wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Zdrowie dziecka - Zapalenie spojówek

śliwka - 2012-06-14, 13:53
Temat postu: Zapalenie spojówek
(Ale mnie wkurzyła forumowa wyszukiwarka, kompletnie jej nie rozumiem. Możliwe, że był już taki temat ale cóż...)

Od kilku dni (po powrocie ze zlotu) Antek ma silne zapalenie spojówek, z ropną wydzieliną, więc bakteryjne. Agatka od dziś też ma. Oboje rano oczu otworzyć nie mogą. Oczy są zaczerwienione, powieki spuchnięte. Wkraplam im sól fizjologiczną tylko. Nie wiem czy iść do lekarza po antybiotyk czy się wstrzymać. Nie wiecie, czy możliwe jest, że to samo przejdzie? I czy zła gorszego nie narobię, jeśli nie zastosujemy antybiotyku? Poza tym Antoś od niedzieli ma stan podgorączkowy lub gorączkę i katar. Aga też już ma katar. Antybiotyku chciałabym uniknąć. Spotkał się już ktoś z Was z takim problemem z oczkami? I co to może być za cholerstwo, że i oczy i przeziębienie. Może to jedno z drugim powiązane albo zbieg okoliczności...

gosia_w - 2012-06-14, 14:20

Iw, ja na zapalenie spojówek u dziecka stosowałam homeopatyczne krople do oczu (homeoptic - w zwykłej aptece kupowałam) i szybko przeszło. Myślę, że katar i zapalenie spojówek to objawy jednej i tej samej choroby. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia dzieciakom!
bronka - 2012-06-14, 14:34

My mieliśmy w zeszłym roku wirusowe ( też z ropą).
Przecierałam wacikiem nasączonym srebrem koloidalnym.
Leczenie zajęło 1-3 dni i śladu nie było.
Znajomi (od których podłapaliśmy) bujali się miesiąc na antybiotykach.

śliwka - 2012-06-14, 15:08

Bardzo dziękuję, dziewczyny. Wszędzie jednak piszą, że taka żółta gęsta wydzielina, nieprzezroczysta, sklejająca rano powieki to na bank bakterie, dlatego trochę się boję. bronka, ta wydzielina u Was też była taka własnie jak ja piszę?
gosia_w - 2012-06-14, 15:19

Iw, u nas była właśnie taka gęsta wydzielina, sklejająca powieki, a oko mocno czerwone. Nie pamiętam już dokładnie, ile dni trwało zakraplanie (bo to kilka lat temu było) - 2 albo 3 i oko było zdrowe.
śliwka - 2012-06-14, 15:26

gosia_w, to spróbuję, dziękuję.
gosia_w - 2012-06-14, 15:34

Iw, jeszcze jedno - kiedy stan zapalny był w fazie ostrej, zakraplanie szczypało, więc nie wiem, czy dasz radę sama zakraplać (a trzeba kilka razy dziennie). Nie wiem, jak jest ze srebrem, jeżeli chodzi o szczypanie.
bronka - 2012-06-14, 15:47

Iw napisał/a:
bronka, ta wydzielina u Was też była taka własnie jak ja piszę?

u nas nie było ostrej fazy.
U znajomych synek obudziła sie tak zapuchnięty i zaropiały, ze nie mógł otworzyć oczu bo były sklejone.

Ja przemywałam zamknięte oczy. Nie nakraplałam do środka.

Srebro działa na wirusy, bakterie i grzyby.
U mnie zastępuje pół apteczki.

emaliia - 2012-06-14, 17:18

To jest napewno połaczone ze sobą bo kiedy pojawiło sie u nas to trudno było się tego pozbyć. To jest najczęściej gronkowiec lub paciorkowiec który też wywołuje zapalenia płuc. Moje dziecko raz przyciągneło to z basenu a drugim razem złapało od mojego K który miał płucną infekcje a u synka wyszło w postaci zapalenia spojówek. Leczyć to trzeba bo sie może prznieś na rogówke. My uzywaliśmy antybiotyku w kroplach bo jeszcze wtedy nie wiedziałam że sa lepsze metody o których dopiero teraz od was wiem. Co ważne po tej spojówkowej akcji trzeba w odstępach 2 dniowych wszystko przeprac w domu, pościele, reczniki, ciuchy używane itd by nie wróciło a lubi wracać.
kasienka - 2012-06-14, 18:06

Iw, gdyby nie przeszło po domowych sposobach o których piszą dziewczyny, ja bym poszła jednak po krople do lekarza. U nas biodacyna pomagała niemal natychmiast. Zdrówka dla dzieciaków :*
śliwka - 2012-06-14, 18:59

emaliia napisał/a:
trzeba w odstępach 2 dniowych wszystko przeprac w domu, pościele, reczniki, ciuchy używane itd by nie wróciło a lubi wracać.
no to będzie prania... Dobrze, że w ogóle można to paskudztwo wyprać. U mnie chyba też coś się zaczyna, bo pieką mi oczy.

kasienka, tak też zrobię. Jutro idę do pediatry, niech chociaż ich lekarz zobaczy, a co zrobię z jego zaleceniami to już inna sprawa. Zależy co poradzi, jakie jest jego nastawienie do antybiotykoterapii itd. Jeśli nie będzie innej opcji to podam antybiotyk (taki miejscowy mam nadzieję).

Jeszcze raz dziękuję.

kasienka - 2012-06-14, 20:32

Iw napisał/a:
miejscowy mam nadzieję


hxxp://www.przychodnia.pl/el/leki.php3?lek=347

biodacyna w kroplach to antybiotyk miejscowy. Piszą, że przenika do krwioobiegu jedynie w niewielkiej ilości. Myślę, że taki lek nie ma aż takiego wpływu na cały organizm jak antybiotyk podawany doustnie czy dożylnie. Nie będę Cię namawiać, bo każdy sam decyduje i wiele osób woli "naturalne" rozwiązania.

Z tradycyjnych metod chyba jeszcze nie było, przemywanie czarną herbatą (wacik nasączony). Przemywać chyba trzeba w kierunku wewnętrznego kącika. Jeśli się mylę, proszę mnie poprawić.

śliwka - 2012-06-14, 21:30

kasienka napisał/a:
Piszą, że przenika do krwioobiegu jedynie w niewielkiej ilości
oo, to dobrze.
kasienka napisał/a:
Nie będę Cię namawiać, bo każdy sam decyduje i wiele osób woli "naturalne" rozwiązania
staram sie nie przesadzać ani w jedną ani w drugą stronę. Jak zachodzi potrzeba podania antybiotyku to się nie bronię przed tym nogami i rękami. Nie zawsze jednak wiem na ile sytuacja jest poważna i kiedy już jest ten moment, że lepiej nie ryzykować. Dziękuję Ci za pomoc. Zapytam jutro lekarza o tę biodacynę.
MartaJS - 2012-06-14, 21:43

Dawno temu, jak byłam mała, często miałam takie coś i mama po prostu przemywała mi oczy rumiankiem. Pamiętam, że budziłam się rano i nie mogłam otworzyć oczu...
kasienka - 2012-06-14, 21:51

MartaJS napisał/a:
rumiankiem.

na rumianek trzeba właśnie uważać, bo potrafi bardzo mocno uczulać. Mi tez mama robiła rumiankiem albo herbatą, rano oczy się nie chciały rozkleić, okropne uczucie. Dopiero po takim kompresie można było je otworzyć.

śliwka - 2012-06-14, 22:00

MartaJS, od poniedziałku Antkowi przemywałam rumiankiem, Agatce dziś rano też, jak nie mogła otworzyć oczu, miała tak strasznie sklejone rzęsy,że chyba z pół h mi zajęło mi zmycie tej ropy. Jeszcze ona ma takie długie rzęsy, to miało co się obkleić. No i dziś przeczytałam wiele nieprzychylnych wypowiedzi lekarzy i nie lekarzy na temat rumianku, że już sama nie wiem...Podobno własnie uczula i lepiej nim nie przemywać. Dziś Antek ma jeszcze bardziej czerwone oko.
MartaJS - 2012-06-14, 22:03

No to jak kogoś uczula, to nie przemywać, ale jeśli nie, to chyba można. Inne rozwiązanie to świetlik - nie uczula, ale trudniej kupić, w zielarskim powinni mieć.
śliwka - 2012-06-14, 22:08

Ooo, właśnie, świetlik. Ten homeopatyczny lek, o którym gosia_w pisała jest ze świetlikiem. Dziękuję.
Jagula - 2012-06-14, 23:03

Iw syn przechodził zapalenie spojówek dwa razy - oprócz czarnej herbaty stosowanej w domu ( jak pisała kasienka) dostaliśmy antybiotyk w maści do oka, niestety nie pamiętam nazwy.

[ Dodano: 2012-06-14, 23:36 ]
maść była z neomycyną

martka - 2012-06-14, 23:51

Iw, my niestety przechodzilismy dwa razy. podawałam krople z antybiotykiem i porawa była natychmiastowa

za pierwszym razem próbowałam domowych sposobów, po kilku dniach męczarni odpuściłam pojechałam do apteki po krople. za drugim razem jak widziałam cos się wykluwa od razu zdobyłam krople.

o stosowaniu srebra w przypadku tego choróbska nie słyszałam. dzięki bronka

kasienka - 2012-06-15, 07:30

Nie zgadniecie, z czym dziś przywitała mnie Zuzia ]:-> Z zaropiałymi oczkami ofc ]:->

Czy srebro można normalnie kupić w aptece?

[ Dodano: 2012-06-15, 10:44 ]
Sama sobie odpowiem - tak, mozna. Kosztuje ok. 40 zl. Kupiłam, przetestuję na Zuzi.

[ Dodano: 2012-06-15, 10:46 ]
bronka, przemywać normalnie takim z butelki? W sensie - nie rozcieńczać ani nic?

śliwka - 2012-06-15, 11:26

kasienka napisał/a:
Nie zgadniecie, z czym dziś przywitała mnie Zuzia Z zaropiałymi oczkami ofc
no ładnie, ech... To zdrówka też życzę Zuzi.
Dziś Antek już ma mniej czerwone oczka ale nadal były z rana trochę sklejone. Agatka dziś znów wstała ze strasznie sklejonymi. Płacze rano, że nie może otworzyć.
Teraz myślę, że płukanie tą solą wystarczy i że samo niedługo przejdzie. Ale do lekarza i tak idziemy.

biechna - 2012-06-15, 11:39

Iw, nam lekarka zdecydowanie odradziła rumianek, choć Staś na niego dobrze reagował - podobno reakcja alergiczna może pojawić się nawet po paru dniach stosowania, a wtedy oko jest "bardziej" załatwione. Bezpieczniejsza jest esencja z czarnej herbaty, przemywa się od zewnętrznego kącika oka w stronę nosa, wacik oczywiście osobny do każdego oka; Staś miał też przy pierwszej takiej infekcji krople z antybiotykiem na kilka dni, pomogły właściwie od razu.
Ale jeśli jest do tego jakiś zielony, gęsty katar, to może być tak, że lekarz zasugeruje uderzenie lekami w zatoki (np. inhalacje), u nas tak było i po lekkim odetkaniu zatok zapalenie spojówek samo się wycofało, choć dla swojego spokoju przemywałam mu oczy czarną herbatą.

bronka - 2012-06-15, 13:42

kasienka, ja moczyłam wacik prosto z butelki i myłam zamknięte oko.

Zdrowia wam życzę

[ Dodano: 2012-06-15, 13:45 ]
martka napisał/a:
o stosowaniu srebra w przypadku tego choróbska nie słyszałam. dzięki bronka

bardzo proszę :-D

ja też nie słyszałam o tym. Po prostu u mnie jest to pierwsza myśl zawsze ;-)
Dzieć się skaleczy- srebro, dzieć ropieje- srebro itp :-P
Stosowałam wyłącznie zewnętrznie. Na razie jakoś mam stracha lekkiego, ale małż raz wypił butelkę przy paskudnej infekcji.

kasienka - 2012-06-15, 16:14

Bronka, ale zamknięte oczy - to w ogóle nie dostaje się do środka, w jaki sposób może pomóc? Przenika przez skórę?
śliwka - 2012-06-15, 18:41

No i już po wizycie u doktórki. Antek - angina i zapalenie ucha, Agatka-zapalenie ucha. Leki: antybiotyk ogólny (augumentin), antybiotyk do oczu (tobrex), antybiotyk do uszu (dicortineff). No i co począć...Załamałam się. :cry:
biechna - 2012-06-15, 19:04

Iw, nie załamuj się, wszystkie dzieci czasami chorują, choć znam stres związany z podaniem antybio i w ogóle z chorobami uszu, mój mały w zeszłym roku stracił słuch na kilka tyg., brrr - współczuję bardzo. Pamiętaj o probiotykach, najlepiej, by był to jakiś zestaw z prebiotykami i podawaj go też jakiś czas po antybiotykoterapii (jeśli się na nią zdecydujesz). O ile dobrze pamiętam, przynajmniej jedno z Twoich maluchów lubi kiszonki, więc też Ci to ułatwi sprawę. Trzymaj się dzielnie, niech dzieciaki szybko wracają do zdrowia :-)
śliwka - 2012-06-15, 19:37

george, dziękuję za pocieszenie. Ja lekarzem nie jestem, nie potrafię zdiagnozować choroby i się kłócić z lekarką nie będę. Jeszcze powiedziała, że z Antkiem to w ogóle za późno przychodzę, a to że nie ma temperatury to znaczy, że już organizm nie ma siły walczyć. No ja nie wiem. Wydawało mi się, że ma dobre dosyć samopoczucie, że mu mija już wszystko, a ta mówi, że angina. No żesz... Kupiłam osłonowy specyfik też. Wykupiłam te antybiotyki wszystkie na wszelki wypadek i się jeszcze zastanawiam nad tym ogólnym, czy go podać. Te do uszu i do oczu podałam.
A kiszonki, tak, dobrze zapamiętałaś ( potrafisz słuchać :) ) , bardzo lubią, ogórki zwłaszcza.

dżo - 2012-06-15, 20:29

Iw, współczuję. My też wróciliśmy ze zlotu chorzy, ja anginowo z bólem ucha. Zrobiłam sobie oliwę czosnkową do ucha i po dwóch godzinach ból przeszedł, może warto spróbować zanim podasz antybiotyk Agatce.
biechna - 2012-06-15, 20:54

dżo napisał/a:
oliwę czosnkową do ucha

O, tak tak, też o tym sporo dobrego słyszałam. U nas chyba było na to za późno, ale zawsze warto spróbować. Tylko jakby co, nie kombinowałabym za długo z alternatywami, bo ucho to taki ryzykowny teren :->

kasienka - 2012-06-15, 23:19

Iw, nie przejmuj się. Jeśli masz straszne wątpliwości co do diagnozy idź jeszcze do innego lekarza. Ale ale, od antybiotyków nic im się nie stanie, to pewnie pierwszy raz, co? Ważne, żeby nie podawać antybiotyków na każde g***, ale skoro tu jest powód to nie miej sobie za złe. Antybiotyki to są leki, często ratujące życie nawet, może warto też w tę stronę pomyśleć a nie traktować je jako zło tylko. Są sytuacje, gdy ich podanie jest konieczne i cieszmy się, że mamy taką możliwość :*

zdrówka dla dzieciaków :***

Lily - 2012-06-15, 23:30

Ale trochę dziwne, że oprócz Augmentinu jeszcze Dicortineff. Gdzieś czytałam, że u małych dzieci nie podaje się miejscowo działających antybiotyków do ucha, tylko te ogólnie działające, a D. jest dodatkowo ze sterydem. O, właśnie tu o tym piszą hxxp://www.ekorodzice.pl/zapalenie-ucha-srodkowego-u-dzieci,408,28,963.html

[ Dodano: 2012-06-15, 23:32 ]
Aaa, jeszcze hxxp://www.medonet.pl/zdrowie-na-co-dzien,artykul,1621336,2,zapalenie-gardla-czyli-angina,index.html
To może, choć nie musi oczywiście, być angina wirusowa.

śliwka - 2012-06-16, 00:02

kasienka, dziękuję za wsparcie, już mi lżej. Agatka teraz na wieczór dostała silnej gorączki i chyba dobrze zrobiłam, że podałam ten antybiotyk, bo nie za dobrze z nią.
kasienka napisał/a:
to pewnie pierwszy raz, co?
no właśnie nie, dlatego nie chciałam jeszcze bardziej ich faszerować. Oboje byli chorzy jak mieli niecałe 2lata na anginę i zapalenie oskrzeli a Antoś wtedy dodatkowo złapał zapalenie płuc i leżał w szpitalu, dostawał antybiotyk dożylnie. Potem już rzadko chorowali do teraz.

Lily, dziękuję, bardzo przydały mi się te informacje. Już nie będę podawać Dicortineffu do ucha.
A z anginą też tak właśnie się zastanawiamy, ale to trudniej zdiagnozować chyba w tej chwili. Ale własnie najbardziej pasuje ta wirusowa. OMG!

idalianna - 2012-06-16, 01:21

dżo napisał/a:
oliwę czosnkową do ucha

To znaczy, że się wlewa oliwę z czosnkiem do ucha...? ;>

Iw, trzymaj się, ucałuj dzieciaki! Będzie dobrze!!! :* Dzieci czasem chorują i nie ma co się niepotrzebnie zadręczać, tylko walczyć z chorobą i odejdzie, jak przyszła!

kasienka - 2012-06-16, 07:46

Dicortineff podawałam i do ucha i do oka Zuzi kilka lat temu, nie było żadnych skutków ubocznych.

Mam nadzieję, że antybio szybko zadziała :*

biechna - 2012-06-16, 08:53

Iw napisał/a:
chyba dobrze zrobiłam, że podałam ten antybiotyk, bo nie za dobrze z nią.

Bardzo dobrze zrobiłaś. Ten antybio miejscowy też znamy, u nas akurat super pomógł kiedyś, ale nie namawiam, sama uznasz najlepiej. Zważywszy na to, w jakim stanie obudził się dzisiaj mój Staś i że zaraz jedziemy do lekarza, mogę się już zupełnie "zjednoczyć w bólu". Trzymajcie się zdrowo!

śliwka - 2012-06-16, 09:08

Tak, tylko jeśli podaję już antybiotyk ogólny to ten do ucha Dicortineff jest niepotrzebny już, tym bardziej, że wg informacji z artykułu od Lily u tak małych dzieci i tak ten lek nie dotrze do zakażonego miejsca.
Agatka dziś w nocy miała straszną gorączkę i ani nurofen ani paracetamol nie pomagał. Byłam przy niej całą noc, dopiero nad ranem jej przeszło.
george, o masz. Teraz Wy :-( . Współczuję i dużo zdrówka dla Stasia.

bronka - 2012-06-16, 10:42

kasienka, przepraszam, ze tak późno odpisuję.
Smaruję mocno mokrym wacikiem oko. Trochę oczywiście dostaje się do środka.
Odnosiłam wrażenie, ze najwięcej ropy jest między rzęsami, więc na tym skupiałam się najbardziej.
Więcej nie nawróciło u nas.

Iw, george, kasienka, zdrówka życzę dzieciakom!

gosia_w - 2012-06-16, 16:32

bronka napisał/a:

Iw, george, kasienka, zdrówka życzę dzieciakom!
i ja też!
biechna - 2012-06-18, 21:13

Iw, jak dzieci?
śliwka - 2012-06-18, 22:40

Dziękuję Wam.
george, dziękuję bardzo. Już dużo lepiej. Antoś już prawie zdrowy, na oczach już ani znaku choroby. U Agatki na oczach jeszcze dziś rano była jedna kropelka zaschniętej ropy. Jeszcze trochę mają katar i Aga kaszel z rana. Antybiotyk lekarka przepisała na 14 dni ale nie będę im tak długo podawać. Myślę, że do piątku max, czyli 7dni.
A jak Staś?

biechna - 2012-06-19, 06:25

Iw, uf, fajnie, że tak szybko wracają do zdrowia!
Nie chcę wyjść na jakąś zwolenniczkę antybiotyków, bo absolutnie nie jestem i też mnie boli, że Staś już 2 raz taką dużą dawkę dostawał, ale właśnie wcześniejsze przerywanie leczenia antybiotykami może sprawić, że te same bakterie uderzą "po chwili" znowu, jeśli wciąż są w organizmie, a dodatkowo mogą właśnie przez takie przerwanie leczenia nabyć oporność na dany antybiotyk (stąd coraz więcej szczepów opornych, chorób bakteryjnych trudnych do wyleczenia, nawracających). Z drugiej strony 14 dni to strasznie długo.

Staś ma antybiotyki miejscowe do oczu i nosa, ale że zatoki dają się mu ostro we znaki już od półtora miesiąca, to zaczynamy prowadzić obserwacje zw. z alergiami, niestety. I podaję syrop antyhistaminowy, po którym od 2 dni mały w nocy nie chrapie.. a bardzo miał męczące nocki. Coś może być na rzeczy. Choroby zaczęły się w górach, gdzie codziennie maszerowaliśmy przez potężne łąki, na których strasznie kichałam. Może wcale nie od wiatru, tylko od pyłków..
Synkowi oko po 2 dawkach kropli się otworzyło, jest coraz jaśniejsze, więc poprawa super, ale z zatok tak prędko "nie wyjdziemy" chyba :-/

kasienka - 2012-06-19, 09:59

george napisał/a:
Choroby zaczęły się w górach, gdzie codziennie maszerowaliśmy przez potężne łąki, na których strasznie kichałam. Może wcale nie od wiatru, tylko od pyłków..

u mnie w ten sposób ujawniła się alergia. W wieku 15 lat pojechałam sobie na wagary na Osową Górę (pod Puszczykowem), akurat pyliło mega. Wróciłam z katarem i zapaleniem spojówek i od tego czasu co roku mnie męczy ;)

U Zuzi też oczy od zatok. Tylko u nas to się ciągnie od wielu miesięcy, dotychczas lekarze to zlewali. Na szczęście trafiliśmy na naprawdę fajną pediatrę, która miała podobne problemy z własnymi dziećmi. Zuzka dostała steryd do nosa i krople z antybiotykiem do oczu i nosa. Myślę, że na wyrost to nie jest, tym bardziej, że lekarka sama mówiła, że chce uniknąć antybiotyku doustnego i nie zapisuje sterydów lekka ręką, ale w tej sytuacji, żeby pozbyć się obrzęku zatok i nadkażonych gili z nosa i oczu lepiej będzie uderzyć ostrzej. Mam nadzieję, że to pomoże i Zuzka wreszcie pozbędzie się tego męczącego kataru i ropy w oczach też.

Co do oczu - u nas 3 dni przemywania srebrem niewiele pomogły niestety. Ale może dlatego, że to właśnie od zatok idzie i jest głębiej. Niemniej jednak niewielką poprawę obserwowałam, więc warto próbować na pewno albo dodatkowo.

bronka - 2012-06-19, 11:20

george napisał/a:
Nie chcę wyjść na jakąś zwolenniczkę antybiotyków, bo absolutnie nie jestem i też mnie boli, że Staś już 2 raz taką dużą dawkę dostawał, ale właśnie wcześniejsze przerywanie leczenia antybiotykami może sprawić, że te same bakterie uderzą "po chwili" znowu, jeśli wciąż są w organizmie, a dodatkowo mogą właśnie przez takie przerwanie leczenia nabyć oporność na dany antybiotyk (stąd coraz więcej szczepów opornych, chorób bakteryjnych trudnych do wyleczenia, nawracających).

dokładnie.
Ja jeszcze nigdy dzieciom antybiotyku nie podawałam, ale jak by była taka potrzeba to na pewno podałabym do końca.

śliwka - 2012-06-19, 11:31

george, właśnie sama nie wiem co myśleć o tych antybiotykach. Lekarze też tak trochę na chybił-trafił je przepisują. Nie ma żadnych konkretnych wyznaczników jak długo ma trwać terapia antybiotykiem nawet w przypadku jednej danej choroby. Np. stąd: hxxp://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC1719177/ "Nie stwierdzono istotnych różnic w częstotliwości pozytywnej kultury bakterii infekujących układ moczowy w przypadku protokołów krótkiej (2-4 dni) i długiej (7-14 dni) antybiotykoterapii dzieci" . Albo tu: hxxp://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/12390046 "Krótka terapia amoksycyliną [badali 6-dniową], cefalosporynami [4-5 dni] lub makrolidami [5 dni] daje takie same lub lepsze efekty, niż [tradycyjna] 10-dniowa terapia penicyliną" Moje dzieci biorą właśnie amoksycylinę.
george napisał/a:
a dodatkowo mogą właśnie przez takie przerwanie leczenia nabyć oporność na dany antybiotyk (stąd coraz więcej szczepów opornych, chorób bakteryjnych trudnych do wyleczenia, nawracających)
absolutnie nie. Właśnie im dłużej się bierze antybiotyki tym bardziej się uodparniają bakterie (w którejś z tych publikacji wspominają o tym). Krótka antybiotykoterapia zmniejsza ryzyko uodpornienia mimo że wielu lekarzy w to jeszcze nie wierzy to jest to jednak poparte twardymi badaniami klinicznymi. Ponadto krótka antybiotykoterapia ma też taką ogólną zaletę, że mniej antybiotyków przedostaje się do środowiska (bo wiele antybiotyków jest eliminowanych z organizmu w postaci praktycznie niezmienionej i tam gdzie trafią dalej są aktywne antybakteryjnie, a trafić przecież mogą pośrednio przez oczyszczalnię ścieków ostatecznie na pole marchewek)a mniej antybiotyków w środowisku = mniejsza presja na mutację bakterii.
A co do Stasia to współczuję, to już długo się z tym męczycie, więc może rzeczywiście to alergia i raczej antybiotyk tego nie wyleczy :-/ . Ale na pewno lepiej byłoby, żeby to nie była alergia, ech...Dużo zdrówka życzę.

kasienka, n/t srebra kolidalnego ze stron NIH amerykańskiego hxxp://nccam.nih.gov/health/silver "Przegląd literatury naukowej prowadzi do następujących wniosków: 1) srebro nie posiada żadnej funkcji biologicznej w organizmie człowieka 2) srebro nie jest suplementem diety i nie może być promowane jako lek na szerokie spektrum dolegliwości (...) 4)twierdzenia jakoby srebro koloidalne było skuteczne w pewnych chorobach nie mają potwierdzenia naukowego 5) srebro koloidalne może wywoływać istotne skutki uboczne"
Aczkolwiek trzeba przyznać, że jest co najmniej jedna publikacja gdzie stwierdzono działanie antybakteryjne srebra koloidalnego, ale tylko w hodowli in vitro:
hxxp://www.medengphys.com/article/S1350-4533(07)00183-X/abstract i to przeciwko popularnemu szkodnikowi, gronkowcowi złocistemu, jednakże nikt nigdy nie stwierdził podobno żeby srebro koloidalne działało in vivo i jest na ten temat sporo publikacji.
A, i jeszcze ta publikacja gdzie stwierdzono skuteczność przeciwko gronkowcowi jest trochę lewa, bo tam razem ze srebrem koloidalnym wprowadzano do kultury bakterii jony srebra, bo srebro koloidalne to jest metal, bardzo maleńkie drobinki zawieszone w wodzie, metal = stopień utlenienia 0, a jony srebra to insza inszość. Jony srebra mają stopień utlenienia +1 i od dawna wiadomo, że są b. skuteczne antybakteryjnie, ale nie za bardzo można je podawać wewnętrznie, są toksyczne. Poza tym taka terapia jest trochę droga. Kiedyś stosowano jony srebra zewnętrznie, ale potem wyparły to tańsze i równie skuteczne lub skuteczniejsze środki syntetyczne. No i cały myk polega na tym, ze w normalnych preparatach srebra koloidalnego srebro właśnie jest w formie metalu (stopień utl. 0), a nie jonów (stopień utl. 1). Także pic na wodę.

bronka - 2012-06-19, 11:44

Iw napisał/a:
n/t srebra kolidalnego ze stron NIH amerykańskiego hxxp://nccam.nih.gov/health/silver "Przegląd literatury naukowej prowadzi do następujących wniosków: 1) srebro nie posiada żadnej funkcji biologicznej w organizmie człowieka 2) srebro nie jest suplementem diety i nie może być promowane jako lek na szerokie spektrum dolegliwości (...) 4)twierdzenia jakoby srebro koloidalne było skuteczne w pewnych chorobach nie mają potwierdzenia naukowego 5) srebro koloidalne może wywoływać istotne skutki uboczne"

jakoś absolutnie mnie to nie dziwi :-/

Spróbuj posmarować srebrem jakąś ciężko gojącą się ranę. Z dnia na dzień widać intensywną poprawę.
U nas z oczkami też pomogło rewelacyjnie.

Ja jestem wielką zwolenniczką srebra, czosnku, ziół. Nie potrzebuję dowodów koncernów farmaceutycznych.

śliwka - 2012-06-19, 11:55

Czosnek i zioła oczywiście, że tak. Też uważam, że to najlepsze środki. A czereśnie jak dobrze działają przeciwzapalnie i przeciwgorączkowo. Sprawdzone.
biechna - 2012-06-19, 17:33

Uch.. nie znoszę tego stanu, kiedy sama nie wiem, w co wierzyć; są badania potwierdzające uoparnianie się bakterii na antybiotyki przy zbyt krótkim stosowaniu, teraz okazuje się, że inne badania potwierdzają coś odwrotnego. Mam nadzieję, że teraz długo nie będę musiała o tym wszystkim myśleć :->
Też mieliśmy amoksycylinę.
Ja się trochę boję srebra "na ciało", ale używałam rozcieńczonego przeciw grzybowi na ścianie i efekt mnie powalił; wcześniej po specyfikach chemicznych to po prostu wracało, tym razem nic, ani kropeczki, a za meble zaglądam często, bo w tym domu alergie, astmy, nie ma zmiłuj :->


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group