wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Wiek niemowlęcy - Dziecko wege - jakie argumenty?

nina_an - 2007-09-19, 11:46
Temat postu: Dziecko wege - jakie argumenty?
Witajcie! Jestem nowa na tym forum, nie wiem więc czy podoby temat nie był tu już kiedyś poruszany. Jesli tak to się kajam ;-)
... Nie jem mięsa od kilkunastu lat. Jak do tej pory było to dla mnie czymś tak naturalnym, że nawet niewiele o tym myślałam (nawet podczas ciąży - nie wyobrażałam sobie, że nagle zacznę się opychać mięchem). Jednak moje dziecko właśnie skończyło pół roku i jak czarna chmura zawisło nade mną widmo podjęcia decyzji - czy i ono nie będzie jadło mięso. O dziwo pozytywnie w tej kwestii wypowiada się jego tatuś (pozadomowy mięsożerca :mryellow: ), mną natomiast miotają wątpliwości. Co was przekonało do tego, żeby i wasze dzieci były wege? Czy mieliście podobne problemy z podjęciem takiej decyzji, czy to ja po prostu jestem paranoiczką :-( ?
... i nie chodzi mi tylko o względy zdrowotne (choc i te są ważne). Sama zdecydowałam się na niejedzenie mięsa ze względów etycznych, czy i moje dziecko nie powinno mieć prawa do podjęcia takiej decyzji?
Co o tym sądzicie?

Lily - 2007-09-19, 12:03

Przecież nie wiesz, jaką decyzję by podjęło. Równie dobrze dziecko rodziców jedzących mięso może nie chcieć go jeść, a być zmuszane. Poczytaj schemat żywienia dzieci na forum i do dzieła :)
nina_an - 2007-09-19, 12:06

Lily masz rację. Olisniło mnie :-D ... a nie mówiłam matka - paranoiczka :lol:
Martuś - 2007-09-19, 12:17

nina_an napisał/a:
Co was przekonało do tego, żeby i wasze dzieci były wege?

To, że sami jesteśmy i jak każdy rodzić będziemy wychowywać dziecko wedle swojego sumienia i światopoglądu. Dlaczego miałoby być inaczej? Czy rodzic jedzący mięso i karmiący nim swoje dzieci zastanawia sie nad tym, że 'narzuca mu sposób odżywiania'?? Czy rodzic - katolik chrzczący nic nie rozumiejące z tego niemowlę, a później prowadzający je do kościoła i na religię myśli o tym, że 'narzuca mu wiarę i indoktrynuje religijnie'?? Każdy rodzic po prostu przekazuje dziecku takie wartości, jakie są dla niego ważne (bądź nie przekazuje jakichś innych, bo nie mają dla niego znaczenia), więc dlaczego my mielibyśmy nie mieć do tego prawa?
nina_an napisał/a:
Sama zdecydowałam się na niejedzenie mięsa ze względów etycznych, czy i moje dziecko nie powinno mieć prawa do podjęcia takiej decyzji?

Decyzję o tym, czy dziecko będzie jeść mięso, czy nie, i tak musicie podjąć Wy, rodzice, tak jak wszyscy rodzice na początku podejmując decyzje za swoje dzieci na początku ich życia. I czy zdecydujesz się podawać się mu mięso, czy nie, to obie te decyzje będą powzięte za dziecko i dziecko będzie mogło je zweryfikować dopiero za jakiś czas. Dlaczego decyzja o podaniu mięsa miałaby dziecku dawać prawo do decydowania o tym, co chce jeść w przyszłości, a decyzja o jego niepodawaniu miałaby mu takiego prawa nie dawać?

Poza tym ten temat był już nieraz poruszany, proponuję przejrzeć cały dział 'wśród jedzących inaczej'.

ajanna - 2007-09-19, 12:27

nina: mną też kierują przede wszystkim względy etyczne i właśnie dlatego chcę chłopców wegańsko chować. decyzja o nie jedzeniu produktów zwierzęcych jest moim zdaniem bardziej neutralna. a zawsze będą mogli zacząć je jeść, ale świadomie. choć oczywiście mam nadzieję, że tego nie zrobią :-) moja córka wegetarianka ma 14 lat i nie wyobraża sobie jedzenia mięsa :-D . a co do względów zdrowotnych, to ja kieruję się słowami kogoś mądrego, kto powiedział, żeby nie martwić się, że niejedzącym mięsa dzieciom czegoś zabraknie, tylko cieszyć się, że nie dostaną hormonów, pestycydów, cholesterolu itp.
pao - 2007-09-19, 12:27

jak dla mnei wazniejsze jest czy bedziemy umieli uszanować decyzję dziecka gdy zachce jeśc inaczej... bo nie w tym jak je wychowujemy jest klucz ale czy potrafimy uszanować jego decyzje.

naturalnym jest, ze każdy rodzic wychowuje dziecko wedle swoich zasad i tego w co wierzy. raczej było by hipokryzją i głupotą gdyby rodzina wegetariańska dziecku kotleciki na obiad robiła (nie dotyczy rodzin mieszanych ;) ) i dziecko mogło by mieć bardzo poważne i uzasadnione pretensje do rodziców.

zatem jeśli uważasz że wegetarianizm to jet to to trwaj przy tym a wiedzę poszerzaj by wątpliwości rozwiewać :) jakby nie było jesteś w miejscu które temu służy :)

a dziecko: i tak pójdzie swoją własną drogą :)

Humbak - 2007-09-19, 14:24

nina_an napisał/a:
czy i moje dziecko nie powinno mieć prawa do podjęcia takiej decyzji?

jak będzie dorosłe to oczywiście ma ;)
chyba że mu się na to pozwoli - ja pozwoliłam 5latkowi by jadł mięso, kubusiowi nie mam zamiaru... a w przyszłości oboje sami zdecydują
nina_an napisał/a:
Co was przekonało do tego, żeby i wasze dzieci były wege?

mnie tzw 'względy zdrowotne' ;)

alcia - 2007-09-19, 16:05

nina_an napisał/a:
Co was przekonało do tego, żeby i wasze dzieci były wege? Czy mieliście podobne problemy z podjęciem takiej decyzji, czy to ja po prostu jestem paranoiczką :-( ?

Ja ani przez chwilę nie zastanawiałam się nad tym, czy moja corka ma jeść mięso. Zastanawiałam się za to godzinami nad tym JAK, by jej nie zaszkodzić. I Tobie też bym proponowała skupić się bardziej na tym ;)
Ja nie rozumiem, jak rodzic świadomy tego jakim paskudztwem (pod względem zdrowotnym) jest mięso, sam go nie jedząc, może go wkładać do ust swojemu największemu skarbowi... w głowie mi się to nie mieści. Jeśli chodzi o względy etyczne - to samo. Będziesz wychowywała własne dziecko wedle swoich przekonań, więc bądź świadoma tego, że może wyrosnąć na osobę bardzo wrażliwą, o ogromnym szacunku do wszelkich istot żywych.. i w jaki sposób mogłabyś mu to później wytłumaczyć, że karmiłaś go zabitymi zwierzętami, wbrew własnym poglądom?? Wyobraź sobie pytania: "mamusiu, dlaczego Ty nie jesz mięsa?", odpowiadasz zgodnie z własnym sumieniem, a potem znów: "a dlaczego ja jem?". Nie... nie wyobrażam sobie tego :-|

Dziecko będzie miało prawo podjąć własną decyzję (chociażby jak Ty niegdyś), jeśli tylko mu taką możliwość udostępnisz. W wieku, jaki sama uznasz za stosowny, obserwując poziom jego dojrzałości.

nina_an - 2007-09-19, 21:51

Wielkie dzieki wszystkim. Przegadałam jeszcze temat z moim "trudnym szczęsciem" ;-) i podjęlismy decyzję - bedzie wegedzieciak, co oznacza..., że będę częściej tu zaglądać :mryellow:
pao - 2007-09-19, 22:05

i bez tego zaglądaj częściej :)

ale i tak fajnie ze nowy wegusek nam rośnie :)

bajka - 2007-09-19, 22:24

alcia napisał/a:
Ja nie rozumiem, jak rodzic świadomy tego jakim paskudztwem (pod względem zdrowotnym) jest mięso, sam go nie jedząc, może go wkładać do ust swojemu największemu skarbowi... w głowie mi się to nie mieści.

Tego to też nie potrafiłabym zrozumieć...ale rozumiem ludzi, którzy np. godza się na jedzenie przez dziecko mięsa w przedszkolu, u dziadków itp. w sytuacji, gdy dziecko gdzieś smak mięsa poznało i zasmakowało w nim. Chyba lepsze to, niż ukrywające się przed mamą, zalęknione dziecię, bojące się przyznać, że ma ochotę na szynkę lub proszące kogoś z rodziny, by mu dał, ale tak, żeby mamusia nie widziała...jedna z bliskich mi koleżanek przerabiała niedawno to na własnej skórze. Oczywiście powiedziała dziecku, że jeśli chce jeść, niech je i niech się przed nią nie chowa, bo czuje się z tym faktem jeszcze gorzej niż z tym, że mięso dziecko je...
A poza tym, myslę, że wiele osób jest wege ze względów etyczno- moralnych a niekoniecznie zdrowotnych...i rozumiem też, gdy rodzice pozwalają dziecku spróbować wszystkiego, a potem niech ono samo wybierze.
nina_an napisał/a:
podjęlismy decyzję - bedzie wegedzieciak, co oznacza..., że będę częściej tu zaglądać

Fajnie :-)

k.leee - 2007-09-19, 22:26

Wygląda, że temat jest zamknięty ale i tak dodam od siebie. Ja ani przez sekundę się nie zastanawiałem, nie przyszło mi w ogóle do głowy, że moje dzieci mogą jeść mięso. Nie miałem wątpliwości, że ograniczam moje dzieci, wręcz przeciwnie, miałem i mam poczucie, że daję im to co najlepsze. Że daję im prawdziwą wolność, bycia wolnym od jedzenia mięsa. Chciałem, żeby moje dzieciaki były zdrowe a poza tym ja fizycznie nie byłbym w stanie dać im mięso do jedzenia. To byłby gwałt na samym sobie i na dzieciach. I może na razie tyle tych nieco przedramatyzowanych fraz. Życzę jasności na wegedzieciakowej drodze :-D :-D :-D
Jagula - 2007-09-20, 01:34

Gdybym u boku nie miała mięsożernego taty to nie zastanawiałabym sie długo...jasne,że mogą człowieka najść wątpliwości, ale można sobie stworzyć wsparcie i działać.
adriane - 2007-09-20, 11:18

k.leee napisał/a:
Że daję im prawdziwą wolność, bycia wolnym od jedzenia mięsa.


Ładnie napisane :-)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group