wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Ogólne rozmowy - WEGANIE proszeni o pomoc :)

Sylwia8 - 2012-12-29, 00:01
Temat postu: WEGANIE proszeni o pomoc :)
W przejściu z wege na vegan.

Na bazie swojego własnego wywodu hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?p=564141#564141 postanowiłam założyć osobny wątek, coby nie mieszać w innych tematach.

W telegraficznym skrócie - w naszym domu jemy już teraz głównie wegańsko, chciałabym tak na 100% ale mi nie wychodzi do końca (mężowi lepiej idzie ale to ja głównie gotuję itd.)

"Problematyczne" dla mnie produkty:
- mleko do kawy dla gości - kupujecie, nie kupujecie, jeśli nie to co w zamian, tylko nie to paskudztwo pt. mleko sojowe
- rogalik mleczny - dzieć dość lubi na śniadanko, czym podmienić
- masło do tegoż
- masło w ogóle - do pieczywa (nie smarujecie w ogóle, smarujecie czymś innym - czym?, polewacie oliwą?); w ciastach (olej? a jak trzeba utrzeć masło z cukrem?)); w sosach do klusek (dla mnie sos teraz to masło + przyprawa), itd.
- śmietana czasem "potrzebna", majonez itd.
- jajka w ciastach (bez masła i jajek to zostaje już tylko mąka ;) )
- czekolada, lody, itp.
- pizza - raz na miesiąc ale jednak

Jestem pewna, że rzucić to wszystko jest tak samo łatwo jak mięso ale chciałabym wiedzieć, jak najlepiej pewne rzeczy zastąpić, podrobić, upodobnić itp., żeby jak najmniej mącić w główce mojego 4-letniego dziecięcia.

No i jeszcze - na co zwracać uwagę przy zakupach, bo i tak już teraz podejrzliwie oglądam każde opakowanie (czy nie ma żelatyny w śmietanie np. itp.), więc teraz tym bardziej trzeba się wyczulić, no właśnie, na co? Oczywiście nie pytam o takie oczywistości jak składniki nabiałowe tylko takie coś, co np. tajemniczo się nazywa i nie jest vegan, wiecie o co mi chodzi...

Za wszelkie podpowiedzi i wsparcie duchowe z góry dziękuję bardzo :)

Ps. oczywiście zaczynam przegrzebywać WD w poszukiwaniu wątków wegańskich ale że czasu od cholery za mało to prośba o pomocne wpisy tutaj

zou - 2012-12-29, 00:14

1. Dla gosci podaję to co zdrowe czyli wegańskie ;) . Nie kupuje innych dla nikogo.
2. z gotowcami wegan jest w googlach blog pt hxxp://weganskiepysznosci.blogspot.com/
3. tam sa też słodycze jeśli uznasz, że potrzeba by maluch miał ze sobą coś podobnego do słodyczy komercyjnych, by sie nie odróżniać jako dziwadło ;) od innych dzieci
4. trudne w weganizmie jest to, że pchaja odzwierzęce składniki do produktów potocznie rozumianych jako wegańskie np. do chleba żelatynę...Niestety trzeba czytać kupne etykiety...
5. odzwierzęce dodatki to tam znajdziesz listę hxxp://www.weganizm.com/forum/dodatki-do-zywnosci-vf36.htm
6. no i jeszcze zostaja kosmetyki ichemia, ale w rossmanie jest seria alterra, rival de loop i jeszcze te mydła kolorowe ze znaczkiem vegan, na poczatek wystarczy a potem mozna szukac dalej

Alispo - 2012-12-29, 00:46
Temat postu: Re: WEGANIE proszeni o pomoc :)
Sylwia8 napisał/a:


"Problematyczne" dla mnie produkty:
- mleko do kawy dla gości - kupujecie, nie kupujecie, jeśli nie to co w zamian, tylko nie to paskudztwo pt. mleko sojowe
- rogalik mleczny - dzieć dość lubi na śniadanko, czym podmienić
- masło do tegoż
- masło w ogóle - do pieczywa (nie smarujecie w ogóle, smarujecie czymś innym - czym?, polewacie oliwą?); w ciastach (olej? a jak trzeba utrzeć masło z cukrem?)); w sosach do klusek (dla mnie sos teraz to masło + przyprawa), itd.
- śmietana czasem "potrzebna", majonez itd.
- jajka w ciastach (bez masła i jajek to zostaje już tylko mąka ;) )
- czekolada, lody, itp.
- pizza - raz na miesiąc ale jednak

No i jeszcze - na co zwracać uwagę przy zakupach, bo i tak już teraz podejrzliwie oglądam każde opakowanie (czy nie ma żelatyny w śmietanie np. itp.), więc teraz tym bardziej trzeba się wyczulić, no właśnie, na co? Oczywiście nie pytam o takie oczywistości jak składniki nabiałowe tylko takie coś, co np. tajemniczo się nazywa i nie jest vegan, wiecie o co mi chodzi...

Mleko(poza sojowym,ktore smakuja roznie,sprobuj roznych rodzajow,one bywaja pycha),sa: ryzowe,owsiane,gryczane..sprobuj co Ci podejdzie,mozna kupic w proszku,jesli masz uzywac od swieta dla gosci.
Masło- nie uzywam,istnieja wegankise margaryny ale raczej niedostepne w przecietnym sklepie,dla mnie niepotrzebne,nie uzywam nic,ale mozna oczywiscie oliwe czy po prostu smarować jako podkład jakas pastą czy pasztetem roslinnym albo awokado np.,zalezy do czego.
Ciasta-korzystaj z weganskich przepisow,jest wile prostych i zawsze wychodzacych.A jesli potrzebny zamiennik do czegos konkretnego -zwykle da sie cos wymyslic:) Standardowo to maka,olej,soda i reszta wg inwencji,banany fajnie lepią.
Sosow tez mnostwo,ale nie doradze ,bo nie wiem co to sos maslo+przyprawy.
Smietana-mozna kupic zamiennik roslinny,majonez-też,ale latwo zrobic-z fasoli,z ziemniaka,z mleka sojowego-jest gdzies watek na forum.
czekolada-zou podala fajnego linka,jest sporo weganskich slodyczy,gorzkie czekolady czesto sa weganskie,trzeba czytac sklady.Lody-czesc sorbetow jest ok,lody Naturrativa sojowe lub ryzowe,Gelati Giuseppe,i samemu latwo zrobic.
pizza-zamawiasz bez sera po prostu,jak brakuje Ci sera-dodajesz kupny weganski ser.Ale pizze bez sera sa pyszne,kwestia przyzwyczajenia.
Tajemnicze skladniki-wiecej jest tych nie-vege,a to juz znasz,nie obawiaj sie"sladowych ilosci mleka"-to tylko kwestia tej samej tasmy produkcyjnej,info dla alergikow"jakby co",w praktyce moze tam nie byc zadnych ilosci,a jesli sa to tego nie wspierasz.

ropuszka - 2012-12-29, 01:07

ja niewegan ale redukuję nabiał/jajka i też poszukuję dla siebie alternatyw...

mleko do kawy: z orzecha włoskiego na razie dla mnie najlepsze
do chleba: siemie lniane (ew. dodatek sezamu, słonecznika dynii) zblendowane z olejem z pestek winogron - uwielbiam :mrgreen:
majonez: hxxp://puszka.pl/przepis/4345-majonez_weganski_z_mleka_sojowego.html

excelencja - 2012-12-29, 09:30

śmietana- ciecz ze zmielonych pestek słonecznika
Masło - Alsan od święta - a normalnie pasty różne
mleko do kawy - u mnie sojowe, goście akceptują
wszystkie ciasta da się zrobić vagan, bez problemu. No oprócz sękacza chyba. Ale bezy już się da- w evergreenie się pojawiło coś na kształt białka jaj.
pizza- przeważnie robię bez, ale przedwczoraj zarzuciłam ser wegański - niby pleśniowy- był paskudny i nie dało się go zjeść na zimno- i efekt był rewelacyjny.

Rogalik - na wd jest mój przepis na ciasto drożdżowe - bajeczniewygodny.
Jeśli do ciasta dodasz trochę najdrobniej startego jabłka i łychę zmielonych wiórków kokosowych osiągniesz smak mleczny.

czekolada, lody, ciasta są wegańskie, jest specjalny wątek o tym włącznie ze sklepami, w których można to dostać.

zou - 2012-12-29, 10:22

Dla gości i w momentach bez lodówki polecam mleko sojowe w proszku firmy Zając (chyba czeskie wygląda tak: hxxp://www.bogutynmlyn.pl/go/_info/?id=245) jest po ok 12 zł w stacjonarnych sklepach sieci Bomi. Wystarcza na 4 litry mleka. Okryłam je dla Babci szukawszy zamiennika zabielacza do kawy dla osoby która nie lubi sojowego (pije tradycyjną kawę z fusami i sojowe się warzyło), zamiast śmietanki typu Cremona. Jest identyczne w smaku jak cremona w proszku i baaardzo wydajne, nie marnuje się jak stoi, dla gości super. No i ta cena!
Także np sieci Organic farma zdrowia (np. we Wrzeszczu) trafiłam margaryny niemieckie bezmleczne firmy Vitaquell .Nie linkuję, ale wystarczy wpisać w google).
Przykłądowy skład: woda, naturalne aromaty, olej słonecznikowy, sok z marchwi, tłuszcze roślinne (olej palmowy, tłuszcz palmowy), emulgator: lecetyna słonecznikowa, sok z cytryn, substancja zagęszczająca: alginian potasu, sól morska (0,27%). Jest po 11 zł na 250 g, - niestety nie mieli Alsanu, mają też tłuszcze do pieczenia ciasta typu margaryna.
To na dziale - bezglutenowym i bezmlecznym nie na "wegan"...

pałczi - 2012-12-29, 11:38

Sylwia8, przechodząc na weganizm raczej trzeba się przestawić na robienie żarcia samemu, bo gotowce generalnie są raczej drogie i niesmaczne (no i nie oddają smaku pierwowzoru). Ja jestem w trakcie transformacji na wegan i zauważam, że zamienniki są zbędne! Masła na chleb nie potrzebuję, bo zawsze używałam go pod ser żółty, teraz miksuję nam pasty (zmiksowanie strączka z puszki trwa krócej niż wyjście po masło do sklepu :lol: ) z groszku, fasoli, słonecznika podprażonego na patelni etc. Warto w ogóle ograniczyć kanapkowość, na rzecz owsianek i jaglanek (śniadania) i gorących kolacji, zwłaszcza zimą. Piec trzeba samemu albo znaleźć wegańską knajpkę w okolicy - nam jakoś nigdy nie po drodze... Jeśli samemu - to szukamy przepisów wegańskich albo weganizujemy licząc się z ryzykiem.
Jeśli chodzi o mleko - nie znam problemu, kawy nie piję, a do owsianki sojowe dosładzane lubię bardziej niż zwykłe. Gościom - nawet za niewege czasów - jak chcieli kawę z mlekiem a nie było, po prostu mówiłam, że nie ma ;]
Słodycze i fast foody - no to albo samemu, albo droższe gotowce ze sklepów ze zdrową żywnością (ORZECHY W KAROBIE... :shock: :oops: )
Śmietany przestałam używać po prostu, choć wcześniej miałam duuużo sympatii dla jogurtu naturalnego - zup nie zabielam (mają smak za to), surówki robię na oleju.

Generalnie trochę więcej czasu na kuchnię trzeba wygospodarować albo pieniędzy ;)
PS. I myślę, że taka zmiana to dobry pretekst, by przestać karmić dziecko słodyczami i pizzą. Dla mnie skutecznym odstraszaczem od gotowych słodyczy z półki z biedronki jest ich skład ;-)

go. - 2012-12-29, 12:37

ja też nie wegan, ale owo ;)
z masłem i kanapkami to jeszcze dodam, że ja mam okresy bardzo kanapkowe i wtedy często używam zamiast masła "na podkład" górasy krojowe, coby nie zjeżdżały np pod rzeżuchę, czy ojakiegoś dobrego oleju, słonecznikowego, gorczycowego, lnianego czy jakiegoś innego bardziej wyrazistego niż masło

Alispo - 2012-12-29, 12:57

pałczi napisał/a:
[

Generalnie trochę więcej czasu na kuchnię trzeba wygospodarować albo pieniędzy ;)

nie powiedziałabym..
ale ja jadam niezdrowe gotowce zamiast zdrowych,to fakt ;-)

seminko - 2012-12-29, 13:00

E- gotuję dla dziecka, również do przedszkola i widzę, że przydaje się taki sprzęt, jak zamrażarka.
gosia_w - 2012-12-29, 13:02

niedawno był taki temat hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=12310
Sylwia8 - 2012-12-29, 13:51

Wielkie dzięki za wszystkie wpisy, w luźniejszej chwili napiszę więcej, na razie przeczytałam wszystko i już widzę, że będzie łatwiej, niż myślałam, większość z tego co piszecie już gdzieś tam jest w moim domu, tak że tylko do przodu :)

Czy macie - doświadczone kobity karmiące piersią - jakieś szczególne rady w tej kwestii? Moja młodsza właśnie kończy pół roku, do tej pory tylko cyc, zaraz zacznie się podkarmianie pierwszym jedzeniem pozacycowym - czy w ogóle jest się czym przejmować czy, jak mi się intuicyjnie wydaje, zupełnie nie ma czym? :) Wit. B12 już jem o d pewnego czasu, czy coś jeszcze, na co zwrócić uwagę należy dla dobra dziecia małego?

jagodzianka - 2012-12-29, 13:59

Sylwia8, ja przeszłam z wege na wegan kilka tygodni po urodzeniu Filipa. Nie masz czym się przejmować. Przy półroczniaku pewnie jesz już wszystko jak leci, strączki, kasze, kapusty itd. Jeśli byś czegoś nie dostarczyła na bieżąco to organizm weźmie to z ciebie do mleka (pewnie to wiesz) więc dziecku nie grozi zagłodzenie.
Sylwia8 - 2012-12-29, 23:06

zou napisał/a:
1. Dla gosci podaję to co zdrowe czyli wegańskie ;) . Nie kupuje innych dla nikogo - NO I PEWNIE U MNIE TEŻ TAK BĘDZIE :)
2. z gotowcami wegan jest w googlach blog pt hxxp://weganskiepysznosci.blogspot.com/ - DZIĘKI, MOŻE SIĘ PRZYDA TEN WEGAŃSKI MAJONEZ :)
3. tam sa też słodycze jeśli uznasz, że potrzeba by maluch miał ze sobą coś podobnego do słodyczy komercyjnych, by sie nie odróżniać jako dziwadło ;) od innych dzieci - NO TO JEST WŁAŚNIE NAJTRUDNIEJSZE, ŻEBY 4-LETNIEJ DZIEWCZYNCE NIE WYWALIĆ NAGLE CAŁEGO ŚWIATA DO GÓRY NOGAMI, PRZESTAŁA JEŚĆ MIĘSO, NIE CHCE JUŻ MIŚKÓW HARIBO A TU JESZCZE WEGANIZMU SIĘ RODZICOM ZACHCIAŁO...
4. trudne w weganizmie jest to, że pchaja odzwierzęce składniki do produktów potocznie rozumianych jako wegańskie np. do chleba żelatynę...Niestety trzeba czytać kupne etykiety... - NO TO JEST NAJGORSZE, ŻYJEMY W PODSTĘPNYM ŚWIECIE :(
5. odzwierzęce dodatki to tam znajdziesz listę hxxp://www.weganizm.com/forum/dodatki-do-zywnosci-vf36.htm - DZIĘKI, TO SIĘ PRZYDA BARDZO
6. no i jeszcze zostaja kosmetyki ichemia, ale w rossmanie jest seria alterra, rival de loop i jeszcze te mydła kolorowe ze znaczkiem vegan, na poczatek wystarczy a potem mozna szukac dalej - CHEMII NIE UŻYWAM PRAWIE ŻADNEJ, KOSMETYKI JUŻ OD LAT ZIAJA I YVES ROCHER, A CO DO KUPOWANIA W ROSSMANIE - DO TEJ PORY LUBIŁAM BARDZO ALE CZY NADAL ROBIĆ ZAKUPY W SIECI, KTÓRA SAMA TEŻ TESTUJE NA ZWIERZĘTACH SWOJE PRODUKTY... NO I TU ZACZYNAMY PŁYNĄĆ...

Sylwia8 - 2012-12-29, 23:17
Temat postu: Re: WEGANIE proszeni o pomoc :)
Alispo napisał/a:

Mleko(poza sojowym,ktore smakuja roznie,sprobuj roznych rodzajow,one bywaja pycha),sa: ryzowe,owsiane,gryczane..sprobuj co Ci podejdzie,mozna kupic w proszku,jesli masz uzywac od swieta dla gosci - WŁAŚNIE MĘŻUŚ ZROBIŁ NASZE PIERWSZE MLEKO OWSIANO-KOKOSOWE, JAK BĘDZIE PORZĄDNIE ZIMNE TO PEWNIE BĘDZIE PYSZNE; MLEKO W PROSZKU DLA GOŚCI - SUPER POMYSŁ
Masło- nie uzywam,istnieja wegankise margaryny ale raczej niedostepne w przecietnym sklepie,dla mnie niepotrzebne,nie uzywam nic,ale mozna oczywiscie oliwe czy po prostu smarować jako podkład jakas pastą czy pasztetem roslinnym albo awokado np.,zalezy do czego. - PASTY RÓŻNE DO CHLEBA U NAS SĄ JUŻ OD DAWNA ALE RACZEJ NIE POSMARUJĘ CHLEBA PASTĄ Z FASOLI POD DŻEM :) ) NO NIC, MOŻE COŚ SIĘ WYMYŚLI...
Ciasta-korzystaj z weganskich przepisow,jest wile prostych i zawsze wychodzacych.A jesli potrzebny zamiennik do czegos konkretnego -zwykle da sie cos wymyslic:) Standardowo to maka,olej,soda i reszta wg inwencji,banany fajnie lepią. - BANANY SĄ W OGÓLE FAJNE :) )
Sosow tez mnostwo,ale nie doradze ,bo nie wiem co to sos maslo+przyprawy. - NP. MASŁO ROZPUSZCZONE + CURRY = SUPER SOSIK DO KLUSEK. ALE NA OLEJU JAKIMŚ DOBRYM TEŻ PEWNIE WYJDZIE SMACZNE...
Smietana-mozna kupic zamiennik roslinny,majonez-też,ale latwo zrobic-z fasoli,z ziemniaka,z mleka sojowego-jest gdzies watek na forum. - O, I TEGO MUSZĘ POSZUKAĆ, DZIĘKI
czekolada-zou podala fajnego linka,jest sporo weganskich slodyczy,gorzkie czekolady czesto sa weganskie,trzeba czytac sklady.Lody-czesc sorbetow jest ok,lody Naturrativa sojowe lub ryzowe,Gelati Giuseppe,i samemu latwo zrobic. - GENERALNIE WYCHODZI NA TO, ŻE SAMEMU ROBIĆ TO PODSTAWA, CO ZRESZTĄ NIE JEST DLA MNIE PROBLEM BO WIĘKSZOŚĆ JEDZENIA STARAMY SIĘ ROBIĆ SAMI NIŻ KUPOWAĆ GOTOWCE; ROBIMY "SMALEC" Z FASOLI, ROBIMY PAPRYKARZ, MOŻEMY ROBIĆ I LODY :)
pizza-zamawiasz bez sera po prostu,jak brakuje Ci sera-dodajesz kupny weganski ser.Ale pizze bez sera sa pyszne,kwestia przyzwyczajenia. - A W CIEŚCIE NA PIZZE NIE MA MLEKA?
Tajemnicze skladniki-wiecej jest tych nie-vege,a to juz znasz,nie obawiaj sie"sladowych ilosci mleka"-to tylko kwestia tej samej tasmy produkcyjnej,info dla alergikow"jakby co",w praktyce moze tam nie byc zadnych ilosci,a jesli sa to tego nie wspierasz.

Sylwia8 - 2012-12-29, 23:20

ropuszka napisał/a:

mleko do kawy: z orzecha włoskiego na razie dla mnie najlepsze - JAK ROBISZ?

Sylwia8 - 2012-12-29, 23:26

excelencja napisał/a:
śmietana- ciecz ze zmielonych pestek słonecznika - CZYLI JAK?
Masło - Alsan od święta - a normalnie pasty różne - PASTY OK, UŻYWAM, A MASZ COŚ DO SŁODKICH ROGALIKÓW? :)
mleko do kawy - u mnie sojowe, goście akceptują - KTOŚ MI PODSUNĄŁ WERSJĘ W PROSZKU I PEWNIE TAK BĘDZIE U MNIE BO NORMALNE SOJOWE MI NIE PODCHODZI, MUSZĘ SPRAWDZIĆ JESZCZE TE Z ORZECHA WŁOSKIEGO, TO MOŻE BYĆ CZAD :)
wszystkie ciasta da się zrobić vagan, bez problemu. No oprócz sękacza chyba. Ale bezy już się da- w evergreenie się pojawiło coś na kształt białka jaj. - NO I GITARA
pizza- przeważnie robię bez, ale przedwczoraj zarzuciłam ser wegański - niby pleśniowy- był paskudny i nie dało się go zjeść na zimno- i efekt był rewelacyjny.- JA NIE ROBIĘ, ZAKŁADAM, ŻE ZWYKŁY PIEC KUCHENNY PRĘDZEJ WYBUCHNIE NIŻ OSIĄGNIE TEMP. POTRZEBNĄ DO ZROBIENIA PRAWDZIWEJ PIZZY, SPORADYCZNIE ZAMAWIAM NO I FAKT, MOŻNA BEZ SERA, PYTANIE CO JEST W CIEŚCIE, HM...

Rogalik - na wd jest mój przepis na ciasto drożdżowe - bajeczniewygodny.
Jeśli do ciasta dodasz trochę najdrobniej startego jabłka i łychę zmielonych wiórków kokosowych osiągniesz smak mleczny. - DZIĘKI ZA TO NAJWIĘKSZE, TO BĘDZIE PIERWSZA RZECZ, KTÓRĄ ZROBIĘ :) )

czekolada, lody, ciasta są wegańskie, jest specjalny wątek o tym włącznie ze sklepami, w których można to dostać.

Sylwia8 - 2012-12-29, 23:28

zou napisał/a:
Dla gości i w momentach bez lodówki polecam mleko sojowe w proszku firmy Zając (chyba czeskie wygląda tak: hxxp://www.bogutynmlyn.pl/go/_info/?id=245) jest po ok 12 zł w stacjonarnych sklepach sieci Bomi. Wystarcza na 4 litry mleka. Okryłam je dla Babci szukawszy zamiennika zabielacza do kawy dla osoby która nie lubi sojowego (pije tradycyjną kawę z fusami i sojowe się warzyło), zamiast śmietanki typu Cremona. Jest identyczne w smaku jak cremona w proszku i baaardzo wydajne, nie marnuje się jak stoi, dla gości super. No i ta cena! - NO I TO JEST WŁAŚNIE TO, CZEGO BĘDĘ POTRZEBOWAĆ :) DZIEKI

Alispo - 2012-12-29, 23:39

Please,pisz pod cytatem,a nie w cytacie :-)
Co do melka w ciescie pizzowym- nie powinno byc,standardowa piiza jest weganska,ale warto dopytac jak nie znasz pizzerii.
Odnosnie kosmetykow-rozumiem watpliwosci z Rosmanem,ale przynajmniej ma weganskie marki i nietestowane,czego o Yves Rocher np.nie mozna powiedziec(testuja w Chinach jak wszystkie firmy ktore sa na rynku chinskim,bo tam jest taki wymog),to juz kwestia wyboru,kazdy inaczej pewnie postrzega co przyjazniejsze..a najlepiej ograniczac do minimum albo kupowac w typowo weganskich sklepach,no ale tak mozna by ze wszystkim i na rozpracowywanie zycia nie starczy..

Sylwia8 - 2012-12-29, 23:45

pałczi napisał/a:
Sylwia8, przechodząc na weganizm raczej trzeba się przestawić na robienie żarcia samemu, bo gotowce generalnie są raczej drogie i niesmaczne (no i nie oddają smaku pierwowzoru). - JA NIE MUSZĘ SIĘ PRZESTAWIAĆ, DLA MNIE WIĘKSZOŚĆ GOTOWYCH RZECZY JEST NIESMACZNA WIĘC ROBIENIE JEDZENIA W DOMU MAM OPANOWANE :)
Ja jestem w trakcie transformacji na wegan i zauważam, że zamienniki są zbędne! Masła na chleb nie potrzebuję, bo zawsze używałam go pod ser żółty, teraz miksuję nam pasty (zmiksowanie strączka z puszki trwa krócej niż wyjście po masło do sklepu :lol: ) z groszku, fasoli, słonecznika podprażonego na patelni etc. - PASTY ZNAMY, ROBIMY I LUBIMY, MIAŁAM NA MYŚLI GŁÓWNIE COŚ DO SLODKIEGO PIECZYWA, TYPU ROGALIK. SWOJĄ DROGĄ - STRĄCZKI Z TARGU SĄ LEPSZE NIŻ Z PUSZKI ;)
Warto w ogóle ograniczyć kanapkowość, na rzecz owsianek i jaglanek (śniadania) i gorących kolacji, zwłaszcza zimą. - JAGLANKA JEST U NAS CZĘSTO, NATOMIAST JAKO ŻE DZIECKO PRZEDSZKOLNE NAUCZONE KANAPEK, CZASEM JEDNAK TRZEBA TEN CHLEB POSMAROWAĆ.
Piec trzeba samemu albo znaleźć wegańską knajpkę w okolicy - nam jakoś nigdy nie po drodze... Jeśli samemu - to szukamy przepisów wegańskich albo weganizujemy licząc się z ryzykiem. - KNAJPA WEGAŃSKA W OKOLICY BĘDZIE, JAK JĄ SAMA OTWORZĘ :)
Jeśli chodzi o mleko - nie znam problemu, kawy nie piję, a do owsianki sojowe dosładzane lubię bardziej niż zwykłe. Gościom - nawet za niewege czasów - jak chcieli kawę z mlekiem a nie było, po prostu mówiłam, że nie ma ;] - DOBRE :)
Słodycze i fast foody - no to albo samemu, albo droższe gotowce ze sklepów ze zdrową żywnością (ORZECHY W KAROBIE... :shock: :oops: ) - MUSZĘ SPRAWDZIĆ W KOŃCU CO TO CHOLERA JEST TEN KAROB, CZUJĘ, ŻE TO JAKIŚ WYPAS ;)
Śmietany przestałam używać po prostu, choć wcześniej miałam duuużo sympatii dla jogurtu naturalnego - zup nie zabielam (mają smak za to), surówki robię na oleju.- JA TEŻ DO ZUP OLEJ, DO WSZYSTKIEGO CO SIĘ DA OLEJ LNIANY, NO ALE MAKÓWEK NA OLEJU NIE ZROBIĘ... ALE Z TEGO CO WIDZĘ, TO DO DO NASTĘPNEJ WIGILII BĘDĘ JUŻ MIEĆ JAKIŚ PATENT NA TO...

Generalnie trochę więcej czasu na kuchnię trzeba wygospodarować albo pieniędzy ;) - RACZEJ OTWORZYĆ SIĘ NA NIEZNANE MOŻLIWOŚCI.
PS. I myślę, że taka zmiana to dobry pretekst, by przestać karmić dziecko słodyczami i pizzą. - A KTO POWIEDZIAŁ ŻE KARMIĘ DZIECKO SŁODYCZAMI I PIZZĄ? KARMIĘ DZIECKO ZDROWO, TAK JAK I SIEBIE, ALE BEZ PRZESADY, CZASEM WSZYSCY MAMY OCHOTĘ NA COŚ SŁODKIEGO I BYŁ DO TEJ PORY WĄSKI ZAKRES SŁODYCZY DOPUSZCZALNYCH NA NASZYM STOLE, NIESTETY NIE WEGAŃSKICH. PIZZA RAZ NA MIESIĄC TO TEŻ NIE PROBLEM RACZEJ.
Dla mnie skutecznym odstraszaczem od gotowych słodyczy z półki z biedronki jest ich skład - NO WIDZISZ, A JA NAWET NIE WIEM JAKIE TAM SŁODYCZE MOŻNA KUPIĆ. I NIE ŻEBYM MIAŁA COŚ PRZECIWKO BIEDRONCE CZY LUDZIOM KUPUJĄCYM W BIEDRONCE, JA PO PROSTU NIE KUPUJĘ SŁODYCZY - ŻADNYCH. DZIECKO DOSTAJE OD BABĆ I CIOĆ, NIEKTÓRE ZJADA, WIĘKSZOŚĆ IDZIE DO BIEDNYCH DZIECI ;-)

Sylwia8 - 2012-12-29, 23:49

gosia z badylem napisał/a:
ja też nie wegan, ale owo ;)
z masłem i kanapkami to jeszcze dodam, że ja mam okresy bardzo kanapkowe i wtedy często używam zamiast masła "na podkład" górasy krojowe, coby nie zjeżdżały np pod rzeżuchę, czy ojakiegoś dobrego oleju, słonecznikowego, gorczycowego, lnianego czy jakiegoś innego bardziej wyrazistego niż masło


Gosia, co to są GÓRASY KROJOWE??? Mam myśl, że może ogórki pokrojone?
To dalej nie nadaje się na słodkiego rogalika hahahahaha! Ale już wiem, my te rogaliki, które będę piec z przepisu excelencji, będziemy jeść BEZ SMAROWANIA :)

Sylwia8 - 2012-12-29, 23:50

seminko napisał/a:
E- gotuję dla dziecka, również do przedszkola i widzę, że przydaje się taki sprzęt, jak zamrażarka.


Ja gotuję wg kuchni 5 przemian i dla mnie zamrożone produkty to ostateczna ostateczność

ropuszka - 2012-12-29, 23:50

Sylwia8, jak każde inne orzechowo-pestkowe

namoczone orzechy(około szklanka) blenduję ze szklanką wody
cedzę przez woreczek do robienia mlek można też przez gazę i wyciskam
to co zostanie w woreczku blenduję ponownie, i przecedzam i jeszcze raz całą operację
i czwartą szklankę mleka dolewam na koniec

przy robieniu kawy podgrzewam mleko i do niego wlewam kawę.
przez chwilę się rozwarstwia ale wystarczy ruch łyżeczką i wszystko wygląda ładnie - to nie jest ścinanie się chociaż tak może wygląć

Sylwia8 - 2012-12-29, 23:51

gosia_w napisał/a:
niedawno był taki temat hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=12310


Dzięki, przeszukam :)

Sylwia8 - 2012-12-29, 23:55

jagodzianka napisał/a:
Sylwia8, ja przeszłam z wege na wegan kilka tygodni po urodzeniu Filipa. Nie masz czym się przejmować. Przy półroczniaku pewnie jesz już wszystko jak leci, strączki, kasze, kapusty itd. Jeśli byś czegoś nie dostarczyła na bieżąco to organizm weźmie to z ciebie do mleka (pewnie to wiesz) więc dziecku nie grozi zagłodzenie.


Prawdę mówiąc to od początku jem jak leci, ani przy pierwszej ani przy drugiej córce nie stosowałam czegoś takiego jak dieta eliminacyjna itp. Nie jem tylko tego, czego nie lubię albo jak zauważyłam, że po np. brokule mała się męczyła z brzuszkiem to następnym razem zjadłam go po prostu mniej. Generalnie służy nam to, ja się nie stresuję, dziecko nie ma żadnych problemów ani sensacji, na szczęście żadnych alergii itp. Raz się zdarzyła jakaś wysypka, może po orzechach, może po pomarańczy, ciężko stwierdzić ale nie robię z tego problemu.
No i tak właśnie mi się wydawało, jak mówisz - dziecku na pewno nic nie grozi, grunt to nie dać się zakręcić :)

Sylwia8 - 2012-12-30, 00:01

Alispo napisał/a:
Please,pisz pod cytatem,a nie w cytacie :-)
Co do melka w ciescie pizzowym- nie powinno byc,standardowa piiza jest weganska,ale warto dopytac jak nie znasz pizzerii.
Odnosnie kosmetykow-rozumiem watpliwosci z Rosmanem,ale przynajmniej ma weganskie marki i nietestowane,czego o Yves Rocher np.nie mozna powiedziec(testuja w Chinach jak wszystkie firmy ktore sa na rynku chinskim,bo tam jest taki wymog),to juz kwestia wyboru,kazdy inaczej pewnie postrzega co przyjazniejsze..a najlepiej ograniczac do minimum albo kupowac w typowo weganskich sklepach,no ale tak mozna by ze wszystkim i na rozpracowywanie zycia nie starczy..


Już się poprawiłam, przepraszam!
Co do YR - skąd masz takie informacje?Bo ja głównie dlatego kupuję od nich, że roślinne, firma przyjazna środowisku i zapewnia, że nie testuje...
Pewnie skończy się tak, że dobre to co polskie, czyli ziaja, chyba że ona też wysyła do Chin? :shock:

A że życia na rozpracowanie nie starczy to pewne, i to nie jednego jak człowiek pomyśli, jaki ten świat jest popier......

Sylwia8 - 2012-12-30, 00:04

ropuszka napisał/a:
Sylwia8, jak każde inne orzechowo-pestkowe

namoczone orzechy(około szklanka) blenduję ze szklanką wody
cedzę przez woreczek do robienia mlek można też przez gazę i wyciskam
to co zostanie w woreczku blenduję ponownie, i przecedzam i jeszcze raz całą operację
i czwartą szklankę mleka dolewam na koniec

przy robieniu kawy podgrzewam mleko i do niego wlewam kawę.
przez chwilę się rozwarstwia ale wystarczy ruch łyżeczką i wszystko wygląda ładnie - to nie jest ścinanie się chociaż tak może wygląć


Co to za woreczek do robienia mlek? Gazy też nie mam, chyba że tetra... Brzmi kusząco, spróbuję na pewno.

Alispo - 2012-12-30, 00:07

Sylwia8 napisał/a:

Co do YR - skąd masz takie informacje?Bo ja głównie dlatego kupuję od nich, że roślinne, firma przyjazna środowisku i zapewnia, że nie testuje...
Pewnie skończy się tak, że dobre to co polskie, czyli ziaja, chyba że ona też wysyła do Chin? :shock:

Ziaja jest raczej w porzadku,oczywiscie trzeba czytac sklady.
YR jest na rynku chinskim,a tam po prostu sa takie zasady co do wprowadzania na rynek :evil:
tu jest calkiem fajna nowa lista dot.testow:
hxxp://notest.pl/lista]hxxp://notest.pl/lista

ropuszka - 2012-12-30, 00:49

Sylwia8 napisał/a:
Co to za woreczek do robienia mlek?


hxxp://sklep.rawfoods.pl/pl/p/Woreczek-do-robienia-mleka-z-orzechow-lub-ziaren-NUT-MILK-BAG/192
można zamówić listem poleconym

woreczek jest z takiego tworzywa że łatwo się płucze i szybko schnie :-)
niby drogo ale dla mnie świetna sprawa, bo akurat to wyciskania przez gazę mam dwie lewe ręce i coś kapie zawsze bokiem a poza tym gaza do wielokrotnego użytku średnio się nadaje ;-)
odciskając worek nad dużym lejkiem włożonym do litrowej butelki nic się nie zmarnuje ani kuchnia się nie zachlapie :-P nie ma mocy

a to reklamę zrobiłam :lol: :lol: :lol:

Sylwia8 - 2012-12-30, 01:17

super ten woreczek! 14 zl to wcale nie jest drogo, ja tej gazy też jakoś nie widzę. Dzisiaj robiliśmy mleko owsiano-kokosowe oczywiście bez odcedzania, wypić spoko ale wlać do kawy nie bardzo, żeby farfocle pływały. Dzięki!
pałczi - 2012-12-30, 12:24

Sylwia8, ale gaza metr na metr kosztuje 2 zł w aptece, a jak dla mnie jest bardzo wygodna (w zależności od wymagań co do "czystości" możesz sobie ją złożyć jak chcesz). Ale rzeczywiście, jeśli planujesz częściej robić w domu mleko, to warto kupić.

Skoro sama zawsze przygotowujesz słodycze, to wystarczy poszukać wegańskich alternetyw, w sieci jest mnóstowo. Oczywiście nie będą smakować tak samo jak te niewegańskie, ale są lepsze - już z założenia :lol:

Ja się właśnie zastanawiam co z tą pizzą - samej mi się nie chce robić, czasem mieliśmy w zwyczaju chodzić do pizza hut jak nie chciało nam się wracać do domu :roll:
teoretycznie ciasto na pizzę samo z siebie jest wegańskie, kiedyś da grasso (potwierdzone, że mieli ciasto bezmleczne) miało duużą ofertę dla wegetarian - teraz usunęli rubrykę "wegetariańskie" ;] ktoś wie coś o pizza hut?

jagodzianka - 2012-12-30, 13:15

pałczi, musisz zapytać o skład ciasto. Ja się często spotykam, że jest z mlekiem. W mojej okolicy praktycznie tylko jedna mała pizzeria robi wegańskie.
Alispo - 2012-12-30, 14:28

pałczi napisał/a:
ktoś wie coś o pizza hut?

nie wiem jak ciasto,ale to ten sam koncern co kfc,wiec do weganizmu daleko..

pałczi - 2012-12-30, 15:02

Alispo, no tak, amrest. cholera... Poznań jest tragiczny pod względem wegejedzenia na mieście - mamy Greenwaya, gdzie 1. wszystko smakuje tak samo 2. zawsze boli mnie brzuch potem :roll: i Kwadrat, który jest nie po drodze zupełnie.
olgasza - 2012-12-30, 15:09

pałczi, mimo to wspierajcie Kwadrat, bo słyszałam, że mają go zamknąć :-(

Macie też Ekowiarnię i Niesiarkowaną, chociaż nie byłam, nie wiem, jak pod kątem dań obiadowych...

jarzynajarzyna - 2012-12-30, 17:16

Alispo napisał/a:
YR jest na rynku chinskim,a tam po prostu sa takie zasady co do wprowadzania na rynek :evil:

ha, a dodam, że zapierają się tego rękami i nogami. zadzwoniła do mnie na urodziny z promocją ich konsultantka, że oczywiście nie wiadomo jakie profity, więc mówię, że już nie korzystam z racji bytności na chińskim rynku i testów, a ona, że to nieprawda, bo nietestowane są ich kosmetyki i już. albo kit wciskała, albo niedoinformowana jakaś :-/

Sylwia8 - 2012-12-30, 17:25

jarzynajarzyna napisał/a:
Alispo napisał/a:
YR jest na rynku chinskim,a tam po prostu sa takie zasady co do wprowadzania na rynek :evil:

ha, a dodam, że zapierają się tego rękami i nogami. zadzwoniła do mnie na urodziny z promocją ich konsultantka, że oczywiście nie wiadomo jakie profity, więc mówię, że już nie korzystam z racji bytności na chińskim rynku i testów, a ona, że to nieprawda, bo nietestowane są ich kosmetyki i już. albo kit wciskała, albo niedoinformowana jakaś :-/


No i właśnie to jest dla mnie zonk, bo też pytałam o to i też usłyszałam, że nie absolutnie i jeszcze przed świętami skusiłam się na niemałą paczkę w promocji 50%. I teraz nie wiem, wciskają kit, nie wciskają, jak to sprawdzić oficjalnie.
Ziaja jest super ale np. pudru i tuszu do rzęs raczej nie robi... Zonk za zonkiem, o nivei też nie wiedziałam, że chociaż niby nie testuje to zleca testowanie innym a całe życie używam kremu nivea i myślałam, że do śmierci będę używać tylko tego... Co za świat pokręcony.

Alispo - 2012-12-30, 18:04

Zapieraja sie ,bo moze i chca dobrze,sami nie wspieraja testow itd,to niezalezne od nich(tzn.musieliby zrezygnowac z rynku chinskiego :-P )
Co do makijażu to np.Everyday Minerals sa ok:)

jagodzianka - 2012-12-30, 18:40

Ja gdzieś widziałam stronę z vegan kosmetykami w cenach zwykłych (eyeliner za 20zł), ale już nie pamiętam gdzie ona była.
Mmmartaxxx - 2012-12-30, 19:30

Jeśli chodzi o mleko do kawy dla znajomych, to nie przyszłoby mi do głowy, żeby kupować krowie, każdy się spodziewa, że u mnie go nie dostanie :-) sojowe faktycznie smakuje średnio. Ja kupuję kokosowe w proszku, rozrabiam małe porcyjki w sam raz do kawy (w słoiczku po koncentracie pomidorowym), a znajomi zachwyceni, bo kawa smakuje cudnie. Nawet jeśli nie są vegan to czasem kupują do domu :-)
Sylwia8 - 2012-12-30, 20:23

Mmmartaxxx napisał/a:
Jeśli chodzi o mleko do kawy dla znajomych, to nie przyszłoby mi do głowy, żeby kupować krowie, każdy się spodziewa, że u mnie go nie dostanie :-) sojowe faktycznie smakuje średnio. Ja kupuję kokosowe w proszku, rozrabiam małe porcyjki w sam raz do kawy (w słoiczku po koncentracie pomidorowym), a znajomi zachwyceni, bo kawa smakuje cudnie. Nawet jeśli nie są vegan to czasem kupują do domu :-)


U mnie na razie się nie spodziewają :) Ale pewnie przywykną tak samo jak do tego, że nie mają co liczyć na szynkę czy kotleta. Chciałabym tylko, żeby to faktycznie smaczne było, spróbuję z tym kokosowym w proszku jak najbardziej. A takie kokosowe z puszki się nadaje?

niedzielka - 2012-12-30, 23:14

O zastępowaniu jajek:
hxxp://puszka.pl/txt/bez_jajek.jsp

śliwka - 2012-12-31, 10:00

pałczi napisał/a:
ktoś wie coś o pizza hut?
Pytałam o to w Pizza Hut, na wodzie robią ciasto. W Dominium Pizza tak samo.
ropuszka - 2012-12-31, 11:01

Skoro jesteśmy przy pizzy, to czy w takich małych osiedlowych pizzeriach używa się smalcu, czy to tylko w mrożonkach :?:
jagodzianka - 2012-12-31, 15:23

ropuszka, ja zawsze pytam po prostu o cały skład ciasta, nie mówiąc o który składnik mi chodzi. Po 1. nie mam strachu, że ściemniają, po 2. zawsze może się okazać coś o co bym nie podejrzewała.
Sylwia8 - 2013-01-03, 21:41

Hej! Czuję się tak pozytywnie nakręcona, że aż muszę się tym podzielić :-P

Dziś mój 3-4 dzień "wegański" i wiecie co? Wszystkie te "problemy", które opisywałam na początku dosłownie wyparowały. Złożyło się na to myślę kilka spraw.

Po pierwsze, dzień przed sylwestrem mojemu dziecku i mężowi zachciało się nieszczęsnej pizzy. W pizzerii, z której zawsze zamawialiśmy (jedyna dobra pizza na świecie ;) ) nie przyjmowali już zamówień więc zadzwoniliśmy do takiej innej starej, która słynie z pizzy z ogromną ilością żółtego sera (!) i kiedyś była dla nas niemal jak objawienie. TO NIE BYŁ PRZYPADEK. Jak zjadłam 1 kawałek to stwierdziłam, że to nie tak zawsze smakowało, po zjedzeniu drugiego poczułam dosłownie niesmak, o 3 w ogóle się nie pokusiłam. Mąż też zdegustowany, Maja ugryzła raz i zostawiła, :shock: Tak że temat pizzy z serem i żółtego sera mamy załatwiony już raczej na zawsze, jeszcze następnego dnia chciało nam się rzygać.

Po drugie, jako że moje dziecię starsze obchodzi urodziny 31 grudnia a gości mamy dużo postanowiłam tym razem podzielić ich na 2 części, w sylwestra jeden rzut, w nowy rok drugi. Były więc 2 torty, pierwszy raz nie robiłam sama tylko zamówiłam w cukierni (ale naprawdę porządne ciasta robią, nic słodkie i mdłe, takie domowe raczej), gdyż moje dziecko młodsze zaszalało z bolesnym ząbkowaniem i cudem jakimś udało mi się W OGÓLE COKOLWIEK przygotować. No więc torty były pyszne, owszem ale nie były wegańskie a zostały 3 kawałki - nie umieliśmy tego zjeść po prostu i dziś, och jak mi przykro, wylądowały w koszu...
Oczywiście specjalnie dla gości, ostatni raz kupiłam troszeczkę sera żółtego i majonez do jajek oraz mleko do kawy. Ser dalej leży w lodówce, pewnie skończy tak jak reszta tortu, majonez nie otwarty bo jajek w końcu nie ugotowałam (oddam go komuś i te jajka chyba też), mleko na szczęście wypili. Kostka masła otwarta wtedy do dziś leży w lodówce, normalnie zużywaliśmy 1 dziennie średnio. Tak że jak dla mnie - po temacie w kwestii jedzenia, którego byłoby mi żal - nie jest mi żal. Żal mi bardziej krów dojonych ponad miarę, żebyśmy mogli postawić kartonik skondensowanego na stole...

Teraz druga strona, czyli strona mocy :lol:
Kupiłam mleko ryżowe na spróbowanie - jest świetne :) Może nie poraża smakiem jakimś zajebistym ale nie jest niedobre jak sojowe i jest cudowną bazą pod koktajle, które dzisiaj produkowałam z bananów (banany, mleko, kakao + blender = wegański full wypas ).
Poza tym dziecko moje pokochało "smalec" z białej fasoli, który produkujemy namiętnie od pewnego czasu, więc masło pomału usuwa się w cień jej małej główki ("smalec" zrobił zresztą furorę na imprezowym stole, jedna z gości poprosiła na wynos :) ) Tak samo kocha zresztą paprykarz warzywny made by tatuś a że przestałam smarować masłem pod spód to nawet nie zauważa.
Dziś robiliśmy masło z awokado - dla nas bomba, dla małej trochę za dużo czosnku tatuś dowalił ale następnym razem może się uda bardziej light. Zrobiłam jej też "twarożek" do naleśników (oczywiście bez jaj i na wodzie - żadnej różnicy :shock: ) z bananów i migdałów, z przepisu znalezionego tutaj, wcinała z apetytem a ja z nią.
Znalazłam też tu wątek o kokobitejśmietanie, która mam nadzieję pokochać :) , mam zamiar kupić mleko sojowe w proszku vel cremona do kawy dla gości, mój chłop przymierza się do robienia mleka z orzechów i ogólnie bardzo, bardzo pozytywnie u nas w tym temacie.

Rozpisałam się ale generalnie wnioski mam takie
- "pyszność" żółtego sera to iluzja, jak zresztą wiele innych;
- jeśli w ogóle przyjdzie Ci do głowy myśl o weganiźmie, idź za tym bo prędzej czy później i tak za tym pójdziesz a tylko pożałujesz, że za późno;
- jedzenie wegańskie to nowa jakość żywienia (chociaż i tak jedliśmy nieźle do tej pory, nie jesteśmy fastfoodowi i nie kupujemy tych wszystkich wegetariańskich "dziwnych" rzeczy, które można kupić, nie smażymy tofu itd. - zresztą w ogóle nie jemy tofu bo u nas nie ma prawdziwego tofu ale to osobny temat);
- 2 kilo bananów na dzień to mało ;)

Jest świetnie; mój mąż szczęśliwy, że wreszcie idzie tak, jak chciał już 1,5 roku temu; ja zadowolona bo jedzenie jest jeszcze bardziej świeże i... radosne :) A dziecko - pomału zapomni o maśle i też będzie zadowolone bo pełne energii, której w ogóle wszyscy mamy jakoś jeszcze więcej.

Dzięki wszystkim za fajne podpowiedzi, jak dobrze że ten Wegedzieciak w ogóle istnieje!

Lily - 2013-01-03, 21:44

Sylwia8 napisał/a:
Jak zjadłam 1 kawałek to stwierdziłam, że to nie tak zawsze smakowało, po zjedzeniu drugiego poczułam dosłownie niesmak, o 3 w ogóle się nie pokusiłam. Mąż też zdegustowany, Maja ugryzła raz i zostawiła, :shock: Tak że temat pizzy z serem i żółtego sera mamy załatwiony już raczej na zawsze, jeszcze następnego dnia chciało nam się rzygać.
Bo to na pizzy to nie jest ser, tylko seropodobna mieszanka roślinno-mleczna...
Alispo - 2013-01-03, 21:52

Sylwia8-jak pozytywnie,super :-D
malva - 2013-01-03, 21:53

Sylwia8, hehe ,miałam tak samo ,dzień przed "histerycznym" -bo nagłym i niezaplanowanym przejściem na weganizm nakupiłam żółtego sera,znajomi wegetarianie przyjechali po tygodniu i zostali poczęstowani tostami bo by się zepsuło..a wcześniej nie do pomyślenia to było!
krzysztof - 2013-01-05, 10:48
Temat postu: Re: WEGANIE proszeni o pomoc :)
Cześć Sylwia8 :-o

majonez
hxxp://www.forumveg.pl/viewtopic.php?t=7003&sid=a1f396b92f1c1f1b32ad4e0ce6bfc737#115374
mleczko z pekanów
hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?p=561900#561900
migdałowe
hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?p=419249#419249
Zamienniki produktów nabiałowych w diecie wegańskiej ale to chyba już zdarzyłaś przejrzeć
hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?p=522928#522928

Przepisy
hxxp://forum.empatia.pl/viewforum.php?f=21&sid=c310e8096eff8352bbff636da988f8cf
Praktyka
hxxp://forum.empatia.pl/viewforum.php?f=2&sid=c310e8096eff8352bbff636da988f8cf
kosmetyki
hxxp://forum.empatia.pl/viewtopic.php?f=2&t=382
hxxp://www.weganizm.com/forum/kosmetyki-vf6.htm?sid=8043148c832fa392339e5af9f49175a6

:->

Zafira - 2013-01-05, 15:31

Macie może pomysły na jakieś pyszne pasty do chleba?.Mnie mleka nie brakuje, bo wcześniej dodawałam praktycznie jedynie do naleśników, teraz dają sojowe.Sojowe faktycznie tak samo do picia jest blee..Brakuje mi natomiast masła, bo zawsze muszę chlebek posmarować, no chyba że smaruję jakimś pasztetem, to już nie używam.Ale do warzyw na chlebku masełko lubię mieć.No i te jajka, uwielbiam jajka na miękko, na twardo, sadzone.Gdyby nie te jajka, to mogłabym byś weganką,a tak..musiałabym z nich zrezygnować,ale jeszcze nie jestem na to gotowa.
olgasza - 2013-01-05, 16:26

Zafira, ja lubię pastę z suszonych pomidorów i oliwek albo z suszonych pomidorów i kaszy jaglanej (dobra także jako podkład do pizzy). W ogóle lubię suszone pomidory w oliwie :-)

Niezłe jest też pesto z pietruszki i orzechów. Superszybka pasta, choć może nie jakaś superzdrowa, to zmiksować zawartość puszki zielonego groszku.
No i ten wątek: hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=34

Sylwia8 - 2013-01-05, 19:19

krzysztof, dzięki wielkie za wszystkie linki :) Twój majonez już przez komputer działa na moje ślinianki ;)

USUNĘŁAM DRUGIE ZDANIE - nie do Ciebie krzysiu :) - BO KWAŚNE BYŁO - UPS!

ropuszka - 2013-01-05, 19:27

Sylwia8, po co takie kwasy - nikt tu nie chce odkamieniać czajnika ]:->
Sylwia8 - 2013-01-05, 19:47

Ok, przepraszam ale mam takie dziwne wrażenie...
dundunkini - 2013-01-05, 20:20

Sylwia8, fajnie, ze tak pozytywnie sie wszystko toczy :) Oby tak dalej.

Kurcze, u Ciebie to przestawienie na weganizm calej rodziny, u mnie tylko samej siebie... Ale u mnie tez sie robi bardziej pozytywnie - nie planowalam wcale calkowitego przechodzenia na weganizm, ale w tej chwili absolutnie nie mam ochoty na te wszystkie rzeczy, bez ktorych wczesniej wydawalo mi sie, ze nie moge zyc. I zreszta sama widze po sobie, ze smaki i upodobania sie zmieniaja i wcale swiadomosc nie jest najwazniejsza. Na poczatku mojego wegetarianskiego zycia, kiedy studiowalam, zawsze musialam miec w domu: chleb, ser zolty lub jakis francuski, jogurty i pasztet sojowy. Teraz z tych produktow zostal tylko chleb, ktory kupuje moze raz w tygodniu i to w malych ilosciach (albo zamrazam). Bez masla czy margaryny zyje juz dlugo. Teraz rzeczy, ktore musze zawsze musze miec to wybor kasz, brazowego ryzu i ewentualnie razowego makaronu, owoce i warzywa, soczewica i to by chyba bylo na tyle. Za jogurtami w ogole nie przepadam, kupilam ostatnio taki duzy sojowy, smaczny, jem po trochu i jeszcze zostalo i zaczynam miec juz go powoli dosc. Jak sie skonczy, to pewnie dlugo nie kupie. To chyba jest tak, jak bylo z przechodzeniem na wegetarianizm - na poczatku potrzebowalam zamiennikow (wege kotletow, parowek sojowych itd), potem juz coraz mniej (teraz nadal czasami kupuje z wygody albo jak mam ugotowac cos dla miesozernych i opornych gosci).

Nie mowie, ze bede na pewna weganka. Pewnie wpadki mi sie zdarza. I np. jesli ktos poda mi do kawy mleko krowie albo cos innego, co ma w sobie cos nieweganskiego, to nie bede z tego robila tragedii, ale bede sie starac w wiekszosci jesc po wegansku.

Sylwia8 - 2013-01-05, 21:04

olgasza, na tej paście z suszonych pomidorów to mój chłop będzie pod sufitem, dzięki, w życiu bym na to nie wpadła sama... Zaczynam mieć wrażenie, że "pastować" można wszystko :lol:
Sylwia8 - 2013-01-05, 21:55

dundunkini napisał/a:
nie planowalam wcale calkowitego przechodzenia na weganizm, ale w tej chwili absolutnie nie mam ochoty na te wszystkie rzeczy, bez ktorych wczesniej wydawalo mi sie, ze nie moge zyc.


MAM DOKŁADNIE TAK SAMO! :) Nie planowałam weganizmu a wręcz wydawało mi się, że to już troszkę za dużo. Wege - owszem, vegan - nie bałdzo... Nie jeść mięsa- oczywiście ale nabiału całego? no way! Mój mąż od razu mówił, że to bez sensu bo to półśrodek ale widać nie miał takiej siły przekonywania jak ja. A szkoda.

Tak czy siak, jak przestaliśmy jeść mięso to oczywiście nagle "potrzebowaliśmy" więcej nabiału - więc jedliśmy więcej jajek, serów, serków, jogurtów itd, itp. I tak przez ponad rok. Aż nagle - przejadło się... Obrzydły nam sery, odrzuciło od jogurtów, podejrzanie stały się nawet jajka z "dobrej" fermy... Do tego "101 reasons to go vegan" i... wszystko stało się takie jasne!

Mam to ogromne szczęście, że mam męża, z którym jakimś tajemniczym sposobem razem przechodzimy pewne etapy w życiu - razem lubimy kolor brązowy, potem obojgu się brzydnie i lubimy szary, najpierw razem grillujemy karczki dla gości ( :-( ) potem razem z dnia na dzień przestajemy jeść mięso, teraz w weganizm też idziemy razem i to jest na pewno bardzo, bardzo pomocne. Nie wyobrażam sobie, że tylko jedno z nas miałoby takie "herezje" a do tego jeszcze dzieci w domu, z którymi nie wiadomo co zrobić.
Córka w tamtym roku w przedszkolu jadła wszystko, w tym roku nie je mięsa, wędlin i tego wszystkiego, co jest w stanie rozpoznać jako mięso. Mam wsparcie w postaci pani wychowawczyni - wegetarianki :) Maja doszła już do tego, że poprosiła, żeby jej goście nie przynosili "miśków", bo one są z żelatyną ze świni, którą trzeba zabić - 4 letnia dziewczynka... Zaznaczam, że do niczego jej nie zmuszam, jedynie rozmawiamy z nią i między sobą o tym i owym, tłumaczymy różne rzeczy i ona sobie to wszystko jakoś w tej główce układa. Młodsza nie ma wyboru - wege od poczęcia, a teraz będzie weganka od cyca ;)

Wracając do początku - też myślałam, że bez pewnych rzeczy nie będę umiała żyć a teraz w ogóle nie mam na nie ochoty a większość wręcz mnie odrzuca. Jestem zaskoczona, że tak szybko się "odstawiam" ale chyba dobry podkład był już :)

Sylwia8 - 2013-01-06, 20:32

Co by nie było, że jest tak różowo, muszę się przyznać że:
- przedwczoraj moje dziecię zażyczyło sobie otworzyć czekoladę mleczną z orzechami "z okienkiem" - jeden z urodzinowych giftów słodyczowych - zeżarłam razem z nią pół czekolady i... niestety - smakowała mi bardzo, może dlatego, że "blank fajno niemiecko"...
- wczoraj rzuciłam się na prince polo - to z kolei miałam ochotę popić wodą z solą ;)
- dzisiaj upiekłam babkę - zawsze była z masła i jajek, dzisiaj z margaryny i jajek, żeby zużyć resztę jajek z lodówki - raczej była to ostatnia babka w naszym domu... smak jajek mnie drażnił ale margaryny nawet nie skomentuję. I muszę to powiedzieć - jakbym miała robić jeszcze jakiekolwiek ciasto na margarynie to wolę nie robić wcale.
- po drodze był jeszcze chleb z masłem (żeby już wykończyć masło) i nutellą, popity kawą inką z mlekiem ryżowym waniliowym - kawa super, reszta - niestety też :( Wiem, że nutella to g... ale czemu takie dobre?? Muszę spróbować zrobić tę z cieciorki, może to rozwiąże sprawę.

Ogólnie - dużo rzeczy już dla mnie w zasadzie nie istnieje ale taka blank fajna niemiecka czekolada czy nutella czy - jak podejrzewam - jeszcze kilka takich "perełek", które wyjdą w praniu będą jakimiś tam elementami walki... CZEMU TAM WSZĘDZIE JEST MLEKO?? :cry:

gosia_w - 2013-01-06, 20:39

Sylwia8, to kwestia przyzwyczajenia, a raczej odzwyczajenia kubków smakowych od cukru. Ja nie używam cukru od kilku lat i w tej chwili nie jestem w stanie zjeść żadnych słodyczy poza domowymi (i to głównie własnymi, bo w innych domach to już różnie bywa ;-) ), z kupnych tylko ciasteczka grunchy, które też mega słodkie są, no ale je lubię jako dodatek do gorzkiej, niezabielanej zbożówki, kawałek gorzkiej czekolady (tak z raz w m-cu) i to tyle. Nutelli bym nie tknęła, bo jest paskudnie słodka :-P Niedawno próbowałam wegańskiej białej czekolady i była nie do zjedzenia dla mnie (taka słodka).
olgasza - 2013-01-06, 21:01

Sylwia8, jest wegańska Nutella, naprawdę bardzo nutellowa w smaku (nie tak jak ta ze śliwek węgierek :-P ), można by rzec mleczna, firmy ValSoia i można ją kupić w Almie. Nie jest jakoś tragicznie droga (17zł?), raz na jakiś czas można sobie pozwolić...
hxxp://a.pl/olsztyn/pieczewo/slodycze/kremy-masla-orzechowe/valsoia-krem-orzechowo-kakaowy-z-soi-200g

dundunkini - 2013-01-06, 21:07

gosia_w, zazdroszcze, i to bardzo. Choc u mnie jest troche lepiej ostatnio, nie ciagnie mnie do slodkiego, zwlaszcza do czekolady. Ale pewnie to nie bedzie trwalo dlugo.

Mam to szczescie, ze tu gdzie mieszkam jest swietny dostep do jedzenia z calego swiata. Szczegolnie lubie tureckie lub cypryjskie sklepy, zwlaszcza ze maja sporo swiezych warzyw i owocow, ktore pachna tak jak te w Polsce. Uwielbiam przegladac rozne obce produkty i dzis tak w jednym sklepie tureckim znalazlam duzo ciekawych weganskich slodkich smarowidel na kanapki - np. krem figowo-kakaowy. Sklad poza cukrem bardzo w porzadku. Nie kupilam, ale jak juz nie bede mogla wytrzymac to moze poszukam takich alternatyw dla czekolady i innych slodyczy.

gosia_w - 2013-01-06, 21:10

dundunkini napisał/a:
Sklad poza cukrem bardzo w porzadku.
ja nie kupuję NIC z cukrem w składzie, nawet chrzanu ;-) Bardzo skuteczna metoda.
Alispo - 2013-01-07, 12:55

Sylwia8-z tego co kojarzę czekolada z okienkiem jest też w wersji gorzkiej wegańskiej.(z tym że to koncern Kraft foods chyba,niewiele mający wspolnego z etyką....),ale z dwojga złego jak masz takie pokusy..
weganskie kremy czeko są też np.w tesco za 4 zł,ale to takie kako z cukrem,Valsoia jest super.

Kat... - 2013-01-07, 14:21

Cytat:
weganskie kremy czeko są też np.w tesco za 4 zł
zmienili skład ostatnio i dodali mleko chyba. Kiedyś był napis, ze zawiera mleko a w składzie go nie było a teraz chyba jest. Jakiś czas temu dla upewnienia się przeczytałam i w końcu nie kupiłam :-/
jagodzianka - 2013-01-07, 15:24

Cytat:

Sylwia8-z tego co kojarzę czekolada z okienkiem jest też w wersji gorzkiej wegańskiej.(z tym że to koncern Kraft foods chyba,niewiele mający wspolnego z etyką....),ale z dwojga złego jak masz takie pokusy..

A o niebo lepsza od nich jest hxxp://www.hipernet24.pl/nowy/prodinfo.php?item_id=42746

Kat... - 2013-01-07, 16:55

Ale i tak najlepsza wegańska czekolada to ta

jak częstuję to nikt nie chce bo gorzka, jak spróbują to wyżerają :-D

jagodzianka - 2013-01-07, 16:59

Kat..., o tak! ja nie lubię z bakaliami, ale tą wtryniłam za jednym zamachem.
Alispo - 2013-01-07, 18:02

jagodzianka napisał/a:
Cytat:

Sylwia8-z tego co kojarzę czekolada z okienkiem jest też w wersji gorzkiej wegańskiej.(z tym że to koncern Kraft foods chyba,niewiele mający wspolnego z etyką....),ale z dwojga złego jak masz takie pokusy..

A o niebo lepsza od nich jest hxxp://www.hipernet24.pl/nowy/prodinfo.php?item_id=42746

No,ta jest boska!
Kat..- nic straconego w sumie z tą teskową..

Dawno tej terravity nie jadłam..

jagodzianka - 2013-01-07, 19:31

Jak już tak o czekoladach to ja dorwałam w Piotrze i Pawle z orzechami i pomarańczą. Też niebo w gębie.
Zafira - 2013-01-07, 20:04

Ja uwielbiam mleczne czekolady,ale teraz nie jem takich i na razie nic nie znalazłam co podobnie smakuje, może coś podpowiecie?.Gorzkie mi nie smakują niestety :-( .
jagodzianka - 2013-01-07, 20:18

Zafira, te z różnymi dodatkami nie smakują tak "gorzko". Jeszcze pyszna jest Rittera marcepanowa (inne nie są wegan). Zobaczysz, że szybko zapomnisz smak mlecznych i będzie ok. Są też czekolady na mleku ryżowym, ale drogie i wątpię, żebyś w Łodzi znalazła.
Agnieszka - 2013-01-07, 20:30

Zafira: drogo: hxxp://www.evergreen.pl/czekolada-ryzowa-orzechami-rodzynkami-p-2120.html więc może warto jak to drzewiej bywało pokusić się o własne produkcje bloków "czekopodobnych"
Zafira - 2013-01-07, 23:58

Dzięki Agnieszka, dobrze wiedzieć, może sobie zamówię, a zrobić też chętnie zrobię, jak się dowiem jak :-) .
Mnemozyne - 2013-01-08, 01:31

Zafira hxxp://vegevege.pl/category.php?id_category=6673
przy okazji to jest sklep z Łodzi(z możliwym odbiorem osobistym), 100% wegański, bo właściciel jest wegan.

Z perełek czekoladowych, przed świętami dostałam(od kogoś kto też dostał, więc nie wiem gdzie kupić) gorzką czekoladę z malinami i bananami, nie znalazłam w jej składzie nic niewegańskiego choć jako taka się nie reklamuje(poza "składnikami taśmowymi"), ręcznie robiona, ze składników ekologicznych i fair trade, w dodatku wyglądała obsypana tymi malinami tak, że co prawda zaśliniłam się na jej widok, ale też postała kilka dni na półce jako ozdoba. :mryellow:

dundunkini - 2013-01-08, 19:23

gosia_w napisał/a:
ja nie kupuję NIC z cukrem w składzie, nawet chrzanu ;-) Bardzo skuteczna metoda.


No ja niestety nie osiagnelam jeszcze takiego idealu, ale ostatnio o wiele mniej mnie do slodkiego ciagnie.

Jeszcze chcialabym, by przestalo mnie ciagnac do smazonego, frytek i tym podobnych.

pałczi - 2013-01-08, 20:43

Omg, dzisiaj jest dzień przełom. Po kilku tygodniach marzenia, żeby ktoś dla mnie gotował, odkryłam Niesiarkowaną - pysznie, tanio, wegańsko... Strychowo-gratowy dizajn wprawdzie średnio do mnie przemawia, ale jakość i ceny jak najbardziej. No i blisko uczelni - znalazłam swoje miejsce na okienkowe obiady.
Poza tym, spontanicznie kupiłam Campbella, choć nie miałam tego robić ze względów oszczędnościowych 8-)


Może to autosugestia, ale zaczynam mieć więcej energii, lepszy nastrój i... jest mi cieplej. No i lepiej ogólnie.

ropuszka - 2013-01-09, 02:12

pałczi napisał/a:
No i blisko uczelni - znalazłam swoje miejsce na okienkowe obiady.


szczęściara :mrgreen: ja się cieszę, że nie muszę jeść obiadów w pobliżu uczelni, bo bym miała do wyboru albo wydanie majątku w salad story albo szukanie szczęścia w STP (i to tylko żeby było wegatariańsko )

btw. czy tylko mi kawa z prawie każdym wegan mlekiem smakuje jak kawa z cremoną :?: ]:-> (i proszkowany syrop kukurydziany nie jest tu winowajcą )

Sylwia8 - 2013-01-09, 09:31

gosia_w napisał/a:
Sylwia8, to kwestia przyzwyczajenia, a raczej odzwyczajenia kubków smakowych od cukru.


U mnie to raczej kwestia samej czekolady. Muszę normalnie rzucić czekoladę tak jak się rzuca fajki :-P
Ja ogólnie słodyczy jem mało, można powiedzieć, że z wyjątkiem czekolady i lodów nie jem słodyczy wcale, większości nie jestem w stanie zjeść bo jak napisałaś dalej, są tak słodkie, że nie do zjedzenia i w ogóle mnie nie ciągnie. Ale z czekoladą jest chyba tak jak z tym żółtym serem, oni tam czegoś dosypują :-P

My słodyczy sami od dawna nie kupujemy nic, mała ciągle coś dostaje a to od babci a to od dziadka a to od cioci jednej, drugiej i tak się zbiera w szafce. Od czasu do czasu zbieram większość i oddaję komuś bo nie jesteśmy w stanie tego przerobić a pewnych rzeczy nawet nie ruszamy. No ale jak się pojawi taka właśnie nietutejsza czekolada czy "kinderki" albo "mieszanka krakowska" albo inne wypasione bombonierki... Dopiero co się ucieszyłam, że Ferrerro jest ponoć ok a tu mi jakiś weganizm zapukał do głowy i po temacie. Pocieszające, że faktycznie z tego co piszecie sporo jest tych czekolad gorzkich wegańskich, gorzkie też są dobre, nie wiem nawet czy nie lepsze.

Sylwia8 - 2013-01-09, 10:06

Alispo napisał/a:
Sylwia8-z tego co kojarzę czekolada z okienkiem jest też w wersji gorzkiej wegańskiej.(z tym że to koncern Kraft foods chyba,niewiele mający wspolnego z etyką....),ale z dwojga złego jak masz takie pokusy..


No właśnie staram się też patrzeć na to, co to za firma jest i sama takiej z krafta na pewno nie kupię, zresztą jak pisałam przed chwilą, my właściwie sami słodyczy nie kupujemy. Ale będziemy musieli zacząć bo nikt nam wegańskich nie przynosi :-P
Choć druga rzecz jest taka, że jak się je dużo owoców w ciągu dnia, świeżych, suszonych, orzechów, to tak naprawdę tego słodkiego się nic nie chce jeść, to jest kwestia raczej takiego nawyku, żeby do kawy poobiedniej coś czekoladowego przetrącić...

Sylwia8 - 2013-01-09, 10:17

Kat... napisał/a:
Ale i tak najlepsza wegańska czekolada to ta
hxxp://delikatesy.tychy.pl/foto/201206-4/5900915007642_srednie.png]Obrazek
jak częstuję to nikt nie chce bo gorzka, jak spróbują to wyżerają :-D


O :) I terravita jest z tych firm co ponoć można kupować :)

Sylwia8 - 2013-01-09, 10:22

ropuszka napisał/a:

btw. czy tylko mi kawa z prawie każdym wegan mlekiem smakuje jak kawa z cremoną :?: ]:-> (i proszkowany syrop kukurydziany nie jest tu winowajcą )


aaaaaa, to już wiem z czym mi się kojarzy smak kawy z mlekiem ryżowym waniliowym, hahahahhaa!

ale wczoraj piłam z orzechowym made by mój mąż i nie miała smaku cremony :)

Sylwia8 - 2013-01-09, 18:05

Właśnie przestudiowałam skład cukierków "mieszanka krakowska" Wawel i... juppi! to są wegańskie czekoladowe cukierki! :) ) Na dodatek stwierdziłam, że teraz są robione z agarem (wcześniej była pektyna). Ani śladu mleka itp. hip hip! :)
Kat... - 2013-01-09, 19:02

Cytat:

Właśnie przestudiowałam skład cukierków "mieszanka krakowska" Wawel i... juppi! to są wegańskie czekoladowe cukierki!
i wszystkie są ok? Nieźle
Wawel ma też cukierki marcepan w czekoladzie

kocham je niezmiernie :-)

dundunkini - 2013-01-09, 20:04

pałczi napisał/a:
Może to autosugestia, ale zaczynam mieć więcej energii, lepszy nastrój i... jest mi cieplej. No i lepiej ogólnie.


Ja mam bardzo podobnie, lepiej sie czuje, nie mam napadow glodu, jak wczesniej mi sie zdarzalo. Jem o wiele lepiej w tym roku i wydaje mi sie, ze jest to kwestia dobrego odzywiania, ze organizm ma wszystko, co potrzeba. Zauwazylam u siebie mniejsze zapotrzebowanie na kalorie.

Mnie dzis naszla ochota na czekolade. Zmiksowalam banana, pol avocado i sporo kakao, zero cukru, i mialam pyszny, prosty, slodki, czekoladowy deserek mniam :) Chyba nie potrzeba mi wiecej czekolad, nawet weganskich.

Sylwia8 - 2013-01-09, 21:35

Kat... napisał/a:
Cytat:

Właśnie przestudiowałam skład cukierków "mieszanka krakowska" Wawel i... juppi! to są wegańskie czekoladowe cukierki!
i wszystkie są ok?


Sprawdziłam malinowe, cytrynowe i ananasowe - wszystkie ok - też jestem zaskoczona, tym bardziej, że już prawie ze łzami się z nimi pożegnałam :lol:
To już inne czekolady mi w ogóle niepotrzebne! W tym jest jeszcze galaretka, kocham te cukierki od zawsze a teraz już na zabój ;)

buddaaa - 2013-01-09, 21:37

Wlasnie to prawda jesli odzywiamy sie zdrowo i dostarczamy wszystkich niezbednych wartosci to, nie czujemy napadu glodu. A to dzieki nieprzetwozonej prostej zywnosci dokladnie weglowodanów zlozonych one powoli uwalniaja cukier wiec czujemy sie zadowoleni, uspokojeni i syci. Ja caly czas walcze w domu zeby pozbyc sie slodyczy kiedys jadlam bardzo malo i nie odczówalam pokusy, bo mozna sie odzwyczaic, ale kiedy zamieszkalam z moim partnerem to trudne mimo ze zastepuje cukier ksylolitem,suszonymi owocami,nie kupujemy nic tylko pieczemy. Jesl chodzi o czekolade to dobre sa tez nasiona kaka dodawane do sniadania (platków lub kaszy) nie przetwozone same zdrowi
:mryellow:

ropuszka - 2013-01-12, 19:27

redukcja nabiału idzie mi dobrze (pomijając nagłą ochotę na lody :shock: :oops: ) , ale dzisiaj miałam zagwostkę, bo źle zawięłam chleb i podsechł i w ogóle nie zjem go tak szybko jak myślałam, i już byłam zła że albo zrobię go w jajcu z mlekiem albo pójdzie dla ptaków itp. na szczęście znalazłam przepis

hxxp://icantbelieveitsvegan-veganstories.blogspot.com/2009/12/kebab-weganski-i-kotlety-z-chleba-i.html

jeszcze nie robiłam (a jak zrobię to pewnie bez drożdży :-P ), ale zostawiam go ku pamięci

olgasza - 2013-01-12, 20:16

ropuszka, chleb można odświeżyć zwilżając go (np. na chwilkę zanurzając w wodzie) i dając do piekarnika. Znów robi się miękki i świeży. Polecam tą metodę.
Sylwia8 - 2013-01-12, 21:26

Ja z nabiałem w postaci podstawowej (mleko, sery, śmietana itp.) czuję się pożegnana już na zawsze. Zdarzają mi się jeszcze wpadki typu właśnie zjedzenie czegoś co okazuje się, że ma w sobie mleko w proszku... Ale to chyba kwestia wprawy
Lily - 2013-01-12, 21:30

Chleb można też przerobić na grzanki do zupy ;)
buddaaa - 2013-03-04, 13:20

witam wszystkich
Mam ogromną prośbę w sprawie vegeńskiego wesela czy możecie podrzucic mi kilka prostych przepisów na menu. Codzi mi o łatwe i proste gotowanie ktore bedzie rownież efektownie wyglądało,
Pozdrawiam Wszystkich :-)

Agnieszka - 2013-03-04, 14:31

buddaaa: zerknij: hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=13768
Polecam uwadze dział "kuchnia" a w nim "okazje specjalne".
Na forum wiele przepisów wegan, produkty jak np. ciasto (tarta, paszteciki) też są dostępne w sieciówkach wegan, podobnie galaretki na pektynie, którymi można wykończyć ciasto.
Samo menu: napisz swoje pomysły, ilość osób, porę roku na którą przewidziana impreza i warunki czy mieszkanie, plener... goście też wege/wegan czy i tradycyjnie jedzący?
Może warto wydzielić temat i przenieść w inne miejsce?


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group