|
wegedzieciak.pl forum rodzin wegańskich i wegetariańskich |
|
Dziecko i cywilizacja - durne gierki sieciowe i przeglądarkowe
Mikarin - 2013-01-14, 17:33 Temat postu: durne gierki sieciowe i przeglądarkowe Jakby co, można to wrzucić do off-topa, nie obrażę się
Lubię sobie czasami pograć w gry przeglądarkowe. Dla mnie fajna sprawa, tym bardziej, że nie mam parcia na szkło niekoniecznie muszę być najlepsza na serwerze czy w danej grze, a jak mi się znudzi to gierę rzucam i odpalam po jakimś czasie, pół roku czy jakoś tak.
Lubie te związane z farmami, sadzeniem kwiatków etc. takie trochę "Harvest Moon"
Kiedyś zastanawialiśmy się z moim chłopem, jaki wpływ mają gry na dzieci, tzn. czy przemoc w grach odzwierciedlić się może w życiu codziennym. Do żadnych konkretnych wniosków nie doszliśmy, ale dzisiaj rzuciła mi się w oczy pewna rzecz, właśnie w gierkach przeglądarkowych. Odpaliłam trzecią i pewnie niedługo mi się znudzi, ale zastanowiła mnie jedna rzecz...
W tych produkcjach, w których biorę udział, tzn. ZieloneImperium i WolniFarmerzy jest się właścicielem ogrodu/farmy. W pierszej gierce prosty system - sadzisz warzywa, owoce, kwiaty i obracasz nimi na rynku, wypełniasz związane z tym questy indywidualne - prosta prawa. W drugiej jest się właścicielem farmy - można postawić owczarnię, oborę, ul, ma się jakieś poletko, można postawić serownię i inną fabrykę jogurtu. Na arenę wkraczają ZWIERZĘTA. Podobnie ma się sprawa w trzeciej produkcji, niedawno zaczętej, BigFarm się toto nazywa. O co mi mianowicie chodzi - o sposób ukazania zwierząt w tych grach. W WF zwierzęta się eksploatuje, daje się kukurydzę, zboże czy inną koniczynę i taka krowa daje mleko, kura jajka etc. (pomijając już fakt, że te kury aż się proszę o zabranie im jajek ). Ale głównymi produktami, które się obraca w grze są produkty odzwierzęce - mleko, jajka, sery, jogurty, majonez. Natomiast w BF - i to mi się nie spodobało już całkowicie - produktem, który można sprzedać, jest świnka
Nie wiem, moze jestem przewrażliwiona, ale moim zdaniem ta cała indoktrynacja, o której była mowa w "100 reasons to go vegan" ma tutaj pełen wyraz. A najbardzej chyba mnie wkurza, ze gry są adresowane dla młodych ludzi - do ok. 12 roku życia (sądząc po średniej wieku w mojej gildii, choć zdarzają się też ludzie w wieku 35 )
Jakie macie zdanie na ten temat? Bo ja bym się zastanowiła zanim bym pozwoliła synowi grać w taką gierę, gdzie handluje się zwierzętami. Albo może jestem przewrażliwiona...
Za dużo artykułów o vegan i vitarian ostatnio oglądam...
Albertyna - 2013-01-14, 23:17
W grze na FB, FarmVille, można było pogłaskać swoje zwierzaki.
Niemniej nadal się nimi handlowało i wykorzystywało to co "dawały".
Majaa - 2013-01-15, 11:07
dzieci zbyt łatwo się od tego uzależniają. zaczyna się od jednej gierki a potem już nie wychodzą z kompa, to nawet spotyka dorosłych a jednak w pewnym wieku człowiek jest bardziej odporny na takie rzeczy. Dlatego lepiej nie dopuszczać dziecka do takich gierek albo dawać mu limity na korzystanie z nich.
arahja - 2013-01-15, 11:37
Majaa napisał/a: | dzieci zbyt łatwo się od tego uzależniają. zaczyna się od jednej gierki a potem już nie wychodzą z kompa, to nawet spotyka dorosłych a jednak w pewnym wieku człowiek jest bardziej odporny na takie rzeczy. Dlatego lepiej nie dopuszczać dziecka do takich gierek albo dawać mu limity na korzystanie z nich.
|
To o mnie A ja uwielbiam quasilogiczne Match-3, zwłaszcza w sesji dużo gram i gdy mam porządny problem. Jak się powklikują kuleczki na swoje miejsca, to i w mózgu i się jaśniej robi.
majaja - 2013-01-15, 20:04
Mikarin napisał/a: | Lubie te związane z farmami, sadzeniem kwiatków etc. takie trochę "Harvest Moon" | na pocieszenie ci powiem, że mój syn nie lubi tego całego sadzenia kwiatów ani handlowania produktami odzwierzęcymi, za to chętnie gra w gry typu Bob jakiś tam, to ślimak który ma pokonać przeszkody.
Jeśli chciałaś usłyszeć, ze nie mozna zostawiać dziecka samego sobie przed komupterem, trzeba kontrolować ile czasu i w co gra, no trzeba, to taka oczywista oczywistość. I na bieżąco modyfikować pozwolenia i zakazy. W międzyczasie nauczyć, że nie podaje się danych osobowych itd.
Gry farmowe też bywają rózne, ja akurat gram w farmeramę gdzie krowie mleko rosnie m.in. na drzewie, i generalnie całe to korzystanie z produktów zwierzęcych osiaga wyższe poziomy abstrakcji. Ja akurat nie jestem pewna czy to lepiej, ale M. i tak w to nie gra.
|
|