|
wegedzieciak.pl forum rodzin wegańskich i wegetariańskich |
|
Wiek poniemowlęcy - Postępowanie przy czynnościach nie lubianych przez dziecko
Auberginna - 2013-02-06, 11:55 Temat postu: Postępowanie przy czynnościach nie lubianych przez dziecko Witam,
Jak i dlaczego zachowujecie się kiedy jest potrzeba zrobienia z dzieckiem czegoś, czego ono nie akceptuje (zmiana pieluchy, ubieranie, wycieranie nosa itp).
Moje dziecko ma obecnie katar. Nie znosi wszelkich operacji przy nosku, więc nie robiłam niczego. Niestety, być może w wyniku braku działań z mojej strony, katar pogorszył się (ilość, barwa) i teraz powinnam zacząć działać, bo nie chcę żeby wydzielina dostała się do dolnych dróg oddechowych. Zaczęłam więc od zabawy w "psikanie" solą morską. Było wesoło i pierwszy raz dziecko pozwoliło zaaplikować sól. Skrzywiło się i więcej już nie pozwala sobie tego zrobić. Usiłowałam je posadzić i podstępem "psiknąć", ale młode natychmiast się zdenerwowało (nawet nie nacisnęłam spustu - sama moja nachalność podziałała źle).
Nie wiem co robić - siłą przytrzymać wyrywające się dziecko i wpuścić sól, bo przecież zdrowie jest najważniejsze - a może nic nie robić bo ważniejsze jest żeby nie było urazu psychicznego i utraty zaufania ?
Z pieluchami i ubieraniem też mamy kłopoty, ale jakoś udaje się dobrnąć do celu, odwracając uwagę, choc zajmuje to mnóstwo czasu.
Z nosem natomiast jest dużo bardziej zdecydowana dezaprobata i tutaj nawet najmniejsze pochody powodują rozpacz.
Pozdrawiam
Jagula - 2013-02-06, 16:52
Operacje okołonosowe trzeba u nas niestety robić na siłę ale zauważyłam ,że po kilku dniach kataru kiedy nosek jest zmasakrowany elementy współpracy przy odciąganiu glutów.
Pieluchy przeważnie zmieniam w biegu na stojąco ( tzn dziecko stoi ). Auberginna napisał/a: | Nie wiem co robić - siłą przytrzymać wyrywające się dziecko i wpuścić sól, bo przecież zdrowie jest najważniejsze - a może nic nie robić bo ważniejsze jest żeby nie było urazu psychicznego i utraty zaufania ? | zdrowie jest ważniejsze , dziecko nie będzie kojarzyło Cię jako krzywdzicielki ale może kojarzyć owe czynności jako dyskomfort.
surtsey - 2013-02-06, 17:16
No własnie młody ma katar i niestety wszelkie czynności okołonosowe sa robione na siłe. Ani wppuscić wode, ani odciagnac glutki. Jedyne co, to wycieranie spływajacych gili się udaje, ale to też znienacka.
Pomimo, ze czuję się w takich chwikach jak oprawca, robię to.
idalianna - 2013-02-06, 22:10
U nas wyciąganie glutów też na siłę. Młody wyję, a ja robię swoje. Cóż, czasami się po prostu inaczej nie da. Czasem staram się go jakoś zabawiać, ale on i tak wie co się dzieje i się wyrywa. Więc myślę, że lepiej szybko zrobić do trzeba, niż to bez sensu przeciągać. Chociaż są sprawy, które da się załatwić nie przeciągając specjalnie i bez ryku. Co do zmiany pieluchy to raczej staram się go jakoś zabawić, podać mu coś, żeby się zajął. Ale jak się spieszymy i trzeba wszystko robić szybko, to jest ryk, a ja mówię, że teraz się spieszymy i trzeba się szybko przebrać. Bez przesady, dziecku nie wszystko się musi podobać... Myślę, że nie maja traumy związanej z matką-oprawcą, bo mu na siłę gluty wyciąga i pieluchę zmienia..
ań - 2013-02-06, 22:16
ja tłumaczę, że będzie psikanie i proponuje,ze zrobimy to razem, On trzyma ja psika, nawet z Dobromirem i Lwem przechodzi, z Jaga bylo inaczej, bo Ona upararta i nie chciala isc na ugode.
Ale czasem robimy to na siłę niestety wtedy zawsze mówię, ze widzę, ze sie nie podoba i ze pewnie nieprzyjemne, ale zrobić trzeba, żeby wyzdrowieć...
pieluchy Dobromirowi w biegu od dłuższego czasu, to jest najbardziej nie mające czasu na pieluchy dziecko z wszystkich moich trzech...
Albertyna - 2013-02-07, 00:22
Zmiana pieluch! Olaboga! Chcę to robić nadal na przewijaku (mamy taki fajowy na ścianie), ale Młoda coraz częściej wstaje mi, co jest niebezpieczne no i szarpie się, co jest niezbyt fajne dla nas obu.
Jak wygląda "zmienianie pieluchy w biegu", co z kupką? Lata dzieć z obkupcianą pupka po domu? (u nas wielo i kupki raczej rzadkie, to umorusana cała pupcia).
Codo noska- u nas niestety też siła i frida. Na szczęscie, tata ma podejście i chwyty profesjonalne (rehabilitował wiele lat niemowlęta), to Jemu zostawiam wyciąganie glutów.
Czarowniczka - 2013-02-07, 00:35
Przy katarze jak Lila się buntuje to robię “na siłę”, ale na zasadzie zabawy tzn. mówię o nie, to będzie baczność i mówię Baaaczność! - ale śmiejemy się przy tym, a ja ją kładę rączki po bokach, siadam lekko na niej i wyciągam fridą itp. (ale to taka już nasza rytualna zabawa tylko w takich sytuacjach). Ja od początku częściej stosuję inhalator i jak Lila była malutka to bawiłyśmy się gumką od maseczki, jakieś zagadywanie itp., a jak starsza to puszczam jej jakąś bajkę – teraz jak ma katar to sama trzyma maseczkę przy nosie i ogląda bajkę. Przy zmianie pieluszki i jakiś innych sytuacjach np. badanie lekarskie, pobieranie krwi itp. od początku stosowałam piosenki i wierszyki (znam całe mnóstwo na pamięć, wszystkie zwrotki tyle tego było i dalej przy okazji uczę się nowych - naprawdę polecam – nie raz przypadkowo spotkane dziecko udało mi się uspokoić
Jagula - 2013-02-07, 00:41
Albertyna napisał/a: | Jak wygląda "zmienianie pieluchy w biegu", co z kupką? | u nas tak,że delikwentka jest stawiana np. przy wannie, ściągam pieluchę wycieram pupę "z grubsza " a potem podnoszę, trzymając pod pachami tyłem do mnie, lewą rękę przekładam pod kolana i podnoszę do góry - na dole zostaje nam gotowa do umycia pupa - korzystam z umywalki i prawej ręki
Albertyna - 2013-02-07, 12:04
Czarowniczka napisał/a: | Przy katarze jak Lila się buntuje to robię “na siłę”, ale na zasadzie zabawy tzn. mówię o nie, to będzie baczność i mówię Baaaczność! - ale śmiejemy się przy tym, a ja ją kładę rączki po bokach, siadam lekko na niej i wyciągam fridą itp. (ale to taka już nasza rytualna zabawa tylko w takich sytuacjach). Ja od początku częściej stosuję inhalator i jak Lila była malutka to bawiłyśmy się gumką od maseczki, jakieś zagadywanie itp., a jak starsza to puszczam jej jakąś bajkę – teraz jak ma katar to sama trzyma maseczkę przy nosie i ogląda bajkę. Przy zmianie pieluszki i jakiś innych sytuacjach np. badanie lekarskie, pobieranie krwi itp. od początku stosowałam piosenki i wierszyki (znam całe mnóstwo na pamięć, wszystkie zwrotki tyle tego było i dalej przy okazji uczę się nowych - naprawdę polecam – nie raz przypadkowo spotkane dziecko udało mi się uspokoić |
Na prawde jesteś czarowniczką.
Auberginna - 2013-02-07, 23:01
Albertyna napisał/a: | Zmiana pieluch! Olaboga! Chcę to robić nadal na przewijaku (mamy taki fajowy na ścianie), ale Młoda coraz częściej wstaje mi, co jest niebezpieczne no i szarpie się, co jest niezbyt fajne dla nas obu.
Jak wygląda "zmienianie pieluchy w biegu", co z kupką? Lata dzieć z obkupcianą pupka po domu? (u nas wielo i kupki raczej rzadkie, to umorusana cała pupcia).
|
U nas przewijak nie był już potrzebny chyba po połowie roku. Każde ułożenie na plecach skutkowało irytacją i natychmiastowym obrotem na brzuch. Chęć stania również była duża. Wtedy stawiałam dziecko oparte o łóżko, dawałam do rączek coś ekstra (klucze, komórka, klawiatura) i zmiana pieluchy przebiegała spokojnie. Usprawnienie raczkowania i znudzenie wymienionymi cudami technki dały początek zmianom "w biegu" i faktycznie nie zawsze nadążam z wytarciem pupy przed desantem. Wtedy gonię bąbla i robię swoje. Wytarcie nie jest takie trudne, gorzej z równomiernym rozłożeniem i dopięciem nowej pieluchy, ale zawsze można zrobić poprawki jak się dziecko gdzieś zatrzyma (bywa tym poirytowane).
Czasem młode niespodziewanie siada i robi "pieczątkę" z kupy na podłodze, ale nie mamy wiele wykładzin/dywanów więc bez dramatu.
Odnośnie nosa - po przeczytaniu Waszych odpowiedzi nie czuję się już taka wyrodna jak zdobywam gile szturmem - dzięki !
j_olka - 2013-05-01, 21:14
Jesli chodzi o katar u nas, to tylko inhalator. Potem katar sam wycieka. Frida czy inne cuda w ogole nie wchodza w gre: jest wielki wrzask.
Natomiast np. pobieranie krwi itp... Na to sposob znalaz moj mezulek: komorka i gierka. Maly zafascynowany melodia i czyms co skacze na ekranie nie zwaraca uwagi na otoczenie Na razie jest maly. Zobaczymy za pol roku
|
|