wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Na słodko - wegańskie bezy

gosia_w - 2013-03-20, 06:49
Temat postu: wegańskie bezy
1/3 szklanki siemienia lnianego,
3 szklanki zimnej wody
szczypta soli
szczypta proszku do pieczenia
5 łyżek syropu z agawy
Siemię zalać wodą, zagotować, a następnie gotować na wolnym ogniu ok. 20 minut (aż zgęstnieje). Przecedzić przez sitko. Płyn ostudzić. Wstawić do lodówki. Po schłodzeniu wyjąć z lodówki, dodać proszek do pieczenia i sól i miksować (długo, u mnie było ok. 10 minut). Powstanie biała, sztywna piana. Dodawać powoli agawę, nadal miksując. Blachę wyłożyć papierem do pieczenia, łyżką nałożyć bezy. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 100 stopni na 30 minut, następnie podwyższyć temperaturę do 110 stopni – 30 minut, a potem termoobieg 100 stopni – 1 godzina. Zostawić w piekarniku, najlepiej na noc.

Wyszły pyszne, mocno słodkie (jak dla mnie ;-) ), chrupiące (w środku też, nie ciągną się).

Przepis stąd hxxp://forum.theppk.com/viewtopic.php?f=18&t=25665 ja zmieniłam cukier na agawę oraz czas i temperaturę pieczenia.

Maple Leaf - 2013-03-20, 11:18

Wow! gosia_w, jesteś niesamowita :-D

Ma tylko pytanie- te bezy wychodzą takie chrupiące czy raczej jak pavlova- z zewnątrz chrupiące a w środku pianka?

Alispo - 2013-03-20, 11:25

:-D gosia-w-super,ludzie czesto pytaja o weganskie bezy ;-) Moge wrzucic na fb na "Weganizm.Sprobujesz?" ?
dżo - 2013-03-20, 11:27

Zrobię, zrobię :) .
Gosia, niezła jesteś :)

Agnieszka - 2013-03-20, 11:42

ciekawie, kusi ale brak piekarnika :-|
gosia_w - 2013-03-20, 12:14

dzięki dziewczyny :-D

Maple Leaf, mi wyszły zupełnie suche, ale długo suszyłam. Po tych 2 godzinach suszenia i tak się uginały pod palcem i ciągnęły, ale stwierdziłam, że zaryzykuję i wyłączyłam piekarnik. Rano okazało się, że te które były na górnej blaszce wyschły mocniej i nawet się trochę pokruszyły przy zdejmowaniu, te na dole wyszły też zupełnie suche, ale nie kruszące. Czyli można piec krócej, może wtedy środek będzie ciągnący? Następnym razem zrobię 1,5 godziny. I dam mniej agawy ;-) Użyłam 5 łyżek, ale takich niepełnych, tzn. nie czekałam, aż wszystko spłynie z łyżki, tylko nabierałam kolejną.
Ten glut z gotowanego siemienia można trzymać w lodówce przez 7 dni, więc można zrobić więcej, a potem eksperymentować.
Na forum ppk przepis jest w trakcie eksperymentów - różne czasy pieczenia, różne temperatury, różne składniki (np. ktoś dodał gumę ksantanową, pomogła w utrzymaniu kształtu).
Także eksperymentujmy i my :-D

Alispo
, pewno, wrzuć :-)

dżo, zrób i daj znać, jak wyszło

Agnieszka, zrobię na jakieś cykliczne :-)

dżo - 2013-03-20, 12:55

gosia_w, ile sztuk wychodzi z proporcji?
Chyba zaraz wstawię to siemię do gotowania :)

gosia_w - 2013-03-20, 14:53

wyszło mi 25 sztuk o średnicy ok. 8 cm
one się trochę rozpłynęły zanim związały, kiedy nakładałam były wysokie, potem zrobiły się płaskie

dżo - 2013-03-20, 15:10

Glut się chłodzi :) , dam znać jak wyszło. Na zdjęciu na forum wyglądają bardzo fajnie.
gosia_w - 2013-03-20, 16:25

Moje wyglądają tak (wgłębienia od sprawdzania palcem, czy już są twarde):
Maple Leaf - 2013-03-20, 17:37

gosia_w, śliczne ;-)

Mój glut też już się chłodzi, ale mam co do niego insze plany niż bezy ]:->

Kawonka - 2013-03-20, 19:45

Mam techniczne pytanie. Czy przecedzanie gotowanego 20 minut gluta jest równie upierdliwe jak zwykłego gluta z siemienia?
Alispo - 2013-03-20, 20:15

gosia_w napisał/a:

Alispo[/b], pewno, wrzuć :-)

dzieki,zrobione,teraz wypadaloby przetestowac;)

gosia_w - 2013-03-20, 20:29

Kawonka, nie przecedzałam zwykłego gluta, ale przecedzanie tego gotowanego trochę czasu zajmuje ;-)
dżo - 2013-03-20, 21:12

Kawonka, nie jest upierdliwe, dość łatwo mi poszło, jedynie domycie sitka było trudne.
Kawonka - 2013-03-20, 21:18

Dzięki, wobec tego wypróbuję ;-)
dżo - 2013-03-21, 16:20

U mnie porażka kulinarna. Piana nie chciała się ubić na sztywno, cały czas była luźna. Gluta robiłam z siemienia złocistego, choć nie wydaje mi się, aby to miało jakieś znaczenie.
Kat... - 2013-03-21, 16:21

dżo, a gęsty Ci glut wyszedł czy tak sobie? Może za mało się zglucił? ;-)
dżo - 2013-03-21, 16:23

Gęsty był, oj gęsty, łyżka prawie stała ;-)
gosia_w - 2013-03-21, 16:40

dżo, a czym ubijałaś? Jak długo?
dżo - 2013-03-21, 16:42

gosia_w, ubijałam 20 minut mikserem, końcówki jak do ciast (nie haki tylko te drugie)
Kawonka - 2013-03-21, 17:32

Uuu, jeśli tobie, Dżo, nie wyszło, to nawet nie tykam.
kofi - 2013-03-21, 17:32

Superrr! Dzisiaj nawet oglądałam zastępnik jajka w sklepie, ale była tam głównie skrobia kukurydziana i jakieś zagęstniki, to sobie darowalam.
gosia_w - 2013-03-21, 18:46

dżo, a długo stał w lodówce? U mnie 2 dni, tak mi akurat wyszło. Ja ubijałam taką końcówką do robota kuchennego.
gosia_w - 2013-03-23, 08:50

tutaj proces przygotowania piany wingitvegan.blogspot.ca/2012/10/a-vegan-meringue-topping-and-chocolate.html
Tą pianę (bez pieczenia) można używać do nadania lekkości deserom (np. mieszać z bitą śmietaną kokosową), jako piankę do czekolady pitnej itp.

Maple Leaf - 2013-03-23, 17:29

gosia_w napisał/a:
Tą pianę (bez pieczenia) można używać do nadania lekkości deserom (np. mieszać z bitą śmietaną kokosową), jako piankę do czekolady pitnej itp.

Ja zrobiłam krem do ciasta a'la mus z masła orzechowego. Chciałam zrobić to na podobnej zasadzie, jak robi się Swiss Meringue Buttercream, czyli najpierw ubiłam gluta z cukrem, a jak był sztywny, zaczęłam dodawać porcjami masło orzechowe w temp. pokojowej. W smaku super i konsystencja też bardzo fajna- wyszedł rzeczywiście mus, lekki, z widocznymi pęcherzykami powietrza. Tylko jednak podchodził po czasie wodą :-/ Może wina gluta, może za krótko gotowałam... Czyli jeszcze muszę to dopracować, ale myślę, że zmierzam w niezłym kierunku :-D

A myślicie, że ten glut ubije się na ciepło?

gosia_w - 2013-03-23, 19:36

Autorka receptury pisze na blogu, że trzeba go zużyć szybko po przygotowaniu, bo się woda oddziela, więc Twój glut był w porządku :-) A nie oklapło po wymieszaniu z masłem orzechowym?
Znalazłam info, że autorka nie wstawia do lodówki, miksuje taki ostudzony do temp. pokojowej.

Maple Leaf - 2013-03-23, 20:47

gosia_w, o dziwo nie opadł, a nie obchodzilam się z nim szczególnie delikatnie. Cały czas mieszalam mikserem, a masło wrzucilam na 3 razy, szybko zmiksowalam i wstawilam do lodówki. Następnym razem spróbuje wykorzystać zaraz po ugotowaniu :-D kusi mnie jeszcze zrobienie musu czekoladowego :->
margot - 2014-01-09, 08:04

Bezy wychodzą świetne , piekłam je kilka razy i rewelacja , smak cukrowej waty , moja mała siostrzenica lat 6 bardziej je lubi niż te zwykłe ,a dziecko teoretycznie mięsożerne ,ale z zadatkami na wegankę wręcz bo z moją druga siostrzenic, weganką na równi wcinają takie rarytasy jak glony(na surowo!!!!!!!!!!), awokado, nerkowce , owoce prosto z krzaczka, tofu prosto z opakowania :mryellow:

Kochani marzą mi się wegańskie ptysie dla wegańskiej siostrzenicy , bo bardzo je lubiła jak była tylko wegeterianką, znalazłam dwa przepisy , jeden wegański , drugi bez jajek ,ale chyba łatwo przerobić , może ktoś piekł jakieś i ma sprawdzony przepis?
a te dwa to te
hxxp://www.maplespice.com/2009/09/vegan-cream-puffs.html
hxxp://priyaeasyntastyrecipes.blogspot.com/2013/08/eggles-choux-with-eggless-chocolate.html
jest szansa na powodzenie? i tą gumę ksantowa jakbym ominęła to klapa?


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group