wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Muszę Wam opowiedzieć... - Amelkowe historie

Jabłania - 2013-03-21, 12:37
Temat postu: Amelkowe historie
Jak ja czekałam na ten wielki moment, by w końcu założyć tu wątek :mryellow: Amelka jeszcze jest malutka, więc trzeba jeszcze poczekać na jakieś dialogi, ale nie mogę się powstrzymać, by już czegoś nie opowiedzieć. Może nie jest to jakieś mega śmieszne, może to tylko mnie rozbroiło, no ale... :D
Dziś rano padałam na nos i marzyłam chociaż o półgodzinie snu a Amelka straszliwie płakała i krzyczała na zmianę. Było to takie wyraźne "łeeeeeeee". No i już od dłuższego czasu tylko łeeeeeeeeee i łeeeeeeeeee donośnym głosem, aż w końcu zabrakło jej na chwilę sił, zamilkła i tak spokojnie, zwykłym głosem jakby dla formalności wyraźnie powiedziała "łe". Wiem, może mało śmieszne, ale mnie rozśmieszyło :D :D

agus - 2013-03-21, 13:07

Cudna historia :) A maleństwo śliczne :)
Kamyk - 2013-03-21, 13:15

:-D
ana138 - 2013-03-21, 21:10

:mrgreen: :mryellow: słodkie
zuzinkas - 2013-03-25, 15:49

Amelka pozdrawia Amelke!
kamma - 2013-03-25, 17:32

jak to - mało śmieszne? Ja tam się śmieję :mryellow: :mryellow: :mryellow:
Jabłania - 2013-09-24, 13:14

J: mama, mama, mama...
A: tata.

ana138 - 2013-09-24, 16:04

:mrgreen: :mryellow:
Jabłania - 2013-09-25, 11:04

Amelka siedziała z Dziadkami na łóżku bawiąc się swoim pluszakiem. W zasięgu jej wzroku na łóżku leżała komórka, na którą popatrywała. W pewnym momencie rzuciła pluszakiem, który spadł obok komórki. Wychyliła się z kolan żeby sięgnąć po pluszaka, ale w ostatniej chwili zmieniła kierunek ręki i wzięła komórkę :) Wyglądało to tak, jakby celowo rzuciła tego pluszaka obok komórki, żeby się do niej dostać ;) Ale to może nadinterpretacja ;)
Jabłania - 2014-04-05, 22:01

Amelka jak chce żeby jej powiedzieć jak się coś nazywa, to pyta "toooo?" Np pokazuje palcem na lampę, czy inny przedmiot i pyta "toooo?", a my jej mówimy co to jest. Ostatnio szła przez cały pokój i stukała w siebie samą palcami wskazującymi obu rąk i patrząc na mnie pytała "toooo? toooo? toooo? tooo?" :)
MartaJS - 2014-04-06, 07:24

:-) I co powiedzieliście?
kamma - 2014-04-06, 07:27

O rany :mryellow: :mryellow: :mryellow:
czindirela - 2014-04-07, 18:48

to musiało śmiesznie wyglądać :-D ale wiesz, człowiek od zawsze zastanawia się nad tajemnicą własnego "ja" :-P
Jabłania - 2014-04-14, 19:16

Powiedziałam "Amelka", a na następny dzień zapytała jeszcze o swoją stopę :)

Wczoraj widzieliśmy się ze znajomymi i ich 2,5 letnim Julkiem.
Przewijałam Amelkę i Julek zobaczył ją nagą.
-gdzie ona ma sisiorka? -zapytał swojej mamy.
-Amelka nie ma -odparła mama Julka.
Na co Julek:
-Amelka ma same nogi. :D

--------
Do tej pory, gdy jakieś dziecko zabierało Amelce zabawkę, to jak taka sierotka dawała sobie odebrać.
Ale wczoraj gdy Julek chciał jej zabrać swoją betoniarkę wrzasnęła na niego na cały głos: aaaaaaaaaa!!!!, na co on szybko oddał jej swoją betoniarkę, uciekł i schował się za zasłonę. W ogóle ostatnio ćwiczy swój głos i ciągle tak wrzeszczy :->

Jabłania - 2014-04-27, 11:58

Dwa dni po odejściu naszego pieska, Amelka idzie paluszkami po łóżku, że to niby piesek i mówi:
-hau idzie oczi uszi niebo -i pokazuje palcem na sufit :) Zrozumiałam to tak, że hau chodzi po niebie :shock: :-D

Amelka przez sen:
-Cheba, cheba! (czyt. Chleba, chleba!)

Jabłania - 2014-12-10, 13:18

Tyle u nas fajnych dialogów, a ja jakoś nie mam czasu żeby na bieżąco wrzucać :/ Zapisuję te, które dobrze zapamiętałam :)

Amelka 18 mc: bawi się swoją własną dłonią i mówi: "dziec idą... hop! lecą"
Amelka 19 mc: gdy myłam podłogę, podeszła, poklepała mnie po ramieniu i powiedziała "duzia (duża) mama ponta (sprząta)"

Niedawne:
Myłam podłogę, a Amelka chodziła za mną i mówiła "Mama ponta (sprząta), Melka brudzi, Melka burzy, Mama ponta, Melka brudzi, Melka burzy..." I tak w kółko :)
A wcale nie brudziła, to raczej pedantka jest ;)

-Babcia meka (mleka) nie ma, dede (dziadek) meko (mleko) ma.

Pogłaskała mnie po piersi: -cacy meko (mleko).

Ja (wołam laleczką do misia): chodź tu
Amelka (misiem): kase (kaszę) jem.
Za chwilę przychodzi misiem do laleczki i mówi:
-kase (kaszę) jadłem.

Podczas jedzenia odbiera na niby zabawkowy telefon i mówi:
-Halo. Jem!

Ja: Co Ci się śniło?
Amelka: buty.
Ja: A co się tacie śniło?
Amelka: buty.
Ja: A co się mamie śniło?
Amelka: buty.. Melka.

Kiedyś wyjęła z miseczki pojedyncze ziarenko kaszy i tańczyła nim po blacie mówiąc:
-kasa ~(kasza) tańcy

Sowa - 2014-12-10, 15:51

Chyba lubi kaszę :mryellow: ... i mleko.
Jabłania - 2014-12-12, 20:45

I chleb ;)

Amelka jadła orzechy z drewnianego, zamykanego pudełeczka. Na drugi dzień rano pobiegła do pudełka, otwiera, a tam pusto. I takim dramatycznym tonem głosu powiedziała:
-Nie ma! Pipi zjadł... wszystko.
Pipi to nasz szczurek :)

Jabłania - 2015-04-17, 13:35

Tata podaje Amelce krążek (tak mówimy na wafelki orkiszowe). Amelka bierze i je.
T: co się mów? (w domyśle "dziękuję").
A: Proszę, weź krążek.

T: Mogę Cię ugryźć?
A: Możesz sufit gryźć.

Amelka do Taty:
-Pani doktor może sprzedać Twój mocz.

Amelka do mnie:
-Mamusiu, masz fajne kółeczka w oczach.

Amelka do Taty:
-Spadniesz, będzie Cię bolało, zaraz zaczniesz płakać.

Mamamagda - 2016-06-01, 08:26

Jabłania, slodkie teksty, usmialam sie! szkoda ze watek krotki :(
Ucalowania dla Melki!


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group