wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Co dobrego z... - Co dobrego z ... Blendteca, Vitamixa, Thermomixa

zou - 2013-04-11, 08:30
Temat postu: Co dobrego z ... Blendteca, Vitamixa, Thermomixa
Próby i eksperymenty blenderowe oraz przepisy:)

Na pierwszy rzut poszedł marcepan:
ok 200g migdałów namoczonych i bez skórki
ok łyżka agawy
ok 2 łyżki cukru pudru
ok 5 kropel wody różanej

Migdały rozdrabniałam na obrotach 3 w kosteczki potem na 10 na mąkę, dolałam płynną agawę i na turbo, aż się zrobiła pasto-kluska ;) , jak ujawnił się na ściankach olejek, zatrzymałam blender, aby masa nie była za ciepła w tym czasie dosypałam cukier puder. Ponownie właczyłam na turbo i blendowałam około 1 minutę z ugniataniem masy popychaczem (cukier wchłonał olejek). Jak była plastelinowa i zebrała wszystko ze ścianek i na dole leżał zgrabny kulkomarcepan - wywaliłam na talerz, uformowałam wałeczek i włożyłam w folii do lodówki.

Wyszedł nie słodki i bardzo delikatny.

marcepan z błonnikiem ;)
Tak samo tylko, że migdały ze skórką i bez wody różanej. Masa wyszła w kolorze brązowym.


keszupan (nazwa z hxxp://pl.wikipedia.org/wiki/Marcepan)

Masa z nerkowców robiona jak marcepan.

Robiłam jak wyżej. Nie jest taki smaczny (czuć oczywiście nerkowce i jest zapychający), ale nadaje się do dodawania po 2cm kawałeczki do szejków, aby je wzbogacić.

bojster - 2013-04-11, 09:00

No i gdzie te Wasze przepisy? :P
BTW jakby ktoś znał jakąś wege książkę kucharską do thermomiksa (-u?), to proszę o info. Póki co jest trochę zdatnych przepisów na stronie:
hxxp://www.przepisownia.pl/dish/potrawa-wegetariańska
hxxp://www.przepisownia.pl/diety/wegetariańska
ale wegańskich mało. na szczęście wiele przepisów wystarczy trochę zmodyfikować i też wychodzą.

zou - 2013-04-11, 09:02

Oj Bojster, no pisałam właśnie :-P
bojster - 2013-04-11, 10:46

zou napisał/a:
Oj Bojster, no pisałam właśnie :-P


No tak, Ty sobie edytowałaś post i teraz wyszło że ja się czepiam. :P

zina - 2013-04-11, 12:23

My dostalismy razem z blenderem Blendtec ksiazke kucharska.
Jest pare dosc fajnych przepisow.
Ksiazka podzielona na rozne rozdzialy: przystawki, zupy, ciasta itp

Wczoraj zrobilam smaczny chlebek bananowy (niestety nie wegan)

2 dojrzale banany
2 jajka
1/2 szklanki jogurtu (dalam mleka migdalowego i bylo ok)
1/2 szkl syropu z agawy
1/2 szkl oleju kokosowego
1/2 tyzeczki ektraktu waniliowego
1 i 1/2 szklanki maki razowej
1 lyzeczka sody
1 lyzeczka soli

Ja wczoraj dodalam jeszcze pozostalosci po mleku migdalowym, ok 1/2 szklanki

Piekarnik rozgrzac na 180 stopni.
Pierwsze 6 skladnikow wymieszac, nacisnac przycisk "batters".
Dodac pozostale skladniki i przycisk "pulse" 3-5 razy.
Upiec w brytwance babkowej ok 50-60 minut.

zou - 2013-04-11, 15:40

zina - to jakby nawet ciasto prawie?

A u mnie raczej w dziale "eksperymenty" (nie polecam!), wrzuciłam pół pora, marchewkę, pietruszkę korzeń, imbir i 3 ząbki czosnku, kawał kapusty czerwonej i kawał białej. Vitek zmiksował idealnie lecz co z tego gdy po pierwszym łyku leciałam do zlewu. Ohyda! Miałam nadzieję na sok typu Hortex wielowarzywny. Przesadziłam ze wszystkim...nie ma tu ikonki pawia ;) no i tamte soki są na bazie pomidorów! Teraz będę raczej robić domieszkę warzyw do owoców...

A z udanych:
Szejk bananowo-marchewkowo-czerwono paprykowy. Ten był już smaczny. I miał piękny kolor, a konsystencję jak kubuś właśnie.
Lody - kupiłam truskawki mrożone w Biedronce i zmiksowałam z bananem i odrobiną mleka sojowego. Pycha, choć ręka mi odmarzała od szklanki ale było cudne! Zero drobinek od truskawek, nic, różowa masa! Gdzie to lato? No gdzie?

bodi - 2013-04-11, 17:23

zina, z tego co piszesz to pewnie moznaby spokojnie pominac jajka w tym przepisie i tez by wyszedl, ja pieke podobny wegan, to jedno z moich dyzurnych ciast :)

zou, mysle ze za duzo kapusty bylo w tym nieudanym eksperymencie, moze gdybys zamiast niej dodala jablko, wyszedlby lepszy?

zou - 2013-04-11, 21:16

bodi - sprawdzę! Jednak chyba mnie zamroczyło po prostu: pół pora? 3 ząby czocha? imbir? To wyżera gardło! Do tego bezsmakowe kapuchy... :roll: :mrgreen:

Czytałam gdzieś, iż w szejkach jest dobra zasada: nie więcej niż 3 składniki na raz plus dodatki smakowe. Z warzywami chyba powinno być podobnie, myślę, że dobry bedzie np marchew plus seler i np. jabłuszko.

A dziś zrobiłam krem kokosowy (Babcia miała kupny taki ala biała nutella) przeczytałam składniki i oto moja wersja z tego, co było pod ręka:

krem kokosowy

Szklanka wiórków kokosowych
około 70g cukru brązowego
z 4 łyżki oleju rzepakowego ( w składzie tamtego był kokosowy)
ok 70 ml mleka waniliowego z biedry (tak na zwilżenie)
cukier wanilinowy
tofu naturalne

Zblendowałam i na turbo około minuty. Do słoika i do lodówki. Wyszedł pyszny, gładki, słodki, biały krem...Pewnie możnaby z niego zrobić lody do zamrażarki?
Byłby super z agarem jako jakieś "koko na zimno"...Albo deserek w pucharku...z herbatnikiem. Na razie stoi w lodówce.

ps. Ten krem wczoraj zrobiliśmy do ryżu ugotowanego, na patelnię i tak mieszane jak risotto - wyszło obłędne, jak ze śmietaną, gęste, kremowe a na to była pokrojona w kosteczkę gruszka i poprószone cynamonem! Obłęd...Babcia była zachwycona! I tak sobie myśle,z ę zamiast dawnego białego ryżu z masłem i śmietaną je teraz ryż pełnoziarnisty tofu i kokosem! Na pewno dla kości to lepiej! Na pewno jest to dobry zamiennik dania popularnego a niezbyt zrowego....

ina - 2013-04-14, 08:54

Ja do tej pory robiłam głównie koktajle.
Polecam: banan+ananas+gruszka
banan+ananas+pomarańcza
Lody: mrożone banany + maliny lub jagody

zou, masz może pojemnik do suchych składników?

zou - 2013-04-14, 21:03

ina - ananas daje taka fajna pianę, bardzo go lubię w szejkach!

tak, mam ten kielich do mielenia. Jednak jeszcze nie wypróbowalam, bo czekam na remont kuchni (nie mam kuchni u siebie) a u Rodziców nie chcę się kuchennie rozprzestrzeniać...Więcej eksperymentów u mnie ruszy pewnie w czerwcu dopiero...

Ale będę pisać oczywiście te codzienne przepisy, które na bieżąco zjadamy :)

zou - 2013-04-15, 20:43

Dzisiaj zmieliłam 200g siemienia w tym dużym kielichu - zmieliło na mąkę, = ciemny, brązowy pyłek! A jak pachniało!

Placuszki siemieniowo-dyniowe:
Dodałam mąkę orkiszową, skrobię kukurydzianą, cukier waniliowy, sól, łyżeczkę proszku do pieczenia, ze 2 łyżki brązowego cukru oraz wodę. Do tego ciasta dałam 1 kg startej dyni. Smażyłam małe placuszki. Wyszły puszyste - niebo w gębie len, dynia i wanilia dobrze razem smakowały.

Ps. a dziś zrobiłam szejk ananas - jabłko z kroplą esencji waniliowej naturalnej. Ananas z głąbem, a jabłko ze skórką - ależ miał śliczny kolor ten szejk, bo jabłko miało pistacjowy kolor a ananas żółty i wyszedł taki lekki seledyn, esencja świeżości...Postanowiłam zaczynać kombinacje szejkowe od 2 składników i je dopełniać dla równowagi smakiem trzecim, aby nie robić wszystkiego ze wszystkim, coby się nie znudziło. Bo całe lato...

pps. kolejny dzień pod znakiem fascynacji mieleniem siemienia lnianego! Miałam chyba ze 3 paczki zapasów, ale bez młynka go nie używałam, tyle co do posypki więc teraz jestem zafascynowana jak wspaniale siemię pełni rolę "mąki"! W 15 sekund mam szklankę zmielonego gotowego siemienia! Ciągle się dziwię i dziwię, że to siemię się tak w mig mieli a nie lata po kielichu...


cukinie w ciście siemieniowo-orkiszowym
200g siemienia zmielić na mąkę, dodać 200g mąki orkiszowej, wodę i sól
cukinię pokroić w talarki i obtaczać w cieście i smażyć z obu stron
Można też rozłożyć na papier do pieczenia i upiec w piekarniku, bez tłuszczu ale wtedy do ciasta dolałabym ze 2 łyżki oleju

Fajne z dipem czosnkowo-tofowym

smacznego

ps. dzisiaj poszłyśmy do biedronki kupić truskawki mrożone, co były po 4 zł a tam nie ma! Za to cała lada sztucznych lodów :-/ . No to znalazłyśmy w bomi, też po 4 zł. Wziełyśmy wszystkie 4 paczki- skoro tak, no to trzeba się zabezpieczyć, nie?
Dzisiaj wieczorem znów byly lody banan mrożony-truskawki. Posypka z wegańskich ciasteczek owsianych. Dziś banan był mocno zamrożony i lody wyszły gładkie jak gałkowe, kupne sorbety. On nawet rozdrabnia drobinki pestek w truskawkach! Szok! Aż dziw, że nic innego nie dodałam a lody jak ...nie mam do czego porównać, bo to są po prostu najlepsze sorbety jakie jadłam w życiu!

zou - 2013-04-25, 15:22

Co dalej z blenderów u nas...Ano, zmiany w żywnieniu zaszły tak daleko, że musiałam dokupić 2 bidony termiczne (akurat w Tchibo mają teraz 1Nie to co kubki termiczne, które za każdym razem się nam odkręcały, albo przeciekały dzióbkiem...Teraz jest promo że drugi za 1/2 ceny) - świetne bidony, nic nie przecieka, można wywracac do góry nogami! Wiec kupiłam takie dla Mamy i dla Siostry. I teraz codziennie wieczorem robię szejka z błonnikiem i zostawiam w lodówce, na rano do odbioru przed wyjściem: były już pomarańcza- jabłko-banan, marchewka- banan- gruszka, mleko sojowe-truskawka- banan... itd do wszystkiego daje 2 łyżki błonnika. Hitem jest ananas, z czym się da. Czasami zamiast błonnika daję łyżkę siemienia lnianego. Dla siostry robię z tahini, a sobie dzisiaj zrobiłam czoko-milkshake'a - czekoladowe sojowe z biedronki, banan, krem czekoladowy z Rossmana...Oczywiście na zimno.
Generalnie teraz nam tyle schodzi owoców, a tej marchewki w soku nikt nie wyczuwa, każdy sądził, że to pomarańcza!
Czasami dodaję pietruszkę, albo nóżki brokuła, co mi zostały...Ale nie przesadzam na razie z zielonymi szejkami. Najwazniejsze, że się wszyscy bardzo przekonali i cały dzień sobie sączą szejki zamiast ciasteczek itd. No i jak zapisałam ole owoców i warzyw w szejkach zaczęliśmy dzięki temu w pracy i szkole spożywać, to jest po prostu sukces!!!
I mnie nie nęci w galerii handlowej, gdzie szejki na wynos są duży po 10 zł, a mały po 8! Mam w torbie swój kubas, z zimnym szejkiem za 2 zł 500ml :)

zou - 2013-04-27, 23:13

Dzisiaj były lody pistacjowe: ok 100g pistacji, mrożone avocado i banan. (z przepisu Jane z blenditandmentit).
Lody te były podane na gorącym brownie wegańskim, robionym z mieszanki z Rossmana, na próbę czy dobre. Dobre ale za słodkie. Za to lody - no kurcze, przepysznaiste! Pistacje solone byly, ale podkreślało to słodycz banana. Troche orzeszków osypalam podczas mielenia na posypkę - ozdobę.

zou - 2013-05-07, 08:58

Dalsze wypróbowane przepisy, tym razem na coś treściwszego w stylu Milkshake'ów:

Czekoladowy "Milk"Shake z tahini
Na dwie duże szklanice.
2 mrożone banany
duża łycha tahini
30g czarnej wegańskiej zekolady (z Bierdonki, Wawel 70% cocoa)
około 100 ml mleka sojowego waniliowego z Biedronki
ok 7 kostek lodu

Miksowałam około 30-40 sec.

Wyszło przepyszne, przez tahini podobne w ciężkości do czoko-szejka z mcdonalda.

Milkshake sojowy pomarańczowo-brokułowy
na dwie duże szklanice:
2 mrożone banany
2 małe pomarańcze
duża łycha tahini
mleko sojowe naturalne z Biedronki ok 100g
4 mrożone nóżki od brokuła bez skóry, same rdzenie
lód w kostkach

(Ja tak zawsze zamrażam, gdy gotuję na parze różyczki brokuła, to zawsze ze 2-3 te grube nóżki mi zostają, ocinam z zewnatrz z twardej skóry i zamrażam by użyć je np. do pasztetów warzywnych itd, a teaz się przydały do szejka :) , bo atwo je pociąc wyglądaja jak kostki lodu :)

Szejki oba wyszły podobne do macdonaldowych mrożonych - gęste, prawie łyżkę można postawić. Jak pić przez słomkę, to tylko przez tę wielką, rurkę.
Pierwszy przez zimno zawierał kropeczki tej czekolady, jakby molekularne straciatella ;) , które uwalniały aromat czekolady dopiero po rozpuszczeniu w ustach!

Drugi za to miał przepiękny pastelowy kolor, a tahini nadawało mu aromat chałwy, natomiast brokuł nadawał lekkości, mleko sojowe zgasiło kwaśność pomarańczy, a banany dały gładkość.
Jest to bardzo delikatny w smaku szejk.

yuka66 - 2013-05-08, 09:48

Czy brokuły można dodawać surowe czy trzeba gotować?
dynia - 2013-05-08, 13:08

Uwielbiam tu zaglądać :-) Jestem już o mały krok od blendteca,mały malutki .Co do jego wyższości nad vitamixem ostatecznie przekonał mnie ten filmik:
hxxp://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=RO7bkHxiQEM
Ten model środkowy to total wild side z 4 calowym nożem .Niestety dostać mozna go tylko w Stanach :-/ ale cena nawet z dostawą wciąż niższa niż gdziekolwiek indziej :roll:

gosia_w - 2013-05-08, 13:31

dynia, w UK jest hxxp://www.juiceland.co.uk/item--Blendtec-Total-Blender-WILDSIDE-White--HP3AEXW.html
dynia - 2013-05-08, 13:39

Ale cena wciąż wysoka :-/ Znalazłam za 380 dolarów plus wysyłka do Pl ok 100$.
ina - 2013-05-08, 13:39

dynia podaj proszę linka. :-)
dynia - 2013-05-08, 13:45

hxxp://www.ebay.com/itm/New-Blendtec-ES3-Total-Blender-Wildside-Jar-Recipe-Book-DVD-/181078679289?pt=Small_Kitchen_Appliances_US&hash=item2a29215ef9
ina - 2013-05-08, 13:51

dzięki. Ciekawe czy cło i vat do tego trzeba doliczyć?
dynia - 2013-05-08, 13:56

Mi się wydaje ,że to już jest wliczone ale zobaczymy ,za kilka dni kupuję tylko mi kasa na paypala spłynie.
Zresztą tu jest napisane:
Cytat:

Seller charges sales tax for items shipped to: IL (9.5%).

zou - 2013-05-08, 19:44
Temat postu: napięcie pl!!!!!
Ludziska!!! Tylko posprawdzajcie czy te co wybieracie tańsze czy są na nasze napięcie 220-250V!!!! Ja raz kupiłam sprzęt ze Stanów na 110V - nie da się go przystosować bez drogeigo transformatora ( musi on byc przystosowany do napięcia Blendeteca 1500wat - zobaczcie ceny transformatorów na allegro - ok 350zł i wielkość pudła na buty!) lub bez przezwojowania silnika! Przy Blendtecu, który jest elektroniczny-nikt tego porządnie nie zrobi w pl!

Kupujcie jesli już to z linka z Wielkiej Brytanii, bo tam napięcie jest ok, na nasze tylko potrzebna przejściówka do wtyczki do kontaktu (inne bolce).

Sprzęty z rynku USA na 110V w PL nie działają po podłączeniu do naszego w PL kontaktu - powoduje to spalenie silnika, co mi sie własnie zdarzyło z Blenderem Ninja 1100! Nawet nie włączyłam blendera, tylko do kontaktu i łup, i trupek. Ledwo z pudła wyjełam. facet mi go naprawił, ale to nie to samo, juz nie ma takiego "turbo".... :cry:

ps. nóżki od brokuła zamrażałam surowe (po obcięcuy skórki), dorzucalm po 2-3 na cały pojemnik w tym przepisie, pokrojone w krążki, (jak kostki lodu, tylko zielonkawe:).

dynia - 2013-05-08, 19:52

Zou o rany wielkie dzięki za te info :*
dynia - 2013-05-08, 20:04

Napisz mi proszę jeszcze w jaki sposób kupiliście tego Vitamixa za tańsza sumę?
zou - 2013-05-08, 20:08

Dynia - no..ufff...Tez az mnie serce zakłulo, jak zobaczyłam co piszesz, a w tej aukcji nie mogłam dopatrzyć tej informacji jakie ma napięcie.

Co do filmiku, to nie umniejszając Blendtecowi (którego też uwielbiam, dla mnie idą łeb w łeb oba ) - to ta dziewczyna po lewej kompletnie za późno włącza turbo, nie wiem na co ona czeka z włączeniem mocy lewego przycisku?. Natomiast już po łaskawym przez nia ;) włączeniu, w 2-3 sec już wszystko wiruje. Gdybym ja nagrywała filmik, to bym w ciagu 2-3 sec przekręcała vitamixa od 1 do 10 i od razu turbo (jak pisza w instrukcji, tzw. miekki start silnika). Faktem jest, ze start oba blendery maja odmienny, ale liczy się końcowy efekt, myslę, ze porownywalny.

Dynia - co do większego contenaira i ostrzy tych 4 coś cale. Rozważ, ze w większym z dłuższym ostrzem może być trudniej robić małe ilości - np. 100g migdałów - może nie łapać z brzegów naczynia. Czasem robię (testuję dopiero) właśnie małe ilości, np. marcepana, a vitek i tak ma waskie dno...(i upierdliwe 4 ostrza, fakt). Blendtec ma 2 i lepiej jest wydobywać małą ilość produktu, ale nie wiem jak by to było z większym dnem i dłuższym ostrzem...Zawsze jest coś- za coś.

zou - 2013-05-08, 20:20

Sprzedawca napisał w aukcji, że jest potrzebny dosłownie "transformatorek" napięcia 110v, to ja kupiłam taka przejścióweczkę do kontaktu jak z GB do PL, podłaczyłam to do wtyczki a to do kontaktu i ...reszte wiecie. Facet na moje zapytania i opis co się stało powiedział że on nie wie gdzie kupić taki "transformatorek"...popytałam na forum elektroda, i znalazłam jeden na allegro do tej mocy 1800wat własnie taki za 350 zl i wielki, głośny, no, jak do garażu. Oczywiście kopara mi opadła na cenę! Na moje odwołania do niego na aukcji, że nie podał, że aby uruchomić mixer trzeba drugie tyle wydać na transformator - odpisał, że jak się kupuje Tira to trzeba wiedzieć ile pali :evil: . Dodam, że Ninja 1100 kosztował u niego około 350zł, więc "transformatorek" rzeczony to druga cena sprzętu. Już u mnie popsutego...
Naprawiłam go za 150zł przez kompletne przezwojowanie silnika u mechanika, ale nie działają przyciski (elektronike ... strzelił), ma jakieś zewnetrzne sterowanie, takim pokrętłem, no i już nie ma tych super obrotów. MOja droga do Vitamixa była kolczasta ;)
Ale przynajmniej ten trochę działa, bo az strasznie żal wywalić przecież- zupełnie nowy był...Tylko strasznie głośny jest ten Ninja.

Co do zakupu- Dynia -No a potem tutaj na Forum, przeczytałam ogłoszenie, że na Facebooku się zebrała grupa na zakup zbiorowy, napisałam na podanego maila do Vegavani i Biomagnetica (te dwie Firmy pilotowaly zakup zbiorowy) i mailowo się dogadalismy, wysłałam pieniązki na konto Pana, z Biomagnetica a kilka dni potem Vitamix zawitał u progu :) Wtedy zebrało sie ponad 12 osob. Wiem, że zniżka już byla pierwszy próg od 6 sztuk...a drugi od 12.

dynia - 2013-05-08, 20:30

Och zuo kochana ,nawet nie wiesz jak jestem Ci wdzięczna ,uchroniłaś mnie od zguby,stokrotne dzięki:*** Nie pomyślałam kretynka o tych różnicach napięć :roll:
zou - 2013-05-08, 20:37

dynia - też się cieszę, że tu zajrzałam. Cóż - no skąd niby człowiek ma wiedzieć takie rzeczy... :roll: Że tory kolejowe w Rosji są szersze to wiemy ;-) , ale co z prądem robią tam za tym Oceanem... :lol: :roll:

tutaj jest taki przykładowy transformator dla 1500 Watów jak Blendtec - może jakby go wstawić gdzieś do szafki, i podłaczyć tego Blendteca kupionego z USA to by Ci i tak taniej wyszło?
hxxp://allegro.pl/polski-transformator-1500w-usa-230-110v-za-darmo-i3204287286.html

Tylko nie wiem czy on nie buczy jakoś. :-| To by trzeba było spytać fachowca.

Myślę, że Blendtec ten czy z UK jest super! Nawet jeśli trzeba dłuuugo zbierać, to warto. Ostatnio miałam jakąś fobię, bo Vitamix na poczatku przy mieleniu bardzo gęstych skaldników się dociera i czasem pachnie dymem jakby (ale w instrukcji i na str. piszą, że to normalne i że minie jak się zwoje naciagną, rzeczywiście juz niemal nie czuć przy mieleniu lodów) i pomyślałam, czy by już nie zacząć zbierać na następnego, jak mi się ten za ileś tam lat popsuje.... To chyba uzaleznienie od agd? Leczy to się? :-? Nie wiem czemu sie martwie, skoro ma bezpiecznik przeciwspaleniowy wmontowany dla spokoju użytkowania.

bojster - 2013-05-08, 23:20

Przy zakupach elektroniki z USA trzeba obowiązkowo doliczyć 23% VAT (jeśli zamówienie przekracza równowartość 45 euro) oraz cło (jeśli przekracza 150 euro; z tego co wyszukałem to dla robotów kuchennych - kod 8509400000 - wynosi 2,2%), czyli w przytoczonym wyżej przypadku ($380 za sprzęt + $100 za przesyłkę) dojdzie $10,56 cła i $112,83 vatu, razem dając $603,39.
dynia - 2013-05-09, 09:52

Dzięki i jeszcze raz dzięki!!! Przeanalizowałam wszystko ,podliczyłam wszystkie ew.za i przeciw i zdecydowałam się na zakup Vitamixa TNC 5200 wraz z tym kielichem do ziaren, normalnie w Polsce,gwarancja ,serwis wszystko na miejscu.Fakt,że nie jest to tani zakup ale myślę,że wart swojej ceny.Teraz w oczekiwaniu na przesyłkę siedzę i się ślinię oglądając to:
hxxp://pinterest.com/theblendergirl/vitamix-recipes/
Już wymyśliłam ,że na eko festiwalu letnim będę sprzedawać smoothie 8-)

rosa - 2013-05-09, 11:18

dynia, o kurcze, ale wypas :-) a gdzie kupiłaś to cudo? (czekam na zwrot podatku, a i tak blender mi się rozwalił)

filmik o mleku koko hxxp://www.youtube.com/watch?v=8QBobpFT9ds

dynia - 2013-05-09, 11:49

rosa napisał/a:
dynia, o kurcze, ale wypas :-) a gdzie kupiłaś to cudo? (czekam na zwrot podatku, a i tak blender mi się rozwalił)

filmik o mleku koko hxxp://www.youtube.com/watch?v=8QBobpFT9ds


Ja na alledrogo kupiłam ,też dostaliśmy zwrot właśnie :-P

ina - 2013-05-09, 12:16

dynia, dobry wybór, nie będziesz żałować.
My codziennie używamy vitamixa. Już uzależniliśmy się od szejków i lodów :-D

karmelowa_mumi - 2013-05-09, 14:42

dynia, ale fajnie! kiedy macie ten festiwal? :)
dynia - 2013-05-09, 16:24

Karmelkowa w sierpniu ;-)
Festiwal energii 26-28.07.2013.

zou - 2013-05-09, 18:11

Dynia - ale fajnie! Gratuluję, też uważam, że nie pożałujesz! (Jedynie finans gryzie tutaj, a nie sam sprzęt, który jest odjazdowy!) A jak na siebie troszkę nawet zarobi, to tym bardziej, na festiwalu pić się chce!
To od razu wstawię przepis na dzisiejszy napój, jakim raczyłam się z siostrą, po 30-to stopniowym upale w zakurzonym Gdańsku, po rowerach...
uwaga: :-P "Miętolada" :mrgreen:

2-3 gałązki mięty z łodyżkami of kors, około 3-4 tableteczki stewii, około 100ml wody. Zmiksować na turbo około 15 sekund. Dolać litr wody , zmiksować około 5 sekund. Rozlać do szklanic napełnionych kostkami lodu.

Można też miksować od razu z lodem, ale mi go zabrakło w lodówce :-/

Ta strona z linkiem - cudeńko! Można oczopląsu dostać!

Malinetshka - 2013-05-10, 20:20

Czy Wam też gorzknieje awokado w Vitamixie? Zauważyłam, że tak się dzieje... nie wiem czy emulgacja daje taki efekt czy coś innego..? Awokado w pełni smaczne (nie gorzkie) samo w sobie, do tego np. banan i mango (oba słodkie), a szejk wychodzi gorzkawy... :/ co więcej - pierwsze dwa, trzy łyki są ok, dopiero po chwili wychodzi goryczka, jakby jakaś reakcja zachodziła :P
zou - 2013-05-10, 21:45

Hm...może w każdym blenderze ten szejk tak się zachowa, a może by częsć zmielić na 4-5 a nie na turbo, odlac pół szklaneczki a reszte ma maxa i porównać? Jeśli to nie zależność od wysokich obrotów, to może rzeczywiście reakcja np. kwas z mango i avocado. Akurat jeszcze nic z avocado nie robiłam...
dynia - 2013-05-11, 07:27

Dokładnie tak ,turbo trochę grzeje a podgrzane awokado robi się niesteyy gorzkie.
zou - 2013-05-11, 08:37

Hm...Ale avocado samo w sobie jest kremowe, niewiele jest do rozdrabniania - to może najpierw zmiksować banana z mango, potem dodać kilka kostek lodu i avocado?
Z temperaturą to też nie wiadomo, bo jednak z tak miekkich produktów u mnie to by się nie zdażyło zagrzać podczas miksowania, jeśli owoce dodatkowo byłyby z lodowki, to szejk byłby nadal zimny...( z moich większość jest zimna...)- można popróbować, jeszcze kilka opcji jest dla tego szejka ;)
A - można nawet samo avocado zamrozić i dodać zamrożone! Tak robiła Jane z blenditandmendit jak robiła lody pistacjowo-avocadowe.

Poza tym przeczytałam gdzieś, że warto mieć cześć bananów zamrożonych w pudłeczku i dodawać czasem w właśnie zimne owoce gdy sie robi szejki a sie nie chce lodu. Rzeczywiście tak robie, trzymam taką "baze bananów" w zamrażarce i uzupełniam 1-2 świeżymi jak zużywam z tego pudełka i wciaż mam zapas, podobnie z mrożonymi truskawkami (ze sklepu).

zou - 2013-05-14, 08:14

Dynia - i jak tam dotarł blender? Jak pierwsze wrażenia ? ;)
U mnie jeszcze nie użyliśmy kielicha do mielenia zbóż, może u Was szybciej pierwsze pierwsze użycie będzie?
pozdrawiam

rosa - 2013-05-14, 08:18

no właśnie mam pytanie odnośnie tego kielicha do zbóż
czyli podstawowy kielich nie zmieli kaszy, orzechów itp?

dynia - 2013-05-14, 08:34

Czekam wciąż ,koleś wysyła dzisiaj tak twierdzi.
Co do tego kielicha to ten duży zmieli orzechy ale na masło , nie ma takiej opcji wet/dry jak ten blendtec więc na mąkę nie zmieli ,po to ten mniejszy kielich właśnie,tak sądzę.

zou - 2013-05-14, 08:48

Z tego co czytałam, to podstawowy kielich zmieli ziarno, kawę, itd na makę, jak najbardziej - tyle, że wtedy po jakimś czasie używania pojemnik jest porysowany i matowieje. Klienci nie byli zadowoleni wtedy i vitamix zrobił osobny kielich do ziaren, w którym dodał też bardziej udoskonalone ostrze do suchego. To w instrukcji jest napisene, że własnie to drugie, płaskie ostrze "dry" nie zmieli płynów, szejków tak gładko, jak ostrze do mokrego.
dynia - 2013-05-14, 08:55

Czyli w sumie taka trochę ściemka ,można mielić dużym najwyżej zmatowieje ale to chyba nie problem ;-)
zou - 2013-05-14, 09:09

Szczerze mówiąc to ja nie próbowałam w duzym, wydaje mi sie, ze tam na dole jest zbyt malo miejsca na wirowanie suchego. (Blendtec ma kwadratowe, duże dno a vitamix wąski dół). Pojemnik do dry ma szersze, krótsze ostrza, mniejszy pojemnik - lepsze wirowanie produktu, brak ostrych końcówek w nożach nie rozgrzewa mąki tak bardzo (co jest ważne jeśli ktoś chce mielić np. witariańsko np. siemie lniane, nie przegrzewać mąki owsianej czy innej podczas mielenia). Poza tym czasy mielenia są krótsze wtedy, co ma znów wpływ na temp. produktu. O ile przy np. kawie, która i tak zalewamy wrzątkiem to nie ma znaczenia to dla witarian pewnie cos takiego już ma.
Jednak ten pierwszy kubełek, od wielu lat taki sam, nie był zaprojektowany do suchych produktów a jeszcze nie było "mody" na mielenie samemu suchego. Wydaje mi się, że ten dry jako zestaw z pierwszym to odpowiedź na zapotrzebowanie rynku zdrowej żywności i samowystarczalności domowych kuchni na taki sprzęt, aby pełnił role młynka Te ostrza przypominaja ksztatem własnie ostrza z młynków do kawy.

Jak mówię- jeszcze sama nie próbowałam mielić mąki ani w mokrym ani w suchym... :roll: Robiłam tylko makę z siemienia w mokrym, wyszła bardzo ok. Ale ciepła.

ps. a nie ! Robiam jeszcze marcepana- i jak się mieli migdały np. to jest taki moment, że jest mąka, a zaraz potem zaczyna się już "masło" jakby, trzeba dokładnie patrzeć aby nie przemielić za mocno, zatrzymać mielenie w porę, jak się chce makę.
Zależy też wiele od suchości/wilgotności wyjściowego produktu. No i oleistości. Jednak każda partia ma swoje własne właściwości.

zou - 2013-05-18, 18:09

Dynia - jak tam Wasze zamówienie? Wszystko ok?

Co do kolejnych przepisów, to u nas króluja na upały "zielone wody"
miksowane zioła z woda i stewią
byla mietolada, teraz jest bazyliada (kilka łodyżek i listkow zmiksować ze 150 ml wody i stewią, dolac potem litr zimnej wody). Przed nami jeszcze melisada ;)

muz - 2013-05-18, 18:32

ostatnio moj hit:
mleko migdalowe + banan+ jablko + cynamon

ganio4 - 2013-05-28, 20:43

Po raz drugi można będzie kupić taniej :-)
hxxps://www.facebook.com/photo.php?fbid=637505212946230&set=a.306750912688330.91938.296487030381385&type=1&theater

zou - 2013-06-24, 14:20

Wczoraj zrobiłam frappe z kawy rozpuszczalnej liofilizowanej z Biedronki- lód plus 3 łyżki kawy i stewia i zmiksować - powstała kawowa sztywa piana z zawieszoymi w niej drobinkami lodu, wlałam to do kieliszków od brandy i uzupełniłam od góry lejąc, mlekiem sojowym z lodówki - osiadło pieknie na dnie dzieląc naczynie na wzorcowe paski kawowe, dałam słomki do picia w taki upał. Bardzo prosty wariant kawy, ale na szybko postawił na nogi.
Sylwia8 - 2013-06-24, 19:55

zou napisał/a:
a dziś zrobiłam szejk ananas - jabłko z kroplą esencji waniliowej naturalnej. Ananas z głąbem, a jabłko ze skórką - ależ miał śliczny kolor ten szejk, bo jabłko miało pistacjowy kolor a ananas żółty i wyszedł taki lekki seledyn, esencja świeżości...Postanowiłam zaczynać kombinacje szejkowe od 2 składników i je dopełniać dla równowagi smakiem trzecim, aby nie robić wszystkiego ze wszystkim, coby się nie znudziło.


Ja właśnie popełniłam coś podobnego jako drugi szejk po powitalnym bananowo-czekoladowym (banany i mleko sojowe czekoladowe, boski); przy czym najpierw zmieliłam pół ananasa (z głąbem i skórą :) ) + trochę lodu, jak otwarłam pokrywę to prawie zemdlałam z wrażenia - ZAPACH ANANASA, AAAAAAAAAAAAAAAA!!!! Potem dodałam do tego 2 jabłka (odcięłam tylko ogonki) i na koniec trochę wody, bo było za gęste - ale tak jak napisałaś zou - piękny, świeży kolor i do tego ta pianka z ananasa, padłam po prostu! Acha - po skórce ani śladu :mryellow:

Ja od razu założyłam, że będę wszystko robić od 1 składnika, żeby widzieć, jak co się zachowuje samo z sobą i potem dodawać jeszcze 1 lub 2 maksymalnie do końcowego produktu.

Zrobiłam jeszcze od razu masło orzechowe z orzechów włoskich, już w miseczce podziabałam je trochę z oliwą bo było troszkę za suche; posmarowałam tym krakersy takie chlebowe pełnoziarniste (z biedronki oczywiście :) ) i stwierdziłam, że super speed i bardzo smaczna przegryzka do kawy na drugie śniadanie. Jutro przemielę resztę z bananami i będzie świetny "twarożek" bananowo-orzechowy.

No i najlepsze - miałam resztę sezamu, taki duży kubek, chciałam sobie zrobić tahini ale okazało się oczywiście, że jest tego za mało - zmieliło ale przykleiło się pod ostrzami i na ściankach a jeszcze nie miało odpowiedniej konsystencji. I tak patrzę w ten dzban jak szpak w... dziurkę i myślę sobie - i co ja k... teraz mam z tym zrobić??!! I nagle mój mózg odebrał sygnał ze wszechświata ;) DOLEJ WODY, i tak powstało mleko sezamowe hahahaha! A jako że wydawało się, że trzeba je trochę dosłodzić, dowaliłam do tego paczuszkę słonecznika w karmelu (by biedronka, kupiłam na próbę ale oczywiście nie zjedliśmy bo za słodkie dla nas) i troszkę oliwy i w ten sposób powstało PYSZNE mleko sezamowo-słonecznikowe a przy okazji ten słonecznik nie wylądował za miesiąc w koszu. Wypiliśmy po szklanie, reszta chłodzi się w lodówce w butelce po dużym frugo, będzie na jutro :)

Acha, no i - tyle się tego naprodukowało a ŻADNYCH ŚMIECI, nie licząc ogonków jabłek i paczki po słoneczniku ;)

Mój Witosław Czarny natychmiast zyskał przydomek Wspaniały; mąż się śmieje, że dzisiaj wezmę go do łóżka chyba; ja nie mogę się doczekać jutra, żeby zrobić koktail z truskawek z szypułkami, tylko jestem tak podjarana, że muszę uważać, żeby nie zmielić ich razem z koszyczkiem, bo koszyk do oddania :mrgreen:

Normalnie IT'S NEW LIFE!

I jeszcze jedna myśl - weganizm z takim Vitamixem jest BANALNY :)

A teraz pytanko - czy robiłyście już Kobiety jakieś zupy-kremy? Mam niedługo roczek Sarci i zamarzyła-wymyśliła mi się impreza oparta na Vitku - jakieś koktaile, kremy do przekładania ciasteczek, smarowidła dobre do chleba, dipy, no i właśnie jakaś zupa-krem bez pierniczenia by mi się przydała do grzanek - macie coś? Z góry dzięki i pozdrowienia dla wielbicielek Witosława :lol:

zou - 2013-06-24, 21:22

Siema!
Sylwia8- ale to opisałaś! :) Przy opisie koszyczka się roześmiałam ! Dziękuję za to!
Ależ Ty odważna jesteś i pomysłowe to mleko. No własnie za to uwielbiam ten sprzęt, że takie resztki można nim zmielić na coś pysznego. Te krakersy pełnoziarniste z biedry też mam. Dobre są i wegańskie.

Świetny pomysł z mieleniem po jednym aby wiedzieć co wyjdzie. Dla nas sam ananas to taki duży-frykas bo dla 5 osób to zimą wychodziło dość drogo, ale z drugiej str. - warto choć raz go spróbować z tą właśnie pianą...

Ciekawe czy mleko sojowe czekoladowe można zamrozić na kostki lodowe?

Ostatnio mój ulubiony smak szeja to małe jabłko z biedronki, banan dojrzały i szpinak w kostkach z Tesco na wagę, mrożony( zamiast kostkarki do lodu daję ten szpinak), plus ok 100ml wody. Jakoś mi podchodzi, już 4 raz go powtarzam. Jest bardzo aksamitny, i nie słodki, kolor ma zielony blady. No i ma taką puszystość -aksamit, który daje szpinak.

Co do zupy, to znam taką- jest rewelacyjna: (w wersji na blender można zmiksować pomidory ze skórą):
w garnku zrumienić na ok 100ml oliwy czosnek ok 5 ząbków pokrojony w płatki, dodać ok 1-1,5 kg pomidorów bez skóry, pogotować aż zaczną się rozpadać,wtedy wrzucić miąższ z połowy zwykłego chleba oliwskiego w cząstkach- kęsach, pogotować aż ciut nasiąknie zupą. Nie solić, nie dodawać...niczego innego - jest obłędnie pyszna. Ja daje jeszcze rozmaryn ale tylko szczyptę świeżego ze szczytu krzaczka, symbolicznie, bo pomidory, szczególnie te gruntowe, miąższowe (malinowe się nie nadają!) są obłędne, słoneczne, mają własy smak słony ! a zaraz! mam ją w blogu! :
hxxp://wegefotokuchnia.blox.pl/html/1310721,262146,21.html?1144203

Z przyjemnością poczytam o dziecięcym menu! Fajnie, że wszystko opisujesz! Świetny pomysł a butelke na szejki po frugo...

Rozumiem też ideę zamożpójścia za Witosława, bo sama ostatnio sobie wymalowałam (spoko, spoko kulkowym długopisem) na przedramieniu wielki tatuaż w postaci Vitamixa, coś ala "Blender Power" :) Rodzina ma ze mnie śmiech i się puka w głowę, ale cóż...kocham to sprzęcicho ;) i straszie mi sie to podoba jako tatoo. ;) ten popychacz to taki wegański mieczyk Froda ;)

Sylwia8 - 2013-06-25, 09:40

Znalazłam super przydatne informacje dla nas, jak usuwać syf z warzyw (i spokojnie mielić wszystko ze skórką ;) )

hxxp://www.akademiawitalnosci.pl/jak-szybko-i-tanio-usunac-pestycydy-z-warzyw-i-owocow/

W ogóle bardzo, bardzo fajna strona, taka, jaką chciałam pisać sama haha!

zou - 2013-06-25, 21:10

Dzięki - fajne info!
A u mnie teraz inny rodzaj koszmarku remontowego- Vitamix juz do mnie przewieziony na mieszkanko (bo nowy dotarł do domu Rodziców i "mój" może pojawić się w końcu i u mnie)...i by sie wydawało, że będę teraz mogła sobie latem miksowac szejki podczas remontu, bo kuchnia, (której nie mam adal) nie jest do tego potrzebna...Wszystko fajnie ale teraz nie dość, że kuchni nie mam, to także wc odłaczone totalnie - więc staram sie nie pić tu nic jak tu zostaję. Niezły surrealizm nie? Mój Viciu lezy upchnięty w zakupowym wózku w kratkę...Jak dziś czytałam te wątek od poczatku to się zdziwiłam,bo zupełnie nie pamiętałam już że robiłam takie szejki...kremy do lodów. Może dlatego, ze ciągle robię dla innych a sama rzadko pije...?

Ostatnio 2 razy nasz Vitamix posłuzył do uprzyjemienia dwóch imprez- koncertów w ramach obchodów Roku 100 urodzin Lutosławskiego. Kolory promocyjne tego roku to pomaraczowy-szary-czarny, więc miał być sok marchwiowo-pomarańczowy. Zrobiliśmy stanowisko, ja kroiłam, siostra miksowała i rozlewała i tym razem był też kupiony lód i dany do szklaneczek - było super! Wszyscy wszystko wypili a jaki był zaskok- że to świeży sok, żywe marchwie... Bardzo to jest miłe działanie gdy ludzie się cieszą.A tak szybko robi, na bieżąco...

Sylwia8 - 2013-06-26, 09:34

Och zou, to przewalone :( Mieć a nie móc korzystać i to kiedy tyle dobroci do mielenia... Jak Twój schowany w torbie to może mój Ci pomacha z okienka ;)

Super sprawa z tych marchewkowym stanowiskiem, rozumiem, że miałyście gdzie się podłączyć do prądu... Ekstra, niech się ludzie dowiedzą, że marchewka dobra :lol:

Pozdrawiam Cię ciepło i idę produkować mąkę z kaszy gryczanej, ciekawe czy się uda w tym dzbanku

zou - 2013-06-26, 18:38

Super, że się mieści pod blatem! Fajnie mieć już w domu ten wymarzony widok :)
To daj znać jak on popełnił tę mąkę!

Sylwia8 - 2013-06-26, 19:14

Mąka super!!!

Wrzuciłam kaszę gryczaną niepaloną, włączyłam 1-10-high, popatrzałam przez chwilę (nawet nie wiem ile, ale max pół minuty), wyłączyłam i piękna puszysta mąka. Lekko ciepła ale bardzo delikatnie, tak jakby się coś nagrzało jak leży chwilę na słońcu. Zaraz potem zmieliłam siemię na mąkę (tu się trochę zaczęło kopcić :) ale udało mi się zatrzymać proces na etapie mąki, zanim zrobiła się pasta siemieniowa), pomieszałam jedno z drugim, domieszałam sody, soli, mleka, oleju, żurawiny i jabłka w kostkę i cały dzień obżeram się muffinkami gryczano-siemieniowymi mniam! :-P

Nie wiem jak będzie dalej ale na razie stwierdzam, że spokojnie obejdę się bez tego kielicha do suchego. Taaaak, dobrze go widzieć już w swojej kuchni, zwłaszcza w akcji :)

zou - 2013-06-26, 20:54

To świetnie - w sumie kasza gryczana nie jest zbyt twarda. Mnie za pierwszymi razami zawsze zbyt długo się mieliło wszystko - nieprzyzwyczajona byłam do piorunującego efektu i tempa. Teraz juz umiem zatrzymać w porę.

A może napisałabyś ten przepis na te muffinki? Składniki brzmią ietypowo dla mnie jeszcze wciaż, chetnie bym się nauczyła nowych muffinków wegańskich - tym bardziej Viciowych...

Sylwia8 - 2013-06-27, 09:11

Muffinki robię na bazie świetnego moim zdaniem przepisu Olgi Smile hxxp://www.olgasmile.com/muffinki.html

odkąd sprawdziłam ten przepis, zmieniam tylko mąki i dodatki i zawsze wychodzą super! U mnie zawsze jest mleko sojowe i w trochę większej ilości (ok.100 ml więcej) i zawsze olej bo margaryny nie cierpię jakoś... Cukier tylko do posypiania na górze, w samym cieście nic. Ze zwykłą mąką też są pyszne ale jak ktoś lubi gryczaną to polecam gorąco! Mnie smakuje zwłaszcza połączenie mąki gryczanej i żurawiny.

Pewnie średnio to się mieści w kategorii "przepisy na Vitamixa" ale wspomniałam o tym właściwie przy okazji mielenia kaszy na mąkę ;) Moje poprzednie blendery kaszę tylko mieszały i mieszały, i mieszały... O siemieniu nawet nie mówię a wczoraj pierwszy raz miałam w domu mączkę z siemienia i to własnej produkcji - DZIĘKI VITAMIXOWI :-P

Dzisiaj pod noże idzie orkisz, ten to twardziel - dam znać co wyszło.

Sylwia8 - 2013-06-27, 22:36

Do orkiszu nie doszłam ale zrobiłam RAW szpinak obiadowy :)

Szpinak umyłam wg tego sposobu: hxxp://www.akademiawitalnosci.pl/jak-usunac-pestycydy-z-warzyw-i-owocow/ - nawiasem mówiąc, TAKIEJ wody ze szpinaku jeszcze nie widziałam nigdy... :shock:

No więc czyściutkim już szpinakiem załadowałam Vitka po brzeg, na wolnych obrotach na 5 z udziałem tampera zmiksowałam, wyszło pół kielicha pulpy; dołożyłam resztę szpinaku znowu do samej góry, do tego trochę pieprzu, czosnek, sól, oliwa, jeszcze raz na wolnych obrotach na 5 (tyle, żeby się zmieliło ale nie zmieniło w totalny płyn) i taki oto zajebiście pachnący, przepysznie smakujący i przepięknie zieloniutki szpinak wylałam prosto z dzbana na kaszę gryczaną z warzywami (marchewka, pietruszka, seler) z wczorajszego obiadu. TAKIEGO szpinaku jeszcze nie jedliśmy! Bez podsmażania, bez straty masy szpinaku, no i ten KOLOR!!! Wyjadałam łyżką prosto z kielicha a Mirek pytał, po co ta kasza :-P POLECAMY!

zou - 2013-06-28, 14:23

Fajny ten sos szpinakowy...
A ta woda z mycia to była bardziej brudna czy jak?

karmelowa_mumi - 2013-06-28, 14:37

ciekawa jestem tej wody.... ja musze dojrzeć do takiego mycia :)

Jakie pasty do chleba robiliście w Vitku? potrzebuję inspiracji na jutro :)

zou - 2013-06-28, 16:17

karmelowa_mumi - robiłam dotąd tylko jedną - hummus.
Cieciorka była eko z Tesco, namoczona na 2 h, ugotowana. Potem jeszcze ciepła do vitka, do tego kumin, sól, sok z cytryny, sezam i oliwa. Blendowałam krótko aż było tak gładkie, że ustom nie wierzyłam,az był pulchny ten hummus, nie zimisty, nie klajstrowaty - bo moje poprzednie hummusy zawsze były grudkowate. A ten był błogi, lekki i jak aksamit!
Potem jak juz żeśmy się opchali samym hummusem, zrobiłam z niego farsz do pierożków z ciasta francuskiego z rukolą i szpinakiem i tofu.

Sylwia8 - 2013-06-28, 17:03

No właśnie dziwne z tą wodą - ze szpinaku była obrzydliwie brudno-żółta, naprawdę obrzydliwie ale dzisiaj się zastanawiam, czy po prostu w samym szpinaku nie ma czegoś, co reaguje z sodą, bo dziś myłam tak samo: marchewki, ziemniaki, buraki, seler, jabłka, szparagi - i woda ani nie zmieniła koloru ani nie zrobiła się tłusta czy w jakiś inny sposób zmieniona, poza wypłukaniem zwykłego brudu; więc nie wiem... Tak czy siak, wierząc, że mam te warzywa lepiej oczyszczone niż zazwyczaj, ugotowałam ziemniaki i marchewki w skórach i tak je zjedliśmy a seler i burak poszły całe do blendera i... tu dopiero jest historia do opowiedzenia! Wymyśliliśmy sobie super zdrowy sok selerowo-burakowo-jabłkowy, tylko że POGIĘŁO NAS TOTALNIE i wsadziliśmy do blendera całego selera, buraka, jabłka i... CAŁĄ NAĆ SELERA, AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA 8-)

Nigdy nie róbcie czegoś takiego, obrzydliwie gorzkie świństwo! Wyczytałam od razu, że im bardziej zielone liście tym bardziej gorzki sok z nich, więc zdrowszy i lepiej oczyszczający, ale żeby wypić coś takiego to trzeba by było być nieźle porąbanym :lol: Dodaliśmy do tego jeszcze jabłek, całą cytrynę, wody do rozcieńczenia i jest nawet do picia ale raczej w kategorii "porzygam się ale wypiję" niż jako smaczny sok warzywny. No ale zawsze to jakieś doświadczenie ;) Dobrze, że nie wpadłam na pomysł zrobienia soku z całego jarmużu, hahahahahahahhaha!!!!

Co do past chlebowych - ja robiłam na razie tylko masło orzechowe z włoskich - same orzechy + oliwa. Ale wczoraj zrobiłam zakupy pod kątem wykorzystania Vitka i teraz będę próbować różne. Oczywiście relacje będą na bieżąco ;)

karmelowa_mumi - 2013-06-28, 17:10

Sylwia8, :D :D :D
zou - 2013-06-28, 19:28

Sylwia8 - kurka, miałam dokładnie to samo z pierwszym moim sokiem "warzywnym"...! No generalnie tak jak Ty. Też było ochydne, ostre, powodujące torsje, słowem rozumiem Cię...i tak sporo uratowałaś tego soku. Ja niestety wylalam, bo był zbyt gryzący. Byłam wstrząśnięta, że same w sobie smaczne składniki razem tak ochydnie się skomponowały.

Karmelowa_mumi - to przecieraj nam szlaki ;) pastowo-mixowe :) U mnie niemal skończyli podstawe remontu, nie mogę się doczekać już kiedy dołączę u siebie do Waszych eksperymentów :) Jesczsze pewnie z 1,5 miecha...:(

dynia - 2013-06-28, 19:38

Najcudowniejsza z cudnych past to biała fasola gotowana zmiksowana z pomidorami suszonymi z oliwą i czosnkiem.Poemat 8-)
gosia_w - 2013-06-28, 19:39

Taki mocno selerowy sok można dodać do zupy. Oczywiście nie cały ;-)
zou - 2013-06-28, 21:39

Jenyyy...po co ja ten masochizm uprawiem i tu wchodzę.
Dynia - pasta z Twojego opisu trafia zdecydowanie też i w mój gust kulinarny! A dzisiaj nic nie jadłam.Przez ten remont kuchni i łazienki chyba już z 3 kg schudłam. Ale będzie jojo, jak włącze mixer, już to czuje ;)

Sylwia8 - 2013-06-28, 22:27

A to moja najcudowniejsza do tej pory pasta to też z fasoli białej - a'la smalec - ugotowana biała, obrana ze skórek, zmiksowana i podpieczona na patelni z solą i majerankiem, do tego prażona cebulka i olej, do lodówki a potem na chlebek + kiszony ogórek - MNIAM! :-P

IDĘ STĄD ;)

gosia_w - 2013-06-29, 18:30

Sylwia8, a próbowałaś w Vitku bez obierania?
Sylwia8 - 2013-06-29, 20:49

Gosia, nie jeszcze bo to taka bardziej zimowa pasta u nas, teraz lato to pomidory rządzą :) Ale na pewno spróbuję, bo ja właściwie wszystko pcham tam bez obierania :lol:

Czasem niestety wychodzi (piiip), np. dziś - zrobiłam najpierw śmietanę ze słonecznika z przepisu euridice hxxp://matkaweganka.blogspot.com/2012/01/smietana-sonecznikowa-takie-buty.html, przy czym podarowałam sobie punkty z dolewaniem wody i sitkiem, bo nie było takiej potrzeby po prostu. Śmietana boska!
Zostawiłam śmietanę w Vitku i wlałam do niej zupę (wywar z warzyw + ugotowana w nim przez 5 minut botwinka - buraczki nie obrane, pokrojone na ćwiartki i liście z łodygami w całości, tylko zgięte do garnka); zmiksowałam to wszystko, wyszła PIĘKNA W KOLORZE, taka amarantusowa, i boska w smaku, kremowa zupa, którą następnie spieprzyłam totalnie! dodając cytrynę obraną tylko z tej żółtej skórki. Przez wszystko przebijała się gorycz tej białej skórki cytryny i prawdopodobnie pestek i nie umiałam tego w żaden sposób zlikwidować. Zupa wylana :( A ile się nacieszyłam tym super łatwym sposobem zrobienia jej i tym pięknym kolorem... No ale nic, doświadczenie na przyszłość. Na pocieszenie były lody z zamrożonych bananów, które tym razem nie uśmierciły mi blendera ]:->

Wyszedł mi za to fajny sok a'la "kubuś" - 3 marchewki, 2 jabłka, 1 banan (obrany tylko banan), wody do poziomu max i lekko dosłodzony - super! Jak już się opiliśmy nim, dosypałam 3 kopiaste łyżki zmielonego siemienia, i co prawda kolor się stracił ale smak - bomba, z lekką orzechową nutką... To taki trochę przemyt siemienia dla dzieci ;)

Tak ogólnie - eksperymenty są fajne bo dużo uczą, tylko raz - muszę nabrać wprawy w dobieraniu ilości bo pełny dzban soku nie zawsze da się przerobić, a dwa, te zepsute smaki trochę smucą jak się człowiek tak nacieszy z efektu, kosztuje i ... :evil: Na szczęście tych udanych prób jest więcej, a tak czy siak, kocham ten sprzęt po prostu!

zou - 2013-06-30, 07:07

Hej Euridice! :) Też się czaję na tę śmietanę!
Sylwia8 - fajnie, że piszesz czego nie zrobić, ustrzegłam się od tych pestek cytrusowych! Rzeczywiście w blenderze o mniejszych obrotach można by było je wyłapać a tutaj są tak mielone, że dominują smakiem na wszystkim.

Co do pasty z fasoli, to rzeczywiście szkoda błonnika z skórek fasoli, blender je zmieli, że nie poznać...

Sylwia8 - 2013-07-01, 19:52

Euridice - guru Ty moja Matko Weganko... To co Ty robisz z jedzeniem to historia po prostu, mam wrażenie, że nawet z odkurzaczem zamiast blendera dałabyś radę ;)

Czyli pestki, no właśnie, ale człowiek głupi jest... Nawet miałam kiedyś takie coś jak ekstrakt z pestek grejpfruta, gorzkie nie z tej ziemi i jakoś nie pokojarzyłam, że sobie takie kuku zrobię z tą cytryną 8-)

Robiliśmy sok z ananasa i pomarańczy i wyszedł pyszny słodziutki, ale pomarańcza była bez pestek właśnie. Czyli co - szanując swe podniebienia, strzeżmy się pestek zmielenia :lol: Nawiasem mówiąc sok bajka - pół ananasa, 1 duża pomarańcza, wody do pełna

Czy Wy używacie tak dużo lodu jak na tych filmikach pokazują? Bo ja sobie naprodukowałam zapas jeszcze zanim Vitek do mnie dotarł a wcale tego lodu nie zużywam tak strasznie. Jak potrzebuję rozrzedzić to dolewam wody, nic mi się nie grzeje, nie wiem... Może do celowo zimnych napojów to tak, ale tak normalnie jakoś nie widzę tej potrzeby.

Po popełnieniu kilku kolejnych czynów kuchennych z Witosławem w roli głównej jedno już wiem na pewno - następną kuchnię zacznę projektować od piedestału dla Vitka, reszta jest mi w zasadzie niepotrzebna :-P

zou - 2013-07-02, 06:59

Sylwia8 - lodu używam mało. Soki robię na warzywach/owocach i wodzie/mleku roślinnym. Potem do zmiksowanego dorzucam kostki, jak jest gorąco na dworzu. Generalnie jak jest te 22 - 24 C to nie pijemy zimnych soków, dopiero jak jest 30C to się chce zimnego. Ewentualnie do milkszejków, po kilka kostek (tak z 5-6).

Jedyny "lod" jaki dorzucam do szejków to szpinak w kostach (z Teco na wagę) -zamiast lodu.

Soki mi też nie wychodza ciepłe. Moze dlatego, ze gdy dolewam wody np. 100 ml. to ona jest zimna, z kranu leję do dzbanka z filtrem i wtedy ciut do kielicha.

Sylwia8 - 2013-07-02, 09:00

No czyli dokładnie tak samo u nas, łącznie z kranówą do dzbanka z filtrem :-P Nie używam tylko szpinaku w kostkach ale to dlatego, że ja generalnie za mrożeniem nie jestem, co najwyżej woda i ewentualnie te owoce do lodów. No to nie wiem po co oni tyle tego lodu zawsze pchają...
zou - 2013-07-02, 14:29

Jak wyczytałam przy okazji analizowania działania automatycznej kiełkownicy, niektóre filmy pochodzą z regionów geograficznych o bardzo ciepłym klimacie, np. z Kalifornii. Tam nawet w domach mają klimatyzację, więc pewnie jak mają codziennie temp. ponad 30 C to więcej lodu jest potrzebne aby szejk nie był ciepłą zupą owocową.
Jak u nas jest 20C i da się wodę o temp. 12C, to jest wystarczająco chłodne. Owoce mogą być też z 2 godz. w lodówce przedtem.

Co do szpinaku- to taki mój kompromis szejkowy. Nie wyrabiam się teraz z bieganiem na rynek, myciem świeżego szpinaku itd...Ale ten Teskowy nie ma w sobie prawie wody tej niesmacznej, lodowej. Ja niecierpię i nie kupuję mrożonek warzywnych kupnych, bo mdli mnie od smaku i zapachu tej wody, i od zapachu folii. (A od oglądania reklamy warzyw mrożonych z mozliwością gotowania ich "na parze" w tej folii w mikrofalówce "stimeria hortex" to mnie aż strach brał) A tam w Tesco to jest na wagę, bez folii. Czasem też go używam do farszów pieczonych, różni się on mocno jakością od tego szpinaku np. hortexu, w płąskich paczkach, gdzie na patelni to wodnista breja. Ten jest jakby odciśnięty i sam szpinak po rozmrożeniu, gęsty nadal i z włóknami widocznymi a nie papka.

Sylwia8 - 2013-07-04, 16:55

zou Ty wyczaisz wszystko :)

Dziś "UGOTOWAŁAM" ZUPĘ W WITKU :-P

Zainspirowała mnie oczywiście zou a właściwie Jej bosko brzmiąca zupa z pomidorów. Spotkały się dziś w mojej kuchni pomidory, chęć zrobienia tej zupy z nich oraz chęć spróbowania "gotowania" w Vitku. Słuchajcie, to był moment! i zupa na talerzach. Wzięłam 4 pomidory całe, w skórkach, 2 ząbki czosnku (i to był mega power czosnkowy jak się okazało ;) ), bazylię suszoną z braku świeżej, wodę i oliwę z oliwek. Blendowałam to wszystko 4-5 minut i... parująca zupa gotowa :) Dla mnie mogła taka zostać ale mając na uwadze podniebienia dzieci zależało mi na złagodzeniu jednak smaku tego czosnku, więc dodałam jeszcze 4 wielkie łyżki namoczonych płatków owsianych górskich (akurat miałam na blacie) i 2 łyżeczki papryki słodkiej w proszku, co złagodziło smak i dodało fajnej kremowości (kremistości?). Na talerze pokroiłam oliwki z pastą paprykową, zalałam to zupą prosto z dzbana, na górę grzanki z pysznego chleba i.. obżarliśmy się nieprzyzwoicie :mryellow: KOCHAM GO, PO PROSTU KOCHAM 8-) zou, dzięki!

zou - 2013-07-04, 17:36

Sylwia8 - świetna wariacja wakacyjna tej zupy!. I pomyśleć, że można z nim podróżować i mieć zawsze ciepłą zupę jarzynową :) Hej :) Kurcze kiedyś widziałam taki program w Kuchnia TV gdzie ktoś? podróżował Vanem, o stawał gdzieś, gdzie było fajno i otwierał bagażnik bokiem i tam miał całą polową kuchnię i gotował z mieszkańcami danego regionu z tego co mu przynieśli i co kupił i to było takie supoeraśne mieć takie auto-dom-kuchnię. Zanim się zdecydowałam na to mieszkanko, to chciałam kupić kuter z kuchnia na pokładzie, taki jak stoją w Gdyni mini restauracje albo Vana z sypialnią, ale Rodzina mi nie pozwoliła ;) i nie mam prawa jazdy. Ale sentyment do gotowania na zewnątrz pozostał. Przepis Twój pyszny! Na pewno inne zupy kremy tez wyjda np. krem z białych jarzyn, albo pieczarkowa z koperkiem czy pietruszką...

Strasznie fajnie,z e też piszesz że się cieszysz :) Fajnie tak pocztać czyjś entuzjazm. Mi czasem mój gaśnie...ale jak poczytam, to zaraz wraca.

Fakt, że moc rozdrabniania powoduje intensyfikacje smaków, tak samo jak z czosnkiem jest w blenderach z imbirem. Wystarczy mały kawałeczek czasem, dużo mniejszy niż byłby potrzebny siekany.

Sylwia8 - 2013-07-04, 17:49

No dowaliłam tym czosnkiem, znowu zapomniałam, że on go posieka na atomy ;) Ale spoko, zupa super, ja tylko nie mogę się nadziwić kolorom... Ta dzisiejsza była pomarańczowa, jak bym nie wiedziała to bym nie zgadła na widok, że to z pomidorów. Zaś sok z marchwi i jabłek wcale nie był koloru marchewki, pewnie dlatego że jabłko ściemniało (chyba trzeba cytryny trochę dać, bez pestek ofkors ;) ) Tak czy siak, pychota, nie do porównania z czymkolwiek sklepowym!
zou - 2013-07-09, 21:00

Hm..a dziś zabrakło nam sosu do tortilli, i ju,ż mamy nałożone na talerzach, i takie rozczarowanie, ze "bez sosiku"... Aż wyskoczyłam już zza zza stołu z obłędem w oczach i żarówką Dobromira ad głową ;) "dajcie mi ninutkę!". Łap za mleko sojowe z Biedronki, chlust do Vitamixa, cap za łyżkę musztardy, soli łyżeczkę czubatą, octu chlust nikły i miksuje mleko na pianę i dawaj wlewać górą olej z pestek winogron, aż do gęstości (tak z 1 szklanka). Do tego 1 ząbek czosnku- wszystko mieliłam na maxa ok 1 minuty, i wyszedł przepyszny, lekki, biały majonez...genialny! A, że siostra lubi sos "tysiąca wysp" to jeszcze dodałam do tego w blenderze keczup neapolitański- odrobinę, aby sos choć trochę był różowy. Wyszło pycha, nawet takie lekko ciepłe było gęste, a już po odstaniu się 1 godz. w lodówce- normalnie pyszny majonez, można słoik odwracać dnem do góry. Coś genialnego i to w 1 minutę! Szok, zaiskrzył mi przepis OlgiSmile, ale tak niedokładnie na oko robiłam, tyle co pamiętałam co tam było w składzie. Jest genialna to konsystencja i smak także pyszniasty.
lemonka - 2014-04-25, 10:08

Odświeżam wątek :-) Może jakieś macie nowe fajne rzeczy wypróbowane? Czy ktos robił tofu za pomocą tych urządzeń?
Sylwia8 - 2014-04-25, 17:31

Ja robiłam 2 razy tofu z tego przepisu:

hxxp://puszka.pl/przepis/4770-pyszne_twarde_tofu_bez_cytryny.html

Jest naprawdę fajne ale za każdym razem mleko mi tak wykipiało na piec, że musiałam drzwiczki piekarnika wyciągać, żeby domyć to cholerstwo; doszłam więc do wniosku, że takie produkcje nie są dla mnie, żeby stać przy garze i mleka pilnować ;) Poza tym, nie przepadam za soją więc z reszty kupionej soi zrobiłam jakiś pasztet i na tym zakończyłam jej karierę w mojej kuchni.
ALE wracając do pytania - tak, da się zrobić, bardzo ładne gładkie, BEZ OKARY, bo mieli się wszyściutko, więc i tofu wyszło większe, niż podaje przepis. Połowę sobie zamarynowałam, połowę zużyłam do jakiegoś obiadu, spoko.

lemonka - 2014-04-25, 19:24

Dzięki :-) Ja chyba na początek mleko zrobię. Kupiłam dziś pierwszy raz soję, moczy się właśnie. Ja tofu lubię i może czasem sama zrobię. Dziś pierwszy raz zrobiłam tofucznicę i bardzo mi smakowała. :-D
ganio4 - 2014-10-27, 11:45

Szejki migdałowe z dynią 8-)

Przez dłuższy czas moczyłam i obierałam migdały, teraz tylko wrzucam ,,gotowca" do Vitka, dodaję wodę, wanilię i daktyle. Miksuję na mleko (nie przecedzam) i dodaję resztę składników :-P

ganio4 - 2014-12-09, 07:38

Myślę, że wszystkie przepisy na mleka można wyczarować w blenderach :-P
Na śniadanie dla dzieciaków właśnie robię mleko sezamowo-makowe.
hxxps://www.facebook.com/ChufaMixPolska

olgasza - 2015-06-23, 13:42

Odświeżam :-)

Mam Omniblenda i zaczęło się wielkie miksowanie :-)
Robiłam już gazpacho (pomidory, ogórek, cebula, czosnek, papryka, kilka kawałków chleba, oliwa, kilka pomidorów suszonych), pastę na chleb (ugotowana cieciora+pomidory suszone+pęczek natki), mleko makowe (szklanka maku namoczona w dwóch szklankach wody), masę na falafele (namoczona cieciora, czosnek, cebula, natka, jaglanka, przyprawy), śmietanę słonecznikową, barszczyk z botwinki, no i koktajle różne owocowe (najczęściej truskawki i banan) i warzywne. Genialne urządzenie :-)

Suchych rzeczy niestety nie mieli, trzeba dodać wody, ale i tak nie ma porównania z blenderem-żyrafą (w moim przypadku stary Braun o mocy 250W), który ledwo dawał radę przy pastach kanapkowych.

zlotooka - 2015-06-23, 15:43

Ja robię codzień rano w moim BioChefie:
banan
zielone (natka pietruszki / marchewki / botwinka / szpinak / liście inne)
parę truskawek (jak mam)
kilka suszonych owoców (morele / śliwki / daktyle / figi)
garść orzechów (migdały / laskowe / włoskie / nerkowce / brazylijskie)
garść pestek dyni
trochę siemienia
lód, woda

2 minuty mielenia i jest pychota!

Oprócz tego: pasty ze strączków, mleka orzechowe, lody, zupy kremy, masło orzechowe, tahini... A jeszcze nie odkryłam wszystkich jego możliwości!

melba - 2016-07-28, 12:10

Sylwia8 napisał/a:
tak, da się zrobić, bardzo ładne gładkie, BEZ OKARY, bo mieli się wszyściutko


hm... a ja zyje w swiadomosci ze okara (tudziez surowa soja) jest niejadalna/niestrawna... a skoro tak to nie ma sensu jej mielic zbiorczo do tofu...

powinnam moze cos przemeblowac w swoich przekonaniach?? przecie nawet vitamix nie zagotuje tylko podgrzeje?


w miedzyczasie wyprobowalam swoj patent na mleko sojowe z blendera... blenduje moczona soje, przecedzam, wlewam do garnka, daje na gaz. jak sie zagotuje to wlewam pol szklanki zimnej wody, zeby opadlo... i tak jeszcze dwa razy. to pomaga pozbyc sie tego specyficznego zapaszku. no i gotowe. mozna doprawic jak ktos lubi...
okara jednak jakas z tego zostaje.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group