wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Artykuły o zdrowiu - jajka (artyk.w GW)

Pat - 2007-10-02, 10:18
Temat postu: jajka (artyk.w GW)
hxxp://www.gazetawyborcza.pl/1,75480,4530645.html
pao - 2007-10-02, 10:40

kurcze, dawno nie widziałam tak napisanego artykułu.
Pat - 2007-10-02, 10:59

a profesor Wężyk jest już u mnie skreślony :evil:
pao - 2007-10-02, 11:04

no wcale się nie dziwię... no ale tak to jest z profesorami: każda teoria ma swoich...
dżo - 2007-10-02, 11:12

A ten fragment jest najlepsze wg mnie:

"Prof. Wężyk ma własną teorię na temat szczęścia kur. - Niech pan przyjrzy się kurze na wiejskim podwórku - zachęca. - Dziobnie coś i zaraz nerwowo się rozejrzy, pazurem grzebnie i znów głową kręci jak radarem. Czy jastrząb nie leci, czy pies nie biegnie, czy chłop z siekierką nie czyha. Ciągłe nerwy. A w klatce kura ma święty spokój!"

nie wiadomo czy się śmiać czy płakać :roll:

pao - 2007-10-02, 11:14

ciekawe z czego robił profesurę...? pewnie coś w tabelkach, tam empatia nie jest potrzebna ;)
Alispo - 2007-10-02, 11:27

Niezły.Oprocz tego,ze "0" to kury karmione ekologicznie,a nie"chodzace po polu" tzn.moze to byc to samo,ale mogliby sensowniej wytlumaczyc ze tu chodzi o karme ;-)
Ten prof. co mowi ze kurze klatkowej jest lepiej "bo ma swiety spokoj" mnie powalił :shock:

Lily - 2007-10-02, 11:40

Pana profesora tez proponuję zamknąć w klatce - niech sobie siedzi, bo może go tramwaj przejechać albo paralotniarz na niego spadnie :> A to byłaby taka strata dla polskiej nauki. Ciekawe czy to akurat dziś opublikowali, bo wczoraj był dzień wegetarianizmu, więc trochę na złość...
Jako dziecko wychowywałam się z kurami ;) , miałam przyjaciela koguta - autentycznie :) Żal mi tych kurczaków zamkniętych, które nawet słońca nie widzą...

Martuś - 2007-10-02, 11:48

Ale zauważcie, że wydźwięk tego artykułu jest zdecydowanie pro eko, opinia tego 'profesora' nie jest w nim traktowana poważnie, tylko raczej podważana, i w takim samym tonie są komentarze pod tekstem. Smutne jest to, że GW czytają głównie 'wykształciuchy', a 'naród', który właśnie korzysta z tej 90%-owej produkcji 'trójek' niestety nie..
pao - 2007-10-02, 11:49

artykuł jest dość neutralny i prawda taka, zę my widzimy wydźwięk eko bo nas ten aspekt przekonuje. zwolennicy "zdrowego bo kontrolowanego" poprą wypowiedzi pana Wężyka i na jego wypowiedziach będą swoje argumenty opierać...

niemniej dla mnie artykuł jest pro eko :D

Pat - 2007-10-02, 11:57

Cytat:
Pana profesora tez proponuję zamknąć w klatce - niech sobie siedzi, bo może go tramwaj przejechać albo paralotniarz na niego spadnie
buchachacha!!!!!
Lily napisał/a:
Jako dziecko wychowywałam się z kurami
Lily! ja też!!! ale miałam przyjaciółkę kurkę, bo kogut mnie dziobał :-/
Lily - 2007-10-02, 12:03

Mój kogut zaczął do mnie przychodzić wieczorami, jak był kurczakiem jeszcze - doszło do tego, ze go huśtałam na huśtawce ;) Niestety potem przeprowadziliśmy się do bloku, on dorósł, babcia go wzięła, podobno zrobił się agresywny i prawdopodobnie został zjedzony...
Alispo - 2007-10-02, 12:05

Dla mnie tez wydzwiek jednak pro-eko:)a wyksztalciuchy..i tak w wiekszosci jedza trojki :roll:
Ewa - 2007-10-02, 12:44

Lily napisał/a:
Mój kogut zaczął do mnie przychodzić wieczorami

Ale zabrzmiało ;-) :mrgreen:

Malroy - 2007-10-02, 13:01

tak idiotycznej wypowiedzi jak profesorka od szczęśliwośći kur dawno nie widziałem.
Lily - 2007-10-02, 15:15

Ewa napisał/a:
Ale zabrzmiało ;-) :mrgreen:
to był tylko mały kurczak...
YolaW - 2007-10-16, 16:38

niektóre argumenty mnie też powaliły...
niedawno oglądałam na TVN chyba w Pytaniu na śniadanie jak mówili o jajkach. I też padł argument, że jaja z numerem 3 są najlepiej przebadane. Był tam jakiś starszy pan z brodą (nie pamiętam nazwiska), który powiedział też że jeśli na fermach klatkowych przestrzegane są wszystkie normy to kurom źle się tam nie dzieje!!!! :shock: :shock:

Moja koleżanka ma kurkę Tosię, która zachowuje się jak pies, taka jest oswojona :)

Lily - 2007-10-16, 16:42

A u mnie w sklepach i tak tylko 3... już chyba wszystkie w których bywam przejrzałam...
YolaW - 2007-10-16, 16:47

Lily napisał/a:
A u mnie w sklepach i tak tylko 3... już chyba wszystkie w których bywam przejrzałam...

u mnie to samo :(

DagaM - 2007-10-17, 11:14

dżo napisał/a:
A ten fragment jest najlepsze wg mnie:

"Prof. Wężyk ma własną teorię na temat szczęścia kur. - Niech pan przyjrzy się kurze na wiejskim podwórku - zachęca. - Dziobnie coś i zaraz nerwowo się rozejrzy, pazurem grzebnie i znów głową kręci jak radarem. Czy jastrząb nie leci, czy pies nie biegnie, czy chłop z siekierką nie czyha. Ciągłe nerwy. A w klatce kura ma święty spokój!"

nie wiadomo czy się śmiać czy płakać :roll:
Pat napisał/a:
Cytat:
Pana profesora tez proponuję zamknąć w klatce - niech sobie siedzi, bo może go tramwaj przejechać albo paralotniarz na niego spadnie
buchachacha!!!!!
Kochani, i za to Was lubię :mryellow: wege ludzie zdecydowanie mają poczucie humoru! No a profesorek z tym spokojem kur normalnie rozwalił mnie, kabaret na kółkach! :lol: :mryellow: :mryellow:
Lily - 2007-10-17, 11:15

To nie Pat napisała ;)
DagaM - 2007-10-17, 11:19

Lily, wiem, wiem ;-) ale jak się cytuje kogoś, kto już cytował, to tak się robi w poście :->
Lily - 2007-10-17, 11:20

:)
fusbo - 2009-01-06, 12:25

Alispo napisał/a:
Niezły.Oprocz tego,ze "0" to kury karmione ekologicznie,a nie"chodzace po polu" tzn.moze to byc to samo,ale mogliby sensowniej wytlumaczyc ze tu chodzi o karme ;-)
Ten prof. co mowi ze kurze klatkowej jest lepiej "bo ma swiety spokoj" mnie powalił :shock:


Koleżanka jest w błędzie - kura siedząca w klatce i karmiona paszą z ekologicznych upraw nie dostanie "0". "0" to chów ekologiczny - czyli chów z wolnym wybiegiem (tradycyjny - nasza kura sobie rano wychodzi z kurnika, dziobie trawe, czasem kamyk, coś tam skubnie paszy ekologicznej itd.).

Opis def:
0 - chów ekologiczny (kura nośna hodowana w tradycyjny sposób z wolnym wybiegiem na świeżym powietrzu w polu)

Ja mam chociaż tyle szczęścia, że w Bomi mają takie jajka, ale cena... 11.90 za 8szt. Masakra.

agaB - 2009-06-03, 16:29

"Kozłowska sprzedaje wszystkie jaja na pniu po 60 groszy (fermy dostają od 12 do

35 groszy - w zależności od wagi jaja). W warszawskim sklepie jajo od Kozłowskiej kosztuje 1,2 zł."
Uważam, że to jest niesprawiedliwe, że ten kto najwięcej robi nie dostaje dużo. Wiem, takie życie, taka ekonomia.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group