wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Wiek poniemowlęcy - jady(czyli ciągle głodne)

ulcia-p - 2013-12-30, 11:51
Temat postu: jady(czyli ciągle głodne)
Czy wszystkie problemy z jedzeniem to tylko niejadki?
Moja mała(3 latka) non stop mówi "daj mi coś".
Zauważyłam,że najczęściej jest to w domu kiedy nie jest czymś zajęta.
Otwiera lodówkę, a to woła daj gorzką czekoladę, to daj owoce , daj płatki.
Jak mają wasze dzieci ?

kamma - 2013-12-30, 12:12

Tymek tak miał przez pierwsze 3,5-4 lata życia. Potem nagle odkrył, że są różne potrawy, różne smaki... i miał okres niejadka. Teraz zaś czasem grymasi, ale zostało mu chętne i samodzielne jedzenie, przeważnie nie trzeba go namawiać, chyba że zobaczy coś, co go nie nęci.
priya - 2013-12-30, 12:22

ulcia-p, znam ten problem ;-) Nat jak jest w szkole, to nawet jak mu naprawdę fajne śniadanie spakuję - zwykle przynosi je do domu. Za to jak ma wolne i siedzi w domu, jadłby non stop. Już mu nawet wydzieliłam półke w lodówce i w szafce, z których może brać co chce i kiedy chce. Warunek jest jeden i przystał na niego - kiedy przychodzi pora "prawdziwego" wartościowego posiłku - siada z nami do stołu i je. A jak nie zje całej porcji, to nie bierze nic z szafki i lodówki do czasu, gdy dokończy. jakoś to działa. Ale dziwię się gdzie on to wszystko mieści. Teraz np. jest południe, a on zjadł już miche musli z mlekiem, michę suchych płatków kuku, wielką porcję quinoa z jabłkami, gruszkami, truskawkami, bananem, daktylami i migdałami, jabłko, połowę owocu sharon, dwie kanapki i michę zupy kalafiorowej. Do wieczora wtrząchnie jeszcze ze dwa razy tyle ;-)
margrete - 2013-12-30, 12:33

Ja też mam dziecko, które mieszka w lodówce. Przy czym od mniej więcej pół roku apetyt jest uśpiony z rana, a uaktywnia się wieczorem (okrutny nawyk, nie wiem skąd - śniadań nie traktujemy po macoszemu i staram się jej wymyślać różne atrakcyjne potrawy). I mniej więcej po obiedzie, około godziny 16 zaczynają się wędrówki do kuchni - a to pomidorka, a to jabłuszko, a to chlebek z czosnkiem, a to płatki zrób, a to migdałek, a to ogórek... Najbardziej dziwią mnie te momenty, kiedy po płatkach z mlekiem chce zjeść kanapkę z czosnkiem :/ Dodatkowo żarłoczność uaktywnia się również jak jesteśmy u kogoś - nawet jeśli bezpośrednio po sytym obiedzie idziemy "w gości", to łazi za jedzeniem (jest szczupła, więc sądzę, że wszyscy podejrzewają nas o głodzenie dzieciaka). Myślę, że akurat to podjadanie u innych wiąże się z ciekawością i chęcią spróbowania innego jedzenia niż w domu. A żercza była od urodzenia, przy czym z wagą nigdy problemów nie miała- jest bardzo energiczna i spala wszystko na bieżąco zapewne.
priya - 2013-12-30, 12:36

A to u ans akurat poza domem nie bardzo dzieciaki chca jeść. Miko generalnie umiarkowany apetyt ma, a Nat obżera się raczej tylko w domu. W gościnie odmawia prawie wszystkiego poza słodyczami :roll: i owocami.
bronka - 2013-12-30, 13:02

priya napisał/a:
A to u ans akurat poza domem nie bardzo dzieciaki chca jeść. Miko generalnie umiarkowany apetyt ma, a Nat obżera się raczej tylko w domu. W gościnie odmawia prawie wszystkiego poza słodyczami :roll: i owocami.

U nas to samo.
Feli ma 6,5 roku i już je tyle co ja. Przecinek z niego ( po tatusiu) więc kompletnie mnie to nie martwi.

ulcia-p, a Ciebie to martwi? Zaczyna się nadwaga?

Jadzia - 2013-12-30, 13:17

ulcia-p, też mam jadka w domu. Ale jakoś mnie to nie martwi-J. jest szczupła, nie ma żadnych problemów w toalecie, jest energiczna (snu potrzebuje mniej niż ja ;) ) nie jada zbyt często niezdrowych rzeczy. Za to zjada masę zdrowych rzeczy: ulubione śniadanie to kasza jaglana, z warzyw nie lubi jedynie cebuli, kocha suszone owoce i orzechy itd Wolę takiego jadka niż niejadka, który cały dzień przeżyje na kęsie białej buły.
priya - 2013-12-30, 18:13

Mnie też nie martwi to, że Natan je tak dużo ;-) Cukier i inne niezdrowe mam pod kontrolą, a w większości przecież zjada zdrowe (kasze na słono i słodko, w sensie z owocami, ogromną większość zup, warzyw, kotlecików, kanapki w większości z domowego chleba, owoce świeże i suszone, orzechy, migdały, możnaby tak wymieniać długo). Też jest szczuplutki i cieszę się, ze je sporo, choć czasem nie nadążam ;-)
priya - 2013-12-30, 18:14

aaa, dzis nawet w gościnie skusił się na co nieco; zjadł pieroga z kaszą gryczaną i jogurt z malinami
majaja - 2013-12-31, 00:02

U nas niestety się skończyło. Od września i drugiej klasy straciłam kontrolęnad ilością pochłanianych słodyczy i z jadka dziecko mi się zmieniło w niejadka. Już nie wiem jak z nim gadać. Także ciesz sie póki jest
ulcia-p - 2013-12-31, 11:40

Dziewczyny nie nie martwi mnie to raczej czasem męczy ;-)
Rozwija się prawidłowo , waga ok, ślicznie wyrosła i tym samym wyszczuplała.
Energi ma tyle, że czasem się zastanawiam jak ją okiełznać:)
Szafka z jedzeniem dla niej to jest bardzo dobry pomysł(oczywiście słodycze poza zasięgiem wzroku:))

jaskrawa - 2013-12-31, 11:46

U nas tryb jada włącza się przy plackach z jabłkami. Te zje w każdej podanej ilości :D
priya - 2013-12-31, 12:54

ulcia-p napisał/a:
(oczywiście słodycze poza zasięgiem wzroku:))
no oczywiście :mryellow: To ja decyduje co kładę na "jego" półki,a on z tego wybiera na co ma ochotę - taki kompromis mały. Pod warunkiem, który już opisałam powyżej ;-)

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group