niedzielka - 2014-01-20, 15:57 Temat postu: Rozgrzewający żurek, opcja wegan Mój ukochany żurek 
Do zrobienia potrzeba: *zakwas- w średni słoiczek wsypujemy 4 czubate łyżki mąki żytniej, 3 przekrojone ząbki czosnku i sypiemy sporo majeranku, zalewamy wodą przegotowaną, zakrywamy gazą. Codziennie mieszamy. Zakwas jest gotowy po ok. 4 dniach, *włoszczyzna, taka jak na bulion, *czosnek, *cebula, *kilka ziemniaków, *korzeń imbiru, *sól, pieprz, pieprz ziołowy Cebulę kroimy w kostkę, ziemniaki też. Podsmażamy ok. 10 min na patelni w niewielkiej ilości oleju. Dodajemy do gotowego bulionu (gotując bulion trzeba pamiętać o dodaniu dwóch, trzech plasterków imbiru i kilku ząbków czosnku). Sypiemy sporo majeranku. Kiedy ziemniaki zmiękną, wlewamy zakwas. Gotujemy jeszcze ok. 10 min. i przyprawiamy pieprzem. Gotowe. W opcji wegetariańskiej można dodać śmietany i gotowane jajo. Dziękuję za uwagę. Kat... - 2014-01-20, 17:25 niedzielka, z podsmażonym wędzonym tofu pokrojonym w kosteczkę to dopiero jest smak! Polecam spróbować. niedzielka - 2014-02-11, 19:48 Kat..., muszę koniecznie z tym tofu spróbować, narobiłaś mi smaka i idę zakwas nastawić 
AzjaB - 2014-03-12, 12:05 Jak poznam, że zakwas jest gotów? Będzie pachniał jak chlebowy, czy ma być kwaśny jak kupowany? Narazie pachnie tylko czochem... No i on w lodówce, czy raczej w ciepłym? Nastawiłam w piątek, ale nie wiem czy to już? Maple Leaf - 2014-03-12, 13:05 AzjaB, ja myślę, że to już bardzo JUŻ. Z zakwasem na żurek jest tak, że samemu trzeba wyczuć mniej więcej kiedy osiągnął właściwy smak- jedni wolą bardziej kwaśny, inny łagodniejszy. Chyba najoptymalniej wychodzi po ok. 3-4 dniach. Jak ma się dalej kisić, to na blacie w kuchni, a jak już ma dość, to do lodówy. Ja nie wiem dokładnie, jak pachnie chlebowy, bo rzadko sie z nim obchodzę. Ale domowy zakwas na żurek jest moim zdaniem bardziej aromatyczny niż sklepowy i nie pachnie tak bardzo kwasem. Moim zdaniem 
AzjaB - 2014-03-12, 13:10 Maple Leaf, dzięki, to mój w stanie uśpienia, bo w lodówce stał - potraktowałam go jak chlebowy  Wyciągam na blat i dalej kiszę 
|
