wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Wiek szkolny - Szkola - nauka (brrr!) religii

magdus - 2014-03-21, 21:24
Temat postu: Szkola - nauka (brrr!) religii
Witajcie,
az mnie trzesie po ciagu incydentow z mijajacego tygodnia.

Prosze o podzielenie sie spostrzezeniami.

Szkola publiczna, podstawowka, 21 wiek. Moje dziecie wychowane w rozjazdach wrod wielu kultur, trafia do 3ciej klasy tejze wlasnie szkoly. Wszystko gra, pienie, kolorowo, dzieciaki przyjazne.
N-ta lekcja religii (dotychczas twor dziecieciu nieznany - znaczy sie katechizm jako taki):
Pani: i pamietajcie drogie dzieci - tych, ktorzy nie byli u komunii swietej, ksiadz na cmentarzu nie pochowa. Oni tez maja zamknieta droge do nieba.

I w ten desen kazda lekcja (pani wie dokladnie,ze mala nie byla u komunii, a na religie chodzi, chce zobaczyc 'jak to jest'

Ja do pani z taka oto sugestia, zeby moze wiecej tolerancjii, pani - ze tak,ze dobrze.
Kolejna lekca:
Pani: A wiec dzis bedzie o swietach. Jakie obchodzimy swieta?
Dzieci; wszyscy obchodza Boze Narodzenie.
Me dziecie: Oj, nie wszyscy, bo na przyklad hinduisci nie, i Zydzi nie
Uczennica: Zydzi? Glupi Zydzi! ( na caly glos!)
Pani: milczy
Me dziecie same na placu boju tlumaczy dzieciom dlaczego, tak nie mozna mowic
Pani: milczy...

Jak reagowac? rece opadaja...
Dziecie - juz niechodzi na religie, bo nie chce.Wszyscy z klasy zdziwili sie ze religia nie jest obowiazkowa
Wychowawczyni: super kobita, wie co sie dzieje, rece jej opadaj, ogarnia niemoc...
Organizuje warsztaty o tolerancjii

Rozmawiac z dyrekcja? Jaki sens? Te panie od religii podobno sa zatrudniane prze ku ku kurie,ale mialabym mocna ochote rozglosic sposob 'nauczania' religii panujacy w tej szkole

A wiec mala dzielnie w srodku lekcjii podczas religii uplynnia sie do biblioteki. Ze strony dzieciakow w klasie - padl jakis tam komentarz, dosc chamski, ale coz sie dziwic, skoro tak sa dzieci indoktrynowane.

Co o tym myslicie???

frjals - 2014-03-21, 21:42

magdus napisał/a:
tych, ktorzy nie byli u komunii swietej, ksiadz na cmentarzu nie pochowa. Oni tez maja zamknieta droge do nieba.

a nie jest tak? Może zgodnie z jakimiś przepisami to prawda - w takim przypadku nie można się czepiać, pozostaje tylko wypisać dziecko z zajęć, co już jak widzę nastąpiło.
Natomiast brak reakcji na ksenofobiczne odzywki - tego nie usprawiedliwisz, warsztaty to super pomysł. :-)

Ale czy dyrekcja serio nie ma możliwości decydować kogo zatrudni? :shock: Trudno w coś takiego uwierzyć :-> .

jaskrawa - 2014-03-21, 21:45

No, ręce opadają.
To, co ja bym zrobiła, zależałoby chyba od sytuacji.
Jeśli jesteście wierzący (ale piszesz, że córka u komunii nie była, więc zakładam, ze nie jesteście wierzacy, a uczęszczanie na religię to życzenie Twojego dziecka, które to życzenie uszanowałaś), to może powinnaś napisać pismo do kurii (jeśli rozmowa z katechetką jest jak grochem o ścianę) czyli po prostu do "pracodawcy" owej pani.
A jeśli nie jesteście wierzący - szczerze mówiąc wypisałabym dziecko z religii (dziecko samo widziało, jak to wygląda) i olałabym - ponieważ nie chciałabym za żadne skarby, żeby moje dziecko uczestniczyło w TAKICH zajęciach. a w związku z tym należałoby się spodziewać, że moje listy do kurii i tak zostaną zignorowane (bo skoro moje dziecko nie chodzi na ich religię, to przecież "nie moja sprawa"), więc olałabym to albo skupiła się razem z wychowawczynią na "naprawieniu" poglądów dzieciaków, skoro szkoła i tak nie ma wpływu na to, kto uczy religii.

Capricorn - 2014-03-22, 08:07

Dyrektor szkoły NIE MA WPŁYWU na to, kto uczy religii w jego szkole - zatrudnia wg przydziałów ustalonych przez proboszcza. Co więcej, dyrektor szkoły NIE MA MOŻLIWOŚCI wnikania w realizację treści programowych na tych akurat lekcjach. Jeśli będzie obserwować zajęcia, to może odnieść się wyłącznie do relacji nauczyciel-uczeń, do sposobów aktywizacji ucznia, itp - ale treści nauczania pozostają poza możliwością komentarza.

Absurd o tyle, że np. ćwiczenia z religii do klas I zakładały przepisywanie przez dzieci słów typu: wstrzemięźliwość, miłosierdzie, itp, w sytuacji, gdy dzieci nie znały w ogóle dwuznaków - i tez się nie dało z tym nic zrobić.

Gdy ja wypisałam swoje dzieci z religii, słyszały one niejednokrotnie od kolegów czy koleżanek, że nie będą mogły wziąć ślubu w kościele, itp - ustaliliśmy, że nie będą się tym przejmować, bo raczej na ślubie kościelnym im zależeć nie będzie ;-)

Przesadziła tez pani dyrektor, kierując do mnie pismo, z którego wynikało, że skoro lekcje religii u mojej córki są lekcjami skrajnymi, to NIE MA ONA PRAWA PRZEBYWAĆ NA TERENIE SZKOŁY W TYM CZASIE - absurd o tyle, ze dziecko uczęszcza na świetlicę, bo ma pracujących rodziców i dużą odległość do domu. Wyłuszczyłam w piśmie zwrotnym.

W sytuacjach skrajnych pozostaje Rzecznik Praw Ucznia, ale i on chyba nie ma nic do powiedzenia w kwestii programu nauczania tego przedmiotu.

jaskrawa - 2014-03-22, 09:06

Capricorn napisał/a:


Absurd o tyle, że np. ćwiczenia z religii do klas I zakładały przepisywanie przez dzieci słów typu: wstrzemięźliwość, miłosierdzie, itp, w sytuacji, gdy dzieci nie znały w ogóle dwuznaków - i tez się nie dało z tym nic zrobić.


Co? To do pierwszoklasistów gada się na religii o "wstrzemięźliwości"? Siedmio-, sześciolatek wie, co to jest w ogóle? Ja pierdzielę... Ktoś się powinien naprawdę tym zająć...

Cytat:
Przesadziła tez pani dyrektor, kierując do mnie pismo, z którego wynikało, że skoro lekcje religii u mojej córki są lekcjami skrajnymi, to NIE MA ONA PRAWA PRZEBYWAĆ NA TERENIE SZKOŁY W TYM CZASIE

:shock:

Jagula - 2014-03-22, 19:36

magdus obawiam się, że twoja walka okazałaby się osamotnioną walką z wiatrakami- bo wszyscy siedzą cicho chcąc mieć te kościelne śluby, chrzty i wszystkie sakramenty stanowiące o przynależności do grupy (wszak Polak- katolik).
Smutne , że katechizacja w Polsce ma oblicze totalnej indoktrynacji :-/ co kończy się moralną schizofrenią narodu. Z własnego doświadczenia wiem, że w innych krajach da się to robić inaczej...

Capricorn napisał/a:
Absurd o tyle, że np. ćwiczenia z religii do klas I zakładały przepisywanie przez dzieci słów typu: wstrzemięźliwość, miłosierdzie, itp, w sytuacji, gdy dzieci nie znały w ogóle dwuznaków - i tez się nie dało z tym nic zrobić.
i dlatego, jak widać na przykładzie podanym przez magdus, takie pojęcia jak np. miłosierdzie są obce już trzecioklasistom.

Capricorn napisał/a:
Jeśli będzie obserwować zajęcia, to może odnieść się wyłącznie do relacji nauczyciel-uczeń, do sposobów aktywizacji ucznia, itp - ale treści nauczania pozostają poza możliwością komentarza.
więc pewno możesz się tylko poskarżyć na straszenie dziecka (brakiem pochówku) . Na pocieszenie - to straszenie dotyczy tylko cmentarzy przykościelnych ( choć czytałam doniesienia o spółkach-szajkach zawiązywanych przez administratora cmentarza i okolicznego proboszcza).

A ogólnie to po prostu masakra - w świeckim państwie :-/

Lily - 2014-03-22, 19:46

magdus napisał/a:
Ze strony dzieciakow w klasie - padl jakis tam komentarz, dosc chamski, ale coz sie dziwic, skoro tak sa dzieci indoktrynowane.
Ale przecież nie tylko w szkole, dużo wynoszą z domu. Bo skąd te teksty o Żydach?
Tak w ogóle to widzę, że od moich czasów nie zmieniło się aż tak wiele, choć ja nie byłam tak odważna, żeby wyrażać odmienne poglądy, miałam po prostu siedzieć cicho, bo absolutnie wszyscy byli "tacy jak trzeba", czyli chodzili na religię, a jak moi rodzice interweniowali, to byli wg nauczycieli przewrażliwieni.
Myślę, że nie warto walczyć jakoś bardzo bojowo z tym, co jest na religii przekazywane dzieciom, bo to raczej skazane na porażkę, a narobisz sobie wrogów. Oczywiście rozumiem, że "nóż się w kieszeni otwiera". Ale trzeba dużego dystansu i dużej dozy dyplomacji w tych sprawach - w Polsce...

jaskrawa - 2014-03-22, 19:52

Lily napisał/a:
magdus napisał/a:
Ze strony dzieciakow w klasie - padl jakis tam komentarz, dosc chamski, ale coz sie dziwic, skoro tak sa dzieci indoktrynowane.
Ale przecież nie tylko w szkole, dużo wynoszą z domu. Bo skąd te teksty o Żydach?


Myślę, że nawet te dzieciaki z zupełnie porządnych, normalnych domów, gdzie rodzice o Żydach takich tekstów nie rzucają, po prostu powtarzają bezmyślnie to, co usłyszą od kolegów. Wystarczy, że w klasie znajdzie się jeden dzieciak jakichś ksenofobów i akurat będzie miał dobrą "pozycję" w grupie - wystarczy, żeby reszta go naśladowała.

frjals - 2014-03-23, 17:37

Lily napisał/a:
dużo wynoszą z domu

ooo, właśnie :evil: . W. czasami przynosi opowieści co mówią koledzy - ostatnio jest moda na rudych, którzy są wyzywani, jakiś kolega się chwali, że nienawidzi czarnych, żydów, i jest rasistą, już nie mówiąc o wszystkich seksistowskich poglądach na kobiety. Ohyda :-?
jaskrawa napisał/a:
Wystarczy, że w klasie znajdzie się jeden dzieciak jakichś ksenofobów i akurat będzie miał dobrą "pozycję" w grupie - wystarczy, żeby reszta go naśladowała.

prawda, tak też to działa, cieszę się, że moje dziecko jest na taką głupotę odporne :roll:

malina - 2014-03-23, 17:55

A to jest plan mojego dziecka na trzy najbliższe dni :

24, 25 i 26 III – rekolekcje

24.III w poniedziałek zajęcia wg planu, po zajęciach z wychowawcą p. Z. zaprowadzi dzieci do kościoła i po rekolekcjach ok.11.45 przyprowadzi je do szkoły na jednodaniowy obiad i do świetlicy. W tym dniu nie ma hokeja na lodzie.

25.III we wtorek zajęcia wg planu (rano zajęcia hokejowe na lodzie), o 10.40 wychodzimy do kościoła, po powrocie obiad. Zajęcia kończymy o 12.30.

26.III w środę do szkoły przychodzimy na 9.50, o 11.10 wychodzimy do kościoła, po powrocie obiad. Zajęcia kończymy o 12.30.

Czyli 4 (!!!) godziny zajęć,hokeja nie liczę bo nie trenuje.Normalnie trafia mnie nie powiem co ]:-> Na godz i 20 min. dziennie nie będę jej wozić więc trzy dni spędzi w domu.Mam ochotę zrobić dym ]:->

magdus - 2014-03-23, 18:56

Dziekuje Wam wszystkim za odzew.
Tak ogolnie odpowiadajac: to jestesmy wierzacy tak troche 'po swojemu', a juz na pewno przeciwni zamordyzmowi i hierarchii w wydaniu polskiego kosciola.
Chyba dam sobie spokoj z rozmowami powaznymi z dyrekcja i pania od religii, i mala po prostu nie bedzie chodzila na religie.
Wychowawczyni postanowila zorganizowac warsztaty o tolerancjii, to juz jest duzo:-)
Bo standardowym pozdrowieniem na przerwie jest np/ "Ty Murzynie' itp...
czegos tu nie rozumiem, tzn. tego,ze wychowujac dzieci podatne na klimaty ksenofobiczne, rzuca sie im klody pod nogi.

Bedac jeszcze na emigracjii w wielu w sumie miejscach uwazalam to za ewenement,ze rodacy tak czasto skupiaja sie na obrzucaniu blotem wszystkich innych narodowosci, miast skupic sie na osiaganiu celu, wzajemnej pomocy czy takich tam:-0

Wiec na razie nie bede robila dymu,choc szlag mnie trafia. U nas plan na najblizsze 3 dni - rekolekcje, wolne od szkoly!

Smiech jakis:-(

Ciekawa jestem czy u Was w szkolach jest opacja chodzenia na etyke??

Jeszcze raz dziekuje Was za wszystkie odpowiedzi!

Capricorn - 2014-03-23, 19:03

malina napisał/a:
A to jest plan mojego dziecka na trzy najbliższe dni :

24, 25 i 26 III – rekolekcje

24.III w poniedziałek zajęcia wg planu, po zajęciach z wychowawcą p. Z. zaprowadzi dzieci do kościoła i po rekolekcjach ok.11.45 przyprowadzi je do szkoły na jednodaniowy obiad i do świetlicy. W tym dniu nie ma hokeja na lodzie.

25.III we wtorek zajęcia wg planu (rano zajęcia hokejowe na lodzie), o 10.40 wychodzimy do kościoła, po powrocie obiad. Zajęcia kończymy o 12.30.

26.III w środę do szkoły przychodzimy na 9.50, o 11.10 wychodzimy do kościoła, po powrocie obiad. Zajęcia kończymy o 12.30.

Czyli 4 (!!!) godziny zajęć,hokeja nie liczę bo nie trenuje.Normalnie trafia mnie nie powiem co ]:-> Na godz i 20 min. dziennie nie będę jej wozić więc trzy dni spędzi w domu.Mam ochotę zrobić dym ]:->


tak jest w KAŻDEJ szkole. A te cztery godziny zajęć to u nas były rzeczy w stylu: rysujemy swojego Anioła Stróża itp. To są dni USTAWOWO przeznaczane na rekolekcje, i gdyby jakiś dyrektor zarządził normalne lekcje w tym czasie, to może spodziewać się skargi o uniemożliwienie młodzieży korzystania z nauk rekolekcyjnych. A z takimi zarzutami w takim kraju nikt nie chciałby się spotkać.

Agnieszka - 2014-03-23, 19:06

moje dziecko nie chodzi na religię ale nie ma etyki, za mało dzieci na szkołę ponad 1000 uczniów
rekolekcje też mamy w tych samych dniach: pon na 10 idzie dzieć ale do 18 siedzi bo kółka, warsztaty z pisarstwa (kogoś tam mają gościć) + przygotowanie do konkursu dla dzieci startujących w nim.
Na wt i śr dopiero jutro będę wiedzieć ale chyba nic nam się nie zapowiada.

malina - 2014-03-23, 19:52

Capricorn napisał/a:
To są dni USTAWOWO przeznaczane na rekolekcje, i gdyby jakiś dyrektor zarządził normalne lekcje w tym czasie, to może spodziewać się skargi o uniemożliwienie młodzieży korzystania z nauk rekolekcyjnych.

Cudnie ]:-> .Dzięki za info bo serio miałam ochotę udać się na rozmowę w te sprawie.

magdus napisał/a:
Ciekawa jestem czy u Was w szkolach jest opacja chodzenia na etyke??

Tak,u nas jest - godz. tygodniowo.I co ciekawe w tym roku religia na pierwszej i ost. godzinie więc super bo nie musi sama siedzieć w świetlicy czy gdzieś.No i do tego klasa komunina,w tym czasie pojedziemy sobie na kilka dni na konie,żeby nie musiała słuchać tego wszystkiego (jako jedyna w klasie nie idzie do komunii).

Lily - 2014-03-23, 20:04

Capricorn napisał/a:
To są dni USTAWOWO przeznaczane na rekolekcje
Dokładnie: hxxp://www.portaloswiatowy.pl/aktualnosci/rekolekcje-8211-dla-uczniow-dni-wolne-dla-nauczycieli-zwykle-dni-pracy-191670
renka - 2014-03-24, 09:49

jaskrawa napisał/a:


Co? To do pierwszoklasistów gada się na religii o "wstrzemięźliwości"? Siedmio-, sześciolatek wie, co to jest w ogóle? Ja pierdzielę... Ktoś się powinien naprawdę tym zająć...


A cos w tym niestosownego?
Wlasnie przerabiam ze swoja corka 5 przykazan koscielnych i w 4 jest o "wstrzemiezliwosci do pokarmow miesnych" w okresie postu.

W szkole moich dzieci jak na razie nie slyszalam o dziwnych tresciach przekazywanych na lekcjach religii (ale my z tych wierzacych, wiec pewnie co nas nie szokuje, to innych -nie zwiazanych z KK - moze ;-) ).

mada - 2014-03-24, 12:06

W szkole u Klaudka rekolekcje są przeniesione na ostatnie trzy dni szkoły, na sam koniec czerwca - można jechać wcześniej na wakacje, jeśli dzieć nie musi/chce być na zakończeniu roku:)
jaskrawa - 2014-03-24, 14:29

renka napisał/a:
jaskrawa napisał/a:


Co? To do pierwszoklasistów gada się na religii o "wstrzemięźliwości"? Siedmio-, sześciolatek wie, co to jest w ogóle? Ja pierdzielę... Ktoś się powinien naprawdę tym zająć...


A cos w tym niestosownego?
Wlasnie przerabiam ze swoja corka 5 przykazan koscielnych i w 4 jest o "wstrzemiezliwosci do pokarmow miesnych" w okresie postu.

W szkole moich dzieci jak na razie nie slyszalam o dziwnych tresciach przekazywanych na lekcjach religii (ale my z tych wierzacych, wiec pewnie co nas nie szokuje, to innych -nie zwiazanych z KK - moze ;-) ).


Chodziło mi o to, że to trudne słowo, pzoa tym mnie się kojarzy głównie z wstrzemięźliwością seksualną. Ale masz rację, może być i tak.
Mnie generalnie nie szokują normalne treści związane z wiarą, sama przecież chodziłam na religię. Ale pamiętam, że było dla nas bardzo niezrozumiałe i dziwne wklepywanie na pamięć różnych słów jak np. "nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu". Nikt nam tego nie wyjaśniał, tylko klepaliśmy. Dopiero potem dowiedziałam się, o co chodzi :D

kitteh - 2014-05-16, 04:25

[quote="jaskrawa"][quote="renka"]
jaskrawa napisał/a:



Chodziło mi o to, że to trudne słowo, pzoa tym mnie się kojarzy głównie z wstrzemięźliwością seksualną. Ale masz rację, może być i tak.
Mnie generalnie nie szokują normalne treści związane z wiarą, sama przecież chodziłam na religię. Ale pamiętam, że było dla nas bardzo niezrozumiałe i dziwne wklepywanie na pamięć różnych słów jak np. "nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu". Nikt nam tego nie wyjaśniał, tylko klepaliśmy. Dopiero potem dowiedziałam się, o co chodzi :D


Dziwięciolatkom się raczej tak nie kojarzy, chyba.
Co do tych "głupich Zydów, to też nie jest powiedziane, że dzieci są uczone antysemityzmu, w przypadku wigilii czy czegośtam dzieci chyba najbardziej jarają się prezentami, więc chyba tu "głupi" jest raczej oznaką niemożności wyobrażenia sobie, że można "zabierać" taką frajdę jak choinka (cytując klasyka "ale głupi ci Rzymianie!). Nie do przyjęcia jest natomiast postawa pani rzekomo edukującej, która zamiast wytłumaczyć, że są różni ludzie (a Żydzi to już w ogóle mają czadowo, bo tyyyle dni Hanuki i tyyyyle prezentów) i wszystkich trzeba szanować, a chrześcijanie powinni tym bardziej, bo Jezus kazał kochać bliźnich.
Założenia chrześcijaństwa - te o miłości, szacunku, miłosierdziu, dobru - są super. Szkoda tylko, że tak namiętnie się o nich zapomina.

koko - 2014-05-16, 08:04
Temat postu: Re: Szkola - nauka (brrr!) religii
magdus napisał/a:
Witajcie,
az mnie trzesie po ciagu incydentow z mijajacego tygodnia.

Prosze o podzielenie sie spostrzezeniami.

Szkola publiczna, podstawowka, 21 wiek. Moje dziecie wychowane w rozjazdach wrod wielu kultur, trafia do 3ciej klasy tejze wlasnie szkoly. Wszystko gra, pienie, kolorowo, dzieciaki przyjazne.
N-ta lekcja religii (dotychczas twor dziecieciu nieznany - znaczy sie katechizm jako taki):
Pani: i pamietajcie drogie dzieci - tych, ktorzy nie byli u komunii swietej, ksiadz na cmentarzu nie pochowa. Oni tez maja zamknieta droge do nieba.

I w ten desen kazda lekcja (pani wie dokladnie,ze mala nie byla u komunii, a na religie chodzi, chce zobaczyc 'jak to jest'

Ja do pani z taka oto sugestia, zeby moze wiecej tolerancjii, pani - ze tak,ze dobrze.
Kolejna lekca:
Pani: A wiec dzis bedzie o swietach. Jakie obchodzimy swieta?
Dzieci; wszyscy obchodza Boze Narodzenie.
Me dziecie: Oj, nie wszyscy, bo na przyklad hinduisci nie, i Zydzi nie
Uczennica: Zydzi? Glupi Zydzi! ( na caly glos!)
Pani: milczy
Me dziecie same na placu boju tlumaczy dzieciom dlaczego, tak nie mozna mowic
Pani: milczy...

Jak reagowac? rece opadaja...
Dziecie - juz niechodzi na religie, bo nie chce.Wszyscy z klasy zdziwili sie ze religia nie jest obowiazkowa
Wychowawczyni: super kobita, wie co sie dzieje, rece jej opadaj, ogarnia niemoc...
Organizuje warsztaty o tolerancjii

Rozmawiac z dyrekcja? Jaki sens? Te panie od religii podobno sa zatrudniane prze ku ku kurie,ale mialabym mocna ochote rozglosic sposob 'nauczania' religii panujacy w tej szkole

A wiec mala dzielnie w srodku lekcjii podczas religii uplynnia sie do biblioteki. Ze strony dzieciakow w klasie - padl jakis tam komentarz, dosc chamski, ale coz sie dziwic, skoro tak sa dzieci indoktrynowane.

Co o tym myslicie???

Warsztaty z tolerancji dla dzieci to faktycznie dobry pomysł.
Na twoim miejscu poruszyłabym prawę na zebraniu, żeby obadać innych rodziców. Jeśli tylko tobie to przeszkadza, zabrałabym dziecko z zajęć, jeśli innym też nie pasuje, poprosiłabym grupowo o przeprowadzenie hospitacji przez dyrektora.

koralina1987 - 2014-05-16, 17:57

Co do tej hospitacji przez dyrektora, to nie wiem jak jest w innych szkołach, ale u nas owa hospitacja jest wcześniej umówiona, czyli nauczyciel wie kiedy przyjdzie dyr. no i sorry pewnie babeczka jest w stanie się powstrzymać od jakichś głupich komentarzy itd. przy dyrektorze....pewnie nawet by upomniała takie rasistowskie docinki, żeby źle nie wypaść.Szczególnie jeśli wiedziałaby że były "skargi". Dla mnie te umawiane hospitacje to porażka systemu :)
koko - 2014-05-16, 20:02

karolina1987, myślisz, że ta nauczycielka wie, że głosi brzydkie poglądy w brzydki sposób? To może niech dzieciak nagra ją telefonem :-P
koralina1987 - 2014-05-17, 13:07

Trochę zmierzyłam ją miarą katechetki pracującej u nas w szkole, u nas problemem było docinanie kilkorgu dzieciom z patologicznych rodzin, albo właśnie milczenie gdy inni uczniowie chamsko komentowali ich ubiór itd. (akurat 2 klasa, komunia i inne pierdy, dzieciaki komentowały co kto dostał, gdzie kto miał impreze itd.) - gdy sprawa wyszla na swiatlo dzienne dyra zarządziła hospitację zajęć....no nie muszę mówić, że katechetka prawie w dupę owe dzieci całowała podczas zajęć....
Anja - 2014-05-17, 15:14

Mnie razi nie tylko ta religia w szkołach, ale i to, ze to sa 2 godziny.
Tymczasem np. taki angielski (mówię o klasach 1-3) to 1 godzina w tygodniu - śmiech na sali...

gosia_w - 2014-05-17, 15:32

u nas angielskiego są 2 godziny
Anja - 2014-05-17, 20:41

To podobno oznacza, że szkoła ma dotację.
Asioka - 2014-06-07, 19:27

Nie wiem, na ile te spostrzeżenia sprawdzą się u innych, ale zauważyłam, jedyne nieprzyjemne uwagi pod adresem mojego dziecka pojawiły się, kiedy z ciekawości poszło na kilka lekcji religii. Tam, gdzie dzieci od początku nie miały z religią nic wspólnego, obeszło się bez tarć.

Moje dzieci w czasie religii chodzą na inne lekcje do równoległej klasy. To czekanie w bibliotece czy na świetlicy u nas się nie sprawdziło, bo dzieci się nudziły (taaa, i czasem wykazywały kreatywnością w formach nie do końca akceptowanych przez szkołę). A dodatkowe lekcje w równoległej klasie są świetne - poznaje się nowych kumpli, no i można mieć dodatkową godzinę ulubionego albo trudnego dla dziecka przedmiotu (przy tym bezstresowo, bo dziecko wie, że nie będzie oceniane!). Udało nam się to w trzech różnych szkołach, więc chyba wszędzie tak można.

aquella - 2014-09-07, 09:02

Ja po zerówce już zrezygnowałam z religii po tym jak zostałam potraktowana przez księdza na tzw. kolędzie. Jestem osobą wierzącą ale kościół mi do wiary nie jest potrzebny, dziecku uważam też a utwierdzam się o tym po czytaniu co się dzieje na lekcjach religii w szkołach.

Tymczasem w tym roku jest etyka, a tak naprawdę jej nie ma, widać, że jest to dla nauczyciela niewygodne, na deklaracji wstępnej nie było nawet opcji etyki, do dziś nie ma takich zajęć mimo,że kilkoro dzieci zostało zgłoszonych po prostu siedzą na świetlicy, pani wychowawczyni ma prowadzić lekcje etyki a widać, że nie ma na to najmniejszej ochoty.

Asioka - 2014-09-07, 16:44

aquella, warto dopytać w dyrekcji o tą etykę. Od tego roku szkoła musi zorganizować tę lekcję, nawet jeśli tylko jedno dziecko jest zapisane.

U nas niestety dyrekcja zarządziła etykę na siódmą rano - potem dwulekcyjne okienko i dopiero reszta lekcji. Takie to właśnie równe traktowanie uczniów katolików i pozostałych. Religia oczywiście w środku lekcji.

aquella - 2014-09-07, 16:50

Asioka, no chyba się dopytam czemu skoro wiedzieli, że musi być, to jest to taki zaniedbany przedmiot?, ale u mnie religia jest pierwsza a panie na świetlicy bardzo miłe także jeśli z etyki zrezygnuję to mogę w razie czego na tą godzinę dziecko na świetlice oddawać

A to, że macie etykę na 7rano i dwie godziny przerwy to jest chyba do zgłoszenia kuratorium, skandal jakiś

maryczary - 2014-09-07, 22:01

U nas jest etyka. Rusza od tego tygodnia. Będzie prowadzona dla dzieci pozbieranych z różnych klas bo jest mało chętnych. Zajęcia będą odbywały się w bibliotece szkolnej. We wtorek pierwsze zajęcia i chcę zapytać o tematy. Jestem ich bardzo ciekawa.
alcia - 2014-09-08, 20:57

U nas też etyka ma być. Choć już nie wierzę w te zajęcia po tym, co Kaja miała w pierwszej klasie. Także obojętne mi to, czy się grupa zbierze, moje mogą na świetlice chodzić (i Kaja zawsze to uwielbiała -miała Panie dla siebie na wyłączność.. wszystkie dzieciaki jej zazdrościły ;) )
kofi - 2014-09-09, 08:33

Daniel chodzi na religię i etykę - bo tak chce. Cóż etyka - jako przedmiot niszowy też na 7.30 i albo na 9 lekcji (do 15.30) i dla zbieraniny ze wszystkich klas równoległych. Jak się dowiedzieli, że będą pisać eseje, z 14 osób zrobiło się 8. Można nie chodzić na ani religię ani na etykę - dla mnie chore, bo z tej etyki będą się wypisywać, aż nikt nie zostanie. :roll:
Z tą 1 osobą, to ostatnio nasza kurator coś ściemniała w radiu, że niekoniecznie, że może zajęcia międzyszkolne, dziwne, powinna wiedzieć co mówi...

vanilia - 2014-09-09, 10:38

U nas tez rusza etyka ale ma 7 i 9 lekcji dla wspolnej grupy klas 1-3. Ja swoja odbieram o 14 bo obiady je w domu i raczej nie bede jej zawozic jeszcze raz do szkoly moglaby sama pojsc jak jest pogoda ale zastanawiam czy jest sens, wie ktos moze jak wygladaja te lekcje etyki bo zasramawiam sie czy duzo straci?
Kat... - 2014-09-09, 15:48

U nas w zerówce religia w środku lekcji, etyka ostatnia. Ale bez okienka na szczęście. I to tylko chyba dla naszej klasy, to aż 4 osoby nie chodzą na religię (i siedzą w tym czasie w świetlicy).
moony - 2014-09-10, 21:27

Zastanawiałam się, jak wybrnąć z religii w przedszkolu, a dziś okazało się, że religia jest "na wniosek", czyli rodzice wnioskują o lekcje religii i dla nich się ona odbędzie.
Kat... - 2014-09-10, 22:02

moony, super, mnie też w zeszłym roku przedszkole zaskoczyło bo okazało się, że u nas w ogóle nie było religii. Ani jednej godziny. Nikt nie poruszył nawet tego tematu na żadnym zebraniu :-)
kasienka - 2014-09-10, 22:32

Zuzia chodziła na etykę w podstawówce, w ostatnich klasach bywała też na religii. Teraz w gimnazjum idzie na etykę a na religię będzie wpadać - powiedziała, że katecheta to najdajniejszynauczyciel w całej szkole i chce chodzić a on powiedział, że drzwi są otwarte i mogą przychodzić. Oczywiście religia w teakcie lekcji, etyka na samym końcu w najdłuższym dniu. Ale jestem w stanie to zrozumieć, bo z kazdej klasy idzie max troje dzieci.

Emil też etyka na końcu. Ale chyba z pięcioro dzieci z klasy idzie.

Można też podpisać oświadczenie, że dziecko nie będzie uczestniczyć w żadnejz tych lekcji. Gdyby wszyscy narzekający na KK przestali posyłać swoje dzieci na religię w szkołach, to może wreszcie wróciłaby gdzie jej miejsce - do kościoła :/

Co do atrakcyjności etyki - zależy od nauczyciela, Zu miała dwie różne panie, obie fajne, dużo reklam społecznych, filmy, tematy związane ze zwierzętami też się pojawiały, ożywione dyskusje. Była bardzo zadowolona.

Kat... - 2014-09-10, 23:03

Ja w gimnazjum miałam świetną nauczycielkę od etyki, w liceum pan był taki se, nie było w nim żadnej pasji. Ale prowadził lekcje, zadawał prace domowe to i chętnych nie było wielu bo na religii to wiadomo, odrabianie lekcji i wcześniejsze zwalnianie jak ostatnia :-/
Martuś - 2014-09-11, 09:30

U nas religia na pierwszych godzinach, więc można dłużej pospać, gdyby tak nie było, to bym się wykłócała. Etyka na ostatniej godzinie, ale kończą o 11.30, więc akurat bardzo mi to pasuje, bo ogólnie mniej jest godzin lekcyjnych w pierwszej klasie, niż w zerówce. Z klasy chodzi na etykę troje dzieci i dla nich jest prowadzona (z czego jeden chłopiec też wege, też Jaś :) i z wege dietą udało się pozałatwiac różne rzeczy w szkole, ale to nie ten temat). Zajęcia prowadzi polonistka, wicedyrektorka, zapewne jakiś papier na tą etykę ma, chociaż nie taki, jak ja ]:-> Jedne zajęcia już się odbyły i podobno rozmawiali o tym, jak byc dobrym dzieckiem/człowiekiem :) Jaś powiedział, żeby nie niszczyc przyrody i pani stwierdziła, że na to czekała, aż ktoś to powie ;)
elenka - 2014-09-18, 10:37

U nas w szkole religia jest raz na pierwszej raz na ostatniej godzinie więc Krzyś wtedy do świetlicy idzie. Nie skorzystaliśmy z możliwości uczęszczania na etykę, bo pan od informatyki ją prowadzi i jakoś mnie nie przekonuje do siebie. Mam wrażenie, że wcisnęli mu po prostu ten przedmiot, bo ktoś musi mieć papier w szkole ;-)
Elanna - 2014-09-19, 10:26

Cytat:
a nie jest tak? Może zgodnie z jakimiś przepisami to prawda


Co do "grzebiącego księdza" to czego miałby szukać ksiądz na pogrzebie osoby niebędącej katolikiem? Więc tak, to w zasadzie prawda ("w zasadzie", bo mogę sobie wyobrazić sytuację człowieka ochrzczonego, bez dalszych sakramentów, który umiera w procesie "uzupełniania" tzn podczas katechumenatu - i wtedy opcja pogrzebu z księdzem jest - każdy przypadek może być inny i trzeba do niego podejść indywidualnie).

Co do "zamkniętej drogi do Nieba" - na szczęście decycuje miłosiedzie Boga, a nie katechetka ;-) W ramach Kościoła jest "pewna" droga do Nieba, jeśli ktoś nią idzie, ale Boże miłosierdzie może przekroczyć wszystko.

Przykładem mogą być: (i) dzieci nieochrzczone - dziś już nikt jakkolwiek rozsądny nie głosi tezy o ich potępieniu czy innych ciekawostem (nierozsądni może głoszą) - oficjalne stanowisko Kościołą jest takie, że dotyka ich Boże miłosierdzie, (ii) samobójcy - kiedyś część księży odmawiała im katolickiego pochówku, no bo "nie zabijaj" - teraz wiemy, że w momencie śmierci mógł się zdarzyć żal za popełniony grzech więc sprawa wyjaśnienia tego jest między samobójcą a Bogiem, my nie wiemy co się działo w jego duszy.

maryczary - 2014-09-19, 17:52

Elanna napisał/a:
(ii) samobójcy - kiedyś część księży odmawiała im katolickiego pochówku, no bo "nie zabijaj" - teraz wiemy, że w momencie śmierci mógł się zdarzyć żal za popełniony grzech więc sprawa wyjaśnienia tego jest między samobójcą a Bogiem, my nie wiemy co się działo w jego duszy.
ooooo tego nie wiedziałam.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group