wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Ciąża i poród - Ciąża 2015 !!!

mabo85 - 2014-05-06, 19:47
Temat postu: Ciąża 2015 !!!
No dziewczyny chyba pora na nowy wątek! :D

Sama jeszcze nie wiem czy mogę już się tu wpisać, ale wiem że już ktoś ma fasolkę w brzuszku na rocznik 2015.

Oby staraczki rychło tu dołączyły :D :D :D

mięta - 2014-05-07, 18:18

O, tu pasuję! :D
mabo85 - 2014-05-07, 20:02

Witaj mieta i gratuluje !!! Ktory to tydzien?
mięta - 2014-05-07, 20:40

Dziękuję. ;) Według mojej aplikacji w telefonie - dziś pierwszy dzień szóstego tygodnia. :) Ale do tej pory nie rozumiem obliczania tych tygodni, każdy kalkulator pokazuje trochę inaczej.
Pani D. - 2014-05-11, 13:06

Ja i mój 6-tygodniowy Pantofelek dołączamy i pozdrawiamy wszystkich użytkowników forum :-)
mięta - 2014-05-13, 17:01

Dzień dobry Pani D. i gratuluję.

Mam nadzieję, że wkrótce zrobi się tu tłok. ;)

-kreska- - 2014-05-13, 17:58

mięta, Pani D., gratuluję :!:
mabo85 - 2014-05-15, 06:52

Pani D. gratuluje :) fajnie ze watek powoli sie rozkreca ;)
Mia - 2014-05-17, 23:49

gratuluję, dziewczyny!
my jeszcze się nie staramy, ale planujemy 8-) mam nadzieję, że załapię się na drugą połowę 2015 roku :-)

maryczary - 2014-05-17, 23:58

oooo superaśnie dziewczyny! :)
czindirela - 2014-05-18, 08:22

gratulacje, dziewczyny :-D Ciekawe, czy ktoś z ciążówek '13 tu zawita ]:->
jaskrawa - 2014-05-19, 21:47

o, nowy wątek się rozkręca :mrgreen:
gratulacje i życzę ciąż bez rzygania, zgagi i innych takich.
rany, to już nowy sezon, aż trudno w to uwierzyć :mryellow:

mięta - 2014-05-30, 22:37

Oj, coś jednak słabo się rozkręca... ;)

A ja dziś jestem po drugiej wizycie, widziałam Fasolkę w 4d, słyszałam i widziałam bicie serca. Trochę mi ulżyło...

Mam takie pytanie... Otóż lekarz na pierwszej wizycie, gdy poskarżyłam się na bóle podbrzusza, polecił mi MagneB6. Nie kupiłam go od razu... Ale jakieś dwa tygodnie temu miałam beznadziejny dzień, najgorszy dotąd. Po prostu wszystkie objawy na raz (podczas gdy wcześniej miałam raczej łagodne, nieprzeszkadzające w życiu) ból podbrzusza, mdłości, nie mogłam jeść ze strachu przed wymiotami, zresztą nawet nie miałam ochoty, i to jeszcze było w pracy, było mi słabo, nie mogłam pracować, normalnie funkcjonować, myślałam, że w ogóle do domu nie dotrę... Po południu udało mi się wygrzebać na spacer i kupiłam sobie to MagneB6. Na drugi dzień - jak ręką odjął! Do tej pory czuję się znakomicie jeśli chodzi o objawy ciąży (pomijając to przeklęte przeziębienie i awersje na owsiankę i warzywa na parze:/).
Czy to możliwe, że MagneB6 uratowało mnie przed tymi wszystkimi okropnymi objawami? Teraz boję się go odstawić...

zlotooka - 2014-05-31, 00:30

mięta, z tego co kojarzę, witamina B6 łagodzi mdłości. Ale ponoć jest też w... ziemniakach. Swoją drogą mnie właśnie ziemniaki ratowały przy mdłościach :-)
lenka86r - 2014-05-31, 07:24

Wow :-D Nowy wątek ciążowy powstaje. Ale ten czas leci. Gratuluje i kibicuje kazdej mamie :-D niechaj ciążr "lekkie"Wam będą :-D duzo zdrowka dla Was
Pani D. - 2014-05-31, 14:11

Ja tylko się chciałam pochwalić, że tydzień temu byłam u lekarza i też widziałam jak serducho bije maleństwu. Niesamowite przeżycie :)
u mnie obecnie 9 tydzień - brak mdłości i ogólnie czuję się b. dobrze. Tylko trochę więcej śpię.
Termin mam między 4 a 11 stycznia.
Pozdrawiam!

kml - 2014-05-31, 21:41

Watek założony dokładnie rok po sezonie 2014 :mrgreen:

Miłego ciazowania :-)

panikanka - 2014-05-31, 22:49

Pani D. gratki :-) jeśli możesz śpij ile wlezie :lol: super że nie masz mdłości
dorothea - 2014-06-01, 12:29

gratulacje dla wszystkich ciążówek :)
Mia napisał/a:
my jeszcze się nie staramy, ale planujemy mam nadzieję, że załapię się na drugą połowę 2015 roku


to mam nadzieję, że razem tu dołączymy ;)

mabo85 - 2014-06-01, 15:44

Pani D. super ze wszystko ok. Spij ile potrzebujesz. To towar deficytowy po porodzie.

dorothea to trzymam kciuki :) oby nam sie rychlo udalo dolaczyc do tej grupy. Poki co mocno wszystkim ciazowom i straczkom kibicuje.

ana138 - 2014-06-12, 18:29

zaglądam kontrolnie, żeby sprawdzić komu się zaciązyło :mrgreen: nie, żeby mnie tu ciągnęło, o nie ]:->

gratulacje mamuśki :mrgreen:

jaskrawa - 2014-06-12, 19:54

ana138 napisał/a:
zaglądam kontrolnie, żeby sprawdzić komu się zaciązyło :mrgreen: nie, żeby mnie tu ciągnęło, o nie ]:->

gratulacje mamuśki :mrgreen:


ana138, gdy zobaczyłam, że się wpisałaś w ciążę 2105 to już prawie spadałam z krzesła :D :D:D
no ale do zobaczyska w ciążówach 2016 w takim razie ]:-> ;)

ana138 - 2014-06-12, 22:44

jaskrawa, hahahahahaha :lol: :lol: :lol:
jaskrawa - 2014-06-13, 22:33

:mrgreen:
ana138 - 2014-06-13, 22:43

ty poważnie z tym 2016? bo ja mam na razie poważnie dośc ]:-> ]:->
jaskrawa - 2014-06-13, 22:56

ana138 napisał/a:
ty poważnie z tym 2016? bo ja mam na razie poważnie dośc ]:-> ]:->


we no przestań, żartowałam!
:mrgreen:

z trzecim (tzn gdyby zachować znowu tak niewielki odstep czasowy) to nawet chyba nie ma kiedy kupy zrobić.

ana138 - 2014-06-13, 23:25

ja bym powiedziała, że nawet nie ma kiedy puscić bąka ;-)
żarty, żartami, ale wyłażmy stąd lepiej, bo wiesz, jak to działa ;-)

jaskrawa - 2014-06-13, 23:43

wieeeem, ale spooooko. u mnie antykoncepcja doskonała - stary wykańcza dom, więc w domu go nie ma, a gdy jest, to pada na ryj. ja karmię małego smroda ważącego tonę, więc libido minus dwa miliony, a poza tym, ponieważ nie ma starego, padam na ryj :mrgreen:

nawet gdyby nam się cudem zachciało (w pozycji na śpiocha - czyli zasypiamy w trakcie :D ), musimy założyć siedem prezerwatyw i jeszcze dokładnie wypłukać pochwę coca-colą ;) , bo ze względu na moją leczoną tarczycę nie mogę być w ciąży teraz - ani nawet za rok. gdyby mój endo dowiedział się o ciąży, zabiłby mnie na miejscu.

tak czy owak spadajmy stąd.

ana138 - 2014-06-14, 00:38

tak jest :mrgreen:
mięta - 2014-07-04, 16:46

Tyle czasu nie zaglądałam, a tu nic? Nieźle, a tak polecali, "tam cię pocieszą", mówili... A tymczasem za każdym razem gdy tu wchodzę, to tylko bardziej się dołuję. Chyba w związku z tym przestanę.
nemain - 2014-07-04, 17:56

mięta pisz co Ci leży na sercu :) pocieszymy jak się da :)
mięta - 2014-07-04, 18:03

Oj, raczej się nie da. :/ Mam jakąś depresję (przedporodową?) i zaczynam się zastanawiać, czy to normalne. :O
mabo85 - 2014-07-10, 22:14

Z powodu wzrastajacej bety HCG oficjalnie witam sie z Wami w tym watku :D
Napisalam w staraczkach, ze 02.07 moja beta wynosila 7, a w dniu spodziewanej miesiaczki 224. Oby tak dalej. Trzymajcie kciuki do 12.tyg. !!!

sylv - 2014-07-10, 22:17

mabo85, cudownie!!!! strasznie się cieszę :mryellow:
ana138 - 2014-07-10, 22:25

mabo85, super!!!
strzyga - 2014-07-10, 22:47

Trzymam mocno kciuki żeby tym razem poszło jak należy. No i oczywiście gratuluję!
adamiko - 2014-07-10, 22:57

mabo85 gratuluję! trzymam mocno kciuki!
jaskrawa - 2014-07-10, 23:19

mabo85, gratulacje!!!! :)
życzę spokojnej i zdrowej ciąży :)

maryczary - 2014-07-11, 00:15

mabo85, pięknej ciąży życzę :)
Kamyk - 2014-07-11, 10:19

mabo85, aby cala ciaza wywolywala tyle usmiechu co ta wzrastajaca beta ;-)
czindirela - 2014-07-11, 10:43

mabo85, wspaniała wiadomość! Oby cała ciąża przebiegała spokojnie ;-)
dorothea - 2014-07-11, 12:08

mabo85, cudnieee!! mocno trzymam kciuki za Ciebie :*
mabo85 - 2014-07-11, 15:25

dziekuje serdecznie dziewczyny :*
jestem pozytywnie nastawiona.

a dzis koncert Metallica !!! :) )))

Promyl - 2014-07-28, 17:26

Cześć dziewczyny :-)
Pozdrawiam wszystkie ciężarówki :-)
Ja w 7 tygodniu - 2ga ciąża
Mam synka Bruna -7 lat :-)
Mieszkamy naszą psio- kocio- końsko - ludzką rodziną pod Piasecznem.

Jak się czujecie ?
Ja jestem dętka total ... i ciągle chce mi się siku :p

panikanka - 2014-07-28, 18:21

Promyl, mabo85 gratuluję, rośnijcie ładnie :-D

Cytat:
z trzecim (tzn gdyby zachować znowu tak niewielki odstep czasowy) to nawet chyba nie ma kiedy kupy zrobić.

Cytat:
ja bym powiedziała, że nawet nie ma kiedy puscić bąka

jaskrawa, ana138 rozwalacie mnie tymi tekstami :mryellow: :mryellow: ja mam dziecia jeszcze w brzuchu a już myślę o drugim, choć po waszych tekstach to się zastanowić muszę... ;-)

mięta a u Ciebie jaktam samopoczucie ? :-)

Promyl - 2014-07-28, 21:29

Czy Was też tak bolą piersi ??? Masakra jakaś ... nie pamiętam tego w pierwszej ciąży ... ale może wyparłam :p
jaskrawa - 2014-07-28, 22:53

panikanka, spoko, nie bój żaby. jak już zobaczysz swoje młode to od razu zapragniesz drugiego, MIMO WSZYSTKO :mrgreen:
ana138 - 2014-07-29, 09:10

:lol: :lol: :lol: dokładnie, ciocia jaskrawa dobrze mówi ;-)
zlotooka - 2014-07-29, 10:58

Ja już zapragnęłam :-) Oczywiście nie teraz jeszcze.eAle mój mąż jest na etapie never more :-P
xexaa - 2014-07-29, 11:23

Dla mnie już sama ciąża jest fantastycznym stanem. Świadomość, że rozwija się we mnie człowiek jest boska! A jak synurek kopnie to już jestem w raju! :mryellow:
Ciekawe czy to się przełoży na marzenia o kolejnej ;)

Lady_Bird - 2014-07-29, 11:35

xexaa napisał/a:

Ciekawe czy to się przełoży na marzenia o kolejnej ;)


na bank! ;-)
Ja jeszcze drugiego nie urodziłam, a myślę o trzecim. Chociaż bardziej chyba mój mąż.
No ale schodzę na ziemię, bo ostatnio moje pierwsze daje mi do wiwatu ;) więc może nam się odechce jednak. :lol:

Gratuluję Wszystkim ciążówkom. Rośnijcie zdrowo. :-)

Promyl - 2014-07-29, 13:03

Ja zaraz po porodzie Bruna byłam gotowa na drugie a potem jakoś się nie składało - było cudnie a teraz jestem w ciąży i jest cudnie - chyba każdy ma swój czas :-)
mabo85 - 2014-07-29, 22:48

Promyl gratulacje :) kiedy termin?
ajlon - 2014-07-30, 15:34

Chyba mogę tu dołączyć już ;) Jak pisałam na staraczkach test wyszedł pozytywny tydzień po spodziewanej miesiączce.

Dziś odebrałam betę ;)
4338 mlU/ml
Według tabelki mogę być albo w 5 albo w 6 albo nawet w 7 tyg :D Tak te hormony są tu rozstrzelone, ale myślę, że jest połowa 6.
Zrobić jutro powtórkę, zobaczyć czy się podwoi czy dać spokój i tylko czekać na wizytę we wtorek?

Pozdrawiam wszystkie ;)

mabo85 - 2014-07-30, 16:39

ajlon gratuluje serdecznie !!!
WOW co za beta :D hehe szczerze to radze juz odpuscic bo wynik jest zajebisty, a tak jak mowisz te tabelki tez roznie mowia. Pojdziesz do gina to Ci wyliczy dokladnie w ktorym tyg jestes z dlugosci zarodka. Daj znac jak bedziesz znala termin :)

u mnie narazie wychodzi termin na 20 marca
21.08 mam usg u gina, to zobaczymy czy mi potwierdzi :)

pozdrowienia dla Wszystkich brzuchatek :D

Promyl - 2014-07-31, 15:52

Dzięki Mabo85 - wzajemnie :)

Wg. internetowego kalkulatora urodzin wychodzi 21 marca .... do gina idę we wtorek bo jest na urlopie ... narazie jesteśmy na telefonie ;)

Będzie u mnie prawie 8 lat różnicy między dziećmi :o ... Bruno się cieszy .... zobaczymy jak będzie ...

koralina1987 - 2014-07-31, 15:55

ajlon, ja w ogóle nie robiłam Bety, tylko test, zwykły z Rossmanna - no nie było wątpliwości, II krechy jak byk :D
Gratuluję wszystkim świeżynkom ;) Ciąża to mimo wszystkich upierdliwości wspaniały czas ;p choć czasami są myśli żeby ktoś dobił, zakopał i dał spokój ;) hihi

mabo85 - 2014-07-31, 17:25

Promyl no to chyba bedziemy razem rodzic :D
w koncu cos sie nam watek rozkreca ;)

ajlon - 2014-08-01, 11:25

Mabo85 dziękuję :)
Zapisałam się na wizytę we wtorek, a usg pewnie dopiero za jakieś 2 tygodnie bo trzeba się osobno zapisywać, w gabinecie nie ma.

Mam pytanie dziewczyny, jak to jest z L4? Dają już na tym etapie ciąży? Nie lubię co prawda bezczynnie siedzieć w domu, ale niestety mam taką pracę że jestem ciągle w ruchu, 8-10 godzin na nogach i biegam, pracuję w restauracji więc zapachy z kuchni doprowadzają mnie do szału i do tego dym papierosowy... Nie chcę teraz pracować w takich warunkach :/

koralina1987 - 2014-08-01, 11:57

Ze zwolnieniem nie powinno być problemu, jeśli będziesz wypisywała u lekarza pierwszego kontaktu to przypomnij żeby zaznaczył ciążę, wtedy masz 100% płatne, ale w przychodni (przynajmniej u mnie) chcieli skopiować kartę ciąży żeby mieć w razie W podkładkę.
neina - 2014-08-01, 11:58

ajlon, współczuję, też pracowałam w restauracji będąc w ciąży, robiło mi się słabo od mdłości, myślałam, że zejdę. Ale tu w UK w ogóle nie dają zwolnień, chyba że jest bezpośrednie niebezpieczeństwo poronienia, lub jeśli mama jest poważnie chora.
ajlon - 2014-08-01, 12:25

A nie dostaje się od ginekologa??
Ja w dodaktu pracuję 6 dni w tygodniu, normalnie byłam padnięta a co dopiero teraz.

neina, tak też słyszałam ze opieka ciężarnych w UK jest gorsza niż w Polsce... :/

mięta - 2014-08-01, 21:05

Łał, coś się w końcu rusza, gratulacje. ;)

U mnie już 18tc :( ten czas leci zbyt szybko ;(

mabo85 - 2014-08-02, 10:38

mięta no to fajnie :) wiesz juz czy chlopiec czy dziewczynka?
mięta - 2014-08-02, 17:12

Mój lekarz wie od 13tc.
Promyl - 2014-08-02, 18:50

Dziewczyny czy któraś w Was jest po 30tce ?
:-)

Promyl - 2014-08-02, 19:59

Oraz ratunku jaka jestem dzisiaj totalnie wykończona nie wiem czym :-( .. ze spaceru z psami prawie na czworakach wracałam .... już chcę drugi trymestr ... mam dość :-(
mabo85 - 2014-08-02, 22:43

ja 29
mięta - 2014-08-02, 23:20

Ja 22... Prawdę mówiąc nie widzę zbyt dużej różnicy pomiędzy pierwszym a drugim trymestrem. Wszyscy mnie straszyli mdłościami, wymiotami i innymi nieciekawymi objawami, a jednak nie było czego się bać. Rzekłabym nawet, że teraz się czuję nieco gorzej, jakoś się szybciej męczę, gdzie nie usiądę - tam zasnę... No i mam hemoglobinę trochę zbyt niską, co też niestety odczuwam. Ale generalnie jest spoko, wszyscy mówią, że nic po mnie nie widać. ;)

Mam kilka pytań.
Czy to możliwe, żeby poczuć kopnięcia już w 18 tygodniu? Coś nie chce mi się wierzyć, bo to jednak trochę za wcześnie, ale dziś poczułam wyraźnie - i to w trakcie pracy...
Nadal nie mogę się zorientować na tym forum, nigdy nie wiem w jakiej kategorii może znajdować się interesujący mnie temat. Dlatego mam pytanie do lepiej zorientowanych: czy był gdzieś tu może poruszany temat przechowywania komórek macierzystych z krwi pępowinowej?
Rozglądam się też powoli za wózkami i nadal nie wiem, czy lepiej kupić 2w1 czy 3w1. Była tu może jakaś wymiana doświadczeń na ten temat? Z jednej strony chciałabym wszystko za jednym zamachem kupić, w komplecie i w ogóle, ale z drugiej słyszałam, że foteliki w tych zestawach są niezbyt dobrej jakości.
Poszukuję też wszelkich ubrań i dodatków BEZPŁCIOWYCH, bo strasznie wnerwia mnie stereotypizacja:/ także jeśli ktoś coś gdzieś zobaczy - to będę wdzięczna za informację. ;)
Z góry dziękuję za pomoc. ;)

ajlon - 2014-08-03, 10:20

Z tego co wiem, w pierwszej ciąży ruchy można czuć już koło 16 tygodnia :)
Promyl - 2014-08-03, 17:35

Ja w pierwszej ciąży II trymestr wspominam jak mega super moc kosmiczną ... dlatego czekam
.. ja ruchy w pierwszej ciąży czułam ok 20 tygodnia ....

Mam taki mega dylemat ... umówiona byłam na wymianę amalgamatu - mam taki jeden skarb w paszczy ... podobno pęknięta .... no i jak się okazało, że jestem w ciąży to teraz nie wiem co robić .... :-(


:roll: :?:

Promyl - 2014-08-03, 17:46

Z czyszczenia ultradźwiękami się wypisałam - pójdę sobie po ciąży ale ten amalgamat mnie męczy bo pęknięty ... :(
Promyl - 2014-08-03, 17:49

Mięta :)

Ja dawno temu wprawdzie :P przy Brunie miałam fotelik Maxi Cosi bo był najlepszy ... kupiłam specjalne adaptery i spokojnie zapinałam do stelaża wózka Mutsy ... i oprócz z tego co pamiętam dość małej gondoli to byłam mega zadowolona z tego wózka ... ja nie lubię po chodnikach się poruszać :P z psami w teren raczej ;)

Także myślę, że fotelik mega ważny jest a można zawsze przejściówki sobie sprawić ... tym razem też tak zrobimy :)

mięta - 2014-08-03, 18:14

Ja czytałam, że zazwyczaj tak wcześnie mogą czuć tylko osoby, które wcześniej były w ciąży i znają to uczucie. Bo kobiety w pierwszej ciąży zwykle strasznie wariują i najlepiej to by już od 8 tygodnia każde burknięcie identyfikowały jako ruch płodu :o a przynajmniej ja takie wrażenie odnoszę patrząc na niektóre osoby... Z tego co wiem, to w pierwszej ciąży czuje się właśnie tak bliżej środka, 20tc, dlatego zadziwiło mnie to wczorajsze i dzisiejsze kopanie (nie, nie "motylki" czy "bąbelki" :P ). Lepiej poczekam, aż nie będzie wątpliwości. :P

Znaczy jesteś już drugą osobą, która poleca takie rozwiązanie z wózkiem i fotelikiem. ;)

Co do dentysty, to ja na pierwszej wizycie zapytałam lekarza, czy mogę pójść, bo miałam umówioną wizytę (którą mi mąż przełożył na dzień, kiedy też nie będę mogła pójść :D ) to mi powiedział, że jak najbardziej, nawet powinnam iść, bo ciąża nie jest przeciwwskazaniem, lecz właśnie wskazaniem - bo i tak przez nią mi się zęby wyniszczą, więc warto iść. Ale nie mam pojęcia czym jest to o czym mówisz. :D Jeśli to rzeczywiście sprawa do natychmiastowego naprawienia, to ja na Twoim miejscu poszłabym, ale na wstępie uprzedziła dentystę o stanie - podejrzewam, że powinien wiedzieć, co może Ci zrobić, a co nie.

Promyl - 2014-08-03, 20:05

no nie na zwykłe leczenie zęba bym poszła oczywiście .. właśnie jestem po przeglądzie i zaleczeniu wszystkiego ... o skalingu i piaskowaniu naczytałam się, że ultradźwięki mogą szkodzić dziecku a ponieważ nie jest u mnie jakoś bardzo źle z osadem i kamieniem to wolę nie ryzykować - martwi mnie ten amalgamat, pogadam z dentystką ale i tak decyzja jest zawsze moja ....
Mówiła, że to nic pilnego ale wtedy nie wiedziałam, że jestem w ciąży i nic pilnego to wychodzi trochę długo :P - muszę pogadać ... i zdecydować ....

mabo85 - 2014-08-03, 21:26

mięta ja czułam w pierwszej dopiero w 21 tyg.
moja przyjaciolka jest teraz w pierwszej i poczula juz w 16. to bardzo zalezy od budowy anat.kobiety. indywidualna sprawa :) )

Momo - 2014-08-03, 21:44

Promyl napisał/a:
Dziewczyny czy któraś w Was jest po 30tce ?

No cóż, pierwsze dziecko urodziłam jak miałam 31, a teraz to już bliżej 40 jestem ;-) A czemu pytasz, coś cię niepokoi, bo 3 z przodu? A co do wymiany amalgamatu, to chyba jak najlepiej się go jak najszybciej pozbyć, choć ja mam chyba 4 i jakby nie wpłynęły na moje ciąże i zdrowie pociech. Tak czy siak pęknięta plomba nigdy nie jest niczym dobrym, więc wymieniaj :-/
mięta napisał/a:
Czy to możliwe, żeby poczuć kopnięcia już w 18 tygodniu?

Tak, szczególnie jeśli jesteś szczupła. Młodego poczułam wyraźnie mniej więcej w tym samym czasie co ty. A pozostałe bączki nawet wcześniej, bo już wiedziałam czego się spodziewać.
mięta napisał/a:
Rozglądam się też powoli za wózkami i nadal nie wiem, czy lepiej kupić 2w1 czy 3w1. Była tu może jakaś wymiana doświadczeń na ten temat? Z jednej strony chciałabym wszystko za jednym zamachem kupić, w komplecie i w ogóle, ale z drugiej słyszałam, że foteliki w tych zestawach są niezbyt dobrej jakości.

Z mojego doświadczenia te pierwsze foteliki (chyba do 9 lub 13kg, w zestawach z wózkami też) nie różnią się jakoś specjalnie między sobą, raczej wszystkie mają atesty, więc chyba spokojnie można kupować w zestawie, tyle że jaki zastaw, to musisz już dopasować do swoich potrzeb. Jakieś pół roku później będziesz musiała się zdecydować na jakiś konkretny model fotelika dla dziecka 9-25/36 kg i wtedy już różnice są zauważalne, ale to nie w zestawie z wózkiem (chyba :oops: ) A co do zestawu pewnie przydałby się "świeży" wątek, bo asortyment na rynku się zmienia, a chyba każdy rocznik poruszał ten temat u siebie.

Promyl - 2014-08-04, 08:43

Hejka Momo ;-) - nie dygam od 3 z przodu ;-)
Bruna urodziłam mając 27 a teraz urodzę przed 35 urodzinamj i się zastanawiam nad różnymi aspektami- fajnie nie być sama wśród 20tek ;-)
Chociaż w głowie i sercu ciągle 23 ;-)

ajlon - 2014-08-04, 11:56

Dziewczyny a jak radzicie sobie z zachciankami? Już nie mówię o mięsie bo na to chyba mnie nigdy nie najdzie, ale na przykład będąc weganką nabieracie ogromnej ochoty na żółty ser, chipsy. A wszystkie zdrowe pasty na ciemnych chlebie są ble? Bo właśnie się z tym męczę. Nie mogę już patrzeć na te pasty z bobu, soczewicy, kotlety botwinkowe.
Promyl - 2014-08-04, 12:22

Ja jestem wege i powiem szczerze to mimo nie bycia nabiałowcem specjalnym to teraz mam zachcianki na twaróg, ruskie pierogi .... za to mam odrzuty od moich ukochanych niegdyś parówek sojowych i tofu .... oraz nie mogę humusu co mój siedmiolatek uznał za stan chorobowy u mnie :p
A próbowałaś wegańskie sery z wegekoszyka ?
Tam jest mega wybór ...

koralina1987 - 2014-08-04, 13:17

ajlon, mnie się w pewnym momencie chciało....ryby....o ludzie wszędzie czułam rybę i tak mi się chciało, ale nie ugięłam się :)
panikanka - 2014-08-04, 14:18

ajlon napisał/a:
ale na przykład będąc weganką nabieracie ogromnej ochoty na żółty ser, chipsy

oj też miałam fazę na chipsy, szczególnie na te najmniej zdrowe ]:-> no ale ja nie weganka więc sobie pozwalałam czasem ;-) na zdrowe żarcie przyszła mi ochota chyba dopiero w drugim trymestrze, wcześniej odrzucała mnie kasza, wszystko co razowe, strączki... najlepsze białe buły z żółtym serem albo dżemorem przegryzane ziemniakami ;-)
koralina1987 napisał/a:
ajlon, mnie się w pewnym momencie chciało....ryby....o ludzie wszędzie czułam rybę i tak mi się chciało, ale nie ugięłam się

za mną też chodziła ryba jeszcze do niedawna, najlepiej wędzona makrela albo oliwki nadziewane anchois z tygodnia hiszpańskiego w Lidlu, które spożywałam w ilości hurtowej mieszkając w Hiszpie, sorki za rybne szczegóły ;-) zaczęłam jeść dobre oleje, bo jakoś to zaniedbałam i przeszło

Promyl - 2014-08-04, 14:24

Właśnie ja myślę, że te zachcianki mają głębszy sens - czegoś brak ... ja mam straszny ciąg do pomarańczy okazuje się, że to kwas foliowy .... jak chce się ryby to olej, oliwa może ziarno chia
ajlon - 2014-08-04, 14:37

Promyl napisał/a:
A próbowałaś wegańskie sery z wegekoszyka ?


Nigdy nie próbowałam bo nie bardzo lubię takie zamienniki. Ale teraz kupię, będzie w domu awaryjnie :)

Chipsy już pochłonęłam, solone Lays, zjadłam z ogromnym apetytem zagryzając winogronem. Chyba dwa lata nie miałam ich w ustach.

Jem codziennie dużo orzechów i siemię lniane, może na ryby nie najdzie mnie ochota.
Ale wszystko co zdrowe jest teraz takie mdłe, a potrzeba czegoś ostrzejszego.

Teraz to mam jeszcze problem z zaplanowaniem posiłków na wakacje bo wybieramy się w Bieszczady na 10 dni więc chce coś porobić do słoików..

Pocieszam się tym, że to co teraz jem nie ma dużego znaczenia dla fasolki, a pewnie w II trymestrze mi się zmieni i kasza jaglana znów będzie pycha :D

Promyl - 2014-08-04, 17:05

Ja w środę jadę z synkiem nad morze .... i muszę zabrać na drogę mnóstwo przekąsek bo droga w busie może być delikatnie mówiąc ciężka .... mdłości mnie nie opuszczają :-(
mabo85 - 2014-08-04, 21:54

mi sie czasami chcialo sledzia, ale jak pomslalam ze to zdechlo to mi przeszlo.
za to nie moge patrzec na produkty sojowe tzn mieso podobne np tofu, parowki, kotelty czy granulat sojowy. bleee

Promyl - 2014-08-05, 10:14

Samo przeczytanie tego co napisałaś pogoniło mnie do łazienki ... bllleeee - też nie mogę .... pomarańcze ..... i ciastka owsiane z Sante .... reszta do bani .... no czasem twaróg na ostro ....

Zapach kawy z ukochanym sojowym mlekiem - bleeee odruch wymiotny ....

Kiedy to się skończy :( ...

ajlon - 2014-08-05, 10:17

Dzień dobry :)
Właśnie wróciłam od ginekologa. Stwierdziła połowę 7 tygodnia ciąży. Założyła mi kartę ciąży, dostałam skierowanie na wszystkie badania i zwolnienie z pracy. Niestety usg dopiero po 12 tygodniu :(

Pytałam o aktywność fizyczną, spacery owszem ale nie długie spacery. Tymczasem jutro jedziemy w Bieszczady, nie wiem jak będę tam chodzić "krótko"... :( zaliczka już w płacona i teraz siedzę i myślę.

ajlon - 2014-08-05, 10:18

aa a termin na 28 marca :)
Promyl - 2014-08-05, 10:47

Ajlon ja chodziłam 2 tygodnie temu po Tatrach ... byłam na Sarniej Skale, w Dolinie Pięciu Stawów .... i na kilku innych szlakach .... dużo piłam i spokojnie sobie szłam .... męczyłam się bardziej niż zwykle w górach ale spoko było ... Bieszczady kocham nad życie - dużo przyjemniejsze dla ciężarówki do chodzenia - baw się cudnie i sobie podziwiaj widoki i jak możesz ucałuj Bieszczady w czubek Tarnicy ode mnie :)
Promyl - 2014-08-05, 10:48

A ja do ginekologa dziś wieczorem :) Ma USG w gabinecie więc liczę na zobaczenie mojej małej kropeczki na ekranie ! :)

:mryellow:

ajlon - 2014-08-05, 11:05

Promyl, dziękuję bardzo. Strasznie zazdroszczę, uwielbiam Tatry, planowaliśmy jechać we wrześniu jeszcze, ale teraz nie wiem czy się uda, choć w drugiej połowie zacznie się już II trymestr więc może.
Będziemy wiec chodzić spokojnie z częstymi przerwami i przerywając dniem spokojnego spacerowania. A kwaterę mamy przy samej granicy z Ukrainą w Parku Krajobrazowym Doliny Sanu więc będzie gdzie spacerować i się relaksować :) W Bieszczadach będę pierwszy raz ale już spodziewam że się w nich zakocham :)


Czekam na relację wieczorem :)

xexaa - 2014-08-05, 16:27

Promyl napisał/a:
Zapach kawy z ukochanym sojowym mlekiem - bleeee odruch wymiotny ....

Kiedy to się skończy :( ...


Miałam podobnie. U mnie wszystko co słodkie było blee (zaliczał się do tego również banan ;) ), zdrowe rzeczy blee, kawy z mlekiem sojowym nie piłam z półtora miesiąca. Picie soku z buraków wspominam jako największą katorgę - sam zapach sprawiał, że miałam ochotę się pociachać. Delikatnie zaczęło przechodzić po 3-4 tygodniach.

mięta - 2014-08-05, 21:20

Ja uważam, że tuż przed ciążą odżywiałam się dużo zdrowiej, niż przez ostatnie 4 miesiące, chociaż powinno być odwrotnie... Wszystko te fanaberie poprzestawiały, ale doszłam do wniosku, że dziecko trzeba rozpieszczać. :D Też miałam ochotę na same niezdrowe rzeczy, najbardziej na wszystko ze stopionym serem - pizze, zapiekanki, tosty :D Ale też oprócz tego chciało mi się owoców, a do pracy najchętniej zabierałam sałatki z surowych warzyw. Nawet jak byłam chora i leżałam cały dzień na łóżku, to gdy już wstałam - najpierw sięgnęłam po gruszkę. :P
Z ochotą na ciała zwierząt na szczęście nie miałam problemów, chociaż słyszałam kilka razy "co POWINNAM jeść". :D

Od soboty już codziennie czuję ruchy, można powiedzieć że regularnie, więc utwierdziłam się w przekonaniu, że to Płodek. ;) Śmiesznie... :P Nawet z godzinkę temu dostałam mocnego kopa. :P Teraz już nie muszę chodzić do lekarza. :D :D

malina - 2014-08-05, 21:33

ajlon napisał/a:
Pytałam o aktywność fizyczną, spacery owszem ale nie długie spacery

A to niby czemu?Jeśli ciąża nie jest zagrożona to nie ma przeciwskazań nawet do długiego chodzenia :-)

Lily - 2014-08-05, 21:42

ajlon napisał/a:
Pytałam o aktywność fizyczną, spacery owszem ale nie długie spacery.
A na jakiej podstawie? Bo jeśli jesteś zdrowa i przyzwyczajona do aktywności fizycznej, to nie powinno być przeciwwskazań. Sportsmenki nawet startują we wczesnej ciąży ;) A tak poza tym: hxxp://parenting.pl/portal/bieganie-w-ciazy
mabo85 - 2014-08-06, 06:27

ide na usg w piatek do poloznej. musze zobaczyc czy serduszko bije, bo zwarjuje... trzymajcie kciuki!

tutaj pierwsze i ostatnie usg robia dopiero miedzy 18 a 20 tyg o ile wszystko jest ok.

Promyl - 2014-08-06, 08:10

Byłam wczoraj na USG <3 !!!

Widziałam i słyszałam serduszko !!!!! :mrgreen:
Zapomniałam już jaki to czad !!! :)


Połowa 8 tygodnia :)
8-)
Fasolinek już całkiem pokaźny :P

koko - 2014-08-06, 08:28

ana138 napisał/a:
zaglądam kontrolnie, żeby sprawdzić komu się zaciązyło

No właśnie, dziewczęta, jakaś lista w pierwszym poście by się przydała...

Soul - 2014-08-06, 08:54

ajlon napisał/a:

Pytałam o aktywność fizyczną, spacery owszem ale nie długie spacery.


Kurcze, pierwsze słyszę, żeby aż tak chuchać... Czy ty masz ciążę zagrożoną jakoś..?

Ja np. nadal jeżdżę do pracy rowerem, i ginekolog póki co nie ma jeszcze nic przeciwko..

biały lis - 2014-08-06, 11:30

Nie mogłam się już doczekać więc się dopisuje. Przybliżony termin to początek kwietnia. Strasznie podekscytowana jestem. :)
Promyl - 2014-08-06, 11:58

Gratulacje :-)
:-)

mabo85 - 2014-08-06, 15:59

biały lis gratuluje :) ))))

Promyl czadowo! super że wszystko ok :) )))

Promyl - 2014-08-06, 20:42

Ale mi dzisiaj było niedobrze :-| ... rety masakra ... niech ten dzień się skończy - dobranoc
mięta - 2014-08-06, 22:09

O, grono się poszerza, gratulacje. ;)

Mnie jakoś bicie serca nie ruszyło specjalnie, chociaż zupełnie czego innego się spodziewałam po opisach innych kobiet... :o Po prostu się uspokoiłam, że żyje w ogóle. W sumie każde moje usg do tej pory tak wyglądało: "uf, żyje". :P
Mi lekarz na pierwszej wizycie powiedział, że zalecane są tylko spacery i pływanie, że rower niebezpieczny - przez to teraz nawet jak bym chętnie pojeździła, to mąż mi nie pozwala, "bo lekarz zabronił". ;) Uważam, że każdy powinien robić to co uważa za stosowne. Nie rozumiem, po co się wtrącać - jak ktoś nie chce długo spacerować to nie, jeju...

biały lis - 2014-08-07, 07:15

A ja żałuje , ze w pierwszej ciąży nie spacrowałam więcej. Sama nie wiem czemu sie tak rozleniwiłam. Waga szła w górę a ja się wylegiwałam :) Teraz Franc zapewnia mi ciągle atrakcje i dużo ruchu. Jesteśmy przynajmniej 6 godzin na dworze, większość tego czasu w ruchu. Spacery albo podążanie śladem mojego potomka. Mam nadzieje, że do końca ciąży uda mi utrzymać dobrą formę. Jeśli chodzi natomiast o jazdę na rowerze, na targu staroci udało mi się kupić takie fikuśne holenderskie siodełko dla kobiet w ciąży. Nie jestem zwolenniczką ciążowych gadżetów ale jest całkiem wygodne.
Promyl - 2014-08-07, 08:13

Cześć :-)
Ja w pierwszej ciąży spacerowałam bardzo dużo i poród miałam szybki i przyjemny :-) Przytyłam wtedy 6, 5 kg i chcę teraz podobnie .... ale z roweru i z konia zsiadłam od razu ....
Mi lekarz przy pierwszym powiedział, że jakbym zobaczyła USG płodu podczas jazdy na rowerze to bym na 100% nie wsiadała także odpuściłam. Za to spacery z psami i joga w ciąży rządzi - tylko w 2 trymestrze jak przestanie mulić ;/

mariaaleksandra - 2014-08-07, 09:59

Promyl mysle ze usg w trakcie jazdy na rowerze, a chodzenia, plywania czy seksu (ktore przy niezagrozonej ciazy nie sa zakazane) nie rozniloby sie znacznie, mowa o spokojnej jezdzie, po utwardzonej nawierzchni
Soul - 2014-08-07, 10:13

mięta napisał/a:
Nie rozumiem, po co się wtrącać - jak ktoś nie chce długo spacerować to nie, jeju...


Skoro dla ciebie to jest wtrącanie się, to ok, już się zamykam i nie udzielam w wątku. Ja tylko napisałam, że nie wszędzie się tak postrzega ruch, jako niezbyt wskazany dla kobiet w zdrowej, prawidłowej ciąży.. I że są ginekolodzy, którzy nie widzą żadnych przeciwskazań do bycia aktywną, czy to sporej ilości pływania, i nawet jazdy rowerem ( u mnie to są same ścieżki rowerowe, bez górek i pagórków i wstrząsów.. ).

biały lis - 2014-08-07, 10:24

Soul, Popieram. Jeśli ciąża przebiega prawidłowo i czujemy sie na siłach to czemu nie.
panikanka - 2014-08-07, 10:29

mięta napisał/a:
rower niebezpieczny - przez to teraz nawet jak bym chętnie pojeździła, to mąż mi nie pozwala, "bo lekarz zabronił".

ja nie wiem czemu ciągle odradzają tą jazdę na rowerze, jak mieszkałam w Holandiii to widziałam dużo słoni na rowerach. W czasach naszych mam odradzali pływanie, a teraz zalecają, kiedyś zalecali spanie na prawym boku, teraz na lewym... Nie ma co się dać zwariować. Rower jest groźny chyba tylko przez ewentualną możliwość upadku, ale ja na nim nie upadłam nigdy w życiu i czuję się na nim na maxa pewnie, za to rąbnęłąm w ciąży w mieszkaniu koleżanki, bo zahaczyłam się o chustę ;-) Na fromu jest kilka mam, które jeździły w ciąży i pokrzywione dzieci im nie wyszły ;-)Nie wiem co gin wymyśla z tym usg.

Najlepiej uprawiać sport na tyle na ile czujesz SAMA, że możesz. Ja np. bez rowera bym oszalała, bo przez kilka lat przed ciążą byłam do niego przyklejona więc jeżdżę do dziś, co prawda w ciąży bardziej uważam i w miarę jak rośnie mi brzuchol, to robię coraz mniej km. bo nie mam poprostu tyle siły ;-) I to dotyczy rowera i innych sportów..

Cytat:
Ja w pierwszej ciąży spacerowałam bardzo dużo i poród miałam szybki i przyjemny Przytyłam wtedy 6, 5 kg i chcę teraz podobnie
też się staram jak najwięcej ruszać w tej ciąży, bo liczę, ze mi to pomoże w porodzie i późnej :-) choć przytyłam już 14 kg :mryellow:
mariaaleksandra - 2014-08-07, 10:38

Panikanka, wo gole po Tobien ie widac takiegop rzyrostu. Chcialam pisac w galerii, ze fajnie ze tylko brzuch, nogi szczuple, wszystko sie chyba w brzuchu schowalo ;)
panikanka - 2014-08-07, 10:50

mariaaleksandra no bo ja przed ciążą byłam chuuuda :mryellow: wg wskaźnika BMI miałam lekką niedowagę i mimo, że żarłam zawsze dużo, to przytyć nie mogłam. Teraz cieszę się tym kilogramami i chciałabym kilka sobie zostawić po ciąży :mryellow:
Promyl - 2014-08-07, 11:11

No to zatem się ruszajmy i ćwiczmy jak kto lubi i może ;) ... Moje rude potwory właśnie ze smyczą w zębach pod drzwiami także ja się zbieram póki dobrze się czuję, Bruno u kolegi z klasy a ja ucieszona bo - tfu tfu dziś mnie prawie nie muli .... póki co :P

Na konia jednak nie wsiądę choć BARDZO bym chciała ... wypuściłam na padok i wyprzytulałam ....

Idę z sukami :)

Miłego dnia dziewczyny :)

Promyl - 2014-08-07, 11:14

mariaaleksandra,
nawet się zgadzam z tym co napisałaś .. ale ja mieszkam na wsi .. wszędzie polne cudne drogi no i jakoś mnie tak nie ciągnie aż bardzo niedobrze mi a myśl o wertepach .... bez roweru umiem żyć gorzej bez konia ... :( ... :roll: ale tu już nie ryzykuję a hipoterapię funduję sobie poranną przytulaną :) po karmieniu Paskudy :mrgreen: - też działa

Momo - 2014-08-07, 11:15

panikanka, też miałam nadzieję sobie coś zostawić, żeby wyrównać do norm, ale dzieci to jednak wyzwanie i wysysają. Przed tą ciążą za nic nie mogłam wrócić do swojej przeciętnej wagi i byłam w plecy 2kg :-/ Ten typ, jeszcze jak aktywny, to tak chyba ma.
Promyl - 2014-08-07, 11:18

Ja też po Brunie schudłam .. wróciłam do wagi z liceum ... właśnie jak nie ma mega nadwagi to chyba większość kobiet chyba jednak traci na wadze przy mały dziecku ... przynajmniej z mojego otoczenia
Dobra lecę z psami bo się zaczytałam :P PA

nemain - 2014-08-07, 16:07

dziewczęta :) prowadzę szkołę rodzenia w warszawie 19-21 września :) gdyby któraś z Was była zainteresowana to udzielę informacji na priv albo tutaj można poczytać sobie troszkę: hxxp://cud-narodzin.pl/product/szkola-rodzenia-z-hipnoza/
ana138 - 2014-08-07, 17:01

biały lis, gratulacje !!!!
biały lis - 2014-08-08, 07:20

ana138, dzięki

Dobra dziewczyny to ja się wam przyznam , że w pierwszej ciąży przytyłam prawie 30 kg. Nie jadłam strasznie dużo ale mało się ruszałam. Rano nie miałam czasu a po pracy mi sie nie chciało i waga rosła. Zbierała mi się też woda wiec jak widzę teraz ciążowe zjecie z 9 miesiąca to byłam jak bania. Ważyłam 72 kg w dniu porodu a przed ciąża chuda jak patyk 46kg. I nie oszukujmy się ale wcale nie schudłam. Może trochę a byłam w ruchu bardzo dużo i nadal jestem. Wpadłam jednak w pułapkę dojadania po swoim dziecku.
Już sobie obiecałam, że ta ciąża będzie inna. Więcej ruchu i świeżego powietrza. Wczoraj z synkiem zaliczyliśmy już kilkukilometrowy spacer po lesie. Dziś w planach kolejna długa wyprawa do lasku za miastem. Namówiłam jeszcze sąsiadkę. Buty na nogi i w droge.

kml - 2014-08-08, 10:28

Gratuluje wszystkim przyszłym mamom :)

biały lis nie chce Cie martwic, ale ja przytyłam 22 kg mimo iż chodziłam na pilates i codziennie na spacery z psami (i to takie aktywne z rzucaniem piłki i bieganiem). A poród był z tych długich z finałem na sali operacyjnej :roll:

biały lis - 2014-08-08, 10:38

kml, Mój pierwszy tez do krótkich sie nie zaliczał można powiedziec , że dwa dni finał, też na sali i ciach. zobaczymy za kilka miesięcy czy teraz efekt będzie inny :)
Pani D. - 2014-08-08, 22:03

Cześć Dziewczyny! Widzę,że ciążówek przybyło :) Wszystkim serdecznie gratuluje i życzę najlepszego. Ja byłam na usg 24 lipca i będzie synek - Włodzio. Obecnie jestem w końcówce 19 tyg i ruchy małego czuję od dwóch tygodni. Niesamowite uczuce. W ogóle dla mnie ta cała ciąża to chyba najpiękniejszy czas w życiu. Czuję się bardzo dobrze,obyło się bez mdłości, brzuszek mam jeszcze mały. Powoooli dobijam do 60 kg ,waga wyjściowa 55kg :) Co do aktywności fizycznej to ja ze swojej strony polecam - to bardzo relaksuje. Oczywiście nic ponad siły i według własnych preferencji. Wydaje mi sięże warto się trochę poruszac bo jak po porodzie będziemy chciały dojść do formy, to jeśl nasze ciało nie będzie zaprawione ,możemy stracić pokarm. Buziaki dla maluchów i mam :*
mabo85 - 2014-08-08, 22:50

bylam na usg
wszystko w porzadku. slyszalam serduszko... oczywiscie lzy same mi polecialy. teraz bede spokojniejsza. okazuje sie( wg usg ) ze to juz 9tydz +1dzien. a wedlug moich obliczen 8 +3. najwazniejsze ze wszystko ok :) ))))

Pani D. gratuluje synka :) ))

Pani D. - 2014-08-09, 09:12

mabo85 - spokojnej ciąży życzę :-)
Promyl - 2014-08-09, 10:14

mabo85,

super :) Też mnie mega wzruszyło bicie serduszka :oops:

Niech nam wszystkim maluszki zdrowo rosną :) ... :mrgreen:

koralina1987 - 2014-08-09, 17:48

A ja powiem Wam, że trochę żałuję, że się mało ruszałam przez ciążę, co prawda do końca 7 mca pracowałam w szkole z dzieciakami w zerówce, więc wiadomo spacery, tańce w kółku itd. Poza tym łażenie po schodach a to do ksero, a do pokoju nauczycielskiego, a do WC bo też była na piętrze. Ale to wszystko mało. Niestety na wadze dziś równe 20 kg więcej. Strasznie mi przykro, szczególnie, że 2 lata przed ciążą udało mi się schudnąć 25 kg i potem w miarę wagę trzymać (na plusie po 2 latach miałam 3 kg). Nienawidzę być gruba. Przed ciążą - pilates, aerobik, basen, rower, dużo łażenia - a także 0 słodyczy sklepowych, 0 cukru w wypiekach domowych i w ogóle fit jedzonko. Podczas ciąży każde "kujnięcie" w brzuchu już leżałam, bo nie chciałam narażać maleństwa na jakieś akcje typu krwawienie, skurcze czy coś. Jak tylko zaczynał mnie brzuch ciągnąć od łażenia to też zaraz pozycja horyzontalna + książka :) Z jednej strony fajnie, że nie musiałam brać nic na podtrzymanie, że nie miałam krwawień czy jakichś historii z nocnymi jazdami do szpitala, ale z drugiej strony wiem, że rozleniwiłam się na maxa, i te 20 kg na plusie nie jest niczym chwalebnym. Ot tyle z mojej strony.
mięta - 2014-08-09, 20:25

Pani D. napisał/a:
W ogóle dla mnie ta cała ciąża to chyba najpiękniejszy czas w życiu. Czuję się bardzo dobrze,obyło się bez mdłości, brzuszek mam jeszcze mały.


Zazdroszczę - dla mnie to do tej pory najbardziej przeklęty czas w życiu, jeden wielki stres i masakra, dopiero od jakiegoś tygodnia zaczynam "żyć" spokojnie. Lekarz mi raz powiedział po badaniu "zobaczy pani, że to będzie najszczęśliwsze 9 miesięcy pani życia" - - no myślałam, że go wyśmieję... Chociaż też nie miałam absolutnie żadnych przykrych doświadczeń typu mdłości, wymioty, omdlenia czy krwawienia, nie o to chodzi.

Co do tego ruchu, to też planowałam nadal uprawiać sport, tak myślałam, żeby przynajmniej codziennie wybrać się na spacer - ale przyszła szara rzeczywistość i w obliczu przewracania mojego życia do góry nogami postanowiłam dokończyć pracę i się obronić, bo później nie byłoby to możliwe... Generalnie w ubiegłym roku schudłam 15kg a potem przestałam jeść mięso, a w tym od lutego z małżonkiem chodziliśmy regularnie na siłownię (do końca kwietnia, czyli przez cały pierwszy miesiąc ciąży - treningi, sauna, solarium, joga, ciągłe niewyspanie) i było mi tak wspaniale z takim trybem życia, że nagłe usadzenie mnie przed pracą i książkami wywołało u mnie depresję. A od biegania skutecznie odwiodły mnie bolące piersi - z miską E ciężko się biega tak w ogóle, a jak jeszcze tak BOLĄ to już masakra! Wg wagi z karty ciąży na razie jest +2kg, i już żałuję, że tak mało się ruszam, ale znowu teraz strasznie szybko się męczę.

Kurczę, ale to dziwne jest... Nie wiedziałam, że tak wcześnie można czuć ruchy "z zewnątrz"... Przed wczoraj mój mąż po raz pierwszy poczuł ruchy i kopniaka swojego dziecka. A to dopiero 19 tydzień, naprawdę nie przypuszczałam, że tak wcześnie się da!

Byłam dziś zrobić test obciążenia glukozą - serio, wolałabym nie wiedzieć, czy mam cukrzycę, niż przeżyć jeszcze raz to badanie. Okropność. Czy teraz każdy ma takie badanie? Bo moja mama rozmawiała ze swoimi koleżankami i mówi, że nikt czegoś takiego nie kojarzy...

Jeszcze jedno pytanko, bo z małżonkiem w drodze pociągiem przeglądaliśmy umowę i jakieś tam papiery dotyczące przechowywania krwi pępowinowej. Czy któraś z Was chciałaby się na to zdecydować? Co o tym myślicie? Bo jak tak patrzę na te ceny to strach, ale jeśli moje dziecko kiedyś zachoruje, a ja będę miała świadomość, że MOGŁAM mu pomóc, ale powstrzymały mnie jakieś marne pieniądze, to serio NIGDY PRZENIGDY sobie tego nie wybaczę.

Pani D. - 2014-08-10, 14:48

mięta

nie pisz,że to czas przeklęty, nawet jeśłi fizycznie czy psychicznie źle się czujesz. Pomyśl o tych wszytskich kobietach,które pragną być na Twoim miejscu i doceń to,co masz :) Pozytywne nastawienie jest jednym z najlepszych suplementów dla Twojego dziecka. Uszy do góry!

Przyszłe mamy muszą się pogodzić z ryzykiem powstania rozstępów, pojawieniem się dodatkowych kilogramów,wypadaniem włosów itp. Na niektóre rzeczy mamy wpływ, na inne nie. Naprawdę nie można się katować z tego powodu. Nawet jeśli w ciąży trochę lub dużo ciała przybyło - po porodzie też jest życie i okazje do uparwiania sportu ipt Inną kwestią są GENY. Jak ma się je do dupy, to też trzeba to zaakceptowac i już.

Test z glukozą też mam w planach. Moja koleżanka miesiac wyżej ode mnie też. We Wro ciągle się to jak widać praktykuje. I wierz mi,że wolałabys wiedzieć, czy masz cukrzycę bo dla dziecka jest to baaaaardzo groźne.

Co do krwii pępowinowej, to też się nad tym zastanawiam i jeszcze nic nie wymysliłam. :)

zlotooka - 2014-08-10, 19:09

mięta, my się zdecydowaliśmy na pobranie krwi pępowinowej. Mam nadzieję, że nigdy się nie przyda, ale gdyby jednak miała być potrzebna, to lepiej mieć taką ewentualność, niż pretensje do siebie.

A odnośnie Twojego samopoczucia - dla mnie np. ciąża była cudownym czasem (pomijając piersze miesiące, kiedy z powodu braku odporności na różyczkę zostałam uziemiona), za to po porodzie już tak różowo z moim samopoczuciem psychicznym nie jest... Nikt mnie nie ostrzegał, że tak będzie ;-) W każdym razie myślę, że każda z nas ma prawo przeżywać te życiowe rewolucje po swojemu, a jakieś spadki formy są chyba jak najbardziej normalne... I dobrze też mówić o tym głośno, że ciąża I macierzyństwo to nie tylko szczęście i słodycz...

Promyl - 2014-08-10, 19:17

Ja pierwszą ciążę wspominam nimal różowo :p - teraz początek średni ale mężul mi przypomniał jak w pierwszej leżałam z głową w dół w pracy przez okno i sypiałam po kątach :p - wyparłam zatem ;-)
kml - 2014-08-10, 19:26

biały lis napisał/a:
kml, Mój pierwszy tez do krótkich sie nie zaliczał można powiedziec , że dwa dni finał, też na sali i ciach. zobaczymy za kilka miesięcy czy teraz efekt będzie inny :)

Zycze Ci z całego serca mało kg na + i szybkiego finału :)

Pani D. napisał/a:
Nawet jeśli w ciąży trochę lub dużo ciała przybyło - po porodzie też jest życie i okazje do uparwiania sportu ipt
,
Jasne, szczególnie jak po nieprzespanej nocy i całym dniu noszeniu płaczącego niemowlaka, po 1h usypiania go usiądzie się na chwile, to o niczym człowiek nie marzy jak o fitnessie czy siłowni ;)

zlotooka napisał/a:
W każdym razie myślę, że każda z nas ma prawo przeżywać te życiowe rewolucje po swojemu, a jakieś spadki formy są chyba jak najbardziej normalne... I dobrze też mówić o tym głośno, że ciąża I macierzyństwo to nie tylko szczęście i słodycz...

Ladnie powiedziane :) Dla mnie ciąża i poród do wymazania z pamięci, za to teraz czuję się kwitnąco :mrgreen: i łatwo mi mówić, ze to cudowny okres w naszym życiu.

Paulis - 2014-08-10, 21:11

kml napisał/a:

Pani D. napisał/a:
Nawet jeśli w ciąży trochę lub dużo ciała przybyło - po porodzie też jest życie i okazje do uparwiania sportu ipt
,
Jasne, szczególnie jak po nieprzespanej nocy i całym dniu noszeniu płaczącego niemowlaka, po 1h usypiania go usiądzie się na chwile, to o niczym człowiek nie marzy jak o fitnessie czy siłowni


Dokładnie, zgadzam sie z Kml.Oczywiście wszystko się może i da zrobić, a le jakim kosztem. Ja miałam ambitne plany ćwiczeń i jak już L. się w miarę ustabilizowała ze snem to ćwiczyłam w sumie niecały miesiąc w domu na rowerku, ale szybko wymiękłam byłam przemęczona i bardzo słaba po tych nieprzespanych nocnach i ćwiczeniach. Ale życzę szczerze kazdemu powodzenia i wytrwałości na dorodze do powrotu do włąsnej wagi. Choć po porodzie takie sprawy czesto nie wydają sie już tak istotne :-)

Pani D. - 2014-08-10, 21:46

Przede wszystkim chyba nie ma się co oszukiwać. Jeśli przed ciążą się nie ćwiczyło ( przed zajściem w ciążę również), to szanse na to, że świeżo upieczona mama będzie ćwiczyć są nikłe. No i oczywiście dużo zależy chyba od dziecka. POdobno niektóre przesypiają całą nc :) No chyba,że moje znajome nabiły mnie w butelke :)
Promyl - 2014-08-10, 23:01

Bruno mój pierworodny odkąd skończył 11 tygodni przesypiał całe noce .... :-)ja w ciąży przytyłam 6, 5 kga po porodzie schudłam z 8 ale zawsze byłam aktywna..... zobaczymy jak będzie teraz ....
kml - 2014-08-11, 00:12

Pani D. napisał/a:
Przede wszystkim chyba nie ma się co oszukiwać. Jeśli przed ciążą się nie ćwiczyło ( przed zajściem w ciążę również), to szanse na to, że świeżo upieczona mama będzie ćwiczyć są nikłe. No i oczywiście dużo zależy chyba od dziecka. POdobno niektóre przesypiają całą nc :) No chyba,że moje znajome nabiły mnie w butelke :)

Niestety nawet jak się przed ciążą ćwiczyło, to po ciąży niekoniecznie się ma siły po prostu.
Moja Iga swojego czasu przesypiała 6-8h, ale to chyba jeden z niewielu Pędraczków 2014. Niestety minęło jej to ;) Ciekawe ile dzieci karmionych tylko piersią przesypia cale noce dość szybko.

Promyl - 2014-08-11, 10:12

No mój był na samej piersi do 5 miesiąca .... w ogóle to było złote dziecko .... ciekawe co teraz we mnie siedzi :P


:mrgreen:

dorothea - 2014-08-11, 11:53

kml, mój Tymek ciągle na cycu i nie zdarzyło się żeby przespał choć jedną noc w całości ;) domyślam się, że póki cycuje to w nocy będzie się budzić.
Soul - 2014-08-11, 12:25

Ja karmiłam jednego rok i 7 miesięcy, drugiego równe 2 lata.

....nijak to się nie przekładało na w całości przespane noce :lol: ]:->

Promyl - 2014-08-12, 10:07

Hej dziewczyny - ja dzisiaj rano na badaniach ... ludzi jak w ulu a ja na czczo ... Bruno bardzo przejęty rolą opiekuna załatwił mi w końcu bez kolejki wejście .... notabene badań całe mnóstwo ... krwi spuścili ze mnie 3 pełne fiolki .... nareszcie jem śniadanie !
Promyl - 2014-08-12, 11:11

Oraz ... niedobrze mi dzisiaj :-(
liquorice - 2014-08-15, 11:42

To ja z chęcią dołączam. Po pół roku starań (w tym czasie dwóch poronieniach) właśnie kończymy 12 tydzień :D
jaskrawa - 2014-08-15, 15:20

Moja zaczęła przesypiać noce kilka miesięcy potem jak ją odstawiłam. Czyli miała ze dwa lata.
Kuzynki córka, prawie od początku na mm, jeszcze z pół roku temu (skończyła niedawno 3 lata) budziła się na mleko (i koniecznie z butli). To ja już wolę przerywany sen i podanie cyca niż przerywany sen i konieczność wstania z wyra by dać dziecku picie. No chyba, że dziecko zadowoli się wodą, którą można przygotować koło łóżka albo po prostu przytuleniem.

mabo85 - 2014-08-16, 07:59

liquorice gratulacje przeogromne !!! :) to na kiedy masz termin?

jak tam laski pierwszego trymestru? dalej mdli?
mi jakos ciutke lepiej, ale w srode myslalam ze padne. co dziwne to ze rano dobrze sie czuje a wieczorem masakra jakas!

liquorice - 2014-08-16, 10:22

termin mamy na 28.02.2015r. :)
Współczuję dziewczyny mdłości i nudności, mnie na szczęście ominęły. Śpię przeogromnie dużo i pobolewa kręgosłup, przewrażliwiona na zapachy jestem ale apetyt ok. Mawiają, że drugi trymestr najprzyjemniejszy więc lada moment powinno być już wszystko ok :)

ajlon - 2014-08-17, 10:54

Witam z powrotem!
11 dni w Bieszczadach i czuję się wypoczęta, żal było wracać :)

Promyl, na samym szczycie Tarnicy cieplutko Cię wspomniałam ;)

Zaliczyliśmy 4 dni chodzenia po góach, najdłuższa trasa 25 kilometrów, a w trakcie pierwszego dnia na szlaku złapała nas okropna burza i ulewa. reszta dni to odpoczynek i turystycznie Solina, kolejka w Cisnej, święto chmielu w Chmielu :)


To nie jest tak, że ja dmucham na zimne, ciąża nie jest zagrożona. Myślę że ginekolog mówi tak zapobiegawczo, nic o mnie nie wie, w jakiej jestem kondycji ani na ile się czuję na siłach i dlatego powiedziała bez długich spacerów. Również zamierzam być aktywna w ciąży i do biegania chcę wrócić ale w drugim trymestrze. Aktywna ciąża to podobnież znacznie lepsze samopoczucie.


Aha i wróciłam jako narzeczona ;)

Promyl - 2014-08-17, 21:39

mabo85,
Ja z mdłościami mam to samo
.. rano jest ok ... a po południu to zdecydowanie ciężej ....

ajlon,
Gratuluję !!! Mi mój oświadczył się u stóp Tarnicy 14 lat temu .... jesteśmy dzisiaj 11 lat po ślubie i jest coraz piękniej czego i Wam życzę !!!! Bieszczady mają dobrą energię ♡ !

Promyl - 2014-08-17, 21:43

liquorice,
Gratulacje :-)

mabo85 - 2014-08-21, 08:29

ajlon gratuluje :) )))

A u mnie mdlosci nadal sa choc nie tak mocne. za to mam JUZ rozchodzenie spojenia lonowego. Z pierwszym mialam tez wczesnie. Musze juz nosic taki pas na biodra a w poniedzialej jade do fizjoterapety na oklejanie plastami. Troche pomaga.

Moj pierworodny zaczal chodzic do przedszkola od pon. Poki co czuje sie jak ryba w wodzie. Jak wychodze nawet na mnie nie patrzy! o! :) )

Promyl - 2014-08-21, 13:28

Mabo gratuluję dzielnych początków przedszkolnych :)

Mój też dzielnie chodził, nigdy nie płakał ... kochał przedszkole cały czas :)
Teraz idzie do 2 klasy ..... poszedł rok wcześniej do szkoły i szkołę kocha teraz tak samo jak wcześniej przedszkole ;)

Z mdłościami u mnie też lepiej ... na szczęście żadnych dolegliwości póki co nie mam - trzymaj się dzielnie ....

A 10 września idę znów na USG i się doczekać nie mogę spotkania z Fasolinem :)

Pani D. - 2014-08-21, 16:19

Muszą się podzielić dobrymi nowinami. Byłam dziś na wizycie kontrolnej i położna i lekarz piali z zachwytu nad moimi wynikami badań , go vegan :-) Aż lekarz,który początkowo dośc spceptycznie był nastawiony do mojej diety powiedział,że " wdocznie Pani służy" :D Widziałam dziś bardzo wyraźnie nosek mojego Włodzia! Już rozumiem dlaczego moja mama tak bezkrytycznie podchodzi do kwestii mojej urody. Mimo,że Mały jest dopiero w brzuchu, uważam,że jest najpiękniejszy na świecie :) Umówiłam się dziś też na usg 4D i zapisałam do szkoły rodzenia. Dla zainteresowanych z Wrocławia : szkoła nazywa się Mama Gaja ( ul. inzynierska) a usg 4d dr Olesiak, ul. Zwycieska ( polecana bardzo przez moja położną).
xexaa - 2014-08-21, 18:20

Pani D., gratulacje! Może i mnie się kiedyś poprawią te moje wyniki, bo na razie go vegan i hemo 10,5 ;)

Dla mnie też Stanisław jest najpiękniejszy na świecie. A jak go zobaczyłam to prawie padłam z wrażenia :mryellow:

panikanka - 2014-08-21, 18:58

Pan D. ładne imię Włodziu :lol:
no i super, że robisz dobrą prasę vege :-)

jaskrawa - 2014-08-21, 20:13

Pani D. napisał/a:
Widziałam dziś bardzo wyraźnie nosek mojego Włodzia!


Wow, jakie ekstranckie imię! :D . Gdybym miała jeszcze jednego ]:-> syna, to byłby Edward.
Niestety, mój nudny stary nigdy by się nie zgodził i pewnie byłby znowu Jaaaaaan numer dwa. :D

super, że takie wyniki :)

xexaa - 2014-08-21, 21:06

jaskrawa napisał/a:
Niestety, mój nudny stary nigdy by się nie zgodził i pewnie byłby znowu Jaaaaaan numer dwa. :D


Hit! :mryellow:

panikanka - 2014-08-21, 21:50

Pani D. Włodziu zawładnie waszym życiem :lol:
Sowa - 2014-08-21, 22:05

jaskrawa napisał/a:
Gdybym miała jeszcze jednego syna, to byłby Edward.

Ojej, ja też bym chciała Edwarda, po ukochanym Stachurze, ale jak to zaproponowałam jak jeszcze nie znaliśmy płci, to mój facet tak na mnie spojrzał, że już wiadomo było, że nie przejdzie... Stanisław też super, fajnie że będzie aż dwóch na wegedzieciaku :D

xexaa - 2014-08-22, 11:23

Sowa, jak my nie znaliśmy płci to obstawialiśmy same żeńskie imiona. Zwyciężała właśnie Alicja :)
ajlon - 2014-08-22, 16:20

I ja dziś odebrałam wyniki, hemoglobina 12,3, odrobinę poniżej normy Erytrocyty i Hematokryt, ale naprawdę odrobinę. Cała reszta ok.

Różyczka IgG 279, IgM ujemna, to chyba dobrze. Toksoplazmoza niestety IgM ujemna i IgG też, to oznacza, że nie mam odporności... :/

ajlon - 2014-08-22, 16:35

Od wczoraj zajadam się żelkami. Chyba mi trochę ich kwasota wypaliła podniebienie bo wszystko teraz jest kwaśne nie do zniesienia :D
Pani D. - 2014-08-22, 18:25

Imiona takie jak Stasio, Marysia,Jaś, Edek itp. bardzo mi się podobaja, w ogóle mam ciągoty do tych z serii "starych" :-)
U mnie zwyciężył Włodek bo to imie po dziadku mojego męża :D

ajlon, a jakie żelki jesz? sa jakies tanie wege? bo tez mam smaka :-)

ajlon - 2014-08-22, 20:01

Są w Lidlu, marki trolli, spaghetti, kwaśniutkie :D Lubię też chałwę z Lidla, też jest wegan.
Promyl - 2014-08-22, 20:34

U nas jest już Bruno - teraz jak będzie chłopiec będzie Hugo a jak dziewczynka Zofia :)
mabo85 - 2014-08-25, 09:45

Hemo mi spadla. Z 15,6 na 12,7.

A u nas jak bedzie chlopak to Artur a jak dziewczynka to Sara lub Lena.

Promyl - 2014-08-25, 13:36

Ja właśnie robię sobie pieczarki z tofu ziołowym z pomidorami, pęczakiem i cieciorką ... mniam .... zapach w domu odjazd !! :) :)

Pozdrawiam mamuśki - u mnie z mdłościami zdecydowanie lepiej - mam ochotę na jedzenie :)
Na chwilę byliśmy na Mazurach .. psy się pokąpały ... a dziś idę do fryzjera ;)

mięta - 2014-08-26, 21:54

Dawno nie zaglądałam, byliśmy za granicą na długi weekend a później mieliśmy lekkie problemy z mieszkaniem....
W sobotę byłam u lekarza i miałam nadzieję, że uda się coś nagrać, ale to małe paskudztwo, tak jak przypuszczałam, wredne jest w matkę i wypięło się dupą na cały świat. Udało się tylko machnąć zdjęcie jak sobie łapką ucho zasłania (chyba ma dość mojego gadania...). Ale ogółem o dziwo wszystko jest w normie...

A co do przechowywania krwi pępowinowej, to muszę się pospieszyć, bo podobno jak się podpisze umowę do 25 tygodnia ciąży to jest jakiś całkiem fajny upust... Wolę upust niż gratisowe dodatkowe pakiety. A właśnie, wybiera się ktoś na targi w Warszawie na Torwarze w ten weekend?:)

Alexa - 2014-08-28, 14:03

Witam wszystkie przyszłe mamy :-) dla mnie to też chyba dobre miejsce będzie... 7 tydzień ciąży leci, a więc pomyślałam że się tu udzielę i włączę w atmosferę wyczekiwania :-D

U mnie na razie bez większych typowych rewolucji. Czasami muli mnie w reakcji na pewne kuchenne zapachy, albo na myśl o np. Brokule..błeeeeee....(choć szkoda tego zdrowego warzywka, które zazwyczaj zjadam często). Na szczęście na razie obyło się bez wymiotów, cóż, może dopiero wszystko przede mną w temacie tychże mdłości :-/

Poza tym śpię nawet po kilkanaście godzin dziennie i miewam pokręcone nastroje, czym testuję cierpliwośc i wyrozumiałość przyszłego ojca ]:->

No i jeszcze jeden problem, choć nie wiem czy może mieć związek z ciążą. Może ktoś sie wypowie?
Otóż nastąpiło totalne jakieś osłabienie stawów. Na co dzień jestem bardzo aktywna, pracę wykonuję sportow-fizyczną i różne wygibasy robię, ale takich problemów racaej nie miałam. A tu nagle jakieś 2 tygodnie temu skręcona kostka, i to stało się podczas stawiania prostego kroku na prostej drodze z płaską nawierzchnią....kilka dni i ok, przeszło. Ale obecnie zalegam drugi dzień w domu ze spuchniętym i bolącym kolanem, skręconym w ten sam dziwny i niepozorny sposób. Wprawdzie już jest trochę lepiej i jutro może będę mogła normalnie chodzić, ale aż się boję co to dalej będzie. Bo czy to mógł być zwykły przypadek? Czy może jednak jakiś wpływ ciąży?
W każdym razie przynajmniej czasu na czytanie forum jest dużo, ale wyszedłby czasem człowiek na rower, albo zrobił jakiś ciążowy trening... :-/

Pani D. - 2014-08-28, 18:20

Alexa, gratulacje! I tyle w temacie, bo na bolących stawach się nie znam :-)
Alexa - 2014-08-28, 20:05

Pani D. ja się nawet znam na stawach, ale nie znam się na ciąży... :oops:
Cóż może to zwykły przypadek, albo po prostu sirota matka ze mnie....

Martuś - 2014-08-28, 21:11

Alexa, w ciąży zaczyna mocniej działac hxxp://www.ciazowy.pl/encyklopedia,relaksyna,1049.html]relaksyna , ktora odpowiada za rozluznienie więzadeł (nie tylko macicy) i podatnośc na urazy.
Alexa - 2014-08-28, 21:30

Martuś dzięki, no to chyba zacznę chodzić i ćwiczyć w stabilizatorach, ochraniaczach i tym podobnych... :roll:
Pani D. - 2014-08-31, 12:54

Byłam w piątek na USG 4d. Niezły czad. Mały wkładał sobie palce do buzi, walczył dzielnie z pępowiną i stroił miny :-) Najpierw był odwrócony plecami ,więc lekarka kazała mi zjeść kilka cukierków i się powiercić żeby Włodek się odwrócił, no i na szczęście grzeczne dziecko dało sie przekupić słodyczami :) I pierwszy raz słyszeliśmy bicie serducha!

Natomiast w sobotę miałam badanie z obciążeniem glukozą. Nie taki diabeł straszny. Wcisnęłam sobie pół cytryny do kubka i poszło gładko.:-)

Alexa - 2014-09-01, 11:35

Pani D. pogratulować grzecznego synka :-D jak ja bym chciała już poznać płeć, a straszny niecierpliwiec jestem. I czekam na ten moment... On czy Ona?

A i z tego co widzę to moja dzidzia na razie w tym wątku najmłodsza ;-) termin mamy na 17. kwietnia.

Pozdrawiam :-D

Pani D. - 2014-09-01, 16:56

Alexa a nie przeczuwasz czasem, co Ci się porodzi? ja od samego początku wyczuwałam faceta, zaufaj intuicji :-)

hihi teraz nam sie wydaje,że taka przepaść między maluchami a będą się uczyć w jednej klasie, o ile mój Włodzio nie wykręci numeru i nie urodzi się w grudniu :)

Alexa - 2014-09-01, 18:34

Ufam intucji do tego stopnia, że jak mi pierwszy test wyszedł negatywnie, to nie uwierzyłam. Po prostu wiedziałam, przeczuwałam :-)
A teraz jak tylko myślę o tym małym kimś w brzuchu, i o imieniu dla Niego/Niej to przychodzą mi do głowy tylko żeńskie imiona, a właściwie chodzi za mną jedno - Lila :-D dla chłopaka nie mam nawet pół pomysłu, więc to może to przeczucie :lol:
Poczekamy zobaczymy.....

xexaa - 2014-09-01, 19:46

Alexa, miałam dokładnie tak samo. Rozkminialiśmy wyłącznie żeńskie imiona i twierdziliśmy, że męskiego nie mamy, bo żadne nam się nie podoba. A w brzuchu Stanisław :mryellow:
panikanka - 2014-09-01, 21:16

no właśnie xexaa też miałam pisać, ze intuicję na codzień mam na prawdę super dużą wyczuloną tra la la... i przewidywałam Gabrysię. Ale wyrósł jej penisek i będzie również Stanisław :lol: :lol:
xexaa - 2014-09-01, 21:35

panikanka napisał/a:
Ale wyrósł jej penisek i będzie również Stanisław :lol: :lol:

:-P U nas wyrósł Alicji/Urszuli. Ach, te rosnące stanisławowe peniski :mryellow:

Pani D. - 2014-09-01, 21:48

U nas przed ciążą była mowa wyłącznie o córce, miała być Lidia. Jak już wcześniej pisałam, od samego początku czułam,że to chłopak i wpadłam w panike, że nie mam imienia. Mało męskich mi się podoba. Weszłam na katalog imion, przejrzałam -set męskich i dopiero przy literce W się zatrzymałam. :D

Niech Wam Stasie i nieokreślone Pantofelki rosną zdrowo.

xexaa - 2014-09-01, 21:56

... a Wam Włodzie! ;)
Promyl - 2014-09-02, 08:29

A my jeszcze musimy poczekać na informację o płci .... ale jest total wszystko jedno bo imiona są - synek jest więc teraz albo będę korzystać z doświadczenia albo mieć odmianę :P


Jak się czujecie dziewczyny na progu II trymestru ? .... :mryellow:

mabo85 - 2014-09-02, 08:37

mi tez w sumie wszytko jedno. albo zachowam te 2 tony chlopiecych ubranek, albo bedzie wymiana na sukienki. najwazniejsze oby bylo zdrowe. a juz za dokladnie 2 tyg prawdopodobnie poznamy plec :)

mi powoli mdlosi przechodza, ale plecy tak bola ze mam juz za soba pierwsza wizyte u fizjoterapeuty i oklejanie plastrami. tak juz bede kontynuowac co tydzien do konca ciazy. z pasem na biodra sie nie rozstaje. jest duzo gorzej niz za pierwszym razem. w sobote nie dalam rady podniesc sie z lozka tak bolalo. mysle ze pod koniec bede chodzic o kulach.

a jak Wy sie czujecie???

liquorice - 2014-09-02, 09:14

My płeć mamy nadzieję poznać pod koniec następnego tygodnia :) Chociaż w domu (włącznie ze mną) wszyscy mówią "on". Imię wybrane przed ciążą już było. Dla dziewczynki gorzej natomiast.
II trymestr rozpoczęty i mimo na pozór malejących obaw to nadal rozmyślam czy oby wszystko dobrze i czy Małe rośnie zdrowo. Brzuszek już widoczny - ostatnie 2 tygodnie sprawiły że już i przypadkowo spotykane osoby zauważają, że jestem w ciąży.
Samopoczucie nie najgorsze chociaż od czasu do czasu brzuch pobolewa... Czy u Was też te pobolewania tak się utrzymują?

Promyl - 2014-09-04, 11:41

Hej u mnie samopoczucie o niebo lepsze ..
A pobolewań nie miałam wcale i nie mam ... miałam za to straszliwe bóle żołądka ale tfu tfu minęło

Promyl - 2014-09-04, 11:43

A z moim brzuchem jest bieda ... bo ja już bym chciała, żeby go było widać a tu nic ... tzn. w spodnie niektóre już się nie dopinam .... ale nikt oprócz mnie tego nie widzi ... :(

Przytyłam 1 kg ..... ale mam duże piersi - czym się napawam :P i brzuszek malutki ... :-/

mabo85 - 2014-09-04, 18:48

Promyl to ja za Ciebie nadrabiam.... juz w 9 tyg moja sasiadka spojrzala na brzuch i pyta: co? dzidzia bedzie? ;) yh nie wiem co lepsze... teraz mam brzuchol jak w 5 miesiacu z pierwszym..
mięta - 2014-09-04, 19:31

A mi się szósty miesiąc zaczął i wczoraj byłam z koleżanką na spacerze, to po dwóch godzinach zauważyła, że dotknęłam brzucha i zapytała "co Ty w ciąży jesteś że się za ten brzuch tak łapiesz?". Się zdziwiła, gdy jej powiedziałam, który miesiąc. :) Na szczęście też jeszcze nie doświadczyłam niczego takiego jak ustępowanie w autobusach, więc jest w porządku, ale osoby "wtajemniczone" mówią, że widać. I już się nie mieszczę w żadne "normalne" spodnie (tj dopinam się w niektórych, ale byłoby mi już w nich straaaasznie niewygodnie, więc byłam zmuszona je odstawić...).

A co do bóli, to mi umiarkowane towarzyszą od praktycznie samego początku, w końcu się spodziewałam okresu bo tak bolało. :P Ale ostatnio miałam tak, że przy każdym kroku mnie bolał brzuch, ale tak inaczej, dziwnie. Obudziłam się z takim bólem, w ogóle w nocy nie mogłam spać przez niego, nie wiem o co chodzi. Pierwszy raz pomyślałam o urlopie na żądanie, ale jednak wstałam i dałam radę iść... I czasem jest w porządku, ale czasem to każdy krok boli. Co to może być?

Kurczę, ja myślałam, że te płody to tak raczej rzadko się ruszają, a ja tu niezły hardkor mam. :o

mabo85 - 2014-09-04, 20:53

mieta ale tylko brzuch cie boli czy plecy Cie bola przy kazdym kroku? jesli plecy to moze byc rozchodzenie spojenia lonowego.
mięta - 2014-09-04, 21:02

Uuuu, rzeczywiście, plecy też mnie bolą... Ale też nie zawsze - raz same plecy, raz sam brzuch, a raz jedno i drugie. Tylko sam dół pleców. I teraz nie wiem, czy czekać do 20go na wizytę czy iść na izbę przyjęć...
liquorice - 2014-09-05, 07:45

Mnie lekarz na bóle kręgosłupa polecił klasykę czyli leżenie na plecach na podłodze z nogami na krześle. Po dwóch dniach przeszło.
mięta a może Twój lekarz ma dyżury w szpitalu? To wtedy pójście na izbę byłoby najlepszym rozwiązaniem. Niby wszyscy lekarze są/powinni być tam kompetentni, ale niestety moje doświadczenia w tej kwestii są nieciekawe. Przy czym jeżeli ten ból tak długo się już utrzymuje to ja bym jednak parła na izbę.

U mnie pojawiają się cały czas bóle pseudo miesiączkowe, słabe i tępe. Męczące to już jest ale z tego co wiem niby nie groźne.

Promyl - 2014-09-05, 07:51

Ja po jakimś mega długim spacerze z psami mam ból w dolnej części kręgosłupa ale pamiętam, że z Brunem miałam tak samo ... i łaziłam ile fabryka dała ...
W środę idę na USG :) :)

:mrgreen:

Promyl - 2014-09-05, 07:53

mabo85,

Ty masz świeżo rozciągnięte mięśnie ... u Ciebie nieduża różnica - u mnie siedem lat - pewnie dlatego powoli rośnie ale i tak szybciej niż z pierwszym - z Brunem do końca 4 miesiąca nosiłam normalne spodnie ..
A teraz już mi nie wygodnie i wolę luźniejsze rzeczy :-P a dopiero zaczynam czwarty ...

Pani D. - 2014-09-07, 22:40

Ja na ból kręgosłupa polecam przede wszystkim dobrze się wyspać. Kilka tygodni temu kupiłam sobie "poduszke cebuszkę" (roga, bananl) i jestem nią oczarowana. Naprawdę warto!

Miałam problem z ociężałymi nogami, łydki jak z kamienia. Od kiedy w pracy wykombinowałam sobie podnóżek, troszkę ulżyło. No i obuwie musi być też wygodne.

Promyl - 2014-09-11, 10:24

Wczoraj byłam na USG :) Widziałam jak maleństwo ssie palec i macha nogami .....oraz robi fikołki - do badania przezierności karku nie chciało się ustawić za nic na świecie :P

Długo to trwało więc się napatrzyłam .... CUDO :mrgreen:

Wszystko OK u nas :)

Promyl - 2014-09-11, 10:34

A tak w ogóle dziewczyny to jakieś 10 miesięcy temu założyłam z koleżanką veganką grupę z przepisami vege i vegetarian - jakbyście miały ochotę to proście o dołączenie na FB a Was dodam - super miejsce nam wyszło <3 !

ZAPRASZAM !

hxxps://www.facebook.com/groups/vegesmak/

ana138 - 2014-09-11, 11:42

ja poprosiłam. z chęcią poczytam
fajna fasola na usg :-)

liquorice - 2014-09-11, 12:15

Ja mam dziś USG i martwię się straszliwie. Nie wiem czy też tak macie, że na co dzień żadnych większych obaw a jak się zbliża wizyta to serducho łomocze i napływ tysiąca myśli przytłacza?
nemain - 2014-09-11, 14:02

Promyl fasolka cudo :) poprosiłam też o dołączenie do grupy :)

mięta
ból przy każdym kroku to może być też naciąganie się wiązadeł, niby norma w ciąży ale bywa irytujące. jeśli dodatkowo brzuch twardnieje albo masz odczucia pieczenia w kroczu to najlepiej jednak skonsultować z lekarzem (czasem też infekcje dróg moczowych też bolą przy chodzeniu)

odzyskuje internet więc będę Was śledzić bardziej na bieżąco ;)
i zapraszam oczywiście do Warszawy 21.09 na bezpłatne spotkanie pt."o porodzie inaczej niż na filmach" ;) hxxps://www.facebook.com/events/1479566508968662/

Promyl - 2014-09-11, 14:12

Prośby zaakceptowane w prawym górnym rogu lupka do wyszukiwania :) regulamin przypięty na górze - fajnie, że będziecie :)
Promyl - 2014-09-11, 14:36

liquorice,

wyzluzuj - czasem tak się dzieje, ze nas napada ... mi wtedy pomaga joga albo przytulenie moich zwierzaków i dobra książka :)

Wszystko będzie dobrze :-D :-D

xexaa - 2014-09-11, 15:40

liquorice, mam to samo. Przed każdym usg bardzo się denerwowałam (a im dalej w las, tym gorzej) i pewnie przed kolejnym będzie tak samo. Ja się nawet przed badaniami laboratoryjnymi lękam, więc to co czujesz to zupełnie naturalne. Mogłabym Ci napisać, żebyś się starała wyluzować, ale sama wiem, że czasem to bardzo trudne. Chociaż staraj się myśleć pozytywnie.
Alexa - 2014-09-11, 17:07

Promyl też chętnie dołączę na fb do takiej grupki inspirującej przepisami, ale....... Niech mi się wreszcie skończy ten JADŁOWSTRĘT!!! Aaaaaaaa kiedy to przejdzie? Nie mogę patrzeć na żadne warzywa poza ziemniakiami :-( ba, na samą myśl o warzywach i o większości roślin mnie muli.....dżisas :-( i to powoduje tylko stresowy myślotok, że sieję spustoszenie w moim organizmie, że dzidzię głodzę, albo truję jakimiś chipsami solonymi :-( a do tego pierwszy raz od prawie roku wylazł mi na ustach opryszczkowy bąbel.... To pewnie wina tej słabej diety :-( do tego śpię i śpię i nie mam siły na nic :-(
Ponarzekałam. Sory ale musiałam się wygadać :cry:

liquorice - 2014-09-11, 18:07

Dzięki za miłe słowa :) Malutka (będziemy mieć córeczkę!!! :) ) na razie kruszynka, ale parametry wszystkie ok. Serducho mocne. Pierwsze 3D za nami więc i łzy wzruszenia były. Malutka ale cała nasza :)
xexaa - 2014-09-11, 20:23

liquorice napisał/a:
Pierwsze 3D za nami więc i łzy wzruszenia były.


Trudno powstrzymać łzy, gdy się widzi dziecko w tym trójwymiarze. Ja codziennie oglądam sobie fotki Stanisława w 3D :)

mięta - 2014-09-11, 22:10

Dziwne, mnie niewyraźne czarne obrazki nie wzruszają. :P
Nadal mnie boli, ale to chyba jednak normalne. Dzwoniłam do lekarza, to kazał mi wsuwać 4 razy dziennie magnezin i 3x nospa forte. :o Nie znoszę tabletek... Ale co zrobić. A właśnie, jecie suplementy dla kobiet w ciąży? Jeśli tak, to jakie? Bo ostatnio byłam w aptece i pani mówi, że nawet jeśli tabletki nie są zrobione z żelatyną, to zawierają omega3 z ryb. :o
Zaczynam zmieniać zdanie: kiedy się jeszcze dobrze czułam (pierwsze 5 miesięcy) to chciałam, żeby ta ciąża trwała jak najdłużej, ale teraz, kiedy ciągle coś boli, ciągle bęben przeszkadza albo "coś" w nim przeszkadza, ciągle nie mogę czegoś zrobić to już nawet chcę ten przeklęty poród przeżyć jak najszybciej, byle mieć to z głowy! Muszę sobie tylko psychiatrę jakiegoś znaleźć, co by mi tokofobię wpisał i zalecił planowane cc. ;)
W przyszłym tygodniu podpisujemy umowę na przechowywanie krwi pępowinowej! Bo już czas, 25tc się zacznie. Może się trochę uspokoję...

mabo85 - 2014-09-12, 07:30

liquorice gratuluje coreczki!!! :D
my mamy usg juz we wtorek i nie moge sie doczekac!!! przeczuwam babe, no i moj tradzik tez to przeczuwa :P z synkiem w ciazy nie mialam ani jednego wyprysku. zobaczymy czy moje przeczucie sie sprawdzi. ale najwazniejsze aby zdrowe!!!!!!!!!!

xexaa - 2014-09-12, 08:18

Cytat:
Dziwne, mnie niewyraźne czarne obrazki nie wzruszają. :P

Niewyraźne czarne obrazki może i nie, ale gdy widać twarz, a zdjęcie niemal jak od fotografa (i to w kolorze!) to już tak :)

mabo85, mam syna w brzuchu i trądzik jak nastolatka ;)

Alexa - 2014-09-12, 09:46

Przyłączam się do gratulacji :-) dobre wyniki i płciowe odkrycie to super wieści :-) niech kruszynka rośnie zdrowo i spokojnie.
panikanka - 2014-09-12, 10:04

mabo85 napisał/a:
przeczuwam babe, no i moj tradzik tez to przeczuwa

nie chcę nic mówić,ale ja na początku ciąży miałam okropne parchy na twarzy, a w brzuchu Stanisław :lol: :lol: choć tak na 100% to okaże się za jakieś 2 tygodnie czy Stanisław czy baba hehe ;-) Ciekawe czy lekarz może się tak pomylić, dzisiejsze aparaty do USG są chyba bardzo dokładne...

xexaa - 2014-09-12, 11:01

panikanka, słyszałam ostatnio, że pani, której usg robił tata ginek oczekiwała Karoliny, a po porodzie okazało się, że jest Ignacy. Pewnie więc wszystko możliwe, choć prawdopodobieństwo, że mamy w brzuchach Stanisławów jest spore ;)
mięta - 2014-09-12, 16:24

xexaa napisał/a:
Cytat:
Dziwne, mnie niewyraźne czarne obrazki nie wzruszają. :P

Niewyraźne czarne obrazki może i nie, ale gdy widać twarz, a zdjęcie niemal jak od fotografa (i to w kolorze!) to już tak :)


To ja jeszcze takich nie widziałam w ogóle. ;) A podgląd płodu w 4d mam co miesiąc niby... :P

Niedawno od koleżanki słyszałam, że jej koleżance w 6 miesiącu znaleziono drugiego bliźniaka w brzuchu!!! Podobno ten drugi zawsze się skrywał za tym pierwszym i ciężko było dostrzec, a jak lekarz cośtam widział, a nie był pewien, to nie chciał nic mówić (np. jak zobaczył trzecią rękę lub coś w tym rodzaju). To jest dopiero szok! :D

Promyl - 2014-09-13, 09:10

Alexa,

Spoko mi przeszło w 13 tygodniu ... teraz jem i gotuję z apetytem .. humus znów rządzi a wczoraj zrobiłam falafele ... a też miałam mega odrzuty

Dasz radę :)

zlotooka - 2014-09-13, 11:21

panikanka, ja słyszałam historię o pani, która oczekiwała córeczki, a urodziła chłopca. Lekarz mówi: "ma pani syna", na co ona z przerażeniem: 'to nie moje dziecko!", na co on: "jak to nie pani, przecież jeszcze wisi na pępowinie" :mryellow:
xexaa - 2014-09-13, 11:51

zlotooka napisał/a:
ja słyszałam historię o pani, która oczekiwała córeczki, a urodziła chłopca. Lekarz mówi: "ma pani syna", na co ona z przerażeniem: 'to nie moje dziecko!", na co on: "jak to nie pani, przecież jeszcze wisi na pępowinie" :mryellow:

Piękne! :mryellow:

mabo85 - 2014-09-13, 11:57

zlotooka hahahahahahaha dobra historia :D musze to rozprzestrzenic :)
panikanka - 2014-09-13, 13:27

mięta napisał/a:
nie chciał nic mówić (np. jak zobaczył trzecią rękę lub coś w tym rodzaju)
o matko! :shock: :shock:
zlotooka napisał/a:
"jak to nie pani, przecież jeszcze wisi na pępowinie"
hehe, dobre :mryellow:
w sumie sprzęt może być najlepszy, ale jeszcze zależy kto go obsługuje...
kiedyś gadałam z moim ginem jak rozpoznać gdzie dziecie ma główkę gdzie dupkę, to mi powiedział, że teraz już nikt się nie bawi w wymacywanie przez powłoki skórne, bo przecież jest USG, na którym widać to od razu i że ginekolodzy młodego pokolenia już nawet tego nie potrafią, tego i innych prostych czynności, bo wyręczają ich maszyny...

Promyl - 2014-09-15, 13:09

Dziewczyny jakie macie PH moczu ? ... mi wyszło aż 8 ... moja ginka się przejęła ale czytam, że u wegetarian to normalne ... jakieś doświadczenia ? Help !
xexaa - 2014-09-15, 13:18

Ostatnio miałam nawet 8,5. Pojadłam więcej kwaśnych rzeczy (głównie żurawinę) i spadło do 7 chyba. Też czytałam, że to normalne.
Promyl - 2014-09-15, 13:31

Dziękuję :-)
mabo85 - 2014-09-15, 18:43

a ja wymiotuje dzis od poludnia. teraz nie mam juz czym... moze to grypa zoladkowa...
liquorice - 2014-09-16, 07:08

Promyl napisał/a:
Dziewczyny jakie macie PH moczu ? ... mi wyszło aż 8 ... moja ginka się przejęła ale czytam, że u wegetarian to normalne ... jakieś doświadczenia ? Help !


U mnie podobnie było jakiś miesiąc temu więc zalecono mi dużą ilość płynów oraz żurawinkę. U mnie wynikiem to ja się bardziej przejęłam, lekarz uspokajał i kazał czekać na wyniki powtórnego badania ;)

Promyl - 2014-09-16, 08:01

mabo85,

:( niedobrze ... kontaktowałaś się z lekarzem ?

liquorice,

czyli się okazuje, że jednak wege znaczy wysokie PH w ciąży podobno się tez podnosi więc stąd takie wysokie ... tak myślę :-D

Alexa - 2014-09-16, 12:31

mabo85 mam nadzieję że to nic poważnego i dzis już lepiej. Współczuję tych wymiotów, mnie wprawdzie nie dopadły ani razu, ale ostatnio mam jakieś totalne osłabienie - fizyczne i psychiczne. Odporność spadała na łeb na szyję. Mdłości co chwila. Już myślałam że rozłoży mnie jakieś choróbsko, gardło bolało, głowa pękała, opryszczka na ustach zaczęła wyłazić..... ale udało mi się wygrać walkę. A pomogła naprawdę duża ilość snu, leżakowania, nicnierobienia, wywczasu i myślę że w takich kryzysowych chwilach to jest bardzo ważne. Po prostu dać organizmowi jak najwięcej czasu na odpoczynek i regenerację.
Pozdrawiam i życzę dużo zdrówka!

mabo85 - 2014-09-16, 19:11

wczoraj wieczorem zadzwonilam na pogotowie, bo czulam ze zaraz moje wnetrznosci sie wyroca na lewa strone... ale zamiast jechac tam (bo wiem ze i tak bym tylko dostala plyny dozylnie) to pojechalam do pracy i kolezanka zalozyla i wenfolon, zapodalam sobie litr Ringera, ale jeszcze wymiotowalam dzis rano 2 razy. No wiec podlaczylam sobie pol litra glukozy 5% i znowu litr Ringera. Nawet dalam rade zdjesc malutki jogurt, no i powoli dochodze do siebie. Ale flaki mnie bola koszmarnie. Chyba sie czyms zatrulam zatem.

Dzis tez bylismy na usg. Dzidzius jest zdrowy, rozwija sie tak jak trzeba. Pani ginek nie chciala powiedziec nam na 100% jaka plec bo twierdzi ze za wczesnie. Jak pokazala nam ujecie "plci" na monitorze to ja widzialam siusiaka, no i ona powiedziala ze no gdyby miala spekulowac to jej tez sie wydaje ze to moze byc penis. Ale mam sie nie nastawiac. (oczywiscie juz to zrobilam hehehe)
Za miesiac kolejne usg wiec wtedy powinno juz widac na 100% :)

a co u Was brzuchatki? jakies nowosci?

mięta - 2014-09-16, 22:25

Mam tego dość! :( Tak jak wcześniej się czułam normalnie, tak teraz - tragedia. Mam ochotę urodzić. :/ Ciągle się źle czuję, ciągle mnie coś boli i ciągle jestem zmęczona. Po zwykłym dniu pracy czuję się tak jakbym przebiegła maraton. Pomijając tragiczne samopoczucie spowodowane wielorybim wyglądem... Oddajcie mi mój pierwszy trymestr!!! ;(
Alexa - 2014-09-16, 23:20

mięta nie strasz, to będzie gorzej????? Ja Ci chętnie dam mój 1 trymestr....
Promyl - 2014-09-17, 07:49

mięta,

Ja w drugim czuję się doskonale ... a wyniki masz dobre ? .....
a może za dużo pracujesz i organizm się domaga odpoczynku ?!

Ja czuję energię z kosmosu i tak tez było w pierwszej ciąży im dalej tym fajniej aż do 8 miesiąca bo wtedy już trochę ciężej :P

ajlon - 2014-09-17, 10:04

Dzień dobry dziewczyny
Wczoraj na usg genetycznym pani doktor wszystko bardzo dokładnie obejrzała, mówi, ze rzadko się zdarza żeby tak dobrze wszystko od razu było widać. Dzieciątko ma 5,8 cm, serduszko bije 150 ud/min. Przezierność karku wyszła 1,5 mm. A termin a usg 12 tydz 2 dzień, czyli 1 dzień mniej :-) Na podstawie jakiegoś wyrostka stwierdziła, że bardziej dziewczynka :-) Byłam ogromnie zadowolona wczoraj, ale wieczorem usiadłam jeszcze do tych wyników i coś mi się nie podobało w obrazie przepływów... :-(
DV wynosi 1,180 ale obraz z tego co widzę w internecie jest nieprawidłowy, sama już nie wiem co myśleć, pani doktor nic nie powiedziała, że jest źle, kilka razy badała te przepływy. Przecież od tego jest żeby mi powiedzieć że jest coś nie tak, a nie żeby głaskać po główce...
Spójrzcie same na ten obraz.

liquorice - 2014-09-17, 11:11

ajlon porównałam ze swoim, jednak u mnie na USG nie ma wypisanych tych wszystkich parametrów. w opisie mam adnotacje, że przepływy w DV prawidłowe, struktury płodu prawidłowe. spójrz może na opis do karty ciąży i nie martw się, gdyby było coś nie tak, to na pewno gin zaleciłaby dodatkowe badania. przecież temu ma właśnie służyć to genetyczne usg.
ajlon - 2014-09-17, 11:20

Dziękuję. Ja mam w opisie anatomia płodu wszystko prawidłowe, serce czterojamowe. O przepływach nic nie pisze, ani ze prawidłowe, ani, że wsteczny.
Promyl - 2014-09-17, 12:56

ja miałam zwykłe USG i nie czaję co Wy piszecie ... a przezierność karku wyszła OK
Martuś - 2014-09-17, 13:04

ajlon, nie diagnozuj się z internetu, dobry lekarz (a rozumiem, że u takiego byłaś, bo badanie zrobił jak trzeba? ma certyfikat FMF?) naprawdę sam jest w stanie zinterpretowac wyniki i nie wierzę, żeby zataił przed Tobą, żeby było coś nie tak (inna sprawa, że na tym etapie w przepływach czasem wychodzi cos nie tak, a potem jest wszystko ok). Jeśli się jednak niepokoisz to masz w okolicy akurat wielu świetnych lekarzy, może Lech Dudarewicz?
ajlon - 2014-09-17, 13:35

Żałuję, że tam w ogóle zajrzałam, a chciałam tylko zobaczyć co oznacza Ductus venosus, internet to zło czasami. Moja lekarz o której byłam Małgorzata Perenc jest genetykiem, ma bardzo dobre opinie i certyfikat. Długo badała te przepływy, bo mówi, ze ciężko złapać. I faktycznie tak jaki piszesz na tym etapie mogą być takie nieprawidłowości. Do dr Dudarewicza pisałam już maila. Odpisał mi szybciutko, ale tylko tyle, że dobrze zna i bardzo ceni moją doktorową. No cóż pozostaje posłuchać Was i zaufać specjaliście :) Tym bardziej, że wszystko inne wyszło ok. Serduszko może nie bije najszybciej ale ja ma też mam niski puls :)
Dzieki!

panikanka - 2014-09-17, 15:36

ajlon, a może zadzwoń bezpośrednio do swoje Pani ginekolog i zapytaj. Ona najlepiej ci to wytłumaczy i będziesz spokojna. Ja tak też kiedyś dzwoniłam spanikowana z jakimś wynikiem badań, bo coś sobie wymyśliłam, dr.google zasiał ziarnko wątpliwości... a gin mnie uspokoił, że wszystko wporządeczku :-)

ajlon napisał/a:
Na podstawie jakiegoś wyrostka stwierdziła, że bardziej dziewczynka

na podstawie sterczącej łechtaczki? :lol: :lol:

ajlon - 2014-09-17, 16:19

Tyle, że to nie jest mój lekarz prowadzący. Ja chodzę na nfz, a tu poszłam tylko na genetyczne i z poleceniem akurat tej pani dr. Po to się tam idzie aby dowidzieć się o ewentualnych problemach więc gdyby ją coś zaniepokoiło, nawet lekko powinna była mi powiedzieć. Pozostaje pogodzić się z tym, że przecież ona ma większą wiedzę :)

panikanka napisał/a:
ajlon napisał/a:
Na podstawie jakiegoś wyrostka stwierdziła, że bardziej dziewczynka

na podstawie sterczącej łechtaczki?


Nie mam pojęcia co to :D Powiedziała, że jak jest bardziej poziomo to dziewczynka a jak idzie do góry chłopiec.
Z resztą wrzucam zdjęcia profilek, całość i to coś zaznaczone strzałką ;)

Alexa - 2014-09-17, 16:24

ajlon jaki piękny mały człowieczek :mryellow: żeby mnie czyjeś zdjęcie usg wzruszyło, to już musi być apogeum hormonów :shock:
mięta - 2014-09-17, 17:05

Alexa napisał/a:
mięta nie strasz, to będzie gorzej????? Ja Ci chętnie dam mój 1 trymestr....


Nie, dziękuję, mój pierwszy był całkiem spoko. Leciutkie mdłości miałam poranne, ale gdzieś tak do 9 tygodnia wszystko zniknęło (pamiętam, bo szłam wtedy do lekarza i się stresowałam, że coś jest nie tak, bo niby ciąża, a objawów brak:P). Jeśli chodzi o niewyspanie i częstsze korzystanie z toalety to nie zauważyłam większych zmian (wcześniej też ciągle mi się spać chciało:P i piłam duuużo wody, więc toaletę odwiedzałam bardzo często przedtem również). Także 4 miesiące były ok. Piąty mój ulubiony. :D A teraz.... brak mi słów nawet. Serio najchętniej już bym urodziła, szczególnie wieczorem nachodzą mnie takie myśli. A to dopiero 25 tydzień... ;(
Co do wyników to nie wiem, bo dawno się nie badałam. Prawdopodobnie z przepracowania (3 weekendy pracujące z rzędu to jednak nie był najlepszy pomysł na 6 miesiąc ciąży, nie polecam), ale nie mam czasu na odpoczynek, muszę pracować!

Ale jest jedna dobra informacja! Podpisaliśmy umowę z PBKMem i jesteśmy zadowoleni. ;) Jak to ujął mój mąż "inwestycja w zdrowie" naszego dziecka. ;) Żałuję tylko tego, że nie stać nas na razie na przechowywanie oprócz krwi pępowinowej, także sznura pępowinowego. :( Nowa no i dość kosztowna sprawa... Ale jakie możliwości...

panikanka - 2014-09-18, 22:08

ajlon, jaki śliczny mały dzidziunek :-D
Promyl - 2014-09-19, 12:53

ajlon,

:) Fajne fotki .... moje się tyłem ciągle odwraca :P

Pani D. - 2014-09-24, 19:40

Coś się zastał nasz wątek.

ajlon, piękna dzidzia !

mięta, na kiedy masz termin? Zastanawiam się,która z nas urodzi pierwsza bo my tu chyba jesteśmy tymi, co rozpoczną sezon 2015 :)

Promyl - 2014-09-25, 07:45

No faktycznie jakoś tu zacichło ... mamy zabiegane ... ja ostatnio mam szalony czas .... Bruno ma 3 razy w tygodniu zajęcia po szkole 20 km od domu ... więc dni są mocno napięte a do tego doszły wizyty u ortodonty i moje dokańczanie zęba - też 20 km od domu - bo my na zabitej dechami wsi mieszkamy ;) ... zwierzaków do oporządzenia też troszkę a tutaj jak wpadam to skupiam się na Fasolce ....
Pozdrawiam wszystkie mamy :mryellow:

A przy okazji .. mój synek chce jechać w lato na obóz karate ... i zastanawiam się jak będzie z załatwieniem opcji wegetarian w wyżywieniu .. czy będą go karmić samym makaronem i żółtym serem ... hmmmmm

Alexa - 2014-09-25, 10:56

Ja nie biegam, energii mało, zawroty głowy mam i zamracza mnie kiedy wstaję, chyba coś z ciśnieniem nie halo..... Ostatnie wyniki badań były ok, ale zobaczymy teraz, wizyta u gina w poniedzialek. I będziemy słuchać mini serduszka :mryellow: pewnie łezka poleci... nie wiem czego jeszcze się spodziewać na usg w 12 tygodniu, pojdziemy zobaczymy.
Płaczkowe nastroje mam ogólnie, dziś rano dostałam do obejrzenia to

hxxps://m.youtube.com/watch?v=inED_mtkNkc

Popłakałam sobie (ignorując preferencje żywiniowe filmowej mamy ;-) )
Tatuś też się waruszył :lol:

Promyl z dietą wegetariańską chyba nie będzie większych problemów, trudniej by było z wegańską pewnie, a tak możliwości jest więcej. Powodzenia, oby się udało.

Trzymajcie się ciężarówki :lol:

mięta - 2014-09-26, 12:37

Pani D. - ja mam wg usg 01.01.2015:D a wg obliczeń 06.01. Także mogę się jeszcze zaliczyć do tego sezonu:)

Kurcze, mialam miec wizyte u lekarza w ten weekend po 5 tygodniach przerwy, a tu lekarz jeszcze chce przelozyc na kolejny, bo go nie bedzie. A teraz mi wyjatkowo zalezy, bo potrzebuje zwolnienia! Gdyby nie to, moglabym w ogole przestac chodzic.
A teraz leze, bo po miesiacu walki w koncu i mnie dopadla infekcja jesienna:p

Pani D. - 2014-09-26, 20:58

mięta, niezły termin :D ciekawe na jaką datę zdecyduje się Twoje dzieciątko. Ja tam zaciskam nogi i czekam na styczeń ;) Termin mam albo 04.01 albo 11.01 (usg) Chcę żeby Włodek był najstarszy w klasie :)

Promyl, Ja bym tam chętnie pomieszkała na wsi. A póki co tylko mam tam działkę i to na kredyt :) Co do synka, to opcje wegetariańskie chyba faktycznie nie powinny być problemem. Kurde, co ja ze sowim małym weganinem będę robić w takich sytuacjach :/ Oj wyzwania czekają :)

Alexa Miłych wrażeń na USG. Chociaż ja bym na Twoim miejscu już poczekała do 14 tyg, to od razu płec poznasz :) No chyba,że robisz badania co dwa tyg :)

Martuś - 2014-09-26, 21:02

Alexa, nie rób badań później niż w 13 i 6 dniu ciąży (a najlepiej przynajmniej tydzień wcześniej), to usg 'genetyczne' jest bardzo ważne.
Alexa - 2014-09-27, 10:41

Dziewczyny nie wiem czy lekarza nie zmienić..... Bo szczerze wam powiem - doszłam do cudnego wniosku, że wiem że nic nie wiem.
Dopiero sobie doczytałam o co chodzi z usg genetycznym, że trzeba je wykonać między 11 a 14 tyg ciąży. Czyli w sumie poniedziałkowa wizyta może i dobra, bo to będzie 11 t i 6 dzień. I może to usg będę mieć. Ale w sumie nie tym się kierowałam zaposując się na poniedziałek. Ostatnią wizytę miałam 5 tygodni temu, lekarz powiedział że następna wizyta za miesiąc, wyszło wprawdzie ponad miesiąc, ale nie pasowało inaczej. Aha, tak wogóle to nie mam jeszcze nawet karty ciąży założonej.... :-/ hmmm :roll:

Pani D. - 2014-09-27, 11:34

Kurde, nie wiem co to usg genetyczne. Ja pierwszy raz byłam na USG i potwierdzeniu ciąży w 8 tygodniu, potem USG chyba jakos koło 12 tyg, potem 16 i tak dalej. Dopiero teraz mam tyg przewrę miedzy badaniami. Alexa, ciężko jest wybrac lekarza,któremu się ufa. Ja chodze do takiego na NFZ i niby jest spoko, chociaz mruk. Dla spokou ducha poszłam sobie raz na wypaśne USG 4D do extra lekarki, która poświeciła mi mnostwo czasu i uwagi. Badała malucha prawie godzine i uspokoiła mnie po prostu. Najważniejszy jest Twoj spokój ducha :-)
Martuś - 2014-09-27, 12:21

USG tzw. 'genetyczne' jest bardzo ważnym badaniem przesiewowym w kierunku m.in. aberracji chromosomowych. Bada się podczas niego przeziernosc karkową (NT), przeplywy, obecnosc kosci nosowej, serce i anatomię płodu. Można je przeprowadzic tylko w konkretnym czasie - mdzy 11 a 14. tyg. ciąży, potem przeziernosc zanika i zmienia się w fałd karkowy, który ma zupełnie inną (mniejszą) wartość diagnostyczną. Powinien je przeprowadzac lekarz mający certyfikat FMF (Fetal Medicine Foundation). Te wszystkie informacje można łatwo znaleźc w necie, niemniej powinien je przekazac lekarz. Jeśli lekarz nie informuje o mozliwosci przeprowadzenia takiego badania, bądź na nie nie kieruje, to jest konowałem. Oczywiście kobieta może z jakichś znanych sobie tylko powodów z tego badania zrezygnowac, niemniej poinformowana zostac powinna.
Pani D. napisał/a:
Dla spokou ducha poszłam sobie raz na wypaśne USG 4D do extra lekarki, która poświeciła mi mnostwo czasu i uwagi.

Sama technika 3 czy 4D jest głównie bajerem dla rodziców i zwykle diagnostycznie nic nowego nie wnosi - więcej napisałam na nast. stronie.

Alexa - 2014-09-27, 14:07

Dziękuję za oświecenie mnie w temacie. Napiszę do doktorka i zapytam czy to badanie będe mieć w poniedziałek.
zojanka - 2014-09-27, 15:27

@Alexa
USG genetyczne robią tylko w niektórych przypadkach, np. jeśli masz powyżej 35 lat albo już urodziłaś chore dziecko, normalnie nie jest refundowane. Mało która przychodnia ma sprzęt, więc zwykle trzeba wyczaić taką która je robi i zapisać się odpowiednio wcześnie, tanie też nie jest, a 100% pewności nie daje.

Martuś - 2014-09-27, 15:41

zojanka napisał/a:
100% pewności nie daje

Badanie przesiewowe z samej nazwy nie ma dawac zadnego 100 proc. pewności, tylko wychwytywac konkretne ryzyko. A co do ew. kosztów to już zależy od lekarza prowadzącego, ja w pierwszej ciąży mając 22 lata miałam zrobione je bez łaski w małej przychodni w ramach NFZ. I to nieprawda, że trzeba miec jakieś specjalne wskazania do tego badania, info z pierwszego lepszego linka: hxxp://parenting.pl/portal/usg-genetyczne
Cytat:
W myśl rekomendacji Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego z maja 2004 roku standard ultrasonograficznego badania położniczego polega na wykonaniu trzech badań USG w ciąży:
Badanie USG między 11. a 14. tygodniem ciąży obejmuje:

liczbę pęcherzyków ciążowych w jamie macicy,
pomiar długości ciemieniowo-siedzeniowej,
ocenę kształtu czaszki, splotów naczyniówkowych komór bocznych, jamę brzuszną, żołądek, serce płodu – ocenę czynności serca, pęcherz moczowy, kręgosłup, ocenę przezierności karkowej, kość nosową, kończyny górne i dolne,
ocenę kosmówki.

Po prostu nie każdy lekarz umie dobrze zmierzyc przezierność, dlatego najlepiej iść do takiego z certyfikatem, który przechodzi regularny audyt i jest rozliczany ze standardów wykonywania tego badania. Tą ciążę prowadzi mi lekarz, który jest dobrym ultrasonografistą z długa szpitalną praktyką, jednak nie ma 'papierka' FMF, więc wysłał mnie na to usg prywatnie. Ale to jest akurat badanie, za które warto zapłacic.

zojanka - 2014-09-27, 17:49

@Martuś
To teraz już zgłupiałam :-/ Mam mieć za 2 tygodnie (czyli jakoś w 13 tygodniu) jakieś ważne usg, gdzie ponoć będzie można sprawdzić różne ważne rzeczy i pomierzyć płód, właśnie w ramach tych 3 najważniejszych usg w ciąży. Ale jak się pytałam konkretnie o usg genetyczne - to lekarz powiedział, że nie mam wskazań i że jeśli chcę, to mogę zrobić prywatnie w innej przychodni (tak samo jak badania prenatalne). Czyli wychodzi na to, że to nie to samo. I teraz zastanawiam się czy jednak kombinować z załatwianiem tego genetycznego (mała szansa że załapię się w terminie), czy jednak odpuścić i ograniczyć się do tego w ramach nfz.

Martuś - 2014-09-27, 20:50

zojanka , nie wiem, co Twój lekarz miał na myśli, ogólnie określenie USG 'genetyczne' jest określeniem potocznym na badanie USG 11-13 tyg., dlatego zawsze piszę je w cudzysłowiu. Niektóry lekarze nazywają tak pakiet badań przesiewowych USG plus test PAPP-A, a w innych krajach mianem USG genetycznego określa się badanie przeprowadzane mdzy 15-21 tyg. ciąży (jednak wątpię, żeby Twojemu lekarzowi o to chodziło, takiej prawidłowej nazwy używają chyba tylko ginekolodzy-genetycy, w ogóle polecam poczytac na ten temat na stronie Lecha Dudarewicza, który jest takim właśnie specjalistą: hxxp://www.usg-3d.pl/index.html ). Może chodziło o to, że Twój lekarz nie ma uprawnień do wykonania tego badania, może nie ma sprzętu, np. kolorowego dopplera do oceny przepływów, a może jeszcze co innego, najlepiej po prostu zapytaj się go, o co chodziło oraz jakie parametry ma zamiar sprawdzic. Polecam też stronę z listą lekarzy, którzy posiadają ceryfikat FMF 11-13 weeks scan: hxxps://courses.fetalmedicine.com/lists?course=1 (najlepiej przejrzec całą, bo zdarzają się zamiany imienia z nazwiskiem i brak polskich liter). Dobrze jest szukac lekarzy, którzy mają doświadczenie i posiadają ten certyfikat od długiego czasu, bo kiedyś ciężej było go zdobyc niż teraz (więcej na stronie hxxp://www.dobreusg.pl/czeste_pytania/przeziernosc_karku – co prawda jest to strona gabinetu z Krakowa, ale bardzo dobrze merytorycznie opracowana i opisuje szczegółowo różne badania).
Nie rozumiem też, o co chodzi ze stwierdzeniem, że możesz zrobic sobie usg genetyczne razem z badaniami prenatalnymi – badaniem prenatalnym jest KAŻDE badanie oceniające stan płodu, a więc USG zwykle i niezwykłe, testy biochemiczne, badania inwazyjne jak np. amniopunkcja. Więc mówienie, że masz zrobic USG z badaniami prenatalnymi, to takie masło maślane.

Jeszcze chciałam dodac o USG 4D: najlepiej również poczytac sobie o nim na stronie Dudarewicza. Najważniejszą częścią badania USG, czy to w 11-13 tyg., czy każdego innego, jest ocena parametrów w standardowym trybie 2D plus ocena przepływów w dopplerze kolorowym. Technika 3/4D jest stosunkowo nowa i bardzo niewielu lekarzy umie konstruktywnie ją wykorzystac, tzn. zobrazowac dzięki niej subtelne markery wad czy ocenic prawidłowośc ruchów płodu. Sam fakt włączenia tego trybu przez lekarza nie jest więc żadnym gwarantem 'wypaśności' badania, bo raz, że najważniejszą częścią badania jest obrazowanie techniką 2D plus ew. kolorowy doppler, a dwa, że w pełni wykorzystac tą technikę diagnostycznie potrafią głównie ginekolodzy - genetycy, jak wspomniany Dudarewicz. Wielu lekarzy włącza ten tryb po prostu dla funu rodziców i po to, że jest to dobry chwyt marketingowy, dzięki któremu można zainkasowac większą opłatę za badanie.

xexaa - 2014-09-27, 21:45

Dudarewicz włącza 4D tylko po to, żeby można było zobaczyć twarz dziecka i ewentualnie cyknąć fotkę, dla niego to nie jest narzędzie diagnostyczne.
Martuś - 2014-09-27, 21:56

xexaa, właśnie mniej więcej o to mi chodziło, on nie wypowiada się co prawda radykalnie, ja też nie chcę pisać, że nigdy przenigdy nikt w ten sposób nic nie diagnozuje, bo u każdego lekarza nie byłam, D. pisze na swojej stronie o tym, że to nowe narzędzie i z przyszłością, że pewne markery można lepiej wychwycić (z tego, co rozumiem, to głównie w późniejszej ciąży) i ma na ten temat jako pewnie jeden z nielicznych wiedzę, ale generalnie do diagnostyki służy 2D.

[edit literówek]

malina - 2014-09-27, 21:59

Cytat:
dla niego to nie jest narzędzie diagnostyczne.
_________________

A dla kogo jest?
Co do wspomnianego doktora jest on jednym z najlepszych diagnostów w kraju więc zapewne wie co robi :-) .

Promyl - 2014-09-28, 20:36

Pani D.,
Ja też chętnie tu mieszkam na wsi - kocham swoją wiochę :) i też na kredyt :P

Pozdrawiam :mrgreen:

Promyl - 2014-09-30, 08:42

Dziewczyny czy byłyście lub wybieracie się na USG 3d ? Ja w pierwszej ciąży nie byłam ale teraz ze starszym chciałabym iść, żeby zobaczył maluszka ... w którym tygodniu najlepiej ? Oraz czy wiecie gdzie w Piasecznie to robią ? :)


Pozdrawiam z rana :-)

Alexa - 2014-09-30, 10:54

Promyl podobno najlepiej w połowie ciąży, 18-22 tydzień, wtedy najlepiej dIecko widać, jest jeszcze na tyle małe że ogarnia się je w całości, ale na tyle duże, że wszystko dokładnie widać :-)

A mnie wczoraj dzidzia zrobiła psikusa. Poszłam na wizyte, miałam mieć usg (wszytsko o czym wcześniej Martuś pisała). Do tego zdecydowałam się na badania prenatalne (moje ubezpieczenie pokrywa koszt więc w sumie czemu nie). Wszystko miało odbyć się wczoraj. Zaczynamy usg przez brzuch (wreszcie bo już miałam 2 dopochwowe ktorych nie znoszę) a tu się okazuje że dzidzia jeszcze za mała... I zgadnijcie co? Dopochwowe. A wszystkie badania przełożone na przyszły tydzień. Mam nadzieję, że mi fasolka podrośnie, chyba muszę więcej jeść :mryellow: ;-)
Na wczorajszym widziałam jak macha łapkami i porusza całym ciałkiem, serduszko prawidłowo bije w zawrotnym tempie. Tylko krótko wszystko trwało bo mnie zaczęło boleć i trza było przerwać. Teraz czekam niecierpliwie na za tydzień.

mabo85 - 2014-09-30, 13:46

Promyl ja bylam za pierwszym razem. Dostalam wizyte u gina w 19 tyg (panstwowo w Norwegii robi sie tylko usg polowkowe) no i on odrazu robi 3d :) czadowo! :) juz wtedy widzialam podobienstwo do mnie i sie nie mylilam. Skora zdjeta z mamusi :) ))))

Tym razem ide do tego samego lekarza, wiec juz 14.10 zobaczymy naszego szkraba :)

xexaa - 2014-10-01, 08:06

Promyl, najlepiej około 20 tygodnia (pi razy drzwi oczywiście). Moja przyjaciółka była sporo później i już bez powodzenia, bo dziecko było za duże (choć być może czasem się udaje).
Promyl - 2014-10-01, 08:38

Dzięki dziewczyny ... :)

A jak Wasze brzuszki ? Bo u mnie marnie ... :( nic nie widać ... jeszcze chodzę w normalnych jeansach .... wprawdzie nie w każdych mi wygodnie ale w tych lekko luźniejszych ok ...nikt nie widzi mojej ciąży .. :( ...
Ja bym chciała, żeby wszyscy widzieli już .... :roll:

Soul - 2014-10-01, 09:59

Promyl, ja w 15 tc z rana byłam prawie płaska! Spokojnie....! :)

Mało przytyłam, ale dziecko jest spore i wszystko ok, rośnie ładnie w środku.. :) Za to w 6 miesiącu już brzuch miałam niemały, i ładnie zaokrąglony..:) Przyjdzie i czas na ciebie :)

Lady_Bird - 2014-10-01, 11:32

Promyl, hehe. Przypomniała mi się taka sytuacja. Jechałam pociągiem i jakaś kobieta mówi do mnie: "O, pani TEŻ jest w ciąży". Po tamtej kobiecie nic nie było widać, no ale w sekundę pół pociągu zostało poinformowane o jej stanie błogosławionym:-)
mięta - 2014-10-01, 12:06

NARESZCIE pierwszy dzień L4!!! <3 Chociaż jednocześnie pierwszy dzień trzeciego trymestru, a to wcaaaaale nie napawa mnie radością:/ ale postaram się nie myśleć za bardzo o czekającej mnie męce, tylko cieszyć się wolnym. ;)

Ja od kilku wizyt chcę nagrać badanie, ale ciągle coś nie wychodzi, lekarz mówi, że najlepiej po 24 tygodniu... Mam nadzieję, że w ten weekend się uda w końcu. A z tymi 4d to sama nie wiem kiedy lepiej, bo tak jak mówiłam wcześniej, 4d mam na każdej wizycie (w 9tc taka mała fasolka, nic nie widać), ale to też zależy od ułożenia płodu. Może macie jakieś sposoby, żeby odwrócić płód przodem do kamery? :D

Promyl - 2014-10-01, 12:19

Ja ćwiczyłam jogę w korytarzu przy poprzednim badaniu i się odwróciło :P
mabo85 - 2014-10-01, 22:15

bylam dzis na kontroli u poloznej. okazuje sie ze jesli moje dziecko bedzie duuuze to ok tydzien lub dwa przed terminem pojde do szpitala na wywolywanie.
powodem tego jest to ze pierwszy porod byl troche ciezki... mialam skurcze parte od 6 rano a synek urodzil sie o 9:17. powiedzialam mojemu lekarzowi ze jesli dziecko bedzie wieksze to nigdy w zyciu nie dam rady urodzic naturalnie a BARDZO mi na tym zalezy.
takze pod koniec ciazy czeka nas dodatkowe usg aby zmierzyc dziecko (tutaj nie jest to standardem tak jak w Polsce) no i wtedy padnie decyzja czy czekamy do terminu czy beda wywolywac.
a za 2 tyg juz usg polowkowe ! :D :D :D
pozdro brzuchatki !

malina - 2014-10-01, 22:53

mabo85 napisał/a:
okazuje sie ze jesli moje dziecko bedzie duuuze
mabo85 napisał/a:
czeka nas dodatkowe usg aby zmierzyc dziecko

Tylko usg to waga +/- pół kg,tu chyba ostatnio też jedna dziewczyna miała cc własnie ze względu na 'duże' dziecko,które okazało się jednak 'normalne' ...Oksytocyna podana wtedy,kiedy organizm matki i dziecka nie jest gotowy wcale nie sprawi,że poród będzie lżejszy czy łatwiejszy,wrecz odwrotnie - wystarczy zobaczyć o ile więcej ciąż po porodach prowokowanych oksytocyną kończy się cc.
Ostatnio znajoma urodziła synka,ponad 4 kg,bez problemów,położna mówiła jej,że to jak przebiega poród zależy od wielu czynników - tego jak dziecko się wstawia itd.,a nie od 'dodatkowych' np. 300 g więcej.

mabo85 - 2014-10-02, 07:15

malina ja wiem ze pomiary z usg moga sie wachac do 500g, oraz wiem doskonale ze oksytocyna nie sprawia ze jest porod latwiejszy. za to dziecko urodzone 2 tyg przed wyznaczonym terminem na pewno bedzie troszke mniejsze. nawet jest skonczy sie na cc to widac tak poprostu ma byc. ja nie dam rady urodzic dziecka powyzej 4kg bo mam za waska miednice. parcie przez ponad 3 godziny zostawilo swoj trwaly slad na moim zdrowiu. kolejny taki porod sprawi ze bede sikac pod siebie non stop. nie, dziekuje.
Promyl - 2014-10-02, 16:30

A ja u ginki byłam 10 września i chcę teraz 15 października i poprosić o USG ... może będzie widać płeć ... będzie już prawie 18 tydzień :) - szansa jest ... jutro znów z siuśkami do laboratorium :P a potem sobie idę do fryzjera a co :p
Promyl - 2014-10-02, 16:32

Soul,
no czekam czekam aż przyjdzie czas na mnie .... jutro znów mnie nikt nie przepuści w kolejce :P

kml - 2014-10-02, 22:41

mabo85 napisał/a:
malina ja wiem ze pomiary z usg moga sie wachac do 500g, oraz wiem doskonale ze oksytocyna nie sprawia ze jest porod latwiejszy. za to dziecko urodzone 2 tyg przed wyznaczonym terminem na pewno bedzie troszke mniejsze. nawet jest skonczy sie na cc to widac tak poprostu ma byc. ja nie dam rady urodzic dziecka powyzej 4kg bo mam za waska miednice. parcie przez ponad 3 godziny zostawilo swoj trwaly slad na moim zdrowiu. kolejny taki porod sprawi ze bede sikac pod siebie non stop. nie, dziekuje.

A nie lepsze dla dziecka jest w takiej sytuacji cc jak się akcja zacznie lub choć w terminie?
Ps. W praktyce wahania z UGS do 1 kg :shock:

mabo85 - 2014-10-03, 07:18

kml uwazam ze dla dziecka lepszy jest porod naturalny pomimo ze tydzien lub dwa przed terminem. Ale ten temat to temat rzeka, ile mam, tyle zdan.

Promyl brzuch pewnie juz zaraz ci wyskoczy :) ja mam taki duzy ze mnie w pracy pytaja czy jestem pewna ze to nie blizniaki. Nawet na kontroli u poloznej wyszlo ze moja macica jest duza :P a co do Twojego usg to masz jakies podejrzenia lub przeczucia?

kml - 2014-10-03, 11:16

mabo85 napisał/a:
kml uwazam ze dla dziecka lepszy jest porod naturalny pomimo ze tydzien lub dwa przed terminem. Ale ten temat to temat rzeka, ile mam, tyle zdan.

Ale poród indukowany 2 tyg. przed terminem, to nie naturalny ;-) Ja na ten temat zdania nie mam, ot pytam.

Promyl - 2014-10-03, 12:54

mabo85,
mam przeczucia ... cóź nawet czuję, że po prostu wiem ... ale jeszcze cicho siedzę ...
:mrgreen:
Przyrzekam, ze uczciwie się przyznam czy się moje przeświadczenie sprawdziło :mryellow:

A co do porodu CC i wywoływanego to jednak też uważam ten drugi za bardziej naturalny .. Dzidziuś jednak musi przejść cały proces stopniowo łącznie z przeciskaniem się przez drogi rodne a nie jest nagle wyjęty z wód płodowych na zewnątrz ... ale jak pisała mabo85 ile mam tyle zdań :)

kml - 2014-10-03, 14:02

Promyl napisał/a:

A co do porodu CC i wywoływanego to jednak też uważam ten drugi za bardziej naturalny ..

Pewnie tak, ale czy 2 tyg. przed terminem tez?
Zresztą cc tez nie są sobie równe, ja zaliczyłam kilkanaście h pierwszej fazy, doszłam do 10 cm i uważam, ze to jest całkiem co innego niż cesarka "na sucho".

mabo85 - 2014-10-03, 14:28

kml napisał/a:
mabo85 napisał/a:
kml uwazam ze dla dziecka lepszy jest porod naturalny pomimo ze tydzien lub dwa przed terminem. Ale ten temat to temat rzeka, ile mam, tyle zdan.

Ale poród indukowany 2 tyg. przed terminem, to nie naturalny ;-) Ja na ten temat zdania nie mam, ot pytam.


indukowany czy nie, drogami rodnymi uwazam za naturalny. 2 tyg przed czy po to tez "w terminie".

liquorice - 2014-10-04, 07:36

Po dłuższej nieobecności wracam. U mnie pracowicie, przetwory rozmaite i tysiąc pomysłów na to, co powinnam/mogłabym jeszcze zrobić. Lista długa a tymczasem skończony 19 tydzień :) W czwartek usg i potwierdzi się czy czekamy na Zuzę czy jednak to mały Julek mieszka we mnie ;)

O porodach czytałam ostatnio trochę, jednak przyznam Wam, że o wiele bardziej niż sposób rodzenia zajmuje mnie rozmyślanie o tym, jak to zrobić aby przygotować siebie oraz dziecko do niego najlepiej.

Brzuchal coraz większy więc mam nadzieję, że i nasza Kruszynka podrosła i dorównuje już do rówieśników. Niestety znajome mi ciężarne noszą olbrzymów więc z zazdrością słucham o tym, myślami wybiegając wciąż do najbliższego usg.

Zaczynam też powoli myśleć o wyprawce (wczoraj buszowaliśmy z mężem w h&m w poszukiwaniu ciuszków dla synka jego kuzynki - 200zł zostawione ale radości w sklepie oraz potem w domu nie da się wycenić) i jakoś zmyślnie muszę to wszystko pospisywać bo w głowie przestaje się już mieścić.

No i ostatnia z nowin to zadzwoniłam pod otrzymany od gina numer do szkoły rodzenia Okazało się, że ok. 30 tygodnia ciąży zaczynają się zajęcia i zła jestem bo lekarz wróżył mi poród wcześniejszy więc mam nadzieję, że uda nam się z niej skorzystać jak najwięcej.

A jak Wasze samopoczucia?

Promyl - 2014-10-06, 12:57

A ja odebrałam dziś wyniku badania moczu .... i jestem troszkę zaniepokojona ... że PH wysokie to wiadomo ... vege ... ale niestety pojawiły się liczne bakterie w moczu oraz śluz i leukocyty .... no i faktycznie czuję troszkę pęcherz ... ja w ogóle często z nim miewam jazdy a teraz w ciąży to się tego boję ... od razu zadzwoniłam do ginki .. kazała zrobić posiew oraz kupić sobie ziołowe tabletki z żurawiną .... mam nadzieję, że będzie dobrze ....
malina - 2014-10-06, 13:51

Promyl, ja się dwa razy wyleczyłam sokiem z żurawiny (choć rodzinna zapisała mi antybiotyk),piłam bardzo duże ilości,plus dużo innych płynów do tego.Sok w każdej aptece powinnaś dostać.Ważne,żeby 'przepłukać' drogi moczowe,możesz sobie popijąc rozwodniony przez cały dzień.
Promyl - 2014-10-06, 14:50

Dzięki Malina ... tak też zadziałam ale Urosept ziołowy wybiorę też :)
Pani D. - 2014-10-06, 19:40

Promyl, współczuję problemów z pęcherzem. Ja przed ciążą zmagałam się średnio 2-3 do roku z tą przypadłością i mam od dłuższego czasu na szczęście spokój. Malina dobrze radzi - pij dużo, zakwaszaj się. Woda z sokiem z cytryny też dobrze robi. To musza być naparwdę spore ilości płynów + wygrzewaj się. I co najważniejsze - bardzo ważna jest higiena przed i po seksie. Po leć od razu do łazienki , zrób siusiu i i się podmyj -- mało romantyczne, no ale trudno:)
Promyl - 2014-10-07, 08:28

Pani D.,
Dziękuję też :) Niestety dobrze znam te zasady bo też jestem zaprawiona w bojach .... w ciąży jednak jakoś bardziej człowiek się przejmuje tymi sprawami ... wiadomo - mimo takich tendencji przy pierwszej ciąży udało mi się w ogóle uniknąć a tu niestety - ale dzisiaj czuję już, że jest lepiej w piątek powtórzę badania ...

Promyl - 2014-10-10, 07:32

Dziewcyzny !! :)
Mam brzuszek - wczoraj wreszcie usłyszałam, że już widać, że jestem w ciąży - nagle się zaokrąglił :)
Fajowo - dziś skończyłam 17 tydzień i wreszcie zaczynam wyglądać jak w ciąży - hurra ! :lol:

nemain - 2014-10-10, 08:55

Promyl gratulacje :)

ja wpadam donieść, że dzisiaj będę w Dzień Dobry TVN ;) ale przede wszystkim będzie tam mama, która rodziła z moim programem hipnozy opowiadać o tym jak odbierała poród w hipnozie :) gdyby ktoś był zainteresowany to zapraszam do oglądania :)

neina - 2014-10-10, 10:33

nemain, rzuć potem linkiem, bo nie mamy tv.
nemain - 2014-10-10, 14:22

wedle życzenia ;)
hxxp://dziendobry.tvn.pl/wideo,2064,n/hipnoza-w-czasie-porodu-pomaga-w-bolu,145481.html

:) za udostępnianie, komentowanie i lajkowanie będę wdzięczna :)

Jadzia - 2014-10-10, 15:16

nemain, brawo! :) poleciało na fb ;)
nemain - 2014-10-11, 10:54

Jadzia dziękuje :) każde wsparcie i rozpowszechnianie dużo dla mnie znaczy :)
Promyl - 2014-10-13, 09:35

nemain,

Bardzo to ciekawe !!! :-D

madalenka - 2014-10-13, 10:44

Nemain, świetnie się oglądało, prześliczna córeczka! Zaczynam się właśnie przygotowywać do hipnozy, możesz mi powiedzieć z którego podręcznika i płyt korzystałaś? Bo z tego co się orientuję jest w Polsce chyba kilka propozycji?

Już doczytałam w linku :) muszę się zaopatrzyć i poćwiczyć, bo godzina w się zbliża nieubłaganie :)

Promyl - 2014-10-13, 20:20

My w środę na USG całą rodziną :)
Może się dowiemy co mamy - siostrę czy brata


:-P

mabo85 - 2014-10-13, 20:25

Promyl no to fantastycznie!!! My jutro idziemy rano :D tez mam nadzieje ze bedzie wyraznie widac plec i ze wszystko ok.
mięta - 2014-10-13, 21:40

Na usg w sobotę udało się zobaczyć twarz płodzika, no i mamy nareszcie płytę video z badania. Jest więc jakaś pamiątka! ;)
Brzuch coraz bardziej rośnie niestety, bo to w końcu 28 tydzień :( chociaż i tak nie jest aż tak źle, bo chociaż dla mnie jest gigantyczny, to wszyscy się dziwią gdzie ja to dziecko mieszczę, mówią mi, że w niektórych ubraniach jeszcze się da ukryć ciążę. ;)

Jestem umówiona na telefon w środę rano z lekarzem, który mi załatwi "wycieczkę" po oddziale położniczym w szpitalu. :D Zapowiada się fascynująco. :P
Można powiedzieć, że wszystko już mam przygotowane, bo w ubiegłym tygodniu nareszcie kupiliśmy wózek z fotelikiem, pokój gotowy, garderoba pełna, zestaw do pozyskiwania krwi pępowinowej leży... Zostały same drobiazgi, które zamierzam nabyć na ostatnią chwilę i tu pojawia się problem - kosmetyki. Trudno mi pogodzić jakość, cenę i nietestowanie na zwierzętach. Możecie coś poradzić w tej sprawie?

zlotooka - 2014-10-13, 21:57

mięta, chodzi Ci o kosmetyki dla maluszka? Bo jeśli tak, to my za radą położnej i znajomych poszliśmy w deseń "im mniej tym lepiej" i w zasadzie używamy tylko maść na pupkę (Alantan a jak coś się odparzy to Sudocrem) i emolient do kąpieli, chociaż nie jestem pewna, czy był konieczny. A, no i woda morska do noska jeszcze. Nic więcej chyba takiemu maluszkowi nie trzeba.
mięta - 2014-10-13, 22:24

O właśnie o coś takiego mi chodziło - NIEZBĘDNE minimum i tyle. Ja sama używam niewielu kosmetyków (płyn do higieny intymnej, mydło i szampon - tyle by mi wystarczyło, tylko teraz w ciąży używam też kremu na rozstępy), więc czemu miałabym dziecko obsypywać nie wiadomo czym?
O tych emolientach słyszałam, że dzięki nim po kąpieli skóra dziecka jest tak nawilżona, że nie trzeba jej dodatkowo traktować oliwką czy czymś tam. Więc pytanie - jeśli umyję dziecko zwykłym mydłem, to koniecznie muszę je czymś później nasmarować? W takim wypadku wolałabym emulsję do kąpieli. Jeju, wiem tak niewiele, że naprawdę po porodzie będę musiała kogoś zatrudnić do opieki, bo sama krzywdę człowiekowi zrobię z niewiedzy. :O
Czyli mówisz: emulsja, coś na pupę i woda morska? Świetnie, o to właśnie mi chodziło. Dziękuję. :)

Sowa - 2014-10-13, 22:44

mięta, u nas też tylko awaryjnie coś na pupę (Sudocrem), ale przy pieluszkach wielo nic się nie dzieje, więc mam tylko taki mini kremik, który dostałam w szpitalu i ciągle jest :P Do kąpieli możesz wlać trochę jakiejś naturalnej oliwki (nawet np. oliwy z oliwek, my używamy oliwki Hipp, ma bardzo prosty skład), wtedy nie trzeba dziecia już niczym natłuszczać, super się natłuści w takiej wodzie.
Promyl - 2014-10-14, 14:09

mabo85,
I co ??Jak było ?? :)

mabo85 - 2014-10-14, 14:35

Dziewczynka :) )))) termin na 15.03 :)
strzyga - 2014-10-14, 16:54

Podobny scenariusz jak u mnie: starszy chłopczyk, młodsza dziewczynka :-D To podobno dobre zestawienie. Gratuluję!
mariaaleksandra - 2014-10-14, 16:58

Mabo, super wiesci .zadowolona? Cipki sa latwiejsze w obsludze ;)
zlotooka - 2014-10-14, 19:05

mięta, takiego szkrabika nie trzeba myć mydłem :-) Wystarczy emolient albo tak jak pisze Sowa - olejek jakiś do kąpieli.
A co do odparzeń, to u nas właśnie częściej są przy wielo :-/

Jabłania - 2014-10-14, 20:46

Witamy się w wątku :)
strzyga - 2014-10-14, 22:31

Łoł, Jabłania, gratuluję! :-D
mabo85 - 2014-10-14, 22:53

Jablania gratuluje i witamy! No a my ogromnie sie cieszymy z coreczki :) )))))))
mabo85 - 2014-10-16, 06:29

Promyl jak bylo na usg? wszystko ok? znacie plec? na kiedy termin?????
Promyl - 2014-10-16, 12:22

Hejka ..
Na USG byliśmy całą rodziną ;) Okazuje się, że maleństwo jest bardzo aktywne ... zrobiło pokazy akrobatyczne ku radości Bruna :) .... pokazać się dokładnie nie zamierzało, jeśli chodzi o płeć .. Wszystko ok - termin 20 marca .... i są pewne podejrzenia co do płci ale muszę poczekać na następne USG za ok niecałe 5 tygodni i wtedy może uda się na 100% potwierdzić :)

Pani D. - 2014-10-16, 21:21

mabo85, gratuluję córeczki!
Promyl, najważniejsze,że wszystko ok. Obstawiam synka :)

nemain - 2014-10-17, 20:51

madalenka :) córeczka to dziewczynka, którą mama urodziła z moim programem hipnozy ;) ja to ta w różowym - psycholog, doula, hipnoterapeuta ;) jeśli będziesz miała pytania o hipnozę czy poród pisz śmiało, chętnie odpowiem.
mabo85 - 2014-10-17, 22:07

Promyl ciesze sie ze malenstwo zdrowe :) a plec fajnie znac, ale jak nie teraz to tuz po porodzie ;) hehe zartuje, oby sie ukazalo w calosci nastepnym razem!

Nasza corcia tez nie chciala pokazac na poczatku co ma miedzy nogami, ale lekarz troszke poszturchal brzuch i sie ladnie obrocila tak jak trzeba :D wiec, wpadam juz w szal ogladania sukienek (NIEROZOWYCH) ... masakra jakas 90%ubranek dziewczecych to rozowy!

Ja we wtorek ide do szpitala na rozmowe o porodzie. Chce sie dowiedziec co oni mysla o tym wywolywaniu. Ginek odradzal. Ja tez troche sie obawiam. Boje sie ze jesli ogranizm i dziecko nie jest gotowe to sie namecze 24h ze skurczami (jesli nie dluzej), a i tak skonczy sie cc.
Jesli na ostatnim usg nie wyjdzie mega gigantka to bede czekac az akcja sama sie zacznie. Dam Wam znac po tej calej rozmowie, jakie wnioski.

Pozdrawiam.

madalenka - 2014-10-17, 22:46

nemain napisał/a:
madalenka :) córeczka to dziewczynka, którą mama urodziła z moim programem hipnozy ;) ja to ta w różowym - psycholog, doula, hipnoterapeuta ;) jeśli będziesz miała pytania o hipnozę czy poród pisz śmiało, chętnie odpowiem.



Ojej, przepraszam, jakimś skrótem myślowym wyciągnęłam inne wnioski ... Tak czy inaczej bardzo mi się podoba, szkoda że mieszkasz tak daleko chętnie bym sie spotkała. zastanawialiśmy się nad doulą, ale w końcu wyszliśmy z założenia, że położne w domu narodzin też powinny być całkiem ogarnięte ... Poród z hipnozą zdecydowanie mnie pociąga, mam nadzieję, że będę miała okazję wypróbować za dwa mies.

Też mam wrażenie, ze wszystkie ubranka dla dziewczynek są różowe, ale przestałam juz z tym walczyć ;)

nemain - 2014-10-18, 12:04

mambo85 popatrz tutaj evidencebasedbirth.com (jeśli zansz angielski) - sporo o indukcji jest napisane. jeśli nie znasz na tyle to chwilę jeszcze poczekaj, za około miesiąc część z tych tekstów będzie dostępna po polsku ;)

madalenka pamiętaj że do porodu w hipnozie trzeba się przygotować w czasie ciąży :) i lepiej nie odkłądać tego na ostatnią chwilę :) bo jak wiadomo nie znasz dnia ani godziny. jesteś na takim etapie ciąży, że właśnie teraz powinnaś rozpocząć pracę z jakimś programem do hipnoporodu :)

co do douli - WARTO! jeśli tylko możecie sobie na to pozwolić, badania naukowe pokazały, ze to właśnie wsparcie douli (niemedyczne, kobiety spoza kręgu znajomych/bliskich, wyszokolonej w tematyce porodowej, ciągłe od początku do końca) ma wielki pozytywny wpływ na poród (doula działa jak znieczulenie, skraca czas trwania porodu średnio o 40 min, zna wiele technik łagodzenia bólu, odciąża partnera, daje miejsce położnym do pracy, dba o potrzeby emocjonalne, sprawia że kobiety lepiej wspominają poród). W Warszawie masz całą masę wspaniałych doul :) mogę też kogoś polecić gdybyś chciała.

madalenka - 2014-10-18, 21:55

Nemain - poleć na priv jakbyś mogła, rozważymy to jeszcze. Mam obawy co do swoich potrzeb w czasie porodu - jestem raczej osobą wycofującą się, introwertyczną, zastanawiam się czy to nie będzie czas, w którym będę potrzebowała być sama, ewentualnie z mężem, bez żadnych dodatkowych osób ... Taką mam póki co wizję, każda dodatkowa osoba mnie przeraża.
Wiem, że powinnam już zacząć ćwiczyć, czekam na wizytę u okulisty, którą mam w tym tyg, żeby wykluczyć ewentualną cesarkę. Wiem, że tak do końca tego się nie da przewidzieć, ale to jest jeszcze jedna z tych rzeczy, które mogę wcześniej zaplanować.

kml - 2014-10-18, 22:09

mabo85 napisał/a:

Ja we wtorek ide do szpitala na rozmowe o porodzie. Chce sie dowiedziec co oni mysla o tym wywolywaniu. Ginek odradzal. Ja tez troche sie obawiam. Boje sie ze jesli ogranizm i dziecko nie jest gotowe to sie namecze 24h ze skurczami (jesli nie dluzej), a i tak skonczy sie cc.
Jesli na ostatnim usg nie wyjdzie mega gigantka to bede czekac az akcja sama sie zacznie. Dam Wam znac po tej calej rozmowie, jakie wnioski.

Bardzo jestem ciekawa jak to się u Ciebie ostatecznie rozwiąże i co doradza lekarze. Ostatnio wpadł mi w oko wpis o indukowaniu porodu i zaraz myślałam o Tobie.

Promyl - 2014-10-21, 09:31

mabo85,

No to czekamy na ostatnie pomiary a z różowymi sukienkami to rzeczywiście jest dramat ... moja wizja Zośki to zielone sztruksy i kucyki ... a tu wszędzie koronki różowe i spineczki ... :P
Poczekamy zobaczymy ....

:)

mabo85 - 2014-10-21, 18:40

Po rozmowie. W skrócie wniosek taki: miesiąc przed terminem oraz 2 tyg przed będę mieć usg aby wymierzyć niunie. Jeśli będzie w takich granicach wagi jak synek to czekamy aż się sama akcja zacznie. Jeśli będzie dużo większa to wywoływanie tydzień przed terminem. O tyle ustaliłyśmy z położną. :)
Pani D. - 2014-10-21, 22:18

mabo85, no to już brzmi jak plan :)

A ja się dziś zalogowałam, bo mam doła. zgaga, napinający się brzuch, ból pleców. Do tej pory moja ciąża była extra ale od tygodnia lub dwóch zaczynam mieć po kokardę tego błogosławionego stanu :-)
Jeszcze max dwa tygodnie do roboty i zmiatam na L4 ...

Promyl - 2014-10-22, 07:59

Ja ostatnio miałam bardzo dużo nerwów, emocji ... i potem się bałam o maluszka ale wszystko ok ... moje zwierzaki dały mi mocno w kość ... suki po cieczkach dały czadu ....dookoła kilka drobiazgów i .... nerwy na maxa ... ciężki weekend bardzo a mieliśmy być nad morzem :( ..

Ech ...

Z dolegliwości to mam słabą psychikę widzę, łatwo mnie rozwala .... oraz miewam uciążliwe wzdęcia .... ale wyczytałam, że to też z nerwów mogło być ....

Promyl - 2014-10-22, 08:07

Dziewczyny a powiedzcie mi jeszcze jak wygląda oraz jak mam się przygotować do badania z obciążeniem glukozą ... Z Brunem mnie nie wysłali na takie badanie ... a tutaj pomimo prawidłowych wyników z krwi mam zrobić to badanie ... mam iść na czczo ?
strzyga - 2014-10-22, 09:44

Glukozę się robi rano, na czczo. Dopytaj w laboratorium czy np. nie trzeba być do którejś tam godziny i czy dają glukozę czy masz przyjść ze swoją (jest dostępna w aptece, kosztuje parę złotych, potrzebne będzie 75 g lub 50 sprawdź co masz na skierowaniu). No i weź ze sobą coś do czytania bo czeka Cię najpewniej 2 godziny siedzenia. Można też wziąć połówkę cytryny i wcisnąć ją na miejscu do tego roztworu coby tak nie mdliło.
Promyl - 2014-10-22, 10:49

Dzięki za porady ... skorzystam ze wszystkich ;)
zlotooka - 2014-10-22, 16:26

Promyl, Zośkom róż rzeczywiście nie pasuje :-) Przynajmniej mojej :-)
A w ogóle uważaj, bo Zośki to ponoć rozrabiaki (no, potwierdzam :-P ). Co ciekawe, mam znajomą, która ma starszego Brunona i młodszą Zosię. On - aniołek, ona - już nie za bardzo ]:->

xexaa - 2014-10-22, 22:34

strzyga napisał/a:
Można też wziąć połówkę cytryny i wcisnąć ją na miejscu do tego roztworu coby tak nie mdliło.

Ja bym powiedziała nawet, że trzeba ;)

Promyl, potwierdzam. Wzdęcia (i co za tym idzie - bóle brzucha) mogą być spowodowane nerwami. Zauważałam to na sobie - dwa dni z rzędu jadłam praktycznie to samo - jednego dnia było okay, drugiego brzuch jak balon. Spróbuj sobie popić herbatkę z kopru włoskiego, mnie pomaga, bo też mi często jelitka dokuczają (mam do tego zespół jelita drażliwego).

Promyl - 2014-10-23, 13:59

Dzięki dziewczyny :) .. A z imieniem Zośka wiem co się wiąże ... ale dziewczyny z temperamentem lubię ;) .... Sama nie kucam :P jak to mawia mój kolega :)

Dzisiaj jestem happy bo wreszcie znalazłam sposób na fasolę adzuki, żeby smakowała Brunowi :)

No i po weekendowej zadymie kolejny raz wzięłam się w garść ...
Maluszek szaleje i już czuję ruchy a czasem nawet wyraźne kopki ;)

koralina1987 - 2014-10-23, 15:24

mabo85, podobnie jak u mnie:) jednak w 41 tyg.ani pół cm rozwarcia, ani pół cm skróconej szyjki, ani pół skurczu no i poszłam pod nóż (czego osobiście nie żałuję, ze względu na wiotkość krtani córy, która ujawniła się oczywiście zaraz po wyciągnięciu z brzucha). Nie wiem więc co to znaczy ból porodu, nie wiem niestety też co to znaczy mieć dziecko na piersi zaraz po narodzinach, ale nie umniejsza to mojej miłości do niej nawet o jedną nanojednostkę. Najważniejsze to nie robić sobie wyrzutów jak uloży się inaczej niż planujemy, bo wszystko co robimy i co się stanie jest dla dobra dziecka.
Promyl - 2014-10-27, 14:50

Czy też nie macie czasu poczuć, że jesteście w ciąży ??? Jakiś mega szalony czas .... i płynie jak na speedzie !!!!
mabo85 - 2014-10-27, 19:32

Promyl jak mnie plecy nie bola to czasami zapominam ze jestem w ciazy.... hehe ;) bardzo szybko mi tym razem ten czas plynie. To juz 21. tydzien!

Promyl kiedy masz nastepne usg?

Alexa - 2014-10-27, 22:00

Mam podobnie, to znaczy teraz, odkad uroki pierwszego trymestru minely..... Jakieś moce kosmiczne wstąpiły we mnie i aż się martwię czy nie przesadzam, tak szalejąc, i zapominając czasem o tym kimś w środku :shock: zaczęłam jeść brokuły :lol:
Niech moc będzie i z Wami! :-D
A za tydzień może dowiem się czy ten ktoś jest Nią czy Nim. Jakaś szansa chyba jest :-D

mabo85 - 2014-10-27, 22:03

Alexa szansa jest i to spora, choc bywa roznie :) moja kolezanka juz w 13 tyg dowiedziala sie ze chlopiec. Natomiast ja bedac na usg w 15 tyg uslyszalam ze jeszcze wyraznie nie sa wyksztalcone narzady i ze moze byc chlopiec, ale mam sie nie nastawiac. No i jest dziewczynka :D :D :D hehehe trzymam kciuki :) moc 2 trymestru niech bedzie z Toba ;) hehe
amylee - 2014-10-28, 07:54

Witajcie z rana :)

Zostało mi opakowanie kompletu wege witamin dla kobiet w ciąży. Jeśli któraś z Was bierze takie witaminki, to chętnie odsprzedam jeszcze nie rozpakowany słoiczek. Kupiony tu i właśnie ten: hxxp://www.plantamed.pl/suplementy-diety/884-pregnancy-complex-kobieta-w-ciazy-60-kaps-viridian.html

Koszt 60zł już z kosztami wysyłki.

Promyl - 2014-10-28, 11:13

mabo85,
Następne USG mam ok. 20 listopada jeszcze przede mną badania glukozowe - bleeee

A dziś po porannym oporządzeniu zwierzaków - suki mają cieczki i jest wojna co utrudnia poranne obowiązki ... poszła mi krew z nosa .... przyznaję wywiozłam jedną taczkę obornika od konia .... chyba trzeba się jednak opamiętać ....

Ech .... no i mam brzuszek już :mrgreen: jak założę obcisłe - każdy widzi że jestem w ciąży !!!! :)

Aaaa ile przytyłyście już ? .... Ja 20 tydzień - 3,5 kg ....
nie wiem czy to dużo czy mało ....

Promyl - 2014-10-28, 11:18

Aaaa z plecami też mam jazdy ale w niedzielę jak Bruno ma zajęcia na basenie to ja sobie pływam - bardzo pomaga ... 20-30 minut ... extra sprawa !!!
mabo85 - 2014-10-28, 14:02

Promyl to Ty ciazowy lachon jestes! a ja nie wiem ile przytylam hehehe. Jutro rano sprawdze :D mam nadzieje ze tym razem nie bedzie wiecej niz z synkiem. Wtedy mialam 11kg na plusie i tydzien po porodzie wazylam -1kg w porownaniu do wagi przed ciaza.
Promyl - 2014-10-28, 14:29

No ja z pierwszym przytyłam 8 ... i po porodzie ważyłam -2 .... ale to było dawno i nie pamiętam jak to nabierałam .. ogólnie to chyba dopiero taki skok wagowy to przede mną .... :roll:

:)

Alexa - 2014-10-28, 20:55

Mnie na samym początku ciąży trochę ubyło, z 1-2 kg, ale już zdążyłam nadrobić i teraz mam ok 2 kg na plusie. Żarłabym pstatnio tylko słodycze wiec martwię się o końcowy efekt na wadze ]:->
Promyl - 2014-10-29, 07:52

ja też mam mega ochotę na słodycze ... i lekko nie jest :P
Opracowałam własny przepis na ciastka owsiane, coby mieć poczucie, że coś zdrowego jem oraz dodałam z tłuszczu olej kokosowy więc nie tuczy ... dorzuciłam chia, daktyle, orzechy, żurawinę ... jakby co mogę się podzielić przepisem - bez tych ciastek pewnie bym ważyła już z 7 na plusie a
nie 3,5 :P

Alexa - 2014-10-29, 10:51

Promyl podziel się :-P chętnie takie ciacha oporządzę, jak masz dobry sprawdzony przepis to dawaj, zrobię ze 100 sztuk :-P
mabo85 - 2014-10-29, 11:36

Promyl dawaj przepis!!!! Wczoraj mialam ochote zabic za Snicersa :D :D :D

Promyl i Alexa no to chyba dziewczynki sie szykuja jak Was tez na slodkie ciagnie :D :D :D

Promyl - 2014-10-29, 19:50
Temat postu: Ciacha :)
Ciasteczka owsiano-kokosowe z bakaliami i ziarnami chia made by Promyl

VEGAN lub z jajkiem od szczęśliwej kury - wegetarian <3

1,5 szkl mąki owsianej
0,5 szkl. mąki kokosowe
5 łyżek oleju kokosowego
banan lub pół szklanki rozbełtanego siemienia lnianego(lub jajko)
odrobina brązowego cukru lub stevi
3 łyżki mleczka kokosowego
0,5 szkl. mleka sojowego
nasiona chia - garść
płatki migdałów
daktyle
żurawina
jagody goji
słonecznik
płatki owsiane
Utrzeć olej kokosowy z cukrem - trochę i mleczkiem kokosowym.
Dodać następnie mleko i siemię lub banana - zmiksować wszystko
Dodać mąkę ... wyrobić i wsypać garściami dodatki, posiekane daktyle, słonecznika, żurawinę, nasiona chia , jagody etc ...
Wykładać na papier do pieczenia cienkie placuszki - łyżką i posypać płatkami migdałów.
Piec ok 15-20 minut w piekarniku 180-200 stopni.
Wkładać do nagrzanego.
MEGA są - smacznego

mabo85 - 2014-10-30, 06:39

no weszlam wlasnie na wage... i musialam wejsc jeszcze raz zeby zobaczyc czy ona na pewno dobrze wazy... mam 2,5 kg na plusie w 21 tyg. spodziewalam sie jakies plus 5kg. no ale to dobrze w sumie. wiem ze malutka rosnie prawidlowo wiec nie mam sie czym martwic.
Promyl - 2014-10-30, 06:51

No to Ty dopiero jesteś Lachon ciążowy !! <3

:) Czyli ja się nie martwię :P 3,5 kg w 20 tygodniu to całkiem ok :mrgreen:

Promyl - 2014-10-31, 07:21

Zbieram się na badanie krwi ......codziennie sobie mówię, że jutro i tak minął kolejny tydzień :P ... ale rano byłam taka głodna !!! :P



Cześć dziewczyny !! Miłego dnia :mrgreen:

Promyl - 2014-10-31, 13:51

A i jeszcze jedno !!! Pamiętacie, że miałam problemy z pęcherzem ... Żurawina czyni cuda !!!! Wszystko już ok :)
Pani D. - 2014-10-31, 19:27

Ale Wy lachony :-) Ja już 9 kg na plusie. Na szczęscie mam zbitą budowe ciała i wygląda to całkiem fajnie, tzn ciągle lubię swoje ciało i kocham ten brzuszek.Ale już tak bardzo chcę wyprzytulac mojego synka. Wyciagam sobie śpioszki z komody i patrzę na nie jak zaczarowana, chyba mi odbiło :-)
mabo85 - 2014-10-31, 20:16

Z tymi ciuszkami to ja mam tak samo :) )))
mięta - 2014-11-02, 22:53

Dzień dobry, dawno tu nie zaglądałam. ;) Jakoś mi ten czas na L4 dziwnie leci, już miesiąc minął, i tak sobie rozmyślam jakim cudem tu już 31 tydzień... Wyobrażałam sobie, że po 30 tygodniu to już będę miała taaaaki wieeeeeeeeeelki bęben, że wielką trudnością będzie przewrócenie się z boku na bok i tylko to będę robić cały dzień. Ale nie - mam jeszcze siłę na inne rzeczy, chociaż wieczorami potwornie bolą mnie plecy. No i bęben dla mnie jest ogromny, i tylko dla mnie, bo wszyscy "dalsi znajomi" wywalają gały jak im mówię, który to tydzień/miesiąc, a jedna osoba to do mnie z pytaniem wyskoczyła: gdzie masz dzidziusia? Tak spojrzałam na brzuch, mówię, no tutaj, w brzuchu. A ona, że myślała, że już się urodziło, bo tak to nie zauważyła. Taki komplement na końcówce 7 miesiąca otrzymać - nic piękniejszego! <3 I chociaż przytyłam już ponad 10kg(!!!) to mój mąż twierdzi, że tylko bęben mi poszedł do przodu, a tak to nic po mnie nie widać (z czym się oczywiście nie zgadzam, ale wiecie - mąż:P).
Po którym tygodniu te ruchy mają być rzadsze i delikatniejsze? Bo ja już nie mogę tego znieść. Już udało mi się ponagrywać "falujący brzuch" :D kilka razy, wystarczy mi... Od jakiegoś tygodnia oprócz pleców bolą mnie także żebra, a jak się tam płód przekręca i wywraca czy co on tam robi, to tak jakby mnie rozrywało. Pomijając fakt, że wygląda to z wierzchu strasznie, jak tak coś wystaje z brzucha. :O Ałaaaaa.....
A, mam jeszcze takie pytanie "praktyczne" do osób, które posiadają już dzieci - czy jest sens kupowania poduszki do wózka? Mam wielką ochotę kupić komplet minky do wózka, ale patrzę, że te poduszki na zdjęciach niektórych takie duże, a przecież noworodek musi leżeć na płasko i są specjalne płaskie... Tylko nie wiem, czy jest sens, bo może wystarczyłby sam kocyk minky? Jak dla mnie to tak trochę głupio, tak pusto, sam kocyk bez poduszki pod kolor, ale co ja tam wiem... A te kocyki są takie fajne, że sama bym sobie kupiła w rozmiarze 220x200, ale niestety są także drogie.:(

Martuś - 2014-11-02, 23:12

mięta napisał/a:
czy jest sens kupowania poduszki do wózka

Nie ;) Nie tylko nie ma sensu, ale niemowlaki w ogóle nie powinny spac na żadnych poduszkach!

mięta - 2014-11-02, 23:28

Nawet na takich całkiem płaskich? Aż do roczku?
Martuś - 2014-11-02, 23:53

A po co plaska poduszka? Żeby wsadziło w nią nos i się przydusiło? Czy żeby trzymało głowę w nienaturalnej pozycji? :-P Poduszki (tak jak pluszaki, kolderki i inne przedmioty w lozeczku dziecka) nie są wskazane dla niemowlaków, również ze względu na profilaktykę wad postawy, np. tutaj o tym piszą hxxp://www.edziecko.pl/edziecko/1,111959,9796514,Jak_zapobiec_wadom_postawy_.html
Poduszki i inne gadżety są potrzebne, a jakże, tak samo, jak chodziki, wibrujące leżaczki i karuzelki z projektorem, ale jedynie ich producentom, żeby zbijac kasę na nieświadomych rodzicach :->

mabo85 - 2014-11-03, 06:57

Ja tez nie polecam poduszeczki, sam kocyk wystarczy. Mojemu syknowi kupilam wlasnie taki komplet z minky do lozeczka (z plaska poduszka) jak skonczyl roczek. Choc i tak w zasadzie spi bez poduszki do tej pory :)
Maly klin do wozeczka moze sie przydac jesli dziecko bedzie miec katar lub duzo ulewa, ale tak to na plasko :)

Pani D. - 2014-11-03, 21:03

Hm.. a co sądzicie o poduszkach przywiązanych do łóżeczka zamiast takiej standardowej ochrony na szczebelki? Mam sześc poduszek - po dwie na każdy bok. I poduszeczkę klinowa z minimalnym kątem nachylenia. Zbyt ryzykowne? Zdecydowałam się na zakup, bo pościel była cudna i oprócz tego mam matę do monitoringu oddechu ale juz sama nie wiem. .

ps. jakiego dobre sposoby na zgagę? Oprócz migdałów,bo nie działają. Czuje jakby codziennie ktos na moim mostku rozpalał ognisko :( Zabobon głosi,że dziecko będzie włochate ;-)

Alexa - 2014-11-03, 21:28

U mnie też zgaga daje popalić :evil: już zapomniałam jakie to cholerstwo... Wczoraj był dramat, ale dziś spokój. Zjadłam mniejsze porcje wszystkich posiłków, w miare lekkich, żadnych śmieci i słodyczy, poza trzema małymi sezamkami do kawy :lol: właśnie wszamałam kolację, popijam pokrzywką, nie kładę się po jedzeniu....i póki co zgagi nie ma...tfu tfu.... Migdały w skórkach mam w pogotowiu, jeszcze nie próbowalam tego sposobu. Ale podobno nie na każdego działają.
Wypróbuj może rumianek albo imbir, mają dzialanie przeciwzapalne na układ pokarmowy. Mięta podobno jeszcze pogarsza.

mięta - 2014-11-03, 22:29

Martuś napisał/a:
np. tutaj o tym piszą hxxp://www.edziecko.pl/edziecko/1,111959,9796514,Jak_zapobiec_wadom_postawy_.html


Przeczytałam ten artykuł wraz z mamą, a potem długo o nim dyskutowałyśmy i stwierdzam, że to jest jakaś paranoja. Nigdy więcej tego nie zrobię (przypomniało mi się, dlaczego nie czytam tych wszystkich głupich stronek). Już kiedyś pisałam o tym, że czytanie forum również wpływa na mnie negatywnie, a więc i tego powinnam zaprzestać. ;)

Na zgagę to jeszcze mówią często o mleku. :P Słyszałam też o cukierkach miętowych, bananach i luźnym staniku. :D Sama wszystkiego nie wypróbowałam, bo zbyt rzadko mam zgagę taką nie do zniesienia (może raz lub dwa taką miałam), ale migdały jadłam i chyba działały... Chyba każdy coś dla siebie musi znaleźć, bo ciężko z tym wytrzymać... ;) Powodzenia. :)

Sowa - 2014-11-03, 23:36

mięta, ale o co masz na myśli? Jak dla mnie to wszystko w tym artykule ma sens (no oprócz zalecenia, żeby nie nosić w chuście w pionie, z którego się Zawitkowski zresztą wycofał) i nie jest niczym szokującym, Zawitkowski to mądry gość przecież.
Paulis - 2014-11-04, 09:18

mięta przyłączam się do pytania Sowy, bo także według mnie artykuł jest sensowny. W zasadzie o wszystkim tym rozmawiamy tutaj na forum, nie są to jakieś odkrywcze rzeczy, ale zawsze warto się z nimi zapoznać :-)
Alexa - 2014-11-04, 21:23

Chłopak! Penis! :mryellow: :lol: :-P :-D :lol: :mryellow:
Promyl - 2014-11-05, 07:51

Alexa,

SUPER !!!! Gratulacje !!! Synek jest MEGA !!! Będziesz jego najpiękniejszą kobietą świata - wiem coś o tym <3

mabo85 - 2014-11-05, 08:15

Alexa gratuluje ogromnie !!! Chlopaki sa super :D :D :D tez wiem cos o tym ;)
Promyl - 2014-11-05, 08:30

a ja się wczoraj przewróciłam .. i miałam chwilę pietra .. ale wszystko ok ... jakaś jestem mało stabilna widzę ... chociaż pomógł mi jeden z moich malutkich psich przyjaciół (75 kg) .... na szczęście upadłam na bok i kolano - brzuszek ochroniony .. oraz żadnych niepokojących objawów i małe szaleje ;)
mabo85 - 2014-11-05, 21:13

Oj Promyl uwazaj na siebie. Dobrze ze wszystko sie szczesliwie zakonczylo.
PS.
Fajne zdjecie profilowe :D

Alexa - 2014-11-05, 22:05

Nie ma jak psi bodyguard, dziecko w brzuchu a on juz czuwa :-D dobrze że wszystko w porządku :roll:
Promyl - 2014-11-06, 09:10

mabo85,
Dzięki :)

Alexa,
No ostatnio mój zwierzyniec zamiast mnie wspierać mocno daje mi w kość :P ... mam szalony czas ... zbiegły się dwie cieczki u suk i jest wojna ... Naziek (Bodyguard) zakochany i też lekko nie jest ... Kot oszalał kompletnie i ciągle jest głodny a koń się nudzi i zaczyna wymyślać głupoty ....

:mrgreen:

Dzisiaj pójdę chyba sama na spacer .. bez koni, bez psów ... Bruno w szkole ... więc pójdziemy chyba Fasolin i ja ;-)

Słoneczko świeci
Miłego dnia dziewczyny :lol:

mabo85 - 2014-11-07, 14:39

a ja na pelnym zwolnieniu od wczoraj ze wzgledu na rozchodzenie spojenia lonowego. plecy bola tak ze szok. mam sie oszczedzac, ale wez zrob babo jak masz przeziebionego 2 latka w domu ktory by najchetniej przykleil sie do ciebie na stale. o !
strzyga - 2014-11-07, 15:11

mabo85, trzymaj się, dziewczyno! O co chodzi z tym spojeniem, to niebezpieczne czy chodzi o to, że "po prostu" boli? Wiem, że to łatwo powiedzieć ale staraj się trochę pooszczędzać. Masz kogoś do pomocy przy dwulacie?
Promyl - 2014-11-07, 17:06

mabo85,
Trzymajcie się obie !!!
Radę dasz bo nie masz wyjścia .... dzielna bądź - zdrówka życzę !!!

Alexa - 2014-11-07, 23:02

Ja też życzę zdrówka! Właśnie, o co chodzi z tym spojeniem i rozchodzeniem? :shock:
mabo85 - 2014-11-11, 07:02

Rozejście spojenia łonowego jest skutkiem nadmiernego rozluźnienia wiązadeł i zwiększenie ruchliwości kości miednicy pod wpływem hormonów ciążowych (estrogenów). Pojawia się ból przy poruszaniu (zwłaszcza chodzeniu, wchodzeniu po schodach).
U mnie objawia sie to bolem plecow lub jednego z posladkow i bol promieniuje do nogi. Musze nosic taki specjalny pas uciskowy na miednice i co tydzien stawiac sie u fizjoterapeuty.
Sa takie ekstremalne przypadki ze na koniec ciazy musza dziewczyny chodzic o kulach lub jezdzic na wozku inwalidzkim.

Mam dzis kontrole ciazowa u mojego lekarza rodzinnego a za tydzien u poloznej. Mam nadzieje ze wszystko bedzie w porzadku. Moja waga nawet nie drgnela.. nadal mam dokladnie 2kg na plusie. Zapytam go kiedy mam zaczac sie martwic..

strzyga - 2014-11-11, 11:57

Uuuu... Nieciekawie to brzmi z tym spojeniem. A w pierwszej ciąży też Cię to dopadło?
mabo85 - 2014-11-11, 15:05

tak tez mialam to samo i dosc wczesnie sie zaczelo. zasada jest taka ze jesli juz raz to wystapi to w kazdej kolejnej ciazy jest gorzej.

Bylam u lekarza.. no niby wszystko jest ok, jest jedno ale...
wedlug wagi u lekarza nie przytylam nawet 0,5 kg. Moja waga jest identyczna jak przed ciaza... No ale mialam 5kg dodatkowe tuz przed ciaza, bo sie pocieszalam jedzeniem po poronieniu. Brzuch mi rosnie tak jak trzeba (tzn macica hehe), akcja serca malutkiej tez ok. Moze spalam ten przedciazowy nadmiar?! a cholera go wie ! aby mloda byla zdrowa. matka moze chudnac.

strzyga - 2014-11-11, 15:32

Skoro brzuch rośnie jak trzeba to widać mała też rośnie. Rzeczywiście chyba spakasz zapasy sprzed ciąży. A lekarz mierzył dziecko na usg?
mabo85 - 2014-11-11, 16:39

nie nie mierzyl, nie ma usg w gabinecie (bo to lekarz rodzinny a nie ginekolog). ma tylko mozliwosc sluchania tetna dziecka. najblizsze usg (o ile nie pojde prywatnie) czeka mnie dopiero miesiac przed terminem czyli 15.02.
strzyga - 2014-11-11, 17:53

No ale skoro brzuch/macica rosną to znaczy, że bejbik musi się też powiększać. Na pewno wszystko jest w porządku ;-)
Soul - 2014-11-12, 11:12

mabo, ja zaczęłam też późno przybierać, a dziecko noszę duże, większe od pozostałych :)

Mam jakoś teraz 5 czy 6 kg na plusie dopiero, i wg lekarki wszystko jest ok, dziecko i brzuch rosną, tylko waga tak wolniutko idzie...

amylee - 2014-11-12, 13:34

Hej Wam, jeszcze raz się tu ulokuję z ofertą wege witamin, które mam do sprzedania. Zamówiłam o jedną buteleczkę za dużo. Koszt wysyłki 0zł!Viridian Pregnancy Complex
Polecam!
hxxp://allegro.pl/viridian-pregnancy-complex-dla-kobiet-w-ciazy-wege-i4791860714.html

Poli - 2014-11-12, 14:12

amylee napisał/a:
Hej Wam, jeszcze raz się tu ulokuję z ofertą wege witamin, które mam do sprzedania. Zamówiłam o jedną buteleczkę za dużo. Koszt wysyłki 0zł!Viridian Pregnancy Complex
Polecam!
hxxp://allegro.pl/viridian-pregnancy-complex-dla-kobiet-w-ciazy-wege-i4791860714.html


Amylee wiesz ze witaminy ciazowe takze dobrze je przejmowac podczas karmienia piersia ?

Promyl - 2014-11-12, 14:47

Poli,
Widzę, że masz też sporą różnicę wieku między dzieciaczkami :) Mój synek będzie miał 8 jak urodzi się Zofia .... jak u Was się układa - ciekawa jestem :)

Pozdrawiam

mabo85 - 2014-11-12, 20:00

Ooo Promyl to jednak dziewczynka bedzie :) gratuluje :) )))))
Promyl - 2014-11-12, 20:48

No tak powiedziane i tak czułam ale 1% na niespodziankę sobie zostawiam ... :mrgreen:
Poli - 2014-11-12, 21:50

Promyl napisał/a:
Poli,
Widzę, że masz też sporą różnicę wieku między dzieciaczkami :) Mój synek będzie miał 8 jak urodzi się Zofia .... jak u Was się układa - ciekawa jestem :)

Pozdrawiam


Powiem szczerze, ze fajna jest duza roznica wieku,zycie jest po prostu latwiejsze ;) Filip bardzo duzo pomaga w domu, dzieki czemu bylo mi duzo latwiej jak Lila byla malutka. Posprzata mieszkanie, wyszoruje lazienke itp. Obecnie znowu jestem w ciazy w 6 tygodniu i niedlugo do Was dolacze oficjalnie :-D . Wiec roznica wieku bedzie miedzy najstarszym a najmlodszym 15 lat, to dopiero bedzie hardcore :mryellow:

strzyga - 2014-11-13, 17:21

Gratuluję, Poli :lol:
Pani D. - 2014-11-13, 21:28

Poli, gratulacje.
Tez tak sobie myślę,że duża różnica wieku to całkiem fajna sprawa. Ciekawe jak będzie u mnie, bo nie chciałabym mieć jedynaka :)

A ja dziś byłam na wizycie, z Małym wszystko ok ale idę na l4 od jutra :D Pora prac śpiochy, bo przesladuja mnie koszmary, że zakładam Włodkowi brudne ciuchy :D

Poli - 2014-11-13, 22:05

Dzieki dziewczyny :-)

Ja takze chyba musze szykowac sie na zwolnienie, obecnie siedze caly tydzien w domu, poniewaz mialam takie skurcze ze nie moglam nawet spac, nie mowiac o normalnym funkcjonowaniu. Przedzwigalam sie, pracuje w zlobko- przedszkolu wiec jest co dzwigac. W poniedzialek wracam do pracy,ciekawe jak to przezyje, mam papierek od lekarza ze moge dzwigac max 1 kg. Uciesza sie w pracy :-P ,nawet nie bede mogla pieluchy przebrac w pracy ... :->

Promyl - 2014-11-14, 08:02

Poli,
Dziękuję za relację ....:)
Na to liczę u siebie też :) Bruno samodzielny i strasznie się cieszy ... jako duży chłopak zdaje sobie sprawę z nadchodzących zmian i deklaruje pomoc ... zobaczymy :)
Oraz gratulacje !! i w sumie : witamy !!! :mrgreen:

mabo85 - 2014-11-14, 15:08

Poli witamy :D Jak Cie jakies skurcze lapia to idz na zwolnienie dalej a nie do pracy!
Poli - 2014-11-15, 10:22

Dzieki dziewczyny :-D w tym problem, ze tutaj nie moge dostac zwolnienia tak jak w polsce. Tutaj informuje sie slownie pracodawce, np ze jestem chora i to wszystko. Wiec wracam do pracy w poniedzialek i tak szczerze to nie wierze ze nie zlapia mnie ponownie skorcze. Zakladam , ze pochodze pare dni i porzegnam sie z praca ;-)
mabo85 - 2014-11-16, 08:16

W Norwegii jest podobnie. Tez nie szastaja tymi zwolnieniami w ciazy. Do 12 tyg to w zasadzie jeszcze nie jestes w ciazy. Ja dostalam zwolnienie wczesniej ze wzgledu na straszne mdlosci i zawroty glowy. Oczywiscie jak mi przeszlo to wrocilam do pracy (z przystosowanym stanowiskiem do moich potrzeb, tzn siedzialam w dokumentacji a nie chodzilam do pacjentow). Teraz jestem na pelnym zwolnieniu do konca miesiaca, ale mam miec spotkanie z lekarzem i pracodawca. Bedziemy dyskutowac dalsze mozliwosci dostosowania pracy dla mnie zebym mogla pracowac jak najdluzej. Osobiscie czuje ze nie jestem juz w stanie wrocic do pracy bo nawet siedzienie tylko 4 godziny przy kompie wywoluje bol w plecach. Zobaczymy co tam ciekawego wymyslimy.
Poli - 2014-11-16, 20:37

Mabo no to tutaj tak samo z tymi 12 tygodniami, jak pytalam sie lekarza o jakies leki przeciw skurczom to dostalam odpowiedz ze w tak wczesej ciazy nic sie nie podaje ;-) daj znac co wyniklo z tego spotkania :-)
Promyl - 2014-11-17, 12:14

hxxps://fbcdn-sphotos-e-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xfa1/v/t1.0-9/10169258_823059647757074_4727955861939123574_n.jpg?oh=26286a6f6afa6581cb87bd249d52c6c2&oe=54D5BCEE&__gda__=1424274136_71cf383787aca8084ed4f25964148eb1]Moje dzieciaki <3


Tak sobie Bruno z Zośką pogaduchy urządzają :) pozdrawiam Was brzuchatki <3

Alexa - 2014-11-17, 15:03

Promyl wesoło macie :) i brzunio Twój fajowy, ja się już nie mogę doczekać aż u mnie zacznie bardziej wystawać i wyglądać ciążowo a nie wzdęciowo...
A i czy powinnam się martwić że od 2 tygodni waga stoi w miejscu? Dziecię prawidłowe wprawdzie, ale nie powinnam jakoś regularnie już przybierać z pół kilosa na tydzień? :roll:

Promyl - 2014-11-17, 15:09

No mi widać brzuszek od bardzo niedawna - wyskoczy i Tobie :) .... poza tym trza się obcisło ubierać bo inaczej nie widać :P .....
a z wagą to chyba nic się nie dzieje, jeśli maluszek się rozwija ok .. ja przytyłam od początku niecałe 3 kg ... i też stoję ... A mabo85 chyba nic :P

Illea - 2014-11-17, 18:00

Hejo! Czy możemy dołączyć z 5 tygodniową fasolą?
Alexa - 2014-11-17, 19:41

Witajcie nowe brzuszki z fasolkami Poli i Illea:) tak myślałam ostatnio że tu mały ruch, ale coś się zaczyna grono powiększać :mryellow: odważne z Was kobity, ja nie wiem czy z jednym dam radę, a wy już trzecie hodujecie :roll:
mabo85 - 2014-11-18, 08:35

Illea witamy serdecznie! :D

Alexa nie martw sie jesli dziecko rosnie tak jak trzeba to wszystko jest ok. Kazda z nas jest inna i inaczej przybera na wadze.
Ja jestem juz w 24 tyg i nadal nie przytylam nawet kilograma wedlug wagi mojego lekarza. Nie wymiotowalam na poczatku, ale mialam mdlosci, a teraz aptetyt mam normalny ale zgaga dolaczyla. Tez bylam zdziwona ze nic nie tyje, ale jak dziecko ma sie dobrze to ja tam nie mam nic przeciwko ;)

Promyl sliczne te Twoje dzieciaczki :D

Poli - 2014-11-18, 08:44

Dzieki :-D

Alexa powiem ci szczerze ze nie odwazylabym sie zrobic 3 dzieciaczkow pod rzad. Mam w pracy jedna co ma dzieci w wieku 4 latka, 3 latka i 1,5 roczne, trzech chlopakow. Oprocz tego pracuje caly czas, nie wiem jak daje rade psychicznie ogarnac to wszystko ;-)

Co do ekstra kg dziewczyny cieszcie sie ze malo tyjecie, ja w pierwszej ciazy przytylam 20 kg ! Ale moja waga startowa to bylo 45 kg , wiec nie bylam jakas gruba. W drugiej .....jakos 15 kg, w tej ciazy mam nadzieje ze skoncze na 10 kg :roll: .

go. - 2014-11-18, 08:54

Poli, ale wiadomość! Gratulacje! :D :D
mabo85 - 2014-11-18, 09:01

Ja tam w sumie sie ciesze, bo w pierwszej przytylam 11kg i tydzien po porodzie wazylam 1kg mniej niz przed ciaza. Nie sadzilam ze to jest mozliwe. Zawsze mi sie wydalawo ze to tylko te gwiazdy z gazet tak maja hehehe

Moja tesciowa urodzila 3 chlopcow w ciagu 4 lat. Miedzy pierwszym a drugim jest rok, a potem 2 lata roznicy. Ja tez nie wiem jak sie da ogarnac taka gromade. Momentami nie wyrabiam na zakretach z jednym... tylko ze tesciowa nie pracowala, to moze tez jest wtedy inaczej. Jednak nie watpie ze bycie w domu z 3 dzieci to jeszcze wiekszy zapierdziel niz chodzenie do pracy.

Spadam sprzatac, bo po remoncie 1 pokoju moj dom wyglada jak po wojnie! Milego dnia dziewczyny!

Promyl - 2014-11-18, 09:22

mabo85,
Dziękuję :)
Rozumiem, że to małe szczęście uśmiechnięte na Twoim profilowym to Twoje :) Jeśli tak to szczerze mogę odwzajemnić się komplementem, że cudo <3 !!!

No ja tak pod rząd też bym nie dała rady :P .. jestem matka egoistka .. muszę konno jeździć, śpiewać .. z psami pracować ... inaczej jak tylko by maluchy były to bym się chyba zołza zrobiła a tak to lubię być mamą :-P

Myślę, że są kobiety powołane do tego by mieć 4 ... jedno po drugim i jeśli potrafią być z tym szczęśliwe i spełnione - podziwiam ale nie zazdroszczę gdyż każda z nas szczęśliwa ze swoim wyborem :mryellow:

amylee - 2014-11-18, 10:17

Poli napisał/a:
amylee napisał/a:
Hej Wam, jeszcze raz się tu ulokuję z ofertą wege witamin, które mam do sprzedania. Zamówiłam o jedną buteleczkę za dużo. Koszt wysyłki 0zł!Viridian Pregnancy Complex
Polecam!
hxxp://allegro.pl/viridian-pregnancy-complex-dla-kobiet-w-ciazy-wege-i4791860714.html


Amylee wiesz ze witaminy ciazowe takze dobrze je przejmowac podczas karmienia piersia ?


Tak, ale na razie mam zamiar wsystko uzupełniać naturalnie. Zresztą mam zapas.
Poza tym biorę żelazo 2x1 i ostatnio urosept, a naprawdę nie lubię pigułek. Żelazo wystarczy, chociaż zaparłam się ostatnio i przez 2tyg dzień w dzień piłam sok z buraka i dopiero po takiej kuracji hemo i podskoczyła. Wcześniej mimo łykania różnych mieszanek tylko spadała :roll:
Ale Viridian jest fajny ze względu na wit D, B12 i dha.

Alexa - 2014-11-18, 22:08

Oj dziewczyny, mamusie z Was na pewno wspaniałe. Ja właśnie przechodzę przez etap: omg będę miala dziecko! Jak się obsługuje noworodka?! Nie wiem nic o dzieciach, ojciec dziecia też nic nie wie , ja go trzymać, jak przewijać , kąpac, karmić?!!! W dodarku nie będzie raczej nikogo bliskiego do pomocy, mamy, siostry, jego mamy czy jego siostry.. Nie wiem czy to powszechna panika w ciąży, ale ja tak panikuję.... Liczę na ten slynny instynkt macierzyński, ale jak zawiedzie to będę najgorszą matką w historii. :evil:
mabo85 - 2014-11-18, 22:25

Alexa chyba kazda z nas to przechodzi. Ja tez nie mialam nikogo bliskiego do pomocy i oboje bylismy rownie zieloni w temacie obslugi noworodka. Nasz synek przetrwal z nami juz ponad 2 latka, wiec chyba dalismy rade ;) )) Bedzie dobrze, a taka panika to standard.
Promyl - 2014-11-19, 07:34

Alexa,
Instynkt jest serio ... jak patrzyłam na siebie co ja wyprawiałam z noworodkiem a jeszcze tydzień przed porodem bałam się potrzymać dziecko koleżanki ....
Do dzisiaj nie umiem z nie swoimi dziećmi :P ...
Będzie cudownie ... zobaczysz <3 !!!

liquorice - 2014-11-19, 09:42

Po długiej nieobecności i ja wracam. Forumowy odwyk za mną. Dużo się działo :) Zaszalałam paskudnie na alle z ciuszkami, no i komodę dla Małej dziś mój D. przywiezie, co by te zdobycze już poukładać gdzieś ;)

Rozkminki łóżeczkowe w trakcie, bo koncepcja mi się zmienia co jakiś czas. Zawsze z podejmowaniem takich wyborów (czyt. niewiele mających znaczenie) miałam trudności. Teraz hormony robią swoje i już sama ze sobą wymiękam.

Postanowiłam już nie przeglądać ciuchów, bo z tymi nigdy nie nadąży a skupić się na innych słodkościach jak kocyk, ręczniki itp. Echh... Z jednej strony jeszcze kawał czasu a z drugiej juz tak mi tęskno do momentu, gdy Młoda będzie z nami, że chyba tymi zakupami trochę staram sie zająć czas. W ryzach trzyma mnie zasłyszane gdzieś info, że zazwyczaj pod koniec grudnia oraz w styczniu są wyprzedaże więc zakupy w sklepach warto odłożyć na ten czas ;)

Alexa - 2014-11-19, 17:10

Mabo, Promyl dzięki za pokrzepiające słowa, dodały mi trochę wiary :-) bo ja serio zawsze byłam antydzieciowa i nie zainteresowana tym, co tam robią moje znajome ze swoimi dzieciami. jak to wogóle możliwe że nigdy w życiu żadnego dziecka na rękach nie miałam? A zaznaczam że nie mam 20 lat tylko ciut więcej :oops: ale, tak jak Promyl pisze, może ze swoim to inna bajka...
liquorice ja się przymierzam właśnie do grudniowych wyprzedaży. Stan przygotowań i zakupów na dziś dzień u mnie to... 1 miś :mryellow:

Promyl - 2014-11-20, 07:51

U mnie stan przygotowań to zwiezienie fotelika po Brunie .. kupiona nowa bryka (Mutsy zielony <3 !) oraz zwiezienie łóżeczka po Brunie ... i wstępne ogarnięcie pracowni, która ma stać się pokojem Zofijki .... dużo jeszcze roboty a czas leci jak szalony :-P
mabo85 - 2014-11-20, 13:56

No to ja z przygotowaniami juz troszke dalej, choc szalu nie ma. Mam przygotowane juz ubranka w rozmiarze 50 i 56 w komodzie :) )) Kupilam jej lalke szmaciana i kucyka ponny z teczowa grzywa i ogonem :D :D :D Jakis czas temu przywiezlismy spowrotem z Polski fotelik Maxi Cosi, ale lezy chyba razem z wozkiem na strychu ;) Poza wyjeciem tych rzeczy i ponownym zlozeniem lozeczka to chyba nie musimy robic za wiele, bo w sumie cala reszta juz jest :)
Pokoju osobnego narazie nie planujemy bo jej wyrko bedzie stalo przy naszym przez pierwsze pol roku przynajmniej. Nie wydaje mi sie zeby miala cos przeciwko ;) A ewentualna mata edukacyjna, kolyska i zabawki beda lezec tam gdzie spedzamy najwiecej czasu czyli w kuchni/salonie.

Promyl - 2014-11-20, 17:07

Ja od razu osobny pokoik ....obok sypialni i wiem, że dla mnie trudniej ... ale z Brunem się mega sprawdziło ... szybko mieliśmy wolne wieczory .... u siebie bezpiecznie zasypiał sam od zawsze ... dlatego chyba przy tym schemacie zostanę .... mam nadzieję, że dam radę ...
zlotooka - 2014-11-20, 19:09

Promyl, to chyba w dużej mierze od dzieciątka zależy :-) Z moją by się tak nie dało na pewno.
kml - 2014-11-20, 20:26

Moja Iga od urodzenia w swoim pokoju. A ja razem z nią spędzam czas na ciągłym usypianiu i karmieniu ]:-> Tak mi wyszła realizacja planów :P
Promyl - 2014-11-20, 20:55

Do Bruna wstawałam na początku co dwie godziny .. zawsze pilnowałam, żeby usypiał i budził się u siebie .... nigdy nie usypiał przy cycu .... ogólnie potrafiłam przytulać i odkładać po naście razy ... ale opłacało się .. tyle, że On nigdy nie kolkował np ...
zlotooka - 2014-11-20, 21:04

To ja jakaś wygodnicka jestem, wolę uskuteczniać wspólne spanie z cycem w małym pysiuniu :-P

Chociaż czasem chciałoby się mieć łóżko dla siebie, i czasem mam dość... No ale kiedyś się chyba panna wyprowadzi?

mabo85 - 2014-11-20, 22:10

U nas plan odkladania u siebie itp itd nie wypalil ze wzgledu na masakryczne kolki.... jeszcze jestem zmeczona jak to sobie przypomne.... yhhh
Promyl - 2014-11-21, 07:51

Z kolkami się niestety nie dyskutuje ... Oby nasze maluchy miały oszczędzone :mrgreen:
A w ogóle - Dzień dobry :)

Pani D. - 2014-11-21, 10:31

Dzień dobry :)

U mnie już mieszkanie po remocie, trzeba było dokupic kilka mebli, odświeżyć ściany itp ale wreszcie się udało. Dla Włodka mam już prawie wszystko, ciuszki wyprane i wyprasowane czekają w komodzie. Jeszcze tylko przewijak, nożyczki, gruszka i inne drobne akcesoria. Ogólnie to moge rodzic dzisiaj ;) Coś mi się wydaje,że urodzę w grudniu...

mabo85, Promyl, ciekawa jestem , czy boicie się porodu bardziej czy mniej niż ostatnio? macie teraz ogólnie mniejsze ciśnienie , mniej sie denerwujecie? A tak w ogóle to zazdroszczę doświadczenia :)

Kat... - 2014-11-21, 11:06

"PORÓD W EKSTAZIE" - pokaz specjalny filmu hxxps://www.facebook.com/events/793338210707733/]klik
mariaaleksandra - 2014-11-21, 11:29

Kat ostatnio tak rzadkop iszesz, ze jak Cie zobaczylam wc iazowkach to juz chcialam gratulowac :)
mabo85 - 2014-11-21, 11:39

Dzien dobry!

Ja raczej jestem spokojna, jedyne co mnie martwi to zeby mloda nie wazyla wiecej niz 4kg. Choc jestem wstepnie umowiona na wywolywanie w razie duzego dziecka, to chcialabym zeby zaczelo sie naturalnie bez wspomagaczy.

Ciesze sie ze mam juz doswiadczenie i inaczej przezywam ta ciaze niz pierwsza. Teraz raczej myslimy o tym czy starszy nie bedzie zazdrosny, no i czy zaspokoimy wystarczajaco potrzebe bliskosci obu szkrabow :) ))

Kat... - 2014-11-21, 12:27

mariaaleksandra, ooo nie, tylko nie to! Póki nie wygram w lotka, o kolejnym dziecku nie może być mowy! Dla mnie jedno to było za dużo, dwójka to już hardkor. O kolejnym nawet nie myślę. (no dobra gdzieś tam głęboko może i myślę, ale jeśli już to po trzydziestce, czyli mam jeszcze chwilę)
koralina1987 - 2014-11-21, 12:28

Dziewczyny off top ale sprzedaję ubrania ciążowe takie lekko zimowe - wiosenne i letnie, za 150 zł. Dorzucam podkłady poporodowe i jakieś tam jeszcze higieniczne rzeczy które mi zostały po porodzie. Zapraszam :)
hxxp://olx.pl/oferta/mega-paka-ciazowa-24-sztuki-firmowki-rozm-m-xl-CID87-ID7U6o7.html

Promyl - 2014-11-21, 16:56

Ja miałam cudowny poród ... oby nie było gorzej ... da radę :) Jakoś o tym nie myślę, raczej o tym co potem :P .... a pierwszego bałam się bardzo ....
Bólu nawet nie bardzo ... dla mnie przerażające brak intymności ... ale miałam cudowną położną oraz hormony robią swoje .. słuchać siebie i poddać się temu co się dzieje .... czułam się jak samica ... urodziłabym i na ulicy :P

Alexa - 2014-11-21, 20:50

Promyl napisał/a:
.... czułam się jak samica ... urodziłabym i na ulicy :P


:-)

Alexa - 2014-11-21, 20:58

a u mnie zapowiada się nieciekawie z porodem. Naturalnie mi chyba nie pozwolą - oczy, choć nie ze względu na duża wadę, jestem jak kret bo -8, ale wiem że to nie jest taka oczywista przeszkoda, niestety bardzo wysokie ciśnienie w gałce ocznej, ryzyko odklejenia siatkówki itede... ubolewam, ale też nie chcę zostać ślepą matką :-/

no i godzę się już zmyślą o cc, jakoś to przeżyjemy, ale ale tu kolejny problem. W mój zwichrowany i pokrzywiony kręgosłup to nie wiem czy mi się ktoś odważy wkłuwać ze znieczuleniem (tak mnie oświecił właśnie i postraszył ortopeda)..... i co wtedy?

czy jest jakaś inna opcja znieczulenia bez kompletnej utraty świadomości? ktoś się spotkał z takim przypadkiem? pytam was, bo lekarz mi powiedział żebym na razie o tym nie myslała, bo jeszcze dużo czasu :evil:

ale weź tu babo nie myśl :evil:

kml - 2014-11-21, 22:30

Promyl napisał/a:
Do Bruna wstawałam na początku co dwie godziny .. zawsze pilnowałam, żeby usypiał i budził się u siebie .... nigdy nie usypiał przy cycu .... ogólnie potrafiłam przytulać i odkładać po naście razy ... ale opłacało się .. tyle, że On nigdy nie kolkował np ...

Moja tez nie chce usypiać przy cycu, ale jak usypiam ja 3h w nocy, to nie śmiem w ogóle dotykać, a co dopiero, żeby półspiąca przekładać ;) Szalone problemy z usypianiem ma od kiedy skończyła 1 tydz. Jeśli w ogóle uśnie, to jestem zadowolona, wiec temat zarzuciłam. Raz udało mi się ja uśpić w łóżeczku, a potem nastały zęby i koniec :-)

Alexa napisał/a:
czy jest jakaś inna opcja znieczulenia bez kompletnej utraty świadomości?

Chyba nie ma :( Aczkolwiek świadomość przy cesarce nie jest fajna. Zabierają Ci dziecko i zostajesz sama z milionem myśli. Chyba wolałabym narkozę.

frotka - 2014-11-21, 22:41

Witajcie, dołączam do Was. Jestem w dziewiątym tygodniu, termin - początek lipca. Długo zwlekałam, żeby się tu odezwać, ponieważ w lipcu tego roku poroniłam. Dziś lekarka uspokoiła mnie, że na razie wszystko ok, więc oto jestem :)
mariaaleksandra - 2014-11-22, 00:21

Zdecydowanie bym wolala pelna narkoze niz podpajeczynowkowe. Mysle ze ten chwilowy brak swiadomosci w obliczu tego jak wyglada cc w polskich szpitalach jest calkiem niezly.
Pani Panda - 2014-11-22, 09:35

frotka, witaj szczecinianko :mryellow: i gratuluję :-D Zapraszamy na Pędrakowe spotkanie szczecińskich mam oczywiście :-) Pewnie już niedługo :-D
strzyga - 2014-11-22, 11:10

kml napisał/a:
Aczkolwiek świadomość przy cesarce nie jest fajna. Zabierają Ci dziecko i zostajesz sama z milionem myśli.

Na szczęście nie wszystkie cesarki tak wyglądają.

mariaaleksandra, ja przy pierwszym porodzie miałam podpajęczynówkowe, przy drugim uparłam się na zewnątrzoponowe (musiałam je wywalczyć u anestezjologa, łatwo nie było, trochę się starłyśmy ale ja byłam bardzo stanowcza) i to drugie wspominam o niebo lepiej. Tak czy siak ja tam wolę być świadoma i wiedzieć co się wokół dzieje, więc nigdy nie zamieniłabym się na znieczulenie ogólne. A dzidziusie dostałam do wycałowania zaraz po wyjęciu z brzucha. I nie miałam odczucia, że gdzieś je zabrali bo od razu potem dostał je do kangurowania mąż (a ja po jakiejś półgodzinie potrzebnej na zaszycie bebechów).

frotka - 2014-11-23, 19:53

Pani Pando - wielkie dzięki :-) Kiedyś na pewno postaram się wpaść na spotkanie. Niestety z czasem nie jest u mnie zbyt wesoło. Pracuję poza Szczecinem i codziennie jadę prawie 40 km w jedną stronę. Pracę kończę o 15, muszę jeszcze odebrać dziecko od dziadków, w domu jetem ok 17.00, 18.00 w zależności od sytuacji na drodze. Później jeszcze przygotowuję się do pracy na kolejny dzień. W sobotę i w niedzielę przygotowuję większość posiłków na cały tydzień. Mała nosi swoje jedzenie do przedszkola, ja staram się robić podobne dania, do tych które mają dzieci, więc zapracowana jestem po szyję.
Jutro zamierzam powiadomić dyrekcję o ciąży. Czuję, ze może być ciężko ;-)

kml - 2014-11-23, 21:57

strzyga napisał/a:
Na szczęście nie wszystkie cesarki tak wyglądają.

U nas w kraju w czasie zszycia i pierwsze 12h po cesarce matka może mieć dziecko przy sobie?

mariaaleksandra - 2014-11-23, 23:54

Strzyga, ja mialam przytnikniete dziecko na 5 min po wyjeciu (wytarciu, ubraniu), a potem po godz na sali operacyjnej mlodyb yl juz ze mna wiec bez tragedii. Cora tez 5min a potem 3h z ojcem i dalej ze mna. Nie mniej jednak, sam moment ciecia wolalabym miec po za swiadomoscia, szczegolnie gdybym wiedziala zej est w eobrych rekach taty. Te 5 minutowe kontakty pierwsze, choc przyjemne, kojarza mi sie z duza niemoca i smutnie, bo trwaly krotko i za kazdym razem bylo mi przykro zej uz zabieraja a ja nic niem oge zrobic, dlatego wolalabym 'spac'.
strzyga - 2014-11-24, 09:31

kml, miałam dwie cesarki i za każdym razem po pół godzinie od wyjęcia z brzucha dostawałam dziecko już na stałe. Przez te pół godziny kangurował je tato. Rodziłam w Katowicach, na Łubinowej.

mariaaleksandra, no ja akurat z takich, co lubia wiedzieć co się dzieje. Nawet jak mi krew pobierają, muszę widzieć wbijanie igły. Teraz przy porodzie założyli mi na uszy słuchawki z muzyką. Od razu zaprotestowałam i zdjęli :mryellow:

kml - 2014-11-24, 09:51

strzyga napisał/a:
kml, miałam dwie cesarki i za każdym razem po pół godzinie od wyjęcia z brzucha dostawałam dziecko już na stałe. Przez te pół godziny kangurował je tato. Rodziłam w Katowicach, na Łubinowej.

A kto Ci dziecko podawał do karmienia?

strzyga - 2014-11-24, 12:56

Przy pierwszym porodzie najpierw położna, a potem mąż. A przy drugim już tylko mąż pomagał, bo znieczulenie miałam ZO i byłam po nim bardziej mobilna (głowę mogłam podnosić od razu, po 4 godzinach już w ogóle wstałam i o własnych siłach poszłam pod prysznic).
ajlon - 2014-11-24, 13:13

My już tydzień po połówkowych, mała ważyła 392 gramy. Mała, bo będzię dziewczynka, Julia Hanna :)

Co do stanu posiadanej wyprawki, na razie kupiłam dwie sztuki półśpiochów i parę pieluch tetrowych i flanelowych :D Ale ubranek podostawaliśmy mnóstwo, kuzynka ma 4 miesięcznego chłopca a kuzyn 1,5 miesięcznego więc też już obiecali przekazać m. in. wanienkę, matę, smoczki nieużywane.

Ale znalazłam wózeczek a allegro, używany Jedo fyn 2w1 więc chyba będziemy jechać oglądać.

Waga 6 kilogramów na plusie :D I wyniki się pogorszyły, dostałam żelazo i piję codziennie sok z marchwii i koktajl z natką pietruszki, pęcek dziennie zjadam więc myślę że zaraz się poprawią :)

Alexa - 2014-11-24, 13:38

Dziewczyny czy ja dobrze wnioskuję - oprócz narkozy przy cc może być znieczulenie podpajęczynówkowe (wkłucie przez kręgosłup) albo zewnątrzoponowe?
wydawało mi się że te 2 znieczulenia robi się razem, próbuję coś doczytać na ten temat, ale czasu mało i jakoś się skupić nie mogę :roll:
(wogóle to nie wiem jak wy, ale ja doświadczam właśnie ciążowego gąbczenia mózgu.....)
jeśli te znieczulenia to są alternatywy to czym się różnią, strzyga pisze o większej mobilności po ZO, coś jeszcze?
ja bym chciała uniknąć narkozy, mimo tego co piszecie, że masakra jakaś z tym czekaniem na dziecia. Dla mnie lepsza ta świadomość niż żadna i kimanie, kiedy wszystko będzie się działo...
Poczytam w wolnej chwili osobny wątek o cc, ale jeśli macie coś jeszcze na ten temat, to podzielcie się. Gina mam dopiero za 2 tygodnie i wtedy go pomolestuję :lol:

frotka witaj i gratulacje! Dużo zdrówka i spokoju.

ajlon piękne imiona :-D a pietrucha to jest to, właśnie wróciłam ze sklepu z taką jedną do wszamania :lol: smacznego żelastwa :lol:

amylee - 2014-11-24, 13:54

Na żelazo jeszcze sok z buraka polecam. Ja robię (na wyciskarce, nie w sokowirówce):
jabłko lub gruszka
1/2buraka
1 plaster cytryny lub 1/2 pomarańczy
ewentualnie imbir

Kilka miesięcy brałam sorbifer, potem tardyferon, aż się zaparłam i codziennie przez 2 tyg przed morfo piłam ten sok (w sumie ok.300ml dziennie) i dopiero wtedy podskoczyła mi hemoglobina! Niewiele, ale jednak.
Natka też super, całkiem o niej zapomniałam.

strzyga - 2014-11-24, 15:08

Alexa, oba znieczulenia - zarówno zewnątrzoponowe, jak i podpajęczynówkowe podaje się w kręgosłup. Różnią się miejscem podania i chyba grubością cewnika (igły). Po obu jest się znieczulonym od pasa w dół. Różnice dla nas odczuwalne są takie, że PP działa od razu, na efekt ZO trzeba czekać około pół godziny (to jest powód, dla którego lekarze niechętnie je robią przy cc). Po ZO nie ma ograniczeń ruchowych, przy PP przez jakiś czas po zabiegu - kilka do kilkunastu godzin (to zależy od grubości użytego cewnika) nie można podnosić głowy. No i przy ZO jest możliwość podania przez raz założony już cewnik kolejnej dawki znieczulenia, po zabiegu. Jeśli chodzi o moje subiektywne odczucia, to po ZO czułam się o niebo lepiej. Nie miałam tego okropnego bezwładu w nogach, od początku mogłam nimi poruszać, sama przeczołgałam się ze stołu operacyjnego na łóżko. Przy PP to było niemożliwe, leżałam jak kłoda.
Alexa - 2014-11-24, 19:59

No to jak w kręgosłup to muszę szukać anestezjologa-supermana....
A najpierw poszukam sposobów na obniżenie ciśnienia w gałce ocznej, co by jednak naturalnie spróbować :roll:

kml - 2014-11-24, 20:10

strzyga napisał/a:
po 4 godzinach już w ogóle wstałam i o własnych siłach poszłam pod prysznic).

:shock:
Same supermenki na wegedziaciaku :)
Pisze PW w prawie szpitala.

panikanka - 2014-11-25, 10:31

kml napisał/a:
Same supermenki na wegedziaciaku
tylko sałate żro, a tyle siły majo ]:-> ]:->
Alexa - 2014-11-26, 22:32

E tam tylko sałate, jak ja zaczęłam ostatnio wpitalać...moje ostatnie obawy co do wagi, stojącej w miejscu..... Tiaaa będzie waga drżeć ]:->

Mały zacząl wyraznie kopać :-D wcześniej nie byłam pewna czy to on czy mi co tam w jelitach gra, ale od kilku dni jestem pewna. Ale odjazd!
Teraz co chwila kładę rękę na brzuchu i czekam...... ;-) i ze wszyskich przeżyć ciążowych jak do tej pory - to nr 1 w klasyfikacji :mryellow:

Poza tym myslałam że będę żle znosić widok coraz bardziej powiększającego się brzucha, że jak słoń, że nieładnie i grubaśnie, a ja jestem zachwycona tymi krągłosciami i czuję się jak sexy mama :mrgreen:

panikanka - 2014-11-27, 11:08

Alexa Super, że czujesz ruchy, ah, pamiętam jak ja tez na nie niecierpliwie czekałam :lol:
Poli - 2014-11-27, 11:21

Witam dziewczyny :-)

Ja od wtorku na zwolnieniu, przewalczylam ostatni tydzien w pracy i naprawde mialam dosc ,pomimo ze staralam sie nie dzwigac , uwazac skurcze i tak lapia, caly weekend przelezalam , noce nieprzespane. Wiec znow wybralam sie do lekarze i mam isc na zwolnienie. Od razu zaczelam sie czuc lepiej, ale wczoraj zabralam sie za sprzatanie w domu i znow dopadly mnie skurcze. Wiec ciaza zapowiada sie kolorowo - w lozku :-/

Fretka - gratulacje :-D

Ajlon- gratulacje dziewczynki ;-)

Ja osobiscie nie wyobrazam sobie odstawienie noworodka do wlasnego pokoju. Wole miec przy sobie i kontrole jak cos sie stanie, zaksztuszenie pokarmem itp rzeczy.

frotka - 2014-11-27, 15:15

Poli - ja też od wtorku na zwolnieniu. Pracuję w szkole specjalnej - mamy tam wszystkie poziomy upośledzenia - od lekkiego po głębokie. Dzieciaki często są bardzo silne (mają nawet po dwadzieścia kilka lat :) i agresywne, trzeba dużo nosić (np. przenosić z wózków na materac), często chorują (dopiero wyleczyłam przeziębienie, które trzymało mnie od początku października). Poza tym u dzieciaków z rodzin najbardziej niewydolnych wychowawczo lub mieszkających w DPS-ie świerzb, gronkowiec, wszy i inne takie to norma. Pracuję w wiejskiej szkole, dojeżdżałam 40 km ze Szczecina, więc to było też dodatkowym argumentem przemawiającym za zwolnieniem. Dyrektorka, gdy tylko jej powiedziałam o ciąży, bardzo ucieszyła się i stwierdziła, ze od wtorku nie chce mnie widzieć w szkole :-P , to samo wicedyrektor. Nie chcieli ryzykować. Ja sama w sumie też się cieszę, ponieważ w końcu wysprzątałam mieszkanie,a od września nie było na to czasu :) .
Poli - 2014-11-27, 17:42

Jak jak zadzwomilam do szefowej ze ide na zwolnienie to nie ucieszyla sie :-/ tutaj norma ze pracuje sie do 8 miesiaca ciazy, nawet sprzataczka. Wiesz, mowia mi nie dzwigaj dzieciakow itp, ale nie da sie. Nawet jak zbieramy sie na srodku i siadamy w kolku, to zawsze jakies sie znajdzie co nie chce usiasc i musze je posadzic sama , no i wciagu dnia jest milion takich sytuacji....
wlasciwie przez zwolnienie nie przedluza mi kontraktu, no mowi sie trudno , mam troche czasu 7 miesiecy ciazy+ rok maciezynskiego .

A te mdlosci juz mnie wykanczaja :-x

mabo85 - 2014-11-28, 09:57

Poli dobrze zrobilas. Ty i dziecko przedewszystkim! Znajdziesz cos nowego.

Ja zaczynam tydz 26. Waga nadal nawet nie drgnela. Apetytu jakos tez nie mam za bardzo, raczej jem bo musze. W poniedzialek pojde do mojego lekarza rodzinnego po przedluzenie zwolnienia. Moze wysle mnie na jakies usg zeby rozwiac moje obawy? Choc szczerze watpie. Jak prywatnie nie pojde to pewnie nici z tego.

Alexa - 2014-11-28, 10:11

Kurczę Mabo może wagę masz zepsutą ]:-> :lol: :-P
Poli - 2014-11-28, 11:30

Mabo szczerze zazdroszcze ci tej stojacej wagi ;-) ja zapewne lezac reszte ciazy przytyje sporo :-|
mabo85 - 2014-11-28, 12:28

Hehehe waga dziala. U lekarza na wadze tez to samo.
mabo85 - 2014-12-01, 19:18

Byłam u rodzinnego. Dostałam zwolnienie do końca stycznia no i mam się nie martwić wagą, bo wszystko wygląda dobrze. Następna kontrola ciążowa u położnej 17.12 :)
Poli - 2014-12-01, 21:51

No to super Mabo, ja mialam takie mdlosci i zle samopoczucie, ze naprawde chcialam aby mnie ktos dobil dzisiaj :-(
Mam juz dosc, czuje sie jak jakas niepelnosprawna, tylko leze,nie daje nawet rady obiadu zrobic, poniewaz na sama mysl pawia puszczam :roll: ile to jeszcze potrwa.......

ana138 - 2014-12-02, 00:27

Poli, gratulacje !!!!! ale fajnie :mrgreen:
zojanka - 2014-12-02, 02:11

@Poli
Zwykle przechodzi w II trymestrze, ja już w 11-12 tygodniu miałam dużo mniejsze mdłości - więc dasz radę :D Chociaż ospała chodzę do tej pory i to się chyba nie zmieni ;-)

mabo85 - 2014-12-02, 10:13

Poli jeszcze tylko troszke i powinno byc lepiej. Dasz rade !!!

aaaa... hemo mi spadla do 11,8. Tuz przed ciaza mialam 15,6 wiec wiem teraz czemu mam taka chcice na czekolade! Kupilam zelazo, swiezy szpinak na kanapki i jeszcze buraki musze gdzies kupic. Czekolade wypadaloby odstawic zeby dziecko 5kg nie wazylo w dniu porodu! ;) )

Pani D. - 2014-12-02, 14:11

Z tym żelazem to chyba normalne, że spada. Ale trzeba faktycznie trzymać rekę na pulsie i wcinać zielone.

A ja dziś odwiedziłam szpital, w którym chcę rodzić. Miła położna oprowadziła mnie po bloku porodowym. Wygląda to wszystko całkiem nieźle... Cieszę się,że sobie pooglądałam te sale, będę się czuc może trochę mniej nieswojo gdy nadejdzie poród :-)

Illea - 2014-12-02, 17:29

Hejo! Jak żyjecie? Mnie mordują mdłości na wszystko, w które kiedyś nie wierzyłam normalnie :cry: Czy ktoś mi powie czy to mija? I kiedy? Bo coś czuję, ze nie dożyję porodu.
mabo85 - 2014-12-02, 19:17

Illea a w poprzednich ciazach nie mialas mdlosci???? jesli nie to chyba tym razem baba bedzie ;)
przejda przejda.. w 12 tyg :D

Alexa - 2014-12-02, 21:20

Poli, Illea ja miałam takie mdłości i jadłowstręt, że też miałam ochotę krzyczeć żeby kto dobił i zakopał....początek drugiego trymestru i jak ręką odjął :mryellow:

a teraz jak sobie ten wredny czas przypominam, to wiem że dla tego Ktosia w brzuchu przeszłabym przez to jesczze sto razy, jakby było trzeba :-D

a i plus tego taki że o wagę nie trza się na razie martwić, co nie? 8-)


Pani D. u Ciebie to już przecież niebawem :!: brzucholek masz pewnie okazały ]:->
a porodówki, jak to ktoś mi ostatnio powiedzial, zaczynają w dzisiejszych czasach przypominać hotele :mryellow: nic tylko rodzić siup :mryellow:

mój doktorek dzisiaj opierdzielił, że się forsuję, do pracy chodzę, a że w pracy ćwiczę, to brzuch niepokojąco twardy i pobolewa..... mój D. był przy tym i zagroził, że mnie zamknie w domu na klucz jak się nie uspokoję :oops: więc sie uspokajam....zen.... aha i potwierdzony jest penisek, jak to powiedział doktorek, jest siusiak, będzie mężczyzna :lol:

mabo85 - 2014-12-03, 06:44

Alexa gratuluje syna :D dbaj o siebie i sie oszczedzaj jak doktorek przykazal :D
Promyl - 2014-12-03, 08:19

Cześć dziewczyny - ja po glukozie - uffff
Zośka mega kopie i rozciąga mnie na wszystkie strony ... co dziwne za każdym razem gdy Bruno położy rękę na brzuchu Zocha się uspokaja - chyba wiem, kto będzie uspokajał małą :P heheh


Czas leci jak szalony ... dopiero co były dwie kreski na teście a już za 3,5 miesiąca trza być gotowym na małego człowieka :-P

Moje starsze jedzie z klasą na wycieczkę - planowana wizyta w Mc Donalds ... - na nic moje przekonywania, iż jest to masakryczne robienie dzieciom atrakcji z tej trupojadni .... Bruno umówił się z Panią, że kupi zestaw- zje frytki oraz jabłko i bierze zabawkę a kawałki nieżywych zwierząt jej odda ... i dziwi Go, że Ona może to jeść ... heheheh

Panią zatkało ... :mryellow:

mabo85 - 2014-12-03, 08:29

Promyl uwielbiam twojego starszego :D :D :D :D :D
Ja tez jestem w szoku to to juz zaraz porod! tylko 3,5 miecha zleci jak z bicza strzelil, zwlaszcza ze mamy zaplanowanych troche atrakcji przez najblizsze 1,5 miecha. No ale jak juz wroce z Polski to leze i rosne ;) hehehe taaaa juz to widze! Pozdrawiam

Poli - 2014-12-03, 14:26

Alexa gratulacje siusiaka :-D

Illea - lacze sie w bolu, nie jestes sama. Juz powoli zaczynaja mi sie zgagi :-/ , w poprzedniej ciazy mialam takie zgagi ze pod koniec myslalam ze nie mam juz gardla, zostalo wypalone ;-)

Ogolnie samopoczucie masakryczne, czuje sie jakbym przeszla co dopiero grype z 40 st goraczki , takze mam problemy zoladkowe czasem, moj organizm szaleje. Odzywiam sie masakrycznie przez te mdlosci, nie robie wogole obiadow dla rodzinki poniewaz nie moge zniesc zapachu, mam nadzieje ze niedlugo sie to skonczy.

Dzieki dziewczyny za wsparcie :->

To se znowu ponarzekalam :mryellow: , w piatek ide do lekarza na reszte badan i zalozyc karte ciazy ;-)

panikanka - 2014-12-03, 18:39

Promyl, no jakie mądre masz dziecko :-D
Alexa - 2014-12-03, 21:26

Bruno <3 :!:
Pani D. - 2014-12-04, 10:47

Promyl, synek z takim nastawieniem mi się marzy. Mam nadzieję,że uda mi się go wychować na empatyczną osobę..
Promyl - 2014-12-04, 12:15

Dzięki dziewczyny :) No fajny z Niego koleś :mrgreen:

A ja ostatnio szaleję z uwagi na niemoc pracy z końmi z uwagi na swój stan rozwijam swoją pasję fotograficzną .... Spacerujemy z sukami i z moją DRIMKĄ (lustrzanką) i sobie cykam potem obrabiam foty .... mam mega fun. Marzyłam dwa lata o powrocie do fotografii - kiedyś niegdyś Zenith i ciemnia w łazience ... Wrzucam portret naszej Czarodziejki <3

hxxps://scontent-b-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-xpf1/v/t1.0-9/1725536_833574883372217_2398379204689962454_n.jpg?oh=7306305fa65b8a54dba772fc0ab2bba7&oe=552074C8]TRISS MERIGOLD

Illea - 2014-12-04, 15:27

mabo85 napisał/a:
Illea a w poprzednich ciazach nie mialas mdlosci???? jesli nie to chyba tym razem baba bedzie ;)
przejda przejda.. w 12 tyg :D

No nie miałam nic a nic, dlatego nie mogę się ogarnać teraz;) Dzięki za pocieszenie, jest szansa, ze dożyję, mówisz? A na dziewczynkę jest presja, wiadomo, szczególna ze strony starszego syna, on sobie nawet nie wyobraża, zeby tym razem nie było siostrzyczki :-/
Promyl, jak to zrobiłaś, że Twoje dziecko takie świadome jedzeniowo? Bo u mnie porażka na całego na tym polu, aż wstyd. Będzie mięso żarł jak tylko gdzieś znajdzie, żadne argumenty nie trafiają.
Alexa
gratuluję syna :-D Chłopaki są fajne ;-)
Poli, dzięki za słowa wsparcia, ja też jem syfiasto, co mi się w głowie nie mieści, powinni mi dyplom odebrać :-P

frotka - 2014-12-04, 20:11

Illea - ja wprawdzie nie jestem Promyl, ale chętnie odpowiem, jak wychowuję jedną z najwrażliwszych osób na świecie. Zawsze swojej córce pozostawialiśmy prawo wyboru. Jednocześnie już od najmłodszych lat tłumaczyłam, że mięso to zabite zwierzęta. Na początku oczywiście nie wiedziała, co znaczy zabić, widziała jednak, że to coś złego i strasznego. Opowiadałam jej o wszystkim dość obrazowo. Pokazywałam, jakie zwierzęta są cudowne, jak kochają swoje dzieci, tłumaczyłam, ze nie są złe (najwyżej groźne), w przeciwieństwie do niektórych ludzi. Nie bałam się słowa rzeźnia, czy hodowla przemysłowa (w wieku trzech lat rozumiała, co to jest). Wytłumaczyłam, w jakich warunkach sa tam zwierzęta przetrzymywane i jak traktowane (że je boli, chorują, nikt ich nie kocha, nie współczuje, nie przytula). Nie bałam się nawet tych okrutniejszych opisów (ale oczywiście bez przesady). Uważam, że jeśli na jakimś miejscu na ziemi czyjeś dzieci (prosiaki, kurczaki, czy cielaki) spotyka taki los i ze wszyscy maja je gdzieś, to mojemu dziecku nic sie nie stanie, jeśli pozna trochę bolesnej prawdy. Nic bardziej mnie nie wkurza, niż rodzice, którzy pchają w dziecko cielęcinkę, zgadzając się na mordowanie takich maluchów, a swoje dziecko uważają za pępek świata. W pewnym momencie moja córka sama zaczęła wyciągać wnioski i tłumaczyć innym. Raz na przykład powiedziała mojej koleżance, że ona zwierząt jeść nie będzie, ponieważ świnkę pewnie boli, jak się wrzuca ją do garnka, bo sama też kiedyś oparzyła się o gorący garnek. W wieku dwóch lat, gdy dostała zabawkową kuchenkę i w komplecie był taki plastikowy kurczak z rożna, to wyrzuciła tę zabawkę do śmietnika.Teraz ma cztery lata i wie, że zwierzęta trzeba kochać i szanować. często pomagamy bezdomnym kotom, chorym ptakom, jeżom, oglądamy psy w schronisku. Wie, ze nie kupujemy zwierząt i nie trzymamy ich w klatce, nie chodzimy do cyrku, ponieważ należny im sie wolność. Wie, co to żelatyna i nie ruszy galaretki, dopóki nie usłyszy, ze jest z agarem. W przyszłości chce być lekarzem zwierząt. Gdy będzie starsza i dojrzalsza i będzie chciała, obejrzę z nią filmy z rzeźni.
Nie wiem, czy moje podejście do tematu jest słuszne (wielu uważa, ze nie), u nas jednak okazało się, być bardzo skuteczne :)
Jeśli zaś chodzi o drugiego malucha - to jestem właśnie w 10 tygodniu. Dolegliwości brak oprócz klucia w pachwinie oraz dość sporego brzucha (nie dopinam spodni). Mam też 4 kg na plusie. W pierwszej ciąży też tak miałam. Zatrzymuje mi się woda w organiźmie. Zazdroszczę dziewczynom, które do któregoś tam tygodnia nie tyją lub ewentualnie kilogram :-)

mabo85 - 2014-12-05, 07:04

frotka fajnie ze masz takie uswiadomione dziecko :) ja moim dzieciom tez tak bede tlumaczyc i pozostawie im wybor czy chca jesc mieso czy nie. moj maz je mieso i do takiego wniosku doszlismy. w kazdym razie to dyskusja na inny watek, a nie ciaza 2015, dlatego nie bede sie tu rozpisywac co do tego tematu.

frotka co do brzucha to standard :) ja tez w drugiej i trzeciej ciazy mialam brzuch odrazu po zrobieniu testu ciazowego :D waga sie nie przejmuj kazda z nas jest inna. jedne trzymaja wode inne nie. tak to juz bywa. najwazniejsze zdrowe malenstwo :) ))

Promyl - 2014-12-06, 20:07

Wrzuciłam swój brzuszek na galerię ! Czekam na Wasze <3 !!!
strzyga - 2014-12-07, 09:52

Widziałam, widziałam. Super wyglądasz!
mabo85 - 2014-12-07, 20:11

No to idac za Promyl my tez sie wstawilysmy w galerii :)
Promyl - 2014-12-08, 12:41

Właśnie obejrzałam <3 Niezły lachon z Ciebie :)
Alexa - 2014-12-08, 16:18

Od soboty zalegam w domu, staram się jak najwięcej leżeć, żeby jakoś zaradzić na bóle brzucha. Doktorek mnie postraszył na ostatniej wizycie, więc postanowiłam się zastosować grzecznie i inkubuję :-/
pracę odpuściłam, nie wracam już dopóki mi siły po porodzie nie pozwolą. Bo z brzuszkiem który mi rośnie mojej pracy nie da rady ciągnąć, spory wysłek...
W dodarku te skurcze. Wyniki niby mam jak najbardziej prawidłowe, hemo 12,5 to chyba nie ma co sie martwić? A może niedobór magnezu? Często drga mi powieka, to może te skurcze w brzuchu też od tego i wchłaniać jaką czekoladę gorzką? Aha i zwrócił gin uwagę że mam bardzo twardy brzuch, i tak mnie maca i pyta -często ma pani taki twardy brzuch? No to ja się pomacałam i mu na to, że w sumie zawsze taki jest :oops: ups podobno niedobrze :shock:
no więc leżę, do tego sama, bo mój D. tydzień poza domem, psa musieliśmy dać rodzince, co by mial kto z nim pospacerować, dopóki mi się mie nie polepszy. Mały czasem tylko kopniakiem przypomina że niejestem tak do końca sama, no i gadam do niego co by nie zwariować :lol:
No i czasem do was :lol:

mabo85 - 2014-12-09, 08:25

Promyl dziekuje bardzo :) )

Alexa musisz odpoczywac i dbac o siebie :) bierz magnez albo jedz orzechy, no gorzka czekolada tez wchodzi w gre :) )) mam nadzieje ze brzuch przestanie twardniec jak tylko sie wylezysz ;)

Promyl - 2014-12-09, 16:36

Alexa,
na takie skurcze to chyba ważniejszy potas ... pij soki pomidorowe <3 i dbaj o Waszą dwójkę ...


mabo85, .... piszę co widzę :)

Promyl - 2014-12-10, 13:15

A ja dzisiaj wieczorkiem do ginki z wynikami glukozy i sobie zajrzymy do Zośki :) Jak na tym USG wyjdzie kolejny raz, że dziewczyna to uwierzę do końca :P i zacznę urządzać pokój :P
Pani D. - 2014-12-10, 13:34

Z dziewczynkami to nigdy nie wie się. Lepiej pokój zrób sobie neutralny płciowo :)
ja tam nie miałam takich dylematów, bo u mnie miejsca na pokoik dziecięcy nie ma. Jest łożeczko wstawione do naszej sypialni i tak musimy się pomieścić. Ale jest pięknie.

Promyl - 2014-12-10, 13:55

Nie no ... różowy i tak nie będzie pokój ... heheh


Ale wiadomo, że lusterka chłopczykowi nie powieszę a dziewczynce zielone z krową czemu nie ;) .....

Ja czuję, że to dziewczyna ale właśnie z uwagi na te znane pomyłki USG wolę jeszcze potwierdzić kolejny raz .. chociaż niby widać wargi sromowe a nie tylko, że nie widać siusiaka :)

Alexa - 2014-12-10, 17:47

No to daj znać Promyl co tam dzisiaj dziecię między nogami pokazało :-P

Ja nie wyleżałam długo i już wczoraj wyprowadziłam nas na 1,5 godzinny spacer, ale powolutku bez napinki (czyt. psa ;-) ) za to ze świeżą mamą i jej 4 miesięczną dzidzią w wózku, taką spokojną i kochaną, że ooo daj mi losie takie dziecko :mryellow:

Dzisiaj też trochę pokursowałam tu i tam i powiem wam że brzuch nawet nie boli (tfu tfu) , a czuję się duuuużo lepiej psychicznie, dotleniona i lekko rozruszana. Dla mnie ten stan psychiczny jest równie ważny, żadnych dołków i smutków nie chcę przelewać na dzidorka <3

Pani D. też nie robimy osobnego pokoju, dorobiliśmy się za to już łóżeczka dla Małego, stoi w sypialni i czeka na odmalowanie bo z odzysku od znajomej, lekko nadgryzione przez jej ząbkującą córkę :mrgreen:

Promyl - 2014-12-11, 08:16

Zosia rośnie wspaniale ... ♡ - słyszałam dwukrotnie, że na 100% dziewczynka ... oraz dostałam zdjęcie "cipeczki" nic na nim nie widzę :P .....
Wyniki w 26 tygodniu ciąży wprawiły panią Doktor w osłupienie .. podobno tak dobrych wyników na tym etapie ciąży nie widziała oraz mega wychwaliła moją figurę .. następnje wzięła ode mnie kilka przepisów i powiedziała, że myśli o zmianie diety .... sprzedałam patent na zdrowie :ograniczenie nabiału mega + wegetarianizm
Jednym słowem : GO VEGE !!!!!

Salamandra*75 - 2014-12-11, 10:05

Promyl
Super!
Fajnie jest przeczytać takie informacje

Poli - 2014-12-11, 10:55

Promyl - super ze wszystko w porzadku i gratulacje dziewczynki :-)

A ja chcialam sie z Wami porzegnac, bylo bardzo milo i zycze Wam szczesliwych ciaz i porodow.

We wtorek bylismy na usg i serduszko dzidcka przestalo bic :cry: nie wiadomo dlaczego tak sie stalo, ale jak mi tlumaczyla polozna mozliwe ze byl jakis blad chromosonowy. Nie krwawie ani nie mam skurczy, jutro bedzie wywolywane poronienie u mnie i bardzo sie boje :roll:

Naprawde ta wiadomosc przyszla jak wielki szok, nigdy nie spodziewalabym sie tego, zawsze slyszymy ze to spotyka innych a nie myslimy ze to spotka nas......

Pare dni temu rozmawialam z mezem i mowilam o swoim niepokoju, ze jakos stracilam kontakt z dzieckiem ,nie czuje go, czuje pustke......po wtorkowym usg wiedzialam dlaczego poniewaz maluszek przeniosl sie do innego swiata :-(

Dziekuje sobie ze uparlam sie aby wykonac te usg w tym tygodniu, w niedziele mielismy jechac do polski, niestety nie pojedziemy , poniewaz po wywolywaniu poronienia , tydzien czasu mam byc pod kontrola lekarza. Musze zadzwonic do mamy i powidziec jej o tym i naprawde boje sie jej reakcji.....

W kazdym razie jeszcze raz zycze Wam szczesliwych ciaz dziewczyny :-)

Pani D. - 2014-12-11, 11:07

Poli, nawet sobie nie potrafię wyobrazić, co w tej chwili przeżywasz. Ogromnie Ci współczuję i mam nadzieję,że szybko się pozbierasz po tym wszystkim. Ściskam Cię mocno :*
mabo85 - 2014-12-11, 12:32

Poli bardzo bardzo mocno Ci wspolczuje :( niestety wiem co przechodzisz, ja poronilam w 8 tyg poprzednia ciaze choc inaczej to wygladalo niz u Ciebie. Wlasnie tak to jest ze zawsze sie nam wydaje ze wszystko bedzie dobrze, a poronienie spotyka innych. Niestety moze to dotknac kazda z nas, niezaleznie ile prawidlowych ciaz i porodow mialo sie wczesniej. Zapewne tak mialo byc :( trzymam za Was kciuki i mocno wierze ze nastepnym razem wszystko pojdzie dobrze! Nie ma slow ktore by teraz jakos pomogly, ale tule Cie na odleglosc!
malina - 2014-12-11, 12:39

Poli, trzymaj się jakoś...
Poli napisał/a:
nie wiadomo dlaczego tak sie stalo, ale jak mi tlumaczyla polozna mozliwe ze byl jakis blad chromosonowy.

To jest właśnie najczęstrza przyczyna,mi też tak tłumaczyli w szpitalu,potwierdziło się z tym co czytałam poźniej.

Pani D. napisał/a:
Z dziewczynkami to nigdy nie wie się.

Generalnie to zależy od tego jak dobrym specjalistą od ultrasonografii jest wykonujący usg lekarz - nam w 20 tyg opisał również macicę (kształt,wielkość,budowę - i to nie moją tylko Małej ;-) ).

mabo85 - 2014-12-11, 12:40

Promyl gratuluje coreczki!!! no to teraz mozesz wieszac lustereczko w pokoju :D
Alexa - 2014-12-11, 13:06

Poli trzymam kciuki za to, żebyś jak najlepiej poradziła sobie z tym, co się stało. Akceptacja - to chyba najlepsze co można w tej smutnej chwili zrobić. Przesyłam dużo ciepła i dobrej myśli.
Illea - 2014-12-11, 15:15

Hej! Melduję, ze żyję, jestem w stanie jeść chociaż nadal wszystko smierdzi i jest niedobre. Załamuje mnie wstręt do warzyw :-/ Czegoś takiego to ja nie miałam jeszcze :-/ Nie mogę pić koktajli zielonych, pewnie wpadnę w anemię i lekarz będzie miał satysfakcję :-/
Promyl fajnie że już wiesz na 100%, gratuluję córeczki!
Poli, tak mi strasznie przykro, ze nie wiem co powiedzieć :-(
Miałam już w tej ciąży chwile grozy i nadal mam, strasznie ciężko mi się czyta co Cię spotkało :-( Trzymaj się mocno!

Promyl - 2014-12-11, 16:02

Poli,

..... Trzymaj się ..... Nie wiem co czujesz ... mogę sobie tylko wyobrazić .... :-(

.......

malwiska - 2014-12-11, 21:29

Dziewczęta kochane, ja z ogłoszeniami:
Znacie akcję "Lepszy Poród"? Karolina Piotrowska- pomysłodawczyni, ja - jej wierna współpracownica oraz kilka naszych koleżanek tworzymy akcję, mającej na celu polepszenie opieki okołoporodowej. Mówimy o prawach kobiet i zwracamy uwagę na łamanie tych praw na porodówkach.
Zapraszam Was do odwiedzenia strony www.lepszyporod.pl - Podpiszcie petycję, wypełniajcie ankiety, dzielcie się swoimi porodowymi wspomnieniami. Przeczytacie tam też o samej akcji. I promujcie akcję! Im nas więcej tym mamy większe szanse na to by rodziło się lepiej.

Alexa - 2014-12-12, 10:47

malwiska fajna akcja :-)

Illea chcę cię pocieszyć. Ja w pierwszym trymestrze nawet nie mogłam spojrzeć na warzywa. Jadłam tylko ziemniaki. A poza tym nie tknęłam żasnego warzywa, tym bardziej zielonego, ani innych żródeł zelaza, aż do II trym.
Wyniki w połowie I tr - żelazo pomad normę, hemo przy górnej granicy. Miesiąc pózniej hemo ciut ciut niżej ale w normie, żelazo w normie. Nie wiem skąd. Też drżałam o niedobory i anemię, taki shit w siebie wrzucałam zamiast zdrowia. A tu widzisz :lol:
Aha piłam codziennie, nawet 2 razy, świeże wyciskane soki pomarańczowe, czasem dodatek inny owoc, albo marchewka. Można tam przemycić coś zielonego jako dodatek, nieduźo, nawet nie poczujesz, niech ktoś zrobi tak żebyś nawet nie wiedziała ;-) Może to mnie uratowało. I u mnie zero supli :lol:
Trzymaj się. Będzie dobrze!

Pani D. - 2014-12-12, 12:21

Ogólnie w pierwszym trymestrze należy oczywiście odstawić wszelkie używki, nie jest fast foodów itp. ale nie ma dużego ciśnienia jeśli chodzi o jedzenie. Dziecko czerpie z zapasów swojej mamy :) Dlatego ważne jest to, w jakim była stanie przed zajściem w ciążę. Także można sobie spokojnie wymiotować i sie nie przejmować:D ale od drugiego trymestru, jak mdłości już miną warto przyjrzeć się dokładniej temu, co mamy na talerzu.
emama - 2014-12-12, 16:59

a ja właśnie czekam na moją drugą pociechę :D mam 3 letniego synka a teraz, a dokładnie miesiąc temu okazało się, że jestem w ciąży po raz drugi :P także pod koniec następnych wakacji spodziewamy się kolejneg członka rodzinki :) hihi
Alexa - 2014-12-12, 17:23

PAni D. ja najwidoczniej napakowałam się żelazem przed ciążą na zapas :mryellow:

a jeśli chodzi o
Pani D. napisał/a:
nie jest fast foodów itp.

to tyle jeśli chodzi o teorię.... fast foodów i innego sziterstwa to zjadłam przez I tr więcej niż przez ostatnie 2 lata. Nie jestem z siebie dumna :-|

emama powitać :-D gratulacje kolejnego bejbika w drodze. Duuużo zdrowka dla Was i jak najmniej sensacji pierwszotrymestrowych.

Poli - 2014-12-13, 10:11

Dzieki dziewczyny za mile slowa :*. Juz zaczynam sie oswajac z ta mysla ze stracilam dziecko. We wtorek mam miec zabieg usuwania ciazy w narkozie i strasznie sie boje.
Teraz pytanie czy probowac dalej ? Boje sie ze to sie powtorzy.
A najgorsze ze moj organizm mysli dalej ze jest w ciazy, mam mdlosci itp. A moj kot omija mnie z daleka teraz, wie co sie stalo ....

Dobra nie bede Was dolowac dalej, to ma byc radosny watek .

mariaaleksandra - 2014-12-13, 22:56

Poli ,wspolczuje ip ocieszam, wiem ,ze to trudne, ale to przezycie na pewno Ci wzmocni, jestes bardzo dzielna. Przed Jerzem tez mialam poronienie, widocznie tak mialo byc. Jezeli bedziesz sie czuc na silach to probuj dalej, szybka ciazy dobrze leczy rany, zreszta mabo pewnie potwierdzi ;)
mabo85 - 2014-12-14, 13:20

Poli probuj !!!!! Ja potonilam w lutym tego roku w 8tyg. Jedyne co mi pomoglo isc dalej byla mysl o kolejnej ciazy i dziecku. Oczywiscie ze sie balam, ale ty tez masz dobre doswiadczenia z donoszonej ciazy. Widac tym razem cos bylo nietak. Nie poddawaj sie!!!! Buziaki!
Pani D. - 2014-12-14, 16:03

emama, gratulacje i witamy !
Alexa, nie rób sobie wyrzutów, pomyśl o tych wszystkich ciężarnych,które jedza mięso i inne świnstewka. I tak jesteś do przodu :D

A mnie przeraża mój suwaczek,który mi każe pakowac walizke do szpitala :shock:
o rany rany, jutro ja spakuję, bo w sumie juz wszystko do niej mam. Te podkłady, majtasy,wkładki itp zajmują tyle miejsca,że szok :evil: No i jeszcze żarełko muszę sobie spakować, bo boję się głodu. (mimo,że ze szpitalem sąsiaduję przez ulicę)
Właściwie to nie jestem w stanie myśleć o czymś innym - tylko poród mi w głowie. Z jednej strony baaardzo sie cieszę i nie mogę się doczekać, z drugiej - no cóż... panika ;)
Dobrze,że święta tuż tuż i to odwróci moją uwagę.

frotka - 2014-12-14, 19:16

Poli - bardzo współczuję. Ja pod koniec lipca też poroniłam - tylko ze ciąża była trochę młodsza i nie musiałam mieć zabiegu. Moja lekarka twierdzi, ze po poronieniu kolejna ciąża często jest zdrowsza. Mam nadzieję, ze wie, co mówi - ponieważ oto jestem w kolejnej ciąży. Mam w sobie sporo strachu, którego nie miałam w pierwszej ciąży i tej straconej, ale bardzo się cieszę, że po poronieniu nie poddałam się. Ściskam Cię serdecznie
zojanka - 2014-12-14, 21:37

@Poli - pewnie, że próbować dalej, jak tylko dojdziesz do siebie psychicznie i poczujesz się na siłach. Niejedna kobieta, mimo wcześniejszego poronienia zachodziła ponownie w ciążę i rodziła zdrowe dziecko.
Promyl - 2014-12-15, 15:08

Dzisiaj pierwszy raz udało się by Bruno poczuł kopniaki Zośki - do tej pory jak tylko przyłożył łapkę ... siedziała jak trusia ... dziś pękła .. ależ było radości ... Zosiu pokażę Ci wszystko !!! i Tatry i Pieniny i Góry Stołowe .... i będziemy jeździć na wycieczki rowerowe i bawić z psami i koniem i mamy tez kota Czarodziejkę wiesz ?? :) ... Nie mogę się doczekać aż wyjdziesz !!!


Fajne te rozmowy z brzuchem <3

Pozdrawiam Was

mabo85 - 2014-12-15, 15:52

Fantastycznie Promyl :D :D :D no to chyba bedzie zgrana ekipa :D
moj synek w sobote poczul kopniaka siostrzyczki. chyba jeszcze nie za bardzo zrozumial o co chodzi, bo oderwal raczke i z ogromnym zdzwieniem sie na nia patrzyl hehehehehe :D

Pani D. - 2014-12-15, 17:21

Promyl, nie moge czytac takich postów bo hormony buzują ;-) urooocze!
mabo85 - 2014-12-15, 22:28

O kurna! Równo 3 miechy do terminu! Aaaaaa :) )))
Alexa - 2014-12-15, 23:34

Ojooooooj dziewczyny jakie słodkie są wasze dzieciaczki! Promyl rozmowy Bruna z brzuchem - coś pięknego :-D mabo85 rączka synkowa i reakcja jego - cudowna w swej cudowności :mryellow:
Promyl - 2014-12-16, 07:54

:) Ciekawa jestem Mabo jak taki maluszek to odbiera .... :)
Promyl - 2014-12-16, 08:32

Mój dzisiaj wypadając do szkoły dał całusa a potem się wrócił i dotknął mi brzucha i krzyknął: Cześć Zośka ! :)
mabo85 - 2014-12-16, 08:48

Promyl ja to chyba bym sie poryczala ze szczescia w tym momencie :D ... Boze co te hormony ze mnie robia?!

Ja jutro na kontrole do poloznej, ale zakladam ze wszystko ok. Sara wierci sie tak jak trzeba. Nawet nabralam prawie 1kg wagi :P Czuje ze moja HB tez sie poprawila, bo nie mam ochoty sie rzucac na snickersy i czekolady :) zobaczymy jutro o ile sie podnioslo.

Dzis w moim ambitym planie jest sprzatanie domu i lepienie pierogow. Narazie to mam ochote tylko spac, wiec nie wiem na ile mi to wyjdzie ;) Pozdrawiam Was brzuchatki. Milego dnia!

mięta - 2014-12-16, 12:16

Jest tu ktoś z Olsztyna, albo może znacie kogoś, kto rodził u Malarkiewicza w Olsztynie?
Pani D. - 2014-12-16, 23:18

mabo85, i jak poszło wykonywanie planu? Realizacja 100 % ?? :)
Ja dziś wyprasowałam absolutnie wszystko, co miałam do wyprasowania i jeszcze robiłam paszteciki na wigilię pracowniczą. Bardzo długo stałam i czuje jakbym miała nogi jak kłody.. nigdy wcześniej się tak nie czułam. Tak mi się wydaje, że ciąża w pewnych momentach to przedsmak starości ;)

Co do lepienia pierogów jeszcze - ja ostatnio tez się ich nalepiłam jak głupia ale udało mi się znaczną część zamrozić - będzie jak znalazł w połogu ;)

mabo85 - 2014-12-17, 08:37

Pani D. plan wykonany w 50% hehehe. posprzatalam :D Pierogi na dzis. Grzyby sie juz mocza. Obym miala wiecej energii niz wczoraj. Jutro pakowanie i sprzatanie, bo jedziemy na swieta do naszych przyjaciol :) jejku jak ten czas leci! tyle do zrobienia a doba taka krotka!

odezwe sie pozniej po wizycie u poloznej :) )) milego dnia!

mabo85 - 2014-12-17, 13:19

No to wszystko wyglada dobrze :) macica rosnie jak trzeba, cisnienie 106\67 (po kawie), puls Sary 140, w moczu czysto. No to rosniemy dalej :D a juz jutro zaczynamy tydz 29 !!!
Promyl - 2014-12-18, 07:50

mabo85,
To super :) Wspaniale, że malutka zdrowo rośnie :) Pozdrawiam ciepło :)

Pani D. - 2014-12-18, 11:08

Ale z Was poranne ptaszki :-P

Ja mam jutro wizyte u lekarza ( to chyba ostatnia). Wczoraj spotkałam się z dziewczynami ode mnie z pracy, bo urządzałyśmy 'wigilię'. Jedna z koleżanekma 10-miesięczna córeczkę. Ponosiłam ja troche na rękach i może to głupio zabrzmi ale tak jakoś.. stres przedporodowy mi opadł :) Juz się nie mogę doczekac tulenia swojego synka i nic innego sie nie liczy.

Pozdrawiam Was i Wasze maleństwa!

Promyl - 2014-12-19, 08:10

Kurczę dziewczyny przeziębiłam się .... chyba niepotrzebnie sprzątałam stajnię ... nos zapchany ale najgorsze, że gardło boli dość mocno .... cebula, wiem, ze tantum verde można w ciąży - chyba kupię ... miód, imbir ... płukanki z soli .. coś jeszcze polecacie ??

Buuuu :(

Pani D. - 2014-12-19, 08:36

Promyl, mi na gardło pomaga zawsze płukanie woda utlenioną, troche rozcieńczoną ze zwykłą albo płukanie szałwią , no i syrop z cebuli.
Powzmacniaj się soczkami i nic więcej nie kombinuj - przejdzie :) Tylko kontroluj, czy masz gorączkę, bo trzeba będzie juz wtedy najprawdopodobniej udać się do lekarza i wziąć jakiś paracetamol.

poczytaj tez hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=13307
Trzymaj się !

frotka - 2014-12-19, 15:09

Promyl - ja w węzły chłonne i w ogóle szyję wcieram amol. Moja lekarka zawsze też zaleca płukać gardło amolem rozcieńczonym z wodą. Jeśli nie jesteś weganką możesz też psiknąć sobie w gardło propolisem. Jest on oczywiście na alkoholu, ale takie ilości z jednego psiknięcia nie powinny zaszkodzić. Ja tak leczyłam gardło w pierwszej i obecnej ciąży. Jeśli jednak nie chcesz propolisu, to rzeczywiście rozcieńczona woda utleniona i soda tez pomogą. Poza tym czarny bez, który jest przecież składnikiem syropów przeznaczonych dla ciężarnych, działa fantastycznie na początku infekcji. Ja piję zawsze herbatę z jego kwiatów. A i jeszcze przypomniałam sobie, ze picie siemienia lnianego dobrze wpływa na gardło. Łagodzi stan zapalny i nawilża.
yabuk - 2014-12-19, 21:51

witam :-) trochę z poślizgiem dołączam do grupy - termin mamy na walentynki - ale ponoć lepiej późno niż wcale. miło się was czyta dziewczyny.
Pani D. - 2014-12-20, 15:30

yabuk, Witamy ! Napisz o sobie i o swoim dzieciątku coś więcej :-)
Alexa - 2014-12-20, 18:24

yabuk, hej!
Walentynki - jaką piękną datę sobie dzidek Twój wybrał :lol: będzie drugi chłopak czy dziewczynka?

Promyl - 2014-12-20, 18:28

Dzięki dziewczyny .... marzę o dwóch drożnych dziurkach w nosie ... Zocha kopie na maxa .. z gardłem lepiej ... pozdrawiam i witam nową mamę w wątku :-)
Promyl - 2014-12-21, 19:13

Dziewczyny a czy któraś z Was miała uczucie mega napiętej skóry na brzuchu ? ... ja nie wyrabiam ... brzuch urósł nagle i bardzo... tłuszczu brak i skóra napięta do granic niemożliwości .... smaruję od początku ale skóra napięta jak na bębnie ... zaczyna mi to dokuczać .... oraz rozepchane żebra nie dają mi żyć .... a to jeszcze 3 miesiące .... mam czasem wrażenie, że pęknę ....macie tak ?
xexaa - 2014-12-21, 21:21

Promyl, ja tak okresowo miałam. Co prawda tłuszcz jakiś u mnie występował ;) ale mimo to skóra była bardzo napięta. Chwilami też miałam wrażenie, że zaraz pęknę, więc rozumiem ból. Co ciekawe, pod koniec ciąży minęło.
Alexa - 2014-12-21, 21:39

Mnie też zaczyna wybrzuszać, dopiero co pisałam na wątku Galeria brzuszków, że jeszcze nie mam co pokazać, a tu z dnia na dzień jesteśmy coraz więksi.
I już zaczyna mi się to, co piszesz - skóra napięta jak na bębenku.....zawsze byłam szczupła i brzuch płaski jak naleśńik, w dodatku dość mocne mam mięśniory (zbudowane przez kilkanaście lat pracy sportowca) to zaczęły boleć razem ze skórą :roll:
dokładnie tak jak piszesz, wrażenie niemiłe, jakby miało zaraz trzasnąć :shock: i też się pytam tego mojego brzucha, co to dalej będzie????? :shock:
zapewne poorają mnie rozstępy bezlitośnie :evil: nie wiem czy smarowanie cokolwiek tu pomoże, ale ile mogę to smaruję czym mogę...

Promyl - 2014-12-22, 08:59

Do smarowania polecam Mustelę - przetestowane na pierwszej ciąży ... brzuch był mega a rozstępów brak ... nie testują na zwierzętach i dbają o środowisko :)


Dzisiaj jakoś mniejsze napięcie u mnie ale pewnie znów nadejdzie ... Pozdrawiam Was ciepło ... biorę się za pieczenie pasztetu z Mung oraz vegan Brownie na święta :)

Alexa - 2014-12-22, 11:08

Znalazłam tą Mustelę w sklepie netowym, kurczę drogo, 60 zł za 150ml.... Ja smaruję niedrogimi balsamami z Ziaji, zwykle masłem kakaowym. Oprócz tego oliwka i oliwa z oliwek, taka kuchenna. Ale zastanawiam się czy nie zamówić czegoś special na roztępy, może warto, niż potem cale życie brzuch w paski :-/ choć ktoś mnie ostatnio pocieszył, że jak mają wyjść rozstepy, to wyjdą bez względu na smarowidła :-/
Też dzisiaj piekę pasztet :lol:

Martuś - 2014-12-22, 11:22

A ja nie polecam Musteli, skład kiepski za zbójecką cenę, jedyne, co mają dobre, to marketing, można więcej tutaj poczytac hxxp://www.srokao.pl/2011/03/analiza.html# Analiza robiona jakiś czas temu i niektóre składy mogły ulec zmianie, ale przesłanie jest jedno, że nie ma co przepłacac. Ja mam np Palmersa bo go dostałam, ale sama to bym tego na pewno nie kupila, co prawda wydaje mi sie ze sie sklad na lepsze zmienil ale mimo wszystko szkoda kasy na cos takiego,wole Babydreama sobie kupic.
Co do rozstępów to cudów nie ma, zależą głównie od genów, nawilżanie może pomóc (bo tak naprawdę to jedyne zadanie wszelkich kremów na rozstępy, wystarczy kupic cokolwiek co ma dobry skład i porządnie nawilża), ale jak się mają zrobic i to tak się zrobią nawet na małym brzuchu, a można miec wielki i bez rozstępów, oczywiscie tempo przybierania na wadze tez ma znaczenie.
Ja mam po poprzedniej ciaży kilka niewidocznych prawie roztępów w dole brzucha, wyszły mi w 40 tyg. ciąży, teraz na razie nic.

strzyga - 2014-12-22, 12:03

Ja w obu ciążach smarowałam tylko i wyłącznie olejkiem ze słodkich migdałów, 2 razy dziennie. Rozstępów brak. Przed ciążami byłam chuda, a brzuch rósł bardzo mocno więc skóra musiała się nieźle porozciągać. Kupowałam olejek zimnotłoczony, nierafinowany w sklepach zielarskich. I nadal kupuję bo uzależnił się od niego mój kot :-P

Jasne, nie wiadomo czy ten brak rozstępów to dzięki smarowaniu czy po prostu tak miało być. Ale piszę na wypadek gdyby ktoś coś...

yabuk - 2014-12-22, 13:00

hej dziewczyny, dzięki za powitanie :->

Alexa tym razem ponoć dziewczynka ma być, ale to się okaże "w praniu". w sprawdzalność terminu porodu to ja wierzę jak w krasnoludki, ponadto każdy kto mnie zna reaguje prychnięciem słysząc o walentynkach (powiedzieć że nie jestem fanką tego "święta" to niedomówienie).

coś o nas?
do lutego stado składa się z trzech sztuk - ja, mój nie-mąż i Eryk, od lutego dołączy mała Ronja. jesteśmy wegetarianami (S. od 17 lat, ja od 11, młody od urodzenia :-) ). Eryk ma obecnie te swoje piętnaście miesięcy z hakiem i zachowuje się dokładnie jak takie piętnastomiesięczne dziecko - aktualnie największa walka jest o skłonienie go do jedzenia więcej niż 3 produktów żywieniowych oraz wyznaczanie granic tego co jest i nie jest akceptowalne wśród ludzi (na przykład że gryzienie innych nie jest). heh.

obecna ciąża troszkę mnie zmaltretowała, a mówią że druga ponoć zawsze łatwiejsza. taaa.. pierwszy trymestr przerzygałam w całości, dzięki czemu na drugi wyhodowałam sobie anemię i zamiast się nim cieszyć to usiłowałam go jedynie jakoś przeżyć. a gdy wyszłam z anemii rozpoczął się siódmy miesiąc i szlag mi plecy trafił (dyskopatia wpadła w odwiedziny). i teraz to już czekam tylko aż się wszystko skończy, byle pomyślnie ;-)

co do rozstępów - ostatnimi czasy dowiedziono ponoć że są kwestią genetyki i że smarowanie/nie smarowanie się czymkolwiek nie ma na nie żadnego wpływu. chcesz wiedzieć czy będą? spytaj mamę czy ma. u mnie się sprawdziło - matka nie ma nawet jednego, ja w pierwszej ciąży przytyłam 24kg i przez cały jej czas nie posmarowałam się kompletnie niczym, i też nie wiem co to rozstęp. nie ma co kasy wywalać na nie działające specyfiki.

Promyl - 2014-12-22, 15:36

A u mnie w rodzinie rozstępy były ja Mustelę stosowałam w pierwszej ciąży i nie mam... w drugiej też stosuję - każdy jak uważa :-)
Pani D. - 2014-12-22, 16:51

Moja mama po dwóch ciążach nie miała rozstępów i ja póki co też nie mam. Martwiłam sie nimi na początku ciązy ale właśnie na WD znalazłam opinie dotyczącą tego, że albo ma się to w genach albo nie i dałam sobie spokój z drogimi kosmetykami. Smaruje brzuch zwykłym mleczkiem, czasem olejkiem ale tylko dlatego,że mnie swędzi :)

Z innej beczki. Dzisiaj byłam w pracy zanieść L4 i przy okazji wypełnić deklarację odnosnie macierzyńskiego, żebym później w połogu nie musiała lsię tym zajmować. No i po raz pierwszy oficjalnie napisałam imie i nazwisko mojego dziecka... Ale przeżycie! :mrgreen:

kml - 2014-12-22, 18:20

Pani D. napisał/a:
Moja mama po dwóch ciążach nie miała rozstępów i ja póki co też nie mam. Martwiłam sie nimi na początku ciązy ale właśnie na WD znalazłam opinie dotyczącą tego, że albo ma się to w genach albo nie i dałam sobie spokój z drogimi kosmetykami.

Ja się z tym nie zgadzam. Moim zdaniem krem zawsze cos nam daje, ale niekoniecznie musi byc super drogi. Smarowalam sie od konca 3 do 9 miesiąca i w tym czasie nie pojawil sie nawet jeden rozstep mimo 22kg+. Ale przed 3 i po porodzie niestety tak (ale nie na brzuchu). Wygladaja dokladnie tak samo jak te, ktore pojawily sie w okresie dojrzewania. Takze jakas tam sklonnosc mam.

Kamyk - 2014-12-22, 20:11

Ja szczerze polecam Mustele tak jak Promyl. O blogu sroka o mam kiepskie zdanie, strasznie tendencyjny, jak ktos chce porownac skaldy to polecam wg mnie lepsze zrodlo hxxp://www.ewg.org/skindeep/. Co do sklonnosci to mama ma brzuch zorany po ciazy, ja mam na nogach rozstepy po okresie dojrzewania, w ciazy przybralam 15 kg i ani cienia rozstepu nigdzie. Nie znam tez nikogo kto by w miare systematycznie uzywal tego kremu i skonczyl z rozstepami, wiec sama w drugiej ciazy tez zamierzam uzywac.
Martuś - 2014-12-22, 20:23

Jak Wam to samopoczucie poprawi, to kupujcie sobie balsamy na milion pińcet ;) Ja mam rozstępy z okresu dojrzewania w innych miejscach, a teraz, jak pisałam, nic. Gdybym używała jakieś Musteli, to też bym mogła twierdzic, że to dzięki temu ;) Skad wiecie, że bez tego konkretnego balsamu by sie Wam cokolwiek porobiło? To, że 5 czy 10 kobietom sie udało bez rozstępów z tym czy innym specyfikiem to chyba żadna specjalnie wiarygodna próba badawcza. Jak pisałam, po prostu kwestia nawilżenia, masażu i czasu rozciągania skóry. BTW geny i dziedziczenie to raczej bardziej złożony proces, niż przechodzenie z matki na córkę.
Kamyk napisał/a:
O blogu sroka o mam kiepskie zdanie, strasznie tendencyjny

Mało konkretny argument, co to znaczy 'tendencyjny'? Każdy skład wypisany składnik po składniku rzeczowo, kiedy coś jest osobistą opinią autorki (np. że nie lubi kremów z tlenkiem cynku), to to zaznacza. Ja tam widzę jedną 'tendencję', że drożej wcale nie znaczy lepiej.

Kamyk - 2014-12-22, 21:46

Martuś, nie wiem, czy rzeczowo, czy nie:

np
Cytat:
Tocopheryl Acetate - witamina E , posiada właściwości wolnorodnikowe, nawilża, uelastycznia, zapobiega powstawaniu zmarszczek.


Tocopheryl Acetate - to nie jest witamina E, ktora rzeczywiscie ma znikome ryzyko, a octan wit E, ktory niewiele sie rozni ryzykiem od Polyacrylamide, ktory np. wedle sroki jest toksyczny, z trzema wykrzyknikami. Coz, chyba pomylilo jej sie a acrylamide :roll: itd, itp... I tak skaldniki, ktory pod wzgledem toksycznosci sa bardzo zblizone, wedle autorki jeden jest super, drugi ble.

Ja widze u niej upodobanie do marki Babydream. Moze slusznie moze nie. Ja OSOBISCIE wole cos europejskiego, niz wyprodukowanego przez koncern w 40% nalezacy do kapitalu chinskiego, z polityka sourcingowa, ktorej nie jestem w stanie przesledzic. Niemniej jak Promyl napisala kazdy stosuje jak uwaza, a najlepiej z pewnoscia kazac sie masowac lubemu pare razy dziennie olejami spozywczymi ;-) :mryellow: Przyjemnie i bezpiecznie :mryellow:

Martuś - 2014-12-22, 22:28

Hm, rzeczywiscie nie jest to sama witamina E, ale jest okreslany 'najbardziej popularna forma wit. E w produktach do pielęgnacji skóry' (stąd hxxp://ec.europa.eu/health/ph_risk/committees/sccp/documents/out148_en.pdf), o toksycznosci nic nie znalazlam, jest antyoksydantem. O poliakrylamide nic nie widzialam, wiec ciezko sie sie odniesc co ona tam pisze, za to duzo o phenoxyetanolu. Nawet jeslii można się czepic nazwaniem wit E jej formy, czy dyskutowac o szkodliwosci niektorych skladnikow, co do ktorych jak rozumiem opinie sa sprzeczne, to mi całego bloga absolutnie nie przekreśla. Babydream sama lubie, bo ma po prostu dobre składy w dużej mierze, tak samo, jak Hipp, tylko jest tańszy. Pewnie, że można wchodzic głębiej w politykę firmy, ale z tego co rozumiem to nie taki zamysł tamtego bloga, tam jest po prostu analiza skladów od wyrobow marek wlasnych po ekskluzywne i bardzo mi to leży. No ale to już MEGA OT
A najlepiej to pewnie używac samych kosmetyków z certyfikatami eko jak kogoś na to stac ;)

frotka - 2014-12-23, 16:46

Ja w pierwszej ciąży nie smarowałam się w ogóle i brzuch mam bez rozstępów. Siostra miała prawie od samego początku skurcze, zabronili jej masować i smarować brzuch - rozstępy u mniej również nie pojawiły się. W tej ciąży też nie szaleję z kosmetykami, szczególnie że w ogóle nie lubię smarować ciała. Do kąpieli często dodaję oliwę z oliwek i gdy wychodzę z wanny to ciało jest po prostu natłuszczone. Czasem, gdy wpadnie mi w ręce olej kokosowy to wcieram go w dekolt i piersi - ale bardzo nieregularnie :-)
zlotooka - 2014-12-23, 18:27

Ja używałam Palmersa takiego z tubki, nie wiem, czy pomógł w sprawie rozstępów (kilka się pojawiło po bokach, niewidoczne prawie, mam tendencje), ale na pewno pomógł na napiętą i swędzącą, suchą skórę na brzuchu. Żadne nawilżające balsamy ani olejki nie dawały rady.
Promyl - 2014-12-23, 22:06

Dziewczyny - spokojnych ciepłych Świąt !!!!
Alexa - 2014-12-24, 13:38

Wszystkie opinie i rady w sprawie antyrozstępowej były bardzo przydatne, jesteście z waszą wiedzą bezcenne. Ja zostanę przy regularnym prewencyjnym smarowaniu-nawilżaniu, ale tańszym kosztem, może tego babydreama wypróbuję. no i zaglądnęłam na te blogi, warto wiedzieć, dzięki :-D
czytając niektóre tematy i składy, tylko się utwierdzam, że słusznie robie, nie używając prawie wogóle kosmetyków.
Brzuchy przez święta pewnie jeszcze bardziej wyskoczą ]:->
Wesołych i spokojnych :mryellow:

mabo85 - 2014-12-25, 10:09

Alexa ja tez smaruje brzuch najzwyklejszymi balsamami do nawilzania np. z Eveline (Extra Soft) lub Ziaja. Jak masz miec rozstepy to beda. Moja kolezanka wydala fortune na specjalne kremy przeciw rozstepom ale i tak miala caaaaly brzuch nimi pokryty. Ja mam rozstepy na kazdym mozliwym miejscu, a na brzuchu mam 1 maly z pierwszej ciazy.

Wesolych Swiat brzuchatki :)

Alexa - 2014-12-25, 10:19

Haha krem na rozstępy znalazłam pod choinką :mryellow: ktoś mnie szpieguje na wd? 8-)
Salamandra*75 - 2014-12-26, 20:12

dziewczyny a co na kaszel w ciąży?
strzyga - 2014-12-26, 20:24

Salamandra*75 napisał/a:
dziewczyny a co na kaszel w ciąży?

Dobre pytanie. Miałam ten problem w lecie, złapałam jakieś przeziębienie, straszny kaszel męczył mnie przez kilka tygodni, najgorzej było w nocy. ŻADNE domowe sposoby nie działały... Miejscowi lekarze (wakacje spędzałam na wsi) widząc brzuch bali się przepisać coś silniejszego. Pamiętam, że zażywałam syropy Pulneo i Prospan - bez efektu. Przeszło samo, po około miesiącu.

Momo - 2014-12-26, 21:41

Salamandra*75, w aptece kupuję ostatnio Młodemu pastylki FIORDA, ale wiadomo jak jest - jednemu raz pomagają takie gotowce, drugiemu nie (moi rodzice się zachwycili). W każdym razie bezpieczne dla ciężarnych, a niuanse w składzie sama musisz doczytać, bo my dużych ograniczeń lekom nie stawiamy.
Poli - 2014-12-26, 21:52

Ja polecam tabletki do ssania herbitussin, wyciagi z ziol i roslin, bardzo dobre , tylko maja w skladzie takze miod ....

Co do rozstepow, to niestety genetyka tu decyduje , jak z Filipem bylam w ciazy, a bylo juz to dawno temu :-> , uzywalam "najlepszego" kremu na rynku, i niestety rozstepy pojawily sie na piersi , posladkach, troszke na udzie i brzuchu, po drugiej ciazy zrobilo mi sie wiecej na brzuchu :-/ , teraz juz nie wyjde w 2 czesciowym kostiumie..

mariaaleksandra - 2014-12-26, 21:59

Salamandra, na infekcyjny kaszel polecam nic :) wygrzewanie, odpoczywanie i siedzenie w wietrzonym domu :) bedac w ciazy i karmiac piersia mialam pare infekcji, zazwyczaj maz przywlekal z pracy lub corka z przedszo9la i maz brAl rozne specyfiki i dluzej przechodzil, corce tez cos dawalismy, syropy jakies, i u mnie po takim samym czasie przechodzilo albo szybciej.
Ew inhalacje.

Salamandra*75 - 2014-12-27, 14:54

dzięki dziewczyny,ja już mam powoli dość -młody jakiś syf z przedszkola przyniósł i z mamą nas położyło na same święta,pije wodę z cytryną i miodem,smaruje sie Vikiem bo uderzyło mi na ucho i chyba racja że trzeba wygrzewać i samo musi przejść..
Promyl - 2014-12-27, 18:39

ja na kaszel polecam GrinTuss hxxp://www.aboca.com/pl/produkty/grintuss-syrop-dla-doroslych... ja brałam ... i pomogło
Zresztą ten dla dzieci też genialny jest ale z miodem w składzie

Salamandra*75 - 2014-12-29, 20:51

super na razie syrop z cebuli pomógł trochę, mogę spać w nocy..
Salamandra*75 - 2014-12-29, 20:54

Promyl
fajna strona dzieki

Illea - 2014-12-30, 09:19

Hej, jak zyjecie po świętach? Widziałam, ze chorowałyście, wyrazy współczucia, ja przechorowałam pierwszy trymestr swojej drugiej ciąży - koszmar, nie miałam węchu, a właściwie miałam wybiórczy, bleee. Zdrowiejcie szybko dziewczynki.
Ja oświadczam uroczyście, ze mnie opuściły mdłości i chęć rzygania po wszystkim! Teraz chyba nadrabiam trochę bo żreć mi się chce, szkoda że jakieś dziwne rzeczy zamiast to co zwykle, do warzyw jeszcze mam trochę wstręt:/
Pisałyście o rozstępach - ja dołączam do grona tych, co zwalaja na genetykę :-P tzn. niekoniecznie jak ktoś w najbliższej rodzinie miał to Ty też, ale jak się ma skłonności, to krem niewiele da, na pewno nie uchroni, ja się smarowałam jak nawiedzona przez całą pierwszą ciąże i Mustelą i wszystkim co było, kasy wydałam co niemiara,ćwiczyłam, byłam mega aktywna, przytyłam 11kg i przed samym porodem popękał mi brzuch:/ W drugiej ciąży już tak nie szalałam ze smarowaniem, bardziej naturalne olejki, masaż i ta sama historia, pod koniec nowe pęknięcia się pojawiły. Pod uwagę też trzeba wziać typ budowy itd., ja jestem generalnie pajęczak i tyje mi tylko brzuch, więc logiczne że on najbardziej dostaje, mam kiepskie mięśnie brzucha, więc wywala mi go natychmiast. Pewnie gdyby tak nie rósł to i skóra by nadążyła.Teraz też sie smaruję, bo wiadomo, ze lepiej coś robić niż nic, ale wiem że nie da sie zapobiec całkowicie przy skłonnosciach genetycznych. Tak jak sie nie da potem usunąć, pracowałam w medycynie estetyczniej dość długo, próbowałam wszystkiego - wiem co mówię :-P

Pani D. - 2014-12-30, 13:18

Illea, no z Ciebie to doświadczona ciężarówka :-)
Tez mam nadzieje, że wszystkie chore juz wyzdrowiały i zdrowo zaczniecie Nowy Rok.

A ja chciałabym już rozpocząć wątek Pędraki 2015 ;-)

mabo85 - 2015-01-01, 09:27

Wszystkiego dobrego w Nowym Roku dziewczyny! Szybkich porodow i zdrowych dzieciaczkow !!!

Pani D. no to czekamy niecierpliwie!

A mi zostalo dokladnie 73 dni do terminu :P

Salamandra*75 - 2015-01-01, 11:17

Ja też życzę Wam i sobie szybkiego porodu...
a termin mamy na Walentynki zatem też odliczamy :-P
Dużo zdrowia i radości z małych wegedzieciaków

Mała Mi - 2015-01-01, 18:12

Hej dziewczyny, nieśmiało zapisuję się na wątek :) W sobotę zrobiłam test i po ponad roku starań wyszedł pozytywny. Miałam pierwszą wizytę u gin. gdzie widać było malutki pęcherzyk. Nadal jeszcze jestem w szoku :shock:
Salamandra*75 - 2015-01-01, 18:34

Mała Mi
Gratulacje!

Mała Mi - 2015-01-01, 20:42

Salamandra 75 dziękuję :)
Kamyk - 2015-01-01, 20:48

Mała Mi, super, ogromne gratulacje :mryellow:
dynia - 2015-01-01, 21:54

Mała_Mi cuuuudownie!!!

Salamandra gratulacje!!!

Pani D. - 2015-01-01, 22:49

Nowa wegemama :) super !! gratulacje Mała Mi,

Wydaje mi się, że ja swój test robiłam wczoraj ... A wspomne tylko,że test zrobiłam w dniu mojego ślubu. Przez to wydarzenia tamtego dnia pamiętam jak przez mgłę :) Nawet jak ciąża planowana, to chyba zawsze przeżywa się szok.

Mała Mi - 2015-01-01, 23:21

Dzięki dziewczyny! Fajnie się znaleźć na tym wątku :mryellow:
Pani D. fajny prezent miałaś w dniu ślubu :-)

Illea - 2015-01-02, 11:07

Hej, jak sie macie w nowym roku?
Mała Mi, gratulacje, witaj wśród nas:)
Pani D., ale fajnie, już masz tak blisko do spotkania z maluszkiem:)) No i masz racje, że ciąża to za każdym razem szok:P My ostatnią ciażę planowaliśmy, udało sie za pierwszym podejściem, ja od razu czułam że jestem w ciaży, miałam wszelkie objawy, ale zrobiłam test, bo miałam podjąć pracę chciałam wiedzieć na pewno, wyszedł negatywny 2 razy. Zwątpiłam więc w swoją intuicje, trochę się posmuciłam i pogodziłam z tym, że nie wyszło. A za 2 tygodnie zrobiłam ponownie test i wyszły już 2 kreski. No i oczywiscie byłam w szoku:P Przy pierwszej i drugiej ciąży też:)

Alexa - 2015-01-02, 12:21

Illea mnie też pierwszy test wyszedł negatyw, a ja po prostu WIEDZIAŁAM, czułam w sobie nowe życie :-D

Mała Mi gratuluję małego bąbelka, niech rośnie zdrowo!

salamandra*75 przewidywany termin jak u yabuk :lol:

Pani D. byłam ciekawa czy Włodziu nie wychyli się niecierpliwie jescze w 2014. Trzymajcie się dzielnie, ależ to muszą być emocje przy końcówce :lol:

Mój bondzioł rośnie sobie razem z dzidolem, który często daje o sobie znać kopami i rozpychaniem się na wszystkie strony. Czasem mam wrażenie że mieszka we mnie więcej niż jedno dziecko... :lol:
Mięśnie i skóra trzesczą, zgaga często przypala gardło, ale poza tym przeżywam ten czas wyjątkowo, siły mam tyle, jakby mnie kto podpiął do pięciu ładowarek ]:->

A i z innej beczki. Przeczytałam właśnie ciekawą książkę "Dziecięce dusze" Waltera Makichena. Jeśli kogoś interesują tematy z obszaru parapsychologii, to polecam:
-w jaki sposób tworzyć energię niezbędną dla dziecięcych dusz
-co łączy przeszłe życia i czakry z twoim nienarodzonym dzieckiem
-dlaczego zdarzają się poronienia i jakie ich znaczenie
-w jaki sposób przygotować się na poczęcie a później na poród
-ćwiczenia oddechowe, techniki wizualizacyjne i medytacyjne na czas przed i w trakcie ciąży
itp.

Pani D. - 2015-01-02, 15:16

Illea, ja też wcześniej zrobiłam dwa negatywne :lol: tylko,że ja w goóle nie czułam,że jestem w ciązy. Hormony tak we mnie wtedy szalały , że najchętniej bym wszystkich pozabijała :oops:

Alexa, tez się zastanawiałam nad tym, czy nie powije w grudniu ale na szczęście się udało. Teraz trwa akcja " do przodu". Wczoraj np. zmieniałam kolor fug w kuchni na klęczkach. Dzisiaj jakiś orbitrek. Póki co skurcze mam tylko w pachwinach ale za to jakie :shock: a to ponoć nawet nie jest porównywalne z tym,co mnie czeka hehe :)
W sumie to nie boję się bólu aż tak bardzo, najważniejsze żeby Włodziu był zdrowy.

Buziaki Brzuchatki

zlotooka - 2015-01-02, 15:50

Mała Mi, super, gratulacje! A mówiłyśmy, że się uda :-)
mabo85 - 2015-01-02, 16:30

Mała Mi ogromnie gratuluje !!!!!!! :) ))))))) po ponad roku staran masz prawo byc w szoku ;)
moony - 2015-01-02, 16:33

Pani D., pisałaś wcześniej o zwiedzaniu swojej porodówki. Gdzie zamierzasz rodzić?
Pani D. - 2015-01-02, 16:44

moony, u mnie wybór jest prosty - Kamieńskiego. Mieszkam na przeciwko szpitala, mąż obiecał mi na sniadanie ciepła tofucznicę donieść po porodzie :lol:
Poza tym moja połozna ze szkoły rodzenia ( mamagaja) poleca ten szpital. Dodam jeszcze,że moją ciąże prowadzi dr Wojciechowski, też z poradni przy Kamieńskiego i jestem z niego zadowolona.

Mała Mi - 2015-01-02, 20:21

zlotooka, mabo 85 dziekuję! Miałyście rację, nie można się załamywać :) Ja też pierwszy test miałam negatywny, zrobiłam przed planowaną imprezką z koleżankami żeby móc się z czystym sumieniem napić ;-) a potem miesiączka nie przyszła. Na szczęście gin. powiedziała że nie ma się czym przejmować :)
Promyl - 2015-01-02, 21:51

Mała Mi,

gratulacje !!!

Oraz to będzie wspaniały rok dziewczyny ;-)

moony - 2015-01-02, 22:54

Pani D., nie spodziewałam się innej odpowiedzi :)
koko - 2015-01-03, 15:29

Salamandra*75, ło rany! Gratulacje, ale niespodzianka :-)
Mała Mi, super, że się udało!
Moony, miałam przez chwilę przestrach widząc cię w tym wątku :-D Wiesz, dwoje to rodzina wielodzietna, ale troje to już patologiczna ;-)

koralina1987 - 2015-01-03, 16:30

Dziewczyny może któraś jest zainteresowana ubrankami 0-3 miesiąca dla dziewczynki?
hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?p=680864#680864 - ceny są przy zdjęciach, chyba, że któraś chciałaby całość to wtedy za 100 zł + koszty przesyłki, a jest tych ubranek całe pudło po pieluchach. Dziękuję za uwagę :-D Miłego ciążowania!

moony - 2015-01-03, 16:47

koko, a kysz! Nigdy więcej!
koko - 2015-01-03, 18:11

moony napisał/a:
koko, a kysz! Nigdy więcej!

Podajmy sobie rąsie 8-) Ale cieszę się, że cała reszta tak ładnie się rozmnaża :-)

Salamandra*75 - 2015-01-03, 20:48
Temat postu: zatkane ucho a ciąża...
mnie zatkało ucho ,można coś brać?krople chyba odpadają?
Momo - 2015-01-04, 14:34

Salamandra*75 napisał/a:
termin mamy na Walentynki zatem też odliczamy :-P

no, tak w ogóle to gratulacje :-)
A co do ucha to się nie znam, ale taki Antotalgin Natural, krople, do uszu, 15 g wydaje się nie być niebezpieczny dla ciąży.

Salamandra*75 - 2015-01-04, 16:30

dzięki Momo
nemain - 2015-01-04, 18:33

moony weszłąm i patrzę - Ty w wątku ciążowym... już chciałam gratulacje składać :P
mabo85 - 2015-01-05, 11:41

Pani D. co tam slychac? a moze to juz?? czekamy niecierpliwie na wiesci!
Pani D. - 2015-01-05, 12:36

mabo85, jeszcze jestem w dwupaku
ale dziś jest pełnia, może coś ruszy ;-)

Mała Mi - 2015-01-05, 22:43

Pani D. trzymamy kciuki! :)
Pani D. - 2015-01-06, 12:43

Dziękuję za wsparcie :-)
Ciekawe czy mięta, już urodziła, coś dawno nie było od niej wieści a pamiętam,że termin miała chwilę przede mną.

ps.fajnie by było urodzić w 3 króli, młody zawsze by miał wolne w swoje urodziny ;-)

zlotooka - 2015-01-06, 12:45

Pani D.,
hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?p=681100#681100
:-D

moony - 2015-01-06, 13:14

Pani D., często poród rusza nie w pełnię, ale dwa, trzy dni po (u mnie też tak było), więc nie trać nadziei :)
mięta - 2015-01-06, 14:14

Ja to już w zeszłym roku!
Pani D. - 2015-01-06, 16:34

zlotooka, hihihi dzięki, ja taka niezorientowana ..

mięta, no to gratulacje !! Najważniejsze,że z synkiem wszystko dobrze,mniejsza już o tę datę narodzin ;)

moony, oby Twoje słowa ciałem się stały :) Jestem gotowa !!!!

panikanka - 2015-01-06, 16:42

Pani D. trzymiem kciuki za szczęśliwe rozpakowanie:-D
Pani D. - 2015-01-06, 17:31

panikanka, dzięki :) btw wyczytałam w horoskopie na ten tydzień, że ukochana osoba czeka na mnie :lol:
ana138 - 2015-01-06, 17:35

nemain, koko, moony ale kusicie los ;-)
mała mi ogromne gratulacje !!!!!
Pani D., trzymam kciuki, zeby poszło jak najszybciej.

Promyl - 2015-01-07, 08:59

Hej dziewczyny ... ja zaczynam się czuć jak w ciąży .... mam problem z zawiązaniem zimowych butów .. bo Zośka już sterczy niemiłosiernie ... bywam zmęczona po zamiataniu stajni, odmrożeniu poidła i spacerze z psami - muszę polegiwać ...a tu karate, szkoła, bal, baseny i inne atrakcje .....dom, psy, kot, koń .... zima, zamarzanie, zawożenie, szyb skrobanie .... ech chciałabym na zwolnienie .... ale od mojej robot się nie da :P .. ani zwierzaki ani dzieciaki urlopów ani zwolnień nie honorują ... a ja u Was ??
frotka - 2015-01-07, 09:47

A mnie znów zaatakowała opryszczka. Właśnie zdążyłam uporać się z poprzednią(w 14 tygodniu), a tu znów swędzenie i zaczerwienienie. Co Wasi lekarze twierdzą na temat opryszczki wargowej? Moja lekarka trochę zmartwiła się :-/ , ale gdy w poprzedniej ciąży też mnie zaatakowała(21 tydzień), to tamten lekarz prowadzący ją zlekceważył (twierdząc, że wargowa nie jest groźna). W szpitalu po porodzie nastraszyli mnie jednak, ze przez opryszczkę dziecko może mieć uszkodzony słuch. Dziecko miało zlecone dodatkowe badania, które nie wykazały żadnych nieprawidłowości. Czy któraś z Was dysponuje rzetelną wiedzą na ten temat? Mam trochę mętlik w głowie. A tak poza tym to moja pierwsza to był a sielanka w porównaniu do tego, jak czuję się teraz :-/ Życzę wszystkim miłego dnia :-)
Alexa - 2015-01-07, 13:20

Promyl napisał/a:
Hej dziewczyny ... ja zaczynam się czuć jak w ciąży .... mam problem z zawiązaniem zimowych butów ..


Mnie już czasem mój D. wiąże :mryellow: no dobra strzelam focie dziś i wrzucę na galerię brzuszków, bo zostałam posiadaczką coążowego balooooona :lol:
Waga zadrżała, 7 kg na plusie :roll: jak? Kiedy?
Sam dzidor waży mi kilo- według poniedzialkowego usg. Na ile te wyliczenia trafne to nie wiem.

frotka, mnie wyskoczył bąbel opryszczkowy na początku ciąży, konsultowałam z lekarzem i zapewnił, że nie zaszkodzi dziecku. Wzmacniaj odporność i będzie dobrze.
Ja nie stosuję już na to badziewie żadnych leków, jak raz ostatnio poczułam lekkie swędźenie, to psiknęłam srebrem koloidalnym kilka razy, najadłam się warzyw owoców w dawce turbo i spokój. wogóle pożegnałam się z wirusem opryszczki odkąd zaczęłam sie zdrowo i wege odżywiać. Wcześniej non stop, nawet raz na miesiąc coś atakowało.... Od ponad roku tylko ten jeden incydent z początku ciąży. Więc widzę że to przede wszyskim kwestia odporności.

zojanka - 2015-01-07, 17:41

Ja buty muszę wiązać na siedząco - więc na stałe ustawiłam pufę w przedpokoju, problem mam za to w gościach, gdy nie mogę sobie nic siedzącego zorganizować ;-) Ale co do zmęczenia to racja, nagle 20minutowy spacer czy wyjście z psem stają się męczące :-/
Co do opryszczki, to smarowałam sokiem z cebuli czy cytryny i zeszło, nawet mi do głowy nie przyszło że to może być jakoś niebezpieczne i nie zgłaszałam lekarzowi.

Promyl - 2015-01-07, 20:39

a ja mam mega zgagę :( ..... i stopę w żebrach :P ....
Dobrej nocy brzuchatki :mryellow:

malina - 2015-01-07, 22:06

A ja dziś poczułam w końcu,że jestem w ciąży :-P .Zaliczyłam pierwszą totalnie bezsenną noc,pierwszy raz miałam rano zgagę i ledwo dałam radę kilka razy synka podnieść.
A rano mąż mnie ochrzanił,że wchodzę na ławę i wieszam rzeczy na kaloryferze (to pewnie po tym jak tydzień temu na jego oczach prawie zleciałam ze stołka jak coś z górnej szafki wyciągałam). Czas chyba wyluzować trochę :lol: .

Pani D. - 2015-01-08, 11:53

Promyl,malina, i inne Panie ze zgagą - ktos tu mi na forum poradził pić przed zaśnięciem zalane wrzątkiem siemię lniane ( tak ok 2 łyżeczki i zalać szklankę do połowy) . Tylko to mi pomagało, więc przypominam o tym sposobie. A zgagę miałam okropną, chyba mam w brzuchu małpkę ;)
Promyl - 2015-01-08, 14:51

Dziękuję - skorzystam :)
Promyl - 2015-01-09, 07:48

Pani D.,
Jak ja zazdroszczę, że to już za chwilę ... marzenie - przespać się na brzuchu .... :mryellow:

frotka - 2015-01-09, 08:46

Dziękuję dziewczyny za odzew. Chyba przestanę martwić się opryszczką skoro do niektórych z Was nawet nie dotarła informacja, że może ona być szkodliwa. Byłam ostatnio na usg i lekarz dość stanowczo stwierdził, że tym razem będzie to chłopiec. Córka zawiodła się nieco, ponieważ liczyła na siostrę. Ja też prawdę mówiąc myślałam, że to będzie dziewczyna. Chłopaka jednak również przyjmiemy z radością. życzę miłego dnia
Salamandra*75 - 2015-01-09, 11:06

na zgagę polecam imbir mnie pomagał,a pamiętam że też nić nie mogłam jeść
malina - 2015-01-09, 11:39

Pani D. napisał/a:
A zgagę miałam okropną, chyba mam w brzuchu małpkę ;)

Z mega długimi włosami :-P :lol: .
Dzięki za sposób,jak coś będę próbować choć po jednym dniu odpuściło.Jakoś w tej ciąży wszelkie dolegliwości mnie oszczędzają :-) i aż nie chce mi się wierzyć,że to 36 tydz. się zaczyna :shock: .

A co do opryszczki to jest bardzo groźna ale wtedy gdy załapie się ją w ciąży po raz pierwszy,w innym przypadku płód powinny chronić przeciwciała.I jest niebezpieczna dla maluchów,może powodować bardzo groźne powikłania dlatego jeśli pojawi się u mamy malucha lub kogoś z najbliższego otoczenia trzeba zachować szczególne środki ostrożności.Wiedza lekarzy dotycząca opryszczki jest najczęśniej bardzo ograniczona jeśli zalecają leczenie to najczęściej tylko objawowe.

Pani D. - 2015-01-09, 15:55

Promyl, ja też się nie mogę doczekac spania na brzuchu, to było takie fajne :)
U mnie dziś w nocy zaczął się poród. Niby. W nocy miałam skurcze dość słabe co 5-8 minut. Nie przespałam ani minuty. A potem zamilkły :shock: Gdyby nie to,że do tego doszło krwawienie pomyślałabym,że to przepowiadające. Tak czy siak, lekarz mnie zbadał, orzekł, że"cos się zaczyna" ale do domu mogłam wrócić. Mam skierowanie do szpitala na niedzielę w razie gdyby Młody nie chciał jednak wyjść po dobroci.
Teraz wyszukuje jakiś film z mężem, wezmę kąpiel.. Ogolnie to jestem oazą spokoju... A skurcze raz są, raz nie ... Ja wiedziałam,że u mnie to będzie jakos dziwacznie... :roll:

Promyl - 2015-01-09, 16:41

ja w pierwszej ciąży mocno przyspieszyłam jak poszłam na długi spacer z psem ... trzymam kciuki !!! i czekamy na wieści !!!!
zlotooka - 2015-01-09, 16:48

He he, też bym sobie pospała na brzuchu, ale od pół roku jakiś mały ssaczek śpi przyssany przy moim boku, no i dalej tylko na boku się da :-P

Pani D., to niech się rozkręca! Pewnie już niedługo.

Alexa - 2015-01-09, 18:23

[quote="zlotooka"]He he, też bym sobie pospała na brzuchu, ale od pół roku jakiś mały ssaczek śpi przyssany przy moim boku, no i dalej tylko na boku się da :-P

To nas pocieszyła :-P

Pani D. powodzenia!!!!!! Oby poszło sprawnie - trzymam kciuki :lol:

A ja byłam wczoraj pierwszy raz na szkole rodzenia, i normalnie aż mi się zachciało rodzić, taki jakiś fajny ten szpital.... i położna.... i wogóle miło było i zachęcająco.... :lol:
a facet mój siedział obok i z przerażeniem w oczach słuchał o rozwarciu, średnicy główki dziecka i nacinaniu krocza... :mryellow: :lol:

majczi - 2015-01-10, 16:32

hej dziewczyny! pozwolę sobie się przyłączyć, szósty tydzień, liczymy na chłopca i tak naprawdę oswajamy się dopiero z myślą, że będziemy rodzicami :-> ostatnio usłyszałam bicie serduszka na usg, więc dopiero stało się to dla mnie jakoś realne, szczerze mówiąc ;-) pozdrawiam Was :)
Paulis - 2015-01-10, 20:03

majczi, gratulacje, cudownej ciąży Ci życzę :-)
panikanka - 2015-01-10, 20:41

zlotooka napisał/a:
He he, też bym sobie pospała na brzuchu, ale od pół roku jakiś mały ssaczek śpi przyssany przy moim boku, no i dalej tylko na boku się da
no właśnie zlotooka :mryellow: ja też w ciąży marzyłam o pozycji na brzuchu... i dalej marzę ]:->
Pani D. jaktam jaktam? Pierwszy pędraczek 2015 już na świecie? Mam nadzieję, że przepowiadające cię nie wymęczą za bardzo :-D

Paulis - 2015-01-10, 21:38

panikanka napisał/a:
Pierwszy pędraczek 2015 już na świecie?


Panikanka zdaję się, że Martuś już urodziła córkę w tym roku :-)

Martuś - 2015-01-10, 23:46

Zgadza sie, wlasnie chcialam pisac, ze urodzilam Idę 02.01, jak sie ogarne, to sie odezwe ;)
Poli - 2015-01-11, 11:07

Martus ogromne gratulacje :-D to dopiero super data urodzenia ;-)
zlotooka - 2015-01-11, 13:30

Martuś, gratulacje!
Dokładnie pół roku młodsza od mojej Zosi :-D

strzyga - 2015-01-11, 15:59

Gratuluję, Martuś. Fajne imię :-)
Alexa - 2015-01-11, 16:03

Grarulacje Martuś :-D A imiona dzieci Twych cudne są.
Salamandra*75 - 2015-01-11, 17:32

Martuś
Gratulacje!

panikanka - 2015-01-11, 18:32

Martuś gratulacje :-D
strzyga - 2015-01-11, 18:34

panikanka napisał/a:
zlotooka napisał/a:
He he, też bym sobie pospała na brzuchu, ale od pół roku jakiś mały ssaczek śpi przyssany przy moim boku, no i dalej tylko na boku się da
no właśnie zlotooka :mryellow: ja też w ciąży marzyłam o pozycji na brzuchu... i dalej marzę

Ja tam śpię na brzuchu i nawet karmię w tej pozycji. Uprzedzając Wasze pytanie: nie mam wyciągniętych, "murzyńskich" cycków :-P Wystarczy lekko podeprzeć się jedną ręką. To bardzo wygodne. Często od razu zasypiam, ssak sam się karmi.

mariaaleksandra - 2015-01-11, 19:36

Strzyga, jak to mozliwe, chyba masz bardzo duzy biust?
strzyga - 2015-01-11, 19:47

Nie mam dużego. Miseczka B.
panikanka - 2015-01-11, 19:50

strzyga, jakoś sobie nie mogę tego wyobrazić. No ale o fotkę poglądową nie będę prosić ;-)
mabo85 - 2015-01-12, 17:00

Martuś gratuluje ogromnie.

Pani D. juz juz juz ????

xexaa - 2015-01-12, 18:11

Martuś, gratuluję! :)
strzyga - 2015-01-12, 18:24

panikanka, no leżę na brzuchu, bobika mam np. po swojej prawej stronie. Prawą nogę zginam w kolanie (robię żabkę), prawą rękę przenoszę za głowę i zginam w łokciu. Wtedy prawy bok leciutko się unosi. Prawy cyc do dzioba i się karmimy. Też bym wolała fotki nie załączać, zresztą nie posiadam takowej, ale jak będzie trzeba poproszę małża i coś cykniemy :-P
Mała Mi - 2015-01-12, 22:04

Hej dziewczyny, miałam dziś USG, serduszko bije, maleństwo ma prawie 8mm :mryellow:
Promyl - 2015-01-13, 09:21

Mała Mi,
:) cudownie :) Piękne chwile usłyszeć pierwsze bicie serduszka :)
Tymczasem my już czekamy na naszą Zofię bardzo: hxxps://scontent-b-cdg.xx.fbcdn.net/hphotos-xpf1/v/t1.0-9/10353557_864710900258615_1736509113755390689_n.jpg?oh=833ed5a3c0b3dbe69133f36360d92a8e&oe=553B3BB9

Salamandra*75 - 2015-01-13, 11:55

Promyl fajna wyprawka z konikiem...
Czy Twoja Zosia też tak kopie? Mąż mi przypomniał, że jest chiński rok konia i pewnie dlatego nasza Laura tak cwałuje...;-)

Promyl - 2015-01-13, 13:42

Salamandra*75,
Zośka szaleje na maxa .... kopie jak szalona .... wierzga oraz dźga mnie w żebra i zabawia się pęcherzem .... rozpycha się z dwóch stron jednocześnie ... ogólnie nie oszczędza mnie nic a nic ...

Salamandra*75 - 2015-01-13, 18:54

Promyl
Ja mam dokładnie tak samo, w nocy mnie budzi i gdzieś "pędzi"..ale pocieszam się że mój syn był spokojny i mnie nie kopał za to teraz daje popalić.. :mryellow:

Mała Mi - 2015-01-13, 21:56

Ale macie fajnie :mryellow: ja już sie nie mogę doczekać aż mi chociaż trochę brzuszek urośnie. Cały czas jeszcze nie dociera do mnie że ten maluszek naprawdę we mnie rośnie. A po wczorajszym USG dziś mi się śniło ze już się urodził i karmiłam piersią, to było strasznie słodkie uczucie :->
zlotooka - 2015-01-13, 22:00

Mała Mi, szybko zleci... Ja tez nie wierzyłam i się nie mogłam doczekać, a tu nagle Zosia ma już pół roku :shock: Ani się obejrzę i powie "mamo, wyprowadzam się" :lol:
Alexa - 2015-01-13, 22:27

U mnie w brzuchu też się dzieje, i też w nocy jest najbardziej szalony. Matka śpi, niech się przyzwyczaja, że niedługo nie będzie.... :-P
Nawet przy moim suwaczku o tym właśnie - i że niby w okresie aktywności 10 ruchów na godzinę? To mój wyrabia 200% normy :roll:
A po kolejnej szkole rodzenia rozpoczynam rozkminę tematu krew pępowinowa. Ktoś coś?

mięta - 2015-01-14, 11:41

Alexa napisał/a:

A po kolejnej szkole rodzenia rozpoczynam rozkminę tematu krew pępowinowa. Ktoś coś?


Ja deponowałam. Dostałam już wyniki wstępne, teraz czekamy na szczegółowe - oby były dobre. Masz jakieś pytania? :)

mabo85 - 2015-01-14, 13:10

Hej dziewczyny. Wlasnie jestem w Polsce i wybralam sie na usg. Lekarz powiedzial ze mloda jest tak duza ze wyglada na 33tydz a nie 31. Wazy 2060 (z zakladanym bledem pomiarowym moze wazyc nawet 2300). Z wagi termin wychodzi na 03 marca (z usg polowkowego bylo na 15.03). Poszlam dzis zrobic test obciazenia glukoza bo w Norwegii tego sie nie robi. Po godz 15 bede miec wyniki.
Alexa - 2015-01-14, 13:28

mięta to Ty już po porodzie?
w którym banku deponowałaś? bo właśnie przeglądam możliwości, nie wiem za bardzo czym się sugerować. Nie zawsze taniej znaczy lepiej. Na razie jesczze nie podjęliśmy decyzji czy wogóle to robić, jednak drogi to interes....

mabo85 dobrze chyba, że tak młoda rośnie :lol: ja mam zawsze obawy w drugą stronę. A na test obciążenia glukozą zbieram się od tygodnia i zebrać się nie mogę, jakiś wewnętrzny podświadomy opór... :evil:

Salamandra*75 - 2015-01-14, 14:32

Pani D. już urodziła?macie jakieś wieści?
mabo85 - 2015-01-14, 14:52

Wynik na czczo 96 a po glukozie 164.
Poli - 2015-01-14, 15:31

Mabo a po co robisz ten test jesli w norwegii nie zalecaja ? W dani takze nie robi sie tego testu ;-)
mabo85 - 2015-01-14, 16:14

Jak juz napisalam wczesniej bo dziecko duze.
Poli - 2015-01-14, 19:39

mabo85 napisał/a:
Jak juz napisalam wczesniej bo dziecko duze.


A to rozumiem :-) , a Wy jestescie wysocy ? U mnie w rodzinie dziewczynka urodzila sie 60 cm dluga ;-) i jest mega wysoka obecnie.

mięta - 2015-01-14, 20:00

Alexa napisał/a:
mięta to Ty już po porodzie?
w którym banku deponowałaś? bo właśnie przeglądam możliwości, nie wiem za bardzo czym się sugerować. Nie zawsze taniej znaczy lepiej. Na razie jesczze nie podjęliśmy decyzji czy wogóle to robić, jednak drogi to interes....


Tak, ponad dwa tygodnie po.
A drogi drogi, jednak ja chyba bym sobie nigdy nie wybaczyła, gdyby coś się stało, a ja bym wiedziała, że MOGŁAM coś zrobić... Mówi się, że zdrowie nie ma ceny. :p
Ponieważ znam PBKM "od środka", nie miałam problemu z wyborem (hxxps://www.pbkm.pl/). Oni jako pierwsi dają możliwość przechowywania sznura pępowinowego, z którego można pozyskać komórki mezenchymalne (a dokładniej - z galarety Whartona), które z kolei mogą pomóc nawet niespokrewnionemu dawcy! Kiedyś w pociągu czytałam, w jakich chorobach komórki macierzyste mogą pomóc, ale już zapomniałam, sporo ich...
Podpisując umowę do 25 tygodnia ciąży można uzyskać upust 500zł, a poza tym dość często mają promocje z różnych okazji, warto się zorientować w tych sprawach. ;)

mabo85 - 2015-01-15, 11:47

Poli, moj synek mial 51cm i 3905g jak sie urodzil. Nasz wzrost nie ma znaczenia. Ja mam wąską miednicę, dlatego ostatnia faza porodu trwala dlugo. Przez ponad 3,5 godziny mialam skurcze parte. Faza gdy dziecko faktycznie przesuwalo sie w dół trwała 1,5 godziny!!! Normalnie po godzinie użyli by vacum albo kleszczy, ale dziecku tętno nie spadało i były małe postępy, więc nas to ominęło. Tym razem chcę tego uniknąć, bo już teraz mam poporodowe nietrzymanie moczu.
Kolejne USG mam u położnej w Norwegii 16 lutego. A póki co zero cukru.

Poli - 2015-01-15, 13:02

Mabo ok, ale nie stresuj sie tym teraz za bardzo , poniewaz usg , a raczej ludzie obslugujscy te urzadzenia moga sie mylic . Dobrze za masz jeszcze jedno usg w norwegii. Mysle ze nie powinni robic problemow z cesarka u Ciebie , jesli dziecko bedzie duze, najwazniejsze ze dziecko zdrowe .
mabo85 - 2015-01-15, 16:53

W Norwegii nie robią cesarek jak dziecko duże. Poród jest wywoływany tydzień lub dwa przed terminem.
zlotooka - 2015-01-15, 22:47

Gdzie Pani D. :?: :?: :?:
mabo85 - 2015-01-16, 08:15

Właśnie.... Pani D. haaaaaaloooo ????
Pani D. - 2015-01-16, 18:08

Cześć Dziewczyny ! Urodziłam Włodzia 10.01. o 10.10 rano. Jest cudowny. Niestety jesteśmy ciągle w szpitalu bo ma zapalenie płuc, co wiąże się z 10dniowa kuracja antybiotykową oraz ma żółtaczkę - własnie teraz go naświetlają ...
Tydzień przed porodem miałam kaszel, byłam przeziębiona i to jest najprawdopodobniej przyczyna. GBS był ujemny ale zrobiony przed tą choroba i stąd to wszytsko. Mam ogromne wyrzuty sumienia, że nie poszłam wtedy do lekarza, ale syrop z cebuli mnie naparwde postawił nanogi - niestety moje dzieciątko ne było takie silne. W dniu narodzin dostał 10 punktów, dopiero po kilku godzinach zauwazono problemy z oddychaniem, trafił na pół dnia na intenywna terapię gdzie nie mogłam przy nim być, koszmar...
Obecnie wszystko idzie ku dobremu, mam go przy sobie ( pomijajac naświetlania). Ale jutro może juz się skończa wreszcie.
Poród opiszę w odpowiednim wątku, jak znajde na to siłę. W skrócie : 10 godzin w szpitalu, miły personel - nie narzekam.
Pozdrawiam :*

Salamandra*75 - 2015-01-16, 19:14

Pani D. zdrowia dla synka i szybko wracajcie do domu.Powodzenia!
zlotooka - 2015-01-16, 19:46

Pani D., wielkie gratulacje! Nic sobie nie wyrzucaj, nawet nie wiesz, czy to przez tą Twoją infekcję, a zresztą nic innego byś nie mogła zrobić.
Cieszcie się sobą i tym, że jesteście razem, chociaż w szpitalu!

Alexa - 2015-01-16, 20:05

Pani D. nareszcie piszesz! ogromne gratulacje :mryellow:
oby Włodziu szybko nabrał jak najwięcej sił i zdrowia - trzymam kciuki!

Pani D. napisał/a:
Urodziłam Włodzia 10.01. o 10.10 rano.


po prostu strzał w dziesiątkę :-D :lol: :mryellow:

10 buziaków dla niego!

mabo85 - 2015-01-16, 23:18

Gratuluje ogromnie! Wszystko bedzie dobrze !!! Zdrówka Wam życzę :)
Pani D. - 2015-01-17, 14:06

Dzięki Dziewczyny za miłe słowa :*
Która kolejna do rozpakowania? Mój Włodzio jest pierwszym WD-chłopakiem z rocznika 2015 :D

Alexa - 2015-01-17, 16:07

Martuś napisał/a:
Zgadza sie, wlasnie chcialam pisac, ze urodzilam Idę 02.01, jak sie ogarne, to sie odezwe ;)

Już był pierwszy rozpakunek 2015 :lol:
Włodziu jest pierwszym chłopem :lol:

strzyga - 2015-01-17, 18:18

Alexa napisał/a:
Już był pierwszy rozpakunek 2015 :lol:
Włodziu jest pierwszym chłopem :lol:

Pani D. właśnie to napisała :-P

Alexa - 2015-01-17, 19:30

strzyga napisał/a:
Alexa napisał/a:
Już był pierwszy rozpakunek 2015 :lol:
Włodziu jest pierwszym chłopem :lol:

Pani D. właśnie to napisała :-P


ano racja :roll: przeczytało mi się WD-dzieciakiem :-P

Illea - 2015-01-19, 13:00

Hejjjj, widzę, ze się działo jak mnie nie było! Gratulacje dla rozpakowanych mam, witamy na świecie nowe maluchy!!!
Jak się czuje reszta brzuchatek, ze tak powiem? Bo mnie zmiotło w piątek. Sobie urządziłam romantyczny wieczór z mężem, byliśmy na kolacji w tajskiej restauracji:/ Pół nocy rzygania, cały dzień zdychania:/ Dopiero odzyskuję siły. Ale byliśmy tez na usg, wzruszający widok takiej fikającej małej istoty w brzuchu:) Na razie wszystko jest OK, ale ja i tak się oczywiście martwię. Jak dla mnie ciąża mogłaby być nieco krótsza, niecierpliwa jestem na starość.
Co do krwi pępowinowej to my przy pierwszym dziecku zdecydowaliśmy się na pbkm, a przy drugim po wielu konsultacjach z różnymi specjalistami odpuściliśmy, bo przekonali mnie, ze nie warto, nie wiem czy dobrze zrobiłam.

mabo85 - 2015-01-21, 07:17

Hej dziewczyny! To kto teraz nastepny do rozpakowania???

Bylam wczoraj u mojego rodzinnego w zwiazku z moim cukrem i pozytywnym GBS. Zostalam skierowana na oddzial gin\porodowke, bo to tam prowadza kontrole cukrzycy ciazowej. Mam nadzieje ze szybko dostane wezwanie no i ze porod bedzie wywolany na poczatku marca. Zobaczymy.
Poki co mierze poziom glikemii no i jem max co 3h. Wczoraj sie zwazylam i okazuje sie ze schudlam troche. Na dzis mam 3kg na plusie z czego 2kg wazy dziecko.

Z tego wszystkiego najbardziej sie boje ze ta cukrzyca juz mi zostanie, bo mam problemy z trzustka jeszcze z przed ciazy.

Promyl - 2015-01-21, 07:52

Hejka ... u mnie brzuch się już opuścił ... i ogólnie czuję, że połowa marca to będzie wszystko .... Bruno też wyszedł 2 tygodnie przed i nie narzekałam (2,8 kg) :) - potem szybciutko nadrobił a urodzić było w miarę (nie przesadźmy z poziomem rozkoszy :P ) łatwo .... :-P

Mam duże ilości śluzu .. myślę, że t normalne na tym etapie ale w piątek będę na USG u ginki to zapytam ....

Piorę ciuszki ... czekam na pościel ... ogólnie przygotowania trwają .... rany to już naprawdę niedługo !!!
No i od kilku 2-3 tygodni czuję się jak w ciąży już ..... na wadze 6 kg ... ale brzuch mega duży ( z Brunem miałam to samo - mnóstwo wód płodowych - 2 h - 3 koszule mokre) .... oraz hurra - urosły mi piersi :-P

Tylko dzięki jodze samodzielnie wiążę buty .... inaczej nie miałabym szans ... mam mega bańkę i wyglądam jak lizak na patyku :P

Zaczynam powoli już marzyć porodzie ... źle mi się prowadzi samochód ... i bardo kiepsko z siedzeniem ... chodzenie i leżenie - ot ....

Pozdrawiam mamuśki !!!

Promyl - 2015-01-21, 07:56

A jeszcze Wam opowiem - moje starsze jest na półkolonii sportowej ... pierwszego dnia był mega przejęty .... na śniadanie powiedział, że nic nie ma z domu (miał: naleśnika, kanapkę, jabłko oraz 7daysa) .... zjadł więc chleb z masłem bo Panie miały tylko szynkę - rzekł, że nie jada martwych świnek ....'
Potem zgubił obiad ... i zjadł ziemniaki z surówką .... pięknie sobie pomyśleli o wege dziecku :P ....

Na szczęście wczoraj był lepiej organizowany ... :P

mabo85 - 2015-01-21, 08:47

Promyl no to mega szybko opuscil Ci sie brzuch :) Daj znac co i jak po usg.
A Twoj synek jest poprostu boski z tymi tekstami :D :D :D

Ja tez nadal wiaze sama buty i nawet zrobilam sobie pedicure osatnio (sama!). Troche to trwalo, ale bylo konieczne ;) ))

Dzis mam zamiar przejrzec ciuszki malej i powoli bede pakowac torbe do szpitala, bo nigdy nie wiadomo kiedy nadejdzie godzina zero ;)

Salamandra*75 - 2015-01-21, 10:08

Nie wiem kto następny, możliwe że ja ;-)
Brzuch z dnia na dzień większy,ale jeszcze udaje mi się zawiązać buty, a wczoraj nawet obcięłam sobie paznokcie trochę sapiąc co ubawiło mojego syna.
Idę 29 do ginekologa to się dowiem co i jak.Śluzu też jakoś więcej zapytam czy tak ma być.
Trochę mam stres czy mój mąż zdąży przyjechać z Amsterdamu, dlatego zajmuje się kompletowaniem torby do szpitala i oglądaniem pudeł z ubrankami co mnie nieco relaksuje.
Pozdrawiam przyszłe mamy

strzyga - 2015-01-21, 10:24

Promyl napisał/a:
Tylko dzięki jodze samodzielnie wiążę buty

Ha, ha, miałam to samo :-D Do samego końca wiązałam samodzielnie mimo, że brzuch miałam (jak na mnie) ogromniasty. Ale ta joga się przydaje!

Pozdrawiam Was, ciążówki, trzymajcie się ;-)

zojanka - 2015-01-21, 11:09

A ja wylądowałam w szpitalu zagrożona przedwczesnym porodem O_o Ale mnie zaszyli, nafaszerowali lekami i teraz mam nadzieję dotrwać do kwietnia, tyle że kazali mi się oszczędzać, chodzić tylko na krótkie spacery itd. Mąż ma przechlapane, bo teraz wszędzie będzie mnie musiał wozić samochodem. Z drugiej strony w swoją kurtkę zimową się nie mieszczę i chodzę w jakiejś zespadkowanej po rodzinie (w myśl zasady "nie będę kupować kurtki na 3 miesiące"), w której jest dość zimno, więc samochód ma też swoje plusy ;p
Poza tym już nawet zwykły prysznic staje się gimnastyką, strach pomyśleć, co będzie w 9 miesiącu O_o

Salamandra*75 - 2015-01-21, 11:54

zojanka
trzymaj się !

mabo85 - 2015-01-21, 14:30

zojanka no to oszczedzaj sie ile sie da! Trzymam kciuki zeby wszystko bylo dobrze. Pozdrawiam
Promyl - 2015-01-21, 16:02

zojanka,

Trzymaj się !

Alexa - 2015-01-21, 18:03

zojanka zdrówka!
Na kiedy masz przewidywany termin?
U mnie też kwiecień, dokładniej 14.04.

zojanka napisał/a:

Poza tym już nawet zwykły prysznic staje się gimnastyką, strach pomyśleć, co będzie w 9 miesiącu O_o

To co ja wyczyniam żeby ogolić nogi, to jest joga, akrobatyka i kombinacje alpejskie w jednym.....

malina - 2015-01-21, 22:11

Salamandra*75 napisał/a:
Nie wiem kto następny, możliwe że ja ;-)

Ja.Za tydzień będę wiedziała kiedy dokładnie ale na pewno pierwsza połowa lutego,a być może początek już.

Salamandra*75 - 2015-01-22, 11:10

malina
trzymam kciuki ;-) ja na razie mam brzuch wysoko i jakoś się nie spieszę... :-P

Pani D. - 2015-01-22, 12:09

zojanka, trzymaj się i dociągnij z maleństwem w brzuchu jak najdłużej!!!
10 dni leżałam w szpitalu na oddziale septycznym , przede wszystkim z wcześniakami. Ja beczałam nad zapaleniem płuc Włodka ale tam nasłuchałam się takich historii, że włos się na głowie jeży. Np. spotkałąm kobietę, która od 12 tyg była na podtrzymaniu, urodziła dziecko w listopadzie a miała termin na luty... Naprawdę niektórzy ludzie przezywaja dramat.. Jak była Wielka Orkiestra, to w szpitalu nikt nie psioczył na Owsiaka, prawie wszytskie inkubatory,monitory oddechu itp są z serduszkami, to tak btw.

A ja się ciesze bo już buty wiążę sama :) Pedicure też mogę zrobic sama tlyko czasu brak heheh ( a mam hybrydę do ściagniecia)


Pozdrawiam brzuchatki

panikanka - 2015-01-22, 12:33

dziewczyny mam do oddania pół opakowanie witaminy D+K dla niemowlaka (bierze się od 8 dnia do 3 msc) i krem na brodawki otwarty, ale jest go jeszcze bardzo dużo, jak by któraś chciała oddam za koszt przesyłki, w razie pytań piszcie na pw.
Alexa - 2015-01-22, 13:33

Dziewczyny, a podpowiedzcie mi na jaki rozmiar kupować pierwszy zestaw ubranek? Powinnam chyba zacząć kompletować wyprawkę, prawie ńic jeszcze nie mam. I pierwszy dylemat już - w jakim rozmiarze? Skąd moge wiedzieć jakie to moje dziecię wyjdzie duże? A potem chyba dość szybko rośnie, więc tych najmniejszych nie warto? :-/ :roll:
Pani D. - 2015-01-22, 15:36

Alexa, ja mam kilka bodziaków takch na 55-58 (dostałam) a reszta standardowo na 62cm. Jak chcesz miec dopasowane ubranka,gdzie nie będziesz podwijac rękawków kup je sobie :) ale moim zdaniem 62 spokojnie wystarczy. W pajacyku co najwyżej nie wypełni stópek. Dzieci ponoć szybko rosna , takie 55-58 to masz max na miesiąc.;)
zlotooka - 2015-01-22, 16:09

Alexa, standardowo 56. Nam starczyły na jakiś miesiąc. Ale czasem rodzą się maluszki, na które pasuje 50, a czasami "duźuszki", na które pasuje 62.
Zosia była średniaczkiem, 3450g.

zojanka - 2015-01-22, 16:25

Dzięki wszystkim za wsparcie :-)

Alexa napisał/a:
zojanka zdrówka!
Na kiedy masz przewidywany termin?
U mnie też kwiecień, dokładniej 14.04.


Niby na 19.04, ale różnie może być - raz, że szew zdejmuje się ponoć 3 tygodnie przed terminem i laski nieraz już następnego dnia rodzą, dwa - że u mnie istnieje prawdopodobieństwo cesarki, a wtedy ponoć też trzeba się stawić jakoś wcześniej. Póki co czekam na wizytę u ortopedy odnośnie wskazań do porodu - mój pierwszy lekarz prowadzący wogóle nie chciał mi dać skierowania, u drugiego jakoś wyżebrałam - ale ogólnie panowała moda do odkładania wszystkiego na ostatnią chwilę, najchętniej daliby mi skierowanie na 3 tygodnie przed terminem (a na wizytę o ortopedy czeka się 2-3 miesiące). W końcu zaczęłam chodzić do poleconej ginekolożki, wprawdzie prywatnie ale przynajmniej czuję że jestem pod właściwą opieką - zupełnie inne nastawienie niż u tamtych z NFZu.

Alexa napisał/a:

To co ja wyczyniam żeby ogolić nogi, to jest joga, akrobatyka i kombinacje alpejskie w jednym.....

Nogi jak nogi , ale ponoć przed samym porodem trzeba się ogolić w wiadomych okolicach...

panikanka - 2015-01-22, 17:41

zojanka napisał/a:
Nogi jak nogi , ale ponoć przed samym porodem trzeba się ogolić w wiadomych okolicach...
Zojanka, jeśli chodzi o szpital w Toruniu to nie trzeba ;-)
Promyl - 2015-01-22, 18:24

ja też nie miałam takiego wymogu .... a nogi mam kompletnie łyse i mam fuksa :P
Promyl - 2015-01-22, 18:27

Pani D.,

gratulacje !!! Jeszcze nie składałam ... zdróweczka i sił dla małego wojownika <3 !

mabo85 - 2015-01-22, 19:35

Alexa ja bralam do szpitala same w rozmiarze 56. Synek urodzil sie 51cm i 3905g, no i wysylalam meza do domu po mniejsze rozmiary bo w 56 sie topil. Urosl tak szybko ze ciuszki z rozmiaru 50 wymienialam juz po 2 lub 3 tyg.
Jesli wiesz ile ty mialas cm po urodzeniu i tatus malenstwa to dobrze wziasc ubranka w takich rozmiarach. Duza szansa ze wlasnie takie sie urodzi :)

Alexa - 2015-01-23, 11:24

Ok, czyli ok.56 powinno być dobre na początek, awaryjnie coś mniejszego :-)
lista dzieckowych zakupów mnie przeraża.... :shock:

Poli - 2015-01-23, 12:06

Alexa napisał/a:
Ok, czyli ok.56 powinno być dobre na początek, awaryjnie coś mniejszego :-)
lista dzieckowych zakupów mnie przeraża.... :shock:


Alexa nie kupuj duzo tych malutkich ciuszkow tylko na styk, moja tylko miesiac uzywala tych na 56 ( a moze nawet nie ), to samo inne pierdoly i gadzety dla niemowlakow, szkoda kasy :-)

ajlon - 2015-01-23, 15:18

Jeśli miałabym kupować to faktycznie w rozmiarze 56 kupiłabym chyba tylko po jednym czy dwa komplety body i pajacyków. Ale ja wszystko podostawałam, więc w 56 i 62 mam już całą szafę :D
ajlon - 2015-01-23, 15:46

A dziewczynki, co używać chcecie do pielęgnacji maluchów i do pupy?
malina - 2015-01-23, 16:24

ajlon, polecam olej kokosowy,przetestowałam na starszaku i działa super - np.w ciągu nocy wygoiła się podrażniona i odparzona skóra.Teraz smaruję buzię przed wyjściem na mróz,u Młodej mam zamiar używać od początku - tanie,bezpieczne i bez chemii,do tego fajnie się smaruje bo normalnie jest w postaci stałe,a po zetknięciu ze skóra od razu się rozpuszcza i nie zostawia tłuste warstwy :-) .

Moim zdaniem 62 zdecydowanie za duże na początek,moja starsza ważyła 3,7kg i na początku wisiało na niej choć długa była,spokojnie ponosiła parę tyg.,nie mowiąc o synku,który był mniejszy.Fakt,że dziecko szybko wyrasta ale to normalne jeśli chodzi o pierwsze miesiące.

malina - 2015-01-23, 16:27

Salamandra*75 napisał/a:
malina
trzymam kciuki ;-) ja na razie mam brzuch wysoko i jakoś się nie spieszę... :-P


Dzięki! Ja też się nie spieszyłam bo termin mam na 14.02 a starsze rodzone po terminie więc nastawiałam się na 2gą połowę lutego ale wygląda na to,że nie będę miała specjalnie wyboru,trochę się martwię,żeby była już gotowa na pewno...

Salamandra*75 - 2015-01-23, 16:41

ja trochę z innej beczki,czy w ciązy farbowałyście włosy?jeśli tak to czym?
znacie taką farbę:hxxp://www.sklepkokosowy.pl/pl/p/Naturalne-Farby-Do-Wlosow-BEZ-AMONIAKU-Sanotint-na-Bazie-Zlotego-Prosa/115

Alexa - 2015-01-23, 17:11

Salamandra*75 napisał/a:
ja trochę z innej beczki,czy w ciązy farbowałyście włosy?jeśli tak to czym?
znacie taką farbę:hxxp://www.sklepkokosowy.pl/pl/p/Naturalne-Farby-Do-Wlosow-BEZ-AMONIAKU-Sanotint-na-Bazie-Zlotego-Prosa/115


Farbowałam dokładnie tą farbą w pierwszym trymestrze i nie pokryła mi siwulców na odrostach :-/ wogóle efekt był taki jakbym wogóle nie pofarbowała. Więc się zniechęciłam i potem już farbowałam jak przed ciążą, czyli u fryzjera, ale farba jakaś dobra, bez amoniaku.
Aha po tym sanotincie chciałam jeszcze naprawić sama w domu jakąs farbą z loreala, to zamiast brązu wyszedł mi na odrostach czerwony... Także ten... Chyba hormony zrobiły swoje :-/

Salamandra*75 - 2015-01-23, 18:01

Alexa
dzięki chyba chwilowo dam sobie spokój, czapkę założę a na porodówce może moja siwizna na skroniach jakoś mi przyda powagi i położne będą milsze...;-)

mabo85 - 2015-01-23, 19:03

Salamandra75 ja uzywalam zwyklych farb do wlosow i nic mi ani dziecku sie nie stalo. To farby starej generacji byly szkodliwe.

ajlon ja do pupy stosuje Sudocrem lub Cavilon (jest mega wydajny). A tak to Oliatum do kapieli i tyle. Nigdy nie smarowalam cialka mlodego jakimis olejkami itp. Na szczescie nie mial problemow skornych wiec tez nie bylo takiej potrzeby. aaaa olejek dla dzieci tylko na ciemieniuche.

Poli - 2015-01-23, 21:01

Salamandra*75 napisał/a:
ja trochę z innej beczki,czy w ciązy farbowałyście włosy?jeśli tak to czym?
znacie taką farbę:hxxp://www.sklepkokosowy.pl/pl/p/Naturalne-Farby-Do-Wlosow-BEZ-AMONIAKU-Sanotint-na-Bazie-Zlotego-Prosa/115


Ja nie farbowalam, tutaj ciezarne dostaja broszury o chemi zawartej wkolo nas i czego trzeba unikac,i odradza sie farbowania, o to chodzi ze skladniki z farby przenikaja do naszego organizmu. Ale kazdy robi co chce ;-)

Ja uzywakam do pupy kremu z weledy, ale tylko wtedy kiedy potrzeba , na codzien nic :-)

Promyl - 2015-01-24, 12:40

ja też farbuję u fryzjerki ... wie, że jestem w ciąży i coś tam wybiera :)

Wczoraj widziałam Zofijkę <3 Ssała palec i oczywiście rozrabiała na maxa ....
1,8 kg główka na dole - ale to akurat czuję jak dostaję z dyńki w pęcherz :P a pod żebrem rozpychające się małe pupsko ;)


Przy Brunie używałam SUDOCREM-u ... teraz zobaczę ... może olej kokosowy a sudocrem tylko w razie potrzeby

Alexa - 2015-01-24, 13:18

Od wczoraj wczytuję się w długaśny wątek na temat pielęgnacji malucha
hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=494&postdays=0&postorder=asc&start=275
Nawet sobie pilnie notatki robię heh bo pamięć moja w tej ciąży jakaś nie bardzo.

U mnie będzie na pewno bez chemii, a miałam kupić ten oilatum, ale okazuje sę skład nieciekawy-oleje mineralne ropopochodne i takietam. Więc do mycia to chyba po prostu sama woda, w miarę potrzeby, większych zabrudzeń, ulewań i okupkań - mydełko jakieś delikatne, dziewczyny chwalą ekosens, albo babydreama z rossmana. Można do kąpieli użyć kilku kropel oliwy z oliwek albo oleju lnianego (u mnie jest bardzo twarda i wysuszająca woda, więc coś muszę dodać).
Sudokrem podobno dobry już przy odparzeniach i innych problemach, a do codziennej pielęgnacji chwalą sobie mamuśki pudrowanie mąką ziemniaczaną :-)
Ogólnie opinii wiele na temat różnych sposobów i warto wątek poczytać :-)

Salamandra*75 - 2015-01-24, 13:22

Dzięki dziewczyny za rady odnośnie farbowania,chyba chwilowo się wstrzymam, bo znowu jakoś czuję że nerki mi siadły leże w domu i się wygrzewam piją żurawinę. :-/
Ja chyba tez Sudocrem do pupy, a zamiast Oilatum kupiłam zamiennik firmy "Dzidziuś", tańszy a podobny,bo syn po urodzeniu miał problemy skórne, oby mała nie miała.
Pozdrawiam brzuchatki

zojanka - 2015-01-24, 21:59

ajlon napisał/a:
A dziewczynki, co używać chcecie do pielęgnacji maluchów i do pupy?

Do pielęgnacji zamierzam kupić oliwkę i krem z ziajki plus sudocrem - zobaczymy jak się sprawdzą. Poza tym mąkę ziemniaczaną, ale uprzedzony do wszelkich "metod naturalnych" mąż obstawia przy pudrze dla niemowląt, więc pewnie młody zostanie potraktowany tym, co będzie preferować obsługujący go rodzic. Niby w książkach piszą coś o mydle i szamponie dla niemowląt, ale zastanawiam się, czy to wogóle ma sens i czy sama oliwka na początku nie wystarczy.

Pani D. - 2015-01-24, 22:24

To ja wtrącę swoje metody pielęgnacyjne :) Przed narodzinami W. robiłam kilkugodzinny research po WD i dużo rzeczy wyczytałam i stosuję.
Do przemywania pupy "na szybko" uzywam chusteczek babydream z rossmanna, nie maja w składzie żadnych ropopochodnych i ze wszytskich chusteczek ponoć sa pod względem toksyczności najlepsze.
Poza tym przemywam pupkę ciepła woda z dodatkiem mydełka marsylskiego.
Ciuszki piorę tez wmydełku marsylskim ( robię żel - 100g mydła tre na tarcę i zalewam wrzątkiem - 2l)
W ogóle z mydela maryslskiego jak sie zrobi żel, to może posłużyć też swietnie jako zel do intymnej w połogu.
Do kąpieli mam żel linomag - babcia kupiła. Mały alergii skónych na szczęscie nie ma, więc chyba jest ok.
I mam oliwke LOGONA - polecam ja z całego serca. Wydajna,naturalna, pieknie pachnie.

Jak malutki miał potówki na buzi ( po lampie - miał zótaczke)i był podrapany ( miał wieeelkie szpony a w szpitalu nie mozna obcinac paznokci , a zanim mu załozyłam łapki niedrapki to juz zdazyl sie pokiereszowac) to najlepiej się sprawdza do pielegnacji buzi przegotowana woda.

A na spacerek uzywam kremu weleda na niepogodę.

Alexa - 2015-01-25, 00:14

Pani D. dzięki! Widzę że mamy podobne wnioski dot. pielęgnacji, choć pewnie rzeczywistość zweryfikuje wszystko i okaże się, co sprawdza się w danym przypadku, a co nie.

Zajrzałam na Dzieci 2015 i widzę że borykasz się z trudami "czwartego trymestru". Duuuuużo cierpliwości Wam życzę. Na pewno doświadczone mamy dobrze radzą, a jeszcze chwila i zobaczysz że Ty sama będziesz ze stoickim spokojem rad udzielać, np mnie za 3 miechy, kiedy będę marudzić i zębami zgrzytać :-P

Pani D. - 2015-01-25, 20:45

Alexa, pielęgnacja to pikuś. I owszem,zmagam sięz trudami macierzyństwa. Ale Tobie może się trafi dziecko-aniołek. ( życzę Ci tego z całego serca :) )
ajlon - 2015-01-26, 12:44

Ale olej kokosowy ma być ten nierafinowany, pachnący kokosem? Akurat mam cały słój z datą ważności do grudnia tego roku, nie wiem do czego go używać wiec może faktycznie zamiast oliwki :D

Do pielęgnacji mam zamiar używać babydream do kąpieli, do pupy Linomag maść w zielonej tubce, tak co trzecie przewijanie, jakby coś się działo to Alantan plus, mąkę ziemniaczaną. A do buzi tylko krem z filtrem mineralnym. Do pupy też chcę używać raczej wody i wacików a chusteczki z netto lub babydream sporadycznie.
Ale wyjdzie w praniu ;)

panikanka - 2015-01-26, 13:03

ajlon napisał/a:
Ale olej kokosowy ma być ten nierafinowany, pachnący kokosem? Akurat mam cały słój z datą ważności do grudnia tego roku, nie wiem do czego go używać wiec może faktycznie zamiast oliwki
taki będzie nawet lepszy :-D jak coś można jeść, to tym bardziej smarować małe dupsko :lol: mi się zdarzyło nawet w rzepakowym nierafinowanym wykąpać Chomika, bo mi się akurat mój ulubiony sezamowy skończył :mrgreen: no ale ja wolę takie oleje niż kosmetyki...
Co do smarowania tyłka maściami zasypkami, to ja bym doradzała reagować dopiero jak będzie coś się działo, a tak tylko mycie wodą, ewentualnie z mydełkiem, wytarcie do sucha i raz na czas fikanie na golasa, co by się dupal ładnie wywietrzył :-D

xexaa - 2015-01-26, 13:18

Salamandra*75 napisał/a:
zamiast Oilatum kupiłam zamiennik firmy "Dzidziuś", tańszy a podobny

O, dzięki za info, nie wiedziałam że jest coś takiego. Rozejrzę się, zwłaszcza, że lubię firmę za płyn do prania.

bleach - 2015-01-28, 19:13

Czytalam akurat dzisiaj gdzies na onecie chyba, ze do pielegnacji skory moze byc uzywany rafinowany olej kokosowy, a do uzytkowania spozywczego oczywiscie nierafinowany.
ajlon - 2015-01-29, 10:22

bleach napisał/a:
Czytalam akurat dzisiaj gdzies na onecie chyba, ze do pielegnacji skory moze byc uzywany rafinowany olej kokosowy, a do uzytkowania spozywczego oczywiscie nierafinowany.


A nierafinowany do celów kosmetycznych nie może?

zojanka - 2015-01-29, 11:14

orientujecie się jak jest z tymi mydełkami i szamponami dla niemowląt? Trzeba używać, czy wystarczy oliwka? A jeśli trzeba to chyba nie od razu po urodzeniu, nie?
bleach - 2015-01-29, 14:23

ajlon napisał/a:
bleach napisał/a:
Czytalam akurat dzisiaj gdzies na onecie chyba, ze do pielegnacji skory moze byc uzywany rafinowany olej kokosowy, a do uzytkowania spozywczego oczywiscie nierafinowany.


A nierafinowany do celów kosmetycznych nie może?
moze oczywiscie :) tylko tak dodalam ze wzgledu na cene, jakby ktos chcial zaczac uzywac jako kosmetyku, to nie musi sie porywac od razu na ta drozsza opcje.
Poli - 2015-01-29, 15:59

zojanka napisał/a:
orientujecie się jak jest z tymi mydełkami i szamponami dla niemowląt? Trzeba używać, czy wystarczy oliwka? A jeśli trzeba to chyba nie od razu po urodzeniu, nie?


Ja uzywalam tylko oliwke do kapieli i to wszystko ;)

mabo85 - 2015-01-30, 07:10

Hej dziewczyny. Troche sie u mnie dzialo ostatnio, ale juz jestem :)

Znowu schudlam. Dzis jest 34+1 tydz i mam 2kg na plusie (a bylo prawie 4 kilka tyg temu). Z tego malutka wazy 2200g. Ale to na pewno przez cukrzyce, takze nie ma czego zazdroscic.

Caly ostatni tydzien probowalam sie dodzwonic do szpitala zeby zapytac o wizyte w zwiazku z cukrzyca. Doczekalam sie i bylam tam przedwczoraj. Dostalam insuline i teraz pozostaje mi dieta i mierzenie cukrow przez kolejne tygodnie. Mialam tez usg gdzie wyszlo ze Sara wazy 2200g i wg norm jest to tylko 2% wiecej. Dopiero gdy dziecko wazy wiecej o 30% porod wywoluja. Kolejne usg za 4 tyg, o ile wczesniej nie urodze, bo wczoraj od popoludnia mam skurcze przepowiadajace.

Jesli jej waga za 4 tyg bedzie sie miescic w normie to czekamy do terminu. Ten szpital ma taka zasade ze gdy ciezarna dostaje insuline to nie rodzi po terminie. Zatem o ile sama wczesniej nie urodze, to 15.03 stawiam sie na wywolanie.

Torba do szpitala juz prawie spakowana. Jakies pierdolki mi zostaly...

mięta - 2015-02-01, 22:03

Jeeeeju, jak dobrze słyszeć, że nie tylko ja nie mam dziecka-aniołka! :D
Salamandra*75 - 2015-02-02, 15:14

Dziewczyny byłam właśnie w Rossmannie i maja promocje na chusteczki nawilżone które polecałyście i pieluchy też tańsze widziałam z kartą Rossnę..może się komuś przyda ta wiadomość
hxxp://www.rossnet.pl/imagesrossnet/Magazines/Pdfs/promocja10.pdf

Alexa - 2015-02-02, 21:05

Salamandra*75 dzięki! Byłam tam dzisiaj i nie zauważyłam tej promocji. A pieluchy i awaryjnie chusteczki od nich chciałabym zakupić, więc dobrze wiedzieć :-D

Ja dziś po kolejnej wizycie u doktorka. Mały jest już głową w dół :shock: żeby mu się nie zachciało zsuwać za nisko :shock: waży 1600 klocuch jeden :mryellow: poza tym usłyszeć na temat badań - "ma pani rewelacyjne wyniki".... bezcenne :mryellow:

Pani D. - 2015-02-02, 21:24

Ja przed chwilą wróciłam z zakupów i natrafiliśmy na tę promocję. Kupiliśmy 3 czteropaki. Naprawdę taniocha, kupujcie :)

Alexa, gratuluje wyników. Ale pamiętaj - dbaj siebie do samego końca !

mięta, no to przybijamy piątęczkę ...

mabo85, kurczę, juz niedługo powitasz swoje dzieciątko. Trzymaj się :*

Salamandra*75 - 2015-02-03, 10:37

Alexa
super że masz dobre wyniki,moje spadają,ale staram się najeść dobrych i zdrowych rzeczy na zapas.Mała wysoko,ale czuję że to już niedługo.
Właśnie wracam z Rossmana zakupiłam wspomniane chusteczki i pieluszki nie wiem czy "1"-2-5kg to nie za małe?
Pozdrawiam ciepło z pięknego zimowego Podkaracia :-D

Kasumi - 2015-02-03, 13:23

Cześć, dziewczyny :)
Podczytuję Was regularnie i kibicuję wszystkim, no i - wreszcie zebrałam się na odwagę i dołączam do Was - w połowie ciąży, ale zawsze ;-)
Nie jestem typem ekstrawertyczno-forumowym, udzielałam się kiedyś na WD w okolicach pierwszego dziecka, ale to było daaawno temu, ale być może niektórzy jeszcze mnie pamiętają ;-)
Dobrego dnia Wam życzę :-)

mięta - 2015-02-03, 14:54

Pani D. napisał/a:
mięta, no to przybijamy piątęczkę ...


Przepraszam, zabrzmiało to trochę tak jakbym cieszyła się z czyjegoś nieszczęścia, ale ja już byłam na takim etapie, że powiedziałam mężowi, żeby się nie zdziwił, gdy znajdzie mnie gdzieś w stodole dyndającą przy suficie, więc gdy poczytałam sobie na forum, że nie tylko dla mnie pierwszy miesiąc był ciężki i że później jest lepiej, to dodało mi to trochę otuchy. ;)
U mnie wszystko zmienił pierwszy społeczny uśmiech, który ujrzałam 4 dni temu. A teraz dziecko śpi sobie spokojnie w swoim łóżeczku, w swoim pokoju, a ja zabieram się do dawno odkładanych porządków w szafach. :D Pozdrawiam. :)

A jeszcze tylko wtrącę się na temat rozmiarów. Ja przygotowałam więcej rozmiarów 62 niż 56, bo pomyślałam, że ubranko zawsze może być za luźne, ale za ciasne to już nie, poza tym 56 to tylko na miesiąc. Moje ważyło 2915g gdy wychodziliśmy ze szpitala, nóżki takie chude, że położna kazała katować karmieniem co godzinę (P.S. Polecam aplikację na telefon "Karmienie piersią"). Minął miesiąc i tydzień, nadal zakładam mu body w rozmiarze 56. Te na krótki rękaw są dobre, na długi - rękawki robią się za krótkie, więc niebawem je odłożę, a najszybciej pajac przestał być dobry (jak się prostuje to nogawki się napinają:P). Poza tym mój ulubiony zestaw to body na długi+półśpiochy i następnym razem olałabym wszystkie ta kaftaniki, pajacyki itd. :D Największy problem miałam z kombinezonem. Kupiłam taki w rozmiarze 62, myślę, będzie do końca zimy dobry, choć na początku troooszkę za duży. Ta. Troszkę. Toć to dziecko by weszło do jednej nogawki tego kombinezonu. :/ Teraz, ucząc się na błędach, kupiłabym miękki kombinezon w rozmiarze 56 (ja mam taki niby "nieprzemakalny", jak kurtka nie wiem po co, chociaż do fotelika ubieram go tylko w dodatkowy, ciepły pajac, bo po co ma się grzać w grubych kombinezonach w ciepłym samochodzie, pomijając bezpieczeństwo). To tyle. :D

Alexa - 2015-02-03, 16:19

Ooo jak miło Kasumi gdy dołącza kolejna ciążóweczka :-D

mięta fajnie że piszesz o tych rozmiarach bo mi to jeszcze głowę zaprząta, dostałam kilka fajowych ubranek w rozm. 50, zobaczymy czy się przydadzą, a reszte mam już 56. Wczoraj kupiłam na ten rozmiar 6 body w c&a za niecałe 35zł. Normalnie promocja roku :-P
A w czym To wyprać? Opcja mydłomarsylskie przerobione na żel wydaje się być ok, tylko czy ciuszki nie szarzeją?

zojanka - 2015-02-03, 16:23

mi odkąd zaczęłam brać te leki antyskurczowe, m. in. dość dużo magnezu, utrudniającego wchłanianie żelaza, to trochę jednak spadło, więc suplementuję. Ponoć przy porodzie traci się sporo krwi, w mojej rodzinie jednej osobie po cesarce hemoglobina spadła do 7 i nie mogli żadnymi kroplówkami podwyższyć, kazali jej mięso jeść O_o. Więc wolę się zabezpieczyć i podłapać lepsze wyniki na zapas.
xexaa - 2015-02-03, 17:17

Alexa, mój Staśkowski miał 54 cm i niespełna 2900 i przez pewien czas ubranka 50 były dla niego jak znalazł (chociaż w ciąży byłam pewna, że takie to tylko dla wcześniaków ;) )

mięta, co do kombinezonu to też kupiłam 62 i na początku żałowałam, że jednak za duży, ale potem zmieniłam zdanie. Bez problemu mogę go w niego zapakować, a zima może potrwać do kwietnia, więc 56 byłby pewnie za mały. Dla mnie wygodniejszy jest ten większy. No i mam taki z dołem jak w śpiworku - polecam.

Pani D. - 2015-02-03, 21:12

Alexa, ciuszki od mydełka nie szarzeją.

mięta, rozumiem Cię. Mnie tez pociesza fakt, że nie tylko ja mam jak mam. Tylko,że ja ciagle jestem na tym etapie chęci zadyndania.

Kasumi, gratulacje, witamy w wątku !!!

malina - 2015-02-03, 22:03

zojanka napisał/a:
Ponoć przy porodzie traci się sporo krwi, w mojej rodzinie jednej osobie po cesarce hemoglobina spadła do 7 i nie mogli żadnymi kroplówkami podwyższyć, kazali jej mięso jeść O_o. Więc wolę się zabezpieczyć i podłapać lepsze wyniki na zapas.

Podczas cc traci się dużo więcej krwi niż przy porodzie sn,zresztą nic dziwnego bo to poważna operacja (przecięcie skóry,mięśni,otrzewnej i macicy) - mi po ostatniej cesarce hemoglobina spadłą do 7 coś choć chwilę przed miałam 11,9,w takim przypadku najczęściej przetaczają krew.

A ja w końcu muszę spakować torbę do szpitala (nie ma to jak luz przy 3 ciąży :-P ) ,wygląda na to,że Młoda w piątek wyskakuje :shock: :-)

Salamandra*75 - 2015-02-04, 10:06

malina
Trzymam kciuki! serio w piątek?Kurcze ja sama nie wiem czuję się coraz gorzej a brzuch wysoko :-/

Pani D. - 2015-02-04, 12:56

malina, trzymam kciuki ! Watek dzieci 2015 sie zapełni :)
zojanka - 2015-02-04, 17:44

malina napisał/a:

Podczas cc traci się dużo więcej krwi niż przy porodzie sn,zresztą nic dziwnego bo to poważna operacja (przecięcie skóry,mięśni,otrzewnej i macicy) - mi po ostatniej cesarce hemoglobina spadłą do 7 coś choć chwilę przed miałam 11,9,w takim przypadku najczęściej przetaczają krew.


Mam nadzieję, bo na mięso na pewno się nie zgodzę ;p Mogłabym pójść na jakiś autoupust, bo przed moją poprzednią operacją mi ze 3 robili, ale mam dość pospolitą grupę krwi, więc może nie będzie trzeba - i nawet nie wiem, czy w ciąży można. A z dużym prawdopodobieństwem będę mieć właśnie cc - przynajmniej tak mi sugerował ortopeda jeszcze przed zajściem w ciążę, pod koniec lutego będę mieć oficjalną konsultację pod kątem rozwiązania, więc zobaczymy, co wtedy powie.

malina napisał/a:

A ja w końcu muszę spakować torbę do szpitala (nie ma to jak luz przy 3 ciąży :-P ) ,wygląda na to,że Młoda w piątek wyskakuje :shock: :-)

pozostaje liczyć szybkiego i mało bolesnego porodu :-)

majczi - 2015-02-04, 19:53

hej dziewczyny, wybaczcie, nie chce mi się całego obszernego wątku przekopywać, ale myślę, że niebawem przyjdzie mi zaopatrzyć się w coś zapobiegającemu rozstępom i tu się zastanawiam - zaufać intuicji i stosować zwykłą oliwkę/jakiś olej, czy kremy specjalistyczne mają tu sens? mogłybyście coś polecić? najlepiej nie obciążającego portfela :-)
malina - 2015-02-04, 21:00

Cytat:
serio w piątek?Kurcze ja sama nie wiem czuję się coraz gorzej a brzuch wysoko :-/
_________________

Serio ale tylko dlatego,że niestety będę miała planowane cc :-/ .
Dzięki za kciuki!

Salamandra*75 - 2015-02-04, 21:01

aaa to trzymam kciuki
Poli - 2015-02-04, 21:50

majczi napisał/a:
hej dziewczyny, wybaczcie, nie chce mi się całego obszernego wątku przekopywać, ale myślę, że niebawem przyjdzie mi zaopatrzyć się w coś zapobiegającemu rozstępom i tu się zastanawiam - zaufać intuicji i stosować zwykłą oliwkę/jakiś olej, czy kremy specjalistyczne mają tu sens? mogłybyście coś polecić? najlepiej nie obciążającego portfela :-)


Radze zaufac zwyklej oliwce ;-) jesli maja pojawic roztepy to i tak sie pojawia .

Promyl - 2015-02-05, 08:51

ja tam swoją teorię ale o tym już było :P ja używałam w pierwszej ciąży i teraz też MUSTELA :)
majczi - 2015-02-05, 12:22

Ooo, dzięki, czytam sobie o tym specyfiku :-) między innymi znalazłam:
Cytat:
Mustela – rodzaj małych, lądowych ssaków drapieżnych z rodziny łasicowatych. Gatunki zaliczane do tego rodzaju są najmniejszymi ssakami w rzędzie drapieżnych. Wikipedia


:-D
muszę temat bardziej zgłębić, wiadomo, że jeśli mają się pojawić to i tak się pojawią, ale jeszcze wierzę, że da się oszukać przeznaczenie ;-)

Alexa - 2015-02-05, 14:54

Dziewczyny nie wiem jak Wy, ale ja juz po 30stce i podobno własnie im starsza skóra tym bardziej podatna na rozciąganie, mniej podatna na pękanie. Dlatego tak czestym zjawiskiem są rozstępy po okresie dojrzewania (ja mam poorane pośladki, dół pleców i biodra), a kobiety które rodzą pózniej dzieci mają mniejszy z tym problem ;) sprawdzam tą teorię, na razie na brzuchu czysto ;)
Smaruję tym, co przed ciążą, nic specjalnego na rozstępy, po prostu dobrze nawilżam skórę.

Salamandra*75 - 2015-02-05, 15:28

Alexa
JA do tej pory nie zauważyłam rozstępów a jestem po 30-stce i w końcówce ciąży, smaruje się sporadycznie ,czyli coś w tej teorii jest..pocieszające:P

strzyga - 2015-02-05, 17:40

Też jestem potwierdzeniem tej teorii. Dwie ciąże, zero rozstępów. A jestem grubo po trzydziestce. Smarowałam brzuch olejkiem se słodkich migdałów ale nie wiem czy to jego zasługa.
Momo - 2015-02-05, 19:10

Coś jest na rzeczy - ja trzy ciąże po 30stce i też bez rozstępów przy mega suchej skórze. Sporadycznie smarowałam masłem kakaowym kremem.
zojanka - 2015-02-05, 20:26

u mnie póki co podobnie - po 30tce i bez rozstępów, ale do porodu trochę zostało więc wolę się nie cieszyć na zapas ;-)
Kasumi - 2015-02-05, 21:38

Alexa, Pani D, dzięki za miłe przyjęcie :-)
Co do rozstępów - nie miałam w pierwszej ciąży, a i teraz się nie zapowiada - a po trzydziestce jestem, oj jestem :mrgreen: i nie smaruję się niczym szczególnym, ot, nawilżam skórę. Ale prawdą jest też, że "rosnę" w tempie regularnym, nie skokowym - w tym też coś chyba jest (gwałtowne rozciąganie skóry sprzyja rozstępom).

mabo85 - 2015-02-05, 21:45

Kasumi gratulacje i witamy!

Ja i moje koleżanki które mają rozstępy wszędzie z okresu dojrzewania ominęły rozstępy na brzuchu w czasie ciąży. Mi się zrobił dosłownie 1 i to taki bardzo mało zauważalny (to w pierwszej ciąży). Teraz mam 35tydzien + 0 dni i póki co ani jednego. Smaruję czym popadnie (jak mi się przypomni) a jedyny specyfik przeciw rozstępom mam z Ziaji.

Pani D. - 2015-02-06, 11:23

Mnie tez rozstępy ominęły :) Mówiłam,że to siedzi w genach :P
I brzuszek mam płaski tralalalalala :) Tylko 2kg więcej ważę niz przed porodem,
Ostatnio ciągle tylko marudzę, więc się dla odmiany pochwaliłam :lol:

Alexa - 2015-02-06, 13:54

Pani D. napisał/a:
Mnie tez rozstępy ominęły :) Mówiłam,że to siedzi w genach :P
I brzuszek mam płaski tralalalalala :) Tylko 2kg więcej ważę niz przed porodem,
Ostatnio ciągle tylko marudzę, więc się dla odmiany pochwaliłam :lol:


Chwal sę chwal, 3 tygodnie po porodzie i płaski brzuch, czyli jest nadzieja że się da :mryellow:
Ja mam już 11 na plusie :shock:

Mała Mi - 2015-02-06, 14:37

Cześć dziewczyny, to ja też się pochwalę, wczoraj byłam na USG i mój okruszek ma już 3,3cm i widziałam jak rusza rączkami i nóżkami :) Cudowne :)
Pani D. - 2015-02-06, 15:14

Alexa, ja przytyłam 17 kg w sumie ( najwięcej przez ostatnie 2 tygodnie). Ty wyglądasz kwitnąco i nic się nie martw - tez dojdziesz do formy. Chociaż jak się pojawi dzieciątko na świecie wcale Ci to nie będzie tak zaprzątac myśli :)
Czekam jeszcze jakies 2 tyg i wracam do biegania, bardzo mi brakuje ruchu.Spacer z wózkiem to nie to samo :)

Mała Mi, cieszymy się razem z Tobą :) Ciąża to cudowny czas !

A mój wrzaskun jest dziś aniołkiem :shock: miałam dziś nawet czas na zrobienie sobie makijażu i upieczenie ciasta :) a teraz je wcinam z kawka zbożową :) normalnie czuję się jak w spa ;)

Mała Mi - 2015-02-06, 19:25

Dziewczyny mam pytanie, czy zmagałyście się z infekcją dróg moczowych? Macie jakieś sposoby? Mnie dopadła kilka dni temu, gin. zaleciła mi Urofuraginum, biorę 3 razy dziennie po tabletce i piję sporo soku z żurawiny, trochę pomogło ale dziś znów mi się nasiliły objawy :( Boję się że się skończy na antybiotyku :(
Salamandra*75 - 2015-02-06, 20:22

Mała Mi
Ja walczę całą ciąże i infekcjami dróg moczowych, dostałam urosept pomogło,pije dużo żurawinowej herbatki i rumianku z miodem.Na noc sobie nerki smarowałam Viciem to trochę mniej bolało,ale ciągle czuję że nie jest do końca ok. :-/ Dbaj o siebie, zakładaj ciepłe majty i getry..powodzenia

Kasumi - 2015-02-06, 20:23

Mala Mi, a robiłaś posiew moczu? Ja w grudniu miałam bakterie (pierwszy raz w życiu), dostałam Monural (jednorazowa dawka antybiotyku, bezpieczna w ciąży) - przeszło jak ręką odjął, ale od tamtej pory łykam Furoxin (wyciąg z żurawiny) i nie przestanę, dopóki nie urodzę ;-) bo w ciąży infekcje dróg moczowych lubią nawracać. Poza tym dużo piję - wody z cytryną, soku z żurawiny (rozrabiam z wodą, bo inaczej nie idzie) itp. Trzymam kciuki, żeby przeszło, nic to przyjemnego.
Mała Mi - 2015-02-06, 20:54

Dzięki dziewczyny, Kasumi miałam posiew w środę, jeszcze nie ma wyniku, pewnie będzie w pon. Badanie ogólne moczu wyszło kiepskie. Ja już przed ciążą się z tymi infekcjami męczyłam, ostatnio pomagały mi bardzo tabletki z żurawiną właśnie, brałam profilaktycznie od początku ciąży ale teraz jakby przestały działać :( Mam nadzieję że w razie czego jakiś bezpieczny antybiotyk dostanę.
Salamanra 75 a co Ciebie bolało? Bo ja to czuję po prostu straszny ucisk na pęcherz jakby mi się strasznie siusiu chciało mimo że mi się nie chce. Jak mam nasilone objawy to mogę godzinę nie wychodzić z toalety bo jak wyjdę to od razu chcę tam wrócić ;) więc sobie tam siedzę, czytam książkę i coś piję w oczekiwaniu aż najgorszy atak przejdzie. Gorzej jak muszę wyjść z domu :/

Poli - 2015-02-06, 20:59

Ja nie potwierdze teorii ;-) w pierwszej ciazy jak bylam mlodziutka wylazly mi 3 rozstepy na brzuchu, doslownie 2 tygodnie przed porodem, w drugiej ciazy z 30 na karku zaoralo mi dol brzucha :/ . I podczas okresu dojrzewania nie wylazl mi ani jeden rozstep. Za to po ciazach mam na brzuchu , cyckach i troche na posladkach :-/
Salamandra*75 - 2015-02-07, 18:27

Mała Mi
Ja ogólnie mam słabe nery i cały układ moczowy,też czuje takie parcie ale mała mi uciska bo leży nisko,jak wypije coś to czuje za chwile i też mogłabym tak siedzieć w w WC cały czas...
W nocy to wstaje co 2 godziny,straszne to jest mocz teraz był nieco lepszy obyło się bez posiewów i antybiotyków oby i Tobie się udało.
Ja czekam już na męża i możemy w pn rodzić, bo mam totalny zjazd formy psycha mi siada : :-?

majczi - 2015-02-07, 23:33

mnie wczoraj też dopadł pęcherz, masakra, po prostu się popłakalam dzisiaj rano, tak mnie piekło :( . chciałam nie brać tabletek do poniedziałku (i dopiero skonsultować to z gin.), ale nie wytrzymałam, wzięłam furaginę. no niestety, moja wina, wyszłam na dwór w dżinsach z dziurą na kolanie i musiało mnie przewiać, także uczulam, ostrożnie dziewczyny ;-) oby wszystkim nam przeszło szybko!
zlotooka - 2015-02-08, 11:23

majczi, nie wiem jak Furagina, ale na pewno bezpieczny jest Urosept. I pij mnóstwo herbatki żurawinowej!
Zdrówka Życzę.

Salamandra*75 - 2015-02-08, 14:07

mjaczi
Właśnie ja też tak się "załatwiłam" -siadłam sobie na ławce na przystanku i mnie od razu złapało..dbajcie o siebie dziewczyny,ciepłe getry i Urosept powodzenia i zdrowia

mabo85 - 2015-02-08, 21:37

Hej dziewczyny.
Chyba brzuch mi sie opuscil i zauwazylam ze sluz mi sie zmienil na taki przezroczysty i jest go wiecej. Ciekawe co to bedzie :) )) Fajnie by bylo zeby posiedziala jeszcze w brzuchu do 21 lutego bo wtedy robimy sesje ciazowa, a potem moze sie dziac co chce :) )))
A jak tam dziewczyny na wylocie???

Promyl - 2015-02-09, 09:03

Na pęcherz w ciąży polecam Urosal i mnóstwo wody z cytryną i sok 100% żurawina ...

Jeśli chodzi o wylot to ja już chcę ... mam dość .... czuję się jak w ciąży :p ... bardzo kiepsko znoszę podróż samochodem a ciągle gdzieś trzeba jechać ... wszystko mam gotowe ... dzisiaj pakuję torbę ... i zaczynam już czekać ... też mi opadł brzuch i śluzu sporo .... ja muszę zaczekać do 10 marca... wtedy moja Ania położna wraca z nart :-)

mabo85 - 2015-02-09, 09:54

Promyl oj cos mi sie wydaje ze sie rozpakujrsz do 10 marca. Jak mi brzuch opadl w pierwszej ciazy to za 2 tyg rodzilam. Takze tez nie wiem czy z tej sesji ciazowej nie wyjdzie noworodkowa ;)
Alexa - 2015-02-09, 10:21

mabo85 Promyl trzmajcie się dzielnie mamuśki! Niech sobie dzidki Wasze jak najdłużej posiedzą w ciepłych brzuszkach :-P
Salamandra*75 - 2015-02-09, 16:58

Ja coraz gorzej się czuje,brzuch niżej, co noc jakiś sen porodowy..i ciężko mi chodzić ledwie dziś wróciłam pieszo z przedszkola :-? pewnie urodzę na dniach..trzymajcie kciuki
milka - 2015-02-09, 16:59

Tak ni z gruszki ni z petruszki sie wcinam :P Na stronie 17 Alexa pytala sie czy mozna urodzic przez cesarke w inny sposob niz przez bycie nieswiadomym. No wiec mozna :) Mialam cesarke bo corka nie obrocila sie glowka w dol. Znieczulenei po polsku nazywa sie znieczuleniem podpajęczynówkowym. Znieczulona zostaje dolna czesc ciala i jestes przytomna.
Tez smarowalismy brzuch olejkiem migdalowym, zero rozstepow.

Czytam was dzis, skaczac ze strony na strone, bo cos mnie jakos w brzuchu kreci.. wieczorem zrobie test ciazowy i moze sie zamelduje :D

mabo85 - 2015-02-09, 18:15

Salamandra75 no to mocno trzymam kciuki!!! Ja tez juz ledwo chodze. Nawet w spozywczym mi ciezko zakupy zrobic.

milka no to trzymam kciuki :) czekamy z niecierpliwoscia!

Salamandra*75 - 2015-02-09, 19:04

mabo85
Dzięki- dam znać jak urodzę..

Alexa - 2015-02-09, 19:23

salamandra*75 kciuki zaciśnięte!

milka w moim szpitalu cc na nieświadomce mieli w zeszłym roku 2 razy. Wszystko robią ze znieczuleniem podpajęczynówkowym. Mialam właśnie konsultację z anestezjologiem, czy dadzą radę wbic mi się w kręgosłup, bo mam zdezelowany ze złamaniem po wypadku samochodowym. Odważna doktorka powiedziała, że da radę :-D odetchnęłam z ulgą, bo się uparłam, że muszę być świadoma, kiedy Małego wyjmą z brzucha :mryellow:

No to życzę dwóch kresek na teściku :lol:tylko lepiej poczekaj do rana.

Pani D. - 2015-02-09, 20:43

Ale ten czas leci ! Już niedługo będzie poruszenie w wątku DZIECI 2015 :mryellow:
Btw widzę,że temat rozstępów i problemów z pęcherzem znów na topie :lol:

mabo85 - 2015-02-09, 20:43

Udalo mi sie przelozyc sesje ciazowa na czwartek :D :D :D hihi
no to od czwartku wieczorem niech sie dzieje co chce! :P

Kasumi - 2015-02-10, 10:35

Salamandra*75, trzymam kciuki.
Co do porodu, to przy Majce miałam cc ze znieczuleniem podpajęczynówkowym, czyli pełna świadomość. Szybko stanęłam na nogi, rana goiła się bardzo dobrze. Miałam szczęście, bo prawie od razu po porodzie zostawałam z dzieckiem sama na całe dłuuuugie dni :->
Mam nadzieję tym razem na poród sn, ale łożysko jest usadowione nisko (określone przez lekarza jako "brzeżnie przodujące"), i jeśli się nie podniesie to nie mam szans na naturalny poród :-(
Mam się oszczędzać (nie umiem...) i zobaczymy, co się będzie działo.
milka kciuki za dwie kreski, jeśli masz na nie ochotę, ofc ;-)

Salamandra*75 - 2015-02-10, 11:10

dzięki za kciuki na razie jestem w dwupaku ;-)
Promyl - 2015-02-10, 16:19

Salamandra*75,

Trzymaj się i dawaj znać .... Rety zaraz zaczniemy się rozsypywać dziewczyny <3

Mi już Zofia się dzisiaj śniła ... :)

zojanka - 2015-02-10, 16:51

A wiecie może, co robią z dzieckiem po CC? Kładą je na matce i pozwalają od razu nakarmić, czy zabierają i każą czekać ileś tam godzin? Wolałabym przytulić i nakarmić zaraz po urodzeniu, ale znajomi straszyli, że po CC nie ma na to szans :-/ Co do znieczulenia, to chyba anastezjolog każdorazowo indywidualnie dobiera.
Kasumi napisał/a:

Mam się oszczędzać (nie umiem...) i zobaczymy, co się będzie działo.

Ja też nienawidzę oszczędzającego się trybu życia - jest się zależnym od innych, w domu syf i w zasadzie nic samodzielnie od początku do końca zrobić nie można. Ale imho dla dziecka warto się poświęcić, zdaje się że w 35-37 tyg. jakieś ważne przeciwciała otrzymuje przez pępowinę, więc nie ma co ryzykować.

Momo - 2015-02-10, 19:58

Promyl,
mabo85 napisał/a:
Promyl oj cos mi sie wydaje ze sie rozpakujrsz do 10 marca. Jak mi brzuch opadl w pierwszej ciazy to za 2 tyg rodzilam. Takze tez nie wiem czy z tej sesji ciazowej nie wyjdzie noworodkowa
mi ostatnio też szybko opadł i po dwóch tygodniach byłam rozpakowana, wiec chyba się pakuj :-P
jugra - 2015-02-10, 20:24

Cześć!
Jest jakieś wolne miejsce? ;-)

mabo85 - 2015-02-10, 20:24

Promyl Tobie sie sni malenka a mi sie snil porod :) ze tak latwo i szybko poszlo... oby!

Dzisiaj bylam u poloznej i powiedziala mi ze w zwiazku z tym ze biore insuline, no to moja corcia bedzie lezala przynajmniej dobe na oddziale noworodkow (bo musza co 4h mierzyc jej cukier), a ja bede mieszkala w hotelu (taki z personelem medyczym, cos miedzy hotelem a oddzialem polozniczym). Znajduje sie on w innej czesci szpitala wiec bede musiala dreptac kawalek do mojej ksiezniczki :( Wazne ze bedzie wszystko pod kontrola.

mabo85 - 2015-02-10, 20:26

jugra witamy serdecznie !
jugra - 2015-02-10, 20:32

mabo85 dziękuję za powitanie.
Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze i zostanę z Wami do końca.

Trzymam kciuki za wszystkie na wylocie! - i całą resztę oczywiście też :-D

zlotooka - 2015-02-10, 21:05

jugra, wow, gratulacje!!!

No to teraz wszystkie po kolei z Ciążówek 2014 mamy się tu odmeldowywać??? Tempo narzuciłaś niezłe!!!

Paulis - 2015-02-10, 21:22

zlotooka napisał/a:
No to teraz wszystkie po kolei z Ciążówek 2014 mamy się tu odmeldowywać??? Tempo narzuciłaś niezłe!!!


Hehehe prawda :mryellow: !

xexaa - 2015-02-10, 22:28

jugra, gratulacje! :)

zojanka, mnie właściwie tylko pokazali dziecko i zabrali, przywieźli mi na minutkę po kilku godzinach (o karmieniu nie było mowy) i pierwszy raz tak naprawdę mogłam się nim nacieszyć po 24 godzinach. Słyszałam, że w niektórych szpitalach jest inaczej, ale zazwyczaj jednak tak, jak opisałam.

jugra - 2015-02-10, 22:53

Dziękujemy, dziękujemy :-)
W sumie to dlaczego by nie - meldować się ]:->

I poważnie uważacie, że to niezłe tempo?
Nie takie rzeczy to forum widziało ;-) i w sumie jakoś wydawało mi się to całkiem normalne. Ale tak sobie teraz myślę, że może faktycznie zachodzenie w ciążę gdy starsze dziecko jeszcze nie chodzi może być niezłym tempem.. Może powinnam się bać :lol:

xexaa napisał/a:
zojanka, mnie właściwie tylko pokazali dziecko i zabrali, przywieźli mi na minutkę po kilku godzinach (o karmieniu nie było mowy) i pierwszy raz tak naprawdę mogłam się nim nacieszyć po 24 godzinach. Słyszałam, że w niektórych szpitalach jest inaczej, ale zazwyczaj jednak tak, jak opisałam.
Przepraszam, ale zwyczajnie nie potrafię uwierzyć, że w tych czasach robi się coś takiego :shock: To brzmi jak koszmar dla mnie :cry:
Nawet nie wiem jak to skomentować.
W Szwecji jest baaardzo dużo niedociągnięć jeśli chodzi o ciążę i poród, ale pod tym względem mamy tu raj jak widzę...

Alexa - 2015-02-11, 00:13

zlotooka napisał/a:
jugra, wow, gratulacje!!!

No to teraz wszystkie po kolei z Ciążówek 2014 mamy się tu odmeldowywać??? Tempo narzuciłaś niezłe!!!


Kurczę tu się zrobi zaraz prawdziwa wylęgarnia :-P :lol:

Gratulacje jugra.... Podziwiam odwagę, żeby tak szybko startować z drugim ;-) powodzenia i zdrówka!

Kasumi - 2015-02-11, 09:16

zojanka napisał/a:
A wiecie może, co robią z dzieckiem po CC? Kładą je na matce i pozwalają od razu nakarmić, czy zabierają i każą czekać ileś tam godzin? Wolałabym przytulić i nakarmić zaraz po urodzeniu, ale znajomi straszyli, że po CC nie ma na to szans :-/


zojanka mnie pokazali dziecko na stole operacyjnym, mogłam się przytulić policzkiem do policzka, bo już była zawinięta w jakieś bety (nawet nie wiem, czy nasze czy szpitalne...), potem była z tatą, jak mnie zszywali i transportowali na salę poporodową, a potem od razu dostałam ją na brzuch - jakieś 1,5h po porodzie, więc jak na sytuację pooperacyjną to chyba nieźle. I cały czas była ze mną, w takim plastikowym wózku koło łóźka.
Aha, no i jeszcze, jak byłam na stole przyszła neonatolog opowiedzieć o wymiarach Młodej i stanie zdrowia, a także zapytać, czy wyrażam zgodę na szczepienie, czym mnie naprawdę ujęła :-)

Alexa - 2015-02-11, 11:09

kasumi, to bardzo dobrze u Ciebie wyglądało. Mnie zapowiedzieli, że będzie podobnie, z tym że po cc to nie na salę pooperacyjną? Dopiero potem na poporodową? Na pooperacyjną mają dowozić mi Małego, mam nadzieję jak najszybciej do cycka go przykleić, ale wszyscy, z którymi rozmawiam mnie demotywują, że pewnie i tak nie będę mieć siły, że nikt tak po cc nie chce robic, tylko szybko odpocząć i stanąc na nogi, i że wcale mi się nie będzie tak spieszyć do dziecka po operacji... :shock: :shock: :roll:

I zaskoczyło mnie, że 2 doby po cc nie może mnie nikt odwiedzić :-/ smutne to :-(

Tak bardzo inaczej to sobie wyobrażam i chcialabym po swojemu.

Z tego wszystkiego śnił mi się dzisiaj szaman, proroczo mówiący, że mogę a nawet powinnam urodzić naturalnie :mryellow: (to tak a propos Waszych snów Promyl i Mabo85 ) ]:->

Dzisiaj wizyta u okulisty i decyzja ostateczna.

Salamandra*75 - 2015-02-11, 11:14

jugra
gratulacje :mryellow:
Alexa trzymam kciuki za wizytę u okulisty!
Ja dziś świętuje 7 urodziny syna, a niebawem może wypijemy szampana za córeczkę- oby jak najszybciej bo już jestem zmęczona :-?
Pozdrawiam wszystkie Wege Damy w ciąży-dobrze że można tu zajrzeć.. :-P

Jabłania - 2015-02-11, 12:18

Hej :) Pozwolę sobie wbić się w temat ;) Chciałam Was zapytać, czy miewacie brązowe plamienia, takie jak upławy? Ja dziś takie mam, na razie nie mogę się dodzwonić do swojej ginekolog, więc pomyślałam, że w między czasie Was zapytam....
Kasumi - 2015-02-11, 12:53

Alexa, ja od razu pojechałam na salę poporodową, była tam już jedna mama z dzieckiem, też po cc, i do 22 był ze mną mąż, a potem następnego dnia też przyjechał, jak również dziadkowie - nie wiedziałam, że odwiedziny po cc to może być problem :-(

Powodzenia u okulisty, podejmijcie najlepszą decyzję :-)

Salamandra*75 no to miłego świętowania życzę, zwłaszcza Młodemu. I szybkiego szampana ;-)

Momo - 2015-02-11, 19:02

Salamandra*75, najlepszego dla Janka. Mówisz, że postawiła na Wodniki ;)
mabo85 - 2015-02-11, 19:14

Alexa jaka decyzja ???

Jablania ja nie mialam nigdy czegos takiego, ani w tej ani w pierwszej ciazy. W drugiej plamienie bylo, ale niestety zle bylo zakonczenie.

Bylam dzis w szpitalu na kontroli u endokrynologa. Zadowolona z moich cukrow i tego jak sobie sama reguluje dawke insuliny.
Za dokladnie 2 tyg mam kolejna wizyte oraz USG plus KTG.

Z milych wiesci to sie dowiedzialam, ze zmienili rutyny i po porodzie bede lezala caly czas razem z moja coreczka :) stwierdzili ze te rozlaki mialy zbyt negatywny wplyw na karmienie piersia.

Teraz wzielam sobie 2 nospy i magnez, bo pomimo lezenia przez godzine i cieplej kapieli brzuch mi sie mocno napina.

Pozdrawiam !!!

zojanka - 2015-02-11, 20:07

xexaa napisał/a:
jugra, gratulacje! :)

zojanka, mnie właściwie tylko pokazali dziecko i zabrali, przywieźli mi na minutkę po kilku godzinach (o karmieniu nie było mowy) i pierwszy raz tak naprawdę mogłam się nim nacieszyć po 24 godzinach. Słyszałam, że w niektórych szpitalach jest inaczej, ale zazwyczaj jednak tak, jak opisałam.


Kurcze, masakra jakaś...Jak już będę mieć 100% decyzję co do rozwiązania porodu, to zapytam lekarki, jak to jest w szpitalu w którym mam rodzić. Może zakombinuję z brakiem zgody na smoczki i dokarmianie butelką, to wtedy przyniosą do karmienia chociażby po to, żeby im nie płakało...ale czy taki brak zgody uwzględnią, to inna sprawa :-/
A braku odwiedzin to już wogóle sobie nie wyobrażam...bo niby kto ma mi przy dziecku pomóc, dostarczyć coś zjadliwego itd?

Mała Mi - 2015-02-11, 21:00

Salamandra 75 trzymam kciuki :)
Kurcze nie wyobrażam sobie nie móc po porodzie dziecka przytulić i nakarmić :/ poza tym nie chciałabym żeby było karmione jakimś sztucznym pokarmem jeśli może być nakarmione moim mlekiem. I brak wizyt przez 2 dni? To jakiś koszmar. Przecież w takiej sytuacji jest potrzebne wsparcie najbliższych.

milka - 2015-02-11, 22:03

Jeszcze nie moge uwierzyc, dolaczam z dwoma kreskami :-)
Poli - 2015-02-11, 22:07

Zojanka sprawdz szitale w okolicy i wybierz najnormalniejszy, nigdy nie zgodzilabym sie aby szpital decydowal czy zabrac dziecko czy nie , czy mam karmic czy nie.

Jablania nigdy nie mialam brazowego plamienia, jak nie mozesz sie dodzwonic do swojego lekarza to idz na izbe przyjec, lepiej dmuchac na zimne :-)

Mabo szczerze nie bralabym nospy w tak poznej ciazy, trwardnienie brzucha to norma i nie powinno sie brac na tak lekkie skurcze nospy, poniewaz sa to fizjologiczne skurcze. Nospa moze powodowac oslabienie miesniowe u dziecka.

kml - 2015-02-11, 22:10

zojanka napisał/a:
Może zakombinuję z brakiem zgody na smoczki i dokarmianie butelką, to wtedy przyniosą do karmienia chociażby po to, żeby im nie płakało...ale czy taki brak zgody uwzględnią, to inna sprawa :-/

Nie ma sie co nakrecac, tylko trzeba wybrac dobry szpital. W niektorych pozwalaja kangurowac dziecko tacie. Ja sie nie zgodzilam na dokarmianie, kapanie, szczepienie i wszystko bylo respektowane bez zaswiadczen. Mloda mi przywiezli jak tylko mnie poszyli, ze 2h bylismy we 3, pozniej dowozili na przystawianie (ale ostatecznie zgodzilam sie na butle). Nie bylo problemow z odwiedzinami. Ale wolalabym zeby maz byl ze mna caly czas, bo nocne karmienia po cc to koszmar.
Mała Mi napisał/a:
poza tym nie chciałabym żeby było karmione jakimś sztucznym pokarmem jeśli może być nakarmione moim mlekiem.

Po cc nie zawsze możliwe jest nakarmienie.

Sowa - 2015-02-11, 22:30

milka, ogromne gratulacje, rośnijcie zdrowo! :)
milka - 2015-02-11, 22:51

Dzieki sowa :-) na dniach ci odpowiem na wiadomosc, teraz lulu.. przypominaja mi sie ciazowe bolaczki i zmeczenie, co to bedzie! :-D
ana138 - 2015-02-11, 23:01

milka, wooooow !!!! gratuluję :mrgreen:
Alexa - 2015-02-11, 23:26

milka gratuluju :-D

U mnie też dobre wieści. Jest duuuża szansa na poród sn, właściwie to w myślach już rodzę ]:->
jeszcze za tydzień jedno badanie i konsultacja z innym okulistą dla pewności, ale dzisiejsza wizyta tak mnie nastroiła, że mam odhotę fruwać :mryellow: :mryellow: :mryellow:

Moja wada -8 nie jest sama w sobie przeciwskazaniem, organizm mam przyzwyczajony do dużego wysiłku, oczy są w lepszym stanie niz myślałam, babeczka która mnie badała bardzo konkretna, według niej więcej ryzykuję powikłaniami po cc, niż rodząc z moimi oczami naruralnie :mryellow

Może to przesadny optymizm, bo przecież może się skończyc cc z innych powodów, ale jestem dobrej myśli :lol

mabo85 - 2015-02-12, 07:32

Poli masz Ty racje ! Wiecej tego nie biore. Bedzie co ma byc.

milka gratuluje ogromnie! Rosnijscie zdrowo.

Alexa no to chyba Twoj sen byl proroczy! :)

Promyl - 2015-02-13, 09:57

xexaa napisał/a:


zojanka, mnie właściwie tylko pokazali dziecko i zabrali, przywieźli mi na minutkę po kilku godzinach (o karmieniu nie było mowy) i pierwszy raz tak naprawdę mogłam się nim nacieszyć po 24 godzinach. Słyszałam, że w niektórych szpitalach jest inaczej, ale zazwyczaj jednak tak, jak opisałam.




No nie ogarniam ... 7 lat temu już Bruno nasz był od razu z nami ...zabrany tylko na ocenę zaraz po urodzeniu i przytulaniu a i tak Bartosz mógł z Nim iść co oczywiście zrobił ... a ja w tym czasie urodziłam łożysko .. potem cały czas z dzieckiem ....


P.S
Zofia nisko już .. pęcherz mi obija z dyńki ... A dzisiaj mój 7 latek powiedział, że cieszy się, że jest chłopakiem ... że dziewczyny ciężko mają i że mi dziękuje, że Go urodziłam a teraz noszę w brzuchu jego siostrę ... potem dodał, że nie dziwi się, że tata się we mnie zakochał bo jestem najpiękniejsza i dobra .... i że sam chętnie by się ze mną ożenił .... - bezcenne ♡

Salamandra*75 - 2015-02-13, 11:16

Promyl
"P.S
Zofia nisko już .. pęcherz mi obija z dyńki ... A dzisiaj mój 7 latek powiedział, że cieszy się, że jest chłopakiem ... że dziewczyny ciężko mają i że mi dziękuje, że Go urodziłam a teraz noszę w brzuchu jego siostrę ... potem dodał, że nie dziwi się, że tata się we mnie zakochał bo jestem najpiękniejsza i dobra .... i że sam chętnie by się ze mną ożenił .... - bezcenne ♡
"

piękne ! ja ledwie chodzę, tak mnie uciska na pęcherz w nocy wstaje co godzinę,ech chce już urodzić!!!! :-/ termin na jutro...

mabo85 - 2015-02-13, 13:23

Promyl ja bym sie poplakala jakbym takie slowa od syna uslyszala, do tego teraz z tymi hormonami ciazowymi :) cudowny chlopak :D

Ja tez chce juz urodzic... tzn niech tam sobie posiedzi do czwartku bo wtedy bedzie 37+0 (czyli tydz 38) a potem oficjalnie oglaszam ze THE GATE IS OPEN !!!

Salamandra75 trzymam kciuki !!!

zojanka - 2015-02-13, 18:02

Milka - gratuluję :-)

Poli napisał/a:
Zojanka sprawdz szitale w okolicy i wybierz najnormalniejszy, nigdy nie zgodzilabym sie aby szpital decydowal czy zabrac dziecko czy nie , czy mam karmic czy nie.


Szpital już wybrałam - konkretniej to po doświadczeniach z konowałem pracującym w toruńskim szpitalu, gotowym wpędzić mnie na wózek inwalidzki w imię religijnego fanatyzmu ("bo kobiety powinny rodzić naturalnie, nawet jak mają wskazania do CC") uznałam, że nie będę ryzykować trafienia na jego dyżur i zdecydowałam się na Matkę Polkę. Rodzina w pobliżu więc zawsze ma kto obiad dostarczyć, pare dobrych opini słyszałam, na patologii ciąży u nich leżałam i póki co nie narzekam, bo pomijając problemy z wbijaniem igieł (ponoć słabe żyły mam) to opieka świetna.
Na ostatniej wizycie dopytałam lekarki, jak to jest z tym dokarmianiem, czy można jakieś oświadczenie napisać że się nie zgadza itp. - powiedziała że generalnie nie dokarmiają, bo dziecko jest przy matce, chyba że matka ma za mało pokarmu i dziecko jest głodne. No i teraz mam wątpliwości - bo wiadomo, że na początku to tego pokarmu u każdej kobiety mało jest :-/
A po CC ponoć zabierają na salę pooperacyjną na godzinę czy dwie, ojciec może w tym czasie ponosić dziecko - czyli niezbyt różowo (bo wolałabym od razu nakarmić itp.), ale jednak akceptowalnie.

panikanka - 2015-02-13, 18:03

zojanka nie wiem w jakim szpitalu masz zamiar rodzić, ale w Toruniu po cesarce dziecko od razu dostaje na klatę tata, mama przyjeżdża jak tylko ją pozszywają, położne przystawiają do cycka jak tylko trzeba, w większości są super sympatyczne i pomocne. W szpitalu można zamówić dietę wegetariańską, jej wartości odżywczej nie będę jednak komentować ]:-> Mi obiadki dowoziła rodzina :-) Ale generalnie nasz szpital jest super hej do przodu postępowy, nie zabierają, nie dokarmiają, itp. raczej nie masz się o co martwić :-D
Alexa - 2015-02-13, 18:05

Dziewczyny wiem że ten temat przewijał się przez różne wątki, w tym tutaj, ale oczy chcą mi wypłynąć na wierzch i jestem nieprzytomna, więc trochę ciężko mi czytac.
Prośba o szybkie dobre rady w sprawie przeziębienia - oby tylko, mam nadzieję że to nic większego.
Od wczoraj rana mnie zmiotło, wstałam z bólem gardła i głowy, potem poszło w mięśnie, przeleżałam i przespałam cały dzień, temp. Najwyższa była 37,9 ale szybko spadła i teraz jest ok. Dziś największy problem to kipa z nosa, takiej ilości gluta dawno nie mialłam, i cholerny ból w okolicach zatok.
Powinnam zasiać panikę i lecieć do lekarza? Czy dzidkowi coś zagraża? Kurczę nie wiem, bo rzadko choruję, z usług przychodni nie korzystam wogóle, leków aptecznych nie stosuję.
Na razie dzialam domowymi sposobami, cytryna i inne cytrusy, miód, czosnek, płukam gardło szalwią. Na te zatoki i katar może jakąś inhalację? Ale czym i jak? Nigdy nie robiłam :-( help :-(

Salamandra*75 - 2015-02-13, 18:50

Alexa
W tej ciąży zaliczyłam kilka takich akcji, najważniejsza rada zwiń się w koc i odpoczywaj:dużo płynów-ja piłam herbatę z lipy,wodę z cytryną i miodem.Kasza jaglana z jabłkami bardzo mi pomogła.Nacierałam się maścią Vick w okolicach zatok i klatę też.W przychodni lekarz nic mi nie dał poza syropem hxxp://www.doz.pl/apteka/p5696-Prenalen_syrop_115_ml_150_g w sumie pomocny.Czosnek czosnek i czosnek ...Zdrowiej szybko !

zojanka - 2015-02-13, 19:30

panikanka napisał/a:
zojanka nie wiem w jakim szpitalu masz zamiar rodzić, ale w Toruniu po cesarce dziecko od razu dostaje na klatę tata, mama przyjeżdża jak tylko ją pozszywają, położne przystawiają do cycka jak tylko trzeba, w większości są super sympatyczne i pomocne. W szpitalu można zamówić dietę wegetariańską, jej wartości odżywczej nie będę jednak komentować ]:-> Mi obiadki dowoziła rodzina :-) Ale generalnie nasz szpital jest super hej do przodu postępowy, nie zabierają, nie dokarmiają, itp. raczej nie masz się o co martwić :-D

Tylko problem w tym, że w Toruniu mimo wskazań nie chcieliby mi zrobić cesarki ;p Jak to konował prowadzący mnie na początku ciąży powiedział - jak tak bardzo chcę, to mi da to skierowanie do ortopedy, ale nawet jak mi ortopeda zaleci cesarkę, to on i tak mi każe rodzić naturalnie, bo ostatecznie decyduje lekarz który ma dużur a nie ortopeda. Plus religijny bełkot o tym co konował sądzi o kobietach i ich prawach (gdzie jedynym prawem jest bycie maszynką rozpłodową i wydawanie dzieci na świat metodą naturalną kosztem swojego zdrowia, no bo przecież to tylko kobieta, więc kto by się przejmował). Tak mnie zraził, że nawet jeśli okaże się, że mogę rodzić naturalnie, to na Toruń na pewno się nie zdecyduję - sorry, ale nie chcę by o moim porodzie decydował kretyn z przerostem pseudosumienia nad rozumem. Podsumowując, dla mnie wybór "wylądować na wózku inwalidzkim w Toruniu, ale dostać dziecko od razu" vs "mieć profesjonalne CC w Matce Polce i poczekać na dziecko 2 godziny" jest dość prosty ;p Co do diety - w Łodzi podobnie, możesz zamówić wegetariańską, ale lepiej liczyć na rodzinę ;-)

zojanka - 2015-02-13, 19:47

Alexa napisał/a:
Dziewczyny wiem że ten temat przewijał się przez różne wątki, w tym tutaj, ale oczy chcą mi wypłynąć na wierzch i jestem nieprzytomna, więc trochę ciężko mi czytac.
Prośba o szybkie dobre rady w sprawie przeziębienia

Jak złapałam przeziębienie w I trymestrze, to władowałam się do łóżka na 3 dni i wykurowałam domowymi sposobami: leżenie w łóżku, syrop z cebuli, syrop z czosnku, miodu i cytryny, sok malinowy, do nosa można bezpiecznie stosować roztwór soli morskiej (pewnie z fizjologiczną też zadziała, ale głowy nie dam) - zwykłych kropli do nosa lepiej nie używać. Inhalacje robiłam z mięty i amolu (pare-parenaście kropel), zalanych gorącą wodą, niektórzy ponoć sól też dodają.
Jeśli to przeziębienie i nie potrzebujesz zwolnienia lekarskiego, to możesz pokurować się przez weekend i zobaczyć, czy przechodzi. Ale jak Cię zmogło nagle, to może być grypa (podobno przy przeziębieniu zwykle czujesz, że coś Cię "bierze" i łapiesz wszystko stopniowo, a grypa niespodziewnie zwala z nóg) - tej lepiej nie lekceważyć i iść do lekarza. Plus zgłoś ginekologowi, że byłaś/jesteś chora.

xexaa - 2015-02-13, 22:13

Promyl napisał/a:
No nie ogarniam ... 7 lat temu już Bruno nasz był od razu z nami ...zabrany tylko na ocenę zaraz po urodzeniu i przytulaniu a i tak Bartosz mógł z Nim iść co oczywiście zrobił ... a ja w tym czasie urodziłam łożysko .. potem cały czas z dzieckiem ....

Tylko to było pytanie o cc.

Alexa - 2015-02-14, 14:40

Nasmarowałqm sobie wcaoraj klatę tą maścią vick, kilo czosnku zaaplikowałam, zrobiłam sobie inhalację z szalwii.....no jak mnie odetkało, to szok, mogę jakoś lepiej oddychać i przeszedł ten ból głowy z okolic zatok. Tylko zlazło cholerstwo niżej i teraz kaszlę jak gruzlik :roll: a mój pies za mną dhodzi ze spuszczonym ogonem i nie wie , co się dzieje....doktorek ;-)
Mnie to tam rybka, mogę chorować, tylko martwię się o Małego. Czy nie jest niebezpieczne to, że się strasznie pocę. Nie mam przy tym gorączki. Lepiej mi po takim wypoceniu, tylko czy jemu nie zaszkodzi?

Ciekawe jak tam salamandra*75. Czy jej mały Walentynek już sie wychylił ]:->

Momo - 2015-02-14, 15:25

Alexa napisał/a:
Ciekawe jak tam salamandra*75. Czy jej mały Walentynek już sie wychylił ]:->
ciekawe, ciekawe łagodnego przejścia :)
Alexa, nie wiem czy Mu coś szkodzi Twoje przeziębienie, bo w sumie jest dobrze "izolowany", ale może urodzisz czocho-wyjadacza i z pierwszym oddechem po urodzeniu rozejdzie się po porodówce zapach czosnku ;)

Salamandra*75 - 2015-02-14, 16:11

Hej
Moja córka nadal nie ma ochoty wychodzić i siedzi w brzuszku mamy..dzień piękny-dużo słońca,ale chodzić coraz ciężej.... :-/

Salamandra*75 - 2015-02-14, 16:14

Alexa

Ja miałam tak samo,katar a potem kaszel i pomogły mi bańki bezogniowe...Co do obaw o dzidka to myślę,że da rade -będzie dobrze trzymaj się ! ;-)

Alexa - 2015-02-14, 18:01

Momo napisał/a:
może urodzisz czocho-wyjadacza i z pierwszym oddechem po urodzeniu rozejdzie się po porodówce zapach czosnku ;)

]:->

Salamandra*75
Aaaa to ma być córka.... przepraszam, coś mi się pomyliło, może dlatego że masz już chłopaka i pomyślałam o chłopcu właśnie :-P
No to trzymajcie się dziewczyny!

Salamandra*75 - 2015-02-14, 18:27

spoko ;-) oby jak najszybciej:urodzić i wrócić do domu :oops:
Momo - 2015-02-14, 18:45

Cytat:
Hej
Moja córka nadal nie ma ochoty wychodzić i siedzi w brzuszku mamy
no nic a nic w niej romantyzmu ;) taka data, taki dzień...
No ale niech się pojawi zdrowa w sobie właściwym czasie, w końcu kto jak nie Ona wie najlepiej kiedy jej czas:-)

Momo - 2015-02-14, 18:46

Cytat:
i wrócić do domu
a już nie jesteś w domku?
Salamandra*75 - 2015-02-14, 20:33

Jestem w domu i trochę się stresuje, zabrałam się za porządki, a mąż chce żeby mu pasztetu upiec :mryellow: bez przesady... :-?
Salamandra*75 - 2015-02-14, 20:36

Czy Malina urodziła?
chyba miała mieć cc i nic nie pisze....

Promyl - 2015-02-15, 09:11

Byłam wczoraj w szpitalu przypomnieć sobie klimaty ... taka randka Walentynkowa po porodówce - hehe...
Jest wspaniale .. jeszcze fajniej niż było .... moja położna sprzed ponad 7 lat uściskała i przywitała jak najlepszą koleżankę ... w szpitalu gra muzyczka .... wszyscy się uśmiechają .... jest pastelowo i pachnie noworodkami ;-) .... teraz szpital bierze udział w programie : Najpierw mnie przytul mamo .. i wychodzą z założenia, że przez 2 h dziecko nie urośnie, nie schudnie i nie przytyje ... zatem od urodzenia przez 2 h nie zabierają nawet na mierzenie .. dzidzia na mamie ... non stop ...jest plan porodu .. który stara się realizować położna ... czyli np ... chcę jak najwięcej pozostawać w wodzie ..... albo chcę urodzić na stołeczku porodowym w objęciach męża - to ja:p ...i takie wyobrażenia .... atmosfera przemiła ..piękne pokoje poporodowe .. malutki szpitalik .. i Ania nas wprowadziła do sali, gdzie z Brunem mieszkaliśmy razem po porodzie ... podróż sentymentalna .. potem wyściskała Bruna..... .... jestem spokojna ... i czekam .... dojazd 1 h 10 min ... dam radę ;-)

Promyl - 2015-02-15, 09:15

xexaa,

Po cesarce jest specjalna sala i maluch z mamą .... pomoc przy dostawianiu .... wczoraj na świeżo dopytałam .. większa pomoc położnych i namawianie taty do pozostania .. za wszelką cenę dziecko przy mamie a bezpośrednio po CC ... maluszek po przytuleniu mamy jest kangurowany na tacie .... 2h .... czyli nie traci bliskości ....

Momo - 2015-02-15, 09:31

Promyl, nic tylko rodzić w Twoich okolicach, choć może godzina drogi to nie najbliższa okolica. Ale fajnie że możesz rodzić w zdrowych klimatach.
mabo85 - 2015-02-15, 13:18

Promyl cudownie !! Az sie ciesze na Twoj porod :D Ja wlasnie tak synka urodzilam :) przez dokladnie 2 godziny lezal na mnie. Maz dzwonil do rodziny poinformowac ze urodzilam, no i wszyscy pytali czy duzy a on na to: Nie wiem :) hehehehe

Ja jutro znowu wybieram sie do szpitala, tym razem na rozmowe z polozna jak to wygladac bedzie i moze pokaze mi sale porodowa (mam nadzieje). Plan porodu mam juz napisany :)

zojanka - 2015-02-15, 14:23

Promyl, świetny szpital znalazłaś :-) Zdradzisz, gdzie rodzisz? :-)
Alexa - 2015-02-15, 14:29

No właśnie, gdzie ten sapital? Może też pojadę :-P
Martuś - 2015-02-15, 14:48

Promyl, u mnie w szpitalu tak samo było (poza tym, że nie ma wanny, w Pucku z kolei byla przy Jasiu, ale co tego, jak personel kijowy), ogólnie to jest w standardzie opieki okoloporodowej to wszystko i wszedzie tak powinno byc, wydaje mi sie, ze w wielu mscach jest coraz lepiej, bo jeszcze pare lat temu jechalam do ww. Pucka, zeby miec te rzeczy w standardzie, a teraz urodzilam w najwiekszym gdanskim szpitalu i bylo super pod wzgledem opieki. Ale wiadomo, w wielu miejscach rzeznia i wiele jeszcze do zrobienia. BTW co to za szpital? Wolomin?

A w ogole ogladalyscie polsatowski program o porodach (na ipli mozna)? Jedyny taki o polskich warunkach, pokazuja kilka szpitali i widac roznice w podejsciu personelu i w warunkach (oraz w oczekiwaniach matek, najbardziej mnie jedna zszokowala co blagala zeby zamiast kontaktu skora do skory zabrali jej dziecko i oddali czyste :O). Sa pokazane porody sn i cc.

Salamandra powodzenia, ost rodzilysmy chlopcow praktycznie w jednym czasie i teraz powtorka ;)

Malina urodzila, ale niech sama napisze ;)

Salamandra*75 - 2015-02-15, 16:24

to gratulacje dla Maliny :mryellow:
Ja nadal czekam na moją małą córeczkę :-|

Alexa - 2015-02-15, 19:05

Martuś napisał/a:


A w ogole ogladalyscie polsatowski program o porodach (na ipli mozna)? Jedyny taki o polskich warunkach, pokazuja kilka szpitali i widac roznice w podejsciu personelu i w warunkach (oraz w oczekiwaniach matek, najbardziej mnie jedna zszokowala co blagala zeby zamiast kontaktu skora do skory zabrali jej dziecko i oddali czyste :O). Sa pokazane porody sn i cc.



Widziałam ze dwa razy. Byłam zaskoczona jak miło i fajnie wokól tych porodów, i tylko zastanawialam się, na ile się to przekłada na sytuacje, w których nie ma kamer ;-)
Ale mam nadzieję, że tak jak właśnie piszesz, idzie ku lepszemu i standard w każdym szpitalu się poprawia.
W moim zapytałam ostatnio o to niewpuszczanie na wizyty przez 2 doby po cc.
Powiedzieli tylko że mają swoje dobre powody i nie mogłam się dowiedzieć jakie konkretnie.
Ale znajoma położna obiecała, że mi faceta przemyci, jak będę chciała, i wcześniej z pooperacyjnej mnie przeniesie. :mryellow: no ale liczę na sn.

Salamandra*75 - 2015-02-15, 19:56

Ja postanowiłam poszukać co ciekawego w necie piszą o zwiastunach porodu..takie oto znalazłam info...
hxxp://oczekujemy.blogspot.com/2013/12/najczestsze-zwiastuny-zblizajacego-sie.html

mabo85 - 2015-02-16, 13:19

Wczoraj miałam dałszywy alarm. Skurcze co 4 - 5 minut przez godzine. Nawet na oddział zadzwoniłam. Kazali przyjechać jak będą 3 skurcze na 10minut. No ale poszłam wziąść kąpiel i później nie były tak częste. Dziś na kontroli położna powiedziała, że szyjka miękka i się skraca. Ma ok 1.5cm. A tak to po staremu :) )))
zojanka - 2015-02-16, 13:25

Mabo, na takim etapie ciąży skracająca się szyjka to nie problem :-) Bylebyś torbę do szpitala miała przyszykowaną ;-)
mabo85 - 2015-02-16, 14:26

zojanka zdaje sobie sprawe ze to normalne juz teraz :) Torba jest gotowa :D
Mała Mi - 2015-02-16, 21:34

Promyl gdzie taki fajny szpital jest? Też bym chciała dzieciaczka tulić przez 2 godziny po porodzie :)
Jak tak was czytam dziewczyny to też już chcę rodzić :P
Wiecie może jakie są szpitale polecane w Warszawie?

mariaaleksandra - 2015-02-16, 22:48

Mala Mi, sw. Zofia.i nic innego ;)
Promyl - 2015-02-17, 07:01

Wołomin ... naprawdę polecam .... Pierwsze tam rodziłam i wracam z drugim ....
Illea - 2015-02-17, 09:43

Heloł! Ale mnie dawno nie było, nie ogarniam co u Was, musze doczytać. Jakos mi się krucho z czasem porobiło ostatnio. Ucieka mi nie wiem gdzie i kiedy. Zaczęłam współpracę z nową firma, samo tak jakoś wyszło, chociaż nie planowałam. Jeżdżę do MamaCafe i tez mi czas dzieki temu szybciej mija. I w ogóle jakoś tak ucieka szybko z dzieciakami. Brzuch mi wylazł wielki, żreć mi się chce a ruchu mam mało, pewnie się spasę jak dzik. Nadal nie znam płci malucha, idę na wizytę 27.02, już się nie mogę doczekac bo dawno nie byłam.
Promyl - 2015-02-17, 17:27

A ja mam dzisiaj kryzys ... jestem wielorybem ... nie ogarniam kuwety ...mam dosyć i chcę już urodzić.... buuuuu :-(
mabo85 - 2015-02-17, 19:51

Promyl zapewne jutro bedzie lepiej!! :) trzymaj sie ! To juz na prawde niedlugo. Po porodzie bedziemy sie zastanawiac kiedy to zlecialo?!
Momo - 2015-02-17, 21:51

Promyl, Budziak w Dniu Kota :* Nie daj się ciśnieniu, jutro będzie lepiej :-)
Promyl - 2015-02-18, 08:59

Dzięki dziewczyny ... dzisiaj lepiej ... nawet trochę spałam..... biodra dały żyć ... :-)

Zdarza mi się miewać od kilku dni skurcze takie jak na okres ... jutro sterylka drugiej suni w poniedziałek USG .... potem niech się dzieje .... wola nieba ;-)

Mam też ciągły ucisk na pęcherz z tendencją do nagłych uderzeń z dyńki ;-) ... a u Was jak ?

mabo85 - 2015-02-19, 19:15

Jak tam Salamandra75?????
Salamandra*75 - 2015-02-21, 09:13

hej
Ja urodziłam 16 lutego o 18.45 Laurę :waga 3870 wzrost 58cm.
Wczoraj dopiero wyszliśmy,bo mała miała żółaczkę.
Jak się nieco ogarniemy napiszę więcej :-)
pozdrawiam wszystkie przyszłe mamy

malina - 2015-02-21, 09:19

Salamandra*75, gratulacje!!!
Momo - 2015-02-21, 09:56

Salamandra*75, gratulacje! Zdrówka i ciepełka życzym :*
Poli - 2015-02-21, 10:45

Salamandra*75 ogromne gratulacje, duza ta Twoja dziewczynka :-)
Promyl - 2015-02-21, 11:03

Salamandra*75,
Wielkie gratulacje !!!!!! Zazdroszczę, że już tulisz ;-)

mabo85 - 2015-02-21, 14:27

Gratuluje ogromnie !!!!! :) ) niech zdrowo rośnie! (Ja tez zazdroszcze!)
zojanka - 2015-02-21, 15:30

Salamandra, gratuluję! :-)
Salamandra*75 - 2015-02-21, 16:29

:mryellow:
dziękuje

Alexa - 2015-02-21, 16:35

Przyłączam się do gratulacji! I do zazdraszczania że już się możecie tulić :-P
Pani Panda - 2015-02-21, 17:33

Salamandra*75, serdeczne gratulacje i pięknego życia! :-D Podglądam Was w tym wątku i kibicuję każdej z Was :-D
mabo85 napisał/a:
Po porodzie bedziemy sie zastanawiac kiedy to zlecialo?!

Dokładnie! A po porodzie bardzo szybko lecą kolejne miesiące. Ja sama niedługo będę mamą roczniaka :shock: A przecież w marcu zeszłego roku ją urodziłam, ale mnie jakby to było wczoraj :-)

Salamandra*75 - 2015-02-21, 17:38

Dziękuje bardzo za gratulacje
podsyłam fotkę mojej kudłatki

Salamandra*75 - 2015-02-21, 17:39

:P
Pani Panda - 2015-02-21, 17:41

Salamandra*75, codowności-kudłatości! <3!!!
Salamandra*75 - 2015-02-21, 17:48

dzięki:P
mabo85 - 2015-02-21, 19:33

Salamandra ale ona cudowna :) kudelki przepiekne :) ))))
Poli - 2015-02-21, 20:17

omg ale czuprynka slodka :-> jeszcze raz gratulacje :-D
Promyl - 2015-02-21, 20:39

Ale cudna !!!!!! Włos ... rządzi !! :-)
Kamyk - 2015-02-21, 20:39

Salamandra*75, piekna! Gratulacje!
Promyl - 2015-02-21, 20:41

Pani Panda,
Ja Bruna urodziłam ponad 7 lat temu a pamiętam jakby to było wczoraj .....

ana138 - 2015-02-21, 23:12

gratulacje!! śliczna jest :mrgreen:
Salamandra*75 - 2015-02-22, 10:00

dziękuje,poszukam fotki Janka miał identyczne kudły hit porodówki!
pozdrawiam wszystkie przyszłe mamy :-D

anulka130 - 2015-02-22, 14:02

Ja czekam za majowym dzidziusiem 2015
Mała Mi - 2015-02-22, 18:57

Salamandra super maleństwo :mryellow: Gratulacje!!!
mabo85 - 2015-02-23, 07:22

Mam juz dosc!!! Wczoraj juz 4. raz mialam falszywy alarm. Tym razem na tyle mocny ze pojechalismy do szpitala. Czop mi odchodzi od soboty. Mialam wczoraj biegunke i wymiotowalam. Skurcze byly co 3 min, dosc silne i nie przeszly po kapieli, no to w samochod i jazda, bo do szpitala 40min bez korkow.
Na KTG oczywiscie potwierdzilo sie ze mam skurcze co 3 min, rozwarcie na 1.5cm ale szyjka nadal ma 1.5cm... no to chodzilam po szpitalnym korytarzu przez godzine, ale niesetety nic nie ruszylo dalej i przyjechalismy do domu :(
Moja frustracja zaczyna siegac zenitu !!!

Alexa - 2015-02-23, 10:48

mabo85 współczuję, trzymaj się dzielnie, niech moc cierpliwości będzie z Tobą.
Salamandra*75 - 2015-02-23, 10:51

mabo85
Trzymam kciuki za Ciebie

ajlon - 2015-02-23, 12:14

Salamandra, gratulację, córcia cudowna!

Mabo, współczuję tego napięcia, maluszek się drażni coś z mamą :) Kciuki, zeby się ruszyło!

Momo - 2015-02-23, 12:56

mabo85, oj, te Sarny takie są ;-) Ja z moją wylądowałam prawie 2 tyg przed terminem na porodówce, a urodziła się co do dnia :-P Trzymam kciuki
Promyl - 2015-02-23, 15:20

mabo85,

twarda bądź .... ech ...nie zazdroszczę atrakcji ....

mabo85 - 2015-02-23, 15:58

Dzieki dziewczyny za wsparcie. Mam nadzieje ze mloda sie w koncu zdecyduje wyjsc bez przymusu ;)
mabo85 - 2015-02-23, 18:37

Czop dzisiaj wieczorem zrobil sie brunatny, ale nie robie sobie nadzieji... bo to pewnie od 2 badan ginekologiczych w nocy... :/
Promyl - 2015-02-24, 06:04

Mabo jak noc ???
mabo85 - 2015-02-24, 07:25

Noc bez skurczy, ale spac nie moglam. Obudzilam sie o godz 3.00 na wizyte w toalecie i nie dalam rady juz zasnac. Lezalam w lozku i myslalam o tym zeby okna umyc, ale o 3 rano mogloby to troche dziwnie wygladac hehehe. Ide posprzatac w chacie. Moze po sniadaniu uda mi sie zasnac. Buziaki dla Was, tych rozpakowanych i tych co jeszcze nie :) ))
Salamandra*75 - 2015-02-24, 09:06

Mabo85
Trzymaj się dzielnie, okna umyj ale może po 6 rano :P

xexaa - 2015-02-24, 11:37

Salamandra*75, gratulacje! Włosy wymiatają :mryellow:

mabo85, trzymam kciuki!

Kasumi - 2015-02-24, 12:40

Salamandra*75 śliczna dziewczynka :-D gratulacje
mabo85 trzymam kciuki za Was

A u mnie łożysko nisko, ani drgnie póki co. Ma jeszcze 3-4 tygodnie na podniesienie się. Jeśli tego nie zrobi, to czeka mnie rozwiązanie przez cc :-( a przedtem zapewne leżenie...

Promyl - 2015-02-24, 12:54

mabo85,
Czy ty też byś chciała już natychmiast ? Ja bym mogła choćby i dzisiaj .... u mnie wszystko zamknięte .. szyjka 27 mm, Zofia główką w dół -waga szacunkowa 2600....
Kasumi,
Trzymaj się ..będzie dobrze !!

mabo85 - 2015-02-24, 13:04

Promyl napisał/a:
mabo85,
Czy ty też byś chciała już natychmiast ? Ja bym mogła choćby i dzisiaj ....


Tak tak tak ! Chocby teraz !!!

Dzisiaj to mam taki typowy syndrom wicia gniazda ze masakra! Jest godz.13 a ja odkurzylam CALY dom (bez zadyszki), umylam okna na parterze, ugotowalam zupe, bylam w aptece (co prawda samochodem :P ), zrobilam pranie, troche sprzatnelam w lazience. Serio nie pamietam kiedy ostatnio dalam rade tyle zrobic na raz! Nawet spac mi sie nie chce, ale zaraz klade sie na sile bo wiem ze nie dam rady tak do wieczora od 3 rano... :)

Jutro wizyta u poloznej (akupunktura), a pozniej szpital (USG, KTG i poradnia diabetologiczna).

mabo85 - 2015-02-24, 13:06

Kasumi bardzo mocno trzymam kciuki! Musi byc dobrze! Jak bedzie trzeba lezec no to trudno.. wiem ze nie za ciekawa opcja, ale aby dziecko bylo zdrowe.
Pani D. - 2015-02-24, 16:41

mabo85, też miałam taka moc pred porodem, fajne uczucie :)
Do zobaczenia na dzieciach 2015 ;-)

Alexa - 2015-02-24, 17:00

kasumi też miałam nisko łożysko na takim etapie ciąży mniej więcej, co Ty. I podnioslo się prawidłowo, trzyma kciuki za Twoje ;-)

mabo85 jakbyś sobie już nie mogła z tą energią poradzić, to w moim gniezdzie też okna do umycia :-P

Kasumi - 2015-02-25, 08:56

mabo, Promyl, Alexa dzięki za wsparcie :-)
Damy radę, już bliżej niż dalej, ale że ja z tych co to w miejscu nie usiedzą, więc przeczuwam, że może być ciężko ;-)

Alexa a zrezygnowałaś z czynności ryzykownych zanim podniosło się łożysko? Myślę o wysiłku fizycznym, seksie, etc.? Od jednego lekarza słyszałam, że mam się oszczędzać (pływanie, seks, noszenie siat = nie), a drugi mówił, że te czynności nie mają wpływu i że dopiero po 26-27 tygodniu, jeśli nadal łożysko będzie nisko, zalecałby oszczędzający tryb życia. Z szyjką u mnie ok, trudnych do zniesienia objawów brak. Trochę nie wiem, co robić :roll:

mabo85 nadal kciukam :-)
dobrego dnia wszystkim :-D

Alexa - 2015-02-25, 13:02

Kasumi mój lekarz to wogóle z tych przesadnie ostrożnych. Tak więc mnie też zalecił zrezygnować z ruchu :roll: :evil:
ale był też inny powód poza ryzykiem przodującego łożyska. Miałam też mocno napięty brzuch i bardzo częste bóle. To pewnie od zbyt intensywnych ćwiczeń. Dlatego posluchałam go, choć nie do końca :-P zamiast calkiem spocząć na tyłku (ja też nie z tych, co im to łatwo przychodzi) po prostu zmniejszyłam dawkę i intensywność wszelkich aktywności :-P i to wystarczyło, bóle i napięcie przeszły, a jak to wpłynęło na łożysko - nie wiem, ważne że popełzło tam gdzie trzeba.

Promyl - 2015-02-25, 14:26

Rezygnacja z ruchu to jakiś horror ... ja totalnie niespokojny duch .... 1,5 h spaceru z sukami właśnie zaliczyłam ... w niedzielę byłam na basenie .... najgorsza kara - leżenie .... ale z drugiej strony jakby dla dobra maluszka trzeba było ... to nie ma przeproś ... mus to mus .. dzielne bądźcie !!
-

zojanka - 2015-02-25, 16:46

mabo85 napisał/a:
Jest godz.13 a ja odkurzylam CALY dom (bez zadyszki), umylam okna na parterze, ugotowalam zupe, bylam w aptece (co prawda samochodem :P ), zrobilam pranie, troche sprzatnelam w lazience.

O_o Szacunek, takiego tempa nie miałam nawet w okresie przedciążowym ;p Teraz, tj. w 32 tyg. zadyszkę łapię z byle powodu, wczoraj musiałam trochę odstać w kolejce do rejestracji i myślałam, że padnę :-/ Ale przynajmniej ortopedę mam z głowy - dostałam skierowanie na CC, ale się tym nie martwię, bo w moim przypadku to bezpieczniejsza opcja niż SN. Dzisiaj miałam ambicje umyć łazienkę (osczędzanie się oszczędzaniem się, ale ile można żyć w bałaganie). Skończyło się na tym, że w większość kątów i tak się nie zmieściłam i musiał posprzątać facet ;p Za to pralkę przesunął, tak że teraz mieszczę się przy umywalce i przy myciu zębów nie będę musiała pluć na odległość ;)

mabo85 - 2015-02-25, 20:01

Mloda wazy 3300g wedlug usg. Wszystko wyglada dobrze :) Skurczy brak obecne. W trakcie zapisu ktg zachcialo jej sie tanczyc, bo NON STOP sie ruszala hehehe Moje cukry sa ok, zmniejszam dawke insuliny. Aaa i mialam jeszcze akupunkture zeby przyspieszyc dojrzewanie szyjki macicy :D

W kazdym razie zostalam skierowana na wywolanie porodu w dniu terminu czyli 15.03. O godz 19.00 mam sie stawic w szpitalu. Dostane czopka z prostaglandynami i ide spac do szpitalnego hotelu. Rano wracam i dostaje tabletki (z tym samym) co 2 godziny az dostane skurczy.
Osobiscie mam wielka nadzieje, ze naturalne prostaglandyny sprawia ze unikne wywolywania farmakologicznego. :) ))

Kasumi - 2015-02-26, 13:10

Promyl napisał/a:
Rezygnacja z ruchu to jakiś horror ... ja totalnie niespokojny duch .... 1,5 h spaceru z sukami właśnie zaliczyłam ... w niedzielę byłam na basenie .... najgorsza kara - leżenie .... ale z drugiej strony jakby dla dobra maluszka trzeba było ... to nie ma przeproś ... mus to mus .. dzielne bądźcie !!
-


no właśnie tylko ja nie wiem, czy to jest już, że trzeba (i wtedy nie dyskutuję), czy lekarz się boi bez powodu. W końcu maratonów nie biegam tylko chcę normalnie funkcjonować. Życie bez basenu i seksu jest ciężkie :-P

mabo85 trzymamy za naturalne prostaglandyny zatem (w tym miejscu zazdraszczam :mrgreen: )

Lecę do roboty, dobrego dnia dziewczyny :lol:

Illea - 2015-02-26, 13:41

Hejo, pamiętacie mnie jeszcze? Nie ogarniam czasowo, dlatego rzadko zaglądam. Zaczęłam współpracę z firmą, której wcale się nie spodziewałam. Zaczęłam jeździć z Jasiulem na warsztaty i spotkania dla rodziców z dziećmi I jakoś mi strasznie szybko czas ucieka, już jestem w połowie ciaży w zasadzie! Nie wiem czy Wam już pisałam - będę mieć córkę!!!! Tak twierdzi mój gin, a ja wciąż nie mogę uwierzyć. Chcę iść na usg prywatne w tę sobotę, czatuję na miejsce.
Salamandra*75 gratuluję pięknej córci!!!
Idę ogarnać co się jeszcze wydarzyło.

mabo85 - 2015-02-26, 14:11

Illea gratuluje ogromnie coreczki :D widze ze troche bab bedzie :) )))

Kasumi zgadzam sie ze zycie bez seksu jest ciezkie!!! Do czasu az skonczylam 12. tydzien poscilismy, bo druga ciaze stracilam... to bylo wyzwanie !! ;)

Promyl - 2015-02-26, 15:02

My wyposzczeni na maxa :-( bo krwawiłam po .... smutek i nostalgia ...
Promyl - 2015-02-26, 15:03

Illea,gratulki !!!
Alexa - 2015-02-26, 16:56

Illea fajnie, że się dzieje pozytywnie u Ciebie. No i mamy w gronie kolejna dziewczynę, chłopaki 2015 będą mieli w czym wybierać :-P

A co do seksu, to dla mnie już się robi sport ekstremalny ;-) hormony mi buzują i się chce, a możliwości coraz mniejsze. Po dzisiejszych porannych miłościach dostałam jakiegoś kłującego bólu w dole brzucha.... :evil: :shock: :roll:

mabo85 - 2015-02-26, 18:23

Alexa dla mnie tez seks to juz sport ekstremalny hehehe tylko ze chcica jest rownie proporcjonalna do wielkosci mojej macicy !!!!
A co do klucia w brzuchu, to poloz sie i odpocznij jak czujesz cos takiego. Jesli nie przejdzie skontaktuj sie z lekarzem.

Pani D. - 2015-02-27, 12:46

Alexa napisał/a:
Illea . No i mamy w gronie kolejna dziewczynę, chłopaki 2015 będą mieli w czym wybierać :-P

Yeah :mryellow:

Wtrace,ze seks bez brzucha jednak fajniejszy. Tylko ten strach,ze sie znow
zaciazy hehehe

Kasumi - 2015-02-27, 14:51

Widzę, że wywołałam z lasu temat seksu :mryellow: ale co się dziwić, głodnemu chleb na myśli :mrgreen:
Jeszcze 3 miesiące i kawałek, ehh... wsparciuchy dla wszystkich poszczących w tej materii!

Aaa, u nas także będzie dziewczynka :-) imię właśnie poszukiwane :->

mabo85 - 2015-02-27, 15:18

Kasiumi gratuluje dziewczynki :) no to teraz zycze owocnego szukania imienia :) )))
milka - 2015-02-27, 17:52

Niewiem czy juz bylo, 4 kobietki i 4 rozne porody, zaprogramowana cesarka, free birth, czyli bez nadzoru lekarzy, i dwa w domu. Az mi lezka poleciala..

hxxps://www.youtube.com/watch?v=cNau7llwJO0

Sciskamy!

xexaa - 2015-02-27, 21:14

Pani D. napisał/a:
Wtrace,ze seks bez brzucha jednak fajniejszy. Tylko ten strach,ze sie znow zaciazy hehehe

Noooo. Jakbym znów miała 17 lat :mryellow:

mabo85 - 2015-02-28, 09:26

No i sie zarazilam od meza. Nie mam goraczki ale strasznie kaszle. Polecacie cos? Na razie robie sok z cebuli zeby goraczki nie dostac ale kurna co z tym kaszlem zrobic to nie wiem.
mabo85 - 2015-02-28, 14:50

a jeszcze takie pytanie do dziewczyn na wylocie... tez czujecie od siebie zapach mleka ????
Alexa - 2015-02-28, 14:52

mabo85 mnie ostatnio na suchy kaszel pomoglo płukanie szałwią i syrop homeo Drosetux. Kaszlenie chyba nie za dobre w ciąży, bo zwiększa się ciśnienie w jamie brzusznej.
zojanka - 2015-02-28, 18:20

@Kasumi, gratuluję córki :-) Mój do 7 miesiąca uparcie twierdził, że nie da się inwigilować i wypinał się na USG, jak w końcu lekarka powiedziała, że chyba dziewczynka ale w sumie to nie wiadomo i go wszyscy zaczęli roboczo Małgosią nazywać, to na następnym badania łaskawie pokazał, co ma między nogami. Za to zakrył twarz ;p Co do imienia, to mnie facet straszył tym filmikiem - hxxps://www.youtube.com/watch?v=2VBxnDFmRzg Już nawet ustaliliśmy konsensualnie imię, ale ostatnio optował za podwójnym imieniem (w stylu Jan Jan Kowalski, zamiast Jan Kowalski) - ech, strach będzie go puścić samego do urzędu ;-) Już znam 1 przypadek, gdzie imię dla dziecka wybrano jedno, ale tatuś miał obiekcje i z urzędu wrócił z innym ;p
Alexa - 2015-02-28, 20:35

zojanka :mryellow:

Moja mama dzięki swojemu ojcu, czyli mojemu dziadkowi, zamiast Mirella, dostała imię Mirona...bo mu się w urzędzie pomyliło :roll: i cale życie używa częściej drugiego imienia :roll:

mabo85 - 2015-02-28, 21:57

A tak w ogole to kto nastepny do rozpakowania? Ja na 15.03
Promyl - 2015-03-01, 10:39

Ja niby 20.03 ale mam przeczucia, że wcześniej :mrgreen:
Alexa - 2015-03-01, 11:25

Ja dopiero 14.04. Jeszcze tyyyyle czasu :-/
A nie mogę się już doczekać, bo brzuch mi ciąży nieznośnie, ogranicza ruchowo coraz bardziej, mięśnie brzucha aż mnie pieką z bólu, spacery coraz krótsze, zgaga żyć nie daje więc jem niewiele....ehh zaczął się ten najmniej komfortowy etap.
Aaaaa czy to nie jest jakieś anormalne, że Mały ma non stop czkawkę? Kilka razy dziennie, a w nocy najbardziej daje popalić i tak czka że całą matką trzęsie :shock:

mabo85 - 2015-03-01, 14:20

Alexa z ta czkawka to chyba jest bardzo indywidualne w zaleznosci od dziecka. Ja z synkiem czulam moze ze 2 razy ze mial czkawke, a mloda ma codziennie prawie :)
Promyl - 2015-03-01, 21:02

u mnie z czkawką to samo ... z Brunem praktycznie może z raz i zgagi zero a Zośka często ma czkawkę a zgaga to moja zmora !!!
panikanka - 2015-03-01, 21:48

Alexa mój Chomik bardzo bardzo często czkał w brzuchu, i tak czkał często gdzieś do 3 miecha na tym świecie, dopiero teraz jakoś rzadziej...
Alexa - 2015-03-02, 12:26

Pocieszam się, że ćwiczy sobie płucka w ten sposób. Ale w nocy dziś znowu przez to zle spałam :evil:
Ułożyl mi się tak, że czułam to czkanie w d.... I wez tu spij, jak ci odbyt podskakuje :shock:

mabo85 - 2015-03-02, 14:59

Alexa hehehehehehehehehehe malo z krzeselka nie spadlam :D :D :D ale tez znam to uczucie.

Moja mala wczoraj wieczorem tak czadu dawala ze skopala tatusiowi plecy i ten tez nie mogl zasnac, wiec szybko sie odsunal ;)

Ja za to wlasnie przestalam marzyc o wczesniejszym porodzie, bo tak sie przeziebilam ze czuje jakby mnie cos przejechalo ze 4 razy... siedz mloda do przyszlego tygodnia az mama wyzdrowieje.

yabuk - 2015-03-02, 22:55

hej dziewczyny :)
u nas mała już po tej stronie, urodzona 10 dni temu siłami natury. zdrowa i rumiana, jedyne co to krwiak poporodowy na główce ją nieco szpeci, ale zejdzie z czasem.
wszystkim tutaj co jeszcze czekają na rozwiązanie życzę by ich dzieciaki "wyskoczyły" przy drugim parciu jak moje :D
pozdrawiamy!

Pani D. - 2015-03-03, 08:06

yabuk, gratulacje!
Zapraszam na dzieci 2015 😃
Super,ze porod byl szybki. Tez zycze nierozpakowanym krotkich meczarni 😀

mabo85 - 2015-03-03, 08:15

yabuk wielkie gratulacje :) )) oby Twoje zyczenia sie spelnily, bo drugi raz przec przez 3,5h to ja nie dam rady...
zojanka - 2015-03-03, 10:48

Yabuk, gratuluję! :-)
Alexa - 2015-03-03, 11:08

Gratuluję :-)
Pisałaś że mialaś ciężkawą ciąże, więc dobrze, że sprawny poród Ci to wynagrodził.
Życzę dużo zdrowia dla Ciebie i malutkiej :-)

Promyl - 2015-03-03, 11:49

yabuk,

Gratulacje !! Ja też już chcę !!!

Kasumi - 2015-03-03, 12:28

mabo85, zojanka, dzięki za gratki. Imię nadal nieznane :-P przygotowania do przyjęcia Młodej w stopniu zerowym.
Czasem jak wejdę przypadkiem (unikam, bo tam podejście do wszystkiego bardzo różne od mojego, tutaj mi zdecydowanie lepiej :mrgreen: ) na inne fora ciążowe i widzę, ile dziewczyny już na moim etapie mają, to :roll: - nie wiem, skąd mają czas na to wszystko...

yabuk gratuluję i ja dobrego porodu :-D

Poza tym wytoczyłam wojnę niskiej hgb, jem kasze i strączki w ilościach hurtowych, wszystkie prawie posiłki ciepłe. Odstawiłam też herbatę i kawę zupełnie. Ciężko mi zwłaszcza bez tej pierwszej. Pokrzywa jakoś nieszczególnie na mnie działa, chociaż pijam regularnie nie od dziś.

Dobrego dnia dziewczyny, oddalam się w kierunku pracy :-D

amylee - 2015-03-03, 12:32

Cześć przyszłym mamusiom!

Trzymam za Was kciuki :)
Myślałyście już o zakupie woombie? Mój Pędrak zaczął bardziej cenić wolność, więc mam do sprzedania. Polecam! :)

hxxp://allegro.pl/otulacz-woombie-3-6-5-kg-i5143625453.html

Alexa - 2015-03-03, 12:50

a tam Kasumi się przejmujesz przygotowaniami :-P mi został miesiąc z hakiem, a dopiero wczoraj zamówiliśmy wózek, łóżeczko z odzysku od znajomych nie pomalowane, ciuszki nie poprane, połowy rzeczy z listy zakupów - brak :-P trzeba się zabrać do roboty :roll:

amylee ja się zastanawiam nad woombie, już oglądałam nówki. Tylko teraz widzę że chcesz sprzedać tylko po 2,5 miesiąca używania? Czyżby to nie do końca trafiony pomysł z tym wynalazkiem?

amylee - 2015-03-03, 13:05

Alexa, moja Pędraczka po urodzeniu spała zawinięta we flanelkę, a potem już bez niczego. Woombie ratowało nas w kryzysowych sytuacjach. Teraz już nie widzi jej się spanie w Woombie albo po prostu z niego wyrosła, bo swoje już waży. Ale nie ukrywam, że moje dziecko jest chyba tym ułamkiem procenta, które nie zachwyciło się woombie :)
Teraz już nie potrzebujemy otulaczka, bo śpi normalnie pod kocem i kołderką i nie musi być pozawijana jakoś specjalnie, nic jej nie wybudza.

nemain - 2015-03-03, 13:34

dziewczyny, przepraszam, że tak wpadam jak po ogień i wyrywam z dyskusji :) ale chciałabym Was zaprosić na wydarzenie w warszawie w najbliższą sobotę, które m.in, organizują trzy wegedzieciakowe mamy :)

wszystkie szczegóły znajdziecie tutaj: hxxps://www.facebook.com/events/424526064367033
to mega dawka wiedzy o porodzie i wczesnym rodzicielstwie - za darmo! :)

mam nadzieję, że się spotkamy w sobotę :)

Alexa - 2015-03-03, 14:58

Amylee, to pozazdrościć spokojnie śpiącego pędraczka :-) ja po przedyskutowaniu tematu z drugą połową, jednak odpuszczam ten zakup. Zobaczymy, jak Mały będzie się sprawował. Jeśli wyjdzie z niego niespokojny wrzaskun, to kupimy woombie wtedy.
amylee - 2015-03-03, 15:02

Alexa, dzieki. Podobno ja tez bylam idealnie grzecznym niemowlakiem i dzieckiem. Dopiero pozniej dalam popalic i to tak, ze boje sie powracajacej karmy ]:->
koralina1987 - 2015-03-03, 17:56

Dziewczyny pisze tutaj bo Was to moze zainteresowac właśnie wrocilam z zakupow i w biedrze sa ksiazeczki kontrastowe po 8.99- bardzo duzy wybor.
zojanka - 2015-03-03, 21:01

Kasumi napisał/a:

Czasem jak wejdę przypadkiem (unikam, bo tam podejście do wszystkiego bardzo różne od mojego, tutaj mi zdecydowanie lepiej :mrgreen: ) na inne fora ciążowe i widzę, ile dziewczyny już na moim etapie mają, to :roll: - nie wiem, skąd mają czas na to wszystko...

Wyprawką nie ma się co przejmować. Ja na Twoim etapie ciąży miałam tylko przewijak i chuste, jedno i drugie dostałam w prezencie, solidnie wzięłam się za zakupy dopiero w lutym (przy terminie na kwiecień), wcześniej po prostu rozeznanie robiłam. Za to finansowo moooocno zabolało. Według teścia wogóle nie powinniśmy nic kupować do porodu, żeby nie zapeszać ;p Chociaż takie coś byłoby imho głupotą, bo człowiek zamiast siedzieć z dzieckiem latałby po sklepach i skręcał łóżeczka.
A hemoglobinę jaką masz?

Kasumi - 2015-03-04, 07:43

zojanka, pewnie, że się nie martwię zakupami. Zwłaszcza, że to drugie dziecko, więc po pierwsze, wiem o co chodzi (chyba, że się w czerwcu okaże, że jednak nie wiem ;-) ), a po drugie coś tam mam po starszej córce, chociaż nie takie malutkie.

Z pewnością musimy kupić wózek razem z fotelikiem samochodowym.
Mam też trochę wielorazowych pieluch - myślicie, że po tylu latach leżenia w pudle będą się nadawać?
A ubranka, jakoś ogarniemy, dużo tego nie potrzeba, zwłaszcza, że ciepło będzie, no i szybko Młoda powyrasta.

Moja hgb: 10,9 :-P czyli niezbyt fajna.

Illea - 2015-03-04, 09:39

Hejo, to my:)) Dołączamy do listy chorych:/ Ja szczekam jak stary gruźlik, smarkam mózgiem, Jaś gorączkuje od piątku ale z przerwami, mąż zdycha, umieralnia:/
yabuk gratulacje!!! Fajnie, ze tak sprawnie poszło:))
nemain ja będe w sobotę:)) Chętnie się spotkam z kimś kogo znam stąd, tylko jak Was poznam:P
My w sobotę byliśmy na połówkowym prywatnie, potwierdzona dziewczyna, zdrowa i urocza;) W niedziele już poszaleliśmy z Alem, który nawybierał siostrze kiecek:P No i imię chyba wybrane, bo już wszystkim przypadło do gustu, ma być Małgorzata Anna.

mabo85 - 2015-03-04, 18:18

Illea trzymam kciuki zeby chorobsko szybko przeszlo.
Ja mialam 1 dzien totalnego kryzysu, a potem to juz tylko katar i bez goraczki na szczescie. Niesety teraz przyszla kolej na synka :(

Bylam dzis na kontrolnym KTG. Wszystko wyglada ok.
Poprosilam ja o sprawdzenie czy mam wieksze rozwarcie i przy okazji wykonala masaz szyjki macicy. Zobaczymy czy to cos zadziala. Czy ktoras z Was miala to wykonywane przy poprzednich ciazach? Jesli tak: W jakim czasie od tego zaczelyscie rodzic?

Glowka malej jest tak nisko ze jak polozna zaczela mnie badac to az krzyknela: Ojj!! Glowa jest tak nisko jakby miala zaraz "wypasc". Hehehehehe

Pozdro mamuski!

Illea - 2015-03-04, 21:48

mabo85, ja miałam masaż szyjki kilka razy w pierwszej ciąży, nic to nie dało, ale to nie był czas jeszcze. A przy Jaśku miałam tylko raz i zaraz zaczęłam rodzić, skurcze się w moment rozkręciły, ale byłam 1 dzień po terminie i miałam już własne skurcze inaczej niż przy Alu.

Byliśmy z Jasiem u lekarza jednak, bo juz 6sty dzień dzisiaj z tą gorączką. Lekarka go obejrzała, posłuchała, zrobiliśmy CRP, nic nie wyszło, więc tylko nam zaleciła Neosine i ewentualnie coś wykrztuśnego jak się zacznie kaszel.

Promyl - 2015-03-05, 10:48

Ja padłam po 2h spaceru z sukami .... wiosna jest !!!
Illea - 2015-03-05, 13:43

Promyl, gdzie ta wiosna?! Mów! Zaraz do Ciebie przyjadę;) U nas piździ straszliwie, pół mózgu mi wypłynęło nosem na spacerze, bleh.
Alexa - 2015-03-05, 13:53

Jak Ty to zrobiłaś Promyl, ja dałam radę pół godziny. Sapałam jak emerytka. A wiosna u mnie też się przebija, pierwsze zielone pączusie dziś znalazłam. To będzie fajny czas na rodzenie :mryellow:
mabo85 - 2015-03-06, 07:10

Promyl gratuluje kondycji :) moja jest tak zla ze jak musialam chodzic przez godzine po oddziale zeby zobaczyc czy mi jakis porod ruszy, to potem mialam zakwasy! hehehe

Wczoraj odszedl mi czop. Myslalam do tej pory ze mi tak stopniowo odchodzil, ale to byly tylko uplawy. Teraz mam porownanie, wczoraj to byl na 300% czop. Nie mialam czegos takiego w pierwszej ciazy. Skurczy narazie brak, ale od wczoraj czuje sie tak dziwnie jakos. Ciagle jest mi niedobrze. Nie moge patrzec na jedzenie, no ale zmuszam sie troszke zeby w razie porodu nie pasc z braku energii.

Promyl - 2015-03-06, 07:59

mabo85,
trzymam kciuki ! Ja zaciskam nogi przez weekend bo moja położna wyjechała i wraca w niedzielę :P Bez niej nie rodzę ....

Kondycja jakoś mimochodem jest ... chodziłam codziennie + joga i z rozpędu poszłam bo niebo gęgało, słonko świeciło i mnie poniosło .... ale dzisiaj wiosnę ktoś ukradł :( - zimno, ponuro i szronowato :( .... paskudioza :-/

..... ale wiosna była wczoraj serio !!

Promyl - 2015-03-06, 08:23

hxxps://fbcdn-sphotos-a-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xfp1/v/t1.0-9/10995696_945373445503179_1635030642739516458_n.jpg?oh=742683c3af5041d3d129ed22856b8070&oe=558D833C&__gda__=1434824373_2af3001eeed4ff7c5d2094f2903036ad]spacer :)
miod_malina - 2015-03-06, 11:27

Cześć Dziewczyny!

Dołączam w 27 tygodniu pierwszej ciąży. Wyniki prawidłowe, hormony od początku sprawiają, że jestem najszczęśliwsza na świecie, nie mam żadnych huśtawek nastroju za to 13kg już na plusie na zdrowej diecie (min. cukru itp.).
Przed ciążą byłam na wegańskiej diecie, ale w pierwszych tygodniach odrzuciło mnie od większości potraw, które jadłam do tej pory i włączyłam do diety jajka, sporadycznie nabiał.

Termin 13 czerwca.
Płeć - niespodzianka.

Pozdrowienia!

Promyl - 2015-03-06, 12:42

miod_malina,
Witaj :-)
wspaniały etap ciąży teraz 😊
ja na końcówce mam dość ...
gratulacje - płci nie chcecie znać czy maluch nie chce pokazać ? :-)

miod_malina - 2015-03-06, 14:50

Cześć Promyl - nie chcemy sprawdzać, robimy sobie niespodziankę 8-)
go. - 2015-03-06, 15:43

miod_malina napisał/a:
Cześć Promyl - nie chcemy sprawdzać, robimy sobie niespodziankę 8-)


to ostra jazda! Chyba nie znam nikogo kto by do porodu wytrzymał z ciekawości, serio :) A przeczucia jakieś masz?

Alexa - 2015-03-06, 16:49

go. napisał/a:
miod_malina napisał/a:
Cześć Promyl - nie chcemy sprawdzać, robimy sobie niespodziankę 8-)


to ostra jazda! Chyba nie znam nikogo kto by do porodu wytrzymał z ciekawości, serio :)


Ciekawe czy wytrzyma :-P

Miod_malina witaj :-)

Promyl - 2015-03-06, 17:38

niezły plan .... ale ja lubię do Zosi po imieniu już mówić i do Bruna też lubiłam ... ciekawe czy do końca nie będziecie chcieli wiedzieć ...
miod_malina - 2015-03-06, 17:38

Nie sądziłam, że to takie niecodzienne, nie zastanawiałam się nad tym czy trafił mi się chłopiec, czy dziewczynka i na pewno nie będę sprawdzać. Mogę za to przyjmować zakłady :)
Promyl - 2015-03-06, 17:40

heh :-) .... a ciekawe co u Mabo !!?
kml - 2015-03-06, 17:46

Promyl, jeszcze dajesz rade sie schylac do zdjec? ;) Fajne psiaki :)
mabo85 - 2015-03-06, 20:24

miod_mailna gratuluje :D

Promyl sliczne psiaki :D

U mnie po staremu czyli nadal w dwupaku. Od samego rana sprzatam w domu. Umylam podlogi i schody. Lazienek dawno nie mialam tak czystych. Powynosilam smieci, zrobilam pranie... no a moja ksiezniczka ani mysli dzisiaj witac sie po drugiej stronie. Jeszcze troszke czopa mi odeszlo, ale juz nie tak duzo jak wczoraj. Nadal jest mi niedobrze, ale wciskam troche zeby nie pasc z glodu. Jej glowe czuje tak nisko ze mam wrazenie ze zaraz urodze, ale bez skurczy raczej slabo to widze.

Buziaki laski :)

Promyl - 2015-03-07, 15:55

Mabo jak ja bym chciała mieć powera do sprzątania !!! U mnie bóle jak na okres, uciążliwy ból kości biodrowych .... twardnienie brzucha i jakby kopniaki w krocze ... spacer odbyty dzisiaj całą familią i wszystkimi trzema psami .... mam zamiar rodzić w przyszłym tygodniu ... mam nadzieję, że mamy z Zośką zbieżne plany :p ... już nie chcę być w ciąży ... wystarczy mi ... od wczoraj latam do łazienki i mam żołądkowe jazdy ... oczyszczam się ? ... oby już ....
Alexa - 2015-03-07, 16:40

Promyl takie latanie do łazienki to faktycznie ponoć jeden z objawów zbliżającego się porodu? Tak gdzieś mi mignęło :lol:
Mnie też jakiś power dopadł i faza sprzątaniowa. Ale dostałam zakaz mycia okien. Tylko że jak facet umyje to i tak pewnie trzeba będzie poprawić :-P
Aaaa i mamy wreszcie wózek. Kto tu pisał że ma Mutsy? Bo nie pamiętam, a ciekawa jestem jak się sprawuje.

Promyl - 2015-03-07, 18:35

Ja mam Mutsy i miałam przy Brunie też - dla mnie najlepsiejszy bo ja leśno polne zwierzę jestem .... wszystkie 4 koła pompowane duże terenowe i super skrętny :-)
mabo85 - 2015-03-07, 18:55

No no Promyl najwyrazniej sie juz organizm przygotowuje :) jeszcze mnie wyprzedzisz! Trzymam kciuki :D
Alexa - 2015-03-07, 19:58

Promyl który model tego wózka masz?
Też wybierałam z myślą o leśnych nierównych terenach, leciutki, zwrotny, dobra amortyzacja, Ale w naszym tylko tylne koła pompowane, zobaczymy czy też się sprawdzi.

Promyl - 2015-03-07, 20:09

4UrbanRider .... niedobrze mi dziewczyny ......
Promyl - 2015-03-07, 20:11

hxxps://www.google.pl/search?q=4+urban+rider&client=tablet-android-samsung&source=lnms&biw=1280&bih=800&tbm=isch&sa=X&ei=fE37VKe0CozeUdnpgpgL&ved=0CAcQ_AUoAg#imgrc=Q9HYtQNjuqIjpM%253A%3BZXA9FJWeVdKZKM%3Bhttps%253A%252F%252Fm.parenting.pl%252F2eeac4ed053cb58497e4b063f15afbd1%252C630%252C330%252C2%252C0.jpg%3Bhttps%253A%252F%252Fkatalog.parenting.pl%252Fp%252F1377%252Cwozek-mutsy-urban-rider-team%3B630%3B330

Dokładnie ten zielony mamy:-)

mabo85 - 2015-03-07, 21:17

Promyl napisał/a:
.... niedobrze mi dziewczyny ......


witam w klubie. ja tak juz od 2 dni..

zlotooka - 2015-03-07, 21:22

Oj dziewczyny, chyba zaraz zaludnicie wątek Dzieci 2015!
Mnie czyściło dzień przed :-)

Mała Mi - 2015-03-07, 23:04

Hej dziewczyny, trzymam kciuki za szybkie i bezbolesne rozpakowania :)
Mam pytanko, coś mnie dziś kłuje w brzuchu, z przerwami od rana, tak trochę poniżej pępka, po prawej stronie. Czy powinnam powiedzieć gin, czy nie trzeba panikować? Zupełnie nie wiem jakie objawy są normalne na tym etapie a czym się powinnam martwić. Co byście zrobiły?

Alexa - 2015-03-08, 00:45

Mała Mi jeśli masz się zamrtwiać, to chyba lepiej skonsultować z doktorkiem. Ja mialam różne bolączki, w dole brzucha jakieś kłucia też na podobnym etapie ciąży, zapewne powiększająca się macica gdzieś zaczęła uciskać. Mój lekarz zawsze mi mówił, że jeśli takim dolegliwościom nie towarzyszą inne rewelacje, typu krwawienie, brzydka wydzielina, to nie ma się czym martwić, i że czasem ten brzuch ciążowy ma prawo pobolewać. Trzymaj się!
Mała Mi - 2015-03-08, 13:52

Dzięki Alexa, trochę mnie uspokoiłaś. Dzisiaj już lepiej, będę się obserwować.
Promyl - 2015-03-08, 14:51

Mała Mi,
też kojarzę takie kłucia ... ;-)

zojanka - 2015-03-08, 17:04

Mała Mi napisał/a:
Hej dziewczyny, trzymam kciuki za szybkie i bezbolesne rozpakowania :)
Mam pytanko, coś mnie dziś kłuje w brzuchu, z przerwami od rana, tak trochę poniżej pępka, po prawej stronie. Czy powinnam powiedzieć gin, czy nie trzeba panikować? Zupełnie nie wiem jakie objawy są normalne na tym etapie a czym się powinnam martwić. Co byście zrobiły?


W ciąży takie pobolewanie jest normalne, niektórzy lekarze zalecają po prostu nospe brać. Możesz zgłosić lekarzowi przy najbliższej wizycie, ale nie ma co panikować.

Promyl - 2015-03-08, 19:15

Dziewczyny ... siedzę w toalecie ... czyści mnie na maxa .... ból brzucha jak na okres ... po prysznicu nie przeszło pełno śluzu ... ... trzymajcie za mnie kciuki .... to chyba niebawem
Kamyk - 2015-03-08, 19:35

Promyl, pieknego porodu :mryellow: i pochwal sie coreczka jak tylko bedziesz mogla ;-)
Mała Mi - 2015-03-08, 20:41

Dziewczyny dzięki za info, pocieszyłyście mnie :)
Promyl, trzymam kciuki! Oby szybko poszło :)

Kasumi - 2015-03-08, 20:49

Promyl, trzymam kciuki za piękny poród :-D

Mabo85, a jak u Ciebie?

Jejku, dziewczyny, zazdroszczę Wam, że to już ;-)

miód–malina witaj w wątku :-)

Momo - 2015-03-08, 21:14

Promyl, szybkiej i zdrowej akcji :* a może już jest Zosieńka z Tobą :-)
miod_malina - 2015-03-09, 00:13

O jej, ale emocje! Powodzenia Promyl!
Ja też sprzątam jak szalona o ile mam siłę - cierpię z powodu bólów kręgosłupa - przez ciążę zmieniła się moja postawa i pogłębiła lordoza, czasami paraliżuje mi nogi i nie mogę chodzić, po usg ktoś musi mnie podnieść. Zabawnie jest kiedy kładę się spać i proszę TŻ, żeby przewrócił mnie na bok, bo nie mogę ruszyć miednicą. Długie spacery kompletnie odpadają, bo po kilkudziesięciu metrach ból promieniuje.
Macie może podobne doświadczenia albo rady jak z tym sobie poradzić?

mabo85 - 2015-03-09, 07:20

Promyl trzymam moooooocno kciuki :D :D :D daj znac jesli to JUZ !!!


Ja nadal w ciazy. Wczoraj brzuch mi sie mocno napinal przez caly dzien, ale nie byly to bolesne skurcze. Za to bylo duzo sluzu i w nocy mialam bolesne skurcze, ale przeszly. Rano, zanim wstawilam wode do czajnika, pogonilo mnie do kibelka... no i czuje teraz delikatne skurcze.

Jesli to nie dzis, to jutro jade na ostatnia akupunkture no i w niedzele na 19.00 mam sie stawic do szpitala na wywolanie. Najpozniej za 7 dni bede tulic nasza ksiezniczke :D :D :D



miod_malina to co opisujesz brzmi jak typowe rozchodzenie spojenia lonowego. Ja mialam to w obu ciazach. Masakra. Jedyne co pomaga i przynosi ulge to taki pas:

hxxps://www.google.no/search?q=bekkenbelte&biw=1600&bih=783&tbm=isch&imgil=DQ8-EqqlNQmtsM%253A%253B59LuDJCFvOYkvM%253Bhttp%25253A%25252F%25252Fforum.snartmamma.com%25252Fshowthread.php%25253Ft%2525253D389579&source=iu&pf=m&fir=DQ8-EqqlNQmtsM%253A%252C59LuDJCFvOYkvM%252C_&usg=__3CoziAH6MCv27NA1jfeyN4RwUug%3D&ved=0CCgQyjc&ei=TDr9VMTuOYGrOtWDgLgN#imgrc=DQ8-EqqlNQmtsM%253A%3B59LuDJCFvOYkvM%3Bhttp%253A%252F%252Fwww.alfacare.no%252Fprodukter%252Fstotband%252Fhoftelarlegg%252Fbekkenbelte_graviditetsbelte%252F1314274406.jpg%252F1314274406.jpg%3Bhttp%253A%252F%252Fforum.snartmamma.com%252Fshowthread.php%253Ft%253D389579%3B275%3B335

Ja tez nie dawalam rady chodzic na spacery. Musisz ograniczyc odkurzanie i wszystkie czynnosci ktore powoduja napinanie miesni miednicy. Nie mozna za dlugo lezec, ale chodzic tez nie. Znajdz swoj odpowiedni rytm.

Promyl - 2015-03-09, 08:10

Hejka ... ja podwójna ... ale to już chwilka .... wyciszyło się bym się przespała .... i zaczyna się znowu .... chyba zaczynam czuć regularność ... na razie odstępy długie ale jak to przy drugim może się rozbujać w każdej chwili .... idę na piechotę do szkoły z synkiem (2 km) ... mam nadzieję, że to góra dwie doby a chciałabym już dziś ... czuję, że jestem krok dalej niż wczoraj .... i jestem na telefonie z Położną ....
mabo85 - 2015-03-09, 08:46

No Promyl trzymam kciuki :D pewnie sie rozkreci po spacerze!
zojanka - 2015-03-09, 09:01

Promyl: łatwego porodu! :-)

Miod_malina: też mam problemy z kręgosłupem, ginekolożka mi powiedziała, że w ciąży zdrowych ludzi bolą biodra czy plecy, to skoro ja mam tam takie cuda powyrabiane, to nie ma się co dziwić. Lewe biodro to już praktycznie od I trymestru dokucza, reszta ustrojstwa dołączyła potem, ale praktycznie od połowy ciąży się nie wyspałam, no i zastyganie w bezruchu bo biodro zabolało tak, że ani w tę ani w tę też nie jest rzadkością. Liczę, że po porodzie przejdzie ;-) A jedyny stosowany przeze mnie sposób to proszenie faceta, żeby mnie podniósł/schylił itd. - w trakcie boli jeszcze bardziej, ale wskakuje tak że jesteś w stanie się ruszyć. Plus czasami pomaga pozostanie przez pare minut w dziwacznej pozycji, aż się samo "odblokuje".

koko - 2015-03-09, 18:04

go. napisał/a:
miod_malina napisał/a:
Cześć Promyl - nie chcemy sprawdzać, robimy sobie niespodziankę 8-)


to ostra jazda! Chyba nie znam nikogo kto by do porodu wytrzymał z ciekawości, serio :) A przeczucia jakieś masz?

Siostra S. w żadnej z trzech ciąż do końca nie znała płci, na własne życzenie :-)

mabo85 - 2015-03-09, 19:54

Promyl jak tam ?????????
frotka - 2015-03-10, 08:43

Witajcie, dawno mnie tu nie było. Z powodu przeprowadzki nie miałam dostępu do internetu. Z resztą sporo zdrowotnych problemów mieliśmy z córką. Pewnej nocy zaczęła krwawić z dróg rodnych (ma cztery lata), w końcu wylądowaliśmy w szpitalu. Strasznie meczące to było. Dziecko, w którego podejrzewają nowotwory, zakażenia, zaburzenia hormonalne lub molestowanie (!). Ja w ciąży, wokół pełno pozarażanych dzieci. Okropność. Na szczęście szystko za nami.
Ktoś interesował się wózkiem Mutsy. Mała miała Urban Rider. Tak go pokochałam, że nie chcę dla drugiego dziecka nic innego. Jedyny minus to jego ciężar (choć w sumie to wszystkie oprócz parasolek nie są lekkie). Ja jednak dźwigać nie musiałam. Miałam miejsce na wózek na parterze. Pozdrawiam wszystkich serdecznie

Kasumi - 2015-03-10, 09:02

frotka, cieszę się, że z córcią już dobrze, to musiało być dla Was potwornie stresujące :cry:

Promyl, jak tam sprawy?

miod_malina - 2015-03-10, 09:08

mabo85, zojanka - dziękuję za rady, zaczęłam się zastanawiać czy jestem jedyną przyszłą mamą, która skraca spacery, nie za dużo ćwiczy i nie pływa.
W Trójmieście słońce, idzie wiosna. Miłego dnia Dziewczyny!

Alexa - 2015-03-10, 10:14

współczuję frotka takich przeżyć :-( najważniejsze, że już wszystko gra.

Ja pytałam o mutsy wózek, fajnie że kolejna opinia pozytywna, ja go pokochałam od pierwszego poprowadzenia w sklepie, takie zwrotne to to i wygodne. Do tego mój leciutki, bo to jakiś nowszy model. Będzie miał Mały niezłą furkę. Chociaż jestem zwolenniczką noszenia i już się uczę motać, to jednak czasem mam nadzieję wózek się przyda :)

Wiosna wiosna 8-) :-) :mryellow: :lol: śmigam na spacer z psem, póki brzuch mnie jeszcze nie boli :-P

mabo85 - 2015-03-10, 13:19

frotka wspolczuje Wam bardzo ze musieliscie przechodzic takie rzeczy. Najwazniejsze ze juz ok. Oby tak dalej!

Promyl ..... juz ?!

Bylam dzis u poloznej. W czasie akupunktury dostalam kilka igiel ekstra aby szyjka szybciej dojrzala. Poprosilam tez o masaz szyjki macicy. Mam rozwarcie na 2-3 cm, szyjka nie jest jeszcze do konca skrocona, ale polozna mowi ze wcale nie musi sie calkiem skrocic jesli rodze 2 raz. Z zalecen na dzis to zjesc na obiad cos ciezkostrawnego, na deser seks, a jak zaczna sie jakies skurcze to lewatywa.
No to do dziela !!

Promyl - 2015-03-10, 14:13

Hej dziewczyny .... niestety Bruno to był konkretny facet ... jak się zaczęło tak się rozhulało i się urodził a Zofia droczy się ze mną okrutnie .... cała noc w skurczach co 10 potem co 7 minut .... skurcze bolesne ... od krzyża aż brak tchu więc przypuszczałam, że zaraz jedziemy ... alarm w środku nocy .... Bartosz mój wszystko pakował nakarmił konia, psy ... wyprowadził .. u mnie skurcze co 5 minut ... gorący telefon z moją Anią Położną .... nad ranem ucichło .. zasnęłam .... Flądra mała się rozmyśliła ... dobrze, że nie obudziliśmy Bruna i sąsiadów ... co by im Go podrzucić i nie zaczęliśmy jechać ... To były naprawdę solidne skurcze .... Czekamy .. teraz ból jak na okres i jestem potwornie zmęczona ....
Zofio wychodź bo się wykończę !!!!

Salamandra*75 - 2015-03-10, 14:21

Promyl
U mnie też tak było tylko ja pojechałam do szpitala, bo skurcze okropne co 10 minut,a tu niespodzianka 1 cm rozwarcia i nikt nie wierzył w mój ból lekarka pomruczała ze panikuje..kilka godzin na patologii ciąży i jakoś sie potem ruszyło.....
trzymaj się. Myślę ciepło o Was

Promyl - 2015-03-10, 15:08

Kurczę ... rodziłam już i te skurcze naprawdę były silne ....mam wysoki próg bólu i nie jestem histeryczką ... nie mam nawet siły jechać sprawdzić czy coś z tego w ogóle wyniknęło .. jakieś skrócenie .. rozwarcie ... rety poród Bruna był prostszy .... po prostu się zaczęło .... faceci są prostsi po prostu a kobitki .... wiadomo - zagadkowe ....
mabo85 - 2015-03-10, 17:05

Promyl chyba nasz coreczki sie zgadaly, bo widze ze podobna akcja jak u mnie. Nic nie poradzimy. Pozostaje nam dalej cierpliwie czekac. Juz blizej niz dalej. Trzymam kciuki za Ciebie !!!
Promyl - 2015-03-10, 17:07

A ja za Ciebie :-)
mabo85 - 2015-03-12, 08:17

Promyl cos nowego u Ciebie?

Ja juz stracilam nadzieje, ze samo sie zacznie. Mam tylko skurcze przepowiadajace. Nastawiam sie psychicznie na wywolywanie i porod w poniedzialek.

frotka - 2015-03-12, 09:06

Kasumi napisał/a:
frotka, cieszę się, że z córcią już dobrze, to musiało być dla Was potwornie stresujące :cry:


No było stresujące. Córka zaczęła strasznie jąkać się i zgrzytać w nocy zębami. Najgorsze były te wszystkie badania ginekologiczne, które musiała przejść i mnóstwo pobierania krwi. Najważniejsze jednak, że to nie nowotwór i ie hormony (bo już niektóre osoby w rodzinie podejrzewały, że to przez mleko sojowe Mała szybciej dojrzewa). Okazało się, że to bakteria z grupy pneumokoków, która odpowiada za katar i zapalenie płuc. U niej bardzo nietypowo po prostu się ulokowała, ponieważ w drogach rodnych.

Życzę wszystkim miłego dnia, a Tobie Promyl, żebyś w końcu pochwaliła się córeczką :-)

Promyl - 2015-03-12, 16:46

Rety ..Frotka .. to jakiś horror .... dobrze, że już ok ale przeżycia masakryczne ... biedulka malutka ile musiała przejść ... :-(

Zośka ciągle w środku .... lekkie skurcze ... uczucie bycia wielorybem i czekamy ....

Mała Mi - 2015-03-13, 23:08

Promyl, Mabo, co u Was? Taka cisza, może już po? :)
mabo85 - 2015-03-14, 08:46

A gdzie tam. Ja wczoraj znowu na porodowce wyladowalam. Skurcze mialam co 2 -3 minuty. Caly brzuch i plecy w krzyzu bolaly. Rozwarcie nadal 2-3cm i polozna kazala wracac do domu na seks. Byla 2 w nocy wiec mielismy ochote na poduszke a nie igraszki. No i tak po 5 godzinach mi przeszlo.
Jutro i tak stawiam sie na wywolywanie wiec czekamy.

mabo85 - 2015-03-14, 08:48

Moze u Promyl cos ciekawszego? :)
Alexa - 2015-03-14, 11:37

Dziewczyny bo jeszcze chwila i ja Was wyprzedzę :-P
Miałam wczoraj jakieś dziwne kłujące bóle w dole brzucha, tak bardzo nisko, jakby na wysokości linii włosów, wzgorka łonowego... Przeszywający kłujacy ból w niewielkich odstępach czasowych, coś jak na okres połączone z bólem przy przeziębionym pęcherzu. Ale z pecherzem jest ok :-/
Co to za bóle? Dziś na razie spokój.

zojanka - 2015-03-14, 11:53

mam czasami podobne bóle - zakładam, że to młody wali z główki w pęcherz :-/
Alexa - 2015-03-14, 12:17

zojanka te z główki w pęcherz też mam, ale to co innego :roll: a dopiero co napisalam że dziś spokój, a już mnie jakiś skurczowy ból w dole brzucha nawiedził :roll:
kml - 2015-03-14, 13:33

Tez mialam podobne bole na koncowce, ale na pewno nie mialy nic wspolnego z porodowymi.

Promyl, mabo85, Wasze dzieciaczki czekaja na wiosne ;)

panikanka - 2015-03-14, 15:34

Alexa, mi pod koniec ciąży tak jakby chrupało w spojeniu łonowym, bardzo bolesne kłucie, ale tak sobie tłumaczyłam że na tym etapie ciąży, to już wszelkiego rodzaju niedogodności i bóle są normalne, dziecko się rozpycha, ciało przygotowuje do porodu. Porodowe bóle były inne
mabo85 - 2015-03-14, 16:07

Alexa to na pewno nie byly bole a la porodowe. To zupelnie inaczej sie odczuwa. Nie ma przy tym klucia tak jak to opisujesz.

U nas wiosennie dzisiaj. Nawet wybralismy sie na spacer! Nie pamietam kiedy ostatnio bylam na spacerze hehe ale poszlo mi calkiem dobrze :D Tak piekna pogoda ze szkoda w domu siedziec. Cudowne uczucie! Juz w przyszlym tyg. bede smigac z wozkiem :D :D :D

Lily - 2015-03-15, 10:45

Wielki tytuł na pierwszej stronie: hxxp://zdrowie.gazeta.pl/Zdrowie/7,140281,17557274,_SPORT_W_CIAZY__Ginekolog__Jeszcze_sie_nie_zdarzylo_.html#MT
mabo85 - 2015-03-15, 20:01

Ja juz w szpitalu na wywolaniu. Dostalam lek. Trzymajcie kciuki :)
Momo - 2015-03-15, 21:25

mabo85, kciuki, niech się zjawi lekko jak na Sarnę przystało :-)
Kasumi - 2015-03-15, 21:49

mabo85, dajecie dziewczyny :!:
Dużo sił i pięknego porodu :-D

mabo85 - 2015-03-16, 09:30

Po 2 godz porodu melduje sie rozpakowana :) od godz 06:16 Sara jest z nami :) 3860g 50cm
Salamandra*75 - 2015-03-16, 09:51

gratulacje :-)
malina - 2015-03-16, 09:54

mabo85, gratulacje!
xexaa - 2015-03-16, 09:57

mabo85, gratulacje! Słuszna waga :mryellow:
Kasumi - 2015-03-16, 09:58

mabo85, ogromne gratulacje! Saro, witaj na świecie :-D wszystkiego dobrego dla was (i dla mnie też, bo dzisiaj - są też moje urodziny :-P , nie powiem które...)

Promyl, jak tam u Was? Kciuki w akcji!

Poli - 2015-03-16, 10:01

mabo85 gratulacje Sary :-D
Alexa - 2015-03-16, 10:23

mabo85 super! Witamy Sarę na świecie :) 2 godziny poród? Czyli zrecznie poszło rozumiem :-D życzę Wam dużo zdrowia i radości :-D
Kasumi najlepszego!

zlotooka - 2015-03-16, 10:48

mabo85, wow, super tempo! Gratulacje! Witaj, Saro!

Kasumi, wszystkiego naj!

Kasumi - 2015-03-16, 11:28

Alexa, złotooka, dzięki :-)

mabo85, czekam niecierpliwie (ale bez napinki) na relację z porodu, jak już odpoczniesz :-) jeszcze raz uściski :-D

Pani Panda - 2015-03-16, 12:35

mabo85, na Twój poród czekałam szczególnie! :-) Gratuluję Sarze i dzielnej Mamie, czekam na zdjęcie Twojego Cudu :-D
Momo - 2015-03-16, 13:12

mabo85, super tempo :) Witaj mała Sarenko po tej stronie :* Duuuzo zdrówka
Kasumi, ciepło-wiosenne życzonka urodzinkowe, i równie pogodnej ciąży, jak dzisiejszy dzień :*

strzyga - 2015-03-16, 14:06

Gratuluję, mabo85. Cieszę się, że tak szybko poszło!
Pani D. - 2015-03-16, 16:56

mabo85, gratuluje! Niezle tempo! Witaj Saruniu
Kasumi sto lat!
Promyl, czekamy😄

Kasumi - 2015-03-16, 19:51

Momo, Pani D., dzięki :-)
Promyl, nadal trzymamy kciuki za Was :-)

Sowa - 2015-03-16, 20:56

mabo85, ogromne gratulacje i wszystkiego dobrego dla was dziewczyny na te pierwsze chwile razem ;*
mabo85 - 2015-03-16, 21:04

Kasumi sto lat!!!!!! :) ))))) wszystkiego najlepszego!!! :)

My dziekujemy za wszystkie gratulacje!

Porod wygladal tak:
4:00 poczulam skurcze
5:00 odeszły wody
6:00 mąż dojechał do szpitala
6:16 Sara już z nami
Szczegoly opisze pozniej w stosownym watku.

Jutro juz raczej pojedziemy do domu :) ))))) cycujemy, cukry Sary i moje sa bardzo dobre, nie ma co tu sie kisic ;) ps. Ona wyglada identycznie jak braciszek :) )))))

zlotooka - 2015-03-16, 21:25

mabo85, super, pozazdrościć takiego porodu! Czyli u Ciebie się sprawdziło, że drugi łatwiejszy :mryellow:
Pani D. - 2015-03-16, 22:01

Mabo, alez ona Slodka!
mabo85 - 2015-03-17, 07:44

Zlotooka tak tsk. Roznica jak czarny i bialy! Nie wiem czy to za sprawa tego ze juz rodxilam czy tez ten lek tak podzialal :) najwaxniejsze ze sxybko poszlo i wszystko ok.

Promyl a Ty jak?????? Czekamy na wiesci!

zojanka - 2015-03-17, 10:04

Mabo85: gratulacje! :-)
Kasumi: wszystkiego najlepszego! :-)

Salamandra*75 - 2015-03-17, 10:55

mabo85
Piękna dziewczynka i gratulacje szybkiego porodu,zdrowia dla mamy i córeczki :mryellow:

Alexa - 2015-03-17, 11:45

Dziewczyny, wynik badania Posiew w kierunku GBS:
POSIEW DODATNI
Badanie mykologiczne-ujemne

Czyli co? Są te bakterie czy nie? Dadzą antybiotyk podczas porodu czy nie trzeba?

Kasumi - 2015-03-17, 12:24

mabo85, zojanka, dzięki za życzenia :-)

mabo85 śliczna Sara :) poród ekspresowy zaiste :-)

Alexa raczej dostaniesz antybiotyk. Badanie mykologiczne wykrywa grzybicę, a antybiotyk dadzą na GBSa. Też tak miałam poprzednio.

mabo85 - 2015-03-17, 13:15

No wlasnie w Polsce daja ten antybiotyk a ja pomimo wyniku dodatniego nie dostalam. Tutaj uznaja to za grozne dopiero gdy ta bakteria wyjdzie z posiewu z moczu. O.
Promyl - 2015-03-17, 13:28

Mabo- cudeńko !!!!!! Zazdroszczę i bardzo gratuluję !!!!!

Dziewczyny ja w dwupaku .... mega sflustrowana .... czuję się, jakbym zawsze już miała być w ciąży ... dwie mega akcje ... wieczne przepowiadające... codziennie nadal 1,5-2 h spaceru ... sprzątam .. odkurzam ..... jutro jadę na KTG i moja Położna mnie zbada .... będę wiedziała na czym stoję ....

Poli - 2015-03-17, 13:30

mabo85 napisał/a:
No wlasnie w Polsce daja ten antybiotyk a ja pomimo wyniku dodatniego nie dostalam. Tutaj uznaja to za grozne dopiero gdy ta bakteria wyjdzie z posiewu z moczu. O.


Tutaj gdzie mieszkam takze nie podaje antybiotyku profikaktycznie jak w w polsce, wiele ludzi jest nosicielami tej bakterii.Dopiero jak pokaza sie oznaki zajazenia ta bakteria dostaje sie antybiotyk.

Alexa - 2015-03-17, 15:33

Mabo, Poli teraz to się wkurzyłam. Nie wiedziałam, że w innych krajach mogą tego nie podawać. Ja nie chcę żadnych antyboli, jeśli nie ma takiej absolutnej konieczności :evil: a skoro w Danii czy Norwegii nie podaje się tego przy wyniku dodatnim, to chyba znaczy, że nie ma :-/

Promyl, jak ja Cię rozumiem, też mi już ciężko, co chwila jakieś bóle, brzuch mi się napina, a tu jeszcze kawałek ciążowej drogi przede mną... Ale czy nie lepiej pozwolić naturze robić swoje? I niech sobie Zosia siedzi jeszcze w brzuchu, może potrzebuje tam spędzić jeszcze chwilę :-/
Podziwiam Cię za te długie spacery.

Promyl - 2015-03-17, 16:21

Jasne, że warto pozwolić naturze ... to też pokornie czekam ... no dobra może niepokornie :p ..... ale Bruna o tej porze już w brzuchu nie było- to dla mnie nowość - taki stan ... rozkręcające się akcje nocne są męczące .... to mnie najbardziej wkurza, męczy i flustruje ....mam tylko nadzieję, że zrobiły swoje ... i jestem już zgładzona i rozwarta nieco ... inaczej się załamię .... jutro się dowiem .....
mabo85 - 2015-03-17, 16:26

Promyl te akcje tak jak u mnie. Mam nadzieje ze Twoj porod bedzie rownie ekspresowy.
Promyl - 2015-03-17, 16:28

mabo85,
Trzymaj za mnie .... Sara jest cudna !!!💚

Sowa - 2015-03-17, 16:44

Poli, mabo85, dobrze że piszecie, jak to wygląda za granicą (z tym GBS-em), przynajmniej wiadomo, że może być inaczej. W Polsce dodatni GBS dyskwalifikuje nawet do Domu Narodzin :( Ja się naczytałam, jakie niebezpieczne dla dziecka jest zarażenie i pokornie ten antybol przyjęłam, a nawet się w szpitalu upomniałam o drugą dawkę, bo minęło dużo czasu... Alexa, na pocieszenie Ci powiem, że nie miało to na mnie i na małą żadnego negatywnego wpływu, w ogóle tego nie odczułam (no, wenflon przez to musiałam mieć, ale w sumie mnie tam żadne wkłucia nie ruszają, także to też mi latało).
Tak samo z tymi prostaglandynami - okazuje się że wywoływać nie trzeba wcale oksytocyną, która jak wiadomo nie jest niczym fajnym... mabo85, będę Ci bardzo wdzięczna za opis, jak wspominasz to wywoływanie, czy odczuwałaś jakieś skutki uboczne, czy skurcze były bardzo bolesne - bo że szybko poszło to już wiemy ;) Myślę że to będzie cenna opinia w temacie.
Promyl, życzę ci dużo siły!

Poli - 2015-03-17, 17:34

Sowa wiesz, u nas w Polsce lubi sie skomplikowane procedury, lekarstwa( nie bez powodu na kazdym rogu jest apoteka ;-) ) , no i wogole robienie problemu z niczego :-P
. Sama kiedys mieszkajac w Polsce myslalam ze tak trzeba i tak powinno byc. Tutaj doswiadczylam czegos przeciwnego. Co do samego porodu, tutaj jest sie przyjmowanym do szpital kiedy naprade sie rodzi, w przypadku malego rozwarcia jest sie wysylanym do domu, a po porodzie 2 godziny jest sie wypisywanym do domu ;-) , to dopiero szok dla polskich ginekologow :mryellow: , nie nacina sie wogole itp.
Wywoluje sie porod dajac tabletke do reki ciezarnej i wysyla sie ja do domu, w domu ciezarna umieszcza tabletke w pochwie, i kiedy akcja sie rozkreci ma przyjezdzac do szpitala. Tuaj nikt nie trzyma ciezarnych na oddzilach popodlaczanych do oxy , to jest ostatecznosc. Co kraj to obyczaj :->

zojanka - 2015-03-17, 23:35

Poli napisał/a:
mieszkajac w Polsce myslalam ze tak trzeba i tak powinno byc. Tutaj doswiadczylam czegos przeciwnego. Co do samego porodu, tutaj jest sie przyjmowanym do szpital kiedy naprade sie rodzi, w przypadku malego rozwarcia jest sie wysylanym do domu, a po porodzie 2 godziny jest sie wypisywanym do domu ;-) , to dopiero szok dla polskich ginekologow :mryellow: , nie nacina sie wogole itp.
Wywoluje sie porod dajac tabletke do reki ciezarnej i wysyla sie ja do domu, w domu ciezarna umieszcza tabletke w pochwie, i kiedy akcja sie rozkreci ma przyjezdzac do szpitala. Tuaj nikt nie trzyma ciezarnych na oddzilach popodlaczanych do oxy , to jest ostatecznosc. Co kraj to obyczaj :->


Z jednej strony fajnie, że nie nacinają i nie są tak zeschizowani na punkcie antybiotyków, ale z drugiej strony to wysyłanie rodzących do domu...nieraz przecież poród trwa krótko, a jak trafisz na godziny szczytu, to dotarcie do szpitala zajmie ci 2 godziny, jak każą ci w szpitalu jechać do domu z jakąś tabletką - to zrobią się z tego 4 godziny... Obawiam się, że wiele dziewczyn w tej sytuacji po prostu szuka pobliskiej toalety publicznej, co nie jest zbyt komfortowym rozwiązaniem. Jak leżałam na patologii, to na sali ze mną była laska z terminem za pare dni - i zostawili ją tam, bo jednak bezpieczniej urodzić w szpitalu, niż stojąc w korku w samochodzie.

Alexa - 2015-03-17, 23:41

Wiecie co, poczytałam o tym GBSie i już nie wiem, co myśleć. Faktycznie bakterie te są poważnym zagrożeniem dla dziecka podczas porodu (z tego co piszą w różnych polskich zródłach) i podanie antybolu w tej sytuacji wydaje się całkiem uzasadnione. Dlaczego więc te same bakterie nie uznaje się za takie grozne w innych krajach? I nie zaleca się takiej profilaktyki? No nie rosumiem, czy ktoś mi pomoże to rozszyfrować? :-/
Martuś - 2015-03-18, 00:37

mabo85, gratulacje, córeczka słodka! Zazdroszczę ekspresowego drugiego porodu :P Chociaż w sumie natura działa tak cudownie, że już nic z tego bólu nie pamiętam. Czapki tam zakładają? Podobno taki zimny chów ;)

Promyl, wyluzuj, przeciez jesteś parę dni przed terminem! Ja takie silne, parogodzinne skurcze przepowiadające miałam w każdej ciąży po parę tygodni, przestałam już potem na to uwagę zwracać do tego stopnia, że bardzo długo nie brałam na poważnie tego, że rodzę :P Dopiero jak po dwóch Nospach i kąpieli nie przeszło, tylko robiło się coraz gorzej, to uznałam, że raczej to to;)

Alexa, ja bym tego nie lekceważyła, może się nic nie stać, a może ta bakteria przenieść się na dziecko i infekcja może być opłakana w skutkach. Jedna forumowiczka miala okropne przejscia z powodu braku tego badania, cytuje za google, bo nie nie chce mi normalnie ten watek wyskoczyć:
Cytat:
Izzi - 2013-08-08, 07:30
Objawy mogą być bardzo różne. To bardzo niebezpieczne i dla maluszka i dla matki. Lekarze walczyli o nas przez kilka dni. Tosia szybciej ode mnie zwalczyła infekcję. Przez pierwszy tydzień życia była na ampicylinie. Przeżyła ale antybiotyk w takiej ilości miał znaczenie na jej dalszy rozwój (asymetria ułożeniowa, później usiadła etc.) Teraz pod tym względem nie odbiega od rówieśników ;-) Nadgoniła kobitka wszystko :-D
Ze mną było dużo gorzej.. ale to już bardzo długa historia

Kochana, dobrze że miałaś robiony ten wymaz z pochwy. Dopytaj się czy to było aby na paciorkowca z grupy B.

stąd hxxp://wegedzieciak.pl/printview.php?t=14627&start=0&sid=826f7068cb3b9bc8e44a7c3ae553eb26

Co z tego, że w innych krajach czegoś nie robią, to dla mnie sredni argument, owszem, jesli chodzi o ludzkie podejscie do pacjenta, warunki socjalne i naturalne podejscie do porodu to w naszym kraju jest wiele do zrobienia, ale jesli chodzi o badania i opiekę nad ciężarną, to akurat nasz system pomaga wykryć wiele potencjalnych nieprawidłowości, pewnie się tego nie docenia dopóki ciebie samego to nie dosięgnie. Naprawdę, antybiotyk to nie cyjanek, tylko lek potencjalnie ratujący życie, w tym celu został wymyślony i jeśli nie łyka się go jak landrynek to korzyści przewyższają znacznie skutki uboczne. Co z tego, że w jakimstam kraju robią np. USG w ciąży tylko dwa razy, albo nie robią badań na cukrzycę - cukrzyca jest potencjalnie bardzo groźna dla matki i dziecka, a dwa badania USG to za mało, żeby wykryć pewne potencjalne nieprawidlowosci, których markery są widoczne tylko na danym etapie. Nie wszystko co zagramaniczne od razu zaraz musi być cudowne, szczególnie w służbie zdrowia, mimo narzekań to nie mamy wcale aż tak źle - wiele forumowiczek z UK czy Skandynawii skarżyło się na podejście do ciąży na zasadzie, że z wczesną ciążą nic się nie robi, poronisz to trudno, brak badań, na wszystko paracetamol itp. (ja mamzresztą doświadczenia niefajne bardzo ze służbą zdrowia z UK, ze Szwecji także, gdzie byłam będąc w ciąży i zgłosiłam się na izbę przyjęć z bólami brzucha i totalnie mnie olali, w PL nie wyobrażam sobie żeby chociaż w takim przypadku podstawowych badań nie zrobili).

Poli - 2015-03-18, 10:20

Martus ja mam za soba zarowno jedna ciaza i porod w polsce a druga w danii i porownanie tych dwoch przezyc w calosci to jak niebo i ziemia, rozpisywac sie dalej nie bede.
Pomimo ze tutaj wykonuje sie mniej badan , zarowno w ciazy jak i na noworodku( nie ma zadnych usg bioder itp) to tutaj czulam sie bardziej zadbana zarowno ja i dziecko. Nie wydalam ani zl na prywatnych lekarzy, usg, czy badania, nie dawalam nikomu w lape w szpitalu i nie placilam dodatkowo poloznej.

zojanka piszesz o szukaniu toalety publicznej przez ciezarna aby zalozyc tabletke wywolujaca skurcze ? :shock: wywolywanie porodu to dlugi proces jesli nie stosuje sie oxy, i nikt tutaj nie rodzi na chodnikach czy w samochodach stojac w korkach. System sie sprawdza.

Promyl - 2015-03-18, 13:28

Szyjka zgładzona .... rozwarcie na prawie 3 ..... KTG w porządku :-) .... wróciłam do domu zorganizować Brunowi i psom oraz kobyłce opiekę .... w piątek rano - jak dotrzymam, bo bała się mnie badać, że się zacznie a ja koniecznie chciałam ogarnąć trzodę :p .......rodzimy ;-)

Tak czy siak po weekendzie będę tulić Zosieńkę ♡

Momo - 2015-03-18, 14:44

Promyl, mówisz że Zosieńka wykluje się przy zaćmieniu słonka :-D Ach, życzę wam lekkiego przejścia :*
Martuś - 2015-03-18, 15:14

Poli napisał/a:
Martus ja mam za soba zarowno jedna ciaza i porod w polsce a druga w danii i porownanie tych dwoch przezyc w calosci to jak niebo i ziemia, rozpisywac sie dalej nie bede.
Pomimo ze tutaj wykonuje sie mniej badan , zarowno w ciazy jak i na noworodku( nie ma zadnych usg bioder itp) to tutaj czulam sie bardziej zadbana zarowno ja i dziecko. Nie wydalam ani zl na prywatnych lekarzy, usg, czy badania, nie dawalam nikomu w lape w szpitalu i nie placilam dodatkowo poloznej.

A czytałaś w ogóle co napisałam? Chyba dość wyraźnie pozytywnie o kwestii naturalnego podejscia do porodu itp (chociaz mam znajoma, ktora rodzila w Norwegii, potem w Polsce i mowila, ze tu jej sie lepiej rodzilo, a tam walneli jej oksytocyne itp, generalnie co kobieta to inne doswiadczenie)? Ty jestes zadowolona z braku badan, no i ok, masz zdrową córeczkę i fajnie, badania docenia się dopiero wtedy, jak jest coś nie tak (vide historia Izzi, którą ledwo odratowali). BTW ja też nic nie płaciłam za całą opiekę w ciąży czy szpitalu, a była naprawdę dobra. Kto powiedzial, że tu za wszystko trzeba płacić? I co jest fajnego w tym, że nie ma usg bioderek? Niemożność wykrycia dysplazji? Za czasów jak sama sie rodzilam tez tego nie robili i potem konczylo sie to tak, jak w przypadku mojego kolegi z podworka, ze jako kilkulatek mial stawy w takim stanie, ze przez rok musial miec nogi w gipsie szeroko rozstawionym, rodzice go do piaskownicy znosili. Co jest zlego w bezinwazyjnym, profilaktycznym badaniu trwajacym chwilę?

Salamandra*75 - 2015-03-18, 16:39

Promyl Zosiu trzymam kciuki :lol:
kml - 2015-03-18, 17:03

mabo85, gratulacje serdeczne. Slodka malutka <3 Fanjnie,ze porod calkiem inny :)

Alexa, ja przed porodem trafilam na tego bloga hxxp://pragnieniedziecka.blog.pl/2012/11/04/gbs-bezszelestny-zabojca/ i ani chwili nie wahałam sie czy brac antybola. Kiedys w PL jak widac tez nie przejmowali sie GBSem. Wolalam nie sprawdzac czy zaraze corke i jakie tego moga byc konsekwencje.

zlotooka - 2015-03-18, 17:44

Promyl, kciuki! Bardzo ładne rozwarcie. Ja przy takim już się słaniałam z bólu na sali porodowej...
Promyl - 2015-03-18, 20:15

Z Brunem przyjechałam na porodówkę z 9 cm rozwarciem ... jak jutro mam wytrzymać jeszcze cały dzień ... to może być powtórka ....
Promyl - 2015-03-18, 20:18

zlotooka, Momo, Salamandra ;-)
Dzięki .... za kciukasy 😆

Promyl - 2015-03-19, 06:23

Dziewczyny help .... skurcze są do przeżycia ... pomiędzy można odsapnąć oraz wiadomo po co są a ja nie spałam przez .... ból zatok ! :-( .... muszę sobie pomóc bo muszę się przespać -czeka mnie mega wysiłek a ja ledwo chodzę ... pomóżcie .... podpowiedzcie coś ...
Poli - 2015-03-19, 09:51

Promyl trzymaj sie :!: , bol zatok mowisz ? kiedys byly tabletki na zatoki w polsce bez recepty, takze dzialaly pezeciwbolowo, wyslij kogos do apeki :roll:
neina - 2015-03-19, 10:42

Promyl, może po prostu ibuprom zatoki doraźnie? Są jeszcze takie ziołowe, sinupret, czy jakoś tak.
Promyl - 2015-03-19, 13:33

poszły kompresy z soli i apap .... niestety te leki na zatoki zawierają pseudoefydryny j nie można w ciąży ... ale jest lepiej ...odespałam między skurczami ... sinupred muszę zdobyć ... nawet na po porodzie bo można podczas karmienia piersią ... ciekawe ile już mam rozwarcia ... obym zdążyła do szpitala ... :p
ajlon - 2015-03-19, 13:56

Promyl, kciuki!

Ja w zeszły czwartek byłam na wizycie, lekarz powiedział, że rozwarcie na 3 cm i szyjka zgładzona. Kazał przyjechać w sobotę na oddział. W sobotę rozwarcie 4 cm, ale jak stwierdził główka trochę wysoko. Więc wróciłam do domu... W weekend odszedł mi cały czop, w kolorze brązowym. Biegałam po schodach, robiiłam przysiady i nic.
Brzuch pobolewa tylko jak na okres i twardnieje, ale od wczoraj twardnieje bardzo często. Dziś znów na wizytę, zobaczymy, już wolałabym zostać i żeby wywoływali

Promyl - 2015-03-19, 15:03

ajlon,

Trzymam kciuki !!

mabo85 - 2015-03-19, 18:00

ajlon i Promyl trzymam za Was kciuki !!!!!!!
Momo - 2015-03-19, 21:32

Promyl, To Ty już chyba zupełnie na wylocie :) Jak tu jestem na forum już mnóstwo razy było tak, że dziewczyny się rozkładały ni stąd, ni zowąd na godziny przed porodem, nie łącząc tego. Ja doświadczyłam potwornego bólu głowy od oczu (a głowa mnie nigdy właściwie nie boli) już w szpitalu przed porodem, tyle że już mi wody odchodziły, ale skurczy nie miałam. I zwaliłam na światło szpitalne i antybiotyk (też nie używam:)). I po kawie, co wypiłam na ten ból, usnęłam, wypoczęłam i urodziłam :P To jutro widzimy się z Zosieńką ;) Kciuki :*
Mała Mi - 2015-03-19, 21:45

Mabo85 gratulacje ślicznej córci :) Jesteście już w domu?
Promyl, Aljon trzymam kciuki! Zazdroszczę Wam dziewczyny pierwszych wiosennych spacerków z maluszkami :)
Ja wczoraj miałam USG, bobasek rośnie, 9.5cm już ma :) I będzie synek :)

Alexa - 2015-03-19, 23:16

Promyl, Ajlon powodzenia, bądzcie silne!

Mała Mi, jak dobrze że kolejny chłopak, bo tu się rodzą na razie prawie same dziewczyny :-P

mabo85 - 2015-03-20, 02:35

Mała Mi dziekuje bardzo :) tak. Bylysmy w domu juz nastepnego dnia po porodzie :)
Promyl - 2015-03-20, 05:57

jedziemy do szpitala .... skurcze jadą z nami ... trzymajcie kciuki .... dajemy !!
mabo85 - 2015-03-20, 07:25

aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa Promyl mega kciukasy !!! Bede caly dzien o was myslec :) Szybkiego porodu !!!
Kasumi - 2015-03-20, 08:59

Promyl, myślę o Was :-) dobrego porodu życzę :-D

ajlon, kciuki :-)

A ja właśnie robię obciążenie glukozą 75g 0,1 i 2h - czy to standard w PL? Z tego co pamiętam poprzednio miałam tylko 50g i chyba tylko godzinę siedziałam. Ciekawe, czy to dlatego, że mam już trochę wiosen na karku :mrgreen: czy coś się w "przepisach" pozmieniało. W każdym razie bardzo się staram nie zwymiotować :oops: przepraszam za dosadność.

mabo85 - 2015-03-20, 09:27

Kasiumi to jest w Polsce standard. Teraz zmienily sie rutyny i podaje sie 75mg wszystkim niezaleznie od ilosci wiosen na karku :) Daj znac jak wyniki!
ajlon - 2015-03-20, 09:38

Promyl, aah to już, kciuki!!!! :D


Wczoraj po wizycie, nic się nie zmieniło, szyjka i rozwarcie tak jak było. Za tydzień w piątek mam się zgłosić już na oddział. Mam nadzieję, ze do tego czasu skurcze się rozkręcą bo na razie tylko twardnienie brzucha.
Dzięki za wsparcie! :)

Pani D. - 2015-03-20, 10:06

Wiosenny wysyp dzieci. Trzymam kciuki za szybkie porody! 😄 Wychodzcie na swiat maluchy,bo na swiecie coraz piekniej.
Kamyk - 2015-03-20, 11:57

mabo85, gratulacje!

Promyl, Wy juz pewnie w objeciach! Zosia wybrala sobie wyjatkowy dzien z zacmieniem slonca na porod - magiczna dziewczynka ;-)

zojanka - 2015-03-20, 16:39

Mnie w przyszłym tygodniu ładują do szpitala na zdjęcie szwu - myślałam, że przyjdę, zdejmą i po sprawie (chociaż robią to bez znieczulenia, więc obecnie bardziej boję się bólu przy zdejmowaniu niż bólu przy porodzie), ale chcą mnie tam potrzymać chociaż z 6 dni i porobić jakieś badania i obserwacje. Może też być tak, że urodzę szybko po zdjęciu szwu, albo że mnie zatrzymają w szpitalu na dłużej do samego porodu - średnio mi się to uśmiecha, rodzić w 36 tygodniu to trochę wcześnie, a leżeć miesiąc w szpitalu na tych twardych wysokich łóżkach i się tam nudzić niemiłosiernie...też mi się nie chce ;-) Liczę po cichu na to, że mnie wypuszczą po badaniach i dadzą kolejny termin stawienia się, no ale zobaczymy, jak wyjdzie w praktyce.
Kasumi - 2015-03-20, 18:05

Promyl, jak tam? Pewnie Zosia już z Wami :-D
zojanka, życzę krótkiego i bezbolesnego pobytu w szpitalu, a potem porodu o czasie.

mabo85, odebrałam wyniki po obciążeniu 75g glukozy: na czczo 75 mg/dl, po godzinie 65 mg/dl po dwóch godzinach 90 mg/dl
Co prawda nie znam norm, poza tą na czczo, ale szybka konsultacja z wujkiem Google podpowiada mi, że jest ok. Dziwi mnie tylko, że na czczo mam więcej niż po godzinie od wypicia tego paskudztwa :shock: any ideas?

mabo85 - 2015-03-20, 19:44

Najwazniejsze ze wyniki masz w normie :) )))) super!!!
Promyl - 2015-03-20, 20:14

Księżniczka Zaćmienia Słońca - Zofia 💚 z nami od 11:30 ... w sumie 2 h - jak u Mabo ... było szybko i ostro - jest przecudna i straszliwy z niej ssak :-)
zlotooka - 2015-03-20, 20:41

Promyl, gratulacje!!! Zofie to wspaniałe Księżniczki :-D
Kamyk - 2015-03-20, 20:41

Promyl, gratulacje!
Alexa - 2015-03-20, 20:45

Promyl cudownie, gratulacje!!!!!

Ależ sobie wybrała dzień na narodziny :mryellow: według astrologów życiorys osoby urodzonej podczas zaćmienia słońca będzie niezwykły. Los takiego człowieka będzie wyjątkowy. Osoba taka może być wyjątkowo charyzmatyczna, czasem nawet kontrowersyjna, mieć wpływ na losy dużej grupy ludzi. Podczas zaćmienia słońca urodził się np. Jan Paweł II.

Gratulacje dla Was dziewczyny. Kolejny ekspresowy poród, mam nadzieję że stanie się to tradycją tego wątku :lol:

Momo - 2015-03-20, 20:56

Promyl, fantastycznie! Gratulacje i dużo zdrówka i pięknych chwil :-) A jak zatoki, wróciły do normy?
mabo85 - 2015-03-20, 22:00

Promyl przeogromnie gratuluje!!!! Niech Zosia zdrowo rosnie :) )) fantastycznie ze tak szybko poszlo! szybko dojdziesz do siebie :) ja ci mowie to przez te nasze falszywe alarmy! buziaki dla Was dziewczyny!

to kto nastepny???

Kasumi - 2015-03-20, 22:32

Promyl, wielkie gratulacje :-D

Ja czekam w kolejce do czerwca :-P , nie powiem, dłuży mi się strasznie :-?

Pani D. - 2015-03-21, 07:46

Promyl,gratulacje! Witaj Zosiu!
Alexa - 2015-03-21, 09:10

A mnie już do 14 kwietnia tak niedaleko, wyglądam i czuję się jak godzilla, na wadze +13 kg, brzuch mnie wyprzedza o 2 metry, czasem kłuje i pobolewa, zadyszki dostaję zakładając buty, ale za to dzielnie znów spaceruję po lesie. 2 dni z rzędu łaziłam po 1,5 godziny i chłonęłam wiosnę :mrgreen:
Noce są ciężkie, latam do kibelka non stop, bo Mały chyba upodobał sobie mój pęcherz jako poduszkę ;-) nadal jest mistrzem czkawki, do tego trenuje nogi na moich żebrach ;-)
Ogólnie fajniejest, ale mogłaby być już połowa kwietnia ]:->

Mała Mi - 2015-03-21, 09:44

Promyl gratulacje!!! :) coraz więcej dzieciaczków z nami :)
Ja zaczęłam chodzić na fitness dla kobiet w ciąży i jest super, bardzo mi się podoba :) Mam nadzieję że dzięki temu uda mi się jakąś w miarę formę utrzymać bo ostatnio tylko spacery z psem i czuję się trochę zesztywniała :) I marzę już o powrocie do biegania po porodzie :)

Promyl - 2015-03-21, 09:49

Dziękuję dziewczyny 💚
Życzę Wam szybkich i łagodnych porodów ... Nie umiem wstawić foty 😕mam tu tylko telefon ... wychodzimy jutro :-)

Poli - 2015-03-21, 10:46

Promyl ogromne gratulacje :-D :!: rzeczywiscie super dzien na przyjscie na swiat w zacmienie :-)
strzyga - 2015-03-21, 16:23

Niesamowita sprawa z tym zaćmieniem! Gratuluję, Promyl.
Salamandra*75 - 2015-03-21, 18:42

Promyl
trzymam mocno :-P

zojanka - 2015-03-21, 18:54

Promyl, gratulacje! :-) Świetna sprawa z tym zaćmieniem, będzie co Zosi opowiadać, jak dorośnie :-)
Salamandra*75 - 2015-03-21, 19:40

Promyl gratulacje :mrgreen:
Veronique - 2015-03-22, 20:11

Gratulacje dla Promyl także ode mnie :) . Fajnie sie rodzi w dwie godziny 8-)
;-)

Alexa, ja urodziłam z zeszłym roku 16 kwietnia, także data zbliżona (miesiącem i dniem) do Twojej i rownież pochodzę z Kielc. Nie mieszkam tam od 12 lat (wow jak to szybko leci) ale odwiedzam rodzine czesto z moja mała podróżniczka.
Trzymam kciuki za wszystkie ciężarne :-)

Alexa - 2015-03-23, 10:00

Hej Veronique, po dłuższej rozmowie pewnie by się okazalo, że mamy jakichś wspólnych znajomych. Jak to sie mówi - Kielce są małe ;-)
my też mamy w planach emigrację, może nawet jeszcze w tym roku. Mieszkałam już w kilku miejscach w Pl i na swiecie i stwierdzam, że Kielce to nie jest miejsce przyjazne ludziom, żyjącym trochę pod prąd, ośmielającym się wychylić z szeregu z jakimś samodzielnym myśleniem. Tacy weganie czy wegetarianie to tu lekko nie mają, nie mowiąc o innych "oszołomach" ;-) tak więc mój Mały też pewnie zostanie małym podróżnikiem :lol:

Pani D. - 2015-03-23, 12:55

Alexa, a we wroclawiu mieszkalas? Tu pelno oszolomow. Nasi chlopcy by sie razem bawili 😄
Alexa - 2015-03-23, 13:44

Pani D. planujemy trochę dalej, kierunek - zachodnie Niemcy. Ale słyszałam wiele dobrego na temat Wrocławia i jego oszołomstwa ;)
u nas nawet jednej wege restauracji nie uświadczysz, mleko sojowe do kawy - w dwóch kafejkach na całe miasto. Zainteresowanie tematem i ilość osób wege jest naprawdę znikoma. Chociaż tyle że nam się trafiła w Kielcach siedziba stacjonarna jednego z wegesklepów internetowych - nie wiem jakim cudem ;-)
a wogóle wyobraźcie sobie, że mój dzieciak postanowił urodzić się w czasie Tygodnia Weganizmu - pierwszy raz w naszym mieście taka akcja organizowana. I ja mam wtedy termin :mryellow:

Veronique - 2015-03-23, 14:01

Alexa

Moze by sie znajomi znaleźli, choc moi to praktycznie wszyscy wyjechali, gdy przyjeżdżam to spotykam sie z tymi co rownież przyjeżdżają :)
Ale kto wie!
Do Niemiec mówisz sie wybieracie, a konkretnie to gdzie? Bo mój H jest z Zagłębia Ruhry i planuje w przyszłym roku przeprowadzkę tam cała nasza rodzinka, a ja sie wzbraniam nogami i rekami z rożnych powodów.
A wracając jeszcze do Kielc to ja wyjechałam mając 18 lat, a w tym wieku bardziej łazilam na piwo niz do wege knajpek, ale wyobrażam sobie, ze słabo to w CK wyglada, w wielu miejscach serwują jednak zawsze cos wege. Ja teraz patrzę na Kielce inaczej, fajne miejsce gdzie mam bliskich, jakby nie patrzeć serce Gór Swietokrzyskich, duzo lasów dookoła, egzotyka dla mojego męża ;-) . Taka prawdziwa Polska jak on to mowi i bo Krakow czy WaWa to niewiele sie różni od innych europejskich miast...
Kielce are beautiful - to tez bawi mojego H... :-)

Alexa - 2015-03-23, 14:56

Zgadzam się, Świętokrzyskie nasze piękne i ten aspekt krajobrazowy bardzo doceniam, zwłaszcza rowerowo. Ale nie jestem jakąś wielką lokalną patriotką, a i tam gdzie chcemy się przenieść jest cudnie - okolice Koblenz, Frankfurtu, piękne tereny nad Renem. Bardzo ważna część mojej rodziny już tam mieszka od kilku lat, uwielbiam do nich jeździć i ciągnie mnie na stałe :-D
Promyl - 2015-03-23, 17:32

hxxps://fbcdn-sphotos-f-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xtf1/v/t1.0-9/1381798_923318487731189_8124314658289422319_n.jpg?oh=91db8506dd67b8778f796a57e40f5f07&oe=55792EEB&__gda__=1434047529_184ae38bf15c3d0c713b173ad881faed]ZOFIA Z SUKAMI

hxxps://scontent-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-xpf1/v/t1.0-9/11084274_923089537754084_7348473904700793422_n.jpg?oh=6d7170931d61b39e77b74f3d9eaa3611&oe=5570A9DF]ZOFIA Z BRUNEM

hxxps://fbcdn-sphotos-b-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpf1/v/t1.0-9/11083881_921655804564124_5970381874462971860_n.jpg?oh=7103054bd331e71dd3eb3bf017df14a0&oe=55AC94EE&__gda__=1438504068_e76d36c113074b407825a6e5951ea457]KSIĘŻNICZKA ZAĆMIENIA SŁOŃCA ZOFIA

zlotooka - 2015-03-23, 18:22

Promyl, cudna mała kosmitka :mryellow:
A jaki Bruno duży przy niej!

Momo - 2015-03-23, 18:29

Promyl, piękna :-D Nonio po mamie i przeuroczy dołeczek w bródce (bo to chyba nie cień ?) No i rewelacyjna załoga do opieki. Duuużo zdrówka :*
Promyl - 2015-03-23, 19:29

Dzięki dziewczyny ... to jeszcze z wujkiem niedźwiedziem :)

hxxps://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xfp1/v/t1.0-9/11081302_923462914383413_2995689463048582964_n.jpg?oh=adf9e9f0fe05d8f919b2563eb9a354c2&oe=55AEB4EF&__gda__=1438152038_077cd315b2211d6624f48ec8cd8cb303]Zofia i Nazar Opiekun

a dziurka w bródce obecna ... po mojej siostrze ;)

Alexa - 2015-03-23, 19:37

Mam słabość do połączenia dziecko+pies :mryellow: po prostu słodkości z bitą śmietaną :-P
Wujek niedzwiedz rozczulił mnie nabardziej :mryellow:
Fajne masz to swoje stadko.

Poli - 2015-03-23, 20:18

Promyl super zdjecia z mala Zofia :-) , zdjecie z psami rewelacja, przygladaja sie co to za kosmita :-P
Pani D. - 2015-03-23, 21:04

Promyl, piekna Zosienka. I Bruno jaki przystojniak. Ja to jednak mam slabosc do synkow 😄
mabo85 - 2015-03-23, 21:53

Promyl przesliczna Zosia :) ))) podobna do Ciebie :) ))) zdrówka kobitki! :) )
Kasumi - 2015-03-24, 09:01

Promyl, śliczności :-D Zofia ma niezłą gwardię wokół :-D
Moja córka ma fotki z kotami - na początku wszyscy byli w tym samym rozmiarze :mrgreen: i zgodnie mieścili się w wózku...

Piękny dzień dzisiaj, a ja zaczynam III trymestr :-D ahoj, przygodo!

Alexa - 2015-03-24, 21:15

Aż się pochwalę, a co :-P
odebrałam wyniki morfologii, pewna, że tym razem, na tym końcowym etapie ciąży to już hemo musi wypaść słabiej.... a ta w górę poszła z 12,5 w poprzednim miesiącu do 13,5 teraz :mryellow:
tak więc dziewczyny wcinajcie zielone bo działa. U mnie zielono do potęgi, koktajle wypasione codziennie, do tego wszystkie inne źródła żelastwa w towarzystwie witaminek, i jak widać hula jak trzeba :mryellow:

Pani D. - 2015-03-25, 08:59

Alexa, no to pieknie! Rosnijcie zdrowo dalej.

P.s. Pamietam,ze jak bylam w ciazy, to Twoj obecny suwaczek mnie przerazal😄 Mialam koszmary,ze dziecko na swiecie a ja mam niewyprane ciuszki😃

Alexa - 2015-03-25, 09:28

Pani D. mnie własnie wczoraj przeraził ;-) no bo jak to, poród może się odbyć w każdej chwili? To juuuuuuż??????? :shock: Jaka walizka spakowana? U mnie najczęściej czekanie na ostatnią chwile i pełen luz....a potem nerwy i panika ;-)
Salamandra*75 - 2015-03-25, 11:14

Promyl foty cudo ZOSIA boska :-D
Salamandra*75 - 2015-03-25, 11:32

jak dodac suwaczek?
kml - 2015-03-25, 15:26

Alexa, taka hemo masz na tabsach czy z samego jedzenia?
Alexa - 2015-03-25, 16:24

kml żadnych supli, przez całą ciążę łykałam tylko wit.D i B12
Veronique - 2015-03-26, 14:31

To super ta hemoglobinka Alexa, ja tez mam ostatnio ponad 13 ale ja w końcówce ciazy nie jestem ;) także brawo.
Emocje rosną przed porodem. Moja córcia niedługo skończy rok i jak zbliża sie jej data urodzin, wracają wspomnienia. Po porodzie bardzo długo miałam tęsknotę za brzuchem (ale nie na smutno, na pozytywnie, z rozrzewnieniem) i dalej mi sie marzy w jak najbliższej przyszłości brzuszek :) i porod - jestem z tych dla których jest to uzależniające ;-)

Promyl - 2015-03-26, 15:42

U nas sielankowo - tfu tfu ... ssiemy... ssiemy, śpimy ... uśmiechamy się ... oglądamy i ssiemy .. i ssiemy i śpimy :)

hxxps://fbcdn-sphotos-b-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpf1/v/t1.0-9/10985227_925959867467051_6045705648531708405_n.jpg?oh=2d6ff7063a296800fc1c7d6c6f4a47cb&oe=557B47AC&__gda__=1433636038_a53948cf47293f34b18fc6461422fdfd]Zosia - 6 dni


Dzisiaj 6 doba na świecie :)

A ktoś się rozpakowuje teraz ??

Promyl - 2015-03-26, 15:45

Alexa ... gratuluję wyników !!! Moja morfologia skomentowana w szpitalu przy porodzie : WOW ! Świetne wyniki! ja na to między skurczami : VEGE rządzi !! :P
kml - 2015-03-26, 17:18

Alexa napisał/a:
kml żadnych supli, przez całą ciążę łykałam tylko wit.D i B12

Niesamowite!

Alexa - 2015-03-26, 19:50

Veronique a ja z tych, co dźwigają brzuchol z przekonaniem - nigdy więcej :-P dla mnie ciąża trwa zdecydowanie za długo....ale kiedyś powtarzałam uparcie, że nigdy nie chcę mieć dzieci, także ten ;-)

Promyl Twoja Zosia jest prześliczna, patrzy tak uważnie jak na 6-dniowego bobasa. No i super, że macie tak sielankowo, oby tak dalej :-)

Veronique - 2015-03-26, 20:47

Alexa
Jak dla mnie ciaza trwała za krótko! Byłam taka dumna i blada, spokojna i emocjonalnie stabilna. Brakuje mi tego. Juz niewiele Ci zostało! Gdzie bedziesz rodzic?

Alexa - 2015-03-26, 21:50

Będę rodzić na Prostej, choć najchętniej urodziłabym w domu ]:->
Pani D. - 2015-03-27, 12:45

Veronique, mi tez brakuje tej stabilnosci emocjonalnej 😄 Ale na drugie dzieco zdecyduje sie najszybciej za jakies 4 lata😄
Veronique - 2015-03-28, 20:25

Alexa
Nie słyszałam nic o porodach na Prostej, moje znajome/rodzina rodziły na Czarnowie i Kosciuszki.
Dobrze ze chodzisz na długie spacery, moze dzięki temu porod bedzie szybszy? A ćwiczysz?

Pani D.
Pewnie Ci sie odmieni. Ja na drugie zdecydowałam sie dzien po porodzie i "kazalam" wtedy jeszcze nie- mężowi rownież sie na nie zdecydować :lol: :shock:

milka - 2015-03-28, 23:16

Veronique napisał/a:

Pewnie Ci sie odmieni. Ja na drugie zdecydowałam sie dzien po porodzie i "kazalam" wtedy jeszcze nie- mężowi rownież sie na nie zdecydować :lol: :shock:


Hehe, jeszcze z cztery miesiace temu mowilam, ze nigdy wiecej dzieci :mryellow:

Veronique - 2015-03-29, 10:45

milka

Félicitations!
A gdzie we Francji jestes? My mieszkaliśmy 5 lat w Paryżu, klelam na to miasto jak szewc a teraz tęsknię. Gdzie tu logika.
U nas okresu brak od porodu, wiec i płodność nie wróciła ale moze zaskoczy w odpowiednim momencie :-) (moze od zagladania do wątku o ciazy? :-P )

Alexa - 2015-03-31, 21:36

Mój wegedzieć waży wg dzisiejszego usg 3690 :shock: mam nadzieję że nie przybędzie mu w ciągu kolejnych 2 tygodni za dużo, bo nie wiem jak go przepchnę ;) poza tym żadnych skurczy, rozwarcia i innych porodowych symptomów, poza jakimś wzrostem energii i wzmożoną potrzebą wicia gniazda ;-)
Promyl - 2015-04-01, 08:32

Alexa, spoko ta waga z USG to ściema jest ... Bruno mój niby 3600 ważył a urodził się 2800 .... ;-)
Zofia 2600 a 3050 ....

Trzymam kciuki ..... Ktoś rodzi teraz ?

zojanka - 2015-04-03, 12:07

mnie wypuścili i kazali się zgłosić po świętach, już na rozwiązanie. Mam nadzieję, że przez święta przetrzymam, bo przez te dziury na cudownych, polskich drogach mi się dzieć obniżył ;-) Jeszcze mi w szpitalu nie oddali wszystkim papierków i jak pojadę, będę musiała je jakoś wywalczyć z historii choroby :-/ Na wszelki wypadek odpuszczam wszelkie sklepy, wizyty u znajomych, bo jakoś mocniej kopie, a wolałabym przetrzymać święta ;-)
Pani D. - 2015-04-03, 13:18

zojanka, no to trzymam kciuki zebys urodzila wtedy kiedy sobie zyczysz :-)
Promyl - 2015-04-04, 16:11

zojanka,
Trzymamy za Ciebie !!Spokojnych Świąt !

Salamandra*75 - 2015-04-05, 15:26

My tez trzymamy mocno :mryellow:
Promyl - 2015-04-07, 10:58

zojanka,
Jak minęły Święta ... w dwupaku jesteś ?

Pani D. - 2015-04-10, 14:34

Alexa, oraz zojanka, jak tam?
Alexa - 2015-04-10, 21:10

U nas bardzo dobrze :D termin przewidywany na wtorek 14ego. W środę byłam u doktorka, 1-1,5 cm rozwarcia. Podczas ktg podobno miałam jakieś skurcze. Piszę podobno, bo ja tam nic nie czułam :-/ torba do szpitala spakowana, ale nic się nie dzieje, poza tym że coraz mniej śpię, biodra mi drętwieją w nocy od tego cholernego spania na bokach....jak ja marzę o spaniu na pleckach albo brzuchu....
Ale nie narzekam, czuję dobrą energię i wiosnę w sercu, na moją kruszynkę już nie mogę się doczekać i tylko rozmyślam o tym jak będziemy się tulić :mryellow:
jestem też pochłonięta uspokajaniem najbardziej zestresowanego faceta na świecie. Aż się dziwię, że to nie mnie stresuje wizja porodu, bólu, krwi i potu. Bo nie wiem czy już pisałam, ae po wielu rozterkach i konsultacjach z okulistami, zdecydowałam spróbować urodzić sn. Trzymajcie kciukasy co bym nie oślepła ;-)

Alexa - 2015-04-10, 21:12

Aaaa Pani D. pisałam na priw, nie doszło? Pamiętam że pisalaś kiedyś o mydełku marsylsim. Gdziekupowałaś i jakie dokładnie? Bo tyle tego w necie, a chciałam zamówić. Czy ktoś stosował do mycia noworodka?
kml - 2015-04-10, 22:03

Alexa napisał/a:
poza tym że coraz mniej śpię, biodra mi drętwieją w nocy od tego cholernego spania na bokach....jak ja marzę o spaniu na pleckach albo brzuchu....

Czeka Cie jeszcze spanie na boku ze ssakiem uwieszonym na cycu ]:->

Powodzenia :-)

Alexa - 2015-04-10, 22:21

kml ożesz ty nie pozbawiaj mnie tej pięknej fantazji :evil:
ajlon - 2015-04-11, 11:13

My jesteśmy już razem :)

Julcia przyszła na świat siłami natury, 02.04.2015r. 3070 i 52 cm szczęścia :)

Jest cudowna, karmimy się piersią i na razie obserwujemy żółtaczkę, bo ma mocno zażółcone białka oczu. Jeszcze ma chwilke czasu żeby jej zeszło, mam nadzieję że obędzie się bez naświetlania. I chyba olej kokosowy jej ie podpasował bo mimo mocnego natłuszczania ma bardzo suchą skórę więc teraz próbujemy jednak kremu..

Salamandra*75 - 2015-04-11, 18:02

ajlon
Gratulacje zdrówka dla małej :mryellow:

Promyl - 2015-04-11, 19:54

ajlon,
Gratulacje !!!! Super ;-)

Momo - 2015-04-11, 19:56

ajlon, gratulacje :-) śliczny okruszek :*
mabo85 - 2015-04-13, 18:10

ajlon gratuluje ogromnie !!
Poli - 2015-04-13, 19:58

Ajlon ogromne gratulacje :)

Alexa - noworodka nie ma potrzeby mycia w mydle, sama woda wystarczy, naprawde :) do kapieli fajnie dodac jakiegos oleju . Pozniej polecam kupic jakis plyn bez sls , lagodny. Jest juz ich sporo na rynku, np w rosmanie , oczywiscie drozsze np ekologiczne trzeba przez neta.

Alexa - 2015-04-13, 23:56

Gratuluję Ajlon Kolejna mała wegekobitka :-)

Poli wiem wiem, taki mam plan, żeby głównie wody z jakimś naturalnym natłuszczaczem używać. Mydełko tak awaryjnie, może do dupki czasem. Sama prawie kosmetyków nie używam, to nie będę z Małym robić inaczej ;-)

A za chwilę rozpoczyna się oficjalnie termin naszego porodu :mryellow: a tu cisza, nawet pół skurczu ni ma. Za to mam dziś jakiegoś dzikiego nerwa i huśtawkę nastrojów, z jednej strony - no niechże się już zadzieje... z drugiej - ło matko, że już????? I atak paniki, że nie jestem jeszcze gotowa, Mały nie wychodz, bo ja nie wiem co z tobą zrobię, jak pieluchę zmienię, jak nakarmię..... I tak w kółko :shock: :roll:

Kasumi - 2015-04-14, 08:25

Ajlon, gratulacje, wszystkiego najlepszego na nowej drodze :-)
Alexa, trzymam kciuki za sprawną akcję w najwłaściwszym czasie.

Ja nadal nie wiem, jak rodzę :-P łożysko bardzo nisko, nie jest przodujące, ale podobno nie wystarcza na poród sn. Czekam więc do następnego usg, które rozstrzygnie o wszystkim.

Poza tym hgb mi spada (jak zwykle), mam 9 kg na plusie (nie wiem, czy to dużo, ale olewam to, skoro mi nie pozwalali przez 3/4 ciąży zażywać basenu to trudno się dziwić) i zakupiłam kilka maleńkich ubranek (yyy, to noworodki są takie małe :shock: ). Jeszcze wózek i wanienka (aczkolwiek skłaniam się do wiaderka kąpielowego), zapas pieluch (planuję wielo, ale na początek dam sobie luz i pozanieczyszczam środowisko jednorazówkami :-P ) i niech się dzieje, co chce.
Ogólnie jestem bardzo spokojna, o wiele bardziej niż za pierwszym razem, mimo że już tyle lat minęło. Cieszę się po prostu :-D

Veronique - 2015-04-14, 10:16

Kasumi napisał/a:

mam 9 kg na plusie (nie wiem, czy to dużo, ale olewam to, skoro mi nie pozwalali przez 3/4 ciąży zażywać basenu to trudno się dziwić)


To jest przeciez całkiem fajny wynik jak na 30 tydzien ciazy ;-)

Alexa
Emocje rosną, życzę łatwego, prostego i szybkiego porodu! :-)

amylee - 2015-04-15, 15:06

Hej.

Wyprawki naszykowane? :) Jeśli jeszcze nie całkiem, to zapraszam do zakupu ubranek po naszym Króliczku. Większość dziewczęca, ale są też unisexy.

W przypadku przesyłki nalezy doliczyć 9,50.
Całość chętnie sprzedam za 220zł dorzucając jakieś skarpeteczki, bodziaki, spodenki, których nie mam w folderze, ponieważ bardziej widać, że były używane. Dlatego nei sprzedaję, ale oddam :)

Link z foto ubranek: hxxps://drive.google.com/folderview?id=0By1Du0DiN0jeQjloMzNQZ1JhOWM&usp=sharing

Mała Mi - 2015-04-17, 21:23

Aljon gratulacje!!! :)
Alexa, to już???

amylee - 2015-04-18, 08:30

Dorzucilam kubusiowe bodziaki z krotkiem rekawkiem, zapraszam do ogladania galerii z poprzedniego posta :-)
zojanka - 2015-04-23, 11:21

Hej, my już z Czarkiem oficjalnie w domu (właściwie to u mojej rodziny, ale i na dom przyjdzie czas). Mały urodził się 9 kwietnia przez CC, w znieczuleniu ogólnym bo bali się mi wkłuwać w kręgosłup, więc sam poród przespałam ;p Ale wszystkie czynności okołoporodowe wspominam dość traumatycznie, te wszystkie cewniki, lewatywy, łóżka dla alpinistów - brrrr... W dodatku blizna mi się coś słabo goi, coś mi się źle pozrastało i mała dziurka się zrobiła, więc teraz muszę dużo leżeć, smarować ją itd., no a jak tu leżeć na płasko jak dzieć często głodny ;D Za to Czarek jest cudowny, ma bujną czuprynę, wart był tej ciążowej zgagi :]
Kasumi - 2015-04-23, 11:28

Alexa, spóźnione gratulacje (doczytałam na dzieciaczkach 2015).
zojanka, dla Was także wszystkiego najlepszego :-D

A mnie się ten ostatni trymestr niemiłosiernie ciągnie... już mi się nie chce, chociaż czuję się dobrze, energia jest i ogólnie nie narzekam. Chyba jednak ciąża to nie jest mój ulubiony stan po prostu ;-) ale nie marudzę, bo wiem, że bywa gorzej...

Aha! Z tak zwanej wyprawki nadal nie mam NIC :-P ciekawe, co z tego wyniknie?

Dobrego dnia!

Alexa - 2015-04-23, 17:05

zojanka gratuluję i łączę się w bólu traumatycznych przeżyć. U mnie było sn ale też trauma po całości, jak mam teraz migawki z okresu szpitalnego, to azż mi się płakać chce na samo wspomnienie. Trzeba szybko wyprzeć i cieszyć się małym skrzatem.
Twoj Czarek czuprynek, tak jak i mój Mikołaj, i Pani D. Włodziu. Wygląda na to że taka moda męska 2015 :mryellow:
Kurczę tyle roboty mam przy Małym że nie mam kiedy suwaczka zmienić. Ciekawe co napiszą przy 43 tygodniu ciąży :-P :-P

Promyl - 2015-04-23, 18:16

zojanka,
Wielkie gratulacje ... współczuję CC i okołoporodowych traum .. :-( ... u mnie ten poród też mniej przyjemny niż poprzedni zdecydowanie .. ale lewatyw i innych rzeczy u nas w szpitalu nie robią a CC to mój największy koszmar więc współczuję ...

Alexa, Tobie jeszcze raz mega gratulki w tyn wątku :-)

Salamandra*75 - 2015-04-24, 19:46

zojanka gratulacje i szybkiego powrotu do formy
Promyl - 2015-04-29, 07:29

Dziewczyny co tu u Was ?? Kto teraz się szykuje do rozpakowanka ?? :)

Pozdrawiam Was cieplutko !!

Mała Mi - 2015-04-29, 20:22

My jeszcze dłuuuugo :) Dziewczyny jeszcze raz gratulacje!!! Najgorsze już za Wami, teraz tylko szczęście z maluszkami :)
Mój bąbelek na USG połówkowym tydzień temu ważył 455 gram, duży chłopaczek :mryellow:

Promyl - 2015-04-30, 07:42

Mała Mi, zdrówka i pięknego dalszego ciągu ;-)
Salamandra*75 - 2015-04-30, 11:23

Mała Mi powodzenia,niech zdrowo rośnie
frotka - 2015-05-06, 18:34

Dziewczyny, jak u Was? U mnie wielka tragedia :-( . Dziś w nocy,po ciężkiej chorobie (nowotwór płuc) umarł mój kot. Miał 12 lat. Byłam obok gdy umierał. Nie spałam już od kilku nocy i nasłuchiwałam, jak oddycha. W porozumieniu z lekarzami chciałam dać mu jeszcze około trzech dni. Liczyliśmy na to, że po lekach zażegnamy kolejny kryzys. Chyba jednak ciut za długo zwlekałam z ostateczna decyzją. Mam straszne wyrzuty sumienia, że jednak dopuściłam do tego, ze pod koniec było mu tak ciężko. Przestał oddychać, gdy trzymałam go na rękach.
W ogóle ta moja ciąża jakaś taka pełna napięć. Najpierw żyłam w stresie, czy nie poronię jak poprzednią ciążę, później córka trafiła do szpitala z krwawieniem i przeżyliśmy koszmar przy diagnozowaniu, a teraz to. Mam już jedno nadwrażliwe dziecko, trochę boję się, ze stres przeżyty teraz odbije się na drugim.
Ja płaczę po kątach. Pola zrozpaczona, pies jakiś smętny. Mam nadzieję, ze u Was weselej i oczekiwania na dziecko mijają trochę spokojniej

Salamandra*75 - 2015-05-06, 19:36

frotka współczuje przeżyć
strzyga - 2015-05-06, 20:17

frotka, mocno przytulam. Mam za sobą podobne doświadczenie. Diabeł umarł gdy byłam w zaawansowanej ciąży, miał 7 lat, nagle zachorował. Byłam przy nim jak umierał i ciężko mi to zapomnieć... Na pewno potrzeba Wam czasu. Będzie lepiej, na pewno.
Mała Mi - 2015-05-06, 20:50

Frotka, bardzo Ci współczuję :( Mam nadzieję że to koniec złych przeżyć u Ciebie. Trzymaj się cieplutko.
Martuś - 2015-05-07, 00:34

frotka, wspolczuje, ja tez mialam w ciazy koszmarne stresy, mega strach o ciaze, smierc dziadka, na koniec tez pobyt z mlodym w szpitalu, dla pocieszenia napisze ci, ze po Idzie nie widac w ogole, zeby to sie na niej odbilo, a bardzo sie tego obawialam.
Pani D. - 2015-05-07, 11:13

frotka, trzymaj sie !
Ja na pocieszenie dodam,ze ciaze mialam cudowna a dziecko mi sie trafilo.... Hm... Rowniez cudowne ale Zywotne :)

Kasumi - 2015-05-07, 11:42

frotka, bardzo współczuję, trzymaj się
zlotooka - 2015-05-07, 14:30

Pani D. napisał/a:
Ja na pocieszenie dodam,ze ciaze mialam cudowna a dziecko mi sie trafilo.... Hm... Rowniez cudowne ale Zywotne

To tak jak u mnie :->

frotka, wsparciuchy :-)

frotka - 2015-05-07, 15:07

Dziewczyny, dzięki serdeczne za wsparcie i za to, że nie przeczytałam, że to tylko kot i żeby przestać się stresować, bo przecież ciąża i te sprawy i dziecko najważniejsze. Kocura bardzo nam brakuje. Nie schowałam nawet jego misek i kuwety. Jakoś nie mogę się przemóc. Mąż zawsze śmiał się, że u nas w domu najważniejsza jest córka, później kot, następnie pies i świniak morski, potem długo długo nic i w końcu on. Córka wczoraj tak strasznie płakała. Pies za to boi się zostawać sam w domu. Z czasem, gdy ochłoniemy pewnie załatwię mu nowego towarzysza. Może znów się jakiś przybłąka.
Dziś dowiedziałam się, że powinnam raczej szykować się na drugą cesarkę. Według lekarki naturalny poród będzie możliwy tylko wtedy, gdy rozpocznie się w 38 tygodniu i skurcze same się pojawią. W przeciwnym razie będę umówiona na cesarkę w 39 tygodniu. Powiedziała, ze w moim przypadku nie ma mowy o ewentualnym wywoływaniu porodu, ponieważ może mi grozić rozerwanie blizny po pierwszej operacji.
Poza tym z dzieckiem ok. W 31 tygodniu ważył 1888. Zamknęłam trochę usta wszystkim mądrym, którzy po cichu przepowiadali, ze dziecko urodzi sie z niedowagą z powodu braku mięsa. W pierwsze ciąży byłam na diecie tradycyjnej i dla porównania córka w tym samym okresie ważyła 1370.
Jeszcze raz bardzo wszystkim dziękuję za miłe słowa i napiszcie, co u Was, bo jakoś przycichł ostatnio ten wątek

Alexa - 2015-05-07, 16:29

zlotooka napisał/a:
Pani D. napisał/a:
Ja na pocieszenie dodam,ze ciaze mialam cudowna a dziecko mi sie trafilo.... Hm... Rowniez cudowne ale Zywotne

To tak jak u mnie :->



i u mnie też. Ciąża jak marzenie, idylliczny spokój i sielanka, zero stresów....także nie ma reguły chyba na to :-/

frotka trzymaj się dzielnie, współczuję takiej straty :( życzę Ci dużo siły.

Pani D. - 2015-05-07, 19:15

Frotka watek sie zastal bo najwieksze gaduly rozpakowane:)
Mała Mi - 2015-05-07, 20:35

U mnie bobas też duży, wszystkim mówię że to białko roślinne tak mu służy :) I jak na razie nikt mi nie mówi że powinnam dietę zmienić. W pracy to już nic nie powiedzą bo widzą że skoro bez mięsa i nabiału można maratony biegać (ech tęskni mi się do biegania) to chyba ten weganizm jest ok :)
Jedyna moja zmora to pęcherz, czy was też tak ciśnie i musicie co chwilę do toalety? Normalnie czasem aż strach z domu wyjść, jak chodzę dłużej z psem to czasem w krzaki muszę lecieć :-/

frotka - 2015-05-07, 21:19

Ja z pęcherzem to w ogóle mam problem (nawet gdy nie jestem w ciąży). Najgorzej jest rano, szczególnie gdy muszę długo siedzieć. Godzinny dojazd do pracy samochodem to dla mnie była katorga. Musiałam zatrzymywać się po drodze w lesie :oops: Mąż nie cierpi wyruszać ze mną w dłuższe podróże rano, ponieważ już po około godzinie musimy szukać toalety. Przed wyjazdami rano nic nie piję.
Mnie za to męczy zgaga. Normalnie też ją czasem mam, ale teraz to już jest po prostu jakaś masakra. Zawsze staram się mieć przy sobie migdały, ale ostatnio nawet one nie działają. Troszkę ratuję się też sodą, choć wiem, że to żadna witamina. Nie wyrabiam jednak. Najgorzej, gdy schylam się - jedzenie cofa się do ust. Okropność :-/

amylee - 2015-05-07, 21:40

Mała Mi, ja przy wiekszym brzuszku tez biegalam do toalety co chwile. Minie, ale wiem, co czujesz.
W zasadzie, to ja zawsze biegam do toalety co chwile, bo pije tyle, ze nie miesci mi sie na dluzej w pecherzu :-) A przed wyjsciem z domu, to juz w ogole kibelek musze ze trzy razy odwiedzic. Przynajmniej :evil: :roll:

frotka, mam nadzieje, ze juz troche lepiej u Ciebie. Jak zabraklo mojego kociaka, to sama wylam, a co dopiero dziecko,heh,.biedna mala. Teraz tylko czas....A stres w ciazy...coz, tez mialam go mnostwo, strach o ciaze kilka tyg oczekiwania na wyniki...na szczescie Polcia zdrowa, spokojna...Nie martw sie, nie zaszkodzilas dzidzi.

zojanka - 2015-05-10, 12:39

Mała Mi: też tak miałam w ciąży, w zasadzie po porodzie bardziej się wysypiam, bo rzadziej w nocy muszę wstawać do dziecka, niż w ciąży do toalety (no i ogólnie nie ma tych wszystkich ciążowych dolegliwości).
Kasumi - 2015-05-11, 11:26

Mała Mi, mam to samo z sikaniem :roll: , tzn. zawsze często chodziłam, bo dużo piję w ciągu dnia, ale teraz to już lekka przesada jest :mrgreen: Chociaż śpię w nocy dobrze, niezależnie od tego ile razy wstanę, nie odczuwam tego rano. Gorzej ze spacerami, wc musi być na horyzoncie :mrgreen:

Pocieszam się, że to już końcówka, bo poza tym troszeczkę puchną mi kostki u nóg - może to pogoda, a może dlatego, że ciągle na nogach jestem, nie umiem usiedzieć w miejscu, a co dopiero uleżeć ;-)

Troszkę rzeczy już mam dla Młodej, ale nadal nie spięłam się w kwestii wózka, fotelika samochodowego oraz rozważam wiaderko do kąpieli zamiast wanienki. Używałyście? Kusi mnie, bo niewiele miejsca zajmuje, z drugiej strony tylko na pół roku starcza... (tak wiem, że piszą, że można i dwulatka w to wsadzić, ale jakoś tego nie widzę). Ech. Ogólnie to mam ambicję mieć mało rzeczy. Na razie się udaje :-)

frotka - 2015-05-12, 10:19

Dokarmiam podwórkową kotkę, dziś z miłości wbiła we mnie swoje pazury. Polałam sobie ranę wodą utlenioną. Chyba nic mi nie będzie :-/ ? Nie chodzi o toxoplazmozę, ponieważ wiem, ze zarażamy się drogą pokarmową, chodzi mi bardziej o jakieś bakterie. Ej pewnie jakieś głupoty wypisuję i jak zwykle panikuję. Jeśli jednak ktoś bliżej orientuje się, jak to jest zechce mnie uspokoić, to będę wdzięczna. A tak w ogóle to strasznie piecze mnie skóra pod biustem, tak jakbym się poparzyła. Myślałam, że skóra rozciąga się i stąd to pieczenie,ale żadne smarowanie nic nie pomaga. Piecze bez różnicy czy mam biustonosz czy nie. W pierwszej ciąży nie odczuwałam tego. Czy któraś z Was też tak ma? Może jakieś sposoby? Dokucza mi to od ponad miesiąca i jeśli pomyślę o kolejnym, to robi mi się słabo :-|
amylee - 2015-05-12, 21:50

Kasumi, ja uzywalam wiaderka. Bardzo sie sprawdzilo. Zanim przyszlo, to kapalismy mloda w misce (takiej zwyklej, wiekszej), bo wanienka byla taaak wielka na te 2,6kg ;-) no i malutka nie byla ta miska zachwycona. W wiaderku zupelnie inaczej...z piec razy moze jej sie nie podobalo, a tak to albo sie smiala albo relaksowala. Polecam bardzo. Choc nie wiem, czy na pol roku wystarczy. Pola od ok dwoch tygodni nosi rozmiar 68 i nie kapie sie wiadrze, bo jak zaczela sie klinowac nozkami, to bardzo sie denerwowala. Przenieslismy sie do ikeowskiej wanienki i jest zachwycona.
A wiaderko zawsze mozesz sprzedac, to podobnie, jak woombie chodliwy towar. Ja kupowalam uzywane i wczoraj mi sie zlicytowalo na allegro, takze jest wydatek, ale zwraca sie z niewielka strata.

frotka, a poza pieczeniem masz jakas wysypke, czy cos? Moze skonsultuj z jakims dermatologiem? Albo gina swojego zapytaj, czy to przez ciaze, czy moze byc inny powod. Szczerze powiedziawszy nic mi nie przychodzi do glowy poza odparzeniem, no ale to chyba jeszcze nie te temperatury..

frotka - 2015-05-12, 22:16

amylee- dzięki za odzew. No właśnie nie ma żadnej wysypki, zaczerwienienia, po prostu nic. Gdzieś tam wyczytałam, że może tak być, gdy dzieciak mocno poobija żebra. Rozmawiałam ze swoją lekarką - twierdzi, ze może to jednak od stanika. Sama nie wiem, rozmiar mam na pewno odpowiedni. Może rzeczywiście powinnam skonsultować to z dermatologiem, ale z drugiej strony, skoro na skórze nie ma żadnego śladu, to właściwie nie będzie miał co leczyć.
Kasumi - 2015-05-13, 07:33

amylee, dzięki za odpowiedź. Być może upoluję jakąś używkę w takim razie.
frotka, nic nie pomogę w sprawie swędzenia, bo nie doświadczam, ale mam nadzieję, że przejdzie.

Alexa - 2015-05-13, 09:18

frotka mnie tak swędziało i piekło, tak jakby na wysokości górnych mięśni brzucha. I na te mięśnie zwalałam, że się tam pewnie rozciągają włókna, naciągają pod wpływem rosnącego brzucha i dlatego takie nieprzyjemne odczucia. Ale nie wiem na ile moja diagnoza była trafna. Nie przejmowałam się tym jakoś specjalnie, ale potrafiło dać popalić :evil:
frotka - 2015-05-13, 15:04

Alexa-no właśnie daje popalić i to w sensie dosłownym. No ja też się w sumie nie przejmuje, tylko nie lubię tego uczucia :evil:
malina - 2015-05-14, 15:30

frotka, a nie masz możliwości konsultacji z innym lekarzem?U mnie po pierwszej cesarce (po kilkunast godzinach porodu,przy skurczach partych młodej poleciało tętno,ryzyko zamartwicy więc natychmiast na stół) wszyscy mówili,że nie ma przeciwskazan aby następny poród odbył się naturalnie.Ryzyko rozejścia blizny pojawia się dopiero przy kolejnej cesarce,z tego co mówili lekarze po dwóch już mało kto podejmie się próby sn.
Chyba,że wolisz cc to co innego ale jeśli nie to możesz się powołać na konsultanta krajowego czy wojewódzkich - po jednym cc (jeśli powodem nie były np.budowa/zdrowie matki) zaleca się poród sn.
A co do stresów w ciązy to przy synku w 20 tyg. pewna pewna specjalistka rzuciła nam po badaniu,że mamy się przygotować,że dziecko umrze po odcięciu pępowiny,w Łodzi zaproponowali nam zakończenie ciązy...Prawie połowę ciąży przepłakała,nie mówiąc o towarzyszącym stresie - a młody cudownie roześmiany,od samego rana,jeszcze dobrze oczu nie otworzy :-) .
Trzymaj się i mam nadzieję,że końcowka juz spokojniejsza będzie.

Mała Mi - 2015-05-14, 21:03

malina, dlaczego tak Ci powiedzieli???
Promyl - 2015-05-15, 09:03

frotka,
Ja też miałam podobne odczucia ... dzidziuś zdrowy i przeszło samo ;-)

Promyl - 2015-05-15, 09:14

A z tymi stresami w czasie ciąży to u mnie też się nie sprawdziło ... drugą ciążę miałam dość intensywną emocjonalnie .. suki się prawie pozagryzały bo dwie cieczki się zbiegły i jedna jak się okazało ma niedoczynność tarczycy stąd mega burza hormonalna - sterylka i leczenie ... po 7latach straciłam najukochańszego kota świata .. Czarodziejkę Triss:-( ..... starszy synek ma karate 2 razy w tygodniu, basen i szykuje się do Komunii i gra główną rolę w przedstawieniu na koniec roku ....... jednym słowem działo się .... a Zosia .. -Anioł .... mega spokojne dziecko ...
Salamandra*75 - 2015-05-15, 12:05

Promyl to u nas odwrotnie-stresy, nowa praca w pierwszej ciąży przełożyła się na nerwowe dziecko z ADHD i podejrzeniem Aspergera. Dlatego w drugiej wyłączyłam się totalnie i teraz mam spokojne i wesołe cudo ;-)polecam wszystkim ciężarnym spokój i wewnętrzne wyciszenie-pamiętajcie, że Wy i maluszek najważniejsze ;-)
Promyl - 2015-05-15, 17:36

Salamandra*75, jasne, że lepiej spokojnie ... ja z Brunem miałam mega spokojną sielankową ciążę i dziecko też było Aniołkiem a ja bardziej wypoczęta ... Zofia jakby mimo wszystko .... Aniołek ...

A warto o siebie dbać i co więcej obserwuję teraz, że w porze kiedy spacerowałam w ciąży i ćwiczyłam jogę Zosia śpi ;-)

frotka - 2015-05-15, 18:38

malina - wiem, ze zaleca się poród naturalny po cesarce (jesli jest oczywiście taka możliwość), dlatego cieszyłam się jak głupia, że tym razem dziecko jest głową w dół. O drugiej operacji powiedziała mi chyba dobra lekarka, no na pewno jedna z popularniejszych i najbardziej cenionych w Szczecinie. Oczywiście skonsultuję jej słowa z moją lekarz prowadzącą (tamta robiła tylko usg) oraz z lekarzami ze szpitala, w którym zamierzam rodzić. Ogólnie tej lekarce chodziło o to, że porodów po cc nie wywołuje się. Jeśli nie wystąpią skurcze (tak jak u mnie przy pierwszej ciązy), to trzeba będzie ciąć :-/
frotka - 2015-05-15, 18:39

Promyl - podobne odczucia tzn. pieczenie?
Promyl - 2015-05-16, 09:50

tak i zaczęłam smarować się przeciw rostępom wyżej ... pod paskiem biustonosza .. z czasem przeszło ...
frotka - 2015-05-16, 10:52

Promyl - też smaruję, ale średnio przechodzi. Pocieszyłaś mnie jednak, że nie jestem jakimś dziwnym przypadkiem, ponieważ do tej pory wszyscy wzruszali ramionami na tę dziwną przypadłość. Bałam się też trochę, że robię sobie krzywdę biustonoszem. Dzięki za poradę :-)
Promyl - 2015-05-18, 17:14

powodzenia 😊
Mała Mi - 2015-05-20, 21:08

Dziewczyny (te z Warszawy), w jakim szpitalu rodziłyscie/zamierzacie rodzić?
Czy wszystkie chodzicie lub chodziłyscie do szkoły rodzenia? Ja się późno ocknęłam i boję się że się na terminy nie załapię bo okazuje się że się trzeba dużo wczesniej zapisywać :( albo będę musiała do płatnej isć :(

amylee - 2015-05-20, 21:41

Mała Mi, nie wiem, jak w Warszawie, ale nie polecam szkoly rodzenia - strata czasu. Takie pitu pitu o tym, jak kapac, ile trzymac mleko w lodowce itp. Po obskoczeniu forum wd i przeczytaniu ksiazki wynudzilam sie w szkole, jak mops :-/ A jak przyszlo co do czego, to i tak najwazniejszych rzeczy nie wiedzialam (np. jak prawidlowo brac i odkladac niemowle, jak dokladnie pielegnowac dziewczynki itp). Pytan w szkole bylo sporo, ale kto to wiedzial, o co pytac, jak mialo sie tylko posluszna lalke w rece...Do porodu w ogole nas nie przygotowali (wiem, ze trzeba byc milym dla poloznych i tyle). Cale szczescie nie placilam za zajecia.
Kasumi - 2015-05-20, 22:06

Mała Mi, w tej ciąży nie chodziłam do SR, ale w pierwszej tak. Trafiłam do Magdaleny Witkiewicz i byłam bardzo zadowolona z zajęć - oczywiście, jak przyszło co do czego, to też było mi trudno pierwszy raz przewinąć czy wykąpać noworodka, ale nie sądzę, żeby jakakolwiek teoria pomogła w pierwszym kontakcie z dzieckiem. Natomiast dobrze było zobaczyć inne kobiety na podobnym etapie ciąży i posłuchać ich wątpliwości czy obaw. Wg mnie do dobrej SR warto się wybrać w pierwszej ciąży. W drugiej też bym poszła (dla towarzystwa), ale czasu zabrakło :mrgreen:

A urodzić zamierzam na Żelaznej, jako i za pierwszym razem się stało.

Sowa - 2015-05-20, 22:06

Ja z kolei polecam DOBRĄ szkołę rodzenia, najlepiej najpierw sprawdzić dokładny program, popytać, nie iść do pierwszej lepszej z obowiązkową reklamą banku kwi pępowinowej itp. My sobie bardzo cenimy ten czas, spotkaliśmy fantastycznych ludzi z bliskim mi światopoglądem, położną, która działa w fundacji Rodzić po ludzku i przyjmuje porody domowe, wiązaliśmy chusty, było dużo o niefarmakologicznych metodach łagodzenia bólu, w tym praktyczne "chwyty", dzięki którym może nam pomóc partner (np. ściskanie miednicy, okazało się, że mi to przy porodzie baardzo pomagało), były zajęcia z fizjoterapeutką, która mówiła, na co zwracać uwagę w połogu, żeby sobie nie zaszkodzić, o możliwych problemach (np. rozstęp mięśnia prostego brzucha), no i w ogóle fajnie mi te zajęcia uporządkowały wiedzę, tak się pewniej poczułam i o wiele mniej bałam. Też nie wiem, jak w Warszawie, ale jestem prawie pewna, że można znaleźć dobre szkoły :)
amylee - 2015-05-20, 23:13

Fajnie dziewczyny, ze trafilyscie do dobrych szkol. Wiec jednak nie strata czasu.
Coz...ja wybralam po opiniach ponoc jedna z najlepszych w Lodzi i taka kiszka :| pamietam zajecia na pilkach, to babka rozsiadla sie na swojeji nawet raz do nikogo nie podeszla, zeby pomoc osiagnac prawidlowa pozycje, heh
Pokrzepiajace, ze istnieja naprawde dobre szkoly :-)

Salamandra*75 - 2015-05-21, 10:23

Ja rodziłam w Wołominie i tam chodziłam do szkoły rodzenia-płatnej,bo późno sobie przypomnieliśmy.Szkoła rodzenia ok.,ale opieka poporodowa mega lipa,chyba zatem najlepiej czytać forum i poszukać dobrego szpitala
Mała Mi - 2015-05-21, 15:27

Dzięki dziewczyny za opinie. Udało mi się zapisać na bezpłatne zajęcia przy szpitalu na Madalińskiego (bo tam chyba się zdecyduję rodzić). Nie wiem czy szkoła będzie super ale ważne że bezpłatnie i mam nadzieję że dowiem się więcej na temat szpitala i zasad tam panujących bo wydaje mi się że to ważne. Zastanawiałam się też nad szpitalem na Żelaznej bo ma lepsze opinie ale w końcu zdecydowałam się na Madalińskiego bo tam moja gin. pracowała i zna położne i jakąs zaufaną ma mi polecić. Chcę wykupić opiekę położnej bo czytałam że jak jest dużo rodzących to bardzo kiepsko to wygląda, w sensie mało czasu mają dla jednej osoby. A to mój pierwszy poród i mam mega pietra ;-) chcę żeby była ze mną doswiadczona osoba w razie czego. Drugi poród to już pewnie lepiej się znosi bo wiadomo mniej więcej co i jak :)
amylee - 2015-05-21, 17:49

Mała Mi, o tak, "wlasna" polozna, to dobry pomysl. Bardzo, bardzo zaluje, ze sie w koncu nie zdecydowalam, bo jak sie robil kociol, to mi odpinalo oxy, zebym przypadkiem jako kolejna nie zaczela rodzic i tak sobie czekalam :evil: :shock:
Mała Mi - 2015-05-21, 19:34

Dziewczyny a tak trochę w innym temacie, muszę zgłębić temat szczepień (aż się boję) :roll: wiecie gdzie znajdę jakies konkretne, aktualne informacje? Czy dzieci nadal się szczepi zaraz po porodzie? Moja siostra ma bardzo złe doswiadczenia ze szczepionką zrobioną w 3 tygodniu życia mojej siostrzenicy, mi się wydaje że szczepienie tak małych dzieci to przesada. Potrzebuję więcej informacji żeby wiedzieć jak postąpić z naszym maluszkiem.
Alexa - 2015-05-21, 21:06

malina zajrzyj na forum szczepienia.org.pl Ja od tego zaczęłam kilkumiesięczne studiowanie tematu szczepień. Warto się zagłębić i podjąć decyzję w oparciu o wiedzę o poszczególnych chorobach, ryzyku z nimi związanym, ryzyku powikłań poszczepiennych, składach szczepionek itd itp.

I tak, dzieci szczepi się już w pierwszej dobie życia, w Polsce jako jednym z trzech krajow europejskich (oprocz Pl to Rumunia i Węgry z tego co pamiętam). W pozostalych krajach szczepi się od 3 miesiąca życia, w tym w większości z tych krajów ńie ma obowiązku szczepien. U nas szczepienia w poerwszej dobie - przeciwko gruzlicy i WZW B (żółtaczka typu B).

Alexa - 2015-05-21, 21:12

Mała Mi mialo być do Ciebie :-D ehhh zakręcona jestem w tym czwartym trymestrze ciąży...
Mała Mi - 2015-05-21, 22:44

Dzięki Alexa! To jest własnie to czego szukalam. Na szczescie mam jeszcze trochę czasu bo widzę że ilosc informacji na tym forum jest ogromna.
Kasumi - 2015-05-22, 09:00

Mała Mi, rzeczywiście - ilość info nt szczepień przeraża, ale wdrożysz się :mrgreen:
Ja się kieruję jedną zasadą - w czwartym trymestrze ciąży nie szczepię :-D a potem sobie patrzę, jak dzieć się miewa i wspólnie z pediatrą podejmujemy decyzję. Starszą córkę zaszczepiłam dopiero w wieku 10 miesięcy, myślę, że pierwszy rok można sobie darować - tak zamierzam zrobić teraz. Trzymam kciuki za spokojną decyzję, z którą będziesz się czuła dobrze :-)

Szpital na Madalińskiego jest ok, z tego, co słyszałam od znajomych tam rodzących.
Wynajęta położna też jest dobrym pomysłem, zwłaszcza za pierwszym razem, kiedy nie wiadomo jeszcze o co chodzi.
Choć z drugiej strony, to powinien być standard w ramach NFZ dostępny dla wszystkich rodzących kobiet :-/

Mała Mi - 2015-05-22, 16:14

Kasumi a masz jakiegos dobrego pediatrę, który jest w stanie doradzić w tej kwestii i rozwiać ewentualne wątpliwosci? Jak rodziłas to miałas jakies oswiadczenie że nie zgadzasz się na szczepienie w szpitalu? Podobno w niektórych szpitalach strasznie cisną na szczepienia.
Muszę znaleźć jakiegos dobrego lekarza w Warszawie, który pomógłby mi podjąć decyzję na co i kiedy szczepić. Koleżanka mi doradziła że jak dziecko nie jest szczepione to lepiej zamówić wizytę domową w razie choroby bo w przychodni lub szpitalu może się zarazić, czy Ty tak robiłas ze swoją córeczką?
Co do położnej to masz rację że to powinien być standard ale wiem jakie są realia, szkoda mi tylko tych kobiet, które nie mogą sobie pozwolić na taki "luksus".

Paulis - 2015-05-23, 21:58

Mała Mi, dziecko czy szczepione czy nie może się zarazić w przychodni lub w szpitalu, w tramwaju czy autobusie. Przychodnie lepiej w ogóle omijać w sezonie chorobowym bez względu na szczepienia.
Kasumi - 2015-05-25, 10:28

Mała Mi, chodzimy do rejonowej przychodni, ale pediatra na szczęście z tych wyrozumiałych (młoda dziewczyna z dwójką małych dzieci), więc da się o wszystko spokojnie zapytać i wspólnie zastanowić. Za to pielęgniara w zabiegowym masakra - przewraca oczami i ciężko wzdycha :mrgreen:
Wizyt domowych nigdy nie zamawiałam - Majka nie choruje w zasadzie, więc nie ma potrzeby. Ale w pierwszym roku życia chadzałyśmy regularnie na "przeglądy" - normalnie do przychodni, tylko na "dział" dzieci zdrowych. Nigdy nic się nie przytrafiło.
Nie jestem zwolenniczką odizolowywania dzieci od wszystkich potencjalnych zagrożeń. Pewnie, że noworoda nie będę niosła do poczekalni pełnej zasmarkanych ludzi, gdzie trzeba czekać kilka godzin. Chociaż - gdyby był w chuście i przy piersi, to w sumie czemu nie?

Mała Mi - 2015-05-25, 16:04

Czytam książkę o tych szczepieniach i widzę że to wszystko jedna wielka sciema bazująca na strachu rodziców. Szokuje mnie dopuszczanie szczepionek, które mają w składzie rtęć i aluminium bez zbadania ich ewentualnego wpływu na organizm tak małych dzieci. I nie informowanie rodziców o możliwych powikłaniach :( no i ilosc tych zastrzyków podawanych przez pierwsze 2 lata życia kiedy organizm jest jeszcze nie w pełni ukształtowany. Póki co przekonuje mnie też fakt że ingerencja w system immunologiczny może przyniesc więcej szkody niż pożytku. Sorki za OT ale nie mam z kim pogadać o tym aktualnie a książka ciekawa i skłania do przemysleń :)
Alexa - 2015-05-25, 18:55

Mała Mi jaką książkę czytasz?
Mała Mi - 2015-05-25, 20:57

A. Kotok, SZCZEPIENIA w pytaniach i odpowiedziach dla myślących rodziców
Chcę jeszcze przeczytać I. Sinclair, SZCZEPIENIA-niebezpieczne, ukrywane fakty.
Znacie cos jeszcze ciekawego?

Alexa - 2015-05-25, 23:51

Obie przewałkowałam od dechy do dechy. Jest jeszcze Martin Hirte "Szczepienia za i przeciw".
Warto też zajrzeć tu:
Faktyoszczepieniach.wordpress.com

I ciekawy wykład dr Suzanne Humphries
hxxps://m.youtube.com/watch?v=SFQQOv-Oi6U
Tylko po ang.

Mała Mi - 2015-05-26, 21:18

Dzięki, poczytam :) Już jestem prawie pewna że nie chcę szczepić dziecka. Ale chcę się dowiedzieć jak najwięcej żeby to była przemyslana decyzja.
zlotooka - 2015-05-29, 10:46

Ja szkołę rodzenia polecam. Wybrałam płatną, kierując się lokalizacją i godzinami zajęć, a byłam bardzo zadowolona. Położne przygotowywały nas do porodu, uczyły różnych pozycji dla nas i technik pomocy dla partnerów (w tym owo ściskanie miednicy, które pozwoliło mi przetrwać poród). Było też trochę o pielęgnacji noworodka, jak prawidłowo trzymać (z uwzględnieniem porad Zawitkowskiego), jak przestawiać do piersi itd. Wiadomo, że teoria to teoria, ale czułam się pewniej. Na dodatek po porodzie okazało się, że zupełnie niespodziewanie przydała mi się znajomość pań prowadzących zajęcia :-)
majczi - 2015-05-29, 14:36

Dziewczyny, a ja mam pytanie odnośnie koszuli do karmienia i do porodu. Co prawda u mnie do rozwiązania jeszcze 3 miesiące, ale już kompletuję szpitalną wyprawkę :-) a więc kilka pytań do bardziej doświadczonych... ile koszuli nocnych do karmienia kupić najlepiej? Myślałam nad czterema sztukami plus jedna do porodu, ale nie wiem czy to nie za wiele? nie wiem co z rozmiarem, noszę typowe 38 a mam 173 wzrostu, kupić rozmiar większą czy M? a co do koszuli do porodu - wiadomo, że będzie to jednorazowe użycie, więc nie chcę tu szaleć, kupowałyście w ogóle jakieś koszule czy korzystałyście ze szpitalnych opcji?
Martuś - 2015-05-29, 14:52

majczi, co do specjalnych koszul do karmienia, to jesli lubisz w ogole spac w koszulach, to kup ze 3 (przy niemowlaku pralka i tak ciagle chodzi), sa rozne rozpiecia i rozciecia, ja najbardziej lubie takie przez srodek zwykle, ale to juz sobie trzeba poprobowac, takie dwa po bokach tez sa ok. Koszule najlepiej przymierz, jak bedzie teraz ok, to tym bardziej po porodzie. Ale mozesz spac tez w zwyklych bluzkach na ramiaczkach czy rozpinanych pizamach, wszystko, z czego da sie latwo wyjac piers bedzie dobre. A co do koszuli do porodu, to po pierwsze dowiedz sie, czy jest koniecznie wymagana - ja rodzilam w swojej ulubionej, luznej tunice na ramiaczkach - a po drugie wcale nie musi byc na jeden raz, przy naturalnym porodzie krew sie nie leje w trakcie strumieniami ;) a po zakladasz podklad. Oczywiscie mozesz sie przybrudzic troche, ale to sie moze zdarzyc przez caly polog, wtedy przeciez normalnie brudne ubranie upierzesz. Moze tez sie zdarzyc, ze faktycznie bedzie mocno ubrudzona, ale wcale nie musi. Ida sie urodzila czysciutka, bez mazi, krwi, jakby z kapieli wyszla (mimo zielonkawych wod), po porodzie tez nic mi sie nie poplamilo, wiec tunike nosze do dzisiaj i bardzo ja lubie. A przy pierwszym porodzie bylo mi tak goraco, ze w ogole rodzilam nago. Taze roznie moze byc ;)
Salamandra*75 - 2015-05-29, 16:39

Ja miałam dwie-jedna kupiona jedna z lumpeksu i to chyba dobra opcja bo szkoda nowej do porodu.Zresztą ja nie lubię spać w koszulach zatem wybrałam opcję tańszą i się sprawdziło.
Po porodzie w domu chodziłam w leginsach i tunice

amylee - 2015-05-30, 07:39

majczi, ja mialam dwie koszule, z czego jedna miala byc do porodu, a i tak zmusili mnie do zalozenia szpitalnej. Ale potem na pobyt dwie koszule, to min, poniewaz po porodzie czlowiek mocno sie poci. Z perspektywy czasu widze, ze jakies specjalne koszule nie sa koniczne, a w domu wrecz wygodniej mi w bawelnianej koszulce, bo latwiej mi ja po prostu zadrzec, niz barowac sie z guzikami, zatrzaskami, czy nawet zakladka w takich specjalnych koszulach.
zojanka - 2015-05-30, 11:50

majczi, dobrze mieć chociaż ze 3 - chodzisz w niej cały dzień, pocisz się, możesz się ubrudzić, bo nie zawsze będziesz mogła mieć bieliznę a po porodzie - wiadomo. Rozmiarowo różnie wychodzą, ja jestem niska a wzięłam L-kę - bo raz, że szersza a dwa, że przy dużym brzuchu, jeszcze przed porodem, mniejsza koszula jest z automatu krótsza. Weź z krótkim, jest wygodniejsza przy mierzeniu ciśnienia, welfronie itd. Inna sprawa, że przynajmniej u mnie w szpitalu narzucają taką wstrętną koszulę do porodu (na upał dali grubą z długim rękawem, zimą dziewczynom dawali cienkie z krótki - ot, polska logika). Warto przejść się na targowisko, przynajmniej za czasów mojej ciąży wychodziło to taniej niż allegro z przesyłką, a i rozmiarowo można na żywo zobaczyć.
Alexa - 2015-05-30, 16:33

Ja wzięłam do szpitala swoją koszulę do rodzenia, ale rodziłam w końcu w szpitalnej. Całkiem ok była, a tą moją wykorzystałam do karmienia. Na zmianę miałam jeszcze dwie. W szpitalu byłam 4 dni, a i tak facet mój musiał mi przeprać koszule w domu i dowieźć. Dużo potu, duzo krwi się lało, a ja nie lubię śmierdzieć i w nieswieżych ciuchach leżeć ;-)
Myślalam że przydadzą mi się te koszule bardziej w domu, ale nie lubię w koszulach spać i wolę karmić w bluzkach na ramiączkach albo takich z dużym dekoltem, wtedy zdejmuję tylko jedno ramiączko albo rękawek i jest wygodnie.
Teraz to wogóle zakładam szalik do karmienia, nawet jak na dworze cieplej....strasznie marznę z wiecznie odkrytymi ramionami i dekoltem, już mnie gadlo zaczyna pobolewać :-/
Może by tak wyciąć dwie dziury na cyce w jakimś mocno zabudowanym pod szyję t-shircie :-)

A co do rozmiaru tych do karmienia, to ja noszę S, kupiłam S i były trochę przymałe.wzięłabym rozm większą.

zojanka - 2015-05-30, 17:19

Alexa, zawsze można przerobić zwykłą bluzkę czy sukienkę na taką do karmienia - po prostu dajesz wsuwaki, gdzieś na youtube powinna być instrukcja. Inna sprawa, to znalezienie na to czasu - sama wolałam sprawić sobie pare bluzek gotowych do karmienia ;p
amylee - 2015-05-30, 17:41

Tez nie lubie spac w koszuli. Te dwie, typowe do karmienia obcielam, podszylam i mam koszulki do spania. No, dobra, mama mi przerobila :mryellow:
majczi - 2015-05-31, 13:57

Dzięki za odpowiedzi, bardzo się przydały. Ja nie mam żadnej koszuli nocnej, bo też śpię w koszulce i spodenkach do spania, także te koszule to raczej tylko do szpitala się przydadzą... Chciałam zamawiać z allegro, ale faktycznie jutro przejdę się na targowisko i tam poszukam. Dzięki :-)
Promyl - 2015-06-02, 10:08

Salamandra*75, ja też rodziłam w Wołominie i to obydwoje ! Teraz jechałam tam specjalnie 70 km ..... Uwialbiam tam rodzić ale dlatego, że rodziłam z Anią <3 chodzącym Aniołem ... najlepsza Położna na świecie ....

Polecam ją w ciemno ...

Promyl - 2015-06-02, 11:43

Mała Mi napisał/a:
Dziewczyny a tak trochę w innym temacie, muszę zgłębić temat szczepień (aż się boję) :roll: wiecie gdzie znajdę jakies konkretne, aktualne informacje? Czy dzieci nadal się szczepi zaraz po porodzie? Moja siostra ma bardzo złe doswiadczenia ze szczepionką zrobioną w 3 tygodniu życia mojej siostrzenicy, mi się wydaje że szczepienie tak małych dzieci to przesada. Potrzebuję więcej informacji żeby wiedzieć jak postąpić z naszym maluszkiem.


Ja pozwoliłam zaszczepić na WZW zaraz po porodzie ... a teraz nie szczepiłam jeszcze - chociaz chceili już w 7 tygodniu ją kłuć... biorę Hexę ... 6w 1 i zamierzam zaszczepić w 3 i 5 miesiącu ... każą u nas trzy razy kłuć ale skoro producent szczepionki gwarantuje skuteczność po 2 ukłuciahc to po co konserwanty i nośniki oraz szczepy wirusów mam dziecku 3 razy wkłuwać ? ....

Nie szczepię na dodatkowe pneumo magnino i rota ... ale moja nie idzie do żłobka ... do 3 roku życia będzie ze mną - chyba przy planach żłobkowych inczej należy do tego podejść ....

Salamandra*75 - 2015-06-02, 16:43

Promyl potwierdzam, że Ania to anioł :-D ja rodziłam z tą drugą starszą Pania Lidką?Też super babka....nie pamiętam imienia, ale Anią wpadła do nas i bardzo pomogła dobrym słowem i radą,opieka po porodzie fatalna jak dla mnie, teraz rodziłam w Krośnie i jestem zachwycona :mrgreen:
mięta - 2015-06-02, 20:01

Ja kupiłam koszulę "do karmienia" i drugą z guzikami po środku w takim sklepie, który się zwie textil market (ale nie wiem, czy ten sklep tylko u mnie na wiosce czy gdzieś w cywilizacji też jest). Tam można znaleźć już od 20zł, więc kupiłam. Ta niby "do karmienia" wkurza mnie, poza tym kupiłam za dużą, więc rzadko zakładam, a ta druga zwykła z guzikami jest ok, chociaż ogólnie nigdy nie lubiłam spać w koszulach. Chyba bardziej bym poleciła piżamę z głębokim dekoltem... ;)
Chociaż ta "do karmienia" przydała się przy porodzie z racji tego, że za duża, bo mi dziecko pod nią położyli. Gdyby była obcisła to by się nie zmieścił. :D

Czytam o tych szczepieniach co piszecie i zaczynam powoli sama bić się w twarz, że zgodziłam się na coś takiego. :( Mój mąż przeżywa szczepienia bardziej niż ja, bo on sam nie był szczepiony, tj. miał jakąś jedną chyba tylko szczepionkę. Oboje żałujemy, że wcześniej tego nie przemyśleliśmy i wpakowaliśmy dziecko w bagno. :(

zojanka - 2015-06-02, 21:23

piżamę po porodzie odradzam - raz - że może podrażniać wiadome obolałe okolice,a dwa - nieraz zabraniają zakładać bieliznę, żeby krocze czy rana po cesarce lepiej się goiły, no a nie da się przewidzieć, jak będzie przebiegał poród. Lepiej chodzić do toalety w koszuli nocnej, niż w samej górze od piżamy. No i pozostaje kwestia sprawności fizycznej, przy ciężkim porodzie mogłoby być po prostu ciężko pare razy dziennie ściągać spodnie (obchody, badania itd.), a tak to po prostu podwija się koszulę i po problemie.
Veronique - 2015-06-02, 22:01

Tak jak nie znoszę spać w koszulach tak rownież je polecam po porodzie. Ja np przmemywalam ranę i ogolnie te okolice 3 razy dziennie po porodzie, przykładalam lód (zamiast środków p/bólowych) i byłoby trudniej ściągać spodnie co chwile.


zojanka
Co do obchodów to zaciekawiło mnie to co napisałaś, codziennie na obchodzie pokazuje sie krocze w Polsce? Na Wegrzech nikt mi tam niczego po porodzie nie oglądał, tylko przed wyjściem (przedterminowym z kliniki na własne życzenie, bo czułam sie super i Dani tez była w formie) moj lekarz tam zajrzał na chwilke. Moze widzieli ze laże wszędzie, o żadne leki nie prosze ale i tak dziwne to troche było...

zojanka - 2015-06-03, 10:41

w sumie nie pytałam, jak jest w innych szpitalach, ale tam gdzie rodziłam to tak (tzn. krocze albo rane po cesarce, w zależności od tego, jak się rodizło) - dla mnie wydaje się to logiczne, bo muszą sprawdzić czy wszystko jest ok, czy rana się dobrze goi itd. Jeśli nie, to zabraniają nosić bieliznę więc koszula się przydaje. W moim szpitalu w weekend były luźniejsze obchody, więc jak akurat byłam zajęta dzieckiem to tylko się mnie spytali jak się czuję i czy wszystko w porządku, ale poza tym codziennie oglądali.
Alexa - 2015-06-03, 11:43

U mnie tylko wchodzili, pytali jak się czuję, czy potrzebuję dropsa przeciwbólowego i czy stolec był :mrgreen:
Między nogi nikt nie zaglądał, krocze obejrzał lekarz raz, rano w dzień po porodzie. Nie liczę zdjęcia szwów, grrrrrrrr

amylee - 2015-06-03, 13:29

U nas musieli ogladac, bo codziennie przychodzila pielegniarka i pryskala rane srodkiem antybakteryjnym (cala sala po cc). Poza tym w koszuli wiecej powietrza, no i po cc ciezko zalozyc pizame...chociaz tak nie nawidze koszul, ze w domu juz spalam w spodniach malza, ktore naciagalam pod pachy, zeby rany nie urazic :-P
Promyl - 2015-06-04, 09:38

Myślałam, że tylko ja mam jazdę z tymi spodniami od piżamy :p ....

W Wołominie raz dziennie oglądali ranę też ... a jeśli chodzi o opiekę poporodową to byłam z mężulem w jedynce i mi pasowało, że mam święty spokój oraz odwiedzała mnie Ania -Położna ♡

Mała Mi - 2015-06-12, 10:32

Hej dziewczyny co tu taka cisza? :) U Was też takie upały? Za mną już badanie na glukozę (nie było tak źle), wyniki prawidłowe :mryellow: Mały już trzeci dzień mi szaleje w brzuchu :) Rozpoczęłam kupowanie ubranek i już sporo mam. Ciężko mi się już z brzuchem chodzi a to jeszcze ponad 2,5 miesiąca :shock:
majczi - 2015-06-12, 13:46

Mała Mi, na kiedy masz termin? Bo u mnie też jeszcze tyle do rozpakowania :-D . Upały okropne, na szczęście w mieszkaniu mam chłodno, więc praktycznie nie wychodzę, bo źle się czuję w słońcu. Ja mam praktycznie większość wyprawki po dziecku znajomej, ciuszki unisex, choć z przewagą niebieskiego. No i usg mam w następny wtorek, więc trzymajcie kciuki, żeby dziecię się pokazało, bo ciekawość mnie zżera kto tam siedzi :-)
Mała Mi - 2015-06-12, 15:10

Majczi termin na 3 wrzesnia, a Ty? Trzymam kciuki, długo się Twój dzieciaczek ukrywa, u nas już od dawno wiadomo że synek będzie :)
W srodę zaczynam szkołę rodzenia, ciekawe jak będzie. A za chwilę pakujemy manatki, psa i kota i jedziemy na weekend na działkę, odpocząć na swieżym powietrzu :->

majczi - 2015-06-12, 17:25

Mała Mi, ja 31 sierpnia, ale czasami mam wrażenie, że już za moment, taka pękata się czuję :-) daj znać jak po szkole rodzenia, ja się nie zapisałam, bo nie wiem jeszcze czy w ogóle chcę na nią chodzić ;-)
frotka - 2015-06-12, 20:08

U mnie końcówka, przez ostatnie dwa tygodnie waga podskoczyła mi o 2,5 kg. Spuchłam okropnie. Lekarka twierdzi, że to pewnie od upałów, ale na wszelki wypadek dała mi skierowanie na białko, kreatyninę, mocznik i kazała powtórzyć mocz. Mam wrażenie, że niedługo pęknę. Nogi nie mieszczą się w butach, zdjęłam zegarek, obrączkę, vo juz zaczęłam obawiać się, że będą mi to zdejmować sekatorem :-/
frotka - 2015-06-13, 12:17

Odebrałam zrobione wczoraj badania. Morfologia jest ok, badanie moczu też. Niepokoi mnie mocznik - jest trochę za niski 13,40 (norma 17-43),kreatynina 0,49 (norma 0,50-0,90), białko całkowite 64,1 (norma 64-83). Dziś nie skontaktuję się z lekarką, gdyż jest sobota. Czy ktoś potrafi powiedzieć mi, czy te wyniki są w miarę ok? Laborantka stwierdziła, że nie są złe, że ciężarne tak czasem mają. Ja jednak trochę martwię się. Myślałam, ze moja dieta jest nawet zbyt obfita w białko (nie jestem weganką jem jajka i czasem żółty ser). Jeśli ktoś choć trochę orientuje się i może mi pomóc, to bardzo proszę.
Mała Mi - 2015-06-13, 21:26

Frotka, ja niestety nie znam się na tym ale wydaje mi się że badania są ok, tylko mocznik troszeczkę poniżej normy ale nieznacznie. Jesli się bardzo niepokoisz poszukaj informacji w internecie i jak tylko będziesz mogła zapytaj swojego lekarza. Ale myslę że nie ma się czym przejmować.
frotka - 2015-06-13, 21:51

mała mi - dzięki. Skontaktowałam się z lekarką siostry. Stwierdziła, ze takie odchyły w dół to nic wielkiego, że niedobrze, gdy jest w drugą stronę (to akurat wiedziałam, tego obawiała się moja pani doktor). Zdziwiło mnie po prostu, że mam za niski poziom. A czytania w necie akurat w tym przypadku nie polecam. Oczywiście szukałam info na ten temat i wyczytałam, ze to minn przez dietę niskobiałkową, niedożywienie, itd. Od razu przeszło mi przez myśl, że może ja jednak to bardzo słabo jem i robię krzywdę sobie no i przede wszystkim dzieciom :-? Dobrze, ze ta druga lekarka trochę mnie uspokoiła, będę miała mniej nerwowy weekend :-)
Mała Mi - 2015-06-13, 22:45

Super, że się uspokoiłas. Fakt, internet nie jest najlepszym źródłem, ja tylko w ostatecznosci szukam info w necie. Ale kiedys jak miałam za wysokie OB to się uspokoiłam bo wszędzie pisali że to normalne w ciąży :) A żeby mieć niedobór białka to trzeba by naprawdę głodować :roll: w naszych czasach to raczej mało prawdopodobne :)
Martuś - 2015-06-13, 23:53

Frotka, moze to po prostu kwestia zwyczajnego rozwodnienia, w ciazy, a tym bardziej w czasie upalow duzo sie pije i mocz sila rzeczy zawiera wiecej wody, a mniej calej reszty. Ja np zawsze mam za niski ciezar wlasciwy.
A OB w ciazy, szczegolnie na koniec zawsze jest duzo wyzsze, bez sensu robic w ogole, jak juz podejrzenie stanu zapalnego, to lepiej CRP.

amylee - 2015-06-14, 08:02

frotka, z tym puchnieciem, to niestety uroki ciazy...mi stopy zaczely wystawac poza klapki juz gdzies w 5/6msc. Bylam w szoku, zawsze takie drobne, zgrabne stopki, a tu jezdze paluchami po ziemi, baleriny pekaja w szwach!! A pod koniec, to juz w ogole dramat. Teraz jak patrze na foty, to byl ze mnie jakis mutant normalnie :shock: A to byl grudzien, Ty masz jeszcze te upaly do przezycia w dodatku...
Ale na szczescie wszystko wrocilo do normy (nie liczac cyckow, ale licze, ze po skonczeniu karmienia bedzie ok, hyhy :mryellow: ).

frotka - 2015-06-14, 10:03

Dzięki dziewczyny za odzew :-) . No tak duże puchnięcie to rzeczywiście pewnie w dużej mierze jest kwestią upałów i tym jakoś nie martwiłam się wcale. Gorzej z tym mocznikiem, białkiem i kreatyniną, ponieważ te parametry czyta się z krwi. Trochę straszne jest, gdy będąc na diecie bezmięsnej, łosic się do przeczyta się, że za niski poziom mają osoby, które stosują dietę ubogą w białko zwierzęce :-/ . Na szczęście lekarka wytłumaczyła mi, że wszystko ok. Zostały mi ostatnie dwa tygodnie. Cały czas jestem w niepewności, czy przypadkiem znów nie będę miała cesarki. Blizna po poprzedniej trochę mnie ciągnie. Skurczy przepowiadających raczej nie mam, porodu wywoływać nie będą. Tydzień przed terminem mam zgłosić się do szpitala, jesli nic się nie zmieni, zatrzymają mnie w szpitalu i zrobią operację.
amylee - 2015-06-14, 23:37

frotka, trzymam kciuki. Oby wszystko przebiego po Twojej mysli.
frotka - 2015-06-16, 08:39

amylee - ogromnie dziękuję za wsparcie :-)
Promyl - 2015-06-16, 13:32

Dziewczyny pozdrawiam ciepło ... czekamy na Was w wątku Dzieci 2015 ... zbierajcie się :-)
majczi - 2015-06-16, 15:30

Dziewczyny, ja tylko melduję na szybko, ze byłam dziś na USG i okazało się, że będę mieć SYNA!!!! :) :) ))) oczywiście maluch zdrowy, wymiarowy i bardzo ruchliwy, aż się bałam, że znowu się ukryje :-D ale jestem szczęśliwa :mryellow:
Promyl - 2015-06-16, 16:32

majczi, gratulacje :-) Chłopcy są super ♡

A imię już jest ? :-)

Alexa - 2015-06-16, 17:39

Super że już wiesz :-) gratuluję i trzymam kciuksy za to, żeby synek jak najlepiej się rozwijał.
majczi - 2015-06-16, 18:57

Promyl, Alexa, dziękuję!! :-) Będzie Kajtek :)
Alexa - 2015-06-16, 20:40

Fajne imię :-) mój też miał być Kajtek, ale w końcu stanęło na Mikołaju. I tak nie mówimy do niego po imieniu, tylko różne Miśki, Żuczki i inne Skarby :mryellow: najczęściej mówimy do niego George hehe to takie jego nieoficjalne drugie imię, na ktore wścieka się jego babcia ]:->
majczi - 2015-06-16, 20:53

Alexa, haha a skąd George :mryellow: ? No my też pewnie nie będziemy, sami do siebie zresztą praktycznie nie zwracamy się po imieniu, ja nawet psom wymyślam najsłodsze przezwiska ;-) ale imię jakieś mieć musi :mryellow:
Veronique - 2015-06-16, 21:23

majczi napisał/a:
Będzie Kajtek :)


Ja miałam byc Kajtkiem :-) do momentu narodzin w ktorym to okazało sie, ze bede Weroniką :-)
I oczywiście gratuluje!

Mała Mi - 2015-06-17, 16:38

Majczi, super! Coraz więcej chłopaków mamy :) Gratulacje :)
Zaraz idę na szkołę rodzenia, ciekawe jak będzie. A tak przy okazji, czym smarujecie brzuszki i piersi? Ja dopiero od kilku dni smaruję (straszny leń jestem) olejkiem arganowym, mam nadzieję że dzięki temu skóra łatwiej wróci do siebie potem.

Salamandra*75 - 2015-06-17, 16:47

Majczi
super gratulacje! :-D

majczi - 2015-06-17, 17:36

dzięki dzięki jeszcze raz Kochane :-)
Mała Mi, daj znać jak wrażenia!! ja wybieram się w następnym tygodniu, byłam sceptycznie nastawiona wcześniej, ale z drugiej strony i tak nie mam nic większego teraz do roboty, więc czemu nie :-D . a co do brzucha - ja smarowałam migdałowym, w sensie dalej smaruję, rozstępy zrobiły mi się i tak, ale chociaż skóra jest milutka i gładka,ehh ;-)

ps. trochę nie ogarniam, na usg wiek płodu policzyli wczoraj na 31 tc 1 dzień, aplikacja na telefonie wskazuje tydzień 30, a suwaczek 29 :-o ciekawe...

Alexa - 2015-06-17, 19:56

majczi napisał/a:
Alexa, haha a skąd George :mryellow: ? :


George prosto z drzewa :mrgreen:
hxxps://m.youtube.com/watch?v=hQ68u4mZzl0

Mała Mi, ja smarowałam tym samym balsamem co przed ciążą, czasem olejem kokosowym. Chyba nawet rzadziej smarowałam brzuch w ciąży. Rozstępów zero.

amylee - 2015-06-17, 21:24

Mała Mi, niczym specjalnym nie smarowalam (jakies nawilzajace tylko, ale mi malz robi specjalnie, wiec sa o niebo lepsze od tych dostepnych w sklepach, choc takich tez uzywalam, jak mi sie skonczylo, a on nie mial czasu). Nie zrobil mi sie ani jeden rozstep wiecej, a mam ich troche.

Co do wolnego czasu w ciazy...zaluje teraz, ze nie wykorzystslam go w pelni i nie chodzilam czesciej na joge, angielski, basen (no, ale listopad/grudzien srednio mi sie chcialo i nie mialam wygodnej kurtki, a potem to juz wyladowalam w szpitalu na tydzien)....myslalam, ze z Bobo bede mobilna i wszystko sobie tak zorganizuje, ze bede czytac, uczyc sie i jeszczd gdzies tam jezdzic. I dupa :mryellow: Z orgsnizacja moze i nie byloby problemu, ale ja po prostu nie mam sily :-> Dobrze, ze chociaz na basen chodzimy w trojke, to moge uzlyc plecom w wodzie. Ale joga...rower...na razie czekaja...

Mała Mi - 2015-06-17, 22:23

Majczi wg. terminu to masz teraz 30 tydzień :) ale mi na USG też wyszło o 1 tydzień więcej więc się zastanawiam czy się maluch wczesniej nie urodzi. Na szkole rodzenia było fajnie tylko długo, 3 godziny, skończyłam po 21. No i nie było ze mną TZa (miał egzamin) a te zajęcia są dla par pomyslane, np. była nauka masażu a mnie nie miał kto masować :-/ generalnie mysle że się sporo rzeczy dowiem, a biorąc pod uwagę że zajęcia są bezpłatne to nie widzę powodu żeby nie chodzić :) Dzis już mi się rozjasniło np. jak wygląda proces porodu, ile trwa, kiedy jechać do szpitala etc.
Mi na razie nie wylazły żadne rozstępy ale własnie po obejrzeniu w necie zdjęć brzucha po porodzie z rozstępami rzuciłam się do smarowania ;-) mam nadzieję że nie jest za późno. Na piersiach mam małe rozstępy z okresu dojrzewania ale są prawie niewidoczne, nie chcę żadnych nowych :evil:
Amylee ja też planowałam co to ja nie będę robić jak już będę na zwolnieniu a teraz z tym brzuchem to już nie mam siły, po spacerze z psem muszę się położyć i odpocząć :roll:

majczi - 2015-06-17, 22:39

mój brzuch na szczęście nie wygląda tragicznie, ale nie ma co się oszukiwać, są widoczne :-? . jednak mi się wydaje, że to kwestia genetyczna - smarowałam się sumiennie, a wyskoczyły i tak. mam też na piersiach i pośladkach, sprzed kilku lat, ale praktycznie ich nie widać, cóż, zawsze myślałam o większym tatuażu na brzuchu, teraz będzie ku temu motywacja :-D .

a co do szkoły rodzenia - ja z tego co widziałam na stronie "mojego" szpitala, to zajęcia są zarówno dla par, jak i dla pań, co mnie cieszy, bo mój P. jest teraz zagranicą, więc czułabym się niefajnie będąc sama wśród samych par. no ale jak u Ciebie to jednorazowa sytuacja, to nie ma pewnie problemu :)

ja dziś byłam u lekarza, dostałam od razu wyniki, hemo trochę mi podskoczyła, ale generalnie bez zmian, jak to lekarz mówi wyniki bardzo typowo-ciążowe. przytyłam łącznie 18 kg od początku, masakra :-D najlepsze jest to, że praktycznie tego nie widać, więc naprawdę nie wiem gdzie te kilogramy - dalej chodzę w spodniach sprzed ciąży, rozmiar koszulek też mi się nie zmienił (wiadomo, że się skróciły). nic tylko się cieszyć i dziwić :->

Mała Mi - 2015-06-18, 11:23

He, he ja niby przytyłam "tylko" 10 - 12kg ale być może ze względu na wzrost (162cm) mam wrażenie że zamieniłam się w kulkę, oprócz brzuszka widzę tłuszczyk, który się odłożył na bioderkach i ramionach :-/ ale się nie przejmuję, tylko po ciąży planuję trochę poćwiczyć i się tego pozbyć ;-)
A rozstępy z czasem staną się prawie niewidoczne, wiem bo takie mam. Tatuaż dobry pomysł :)

zojanka - 2015-06-18, 22:22

ja przez 9 miesięcy nie miałam ani jednego rozstępu - wyskoczyły po porodzie ;p
Veronique - 2015-06-18, 22:27

Mała Mi napisał/a:
Dzis już mi się rozjasniło np. jak wygląda proces porodu, ile trwa, kiedy jechać do szpitala etc.


No z tym ile trwa, to dowiesz sie podczas porodu. Kobiety w mojej rodzinie rodziły po 17 godzin pierwsze dzieci, a ja jak dojechalam do szpitala (niebędąc w stu procentach pewna czy rodzę) miałam juz 6 cm rozwarcia i po 2 godzinach dzidzia była z nami. Życzę zeby u Ciebie poszło szybko rownież :-)

frotka - 2015-06-18, 22:28

We wtorek wieczorem pojechałam do szpitala, ponieważ zaczęła pobolewać mnie blizna po cięciu. Pani doktor stwierdziła, że jest ona cieniutka i raczej powinnam zapomnieć o sn. Podłączyli ktg - lekkie skurcze co 5 min, rozwarcie 1 cm. Zadecydowali o przyjęciu mnie na oddział na wypadek rozkręcenia się porodu, a tym samym rozejścia blizny. Zabronili łazić po korytarzu, bo macica może nie wytrzymać. Rano nie pozwolili nic jeść, bo pewnie zrobią cięcie (dzień wcześniej ostatni posiłek zjadłam o 15, bo nie wiedziałam, ze w porze kolacji będę na badaniach - byłam więc baaaaaardzo głodna). O 9:00 przyszła na obchód pani doktor, wzięła mnie na badanie. Rozwarcie 2 cm i stał się cud - blizna tego dnia okazała się być baaaaardzo gruba :shock: . Stwierdziła, że spokojnie urodzę, do domu jednak mnie nie puści, bo po co mam się tak kręcić :-? Badanie było bardzo bolesne - jak się później okazało pani doktor wydłubała mi czop!!!!!! Prawie umarłam tego dnia z głodu. Ominęło mnie śniadanie szpitalne, sklepik zamknięty - pierwszy posiłek przywiozła mi rodzina o 13. Do wieczora skurcze ustały. Przyszedł kolejny pan doktor i pyta na kiedy mam termin cięcia. Powiedziałam, że ja chyba będę naturalnie, bo blizna gruba i minęło 4,5 roku... On na to, że pierwsze słyszy, że po cesarce to cesarkę się robi i że w ogóle, co ja opowiadam :shock: Rano przyszła kolejna pani doktor na obchód i zapytała, po co jadłam śniadanie skoro ja do zabiegu :shock: (Pomijam, że była godzina 10). Wytłumaczyłam jej, ze ja nic na ten temat nie wiem i że oni sami chyba za bardzo nie orientują się w mojej sytuacji; że nie wiedzą, jaka ta moja blizna jest gruba, że przez to leżenie ustały mi całkowicie skurcze i co ja właściwie tam robię. Powiedziałam, że nie mam zamiaru tak leżeć do końca i niech decydują, czy jestem w stanie urodzić naturalnie, czy konieczne jest cięcie. Pani była bardzo pokorna i zaprosiła na badanie. Wyliczyła, ze blizna ma 4 mm i że spokojnie mogę w domu czekać na skurcze. Migiem dała wypis i zaprosiła w dniu terminu. Okazało się, ze bez sensu spędziłam dwa dni na oddziale. Chyba skonsultuję swoj przypadekw innym szpitalu, skoro w tym mają tak odmienne zdania na mój temat. Zastanawiam się poważnie, czy tam w ogóle iść rodzić. Trochę zaczęłam bać się tych dziwnych ludzi. Co lekarz to inna teoria. To co przeżyłam w ostatnich dniach to po prostu jakaś paranoja :-)
frotka - 2015-06-18, 22:40

A co do wagi i tycia. Ja normalnie ważę 54 lub 55kg przy 167 cm. W pierwszym miesiącu ciąży podskoczyło mi o 4,5 kg - zatrzymana woda. W drugim trymestrze miałam skok 4 kg :oops: (nie objadłam się - w pierwszej ciąży miałam tak samo). Teraz jestem przy końcówce - przybyło mi 20 kg. Wszystko właściwie poszło w biust i brzuch - jest ogromny. Przytyłam ciut więcej niż w pierwszej ciąży (ale dziecko jest większe, no i teraz w ciąży chodziłam głównie zimą, a wtedy to nawet bez ciąży jestem troszkę cięższa). Mam nadzieję, że szybko ze mnie to zejdzie. Po pierwszej ciąży zgubiłam balast w ciągu 3 miesięcy, bez żadnego wysiłku. Skóra pięknie się wciągnęła. Latem pół roku po porodzie nosiłam nawet koszulki odsłaniające brzuch. Ani w pierwszej, ani w obecnej ciąży nie mam ani jednego rozstępu. Pewnie nie mam skłonności, ponieważ raczej nie lubię się kremować i robię to barrrrrdzo rzadko. Wyłazi mi tylko cellulit :oops: , ale głównie wodny, mam nadzieję,że po porodzie znów zejdzie :->
majczi - 2015-06-18, 23:06

frotka, o kurczę, jak zaczęłam czytać to myślałam, że to już finał! sytuacja z tymi lekarzami kuriozalna, na Twoim miejscu też skonsultowałabym to jeszcze w innym szpitalu. jak można później mieć zaufanie do lekarzy, gdy każdy mówi co innego? paranoja. i współczuję Ci strasznie tego pobytu w szpitalu na głodnego, też mi się to niestety zdarzyło parę miesięcy temu, więc rozumiem ból :->

Cytat:
Badanie było bardzo bolesne - jak się później okazało pani doktor wydłubała mi czop!!!!!!

jezu, przepraszam, ale - że co,jak to??? :shock:

frotka - 2015-06-19, 10:13

majczi - no tak długo, dogłębnie i boleśnie badała, że na rękawiczce miała taki brunatny śluz. Później przez dwa dni znajdowałam to na bieliźnie. Wczoraj inna lekarka stwierdziła, że czopa już nie ma. Jak jej powiedziałam o tamtym badaniu, to stwierdziła, że pewnie ta pierwsza go naruszyła i wyleciał. Po wyjściu ze szpitala delikatne skurcze wróciły, co mnie bardzo cieszy. W niedzielę pojadę chyba do innego szpitala na ktg i zbadanie tej blizny. W Szczecinie są tylko trzy oddziały położnicze, więc chyba jednak zdecyduję się rodzić gdzieś indziej (no chyba ze dalej nie dojadę).
Co do wagi - różnica między tym ile ważyłam wczoraj rano, a dziś wynosi 3 kg mniej. Mam okropny problem z odkładającą się wodą. straszne są te wahania wagi. wszystkim życzę miłego dnia:-)

Mała Mi - 2015-06-19, 14:52

Frotka, współczuję Ci tych przeżyć :( może rzeczywiscie jedź do innego szpitala bo to jakas masakra w tym co byłas :-/
amylee - 2015-06-19, 21:12

frotka, o matko, dobrze, ze to juz poza Toba. Trzymam kciuki za porod sn.

A w szpitalach chyba ogolnie maja w de... rodzace. Ja mialam porod wywolywany z powodu malowodzia (wod nie bylo w ogole i gdyby nie to, ze jadlam poszlabym od razu na cc, a tak to dopiero rano), a lekarz, ktory po paru godzinach raczyl sie pojawic zapytal, czy odeszly mi juz wody... :roll: Zero zainteresowania, dla nich porod, to jak dla nas zrobienie kanapki :|

thunderbunny - 2015-06-20, 21:17

Cześć dziewczyny, dopisuję się do listy 2015.

Jestem teraz na półmetku i właśnie się dowiedziałam że będzie to chłopiec.

No i ponieważ to moje pierwsze dziecię, jetem tu żeby się dokształcać.

amylee - 2015-06-20, 21:56

thunderbunny, gratulacje :-)
Alexa - 2015-06-21, 04:01

thunderbunny gratuluję półmetkowego chłopaka. Powodzenia i spokojnego dalszego ciążowania :-)
Kasumi - 2015-06-21, 09:52

Uprzejmie donoszę, że 8 czerwca, 2 tygodnie przed terminem urodziłam Zoję :-D
Wobec powyższego wymeldowuję się z tego wątku celem zameldowania na dzieciach 2015, jak tylko znajdę czas ;-) a jest z nim ciężko.
Trzymam kciuki za wszystkie pozostałe w dwupaku, dobrych ciąż i pięknych porodów życzę :-D

Mała Mi - 2015-06-21, 15:29

Kasumi gratulacje!!! :) Jak poród, bez komplikacji? W którym szpitalu rodziłas?
Powodzenia z malutką! :->

majczi - 2015-06-21, 18:00

Kasumi, gratulacje!!!!

thunderbunny, witamy i gratuluję syna! czyżby już sami chłopcy w brzuszkach zostali w tym wątku? :-D

thunderbunny - 2015-06-22, 10:03

Dzięki wielkie za gratki drogie Panie! Jesteście super.

Kasumi jak poród? Jak znajdziesz chwilkę, daj znać proszę jak poszło no i gdzie rodziłaś...

majczi - 2015-06-23, 21:59

jak tam, ciężarówki? :-)

ja dziś byłam na szkole rodzenia, pierwsze zajęcia organizacyjne, a w czwartek już wykład! nie lubię takich zgromadzeń, ale tu jestem całkiem pozytywnie nastawiona, szczególnie że ostatnio nie narzekam na nadmiar obowiązków, więc fajnie że coś się będzie działo te trzy razy w tygodniu ;-) .
na zajęciach była pani z banku komórek macierzystych i opowiadała o całej sprawie, pewnie większość z was wie o co mi chodzi, ja akurat dopiero dziś dowiedziałam się o podobnej możliwości. fajna opcja, lecz dość droga niestety, więc pewnie się nie zdecydujemy... :-|

poza tym męczy mnie zgaga już po wszystkim dosłownie, więc masakra, mam nadzieję że przejdzie mi to cholerstwo po ciąży :->

Promyl - 2015-06-23, 22:27

majczi napisał/a:
Kasumi, gratulacje!!!!

thunderbunny, witamy i gratuluję syna! czyżby już sami chłopcy w brzuszkach zostali w tym wątku? :-D

Do tej pory same dziewczyny wychodziły prawie to się musi wyrównać :-)

Veronique - 2015-06-24, 05:24

majczi napisał/a:

na zajęciach była pani z banku komórek macierzystych i opowiadała o całej sprawie, pewnie większość z was wie o co mi chodzi, ja akurat dopiero dziś dowiedziałam się o podobnej możliwości. fajna opcja, lecz dość droga niestety, więc pewnie się nie zdecydujemy... :-|


Komórki macierzyste z krwi pepowinowej to nie jest niesamowite remedium jak to przedstawiają przedstawiciele banków. Nie mowia, ze najcześciej te komórki nie mogą byc użyte dla dawcy tylko np. raczej dla ewentualnego rodzeństwa, z podkreśleniem raczej, bo to wszystko jeszcze raczkuje. Jesli ktos ma w genach zaprogramowany nowotwór to takie komórki najprawdopodobniej rownież nie bedą pomocne - bo rownież zawierają mutacje genetyczne. Dodatkowym minusem jest, ze tuż po porodzie a zaraz przed odcięciem pępowiny krew miedzy łozyskiem a dzieckiem jeszcze krąży, dziecko jeszcze dostaje ogromna porcje swoich komórek macierzystych a przy pobieraniu najcześciej nie jest to standardowy sposob zaciskania pępowiny, robi sie to wczesniej i dziecko dostaje ich automatycznie duzo mniej. Lepsza "inwestycja" na zdrowie jest otrzymanie ich przy porodzie.
My całkiem świadomie zrezygnowaliśmy z pobrania i umieszczenia krwi pepowinowej naszego dziecka w banku.
Nie było tez jasne jaki mielibyśmy do nich dostęp, w publicznych bankach sa one dostępne dla wszystkich potrzebujących spełniających kryteria częściowej zgodności genetycznej wiec moze nie mielibyśmy dostępu do naszej próbki w momencie gdy zaistnialaby potrzeba.
Moj maz jest neurobiologiem i aktualnie prowadzi jeden z projektów nad komórkami macierzystymi, w skrócie: prowokują je by wyrosły/przekształciły sie na zdrowe neurony by moc leczyć w przyszłości chorych na Parkinsona, Alzheimera i autyzm (jego grupa skupia sie głownie nad tymi trzema chorobami). Teoretycznie powinnismy oboje entuzjastycznie pobrać komórki Daniki, od strony praktycznej - jeszcze nikt nikogo nie wyleczył z tych chorób komórkami macierzystymi.
A banki powstają jak grzyby po deszczu i zbijają niezłą kasę.

Kasumi - 2015-06-24, 07:54

Mała Mi, majczi, thunderbunny, dzięki :)
Rodziłam na Żelaznej, ale nie był to poród o czasie, leżałam jakiś czas na patologii ciąży (brrr!) z powodu lekkiej tachykardii płodu, i pewnego poniedziałkowego wieczoru zapis ktg na tyle nie spodobał się lekarzowi, że w kilka minut wylądowałam na stole operacyjnym. I stąd Zojka jest z nami o dwa tygodnie wcześniej. Dziecko na szczęście zdrowe, ale moje nerwy zszargane dokumentnie, jeszcze trochę minie zanim się pozbieram.

Żelazna jest przyjaznym szpitalem, opieka jest bardzo dobra (pewnie, że czasem zdarzy się niefajna położna, ale to raczej rzadkość), żarcie marne, ale w porównaniu z innymi szpitalami prawdopodobnie i tak luksusowe :)

Dobrego dnia :-D

amylee - 2015-06-24, 08:13

majczi, tez nie zdecydowalismy sie na bank komorek macierz. A wiesz, ze masz je w swoim mleku? Ze z kazdym lykiem Twoje dziecko bedzie dostawac komorki macierzyste? I to wlasnie te najlepsze, te, ktore moga przeksztalcac sie w inne komorki i leczyc!! Nie wiem, czemu w wiadomosciach o tym nie trabia, dla mnie to odkrycie na miare nobla! Wiecej tu: hxxp://www.hafija.pl/tag/komorki-macierzyste

Kasumi, wspolczuje stresow! Na cale szczescie Zoja ma sie dobrze. Kurcze, zachwycona jestem tym imieniem :-)

Kasumi - 2015-06-24, 08:19

amylee napisał/a:
Kasumi, wspolczuje stresow! Na cale szczescie Zoja ma sie dobrze. Kurcze, zachwycona jestem tym imieniem :-)


amylee, dzięki. Imię wybrane w ostatniej chwili - matkę oświeciło, bo tak to całą ciążę nic mi do głowy przyjść nie chciało. Nam też się bardzo podoba :)

Salamandra*75 - 2015-06-24, 08:28

Zoja witaj :-D dużo radości sprawiaj rodzicom i niech zestresowana mama odpocznie i cieszy się córeczką pozdrawiam
thunderbunny - 2015-06-24, 10:42

Co do komórek macierzystych, podpisuję się pod postem Veronique. Na tym etapie rozwoju technologii to wyciąganie kasy, szanse że się na tym skorzysta są nikłe.

Zdecydowanie nie planuję się w to bawić.

majczi - 2015-06-24, 11:15

Veronique, dzięki za obszerną odpowiedź! tak jak wspominałam, nie siedzę w temacie, więc wiele mi to rozjaśniło.

amylee, no tak, ale nie będę dziecka karmić do końca życia, więc teoretycznie chronione będzie przez to tylko przez okres karmienia...

tak czy inaczej i tak się na to nie zdecyduję ;-)

amylee - 2015-06-24, 12:03

majczi, to prawda. Jednak (to juz bardzo teoretyzujac) takie karmienie moze ma wplyw na eliminacje niektorych chorob na poczatku? Nie wiem, wymyslam. Trzeba poczekac na badania. Ale nawet przez ten rok karmienia dostarczysz pewnie miliony tych komorek dajac szanse na lepszy rozwoj, odpornosc itp. W takim przelozeniu to ma sens. Czytalam tez ostatnio, ze dzieci karmione piersia min 6msc wykazuja 3x nizsza smiertelnosc w przypadku hospitalizacji, niz dzieci na mm (tzn. 3x rzadziej umieraja w szpitalu; w kwartalniki laktacyjnym chyba o tym bylo). Wiec moze kp to jednak jakies zabezpieczenie i na cale zycie.....Za kolejnych 50lat sie okaze :-)
panikanka - 2015-06-24, 13:55

majczi u nas na szkole rodzenia również była na pogadance przedstawicielka banku krwii pępowinowej, wszystko cudnie zachwalała i straszyła chorobami, a pod koniec był czas zadawania pytań, mój mąż zapytał Panią ile było przypadków, powiedzmy rocznie, że ta krew zdeponowana rzeczywiście pomogła dziecku. Okazało się, że od początku istnienia ich banku, był jeden przypadek próby użycia i to jeszcze nieudany z przyczyn technologicznych. Także z tego co zrozumiałam zdeponowanie krwii nie daje gwarancji jej użycia. Więc dla mnie to technologia jeszcze w powijakach, bazująca na niejako "modnych" dziś komórkach macierzystych. I wyciąganie kasy, bo na dzieci ludzie są w stanie wydać duuuużo. No a i tak, choć tak bardzo byśmy chcieli, nie jesteśmy w stanie zabezpieczyć naszych dzieci przed wszystkimi chorobami i nieszczęściami...
Mała Mi - 2015-06-25, 21:45

Ja dzis zapytałam o te komórki moją ginekolog i wiecie co mi powiedziała? Że wg. niej nie ma to sensu. Powiedziała mi również że lekarze dostają prowizję za każdą kobietkę, która się zdecyduje na pobranie krwi pępowinowej. Jak dla mnie to już przegięcie bo lekarz powinien udzielić rzetelnych informacji (tak jak ona mi) a nie namawiać pacjenta bo ma z tego kasę :evil: tak więc ja też nie zamierzam się na to decydować bo to dla mnie czysta reklama jest i wciskanie ludziom kitu.
A tak z pozytywnych newsów miałam dzis USG, maluszek rozwija się prawidłowo, waży już prawie 1,7kg i jest całkiem spory jak na swój wiek :-D widziałam nawet jego malutki nosek :->

amylee - 2015-06-26, 09:24

Mała Mi, piekne chwile takie wyczekiwanie i podgladanie na usg :-)
majczi - 2015-06-26, 20:20

dziewczyny, proszę o radę. ostatnio kilka osób powiedziało mi, że obniżył mi się brzuch, przyjrzałam się, porównałam ze zdjęciami i faktycznie - jest niżej. do tego doszły kłucia w bokach brzucha, kilka razy to zaobserwowałam jak na razie, nie są bardzo bolesne, ale nie są obojętne... czy to coś zwiastuje? wiem, że opadający brzuch zapowiada poród z kilkutygodniowym wyprzedzeniem, ale u mnie jest dopiero 31 tydzień, czy to możliwe, że to już? trochę się przejęłam, kiedy dziś kolejna osoba (pani ze sklepu, widząca mnie codziennie) zapytała czy to już końcówka bo ten brzuch mam strasznie nisko? :-/ do lekarza dopiero mogę się zgłosić po weekendzie, proszę uspokójcie mnie :->
Alexa - 2015-06-26, 20:41

majczi z tego co pamiętam, to mój brzuch też obniżył się dość wcześnie i mialam różne pobolewania. Ale na twoim miejscu konsultowałabym wszelkie watpliwości z lekarzem, żeby po prostu niepotrzebnie się nie stresować ;-) pomaca, zajrzy, obejrzy i powie co i jak ;-)
Trzymaj się razem z brzuniem dzielnie.

majczi - 2015-06-26, 21:42

Alexa, dziękuję bardzo za słowa otuchy :->
Mała Mi - 2015-06-27, 22:24

majczi daj znać po konsultacji z lekarzem, co i jak.
majczi - 2015-07-02, 23:41

witam was drogie panie! mały tu ruch, ale też i nas nie za wiele, pogoda w dodatku strasznie męcząca... siedzicie w domu czy odpoczywacie na powietrzu? ja staram się nosa nie wyściubiać, tylko do sklepu po wodę i ewentualnie na szkołę rodzenia lub coś załatwić. strasznie znoszę te upały :-(
dni mijają mi w sumie na nudzeniu się, dużo czasu marnuję, ale też nie mam siły i ochoty niczego robić... mój mężczyzna od 1,5 miesiąca jest w Holandii, miał przyjechać na dłuższy weekend w przyszły czwartek, przy czym okazało się, że stoi to pod wielkim znakiem zapytania - nie wiadomo czy dostanie urlop... tak strasznie za nim tęsknię, czuję się samotna, nie pracuję już od ok. trzech tygodni i moje życie towarzyskie praktycznie nie istnieje. ciężko mi, brakuje mi towarzystwa, a tu jeszcze ponad miesiąc rozłąki. w dodatku zaczynają się kłębić w mojej głowie dziwne myśli, wątpliwości - czy sobie poradzimy, co jeśli będę złą matką, co jeśli nie będę umiała wychować swojego syna... wiem, że większość przyszłych mam ma pewnie podobne obawy, po prostu doskwiera mi brak realnego wsparcia. brzuszek rośnie jak szalony, niestety już cały usiany rozstępami... obrzydza mnie to, nie umiem tego zaakceptować :-( . jednym słowem - masakra, nie tak sobie to ciążowanie wyobrażałam ;-) .
uhh, rozpisałam się, ale chyba potrzebowałam wyrzucić z siebie te smutki. opowiadajcie dziewczyny co u Was!

frotka, jak tam? rozpakowana? :-)

Alexa - 2015-07-03, 09:27

majczi pamiętam te ciążowe wątpliwości. Teraz mam jeszcze większe ;-) bo z małym dzidorkiem naprawdę lekko nie jest, hormony po porodzie robią swoje i trudno to wszystko ogarnąć. Więc dziewczyno ciesz się chwilą spokoju, snem, czasem dla siebie, czytaj, jedz smacznie, prasuj leniwie ubranka i wsłuchaj się w ciszę ;-) ja teraz na przykład żałuję że nie poświęciłam teochę więcej czasu w 3 trymestrze na praktyczne przygotowania z kategorii obsługi niemowlaka. Może początek z Mikołajem byłby wtedy mniej stresujący i łatwiejszy. A ja mimo szkoły rodzenia nie umiałam sobie poradzić z przewinięciem, ubraniem czy dostawieniam do cycka.
Całuję mocno i ściskam. Zobaczysz jak szybko ten czas ciążowy minie i jeszcze zatęsknisz za samotnością :-P

Pani D. - 2015-07-03, 12:38

majczi, ściskam! Alexa dobrze prawi. Wykorzystaj ten czas dla siebie w 100%. Nie myśl o tym,że jestes samotna tylko ciesz się błogą ciszą póki ją masz, bo potem na długo zapanuje w Twoim domu cudowny harmider :D
Poprasuj ciuszki, załóż rodzinny album, naucz się piec szybkie ciasta, poogdlądaj sobie na yt techniki karmienia piersią, poczytaj na WD co robić, kiedy maluszek łapie katar, ma wysypkę itp. Zaoszczędzisz sobie faktycznie dużo stresu.
Ja w ostatnich dwóch tygodiach wkręciłam się w .. naukę makijażu :D obejrzałam chyba wszystkie odcinki maxineczki na yt ;-)
Rób,co Co Ci w duszy gra. I nie przejmuj się na zapas, jaką będziesz matką. To będziesz ciągle Ty! Z deprechy poporodwej się wychodzi, nastaw się na najgorsze na te pierwsze 2-3 miesiące. (lepiej tak niż się później rozczarować tak jak ja, że miał być aniołek a jest wrzaskunek).

będzie dobrze. Smutki tu wylewaj ile wlezie. To pomaga :)

majczi - 2015-07-03, 13:34

Alexa i Pani D., kochane jesteście :-) . W ogóle nie patrzyłam na to z tej strony, a faktycznie to ostatni czas, kiedy jestem sama :-D . Bez sensu się umartwiać, spróbuję to celebrować :lol: . Dziękuję Wam za takie wsparcie, naprawdę wiele mi to dało do myślenia i już się nie smucę!
zojanka - 2015-07-03, 19:40

majczi, jakbyś nie miała co robić - dobrze jest porobić obiady na zapas i pozamrażać - teraz akurat jest sezon na owoce i warzywa, a potem nie będzie czasu na gotowanie. Niektórzy proponują, żeby zamiast paczki pieluch czy ubranek dla dziecka młodym rodzicom sprezentować właśnie obiady i pomoc w pracach domowych ;-)
amylee - 2015-07-03, 19:53

zojanka, ooo,to by super prezent byl, taki obiad :-) Teraz nawet jeszcze bardziej, bo mala juz nie jest taka mala i ja wole sie wysmigac na rowerze, jak dzis, niz siedziec przy garach. Jutro mamy masaz od rana i basen w poludnie, dlatego moja mama robi obiad. Bez niej byloby lipnie, bo by byla spinka, ze znow kanapki ;-)

majczi, potwierdzam slowa dziewczyn. Ja naprawde bardzo zaluje, ze przelezalam przed kompem ten czas. Jedyne wytlumaczenie, to, ze zima mniej mi sie chcialo, no i tak koniec koncow osiedlilam sie do rozwiazania w szpitalu. Ale szkoda, ze wczesniej nie poszlam na basen, nie wychodzilam czesciej, nie robilam wiecej zdjec brzucha! Myslalm, ze z mala bedzie inaczej, ale na luzie wszystko poogarniam. A, bylam naiwna, hehe :mryellow: Teraz juz jest super, ale poczatki, to byl jej placz na zmiane z moim ;-)
I mimo, ze kocham, kocham nad zycie, to wiele bym dala za dzien zupelnej samotnosci.No, moze dwa dni ;-)
Tulam Cie tez. Rozumiem, ze potrzebujesz wsparcia w najblizszych i jak tesknisz. Dlatego fsjnie, gdybys wlasnie wciagnela sie w jakies hobby na ten czas :-)

zojanka - 2015-07-03, 20:43

Amylee, ja nawet miałam świadomość i chęć do gotowania, ale ciąża zagrożona i nie bardzo miałam jak, jeślibym zaszła w drugą ciążę - to podobno byłoby to samo. Całe szczęście że pierwsze trzy tygodnie u mamy przesiedziałam, potem to albo mąż gotował, albo kupowaliśmy gotowce - niezbyt zdrowo, ale coś jeść trzeba. Obecnie wieczorem mam czas więc czasem zrobię obiad na jutro, ale np. taką pastę z drożdży robiłam od 4 dni, aż w końcu dziś mąż zrobił ;-) W dzień młody nie pozwalał, a wieczorem u nas w bloku nie można używać głośnych urządzeń (blender) przez wzgląd na ciszę nocną.
Alexa - 2015-07-03, 20:50

zojanka napisał/a:
majczi, jakbyś nie miała co robić - dobrze jest porobić obiady na zapas i pozamrażać - teraz akurat jest sezon na owoce i warzywa, a potem nie będzie czasu na gotowanie. Niektórzy proponują, żeby zamiast paczki pieluch czy ubranek dla dziecka młodym rodzicom sprezentować właśnie obiady i pomoc w pracach domowych ;-)


O tak tak tak. Też bym na twoim miejscu pogotowała na zapas. Jak mi ostatnio brat miskę hummusu przyniósł, to mu chciałam stopy całować :mryellow:

amylee - 2015-07-03, 22:30

zojanka, woooooow, nie mozna uzywac blendera :shock: :shock: :shock: ale w sumie to dobrze, bo nie wiadomo, gdzie i kiedy jakies bobo chce zasnac ;-) to az tak slychac?
Co do ogarniania, to ja mam taki system, ze robie obiad pomiedzy pobudka, a pierwsza drzemka bobo. Musze sie streszczac z jedzeniem sniadania, prysznicem i szykowaniem obiadu. Jak czegos tam nie zdaze, to koncza po drzemce, bo na pierwszej drzemce kimam razem z nia ;-) na razie codziennie mi sie to udaje, a czasem robie na dwa dni i mam spokoj

majczi - 2015-07-03, 22:42

Dziewczyny jeszcze raz dzięki :-D

Co do zapasów obiadów to świetny pomysł, nie pomyślałabym żeby się przygotować w ten sposób :lol: . Na pewno zrobię słoiki z leczo i sosem słodko-kwaśnym. Ale macie pomysły na jakieś dania do zamrażalnika? Na pewno kotleciki wszelakie, bo to już sprawdziłam i faktycznie świetna opcja na szybki obiad. Może pesto pozamrażam, pasztety na kanapki... Kurczę macie pomysł co jeszcze? Wszystkie sugestie mile widziane, bo ja w mrożeniu dań mam minimalne doświadczenie :-/ A fajnie wyciągnąć takiego gotowca rano i tylko później odgrzać 8-)

Aha, Alexa, jeszcze chciałam zapytać.. pisałaś wcześniej, że żałujesz że bardziej nie przygotowałaś się do praktycznej obsługi noworodka. Szczerze mówiąc też trochę się tego boję, tak naprawdę to do tej pory bałam się wziąć niemowlę na ręce, żeby nic mu się z szyjką/kręgosłupem nie stało :roll: (kwestia nietrzymania główki). No ale do tego chyba nie da się przygotować, bo i jak? Chodzi Ci o taką teoretyczną wiedzę?

Alexa - 2015-07-04, 09:19

majczi ze mną było tak, że przed moim Mikołajem nigdy nie miałam do czynienia z dziećmi, ani w rodzinie, ani wśród znajomych. Pierwszy raz trzymałam dziecko na rękach w połowie swojej ciąży :!: co trwało jakąś minutę, bo spanikowalam :-)
Ale pocieszałam się, że przyjdzie ten słynny instynkt i zadzieje się samo. Niestety nie przyszedł od razu i totalnie nie wiedziałam co robić, kiedy zostałam z Młodym sama. Położne w szpitalu miały mnie w dupie, a nawet jeśli przyszła któraś, to tak się z nim obchodziła, że już wolalam zająć sie nim jakotako sama :evil:
Dopiero po powrocie do domu dorwałam internety ;-) i parę książek z kategorii obsługi niemowlaka i z czasem poczułam się trochę pewniej. Takie np.
hxxp://www.matras.pl/bobas-instrukcja-obslugi-wskazowki-uzytkowe-wykrywanie-i-usuwanie-usterek-oraz-porady-serwisowe,p,52904

hxxp://www.mamania.pl/ksiazki/ksiega-dziecka-od-narodzin-do-drugiego-roku-zycia,47

Nawiększy problem mialam właśnie ze sposobem trzymania, układania, noszenia, przewijania. Jak chwycić, jak podnieść, żeby nie zrobić mu krzywdy. Taki wydawał się kruchy i niestabilny z tą dyndającą główką.
Do tej pory nie mam takiej 100% pewności, ale on już jest większy i stabilny, więc dajemy radę ;-)
Szkoda że nie mieszkasz bliżej to byś poćwiczyła na moim ;-)

majczi - 2015-07-04, 15:47

Alexa, "Bobas instrukcja obsługi..." brzmi świetnie, kupię na dniach i będę sobie leniwie podczytywać w ostatnich dniach sierpnia :-D
Z drugiej strony tak sobie myślę, że nie będzie tragedii - dookoła mam trochę kobiet z doświadczeniem, czy to koleżanki z dzieciami, czy choćby moja mama, przyszła teściowa, siostra mojego faceta... Aczkolwiek obawiam się, że będę chciała robić wszystko po swojemu, nie bacząc na dobre rady, jak ze wszystkim :mryellow: Zobaczymy ;-) jestem już znacznie lepszej myśli.

No szkoda, szkoda że tak daleko, z tego co już widziałam to raczej żadnych wegemamuś nie ma z moich okolic :-/ szkoda, chętnie bym poznała ;-)

Martuś - 2015-07-04, 16:57

majczi, juz duzo rad dostalas, ja tylko powtorze, ze zdecydowanie lez do gory brzuchem i korzystaj ;) Ew. porob zarcie jak masz sile, bo wszelkie sosy, kotlety, przetwory dla mlodej matki z niemowlakiem na reku sa na wage zlota, doslownie. Co do pielegnacji, to mozesz sobie poogladac np na youtubie filmiki Zawitkowskiego, gdzie pokazuje, jak podnosic, przekladac itp. Ja jeszcze lubilam oglaac rozne filmy i programy o ciazy, porodzie i dzieciach, np. filmy In the womb, Babies, reality - szoly w stylu Porodowka i polsatowkie Porody.
A jesli chodzi o forumowiczow, to z Opola sa dwie 'stare' forumowiczki (ze tak je sobie pozwole przedstawic ;) ), ktore sie raczej za duzo nie udzielaja teraz, jest doradca noszenia Clauwi, wiec moze kiedys skorzystasz z jej porady ;) i jeszcze dziala gdzies w opolskiej blogosferze kulinarnej. A olgasza prowadzi bloga hxxp://ekostyl.blogspot.com/ i tez organizuje i bierze udzial w wielu fajnych inicjatywach w Waszym miescie.

zlotooka - 2015-07-04, 17:29

majczi, z lektur polecam jeszcze (najlepiej przed narodzinami):
hxxp://www.mamania.pl/ksiazki/ksiega-rodzicielstwa-bliskosci,40
hxxp://www.mamania.pl/ksiazki/najszczesliwsze-niemowle-w-okolicy,31

I filmiki Zawitkowskiego, bardzo przydatne w kwestii obchodzenia się z niemowlakiem, zwłaszcza że wiele mam / cioć / babć itd robi to niestety nieprawidłowo :-(

Aha - tylko nie czytaj Tracy Hogg! Zdecydowanie odradzam :-x

Co do zapasów: leczo, sosy pomidorowe, kotlety, kotlety, kotlety... Mi rodzina po porodzie najbardziej pomogła właśnie żarciem (teściowa, szwagierka, mama, tata). To były super prezenty!!! Zwłaszcza jak mąż wrócił do pracy, zapasy w zamrażalniku były jak znalazł :mryellow:

Pani D. - 2015-07-04, 18:10

Mozna tez zamrozic zupy i ciasta :)
Ksiazka Hogg mozna w piecu rozpalic, popieram :)

frotka - 2015-07-06, 17:57

majczi - no właśnie rozpakowana 20 czerwca - ponad tydzień przed terminem. W końcu miałam cesarkę, poród był masakryczny, lekarze popełnili masę błędów, z resztą cały pobyt w szpitalu był piekłem w porównaniu do mojego pierwszego porodu. Mam sporo żalu do lekarzy, ponieważ przez nieudolność anestezjologa musiałam mieć narkozę. To straszne nie widzieć, gdy rodzi się dziecko, a następnie usłyszeć jeszcze, że nie zadziałało znieczulenie ponieważ jestem zbyt delikatna i mam ogromną wrażliwość na ból. Teraz już jest ok, jesteśmy w domu, ale skargę na personel szpitala wysłaliśmy do ordynatora i dyrektora. Jeśli nie zareagują i nie otrzymam przeprosin, zgłoszę się także do rzecznika praw pacjenta. Czuję się fatalnie po pobycie w tej placówce. U mnie już i tak nic to nie zmieni, ale może dzięki temu już żadna kobieta nie zostanie potraktowana w nieodpowiedni sposób przez jakąś położną, czy lekarza.
Krzyś urodził się z wagą 3400 i 56 cm. Jest dużo spokojniejszy od swojej starszej siostry, która należała do tzw. "dzieci nieodkładalnych". Trzymajcie się ciepło :-)

zlotooka - 2015-07-06, 18:13

frotka, gratulacje! Przykro mi, że takie wspomnienia okołoporodowe... Oby radość z Krzysia w końcu je przyćmiła!
majczi - 2015-07-06, 19:52

frotka, gratuluję i współczuję przygód... oby szybko odeszły w niepamięć.
Alexa - 2015-07-06, 20:09

frotka wszystkiego dobrego dla ciebie i synka! Współczuję przeżyć. Obyście jak najszybciej dochodzili do siebie po szpitalu.
amylee - 2015-07-06, 22:14

frotka, przykro mi, ze tak Was potraktowano. Gratuluje syna, odpoczywajcie.
Bardzo sie ciesze (jesli tak to mozna okreslic), ze napisalas skarge. Gdyby kazda zle potraktowana kobieta pisala moze w koncu doczekalibysmy sie tego rodzic po ludzku w wiekszosci szpitali...

Ps. nasze coreczki chyba maja tak samo na imie :-)

zojanka - 2015-07-07, 00:08

Frotka, gratulacje!
frotka - 2015-07-07, 00:30

Dziękuję dziewczyny :-)
amylee-rzeczywiście, tak samo. Imię małej (no teraz to w sumie już dużej :-D ) nadał mój mąż. Całą ciążę chciałam Polę, ale po cesarce taka byłam szczęśliwa i zarazem tak obolała, że już było mi wszystko jedno, jak ją nazwiemy. Piotr w końcu dał Pola, bo jakoś w szpitalu mu się nagle spodobało. A co do skargi, też uważam, ze kobiety powinny w końcu zacząć je pisać. Wysmarowaliśmy pismo na ponad 4 strony, a można było pisać dużo, dużo więcej. Wiem, że jakieś wielkie konsekwencje nie spotkają podanych tam osób, ale mam nadzieję, że chociaż będą musiały wytłumaczyć się przed przełożonym ze swojego zachowania. Na odpowiedź i przeprosiny od wymienionych osób daliśmy im 14 dni. Jestem bardzo rozgoryczona i wkurzona :evil: Jeśli ordynator nie zareaguje, będę pisać wyżej.
[/b]

Pani D. - 2015-07-08, 10:21

frotka, gratulacje! Daj znać,co Ci odpisali. Zawsze też możesz napisać skargę do NFZ na dana placówkę. Na prawdę warto :)
Mała Mi - 2015-07-08, 14:43

frotka gratulacje :mryellow: i mam nadzieję że odpowiedzą odpowiednio na twoją skargę!
Ja już czasami myslę że chciałabym być już po, w domku z maluchem. A z drugiej strony dziewczyny macie rację że to pewnie ostatnie chwile błogiego spokoju ;-) tylko brzuch już mi ciąży i ciężko cokolwiek zrobić. Chociaż na nadmiar czasu nie narzekam, ciągle mi się wydaje że mam go za mało i dni lecą jak szalone. Ale fakt że np. sporo spię i odpoczywam bo czuję taką potrzebę. Wczoraj byłam z siostrą na zakupach i wróciłam nieżywa, dosłownie. Majczii masz już skompletowaną torbę do szpitala i wyprawkę dla malucha na pierwsze tygodnie? Ja mam wrażenie że ciągle mi czegos brakuje, ilosć tych drobiazgów mnie przytłacza :-/

majczi - 2015-07-08, 21:35

Mała Mi, u mnie to samo jeśli chodzi o zmęczenie... dzisiaj jestem prawie cały dzień na nogach i ok. 18 prawie padłam stojąc, musiałam się położyć na pół godziny :-D tak to raczej staram się nie przeciążać, bo od dłuższego chodzenia np. bolą mnie stopy, czasami biodra, no słowem niezbyt przyjemne dolegliwości.
dzisiaj nad ranem u nas pięknie lunęło, do tego burza z piorunami, łaaa, szkoda że było to po 4 rano, więc nie oglądałam, tylko przewróciłam się na drugi bok ;-) poza tym wreszcie ulga, można wyjść z domu i spokojnie pooddychać świeżym powietrzem, bez skwaru.

Mała Mi, wyprawkę dla dzidziusia już mam, co prawda brakuje jeszcze pojedynczych rzeczy typu czapeczka, rożek, wanienka, ale to na dniach myślę ogarnę. gorzej z wyprawką dla mnie :-> muszę wreszcie kupić sobie jakiś strój do szpitala ;-) i spakować torbę, niech stoi. Mała MI, Ty już masz wszystko naszykowane?

ja jeszcze kończę sprzątanie i czekam już na mojego faceta,który jednak dostał urlop i przyjeżdża na kilka dni :mryellow: nie widzieliśmy się 1,5 miesiąca, a teraz dzielą już nas tylko godziny, super!

jeszcze z takich pozytywnych rzeczy pochwalę się - dzisiaj zdałam teorię na prawko :mryellow: kiedyś tam zaczęłam kurs, wyjeździłam jazdy, ale nie mogłam go skończyć, brak chęci, motywacji... stwierdziłam, że pora najwyższa i oto w ósmym miesiącu ciąży czeka mnie jeszcze parę jazd Lką :mryellow: moment najlepszy, nie ma co ukrywać, więc mam nadzieję że nie zmarnuję okazji :-D trzymajcie kciuki ;-)

pozdrawiam!

zojanka - 2015-07-09, 13:23

Majczi, szacunek - ja ostatnio jeździłam samochodem jakoś w 4 miesiącu ciąży, potem się bałam - że bez kawy taka półprzytomna jestem i jeszcze spowodowałabym wypadek. A potem to już wogóle miałabym problem żeby jednocześnie zmieścić się z brzuchem i dosięgnąć do pedałów ;p
Mała Mi - 2015-07-09, 18:19

Ja teraz głównie samochodem jeżdżę bo na mysl o człapaniu na przystanek i jeździe komunikacją robi mi się słabo :(
Majczi większosc rzeczy chyba już mam (pokupowałam ostatnio) ale na pewno nie wszystko, jeszcze tego nie ogarnęłam do końca ale jestem w trakcie. Miłego urlopu z ukochanym :-D

Mała Mi - 2015-07-12, 19:52

Co tu taka cisza? ;-)
majczi - 2015-07-13, 19:39

no właśnie :-P

ja już po udanym weekendzie, nacieszyliśmy się sobą, ale niestety zleciało zbyt szybko, było masę rzeczy do załatwienia i tak w sumie spędziłam czas w biegu... kupiliśmy dla naszego maluszka przepiękny kosz mojżesza, błękitny w białe groszki, przeuroczy :-D a także wanienkę i parę pierdołek.

teraz mam luz, brak większych zajęć, poza szkołą rodzenia, za to w przyszłym tygodniu będę mieć już jazdy przed egzaminem, cieszę się bardzo :-D .

spuchnięta jestem w ostatnim czasie strasznie, aż musiałam ściągnąć pierścionek, bo dosłownie wrzynał mi się w palec :-/ . stopy to samo, masakra...

jak u Was dziewczyny, piszcie coś :mryellow:

Mała Mi, macie już imię?

Mała Mi - 2015-07-13, 23:18

Ja dzis wzięłam się za porządki, wyniosłam kilka toreb smieci. Chyba zaczynam mieć fazę wicia gniazda bo wszystko chcę wyszorować i wyczyscić, nagle zaczął mi przeszkadzać brudek na szafkach itp. więc w planach mam szorowanie mieszkania :)
Majczi imię mamy już prawie od początku: Kazik :) (dziewczynka miała być Basia). A Wy już wybraliscie?
Zakupy dla maluszka są super, my już mamy większosć wyprawki (dużo rzeczy dostalismy), jak sobie patrzę na te małe ciuszki to mi się miło na sercu robi. A dzis dostałam od tesciowej sliczną, mięciutką bluzę z kapturkiem dla dzieciaczka, jedyny minus to że ma różowe serduszka i inne szczegóły i jest ewidentnie dla dziewczynki hihi :mryellow: podobno pani w sklepie powiedziała że to unisex ]:-> no cóż, dziecku na pewno nie będzie przeszkadzać ;-)
W piątek wyjeżdżamy na tygodniowy urlop na działkę więc sobie odpocznę od tego sprzątania, tam całymi dniami relaksik z książką na werandzie, ewentualnie spacery z psiorem :)
A wiesz Majczi że za 4 tygodnie nasze maluchy będą już donoszone? Będziemy mogły już rodzić :mryellow:
A z takich codziennych przyjemnosci to własnie piekę chleb i w całym domu cudownie pachnie :) A co u Was ciekawego?

majczi - 2015-07-14, 12:41

Mała Mi, Kazik - ale super :-) ! Nasz będzie na 90% Kajtkiem (Kajetanem ;-) ). Nie był to jednogłośny i oczywisty wybór, toczyliśmy batalie w tym temacie od początku ciąży :mryellow: mój P. chciał Jana, ja - Wiktora, nie mogliśmy dojść do porozumienia, Kajtka zaakceptował z czasem... chociaż ostatnio powiedział mi, że daje mi wolną rękę i mogę nazwać synka jak chcę :lol: dla mnie też kryterium stanowiła popularność imienia, więc nie ukrywam, że przeszukiwałam statystyki, wykluczając od razu topowe pozycje ;-) .

Mała Mi - co do prezentu od teściowej - my ostatnio dostaliśmy od siostry P. różowy kocyk po jej córeczce - mięciutki, w bdb stanie. zapytała oczywiście czy go chcemy, czy nie przeszkadza kolor, odpowiedziałam, ze nie, absolutnie, co za różnica. ale w domu, na spokojnie, jak tak sobie myślę to nie jestem przekonana :mryellow: nie wiem czy będę chciała opatulać syna w różowy koc :-D

tak, niesamowite że to już końcówka :-) nie mniej, czuję się dalej taka nieprzygotowana na to wydarzenie :mryellow:

amylee - 2015-07-14, 18:52

majczi, wiesz co z tym kocykoem roznie moze byc. Ja mam dwa wiesniackie koce, ktorych nie mialam zamiaru uzywac, ale jak bylo zimno, to jeden z nich upchnelam do minky (mama mi dodziergala tam ekpres, wiec powstala minky poszewka) i mialam taka mini kolderke.

podobnie wypierniczalam wszystkie dostane bodziaki i inne ubranka, ktore wybitnie mi sie nie podobaly, bo bylu sprane, polamione itp (wypierniczalam do pck lub robilam zwrot wlascicielom), a teraz, jak juz rozszerzamu diete, to z pocalowaniem reki przyjmuje kazdy rodzaj ubranek, bo czasem po obiedzie Kroliczek jest od stop do glow marchewkowo-fasolowo-ziemniaczany :-) tak bylo tez dzis, kiedy to po tym, jak zlapala lyzke i wysmarowala lezak, bodziak i mnie postanowila zezrec stopy, na ktorych miala biale skarpetki :lol: Kolejny raz przebieralysmy sie po jagodowym koktajlu :roll: I doszlam do wniosku, ze nie wiadomo,.co i koedy moze sie przydac ;-)

Mała Mi - 2015-07-15, 23:09

Majczi Kajtek fajnie :) My się umówilismy, że ja wymyslam dla dziewczynki a mój J. dla chłopca (byłam pewna że będzie dziewczynka hehe). Ale Kazik mi też się podoba. Ja po szkole rodzenia (dzis były ostatnie zajęcia) czuję się dużo bardziej przygotowana, przedtem naprawdę nie miałam pojęcia co i jak. Coraz częsciej myslę że chciałabym żeby to było już :)
Pani D. - 2015-07-16, 08:13

Mała Mi, super imie ! Bedzie Wlodzimierz I Kazimierz na wd2015 ;D
majczi, Kajtus tez fajnie :)

Co do kocykow, to uwazam,Ze nigdy za wiele. Jednej nocy W. Potrafil zalac 3.
Amylee, ja tez wywalalam brzydkie bodziaki ;d teraz nie gardze pizamkAmi.

majczi - 2015-07-16, 21:32

Cytat:
Jednej nocy W. Potrafil zalac 3.

Pani D., jezu, ale jak to? :-o to pieluszki przemakają? :-/ bo my ustaliliśmy, że dzidzi będzie spało z nami przez pierwsze miesiące, ale nie widzi mi się zmieniać codziennie prześcieradła, w dodatku mamy nowy materac... nie ma na to sposobu? :mryellow:

z kocykami i ciuszkami macie rację, na razie niczego się nie pozbywam w takim razie, czas pokaże :-D

amylee - 2015-07-16, 22:57

majczi, pieluszki czasem przemakaja...nie wiadomo jak, bo noworodek przeciez spi bez ruchu...Nam przemakaly dady niestety, sprawdzam je caly czas, ale dzieje sie to samo :-| pieluchy z rosmana sa na nasze bobo dziwnie niedopasowane, zostaly nam pampersy i one sie sprawdzaja. Juz od dawna mamy jedna cala noc, rano wazy ze trzy kilo, ale nic nie wycieka.
A jesli pieluszka przecieka, to mozna pod przescieradlo polozyc duzy podklad. Przescieradlo do wymiany, ale chociaz materaz caly ;-)

Pani D. - 2015-07-16, 23:08

majczi, czasami szczoszek idzie gora lub bokiem. Juz na szczescie rzadko dochodzi do takich sytuacji. Ostatnio puscil bokiem w kolejce, w tesco. Facet za mna zwrocil mi uwage,ze kolo mnie jest mokro.o dziwo, Mlody suchy, a obok nas byla kaluza . :lol:
Do Waszego lozka dokupcie podklad. Moj W. Spi Cala noc w lozeczku ale nad ranem go biore do siebie. I co tu duzo pisac...poranne kupy bywaja ogromne.... :lol:

zojanka - 2015-07-18, 22:30

Majczi, dziecku nic nie przeszkadza, poza tym nigdy nie wiesz, co się może przydać. Przy szykowaniu wyprawki kupiłam młodemu półśpiochy, niby z drobną falbanką, ale po założeniu wyglądały jak spódniczka. Ale i tak używałam, jak np. ubrudził już wszystko inne, nawet zdjęcie w tym ma :D (uprzedzając - nie wrzucę na forum, bo z zasady nie chce pokazywać jego zdjęć w publicznym internecie). Jedna z pieluch flanelowych też jest w różu, a nawet najwięksi tradycjonaliści w rodzinie nie zwrócili na to uwagi.
zojanka - 2015-07-18, 22:40

Cytat:
Pani D., jezu, ale jak to? :-o to pieluszki przemakają? :-/ bo my ustaliliśmy, że dzidzi będzie spało z nami przez pierwsze miesiące, ale nie widzi mi się zmieniać codziennie prześcieradła, w dodatku mamy nowy materac... nie ma na to sposobu? :mryellow:


Że pieluszki czasem przemakają i to nie tylko "jedynką" - to raz, dwa, że dzieci często ulewają. Jeśli macie nowy materac, to warto zainwestować w jakiś podkład pod prześcieradło - my niby zawsze kładziemy młodego na pieluszce, jak go kładziemy do naszego łóżka, a i tak co najmniej 2 razy w tygodniu jakoś się z niej zsunie i uleje na prześcieradło. Tyle, że nie pierzemy każdorazowo, po prostu wycieramy ulanie nawilżaną/mokrą chusteczką z sodą oczyszczoną, jakbym miała po każdym ulaniu prześcieradło zmieniać, to nie wyrobiłabym z praniem.

thunderbunny - 2015-07-23, 19:39

Pytanko do ciężarówek. Czy któraś miała doczyniania z hipoglikemią? (za niski cukier).

Jestem po teście obiążenia glukozą i wyszedł mi strasznie niski cukier po godzinie. W laboratorium badali próbkę 2 razy bo nie mogli uwierzyć :/

Czy mam się bać? Wiem że zazwyczaj problem jest w drugą stronę - za wysoki cukier... a tu takie cudo.

majczi - 2015-07-24, 16:43

thunderbunny, chyba najlepiej omów ten wynik z lekarzem. ja niestety nie będę się wypowiadać, bo nie mam pojęcia, cukier miałam w normie.

ja dziś miałam dodatkowe próbne jazdy L-ką, termin na egzamin dostałam za dwa tygodnie, więc na styk (trzy tygodnie przed planowanym terminem :-D ). baardzo dawno autem nie jeździłam, bałam się ruszyć, ale faktycznie jest z tym trochę jak z rowerem ;-) oczywiście pasy zapięte, żadnego dyskomfortu nie odczuwałam, pasy były pod i nad brzuszkiem, więc myślę, że nawet podczas gwałtownego hamowania nic by mi tam nie ścisnęło...

Mała Mi, a masz już może laktator? myślałaś coś w tym temacie? bo to też chyba jedna z tych rzeczy, za którą warto rozejrzeć się przed :-) no i wózek! jaaa,muszę wybrać wózek, w ogóle nie chce mi się ogarniać tego tematu :roll:

obczajałam te podkłady na łóżko, ale widzę same małe na allegro, takie dla malucha (też się przyda, bo nie kupujemy przewijaka). kurczę będę się musiała może stacjonarnie rozejrzeć gdzieś za tym...

zojanka - 2015-07-24, 19:19

majczi, podkłady na łóżko standardowo kupuje się takie 90x60 - niby są też wielkości całego łóżka, ale jak rodziłam to nikt takich nie używał. A 90x60 dostaniesz bez problemu na allegro czy w aptece. Za to jeśli planujesz poród rodzinny, to warto się wcześniej rozejrzeć za ubraniem dla taty, bo nieraz ciężko dostać.

Co do przewijaka - są też takie turystyczne, ja np. mam dziecko które każdą pieluszkę czy podkład skopie czy zroluje, więc przewijak z prześcieradłem na gumkę jest dla nas bardzo wygodny - ale to zobaczysz, jakie dziecko ci się trafi.

majczi - 2015-07-24, 20:28

zojanka, właśnie widziałam na all tylko te 90x60. mówisz, że się sprawdzą? no to zamówię :-D tak, przyszły tata ma być ze mną podczas porodu, na szkole rodzenia dopytam o to ubranie, bo faktycznie, szkoda byloby gdyby miało to być przeszkodą...

no co do przewijaka to dokładadnie - zobaczymy. taką zasadę na razie wyznajemy, żeby nie kupować zbędnych rzeczy i gadżetów. jak okaże się, że przewijak się przyda, to zawsze można dokupić ;-)

xexaa - 2015-07-24, 21:35

majczi, ze swojego doświadczenia napiszę, że przy przewijaniu dziecka milion razy na dobę kręgosłup by mi wysiadł, gdybym miała schylać się do łóżka (już i tak bywało słabo). Dopiero teraz przewijak staje się niepotrzebny, bo raz, że dziecko powoli zaczyna z niego wystawać ;) a dwa, że przewija się duuuużo rzadziej.
amylee - 2015-07-24, 21:56

xexaa, mow za siebie z tym przewija sie duuuuuuzo rzadziej ;-) My rzadziej, ale czy duzo :roll: :?: ja od dawna przewijam na lozku, ale tak, ze klade mala po dlugosci, sama siadam u jej stop, wiec plecy mnie nie bola. Lozeczko i przewijak to nasze szafopolki teraz :-D no, dobra, moje bobo jest tak kochane, ze ze do 2h dziennie spedza na zabawie w lozeczku.

Co do wozka...hymmm....my pierwszy dwa w jednym gondola i spacerowka mielismy taki staty xlander po dwojce dzieciakow. I powiem szczerze, ze gdybym kupila nowy wozek z gondola bylabym na siebie baaaaardzo zla. Ciesze sie, ze zamoast tego zainwestowalismy w dobry fotelik (cybex aton 3, ktory chyba jeszcze bardzo dlugo posluzy) oraz pozniej w bardziej wypasiona spacerowke, a ten stary wozek 2w1poszedl do stodoly ;-)
raz, ze wczesniej zupelnie soe na wozkach nie znalam i pewnie kupilabym kierujac sie odczuciami wizualnymi, a dwa, ze Pola z gondoli wyrosla ok 5/6msc...A spacerowka xlandera jesy taka kobyla, ze nie chce mi sie o niej myslec nawet :-) teraz mamy joie literax, jeden ruch i wozka nie ma, czyli spoko sie sklada i miesci dp auta bez zdejmowania kol.

xexaa - 2015-07-24, 22:13

amylee napisał/a:
;]no, dobra, moje bobo jest tak kochane, ze ze do 2h dziennie spedza na zabawie w lozeczku.

:shock: :shock: :shock:
Jak już muszę wstawić Staśkowskiego do łóżeczka (które do tej pory było jedynie stelażem pod przewijak, a teraz stało się więzieniem, gdy muszę na chwilę wyjść z pokoju) to wytrzymuje max 10 minut, a i to rzadko i tylko wtedy, gdy ma tam co robić. Chłopak ma chyba klaustrofobię ;) W dodatku nie może usiedzieć na pupie.

thunderbunny, nie słyszałam o za niskim cukrze, chociaż ja miałam chyba jakoś na granicy, raz minimalnie niżej, ale to pewnie pod hipoglikemię nie podpada. Myślę, że każą Ci powtórzyć badania.

majczi, a czy ja Cię mogę kojarzyć z komentarzy na puszce? To to, czy nie Ty? :)

majczi - 2015-07-25, 09:47

dzięki laski za rady z przewijakiem i wózkiem. no właśnie z tym wózkiem to też wygląda u mnie tak, że się kompletnie na tym nie znam, ale nowego nie będziemy kupować, tylko używany. przeglądam czasami ogłoszenia na olx, ale żaden mi się nie podoba na razie, bo oczywiście to jedyne kryterium :lol: też chcemy 2 w 1.

xexaa, tak tak to ja :mryellow: lubię puszkę :-D

zojanka - 2015-07-25, 13:38

Majczi - wózek używany - spoko. Ale z fotelikiem samochodowym bądź ostrożna - co innego używany od kogoś zaufanego, a co innego z olx czy jakiegoś allegro, od obcej osoby. Wtedy nigdy nie wiesz, co się z takim fotelikiem działo, czy nie jest powypadkowy, a jednak bezpieczeństwo w takich przypadkach jest najważniejsze.
amylee - 2015-07-25, 17:42

majczi, a bedziecie duzo jezdzic autem? Jesli tak, wez jakakolwiek, stara gondole za 30zl, a potem dokupisz porzadna spacerowke. Bedziesz juz wiedziec o wozkach wiecej. Niby 2w1 praktyczne, ale to calkiem inaczej sie sklada, zajmuje duzo miejsca i jest klopotliwe w transporcie, duzo wazy.
Co jest fajne, w naszej gondoli, to pompowane kola, ktpre pojada praktycznie po,wszystkim lacznie z plaza.
W spacerowce juz mamy zwykle, choc w pelni amortyzowane k:lka i wiekszy kamien jest nieprzejezdzalny. Za to oparcie rozklada sie do zera i m.in. dlatego wzielismy.

thunderbunny - 2015-07-25, 18:06

majczi też mi ostatnio łapki puchną. No me gusta. No ale tak to wygląda - ciążą plus upały.

Nad przewijakiem też się zastanawiam - czy to nie zbędny gadżet? Opinie wydają się być podzielone - jedni zachwalają, inni sobie świetnie radzą bez. Myślę że to sprawa indywidualna...

zlotooka - 2015-07-25, 20:18

A ja w innej opcji wózkowej. Mamy 2 w 1, wielką kobyłę (Jedo Fyn), ledwo się do bagażnika mieści, ale jestem z niego super zadowolona. Pojedzie po każdych wertepach, gondola była pojemna (hehehe, szkoda tylko że Zosia w sumie z 1-2 miesiące tylko sobie życzyła w niej jeździć), spacerówka też spora, można montować w obu kierunkach, rozkłada się na płasko. Tylko że my mamy dużą windę, wózek możemy spokojnie trzymać na korytarzu, samochodem wozimy go rzadko (wcześniej woziłam sam stelaż, a do niego montowałam fotelik - bardzo fajna opcja), mieszkamy blisko lasu, gdzie nierówności pełno. Więc najlepiej dobrać wózek pod swoje potrzeby i możliwości.
My kupiliśmy używany z olx, nie pamiętam dokładnie po ile, ale jakieś 50% ceny nowego.
Fotelik tylko nowy!

A przewijak mamy jako osobny mebel (Ikea), super przydatna sprawa, o ile miejsca dość - nie trzeba się schylać, a pod spodem półeczki na kosmetyki, pieluchy itd. Do tej pory dzidzię na nim kładę, o ile pozwoli.

malina - 2015-07-25, 20:21

majczi napisał/a:
to pieluszki przemakają? :-/

To zalezy od pieluszek też i tego jak dokładnie się zapnie.U nas teraz zdarzyło się kilka razy przy pieluchach Dada,wcześniej u synka nigdy.

zojanka napisał/a:
Ale z fotelikiem samochodowym bądź ostrożna - co innego używany od kogoś zaufanego, a co innego z olx czy jakiegoś allegro, od obcej osoby

Dokładnie.Nam koleś w sklepie z fotelikami opowiadał,że kilka razy spotkał się z fotelikami 0-13 kg,powypadkowymi,sprowadzonymi do Pl - miały odcięte pasy.Sprzedawca kupował same pasy i sprzedawał na allegro ]:-> .
A co do wózków chętnie mogę doradzić,córka miała 4,synek 5 :mryellow: :lol: ,różne firmy:emmaljunga,maclaren,jane itd. ;-) .Jane ma bardzo fajną opcję bo malucha można przewozić w gondoli w aucie (są specjalne zaczepy na pasy,zajmuje dwa miejsca) ,potem się wypina i od razu wczepia w stelaż wózka.Super jak maluch zaśnie na spacerze,odpada przekładanie z fotelika.
Właśnie rozglądam się za kolejnym i przeglądam co jest aktualnie :lol: .

Mała Mi - 2015-07-27, 20:35

Majczi ja miałam to szczęscie że dużo rzeczy dostalismy od rodziny (m.in. laktator, wózek, łóżeczko) więc te sprawy mam już z głowy, muszę tylko przetestować używanie przed wielkim dniem. Nie wiem czy bym kupowała laktator jesli bym go nie dostała. Nie wiadomo czy będzie potrzebny, no chyba że już wiesz że będziesz odciągać pokarm i karmić butelką czasami.
Ja dzis zamówiłam komodę z szufladami na ciuszki dla maluszka, trzeba zacząć pranie i prasowanie :) A czy któras z Was używała monitora oddechu? Zastanawiam się czy warto cos takiego kupować?
Thunderbunny co Ci lekarz powiedział na ten niski cukier?

xexaa - 2015-07-27, 23:33

Mała Mi napisał/a:
A czy któras z Was używała monitora oddechu?

Po wyjściu ze szpitala do domu marzyłam o tym, żeby mieć ten monitor, bo bardzo się stresowałam, czy wszystko w porządku. Pierwszej nocy łaziliśmy do łóżeczka co 10 minut :shock: Ale to była ostatnia noc, którą nasz synurek spędził w swoim łóżeczku, więc cieszę się, że nie kupiliśmy. Choć pewnie przydatna rzecz.

majczi - 2015-07-28, 09:57

Mała Mi, wczoraj moja kochana przyjaciółka zaproponowała mi pożyczenie wózka (jej synek ma już 2 latka, więc zmienili). wózek podobno świetny, do tego dostaniemy od niej przewijak, choć sama koleżanka go nie używała, mówiła że wolała przewijać małego na łóżku, no ale wypróbuję :-D . mega się cieszę, że już odpadł nam ten temat ;-) . generalnie wszystko już mamy, ja jeszcze potrzebuję skompletować kilka rzeczy dla siebie do szpitala (podpaski,majtki po porodzie,wkładki laktacyjne, podkłady na łóżko do domu...), wyprać ubranka, ale to już w sierpniu. no i kupić jakieś podstawowe kosmetyki dla maluszka, muszę mocno przyjrzeć się temu tematowi, żeby nie dać się sfiksować :-D . no i chustę! chustę też muszę wybrać, ale to czekam na okazję na grupie fejsbukowej.
po Twoim poście i konsultacji z koleżanką faktycznie laktatora nie będę kupowała na początek.
monitora oddechu nie kupuję, mały miś będzie spał z nami.

ja ostatnio w sumie ciągle coś robię, więc się cieszę, trochę już fiksowałam od tej wegetacji potęgowanej przez upały. ostatnia prosta przed nami, Mała Mi :-D . aha, z takich nowości to nasz syn znowu został bez imienia, stwierdziliśmy oboje że coś nam zgrzyta z tym Kajtkiem, więc odpada definitywnie. zastanawiamy się caly czas, ale oficjalnie imię wybierzemy jak już miś będzie z nami. myślę, że jak go zobaczymy, to coś nam do niego podpasuje :-)

kurczę, ale już jestem ciekawa tego stworka! skacze w brzuszku cały czas, tak naprawdę ten etap ciąży jest dla mnie dopiero najbardziej realny. nie mogę się doczekać :-)

Alexa - 2015-07-28, 12:01

Majczi, wiem że to kwestia indywidualna, ale akurat ja nie wyobrażam sobie życia bez przewijaka. Kilka razy zdarzyło mi się kończyć przewijanie na łóżku, po tym jak książę zafajdał przewijak ;-) i po każdym takim przewijaniu czułam ból w krętosłupie. Na najprostszy najtanszy przewijak z ikei mamy nałożoną jeszcze taką dmuchaną nakładkę i na to jeszcze taki przewijak, który montuje się na brzegach łóżeczka. I to dało nam idealną wysokość, wogóle nie trzeba się pochylać. Polecam takie rozwiązanie. Do tego na przewijaku dobrze zorganizowane przybory, pieluchy itp. Wszystko pod ręką i we względnym porządku.
Wózek wybierz pod kątem tego, jak i gdzie będziesz najczęściej użytkować. Ja jestem zadowolona z tego, że mój jest leciutki, bardzo zwrotny na skrętnych przednich kołach, dosłownie sam się prowadzi jedną ręką. Składa się expresowo i do niewielkich rozmiarów, wygodny do przewożenia. I to właśnie mi się przydaje. Minus taki, że tylko z tyłu ma koła pompowane, lepsze byłyby takie wszystkie cztery. I gondola jakaś mała, Mikołaj juz się prawie nie mieści. Widziałam że są większe.

Co do imienia, jak nie jesteś pewna, to faktycznie poczekaj. My jak zobaczyliśmy naszego, to stwierdziliśmy, że jest George :mryellow: i tak mówimy na niego częściej niż Mikołaj :evil:
Aa i mam taką radę, żebyś w tym całym entuzjazmie wzięła też pod uwagę, że może być naprawdę ciężko z małym stworkiem. Lepiej tak żeby się nie rozczarować. Choć życzę Ci anielskiego stworka ;-)

Mała Mi - 2015-07-28, 12:12

No już coraz bliżej wielki dzień :-D Ja dzis miałam kontrolę, maluch rosnie, ułożony cały czas główką do dołu więc jest ok :)
Dziewczyny poradźcie mi z tym monitorem, czy jest sens, bo ja chcę zrobić cos takiego żeby z dziecięcego łóżeczka zrobić dostawkę do naszego (wyjąć jedną sciankę) żeby mieć maluszka w zasięgu ręki. Nie wiem czy bysmy się pomiescili w trójkę w jednym łóżku bo mój TZ strasznie się rozpycha ;-) a czasami jeszcze kot do nas dołącza :-/ dobrze że chociaż pies spi na swoim posłaniu :mryellow: Czy w takiej sytuacji jest sens montować ten monitor? Czy ja mam jakies schizy z tym i przesadzam?
Majczi super że masz już wózek z głowy, ja też niedługo zabieram się za pranie ubranek i pakowanie torby :)
A dzis idę na Baby shower (zorganizowali mi znajomi z pracy) i jest mi bardzo miło z tego powodu :mryellow:

Veronique - 2015-07-28, 13:13

Mała Mi napisał/a:
Majczi A czy któras z Was używała monitora oddechu? Zastanawiam się czy warto cos takiego kupować?


My uzywalismy przez ok 8 miesięcy, bo do tego wieku nasza córeczka chciała spać w łóżeczku. Nie kupowaliśmy od razu tylko po kilku tygodniach gdy okazało sie, ze mała śpi spokojnie wyłącznie na brzuchu. Każda próba położenia jej na plecki kończyła sie żałosnym płaczem (nasz lekarz wiązał to z refluksem). Pierwsza noc gdy spała na brzuszku (miała moze z dwa tyg.) przesiedziałam nad lozeczkiem patrząc czy oddycha. Na drugi dzien nieporzytomna pojechałam kupic monitor.
W klinice położna odradzala nam kupno mówiąc, ze jesli dziecko śpi na pleckach, na płaskim i w miarę twardym materacu, bez zabawek, rodzice nie pala, miało wysoka punktacje w Apgar i nie było problemu z podejmowaniem wszystkich funkcji życiowych po urodzeniu - taki monitor nie jest konieczny. Z pediatra uznaliśmy, ze skoro tak bardzo chce spać na brzuchu to moze faktycznie bezpieczniej zeby ten monitor był. Warto wiedzieć tez, ze czasem kabelki sie poluzuja i monitor piszczy jak szalony. Lekarz nas uprzedził, zdarzyło sie to na szczęście raz, skoczylam wtedy jak tygrysica z trudem sie powstrzymując by nie obudzić młodej, a ze akurat zamlaskala - wiedziałam, ze to tylko durne urządzenie. Ale serce biło szybciej.
Ot tak, moje doświadczenie z monitorem. Polecam poczekać, az sie dzidzius urodzi i ocenić na bierzaco czy ma to sens. Bo moze faktycznie, jak wiele forumowych dzieciaków nie bedzie uznawał łóżeczka...

majczi - 2015-07-28, 13:23

Alexa, co do tego entuzjazmu - zgadzam się w 100 % ;-) tylko gwoli wyjaśnienia - ja jestem nastawiona na to, że lekko nie będzie. co nie zmienia faktu, że czekam mocno, bo chcę już go poznać mimo wszystko, ale tyle się nasłuchałam o hardkorowych niemowlakach, high-need babies, nieprzespanych nocach, płaczu, bezsilności, że naprawdę nie zdziwi mnie to :mryellow: wolę słuchać takich historii, niż o dzieciach-aniołkach ;-) . myślę o tym tak, że to jest po prostu wyzwanie, etap, który pewnie da mi popalić, ale w końcu się skończy. ja też ciążę na początku przechodziłam pod względem psychicznym kiepsko... miałam straszne stany depresyjne, ciągle płakałam, więc liczę się z tym, że może to też nie pozostać obojętne na stan emocjonalny misia. wiadomo, że nie da się przygotować do tego tak czy inaczej, ale chociaż nie będę zaskoczona, że "ojej,czemu on ciągle płacze, inne nie płaczą" :lol:

Mała Mi, super że wszystko ok z Waszym maluchem. ja mam usg za dwa tygodnie, ostatnie już :-) . może zapytaj w wątku niemowlęcym o ten monitor? większa szansa na odpowiedź, no chyba że ktoś jednak tu poradzi. chociaż też sobie myślę, że jeśli to miałoby Cię uspokoić, to może warto zainwestować? nie wiem jakie są koszty takich urządzeń, ale jeśli przyzwoite, to czemu nie? no i baw się dobrze na baby shower :-)

Alexa - 2015-07-28, 14:00

majczi dobre masz podejście. Ja mialam trochę za bardzo wyidealizowany obraz macierzyństwa. Wszystko, zaczynając od porodu, bardzo mnie przytłoczyło. Dopiero od niedawna czuję, że naprawdę spełniam się w roli mamy i daję mojemu dziecku to, czego potrzebuje. Początek był koszmarny, ale też wiele mnie nauczył i w pewnym sensie dojrzałam jako człowiek. Wszysrko jest po coś.

mała Mi, świetne imię dla synka :mryellow:

amylee - 2015-07-28, 14:08

Mała Mi, Pola spi z nami (no dobra,ze mna, malz sie wyprowadzil. Do drugiego pokoju). Monitora nigdy nawet nie rozwazalam. Pola do ok 2-3tz spala w lozeczku, pozniej ja wzielam do siebie, bo za nia tesknilam. A poza tym latwiej mi bylo ja karmic. Teraz chetnie odeslalbym ja do lozeczka ]:-> ale ona ma inne zdanie na ten temat, wiec spimy razem. Coraz mniej mi to zaczyna przeszkadzac, bo od jakiegos czasu soe do mnie przytula, a to jest wspaniale uczucie :-) tylko taty szkoda Moze sie bedziemy przeprowadzac, wtedy kupimy ogromny materac i na nim bedziemu wszyscy spac :-)
zojanka - 2015-07-28, 17:09

Mała Mi napisał/a:
A czy któras z Was używała monitora oddechu? Zastanawiam się czy warto cos takiego kupować?

My używamy - czasami włącza się fałszywy alarm (musisz mieć taką deskę pod materacem, my mamy małą - w związku z tym nie pod całym łóżeczkiem i nie wykrywa ruchu, jak mały zsunie się w nogi), czasami zapominamy go wyłączyć, ale raz się naprawdę przydał - młody przez sen przytulił się do zabawki tak mocno, że się przyduszał, my nie zauważyliśmy i dopiero ten monitor nas zaalarmował. A sen miał na tyle mocny, że nie obudził go ani alarm, ani wyjęcie z łóżeczka itp., więc mało prawdopodobne, że sam by się "odetkał". Ponoć w przypadku bezdechu monitor nieraz samym alarmem budzi dziecko, przez co łapie ono oddech. Tak czy inaczej - nie żałuję zakupu.

Mała Mi - 2015-07-29, 18:48

Alexa napisał/a:
mała Mi, świetne imię dla synka :mryellow:

Dziękuję :)

Majczi dzięki, było bardzo miło :->

Dzięki dziewczyny za rady, muszę to jeszcze przemysleć.

thunderbunny - 2015-07-29, 19:03

Mała Mi Co do tego mojego niskiego cukru - lekarz powiedział żeby się nie przejmować. Groźne dla dzieciaka nie jest. No tylko że mam szamać często (co i tak robię bo ciągle mam głoda, i inaczej nie jestem w stanie funkcjonować).

A tak z innej beczki, zastanawiam się nad kupnem koszyka mojżesza. Co myślicie o takiej opcji? My mamy mało miejsca w sypialni i kusi nie wstawiać jeszcze łóżeczka, póki co.

majczi - 2015-07-29, 20:07

thunderbunny, ja już mam koszyk :mryellow: no ale coś więcej będę mogła powiedzieć dopiero miesiąc ;-) wiadomo, że to opcja na jakieś max. pół roku, ale ja kupiłam go głównie dla stylówy, bo jest przeuroczy :mryellow:
zlotooka - 2015-07-29, 21:17

thunderbunny, u nas było i łóżeczko, i koszyk, ani jedno, ani drugie się specjalnie nie przydało ;-) Dla mnie najfajniejsza opcja to dostawka do łóżka. Albo duży materac :-D
Kamyk - 2015-07-30, 23:49

zlotooka, podpisuje sie pod zlotooka, dwoma rekoma
Alexa - 2015-07-31, 06:48

A może któraś ciążówka chce kupić 3 koszule do karmienia? Prawie nieużywane, w idealnym stanie. Albo laktator elektryczny avent? Mnie niepotrzebny, bo Mikołaj tylko cyca akceptuje, więc nie mam po co odciągać. Pakujemy się do przeprowadzki i średnio mam czas na zamieszczanie postu w ogłoszeniach :-/ Ale może coś mi się uda zdziałać i jakieś foto wrzucić.
zlotooka - 2015-07-31, 10:23

Alexa, laktatora się tak szybko nie pozbywaj, może Ci się jeszcze przydać. Moim zdaniem oczywiście :->
Mała Mi - 2015-07-31, 20:40

Dziewczyny dostałam dzis wyniki badań na poziom białek (gin. mi zleciła ze względu na dietę wegańską) i wyszedł mi niski poziom białka całkowitego 6,07 (norma 6,0 - 8,0) i poziom albumin poniżej normy 3,11 (norma 4,02 - 4,76). Trochę się załamałam bo myslałam że co jak co ale białko jest w tylu produktach że nie powinno być niedoborów, zwłaszcza że te albuminy są nawet w mące żytniej i pszennej i w strączkowych. Czy któras z Was badała sobie białka w czasie ciąży? Ktos się zna na dietetyce i może mi cos doradzić? Wysłałam te wyniki do dietetyczki ale na razie nie mam odpowiedzi. :cry:
thunderbunny - 2015-07-31, 22:33

Mała MI - apropos białek, ja bym się nie przejmowała. Jeśli dziecko się dobrze rozwija i ogólnie wyniki masz spoko, to nie ma się czym martwić.

Z tego co napisałaś białko całkowite mieści ci się w normie. A albuminy fizjologicznie w ciąży są obniżone (hxxp://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/7507040|)

Też jestem weganką (od 3 lat) i obecnie w ciąży. Problem jest taki że lekarze o wegaństwie wiedzą niewiele. W akademiach medycznych żywienie nie jest istonym elementem programu nauczania. Sama też spotykam się z lekarzami którzy na wieść o tym że jestem weganką bali się o poziom mojego białka. Lekarze od siedmiu boleści! Jeden mnie namawiał do schabowych :/ Że niby dieta wegańska nie sprawdza się w naszej strefie klimatycznej.

Ważne jest samemu się dokształcić i przeczytać parę opasłych tomów o żywieniu.

Żeby mieć niedobór białka trzeba się postarać i długo głodować. Ewentualnie mieć konkretne problemy zdrowotne z nerkami lub wątrobą.

A wogóle to też jestem z Wawy, jak chcesz się spotkać i pogadać to ja chętnie.

xexaa - 2015-07-31, 23:00

Mała Mi, rozumiem Twoje stresy, ponieważ właściwie przez całą ciążę miałam obniżony poziom białka całkowitego (albo na granicy przy dobrych wiatrach). Też jestem weganką, ale ginkowi o tym nie mówiłam, on chyba po prostu zleca to badanie zwyczajowo. Liczyłam sobie to białko, które zjadałam, wpychałam jeszcze więcej i nie chciało być inaczej. Nie wiem z czego to wynikało, bo zrobiłam sobie ostatnio z ciekawości badanie i wyszedł mi dobry poziom, a odżywiam się troszkę słabiej niż w ciąży, a karmię piersią. Także nie wiem o co w tym chodzi, może po prostu te dzieci tak żłopią to białko ;-)
frotka - 2015-07-31, 23:16

Mała Mi -ja miałam białko nawet poniżej normy. Pisałam o tym w tym wątku. Lekarka obawiała się zbyt dużego. Radziłam się wtedy tutaj i obdzwoniłam wielu lekarzy. Wszyscy twierdzili, ze moje wyniki są jak najbardziej ok, zapewniali, że dziecku niczego nie brakuje i że go nie głodzę (miałam nawet takie schizy :-> ). Każdy mówił, że niepokojący jest wysoki poziom białka - szczególnie przy wysokim ciśnieniu. Nie badałam jednak albumin (może i dobrze,, bo pewnie też byłoby za nisko, a ja ze swoją skłonnością do zmartwień oszalałabym pewnie). Trzymaj się i nie martw, bo pewnie wszystko jest ok
Mała Mi - 2015-08-01, 13:28

Dziewczyny, wielkie dzięki za wasze odpowiedzi, już trochę się uspokoiłam. Wczoraj jak przeczytałam jakie są skutki niedoborów białka to się przeraziłam ale chyba spanikowałam. Moja dietetyczka napisała mi żebym się nie przejmowała, że muszę 3 razy dziennie jesć strączkowe (własnie sobie gotuję bób ;-) ) i co najmniej 4 łyżki orzechów dziennie (już sobie kupiłam migdały i pistacje). W poniedziałek się z nią zobaczę to mi jeszcze na pewno cos doradzi. Ja trochę mało tych strączkowych jadłam bo wydawało mi się że to mit z tym brakiem białka ;-) a za orzechami też jakos super nie przepadam więc to pewnie dlatego ten poziom wyszedł nie za wysoki. Trochę zmodyfikuję dietę i wierzę że będzie ok :)
Thunderbunny super że jestes z Wawy, a w jakiej dzielnicy mieszkasz? Ja przy metro Służew (granica Mokotowa i Ursynowa). Też się chętnie spotkam :)

majczi - 2015-08-01, 14:24

Mała Mi, szok, ja spożywam niewiele białka w swojej diecie, szczególnie latem, kiedy nie chce mi się gotować strączkowych, kasz. Są różne szkoły, ta z którą spotkałam się ostatnio zakłada, że człowiek i tak spożywa zbyt dużo białka w swojej diecie, taka ilość jaka jest propagowana wcale nie jest potrzebna. Oczywiście, w ciąży może byc zwiększone zapotrzebowanie, ale trzy razy dziennie strączkowych na pewno bym nie jadła :-) . No ale ja nawet badań na poziom białka nie robiłam, mój gin nie wie że jestem wege, a sama nie pomyślałam żeby takie badania zrobić... No nic, dobrze że wiesz już co masz robić po kontakcie z dietetyczką, wykorzystaj promocję na tofu w biedronce :mryellow:

A my już mamy od mojej przyjaciółki wózek i przewijak (w sensie samą nakładkę), zostało nam kupno chusty (może teściowa się włączy, skoro chciała kupić wózek :-P ), no i co, już jesteśmy w sumie gotowi na przyjęcie naszego malucha :-) jutro rano już będzie mój P, więc będę go maksymalnie wykorzystywać do wszystkiego :mryellow: już mnie boli miednica, biodra, kręgosłup, brzuch opadł mi na tyle, że cały czas uciska mi na pęcherz, odczuwam permanentną potrzebę sikania... Mimo tego wszystkiego jakoś nie opuszcza mnie dobry humor, sprzątam, krzątam się, mało odpoczywam.

Mała Mi - 2015-08-02, 21:37

majczi a też jestes weganką? Jak się odżywiasz na co dzień?
hehe promocję z Biedronki wykorzystalismy, dawno tyle tofu nie jadłam co w tym tygodniu :mryellow: Ja też muszę kupić chustę, wiesz już jaką chcesz kupić? Podobno używane są lepsze niż nowe.

majczi - 2015-08-03, 18:28

Mała Mi, nie, ja akurat jem też nabiał i jajka (jestem wege od 8 lat, w tym miałam jednoroczny wegański epizod). wydawałoby się że aż tak nie muszę chuchać, ale tego białka za wiele nie spożywam i tak... ehh mam niestety takie zrywy, czasami chce mi się gotować naprawdę zdrowo, czasami zupełnie odpuszczam, będę musiała wprowadzić parę zmian w naszym jadłospisie, gdy dzieć się urodzi, odświeżyć temat kasz, pestek, mąki pełnoziarnistej, strączków... jak na razie dalej zdarza nam się zamówić pizzę w nocy ;-) . a Ty, dbasz o dietę bardzo?

co do chusty, tak, własnie zamierzam kupić używaną. na pewno tkaną skośno-krzyżową, raczej elastyka sobie odpuszczę. zastanawiałam się również nad kółkową na szybkie wyjścia, ale chyba na razie się wstrzymam... nie chcę popadać w chustowy szał :-D . kupię na grupie sprzedażowej na facebooku, codziennie w zasadzie są wystawiane różne oferty, od wyboru do koloru ;-)

Mała Mi - 2015-08-03, 19:21

majczi no to białka masz trochę więcej w diecie np. z jajek. Ja na co dzień staram się zdrowo jesć (bez przetworzonej żywnosci) ale co jakis czas pozwalam sobie na szaleństwa typu wegańska pizza czy placki ziemniaczane w knajpie i piwko bezalkoholowe. Ostatnio bylismy przez tydzień na urlopie to co 2 dzień chodzilismy do baru na piwko i frytki. Tak więc ideałem nie jestem ;-) ale nawet jak jem niezdrowe rzeczy to tego samego dnia staram się też zdrowe jesć żeby maluch dostał swoją porcję witamin itp. :) Teraz jest takie badanie prowadzone przez Wege centrum dla kobiet w ciąży na dietach wegetariańskich i wegańskich, każdy może wziąć udział (niezależnie od miejsca zamieszkania), ja się zgłosiłam w zeszłym tygodniu i przez tydzień wypełniałam dzienniczek w którym zapisywałam wszystko co zjadłam. Dzis miałam podsumowanie i godzinne spotkanie z dietetyczką na którym miałam omówioną moją dietę. Wyszło na to że wszystkie potrzebne składniki mam pokryte bardzo dobrze, białko ociupinkę poniżej normy ale doradziła mi co jesć żeby było lepiej. Jesli macie ochotę to zachęcam do tego badania bo można nieodpłatnie zbadać swoją dietę i mieć konsultację z dietetykiem :)
Co do chusty to też chyba taką jak ty muszę upolować tylko nie wiem gdzie, patrzyłam na razie na allegro bo na grupie chustowej warszawskiej na FB nie widziałam za bardzo ofert sprzedaży. A ta kółkowa w czym jest lepsza? Łatwiej się mota?

amylee - 2015-08-03, 20:01

Mała Mi, jest tez grupa Chusty Polska i chusty sprzedam, zamienie, czy cos takiego.
Kolkowa latwiej i szybciej sie mota. Mozna ja stosowac od noworodka (taka z odwrocona krawedzia zdaje sie; sama nie uzywalam) jednak dla niewprawnych rak polecalabym jednak zwykla. Na pewno latwiej w niej o prawidlowa.pozycje malucha.

bleach - 2015-08-03, 20:38

Mala Mi jak mozna wziac udzial w takim badaniu? i czy jesli ktos mieszka za granica tez istnieje taka mozliwosc? i w sumie u mnie to juz termin na dzisiaj jest, ale moze bym sie zalapala jeszcze, albo juz po jakby tez byli zainteresowani.

ja jestem weganka 2 lata teraz, byl okres w ciazy, ze strasznie mialam uczucie, ze pewnie czegos nie dostarczam itd. jednakze jakos sie postanowilam uspokoic, nawet przyznam, ze nie robilam zadnych dodatkowych badan, staram sie codziennie jesc jakies suszone owoce, nasiona i orzechy, oczywiscie swieze warzywa i owoce tez, nawet jakos specjalnie duzo straczkow nie jem, tym bardziej 3 razy dziennie sobie nie wyobrazam nawet. jednakze przypuszczam, ze po porodzie zrobie sobie dodatkowe badania zeby sie uspokoic, wprowadzic zmiany w diecie, jesli czegos bedzie brak.


tak przeczytalam kilka stron wstecz i powiem wam szczerze, ze sie zdziwilam, jak duzo was tutaj spi badz zamierza spac z niemowlakiem, bo wszedzie gdzie czytam, to oczywiscie ta sama sypialnia, ale swoje lozeczko, i to nie tylko przez noc, zawsze kiedy dziecko usnie.

zlotooka - 2015-08-03, 21:48

bleach, a dlaczego koniecznie własne łóżeczko? My śpimy razem już od ponad roku, ma to oczywiście parę minusów, ale też bardzo dużo plusów dla nas wszystkich.
Mała Mi - 2015-08-03, 21:50

amylee dzięki za info :)
bleach musisz wysłać maila na adres kontakt@wegecentrum.pl w temacie wpisac Wege ciąża i napisać że chcesz wziąć udział w badaniu. Nie ma znaczenia że mieszkasz za granicą. Bardzo możliwe że nawet po porodzie jesli będziesz miała czas to będziesz mogła powypełniać formularze i wysłać wyniki badań z okresu ciąży. Poza tym każda dziewczyna, która bierze udział w badaniu jesli chce może dołączyć do grupy na FB Wegańska ciąża i laktacja i tam zadawać pytania, dzielić się doswiadczeniami, itp. Grupę prowadzi dietetyczka więc informacje są z dobrego źródła. No i fajnie poznać inne weganki w ciąży albo z maluszkami :)
Co do spania z dzieckiem to podobno zdrowe dla psychiki dziecka :-> tylko o ile z noworodkiem wydaje mi się ok, to trochę nie wyobrażam sobie z maluchem np. rocznym. Już teraz mało miejsca w łóżku jest :mryellow:

bleach - 2015-08-03, 21:51

z tego co pisza i mowia ma to wplyw na zmniejszenie szansy tzw. smierci lozeczkowej
bleach - 2015-08-03, 21:52

dzieki za informacje Mala Mi ;-)
Alexa - 2015-08-03, 22:20

Korzyści ze wspólnego spania są ogromne i dotyczą różnych aspektów. Polecam lekturę książek Searsów, tam sporo piszą naten temat, jako o jednym z filarów rodzicielstwa bliskości.
Sama mam łóżeczko, ale nie wyobrażam sobie teraz spać inaczej, niż razem. Kilka razy spał Mikołaj w łóżeczku sam, a ja zle się z tym czułam, byłam niespokojna i tęskniłam. Ale uważam, że każda mama powinna robić tak jak sama czuje i zdać się na intuicję.

zlotooka - 2015-08-03, 22:23

bleach napisał/a:
z tego co pisza i mowia ma to wplyw na zmniejszenie szansy tzw. smierci lozeczkowej

Ciekawe dane na ten temat są w książce Searsów "Zasypianie bez płaczu". Twierdzą, że nikt nie dowiódł, że spanie we wspólnym łóżku zwiększa ryzyko śmierci łóżeczkowej.
A spanie z roczniakiem... Cóż. Potrzebny duuuży materac :-D Ale warto dla tych radosnych poranków :-)

katka3 - 2015-08-03, 22:30

Cześć dziewczyny! Mam nadzieję, że moge do Was dołączyć? Wiem, że trochę późno...
Mam 36 lat, mieszkam w Łodzi i jestem w 21 tygodniu ciąży (termin na 17.12). Od 24 lat mestem wegetarianą, a od 1,5 roku weganką :) Na stanie niespełna 2-letnia córka-wegetarianka (urodzona z wagą 4300, nigdy nie chorowała, chyba że za chorobę uznamy katar :) ). Tym razem ma być chłopak, w związku z czym mamy problem z imieniem :) Zarówno pierwsz, jak i druga (póki co) ciąża bez komplikacji. Tyle tytułem wstepu...Nie mam czasu przeczytać teraz wszystkich Waszych postów, ale z kilkoma ostatnimi sie zapoznałam i nie omieszkam się ustosunkować:):
-córka półtora roku spała z nami, więc też nie uważam łóźeczka za jakiś must have :)
-monitora nie mamy i nie planujemy,
-też się zapisałam do programu wege centrum, ale nie zaczęłam jeszcze prowadzenia dzienniczka:)

katka3 - 2015-08-03, 22:34

zlotooka napisał/a:
bleach napisał/a:
z tego co pisza i mowia ma to wplyw na zmniejszenie szansy tzw. smierci lozeczkowej

Ciekawe dane na ten temat są w książce Searsów "Zasypianie bez płaczu". Twierdzą, że nikt nie dowiódł, że spanie we wspólnym łóżku zwiększa ryzyko śmierci łóżeczkowej.

Nie dowiódł, bo współspanie to ryzyko ZMNIEJSZA :) , i to zdecydowanie!
A poranki rzeczywiście są super! Generalnie dziwne to trochę, że my, dorośli przeważnie nie lubimy spać w pojedynkę, a oczekujemy tego od wstrząniętego przyjściem na ten padół noworodka :/

Martuś - 2015-08-03, 23:14

Spanie z dzieckiem i sids: hxxp://www.hafija.pl/2014/12/spanie-z-dzieckiem-i-sids-najnowsze-badania-i-analizy.html
bleach - 2015-08-03, 23:15

Juz zostawiam temat smierci lozeczkowej, bo nie Wiem duzo na ten temat, jak I nikt zbytnio wiele nie wie. Ja jednak bym sie bala spac z takim maluchem, ostatnio mielismy kotka na ponad tydzien do pilnowania, I balam sie nawet z nim spac, chociaz juz ostatnie 2 noce tak spalismy, bo smutno bylo sie pozegnac, ale kociak to co innego, sobie odskoczyc w sumie moze, a taki maluch to lezy. Jak juz ktos wspomnial, to chyba kwestia komfortu psychicznego jest w sprawie spania najwazniejsza.
Martuś - 2015-08-03, 23:21

bleach, artykul powyzej, a co do ryzyka zgniecenia, o czym tam tez jest napisane sporo, to zdrowa matka zdrowemu dziecku krzywdy nie zrobi, poza tym nie ma co teoretyzowac, wyjdzie w praniu, co bedzie dla ciebie bardziej komfortowe. Kot a dziecko duza roznica ;) Ja cos mgliscie pamietam, ze tez sie na poczatku balam z Jasiem spac, co szybko sie zmienilo, a teraz z Ida od poczatku odczuwalam niepokoj, jak ona spala a sama, co chwile sprawdzalam, czy oddycha, czy nie jest zimna itp, duzo lepiej sie czulam spiac z nia.
Alexa - 2015-08-04, 08:24

Martuś napisał/a:
bleach, artykul powyzej, a co do ryzyka zgniecenia, o czym tam tez jest napisane sporo, to zdrowa matka zdrowemu dziecku krzywdy nie zrobi


Co do artykułu, to jeszcze można dodać badania, przytoczone w którejś książce Searsów, na temat wpływu obecności matki obok śpiącego niemowlaka, na jakość jego oddychania i zredukowanie bezdechów, co wpływa na lepszą jakość snu i zmniejszenie ryzyka SIDS.

Zgadzam się, że zdrowa matka zdrowemu dziecku krzywdy nie zrobi. To jest chyba wpisane w geny, instynktowne, przecież od tysięcy lat miejsce dziecka w nocy było wlasnie przy matce. Zauważyłam, że przy Mikołaju śpię spokojnie, dobrze i głęboko, a mimo to pozostaję czujna. Kiedyś w trakcie nocnego karmienia w łóżku przytrzymywałam lekko pierś, żeby Mikołajowi było łatwiej uchwycić. Przysnęło mi się na chwilę i obudzłam się w ułamku sekundy, kiedy tylko poczułam, że moja ręka zsunęła się na jego czoło ;-) pózniej przez jakiś czas karmiłam w nocy w fotelu, bo coś się Młody wściekał i ulewał leżąc. Wtedy to wogóle bałam się zasnąć, żeby mi Misiek nie spadł. W efekcie byłam bardziej zmęczona i niewyspana w dzień. Powróciliśmy jednak do karmień na leżąco.

No ale każda może mieć inne spostrzezenia, obawy i odczucia. Na pewno warto spróbować wspólnego spania i przekonać się, że nie jest się dla dziecka w łóżku zagrożeniem.
A moment, kiedy rano budzi mnie z radością głosujący obok Miś - bezcenny :mryellow:

Katka3 witaj :-)

amylee - 2015-08-04, 10:48

Ja teraz juz spie na luzoe z mloda i w ogole sie nie przejmuje, ze cos jej zrobie (jal na poczatku, tez sie balam, ze ja zgniote itp). Mimo, ze wybudzam sie, jak ona sie obracs, to i tak jestem bardziej wyspana. Najwygodniej mi spac plecami do Poli, ona wtedy obraca sie na bok i sie do mnie przytula na tyle, na ile moze. To jest ten moment, kiedy otwieram oczy i sprawdzam, czy np nie naciagnela na siebie koldry albo czy nie wtulila sie nosem w poduche. Jeszcze sie to nie zdarzylo, poduszke mam wyzej, niz jej glowa, a jak ona zawedruje w w inny kawalek lozka, to zawsze sie jakos tam doukladam do niej :-)
No i teraz podczas karmienia...coz...daje cyca i zasypiam w ulamku sekundy ;-)

Mała Mi - 2015-08-04, 10:50

Katka 3 witaj :)
Ja planuję zrobić z łóżeczka dostawkę ale nie wykluczam że dziecko w końcu wyląduje w łóżku. Ale muszę mieć jakies zabezpieczenie z brzegu łóżka bo mój J. się strasznie rozpycha w nocy i boję się że od sciany byłoby mi z maluchem ciasno a poza tym ciężko wstać żeby przewinąć np. czy cos. Ale tak jak piszecie, to wszystko tak naprawdę wyjdzie w praniu, wiem na pewno że chcę mieć dziecko przy sobie a nie w oddzielnym łóżeczku bo myslę że to dla jego psychiki i poczucia bezpieczeństwa ważne. No i karmić łatwiej :)

bleach - 2015-08-04, 20:11

poczytam z tego linka jak znajde troche wiecej czasu. troche juz poczytalam i w sumie tez wlasnie trzeba by cos kombinowac z koldra itd. zeby malucha nie przykrywac itp. w lozeczku czy tam koszu mojzesza wydaje sie to latwiejsze do ogarniecia. w kazdym razie ja nie planuje spac z malenstwem, bo strachliwa jestem, ja sie boje nawet ze swoim facetem spac :lol: a to przypadkiem oko wydlubac mozna albo co :-P ;-) co czas przyniesie to sie okaze. jednak wydaje mi sie, ze u mnie w lozku za duzo sie dzieje dla takiego pedraka delikatnego.
w kazdym razie milo zawsze poczytac opinie i dowiadywac sie nowych rzeczy.

Pani D. - 2015-08-04, 20:54

Cytat:
bleach napisał/a:
jednak wydaje mi sie, ze u mnie w lozku za duzo sie dzieje dla takiego pedraka delikatnego.


:lol: :lol: :lol: :lol:


Ja preferuje spanie mieszane. Tzn do ok. 2giej w nocy Mlauch spi w łóżeczku a potem nie chce mi się go odnościć i byczymy się do 5.30 ;-)

majczi - 2015-08-04, 21:07

witam nowe koleżanki!

dziewczyny, a z takich pytań podchodzących pod te oczywiste - maluch powinien spać po stronie ściany, prawda? kurczę kiepsko będzie z wygramoleniem się z łóżka do przewinięcia czy coś, ale damy radę :-)

katka3 - 2015-08-04, 21:57

Nasze łóżko z żadnej strony nie przylega do ściany - córka spała pośrodku :)
majczi - 2015-08-04, 22:13

katka3, hmm też opcja, ale mój facet bez pardonu spycha mnie całą noc na samą krawędź, samemu zajmując całe łóżko (śpi od ściany, a ja spadam). chyba nie zaryzykuję i nie wrzucę dzieciaka między nami :-D inna sprawa, że już go przygotowuję na ewentualność przeprowadzenia się na kanapę na jakiś czas ;-)
zojanka - 2015-08-04, 23:23

Mi też wersja "od ściany" wydaje się bezpieczniejsza, ale niektórzy ją odradzają, że niby dziecko może się wtedy zakleszczyć między ścianą a człowiekiem. Na pewno warto, aby dziecko miało z boku jakieś zabezpieczenie. Co do bezpieczeństwa - to nigdy nie ma pewności że się dziecku krzywdy nie zrobi, ja najbardziej bałam się w szpitalu - jak człowiek był wykończony po cesarce i na lekach, mocno się pilnowałam, żeby nie zasnąć, ale bezskutecznie. Na szczęście nic się nie stało.
amylee - 2015-08-05, 06:07

majczi, moj malz od porodu spi na kanapie...na poczatku bal sie, ze zgniecoe mala, a teraz po prostu chce sie wyspac :-> czasem sie z nami przespi, ale to od.wielkiego dzwonu.
Moje Bobo caly czas spi od brzegu, a ja od sciany. Na poczatku, to nie problem, bo noworodek w ogole sie nie obraca. Odkad mala zaczela wedrowac po lozku podczas snu mam zabezpieczenie w postaci takich wielkich poduch stojacych pionowo na podlodze plus jakies jaski. Jeszcze sie na to nie wturlala, co bedzie dalej, zobaczymy. Na razie spie, jak mi wygodniej, od brzegu w ogole nie potrafie zasnac :|
Inna sprawa, ze ona i tak przelazi na moja polowke, zeby sie przutulic :mryellow:

Veronique - 2015-08-05, 11:44

A ja z kolei jestem przykładem mamy, ktora sadziła do 8 miesiaca mniej wiecej, ze dzidzia powinna spac sama w lozeczku, gdy w 8 miesiącu nastąpił kryzys spaniowo-ssaniowy, wzielam ja do nas, i moze to kryzysu nie zażegnało ale odrobine lepiej sie wysypialam. Nie ma sie co czarować - wspólne spanie nie sprawi, ze dziecko bedzie przesypiac noce, potem sie poprawiło jej spanie a mała została juz w naszym łóżku nie chcąc sie z niego do siebie przeprowadzić. Czasem stosuje mieszane spanie, do pewnego momentu w swoim łóżku, najcześciej mi sie nie chce jej przenosić wiec zasypia i spi miedzy nami. W podrozy zawsze od ściany.
Nigdy nie bałam sie ze zgniote mała (uważam ze jesli rodzice nie sa pijani lub naćpani - nie zagniota instynktownie dziecka), nie spała z nami od początku bo odpowiadało jej i zasypianie i spanie cała noc w swoim lozeczku. Mysle, ze zwiększona potrzeba ssania w nocy w 8 miesiącu i moja wielka chęć wyspania sie wreszcie sprawiły ze małej sie jednak spodobało wspólne spanie...

bleach - 2015-08-05, 12:43

majczi napisał/a:
katka3, hmm też opcja, ale mój facet bez pardonu spycha mnie całą noc na samą krawędź, samemu zajmując całe łóżko (śpi od ściany, a ja spadam). chyba nie zaryzykuję i nie wrzucę dzieciaka między nami :-D inna sprawa, że już go przygotowuję na ewentualność przeprowadzenia się na kanapę na jakiś czas ;-)
to nie tylko moj jest spychaczem :lol: tylko, ze moj facet nie tyle zajmuje Cale lozko, co spycha mnie na krawedz, a Sam spi na mojej polowie, gdzie jego zostaje pusta :-P
A u nas sciana to tylko przy glowach.

Mała Mi - 2015-08-05, 20:26

bleach napisał/a:
majczi napisał/a:
katka3, hmm też opcja, ale mój facet bez pardonu spycha mnie całą noc na samą krawędź, samemu zajmując całe łóżko (śpi od ściany, a ja spadam). chyba nie zaryzykuję i nie wrzucę dzieciaka między nami :-D inna sprawa, że już go przygotowuję na ewentualność przeprowadzenia się na kanapę na jakiś czas ;-)
to nie tylko moj jest spychaczem :lol: tylko, ze moj facet nie tyle zajmuje Cale lozko, co spycha mnie na krawedz, a Sam spi na mojej polowie, gdzie jego zostaje pusta :-P
A u nas sciana to tylko przy glowach.

Eh, no własnie u nas to samo dlatego boję się że zostalibysmy z maluchem wcisnięci w scianę jak 2 sardynki :mryellow: dlatego na początek chcę spróbować z dostawką i się zobaczy jak będzie.
Czy u Was też takie upały? Ja już ledwo zipię, już nawet w domu nie da się wytrzymać :cry:
Zaczęłam w końcu pakować torbę i uprałam pierwszą partię rzeczy do szpitala (pieluszki tetrowe, ręczniczki, rożek). Jutro pójdą do prania pierwsze ciuszki :) Jeszcze tylko prasowanie potem :-/

kml - 2015-08-05, 22:19

Mała Mi napisał/a:

Eh, no własnie u nas to samo dlatego boję się że zostalibysmy z maluchem wcisnięci w scianę jak 2 sardynki :mryellow: dlatego na początek chcę spróbować z dostawką i się zobaczy jak będzie.

Dostawka wydaje się fajna opcją, wykluczająca spadnięcie dziecka z łóżka. Ja czasem byłam tak zmęczona, ze nie wiedziałam co robię w nocy i na śpiocha przechodziłam na druga stronę do karmienia albo odkładałam młodą do łóżeczka, rano budząc się przerażona gdzie dziecko. Raz obudził mnie jej upadek. Nigdy nie zapomnę tego dźwięku :(

Iwona_Kibil - 2015-08-06, 08:57
Temat postu: wege ciąża - badanie
Dzień dobry, przepraszam, że trochę spamuję.

Poszukuję weganek, wegetarianek czy nawet witarianek w ciąży do badania naukowego.

Kobiety biorące udział w badaniu mają sprawdzany dzienniczek żywieniowy, analizowane badania biochemiczne, korektę jadłospisu, dobór suplementacji itp. Dodatkowo mogą przynależeć do zamkniętej grupy na facebook'u.

Badanie prowadzę ja (weganka). Więcej informacji oraz zgłoszenia na mail kontakt@wegecentrum.pl (bardzo ważne: w tytule wiadomości proszę napisać: wege ciąża - badanie)

majczi - 2015-08-07, 20:37

hej! ja dziś wyprałam pierwszą partię ubranek, chociaż na coś te upały się zdadzą, wszystko schnie w mig :-) kupiłam proszek biały jeleń, jest hipoalergiczny, ale nie ma informacji, że dla niemowląt, mam nadzieję że będzie ok... płyn do płukania cocolino sensitive, chociaż chyba kupię też białego jelenia, jakoś tak ufam tej firmie (z wyjątkiem niewegetariańskich szarych mydeł ofc :evil: )
na początku w ogóle stwierdziłam, że olewam prasowanie ubranek, ale zmieniłam zdanie :-) wątpię żebym miała chęci na robienie tego jak będzie maluszek, więc teraz, czemu nie, czas mam.
Mała Mi, czy dużo masz ubranek? ja mam wrażenie, że mam ich więcej niż moich ubrań, dostałam masę, a jeszcze dokupiłam sporo, ale większość chyba jest w podobnym rozmiarze (do 70). ehh pewnie 3/4 nie ubiorę :-( . jutro dokładnie posprawdzam, podzielę je rozmiarami, ale na oko przedobrzyłam... no i coś mi się wydaje, że poniżej 60 to raczej nie ubiorę, jeśli miś jest wprost proporcjonalny do wielkości brzucha ;-)

jeszcze tylko ręczniczki dla maluszka, dla mnie jakaś koszula do porodu i wszystko mamy :-) jutro pakuję torbę!

btw. dziś miałam egzamin na prawko i niestety brzuch nie pomógł, wbrew zapewnieniom wszystkich kibicujących wspierających :mryellow: oblałam na warunkowej strzałce skrętu w prawo, i to po 40 minutach jazdy po mieście... no nic, mam nadzieję że zdążę zapisać się na następny egzamin jeszcze przed rozwiązaniem :-D

pozdrawiam laski!

zojanka - 2015-08-07, 22:34

majczi, spokojnie - mi wszyscy mówili żeby ubranek jak najmniej, 3 komplety z 56 i 3 z 62 miały wystarczyć - kupiłam 4, wszystkie obkupkał/obsikał jednego dnia, 62 już wtedy w szpitalu nie miałam bo byłyby dużo za duże (młody miał 48cm), w efekcie musiał chodzić w jakichś szpitalnych bodach :> także ubranek lepiej mieć zapas, mniej się stresujesz i w razie czego możesz rzadziej prać
Mała Mi - 2015-08-07, 22:48

majczi ja mam kilka body i pajacyków na 56 i reszta 62 (też kilka sztuk). Mam nadzieję że te 56 nie będą za małe na początek. Też mi się wydaje że na początku będzie się dużo brudzić więc nie wiem czy to co mam starczy, zobaczymy. Ja ciuszków aż tak dużo nie dostałam więc musiałam sama kupować.
U mnie rzeczy do szpitala już poprane, jutro postaram się poprasować i spakować torbę do końca.
Jak znosicie te upały? Ja coraz gorzej bo im dłużej jest gorąco tym bardziej mieszkanie się nagrzewa. Zepsułam wiatraczek i już nawet nim się nie mogę schłodzić. Spuchły mi stopy od tego. U nas dzis 35 stopni, a podobno jeszcze przez 2 tygodnie ma tak być :cry:

amylee - 2015-08-08, 07:20

To, czy dobrze jeat miec tyle ubranek bedzie dalo ocenic sie po porodzie....ja mialam trzy szuflady, corcia mogla chodzic w jednym pajacu przez tydzien, bo nic jej nie wyciekalo, nie ulewala (juz nie licze czasem tego przeciekajacego pampersa,.bo to byla rzadkosc). Przebieralam ja czesciej, ale nie bylo takiej potrzeby. To raczej moje widzimisoe bylo i np. zakladalam jej swieze ubranko po kapieli.
Za to teraz.....ooooooo.....przy rozszerzaniu diety to zmiana ubrania ma miejsce przynajmniej raz dziennie (i jeszcze raz, jak sie spoci w te upaly i ma wilgotne ciuchy), wiec czym wieksze dziecko, tym wiecej tych ubranek bedzie trzeba miec. Zdaje mi sie ;-)

xexaa - 2015-08-08, 20:59

amylee, ja natomiast czasem przebierałam po kilka razy dziennie. Ulewał, ale to był mniejszy problem. Większy to strumienie sików przy przewijaniu, które lądowały w różnych miejscach. Chłopcy :mryellow:
Na szczęście już teraz sika rzadziej :mryellow:

Mała Mi - 2015-08-10, 18:09

Co tu taka cisza? ;-) żyjecie w te upały? u mnie torba już spakowana, Kazik się rozpycha ale mam nadzieję że jeszcze się na swiat nie wybiera :mryellow: jutro kolejna kontrola i badanka do szpitala potrzebne. Mam nadzieję że jak będę rodzić to będzie trochę chłodniej :roll:
majczi - 2015-08-11, 17:04

żyjemy żyjemy :) ja właśnie po usg, maluch waży 3500 (37t 2d) :-> więc na poród naturalny już przestaję się nastawiać...
majczi - 2015-08-12, 11:01

a dziś jestem po ostatniej wizycie kontrolnej i lekarz uznał, że już nic tylko rodzić :) wg usg wiek malucha to 39 tygodni. lecę więc dopakować torbę, bo troszkę mnie to zestresowało :-D jeszcze się pochwalę, że doszła do nas dziś chusta (kupiłam na fejsbukowej grupie chusty sprzedam/zamienię), tkana, splot żakardowy, w pięknych odcieniach szarości, dokładnie taka hxxp://littlefrog.pl/product-pol-3511-Chusta-zakardowa-Little-Frog-Kamienne-Echo-L-4-6-m-.html
nie mogę się doczekać aż pójdzie w ruch :-D jeszcze chyba elastyka dokupię, bo ktoś dziś wrzucił śliczny okaz, ojjj zaczyna się, zaraz wypisuję się z tej grupy :mryellow:

Mała Mi - 2015-08-12, 12:07

Majczi wow a masz jakies objawy że poród może się zbliżać?
Jaki rozmiar chusty kupiłas? Ja się zastanawiam miedzy 3,6 a 4,2m. Myslę o hxxp://littlefrog.pl/product-pol-3726-Chusta-tkana-Little-Frog-Karneol-S-3-6-m-.html]takiej
Ja się dowiem w pon. ile mój maluch waży, będę miała ostatnie USG.

majczi - 2015-08-12, 12:30

Mała Mi, jak na razie od ok. 5 dniu skurcze przepowiadające, no ale czytałam że one występują nawet na kilka tyg. przed porodem... poza tym nic, no brzuszek już mi konkretnie wisi, ale to też nie jest wyznacznik :-D

ja kupiłam 4,6 m, bo też jestem wysoka i mam rozmiar 38, więc powinna być idealna... ale to sie okaże ;-) podobno właśnie do wzrostu i rozmiaru noszącej powinno się dopasować długość chusty. no i pomyśl, czy faktycznie nie kupić używanej, żeby łatwiej było wiązać na początku...

malina - 2015-08-12, 13:13

majczi, jeśli będziesz prasować ubranka to tym bardziej nie ma sensu płynu do płukania używać - to zawsze dodatkowa chemia,która w jakimś tam stopniu zostanie i będzie się stykała z mega delikatną skórą.Po prasowaniu ubranka są wystarczająco delikatne.
A do prania wystarczy odrobina płynu,szczególnie jak ubranka nie są brudne jeszcze.
A chustę piękną masz,sama się nad nią zastanawiałam ale wybrałam kółkową tez tej firmy.

Mała Mi - 2015-08-13, 13:47

majczi ja też mam te skurcze i to już dosyć długo więc one chyba takie "mega przepowiadające" nie są ;-) też już mogłabym rodzić teoretycznie ale mam nadzieję że jeszcze trochę się maluch wstrzyma :)
Chyba muszę kupić nowy materacyk do łóżeczka, dostalismy używany od rodziny ale podobno nie powinno się używać materacyka po innym dziecku. Nie mam pojęcia jaki rodzaj wybrać, może możecie mi cos doradzić?

majczi - 2015-08-13, 14:21

Mała Mi, no no, one się chyba tylko tak nazywają :mryellow: ja też jeszcze nie chcę rodzić, najchętniej do września wstrzymałabym się, gdyby to tylko ode mnie zależało :-) co do materacyków to słyszałam, że dobre są kokosowe, no ale to może lepiej jak ktoś inny się wypowie...

malina, no niestety nie wiedziałam, że nie trzeba płynu do płukania używać, już jestem po praniu wszystkich rzeczy dla misia. szczerze mówiąc to wręcz czytałam, że trzeba używać. no ale wiadomo, że im mniej chemii, tym lepiej. z tymże ja na pewno nie będę prasować ubranek po porodzie, więc chyba lepiej je jednak zmiękczyć.
btw jeszcze się za to prasowanie nie zabrałam, odpalanie żelazka w taki upał jest dla mnie zbyt dużym wyzwaniem :-D

Mała Mi - 2015-08-15, 16:36

majczi jak tam samopoczucie? Mam nadzieję że jeszcze nie rodzisz ;-)
my dzis w końcu złożylismy łóżeczko, tylko jeszcze nie wiem jak w sypialni poprzestawiać żeby było dobrze. Uprane też przescieradełka i spiworek do spania. W pon. mam USG, odbieram wyniki do szpitala i mogę rodzić :mryellow: chociaż nie, muszę do 26 doczekać aż rodzinka z wakacji wróci. Ale w zasadzie po poniedziałku to już będę gotowa. Nie dociera to do mnie :shock:

bleach - 2015-08-15, 19:51

i nic nie bedzie tak jak to sobie wyobrazalas... ;-)
majczi - 2015-08-15, 23:58

Mała Mi, u mnie ostatnio kiepsko, męczyły mnie mdłości i wymioty, ale jest już lepiej :) myślę, że to przez te upały, bardzo słabo się czułam, wczoraj ledwo chodziłam... dziś z kolei odpadł ;) mi czop.
jak u Ciebie samopoczucie?

dawaj znać koniecznie jak po usg :) ja też po 26 najlepiej, bo w ten dzień mam jeszcze egzamin, na który chciałabym się stawić :mryellow:

pozdrawiam :)

Mała Mi - 2015-08-16, 15:54

Majczi a jak odpadnie ten czop to nie trzeba do szpitala? On tak odpada wczesniej?
Wymioty podobno mogą oznaczać że poród się zbliża i organizm się oczyszcza :) No ciekawe czy doczekasz do 26 ;-) trzymam kciuki :->
Ja się czuję w miarę dobrze, ciężko już z tym brzuchem i maluch coraz bardziej się rozpycha :) ale jak się nie przemęczam to nie jest tak źle.
Złożylismy wczoraj łóżeczko, zamówiłam materacyk kokosowo-piankowy (ma być wtorek/sroda), przygotowania trwają :mryellow:

majczi - 2015-08-16, 18:27

Mała Mi, czytałam na necie, że nie trzeba (jeśli jest skończony 36 tydzień) i że nie zawsze czop zwiastuje poród na dniach. u mnie też przygotowania wrą, powiedz mi, czy ubranka dla malucha masz już naszykowane? (do szpitala) ja dzisiaj tym się zajmuję i mam taki problem, że chyba spakowałam 20 ubrań :D raz, że rozmiar (56,62) dwa - długość... w ogóle nie mam pojęcia na jaką temperaturę mam szykować ubranka, więc popakowałam po kilka sztuk z każdego rodzaju (body krótkie, długie, pajacyki z rękawkami, bez, śpioszki...) ehh czuję że przesadzam.

aha, widziałam że jutro w lidlu jest jutro promocja z ubrankami i artykułami dla niemowląt, m.in. pampersy. hxxp://www.lidl.pl/pl/oferta.htm?id=775
ja skorzystam z promo na pieluszki i zakupię jeszcze kilka kompletów skarpeteczek, bo tego mamy mało (w dodatku różowe :mryellow: )

Mała Mi - 2015-08-16, 20:58

Ubranka do szpitala mam już spakowane. Ja miałam listę ze strony szpitala ile czego wziąć ale też chyba mam trochę więcej, wzięłam 2 rozmiary 56 i 62, najcieplejsze to chyba 2 pajacyki z długim rękawem, myslę że nawet jak będzie ciepło to taki maluszek może marznąć więc lepiej mieć z długim rękawem. Do tego czapeczki i skarpeteczki i ochraniacze na łapki. W sumie tak po 3 sztuki każdego: body, pajacyków i kaftaników. Mam nadzieję że wystarczy :)
Mała Mi - 2015-08-17, 19:47

Ja już po USG, Kazik waży 3,3kg :mryellow: szyjka na razie zamknięta więc czekamy spokojnie i kończymy przygotowania.
Majczi Ty jeszcze jakąs wizytę masz przewidzianą czy już nie? Ja na 26 mam jeszcze KTG jesli nic się do tej pory nie wydarzy. Twój maluszek był ważony przy ostatniej wizycie?
Edit: haha, niezły masz opis w suwaczku :mryellow:

majczi - 2015-08-17, 20:11

Mała Mi, oo super, mój nieco cięższy - 3700 g (tydzień temu) :D Mała Mi, już nie mam wizyty, ale dostałam jeszcze jedno skierowanie na morfo, które mam zrobić też 26.08, jeśli do tego czasu nie urodzę. wyniki mam odebrać po prostu w przychodni i chyba wziąć ze sobą do szpitala, bo nie wiem po co innego miałabym to robić...

no,opis niezły :mryellow: ja kończę prasowanie, wreszcie upały ustały, dziś jest naprawdę przyjemnie, więc korzystam z dodatkowej energii, nadrabiam ostatnie zaległości, posprzątałam, pomyłam okna ;-)

Mała Mi, a ułożyłaś sobie plan porodu? ;) ja to olałam :D

ps. dzieciątko już śni mi się codziennie :-)

Mała Mi - 2015-08-17, 20:17

Pomyłas okna :shock: wow, podziwiam. Ja z odkurzaniem mam problemy :roll: spory Twój bobasek :mryellow:
Plan porodu w moim szpitalu dawali do wypełnienia, seria pytan do odpowiedzi tak lub nie więc bardzo wygodne.
Mnie jeszcze czeka trochę prania i prasowania ale w 2 tygodnie powinnam dać radę.

zojanka - 2015-08-17, 22:19

Majczi, noworodek w pierwszych dniach jeszcze nie ma takiej dobrej termoregulacji, więc wystarczy długi rękaw - imho na 1 dzień wystarczą po 3 komplety (czyli pajacyk albo śpioszki+body/kaftanik) z rozmiaru - mniej dźwigania, a jak już będziesz wiedziała co i jak, to następnego dnia rodzina przywiezie ci resztę. W najgorszym wypadku (jak 56 okażą się za małe, a dziecko wszystkie 3 komplety 62 ubrudzi) dadzą ci szpitalne. W miarę możliwości unikaj ubrań zakładanych przez głowę - dzieci tego nie lubią, a w szpitalu trudno się je ubiera. Ważne, żeby dobrze zapiąć pieluszkę - jak początkowo zapinałam tak jak na obrazku i dziecku wszystko przelatywało, potem zaczęłam ciaśniej - rzep na rzep i mały mógł chodzić w 1 ubranku cały dzień. Z pieluszek dla noworodków chwaliłam sobie happy, bo miały takie wycięcie na pępek, ale to już kwestia gustu.
Co do ubranek z lidla - ich rozmiarówka jest dość mocno zawyżona.

majczi - 2015-08-18, 10:39

zojanka, dzięki za rady :) ja właśnie chyba kupię paczkę pieluszek z wycięciem na pępek, słyszałam o nich już, co prawda na szkole rodzenia pokazywali nam, że można po prostu zagiąć zwykłą, żeby nie drażniła pępuszka, ale takie wycięcie to może być spore udogodnienie.
co do ubranek - większość mam zakładanych przez głowę, niestety :<

jako że przygotowuję się na ewentualność dowozu innych ubranek z domu, to przygotowałam dla mojego P. małą pomoc w szufladach :mryellow: trafiłoby mnie gdybym miała wrócić ze szpitala i zastać armagedon w szafie ;-)

zlotooka - 2015-08-18, 14:25

majczi, he he, super pomysł, u nas w dalszym ciągu by się taka ściąga przydała ;-)
Alexa - 2015-08-18, 14:46

zlotooka napisał/a:
majczi, he he, super pomysł, u nas w dalszym ciągu by się taka ściąga przydała ;-)


U mnie też :-) dobre dobre :-)

mięta - 2015-08-18, 15:57

Babydream fun&fit też mają wycięcie, ale moim zdaniem to zbędny bajer - podgiąć kawałek normalnego pampka to żaden problem, a jeśli dobrze pamiętam, to te z wycięciem też nachodziły na pępek. :O

A co do ściągawki to u mnie nie była potrzebna, bo najzwyczajniej w świecie zabrałam wszystkie ubranka w rozm. 56-62 (po zdjęciach widzę, że rękawki podginałam nawet w 56, taki to mały kurczak był:P). :D

amylee - 2015-08-18, 17:20

Heh, ja chyba nawet zrobie ta sciagawke teraz :-) supernpomysl, naprawde.

Co do wyciecia na pepek...hm...zwykly pampek naprawde jest wygodny i zawiniety pepuszka nie urazi. Chyba gorzej by mi bylo celowac w to wyciecie ;-)

Co do ubranek, to potwierdzam, ze te zakladane przez glowe nie sprawdzaja sie zbyt dobrze. Tez mialam takich sporo, pozbylam soe ich. Dopiero jak mala byla na swiecie (2,5kg) zrozumialam, o co chodzi...A w szpitalu, to juz w ogole. A po cc, to juz w ogole, w ogole ;-) (choc nie planowalam)

Kamyk - 2015-08-18, 21:52

majczi, super pomysl :-)

Co do szpitalnej wyprawki to oczywiscie ile kobiet, tyle doswiadczen. Ja obecnie na pierwsze 3 miesiace zaopatrzalabym sie tylko w 2 rodzaje ciuszkow: pajacyk I body i to takie rozpinane po calaj dlugosci. Ja zakochana bylam w Sofiji. Na poczatek nosilysmy ubranka na 50 cm, mimo ze 50 z tej firmy jest duuuuuzo mniejsza niz 50 np z H&M nie wspominajac o Lidlu. No I Mloda ulewala, wiec musialam dokupowac, skonczylysmy na jakis 20 kapletach I pralce chodzacej dzien w dzien.
hxxp://olmik.pl/pl/p/Pajac-Leniuszek-rozm.-50-Sofija/6485
hxxp://olmik.pl/pl/p/Body-Leniuszek-rozm.-50-Sofija/6414

zojanka - 2015-08-19, 00:32

u mnie taka ściągawka by nie przeszła - na początku idealny porządek, sama wiedziałam co jest gdzie, a obecnie jak młody podostawał tonę ubranek czy to w prezencie, czy to po kimś, po prostu nie mieszczą się w szufladzie, więc upycha się je na siłę. Części wogóle nie założy - ma całą tonę sweterków, ciepłych pajacyków, polarowych spodenek - w sam raz na upały :-/
strzyga - 2015-08-19, 22:01

amylee napisał/a:
Co do ubranek, to potwierdzam, ze te zakladane przez glowe nie sprawdzaja sie zbyt dobrze. Tez mialam takich sporo, pozbylam soe ich. Dopiero jak mala byla na swiecie (2,5kg) zrozumialam, o co chodzi...A w szpitalu, to juz w ogole. A po cc, to juz w ogole, w ogole ;-) (choc nie planowalam)

Ja po dwóch cc, a nie miałam żadnych problemów z zakładaniem bodziaków przez głowę. Nawet wolałam te bez guzików bo obawiałam się, że dziecku leżącemu na brzuszku może być z guzikami niewygodnie. Więc nie ma co generalizować.

Mia - 2015-08-21, 00:57

Hej ho! Witajcie!
Wprawdzie termin mam na 10 lutego, ale tu też będę zaglądać i Wam kibicować, a co :-D

thunderbunny - 2015-08-21, 18:57

Cześc Mia, gratulacje! :)

Jak tam majaczi, Mała Mi? Rozpakowane juz?

majczi - 2015-08-21, 21:07

Mia, hej hej :D

thunderbunny, hello! ja dalej w dwupaku, byłam wczoraj u lekarza na chwilę tylko po zwolnienie, zbadał mnie od razu i powiedział że na dniach raczej rodzić nie będę, jeszcze trochę ponoszę ;) szczerze mówiąc od razu lepiej mi się śpi i jakoś żyje z tą nowiną, ostatnio każdy byle skurcz wywoływał nerwówkę, że to już, że zaraz :)
thunderbunny, a na kiedy Ty masz termin?

zojanka - 2015-08-21, 21:18

Strzyga, nie chodzi o to, że zakładanie czegoś przez głowę jest trudne (to kwestia indywidualna, jedna po CC biega, inna mdleje, ja np. do tej pory nie wiem jak można ubierać w szpitalu noworodka, który przy każdej okazji próbuje wyrwać welfron z dłoni), ale że dzieci zwykle nie lubią tego zakładania przez głowę. A na brzuszku w szpitalu zwykle nie leżą - do spania pozycja ta nie jest zalecana, na zabawę jeszcze za wcześnie.
Veronique - 2015-08-21, 21:19

majczi

Moj lekarz dwa dni przed porodem powiedział to samo i umowil sie na KTG za tydzien. Dwa dni pózniej urodziłam w ekspresowym tempie - 2 godzinki od przyjazdu do kliniki. ;-) A jest teraz pełnia? Najwiecej dzieci rodzi sie w okolicy pełni...

strzyga - 2015-08-21, 22:06

zojanka napisał/a:
Strzyga, nie chodzi o to, że zakładanie czegoś przez głowę jest trudne (to kwestia indywidualna, jedna po CC biega, inna mdleje, ja np. do tej pory nie wiem jak można ubierać w szpitalu noworodka, który przy każdej okazji próbuje wyrwać welfron z dłoni), ale że dzieci zwykle nie lubią tego zakładania przez głowę. A na brzuszku w szpitalu zwykle nie leżą - do spania pozycja ta nie jest zalecana, na zabawę jeszcze za wcześnie.

Nadal mnie to nie przekonuje. Nie ma sensu generalizować. Nie zauważyłam aby moje dzieci nie lubiły jako noworodki zakładania czegoś przez głowę. Preciwnie, ubieranie szło wtedy szybciej niż z zapinaniem guzików z przodu. A na brzuchu spały od samego początku. Córka już nawet w szpitalu. Na mnie :mryellow:

majczi - 2015-08-23, 09:09

Veronique napisał/a:
majczi

Moj lekarz dwa dni przed porodem powiedział to samo i umowil sie na KTG za tydzien. Dwa dni pózniej urodziłam w ekspresowym tempie - 2 godzinki od przyjazdu do kliniki. ;-) A jest teraz pełnia? Najwiecej dzieci rodzi sie w okolicy pełni...

aż sprawdziłam i pełnia najbliższa wypada na 29.08, dwa dni przed moim terminem :) a więc zobaczymy czy na mnie potwierdzi się ta teoria :D

Mała Mi - 2015-08-24, 11:40

Dziewczyny, 21 sierpnia przyszedł na świat mój okruszek :-> jest cudowny :-> wody odeszły mi w czwartek o 6 rano ale nie miałam skurczów i cały dzień i noc spędziłam na porodowce bez rezultatów. W piątek rano dostalam oksytocyne i urodzilam w ciągu 4 godzin. Dziś wychodzimy ze szpitala, jestem mega szczęśliwa :->
Maluszek spi teraz obok mnie na lozku :-D

zlotooka - 2015-08-24, 12:33

Mała Mi, gratulacje serdeczne!!! Tulcie się dużo i cieszcie sobą :-)
amylee - 2015-08-24, 12:59

Mała Mi, gratulacje!! :-)
majczi - 2015-08-24, 16:38

Mała Mi, nie spodziewałam się takiej wiadomości tutaj!!! fantastycznie, gratuluję ogromnie!!!!!!!!!!!! jej, teraz czuję presję :mryellow:
Mała Mi - 2015-08-25, 13:03

Dzięki Dziewczyny :mryellow: dzis pierwszy dzień w domu, noc była ciężka, walczę z laktacją bo na razie mam mało pokarmu, przez pierwsze 3 dni myslałam że w ogóle nie będę miała.
Majczi sprężaj się, teraz twoja kolej :mryellow:

Alexa - 2015-08-25, 13:44

Mała Mi gratulacje i wszystkiego dobrego dla Ciebie i dzidziusia.
Trzymam kciuki za mleko! Ja przeprnęłam zwycięsko przez wszystkie kryzysy laktacyjne, poranione sutki i inne historie, chyba głównie dlatego, że nie widzialam po prostu innej opcji poza karmieniem cyckiem. Uwierz w siebie i walczcie :-)

zlotooka - 2015-08-25, 13:51

Mała Mi, na początku jest często mało pokarmu - bo dzidziuś mało je. Alexa ma rację, wiara w siebie to podstawa!
A początki karmienia większość mam ma ciężkie... Ja też - a teraz już na mlecznej drodze 14-ty miesiąc, i nie zanosi się na koniec :-D

Mała Mi - 2015-08-25, 15:20

Ja też nie widzę innej opcji, w szpitalu już ryczałam że nie mam pokarmu i muszę dokarmiać małego tym syfnym mlekiem, bałam się że tak już zostanie. Jestem zdeterminowana, jutro mam wizytę w poradni laktacyjnej, sutki strasznie bolą ale to nic w porównaniu z tym jak się cieszę jak widzę że okruszek ssie i cos tam wysysa :)
Alexa - 2015-08-25, 17:09

Mała Mi masz jeszcze do poczytania. Znany blog, ale może jeszcze nie poznałaś. I dziś ciekawy artykuł
hxxp://www.hafija.pl/2015/08/czy-picie-dodatkowej-wody-zwieksza-laktacje.html

Niech okruszek ssie ile wlezie, to mleka przybędzie.
Powodzenia!

Pani D. - 2015-08-25, 20:02

Mała Mi, gratulacje !!
mleka masz tyle, ile potrzeba! Nawet nie myśl,że jest go za mało.Zresztą niedługo będziesz mieć pewnie nawał :) Od razu polecę ciepły prysznic i ruchy okrężne rękami ;-) Początki sa ciężkie ale dasz radę. Karmienie piersią naparwde jest wygodne, miłe i tanie :-)

thunderbunny - 2015-08-25, 22:24

Gratulacje Mała Mi!!! :) Serdecznie witam młodego okruszka Kazia w gronie wegedzieciaków.

(Chyba dobrze kojarzę? Kazio, prawda?)

No i trzymam kciuki za laktację!

majczi - 2015-08-25, 23:26

Mała Mi ja też trzymam kciuki :) na pewno będzie dobrze, w ogóle to tak na logikę dokarmianie w peirwszych dniach po porodzie wydaje mi się bez sensu, skoro tylko ssanie jest w stanie pobudzić laktację. czy w szpitalu podawano maluszkowi mleko modyfikowane czy tylko chcieli to zrobić w sytuacji, gdy nie byłoby poprawy? czy trzeba się godzić na takie dokarmianie? też bardzo chcę karmić piersią (nawet dziś kupiłam nowy stanik do karmienia w esotiqu, przepiękny :-> )

a ja mam tyle energii ostatnio, że aż niewiarygodne - dziś wyszorowałam łazienkę, wczoraj odmroziłam i umyłam lodówkę, nie wspominając o normalnych porządkach... przez całą ciążę tyle nie zrobiłam :mryellow: ahh zazdroszczę Ci, że już zobaczyłaś swojego Kazia, ja cały czas czekam niecierpliwie, ale oprócz pojedynczych skurczy i nagminnych snów o porodzie - nic się nie dzieje ;)

amylee - 2015-08-26, 09:07

majczi, pewnie, ze dokarmianie jest bez sensu...chyba, ze po tym, jak Twoje dziecko placze 16h, Ty juz nie wiesz kompletnie, co robic, jest 4 rano, masz ochote umrzec ze zmeczenia, a polozna spojrzy Ci gleboko w oczy i z wielka troska powie: a moze ona sie nie najada, mamo?... Ja mowie: jak to...napewno sie najada....A druga pigula na to: a skad ma pani taka pewnosc? A jak sie nie najada?...I zaproponuje butle.

Taki przypadek...wtedy sie zgodzilam, bo nie wiedzialam jeszcze, ze ona ta butle dal, zeby miec swiety spokoj, a nie dlatego, ze mala byla glodna. Moje dziecko bylo dokarmione dwa razy, a ja w trzeciej dobie plakalam z bolu, tyle mialam pokarmu. Po oddziale chodzilam z zamrozonym pampersami w staniku. Na szczescie wtedy pojawila sie polozna aniol, niedopite mm od razu wyladowalo w koszu i od tamtej pory nic, tylko cyc ;-)

zojanka - 2015-08-26, 19:53

Mała Mi, gratulacje! Z laktacją dasz radę, początki są trudne, ale jak w szpitalu się nie ugięłaś, to dalej już będzie lepiej. Sama początkowo dokarmiałam ale to dlatego, że poddałam się już w szpitalu - obecnie młody jest tylko na cycu.

Majczi, wiele zależy od szpitala - w niektórych musisz podpisać specjalną zgodę na dokarmianie i ogólnie stawia się na KP, w innych jest tak, ja opowiada amylee (zastanawiam się, czy nie rodziłyśmy w tym samym), a w innych jeszcze gorzej (ponoć dokarmiają bez zezwolenia). Osobiście byłam wielką przeciwniczką dokarmiania, nawet nie kupowałam butelek, mieszanek itp., ale w szpitalu się ugięłam - faktem jest, że dziecko ciągle płakało, mimo ciągłego wiszenia na cycu, a położne opowiadały o zgubnym wpływie cesarki i narkozy na laktacje. Inna sprawa to brak jakiegokolwiek wsparcia w nocy jeśli akurat trafiło się na złą położną, odkąd jedna kazała mi nosić dziecko gdy jeszcze nie byłam w stanie samodzielnie trzymać się na nogach, to wolałam zadzwonić po butelkę i podać mu ją przez kratkę w łóżeczku, niż upuścić dziecko czy zemdleć z nim na rękach - przy innym komplecie położnych wogóle nie było takiego problemu, podawały do cyca i odstawiały do łóżeczka.

Salamandra*75 - 2015-08-26, 21:18

Mała Mi gratulacje i cierpliwości,przystawiaj małego jak najczęściej a na bolące sutki przykładaj roztłuczone liście kapusty,mnie bardzo pomogły ,dasz radę!Powodzenia
amylee - 2015-08-26, 22:26

zojanka, Twoj opis tez mi przypomina moj oddzial. Rodzilam, niestety, w Matce Polce, a Ty? W Lodzi?
zojanka - 2015-08-26, 22:34

amylee, ja również, w zasadzie z polecenia znajomych które tam rodziły i sobie chwaliły. Z perspektywy czasu sama nie wiem - lekarze rzeczywiście fachowi i profesjonalni, ale warunki...
Kamyk - 2015-08-26, 22:47

majczi, tak jest bez sensu, ale tak jak pisza dziewczyny nie zawsze tak latwo odciac sie od presji otoczenia. Moja Natalka stracila przepisowe 10% wagi, a nie chciano mnie wypsac ze szpitala, juz mialam przy lozku wode z glukoza :roll: , bo takim dobrodziejstwem chciano ja dokarmiac, by w ostatniej chwili opamietac sie, wrzucic butle do kosza I wypisac sie na wlasne zadanie. Ja nigdy nie mialam nawalu, wiec wielekrotnie moglabym pomyslec, ze nie mam mleka, gdyby nie to, ze corcia nigdy nie plakala, a ja mialam wsparcie calego otoczenia po wyjsciu ze szpitala. Wciaz sie karmimy ;-) :mryellow:
A na obolale, poranione sutki najepiej zaraz po ssaniu wycisnac kropelke mleka (najpierw naciagnac brodwake do siebie, a pozniej lekko scisnac w dol) I wmasowac ruchem okreznym. Dziala cuda.
A jeszcze co do ilosci pokarmu. Ja czasami mialam problem z wycisnieciem tej kropelki. Laktatorem nigdy nie udalo mi sie uzbierac z obu piersi ponad 80 ml (a to po calym dniu rozlaki z Mala, jak miala ponad rok). Nie mialam nawalu, wkladek laktacyjnych uzywalam krotko wielorazowych raczej proforma, bo nieczesto miedzy karmieniami poleciala jakas kropelka. Mala byla wylacznie na piersi do konca 6 miesiaca, a jeszcze przed moim powrotem do pracy (16 miesiecy) to mleko bylo glownym pokarmem. Nie dajcie sobie wmowic, ze nie macie mleka ;-)

Mała Mi - 2015-08-27, 21:33

Dzięki dziewczyny za rady i miłe słowa :-> już jest lepiej, od wczoraj maluszek jest wyłącznie na mojej piersi i raczej się najada :-> wczoraj byłam w poradni laktacyjnej i kazano mi wyrzucić sztuczne mleko.
Majczi w szpitalu nikt mnie nie zmuszał ale też nikt mnie nie wspierał i byłam przekonana że nie mam pokarmu więc sama poprosiłam o dokarmianie bo się bałam że zrobię dzieciaczkowi krzywdę. Na szczęscie w 3 dobie pojawił się w końcu pokarm więc po powrocie do domu dokarmiałam coraz mniej (np. 2 razy na dobę) a wczoraj ostatecznie odstawiłam to swiństwo. Mały po modyfikowanym mleku przesypiał pół dnia, nie mogłam go dobudzić na karmienie :roll: Teraz przez pół dnia wisi na cycku ale jestem szczęsliwa :)
Ja rodziłam na Madalińskiego, podobno bardzo wspierają karmienie piersią, byłam pewna że ktos mi pomoże ale jestem bardzo rozczarowana tym co zastałam. Położne sugerują dokarmianie, nikt mi nie powiedział że to niemożliwe żebym nie miała mleka, że po prostu u mnie laktacja może się wolniej rozkręcać.
thunderbunny tak, dobrze kojarzysz, maluszek nazywa się Kazio :->

Salamandra*75 - 2015-08-29, 20:27

Mała Mi fajnie,że się nie poddałaś-powodzenia i rośnij zdrowo nowy wegedzieciaku :mrgreen:
Mała Mi - 2015-08-30, 15:31

Majczi jak się czujesz? Cos się zbliża?
majczi - 2015-08-30, 17:30

Mała Mi, dzięki że pytasz. nic a nic, cały czas czekam :) ... na jutro mam termin, jeśli w ciągu tygodnia nie urodzę, to mam zgłosić do szpitala w następną niedzielę. w ogóle nie czuję, że poród móglby się zbliżać, ale tego się chyba zazwyczaj nie czuje ;-)
opowiedz coś o Kaziu, Mała Mi! jaki jest Twój maluszek? jak się czujesz po porodzie?

thunderbunny, jak u Ciebie samopoczucie? właśnie spojrzałam na Twój suwaczek i też już w sumie niewiele Ci zostało. u mnie ostatnie tygodnie najszybciej zleciały. nie wierzę, że został mi teoretycznie jeden dzień do końca ciąży :->

thunderbunny - 2015-08-30, 20:07

Cześć majaczi, przez czas jakiś była cisza na forum. Nikt nic nie pisał. Myślałam że może już rodzisz :) a Ty dzielnie jeszcze w dwupaku w takie upały. No proszę!

Ja mam wrażenie że jeszcze dużo czasu przedemną. W końcu jest lato, jutro ma być 36st, a ja mam termin dopiero na jakiś odległy listopad.

Tyle że brzuch urósł. Już mnie pani w kolejce w piekani przepuściła i jeden miły pan w tramwaju miejsce ustąpił. A dziewczyny narzekają że znieczulica. No nie wiem.

Mała Mi - 2015-08-30, 20:47

Majczi Kazio jest przecudowny, w ogóle nie wiedziałam że można czuć taką wszechogarniajaca miłość do takiej małej istotki. W szpitalu płakałam bo wydawało mi się ze mnie ta miłość rozsadzi. Tego się nie da opisać, zobaczysz sama. Poza tym jest grzeczny, marudzi tylko jak jest głodny i w nocy jak chcę go odłożyć po karmieniu, chce spać na moim brzuchu, więc tak przesypiamy część nocy. Teraz śpi na moich kolanach po karmieniu :->
bleach - 2015-08-31, 00:42

gratulacje Mala Mi! ;-)
co do karmienia piersia to problemow z pokarmem nie mialam (jakos do glowy mi samej by to nie przyszlo, ze moze sie zdarzyc, ze po porodzie kobieta nie ma pokarmu, pod koniec ciazy cos tam slyszalam, ze takie rzeczy sie zdazaja i ze wlasnie wtedy dokarmiaja, ale tez jakos sobie tego nie wyobrazalam), za to nieszczesne bolace sutki... pierwsze kilka dni myslalam, ze bede plakac za kazdym razem jak tylko widzialam, ze mala chce cyca, ale ja tez z tych co to nie widza innego sposobu karmienia poza naturalnym i przebrnelysmy przez to(prawie wyslalam w srodku nocy faceta po kapturki, ale postnowilam poczekac milosciwie do rana, bo i tak nie wiadomo skad by je noca wzial :-P , ale poczytalam, ze lepiej ich nie uzywac i udalo sie przetrwac najgorsze bez)

thunderbunny - 2015-09-07, 12:15

Ale tu cisza... Cały tydzień i nic. Majczi, jak tam? Rozpakowana już jesteś?
Mała Mi - 2015-09-07, 21:44

Coś czuję ze Majczi juz po :) my z Kaziulkiem coraz lepiej się poznajemy, poza drobnymi kryzysami jest dobrze :) nie mam czasu żeby zmienić suwaczek :D
majczi - 2015-09-07, 22:04

hej Dziewczyny!! no niestety, ja dalej w dwupaku :) od wczoraj jestem w szpitalu, bo to już tydzień po terminie, dziś miałam pierwsze badania - rozwarcie na centymetr, skurczy praktycznie brak, a Krecik waży już 4100 g, co kwalifikuje mnie do cesarskiego cięcia... jutro dopiero jakaś decyzja zostanie podjęta, na razie nie wiem nic.
trochę jestem zawiedziona tą całą sytuacją, wyobrażałam sobie wszystko zupełnie inaczej - spektakularny nocny alarm, bóle, wody... ;) nic z tych rzeczy niestety. jestem już obolała, smutna i zniecierpliwiona maksymalnie, jeszcze ten szpital... trzymajcie za mnie kciuki proszę :evil:

thunderbunny - 2015-09-08, 15:24

Whoa, 4100 g to rzeczywiście sporo. Nieźle Majczi chłopaka wykarmiłaś. :)

Na szczęcie to już końcówka. Niedługo się skończy i będziesz takiego małego bambetla w rękach. Sama radość!

Co do porodu sn, też mi się marzy.... Ale wiem że może być różnie, niestety. Bywa.

Trzymam kciuki, trzymam.

thunderbunny - 2015-09-08, 15:26

Mała Mi, suwaczek nie zając, nie ucieknie. Sypiasz coś wogóle? Czy sen to dla mięczaków?
bleach - 2015-09-08, 23:20

trzymaj sie majczi i powodzenia!
amylee - 2015-09-09, 08:49

majczi, trzymam kciuki.
Mała Mi - 2015-09-13, 11:15

thunderbunny ze spaniem bywa różnie, są noce kiedy maluszek spi całą noc z małą przerwą na karmienie koło 3 i 7 rano ale są i takie że się budzi i kilka godzin nie chce spać, ja wtedy jestem wykończona. Ostatnio udało mi się w miarę opanować wcisnięcie mu piersi na leżąco i jest trochę lepiej bo jak go nakarmię a on jeszcze marudzi to się już kładę i na leżąco trochę podkarmiam. Czasem zasnę a on sobie ciumka. Teraz jestem trochę podziębiona i boję się żeby go nie zarazić :-/
Majczi jak się trochę ogarniesz, to pisz co i jak, już na pewno maluszek jest z wami :)

majczi - 2015-09-13, 23:06

hej, a zatem melduję, że 10.09 przyszedł na świat mój Kajteczek :-) 10 dni po terminie, poród miałam ciężki, bo wywoływany oksytocyną, po prostu trauma, po 7 godzinach męki ostatecznie zrobili mi cesarkę. synek ważył 4500g, wzrostu 61 cm, więc nawet nie chcę myśleć co byłoby, gdyby nie cięcie...
ze szpitala wyszliśmy dzisiaj, oczywiście nasłuchałam się od rzekomej doradczyni laktacyjnej, że MUSZĘ go dokarmiać, bo dziecko jest duże i moje piersi nie są w stanie wytworzyć tyle mleka, żeby się najadał... no cóż, maluszek ssie naprawdę często, kupy robi ogromne i częste, mleka też mam dużo, więc nie wiem czego miałoby mu brakować.
jak na razie jest nam razem fantastycznie, jestem zakochana w moim Kajtusiu bez pamięci :mryellow: pozdrawiam dziewczyny!!

Veronique - 2015-09-13, 23:50

Gratuluje serdecznie! Synek widzę kawał mężczyzny! Współczuje ciężkiego porodu ale najważniejsze, ze szczęśliwie zakończony!
Cóż za bzdury z tym dokarmianiem? Ja sie dziwie, ze w dzisiejszych czasach kiedy kazdy ma dostęp do wiedzy jeszcze takie rzeczy ludzie opowiadają i ze im nie wstyd :-)
Cos jej odpowiedziałas? Czy olalas robiąc swoje?

thunderbunny - 2015-09-14, 10:07

Gratki Majczi!!!!!!!!!!

Wow, 4,5kg i 61 cm, to na prawdę sporo. :) Kawał chłopa.

Współczuję ciężkiego porodu. Za to fajnie że z laktacją wam idzie gładko. Też sądzę że jeśli śsie ładnie, to nie ma co na zapas dokarmiać. I tak mama wie najlepiej, więc ufaj instynktowi co dla Was dobre, co działa.

Ściskam cieplutko. Wiem że teraz będziesz zajęta mocno Kajtusiem, ale odezwij się czasem.

thunderbunny - 2015-09-14, 10:09

A tak na marginesie, to kto tu został oprócz mnie do rozpakowania?
Mała Mi - 2015-09-14, 16:29

Majczi gratulacje!!! Ale duży chłopak :) Super że z karmieniem nie masz problemów. Co to za doradca od siedmiu bolesci, mi doradca laktacyjna kazała MM wyrzucić do smieci mimo że ja miałam mało mleka.
Teraz odpoczywajcie i cieszcie się sobą :->

Alexa - 2015-09-14, 16:45

majczi pogratulować! Dobrze że już po wszystkim, że w domu i fajnie się karmicie.
A co do tej mądrej rady, też taką raz usłyszałam od "specjalisty", tyle że pediatry. No comment. Powodzenia!

olgasza - 2015-09-14, 19:52

majczi, gratulacje! Miło wiedzieć, że Opolu przybył kolejny wegedzieciak :-)
A tak w ogóle to kojarzę cię z fejsa :mrgreen:

kml - 2015-09-14, 21:12

majczi napisał/a:
hej, a zatem melduję, że 10.09 przyszedł na świat mój Kajteczek :-) 10 dni po terminie, poród miałam ciężki, bo wywoływany oksytocyną, po prostu trauma, po 7 godzinach męki ostatecznie zrobili mi cesarkę. synek ważył 4500g, wzrostu 61 cm, więc nawet nie chcę myśleć co byłoby, gdyby nie cięcie...

Jak czytałam Twój ostatni post, to wahałam się czy pisać żebyś się zanadto nie opierała cesarce przy takich gabarytach dziecka, ale nie chciałam straszyć. Wiem jak to jest, moja kruszyna 61cm i 4750g ;) Wegedzieciaki :mrgreen: Najważniejsze, że wszystko z dzieckiem dobrze. A radami doradczyni się nie przejmuj, można bez mm przy takim megabobasie, jeśli tylko dzieć je i przybiera.

malina - 2015-09-14, 22:38

majczi, gratulacje :-) !
Zapraszamy do wątku dzieci 2015 :-) :-) :-) .

majczi - 2015-09-15, 21:31

dzięki za gratulacje!! :mryellow:
Veronique
Cytat:
Cóż za bzdury z tym dokarmianiem? Ja sie dziwie, ze w dzisiejszych czasach kiedy kazdy ma dostęp do wiedzy jeszcze takie rzeczy ludzie opowiadają i ze im nie wstyd :-)
Cos jej odpowiedziałas? Czy olalas robiąc swoje?

cóż, rzekoma doradczyni przyszła mi doradzać w pierwszej dobie po porodzie, gdzie czułam się tragicznie, po intensywnym całym dniu i nieprzespanej nocy... więc próbowałam tłumaczyć, ale poddałam się, brakowało mi sił i argumentów na rzeczową dyskusję. faktycznie presja w takich szpitalnych warunkach jest duża.
ostatecznie synek był karmiony sztucanie przez dwie noce, na co się zgodziłam, bo zabierali mi go z sali, żebym mogła odpocząć, ale na dokarmianie się już nie zgodziłam.

Veronique - 2015-09-16, 12:24

majczi

Teraz najważniejsze, ze Ty sama karmisz, masz piersi, masz mleko, masz wszystko czego potrzeba :-) w razie pytań i problemów (które mam nadzieje, nigdy sie nie pojawia) pisz śmiało.
U mnie po porodzie na szczęście nikt nie wyjeżdzał z propozycja dokarmiania, pamietam, ze podczas obchodu wkroczyła do mojego pokoju hip hopowym niemal krokiem jakas wesoła lekarka latino, prawie ze zawołała "jol jol jol", i radośnie oznajmiła: "You dont have milk!" (bez pytania o nic, dziecko spało grzecznie i juz zrobiło pierwsza kupę po mleku - nie smółkę), nakazała przystawiać dziecko conajmniej co 3 godziny ;-) zeby sie pokarm produkował. Danika wolała co 2-2,5 a jak nie to ja budziłam. Resztę czasu spała wiec w sumie nikt sie nie czepiał, ze głodna, mimo, ze "nie mam mleka". Pamietam tez, ze mimo, ze wszystkie znaki wskazywały, ze siara jest to mnie jednak jej słowa zestresowaly i zmobilizowały do przystawiania nawet jak nie wolała, na zasadzie: "Jak to, ja nie mam mleka?! Ja?"
Na drugi dzien przyszła akurat gdy karmiłam i stwierdziła "you are doing a good job", ale pamietam, ze mnie sutki bolały dosc mocno, po tygodniu - dwóch to przeszło - musiały sie zachartowac. I nadal karmie moja prawie 17 miesięczna córkę :-)
Także udanej mlecznej drogi zycze! Im mniej sie myśli o tym tym lepiej wychodzi!

Salamandra*75 - 2015-09-16, 19:50

majczi gratulacje -opdpoczywaj i cieszcie się sobą :-)
Sowa - 2015-09-16, 21:55

majczi, ogromne gratulacje, ale kawał chłopa! To pewnie część pierwszych ubranek za mała? :D
zojanka - 2015-09-17, 10:58

Majczi, gratulacje!
xexaa - 2015-09-18, 09:35

majczi, gratulacje dla Ciebie i witamy Kajteczka - Guziczka! :mryellow:

majczi napisał/a:
nasłuchałam się od rzekomej doradczyni laktacyjnej, że MUSZĘ go dokarmiać

Dobre określenie dla tej pani. Ech, ja też się nasłuchałam i mój Staś w szpitalu był dokarmiany. Dopiero jak wróciłam do domu, zaprosiłam PRAWDZIWĄ doradczynię laktacyjną i natychmiast udało się przejść z laktatora na cycowanie :)

amylee - 2015-09-20, 14:07

majczi, gratulacje. Usciski dla Kajtka :-)
Mm...coz...Pola tez miala okazje jesc to w szpitalu, polski standard, niestety.

Kajtek zaprewne jest uroczy. Jak znajdzoesz chwile, to pokaz Go nam, prosze. Twoj ciazowy brzuszek dawal do zrozumienia, ze Guziczek raczej nie bedzie zaczynal od rozmiaru 56 :-P
E

Mała Mi - 2015-09-21, 16:51

Nasza walka o karmienie piersią się udała :-> Kazio przytył pół kilo w 2 tygodnie tylko i wyłącznie na moim mleku :mryellow:
Thunderbunny czyżbys została ostatnia na polu bitwy? ;-)

thunderbunny - 2015-09-21, 19:21

Gratki Mała Mi! No ładnie przybrał. Oby tak dalej :)

I tak, też mi się wydaje że sama tu zostałam.

zlotooka - 2015-09-21, 20:39

thunderbunny, były chyba kiedyś jeszcze jakieś dziewczyny z terminem na końcówkę roku, chyba sie zawieruszyły ;-)
majczi - 2015-09-21, 20:50

thunderbunny, a jak się czujesz? zaraz ostatnia prosta :) wyprawka gotowa? Ty pisałaś, że spodziewasz się chłopca, prawda? czy się mylę? imię wybrane?
any_any - 2015-09-22, 10:03

majczi gratulacje! kawał chłopa!

Mam pytanie do bardziej doświadczonych mam - dostałam ofertę wypożyczenia kosza mojżesza, czy któraś z was korzystała? Mam ten problem, że mam dość wąską sypialnię i koło łóżka nie zmieści się łóżeczko, pomyślałam, że taki kosz dostawiany na noc to może być niezłe rozwiązanie. Musiałabym się zdeklarować tak/nie w najbliższych tygodniach.
Macie jakieś doświadczenia?

bleach - 2015-09-22, 18:27

gratulacje majczi! niech zdrowo rosnie dzidzius! ;-)

any_any ja uzywam kosza. fajna sprawa bo mozna sobie przenosic i dzidzia spi w dzien tam gdzie ty jestes, takze jest na oku. u nas juz sie niezle buja ten kosz bo mala sily nabrala i jak sie rusza to caly kosz chodzi :lol: takze stojak moze raczej bym polecala zwykly, nie kolyske ;-) tez na szczescie zdecydowalismy sie na zwykly.

majczi - 2015-09-22, 20:19

any_any, ja doświadczona jeszcze nie jestem, ale kosza używamy, maluch śpi w nim w dzień, bo w nocy z nami (tak wolę, na początku też spał w koszyku). u nas się sprawdz0a, tak jak pisze bleach wygodna sprawa, można go przenieść. już nie wspomnę o walorach estetycznych :) tylko nam niestety raczej długo nie posłuży, bo Kajtek mały nie jest, ale i tak nie żałuję zakupu.
katka3 - 2015-09-22, 22:17

zlotooka napisał/a:
thunderbunny, były chyba kiedyś jeszcze jakieś dziewczyny z terminem na końcówkę roku, chyba sie zawieruszyły ;-)


Są, są :) Mało aktywne, ale obecne! Termin mam na 17.12., więc pewnie to ja zostanę w końcu zupełnie sama :(

thunderbunny - 2015-09-23, 09:53

O hej katka3, już mi raźniej.

U mnie też kosz mojżesza stoi i czeka na wkład. Zdecydowaliśmy że o łóżeczko zatroszymy się jakoś później.

Jeśli chodzi o resztę wyprawki, to już z grubsza mam pokąpletowane. Brakuje paru drobiazgów typu podkłady do szpitala, gruszka, miękka szczoteczka do włosów itp. Za to mam już 4 chusty (o zgrozo, to choroba! uważajcie dziewczyny żeby was nie dopadło), zestaw do wielopieluchowania, pożyczony od znajomych wózek z fotelikiem i trzy tony małych ubranek (tu moja mama nie mogła się powstrzymać z zakupami).

A wy z czym poszalałyście przy swoich maluchach?

katka3 - 2015-09-23, 19:41

Ja jeszcze z niczym nie poszalałam. Nowy większość ciuchów i sprzętów będzie miał po siostrze, tak stricte dla niego nie nabyliśmy jeszcze nic :(
Mała Mi - 2015-09-24, 11:39

My sporo rzeczy dostalismy a i tak wydaje mi sie ze wydałam strasznie dużo pieniędzy. Ale wszystko się przydaje. Za to teraz nie wydaję, dostajemy ubranka w prezencie i używane od znajomych i bardzo się cieszę bo moje finanse mocno podupadły w czasie ciąży ;-)
bleach - 2015-09-24, 22:28

thunderbunny ja jeszcze z doswidczenia nie wiem, ale moja siostra mowila, ze zamiast gruszki uzywala wody morskiej w sprayu do noska i byla duzo lepsza niz gruszka, ja na wszelki wypadek tez sie juz zaopatrzylam w spray do noska jakis, chociaz nie wiem czy jest to akurat w tym przypadku woda morska, ale mozna uzywac od urodzenia.
moze ktos na forum z doswiadcenia wie co by bylo lepsze.

zojanka - 2015-09-25, 01:19

My używaliśmy właśnie sprayu do nosa (jest kontrowersyjny, pediatrzy go zalecają ale laryngolodzy odradzają - przynajmniej tak mi tłumaczyła znajoma lekarka) z roztworem wody morskiej (czy czymś takim) i aspiratora do nosa - są ustne i takie podłączane do odkurzacza
Mała Mi - 2015-09-26, 17:12

Ja mam do noska hxxps://www.doz.pl/apteka/p4121-Aspirator_do_nosa_Frida_1_szt]fridę . Moja siostra tego uzywała, podobno o wiele lepsze niż gruszka.
milka - 2015-09-26, 22:27

Jeszcze my sie toczymy :) Termin za okolo 3 tygodnie, no ale z braku czasu za bardzo sie nie udzielalam na formu. Chust dla drugiego malucha dokupilam "tylko" dwie ale wiesz co jest jeszcze gorsze thunderbunny ? Pieluchy wielorazowe!! Te kolorki i rozne wzory, zakochac sie mozna ]:->
Nigdy nie uzywalam gruszek ani zadnych "odkurzaczy" do nosa, ani zadnych preparatow. NIGDY. Slyszalam wokol, ze trzeba odciagac ale ten rozdzierajacy serce placz niemowlat "odciaganych" jakos mnie nie przekonal. Mala ma sie bardzo dobrze dzis :->

xexaa - 2015-09-27, 11:41

Cytat:
Nigdy nie uzywalam gruszek ani zadnych "odkurzaczy" do nosa, ani zadnych preparatow. NIGDY. Slyszalam wokol, ze trzeba odciagac ale ten rozdzierajacy serce placz niemowlat "odciaganych" jakos mnie nie przekonal. Mala ma sie bardzo dobrze dzis :->

No proszę! Ja szczęśliwie rzadko muszę go używać, bo jako takiego kataru nie było, tylko sporadycznie jakiś gil. Na początku chłopak protestował, ale dawaliśmy radę, ale od pewnego czasu MASAKRA. Nie wyobrażam sobie kataru i konieczności wyciągania glutów ileś razy dziennie, bo on strasznie walczy i wpada w histerię. A jak sobie radziłaś, jeśli coś zalegało w nosie?

Swoją drogą ciekawa jestem, ile wcześniej miałaś chust, skoro dokupiłaś "tylko" dwie? :mryellow:

amylee - 2015-09-27, 17:38

To ja dla odmiany dodam, ze pola uwielbia gruche. Nigdy nie miala kataru wiec nie wiem, jakby to bhlo, ale po placzu czasem cos w nosie zostanie i jak ona jest juz spokojna i widzi, ze biore gruche, to sie cieszy :->
Mamy taka Nuka, bardzo fajna, bo ma duz, zaokroglona konvowke i nie trzeba jej prawie wcale wkladac w dziurke, bo latwo sie robi proznie i wylapuje gluty ;-)

zlotooka - 2015-09-27, 21:25

OT się zrobił odkurzaczowy... U nas niestety "Katarek" pod odkurzacz w użyciu przy większych infekcjach, czyli już ze 3 razy się zdarzyło, ostatnio tydzień temu. Nie wyobrażam sobie nie używać tego, bo Zosia miała taki katar, że nie mogła ssać piersi (= nieprzespana noc i płacz). No ale jak u xexyy - histeria, płacz, panika. Nasza dzielna dziewczynka ze łzami w oczach podchodziła do odkurzacza, siadała mi na kolanach i odpychała rączkami dopiero zbliżającą się do noska rurę... A po całej operacji krzyczyła do odkurzacza "me!" (nie ma), machając mu ręką na pożegnanie. Do tej pory tak komentuje szafę w przedpokoju (tam mieszka potwór).
Mimo to bez tego sprzętu nie wyobrażam sobie wychodzenia z jesienno-wiosennych infekcji.

Veronique - 2015-09-28, 07:43

Ja z kolei nie wiedziałam ze trzeba odciągać odkurzaczem, Danika zreszta nie miała jakiegos dramatycznego kataru, wystarczała gruszka i spanie wyżej na poduszce (normalnie spi bez) ale gdy pewnego dnia maz sie urwał z pracy, przyjechał w środku dnia z frida i stwierdził, ze kolega ktory ma dwójkę dzieci powiedział, ze trzeba koniecznie bo inaczej spłynie w dół i sie zrobi zapalenie oskrzeli i płuc i gruszka czy odciaganie ustami nie wystarczają - to zaczelam odciągać... Ogólnie Danika i odkurzacz to fajna para, zawsze była zainteresowana kablem, rura, analizowala, pchała, naciskała przycisk on i zwiniecie kabla - wiec zaznajomienie ze sprzętem było od początku w bardzo pozytywnym sensie. Gdy trzeba było odkurzać nos czasem uciekała, czasem płakała - pokazywanie ze odciągam sobie lub mężowi troche pomoglo, a najbardziej pomogło zaangażowanie jej tzn, gdy mowie "idziemy odciągnąć z noska odkurzaczem" Danika biegnie do odkurzacza (ktory stoi nie schowany gdy sa dni z katarem) szczęśliwa łączy fride z rura sama, naciska guzik, siada na kolanie i czasem zadziera główkę by udostępnić nosek. Bywały takie dni ze ta czynność powtarzalysmy co pol godziny, nie było właściwie potrzeby dłużej niz 2-3 dni. Wieczorem zawsze było lepiej po odciaganiu cały dzien, mogła ssac, mogła oddychać...
milka - 2015-10-21, 14:19

My juz w komplecie :-D Mathilde urodzila sie 13.10 po 14 godzinnym porodzie w szpitalu, ktory z moim wymarzonym domowym duzo wspolnego nie mial.. ale NIEWAZNE :-) Wyszlismy dzien po porodzie na wlasne zyczenie. Mala ma sie swietnie, jest bardzo spokojna, duzo spi, je dosc regularnie, lubi byc noszona w chuscie, kompletne przeciwienstwo siostry! Akceptuje krzyki i bieganie dwulatka..chyba damy rade :->
Sowa - 2015-10-21, 15:12

milka, ogromne gratulacje i wszystkiego dobrego dla was!!! :)
amylee - 2015-10-21, 17:50

milka, gratulacje :-)
Pani D. - 2015-10-21, 21:02

milka, gratulacje. Witaj Matyldo ! :)
thunderbunny - 2015-10-22, 16:55

Milka, gratki! Pozazdrościć takiej Mathilde, dziecko idealne.

Duża była na starcie? A wogóle to jakbyś znalazła chwilkę, daj znać jak przebiegł poród. Mnie te historie porodowe zawsze bardzo ciekawią.

I co? Wielopieluchujecie się od początku? Ja mam takie plany, ale zobaczymy jak wyjdzie...

Veronique - 2015-10-22, 19:37

Gratuluje Milka!
Gdzie rodziłas? Cos mi sie kołacze ze mieszkasz w Normandii?
Tez poproszę o historie porodowa - lubie je czytać :-) .

bleach - 2015-10-23, 02:20

Niech zdrowo rosnie coreczka :)
zojanka - 2015-10-24, 21:08

Milka, gratulacje!
milka - 2015-10-25, 21:27

Dzięki wielkie :mryellow: Pierwsza była/jest tak wymagająca, z Matylda wszystko się takie proste wydaje.. Może zbiorę się na opis porodu, póki co dochodzę do siebie jeszcze fizycznie. Pierwszy poród był przez cesarskie ciecie i bardzo szybko się wszystko zagoiło. A tu niby poród "naturalny" a jeszcze miednica trzeszczy ]:-> Rozmiarowo 3780g i 50 cm. veronique mieszkamy niedaleko Nicei, thunderbunny czekam na przesyłkę pieluszek, formowanek noworodkowych, mam już wełniane otulacze. Czekalam z zakupem aż zobaczę mała (gabaryty) i jak w pieluchy robi :-) Huhu, a ty już lada moment :-D
Fatty - 2015-10-26, 17:43

milka napisał/a:
ierwszy poród był przez cesarskie ciecie i bardzo szybko się wszystko zagoiło. A tu niby poród "naturalny" a jeszcze miednica trzeszczy


mimo wszystko, dobrze, że naturalnie - moja kuzynka jest świeżo po 2 cesarce. Po pierwszej zaraz latała jak fryga, a teraz się wyzbierać nie może, mocno ją boli - doktorek jej zapowiedział, że jakby chciała mieć 3 dziecko to musi z 5 lat poczekać i mieć świadomość, że jeszcze gorzej będzie :P (w jej przypadku tylko cesarki wchodzą w grę)

thunderbunny - 2015-10-29, 19:36

Brrrrr... porody. Kto to wymyślił takie ustrojstwo?! CC źle, bo poważna operacja, bo boli po. SN, ból, męczysz się godzinami, na koniec jeszcze pewnie popękasz. No niech to.

A mnie to czeka za jakiś tydzień, dwa, góra trzy :)

Żeby te dzieci chciały jakoś bardziej cywilizowanie i z ogładą wychodzic. A nie tak bez poszanowania. Nie dość że się przez 9 miesięcy w brzuchu nosi, i karmi. To potem jeszcze taki finał! No masz.

//oczywiście napisane z przekorą

zlotooka - 2015-10-29, 21:51

thunderbunny, dużo siły życzę i żadnych komplikacji!!! Dacie radę :-)
aseret - 2015-10-29, 22:36

Czekajcie, to który wątek aktywny? :lol: 2015 czy 2016? Bo tu ruch widzę większy :mryellow:
milka - 2015-11-01, 08:56

thunderbunny podejrzana cisza ]:->
thunderbunny - 2015-11-06, 16:15

My już rozpakowani :)

Rysiu urodził się 3.11 o 4:30 siłami natury, po 7 godzinnym porodzie. Z czego w szpitalu spędziliśmy 2.

Moje szczęście ważyło na wejściu równo 3kg i dostało 10 w skali Apgar.

Dziś już jesteśmy w domu, wczoraj nas wypisali ze szpitala i uczymy się karmić piersią. Jest trudno, bo brodawki płaskie, a mały się leni i ssać nie chce. Ale walczymy

frotka - 2015-11-06, 16:38

thunderbunny, serdecznie gratuluję synka skorpionka ;-) Ja mam córkę skorpionicę. Horoskopy się sprawdziły (choć w nie nie wierzę), Tobie życzę tego samego. Takie dziecko to wyzwanie :mryellow:

A jeśli chodzi o brodawki, jak wszystko zawiedzie i stracisz już siły, zawsze możesz spróbować nakładek. Często pomagają. Pozdrawiam Was serdecznie, trzymajcie się :-)

majczi - 2015-11-06, 19:13

thunderbunny, super,gratulacje!! tym sposobem chyba zamknęłaś wątek Ciąża 2015 :D zapraszamy do tematu dziecięcego, a co do karmienia - trzymam kciuki, tylko się nie zniechęcaj! buziaki dla Ciebie i Rysia
zojanka - 2015-11-06, 22:20

Thunderbuny, gratulacje! I powodzenia z karmieniem - początki są trudne, dacie radę :-)
Alexa - 2015-11-06, 23:30

thunderbunny gratuluję! Powodzenia we wszystkim, siły i cierpliwości! Trzymam kciuki za karmienie. Przystawiaj ssaka jak najczęściej, w końcu się z sutkami zaprzyjaźnią :mryellow:
bleach - 2015-11-07, 01:58

Niech zdrowo maly Rys rosnie ;)
Jakos tu na forum w 2015 chyba wiekszosc chopakow, co dziwi mnie, bo wsrod znajomych gdzie nie spojrzec dziewczynki sie rodza, zadko chlopski, a tu na odwrot ;)
No ale przynajmniej Moja Violet bedzie miala w Kim wybierac ;-) :lol:

aseret - 2015-11-08, 22:03

Thunderbunny ogromne gratulacje!

Odnosnie ciazy 2015... ostatnio nam dr powiedzial, ze pierwszy termin porodu to moze byc 15.12... Zebym przynajmniej dzieciaki dotrzala do wtedy. Osobiscie mam jednak nadzieje, ze jednak pozniej, bo 30 tc to mega wczesnie :(

zojanka - 2015-11-08, 22:18

Bleach, jakoś tak pod koniec roku się trafiło, ale w wątku jest chyba więcej dziewczynek ;-)
Aseret, spokojnie, w ciąży zwykle określa się też jakiś wcześniejszy termin - i potem liczysz, do 26tc, do 30tc, o 35tc..Ja przy zakładaniu szwu dostałam steryd na rozwój płuc, na wypadek jakby młody miał się wcześniej urodzić, a to był 26tc. Donosiłam do połowy 38 tc i to dlatego, że miałam planowaną cesarkę. Więc nie ma się co stresować na zapas, poza tym medycyna idzie do przodu i wcześniaki też mogą się dobrze rozwijać - u mnie w klasie największe były bliźniaczki, urodzone jakoś w 7 czy 8 miesiącu.[/b]

aseret - 2015-11-10, 16:00

Zojanka to prawda. U nas tylko ten duzy (w sensie ze podwojny) nacisk na szyjke i wielowodzie mam... Stresa lapie co jakis czas. A pozniej jest ok. Co nie zmienia faktu ze martwie sie o te nasze Gagatki :) U nas cc planowane na 34 lub 36 tc (w zaleznosci jak bedzie sie sytuacja rozwijac) i mam szczera nadzieje, ze do tego czasu dotrwamy. Super, ze donosilas az do 38 tc! Wow. A lezakowalas w szpitalu?
zojanka - 2015-11-12, 00:43

Aseret, 3 razy z porodem włącznie - raz na założenie szwu/steryd na rozwój płuc, raz na zdjęcie no i trzeci raz na poród - zwykle szew zakładają wcześniej, więc dochodzi kolejna wizyta, a czasami po zdjęciu szwu zostawiają już do porodu - mnie wtedy wypuścili na święta, bo nic niepokojącego się nie działo. Z tego leżakowania w szpitalu i tak najgorsze było ostatnie, to z cesarką i cewnikowaniem - ale warto było :-) No i mamom bliźniaków zazdroszczę jednego - jeśli chcą mieć 2 dzieci, muszą przez to wszystko przejść tylko 1 raz ;-)
amylee - 2015-11-12, 09:51

aseret, masz planowane cc ze wskazaniem? Pytam tak z ciekawosci, bo u nas w szpitalu ostatnio przyszly blizniaki sn :-)
aseret - 2015-11-13, 00:18

Amylee, kilka powodow by sie zebralo ;) Nieplodnosc wieloletnia, leczenie (nie sadzilam, ze to wskazanie ale wg profesora w szpitalu tak), wielowodzie u jednego i drugiego Gagatka, to ze urodza sie wczesniej i tak dalej. Szczerze, to choc za operacjami nie przepadam, to zdecydowanie wole np.cc, bo np. straszy mnie opcja pt.2 w 1. Czyli jesli pierwsze dziecko przychodzi na swiat sn, a drugie cc. Dwa rozne porody za jednym razem. Porazka jak dla mnie... Licze na to, ze nikt nie bedzie ryzykowal zdrowia i zycia moich maluchow i mojego, choc w szpitalach to wszystko jest mozliwe. Ale poki nie mam zapewnionego na papierze cc to stresa i tak mam ;)

Amylee, sn przy blizniakach jest oczywiscie teoretycznie mozliwy, jesli nie bylo powiklan i jesli ciaza jest donoszona, a dzieciaki sa dobrze ulozone :)

Zojanka, dzieki za odp. :)

zojanka - 2015-11-13, 00:35

Aseret, warto obczaić, jak jest w szpitalu, w którym planujesz rodzić. Ja na początku ciąży chodziłam do konowała, pracującego niestety w toruńskim szpitalu, który był religijnym świrem i nie uznawał CC, chyba że było zagrożenie dla dziecka - zagrożenie dla matki to nie przeciwwskazanie, bo powinność kobiety to rodzenie dzieci itp. bzdety. Jeden z głównych powodów, dla których nie zdecydowałam się na poród w Toruniu. W końcu rodziłam w szpitalu gdzie warunki były słabe, personel zróżnicowany (jak chyba wszędzie) - niektóre położne wprost zniechęcały do KP na rzecz butelki, ale wiedziałam że w razie czego ja i dziecko będziemy mieć fachową opiekę. Warto też zorientować się, co w sytuacji, gdy masz skierowanie a w danym szpitalu nie ma miejsc.
aseret - 2015-11-13, 18:04

Nie mam za bardzo wyboru, bo musi byc szpital o III stopniu referencyjnosci (rozwinieta neonatologia etc.), a u nas taki jeden. Tak czy owak jestem po wizycie i mam skierowanie do szpitala na patologie (zagrazajacy porod przedwczesny) i tyle. Takze sie odmeldowuje zeby torbe spakowac ;)
zojanka - 2015-11-14, 11:13

Aseret, a gdzie będziesz rodzić? Ja rodziłam w Matce Polce, w sumie wyszło że to takie mini-miasteczko - z fryzjerem, biblioteką, barem, fryzjerem, cateringiem w II budynku itp. - tylko że zorientowałam się w tym dość późno. Jeśli masz spędzić w szpitalu dłuższy okres czasu, warto się zorientować w okolicy, obczaić jedzenie na dowóz, zasięg internetu itp.
amylee - 2015-11-14, 13:15

aseret, no, taki porod jest mozliwy praktycznie :-)
W kazeym razie rozumiem Cie. Pytalam z ciekawosci i jakbys nie rodzila, to trzymam kciuki, zeby wszystko poszlo dobrze :-) a na pewno tak bedzie!

aseret - 2015-11-15, 04:10

Amylee dzieki :)

Zojanka, Uniwersytecki Szpital Kliniczny w Białymstoku.

Zmykam szykowac sie na IP ;)

amylee - 2015-11-15, 13:16

aseret, no to trzymamy kciuki :-)

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group