wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Zdrowie dziecka - Pasożyty?

kaczki_i_psy - 2014-06-05, 15:42
Temat postu: Pasożyty?
Hejka,

jakiś czas temu sprzątając kupę psa zauważyłam żywe, białe robale w tychże odchodach -.- niestety, nie przepuści żadnego śmiecia, odrobaczać to chyba musiałabym ją co miesiąc.
ale o co chodzi - poszłam do lekarza zapytać, czy powinnam odrobaczyć Maluszka (skończył rok), bo martwię się, że mógł coś załapać od zwierzaka. Lekarz na to, że nie ma możliwości zarażenia się pasożytem od psa. wtf? jak to jest? kupiłam pyrantelum w tabletkach, ale w aptece powiedzieli, że powinnam skonsultowac się z lekarzem przed podaniem tego specyfiku.

jakieś pomysły?

Pipii - 2014-06-05, 18:08

oczywiście, że JEST możliwość, a wręcz pewność zarażenia się pasożytami od zwierząt domowych
jazgottt - 2014-06-05, 19:21

Pewności też nie ma;) jednak to chyba zależy od czynników takich jak rodzaj pasożyta czy też przypadek. Na Twoim miejscu wykonałabym badania kału pod yym kątem i/lub obserwowała kupę dziecka.
Agnieszka - 2014-06-05, 19:44

kaczki_i_psy: sądzę, że w aptece mieli rację i sama nie powinnaś dawkować leków maluchowi - a ów lek dla małych dzieci jest w opcji płynu. Idź do innego lekarza, może w Twojej okolicy ktoś poleci sprawdzonego. Masz wskazówkę po zwierzu, z którym jest dziecko a przynieść można w zabawkach, z klubików, piaskownicy itd. Dlatego warto zrobić badania (z krwi, z kału, przy owsikach także skocz na noc potem szkiełko i laboratorium) bo lokatorzy bywają różni a o zastosowaniu środków warto żeby pomyśleli wszyscy domownicy.

zerknij: hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=8473 - temat się przewijał w różnych miejscach

Może warto scalić tematy żeby łatwiej było odszukać informacje.

Pipii - 2014-06-06, 07:30

jazgottt napisał/a:
Pewności też nie ma;)

praktycznie 99 % dzieci przedszkolnych jest nosicielami pasożytów.
5/6 właścicieli zwierząt domowych ma pasożyty odzwierzęce..
dziecko = slaby układ immunologiczny = bardzo duże prawdopodobieństwo złapania pasożyta, a jeżeli pies ma - to ja bym już była pewna na 100 %
tylko uwaga : w laboratoriach nie potrafią dobrze wykryć pasożytów, trzeba powtarzać badania, albo znaleźć na prawdę dobre laboratorium - albo popytać weterynarzy

niedzielka - 2014-06-06, 13:35

Podłączę się do tematu. U syna na podstawie badań krwi stwierdzono glistę ludzką. Szperam, szukam gdzie się da informacji jak to dziadostwo zwalczyć bez chemii (czytaj konwencjonalnych leków) Janek ma dopiero 1,5 roku i dlatego boję się skutków podania silnych leków. Wyczytałam o ziemi okrzemkowej. Wie ktoś coś na ten temat? Warto? Czy coś dodatkowo się przyjmuje?
Lily - 2014-06-06, 16:09

niedzielka, ja bym się bardziej obawiała skutków glisty, powoduje poważne niedożywienie, a z czasem wręcz wyniszczenie organizmu. To jest poważna sprawa, to nie "banalne" owsiki.
Chociaż nie wiem, jak to się wykrywa przy pomocy badań krwi (?).

niedzielka - 2014-06-06, 18:27

Janek miał podniesiony poziom eozynofili we krwi, poza tym badani cud miód. Dalsza diagnostyka to test na swoiste dla glisty immunoglobuliny we krwi. Podobno glista często występuje u dzieciaków, a bardzo rzadko jest diagnozowana. Ze względu na wysokie koszty badania, nie jest ono zlecane.
jazgottt - 2014-06-07, 11:15

niedzielka, na Twoim miejscu leczyłabym to dziadostwo farmakologicznie dokładnie wg wskazań lekarza bo najważniejsze to się tego szybko pozbyć. Sama też unikam leków jak mogę, ale też nie ma co popadać w skrajność z drugiej strony i odmawiać leczenia kiedy jest najlepszym wyjściem.

Pipii - prosze Ciebie o jakieś źródło tych statystyk bo wg mnie takiego źródła nie ma i jest to Twoja prywatna opinia a nie stan faktyczny. To fakt że nawet w XXI wieku pasożyty są problemem ale nie przesadzajmy. Warto się badać czy ma się pasożyty i nie sądzę aby labolatoria źle je wykrywały. Moim zdaniem z tymi prawie wszystkimi dziećmi zarażonymi to jakaś urban legend jakich wiele.

Pipii - 2014-06-07, 21:40

jazgott - zapraszam do zapoznania się ze statystyką osób, które wykonują badania z żywej kropli krwi
do zwalczania glisty dobry jest Vernicabon, Vernicadis + orzech czarny (np firmy NOW) + dieta - bez mięsna, bez nabiałowa, bez cukru, najlepiej bez glutenu. dużo kapusty kiszonej, pestek dyni + higiena - zmienianie / pranie / prasowanie pościeli, bielizny itd

jazgottt - 2014-06-08, 03:16

czy to badanie o ktorym mowisz Pipii jest zwyklym badaniem czy jakims "alternatywnym"? Poza tym nie podałaś jakichś konkretów gdzie to badanie czy statystyki można sprawdzić. Tego typu twierdzenia widzę często na internecie ale głównie w odniesieniu do tzw. medycyny alternatywnej (czylinie medycyny). Z doświadczenia wiem, że sporo tego typu info to po prostu nieprawda.
kaczki_i_psy - 2014-06-09, 15:39

no dobra, a jakieś wskazówki co do kupy? zmienia wtedy konsystencję/ kolor? Dzidziś robi normalne kupy - raz "kotlecika", innym razem rzadszą, jak się obje czegoś, co luzuje stolec.
jazgottt - 2014-06-11, 13:13

Taka obserwacja kupy przypomina wróżenie - najlepiej dać ją do zbadania. Jednak czasem jakiś fragment pasożyta da się w kupie zauważyć np. Trzon tasiemca. Wtedy i tak należy kał zbadać ale już wiesz że wynik będzie pozytywny tylko niekoniecznie wiesz co za pasożyt konkretnie wyjdzie i jaki lek podać (od tego jest lekarz).
kaczki_i_psy - 2014-06-11, 17:03

dobra, pójdę do laboratorium zapytać się o szczegóły. dzięki
jazgottt - 2014-06-11, 21:33

Oby nic nie wyszło:) Upewnić się jednak warto.
Lily - 2014-06-11, 22:15

No ale przecież może wielokrotnie nie wyjść, podczas gdy pasożyty są. One mają swój cykl rozwojowy i wykrywalność jest niewielka.
jazgottt - 2014-06-11, 23:15

Ale skąd te dane, że wykrywalność jest niewielka? Bo mam wrażenie że wszyscy to powtarzają i nikt nie jest w stanie podać źródła. Jestem w stanie uwierzyć, że czasem jest wynik fałszywie negatywny ale żeby to było normą to brzmi podejrzanie.

Tak samo podejrzanie jak inne powszechnie uznawane za prawdę poglądy z naszym "ulubionym" mięso jeść trzeba;)

biały lis - 2014-08-07, 07:40

Ja odrobaczyłam synka na własną rękę. Wiedziałam , ze dzieci z którymi bawi sie na podwórku miały robaki. Piaskownia nie zabezpieczona ciągle jakieś psy i koty. Nie miałam wątpliwości. znajoma pielęgniarka załatwiła mi receptę. Pediatra oczywiści mówił, ze nie widzi wskazań. Syrop podałam dwa razy w odstępie dwóch tygodni. Franek przestał się budzić i kręcić na łóżku w nocy. Stał się mniej nerwowy i nadpobudliwy. Sprawdziłam kupę i był na niej takie bardzo cienkie niteczki. Miałam wątpliwości czy to śluz czy robaki. Żałuje tylko, ze nie odrobaczyliśmy się wszyscy w tym samym czasie.
Lily - 2014-08-07, 09:38

biały lis napisał/a:
Ja odrobaczyłam synka na własną rękę. Wiedziałam , ze dzieci z którymi bawi sie na podwórku miały robaki. Piaskownia nie zabezpieczona ciągle jakieś psy i koty. Nie miałam wątpliwości. znajoma pielęgniarka załatwiła mi receptę. Pediatra oczywiści mówił, ze nie widzi wskazań. Syrop podałam dwa razy w odstępie dwóch tygodni. Franek przestał się budzić i kręcić na łóżku w nocy. Stał się mniej nerwowy i nadpobudliwy. Sprawdziłam kupę i był na niej takie bardzo cienkie niteczki. Miałam wątpliwości czy to śluz czy robaki. Żałuje tylko, ze nie odrobaczyliśmy się wszyscy w tym samym czasie.

Od zwierząt łapie się toksokarozę, niteczki nie są wcale cienkie, trudno nie zauważyć, ale u ludzi ona nie ma formy jelitowej, larwy znajdują się w całym organizmie - u dzieci zdarza się postać mózgowa i oczna, trudna do wykrycia. Więc mało prawdopodobne, aby odzwierzęcy pasożyt wyszedł z kałem. Na toksokarozę robi się badania przeciwciał.
jazgottt, przeczytane, zasłyszane, ale jak znajdę wyniki w jakimś poważniejszym źródle, to dam znać. Bo ten pewnie znasz hxxp://vegatest.pl/list-dr-ozimek.html

biały lis - 2014-08-07, 10:21

W takim razie sama nie iem co to mogło być. Coby nie było u mnie pomogło na spokojny sen w nocy.
jazgottt - 2014-08-08, 17:22

Lily nie ufam takim źródłom. Zazwyczaj tego typu teksty zawierają nieco prawdy ale są przesadzone. W zasadzie na każdy temat można znaleźć coś w tym stylu w internecie. A do lekarkii pokroju tego lekarza chodziłam i teraz nie mogę uwierzyć, że dałam się nabrać na odczulanie rezonansem itp.. Sporo kasy też poszło oczywiście. Jednak i tak najlepsze były jej porady żywieniowe;/
Przeczytałam ten teskt i najbardziej sopobał mi sie punkt ósmy jak uniknąć zakażenia. Tępimy szczury, myszy, muchy i inne robactwo w domu i obejściu;) wolę jednak aby moje szczury zalegały na hamakach jak zawsze i nie zamierzam ich tępić:))) tym bardziej, że już dwa razy rok po roku mialy kal badany i byl ok.

NaZdrowie - 2014-08-31, 10:52

jazgottt,

Możesz napisać więcej o Twoim doświadczeniu z biorezonansem, bo tak chwalony?


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group