wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Nasze zdrowie - Jak przytyć na diecie wegetariańskiej?

Grzanka - 2015-01-08, 21:35
Temat postu: Jak przytyć na diecie wegetariańskiej?
Ku mojej wielkiej radości, mój mąż ma postanowienie noworoczne, że nie będzie jadł mięsa :) Niestety, nie spotkało się to z pozytywną reakcją otoczenia, a oprócz bzdurnych komentarzy, które wszyscy wegetarianie kiedyś słyszeli, zwrócono nam uwagę na jedną rzecz, która rzeczywiście mnie trochę zaniepokoiła. Chodzi o to, że dieta wegetariańska (a właściwie prawie wegańska, bo mąż nie jest fanem nabiału), jest dużo mniej kaloryczna, niż dieta "tradycyjna".
W związku z tym, zaczęłam obawiać się, że mąż mi schudnie. A byłoby to bardzo niewskazane, gdyż ma już ok. 10-15 kg niedowagi (od zawsze) i jest strasznym chudzielcem.
Właściwie to fajnie by było, gdyby udało mu się trochę przytyć. Tylko jak to zrobić? Czy ktoś ma jakiś pomysł/doświadczenie w tym temacie?

zlotooka - 2015-01-08, 21:47

Też bym chętnie nabrała trochę ciała, bo już mam -3kg do przed ciąży :-( A tu jeszcze wydatek energetyczny na karmienie :-(
agus - 2015-01-08, 22:13

Zajrzyjcie do tego wątku, może coś ciekawego wpadnie wam w oko (mnie osobiście nie udało się przytyć na wegediecie, ale to też kwestia wiecznie ściśniętego ze stresu żołądka):
hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=8536&highlight=przyty%E6+wege

kml - 2015-01-08, 22:57
Temat postu: Re: Jak przytyć na diecie wegetariańskiej?
Grzanka napisał/a:
Chodzi o to, że dieta wegetariańska (a właściwie prawie wegańska, bo mąż nie jest fanem nabiału), jest dużo mniej kaloryczna, niż dieta "tradycyjna".

Kaloryczność diety nie jest kwestia wegetarianskosci lub nie. Gdyby tak bylo, to watek oo\dchudzaniu nie cieszylby sie takim powodzeniem ;)

eM - 2015-01-09, 11:36

Ostatnio na blogu Vi&Raw był ciekawy post o hxxp://veganpopcuisine.blogspot.com/2014/12/tips-jak-zdrowo-przybrac-na-wadze.html]przybraniu na wadze.
I myślę, że punkt pierwszy jest jednym z ważniejszych, czyli nabrać mięśni - ćwiczenia.
A po drugie większe porcje, ale rzadziej.

Sama należę do chudzielców i niestety jak na razie waga nie chce podskoczyć, ale w tym roku planuję w końcu wziąć się za ćwiczenia i nabrać trochę mięśni (ciekawe jak mi to pójdzie :roll: ) Bo od samego jedzenia jak na razie nie idzie mi tycie.
U mnie najgorzej jest z górną partią ciała - ramiona/ręce :-/

Lily - 2015-01-09, 11:44

Eee, normalnie, więcej jeść.
Nie ma z tym problemu, tłuszcz i węglowodany w diecie wegetariańskiej występują w "normalnych" ilościach. Oczywiście żarcia drożdżówek nie polecam, bo to niezdrowe (szybko się wtedy tyje, jakby co), ale makarony, kasze, kotlety ze strączków, suszone owoce, orzechy itp. to są rzeczy bardzo kaloryczne.

eM - 2015-01-09, 12:00

Lily napisał/a:
ale makarony, kasze, kotlety ze strączków, suszone owoce, orzechy itp. to są rzeczy bardzo kaloryczne.

chyba dla Ciebie Lily :-P

Ja jeżeli jem dużo (ciągle jem) to równa się z tym, że będę częściej w kiblu. Po prostu czym więcej jem tym więcej się opróżniam, więc czasem po prostu mam dosyć jedzenia. A jedzenie uwielbiam i nigdy nie mogłam zrozumieć ludzi na dietach, bo sama bym sobie nie mogła odmówić jakiegoś żarcia.

Lily - 2015-01-09, 12:02

Hmm, wzmożona przemiana materii jest raczej chorobowym objawem. Np. wynika z nadczynności tarczycy.
eM napisał/a:
chyba dla Ciebie Lily :-P
Dla prawie wszystkich ludzi. Tak to działa - większa podaż = gromadzenie tkanki tłuszczowej, mechanizm ewolucyjny.
eM - 2015-01-09, 12:55

Badania robione, wszystko ok.
Zresztą moja rodzina do grubych nie należy więc myślę, że to rodzinne.
Wydaję mi się, że w moim przypadku bardziej chodzi o masę mięśniową, bo tej to u mnie akurat brak.
I tak jak w podanym przeze mnie linku jest napisane, że jeść rzadziej a więcej. Czyli nie np. 5 posiłków dziennie tylko 3, ale za to większe. Może u mnie to by się sprawdziło, ale weź tu jedz tylko trzy posiłki jak głodna jestem :-) no i trzeba pewnie stopniowo, bo od razu sobie żołądka nie rozepchasz.
A co do rady "więcej jeść" to rzeczywiście może i u niektórych by się sprawdziło. Czasem jak wejdę w wątek "co dzisiaj jedliście" to te małe porcję mnie przerażają ;) Jakbym miała tyle jeść to już by nic ze mnie nie zostało :)

Ja praktycznie zawsze byłam szczupła, raz tylko mi się zdarzyło, że byłam grubasem(widzę to po zdjęciach z tamtego okresu). Było to jak musiałam wyjechać z domu rodzinnego na pół roku i żywiłam się gotowcami, bo sama wtedy jeszcze gotować za bardzo nie umiałam, zresztą czasu nie mieliśmy i żywiliśmy się (jak teraz sobie pomyślę) samymi świństwami.
Gdy przeszłam na weganizm waga powoli spadła(byłam wtedy już szczupła, więc dużo nie spadło) i teraz w miarę utrzymuję się na tym samym poziomie, ale parę kilo więcej by się przydało.

eM - 2015-01-09, 13:11

Lily napisał/a:
Hmm, wzmożona przemiana materii jest raczej chorobowym objawem. Np. wynika z nadczynności tarczycy.

Ja to się bardziej zastanawiałam czy nie mam może jakiegoś tasiemca (nie wiem jakie są objawy i jak to sprawdzić?) ewentualnie inne robaki.
Odrobaczyć się to już mam ochotę od jakiegoś czasu (czuję, że potrzebne mi jest takie oczyszczenie), ale z tym to już do wiosny chyba zaczekam, tylko muszę znaleźć jakiś dobry sposób.

bojster - 2015-01-09, 13:27

Jako weganin mogę zapewnić, że spokojnie można na tej diecie przytyć. Wystarczy często brać dokładki i wpierniczać słodycze oraz przekąski bez umiaru. ;-) Dojadanie po dzieciach też jest w tej materii przydatne. :mrgreen:
zlotooka - 2015-01-09, 16:45

No to może jak Młoda się kiedyś odcyca i będę miała co po niej dojadać, to się uda :-P
bojster - 2015-01-09, 21:07

zlotooka napisał/a:
No to może jak Młoda się kiedyś odcyca i będę miała co po niej dojadać, to się uda :-P


Nie wątpię, kaszki są bardzo pożywne. ;-)

Grzanka - 2015-01-20, 12:08

Czyli u nas kaszki będzie dojadał tatuś ;)
U nas dodatkowy problem jest taki, że ja próbuję się odchudzać, a mąż chciałby przytyć. A właściwie jemy prawie to samo ;) Niemniej jednak dziękuję wszystkim za porady i stwierdzam, że trzeba po prostu więcej jeść. Szkoda tylko, że przy małym dziecku jest tak mało czasu na gotowanie. Ech...

zlotooka - 2015-01-20, 18:28

Grzanka, u nas odwrotnie :-) Ja chcę przytyć, mąż nie. Ale on nie wege i jada głównie poza domem. No ale koktajle banan-awokado-mleko orzechowe robię tylko dla siebie :-)

A z tym dojadaniem po dziecku to lipa, na razie dojadam głównie parowane warzywa, czasem awokado. Do kaszek jeszcze nie dotarłyśmy ;-)

kml - 2015-01-20, 19:50

Grzanka napisał/a:
Szkoda tylko, że przy małym dziecku jest tak mało czasu na gotowanie. Ech...

Biale buly z serem i kupnym sosem, tosty, nie wymagaja duzo czasu, a pozwalaja przytyc ;)

bojster - 2015-01-20, 19:51

kml napisał/a:
Grzanka napisał/a:
Szkoda tylko, że przy małym dziecku jest tak mało czasu na gotowanie. Ech...

Biale buly z serem i kupnym sosem, tosty, nie wymagaja duzo czasu, a pozwalaja przytyc ;)


Dokładnie, im gorsze żarcie tym szybciej brzuch rośnie. :P

Lily - 2015-01-20, 20:06

Zgadzam się, dlatego wspominałam o drożdżówkach :P Ja jak nie mam czasu i mam stres, to w ogóle nie patrzę, co jem i wpycham w siebie jak leci, ale rozumiem, że wiele osób w takiej sytuacji zapomina o jedzeniu. Zazdroszczę ;)
eM - 2015-01-20, 20:10

bojster napisał/a:
Dokładnie, im gorsze żarcie tym szybciej brzuch rośnie. :P

To już wiem czemu nie tyję ;-)

zlotooka - 2015-01-21, 20:05

Lily napisał/a:
Ja jak nie mam czasu i mam stres, to w ogóle nie patrzę, co jem i wpycham w siebie jak leci, ale rozumiem, że wiele osób w takiej sytuacji zapomina o jedzeniu

No, ja tak mam. Tym sposobem tak mocno schudłam po porodzie (był stres).

krzysztof - 2015-01-23, 10:59
Temat postu: Re: Jak przytyć na diecie wegetariańskiej?
:-o

Grzanka napisał/a:
...
W związku z tym, zaczęłam obawiać się, że mąż mi schudnie. A byłoby to bardzo niewskazane, gdyż ma już ok. 10-15 kg niedowagi (od zawsze) i jest strasznym chudzielcem.
Właściwie to fajnie by było, gdyby udało mu się trochę przytyć. Tylko jak to zrobić? Czy ktoś ma jakiś pomysł/doświadczenie w tym temacie?

Grzanka możesz zerknąć na :
Jak zwiększyć kaloryczność diety roślinnej?
hxxp://veganworkout.org.pl/jak-zwiekszyc-kalorycznosc-diety-roslinnej/
także na wątek
zadanie awykonalne?
hxxp://forum.empatia.pl/viewtopic.php?p=11960#p11960

warto dodać do menu surowy olej kokosowy- o konsystencji masła taki w przystępnej cenie o większej wadze np.:
hxxp://www.biooil.com.pl/product/product/olej-kokosowy-tloczony-na-zimno
może spróbować spożywać regularnie coś takiego ( akurat z tematu o przytyciu )
hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?p=286634#286634

pzdr.

Saba33 - 2015-06-27, 13:01

No to musi jeś jakies kaloryczne potrawy aby przytyc :)
Space - 2015-09-10, 10:25

Z przytyciem to nie tak łatwo, zwłaszcza jak się ma szybki metabolizm, i jaką ma się budowę ciała.
Ja należę do tych o drobnej figurze, drobnych kościach.

Można pewnie łatwiej przytyć jak się je dróżdżówki, ale nie wszyscy mogą je jeść.

Katrines95 - 2017-12-06, 14:40

Na diecie wegetariańskiej nie będzie łatwo szybko przytyć. Nawet odżywki/suplementy na masę są pochodzenia zwierzęcego. Spróbuj dorzucić do diety więcej kalorii tak by przewyższały twoje dzienne zapotrzebowanie. Może to być np. soczewica, ciecierzyca, kasza itp.
Fatty - 2017-12-07, 09:00

Katrines95 napisał/a:
Na diecie wegetariańskiej nie będzie łatwo szybko przytyć.


mnie na przełomie lipiec - październik wskoczyło 6 kg, niechcący :mryellow:

Co do białek i odżywek- których raczej nie polecam jako na same tycie ale do treningu- są wei wegańskie.


Natomiast odnośnie samej diety: na forum sportowym (sfd) zapytałam o wskazówki jeżeli chodzi o diete wege, bez-mleczną(nietolerancja postąpiła dalej) i budowanie mięśni- i jakbym się w czasie cofnęła, że się nie da, a jak już to ciężko, że albo warto zacząć jeść mięso skoro ser odpada, albo nadganiać..rybami ;)
Nosz cholera, serio?

Kojarzę stronę Vegan workout- oni szczupli a silni, tylko trochu mało tam o jedzeniu widzę(otrzebuję trochę przepisów gotowców).. i Shojin jedzącą na surowo, pewnie by mnie przeskoczyła ale to dopiero chudzinek jest.

Lily - 2017-12-07, 17:54

Fatty, ciekawe, jak buduje się mięśnie na więziennej diecie, która od diety kulturysty zapewne mocno odbiega, a jednak niektórzy dają radę :P
Fatty - 2017-12-07, 21:22

No właśnie, nie wiem czy na tak narzuconym wikcie "trzymają makro" etc :D
Co chwilę słyszy się o kulturystach na roślinach(głównie USA, tam mają też bogatszy wachlarz możliwości jeżeli produkty chodzi) a tutaj prawie odbierałam fale współczucia ;)

Jednak mi wskoczyło 7 kg, a nie 6 :oops: Z jednej strony źle, z drugiej czuję się dobrze w takiej większej odsłonie: wreszcie mam cycki :shock:

eM - 2017-12-07, 21:55

Ja to już wątpię, że przytyję.
Po porodzie ważę jeszcze mniej niż przed ciążą. Już nawet nie mam siły myśleć co zrobić żeby przytyć. O ćwiczeniach mogę teraz zapomnieć, nie mam czasu. Zresztą ćwicząc trzeba więcej jeść. Więcej jeść - tylko co?

Może jakbym miała osobistego kucharza to udało by mi się przytyć, a tak na wegańskiej diecie nie udało mi się jeszcze tego dokonać :(

Fatty - 2017-12-08, 20:44

Na moje (przypadkowe)przytycie złożył się brak czasu - mało co gotuję w domu, rzadko też przygotowywałam coś do pracy(późno wracam i po prostu mi się nie chce) - ot, kupowałam po drodze. W porównaniu do mojego żywienia sprzed paru miesięcy, było więcej rzeczy mącznych i przetworzonych(gotowców czasem) + alko i coś do chrupania wieczorami :oops: .
Oczywiście nie podaję tego jako wzorowego przepisu na przytycie, tylko z dystansu widzę, na czym to u mnie poszło.

Cytat:
O ćwiczeniach mogę teraz zapomnieć, nie mam czasu. Zresztą ćwicząc trzeba więcej jeść. Więcej jeść - tylko co?


jak już znajdziesz jakieś okienko, warto dać szansę siłowni. I nie wysiadywać na kuszących sprzętach do kardio(bieżnie, orbitreki i podobne) dłużej niż rozgrzewka tego wymaga- tylko rozgrzać się i przefrunąć na trening siłowy, to on kształtuje sylwetkę, nada fajne ramy.

Mam nadzieję, że mogę podać link - hxxp://www.sfd.pl/Zapotrzebowanie_kaloryczne%2C_sk%C5%82._prod._%C5%BCywno%C5%9Bciowych%2C_BF-t276436.html - tutaj można wyliczyć średnie zapotrzebowanie, jeżeli chcesz przytyć pasuje jakieś 15 % dorzucić.

Lily - 2017-12-08, 21:48

Mnie się wydaje, że 99% niemogących przytyć po prostu nie je, potwierdzają to moje obserwacje. Ten 1% to jakieś nadczynności tarczycy, choroby jelit itd.
Fatty - 2017-12-09, 20:45

Często tak jest- jak ktoś nie lubi jeść to jednak harówa dla niego i się zniechęca ;) Bywa, że żołądek trzeba nieco rozepchać a i znaleźć na siebie sposób: kalorie w formie płynnej często łatwiej wchodzą, warto przemycić sobie sporo w koktajlu :D
No i stopniowo: jak człowiek nagle zwiększy podaż żarcia o 100% w stosunku do dotychczasowego to można wysiąść :P

To jednak jest proces i trzeba trzymać nadwyżkę- a nie jak moja siostra, przytyłaby, ale nie ma czasu[na jedzenie] i smęci , że niby je przytyć nie może i to pewnie geny.. ;) (geny mamy raczej zbliżone, a jej samej było kiedyś 10 kg więcej i wygladała fantastycznie)


edit

przeleciałam się po internecie szukajac tipów "na masę", można smacznie podrasowywać i podbijać wartość kaloryczną owsianek, omletów i im podobnych dodając:
-masło orzechowe, migdałowe
-pestki dyni
-żurawina, suszone owoce

Lily - 2017-12-10, 11:33

Fatty napisał/a:
Często tak jest- jak ktoś nie lubi jeść to jednak harówa dla niego i się zniechęca
No jasne. Często jem poza domem i widzę, jak jedzą chude osoby - bardzo powoli i połowę zostawiają. W domu to pewnie nawet przygotować im się nie chce, o ile w ogóle poczują głód. Ja chciałabym nie mieć apetytu, niestety mam. Tylko raz praca mnie doprowadziła do stanu, gdy nie jadłam. Normalnie na stres reaguję napychaniem się.
Fatty - 2017-12-10, 13:14

Lily napisał/a:
Normalnie na stres reaguję napychaniem się.


piona :D
Moja siostra się dziwi jak dałam radę złapać te 7 kg skoro miałam poważne problemy stomatologiczne.
No jak to jak - był ból i stres, to trzeba było się pocieszyć - jedzonkiem :D Jak nie dawałam rady przeżuwać to wybierałam coś o konsystencji nie sprawiajacej bólu :lol:

eM - 2017-12-10, 18:05

Ja też bym mogła jeść i jeść, z małymi przerwami. I dlatego przydałby mi się kucharz, który by mi to żarcie przygotowywał a ja bym tylko jadła :-D Teraz córka jest na takim etapie, że ledwo mogę sobie coś do żarcia przygotować. Jem te podstawy, coś pomiędzy, ale to pomiędzy rzadko kiedy, jak już jest, czymś kalorycznym i w dużych ilościach.

Pestki, masło orzechowe - praktycznie codziennie. Do owsianki, kaszy, zawsze są orzechy pestki lub jakieś masło orzechowe.

Na wegetarianizmie wydaję mi się, że jednak łatwiej coś pomiędzy zjeść, czy nawet w sklepie jakąś bułę czy cokolwiek innego kupić. Na weganizmie już tak prosto nie jest. Idąc nawet gdzieś na mieście coś zjeść to nie wszędzie mam wybór dla siebie, a najczęściej nie mam w ogóle.

W chwili obecnej zgodzę się, że za mało jem, szczególnie, że karmię. Ale łatwo powiedzieć jeść więcej, a gorzej to wykonać. Mam wrażenie, że musiałabym siedzieć tylko w kuchni gotować, a potem jeść, a ja zwyczajnie nie mam na to czasu. Więc jem tyle ile mogę, a nie tyle ile bym chciała.

Uwielbiam jeść i jak wiecznie stwierdza moja rodzina nie małe porcję. Najczęściej większe niż pozostali. A akurat powolne jedzenie, a raczej dokładne przeżuwanie jest nie jest niczym złym ;)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group