wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Ciąża i poród - Ciąża 2016

dorothea - 2015-05-25, 11:46
Temat postu: Ciąża 2016
Czas zacząć kolejny sezon!

Nieśmiało melduje się z 7 tygodniowym brzuchem! :)

Kto jeszcze??? :)

Lady_Bird - 2015-05-25, 12:03

dorothea, no, w końcu!;) Serdecznie Ci gratuluję i nudnej ciąży życzę. :-D
dorothea - 2015-05-25, 12:10

Lady_Bird, dzięki!

póki co nudna nie jest :D

Kasumi - 2015-05-25, 14:13

dorothea, gratulacje :-D i wszystkiego najlepszego :-D
strzyga - 2015-05-25, 20:06

dorothea, wspaniałe wieści! Gratuluję i trzymam mocno kciuki z Was.
malwiska - 2015-05-25, 20:34

łuhuu, Dorothea, myślałam o Tobie kilka dni temu. :mrgreen: <3
Malati - 2015-05-26, 21:39

dorothea, gratuluje !!!

My zaczelismy starania o trzecie dziecko. Pierwszy cykl bez sukcesu. Ponadto po raz pierwszy bardzo zle sie czulam przed okresem ( okropny bol calego brzucha az czulam ciagniecie pod zebrami, bole w krzyzu , mdlosci itp) Nigdy nie czulam sie tak fatalnie i nie wiem o co chodzi? Zastanawiam sie czy nie powinnam odlozyc te starania na jakis czas i sprawdzic czy to sie powtorzy sie jeszcze raz?
Mam nadzieje ze zalapiemy na 2016 ;-)

ana138 - 2015-05-26, 23:53

oooo.....czekałam na ten wątek :mrgreen: :mryellow:
dorothea, gratulacje!!!
Malati, powodzenia

dorothea - 2015-05-27, 09:14

Dzięki dziewczyny! :)

malwiska, no to mnie wymyśliłaś :D

Malati, trzymam kciuki abyś mi tu towarzyszyła! :)

ana138,
ana138 napisał/a:
oooo.....czekałam na ten wątek :mrgreen: :mryellow:


czyżbyś chciała dołączyć ? :)


No dobra trochę ponarzekam :D

Zmieniałam gina bo niestety babka do której chodziłam nie domyśliła się, że plamienie, które mi dokucza od zeszłego piątku może być powodem polipa na szyjce... faszerowałam się luteiną (mimo dobrego poziomu estrogenu) w zastrzykach. Na szczęście trafiłam teraz w dobre ręce, przyczyna zlokalizowana, to dziadostwo które mam na szyjce może samo się złuszczy a jeśli nie to po 12 tc będę musiała iść to usunąć do szpitala.
Pobrała mi też wymaz do badania pod kątem zakażenia wewnątrzmacicznego, które przejął po porodzie Tymek.
Luteinę mam brać ale w mniejszej dawce, ze względu na grudniowe poronienie.
Nie mam totalnie apetytu, mogę pić jedynie wodę z cytryną... trochę mnie mdli ale na szczęście wymiotów brak.
Z dzidziakiem wszystko ok, serce bije, termin wyznaczony na 18.01.2016 :)
Bardzo, bardzo się cieszę, że Tymek będzie miał rodzeństwo! :)

Promyl - 2015-05-27, 13:58

O rety ... już jest wątek 2016 .....

Gratulacje wszystkim i cudnych ciąż dziewczyny ;-)

ana138 - 2015-05-27, 22:42

dorothea napisał/a:
czyżbyś chciała dołączyć ? :)

o nie, nie , kochana ]:-> ]:-> ]:-> z czystej ciekawości.
fajnie. gratuluje jeszcze raz. ciekawe, kto nastepny ;-)

kml - 2015-05-28, 13:04

dorothea, gratulacje :)

Też się cieszę z nowego watku, że się na 2015 już nie załapię ;)

mabo85 - 2015-05-28, 13:50

wooooow jak ten czas leci! to juz 2016 sie zaczyna :D :D super!
dorothea gratulacje :D :D :D

Poli - 2015-05-28, 14:19

Dorothea ogromne gratulacje :-D :!:

Takze chcialabym sie zalapac na 2016 ale nie wiem czy mi sie uda, walcze z alergiami obecnie, oprocz pylkowych dolaczyly jeszcze pokarmowe i jade na sterydach caly czas :-/

W kazdym razie ogromnie kibicuje :-)

go. - 2015-05-28, 18:46

Dorothea! Gratki również ode mnie serdeczne :D

Poli napisał/a:
Dorothea ogromne gratulacje :-D :!:

Takze chcialabym sie zalapac na 2016 ale nie wiem czy mi sie uda, walcze z alergiami obecnie, oprocz pylkowych dolaczyly jeszcze pokarmowe i jade na sterydach caly czas :-/

W kazdym razie ogromnie kibicuje :-)


Poli! Alergie b.często w ciąży (niestety) czasowo mocno się redukują. Ja też jestem przykładem. Fakt, że po ciąży mnie uderzyły ze zdwojoną siłą, ale to też ja częściowo maczałam w tym palce :? W każdym razie życzę powodzenia w decyzjach, staraniach i generalnie dobrą energię ślę :D

Pani D. - 2015-05-28, 21:08

dorothea, gratulacje! Rosnijcie zdrowo.

Co ja widze, nasza zagubiona mabo85, sie odnalazla :-) marsz na dzieci 2015 I opowiadaj,co u Ciebie :-)

amylee - 2015-05-28, 22:25

Graulacje Dorothea :-)
dorothea - 2015-06-30, 13:17

o rany kobiety co tu taka cisza??? nikt nie będzie mi towarzyszył?? :(
majczi - 2015-06-30, 15:37

dorothea, to może zapraszamy do wątku 2015 póki co, żebyś się tu samotna nie czuła, choć tam też nie za głośno :-P
zojanka - 2015-06-30, 22:17

Dorothea, spokojnie, dopiero co pół roku mija - jak rok temu o tej porze jeszcze nie byłam w ciąży ;) więc myślę, że jeszcze ludzie się zejdą :-)
terra - 2015-07-01, 16:12

Ale w sumie to dlaczego już 2016? przecież ciąża będzie też w 2015...? Nigdy nie rozumiałam tego systemu ;-)

No, a tak poza tym gratki :mryellow:

zojanka - 2015-07-01, 16:21

terra, chyba chodzi o to, w którym roku jest planowe rozwiązanie ciąży
strzyga - 2015-07-01, 20:45

zojanka napisał/a:
Dorothea, spokojnie, dopiero co pół roku mija - jak rok temu o tej porze jeszcze nie byłam w ciąży ;) więc myślę, że jeszcze ludzie się zejdą :-)

A ja mam wrażenie, że właśnie coraz mniej jest tych ciąż. W 2015 też dużego ruchu nie ma. Poprzednie wątki były bardziej "oblegane".

Rany, co ja tu robię? :-P Spadam :mryellow:

Paulis - 2015-07-01, 22:17

kml napisał/a:
Też się cieszę z nowego watku, że się na 2015 już nie załapię


A co masz na myśli dokładnie :-) ?No, ale na 2016 spokojnie się załapiesz jeszcze.Czyżby 8-) ?

dorothea, serdeczne gratulacje!Spokojnej ciąży dla Ciebie!

dorothea - 2015-07-04, 13:44

strzyga, mam takie samo odczucie, że jakoś mało brzuchatek w tym roku ale może tylko nam się zdaje? :)

Tak czy siak czekam na towarzyszki lub chociaż jedną towarzyszkę! :)

kml - 2015-07-06, 12:39

Paulis napisał/a:
A co masz na myśli dokładnie :-) ?No, ale na 2016 spokojnie się załapiesz jeszcze.Czyżby 8-) ?

Bardzo nie chciałabym mieć dzieci rok po roku, więc cieszę się, że na 2015 się nie załapałam ;) Na 2016 też raczej nie, nie mam warunków na 1 dziecko, a co dopiero na dwoje. Trudno.

zlotooka - 2015-07-06, 18:14

kml, to 2017? :mrgreen:
kml - 2015-07-06, 22:15

zlotooka napisał/a:
kml, to 2017? :mrgreen:

Chcesz się umówić? :-P 3 lata to fajna różnica wieku :)

any_any - 2015-07-09, 11:09

To ja się nieśmiało przyłączę. Po wielu przygodach ujrzałam w końcu dwie kreski na teście, a na usg maleńką kropkę. Jest jeszcze bardzo wcześnie i dużo może się zdążyć, ale cieszę się z tego co jest.
To moja pierwsza, bardzo wyczekana ciąża, więc trochę schizuję.. 8-)

zlotooka - 2015-07-09, 11:11

any_any, wow, super-wielkie-przeogromne gratulacje!!! Pamiętam Cię ze "staraczek" :-) Widzisz, ja też czekałam, czekałam, a tymczasem za nami już pierwsze przyjęcie urodzinowe :-D
Szczęśliwej i miłej ciąży!

kml, czemu nie, może do tego czasu a) odzyskam okres, b) będę miała siły na drugie, c) mężul się przekona ;-)

zojanka - 2015-07-09, 11:13

any_any, gratulacje! :-)
Pani D. - 2015-07-09, 11:16

any_any, gratulacje!!! Miłego ciazowania!
any_any - 2015-07-09, 11:22

dziękuję dziewczyny, trzymajcie za mnie kciuki bo strasznie się boję. ale staram się myśleć bardzo pozytywnie - m.in. dlatego już się tu do wątku ciążowego wpisałam :-P

A powiedzcie - czy brałyście jakieś suplementy w ciąży? Niby zdrowo się odżywiam, choć ostatnio jestem cały czas głodna - głównie mam ochotę na świeże owoce i warzywa, i białe pieczywo :shock: Może to też z powodu pogody, ale żadne kasze, orzechy, ziarna mnie nie ciągną :-/

Ja biorę tylko kwas foliowy i magnez, ze względu na mikroskurcze macicy.

zlotooka - 2015-07-09, 11:27

any_any, ja i wiele innych ciążówek też przez to przechodziłyśmy - biała buła z żółtym serem, ziemniaki, jabłka - typowe menu pierwszego trymestru ;-) Nie przejmuj się tym, maluszkowi nic nie zabraknie, a ochota na kasze, orzechy, strączki wróci za jakieś 3 miesiące :-) Z suplementów brałam kwas foliowy, a pod koniec ciąży Floradix ze względu na spadającą hemo.
any_any - 2015-07-09, 11:31

ziemniaki! no właśnie, muszę iść kupić ziemniaki, od kilku dni marzę o tym by zjeść ziemniaki :mrgreen:
Alexa - 2015-07-09, 11:38

any any gratuluję i udanej ciąży :-D

kml zlotooka nie wiem czy mi upały zaszkodziły na mózg, ale myślę ostatnio jakby było fajnie gdyby Miki miał siostrę :evil: ale nie wcześniej niż za 2 lata.

dorothea - 2015-07-09, 18:20

any_any, jak bosko!!!! Bardzo się cieszę :) wielkie gratki!

Jeśli chodzi o suplementację, to ja biorę kwas foliowy i magnez. Teraz chyba włączę jakieś witaminy bo mi hemo spada i czuje się słabo ogólnie... z jedzeniem różnie , na to najzdrowsze i najbardziej pożądane średnio mam ochotę :D no i jakoś tak wcale nie mam chęci teraz gotować i smakować :(

any_any - 2015-07-09, 21:42

Z jedzeniem kiepsko. Na śniadanie jak zwykle owsianka, a po zjedzeniu nadal jestem głodna i musiałam "dopchać się" kanapką. Na obiad zjadłam dziś leczo, potem było mi niedobrze, ale zaraz zagryzłam to dwiema garściami czereśni i już wszystko ok. Zadziwiam samą siebie. :shock:

No właśnie chyba zbadam sobie hemo, bo przed ciążą miałam w dolnych granicach, a widzę, że w posiłkach tego nie nadrobię :mrgreen:

panikanka - 2015-07-09, 22:01

wow kolejny wątek ciążowy, ale ten czas leci...
dorothea gratulacje, spokojnej ciąży :-)
any_any gratulacje! ciąża to piękny czas :-D dogadzaj sobie i odpoczywaj jeśli tylko masz możliwość.
nie ma potrzeby brać suplementów na wyrost, oprócz kwasu foliowego. Jeśli będzie potrzeba skonsultujesz się z ginem i ci coś poleci (np. magnez na skórcze, żelazo na niską hemoglobinę itp.). Ja brałam jeszcze jod z polecenia mojego lekarza.
Dietą się nie przejmuj, ja w 1 trymestrze jadłam tylko pomarańcze, kiwi i białe buły, nie gotowałam nic, bo w kuchni mi śmierdziało, choć była świeżo po remoncie, żeby nie było, że mam syf w domu :mrgreen: :mrgreen: Potem przyszła ochota na zdrowe jedzonko :-D i na loooooody 8-)

amylee - 2015-07-09, 22:46

any_any, wielkie gratulacje :-D ciesze sie wraz z Toba bardzo.
Co do suplementow, to ja chwile bralam viridian i zelazo (hemo ponizej normy). Po miesiacu odstawilam viridian pregnancy, po kolejnym zelazo, hemo wndolnej granicy. Kolejny miesiac pilam CODZIENNIE sok jakblko burak cytryna i troche pokrzywy z cytryno i hemo cudownie podskoczylo. Tyle, co do suplementow. A, no i kwas foliowy oczywiscie bralam.

uskaptz31 - 2015-07-24, 18:03
Temat postu: witam ze swoim brzuszkiem
Hej witam niesmiało jeszcze nie ochłonełam wczoraj potwierdzone beta jest groszek:)
aseret - 2015-07-25, 22:48

A my po blisko 8 latach starań (100 cykli), często straconej nadziei... w tym 6 latach szlajania się po lekarzach... 2 latach w "nowej" (zmienionej) klinice... i trzech stymulacjach do zapłodnienia pozaustrojowego... czekamy na nasze dzieci :) W końcu! I mam tylko ogromną nadzieję, że wszystko będzie ok... już odliczamy do usg prenatalnego...

Witam :)

I od razu zapytam: dziewczyny, czym sobie radzicie z mdłościami?... Bo mnie zamęczą... ;) Jest mi niedobrze, bo jestem głodna... ale zjeść nie dam rady, bo mi mdło się robi na sam zapach jedzenia... i tak w kółko... (dodam, że świeży imbir zalany wodą pijam namiętnie)

uskaptz31 - 2015-07-26, 09:13

Na nudności migdały albo spróbuj zrobic mleko migdałowe zawsze lepiej przełknąć:)i przede wszystkim nic na siłe w 1 trymestrze dzidzia odzywia sie ciałkiem zółtym więc mimo głodu i nudności nic sie mu nie stanie.
aseret - 2015-07-26, 10:03

Uskaptz dzieki wielkie :) Nie przepadam za migdalami, ale jesli maja pomoc... ;) Mleko migdalowe tez srednio mi wchodzi (wole z nerkowcow), ale masz racje - powinno lepiej wejsc niz same migdaly :)
malina - 2015-07-26, 10:18

aseret, wielkie gratulacje :-) ! Spokojnej i bezproblemowej ciąży!
Alexa - 2015-07-26, 11:31

U mnie w ciąży obyło się bez wymiotów, ale miałam straszne mdłości. Nic nie pomagało. Najlepiej czułam się po zjedzeniu ziemniaków, frytek, albo słodkiej buły. Samo zdrowie :-P
Powodzenia ciążówki!

dorothea - 2015-07-26, 14:06

jej trochę mnie nie było a tu małe rozmnożenie! :)

Dziewczyny gratulacje! Fajnie, że w końcu mam towarzystwo ;

U mnie na mdłości pomagały cukierki eukaliptusowe i woda z dużą ilością cytryny, wymiotów nie miałam ale mdłości okropne.

My jesteśmy po badaniu rozwojowym, termin jak to zwykle bywa trochę nam przyspieszył bo na 10.01 a nie 18.01 :) no ale pewnie wszystko się jeszcze zmieni. Lekarka była w stanie określić płeć no i szykuje się dziewucha :D fajnie, miła odmiana ale najważniejsze, żeby było zdrowe obojętne czy chłopak czy dziewczynka. Po przebojach z Tymkiem już nic dla mnie nie jest ważne, byle było zdrowe no i ja też :)
Ja już na l4 jestem, upały wykańczają a poza tym chcę mieć w końcu czas dla pierworodnego :)

Pozdrawiam!! :)

uskaptz31 - 2015-07-26, 20:03

Dziewczyny prócz kwasu foliowego bierzecie B12 i K2 ??
D3 wiadomo słoneczko dopisuje wiec jest zbedna:)
Pozdrawiam Was cieplutko:)

any_any - 2015-07-26, 23:36

uskaptz31 i aseret gratulacje!

aseret dobrze rozumiem, że oczekujesz bliźniaków?? :->

Z witamin biorę czasem B12, choć ostatnio rzadziej, bo jem więcej jogurtów i kefirów (przez ostatnich kilka lat prawie nie jadłam nabiału) - bo pomagają podczas upałów i przez pewien czas to było nieliczne, na co miałam ochotę.
I w ogóle zauważyłam ogromny apetyt na różne smaki z dzieciństwa, z domu rodzinnego. Nawet to miłe jest :-)

K2 nie biorę, ani żadnych multiwitamin. Biorę jeszcze magnez (Aspargin) - na kurczliwość i bóle macicy, z polecenia lekarza.

W tym tygodniu mam wizytę kolejną, już zaczynam się stresować :roll:

uskaptz31 - 2015-07-27, 08:00

any_any dziękuję za odpowiedz:). Na skurcze łydek i drgania dolnej powieki brałam 2 ziarna kakaowca chyba jedna z gorszych smakowo rzeczy takie 100%kakao. Pozdrawiam i ściskam mocno:)
aseret - 2015-07-27, 09:03

Any_any tak tak bllizniakow :)

Uskaptz, ja nadal biore wit.D bo mam niewystarczajacy poziom. Zas B12 mam w gornej granicy normy, wiec nie lykam. K nie moge, bo by wykluczalo sie z Acardem. I tak o.

Dziewczyny, kiedy macie najblizsze wizyty? Zebym mogla pokciukowac :D

Alexa, malina dzieki!

Dorothea, gratulacje dziewuszki. No i przyjemnego "urlopowania" :) My usg genetyczne mamy za 3 tygodnie dokladnie.

uskaptz31 - 2015-07-27, 09:40

aseret gratuluję bliżniaków . Jutro przede mna 1 wizyta u ginekologa jeszcze jestem przed wszystkimi badaniami, mam nadzieje ,że wszystko bedzie oki, póki co czuję jakby ciagłe łaskotanie tam na dole:)macica pracuje:)no i ten piękny biust juz nie miseczkna b tylko ładne foremne c:)[/b]
zojanka - 2015-07-27, 10:32

Aseret: gratulacje! Mdłości trzeba po prostu przeczekać ;-) Możesz co najwyżej unikać co bardziej drażniących zapachów, wysłać kogoś do gotowania, sklepu itp.;-)
any_any - 2015-07-27, 11:19

uskaptz31 jadłam kiedyś kakao, ale też nie bardzo dałam radę na dłuższą metę ;-) Nie mam awersji do suplementów, moja ciąża jest po bardzo długich staraniach, więc te kilka tabletek to i tak nic wobec tego ile tabletek dotychczas łykałam ;-)

aseret wspaniale! gratuluję! będziecie mieli podwójnie wynagrodzone długie starania :-D

Ja mam wizytę w czwartek, dziś zrobiłam wszystkie badania krwi, nie mogę skupić się na pracy, bo cały czas zaglądam czy są już wyniki.. Morfologia, o dziwo, trochę się poprawiła, hemo dobiło do normy - nie wiem jakim cudem.

No i dziś sukces, pierwszy raz od tygodni obudziłam się bez wzdętego brzucha. Co za ulga. A jeszcze wczoraj w panice szukałam po sklepach jakichś obszerniejszych spodni, bo moje wszystkie cisną.
Mam naszykowany karton na ubrania, których na pewno nie założę przez najbliższy rok, trzeba zrobić w szafie miejsce na obszerniejsze rzeczy, no i nie frustrować się, że kolejna bluzka zbyt opięta :->

A pochwaliłyście się już ciążą najbliższym? - my zamierzamy dopiero w II trymestrze, za dużo mieliśmy przejść i za bardzo boję się, że coś pójdzie nie tak..

aseret - 2015-07-27, 12:12

Any any, u nas najblizsi wiedza. Dalsza rodzina czy znajomi dowiedza sie dopiero najwczesniej po badaniach prenatalnych (w sumie niedlugo juz heh).
Gratuluje braku wzdetego brzucha, ja to w luznych juz chodze od dwoch tygodni heh...

Zojanka, maz w kuchni teraz urzeduje, ja nie dam rady. Masz racje, chyba trzeba przeczekac :)

Uskaptz, to za jutrzejsza wizyte mega kciuki!

uskaptz31 - 2015-07-27, 12:49

any_any, u mnie historia wyników wyglądała płacząco -poszłam do okienka i pytam czy są wyniki i co jest?? a Pani, że pozytywny ...nawet nie byłam w stanie podziękować bo tak się rozpłakalam i od razu tel do mamy,taty i sióstr następnie mąż bo przez tel nie chciałam mu mówić a teście jeszcze nie wiedzą ....wolę po wizycie...taki strach zawsze w głowie żeby nie zapeszyć :->
aseret, po wizycie dam znać co i jak:)

any_any - 2015-07-27, 13:36

uskaptz31 no moja siostra też wie, tylko ona, zwłaszcza, że też jest w ciąży - zaledwie kilka tygodni bardziej zaawansowanej :-D

Spokojnej wizyty jutro :-)

uskaptz31 - 2015-07-27, 14:25

any_any, Tulasy dla siostry , moja siostra choć młodsza ode mnie o 2 lata urodziła w tym roku córkę:) Na pierwszej wizycie pewnie zleci dopiero badania krew mocz ale i tak stres jest:(
Dziewczyny chodzicie do gin.prywatnie czy na NFZ??

any_any - 2015-07-27, 14:44

Ja chodzę prywatnie, mam bardzo przykre doświadczenia z ginekologami na NFZ, od kilku lat chodzę to tego samego - sporo mu zawdzięczam, m.in. to że bardzo szybko wykrył u nas przyczynę niepowodzeń i skierował do specjalistów, mam do niego duże zaufanie.

Niestety, w tzw. międzyczasie, zamienił mały przytulny gabinet na własną klinikę i trochę podniósł ceny ;-) , no ale trudno. Nie wyobrażam sobie szukania nowego lekarza do prowadzenia ciąży.

Decyzję podjęliśmy wspólnie z moim M. - że za zaufanie i mój komfort jesteśmy w stanie zapłacić, nawet kosztem odmówienia sobie wielu rzeczy.

Nawet ostatnio zaczęliśmy nieśmiało rozmawiać co będzie potrzebne dla dziecka - mamy dość małe mieszkanie, więc ilość rzeczy będzie ograniczona. Natomiast zgodnie uznaliśmy, że większość rzeczy dostaniemy pewnie po małych dzieciach z najbliższej rodziny, więc pewnie tu zaoszczędzimy ;-)

uskaptz31 - 2015-07-27, 15:11

any_any, u mnie na odwrót przejechałam sie na prywatnym na moje miesniaki polecił kuracje za 3 tys. i jak cos nie pójdzie tak i będą krwawić to i macice by chciał wycinać.. dodam ,że to najlepszy najbardziej ocertyfikowany z najbardziej wypasionym gabinetem lekarz u jakiego byłam. Powiedziałam mu ,że skoro moja mama urodziła 3 dziewczyn z mięśniakami to ja spróbuje bez jego kuracji.
Dla swietego spokoju poszłam do gin. na NFZ nawet biedny usg nie miał ale paluchami wybadał mieśniaki i mówi ,że te są malo szkodliwe wiec wyluzowałam mineło 2 miesiace i znow u niego zawitam :-)
Reasumując wizyty kontrolne na NFZ a badania bardziej skomplikowane też u niego ale prywatnie :-)

aseret - 2015-07-27, 21:26

uskaptz, ja chodzę ciągle prywatnie, mój gin prowadzący ciążę to lekarz pracujący w klinice leczenia niepłodności, który mnie diagnozował i leczył ponad 1.5 roku (w poprzedniej klinice byliśmy 4 lata, ale nie mam dobrych wspomnień)

Niezła historia z tymi mięśniakami...

any any, to fajnie że trochę przyoszczędzicie :) My to raczej niekoniecznie... ;)

any_any - 2015-07-30, 19:52

Dziewczyny, byłam dziś na wizycie - ludzik ma już 2,4 cm! :-D
Wszystko dobrze, pan doktor zapewnił, że najgorsze już za nami, a na zamartwianie się polecił przeczytać całą serię "Gry o tron" :lol:
I jeszcze dostałam bajeranckie zdjęcie 3D naszego ludzika, mój M. prawie się popłakał jak to zobaczył :-D

Alexa - 2015-07-30, 22:47

any_any gratulacje! Cudowne te pierwsze emocje ciążowe :-) powodzenia!
Alexa - 2015-07-31, 06:49

A może któraś ciążówka chce kupić 3 koszule do karmienia? Prawie nieużywane, w idealnym stanie. Albo laktator elektryczny avent? Mnie niepotrzebny, bo Mikołaj tylko cyca akceptuje, więc nie mam po co odciągać. Pakujemy się do przeprowadzki i średnio mam czas na zamieszczanie postu w ogłoszeniach :-/ Ale może coś mi się uda zdziałać i jakieś foto wrzucić.
uskaptz31 - 2015-07-31, 17:55

any_any, gratulacje!!! nie dziwie się ,że mężowi emocje sie udzielają:)
po mojej wizycie - 1 skierowanie na podstawowe badania dołożyłam 10zł i zrobiłam jeszcze żelazo w środe odbiór wyników i kolejna wizyta doktor uznał ,że pierwsze Usg w 11-13 tyg tak jak w Niemczech bo nie ma sensu niepotrzebnie naświetlać .
Buziaki dziewczyny :->

Ruda z lasu - 2015-08-09, 14:13

Czesc Dziewczyny!!
To i ja sie melduje, jestem w 6 tygodniu ciazy, to jest moja pierwsza ciaza!! :) Na razie zmeczenie mega, mam ochote tylko na jablka i grejfruty.
Pierwszy skan bede miala robiony w 11 tygodniu.
Pozdrawiam serdecznie :)

uskaptz31 - 2015-08-09, 21:02

Ruda z lasu, Witaj, pogoda nas nie rozpieszcza :) Jak jeść to zdrowo :) pozdrawiam
dorothea - 2015-08-10, 10:27

Ruda z lasu, witaj! :)

ja się melduję po tygodniowym pobycie w szpitalu. Powtórka z rozrywki z pierwszej ciąży. Zaczęła mi się szyjka skracać, do tego wyszły mi jakieś badziewia w posiewie i na koniec założyli mi pessar. Teraz mam głównie leżeć co przy szalejącym 3-latku jest dość trudne. W środę kontrol u ginki. Boję się tego pessaru jak cholera. Z pozytywnych wieści to takie, że tydzień temu zaczęłam czuć ruchy malucha, eh jakie to cudne!

Ruda z lasu - 2015-08-10, 14:16

Dorothea wspolczuje pobytu w szpitalu, niecierpie szpitali i lekarzy. Trzymam kciuki :)
any_any - 2015-08-10, 19:35

Ruda z lasu witaj, życzę spokojnej ciąży :-)

Dorothea mam nadzieję, że teraz będzie już wszystko dobrze. A poprzednią ciążę donosiłaś do końca?

Ja jutro mam wizytę. Tydzień temu miałam plamienia, ostatnio znowu się powtórzyły, ale już wiem, że to chyba powysiłkowe. Jak leżałam to było ok, a jak zrobiłam sobie "normalną" sobotę to już wieczorem było plamienie... Mam nadzieję, że doktor jutro mnie uspokoi :roll:

uskaptz31 - 2015-08-12, 10:31

Wczorajsza wizyta... jest dziecię i jest mięśniak śródścienny no cóż dostałam luteine i magnez oczywiście mój gin do delikatnych nie należy wiec nastraszył mnie tym mięśniakiem strasznie ale cóż wizualizuję ,że on się zmniejsza a dziecko rośnie i dodaje olej lniany wszędzie podobno Tombak napisał,że na mięśniaki pomaga:)no i nie zaszkodzi na pewno:)
Ruda z lasu - 2015-08-12, 22:23

Jedz duzo eko zywnosci teraz, jarmuz, brokul i burak + soki warzywne. Ja trzy lata temu mialam straszne problemy z szyjka uratowaly mnie soki z buraka, selera, marchewki plus tylko ekologiczne warzywa i owoce, zero przetworzonej zywnosci, pol roku i szyjka czysciutka, moj lekarz nie mogl uwierzyc, ze tak szybko sie wszystko cofnelo :)
Mi juz teraz smak powrocil, dziewczyny moge normalnie jesc!! nie mdli i wszystko mi smakuje!! :)

zojanka - 2015-08-13, 02:44

Ruda z lasu - dieta-cud usuwająca mięśniaki to mit. Pewnie, że dieta jest ważna przy zapobieganiu, może być pomocna przy leczeniu, ale ograniczanie się do niej i to w czasie ciąży, to lekkomyślność. Jarmuż czy buraki warto jeść, ale ze względu na duże ryzyko anemii (zwłaszcza przy mięśniakach) , a oprócz tego ważniejszy jest dobry lekarz, który powie jak z takim mięśniakiem postępować, niż dieta.
uskaptz31 - 2015-08-13, 08:48

Odżywiam się zdrowo a mięśniaki to już dziedziczne niestety moja mama miała i 3 dzieci urodziła ale i tak stresa mam. Kwestia tego , ze mięśniaki raczej rosną w ciąży ( estrogeny) i pytanie jak będa rosły w stronę dzidzi czy w druga stronę to zawsze niewiadoma.
Nicole - 2015-08-13, 09:34

Cześć dziewczyny! Chciałabym się pochwalić, że jestem w 6. tygodniu! (5t3d) To moja pierwsza ciąża i bardzo się z niej cieszę. Test zrobiłam przedwczoraj 37 dnia cyklu, a to dopiero 4-tego od daty planowanej miesiączki, taki urok długich cykli (około 30-35 dni). Kreska pojawiła się już po kilku sekundach :)

Teraz czeka mnie duuuużo zmian, trzeba czym prędzej wybrać się do lekarza, najprawdopodobniej będę przeprowadzała się z zagranicy do Polski.. dużo przed nami, ale z małym szczęściem w brzuszku na pewno wszystko pójdzie gładko :)

any_any - 2015-08-13, 13:22

Nicole gratulacje! życzę spokojnej ciąży!

uskaptz31 mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze u Ciebie. Chyba musisz po prostu częściej chodzić na wizyty i monitorować co tam się dzieje?

Ja o szkodliwości usg nie słyszałam, ale obawiam się, że więcej szkody wyrządzę małemu stresem, że coś jest nie tak bo plamienia, niż smyraniem usg. Niestety, cały czas plamię, na szczęście poza tym wszystko ok. Mały człowieczek ma już 4 cm! :-D

zojanka - 2015-08-13, 21:48

Nicole, gratulacje! Co do lekarza - to teraz warto wybrać się tylko po to, żeby potwierdzić ciążę - żeby stwierdzić coś więcej jest za wcześnie. Mi na etapie 7 tygodnia nawet karty nie założyli, bo nie byli w stanie dać terminu porodu ;)
Nicole - 2015-08-16, 22:43

any_any dziękuję :) Tobie również życzę spokojnej ciąży.

zojanka również dziękuję. Z pewnością wkrótce się wybiorę, ale dochodzi tylko problem, gdzie. Czy tu gdzie obecnie mieszkam czy już w Polsce, ale myślę, że w przeciągu tygodnia wszystko się okaże.

Już się nie mogę doczekać pierwszego USG i bicia serduszka malca! :)

Mia - 2015-08-21, 01:03

Witajcie :-) Gratuluję wszystkim!
Melduję się z terminem na 10 lutego.
W drodze drugi syn (starszy brat przeszczęśliwy!). Brzuch już widoczny, na razie 1,5 kg na plusie.
Żałuję, że nie dołączyłam wcześniej, teraz mozolnie nadrabiam wątek. A może mamy jakiś post porządkujący z nickami i terminami? ]:->
Postaram się zaglądać na bieżąco. No i skombinować jakiś słitaśny brzuszkowy suwaczek :mryellow:

aseret - 2015-08-21, 06:09

Hej kochane! Witam nowe zaciazone ;)

W poniedzialek mielismy usg genetyczne i wszystko ok. Ludziki mialy prawie po 6 cm kazdy, lozyska z tylu, z szyjka na razie ok. Za 3 dni zaczynam drugi trymestr... Oczywiscie nadal lekko sie stracham, ale juz mi lepiej ;)

Co do miesniakow, to tez zdrowo sie zywie, ale jednego mam na szyjce macicy od wielu lat...

Nicole - 2015-08-21, 10:30

Cześć dziewczyny,

byłam dwa dni temu u lekarza, spodziewałam się zobaczyć bobasa i usłyszeć serduszko (wg ostatniej miesiączki to 6w4d), ale chyba ciąża jest młodsza i do zapłodnienia doszło około 22/23.07.



Takie zdjęcie dostałam od gina, zrobił tutaj kiepskie ujęcie, zaznaczyłam dla was mniej więcej obszar, w którym pojawiało się "coś" białego. Coś, ponieważ lekarz stwierdził, że to ciałko żółte i bobasa jeszcze nie widać, ale ja czuję, że to właśnie był maluszek.. :) Pęcherzyk ma 17 mm. Martwię się, że usłyszałam takie coś, do innego lekarza już w Polsce jestem zapisana na 3.09, nie wiem jak wytrzymam te dwa tygodnie. Jeszcze coś - mam macicę tyłozgiętą. Mam nadzieję, że to nic istotnego.

Mia - 2015-08-21, 12:49

aseret, wow! Zadroszczę bliźniaków :mryellow:

Nicole, gratulacje! Tyłozgięciem się nie przejmuj, gin podczas badania po prostu "stwierdza fakt". Ja też mam i zapytałam go czy to ma jakieś znaczenie, ale uspokoił mnie, że nie, bo gdy dziecko urośnie, rozpycha macicę i wszystko się układa jak należy :)

aseret - 2015-08-21, 13:07

Nicole, jest pęcherzyk, to bardzo dobrze. Teraz duuuużo cierpliwości do kolejnego usg Ci życzę :mryellow:

Mia :mrgreen:

Veronique - 2015-08-21, 14:42

Nicole napisał/a:
. Coś, ponieważ lekarz stwierdził, że to ciałko żółte i bobasa jeszcze nie widać, ale ja czuję, że to właśnie był maluszek.. :) Pęcherzyk ma 17 mm. .


Najwyraźniej Twój ginekolog miał słaby sprzęt, albo moze celowo nie chciał Cie przywiązywać do maluszka i nazwał go ciałkiem żółtym. Moj zrobił tak samo, na tym etapie, kazał przyjść około 11 tygodnia, nie założył karty ciazy i w ogóle dla niego taka ciaza to nie ciaza. Dla nas to sa maluszki kochane, ale on w sumie tez wie co robi. Nie lubiłam go, ale jak przeprowadziłam sie z Paryza do Budapesztu w 7 miesiącu, miałam lekarza ktory rzucał mi ciagle komplementami, ze dziecko ma długie nogi jak mama, ale mało zwracał uwagi na konkrety to tęskniłam za tym moim gburem ktory był bardzo solidny z pomiarami. Jak kiedys maz nie mógł ze mna pójść i zapytałam czy zrobi jakies ujecie dla niego to mnie ochrzanił ze nie jest fotografem (ale zdjęcie buzki zrobił ;) ) na ostatniej wizycie za to śpiewał mojej córeczce w brzuchu "La vie en rose" i mówił ze rusza sie w brzuszku jak tancerka i ze trzeba jej bedzie wytłumaczyć jak sie urodzi, ze zycie to nie tylko taniec...eh tęsknie za ciaza :-)
Ja miałam podobne zdjęcie, tylko powiększone i na tym zdjęciu juz zaczelam nazywać moja Danike ludzikiem, po każdym usg otrzymywała inna nazwę, z zaleznosci od tego jak wygladała.
Także sie nie przejmuj! Ta kropeczka to Twój ludzik :-)

Alexa - 2015-08-21, 16:43

Gratuluję wam wszystkich pęcherzyków, ludzikow, fasolek i malutkich ciałek :mryellow:

Veronique, mnie też często brakuje ciązowego stanu. Też mialam gburowatego gina, ale ceniłam go za rzetelność i ostatecznie byłam zadowolona.

Nicole, będziesz mieć podobnie termin jak ja miałam. Mój Mikołaj zostal poczęty 19.07. zeszłego roku :mryellow: ur. 15.04.

dorothea - 2015-08-21, 17:54

Gratki dla nowych brzuchatek :)

Mia, no nareszcie ktoś z brzuszków 2012 ;) fajnie, że razem tu jesteśmy, śledzę Twojego bloga na fejsie i stamtąd wiedziałam o drugim dzieciaczku.

U nas też drugi chłopak się szykuje! :)

Nicole - 2015-08-22, 12:38

Mia to dobrze, bo myślałam, że to istotne. Nigdy na żadnym USG przy zwykłej wizycie tego nie usłyszałam i dlatego byłam trochę zdziwiona.

aseret nie mam pojęcia jak ja wytrzymam te jeszcze 12 dni! :)

Veronique to co napisałaś podniosło mnie bardzo na duchu, zdecydowanie może tak być. Zaproponował, aby na kolejną wizytę udać się 20.09, także wtedy byłoby już wszystko jasne. Na kolejną wizytę idę już w Polsce, więc wiadomo, lepiej do tego 10-tego tygodnia, także czekam do 03.09 z niecierpliwością.

Alexa jak fajnie! Nasz Maluszek został zmajstrowany 22.07, lekarz bardzo wstępnie powiedział o dacie 15.04.16. Jeśli jednak bobas poczeka do 16-tego, to idealnie w naszą piątą rocznicę związku :)

any_any - 2015-08-22, 21:21

Mia witaj i gratulacje :-)

aseret gratuluję pięknych widoczków :-D to zdjęcie dwójeczki z usg superanckie!
Też jestem po genetycznym, też jest wszystko dobrze, moje maleństwo miało 57 mm i podobne jest z wyglądu do twojego "górnego" dziecia ;-)

Nicole cierpliwości, wiem, że łatwo powiedzieć - ale wierz mi, też na pierwszym usg widziałam tylko pęcherzyk (byłam ekstremalnie wcześnie),a jak się denerwujesz, to możesz iść wcześniej - tydzień od ostatniego usg powinno już wszystko widać :-)

Dziewczyny, kupiłam sobie pierwsze ciążowe legginsy, nareszcie zaczynam się czuć jak w ciąży :mryellow: Są super wygodne!
No i od wczorajszego wieczora/dzisiejszego poranka zaczyna być widoczny brzuch :mrgreen:

Veronique - 2015-08-22, 23:55

Nicole, Alexa

Ja urodziłam 16 kwietnia (2014) :->
My ponoć zmajstrowalismy nasza córcię w okolicach 28 lipca ale w sumie im wiecej o tym myśle, to wiem, ze nic nie wiem ;-) . Danika urodziła sie wczesniej moim zdaniem z jednej strony względu na pełnie księżyca ktora odbyła sie 15 kwietnia a z drugiej ze tego 15-stego zrobiłam sobie na basenie moj klasyczny trening: dystans 1,5 km stylem klasycznym i grzbietowym. Kraula sobie darowałam :-) W ogóle bardzo polecam regularne pływanie w ciazy, czułam sie taka bliska z moja dzidzia, obie za zanurzone w wodzie...
Miałam datę na 25/04 albo 29/04 w zależności od lekarza...

A tak w ogóle wszystkim dziewczynom bardzo serdecznie gratuluje ciaz :-) Szczęściary! :-)

Nicole - 2015-08-23, 14:29

any_any niestety nie mogę wcześniej, a wizyta na 3-ego. Jakoś to przetrzymam :)

Veronique dla mnie data idealna :) ale tak to już jest z tymi terminami, że chyba wszystko może się wydarzyć. U nas ovu musiała być 22-23, chyba że jakimś cudem przyspieszyła do 20-21, choć po ostatnim USG to sądzę, że bardziej prawdopodobna jest pierwsza data.

Kiedy zaczął pojawiać się u was brzuszek? Nie jakiś duży, ale kiedy zaczęłyście widzieć jakąkolwiek różnicę? Ja przy swoich 60kg/164 nie jestem może najgrubsza, ale brzuch zawsze lekko wciągam. Po oficjalnym poinformowaniu wszystkich o ciąży chyba przestanę :)

zlotooka - 2015-08-23, 17:17

Nicole, u mnie pojawił się około 10-12 tygodnia, choć na początku to były tylko wzdęcia :-P Ale mój brzuch do końca ciąży był b mały, jeszcze w 7-8 miesiącu ludzie nie wierzyli, że niedługo poród.

A w ogóle to gratulacje dla wszystkich nowych ciążówek!

any_any - 2015-08-23, 20:19

Nicole u mnie brzuszek zaczyna wychodzić, ale raczej wieczorami - rano jeszcze nie widać, ale wieczorem to już coraz trudniej ukryć, to oczywiście też wzdęcia, ale brzuch ma taki inny kształt niż przy normalnych wzdęciach - jest taki najbardziej wypukły w okolicach pępka. Bardzo się cieszę z tego brzucha, a M. jest trochę przerażony, bo lada chwila to przestanie być "nasza intymna sprawa" tylko temat dla wszystkich wokół ;-)
dorothea - 2015-08-24, 15:15

Nicole, w pierwszej ciąży brzuch ledwo było widać dopiero końcem 5 m-c ale potem ruszył na całego :D

Teraz już ok 11tc zaczął mi się okrąglić :)

Nicole - 2015-08-25, 14:12

To moje wciągane to chyba takie a la wzdęcia, zależnie od tego co zjem lub CZY jem ;) Teraz jestem głodna jak wilk i nawet wciągać nie trzeba. Pewnie jeszcze minimum miesiąc muszę poczekać na jakiekolwiek krągłości. Choć jeśli poszłam po mamie w tej kwestii to sama nie wiem, ona w ciąży przytyła jakoś 6-7 kg, czyli właściwie tylko dzidzia przytyła, ona nic, a brzuszek malutki :)
zojanka - 2015-08-26, 20:05

Gratuluję wszystkim!

Alexa napisał/a:

Veronique, mnie też często brakuje ciązowego stanu

Ty tak na poważnie? O_o Ja ciąży samej w sobie nie cierpiałam, potencjalne drugie dziecko najchętniej bym adoptowała ;-) Plany niby odległe a na samą myśl, że miałabym znów w ciążę zachodzić i jeszcze starsze dziecko w tym czasie ogarniać, jakoś mi się odechciewa, chyba bym musiała nianię do Czarusia wtedy wynająć :-/

Nicole napisał/a:
Kiedy zaczął pojawiać się u was brzuszek? Nie jakiś duży, ale kiedy zaczęłyście widzieć jakąkolwiek różnicę?

U mnie jakoś w 3 miesiącu - niby słabo widoczny, ale szczuplejsze spodnie przestały pasować ;-)

Nicole - 2015-09-07, 14:22

Dziewczyny, byłam 3-ego na wizycie u mojego ginekologa. W tym tygodniu mam zaplanowaną drugą wizytę na czwartek, część badań krwi i moczu zrobiłam (wyniki w porządku), wszystko było w porządku, lekarz pobrał cytologię. Dzidzia miała wtedy niecałe 2 cm i widziałam bijące serduszko :) Niestety zdjęcia nie mam, przychodnia, w której przyjmuje mój ginekolog ma trochę kiepski sprzęt :/ Zastanawiam się przez to nad zmianą lekarza, ale w mojej okolicy trochę ciężko o kogoś wartego zaufania.

Dzisiaj miałam za to przygodę.. Rano przy pierwszym siku zobaczyłam na papierze śluz bardzo delikatnie zabarwiony na różowo. Udało mi się od razu zarejestrować do ginekologa w szpitalu, ten zrobił bardzo niedelikatne badanie, na waciku też miał trochę ciemnej wydzieliny. Usłyszałam oczywiście to czego się spodziewałam, czyli że każde krwawienie w ciąży może zwiastować poronienie. Z miejsca chciał mi dać skierowanie na oddział. Odmówiłam, ponieważ byłabym już przywiązana do lekarzy w moim nieciekawym szpitalu, a miałam w rodzinie podobną sytuację. W 6-tym miesiącu dzidzia już pchała się na świat. Kobieta poszła na oddział i oczywiście z miejsca tylko leki na podtrzymanie bez dodatkowych badań, ale wypisała się na własne żądanie, trafiła do szpitala w innym mieście i po konkretnych badaniach okazało się, że to przez E.Coli, na które dostała konkretne leki. Wszystko na szczęście skończyło się dobrze.

Dostałam luteinę, już wzięłam. Staram się nie denerwować, ale same wiecie, że ciężko. Już więcej od rana nie było krwi na papierze. Bardzo prawdopodobne jest, że mogłabym tego śluzu w ogóle nie zauważyć.. Sama nie wiem co będzie, mam nadzieję, że to nic poważnego.

Musiałam się wam wyżalić. Aha, bobasek ma, tak jak już policzyłam, 8 tyg + 4 dni.

Veronique - 2015-09-07, 16:00

Któryś lekarz mi kiedys powiedział, ze plamienia w ciazy mogą sie zdarzać przez pierwsze 3 miesiace w czasie kiedy miałabyś normalnie miesiączkę. Czy to ten czas? Sa tez kobiety które maja miesiączki.
Trzymam kciuki by wszystko było dobrze!

Nicole - 2015-09-07, 18:46

Cholewcia, rzeczywiście. 64 dzień od ostatniej miesiączki, a cykle ostatnio 31-32 dni. Trochę uspokajające. Gdyby ktoś mi pozwolił to wyrzuciłabym te luteinę przez okno, ale nie ma co ryzykować. Mam nadzieję, że nie jest to jakaś ogromna ingerencja w organizm.
Mia - 2015-09-08, 01:16

Nicole, głowa do góry! Trzymam kciuki, żeby to ta miesiączka była.

Kiedyś na TVN Style trafiłam na program "Ciąża z zaskoczenia" - tam to dopiero przypadki były! Kobiety twierdziły, że miały okres przez CAŁĄ ciążę, no i ze względu na tuszę (program z USA) nie widziały brzucha, nie czuły ruchów itd., a kiedy rozpoczął się poród myślały, że to atak jakiejś choroby. Brzmi niesamowicie, ale możliwe, że to zwykła telewizyjna ściema, jak wiele innych ;)

dorothea, jestem teraz na początku 19tc i już mam mega brzuch, a Syn kopie jak szalony! :shock: Nawet mąż już czuje ruchy, kiedy położy dłoń na brzuchu - chyba mam jakieś rozciągnięte i słabe mięśnie brzucha po pierwszej ciąży, bo wtedy to wszystko miało miejsce o wiele później.

Lily - 2015-09-08, 10:22

Mia napisał/a:
Brzmi niesamowicie, ale możliwe, że to zwykła telewizyjna ściema, jak wiele innych ;)
Nie, takie przypadki się zdarzają, i to nie był pojedynczy program, to cała seria. Niektóre kobiety "miesiączkują" w terminie normalnej miesiączki przez kilka miesięcy. Kiedyś nie było testów ciążowych i też było trudniej się zorientować, czy to ciąża, czy tylko jakieś tam zaburzenie cyklu. Jak kobiety pracowały ciężko np. w polu, to nie miały czasu się rozczulać nad sobą, bo dzieci rodziły nawet po kilkanaścioro, teraz śledzą każdy fizjologiczny objaw, takie czasy ;)
any_any - 2015-09-08, 11:16

Ja też miałam plamienia w I trymestrze, brałam progesteron i teraz już jest ok.

Ale chyba zaczyna mi się opryszczka :-(
Znacie jakieś skuteczne domowe sposoby?

Nicole - 2015-09-11, 15:49

Dziewczyny, znowu coś :( Byłam wczoraj u ginekologa. Moje TSH to 3,2. Lekarz przepisał mi jakiś lek na E.. Dużo czytałam i opinie są bardzo podzielone. Nie chcę znowu brać kolejnych hormonów. Nigdy nie miałam problemów z tarczycą, nie wierzę, że nie da sobie rady. Kupiłam preparat witaminowy dla kobiet w ciąży z większą dawką jodu, bo jego niedobór mógł spowodować taki wynik. Nie chcę być nieodpowiedzialna, ale również nie chcę stosować hormonów bez potrzeby.. Jak wasze TSH w ciąży?

Na szczęście z dzieciątkiem wszystko w porządku, serduszko bije, maluszek ma już ponad 2 cm :)



any_any - 2015-09-11, 16:09

Nicole śliczny maluszek! :-D

Badałaś może FT3 i FT4?
Ja miałam ostatnio TSH 2,55; FT3 i FT4 w normie, przed ciążą nie miałam problemów z tarczycą, więc mój ginekolog mi powiedział, żeby się nie przejmować, bo w ciąży TSH czasem skacze (przed ciążą miałam 1,3-1,5).
Zaleca się TSH w ciąży do 2,5 a niektóre źródła podają nawet 1,5.

Lek na "e" to pewnie Euthyrox i chyba na Twoim miejscu bym go brała, albo spróbowała skonsultować się z endokrynologiem. Polecam też artykuły na stronie endolrynologia.net - jak dla mnie kopalnia wiedzy o tarczycy.

Nicole - 2015-09-13, 09:29

any_any Po konsultacji z kilkoma osobami, które przechodziły ciążę z większymi problemami z taczycą stwierdziłam, że nie będę brała tego leku, pojadę na dwa tygodnie za granicę pozamykać różne sprawy i bardzo skupię się na diecie. Po powrocie powtórzę badanie TSH i te, o których napisałaś. Jeśli poprawa nie nastąpi - zacznę brać ten hormon.

Leci już dziesiąty tydzień, a ja wciąż nie mam żadnych objawów, oprócz czasem lekko nabrzmiałego biustu :)

Ruda z lasu - 2015-09-14, 10:38

Dziewczyny kochane moje!!
Tydzien temu w poniedzialek bylam na scanie, widzialam mojego dzidziusia i slyszalam serduszko, mocno bilo, jestem taka szczesliwa!! :D Maluszek jest taki sliczny, jestem zakochana po uszy :) <3
Pozdrawiam was serdecznie :) :)

any_any - 2015-09-14, 12:25

Ruda z lasu gratulacje! to zawsze jest niesamowity widok! :-D
W którym tygodniu jesteś?

Ja pojutrze zaczynam 16 tydzień, ale ten czas leci! :-D

Ruda z lasu - 2015-09-14, 14:15

11 tydzien, termin mam na 4 kwietnia :) Czuje sie wspaniale. chociaz troche sie stresuje, od dwoch tygodni szukamy mieszkania i nic, teraz znalezienie mieszkania w Dublinie graniczy z cudem. Mam nadzieje, ze szybko znajdziemy :)
Dziewczyne bierzecie witamine d3 w ciazy? slyszalam, ze jest super wazna, tak samo jak kwas foliowy.
Pozdrawiam :)

any_any - 2015-09-14, 14:20

Ruda z lasu ja przed ciążą badałam poziom wit. D, miałam bardzo niski i suplementowałam, w lecie przestałam, teraz znowu zaczynam suplementować. Najlepiej chyba na początek określić jaki ma się poziom, żeby nie łykać piguł niepotrzebnie.

Powodzenia w szukaniu mieszkania :)

dynia - 2015-09-14, 14:43

Ruda no to piątke przybij ja mam ten sam termin i równoczesnie robię swój coming out ;-) Mnie niestety mój trzeci potomek nie oszczędza ,wymiotuję non stop a zwłaszcza po owocach i warzywach :roll: Za tydzien wizyta u gin i Usg genetyczne trzymajcie kciuki :-)
Alexa - 2015-09-14, 16:21

O wow dynia gratuluję odwagi i siły żeby trzeci raz przez wszystko przechodzić ;-)

A co do suplementów, to naprawdę nie rozumiem po co brać kwas foliowy w ciąży będąc na diecie bogatej w produkty, które go zawierają. Zwłaszcza że są przypuszczenia, a nawet konkretne na ten temat badania, że suplementacja kwasu foliowego wpływa negatywnie na coś tam, nie pamiętam o co chodzi, chyba coś z ukladem oddechowym płodu.
Ja ńie brałam. Badałam poziom kw. foliowego i nawet w pierwszym trym, kiedy nie odżywiałam się za dobrze ze względu na młodści i warzywowstręt, poziom był zawsze wysoki.
Wit.d oczywiście - poza sezonem letnim.

Ruda z lasu - 2015-09-15, 18:47

Dynia to przybijam piatke i powodzenia za tydzien :) :)
olgasza - 2015-09-15, 21:07

dynia, gratki raz jeszcze :-)

Ruda z lasu, gratki po raz pierwszy :-)

I uciekam, nic tu po mnie :-P

malina - 2015-09-15, 22:12

dynia, gratulacje :-) :-) :-) .
Momo - 2015-09-16, 11:31

dynia, gratulacje :) )) Tak miło mi się robi jak w wątku ciążowym pojawiają się osoby, które "poznałam" kiedy się tu pojawiłam... zdrowej i spokojnej ciąży i żeby te wymioty przeszły w ciągy tygodnia jak ręką odjął :*
dorothea - 2015-09-17, 13:27

dynia, witamy! gratulacje! :)

Ja po zeszłotygodniowej wizycie dowiedziałam się od ginki, że termin przesunął mi się na 05.01 jestem obecnie wg. parametrów dziecia w 24 tc:) pessar będą mi ściągać w 38 tc czyli ok 21.12 :D więc możliwe, że kolację wigilijną zjem na porodówce :D w sumie wszystko jedno byle było ok :)
Miałam robione połówkowe no i też wsjo dobrze, chłopak ruchliwy, zdrowy, także się cieszę i wyczekuję grudnia :)
Zaczęłam zastanawiać się nad suplementacją B12 (jaja i sery zjadam) i omega3 z wit D, bierzecie takie specyfiki?

any_any - 2015-09-18, 11:31

dynia gratulacje :) życzę jak najszybszego pożegnania się z mdłościami.

Dzień dobry w 16 tygodniu! :-D

Ruda z lasu - 2015-09-19, 18:25

Dorothea, ja sobie zamowilam witamine d3 i czekam, az przyjdzie, kolezanka pisala prace na temat ciazy i mi pozyczyla wszystkie swoje materialy, z ktorych sie uczyla, w jednej z ksiazek pisalo, zeby suplementowac kwas foliowy do 12 tygodnia, a potem mozna juz przestac, wiec ja tak po prostu zrobie, przestane brac, kwas a zaczne witamine d3, bo napewno mam braki tej witaminy, w tym roku wogole nie bylo lata w Irlandii, nic, a nic :/ co do omega 3 to z rana robie sobie wielka miche owsianki z owocami i tam wrzucam mielone siemie, pestki z dyni, sezam, orzechy, wiec to jest moje omega 3
Pozdrawiam :)

dynia - 2015-09-20, 08:10

Jeśli chodzi o wit D to godna jest polecenia D-drops. Skutecznie podniosła poziom ze znacznych niedoborów.U mnie od wczoraj trochę lepiej z rzygiem,więc jest nadzieji cień 8)
Jutro mam to USG i stresu jak zwykle, ale mam nadzieję, że na wyrost;) Kciuki zamawiam i pozdrawiam Was serdecznie <3

Tymonka - 2015-09-21, 09:48

Przyszłam się przywitać z moim 6 tygodniowym szczęściem :) To moja druga ciąża , między dzieciakami będzie nie całe 3 lata różnicy .Na razie na usg oglądałam tylko jajo płodowe tydzień temu , a właściwie jest podejrzenie ,że dwa :D
Nicole - 2015-09-21, 11:57

Gratulacje wszystkim oczekującym! :)

Tymonka gratuluję ogromnie być może kolejnych dwóch maluchów! :)

Ja mam kolejną wizytę dopiero w okolicach 1-ego, już nie mogę się doczekać aż znów zobaczę bobasa na USG.

Ruda z lasu - 2015-09-21, 12:59

Tymonka gratuluje!! :)
dynia - 2015-09-21, 13:15

Tymonka, gratulacje!!!

Ja już po tych badaniach,ależ się stresowałam.No więc usg genetyczne wyszło super,pani doktor bardzo zadowolona z pomiarów, obadała wszystkie możliwe organy,przeziernosci,pępowiny etc.Młodzież ma już 6 cm,termin z USG wyszedł na 1 kwietnia,serce biło dziecku jak szalone generalnie wzrusz...Aha rzyg powrócił :(

any_any - 2015-09-22, 09:54

Tymonka gratulacje! :-D

dynia cieszę się, że wszystko ok; mam nadzieję, że mdłości i inne uciążliwości miną ci lada dzień :->

A ja od kilku dni w domu z zawalonymi zatokami, kuruję się domowymi sposobami, mam nadzieję, że mi szybko minie - a to dopiero początek sezonu :roll:

Nicole - 2015-09-22, 13:11

any_any ja też niedawno walczyłam z zawalonymi zatokami i pomogły inhalacje pożyczonym inhalatorem z soli fizjologicznej i kropelką Inhalolu, tabletki Sinupret (przepisał je laryngolog, ale znalazłam dużo tańszy odpowiednik Sinules) i krople Solik. Oby mnie nie dopadło więcej, ale to sprawdzona metoda jak nie wiem, a zatoki mi łapie zawsze pierwsze przy każdej infekcji. Polecam Ci spróbować.
dynia - 2015-09-22, 14:14

Hej dolnoślązaczki,skąd jesteście ? Bo tak się składa,że ja też;)
any_any - 2015-09-22, 16:39

Nicole dziękuję za rady, mam wrażenie że już jest trochę lepiej, na szczęście domowe sposoby i wylegiwanie się pod kołderką pomogły :-)

dynia ja z Wrocławia :-)

Nicole - 2015-09-22, 18:46

dynia Kamienna Góra :)
aseret - 2015-09-28, 13:40

Hej brzuchatki ;) Co u Waszych Dzieciów? :)

Ja melduję, że trochę mi lepiej w tym II trymestrze, aczkolwiek wymioty czasem (nadal) mnie męczą ;)

any_any - 2015-09-28, 14:22

Aseret jaki masz piękny brzusio już :-D
U mnie jeszcze prawie nie widać, choć od kilku dni wyraźnie się chyba w końcu powiększa :->

W środę mam wizytę i zobaczę co i jak, a potem dopiero połówkowe usg za kilka tygodni. Czuje się lepiej, wróciłam do normalnego jedzenia, śmieciowe (czyli biała buła z żółtym serem) i słodycze w ogóle mi nie wchodzą, z czego sie ogromnie cieszę! :mryellow:

A jak ty się czujesz? Jak maluszki? :-D

AlaWilk - 2015-10-02, 09:34

Witam :-) jestem nowa na forum. Na świeżo po odkryciu drugiej ciąży postanowiłam się zarejestrować. Jestem na samiuteńkim początku, bardzo się cieszę. Ciąża była dla mnie dużym zaskoczeniem bo dopiero zaczęliśmy się starać o dziecko i bach za pierwszym podejściem :-D Z pierworodną też tak było ale myślała że to kwestia szczęścia była ;) Gratuluje wszystkim mamom i życzę spokojnych ciąż.
any_any - 2015-10-02, 09:56

AlaWilk witaj na forum i również życzę spokojnej ciąży.
a w jakim wieku masz starsze dziecko? :-)

Nicole - 2015-10-02, 12:09

AlaWilk gratuluję!

Ja już po kolejnej wizycie, wszystko jest w porządku, bobas ma około 6 cm. Malec jest ruchliwy i śliczny :)


any_any - 2015-10-02, 13:35

Nicole wspaniałe wieści!
A jak brzuszek, rośnie?

Mój wystrzelił w ostatnich kilku dniach i już nawet z rana nie da się go ukryć ;-)

dynia - 2015-10-02, 17:40

Nicole, super nowiny!!!

Mnie od tygodnia przestały męczyć mdłości,także cos jest w tym magicznym drugim trymestrze :) Brzuch już widać jakoś od kilku dni, nie jestem w stanie go ukryć;)

Co tam jeszcze dobrego u Was dziewczęta???

Ja pochodzę z podnóża Gór Izerskich jakby kto pytał w temacie dolnośląskim ;)

dynia - 2015-10-02, 17:42

Nicole ale jaja przypadkiem chodzimy do tej samej pani dr Ewy ;)
Nicole - 2015-10-03, 10:54

any_any coś tam rośnie, z rana malutki, ale na wieczór coraz bardziej go widać :)

dynia niestety nie. Chodzę (a właściwie chodziłam) do lekarza, który przyjmuje w przychodni, gdzie kiedyś przyjmowała pani Ewa. I to nie w JG. Nie pozmieniali ustawień maszynki :)

U mnie jednak zmiana planów, nie zjeżdżamy do Polski, będę przenosiła prowadzenie ciąży do kraju, w którym jestem. Na pewno dam znać, bo tutaj pierwsza wizyta musi się odbyć do max. 16tego tygodnia. Więc wkrótce znów zobaczę bobasa :) Dam na pewno znać.

P.S. Wrzucajcie fotki swoich maluchów!

dynia - 2015-10-03, 11:44

Nicole a w jakim kraju jesteś?
Nicole - 2015-10-03, 12:20

dynia w Austrii :)
any_any - 2015-10-03, 20:24

dynia napisał/a:
Co tam jeszcze dobrego u Was dziewczęta???


Z dobrych to u mnie ostatnia wizyta, wszystko wygląda dobrze, pan doktor wie, że trochę panikuję i bardzo szczegółowo i spokojnie wszystko bada i wyjaśnia.

Z gorszych wieści to w związku z nagłym pojawieniem się brzucha pojawił się ból kręgosłupa na odcinku krzyżowym, a na dokładkę w związku z pobolewaniem podbrzusza pan doktor odradził ćwiczenia fizyczne, a zalecił masaże. Ból czasem jest tak dokuczliwy, że nie mogę zasnąć wieczorem, jeśli mi to nie minie będę musiała zrezygnować z pracy i udać się na L4 :-|

Nadal nie robię żadnych zakupów, ale przymierzam się powoli do zrobienia listy potrzebnych dla maleństwa rzeczy ;-)

Ruda z lasu - 2015-10-03, 20:56

U mnie tez wszystko dobrze, w poniedzialek bylam na pierwszej wizycie w szpitalu, ludzie tam byli przecudowni, mile polozne, bardzo kochane, planowalam rodzic w domu, ale nawet jak wypadnie mi rodzic w szpitalu, to sie nie bede przejmowac, bo tacy tam byli kochani. Badali serduszko malego, polozna powiedziala, ze ma bardzo silne serce :) jak sie dowiedzieli, ze nie jem miesa to dali mi przepis na "Iron jam" brzmi jak jedzenie dla robotow, ale same smakolyki sie wrzuca tam :) Macie jakies przeczucia co do plci? Ja jeszcze zanim sie dowiedzialam, ze jestem w ciazy, to przeszla mi mysl,ze bede miala synka, tego samego dnia zrobilam test i to uczucie mi caly czas towarzyszy.
Z gorszych nowin to dalej nie mamy mieszkania :( juz sie troche zaczynam martwic, bo sie robi naprawde zimno, a to mieszkanie jest bardzo zimne, juz zaliczylam pierwsze i mam nadzieje ostatnie przeziebienie.

any_any - 2015-10-03, 21:02

U nas będzie dziewczyna :-D
Choć miałam przeczucia na chłopaka ;-)

Co do porodu, to na pewno chciałabym SN, ale patrząc po najbliższej rodzinie, to wszystkie chciały, ale zawsze pod koniec były komplikacje i kończyło się cesarką.. Mam nadzieję, że to nie jest genetycznie uwarunkowane ;-)
Ale na razie poród mnie w ogóle przeraża, więc jeszcze się za dużo nie dowiadywałam :->

Ruda z lasu - 2015-10-04, 11:30

Dziewczynka :)
My mamy imie dla dziewczynki, ale dla chlopca to sie ciagle klocimy o imie :/
Milej niedzieli dziewczyny!! :) :)

any_any - 2015-10-15, 12:36

Hej Dziewczyny, jak się macie?

Ja właśnie wkroczyłam w II połowę ciąży, nadal ciężko mi w to uwierzyć :shock:
Za tydzień usg połówkowe, jeśli wszystko będzie ok to zabieramy się powoli za szykowanie wyprawki :-D

Imienia nadal brak ;-)

Miłego dnia!

Nicole - 2015-10-16, 15:36

Hej!

U mnie wszystko w porządku, po ostatnim USG u nas na 60% dziewczynka! :) Na następnej wizycie dowiemy już - mam nadzieję - na pewno.

Niedawno wkroczyłam w II trymestr, bobas po dwóch dokładnych pomiarach w odstępie kilku dni jest o 3 dni starszy niż myśleliśmy. Nudności miałam niewiele, więc nie widzę w tej kwestii różnicy. Na pewno robię się szybciej głodna i to od razu "z kopem". Od razu mam wilczy głód :) Choć nie wszystko jestem w stanie zjeść, to zależy od dnia. Poza tym czekam niecierpliwie na kolejną wizytę, która będzie za miesiąc, a pocieszam się nagranym przez Mojego filmem z USG, który oglądam jak nawiedzona kilka razy dziennie :)

Imiona już dawno mamy wybrane, ale po 2-3 warianty dla każdej płci :) Coś mnie się jednak wydaje, że zostanie Aurelka lub Oliwerek :)

dorothea - 2015-10-17, 08:01

hej! no czas pędzi jak szalony! ja dwa tygodnie temu byłam na kontroli i wszystko ok, chłopak duży, i powinnam zmienić suwaczek bo właśnie wskoczył mi 29 tc ;) także termin przesunął się o 2 tygodnie , czyli 5.01. Brzuch mam wielkiiii , teraz taki jak w 9 m-c w pierwszej ciąży :D poza wstrętną zgagą i jakimiś stanami płaczliwości i nerwów czuje się dobrze.
Po następnej wizycie czyli 5.11 zabieram się na strych a nim ciuchy po Tymku, które muszę przeglądnąć.
Zakupów wielkich nie robimy, mamy malutko miejsca więc rzeczy ograniczam do minimum, z resztą połowa tych wszystkich reklamowanych gadżetów i tak się nie przyda więc szkoda kasy. Kupimy: wózek używany (przy Tymku mieliśmy używany x-lander- boskiii), chusta elastyk na początek i raczej będzie to Tula, wiaderko Tummy Tub no i to tyle :)
W listopadzie przychodzi do mnie moja znajoma doula i będziemy razem pisały plan porodu- nawet jeśli moja ginka zaleci cesarkę.
A Wy jak? Macie już listy zakupów? Wyobrażenia dotyczące porodu?

any_any - 2015-10-18, 11:35

Cieszę się, że wszystko dobrze u was :-)

Co do listy zakupów, to mam wstępną, ale bardzo po omacku robioną. Wózek też używany, przeglądam sobie na razie na olx co jest. X-landery też oglądałam ;-)
Generalnie większość rzeczy po rodzinie pozbieram i dokupię używane (zwłaszcza jakieś ubranka "kopertowe", żeby było łatwo ubierać maluszkowi), z nowych tylko fotelik samochodowy będzie i bielizna łóżeczkowa. Szykuję tez miejsce na rozłożenie maszyny i będę szyć kocyki :-D
Chusty też używane oglądam, ale na razie też po omacku, elastycznej trochę się boję - takiego wiotkiego maluszka w niej mocować.. choć na fora chustowe już się porejestrowałam i studiuje temat ;-)
O porodzie na razie nie myślę, tylko tyle że chciałabym SN i od listopada idę do szkoły rodzenia..

Leci ten czas jak szalony, a ja nadal zielona w temacie :mrgreen:

dynia - 2015-10-19, 10:49

Heja, ja własnie po wizycie no i 80% córa :-D
dorothea - 2015-10-19, 14:08

dynia, wow ale fajnie! u nas drugi syn, czwarty wnuk dla dziadków :D dziewczyny się nikt doczekać nie może :D
Martuś - 2015-10-20, 00:26

Aaa Dynioczku na to czekalam!!! :mryellow: :mryellow: :mryellow:
bleach - 2015-10-20, 12:00

To nikt juz w dzisiejszych czasach nie chce niespodzianki?
Nicole - 2015-10-20, 15:52

dynia super! Ciekawe czy u mnie też się dziewczyna potwierdzi.

bleach :mryellow: ja bardzo chciałam! Ale przeszło mi do czasu USG, na którym już coś było widać. Człowiek to jednak taki ciekawski jest ;-)

W kwestii listy zakupów to podobnie jak u any_any - dużo rzeczy będzie po rodzinie, odkupujemy świetny wózek Joolz, poza tym z większych wydatków to pieluszki, bo chcemy używać wielorazówek. Do tego również wiaderko Tummy Tub i jakieś pierdółki. Resztę dostaniemy :->

any_any - 2015-10-20, 19:08

dynia gratulacje córci :-D
dorothea gratulacje synka :-D

bleach no myśmy nie chcieli niespodzianki, z resztą na każdej wizycie z usg oglądam dokładne wszystko na ekranie, a pan dr mi tłumaczy co i jak, więc nie dałoby się nie zauważyć, że nic tam nie dynda ;-)

Ja też się przymierzam do wielorazowych pieluszek, ale na razie przeraża mnie mnogość wyboru otulaczy i wkładek :-> Poza tym - chciałabym kupić używane otulacze, nie inwestować majątku, bo nie wiem jak to "w praniu" wyjdzie ;-)
Może możecie polecić jakieś sprawdzone modele?

Nicole a jak twój brzuszek? zaokrąglił się od września? :mryellow:

Nicole - 2015-10-21, 00:08

any_any wrzuciłam zdjęcie do galerii. Chyba się lekko powiększył brzuchol, ale dobiero na zdjęciu to zauważyłam :-) Nie mogę się doczekać, aż będę czuła ruchy.
any_any - 2015-10-21, 22:26

Nicole zaokrąglił się widocznie, śliczny :-)

Ja ruchy poczułam w 18tc, w sumie dość wcześnie, ale zorientowałam się tylko dlatego, że byłam dzień wcześniej na usg i poczułam takie łaskotanie od środka w miejscu gdzie miałam przykładaną głowicę usg. Więc wiedziałam, że to TO, a nie jelita ;-)

A dziś zrobiłam pierwsze zakupy dla małej - komplet otulaczy do pieluch wielorazowych :->

Nicole - 2015-10-23, 12:30

any_any Zdjęcie robiłam popołudniu i brzuch był minimalnie większy niż na przykład teraz w południe..
U mnie dzisiaj 15+4, a ja kiedy tylko mogę to kładę się z ręką na brzuchu z nadzieję, że coś poczuję i ciągle jestem zawiedziona :D Moja znajoma w pierwszej ciąży poczuła ruchy w 17-tym tygodniu.

Ja z pieluchami jeszcze się wstrzymuję, ale myślę, że niedługo kupię chustę, żeby już zacząć ćwiczyć motanie. Z tymi otulaczami to też mam problem, bardzo chwalone są wełniaki, ale ja weganka wełny nie kupię, jeszcze to lanolinowanie.. Chyba zostaną zwykłe PUL, mam nadzieję, że będą się sprawdzały.

any_any - 2015-10-24, 20:30

Nicole z tymi ruchami to chyba najpierw poczujesz "od wewnątrz", a dopiero później będą coraz mocniejsze, takie do wyczucia ręka przez brzuch ;-)

Ja właśnie jestem po usg połówkowym, wszystko dobrze, maleńka nawet się uśmiechnęła do zdjęcia :->
Zabieramy się za przemeblowanie sypialni i coraz poważniejsze zakupy :mryellow:

Nicole - 2015-10-27, 09:05

any_any ta ręka to tylko dlatego, że ubzdurałam sobie, że bobas może w jakiś sposób zareaguje na to :D

Super, że wszystko jest w porządku, połowa już za Tobą :)

aseret - 2015-10-29, 22:06

Nicole napisał/a:
bo chcemy używać wielorazówek. Do tego również wiaderko Tummy Tub


Nicole, podobne zakupy mamy hehe :D

Ja kupowałam głównie używane otulacze (od dziewczyn z grup pieluszkowych), ale także 2 nowe ze sklepu Pupus. Do tego na początek tetra, bo w nią łatwiej złapać mleczną kupę. Ale na wyjście do znajomych etc. chcę dokupić kilka kieszonek plus wkłady chyba z mikrofibry (aczkolwiek zastanawiam się nad bambusowymi). Natomiast jak dzieciaki przejdą już stadium pierwszych miesięcy i podrosną im zadki, to kupię rozmiar OS. I wtedy pewnie większe zakupy, bo na razie mamy po 5 otulaczy na jednego Gagatka. Nie kupowałam wełny ;)

Any_any
, super że połówkowe ok :D

Bleach, u nas nawet jak byśmy chcieli niespodzianki (a woleliśmy wiedzieć ze względów praktycznych), to dr się sam wygadał. Od razu powiedział :lol:

A z nowości i innych tematów, to nasze Gagatki to dwóch chłopaków :D Potwierdzone już dwa razy przez różnych lekarzy. Ja leżakuję w domu (zawsze to lepiej niż szpital) i modlę się by wytrwać do 30-32 tc... Czyli jeszcze minimum 6,5 tygodnia. Oby dłużej. Naprawdę nie obraziłabym się ;)

A co u reszty? :)

any_any - 2015-10-30, 10:12

aseret napisał/a:
Do tego na początek tetra, bo w nią łatwiej złapać mleczną kupę.


No właśnie też wczoraj zakupiłam tetrę, z ubrankami jeszcze się wstrzymuję, ale pewnie w listopadzie zacznę na poważnie kompletować. I tu mam pytanie - czy prać je tylko w proszku dla dzieci, czy dodawać trochę nappy fresh? - zwłaszcza do prania używanych?

I kiedy kupić łóżeczko? - mamy już na nie miejsce w sypialni, najchętniej już kupiłabym łóżeczko, które by nam teraz robiło za składzik na rzeczy ;-)
No ale jakoś głupio tak wcześnie wstawiać łóżeczko..

bleach - 2015-10-30, 10:43

O jejku, aseret, blizniaki! Nie wyobrazam sobie tego, ani porodu, ani juz opieki nad tymi twoimi gagatkami ;) ale bedzie podwojna radosc ;) niech moc bedzie z toba!
dynia - 2015-10-30, 11:34

Asaret, będziesz cudownie zdominowana w domu przez płeć przeciwna;)
Any_any, mozesz wczesniej wstawić lozecżko, bez przesady przed kim la byc Ci głupio,to wasza sypialnia przecież :P to dobry pomysł zwłaszcza jeśli chodzi o nowe zakupy, bo warto żeby sie to dobrze wywietrzyło,z fabrycznych zapachów.
Widzę, że ambitnie podchodxicie do wielorazowek, chylę czoła , ją póki co nastawiam się na jednorazowo ekologicznie, a potem mam nadzieje ogarnę temat wielo, skorzystam pózniej z Waszego doświadczenia w temacie ;)
U nas ok, młoda szaleje wyczuwalnie, za 2 tyg mam połówkowe i mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Buziaki dla Was!!!

aseret - 2015-10-30, 12:45

Bleach, amen :D

Dynia, kciuki za polowkowe!
A co do wielo to mojemu mezowi baaardzo przypadl do gustu pomysl z bibulkami lapiacymi kupe i tez zaczynam sie zastanawiam czy nie kupic na sprobowanie, ze niby pielucha mniej sie brudzi. Ale to i tak raczej na pozniej, mlecznej chyba w to nie zlapie hiehie ;)

Any_any, ja bym kupila. Po co sie czaic? :D u nas moja siostra sie uparla na kupno lozeczek, wiec czekam... A wolalabym zeby juz z glowy bylo. Zeby sie wywietrzyly etc.
Co do prania ubranek uzywanych, to ja pralam dwa razy. Raz w orzechach (wczesniej mialam namaczane w nadweglanie), a drugi raz w proszku Domol. NF nie dodawalam, ale tylko dlatego ze jeszcze nie mialam. Czy dobrze wypralam nie mam pojecia... :?:

zojanka - 2015-10-30, 22:20

aseret - generalnie wiele zależy od dziecka, ale przynajmniej przy noworodku warto jednak prać w środkach dla dzieci i niemowląt, niż w zwykłych płynach/proszkach. Mniejsze ryzyko uczulenia, podrażnienia skóry itd.
any_any - 2015-10-30, 23:38

Pewnie kupimy to łóżeczko, ale nie wiem czy namówię M. na złożenie.. Kupujemy używane, więc nie będzie musiało się "wypachnieć" z chemii, ale chcę na spokojnie umyć i przygotować.
Pewnie jak zaczniemy bardziej gabarytowe zakupy (przewijak, materacyk itp.) to je złożymy, żeby mieć gdzie składować zakupy :->

Nicole - 2015-10-31, 00:09

aseret ja już sobie naszykowałam listę ile otulaczy, wkładów itp. kupić, potem poczytałam o formowankach, wkładach składanych i zgłupiałam.. :) Dużo porządnej tetry dostanę od mojej cioci po jej malcu, też czaję się na otulacze i wkłady Pupusa, ale z pewnością w kilka wkładów Milovii też się zaopatrzę. Ale czasu jeszcze mam, więc trzeba będzie się doszkolić w tej dziedzinie. Tak poza tym to gratuluję dwóch mężczyzn, będzie zabawnie :)

any_any kupuj, kupuj. To Twoja sprawa, gdybym kupowała nowe to pewnie też kupiłabym wcześniej, ale mam po rodzinie, więc problem z głowy.

dynia braliśmy pod uwagę jednorazowe ekologiczne, ale jednak cena tak mnie przeraża, że wolę wielo, które później i tak można sprzedać :) Ale opakowanie eko jednorazówek pewnie będzie awaryjnie czekało w szafce :)

aseret - 2015-10-31, 09:58

Zojanka, ale ja pralam w Domolu dla dzieci :) Nie sprecyzowalam heh...

Nicole, ja Milovii nie tykam raz ze wzgledu na cene, a dwa ze podobno ich nowsze wypusty przeciekaja (ale tego na pewniaka nie wiem, tak pisza dziewczyny na pieluszkowym).

Any_any, to tez dobra mysl. Rozlozycie jak bedziecie skladzik robic, super mysl :)

dorothea - 2015-10-31, 10:43

o rany dziewczyny zmobilizowałyście mnie to rozpoczęcia ogarniania tematu :D wyruszam na strych zobaczyć co tam jest z rzeczy po Tymku :) no i chyba torbę do szpitala sobie powoli ogarnę.
Ja jestem po badaniu krzywej cukrzycowej , na szczęście wszystko ok. 5.11 kontrol u gina i zobaczymy jak Mały urósł, bo brzuch mam ogromnych rozmiarów! No najważniejsze- wymaz w kierunku paciorkowca, zobaczymy czy dziadostwo zniknęło, oby! Pozdrawiam cieplutko!

aseret - 2015-10-31, 10:54

Dorothea, to udanego buszowania po strychu i oczywiscie kciuki za wizyte i za wynik!
Ja mam wizyte w poniedzialek :D i niedlugo potem krzywa... Mam nadzieje, ze cukrzyca mnie ominie ;)

Nicole - 2015-11-03, 09:33

aseret właśnie myślałam, że Milovia taka super i warto zainwestować, ale im więcej czytam tym mniej w to wierzę. Coraz bardziej przekonuję się do składanych wkładów i formowanek. Ale na czym ostatecznie stanie, nie wiem :D

Do wizyty jeszcze dwa tygodnie, a ja już przebieram nogami z niecierpliwości..

Nicole - 2015-11-09, 15:39

A co tu taka cisza nastała? :-)

Od wczoraj jestem 100% pewna ruchów mojej dzidzi. Takie delikatne puknięcia. Nawet tatuś jak raz przyłożył rękę to coś poczuł akurat w tym samym momencie co ja. Dzisiaj nie mogłam zjeść śniadania w normalnej pozycji siedzącej, bo czułam "kopniaki" i musiałam co chwilę się rozkładać na sofie. Raz jeden nawet brzuchol się poruszył w momencie kopniaka gdy byłam taka wyłożona :mryellow:

Jestem zaskoczona, że to tak z dnia na dzień. Bacznie się obserwowałam i do tej pory cały czas miałam dylemat czy to jelita czy bobas. A tu nagle w jednym momencie taka zmiana.
Jestem cała w skowronkach :mryellow:

dynia - 2015-11-09, 18:25

Nicole gratuluję ruchôw, niesamowite to uczucie zwłaszcza po raz pierwszy w życiu :)

U mnie młodxież dokazuje już od kilku tygodni , ale teraz to juz z wyraźnym przytupem :)

17 go mam USG połówkowe, trzymajcie kciuki bo ja tradycyjnie sie stresuję.Zdecydowalam sie jednak na pieluchy wielorazowe, mam nadzieje,ze sprostam :P No i w końcu zdecydowałam sie na konkretny wózek, a nie było to zadanie proste ;)

any_any - 2015-11-09, 20:01

Nicole gratuluje ruchów! Moja od kilku dni fika jak szalona, a wcześniej się martwiłam, że coś niemrawa :-D

dynia kciuki za wizytę!
ja jutro odwiedzam lekarza :-)

dynia a pochwal się - jaki wózek? dla mnie to wciąż temat, który omijam z daleka. jedyne co wiem, że nie chcę na niego wydawać góry pieniędzy ;-)
ale powoli wgryzam się w chusty i ten temat już mi się bardziej podoba ;-)

a ostatnio przyszły do mnie zamówione otulacze, są przepiękne! :->

dynia - 2015-11-09, 21:06

any_any co do wózka to dla mnie podstawa, mieszkamy w górach, duzo chodzimy wiec zdecydowaliśmy sie na baby jogger city elite, wydaje sie byc idealny i tez nie kosztuje jakos zabojczo.Co do tych pieluch, to kupie cały zestaw z milovii chyba , nie jest to mały koszt ale mam nadzieje, ze efekt będzie zadowalający ;) Tak poza tym to nie kupuje żadnego łóżeczka bo to mebel, który sie nam nie przydał,wiec oprócz wiadra komp. to żadnych większych wydatków nie będzie chyba, ciuchy wszystkie ,spadkowe albo lumpexowe :)
Nicole - 2015-11-11, 17:20

dynia też mam wizytę 17-tego ;-) I to też będzie coś w stylu połówkowego, bo nie wiem czy w Austrii tak to nazywają. Będę wtedy 19+1 i dowiem się jaka płeć, bo dotychczasowe 60% na dziewczynkę jest mało przekonywujące. Tu w ogóle jest wyjątkowo mało wizyt, tak naprawdę na całą ciążę przypada ich pięć o ile wszystko gra :->

Zastanów się jeszcze nad Milovią, ja też miałam na początku taki plan, a teraz bardziej przekonują mnie składane wkłady bawełniane z Pupusa czy z innej firmy konopne. Otulacze chyba też będą z Pupusa. Poza tym i tak najpierw kupię otulacze dla noworodka z Kokosi i popróbuję różne wkłady, a dopiero później dokupimy resztę. Szkoda ryzykować jak coś nie podpasuje.

any_any my już wprawdzie wózek mamy, ale chusty też bardzo mnie wciągnęły :) Na wózek również nie planowałam wydawać dużych pieniędzy, ale w rodzinie był sprzedawany wózek świetnej firmy za - w stosunku do pierwotnej ceny - niewielkie pieniądze i weszliśmy w to. Będzie spokojnie na dwójkę dzieci, a pewnie i później damy radę go sprzedać, bo firma naprawdę dobra. Także powinno się zwrócić :)

Poza tym muszę pilnować hemoglobiny. Z 13,4 spadła po ponad miesiącu do 13,0, a potem w dwa tygodnie do 12,8. Zaczęłam się denerwować, bo wcinam regularnie pietruszkę, fasole.. Jak wasze wyniki? Jak podnosicie hemoglobinę?

dynia - 2015-11-11, 19:40

Nicole mi też spadła ostatnio hemi, zskupiłam w końcu organiczny suplement Pregnancy complex Viridiam i mam nadzieje, ze ttoche drgnie ;)
Dzieki za tipy odnośnie pieluch, myślałam ze ta Milovią ogarnę całość i po sprawie a tu im dalej w las to ciemniej, nie ogarniam...

any_any - 2015-11-11, 21:27

Nicole ja suplementuję żelazo i to konkretnie, bo 3 tyg. temu miałam już hemo 10,9, lekarz wypisał mi żelazo na receptę i postraszył dalszym spadkiem, od tego czasu hemo wzrosła do 11,3.
mi bardzo spadło żelazo od początku września do połowy października, mimo pilnowania diety. dlatego nie opierałam się suplementacji - widzę, że z diety dużo więcej nie wycisnę..

zlotooka - 2015-11-11, 21:30

Nicole, spadek hemo w ciąży to normalna sprawa... Ja od połowy gdzieś piłam Floradix żelazo, ziołowo-owocowy preparat, u mnie skuteczny.
dorothea - 2015-11-12, 11:35

Nicole, moja hemo aktualnie wynosi 11,4, piję zielone koktajle codziennie, do tego zakwas z buraków i zestaw witamin solgar dla ciężarnych i karmiących. Lekarka powiedziała, że najważniejsze żeby mi nie zleciało poniżej 11 także na razie się nie martwię, początkiem grudnia idę na konrolną morfo i wizytę więc zobaczymy co i jak.
Co do wózka to my mamy sprawdzony x-lander i na taki polujemy używany oczywiście. Chusta elastyk na początek o ile dzieć będzie chciał się w chuście nosić bo pierwszy chusty szczerze nienawidził od samego początku :)
zaraz lece na szmateksy bo okazało się , że większość rzeczy po Tymku poszła w świat i nie mam nic do 1roku życia :)
Dziś ładuję rzeczy do torby szpitalnej i zabieram się za pisanie planu porodu :)

Mam do Was jeszcze pytanie, gdzie kupujecie staniki? ja nienawidzę kupować tej części bielizny , noszę miękkie , bawełniane staniki, źle czuję się w usztywnianych, Możecie mi polecić coś? wiem, że na allegro jest tego mnóstwo ale może macie sprawdzony model?

any_any - 2015-11-12, 12:35

dorothea wow, to już 30 tc u Ciebie! :-D

My właśnie dwa dni temu na szkole rodzenia przerabialiśmy temat porodu.. Ech, wciąż ciężko mi to sobie wyobrazić :mrgreen: Poza tym, w moim mieście mało porodówek i wszystkie oblegane.. :roll: Coraz poważniej rozważam jakąś porodową emigrację do podmiejskich szpitali.. 8-)

Co do staników to jeszcze nie wnikałam w temat. Na razie noszę takie koszulko-staniki sportowe. Oglądałam kiedyś takie do karmienia w kappAhl i były bardzo przyjemne, bawełniane, z organicznej bawełny, nie usztywniane, ale same duże rozmiary :roll:

dynia - 2015-11-12, 16:29

dorothea ja kupilam z triumpha taki miekki do karmienia , zreszta normalnie tez nie znosze tych sztywnych i jest fenomenalny , nosze go juz teraz , koszt cos ok 20-30 zl ,musze jeszcze z dwa dokupic ,taki o:
hxxp://allegro.pl/triumph-biustonosz-do-karmienia-mamabel-easy-n-90b-i5779614724.html

dynia - 2015-11-12, 16:30

any moze Walbrzych? Choc Kamienskiego z wykupiona polozna tez chwalà.
dorothea - 2015-11-12, 18:13

any_any, no wg usg 32 tc ;) także leci ten czas bardzo szybko!

dynia, dzięki Ci!!

any_any - 2015-11-12, 18:29

dynia o Wałbrzychu słyszałam dobre opinie, moja koleżanka tam rodziła i była zadowolona. Z Kamieńskiego mam ten problem, że jak jest przeludnienie (a zwykle jest) to leży się po porodzie na innym oddziale, a dziecko osobno.. dla mnie chyba najważniejsze, żeby po urodzeniu dziecko było ze mną, chyba wiele jestem w stanie znieść by tak było..

dorothea to chyba szykuje się duży dzidziuś :-D

aseret - 2015-11-13, 00:25

Dorothea, ja kupilam miekkie, prawie jak sportowe w H&M i jestem bardzo zadowolona. Usztywnianych nie mam w planach kupowac :) jak na razie przynajmniej heheh

U mnie hemo na poziomie 13. Ale ja nigdy z nia problemow nie mialam. Po suplementacji zelaza (to akurat mi spadalo) wzrosla do 13,4...

A ja jutro na wizyte i dowiem sie czy dalej lezakowanie w domu czy juz szpital... Trzymajcie kciuki!

Nicole - 2015-11-13, 10:29

dynia chyba też muszę się za czymś rozejrzeć. Wprawdzie bardzo chciałam uniknąć łykania nadprogramowych witamin, ale zdrowie bobasa ważniejsze. A z pieluchami, mam to samo. Podobnie było z chustą, ale ten temat już ogarnęłam, uff.

any_any a jesteś na wegetarianizmie czy weganizmie? Wierzę w silną moc diety, ale ciąża to taki stan, kiedy chyba wszystko może wywrócić się do góry nogami :-)
Również słyszałam o Wałbrzychu dobre rzeczy, jedna kobieta w mojej rodzinie tam rodziła i była naprawdę zadowolona. A z dzieciaczkiem było kiepsko na początku, mała miała przetaczaną krew w drugiej czy trzeciej dobie życia - podołali.

zlotooka dzięki za info, postaram się za czymś takim rozejrzeć, wygląda przyjemniej niż kolorowe tableteczki :->

dorothea właśnie, gdzieś już czytałam o zakwasie z buraków, ale wyleciało mi to z głowy. Jak dużo go pijesz? Ja najbliższą morfo będę miała między 25-28 tyg, więc trochę czasu minie.
Udanych zakupów, ja mam jutro obowiązkowe spotkanie z położną, wybrałam taką ze szpitala, w którym będę rodziła. Mam nadzieję dowiedzieć się wszystkiego co tylko się da.

aseret trzymam kciuki!

Ja na początku ciąży kupiłam 4 biustonosze, bo reszta wołała o wymianę. Zawsze kupuję takie usztywniane, ale miękkie :mryellow: Nie wiem jak to wytłumaczyć. One są z taką gąbeczką i nie są takie sztywne jak niektóre, można je dowolnie wyginać. Jako wielka zwolenniczka dobrego dobierania rozmiaru biustonosza, szukałam długo i znalazłam w Primarku, szok! Dwa noszę na zmianę do teraz, reszta czeka na lepsze czasy, nie mieszczę się, choć piersi nie urosły jakoś ogromnie.
Z moim rozmiarem nie wiem czy znajdę w normalnej cenie jakiś biustonosz do karmienia. Ze zwykłym mam problem, to co dopiero to.. :-/
Jak zwykle post na pół strony :mrgreen:

malina - 2015-11-13, 10:39

dynia napisał/a:
wiec zdecydowaliśmy sie na baby jogger city elite

Dynia,wózek super jest (mówię jako maniaczka wózkowa :-P ),jeszcze ten jest super na Wasze tereny hxxp://www.bobowozki.com.pl/product_info.php?products_id=6511&osCsid=cqjmpjujd0p40vs6u567nq4su5 (można dostać taniej jak końcówka kolekcji,wiem,że dużo osób ze Słowacji sprowadzało bo było taniej,nie wiem jak teraz).
I kciuki za usg.Będzie dobrze :-)

dorothea - 2015-11-14, 14:24

any_any, no ponoć duży ale wszystko się okaże jak wyjdzie :) ja jestem obciążona bo sama ważyłam 4500 :D mój pierwszy synek w 37tc urodzony 3750 ;)

Nicole, popijam sobie 2 razy po pół szklanki codziennie. Robię z tego przepisu: hxxp://agnieszkamaciag.pl/genialny-zakwas-z-burakow-domowej-roboty/
Do tego polecam Ci zielone koktajle, są pyszne i bardzo zdrowe, m.in na krew super!

Pani D. - 2015-11-14, 19:56

any_any, polecam Kamienskiego. Skąd dokładnie jesteś? Możesz sobie przeczytac mój opis porodu,dość dokładnie wszystko opisalam. Mieszkam na przeciwko szpitala,możesz wpaść go sobie obejrzeć i odwiedzić przy okazji mnie :) zapraszam :)
aseret - 2015-11-15, 04:04

Zmykam do szpitala laseczki, trzymajcie kciuki!
malina - 2015-11-15, 04:51

aseret, kciuki!!!
dynia - 2015-11-15, 08:31

asaret kciuki zaciśnięte !!! czekamy na info :*
dorothea - 2015-11-15, 15:56

aseret, kciuki zaciśnięte! Daj znać co u Was jak tylko dasz radę.
any_any - 2015-11-16, 10:03

aseret zaciskam kciuki! mam nadzieję, że Twoje gagatki jeszcze posiedzą w brzusiu!!

Pani D. o porodówce na Kamieńskiego słyszałam dobre opinie, ale gorsze o opiece po porodzie.. no i we wrocławskich szpitalach obawiam się tłumów.. :roll:
Coraz poważniej rozważam rodzenie poza miastem, np. koleżanka rodziła w Trzebnicy i opowiadała, że była jedyna na oddziale i jak to określiła "położne z nudów przychodziły i pytały, czy w czymś jej pomóc" ;-)

No zobaczymy, jeszcze mamy trochę czasu..

zojanka - 2015-11-16, 13:09

any_any, coś za coś - np. w podtoruńskiej Chełmży jest ponoć świetna opieka około- i poporodowa, miła atmosfera, ale mają tylko pierwszy stopień, nie mają patologii ciąży, gdy coś się dzieje - transportują do Torunia, gdzie jest stopień drugi, chociaż z opieką bywa różnie (słyszałam skrajne opinie, zależy, na kogo trafisz). Szpital, w którym rodziłam, wiele leżących tam kobiet z problemami w ciąży wybrało świadomie - warunki ogólne fatalne, ale to trzeci stopień, lekarze są profesjonalistami (chodziłam do paru na NFZ w Toruniu-nie ma porównania), gdy coś się naprawdę dzieje-działają zamiast np. zwlekać z cesarką z powodu klauzuli sumienia, a jeśli jest coś nie tak z dzieckiem - nie trzeba go tranportować do innego szpitala, z dala od matki. Jak ciąża przebiega prawidłowo, a rodzina jest daleko/zbyt zajęta by pomóc przy dziecku, to można wybrać jakiś mnejszy szpital z lepszą atmosferą i ogólnymi warunkami,, ale jeśli ciąża przebiega z komplikacjami a bliscy mogą pomóc po porodzie, warto jednak wybrać szpital z gorszą atmosferą, ale bezpoeczniejszy dla matki i dziecka.
Pani D. - 2015-11-16, 15:18

any_any, ja na kamienskiego rodzilam sama :) także nie ma zawsze tłumów. Moim planem B też była Trzebnica. Gdyby na kamienskiego nie było warunkow, to w 30 min byłabym na miejscu. Poza tym podpisuję się pod postem zojanki. Mój mały urodził się z zapaleniem płuc, pielęgniarki na intensywnej terapii mało fajne ale mieli sprzęt i warunki żeby mu pomóc...
dynia - 2015-11-17, 19:39

Ja już po badaniu .Helenka szaleje, to dziecko jest tak ruchliwe, że szok , zdawałam sobie sprawę po czéstotliwosci jej ruchów. Wszystko w najlepszym porzàdku.Młoda pokazała nam centralnie fucka, zginajac paluszki w charakterystyczny sposób. Bardzo ucieszyło to doktorkę bo zginanie paluszków, to kolejny dobry objaw. Dzięki za dobre wajbsy :*
any_any - 2015-11-17, 22:46

Dzięki dziewczyny za wszystkie rady i sugestie, zaczęłam się wczytywać w wątek porodowy oraz w książkę Ireny Chołuj "Urodzić razem i naturalnie" - staram się powoli oswajać z tematem, już mnie tak nie przeraża..
Ze wszystkich spraw okołoporodowych najbardziej przeraża mnie pękanie/nacinanie krocza - jak tylko o tym czytam/słyszę to mi się słabo robi :-?

dynia gratuluję dobrych wieści! :-D
Cudnie jest widzieć taką harcującą kruszynkę! :->

Ja moją dopiero za 3 tygodnie zobaczę..

Veronique - 2015-11-18, 05:37

any_any,

To była jedyna rzecz, ktora mnie nie cieszyła na myśl o porodzie. ;-) ale niestety zaniedbałam masaz a w fazie parcia za bardzo parlam i sie spinałam by przeć jak najmocniej (za namowa lekarza zreszta) zamiast odpuścić, rozluźnić sie...ale to nie jest takie zle - nacięcie, raz ciach - w momencie gdy nadchodził ostatni skurcz, kilka sekund zanim sie Danika urodziła...lekarz ocenił, ze dziecko by nie przeszło bez pęknięcia, wolał naciąć - nawet mieliśmy krótka rozmowę na ten temat w fazie parcia ;-) (cały porod ruszałam sie, byłam bardzo aktywna...)
Bedzie dobrze! I rób masaz krocza, myśle, ze to moze bardzo fajnie przygotować miesnie.

dynia - 2015-11-18, 08:40

any wierz mi, że to cięcie krocza nie takie straszne jak się wydaje, ja jakos nie odczułam tego dotkliwie, a cieli mnie dwa razy .Wiadomo pewien dyskomfort przez kilka dni pozostaje ale da się wytrzymać.Powiem Ci, że lepsze takie konttolowane cięcie, robione w skurczu niż niekontrolowane pęknięcie ;) Za drugim razem szwy zdjęlam sobie sama po 6 dniach ;) O wieele gorszy jest masaż szyjki, naszczęscie nie u każdego zachodzi taka potrzeba.

Ja wczoraj zakupiłam całą wyprawkę potrzebną do pirluchowania wielo, nie mogłam sie oprzeć taki był fun : D

Pani D. - 2015-11-18, 08:50

Nacinanie krocza to pikus :) teraz myślę też,że poród to pikus. Hardcore to pierwsze...3 miesiące z dzieckiem :)
any_any - 2015-11-18, 12:09

Ja się nie boję samego nacinania, bo już mi położna wyjaśniła, że to się robi podczas skurczu i wtedy w ogóle nie boli nacinanie..
Nie wiem jak to wyjaśnić, ale mam straszny uraz do przecinania skóry, wszelkiej chirurgii, np. nie boje się zastrzyków, ale nie mogę na to patrzeć. Z usuwania zatrzymanych ósemek najgorzej wspominam dźwięk przecinania skalpelem dziąsła, to była dla mnie najgorsza trauma. Z resztą - to był też jeden z głównych motywów zostania wege - brzydziłam się dotykania i przyrządzania mięsa. Mam uraz z dzieciństwa, gdy miałam wypadek i otwarte rany, z mięskiem na wierzchu.. No i teraz jak słyszę o nacinaniu, to wiecie.. :roll:
No ale jakoś staram się oswoić tą traumę.. może jakoś inaczej powinnam to nazwać, żeby mnie dreszcze nie przechodziły na słowo "nacinać" :->

A powiedzcie mi jeszcze - czy jakoś fizycznie można się przygotować? Ja dotychczas musiałam sporo leżeć i ogólną kondycję mam kiepską, na ostatniej wizycie dostałam zielone światło do lekkich ćwiczeń fizycznych i chciałabym to maksymalnie wykorzystać, żeby się przygotować i mieć siły na poród :->

Jadzia - 2015-11-18, 15:58

Nie zgodzę się z tym, że lepsze nacięcie niż pęknięcie. Pęknięcia bywają różne i te III i IV stopnia nie są aż tak powszechne. A jednak lepiej lekko pęknąć niż mieć nacięcie. Z mojego doświadczenia: miałam raz nacięcie (przy dziecku 3150g i obwodzie głowy 35,5cm) i pęknięcie (I stopnia przy dziecku prawie 4kg i obwodzie głowy 37cm). Nacięcie bolało, goiło się fatalnie, groziła mi plastyka krocza, piekło długo, jeszcze rok po porodzie czułam to miejsce (do tej pory wydaje mi się, że skóra nie jest tam tak elastyczna jak powinna być-ale może to już moje nastawienie ;) ). Pęknięcie przy dużym dziecku z wielką głową w ogóle nie bolało, jak położna powiedziała mi po porodzie, że musi założyć kilka szwów to nie wierzyłam jej na początku ;) nie czułam tam potem bólu czy pieczenia, goiło się super (chociaż nic poza dbaniem o higienę nic nie robiłam), po rozpoczęciu współżycia nie czułam tego miejsca (niestety miejsce po nacięciu tak :/ ).
Jedyny minus porodu bez nacięcia. Przy moim wielkoludzie faza parcia trwało dłuuugo :evil:

Alexa - 2015-11-18, 16:14

Tez uważam, że nacięcie krocza to pikuś, nie takie to to straszne, jak sobie pewnie większość ciężarówek wyobraża. Natomiast w moim przypadku cały poród pikusiem nie był. Nawet w porównaniu do pierwszych trzech miechów z dzidem. Byłam bardzo pozytywnie nastawiona, nie bałam się, wręcz ekscytowałam na myśl o czekającym moje matczyne ciało wyzwaniu. Niestety moje ciało nie chciało ze mną współpracować. Nasłuchałam się wcześniej raczej dobrych historii porodowych i w efekcie byłam mocno negatywnie rozczarowana tym, jak u mnie to przebiegło :-?
Sowa - 2015-11-18, 16:37

any_any, rozumiem cię, bo też bałam się strasznie nacięcia. Możesz się przygotować, tzn. wykonywać masaż krocza olejkiem (np. migdałowym), jest gdzieś w sieci instruktaż. Ja robiłam od połowy ciąży co parę dni, a po 30. tygodniu to już regularnie codziennie. Na nacięcie się nie zgodziłam, pomimo że mnie straszyli, że na pewno pęknę, bla bla bla. W efekcie nie pękłam nic a nic. Możesz poprosić położną, z którą będziesz rodzić, o ochronę krocza. Oprócz masażu - są też do kupienia specjalne baloniki, poczytaj o tym. Ja osobiście nie stosowałam, ale może w drugiej ciąży.
Efekty nacięcia i potem spapranego szycia mogą być naprawdę przykre, chyba Hafija też o tym pisała. Wg mnie warto się przygotować i spróbować urodzić jednak bez nacinania. Pomijam przypadki, kiedy jest ono konieczne, bo bywa że jest, wiem o tym oczywiście.

Nicole - 2015-11-19, 12:09

dorothea dziękuję za przepis, dzisiaj zabieram się za zrobienie i będę popijała :-)

dynia ja po wizycie tego samego dnia. U nas już potwierdzona dziewczynka. Aurelka w porównaniu do Helenki jest bardzo spokojna, na co dzień też daje o sobie znać jak jej się zachce ;-) Nasza mała za to prawą rączkę trzyma przy głowie, na poprzedniej wizycie obie.

any_any ja jestem bardzo za nienacinaniem krocza, po rozmowie z położną, która ma dwudziestopięcioletnią praktykę w Wiedniu (a tutaj w tych kwestiach naprawdę mają lepsze podejście) jestem tylko utwierdzona w przekonaniu, (dynia) że lepiej pęknąć niż być naciętym. Wytłumaczyła to tak: jak pękniesz to pękną tylko słabe tkanki, a je można przed porodem przygotować masażami z olejkami itp, ale gdy jesteś nacięta to nacinane są wszystkie, również zdrowe tkanki. Zresztą kobieta cały czas się doszkala, chodzi na różne seminaria i jest na bieżąco. Mówiła, że były zrobione badania, które potwierdziły, że lepiej goi się gdy samo pęknie. Motyw, że lepiej być naciętym to niestety stara szkoła, której skutki widać do dzisiaj :-(

Jadzia właśnie doczytałam i super, że wypowiada się jeszcze ktoś z doświadczeniem.

dynia - 2015-11-19, 13:53

Nicole super, gtatuluję Aurelki <3

Co do tego pę knięcia/nacięcia to wolałabym omináć ten etap zupełnie jesli mogę wybierać ;) Można krocze przygotowywać jak dziewczyny pisały, masaże ten balonik i pewnie jest jak ta polożna pisze, niestety mojej przyjaciolce, której nie nacieli tylko pękła, historia potoczyła się inaczej ,nacierpiała się dziewczyna okrutnie ale wiecie jak to jest w historiach z dreszczykiem, wszystko to kwestia osobnicza ;)

Ruda z lasu - 2015-11-19, 20:48

Hej Dziewczyny! :)
Co do porodow to ja namietnie ogladam brytyjski serial teraz na you tubie "one born every minute", na bierzaco przywoza dziewczyny na porodowke, wszystko widac i wiadomo co im robia, bardzo realistyczny serial. Mozna sie przygotowac psychicznie, ja sie oswajam dzieki serialowi :)

kml - 2015-11-19, 21:31

Alexa napisał/a:
i w efekcie byłam mocno negatywnie rozczarowana tym, jak u mnie to przebiegło :-?

Nio, to tez boli :(
Co ja się nagimnastykowałam z tym wielkim brzucholem masując krocze, bliska byłam kupienia masakrycznie drogiego żelu pomagającego uniknąć pęknięcia, a ostatecznie się skończyło cc :-P i mam nacięcie w innym miejscu :lol:

aseret - 2015-11-20, 10:17

Hej laseczki, ja na szybciutko i ogolnikowo. Dzieciakom podano sterydy na pluca, mi troche wyciszono skurcze, e dzis po ktg znowu dostalam ;) Leze dalej i tyle. Oby dotrzymac Gagatki do 30 tc...
dynia - 2015-11-20, 10:40

asaret Kochana, trzymamy kciuki za Gagatki <3 <3
any_any - 2015-11-20, 14:44

Nicole gratuluję dobrych wieści :-)

aseret nieustannie zaciskam kciuki za twoje gagatki! niech grzecznie jeszcze siedzą i najlepiej przed nowym rokiem się nie pokazują tu jeszcze ;-)

Dziś rozmawiałam jeszcze z koleżanką, która też rodziła na Kamieńskiego, namawia na ten szpital, no zobaczymy, jest jeszcze trochę czasu :->

Seriali i filmów o porodach nie jestem w stanie znieść, na razie czytam książkę w której są zdjęcia :shock:
To mi wystarczy :->

Kamyk - 2015-11-20, 18:42

aseret, trzymajcie sie w trojke! I nie rozpakowujcie do 2016 ;-)

any_any, tez popekalam I tez dla mnie bylo to zupelnie nieodczuwalne, wiec strasznie sie zdziwilam, gdy rano przy oddawaniu moczu cos mnie zapieklo. Po dwoch nawet ten lekki dyskomfort znikl I nie czulam, abym kiedykowiek byla w ciazy, czy rodzila.
Balonika nie polecam. Mozna go stosowac dopiero po 37 tygodniu I po 3 dniach jego stosowania odeszly mi wody I mam powazne podejrzenie, ze sama ten porod wywolalam :oops: W drugiej ciazy tylko masaz.

zojanka - 2015-11-20, 18:51

Pani D. napisał/a:
Nacinanie krocza to pikus :) teraz myślę też,że poród to pikus. Hardcore to pierwsze...3 miesiące z dzieckiem :)

Mimo wszystko poród i szpital są dużo gorsze (miałam CC więc o bólach porodowych ciężko mi się wypowiadać, no ale...) - 4 trymestr to niby hardcore, ale jesteś już w domu, masz bliskich wokół siebie i rodzinę do pomocy, a w szpitalu ciągły stres, nigdy nie wiesz na jaką położną trafisz, a przez wystające z ciebie rurki ani dziecka sensownie przebrać, ani przewinąć...Najważniejsze to przetrwać szpital, potem już się da radę

zlotooka - 2015-11-20, 21:02

Ech dziewczyny, nie piszmy już, co gorsze, najgorsze, to wątek ciążowy, nie siejmy nerwowej atmosfery ;-) Każda z nas ma swoją "traumę", jakieś tam "najgorsze", u nas to było rozdzielenie po porodzie na 7 dni, w porównaniu z tym poród, skurcze, późniejsze tygodnie itp, itd, były "pikusiem". (chociaż nie, poród nie był pikusiem jednak ;-) ) Ale życzę wszystkim tu obecnym, żeby czarne scenariusze się nie spełniały!

any_any, a propos Twojego pytania. Ja bez nacięcia i pęknięcia urodziłam sn 8-) Miałam tylko założony szewek na śluzówkę, bo trochę krwawiła. Nie masowałam się za bardzo (może parę razy), za to położna przez cały poród masowała mi krocze jakimś olejkiem, no i parłam w pionie przez większość czasu (w kucki). Tak że da się :-)
Co do przygotowania do porodu... Ja ćwiczyłam jogę do 9-go miesiąca właściwie, podobno pomaga itp, itd... Cóż, nie wiem jak by się rodziło bez tej jogi, ale i tak bułka z masłem to nie była. Najdziwniejsze było to, że miałam problemy z prawidłowym oddychaniem, ja, wieloletnia joginka :roll:

Ruda z lasu - 2015-11-20, 21:19

Hej dziewczyny!!
Ja dzisiaj juz tez jestem po usg polowkowym, wszystko dobrze i tez bede miala dziewczynke!! :)
Tak sie ciesze, jestem dzisiaj najszczesliwsza kobieta na swiecie :)

dynia - 2015-11-20, 21:28

Ruda Jupiii!!! gratulacje Najszczęsliwsza Kobieto :)
Ruda z lasu - 2015-11-21, 19:23

Dziekuje :)
Veronique - 2015-11-22, 06:45

Ruda z lasu napisał/a:
Hej dziewczyny!!
Ja dzisiaj juz tez jestem po usg polowkowym, wszystko dobrze i tez bede miala dziewczynke!! :)
Tak sie ciesze, jestem dzisiaj najszczesliwsza kobieta na swiecie :)


Gratuluje Tobie i wszystkim innym :-)
Pamietam, ze rownież w ciazy czułam sie jak najszczęśliwsza kobieta na ziemi (dosłownie tak o sobie myslalam).
Cudowny stan :-)

majczi - 2015-11-22, 12:32

Ruda z lasu, też przyłączam się do gratulacji (podczytuję Wasz wątek). u mnie też wiadomość o płci była tak emocjonująca, po prostu latałam! w przeciwieństwie do wiadomości o ciąży, która budziła mieszane uczucia ;)
Ruda z lasu - 2015-11-23, 11:37

Dziekuje wszystkim za gratulacje i wszystkim Wam tez serdecznie gratuluje!! wlasnie czytam super ksiazke, "Matki klanowe" i chcialam wam polecic to o madrosci, ktora jest przekazywana z matki na corke, super pozycja zaraz obok duchowego poloznictwa. :)
hxxps://hipokrates2012.wordpress.com/2012/12/01/klanowe-matki/

Mia - 2015-11-26, 01:43

Melduję się w 30 tygodniu :) Druga ciąża mija błyskawicznie!

Nie zaglądałam tu od jakiegoś czasu, a tu tyle nowych "niespodzianek" się wykluło - gratuluję wszystkim!!!

U nas w międzyczasie też duże zmiany: "chłopiec" okazał się dziewczynką :mryellow:

Poza tym spadło mi żelazo, więc nadrabiam dietą jak mogę.
Jednak mój największy problem to "patologiczne rozejście się spojenia łonowego" - jeśli do porodu się to nie uspokoi, to niestety będę miała znów cc :-( Ale staram się być dobrej myśli... Pocieszam się, że taka planowana cesarka, to jednak dużo mniejszy stres, niż nagłe cc, po wielu godzinach akcji porodowej (takie miałam przy Starszaku).

any_any - 2015-11-26, 17:47

Ruda z lasu gratuluję dobrych wieści!

Co do lektur, ja się zabieram za "Odkrywam macierzyństwo" Preeti Agrawal, trochę późno, ale dopiero zdobyłam ;-)

Mia mam nadzieję, że wszystko ułoży się po twojej myśli :-)

A my za kilka dni wskakujemy w III trymestr!
Jestem bardzo podekscytowana, że to już tak blisko :mryellow:

any_any - 2015-11-26, 17:47

Mia a w którym tygodniu wasz synek okazał się córeczką? :-D
dorothea - 2015-11-26, 21:44

Mia, nieźle z córeczką :D
U nas okaże się czy będzie cc, może już coś będzie wiadomo za tydzień.
A co na rozejście spojenia masz zalecone? odpoczynek? odczuwasz to jakoś strasznie?
Mnie boli zwykle wieczorem, szczególnie jak dużo nabiegam się w ciągu dnia. W pierwszej ciąży nie miałam z tym problemu...

Mia - 2015-11-26, 22:35

any_any, na połówkowym :-> Po prostu gin "wywróżył" nam synka zbyt wcześnie - w 13 tc. Potem bardzo przepraszał i był mega spanikowany, bo tego samego dnia dostał opieprz od szefowej, że innej parze też powiedział za wcześnie, oni się bardzo nastawili na konkretną płeć, więc jak potem okazało się, że to pomyłka, to złożyli na niego skargę! :shock:
Ja nie miałam takich zamiarów, bo płeć była nam obojętna ;) Pretensji do niego też nie mam, bo na tym usg w 13 tc rzeczywiście bardzo dokładnie było widać, że "coś tam wystaje", mam to nawet uwiecznione na wydruku :mryellow: ale jak widać zdarzają się takie wypadki.

dorothea, w pierwszej ciąży też miałam, ale tak książkowo - pod koniec ciąży nie mogłam stawać na jednej nodze, bo bolało, przy zmianie boku w łóżku podobnie, więc wiem jak się odczuwa takie standardowe, fizjologiczne objawy.
A teraz, przy patologicznym rozejściu, właściwie boli mnie cały dzień. Mam nosić pas ortopedyczny, dużo leżeć, nie dźwigać, nie chodzić na długie dystanse, mam też szlaban na fitness dla ciężarnych - z tym mi najciężej, bo pierwszą połowę ciąży spędziłam bardzo aktywnie, może nawet za bardzo i stąd te problemy.
Zresztą wszystko opisałam na blogu, może komuś się przyda ;) hxxp://bit.ly/1PRmjn3]hxxp://bit.ly/1PRmjn3

any_any - 2015-11-27, 10:45

O rety, Mia przeczytałam. Współczuję..
Ruda z lasu - 2015-11-30, 15:55

Mia, ja rowniez wspolczuje, nawet nie wiedzialam, ze taka przypadlosc istnieje.

Dziewczyny jaka chuste wybralyscie na poczatek chustonoszenia?Ja wogole tego nie ogarniam jaki rodzaj wybrac, sugeruje sie bardziej kolorami i wzorami, myslalam o elastycznej z natuli, myslicie, ze bedzie ok?

malina - 2015-11-30, 16:05

Mia napisał/a:
Pocieszam się, że taka planowana cesarka, to jednak dużo mniejszy stres, niż nagłe cc, po wielu godzinach akcji porodowej (takie miałam przy Starszaku).

Mia,współczuję i trzymam kciuki żeby udało się bez cc skoro tak byś wolała.
Co do planowanego cc to niestety ale nie jest ono lepszym wyjściem...(sama miałam cc po całej nocy na porodówce i planowane też,zrobiłam dokładny wywiad).W tym drugim przypadku dziecko nie wie,że się rodzi bo nie dostaje wcześniej sygnału,jego organizm nie może się przygotować stąd mogą pojawić się problemy z oddychaniem itd.W części szpitali przed planowanym cc podaje się oksytocynę,żeby zaczęła się akcja porodowa i,żeby jak to określają nie ciąć 'na zimno'.

strzyga - 2015-11-30, 21:01

malina napisał/a:
Co do planowanego cc to niestety ale nie jest ono lepszym wyjściem...(sama miałam cc po całej nocy na porodówce i planowane też,zrobiłam dokładny wywiad).W tym drugim przypadku dziecko nie wie,że się rodzi bo nie dostaje wcześniej sygnału,jego organizm nie może się przygotować stąd mogą pojawić się problemy z oddychaniem itd.

A ja myślę, że jeśli już mieć cc to lepiej planowane niż nie. Wiesz już, czego się spodziewać, można się lepiej nastawić, przygotować, wybrać rodzaj znieczulenia itp. A o kłopotach z oddychaniem u tak rodzonych dzieci przyznam, że nie słyszałam. U mnie (drugie cc było planowane) problemów z tym nie było, u innych dziewczyn na oddziale, które w tym czasie tak rodziły, też nie. Oksytocyny nam nie podawano (a przynajmniej nie przed porodem).

malina - 2015-11-30, 21:58

strzyga napisał/a:
A ja myślę, że jeśli już mieć cc to lepiej planowane niż nie

Strzyga ale mi chodzi o zaplanowane wcześniej,nie o takie,że robią cc przy pełnym rozwarciu,na szybko..Mi ginekolog prowadzący mówił o tym,że zdarzają się problemy z oddychaniem i są typowe dla dzieci,które nie wiedzą,że się rodzą.A to,że tam gdzie rodziłąś lekarze nie dają oksytocyny świadczy tylko o tym,że niestety idą na łątwiznę bo tak jest prościej.W szpitalu gdzie teraz rodziłam (poprzednia dwójka w innym) to się stosuje - oczywiście nie u wszystkich kobiet,są przeciwskazania (krótki czas miedzy cięciami itd.).
Tu można przeczytać całość hxxp://pediatria.mp.pl/choroby/noworodek/show.html?id=71736 - (fragment: "Prawidłowo przed porodem płód przygotowuje się do życia pozamacicznego, hamując produkcję płynu w płucach, następnie w czasie porodu pozostający jeszcze w płucach płyn jest mechanicznie wyciskany z płuc w czasie porodu drogami natury, a w ciągu pierwszych godzin po urodzeniu płyn dodatkowo wyparowuje w czasie oddychania lub jest usuwany z płuc z limfą. Istotnym czynnikiem ryzyka TTN jest zatem poród drogą cięcia cesarskiego, zwłaszcza u kobiety bez objawów porodu.")
Poza tym planowane może być wcześniej,tam gdzie leżałam niektóre kobiety zgłaszały się jak tylko zaczynała się akcja,inne leżały na patologii.Chodzi mi o to,że przy cc są też inne opcje niż cesarka 'na zimno' ale nie zawsze i nie wszyscy lekarze o tym mówią,a myślę,że warto wiedzieć.

strzyga - 2015-12-01, 15:31

malina, wiem że chodzi Ci o cc planowane wcześniej. Pewnie takie przypadki problemów z oddychaniem zdarzają się trochę częściej niż w przypadku dzieci, które "wiedzą, że się rodzą" ale nie są one regułą dlatego daleka jestem od straszenie konsekwencjami takiego porodu.
malina - 2015-12-01, 16:15

strzyga, a czy ja kogoś strasze? Napisałam o czymś o czym rzadko się mówi, a co jest niezwykle istotne i o czym warto wiedzieć - choćby dlatego, że są inne opcje. Nie jest tak, że jak o czymś nie wiemy/nie mowimy to to się nie wydarzy.
dorothea - 2015-12-01, 20:10

Dziewczyny ale Mia sama sobie tej cc nie wybiera... no czasami są takie sytuacje w których cc to najlepsze wyjście i nie mamy na to wpływu.
Ja też czekam na decyzję czy u mnie cc będzie konieczne.

Veronique - 2015-12-01, 20:16

Dorothea

Ale nikt nie mowi, ze Mia ma rodzic naturalnie. Malina podała powody dlaczego lepiej nie przeprowadzać CC na zimno a podać chociażby oksytocynę najpierw...

strzyga - 2015-12-01, 20:20

malina napisał/a:
Co do planowanego cc to niestety ale nie jest ono lepszym wyjściem (...). W tym drugim przypadku dziecko nie wie,że się rodzi bo nie dostaje wcześniej sygnału,jego organizm nie może się przygotować stąd mogą pojawić się problemy z oddychaniem itd

Dla mnie to zabrzmiało jak straszenie.

Mia - 2015-12-01, 20:23

Dziewczyny, dzięki!
Dowiem się, doczytam, a przede wszystkim zrobię wywiad w szpitalach, jak wygląda takie planowane cc. Czytałam o "łagodnym cesarskim cięciu", które praktykuje się już na zachodzie, ale nie wiem czy polskie szpitale nie uważają tego za fanaberie. Szpital, który na razie mam wybrany kładzie duży nacisk na karmienie piersią, poród w pozycji wertykalnej, kontakt skóra do skóry - generalnie wszystkie zalecenia Fundacji Rodzić Po Ludzku, ale nie mam pojęcia, jak stoją z cc, bo do niedawna byłam w 200% nastawiona na poród siłami natury. Podpisałam nawet umowę z położną, którą teraz pewnie będę musiała rozwiązać. Kolejna wizyta u gina 14 grudnia, wtedy pewnie coś konkretnego ustalimy.

malina - 2015-12-02, 10:34

strzyga napisał/a:
Dla mnie to zabrzmiało jak straszenie.

Może dla Ciebie ale nie miałam zamiaru nikogo straszyc :roll: .Nie wiem jak miałabym to inaczej napisać skoro fakty są takie,że to nie jest lepsze wyjście dla dziecka...Równie dobrze możemy nie robić badań na różne choroby w ciąży bo to jest też jak straszenie,że możemy je mieć itd. Tyle w temacie bo szkoda zaśmiecać wątek,a Mia do której skierowane były te słowa zrozumiała na szcęście zrozumiała je zgodnie z moją intencją.

dorothea napisał/a:
Dziewczyny ale Mia sama sobie tej cc nie wybiera... no czasami są takie sytuacje w których cc to najlepsze wyjście i nie mamy na to wpływu.

Tylko,że tu nikt nie dyskutuje nad zasadnością cc.

Mia napisał/a:
ale nie wiem czy polskie szpitale nie uważają tego za fanaberie.

Mia,właśnie coraz częściej biorą pod uwagę zdanie przyszłej mamy dlatego warto poszukać :-) .Ja 3 dziecko rodziłam w innym szpitalu,warunki cc bez porównania.Mieliśmy znajomą położną więc tym lepie było ale 'normalnie' też jest super w porównaniu do wcześniejszego szpitala.Bardzo fajna atmosfera przy samym cięciu,później po wytarciu i szybkim zbadaniu Marianka trafiła na gołą klatę taty (lekarz nie miał nic przeciwko,powiedział,że to sprawa położnej i sobie poszedł) ,jak tylko mnie zszyli jeszcze na sali operacyjnej - dostałam ją 'skóra do skóry' i tak zostałyśmy na 8 godzin,mąż był ze mną i pomagał ją przystawiać (wg położnej bardzo profesjonalnie :-P ).
Załatwienie tego wszystkiego wymagało trochę wysiłku ale było warto,zdecydowanie ten poród wynagrodził mi traumę poprzednich.
Mia, mam nadzieję,że uda Ci się urodzić tak jak chciałaś,a jeśli nie to,że znajdziesz opcję cc gdzie wezmą pod uwagę Twoje oczekiwania.Trzymaj się :-) .

strzyga - 2015-12-02, 10:54

malina napisał/a:
Bardzo fajna atmosfera przy samym cięciu,później po wytarciu i szybkim zbadaniu Marianka trafiła na gołą klatę taty (lekarz nie miał nic przeciwko,powiedział,że to sprawa położnej i sobie poszedł) ,jak tylko mnie zszyli jeszcze na sali operacyjnej - dostałam ją 'skóra do skóry' i tak zostałyśmy (...)

W "moim" szpitalu to na szczęście standard. Oboje dzieci tak urodziłam ;-)

malina - 2015-12-02, 10:57

strzyga napisał/a:
W "moim" szpitalu to na szczęście standard. Oboje dzieci tak urodziłam ;-)

To świetnie ale nie wszędzie tak jest (nie wiem co miało oznaczać tutaj 'mrugnięcie' które dodałaś) ,a raczej więcej jest miejsc gdzie cc wygląda inaczej i traktuje się je jak operację,a nie jak poród.Ja swojego synka mogłam zobaczyć dopiero jak wstałam i do niego poszłam,a po porodzie na 'zimno' nie oddychał - określono to później jako typowe problemy adaptacyjne dla cc,a ja wtedy nie wiedziałam,że cc może być z przygotowaniem -przez kilka minut był wentylowany ambu.Jak widać nie wszędzie jest tak fajnie przy cc więc lepiej o tym mówić by ktoś inny miał szansę się dowiedzieć i znaleźć miesce gdzie będzie możliwie bezpiecznie i jednocześnie pięknie.

kml - 2015-12-02, 14:32

malina napisał/a:
strzyga, a czy ja kogoś strasze? Napisałam o czymś o czym rzadko się mówi, a co jest niezwykle istotne i o czym warto wiedzieć - choćby dlatego, że są inne opcje. Nie jest tak, że jak o czymś nie wiemy/nie mowimy to to się nie wydarzy.

Mowi się o tym sporo, do mnie dotarło z kilku zródeł przed i po porodzie.

A wiecie może z jakiego powodu nie czeka się na naturalne rozpoczęcie porodu i dopiero robi cc, tylko jeśli musi być cc to wykonuje się je nawet przed terminem?

zlotooka - 2015-12-02, 15:02

kml, bo tak im wygodniej - pan dr ma od razu datę w kalendarz wpisaną ;-) No ale tak serio, to są przypadki, że nawet skurcze mogą jakoś zagrażać albo boją się, że nie zdążą pociąć i dziecko jednak urodzi się sn. Tak gdybam tylko.
zojanka - 2015-12-02, 17:03

kml napisał/a:

A wiecie może z jakiego powodu nie czeka się na naturalne rozpoczęcie porodu i dopiero robi cc, tylko jeśli musi być cc to wykonuje się je nawet przed terminem?


Zależy od szpitala, ale po pierwsze - kontrola nad czasem, w szpitalu masz zawsze ograniczoną liczbę sali operacyjnych, planowaną cesarkę łatwiej przełożyć, niż taką już rozpoczętą - a sala może być potrzebna dla jakiegoś nagłego przypadku, dwa - koszta - chyba nie trzeba rozwijać tematu, trzy - bezpieczeństwo - planowe CC wykonuje się w określonych wypadkach, w wielu z nich "wywoływanie" porodu byłoby po prostu niebezpieczne, jakoś sobie tego nie wyobrażam np. u osoby po przeszczepie serca (no ale nie jestem lekarzem). No i połączenie powyższych - lepiej wykonać CC, gdy masz na dyżurze więcej dobrych lekarzy, ja np. miałam planowane CC i w sumie cieszę się, że robiła je moja lekarka prowadząca, a nie przypadkowy lekarz na nocnym dyżurze - pewniej się dzięki temu czułam.

kml - 2015-12-03, 00:00

Ja miałam nieplanowaną cesarkę na nocny dyżurze przy 10cm rozwarcia, stąd nie rozumiem z jakiego powodu nie można czekać do rozpoczęcia się akcji (a nie słyszałam o takim przypadku ani jednym, więc domniemam, ze to standard). Jeśli nie upierasz sie przy cesarce i pozwolą Ci próbować rodzić, to nie ma problemu, ale jeśli się zdecydujesz to już nie można poczekać i umawiają nawet 2 tyg. przed terminem? Nawet przy cesarkach an życzenie?
zojanka - 2015-12-03, 01:51

nie ma czegoś takiego, jak "cesarka na życzenie", no chyba że w prywatnych klinikach. Co do 2 tygodni przed terminem - podejrzewam, że chodzi o koszta, możliwości no i nie ukrywajmy, niejedna ciężarna woli planową cesarkę w 38 tyg., niż leżeć w szpitalu nie wiadomo jak długo - gdyby mieli czekać do 42 tyg., to praktycznie miesiąc by wyszedł. O przypadkach "poczekać aż się rozkręci i wtedy cesarka" słyszałam - wprawdzie od studentów, ale nie mówili o tym jak o jakichś precedensach.
Veronique - 2015-12-03, 02:56

Oczywiscie, ze porod typu cięcie cesearskie na zyczenie istnieje, sa lekarze ktorzy to stosują, ustalają z pacjentka w prywatnym gabinecie kiedy to nastąpi i voila. Co ciekawe jest tez cos takiego jak w ogole porod na życzenie, moja szwagierka miala termin w połowie lipca, jej lekarz w połowie lipca miał wyjechać na urlop, wiec zalecił szwagierce stawienie sie w szpitalu publicznym) w dniu terminu, co ta ochoczo zrobiła (bo chciała rodzic pod jego obecnością), podał jej oksytocyne i urodziła drogami natury.
Ja tego do konca nie rozumiem, wiem ze jej córeczka płakała przez conajmniej miesiąc od urodzenia non stop, bez własciwie "przyczyny", lekarz określił to jako "syndrom dziecka urodzonego", ze to normalne...
Nie jest do konca poznany mechanizm dlaczego w konkretnym momencie zaczyna sie porod ale natura wie dokładnie co robi i jesli nie ma przesłanek medycznych osobiście jestem przekonana ze nalezy dzieciaka zostawić w spokoju by sam wybrał moment...w ogole interwencje medyczne podczas porodu maja wpływ na dziecko nie tylko w okresie noworodkowym czy niemowlęcym (niektóry twierdza ze na całe zycie) - wiec osobiście nie uważam,ze porod na życzenie jest dobrym pomysłem.

Grzanka - 2015-12-03, 11:47

Nie wiem, jak to jest z tym porodem na życzenie, ale położna mówiła mi w szpitalu, że oksytocyna działa tylko wtedy, kiedy organizm jest gotowy na poród. Możliwe więc, że Twoja szwagierka, Veronique i bez oksytocyny urodziłaby w tym terminie.

Ja osobiście byłam 10 dni po terminie, bez jakichkolwiek objawów zbliżającego się porodu. Lekarze uparli się wywoływać poród, dwa dni z rzędu podłączali mnie pod oksytocynę (raz na 6 godzin, raz na dwie, żeby zobaczyć, czy "coś ruszy"). Nic nie ruszyło. Skurcze miałam, ale tylko te sztuczne, które po odłączeniu oxy zanikały. Po dwóch dniach miałam dość tych i innych "atrakcji", lekarz zasugerował cesarkę, zgodziłam się. Żałuję, ale czasu nie cofnę. Widocznie tak miało być.

Dlatego uważam, że może rzeczywiście, skoro oksytocyna na nią zadziałała, to widocznie to był jej czas na urodzenie :)

any_any - 2015-12-03, 12:40

Dziewczyny, dzięki za te wypowiedzi. Ja się nastawiam na sn, no ale nie wiadomo jak to ostatecznie będzie - dla mnie te rzeczy, które tu piszecie to spora nowość. Chętnie o tym poczytam jeszcze.

A ja dziś po krzywej cukrowej, mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.
I zaczynam III trymestr! :shock:

malwiska - 2015-12-04, 22:55

Hej dziewczyny, ja z prywatą. Zapraszam wszystkie ciążówki z okolicy (od Krakowa do Katowic) do odwiedzenia strony mojej nowej świeżutkiej Aktywnej Szkoły Rodzenia.

Jest szkoła rodzenia, (grupowa, indywidualna, weekendowa) doula, przygotowanie do porodu, masaż rebozo i inne takie :-) Można wypożyczać książki o tematyce porodu, rodzicielstwa- w szerokim zakresie ;-)

Dostępne są też BONY PODARUNKOWE na moje usługi, czyli najlepszy na świecie prezent pod choinkę. :mryellow:

Zapraszam na : www.nadobrypoczatek.com
i na fb: www.facebook.com/doulaMalwinaWojtowicz

any_any - 2015-12-12, 00:45

ana138 aseret w szpitalu, bo jej gagatki chciały trochę za szybko na drugą stronę. Raczej zostanie do porodu już.
Nicole - 2015-12-14, 12:28

Trzymamy kciuki za aseret i jej maluszki!

U mnie z nowości: właśnie zaczynam 24 tydzień, w przyszły wtorek idę na wizytę do nowego doktora i zapewne dostanę skierowanie na najgorszą rzecz na świecie - glukozę :)
Poza tym ostatnie tygodnie w związku z przeprowadzką na nowe mieszkanie były bardzo intensywne, dużo sprzątania i nie wiem kiedy zleciały te 3 tygodnie od połowy ciąży.

PS. Zaktualizowałam zdjęcie w galerii brzuszkowej.

dynia - 2015-12-14, 13:40

Nicole, mnie tez czeka glukoza przed swietami, ponoć można kupic taka cytrynowa i jest znośna.FAkt, faktem nie jest to ulubione moje badanie.W czwartek mam wizyte u ginki. Co u As piszcie dziewczyny, wszakże tłok tu jak w RZymie ;)
Ruda z lasu - 2015-12-14, 18:35

Mi tez leci ten czas bardzo szybko teraz :) Dzisiaj byla kolezanka, dala mi mnostwo ciuszkow, dostalam tez od klijentki, wozek, kosz mojrzeszowy i mnostwo innych rzeczy, wiec juz mam wszystko skompletowane, jeszcze tylko pieluszki wielorazowe i mam wszystko :) druga polowa ciazy jest cudowna!!
Czuje wiekszy kontakt ze swoim dzieckiem i taka blogosc. :)

Wafel - 2015-12-15, 14:46

Druga ciąża, kolejna z zaskoczenia :D niby pilnowalismy dni plodnych i dosc dlugo to dzialalo ale w koncu zdazyl sie dzien przeoczenia i puuuf poszło :D czekamy na drugiego dzieciaczka :) bardzo sie ciesze :) do zpałodnienia doszlo 24.11 :D wiem dokładnie bo wczesniej nie widzielismy sie trzy dni a 25 rano wyjechałam na 11 dni na kurs Vipassany. Test paskowy wyszedł mi 6.12, nawet dwa zrobilam. Smieje sie,ze nie teskniłam za dzieckiem bo juz drugie w brzuchu. :P Ciaze planuje prowadzić u poloznej, na razie robilam jedynie badanie z krwi na poziom hormonow. Rodzic chce w domu. pozdrawiam wszystkie kobitki :)
Pani D. - 2015-12-15, 15:06

Wafel, gratulacje! Miłego ciążowania!
Ruda z lasu - 2015-12-15, 22:42

Gratulacje Wafel!
malwiska - 2015-12-16, 00:15

Wafel- Żółwik jest z 2013? I jesteś z Krakowa? I nie ma Cię w wątku"prawie młodzież 2013?" (no chyba nie przeoczyłam ;-p ) jak to? Gratulacje :)
Wafel - 2015-12-16, 09:59

Ta, córa z 04.2013 :D na forum wróciłam wczoraj po długiej przerwie, w Krakowie obecnie bywamy kilka dni w tyg, powoli przenosimy sie do Czech. Ale nadrobie i zaraz zerkne do tego watku.
zojanka - 2015-12-16, 14:01

Wafel, gratulacje! :)
dorothea - 2015-12-17, 15:05

Wafel, gratulacje!

Ja po wizycie u ginki i termin mam na 29.12 :D pessar już ściągnięty, facet waży dobrze ponad 3kg, pełnia księżyca 25.12, rozwarcie 1,5cm, szyjka miękka, skurcze przepowiadające coraz bardziej bolesne i częstsze, no nic tylko rodzić! jedynie co to gbs na plus, ble ale mogę rodzić sn z czego bardzo się cieszę! jestem pozytywnie nastawiona :)

any_any - 2015-12-17, 19:52

Wafel gratulacje! i spokojnej ciąży!

dorothea wow! ale niespodzianka! ale co to za termin? do cc czy po prostu po rozpoznaniu ogólnej sytuacji tak ci wyznaczyła? Przecież to będzie chyba jakoś 37tc?
W każdym bądź razie - zaciskam kciuki za miłe spotkanie ;-)

A ta glukoza wcale nie jest taka straszna ;-)
ja się nastawiałam na najgorsze, ale w związku z tym, że kilka dni wcześniej "zaprawiałam się" słodyczami, to jakoś to przełknęłam 8-)

Ruda z lasu zgadzam się, że druga połowa ciąży jest super. Co prawda boli tu i ówdzie, dokucza mi refluks i zgaga, ale falujący od ruchów maleństwa brzuch wynagradza wszystko :mryellow:

dynia - 2015-12-17, 20:55

Widziałam dziś moje cudne dziecko, wyglada jak ja :D Te same usta i nosek, normalnie wzrusz :,) Nie muszę robić za to badania glukozy :D wystarczy, że zmierzę po każdym posiłku glukometrem, który mam na stanie, cieszę się mega!!!

Dorothea, No to kciuki w akcji,Ty już tuż, tuż ale fajne emocje :)

any_any - 2015-12-17, 21:38

dynia napisał/a:
Widziałam dziś moje cudne dziecko, wyglada jak ja :D Te same usta i nosek, normalnie wzrusz :,)


Ale cudnie! :-D
Nasze na razie raczej przypomina M., na jednej z fotek ma identyczny garbaty nos, ale może to się jej odmieni :mryellow: Sprawdzimy za tydzień, nie mogę się doczekać tych widoków! :->

Ruda z lasu - 2015-12-17, 22:16

Ale super Dynia!! Gratuluje Wam wszystkim!! :)
Ja sie wkoncu zapisalam na yoge i zaczynam od stycznia i medytacja, druga polowe ciazy chce wykozystac jak najlepiej i czerpac z niej jak najwiecej przyjemnosci!! Tak sie ciesze!! :)

Dziewczyny a mam takie pytanie, czy wy w Polsce na kazdej wizycie macie usg robione?

zojanka - 2015-12-18, 00:13

Ruda, zależy od lekarza. Czasami robią na każdej wizycie, zwłaszcza jak mają sprzęt w gabinecie, czasami zlecają w miarę potrzeby. Minimum w ciąży to 3 usg, chociaż zazwyczaj robi się więcej.
dynia - 2015-12-18, 06:46

No to nie chcąc być golosłowną pokaże Wam piękną Helenę:
hxxps://imageshack.com/i/p8tIYjB1j

Co do USG to, ja akurat mam robione ale jest to gab.prywatny, z tego co wiem nie wszędzie robią co wizytę i może dobrze, jak nie ma przesłanek to po co dzieciątko stresować, choć wiadomo, że to fun raczej dla rodziców ;)

Miłego dnia Wam wszystkim :)

Nicole - 2015-12-18, 09:50

Wafel gratuluję!

dorothea kto wie, może wstrzelisz się w 2015, a może już w 2016!

dynia super! Mała jest przesłodka. Moja malutka jest o około 10 dni młodsza i jak sobie pomyślę, że już tak wygląda.. ah :->


Od około tygodnia coraz częściej bolą mnie plecy, a miałam nadzieję, że mnie to ominie :-/ Plus zgaga do tego i kiepski humor gotowy, ale tak jak pisze any_any - ruchy dziecka wszystko wynagradzają :-D

Ruda z lasu - 2015-12-18, 10:26

Dynia, ona jest przesliczna!! Gratuluje!!
W Irlandii maja system tylko dwoch scanow, jeden w 12 tygodniu i drugi w 20 i bardzo mi sie ten system podoba, nie ma co stresowac malenstwa, czytalam tez gdzies, ze ultra dzwieki sa za glosne dla dzieci, dlatego sie stresuja.
Milego piatku dziewczyny!!

dynia - 2015-12-18, 11:06

Dzięki Kochane, nam też się podoba :)

Brakuje mi jakoś rozmów z innymi ciàżówkamu, napiszcie dziewczyny jak przygotowania i wyprawki. Co macie, co zamierzacie nabyć, jakieś must have.Ja poki co oprocz pieluch wielo, nosidla ergo z wkladka , woombie i ciuchów w calosci second hand, zakupiłam taka wkładke do mycia w umywalce, takà :
hxxp://puj.com/products/puj-flyte
Jeszcze tylko łozeczko, z poscieli rezygnuję tym bardziej z ochraniacza na nie, polecam poczytac, hxxp://tatapad.pl/sprzet/ochraniacze-do-lozka-sa-niebezpieczne-wyjmij-je-z-kolyski-asap/
Mam kilka fajnych kocykow i to powinno dac radę wraz z woombie , no i zostaje wózek .

Nicole - 2015-12-18, 19:17

dynia ja mam wrażenie, że nie mam jeszcze NIC :mryellow: Choć jakby pomyśleć to coś tam się znajdzie.

Wózek mam, choć jeszcze część musi dojechać, bo to po rodzinie w Polsce. Mam również odziedziczone ciuszki na początek po dwóch chłopaczkach, ale dla noworodka nie ma to znaczenia, choć muszę wszystko przebrać, a życie za granicą nie ułatwia sprawy, gdy ciuszki w Polsce :-/ Jeśli trzeba będzie coś dokupić, to pewnie też w second handach. Świetna ta wkładka, niestety moja umywalka jest za mała i stawiam na Tummy Tub. Dostaliśmy też dostawkę do łóżka, więc łóżeczko będzie jak będzie. Dzięki za linka, na pewno nie kupię ochraniacza, z pościeli/poduszek/kocyków i tak nie zamierzałam korzystać, na pewno nie na początku. Mam jeszcze niańkę elektroniczną kupioną dosyć spontanicznie, używaną i w dobrej cenie, ale czy się przyda na 42 m^2? :-D

Dokupić muszę:
- pieluchy wielo (zadanie na ten miesiąc),
- Tummy Tub,
- fotelik samochodowy (jako pierwszy stawiam na używany),
- materacyk do dostawki,
- chustę do noszenia,
- pierdółki drogeryjne typu nożyczki, aspirator, choć w tej kwestii stawiam na maksymalny minimalizm,
- suszarkę na kaloryfer - czuję, że się przyda w moim małym mieszkanku przy praniu wielorazówek :-) ,
- ewentualne ciuszki po przebraniu tego co mam.

To chyba tyle, dziecko nie jest na początku AŻ TAK wymagające jak się niektórym wydaje :) Ciągle zastanawiam się nad przewijakiem - z jednej strony wydaje mi się zbędny, a z drugiej "może jednak?".

Swoją drogą, dynia, po co ta wkładka do ergo? Nosidła tylko dla siedzących, poczytaj koniecznie o tym. Sama mam używane nosidło Marsupi (9 euro!), które rzekomo nadaje się dla noworodków, ale zacznę korzystać dopiero jak mała usiądzie, o ile się jeszcze w nie zmieści :-D

dynia - 2015-12-18, 19:28

Nicole miałam tà wkładkę już w komplecie, potrzebowałam nosidła na potem także to taka utrafieja raczej ;)
Nicole - 2015-12-18, 19:42

To dobrze ;-) A a propos nożyczek.. no właśnie, nożyczki czy cążki? Nie mogę się zdecydować. I zastanawiam się, czy jest sens kupowania szczotki do włosków?

A chusta? Będziesz motała?

any_any - 2015-12-18, 20:20

Ja chodzę prywatnie i też mam usg na każdej wizycie, mój gin najpierw sprawdza serce i cyka fotkę 3D buźki, a potem robi pomiary :->
Może to i frajda przede wszystkim dla rodziców, ale jako że wyczekaliśmy się na tą ciążę trochę, to nie chcemy nic przegapić ;-)

Co do wyprawki, to my mamy tak:
- łóżeczko (używane) i przewijak-nadstawkę na to łóżeczko. Dla mnie to must have, bo mam małe mieszkanie i nie mam innego miejsca, a nie wyobrażam sobie przebierać malucha np. na kanapie. Łóżeczko będzie na początku stało puste, bo będziemy mieli pożyczony kosz mojżesza, żeby mieć dzieciątko tuż koło łóżka (bo w łóżku sie nie zmieści ;-) ). Pościeli nie planuję na początek oprócz prześcieradeł, mam dostać jakieś używane rożki.
- trochę tekstyliów typu ręczniki, prześcieradła,
- pieluchy tetrowe i otulacze do wielorazowego pieluchowania - choć tu na pewno nie od początku, tylko jak się z młodą trochę poznamy :->
- trochę ubranek, same używane, w tym zwłaszcza kombinezon na wyjście do domu. COś mamy jeszcze dostać po świętach.
Mamy dostać też jakiś stary używany głęboki wózek od rodziny, w lecie pomyślimy o zakupie spacerówki. Wanienka też po kimś.

Mamy też kilka ładnych książeczek :-D

Do kupienia jeszcze fotelik samochodowy no i różne pierdółki własnie typu nożyczki czy aspirator oraz kosmetyki. Ale tu też raczej minimalnie, bo mieszkamy w centrum miasta, w obrębie 500m mamy 2 całodobowe apteki, więc bez sensu robić zapasy duże. Może na koniec jakieś ubranka trzeba będzie dokupić, ale to jak już podostaję co mam dostać i zrobię inwentaryzację. Mam niedaleko fajnego lumpka, gdzie dziecięce body wychodzą po 1,5zł/szt. :-D

No i do uszycia jeszcze kocyki :-D
W środę odwiedziłam meteriałowy raj i od poniedziałku zabieram się do pracy nad kocykami ;-)

A gdzieś w połowie stycznia zacznę się zastanawiać co powinnam spakować do szpitala dla siebie ;-)

any_any - 2015-12-18, 20:23

Aaa, co do chusty/nosidła, to na początek mam obiecane, że mi znajoma pożyczy elastyczną chustę i jeśli małej się spodoba, to będziemy ją motać. A jak nie, to czekamy aż dorośnie do nosidła ;-)
dynia - 2015-12-18, 20:43

Chciałabym chustować ale nie wiem czy podołam z tym motaniem.Myślalam na początku o elastycznej, co myślicie? co do szczotki to sprawdza sie przy ciemieniusze ;)
any_any - 2015-12-18, 20:51

dynia we Wrocławiu co tydzień odbywają się chusto-spotkania (w Capitolu lub w Tutti Frutti), zamierzam się tam wybrać na spacer, można też umówić się z doradcą chustowym. Ja ze względu na zamieszkiwanie na 3 piętrze bez windy jestem dość mocno zdeterminowana, by motać :->

No i oczywiście hxxp://www.wrapyouinlove.com/ jeśli jeszcze nie znasz ;-)

dynia - 2015-12-19, 07:47

any_any fajne te akcje, z tym że ja już od 3 lat nie mieszkam we Wro, opuściliśmy miasto i powróciliśmy na górskie natury łono ;-)
any_any - 2015-12-19, 10:01

dynia zawsze możesz wpaść w odwiedziny w któryś poniedziałek ;-)
A górskiego łona zazdraszczam! :mryellow:

Ruda z lasu - 2015-12-19, 19:19

Ojeju, Dynia, tez zazdroszcze gor i natury, jak ja bym chciala sie wyprowadzic z miasta. Ja mam chuste elastyczna od natuli i to jest jedyna nowa rzecz, ktora sobie kupilam, bo reszte wszystko podostawalam i tez sie balam z motaniem, ale zawiazalam raz, jedno proste wiazanie i spoko mi to wyszlo :) Tez mam kosz mojrzeszowy, a lozeczka na razie nie kupuje. co do fotelika to czytalam, ze fotelik lepiej nowy, bo uzywany moze byc powypadkowy i juz sie tak nie sprawdza, ale jak sie dobrze zna osobe od ktorej sie bierze to chyba ok.
dynia - 2015-12-19, 20:31

Góry są fajne potwierdzam :)
Co do Fotelika to zgadzam się z Rudą, że akurat ten zakup powinien byc nowy.Wiecie,że producent daje ok 5 lat gwarancji na te foteliki 0-13 kg , po tym czasie materiały nie sa juz tak wytrzymałe .Dodatkowo, juz nie mówiąc o wypadku ale każde bardziej lub mniej gwałtowne hamowanie, sprawia że fotelik sie eksploatuje.I jak jestem fanem rzeczy z drugiej ręki to fotelik kupujemy nowy .Nie zaleca sie zeby nawet korzystać z fotelika po rodzeństwie.Chodzi mi o ten początkowy, te dla starszych dzieci maja juz inne parametry i dłuższy okres użytkowania.Mysle,ze na tym nie warto chyba oszczędzać ;)

dynia - 2015-12-19, 20:34

Aha kupiłam sobie :P pod choinkę chustę tkaną i bede ja łamać i testować .Nie zaszalałam bo to Little frog , ale bardzo duzo ludzi ja rekomenduje a cena bardzo przystępna :)
any_any - 2015-12-20, 21:01

Też jestem zwolenniczką używanych zakupów, ale dwie rzeczy na pewno kupię nowe: fotelik do samochodu oraz materacyk do łóżeczka. Fotelik z tych względów co dynia - musi być bezpieczny, pewny. Jestem skłonna oszczędzać na wielu rzeczach, ale tu moim zdaniem nie warto. Podobnie jak nie oszczędzamy na prowadzeniu ciąży czy różnych badaniach.

Dynia a kogo ty będziesz motać w tej chuście? :lol:

dynia - 2015-12-20, 21:52

Nie wiem jeszcze jakieś miśki, lale może koty :D ;) może dzieciom zrobię póki co huśtawkę przez Belkę przewieszę to trochę złamią.Zobaczę najpierw jak twarda jest ta chusta w ogóle .Tez materac chce kupić nowy myśle nad naturalnym silikonem, ponoć te graczano-koko często alergizują.Przejżałam dziś ubranka, które od miesięcy upychałam w komodzie, wygląda na to,że spodziewam sie pięcioraczków ,samych body doliczyłam sie 35 sztuk...co prawda od 56 do 74 ale jest tego sporo ;)
Nicole - 2015-12-21, 12:44

A mi wszyscy dookoła mówią, żeby pierwszy brać używany, bo przecież jest na krótko, teraz już sama nie wiem. Poza tym my nie używamy auta, posłużyłby nam tylko na przewiezienie do domu ze szpitala (4 km) i może ze dwa razy na trasę do Polski z Austrii. Muszę to przemyśleć.

W kwestii motania chusty ja jestem bardzo zmotywowana i mam nadzieję, że trafi mi się bobas chętny do współpracy :-)

Od kilku dni pod piersią, trochę z prawej strony na brzuchu mam dziwne miejsce wielkości około mandarynki, w którym mam słabsze czucie, jakby zdrętwiało i swędzi mnie tam. Czy któraś miała coś podobnego? Strasznie to dziwne.

Wizyta u lekarza mi się przesunęła i najprawdopodobniej trafię do niego dopiero 13 stycznia :-(

bleach - 2015-12-21, 15:03

Co do fotelika my tez kupilismy nowy, a samochodu nie mamy. Poki co uzylismy go 4 razy a mala ma 4,5 miesiaca. Jednak tez uwazam, ze fotelik lepiej kupic nowy, chyba, ze sie ma od kogos zaufanego I wiadomo, ze bezwypadkowy. Jak bede w Polsce to fotelik bedzie po mojej siostrzenicy, ale Wiem, ze nie bral udzialu w wypadku.
dynia - 2016-01-06, 09:18

Dziewczęta, co tu taka cisza, co u Was? Rośniecie w siłę, jak święta???
Piszcie kobiety, szkoda żeby wątek umarł z głodu ;)
U nas wszystko ok, 14 stycznia mam 3 USG prenatalne.Młoda fika. Brzuch umiarkowanej wielkości, czyli chyba bez zmian.Zaczęłam przepierać wyprawkę, tzn na razie tetrówki i flanelówki. Słyszałyscie o tych polskich kosmetykach Sylveco? Ja używam od jakiegoś czasu i jestem zachwycona, super proste składy, same naturalne składniki.Zamówiłam też taki zestaw dla niemowlaka.Cena też fajna jak na eko produkt :)

Pozdrawiam Was w mroźny dzień i liczę na odzew :*

Ruda z lasu - 2016-01-06, 11:46

U mnie tez wszystko dobrze, rozleniwiona po swietach, az sie nie chce wracac do pracy. Jutro mam pierwsza lekcje w Szkole rodzenia :P Nie moge sie doczekac porodu dziewczyny :)
any_any - 2016-01-08, 09:21

dynia to trzymam kciuki za usg!
Ja miałam tuż przed świętami, wszystko dobrze, maleństwo jest troszkę mniejsze niż tc, ale mieści się w normach. Brzuch, o dziwo, stał się mniej uciążliwy ostatnio - nie pobolewa, nie napina się, plecy nie bolą, chyba mi się mięśnie podtrzymujące rozwinęły w końcu i dlatego tak nie ciąży ;-)
Osiągnęliśmy po świętach okrągłe +10 kg, a potem się zatrzymaliśmy z tą wagą :-P

Przeglądałam te kosmetyki Sylveco, fajnie wyglądają, tylko nie wiem dlaczego są zalecane od 1 miesiąca życia? Będziesz je stosować od urodzenia czy później?

Ruda z lasu co ciekawego w szkole rodzenia?
Ja już chyba większość zapomniałam, na szczęście mam notatki :->

Jesteśmy już prawie gotowi z wyprawką, mój M. naciska żebym już spakowała torbę do szpitala, aby "jakby coś się wydarzyło" nie został z tym sam :->
Więc pierzemy, prasujemy, a w przyszłym tygodniu będzie wielkie pakowanie :-D

any_any - 2016-01-08, 09:28

A Aseret ponoć cały czas w szpitalu w trójpaku, więc chyba jest dobrze :-)
dynia - 2016-01-08, 14:17

No własnie byłam ciekawa co u Asaret i cieszę się,że chłopcy jeszcze mamy się trzymają :)

any_any będę używać od początku, jasne że tak.One mają tak cudownie proste składy :)

any_any - 2016-01-08, 14:57

To może się skuszę na płyn do kąpieli i krem pielęgnujący :-)
Ruda z lasu - 2016-01-08, 21:46

W szkole rodzenia ogladalismy film z porodu, plus wyklad poloznej, bardzo fajna babka, rzucala zarcikami, ogolnie bardzo pozytywny szpital!! Jestem zachwycona opieka w Irlandii, polozne sa przekochane, wspieraja cie w Twoich wyborach i sa tam naprawde dla Ciebie :) Jestem tak poztywnie nastawiona do tego doswiadczenia, ze naprawde nie moge sie doczekac do spotkania z moja coreczka :)
Pielegnacyjne kosmetyki do ja bede miala jakies lagodne mydelko, olej kokosowy to u mnie podstawa w pielegnacji i olejek z drzewa herbacianego do prania pieluch itp. Dziewczyny nie wiem czy u Was tez jest taki boom na dzieci, ale co slysze to kazdy w ciazy, tyle osob nagle spotkalam co tez w ciazy, kolezanki, kuzynki, wszyscy w tym samym czasie. :)

dorothea - 2016-01-09, 18:58

Melduje rozpakowanie :) w niedzielę 03.01.2016 o 18.30 przez cc urodził się Franek, chłop jak dąb
4030kg i 56cm :) od środy jesteśmy już w domu. pozdrawiam wszystkie oczekujące :)

Pani D. - 2016-01-09, 19:14

dorothea, gratulacje! Witaj na świecie,Franciszku! ;)
dynia - 2016-01-09, 19:19

Super wieści Dorothea :) ) Franek witaj!!!
strzyga - 2016-01-09, 21:00

dorothea, tak mi się własnie wydawało, że powinnaś być już PO. Gratuluję i witam Franka, imiennika mojej córeczki :lol:
Ruda z lasu - 2016-01-09, 21:02

Gratuluje!!
Lady_Bird - 2016-01-10, 14:33

dorothea, gratulacje i uścisków moc! :-D Witaj Franek po tej stronie i rośnij zdrowo. :-D
any_any - 2016-01-11, 20:32

dorothea gratulacje!
kawał chłopaka!!

samych pięknych chwil życzę!

Nicole - 2016-01-16, 15:32

dorothea gratuluję i życzę wszystkiego cudownego!

My po poniedziałkowej wizycie, malutka z wagą 996 g. Wszystko w porządku, kruszynka kopie coraz mocniej i bez zmian zostaje dziewczynką :mryellow: Ja rosnę i z dnia na dzień ciężej wstawać z łóżka, ale zniknął mi na szczęście okropny ból żebra, który towarzyszył w okolicy świąt, uf. Robiłam też test obciążenia glukozą, dostałam cytrynową i była ledwo słodka, nie wiem czy mam taki próg na słodkie czy co :mryellow: Wynik bardzo w porządku, po weekendzie odbieram jeszcze hemoglobinę i jestem bardzo ciekawa wyniku.

Po waszych postach rozważam kupno nowego fotelika, o ile nie wpadnie coś po znajomości ze sprawdzonego źródła.

Z wyprawki kupiłam prześliczną chustę do noszenia, w najbliższym czasie kupuję pierwszą część pieluch wielo. Przywiozłam też wózek i ubranka na pierwsze miesiące, ale jeszcze czekam z praniem.

A u was co słychać?

any_any - 2016-01-21, 15:50

Jak się dziewczyny macie?

Aseret urodziła swoje bliźniaki kilka dni temu, wcześnie, ale i tak sporo je przetrzymała od początku grudnia. Z tego co wiem, to mają się dobrze :-D

Nasze maleństwo waży już ok. 2 kg i już coraz bardziej nie możemy się doczekać, aż będzie po tej stronie brzucha. Ale niech się bynajmniej nie spieszy. :->

Mamy już prawie wszystko gotowe, a od kilku dni czeka też pożyczony od znajomych kosz mojżesza, cudny! Torba do szpitala jeszcze nie spakowana, ale po ostatnim ktg lekarz mnie postraszył i chyba spakuję jutro :roll:

zina - 2016-01-26, 22:35

dorothea, gratulacje! :-D
(kiedy Ty zdazylas byc w drugiej ciazy :-P )

dynia - 2016-01-29, 11:17

Hej dziewczyny , jak tam przygotowania???
Ja póki co poprałam wszystkie ubranka i teraz leżą i nabierają siły sprawczej do prasowania, a może wyprasuję je siłą woli ? :-P Najgorsza z ws ystkich czynności ever!

Asaret, gratulacje ogromne dla Was.Może wpadniesz w natłoku obowiązków i coś napiszesz o malczikach ;-)

Pozdrawiam Was słonecxnie, u nas prawdziwa wiosna 🌞

Ruda z lasu - 2016-02-02, 22:55

Hej dziewczyny, jak sie czujecie?
Ja jak nigdy nie narezkalam, tak teraz zaczelam, strasznie boli mnie miednica, dol plecow i uda, czuje jak wszystko mi sie rozciaga, ciezko stac, ciezko chodzic. A wy jak tam?

dynia - 2016-02-19, 09:07

Dziewczęta, halooooo!!!
Jak żyjecie? ja się trochę czuję jak wieloryb na mieliźnie...
Jeszcze miesiąc eh...
Any_any, Ty jak czy już może po porodzie ?
Coś nam wątek oklapł ...:(

Nicole - 2016-02-21, 13:55

Melduję się w 32+6. Jest ok, ale Malutkiej powoli zaczyna być niewygodnie w każdej wygodnej za to pozycji dla mnie ;-)

W przyszłym tygodniu zabiorę się chyba wreszcie za pranie i prasowanie, do tej pory cały czas myślałam, że jest za wcześnie. Jak to wygląda u was?

No i jeszcze waga coś nam stanęła w miejscu teraz. Kruszynka wszystko z mamy wyciągnie :-)

any_any - 2016-02-28, 09:11

Nasza kruszynka urodziła się w 36tc przez cc, wcześniej byłyśmy 2 tygodnie w szpitalu. Teraz już w domu, staramy się utuczyć maleństwo ;-)
Jest cudowna, piękna, tylko bardzo malutka - wychodziliśmy ze szpitala z wagą 2180g. Przyrasta nam słabo, na razie tylko kp, ale jak tak dalej pójdzie pewnie trzrba będzie włączyć mm :-(

Moja rada dla was - nie odkładajcie pakowaniana ostatnią chwilę ;-)
Ja trafiłamdo szpitala wprost z rutynowej wizyty u ginekologa, miałam nosa, bo dzień wcześniej spakowałam szpitalną torbę. Ale rzeczy dla dziecka pakował M. i to nie było optymalne ;-) Dopiero w domu udało mi się wytłumaczyć mu co to jest pajac ;-)

any_any - 2016-02-28, 09:13

A co do wagi - ostatecznie miałam 14 kg na plusie, ale tydzień po porodzie już tylko +4 kg, więc chyba nie ma co się przejmować ;-)
Veronique - 2016-02-28, 12:27

any_any,

Serdecznie gratuluje :-)
Faktycznie kruszyneczka ale wkrótce będziesz miała coraz cięższa ta kruszynke nawet sie nie spostrzeżesz :-)
A ile przybiera? Normy WHO mowia o
Minimum 450 g miesięcznie czyli jakieś 110-115 g tygodniowo.
Moze nie jest az tak zle jak mowisz?

zojanka - 2016-02-28, 12:55

Any_any, gratulacje!
any_any - 2016-02-28, 19:45

Veronique na razie, niestety, nie przybiera :-(
Cały czas jesteśmy pod kreską (tj. poniżej wagi urodzeniowej), jutro położna a we wtorek pediatra - jeśli waga stoi to pewnie czeka nas szpital :-(

Pani D. - 2016-02-28, 20:27

any_any, gratulacje!
Powodzenia z tym przybieraniem na wadze. Dacie radę,nie stresuj się tym zbyt mocno. Mamy 21 wiek, 800 gramowe kruszyny wyrastają na dorodne panny.

dynia - 2016-02-28, 21:26

Any_any, po pierwsze gratulacje.Pospieszyło się trochę maleństwo.Co było przyczyną?
Mam nadzieję, że córeczka będzie pięknie przybierać na wadze i stres się zażegna ❤

bleach - 2016-03-01, 11:41

any_any, niech rosnie zdrowo!
Ruda z lasu - 2016-03-01, 21:47

Any any, gratuluje coreczki!! Niech zdrowo rosnie!! :)
Nicole - 2016-03-10, 12:10

A tu znów taka cisza nastała :-)

My po wczorajszej (35+2), ostatniej już wizycie kontrolnej. Teraz zostało tylko czekać na poród, ewentualnie KTG w dniu terminu już w szpitalu. Córeczka 2427 g, na USG ssała kciuka ślicznotka :-D Wszystko w porządku, pranie i prasowanie porobione, torba spakowana praktycznie, co jakiś czas tylko dorzucam co sobie przypomnę. Do kupienia jeszcze tylko fotelik. Poza tym na dniach odmalowujemy białe łóżeczko, do dwóch tygodni będzie jeszcze malowany pokoik. Poza tym muszę przygotować i zawekować ze 3-4 słoiki z jakąś sycącą zupką czy gulaszem warzywnym na pobyt w szpitalu, bo opcji wega nie przewiduję w menu niestety ;-)

To chyba na tyle, jak wasze przygotowania? Any, daj znać jak znajdziesz chwilę, co u Was!

32 dni <3

dynia - 2016-03-10, 20:26

Hej, niezly zastój tu mamy...
U nas też czas oczekiwań.Byłam w poniedziałek na USG , córa waży ok 2900 i główką jest ułożona odpowiednio.Od po iedziałku mogę rodzić ;) Robiłam badanie na Gbsa i na cale szczescie wyszedl negatywny.Wszystko mam juz przygotowane lacznie z torbą do szpitala ;) Odzywajcie sie czasem nie dajcie się prosić laski ;)

Ruda z lasu - 2016-03-10, 20:39

Czesc dziewczyny, u mnie tez wszystko ok, glowka na dole, torba spakowana, wyprawka gotowa, jeszcze trzy tygodnie zostaly, a w pracy jeszcze tylko tydzien i wkoncu wolne, pewnie te ostatnie dwa tygodnie wolnego, bede jeszcze raz przegladac torbe, wszystko zmieniac, na nowo prasowac, hehe
Ruda z lasu - 2016-03-18, 20:41

Hej dziewczyny!! Moja dziewczynka juz na swiecie, urodzila sie 16 marca, o dwa tygodnie wczesniej :) Wazy trzy kilo i jest przepiekna!! Milosc niesamowita, co dzien to kocham ja jeszcze bardziej, nigdy czegos takiego wczesniej nie czulam :) A porod szybki i latwy, 5 godzin i juz byla na moim brzuchu :) Jestem mega szczesliwa :)
dynia - 2016-03-18, 20:54

Ojej Ruda jak cudownie, gratulacje ogromne.Jak ma na imię córeczka? Zazdroszczę po cichu też już bym chciała...
bleach - 2016-03-18, 23:17

Ruda z lasu, niech rosnie zdrowo! Coreczki sa wspabiale! :) chociaz nie watpie, ze synowie tez, zeby nie bylo ;)
Ruda z lasu - 2016-03-20, 11:11

Moja coreczka ma na imie Luna :)
Dziewczyny, ja wciaz nie mam mleka, jakies rady laktacyjne? Pije herbatki i przystawiam mala do piersi tak czesto jak sie da i nic :(

Nicole - 2016-03-21, 10:16

Gratuluję!! Super, że chcesz karmić, przystawiajcie się jak najczęściej, na pewno będzie dobrze. Możesz zapisać sie do grupy "karmienie piersią" na fb, jeśli masz na to czas :-) Mogą coś poradzić. Zazdroszczę i mam nadzieję, że nasze już trzy tygodnie do terminu zlecą szybciorem :-D
majczi - 2016-03-21, 11:05

Ruda z lasu, a podajesz smoczek? jeśli tak - nie podawaj, tylko przystawiaj do piersi. ja czytałam, że bliskość z dzieckiem pobudza organizm do wytwarzania oksytocyny, która to z kolei odopwiada za procesy laktacyjne, czyli najlepiej na kilka dni zaszyj się z maluchem w łóżku, noś w chuście, bądźcie blisko.

może córeczka nieprawidłowo ssie? spróbuj skorygować pozycję (na youtube są filmiki). a próbowałaś działać laktatorem/odciągaczem? jest wtedy mleko?

Ruda z lasu - 2016-03-21, 11:50

nie uzywamy smoczka, ona ciagle jezyczek wystawiala do podniebienia i nie umiala sie zassac, w szpitalu rozne polozne przychodzily pomagac, ale to tyle stresu bylo dla niej i dla mnie, teraz juz w domu nauczylysmy sie obie przystawiac, ale wciaz jest malo mleka, wiec po piersi daje jeszcze butelke. wczoraj w nocy budzilam sie co dwie godziny, zeby pobudzac laktatorem i dzisiaj piersi sa jakby pelniejsze, wiec codziennie jest jakis postep, boje sie tylko, zeby sie nie przyzwyczaila do butelki. Dziekuje wszystkim za mile slowa i gratulacje :)
majczi - 2016-03-21, 20:45

Ruda z lasu, zawsze możesz podać mm z kieliszka (takiego aptecznego). w szpitalu gdzie rodziłam właśnie tak podawano dokarmianym dzieciom. wtedy nie przyzwyczai się do butelki. fajnie, że jest postęp, działaj z laktatorem i śpij z córeczką, dacie radę! powodzenia :)
Wafel - 2016-03-22, 09:53

Ruda z Lasu, jest taki lek homeopatyczny na podkręcanie laktacji - Ricinus Communism 5CH, 5 kulek przed każdym karmieniem. Duzo odpoczywaj i przytulające sie :)

U nas na usg 3 dni temu poznaliśmy płeć - bedzie chłopak, a ze sierpniowy i znak zodiaku Lew wybieramy imię Leon :) ciesze sie,ze wszystkie dolegliwości z 1 trym juz za mna, teraz na twarzy gładko a brzusio rośnie.

Tusia - 2016-03-22, 10:40

Hej,
Any_any gratulacje :)
Ruda z Lasu, i dla Ciebie gratulacje ogromne :) Nie poddawaj się, na pewno się rozkręcicie.

Wafel, tez typujemy Leona, mamy w odwodzie Aleksandra.

Postanowiłam się zapisać do wątku. Dziś zaczynamy 12 tydzień, od 9 marca jestem na zwolnieniu. Odegnałam już wyrzuty sumienia, rozkoszuję się beztroskim spaniem, wyszłam z przeziębienia.

Walczyliśmy prawie trzy lata, udało się dzięki zdobyczom weterynarii ;-) Pierwsza akcja i mamy sukces. Powoli zaczynam się cieszyć.
W środę 30 marca mamy badanie usg pod kątem wad- przeziorność karkowa i badanie noska. I tu mam pytanie: Lekarz powiedział nam, że w naszym przypadku braku obciążeń w rodzinie wystarczy, że zrobimy usg i jeśli na obrazie będzie ok, nie musimy brnąc w test Pappa. Czy uważacie, że to rozsądne podejście? Ja się ku temu skłaniam, mam dosyć stresu od pierwszych tygodni ciąży tak na prawdę... Ale czy to wystarczy, aby wykluczyć choroby?

Muszę rozgryźć jak utworzyć suwaczek, o którym tak długo marzyłam ;)

dynia - 2016-03-22, 11:32

Tusia, gratuluję raz jeszcze , cudowne wiesci :)
Co do pappy to ja sie nie zdecydowalam , daje to bardzo czesto bledne wyniki i duzo stresu.Przemyslalabym z koleii testy Nifty wiem, ze koszt to ok 2,5 tys zl sle sa bezinwazyjne i daje 99% obrazu.Ja w tej ciazy mialam tylko 3 usg genetyczne.

Ja czekam na akcję, trzymajcie kciuki bo dosc mam tego stanu pomału...
Wafel, dla Was tez ogromne Leonowe gratulacje :)

Tusia - 2016-03-22, 11:39

dynia, trzymam kciuki oczywiście.

Właśnie o to mi chodzi, nie chcę potem do końca ciąży obliczać i przeliczać ryzyko... Myślałam o nifty, ale z drugiej strony jeśli usg genetyczne wyjdzie ok, to chyba na nim poprzestaniemy. czy któraś z Was robiła te badania?

dynia - 2016-03-22, 11:45

Tusia, duzo moich znajomych z poza forum je robilo.Polecały to jako cene bezinwazyjnego spokoju, na cala ciąże ;)
Ruda z lasu - 2016-03-22, 18:11

Tusia gratuluje!
Dzisiaj juz cos ruszylo, sciagnelam lyzeczke mleka, wiec jest sukces! Spie z mala w lozku, ale dzisiaj byla polozna w domu i jak sie dowiedziala, ze spimy razem, to mnie zlustrowala takim spojrzeniem, jakbym byla najbardziej nieodpowiedzialna matka na swiecie. I nastraszyla mnie oczywiscie, ze to nie bezpieczne.

bleach - 2016-03-22, 19:34

Ruda z lasu, tak to teraz jest przyjete, ja na poczatku myslalam, ze nie bede spala z dzidzia, bo sie balam, no I tez tu gadka, ze nie powinno sie, ale nadal spi ze mna, w sumie teraz spi z nami, jak byla mniejsza to spala tylko ze mna. Jest to o wiele wygodniejsze niz wstawanie co chwile ( i w sumie mi sie wydaje bezpieczniejsze, bo ja notorycznie zsdypialam z mala w rekach, jak jeszcze nie spalysmy razem, i balam sie, ze ja upuszcze i noe wiadomo, gdzie spadnie! Zawsze byla szansa, ze na podloge, wiec lepiej jak lezy na lozku) no I mysle, ze jesli masz problemy z laktacja, to jesli bedzie caly czas blisko bedzie jeszcze lepiej. Tutaj duzo dziewczyn spi z bobasami z tego co zauwazylam. No I w dawnych czasach jak ludzie spali?
Ruda z lasu - 2016-03-23, 12:37

No dokladnie, oni maja fobie na tym punkcie, ale ja sobie nie wyobrazam, spac inaczej, przez 9 miesiecy bylysmy razem i teraz mamy byc osobno w lozkach? Bez sensu, poza tym, ona placze jak ja odkladam. Dziewczyny nie myslalam, ze tak mozna sie zakochac we wlasnym dziecku, codziennie ta milosc jest silniejsza. :) :) Dziekuje za mile slowa
Veronique - 2016-03-23, 12:41

A propo badan, test pappa jest badaniem uzupleniajacym pomiary dokonywane przez lekarza podczas usg. Oba te badania bez siebie sa własciwie bezcelowe jesli chodzi o obliczanie ryzyka występowania ktorejs z trzech chorób genetycznych. Mozna ich rownie dobrze nie robic, jesli robi sie tylko jedno z nich. Szkoda, ze w Polsce oba nie sa refundowane. Np we Francji jest to całkowicie refundowane, ale oczywiscie nie obowiązkowe.
W Polsce w ogole dziwnie funkcjonuje służba zdrowia. Jest nielogiczna.
Osobiście sie zdecydowałam. I w kolejnej ciazy tez to zrobię.

strzyga - 2016-03-23, 20:28

Veronique napisał/a:
Szkoda, ze w Polsce oba nie sa refundowane.

Są, gdy kobieta ma skończone 35 lat. A wcześniej - też mogą być, jeśli są wskazania.

zlotooka - 2016-03-23, 22:38

Tusia, gratuluję, super Cię tu widzieć!!!

Ruda z lasu, gratuluję też!
Pamiętaj, że mleka na początku jest malutko - bo żołądek dzidzi jest malutki. Bliskość, przystawianie, jak to za mało, to laktator. Jak to za mało - fajnie mieć jakąś zaufaną konsultantkę laktacyjną (u nas "zaczarowała" tak, że w 1 dzień przeszłyśmy z butelki na pierś... ponad 20 miesięcy temu! Karmię dalej :mryellow: )
Aha, i jeszcze polecić mogę lektury: blog Hafija i książkę "Po prostu piersią" T. Murkett i G. Rapley.

A z tym spaniem razem - nie przejmuj się spojrzeniami. Aha, to też świetny sposób na rozkręcenie laktacji.

bleach - 2016-03-23, 22:49

Ruda z lasu, teraz spojrzalam, ze Ty w Dublinie, ja nie Wiem jak w Polsce na spanie razem sie zapatruja, ale ja jestem w Anglii I tez wszedzie jest powtarzane, zeby osobno spac, Moja pielegniarka ktora nas odwiedza nie wie, ze spimy razem :P
Ale moze niedlugo sie dowie

Tusia - 2016-03-24, 09:20

Dzięki dziewczyny za informacje. Mamy tydzień na zastanowienie się, ale możliwe, że rzeczywiście zdecydujemy się też na test z krwi. Przyszły tata najchętniej przetestowałby dzidziusia na wszelkie możliwe rzeczy ;-) Ale to dlatego, że urodzony w rodzinie z niepełnosprawnością, chciałby mieć pewność, że jego dziecko będzie zdrowe. Ja oczywiście też chcę mieć ta pewność, ale w granicach rozsądku. Tyle badań, również genetycznych, za nami, że mimo ulgi po każdym wyniku, nie chcę przeżywać więcej stresu.

strzyga, niestety nie łapiemy się na te warunki. Mam 33 lata i wskazań też nie ma. Mojej koleżance lekarz wpisał w skierowanie, że nie widzi kości nosowej, właśnie po to, aby miała refundację badań. My postanowiliśmy działać uczciwie- może to naiwnie, ale nie chcemy kusić losu ;)

Czy na tym wczesnym etapie jest ktoś jeszcze obecny na forum?

Veronique - 2016-03-24, 12:03

Tusia napisał/a:


Czy na tym wczesnym etapie jest ktoś jeszcze obecny na forum?


Ja jeszcze nie, ale bardzo bym chciala. Wyglada na to ze moja mala "laktacyjna terrorystka" wie co robi by nie dopuścić do pojawienia sie konkurencji ;-)
Ale jak sie trafi to chetnie dołączę :-)
A co do badań genetycznych jeszcze dodam, bo ktos wspomniał ze wskazują nieprawdę czesto i stresują. Przeciez wskazują one tylko prawdopodobieństwo i nikt niczego nie gwarantuje...

Mimblabla - 2016-04-06, 08:07

Nie wiem czy jest tu ktoś na takim wczesnym etapie, ale w końcu odważyłam się na poważne starania i tak oto melduję się z 10 tygodnia :)
Początki burzliwe, bo jedzeniowstręt, plamienia i grypa, no ale oby było tylko lepiej a to co złe minęło ;)

Tusia - 2016-04-06, 08:30

Mimblabla, gratulacje :-) Byłaś już na usg?
ja jestem na początku 14 tygodfnia, więc wcale nie tak dużo dalej od ciebie :-) Wczoraj dowiedzieliśmy się, kto nam kica - będzie prawdopodobnie chłopak. Bezwstydnie ułożył się jak do zmiany pieluchy ;-)
U mnie objawów od początku niewiele, teraz prawie żadnych. Jedynie po przejściu szybszym krokiem kilku metrów sapię jak lokomotywa.

Wafel - 2016-04-07, 18:25

Hej :) gratulacje :)
Mimblabla - 2016-04-08, 08:07

Dzięki za gratulacje :) Tak, ja już po usg. Strasznie ten czas leci przy drugiej ciąży, już mam umówione usg genetyczne na koniec kwietnia.
Przebieg tej ciąży to jedno wielkie zaskoczenie, za pierwszym razem wszystko było inne, nie spodziewałam się :)

- 2016-04-08, 17:43

dynia urodziła dziś rano Helenkę <3
kml - 2016-04-08, 21:30

Gratulacje dziewczyny :) Szczególnie Tobie Tusia z powodu czasu oczekiwania ;)

Mimblabla napisał/a:
Przebieg tej ciąży to jedno wielkie zaskoczenie, za pierwszym razem wszystko było inne, nie spodziewałam się :)

Znaczy, że lepiej za drugim razem? ;)

Veronique Ty się szykuj już na 2017 8-)

Mimblabla - 2016-04-09, 11:21

kml napisał/a:

Mimblabla napisał/a:
Przebieg tej ciąży to jedno wielkie zaskoczenie, za pierwszym razem wszystko było inne, nie spodziewałam się :)

Znaczy, że lepiej za drugim razem? ;)


Przeciwnie! Gorzej mi! :)

Ruda z lasu - 2016-04-09, 23:23

Gratulacje Dynia!!
Nicole - 2016-04-11, 16:38

Gratulacje, dziewczyny!

A u nas wielki dzień wyczekiwanego terminu porodu :-) iii nic się nie dzieje.. Dzisiaj miałam KTG i USG, podobne jakieś mini skurcze wyłapywało, ale ja nic a nic nie czuję. Mam nadzieję, że kruszynka nie będzie kazała długo na siebie czekać. Pozdrawiamy z szacowanymi 3224 g wagi Aurelki :mryellow:

dynia - 2016-04-13, 11:46

Nicole, ja urodzilam 4 dni po terminie ;)

Panie i panowie, Helenka przyszła na świat 8.04.2016 o godz 6.20 .Porod trwal 1.2 h wszystko pieknie sie odbyło bez żadnego naciecia :D To jest cudowne, mowie to po 2 nacinaniach krocza ;) Helenka jest cudowna wszyscy zakochani po uszy❤❤❤ Ważyła 3.690 i 57 cm długa.

Veronique - 2016-04-13, 12:48

kml napisał/a:


Veronique Ty się szykuj już na 2017 8-)


No nie mam wyjścia :-/ Chciałam malutka różnice wieku to mogłam nie karmić do teraz. A prognozny na samoodstawienie na razie na horyzoncie nie ma...wiec i może na 2017 się nie załapie.

bleach - 2016-04-13, 12:49

Niech Helenka zdrowo rosnie! :)
olkak - 2016-04-13, 13:17

Z tym spaniem z dziecmi to Wam powiem ze trzeba troche uwazac bo potem nie bedzie latwo. Moj synek ma juz 4 lata i tez kazdego dnia kocham go mocniej a jak byl taka mala kruszynka to tez bym kazda chwile przy nim byla. Jednak kladlam go w lozeczku,potem szybko tez przenioslam do swojego pokoju ale za to mam taka przylepe. Nie mialo to zadnego wplywu ze nie spimy razem,on i tak zawsze za mna plakal i do dzis to robi. Jeszcze w przedszkolu w miare zostanie ale z nikim innym a Wy jak juz piszecie ze Wasze maluszki placza za Wami jak odejdziecie kawalek to sie szykujcie na armagedon:)bo na krok sie nie ruszycie nigdzie:)bedzie wspaniale ale trzeba miec duzo cierpliwosci i trzeba umiec rezygnowac praktycznie ze wszystkiego na rzecz dziecka...
Kamyk - 2016-04-13, 23:02

dynia gratulacje!
Nicole - 2016-04-14, 10:58

dynia, buziaki dla małej, niech rośnie Kruszynka :) Super, zazdroszczę porodu i mam nadzieję, że i u mnie pójdzie gładko.

Ja jestem dziś 3 dni po terminie, znowu miałam ktg i jak do niedzieli nie urodzę to znowu mam się stawić. Wolałabym pojechać już na porodówkę :-P

Pani D. - 2016-04-14, 11:00

Dynia, gratulacje! Niech zdrowo rośnie i grzecznie śpi ;)
Ruda z lasu - 2016-04-14, 18:14

Hej Zlotooka, a moge prosic o namiary do Twojej konsultanki laktacyjnej? Moze daloby sie sesje z nia przez skypa? Ja juz mam mleko, wszystko pieknie, ale dalej nie czuje sie w 100% pewnie w karmieniu.
dynia - 2016-04-15, 08:52

Dzięki dziewczyny ❤

Nicole, mocno trzymam kciuki za sprawną akcję!

zlotooka - 2016-04-15, 20:44

dynia, gratulacje dla Ciebie i witaj Helenko!

Veronique napisał/a:
A prognozny na samoodstawienie na razie na horyzoncie nie ma...wiec i może na 2017 się nie załapie.

Przepraszam za tak niedyskretne pytanie, ale czy Ty też nie masz jeszcze okresu?

Veronique - 2016-04-16, 04:30

zlotooka napisał/a:

Przepraszam za tak niedyskretne pytanie, ale czy Ty też nie masz jeszcze okresu?


Spoko, dostałam kilka miesiecy temu jak Danika miała 18 miesiecy ale jeszcze organizm nie wrocil do pełnej płodności u mnie (prowadzę obserwacje i pomiary temp).
Ale co tam. Bedzie co ma byc :-)

Veronique - 2016-04-16, 04:35

dynia,
Wielkie gratulacje!

Nicole - 2016-04-23, 19:30

Kochane, jest i moja ukochana Aurelka :) Urodziła się wczoraj o 2:17 z wagą 3630 g i 49 cm, tylko tu w Austrii mierzą inaczej niż w Polsce i zawsze jest mniej centymetrów :)

Jak już wrócimy i się trochę ogarniemy to dam znać, poród się ciągnął, ale na szczęście zaczęło się samo, a na tym mi bardzo zależało.

Pani D. - 2016-04-24, 10:57

Nicole, gratulacje! Witaj Aurelko!
bleach - 2016-04-24, 11:18

Niech Aurelka rosnie zdrowo :)
Ruda z lasu - 2016-04-24, 15:47

Gratulacje!! Niech zdrowo rosnie!! :)
dynia - 2016-04-24, 22:07

Gratulacje Nicole, Aurelka witaj ❤❤❤
milka - 2016-05-17, 00:40

mimblabla gratulacje!
Ruda z lasu - 2016-05-20, 22:04

Hej dziewczyny, co tam u was? Jak wasze malenstwa? Ale ten czas leci, dzien za dniem :)
Ruda z lasu - 2016-05-20, 22:08

Dynia, ty chyba kupowalas ta wanienke tummie tube, jak to sie sprawdza, rzeczywiscie takie dobre do kapieli?
Tusia - 2016-06-29, 13:14

Dziewczyny, wybaczcie pytanie, może odpowiedź jest oczywista, ale nie mogę zrozumieć wyników badań ;) Jutro mam wizytę planowana, więc się dowiem od lekarza, ale i tak szukam odpowiedzi już od poniedziałku i jakaś niemoc mnie ogarnęła. ;) :oops:

Chodzi o wyniki krzywej cukrowej (OGTT 75g):

Glukoza na czczo: 88,09 mg/dl
Glukoza po 1 godzinie: 177,30 mg/dl
glukoza po 2 godzinach: 179,28 mg/dl

Normy z laboratorium:

"Cukrzyca ciążowa"- jeżeli jeden z wyników jest nieprawidłowy:
glikemia na czczo 92-125 mg/dl
glikemia po 1 godzinie: >= 180 mg/dl
glikemia po 2 godzinach: >= 153-199 mg/dl


Mniej się martwię tym, że czczo mam niżej niż norma, bardziej tym wynikiem po dwóch godzinach. Czy jeśli mieszczę się w tym dziwnym przedziale to jest ok, czy świadczy to nietolerancji glukozy (tak czytam na większości stron w necie). po co wtedy taka dziwna norma, wystarczyłoby, że wynik jest powyżej 153 ...


:oops:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group