wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Dom rodzinny - Studia po 30stce

-kreska- - 2015-06-29, 10:16
Temat postu: Studia po 30stce
Dzień dobry!
Dawno mnie nie było. Życie mi psoty prawie. Chce mnie posłać znów na studia. Mój pracodawca, oferując dopłatę 70% ceny calości studiów 3-letnich I stopnia,a resztę mogłoby pokryć miasto (czy cośtam z jakiegoś programu dofinansowań kariery). Kierunek pokrywa się z pracą, w której od niedawna się spełniam, wiąże z nią przyszłość (znaczy podoba mi się, zadowolona chodzę), a wykształcenie mam zupełnie nieadekwatne i odczuwam braki w wiedzy.
Czy ktoś studiował w tym wieku na I stopniu? Obawiam się czy sobie dam radę ze zorganizowaniem wszystkiego.
Dodatkowym problemem aby uzyskać 100% dofinansowania - to te 30% zależne jest od wyniku matury rozszerzonej z informatyki, którą musiałabym zdawać wiosną i dopisać ją do świadectwa maturalnego :roll: Nie wiem czy to nie ponad moje siły. Chociaż naprawdę kiedy dostałam propozycję oczka mi się zaświeciły mocno :roll:
Ktoś dzieciaty, wiecznie zabiegany z deficytem czasu się kształcił z "młodzieżą" w takim wieku :?: Nie wiem czy się anagażować emocjonalnie i brać na naukę do matury :lol: czy odpuścić i żyć sobie spokojnie........

agus - 2015-06-29, 12:17

kreska, w jakim wymiarze te studia i czy pracodawca da Ci wolne na zajęcia, czy masz je robić w swoim czasie wolnym (weekendy/wieczory)? Jak często i ile godzin będziesz spędzać na zajęciach (piszesz o informatyce, więc może to kierunek techniczny, co ma swoją specyfikę)? Jak z opieką nad dziećmi, masz wsparcie partnera? Te kwestie bym rozważyła.
Jeśli organizacyjnie wypali - szłabym bez namysłu, tym bardziej, że być może pracodawca oczekuje tego od Ciebie i kto wie, jak się kariera potoczy, jak tych studiów nie zrobisz...

Zaoczne 5-letnie studia w Polsce zaczęłam jak Ada miała 14 miesięcy, dojeżdżałam pociągami przez pół Polski, mąż zajmował się dzieckiem, jak wyjeżdżałam i przez pierwsze trzy lata nie pracowałam - dałam radę.
Mając 34 lata zaczęłam dzienne studia w Anglii, pracuję na pół etatu, Ada jest już duża i przez te lata byłam sama. Jest ciężko, trudno pogodzić wszystkie obowiązki, ale też daję radę. Studiuję z dzieciakami niewiele starszymi od mojej Ady, niektórzy to bardzo fajne, pracowite osoby, nie widzę problemu w różnicy wieku, choć na imprezy z nimi nie chodzę, bo muszę pędzić do domu zrobić obiad lub szykować się do pracy. ;) Jakbym zaczynając wiedziała, jak to będzie wyglądać, to bym może się nie zdecydowała, ale wytrwałam i bardzo się z tego cieszę. :)

Tak więc: da się, ważna motywacja i zorganizowanie wszystkiego, czyjaś pomoc, bo sama raczej nie dasz rady. Realna ocena wymagań, obciążenia nauką i czasu, jaki możemy na naukę poświęcić.

zojanka - 2015-06-29, 15:15

kreska - w mojej rodzinie było pare osób studiujących po 30ce, dawały radę - z tym że dzieci były już w wieku szkolnym lub przedszkolnym. Tak czy inaczej dawały radę ogarniać pracę (budżetówka, więc wolne weekendy itp.) i studia, ale też dzieci były w takim wieku, że wymagały mniejszej uwagi.
Btw - piszesz że musiałabyś zdawać dodatkową maturę - zdawałaś starą czy nową? Bo kiedyś szukałam informacji o zdawaniu dodatkowych przedmiotów jeśli ma się starą maturę (egzaminy na studia zlikwidowali, a jeden kierunek mnie interesował) ale nic nie znalazłam.

majaja - 2015-06-29, 17:48

Z jednym dzieckiem, więc nie wiem czy porównywalne: gdy miał rok robiłam intensywny kurs(piątek popołudniu, cała sobota i niedziela, każdy weekend), ponad pól roku, gdy miał 3 robiłam ciężkie studia podyplomowe (merytorycznie ciężkie); w ciąży, prawie do porodu kolejny kurs ponad półroczny, w każdy weekend cały dzień do późnego popołudnia, kurs angielskiego też próbowałam ciągnąć ale nie dałam rady, zbyt źle się czułam (ale nie pracowałam).

Tak naprawdę to powinnaś z mężem czy partnerem pogadać czy dacie radę, czy cię wesprze, bo dla niego to będzie masa dodatkowej pracy przy dzieciach, ewentualnie z babcią czy dziadkiem na ile by chcieli pomóc.

go. - 2015-07-03, 09:54

Mi w zaocznej szkole mega mama pomogła. A. pracuje w soboty, mama się zdeklarowała do pomocy, sama z własnej woli. A jak już nie było opcji to dzieciaki do kuzyna poszaleć jechały.
Mi się wydaje, że macierzyństwo mocno motywuje do rozwoju, nauki. Uczy organizacji czasu jak nic innego. Dasz radę jak się tylko podejmiesz. Na pewno! Chociaż może być to ciężki, nieprzespany znów czas ;)
Jak pracodawca proponuje to pewnie też Ci będzie szedł na rękę odnośnie grafiku :-)

Fatty - 2015-07-03, 16:59

-kreska- napisał/a:
Czy ktoś studiował w tym wieku na I stopniu?



Studiowałam zaocznie, wraz ze mną pewna Danusia- seksowna 50 tka. Wygadana, bardzo ambitna była jedną z najlepszych na roku :) Z tym, że syn jej był w wieku części jej uczelnainych koleżanek- dorosły ;) więc była bardziej dyspozycyjna czasowo.

Jagula - 2015-07-04, 11:56

-kreska- napisał/a:
Ktoś dzieciaty, wiecznie zabiegany z deficytem czasu się kształcił z "młodzieżą" w takim wieku
miałam 33 lata, 5 latka w domu, którym się samotnie zajmowałam i pracowałam, a studia za granicą. Na pewno jest ciężej niż kiedy się studiuje 10 lat wcześniej, wiedza inaczej wchodzi, dają się we znaki zmęczenie pracą zawodową, ogarnianiem domu, opieką nad dzieckiem jak i sama zdolność uczenia się w tym wieku jest już ograniczona ale przyznaję, że 5 z egzaminu daje satysfakcję o wiele lepszej jakości niż taka sama ocena uzyskana na studiach dziennych 10 lat wcześniej- bezcenne!

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group