wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Artykuły o rodzinie - Wyborcza - Na jagody

bojster - 2015-07-03, 11:35
Temat postu: Wyborcza - Na jagody
hxxp://wyborcza.pl/duzyformat/1,146226,18277430,Na_jagody__Dzieci_pracuja_za_najnizsze_stawki.html

Co myślicie? Artykuł jest dość tendencyjny, ale co mnie dziwi - komentarze jeszcze bardziej jednoznacznie negatywne (choć po prawdzie - pewnie kolejność komentarzy jest ustawiana przez wyborczą). W dodatku obowiązkowa wzmianka o umowach i podatkach, no bo przecież to jest najgorsze.

A ja pamiętam z dzieciństwa, że wiele dzieci (w tym ja kilka razy) jeździło rwać truskawki, czereśnie, maliny - był to normalny wakacyjny sposób na dorobienie, na kupienie sobie nowych butów czy bluzy, bez oglądania się na rodziców. Fakt, w artykule jest powiedziane, że kasę za pracę dzieci zgarniają rodzice i to już jest chamskie (=niewolnictwo), ale ja nie pamiętam takich sytuacji, więc nie wiem czy to jest reguła, czy wyjątki.

Obawiam się że zaraz będzie rozdmuchana afera, inspektorat pracy zacznie kontrole i dzieci stracą możliwości zarobkowania w ten sposób. Owszem, będą mogły wtedy aktywnie spędzić wakacje grając w piłkę, ale czy rzeczywiście o to chodzi? Ja nie widzę nic złego w tym, że dziecko zarabia pracując w polu/sadzie, oczywiście na miarę swoich możliwości, i zarabiając dla siebie, a nie oddając kasę rodzicom. A Wy co myślicie?

strzyga - 2015-07-03, 21:02

Moim zdaniem to wyzysk. Nie mam nic przeciwko temu by dzieci pracowały, jeśli chcą sobie dorobić, ważne jednak by zapłata była godziwa. Czym innym jest gdy samo dziecko (lub z mamą) nazbiera jagódek i potem sprzeda a czym innym ciężka praca ponad siły u "badylarza" za groszowe stawki.
Agnieszka - 2015-07-04, 21:54

Strzyga: a pracowałaś kiedyś u badylarza, sadownika? Stawki za zbiór nie są wysokie (także dla dorosłych) i nieproporcjonalne do ceny jaką płacisz za owoce/warzywa. Popatrz ile oferuje skup, ceny giełdy. Lepiej wychodzi nazbierac i stanąć przy drodze.
Pracowałam przy zbiorach i nie jest mi to obce. Zaliczyłam także OHP: fabryka, sklep, stołówka OW..... Nie musiałam kasy oddawac rodzicom, mogłam zarobic na coś extra, samodzielne wakacje itp.
Obecnie dla starszych dzieci McD proponuje zatrudnienie (legalne, zgodnie z przepisami) i to też opcja, pytanie czy każdy tak by chciał - moje dziecko nie - wybierze stajnię w zamian za jazdy ale też nie musi pracowac na utrzymanie rodziny.
Zgodzę się z bojsterm ale…. czasy się zmieniają a dzieci wcale nie są wyrywne do pracy jeśli nie muszą.

Jagula - 2015-07-05, 00:49

Zgoda- tendencyjny. Mimo, że wychowałam się w mieście udało mi się zaliczyć wakacje w polu i pomidory zbierane za jakieś grosze i to dawniej niż 25 lat temu. Niezła lekcja gospodarności i odpowiedzialności. Różnica jest taka, że zarobiłam na swoje ekstra wydatki. Mam też znajomych , którzy ciężko musieli pracować żeby pomóc rodzinie czy zarobić na siebie. A teraz mieszkam w UK gdzie dzieci mogą pracować od 13 roku życia i mają płacone poniżej minimalnej krajowej (stawka nie jest ustanowiona). Czas pracy i jej rodzaje są regulowane
Nie podoba mi się, że dzieci muszą pracować bo są głodne w jakimkolwiek zakątku świata :-/ powinny mieć możliwość podjęcia pracy jako nauki, zdobycia doświadczenia i przy okazji zarobienia na drobne wydatki.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group