|
wegedzieciak.pl forum rodzin wegańskich i wegetariańskich |
|
Muszę Wam opowiedzieć... - Księżniczka Zofia przemawia
zlotooka - 2016-03-06, 22:12 Temat postu: Księżniczka Zofia przemawia Nasz dialogi są na razie dość mocno ograniczone, ale często dość zabawne
W samochodzie.
Z: brrrrmm!
T: tak, jedziemy samochodem.
Z: Dudu!
T: Tak, dzidzia jedzie. A gdzie dzidzia jedzie?
Z: Tu! (oczywiste, nie?)
Podczas tej samej jazdy autem.
T: Zosiu, jedziemy do babci Kasi i dziadka Zbyszka!
Z: pi, pi, pi! (myszka)
Kamyk - 2016-03-06, 22:29
super sa te poczatki
zlotooka - 2016-03-07, 23:08
Z tej samej serii.
Nasz domowy królik gdzieś rozrabia, Zosia w domu z ciocią.
C: Ojoj, królik łobuziak!
Z: (cmoka wysyłając buziaki - bo ło-buziak)
Zosia chce, żebym zaniosła ją gdzieś na rękach.
J: i co, Zosiu, mam być twoją taksówką?
Z: huhu! (jak sowa)
kml - 2016-03-08, 12:55
Mądrala
zlotooka - 2016-03-15, 10:06
M: idziemy na spacer?
Z: tak!
M: to zakładamy pieluchę?
Z: nie!
M: i ubieramy się?
Z: nie!
I tak za każdym razem.
panikanka - 2016-03-15, 13:01
spoko, już niedługo będzie cieplej na dworze
Veronique - 2016-03-16, 12:07
zlotooka,
Oo, to Zosia juz odpieluchowana w domu? Wow.
Ja na razie zaczynam rozgryzac temat, do tej pory mamy niewinne posiedzenia na nocniku ale nie w celu odpieluchowania tylko tak. Zeby nie zapomniała do czego sluzy...
zlotooka - 2016-03-16, 21:19
Zosia na nocnik siada czasem. W ubraniu.
A pieluchy nie chce zakładać po zdjęciu - w środku przewijania to stwierdza i ucieka z przewijaka. Wczoraj miałyśmy obsikaną podłogę, fotel i spodnie.
Paulis - 2016-03-20, 22:46
zlotooka - 2016-05-04, 23:08
M: Zosiu, kto to jest "ja"?
Z: Mama.
M: A kto to jest "ty"?
Z: Duda (dzidzia=Zosia)
Kiedy dzieci załapują, że "ja" to "ja"?
Veronique - 2016-05-05, 13:53
Np moja Dani, ktora 3 tyg temu skończyła 2 lata zaczęła mowić "ja" i pokazywać na siebie ze 2 miesiace temu. Nigdy nie uczyłam jej kto to jest "ja".
W rozmowach czasem podkreślam:
Ja zrobię to a Ty tamto
Albo
Ja mam myszkę a Ty masz żółwia.
Chyba pomaga, ze staram sie unikać mówienia w 3 osobie: Danika zrobi to a mama tamto.
Moi rodzice mowia w 3 ciej osobie do niej i czasem tez tak Danika mowi o sobie...
Kamyk - 2016-05-06, 07:13
zlotooka, bystra Zosia!
Ja, Ty jakos nie zanotowalam, bo chyba czesto operujemy w 3 osobie, ale za to moje, Twoje i do teraz zdarza sie jej poplatac, jak jest podekscytowana, jak czegos bardzo chce i chce zaznaczyc, ze to jest jej, to wola np: to jest "Twoje" (majac na mysli "moje").
kml - 2016-05-08, 00:56
zlotooka napisał/a: | M: Zosiu, kto to jest "ja"?
Z: Mama.
M: A kto to jest "ty"?
Z: Duda (dzidzia=Zosia) |
To jest bardzo trudne pytanie. Sama nie wiem jak na nie odpowiedzieć Jak byś odpowiedziała, gdybym Cię zapytała "Gdzie Ty jesteś?". Mówiłabyś o sobie, czy o mnie? Analogicznie jeśli pytasz kto to jest ty, to pytasz o rozmówcę...
Iga często mówi np. "Teraz ja", a na to pytanie nie potrafi odpowiedzieć
zlotooka - 2016-05-08, 22:46
kml, w sumie masz rację Ale już nie raz zdarzyło się, że słysząc "ja" mówiła "mama", chyba często używam tego słowa Sama o sobie nigdy nie mówi "ja" (tylko duda )
zlotooka - 2016-05-12, 22:38
Zosia nauczyła się słowa "trzy". Tylko że dla niej to każda liczba większa niż 1 mamy więc takie rozmowy:
M: Zosiu, ile masz rączek?
Z: (z wyciągniętymi przed siebie rączkami) Tsi!
M: a ile masz nóżek?
Z: (ogląda swoje stopy): tsi!
M: a ile mama ma cycusiów?
Z: (macając moje piersi): Tsi!
poza tym np. liczy guziki, dotykając ich po kolei:
"tsi (pierwszy guzik), tsi (drugi guzik), tsi!" (trzeci guzik)
panikanka - 2016-05-12, 22:48
kml - 2016-05-13, 00:22
Zosia by pewnie chciała żeby były tsy
Mamamagda - 2016-05-18, 09:56
zlotooka, Maja identycznie liczy i do tego pokazuje na paluszkach
i tak samo wychwytuje wyrazy z innych
Ostatnio mowie do R: patrz jak Maja zajada orzech wloski, a Maja sie lapie za wloski
CHyba czas na wlasny nasz watek
zlotooka - 2016-06-06, 23:13
Niedziela rano. Tata Zosi w lekkim negliżu próbuje ją namówić do ubrania się po zmianie pieluchy.
T: Zosiu, załóż bodziak, przecież trzeba mieć ubranko!
Z: (pokazuje oburzona nagi tors taty): gołi!
argument padł
kml - 2016-06-06, 23:57
Ach Ci rodzice
Kamyk - 2016-06-07, 07:09
Tatus, walk the talk ;-p
panikanka - 2016-06-07, 13:04
trzeba uważać co się gada
Veronique - 2016-06-07, 13:52
Ma racje absolutna ta Twoja Zosia!
Jestem całkowicie po jej stronie
Mamamagda - 2016-06-12, 13:33
zlotooka - 2016-06-15, 23:20
W podobnym klimacie.
Zosia z ciocią na spacerze, komentuje świat wokół:
Z: dom... duzi! Brum-brum... duzie! (itd)
C: Zosiu, a co jeszcze jest duże?
Z: Pupa... cioci!
Pani D. - 2016-06-18, 13:54
a serio duża ta pupa?
Jak byłam w ciąży, to pojechałam do kuzynki mojego męża po rzeczy po jej córce ( wtedy lat 5). Kuzynka, co tu dużo mówić, słusznych rozmiarów. Agatka stwierdziła: mamusiu, może urodzisz mi siostrzyczke już masz duży brzuszek to ci się na pewno zmieści
Sorry za off, tak mi się skojarzyło. Księżniczka wymiata
zlotooka - 2016-06-19, 09:20
Pani D. napisał/a: | serio duża ta pupa? |
Serio
Ciocia się uśmiała
kml - 2016-07-12, 08:11
Dzieci są przeszczere
zlotooka - 2016-08-04, 23:12
Zosia mówi coraz częściej zdaniami. Słownictwo oczywiście nadal ma własne, zdania wychodzą więc dosyć zabawne
Dwa przykłady z dziś:
Na widok obiadu (karobowe placuszki):
bozie bozie bliobli obiad taki!
Na widok zawartości nocnika
Siupel kupa eś tutaaaaaj!
Lily - 2016-08-04, 23:13
Wszystko rozumiem, bardzo emocjonalne wypowiedzi
kamma - 2016-08-05, 09:29
fajna
xexaa - 2016-08-08, 10:59
zlotooka napisał/a: | bozie bozie bliobli obiad taki! |
Po takim zachwycie robiłabym codziennie
FaustynaN - 2016-08-10, 10:31
Fajna historia
zlotooka - 2016-08-16, 23:22
Zosia ma bujną wyobraźnię i lubi żarty
Zjeżdża ze schodów na siedząco.
ja: o, Zosiu, widzę że zjeżdżasz sobie na pupie
Z: Koła w pupie mam!
[potem powtarzała to kilka razy zjeżdżając ponownie w ten sposób]
Ja w pracy, Zosia bawi się z ciocią:
Z: a mama dalej dalej pik-pik, a tu jaja były!
[pik-pik to oczywiście określenie komputera]
zlotooka - 2016-08-16, 23:26
Ostatnio wszystko co występuje w parach duże i małe nazywane jest mamą i dzidziusiem.
Stoją dwie butelki - "mama - dzidziuś".
Moja stopa i Zosi stopa - "mama - dzidziuś".
Dwie lalki, duża i mała - "mama - dzidziuś".
Dwa samochody obok siebie - "mama - dzidziuś"
Dwie kałuże - "mama - dzidziuś".
itd, itp.
Jedziemy rowerem, Zosia w foteliku. Ścieżka rowerowa z kostki, strasznie trzęsie.
ja: oj, tutaj jest nierówno, straszne bam-bam! Zjedźmy na chodnik, tam będzie mniej trzęsło. I jak, tutaj mniejsze bam-bam?
Z: [po zastanowieniu, pokazuje na ścieżkę, a potem na chodnik] mama - dzidziuś!
kamma - 2016-08-16, 23:38
co tam bam-bam, jak mama-dzidziuś na horyzoncie
Kamyk - 2016-08-17, 08:26
Kola w pupie to I mi by sie przydaly
Jak moglas przegapic jaja!
Mama I dzidzius u nas do tej pory kroluje
Veronique - 2016-08-17, 13:24
U nas tez mama i dzidzius to wazna rzecz. Wszelkie zabawki dobierane sa w pary. Starsza córka meza miała faze na mamę i dzidziusia do około 7 roku zycia
Dolaczam sie do klubu tych co chca miec koła w pupie!
zlotooka - 2016-09-28, 21:59
Zosia coraz więcej mówi używając "normalnych" słów. Ale ma też "swoje" czasami też osobliwie je odmienia.
np. "gzigiać" = siedzieć
gzigzianie - siedzenie
"leziłała" - leżała
...
Pokazuje na lampę:
Z: tutaj eś ba! (jej dawne słowo określające lampę)
M: Tak, a jak to się nazywa po polsku?
Z: Lampa (z super słodkim uśmieszkiem)
Z cyklu - wieczorne dialogi.
Z: Lobi noć!
M: Tak, jest noc... A co w nocy robią dzieci?
Z: Pią! Tóle tak, tóle nie. (czyli: niektóre śpią, a niektóre nie)
M: a Zosia?
Z: nieeeee!
Veronique - 2016-09-29, 20:21
Świetna jest! Gzigzianie rządzi!
Ja padam jak Danika mowi mega wyraźnie:
- nalejeć - nalać
- upadłam się
- kamapka
- imhalacje
I jeszcze sie wykłóca ze tak jest poprawnie
zlotooka - 2016-09-29, 22:57
Zosia zamiast "dwa" mówi "d zia" (nie "dź" tylko oddzielne "d" i "z")
Dzisiaj miałyśmy taki dialog:
Z: Siosia ce ciusie d'zia!
M: Chcesz dwa cycusie?
Z: Ciusie d'zia!
M: Tak, wiem, chcesz cycusie dwa...
Z: Siosia mówi "d'zia"!!
zlotooka - 2016-10-09, 23:02
Zosia zadziwia nas świadomością swojego języka. Jest kilka słów, które umie powiedzieć po polsku, ale woli mówić po swojemu, w pełni tego świadoma.
Np:
M: Zosiu, co robi tata?
Z: Gzigzi!
M: Tak mówisz? Gzigzieć? A jak mówi tata?
Z: Siedzi Siosia mówi gzigzi. Mam sioje siowo!
Z cyklu "dialogi poranne"
Z: Tato, budka! (pobudka) Mamo, budka! Tawać!!! (i ściąga z nas kołdry)
Zosia biegnie do lustra się przejrzeć.
M: Zosiu, i co, patrzysz jak wyglądasz?
Z: Pięknie.
zlotooka - 2016-11-12, 00:35
Od jakiegoś czasu u nas w domu żółty ser jest tylko wegański (jeśli w ogóle jest). Zosia za nim przepada.
Z: cem selek!
M: nie ma serka. skończył się.
Z: mama kupić!
M: ale to się kupuje w internecie. muszę zamówić.
Z: Zosia tam jeście nie była!
M: no... nie byłaś. A ja jestem często w internecie, codziennie...
Z: (zamyślona) Zosia kiedyś w intelnety pójdzie!
Jadzia - 2016-11-12, 10:04
zlotooka, Ignaś w pełni zrozumiałby uwielbienie Zosi do "swoich słów". Do siostry mówi "Aja", i robi to świadomie....czasami jak czegoś od niej chce to mówi słodkim głosem przeciągając (żeby wszyscy usłyszeli ) "Jagna"
Zanim się obejrzysz a Zosia też zacznie samodzielnie zwiedzać "internety"
panikanka - 2016-11-12, 15:38
zlotooka napisał/a: | Zosia kiedyś w intelnety pójdzie! |
Kamyk - 2016-11-12, 19:44
zlotooka - 2016-12-30, 22:52
22:24
"ja w nocy implezuję, a w dzień śpię!"
No i się nam wyjaśniło...
zlotooka - 2016-12-30, 23:14
Generalnie Zosia mówi dużo i zabawnie. Cytatów niestety nie notuję na bieżąco, ale postaram się nadrobić.
Przy wigilijnym stole - z cyklu "wegedzieciak":
M: Zosiu, chcesz selerybę?
Z: Ja nie jem ryb.
M: Ale to nie jest prawdziwa ryba, to seler.
Z: Ja nie jem selerów!
Z cyklu "bunt dwulatka":
M: Zosiu, zdejmujemy starą pieluchę i zakładamy nową!
Z: Ja nie chcę nowej, chcę starą!
M: Ale zobacz ile już w niej jest siuśków, zdejmijmy ją
[...i tak dalej, półgodzinne negocjacje...]
Z: Ale ja ją bardzo polubiłam! (przytrzymując rączkami tą spompowaną pieluchę)
Z cyklu "nazywanie emocji":
Ciociu, ja się na ciebie wkurzyłam!
(ja to słyszę dużo częściej niż ciocia)
Jak mi się więcej przypomni, to dopiszę.
zlotooka - 2017-01-01, 22:38
...i kolejne:
[zaglądając mi w dekolt] Kto tam mieszka? Mój koleżka!
[na imprezie sylwestrowej] Mama pije z gwinta! Ale heca!
Z: No mamo, opowiadaj! Wierszyk o rurze...
M: Jaki to jest? Czy to ten: "na górze róże, na dole fiołki?"
Z: Tak!
zlotooka - 2017-01-17, 21:24
M: Zosiu, idź poproś o to tatę.
Z: Ja przecież nie proszę. Bo ja jestem królową.
Kamyk - 2017-01-18, 10:43
poszla zazdac?
kamma - 2017-01-20, 17:56
czad
panikanka - 2017-01-22, 15:58
Wow ale się rozgadała Jestem pod wrażeniem
zlotooka - 2017-01-27, 18:21
panikanka, to tylko małe próbki.... Gada, gada, gada, czasem też śpiewa i rymuje
zlotooka - 2017-01-27, 18:37
M: Zosiu, a może dziś spróbujesz zasnąć bez cycusia i ciumkania?
Z: Ja wolę z ciumkaniem.
zlotooka - 2017-03-28, 22:38
[w sklepie]
Eskpedientka: ale z ciebie ładna dziewczynka!
Z: (z oburzeniem) Jaka dziewczynka?!
E: to ty nie jesteś dziewczynką?
Z: Przecież to nie jest żadna dziewczynka! Przecież to jest bobas!
[to jej sztandarowy żart - zawsze nas poprawia, gdy mówimy o niej "dziewczynka"]
zlotooka - 2017-03-28, 22:53
Z: ja jestem plofeska.
M: Profesor? Jesteś Profesor Zofia? [czasem tak na nią mówimy]
Z: Tak. Plofesolka, bo ja jestem Zosiula.
O! Jaka feministka
Z: chcę sól!
M: chcesz sól czy solę? [przez jakiś czas mówiła "sola"]
Z: Sól! Sola to taka ryba. A ja przecież nie jem ryb!
zlotooka - 2017-03-28, 22:56
Zosia się uderzyła.
Z: boli! boli! szybko, szybko, mama!
M: Pogotowie musi przyjechać?
Z: tak, tak, cyculowie!
[jest też "chusteczkowie" gdy trzeba wytrzeć gila]
panikanka - 2017-03-29, 23:16
zlotooka napisał/a: | Z: Sól! Sola to taka ryba. A ja przecież nie jem ryb! |
Wow świadoma wegetarianka, Chomiczunio by się rzucił na kotleta i kiełbe jak by tylko na stole była zlotooka napisał/a: | Z: tak, tak, cyculowie! |
Cudowna
zlotooka - 2017-09-02, 02:09
Będzie zbiorczo, bo dawno nie wpisywałam tu nic.
z cyklu - wegedzieciak:
Z: Ale my nie jemy zwierzątek!
M: nie.
Z: Tylko tata je. Ryby bez głowów.
D: Zosiu, chcesz omlet na śniadanie?
Z: Ale ja nie jem jajek, bo ja jestem weganką.
[uwielbia kefir, żółty ser i lody śmietankowe ]
[wygłupiamy się]
M: zjemy Zosię w sosie!
Z: ale ja nie chcę być zjedzona! Ja chcę żyć! A w sosie mi będzie bardzo gorąco.
z cyklu - twórczość poetycka i lekko abstrakcyjna
[Zosia b często układa rymowanki i piosenki]
"czy ja wsiadam, czy ja gadam, to ja jestem autostrada"
"moje muszki wy kochane, tak pracujcie już od ranek, gdyby tylko było tak, to by tylko było ptak, i dziublak!"
"tata jest oddzielny i niczego się nie boi"
"włącz aklimację, bo jest gorąco"
"o, muszki owocówki. Może mi trochę podją brzoskwinię?"
"o, tata jest zajęty. Może się odzajęczy?"
Pani D. - 2017-09-02, 19:47
odzajęczy <3
zlotooka - 2017-11-12, 21:06
Zosia układa wiersze (freestyle)
A co o wy... co myślicie
a ja tylko... co o świcie
a co o tym... czy myślisz o tym
czy jak tylko o by to tym
a jak tylko będziesz dobrym
to jak tylko koby dobrym
a jak tylko będziesz znać
to jak tylko cię bardzo kochać
a jak tylko będziesz zdrowy
a nie może być o chorym!
co jak tylko będziesz dobry
to jak tylko.... kocham cię!
zlotooka - 2017-11-12, 21:57
I drugi z tej samej serii:
Co myślicie?
a jak będzie hobulicie?
a jak tylko obu nas
to jak tylko minął czas
a jak tylko będziesz dobrym
to jak tylko oby hobrym
a jak tylko hobry las
to jak tylko minął czas
a jak tylko będziesz dobry
to jak tylko koby dobry
|
|