wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Ciąża i poród - Lekarka, lekarz - wegetarianin

beata2802 - 2007-11-09, 11:49
Temat postu: Lekarka, lekarz - wegetarianin
Przypadkiem trafiłam na ginekolog - wegetariankę!
Ma dzieci, i cała jej rodzina nie je mięsa.
Przyznałam się, że nie jem mięsa. Czekałam na gadkę, ktora znam na pamieć (ze krzywdze nie tylko siebie, ale i dziecko...)
A ona się uśmiechnęła i powiedziala - "ja tez nie jem". :-)

Dr Małgorzata Gorzała przyjmuje w prywatnej przychodni przy Łuckiej, i na podpisaną umowe ze szpitalem przy Żelaznej, dzięki czemu jej pacjentki maja pierwszenstwo przy przyjęciach na poród w tym szpitalu.

dr Małgorzata Gorzała
przychodnia: ul. Łucka 18
lok. 1801 i 1802
tel. 654 24 64, 654 24 62
fax. 654 24 61
godz. 9.00 - 21.00

Wizyta kosztuje obecnie 120 zł, warto zapłacić, bo opieka jest dobra (przynajmniej takie są moje odczucia).

Malroy - 2007-11-09, 12:02

cześc Beata :)

a miasto?

Lily - 2007-11-09, 12:04

jak to? jak nie wiadomo jakie, to pewnie Warszawa :) szpital na Żelaznej to chyba potwierdza :)
kamma - 2007-11-09, 12:55

Lily napisał/a:
szpital na Żelaznej to chyba potwierdza

Wcale nie, bo w Żaganiu też jest szpital na Żelaznej :P

Zastanawiam się, czy mogę wpisać naszą lekarkę-pediatrę. Musiałabym ją wypytać o stosunek do wege, ale w naszej praktyce (lekarz rodzinny, NFZ) w ogóle jest pro, tylko nie weganizm. Lakto-owo i wariacje są uznawane za normalne ;)
No i ta pediatra również antybiotyki wypisuje tylko w ostateczności, zawsze podaje mnóstwo sposobów na domowe leczenie (na przykład syrop z cebuli). Myślicie, że już się kwalifikuje na przyjazną? ;)

pao - 2007-11-09, 16:35

cześć :)
miło że zaczynasz z tak fajną wiadomością :)

Capricorn - 2007-11-09, 16:43

super wiadomość, i ciekawe ma babeczka nazwisko :D
Alispo - 2007-11-09, 21:30

Może zaproponuj,zeby siwe wpisala na liste lekarzy przyjaznych wegetarianom Wegetarianskiego Swiata?:)
Salamandra*75 - 2007-11-12, 14:58

Witam
Jestem nowym użytkownikiem i własciwie zjawiłam sie na wegedzieciaku z nadzieją, że ktoś pomoże mi w znalezieniu wege ginekologa a tu prosze-dziekuje za info Beato.Jesli ktos ma namiary na fajna polożną to bede zobowiązana.Mieszkamy z męzem na Tarchominie w Warszawie od ponad roku, w lutym urodzi sie nasze pierwsze dziecko.
Pzdr wszystkie wege mamy i te które oczekuja potomstwa.
Trzymajcie sie ciepło w stolicy pada pierwszy śnieg tego roku:) ;-)

beata2802 - 2007-11-27, 11:42

Warszawa! :-)

A położna z którą będę rodziła w domu to Maria Romanowska. Namiar jest na stronie internetowej. Ona przyjmuje porody i domowe i w szpitalu (ale tylko na Żelaznej, bo tam jest zatrudniona).

Sunflower - 2008-06-27, 18:51

Dziewczyny,
zachęcona waszymi wpisami właśnie się zapisałam do dr Gorzały. I jestem w szoku!
Wizyta kosztuje 150 zł, cytologia dodatkowe 50 i usg też dodatkowe 50! Mam nadzieję, że będzie warta tego bo prawdę mówiąc nie za bardzo mnie stać na tak drogich lekarzy. Kiedy mieszkałam w Łodzi chodziłam do lekarza, który bał mniej i te badania robił za darmo. A również był przychylny wegetariankom.

Wiecie może jak jest u niej z przepisywaniem recept na pigułki antykoncepcyjne? Nie uśmiecha mi się płacić tyle za każdym razem jak będę potrzebować receptę.

Malinetshka - 2008-06-27, 18:59

Sunflower napisał/a:
Kiedy mieszkałam w Łodzi chodziłam do lekarza, który bał mniej i te badania robił za darmo. A również był przychylny wegetariankom.

Czy możesz napisać jego nazwisko? jeśli nie tu to baaardzo poproszę na PW :)

naketka - 2008-06-27, 21:49

Małgorzata Gorzała prowadziła moja całą ciąze!!!:)Bardzo z niej ciepła i troskliwa osoba. Taki lekarz, że jak się spojrzy to się chce zaufać.
To co dla mnie najważniejsze, daje swoj numer na komórkę i w razie potrzeby można dzwonić i pytać o wszystko.
A i jeśli komus zależy żeby rodzić na Żelaznej to wizyty w poradni na Łuckiej otwierają do szpitala drzwi (słyszałam , że ciężko jest się tam dostać).

Sunflower - 2008-06-28, 01:25

Malinetshka napisał/a:

Czy możesz napisać jego nazwisko? jeśli nie tu to baaardzo poproszę na PW :)


To był doktor Niwald. Przyjmował przy Piotrkowskiej 101 ale już chyba tam nie przyjmuje. Spróbuj dzwonić pod nr 601 69 00 19
42 673 00 19

Znalazłam go bardzo prosto, na stronie Wegetariańskiego Świata i byłam bardzo zadowolona. Zrobił mi od razu badania usg wewnętrzne, pobrał cytologię i wysłał na badania hormonów. To był pierwszy lekarz, który fachowo się mną zajął. Ale ja się często przeprowadzałam po Polsce więc dawno u niego nie byłam.

Malinetshka - 2008-06-28, 10:48

Sunflower, dzięki. :)
Anja - 2009-01-16, 09:49

Beata2802, dzięki! :-) Właśnie szukałam wege ginekolog (wolę kobiety niz mężczyzn) w Warszawie... :-)
szo - 2009-01-16, 10:00

Anna córka Róży a ceny cię nie odstraszają ? choć to stary wątek bo założony 2007-11-09
Anja - 2009-01-16, 10:06

Hmm... :-) Chodzę do LIM-u w Warszawie i jestem bardzo niezadowolona - ale przecież mogę tam chyba nadal robić badania, a do tej lekarki chodzić z wynikami. Tak to sobie wykombinowałam. :-) Zresztą, chyba nie lata się na wizyty tak często? Raz na miesiąc?
szo - 2009-01-16, 10:07

ok
Anja - 2009-01-21, 08:56

Byłam, zobaczyłam... polecam. :-) Bardzo profesjonalna i dokładna, a do tego sympatyczna osoba. Ucieszyła się, jak usłyszała, że jestem wege. :-)
Lavinia - 2009-01-21, 13:05

Dziewczyny- czy ktos moze mi polecic dobrego ginekologa w Krakowie?
kocham_tramwaje - 2009-01-21, 14:33

Lavinia, napisz do szo na pw. ona ma namiary na dobra lekarke.
Lavinia - 2009-01-22, 13:56

walaija- dzieki :-)
Mala_Mi - 2009-01-22, 14:29

Ja prowadzę ciążę też w tej samej przychodni na Łuckiej, co prawda u innej lekarki, ale też z Żelaznej. Wybierałam się do dr Gorzały, ale z pierwszą wizytą musiałabym czekać dłużej, bo była na urlopie, a spieszyło mi się, więc zapisałam się na pierwszy wolny termin, nie patrząc na to do kogo. A potem zostałam u tej lekarki i muszę przyznać, że jestem pozytywnie zaskoczona otwartością.
Kiedy powiedziałam, że nie jem mięsa, przyjęła to zupełnie normalnie i stwierdziła, że w ostatnim czasie ma sporo pacjentek wegetarianek. Równie dobrze zareagowała na to, że Kalińcia urodziła się w domu, sama spytała, czy teraz też chcę rodzić w domu. Poza tym jest miła, kompetentna, można o wszystko wypytać, daje wyczerpujące odpowiedzi. Polecam jakby co. :-)

Alezja - 2009-01-22, 15:25

W Warszawie jest ginekolog ze szpitala na Solcu, byłam u niego na poczatku ciąży, ( teraz jestem w radomiu wiec zmieniłamgina) Jest chyba zastępcą ordynatora w tym szpitalu.

Mówił, ze chętnie prowadzi wegetarianki w ciąży, sam nie jest wege. Polecam, bo jest rzetelny, daje wyczerpujące odpowiedzi, jest sympatyczny i konkretny.

Zapłaciłam 150 zł z USG
Remigiusz Rak, przyjmuje na Powiślu

niestety nie mam upoważnienia do podawania nr tel (tzn nie pytałam), myśle ze mozna znależć przez internet

Dżastina - 2012-05-18, 18:24

Hej, witam wszystkich, może ktoś tu jeszcze zagląda??? Czy zna ktoś dobrego ginekologa w Poznaniu? Oczywiście przychylnego wege :) Właśnie dowiedziałam się, że jestem w ciąży i ciągle jeszcze w lekkim szoku ale szczęśliwa szukam lekarza, najlepiej na ubezpieczenie, trochę przeraża mnie ta ogromna liczba lekarzy, pochodzę z małego miasta, tam sytuacja była jasna ;) Będę wdzięczna bardzo :) ))) pozdrawiam :)
biechna - 2012-05-19, 16:28

Dżastina, nie znam w Poznaniu ginekologa przychylnego wege, ale myślę, że bez opowiadania lekarzowi o tym, co jesz, da się spokojnie prowadzić ciążę ;-)
Lekarza na ubezpieczenie polecam szukać w prywatnych przychodniach, które mają kontrakt - nie brakuje terminów, gabinety są dobrze wyposażone, bo służą też jako prywatne, nie czekasz w kolejce, tylko jesteś zapisywana na konkretną godzinę, często do wyboru są godziny popołudniowe itd.

Mnemozyne - 2012-05-20, 18:13

Malinetshka udało Ci się skontaktować z tym ginekologiem przyjaznym wegetariankom?
Malinetshka - 2012-05-20, 18:22

Mnemozyne, szczerze mówiąc nie próbowałam. Jak na razie mam swojego gina, który nie wie o mojej diecie, ale też jak dotąd nie było potrzeby się chwalić i wysłuchiwać ewentualnej krytyki ;) (nie mam dzieci).
zingarin - 2012-05-25, 18:01

Znacie może jakiegoś dobrego gin w okolicach Bielska-Białej / Oświęcimia? :)
dorothea - 2012-05-28, 07:49

zingarin ja chodzę do Bielska do dr Agnieszki Zemanek-Wojnowskiej hxxp://wojnowscy.pl/page4.html - polecam- jedyny minus jest dość droga :(
priya - 2012-05-28, 09:42

zingarin, szczerze polecam dr Piotra Lasatowicza. Przyjmuje w BB na osiedlu Karpackim. Jeśli chcesz poszukam dokładnego adresu i nr tel. Ciężko się dodzwonić, a terminy na NFZ bardzo odległe niestety, ale lekarz świetny. Prowadził dwie moje wege ciąże, nie jest przeciwny wege diecie. Przyjmuje też prywatnie. No i pracuje w jednym z bielskich szpitali.
owca - 2012-05-30, 10:47

We Wrocławiu jest Agrawal, ale ona nie jest przyjazna weganom. Nawet lepiej się nie chwalić wegańską dietą przy niej. Zrezygnowałam z niej i całkiem przypadkiem trafiłam do dr Wiktora Jarosza (mediconcept na ul. Krzyckiej) - jak się okazało od 17 lat jest wege. Bardzo pozytywny człowiek. Niestety jak mi się już udało zajść w ciąże on trafił na zwolnienie aż do lipca br. Więc moją ciąże prowadzi inny lekarz. Wie o mojej diecie i nie miał żadnych obiekcji. Zalecił tylko dodatkowe badania na poziom B12, ale te okazały się bardzo dobre.
Jabłania - 2012-06-12, 20:03

Hej!
Czy zna Ktoś może wege przyjaznego ginekologa z Krakowa? :)

Gudi - 2012-06-12, 20:59

euridice napisał/a:
Jabłania, ginekolog nijak ma się do diety, nie chwal się i już ;)
Będziesz miała święty spokój :)


też tak uważam. Sama wiesz co jesz ;) a wyniki tak czy siak mogą spadać czy się jest wege czy nie. A jak będę i Tobie lecieć wyniki i zacznie Ci wymieniać co masz jeść to wtedy powiedź.
Ja mojemu powiedziałam, ale ani go to nie zainteresowało, ani nic ;)

tutusia - 2012-06-13, 00:54

O ginekologu w Krakowie nic nie wiem, ale wege dietetyczka jest :) Pozdrawiam
Jabłania - 2012-06-13, 07:48

Wspomniałam swojej ginekolog, że jestem wege na krótko zanim zaszłam w ciążę. Chciałam poznać jej reakcje, żeby mieć jeszcze czas znaleźć innego ginekologa. Zapytała dlaczego nie jem mięsa, a gdy jej odpowiedziałam, to wzniosła oczy do nieba i westchnęła, po czym pouczyła mnie, aby jadła chociaż ryby. Nie jest najgorsza pod tym względem, bo jak kiedyś dwóch innych ginekologów zapytałam o ich zdanie na temat bycia wege w ciąży, to niesamowicie mnie pouczali i bardzo krytykowali wegetarianizm w czasie ciąży. Moja gin, tym że że jestem wegetarianką w ogóle się nie przejęła -jak na razie w ogóle nie bierze tego pod uwagę (jestem w pierwszym miesiącu). Podejrzewam, że nawet o tym zapomniała. Ale też ona raczej nie za bardzo się orientuje w jaki sposób można dostarczyć potrzebne składniki, nie jedząc mięsa.

Tutusia, czy mogłabyś mi podać namiary na tą dietetyczkę? :) Byłabym Ci baaardzo wdzięczna :) Ona sama także jest wege, czy jest przyjazna wege? :)

Jabłania - 2012-06-13, 09:11

To prawda. Ale miałam nadzieję, że będzie to miała na uwadze kierując mnie na badania. Zastanawiam się np, czy będąc w ciąży powinnam brać większą dawkę B 12, niż jest to zalecane podczas ciąży nie wegetarianek.
owca - 2012-06-13, 10:03

Myślę, że suplementacja większej ilości B12 raczej NIE jest wskazana. Ja przed zajściem w ciąże badałam jej poziom - jest OK.
Z ciążą wege i przyznaniem się do diety jest tak, że dopóki wszystko jest OK i dziecko rodzi się zdrowe to nikt nie przypisze zasługi wegetarianizmowi. Co innego jak coś pójdzie nie tak... Wtedy na pewno to dieta okaże się winowajcą.
Polecam też zbadać poziom kwasu foliowego - ja miałam bardzo wysoki (tzn w normie:)) bez suplementacji.

Jabłania - 2012-06-13, 10:19

owca napisał/a:

Z ciążą wege i przyznaniem się do diety jest tak, że dopóki wszystko jest OK i dziecko rodzi się zdrowe to nikt nie przypisze zasługi wegetarianizmowi. Co innego jak coś pójdzie nie tak... Wtedy na pewno to dieta okaże się winowajcą.


Zgadza się. Ostatnio znajoma zaczęła mnie pouczać, że teraz, gdy jestem w ciąży "powinnam chociaż pić wywary z mięsa" :-/ , bo inaczej skrzywdzę swoje dziecko. I tu podała przykład, że jej bliska znajoma wegetarianka urodziła chore dziecko (z niedorozwojem mózgowym i autyzmem) i że ten niedorozwój i autyzm to na pewno wina wegetarianizmu. Odpowiedziałam jej, że osoby jedzące mięso także rodzą chore dzieci (dla przykładu -ale tego już jej nie mówiłam- jej własna siostra także urodziła chore dziecko (z autyzmem), ale tutaj każdy patrzy na to tak, że spotkało ją nieszczęście, a gdy wegetarianka rodzi chore dziecko, to "przez wegetarianizm".

tutusia - 2012-06-13, 16:50

Oprócz tego, że pomagam wegetarianom, sama też jestem weganką. Gdyby coś-pisz na priv :)
arahja - 2012-06-13, 17:25

dziwi mnie to rozszczepienie jaźni: z jednej strony wszyscy się chwalą, że wegetarianizm taki zdrowy i pomaga w różnych problemach zdrowotnych, ale jak ciąża, to nagle same wegetarianki zaczynają myśleć o tym jak o jakiejś fanaberii i zagrożeniu.
Jabłania - 2012-06-13, 19:03

Tutusia, przepraszam za moje niedopatrzenie -to TY jesteś tą Dietetyczką :) :D

[ Dodano: 2012-06-13, 19:37 ]
arahja napisał/a:
dziwi mnie to rozszczepienie jaźni: z jednej strony wszyscy się chwalą, że wegetarianizm taki zdrowy i pomaga w różnych problemach zdrowotnych, ale jak ciąża, to nagle same wegetarianki zaczynają myśleć o tym jak o jakiejś fanaberii i zagrożeniu.


Arahja, to nie jest rozszczepienie jaźni i postrzeganie wegetarianizmu jako fenaberii i zagrożenia. Moim zdaniem rzeczą zupełnie normalną jest, że kobieta w ciąży zwraca większą uwagę na to co je i czy na pewno dostarcza maluszkowi wszystkich potrzebnych składników. Zresztą nie tylko wegetarianki zwracają na to więszką uwagę, przecież wszelkie suplementy diety, które sie przyjmuje w czasie ciąży powstały z myślą o kobietach mięsożernych. Moim zdaniem, zwracanie uwagi na to co się je w czasie ciąży nie świadczy o rozszczepieniu jaźni, tylko o trosce. Przecież nie rozważamy, czy zjeść kotleta, albo rybę, lecz jakich składników jakie rośliny dostarczają. Jeżeli przed ciążą jadło sie urozmaicone wege potrawy i tryskało się zdrowiem, to i tak nie zaszkodzi, by w czasie ciąży zastanowić się, w jaki sposób w wege diecie dostarczyć jod lub kawsy omega -3. Wcale nie świadczy to o postrzeganiu wege diety jako zagrożenia dla maluszka, lecz o bardziej świadomym odżywianiu się w czasie ciąży. Dziecko na różnych etapach rozwoju potrzebuje różnych składników i nie zaszkodzi wiedza kiedy jakich najbardziej potrzebuje i z jakimi roślinami można je dostarczyć. Poza tym, należy też wziąc pod uwagę fakt, że nie każdy przeszedł na wegetarianizm z powodów zdrowotnych, niektórzy wybrali wege tylko z powodów etycznych. :) A badania zawsze należy robić.

arahja - 2012-06-13, 22:33

Jabłania napisał/a:
Zresztą nie tylko wegetarianki zwracają na to więszką uwagę, przecież wszelkie suplementy diety, które sie przyjmuje w czasie ciąży powstały z myślą o kobietach mięsożernych.


Powstały z myślą o zarobieniu na niepewności kobiet niezależnie od ich diety.

Jabłania napisał/a:
A badania zawsze należy robić.

Nie wiem, co znaczy zawsze, ale mam nadzieję, że nie częściej niż raz w roku. ;)

Jabłania napisał/a:
Moim zdaniem rzeczą zupełnie normalną jest, że kobieta w ciąży zwraca większą uwagę na to co je i czy na pewno dostarcza maluszkowi wszystkich potrzebnych składników.


"Maluszek" wyssie z matki wszystko, czego mu będzie potrzeba, i jeśli kobieta nie ma hardkorowych historii przegładzania się, z dużym prawdopodobieństwem urodzi zdrowe dziecko. Już o normalności zwracania uwagi na żywienie nic nie powiem, bo z całą pewnością przed 25 laty w Polsce nieszczególnie się przejmowano w ciąży dietą.

Figa - 2012-06-14, 22:49

khem khem odezwe sie niesmialo, ale sie odezwe, bo mam cos do powiedzenia.
mam za soba dwie ciaze, obydwie wegetarianskie. wlasciwie zostalam wegetarianka przez fakt zajscia w ciaze. nie moglam w ogole patrzec na mieso, czuc miesa, o jedzeniu nie bylo mowy. w koncu lekarz sie wpienil (na moje narzekania,ze ani kotlet ani wedlina mi nie przejdzie) i powiedzial, zebym w cholere przestala jesc to mieso, jesli mi tak nie pasuje (cytat).

musze tu zaznaczyc, ze moj wegetarianizm byl bardzo na czuja. nie mialam ani czasu ani checi na czytanie ksiazek (netu jeszcze nie bylo). dietetyczka wolala sie nie wypowiadac. wiec cale szczescie, ze mialam za soba przygode z makrobiotyzmem, bo na tym bazowalam swoja diete. dziecko urodzilo sie zdrowe i bez powiklan, choc do diety mozna mi WIELE zarzucic (mowie z dzisiejszej perspektywy).

druga ciaza byla juz na maksa swiadoma. dieta zaplanowana co do miligrama. moj maz przy tej okazji postanowil przejsc na wege, bo czytajac na temat dowiedzial sie, ze to nawet zdrowe (WOW) i ze zona nie gdera bez zaplecza naukowego, hehe. dziecko urodzilo sie tak samo zdrowe i bez powiklan, jak pierwsze.

w obydwu ciazach mialam "konskie" wyniki, choc nie suplementowalam w zadnej.
wiec jak sie ma wegetarianizm do zdrowia dziecka uwazam, ze nijak, chyba, ze ktos ma na maksa uboga diete we wszelkie mozliwe nutrients, ale wtedy to nie ma znaczenia, czy je mieso czy nie, skoro wszystkiego brak. moje kolezanki miesozerne WSZYSTKIE bez wyjatku mialy anemie, a ja na zlosc nie (choc co miesiac pytaly mimochodem o moje wyniki, a tu nic, kurna, hemoglobina 13,4)

na moj rozum natura tak nas skontstrulowala,zeby nasze potomstwo moglo sie rodzic zdrowe nie tylko wtedy, kiedy bierzemy tabletke rano i wieczorem, albo kiedy mamy iles tam mg zelaza dziennie.
co oczywiscie nie znaczy, ze mamy o siebie nie dbac i nie korzystac z cywilizacji :-P

any_any - 2012-07-24, 21:40
Temat postu: wracając do tematu..
witajcie,

jestem nowa na forum. szukam sprawdzonego ginekologa we Wrocławiu, najlepiej na NFZ.
nie uśmiecha mi się prowadzenie całej ciąży prywatnie :-/ /
proszę o info tu lub PW. a może już był taki wątek? nie znalazłam w innych wątkach.

pozdrawiam :)

moony - 2012-07-26, 14:26

any_any, piszę pw

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group