wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Wiek poniemowlęcy - podróż pociągiem

gosiabebe - 2007-12-16, 13:29
Temat postu: podróż pociągiem
Jako ,że wybieramy się z Majką na sylwestra do kammy :mrgreen: :mryellow:
chciałam prosić wszystkich bardziej doświadczonych w sprawach przejazdu z małym dzieckiem o porady.Chodzi głównie o karmienie (nie piersią) przewijanie ( co mnie najbardziej przeraża :roll: ) i inne sprawy o których nie wiem a powinnam na nie zwrócić uwagę 8-) z góry bardzo dziękuję :-D

[ Dodano: 2007-12-16, 13:30 ]
acha podróż bedzie trwać ok 7 godzin jeżeli to ma jakieś znaczenie :-P

Lily - 2007-12-16, 13:52

dużo zależy od finansów - to znaczy lepiej jechać 1 klasą...
- 2007-12-16, 14:48

gosiabebe, po pierwsze poszukaj przedziału dla matki z dzieckiem, najlepiej spytać konduktora na stacji gdzie on dokładnie jest i siadać tam. Może być, ze będziesz miała cały dla siebie :D My jeździliśmy z Jag wielokrotnie w różnym wieku. Pierwszy raz w dłuższą podróż wybraliśmy się jak miała 8 mies(5-6h). Przewijałam Ją po prostu na siedzeniu-miałam worki na pieluchy zużyte. Co do karmienia to wtedy Jadła z piersi i coś tam miałam dla Niej w słoiczku przygotowane na obiad, już nie pamiętam co. Zrób coś co Majka lubi. Najlepiej coś co się nie kruszy.
Standard to mieć ze sobą jakąś mokrą i suchą szmatkę, żeby łapki wycierać(albo te mokre chusteczki) no i przydają się napewno zabawki bo nie każde dziecko zajmie się oglądaniem widoków, u nas standardowo książeczki muszą być.
Jak 7h to Majka napewno troszkę pośpi- nie wiem czy jest śpiochem, ale nasza nigdy do spania w dzień nie była a w pociągu zawsze odpływa na trochę, więc luz. Dacie radę :D

[ Dodano: 2007-12-16, 14:49 ]
aha co do wyboru-1 czy 2 klasa- w 1 klasie jest wiadomo-więcej przestrzeni. Dowiedz się (bo nie orientuję się) czy w 1 klasie tez można jechać na zniżkowy bilet rodzinny(rodzic ma zniżkę 30% jak jedzie z dzieckiem do lat 4)

Malati - 2007-12-16, 15:02

-----
moTyl - 2007-12-16, 15:10

gosiabebe nigdy nie jeździłam z Antosiem pociągiem, ale za to nalatałam się samolotem i najeździłam autobusami :-P

to co mogę doradzić to postaraj się, żeby rozkład dnia małej nie odbiegał bardzo od normalnego - oczywiście w miarę możliwości - mam na myśli karmienie, przewijanie i spanie

co do karmienia to ja używam torbę izolującą na jedzonko - podgrzewam do gorącości przed wyjazdem i jest ciepłe do czasu serwowania ;-) raz zdarzyło mi się zapomnieć akcesoriów - łyżeczki i śliniaczka i musiałam improwizować :-D dobrze mieć ze sobą jakieś niebrudzące przekąski - zabierają uwagę na jakiś czas

przewijanie - wystarczy, że będziesz miała rozłożoną podkładkę do przewijania/pieluszkę tetrową pod dupcią małęj - bo niestety polskie koleje nie zapewniają udogodnień dla matek z dziećmi, dobrze pamiętać o ekstra siatce/worku na zużyte pieluszki, bo nie bardzo jest gdzie wyrzucić w pociągu...

Antoś także nigdy nie potrafi usiedzieć na dupci, więc zawsze próbuję zabrać ze sobą nabardziej interesujące go zabawki/książeczki (zawsze chowam je na tydzień przed - więc są tak ekscytujące jak nowe ;-) ), do tego jeśli jest taka możliwość to sadzam go przy oknie - zawsze to chociaż kilka chwil zainteresowania zaokiennymi obrazami.
w pociągu jest ta przewaga, że chociaż Maja może rozprostować nóżki w przedziale, Antek wiecznie próbuje wędrówek, wszystko go ciekawi :-D

spanie jest dla mnie najtrudniejsze - póki jeszcze karmiłam piersią to wyjątkowo wykorzystywałam to do tego żeby pomóc Antosiowi zasnąć, teraz jest tak podekscytowany przejazdem, że ciężka z tym sprawa, nawet jak jest bardzo zmęczony, robi się marudny i płaczliwy, ale spać nie chce - zazwyczaj kończy się tym, że muszę go niemalże na siłę przytulić i po chwili głośnego płaczu zasypia, rzadziej po prostu sam odpada. ciekawe, że w samochodzie nie ma z tym problemu... no i do spania potrzebne są podusia i kocyk, ale to pewnie oczywiste :-D

każdy maluch jest inny, ale może chociaż jakaś część mojego doświadczenia podróżniczego Ci się przyda :-D

Malati - 2007-12-16, 15:33

moTyl napisał/a:




spanie jest dla mnie najtrudniejsze - póki jeszcze karmiłam piersią to wyjątkowo wykorzystywałam to do tego żeby pomóc Antosiowi zasnąć, teraz jest tak podekscytowany przejazdem, że ciężka z tym sprawa, nawet jak jest bardzo zmęczony, robi się marudny i płaczliwy, ale spać nie chce - zazwyczaj kończy się tym, że muszę go niemalże na siłę przytulić i po chwili głośnego płaczu zasypia, rzadziej po prostu sam odpada. ciekawe, że w samochodzie nie ma z tym problemu... no i do spania potrzebne są podusia i kocyk, ale to pewnie oczywiste :-D

:-D

U nas również najwiekszy problem to było spanie. Filip do tej pory sypia po południu i jesli w tych godzinach podrózujemy( a czesto tak bywa właśnie) to jest tak pobudzony wrazeniami że ze spania nici. Teraz jak jest wiekszy to jak po południu nie spi to po poprostu idzie wczesniej spac w nocy.Ale jak był mniejszy wówczas przez cały dzień był zmęczony i marudny. No ale na szczęscie nie podrózuje sie codziennie ;-)

kamma - 2007-12-16, 15:57

ań napisał/a:
bilet rodzinny(rodzic ma zniżkę 30% jak jedzie z dzieckiem do lat 4)

Dobra wiadomość, : z dzieckiem do lat 16 :) Natomiast dziecko do lat 4 jeździ za darmo, tylko trzeba mu "wykupić" bilet bezpłatny. gosiabebe, jak podejdziesz do kasy, żeby kupić bilet, poproś o rodzinny, a kasjerka już się zatroszczy o szczegóły. W każdym razie musisz kupić rodzinny dla jednej osoby dorosłej i dla dziecka "zerowy".
Co do jedzenia: w długiej podróży trudno zachować normalny rytm karmień, ale warto się starać. My zawsze jeździliśmy rano, więc zabieraliśmy ze sobą kaszkę dla Irmy. Mocno ją podgrzewaliśmy, potem do słoika, słoik w folię aluminiową, a potem jeszcze w ubrania. Około godziny utrzyma ciepło. Oczywiście lepiej zabrać termos, jeśli masz.
Na czas podróży zazwyczaj pakowaliśmy Irmę w pampersa, ale jak była starsza, to dawaliśmy radę ze zwykłymi pieluszkami. Przewijanie na siedzeniu, tylko raczej podkładaliśmy coś "swojego" (pieluszkę tetrową), żeby Irma nie leżała bezpośrednio na kolejowych siedzeniach. Jakoś nie kojarzą mi się z czystością.
A co do reszty, to moje prelokutorki chyba już wszystko napisały.
Dodam jeszcze to, co pisałam w wątku sylwestrowym: Jeszcze na peronie, jak nadjedzie pociąg, podejdź do konduktora i spytaj o przedział dla podróżnych z dzieckiem. Potem pójdź peronem do wskazanego wagonu, konduktor poczeka. Przedział może być zamknięty na kluczyk konduktorski, warto o to zapytać konduktora. Jak zamknięty, to nie ma się co przepychać, lepiej poczekać, aż inni podróżni zajmą miejsca i nadejdzie konduktor.

pao - 2007-12-16, 19:52

przedział dla matki z dzieckiem jest o tyle wygodny, że jak nawet ktoś się dosiądzie to nie może marudzić ani na karmienie ani na przewijanie. teoretycznie taki przedział jest w każdym pociągu a jeśli nawet byłby otwarty i zajęty, to konduktor powinien pasażerów wyprosić tak byście miały miejsce :)
dort - 2007-12-16, 20:08

my ostatnio podrózujemy z Oskarkiem pociągami - i nigdy nie korzystałam z przedziału dla matki z dzieckiem, dzieki temu ze w przedziale sa rowniez inne osoby jest raźniej i mały sie tak nie nudzi (może sobie poogladac innych i pogadac :-P )
podstawowym naszym zastawem sa: poduszka, skarpetki do biegania w przedziale (spedzamy w pociagu ponad 6 godz. wiec zeby maly nie kisil sie w zimowych butach, mam dla niego specjalne, grube skarpety, moga to tez byc jakies inne lzejsze butki), zestaw zabawek (maskotka, ksiazeczki i cos jeszcze czym lubi sie bawic), picie (mysle, ze teraz warto zabrac ze soba ciepla herbate w termosie), zesmazone z cynamonem jablka w sloiczku i cos jeszcze do jedzienia, sliniak, pielucha do buzi, lyzeczka,
my kocyka nie bierzemy, radze sobie przkrywajac malego kurtka (bo i tak mi zawsze spory bagaz wychodzi :-D )

Oskarek zawsze bardzo ladnie spi w pociagu i wtedy mam jakies 2 godz. na relaks z ksiazka ;-)

- 2007-12-16, 21:02

pao napisał/a:
jeśli nawet byłby otwarty i zajęty, to konduktor powinien pasażerów wyprosić tak byście miały miejsce
dokładnie dokładnie
kamma napisał/a:
Dobra wiadomość, ań: z dzieckiem do lat 16 :) Natomiast dziecko do lat 4 jeździ za darmo
ah kurczę, rzeczywiście! dzięki za przypomnienie :)
majaja - 2007-12-16, 21:08

Jako, że często jeździmy to parę uwag:
starannie dobierz połączenie w TKL nie ma przedziałów dla matki z dzieckiem
I klasa niekoniecznie jest lepsza, bo siedzenia są dzielone i ciężko dziecko położyć spać
Zwracam uwagę, że w okresie okołoświątecznym pociągi są zatłoczone i może być tłok, uzrbój się w asertywność, a nawet w mniej przyjemne cechy
nie przejmowałabym się tym, że coś się może ukruszyć, chlebek ryżowy, chrupki, są przynajmniej suche, w polskich kolejach czasami ciężko jest dzięcku umyć ręce, a nie wszystko można umyć chusteczkami
nie zapominij zabawek, książeczek czy co tam Maja lubi, na pewno 7 godzin to za długo by tylko spać i gapić się w okno
nie zapominj wody dla siebie, się nagadasz: patrz tam krówa, tam konik itd

[ Dodano: 2007-12-16, 21:12 ]
pao napisał/a:
rzedział dla matki z dzieckiem jest o tyle wygodny, że jak nawet ktoś się dosiądzie to nie może marudzić ani na karmienie ani na przewijanie. teoretycznie taki przedział jest w każdym pociągu a jeśli nawet byłby otwarty i zajęty, to konduktor powinien pasażerów wyprosić tak byście miały miejsce

Czysta teoria, jak jest tłok to zawsze znajdą się kombatanci, matki z trochę starszymi dziećmi, chamowate staruszki i inni który prędzej mandat zapłacą niż postoją, także w momencie gdy robi się ciasno i brak miejsca by dziecko położyć i przewinąc, to też trzeba byc chamskim, przykro mi :(

pao - 2007-12-16, 21:17

teoria teoria ale u mnie i w praktyce działało. jak wracałam z poznania do domu (studia) to w niedziele pociąg był tak zapchany ze na korytarzu sardynkowo było. przedział zawsze był zajęty ale i zawsze konduktor robił dla nas miejsce :)
majaja - 2007-12-16, 21:32

pao napisał/a:
teoria teoria ale u mnie i w praktyce działało. jak wracałam z poznania do domu (studia) to w niedziele pociąg był tak zapchany ze na korytarzu sardynkowo było. przedział zawsze był zajęty ale i zawsze konduktor robił dla nas miejsce

Owszem, tyle by usiąść z dzieckiem na kolanach, nie wiem jak Gabi, ale Miron tak nie zaśnie, kiedyś nam podczas 3 godzinnej podróży dwie godziny wył, bo nie mógł zasnąć. No i ja nie jestem w stanie trzymać go śpiącego trzy godziny na reku.

[ Dodano: 2007-12-16, 21:36 ]
W każdym razie z rzeczy istotnych, unikaj Tanich Linii, bo nie mają przedziałów dla matki z dzieckiem, no i intercity, zostają Koleje Regionalne czy jak to się zwie

pao - 2007-12-16, 21:43

no cóż, to ja trafiałam na ludzkich ludzi ;) miejsca miałyśmy tyle ile było potrzeba :)
majaja - 2007-12-17, 06:38

pao napisał/a:
no cóż, to ja trafiałam na ludzkich ludzi ;) miejsca miałyśmy tyle ile było potrzeba :)

Bo trzeba jeździć w terminach typu wigilia lub 1 listopada i najlepiej na Białystok z Warszawy :mrgreen:

pao - 2007-12-17, 09:07

ja jeździłam pociągiem z poznania ale tym co to z przemyśla jedzie :D to był koszmar :mryellow: na szczęście w okolicach świąt omijałam pkp ;)
bodi - 2007-12-17, 12:13

gosia, dziewczyny Ci wszystko już napisały, jak tylko dopiszę że przewijaniem się nie przejmuj. My jeździmy akurat zawsze ekspresami (taka trasa...), więc miejsce mamy, ale też przez to nie w przedziale dla matek, tylko normalny. zawsze przewijałam J. po prostu w przedziale, najwyżej uprzedzałam: przepraszam, teraz będe przewijać, jeśli komuś to przeszkadza, to proszę wyjść na korytarz. I już. Zużyte pieluszki można wyrzucić do kosza w toalecie, jest dosć duży.
Jagodę pociąg zawsze usypiał, więc trzymam kciuki by Twoja Maja też odpłynęła :)

bodi - 2007-12-17, 12:15

aha, jeszcze co do zniżek rodzinnych w pierwszej klasie - z tego co pamiętam, zniżka jest tylko na drugą, czyli jadąc pierwszą płacisz za swój bilet w 2 klasie ze zniżką 33% (dziecko za darmo), plus dopłata za Ciebie i za dziecko do pierwszej klasy.
901 - 2007-12-21, 14:35

Jak nie ma ludzi w pociągu to jest ok - przedział Wasz. Jak jest tłum w pociągu to koszmar, nawet w takim przedziale dla matki z dzieckiem.
Nasze doświadczenie jest takie: spytaliśmy konduktora o taki przedział, wskazał. Przecisnęliśmy się - był zapakowany. Z 8 osób dwie wyszły bo je wyprosiliśmy, my z mężem siedliśmy a dziecko - 6 miesięcy na kolana. Zaduch, śmierdzące kanapki z kiełbasą podróżnych...
Otworzyłam okno, to zaraz durne babsko kazało zamknąć bo jej zimno. Ani nakarmić, ani przewinąć ani pooddychać.
ODRADZAM JAZDY PKP Z MAŁYMI DZIEĆMI!!

dort - 2007-12-21, 15:35

a my zawsze jezdzimy Tanimi Liniami Kolejowymi i nie narzekam, za każdym razem było ok
alcia - 2007-12-21, 18:27

901 napisał/a:
ODRADZAM JAZDY PKP Z MAŁYMI DZIEĆMI!!

A ja wręcz przeciwnie. Jak zna się dobrze przepisy, łatwiej je wygzekfować i niejednokrotnie to robiłam, by korzystać z przedziału dla matki z dzieckiem. Nigdy nie doszło do sytuacji, bym nie mogła z tego przedziału skorzystać.

Ania D. - 2007-12-21, 19:34

My mamy doskonałe doświaczenia podczas podróży z dzieckiem. Tylko dwa razy była z nami jeszcze jedna kobieta z dzieckiem. Raz się zdarzyło, że w przedziałe były młode dziewczyny, spokojnie powiedzieliśmy, że to przedział dla kobiety z dzieckiem, nie było problemu z opuszczeniem przedziału.
Malati - 2007-12-22, 00:12

----
kasienka - 2007-12-22, 09:39

czarna96 napisał/a:
Ale pani powinna mieć osobny przedział dla siebie i dziecka, a nie cisnie się pani z nami. Nie ma takich pzedziałów w tym pociągu? Odpowiadam mu: Jest, właśnie w nim pan siedzi :-) Uśmialiśmy sie przednio :-)
:mrgreen:
Anja - 2011-06-12, 11:55

Odświeżam temat, bo lada dzień przede mną 8-godzinna podróż z Młodym... :roll: :->
Ja mam pytanie o zabawki. Nie chcę brać ich zbyt wielu, ani zbyt dużych - macie może coś sprawdzonego, niewielkiego, dobrego do pociągu, dla 2-latka? Książeczki już mam. :-)

devil_doll - 2011-06-12, 16:02

anja wez kilka nowych ksiazeczek , jakies autko lub ciuchcie (zalezy co Artur lubi ) :)
mozesz wziasc chuste (jak nie mialam towarzystwa w pociagu) robilam hamak dla mlodego.
a poza tym odwagi, bedzie OK.w pociagu jest tyyyle do robienia. zwiedzanie, wagon restauracyjny (mozna pozwiedzac ) itd itp.

Lily - 2011-06-12, 17:01

A to znasz? hxxp://czuczu.pl/sklep
W Rossmannie chyba można kupić (chyba że już przerabialiście albo nie ta tematyka). W każdym razie wiem, że się sprawdza właśnie w pociągu ;)

Anja - 2011-06-12, 17:56

devil_doll, hamak, wow! :-D
Lily, dzięki. kiedyś oglądałam to w Empiku, ale teraz chyba właśnie nadszedł czas by to zakupić. :-)

bodi - 2011-06-12, 19:36

u nas sam pociag zwykle dostarczal dosc atrakcji, mozna zwiedzac, zaczepiac wspolpodroznych ;) , wspinac sie na oparcia foteli i zwieszac z polek na bagaze (gdy pustawo w przedziale)
nowa zabawka zawsze jest dodatkowa atrakcja ofkors :)

seminko - 2011-06-12, 19:53

My jechaliśmy pociągiem, gdy Maks miał ok. 11 m-cy, zniósł to fantastycznie, zważywszy, że większość podrózy spędził dodatkowo w wózku... Nosidło spakowaliśmy do plecaka, mimo mojego poczatkowego buntu ;-)
Nosiliśmy bejbe po pociągu (był na etapie puszczania się ścian, więc nie ryzykowaliśmy z samodzielnymi wycieczkami po przedziale), uwielbiał migające łaki za oknem;P
Byle nie pokazywać dziecku tego magicznego sznureczka (czy jaką to teraz ma formę;)) z napisem "hamulec bezpieczeństwa" ;-)

bronka - 2011-06-12, 20:00

Anja, ja podróżowałam z dziećmi w różnym wieku pociągiem. Do kilku godzin. U nas sprawdzają się przekąski, nawiązywanie bliższych kontaktów z innymi pasażerami, spacerki po przedziale.
Lily - 2011-06-12, 20:06

A moja siostrzenica w podobnym wieku wyła przez kilka godzin, więc różnie to bywa :> Warto mieć zabawiacze, a praktyka pokaże, czy są potrzebne...
seminko - 2011-06-12, 20:09

Lily napisał/a:
Warto mieć zabawiacze, a praktyka pokaże, czy są potrzebne...

Też prawda ;-)

bronka - 2011-06-12, 20:12

Anja, w sumie to przemyślałam jeszcze raz i - przekąski, przekąski przekąski. To się sprawdza u moich dzieci. Ale one często zwane są szarańczą ]:-> ;-)
Koniecznie butla wody do mycia rąk i zwykły ręcznik.

renka - 2011-06-12, 21:09

Anja - kredki, plastelina, kartki, klej i inne takie tam ;-) Za wiele miejsca nie zajmuje, ale rozrywka dla malucha jest. Najwiecej podrozowalam PKP wlasnie gdy Fiona miala +/- 2 lata - Ronje latwiej bylo zajac, ale Fiona jest dzieckiem z zapedami ADHD i trudno ja zajac, skupia sie krotko na danej czynnosci, zatem potrzebuje wiecej urozmaicenia.
Przekaski u nas tez byly hitem, ale Fionka ogolnie lubila jesc. Z tym, ze mniejsze ilosci, ale roznorodnych przekasek warto zabrac.
Swoja droga podroz pociagiem z chodzacym dzieckiem jest fajna - mozna pospacerowac sobie z wagonu do wagonu, pozwiedzac inne przedzialy, toalety etc. ;-)
I pozostaje mi zyczyc Tobie, zeby Artek zdecydowana czesc trasy przespal :-P ;-)

Anja - 2011-06-13, 13:07

Dziewczyny, ale super mi wszystko opisałyście, co i jak. :-)
bodi napisał/a:
zwieszac z polek na bagaze

:mryellow: mam takiego jednego małpiszonka, ale wolałabym, by na ten pomysł nie wpadł... ;-)
Tantra napisał/a:
większość podrózy spędził dodatkowo w wózku...

Tantra, a jaki wózek, to jest na to miejsce? :shock:
bronka, :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
renka napisał/a:
I pozostaje mi zyczyc Tobie, zeby Artek zdecydowana czesc trasy przespal :-P ;-)

Marzenie... :-D

kwiat bzu - 2011-06-13, 22:47
Temat postu: JA uwielbiam podróżować pociągiem z moim dzieckiem
:mryellow: a im starsze tym bardziej to lubię. bo jak miała 1,5 roku to wszędzie jej było pełno a teraz jak ma 3 to pieknie siedzi..oglada co za oknem...no i ostatnio przez 6 godzin podróży wystarczyły mi 2 maskotki żeby jakąś zabawę zorganizować ;-) wiec głowa do góry..przedziały dla matki z dzieckiem zwylke są w pierwszym wagonie za lokomotywą..choc nie zawsze bo jak jest wagon barowy w składzie to konduktorzy siedza gdzies w środku pociągu a przedział dla matki z dzieckiem jest w wagonie gdzie oni siedzą:) JAk jest zamkniety to trzeba poprosić i otworzą..jak sie dosiadzie jakaś matka z innym dzieckiem to też jest miło..bo szybciej podróż mija
wózek zwykle złożony zabierałam do przedziału..rozkładałam jak dziecko chciało spać..jak byłam sama w przedziale:)
teraz zamiast wózka ostatnio zabrałam nocnik :mryellow: znacznie mniej miejsca zajmuje
z JULKA podróżuje pociagami odkad skończyła 4 miesiące i dość często jeżdzę tu i tam i ona bardzo lubi jeżdzić więc głowa do góry..będzie gites
a..naklejki jakieś mozesz zabrać jak mały lubi naklejać
zawsze jeżdze 2 klasą i tlk lub innymi tanimi liniami..kible są najmniej interesujące w pociągach takowych..ale to zależy na jaki wagon się trafi..czy bardzo zabytkowy czy po remontach

magcha - 2011-06-14, 10:42

Polecam zgadywanki z czu czu o których pisała Lily - małe lekkie a dużo zabawy (i nauki). U nas ostatnio to hit - pomógł przetwac 7 godzin jazdy autem. Poza tym warto wykupic osobne miejsce dla Artura - żeby nie siedział u was na kolanach.
LaMandragora - 2011-06-24, 13:37

Mnie teraz czeka latem podroz pociagiem, tyle ze nocnym do Polski, z cala moja trojka (9 lat, 5 lat i 23 m-ce), oczywiscie ja = jedyny opiekun. :mrgreen:
Czytam sobie wiec temat z ogromnym zainteresowaniem. ;-)

YolaW - 2011-06-24, 13:54

LaMandragora, podziwiam Cię :)
Jadzia - 2011-06-24, 14:17

LaMandragora, moja mama kilkadziesiąt lat temu mając 15 lat jechała pół Polski z przesiadkami z rodzeństwem w wieku: 7 i 4 lata :shock:
W nocy dzieciaki powinny spać. Powodzenia :)

czindirela - 2014-05-26, 12:23

Podbijam. Latem prawdopodobnie wybiorę się nad morze z 10 miesięcznym Sebkiem. Wiecie jak teraz wygląda sprawa z przedziałami dla matek z dziećmi? Bo doszły mnie słuchy, że je zlikwidowano :roll: A nie wyobrażam sobie spędzić wielogodzinnej podróży z dzieckiem na korytarzu. Takich przygód miałam wystarczająco wiele, jak na świecie nie było bobasa ;-)
Jabłania - 2014-05-26, 13:23

Jest taki przedział (chyba w TLK), ale to wygląda tak, że kupujesz normalne bilety (dla dziecka pobierasz bezpłatny bilet "zerowy", a już w pociągu zamiast iść na normalne miejsca, które sobie wykupiłaś (jeśli nie chcesz), to szukasz konduktora i prosisz żeby Ci otworzył przedział dla matki z dzieckiem. Przynajmniej tak było jeszcze niedawno :)
Inną opcją są kuszetki.

go. - 2014-05-26, 13:58

czindirela, ja brałam spacerówkę zawsze na podróże toro-wro (ok 6 godzin). Wtedy nieważne czy miejsca czy brak- dziecko w wozie ma komfortowe siedzące i leżące miejsce. Raz jechałam tylko z chustę i miałam cyrk- tłok, stanie przy kiblu z dzieciem z wro do poznania- prawie 3 godziny, a S. mi się jeszcze osrał i musiałam go wyjąć, przewinąć i znów zamotać... i to była moja jedyna podróż pociągiem bez wozu
czindirela - 2014-05-26, 15:20

Jabłania napisał/a:
Przynajmniej tak było jeszcze niedawno :)

no właśnie, zastanawiam się jak jest teraz :-P Młody już zaliczył 2 mini-podróże, ale to trwało tylko godzinę, a on spał w chuście.

go., i tak chciałam wziąć wózek, żeby młody sobie wygodnie spał, tylko obawiam się, że będzie taki tłok, że nie będzie go jak postawić. Najwyżej znajdziemy taki pociąg, żeby był od razu z Wro a nie ze Szklarskiej i będziemy czatować na niego 2h wcześniej :mryellow:

jagodzianka - 2014-05-26, 16:01

czindirela, ja rok temu jechałam z Wro do Gdyni, wykupiłam tanią kuszetkę za 25 zł dodatkowo. Co prawda F nie chciał do niej wejść, ale jak usnął na korytarzu to położyłam go i normalnie kimał do rana całą podróż. :)
Anja - 2014-05-26, 16:16

czindirela, zapytaj w pkp o taki przedział. w ekspresach ich chyba nie ma, raczej w pospiesznych. co do wózka, to wszystko zależy od pociągu - są takie które mają przedział do przewozu rowerów i innych takich - sama w takowym jechalam z Młodym nad morze i właśnie spał tam w wózku. w dodatku prawie nie było ludzi, więc super.
czindirela - 2014-05-26, 16:21

jagodzianka napisał/a:
wykupiłam tanią kuszetkę za 25 zł dodatkowo

serio, tylko tyle to kosztuje? To może faktycznie warte przemyślenia.

Anja napisał/a:
to wszystko zależy od pociągu

No właśnie. Ja swego czasu dużo jeździłam pociągami i czasami siedziałam jak królowa w pustym przedziale, a czasami na korytarzu przy kiblu. Kocham PKP ]:->

jagodzianka - 2014-05-26, 16:38

czindirela napisał/a:
jagodzianka napisał/a:
wykupiłam tanią kuszetkę za 25 zł dodatkowo

serio, tylko tyle to kosztuje? To może faktycznie warte przemyślenia.

Teraz sprawdziłam- podrożało. :P Ale i tak 33 to nie majątek.
hxxp://intercity.pl/pl/site/oferty-promocyjne/oferty-krajowe/tania-kuszetka.html

faf - 2014-05-27, 14:49

my za 2 tyg wybieramy się z gda do wro tanią kuszetką. dam Ci znać jak wyglada syt w pociągach w jedną i w drugą stronę.
czindirela - 2014-05-28, 07:21

faf, super, dzięki ;-)
go. - 2014-05-28, 09:20

czindirela napisał/a:

go., i tak chciałam wziąć wózek, żeby młody sobie wygodnie spał, tylko obawiam się, że będzie taki tłok, że nie będzie go jak postawić. Najwyżej znajdziemy taki pociąg, żeby był od razu z Wro a nie ze Szklarskiej i będziemy czatować na niego 2h wcześniej :mryellow:


wózek zawsze się wciśnie. Nie powiedzą Ci przeciez "wypi..." ;) Matkom wolno więcej, pamiętaj. Fajna seria artykułów wyszła kiedyś (w tym chyba w wysokich obcacach") na ten temat i dodatkowo o asertywności, która wzrasta dopiero, kiedy kobieta staje się matką. I tego się trzeba trzymać :-D

Z kuszetek mam takie doświadczenie, że dziecię bardziej się interesuje innymi, łażeniem, zwiedzaniem i "kukaniem", że ciężej wytrzymać :P ALe to w sumie od wieku dziecia zależy

Jabłania - 2014-05-28, 09:26

My też wybieramy się pociągiem nad morze (pod koniec czerwca).

A tak na marginesie... Czasem też jeździmy Polskim Busem do Wrocławia. Ostatnio o pół godziny opóźniła się przez nas podróż, bo czepili się nas, że nie mamy ze sobą swojego fotelika samochodowego.

Lady_Bird - 2014-05-28, 10:00

Ostatnio w grudniu jechałam w przedziale dla matki z dzieckiem (Warszawa-Kraków).Cały przedział był wypełniony...babciami :) Ale nam to nie przeszkadzało, gdyż babcie fajne były i podróż nam miło minęła ;) Jak jedziemy daleko to nocą i sypialnym.
czindirela - 2014-05-28, 11:03

Jabłania, ostatnio się zastanawiałam jak to jest z przejazdami busem i na jednej stronie właśnie znalazłam info, że rodzice muszą mieć ze sobą fotelik. Dla mnie to bez sensu, szczególnie jak po dotarciu na miejsce trzeba jechać jeszcze kawałek innym środkiem transportu niż samochód. Czemu nikt nie pomyśli, żeby zakupić np. 3 foteliki dla dzieci w różnym wieku? Wtedy wystarczyłaby wcześniejsza informacja od rodziców i po sprawie. Ale trochę odeszłam od tematu :-P
go. - 2014-05-28, 11:55

Dziewczyny, ja miałam taką sytuację też w pociągu do Wro- siedzę w przedziale dla matki z dzieckiem (był wtedy tylko S. na świecie, miał ok roku). Wyszliśmy do kibelka, wracamy, a tam gość, niepełnosprawny, zdejmował właśnie protezę nogi i mówi, że ma źle dopasowany lej i jak może dłużej posiedzieć to zdejmuje, bo mu niewygodnie. Generalnie nie miałabym nic przeciwko, ale gdyby S. miał ze 3 lata jak teraz to bym zwątpiła... co byście zrobiły w takiej sytuacji? :roll:
jagodzianka - 2014-05-28, 17:07

go. napisał/a:
co byście zrobiły w takiej sytuacji? :roll:

Ale o co chodzi? Dzieciaki takie nowości raczej przyjmują z ciekawością. Koleś widać się nie krępował więc pewnie nie przeszkadzałoby mu przyglądające się dziecko. Powiedziałabym normalnie, że Pan nie ma kawałka nogi i musi mieć taką sztuczną. Na pytanie dlaczego odpowiedziałabym, że pewnie miał chorą. A jakby dalej dopytywał to bym powiedziała żeby jego zapytał. ]:->

faf - 2014-05-28, 21:26

jabłania, dlatego zrezygnowałam z przejazdu polskimbusem, chociaż się cenowo lepiej kalkulowało. :roll: swoją drogą, może otworzyć wypożyczalnie wegefotelików na trasie gda-wro. czindirela, serio. jeśli jest taka opcja to mogę Ci przechować fotelik od przyjazdu do powrotu. jak napiszesz kiedy to może sobie jakoś grafik ustawię ;)

go.
:-D skoro tak szczerze nakreślił sprawę, to byłaby w tym może dobra okazja, że też szczerze wyrazić obawę co go może czekać w przedziale z ciekawym 3latkiem ;) to chyba wszystko zależy na jakiego człowieka się trafi, ale podejrzewam, że większość osób nie ma nic przeciwko żeby skorzystać z okazji do poopowiadania o swoich dolegliwościach jeśli tylko się znajdzie ktoś kto jest gotów wysłuchać. :-)

czindirela - 2014-05-28, 21:53

faf napisał/a:
czindirela, serio. jeśli jest taka opcja to mogę Ci przechować fotelik od przyjazdu do powrotu.

A nie, ja o tym busie tak ogólnie pisałam, bo my jeszcze nawet nie wiemy, gdzie dokładnie pojedziemy. Ale zapamiętam na przyszłość ;-)

go. co do asertywności, to masz rację. A ja wciąż czasami zamiast coś powiedzieć, to wolę przemilczeć. Chyba że mam zły dzień, to wtedy nie ręczę za siebie :-P A ludzie w pociągach naprawdę potrafią być jak zwierzęta. Jeżeli ktoś wracał kiedyś z Openera, to wie, o czym mówię. A PKP nie ułatwia.

AzjaB - 2014-05-29, 07:37

czindirela, kiedyś regularnie podróżowałam nad morze z przesiadką we Wro, dramat do kwadratu, ludzie oknami włazili, wywalali torby innych żeby ich podsiąść, itd. nie pamiętam żebym choć raz siedziała w przedziale... Myślę, że ludzie są znacznie gorsi niż zwierzęta.

Ja w widocznej ciąży podróżowałam z Poznania do Wro, pociąg absolutnie nabity, poprosiłam konduktora czy by mnie nie wpuścił do przedziału dla matek. Usłyszałam że ciąża "nie jest wskazaniem"... Nie mam, więc dobrych doświadczeń...

czindirela - 2014-05-29, 17:40

No w sumie porównaniem do zwierząt nie było szczęśliwym porównaniem :-P Ale ja mam podobne doświadczenia. Ale za to jak nie miałam dziecka i wracałam z Openera, to konduktorka wpuściła nas do przedziału dla matek, z zastrzeżeniem, że mamy go opuścić, jak jakaś mama się pojawi. Jak byłam w ciąży, to dostałam po brzuchu wahadłowymi drzwiami w pociągu, cale szczęście, że lekko.
go. - 2014-05-29, 17:43

jagodzianka napisał/a:

Ale o co chodzi? Dzieciaki takie nowości raczej przyjmują z ciekawością. Koleś widać się nie krępował więc pewnie nie przeszkadzałoby mu przyglądające się dziecko. Powiedziałabym normalnie, że Pan nie ma kawałka nogi i musi mieć taką sztuczną. Na pytanie dlaczego odpowiedziałabym, że pewnie miał chorą. A jakby dalej dopytywał to bym powiedziała żeby jego zapytał. ]:->


a myślisz, że nie mają potem koszmarów i jakiś nad-wyobrażeń? Mój jak widział jak samochód rąbnął w drzewo przez 2 tygodnie spokojnie spać nie mógł

majaja - 2014-05-29, 17:59

faf napisał/a:
faf napisał/a:
jabłania, dlatego zrezygnowałam z przejazdu polskimbusem, chociaż się cenowo lepiej kalkulowało.
ale w polskim busie przecież mają foteliki, średnio wygodne ale mają :shock: a w pekaesach jeździlismy w wersji na kolanach i tyle, krótkie trasy ofkors
faf - 2014-05-29, 19:34

"3.3 W przypadku, gdy autokar jest wyposażony w pasy bezpieczeństwa, dziecko do lat 12 nieprzekraczające 150 cm wzrostu jest przewożone w foteliku ochronnym lub innym urządzeniu do przewożenia dzieci, odpowiadającym wadze i wzrostowi dziecka oraz warunkom technicznym. Rodzic lub opiekun podróżujący z dzieckiem zobowiązany jest do zapewnienia dziecku fotelika ochronnego. " z regulaminu umieszczonego na hxxp://www.polskibus.com/terms-and-conditions]stronie .
Może zależy na jakiej trasie. Pisałam do nich maila swego czasu w tej sprawie i nie doczekałam się odpowiedzi.

fila - 2014-05-29, 22:59

O, to ciekawe z tymi fotelikami. Ja podróżowałam na krótkich trasach autokarami i mi nic nie mówili. J sobie spał raz nawet.

go., ciekawa jestem jak takie większe dzieci reagują. Bo póki co Jonek ma 16 miechów i z wielkim zainteresowaniem ogląda moją tętniącą ranę po oparzeniu.

Jabłania - 2014-05-30, 05:44

majaja napisał/a:
faf napisał/a:
faf napisał/a:
jabłania, dlatego zrezygnowałam z przejazdu polskimbusem, chociaż się cenowo lepiej kalkulowało.
ale w polskim busie przecież mają foteliki, średnio wygodne ale mają :shock: a w pekaesach jeździlismy w wersji na kolanach i tyle, krótkie trasy ofkors


Mają, bo kiedyś pisaliśmy maila w tej sprawie i odpisali nam, że ich autobusy są wyposażone w foteliki (każdy autobus standardowo jest wyposażony w dwa). Za pierwszym razem dali nam fotelik, chociaż z małymi oporami ze strony kierowcy, bo musiał przerzucać bagaże żeby się do niego dostać, ale dali. Za drugim razem nie było fotelika w autobusie (może ktoś coś zaniedbał, może kierowcy znów się nie chciało do niego dokopywać). Powiedzieli nam w autobusie, że fotelik trzeba sobie zarezerwować jeśli się chce od nich. A mailowo odpisano nam, że foteliki nie podlegają rezerwacji i każdy autobus jest w takowe wyposażony.

To jest wewnętrzny regulamin PolskiegoBusa, w PKSach to chyba nie obowiązuje.

Taka uwaga do kuszetek! Kuszetkę można rezerwować najwcześniej miesiąc przed podróżą i najlepiej zrobić to dokładnie, co do dnia miesiąc przed, bo jak my wybraliśmy się po bilety tylko 1 dzień później, to już wszystkie kuszetki i sypialne były wykupione. Ale i tak mieliśmy szczęście, bo udało nam się złapać kuszetkę na taki pociąg, który z powodu awarii w systemie dzień wcześniej nie wyświetlał się i nie sprzedawano na niego biletów :mrgreen:

jagodzianka - 2014-05-30, 18:06

go. napisał/a:

a myślisz, że nie mają potem koszmarów i jakiś nad-wyobrażeń? Mój jak widział jak samochód rąbnął w drzewo przez 2 tygodnie spokojnie spać nie mógł

Pewnie zależy od dziecka. Filipa takie sceny nie ruszają.

Lady_Bird - 2014-06-22, 12:22

Jabłania napisał/a:


Taka uwaga do kuszetek! Kuszetkę można rezerwować najwcześniej miesiąc przed podróżą i najlepiej zrobić to dokładnie, co do dnia miesiąc przed, bo jak my wybraliśmy się po bilety tylko 1 dzień później, to już wszystkie kuszetki i sypialne były wykupione. Ale i tak mieliśmy szczęście, bo udało nam się złapać kuszetkę na taki pociąg, który z powodu awarii w systemie dzień wcześniej nie wyświetlał się i nie sprzedawano na niego biletów :mrgreen:


my kupiliśmy bilety na kuszetkę 2 dni przed podróżą i w pierwszą stronę byliśmy sami w przedziale. :) Wracaliśmy też kuszetką i z nami była jedna osoba. Jechaliśmy z krk nad morze. Podróż bezproblemowa. :)

Jabłania - 2014-06-22, 21:15

Ale numer :D Czyli nie ma reguły :) A w którym dniu tygodnia jechaliście? :) U nas wykupili na czerwcowy piątek ;)
jaskrawa - 2014-06-22, 23:41

jagodzianka napisał/a:
Powiedziałabym normalnie, że Pan nie ma kawałka nogi i musi mieć taką sztuczną. Na pytanie dlaczego odpowiedziałabym, że pewnie miał chorą. A jakby dalej dopytywał to bym powiedziała żeby jego zapytał. ]:->


LOVE :D
Ostatnio Mania zapytała mnie, dlaczego pan jeździ na wózku. No to tez jej powiedzialam, ze pewnie ma chore nogi i nie może chodzić. No i tyle, nie było drążenia tematu (o dziwo).
W ogóle muszę z nią częściej jeździć pociągiem/autobusem, bo wydaje mi się, że skoro ciagle jeździ samochodem to omija ją to PRAWDZIWE ŻYCIE, wiecie, o co mi chodzi. Różni ludzie, rózne rozmowy przedziałowe itp, ktorych ja doświadczyłam będąc w jej wieku (nie mieliśmy nigdy samochodu, wszędzie się komunikacją jeździło, w ogóle trochę mnie śmieszy publiczna dyskusja o tym, że "kiedyś to nie było dzieci w przestrzeni publicznej, a teraz są" - przecież zawsze były, a może nawet więcej - bo mniej ludzi miało nianie/samochody, nie mówiąc o tym, że nie było żadnych klubików gdzie można zostawić dziecko by "nie przeszkadzało" w zakupach, tyle że rozmaite mądre panie psycholog nie trąbiły o tym w rozmaitych wysokich obcasach i innych gazetach pe el). Z okna samochodu widać wszystko przez szybę, na szybko itd.. W parku na placyku ciągle ten sam klimat. Gdy się idzie do sklepu czy ulicą, ludzi się tylko mija, nie ma tak wielu szans przyjrzenia się ludziom.

Lady_Bird - 2014-06-23, 09:13

Jabłania napisał/a:
Ale numer :D Czyli nie ma reguły :) A w którym dniu tygodnia jechaliście? :) U nas wykupili na czerwcowy piątek ;)


Jechaliśmy we wtorek, wracaliśmy w sobotę.
W sezonie wakacyjnym będę kupowała bilety chociaż tydzień wcześniej ;) i raczej jakoś na środek tygodnia, bo wydaje mi się, że wtedy jest jakoś mniej tłoczno. Ale może tylko mi się wydaje. :-)

Jabłania - 2014-06-23, 14:15

Też mi się wydaje, że w środku tygodnia możne być mniej tłoczno :)
jagodzianka - 2014-06-23, 20:44

Ja też pamiętam, że miałam problem z dostępnością miejsca.

jaskrawa, F też widział panią na wózku, nawet trochę czasu z nią spędził i nie był jakoś specjalnie zainteresowany. Wydaje mi się, że dla nich to nie jest jakaś szczególna rewelacja, sami na wózkach jeżdżą. A do tego codziennie jakieś nowości, dziwadztwa matki im wymyślają, pokazują kopary, dinozaury i kasowniki w tramwajach.
My często korzystamy z komunikacji publicznej i też uważam, że dobrze mu to zrobiło.

jaskrawa - 2014-06-23, 22:22

No my też ostatnio kilka razy gdzieś we dwie jechałyśmy, zabieram ją gdzie tylko mogę do miasta.
agatoos - 2014-07-14, 11:40

Dla mam z dziecmi w pociagu jest przeciez specjalny przedzial, gdzie nie maja wstepu osoby postronne. Moja siostra podrozowala z dzieckiem w takich przedzialach, ale oni byli troche zorganizowani, mieli lekki wozek podreczny, cos w stylu jak tutaj spam i w tym przedziale go rozkladali. Nawet jak z nimi jechalam to nie moglam siedziec w tym przedziale, tylko dla "normalnych pasazerow"
kamma - 2014-07-14, 12:58

agatoos, a czy na ten cudowny wózek PKP udziela jakichś specjalnych zniżek? ]:->
bronka - 2014-07-14, 13:30

kamma, :lol: ]:->
majaja - 2014-07-14, 19:50

agatoos napisał/a:
agatoos napisał/a:
Dla mam z dziecmi w pociagu jest przeciez specjalny przedzial, gdzie nie maja wstepu osoby postronne.
trattatata, jechałam w takim przedziale kombatantami, ciężarną i jej mężem, mamą 13latki (bo ona też matka i jej się nalezy) razem z ową 13latką, w efekcie stałam w tym przedziele jak mi dzieciak zasnał. Innym razem jechałam z m.in. dwiema nauczycielkami, które gadały cała drogę tak głosno, że dzieciak mi się co 10 min budził, a spróbuj uwagę zwrócić.
A tak w ogóle to chciałam uprzedzić, że na niektórych trasach typu z Nowego Targu miejscówki w sypialnych czy kuszetkach kończą się już po 4-5 godzinach od rozpoczęcia sprzedaży czy o 4-5 rano.

zina - 2014-07-14, 22:21

A ja mam pytanie jak kupic bilet przez internet.
Dzieci 2 i 6 lat.
Czy oboje maja znizke czy ,mlodsze placi w ogole?
Bo widze tylko cos takiego.
A co z tymi ponizej lat 4 ?

dzieci w wieku powyżej 4 lat do rozpoczęcia odbywania obowiązkowego rocznego przygotowania przedszkolnego
dzieci i młodzież od rozpoczęcia przygotowania przedszkolnego do ukończenia nauki nie dłużej niż do ukończenia 24 roku życia

jagodzianka - 2014-07-14, 22:25

zina, maluchy za free, ale trzeba "kupić" dla nich darmowy bilet na daną trasę.
zina - 2014-07-14, 22:27

a jak to przez internet zrobic??? Kto mnie oswieci bo zupelnie nie kumam niestety...
zina - 2014-07-14, 22:28

Liczba osób wg oferty normalnej:2

Liczba osób wg oferty ulgowej - tylko tak pokazuje, nic wiecej

jagodzianka - 2014-07-14, 22:52

zina, tego to już nie wiem. A masz jakąś specjalną rezerwację? Bo jak nie to możesz u konduktora w pociągu.
zina - 2014-07-15, 07:20

Nie mam rezerwacji ale wolałabym ja mieć ale strona PKp mi na to nie pozwala.
rosa - 2014-07-15, 08:22

wydaje mi się, że przez tą stronę to chyba nie da razy tej zerówki kupić
poza tym wy przeciez moglibyście mieć bilet rodzinny, ale tego też się nie da kupić przez inetrnet jak zrozumiałam z tego opisu
hxxp://intercity.pl/pl/site/oferty-promocyjne/oferty-krajowe/bilet-rodzinny.html

Lily - 2014-07-15, 08:24

hxxp://radioszczecin.pl/1,108884,bilety-kolejowe-dla-malych-dzieci-niedostepne-w- - zina, już na fb Ci wkleiłam, ale to niestety tak wygląda...
Agnieszka - 2014-07-15, 18:45

zina: przerabiałam ostatnio PKP. Na stronie nie ma opcji bilet rodzinny. Jechałam ze starszym dzieckiem (legitymacja, obowiązek szkolny, do 16 roku życia) zakup tylko w kasie. Zmieniałam zakupiony bilet bo pociąg,którym pierwotnie miałyśmy jechac miał 1,5 godz opóźnienia ale kupowałam bilet w dniu wyjazdu a do miejsca docelowego kilka w tym czasie jechało.
Sprawdź jak z maluchami ale w sąsiedniej kasie bilet kupowała inna mama i maluch miał bilet ze stawką 0, starsze dziecko i mama rodzinny.

zina - 2014-07-15, 20:36

Dziękuje wszystkim. Jutro siostra kupi nam bilety w kasie.
zina - 2014-07-15, 21:14

Jeszcze jedno pytanie bo nie mozemy sie zdecydowac.
Wracamy z Gdanska do Bielsko Bialej.
Jest pociag nocny o 10 rano na miejscu w Bielsku.
Jak wyglada wagon sypialny w takich pociagach?
Ktos jechal z dziecmi?
Czy faktycznie da sie spac w trasie?
Inna opcja to rozbicie podrozzy i zatrzymanie sie na noc u kolezanki w Warszawie.
Wtedy jednak nasza podroz trwa dwa dni dwoma pociagami po 4,5 godzin.

majaja - 2014-07-16, 05:50

zina napisał/a:
Jak wyglada wagon sypialny w takich pociagach?

Ktos jechal z dziecmi?

Czy faktycznie da sie spac w trasie?

1. w sypialnym masz trzy łózka jeden pod drugim, z pościelą, po dugiej stronie półka i wieszaki i umywalka i barek, z reczniczkami, wodą i jakimś syfiastymi przegryzkami - atrakcja dla dzieci :mrgreen: taki jest jeden przedział oczywiście :) ,zamykany od środka, bilet dajesz konduktorwi przy wsiadaniu i do rana spokój, nie cały wagon, w pakiecie przysługuje tez kawa i herbata, robi kkonduktor
2. jechałam z dziećmi
3. myśmy spali i nawet ja w jednym łózku z Matyldą się wyspałam
Generalnie ja polecam na dłuższe trasy tylko z wyprzedzeniem jak największym kupuj bilet, nam się własnie nie udało na podróż z NT, o 12 ruszyła sprzedaż o 7 rano nie było już,ostatnie tanie kuszetki zostały; z morza nie jest aż tak źle, ale nie zostawiaj na ostatnią chwilę

zina - 2014-07-16, 06:56

majaja, dzieki! :-)
zina - 2014-07-16, 07:02

U jeszcze jedno pytanie:
Czy zostawianie walizek w schowku/przechowalni na dworcach to bezpieczny pomysl?
Sa wszedzie (Gdansk/Gdynia?)

Anja - 2014-07-16, 08:45

Ja też jechałam w sypialnym, super sprawa, da się spać. Artek był zachwycony.
Lady_Bird - 2014-07-16, 08:54

Sypialne są spoko. My jechaliśmy z dwoma łóżkami, bo tak chcieliśmy. Dziecko ładnie spało. Jakieś rogaliki dają i wodę.
dorothea - 2014-07-16, 09:24

Dziewczyny jaki koszt biletów?
majaja - 2014-07-16, 17:03

zina napisał/a:
Czy zostawianie walizek w schowku/przechowalni na dworcach to bezpieczny pomysl?

Sa wszedzie (Gdansk/Gdynia?)
w Warszawie tak, to w Gdańsku czy Gdyni pewnie też. Są w większych miastach, na malutkich stacyjkach gdzie nie ma nawet kas to nie ma i skrytek, w Białymstoku sa, czy w miastach jeszcze mniejszych to nie wiem.
bodi - 2014-07-16, 21:39

Hej zina, podroz sypialnym to super przygoda dla dzieciaków,moja starsza do dzisiaj wspomina,a miała wtedy dwa-trzy lata właśnie :) co do przechowalni to ja korzystałam wiele razy i igdy nie miałam problemów :)
zina - 2014-07-16, 23:06

Dzięki wszystkim :-) podzielę się wrażeniami po powrocie :-)
majaja - 2014-07-17, 05:37

dorothea napisał/a:
Dziewczyny jaki koszt biletów?
jeśli dobrze pamietam to wychodzi ok. 200 za przedział czyli 3 łóżka.
zina - 2014-07-17, 16:30

Nasza czworka zaplacila (trasa Gdansk- Bielsko-Biala):

3 miejsca sypialne 243 zł

nasze (doroslych) bilety ze zniżką rodzina 84,38

Corka lat 6 znizka szkolna 39,09

Dwulatek za darmo

razem 366.47

Lady_Bird - 2014-07-27, 10:46

Jadę w przyszłym tygodniu sama z córką kuszetką i się zastanawiam jak ja pójdę w nocy do toalety. :shock: Ona będzie spała więc musiałabym ją zostawić bez mojej opieki na chwilę.
A na bank nie dam rady bez odwiedzin toalety.
Naprawdę mnie ta kwestia stresuje...
Przesadzam?

Anja - 2014-07-27, 11:09

Lady_Bird, a czego się boisz? Że córka się obudzi, czy że ktoś wejdzie? Może mogłabyś poprosić o przedział przy konduktorskim, żeby jakby co rzucił okiem? I często te konduktorskie są na końcu, czyli blisko toalety. Na pewno bedziesz sie streszczać, więc znikome ryzyko, że coś by się stało.
Lady_Bird - 2014-07-28, 08:40

Anja napisał/a:
Lady_Bird, a czego się boisz? Że córka się obudzi, czy że ktoś wejdzie? Może mogłabyś poprosić o przedział przy konduktorskim, żeby jakby co rzucił okiem? I często te konduktorskie są na końcu, czyli blisko toalety. Na pewno bedziesz sie streszczać, więc znikome ryzyko, że coś by się stało.


Ech, no sama nie wiem czego ja się boję. Chyba za dużo się naczytałam ostatnio:/ Ale faktycznie jak coś to poproszę konduktora, żeby rzucił okiem, czy mi ktoś dziecka nie porywa. :oops:

jagodzianka - 2014-07-28, 20:02

Lady_Bird, jak jechałam tanią kuszetką z fifim to raz poszłam do kibla kiedy on spał. Oczywiście streszczałam się na maksa.
Dziecka raczej nikt nie porwie- te wagony są zamknięte, przy wejściu konduktor sprawdza bilet i dowód więc nie ma tam przypadkowych osób. W czasie jazdy nikt nie wysiądzie więc nawet jeśli to daleko nie ucieknie. Zresztą w przedziale jest 6 osób, niby wszyscy śpią, ale wyobraź sobie co by było jakby ktoś obcy wziął małą na ręce- pewnie by się wydarła, a tym samym obudziła cały przedział. :mrgreen:

zina - 2014-08-24, 13:50

Pisze ze nocna podroz pociagiem z dwojka dzieciakow udala sie bez wiekszch problemow, takze polecam :-)
majaja - 2014-08-24, 19:02

Lady_Bird napisał/a:
Jadę w przyszłym tygodniu sama z córką kuszetką i się zastanawiam jak ja pójdę w nocy do toalety. Ona będzie spała więc musiałabym ją zostawić bez mojej opieki na chwilę.
bierz kuszetkę na dole, nawet jak spadnie to nic jej nie będzie. A ja przyznaję, że stwierdziliśmy, ze nigdy więcej kuszetek. ]:->
Lady_Bird - 2014-08-24, 22:07

majaja napisał/a:
Lady_Bird napisał/a:
Jadę w przyszłym tygodniu sama z córką kuszetką i się zastanawiam jak ja pójdę w nocy do toalety. Ona będzie spała więc musiałabym ją zostawić bez mojej opieki na chwilę.
bierz kuszetkę na dole, nawet jak spadnie to nic jej nie będzie. A ja przyznaję, że stwierdziliśmy, ze nigdy więcej kuszetek. ]:->


Odkąd mam dziecko to zawsze biorę na dole. ;-)
Podróż w obie strony bezproblemowa. Wybraliśmy kuszetki 4 miejscowe.

gaba - 2014-08-26, 22:35

My też właśnie wróciliśmy z wakacji pociągiem i również mogę powiedzieć, źe podróż bezproblemowa., po za opóźnieniem pociągu. Wybraliśmy kuszetki czteromiejscowe i to był dobry wybór, ja z najmłodszym, starszy na górze więc miał radochę, w jedną stron jechała z nemi teściowa więc cały przedział dla nas. W zwykłym przedziale przydał się fotelik samochodowy bo przedział pełny i maluszkowi po półtorej godziny na rękach zrobiło się niewygodnie a wtedy włoźyliśmy go do fotelika i zasnął. Trzeba wziąć jednak pod uwagę, że mój synek podróźnik pełną gębą, przez cztery miesiące życia był już w dwoch krajach Europy a teraz na Polesiu :-)
majaja - 2014-08-28, 17:19

Lady_Bird napisał/a:
Podróż w obie strony bezproblemowa. Wybraliśmy kuszetki 4 miejscowe.
Możliwe, że to ta róznica, my jechaliśmy tanią, nic innego do spania nie było już i uważam, że tragedia jak sie musi z dziećmi tym jechać ;)
czindirela - 2014-08-28, 21:42

Ja jechałam w obie strony ok. 9h w normalnych przedziałach, młody całą podróż właściwie przespał, więc nie było źle. Chociaż w jedną stronę upał był niesamowity, bo grzali, a dopóki nie wsiedliśmy, nikt nie pomyślał, żeby wyłączyć to ogrzewanie. Oczywiście zmęczona byłam jak nie wiem co, ale myślałam, że będzie gorzej.
kokosikanka - 2015-05-18, 07:36

Ja teraz jak jeżdżę kuszetką to tylko dwuosobową (tz sypialnym) jak jadę sama z dzieckiem lub jak jadę z mężem to trzy osobową. Oduczyłam się już jazdy z innymi ludźmi po ostatniej przygodzie. Jechałam sama z małą nocnym pociągiem, akurat córeczka była nie w humorze - przez bolące zęby. No i marudziła. Pani jadąca z nami ciągle robiła mi awantury, że ona nie po to płaciła za pociąg sypialny, żeby spać nie mogła. W sumie ją rozumiem, też jakbym jechała sama wściekałabym się, że nie mogę usnąć przez jakiegoś dzieciaka. Potem jak już mała się uspokoiła i chciała spać - padała ze zmęczenia około 4 rano dopiero Pani zaczęła się "na złość" nam tłuc przyznając się, że skoro ona nie mogła spać my też nie będziemy. No i tak wszyscy nie spaliśmy 12 godzin :)
Nigdy więcej nie pojadę z kimś obcym w kuszetce...

Veronique - 2015-05-18, 08:41

Tzn. wykupujesz 2 miejsca w dwuosobowym? Ja wykupuje tylko jedno np. w dwu lub trzy osobowym (jechalysmy nocnym 6 razy, mała ma rok i miesiac) i ludzie jak widza niemowlę to uciekają gdzie pieprz rośnie :mryellow: i sami proszą konduktora by ich gdzie indziej ulokował. Raz to ja poprosiłam (babka miała sie dosiąść na innej stacji ok. 1 w nocy) - nie chciałam zeby mała sie obudziła i był tak miły, ze sie zgodził :-)
Ludzie uciekają, bo nie wiedza ze moja mała nie wrzeszczy nocą, przesypia bujana pociągiem, a ja leżę, czytam, oglądam filmy. Ale nie wiem co by było jakby jacyś obcy ludzie sie kręcili w nocy, zapalali światło...

majaja - 2015-05-18, 09:16

Veronique napisał/a:
i ludzie jak widza niemowlę to uciekają gdzie pieprz rośnie :mryellow:
muszą mieć gdzie uciec.
Veronique - 2015-05-18, 09:30

majaja

To fakt. Ja jednak póki co podróżowałam, ze tak to ujmę poza sezonem ;-) . I czasem bylo cieżko, roszady trzeba było robić, ale sie udawało. Szykuje nam sie kolejna podroz w czerwcu w dwójce i mamy jedno łóżko, jak sie nie uda to nic. Jak chce z nami podróżować po odległych kontynentach w przyszłości to niech sie przyzwyczaja, ze czasem trzeba spać z kimś obcym w jednym pokoju ;-)

kokosikanka - 2015-05-18, 17:49

Veronique napisał/a:
Tzn. wykupujesz 2 miejsca w dwuosobowym?

Tak dokładnie tak, aby kuszetka czy jak to się mówi sypialny był cały nasz. Po takich przygodach wolę dopłacić niż mieć całą noc nieprzespaną. Tz. żeby wszyscy mieli nieprzespaną.
Tyle, że tutaj w sypialnych nie ma jak prosić o zmianę miejsca bo przynajmniej jak ja kupuje miejsca to już konkretne miejsce (góra, dół, środek) w konkretnej kuszetce. Tz. teraz jak jadę to mam całą dla siebie ale zazwyczaj wagon jest pełny i nie ma roszad.
Ale ludziom się nie dziwię, że uciekają :) sama bym uciekała przed dzieckiem jakbym była bez swojego. Jednak podróże z obcymi dziećmi to tragedia - przynajmniej w moim odczuciu. ;)

MorawiecOla - 2017-08-11, 12:16

Dla mojego synka podróż pociągiem to prawdziwa frajda. Traktuje to jak przygodę, a nie przykrą konieczność. Najdłuższa podróż trwała ok 5 godzin. Pod koniec mały był trochę zmęczony, ale i tak dzielnie się trzymał :)
bajubaju - 2017-11-16, 11:42

Dla mojego 3letniego synka podstawa to autka, a że tu też mały mężczyzna więc może podobnie? Mój jeździ po wszelkich powierzchniach, więc i w pociągu dałby radę urządzić wyścig. Choć teraz raczej akcję ratunkową, bo kupiliśmy niedawno fajny drewniany zestaw służb ratunkowych. Dam Ci linka, gdybyś chciała sprawdzić hxxps://swierzaki.pl/modele/16094-sluzby-ratunkowe-4-drewniane-pojazdy.html Teraz w tych nowszych pociągach można wybrać miejsce przy stole, więc realne szanse na takie zabawy są. A umówmy się, nie ma się co oszukiwać, że 8h utrzymasz dzieciaczka bez ruchu oglądającego grzecznie książeczkę ;) Powodzenia w podróży :)

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group