wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Zdrowie dziecka - Duszący kaszel

Kasia B. - 2008-01-29, 21:51
Temat postu: Duszący kaszel
Fifek ma straszny kaszel, taki suchy troche mokry duszacy, że aż się zatyka. Macie jakieś wypróbowane lekarstwa na taką przypadłość?
Z góry dziekuję :-)

Mirka - 2008-01-29, 22:28

Może spróbować inhalacji np. z sody oczyszczanej ( niecała łyżeczka na ok. litr gorącej wody). Trzeba bardzo uważać, żeby dziecko się nie poparzyło.
Przy wszystkich kaszlowych sprawach stosuję roztłuczony kawałek liścia kapusty białej
( byle nie prosto z lodówki) na pierś dziecka, pod piżamkę. Włożyć jak już zaśnie. Stosuję
tę metodę przez kilka dni.
Dr Jadwiga Górnicka twierdzi, że leczy tą metodą każdy ropny trzeci migdałek( ok. 5 tyg. stosowania okładów).

gosiabebe - 2008-01-30, 07:46

Maja ostatnio miała taki kaszel ... pomógł tylko syrop Drosetux dostępny w aptece bez recepty,jest straaasznie słodki :/
vlada - 2008-01-30, 08:48

Antkowi ostatnio pomógł syrop o nazwie SUPREMIN. Naprawdę polecam :-D
A. miał okropny kaszel. Dusił go tak bardzo, że dziecko w nocy kilka razy wymiotowało a po podaniu tego leku, kaszel zmniejszył się od razu. Dziecku już nie wymiotowało i tak się nie męczyło ;-)

Nova - 2008-01-30, 08:50

Amelce na taki kaszel pomógł prawie,że błyskawicznie syrop z cebuli. Cebulę pokroiłam w plastry,układałam warstwami w słoiku na zmiane z miodem.Jak słoik był pełny wygniotłam dobrze, żeby cebula puściła sok.Zostawiłam w ciepłym miejscu i po niedługi czasie był syropek. Podawałam bardzo często (nawet co 20 min) po kilka łyżeczek. Mała piła chętnie bo syropek smaczny. Po dwóch dniach kaszel minął.
kofi - 2008-01-30, 09:15

Ostatnio, jak już nie pomogły Danielowi żadne syropy zaczęłam mu dawać do picia tylko herbatkę z owsa, którą polecała mi przyjaciółka, a ja byłam bardzo sceptycznie wobec niej (herbatki, nie przyjaciółki) nastawiona: zalewałam wrzątkiem około łyżki ziarna owsa - to prawie nie ma smaku, więc dodawałam miodu i cytryny (wtedy smakuje jak woda z miodem i cytryną), można też dodać soku.
I przechodził mu kaszel - do tej pory nie wiem, czy sam tak przechodzi, czy ta herbatka naprawdę działa. Już ze 3 ostatnie kaszle tak leczyłam. Sposób leczenia pochodził od teściowej tej przyjaciółki. ;-)

Kasia B. - 2008-01-30, 13:41

Dziękuję Wam bardzo, dzisiaj zrobię syropek z cebuli, zobaczymy jak się spisze ;-)
Kamm - 2008-01-30, 20:34

Polecam herbatke z tymianku i inhalacje z olejkow np lawendowego , miętowego , cyprysowego ,anyzkowego , tymiankowego no i oczywiscie bardzo dobry jest eukaliptusowy ale u dzieci ma ograniczenia ..
Karolina - 2008-04-01, 14:25

Nie wiem gdzie napisać i się wyżalić...tym razem padło na Tymka. Wczoraj wieczorem normalnie poszedł spać ale przez sen zaczął strasznie ciężko oddychać, potem jakby się lekko dusił, wysoka gorączka, kaszel krtaniowy. Daliśmy mu ibufen żeby się nie pogarszało. Przyjechało pogotowie, dostał skierowanie do szpitala, ale było w miare spokojni więc został w domu. Dzisiaj rano też ten potworny kaszel aż się popłakał z bólu. Dostaje syrop z cebuli i znowu daliśmy ibufen nieszczęsny żeby się nie zadusił rano.
U pediatry było ok, po prostu bardzo silne zapalenie gardła. Dostaliśmy homeo, Tymek zdrzemnął się 2 godzinki i znowu wstał z płaczem...39,1. Siedzi w wannie wypił kuleczki. Mam nadzieję, ze już się obejdzie bez ibufenu.
Jak mi dziecko choruje to tak się zaczynam trząść ze stresu i szczęka mi się zaciska i nie mogę mówić.

kofi - 2008-04-01, 14:30

Przy gardle jest taki kaszel, biedny Tymek, pewnie nie dość, ze go boli, to jeszcze się wystraszył, że się dusi.
Jak nam zaczął Daniel chorować (Igor chorował mniej) na uszy, to po każdym powrocie od lekarza siadałam w kuchni i uderzałam w ryk (Daniel zwykle zasypiał w samochodzie, wnosiliśmy go i ja siadałam, często nawet w kurtce przy kuchennym stole i długo ryczałam, a mąż starał się mnie pocieszyć).
Mam nadzieję, ze wkrótce będzie lepiej.

Kasia B. - 2008-04-01, 14:53

Biedny Tymek :-( Jakiś sezon choróbsk się zaczął cholera :-/ Filip też od trzech tygodni ciągle chory. Tak samo już jestem załamana.
Dobry faktycznie jest ten syrop Drosetux na właśnie taki duszący kaszel, bez recepty.
Dużo zdrówka dla Tymka!

Karolina - 2008-04-01, 15:32

Teraz znowu kolejna kąpiel, bo temp 39,4. Tymek nawet "dobrze" ją znosi, coś tam mówi, zjadł obiadku, trochę leży, trochę chodzi. Jak bardzo może dziecko gorączkować? Gdzie jest ta bezpieczna granica?

[ Dodano: 2008-04-01, 16:00 ]
Kurcze temperatura zbita tylko do 39, nie wiem czy dawać mu ten lek przeciwgorączkowy. Boję się, ze jeśli nagle jakieś drgawki będą i juz nie zdążę mu podac :-/

majaja - 2008-04-01, 16:15

A u nas kończy się antybiotykiem, lekarka stwierdziła że skoro po domowych kuracjach jest gorzej zamiast lepiej to niestety trzeba, zreszta podobno ma masarnię zamiast gardła i bardzo źle to wygląda.
Podobno u dziecka bezpieczna granica to 40 stopni, w każdym razie pamiętam temeperaturę 41 u siostry zbitą w godzinę. Z wyjątekiem indywidualnych wyjątków. Ale temperatury powyżej 38 zaleca się zbijać :-/

Karolina - 2008-04-01, 16:22

Dałam Ibufen bo ma 39,7 masakra. ja nigdy tyle nie miałam...
malina - 2008-04-01, 16:45

majaja napisał/a:
Ale temperatury powyżej 38 zaleca się zbijać :-/


To zalezy od dziecka.Zuzia jak rok temu była chora bardzo dobrze znosiła temperature dochodząca do 40 stopni.U dzieci wysoka temperatura to normalne zjawisko,dorosły przy takiej juz mógłby nie kontaktowac.Organizm w ten sposob walczy,po zbiciu nie jest to juz tak efektywne.

Katarzyna Kępsk - 2008-04-01, 17:00

U mnie podobny problem. Jaś (2 latka) dusi sie od strasznego kaszlu, to już kilka dni tak. Niestety nie chce pic żadnych syropków, pije w ogóle teraz bardzo mało. Próbowałam zrobić inhalacje ale zaparł sie, że nie i już. Lekarka stwierdziła, że to zapalenie oskrzeli, przepisała antybiotyk trzydniowy. Wzięliśmy raz (siłą wlany do gardzioka), na razie nie ma poprawy. Jak radzicie sobie kiedy dziecko nie chce brac leków? Tosia niestety też coraz bardziej pokasłuje, lekarka nie dała nic bo za mała(3 miesiace), a teraz boje sie żeby to sie nie rozwinęło
Karolina - 2008-04-01, 17:08

Jeśli karmisz piersią córkę to ją ochroni. A starszemu...albo strzykawką do buzi albo nagradzać jak zje.
dynia - 2008-04-01, 17:47

Karolina i jak Tymek?
Karolina - 2008-04-01, 17:53

Zeszła mu do 38,5 i jest ok. Właśnie usypiałam Mię i słyszę, ze coś tam gada w pokoju.
Malina jestem przeciwniczką takich leków, staram się nie dawać. W sumie to drugi raz, kiedy tak Tymciowi musieliśmy zbić. Kiedyś już nie kontaktował prawie i przelewał się przez ręce a kąpiele nic nie dawały no i dostał. Teraz to się przestraszylismy, bo 40 to nigdy nie miał...już nie wiem co mam robić. Jak sobie radzono z tym sto lat temu?

dynia - 2008-04-01, 18:11

Karolina wiadomo,ze goraczka to sygnał obronny organizmu ale jak nie przechodzi po okładach,(bardzo ważne jest zby systematycznie ochładzać lydki i brzuch np kostakmi lodu zawinietymi w recznik).Jesli to nie pomaga to podanie leku zbijajcego jest konieczne bo u dziecka bardzo szybko moze dojsc do wstrzasu termicznego objawijacego sie dragawkami wlasnie.Najbezpieczniejsze sa leki na bazie pareacetamolu bo zostaje on calkowicie wypłukany z organizmu co u takich dzieci jest bardzo istotne.
malina - 2008-04-01, 19:10

Karolina napisał/a:
Malina jestem przeciwniczką takich leków, staram się nie dawać. W sumie to drugi raz, kiedy tak Tymciowi musieliśmy zbić. Kiedyś już nie kontaktował prawie i przelewał się przez ręce a kąpiele nic nie dawały no i dostał.


Nie,no w takich sytuacjach to jasne,ze trzeba podac!Pisałam tylko,ze wszystko tu zalezy od dziecka,od jego indywidualnej reakcji.Dobrze,ze Tymkowi juz lepiej!

majaja - 2008-04-02, 07:20

Karolina napisał/a:
już nie wiem co mam robić. Jak sobie radzono z tym sto lat temu?

Okładami, ziołami (kora jakiegoś dębu zawiera coś a la penicylina), i innymi dziwnymi specyfikami, wsadzaniem do pieca, pijawkami, jak nie pomagało dziecko umierało. Nie pamietam jak 100 lat temu, ale w XVIII i XVII wieku 5 roku życia nie dozywała nawet połowa dzieci.
Ciepła zima była niestety w tym roku i te paskudztwa mają bardzo dobre warunki do rozwoju. U nas też skonczyło się czopkami, ale Miron przy 39 przestaje kontaktować i ja się boję przy takiej temperaturze nie dawać.

Karolina - 2008-04-02, 09:21

Tymek dobrze przespał noc z tą 38 gorączką, rano obudził się happy, normalna aktywność, tylko został kaszel mokry. Daję ciągle syrop z cebuli, gelsemium sempervirens (na brak pragnienia w chorobie), pyłek pszczeli, wit C.
kofi - 2008-04-02, 09:22

Całe szczęście. Pewnie najgorsze już za Wami.
Malati - 2008-04-02, 11:48

Super że już lepiej z Tymkiem.Jeśli chodzi o kaszel mokry to jest on wskazany,podobno nie powinno się go eliminować syropkami itp
Magdalena - 2008-04-02, 12:05

Mojej kolezanki mała goraczkowała przez 5 dni zbijała temp. i tylko do 3 8,5 sie udawało. Poszła do lekarki i ta chciała zapisac antybiotyk. Ta jeszcze zadzwoniła do prywatnej lekarki i ta kazała odstawic przeciwgoraczkowe. temp wzrosła do 40 stopni i nagle zaczeła spadac. Noc przespana spokojnie na drugi dzien dziecko zdrowe. NIe chce nic radzic po prostu opisuje taki przypadek.Zycze zrówka dla Tymka
Karolina - 2008-04-02, 12:12

Te antybiotyki zawsze walą dzieciom w receptę :-/ Nasza pedi zawsze diagnozuje wirusa i nigdy jeszcze nie dała nam tego syfu.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group