wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Ogólne rozmowy - nie szczepię

- 2008-02-07, 17:39
Temat postu: nie szczepię
pytanie do tych co nie szczepią, napiszcie jak zrobiliście-czy pisaliście oświadczenia do przychodni czy w ogóle nie zapisaliście dzieciaków do przychodni? Jak ze szczepieniem po porodzie-kto nie szczepił i jak to załatwił?
ifinoe - 2008-02-07, 17:47

nie szczepiłam po porodzie - tuż po powiedziałam, że nie zgadzam się na szczepienia, nasępnego dnia przynieśli mi oświadczenie do podpisania, i tyle

Matyldy nie zapisywałam do przychodni, byłam z nią raz w prywatnej

Tobayashi - 2008-02-07, 17:50

Przed porodem zgłosiłam swojej położnej, że nie chcę szczepić. Tuż po porodzie wysłuchałam niemiłej gadki pani ordynator i podpisałam adnotację w karcie dziecka, że nie wyrażam zgody na szczepienie. Tob jest zgłoszony tylko w jednej przychodni (prywatnej), gdzie na prośbę lekarki znowu podpisałam, że nie szczepię. Do tej pory nikt mnie nie ścigał.
Inga - 2008-02-07, 17:56

U mnie sprawa wygląda tak: przed porodem napisałam oświadczenie że nie zgadzam się na rutynowe szczepienia u mojego dziecka.Decyzję przyjęto ze zdziwieniem (bo to nieprawdopodobne że ktoś nie chce namaszczania szczepionkami) lecz uszanowano.Co prawda miałam dziecko cały czas przy sobie nawet na noc (i tu kolejne zdziwienie pielęgniarek - jak to chce pani mieć w nocy dziecko przy sobie??)a na następny dzień wyszłam do domu :-> Co do przychodni to chyba nie można nie zapisać do niej dziecka.Przed porodem pytano mnie gdzie dziecko będzie należało do pediatry i tu musiałam podać adres.Kartę szczepień oczywiście pustą sama dostarczyłam do swej przychodni za pokwitowaniem odbioru.Tego chyba nie można ominąć :-( A w przychodni już się postarali i zostałam zgłoszona do sanepidu że się uchylam :evil: Co będzie - nie wiem.
alcia - 2008-02-07, 18:09

Ja w szpitalu zgłosiłam, że nie zaszczepię dziecka, potem k. przypomniał o tym po porodzie. Podpisał po po rodzie oświadczenie, a ja następnego dnia (bym była w pełni rozumu :mryellow: )
Ja nie chciałam unikać przychodni, więc dostarczyłam kartę szczepień gdzie trzeba, dołączyłam oświadczenie w 2 kopiach - dla nich i dla sanepidu. Z sanepidem załatwiłam problem wcześniej, przy okazji Kai, więc miałam już zagwarantowany spokój.
Inga napisał/a:
Co do przychodni to chyba nie można nie zapisać do niej dziecka.Przed porodem pytano mnie gdzie dziecko będzie należało do pediatry i tu musiałam podać adres.

mogłaś nie podać twierdząc że jeszcze nie wybrałaś, wtedy dają Ci wszystkie papiery i podpisujesz oświadczenie że dostarczysz do przychodni.
Inga napisał/a:
Kartę szczepień oczywiście pustą sama dostarczyłam do swej przychodni za pokwitowaniem odbioru.Tego chyba nie można ominąć

niektórzy po prostu nie dostarczają i wtedy dla sanepidu nie istnieją, bo sanepid weryfikuje listę swych "podopiecznych" właśnie po kartach szczepień w przychodniach.

Inga - 2008-02-07, 18:16

Teraz już po czasie też wykombinowałam że może mogłam nie podawać adresu przychodni ale Polak mądry po szkodzie :-( Niech to będzie zatem wskazówka dla innych co powinni zrobić aby nie wplątać się w całą tę machinę.
pao - 2008-02-07, 18:34

u nas napisałam oświadczenie w szpitalu a potem jeszcze jedno w przychodni i tyle. nasza rodzinna i jej ekipa nie sprawiają problemów, zaś w szpitalu tylko jedna osoba (pediatra co nas wypisywała) miała anse ale na gadaniu skończyła.
Ewa - 2008-02-07, 19:54

Ja po przeprowadzce jak zapisywałam nas do nowej przychodni od razu złożyłam własne pisemko oświadczające, że nie będę szczepić. Na pierwszej wizycie u głównej lekarki w przychodni dostałam jeszcze gotowy druczek, jaki miała przychodnia, w którym miałam wpisać dzieci i podpisać, że nie zamierzam ich szczepić. Z gotowych druczków mniemam, że nie jestem jedynym rodzicem w przychodni nieszczepiącym. Do tej pory nie miałam żadnych problemów (minął rok) ani w przychodni ani z sanepidem.
eenia - 2008-02-07, 20:09

Ja do porodu przyszłam z oświadczeniem, nie robiono mi większego problemu, nie zdeklarowałam przychodni mówiąc że jeszcze nie wiem. Karty szczepień nie mamy.
wookie - 2008-06-25, 13:33

alcia napisał/a:
Z sanepidem załatwiłam problem wcześniej, przy okazji Kai, więc miałam już zagwarantowany spokój.
jak załatwiłaś?? mnie właśnie mnie pielęgniarka poinformowała że zgłasza do sanepidu że uchylamy się od szczepień i zbieram materiały żeby móc się bronić
alcia - 2008-06-25, 14:17

wookie napisał/a:
jak załatwiłaś?? mnie właśnie mnie pielęgniarka poinformowała że zgłasza do sanepidu że uchylamy się od szczepień i zbieram materiały żeby móc się bronić

byłam na rozmowie, straszyli mnie sądem, sali mi 3 m-ce do wszczęcia postępowania. Po 3 m-cach przyszłam z odroczeniem od pediatry na miesiąc (i zamierzałam tak w nieskończoność, aż uda mi się zdobyć jakiś papier na stałe - na co się szybko nie zapowiadało) i wtedy Pani z sanepidu zmieniła nagle front. Sama od siebie powiedziała, że już mnie nie będzie gnębić i że już mogę być spokojna. Nie wiem co spowodowało tą zmianę, bo wcześniej była gotowa walczyć do upadłego, byleby mnie zaciągnąć na szczepienia. Coś wspominała, że oglądała jakiś program na TVN o szczepieniach, może to to? Nie wnikałam, tylko wypytałam, czy przy drugim dziecku tez się nie będą czepiać, obiecała że nie. No i po problemie. Ja to mam fuksa czasami ;)

PiPpi - 2008-06-25, 19:56

alcia, niezły fuks! :lol:
wookie - 2008-06-27, 10:35

ja mam przyjść i albo zaszczepić, albo zabrać karte szczepień- pielęgniarka powiedziała że jej się nie chce po sądach włóczyć. mówiła też coś że zawiadomiła sanepid już piszą wniosek do sądu...
Swiatelko - 2008-06-27, 22:50

Ja mam sprawę złożona już w Sadzie z pomocy społecznej . Przy okazji chcą ze mnie zrobić złą matkę , wiec zbieram dowody na to , ze jest inaczej.
Co robić? Ponoć mogą ograniczyć prawa i dać kuratora , żeby zostały zaszczepione (?).

alcia - 2008-06-28, 10:44

wookie, może lepiej przejdź się do tego sanepidu pogadać. Nie zaszkodzi, a a nuż spotkasz tam kogoś na poziomie i rozmowa przyniesie jakiś efekt.
YolaW - 2008-06-28, 19:36

My wierząc w poród domowy do końca nie przygotowaliśmy się na walkę w szpitalu i tam zaszczepili nam Olafa w pierwszej godzinie bez naszej zgody :evil:

alcia napisał/a:
Inga napisał/a:
Co do przychodni to chyba nie można nie zapisać do niej dziecka.Przed porodem pytano mnie gdzie dziecko będzie należało do pediatry i tu musiałam podać adres.


mogłaś nie podać twierdząc że jeszcze nie wybrałaś, wtedy dają Ci wszystkie papiery i podpisujesz oświadczenie że dostarczysz do przychodni.

alcia nie wszędzie tak się da. My tak zrobiliśmy i wymusili na nas ten adres :evil: Dotąd nad nami baba stała i się kłóciła, że dla świętego spokoju podaliśmy. Ona mówiła że MUSI mieć ten adres o musi tam wysłać kartę szczepień (ale mówiła tak może dlatego, że wiedziała że nie chcemy szczepić i nam karta by się "zgubiła"). Nawiasem mówiąc ostatecznie zdecydowaliśmy się na inną przychodnię i pojedziemy po kartę szczepień i zamierzamy jej nie dostarczyć do nowej przychodni oczywiście.
alcia napisał/a:
może lepiej przejdź się do tego sanepidu pogadać. Nie zaszkodzi, a a nuż spotkasz tam kogoś na poziomie i rozmowa przyniesie jakiś efekt.

dobrze wiedzieć...
A za tydzień idziemy na wizyte w 6 tygodniu i chcemy zaszczepić tylko na zółtaczkę (druga dawka), zobaczymy jak to będzie... Znajoma od tej samej lekarki powiedziała, że mają w tej przychodni gotowe druki do podpisania, że nie wyrażamy zgody na szczepienie więc jesteśmy dobrej myśli, tylko trzeba być pewnym swojej racji i się uprzeć podobno.

alcia - 2008-06-28, 19:48

YolaW napisał/a:
alcia nie wszędzie tak się da. My tak zrobiliśmy i wymusili na nas ten adres :evil:

Ale jak mogą coś na mnie przykładowo wymusić. Jak nie chcę i się uprę to nie podam i już. Przecież jak nie znam adresu (a ja na prawdę z tych co nie zaśmiecają sobie mózgu takimi informacjami ;) ), to skąd mam go jej wytrzasnąć. tez próbowali ode mnie uzyskać, ale nie znam, to nie znam. I choćby się na mnie darli godzinami, adresu nie wyczaruję :) Chyba, że o to by im chodziło, to w sumie mogę wyczarować i poinformować, że adres jest fikcyjny, ale skoro lepszy taki niż żaden ;)

YolaW - 2008-06-28, 19:50

alcia ta baba stała nad nami i się prawie darła doslownie :evil: Wiem, że tak jak piszesz mogliśmy to pewnie wywalczyć, ale ja byłam zaraz po tym moim ciężkim porodzie i chyba zabrakło nam sił... :-( :-( Po długim sporze z nią w końcu podaliśmy...mam o to żal do siebie do dziś...że niby taka pyskata jestem a nie wywalczyłam...
alcia - 2008-06-28, 19:56

YolaW, ale co się tak tą kartą przejmujesz, przecież to żaden problem (chyba, że rzeczywiście nie zamierzałaś nigdy korzystać z usług zadnej przychodni, tylko z lekarzy prywatnych). Skoro w tamtej nowej maja gotowe druki dla nieszczepiących, to znaczy że szlaki już przetarte, będzie dobrze, trzymam kciuki! :)
magdusia - 2008-06-30, 12:23

Swiatelko, nie pomogę Ci bo nie mam w tej kwestii żadnego doświadczenia,
ale trzymam kciuki by nic takiego o czym piszesz się nie zdarzyło.
Skontaktuj się z hxxp://wegedzieciak.pl/profile.php?mode=viewprofile&u=251]Alfą ona miała sprawę o ograniczenie praw i ją wygrała.
Ona nie zagląda ostatnio na forum ,ale napisz do niej maila.Na hxxp://wege3miasto.org/forum/]tym forum jest aktywna,zdaje się ma ten sam nick :-)

YolaW - 2008-06-30, 14:02

alcia napisał/a:
Skoro w tamtej nowej maja gotowe druki dla nieszczepiących, to znaczy że szlaki już przetarte, będzie dobrze, trzymam kciuki!

szlaki przetarte, znajoma nie szczepi u tej samej lekarki więc jestem dobrej myśli :) Wizyta w przyszłym tygodniu więc trzymanie kciuków się przyda :)

zina - 2008-06-30, 15:15

YolaW, trzymam mocno kciuki bo skoro szlaki przetarte, znajoma nie szczepi, to musi sie udac :-)
YolaW - 2008-06-30, 20:49

zina napisał/a:
YolaW, trzymam mocno kciuki bo skoro szlaki przetarte, znajoma nie szczepi, to musi sie udac

dziękuję zina :) wizyta w przyszłym tygodniu, dam znać jak poszło

topcia - 2008-06-30, 22:57

Następnego dnia po porodzie przyszła połozna, oznajmiając, że zaraz biorą Weronikę na szczepienie. Maż przyjechał raniutko, żeby temu zapobiec. Powiedzielismy, że nie szczepimy. Wzruszyła ramionami. Potem chyba pediatra przyszła, spokojnie pogadaliśmy Napisaliśmy oswiadczenie. W szpitalu ok, bo tam pracowaliśmy, więc inaczej patrzyli. W przychodni też zostawiliśmy. Pediatra spoko akurat sie trafiła (w przychodni), może dlatego, ze też homeopatka. Jeszcze nas ostrzegła, żeby za bardzo się nie plątać jak nie ma potrzeby po lekarzach czy badaniach, bo mogą się przyczepic. :lol:
Martuś - 2008-07-01, 09:09

topcia napisał/a:
eszcze nas ostrzegła, żeby za bardzo się nie plątać jak nie ma potrzeby po lekarzach czy badaniach, bo mogą się przyczepic. :lol:

No właśnie, mam pytanie do rodziców nie szczepiących, jak często chodzicie z dziećmi do lekarza, tak kontrolnie, czy w ogóle odwiedzacie poradnię dla dzieci zdrowych? Ja byłam z Jasiem u lekarki w domu 3 mies. temu, jak miał katar.. oświadczenia cały czas nie złożyłam, i książeczki zdrowia też mu jeszcze nie wyrobiliśmy :roll:

malina - 2008-07-01, 09:30

Martuś,a na usg bioderek sie nie wybieracie??
Martuś - 2008-07-01, 09:59

A to jest standardowe badanie? Wybieramy się ogólnie do pediatry, tylko nie możemy się coś wybrać..
bodi - 2008-07-01, 10:06

usg bioderek robi się kontrolnie aby wyłapac ew. dysplazję. Warto je zobic, bo nie wszytsko ortopeda, a tym bardziej pediatra, wyłapie gołym okiem.
topcia - 2008-07-01, 11:36

My chodizmy jak pediatra zleca-do 5 miesiąca raz w miesiącu na kontrolę Potem coś mówiła, że co 2 miesiące. mamy książeczkę. Nie wiem, zdaję sie na intuicje męża. ;-)
Swiatelko - 2008-07-02, 08:13

Od sierpnia ma byc nowa ustawa dot chorob zakaznych . Gdzie ona w necie jesT ? Prosze o pomoc
Lily - 2008-07-02, 08:19

hxxp://nieszczepimy.l4.pl/viewtopic.php?t=116&highlight=ustawa
YolaW - 2008-07-02, 19:33

Martuś a książeczki zdrowia w szpitalu po porodzie nie dostaliście? I nie robili tam też USG bioderek? I nas to USG jest robione od razu w szpitalu...i też jak bodi uważam że warto je mieć.
Martuś - 2008-07-03, 10:12

Cytat:
Martuś a książeczki zdrowia w szpitalu po porodzie nie dostaliście?

Dostaliśmy książeczkę zdrowia dziecka, ale nie książeczkę RUMowską ;) Trzeba ją wyrobić, tylko nie pamiętam teraz gdzie i co jest cdo tego potrzebne..
YolaW napisał/a:
I nie robili tam też USG bioderek?

Nie robili.. pójdziemy w takim razie.

Proszę, trzymajcie za mnie kciuki i ślijcie pozytywne myśli, idziemy jutro do pediatry, będziemy rozmawiać o nie szczepieniu..jestem przerażona, wczoraj po rozmowie telefonicznej się poryczałam ze stresu, kobieta ogólnie była z lekka oburzona, że dopiero dzwonię (no, w sumie powinniśmy przyjść na szczepienie 3 miesiące temu..). Nie wiem, czy mam wziąć ze sobą gotowe oświadczenie, i cały czas się zastanawiam na WZW B i tężcem... I do tego brak tej książeczki, jak idioci tam pójdziemy.. czuję się w takich sytuacjach jak mała dziewczynka, która sama potrzebuje opiekuna, a to przecież ja muszę być rodzicem..

magdusia - 2008-07-03, 12:09

to fakt Martuś że trochę późno się zabrałaś do wyrobienia ksiązeczki i wizyty z Jasiem u lek.prowadzącego

oni to wezmą za zaniedbanie :->
ja bym wzięła to oświadczenie gdybym była na Twoim miejscu.
Na pierwszy raz lepiej się wybierz z Tomkiem dla wsparcia,bo nie wiadomo z jaką reakcją się spotkasz.
Powodzenia :-)

Martuś - 2008-07-03, 14:05

Hmm no bez przesady z tym zaniedbaniem, to jest znajoma rodziny, byłam u niej już na dwóch wizytach, i miałam pośredni kontakt z nią przez moją siostrę. Więc żadni 'oni' tego za zaniedbanie nie wezmą. A brak wyrobienia książeczki to raczej roztrzepanie, przecież to nie jest obowiązkowe, moglibyśmy równie dobrze prywatnie chodzić (tak wyszło, że dwie dotychczasowe wizyty były półprywatne).
magdusia - 2008-07-03, 14:12

Martuś napisał/a:
to jest znajoma rodziny, byłam u niej już na dwóch wizytach, i miałam pośredni kontakt z nią przez moją siostrę.

ee... to już zupełnie inaczej brzmi :-)
masz z górki :-)

Martuś - 2008-07-03, 14:16

No właśnie nie, wolałabym, żeby to była obca osoba, ze znajomymi lekarzami najtrudniej się nie zgadzać.. :/ Jakby to był ktoś obcy to bym na pierwszej wizycie oświadczenie w przychodni złożyła.. a ona dodatkowo jest szefem tej przychodni, więc w sumie wszystko w jej rękach..
magdusia - 2008-07-03, 14:23

Martuś napisał/a:
ze znajomymi lekarzami najtrudniej się nie zgadzać..

wiem coś o tym...
mimo to jako znajoma rodziny raczej nie powinna robić problemów

YolaW - 2008-07-03, 18:20

Martuś napisał/a:
książeczkę RUMowską

a co to takiego??
Martuś powodzenia jutro :)
A my jesteśmy wściekli na szczepienia: dzisiaj pękł Olafowi ten ropniak po szczepieniu na gruźlicę i wylało się trochę ropy...pielęgniarka przy wypisie ze szpitala mówiła, żeby uważać na to, ale mimo, że uważaliśmy stało się (nawet nie wiem kiedy). Czy to niebezpieczne? Ta pielęgniarka mówiła coś o zjadliwych prątkach, ale nie pamiętam dokładnie co i teraz się martwimy... Cholerne szczepienia!! :evil:

malina - 2008-07-03, 20:42

Martuś napisał/a:
I do tego brak tej książeczki, jak idioci tam pójdziemy..

Wyrobienie tej ksiązeczki trwa pare minut ;-)

Martuś - 2008-07-03, 21:08

Hehe, ja o tym wiem, tylko nie ma kto tego zrobić ;)
YolaW - 2008-07-04, 20:15

a po co ta książeczka? pierwszy raz o niej słyszę...
Lily - 2008-07-04, 20:23

YolaW, jak sie uchowałaś na Śląsku bez książeczki RUM-owskiej? :) hxxp://www.plocman.pl/wokism/kumrum.htm
YolaW - 2008-07-04, 20:58

Lily napisał/a:
YolaW, jak sie uchowałaś na Śląsku bez książeczki RUM-owskiej?

a to już czaję :) Miałam to jak mieszkałam w Cieszynie, teraz mam dyskietkę.

Daegurth - 2008-12-09, 17:11

Mam 18 lat i przychodnia wzywa mnie na przymusowe szczepienie na tężec i błonnice. Powiedzieli ze jak sie nie stawie to kierują sprawe do sanepidu a ten obiciąży mnie kosztami (300 zł bodajże) i skieruje sprawe do sądu. Co mam robić?
Karolina - 2008-12-14, 12:08

W tym wieku nikt nie ma prawa Cię zmusic do szczepienia! Po prostu ich olej. Nie dzwoń nie pisz. Jak się do ciebie znowu odezwą to mów, z jesteś chory/chora.
kocham_tramwaje - 2008-12-18, 15:29

kochane doradzcie mi prosze.
coraz bardziej sklaniam sie ku temu, zeby nie szczepic Malej.
tylko teraz co?
nie mam pomyslu jak sprawe rozwiazac.
czy jesli teraz napisze oswiadczenie, ze nie chce szczepic dziecka, zaniose do przychodni i sanepidu-to to sprawe rozwiazuje?
myslalam, zeby przeniesc sie z Mala do prywatnego lekarza, ale w sumie co to da?
no chyba, ze kochane krakuski macie namiar na sensownego pediatre, ktory uszanuje moja decyzje i nie bedzie robil problemow?
Aisha napisał/a:
zaświadczenie, że masz alergię

uczulenie na bialko kurze dyskwalifikuje do szczepienia, tak?
to trzeba stwierdzic, czy wystarczy, ze powiem, ze malej wyskakuja krosty po zjedzeniu jajka? (chyba jestem naiwna)
od paru dni kombinujemy z G co zrobic :-| .
zwlaszcza po przeczytaniu np tego
Swiatelko napisał/a:
Ponoć mogą ograniczyć prawa i dać kuratora , żeby zostały zaszczepione

krop.pa - 2008-12-18, 16:00

walaija, zajrzyj tutaj:
hxxp://nieszczepimy.l4.pl/index.php

Lily - 2008-12-18, 20:23

walaija napisał/a:
uczulenie na bialko kurze dyskwalifikuje do szczepienia, tak?
tylko silne uczulenie - takie z duszeniem się, zagrażające poważnie zdrowiu albo życiu - mniejsze alergie nie są wg medyków przeciwwskazaniem
może udałoby się powiedzieć w przychodni, że będziesz szczepić prywatnie - moja siostra szczepi prywatnie, z przychodni za nią dzwonili, żeby przyszła na szczepienie, a w końcu dali spokój

kocham_tramwaje - 2008-12-18, 20:31

Lily, a czy to, ze powiem, ze bede szczepic prywatnie wystarczy?
w sensie-wiesz-no bo o tym, ze szczepie sanepidowskimi szczepionkami-sanepid sila rzeczy wie. a te platne sa gdzies poza przychodnia odnotowywane?
bo tak kombinuje z tym prywatnym lekarzem. no bo chyba by nie bylo problemu-jesli chce placic za wizyty prywaciarzowi, to moja sprawa. tylko czy on nie ma obowiazku tego zglosic?
leb mam kwadratowy..

[ Dodano: 2008-12-18, 20:32 ]
neoaferatu napisał/a:
niektóre matki wywożą dziecko za granicę.

neoaferatu, raczej nie biore tego pod uwage ..

Lily - 2008-12-18, 20:34

walaija, u euridice chyba wystarczyło (o ile pamiętam); po prostu przychodnia musi mieć podkładkę, kiedy odnotowuje, że się nie zgłaszasz na szczepienia - a co do odnotowywania to nie wiem, jak to wygląda od strony formalnej
kocham_tramwaje - 2008-12-18, 20:53

hmm.euridice, a szczepiliscie przed tym czy od samego poczatku nie szczepicie?
YolaW - 2008-12-18, 22:01

euridice napisał/a:
I oni muszą Ci ją wydać, to jest Twoja własność.

z tym niestety różnie bywa...my nie oddaliśmy tej co ją przechwyciliśmy to założyli po jakimś czasie nową :evil:
walaija napisał/a:
a czy to, ze powiem, ze bede szczepic prywatnie wystarczy?

mnie pediatra powiedziała, że czasy przymusi się już skończyły, podpisujesz oświadczenie, że się nie zgadzasz i nie szczepią (choć jak wszyscy wiedzą nam zaszczepili Olafa w szpitalu siłą!). Ale siostra podpisała, że się nie zgadza i nie zaszczepili, choć lekarka wściakła na nią co pokazuje przy każdej wizycie. Tak więc nieszczepienie jest możliwe choć to jednak walka jest niestety.

kocham_tramwaje - 2008-12-18, 22:45

widzicie-problem w tym, ze ja szczepilam Mala. czyli ma mnie sanepid, przychodnia i cholera wie jaka instytucja jeszcze. wiec to troszke inna sytuacja, kiedy od poczatku oswiadczasz, ze leczysz i szczepisz dziecko prywatnie ( ;-) ) , badz, ze nie szczepisz w ogole. zastanawiam sie jak to rozegrac.
pytanie zasadnicze-czy szczepionkami kojarzonymi sanepid sie interesuje?
albo czy sama adnotacja w przychodni, ze dziecko zostalo przeniesione do prywatnego lekarza-wystarczy?
musze sie przespac z problemem. zalogowalam sie na 'nie szczepimy', ale nic konkretnego sie nie dowiedzialam :-/ .
mam czas do konca stycznia na obmyslenie planu dzialania.

w kazdym razie dziex..

Ania D. - 2008-12-19, 00:11

Możesz się wypisać z przychodni i zmienić lekarza albo nie należeć do żadnej i leczyć dziecko prywatnie.
kocham_tramwaje - 2008-12-19, 00:19

Ania D., a co z tym nieszczesnym sanepidem?
bo taka akcja spoko-ale pewnie na krotka mete..

Ania D. - 2008-12-19, 00:24

Spróbuj zapytać Alcię.
kocham_tramwaje - 2008-12-19, 00:45

ahhaaa..
czyli jak zabiore karte szczepien z przychodni to luzik (ze sie tak wyraze)?
cholera musze zostawic ten temat na pare dni, lece na dwa fora i juz nic nie wiem.
miala nadzieje, ze na tum drugim dowiem sie czegos konkretnego, ale..hmm-tam chyba sie nie spedza polowy zycia, jak tutaj ;-)
dzieki Ania

YolaW - 2008-12-19, 12:22

walaija napisał/a:
zalogowalam sie na 'nie szczepimy', ale nic konkretnego sie nie dowiedzialam

miałam podbnie i dlatego na część chorób szczepimy, choć ze strachem i wszystko z dużym opóźnieniem - kilkutygodniowym conajmniej. Nikt naz nie wzywa jak się spóźniamy, ale nie wiem przy jakim opóżnieniu wzywają.
walaija napisał/a:
pytanie zasadnicze-czy szczepionkami kojarzonymi sanepid sie interesuje?

tak, jeżeli szczepisz w przychodni. ale to wychodzi dopiero na kontrolach czy szczepiłaś czy nie.
walaija napisał/a:
czyli jak zabiore karte szczepien z przychodni to luzik (ze sie tak wyraze)?

u nas się kilkakrotnie upominali, ale nie naciskali specjalnie. Potem założyli nową, no ale my w międzyczasie szczepiliśmy więc musieli to gdzieś zapisywać. I to był nasz błą, bo gdybyśmy nie szczepili to by pewnie nowej nie zakładali i Olaf by się stał niewidzialny dla Sanepidu. A tak to będziemy musieli pisać oświadczenia.

alcia - 2008-12-19, 14:32

walaija, spokojnie, jest tak jak pisze Ania. Sanepid tylko w karty szczepień zagląda. nie ma karty - dla nich nie istniejesz.
Malati - 2008-12-19, 17:19

Rozwiązanie zaproponowane przez Anie D wydaje mi się najlepsze i łatwe do przeprowadzenia. Ja Filipka karte szczepień bez problemu dostałam kiedy się przeprowadzaliśmy ,myślę że i u Ciebie walaija tak będzie. Powodzenia
kocham_tramwaje - 2008-12-19, 17:43

dzieki kochane. mam juz pewien plan. musze tylko sie solidnie przygotowac do rozmowy z pedka. ewentualnie do przenosin z przychodni (w ostatecznosci).
zobaczymy co bedzie. pewnie w sztyczniu odswieze temat.

Agnieszka - 2008-12-19, 21:06

Ada była początkowo szczepiona, teraz już nie (choć myślę nad polio, zaległość duża a w przychodni jak pytałam trzeba poprzednie uzupełnić). Oczywiście przychodnia nas ścigała, odraczałam feriami, wakacjami, chorobą (pewnie się upomną ale wówczas będę się martwić a lekarza mamy fajnego więc może i on zmieni poglądy w/w temacie). W klasie jako chyba jedyna nie uczestniczyła w darmowej, gminnej akcji szczepiennej (jedna z mam lekarz :( ). Nie chcę rezygnować z przychodni i lekarza bo: blisko, jak potrzebuję skierowanie badania, szpital, osłuchanie przy kaszlu, to nie mam problemów a dr P-R nie wystawia zaświadczeń i nie jest do dyspozycji telefoniczno/konsultacyjnej, no i wizyty kosztują nie mało (jak dla mnie).
Na szczęście do przedszkoli i szkoły karta szczepień nie jest wymagana (przynajmniej w tych placówkach, do których moje dziecko uczęszczało).

acha: ja od urodzenia Ady 2 razy zmieniałam miejsce zamieszkania, kartę dostałam bez problemu. Oczywiście pytali się o nową przychodnię ale powiedziałam, że nie jestem zorientowana w miejscu, gdzie będziemy mieszkać (przychodniach, lekarzach, z innymi mamami na spacerach pogadam itp) więc jeszcze nie wiem na jaką placówkę się zdecyduję. Oddali bez problemów.

kocham_tramwaje - 2008-12-20, 11:08

zastanawiam sie czy samo powiedzenie, ze sie przeprowadzamy wystarczy.
a myslicie, ze zmiana miejsca zameldowamia w obrebie miasta wystarczy?
Agnieszka, no ja tez mam w miare fajna lekarke, choc nie jestem w stanie przewidziec jak bedzie przebiegac rozmowa o nieszczepieniu.
a na jakiej podstawie mozna sie ubiegac o odroczenie szczepienia?
to kwestia indywidualna lekarza pewnie.

topcia - 2008-12-21, 03:22

Lily napisał/a:
tylko silne uczulenie

kto może to orzec-wystarczy , że pediatra?

Lily - 2008-12-21, 11:24

topcia napisał/a:
kto może to orzec-wystarczy , że pediatra?
podejrzewam, że alergolog - ale jak Ci dziecko się nie przewraca po białku kurzym to pewnie nie znajdziesz takiego, który na tej podstawie odroczy szczepienie
Cytat:
U dzieci uczulonych na białko jaja kurzego, u których stwierdzono uprzednio wystąpienie reakcji anafilaktycznej po kontakcie z tym alergenem, należy unikać szczepionek zawierających nawet śladowe jego ilości.

czyli jak nie przeszło ciężkiego wstrząsu, a np. ma wysypkę to wg tych "specjalistów" to nie jest przeciwwskazanie
hxxp://szczepienia.pzh.gov.pl/main.php?p=2&id=84&sz=272

Coco - 2009-01-01, 23:02

Czy wiecie jak wyglada sprawa szczepien w uk? Czy w praktyce robia jakies problemy np. z przyjeciem dziecka do szkoly? Moje dzieci do tej pory byly szczepione ale mysle ze staloby sie inaczej gdybym wczesniej trafila na to forum lub inne tego typu informacje. Kilka dni temu dostalam wezwanie na szczepienia dla niej (druga dawke mmr oraz hib booster), ma ponad 3 lata i od wrzesnia idzie do szkoly i zastanawiam sie jak to by wygladalo gdyby nie miala tych szczepien.
bodi - 2009-01-02, 13:30

coco, z tego co wiem nie jest tu tak jak np w Stanach, w przedszkolu nikt mnie nie pytał czy Jagoda jest szczepiona.

Byłam za to pod wrazeniem tego jak łatwo dostępne sa tu publikacje podważające zasadność szczepionek, i że w większości książek o zdrowiu (takich ogólnych, mainstreamowych, na przykład o zdrowym zywieniu) pisze się o tym że szczepionki sa kwestią dyskusyjną.

Po przyjeździe tutaj i zapisaniu się do lekarza rodzinnego dostałam zaproszenie na wizytę, na której pielęgniarka uświadomiła mnie o ogólnokrajowej kampanii szczepienia MMR-em (jest sporo dzieci nieszczepionych), wyraźnie była raczej zwolenniczką szczepień, ale kiedy powiedziałam że nie szczepię świadomie a nie z zaniedbania, i wyłuszczyłam pokrótce swoje powody, nie nalegała ani nie naciskała. przyznając że ostatecznie decyzja należy wyłacznie do rodziców.

Choć musze przyznać, że ulotki wystawione w poczekalni jednogłośnie zachęcały do szczepienia się na wszystko, co możliwe.

agus - 2009-01-02, 15:03

Coco, mnie w szkole o to nikt nie pytał i nie słyszałam, żeby ktokolwiek był pytany. W przychodni przy rejestracji musiałam powiedzieć, na co Ada była w swoim życiu szczepiona (kalendarz szczepień angielski jest trochę inny niż nasz, hxxp://www.immunisation.nhs.uk/Immunisation_Schedule]tutaj, jakby kogoś interesowało), coś tam pielęgniarka przebąknęła, że za jakiś czas będzie jakieś tam szczepienie, minęło 2,5 roku i nie jesteśmy więcej niepokojeni w sprawie szczepień.
martka - 2009-01-02, 15:06

spotkałam z pytaniem o szczepienia w aplikacji do żłobka, ale tylko w jednaj, na kilka różnych, które miałam w rękach, także to nie standard.
kocham_tramwaje - 2009-01-02, 15:12

sluchajcie-albo ja jakas ciemna jestem, albo nie rozumiem czegos (na jedno wychodzi :-/ )
Cytat:
Najważniejszą nowością jest, że ustawa znosi sankcje wobec rodziców i opiekunów dzieci, którzy odmawiają poddawania ich obowiązkowym szczepioniom ochronnym. Dotąd groziły im procesy sądowe i kary grzywny.

hxxp://wolne-media.h2.pl/?p=12022
w ustawie nic nie znalazlam.
czy w taki razie chodzi o to, ze skoro w ustawie nie ma nic na temat kar tzn ze faktycznie te kary zniesli?

Lily - 2009-01-02, 15:15

walaija napisał/a:
czy w taki razie chodzi o to, ze skoro w ustawie nie ma nic na temat kar tzn ze faktycznie te kary zniesli?
nie ma kar finansowych - było do 5000, ale to nie znaczy, że nie można nakazać zaszczepienia, a jeśli rodzic się nie zgodzi to można go oskarżyć o zaniedbanie i ograniczyć prawa rodzicielskie, a dziecko zaszczepić siłą - tylko to jest bardzo skrajna wersja

Cytat:
“Wobec osoby, która nie poddaje się obowiązkowi szczepienia, badaniom sanitarnoepidemiologicznym, zabiegom sanitarnym, kwarantannie lub izolacji, a u której podejrzewa się lub rozpoznano chorobę szczególnie niebezpieczną i wysoce zakaźną, stanowiącą bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia lub życia innych osób, może być zastosowany środek przymusu bezpośredniego polegający na przytrzymywaniu, unieruchomieniu lub przymusowym podaniu leków.”

kocham_tramwaje - 2009-01-02, 15:27

Cytat:
“Wobec osoby, która nie poddaje się obowiązkowi szczepienia (...)a u której podejrzewa się lub rozpoznano chorobę szczególnie niebezpieczną i wysoce zakaźną,”

czyli chodzi o osoby chore, badz podejrzane o chorobe (wsrod nieszczepionych).
a mi sie rozchodzi o to, czy jesli teraz zloze oswiadczenie u lekarza, ze swiadomie nie szczepie, to czy mam z glowy sanepid i kary.

[ Dodano: 2009-01-02, 15:28 ]
Lily napisał/a:
nie ma kar finansowych - było do 5000

juz widze :-D

Lily - 2009-01-02, 15:31

walaija napisał/a:
czyli chodzi o osoby chore, badz podejrzane o chorobe (wsrod nieszczepionych).
ale chorych na chorobę zakaźną się nie szczepi, czyli chodzi też o obowiązkowe szczepienia,a nie tylko o podejrzenie choroby - tak przynajmniej sądzę
Cytat:
czy jesli teraz zloze oswiadczenie u lekarza, ze swiadomie nie szczepie, to czy mam z glowy sanepid i kary.
wątpię :-?
kocham_tramwaje - 2009-01-02, 15:35

to juz nic z tego nie rozumiem.
to w takim razie skad sie to wzielo
Cytat:
Najważniejszą nowością jest, że ustawa znosi sankcje wobec rodziców i opiekunów dzieci, którzy odmawiają poddawania ich obowiązkowym szczepioniom ochronnym. Dotąd groziły im procesy sądowe i kary grzywny.

?

[ Dodano: 2009-01-02, 15:39 ]
chyba, ze chodzi o rozdzial 9 "przepisy karne" art 49
hxxp://orka.sejm.gov.pl/opinie6.nsf/nazwa/324_u/$file/324_u.pdf
?

Lily - 2009-01-02, 15:39

Bo to co teraz sąd zasądza to nie kara grzywny, lecz "najwyżej" zmuszenie do wykonania ustawowego obowiązku - a to nie kara... tak mi się przynajmniej wydaje.
Coco - 2009-01-02, 20:50

dziekuje za odpowiedzi :-)
Cytat:
Byłam za to pod wrazeniem tego jak łatwo dostępne sa tu publikacje podważające zasadność szczepionek, i że w większości książek o zdrowiu (takich ogólnych, mainstreamowych, na przykład o zdrowym zywieniu) pisze się o tym że szczepionki sa kwestią dyskusyjną.

ja niestety na nic sie nie natknelam a moze po prostu tak mialam wbite do glowy o koniecznosci szczepien ze sie po prostu w to nie wglebialam :-| Wiekszosc ksiazek przeczytalam przed wyjazdem do Anglii :-P Dzieci urodzily sie tutaj wiec nie mam porownania z tym jak jest w Polsce

ina - 2009-01-04, 15:16

My też na razie nie szczepimy Łucji. W szpitalu nie robili żadnych problemów. Lekarz kazał tylko podpisać w karcie, że nie wyrażam zgody. Nie było żadnych komentarzy, ani namawiania :-D . Powiedziałam, że się przeprowadzamy do innego miasta, więc kartę szczepień dostałam do ręki przy wypisie :mrgreen: .
Zastanawiam się tylko, czy w takim razie jak będę chciała z małą iść do lekarza to tylko prywatnie?

ina - 2009-01-04, 18:30

euridice napisał/a:
ina, moim zdaniem nie :)


Czyli mogę iść do pierwszego lepszego pediatry bez zapisu do przychodni?

Capricorn - 2009-01-04, 19:01

ina napisał/a:

Czyli mogę iść do pierwszego lepszego pediatry bez zapisu do przychodni?


jeśli chcesz korzystać z bezpłatnej opieki zdrowotnej, to musisz zapisać dziecko do przychodni - ale nie musisz w tej samej przychodni zostawiać karty. Możesz powiedzieć, że szczepić będziesz tylko prywatnie.

Natomiast nie ma jako tako obowiązku zapisania siebie czy dziecka do jakiejkolwiek przychodni w ramach NFZ, wtedy korzystasz wyłącznie z usług lekarzy prywatnych.

ina - 2009-01-05, 13:31

euridice napisał/a:
Ale myślisz, że jak się zapiszesz, to koniecznie będziesz musiała dać im kartę szczepień?


Nie wiem euri, ale w książeczce zdrowia dziecka są informacje na temat szczepień. :-/

euridice napisał/a:
Podpisałam, że zrzekam się "przychodniowych" szczepionek, pani jeszcze powiedziala "No wie pani, żebyśmy pani bez potrzeby telefonami, zawiadomieniami o terminach szczepien nie nękali" ]:-> :mrgreen: No i z głowy :-D


fajnie Wam się udało :-D
Capricorn napisał/a:
jeśli chcesz korzystać z bezpłatnej opieki zdrowotnej, to musisz zapisać dziecko do przychodni - ale nie musisz w tej samej przychodni zostawiać karty. Możesz powiedzieć, że szczepić będziesz tylko prywatnie.


Wydaje mi się, że pediatra będzie chciał mieć wgląd do tego na co i kiedy było szczepione dziecko.

Karolina - 2009-01-05, 13:37

ina moja lekarka wogóle nie korzysta na naszych ksiażeczek, jeszcze tam niczego nie wpisała, nawet nie zagląda. Ważna jest tylko ze względu na pesel, zawsze trzeba mieć książeczkę ubezpieczeniową.
ina - 2009-01-05, 13:45

dzięki Karolina
Właśnie przeglądnęłam książeczkę zdrowia małej i jest tam tylko informacja na temat tej pierwszej szczepionki szpitalnej.

Swiatelko - 2009-01-06, 20:03

Właśnie Sąd chce od nas ksero książeczek zdrowia
orenda - 2009-01-06, 20:59

ina, my też jeszcze mamy kartę szczepień w domu, a zapisaliśmy Małą do przychodni. Mam ją donieść, ale póki co przeciągam sprawę jak mogę.
W książeczce zdrowia raczej nie wpisują szczepień, w każdym razie Liwia nie ma żadnej, a była szczepiona do roku.

Agnieszka - 2009-01-06, 21:11

Książeczkę zdrowia dziecka wyniosłam ze szpitala po urodzeniu dziecka, niezależnie jaka przychodnia upominają się o nią. W szpitalu także (zazwyczaj spisują dane, przeglądają pobieżnie, braków szczepieniowych nie zauważają = potrzebujemy jedynie na izbie przyjęć wraz z rodzinna leg ubezpieczeniową), przy wizytach w przychodni przyszpitalnej (żadnej) nie była potrzebna. Na bilansach też nie zawsze dokładnie wpisywali wyniki bilansu (ok, nie zwracałam na to uwagi) a jak się okazało u endokrynologa szkoda że nie pilnowałam.
Moje dziecko w książeczkę ma wpisane dane szpitalne, bilanse, kilka pomiarów (niekompletnych), początkowe szczepienia i wyniki 2 specjalistów którzy chcieli je wpisać (w przychodniach specjalistycznych, przyszpitalnych 2 razy trafiłam na lekarza, który poprosił o taki dokument i wpisał wyniki badań, niezależnie czy pocztą, czy do ręki i tak dostawałam opis).

acha: żadnego szpitalnego pobytu (7 razy) nie mamy wpisanego w książeczkę

which - 2009-01-13, 18:07

Witam, to mój pierwszy post na tym forum, ja również poszukuję odpowiedzi na pytanie, jakie konsekwencje prawne można wyciągnąć od rodzica odmawiającego zaszczepienia dziecka. Moja córka ma zaległe 2 szczepienia: 4-te Infanrix i MMRII, jesteśmy niechętni szczególnie temu drugiemu, ale też (im więcej czytamy) szczepieniom w ogóle. Po zmianie przychodni i wizycie u lekarza (przeziębienie, koniec lata) od grudnia mieliśmy już dwie wizyty pielęgniarek z przychodni (+ jedno upomnienie), a dziś na rozmowie w przychodni byłam namawiana na podpisanie oświadczenia o wzięciu na siebie odpowiedzialności za ew. skutki niezaszczepienia córki. Zostawiłabym już to oświadczenie, gdyby nie postawa pielęgniarki otwarcie obiecującej zgłoszenie nas do Sanepidu oraz Pomocy Społecznej, i straszącej: grzywną, procesem, oraz sprawą o odebranie praw do opieki nad dzieckiem wytoczoną przez Pomoc Społeczną (przy czym pielęgniarka utrzymywała, że nie jest "nadgorliwa", tylko że ma obowiązek zgłosić nie szczepienie dziecka...). Zniechęciła mnie (po co się spieszyć z oświadczeniem - żeby tym szybciej "poinformowała" wszelkie możliwe "służby"?). Ech, odwlekłam sprawę o dni maks. kilka, mówiąc, że chcę wybrać się z małą do lekarza (ma akurat gorączkę) i poprawić wg jej wskazówek przygotowany wydruk ze stosownym oświadczeniem (z "konsekwencji szczepienia" na "konsekwencje nieszczepienia" dziecka!). Na dni kilka, ponieważ to druga (w ogóle) gorączka mojej córki, a przy poprzedniej chorobie nie dało się jej zarejestrować na wizytę u lekarza w tej nowej przychodni przez 3 dni (chodziliśmy na zmiany z tatusiem). Dziś recepcjonistki "nie dawały mi żadnej gwarancji" na zarejestrowanie jej jutro, choćbym przyszła ponad godzinę przed rozpoczęciem rejestracji. Zmieniać przychodnię? W poprzedniej (trochę dalszej, ale może wrócić?) dzieci były przyjmowane bez większych problemów, o umówionej godzinie. (Co do karty szczepień, po tych rozmowach raczej i tak mi nie wydadzą.)
Lily - 2009-01-13, 18:09

which napisał/a:
i straszącej: grzywną
to już Wam nie grozi, zapoznaj się dokładnie z nową ustawą i broń się wiedzą
kocham_tramwaje - 2009-01-13, 18:34

which, hxxp://wolne-media.h2.pl/?p=12022
bodi - 2009-01-13, 19:04

kartę szczepień mają psi obowiązek Ci wydać, z tym że mogą zrobić sobie kopię do archiwum.
Inga - 2009-01-13, 19:10

which napisał/a:
postawa pielęgniarki otwarcie obiecującej zgłoszenie nas do Sanepidu oraz Pomocy Społecznej, i straszącej: grzywną, procesem, oraz sprawą o odebranie praw do opieki nad dzieckiem wytoczoną przez Pomoc Społeczną (przy czym pielęgniarka utrzymywała, że nie jest "nadgorliwa", tylko że ma obowiązek zgłosić nie szczepienie dziecka...


Nawet się nie dziwię...W przepisach karnych nowej ustawy nie przewidziano kar dla rodziców nie szczepiących swoich dzieci (tzn. zostały zniesione), ale przychodnie a w tym osoby odpowiedzialne za "wyszczepialność", tak różowo nie mają ;-) Podlegają owym karom. W związku z tym, pielęgniarka robi i mówi co może...
W ogóle zaczyna mnie drażnić ta psychoza, że sądy rodzinne, że ograniczanie praw rodzicielskich itd. Pamiętajcie, że w wielu krajach o wiele bardziej rozwiniętych niż Polska, nie ma obowiązku szczepień, bo został zniesiony. Bo nie można zmuszać do wstrzykiwania preparatów medycznych, które niosą ze sobą jakieś ryzyko.
Dlatego nie bójmy się i nie okazujmy swego strachu w taki sposób. Czytają to różni ludzie, forum to jest bardzo popularne, a wpisując w google pewne frazy dotyczące szczepień, pojawia się na pierwszej stronie ;-)
W innym wątku linkowałam ostatnio pewien artykuł o autyzmie a w nim znalazła się wypowiedź pewnego znanego pana od epidemiologii, gdzie stwierdza, jak bardzo jest niezadowolony, czytając w internecie porady rodziców, jak można uniknąć szczepień. Swoją drogą ciekawe o jakie forum mu chodziło? ;-)
Zatem okazując nasze daleko posunięte lęki w tej kwestii, pokazujemy czym można nas straszyć i jak manipulować. Dbacie o swe dzieci? Dbacie. Najlepiej jak potraficie. Więc skąd ta obawa o odebranie praw? Więcej optymizmu. A kary grzywny zostały zniesione, bo to krok naprzód, aby wkrótce znieść obowiązek. To moja opinia oczywiście, ale tak mi się to jakoś nasuwa. Nie ma co martwić się na zapas. A sprawa Światełka, wygląda trochę inaczej, zresztą pisała o tym dlaczego tak się stało, więc to nie jest przykład.
Oni - czyli przychodnie będą używać różnych sposobów żeby niepokornych zmusić. Ciekawe tylko, czy zapoznali się z nową ustawą i jak ją interpretują? Podejrzewam, że w bardziej cywilizowanych, będą po prostu prosić o stosowne oświadczenia, zgłoszą to gdzie należy (do statystyk) i tyle. No może jeszcze jakaś rozmowa uświadamiająca w sanepidzie i to by było na tyle...To moja optymistyczna wersja.
Pozdrawiam :->

YolaW - 2009-01-13, 20:42

which napisał/a:
gorączka mojej córki

ostatnio lekarz powiedział mi, że do dwóch m-cy po nawet lekkim przeziębieniu nie pwinno się szczepić dziecka.
A ta przychodnia to jakiś przekręt! Jak można nie przyjąć dziecka z gorączką? :evil:

which - 2009-01-14, 00:23
Temat postu: Sanepid i sprawa z "Opieki Społecznej"?
Hej, i dziękuję za tak liczne odpowiedzi.
Cytat:
to już Wam nie grozi, zapoznaj się dokładnie z nową ustawą i broń się wiedzą

czytaliśmy z tatuśkiem, ten link też:
Cytat:
hxxp://wolne-media.h2.pl/?p=12022

Wspomniałam nawet pigułce, że od stycznia weszła w życie nowa ustawa, i że informacja wywieszona na tablicy przed salą szczepień (wydrukowany tekst straszący wszystkim tym, co mi ustnie powtórzyła, + grubo namazany długopisem wykrzyknik, obok obowiązkowej reklamy szczepionek przeciwko pneumokokom) może być już nieaktualna. Wyglądała, jakby nie przyjęła tej sugestii w ogóle do wiadomości, reagując jeszcze głośniejszym potwierdzeniem i wyliczeniem wspomnianych już konsekwencji.

Wg mojej interpretacji ustawa nie daje podstaw do zaskarżania rodziców i tego będę się trzymać, ale widziałam już w necie inne opinie. Informacje z "nieszczepimy":
Cytat:
hxxp://nieszczepimy.l4.pl/viewtopic.php?t=116&postdays=0&postorder=asc&highlight=ustawa&start=75
są nadal jakieś mało konkretne.

Inga, dzięki za długą odpowiedź, zgadzam się z hasłem "Dlatego nie bójmy się i nie okazujmy swego strachu w taki sposób." i z większością Twojej wypowiedzi. Ja z natury jestem, że tak to ujmę, "bezpośrednia", i bardzo się musiałam starać, żeby nie przyczyniać się do podniesienia atmosfery dyskusji w przychodni do poziomu narzucanego przez rozmówczynię. Jeżeli zauważasz w moich postach cechy "podkładania się", pisz śmiało - usunę (wyrażam swoje wątpliwości na publicznym forum, bo trudniej jest "w realu" poznać się czy zorganizować prywatne spotkanie zainteresowanych osób). Ja nie czuję się zastraszona, czuję się zastraszana : ), więcej: jestem zastraszana, co mnie niepomiernie złości, i to właśnie byłaby moja główna emocjonalna "zagwozdka".

Tymczasem staram się reagować spokojnie, nie chcę zaogniać sytuacji. Zwłaszcza w sytuacji, gdy pracownica przychodni
Cytat:
robi i mówi co może
(oszczędzę szczegółów; staram się przecież wczuć też w jej punkt widzenia, czy też "siedzenia"). Nie znam historii Światełka: (
Cytat:
A sprawa Światełka, wygląda trochę inaczej,
mam jednak podstawy sądzić, że w tej przychodni dołożą starań, żeby urozmaicić mi czas wolny (i czas pracy - vide problemy z rejestracją) wycieczkami i pogadankami (a kto wie, czy nie wizytami domowymi pracownic opieki - czy mam obowiązek takowe wpuszczać???). Nie jestem prawnikiem, chętnie posłuchałabym rzeczowej wykładni nowej ustawy. A także relacji o tym, jak została przyjęta w innych przychodniach (w naszej - jak gdyby nie istniała?) NIKT nie próbował nawet wytłumaczyć mi, że szczepienie jest rzeczą słuszną. Na plan pierwszy wysuwały się przepisy i papierki.

Cytat:
Jak można nie przyjąć dziecka z gorączką?

A można, można (przychodnia ta, jak się rozejrzeć, ma wyłącznie negatywne opinie we wszelkich sondażach i wśród pacjentów; sama miałam 2 razy kontakt, ale jak widzę ten zamęt i nagminne bieganie między częścią dla dzieci zdrowych i dzieci chorych - mnie samą wysyłano przez nie beztrosko "dla wygody" kilka razy i było zdziwienie, że odmawiam - to zaczynam wierzyć w misję Sanepidu...). I, jak to określiła w/w pielęgniarka (na moje wspomnienie o 3 dniach wystawania w kolejkach do rejestracji) "a będzie jeszcze gorzej" (zima, jak sądzę). Ech, zobaczę jutro rano. Jak nas nie zarejestrują, pomyślę o wypisaniu się. Czy to prawda, że:
Cytat:
kartę szczepień mają psi obowiązek Ci wydać, z tym że mogą zrobić sobie kopię do archiwum
Czy powinnam otrzymać jeszcze jakieś dokumenty, wypełniając formularz rezygnacji? Przy poprzednich przenosinach obie przychodnie podtrzymywały wersję o przesyłaniu karty szczepień z przychodni do przychodni. (Nawiasem mówiąc, czemu ja nie mam kopii tej karty szczepień? Nie jest identyczna z informacjami w książeczce zdrowia dziecka czy w książeczce szczepień.)
Inga - 2009-01-14, 10:25

which napisał/a:
Jeżeli zauważasz w moich postach cechy "podkładania się", pisz śmiało - usunę


Nie zauważyłam niczego takiego :-> Pisząc mój wczorajszy post, miałam na myśli całokształt tego, co wyłania się na różnych (nie tylko tym) forach. Z jednej strony hurraoptymistyczne wpisy typu "teraz mogą nam wskoczyć" ;-) (tak było na forum gazety, w temacie zniesienia kar za nieszczepienie), z drugiej zaś spekulacje: to co teraz będzie? Od razu sądy rodzinne, ograniczanie praw rodzicielskich, szczepienie na siłę? Brzmi to mało prawdopodobnie. Zwłaszcza, że w Unii większość krajów zrezygnowała z tego obowiązku. I jak widać żyją. I tak większość tam się szczepi, a ci którzy nie chcą - nie szczepią. I tak jest w porządku. Nikogo się nie zmusza, rodzice mają wybór. Polska też do tego powoli dojrzeje, dlatego tak jak pisałam wczoraj brak kar, to już krok naprzód w tej kwestii. Reszta to kwestia czasu.
I jeszcze jedno: przyszło mi dziś do głowy to, że pielęgniarka celowo nie chciała abyś zostawiła swoje oświadczenie, gdyż postanowiła Cię nastraszyć (a nuż się uda), dowodem jest choćby to co piszesz:

which napisał/a:
Wyglądała, jakby nie przyjęła tej sugestii w ogóle do wiadomości, reagując jeszcze głośniejszym potwierdzeniem i wyliczeniem wspomnianych już konsekwencji.


Chyba zależało jej bardzo na tym, aby oświadczenia od Ciebie nie przyjmować. Ciekawe tylko dlaczego? Czyżby już wiedziała, że nic dalej zrobić nie może?
Tak czy owak, przekonamy się jak to jest w praktyce, gdy takich przypadków odmowy i pozostawiania oświadczeń będzie więcej.

which napisał/a:
Nie jestem prawnikiem, chętnie posłuchałabym rzeczowej wykładni nowej ustawy.


Właśnie. Może jest tutaj ktoś, kto się na tym zna?

which - 2009-01-18, 23:54
Temat postu: Odłożenie szczepienia
Cytat:
I jeszcze jedno: przyszło mi dziś do głowy to, że pielęgniarka celowo nie chciała abyś zostawiła swoje oświadczenie, gdyż postanowiła Cię nastraszyć (a nuż się uda), dowodem jest choćby to co piszesz:

Akurat oświadczenie chciała chyba, żebym zostawiła - wspominała o nim już odwiedzając nas, a w przychodni wręcz podtykała mi pod nos odpowiednią dokumentację (a właśnie, ciekawe, jaką). Kiedy w końcu grzecznie zaproponowałam, że poczekamy na "po wizycie" u lekarki, mruknęła jeszcze, że w takim razie ona wpisze, że ja zostawię (!) takie oświadczenie. Niezależnie od tego, chciała mnie z pewnością nastraszyć i była (niezamierzenie zapewne, ogólnie chyba stara się być miła, ale nie w takich przypadkach...) nieco agresywna.

Co zrodziło we mnie pytanie: czemu właściwie ma służyć to oświadczenie od rodzica?? A przynajmniej w takim przypadku, jak w tej przychodni, kiedy i tak oświadczono mi jasno, że sprawa zostanie skierowana do Sanepidu? I do pomocy społecznej (Sanepid owszem, ale czy te Panie mają jakikolwiek obowiązek zgłaszać sprawę do opieki społecznej?). O pomoc społeczną Światełko chyba też już gdzieś pytała - jakie oni mają uprawnienia/jaką rolę w tej sprawie? No chyba łatwo udowodnić, że wątpliwości co do szczepień nie równają się zaniedbywaniu dziecka (wprost przeciwnie!), że nie wspomnę o "podstawach" do ograniczania władzy rodzicielskiej. Wracając do rodzicielskiego oświadczenia - nie dość, że to nie ja chcę coś komuś zrobić (wkłuć lek), to jeszcze mam podpisać oświadczenie o wzięciu odpowiedzialności za NIEszczepienie (pielęgniarka miała jedno zastrzeżenie do mojego formularza: odpowiedzialność ma być w związku z świadomością zagrożeń związanych z NIEszczepieniem, a nie ze szczepieniem!) - tak, wiem, przychodnia nie chce, bym w razie powikłań po chorobie wytoczyła im proces. Ale co z ew. powikłaniami po szczepieniu? 0 informacji o takich, 0 informacji o tym, kto ew. za nie będzie odpowiedzialny, że o odpowiednim oświadczeniu na piśmie nie wspomnę.

A, do lekarki zarejestrowałam się w czwartek (3-ci dzień prób), mała akurat czuła się lepiej (tak myślałam), dr zajrzała do gardła, wypisała odroczenie na 10 dni, a w pt. mała rozkaszlała się i tak jest do dzisiaj (kaszel budzi ją w nocy). Rejestrować jeszcze raz (i kiedy się uda)? Przenieść do innej przychodni (prosząc o kartę szczepień - jeśli bez larum wydadzą, a powinni - ale co z już zaległymi szczepionkami? Przecież z przychodni nie da się "wypisać", można się co najwyżej "przepisać"...). Ech. Może znacie jakiegoś dobrego lekarza/przychodnię w Poznaniu? W naszej poprzedniej lekarka nie chciała rozmawiać o szczepieniach (ale przynajmniej zaleciła "Infanrix" zamiast przychodniowej DTP, za to, jak niedawno dopiero sprawdziłam, podali małej Euvax, nie wspominając np. o Engerixie), i to trochę daleko, więc nie rozważam powrotu do niej.

[ Dodano: 2009-01-19, 00:45 ]
hxxp://www.forum.prawnikow.pl/topics16/6137.htm (! porada z 2007)
hxxp://www.forum.prawnikow.pl/topics1/43108.htm#180186 (! moim zdaniem, wypowiedź Pasjonata też trochę niejasna)

Inga - 2009-01-19, 19:07

Fajnie, że zadałaś pytanie na forum prawniczym. Rzeczywiście, nie bardzo rozumiem wypowiedź tego pana, bo co ma kodeks wykroczeń do nowej ustawy, w której nieszczepienie nie jest potraktowane jako wykroczenie? Poza tym, ustawa jest "świeższa" niż niby nadal aktualny KW. Stara ustawa mówiła o tym, że w sprawach o uchylanie się od szczepień, mają zastosowanie przepisy Kodeksu Postępowania Administracyjnego.
Swiatelko - 2009-01-20, 22:19

czy już nowa ustawa weszła w życie ?
which - 2009-01-20, 23:14
Temat postu: USTAWA z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz...
hxxp://msp.money.pl/akty_prawne/ustawa;z;dnia;5;grudnia,dziennik,ustaw,2008,234,1570.html

[ Dodano: 2009-01-22, 11:17 ]
hxxp://www.forum.prawniko...3108.htm#180186

Ktoś jeszcze mógłby potwierdzić?

dorotato - 2009-02-03, 13:25

Wczoraj czytałam fakny art. na temat szczepień w ostatnim WŚ. Przy okazji zobaczcie sobie
topcia - 2009-02-03, 16:59

hxxp://mikstura.kei.pl/forum/index.php?topic=2489.0 dr Janus i jego stanowisko
kocham_tramwaje - 2009-02-06, 15:40

link z innego forum
hxxp://dziecko.onet.pl/15926,0,10,szczepic_na_grype,artykul.html?hashr=1&#mask:49320008

chodzi o to, ze podany w art link z pytaniem
"Czy można odmówić szczepienia dziecka?"
nie dziala.
ciekawe.

Lily - 2009-02-06, 17:53

walaija, hxxp://www.rodziceradza.pl/Czy_mozna_odmowic_szczepienia_dziecka,q,24970.html
poughkeepsie - 2009-02-09, 23:56
Temat postu: tu prawnik :)
hxxp://www.mz.gov.pl/wwwmz/index?mr=b13511&ms=351&ml=pl&mi=356&mx=0&ma=362
tu jest wszystko szczegółowo opisane. Szczepienia obowiązkowe są do 19 roku życia, więc się 18stką nie wymigasz, niestety. Musiałabyś sprawę odwlekać do ukończenia 19r. życia.

ywonkah - 2009-02-15, 21:56

Witam:) Jestem tu po raz pierwszy i pragnę poinformować,że nowa ustawa już przeszła 5 grudnia,a wżycie weszła 1 stycznia.Moja córka jest po dwóch dawkach infarixu i nie zamierzam jej dalej szczepić,ze względu na objawy poszczepienne,dlatego chciałam się podzielić tą wiadomością :-D Aż się boję jak to oznajmię w przychodni,
strzeszynek - 2009-02-16, 21:39

To może nie oznajmiaj? Jak sami do tego dojdą, to się przyznasz, po co przyspieszac pewne rzeczy?
which - 2009-03-17, 08:24

Co się stało z forum nie szczepimy?
mandy_bu - 2009-03-17, 09:36

Słuchajcie! Idzie jakaś prawdziwa rewolucja ze szczepieniami. Jakoś do mnie dotarła osobiście. Wczoraj zadzwonił do mnie teść, który jest lekarzem, spanikowany krzyczy w słuchawkę czy szczepiłam młodszego na odrę, świnkę, różyczkę, a ja: eeeeee, ale o co chodzi? a on:nie szczep! są straszne powikłania!!! u mnie ma je już kolejne dziecko pielęgniarki! :shock: taką miałam minę. Jak on to mówi, tzn. beton pęka......
sylv - 2009-03-17, 09:53

mandy_bu napisał/a:
są straszne powikłania

tzn. jakie?

mandy_bu - 2009-03-17, 10:07

sylv, tego nie powiedział, bo się spieszył, jak się z nim spotkam (pewnie pod koniec tygodnia) to wypytam i potem napiszę.
bodi - 2009-03-18, 23:15

Mandy, napisz koniecznie.
Momo - 2009-03-19, 23:45

U nas temat szczepień brnie na spokojnie, ale niestety wg narzuconego harmonogramu, tzn. nie zaszczepiliśmy po urodzeniu, w przychodni nikt nas nie wkręcał, tylko trzeba było podpisać oświadczenia; po poł roku tak jak zapowiedziały pielęgniarki zaczęły nam wysyłać zawiadomienia o konieczności stawienia się do szczepienia - w sumie 3 (wszystko żeby mieli podkładkę dla sanepidu). Na spokojnie przyjmowaliśmy wszystko, bo personel przychodni mamy naprawdę w porządku i generalnie decyzja jest naszą sprawą i my bierzemy na siebie wszelkie konsekwencje. W końcu w październiku przyszło wezwanie do zaszczepienia z sanepidu. Okres na uregulowanie sprawy miał być 2 tygodnie, po czym sprawa miała trafić do sądu. Po konsultacji z naszą p. doktor na temat "naczelnego" sanepidu (że człowiek prywatnie jest w porządku i do pogadania) wybrałam się po tygodniu na rozmowę. Niestety w kwestii zawodowej okazał się potwornym służbistą. Naszą dyskusję skwitował stwierdzeniem, że papiery zostały już wysłane do sądu. Zatkało mnie i wyszłam. Do dzisiaj nurtuje mnie, czy to możliwe, żeby wysłali przed czasem. Do dzisiaj też nie otrzymaliśmy żadnego wezwania do sądu. Rozumiem, że w świetle ostatniej ustawy już nie otrzymamy takowego :) Czy myślicie, że teraz wystarczy nam wybrać kartę szczepień Ivka i staniemy się "niewidzialni" dla sanepidu? (ktoś wcześniej tak fajnie to ujął:))
adriane - 2009-03-25, 10:16

Nie wiadomo czy zechcą Wam w tej sytuacji dać kartę szczepień. Pewnie Sanepid ma już Wasz adres domowy i może do Was wysyłać swoją korespondencję. Szczerze mówiąc, to nie wiem jak wybrnąc z tej sytuacji, ale może ten pan tylko tak straszył, żeby jego było na wierzchu...
iza_luiza - 2009-03-30, 19:53

Nie mam teraz czasu doczytać całego wątku, ale chciałam coś dodać w kwestii szczepień.
Mam dziecko niepełnosprawne, na początku lekarz domagał się u niego stanowczo szczepień twierdząc, że nie ma żadnego ryzyka bo negatywna reakcja na szczepionkę to reakcja osobnicza, nie do przewidzenia, itp. Zaszczepiliśmy więc Maciusia, chociaż niechętnie. Oczywiście po szczepionce na polio (chociaż była acelularna) nastąpił paskudny regres, Maciuś jest dzieckiem rehabilitowanym, które każdą umiejętność zdobywa długą i katorżniczą pracą, i wszystko co udało mu się wypracować przez ponad rok po tym szczepieniu szlag trafił :( doszedł do tego poziomu dopiero po następnym roku pracy...
No i dopiero wtedy dowiedziałam się od naszej rehabilitantki, że u większości dzieci z różnymi obciążeniami oun tak to się niestety kończy. Wtedy dopiero neurolog odroczył nam resztę szczepień, i tak Maciuś ma 5 lat i więcej nie był szczepiony. Ma kilka szczepień obowiązkowych, na które przed polio się załapał i na tym koniec.
Nikt nigdy nas nie dręczył z tego powodu, nie prześladował. U neurologa nie byłam już bardzo dawno, podobno to bzdura z tym sanepidem. Nikt nie ma prawa zmusić rodziców do zaszczepienia dziecka.
Teraz najmłodszego, chociaż jest zdrowy, szczepię tylko na obowiązkowe, tylko acelularnymi i tylko pojedyńczo. Żadne tam trzy w jednym, pięć w jednym chociaż lekarz gorąco namawia, bo jedno ukłucie... Ale co mnie obchodzi ukłucie skoro do mnie bardziej przemawia argument, że nigdy organizm nie choruje naraz na odrę, świnkę i różyczkę na przykład, i jest to wielkie obciążenie dla organizmu taka skondensowana szczepionka :/

dorotato - 2009-03-30, 20:58

Cześć Iza :)
agazima - 2009-05-21, 07:03

Ej dziewczyny mam pytanie to jak to jest z tymi szczepionkami?
czy jak sie nie zaszczepi dziecka to nie ma wiekszego ryzyka zachorowania na odre hainemedina i te inne paskuctwa przeciez dzieki szczepionkom dzieci teraz na to nie choruja? Czy mozna byc pewnym ze dziecko na nic nie zachoruje bez szczepionek?

Ewa - 2009-05-21, 07:17

agazima napisał/a:
Czy mozna byc pewnym ze dziecko na nic nie zachoruje bez szczepionek?
Nie można, tak samo jak i po szczepieniu.
sunshinediver - 2009-05-21, 08:20
Temat postu: zaluje ze szczepilem
Pozwalam sie wtracici do tego watku gdyz temat szcepien sledze od dluzszego czasu. Sam szcepilem w swojje nieswiadomosci dziecko do 8 miesiaca, potem przestalem. Powiedzialem stop pzred szcepionak na rok czasu dziecka ktora skaldala sie z multipaku niejako czyli zdaje sie 4 in 1. To bylo jeszcze w UK. Teraz jestem w polsce dziecko ma 1.5 roku i niezamierzam szcepic. I nie ma tego obowiazku w Polsce juz tez zgodnie z nowa ustawa ktora weszla w zycie na poczatku tego roku. Pelna wersja ustawy do pzreczytania tutaj
hxxp://wolnemedia.net/?p=12022
ALe moim celem niejest tegom potwierdzenie bo osoby ktore nie chca szcepic swojego dziecka na pewno znajda na to sposoby. Ja raczej chcialem sie zapytac jaki jest cel tych szcepien naprawde i co naprawde sie w nich znajduje. Jak wspomnialem temat sledze juz dlugo i im dluzej sledze tym bardziej jestem pzrerazony.
Chcialbym wklejic do poistu pare linkow ktore byc moze pozwola spojrzec na te sprawe z innej perspektywy.
hxxp://www.eioba.pl/a75701/nie_truj_dziecka_szczepionkami
hxxp://www.prisonplanet.com/archives/vaccines/index.html
hxxp://www.naturalnews.com/News_000647_Bayer_vaccines_HIV.html
czy kopalnia wiedzy na temat szcepionek z roznych zrodel
hxxp://educate-yourself.org/vcd/
wiec co sie w nich znajduje i jaki jest ich naprwde cel
hxxp://educate-yourself.org/cn/vaccinationsilentgenocide14nov05.shtml
napewno nie dobro naszych dzieci
POZDRAWIAM

poughkeepsie - 2009-05-21, 10:41

hej, ja jestem prawnikiem, dzisiaj pod wieczór Wam sprawdzę te nowe przepisy i postaram się jasno napisać co i jak, ok? :)
vegan ciacho - 2009-05-21, 14:42

poughkeepsie napisał/a:
hej, ja jestem prawnikiem, dzisiaj pod wieczór Wam sprawdzę te nowe przepisy i postaram się jasno napisać co i jak, ok? :)

Super :-)
Ja coraz bardziej sklaniam sie ku temu, zeby nie szczepic.

agazima - 2009-05-21, 15:07

ja tez jestem przeciw ale niestey dzieki szczepionkom dzieci nie choruja na polio a kiedys tak wiec ja sama nie wiem czy jednak do pewnych spraw nie sa one potrzebne?>
gemi - 2009-05-21, 17:48

poughkeepsie napisał/a:
dzisiaj pod wieczór Wam sprawdzę te nowe przepisy i postaram się jasno napisać co i jak

poughkeepsie, liczę na Ciebie :)

biechna - 2009-05-21, 18:45

gemi, szczepisz Pawełka?
Martini - 2009-05-21, 19:03

poughkeepsie napisał/a:
hej, ja jestem prawnikiem, dzisiaj pod wieczór Wam sprawdzę te nowe przepisy i postaram się jasno napisać co i jak, ok?


ok to mało powiedziane ;)
próbowałam to czytać ale ustawy są pisane przez prawników dla prawników, Poughkeepsie - dużo osób będzie wdzięczne za tłumaczenie...

gemi - 2009-05-21, 22:27

biechna napisał/a:
gemi, szczepisz Pawełka?

szczepię. I jest to szczepienie dalekie od obowiązującego kalendarza. Do tej pory miał 2x WZW B i gruźlicę po 7 tygodniu. Mam zamiar zaszczepić go jeszcze przeciw HIB i przeciw błonicy, z tym że osobno rozbijając te szczepionki na maxa w czasie. MMR w ogóle nie wchodzi u mnie w rachubę. Podobnie z resztą jak skojarzone.
biechna - a jak ze Stasiem? Masz zamiar szczepić wg kalendarza, czy walczysz o inne rozwiązania?

ina - 2009-05-22, 06:38

gemi, rozumie, że szczepisz prywatnie, a nie w przychodni?
biechna - 2009-05-22, 09:15

gemi wysłałam priv :)
gemi - 2009-05-22, 10:32

biechna, dzięki :mrgreen: przeczytałam już. I jak tylko znajdę dłuższą chwilę, to coś sensownego naskrobię

ina, szczepimy w przychodni. Tylko mają z nami niezłą jazdę :lol: Jesteśmy uznawani za dziwolągi. Dostaliśmy skierowanie do poradni ds szczepień, ale na szczęscie nie ma już do niej miejsc do końca czerwca. Więc z tym rozwlekaniem w czasie póki co nieźle nam wychodzi 8-)

poughkeepsie - 2009-05-22, 11:26

ok przetłumaczę na polski ;-) tylko wczoraj juz czasowo nie dałam rady. Jak poczytam to napiszę.
excelencja - 2009-05-22, 18:41

też ostatnio podpisałam oświadczenie, z tym że je szczepię tylko dziwacznie. A szczepię nie z przekonania (większość) a ze strachu- w mojej sytuacji- samotna matka itp. nie mogę ryzykować spraw o ograniczanie praw, bo jeszcze się dawca znajdzie... :(
Na MMR nie zaszczepię, ale polio i DTP (płatne) z własnej woli - reszta bez przekonania. A i opóźniam- Lilka ma rok i 2 tygodnie a na tapecie mamy teraz mieć Hib z 4miesiąca :) )) No i nie łączymy- czyli jedno paskudztwo na 2miesiące (za wyjatkiem tych, co są już upakowane jak DTP) Mam niestety kretyńską pediatrę- muszę poszukać nowej i muszę jej ściemniać, że dziecko miało drgawki po poprzednim szczepieniu, albo że neurolog zalecił dzielenie szczepień albo że było przeziębione, choć w życiu nawet kataru nie zaliczyła większego... no cyrk. MMR chciałabym jakoś przekrętem obejść, zobaczymy czy się da :)

zina - 2009-05-22, 21:38

excelencja, a czy nie jest czasem tak ze ten Hib po roku to tylko jedna dawka wystarczy?

gemi, czy moge sie spytac czym sie kierowalas w swoim wyborze?

Jagula - 2009-05-22, 22:04

zina napisał/a:
excelencja, a czy nie jest czasem tak ze ten Hib po roku to tylko jedna dawka wystarczy?
tylko jedna jest po roku
poughkeepsie - 2009-05-22, 22:07

ok, poczytałam i stare i nowe przepisy. Zmieniły się przepisy karne i obecnie za niepoddanie się szczepieniu lub niezaszczepienie osoby podlegającej opiece (tłumacząc na polski - naszych dzieci) nie podlega już grzywnie jak było w poprzedniej ustawie. Z nowej ustawy o szczepieniach jednoznacznie wynika, że za nieszczepienia nie ma grzywny ergo nie może być zastosowany kodeks wykroczeń, czyli cała ta administracyjna procedura sądownie zmuszająca do szczepienia.

Ale napiszę Wam od razu, że z tymi przepisami będzie kompletna jazda i każdy będzie interpretował na swoją korzyść.
Kodeks wykroczeń znowu mówi:
art. 115 § 1. Kto, pomimo zastosowania środków egzekucji administracyjnej, nie poddaje się obowiązkowemu szczepieniu ochronnemu przeciwko gruźlicy lub innej chorobie zakaźnej albo obowiązkowemu badaniu stanu zdrowia, mającemu na celu wykrycie lub leczenie gruźlicy, choroby wenerycznej lub innej choroby zakaźnej,
podlega karze grzywny do 1 500 złotych albo karze nagany.
§ 2. Tej samej karze podlega, kto, sprawując pieczę nad osobą małoletnią lub bezradną, pomimo zastosowania środków egzekucji administracyjnej, nie poddaje jej określonemu w § 1 szczepieniu ochronnemu lub badaniu.

Teoretycznie ten przepis w ogóle nie ma zastosowania do rodziców odmawiających szczepienia, bo jak napisałam wyżej, odmowa nie podlega karze czyli kodeks wykroczeń nie ma zastoowania. Ale te przepisy są bardzo niejednoznaczne i zachodzą na siebie.
Patrząc na uregulowania ustawy o szczepieniach dla mnie art.115 będzie miał zastosowanie wyłącznie w wyjątkowych przypadkach realnego podejrzenia choroby na podstawie obiektywnie istniejących przesłanek, epidemii, itp., ale rękę sobie dam uciąć, że sanepidy uznają, że ten przepis może im ciągle dawać furtkę do ciągnięcia rodziców po sądach.
To są bardzo świeże przepisy i trzeba też poczekać na trochę literaury i spraw sądowych.

Mam nadzieję, że trochę rozjaśniłam. Na pewno obecnie nie można ukarać grzywną rodziców odmawiających szczepienia, bo przepisy takiej kary po prostu ne przewidują.
Jakby coś było niejasnego to piszcie.

excelencja - 2009-05-22, 22:24

Jagula napisał/a:
zina napisał/a:
excelencja, a czy nie jest czasem tak ze ten Hib po roku to tylko jedna dawka wystarczy?
tylko jedna jest po roku



no da, z tym, że jedną dostał w pierwszym szczepieniu już - pierwsze niestety zrobiłam normalnie- jak miała niecałe 3miesiące :( dopiero potem zaczęłam dzielić.
aaa już się ucieszyłam, że coś ją ominie ;(

gemi - 2009-05-23, 11:47

zina napisał/a:
gemi, czy moge sie spytac czym sie kierowalas w swoim wyborze?

zina, po pierwsze ilością rtęci i konserwantów w szczepionkach. Gdybym szczepiła wg kalendarza, Pawełek dostawałby jednorazowo dużo większą dawkę tych świńst. A z tym organizm może sobie różnie radzić. Rozbijając szczepienia w czasie mam większą możliwość obserwacji ewentualnych powikłań i większą kontrolę nad ilością np. rtęci
Po drugie moim zdaniem z reguły organizm półrocznego dziecka lepiej radzi sobie ze szczepieniem niż u noworodka
Po trzecie usłyszałam od homeopaty, iż krztusiec jest groźny tylko do ukończenia pierwszego roku życia a szczepionka p/krztuścowi uodparnia dopiero przy ostatniej dawce. Więc w ogóle nie widzę sensu szczepienia na krztusiec. Na MMR też się nie zdecydujemy, gdyż groźba powikłań jest największa a poza tym całkowitą odporność uzyskuje się tylko po przechorowaniu takiej świnki czy różyczki, gdy organizm naturalnie wyprodukuje przeciwciała. Choroby te nie są groźne dla dzieci, stają się niebezpieczne dopiero w okresie dojrzewania. Szczepionka MMR uodparnia na jakieś 10 lat, więc nie zapewnia ochrony właśnie wtedy, gdy jest ona potrzebna (czyli ok.13-15 r.ż.)
Zaszczepiłam na WZW B, gdyż może się przydać przy ew. zabiegach (odpukać), szyciach rozciętych kolan, itp. Co do gruźlicy sama nie byłam przekonana, ale jakoś uległam.

Aha - jeszcze jedna sprawa. Planując kalendarz szczepień trzeba pilnować, by odstępy między szczepionkami były conajmniej:
- 4-tygodniowe dla szczepionek zabitych oraz gdy jedna szczepionka jest żywa a druga zabita
- 6-tygodniowa pomiędzy szczepionkami żywymi.
(dane wzięte z przeglądu pediatrycznego 2001, VOL 31)

poughkeepsie , dzięki :) dużo mi to dało. Bo za jakiś czas znów czeka mnie batalia w przychodni

- 2009-05-23, 12:13

ja właśnie się zbieram do zaszczepienia wzw i tężca.. ale wciąż nie jestem w 100% przekonana i znając skład oraz ewentualne powikłania ciężko mi iść z dzieckiem na takie szczepienia spokojnie...
zina - 2009-05-23, 12:30

gemi, dziekuje bardzo za szczegolowe wyjasnienie.

, my tez odwlekamy wizyte u lekarza choc prawdopodobnie zrobimy to jeszcze przed wakacjami.
Ciagle nie mam pewnosci co robic...
Z tym tezcem to chyba trzeba trzy dawki wziac nawet po roku.

Cytat:
Tetanol Pur
Type of vaccine: Single tetanus vaccine
Manufacturer: Novartis
Protects against: Tetanus
Active ingredients: 40IU tetanus toxoid
Mercury content: Nil
Aluminium content: 0.5mg
Other ingredients: ‰¤1µg formaldehyde
Primary course: 3 doses, usually given in first year of life
Boosters: Single dose at 10 years of age 5th dose as adult


hxxp://www.babyjabs.co.uk/v_tetanus.htm#TetanolPur]stad

żuk - 2009-05-23, 13:22

A czy w przypadku szczepinia dorosłych istnieje szczepionka na świnkę pojedyncza? Albo czy świnka może przebiegać bezobjawowo? Tzn. czy chłop mój osobisty, który świnki nie przechodził, może niespodziewanie posiadać przeciwciała na nią? On pracuje w przedszkolu, więc ma duże szanse takową świnię przejąć od jakiegoś dziecka, no a powikłania poświnkowe w wieku dorosłym za ciekawe nie są :-/ (zapalenie jąder). Lekarka przyciśnięta do muru w tej sprawie(bo w ogóle na wstępie powiedziała' a po co to sprawdzać, a po co to szczepć, przecież się pan nie zarazi' :shock: )zeznała, że może wypisać receptę na trzyskładnikową(' jak już się pan tak upiera') :evil:
Lily - 2009-05-23, 13:42

żuk, to może niech sobie zrobi badanie pod kątem przeciwciał. Chociaż nie wiem, czy akurat na świnkę są i jak miarodajne... na różyczkę na pewno...
żuk - 2009-05-23, 13:51

Lily, właśnie ja się chyba wybiorę razem z nim, bo ja muszę sobie różyczkowe przeciwciała sprawdzić :-)
ewatara - 2009-05-26, 16:56

Lily napisał/a:
żuk, to może niech sobie zrobi badanie pod kątem przeciwciał. Chociaż nie wiem, czy akurat na świnkę są i jak miarodajne... na różyczkę na pewno...
Lily, wiesz czy są gdzieś dostępne te testy? pytałam u nas w aptekach, ale każdy robi wielkie oczy, o co ja w ogóle pytam, dzwonią do hurtowni i też nic :roll:

[ Dodano: 2009-05-26, 18:03 ]
ań napisał/a:
ja właśnie się zbieram do zaszczepienia wzw i tężca.. ale wciąż nie jestem w 100% przekonana
, a co Ciebie zaczęło przekonywać aby jednak zaszczepic, jeśli wolno spytac? bo jeśli dobrze pamiętam też nie chciałaś szczepić, (chyba, że pomyliłam te fakty z kim innym).
biechna - 2009-05-26, 18:24

ewatara napisał/a:
wiesz czy są gdzieś dostępne te testy?

To się chyba w laboratoriach/klinikach robi.
gemi, i ja dziękuję za opis. Ja mam właśnie zgryzotę, bo jeden lekarz mówi np. o takim krztuścu tak, jak Tobie, inni twierdzą coś innego, w zasadzie nie znam żadnego lekarza (czy jednostki medycznej), który byłby dla mnie autorytetem. O HiB czytałam tu i necie na innych stronach, że gdy karmi się dziecko piersią dłużej niż rok, to szczepienie nie jest potrzebne. A jednak za granicą mój dr Brown, którego w innych kwestiach "dziecięcych" bardzo ceniłam, radził na to szczepić.
Póki co - cieszę się, że wciąż nie mamy książeczki ubezpieczeniowej Stasia i że on wcale nie choruje, także nawet w przychodni żadnej nie jest zadeklarowany. Z każdym jego kolejnym miesiącem mniej się boję szczepić.

poughkeepsie - 2009-05-26, 19:31

testy na przeciwciała robi się normalnie w laboratorium, do tego trzeba pobrać krew! :)
ewatara - 2009-05-26, 20:48

dzięki dziewczyny za odpowiedź :-)
herbik - 2009-05-27, 00:32

ciekawam co mnie czeka,
Natek byl zaszczepiony 3 tyg po urodzeniu na gruzlice, potem p-w ko żółtaczce, i na tym poprzestalismy.

Na razie z SANEPIDem mam spokój, bo mam pediatrę, ktora jest przeciwna szczepieniom, i moja przychodnia nie zglasza tego jakos specjalnie, ale we wrzesniu nat idzie do przedszkola a za nim- karta szczepien, tu moze byc kłopot.

Jak się nie udanieszczepic, to będę odwlekać w czasie, ale jestem przeciwna szczepieniom. - naczytałam się, naoglądałam, również podczas zajęc w ośrodku wczesnej interwencji- jedna z lekarek sama mi powiedziala w przypływie szczerości, że spora częśc dzieciaków ma dysfunkcje w wyniku komplikacji poszczepiennych.

a przy okazji- Natan jest zdrowy jak rydz. dzieciaki znajomych miedzy szczepionkami sporo chorują.

oczywiscie chodizmy na kontrole do pediatry, tak średnio raz na pół roku,a wczesniej- w terminach szczepien.

krzysztof - 2009-05-27, 10:12

WITAM :-o !!!

W drugim poście tego tematu Ifinoe wspomniała o oświadczeniach:

tutaj są do pobrania wzory takich oświadczeń

hxxp://urbanowicz.net.pl/pliki/oswiadczenie.zip

POZDRAWIAM Z ZIELONEJ GÓRY :-o

Karolina - 2009-05-27, 10:16

herbik napisał/a:
moja przychodnia nie zglasza tego jakos specjalnie

przychodnie nie mają obowiazku informować sanepidu - to sanepid kontroluje ich papierki ;-)

dynia - 2009-05-27, 10:38

Mater poradźcie mi na szybko pliz!
Dzisiaj do moich znajomych ,którzy nie szczepią i mieszkają u nas w mieście przyszła policja z lekarzem i zarządali wydania dziecka do zaszczepienia w innym przypadku odbiorą im dziecko :!: Co za bulszit czujecie czy to w ogóle legalne co oni mają zrobić???Dodam tylko,że mała nie jest zapisana do żadnej przychodni ma 10 m-cy.

poughkeepsie - 2009-05-27, 10:40

Karolina nie masz racji. O odmowie poodania się obowiazkowego szczepieniu świadczeniodawca przechowujący karty uodpornienia jest zobowiązany pisemnie powiadomić właściwego powiatowego inspektora sanepidu zgodnie z par. 15 rozporządzenia w sprawie wykazu obowiązkowych szczepień ochronnych oraz zasad przeprowadzania i dokumentacji szczepień. Rozporządzenie to zostało utrzymane w mocy w nowej ustawie dotyczącej szczepień, o której napisałam wyżej.

[ Dodano: 2009-05-27, 11:43 ]
Dynia oczywiście, że nie mają! Przeczytaj wyżej opisałam nowe przepisy w tym przedmiocie. Nakazać coś takiego można po wyczerpaniu administracyjnych środków przymusu czyli decyzji wydanej przez anepid w drodze sprawy sądowej na podstawie kodeksu wykroczeń. Mam nadzieję, że się nie dali??? Radzę im pójśc do adwokata i to szybko, bo mogą się spodziewać sprawy sądowej :/

ina - 2009-05-27, 10:55

Cytat:
Dodam tylko,że mała nie jest zapisana do żadnej przychodni ma 10 m-cy.
_________________



dynia, skoro nie są zapisani do przychodni, to skąd się lekarz dowiedział o nieszczepieniu?

poughkeepsie - 2009-05-27, 10:59

Ina, bardzo celne pytanie, bo ta cała procedura może być uruchomienia tylko przez świadczeniodawcę, który przechowuje karty szczepień i to naprawdę nie działa tak hop siup.
olgasza - 2009-05-27, 11:11

dynia, ale kwas! Dawaj znać, co znajomi zrobili i co mają zamiar zrobić. O żesz, no...
dynia - 2009-05-27, 11:37

Z tą przychodnią to jednak nie tak okazało się,że jednak są niestety zapisani.Najgorsze jest to,że w naszej mieścinie jest tak ,że wszyscy się znają i ta odszczepienna piguła potrafi nawet na mieście ścigać moją mamę,że powinnam się zgłosić na zaległą szczepionką :-? Kwasior wyszedł z tej sprawy nieziemski zwazywszy ,że Mała jest pół hinduską to budzi jeszcze większe emocje w małomiasteczkowym ośrodku zdrowia :-/ Dziewczyny zaprawione w boju napiszcie w skrócie co należy zrobić nie mam możliwości przebijać się przez całe wątki.Czy takie oświadczenie ,ze nie szczepię na własną odpowiedzialność może jakoś załatwić sprawę czy tylko ich rozsierdzi ?
Karolina - 2009-05-27, 11:46

Dynia a to nie powinno wkroczyć najpier na drogę sadową? Najpierw w sanepidzie podpisuje się oficjalnie odmowę szczepienia a potem sanepid kieruje na drogę prawną. Z etgo co rozumiem oni naszli ją bez nakazu? Myślę, że to wszystko jest mega naciągane, na zasadzie kolesiostwa - lekarze wzywają policję itd. To sanepid powinien interweniować.
dynia - 2009-05-27, 11:58

Karolina napisał/a:
Myślę, że to wszystko jest mega naciągane, na zasadzie kolesiostwa - lekarze wzywają policję itd. To sanepid powinien interweniować.
Tak też myślę niestety,pewnie całe to działanie miało na celu wzbudzenie jakiegoś dramatyzmu i powagi procederu uchybiania się od decyzji urzędowej :roll: Czyli jak na razie taki świstek może załatwić sprawę potem ew.skierują to do sanepidu czy jak?
strzeszynek - 2009-05-27, 11:59

Tak z innej beczki: hxxp://kobieta.wp.pl/kat,26337,title,Pojawily-sie-watpliwosci-co-do-szczepionki-przeciwko-grypie,wid,11164657,wiadomosc.html

[ Dodano: 2009-05-27, 13:00 ]
dynia, to zależy, jak oni są tacy cięci na te szczepienia, to tylko papierek coś pomoże.Przydałby się jakiś lekarz, co może wystawić coś takiego.

poughkeepsie - 2009-05-27, 12:06

tak Dynia, napisałam dwa posty wyżej co i jak. Zmieniły się przepisy i zlikwidowano grzywnę za odmowę szczepienia, więc spokojnie mogą odmówić szczepień. Na stronie 6 tego wątku jest moja analiza nowych przepisów - bardzo proszę przeczytaj ją. Nawet gdyby ośrodek chciał ciągnąć tę sprawę to musi najpierw odmowę zgłosić pisemnie do sanepidu, który musi powziąć administracyjne środki. Dopiero jeżeli wtedy rodzice się nie poddadzą może być sprawa skierowana do sądu, ale teraz to raczej będzie trudno zmusić do zaszczepienia, bo przepisy ograniczają obowiązkowe szczepienia do sytuacji wyjątkowych.
Grunt to nie panikować i załatwiać na spokojnie.
Niestety nie wiem jak podlinkować tylko moją wypowiedź, gdzie opisałam nowe przepisy, jak kto umie to bardzo proszę :)

dynia - 2009-05-27, 12:10

poughkeepsie czytałam wcześniej już to co napisalas na str.6 bardzo to pomocne dzięki :*
poughkeepsie - 2009-05-27, 12:14

nie ma sprawy, jak co mogę pomóc wyjaśnić to pisz. ja co prawda jestem prawnikiem i legalistą czyli uważam, że co do zasady przepisów należy przestrzegać,a le starsznie jestem cięta na wkraczanie w nasze swobody obywatelskie i prawa, bo ktoś dostał władzę i mu się wydaje ;-) Jak mogę pomóc dokopać takim organom to z miłą chęcią :D
Na razie doradzałabym iść złożyć takie oświadczenie, albo niech po prostu wpiszą do karty, że rodzice odmawiają.
Z nowymi przepisami, szczególnie jak jest taka diametralna zmiana i niejasna, jak w tym przypadku zawze jest na początku problem z interpretacją, bo nie ma literatury, orzeczeń, itp. Więc póki się da to organy władcze na pewno będą próbowały naciągać je na swoją modłę. Ale takie nachodzenie z policją w dzisiejszych czasach, to się wierzyć nie chce normalnie :/

dynia - 2009-05-27, 12:32

poughkeepsie napisał/a:
Ale takie nachodzenie z policją w dzisiejszych czasach, to się wierzyć nie chce normalnie :/

Total co? dla mnie też to masakron :-?
Jeszcze raz dzięki :-D

topcia - 2009-05-27, 17:51

A jak w holandii ze szczepieniami? Czy jest tam obowiązek szczepień?
Będę wdzięczna :-)

herbik - 2009-05-27, 18:05

Krzysztof- dzięki za wzór oświadczenia.
Ja w przychodni podpisywałam kiedyś, a teraz sie tylko boje przedszkola, bo tam pilnują szczepień. Ale na razie nie będe panikować.

Jagula - 2009-05-27, 18:11

topcia napisał/a:
A jak w holandii ze szczepieniami? Czy jest tam obowiązek szczepień?
Będę wdzięczna :-)
ano właśnie- byłabym wdzięczna za pewniki- wydaje mi się (tylko) ,że są nieobowiązkowe
dynia - 2009-05-27, 18:19

Jagula napisał/a:
topcia napisał/a:
A jak w holandii ze szczepieniami? Czy jest tam obowiązek szczepień?hxxp://wegedzieciak.pl/posting.php?mode=quote&p=219671
Będę wdzięczna :-)
ano właśnie- byłabym wdzięczna za pewniki- wydaje mi się (tylko) ,że są nieobowiązkowe

Nie są obowiązkowe ale i tak większość szczepi i są refundowane wszystkie.

Jagula - 2009-05-27, 18:24

dzięki dynia, czytałam gdzieś jeszcze ,że jak w Holandii zacznie się jakieś szczepienia to trzeba je kontynuować....pilnują tego?
poughkeepsie - 2009-05-27, 18:33

Herbik przeczytaj co napisałam o zmianie przepisów.
dżo - 2009-05-27, 18:52

dynia, ale przecież koleżanka nie ma obowiązku wpuszczać ich do swojego mieszkania,
dziwna ta cała sytuacja,

dynia - 2009-05-27, 19:28

dżo napisał/a:
dynia, ale przecież koleżanka nie ma obowiązku wpuszczać ich do swojego mieszkania

No niby nie ma ale ją w ogrodzie przydybali właśnie :-/ Dla mnie ta sytuacja jest też jakaś niejasna ,zelektryzowała nas z samego rana oni też zdenerwowani,dam znać w razie czego jak to się potoczy jeśli jesteście zainteresowani.

Jagula wydaje mi się ,że chyba jest tak jak piszesz ale pewności nie mam.

renka - 2009-05-27, 21:56

dynia napisał/a:
Dla mnie ta sytuacja jest też jakaś niejasna ,zelektryzowała nas z samego rana oni też zdenerwowani,dam znać w razie czego jak to się potoczy jeśli jesteście zainteresowani.


Daj znac koniecznie.
Nie moge uwierzyc, ze w niby cywilizowanym XXI wieku, gdzie tak bardzo sie podkresla m.in. WOLNOSC osobista takie masakryczne akcje moga miec miejsce...

ebata - 2009-05-28, 08:39

herbik napisał/a:
c

Na razie z SANEPIDem mam spokój, bo mam pediatrę, ktora jest przeciwna szczepieniom, i moja przychodnia nie zglasza tego jakos specjalnie,

gdzie mogę znaleźć takiego pediatrę?
mnie sanepid ściga w przyszłym tygodniu mają rozpocząć postępowanie chyba że dostarczę zaświadczenie od lekarza..... albo zaszczepię, proszę Cię o odpowiedź na pw

Swiatelko - 2009-05-28, 08:54

Lekarzem ktory moze wydac takie zaswiadczenie jest np Pan z Gdanska - Jaskowiak. Poza tym zkad jestes ?
A niech rozpoczną postępowanie nic sie nie boj. Prawo jest po twojej stronie. Poza tym kiedy powstanie wreszcie jakies stowarzyszenie atyszczepionkowe ? Czy u nas wszyscy musza sie trzasc i jedynie wsparcie znajdywac w internecie ? Prosze do mnie pisac , kto jest zainteresowany takim stowarzyszeniem..

ebata - 2009-05-28, 09:20

witam Swiatelko, czytałam Twoje wcześniejsze posty jak Twoja sprawa w Sądzie?
Ja chcę być w stowarzyszeniu.
Z Jaśkowskim rozmawiałam telefonicznie, mieszkam w Świętokrzyskim więc on mi nie da zaświadzczenia bo 1) jest chirurgiem 2) to jest za daleko musi być, jak powiedział w promieniu najwyżej 50 km

paulinek85 - 2009-05-28, 18:23

Witam wszystkich
Wiecie tak wszyscy piszą o skutkach ubocznych szcvzepionek tj neurologicznych i autyźmie i gorączce a czy wasze dzieci miały zapalenie ucha?????? Moje miało 2 razy było szczepione hexą 3x ma roczek i nie szczepimy na odre/swinke/rozyczke Od kad trafiłam na info dotycz. szkodliwości szczepionek wciągnęłam się w temat i będę go drążyć... :-)

monica - 2009-05-28, 19:02

Witam wszystkich
od niedawna czytam na waszym forum tematy dotyczące nieszczepienia
mam podobny problem
po odmowie w przychodni zaszczepienia dziecka na ode swinke różyczkę dostałam w tym roku, a więc po wejściu w zycie nowej ustawy wezwanie z sanepidu

sanepid powołuje się na
art 15 par 1,2 ustawy z dnia 17 06.1966 o postepowaniu egzekucyjnym w administacji
ustawe z dnia 5.12.2008 o zapobieganiu i zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych
oraz rozporządzenie minista zdrowia z dnia 19.12.2002 w sprawie wykazu obowiązkowych szczepień ochronnych
i pisze dalej że w przypadku niewykonania obowiązku zostanie nałożona grzywna w celu przymuszenia do kwoty 10 000 zł z możliwośćią nakładania grzywien do 50 000 zł
nie uczynienie zadość obowiązkowi szczepień skutkować może także skierowaniem do sądu grodzkiego wniosku o ukaranie wobec osoby sprawującej pieczę nad małoletnim - art 115 par 2 kodeksu wykroczeń

mam prośbę do poughkeepsie o odpowiedz - czy rzeczywiście to wezwanie bezpodstawne i czy sanepid interpretuje te przepisy po swojemu?

poughkeepsie - 2009-05-28, 19:50

Monico, za mało informacji, z fusów niestety jeszcze nie umiem wróżyć ;-) Musisz mi napisać z grubsza jaka była treść pisma i na które konkretnie przepisy wymienionych ustaw powołał się sanepid.
Pierwszy przepis o egzekucji mówi, że jeżeli się nie poddasz jej dobrowolnie to sanepid może ją skierować na drogę egzekucyjną czyli po polsku do komornika. Powołany artykuł 115 kodeksu wykroczeń omówiłam w tym wątku na str. 6 przeczytaj sobie proszę.

which - 2009-05-28, 21:40

Wydaje mi się, że do tej nowej ustawy (2008) właśnie nie ma jeszcze rozporządzenia ministra (więc dlaczego powołują się na to z 2002?), a ma być jakoś do jesieni (wtedy się pewnie dopiero zacznie, kombinowanie).

Poughkeepsie, jak to jest z tym rozporządzeniem?

A tak nawiasem mówiąc, czy ogłoszono już kalendarz szczepień na ten rok? (Dotąd ogłaszano go w marcu).

poughkeepsie - 2009-05-28, 21:59

pisałam wcześniej, większość przepisów wykonawczych wydanych do poprzedniej ustawy utrzymano w mocy, m.in właśnie to nieszczęsne rozporządzenie. Piszę nieszczęsne, bo własnie w nim jest opisany tryb postępowania w razie odmowy obowiązkowego szczepienia czyli zgłoszenie sanepidowi, który potem ma prawo wszcząć pstępowanie egzekucyjne w administracji po wydaniu odpowiedniego postanowienia. A do tego dochodzi jeszcze kodeks wykroczeń, z art.115. Jeden wielki chaos. Na moje oko to tak w zasadzie zmienił się tryb, ale tak naprawdę organy nie zostały pozbawione środków przymusu niestety.
sunshinediver - 2009-05-29, 04:27
Temat postu: nie szczepie
Pozdrawiam wszystkich, zapodaje link ktore byc moze rzuca jakies swiatlo na strone prawna zagadnienia w swietle najnowszej ustawy ktora weszla w zycie na poczatku br.
hxxp://www.forum.prawnikow.pl/43108.htm

monica - 2009-05-29, 05:42

dzięki za odpowiedz poughkeepsie
przytaczam pismo
zgodnie z art 15 par1, 2, ustawy z dnia 17.06.1966 o postepowaniu egzekucyjnym.......,Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny po stwierdzeniu na podst otrzymanego wykazu osób niezaszczepionych ( lista opornych) wystawionego......, iż obwiazek wynikajacy z przepisów art 17 ust 1 ustawy z dnia 5.12.2008 o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakażnych.....oraz Rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 19.12.2002 w sprawie wykazu obowiązkowych szczepień ochronnych oraz zasad przeprowadzania i dok. szczepień

dot. zaszczepienia dziecka.........
wzywa zobowiazaną do niezwłocznego wykonania tego obowiązku i zaszczepienia dziecka.
W przypadku jego niewykonania zostanie po upływie 7 dni od daty doręczenia niniejszego upomnienia, wszczęte postepowanie egzekucyjne i nałożona grzyna w celu przymuszenia do kwoty 10 000 zł z możliwością nakładania grzywien do kwoty 50 000 zł
Nie uczynienie zadość obowiazkowi szczepień ochronnych skutkować może także skierowaniem do sądu grodzkiego wniosku o ukaranie wobec osoby sprawujacej piecze nad małoletnim. Wskazany czyn jest bowiem wykroczeniem opisanym w art 115 par 2 kodeksu wykroczeń

pougheepsie
wydawało mi sie ze jak wchodzi w życie nowa ustawa to ona obowiazuje a nie stare przepisy

ebata - 2009-05-29, 08:24

poughkeepsie napisał/a:
jaka była treść pisma i na które konkretnie przepisy wymienionych ustaw powołał się sanepid


ja wczoraj dostałam odpowiedź z GIS:

Włodzimierz Ehrenkreutz
Główny specjalista
w Departamencie Przeciwepidemicznym
Głównego Inspektoratu Sanitarnego
00-238 Warszawa, ul. Długa 23/23
tel. (0-22) 536 14-03, fax. 536-14-59


W odpowiedzi na nadesłane drogą elektroniczną w dniu 25 maja 2009 pytanie dot. mozliwości nałożenia sankcji na opiekunów dzieci uchylających się od wykonania obowiązku poddawania dzieci szczepieniom oichronnym Departament Przeciwepidemiczny Głównego Inspektoratu Sanitarnego informuje, że przepis art. 5 ust 1 pkt 2 i ust 2. ustawy z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu i zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi (Dz.U. Nr 234, poz. 1570) nakładają na opiekunów dzieci obowiązek poddawania dzieci obowiązkowym szczepieniom ochronnym. Szczegółówo rodzaje szczepień obowiązkowych i wykaz grup osób zobowiązanych do poddawania się tym szczepieniom jest określany w rozporządzeniu Ministra Zdrowia. Obecnie obowiązuje rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 19 grudnia 2002 r. w sprawie wykazu obowiązkowych szczepień ochronnych oraz zasad przeprowadzania i dokumentacji szczepień (Dz.U. Nr 237, poz. 2018, z późn. zm.). Terminy przeprowadzenia szczepień obowiązkowych są podane w corocznie wydawanym komunikacie Głównego Inspektora Sanitarnego zawierającym Program Szczepień Ochronnych na dany rok. Ponadto obowiązek szczepień ochronnych może być nałożony w drodze decyzji administracyjnej, o której mowa w art. 33 ust. 1 ustawy o zapobieganiu i zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi.
Wykonania ww. obowiązku podlega egzekucji na podstawie przepisów art. 2 par. 1 pkt. 10 oraz art. 3 par 1 ustawy z dnia 17 czerwca 1966 r. o postępowaniu egzekucyjnym w administracji (Dz.U. z 2005 r. Nr 229 poz. 1954, z późn. zm.). Zgodnie z art. 5 par 1 pkt 2 ww. ustawy w związku z art. 5 pkt 3 ustawy z dnia 14 marca 1985 r. roku o Państwowej Inspekcji Sanitarnej (Dz.U. z 2006 r. Nr 122, poz. 851 z późn. zm.) do prowadzenia egzekucji wykonania ww. obowiązku upoważnione są organy Państwowej Inspekcji Sanitarnej. Na osoby uchylające się od wykonia ww. obowiazku szczepień mogą być nakładane grzywny w celu przymuszeni lub mogą byc podejmowane inne środki egzekucyjne. Obecne przepisy ustawy o zapobieganiu i zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi nie zawierają przepisów karnych umożliwiających karanie osób uchylających się od wykonania obowiązku szczepień w oparciu o przepisy Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia.


w głowie się nie mieści! mieszkamy w demokratycznym państwie w środku Europy gdzie w Niemczech nie ma obowiązku szczepienia od1982 r. w Austrii nie ma po tym jak koncerny farmaceutyczne musiały wypłacić ogromne sumy odszkodowania.
Jak jest w innych państwach Europy
MUSIMY COŚ ZROBIĆ ABY ZMIENIĆ TO NIEDORZECZNE PRAWO!

na portalu
hxxp://nieszczepimy.l4.pl/viewtopic.php?t=335&postdays=0&postorder=asc&start=60&sid=ddfdfb85040b8c00eef9f9
też są osoby zainteresowane prawną walką

poughkeepsie co Ty sądzisz o skardze konstytucyjnej?? w oparci o materiał przygotowany przez Jaśkowskiego pod linkiem:
hxxp://www.frech.pl/szczep5.html

ile tżeba zapłacić Adwokatowi aby wystąpił ze skargą konstytucyjną?

poughkeepsie - 2009-05-29, 09:15

Ebata ta odpowiedź podsumowuje całość obecnie obowiązujących przepisów i powtarza to co napisałam tutaj w różnych miejscach. Cały ten hurra optymizm po wejciu nowej ustawy w życie był imho dość na wyrost ponieważ rzeczywiście zniesiono grzywnę, którą można było wlepić od razu na podsatwie ustawy, teraz musi być wszczęte postępowanie egzekucyjne. W sądzie i tak można wylądować tak jak pisze GIS.

Ebatko nie bardzo rozumiem co Ty rozumiesz pod pojęciem "skarga konstytucyjna", żeby ją wnieść musi być wyczerpany w danej, konkretnej sprawie tok procesowy, nie jest tak hop żeby ją wnieść ponieważ jest to obwarowane wieloma warunkami. Przede wszystkim wnieść ja może osoba przeciw której został wydany ostateczny wyrok sądowy w danej sprawie.
A już w ogóle nie podejmuję się wypowiadać na temat stawek adwokatów! Teoretycznie w ustawie są określone ich stawki, ale wszystko zależy od stopnia komplikacji sprawy i wielu innych czynników. Napisz co miałaś na myśli to postaram się napisać czy w ogóle jest taka możliwość :)

Wypłata odszkodowań i u nas mogłaby mieć miejsce, nie ma żadnych przeciwskazań w prawie. Rodzice, których dziecko ma ewidentne negatywne skutki szczepionki mogłyby wnieść sprawę cywilną przeciwko lekarzowi czyli przychodni - problem tylko w tym, że to stron wnosząca pozew musi udowodnić fakty, na które się powołuje. Oznacza to, że tacy rodzice muszą udowodnić, że negatywne skutki zdrowotne wywołała ta właśnie szczepionka.

sunshinediver czytałam ten wątek, ale bym się nim nie kierowała, ponieważ osoba udzielająca odpowiedzi zupełnie zignorowała fakt, że zostały utrzymane w mocy przepisy wykonawcze czyli rozporządzenia, które tutaj mają zasadnicze znaczenie.

Aby uchwalić nowe prawo 100tys. obywateli może złożyć projekt ustawy do sejmu.

monica - 2009-05-29, 09:39

poughkeepsie

ale co sądzisz o odpowiedzi GIS ostatnie zdanie " obecne przepisy ...........

ja rozumiem to jako zaprzeczenie całej pierwszej części czyli podsumowanie mówi o braku kary
tak jak pisze Ebata na nieszczepię - pytania i porady - konsekwencje nie szczepienia tez jest pomysł skargi konstytucyjnej więc zebrałoby dużo osób tym zainteresowanych

poughkeepsie - 2009-05-29, 09:41

nie rozumiem pytania Monica. GIS opisał obecnie obowiązujące przepisy.
ebata - 2009-05-29, 09:42

pod linkiem:
hxxp://www.frech.pl/szczep7.html
super oświadczenie do podpisania przez lekarza zredagowane przez dr J. Jaśkowskiego

poughkeepsie - 2009-05-29, 09:46

to, że nie ma przepisów karnych w nowej ustawie zupełnie nie przeczy temu co GIS opisał wyżej. Obecnie grzywnę można nałożyć w trybie egzekucji administracyjnej, ustawa ta jest również wymieniona w tym piśmie. Równolegle oczywiście obowiązują przepisy kodeksu wykroczeń w drodze któych również można zmusić do zaszczepienia. Jak napisałam wyżej całą różnica jest taka, że grzywny nie można nałożyć na drodze nowej ustawy, nic więćej. Bardzo proszę o UWAŻNE czytanie tego co piszę i takich pism jak z GISU.
Mogę potem więcej napisać o tym jak sie wnosi skargę konsytucyjną z grubsza napisałam w odpowiedzi do Ebaty, że to nie jest tak hura piszemy bo chcemy. Ale nie wiem czy dzisiaj albo jutro dam radę.

ebata - 2009-05-29, 10:11

ja się na tym nie znam ale pomysł ze skargą konstytucyjną podsunęła mi znajoma prokurator (będę do niej dzwonić) ale skoro piszesz że musi być najpierw całe postępowanie w jednej konkretnej sprawie to przecież też jest do przeskoczenia bo takie sprawy się toczą
monica - 2009-05-29, 10:16

czyli jak rozumiem działają tu różne przepisy tylko więc dlaczego znieśli kary w nowej ustawie
rózne ustawy działają niezależnie?

poughkeepsie - 2009-05-29, 10:16

jasne, że jest, poprostu ktoś kto ma takie postępowanie w toku musiałby siępotem na to zdecydować. Jak znajdę chwilę to Wam opiszę dokładniej tryb wnoszenia takiej skargi.

[ Dodano: 2009-05-29, 11:18 ]
monica czy jak uchwalam przepisy, że mam wiedzieć takie rzeczy? :) Możesz sobie poszukać na stronie sejmu, może było uzasadnienie to wprowadzenia tej nowej ustawy to może tam coś jest. To takie bardziej filozoficzne pytanie chyba :) Założenie jest takie, że ustawodawca ma być racjonalny, więc jakiś sens to powinno mieć.

[ Dodano: 2009-05-29, 11:19 ]
I tak, ustawy działają niezależnie, to też już napisałam wyżej.

ebata - 2009-05-29, 10:26

już pisze do Jaśkowskiego pytanie jaka była reakcja na wniosek do Rzecznika Praw Obywatelskich wysłany przez doktora we wrześniu ubiegłego roku

[quote]Wypłata odszkodowań i u nas mogłaby mieć miejsce, nie ma żadnych przeciwskazań w prawie. Rodzice, których dziecko ma ewidentne negatywne skutki szczepionki mogłyby wnieść sprawę cywilną przeciwko lekarzowi czyli przychodni - problem tylko w tym, że to stron wnosząca pozew musi udowodnić fakty, na które się powołuje. Oznacza to, że tacy rodzice muszą udowodnić, że negatywne skutki zdrowotne wywołała ta właśnie szczepionka. /quote]
koncerny farmaceutyczne zabezpieczają się przed procesami pisząc o niepożądanych możliwych reakcjach poszczepiennych w ulotkach do poszczególnych szczepionek!!!
teoretycznie szczepiący szczepił ze świadomością co się może ewentualnie dziać

poughkeepsie - 2009-05-29, 12:41

Ebata, a dostałąś ulotkę przed zaszczepiniem dziecka?To raz, a dwa, preparat dopuszczony do obrotu, a do tego do używania na dziecku musi być tym bardziej bezpieczny. A do tego następstwa zastosowania muszą być w miarę normalne typu gorączka jeden dzień, itp., a nie regres w rozwoju alb autyzm - o tym raczej ulotki nie informują. Większym problemem będzie to, że w takim postępowaniu sądowym musi zostać powołany biegły i tu się zaczynają schody. Poza tym u nas jednak ludzie nie są przekonani do dochodzenia swoich praw na drodze sądowej, niestety.
topcia - 2009-05-29, 13:11

Powiedzcie mi proszę, jak jest z obowiązkiem szczepień w Belgii i Anglii?
dzięki :-)

zina - 2009-05-29, 13:12

W Anglii sa rekomendowane czyli nieobowiazkowe.
topcia - 2009-05-29, 13:58

Cytat:
W Anglii sa rekomendowane czyli nieobowiazkowe.

dzięki

paulinek85 - 2009-05-29, 15:51

Myślałam że nie tylko u mojego dziecka wystąpiły skutki uboczne takie jak zapalenie ucha, ale skoro nikt mi nie odpisał to znaczy że mieliśmy pecha. A na pewno to skutek uboczny bo jak dzwoniłam do firmy GalaxoSmithKlain to pytałam czy często zdarzają się zapalenia ucha... pani odp że zdarzały się ale nie często :|

[ Dodano: 2009-05-29, 16:52 ]
Aha nie wiem czy wiecie ale jedna sparawa w USA była już wygrana a 4900 pozwów odrzuconych i teraz ponownie ludzie będą skłądać zeznania

ewatara - 2009-05-31, 00:16

Dziewczyny, co wiecie i myślicie na temat szczepionki przeciw kleszszowemu zapaleniu mózgu? i czy te szczepionki chronią przed boreliozą?
topcia - 2009-05-31, 01:32

ewatara napisał/a:
Dziewczyny, co wiecie i myślicie na temat szczepionki przeciw kleszszowemu zapaleniu mózgu?

szczepić się, szczepić :-D !!!!!!!!!!!! :mryellow: :mrgreen: :mryellow:

paulinek85 - 2009-05-31, 21:06

ta szczepionka chroni tylko przez rok i nie chroni przez boleriozą
ewatara - 2009-05-31, 21:47

dzięki za odpowiedź :)
Lily - 2009-05-31, 23:42

ewatara napisał/a:
i czy te szczepionki chronią przed boreliozą?
nie ma szczepionki przeciw boreliozie, a jeśli chcesz zaszczepić siebie czy dziecko przeciwko kleszczowemu zapaleniu mózgu to zaszczep też przeciw meningokokom... bo to zakażenie jest chyba bardziej prawdopodobne...
herbik - 2009-06-03, 22:45

paulinek85 nie tylko Ty spotkałas sie z ubocznymi skutkami szczepien, u kilku moich znajomych wystapiły, do zapalenia ucha po asymetrię, ale często jest tak, że rodzice nie kojarzą związku skutkowo- przyczynowego.
Mi powiedziano w osrodku wczesnej interwencji , gdzie chodzialm z synkiem, że - znaczna częśc dzieciaków przychodzących do ośrodka jest dostknięta skutkiem ubocznym szczepionek. Tylko, niestety to sa opinie z kuluarów. Głosno tego nie mówią. Mam na mysli personel medyczny i psychologiczno-pedagogiczny. Więc jest to ogolnie znana tajemnica.

paulinek85 - 2009-06-12, 23:13

Herbik dzięki za odp kurcze ja już wiem że na pewno nie zaszczepie na odre świnke różyczkę a pozostałe to jeszcze przemyśle może ze 2 choroby wybiorę-najgroźniejsze.... już sama nie wiem. Rodzina uważa że wymyślam mąż nie chce mnie poprzeć i jest skłonny sam zawieźć syna na szczepienie. Bo skoro wszyscy szczepią to my tez i jak stado baranów leci za innymi... Ciągle sobie powtarzam że jeśli nawet kiedykolwiek by zachorował na którąś z tych chorób to nigdy bym sobie tego nie wybaczyła ale jeśli zaszczepie i coś się stanie poszczepieniu to będę żyć z poczuciem winy jeszcze gorszym...

Już mam wzór oświadczenia tylko męża muszę przekonać pokazując mu zgromadzoną wiedzę z netu...

a żeby troche was pocieszyć, bo cżłoweik ciągle się stresuje na sam temat o szczepieniach to zobaczcie jak dziecko wywija na macie:
hxxp://www.youtube.com/watch?v=6JzcqALklRs

Lienka - 2009-06-18, 22:45

Oglądał ktoś wczoraj program: Warto rozmawiać, było nt szczepionki przeciw rakowi szyjki macicy. A pan doktorek w głownej roli -chodzaca reklama szczepionki - porażka totalna- do 13-latek (wykład w szkole) mówi, że wie, iż uprawiają sex w tak młodym wieku (nawet 9latki),i że on nie ma nic przeciwko, nawet jest za ... :shock: itd itd tylko się zaszczepcie :roll:

[ Dodano: 2009-06-18, 23:45 ]
tu ten program: hxxp://www.tvp.pl/publicystyka/tematyka-spoleczna/warto-rozmawiac/wideo/cudowna-szczepionka-17062009

Jagula - 2009-06-18, 22:49

Lienka napisał/a:
Oglądał ktoś wczoraj program: Warto rozmawiać, było nt szczepionki przeciw rakowi szyjki macicy. A pan doktorek w głownej roli -chodzaca reklama szczepionki - porażka totalna- do 13-latek (wykład w szkole) mówi, że wie, iż uprawiają sex w tak młodym wieku (nawet 9latki),i że on nie ma nic przeciwko, nawet jest za ... :shock: itd itd tylko się zaszczepcie :roll:

[ Dodano: 2009-06-18, 23:45 ]
tu ten program: hxxp://www.tvp.pl/publicystyka/tematyka-spoleczna/warto-rozmawiac/wideo/cudowna-szczepionka-17062009

ja oglądałam...porażka....

Lily - 2009-06-18, 22:57

A mnie denerwuje ta pani hxxp://www.rynekzdrowia.pl/Moim-zdaniem/files/multimedia/full_122/561/698/8_01/10775279.jpg która bez przerwy chrzani o tym, żeby się szczepić przeciw grypie, żeby się szczepić przeciwko grypie sezonowej, aby się zabezpieczyć przed świńską, choć inni specjaliści mówią, że to nie pomoże; babka jest tak uparta i nieznosząca sprzeciwu, że wzbudza we mnie agresję, zwłaszcza że jeśli chodzi o to szczepienie, to jestem zdecydowanie przeciw; czytałam niedawno, że jest skuteczne w 30-40%, a poza tym wiem, że ludzie często dopiero po tej szczepionce chorują i to tak, jak nigdy dotąd :evil:
alcia - 2009-06-18, 22:58

Dynia, dopiero teraz tu trafiłam.
I jak się skończyła sprawa Twoich znajomych?
policja nie może sobie tak bezkarnie łazić po domach na usługach pań z przychodni. Coś takiego jest możliwe, ale po decyzji prokuratora. Jeśli takiej nie mieli, to ja bym skargę na nich złożyła od razu. A jeśli mieli - musiała być jakaś sprawa, o czym by rodzice wiedzieli...
masakra.

Jagula - 2009-06-18, 23:01

Lily napisał/a:
A mnie denerwuje ta pani hxxp://www.rynekzdrowia.pl/Moim-zdaniem/files/multimedia/full_122/561/698/8_01/10775279.jpg która bez przerwy chrzani o tym, żeby się szczepić przeciw grypie, żeby się szczepić przeciwko grypie sezonowej, aby się zabezpieczyć przed świńską, choć inni specjaliści mówią, że to nie pomoże; babka jest tak uparta i nieznosząca sprzeciwu, że wzbudza we mnie agresję, zwłaszcza że jeśli chodzi o to szczepienie, to jestem zdecydowanie przeciw; czytałam niedawno, że jest skuteczne w 30-40%, a poza tym wiem, że ludzie często dopiero po tej szczepionce chorują i to tak, jak nigdy dotąd :evil:
też słyszałam tą panią kilkakrotnie- jest po prostu nawiedzona i nie dopuszcza żadnych kontrargumentów....straszy ciągle i straszy widmem potwornej grypy :roll:
Alispo - 2009-06-18, 23:01

tez ogladalam,w sumie mnie ten program zaskoczyl,ze pokazana byla ta druga strona medalu,rzadko kiedy sie cos slyszy poza namawianiem do tego super-wynalazku.a tego doktorka to tam tak obrobili,ze szok ;-)
Lily - 2009-06-18, 23:03

Jagula napisał/a:
straszy ciągle i straszy widmem potwornej grypy :roll:
ostatnio opowiadała, że jakiś młody mężczyzna po grypie zapadł na śpiączkę w wyniku powikłań pogrypowych; zapomniała tylko dodać, że wirus grypy nie jest jedynym, który może powodować takie efekty i że to naprawdę bardzo rzadkie :|
Lienka - 2009-06-18, 23:08

Alispo napisał/a:
tego doktorka to tam tak obrobili,ze szok
no ;-) , ale należało mu się za tę ukrytą postawę- "kasa ponad wszystko".
Kitten - 2009-06-19, 11:30

Lily napisał/a:
jeśli chodzi o to szczepienie, to jestem zdecydowanie przeciw; czytałam niedawno, że jest skuteczne w 30-40%, a poza tym wiem, że ludzie często dopiero po tej szczepionce chorują i to tak, jak nigdy dotąd :evil:

Potwierdzam. W życiu nie miałam takiej grypy, jak po zaszczepieniu się na nią ]:->

a.nia - 2009-06-22, 08:34

czytam ten watek i nie miesci mi sie w glowie taka prawnie ustalona ingerencja w osobiste wybory dotyczace wstrzykiwania lub nie do wlasnego dziala substancji aktywnych :(
A mialo byc juz lepiej przez te nowe ustawy.

mam taki niesmialy pomysl powrotu do Polski. Dziecko nigdy nie bylo szczepione, leczone jest homeopatia, nie jada miesa i nabialu, czy zostane odrazu wykleta i pozbawiona praw rodzicielskich? :)

czy przyjma mi dziecko do przedszkola prywatnego? Czy tam tez trzeba miec ksiazeczke szczepien?

maryczary - 2009-06-22, 13:08

a.nia napisał/a:
mam taki niesmialy pomysl powrotu do Polski
a skąd taki pomysł jeśli wolno spytać?
W Polsce wegetarianizm (już nawet nie wspomnę o weganizmie) ekologia, nieszczepienia, nieprzyjmowanie witamin przez noworodki (D, C, K itp) i homeopatia to uprawianie czarnej magii. Może w większych aglomeracjach jest co najwyżej - jako tako!!

Sama jestem ciekawa co będzie z przedszkolem (Ada nie chodzi do żłobka). W kółko mi wszyscy powtarzają z e złośliwością: co zrobisz z wege w przedszkolu, wtedy Ada zaczniejeść mięso, bo przecież jej tam nie upilnuję. I niestety nikt nie upilnuje bo wszyscy chą ją zbawić i uzdrowić choć kawałeczkiem mięska.

ebata - 2009-06-22, 16:06

a.nia napisał/a:
Dziecko nigdy nie bylo szczepione, leczone jest homeopatia, nie jada miesa i nabialu,

Gdzie jest taki raj na ziemi :?: Chętnie się przeprowadzę w to miejsce z mojej małej mieściny,
gdzie urzędniczki z sanepidu nawiedzają mnie w domu i zastraszają celem wymuszenia szczepienia

maryczary - 2009-06-22, 16:09

ebata, a.nia, musicie wymienić się adresami ;-)
a.nia - 2009-06-23, 14:26

ebata, ten "raj" jest w Szwajcarii ;)

ale to specyficzny kraj, dla specyficznych ludzi :)

- 2009-06-23, 18:39

kurdę, zapomniałam swojego hasła an forum o szczepieniach :/
nevermind...

nie wiem nadal co z tężcem-Ci co nie zaszczepili na tężec-powiedźcie jakie macie stanowisko w tej sprawie, co wiecei poza tym, ze podobno tylko w głębokich ranach sie namnażają pałeczki tężca i wystarczy dezynfekcja by nie doszło do zakażenia+to, ze w szpitalach zawsze podają surowicę...

a.nia - 2009-06-23, 19:01

tez sie zastanawialam nad tym jakis czas temu i chyba nawet byla juz na ten temat dyskusja w innym watku.

nie zaszczepilam, bo:
- dezynfekuje wieksze skaleczenia
- w razie czego w szpitalu zawsze mozna dostac surowice
- nasza pediatra w Polsce rozwiala moje watpliwosci - tez nie szczepila swojego doroslego juz dziecka
- jestem przekonana o slusznosci swojego wyboru :)


Jezeli masz watpliwosci i bedziesz sie denerwowac kazdym zadrapaniem, to lepiej zaszczep.

ebata - 2009-06-24, 11:27

cytat z forum
hxxp://szczepienia.org.pl/viewtopic.php?p=5270#5270
"Może zrobić póki co mały rekonesans wśród forumowiczów i zapytać czy zechcą się podpisać pod petycją, oraz czy ktoś z ich znajomych i rodziny także? Może to być w tym miejscu, albo wydzielić na to osobny wątek. Bo jeśli okaże się, że taka petycja zostanie zamieszczona, a podpisów za zniesieniem obowiązku będzie pięć na krzyż, to szkoda zachodu. A jak jest z petycjami, można się było przekonać niedawno, w związku ze szczepieniami p/pneumokokom, pamiętacie? Głosów za było i tak więcej, a przy tym złośliwe komentarze oponentów. Dlatego myślę, żeby zrobić taką sondę tutaj - zobaczymy ile osób się wpisze i pomyślimy co dalej."

[ Dodano: 2009-06-24, 12:31 ]
Zobaczcie to:
hxxp://www.frech.pl/szczep10.html

inessi - 2009-06-24, 22:32

witam wszytskich, dopiero co znalazlam to forum. Mam powazne watpilowsic co do tego czy szczepic moje dziecko czy nie. Sama jestem 'ofiara' szczepien. Po szczepieniach zachorowalam na tocznia ukladowego. Mam teraz 2 miesieczna coreczke, ktora urodzila sie z waga 1,6kg. Strasznie nie chce jej szczepic. Ciesze sie ze nie jestem sama z tym problemem. Jestem wegetarianka z musu - choroba mnie zmusila do tego, ale ciesze sie z tego powodu bo duzo lepiej sie czuje. Powiedzcie mi jak wzmacniac organizm tak malego człowieczka. Dodam ze jest na mleku sztucznym - ale wypiła praktycznie całą siare, bo przez 20 dni byla karmiona piersia. Mam 3 znajomych u ktorych wystapily komplikacje poszczepienne. 2 paralize miesni i 1 alergia na praktycznie wszytsko i wzystkie te probelmy zaczely sie po szczepieniach.
maryczary - 2009-06-25, 00:13

inessi napisał/a:
Mam powazne watpilowsic co do tego czy szczepic moje dziecko czy nie.
:shock: :shock: jeszcze masz wątpliwości?
Po tym jakie masz doświadczenia swoje i znajomych?

Ja co prawda zaszczepiłam Adę na prawie wszystko ale jak się dowiedziałam o konsekwencjach szczepień Ada miała 1,5 roku i przerwałam, nie podostawała ostatnich szczepień. Drugiego dziecka raczej nie będę szczepić :( A już na pewno nie w pierwszych miesiącach :!: :!:
Gdy ja szczepiłam Adką nie byłam świadoma niczego, ani konsekwencji i ewentualnych powikłań ani o machinie napędzającej przemysł farmaceutyczny, żerujący na miłości i trosce rodzicielskiej naiwnych rodziców. (naiwnych - nie w złym tego słowa znaczeniu)

Poczytaj cały ten wątek i jeszcze jest ich kilka - tam odnajdziesz wiele historii i informacji. Jest jeszcze fajne forum o tej tematyce ale nie mogę go teraz znaleźć w necie - może ktoś podpowie?

[ Dodano: 2009-06-25, 01:23 ]
inessi, no i witaj nam :mryellow: Na forum znajdziesz odpowiedzi na swoje pytania - to skarbnica dobrej wiedzy.

topcia - 2009-06-25, 01:28

maryczary napisał/a:
Jest jeszcze fajne forum o tej tematyce ale nie mogę go teraz znaleźć w necie - może ktoś podpowie?


hxxp://szczepienia.org.pl/index.php?redir=1 ;-)

inessi - 2009-06-25, 09:11

czesc, no wlansie doczytalam wszytsko co znalazlam w necie i teraz wiem na pewno - na pewno nie zaszczepie mojej coreczki. Tym bardziej ze kolejna znajoma zaszczepila dziecko na krztusiec i mala zachorowala na to jak miala 1,5 roku, z kolei nastepni znajomi zaobserowali spadek odpornosci u dzieci. Pozatym doczytalam ze w japoni szczepi sie dzieci od 2 roku zycia!!!!!! poza tym, jesli nie mozna dziecku podawac maleka krowiego ze wzgedu na bakterie, ze organizm tego nie przetrawi to przetrawi taka trucizne ze szcepionek? Tak wogole to ja jestem zatwardzialym przeciwnikiem medycyny konwencjonalnej. Choruje dosc powaznie i wiem ze tabletki tylko pogarszaja moj stan zdrowia. Bede sie starac zeby jakis lekarz wbil mi do ksiazeczki zdrowia ze mala byla zaszczepiona, zeby sie nie czepiali mnie. a poki co udaje ze mala na pewno pojdzie do szczepienia;D Potem bede robic uniki az nie znajde kogos kto mi wpisze do ksiazeczki ze mala ma szczepienia;D
maryczary - 2009-06-25, 09:22

Cytat:
hxxp://szczepienia.org.pl/index.php?redir=1 ;-)
o właśnie to :) dzięki topcia
inessi - 2009-06-25, 11:47

na to forum tez trafilam jeszcze wczoraj;D
alcia - 2009-06-25, 19:49

ań, co do tężca - tężec to potwornie rzadka choroba (tzn. prątki tężca są b. rzadko spotykane). Tym bardziej w miastach raczej nie występuje. Prędzej się powikłań poszczepiennych doczekasz niż tężca.
Dowód jest prosty - ilu znasz ludzi, którzy zarazili się tężcem? Pewnie nikogo. Ja też nikogo. A wszyscy jesteśmy nieszczepieni (bo nawet jak kiedyś byliśmy i nawet gdyby uwierzyć w skuteczność szczepienia, to rzekoma odporność poszczepienna utrzymuje się przez niecałe 10 lat - co tyle powinno się przyjmować kolejne szczepienia). Znasz kogoś, kto się szczepi przez całe życie co te 7-10 lat? Ja też nie. Więc wszyscy jesteśmy na tego tężca tak samo narażeni. Ale jednak nie chorujemy.

- 2009-06-25, 22:25

alcia, chyba mnie przekonałas, będe musiała sie postawić mojemu pediatrze...
inessi - 2009-06-26, 05:51

tak samo różyczka, ja akurat byłam szczepiona (i na marginesie mówiac jestm ofiara szcepien, po jednym ze szczepien zaczela mi sie autoagresja organizmu - a lekarze twierdza ze to genetyczne;/ ale problemy zaczely sie dokldanie po szczepionce;/) no ale wracajac do rozyczki. bylam szcepiona i co? zachorowalam na 4 miesiace przed zajsciem w ciaze!!! boje sie pomyslec co by bylo gdybym zachorowala w ciazy;/ Moja kolezanka zaszczepilo dziecko na krztusiec i co? mala zachorowala na to jak miala 1,5 roku;/ dopytalam sie znajomych jak sie dzieci czuja po szcepieniach i NIKT mi nie powiedzial ze dziecko jest zdrowe, mocne i silne. Wszytskie dzieci sa chorowite, słabe i praktycznie bez odpornosci organizmu;/
- 2009-06-26, 07:32

inessi napisał/a:
Moja kolezanka zaszczepilo dziecko na krztusiec i co? mala zachorowala na to jak miala 1,5 roku;
tak to jest z krztuścem

z tym tężcem tak wałkuję, bo bywa śmiertelny.

Martuś - 2009-06-26, 15:47

inessi napisał/a:
jak sie dzieci czuja po szcepieniach i NIKT mi nie powiedzial ze dziecko jest zdrowe, mocne i silne.

Moje jest, ma mega odporność i siłę imponującą ;) I szczepienia nie miały tu nic do rzeczy myślę, ani w lewo ani w prawo (szczepimy z opóźnieniem, nie zaszczepiliśmy jeszcze MMR i nie wiem, czy zaszczepimy).

pidzama - 2009-06-26, 16:15

inessi napisał/a:
dopytalam sie znajomych jak sie dzieci czuja po szcepieniach i NIKT mi nie powiedzial ze dziecko jest zdrowe, mocne i silne. Wszytskie dzieci sa chorowite, słabe i praktycznie bez odpornosci organizmu;/

no to ja mogę napisać że w naszym przypadku - pomimo wszystkich szczepień Misiek nie chorował ani razu; przez 20 misięcy: przechodziliśmy ok 3 dni kataru + 3dniówkę po MMR ( nie wiadmo czy miała związek ze szczepieniem); a tak to żadnych chorób mimo chorób osób wśród najbliższych - czyli odporność ma Młody bardzo wysoką..

inessi - 2009-06-26, 17:49

to jaki z tego wniosek? szczepic?
Martuś - 2009-06-26, 18:58

Wniosek taki, żeby nie uogólniać i nie formułować teorii spiskowych :P
sylv - 2009-06-26, 19:17

inessi napisał/a:
i na marginesie mówiac jestm ofiara szcepien, po jednym ze szczepien zaczela mi sie autoagresja organizmu - a lekarze twierdza ze to genetyczne;/ ale problemy zaczely sie dokldanie po szczepionce;/)

to o niczym nie świadczy -vide: rzekome uaktywnianie się autyzmu po szczepieniu, a fakt jest taki, że autyzm po prostu ujawnia się akurat dopiero w takim wieku, a wtedy akurat również się szczepi.
inessi napisał/a:
dopytalam sie znajomych jak sie dzieci czuja po szcepieniach i NIKT mi nie powiedzial ze dziecko jest zdrowe, mocne i silne. Wszytskie dzieci sa chorowite, słabe i praktycznie bez odpornosci organizmu;/

zastanawiam się, jakim cudem my wszyscy, zaszczepieni, jeszcze w ogóle żyjemy... :/

paulinek85 napisał/a:
ta szczepionka chroni tylko przez rok i nie chroni przez boleriozą

nie przez rok, tylko przez 3 do 5, po przyjęciu wszystkich dawek, a nawet potem łagodniej przechodzi się ewentualne zakażenie (wiem, bo jestem zaszczepiona).

Martuś napisał/a:
Wniosek taki, żeby nie uogólniać i nie formułować teorii spiskowych :P

właśnie.

Lily - 2009-06-26, 20:22

sylv napisał/a:
nie przez rok, tylko przez 3 do 5, po przyjęciu wszystkich dawek, a nawet potem łagodniej przechodzi się ewentualne zakażenie (wiem, bo jestem zaszczepiona).
to znaczy miałaś kleszczowe zapalenie mózgu i przeszłaś je łagodniej?
alcia - 2009-06-26, 20:40

sylv napisał/a:
rzekome uaktywnianie się autyzmu po szczepieniu, a fakt jest taki, że autyzm po prostu ujawnia się akurat dopiero w takim wieku, a wtedy akurat również się szczepi.

to teoria niektórych lekarzy. Rodzice tych chorych dzieci mają inne obserwacje :(
sylv napisał/a:
zastanawiam się, jakim cudem my wszyscy, zaszczepieni, jeszcze w ogóle żyjemy... :/

nie no, za naszych czasów aż tak naszych organizmów szczepieniami nie maltretowali.

Ale co do teorii spiskowych - na odporność ma wpływ wiele czynników. Moja Kaja była szczepiona do niecałego roku i była silna jak dzwon. Dopiero w przedszkolu trochę pochorowała, choć trwało to krótko.
A Lenka nieszczepiona, a pierwsze półtora roku jej życia, to były wieczne infekcje układu oddechowego.
i gdyby uprościć sprawę, można by wysnuć wniosek całkiem odwrotny do tego, którego niektórzy szukają ;) A tu po prostu chodziło o to, że Kaja miała szansę powoli sobie tą swoją odporność budować, na spokojnie, bez przedwczesnych ataków z otoczenia... A lenka była bombardowana od samego początku wszystkimi syfami przedszkolnymi od Kai, które to zaś Kai prawie nie ruszały.

Wiele czynników ma wpływ na te sprawy i nie ma co tak oceniać na podstawie pobieżnych informacji.

Ja jestem anty-szczepionkowa. Żeby nie było ;)

Inga - 2009-06-27, 08:33

Martuś napisał/a:
Moje jest, ma mega odporność i siłę imponującą ;) I szczepienia nie miały tu nic do rzeczy


Nie wszystkie dzieci mają tyle szczęścia Martuś, może zmącę Twój spokój, ale zajrzyj tutaj i ostrzegam, że zdjęcia są straszne. Dotyczą śmierci chłopczyka po zaaplikowaniu mu szczepionki p/wzw b:

hxxp://cid-793b51e4df145782.skydrive.live.com/browse.aspx/Ian|4s%20Journey?ct=photos&sa=316883520

hxxp://iansvoice.org/default.aspx

maryczary - 2009-06-27, 10:13

moja Adulka dostałą prawie wszystkie szczepionki i jest bardzo odporna, je wszystko z ziemi :) wiecznie z gołą głową, zawsze cienko ubrana, wiecznie chodzi na bosaka itp.
To po prostu od organizmu zależy.
Chodzi o to, że nie wiadomo jak odporny ma dziecko organizm, dlatego szczepionki mogą źle na nie wpłynąć, a na inne nie wpłynąć wcale.
Żeby nie było nieporozumienia - ja tez jestem anty :) bo już teraz jestem uświadomiona :)

Martuś - 2009-06-27, 11:00

Spokoju w tym temacie nie mam, wiem wystarczająco dużo, nie muszę żadnych zdjęć oglądać i nie mam zamiaru. I nigdzie nie napisałam, że 'wszystkie dzieci mają tyle szczęścia', tylko zaprzeczyłam temu, że 'wszystkie po szczepieniach są słabe i chorowite'. Może by tak czytać ze zrozumieniem? :roll:

[ Dodano: 2009-06-27, 12:01 ]
maryczary, mogę się w zasadzie podpisać ;)

- 2009-06-27, 12:12

Martuś napisał/a:
maryczary, mogę się w zasadzie podpisać
no, ja też, a mój nie jest szczepiony :>
sylv - 2009-06-27, 18:42

Lily napisał/a:
sylv napisał/a:
nie przez rok, tylko przez 3 do 5, po przyjęciu wszystkich dawek, a nawet potem łagodniej przechodzi się ewentualne zakażenie (wiem, bo jestem zaszczepiona).
to znaczy miałaś kleszczowe zapalenie mózgu i przeszłaś je łagodniej?

nie, wiem, że odporność jest 3 do 5 lat. w złym miejscu wstawiłam nawias.
to miało być ironiczne?

ebata - 2009-06-28, 08:08

Co o tym sądzicie?
hxxp://wiadomosci.onet.pl/forum.html#forum:MSwxNSwxMSw1ODE4MDU1NCwxNTU1MjcwNTcsNjg1MTcxMSwwLGZvcnVtMDAxLmpz

inessi - 2009-06-28, 08:08

ale ja nigdzie nie napisalam ze wszystkie dzieci sa slabe po szczepieniach tylko ze zande z moich znajomych, a to jest roznica;) w kazdym badz razie ja mojej malej chce odciagnac szczepiania najdluzzej jak sie da a pozniej sie zobaczy
Martuś - 2009-06-28, 11:11

inessi napisał/a:
ale ja nigdzie nie napisalam ze wszystkie dzieci sa slabe po szczepieniach tylko ze zande z moich znajomych, a to jest roznica;)

No jest różnica, ale zabrzmiało to tak, jakbyś na ten podstawie wyciągała ogólny wniosek. Taka niedoskonałość tej formy przekazu..

inessi napisał/a:
zande z moich znajomych

A jak są żywione te dzieci? Jak są ubierane? Często przebywają na dworze? Czy chodzą do żłobków/przedszkoli? Czy ich rodzice są chorowici? Bo to są czynniki, które mogą mieć tu kluczowe znaczenie (szczególnie złe żywienie i przegrzewanie, dwie największe 'plagi').

inessi napisał/a:
w kazdym badz razie ja mojej malej chce odciagnac szczepiania najdluzzej

Ja tak właśnie zrobiłam..

inessi - 2009-06-28, 14:19

no moze zabrzmialo to dosc ogolnie:) a tak na marginesie jak zywic 2 miesieczne niemowle zeby bylo zdrowe, niestety nie karmie piersia tylko mleczkiem butelkowym:/ nie z wyboru, tylko z musu:( na szczescie karmilam ja przez pierwszy miesiac piersia, i przejadla cała siare, ale boje sie bo jakos nie ufam temu kartonikowemy mleku
bagatha - 2009-06-28, 15:45

Dlaczego jestescie przeciwko szczepieniom?
Sporo jest informacji w tym temacie, podsumujcie prosze...

sylv - 2009-06-28, 21:12

bagatha napisał/a:
Sporo jest informacji w tym temacie, podsumujcie prosze...

to nie jest temat, w który da się konstruktywnie i rzetelnie podsumować w 2 zdaniach.

poza tym nie wszyscy tutaj "są przeciwko".

paulinek85 - 2009-07-01, 22:43

sylv szczepionkę przeciw kleszczom wyczytałam że powtarza sie co roku i ze leśniczych też co roku się szczepi. Dla mnie głupotą jest szczepić się tą szczepionką ale każdy robi to co uważa za stosowne :)

Moje dziecko było szczepione na wszystko do 6 m-ca i jeszczez za to zapłaciłam :( ma 13m-cy do tej pory miał 2x zapalenie ucha (antybiotyk) 4 razy jechał na eurepalu i teraz niedawno zapalenie krtani- czyli zastrzyki z zninacefu.
Odżywiamy się zdrowo, wychodzimy codziennie na spacery min 2-3 godz zimą przy mrozach tym bardziej (pomagało przy katarze) i nie przegrzewam dziecka do tego cebion multi i nawet moja mama się dziwi że tak go hartuje a on choruje. Nie chodzi do żłobka czasami piasek spróbuje z piaskownicy rączki brudne wsadzi do buźki...

i jestem od niedawna antyszczepieniowcem

ebata - 2009-07-15, 21:38

Prof. Majewska prowadzi badania nad wpływem rtęci na autyzm.
Warto przeczytać cały artykuł, naprawdę.
Cały ten list należy przeczytać żeby mieć pełny obraz sytuacji.
Lobby nie liczy się z nikim, nawet śmierć noworodków ich nie wzrusza.
Kiedy to się skończy?
hxxp://groups.google.com/group/pl.sci.medycyna/msg/d5c1db9b6cf7151e?pli=1

poughkeepsie - 2009-07-16, 21:11

włosy dęba stają :( wydrukuję to i dam mojej lekarce, bardzo mi nie pasuje to szczepienie w pierwszej dobie, przecież to dla normalnie rozsądnej osoby wydaje się zbyt wczesne :/
vegan ciacho - 2009-07-16, 21:35

poughkeepsie napisał/a:
włosy dęba stają :(

No dokladnie :-x

sylv - 2009-07-18, 14:48

paulinek85 napisał/a:
sylv szczepionkę przeciw kleszczom wyczytałam że powtarza sie co roku i ze leśniczych też co roku się szczepi. Dla mnie głupotą jest szczepić się tą szczepionką ale każdy robi to co uważa za stosowne :)

moją szczepi się co 5 lat - ostatnio znajomi się szczepili i potwierdzają. dla mnie głupotą jest się nie szczepić, kiedy jest się narażonym, ale jak to trafnie ujęłaś - każdy robi co uważa za stosowne (chociaż nie prosiłam nikogo o opinie, czy to co robię jest głupie czy nie).

biechna - 2009-07-18, 14:55

Mój M. pracuje jako terapeuta z osobami upośledzonymi. Wczoraj po pracy rozmawiał z kierowniczką. Jej syn, zdrowo rozwijający się chłopak, 24 lata temu, gdy miał roczek, po szczepionce p/polio dostał drgawek i przestał się rozwijać. Nie ma z nim kontaktu, siedzi na wózku, ślini się, nie mówi... W "sekrecie" kierowniczka zdradziła mu, że w grupie podopiecznych są też inni ludzie, którzy rozwijali się zupełnie normalnie aż do czasu podania którejś szczepionki, po której następowało gwałtowne załamanie organizmu - wrzaski, drgawki, rzucanie się... i trwałe upośledzenie. Ona sama już wtedy, 24 lata temu, była przeciwna szczepionkom, dlatego odwlekła to p/polio o rok. A jednak syn zachorował.
No to coraz bardziej czuję się przekonana, by poczekać jeszcze przynajmniej 1,5 roku.

Martwi mnie jednak to, że Staś, który ma stulejkę i wodniaka jądra, może zostać skierowany na zabieg, gdy skończy roczek, wtedy jest dobry czas na zabieg chirurgiczny. No i dlatego chciałabym zacząć szczepić go na WZW B, tylko jak to zrobić, by ominąć gruźlicę? :roll:

neina - 2009-07-19, 14:45

biechna, mysle, ze powinny byc szczepionki na WZW indywidualne, trzeba byloby pogadac z jakims zaufanym lekarzem. I poprosic o wegedzieciakowe czary, zeby zabieg nie byl jednak potrzebny. Ze stulejka chyba mozna jeszcze czekac?
YolaW - 2009-07-19, 17:52

biechna napisał/a:
Staś, który ma stulejkę

a da się tak wcześnie stwierdzić stulejkę biechna? Bo przecież napletek często jeszcze długo się nie odkleja. U Olafa jeszcze nie np. Sama to stwierdziłaś czy jakiś lekarz? U Krzysia od elenki z tego co pamiętam potrzebny był zabieg, ale u niego podczas siusiania się jakiś bąbel pod napletkiem robił, tam się zbierał mocz czy coś w tym stylu...

biechna - 2009-07-19, 18:06

neina napisał/a:
mysle, ze powinny byc szczepionki na WZW indywidualne

Są są, ale w poradniach państwowych jak pytałam "tak o" (że niby jestem w Pl chwilowo :roll: ) mówiono mi, że WZW podaje się tuż po urodzeniu, razem z p/gruźliczą, a że ja nie rodziłam w Pl i na nic nie szczepiłam, to zanim poda się WZW B, muszę jechać do danego szpitala na szczepienie p/gruźlicze. Nie wiem, jak to ominę.
YolaW napisał/a:
Sama to stwierdziłaś czy jakiś lekarz?

2 lekarzy, zupełnie niezależnie od siebie.

poughkeepsie - 2009-07-19, 18:32

tak u nas się szczepi na gruźlicę i wzw b w pierwszej dobie! Potrafią władować dwugodzinnemu dziecku te szczepionki :( A nie możesz naściemniać, że na gruźlicę zaszczepiłaś zagranicą tylko papieru zapomniałaś? :D Ja kombinuję jak ominąć to szczepienie w pierwszej dobie, bo jak przeczytałam, że stosuje się często szczepionkę, która ma jakąś morderczą ilość rtęci to mi się naprawdę odechciało :(
YolaW - 2009-07-19, 18:36

poughkeepsie napisał/a:
Potrafią władować dwugodzinnemu dziecku te szczepionki

Mój Olaf jest na to przykładem, na dodatek nawet nie widział go pediatra :evil: :evil: :evil:
poughkeepsie napisał/a:
stosuje się często szczepionkę, która ma jakąś morderczą ilość rtęci

koreańskie gówno stosują

biechna - 2009-07-19, 18:37

poughkeepsie, Ty jesteś pod opieką alergo, prawda? Wydaje mi się, że alergo może Ci dać jakieś zaświadczenie, że z uwagi na ryzyko odziedziczenia alergii szczepionki podane zostaną później.
poughkeepsie - 2009-07-19, 18:42

czytasz w moich myślach Biechna :) Zamierzam właśnie zastosować taki manewr, mam nadzieję, że moja alergolog mi da taki papier :/
topcia - 2009-07-19, 22:33

biechna napisał/a:
W "sekrecie" kierowniczka

to irytujące, że ludzie tak się boją głośno powiedzieć prawde. Mam wrażenie, że żyję w sajens fikszyn :roll:

neina - 2009-07-19, 23:16

biechna, a prywatnie?

[ Dodano: 2009-07-19, 23:18 ]
poughkeepsie, moze wystarczy, ze podpiszesz oswiadczenie przed porodem, ze sie nie zgadzasz? Chociaz, jak pokazuje przyklad Yoli, to nie zawsze dziala. Bo jesli sie nie zgadzasz, to oni nie maja prawa zaszczepic, dopiero pozniej ew. moga ci nakazac na drodze prawnej, czy tak?

biechna - 2009-07-20, 08:54

neina, pewnie na tym się to skończy, już mogę zacząć odkładać na szczepionkę i wizyty :-/
OT: Nie będę oryginalna jednak, gdy napiszę, że doprowadza mnie do szału, że taka ilość zarobionej przez nas kasy idzie na państwową służbę zdrowia, a WCALE z niej nie korzystamy, bo albo się boimy (sanepid) albo kolejki są na za kilka m-cy (mój M. ma umówiony rezonans magnetyczny kolana już dawno umówiony, a termin na koniec września! i już szukamy prywatnie, bo już nawet auta nie może prowadzić) albo jeśli chcę iść do gina (a chcę), to mam przyjść na 7:00 i czekać w kolejce, lekarz przychodzi od 9 i przyjmuje do 12 tyle pacjentek, ile zdąży... I tak w 4 najbliższych mi poradniach.

excelencja - 2009-07-20, 14:25

poryczałam się, aż wierzyć się nie chce, że to jest możliwe, żeby z premedytacją ukrywano dane, zaplułam sobie całą brodę za to, że pozwoliłam na szczepienie w szpitalu. Nie spodziewałam się, że Lilka urodzi się 3 tygodnie wcześniej i zdobywanie wiedzy w tym temacie odłożyłam na później.
Żałuję bardzo, drugie dziecko z pewnościa nie zostanie tym potraktowane.

YolaW - 2009-07-20, 21:13

neina napisał/a:
moze wystarczy, ze podpiszesz oswiadczenie przed porodem, ze sie nie zgadzasz? Chociaz, jak pokazuje przyklad Yoli, to nie zawsze dziala. Bo jesli sie nie zgadzasz, to oni nie maja prawa zaszczepic, dopiero pozniej ew. moga ci nakazac na drodze prawnej, czy tak?

u nas szczepienie zostało wymuszone tzn. pielęgniara zastosowała szantaż emocjonalny, zastraszenie itp zabiegi a dodatkowo wykorzystała to, że byliśmy wymęczeni długim i ciężkim porodem. Mówiła, że gdybyśmy podpisali oświadczenie przed porodem to może by jeszcze coś można było się zastanowić, a tak to nie ma mowy poza tym ona koczy zaraz zmianę itp. gadki. Myślę jednak, że gdybyśmy podpisywali byłoby tak samo. Ale to zależy od szpitala, w niektórych szanują wybór rodziców i przynajmniej odłożą szczepienie o dzień czy dwa a to już czas na inne działania. Także niby nie mają prawa a jednak mają.

poughkeepsie - 2009-07-20, 21:29

no muszę pogadać z moją gin o tym. Bo w sumie to się boję właśnie działania za plecami, że nawet jak będę mieć papier to oleją. A pomijając już ryzyko "normalnych" powikłań poszczepiennych to ja mam masę uczuleń na leki i po niektórych mam naprawdę gwałtowne reakcje, więc jeżeli mały nie daj boże odziedziczy tę skłonność to naprawdę mogłoby być nieciekawie. Liczę na ten papier od alergolog, ale teraz mam nową, bo moja genialna ukochana niestety wyjechała do Warszawki, a ta to taka dziumdzia beznadziejna :/
ina - 2009-07-21, 07:45

Wydaje mi się, że wszystko zależy od szpitala. Nam nikt nie robił problemu. Podpisałam tylko papier lekarzowi, że odmawiam szczepień. Miałam nawet wrażenie, że lekarz wcale nie potępiał mojego wyboru ;-)
zojka3 - 2009-07-21, 09:30

ina napisał/a:
Wydaje mi się, że wszystko zależy od szpitala. Nam nikt nie robił problemu. Podpisałam tylko papier lekarzowi, że odmawiam szczepień. Miałam nawet wrażenie, że lekarz wcale nie potępiał mojego wyboru

Nam też nie robiona problemów, na koniec lekarka tylko delikatnie zasugerowała żeby sprawę szczepień przemyśleć.

YolaW - 2009-07-23, 20:05

zojka3 napisał/a:
Wydaje mi się, że wszystko zależy od szpitala.

dokładnie.

vegan ciacho - 2009-07-30, 22:49

Wie ktos cos moze na ten temat, czy nic sie nie stanie jezeli Bartek nie dostanie drugiej dawki szczepionki na wzw b? W szpitalu byl zaszczepiony, ale teraz nie chce go juz szczepic.
Lily - 2009-07-30, 22:51

vegan ciacho napisał/a:
czy nic sie nie stanie jezeli Bartek nie dostanie drugiej dawki szczepionki na wzw b?
po prostu nie rozwinie "pełnej" odporności (która nota bene nie jest pełna nawet po wszystkich dawkach, ale jednak większa niż po 1)
Nova - 2009-07-31, 13:42

Cytat:
Wie ktos cos moze na ten temat, czy nic sie nie stanie jezeli Bartek nie dostanie drugiej dawki szczepionki na wzw b? W szpitalu byl zaszczepiony, ale teraz nie chce go juz szczepic.

Nic się nie stanie, Amę też nam zaszczepili w szpitalu na żóltaczkę (wbrew naszej woli) i to byla ostatnia szczepionka w jej życiu :-D

koszalek - 2009-08-11, 19:07

Witam serdecznie.
Mam małą siostrę i właśnie sie dowiedziałem że za chyba tydzień "trzeba" przyjść z nią do szczepienia. Myślałem że dopiero za jakiś czas będzie wezwanie więc na później zostawiłem sobie czytanie jak to obejść, zebranie i przedstawianie mamie informacji na temat szczepień. Ciotka która nie szczepiła swych dzieci, mówiła jej już dlaczego itd ale nie było w tej sprawie żadnego zainteresowania z mamy strony...

Ile czasu wcześniej trzeba zanieść odmowę szczepień do przychodni? można w tym dniu co "trzeba" na szczepienie przyjść? bo nie wiem ile mam czasu na zebranie materiałów i przedstawienie ich mamie.

Nie długo ma iść do przedszkola, czy jest wymagane w przedszkolach by były wszystkie szczepienia? do tej pory miała wszystkie niestety. Jeśli jest wymagane to pewnie ze względu na przedszkole będą woleli iść z nią na szczepienie...

vegan ciacho - 2009-09-05, 22:27

poughkeepsie i co postanowilas z tymi szczepieniami?
Ja nie poszlam z Bartkiem na szczepienie. W ogole jaja z tym byly, bo mielismy sie zglosic na szczepienie 3.08 miedzy 10 a 14. O 14.30 ktos puka do drzwi, otwieram, a tam lekarka :shock: Juz myslalam, ze przyszla zaszczepic malego dlatego, ze ja nie przyszlam :lol: Ale to byla taka tylko kontrolna wizyta. Zapytala kiedy mamy szczepienie i sklamalam, ze w nastepny dzien i ze bartek ma katar i nie wiem, czy moge isc itd. Wypisala recepte na lekarstwo i kazala przyjsc na szczepienie tydzien pozniej. Oczywiscie nie poszlam i od tej pory cisza.

poughkeepsie - 2009-09-07, 19:15

Vegan ciągle się miotam, już mnie to wkurza. Znikąd rzetelnych informacji, czytam właśnie Sinclaira i to masakra jakaś jest. Jeszcze mnie dzisiaj alergolog wkurzyła, bo jak zaczęłam dyskusję to mi się nóż w kieszeni otworzył. Mówię jej, że masę rodziców wiąże bardzo ostry AZS ze szczepionką na żółtaczkę a ona mi na to, że to NIEMOŻLIWE (i tu już została u mnie skreślona jako lekarz, bo dla mnie lekarz, który mówi, że coś jest niemożliwe to dupa, a nie lekarz), to rodzice źle kojarzą fakty (sic!), bo to się po prostu pokrywa z okresem występowania skazy białkowej - no rzeczywiście jak dziecko w dzień dwa po szczepieniu dostaje mega wysypki to zupełnie normalne jest.
A poza tym szczepionki skojarzone są super, nie ma w nich rtęci, są mniejsze skutki uboczne i w ogóle alergia nie może być skutkiem ubocznym szczepionek - pani powinszować, bo nawet na ulotce engerixu jest to wymienione jako możliwy skutek uboczny. Na wszelki wypadek wzięłam receptę, bo w szpitalu szczepią euvaxem, a to u mnie nie przejdzie. Ale coraz mocniej rozważamy z mężem nie szczepienia małego w ogóle. Jeżeli już jakikolwiek szczepienia to na pewno nie noworodka.
Wkurza mnie to, że jak się człowiek zaczyna pytać o takie rzeczy to go traktują jak czuba.
Aaaa i jeszcze jeden hit - pani doktor była święcie przekonana, że WSZYSCY szczepią dzieci, bo pracuje też w przychodni pediatrycznej i tam wszyscy przychodzący rodzice szczepią. No ta logika mnie powaliła :(
No dlaczego moja ulubiona mądra niesztampowa alergolog wyjechała i mnie zostawiła, buuu :(

dżo - 2009-09-07, 19:37

poughkeepsie napisał/a:
Jeżeli już jakikolwiek szczepienia to na pewno nie noworodka

poughkeepsie, my tak własnie zrobiliśmy, narazie nie zaszczepilismy Tymona i do ukończenia pierwszego roku życia na pewno go nie zaszczepimy a później zobaczymy. Mam masę obaw i wątpilowści, ale na dzień dzisiejszy uważam, że podjelismy z mężem słuszną decyzję.

Kat... - 2009-09-07, 20:45

Ja też się miotam z tymi szczepieniami. Boje się szczepić (Z jakieś 2 czy 3 szczepionki bo nie umiałam się zebrać i powiedzieć nie) ale boje się też nie szczepić (sanepid). Omijam przychodnie ale wiem, ze w końcu będzie taka sytuacja, że tam pójdę i co wtedy? Powiedzą mi ze mam zaległe szczepienia i co mam im powiedzieć? Kłamać, że jest chory? Zgubiłam książeczkę więc nawet nie wiem co miał zrobione. Pamiętam tylko, że za każdym razem jak był szczepiony coś się później działo. A to lekka gorączka, a to kilka dni ryku, a to wysypka. Ja jestem przewrażliwiona i to mogło nie mieć związku ale tyle się naczytałam o skutkach szczepionek, że i tak bym coś pewnie znalazła jako dowód żeby tego więcej nie robić. Ja jestem za słaba psychicznie żeby się kłócić i nie wiem jak do tej sprawy podejść.
Ewa - 2009-09-07, 21:42

euridice napisał/a:
Ja jednak nie mam siły na walkę w tej kwestii, z sanepidami, przychodniami itp.
Nie zawsze to jednak musi być walka. Należymy do obecnej przychodni od 2,5 roku i nie mam żadnych problemów. Zaraz na początku główna lekarka przychodni powiedziała mi swoje zdanie na temat szczepień zaznaczając, że swoje zdanie powie tylko raz, bo nie zamierza mnie przekonywać, ale jej obowiązkiem jest powiedzieć co wie (albo wydaje jej się, że wie ;-) ) Sama sobie ślicznie pozaprzeczała w tej przemowie, potem poza moim oświadczeniem jakie złożyłam w przychodni przy składaniu deklaracji prosiła o wypełnienie przygotowanego przez przychodnię gotowego druczku, że nie zamierzam szczepić swoich dzieci (swoją drogą ciekawe ilu jest rodziców nieszczepiących, skoro mają przygotowane gotowe druczki ;) ) Teraz gdy idę do przychodni i trafiam na jednego z kilku lekarzy tamtejszych słyszę pytanie po zerknięciu lekarza w komputer "dlaczego dziecko jest nieszczepione?" - odpowiadam "decyzja własna", słyszę "aha" i na tym koniec, przechodzimy do problemu, z którym przyszłam. Żadnych dyskusji, dawania do zrozumienia, że źle robię czy coś w tym stylu. Ostatnio jak byłam z Natim też usłyszałam owo pytanie, ta sama moja odpowiedź, lekarka "aha, dobrze". Po chwili się zreflektowała i dodała "tzn. nie wiem czy to dobrze, no ale dobrze" :mryellow: Przychodnia powiedzmy, że mi tak średnio odpowiada, ale my akurat rzadko tam zaglądamy, więc nie zmieniam ze względu na nierobienie mi problemów ze szczepieniami.
poughkeepsie - 2009-09-07, 21:45

Ewa, ale to jakiś kosmiczny wyjątek jest. Przepisy nakazują przychodniom składać cokwartalny raport sanepidowi, który ma psi obowiązek ścigać takich delikwentów jak Wy :D
Euri, ciekawy pomysł, ale też imho zależy wyłącznie od uznania danej przychodni, bo przepisy takiego rozwiązania nie przewidują.
My chyba do szpitala damy oświadczenie, że ręce won od dziecka, a potem nie wiem. Nie zapiszę się do żadnej przychodni?Muszę znaleźć sensownego pediatrę, a to jak szukanie igły w stogu siana. Wkurza mnie to wszystko, nie znoszę nie mieć wolności wyboru :evil:

Kinia - 2009-09-07, 22:46

A ja mam troche inne pytanie- ostatnie szcepienia w kalendarzu to tezec jakos w okolicach 18 lat.
Dotad nie zrobilam tego szczepienia (z 1,5 roku minelo), nikt mnie nie sciga co prawda (moze dlatego, ze nadal nie zapisalam sie do internisty :lol: ), ale czy gdyby zaczeli- mam prawo odmowic?
juz mi wystarczajaco duzo szczepien w zyciu zrobili i :roll:

swoja droga to chyba jednak mialam mniej szczepien niz dzieci dzisiaj.. nie przypominam sobie aby mnie ktos szczepil na swinke np .. ani zeby to byla jakas straszna choroba :roll:

kasienka - 2009-09-07, 23:02

Nie sądzę, żeby ktoś Cie o to pytał. Miałam dwa razy taką sytuacje, że dość poważnie rozwaliłam kolano i rękę, w szpitalu od razu podali mi zastrzyk przeciw tężcowi. Ja tez nie miałam szczepienia w 18 roku życia ( bo byłam w ciąży :mrgreen: )
Kinia - 2009-09-07, 23:17

jak w szpitalu to powiedzmy ze rozumiem, ale jesli teraz dostane pismo, zebym sie zglosila to czy moge odmowic czy nie? :)
Kat... - 2009-09-07, 23:22

euridice, dzięki za pomysł ale chyba nie skorzystam. Ja nie umiem kłamać. Tzn ja często kłamię ale w sprawach zupełnie nieistotnych, w tych ważnych nie potrafię. Ja się dodatkowo obawiam, że się mogą z opieką społeczną zgadać i mi Z zabrać. Wiem, że zdarzają się takie sytuacje "dla dobra dziecka". Brrr...
maryczary - 2009-09-07, 23:28

Kat... napisał/a:
Ja się dodatkowo obawiam, że się mogą z opieką społeczną zgadać i mi Z zabrać. Wiem, że zdarzają się takie sytuacje "dla dobra dziecka". Brrr...
Nawet tego nie pisz bo to karygodne, taka sytuacja jest po prostu niewyobrażalna dla mnie. Nie w tych czasach, chyba...
Kat... - 2009-09-07, 23:49

maryczary, widziałam reportaż o kobiecie karmiącej wyłącznie piersią, której zabrali dziecko bo w innym pokoju palili jej rodzice a po łóżku, na którym leżało dziecko biegał pies. :shock:
Ja nie jestem zwolenniczką mycia dziecku rąk co chwilę, Z je z podłogi jak Mu coś upadnie, raczkuje po chodniku czasem ale to jeszcze nic- jestem wyrodna i żywię Go trawą ;-) , nie chodzimy od pół roku do lekarza, nie ma tych zasranych szczepień, wychowuję Go sama, nigdy nie jadł cukru i jeszcze jest nieochrzczony. Dla 90% spotkanych ludzi jestem nieobliczalną wariatką bo nie wiadomo co jeszcze strzeli mi do głowy i w trosce o to dziecko, które "nie będzie się umiało odnaleźć wśród normalnych rówieśników" uwolnią Go ode mnie. Tzn nie uda im się ale boję się, że mogą chcieć spróbować. Marzę o zamieszkaniu w wegańskiej komunie i martwieniu się raczej, że jestem taka jak inni niż, że nikt nawet nie próbuje mnie zrozumieć i chwilę pomyśleć dlaczego to wszystko.

Kat... - 2009-09-08, 00:01

euridice napisał/a:
nie żyjemy w średniowieczu
czyżby?
euridice napisał/a:
możesz głosić wszem i wobec, że jesteś super-green eko organic matką
nie jestem
euridice napisał/a:
spotkasz się ze zrozumieniem
jak dotąd zdarzyło mi się tylko tu
Kat... - 2009-09-08, 00:05

euridice napisał/a:
Zobacz, w gruncie rzeczy nie jest tak źle: chusty są już bardzo popularne, o wadach szczepionek mówi się coraz więcej, o zaletach wegetarianizmu także, chrzest wcale nie jest obowiązkowy, a samotna (tudzież rozwiedziona i w konsekwencji samotna) matka, to dziś chleb powszedni. A cukru nie dajesz, bo dbasz o zęby (tylko nie wspomniaj o paście bez fluoru ;) ). Dobrze jest :D
no ja wiem ale chyba mam wyjątkowego pecha i spotykam ciągle ludzi, którzy nie radzą, nie pytają tylko rozkazują i wypytują. Moja postawa "przepraszam, że oddycham twoim powietrzem" na pewno ułatwia im sprawę. Musze w końcu popracować nad asertywnością. I ciosami karate żeby się odganiać od obcych ludzi dotykających Zygmunta :-D

[ Dodano: 2009-09-08, 01:07 ]
euridice napisał/a:
Kat..., jeśli będziesz uważała swój styl życia za naturalny i normalny, to inni też zaczną go tak postrzegać :D
otóż to ale trudno jak się jest absolutnie jedynym w otoczeniu. Ja tu, na WD czuję się świetnie a potem wychodzę z domu, gadam z kimś w parku i mi szczena opada.
Kat... - 2009-09-08, 00:08

jak stary, siwy mistrz zen prawisz ;-)
Ale się OT zrobił :roll:

Ewa - 2009-09-08, 05:45

Kat... napisał/a:
widziałam reportaż o kobiecie karmiącej wyłącznie piersią, której zabrali dziecko bo w innym pokoju palili jej rodzice a po łóżku, na którym leżało dziecko biegał pies
I Ty naprawdę wierzysz, że to były jedyne powody? Daj spokój... Za wegetarianizm czy nieszczepienie dzieci się nie zabiera jak widać na tym forum. Dzieci zresztą są zabierane za różne rzeczy, tylko najczęściej zainteresowane osoby wolą wtedy udawać nawet przed samym sobą, że to nie z tych, które faktycznie istniały, tylko to była bardzo niesprawiedliwa decyzja. Takie osoby zresztą potrafią to nieźle przedstawić. W innym wypadku każdy z nas mógłby drżeć na każde pukanie do drzwi, obawiając się opieki społecznej z policją.
devil_doll - 2009-09-08, 08:50

Kat olej to, ja sprawe u lekarza z jedzeniem obeszlam tak, ze powiedzialam, iz w mojej rodzinie wszyscy maja alergie na laktoze i jajka :) jesli lekarz czepial sie diety mowilam, iz od diety jest dr.klemarczyk i tyle ]:-> ba opinie innych mam gleboko :-) szczegolnie mam ktore roczniakomm daja paczka w lapke bo placze :roll:
poughkeepsie - 2009-09-08, 11:02

Kat no rany boskie, nie histeryzuj ja Cię proszę. Filmów się za dużo naoglądałaś :P Opieka społeczna nie może tak o przyjść i zabrać dziecka! Do tego jest potrzebna sprawa sądowa o odebranie lub ograniczenie praw rodzicielskich, a do tego muszą być powody. A do domu to Ty masz obowiązek wpuszczać wyłącznie służby mundurowe z nakazem w dłoni. Mir domowy jest chroniony konstytucyjnie.
A powiedzmy sobie szczerze,, że takie odebrania nagłe dzieci bywają powiązane z handlem żywym towarem, niestety.

gemi - 2009-09-08, 11:11

hxxp://www.youtube.com/watch?v=_Aae7l-GQck&feature=related
a tu taki przerywnik - mocno w hamerykańskim stylu (takie kaznodziejstwo trochę :-P ), ale takie głosy moim zdaniem są potrzebne (o szczepionkach jest mniej więcej w środku mini-wykładu)

i tak jeszcze w ramach OT: Kat - praca nad asertywnością to bardzo dobry pomysł :-) U mnie też na tapecie. Czytam właśnie z zapałem "6 filarów poczucia własnej wartości" oraz wrześniowy numer "Zwierciadła". I od razu zaczynam wprowadzać w życie.

A może na forum jets jakiś fajny wątek o asertywności. Jeśli nie - stwórzmy go :mrgreen: Co o tym sądzicie?

Kat... - 2009-09-08, 20:33

euridice napisał/a:
Chyba coś mi wspominałaś, że Z. jest uczulony na jajko? No to już jest jakiś argument :)
ano jest. Jeśli to ma mi pomóc w nieszczepieniu (albo maksymalnym odwleczeniu) to bardzo się cieszę.
poughkeepsie, oooj naoglądałam się, wiem :-)
poughkeepsie napisał/a:
A do domu to Ty masz obowiązek wpuszczać wyłącznie służby mundurowe z nakazem w dłoni
albo z zakupami- mój ojciec jest podpułkownikiem :-D
Kinia - 2009-09-08, 22:21

hxxp://www.tvn24.pl/12690,1618499,0,1,szczepionki-rozdzielone-najpierw-lekarze,wiadomosc.html
Marta Barche - 2009-09-10, 08:27

czytam sobie to wszystko co jest o szczepieniu na forum i jestem zszokowana jak ciezko jest w Polsce odmowic szczepien, kary pieniezne, sad, ograniczenie praw, kurator... az wlos sie jezy.
niemniej po przeczytaniu tego wszystkiego, jak dostalismy wezwanie na pierwsze szczepienia przygotowalam sie na wielka wojne zeby Einara nie szczepic. Poszlam do siostry srodowiskowej nastawiona bardzo buntowniczo. Na szczescie zanim na nia naskoczylam zapytalam czy szczepienia w Szwecji sa obowiazkowe. I ku mojemu wielkiemu zdziewieniu uslyszalam ze absolutnie nie, ze tutaj decyduja rodzice i nikogo to nie obchodzi czy dziecko jest szczepione czy nie. Siostra srodowiskowa zrobila tylko notatke w papierach Einara i powiedziala ze juz nie bedzie nas wiecej niepokoic powiadomieniami o szczepieniach. Musialam miec glupia mine w pierwszej chwili jak to uslyszalam :-P

puszczyk - 2009-09-10, 14:29

Marta Barche, ale macie fajnie. :-)
Urszula, czy Ty wiesz z czyjej inicjatywy powstało forum nieszczepiących? Trochę śmieszą mnie Twoje ciągłe zaproszenia na tamto forum. :mrgreen: (to chyba nie miało być w tym wątku, ale niech zostanie)

kasienka - 2009-09-11, 00:15

puszczyk napisał/a:
Urszula, czy Ty wiesz z czyjej inicjatywy powstało forum nieszczepiących? Trochę śmieszą mnie Twoje ciągłe zaproszenia na tamto forum. :mrgreen: (to chyba nie miało być w tym wątku, ale niech zostanie)

:mrgreen:
dokładnie. ale może przecież Urszula nie wiedzieć tego ;-)

maryczary - 2009-09-11, 11:49

puszczyk z czyjej inicjatywy? Bo sama ciekawa jestem :-)
excelencja - 2009-09-11, 11:54

też nie wiem...
puszczyk - 2009-09-11, 12:36

Użytkowników tego forum. 8-)
poughkeepsie - 2009-09-11, 13:34

i do tego przedstawionej w tym wątku?Ja Wy czytacie :P
nalya - 2009-09-11, 19:10

temat pociachany? bo nijak Urszuli żadnej nie zauważam...
kasienka - 2009-09-11, 19:28

wiecie co, chciałabym wiedzieć, co się tu dzieje. Jak temat jest cięty, to chyba moderatorzy wrzucają linka tak?
Czy Urszula usunęłam się z tego forum? :roll:

puszczyk - 2009-09-12, 07:49

Jest drugi temat o szczepieniach hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=1777&postdays=0&postorder=asc&start=600
eenia - 2009-09-24, 08:30

Kochani, nie mam czasu prześledzić wątku, więc jeśli już ktoś to wklejał to wykasujcie.

List Profesor Marii Doroty Majewskiej

hxxp://pokazywarka.pl/gckb5d/

vakacje - 2009-09-25, 08:50
Temat postu: zabranie dziecka
A propos zabrania dziecka, pukania do drzwi etc.
Mój prawie były mąż (rozwód w toku)
dał donos do rzecznika praw dziecka, że syn jest źle traktowany (złosliwy idiota)
Przyszły dwie kobiety, zobaczyły że warunki bytowe są dobre, zobaczyły zdrowego zadowolonego synka, napisały o opinię przedszkola
i to było wszystko
sprawy nie ma
Nikt nie pytał jak go odżywiam i czy go szczepię.
Także bez przesady.
Przecież oni sobie doskonale zdają sprawę że "nawet najgorsi rodzice (w pewnych granicach oczywiście) są lepsi niż dom dziecka czy rodziny zastępcze.
Dziecko musi byc naprawdę źle traktowane, by je odebrali.

Jagula - 2009-09-28, 15:02
Temat postu: Re: zabranie dziecka
vakacje napisał/a:

Dziecko musi byc naprawdę źle traktowane, by je odebrali.
albo komuś musi bardzo zależeć żeby utzreć nosa niepokornym rodzicom :-/
jak w temacie- znacie kogoś , kto nie szczepi w Czechach ? poprosiłabym o namiary na pw

Swiatelko - 2009-09-29, 15:20

Ja sprawe mam wygrana. Jezeli ktos chcialby jakis informacji , ktore moglyby pomoc byc moze moglabym cos wskazac . . .
Ewa - 2009-09-29, 15:44

Swiatelko napisał/a:
Ja sprawe mam wygrana
Napisz coś więcej.
Tobayashi - 2009-09-29, 18:54

Z listu prof. Majewskiej (link od eenii):
Cytat:
kraje skandynawskie, które stosują pierwsze szczepienia dopiero po 3 miesiącu życia i dawno
wyeliminowały thimerosal, mają znacznie niższy odsetek dzieci z autyzmem (1:3000), niż kraje, które
szczepią swe noworodki i nadal stosują thimerosal (USA, Polska), gdzie na autyzm cierpi obecnie 1 na
150 dzieci.

Szok. Nie wiedziałam, że jest aż tak źle.

malva - 2009-09-29, 21:23

faktycznie szok ,jestem przerazona zawartymi w liscie informacjami
Swiatelko - 2009-09-30, 08:27

Nikt mi nie kaze dzieci zaszczepic ( Sad) ..Sprawa orzeczona umorzona ...
Nova - 2009-09-30, 09:52

hxxp://media.wp.pl/kat,1022943,wid,11545728,wiadomosc.html
:evil:

maryczary - 2009-09-30, 09:58

Nova napisał/a:
hxxp://media.wp.pl/kat,1022943,wid,11545728,wiadomosc.html
:evil:
ale za to komentarze są odpowiednie - podoba mi się reakcja na ten straszny artykuł
poughkeepsie - 2009-09-30, 11:07

Światełko a możesz napisać o co miałaś sprawę i jakie było uzasadnienie wyroku?I na jakim poziomie to był sąd, grodzki czy wyżej, z góry dziękuję.
Swiatelko - 2009-09-30, 21:47

m innymi o nieszczepienia
uzasadnienia jeszcze nie dostalam zostal tylko wypowiedziany

Sad "normalny" rodzinny

Urszula - 2009-10-01, 07:53

Jestem rzeczywiście na innym wątku na tym forum
Puszczyk cieszę się że się cieszysz, ja nie wiedziałam, a zapraszałam te osoby, które chciały ode mnie informacji, bo tam je znajdą. Cieszę się że to ludzie z wegedzieciaka założyli to forum i gratuluję.
Światełko błagam rozpisz się na ten temat. Napisz jak do tego doszło że sprawa trafiła do sądu i jak udało ci się dojść do takiego wyroku. To może spotkać każdego a to już jakiś precedens. Proszę.

lilias - 2009-10-01, 13:56

hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?p=135635&highlight=#135635

to chyba o to chodzi...

Piwonia - 2009-10-22, 01:51

Inga napisał/a:
A w przychodni już się postarali i zostałam zgłoszona do sanepidu że się uchylam :evil: Co będzie - nie wiem.

Nic Ci nie mogą zrobić. W 2008 Kaczyński podpisał ustawę i od tej pory żadne szczepienia nie są obowiązkowe. Nikt Ci nie każe. Chyba, że wprowadzą stan wyjątkowy (pandemia) i będą wszystkich szczepić. Mój średni syn ma teraz 13 lat i też nie za bardzo chciałam go szczepić. Gdy zabierałam papiery z przychodni i przenosiłam do innej to się ucieszono. "To bardzo dobrze,Pani nie będzie już nam psuć statystyki szczepień." sama znam kilku lekarzy, którzy nie szczepią swoich dzieci.

[ Dodano: 2009-10-22, 02:57 ]
[quote="alcia"][quote="wookie"]zapowiadało) i wtedy Pani z sanepidu zmieniła nagle front.
Pewnie usłyszała o przygotowywanej ustawie że znosi się przymusowe szczepienia.

Tempeh-Starter - 2009-10-22, 08:10

:arrow: s z c z e p i e n i a

jadę do Indii pod koniec stycznia (doskonalić morale ;-) ) na 1,5 miesiąca, charakter wyjazdu raczej wyprawowy.

sczepienia w WSSE w Warszawie będą mnie kosztować ponad 450 zł (!!!!)
ktoś ma jakiś pomysł, radę, dobre słowo

olgasza - 2009-10-22, 08:33

Tempeh-Starter, to na co ty sie bedziesz szczepić?
a zdazysz wziac wszystkie dawki na zółtaczke do stycznia?
Nie wiem, czy to mozna uznać za radę, ale jak jechałam do Indii z przyjaciółką na pół roku, to nie szczepiłam się na nic, a ona tak, na żółtaczkę i tężec, bodajże. Wróciłysmy obie w takim samym stanie, czyli dobrym.
Moim zdaniem (ale tylko moim i wcale nie zamierzam nikogo przekonywać, że mam rację, całkiem możliwe , że to jestem lekkomyślna i głupia) te szczepienia nie mają większego sensu. Akurat na amebę, czy na malarię ( o ile jedziesz w rejony, gdzie występuje) szczepionki nie ma. A te choroby wydają się być najbardziej groźne dla Europejczyków.
To już lepiej tą kasę na szczepionki zainwestowac w jakiś wszechstronny silny antybiotyk, gdyby się trafiło jakieś paskudne zakażenie lub zapalenie bakteryjne.
Ale wybór należy do ciebie, oczywiście :-)

olgasza - 2009-10-22, 08:43

euridice, też czytałam sobie tego bloga w ciąży :-)
olgasza - 2009-10-22, 09:20

no, my się szykujemy z młodą do wyjazdu za jakies dwa lata :-)Ale to juz nie będzie niemowlak, więc w pewnych kwestiach pewnie będzie łatwiej ( a w innych pewnie trudniej), grunt to chcieć :-)
ag - 2009-10-22, 09:24

olgasza a gdzie planujecie wyjazd? I ile już wtedy będzie miała córka? ja też właśnie myślę intensywnie, kiedy i gdzie moglibyśmy wyruszyć z Łukaszem. na razie ciągle jeszcze wydaje mi się za mały.
Lily - 2009-10-22, 09:32

Szczepienia do Indii - całkiem spora lista ;)
Cytat:
Szczepienia.
WZW A - wirusowe zapalenie wątroby typu A
szczepienie zalecane

WZW B - wirusowe zapalenie wątroby typu B
szczepienie zalecane (w zależności od charakteru pobytu)

ŻG - Żółta gorączka
szczepienie niekonieczne

BTP - błonnica, tężec, polio
szczepienie zalecane

DB - dur brzuszny
szczepienie zalecane

W - wścieklizna
szczepienie zalecane (w zależności od charakteru pobytu)

JZM - japońskie zapalenie mózgu
szczepienie zalecane (w zależności od charakteru pobytu)

MK - szczepionka meningo-kokowa (a+c)
szczepienie zalecane (w zależności od charakteru pobytu)

olgasza - 2009-10-22, 09:55

ag, myślimy nad Ladakhem ( bardzo mi się tam podobało) albo Nepalem, bo wolę góry i buddyjski spokój od reszty Indii :-)
Marianka będzie wtedy miała 4 lata, myślę, że damy radę...

DagaM - 2009-10-22, 10:04

No właśnie Lily, celna uwaga :mryellow:
olgasza, jestem ciekawa czy będziecie szczepić siebie i Mariankę, w związku z wyjazdem? Ja mogę się pochwalić ;-) , że w związku z licznymi podróżami po Azji i Afryce, zostałam zaszczepiona na wszystkie możliwe choroby świata :mrgreen: ale jakoś nic mi nie jest.

zina - 2009-10-22, 10:19

DagaM, Ty twardzielko! :mrgreen:

A swoja droga mysle ze na pewno zaszczepilabym dziecko na polio jadac do Indii.

Tempeh-Starter - 2009-10-22, 11:20

bo to jest tak, albo się będzie miało pecha albo nie :) no ale zawsze korci aby jakoś zmniejszyć ryzyko i poczuć się pewniej

nasza trasa: Madras -> Port Blair -> Havelock (to Andamany!) -> Kalkuta -> wzdłuż granicy z Nepalem -> Delhi

jak nigdy już nie mogę doczekać się zimy

sylv - 2009-10-22, 12:06

Tempeh-Starter napisał/a:
ktoś ma jakiś pomysł, radę, dobre słowo

ja się szczepiłam na tężec, dur, polio, żółtaczkę b i a, i wściekliznę.
japońskie zapalenie mózgu nie występuje w Indiach od ponad 10 lat.
jeżeli masz zamiar dotykać zwierząt, wścieklizna moim zdaniem obowiązkowa. biorąc pod uwagę stan sanitarny, żółtaczka też.
ja byłam 3 miesiące, nie przywiozłam nic. drugi raz miesiąc, miałam na miejscu dezynterię, nie przywiozłam nic :)
olgasza napisał/a:
To już lepiej tą kasę na szczepionki zainwestowac w jakiś wszechstronny silny antybiotyk, gdyby się trafiło jakieś paskudne zakażenie lub zapalenie bakteryjne.

antybiotyki są dość tanie, a na miejscu jeszcze tańsze (przetestowałam).
olgasza napisał/a:
ag, myślimy nad Ladakhem ( bardzo mi się tam podobało)

mi też!!! love! :mryellow:

ag - 2009-10-22, 12:40

No właśnie, trzeba będzie przemyśleć temat szczepień dla Lukasza :-/ My się przed poprzednimi wyjazdami zaszczepiliśmy na wszystko co jest zalecane. Moje marzenie to podróż do Bhutanu :-)
magdusia - 2009-10-22, 14:05

Tempeh a po co Ci się szczepić?ja sama była 3 krotnie w indiach ,każdy w wyjazdów trwał po 3 miesiące,na nic się nie szczepiłam,co prawda proponowano mi szczepienie na malarię( o ile mnie pamięć nie myli),lecz nie daje ona pewności-będąc szczepionym też mozna na nią zachorować.Nawet się zastanawiałam ale w końcu nie skożystałam,w sumie na nic poważnego nie zachorowałam,no pomijając biegunkę .Dodam jeszcze że jadałam praktycznie wszędzie i piłam wodę z miejscowych ujęć.
ag - 2009-10-22, 14:47

magdusia napisał/a:
co prawda proponowano mi szczepienie na malarię( o ile mnie pamięć nie myli)

nigdy nie słyszałam o szczepieniu przeciwko malarii :shock:

sylv - 2009-10-22, 19:12

ag napisał/a:
nigdy nie słyszałam o szczepieniu przeciwko malarii :shock:

bo takiego nie ma.

Tempeh-Starter - 2009-10-22, 20:07

nie ma na malarię bo to pierwotniak, za wielki na antyciała :)
no więc sam nie wiem do końca po co ale jednak się zaszczepię
to trochę tak jak z ubezpieczeniem na życie które kiedyś miałem bo mnie akwizytor dopadł. (już nie mam zresztą - sprzedałem tknięty po latach olśnieniem że na ch... mi kasa w zimnej mogile ;)

magdusia - 2009-10-23, 06:05

wiecie trochę czasu minęło,po prostu tak mi się zapamiętało,w każdym razie nie skożystałam.
Może to wynikało stąd że właściwie tylko malarii się obawiałam,bo znałam dwie osoby które właśnie tą chorobę przywiozły z Indii.

dżo - 2009-10-28, 21:02

Dziś w Trójce Grażyna dobroń poruszyła temat szczepionek i związków rtęci w nich używanych. Wypowiadała się jakas kobieta z branży (nie pamietam nazwiska niestety a na stronie trójki nie ma jeszcze tej audycji do odsłuchania), która twierdziła, ze thiomersal jest metabolizowany w organiźmie ludzi do etylortęci a ta nie jest toksyczna ponieważ nie jest kumulowana tylko wydalana. Jakoś nie chce mi się w to wierzyć. Wiecie może coś więcej na ten temat?
puszczyk - 2009-10-29, 09:25

Pogooglowała trochę i znalazłam np. coś takiego:
Cytat:
ORGANICZNY, NIE ZNACZY ZDROWY
Najsilniejszymi truciznami są organiczne połączenia rtęci: metylo- i etylortęć. Powstają one z rtęci metalicznej w wodach i glebie pod wpływem mikroorganizmów. Wchłaniane drogą pokarmową z łatwością przenikają do mózgu. Niektóre z tych związków wchłaniają się także przez skórę. Powodują patologiczne zmiany w ośrodkowym układzie nerwowym, głównie móżdżku. Oznacza to, iż objawami zatrucia są zaburzenia ruchowe – partestezje, a następnie ataksja. Jeśli trucizna kumuluje się dalej występują zaburzenia mowy, głuchota, a w końcu śmierć.
Stąd: hxxp://www.aptekarzpolski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=104&Itemid=85
Tekst mgr farmacji, więc z ich obozu. :mrgreen: No to toksyczna czy nie, bo się pogubiłam. :roll:

a.nia - 2009-12-02, 21:54

akurat dzis trafilam we francuskiej wersji Planete na dosyc nowy film dokumentalny o szczepieniach.

m.in. o rteci w szczepieniach (thimerosal).

dla mnie szokujacy, mimo ze nie szczepilam dziecka. Polecam bardzo, jeden z najlepszych dokumentow na ten temat, ktore widzialam.

Silence on vaccine - DVD/Shots in the Dark - DVD
2009, 86 min 48 s

Directed by
Lina B. Moreco

tu jest link do sklepu, ale jak poszukacie, pewnie mozna to znalezc w necie.

hxxp://www2.nfb.ca/boutique/XXNFBibeWelcome.jsp?lr_ecode=collection&go=item&language=US&formatid=56949


edit:
jak ktos zna francuski, tu jest ten film:

hxxp://video.google.fr/videoplay?docid=8503852033482537965#

Humbak - 2009-12-03, 00:37

a.nia, raczej nie kupię filmu i nie znam francuskiego... czy mogłabyś najważniejsze wiadomości z niego podać?
a.nia - 2009-12-03, 11:41

tu jest po angielsku minutowy skrot filmu:

hxxp://www.youtube.com/watch?v=4zunVhNNXEY


tu jest po angielsku 1/8 czesc filmu:

hxxp://www.youtube.com/watch?v=d2AgbUgKU20&feature=related

dalsze czesci sa w okienku obok ;)

Royjan - 2009-12-10, 22:00

Hej, nie przerobie calego tematu, wiec przepraszam, jesli juz bylo, ale chcialam podrzucic bardzo wartosciowy link:

hxxp://wolnemedia.net/?p=16442]Ukrywane dowody wieloletniego zatruwania dzieci rtęcią…
autorka to Profesor Maria Dorota Majewska


Sama bylam wsciekla, jak dowiedzialam sie z ksiazeczek, ze mi dzieciaki zaszczepili w szpitalu, nie pytajac, nie informujac :(

Pozniejsze szczepienia odwlekalam, jak sie dalo, ale nie odwazylam sie nie szczepic na powazniejsze choroby... Natomiast na odre, swinke i rozyczke nie zamierzam absolutnie.
Slyszalam, ze szczepienia od tego roku nie sa obowiazkowe, a na pewno nie ma juz kar i ponaglen Sanepidu.

[ Dodano: 2009-12-10, 22:02 ]
Piwonia napisał/a:
Nic Ci nie mogą zrobić. W 2008 Kaczyński podpisał ustawę i od tej pory żadne szczepienia nie są obowiązkowe.
jaka to ustawa, jak wspominalam, slyszalam o tym, ale chcialabym miec papierek, podczas dyskusji z rodzinnym :P

[ Dodano: 2009-12-10, 22:11 ]
Lily napisał/a:
Szczepienia do Indii - całkiem spora lista ;)
Cytat:
Szczepienia.
WZW A - wirusowe zapalenie wątroby typu A
szczepienie zalecane

WZW B - wirusowe zapalenie wątroby typu B
szczepienie zalecane (w zależności od charakteru pobytu)

ŻG - Żółta gorączka
szczepienie niekonieczne

BTP - błonnica, tężec, polio
szczepienie zalecane

DB - dur brzuszny
szczepienie zalecane

W - wścieklizna
szczepienie zalecane (w zależności od charakteru pobytu)

JZM - japońskie zapalenie mózgu
szczepienie zalecane (w zależności od charakteru pobytu)

MK - szczepionka meningo-kokowa (a+c)
szczepienie zalecane (w zależności od charakteru pobytu)
uuuuu jakbym to zobzczyla przed pierwszym wypadem do Indii, to bym zrezygnowala, bo by mi kasy nie starczylo ;) nie wiem skad wzieta lista, ale ja znam zdecydowanie bardziej skapa ;)
i zadne szczepienie nie jest OBOWIAZKOWE, wszystkie sa zalecane

powiem tak, wtedy sie doszczepilam (tezec, blonnica bylo kiedys tam w szkole ;) ) na dur brzuszny, bardziej zeby mi rodzina paszportu nie zarekwirowala ;)

teraz juz (waznosc szczepienia uplynela) szczepic sie nie bede i chlopcow raczej tez nie

[ Dodano: 2009-12-10, 22:12 ]
euridice napisał/a:
Tempeh-Starter, może napisz do tej dziewczyny, Karolina, przemiła osoba, spędziła w Indiach mnóstwo czasu, była wiele razy, obecnie chyba jest w Polsce - hxxp://www.karusiek.blog.pl/ Zwróć uwagę, że bloga prowadzi od 2004 roku; szmat czasu, co? :D
Będąc w ciąży, mając mnóstwo wolnego czasu, przeczytałam całość od deski do deski, to była fascynująca podróż!

hxxp://www.malypodroznik.pl/ - tutaj strona i blog rodziny, która do Indii jeździ z małymi synkami. Jak zachorowali na malarię, to dostali leki. Poza tym są cali, zdrowi i zadowoleni :)
WIELKIE DZIEKI za te stronki, przyda mi sie :) doswiadczen indie-dzieci jeszcze nie mam, a sie niedlugo wybieramy :)
k.leee - 2009-12-11, 02:26

"Antyszczepionkowcy
Piotr Płatek

Nie eksperymentuję na swoich dzieciach, bo sprawdziłam na sobie, że bez szczepienia można dobrze żyć

Zaczęło się od przypadkowej rozmowy. Znajoma powiedziała, że nie zaszczepiła swego nowo narodzonego dziecka. - W szpitalu zbiegli się lekarze, próbowali mi wyperswadować ten pomysł. Ale udało mi się to przetrwać. Wyszłam ze szpitala z maluchem bez żadnej szczepionki - odetchnęła z ulgą. Nie zapisała dziecka do żadnej przychodni, leczy je tylko prywatnie i - rzecz jasna - nie szczepi. Rozporządzenie Ministra Zdrowia z grudnia 2002 r. wylicza szczepienia, które są w Polsce obowiązkowe: przeciw błonicy, krztuścowi, tężcowi, przeciw nagminnemu porażeniu dziecięcemu, odrze, wirusowemu zapaleniu wątroby typu B, gruźlicy, różyczce, śwince. Paragraf 15 rozporządzenia ostrzega: 'O fakcie uchylania się od poddania obowiązkowym szczepieniom ochronnym, o których mowa w § 1, świadczeniodawca przechowujący karty uodpornienia zawiadamia pisemnie właściwego państwowego powiatowego inspektora sanitarnego'. Z praktyki wiadomo, że najbardziej oporni mogą zapłacić kary, a nawet trafić przed oblicze sądu.

Systemowi wyzwanie rzuciła grupka ludzi. W obliczu panującej obecnie histerii z powodu świńskiej grypy, w zalewie informacji o kolejnych zalecanych szczepionkach oni twardo opierają się poleceniom, prośbom i groźbom ze strony organów administracji państwa. Karina Paczkowska mieszka w Żywcu. Ma dwójkę dzieci, które urodziła w domu. Ani Krzyś, ani Kalinka nie byli szczepieni. Czemu? - Ja sama jestem nieszczepiona. Mama, która jest lekarzem, postanowiła, że nie zaszczepi mnie ani żadnego z moich pięciu braci. W tamtych czasach to było coś niezwykłego. Mama przekonywała mnie zawsze, że nie wierzy w skuteczność szczepionek, twierdziła, że te choroby już nie występują. Kiedy teraz czytam materiały o tym, co zawierają szczepionki, jestem mamie wdzięczna, że mnie nie zaszczepiła. Nie można powiedzieć, że eksperymentuję na?swoich dzieciach, bo sprawdziłam na sobie, że bez szczepienia można dobrze żyć. Teraz okazuje się, że w szczepionkach jest rtęć, kto wie, co jeszcze okaże się za kolejnych kilka lat - twierdzi.

To teoria spisku - grzmią lekarze i zwolennicy szczepień. Jarosław Rutkiewicz pełni funkcję państwowego powiatowego inspektora sanitarnego. Odpowiada za szczepienia na swoim terenie. - Ludzie, którzy z premedytacją nie chcą szczepić swoich dzieci, to zwykle inteligentne, bardzo oczytane osoby. To są często przypadki beznadziejne do nawrócenia, oni kochają swoje dzieci, mają wiedzę, ale zupełnie odwrotnie ją interpretują. Również w środowisku lekarskim są ludzie skłonni do odraczania tych szczepień - rozkłada ręce dyrektor Rutkiewicz. W Bielsku ma się czym pochwalić. - Na terenie, który obejmuje moja placówka, niezaszczepionych dzieci jest ledwie 0,035 proc. Zresztą w Polsce zaszczepialność obowiązkowymi szczepionkami jest bardzo wysoka, wynosi ponad 95 proc., podczas gdy w Anglii jest to na poziomie około 80 proc. - cieszy się.

Dr Grzegorz Hudzik, który jest szefem Wojewódzkiego Inspektoratu Sanitarnego w Katowicach, mówi tak: - Na terenie województwa śląskiego na blisko 4,5 mln mieszkańców uchylających się przed szczepieniami jest 539 osób. Ruch antyszczepionkowy istnieje, rodzice świadomie narażają zdrowie swoich dzieci. Dla jednych są to powody ideologiczne, u innych religijne czy własne wyrobione przekonania. Nie można budować teorii, że Wielki Brat przemyca w szczepionkach jakieś specjalne substancje i za ich pośrednictwem chce zapanować nad ludźmi - denerwuje się dr Hudzik. - Może ktoś to nazywać teorią spisku czy jak chce. Ja nie zamierzam ryzykować zdrowia moich dzieci. Nie podaję im antybiotyków, temperaturę zbijam naturalnymi sposobami, nie zamierzam też szczepić. Biorę na siebie odpowiedzialność. Wolę, by dziecko w naturalny sposób przechorowało daną chorobę, niż ryzykować powikłania poszczepienne - mówi Karina Paczkowska. Jak sobie radzą rodzice nieszczepionych dzieci? Zgodnie z rozporządzeniem szczepienia wymienione są jako obowiązkowe, w razie uchylania się grożą nakazy administracyjne, grzywny, sprawy sądowe.

Tymczasem jest grupa lekarzy, która wydaje zaświadczenia. - Dziecko, powiedzmy, ma troszkę kataru, ja wypisuję odroczenie na trzy miesiące, potem na trzy kolejne. I tak można w nieskończoność - mówi mi jedna ze śląskich lekarek.

Ale większość środowiska lekarskiego ma inne zdanie. Mówią, że powinna obowiązywać nas zasada solidaryzmu społecznego, w przeciwnym razie choroby dawno wytępione mogą wrócić. Szef katowickiego sanepidu podaje konkretny przykład. - Ostatnio mieliśmy taki problem u społeczności romskiej na Śląsku. Romowie nie chcą szczepić swoich dzieci, czasami są to powody ekonomiczne, zwykle tak rozumiana przez nich wolność. W ubiegłym roku wśród dzieci romskich doszło do wystąpienia odry! Na szczęście udało się wygasić ognisko choroby, przekonaliśmy Romów, że korzyści ze stosowania szczepionki będą większe - opowiada dr Hudzik. Katarzyna Bross-Walderdorff jest lekarzem homeopatą, skończyła studia medyczne w Monachium, ma za sobą kilkuletnie stypendium w klinice w Szwajcarii u znanego homeopaty z Indii Mohindera Singh Jusa. Od kilkunastu lat przyjmuje pacjentów w Bielsku-Białej. Nie kryje sceptycznego stosunku do szczepień. - Namawiam pacjentów, by dzieci szczepili jak najpóźniej. Układ nerwowy noworodka jest bardzo wrażliwy. Niebezpieczeństwo, które mogą wyrządzić substancje chemiczne, jest ogromne. Tendencje w medycynie alternatywnej są takie, żeby nie szczepić dzieci, dopóki nie zaczną chodzić i mówić - tłumaczy mi dr Bross-Walderdorff.

Na guru ruchu antyszczepionkowego wyrasta prof. Maria Dorota Majewska. Jest osobą tajemniczą. W latach 90. pisywała artykuły popularnonaukowe do tygodnika 'Polityka' i wtedy podpisywała je jako Dorota Czajkowska-Majewska. Redakcja każdy wpis opatrywała wyjaśnieniem, że 'autorka jest neurochemikiem, pracuje w Narodowym Instytucie Zdrowia pod Waszyngtonem'. - To ta sama osoba. Mam dwa imiona i dwa nazwiska i w różnych konfiguracjach ich używam - śmieje się pani profesor. Przed czterema laty wydawnictwo Żak wydało jej książkę 'Nowy lepszy? człowiek' zawierającą rozszerzone i zaktualizowane wersje artykułów z 'Polityki'. Od czasu powrotu z USA pani profesor pracuje w warszawskim Instytucie Psychiatrii i Neurologii. Wygrała grant Unii Europejskiej - Marie Curie Chair - i prowadzi badania nad biologią autyzmu i potencjalną rolą thimerosalu w patogenezie tej choroby. Niedawno zasłynęła listem otwartym, który skierowała do Polskiego Towarzystwa Wakcynologii oraz Głównego Polskiego Towarzystwa Pediatrycznego. Pisze w nim m.in. o szkodliwości substancji thimerosal, która jest zawarta w niektórych szczepionkach. "Jak państwu wiadomo, rtęć w postaci thimerosalu była i jest dodawana do wielu szczepionek niemowlęcych w Polsce. Rtęć w każdej postaci jest bardzo toksyczna' - pisze Majewska. W liście czytamy też: 'Apeluję do polskiego establishmentu szczepionkowego o uczciwą dyskusję, poparcie racjonalnych zmian w polskim programie szczepień, które przywrócą do niego zaufanie rodziców i uchronią dzieci przed okaleczeniami'.

W odpowiedzi na zarzuty wobec szczepionek Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego - Państwowy Zakład Higieny wydał oficjalne oświadczenie, w którym czytamy: 'Wyniki badań prowadzonych w Europie przez EMEA (Europejska Agencja Leków) u niemowląt w pierwszych 6 miesiącach życia, szczepionych szczepionkami zawierającymi tiomersal wskazują, że etylortęć pochodząca z tiomersalu jest usuwana z organizmu w ciągu 4-9 dni. (...) Badania Amerykańskiej Agencji ds. Żywności i Leków dały wyniki podobne, a podejrzenia, że tiomersal powoduje zaburzenia neurologiczne u dzieci nie zostały potwierdzone. (...) Te same badania nie wykazały szkodliwości tiomersalu zawartego w szczepionkach oprócz powodowania łagodnych miejscowych odczynów poszczepiennych'. A jeśli ktoś uparcie odmawia przyjęcia naukowych faktów, to i tak nie ma się czego bać, bowiem, jak czytamy w oświadczeniu: 'Na ogólną liczbę zarejestrowanych w Polsce 55 szczepionek tiomersal występuje w dwóch szczepionkach, które są podawane dzieciom do 6. m.ż. W innych szczepionkach stosowanych w Polsce u dzieci tiomersal nie występuje. A jeśli chodzi o szczepionki przeciwko grypie sezonowej, to od trzech lat nie ma na polskim rynku szczepionki z tiomersalem'.

W liście prof. Majewskiej czytamy dalej: 'Konieczne jest też prowadzenie niezależnych (od korporacji) badań nad zasadnością stosowania wszystkich obecnie zalecanych szczepień. Coraz liczniejsze badania prowadzone w USA, Nowej Zelandii, Niemczech, Holandii czy Japonii, które porównują zdrowie dzieci szczepionych i nieszczepionych, pokazują, że nieszczepione są na ogół zdrowsze, znacznie rzadziej chorują na choroby psychoneurologiczne, astmę, alergie oraz inne choroby typu autoimmunologicznego i lepiej radzą sobie z chorobami zakaźnymi'. 'Badania, które cytuje prof. Majewska na poparcie swoich tez, nie spełniają wymogów metodologicznych pozwalających na stwierdzenie związków przyczynowych, a często zawierają jaskrawe błędy rozumienia. Badań nad związkiem przyczynowo-skutkowym szczepień u dzieci z autyzmem i ADHD nie udało się potwierdzić grupom badaczy stosujących bardziej adekwatną i staranną metodykę' - odpowiadają na te zarzuty autorzy oświadczenia.

List prof. Majewskiej stał się manifestem ruchu antyszczepionkowego. Jest powielany przez internautów, rozwieszany w całej Polsce, rodzice przekazują go sobie. 'Po przeczytaniu poniższego włos się zaczyna człowiekowi jeżyć. Skala kryminalnego oszustwa, które - bodaj kosztem życia i zdrowia milionów ludzi - ma napędzić wybranym kolejne miliardy dochodu, jest po prostu przerażająca. Życzymy pani prof. Majewskiej, aby nic jej się nie stało' - tak zareagował przerażony internauta na swojej stronie. Ruch antyszczepionkowy rośnie w siłę i zapowiada, że wyjdzie z podziemia. W internecie mnożą się strony z protestami przeciw obowiązkowym szczepieniom, na Naszej-klasie powstają profile z hasłami 'Stop szczepieniom'. W portalu YouTube można znaleźć materiał wideo z zapisem akcji rozdawania ulotek uświadamiających zagrożenia wynikające ze stosowania szczepionek.

Ale specjaliści się nie poddają i wychodzą z inicjatywą, podając argumenty proszczepionkowe. 27 listopada podczas konferencji inaugurującej Ogólnopolski Dzień Szczepień kierownik Zakładu Profilaktyki Zakażeń w Narodowym Instytucie Leków dr Paweł Grzesiowski w ten sposób skwitował dyskusję o szkodliwości rtęci: 'Pewnie państwo nie wiedzą, że zwykła puszka sardynek zawiera więcej rtęci (i to tej bardziej szkodliwej - metylortęci) niż szczepionka, podobnie łosoś i tuńczyk. Na Zachodzie odradza się ich spożywanie przez kobiety w ciąży i małe dzieci, a u nas wszystko zwala się na szczepionki'.

Widać z tego, że wojna tych 'za' i tych 'przeciw' dopiero się zacznie..."

Źródło: Wysokie Obcasy
hxxp://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,100961,7328404,Antyszczepionkowcy.html

a.nia - 2009-12-11, 22:44

a ja pozwole sobie wkleic, w moim odczuciu sensowny komentarz do tego art, ktory znalazlam w dyskusji jego dotyczacej:

"Ten artykul przedstawia tylko bardzo waskie spojrzenia na kwestie
poruszane przez ludzi zastanawiających się nad szczepionkami.
Ponizej mala dawka uzupelniajaca:

1. Na poziomie toksykologii wiele innych substancji
zawartych w szczepionkach jest neurotoksyna (oprocz etylenu rtęci
jest to aluminium, formaldehyd i inne). Jak tylko te substancje
znajda się w szczepionkach sa już bezpieczne (!), ponieważ wg. PZH
sa wydalane z kupa.
2. Każdy roztwor neurotoksyn zwany szczepionka prowadzi do
realnych, statystycznie wykazanych powikłań poszczepiennych.
Wystarczy przeczytac ulotke np. porażenia, neuropatie, zespół
Guillain-Barre, zapalenie nerwu wzrokowego, stwardnienie rozsiane,
zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych, zapalenie mózgu ( to tekst z
ulotki ENGERIX B na WZW B). Te komplikacje występują do 1/10000 na
kazda dawke, a dawek jest 3 lub 4.
3. Na dzien dzisiejszy urzednicy nie maja pojecia jaki jest
limit możliwych szczepien w pierwszych 12 miesiacach zycia. Co
tylko zostaje wyprodukowane przez BigPharma od razu jest wrzucane w
kalendarz szczepien. Na dzien dzisiejszy można profilaktycznie
atakowac noworodka 12 rodzajami chorob, po 1-3 dawek kazda, co daje
w sumie około 30 dawek roztworu neurotoksyn plus patogeny (wirusy,
bakterie, toksoidy)
4. Polski kalendarz szczepien jest jednym z najbardziej
agresywnych, żaden inny kraj UE oprocz Rumunii nie szczepi zaraz po
narodzinach 2 szczepionkami (!) plus roztworem zwanym potocznie
witamina K. W większości krajow europejskich odmowa rodzicow jest
szanowana, podstawowe prawa do nietykalności sa na pierszym
miejscu. W Polsce liczy się wyszczepialnosc dla PZH i sanepidow.
5. Przecietny rodzic w Polsce nie ma pojecia, ze możliwe sa
ciezkie powiklania, nie domaga się rzetelnej informacji, lekarz nie
uswiadamia go o prawdziwych ryzykach, ponieważ ryzyka sa tematem
tabu. To prowadzi do zlej diagnostyki u dzieci z powikłaniami (nikt
nie przypusza ze roztwor neurotoksyn mogl zaszkodzic), rodzice nie
obsewuja dziecka po szczepieniu pod katem możliwych ciezkich
powikłań, rodzice nie domagaja się odszkodowania, wygranie sprawy
przeciwko RP to jakas fatamorgana, bo to rodzic pokrzywdzonego
dziecka ma udowadniac związek miedzy powiklaniem a szczepieniem.
Tak wyglada polska solidarność ruchu szczepionkowego, który często
uzywa tego slowa.
6. System raportowania odczynow poszczepiennych tzw. NOP to
farsa, skoro rodzice nie wiedza co meldowac a lekarze nie
dopełniają obowiązku zgłaszania tych odczynow, bo tez sa zdania ze
to nie ten roztwor neurotoksyn zepsul dziecko. Bledne kolo. Nie
dziw ze potem pediatrzy mowia ze nie słyszeli o ciezkich
powikłaniach."

Capricorn - 2009-12-22, 10:44

hxxp://www.edziecko.pl/rodzice/1,102740,7328404,Antyszczepionkowcy.html
nitka - 2009-12-22, 11:36

Capricorn, dwa posty wyżej k.leee, to wkleił :*
Capricorn - 2009-12-22, 12:26

nitka napisał/a:
Capricorn, dwa posty wyżej k.leee, to wkleił :*


cholera, przepraszam. to wykasuj mnie, nitko.

koyot75 - 2009-12-22, 22:03

Witam wszystkich na forum.
Właśnie z żoną zaczeliśmy wojnę z "systemem" o nie szczepienie naszego nowo narodzonego Kubusia.
Trzymajcie kciuki. :-)

maryczary - 2009-12-22, 22:07

koyot75, trzymam :)
i zapraszam do wątku powitalnego

Agnieszka - 2009-12-22, 23:07

żeby za pięknie nie było to przypomnieli sobie o naszym istnieniu (koniec roku, pewnie statystyki...)
jest jak jest..... poradzimy

excelencja - 2009-12-22, 23:13

niech spadają na szczaw
majkel - 2010-01-05, 01:46
Temat postu: Szczepionka przeciw AH1N1 testowana na Polakach?
Podobne badanie jest także przeprowadzane na próbie 720 zdrowych dzieci i młodzieży w wieku od sześciu miesięcy do 17 lat. Czy chodzi o badania prowadzone w Polsce? Firma Novartis milczy.

hxxp://www.tvn24.pl/-1,1636505,0,1,szczepionka-przeciw-ah1n1-testowana-na-polakach,wiadomosc.html

nika - 2010-01-05, 06:21

Do mnie też jakiś pismo przysłali, ale było zaadresowane na Alę i zwykłym listem wysłane, to jej dałam, nie będę przecież w korespondencji prywatnej grzebać ]:->
Urszula - 2010-01-11, 16:57

ja mam nadzieję, że do mnie też zwykłym wyślą, takie można do kosza wyrzucić
od prawnika wiem, że pismo z urzędu poleconym ma być, bo inaczej jak udowodnią że do mnie dotarło? mogłam na przykład z ulotkami wyrzucić, listonosz adres pomylił czy cuś, aj nic nie wiem... :-?

mahakala2000 - 2010-02-06, 02:34

Pola kończy jutro 7 miesięcy i nie była szczepiona. W szpiatlu - bez problemu, tylko panie musiały poprawić, że była nie szczepiona, bo chyba już mają wcześniej wpisane, że dziecko szczepione w książece zdrowia. Pediatra, kazała mi napisać oświadczenie i też się nie czepaia jak jesteśmy co miesiąc na kontroli. Ale od razu jej powiedziałam, że to moje 4 dziecko i pozostałe szczepiłam dopiero w podstawówce (dzieci urodziły się w Niemczech; pod koniec podstawówki musiałam je zaszczepić, bo pielęgniarka szkolna powiedziała, że nie wyda mi ich kart do gimnazjum). Ale wówczas większość chorób zakaźnych miały za sobą, więc nie dostały zbyt wiele. Rozmawiałam z lekarką, która jest lek med pediatrą i przy okazji lek med chin i powiedziała, żeby zaszczepić gdzieś pod koniec gimnazjum, na choroby na które nie chorowała. I jak zacznie jeździć na kolonie, tężec.
Ja niedawno jechałam do Azji na 2 miesiące i też się nie szczepiłam. Znajoma, która zaszczepiła się na wszystko, po powrocie z Indii, wylądowała w szpitalu z durem brzusznym, na który przed wyjazdem się zaszczepiła...
Nie wiem jak państwowe żlobki i przedszkola traktują nieszczepienie - wkrótce się pewnie dowiem.
W Anglii mam znajomą, która jest po 45 i jej mama nie szczepiła, ona swojego dziecka również, a jak miało 2 latka zaczęła z nim podróżować do Afryki i Azji - nic mu nie jest...

puszczyk - 2010-03-01, 00:27
Temat postu: Komentarz prof. Marii Doroty Majewskiej
źródło hxxp://www.scribd.com/Komentarz-profMajewskiej/d/27761207

“Komentarz prof. Marii Doroty Majewskiej do „Oświadczenia Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny (PZH) w sprawie szczepień”

25 Listopada 2009 r. na stronie internetowej PZH pojawiło się „Oświadczenie w sprawie szczepień” podpisane przez kierownictwo PZH: prof. Mirosława J. Wysockiego – dyrektora PZH, prof. Andrzeja Zielińskiego – kierownika Zakładu Epidemiologii, prof. Lidię Brydak – kierownika Zakładu Badań Wirusów Grypy, i doc. Bożenę Bucholc – kierownika Zakładu Badania Surowic i Szczepionek (hxxp://www.pzh.gov.pl/page/fileadmin/user_upload/newsy/Oswiadczenie.pdf). Oświadczenie to, skierowane ogólnie do osób z tzw. ruchu antyszczepionkowego, usiłuje przekonywać o bezpieczeństwie masowych szczepień u niemowląt krytykując moje stanowisko oraz sponsorowane przez UE, kierowane przeze mnie badania nad związkiem autyzmu ze szczepieniami. Autorzy Oświadczenia mają naturalnie prawo do własnych opinii. Niemniej, ponieważ ich Oświadczenie odnosi się do mojej pracy, czuje się zobligowana zmierzyć się z ich poglądami. Uważam, że są oni w błędzie. Albo nie wiedzą o poważnych zagrożeniach dla życia i zdrowia dzieci ze strony wielu szczepień, albo tę wiedzę świadomie bagatelizują. W niniejszym komentarzu odniosę się do głównych problemów poruszanych w ich Oświadczeniu. Czytelnicy, którzy chcą dotrzeć do abstraktów lub całych publikacji, które cytuję, powinni skopiować nazwisko autora, jedno lub dwa słowa z tytułu cytowanej pracy i wkleić je do okienka w bazie danych PubMed (hxxp://www.ncbi.nlm.nih.gov/sites/entrez?cmd=Display&db=pubmed). Niektóre z tych publikacji mogą być także dostępne w Google.

Bezpieczeństwo szczepionek

Autorzy twierdzą, że szczepionki są najlepiej przebadanymi lekami i są całkowicie bezpieczne. Takie przeświadczenie wynika prawdopodobnie z faktu, że w Polsce praktycznie nie rejestruje się powikłań poszczepiennych (PP) i zgonów poszczepiennych (ZP), bądź informacje o nich są skrzętnie ukrywane przed społeczeństwem. Jest na to wiele dowodów. Wyjawiły to dziesiątki osób, które napisały do mnie, informując o wielkich problemach z zarejestrowaniem PP u ich dzieci, jak i osoby piszące na internetowych forach. Normą w Polsce jest, że lekarze szczepiący jak i Sanepid odmawiają przyjmowania zgłoszeń PP i ZP, lekceważą je, albo wręcz szykanują rodziców, którzy z nimi się zgłaszają. O blokowaniu tych niewygodnych informacji świadczy też fakt, że Polska nie raportuje żadnych PP do WHO (Światowej Organizacji Zdrowia), podczas gdy inne kraje zgłaszają każdego roku tysiące takich przypadków. Dowodzą tego dane dotyczące monitoringu szczepień w różnych krajach znajdujące się na stronie WHO (hxxp://www.who.int/immunization_monitoring/en/globalsummary/countryprofileselect.cfm).

Sądzę, że to PZH, a więc kierujący nim autorzy Oświadczenia są odpowiedzialni za przekazywanie rzetelnych danych o PP i ZP do WHO, gdyż do zadań Zakładu Epidemiologii PZH należy „koordynacja nadzoru nad niepożądanymi odczynami poszczepiennymi w Polsce”. Autorzy twierdzą, że rejestrują PP od 1994, ale nie podają kto konkretnie i jakimi metodami je monitoruje, jak są te dane rejestrowane i gdzie są publikowane. PZH ma Zakład Monitorowania i Analiz Stanu Zdrowia Ludności z obowiązkiem współpracy z organizacjami międzynarodowymi takimi jak WHO, które tworzą bazy danych o stanie zdrowia ludności. Dlaczego więc PZH nie dostarcza danych o PP i ZP do WHO? Z informacji w powyższym linku WHO można się dowiedzieć, że Polska posiada system rejestrowania PP (Monitoring of Adverse Events Following Immunization), ale nigdy nie zgłosiła ani jednego przypadku, równocześnie raportując 98-99 % wyszczepienia dzieci. Bez wątpienia są to całkowicie niewiarygodne informacje, bowiem sądząc z relacji prasowych o poszczepiennych zgonach niemowląt, ze znanych mi osobiście wielu przypadków, z doniesień rodziców na forach internetowych oraz z rachunku prawdopodobieństwa należy szacować, że przypadków PP i ZP mogą być w Polsce rocznie tysiące. Dla przykładu w roku 2008 Szwecja zgłosiła 1222 przypadki PP, Norwegia – 542, Finlandia – 604, Niemcy -2273, Francja – 1006, Wielka Brytania -1872, Czechy – 504, Rosja – 644. A Polska zgłosiła ZERO! Zaiste, to “wspaniałe osiągnięcie” polskiej wakcynologii!

O tym, jakie jest prawdziwe bezpieczeństwo szczepionek najwięcej możemy się dowiedzieć z publicznie dostępnej amerykańskiej bazy danych VAERS (Vaccine Adverse Events Reporting System). Pod naciskiem organizacji rodzicielskich w 1986 r. Kongres USA przegłosował Narodową Ustawę o Okaleczeniach Poszczepiennych Dzieci (National Childhood Vaccine Injury Act). W wyniku jej przyjęcia powstał The National Vaccine Program Office, który razem z amerykańskim Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorób (CDC; Centers for Disease Control and Prevention) został zobowiązany do monitorowania i rejestrowania PP i ZP. Ten system tworzy bazę VAERS, która kolekcjonuje dobrowolnie zgłaszane przez lekarzy oraz rodziców przypadki PP i ZP i znajduje się w archiwum na stronie internetowej CDC (hxxp://wonder.cdc.gov/vaers.html). Szacuje się, że do VAERS zgłaszanych jest jedynie około 10% wszystkich prawdopodobnych przypadków PP i ZP, mających zarówno przyczynową jak i tylko czasowy związek ze szczepieniami (Rosenthal A, Chen R (1995) The reporting sensitivities of two passive surveillance systems for vaccine adverse events. Am J Public Health. 85:1706-1709; Hinrichsen et al. (2007) Using electronic medical records to enhance detection and reporting of vaccine adverse events. J Am Med Inform Assoc. 14:731-735; hxxp://www.fda.gov/downloads/Safety/MedWatch/UCM168497.pdf). Równie niski jest odsetek zgłaszania niepożądanych efektów po lekach w UE, który wynosi ok. 6% (Hazell L, Shakir S.A. (2006) Under-reporting of adverse drug reactions: a systematic review. Drug Safety, 29:385-396). To oznacza, że aby otrzymać prawdopodobne liczby podejrzanych przypadków PP i ZP, liczby przypadków zgłoszonych do VAERS należy pomnożyć przez ok. 10. Ekstrapolacja ta jest przybliżona, nie mniej daje pogląd na skalę zjawiska PP i ZP. Dane VAERS wymagają uściślenia epidemiologicznego w dużych badaniach kontrolowanych, ale nikt takich badań nie prowadzi. Nie mniej, VAERS stanowi jak dotąd najlepszą publicznie dostępną bazę danych o powikłaniach poszczepiennych, z której korzystają zarówno amerykańska Agencja Leków (FDA) jak i zwykli obywatele.

Z danych zebranych w VAERS dowiadujemy się, że wskutek PP od r. 1990 do 2009 zmarły w USA tysiące osób. Do bazy tej zgłoszono 4 282 potencjalne przypadki ZP, z czego 2 630 dotyczyło dzieci do 2 roku życia. (Zgony dotyczyły osób zamieszkałych w USA jak i Amerykanów czasowo przebywających poza krajem). To znaczy, że w ciągu 19 lat dla USA prawdopodobna liczba zgonów podejrzanych o to, że wynikły z powikłań poszczepiennych może wynosić ok. 42 000, w tym dzieci do 2 roku życia ok. 26 000 (zgony zgłoszone x 10, bo do bazy zgłaszane jest około 10% przypadków). Z VAERS można też dowiedzieć się, które szczepionki powodują najwięcej powikłań. W załączonych tabelkach 1 i 2 pokazane są liczby podejrzanych ZP oraz ciężkich PP dotyczące najważniejszych szczepionek. Najwięcej zgonów zgłoszono po szczepionkach przeciw polio (IPV i OPV), Hib (haemophilus inluenzae b), DTP (komórkowej i bezkomórkowej), WzwB, oraz przeciw pneumokokom. Wiele przypadków ZP niemowląt klasyfikowanych jest jako śmierć łóżeczkowa (SIDS) i one na ogół nie są zgłaszane (hxxp://hxxp://www.whale.to/m/sids.html). Kiedy podsumuje się podejrzane zgony dzieci do 2 r. życia tylko po głównych szczepionkach obowiązkowych w Polsce, otrzymamy (dla USA w ciągu 19 lat) liczbę ponad 50 000 (Tabela 1). Dodatkowo po szczepionkach przeciw pneumokokom, meningokokom i rotawirusowi (zalecanych w Polsce) mogło umrzeć w USA ponad 9 800 dzieci do 2 r. życia (Tabela 2), co razem daje ok. 60 000 podejrzanych zgonów. Ponieważ niektóre raportowane przypadki ZP dotyczą dwóch lub więcej szczepionek podanych na raz, sumaryczne liczby podejrzanych ZP dzieci do 2 r. życia po głównych pediatrycznych szczepionkach (pokazane w tabelkach) są ok. 2,3 razy większe niż całościowe liczby prawdopodobnych ZP dla tej grypy wiekowej. (To samo dotyczy innych PP). Wykres 1 pokazuje procentowy rozkład prawdopodobnych ZP w różnych grupach wiekowych: 45 % wszystkich ZP dotyczy niemowląt do 6 miesiąca życia, a 61% – dzieci do 2 miesiąca życia. Wykresy 2-6 pokazują liczby zgłoszonych podejrzanych ZP i PP w poszczególnych latach w różnych grupach wiekowych (liczby prawdopodobne są 10 razy większe). Wyraźnie widać trend wzrostowy w ZP i PP, równoległy z wprowadzaniem nowych szczepionek (Wykres 2A i B). Wykresy 4 i 5 pokazują dramatyczny wzrost ZP dziewcząt i młodych kobiet po wprowadzeniu szczepionki HPV. Wzrost ZP obserwuje się także w populacji osób > 65 r. życia – głównie wskutek rozpowszechnienia szczepionek przeciw grypie i pneumokokom (Wykres 6). Jakby nie patrzeć na liczby podejrzanych zgonów poszczepiennych, są one alarmujące.

Do bazy VAERS zgłoszono też przez 19 lat 44 092 przypadki podejrzanych ciężkich powikłań poszczepiennych, z czego 18 698 dotyczyło dzieci do 2 r. życia. Prawdopodobne liczby podejrzanych ciężkich powikłań poszczepiennych dla wszystkich grup wiekowych wynoszą ponad 440 920, a dla dzieci do 2 roku życia – ponad 186 980 (zgłoszone x 10). Powikłania te włączają uszkodzenia neurologiczne (encefalopatie, zapalenie i obrzęki mózgu, choroby demielinizacyjne, padaczkę, porażenie mózgowe, autyzm, ADHD, upośledzenie umysłowe i inne), reakcje anafilaktyczne, choroby autoimmunologiczne, cukrzycę, uszkodzenie wątroby i nerek, tarczycę, astmę i inne. Szczepienia mogą także zwiększać ryzyko groźnych chorób zakaźnych. Np. po masowych szczepieniach dzieci przeciw pneumokokom w Wielkiej Brytanii zaobserwowano znaczny wzrost zachorowań na zagrażające życiu zapalenie płuc (hxxp://hxxp://www.independent.co.uk/life-style/health-and-families/health-news/increase-in-severe-pneumonia-in-children-may-be-caused-by-vaccine-808633.html). Z danych VAERS dowiadujemy się też, że wprowadzone w 2006 r. i agresywnie promowane szczepionki przeciw wirusowi brodawczaka (HPV) są podejrzane o spowodowanie w USA od 2006 r. blisko 630 zgonów dziewcząt i młodych kobiet oraz około 23 000 ciężkich powikłań poszczepiennych. Szczepionki przeciw wirusowi „świńskiej” grypy H1N1 prawdopodobnie zabiły w ciągu paru miesięcy co najmniej 550 osób, a ciężko okaleczyły ponad 6 840.

Dane dotyczące potencjalnych ZP i PP niepokoją, zwłaszcza, że od 40-50 lat choroby zakaźne, przeciw którym masowo szczepi się dzieci, są skutecznie leczone i w krajach rozwiniętych bardzo mało ludzi dziś na nie umiera, choć osoby szczepione jak i nieszczepione nadal na nie chorują. Dla przykładu w 2006 r. na krztusiec zachorowało w USA 15 632 osób, w tym 5 400 to niemowlęta (ok. 35%), a zmarło na tę chorobę 14 osób, przypuszczalnie w wyniku zaniedbania leczenia. Natomiast po szczepionce DTP w tym roku mogło umrzeć w USA ok. 360 osób, głównie dzieci do 2 roku życia. Na świnkę chorowało 6339 osób, na odrę – 55, lecz nikt nie umarł z powodu tych chorób, zaś po szczepionce MMR (przeciw tym chorobom) mogło umrzeć w tym roku ok. 90 osób (WHO, VAERS, US Statistics). W UE w ciągu 5 lat (2003-2007) zachorowały na krztusiec 43 482 osoby, a zmarło 27 osób (ok. 5 na rok) (hxxp://euvac.net/graphics/euvac/index.html). Te liczby mówią same za siebie.

W świetle powyższych danych masowe szczepienia niemowląt coraz większą liczbą szczepionek jawią się w najlepszym przypadku jako wielka pomyłka medycyny, tym bardziej, że w krajach rozwiniętych umieralność z powodu chorób zakaźnych jest dziś znikoma. Poszczepienne zgony dzieci są szczególnie tragiczne, ponieważ przed szczepieniami były one zdrowe (tylko takie powinno się szczepiń) i większość z nich zapewne nigdy by nie zachorowała na chorobę, której szczepionka je zabiła. Deklaracje establiszmentu szczepionkowego o rzekomym “bezpieczeństwie” szczepionek mijają się z prawdą i wydają się przejawem ignorancji oraz arogancji, bo ci ludzie mają obowiązek znad te dane i informować o nich społeczeństwo. Jak można się domyślać, autorzy Oświadczenia czerpią swą wiedzę o szczepionkach głównie z publikacji sponsorowanych przez firmy farmaceutyczne, których celem jest promowanie farmaceutyków.

Publikacjami obarczonymi ewidentnymi błędami metodologicznymi, fałszerstwem, oraz jawnymi bądź ukrytymi konfliktami interesów, które są podawane jako „dowody naukowe” na skuteczność bądź bezpieczeństwo różnych leków usiana jest dziś cała literatura medyczna, gdyż zmonopolizowane wydawnictwa biomedyczne są współwłasnością firm farmaceutycznych lub są przez nie finansowane. Natomiast niewygodne dla firm wyniki niezależnych badań są blokowane. Niektóre medyczne czasopisma publikowane przez niegdyś prestiżowe wydawnictwa zostały stworzone jedynie dla promocji leków zamaskowanych w kostiumach artykułów „naukowych” (hxxp://blogs.wsj.com/health/2010/01/15/feds-accuse-doc-of-faking-research-on-pfizer-merck-drugs/; hxxp://www.the-scientist.com/blog/display/55679/; hxxp://www.the-scientist.com/blog/display/55671). Jest to korumpowanie nauki oraz komercyjna cenzura naukowa, która stanowi wielkie zagrożenie dla życia pacjentów, bowiem lekarze najczęściej nie mają pojęcia, że czytają infomercjale, czyli teksty promocyjne leków udające publikacje naukowe. Korporacyjne praktyki korumpowania nauki opisuje wieloletnia redaktor naczelna amerykańskiego pisma medycznego New England Journal of Medicine, Dr. Marcia Angell, w książce “The Truth About the Drug Companies: How They Deceive Us and What to Do About It”; Random House, 2005. (Prawda o firmach farmaceutycznych: Jak one nas oszukują i co możemy z tym zrobić). Ujawnia je również profesor Uniwersytetu Medycznego Harvarda, John Abramson, w książce „Overdo$ed America. The broken promise of American Medicine” (Jak firmy farmaceutyczne korumpują naukę, oszukują lekarzy, i zagrażają waszemu zdrowiu).

Tiomersal w szczepionkach

Drugą kluczową sprawą poruszoną przez autorów Oświadczenia jest zapewnianie o rzekomym “bezpieczeństwie” organicznego związku rtęci, tiomersalu (thimerosalu), dodawanego do niektórych szczepionek. Skąd takie przekonanie? Czy autorzy wykonali choć jedno doświadczenie, na podstawie którego mogą twierdzić, że tiomersal jest bezpieczny? Nie ma na to żadnych dowodów. My zaś przeprowadziliśmy ich wiele i jesteśmy pewni, że związek ten w dawkach stosowanych w szczepionkach jest neurotoksyczny.

Jak można się domyślać, przekonanie o “bezpieczeństwie” tiomersalu autorzy opierają na publikacjach napisanych na zamówienie firm farmaceutycznych, których celem jest zatajenie prawdy o tym związku. Główny producent tiomersalu przez kilkadziesiąt lat ukrywał dowody jego toksyczności, którą wykazało wielu niezależnych badaczy, włączając nas. Już po jednorazowym podaniu szczepionki z tiomersalem, poziom rtęci we krwi niemowląt szybko wzrasta i utrzymuje się podniesiony przez wiele dni (Stajich et al. (2000) Iatrogenic exposure to mercury after hepatitis B vaccination in preterm infants. J Pediatr 136:679-681; Pichichero et al. (2008) Mercury levels in newborns and infants after receipt of thimerosal-containing vaccines. Pediatrics 121:208-214). Po miesiącu poziom rtęci we krwi spada, lecz przemieszcza się ona do wątroby, nerek i innych organów. Znaczna jej część akumuluje się w mózgu. Nie możemy bezpośrednio sprawdzić ile szczepionkowej rtęci trafia do mózgu dziecka. Możemy to zbadać jedynie posługując się modelem zwierzęcym. Badanie przeprowadzone na niemowlętach małp ujawniło, że drugiego dnia po podaniu serii 4 szczepionek z dawkami tiomersalu zbliżonymi do podawanych dzieciom, poziom rtęci w mózgu był czterokrotnie wyższy niż we krwi, i że szczepionkowa rtęć utrzymywała się w mózgu przez wiele miesięcy i prawdopodobnie lat (Burbacher et al., (2005) Comparison of blood and brain mercury levels in infant monkeys exposed to methylmercury or vaccines containing thimerosal. Environ Health Perspect 113:1015-1021).

Autorzy Oświadczenia piszą uspokajająco o “bezpiecznym” poziomie szczepionkowej rtęci we krwi niemowląt i jej szybkim wydalaniu, lecz dlaczego nie cytują najważniejszych danych o jej akumulacji w mózgu? Zjawisko to zaobserwowano w mózgach wszystkich zbadanych ssaków. My zaobserwowaliśmy je u szczurów (Olczak, Duszczyk, Mierzejewski, Majewska (2009) Neonatal administration of a vaccine preservative, thimerosal, produces lasting impairment of nociception and apparent activation of opioid system in rats. Brain Res 1301:143-151). Przytaczane przez nich prace o rzekomo szybkim wydalaniu się tiomersalu z organizmów niemowląt są absolutnie niewiarygodne. Wbrew temu, co twierdzą autorzy Oświadczenia, etylortęć (główny związek, do którego metabolizuje się tiomersal) pod względem działania i neurotoksyczności nie różni się znacząco od metylortęci (zawartej w rybach), choć związki te nieco różnią się farmakokinetyką (Qvarnström et al., (2003) Determination of methylmercury, ethylmercury, and inorganic mercury in mouse tissues, following administration of thimerosal, by species-specific isotope dilution GC-inductively coupled plasma-MS. Anal Chem 75: 4120-4124 begin_of_the_skype_highlighting              4120-4124      end_of_the_skype_highlighting begin_of_the_skype_highlighting              4120-4124      end_of_the_skype_highlighting begin_of_the_skype_highlighting              4120-4124      end_of_the_skype_highlighting). Badania pokazały, że stężenia etylortęci osiągane w mózgach niemowląt po podaniu szczepionek z tiomersalem zabijają neurony (Yel et al., (2005) Thimerosal induces neuronal cell apoptosis by causing cytochrome c and apoptosis-inducing factor release from mitochondria. Int J Mol Med. 16: 971-977). Obumieranie neuronów pod wpływem tiomersalu zaobserwowaliśmy także w naszych doświadczeniach na oseskach szczurów oraz na wyizolowanych komórkach.

Związki rtęci są najbardziej toksyczne dla niemowląt przed ukończeniem 2 miesiąca życia, gdyż do tego wieku bariera krew-mózg nie jest w pełni wykształcona, więc rtęć jak i inne szczepionkowe toksyny (związki aluminium, formaldehyd etc.) przedostają się bezpośrednio do mózgu. Polskie rutynowo szczepione niemowlęta w tym okresie dostają 3 dawki rtęci, każda po 25 mikrogramów: jedną zaraz po urodzeniu (WzwB) i dwie w 6 tygodniu życia (DTP + WzwB), czyli razem 75 mikrogramów rtęci. Niedawno opublikowane amerykańskie badanie pokazało, że już jednorazowe podanie noworodkom małp szczepionki WzwB z tiomersalem zaburzyło wykształcenie się u nich odruchów związanych ze ssaniem, niezbędnych do przetrwania (Hewitson et al., (2009) Delayed Acquisition of Neonatal Reflexes in newborn Primates receiving A Thimerosal-containing HepatitiS B Vaccine: influence of gestational age and birth weight. Neurotoxicol Oct 1. [Epub ahead of print]. Inne badanie ujawniło, że chłopcy zaszczepieni szczepionką WzwB z tiomersalem 9 razy częściej byli upośledzeni umysłowo, niż ci, którzy nie otrzymali tej szczepionki (Gallagher and Goodman (2008) Hepatitis B triple series vaccine and developmental disability in US children aged 1-9 years. Toxicol Environ Chem 90: 997-1008). Badania na zwierzętach wykazały zaburzenia neurorozwojowe u myszy, którym w okresie ponatalnym podano tiomersal (Hornig et al., (2004) Neurotoxic effects of postnatal thimerosal are mouse strain dependent. Mol Psychiatry 9: 833-845). Nasze badania ujawniły zaburzenia rozwojowe oraz liczne zmiany neuropatologiczne w mózgach szczurów, którym jako oseskom podano tiomersal w dawkach analogicznych do stosowanych w szczepionkach (Olczak, Duszczyk, Mierzejewski, Majewska (2009) Neonatal administration of a vaccine preservative, thimerosal, produces lasting impairment of nociception and apparent activation of opioid system in rats. Brain Res 1301:143-151. Kolejne publikacje w przygotowaniu).

Związki rtęci są znacznie bardziej szkodliwe dla rozwijających się organizmów (więc i dla niemowląt) niż dla dorosłych także dlatego, że nie mają one wykształconych efektywnych mechanizmów ich eliminacji (Gilbert, Grant-Webster (1995) Neurobehavioral effects of developmental methylmercury exposure. Environ Health Perspect. 103 Suppl 6:135-42). Uważa się, że względnie bezpieczne dawki rtęci organicznej dla niemowląt są co najmniej 4 razy mniejsze niż dawka uznawana przez amerykańską Agencję Ochrony Środowiska (EPA) za bezpieczną dla dorosłych, która wynosi jednorazowo 0,1 mikrograma Hg/kg wagi ciała. Względnie bezpieczna dawka dla niemowląt wynosi zatem 0,025 mikrograma rtęci/kg. Natomiast polski noworodek ważący średnio ok. 3,3 kg otrzymuje jednorazowo 25 mikrogramów szczepionkowej rtęci, czyli 7,5 mikrograma/kg. To dawka rtęci 300 razy większa od uznawanej za bezpieczną. W 2 miesiącu polskie niemowlę dostaje dodatkowo 50 mikrogramów Hg w szczepionkach DTP i WzwB (ok. 11 mikrogramów/kg), czyli dawkę 440 razy większą od bezpiecznej. Związki aluminium dodawane do szczepionek synergistycznie zwiększają toksyczność rtęci. Argument, że dawki rtęci stosowane w szczepionkach są bezpieczne dla niemowląt, bo są porównywalne do dawek w puszce tuoczyka, jest po prostu śmieszny. Po pierwsze – niemowlęta nie jedzą tuńczyków; po drugie – ich masa ciała jest 20-30 razy mniejsza od masy dorosłego człowieka, więc toksyczność tej samej dawki rtęci jest u nich wielokrotnie większa; po trzecie – mózg niemowlęcia jest w procesie intensywnego rozwoju i jest znacznie bardziej wrażliwy na działanie neurotoksyn; po czwarte – bariera krew-mózg nie jest u niemowląt w pełni wykształcona, więc rtęć akumuluje się w ich mózgach w znacznie większych ilościach i ma przedłużone neurotoksyczne działanie.

Analizy amerykańskich baz danych dotyczących bezpieczeństwa szczepionek wykazały silny związek szczepionek z tiomersalem z różnymi chorobami neurologicznymi dzieci, w tym z autyzmem, ADHD, upośledzeniem umysłowym, zaburzeniami mowy (Geier and Geier MR (2006) A meta-analysis epidemiological assessment of neurodevelopmental disorders following vaccines administered from 1994 through 2000 in the United States. Neuro Endocrinol Lett 27:401-413; Young et al. (2008). Thimerosal exposure in infants and neurodevelopmental disorders: An assessment of computerized medical records in the Vaccine Safety Datalink. J Neurol Sci. 271:110–118). Z długo utajnionego lecz ostatecznie ujawnionego pod naciskiem amerykańskich rodziców dokumentu CDC wiemy, że kierownictwo tej agencji od 2000 r. wiedziało na podstawie własnych analiz, że dzieci, które do 3 miesiąca życia otrzymały 62,5 mikrogramów rtęci, mają ponad 2,5 razy większe ryzyko zachorowania na autyzm, niż te które nie otrzymały rtęci (Thomas Vestraeten et al. „Thimerosal VSD study, Phase I – Update 2/29/2000.” Internal report of the National Immunization Program, CDC, February 20, 2000. Dokument uzyskany na podstawie Ustawy o Jawności Informacji). Analizy tych samych danych przeprowadzone przez niezależnych badaczy pokazały, że ryzyko autyzmu i innych chorób neurologicznych u dzieci, które otrzymały tiomersal w szczepionkach jest nawet znacznie większe (David Kirby, Evidence of Harm, 2005). Polskie niemowlę do 3 miesiąca może otrzymać 75-100 mikrogramów rtęci/kg (2 x WzwB oraz 1-2 x DTP). Nasze badanie przeprowadzone na dzieciach autystycznych sugeruje, że mają one osłabione procesy wydalania metali z organizmu, więc są bardziej narażone na toksyczne działanie rtęci niż dzieci zdrowe. Podobne są obserwacje innych badaczy. Autorzy Oświadczenia krytykują cytowane przeze mnie badania świadczące o toksycznym działaniu tiomersalu w szczepionkach, lecz nie potrafią wymienić, jakie to konkretnie czynniki sprawiają, że te prace nie spełniają „wymogów metodologicznych”. Badania te zostały poddane ocenie niezależnych naukowców, opublikowane w liczących się pismach naukowych i potwierdzone przez niezależnych badaczy, a ich konkluzje są zgodne z oryginalnymi wnioskami analiz CDC. Udowodniono natomiast, że wszystkie napisane na zamówienie korporacji publikacje, które wykazały „bezpieczeństwo” tiomersalu, były obciążone konfliktami interesów i ich celem było ukrycie prawdy o jego toksycznym działaniu.

Wzrost wiedzy odnośnie toksyczności tiomersalu sprawił, że kraje Europy zachodniej usunęły ten związek ze szczepionek dla dzieci już w latach 1980, lub wczesnych latach 1990. Fakt, że polscy wakcynolodzy do tej pory tolerowali rtęć w pediatrycznych szczepionkach nie ma wytłumaczenia poza ignorancją lub korupcją. Gdy w 2006 r. dzwoniłam do PZH prosząc o informacje, czy w polskich szczepionkach znajduje się tiomersal, uzyskałam odpowiedź, że usunięto go w 2004 r. Okazało się to nieprawdą. W r. 2008 nadal stosowano w Polsce kilka szczepionek dla niemowląt z dużą zawartością rtęci – były to głównie szczepionki z grup DTP i WzwB. Obecnie rtęd w znacznej ilości (25 mikrogramów na 0,5 ml dawkę) znajduje się w co najmniej dwóch przebadanych przez nas szczepionkach pediatrycznych – DTP firmy Biomed oraz Euvax (WzwB) prod. koreaoskiej. Szczepionki BCG zawierają 1,3 mikrograma Hg/ml, szczepionki: Infanrix-DTPa, Prevenar, Pedvax-Hib, Synflorix, Hiberix, Pentaxim, Imovax Polio, Engerix, Hepavax-Gene, Havrix Junior od 0,3 do 0,7 mikrograma Hg/ml. Ponieważ do 18 miesiąca życia typowe polskie niemowlę dostaje 1 dawkę BCG, 4 dawki DTP i 3 dawki WzwB, może ono otrzymać sumarycznie ponad 175 mikrogramów rtęci z tiomersalu. (Niemowlęta wcześniejszych roczników mogły otrzymad jeszcze więcej rtęci w szczepionkach). Są to bez wątpienia neurotoksyczne dawki, choć rozmiary i formy toksycznych efektów mogą być u różnych dzieci różne. Tiomersal jak i same szczepienia mogą powodować choroby neurologiczne, choroby autoimmunologiczne, astmę, cukrzycę, choroby tarczycy, alergie i inne, które są dziś prawdziwymi, narastającymi lawinowo epidemiami wśród dzieci.

Pocieszająca jest informacja zamieszczona na stronie Głównego Inspektora Sanitarnego, że planuje się wyeliminowanie tiomersalu z pediatrycznych szczepionek w Polsce (widać GIS uznał, że jest on niebezpieczny), lecz martwi fakt, że dokona się to dopiero za dwa lata, bo to znaczy, że tysiące niemowląt nadal będą narażane na zatrucie rtęcią. Usunięcie tiomersalu ze szczepionek powinno być natychmiastowe, bo nic nie przywróci zdrowia okaleczonym szczepionkami dzieciom. Jeśli Polski nie stad na szczepionki bez rtęci, bezpieczniejsze wydaje się całkowite zaprzestanie ich stosowania, jak to uczyniły niektóre kraje.

Szkodliwy nadmiar zbyt wczesnych szczepień

Problemem, który trzeba tu także poruszyć, jest stosowanie w Polsce zbyt wielu i zbyt wczesnych szczepień. W obowiązującym w Polsce kalendarzu szczepień już w pierwszych godzinach życia podaje się noworodkom 2 szczepionki – WzwB i BCG; w 6-8 tygodniu życia – szczepionki DTP, Hib, WzwB przeciw 5 chorobom na raz; na przełomie 3 i 4 miesiąca życia – szczepionki DTP, IPV, Hib przeciw 5 chorobom na raz; na przełomie 5 i 6 miesiąca – szczepionki DTP, IPV, Hib; w 7 miesiącu – Wzw B; w 13 miesiącu – szczepionkę MMR zawierającą żywe wirusy świnki, odry i różyczki; w 16 miesiącu –szczepionki DTP, IPV, Hib. Szczepienia różnymi skojarzonymi szczepionkami powtarzają się wielokrotnie aż do 19 r. życia. Niektóre niemowlęta dostają dodatkowo agresywnie promowane szczepionki przeciw pneumokokokom, meningokokom, rotawirusowi i wirusowi grypy, zazwyczaj razem z obowiązkowymi szczepieniami. Brak jest wiarygodnych dowodów, że podawanie tylu skomasowanych szczepień jest bezpieczne dla niemowląt oraz skuteczne, bo po uzyskaniu licencji przez producenta nikt nie prowadzi badać bezpieczeństwa tych kombinacji szczepionek na masową skalę. Zdrowy rozsądek mówi, – co za dużo to niezdrowo.

Nie ma też racjonalnego uzasadnienia, by wszystkie noworodki szczepić przeciw żółtaczce B, skoro tylko 1-2% polskich matek jest zakażonych tym wirusem. Na Zachodzie szczepi się jedynie niemowlęta matek zakażonych. Jest to bezpieczniejsze, tańsze, bardziej humanitarne. Jest rzeczą karygodną, że w Polsce szczepi się noworodki zazwyczaj bez zgody rodziców już w pierwszych godzinach życia, zanim pozna się stan ich zdrowia, i że szczepiący lekarze nie udzielają rodzicom pełnych informacji o możliwych PP i ZP. Jest to niedopuszczalne naruszenie praw człowieka-noworodka i jego rodziców. Szczepionki mogą zabić lub trwale okaleczyć, więc decyzje o ich stosowaniu muszą należeć wyłącznie do rodziców. Nie mogą być wymuszane strachem, karami, lub naciskami lekarzy czy Sanepidu, co się niestety często spotyka. Żółtaczka typu B jest chorobą wszczepienną i weneryczną, chorują na nią głównie narkomani i osoby mające wielu partnerów seksualnych. Niemowlęta zdrowych matek praktycznie nigdy na nią nie zapadają i nie umierają (chyba, że zostaną zarażone w brudnych szpitalach). Natomiast z bazy VAERS wiemy, że w USA w ciągu 19 lat szczepionka WzwB mogła spowodować ponad 7 000 zgonów niemowląt i ponad 34 000 ciężkich powikłań poszczepiennych. W Polsce media doniosły o co najmniej kilku śmiertelnych przypadkach po podaniu szczepionki Euvax i o kilkakrotnym jej usuwaniu z rynku. Z podobnych przyczyn EMEA (European Medicines Agency) usunęła z rynku UE szczepionki Hepacare i Hexavac (hxxp://www.whale.to/vaccine/rapid_rebuttal.html). Istnieją dowody, że szczepionki WzwB zwiększają ryzyko okaleczających chorób autoimmunologicznych takich jak stwardnienie rozsiane, choroby demielinizacyjne, reumatyzm, toczeń rumieniowaty układowy, zapalenie naczyń krwionośnych, neuropatie nerwu wzrokowego i inne (Herman et al., (2004) Recombinant hepatitis B vaccine and the risk of multiple sclerosis: a prospective study. Neurology, 63:838-42); Geier and Geier (2005) A case-control study of serious autoimmune adverse events following hepatitis B immunization. Autoimmunity, 38:295-301); Touzé et al. (2000) The first episode of central nervous system demyelinization and hepatitis B virus vaccination. Rev Neurol (Paris). 156:242-246). W kontekście poważnych zagrożeń dla życia i zdrowia po szczepieniach WzwB oraz przy braku dla większości niemowląt wymiernych korzyści z tych szczepień, wydają się one raczej niebezpiecznym masowym eksperymentem na ludziach. Są ewidentnie zbędne dla większości niemowląt, bo nie są stosowane w większości krajów Europy Zachodniej. Nie można pogodzić się z faktem, że w Polsce groźne dla życia szczepienia zastępują szpitalną higienę.

Innym problemem jest stosowanie szczepionek poliwalentnych, rzekomo bezpiecznych. Publikacje naukowe donoszą o ciężkich okaleczeniach oraz zgonach poszczepiennych niemowląt po szczepionkach heksawalentnych (Zinka et al., (2006) Unexplained cases of sudden infant death shortly after hexavalent vaccination. Vaccine, 24:5779-5780; Von Kries et al., (2005) Sudden and unexpected deaths after the administration of hexavalent vaccines (diphtheria, tetanus, pertussis, poliomyelitis, hepatitis B, Haemophilius influenzae type b): is there a signal? Eur J Pediatr. 164:61-69; Ottaviani et al., (2006) Sudden infant death syndrome (SIDS) shortly after hexavalent vaccination: another pathology in suspected SIDS? Virchows Arch. 448:100-104). W związku ze zgonami i powikłaniami EMEA kilkakrotnie usuwała te szczepionki z rynku UE (hxxp://www.whale.to/vaccine/rapid_rebuttal.html). Firmowa ulotka jednej z tych szczepionek (Hexavax) wymienia następujące możliwe powikłania poszczepienne: reakcje alergiczne, zespół hipotoniczno-hiporeaktywny, ostry stan zapalny, obrzęki gruczołów limfatycznych, kończyn i całego ciała, drgawki, zapalenie mózgu, encefalopatie z obrzękami mózgu, chorobę Guillaina Barre’go, hipotonię, porażenie nerwów, trombocytopenię, zaburzenia snu i oddychania, obrzęki naczyń krwionośnych, wysypki i inne. Czy szczepiący lekarze pokazują takie ulotki rodzicom? Należy wątpid. Doświadczeni i uczciwi pediatrzy uważają, że szczepionki powinno podawać się bardzo ostrożnie, rozdzielnie w przeciągu kilku lat, a nie zmasowane w ciągu paru miesięcy tuż po urodzeniu.

Zacytowane powyżej dane wskazują, że nie ma wystarczających dowodów, iż podawanie szczepionek przeciw wielu chorobom na raz jest bezpieczne. Przytoczony przeze mnie uprzednio w liście do Polskiego Towarzystwa Wakcynologii przykład amerykańskich żołnierzy, którzy po otrzymaniu wielu szczepionek na raz rozwinęli objawy poważnych, często nieodwracalnych, uszkodzeń neurologicznych oraz systemowego uszkodzenia wielu organów, jest jak najbardziej na miejscu. Skoro skomasowane szczepienia okaleczyły zdrowych młodych ludzi, to tym bardziej należy oczekiwać, że mogą uszkodzić organizmy niemowląt. I uszkadzają.

Czy masowe szczepienia są nadal konieczne?

Zdrowie to przede wszystkim brak okaleczających, chronicznych chorób, a nie gwarancja, że nigdy nie zachoruje się na chorobę zakaźną. Mikroby chorobotwórcze będą zawsze towarzyszyć ludzkości, ważne byśmy umieli skutecznie je zwalczać. Wiele chorób, przeciw którym masowo szczepi się dzieci, w krajach rozwiniętych już nie istnieje (np. polio, błonica), są one bardzo rzadkie lub mają łagodny przebieg i łatwo leczą się dostępnymi lekami. Np. na krztusiec w Polsce i UE nadal chorują tysiące dzieci, ale niezwykle rzadko z jej powodu dziś się umiera. Dlatego masowe szczepienia dzieci nie wydają się więc dziś konieczne. Szczepionki ratowały życie ludzi w XIX i XX wieku, gdy nie było antybiotyków ani wspomagających metod leczenia, lecz niesłusznie przypisuje im się radykalne zmniejszenie zapadalności na większość chorób zakaźnych. Statystyki pokazują, że istotny spadek zachorowalności nastąpił na wiele lat przed wprowadzeniem szczepionek i najważniejszą rolę odegrała tu higiena, poprawa warunków życia i odżywiania, oraz w razie potrzeby kwarantanna chorych ze szczepieniem tylko osób będących w bezpośrednim kontakcie z nimi. Prościej, bezpieczniej i taniej leczyć dziś przejściową chorobę zakaźną, niż trwale poszczepienne kalectwo.

Przyznawanie państwu lub jakimkolwiek organizacjom prawa do zmuszania do szczepień i narażania na możliwą śmierć bądź upośledzenie tysięcy ludzi w imię abstrakcyjnego zdrowia publicznego jest przejawem totalitaryzmu. Medycyna prewencyjna ma sens i jest akceptowalna tylko wówczas, gdy jest całkowicie bezpieczna. Ponieważ szczepienia wiążą się z istotnym zagrożeniem dla życia i zdrowia, powinny byd one w Polsce dobrowolne, podobnie jak w większości krajów Europy Zachodniej, gdzie są one tylko zalecane i gdzie rodzice sami decydują, kiedy i przeciw jakim chorobom szczepić swoje dzieci. W wielu krajach Europy Zachodniej szczepionych jest dziś tylko ok. 50 % dzieci, przy czym odsetek ten jest różny w odniesieniu do różnych szczepionek. Szczególnie niski jest odsetek wyszczepienia dzieci w Skandynawii, gdzie przez szereg lat szczepionki DTP z powodu powikłań poszczepiennych były wręcz zabronione. Skutkiem tego nie jest bynajmniej większa umieralność niemowląt; przeciwnie, jest ona ok. 2,5 razy mniejsza niż w Polsce, gdzie zaszczepionych jest ponad 90% niemowląt. W Skandynawii umieralność niemowląt wynosi ok. 3 na 1000 zdrowych urodzeń, a w Polsce czy USA ok. 7. Niski jest także odsetek wyszczepienia niemowląt w Japonii, za czym idzie większa zachorowalność na krztusiec, odrę i świnkę, ale i jeden z najniższych wskaźników umieralności niemowląt na świecie. W krajach o niskim wyszczepieniu mniejsza jest też zachorowalność dzieci na autyzm, ADHD oraz inne choroby neurologiczne. Badanie “Generation Rescue” (Ratunek dla Generacji) (hxxp://www.generationrescue.org) prowadzone przez amerykańskich niezależnych od rządu i korporacji naukowców, lekarzy oraz rodziców, potwierdza, że dzieci nieszczepione rzadziej chorują na choroby neurologiczne, gastrologiczne, endokrynologiczne i immunologiczne, a ponadto lepiej radzą sobie z chorobami zakaźnymi niż te intensywnie szczepione (hxxp://www.generationrescue.org/survey.html). Straszenie rodziców, że nieszczepione dzieci masowo poumierają, urąga faktom. W krajach rozwiniętych obserwuje się dziś odwrotną prawidłowość – im bardziej wyszczepiona populacja, tym na ogół większa umieralność niemowląt i większe upośledzenie dzieci. Szczepienia DTP i polio wydają się zwiększać także umieralność dzieci w Afryce (Kristensen et al., (2000) Routine vaccinations and child survival: follow up study in Guinea-Bissau, West Africa. BMJ, 321:1435). Nie bez przyczyny wielu lekarzy nie szczepi własnych dzieci. Nieszczepiący rodzice, których stale przybywa, sami się przekonują, że ich dobrze odżywione i higienicznie chowane dzieci są na ogół zdrowe i dobrze radzą sobie z infekcjami. Brak też logiki w twierdzeniu, że osoby nieszczepione rzekomo zagrażają całemu społeczeństwu. Jeśli już, to zagrażają one najwyżej sobie. Skoro szczepionki są skuteczne, to powinny chronić szczepionych przed zarażeniem się, lecz jeśli się twierdzi, że szczepieni mogą się zarażać od nieszczepionych, to tym samym się przyznaje, że szczepienia są mało skuteczne. Potwierdzają to statystyki pokazujące, że choroby zakaźne atakują równie często (niekiedy częściej) osoby przeciw nim zaszczepione, co osoby nieszczepione. Np. ostatnia epidemia świnki w stanie New Jersey w USA, gdzie zachorowało ponad 1000 osób, wybuchła w populacji, która była w 77% zaszczepiona (hxxp://edition.cnn.com/2010/HEALTH/02/08/mumps.outbreak.northeast/index.html?hpt=T2).

Uczciwie przeprowadzone badania dowodzą, że szczepionki przeciw grypie są najczęściej nieskuteczne (hxxp://www.bmj.com/cgi/content/full/333/7574/912; hxxp://www.thelocal.se/25036/20100217/).

Także analiza epidemiologiczna prof. A. Zielioskiego pokazuje, że szczepionki przeciw krztuścowi są zawodne (Zielioski A (2006) [Pertussis in Poland in 2004]. Przegl Epidemiol. 60:407-411. Polish). Zatem po co rutynowo się szczepić i narażać na potencjalną poszczepienną śmierd, chorobę lub kalectwo?

Decyzje o szczepieniu dzieci muszą być podejmowane nieprzymuszenie przez uświadomionych rodziców. Wymaga to od nich zdobycia niezależnych informacji o bezpieczeństwie różnych szczepionek, o realnych zagrożeniach ze strony chorób zakaźnych, o ich rozpoznawaniu i metodach leczenia. Zaś od lekarzy trzeba wymagać udostępniania rodzicom pełnych informacji o możliwych powikłaniach poszczepiennych. Dzięki internetowi rodzice edukują się i organizują w grupy wsparcia oraz politycznego nacisku. Wiele można nauczyć się od rodziców z innych krajów, którzy przeszli przez gehennę walki ze szczepionkowym establiszmentem i wywalczyli dla swych dzieci bezpieczniejsze szczepionki oraz prawa odmawiania szczepień – czyli podstawowe prawa człowieka. Książka Davida Kirby “Evidence of Harm” (Dowody okaleczeń) opisuje zmagania amerykańskich rodziców i naukowców z bezduszną, skorumpowaną biurokracją medyczną i producentami szczepionek oraz kulisy ukrywania przez CDC newralgicznych danych o toksyczności tiomersalu. Rosnący „ruch antyszczepionkowy” (raczej rozsądkowo-szczepionkowy) w Polsce świadczy o tym, że rodzice przestają ślepo akceptować nakazy medyczno-farmaceutycznego establiszmentu i biorą sprawy zdrowia dzieci w swoje ręce. Jest to ze wszech miar pozytywne zjawisko. Eppur si muove…

Odnośnie moich związków z Instytutem Psychiatrii i Neurologii, wyjaśniam, że od 2006 do 2009 pracowałam w IPiN jako wizytujący profesor, prowadząc sponsorowane przez UE badania dotyczące związków szczepieć z autyzmem. Doskonale zdaję sobie sprawę, że ten projekt badawczy był możliwy do zrealizowania tylko dzięki temu, że byłam finansowo niezależna od jakiejkolwiek polskiej instytucji oraz układów personalnych w środowisku szczepionkowców, lobbystów itp. Gdybym była etatowym pracownikiem IPiN, bez wątpienia zostałabym zniszczona przez szczepionkowców już na starcie. W 2008 r. grupa wakcynologów (włączająca autorów Oświadczenia) przypuściła psychologiczny atak na mój projekt badawczy, oburzając się publicznie – jak to jest możliwe, że Komisja Europejska i Ministerstwo Zdrowia zezwoliły na badanie związków szczepionek z autyzmem (wszak świętych krów się nie tyka!). Na szczęście kultura biurokratycznej dyktatury w nauce rodem z czasów stalinowskich nie jest powszechna w europejskiej nauce, choć koncerny farmaceutyczne i ich lobbyści próbują ją reanimować. Podobnie próbowano niszczyć innych niezależnych badaczy, którzy prowadzili badania w tym drażliwym temacie. Ostatnie brutalne ataki szczepionkowego establiszmentu na dr Andrew Wakefielda, pioniera badań nad związkiem autyzmu ze szczepieniami, wyglądają jak próby zdyskredytowania go i uciszenia, aby nie dopuścić do publikacji jego pracy o dewastującym wpływie szczepionkowego tiomersalu na rozwój niemowląt małp.

W swej ekskomunice „urbi et orbi” autorzy Oświadczenia, używając publicznej ambony PZH, usiłują deprecjonować moją rzetelność i mój dorobek naukowy, lecz to nie ich opinie decydują o jego wartości. Wartość naukowców mierzy się przede wszystkim wagą ich odkryć i wkładem w rozwój nauki, którego bezpośrednim miernikiem są publikacje naukowe oraz liczby ich cytowań przez innych niezależnych naukowców. W nauce liczą się tylko te prace, które są cytowane w literaturze naukowej, bo uznane są za ważne, pionierskie, otwierające nowe horyzonty, rozwijające naukę oraz – a jakże – rzetelne. W międzynarodowej bazie danych „ISI Web of Science”, dostępnej w bibliotekach naukowych, można znaleźć liczby cytowań wszystkich liczących się w świecie publikacji naukowych. Widzimy tam, że moje publikacje z neurobiologii uzyskały (na dzień dzisiejszy) 5551 cytowań w międzynarodowym piśmiennictwie biomedycznym (jestem jednym z dwóch najbardziej cytowanych w świecie polskich naukowców). Prof. L. Brydak ma 88 cytowań (prawie wszystkie są to autocytowania przez nią samą lub jej współpracowników); prof. A. Zieliński publikuje prawie wyłącznie we własnym czasopiśmie, którego jest redaktorem – Przegląd Epidemiologiczny – które nie figuruje na liczącej się w świecie tzw. Liście Filadelfijskiej, i ma kilka cytowań; doc. Bucholc ma 3 autocytowania; prace prof. M.J. Wysockiego mają zero cytowań. Pozostawię to bez komentarza.

Coraz więcej ludzi zdaje sobie sprawę, że ciągłe wprowadzanie na rynek nowych szczepionek nie wynika z zagrożenia niebezpiecznymi chorobami tylko z żądzy wielkich zysków firm farmaceutycznych. Rodzicom zaleca się lub nakazuje stosowanie coraz większej liczby szczepionek pediatrycznych bez sprawdzania bezpieczeństwa ich stosowania na masową skalę i bez brania za nie prawnej, finansowej i moralnej odpowiedzialności. W wielu krajach UE monitorowanie i raportowanie powikłań poszczepiennych jest szczątkowe, nadzorowane przez pojedyncze osoby często bez medycznego wykształcenia (Lankinen et al., (2004) Vaccinovigilance in Europe–need for timeliness, standardization and resources. Bull World Health Organ., 82:828-835). Jaskrawo kontrastuje to z tysiącami doskonale opłacanych lobbystów, agresywnie reklamujących szczepionki wśród lekarzy i pacjentów, także poprzez media. O tym, do jakich nadużyć na światową skalę zdolne są firmy farmaceutyczne przekonaliśmy się ostatnio na przykładzie wykreowanej przez nie pandemii świńskiej grypy oraz wymuszenia na rządach wielu krajów zakupu za miliardy Euro zbędnych, toksycznych szczepionek, które okaleczyły bądź zabiły tysiące ludzi. Na szczęście prawda zwyciężyła i stale wzrasta społeczna świadomość odnośnie szczepionek i ryzyka ich stosowania.

PZH oraz inni „szczepionkowcy” muszą pogodzić się faktem, że epoka bezkrytycznej akceptacji przez społeczeństwo ich zaleceń w sprawie szczepień bezpowrotnie się skończyła. Szkodliwe społecznie nie jest ujawnianie prawdy o potencjalnej szkodliwości szczepionek, ale jej ukrywanie i narażanie zdrowia oraz życia tysięcy dzieci. Myślę, że rodzice zaakceptują dobrowolne szczepienia tylko wtedy, gdy będą mieć pewność ich bezpieczeństwa, a tę można uzyskać jedynie drogą rzetelnych badań przeprowadzonych przez niezależnych (od korporacji) naukowców. Jestem otwarta na merytoryczną dyskusję na temat bezpieczeństwa szczepień – pozbawioną subiektywnego negatywnego nastawienia – oraz zarówno ja jak i koledzy z IPiN jesteśmy chętni do podjęcia współpracy ze specjalistami z PZH w celu dokładnego zbadania problemu bezpieczeństwa szczepionek. Skorzystać na tym mogą wszyscy.

Prof. dr hab. n. med. Maria Dorota Majewska

Profesor Katedry Marie Curie, UE”

hxxp://www.bigarda.pl/wp-content/uploads/2010/02/Oswiadczenie-PZH.pdf]Oświadczenie PZH

madzienka - 2010-03-04, 01:15

Witam wszystkich, dolaczam do waszego grona, rowniez nie szczepie mojego drugiego dziecka. Pierwsze dziecko, synek byl zaszczepiony Euvaxem itp syfem, ze tak brzydko sie wyraze, przeszedl tylko trzy szczepienia na reszte szczepien sie nie zgodzilam. Maly ciezko przeszedl powiklania poszczepienne, dzisiaj jednym ze skutkow ubocznych jest padaczka, za szczepionki placilam teraz powstaje pytanie czy panstwo polskie wyplaciloby odszkodowanie za uszczerbek na zdrowiu mojego synka??? Odpowiedz jest jasna.
Coreczki nie szczepie i na szczescie nikt tutaj gdzie mieszkam czyli w UK nie zmusza rodzicow do szczepien, oczywiscie namawiano nas do tego i delikatnie sugerowano co to moze sie stac jak sie dziecka nie zaszczepi i takie tam ja jednak najbardziej balam sie co by sie stalo jakbym zaszczepila dziecko. Dziekuje Bogu, ze przed czasem dostalam oswiecenia i trafilam na wiele przydatnych artykulow o zagrozeniu jakie moze przyniesc szczepienie. Dzieki temu dowiedzialam sie rowniez, ze to co przeszedl moj synek to byly powiklania po szczepionkach a ja glupia plakalam wtedy po katach, ze zrobilam cos nie tak bo mi dziecko choruje. Zycze wszystkim walczacym rodzicom z terrorem polskiego systemu przymusowego szczepienia, zeby wygrali te walke. Pozdrawiam cieplo.

Lotna - 2010-04-19, 18:38

Dziewczyny,poszukuję wzoru oświadczenia że nie wyrażam zgody na szczepienie mojego dziecka. Przeszukałam net ale nie mogłam znaleźć. Może ktoś ma taki wzór?
malina - 2010-04-19, 19:32

Ja napisałam cos w stylu " W trosce o zdrowie i bezpieczenstwo mojego dziecka ........ nie wyrazam zgody na żadne szczepienia ochronne.Proszę rownież o nie przysyłanie wezwan na w/w."

Tyle.U nas na razie - tfu,tfu spokoj.Na wezwanie do sanapidu 2 lata temu sie nie stawiłam :-P

Lotna - 2010-04-19, 20:12

malina napisał/a:
Ja napisałam cos w stylu " W trosce o zdrowie i bezpieczenstwo mojego dziecka ........ nie wyrazam zgody na żadne szczepienia ochronne.Proszę rownież o nie przysyłanie wezwan na w/w."

Tyle.U nas na razie - tfu,tfu spokoj.Na wezwanie do sanapidu 2 lata temu sie nie stawiłam :-P


Bardzo dziękuję :) Potrzebuję podkładkę dla pediatry, mam nadzieję że to mu zamknie usta bo dziś w moją stronę poleciało gigantyczne lobby szczepionkowe :evil:

amanitka - 2010-04-19, 20:15

dlugi watek. nie przeczytam wszystkiego. wybaczcie, jesli to juz bylo. ;-)
nigdy nie szczepilam dzieci. noe niedlugo skonczy 4 latka. jak dotad, po prostu nie zarejestrowalam dzieci w przychodni.
ostatnio jednak poznalam lekarza, ktory tez nie szczepi. wg niego, latwa droga do unikniecia nieprzyjemnosci, jest zaswiadczenie od neurologa o 'nieprzydatnosci' dziecka do szczepien. wybiore sie po taki dokument, by wreszcie 'ulegalnic' me dzieci w tym kraju. :-P

alcia - 2010-04-20, 08:04

Lotna, to moje:

Cytat:
W trosce o zdrowie naszego dziecka nie wyrażamy zgody na jakiekolwiek szczepienia ochronne. Jesteśmy świadomi konsekwencji takiej decyzji, jak również wszelkich powikłań poszczepiennych. Nie chcemy narażać naszego dziecka na możliwe komplikacje nimi wywołane, dlatego nie zgadzamy się na ich stosowanie. W związku z tym prosimy o nieprzysyłanie do nas jakichkolwiek zawiadomień o szczepieniach.
Z poważaniem

Lotna - 2010-04-20, 09:03

alcia,dziękuję :mryellow:
tęczówka - 2010-04-20, 13:05

jakiś czas temu w mojej szkole były szczepienia przeciw tężcowi,ja się ukrywałam :mrgreen: więc miałam spokój.2 tygodnie temu była druga tura szczepień-dla tych,którzy nie byli szczepieni za pierwszym razem.
oczywiście wtedy również się ukrywałam,w sumie niepotrzebnie,bo gdy już pielęgniara mnie dopadła,to okazało się,że lekarz który szczepił w szkole nie miał zamiaru mnie kłuć,bo stwierdził że ta konkretna szczepionka może być dla mnie groźna(nie mam śledziony i części szczepionek nie mogę przyjąć w żadnym razie).
wszystko byłoby cacy,gdyby nie fakt,że pani lekarka rodzinna stwierdziła że jednak mogę być szczepiona :mryellow:
no i teraz jestem w kropce,bo lekarka nie chce się ugiąć i dać papiera,że szczepionka mi niepotrzebna,a do końca roku trzeba donieść do szkoły pełny bilans zdrowia,w tym info o szczepieniach.
po raz kolejny postraszyli mnie,że jak się nie zaszczepię,to mnie nie przyjmą na studia potem.
chyba zaraz machnę mejla do pana rektora czy tam dziekana Uniwersytetu Gdańskiego z pytaniem o te szczepienia.
ku*wa.

arahja - 2010-04-20, 13:19

tęczówka napisał/a:
po raz kolejny postraszyli mnie,że jak się nie zaszczepię,to mnie nie przyjmą na studia potem.


nikt o to nie pyta przecież :|

Lily - 2010-04-20, 14:39

Wow. A mnie na koniec liceum dali do łapy całą dokumentację medyczną z przychodni i do dziś leży u mnie w domu - nikt nigdy się o nią nie upomniał ;)
Na studia trzeba przynieść papier od dowolnego lekarza rodzinnego czy internisty, że nie ma przeciwwskazań zdrowotnych do studiowania. Chyba że coś się zmieniło. Ale to zawsze była tylko formalność.

Jagula - 2010-04-20, 18:29

tęczówka więc poproś panią doktor rodzinną żeby napisała oświadczenie ,że bierze pełna odpowiedzialność za ew. skutki uboczne - na pewno szczepienie okaże się zbędne :mryellow:

Cytat:
chyba zaraz machnę mejla do pana rektora czy tam dziekana Uniwersytetu Gdańskiego z pytaniem o te szczepienia.
napisz o przeciwwskazaniach...

przecież i tak wszyscy dostają standardowo anatoksynę przeciwtężcową w razie potrzeby - i ci szczepieni i ci nieszczepieni ;-) :evil:

Mycha - 2010-04-20, 20:18

amanitka napisał/a:
...ostatnio jednak poznalam lekarza, ktory tez nie szczepi. wg niego, latwa droga do unikniecia nieprzyjemnosci, jest zaswiadczenie od neurologa o 'nieprzydatnosci' dziecka do szczepien. wybiore sie po taki dokument, by wreszcie 'ulegalnic' me dzieci w tym kraju. :-P

Co dokładnie ten lekarz miał na myśli mówiąc o "nieprzydatności"?

nika - 2010-04-20, 20:59

Ja miałam prawie takie samo jak alcia.
amanitka - 2010-04-20, 21:18

a czy podpisanie deklaracji o nie wyrazeniu zgody na szczepienie faktycznie zapewnia jakis spokoj ze strony nadgorliwych urzedasow?

niedawno udalam sie do przychodni, by zarejestrowac dzieci. oczywiscie nie mialam zadnej karty szczepien. odmowiono mi rejestracji. rozmowa z pania doktor byla calkiem spoko, ale oswiadczyla, ze nie lubi dzieci nieszczepionych. nie negocjowalam.
wkrotce potem znajoma znajaca kierowniczke tej przychodni probowala przedstawic jej moja sprawe. kierowniczka niejako kontaktowala sie z sanepidem i nfz. nfz powiedzial 'nie rejestrowac!'. sanepid - 'naslac policje!'. :mrgreen: :lol:

Mycha napisał/a:
Co dokładnie ten lekarz miał na myśli mówiąc o "nieprzydatności"?

'nieprzydatnosci' to moje okreslenie. chodzi o to, ze jesli dziecko ma padaczke, adhd lub inne schorzenie neurologiczne, to szczepienia u takich dzieci moga byc odwlekane. sanepidowi wystarczy samo zaswiadczenie neurologa. nie trzeba przedstawiac zadnej historii choroby.

alcia - 2010-04-20, 23:21

amanitka napisał/a:
a czy podpisanie deklaracji o nie wyrazeniu zgody na szczepienie faktycznie zapewnia jakis spokoj ze strony nadgorliwych urzedasow?

to już od nich zależy.

puszczyk - 2010-04-20, 23:41

amanitka, zależy który to sanepid. Przeróżne historie można przeczytać w sieci. Faktem jest, że nawet gdy sprawa trafia do sądu ostatecznie zostaje umorzona. To daje nadzieję.
nika - 2010-04-21, 09:49

Nie wiem czy to zgodne z prawem, że nie chcieli zarejestrować dzieci

Np. w Konstytucji jest tak:

Artykuł 68
Każdy ma prawo do ochrony zdrowia.
Obywatelom, niezależnie od ich sytuacji materialnej, władze publiczne zapewniają równy dostęp do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych. Warunki i zakres udzielania świadczeń określa ustawa.
Władze publiczne są obowiązane do zapewnienia szczególnej opieki zdrowotnej dzieciom, kobietom ciężarnym, osobom niepełnosprawnym i osobom w podeszłym wieku.
Władze publiczne są obowiązane do zwalczania chorób epidemicznych i zapobiegania negatywnym dla zdrowia skutkom degradacji środowiska.
Władze publiczne popierają rozwój kultury fizycznej, zwłaszcza wśród dzieci i młodzieży.

W konwencji praw dziecka tez można coś znaleść.

amanitka - 2010-04-21, 21:48

dzieki za odpowiedzi, dziewczyny :-)
wszystko wiec wskazuje na to, ze tutejszy sanepid bedzie probowal mnie scigac. a nie mam ochoty na konfrontacje z tymi ludzmi i ich papierkami. no i pani doktor juz 'nie lubi' moich dzieci. :mrgreen: raczej nie bede nalegac, by je polubila :lol:
pojde wiec jednak do neurologa po odpowiedni dokument. powinno sie udac. jest tu jeszcze jedna przychodnia z pediatra. tam nas jeszcze nie znaja. nie beda kwestionowc, mysle. :lol:
jak sie powiedzie, to napisze. moze ktos bedzie zainteresowany takim rozwiazaniem.

Mycha - 2010-04-21, 21:53

Czy to zaświadczenie od neurologa nie nabruździ dzieciom w ich dalszej edukacyjnej karierze? Pytam szczerze zainteresowana takim rozwiązaniem także dla mojej Dosi.
k.leee - 2010-04-21, 22:28

tęczówka napisał/a:

po raz kolejny postraszyli mnie,że jak się nie zaszczepię,to mnie nie przyjmą na studia potem.
chyba zaraz machnę mejla do pana rektora czy tam dziekana Uniwersytetu Gdańskiego z pytaniem o te szczepienia.
ku*wa.

Weź tęczówka ochłoń! No proszę Cię , kto na studiach pyta o szczepienia?
Lekarka w przychodni , którą wybrałem odeszła ( cokolwiek to znaczy :-P ) , ja się przepisałem do pierwszej lepszej , która była danego dnia. Spytała mnie tylko czy nie idę na AWF i to wszystko, bez wyników, zaświadczeń o szczepieniach itp.
A na jaki kierunek się wybierasz i czemu na UG a nie na UW albo UJ to przecież lepsze szkoły!

neina - 2010-04-22, 00:32

Mnie tez nikt nie pytal o szczepienia. Tylko to zaswiadczenie, ktore Lily wspomniala.
arahja - 2010-04-22, 08:37

k.leee napisał/a:
A na jaki kierunek się wybierasz i czemu na UG a nie na UW albo UJ to przecież lepsze szkoły!


To wszystko przecież od kierunku zależy. Na UW bym nie poszła, choćby wołami ciągnęli, mój pierwszy kierunek jest IMO najfajniejszy we Wrocku. A drugiego najlepiej się nastudiuję za południową granicą, więc nie narzekam na to, co w Polsce dostępne. ;) UG też rozważałam. :)

Lily - 2010-04-22, 10:52

nika napisał/a:
Każdy ma prawo do ochrony zdrowia.
Obywatelom, niezależnie od ich sytuacji materialnej, władze publiczne zapewniają równy dostęp do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych.
trochę to śmiesznie brzmi, jak się poznało to prawo w praktyce ;) zwłaszcza na Śląsku ;)
bronka - 2010-04-22, 13:41

tęczówka, co to za akcja z tymi studiami? Komedia!
Nikt Ci nie utrudni dostępu do edukacji bo nie przeszłaś szczepionki na tężca :->
Jak to mówi mój synek- masakra!

ajanna - 2010-04-22, 15:44

thehoneypot napisał/a:

Jak to mówi mój synek- masakra!

mój mówi "massaka!" :lol:
sorry za OT

tęczówka - 2010-04-22, 18:20

mam mętlik w głowie.
moja mama,do tej pory nie kłócąca się ze mną o szczepionki,zadzwoniła dziś do swojego znajomego lekarza,podobno b.dobrego,siedzącego w "medycynie alternatywnej",jaką to rzekomo są produkty firmy vision.
lekarz ten,ponoć zawsze przeciwny tradycyjnym lekarstwom,kazał mamie przekazać mi,że tężca nie da się wyleczyć,jedynym zabezpieczeniem są właśnie szczepionki.
tak więc pytam:czy ktoś z Was ma wiedzę na temat tężca właśnie?
szczepiliście siebie,wasze dzieci przeciwko niemu?

Lily - 2010-04-22, 18:43

tęczówka, ja mam ponad 33 lata, szczepionka starcza na maksymalnie 10, ostatnio byłam szczepiona w szkole, więc sobie możesz policzyć ;) Jeżeli się głęboko skaleczysz, powinnaś przyjąć anatoksynę tężcową. Oczywiście możesz się teraz zaszczepić, a potem konsekwentnie - co 10 lat ;)
Na Wikipedii piszą:

Cytat:
Aby uchronić osobę dorosłą przed zachorowaniem, konieczne jest powtarzanie podawania dawek tej szczepionki (szczepionka Td) w odpowiednich odstępach czasu w ciągu całego życia, nie rzadziej niż co 10 lat.

Postępowanie z osobami zranionymi i narażonymi na zachorowanie na tężec zależy od: stanu przeprowadzenia programu szczepienia podstawowego, czasu który upłynął od programu szczepienia podstawowego i ryzyka wystąpienia tężca.

Jeżeli ryzyko zachorowania jest duże to u osób nieszczepionych, a także u który program podstawowy szczepienia nie został ukończony lub upłynęło więcej niż 10 lat od ukończenia programu podstawowego należy zastosować zarówno antytoksynę tężcową (ewent. ludzką immunoglobulinę przeciwtężcową) oraz szczepienia anatoksyną tężcową (szczepionka T lub Td) w schemacie 0-1-6 miesięcy.


Nie wiem, jak to wygląda aktualnie, ale w 2000 roku zarejestrowano w Polsce 14 przypadków tężca. Jak się domyślasz pewnie, mało kto się szczepi w wieku dorosłym. Jeśli nie grzebiesz w ziemi pokaleczonymi rękami, nie zostawiasz otwartych ran samym sobie i nie pracujesz z końmi, to bardzo niewiele ryzykujesz.

[ Dodano: 2010-04-22, 19:44 ]
Aha, tu coś o tej epidemiologii hxxp://www.pzh.gov.pl/oldpage/przeglad_epimed/56-2/562_18.pdf

alcia - 2010-04-22, 21:17

Dokładnie - jak napisała Lily. Samo zakażenie tężcem jest b. mało prawdopodobne, bo prątki tężca występują bardzo sporadycznie, tylko w niektórych miejscach (właśnie ziemia, zardzewiałe stare przedmioty) i konieczne jest do zakażenia środowisko beztlenowe - czyli tylko głębokie, ropiejące rany. A w takich przypadkach ZAWSZE w szpitalu podaje się szczepionkę - nawet gdybyś była świeżo zaszczepiona. Więc to szczepienie jest po prostu bez sensu.
Lotna - 2010-04-22, 21:28

Z ciekawostek:

Dziś byliśmy w lokalnym Sanepidzie. Mąż czekając na korytarzu specjalnie wziął wszystkie ulotki dotyczące szczepień u dzieci.
Ulotki miały charakter: jak nie zaszczepisz, to Twoje dziecko ciężko zachoruje. Będziesz odpowiedzialny za śmierć własnego dziecka ect ect
Wyglądały BARDZO urzędowo.

Na każdej ulotce sponsor kampanii, ulotek : GlaxoSmithKline -największy koncern produkujący szczepionki.

neina - 2010-04-22, 21:28

Ja tez dlugo nieszczepiona.

[ Dodano: 2010-04-22, 21:34 ]
A propos, czytaliscie moze artykul o szczepieniach w marcowym wegetarianskim swiecie? Wlasnie sie na niego natknelam. Spodobal mi sie fragment: "Najwazniejsze, zeby przekonac matke (...), ze nasze bariery ochronne: skora i sluzowki - nie sa najlepszym miejscem spotkania nieznanych mikroorganizmow ze 'zwiadowcami' ukladu odpornosciowego. Lepiej znienacka wstrzyknac je prosto do tkanek wraz z mieszanina roznych obcych, w wiekszosci toksycznych substancji".

tęczówka - 2010-04-23, 14:43

k.leee, ,dzięki za przywrócenie mi myślenia! :mryellow:
jestem ze wsi,nie wiem jak w wielkim świecie wygląda sprawa szczepień :-P
jesteście kochani:*
a co do studiów,to tak się śmiesznie składa że dłuugo długo chciałam być pedagogiem,ale ten rok był przełomowy dla mnie,robiłam dużo fajnych rzeczy które pozwoliły mi się upewnić w tym że tak naprawdę to chcę podróżować,spotykać nowych ludzi...tak więc wymyśliłam sobie że skończę etnologię,a potem-jak bóg da-postaram się zostać przewodnikiem.
jako że plany lubią się sypać,to mam również plan awaryjny,mianowicie cieciem mam szansę zostać w firmie budowlanej,którą prowadzi tata mojego kolegi z klasy.przezorny zawsze ubezpieczony,a co.
szczerze mówiąc,to mi się strasznie nie chce iść na studia w tym roku,staram się o wyjazd na wolontariat ale wszystkie te procedury baardzo długo trwają tak więc zobaczym co to będzie :->
k.leee, ,Ty studiujesz na UG,tak?
podziel się wrażeniami,pliis.
aaa,co do UW-nie pójdę tam,bo jestem uczulona na Warszawę.jak już pisałam,jestem ze wsi i "tamuj" bardzo źle się czuję,nie rozumiem gdzie jak i po co te tłumy ludzi pędzą.
UJ bardzo chętnie,tylko że tam idą straszne mózgi,co matury na 5000% piszą ze wszystkiego,ja niestety aż tak mądra nie jestem i nigdy nie byłam :cry: ;-)
ale się rozpisałam :shock:

excelencja - 2010-04-23, 20:42

k.leee, na sggw np. musiałam mieć tężec.

[ Dodano: 2010-04-23, 21:45 ]
tęczówka, eeee ja nie trawię Wawy z natury, a raczej nie trawiłam, ale uczelniany klimat jest super

tęczówka - 2010-04-23, 22:19

excelencja, ,no właśnie dużo znajomych tam poszło-znaczy się do stolicy(w sumie wszyscy stąd idą do Warszawy albo do Lublina) i opowiadają że tylko na początku jest trudno,potem idzie się przyzwyczaić :mryellow:
jakoś tak sobie wymyśliłam ten Gdańsk i o innych miastach nawet nie rozmyślam,3miasto jest fajne(przynajmniej ta jego część którą widziałam ;-) ).
aha,jeszcze jedno-MORZE :-D

[ Dodano: 2010-05-25, 10:28 ]
moi drodzy,mam jeszcze jedno pytanie:
jak skończę 19 lat to już nikt za mną nie będzie łaził i stękał o obowiązkowych szczepieniach,tak?
szkolna pielęgniara nadal mnie prześladuje(przylazła za mną na zakończenie roku :shock: ) i pieprzy że ją sanepid będzie ścigał za to,że nie przyniosłam karteczki od lekarza.
jak już skończę to 19 lat to mogę jej sama napisać kartkę że mam szczepienia gdzieś i rezygnuję?
niech się tym rozlicza z sanepidem,skoro musi.

amanitka - 2010-05-25, 16:45

byc moze zainteresuje was wyklad holenderskiej dziennikarki medycznej na temat szczepien:

hxxp://www.youtube.com/view_play_list?p=879D9E8C0A3B6280

tutaj calosc do pobrania:
hxxp://www.przeklej.pl/plik/desiree-rover-szczepionki-bron-masowej-zaglady-konferencja-state-of-the-planet-pl-avi-0011cr04s1062j6

mysle, ze to dobry material dla rodzicow rozpatrujacych kwestie szczepien swoich malenstw.

LaMandragora - 2010-06-25, 20:19

No ja mam ten spokoj, ze mieszkam w DE. Tu szczepienia nie sa obowiazkowe, a jedynie zalecane, mniej lub bardziej.
To jedno. Drugie, ze znalazlam pediatre, ktory jest krytycznie nastawiony do szczepien, pediatre antropozoficznego. Ogolnie nie szczepi on w ogole dzieci ponizej roku, a i potem tylko na wyraznie zycienie rodzicow. Za to sklania sie wlasnie ku nieszczepieniu.

Niestety moje obydwie starsze corki sa szczepione na wszystko, co sie dalo. Niestety, bo moja srednia w ramach powiklan poszczepiennych dostala w prezencie Zespol Aspergera, niby lzejsza forme autyzmu.

Nieraz pluje sobie w brode, ze gdyby wiedziala wczesniej, ze to mozliwe, gdybym szukala wiedzy na ten temat a nie ufala slepo lekarzom...
Ale no chyba najwazniejsze, ze teraz wiem, co wiem... Jak to sie mowi, lepiej pozno niz wcale i tym oto sposobem moja 10-miesieczna prawie corka jest nieszczepiona i tak ma to pozostac.

Alisha - 2010-07-06, 21:44
Temat postu: lipiec 2010 Thimerazol wszechobecny i refundowany
pisze drugi raz po cały wpis przepadł.Wieć w skrócie ,na dzisiaj większość szczepionek refundowanych i obowiazkowych w Polsce ma thimerazol. Na WZWb -Euvax z Korei .Zero info o powikłaniach lub kupnie innej szczepionki. Na sugestie rodzica o rozłożeniu w czasie szczepień Sanepid wpda w szał i straszy. Udziela kłamliwych informacji o obowiązku szczepień w całej Europie i USA co nie jest zgodne z prawda bo sprawdzałam ,zachwala 6 w jednym jako genialny wynalazek dla niemowlat ....bo mniej boli a to ma być najważniejsze .Wiecej szczegółów napiszę następnym razem żeby nie zanudzić długim wpisem

[ Dodano: 2010-07-11, 00:15 ]
w moim mieście Sanepi poleca w 6-tygodniowego niemowlaka szczepionki 6 w jednym lub 5 w jednym. Innych nie zamawiają bo musielibu ogłaszać przetarg.Te co mają uważają za bardzo dobre i zdrowe. Na pytanie o powikłania pani się irytuje,mówi że 25 lat pracuje w szczepionkach i o żadnych powikłaniach nie słyszała. Więc jakiekolwiek sugestie o rozłożeniu w czasie szczepionek ,przesunięciu na później -kwituje nie ma mowy ,jest obowiazej i koniec.
Wydaje mi sie że te panie rzeczywiście wierzą w to co mówią ,firmy farmaceutyczne co rusz zapraszają je na szkolenia ,na których jakieś :wybitne autorytety ,profesorowie" pieją na temt kazdej szczepionki i zalecają szczepienie wszystkim i to jak najwcześniej ,i te panie ,proste ,dobrotliwe kobietki ,wierza w to co słyszą.Potem strzegą porządku ustalonego przez lobby farmaceutyczne jak oddane rotwailery

[ Dodano: 2010-07-11, 00:36 ]
Mam znajomego lekarza w USA w Pensylawanii.Powiedział mi że mają kalendarz szczepień podobny do naszego ale szczepienia u nich są zalecane a nie obowiązkowe. I on bardzo odradza 6 czy 5 w jednym bo są powikłania i choćby na przykład była alergia na któryś "zarazek" (jakiejś jednej choroby) to nie wiadomo by było po takim szczepieniu ,który "zarazek" wywołał reakcje alergiczną skoro 6 jednocześnie podano w to samo miejsce
Odradza też szczepienia na tyle chorób w tym samym dniu ,radzi rozłozenie w czasie ,bo układ odpornościowy niemowlaka może nie wytzrymać takiego ataku
. Thimerazol który w naszych refundowanych szczepionkach jest powszechnie stosowany, w USA i większości krajów europejskich wycofano wiele lat temu bo zawiera duże ilosci toksycznej rtęci. U nas można truć niemowleta rtęcią od momentu urodzenia (szczepionka z rtęcią na WZWb ) ,niszczyć układ nerwowy ,odpornościowy ,bez żadnej odpowiedzialności ,w przekonaniu dobrze spełnionego obowiązku.

gemi - 2010-07-14, 15:04

My po długiej walce z kalendarzem szczepień dostaliśmy skierowanie do poradni szczepień. Pani wyraziła wątpliwość, czy kiedykolwiek może zostać zaszczepiony na tężec i błonicę. Okazało się, że gdyby Pawełek dostał szczepionkę DTP, to prawdopodobnie cofnąłby się w rozwoju (zdaniem lekarki te szczepionmi są bardzo neurotoksyczne). Pawełek ma rozpoznaną miopatię - jedną z przyczyn podanych przez neurolog jest szczepionka Euvax, po której dostał niepożądanego odczynu szczepiennego. Próba zgłoszenia odczynu do pediatry, który go szczepił na WZW B, skończyła się komentarzem "że to normalne i nigdzie dalej zgłaszać tego nie będą. Innego zdania była neurolog i lekarka z poradni szczepień. Trzecią dawkę WZW B wykupiliśmy prywatnie. A teraz Paweł szczepiony jest wyłącznie szczepionkami monowalentnymi, które nie dają powikłań przy chorobach mięśniowych. Dobrze, że nas wiele szczepień ominie całkowicie.
Lily - 2010-07-14, 15:06

gemi napisał/a:
Próba zgłoszenia odczynu do pediatry, który go szczepił na WZW B, skończyła się komentarzem "że to normalne i nigdzie dalej zgłaszać tego nie będą.
No tak,a potem mają statystyki, że powikłania się nie zdarzają...
gemi - 2010-07-15, 09:16

Lily, to samo sobie pomyślałam. Pewnie nawet przy dużo poważniejszych powikłaniach personel medyczny nie chce tego wiązać ze szczepieniem. O ile takie powikłanie nie wystąpi od razu w przychodni.

Po szczepieniu powinno się zostać jeszcze pół godziny w poczekalni. Ciekawe w ilu przychodniach się tego przestrzega.

dżo - 2010-09-13, 20:45

Czy ktoś orientuje się czy istnieje możliwośc uszkodzenia wątroby po zaszczepieniu na wzwB?
dżo - 2010-09-23, 21:08

Sama sobie odpowiem :-) bo może komuś przyda się ta informacja.
Istnieje taka mozliwość. Trzymiesięczny syn mojej kuzynki ma uszkodzona watrobę, lekarz stwierdził, że najprawdopodobniej własnie od wzw. Oczywiście nikt nie widzi przeciwwskazań aby kontynuować szczepienia :roll: .

Lily - 2010-09-23, 21:13

dżo, na ulotce czytałam, że możliwe są "nieprawidłowe wskaźniki czynności wątroby", ale oni chyba uważają, że to przejściowe. Może nie zawsze jest przejściowe. Być może jeszcze jakiś czynnik zadziałał, np. dziecko podczas szczepienia nie było zdrowe.
dżo - 2010-09-23, 21:19

Lily, przejściowe jest o tyle, że wątroba na szczęście sama się regeneruje więc nawet jeśli zostaje uszkodzona to z czasem jej stan powraca do normalnosci.
Niemniej dla mnie taki przypadek jest dowodem na to jak bardzo inwazyjne moga byc szczepionki i jak niewiele o tym wiemy bo nikt nas nie informuje o niebezpieczeństwach związanych ze szczepieniem.

mirka777 - 2010-09-25, 16:18

ja chodzę z małym jak cos poważniejszego, ale staram się go leczyć sama w domu, nie dostał ani jednej szczepionki od narodzin... za dużo wiem na temat tego świństwa, znajomych córka dostała zapalenia opon mózgowych przez szczepienia... tyle dzieci z autyzmem przez to... no ale cóż business is business... mój mały nie jest zarejestrowany w żadnej przychodni, chodzę prywatnie i ściemniam, że nie mieszkamy w polsce, zresztą nikt o to nie pyta, a konstytucja RP gwarantuje wolny wybór..
M.Lilith - 2010-10-21, 13:37

gemi napisał/a:
ma rozpoznaną miopatię - jedną z przyczyn podanych przez neurolog jest szczepionka Euvax, po której dostał niepożądanego odczynu szczepiennego.

Gemi - szczepionka jako wirus czy skład dodatkowy? Jak to neurolog rozpoznała? Udokumentowała?
Niestety nie wiadomo na ile te wszystkie choroby mają rzeczywisty związek ze szczepionką, tzn. z jej składem dodatkowym czyli "bazą" albo z samym działaniem wirusa.
Chodzi mi o to, że zazwyczaj brak naukowych dowodów, powiązanie choroby czy dolegliwości ze szczepieniem, albo chociaż udokumentowanej diagnozy lekarskiej, rozpoznania.
PS. siedzę trochę w temacie i osobiście jestem przeciewniczką kalendarza szczepień.

poughkeepsie - 2010-10-21, 15:50

dla mnie to, że w Polsce szczepi się w ogóle euvaxem to jest jakaś nie wiem co, bo pomyłka to za słabe słowo :/ Ta szczepionka jest na czarnej liście WHO, bo są po niej zgony na litość boską!W 2007r. miała być wycofana przez MZ, chyba nawet była jakiś czas, a potem Piecha ją przywrócił. Tani koreański, zanieczyszczony syf. W głowie mi się nie mieści, że lekarz są tak odważni żeby szczepić nią noworodki. Myśmy nie wyrazili zgody na szczepienie w szpitalu, do tej pory Jacek dostał jedną dawkę 6w1 hexy, zniósł to fatalnie - wysypka na całym ciele ponad tydzień, gorączka ponad 39, noga jak bania i ogólne osłabienie ze 2 tygodnie. Teraz mamy skierowanie do poradni szczepień w Katowicach, bardzo jestem ciekawa, co powiedzą.
gemi - 2010-10-21, 17:46

M.Lilith, dlatego napisałam, że to jest jedną z hipotez. Poza tym po szczepionce zaobserwowałam zmiany w zachowaniu i rozwoju dziecka oraz nasilenie alergii na nabiał. Może to i przypadek, ale na pewno nie sięgnę po tę szczepionkę przy kolejnych dzieciach. Za trzecim podejściem zdecydowaliśmy się Engerix, po którym nie zaobserwowaliśmy u Pawełka żadnych dziwnych reakcji, czy skutków ubocznych

Doktor z poradni szczepień też jest przeciwna Euvaxovi. I zalecała szczepienie tymi nierefundowanymi.

YolaW - 2010-10-21, 21:42

Moja pediatra jest moja znajoma i prywatnie poza gabinetem namawiala mnie ostatnio do zaszczepienia na MMR, powiedziała, że swoje dzieci by zaszczepiła (teraz są to już dorosłe chłopy). Powiedziała, że ze względu na odrę, którą podobno rumuni do Polski przywożą i Ci co na nią chorują bardzo ciężko ją przechodzą i mają powikłania.
Ja nadal nie jestem przekonana. Tym bardziej, że synek mojej koleżanki w 2 tygodnie po pierwszej dawce MMR dostał różyczki poszczepiennej i dość ciężko ją przechodził.
Aha, dzwonili ostatnio do mnie z przychodni o zaległe szczepienia. Powiedziałam, że na MMR chyba nie bede wcale szczepić, więc mi kazali tylko przyjść oświadczenie podpisać.

eMka - 2010-11-17, 20:57

YolaW do mnie też wydzwaniają o MMR, ale nie jest tak miło u Ciebie. Babka straszy sanepidem. Chyba póki co przeniesiemy się do innej przychodni, zobaczymy jakie tam mają podejście... :/
excelencja - 2010-11-17, 21:33

YolaW, możesz sprowadzić samą odrę.
Błagam Cię, uważaj na to gówno.

Ja żółtaczkę też kupiłam engerix, ma znaaacznie mniej rtęci i szokuje mnie przede wszystkim, że lekarze nie dają rodzicom jakiejkolwiek alternatywy, nie informują o innej opcji, o skutkach ubocznych czy o składzie.
A najgorsze w tym wszystkim jest, to że Euvaxem szczepi się nieraz kilkugodzinne noworodki.

Nóż otwiera się w kieszeni.

kasienka - 2010-11-17, 22:10

Czy ktoś, kto siedzi dłużej w temacie szczepień a nie jest anty "bo nie" wie może, na co rzeczywiście warto zaszczepić dziecko? Emil dostał euvax po porodzie. Zuzia będzie teraz doszczepiana na zoltaczke, poproszę o inną szczepionka lub kupię.

Gemi, ta poradnia to jest taki punkt konsultacyjny NFZ? Można tam trafić na kogoś konkretnego? Brakuje mi rzetelnych informacji :(

Lily - 2010-11-17, 22:15

kasienka, ja bym się zastanowiła nad meningokokami, żółtaczką, tężcem. Na pneumokoki i rotawirusy już za późno, szczepionka na krztusiec nie jest skuteczna, ospa wietrzna i różyczka nie wydają mi się zasadniczo groźne dla dziecka, świnka - trudno powiedzieć, bez powikłań nie są groźne, a powikłania trudno z góry zakładać.
Co do punktów konsultacyjnych to pewnie zalecają szczepienie na co się tylko da...

gemi - 2010-11-17, 22:20

Lily napisał/a:
Co do punktów konsultacyjnych to pewnie zalecają szczepienie na co się tylko da...
do naszego przypadku pani podeszła b. indywidualnie. I kilka szczepień wyraźnie odradziła.

My jesteśmy zapisani we Wrocku na ul.Bujwida. Jest jeszcze podobno druga taka poradnia w szpitalu im.Korczaka. Ale co do tamtej to nie mam żadnych informacji o traktowaniu pacjentów.

kasienka - 2010-11-17, 22:24

Lily, dziękuję :* podobne mam odczucia. O meningokokach poczytam, bo nawet nie wiem, co one robią
:oops:
Pytałam o tę poradnię szczepień, bo własnie wydawało mi się, że raczej by wciskali szczepionki...a Gemi pisała w innym duchu.

[ Dodano: 2010-11-17, 22:25 ]
Gemi - dzięki :) ciekawe jak jest w Poznaniu :/

excelencja - 2010-11-17, 22:35

kasienka, ja szczepię, ale wybiórczo.
Powiem Ci jak ja robię- to na co się zdecydowałam - oparłam na wielu nocach spędzonych na czytaniu.

Iiiii

-jeśli żółtaczka to tylko engerix (ok 50 zł dawka dla dziecka)
-DTPa- czyli nierefundowana wersja acelularna (chyba coś ok 70zł)
-HIB po roku- wystarcza tylko jedna dawka, a nie jak u młodszych aż 3.

i to chyba tyle - za resztę chyba podziękuję...

No i czytaj ulotki, gdyby nie ulotki nie wiedziałabym np, że Hib dla dzieci powyżej roku- to jedna dawka a nie 3, że engerix ma znacznie mniej rtęci, że DTP refundowane jest bardzo niebezpieczne i za niewiele kasy można mieć o niebo bezpieczniejsze.

A i jeszcze zastanowię się przed wyjazdem do Afryki nad odrą, tzn zaszczepię sprowadzaną zapewne.
I różyczkę - w okolicach 12 urodzin po uprzednim wykonaniu badań na obecność przeciwciał, bo tak naprawdę te choroby typu różyczka, odra, szkarlatyna mogą przejść prawie bezobjawowo.

gemi - 2010-11-18, 20:38

excelencja napisał/a:
A i jeszcze zastanowię się przed wyjazdem do Afryki nad odrą, tzn zaszczepię sprowadzaną zapewne.
exce, dowiedz się, czy jest dopuszczona w Polsce. W przeciwnym razie nikt Ci dziecka nią nie zaszczepi. W tej kwestii niestety life is brutal - ważniejsze są interesy koncernów farmaceutycznych, niż zdrowie i bezpieczeństwo dzieci.
excelencja - 2010-11-18, 20:47

jest, a przynajmniej była, trochę znajomych szczepiło - sprowadza np szpital Damiana.
gemi - 2010-11-18, 20:49

w końcu dobre wieści, bo my w perspektywie właśnie samą odrę rozważamy
malina - 2010-11-18, 20:55

A tężec?
excelencja - 2010-11-18, 21:03

a tężec występuje z ksztuścem i błonicą.
to właśnie DTP
tylko, że ta refundowana jest niebezpieczna.

A sam tężec też można kupić w pl.

dżo - 2010-11-18, 21:13

excelencja napisał/a:
A sam tężec też można kupić w pl.

excelencja, serio? skąd to wiesz? nam pediatra mówiła, że nie ma samego tężca (to jedyne szczepienie, które rozważamy).

excelencja - 2010-11-18, 21:59

nie dowiadywałam się o dawki dla dzieci, ale sama byłam szczepiona tężcem samym, so...
YolaW - 2010-11-18, 23:43

excelencja, podaj nazwe tej szczepionki na samą odrę, co? Wiesz ile ona kosztuje?
kasienka - 2010-11-19, 00:14

Exce, a nie mialaś Ty surowicy podawanej przypadkiem?
excelencja - 2010-11-19, 09:21

kasienka napisał/a:
Exce, a nie mialaś Ty surowicy podawanej przypadkiem?


nie mam pojęcia... przecież pacjentów się nie informuje... wszystko możliwe.
Nazywało się w każdym razie szczepionką, a ja wtedy byłam młoda i głupia i nie miałam potrzeby wgłębiania się w temat.


YolaW, nie wiem, bo do Afryki się póki co nie wybieram więc się nie interesuję tym - ale jak zadzwonisz do Damiana to się dowiesz :)

MartaJS - 2010-11-19, 12:29

Uff... przebrnęłam przez cały wątek.
Nie wiem czy będziemy całkowicie rezygnować ze szczepień, chyba nie, ale na pewno chcielibyśmy je opóźnić, zminimalizować do tych najważniejszych, no i mieć wybór preparatów.
Niestety nie mam ochoty procesować się po sądach ani brać instytucji "na przeczekanie", będziemy próbowali załatwić wszystko legalnie i oficjalnie. A może prawo się jeszcze pozmienia? Mamy upatrzoną prywatną panią pediatrę antyszczepionkową, jakby co.
Będę tu pytać jeszcze na pewno.

[ Dodano: 2010-11-19, 12:43 ]
Aha, jeszcze co do chorób odkleszczowych - na boreliozę nie ma szczepionki, ta która jest dotyczy zapalenia opon mózgowych. To są trzy szczepionki, które dają odporność na rok, przy czym oczywiście nie ma gwarancji tej odporności. Jestem botanikiem, dzieckiem przyrodników, chodzę dużo po lesie, kleszczy miałam w życiu dziesiątki albo i setki (chociaż w ostatnich latach jakoś mnie omijają), od dziecka. Nie szczepiłam się nigdy, nie stosuję też żadnych płynów antykomarowych ani antykleszczowych. Myślę że najważniejsza jest - oprócz ogólnej odporności organizmu - profilaktyka:
1. W terenie długi rękaw, spodnie, skarpetki (b.ważne!).
2. Dokładne oglądanie się po powrocie, zmiana i wytrzepanie ciuchów, bo kleszcz może siedzieć na spodniach czy swetrze i powolutku sobie na nas przepełznąć.
3. Szybkie wyjęcie kleszcza. To jest podstawa! Nie jest to wcale trudne, a jeżdżenie po lekarzach, szpitalach to tylko dawanie zarazkom szansy na przedostanie się do krwi, każda godzina się liczy. Prawdopodobieństwo zarażenia wzrasta wraz z czasem wbicia kleszcza w skórę. Ja to robię po prostu palcami lub paznokciami.

Takie małe OT, jeśli jest gdzieś temat kleszczowy to proszę mnie skierować, przeniosę - ale moje zdanie na temat szczepionki na ZOM jest - nie szczepić!! Szkoda zdrowia.

Annaa - 2010-11-19, 13:27

MartaJS napisał/a:
Niestety nie mam ochoty procesować się po sądach ani brać instytucji "na przeczekanie", będziemy próbowali załatwić wszystko legalnie i oficjalnie

Czasem wystarcza wysłanie jednej konkretnej odpowiedzi na pismo z sanepidu, na prawdę :-D

puszczyk - 2010-11-19, 13:45

kasienka napisał/a:
ciekawe jak jest w Poznaniu

Coś mi się obiło o uszy, że już nie ma punktu konsultacyjnego Poznaniu, a przynajmniej nie w miejscu w którym byłam, czyli na ul. Spornej.

kasienka - 2010-11-19, 13:48

Wczoraj rozmawiałam z mama i o ile dobrze zrozumiałam, na Nowowiejskiego jest Oddzial powikłań poszczepiennych :shock: a Sporna to gdzie jest? W tym szpitalu własnie, czy to w sanepidzie było ?
puszczyk - 2010-11-19, 13:48

MartaJS napisał/a:
będziemy próbowali załatwić wszystko legalnie i oficjalnie.

Niestety jeśli nie zaszczepisz dziecka na którekolwiek z obowiązkowych, najprawdopodobniej sprawa i tak trafi do sądu. To zależy od nadgorliwości urzędników...

[ Dodano: 2010-11-19, 13:56 ]
kasienka napisał/a:
a Sporna to gdzie jest? W tym szpitalu własnie, czy to w sanepidzie było ?

Niedaleko przedszkola waldorfskiego w zespole przychodni (ul.Sporna 16).

Annaa - 2010-11-19, 14:01

kasienka napisał/a:
Wczoraj rozmawiałam z mama i o ile dobrze zrozumiałam, na Nowowiejskiego jest Oddzial powikłań poszczepiennych

kasienka a mogłabyś się dowiedzieć czy jest na pewno? To byłaby dobra wiadomość, że juz nie wszędzie zamiatają sprawę pod dywan...

kasienka - 2010-11-20, 10:19

Mama obiecała, ze postara się odnowić tam kontakt. Sama się tam kręcić nie będę bo nie chce na siebie bez sensu ściągać uwagi. Nam dają spokój na razie. Być może kwestia przychodni, Zuzi białaczki, nie wiem. Emil ma juz 3 lata a kartę z jednym szczepieniem mam w domu ;)
excelencja - 2010-11-21, 10:36

w naszej przychodni jak nie chcę szczepić to piszę oświadczenie, że nie chcę - nie jestem pierwsza a nikt nie miał z tym problemu.

MartaJS, ja jestem leśnikiem i zaczynam się wahać co do tego szczepienia, mojego kolegi leśniczego syn wylądował na 6 tygodni w te wakacje w szpitalu z powodu odkleszczowego - to jedyny przypadek jaki znam, ale też dziecko leśnika...
Nawet jeśli kiedyś, to na pewno nie prędko.

Jadzia - 2010-11-21, 11:45

Cytat:
w naszej przychodni jak nie chcę szczepić to piszę oświadczenie, że nie chcę - nie jestem pierwsza a nikt nie miał z tym problemu.

Fajnie, że masz taką przychodnię. To chyba jeszcze rzadkość w Polsce.
A jak wygląda sytuacja gdy chce się szczepić, ale pojedynczo (jeśli uda się dostać pojedyncze "niertęciowe" szczepionki) i trochę rozłożyć to w czasie- lekarz, przychodnia, sanepid robią problemy?

excelencja - 2010-11-21, 11:50

Jadzia, ja właśnie tak robię - szczepię wybiorczo i po swojemu
Jadzia - 2010-11-21, 12:45

excelencja napisał/a:
Jadzia, ja właśnie tak robię - szczepię wybiorczo i po swojemu


A mogłabyś mi napisać tu lub na pw jakimi szczepionkami szczepisz Lilkę i w jakich odstępach czasu? Byłabym bardzo wdzięczna. Jagna za tydzień kończy 6tygodni..więc zacznie nas przychodnia ścigać ;) , a my mamy jeszcze wiele wątpliwości. Dodam, że w szpitalu młoda została zaszczepiona "tradycyjnie".

YolaW - 2010-11-24, 22:45

excelencja napisał/a:
ale jak zadzwonisz do Damiana to się dowiesz

do kogo mam zazdwonić???

[ Dodano: 2010-11-24, 22:48 ]
Jadzia, u mnie nie ma problemu. Każą napisać oświadczenie. Dzwonili tylko raz, ale bez jakiejś afery.

excelencja - 2010-11-24, 22:55

Jadzia, spokojnie, przychodnia tak łatwo was ścigać nie będzie.
Mówisz, że ma katar w razie czego, albo, że neurolog doradził odłożyć pierwsze szczepienie do 6 miesiąca.

No i taaaak - po pierwsze pierwsze szczepienie po pół roku

i moim zdaniem nie warto MMR, polio i hib (początkowo) i gruźlicy, żółtaczkę też bym odłożyła.

No ale - jak już się zdecydujesz to:
-DTPa - czyli płatna wersja bezkomórkowa - to są 3 dawki - na ulotce masz co ile miesięcy
-żółtaczka - nie bezpłatna, tylko engerix - ma znacznie mniej rtęci i nie jest z korei (nie żebym miała coś do Korei :) )
-HiB - po roku - wystarczy jedna dawka, a jak zaczniesz szczepić malucha to aż 3.

Lilakowi chcę kupić za jakiś czas odrę - ale jeeeeszcze nie.

A te szczepienia z których zrezygnowałam na początku - czyli choroby praktycznie nieistniejące jak polio czy gruźlica (tak wiem istnieje i jest częsta ale w specyficznych przypadkach) - doszczepiałabym ewentualnie po 3 urodzinach - czyli jak układ odpornościowy się przebuduje a nerwowy będzie bardziej stabilny. (ja Lilakowi wcisnęłam 2 pierwsze szczepienia w terminie niestety czego bardzo bardzo żałuję i kolejce decyzje były konsekwencją)

I mam takie zasady:
-szczepię albo jak są mrozy spore albo stabilna ciepła pogoda
-minimum 2,5 miesiąca od poprzedniego szczepieni
-minimum 6-8 tygodni od ostatniej infekcji - jakiejkolwiek

Mam nadzieję, że coś Ci podpowiedziałam i za bardzo nie narzucałam własnych poglądów ;)

[ Dodano: 2010-11-24, 22:56 ]
YolaW, hahahhahahaha
no jak to? nie znasz damiana? przecież na piwo z nim chodzimy :)

hxxp://www.damian.pl/

[ Dodano: 2010-11-24, 22:59 ]
a i moim tekstem ukochanym na czepianie się mojego trybu szczepienia:
"po szczepionce pierwszej przez 3 dni płakała i miała gorączkę i neurolog stanowczo odradził korzystania z normalnego kalendarza szczepień"

Zawsze też mów, że musisz skonsultować sie z neurologiem/alergologiem - wtedy nie czują się w obowiązku 'pomagać ci' :)

YolaW - 2010-11-24, 23:41

excelencja, dzięki ja Twoim systemem też chyba z drugim polecę, bo z Olafem to trochę bałagan mam wrażenie. Odrę też chyba podam.
excelencja - 2010-11-24, 23:43

tak to już jest, że pierwsze dziecko to taki królik doświadczalny...
pomarańczka - 2010-11-25, 09:55

excelencja napisał/a:
tak to już jest, że pierwsze dziecko to taki królik doświadczalny...

z następnymi już jest inaczej ;-)

Jagienka - 2010-11-25, 10:58

excelencja, dziękuję za Twoje wypowiedzi. Uspokoiłaś mnie baaardzo. Ciągle nie mam czasu umówic się na wizytę do Romanowskiej, zeby zasięgnąć konsultacji, a Ty bardzo wiele mi rozjaśniłaś w kwestii szczepień :-)
A po porodzie Lilka nie była szczepiona na gruźlicę i WZWB zaraz w pierwszej dobie?
Jeśli poród domowy nie wypali i wyląduję w szpitalu, to muszę się jakoś przygotować, bo wolałabym uniknąć szczepień w pierwszej dobie oraz szczepień darmowymi specyfikami nafaszerowanymi rtęcią...

MartaJS - 2010-11-25, 11:55

Czy Engerix jest na receptę? Czy można poprosić lekarza w szpitalu o jej wypisanie i wtedy wysłać męża do apteki, czy lepiej mieć wcześniej? Gin nie chce mi wypisać ("ja się w te rzeczy nie chcę wtrącać, to już ich sprawa").
excelencja - 2010-11-25, 12:06

MartaJS, a chcesz szczepić w pierwszej dobie? Nie pamiętam czy jest na receptę... nie zdziwiłabym się gdyby nie... W szpitalu przeważnie nie chcą szczepić przyniesionymi.

Jagienka, ja Lilkę szczepiłam bo dałam ciała po całości i nie byłam przygotowana z wiedzą szczepionkową na 3 tygodnie wcześniejszy poród :/
Ale nowego dziecka :) przez pierwsze pół roku nie zaszczepię niczym, a już z pewnością przez pierwsze 3m.

Wkleję tu zalecenia prof. Majewskiej której list dziś po raz kolejny czytałam.
Generalnie w 99% się z nią zgadzam, a jej zalecenia są bliskie moim przekonaniom. I ani żółtaczką ani gruźlicą bym nie szczepiła.
Może przeczytaj sobie jej list w necie, to Ci się jeszcze bardziej rozjaśni :) ))



PROPOZYCJA ZMIANY PROGRAMU SZCZEPIEŃ W POLSCE

Propozycja zmiany programu szczepień w Polsce, oparta na analizie programów w innych krajach UE (Euvac.net) oraz konsultacjach z pediatrami - jest następująca:

• wyeliminowanie wszystkich szczepionek z thimerosalem;
• zrezygnowanie ze szczepienia noworodków szczepionkami Wzw B (szczepienie tylko
noworodków z grupy wysokiego ryzyka, czyli od matek zakażonych żółtaczką).
Zaoszczędzone na tych szczepionkach pieniądze przeznaczyć na higienę szpitali, by nikt się
w nich nie zarażał.
• zrezygnowanie ze szczepienia noworodków BCG (stosować tylko u dzieci z regionów, gdzie
odsetek chorych na gruźlicę wynosi powyżej 40 na 100 000);
• w pozostałej grupie dzieci rozpoczęcie szczepień od 4 miesiąca życia;
• zrezygnowanie ze szczepionki krztuścowej pełnokomórkowej;
• zrezygnowanie z podawania więcej niż trzech rodzajów szczepionek w jednym dniu;
• zrezygnowanie z podawania szczepionek zawierających żywe wirusy lub podawanie ich
pojedyńczo w bezpiecznych odstępach czasu;
• udostępnienie szczepionek monowalentnych;

• zobowiązanie szczepiącego lekarza do przeprowadzenia wstępnego wywiadu z rodzicami
odnośnie alergii, astmy i innych chorób typu autoimmunologicznego oraz powikłań
poszczepiennych u członków rodziny, co pozwoli przewidzieć, czy u danego dziecka mogą
wystąpić groźne reakcje poszczepienne. Takie dziecko powinno mieć opracowany
indywidualny, bardzo ostrożny program szczepień;
• zobowiązanie szczepiącego lekarza do monitorowania stanu zdrowia dzieci po
szczepieniach, by w porę uchwycić stany zagrażające życiu lub zdrowiu dziecka;
• stworzenie narodowego programu obowiązkowej rejestracji powikłań i zgonów
poszczepiennych. Dane te powinny być raportowane do WHO (a nie są) i informacje o
powikłaniach powinny być zamieszczane w książeczkach zdrowia dziecka.

poughkeepsie - 2010-11-25, 13:36

Tak, engerix jest na receptę, ale ostatnio podobno bardzo trudno go kupić. Z żółtaczki się łatwo wykręcić, można podpisać brak zgody na szczepienie pod pozorem, że później chcesz zaszczepić hexą czy innym 5 w 1, w którym jest też żółtaczka. Pamiętaj, że w pierwszej dobie jest też bezsensowne szczepienie na gruźlicę.
Kaja - 2010-11-25, 13:40

Ludzie kochani, znacie jakiegoś neurologa co jest antyszczepionkowy? Moja Lila puki co ma spokój do pół roku bo neurolog u którego byłam na początku dał mi papier na wstrzymanie ze względu na niski apgar, ale po pół roku już mi nie da bo jest za tym by szczepić :evil:
Szukam więc neurologa co mi da wstrzymanie na kolejne poł roku.. potem wyjeżdżam w górki i mam zamiar tam zniknąć z kartą szczepień :-P
Ja chce min rok trzymać ją z dala od igły, a z przychodnią to będą wojny jak oficjalnie tego nie załatwie.. pediatra co przyjdę na wizytę odlicza dni do 6 mies.. :shock:

excelencja - 2010-11-25, 14:46

Kaja, to może już zniknij kartę?

jeszcze możesz alergologa - jakiegokolwiek... niestety nie mogę Ci pomóc. Poza tym przez te 6 miesięcy dziecko może być przeziębione - raz na 2 miesiące, a neurolog zalecił Ci szczepienie najwcześniej 8 tygodni po infekcji.


Kaja napisał/a:
Tak, engerix jest na receptę, ale ostatnio podobno bardzo trudno go kupić


nieeee, idziesz do apteki i zamawiasz, faktycznie na miejscu prawie nigdy nie ma, szczególnie, że dawki dzieciowe są rzadkie, ale w ciągu 2 tygodni sprowadzają zwykle.

Jagienka - 2010-11-25, 15:15

excelencja, dzięki za kolejną porcję wiadomości :-)

a jak w szpitalu ustalić nieszczepienie po porodzie (choć wierzę w powodzenie domowego porodu, to wolę jednak na wszelki wypadek mieć tę informację, podobnie jak spakowaną torbę ;-) )??? są jakieś wzory oświadczeń do podpisania czy wystarczy powiedzieć, ze nie zgadzam się i tyle?

eMka - 2010-11-25, 15:16

ja zostałam wezwana na rozmowę na jutro do lekarza w sprawie mmr i "w obecności lekarza" mam podpisać oświadczenie, że nie chcemy na to szczepić.... no po prostu się czuję jak w podstawówce na dywaniku u dyrektora. ciekawe z którym lekarzem będę miała "przyjemność" rozmawiać.
już mi słabo na samą myśl.

excelencja - 2010-11-25, 16:11

Jagienka, w szpitalu jak CIę przyjmują - dają Ci do podpisania multum dokumentów- to pewnie wiesz (włącznie z takimi o wycięciu macicy w razie czego i powiadomieniu kogo w razie śmierci :) ) I tam między tymi milionami podpisów jest też o szczepieniu - tam po prostu nie składasz podpisu.
Fajnie jakby był ktoś z Tobą podczas podpisywania, bo ja te papiery wypełniałam z partymi skurczami w sumie i robiłam to kompletnie nieświadomie, jakby podsunęli mi zrzeczenie się majątku to bym podpisała.

eMka, a może wydrukuj list majewskiej i podsuń lekarzowi - być może jeszcze nie czytał. Przy czym zaznacz, że to tylko jedna z wielu rzeczy które na ten temat czytałaś, ale bardzo ładnie skondensowana. wish U luck

Jadzia - 2010-11-25, 20:46

excelencjo, wiesz, że z nieba mi spadłaś? :) Dziękuję bardzo za posta.
W sumie z moim J. mamy podobne przemyślenia-chcemy szczepić na żółtaczkę, błonicę-krztusiec-tężec i ew. hib. W szpitalu Jagna została zaszczepiona na gruźlicę i żółtaczkę. I teraz nie wiem na co najpierw "polecieć" serię na żółtaczkę czy DTPa. Tężec jest dla mnie ważniejszy niż wzw b. Ale czy jak młoda dostanie kolejne dawki wzw b dopiero po serii DTPa (czyli jak będzie miała pewnie ponad rok), to czy pierwsza szpitalna dawka nie przepadnie i żeby zyskać odporność na wzw b nie będzie trzeba od nowa zaczynać serię? Czy może lepiej szczepić na przemian DTPa i wzw b (oczywiście w odpowiednich odstępach czasu)?
excelencja napisał/a:
neurolog doradził odłożyć pierwsze szczepienie do 6 miesiąca.

ha...mój lekarz pewnie spytałby jaki neurolog i dlaczego (przecież poród naturalny, 10 punkcików dziecię dostało) i poprosi o zaświadczenie :-/

excelencja - 2010-11-25, 20:56

Jadzia, HiB jest niebezpiecznym szczepieniem.
Szczepić na przemian.
Jadzia napisał/a:
ha...mój lekarz pewnie spytałby jaki neurolog i dlaczego (przecież poród naturalny, 10 punkcików dziecię dostało) i poprosi o zaświadczenie :-/



dlatego, że po poprzednim szczepieniu zauważyłaś niepokojące objawy (wymyśl sobie jakieś) i poszłaś zapytać neurologa jak byłaś u teściowej w mieście x i nie pamiętasz jak się nazywa. Wszystko się da - serio.
Albo- miała bardzo dużą wysypkę, do tego stopnia, że alergolog zalecił maści sterydowe i stanowczo odradził jakiekolwiek szczepienia a jeśli już to monowalentne.

MartaJS - 2010-11-25, 21:07

Ale Hib chyba nie jest obowiązkowy?
excelencja - 2010-11-25, 21:22

jest - ale uważam, że bez sensu jest szczepić przed rokiem.
Jak zaczynasz szczepić 6 tygodniowego dzieciaka to musisz wpakować w niego 3 dawki
A jak powyżej roku to tylko jedną.
Rachunek prosty - nie szczepić HIBem przez 1 urodzinami.

poughkeepsie - 2010-11-25, 21:38

ja miałam receptę na engerix wypisaną przez gina. Z dostępnością jest problem, tę informację mam z zeszłego tygodnia od przyjaciółki farmaceutki, która akurat też jest w ciąży i chce dla swojego dziecka także jeżeli chcesz tym szczepić to zamów z dużym wyprzedzeniem, bo nie ma go w hurtowniach.
Ja dałam przy przyjęciu do szpitala oświadczenie o braku zgody na szczepienie podpisane przeze mnie i męża. Piszesz normalne pismo, że my rodzice nie wyrażamy zgody na żadne szczepienie naszego dziecka, podpisy, data, miejscowość. W niektórych szpitalach dzieci są szczepione nawet już 2h po narodzinach, więc możesz nie zdążyć przekazać informacji później lepiej załatwić to od razu.

MartaJS - 2010-11-25, 21:39

Cholera, a już miałam nadzieję, że przynajmniej batalia o tego hiba mnie ominie.

Na pewno nie powinnam mieć wielkiego problemu w szpitalu, bo szpital jest sensowny, a jedna pani pediatra (na którą niekoniecznie trafimy, ale może) w ogóle prywatnie antyszczepionkowa. Gorzej później w przychodni. Jak miałam 18 lat i nie chciałam się na gruźlicę szczepić (akurat kuzyn wychodził z gruźlicy wszczepionej), to mnie kolegium straszyli, wtedy jeszcze było coś takiego. No ale pomyślimy.

Jadzia - 2010-11-25, 21:41

hib jest obowiązkowy od niedawna. Pewnie za kilka lat obowiązkowe będą też pneumokoki i rotawirus :evil:
mam jeszcze jedno pytanie: nie chodząc na szczepienia powinno się chodzić na jakieś wizyty kontrolne? Jak przychodzi się wg kalendarza szczepień co 6tyg to lekarz waży malucha itd, a jak to wygląda przy nieszczepieniu?

excelencja - 2010-11-25, 21:49

Jadzia, ja do przychodni nie chodzę, generalnie lekarz żaden nie oglądał Lilki od 1,5 roku... WOW... Albo roku.
A nie - przepraszam - robiłam jej usg brzuszka prywatnie. Jak mam jakieś wątpliwości to dzwonię do pediatry znajomego. A i tak jakby coś się działo to nie poszłabym do przychodni tylko prywatnie do specjalisty.

[ Dodano: 2010-11-25, 21:51 ]
poughkeepsie, ano ano, z dużym wyprzedzeniem trzeba, ale tak było zawsze.

dżo - 2010-11-25, 22:00

Jadzia, my przez I rok życia Tymona co dwa miesiące umawialiśmy się na wizyty domowe z pediatrą, aby go obejrzała, osluchała itd, dla swojego spokoju to robiliśmy. Teraz sporadycznie korzystamy z usług przychodni. Tymon ma w karcie wpisane - nie szczepiony. Nikt nas nie ściga narazie.
MartaJS - 2010-11-25, 22:35

dżo napisał/a:
Jadzia, my przez I rok życia Tymona co dwa miesiące umawialiśmy się na wizyty domowe z pediatrą


Ale przychodniowym pediatrą?

excelencja - 2010-11-25, 23:41

Mam cały zestaw maili prof. Majewskiej- taki swoisty newsletter - jakby ktoś miał chęć - proszę o maila na priv to pozbieram załączniki do kupy i za kilka dni wyślę wszystko.
MartaJS - 2010-11-26, 09:07

Ja chcę, ja chcę, ja!

Wymyśliłam, że na razie napiszemy oświadczenie do szpitala, że nie zgadzamy się na szczepienie i że nasze dziecko będzie zaszczepione w późniejszym terminie. A potem zobaczymy.

excelencja - 2010-11-26, 09:41

MartaJS, to daj maila! to daj maila! :)
Kaja - 2010-11-26, 09:43

z tym neurologiem i nie szczepieniem to trzeba miec papier od niego, tak słownie to przynajmniej u mnie się nie da...
excelencja - 2010-11-26, 09:46

a u mnie działało :)
Jadzia - 2010-11-26, 09:52

excelencja napisał/a:
Mam cały zestaw maili prof. Majewskiej- taki swoisty newsletter - jakby ktoś miał chęć - proszę o maila na priv to pozbieram załączniki do kupy i za kilka dni wyślę wszystko.


poproszę :) jagaf(małpa)autograf.pl

dżo - 2010-11-26, 14:01

MartaJS napisał/a:
dżo napisał/a:
Jadzia, my przez I rok życia Tymona co dwa miesiące umawialiśmy się na wizyty domowe z pediatrą


Ale przychodniowym pediatrą?


Nie. Przyjeżżała do nas pediatra, która badała Tymona zaraz po urodzeniu (w domu).

eMka - 2010-11-26, 18:23

ja po wizycie u pediatry- w karcie dziecka napisałam oświadczenie, babka postawiła pieczątkę, mruknęła coś o prokuraturze i na tym się skończyło.
natomiast pielęgniarka wyznaczyła datę czwartej dawki dtp, hib i polio.....

dżo - 2010-11-26, 18:29

eMka napisał/a:
mruknęła coś o prokuraturze

:lol: dobre, dobre :lol:

Royjan - 2010-11-26, 22:27

excelencja napisał/a:
Mam cały zestaw maili prof. Majewskiej- taki swoisty newsletter - jakby ktoś miał chęć - proszę o maila na priv to pozbieram załączniki do kupy i za kilka dni wyślę wszystko.
Hej, jesli mozna to ja tez poprosze, zaraz napisze priva.
Wiem, ze mnie wieki na Forum nie bylo, ale rozne rzeczy sie na to zlozyly...
Teraz szukam uporczywie materialow co do szczepien/nieszczepien. Mam na glowie Sanepid, bo nie zrobilismy odry-swinki-rozyczki :/ i jakos nie mam ochoty tego robic, wiec musze sie umiec wybronic... jesli sie da.
Mozna doszukac sie gdzieniegdzie info o jakims Rozporzadzeniu, ktore mialo wejsc w zycie w styczniu 2009 i znosic obowiazkowosc szczepien, ale nic konkretnego nie moge znalezc :(
Wiecie, czy to prawda, czy powtarzana plotka?

excelencja - 2010-11-26, 23:10

to rozp nie znosi obowiązku, a jedynie kary finansowe za nieprzestrzeganie tego obowiązku chyba
MartaJS - 2010-11-27, 14:24

Tak, tak :-) Jak się przeczyta cały ten wątek, to to tam gdzieś jest.

Skleciłam taki papierek do szpitala. Nie wiem jeszcze jak dokładnie będziemy małego szczepić, więc jest tak ogólnie sformułowane, żeby się nie czepiali.

"Z troski o zdrowie i bezpieczeństwo naszego dziecka, biorąc pod uwagę niepokojące doniesienia o powikłaniach poszczepiennych, po przeanalizowaniu schematów szczepień obowiązujących w wielu krajach Unii Europejskiej, popieranych i promowanych także przez część środowiska medycznego w Polsce, zdecydowaliśmy o opóźnieniu programu szczepień. Nie wyrażamy zgody na szczepienie naszego dziecka w pierwszych dobach życia na WZW typu B oraz gruźlicę. Dziecko zostanie zaszczepione w późniejszym terminie."

miejsce, data, nasze podpisy
.

Jadzia - 2010-11-27, 17:47

Marta, bardzo ładnie i zgrabnie to napisałaś ;)
Moja mama dziś w rozmowie telefonicznej: "Jadziu to co mi mówiłaś o szczepieniach (czyli o ciężkich powikłaniach, że nie są konieczne, autyzmie itd) to nieprawda, specjaliści mówili o tym wczoraj w telewizji...i przez to, że ludzie w USA przestają szczepić wybuchają epidemie chorób, których dzięki szczepieniom już nie było..." (taa...telewizja nie kłamie ;) ). Czyżby coraz więcej osób było nastawionych niechętnie na szczepienia, że robi się akcje propagandowe pt "Szczepienia są cudowne i konieczne"?

MartaJS - 2010-11-27, 18:53

Dzisiaj w radiu trąbili o pneumokokach, że takie straszne i żeby się szczepić, szczepić, szczepić!
excelencja - 2010-11-27, 21:33

no to niech: szczepią szczepią szczepią!
MartaJS - 2010-11-27, 22:19

Podobno ta powszechna w Polsce szczepionka na pneumokoki jest 1. skuteczna tylko w 25% zakażeń 2. w większości zawiera szczepy nieobecne w Polsce. No to niech się szczepią ;-)

Tak nam mówiła antyszczepionkowa pani pediatra na szkole rodzenia.

YolaW - 2010-11-29, 22:56

excelencja, ja poproszę o tego maila :)
Jadzia - 2010-12-09, 12:44

Janusz był dziś rozpoznać grunt w naszej przychodni. Pani pielęgniarka była miła, nie straszyła sanepidem czy konsekwencjami nieszczepienia lub szczepienia nie w terminie. Ale powiedziała, że dawniej wystarczyło jak rodzice napisali oświadczenie, że nie chcą szczepić i na tym sprawa się kończyła. A obecnie gdy rodzic nie szczepi to one muszą to zgłosić do sanepidu i wtedy sanepid wzywa na rozmowę. Powiedziała też żeby próbować jeszcze na ten temat rozmawiać z lekarzem-a nuż on coś doradzi (tylko, że ja jestem niemal pewna, że on już tak miły jak pani pielęgniarka nie będzie).
Póki co w razie czego mówimy, że mama/tata są mocno przeziębieni i z tego względu nie szczepimy, potem ew. że młoda jest chora itd. A na wizytę kontrolną pójdziemy prywatnie.

A jak to jest z wezwaniami na szczepienie-przychodzą pocztą? Dzwonią? Czy samemu ma się obowiązek pilnować kalendarza? My nie mamy możliwości korzystania z skrzynki pocztowej w mieszkaniu, które wynajmujemy, a w przychodni mają ten adres więc jeśli coś wysyłają to właścicielka to odbiera (widzimy się z nią raz na miesiąc).

excelencjo, mam do Ciebie jeszcze 1 pytanie (i pewnie nie ostatnie ;) ) :napisałaś, że przerwa między szczepieniami ma wynosić wg Ciebie min 2,5 miesiąca. Ale chodzi o przerwę między szczepieniami w ogóle (przy założeniu, że szczepię na przemian) czy między szczepieniami na różne rzeczy (czyli np zaczynam DTPa jak młoda skończy pół roku i lecę kolejne dawka wg ulotki, a np wzw b zaczynam 2,5 miesiąca po pierwszej dawce DTPa, w wieku 8,5 -9 miesięcy- wtedy odległości pomiędzy DTPa a wzw b byłyby kilku tygodniowe)? Nie chcę zaszczepić Jagny jak najszybciej po skończeniu 6 miesięcy, chodzi mi tylko o to jakie mogą być maksymalne odległości między poszczególnymi dawkami np DTPa żeby dziecko zyskało odporność (żeby później się nie okazało, że przerwy były za długie i potrzebna będzie dodatkowa dawka).

kocham_tramwaje - 2010-12-09, 12:57

excelencja napisał/a:
Mam cały zestaw maili prof. Majewskiej- taki swoisty newsletter - jakby ktoś miał chęć - proszę o maila na priv to pozbieram załączniki do kupy i za kilka dni wyślę wszystko.

exce, ja poproszę.
piszę pw.

Soul - 2010-12-09, 22:23

Jadzia napisał/a:

A jak to jest z wezwaniami na szczepienie-przychodzą pocztą? Dzwonią? Czy samemu ma się obowiązek pilnować kalendarza?


Jadziu, w praktyce po prostu dzwonią.. Telefon podajesz ty, lub mają z karty zdrowia w przychodni.

My po złej tolerancji pierwszej dawki DTP mamy papier od neurologa, i teraz nikt nam nic nie może kazać, ani zmuszać, nawet szczepionki acelularne mamy przynajmniej za darmo..

excelencja - 2010-12-09, 22:34

Jadzia, te 8 tygodni między jakimkolwiek a jakimkolwiek szczepieniem.

Dziewczyny - w weekend się ogarnę i Wam to wszystko wyślę, przepraszam za opóźnienie, ale muszę też treść z maili pokopiować i nie mogę się zebrać.

MartaJS - 2010-12-10, 10:09

Napiszę wam jak było u nas po porodzie. W pierwszej dobie (gdzieś pod koniec chyba - nie pamiętam dokładnie) przyszła pani i powiedziała, że chce wziąć dzieci do szczepienia i czy wyrażamy zgodę. Powiedzieliśmy, że nie chcemy szczepić. Pani na to, że ok, nie ma problemu, ale potrzebuje to na papierze. Daliśmy jej to oświadczenie które wkleiłam tu wcześniej. Musiałam tylko dopisać "dotyczy dziecka urodzonego 5.12.2010". Potem przyszła pani pediatra i chwilę gadałyśmy o tych szczepieniach ogólnie. Powiedziała o WZW B, że to szczepienie jest jej zdaniem ważne, szczególnie w polskich warunkach, że na zachodzie się nie szczepi ze względu na lepsza warunki samitarne i to, że krócej trzymają w szpitalu. Że to się pewnie u nas zmieni prędzej czy później, ale na razie jest jak jest. Przyznam że przekonała mnie tym trochę. Sama mi zasugerowała, że mogłaby mi wypisać receptę na Engerix, to w sumie przy wypisie możemy zaszczepić. Wypisała mi na recepcie ze swojej prywatnej praktyki, ponoć na szpitalnej nie bardzo mogła, powiedziała w której aptece najłatwiej to dostać, żebym posłała męża. I zaszczepiliśmy na WZW B, a na gruźlicę nie.

Musieliśmy jeszcze dopisać na tym oświadczeniu, że w szpitalu poinformowano nas o możliwych zagrożeniach wynikających z opóźnienia lub braku szczepień.

Tak więc na razie całkiem pozytywnie. Zobaczymy co potem.

ELA - 2010-12-10, 11:44
Temat postu: ja NIE SZCZEPIŁAM JULI NA NIC
W SZPITALU JAK RODZIŁAM KAZALI MI PODPISAĆ OŚWIADCZENIE..I PODPISAŁAM..POTEM WYPROWADZIŁYSMY SIE DO INNEGO MIASTA..SANEPID NAS NIE ŚCIGAŁ BO NIE DOSTAŁ NIC Z PRZYCHODNI..A W PRZYCHODNI NIE MIELI NAWET NASZEJ KARTY :-D SZCZEPIEN..WIEC NA RAZIE MAMY LUZ..ZOBACZYMY CO BEDZIE DALEJ..ALE ZASTANAWIAM SIE CZASEM CZY NIE ZASZCZEPIC JULI NA WZW
ALE GDYBYSMY DOSTAŁY COŚ Z SANEPIDU TO ZAŁATWIAŁABYM ZAŚWIADCZENIE OD ALERGOLOGA ZE NIE MOZE BYĆ SZCZEPIONA ;-)

puszczyk - 2010-12-10, 11:53

Dziewczyny, jeśli nie wiecie to przypominam, że duże wparcie możecie dostać na forum hxxp://szczepienia.org.pl/ i to zarówno osoby, które chcą szczepienia opóźnić, szczepić wybiórczo lub zrezygnować z nich zupełnie.
kocham_tramwaje - 2010-12-10, 11:54

MartaJS, powiem Ci, że wszystko na szokująco wysokim poziomie.
excelencja - 2010-12-10, 13:23

ELA, wzw działa tylko max 5 lat podobno, także w razie jakiejś operacji i tak szczepić trzeba od nowa.
Lily - 2010-12-10, 14:24

MartaJS napisał/a:
że na zachodzie się nie szczepi ze względu na lepsza warunki samitarne i to, że krócej trzymają w szpitalu
Hmm, ale przecież noworodek nie nabędzie odporności zaraz po zastrzyku, tylko dopiero po 3 dawkach (i to nie 100%), czyli argument dotyczący pobytu w szpitalu jest wg mnie nietrafiony. Chyba że chodzi o późniejsze pobyty... oby ich nie było.
ina - 2010-12-11, 17:36

Moja znajoma nie szczepiła po urodzeniu, ale pod naciskiem innych zdecydowała się zaszczepić dziecko. Wybrała się do swojego rodzinnego, który jest też pediatrą po poradę na co i kiedy najlepiej zaszczepić. A lekarz ją przekonał, że jak się jej udało tyle dziecko uchować przed sanepidem, to lepiej niech w ogóle nie szczepi. Normalnie w szoku byłam, że tradycyjny lekarz jej tak doradził ;-)
puszczyk - 2010-12-11, 19:11

ina, ale numer. :lol:
bodi - 2010-12-11, 21:33

ina, super :) dobrze usłyszeć że tacy lekarze też się zdarzają :)
Jadzia - 2010-12-12, 09:45

ina, super lekarz :) Nie przyjmuje może gdzieś w okolicach Sanoka ;) Bo szukam bratniej pediatrycznej duszy ;-)
excelencja - 2010-12-12, 11:50

Jenny, bierz męża ze sobą na wszelkie konfrontacje :)
ina - 2010-12-14, 11:03

Jadzia, piszę pw :)
anielka174 - 2010-12-14, 11:28
Temat postu: Nie obowiązkowe
Z tego co się dowidziałam z dniem 1 stycznia 2009 r,co do miesiącca nie daję gwarancji,to szczepionki nie są już obowiązkowe.Rodzice mają obowiązek obywatelski,lecz już nie prawny,więc nie wierzcie gdy was będą straszyć sądem,sanepidem,lub karami pienięznymi.Doktor Majewska także o tym przypomina podczas swojej rozprawy przeciw szczepieniom na you tube,,,
Lily - 2010-12-14, 13:49

anielka174 napisał/a:
Rodzice mają obowiązek obywatelski,lecz już nie prawny,więc nie wierzcie gdy was będą straszyć sądem,sanepidem,lub karami pienięznymi.
Ale Sanepid nakłada grzywny i to teraz. Tak że to nie tylko straszenie ;)
puszczyk - 2010-12-14, 13:58

Dokładnie. Oni udają, że nie wiedzą, że to tylko obowiązek obywatelski. :mrgreen:
pomarańczka - 2010-12-14, 15:58

puszczyk napisał/a:
Oni udają, że nie wiedzą, że to tylko obowiązek obywatelski. :mrgreen:

Chcą zastraszyć i wymusić tym samym szczepienie :evil:

excelencja - 2010-12-14, 21:31

hi. Wysłałam właśnie newsletter prof. Majewskiej. Jakby do kogoś nie dotarło - proszę o maila raz jeszcze -na priw.
Royjan - 2010-12-14, 22:02

Dziekuje, dotarlo :)

Jestem po wizycie w poradni konsultacyjnej, glupia bylam, ze mialam jakies nadzieje. juz po pierszej wymianie zdan, wiedzialam ze nie ma co brnac dalej bo mur-beton i tyle :/
Nawet nie ma co przytaczac...

coz, pewnie Sanepid rozesle za mna list gonczy jak sie nie odezwe :P


Poza tym co mowi Prof Majewska, znalazlam jeszcze jedno potwierdzenie, ze szczepienia nie sa obowiazkowe.
Dr Danuta Mylek w ksiazce "Alergie" (najnowsze wydanie z 2010) w koncowych wskazowkach dla rodzicow, tez wyraznie o tym pisze!

ale wg fachowych sil takie opinie to wymysly i tyle... slowem "ksiadz swoje, organissta swoje"

aaaa zapomnialam na konsultacji poradzono mi zebym sie jeszcze nad pneumokokami zastanowila :shock:

MartaJS - 2010-12-14, 22:04

Dotarło, dzięki!! Od jutra rozpoczynam studia :-)
neina - 2010-12-14, 22:12

anielka174 napisał/a:
Rodzice mają obowiązek obywatelski,lecz już nie prawny
Czyli ewentualne grzywny sanepid naklada bezprawnie z tego by wynikalo?
Lily - 2010-12-14, 22:59

neina napisał/a:

Czyli ewentualne grzywny sanepid naklada bezprawnie z tego by wynikalo?



Raczej nie.

Cytat:
ROZPORZĄDZENIE PREZESA RADY MINISTRÓW z dnia 25 czerwca 2010 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie nadania funkcjonariuszom organów Państwowej Inspekcji Sanitarnej uprawnień do nakładania grzywien w drodze mandatu karnego

Na podstawie art. 95 § 5 ustawy z dnia 24 sierpnia 2001 r. — Kodeks postępowania w sprawach o wykroczenia (Dz. U. z 2008 r. Nr 133, poz. 848, z późn. zm. 1) ) zarządza się, co następuje:

§ 1. W rozporządzeniu Prezesa Rady Ministrów z dnia 17 października 2002 r. w sprawie nadania funkcjonariuszom organów Państwowej Inspekcji Sanitarnej uprawnień do nakładania grzywien w drodze mandatu karnego (Dz. U. Nr 174, poz. 1426 oraz z 2008 r. Nr 58, poz. 353) wprowadza się następujące zmiany:

..........

„4) art. 50—53 ustawy z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi (Dz. U. Nr 234, poz. 1570, z 2009 r. Nr 76, poz. 641 oraz z 2010 r. Nr 107, poz. 679);”,



i ustawa:

Cytat:
50
Kto:

1) wbrew obowiązkowi, o którym mowa w art. 16 ust. 1, nie wdraża lub nie stosuje procedur zapewniających ochronę przed zakażeniami oraz chorobami zakaźnymi,

2) wbrew obowiązkom, o których mowa w art. 22 ust. 1 i 2, nie przestrzega wymagań higieniczno-sanitarnych,

3) wbrew obowiązkowi przeciwdziałania szerzeniu się zakażeń szpitalnych, nie podejmuje działań określonych w art. 14 ust. 1 i 2

– podlega karze grzywny.
51
Kto:

1) nie będąc uprawnionym, przeprowadza szczepienia ochronne,

2) wbrew obowiązkowi prowadzenia dokumentacji medycznej dotyczącej szczepień ochronnych, nie dokonuje wpisu szczepienia, nie wystawia zaświadczenia o wykonaniu szczepienia lub nie prowadzi dokumentacji medycznej w tym zakresie lub prowadzi ją nierzetelnie,

3) wbrew obowiązkowi nie zawiadamia pacjenta lub osoby sprawującej prawną lub faktyczną pieczę nad osobą małoletnią lub bezradną o obowiązku poddania się obowiązkowym szczepieniom ochronnym lub nie informuje o ochronnych szczepieniach zalecanych

– podlega karze grzywny.
52
Kto:

1) wbrew obowiązkowi nie poucza pacjenta, osoby sprawującej prawną lub faktyczną pieczę nad osobą małoletnią lub bezradną o środkach ostrożności zapobiegających przeniesieniu zakażenia na inne osoby lub o ewentualnym obowiązku wynikającym z art. 6,

2) wbrew obowiązkowi nie informuje zakażonego o konieczności zgłoszenia się do lekarza jego partnera lub partnerów seksualnych,

3) wbrew obowiązkowi, o którym mowa w art. 21 ust. 1, art. 27 ust. 1-3 i art. 29 ust. 1, nie dokonuje zgłoszenia wystąpienia niepożądanego odczynu poszczepiennego, podejrzenia o zakażenie i zachorowanie na chorobę zakaźną, dodatniego wyniku badania w kierunku zakażeń i zachorowań, określonych na podstawie art. 3 ust. 1 i 2, zakażenia i zachorowania lub zgonu na chorobę zakaźną oraz przesłania do weryfikacji dodatnich wyników tych badań

– podlega karze grzywny.
53
Kto nie wykonuje decyzji o skierowaniu do pracy przy zapobieganiu oraz zwalczaniu epidemii, wydanej na podstawie art. 47, podlega karze grzywny.

neina - 2010-12-14, 23:26

O kurcze, Lily, strasznie to skomlikowane :-/ Ale tak na chlopski rozum, ten, kto nie wypelnia obowiazku obywatelskiego, nie lamie prawa, wiec dlaczego ma byc poddany karze? Czyli w zasadzie jest jak bylo, tylko sad nie moze zmusic do szczepienia?
Lily - 2010-12-14, 23:28

neina napisał/a:
Ale tak na chlopski rozum, ten, kto nie wypelnia obowiazku obywatelskiego, nie lamie prawa, wiec dlaczego ma byc poddany karze? Czyli w zasadzie jest jak bylo, tylko sad nie moze zmusic do szczepienia?
Sąd może zmusić do szczepienia, nie może tylko nałożyć kary grzywny. Co więcej, w ustawie cała ta procedura doprowadzenia i unieruchomienia delikwenta brzmi dość drastycznie. Sanepid za to ma możliwość nakładania grzywny za działanie wbrew ustawie o zapobieganiu zakażeniom.
neina - 2010-12-14, 23:35

Po co wiec byla ta zmiana w ustawie, skoro i tak moga zmusic do szczepienia?
Lily napisał/a:
Co więcej, w ustawie cała ta procedura doprowadzenia i unieruchomienia delikwenta brzmi dość drastycznie

Ale chyba nie stosuja tego w praktyce?

Lily - 2010-12-14, 23:38

neina napisał/a:
Ale chyba nie stosuja tego w praktyce?
No cóż, nie wiem. Może ktoś z forum nie szczepimy spotkał się z takim działaniem...
neina napisał/a:
Po co wiec byla ta zmiana w ustawie, skoro i tak moga zmusic do szczepienia?
Widocznie kara była albo rzadko orzekana, albo nie stanowiła dla rodziców motywacji do przyprowadzenia dzieci na szczepienie. Albo po prostu rzecz nie w tym, żeby ukarać, ale żeby zaszczepić.
MartaJS - 2010-12-15, 09:30

Ja w razie czego zamierzam wykorzystać argument, że w rodzinie były przypadki powikłań poszczepiennych i to akurat jest prawda, nie muszę ściemniać. Mój kuzyn przeszedł w szkole podstawowej wszczepioną gruźlicę. Nie jest to może jakaś bardzo bliska rodzina, ale jest. Cały rok szkolny miał w plecy, nie chodził do szkoły, bo po szczepionce gruźlicowej rozwinęła mu się gruźlica właśnie :shock: Ja sama zawsze paskudnie czułam się po szczepieniach, mdlałam, miałam zawroty głowy i pamiętam że po paru takich akcjach nie byłam już szczepiona z całą klasą, tylko osobno mnie mama do przychodni prowadziła, a po szczepieniu miałam leżeć. Mam nadzieję, że takie tłumaczenie przy odrobinie dobrej woli lekarza wystarczy, zwłaszcza że nie chcemy całkiem ze szczepień rezygnować.
Royjan - 2010-12-15, 09:35

w poradni konsultacyjnech, podobne tlumaczenia nie byly argumentem, bo moim akurat nic wielkiego po szczepieniach nie bylo, wiec mam szczepic i kropka :-/
Podkreslam, ze ja nie zrobilam tylko jednego odra-swinka-rozyczka, wszystkie inne byly i mimo to sie doczepili momentalnie :shock:

excelencja - 2010-12-15, 10:45

moim argumentem też były silne odczyny poszczepienne w rodzinie - dzieci siostry (ściema) i kuzynka z poszczepiennym porażeniem mózgowym (ściema - tzn znam, ale nie kuzynka)
do tego Lilka po pierwszym szczepieniu 3 dni gorączkowała i cierpiała (ściema)
Działa.

puszczyk - 2010-12-15, 10:51

MartaJS napisał/a:
bo po szczepionce gruźlicowej rozwinęła mu się gruźlica właśnie

Makabra. :-|
Żeby było ciekawiej podobno żaden test nie wykazał, że szczepionka na gruźlicę jest skuteczna.

Lily - 2010-12-15, 11:06

Mnie rozbawiły efekty uboczne szczepionki na świnkę - gorączka i obrzęk ślinianek - czy nie tak przypadkiem wygląda świnka?
MartaJS - 2010-12-15, 11:21

No właśnie pediatra w szpitalu nie chciała chyba wypowiadać się oficjalnie na szpitalnej wizycie, ale z tego co między słowami wyczytałam to wyraźnie była przeciw tej szczepionce na gruźlicę, a co najmniej uważała ją za niepotrzebną.
Kaja - 2010-12-15, 11:42

ja po szczepionej odrze przeszłam odrę- bardzo ciężko, najprawdopodobniej po niej mam niedosłuch- no i mówię Wam, czasem przeje***ane w życiu.
YolaW - 2010-12-15, 22:02

MartaJS napisał/a:
No właśnie pediatra w szpitalu nie chciała chyba wypowiadać się oficjalnie na szpitalnej wizycie, ale z tego co między słowami wyczytałam to wyraźnie była przeciw tej szczepionce na gruźlicę, a co najmniej uważała ją za niepotrzebną.

Ta szczepionka nie chroni przed gruźlicą tylko działa przy gruźliczym zapaleniu płuc (znacznie łagodzi przebieg). Jeśli ktoś decyduje się na jej podanie to ma to sens tylko w bardzo wczesnym okresie życia, potem to już podono w ogóle nie ma sensu.

Lily - 2010-12-17, 22:29

Jak widać nie wszyscy lekarze mówią "szczepić, szczepić, szczepić" => hxxp://dzieci.pl/breedingAid,12723821,title,Czy-choroby-hartuja,wychowanie_artykul.html
puszczyk - 2010-12-18, 23:42

Lily, pozytywnie.

Widzieliście to? hxxp://uwaga.onet.pl/41512,news,,8222chcialbym__zeby_znowu_powiedzial_tata8221,reportaz.html

Cytat:
Jestem w kontakcie z rodziną Kubusia, dlatego podam odpwiedź : reportaż był nagrywany miesiąc temu, wtedy nie było jeszcze pełnej diagnozy...
Kubuś po szczepieniu dostał guzy na węzłach chłonnych pod paszkami. Miejscowi lekarze powiedzieli, ze to po szczepieniu normalne i czasmi się zdaża... nacieli je. Potem od lipca łapał infekcje, a we wrześniu nagła gorączka... dalej jest w reportażu... Szczepionka zamiast ochronić zaatakowała, a jego system odpornościowy nie funkcjonuje jak powinien...

lamialuna - 2010-12-20, 19:55

nie szczepie, ale zawsze sie troche czlowiek nerwuje... taki mozg wyprany.....
excelencja - 2010-12-22, 21:31

słyszeliście, że ponoć MMR i Priorix zostały wycofane tymczasowo i mają dopracować mniej koszmarną wersję? ... szkoda, że dopiero teraz na to wpadli...
karmelowa_mumi - 2010-12-22, 22:15

Exe, a skąd te info?
bodi - 2010-12-22, 22:37

euridice napisał/a:
A o tym słyszeliście? (pewnie tak, bo to stary news ;) stary, ale jary :> )

Cytat:
Przez pięć lat miliony złotych wyciekły z Ministerstwa Zdrowia na szczepionki przeciwko gruźlicy, których dzieci nie potrzebowały!

Od 2006 roku dzieci w Polsce szczepione są na gruźlicę tylko raz, tuż po urodzeniu, tak jak to się dzieje w USA czy Holandii. Taki system szczepień, w zgodzie ze światowymi standardami, mógł zostać wprowadzony już pięć lat temu, w 2001 roku. Wtedy eksperci WHO poinformowali: "ponowne szczepienie osób, które wcześniej otrzymały już jedno szczepienie BCG, nie jest rekomendowane, gdyż taka praktyka nie ma poparcia w dowodach naukowych. Wielokrotne szczepienia nie są wskazane w żadnym przypadku". I jeszcze: "Nie ma ewidentnych dowodów, że ponowne szczepienia pozytywnie wpływają na zwiększenie ochrony przed gruźlicą".

Tymczasem w Polsce - pomimo stanowiska WHO - dzieci przez wiele lat szczepione były dwa, trzy lub nawet cztery razy (zaraz po urodzeniu, w 12 miesiącu, w siódmym i 12 roku).


euri, na jakimś starym wątku wklejałam nawet cytat z rozmowy z jakąś urzędniczką z organu państwowego odpowiedzialnego za przechowywanie i dystrybucję szczepionek, która przyznała otwarcie, że powodem dalszego szczepienia w kilku dawkach mimo zaleceń WHO był fakt że Polska miała duże zapasy tej szczepionki, a utylizacja takich niebezpiecznych materiałów medycznych jest b. droga. Więz zutylizowano je podając dzieciom :evil:

excelencja - 2010-12-22, 23:34

karmelowa_mumi napisał/a:
Exe, a skąd te info?


pediatra znajomej dziecka, gdy ta go zapytała, czy uważa, że już może zaszczepić syna MMR lub Priorix, powiedział, że nic z tego bo szczepionka wycofana

priya - 2010-12-23, 08:43

excelencja napisał/a:
nic z tego bo szczepionka wycofana
O! to może dlatego ejszcze nas nie wezwali ]:-> Jeśli to prawda, będę niezmiernie szczęśliwa! Właśnie jesteśmy na etapie MMR-owym i długo już zastanawiam się co robić.
seszensue - 2010-12-27, 19:28

Do mnie wezwanie na szczepienie MMR przyszło po 8 miesiącach od planowanego, więc poszłam do przychodni i powiedziałam, że nie wyrażam na to zgody, musiałam w karcie zdrowia synka napisać krótkie oświadczenie, że się na to nie zgadzam i tyle. Pani doktor przyjęła to do wiadomości ale ostrzegła, że sanepid może się do mnie przyczepić. Jak na razie się nie przyczepił... nawet jakby to zrobił, to ja się nie boję :-P ;-)
Royjan - 2010-12-28, 00:56

troche ostwtnio pokopalam w necie... o hxxp://www.dobreszczepionki.pl/index.html]TYM nie wiedzialam i jestem w szoku...
... ale moze to wreszcie niezbity argument dla sanepidu, dlaczego nie chce zaszczepic akurat odry-swinki-rozyczki

hxxp://www.dobreszczepionki.pl/mz_odp5.html]Pismo z Ministerstwa Zdrowia

"....dla szczepionek zawierających w swoim składzie inaktywowane wirusy różyczki szczepu Wistar RA 27/3 (...) - nie ma zarejestrowanych w Unii Europejskiej (dostępnych dla pacjentów w Polsce), szczepionek alternatywnych, których komponenty nie zostałyby wytworzone przy użyciu linii diploidalnych komórek ludzkich (MRC-5 i WI-38)"

a tu hxxp://www.dobreszczepionki.pl/mz_odp1.html]co Ministerstwo twierdzi o konsekwencjach nieszczepienia czyli nadal wychodzi na to, ze ustawa swoje, a sanepid swoje...

excelencja - 2011-01-07, 19:36

a tu o tym, że do stycznia tego roku powinny zostać wycofane szczepionki z Hg... - wspomniane zostało przez lek med na samym końcu programu

hxxp://dziendobrytvn.plejada.pl/26,41594,wideo,,224323,szczepic_dziecko_czy_nie,aktualnosci_detal.html

priya - 2011-01-07, 20:11

excelencja, ja ciemna dość jestem w temacie, a nie mam teraz czasu szperać. Które to są szczepionki? Albo inaczej: czy MMR i Priorix zawierają Hg? (domyślam się, że tak, ale potrzebuję potwierdzenia żeby odetchnąć z ulgą)
eMka - 2011-01-07, 20:20

priya tu jest cała lista:
hxxp://www.dobreszczepionki.pl/opis_szczepionek.html#lista_alf

excelencja - 2011-01-07, 20:41

priya, tak, zawierają. One i żółtaczka.
priya - 2011-01-07, 21:07

eMka, excelencja, dzięki. To już wiem dlaczego wciąż nas nie wezwali jeszcze na szczepienie. Bardzo się ciesze! ]:->
puszczyk - 2011-01-26, 04:35

Cytat:
Z przyjemnością :)

Szczepionki są bardzo skuteczną metodą kontroli populacji, szczególnie te odczulające, przeciwgrypowe oraz seryjnie podawane dzieciom.

Po kolei:

1) Idea (dla durnego motłochu): Wszelkie zarazki (wirusy, bakterie i in.) oddziaływują z naszymi komórkami przez białka, znajdujące się na ich powierzchni – tak wnikają, infekują etc. Jeżeli damy szansę układowi odpornościowemu, by ‘wymacał’ i stworzył przeciwciała o odpowiednim kształcie, to będzie miał gotową odpowiedź specyficzną na danego ‘delikwenta’.

2) Prawda (dla wybranych): by organizm coś ‘zobaczył’, musi się tym zarazić, tj. innymi słowy z tym spotkać. A wszczepienie prosto do krwi czy do tkanki jest zabójcze*, omijając błony śluzowe i inne główne obszary aktywne immunologicznie. By rozwiązać spowodowany przez to problem i zwiększyć odpowiedź śródtkankową, dodaje się tzw. ADJUWANT, czyli coś, co wywoła poważny stan zapalny. Najpopularniejsze to:
a) (dawniej) fenol (tak, ten sam, którym Dr Mengele mordował w Auschwitz, tylko w nieco mniejszej dawce i dotkankowo, nie dożylnie);
b) tiomersal (zawiera zbawienną dla zdrowia rtęć w formie organicznej, łatwo metabolizowną w metyloetylo-, dietylo- i dimetylo-rtęć);
c) skwalen (naturalny prekursor hormonów; we krwi przyczynia się do wywoływania stanów septycznych; w tkance wywołuje autoimmunologiczną odpowiedź, zazwyczaj skierowaną długofalowo w układ nerwowy;
d) związki glinu (aluminium) – choroba Alzheimera, nie trzeba chyba więcej przedstawiać :)
Pojawia się jednak problem. Patogeny bądź białka ‘osłabia się’ (ładne słowo – atenuuje) przy pomocy koktajlu denaturatów białkowych (toksyna, powodująca denaturację, tj. zmianę kształtu białek). Oznacza to, owszem, iż wszczepione patogeny nie będą infekować komórek (albo będą to robiły w bardzo niewielkim stopniu), ale dlategoteż ich białka powierzchniowe będą miały nieprawidłowy kształt i wszelkie wytworzone przeciwciała będą się miały do realnych patogenów jak pięść do nosa.
Rozwiązanie? Użycie związków, wiążących się do białek przejściowo. Tj. patogeny są atenuowane, a i owszem, ale tylko w strzykawce – w moemencie wstrzyknięcia w żyłę momentalnie, dzięki rozcieńczeniu czynników atenuujących, odzyskują sprawność :)

Dzięki temu ładujemy w swoje ciało (oraz ciała naszych dzieci) absolutnie nieskuteczną w walce z jakąkolwiek chorobą, mieszankę: realnych patogenów (o ile objawy ogólne mogą być mniej widoczne, bo pominięta zostaje faza infekcji błon śluzowych, o tyle faktyczne skutki chorób poszczepiennych moga wychodzić po latach, bowiem patogeny zostają podane bezpośrednio do wnętrza systemu – organów wewnętrznych, układu nerwowego etc.), zabójczch neurotoksyn, dodatków (m.in. detergenty – nie ma nic lepszego, niż daweczka Lizolu w żyłę :) oraz odpadów produkcyjnych – białka i toksyny jaja kurzego, nerki małpiej, inne wirusy (jak np. SV40, którym OFICJALNIE zarażono 60 000 000, tj. sześćdziesiąt milionów ludzi na całym Świecie, dokładając cegiełkę do megaepidemii nowotworów) i patogeny. PYYYYCHA! :)

Szczepionki odczulające to to samo, tylko miast patogenów posiada inne czyniki – w tym przypadku dane alergeny. Czemu nagle ddostajemy ‘alergii’ na coś? Aaeee tam, głupie pytania prymitywnych ludzi rodem ze Średniowiecza! My mamy NAŁUKĘ! MEDYCYNĘ! FARMACJĘ! I wypasione LABORATORIA oraz NIEUKOWCÓW!
‘Walnij’ sobie i dziecku działę w żyłę, najlepiej z dodatkami, i to rozwiąże Twój problem! :)

*Przykładem niech bedzie różyczka. Pamiętacie, jak Mamy i Babcie się cieszyły, kiedy dziewczynka za młodu przeszła różyczkę? „(…) Bo jak tak nie daj Bóg w ciąży…! (…)”; tak – różyczka w ciąży to murowane poronienie. W jaki sposób? Już wyjaśniam:
Matka połączona jest z płodem układem krwio-tkankowym, tj. pępowiną. Cokolwiek trafia do organizmu matki, trafia do organizmu dziecka bez większej filtracji na zasadzie tkanka->krew, z ominięciem błon śluzowych. W połączeniu ze słabym jeszcze układem immunologicznym płodu, wirus niemal natychmiast zaczyna namnażać się na ośrodkowym układzie nerwowym (mózg i rdzeń kręgowy) i zabija płód.
Co my robimy? Kilka dni po porodzie, ładujemy w ciało noworodka ten sam wirus, w ten sam sposób (dotkankowo, z ominięciem błon śluzowych). Czy możliwym jest, by nadal był w stanie atakować niedorozwinięty układ nerwowy i wywoływać jego patologie (neuropatie, AUTYZM itp.)…? SKĄD! NIGDY! Bzduury! Teorie spiskowe…! Nieprawdaaaa…! (Co do autyzmu, to główne koncerny farmaceutyczne przyjęły ten fakt do wiadomości na posiedzeniu komisji wewn. dwa lata temu, więc jest to OFICJALNE).

Na koniec, ku pokrzepieniu, w wersji humorystycznej:
hxxp://www.youtube.com/watch?v=SIjm9w_-tNY

Pozdrawiam,
Prometeusz

hxxp://wolnemedia.net/zdrowie/czy-szczepionki-sa-bezpieczne/

priya - 2011-01-26, 07:25

Fajne. Ale co do ostatniego akapitu - chyba nieścisły, bo przecież przeciw różyczce szczepi się w 13-stym miesiącu, czyli trochę więcej niż "kilka dni po porodzie". Tak czy siak, paskudne to sczepienie, my narazie uniknęliśmy. Wczoraj byłam w przychodni, ale nikt nawet nie pisnął nic w tym temacie, co jest bardzo pocieszające :-)
puszczyk - 2011-01-26, 08:54

priya, faktycznie, nie wychwyciłam tego.

Oby zapomnieli...

MartaJS - 2011-01-26, 11:08

A nasza karta szczepień zaginęła bez wieści :-) Mieli ją wysłać do przychodni którą im podałam w szpitalu, a przychodnia nic nie wie na ten temat... W sumie mi to pasuje - nie ma karty, nie ma człowieka, nie ma obowiązku szczepień. Tyle że później chciałabym zaszczepić jednak, więc powoli będę szukać. Powoli ;-)
Jadzia - 2011-01-26, 12:08

MartaJS, zazdroszczę. Nas wezwali na szczepienie, na które powinni wezwać na początku grudnia-już miałam nadzieję, że nasza karta też zaginęła.
gemi - 2011-01-28, 11:05

a nasza karta utknęła...
...w poradni d/s szczepień :-P
doktor czeka na opinie neurologa, neurolog czeka na wyniki badań, które można zrobić Pawełkowi dopiero za jakiś czas :mrgreen:
Czyli sprawdza się przysłowie, że najciemniej pod latarnią.

Drugie dziecko rodzimy w domu. Zadbamy już o zaginięcie karty :mryellow:

squamish - 2011-02-02, 07:39

Ja jednak zdecydowałam sie na szczepienia ,choć przed narodzinami planowałam nie szczepić.Ale nie jestem w 100 procentach pewna .Wczoraj mieliśmy trzecią na krztusiec ,błonice i tężec oczywiście te bezpłatne bo nie stać mnie na te płatne ,a poza tym i tak bym nie zapłaciła natomiast lekarka powiedziała ze te płatne na bank już wkrótce bedą finansowane przez NFZ a te obecne wycofane z rynku :shock:
Moja znajoma na FB podała linka a propos szkodliwości szczepień
hxxp://www.naturalnews.com/031173_vaccines_science.html
Natomast na MMR nie mam zamiaru szczepić .

MartaJS - 2011-02-02, 07:44

A nasza karta szczepień się znalazła... i przysłali mi ją DO DOMU :mryellow:
squamish - 2011-02-02, 07:58

I jeszcze to
More Educated Mothers Are Less Likely To Vaccinate
hxxp://www.vaccineriskawareness.com/More-Educated-Mothers-Are-Less-Likely-To-Vaccinate

priya - 2011-02-02, 12:46

No i niestety się upomnieli o nasze MMR. Dziś w przychodni przy okazji kontrolnej wizyty. najpierw lekarka wpadła na to, że nie szczepiony jeszcze, a zaraz potem natknęłam się na pielęgniarkę od szczepień i to samo :-| Pytałam, lekarka nic nie słyszała o wycofywaniu MMR, nie wycofują :-( Co więcej, twierdziła, że MMR nie zawiera rtęci :shock: Jak Miko będzie zdrowy, mamy się stawić :-?
MartaJS - 2011-02-02, 12:58

A w ogóle to jak to wygląda z Sanepidem? Skąd Sanepid wie że ja mam dziecko? Z przychodni? Czy jakoś niezależnie się dowiaduje?
dżo - 2011-02-02, 14:20

MartaJS napisał/a:
Skąd Sanepid wie że ja mam dziecko? Z przychodni?

Z przychodni jesli zapisałaś tam dziecko, a jeśli nie to nie istniejecie dla nich.

excelencja - 2011-02-02, 14:36

[ Dodano: 2011-02-02, 14:38 ]
priya, pokaż jej skład i wyjaśnij, że to coś na literkę 't' to właśnie rtęć.

MartaJS - 2011-02-02, 15:23

dżo napisał/a:
Z przychodni jesli zapisałaś tam dziecko, a jeśli nie to nie istniejecie dla nich.


No to super, w takim razie jeszcze jakiś czas nie będziemy sobie istnieć :-)

dżo - 2011-02-02, 18:18

MartaJS, my nie istnieliśmy przez ponad rok, kontrolnie Tymona oglądała pediatra na wizytach domowych prywatnych (dla naszego spokoju, że wszystko z nim ok) :-)
YolaW - 2011-02-02, 23:14

priya, nie przejmuj się, do mnie też dzwonili, ale można to jeszcze dłuuugo odkładać a wreszcie napisać oświadczenie i powinni dac spokój. Ja powiedziałam, że 4 (mega spóźnionę) dawkę na błonicę itd. podamy jak nie będzie sezonu na choroby czyli jak się zrobi ciepło, a MMR to ja się jeszcze waham i musze to skonsultować z pediatrą. Na razie spokój.
excelencja - 2011-02-02, 23:43

dżo napisał/a:
MartaJS, my nie istnieliśmy przez ponad rok,


a w jakim celu zaistnieliście, że tak spytam?

gemi - 2011-02-03, 06:56

priya, ja na MMR to już absolutnie nie zamierzam szczepić. Jest to pierwsza szczepionka na naszej czarnej liście. Nie zgadzam się z nią nie tylko z powodów zdrowotnych, ale też religijnych. KK jest absolutnie przeciwny tej szczepionce ze względu na jej pochodzenie. Tym zamierzam się podeprzeć jeśli dojdzie do wojny z sanepidem.

Dowiedziałam się, że przy porodzie w domu kartę szczepień wydaje położna. Już ja zadbam o to, by się "zawieruszyła w stercie papierów" ]:->

gemi - 2011-02-03, 08:39

Aisha, moi rodzice maja kominek :mrgreen:
priya - 2011-02-03, 09:15

gemi, zielona jestem. Czy to MMR jest tą szczepionką "poaborcyjną", że się tak wyrażę? Jeśli tak, to to mocny anty-argument i dla mnie, choć z KK nie jestem związana. Narazie odwlekam. ZObaczę co dalej.
dżo - 2011-02-03, 09:34

excelencja napisał/a:
a w jakim celu zaistnieliście

Tymon miał niepokojący kaszel, nasza domowa lekarka była niedostępna więc zdecydowałam się na przychodnię, aby pediatra osłychał T.

excelencja - 2011-02-03, 09:46

dżo napisał/a:
Tymon miał niepokojący kaszel, nasza domowa lekarka była niedostępna więc zdecydowałam się na przychodnię, aby pediatra osłychał T.


fff ja nie byłam w przychodni z rok już, na bilansie nie byłyśmy, wolę się tam chyba nie pokazywać :) Chociaż Hib chciałabym zaliczyć, bo tym zamknę wątek szczepień na najbliższych 10 lat.

bronka - 2011-02-03, 11:17

priya, z tą szczepionka na MMR coś zakręcili podobno i teraz jest glin zamiast rtęci. Pewna tych informacji nie jestem.
gemi - 2011-02-03, 11:18

excelencja, a myślałaś, by pójść na wszelki wypadek prywatnie?
Lily - 2011-02-03, 11:20

bronka napisał/a:
teraz jest glin zamiast rtęci
No to zamienił stryjek siekierkę na kijek... ale to chyba nieprawda hxxp://www.msd.pl/content/corporate/products/produkty/MMRII.html
bronka - 2011-02-03, 11:27

Lily, od stycznia tego roku więc może nieaktualne są dane z tamtej stronki.
excelencja - 2011-02-03, 12:12

gemi napisał/a:
excelencja, a myślałaś, by pójść na wszelki wypadek prywatnie?


nie nie :)
Tzn nie to, że Lilki nie widział człowiek-lekarz, tylko, że nie byłyśmy na tym bilansie formalnym, co to się do książeczki wklepuje bzdury- zresztą sensu tego nie widzę, bo gwarantuję, że to, co oni sprawdzają (przynajmniej tu) każda z nas zauważy znacznie wcześniej (chociaż pewne znajome -nie z wd of course) były zaskoczone, że lekarz powiedział, że mają otyłe dziecko, że ma krzywe nóżki, że ma chore ząbki...)

A generalnie czasem lekarzy nawiedzałam - ale specjalistów- czyli dermatologa, neurologa, ortopedę, usg brzuszka robiłam, stomatologa.
Ale już nie czuję potrzeby.

MartaJS - 2011-02-03, 12:16

A czy prywatni lekarze nie mogą nic wpisywać do książeczki zdrowia dziecka? A jeśli nie to dlaczego?
Byliśmy prywatnie u pediatry, byliśmy prywatnie u ortopedy i nikt nigdzie nic nie wpisał. Tylko nam powiedzieli "na gębę", że wszystko ok. A przecież w książeczce jest pełno miejsca.

excelencja - 2011-02-03, 12:41

MartaJS, no właśnie mi też nigdy żaden prywatnie nic nie wpisał,
ale w sumie nie czuję takiej potrzeby, za to mam zdjęcia z usg główki, z usg biodere, z usg brzucha, so wsio jest.

gemi - 2011-02-03, 16:29

excelencja, teraz widzę, że się niejasno wyraziłam. Chodziło mi o zaszczepienie Lilaka na tego HiBa na prywatnej wizycie. Wtedy będziesz miała spokój i ze szczepieniem i z ewentualnym zaistnieniem w sanepidzie :-)
MartaJS - 2011-02-03, 18:06

A można szczepić prywatnie? Bo ja bym tak chciała właśnie. Ale jak nie chcą nic wpisywać w książeczkę, to pewnie i szczepić nie będą chcieli. Mi pani pediatra nawet skierowania do ortopedy wypisać nie chciała.
A ja sobie myślę, że prywatni lekarze nie chcą "zostawiać śladów", bo przyjmują na lewo. Od nowego roku teoretycznie powinni wszyscy mieć kasy fiskalne i wydawać paragon.

bodi - 2011-02-03, 18:48

MartaJS napisał/a:
nie chcą nic wpisywać w książeczkę,

to mnie baardzo dziwi :shock: chyba że rzeczywiście chodzi o kasy fiskalne, tak jak piszesz. W czasach niemowlęctwa Jagody zdarzyło nam się kilka razy korzystać z prywatnego pediatry, na moją prośbę wpisywał się grzecznie do książeczki.

i szczepić chyba tez powinna być możliwość prywatnie, dlaczego nie?

Lily - 2011-02-03, 18:52

MartaJS napisał/a:
bo przyjmują na lewo
Ależ nie przyjmują na lewo, tylko działają tak jakby poza systemem. Czyli skierowanie od takiego pediatry np. na jakieś specjalistyczne badanie będzie skutkowało pełnopłatnością takiego badania.
excelencja - 2011-02-03, 20:27

z listu prof. Majewskiej

odkrycie Dr.Wakefielda zostalo potwierdzone przez niezaleznych amerykanskich badaczy.
Otoz w jelitach dzieci, ktore zapadly na autyzm po szczepieniach MMR,
znaleziono aktywnego wirusa odry pochodzenia szczepionkowego, ktory wywolal u nich chorobe jelit. To odkrycie calkowicie rehabilituje dr.
Wakefielda, profesjonalnie zniszczonego pzrez szcepionkowy establiszment
za odwage gloszenia prawdy o swoim odkryciu.

i link do art
hxxp://www.dailymail.co.uk/news/article-388051/Scientists-fear-MMR-link-autism.html

[ Dodano: 2011-02-03, 20:29 ]
i pozwalam sobie załączyć jeszcze jeden fragment 'newslettera' prof.



Czesto dostaje od Was pytania, ktore szczepienia sa najwazniejsze. Tylko
> rodzice moga i powinni o tym decydowac, bo dla roznych osob wybory i
> decyzje beda rozne. Posylam w zalaczniku informacje o szczepieniach w
> glownych zachodnich krajach UE.
>
> Jak widac, w wiekszosci krajow szczepienia sa calkowicie dobrowolne i
> niski jest tam stopien wyszczepienia. Warto pamietac, ze umieralnosc
> niemowlat i dzieci do 5 r. zycia jest w tych krajach znacznie mniejsza niz
> w Polsce czy w USA - najbardziej zaszczepionym kraju swiata o wysokiej
> umieralnosi niemowlat i najbardziej uposledzonych neurologicznie i
> fizycznie dzieciach. Polska jest w tym aspekcie tuz za USA.
>
> Uwazam, ze polscy rodzice powinni sie zorganizowac i walczyc w Sejmie o
> zmiane ustawy o szczepieniach, tak zeby byly one calkowicie dobrowolne,
> jak na Zachodzie. Jest niedopuszczalne w cywilizowanym swiecie i
> demokratycznym kraju, zeby organizacja taka jak Sanepid, która
> posredniczy w handlu szczepionkami i czerpie z tego zyski, nadzorowala tez
> szczepienia i terroryzowala karami (które wydaja się bezprawane)
> rodzicow, ktorzy decyduja sie nie szczepic swoich dzieci, co sie zdarza
> calkiem czesto.

puszczyk - 2011-02-03, 20:45

excelencja, jak się można zapisać na ten newsletter? Albo skontaktować z prof. Majewską?
dżo - 2011-02-03, 21:11

MartaJS napisał/a:
A można szczepić prywatnie?

Można.
Tymona książeczka zdrowia ma wpisy z wizyt kontrolnych na początku jego życia, lakarka prywatna, wizyty domowe, także róznie z tym bywa.
Kartę szczepień założyła nam połozna, leży w domu nieruszana, w przychodni nikt sie o nią nie upomniał.

bajaderka - 2011-02-03, 21:13

puszczyk, pisałaś już tu dziewczynom o Stowarzyszeniu Stop NOP?
pierwsze kroki poczynione, musimy werbować i zbierać podpisy :mryellow:

będziecie z Nami? ;-)

excelencja - 2011-02-03, 21:45

bajaderka, podpisać mogę nawet cyrograf z diabłem.
puszczyk - 2011-02-03, 22:07

bajaderka, pisałam, ale nie tutaj. 8-) Myślę, że rekrutacja członków ruszy z chwilą rejestracji w sądzie, ale jak ktoś się pali do tego już teraz, to niech pisze.
Wkrótce będzie też list protestacyjny do podpisania.

Jadzia - 2011-02-03, 22:09

brawo dziewczyny :-) Takie stowarzyszenie to iskierka nadziei dla rodziców nieszczepiących/szczepiących "po swojemu".
YolaW - 2011-02-03, 23:29

gemi napisał/a:
Dowiedziałam się, że przy porodzie w domu kartę szczepień wydaje położna. Już ja zadbam o to, by się "zawieruszyła w stercie papierów"

Ja rodziłam w szpitalu, przejęłam ją przy wypisie, ale to nic nie dało, bo w przychodni nową nam wyrobili.

gemi napisał/a:
KK jest absolutnie przeciwny tej szczepionce ze względu na jej pochodzenie.

gemi, co konkretnie? Wykorzystywali ludzkie płody/embriony przy produkcji?

gemi - 2011-02-04, 07:24

YolaW, dokładnie. To jest coś, czego ja osobiście znieść nie potrafię. Nie mieści mi się w głowie, jak można robić interesy na wyabortowanych płodach. Ale bardzo ładnie to brzmi w piśmie Ministrestwa Zdrowia: "użycie linii diploidalnych komórek ludzkich". Są chwilę, gdy najzwyczajniej brzydzę się prawem i jego suchym, często pokrętnym językiem

W moim komplecie "niezgód" na ewentualność porodu w szpitalu znajdują się również niezgody na szczepienie. Jedna podpisana przeze mnie, druga przez męża. Każda po 2 egzemplarze (do izby przyjęć i na porodówkę). A mąż ma za zadanie patrzeć wszystkim na ręce i w razie czego użyć swoich, gdy ktoś podejdzie do dzidzi ze strzykawką. Ale to tylko na wypadek. Bo ja przecież szykuję się do porodu w domu :-) A położna wcale nas do szczepień nie namawia.

MartaJS - 2011-02-04, 08:46

gemi napisał/a:
W moim komplecie "niezgód" na ewentualność porodu w szpitalu znajdują się również niezgody na szczepienie. Jedna podpisana przeze mnie, druga przez męża. Każda po 2 egzemplarze (do izby przyjęć i na porodówkę).


My mieliśmy jeden papier podpisany przez nas oboje i domagali się go tylko na oddziale noworodkowym. Na porodówce nic im do tego, tak mi się wydaje.

gemi - 2011-02-04, 11:28

MartaJS, nam się też tak wydawało przy Pawełku. Okazało się jednak, że zdążyli go zaszczepić zanim przewieźli nas na salę :evil:
excelencja - 2011-02-04, 11:43

gemi napisał/a:
Okazało się jednak, że zdążyli go zaszczepić zanim przewieźli nas na salę :evil:
?????
shit...
Wniosek- nie wolno spuszczać dziecka ani na sekundę.
Chociaż moje biedne dziecko szczepić chcieli chyba 3 dobie i zapytali czy mogą.

MartaJS - 2011-02-04, 11:45

gemi napisał/a:
MartaJS, nam się też tak wydawało przy Pawełku. Okazało się jednak, że zdążyli go zaszczepić zanim przewieźli nas na salę :evil:


A niech to! Takiego świeżaczka? :shock:

Stasiowi tuż po urodzeniu lekarka wbiła jakąś strzykawę, byłam ledwo żywa i było mi wszystko jedno, pomyślałam - a niech sobie szczepią, nie mam siły protestować. Potem się okazało że to była witamina K... ale gdyby faktycznie szczepili, to by zaszczepili.

gemi - 2011-02-04, 11:54

dlatego na wszelki wypadek mam dwie niezgody. I zacznę drążyć temat już od izby przyjęć
YolaW - 2011-02-04, 21:25

gemi, a na witamine K zgodzisz się czy nie?

gemi napisał/a:
"użycie linii diploidalnych komórek ludzkich"

:evil: :evil:

excelencja - 2011-02-04, 23:57

też jestem we frakcji anty K, ba! nawet wielu pediatrów jest w tej frakcji.
Jestem także we frakcji antyD w okresie pozazimowym. o :)

puszczyk - 2011-02-05, 09:50

euridice napisał/a:
A o co chodzi? Brzmi dobrze

Czekamy na rejestrację w sądzie. :-) Szczegóły na szczepienia.org.pl

YolaW - 2011-02-07, 22:41

excelencja napisał/a:
Jestem także we frakcji antyD w okresie pozazimowym. o

My w tym roku totalnie zaniedbaliśmy wit.D :(

gemi - 2011-02-08, 07:59

YolaW, w domu raczej nie będę musiała. Położna sama z siebie nie podaje, chyba, że mam takie życzenie i się sama po receptę przejdę. Mogę też zażyczyć sobie na wizycie patronażowej. Ale nie chcę
Lecz gdybym skończyła w szpitalu ze względu na stan dziecka, to wtedy czułabym się spokojniej, gdyby mu jednak tą witaminę K podali. Jednak po wypisie do domu podawać niczego nie zamierzam.

YolaW - 2011-02-08, 22:05

gemi, ja tym razem też mam dylemat, pogadam jeszcze szczerze z moja pediatra od Olafa, ale jesli sie zdecyduje to też tylko na dawkę szpitalną.
MartaJS - 2011-02-10, 09:17

excelencja napisał/a:
też jestem we frakcji anty K, ba! nawet wielu pediatrów jest w tej frakcji.


A możesz napisać dlaczego? Czy gdzieś to już było na forum?
Staś dostaje K i D, D jeszcze trochę mu chyba będę dawać, aż do wiosny, kiedy będzie można wystawić na słońce. Ale czy K jest potrzebna rzeczywiście do końca 3 miesiąca? Zastanawiam się czy nie odstawić już teraz, zwłaszcza że opakowanie mi się kończy ;-)

Jadzia - 2011-02-10, 09:29

MartaJS, ja odstawiłam wit K właśnie po ukończeniu 2 miesiąca. A wcześniej miałam wątpliwości czy podawać czy też nie i nie podawałam tej witaminy codziennie. Teraz tylko D.
Lekarz, który jest zwolennikiem szczepień, multiwitamin itd powiedział "już nie musicie podawać"- skoro osoba o takich poglądach to powiedziała, to wydaje mi się, że podawanie K do końca 3 miesiąca może być ściemą.

tutaj wątek o wit K:
hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=2568

excelencja - 2011-02-10, 09:41

vit. K nie jest potrzebna zdaniem moim - subiektywnym - bo po cholerę?
A mój pediatra - który generalnie jest zwolennikiem szczepionek i różnych takich- stwierdził, że to typowa zagrywka firm farmaceutycznych dla kasy.
A generalnie nie uważam, żeby pakowanie w dziecko suplementów było zdrowym pomysłem, bo kto jak kto - ale dzieciak świeży jest najlepiej wyposażony we wszystko, co mu natura chciała dać.

Co do vit D - to nie dawałabym dziecku D3 tylko sprowadziła D2, no i tylko do marca.

[ Dodano: 2011-02-10, 09:42 ]
A i jeszcze do D wracając - nie dawałam dziecku - ale urodziło się wiosną, a zimą dawałam raz w tygodniu.
Teraz jemy obie - co 2-3 dni.

priya - 2011-02-10, 09:46

Jestem tego zdania co excelencja. Jeszcze 4 lata temu, gdy rodził się Nat, nikt podawaniu wit.K nie słyszał. A rok temu, gdy położna środowiskowa przyszła do MIkosia, oburzona przekonywała mnie jak ważne jest jej podawanie. Roześmiałam się jej w twarz, nie mogłam się powstrzymać. Co więcej, z tego co czytałam, początkowo na rynku polskim była tylko jedna firma, która produkowała tą witaminę. Dla mnie wnioski są oczywiste.
MartaJS - 2011-02-10, 10:09

Tak też podejrzewałam, że to kolejny spisek koncernów farmaceutycznych. I jeszcze te bajki na opakowaniu o gorączkach krwotocznych... która matka nie kupi? Zwłaszcza jeśli świeża i wszystkim przerażona. Dzięki za info - w takim razie odstawiamy K, a D jeszcze pociągniemy trochę.
dżo - 2011-02-10, 10:16

MartaJS, czesto po podawaniu K dzieci maja bóle brzucha, wg mnie tez nie warto faszerować tym maluchy. Tymon dostał pierwsza dawke zaraz po urodzeniu, bardziej ze wzg. na męża który obstawał) niż z konieczności i mojego przekonania.
MartaJS - 2011-02-10, 10:19

Staś też dostał od razu po urodzeniu, jeszcze na porodówce, nawet nas nie pytali. Ale chyba bym się zgodziła. Dawałam mu przez miesiąc, od 4 tygodnia (wcześniej nie dawałam, bo nikt nas nie namawiał), ale chyba wystarczy.
gemi - 2011-02-10, 10:57

znów warto byłoby wydzielić do odpowiedniego wątku (moim skromnym zdaniem)

zaraz skrobnę do moda

...tylko jakiego?

Lily - 2011-02-10, 11:28

gemi napisał/a:
...tylko jakiego?
Tego o K. Ale ja nie mogę, nie moderuję tutaj. Dodam jeszcze, że jest nawet zalecenie, żeby K do 18. roku życia podawać. I że 4 lata i więcej temu też już podawali, widocznie nie wszędzie. Moja koleżanka ma córkę 8-letnią i o ile pamiętam, ona dostała (w Krakowie).
priya - 2011-02-10, 13:35

Hmmm... dziwne, u nas nikt nic nie mówił jak Nata rodziłam, a Mikosiowi zapodali od razu w szpitalu, o czym dowiedziałam się dopiero z książeczki zdrowia, bo nikt nie raczył mnie poinformować, że mają jakieś nowe wytyczne... Położna też twierdziła że to nowość, znaczy się że od 2007 roku czy coś... Ale może nie wszędzie w tym samym czasie wprowadzili...
Lily - 2011-02-10, 16:49

priya napisał/a:
Położna też twierdziła że to nowość, znaczy się że od 2007 roku czy coś...
Wiesz, tu piszą o tych nowych wytycznych hxxp://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3624807 i jest taki wpis m.in.:
Cytat:
Dokładnie - od 2007 zmienił się schemat podawania. To, że poprzedniemu dziecku nie trzeba było podawać to oznacza tyle, że wtedy - przed 2007 - podawano \"końską dawkę\" witaminy k w zastrzyku po urodzeniu - jednorazowo. Od 2007 podaje się w zastrzyku w szpitalu mniejszą dawkę a potem podaje się w \"mikrodawkach\" do 3 miesiąca. Czasem nawet dłużej jeśli dziecko jest w jednej z grup ryzyka. Jakie są grupy ryzyka i jakie są objawy choroby krwotocznej niemowląt można przeczytać np. na www.babyk.pl

Oczywiście podana strona jednocześnie reklamuję witaminę K dla niemowląt pewnej firmy :?
Ja nie wiem, jak to się dzieję, że nagle natura przestała dbać o rozmaite potrzeby noworodka i musi on pobierać rozmaite witaminy i inne środki ze środowiska. Rozumiem, gdy są jakieś wskazania - wcześniactwo, jakaś choroba dziecka, matki, ale żeby tak na dzień dobry od razu pakować zastrzyki?

puszczyk - 2011-02-11, 11:40

Wracając do tematu hxxp://www.stop-thmpd.pl/custom/SZCZEPIENIA_RaportSpecjalny2011.pdf]warto przeczytać ten raport. Szczepienia: dowiedz się wszystkiego.

Powyżsi sygnatariusze reprezentują szerokie spektrum lekarzy obejmujące pediatrów, lekarzy rodzinnych,
chirurgów mózgu, oraz profesorów patologii, chemii, biologii i immunologii. Wszyscy oni, niezależnie od siebie,
prowadzili badania naukowe i doszli do wniosków opisanych w niniejszym raporcie.

priya - 2011-02-11, 14:24

szukam w necie składu mmr; znalazłam taką ulotkę:
hxxp://www.msd.pl/content/corporate/products/produkty/MMRII.html
Według niej nie ma w składzie rtęci (thimerosal). Na innych stronach też nie jest wymieniana wśród tych, które ją zawierają. Niezależnie od tego, w weekend zamerzam sklecić pismo do przychodni oświadczające, że Miko nie będzie szczepiony przeciw odrze, śwince i różyczce. Czy w tym piśmie muszę wymieniać powody dla których nie zamierzam poddać go szczepieniu?

Kat... - 2011-02-11, 15:12

priya, a miałaś już rozmowy na ten temat? Może warto takie pismo sklecić ale na wszelki wypadek i na razie się nie wychylać? Różnie bywa ale może jakbyś po prostu nie przyszła to nikt by nie zauważył, a jak z oficjalnym pismem wystartujesz do przychodni to oni mogą się czuć zobowiązani do jakiejś reakcji.
priya - 2011-02-11, 15:15

Kat..., Jesteśmy już jakieś 3 miesiace spóźnieni i długo się nie upominali o nas, ale w zeszłym tygodniu sobie przypomnieli. Pytała lekarka (ale wiedziałą, że póki co miiko kaszle bo z tym u niej byłam właśnie) i pytała potem też pielęgniarka od szczepień, która mnie zna osobiście. Zbyłam ją chorobą Mikosia, ale w nieskończoność odwlekać nie będę. Postanowiłam, że skoro o nas pamiętają, to złożę pismo. Tylko nie wiem co dokładnie w nim napisać. Ale teraz zaczynam się zastanawiać czy może nie poczekać aż wezwą nas oficjalnie...
puszczyk - 2011-02-11, 15:38

priya, wystarczy, że zadasz lekarce kilka pytań, na które nie będzie umiała odpowiedzieć. Mogę Ci je wysłać na pw. Prawdopodobnie skieruje Cię do punktu konsultacyjnego ds szczepień.
Zupełnie chcesz zrezygnować z tego szczepienia czy odwlec je w czasie?

priya - 2011-02-11, 16:04

puszczyk, piszę pw zaraz.
puszczyk - 2011-02-11, 18:10

No to wrzucam jeszcze jeden ciekawy link: hxxp://www.box.net/shared/gpjolj4389]Inspiracje do własnych pytań na temat szczepień.
Jadzia - 2011-02-11, 18:15

puszczyk, ale tak czy siak przychodnia może takiego delikwenta zgłosić do Sanepidu.
My idziemy w poniedziałek do przychodni (już dłużej nie udało się zwlekać) i mamy zamiar zanieść oświadczenie, że na razie nie chcemy szczepić. Tylko nie wiem czy pisać od razu kiedy zamierzamy szczepić i w jaki sposób i czy podawać powody.

priya - 2011-02-11, 18:28

Przeczytałam i wydrukowałam sobie do przestudiowania dokładniejszego. Dzięki!
excelencja - 2011-02-11, 23:38

puszczyk, może tu napisz te pytania, więcej osób skorzysta
puszczyk - 2011-02-12, 00:25

Proszę bardzo:

Cytat:
1. W dniu ................... r. w przychodni NZOZ moje dziecko zostało zaszczepione szczepionką Hepavax seria................ Bardzo proszę o podanie powodu, dla którego w trakcie badania kwalifikacyjnego, jako matka nie zostałam poinformowana o możliwości wystąpienia po szczepieniu Nieporządanego Odczynu Poszczepiennego a także nie otrzymałam ulotki informacyjnej dotyczącej preparatu podanego w trakcie szczepienia mojego dziecka .

2. W materiałach promocyjnych producent szczepionki Hepavax podaje informację, iż przeciwwskazaniem do podanie tego preparatu jest nadwrażliwość na dowolny składnik szczepionki. Bardzo proszę o wskazanie, na jakiej podstawie, jako lekarz wykluczyła Pani nadwrażliwość na dowolny składnik szczepionki u mojego syna.

3. W związku z brakiem informacji w czasie przeprowadzanego wcześniej badania kwalifikacyjnego dowiedziałam się z pozyskanych później materiałów reklamowych producenta, iż każda dawka Hepavax o poj. 1 mi zawiera 20 mikrogramów rekombinowanego HBsAg, a każda dawka o poj. 0,5 mi zawiera 10 mikrogramów rekombinowanego HBsAg a także inne składniki: wodorotlenek glinu, tiomersal. Bardzo proszę o szczegółowe informacje, jakie działanie na organizm mojego dziecka ma tiomersal (zarówno w krótkim jak, i długim okresie czasu), bardzo proszę o odniesienie się do faktu, iż szczepionki zawierające tiomersal zostały wycofane z użycia w USA oraz krajach Europy Zachodniej.

4. W dniu w przychodni NZOZ moje dziecko zostało zaszczepione szczepionką Pentaxim seria............ bardzo proszę o podanie powodu, dla którego w trakcie badania kwalifikacyjnego, jako matka nie zostałam poinformowana o możliwości wystąpienia po szczepieniu Niepożądanego Odczynu Poszczepiennego, a także nie otrzymałam ulotki informacyjnej dotyczącej preparatu podanego w trakcie szczepienia mojemu dziecku. Bardzo proszę o wskazanie powodu, dla którego nie miałam możliwości zapoznania się z informacją przeznaczoną dla pacjenta.
Producent szczepionki wyraźnie zaznacza należy zapoznać się z treścią ulotki przed zastosowaniem szczepionki. Podobnie jak w przypadku poprzedniej szczepionki, chciałabym uzyskać szczegółowe informacje, jakie działanie na organizm mojego dziecka mają zawarte w szczepionce Pentaxim : tiomersal, formaldehyd oraz fenoksyetanol (zarówno w krótkim jak, i długim okresie czasu). Bardzo proszę o odniesienie się do faktu, iż szczepionki zawierające tiomersal zostały całkowicie wycofane z użycia w USA oraz krajach Europy Zachodniej.

5. Czy podanie szczepionki uchroni w 100% moje dziecko przed chorobą, na którą zostanie zaszczepione? Czy wytworzenie przeciwciał na skutek szczepienia jest równoznaczne z uzyskaniem odporności na daną chorobę zakaźną? Jak należy wytłumaczyć fakt zachorowania osób z wysokim mianem przeciwciał (również tych zaszczepionych), jednocześnie jak należy interpretować fakt, iż zanotowano przypadki osób w ogóle nie posiadających wybranych przeciwciał, które były odporne na drobnoustroje wywołujące daną chorobę zakaźną?
Szczególnie interesują mnie następujące kwestie: jakie są przyczyny możliwego braku odpowiedzi na szczepienie przeciw wzw B, jaka jest efektywność pełnokomórkowych szczepionek przeciw krztuścowi. Proszę o wskazanie konkretnych publikacji naukowych wyjaśniających te kwestie. Bardzo proszę o odniesienie się do stanowiska neurobiologa Profesor M. Majewskiej o neurotoksyczności związku rtęci (tiomersalu), związków aluminium i innych metali ciężkich, formaldehydu i innych związków chemicznych zawartych w szczepionkach.
Proszę o wskazanie prac naukowych opisujących zjawiska związane z podaniem szczepionki, zachodzące w organiźmie dziecka pod wpływem w/w substancji w wypadku skumulowania ilości szczepień.

6. Proszę o informację, jaki wpływ na funkcjonowanie organizmu mojego dziecka mają adjuwanty i konserwanty stosowane w dopuszczonych do obrotu na polskim rynku szczepionkach? W jaki sposób przebiega ich metabolizm oraz w jaki sposób są wydalane z organizmu? Proszę o przedstawienie badań naukowych w tym zakresie. W związku z otrzymaną przeze mnie decyzją o zaszczepieniu na 9 chorób łącznie wydaną przez PPIS pod rygorem natychmiastowej wykonalności proszę o wskazanie badań naukowych potwierdzających, iż skumulowana ilość szczepień (tym samym adjuwantów oraz konserwantów) nie zwiększa ryzyka wystąpienia nieporządanego odczynu poszczepiennego u mojego dziecka.

6. Jakie są możliwe zgrożenia związane ze szczepieniem wynikające z faktu, iż reakcja na szczepionkę inaktywowaną polega na wzbudzeniu głównie limfocytów Th2 prowadzącą do powstania przeciwciał, z pominięciem pobudzenia aktywności limfocytów Th1?

7. W odniesieniu do wydanej przez Wielkopolskiego Państwowego Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego (WPWIS) o zaszczepieniu mojego dziecka przeciwko błonicy, krztuścowi, tężcowi, poliomyetilis, odrze, śwince, różyczce, wirusowemu zapaleniu wątroby typu B, Haemophilus influenzae typu b. (łacznie 9 chorób), gdzie Inspektor Sanitarny stwierdził, iż fakt publikacji Programu Szczepień Ochronnych w dniu 31 października każdego roku daje gwarancję wykorzystania postępów medycyny i sytuacji epidemiologicznej. Bardzo proszę o szczegółowe wyjaśnienie, jakiego rodzaju gwarancja zostaje udzielona przez Główny Inspektorat Sanitarny. W odniesieniu do w/w gwarancji wykorzystania postępów medycyny jak mam rozumieć fakt, iż szczepionki, którymi zaszczepiono moje dziecko w latach 90 XXw. zostały wycofane ze stosowania w wielu krajach skandynawskich, krajach Europy zachodniej oraz USA? Chciałabym się również dowiedzieć, z jakiego powodu w wielu krajach Europy oraz w Stanach Zjednoczonych w ogóle nie stosuje się szczepienia przeciw gruźlicy (przy czym zachorowalność na gruźlicę osób szczepionych, jak i nie szczepionych jest porównywalna)? Jak mam rozumieć wspomnianą przez (WPWIS) gwarancję sytuacji epidemiologicznej (albo wykorzystania sytuacji epidemiologicznej) - dosłownie ?
Jak kwestia wykorzystania najnowszych osiągnięć medycyny w Programie Szczepień Ochronnych ma się do kwestii wycofywania z obrotu szczepionek ?

8. Z czego wynikają różnice dotyczące klasyfikacji nieporządanych odczynów poszczepiennych stosowane w Polsce i w innych krajach Europy Zachodniej czy USA?

9.. Proszę o dokładne wskazanie, kto ponosi odpowiedzialność karną i majątkową w przypadku wystąpienia Nieporządanego Odczynu Poszczepiennego i powikłań po szczepieniu u mojego dziecka.

10. W odniesieniu do wydanej przez Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego decyzji o zaszczepieniu mojego dziecka przeciwko błonicy, krztuścowi, tężcowi, poliomyetilis, odrze, śwince, różyczce, wirusowemu zapaleniu wątroby typu B, Haemophilus influenzae typu b. (łącznie 9 chorób) pod rygorem natychmiastowej wykonalności proszę o komentarz do publikacji niemieckich i austriackich badaczy: „Sudden and unexpected deaths after the administration of hexavalent vaccines (diphtheria, tetanus, pertussis, poliomyelitis, hepatitis B, Haemophilius influenzae type b): is there a signal? (Eur J Pediatr. 2005, 164:61-69), w której opisana została śmierć 19 niemowląt w ciągu paru godzin/dni po szczepieniu dwiema szczepionkami heksawalentnymi (DTP- Hib-HepB-IPV) w okresie od października 2000 do czerwca 2003. Zdrowe przed szczepieniem dzieci zmarły w wyniku poszczepiennych obrzęków mózgu i płuc oraz zawałów serca. Inne przykłady podobnych publikacji: (Zinka et al., (2006) Unexplained cases of sudden infant death shortly after hexavalent vaccination. Vaccine, 24:5779-5780; Von Kries et al., (2005); Ottaviani et al., (2006) Sudden infant death syndrome (SIDS) shortly after hexavalent vaccination: another pathology in suspected SIDS? Virchows Arch. 448:100-104).

11. W odniesieniu do wydanej przez Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego decyzji o zaszczepieniu mojego dziecka przeciwko błonicy, krztuścowi, tężcowi, poliomyetilis, odrze, śwince, różyczce, wirusowemu zapaleniu wątroby typu B, Haemophilus influenzae typu b. (łącznie 9 chorób) pod rygorem natychmiastowej wykonalności, proszę wskazanie konkretnej propozycji umożliwiającej wykonanie decyzji wydanej przez PPIS, pozwalającej na uniknięcie nałożenia się ewentualnego niepożądanego odczynu poszczepiennego.

Podkreślam iż jako matce małoletniego ………przysługuje mi prawo do uzyskania rzetelnych, przystępnych i wyczerpujących informacji dotyczących skuteczności i bezpieczeństwa stosowania preparatów szczepionkowych w grupach wiekowych wskazanych w Programie Szczepień Ochronnych. Prawa pacjenta do uzyskania takiej informacji określa zarówno ustawa z dnia 6 listopada 2008 r. o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta (Dz. U. z 2009 r. Nr 52, poz. 417 z późn. zm.) jak i art. 17 ust. 9 ustawy z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi.

priya - 2011-02-12, 07:42

puszczyk, dziękuję! Biorę się za studiowanie.
puszczyk - 2011-02-12, 08:39

euridice, osoba zaangażowana w naszą sprawę. Postarała się dziewczyna. :)

Jadzia napisał/a:
puszczyk, ale tak czy siak przychodnia może takiego delikwenta zgłosić do Sanepidu.

Dokładnie. Dużo zależy jaką taktykę obrał konkretny sanepid. Warto poszukać kontaktu z osobami ze swojego miasta, W niektórych miejscach wystarczy pogadać i dają spokój.

priya - 2011-02-12, 09:00

Nie wiem czy to standard wszędzie, ale z tego co wiem ansza przychodnia jest regularnie kontrolowana przez sanepid, także nas pewnie zgłoszą tak czy siak. Czy mam się spodziewać sprawy w sądzie??
Jadzia - 2011-02-12, 09:26

priya, nam pielęgniarka w przychodni powiedziała "ja państwa nie nękam tymi szczepieniami, ale jak będzie kontrola z sanepidu to i my i państwo będziecie mieć problemy". Ale nie wiem co ile średnio taka kontrola przebiega.
priya - 2011-02-12, 09:44

nie rozumiem co to za gadanie, że przychodnia będzie miała problem przez nieszczepiącego. Przecież to ja piszę pismo i ja biorę odpowiedzialność, mogliby już tak nie próbować wzbudzać poczucia winy na każdym kroku :roll: I co to znaczy problemy? Sąd? Jadzia, a Wy ostatecznie odwlekacie wszytkie szczepienia? CO zdecydowałaś napisać?
Jadzia - 2011-02-12, 09:59

z przychodnią chodzi o to (tak mi się wydaje), że jak przyjdzie Sanepid na kontrolę i zobaczy, że jest nieszczepiący to przychodnia ma problemy (nie wiem jakie-grzywna?), dlatego przychodnia dba o to, żeby nie mieć nieszczepiących albo zgłasza sama wcześniej takich delikwentów.
Na dzień dzisiejszy: szczepimy jak dziecko będzie mieć skończone 6 miesięcy (choć coraz częściej myślę o jeszcze większym opóźnieniu), najpierw DtaP, potem 2-3 miesiące przerwy wzwB itd Polio ew. gdzieś w dalszej przyszłości. Hib i MMR nie. Pisemka jeszcze nie mamy-jak napiszę to Ci priya podeślę.

Z tym sądem to chyba nie tak od razu ;) Najpierw Sanepid musi Cię namierzyć, wysłać pisemka, że masz zaszczepić, Ty możesz się odwołać, poprosić o wizytę w punkcie konsultacyjnym itd itp. Można się dość długo tak bawić. Można też ew. "wyemigrować".

Chciałabym wiedzieć jak sprawa z Sanepidem wygląda w Katowicach. Próbowałam się czegoś dowiedzieć na forum nieszczepimy, ale niestety bezowocnie. Wiem tylko tyle, że w K. jest problem nieszczepiących Romów i Sanepid był swego czasu cięty na nieszczepiących (ale czy na wszystkich? i czy nadal?).

priya - 2011-02-12, 10:34

No ja rozumiem, ale skoro składam pismo i odmawiam szczepienia, to przychodnia ma związane ręce, czyż nie? Dlaczego więc sanepid się ma ich czepiać, niech się czepia mnie jak chce ]:-> Boszzzz, jakie to wszystko głupie, człowiek jak przestepca musi sie czuć tylko dlatego, że nie jest przekonany by poddać się bezmyslnie systemowi, wrrr. :-x
Lily - 2011-02-12, 14:31

priya napisał/a:
ale skoro składam pismo i odmawiam szczepienia, to przychodnia ma związane ręce, czyż nie?
Prawdopodobnie jeśli dostaną podkładkę w postaci Twojego oświadczenia to już będą uspokojeni i nie będą Cię nękać.
YolaW - 2011-02-14, 22:20

Znajoma jednej osoby z forum dzwoniła ostatnio do sanepidu (nie wiem którego) i spytała wprost co grozi za nieszczepienie. Pani powiedziała jej, że nie można zmusić do szczepienia i sanepid naklada kare w wysokosci 1500zl dopiero jak dziecko zachoruje na chorobę, której mogło uniknąć, gdyby było zaszczepione i będzie miało jakieś powikłania, skutki uboczne. Mogę dopytac, który to był sanepid.

My też nie będziemy szczepić mmr. Dokończymy błonicę, tężec, krztusiec (podajemy ten z żółtaczką od razu) i na tym koniec. Choć i tej ostatniej dawki się boję i wciąż odwlekam.

excelencja - 2011-02-14, 22:51

YolaW, po co z żółtaczką? Nie wyjdzie Wam przez to za dużo żółtaczki przypadkiem?
YolaW - 2011-02-14, 23:57

excelencja, nie, bo my od początku żółtaczkę mieliśmy razem. To jest ta Infanrix hexa wersja z żółtaczką.
puszczyk - 2011-02-15, 00:14

YolaW napisał/a:
Mogę dopytac, który to był sanepid.

Na pewno nie wielkopolski. :evil:

priya - 2011-02-15, 06:58

puszczyk, a jak jest w wielkopolskim?
YolaW, dopytaj, please.

puszczyk - 2011-02-15, 07:21

priya, nie muszę pytać, bo sama tego doświadczam. Przychodnia przekazuje sprawę do sanepidu, ten zaprasza na rozmowę i jeśli nadal odmawiasz szczepień wystawia decyzję pod rygorem natychmiastowej wykonalności. Odwołujesz się do wojewódzkiego, ten podtrzymuje decyzję, wtedy możesz już tylko złożyć skargę do sądu administracyjnego. Jak nie złożysz dają upomnienie, a potem grzywnę w celu przymuszenia (mogą ja nakładać do 50000 zł). Od niej można się znowu odwołać, ale oczywiście zostaje podtrzymana i znowu pozostaje tylko sąd. Co dalej jeszcze nie wiem, ale mam dowód w postaci wyroku, że nie mają prawa nakładać grzywny...
Acha, gdy nie płacisz grzywny, wchodzą np. na pensję... :evil:

priya - 2011-02-15, 08:21

puszczyk, dzięki... Choć strasznie mnie to dobiło... nienawidzę takich rzeczy, nie wiem czy mam siłę na taką walkę... :-(
Jadzia - 2011-02-15, 08:40

puszczyku, to straszne. Myślałam, że łatwiej jest u Was z nieszczepieniem. Przecież wiele osób w Wlkp nie szczepi.

priya, bardzo dobrze Cię Kochana rozumiem. Ja po wczorajszej rozmowie z lekarzem jestem nadal chodzącym kłębkiem nerwów. Choć było nawet ok...to ja cholera nie potrafię, nie mam siły na takie konfrontacje (a co dopiero z sanepidem albo sądem :shock: )

excelencja - 2011-02-15, 09:36

YolaW, no to tym bardziej macie więcej dawek niż powinniście. hexa... dżizas
trzymam kciuki !!!

[ Dodano: 2011-02-15, 09:37 ]
priya, jak będziesz musiała dasz radę!

agninga - 2011-02-15, 12:00

my też podawaliśmy infarix hexa z żółtaczką bo w szpitalu po urodzeniu nie zgodziłam się właśnie na żółtaczkę.
Niebawem pewnie o to mmr przyjdzie zawiadomienie, a z tego chciałam w ogóle zrezygnować... no i widzę że mogą być schody - nie pamiętacie może czy ktoś w Łodzi (łódzkim) miał doświadczenie z sanepidem?

novellette - 2011-02-15, 13:36

Zapewne temat był już na forum, jeśli tak to proszę odeślijcie mnie najwyżej do linka.

Jakimi szczepionkami (firmami) szczepią w szpitalach w WLKP i na co dziecko trzeba zaszczepić w pierwszych dobach i w ciągu pierwszych 6 tyg.
Z tego co czytaliśmy to trzeba uważać na związki glinu/rtęci/aluminium.

Siostra w Niemczech miała poleconą szczepionkę INFANRIX - IPV +Hib (5), u nich nie szczepi się w pierwszej dobie, a ta szczepionka dopiero po 3 m-cu i nie zawiera WZW.
hxxp://www.impfschaden.info/Fachinfo/infanrix-ivp-hib-gsk.pdf

co myślicie, może to jakaś alternatywa? Poradźcie bo już sami nie wiemy.
Z góry wielkie dzieki za opinie

excelencja - 2011-02-15, 15:09

novellette, myślę, że sama powinnaś przeczytać ten wątek od początku.
Pomyśl czy uważasz, że 5 drobnoustrojów to akurat tyle, ile bezpiecznie może znieść 3 miesięczne niemowlę.

novellette - 2011-02-15, 16:11

Sami już nie wiemy, w każdym razie chodzi o to, że ta szczepionka nie zawiera tych szkodliwych substancji konserwujących. Jeśli weźmiemy pojedyncze z tego co mi wiadomo te w PL wszystkie zawierają szkodliwe substancje konserwujące.

Mogę załatwić pojedyncze, no i czekać aż dziecko skończy 1 rok życia, żeby nie było to dla niego zbyt dużym obciążeniem.

My też byliśmy szczepieni oczywiście nie na taką ilość jak maluchy teraz i te szczepionki były inne.

YolaW - 2011-02-15, 22:07

priya napisał/a:
YolaW, dopytaj, please.

Będę się z nią widzieć w czwartek (najprawdopodobniej). Dopytam.

puszczyk, ale jak mogą wejść na pensję, skoro nie mają prawa nałożyć grzywny?

excelencja napisał/a:
YolaW, no to tym bardziej macie więcej dawek niż powinniście. hexa... dżizas
trzymam kciuki !!!

Powiedz coś więcej. Jak to za dużo dawek? Chodzi o to, że dostał żółtaczkę w szpitalu (bez naszej zgody zresztą)?Wybrałam tą, bo wersja bez żółtaczki miała rtęć (myślałam, że dobrze robię... - tzn., że wybieram mniejsze zło, bo wiem, że jest tam dużo drobnoustrojów, ale było mniej konserwantów do wstrzyknięcia itp).

Lily - 2011-02-15, 22:13

YolaW napisał/a:
puszczyk, ale jak mogą wejść na pensję, skoro nie mają prawa nałożyć grzywny?
Chyba dopiero jak sąd wyda nakaz zapłaty? Nie wiem, Sanepid się może do komornika zwrócić już?
excelencja - 2011-02-15, 22:15

YolaW, no kotek, bo normalnie są 3 dawki żółtaczki, si?
A w tej dostanie 4, tak? tzn pierwszą w szpitalu, a potem 3 razy 5w1.

Lily - 2011-02-15, 22:20

A gdyby nie kryzys, to kalendarz szczepień rósłby i rósł już teraz hxxp://www.roik.pl/i-ogolnopolski-dzien-szczepien-za-nami/
puszczyk - 2011-02-16, 00:32

YolaW napisał/a:
puszczyk, ale jak mogą wejść na pensję, skoro nie mają prawa nałożyć grzywny?

To trzeba im dopiero udowodnić. Znam konkretny przypadek bezpośrednio od osoby, którą to spotkało.
Lily napisał/a:
YolaW napisał/a:
puszczyk, ale jak mogą wejść na pensję, skoro nie mają prawa nałożyć grzywny?
Chyba dopiero jak sąd wyda nakaz zapłaty? Nie wiem, Sanepid się może do komornika zwrócić już?

Sanepid może wystawić tytuł wykonawczy i chyba przez urząd skarbowy zwrócić się do prawodawcy w sprawie zajęcia pensji. Natomiast komornika do domu mogą przysłać dopiero po sprawie w sądzie.

MartaJS - 2011-02-16, 10:36

Siedzę nad planem szczepień dla Stasia. Planuję zadzwonić do takiej jednej pani doktor, co ponoć jest antyszczepionkowa, i zapytać czy nie szczepiłaby nas prywatnie. Ale wcześniej chciałabym mieć jakąś propozycję do przedyskutowania. Mam o tyle komfortową sytuację, że przechwyciłam kartę szczepień ]:->

Napiszę jaki mam plan i jakie wątpliwości. Więcej wątpliwości niż planu ;-)

Przede wszystkim chcemy zacząć po 4 miesiącu od DTaP. Nie wiem jeszcze jaki preparat.
Nie wiem jeszcze co z żółtaczką, był raz szczepiony w szpitalu engerixem. Czy w ogóle warto.
HiB - myślę że po roku dopiero.
Polio - właśnie, co z polio?
Odra - sama nie wiem. Różyczka - czy to dla chłopca groźne? Bo dziewczynkę bym szczepiła na pewno, ale dopiero w 11-12 roku życia. Świnka - ponoć u chłopców bywa niebezpieczna, z drugiej strony - jeszcze niedawno tych szczepień nie było, wszyscy przechodzili w przedszkolu świnkę i dobrze było... Chyba najchętniej bym się wywinęła z tych trzech.

Co radzicie?

excelencja - 2011-02-16, 10:50

z newslettera:

Sanepid (karanie rodziców za nieszczepienie) tym samym narusza Polska Konstytucje,
> która głosi (art. 16): 1. Każdy czlowiek ma prawo do ochrony zycia i
> inegralności cielesnej; 3. Nikt wbrew swej woli, bez uprzedniego
> wyrażenia zgody , nie może być poddany eksperymentom lekarskim i
> naukowym”.
>
> Przymusowe szczepienia należy uznać za naruszenie integralności cielesnej
> i poddawanie wbrew woli eksperymentom lekarskim. Mysle, ze pora pozwac
> Sanepid do sądu za naruszanie podstawowych i konstytucyjnych praw
> polskich obywateli oraz za okaleczanie dzieci przymusowymi
> szczepieniami. Nie ma żadnych dowodów, ze masowe szczepienia w krajach
> rozwiniętych ratują dziś życie dzieci, natomiast jest wiele dowodów, że
> im szkodzą, a nawet je zabijają. Najgorsze jest to, ze Sanepid wymusza
> szczepienia, ale nie chce brać żadnej odpowiedzialnosci za NOP i za zgony
> poszczepienne, a wiec de facto dokonuje potencjalnie zbrodni ludobójstwa,
> co jest bez wątpienia karalne wg. miedzynarodowego prawa
> (hxxp://www.preventgenocide.org/pl/).
>
> Jak napisałam wczesniej, przeprowadzona przez amerykanskiego lekarza, dra
> Ayuba, analiza zachorowań na odrę w UK wykazała, że po zaprzestaniu
> przez rodziców szczepień szczepionką MMR było tam mniej zachorowań na
> odrę, a nie więcej. Jest to całkiem możliwe, bo wiadomo, że w szczepionce
> MMR znajdują się żywe wirusy, które nie zawsze są dostatecznie osłabione i
> mogą się uaktywniać, powodując zarażenia. Podobnie po szczepieniach
> DTP (szczepionką pełnokomórkową stosowaną w Polsce ) nierzadko zdarzają
> się zarażenia krztuścem od osoby zaszczepionej, bo zawarte w szczepionce
> pałeczki krztuścowe nie zawsze są skutecznie zabite.
>
> Załączam w całości przepisy karne aktualnej Ustawy o chorobach zakaznych.
> Nie ma w nich nigdzie mowy o możliwości karania rodzicow za nieszczepienie
> dzieci, wiec terror ze strony Sanepidu wobec nieszczepiących rodziców
> jest bezprawny na mocy polskiego prawa. Powinni sie tym zajac polscy
> prawnicy.
>
>
>
> hxxp://www.abc.com.pl/serwis/du/2008/1570.htm
>
> Rozdział 9
>
> Przepisy karne
> Art. 49. Kto, nie będąc uprawnionym, przywozi, przewozi, przekazuje,
> namnaża, wywozi, przechowuje, rozprzestrzenia, nabywa, pomaga w zbyciu
> biologicznych czynników chorobotwórczych, lub wykorzystując te czynniki w
> inny sposób, stwarza zagrożenie dla zdrowia publicznego, podlega karze
> pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
>
> Art. 50. Kto:
> 1) wbrew obowiązkowi, o którym mowa w art. 16 ust. 1, nie wdraża lub
> nie stosuje procedur zapewniających ochronę przed zakażeniami oraz
> chorobami zakaźnymi,
> 2) wbrew obowiązkom, o których mowa w art. 22 ust. 1 i 2, nie
> przestrzega wymagań higieniczno-sanitarnych,
> 3) wbrew obowiązkowi przeciwdziałania szerzeniu się zakażeń
> szpitalnych, nie podejmuje działań określonych w art. 14 ust. 1 i 2
> - podlega karze grzywny.
>
> Art. 51. Kto:
> 1) nie będąc uprawnionym, przeprowadza szczepienia ochronne,
> 2) wbrew obowiązkowi prowadzenia dokumentacji medycznej dotyczącej
> szczepień ochronnych, nie dokonuje wpisu szczepienia, nie wystawia
> zaświadczenia o wykonaniu szczepienia lub nie prowadzi dokumentacji
> medycznej w tym zakresie lub prowadzi ją nierzetelnie,
> 3) wbrew obowiązkowi nie zawiadamia pacjenta lub osoby sprawującej
> prawną lub faktyczną pieczę nad osobą małoletnią lub bezradną o
> obowiązku poddania się obowiązkowym szczepieniom ochronnym lub nie
> informuje o ochronnych szczepieniach zalecanych
> - podlega karze grzywny.
>
> Art. 52. Kto:
> 1) wbrew obowiązkowi nie poucza pacjenta, osoby sprawującej prawną lub
> faktyczną pieczę nad osobą małoletnią lub bezradną o środkach
> ostrożności zapobiegających przeniesieniu zakażenia na inne osoby lub o
> ewentualnym obowiązku wynikającym z art. 6,
> 2) wbrew obowiązkowi nie informuje zakażonego o konieczności
> zgłoszenia się do lekarza jego partnera lub partnerów seksualnych,
> 3) wbrew obowiązkowi, o którym mowa w art. 21 ust. 1, art. 27 ust. 1-3
> i art. 29 ust. 1, nie dokonuje zgłoszenia wystąpienia niepożądanego
> odczynu poszczepiennego, podejrzenia o zakażenie i zachorowanie na
> chorobę zakaźną, dodatniego wyniku badania w kierunku zakażeń i
> zachorowań, określonych na podstawie art. 3 ust. 1 i 2, zakażenia i
> zachorowania lub zgonu na chorobę zakaźną oraz przesłania do weryfikacji
> dodatnich wyników tych badań
> - podlega karze grzywny.
>
> Art. 53. Kto nie wykonuje decyzji o skierowaniu do pracy przy zapobieganiu
> oraz zwalczaniu epidemii, wydanej na podstawie art. 47, podlega karze
> grzywny.
>
> Art. 54. W sprawach o czyny, o których mowa w art. 50-53, orzekanie
> następuje w trybie przepisów ustawy z dnia 24 sierpnia 2001 r. - Kodeks
> postępowania w sprawach o wykroczenia (Dz. U. z 2008 r. Nr 133, poz. 848 i
> Nr 214, poz. 1344).

[ Dodano: 2011-02-16, 10:52 ]
i w ramach DTP

ze dotad nie zrobiono badan w krajach
> rozwinietych, ktore by porownaly zdrowie dzieci szczepionych i
> nieszczepionych. Natomiast takie badania przeprowadzono w Afryce i
> okazalo sie, ze niemowleta zaszczepione szczepionka DTP umieraly prawie 2
> razy czesciej niz niezaszczepione. Chyba podobnie jest w krajach wysoko
> rozwinietych, bo to sie zgadza z danymi z VAERS i ze statystykami
> szczepien oraz umieralnosci niemowlat w roznych krajach.


MartaJS, nie wiem, ja bym poczekała dłużej - dużo dłużej.
Im więcej wiem tym bardziej się boję.
MMR - no fu... way.
ew. polio i DTP - acelularne - i na tym koniec.
Hib po roku jedna dawka wystarczy - ale po kiego to ?

MartaJS - 2011-02-16, 11:10

excelencja napisał/a:
MartaJS, nie wiem, ja bym poczekała dłużej - dużo dłużej.
Im więcej wiem tym bardziej się boję.


Czyli do 6 miesiąca? Czy jeszcze dłużej?

Lily - 2011-02-16, 11:55

MartaJS napisał/a:
Polio - właśnie, co z polio?
Z polio to jest taki problem, że dzikie polio już nie występuje, natomiast można się zarazić ta chorobą od osoby świeżo zaszczepionej, np. w przedszkolu, to chyba ta poronna postać polio - o ile wiem, szczepi się żywym wirusem - poprawcie mnie, jeśli się mylę.
excelencja - 2011-02-16, 12:08

MartaJS, nie wiem, ja bym czekała dłużej ale zaczęła szczepić i skończyła jeszcze podczas cyckowania.
Czekałabym aż dzieciak zacznie chodzić i kumać, no nie wiem- żeby mieć pewność, że nie ma problemów neurologicznych, że nie ma alergii, że nie ma osłabionej odporności i nie łapie kaszelków.
Itp itd.

puszczyk - 2011-02-17, 12:59

hxxp://www.przeklej.pl/plik/szczepionkiporadnikdobregozdrowia-pdf-00278j4f540i]Poradnik Dobrego Zdrowia "Szczepionki - przeczytaj mamo"
puszczyk - 2011-02-21, 20:19

Cytat:
Witam

Chcieli byśmy bardzo gorąco zaprośić Panstwa do współpracy w tworzeniu cyklicznego programu na temat NOP w radiu Bez cenzury

Dzis tj 21-02-2011 odbedzie sie 1 audycja ( ogólna ) zapraszam do dzwonienia po audycji via Skype i dizelnie sie swoimi doswiadczeniami i wiedzą być mozne bedaprzestroga dla innych rodizców lub pomoca dla nich

hxxp://www.radiobc.pl/ramowka/

hxxp://radiobc.fm:8000/high.m3u link do słuchania radia

Słuchajcie - teraz.

excelencja - 2011-02-21, 20:59

słuchacie- dopiero od teraz co prawda...
puszczyk - 2011-02-22, 09:15

...może pojawi się link w archiwum to Wam wrzucę...
hxxp://polskalokalna.pl/szukaj/news/w-lublinie-rekordowy-spadek-szczepien-obowiazkowych,1600157]Nowe wieści z Lublina.
W Lublinie rekordowy spadek szczepień obowiązkowych
Poniedziałek, 21 lutego (15:50)
W Lublinie aż czterokrotnie wzrosła w 2010 r. liczba dzieci, których rodzice nie zgłosili na obowiązkowe szczepienia. W całym kraju nie odnotowano dużego wzrostu uchylania się od szczepień, ale takich przypadków jest coraz więcej - informują specjaliści.

Meluzyna - 2011-02-22, 10:03

mam pytanie :-P moja córka do 3 roku życia ( zanim się "przebudziłam " :mryellow: ), była normalnie szczepiona. na wszystko, nie tylko szczepienia obowiązkowe :oops: .
moje pytanie dotyczy polio - Sonia powinna w 5 roku życia dostać dawkę przypominającą. ma już 6,5 roku i nadal jej nie dostała. biję się z myślami i wątpliwościami... nie chcę jej szczepić na pneumokoki , grypy i inne bzdury, ale Polio mnie przeraża :cry: we wrześniu idzie do szkoły, gdzie pewnie wszystkie dzieciaki są szczepione.... czy ktoś jest w podobnej sytuacji?

MartaJS - 2011-02-22, 22:08

Dzwoniłam dzisiaj do tej pani pediatry, o której pisałam wcześniej. Dowiedziałam się, że prywatnie szczepić może tylko lekarz ze specjalnymi uprawnieniami, tzn. specjalista od chorób zakaźnych. Ona tych uprawnień nie ma, ale pomoże mi opracować indywidualny program szczepień i skieruje do innej pani doktor, która uprawnienia do szczepienia posiada - i ta pani będzie mogła szczepienie wykonać, jak już zdecydujemy, co jak i kiedy.

Brzmi to całkiem fajnie. Jak Staś skończy 3 miesiące, pojedziemy tam na "przegląd techniczny" i wtedy napiszę co i jak.

puszczyk - 2011-02-25, 21:25

Meluzyna, ostatnie przypadki polio w Polsce odnotowano w 1995 r. W 2002 ogłoszono wyeliminowanie go w Europie...

Ciekawe jak to się skończy - hxxp://www.lexnostrum.pl/documents/7.pdf]przedsądowe wezwanie do zapłaty.
Interwencja w sprawie stosowania niebezpiecznych szczepień ochronnych noworodków


Polskie niemowlęta w pierwszych 18 miesiącach życia otrzymują 16 obowiązkowych szczepień przeciw 10 chorobom: gruźlicy, żółtaczce B, błonicy, krztuścowi, tężcowi, polio, odrze, śwince, różyczce, i zakażeniom Haemofilius influenzae b.

Dodatkowo zalecane są szczepienia przeciw: Streptococus pneumoniae, Neisseria meningitidis, rotavirus, influenza virus, herpes virus varicellae, i hepatitis A virus, co może stanowić razem liczbę 26 szczepień w pierwszych 24 miesiącach życia.

Nawet zdrowe organizmy żołnierzy amerykańskich nie wytrzymały zmasowanych szczepień i zostały trwale okaleczone chorobą autoimmunologiczną zwaną Syndromem Wojny Zatokowej (Hotopf M et al. BMJ. 2000, 320:1363-1367; raport komisji ekspertów Kongresu USA z 17 listopada 2008) konkluduje, że syndrom ten jest realną chorobą i jest skutkiem wystawienia żołnierzy na działanie czynników chemicznych i szczepień przeciw gazom porażającym system nerwowy. Zatem liczenie, że duża kondensacja szczepień będzie bezpieczna dla małych dzieci przeczy logice i doświadczeniom medycyny.
Fragment listu otwartego prof. dr Marii Doroty Majewskiej Kierownika Katedry Marii Curie Komisji Europejskiej Zakład Farmakologii i Fizjologii Układu Nerwowego Instytut Psychiatrii i Neurologii

Jeden z przykładów:
Klaudia Muszyńska w okresie tuż po urodzeniu jako zdrowe dziecko otrzymała w miejscowych placówkach służby zdrowia wszystkie obowiązkowe szczepienia ochronne. Na dzień dzisiejszy Klaudia ma zidentyfikowaną - wskutek tych szczepień encefalopatię poszczepienną z uszkodzeniem mózgu, co czyni ją w dalszym życiu człowiekiem trwale okaleczonym, wymagającym stałej rehabilitacji, niemogącym uzyskać samodzielnego zawodu, wykształcenia, z utraconymi szansami życiowymi. Pomimo rozpaczliwej walki matki o życie dziecka, w placówkach służby zdrowia nie zidentyfikowano choroby i jej skrajnie niebezpiecznych następstw, bowiem nie zaordynowano jej niezbędnych przy tych symptomach encefalopatii hormonów kory nadnerczy (sterydów), tak aby ochronić mózg i odwrócić procesy jego uszkodzeń. Gdyby u Klaudii Muszyńskiej rozpoznano od razu encefalopatię poszczepienną, zapewne poszczepienne powikłania neurologiczne nie byłyby tak całkowicie trwałe i rozlegle jak są.

Życie Klaudii zostało uratowane wyłącznie wskutek instynktownej i samodzielnej decyzji matki dziecka, Pani Małgorzaty Muszyńskiej, która nie podawała córce zaordynowanych w placówkach służby zdrowia leków.

Po otrzymaniu bardzo obszernej dokumentacji medycznej, Dyrektor Fundacji Promocji i Edukacji Prawnej i Zdrowotnej „LEX NOSTRUM” Maciej Lisowski zdecydował o wystąpieniu z pozwem o odszkodowanie i zadośćuczynienie.

Lily - 2011-02-25, 23:03

puszczyk napisał/a:
Meluzyna, ostatnie przypadki polio w Polsce odnotowano w 1995 r. W 2002 ogłoszono wyeliminowanie go w Europie...
Chodzi o dzikie polio. Jak się teraz szczepi, nadal doustnie? Z opisu szczepionki Sabina hxxp://pl.wikipedia.org/wiki/Choroba_Heinego-Medina wynika, że i po szczepieniu można zapaść na poronną postać polio, to samo dotyczy chyba zarażenia od osoby świeżo po szczepieniu, przynajmniej tak czytałam chyba na wd (proszę o sprostowanie, jeśli się mylę).
Meluzyna - 2011-03-01, 12:19

[quote="puszczyk"]Meluzyna, ostatnie przypadki polio w Polsce odnotowano w 1995 r. W 2002 ogłoszono wyeliminowanie go w Europie...

nie rozumiem właściwie po co te szczepienia skoro polio jest wyeliminowane? teraz właściwie zastanawiam się nad szczepieniem tylko ze strachu przed zarażeniem od świeżo zaszeczepionych dzieci ]:-> to jakaś paranoja :roll:

Lily - 2011-03-01, 16:45

Meluzyna napisał/a:
nie rozumiem właściwie po co te szczepienia skoro polio jest wyeliminowane? teraz właściwie zastanawiam się nad szczepieniem tylko ze strachu przed zarażeniem od świeżo zaszeczepionych dzieci ]:-> to jakaś paranoja :roll:
Jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o... wiadomo co.
YolaW - 2011-03-01, 22:41

Meluzyna napisał/a:
teraz właściwie zastanawiam się nad szczepieniem tylko ze strachu przed zarażeniem od świeżo zaszeczepionych dzieci to jakaś paranoja

Dokładnie to samo pomyslałam...Bez sensu to jest.

puszczyk - 2011-03-02, 00:10

To macie jeszcze problem opisany z medycznego punktu widzenia: hxxp://www.imed.pl/index.php?PAGE=telegram&TEL_CUR_ID=130&return=archives]tutaj.
MartaJS - 2011-03-02, 09:08

Nie wiem, co jest gorsze - ryzyko że dziecko nieszczepione zarazi się od dzieci szczepionych, czy ryzyko wystąpienia powikłań... ech.
puszczyk - 2011-03-02, 10:09

MartaJS, tego nie wie nikt z nas, jedyne co możemy to zaufać swojej intuicji... Bo ufać nierzetelnym wynikom statystyk nie zamierzam...

Z bloga: hxxp://bede-miec-dziecko.blog.onet.pl/Niewygodny-NOP,2,ID422463102,n]Niewygodny NOP.

vegAnka - 2011-03-02, 16:03

tak w nawiasie, jezeli moge zapytac... czy w Polsce obowiazuje szczepienie dzieci ktore chodza do zlobka? bo tutaj tak jest, niestety. tak wiec my nie mielismy wiele opcji czy szczepimy czy nie, chodz dlugo sie nad tym zastanawialismy jak bylam w ciazy, a tu nagle padla wiadomosc jak zapisywalismy sie na liste czekajacych na zlobek... i tak dalismy tylko obowiazkowe + na rotavius bo w zlobkach bardzo panuje.
Maliboo7 - 2011-03-02, 16:50

W żłobku nikt naszej karty szczepień nie sprawdzał (na szczęście, bo prawie niczego na niej nie ma :-) )
Muszę Wam powiedzieć, że jestem mocno pozytywnie zaskoczona, że jest tak wiele osób, które nie sczepiają swoich dzieci z przekonania. Jakoś dotychczas żyłam w przekonaniu, że w Polsce jestem z tym nastawieniem sama... tak też zareagowali lekarze w szpitalu, w którym rodziłam 7 lat temu: patrzyli na mnie, jak na wariatkę. Nie było mowy o żadnym oświadczeniu, powiedzieli, że tak trzeba i już :-(
Miło widzieć, że świadomość wśród rodziców jest coraz większa :-D

vegAnka - 2011-03-03, 09:14

Maliboo7 napisał/a:
W żłobku nikt naszej karty szczepień nie sprawdzał (na szczęście, bo prawie niczego na niej nie ma )
tutaj jest to wszystko wpisane w ksiazeczce zdrowia dziecka, ktore musi ze soba miec co dziennie w zlobku. No i druga sprawa ze Cie nie zapisza do zlobka jak obowiazkowe szczepienia nie beda zrobione.
puszczyk - 2011-03-03, 15:43

Maliboo7, poczytałam trochę Twoje forum, fajna sprawa. Sanepid zaczął właśnie ścigać naszą forumowiczkę o szczepienie córeczki, która miała dość ostre objawy AZS, ale dzięki diecie przeróżnym terapiom udało się jej pomóc. Zresztą może sama się wypowie. Wściec się można...
Zaglądasz na szczepienia.org.pl?

excelencja - 2011-03-03, 19:29

ot taki blog
hxxp://nieszczepie.blogspot.com/

puszczyk - 2011-03-03, 20:48

excelencja, to ciąg dalszy tej sprawy, o której pisałam wyżej. Dziewczyna musiała przenieść bloga, bo po wrzuceniu przez Onet linka na główną stronę, przerosła ją jego popularność i ataki ze strony przeciwników.
bajaderka - 2011-03-03, 21:54

znowu wstrzymana szczepionka Euvax B
troje dzieci zmarło :cry:
hxxp://www.tvn24.pl/12690,1507777,1,1,gis-zatrzymal-sprzedaz-szczepionki-dla-niemowlakow,wiadomosc.html

YolaW - 2011-03-03, 22:04

bajaderka, dobrze wiedzieć. Czy to to właśnie podają po urodzeniu dzieciom?
bajaderka - 2011-03-03, 22:20

kurka wodna, pomyliłam się...przepraszam :->
jakoś czytałam wiadomość tą hxxp://www.news.portalisko.pl/news/view/10290/wstrzymana_dystrybucja_szczepionki_euvax_b spojrzałam na datę i zamiast dokładniej sprawdzić dałam to na forum w przypływie szału...
ale Euvax B był już wycofywany z powodu zanieczyszczeń wcześniej.... tak, podawany od razu po urodzeniu YoluW....

puszczyk - 2011-03-04, 07:24

bajaderka, ja też trafiłam przez w/w blog na informację o tym, ale przypomniało mi się, że to już było i sprawdziłam datę.
To skandal, że nadal się serwują tę szczepionkę dzieciom. :evil:

priya - 2011-03-04, 20:32

Czy wybór pomiędzy MMRII a Priorix ma jakiś sens? Tzn. czy któraś z tych szczepionek jest w jakiś sposób bezpieczniejsza, czy to dokładnie jeden i ten sam, identyczny shit?
bajaderka - 2011-03-04, 21:38

priya, obie mają w składzie wirus różyczki, który jest namnażany na liniach diploidalnych komórek ludzkich pobranych od żywych płodów przed aborcją tu więcej hxxp://www.dobreszczepionki.pl/linie.html
chyba priorix nie ma białka kurzego i lekarze argumentują że jest lepszy dla alergików

priya - 2011-03-05, 08:11

bajaderka, dzięki. O ich pochodzeniu wiem i ubolewam nad tym. Myślałam, że może którąś można uznać za bezpieczniejszą...
puszczyk - 2011-03-07, 11:41

Cytat:
Dlaczego w 6. roku życia nadal podaje się doustną szczepionkę przeciwko poliomyelitis (OPV), a nie jak w młodszym wieku szczepionkę inaktywowaną (IPV)?
W Polsce od 1982 roku nie zarejestrowano żadnego przypadku zachorowania na poliomyelitis wywołanego dzikim wirusem polio. Według oceny WHO, Polska w pełni realizuje założenia programowe Eradykacji Poliomyelitis na Świecie w zakresie rejestracji ostrych porażeń wiotkich oraz zastąpienia w PSO "żywej", atenuowanej szczepionki polio (OPV), szczepionką inaktywowaną (IPV). Stosowane od kilku lat trzy dawki IPV w uodpornieniu podstawowym w 1. i 2. roku życia są w opinii wielu specjalistów wystarczająco skuteczne. PZEPSO planuje zaproponowanie w zmianach do PSO na 2007 rezygnację ze szczepienia OPV, jako zbędnego w obecnej sytuacji epidemiologicznej. Istotne znaczenie ma fakt, że obecność w środowisku żywego, szczepionkowego wirusa poliomyelitis stanowi ryzyko ostrych porażeń wiotkich dla dzieci z grup ryzyka (zaburzenia odporności), a także - choć w mniejszym stopniu - dla innych dzieci. Obecnie oczekujemy na pisemną opinię z WHO dotyczącą planowanych zmian.
hxxp://www.mp.pl/artykuly/index.php?aid=31105&print=1&_tc=0E3D016642EC4A3380D9ADCC64B84398

[ Dodano: 2011-03-07, 11:42 ]
Meluzyna, dla Ciebie.

Poli - 2011-03-07, 12:31

Nastepny news :(

Cytat:
Japonia zawiesza szczepionki
PODEJRZENIA O ZWIĄZEK ZGONÓW DZIECI ZE SZCZEPIENIAMI


Japońskie ministerstwo zdrowia czasowo wstrzymało użycie szczepione o nazwach Prevnar (produkcji koncernu Pfizer Inc.) oraz ActHIB (Sanofi-Aventis). Powodem jest możliwy związek między czterema przypadkami śmierci dzieci, a szczepieniami z użyciem tych preparatów.
Prevnar jest szczepionką przeciwko pneumokokom, zaś ActHIB - przeciwko bakterii haemophilus influenzae, wywołującej zakażenia układu oddechowego i zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych.

Przypadki zgonów dzieci w wieku od sześciu miesięcy do dwóch lat odnotowano w Japonii pomiędzy 2 a 4 marca. Zmarły one po otrzymaniu Prevnar, ActHIB lub połączenie obu szczepionek - podano w oświadczeniu ministerstwa zdrowia.

Jak podano, zawieszenie użycia szczepionek będzie obowiązywać do czasu podania wyników dochodzenia ekspertów w tej sprawie, które jest spodziewane 8 marca.

Pfizer dokładnie bada wszystkie zgłaszane przypadki i ściśle współpracuje z władzami ds. zdrowia, aby określić, czy istnieje jakikolwiek związek z korzystaniem z naszych leków i szczepionek" - powiedziała rzeczka prasowa koncernu.

Jak dodała, że ministerstwo zdrowia postawiło szereg pytań producentom leków, a jego firma jest w trakcie przygotowywania odpowiedzi na te pytania.

Rzeczniczka dodała, że firma ustaliła, iż dawki szczepionki Prevnar podane w wymienionych czterech przypadkach pochodziły z trzech różnych partii produkcyjnych.

hxxp://www.tvn24.pl/-1,1695061,0,1,japonia-zawiesza-szczepionki,wiadomosc.html

squamish - 2011-03-11, 09:21

Wklejam ciekawy artykuł hxxp://vaccineresistancemovement.org/?p=6880
dżo - 2011-03-12, 15:12

Szukam materiałów o tężcu, argumentów przeciw szczepieniu (dla męża bo ja jestem na nie), znalazłam min. to:
hxxp://naturalhealthconsult.wordpress.com/2010/03/10/szczepieniaczyli-skad-ten-pomysl-cz-5-tezec/
może komus pomoże podjąć decyzję.
Jesli mielibyście jakies uwagi chętnie poczytam.

Agnieszka - 2011-03-12, 16:45

Bardzo podoba mi się artykuł
Mój tata często robi coś w ziemi pokaleczonymi łapkami i nie zachorował. Ja ostatnią szczepionkę na tężec miałam pod koniec pdst. - wynik wypadku, uszkodzenia ciała i wylądowania w stosownej placówce.

MartaJS - 2011-03-14, 18:57

Byłam u pani doktor, chętnym z okolic mogę dać namiary, bo bardzo fajna. Ona szczepić nie może, ale poleciła mi inną panią z Zielonej Góry, u której można szczepić prywatnie i indywidualnie. Wstępnie z nią obgadałam moje pomysły na szczepienie i na razie planujemy tak:

DTaP - po 6 miesiącu, tak żeby skończyć przed zimą

WZW - nie

MMR - nie, to szczególnie odradzała

Hib - jeśli już to po roku, ale uważać na skład szczepionki, bo są różne - podobno nowe nie zawierają już rtęci, ale w magazynach wciąż jest mnóstwo tych starych i dopóki nie wyszczepią tych zapasów, to trzeba mieć się na baczności.

polio - tu sobie pogadałyśmy więcej, ona jest zdania że warto, po roku, ale warto - ze względu na dużą migrację ludności. W Europie polio nie ma, ale przyjeżdża sporo ludzi z Afryki, Azji itp. gdzie ta choroba wciąż jest dość popularna - a jest niebezpieczna, więc lepiej szczepić. Takie jest jej zdanie.

zina - 2011-03-14, 20:37

U lekarza, u ktorego my bylismy (Richard Halvorsen autor ksiazki The truth about vaccines) powiedzial nam ze na polio szczepic przed wyjazdem do Azji i Afryki, w Europie nie wystepuje.
koko - 2011-03-14, 20:42

zina, to akurat nieprawda. Znajomy jeździ na wózku, jest po polio, mieszka w Wielkopolsce i nigdy nigdzie nie wyjeżdżał.
zina - 2011-03-14, 20:47

koko, czy wiesz jak sie zarazil?
Znam przypadek zachorowania po polio po podaniu szczepionki z zywym wirusem niestety.

koko - 2011-03-14, 20:53

zina, w szpitalu na oddziale dziecięcym podczas lub po operacji przepukliny. Choć najczęściej chyba polio jest wszczepienne??

[ Dodano: 2011-03-14, 20:54 ]
Właśnie, też słyszałam o takich przypadkach, jak piszesz.

MartaJS - 2011-03-14, 21:15

No właśnie w Europie nie występuje, ale do Europy migrują ludzie z Afryki i z Azji i mogą przywlec.
dżo - 2011-03-14, 22:11

MartaJS napisał/a:
ale do Europy migrują ludzie z Afryki i z Azji i mogą przywlec

Tylko ryzyko zarażenia sie od takich osób jet niewielkie, na pewno mniejsze niż ryzyko wystapienia polio po szczepieniu.

Wrócę jeszcze do tężca, zastanawia mnie jeden fakt opisany na blogu, do którego podawałam wyżej linka:

Cytat:
NIE ISTNIEJE IMMUNIZACJA NA TOKSYNY


Nie mam odpowiedniej wiedzy, nie umiem sie do tego odnieść, może ktoś z Was się orientuje czy tak jest rzeczywiście?

Vegano - 2011-03-14, 22:18

" Sa ich na swiecie miliony. Przed szczepieniami byly one zdrowymi dziecmi.
hxxp://www.youtube.com/watch?v=pQK_qhOdUcI]hxxp://www.youtube.com/watch?v=pQK_qhOdUcI "

" link do waznej dyskusji o thimerosalu (dla anglojezycznych).
Ujawnia kulisy wielkiego rzadowego i korporacyjnego oszustwa dotyczacego
stosowania thimerosalu w szczepionkach oraz swiadomego okaleczania dzieci
rtecia.
hxxp://www.ageofautism.com/]hxxp://www.ageofautism.com/
Czy może ktoś przetłumaczyć cośniecoś na polski? "

gosia_w - 2011-03-15, 07:58

dżo napisał/a:
MartaJS napisał/a:
ale do Europy migrują ludzie z Afryki i z Azji i mogą przywlec

Tylko ryzyko zarażenia sie od takich osób jet niewielkie, na pewno mniejsze niż ryzyko wystapienia polio po szczepieniu.

dżo, a masz gdzieś źródło, w którym są wyliczenia prawdopodobieństwa wystąpienia jednego i drugiego zarażenia?

dżo - 2011-03-15, 09:15

gosia_w, nie mam. ale na logikę: z dziećmi spotykamy się często, prawie codziennie a z Azjatami raczej nie.

Cytat:
Polska jest krajem oficjalnie uznanym za wolny od poliomyelitis. W 1984 roku miało miejsce ostatnie zachorowanie na poliomyelitis, wywołane dzikim typem wirusów. Obecnie odnotowuje się tzw. zachorowania towarzyszące szczepieniom żywą szczepionką.


hxxp://www.pzh.gov.pl/polio/pge.php?mid=90

bodi - 2011-03-15, 19:41

czyli od 25 lat jedyną przyczyną zachorowań na polio w Polsce jest szczepionka... :?
dżo - 2011-03-15, 20:57

bodi, dokładnie tak, dopóki nadal będą szczepić żywą szczepionką nic się nie zmieni, ale jak widać nikomu na zmianach nie zależy.
gemi - 2011-03-16, 07:31

pamiętam nasza wizytę w poradni ds szczepień. Pani nas wprost uczulała, by w okresie obowiązkowych szczepień na polio żywą szczepionką izolować Pawła od cztero- i pięciolatków. Bo takie zaszczepione dzieci są doskonałym źródłem zarażenia.

Wzięłam sobie to głęboko do serca, bo dla Pawła zarówno szczepienie jak i zarażenie się polio może być szczególnie niebezpieczne.

i jeszcze coś o innym szczepieniu - mianowicie błonicy. Doktor stwierdziła, że od lat nie obserwuje się tej choroby w naszym kraju. Szczepienie poleca osobom wyjeżdżającym na Ukrainę lub Białoruś.

zina - 2011-03-16, 09:11

gemi napisał/a:
Szczepienie poleca osobom wyjeżdżającym na Ukrainę lub Białoruś.

Czy osoby zza wschodniej granicy, ktorych chyba duzo teraz w Polsce nie sa doskonalym zrodlem zarazenia :roll:

Z tym polio to mnie przerazilyscie!
Czy w Pl caly czas sie szczepi zywa szczepionka???

Na to wyglada ze kto duzo podrozuje i ma doczynienia z obcokrajowcami powinien sie raczej zaszczepic! :roll:

Inne pytanie, czy mozna zbadac przeciwciala krztusca z krwi?

excelencja - 2011-03-16, 10:55

czytam o tym tężcu i pukam się w łeb i nie mogę uwierzyć...
Kurna mać, przecież to wszystko to cholerna iluzja i tak naprawdę nie mam pojęcia na co do cholery szczepić jeśli już.
Jestem na etapie, w którym żałuję wszystkich szczepień mojego dziecka...

zorro - 2011-03-16, 11:47

A wiecie, że w Wwie istnieje (?) tylko jedna poradnia ds szczepień?
Drugą zamknięto (zawieszono?) w tym roku. Wiem, bo chciałam się tam udać i na godzinę przed wyznaczoną wizytą (na którą czekałam 2 mies) dostałam tel, że już jej nie ma.
Co do polio: jestem przypadkiem poszczepiennym, zachorowałam, jak miałam rok, kilka dni po szczepienu, oczywiście w książeczce nie wpisano, co było przyczyną, tylko objawy. Cudem uszłam z życiem.
Mój syn miał 6 lat, gdy urodziła się jego siostra, a w tym wieku przewiduje się szczepienie przypominające i ostrzegano mnie, żeby nie szczepić, zanim nie przyjdzie czas na pierwsze szczepienie nowego dziecka. Oczywiście, jak przyszło co od czego, i tak poprosiłam o "szczepionkę martwą". W przychodniach często motywują podawanie tej żywej, że jest bezbolesna, bo doustna.

zina - 2011-03-16, 13:44

zorro, wspolczuje przejsc....

excelencja, nie wnikaj po fakcie bo sie zadreczysz!

Znalazlam badania na przeciwciala krztusca po zachorowaniu albo szczepieniu.
Czas oczekiwania az 9 dni!

YolaW - 2011-03-16, 21:50

Masakra z tym polio, przecież nie da się dziecka nieszczepionego odizolować od tych świeżo zaszczepionych, bo one mogą być wszędzie! Dali by sobie spokój z tą szczepionką żywą :evil:
dżo - 2011-03-16, 21:54

gemi napisał/a:
zaszczepione dzieci są doskonałym źródłem zarażenia

na szczęście polio nie przenosi się drogą kropelkową więc ryzyko zachorowania nie jest aż tak duże

Lily - 2011-03-16, 21:55

No to pewnie trzeba zacząć wywierać presję na instytucje decydujące, żeby zrezygnowały z tych żywych szczepionek. Swoją drogą pamiętam dobrze te kieliszki ze szczepionką, jakoś mi to utkwiło w pamięci. Grupowo nam podawali.
MartaJS - 2011-03-16, 23:07

Jeśli będę szczepić małego na polio, to na pewno nie tą żywą.
zorro - 2011-03-17, 01:26

Polio podobno "grasuje" w ściekach.
dżo - 2011-03-17, 14:01

zorro napisał/a:
Polio podobno "grasuje" w ściekach.

ponieważ wydalane jest z kałem, u osoby zaszczepionej wirus może byc wydalany nawet przez kilka lat,

puszczyk - 2011-03-17, 14:32

Koszmar...
Poli - 2011-03-21, 21:12

Nie wiem czy kogos to interesuje, ale podam w razie czego, moze sa osoby , ktore chca porównac kalendarze szczepien miedzy roznymi krajami. Wiec podaje dunski ;-) , o dziwno nie ma w ich kalendarzu osławionej u nas gruźlicy i żółtaczce serwowanej 2 godzinnym noworodkom :-x

3 miesiace : blonica, tezec, koklusz, polio, hib, pneumokoki.
5 miesiecy : j.w.
12 miesiecy: j.w.
15 miesiecy: odra, swinka, rozyczka
4 lata : j.w.
5 lat: blonica, tezec, koklusz, polio
12 lat: HPV ( dziewczynki )

MartaJS - 2011-03-21, 21:18

Ale dużo w 3 miesiącu :shock:
excelencja - 2011-03-21, 21:33

Poli, w sumie niewiele lepszy niż 'nasz'... te o najgorszej sławie są, do tego kilka dodatkowych... masakraa
Poli - 2011-03-22, 08:43

Zgadza sie nie jest az tak lepsza, jedynie jak widac nie uwazaja zoltaczki i gruźlicy az za tak niebezpieczna jak u nas ;-) . I co do tych kombinacji różnych szczepionek na raz, jest to zapewne jedno ukłucie ze wszystkimi na raz :-/
puszczyk - 2011-03-24, 17:16

hxxp://www.facebook.com/event.php?eid=203845642978492]Rusza akcja na Facebooku. Pomóżcie rozpropagować. :!:
Meluzyna - 2011-03-24, 17:40

wydarzenie niedostępne mi wychodzi na tym facebooku...
naczytałam się straszliwie i na forum i w necie :roll: w poniedziałek idę z córką do poradni - zobaczymy jak zareagują na mój sprzeciw. Pielęgniarka już przez telefon mi powiedziała,że jesteśmy na czarnej liście. łamię się z tym POlio i chyba jednak zaszczepię... mam nadzieję,że nie będą mi na siłę wciskać żywej szczepionki , bo na to na pewno się nie zgodzę ]:->

puszczyk - 2011-03-25, 23:06

Meluzyna, można przewidzieć jak zareagują...
Raz na kwartał sanepid sprawdza karty szczepień, a skoro jesteś na liście "opornych" to możesz spodziewać się zaproszenia na pogadankę.
U nas w przychodni nie stosują już żywych szczepionek na polio. Przynajmniej tak zapewniała pielęgniarka.

Aneta - 2011-03-28, 00:06
Temat postu: Jestem tu pierwszy raz
nie szczepie mojego dziecka po tym jak w ieku 2,5 miesiąca wylądowwałam z nia w szpitalu bo przestała oddychac,a pozniej dławiła sie wyciekająca jej z buzi pianą,było to dwa dni po szczepieniu DTP,było to jej ostatnie szczepienie.Mała ma pięć lat,w przychodnia mamy spokoj,karta tam jest oni o nas zapomnieli,wogółe tam nie chodzimy,nie musiałam pisać zadnych oswiadczen,ale teraz mala pojdzie do zerowki,zacznie na pewno chorować,do tej pory ja leczyłam tylko prywatnie teraz mnie na to juz nie stac,a jak zacznie ciągle cho9rować to już wogółe,więc stwierdziłam ze zapisze ja do jakiejs przychodni,zrobie najpierw telefonicznie wywiad czy robia problem z dzieckiem nieszczepionym,ale boje się ze teraz sie przyczepi do nas sanepid,naczytałam sie jaki niektorzy maja z nimi problem.Najprościej byłoby nadal unikać państwowych lekarzy,ale nie stać mnie na to finansowo,jak jeszcze raz czy dwa na rok jakas infekcje to przezyje to finansowo ale jakiś specjalista,a poza tym jak pojdzie do zerowki to nieuniknione jest chorowanie.Jest szansa znaleźćprzychodnie w ktorej sie nie będą czepiać i ze sanepid da nam nadal sopkoj.
MartaJS - 2011-03-28, 07:57

W publicznej przychodni chyba trudno na to liczyć. Ja stawiam na lekarzy prywatnych, mam nadzieję, że Staś nie będzie chorowity i nie będę wydawać milionów.
koko - 2011-03-28, 08:46

To ja jeszcze przypomnę słynny list prof. Majewskiej:
hxxp://zdrowieiuroda.myiooi.com/msg/545794/zdrowie_i_zycie_naszych_dzieci_szkodliwosc_duzej_liczby_szczepien.html
Jakby co, mam go w pliku pdf, w którym pod listem dołączone są jeszcze tabele i wykresy z różnymi zmiennymi dotyczącego tematu. Jakby co - pw.

Ka.ja - 2011-03-28, 10:36

koko, prześlij mi proszę pdfa

Lekarz- pulmonolog sugeruje nam zaszczepienie Łukasza przeciw pneumokokom i meningokokom. Łukasz ma stwierdzoną astmę oskrzelową. Co myślicie o tych szczepieniach w takiej sytuacji, jak nasza?
Nie mam w tej chwili czasu czytać całego wątku, więc jeśli o tym już było, to przepraszam. ;-)

koko - 2011-03-28, 11:40

Ka.ja, jasne, ale musisz mi podać jakiś adres e-mail na pw :-)
Maliboo7 - 2011-03-28, 11:42

Ja bym chyba właśnie unikała szczepienia ZE WZGLĘDU na astmę... a leczysz go jakoś naturalnie (homeo- czy izopatycznie np.)? Bo wtedy można by zapytać takiego zaufanego lekarza o opinię... nie wiem, na ile ufasz temu pulmonologowi, ja byłam w życiu u jednej (też mam astmę) i nie mam pojęcia po co się tam chodzi :-) Ja jej w sumie powiedziałam, co mi jest i co ma mi zapisać, a ona grzecznie wypełniła kartę i dała recepty :-) Całą wiedze na temat astmy i najmniej szkodliwych leków itp. mam od pediatry-homeopaty mojego dziecka, on też mi doradza w kwestii szczepień. Pneumokoków i meningokoków chyba nigdy nam nie zalecał, ale Kajtek tez nie ma astmy, tylko kiedyś miał trochę AZS.
Ka.ja - 2011-03-28, 11:56

koko, podałam

[ Dodano: 2011-03-28, 13:06 ]
Maliboo7 napisał/a:
nie wiem, na ile ufasz temu pulmonologowi, ja byłam w życiu u jednej (też mam astmę) i nie mam pojęcia po co się tam chodzi :-)


Zmieniliśmy lekarza 2 miesiące temu, bo do poprzedniej lekarki straciliśmy zaufanie. Na razie dobrze nam się współpracuje z nowym lekarzem, no ale on nie miał jeszcze okazji się wykazać... I oby jak najdłużej.
Oprócz tej poprzedniej pulmonolożki, lek.rodzinny też sugerował te szczepienia, zanim Młody pójdzie do przedszkola. Łukasz dotychczas ciężko przechodził infekcje - miał duszności, których nie zawsze mogliśmy opanować w domu (już 4x byliśmy w szpitalu z ciężkim obturacyjnym zapaleniem płuc). Lekarze dmuchają więc na zimne. Muszę się jeszcze wczytać w ten temat, bo naprawdę nie mam pojęcia, co będzie lepsze dla Ł.
A jeśli chodzi o homeopatię - mieliśmy 2 próby (w tym polecana przez wiele osób p.Ewa Wika) i to było kompletne nieporozumienie. Jak uda nam się znaleźć jeszcze kogoś sensownego - spróbujemy jeszcze raz.

Maliboo7 - 2011-03-28, 13:11

Ka.ja napisał/a:
Łukasz dotychczas ciężko przechodził infekcje - miał duszności, których nie zawsze mogliśmy opanować w domu (już 4x byliśmy w szpitalu z ciężkim obturacyjnym zapaleniem płuc).


Ojej, to rzeczywiście niefajnie :-( no i też bym się zastanawiała, co lepsze... Jak chcesz, to mogę zapytać mojego pediatrę. On mi zawsze szczerze mówi, które szczepienia są ważne, a które można sobie darować. Tylko byś mi musiała pokrótce opisać schorzenie Twojego synka.
Zawsze to jakaś druga opinia by była...

Szkoda, że nie udało się z homeopatią. Jeśli chodzi o alergie, AZS i astmę moim zdaniem znacznie skuteczniejsza jest izopatia i terapia odgrzybiająca. AZSu pozbyłam się dawno temu dzięki tej terapii, a teraz robię drugie podejście, żeby się wyleczyć również z astmy. Na moim forum piszę co prawda głównie o AZS, ale ponoć przyczyny są te same (toksyny, grzyby, zakwaszenie) i leczenie jest równie skuteczne jak przy AZS. Na swoim przykładzie będę mogła cos konkretnego napisać pewnie dopiero za parę miesięcy. Czy Twój synek miał kiedyś badaną krew w ciemnym polu widzenia? Takie badanie nie zaszkodzi, a powoli ustalić przyczyny choroby.

puszczyk - 2011-03-28, 14:40

Ka.ja, co do hxxp://www.forumpediatryczne.pl/specjalista/ep,499,Meningokoki%20-%20szczepienia%20ochronne]meningokoków.
Cytat:
Nadal nierozwiązanym problemem pozostaje jednak zakażenie typem B, który w Polsce (podobnie jak w całej Europie), odpowiada za większość zachorowań na meningokokowe zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych.

Przeczytaj też to: hxxp://www.eioba.pl/a/1k8j/sepsa-co-warto-wiedziec]sepsa.
Raczej wiarygodne:
Cytat:
Źródła:
1.Meningococcal Disease, Public Health Seattle and King County fact sheet
2. Vaccine Information for the public and health professionals, Immunization Action Coalition
3."Zachorowania na posocznicę meningokokową w latach 2003-styczeń 2007 r.”
Materiały dla prasy. lek ElŜbieta Król- Pakulska
4.Diagnostyka zakażeń meningokokowych (konspekt z wykładu, Stefania Giedrys-Kalemba
Katedra i Zakład Mikrobiologii i Immunologii, Pomorska Akademia Medyczna
5.Posocznice-aspekt medyczny zachorowań Jolanta Niścigorska-Olsen
6. oraz wykład prof. Piotra Heczko z Katedry Mikrobiologii CMUJ

Ka.ja - 2011-03-28, 21:18

Maliboo7 napisał/a:
Czy Twój synek miał kiedyś badaną krew w ciemnym polu widzenia? Takie badanie nie zaszkodzi, a powoli ustalić przyczyny choroby.


A co to jest za badanie?

puszczyk - 2011-03-28, 23:57

Ka.ja, a może spróbować z dr Ziębowskim? dort może Ci udzielić więcej informacji...

Audycja z Tok FM - hxxp://bi.gazeta.pl/im/7/9334/m9334327.mp3]Czy szczepić niemowlęta?
Cytat:
Obowiązkowość znaczy bezpłatność a nie przymus.
- mówi dr Grzesiowski.
Maliboo7 - 2011-03-29, 12:54

Ka.ja napisał/a:
Maliboo7 napisał/a:
Czy Twój synek miał kiedyś badaną krew w ciemnym polu widzenia? Takie badanie nie zaszkodzi, a powoli ustalić przyczyny choroby.


A co to jest za badanie?


Stosuje się je zawsze przed leczeniem izopatycznym, ale nie tylko (właśnie znalazłam wywiad ze zwykłym lekarzem o tym badaniu hxxp://bez-recepty.pgf.com.pl/index.php?co=artyk&id_artyk=436).

Pokazuje znacznie więcej, niż zwykłe badanie krwi czy stolca. Np. możesz dać zbadać stolec na obecność grzybów i dostać wynik neagatywny, ale to nie znaczy, że ich tam nie ma. Żywa krew pokaże wszystkie takie zaburzenia. Tak samo jest np. ze stanem wątroby: zwykłe badanie krwi Ci nie wykaże, że coś jest z nią nie tak, bo nie doszło jeszcze do żadnej... hm... dysfunkcji. Natomiast żywa krew pokaże, że jest ona silnie obciążona odprowadzaniem toksyn, i sama w sobie jeszcze zdrowa, ale z odtruwaniem może już nie dawać rady.

Tutaj jest jeszcze trochę na ten temat:
hxxp://www.lorenc.krakow.pl/teksty/POK.html

Fajnie na tym pierwszym obrazku widać np. takie mocno pozlepiane krwinki oznaczone jako patogenne formy. Dokładnie takich miałam pełno podczas badania przed terapią. Kilka lat później już w większości pływały osobno - a moja skóra była zdrowa :-)

Meluzyna - 2011-04-02, 10:48

byłam z córką w przychodni.... pani pielęgniarka miała dosłownie łzy w oczach, kiedy jej powiedziałam,że Polio Ok ale za błonicę, tężec i krztusiec dziękuję bardzo... ( "jak to ? nie uodporni jej Pani na te choroby???)
Sonia powinna być zaszczepiona już rok temu więc jestem na czarnej liście. Ponieważ szczepią na Polio tylko zabitą szczepionką - zrobimy to szczepienie, ale błonica? tężec??? krztusiec??? i to przy jednej wizycie pakują dzieciom 4 wirusy? muszę o tym poczytać. jak macie jakieś linki albo informacje o tym szczepieniu - pls podzielcie się :-)

puszczyk - 2011-04-05, 08:50

Meluzyna, a znasz konkretną nazwę tego preparatu?

hxxp://www.facebook.com/pages/Og%C3%B3lnopolskie-Stowarzyszenie-Wiedzy-o-Szczepieniach-STOP-NOP/206336526060450]Zapraszam was na facebookową stronę Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Wiedzy o Szczepieniach STOP NOP. hxxp://www.facebook.com/event.php?eid=203845642978492]Tutaj są informacje jak zbierać podpisy pod listem protestacyjnym do Minister Zdrowia. Rozpropagujcie to wydarzenie wśród swoich znajomych na FB. Razem możemy dużo zmienić. :-D

Meluzyna - 2011-04-05, 14:44

Puszczyk - nie mam, ale zdobędę:-)
nemain - 2011-04-05, 19:37

Meluzyna mam informacje tylko odnośnie szczepionce na krztusiec, ponieważ ostatnio było podejrzenie, że właśnie na to choruje. powiedziałam wtedy, że to raczej mało możliwe, bo nie dość tego, ze byłam szczepiona to jeszcze i tak potem przechorowałam to w liceum. pani doktor uśmiechnęła się i zapytała a ile lat temu ta moja choroba była. wyliczyłyśmy, że jakieś 8-9 lat minęło. na co pani doktor, że przebycie choroby daje względną odporność na około 7 lat, szczepienie na 5. reasumując: pomimo szczepienia i przebycia krztuśca jestem na niego narażona dokładnie tak samo jak osoba, która nigdy nie była szczepiona i nie chorowała ;)
Lily - 2011-04-05, 19:40

Ale przecież wiadomo już, że ta stara szczepionka na krztusiec w ogóle nie jest skuteczna ;)
puszczyk - 2011-04-06, 07:44

Z ciekawostek wczoraj w "M jak miłość" dziewczynka zachorowała na krztuśca poszczepiennego.
Maliboo7 - 2011-04-06, 08:14

No proszę :-)
Jadzia - 2011-04-06, 10:19

puszczyk napisał/a:
Z ciekawostek wczoraj w "M jak miłość" dziewczynka zachorowała na krztuśca poszczepiennego.

Ooo...moja mama to ogląda(dobrze się złożyło, bo ona bardziej wierzy tv niż własnej córce ;) ). Fajnie, że pokazali również tą ciemniejszą stronę szczepień.

Lily - 2011-04-06, 10:24

puszczyk napisał/a:
Z ciekawostek wczoraj w "M jak miłość" dziewczynka zachorowała na krztuśca poszczepiennego.
Hehe, miałam też zamiar to napisać, ale nie chciałam, żeby się wydało, że oglądam :P Swoją drogą to dobrze, że coś takiego tam było, bo taki film bardziej dociera do ludzi niż informacje naukowe (mniej lub bardziej), pewnie niejedna osoba otworzyła oczy szeroko ze zdumienia (tam było coś o tym, że dziecko miało osłabioną odporność i zastanawiali się, czy szczepić - oficjalne stanowiska są takie, że jeśli nie ma wysokiej gorączki i aktualnie nie umiera, to szczepić, szczepić, szczepić hxxp://mediweb.pl/diseases/wyswietl_vad.php?id=441 - czyli gorączka 38,3 jest OK...).
Meluzyna - 2011-04-06, 11:56

nemain napisał/a:
pomimo szczepienia i przebycia krztuśca jestem na niego narażona dokładnie tak samo jak osoba, która nigdy nie była szczepiona i nie chorowała ;)

czyli jesteś żywym dowodem na to że szczepienie g... daje :evil: a czy chociaż lżej przeszłaś chorobę??
Cytat:
Z ciekawostek wczoraj w "M jak miłość" dziewczynka zachorowała na krztuśca poszczepiennego.

wow :shock: taki kontrowersyjny temat poruszyli??? :shock: chyba zacznę oglądać :mryellow:

Mirka - 2011-04-08, 07:53

hxxp://dziecisawazne.pl/czy-szczepic-dzieci/
puszczyk - 2011-04-08, 09:37

hxxp://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/22205]Szczepienia. Dobrodziejstwo czy zło konieczne. Tekst z 2008 r., ale warto przeczytać.
Royjan - 2011-04-08, 12:58

Poli napisał/a:
Nie wiem czy kogos to interesuje, ale podam w razie czego, moze sa osoby , ktore chca porównac kalendarze szczepien miedzy roznymi krajami. Wiec podaje dunski ;-) , o dziwno nie ma w ich kalendarzu osławionej u nas gruźlicy i żółtaczce serwowanej 2 godzinnym noworodkom :-x

3 miesiace : blonica, tezec, koklusz, polio, hib, pneumokoki.
5 miesiecy : j.w.
12 miesiecy: j.w.
15 miesiecy: odra, swinka, rozyczka
4 lata : j.w.
5 lat: blonica, tezec, koklusz, polio
12 lat: HPV ( dziewczynki )
a mogłabyś jeszcze doprecyzować, czy (ewentualnie które) są to szczepienia obowiązkowe, czy wyłącznie zalecane/refundowane?
Mogłabym także prosić o namiary na jakieś zródło, gdzie to znajde?

[ Dodano: 2011-04-08, 14:00 ]
puszczyk, niezła "propagande" tu prowadzisz 8-) ;) podziwiam normalnie, kiedy Ty dajesz rade :-)

puszczyk - 2011-04-08, 16:06

euridice, ten profil założyła dziewczyna, która jest autorką bloga o tym samym tytule i nie ma nic wspólnego - poza tematyką - ze stroną stowarzyszenia, ale dzięki za podpowiedź. Trzeba ją uświadomić w tym temacie.
euridice napisał/a:
która jest w stanie udowodnić (skan dowodu osobistego)

Faktycznie to sprawdzają? :shock:
Royjan napisał/a:
puszczyk, niezła "propagande" tu prowadzisz podziwiam normalnie, kiedy Ty dajesz rade

Może mam poczucie misji? ;-) Niektórzy użytkownicy tego forum mogą mnie "znielubić". :mryellow:

Maliboo7 - 2011-04-08, 16:39

To nie tutaj, tutaj się nie banuje za "głoszenie prawdy" :-) Dlatego tak dobrze się tu czuję z moim poczuciem misji :-D
Wspaniały wątek, pozwoliłam sobie ukraść kilka linków na moje forum.

Jagienka - 2011-04-09, 06:49

Dałam wczoraj Mężowi do przeczytania:
hxxp://dziecisawazne.pl/wp-content/uploads/2010/01/Szczepienia.-List-prof.-Majewskiej..pdf
W szoku był, że takie ważne fakty nie zostały nigdzie wystarczająco nagłośnione i podane do publicznej wiadomości.
Stwierdził, że roześle to wszystkim znajomym, którzy mają dzieci lub są w ciąży.

puszczyk - 2011-04-10, 19:12

Warto przeczytać też inny tekst prof Majewskiej: hxxp://medycynatybetanska.files.wordpress.com/2011/01/autyzm-szczepienia.pdf]Szczepienia, a epidemie chorób mózgu u dzieci.
bajaderka - 2011-04-13, 21:33

warto też podpisać petycję ;-) hxxp://tnij.com/podpiszpetycje
YolaW - 2011-04-13, 21:38

Mam pytanie Dziewczyny: czy dziecko swieżo zaszczepione na odrę może zarazić młodsze nie zaszczepione? Pytam w imieniu siostry. Wiem, że jest tak z polio doustną, ale nie mam pojęcia jak to jest z odrą.
Jadzia - 2011-04-13, 21:52

bajaderka napisał/a:
warto też podpisać petycję ;-) hxxp://tnij.com/podpiszpetycje

podpisałam. Cieszę się, że powstała taka petycja. Trzymam kciuki za jak najwięcej podpisów pod nią.

puszczyk - 2011-04-13, 23:51

bajaderka napisał/a:
warto też podpisać petycję hxxp://tnij.com/podpiszpetycje

Warto, warto. :-D Liczę na Was wegedzieciakowcy.

karmelowa_mumi - 2011-04-14, 11:10

puszczyk, myślę, że warto założyc nowy czytelny temat. tu nie każdy trafi
priya - 2011-04-14, 11:43

karmelowa_mumi napisał/a:
puszczyk, myślę, że warto założyc nowy czytelny temat. tu nie każdy trafi
również o tym pomyślałam
Poli - 2011-04-14, 20:28

Royjan napisał/a:
a mogłabyś jeszcze doprecyzować, czy (ewentualnie które) są to szczepienia obowiązkowe, czy wyłącznie zalecane/refundowane?
Mogłabym także prosić o namiary na jakieś zródło, gdzie to znajde?



Royjan w dani nie ma szczepien obowiazkowych , tylko zalecane , ktore sa refundowane.

tutaj zrodlo , ale po dunsku:
hxxp://www.sst.dk/publ/Publ2009/CFF/Boernevaccination/Forebyggbus09_6udg.pdf

puszczyk - 2011-04-16, 13:37

Wykresy z amerykanskiej bazy danych VAERS o zgłoszonych zgonach poszczepiennych w USA. Wykresy porównują lata 2000-2003 z okresem 2007-2010. Daje sie zauważyć wzrost zgonów wśród dziewcząt 6-17 lat i kobiet 18-29 lat po wprowadzeniu szczepionek przeciw wirusowi HPV, oraz wśród osób starszych, które głównie dostają szczepionki przeciwgrypowe.
hxxp://monitorpolski.files.wordpress.com/2011/04/post-vacc-deaths.jpg?w=351

Jadzia - 2011-05-09, 19:30

Mam pytanie odnośnie szczepień na wzw B. Kalendarz szczepień obliguje do szczepienia w 1-2 dobie życia, 6-8tyg i 7.miesiącu. A co z sytuacją gdy dziecko zostało zaszczepione po urodzeniu, a drugą dawkę otrzyma dopiero po 6 miesiącu życia (albo i później) i kolejną automatycznie nie w 7, ale mając ok. roku? Wydaje mi się, że kiedyś excelencja pisała, że drugą dawkę należy podać do roku czasu, żeby była zachowana ciągłość i nie było konieczności zaczynania szczepień od początku. Jest jakieś oficjalne stanowisko sanepidu, lekarzy w tej sprawie? A może ktoś sam był w takiej sytuacji?
Szukam tej informacji ze względu na panie pielęgniarki, które twierdzą, że w powyższej sytuacji dziecko powinno być szczepione znowu od I dawki, bo inaczej może nie być w pełni odporne na chorobę (jakby szczepionki wykonane według kalendarza dawały 100% odporność...ale to już inna historia).

YolaW - 2011-05-09, 21:43

My szczepiliśmy Olafa ze sporymi opóźnieniami. Nie ponad rok może, ale wszystko było bardzo opóźnione, więc kolejne dawki na żółtaczkę automatycznie też. Do dzisiaj nie dostał czwartej dawki (idziemy chyba za 2 tygodnie, żeby mieć już to z głowy).
Jadzia - 2011-05-10, 05:44

YoluW, i nikt Wam nie sugerował, że odstęp między I a II dawką jest za duży i lepiej byłoby I dawkę potraktować jakby jej nie było i szczepić od początku?
Lekarz w przychodni chyba już powoli pogodził się z tym, że ciężko nas przekonać do cudowności szczepień wszelakich w terminie i nawet się nie zdziwił gdy odmówiliśmy szczepienia na HiB :->

YolaW - 2011-05-11, 20:31

Jadzia, nie, nikt nas nie przekonywał. Ale my szczepimy Infanrixem hexa a tam jest o jedną dawkę żółtaczki wiecej.
Lily - 2011-05-20, 16:53

hxxp://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,9637783,Ognisko_gruzlicy_w_przedszkolu_pod_Wolsztynem__30.html
Bardzo skuteczna jest szczepionka na gruźlicę jak widać :roll:

biechna - 2011-06-01, 12:46

W najnowszych Charakterach /czerwiec 2011/ natknęłam się na krótką hxxp://www.charaktery.eu/wiesci-psychologiczne/4043/Przez-jelita-do-glowy/]notkę prasową o badaniach w Karolinska Institutet w Szwecji. Badania dotyczyły
Cytat:
porównania zachowania i fizjologii mózgów myszy, które nie miały żadnej flory bakteryjnej oraz myszy z normalną florą bakteryjną

Cytat:
Myszy "aseptyczne" były bardziej ruchliwe i mniej lękliwe, a w ich mózgach wykryto obniżony poziom niektórych neuroprzekaźników.

Autorzy badań prowadzonych pod kierunkiem Svena Peterssona spekulują, że w toku ewolucji wpływ bakterii jelitowych został
Cytat:
wbudowany w procesy rozwojowe układu nerwowego
W w/w prasówce wspomniany jest artykuł z czasopisma Lancet, dot. szukania związku szczepionek MMR z autyzmem, który opublikowany był chyba 20 lat temu i spotkał się z falą krytyki. Szwedzkie badania sugerują, że
Cytat:
związki, pomiędzy tym, co dzieje się w naszych jelitach a tym, jak działa nasz mózg, jednak istnieją.


Dla bardziej dociekliwych dokopałam się oryginału:
hxxp://www.pnas.org/content/108/7/3047.full.pdf+html

puszczyk - 2011-06-12, 18:42

george, ciekawe...

Na tej stronie jest dużo informacji na temat badań dotyczących autyzmu: hxxp://autyzmaszczepienia.wordpress.com/

Lily - 2011-06-13, 18:21

hxxp://www.medonet.pl/zdrowie-na-co-dzien,artykul,1645529,1,20-nowych-szczepionek-w-ciagu-10-lat,index.html
a.nia - 2011-06-17, 20:35

hxxp://wolnemedia.net/prawo/przegrana-sanepidu-w-sprawie-szczepien/

Sanepid przegrał w NSA w sprawie szczepień

Opublikowano: 17.06.2011 | Kategorie: Prawo, Zdrowie

Naczelny Sąd Administracyjny wydał wyrok, w którym stwierdza brak podstaw prawnych do wydania decyzji o obowiązku poddawania dzieci szczepieniom.

Odważna, młoda mama z Poznania sprzeciwiła się terrorowi Sanepidu, który nękał ją pismami z groźbami oraz okradał ją bezprawnie (bez wyroku sądowego), ściągając z jej konta bankowego kolejne grzywny, których wysokość i częstotliwość ustalał według własnego widzimisię. Nie ma obowiązku prawnego szczepienia dzieci!
Każda próba zmuszenia nas do szczepień lub dowolnych badań jest niezgodna z Konstytucją! Mamy prawo odmówić i nikt nie może wywierać na nas żadnych nacisków!

A oto relacja tej dzielnej kobiety – bierzmy z niej przykład…

* * *

Historia mojego świadomego podejścia do spraw szczepień zaczęła się od kontaktu z pewną dzielną mamą, której synowie bliźniacy maja autyzm. Opowiadała mi o swoich codziennych zmaganiach i samotności. Zaczęłam dostrzegać całą prawdę, że szczepienia często dają odporność, ale dużym kosztem: zdrowia, czasem nawet życia, codziennej walki o przywrócenie zdrowia dziecku i poczucia nie wynagrodzonej krzywdy… To nie jest decyzja, jaką za rodzica może podjąć państwo w osobie urzędnika nakładającego grzywnę.

Pierwsza córka była zaszczepiona tylko na BCG i WZWB po porodzie w szpitalu. Mimo moich kilkukrotnych pytań, nikt nie potrafił mi udzielić odpowiedzi kiedy będą szczepić moje dziecko. Nie miałam odwagi zaprotestować… na kolejne szczepienia do przychodni już z nią nie poszłam.

WEZWANIE Z SANEPIDU

Na początku otrzymałam z Sanepidu wezwanie do przedstawienia odroczenia szczepień przez lekarza, straszona grzywną za niestawienie się i rozpoczęciem postępowania administracyjnego, gdy nie zaszczepię dziecka. Gorączkowo zaczęłam szukać lekarza, który może mi pomóc, jednak gdy już znalazłam, lekarz wycofał się ze swojej obietnicy. W Sanepidzie powiedziałam, że wstrzymuję się od szczepień do 2 roku życia córki i przez rok nie byłam niepokojona. W przychodni lekarka poprosiła mnie o podpisanie oświadczenia, że poinformowała mnie o obowiązku szczepienia.

DECYZJA ADMINISTRACYJNA

W międzyczasie urodziłam drugą córeczkę. Tym razem przygotowałam wcześniej krótkie oświadczenie, że na razie rezygnuję ze szczepień. Dość szybko odezwał się Sanepid upominając się o szczepienia obu dziewczynek. Po moich wyjaśnieniach, że nadal nie będę ich szczepiła, wystawiono dwie decyzje administracyjne nakazujące zaszczepienie dzieci pod rygorem natychmiastowej wykonalności wszystkimi zaległymi szczepionkami w jednym terminie…

Odwołałam się od nich powołując się na ryzyko jakie ze sobą niosą i wnioskując o wykonanie badań, które pozwolą wykluczyć ryzyko powikłań poszczepiennych. Wojewódzki inspektor sanitarny zupełnie nie odniósł się do tego co napisałam, podtrzymując decyzję inspektora powiatowego. Od tego postanowienia już się nie odwołałam, trzy miesiące później otrzymałam upomnienie, a potem grzywnę w celu przymuszenia 2 x po 550 zł.

GRZYWNA

Przepisy precyzują, że Sanepid może nakładać te grzywny jednorazowo do 10 000 zł, a łącznie do 50 000 zł. W praktyce rodzice dostają grzywny w wysokości od 200 do 600 zł, a w Kielcach nawet do 5000 zł. Są zajmowane konta bankowe lub grzywna jest ściągana z pensji.

SKARGA DO SĄDU

Odwołałam się od tego postanowienia do II instancji, a po podtrzymaniu złożyłam skargę do sądu nie korzystając z pomocy prawnika. W czerwcu tego roku Wojewódzki Sąd Administracyjny powołując się na orzeczenie NSA orzekł, że brak podstaw prawnych do wydania decyzji o obowiązku poddania się szczepieniom i uchylił decyzje administracyjne i postanowienia o nałożeniu grzywny. Wygrałam, ale kosztowało mnie to cztery lata nerwów, czytania przepisów i pisania pism. Cieszę się jednak, że zmobilizowało mnie to do działania w obronie naturalnego zdrowia dzieci i wolności wyboru.

Mimo tych orzeczeń Sanepidy nie zaprzestały swoich praktyk, a rodzice poszkodowanych po podaniu szczepionki dzieci, nadal nie otrzymali odszkodowań, które pozwoliłyby im chociaż częściowo, dzięki kosztownemu leczeniu i rehabilitacji , wrócić do zdrowia. Rodzice nadal mają problemy z przyjęciem przez lekarzy zgłoszeń podejrzenia niepożądanych odczynów poszczepiennych, a często nawet nie są świadomi, że taki obowiązek ciąży na lekarzu.

PETYCJA

Wszystko to prowadzi do braku zaufania do całego systemu szczepień ochronnych i służby zdrowia w naszym kraju. Dlatego nadal zbieramy podpisy pod petycją dotyczącą poszanowania wolności i praw rodziców rezygnujących ze szczepienia swoich dzieci oraz w sprawie skuteczniejszej ochrony szczepionych dzieci przed niepożądanymi odczynami poszczepiennymi. Proszę o podpisy: www.petycje.pl.

Do kwietnia tego roku decyzje administracyjne i grzywny były uchylane w sądach ze względu na błędy proceduralne. Dopiero w kwietniu 2011 r. pojawiło się decydujące orzeczenie Najwyższego Sądu Administracyjnego, które poruszyło istotę sprawy.

ORZECZENIA WSA I NSA

Pod poniższymi adresami zgromadzone są linki do orzeczeń sądów w podobnych sprawach:

1. II OSK 32/11 – Wyrok NSA z 2011-04-06
2. IV SA/Po 999/10 – Wyrok WSA w Poznaniu z 2011-05-12
3. II SA/Bk 79/11 – Wyrok WSA w Białymstoku z 2011-05-05
4. IV SA/Po 1009/10 – Wyrok WSA w Poznaniu z 2011-03-16
5. II SA/Po 803/10 – Wyrok WSA w Poznaniu z 2011-02-04
6. II SA/Bk 723/10 – Wyrok WSA w Białymstoku z 2011-02-01
7. II SA/Bd 373/10 – Wyrok WSA w Bydgoszczy z 2010-09-22
8. IV SA/Po 232/10 – Wyrok WSA w Poznaniu z 2010-09-01
9. II SA/Go 355/10 – Wyrok WSA w Gorzowie Wlkp. z 2010-06-24
10. IV SA/Po 425/07 – Wyrok WSA w Poznaniu z 2008-04-24
11 IV SA/Po 588/07 – Wyrok WSA w Poznaniu z 2007-12-12
2007-06-28 III SA/Lu 76/07 – Wyrok WSA w Lublinie z 2007-06-28

…oraz dwie uznane skargi na decyzję i grzywnę w Poznaniu w maju i w czerwcu br., do których orzeczenia nie są jeszcze dostępne w sieci.

Autor wstępu: Maria Sobolewska
Autor relacji: Mama z Poznania
Zdjęcie: Wayan Vota
Źródła: Jestem za, a nawet przeciw i Dzieci są ważne

MartaJS - 2011-06-17, 20:46

Dzwoniłam do pani doktor, u której będę prywatnie szczepić, żeby się umówić na pierwszą dawkę DTaP. Chcę zacząć teraz, żeby skończyć przed zimą. I okazało się, że jest problem z kupieniem tej szczepionki. Oprócz sanepidowej, w hurtowniach są tylko 5- lub 6-składnikowe. Pani dr będzie szukać i pytać.
Jadzia - 2011-06-17, 21:37

MartaJS, u nas nie było problemu, szczepiliśmy Jnfanrix DTPa, czyli krztusiec, błonica i tężec, bez innych rzeczy (było to 1,5 miesiąca temu). Mieli tą szczepionkę do kupienia w przychodni.
puszczyk - 2011-06-19, 09:28

a.nia, wstęp już jest poprawiony na blogu autorki, bo trochę rozmijał się z prawdą:
Cytat:
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu wydał wyrok, w którym stwierdza brak podstaw prawnych do wydania decyzji o obowiązku poddawania dzieci szczepieniom.

Odważna, młoda mama z Poznania sprzeciwiła się terrorowi Sanepidu, który nękał ją pismami z groźbami oraz nakładał na nią kolejne grzywny, których wysokość i częstotliwość ustalał według własnego widzimisię.

...reszta pochodzi ze strony hxxp://dziecisawazne.pl/przegrana-sanepidu-w-sprawie-szczepie/]dziecisawazne.pl
Cieszę się, że tekst trafił na blogi i Wolne Media. Od razu zaczęło przybywać podpisów. :-)
No i prawidłowy link do petycji jest w moim podpisie.

Vegano - 2011-06-20, 05:40

Tytuł tego tematu "nie szczepię".
Wobec tego proszę o usunięcie wpisów o szczepieniu (np. ostatnich tu rozpraszających uwagę i zajmujących niepotrzebnie czas wpisów MartyJS i Jadzi)
Tego typu wpisy mogą być w temacie "szczepię" (o ile takowy istnieje).

Wielka radość po przeczytaniu o wyroku NSA.
Teraz wszyscy Rodzice powinni pozwać do sądu (sądów) Sanepid(-y) o zwrot ukradzionych pieniędzy (z procentami), tych pieniędzy, które Sanepidy traktowały jako kary za niepoddawanie Dzieci szczepieniom.

Poli - 2011-06-27, 16:28

Niezly tekst , kopiuje, od razu odechciewa sie szczepien:

Ciemna strona szczepionek: Czego nie zawarto w ulotkach informacyjnych?

„Vaccines’ Dark Inferno: What is not on insert labels?”

Richard Gale i Dr Gary Null

Progressive Radio Network, wrzesień 28,2009


Zdecydowana większość naukowców, lekarzy, pielęgniarek oraz reprezentantów całej służby zdrowia wierzy, że składniki szczepionki zostały poddane kompleksowym badaniom, zarówno pojedynczo jak i wspólnie (jako zespół składników oddziaływujących na siebie). Uważają oni, iż udowodniono bezpieczeństwo szczepionek oraz ich efektywność. Społeczeństwo wierzy, że te szczepionki, w przeciwieństwie do innych, są sterylnym rozwiązaniem, wolnym od niepożądanych substancji trujących nie zawartych na liście, w ulotce zamieszczonej przez producenta. Kiedy pediatra aplikuje szczepionkę w mięsień dziecka, rodzice w zupełności wierzą, że będzie to działało jak futerał ochronny. Innymi słowy chcemy wierzyć, że szczepionki gwarantują nam idealne warunki dla bezpieczeństwa naszych dzieci oraz nas samych. Nasze śledztwo doskonale pokazuje, że zdecydowana większość ludzi nie zdaje sobie sprawy z tego, jakie rzeczywiście są składniki szczepionek: składniki aktywne (opisane na ulotce informacyjnej), składniki łączące, i te najważniejsze, ukryte składniki.

Teraz przedstawimy to, co wchodzi w skład szczepionki i to co jest przed Tobą ukryte. Zapytaj siebie raz jeszcze, czy chcesz tej szczepionki w swoim organizmie?

W celu przedstawienia jak najgłębszej, szczerej, naukowej oraz obiektywnej metody badań przygotowujących szczepionkę wraz z jej ukrytymi składnikami, zwróciliśmy się do wielokrotnie nagrodzonej dziennikarki medycznej, Janine Roberts, która przedstawia zupełnie inny obraz piekielnych składników szczepionki, które nie pojawiają się na ulotce informacyjnej. To ta sama Janine Roberts, która zwróciła uwagę świata na „krwawe diamenty”, ludobójstwo w Kongo, oraz wyniszczenie rdzennych kultur przez rząd australijski.

Rachunek rozmów Janine z wysokiej rangi członkami Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), rządowych agencji zdrowia, oraz naukowcami, ekspertami od szczepień, którzy decydują, czy konkretna szczepionka zostanie zatwierdzona, czy nie, jest nieprawdopodobny. Jej dochodzenia bazowały na dokumentach z oficjalnych spotkań, oraz jej obecności na pilnych spotkaniach w sprawie szczepionki. Eksperci od spraw zdrowia potwierdzają, że w zasięgu wzroku nie mają rozwiązania, które pomogłoby przy potencjalnych, niestabilnych zagrożeniach powodowanych przez ukryte składniki.

Historia zaczyna się w przemysłowym kompleksie produkującym szczepionki, który stara się obniżyć koszty produkcji, poprzez zażądanie rządowej zgody na użycie rakotwórczych komórek do opracowania szczepionek. Producent uzasadnił to żądanie faktem, iż komórki te są „nieśmiertelne”. Dotychczasowa metodologia szczepionek opierała się na zwierzęcych komórkach, takich jak zapłodniony embrion kury, oraz z małpiej nerki, które szybko giną w hodowli. Używanie komórek rakowych, jest również o wiele tańsze od kupowania zwierząt, zwłaszcza małp, które musiał być poświęcone na substrat do szczepionki.

Roberts opisała dwa oddzielne spotkania – spotkanie Komitetu Doradczego ds. Szczepionek i innych produktów biologicznych (Vaccine and Related Biological Products Advisory Committee) 9 listopada 1999, oraz późniejsze zgromadzenie, warsztaty substratów komórkowych zatytułowane „Ewolucja substratów komórkowych w przemyśle biologicznym”, które odbyły się niecały rok później. Konwersacje prowadzone były na naukowym poziomie, między głównymi urzędnikami i naukowymi ekspertami z FDA (Agencja ds. żywności i leków), NIAID (Narodowy Instytut Alergii i Chorób Zakaźnych), WHO, CBER (Center for Biologic Evaluation & Research) i innymi, wszyscy przedstawiali dowody albo/oraz potwierdzenia, że szczepionki są niebezpiecznie skażone.

Rozmowy skupiły się przede wszystkim na szczepionkach przeciw grypie, MMR (odra, świnka, różyczka) i żółtej gorączce, które opierają się na zapłodnionych jajach kurzych. Zapłodnione jaja bardzo szybko stają się idealnym środowiskiem dla wyhodowanych, niezawodnych wirusów do szczepień, takich jak grypa, MMR, są one również żywymi inkubatorami ogromnej liczby znanych i nieznanych wirusów z królestwa zwierząt. W naturalnych warunkach nie jest możliwe przeniesienie tych wirusów ze zwierząt na ludzi, niemniej jednak są one sekwencjami kodu genetycznego, który kiedy zostaje zaaplikowany ludzkiemu organizmowi, może doprowadzić do pojawienia się każdej liczby nieprzewidzianych i przeciwnych od założonych, skutków. Może być to wynikiem łączenia się, lub mieszania wirusa z ludzkim kodem komórkowych.

Badania nad szczepionkami są w najlepszym przypadku prymitywną nauką, ponieważ polegają na wszczepianiu do krwiobiegu człowieka obcych substancji, chemicznych i genetycznych, które nigdy nie dostałyby się tam, w żaden inny sposób. Jeżeli włączymy do równania ogromną liczbę znanych i nieznanych materiałów genetycznych i obcych protein, które szczepionka wprowadza do organizmu, a następnie rozważymy szybki wzrost wskaźnika epidemiologicznego w Ameryce – rozwinięta cukrzyca u dzieci, duża liczba różnych zapaleń i chorób spowodowanych brakami w układzie odpornościowym, astmy i nowe alergie, zaburzenia żołądkowo – jelitowe (choroba Crohn’a), syndrom chronicznego zmęczenia oraz wiele innych neurologicznych zaburzeń (autyzm, ADHD, ADD, Parkinson, Alzheimer itp.) – musimy cofnąć się kawałek i zastanowić nad ich powodami.

Musimy stronić od wiary w to, że przemysł szczepionkowy ma w swoich deterministycznych, redukcjonistycznych perspektywach genetycznego materializmu na celu znalezienie odpowiedzi bez brania pod uwagę bombardowania toksycznymi chemikaliami takimi jak szczepionki zawierające obce materiały genetyczne, oraz nieznane genetyczne elementy, którymi atakujemy nasze organizmy od narodzin aż do śmierci.

Od jakiegoś czasu wiadome było, że enzym odwrotnej transkryptazy (RT) zostanie zaprezentowany jako końcowe rozwiązanie dla szczepionki. RT jest używany do dnia dzisiejszego jako wskaźnik wykrywający obecność retrowirusa. W toku postępowania spotkania, WHO zadecydowało o wstrzymaniu zawiadomień publicznych dotyczących genetycznego zanieczyszczenia w sprawie szczepionki MMR, postanowiło również nie wycofywać jej ze sklepów, aby w międzyczasie bezpiecznie kontynuować badania nad różnymi projektami laboratoryjnymi.

Roberts pisze, że Dr. Arifa Khan z FDA potwierdziła: Aktywność enzymu odwrotnej transkryptazy w szczepionkach była połączona z retrowirusem podzielonym na dwa oddzielne: ALV (wirus ptasiej białaczki) oraz EAV (wirus zapalenia tętnic koni). Ten pierwszy był bardzo niespokojny, ponieważ ALV jest białaczką (rakiem), Dr. Khan stwierdziła:

„Istnieje teoretyczna możliwość, że wirus ALV może zainfekować ludzkie komórki”

Podsumowując, znaczy to, że kod genetyczny ALV może zintegrować się z DNA człowieka i odtąd powodować może jakiś rodzaj raka. Potwierdzenia FDS, że aktywność ALV RT jest bezpieczna, bazowały na obserwacjach laboratoryjnych, z których wynikało, iż nie ma aktywności wirusa w ludzkim DNA „przez pełne 48 godzin”. Potwierdzenia tego typu są niemalże nonsensowne, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że niektóre komórki rakowe potrzebują lat aby się aktywować. Poza tym, aktywność enzymu odwróconej transkryptazy jest jedną z silnych hipotez dotyczących wirusa HIV oraz AIDS. Artykuł zatytułowany „Poważne Pytania Dotyczące Bezpieczeństwa oraz Skuteczności Szczepionki Przeciwko Grypie” opublikowany przez Canada’s Vaccine Risk Awareness Network dowodzi, że pewne badania, a nawet niektóre ulotki informacyjne „wskazują, że poprzez szczepienie wzrastają możliwości odtwarzania się wirusa HIV”. Oznacza to, że wszystkie szczepionki bardzo silnie hamują działanie systemu immunologicznego. Z wpływem czynników stresujących, wirus staje się hiperaktywny i wzrastają jego możliwości powielania się.

Innym ryzykiem ogłoszonym oficjalnie przez FDA była możliwość, że sekwencje ALV w połączeniu z wirusem różyczki stworzą zupełnie nowego, zmutowanego i groźnego wirusa (to odnosi się w ten sam sposób do szczepionek przeciwko grypie). Światowej sławy Brytyjska genetyk Dr. Mae-Wan Ho z Instytutu Nauk Społecznych napisała że, „szczepionki same w sobie mogą być niebezpieczne, zwłaszcza żywe, szczepienia osłabionym wirusem, lub szczepionki re-kombinujące kwas nukleinowy, ponieważ re-kombinacje kwasu nukleinowego mogą powodować choroby autoagresyjne.

W trakcie spotkania Dr. Andrew Lewis, wówczas przewodniczący Laboratorium ds. Wirusów DNA, potwierdził, że „Wszystkie jaja bazowe dla szczepionek zostały zanieczyszczone. Te zapłodnione kurze jaja łatwo ulegają wielu różnym odmianom wirusów”. Uczestnicy zdali sobie sprawę z tego, że tylko niewielka część tych czynników zanieczyszczających została zidentyfikowana i zostały jeszcze setki innych, które też należałoby odkryć.

Roberts znalazła raport Centrum Zwalczania i Zapobiegania Chorób, o tym, że badanie enzymu odwróconej transkryptazy dla obu retrowirusów ALV i EAV zostało przeprowadzone na grupie 100 pacjentów, którzy przyjęli szczepionkę przeciwko MMR. Odkryto u nich niepożądaną „aktywność enzymu RT we wszystkich szczepionkach przeciwko różyczce, bez względu na producenta”. Ich wniosek końcowy brzmi „to zjawisko nie występuje sporadycznie, osoby zaszczepione mogą być narażone na te [kurze] cząsteczki wirusów”. W oddzielnym zapisie ze spotkania Narodowego Instytutu Zdrowia, Dr. Conroy z WHO stwierdza, że wirusy EAV znajdują się w zapłodnionych kurzych jajach. Okazuje się, że wg naukowego protokołu, jest mała możliwość stworzenia szczepionek przeciwko grypie, MMR i żółtej febrze. Obecnie dostępne w aptekach na całym świecie, szczepionki na H1N1 bazują na zapłodnionych kurzych embrionach. Dotyczy to wszystkich szczepionek, tych produkowanych przez CSL, Medimmune, Novartis and Sanofi-Pasteur, tak samo jak GlaxoSmithKlines, wszystkich zatwierdzonych w USA.

Późniejsze spotkanie FDA, bez obecności prasy, zostało zwołane 7 września 1999 roku w Waszyngtonie, uczestniczyły w nim osoby reprezentujące największe zachodnie instytucje zajmujące się zdrowiem. Poniżej przedstawiamy kluczowe poruszone tematy i postanowienia, które powstały podczas spotkania, a zostały zapisane w nieocenionej książce Janine Roberts „Lęk przed Niewidocznym” (Fear of Invisible).

Ponownie potwierdzono, że szczepionki są ‘dziwnie’ skażone przez elementy wirusowych kodów DNA, wiele wirusów i protein. Wyrażono obawę, że mogą one również zawierać priony (maleńkie proteiny odpowiedzialne za nieuleczalne choroby, oraz nieprawidłowości neurologiczne w przypadkach ludzkiego i zwierzęcego organizmu) oraz onkogeny (geny zmieniające normalną komórkę w rakową). Jeden z uczestników Dr. Goldberg stwierdził, że „jest jeszcze niezliczona ilość nieodkrytych wirusów, protein i podobnych cząsteczek. Zidentyfikowaliśmy bardzo małą część bakteryjnego świata – więc możemy przeprowadzać testy na tych, które zbadaliśmy. Ponieważ szczepionkowe hodowle mogą zawierać wiele nieznanych cząsteczek”.

Dr. Andrew Lewis z FDA powiedział, że zupełnie nowy małpio-ludzki zmutowany wirus został stworzony podczas procesu przygotowywania szczepionki przeciwko adenowirusowi z adenowirusem – SV40, mieszanką wirusów. Dr. Lewis martwi się również, że „obce komórki DNA” podawane w szczepionkach z dzieciństwa, zawierają wirusowe onkogeny, zdolne do powodowania raka.

Naukowcy zadali sobie pytanie czy szczepionka zawierająca atenuowany zarazek, może przeobrazić się w formę wirusa zdolnego do rozmnażania się tak szybkiego, że mógłby powodować AIDS, czy też nie. Zgadzają się tylko w jednym, iż nie są w stanie odpowiedzieć na to pytanie.

Na pytanie czy skutki mutacji mogą pojawić się u dzieci po szczepieniu, odpowiedź brzmiała „Umiejętności re-kombinacyjne wirusów (zanieczyszczonych wirusów) i komórek wspólnie zainfekowanych nie są obojętne”. Co to właściwie znaczy? Że ze względu na ich nieobojętną dla kodu genetycznego obu zanieczyszczeń, wirusów i żywych komórek, umiejętność re-kombinacyjna i tworzenia mutacji w hodowlach laboratoryjnych, jest pewne, że mutacje pojawią się w organizmach dzieci po szczepieniu.

Dr. Hana Golding, szefowa Laboratorium Badań nad Retrowirusami w CBER wyraziła obawę, że chociaż odrobina zanieczyszczonego fragmentu DNA w szczepionkach, może być śmiertelnie niebezpieczna. Znaczy to, że kody tych zanieczyszczeń łączą się w szczepionce i tworzą nowe zmutowane łańcuchy patogenów.

Dr. Leonard Hayflick, wirusolog w Stanford i Uniwersytecie Kalifornijskim w San Francisco wyraził szczególne zainteresowanie sprawą dotyczącą powszechnie używanych do produkcji szczepionek, podstawowych hodowli bakterii ze zwierzęcymi i ptasimi embrionami, oczywiste jest w takiej sytuacji, że wszystkie zanieczyszczone komórki zawierają mnóstwo niechcianych wirusów, niektóre z nich są śmiertelne dla człowieka. Było to skierowane szczególnie na szczepionki takie jak te przeciwko paraliżowi dziecięcemu, które nadal bazują na komórkach z małpiej nerki, te przyczyniają się w szerokim stopniu do nowych zachorowań i śmierci.

Jest niemożliwością usunięcie zanieczyszczeń DNA ze szczepionek. Jednakże wagowy limit tych zanieczyszczeń w szczepionkach został ustanowiony przez FDA długo przed 1986, producenci szczepionek jeszcze nigdy nie dotarli do granicy maximum. Centrum Zwalczania i Zapobiegania Chorób zdecydowało o ograniczeniu wagi używanych w szczepionkach komórek rakowych, ale kosztem wzrostu innych zanieczyszczeń w DNA stokrotnie. Jakkolwiek te limity są jedynie zaleceniem, a więc FDA nie może ich narzucać. Producenci szczepionek nadal mają wolną rękę w tworzeniu mieszanek, które mogłyby zredukować zanieczyszczenia i gdyby tylko chcieli mogliby z tego skorzystać.

Pamiętajcie, ten stopień skażenia (10 nanogramów) odnosi się tylko do jednej szczepionki. A w dzisiejszych czasach, dzieci otrzymują wiele szczepionek nim pójdą do szkoły, każda z nich jest inaczej zanieczyszczonym DNA i wirusami. Ta toksyczna zupa DNA przemieszcza się teraz w organizmach licznej grupy osób zaszczepionych.

Pewien rządowy specjalista ds. zdrowia powiedział „Przewodniczyłem komitetowi, który nadawał licencje szczepionkom przeciwko wietrznej ospie, a to (szczątkowe DNA w szczepionkach) było w tamtym czasie aktualnym dla nas tematem. Szukaliśmy między zaszczepionymi dowodów na reakcję organizmu, powiązaną z DNA w szczepionce. Właściwie to… nie zbadaliśmy tego, poprosiliśmy producenta aby to zrobił, ten stwierdził, że niczego takiego nie zauważył. Oczywiście może to być przekonywujące biorąc pod uwagę fakt, iż producent nie był zmuszony do przeprowadzenia tych badań”. Specjalista ten chciał przez to powiedzieć, że nawet autorytety w dziedzinie zdrowia mogą nie posiadać żadnych odpowiednich, naukowych dokumentów zapewniających o braku reakcji ze strony organizmu… jeżeli w ogóle takie badanie zostało przeprowadzone.

Czy zanieczyszczone DNA ze szczepionek może powodować raka i choroby autodestrukcyjne? Jeden z uczestników spotkania powiedział „kiedy zastanowisz się nad tym, że prawie każda z tych szczepionek jest wstrzykiwana bezpośrednio w tkankę. A żeby obce/skażone DNA zostało wchłonięte przez ludzkie komórki, nie możesz zrobić niczego innego jak tylko wstrzyknąć je w mięsień, tak jak robiono to od zawsze. Możesz być prawie pewny, że reakcja Twojego organizmu na te obce substancje nie będzie dla Ciebie obojętna”.

Ponownie Dr. Rebecca Sheets z CBER: „Uważam, że zdecydowana większość licencjonowanych szczepionek, nie została przebadana pod względem szczątkowej zawartości DNA”.

Zadano również pytanie, czy pojawiła się wiadomość o obecności „wirusa pienistego”. Wirus pienisty (HFV w ludzkiej formie i jego bardziej powszechny „rodzic” SFV pochodzenia małpiego) nie jest infekcyjny, ale śmiertelnie rakotwórczy. Wiedza uczestników spotkania, wskazywała, że nie zdawali oni sobie sprawy z tego czy kiedykolwiek któreś z laboratoriów przeprowadziło badania na jego obecność, podczas produkcji szczepionki.


Spotkanie potwierdziło, że konkretna komórka „która pod wpływem wielu czynników staje się komórką nowotworową”, jest licencjonowanym produktem służącym do tworzenia obu szczepionek przeciwko polio, tych wstrzykiwanych i doustnych, w USA, Tajlandii, Belgii i Francji. Te szczepionki niosą ze sobą duże ryzyko zachorowania na raka. Aby zdać sobie sprawę z powagi problemu zanieczyszczeń w szczepionkach jest istotne aby zrozumieć, że filtracja szczepionki, musi doprowadzić do tego aby namierzony wirus zachował się, na jej użytek. Inne cząsteczki i patogeny – elementy DNA i RNA innych organizmów (i patogenów), komórkowe substraty i proteiny wirusowe są mniejsze od wirusa, który musi w szczepionce przetrwać.

Istotę tego spotkania przedstawiają najlepiej słowa jednego z głównych obecnych na spotkaniu, Dr. Minor’a, który ogłosił, „tak więc, nawet dzisiaj musisz pamiętać, że ogromna ilość szczepionek jest wyprodukowana z surowych i przypadkowych materiałów, pod pewnymi względami są one (szczepionki) ogólnie bardzo prymitywne”. Janine Roberts zwięźle podsumowała swoje śledztwo.

„Innymi słowy, podajemy naszym dzieciom płyn wypełniony hordami nieznanych cząsteczek, w większości nie-ludzkich: od kur, małp, a nawet od komórek rakowych. Prawdę mówiąc nie wiemy co robimy i jakie po dłuższym czasie są konsekwencje przyjęcia tych szczepionek. Jedyna pewna rzecz, to to, że szczepionki są bardzo tanią formą opieki nad zdrowiem publicznym, często przeprowadzaną przez rządy, aby upewnić społeczeństwo o ich trosce, o bezpieczeństwo nasze i naszych dzieci”.

Wniosek końcowy, który może być wyciągnięty z tych spotkań, zwołanych przez krajowych i zagranicznych przedstawicieli opieki zdrowotnej zajmujących się badaniami nad szczepionkami i ich bezpieczeństwem, jest taki:

- szczepionki są w rzeczywistości eksperymentami genetycznymi, zdolnymi do spowodowania masowego zniszczenia komórek. Szczepionki te wstrzykiwane są całej populacji a zwłaszcza dzieciom. Pozostaje bardzo dużo pytań dotyczących badań nad szczepionkami, na które nie ma odpowiedzi. Dotyczy to również tych nadchodzących, przeciwko świńskiej grypie, które również zawierały będą zanieczyszczenia wymienione wcześniej, jeżeli wierzyć słowom uczestników tych spotkań.

Jeżeli chcemy wyrazić szacunek i obawę, powinniśmy wyrazić je wobec naturalnego systemu obronnego naszych organizmów i jego zdolności do obrony przed atakiem wywarów szczepionkowych. To nie szczepienia są cudem nauki, jak zapewniają nas ich producenci, rządowe autorytety w dziedzinie medycyny i zgromadzenia im wierzących. W rzeczywistości prawdziwym cudem jest zdolność naszego organizmu do ochrony samego siebie w większości przypadków przed inwazją szczepionek. To oświadczenie samo w sobie podaje głównego podejrzanego, który zafundował nam wzrost różnych chorób, oraz stanów zapalnych, w każdym przedziale wiekowym populacji.

Richard Gale jest głównym producentem sieci Progresywne Radio, jest również przewodniczącym najdłużej nadawanego, narodowego programu w publicznym radiu, programu na temat, odżywiania się i zdrowia naturalnego. Jest również wielokrotnie nagradzanym dyrektorem przodujących filmów dokumentalnych, włączając „Naród Szczepiony” i „Autyzm: Wyprodukowano w USA”.
hxxp://astromaria.wordpress.com/2011/06/27/ciemna-strona-szczepionek-czego-nie-zawarto-w-ulotkach-informacyjnych/

puszczyk - 2011-06-29, 10:57

W wczorajszym "Pytaniu na śniadanie" miała miejsce ciekawa rozmowa między Dominiką Adamczyk z Tao Zdrowia, a immunologiem dr Wojciechem Feleszko. hxxp://stopnop.pl/aktualnosci/60-pytanie-na-sniadanie-ospa-i-inne]Zobaczcie sami.
Ka.ja - 2011-07-07, 08:12

puszczyk, piszą dziś o Tobie w Wyborczej :-D
biechna - 2011-07-07, 19:53

Tak tak, i w ogólnokrajowym wydaniu też pisali dzisiaj, przed chwilą się natknęłam :-)
Kasumi - 2011-07-08, 08:24

hxxp://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,9905923,Rodzice_na_celowniku__Bo_nie_chca_szczepic_dzieci.html
Maliboo7 - 2011-07-08, 17:41

„Pod listem do Ministerstwa Zdrowia w tej sprawie zebrało już 2,5 podpisów.” ;-)

Dzięki za linka, wrzucam na moje forum.

Agnieszka - 2011-07-10, 18:21

W wiadomościach na TVN było o szczepieniu. Przekaz - warto szczepic. Forumowiczka rzeczowa i śliczna.
Maliboo7 - 2011-07-11, 21:42

Przekaz niby pro-szczepienny, ale i tak super, że o problemie coraz głośniej :-D
puszczyk - 2011-07-18, 23:05

Tamten link już jest nieaktualny. hxxp://www.tvn24.pl/12690,1710095,0,1,syrop-z-cebuli-zamiast-szczepionki,wiadomosc.html]O syropie z cebuli ;-)
MartaJS - 2011-07-19, 06:28

I znów przykład jastrowieckiego przedszkola, gdzie zachorowały szczepione dzieci :-)
puszczyk - 2011-07-19, 06:39

Ta historia doprowadziła do wątpliwości czy nie wyrzucić szczepionki przeciw gruźlicy z kalendarza szczepień.
Powoduje najwięcej powikłań...
hxxp://www.rynekzdrowia.pl/Polityka-zdrowotna/GIS-szczepienie-przeciw-gruzlicy-nadal-w-kalendarzu-szczepien-ochronnych,110395,14.html]Szczepienie przeciw gruźlicy nadal w kalendarzu.
Cytat:
Co jakiś czas powraca temat zasadności niektórych szczepień, zwłaszcza tych, których skuteczność jest znikoma. Do takich szczepień niewątpliwie należy szczepionka BCG. Dyskusję wokół zasadności jej podawania wywołało niedawne zachorowanie wśród 19 przedszkolaków z Wielkopolski, które zgodnie z kalendarzem szczepień ochronnych, tuż po urodzeniu otrzymały szczepionkę BCG.

MartaJS - 2011-07-19, 07:09

A są jakieś dane na temat skuteczności szczepienia na odrę?
Przypomniała mi się historia z liceum. Byliśmy na wymianie lingwistycznej we Francji i tam jedna koleżanka złapała odrę właśnie. Jechaliśmy z nią jednym autobusem z powrotem, więc po powrocie zaczęły się zachorowania. Mnie to ominęło, bo jakoś zawsze ogólnie odporna byłam, ale przez kolejne 2-3 tygodnie ponad pół klasy przechorowało odrę. A przecież wszyscy byli zaszczepieni!

kasienka - 2011-07-19, 08:00

Nie wiem, twierdzi się, że nawet jak dziecko szczepione zachoruje to przechodzi lżej. Ale to pewnie taka ściema.

Ja się niebawem wybieram do tego punktu konsultacyjnego. Wczoraj byłam u pediatry, myślałam że coś napomknie o szczepieniu w związku z Emila świnką, ale nic. Sama powiedziałam, że ta szczepionka pewnie i tak by nie była dla niego, ze względu na alergię, a ona na to że faktycznie i teraz jak miał świnkę to już nie ma sensu, bo różyczka niegroźna a odry od wielu lat nie widziała ;)

Lily - 2011-07-19, 08:36

kasienka napisał/a:
Nie wiem, twierdzi się, że nawet jak dziecko szczepione zachoruje to przechodzi lżej.
Tylko że przecież nie wiadomo, jak by przechodziło, gdyby nie było zaszczepione ;) Ale pewnie chodzi o całą populację. Choć wątpię, żeby w Polsce ktoś przeprowadzał rzetelne badania, skoro nawet powikłań poszczepiennych się zazwyczaj nie zgłasza.
kasienka, dobrze, że Emilek przechorował świnkę teraz, nie będzie już obaw o powikłania "męskie" ;)

kasienka - 2011-07-19, 09:03

Lily, dokładnie. Dlatego to dla mnie taka ściema, żeby wytłumaczyć, że szczepionki nawet nieskuteczne są potrzebne ;)

Do końca nie jestem pewna czy on miał świnkę. Nie miał gorączki, nic - tylko obrzęk przez półtora dnia. No chyba że tak lekko przeszedł (mimo, że nieszczepiony :P )

pomarańczka - 2011-07-19, 09:06

kasienka ,a może go coś ugryzło, tylko obrzęk tak szybko nie znika to zastanawiające wiesz :roll:
Lily - 2011-07-19, 09:10

kasienka, ja pamiętam, że jak miałam świnkę, to tylko chyba przez 1 dzień miałam gorączkę i bolała mnie głowa - ale myślałam, że to od upału, bo było lato. Obrzęku w ogóle nie pamiętam :> Nawet nie byli ze mną u lekarza, bo do babci przychodziła pielęgniarka i powiedziała, że to na pewno świnka, więc mają mnie w domu trzymać. Ach, jak ja cierpiałam, gdy przyszła koleżanka i nie mogłam wyjść ;)
neoaferatu - 2011-07-20, 09:01

Moja najstarsza córka leciutko przeszła świnkę. Nie była szczepiona.
kasienka - 2011-07-20, 09:34

Dzięki neo, czyli można :) koniec końców cieszę się, że mamy to za sobą :)
lilias - 2011-08-08, 09:12

hxxp://kefir2010.wordpress.com/niebezpieczne-szczepionki-testowane-na-polskich-dzieciach/
paulina - 2011-08-09, 13:11

mimo iż szczepiona na świnke byłam, przeszłam ją podobno...dwa razy - tak zdiagnozowano w przychodni. oba przebiegi były raczej ciężkie, z dużą goraczką i długo trwające, dłużej, niż przewidywał lekarz. Ospę wietrzną (albo nie wiadomo co ale podobne objawy) równiez przeszłam przynajmniej dwa razy, mimo (a może własnie to powiazane) szczepienia na nią. pisze "przynajmniej" bo objawy z wysypkami jak ospa miałam kilkanaście razy w życiu, ale lekarze bezradnie rozkładali ręce, mówiąc, że "to nie moze być wiatrówka ani półpasiec, bo już pani to miała". hmm.
poczytałam blog kefira. mam mieszane uczucia, bo z jednej - powołuje sie na badania, z drugiej - jak poczytam inne posty, to zalatuje mi to paranojką, a juz na pewno zestawienie szczepień, spisku i polityki budzi moją czujnośc - tzn. kazdy ma prawo do swoich pogladów, ale jak w jednym tygielku umieszczone jest za wiele, to ja jakoś nie mogę tego strawić.
nadal mam dylemat co do szczepień, bo z jednej niekompetentni lekarze (np. w przychodni twardo mi wciskają, że nie ma szczepionki na samo polio - a jest. tylko im się nie chce szukać...i każą szczepić na błonicę, tężec i krztusiec razem z polio a to dla mnie jest za wiele na raz). poza tym szczepionka na tężec nie ma za wiele sensu, bo daje krótkotrwałą odporność i trzebaby ją co dwa lata powtarzać. Z drugiej strony - w tych opisach szkodliwośći szczepionek jest wiele nieścisłości w sensie medycznym i chemicznym. Ale prawdą jest, ze cieżko dojść prawdy, bo koncerny nie ujawniają pełnego składu szczepień. więc przestaje mnie dziwić mnogość teorii spiskowych...
to sobie porozważałam. a co robić dalej nie wiem. wiem, ze drugiego dziecka na pewno nie zaszczepię przez 6 mies po urodzeniu. potem zobaczymy.
chciałam jeszcze Was dopytać o to, czy macie jakiekolwiek problemy ze szkołą czy przedszkolem, mając nieszczepione dzieci? czy ktokowliek sie czepia tego? i czy w szkołach nadal są jakiekolwiek szczepienia tak, jak to było w latach 80, kiedy byliśmy szczepieni hurtowo w szkole? :evil:

lilias - 2011-08-09, 19:01

wiem, że lekarze nie szczepią swoich dzieci na to wszystko co zwykłym ludziom się wciska, ale dowodów nie mam. chociaż jak inaczej nazwać ich bunt przeciwko próbom wprowadzenia obowiązkowego ich szczepienia przeciw świńskiej grypie ;-) na moje pytanie o szczepienie dzieci (dot choroby przenoszonej przez kleszcze czy ptasiej/ świńskiej grypy) lekarz tylko się rozejrzał i pokiwał głową, że nie. ufam temu człowiekowi. nie mam okazji, a chętnie bym dopytała o szczepienie na różyczkę i skuteczność dla młodzieży.
dżo - 2011-08-09, 20:39

paulina napisał/a:
szczepionka na tężec nie ma za wiele sensu, bo daje krótkotrwałą odporność i trzebaby ją co dwa lata powtarzać

paulina, skąd ta informacja? i czy tylko dlatego uważasz, ża szczepionka przeciw tężcowi nie ma za wiele sensu?

Agnieszka - 2011-08-09, 22:48

Moje dziecko miało 2 razy ospę, jej rocznik nie miał obowiązkowych szczepień
Różyczka w moim roczniku podobnie jak świnka i odra była chorobą, którą się przechodziło. Na r się nie załapałam więc przed zajściem w ciążę zrobiłam badania sprawdzające.
Na odrę, świnkę i różyczkę chętne jesteśmy. Szpitalnie wątrobowców nie przyniosłyśmy a ja dodatkowo sprawdzałam niedawno u siebie i all ok.

paulina - 2011-08-09, 22:54

dżo - tak mi powiedział jeden dr immunolog z Wrocławia. ale on mnie tez zachęcał do szczepienia BCG - a jestem już naprawdę dużą dziewczynką :) i kontakt z prątkującymi miałam notoryczny przez kilka lat (praca z bezdomnymi). zrobił mi próbkę tuberkulinową i wyszło , ze odporna jestem hehe. porzucił temat.
on twierdzi, że szczepienie na tezec to brednia, ale nie wiem, czy mu wierzyć tak do końca. w ogóle ogromny chaos panuje w tej wiedzy, jedno przeczy drugiemu. nawet immunolodzy i zakaźnicy mają czesto gęsto nieaktualną wiedzę i sprzedają ją dalej.
ja byłam szczepiona na tężec 2 czy 3 razy w dzieicństwie, ale jak się skaleczyłam zardzewiałym gwoździem ze śmietnika w stopę (głęboko, ze 3 cm) to i tak mi dali surowicę na pogotowiu, bo było 4 lata po szczepieniu (był wpis w książeczce zdrowia itp a matka pracownik sanepidu ]:-> )
od znajomych co mają oswojonego lekarza zakaźnika wiem, że większość szczepionek na grypę, pojawiajacych się w handlu co roku, to kit, bo zawierają wirusa sprzed 2-3 lat, którego juz nie ma, bo zmutował. znajomi, co się co roku szczepią na grypę ( a potem na nią chorują hehe) zawsze do niego dzwonią i pytają, czy i jaką szczepioną sie w tym roku szczepic i on im podpowiada albo odradza, bo np. grasuje 5 szczepów i nie ma szczepionki na wszystkie naraz. albo doradza, jaką kupić. na ptasią odradzał, bo twierdził, ze to kit ze szczepieniem.

Agnieszka - 2011-08-09, 23:19

zgodzę się z tężcem z pauliną: pogotowie, szpital i tak serwują przy mocniejszych urazach
szczepienia grypowe: gminnie były program a dzieci i tak chorowały, podobnie rodzice (dziec jeden w klasie bez), może odporne egzemplarze z nas

wegedyniak - 2011-09-16, 12:37

Żołnierze ,,,,tfu, tfu.... najemnicy 'nato' podlegają przymusowym szczepieniom.
Biorąc pod uwagę prywatne badania finansowane z pieniędzy podatników, badania nad tworzeniem mikrorobocików zaprogramowanych na programowanie organizmu do którego zostały wszczepione możemy być pewni iż elita finansistów ma na usługach zaprogramowanych "szczepionkami" ochroniarzy w postaci nibypolicjantów, nibyżołnierzy itp

.... o mikrorobocikach buszujących po ludzkich żyłach na 'google' Tam też info o szczepionkach w postaci zdalnie sterowanych chipów.

Tajne programy z usa były i są realizowane w Polsce.

Lily - 2011-09-16, 12:45

wegedyniak, ale psychiatrzy się czasem przydają, nawet gdyby mieli wszczepiać mikrorobociki.
renka - 2011-09-16, 12:55

Jenny napisał/a:
a potem nazwisko i mnóstwo tytułów osoby, która tak twierdzi a dalej... nic!


W jakim znaczeniu "a dalej... nic"?
Bo wg mnie ten artykul jest calkiem sensowny jezeli spojrzec obiektywnie na glos proszczepieniowy.

puszczyk - 2011-09-16, 13:38

Jenny napisał/a:
a potem nazwisko i mnóstwo tytułów osoby, która tak twierdzi a dalej... nic!

Ten artykuł ma 3 strony. Przeczytaj 2 i 3.

paulina - 2011-09-17, 14:55

na razie, korzystając z Waszych doświadczeń, trzymamy kartę szczepień sobie w domu :) i jesteśmy niewidoczni dla systemu opieki zdrowotnej. co dalej, zobaczymy.
nie zaszczepiłam córki na bcg, była gadka w szpitalu ale krótka, nie naciskali, tylko musiałam przypilnować sama, bo pielęgniarka powiedziała, że szczepią hurtowo mieszając i muszę sama pilnować, zeby moje dziecko dostało tylko wzw b (to akurat chciałam). nikt nie wypytywał i nie drążył czemu tak. musiałam podpisać kilka papierków i tyle.

wegedyniak - 2011-09-26, 19:43

"naukowcy stworzyli szczepionkę przeciwko malarii" ???
hxxp://polskalokalna.pl/wiadomosci/lubelskie/lublin/news/antygen-do-szczepionki-przeciw-malarii,1699389,3326]hxxp://szczepionka_na _malarię

Czy to możliwe?

A może to kolejna manipulacja informacjami w celu wyłudzenia pieniędzy publicznych przez firmę farmaceutyczną produkującą szczepionki ?
Co o tym myślicie?

koko - 2011-09-26, 21:44

cyt. "Lubelscy naukowcy z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej opracowali antygen - substancję białkową wywołującą produkcję przeciwciał w organizmie - który może posłużyć do wyprodukowania szczepionki przeciwko malarii."
Teraz to akurat chyba ty manipulujesz. Nic nowego.

@Lilith - 2011-09-27, 09:55

Napisałam oświadczenie w przychodni na kolanie, podczas którejś kontrolnej wizyty. Do przychodni chodzę do pediatry-homeopatki, ma swój prywatny gabinet ale chodze do przychodni bo po co mam płacić. W przychodni i tak leczy moje dziecko po mojemu.

Dopisałam, że nie zgadzam się na szczepienie w czasie określonym w obowiązującym kalendarzu szczepień. Pielegniary pytały co to znaczy, że chcę potem szczepieć? A jak potem to kiedy? Bo jak minie czas kalendarza to już nie będzie refundacji. Więc ja na to, że będę szczepić jak podrośnie i sama będę szczepionki kupować.

Nie wiem czy już widziałyście - najnowsze międzynarodowe badania: porównanie dzieci szczepionych i nieszczepionych – w końcu konkrety.
hxxp://www.vaccineinjury.info/vaccinations-in-general/health-unvaccinated-children/survey-results.html
Komentarz w j. polskim: hxxp://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=4173&Itemid=53

priya - 2011-09-28, 09:10

A ja mam pytanie: czy jeśli zażądam zaszczepienia dziecka innym preparatem niż ten, który przewidziała moja przychodnia, to będę musiała sama go kupić/ za niego zapłacić? Czy potrzebna jest na to recepta?
kasienka - 2011-09-28, 09:28

priya napisał/a:
będę musiała sama go kupić/ za niego zapłacić? Czy potrzebna jest na to recepta?
raczej tak.
excelencja - 2011-09-28, 09:29

priya,
1) sama musisz zapłacić
2) czasem przychodnia Ci może sprzedać, a czasem lek da Ci receptę i wyśle do apteki.

kasienka - 2011-09-28, 09:30

chociaż, teraz mi się przypomniało, że u Zuzi powiedziałam, że nie zgadzam się na szczepienie żywą szczepionka na polio i zaszczepili martwą. Nie zapłaciłam za to.
@Lilith - 2011-09-28, 09:33

priya możesz zażyczyć sobie każdej szczepionki (również sprowadzić z zagranicy), lekarz wystawia Ci receptę, sama płacisz.
Np. zamiast koreańskiego euvaxu przeciw WZW B (wycofanego z powodu zanieczyszczeń i NOPów przez ministerstwo zdrowia ale ponieważ sanepid ma zapasy nadal euvax jest używany) możesz kupić Engerix B.

priya - 2011-09-28, 09:42

Dzięki dziewczyny. Chodzi mi o zastąpienie żywej na polio szczepionką zabitą. I o DTaP zamiast DTP. Ktoś się orientuje w cenach tych szczepionek?
@Lilith - 2011-09-28, 09:50

priya napisał/a:
Dzięki dziewczyny. Chodzi mi o zastąpienie żywej na polio szczepionką zabitą. I o DTaP zamiast DTP. Ktoś się orientuje w cenach tych szczepionek?


Cena zalezy od marży apteki;-)
Wiem, że można sprowadzić przez aptekę osobno szczepionkę na tężec, zamiast 3w1.

MartaJS - 2011-09-28, 10:52

Infarix DTaP kosztuje ok. 60 zł. W aptekach w tym momencie trudno dostać, ja zamawiałam przez internet. Trzeba mieć receptę.
kasienka - 2011-09-28, 11:42

priya, tak jak pisałam, szczepiłam Zuzię szczepionką zabitą i nie zapłaciłam. Zdaje się, że do pewnego wieku szczepią zabitą, potem - żywą. Najlepiej zapytaj w przychodni. Ja powiedziałam, że mam noworodka w domu i boje się, zeby nie zaraził się od Zuzi jeśli zaszczepię ja zywą.
priya - 2011-09-28, 11:50

Dzięki za wszystkie podpowiedzi. Poczekam no kolejne wezwanie, potem porozmawiam z naszą lekarką w przychodni.
wegedyniak - 2011-09-28, 14:22

Przypominam, ten temat jest o nieszczepieniu.
Nie ma nic za darmo. Lepiej nie szprycować żadnymi szczepionkami (ani martwymi ani żywymi itp)

Aż korci aby zacytować:
" Porównanie zdrowia dzieci szczepionych i nie-szczepionych...

...W tym świetle przymusowe szczepienia dzieci w Polsce wyglądają na świadome generowanie chronicznie chorych obywateli i zwiększanie umieralności dzieci.

Prof. Dorota Majewska:

Właśnie opublikowano wyniki międzynarodowego badania, w którym porównano zdrowie dzieci szczepionych i nieszczepionych. Zanalizowano dotychczas 7799 dzieci. Wyniki i wnioski sa jednoznaczne. Dzieci nieszczepione choruja znacznie rzadziej na wszystkie choroby chroniczne (m.in. astma, cukrzyca, alergie), neurologiczne (w tym autyzm, ADHD, padaczke), a takze maja znacznie sprawniejszy układ odpornościowy, rzadziej łapią infekcje i lepiej radza sobie z wszystkimi infekcjami. Natomiast badanie przeprowadzone w Afryce pokazuje tez, ze dzieci szczepione umieraja ok. dwa razy czesciej niz nieszczepione, co sie zgadza ze statystyka szczepień i zgonów niemowląt w roznych krajach. W załączonym linku można zapoznać sie ze szczegółami tego badania po angielsku lub niemiecku. Oburzające jest to, ze żaden rzad nie zdecydował sie na przeprowadzenie takiego oczywistego badania (przypuszczam, ze w obawie przed tymi demaskującymi wynikami), mimo to wiele rzadow zmusza rodzicow do szczepień dzieci wbrew ich woli. W tym świetle przymusowe szczepienia dzieci w Polsce wyglądają na świadome generowanie chronicznie chorych obywateli i zwiększanie umieralności dzieci. "
Link: hxxp://www.vaccineinjury.info/vaccinations-in-general/health-unvaccinated-children/survey-results.html]hxxp://szczegóły_badania...

@Lilith - 2011-09-29, 09:16

wegedyniak napisał/a:
Lepiej nie szprycować żadnymi szczepionkami (ani martwymi ani żywymi itp)


Pewnie, że lepiej. Ale jesli ktoś chce....

Moja pediatra ma swoje opracowania nt. wyciągania dzieci szczepionych z chorób. Z alergii, astmy, cukrzyc, chorób układu odpornościowego, chorób autoagresji, stanów zapalnych. To czasem trwa latami, takie oczyszczanie organizmu z tej bombki chemicznej.

wegedyniak - 2011-09-29, 20:34
Temat postu: Kartele farmaceutyczne.


" Szanowni Państwo!

Z przykrością donoszę, że jednak nadzieje na liberalizację ustawy o szczepieniach były płonne. Wczoraj (19 września – przypis red.) dostałam informacje o planowanych poprawkach do tej ustawy.

Jeszcze nie przeanalizowałam szczegółów, ale ogólnie wygląda, że nie zmieniono terminu „obowiązkowe” na „zalecane”, co sugerował nowy rzecznik GIS. Teraz tylko przybywający do Polski turyści czy politycy (np. Bill Gates, królowa Elżbieta) nie będą zgarniani na lotniskach i przymusowo szczepieni.

Zmieniła się więc tylko kosmetyka i dotyczy ona głownie obywateli zagranicznych, a polskie społeczeństwo nadal będzie traktowane instrumentalnie metodami totalitarnymi (dla zysków koncernów farmaceutycznych i lobbystów). Nadal będzie pozbawione podstawowych praw człowieka, więc każdy rodzic w pojedynkę musi walczyć z systemem o życie i zdrowie swego dziecka. Kartele farmaceutyczne i lobbyści wygrali tę batalię. Nasz rząd widać uznał, że Polakom nie przysługują takie same prawa, co obywatelom krajów zachodnich.

hxxp://orka.sejm.gov.pl/Druki6ka.nsf/wgdruku/4625]Informacje o ustawie TUTAJ "


Autor: Maria Dorota Majewska

źródło informacji: hxxp://wolnemedia.net/wiadomosci-z-kraju/nadzieje-na-liberalizacje-ustawy-o-szczepieniach-byly-plonne/]hxxp://kartele_farmaceutyczne...

@Lilith - 2011-09-30, 08:07

W Polsce się "obowiązuje" do szczepienia, w Niemczech do żadnego szczepienia się nie jest "obowiązanym" i jakoś epidemia tam jeszcze nie wybucha. Dziwne, co?

Dobrze, że "obowiązuje" dotyczy obowiązku obywatelskiego a nie prawnego. I nie będą straszyć ani karać.

puszczyk - 2011-09-30, 10:50

@Lilith napisał/a:
Dobrze, że "obowiązuje" dotyczy obowiązku obywatelskiego a nie prawnego. I nie będą straszyć ani karać.

Zmuszali grzywnami, zmuszają nadal (ostatnio Łódź, Kraków, Zielona Góra) i oby w przyszłości się to zmieniło.
Na szczęście w Twoim mieście akurat Sanepid ich nie nakłada.

A co do ustawy to czeka projekt, ale zajmie się nim dopiero nowy sejm. Są pewne zmiany i jeszcze nie wiadomo jaki mogą mieć wpływ na sytuację osób, które rezygnują ze szczepień, ale na pewno nie ma zmian jakie sugerowały wypowiedzi rzecznika GIS, że chcą usunąć słowo "obowiązkowe".

@Lilith - 2011-09-30, 11:12

puszczyk napisał/a:
Zmuszali grzywnami, zmuszają nadal (ostatnio Łódź, Kraków, Zielona Góra) i oby w przyszłości się to zmieniło.


W takim razie robi to nielegalnie. Ustawa nie nakłada wprost sankcji karnych za nieprzeprowadzenie szczepien ochronnych!

puszczyk napisał/a:
A A co do ustawy to czeka projekt, ale zajmie się nim dopiero nowy sejm. Są pewne zmiany i jeszcze nie wiadomo jaki mogą mieć wpływ na sytuację osób, które rezygnują ze szczepień...".


Jakikolwiek bedzie sejm nie wierzę w spektakularne zmiany w tym temacie.
Mało tego, może być jeszcze gorzej.
Wczytałam się w te ustawę a raczej jej projekt z dn. 22.08.2011r.
(hxxp://orka.sejm.gov.pl/Druki6ka.nsf/0/AE2FA6AF123EA41FC12578FB0049BE81/$file/4625.pdf)
i oczom nie wierzę! W poprzedniej ustalono wersji sposób i tryb finansowania kosztów zgłoszeń i leczenia NOP-ów. A teraz Tusk podpisał się pod uchyleniem.... :evil:
Czyli dodatkowo się zabezpieczyli - jak będzie NOP to radź sobie sam!
Poza tym lekarze wg. projektu nie mają juz obowiązku prowadzenia rejestru NOP-ów!

A w projekcie uzasadniają to tak:
"....biorąc pod uwagę wysokie koszty, które musiałyby zostać poniesione
przez powiatowe stacje sanitarno-epidemiologiczne począwszy od dnia wejścia w życie
nowych przepisów wykonawczych do ustawy w roku 2012 i przez następne lata,
zrezygnowano z przepisów, które wprowadzały refundację kosztów zgłoszeń niepożądanych
odczynów poszczepiennych (art. 21 ust. 9 ustawy) oraz zachorowań (art. 27 ust. 7 ustawy)
dokonywanych przez lekarzy i felczerów oraz refundacji kosztów zgłoszeń dodatnich
wyników badań laboratoryjnych (art. 29 ust. 6 ustawy) dokonywanych przez kierowników
laboratoriów. W związku z powyższym zrezygnowano również z przepisów zobowiązujących
lekarzy i felczerów oraz kierowników laboratoriów (art. 27 ust. 3, 5 i 6 oraz art. 29 ust. 2,
4 – 6 i ust. 7 pkt 5 i 6 ustawy) do prowadzenia rejestrów dokonanych zgłoszeń. Rejestry te
miały charakter wyłącznie administracyjno-księgowy i miały służyć kontroli rozliczeń
finansowych w zakresie refundacji dokonanych zgłoszeń."

LaMandragora - 2011-09-30, 15:32

Cytat:
Zmieniła się więc tylko kosmetyka i dotyczy ona głownie obywateli zagranicznych, a polskie społeczeństwo nadal będzie traktowane instrumentalnie metodami totalitarnymi (dla zysków koncernów farmaceutycznych i lobbystów).


No wlasnie i to mnie zastanawia. Mieszkam, dajmy na to za granica, jednak mam nadal obywatelstwo polskie. Czy jezeli np. jestem na terenie PL rzad polski ma prawo wymuszac na mnie szczepienie, poniewaz jestem obywatelka PL i obowiazuje mnie prawo polskie?

puszczyk - 2011-09-30, 17:45

LaMandragora, z tego co pamiętam kalendarz szczepień obowiązkowych obowiązuje każdą osobę przebywającą na terenie naszego kraju powyżej 3 miesięcy.
@Lilith napisał/a:
Jakikolwiek bedzie sejm nie wierzę w spektakularne zmiany w tym temacie.

I tutaj jest zadanie dla osób (rodziców i nie tylko), które chcą zmian i przestaną się bezczynnie przyglądać łamaniu podstawowych praw i wolności człowieka.

@Lilith napisał/a:
W takim razie robi to nielegalnie. Ustawa nie nakłada wprost sankcji karnych za nieprzeprowadzenie szczepien ochronnych!

To nie są sankcje karne tylko środki egzekucji administracyjnej. Jedną drogę mają już zamkniętą dzięki wyrokom sądów. Idą drugą. Póki co pozostaje czekać na kolejne wyroki sądów i nie dać się zastraszyć...

LaMandragora - 2011-09-30, 18:10

Cytat:
z tego co pamiętam kalendarz szczepień obowiązkowych obowiązuje każdą osobę przebywającą na terenie naszego kraju powyżej 3 miesięcy.


Nie, no na tak dlugo to sie nie wybieram. Ogolnie mysle tez o przyjeciu niemieckiego. No zobaczymy... jak to sie mowi... pozyjemy - zobaczymy.

wegedyniak - 2011-09-30, 18:19

NOP = Niepożądane Odczyny Poszczepienne (negatywne skutki szczepienia)

hxxp://www.stopnop.pl]hxxp:// wiedza o szczepieniach

W Polsce i UE nierząd, wyścig "szczurów" za pieniędzmi w jakiejkolwiek postaci i fałsz prosto w oczy.
Telewizja i radio manipulują społeczeństwem by ściągać z niego coraz większe podatki i inne opłaty.
Zadłużanie społeczeństwa coraz większe.

Komuś zależy na zniszczeniu nacji polskiej.

W 2016 zezwolenie na zakup polskich gruntów rolnych przez zagraniczniaków. Związek wypędzonych volksdojczów dąży do odzyskania posiadłości i pozyskania nowych gruntów różnymi sposobami.

Hitlerowcy eksperymentowali podobnie tak jak teraz kartele farmaceutyczne eksperymentują zmuszając do szczepienia poprzez kupione ustawy.
Broń biologiczna chociaż nielegalna to jednak stosowana a wojsko najbardziej chroni siebie.

Maliboo7 - 2011-10-02, 07:53

Departament zdrowia Stanów Zjednoczonych opublikował oficjalne dane na temat zgłoszonych przypadków chorób i śmierci na skutek szczepień.

Przedstawione zostały liczby dot. skarg złożonych w sądzie (petitions filed), wyroków (adjudications) i wypłaconych odszkodowań (awards paid).

hxxp://www.hrsa.gov/vaccinecompensation/statisticsreports.html]Raport

wegedyniak - 2011-10-02, 08:23

Odszkodowania nie ozywia zmarlych Dzieci.
puszczyk - 2011-10-02, 12:15

W Polsce nikt za to nie odpowiada...
Z drugiej strony taki państwowy fundusz zdejmuje odpowiedzialność z osób, które są za te NOPy odpowiedzialne np.producenta szczepionek i rozkłada ją na podatników...

@Lilith - 2011-10-03, 08:52

puszczyk napisał/a:
Z drugiej strony taki państwowy fundusz zdejmuje odpowiedzialność z osób, które są za te NOPy ...


Jesli przejdzie zmiana ustawy, lekarze nie będą mieli obowiązku notowania NOP-ów, więc termin przestanie medycznie istnieć.

puszczyk - 2011-10-03, 16:23

@Lilith napisał/a:
puszczyk napisał/a:
Z drugiej strony taki państwowy fundusz zdejmuje odpowiedzialność z osób, które są za te NOPy ...


Jesli przejdzie zmiana ustawy, lekarze nie będą mieli obowiązku notowania NOP-ów, więc termin przestanie medycznie istnieć.

@Lilith, skąd te informacje? Masz na myśli uchylenie w art. 21 ust. 9, który dotyczy sposobu finansowania zgłoszeń?

@Lilith - 2011-10-04, 07:36

puszczyk napisał/a:
@Lilith, skąd te informacje? Masz na myśli uchylenie w art. 21 ust. 9, który dotyczy sposobu finansowania zgłoszeń?

Przecież pisałam kilka postów wcześniej w tym wątku:
"(...) W związku z powyższym zrezygnowano również z przepisów zobowiązujących
lekarzy i felczerów oraz kierowników laboratoriów (art. 27 ust. 3, 5 i 6 oraz art. 29 ust. 2,
4 – 6 i ust. 7 pkt 5 i 6 ustawy) do prowadzenia rejestrów dokonanych zgłoszeń. Rejestry te
miały charakter wyłącznie administracyjno-księgowy i miały służyć kontroli rozliczeń
finansowych w zakresie refundacji dokonanych zgłoszeń."

puszczyk - 2011-10-04, 08:22

@Lilith, faktycznie przegapiłam. Ale nadal obowiązuje Rozporządzenie Ministra Zdrowia o NOP, które nakłada obowiązek zgłaszania NOP i reguluje to ust.8, który nie został uchylony. hxxp://www.mz.gov.pl/wwwmz/index?mr=m491&ms=&ml=pl&mi=96&mx=0&mt=&my=9&ma=016570]Tutaj rozporządzenie w sprawie NOP.
@Lilith - 2011-10-04, 08:45

puszczyk, nie pisałam że nie obowiązuje ale że jeśli wejdzie zmiana ustawy to przestanie obowiązywać. Oznacza to, że nie będzie jakichkolwiek źródeł wiedzy nt. NOP-ów, statystyk, kontroli... :evil:
A co do aktualnego obowiązku - lekarz notuje tylko to co zauważy po samym zaszczepieniu bo zazwyczaj rodzice nie zgłaszają później żadnych objawów, a przecież niektóre rozwijają się powoli i długo. Zwyczajnie nie mają świadomości, że TO może mieć związek z zaszczepieniem. Na stronie ministerstwa zdrowia jest zestaw schorzeń ale kto tam zagląda....

puszczyk - 2011-10-04, 09:01

@Lilith napisał/a:
ale że jeśli wejdzie zmiana ustawy
Nowelizacja nie dotyczy ust.8 tylko 9, no ale dopiero przekonamy się co to w praktyce będzie oznaczać...
koko - 2011-10-09, 11:11

hxxp://autonom.pl/index.php/news/informacje/1390-szwecja-odszkodowania-dla-ofiar-szczepionek
@Lilith - 2011-10-10, 07:42

koko napisał/a:
hxxp://autonom.pl/index.php/news/informacje/1390-szwecja-odszkodowania-dla-ofiar-szczepionek


Cieszy.
Niestety, dotyczy to tylko doraźnych szczepionek przeciw świńskiej grypie.

dżo - 2011-10-10, 18:25

@Lilith napisał/a:
dotyczy to tylko doraźnych szczepionek przeciw świńskiej grypie

Niezależnie od tego, każda taka informacja daje do myslenia i podważa zadnie wielu lekarzy o nieszkodliwości szczepionek.

wegedyniak - 2011-10-11, 09:45
Temat postu: ataki na badaczy szczepionek
" Szczepionkowy establiszment zaatakowal i pozbawił możliwosci pracy amerykańskiego patologa, dra Sin HangLee, ktory wykrył rakotwórcze DNA wirusa HPV w szczepionkachGardasil (Silgard) – co tłumaczy pojawianie się stanów nowotworowych u zaszczepionych dziewcząt. Jak widać, producenci szczepionek robią wszystko, żeby nie dopuścić do tego by społeczeństwo poznało prawdę o szczepionkach i ich składzie. Dr. Lee pozwał do sądu dyrekcję szpitala, która bez uzasadnienia pozbawiła go pracy. Powtarza się historia dra Wakefielda, podobnie zaatakowani zostali Geierowie i wielu innych niezależnych badaczy, którzy ujawnili prawdę o szczepieniach. To przypomina czasy inkwizycji, stalinizmu czy nazizmu, kiedy niewygodna dla hxxp://pl.wiktionary.org/wiki/establishment]establiszmentu prawda byla hxxp://pl.wikipedia.org/wiki/Anatema]anatemą. "
hxxp://www.ageofautism.com/2011/10/dr-sin-hang-lee-a-case-study-in-ethics-dont-pay.html#comments]hxxp:// wiek autyzmu ... (tłumaczenie na język polski wskazane, jeżeli ktoś ma czas to poproszę o wpis tegoż tłumaczenia)

@Lilith - 2011-10-11, 10:42

dżo napisał/a:
Niezależnie od tego, każda taka informacja daje do myslenia i podważa zadnie wielu lekarzy o nieszkodliwości szczepionek.

Lekarze tłumaczą sie tym, że szczepionki standardowe były wiele lat badane a ta na świńską grypę nie przeszła żadnych testów rozciagniętych w czasie (z tego powodu Kopacz zabroniła wprowadzenia ich na pl rynek)

wegedyniak - 2011-10-13, 19:30

Uwaga na propagandę proszczepionkową.
Dziś w programie "sąd rodzinny" w "tvn" (odcinek 195) jako jeden z powodów odebrania dziecka jego rodzicom ukazano brak niby obowiązkowych szczepień tegoż Dziecka.
"tvn" jako pro'usa'ńska telewizja propaguje w ten sposób zmuszanie rodziców do niby obowiązkowych szczepień.

Wskazane odnalezienie wersji on-line 195 odcinka programu "sąd rodzinny" jako dowodu na współpracę "tvn" z kartelami farmaceutycznymi i medialnymi.

koko - 2011-10-13, 20:46

wegedyniak napisał/a:
Uwaga na propagandę proszczepionkową.
Dziś w programie "sąd rodzinny" w "tvn" (odcinek 195) jako jeden z powodów odebrania dziecka jego rodzicom ukazano brak niby obowiązkowych szczepień tegoż Dziecka.
"tvn" jako pro'usa'ńska telewizja propaguje w ten sposób zmuszanie rodziców do niby obowiązkowych szczepień.

Wskazane odnalezienie wersji on-line 195 odcinka programu "sąd rodzinny" jako dowodu na współpracę "tvn" z kartelami farmaceutycznymi i medialnymi.

:mrgreen: sorry, ale padłam :mrgreen:

puszczyk - 2011-10-14, 09:15

Dowodem na współpracę są reklamy. Nawet nie trzeba szukać innych.
wegedyniak, poszukam tego odcinka, dzięki.

[ Dodano: 2011-10-14, 10:33 ]
wegedyniak napisał/a:
ktory wykrył rakotwórcze DNA wirusa HPV w szczepionkachGardasil (Silgard)

Podobno jest ono obecne we wszystkich szczepionkach Gardasil...

wegedyniak - 2011-10-14, 09:50

Jak zwalczać przestepstwa medyczne - wskazówki z nadesłanego emaila:

" Drodzy Panstwo,

Wlasnie otrzymalam cenna prawna porade jak mozemy walczyc z przestepstwami medycznymi w naszym kraju, jesli wykorzystuje sie do nich fundusze publiczne lub jesli popelniaja je podmioty publiczne.
Mysimy sie wspolnie zmobilizowac i żadac odpowiedzi na pytania odniosnie tego, jak wydawane sa te fundusze.
Korzystajmy z tych porad. Nie mozemy pozwolic na to, zeby naiwne, nieswiadome dziewczeta byly okaleczane szczepionkami kupowanymi przez ignoranckich decydentow za publiczne pieniadze.
W jednosci sila.

Prawna porada
"Jako ze to jest wykonywane za publiczne pieniadze, wiec mozna wyslac
zapytanie do organizatorow tego przedsiewziecia, w ramach ustawy o
dostepie do informacji publicznych, np. czy i jakie przeprowadzono
konsultacje i badania co do bezpieczenstwa tych szczepionek oraz ich
rzeczywistej skutecznosci.

Ja tego nie zrobie, ale moze Pani Prof. powiadomic osoby, ktore bylyby
sklonne i zainteresowane zadac takie pytania, ze jest taka mozliwosc.

Jesli odpowiedzi podmiotu zobowiazanego do udzielenia informacji nie
bedzie lub odpowiedz bedzie nie na temat wowczas mozna zlozyc skarge do
WSA na bezczynnosc organu zobowiazanego do udzielenia informacji
publicznej (tj. tego organu, do ktorego sie wysle te pytania). Skarga taka
kosztuje 100 zl, ale mozna byc zwolnionym z oplat jesli kogos nie stac i
to wykaze.
Podobnie jest, jesli zostanie wydania decyzja o odmowie dostepu do
informacji publicznej, choc wowczas tryb skarzenia i przeslanki skarzenia
sa troche inne.

Zwracam uwage, ze ustawa wymienia jedynie przykladowy katalog (a nie
katalog zamkniety) zarowno informacji o jakie mozna sie ubiegac, jak i
podmiotow od ktorych mozna je wymagac, wiec nigdy nie nalezy dac sie zbyc,
ze w ustawie dany podmiot czy dana informacja nie jest wymieniona.

Oprocz ustawy o dip (art. 2 i 10 ustawy) mozna sie tez powolywac na art.
61 i art. 54 Konstytucji RP (bowiem Konstytucja zgodnie z art. 8
Konstytucji jest stosowana bezposrednio).

Taka jest teoria, a w praktyce mozna spodziewac sie wielu klod rzucanych
pod nogi przez podmioty zobowiazane do udostepnienia informacji
publicznej, tj. wielu utrudnienien w udostepnieniu informacji, ale nie
trzeba sie poddawac, szczegolnie wtedy, gdy ewidentnie lamia ustawe lub
Konstytucje.

W razie problemow mozna poprosic (bezplatnie) o pomoc ekspertow tutaj:
hxxp://informacjapubliczna.org.pl
Moga oni bezplatnie pomoc w sporzadzeniu zarowno samego wniosku o
udostepnienie informacji publicznej, jak i skargi do WSA, moga takze w
bardziej nietypowych, waznych lub precedensowych sprawach sami wlaczyc sie
w postepowania sadowe jako stowarzyszenie.

Informacje o szkodliwości szczepionek można przeslac do zainteresowanych osob chcacych
od wladzy uzyskac wiecej informacji na ten temat itp. itd.
Generalnie mozna pytac odnosnie wszystkiego, calej dzialanosci i
podejmowanych zadan (oraz kosztow takiej dzialnosci i zadan)
organizowanych przez podmioty publiczne (lub niekoniecznie publiczne ale
za pieniadze publiczne)."

Przy okazji wspomnienie filmu z 1998 roku którego fabuła dotyczy szczepionek:
"Patriota" z Segalem
hxxp://www.filmweb.pl/film/Patriota-1998-542]hxxp:// opis filmu "Patriota"
Jeżeli ktoś nie oglądał a ma chęć obejrzeć jakiś lepszy film to polecam.

p.s.
koko, nie było by to dla Ciebie takie smieszne gdybyś miała tragiczne lub ciężkie doświadczenia związane ze szkodliwością szczepionek. W programie "sąd rodzinny" aktorami są osoby, które w realnej rzeczywistości są prawnikami, adwokatami i prokuratorami. W polskich sądach wiele spraw ciągnie się długi czas bo wcześniej wymienieni mają z tego tytułu wynagrodzenie finansowe. Im dłużej tym więcej pieniedzy a jak spraw nie będzie to nie będzie pieniędzy. Wielu ludzi przypłaciło nawet życiem to, że w sądach ich sprawy ślimaczyły się lub wyrok był niesprawiedliwy dla pokrzywdzonej osoby.

Vegano - 2011-12-07, 11:22

Cytat z artykułu:

" LEKARZE MORDERCY - źródło poniższego tekstu: hxxp://astral-projection.nowyekran.pl/post/42839,lekarze-mordercy-twoje-dziecko-tez-umrze]hxxp:// lekarze mordercy

Czy na polskich dzieciach są testowane nielegalnie groźne szczepionki nowej generacji, które szkodzą maluchom o wiele bardziej niż te klasyczne? Wbrew pozorom nie jest to pierwszy taki nielegalny test, ale ten jest największy!
Oto mail jaki dostałem:

"Zainteresował mnie bardzo temat przeprowadzania nielegalnych testów szczepionek "terminatorów" na dzieciach. Chcę powiedzieć, że to chyba nie tylko w Poznaniu. Moje dzieci są już duże i dawno zaszczepione w czasach gdy nie było terminatorów czy jak tam je nazwać, ale mam pewne spostrzeżenie jeśli chodzi o moich znajomych, którzy mają małe dzieci. Są zachwyceni gdy w przychodni dostają informację od lekarza , że biednego maluszka nie trzeba będzie kłuć kilkakrotnie bo są już "cudowne" szczepionki na wszystko w jednym, ale sami je sobie muszą kupić za kolosalną kwotę - ok. 350 zł za sztukę. I myślę, że nie dość tego, że testują jakiś szajs na małych dzieciach to jeszcze nie za swoje, ale za ciężko zarobione pieniądze biednych rodziców wypruwających sobie żyły żeby ich dziecku było "dobrze". Ale to będzie ciężko powstrzymać, bo ludzie mają zbyt duże zaufanie do lekarzy i słuchają ich jak wyroczni - chyba nie mają innego wyjścia? Do wszystkich porad lekarza podchodzą bezkrytycznie, a ci co myślą trochę to są piętnowani w mediach, za to że maja własne zdanie i to ich wybór i ich dziecko. Wbrew pozorom dziecko nie jest własnością państwa, tylko jest wolnym obywatelem pod opieką jego rodziców też wolnych obywateli. Ale nasze państwo uzurpuje sobie prawa do nas, naszych dzieci, chce decydować o naszym życiu i śmierci - ale mi demokracja.. W czasach kamienia łupanego była większa demokracja..
Ale się rozpisałam, chyba bloga założę, bo tyle na sercu leży, że trzeba to przelać na ..ekran? papier? hm.."
Małgosia - Kraków.

Stan na 28 listopada 2011 roku:

Z tym założeniem bloga śledczego to bardzo dobry pomysł. Do dzieła, Pani Małgosiu. Poruszono w powyższym mailu niemal bezkrytyczne zaufanie obywateli do lekarzy. Kiedyś były tzw szeptuchy, wróżki, cyganki wróżące z dłoni i im też ufano niemal bezkrytycznie. Z jednego średniowiecza, tego duchowego, przeszliśmy po prostu w kolejne średniowiecze, ukryte pod płaszczykiem nauki. W tym szaleństwie nikt lub prawie nikt nie zauważa, że obecna, oficjalna medycyna jest silnie trzymana na smyczy przez kartel farmaceutyczno - szczepionkowy. Lekarz przestał być lekarzem. Lekarstwo przestało być lekarstwem. Dziś lekarz jest de facto dealerem farmaceutyków dostarczanych przez koncerny. Zajmuje się dilerką a nie wyleczeniem z choroby - co najwyżej jej zaleczeniem i skazaniem pacjenta na dożywotnie przyjmowanie leków. Dziś lekarstwo przestało być lekarstwem i jak dowodzi ten cały tekst jak i blog - często jest trucizną.

W powyższym mailu mamy oficjalne potwierdzenie, że w Polsce są stosowane doświadczalnie szczepionki - terminatory zawierające nawet kilkanaście chorób w jednej ampułce, no i końską dawkę konserwantów, rtęci, aluminium, skwalenu i innych szkodliwych dodatków. Proszę, zapamiętajcie jedno: wbrew pozorom, im więcej wkłuć, tym lepiej dla zdrowia dziecka, choć też jest tragiczne. Pojedyncza szczepionka oprócz obcego DNA zawiera niewielką dawkę konserwantów, rtęci itp itp. Zaś szczepionka 7 in 1 lub nawet 15 in 1 zawiera nie tylko obce DNA, ale także groźne dodatki - oficjalnie konserwanty i wzmacniacze odporności. Powodują one masywną burzę cytokinową w organizmie dziecka, co jest dla niego szokiem i często kończy się chorobami, kalectwem lub śmiercią..
Obecne szczepionki 3 in 1 (3 w 1) tzw MMR, BGC, DTP - widać, że powoli odchodzą do lamusa, ponieważ nie spełniły swojego zadania. Były zbyt słabe, za mało szkodliwe? Czy aby nie zapuszczam się w teren teorii spiskowych? Otóż nie. Spójrzmy na fakty. W latach 60-tych XX wieku na autyzm cierpiało jedno dziecko na 77 tysięcy. Kilka lat temu na autyzm chorowało.. jedno dziecko na pięćdziesiąt, co oznacza, że w co drugiej klasie podstawówki jest dziecko chore na autyzm. Skąd ten ogromny skok? Podejrzewa się powszechnie, że autyzm jest powodowany przez konserwanty zawarte w szczepionkach - aluminium, rtęć, formaldehyd i wiele innych.
W 2011 roku od grudnia obowiązkowe będą szczepionki na pneumokoki, które nie dość że są nieskuteczne (bowiem "chronią" tylko przed brazylijską odmianą oneumokoków), to są bardzo szkodliwe. Generalnie zasada jest prosta: po wprowadzeniu każdej szczepionki wzrasta statystyczna śmiertelność i powikłania poszczepienne w szczepionej populacji. Widać to nawet na oficjalnyc statystykach rządowych. Szczepionka albo zdrowie - wybór należy do Ciebie.

-------------------------------------------------

Stan na 8 listopada 2011 roku:
Przypomnienie dla nowych czytelników:

Alex Jones i alternatywne media w USA potwierdzają plany wprowadzenia szczepionek – terminatorów nawet 15-walentnych, które mają wprowadzić burzę cytokinową w organizmie dziecka i zainfekowanie komórek ciała, później mutacje w genomie i choroby – nowotwory, genetyczne, autoimmunologiczne. Już w 1962 roku tajne notatki WHO zalecały używanie szczepionek – terminatorów do zmian / modyfikacji genomu człowieka (dzieci). Czyżby to był strach psycholi rządzących Ziemią przed dziećmi Indygo? To jedna ze spiskowych hipotez, nie będę w nią wnikał, ale chcę, abyście wiedzieli, że właśnie teraz rodzi się wiele wyjątkowych dzieci ze zdolnościami wyprzedzającymi naszą epokę.
Szczepionki – terminatory to moje określenie, wymyśliłem je po to, by móc określać szczepionki nowej generacji zawierające nawet kilkanaście elementów bakterii / wirusów w jednej ampułce. Widocznie dotychczas stosowane szczepionki trój walentne (MMR, BCG) nie były w stanie wyrządzić takich szkód. Więc wymyślili nowe, jeszcze gorsze, zawierające szkodliwe dodatki – oficjalnie konserwanty i wzmacniacze. Organizm małego dziecka ma silny mechanizm obronny przed burzą cytokin. Pisałem o tym w niższych, dolnych partiach tekstu. I właśnie szczepionki – terminatory mają za zadanie wymusić w organizmie dziecka burzę cytokinową. Powiedzcie sami: czy to jest zgodne z naturą, z dziełem stworzenia człowieka? Nie, to jest zbrodnia przeciwko nam, przeciwko naturze, biologii tych dzieci. Burza cytokinowa wywoływana przez szczepionki – terminatory nie jest stanem normalnym dla małego dziecka i jest dla niego szokiem. Organizm różnie reaguje na taki szok; już zwykłe szczepionki zawierające po 3 elementy chorobotwórcze w jednej ampułce zabijają i okaleczają tysiące razy więcej dzieci niż choroby, na które się szczepi. Nie trzeba wierzyć w żadne spiski, wystarczy spojrzeć na rządowe, w tym polskie statystyki zgonów po szczepieniach (ogrom) i po chorobach na które się szczepi (kilka przypadków na rok w skali 80-milionowego kraju / Niemcy).

Szczepionki – terminatory które tutaj opisuję, są testowane nielegalnie i ze złamaniem wszelkich procedur w Poznaniu. Korporacje farmaceutyczne traktują nasz kraj jako kraj Trzeciego Świata, gdzie można sobie pozwolić na takie zagrywki. Bywało wiele razy głośno o aferach związanych z nielegalnym testowaniem farmaceutyków czy szczepionek. Jedną z tych afer zajęli się dziennikarze śledczy z TVN, inną aferę, aferę świńskiej grypy i szkodliwych szczepionek, które wg francuskiego konsultanta do spraw zdrowia spowodują sto tysięcy zgonów w najbliższych latach we Francji, opisali dziennikarze śledczy „NIE”. Dziennikarze śledczy tej gazety („NIE”) mają powiązania z byłym wywiadem wojskowym, byłym WSI a także częścią AW i ABW. Ponownie namawiam do pisania petycji do działu śledczego gazety „NIE”, choć nie popieram większości tekstów i działań tej gazety. Prawda musi wyjść na jaw! W pierwszym wypadku, opisywanym przez dziennikarzy śledczych TVN, bodaj w Grudziądzu testowano nielegalnie i ze złamaniem wszelkich procedur szczepionki na ptasią grypę, nawiasem mówiąc, do dziś nikt nie wynalazł skutecznej szczepionki na tę formę grypy – zagadka dla Was: dlaczego? Dlaczego nie ma szczepionek na najbardziej namacalne, widoczne i śmiertelne choroby, takie jak AIDS, trąd, dżuma prawdziwa (dymeniczna), ptasia grypa? Czyżby cała wakcynologia była sztucznym wymysłem koncernów farmaceutycznych, które potrafią tworzyć szczepionki tylko na niezłośliwe choroby, a nie realną dziedziną wiedzy?
Wracając do tematu: w wyniku nielegalnych testów w Grudziądzu kilka lat temu, zmarło nagłą śmiercią około 30 osób. To oficjalne dane, jednak sprawę zatuszowała prokuratura, która prawdopodobnie też dostała niezłą łapówę od koncernów farmaceutycznych. To działanie stricte kryminalne. Ilu naprawdę ludzi zmarło? 60? 1000? Tego już nie dowiemy się nigdy. Podałem tutaj przypadki już namierzone i udowodnione przez profesjonalnych dziennikarzy śledczych. Jeśli dalej nie wierzysz, że szczepionki – terminatory mogą być stosowane na ogromną skalę w Polsce, to wróć do początku tekstu i przeczytaj jeszcze raz. Lub rozejrzyj się po internecie i poszukaj materiałów źródłowych na opisywane powyżej tematy / śledztwa.

Szczepionki – terminatory oprócz zawartości sześciu, dziesięciu czy nawet kilkunastu chorób w jednej ampułce, zawierają także zanieczyszczenia biologiczne, takie jak pozostałości po komórkach nowotworowych na których były hodowane wirusy, obce, dziwne fragmenty DNA, priony powodujące gąbczaste zwyrodnienie mózgu. Musieli to przyznać, acz niechętnie, sami producenci szczepionek, tacy jak np owiana zła sławą korporacja Merck. Korporacja Merck „zasłynęła” z produkcji nielegalnie wprowadzonego do obrotu leku Vioxx (udowodniły to prokuratury, w tym sąd w USA). Lek Vioxx doprowadził do śmierci milionów ludzi na całej Ziemi i trwałego kalectwa dziesiątek lub setek milionów. Tu prawdy także nie poznamy, ponieważ sprawę zgodnie tuszowały prokuratury i wymiar „sprawiedliwości” wszystkich krajów – w końcu dostali za to miliardy dolarów łapówek. Koniec końców korporacja Merck, pomimo tuszowania i krycia jej przez organa ścigania i agencje wywiadu, i tak musiała wypłacić najwyższe w historii całej naszej planety odszkodowania swoim byłym już pacjentom. Merck i korporacje powiązane (tak naprawdę do końca nie wiadomo, kto ma te wszystkie akcje i udziały w tych korporacjach) są dziś liderami w produkcji szczepionek – terminatorów.

Wracając do meritum:
Dochodzą do tego jeszcze silniejsze adjuwanty chemiczne, prawdopodobnie nowej generacji, zawierające rtęć, aluminium i inne metale ciężkie, a także inne składniki, takie jak formaldehyd, antybiotyki, itp. Oficjalnie są one dodawane w „małych dawkach” jako konserwanty, jednak wstrzykiwane do układu krwionośnego (domięśniowo) i / lub przekraczające barierę krew – mózg, sieją spustoszenie.

Na trop tej mega afery wpadła profesor Dorota Majewska, niezależny Polski naukowiec o wybitnym dorobku naukowym. Bada ona obecnie szkodliwość szczepionek i dodatków do nich dodawanych, oficjalnie jako środki konserwujące. Donosi ona od maja 2011 roku o zwiększonej liczbie raportów n/t zgonów poszczepiennych i przypadków kalectwa po zaszczepieniu.

Pionierem w nielegalnym testowaniu tych szczepionek jest Poznańska Akademia Medyczna, w opinii prof. Majewskiej. Podejrzewam, że w innych krajach trzeciego świata są prowadzone nielegalnie także takie testy, gdzie szczepionkę podaje oprych z zardzewiałym kałachem w ręku, a nie personel medyczny. I tutaj powstaje zagadka: otóż Bill Gates zapowiedział wydanie miliardów dolarów na szczepionki nowej generacji i szczepionki te są jak widać JUŻ testowane. Na programy bezpłatnych szczepień w Afryce wydano już kilka bilionów dolarów. Tymczasem w rogu Afryki, czyi Somalii, Dżibuti, Etiopii, Ugandzie trwa obecnie katastrofa humanitarna. W przyszłych miesiącach kilkanaście milionów ludzi może umrzeć z głodu, braku wody lub jej zanieczyszczenia i epidemii malarii i innych chorób z tym związanych. I teraz zagadka: na ratowanie tych ludzi pieniędzy nie ma, zaś główny nacisk kładzie się w mediach właśnie na szczepienia które podobno mają ochronić ludzi przed epidemią, co jest kłamstwem. Tym ludziom potrzebna jest geotermia, wydobycie wód głębinowych i naturalne wyprodukowanie specjalnych odmian płodów rolnych, odpornych na długotrwałą suszę (nie chodzi mi o GMO!). Oni nie potrzebują potencjalnie śmiercionośnych szczepionek, ale czystej wody, chleba i technologii odpowiednich dla ich klimatu. Jakoś na to pieniędzy nie ma, dziwne, nieprawdaż?


————————————————


Oto tekst Alexa Jonesa z blogu monitorpolski.wordpress.com:

cyt: „Alex Jones, 37-letni prezenter radiowy z Austin w Teksasie, prowadzi programy radiowe i telewizyjne od ponad 15 lat, jest doskonałym przykładem na to, że jeden zdeterminowany energiczny człowiek może zmienić bieg historii. Jones bowiem zmienia historię, jego programy i filmy ogląda i słucha codziennie ponad 3 miliony ludzi. Niezwykle popularne są kanały na YouTube. Bez Alexa, republikański kandydat na Prezydenta Ron Paul, nie miałby szans.
Działania Alexa Jonesa powinny być wskazówką w jaki sposób mogą być prowadzone i finansowane media alternatywne, także w Polsce.

Money Bomb – program na żywo: hxxp://www.infowars.com/moneybomb/
Infowars – główna strona Alexa Jonesa: hxxp://www.infowars.com/

Notatki WHO z 1972 roku zalecały użycie szczepionek do zabijania ludzi

hxxp://prawda2.info/viewpost.php?p=121549

Patrick Jordan ujawnił treść notatek Światowej Organizacji Zdrowia z 1972 roku, w których omawiano 3-stopniową eutanazję za pomocą szczepionek. Notatki o numerach 1 i 2 znalazły się w Biuletynie 47 WHO, No 2. Zabijanie ma być wykonywane w trzech etapach:

obezwładnienie układu odpornościowego
zainfekowanie wszystkich komórek organizmu
ponowne uruchomienie układu odpornościowego w celu wywołania tzw. „burzy cytokinowej”, która zabije organizm.

Skuteczność tej metody została potwierdzona na zwierzętach.
Informacja o tych notatkach została nagłośniona przez Alexa Jonesa 1 listopada 2009 roku w artykule „WHO memos 1972 explains how to turn vaccines into a means of killing„. Miało to duży wpływ na niepowodzenie sztucznie przygotowanej „pandemii” świńskiej grypy, która miała być przyczyną masowych przymusowych szczepień we wszystkich krajach świata. Strona po polsku, która przypomniała te notatki, prawda2.info, zawiera też linki do list naukowców, którzy zmarli w tajemniczych okolicznościach. Inne linki już nie działają.
Linki do tych notatek podane w artykule Alexa Jonesa są aktualne (np. >link).

Jest to wyraźny dowód na ludobójcze intencje organizacji międzynarodowych takich jak WHO i ONZ, a także na współpracę ludobójców z rządami większości krajów. Akcja szczepień nie powiodła się dzięki właśnie takim ludziom jak Alex Jones i Jane Burgermeister, którzy nagłośnili zagrożenie jakie czekało przed ludzkością. Niestety, ludobójcy nie zostali ukarani – świadczy to o potędze kryminalnego kartelu farmaceutycznego i jego udziale w światowym spisku NWO. "

wegedyniak - 2011-12-07, 11:32

Śmiertelne szczepienia - hxxp://prawda2.info/viewpost.php?p=121549]hxxp:// mordercze szczepienia

" Memorandum WHO z 1972 mówi o użyciu szczepionek jako metody zabijania:

Cytat:
WHO memos 1972 explains how to turn vaccines into a means of killing

Two key memorandums from WHO, discovered by Patrick Jordan, prove WHO has intentionally created the three-shot killer vaccine that people in the USA and other countries could soon be forced to take.

1972 WHO Bulletin 47, No 2 Memordanda #1 and #2 Virus-associated immunopathology:

Animal models and implications for human disease * technically outline the ability to create biological weapons in the form of vaccines that:

1) First totally disable the Immune System.

2) Load every cell of the Victim’s body up with Infection.

3) Switch the Immune System on causing the host to kill themselves in a Cytokine Storm.


hxxp://www.fightbackh1n1.com/2009/08/who-memos-1972-explains-how-to-turn.html#at


Lista martwych naukowców:

hxxp://www.infowars.com/list-of-dead-scientists/#at

hxxp://www.stevequayle.com/dead_scientists/UpdatedDeadScientists2.html


Gardasil i Cervarix w niewielkim stopniu, lub w ogóle nie zabezpieczają przeciw rakowi szyjki macicy mimo, że są zalecane dla dziewczynek już w wieku 9 lat. Mówi wynalazca szczepionki...

Cytat:
Dr. Diane Harper, lead researcher in the development of two human papilloma virus vaccines, Gardasil and Cervarix, said the controversial drugs will do little to reduce cervical cancer rates and, even though they’re being recommended for girls as young as nine, there have been no efficacy trials in children under the age of 15.


hxxp://thebulletin.us/articles/2009/10/25/top_stories/doc4ae4b76d07e16766677720.txt#at "

Vegano - 2011-12-07, 11:44

" H5N1 (ptasia grypa) zmutowany. To "najstraszniejszy wirus świata". 01.12.2011
hxxp://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/490546,H5N1-zmutowal-To-najstraszniejszy-wirus-swiata]hxxp:// holender ''spłodził'' wirusa

Holenderski naukowiec opracował prawdopodobnie najbardziej śmiercionośnego wirusa znanego ludzkości. Modyfikacja H5N1 byłaby w stanie zabić połowę populacji.
H5N1 zmutował. To "najstraszniejszy wirus świata"Fot. Cynthia Goldsmith/Wikimedia Commons

Wyniki swoich prac, prowadzonych w Centrum Medycznym Erazma w Rotterdamie, Ron Fouchier po raz pierwszy przedstawił na konferencji dotyczącej grypy, która odbyła się we wrześniu tego roku na Malcie. Naukowiec wytłumaczył, że stworzył nowy szczep ptasiej grypy – H5N1 – którego największą modyfikacją jest jego zdolność do przenoszenia się w powietrzu.

Wirus H5N1 jest bardzo rzadko spotykany u ludzi. Gdy wybuchła medialna panika z jego powodu został odnotowany jedynie u 600 osób. Ma jednak bardzo wysoką śmiertelność – z zarażonych przeżyła jedynie połowa. Produkt prac Fouchiera ma taką samą śmiertelność przy wielokrotnie zwiększonej nośności, bliskiej zwykłej grypie w porze największych zachorowań.

Wirus "nauczył się" latać

Holender swój nowy szczep testował na fretkach, które na grypę reagują podobnie jak człowiek, przenosząc wirusa z jednej na drugą, sprawdzając jak adaptuje się on do różnych gospodarzy. Po dziesięciu pokoleniach wirus zmutował i zaczął przenosić się drogą powietrzną.

Nowy szczep od oryginału różni się ledwie pięcioma mutacjami – z których wszystkie odnotowano w naturalnym środowisku, choć nigdy nie na raz. Naukowcy i specjaliści od bioterroryzmu toczą teraz ogromną batalię o to, by przekonać Fouchiera do niepublikowania opisu powstania szczepu. Obawiają się, że w niewłaściwych rękach zmutowany H5N1 może stać się gigantycznym zagrożeniem dla Ziemi.

"Nie widziałem nic równie przerażającego"

- Nie przychodzi mi do głowy inny patogeniczny organizm, który byłby równie przerażający – cytuje „Science Insider” mikrobiologa Paula Keima, który wiele lat poświęcił pracom nad wąglikiem. – Wąglik przy tym w ogóle nie jest straszny – dodał.

Keim jest szefem National Science Advisory for Biosecurity (NSABB) – amerykańskiej rządowej instytucji, która doradza w sprawach zagrożeń biologicznych. To NSABB decyduje o tym, czy prace badawcze nad wirusami mogą ujrzeć światło dzienne czy nie. Zazwyczaj nie odmawia się tego prawa odkrywcom, którzy bez tej możliwości odchodzą w niepamięć, jednak prawdopodobnie nikt nigdy nie odkrył nic tak śmiercionośnego jak Ron Fouchier.

- To po prostu zły pomysł, żeby naukowcy zmieniali śmiertelnego wirusa w wirusa śmiertelnego i łatwo przekazywalnego jednocześnie. A drugim złym pomysłem jest chęć podzielenia się z innymi wiedzą o tym, jak to zrobili – cytuje „Russia Today” dr. Thomasa Inglesbego, eksperta od bioterroryzmu i dyrektora Centrum Biobezpieczeństwa na Uniwersytecie Pittsburga.

Fouchier argumentuje, że opublikowanie przez niego przebiegu eksperymentu pozwoli na przygotowanie się przez ludzkość na ewentualną pandemię H5N1, która – co również wykazały jego badania – jest dużo bardziej prawdopodobna, niż sądzono. "

Jeden z komentarzy do powyższego:
" Tam w Holandii od II WŚ w pozostałościach po niemieckich laboratoriach holendrzy tak rozwinęli chemię że ich kobiety budową przypominają mężczyzn a rozmiarami piegowate krowy na dwóch nogach. Wyciągnięta dłoń holenderki na przywitanie jest dziwnym doznaniem gdyż jest dwa razy większa od męskiej dłoni naszych rodaków. "

Przy okazji conieco o nierządniczej współpracy sprzedajnych urzędników państwa Polskiego:
hxxp://www.mrr.gov.pl/rozwoj_regionalny/inicjatywy_i_wspolpraca_miedzynarodowa/inicjatywy_dwustronne/holandia/Strony/Holandia.aspx]hxxp:// sprzedaż społeczeństwa holendrom

Urzędnicy polscy wyprzedali polskie urodzajne ziemie pod pola golfowe holendrów.
Miał tu ktoś na tym forum jakieś wątpliwości do nieodpłatnego przekazywania gruntów państwa polskiego społeczeństwu polskiemu?
Te wątpliwości miała osoba chyba nieświadoma swoich niemądrych poglądów lub świadoma tekstów przeciwko społeczeństwu Polskiemu.

koko - 2011-12-07, 13:34

Vegano, nie łatwiej ci wrzucać wzystko z jednego nicku, zamiast się przelogowywać na wegedyniaka i z powrotem na Vegano?
priya - 2011-12-07, 15:40

koko, LOVE :lol:
Vegano - 2011-12-07, 16:25

Matko Dziecka
nie łatwiej Ci skupić się na ochronie Życia ludzkiego? (w tym przyrody nie szczególnie chronionej - urodzajnych ziem i gospodarstw mazurskich i podlaskich przed wywłaszczaniem)

puszczyk - 2011-12-07, 16:50

hxxp://www.tvn24.pl/1,1726834,druk.html]Czeka nas atak choroby. Przez brak szczepień.
hxxp://dziendobry.tvn.pl/video/mozliwa-epidemia-odry-w-europie,1,newest,16333.html]Dzieńdobry TVN - o epidemii odry.

Vegano - 2011-12-07, 20:21

Zna ktoś szczepionkę przeciwko tele wizji?
To dopiero choroba - ogłupianie społeczeństwa silnymi polami elektromagnetycznymi z nadajników, reklamami, filmami, programami, itd.
... to dopiero epidemia
... albo raczej pandemia ogłupiania mediami.

koko - 2011-12-07, 20:55

Vegano napisał/a:
Zna ktoś szczepionkę przeciwko tele wizji?
To dopiero choroba - ogłupianie społeczeństwa silnymi polami elektromagnetycznymi z nadajników, reklamami, filmami, programami, itd.
... to dopiero epidemia
... albo raczej pandemia ogłupiania mediami.

Ale seriale o sądzie rodzinnym oglądasz, nie?
Pełnia, jak nic, pełnia.

Vegano - 2011-12-07, 21:03

koko napisał/a:

Ale seriale o sądzie rodzinnym oglądasz, nie?
Pełnia, jak nic, pełnia.

nie
Co ma pełnia do wiatraka?

koko - 2011-12-07, 21:11

No dobra, ale jako wegedyniak oglądasz. Stary chłop i bawi się w mnożenie tożsamości.
Sorry dziewczyny za OT.

Agnieszka - 2011-12-07, 21:38

koko: spoko, jak ktoś rozmawia czasem sam ze sobą w kilku osobach, to nie zdrowo, to nie wygląda
Lily - 2011-12-08, 19:11

Co prawda nie o szczepieniach, ale zgroza... dotyczy WZW C (na które nie ma szczepionek):
hxxp://lublin.gazeta.pl/lublin/1,35640,10778170,Kiedy_byles_u_lekarza__Sprawdz__czy_nie_masz_zoltaczki.html

wegedyniak - 2011-12-08, 20:08

Lily napisał/a:
Co prawda nie o szczepieniach, ale zgroza... dotyczy WZW C (na które nie ma szczepionek):
hxxp://lublin.gazeta.pl/lublin/1,35640,10778170,Kiedy_byles_u_lekarza__Sprawdz__czy_nie_masz_zoltaczki.html


Ciekawe jak sanepid chce zbadać pacjentów.
Strach chodzić do dentystów. Takie coś najprawdopodobniej jest w całej Polsce. Część lekarzy to uśmiercający pacjentów cichymi metodami współpracownicy firm pogrzebowych.
Ośrodki zdrowia skomputeryzowano odbierając fundusze np na konkretne środki dezynfekujące. Ktoś organizował przetargi na komputeryzację życia a społeczeństwo nie zareagowało odpowiednio np. rządając unieważnienia owych przetargów. Mamy więc kopię biznesowego systemu z usa. Systemu zadłużającego społeczeństwo a wzbogacającego finansistów i tak zwanych bogaczy.
Nawet na tym forum jedna z uczestniczek napisała, nie tak dosłownie ale, że forum komputerowo-internetowe to część jej życia.
W Częstochowie jest taki squot nazwany "Elektromadonna".
Czy czujecie się po części elektromadonnami? ... z częściowo zwirtualizowanym życiem.

puszczyk - 2011-12-09, 15:27

Cytat:
GIS: w 2012 r. więcej bezpłatnych szczepień
(...)
Rzecznik GIS Jan Bondar powiedział, że nowelizacja ustawy o chorobach zakaźnych u ludzi, która niedługo trafi do Sejmu, nie zawiera zapisów dotyczących zniesienia kar za nieszczepienie dzieci, ale część posłów zastanawia się nad takim rozwiązaniem. - Będziemy zachęcać posłów do dyskusji na ten temat i w przypadku złożenia takiej poprawki poprzemy ją - dodał Bondar.

- Szczepienia powinny być powszechne, powinny być również "obowiązkowe" w znaczeniu obowiązków obywatelskich czy rodzicielskich, natomiast stosowanie środków egzekucji administracyjnej nie jest najlepszą drogą. Przymus administracyjny można stosować w sytuacji powszechnego zagrożenia, np. epidemii, natomiast przymusowa profilaktyka jest anachronizmem prawnym - podkreślił rzecznik GIS.

Obecnie ustawa mówi o "obowiązkowych" szczepieniach, ale nie zawiera żadnych sankcji za nieszczepienie dzieci. Te można znaleźć jedynie w Kodeksie wykroczeń.

Osoby, które nie poddają się obowiązkowemu szczepieniu ochronnemu przeciwko gruźlicy lub innej chorobie zakaźnej, albo obowiązkowemu badaniu stanu zdrowia, mającemu na celu wykrycie lub leczenie gruźlicy, choroby wenerycznej lub innej choroby zakaźnej, podlegają karze grzywny do 1,5 tys. zł albo karze nagany.

Tej samej karze podlegają osoby sprawujące pieczę nad osobą małoletnią lub bezradną, które pomimo zastosowania środków egzekucji administracyjnej nie poddają jej szczepieniu ochronnemu lub badaniu.

hxxp://www.rynekzdrowia.pl/Uslugi-medyczne/GIS-w-2012-r-wiecej-bezplatnych-szczepien,114832,8.html]Stąd.

Poli - 2011-12-09, 20:43

jak to przeczytalam to mi szczena opadla, szczepionka na tradzik :shock: , pisza o skutkach ubocznych kuracji przeciwtradzikowej, no a szczepionka to po prostu lekarstwo i wybawienie:

hxxp://www.edziecko.pl/edziecko/1,105020,10748442,Nastolatek_bez_tradziku___powstanie_szczepionka.html

wegedyniak - 2011-12-09, 22:12

puszczyk, możesz też przy okazji dodawać do takich informacji info o wyroku sądu w poznańskiej sprawie antyszczepionkowej?
Lily - 2011-12-16, 00:23

Tego bloga chyba tu nie było? hxxp://vaccgenocide.blogspot.com/
Trafiłam przypadkiem...

puszczyk - 2011-12-16, 00:28

wegedyniak napisał/a:
puszczyk, możesz też przy okazji dodawać do takich informacji info o wyroku sądu w poznańskiej sprawie antyszczepionkowej?

Co z tego jak grzywny są nakładane w inny sposób. Nadal... Jedynym wyjściem żeby dać wolność wyboru rodzicom jest zlikwidowanie obowiązku szczepień. Refundowane, ale nie obowiązkowe.

Dzisiaj rozmawiałam z babcią dziewczynki zmarłej w skutek choroby wywołanej radziecką szczepionką przeciw odrze. Koszmar...

Gudi - 2012-03-26, 22:10

taki mi chodzi po głowie... czy te masowe żółtaczki po urodzeniu to są często odszczepienne? Czy bez szczepionek też występują?

aha w końcu spotkałam kogoś u siebie kto nie szczepił - dzieć ma 9 lat i zdrowy, że hej!

a druga babeczka zrezygnowała ze szczepień jak jej córki przeszły ospę w takiej 'łagodnej' formie, że w szpitalu się obejrzała.

Coraz bardziej jestem pewna decyzji o nieszczepieniu, a że kogoś 'namacalnego' w końcu poznałam tym bardziej :)

MartaJS - 2012-03-26, 22:15

Gudi, to nie ma związku ze szczepieniami, to jest żółtaczka fizjologiczna.
Lily - 2012-03-26, 22:15

Gudi napisał/a:
taki mi chodzi po głowie... czy te masowe żółtaczki po urodzeniu to są często odszczepienne? Czy bez szczepionek też występują?
Zawsze były, to żółtaczka fizjologiczna. hxxp://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%BB%C3%B3%C5%82taczka_fizjologiczna_noworodk%C3%B3w
jarzynajarzyna - 2012-03-26, 22:24

Cytat:
Dzisiaj rozmawiałam z babcią dziewczynki zmarłej w skutek choroby wywołanej radziecką szczepionką przeciw odrze. Koszmar...

właśnie moja mama mówiła, że widziała niejeden przypadek, że ktoś stał się warzywem po tej szczepionce. ale widziała też takich, którzy są warzywami po powikłaniach od odry.
swoją drogą, teraz można szczepić na odrę osobno, czy tylko jako mmr?

MartaJS napisał/a:
to jest żółtaczka fizjologiczna.

:mryellow:
a te laski, co leżały ze mną na sali, chodziły i rozgadywały, że tyle dzieci ma żółtaczki, bo SIĘ NAWZAJEM ZARAŻAJĄ :mryellow:

Gudi - 2012-03-26, 22:44

jarzynajarzyna napisał/a:
że tyle dzieci ma żółtaczki, bo SIĘ NAWZAJEM ZARAŻAJĄ


o zgroza! i te kobiety mają dzieci!

MartaJS napisał/a:
to jest żółtaczka fizjologiczna.


aha, danke!

jagodzianka - 2012-03-27, 06:21

jarzynajarzyna napisał/a:
tyle dzieci ma żółtaczki, bo SIĘ NAWZAJEM ZARAŻAJĄ :mryellow:


hyhy ciekawe jaką drogą. :P

dorothea - 2012-03-27, 09:00

jestem wreszcie na l4 i mogę na spokojnie zająć się problemem szczepienia dziecka, mam wiele wątpliwości co do nieszczepienia wcale jak szczepienia na wszystko na co każą.
Można znaleźć jakiś złoty środek? szczepić w miarę bezpiecznie wybiórczo? na pewno nie chcę szczepić dziecia zaraz po urodzeniu... muszę ten temat ogarnąć i podjąć decyzję, dobrze, że mam jeszcze trochę czasu. Zalogowałam się na forum nie szczepimy super sprawa, tyle, że nie wiem od czego zacząć, tyle wpisów, tyle postów. Muszę poszperać może będzie jakaś jedna konkretna strona na ten temat. Już całkiem fajnie byłoby spotkać się z kimś to wyjaśniłby wszystkie moje wątpliwości.
Dziewczyny jaką drogę Wy wybrałyście?

Mycha - 2012-03-27, 10:23

dorothea, wątpliwości będziesz miała ZAWSZE (tak gwoli pocieszenia :-P ) Bo ani szczepienie nie eliminuje możliwości zachorowania na daną chorobę ani jego zaniechanie, niestety. Dopóki nasze dziecko jest zdrowe, to te zachorowania postrzegamy tylko jako wyjątki potwierdzające regułę i, tak naprawdę, podświadomie nie bardzo nas to obchodzi. Prawdą jest też, że całej reszcie (poza Twoimi najbliższymi) na zdrowiu Twego dziecka w ogóle nie zależy albo jest im to co najmniej obojętne. Ja nie szczepię wogóle, bo nie wierzę w czystość intencji koncernów farmaceutycznych. I ze swymi wyborami borykam się sama z mężem. Cóż, takie życie, psia jego mać :-P
MartaJS - 2012-03-27, 10:52

dorothea, można wybrać złoty środek. Jest sporo osób na forum, które szczepią wybiórczo, opóźniają szczepienia, szczepią innymi preparatami niż te w powszechnym użyciu. Masz dużo czasu, spokojnie ogarniaj temat :-)
dorothea - 2012-03-27, 11:35

toś mnie pocieszyła:P
ale tak poważnie to zdaje sobie sprawę, że wątpliwości będą zawsze niezależnie od podjętej decyzji, ale chcę mimo to zdecydować się na coś odnośnie czego będę mieć najmniej tych wątpliwości :) więc szukam i pytam już doświadczonych :)

Mia - 2012-03-27, 19:53

dorothea, jest tu też wątek nt. wybiórczych szczepień: hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=10786&highlight=alternatywnie]szczepię... alternatywnie. Może nie taki rozbudowany jak ten, ale myślę, że warto zapoznać się z jednym i z drugim.
Ja skłaniam się ku nieszczepieniu, chociaż nadal mam wiele wątpliwości. Na pewno nie zgodzę się na to pierwsze, zaraz po porodzie, a potem będę nadal drążyć temat, bo to jednak klasyczny temat-rzeka... :-)

Gudi - 2012-03-27, 20:21

ja myślę na razie tylko o polio i wzwb - ale to wszystko dopiero po roku. Na resztę na razie patrzę jakoś niechętnie... Ale się zobaczy też cały czas czytam i szukam:) Mam trochę mętlik w głowie mimo wszystko. Kusi mnie bardzo nieszczepienie, ale jednak mimo wszystko mam mózg wyprany trochę jeśli chodzi o 'dobroczynność' szczepień. Z różyczką jak nie będzie choroby to pomyślę jak młoda będzie miała naście lat [po sprawdzeniu czy nie przeszła bezobjawowo].

[ Dodano: 2012-03-27, 21:25 ]
aha jakie szczepienia 'obejmują dzieciaki 2012'
hxxp://www.mz.gov.pl/wwwfiles/ma_struktura/docs/zal_szczep2012_18112011.pdf

MartaJS - 2012-03-27, 20:34

Gudi, ja zaszczepiłam na wzw, chociaż nie do końca wg kalendarza i inną szczepionką (Engerix), błonicę-tężec-krztusiec - też inną szczepionką (DTaP) i po 6 miesiącu życia, a teraz jeszcze chcę polio, jedną dawkę szczepionki zabitej. I koniec.
dorothea - 2012-03-28, 08:58

Mia napisał/a:
Na pewno nie zgodzę się na to pierwsze, zaraz po porodzie, a potem będę nadal drążyć temat, bo to jednak klasyczny temat-rzeka...


tak tego też jestem pewna, że nie wyrażę zgody na szczepienię zaraz po porodzie, co do reszty to ciąglę drążę, ale nie wiem czy mam na tyle odwagi żeby zdecydować sie na całkowite nie szczepienie...chcę to wypośrodkować.

Marta JS szczepisz wybiórczo- robiłaś to prywatnie i sama kupowałaś wybrane szczepionki, tak? nie wiem jak to jest z przychodnią, mamy obowiązek zapisać dziecko to takowej zaraz po urodzeniu? jeśli chcę leczyć i szczepić dziecko prywatnie to muszę to gdzieś zgłosić? i jeszcze jedno, czy jeśli nie wyrażę zgody na szczepienie w szpitalu to oni to gdzieś później zgłaszają, sanepid?

jarzynajarzyna - 2012-03-28, 11:16

dorothea napisał/a:
to oni to gdzieś później zgłaszają, sanepid?

grożą, ale raczej nie zgłaszają, na nas nie donieśli.

MartaJS - 2012-03-28, 11:29

dorothea napisał/a:
Marta JS szczepisz wybiórczo- robiłaś to prywatnie i sama kupowałaś wybrane szczepionki, tak?


Tak.

Cytat:
nie wiem jak to jest z przychodnią, mamy obowiązek zapisać dziecko to takowej zaraz po urodzeniu?


Z tego co wiem, to nie. U mnie było tak, że zapisałam dziecko do przychodni, po czym rozmysliłam się i chciałam przenieść do innej. A jak już miałam te papiery w ręku, to stwierdziłam, że w sumie lepiej im będzie u mnie w domu :-P W tym momencie Stach nie jest zapisany do żadnej przychodni.

Cytat:
jeśli chcę leczyć i szczepić dziecko prywatnie to muszę to gdzieś zgłosić?


Nie, po co?

Cytat:
i jeszcze jedno, czy jeśli nie wyrażę zgody na szczepienie w szpitalu to oni to gdzieś później zgłaszają, sanepid?


U mnie nie zgłosili, może potem przychodnia to robi.

Poli - 2012-03-28, 11:36

czytałyście to ? ciekawe jak sie wyjasni sprawa tego zmarlego dziecka:

Portugalski Instytut Leków i Produktów Zdrowotnych Infarmed prewencyjne zawiesił użycie serii dwóch rodzajów szczepionek dla niemowląt, wykorzystywanych także w Polsce.
hxxp://dziecisawazne.pl/w-portugalii-wycofano-dwie-szczepionki-dostepne-takze-w-polsce/

U nas Lila nadal sie szczepiona na nic, obecnie jedydnie zastanawiam sie nad zaszczepieniem na polio i to wszystko .

MartaJS - 2012-03-28, 12:31

euridice, nie wiem jeszcze, dopiero będę teraz szczepić na polio, muszę zadzwonić do tej lekarki, tylko czekam aż Stachowi chrypa minie.
Jadzia - 2012-03-28, 13:58

MartaJS, też będę wdzięczna za info o szczepionce, którą będzie szczepiony Stach. Gdy zapytałam pediatry w przychodni czy po roku szczepi się na polio jedną dawką to powiedziała, że nie wie, ale sprawdzi w zaleceniach (ponoć jest jakaś książka/obszerna rozpiska na temat co/ile/jak szczepić dzieci, które nie są szczepione wg kalendarza). Boję się tylko, że wg tych zaleceń tak czy siak trzeba podać dziecku 3 dawki, a info o opcji "1 dawka po 1 roku życia" nie mam żadnej. Póki co i tak zaczekamy kilka dobrych tyg od czasu podania antybiotyku.
MartaJS - 2012-03-28, 14:00

Tak szczepi moja lekarka. I tylko szczepionką zabitą, ona w ogóle nie używa żywej. O ile wiem, w oficjalnym kalendarzu jest i żywa i zabita.
kahunka - 2012-03-28, 16:46

Poli napisał/a:
U nas Lila nadal sie szczepiona na nic, obecnie jedydnie zastanawiam sie nad zaszczepieniem na polio i to wszystko

Dlaczego Polio jest takie ważne? czy trzeba ją powtarzać - z tego co wiemto tak?

Lily - 2012-03-28, 18:08

kahunka napisał/a:
Dlaczego Polio jest takie ważne? czy trzeba ją powtarzać - z tego co wiemto tak?
Bo inne zaszczepione dziecko może zarazić Twoje (jeśli było szczepione żywą szczepionką).
puszczyk - 2012-03-28, 19:04

jarzynajarzyna napisał/a:
swoją drogą, teraz można szczepić na odrę osobno, czy tylko jako mmr?

Nie ma pojedynczej szczepionki przeciwko odrze dopuszczonej do obrotu w Polsce.
dorothea napisał/a:
i jeszcze jedno, czy jeśli nie wyrażę zgody na szczepienie w szpitalu to oni to gdzieś później zgłaszają, sanepid?

Sanepid raz na kwartał sam sprawdza karty szczepień. Ale jak ktoś podpisze oświadczenie to powiadamiany wcześniej i w zależności od praktyk miejscowych urzędników coś z tą informacją robi (straszy, nakłada grzywny) lub nie.
euridice napisał/a:
Nie, szpital nie, tzn. nie spotkałam się z tym.

Zdarza się, że szpital powiadamia sanepid. Np. tak było w moim przypadku.
euridice napisał/a:
MartaJS, już Cię chyba kiedyś o to pytałam... ale zapytam jeszcze raz - rzuciłabyś może nazwą tej zabitej szczepionki na polio? Jaki to koszt? Dostępna od ręki w aptece? Dźwięczna będę niesłychanie

U nas np. nie stosują żywej i jest refundowana.

puszczyk - 2012-03-28, 19:17

Przy okazji zapraszam was do Poznania:
Cytat:
PIKIETA - PEŁNA INFORMACJA I WOLNOŚĆ WYBORU SZCZEPIEŃ
21 kwietnia 2012
12:00 – 15:00
Poznań, ul. Półwiejska, pod pomnikiem Starego Marycha


Obywatelska akcja w sprawie nie cenzurowania informacji o szczepionkach i wolności wyboru szczepień

21 kwietnia 2012 godz. 12:00 , Poznań, ul. Półwiejska, pod pomnikiem Starego Marycha.
Wyjdźmy na ulice świata domagając się wolności i prawdy dotyczącej ryzyka szczepień.
Nieprzypadkowo pikieta odbędzie się 21 kwietnia, w pierwszy dzień Europejskiego Tygodnia Szczepień organizowanego przez WHO. Chcemy zaprotestować przeciwko bezkrytycznemu przedstawianiu szczepień, bez wspominania o cenie, jaką przychodzi nieraz zapłacić za wybór tej formy uodparniania. Protestujemy przeciwko przymuszaniu zdrowych obywateli do zabiegów medycznych oraz prowadzeniu kampanii dezinformacji odnośnie skuteczności i bezpieczeństwa szczepień.

Protest urządzamy w solidarności z rodzicami zmarłej Stacy, Kubusia i z wszystkimi osobami, które dotknęły powikłania poszczepienne. Podobne protesty odbędą się w Belgii, Francji, we Włoszech, Wielkiej Brytanii i Kanadzie.
Apelujemy do rządzących i parlamentarzystów: zmieńcie niesprawiedliwe prawo! Każdego dnia w wielu miastach Polski sanepidy usiłują pobrać od rodziców kolejne grzywny w celu przymuszenia do zaszczepienia dzieci. Domagamy się także uznania problemu niepożądanych odczynów poszczepiennych (NOP), oraz działań mających na celu ich odpowiednie ewidencjonowanie i badanie, jak również pomoc osobom, które ucierpiały przez szczepienia.
W sytuacji, gdy państwo gwarantuje producentom logistyczny raj, dystrybuując niektóre szczepionki, a wszystkim przyznając specjalny status jedynego produktu leczniczego dostępnego na receptę, który można reklamować, producenci przedkładają działania marketingowe nad badania nad bezpieczeństwem produktu. Przymus szczepień sprzyja korumpowaniu urzędników, łamaniu sumień lekarzy bojących się utraty licencji, i ogłupianiu rodziców, a atmosfera przymusu paraliżuje wszelką rzeczową dyskusję o szczepieniach. Dołącz do naszego protestu i pomóż zmienić tę sytuację,

Historia Stacy z Belgii
Stacy Sirjacobs zmarła w październiku 2011 r. w wieku 2 miesięcy, tydzień po zaszczepieniu trzema szczepionkami. Jej rodzice walczą o uzyskanie wyników z autopsji. Od października 2011 domagają się ich bezskutecznie! Nic dziwnego, że dziś rodzice Stacy apelują o nie cenzurowanie informacji o szczepionkach. Dla nich marsz 20 kwietnia będzie miał wymiar osobistej tragedii, jaka być może nie wydarzyłaby się, gdyby informacje o zagrożeniach związanych ze szczepieniami były przekazywane rzetelnie i lekarzom, ale i rodzicom.

Historia Kubusia z Polski
Kubuś Skalik jako noworodek został standardowo zaszczepiony szczepionką przeciwko gruźlicy w szpitalu, wkrótce pod pachą pojawiły się powiększone węzły chłonne, które zostały zdiagnozowane w dokumentacji medycznej jako niepożądany odczyn poszczepienny i nacięte, żeby oczyścić je z ropy. Rok później Kubuś trafił do Centrum Zdrowia Dziecka, gdzie leżał nieprzytomny. Okazało się, że jest chory na poszczepienną gruźlicę mózgu, jednak żaden lekarz nie odważył się już potwierdzić tej diagnozy na piśmie. Kubuś zmarł w maju zeszłego roku. Lokalny Sanepid pisemnie odmówił rodzicom informacji, czy lekarz zgodnie z ustawowym obowiązkiem zgłosił NOP! Szczepienie noworodków to rosyjska ruletka: nikt nie bada, czy nowonarodzone dziecko nie ma wrodzonych schorzeń mogących znacznie zwiększyć ryzyko ciężkich powikłań poszczepiennych.

WIĘCEJ INFORMACJI hxxp://stopnop.pl/
APEL DO PARLAMENTARZYSTÓW hxxp://stopnop.pl/aktualnosci1/114-apel-w-pdf
PETYCJA DO MINISTRA ZDROWIA hxxp://petycje.pl/7000

ZAPRASZAMY DO UDZIAŁU! PEŁNA INFORMACJA I WOLNOŚĆ WYBORU SZCZEPIEŃ!

kahunka - 2012-03-28, 20:01

Marta JS, jak będziesz coś wiedziała to proszę daj znać o tej szczepionce.
puszczyk - 2012-03-29, 09:25

To jeszcze wrzucam do poczytania pierwszy z serii artykułów: hxxp://nowadebata.pl/2012/03/14/epidemia-nietrafnych-analogii-szczepienia-a-ruch-drogowy/]Epidemia nietrafnych analogii - szczepienia a ruch drogowy.
I już was nie zanudzam. ;-)

Gudi - 2012-03-29, 16:22

Dzisiaj mi wpadło porównanie do głowy tak apropos ruchu drogowego :P

Czytałam o tężcu i coś było, że kilkanaście osób rocznie choruje na tężec... Zastanawiałam się czy to dużo - skojarzyłam z wypadkami samochodowymi, gdzie ginie rocznie 4-5 tysięcy osób. Liczba jest nieporównywalna! A mimo to wychodzimy na ulicę itp. profilaktyką jest tutaj uważanie na przejściach, nie chodzenie środkiem drogi, stosowanie się do przepisów. W tężcu profilaktyką - uczenie dzieci higieny, przemywanie ran itp. Czyli zachowując profilaktykę już w ogóle niwelujemy prawdopodobieństwo zachorowania.

To chyba mnie przekonało, że ten tężec nie taki straszny [w sensie prawdopodobieństwa zarażenia] jak go malują... :!:

Chyba, że moja analogia ciut błędna jest.

bodi - 2012-03-30, 17:15

Gudi napisał/a:
W tężcu profilaktyką - uczenie dzieci higieny, przemywanie ran itp. Czyli zachowując profilaktykę już w ogóle niwelujemy prawdopodobieństwo zachorowania.

zwykłe zadrapanie nie doprowadzi do tezca bo do tego potrzebna jest gleboka brdna rana (bakterie tezca to bakteria beztlenowa), z ktora i tak jedziesz na pogotowie i dostajesz szczepionke i anatoksyne niezaleznie od wczesniejszych szczepien.

Gudi - 2012-03-30, 19:30

bodi napisał/a:
zwykłe zadrapanie nie doprowadzi do tezca bo do tego potrzebna jest gleboka brdna rana (bakterie tezca to bakteria beztlenowa), z ktora i tak jedziesz na pogotowie i dostajesz szczepionke i anatoksyne niezaleznie od wczesniejszych szczepien.


domyślam się, dlatego chodzi mi też o nie panikowanie, że jak nie zaszczepię to od razu kaplica...

Lily - 2012-03-30, 19:34

hxxp://szczepienia.pzh.gov.pl/main.php?p=3&id=83&sz=259&to=
MartaJS - 2012-03-31, 21:19

Parę słów o szczepieniach napisałam na blogu, w trzech częściach
hxxp://www.kurazdoktoratem.blogspot.com/2012/03/co-mysle-o-szczepieniach-cz1.html
hxxp://www.kurazdoktoratem.blogspot.com/2012/03/co-mysle-o-szczepieniach-cz2.html
hxxp://www.kurazdoktoratem.blogspot.com/2012/03/co-mysle-o-szczepieniach-cz3-na-razie.html

Nic nowego, stanowisko chyba umiarkowane, może komuś coś rozjaśni, albo przeciwnie ;-)

puszczyk - 2012-04-01, 09:47

MartaJS, mi Twoje podejście jest bliższe niż postawy zakładające, że szczepienia to realizacja planu "depopulacji ludności". Fajnie.

Edytowałam powyższy wpis o pikiecie.

bodi - 2012-04-01, 10:58

marta, przeczytałam, fajnie napisane :)
Lily - 2012-04-04, 18:46

Oglądałam dziś przypadkiem "Klan", a tam wątek "OSPA PARTY" i oczywiście propaganda, że na ospę można umrzeć. Będzie pewnie ciąg dalszy. Jak widać coraz więcej osób nie chce szczepić, skoro już się w serialu pojawił ten temat.
jarzynajarzyna - 2012-04-04, 19:14

a w uwadze teraz na tvnie było o dziewczynce, co od ospy sepsy dostała.
alken87 - 2012-04-04, 20:03

Lily napisał/a:
Oglądałam dziś przypadkiem "Klan", a tam wątek "OSPA PARTY" i oczywiście propaganda, że na ospę można umrzeć.

a co to jest ospa party? żeby się zarazić? :-D

jagodzianka - 2012-04-04, 20:05

Na szczęście jest "propaganda" też z drugiej strony. Coś było też na pewno ostatnio w tv o powikłaniach poszczepiennych w tym autyzmie bo mój luby dzwonił i mówi przerażony "nie dawaj mu żadnych szczepionek od tego można dostać autyzmu widziałem w tv!".
kahunka - 2012-04-04, 21:29

Propaganda będzie zawsze. Lekarze od firm farmaceutycznych dostają ciężkie pieniądze lub piękne wycieczki za wciskanie szczepionek, najlepiej tych kilka w jednym ]:-> posiłkując się tym, że to dla dobra dziecka bo oszzędza mu się bólu.
puszczyk - 2012-04-05, 00:21

Lily napisał/a:
Oglądałam dziś przypadkiem "Klan", a tam wątek "OSPA PARTY" i oczywiście propaganda, że na ospę można umrzeć. Będzie pewnie ciąg dalszy.

hxxp://www.tvp.pl/seriale/obyczajowe/klan/dodatki/ospa-party-scena-z-odc-2266/6950431]To chyba juz ten ciąg dalszy i spotkanie z lekarzem.
Promują szczepionki przeciwko ospie na potęgę. hxxp://2000.vipnews.pl/page,article,aid,4938,pid,1,index.php]Zresztą to nie dziwi.

hxxp://uwaga.tvn.pl/57146,news,1,wspolnie_remontujemy_klinike_pediatrii,reportaz.html]Wspomniany wyżej program TVN Uwaga.

aga40 - 2012-04-05, 06:45

puszczyk, moj szczepionkowy lekarz mowi, ze nie warto szczepic na ospe, bo szczepionka jest jakas niepewna!

[ Dodano: 2012-04-05, 07:54 ]
sprawdzilismy z mezem, na co byl szczepiony i werdykt: on nie mial polowy szczepien dla swojego rocznika!!! a ja myslalam, ze moj szczepionkowy maz mial wszystkie szczepionki. przeszedl wszystkie choroby dzieciece oprocz swinki i to go nie zabilo! wogole nie mial typowych dla dzisiejszego dzieciaka. ja natomiast szczepiona na wszystko co sie da: co chwile chora!!!!!!

Lily - 2012-04-05, 08:04

alken87 napisał/a:
a co to jest ospa party? żeby się zarazić? :-D
Tak. Ja nie chorowałam na ospę i szczerze mówiąc żałuję :/ Natomiast w ogóle nie pamiętam, żeby ktoś miał poważne powikłania po chorobach dziecięcych typu ospa, świnka czy różyczka. Jeden chłopach się cofnął w rozwoju po zapaleniu opon mózgowych (ja też przechodziłam), ale u niego w rodzinie wszystkie dzieci są upośledzone, więc może to nie ma związku z ta chorobą.
alken87 - 2012-04-05, 08:16

Lily napisał/a:
alken87 napisał/a:
a co to jest ospa party? żeby się zarazić? :-D
Tak. Ja nie chorowałam na ospę i szczerze mówiąc żałuję :/

ja też nie chorowałam, w moich czasach nie trzeba było robić ospa party bo dzieciaki biegały krościate i się wzajemnie zarażały...wszystkie oprócz mnie :P później jeszcze koleżanka miała jakieś 3 lata temu ale tez nie było mi dane podłapać 8-)

Gudi - 2012-04-05, 09:19

Lily, alken87, może macie super organizmy? :) Albo po prostu przeszła bezobjawowo z 2 krostkami, których nikt nie zauważył.

Mi na szczęście szczepionki nie rozwaliły układu odpornościowego, bo do chorowitych to ja nie należę. Ale może też dlatego, że przeszłam ospę, świnkę, różyczkę naturalnie - mimo iż później byłam doszczepiana na nie i tak.

Lily - 2012-04-05, 13:03

Gudi, na ospę i świnkę byłaś szczepiona? Ale kiedy, jako dorosła osoba? Na różyczkę ja tez byłam szczepiona jako 13-latka, ale to była pierwsza tura u nas, w 1989 roku, czyli miałaś wtedy rok ;)
alken87 - 2012-04-05, 15:29

a to szczepionki osłabiają układ odpornościowy? w sumie to się nie znam, dopiero na wegedzieciaku przeczytałam że niektórzy się nie szczepią :-P
ja miałam zawsze słabą odporność, ale nie wiem czy przez szczepionki, czy przez gronkowca którym mnie poczęstowali w szpitalu przy urodzeniu. ale od przejścia na wegetarianizm jestem zdrowa ;)

dżo - 2012-04-05, 19:02

alken87, szczepionki mogą osłabiać układ odpornościowy i nerwowy. To nie jest tak, że zawsze osłabiają, wiele zależy od stanu zdrowia dziecka, jedne rodzą się z deficytami inne bez. Choćby z tego wzg. warto opóźniać szczepienia, zaraz po urodzeniu trudno wykryć wady i słabości zdrowotne.

Szczepionka na ospę jak widać ma duże lobby ostatnio, mnie też w szpitalu straszono konsekwencjami niezaszczepieniem na ospę.

puszczyk - 2012-04-06, 06:05

hxxp://autyzmaszczepienia.wordpress.com/przyczyny-epidemii-autyzmu-ii/]Tutaj m.in. o wpływie szczepień na układ immunologiczny.
Lily - 2012-04-11, 08:48

hxxp://gazetacodzienna.pl/artykul/wiadomosci/nie-szczepia-swoich-dzieci-narazaj-na-niebezpieczenstwo-innych do mojej wsi też dotarła propaganda ;)
puszczyk - 2012-04-13, 16:08

Ciekawe komentarze. :mrgreen:
Lily - 2012-04-13, 18:06

puszczyk napisał/a:
Ciekawe komentarze. :mrgreen:
Jak widać druga strona też już dotarła ;)
dorothea - 2012-04-27, 10:54

hxxp://www.bielsko.biala.pl/2840,artykuly a tu coś z mojego podwórka...
meryenn - 2012-04-27, 19:05

o kurcze, jaki dlugi watek...
ja niestety szczepie moje dzieci, lekarz nie przyjmuje moich argumentow, a ja sie daje przekonac ze bedzie tragedia jak dziecko sie skaleczy i tezca zlapie albo umrze na koklusz,,... jak to jest? co jak dziecko nieszczepione zachoruje na taka chorobe?
pewnie to juz bylo w tym watku, musze go przeczytac...

puszczyk - 2012-04-28, 06:59

dorothea, niech żyje propaganda i zakłamanie. Nie możliwości prawnych żeby użyto przymusu bezpośredniego wobec zdrowego dziecka!!! Przekazujcie to dalej, bo potem panie pielęgniarki zastraszają rodziców. :evil:

meryenn, a czy lekarz weźmie odpowiedzialność za powikłania poszczepienne. Zapytaj go. Na pewno powie, że to się zdarza niezwykle rzadko. Oczywiście, bo rocznie zgłasza się tylko 1000 NOPów. Znaczna większość jest niezarejestrowana? Możesz go zapytać ile ich zgłosił w ciągu lat swojej pracy jako lekarz.

eMka - 2012-04-28, 08:49

u nas niestety zaczęła się jazda z sanepidem o mmr. Ponad rok była cisza, a teraz zaczęły się pisma, ponaglenia, pierwsze koszty. nie wiem jak to się skończy. Tym bardziej, że ja zupełnie nie znam się na tych pokrętnych pismach, rozporządzeniach...
puszczyk - 2012-04-28, 15:31

eMka, napisałam na pw.
mitofri - 2012-04-29, 07:03

Witam wszystkich,
przeczytałam wątek od deski do deski i postanowiłam się zarejestrować, aby też wypowiedzieć się na ten temat. Otóż moje dziecko jak dotąd było szczepione... ale tylko dlatego,że nie zagłębiałam się w temat. Nie wiedziałam,że szczepionki mogą być "złe". Oczy otworzyła mi znajoma, której dziecko po podaniu mmr przestało chodzić i mówić!!! Straszne :-( szczery neurolog powiedział,że to wina szczepionki... Ja swojego dziecka na mmr nie zaszczepię, a już na pewno nie w terminie kiedy to układ nerwowy nie jest jeszcze wykształcony. Nie trzeba być lekarzem aby stwierdzić że, dzieciaczki i tak dostają za dużo szczepionek obowiązkowych w pierwszych 2 latach życia. I ta rtęć w szczepionkach... u nas w przychodni np. szczepią na wzwb Euvaxem, który ma najwiecej tego swinstwa ze wszystkich dostepnych szczepionek!!!Ale wiadomo,ze jest najtanszy...aj,aj...To jest jakaś maskakra! Wiem,że straszą karami i sanepidem. Bede starała się o odroczenie szczepienia. Mam nadzieje,że znajdzie się lekarz który takowe wystawi... jezeli nie i tak nie pojde. Uważam,że to najgroźniejsza ze szczepionek...Nie zastanawia fakt ze odkad zostala wprowadzona autystow znacznie przybywa???? polecam petycje: www.petycje.pl/7000

puszczyk - 2012-04-30, 00:20

mitofri, witaj.
mitofri napisał/a:
I ta rtęć w szczepionkach... u nas w przychodni np. szczepią na wzwb Euvaxem, który ma najwiecej tego swinstwa ze wszystkich dostepnych szczepionek!!!

Co ciekawe tiomersal zniknął z ulotki Euvaxu pod koniec zeszłego roku. Ale warto wiedzieć, że jest stosowany jako konserwant w zbiorczych opakowaniach różnych preparatów. Nie wiem jak z DTP, bo też dotychczas tam był...
Tiomersal to nie jedyny kontrowersyjny składnik szczepionek.
mitofri napisał/a:
Oczy otworzyła mi znajoma, której dziecko po podaniu mmr przestało chodzić i mówić!!!

Wiele jest takich świadectw... Masakra.

neon.ka - 2012-04-30, 17:38

na facebooku znalazłam linka do artykułu na dziecisawazne.pl pt. 'Posłowie mogą znieść kary za brak szczepień u dzieci' ale niestety chyba już coś się z tym artykułem stało, bo nie odnajduje już go... Ktoś miał do niego dostęp? Czytał może?
Za to przy tej okazji znalazłam inny, nie o Polsce co prawda, ale jednak: hxxp://dziecisawazne.pl/w-usa-lekarze-nie-chca-przyjmowac-dzieci-nieszczepionych/ .

jagodzianka - 2012-04-30, 19:27

Masakra! Dobrze, że w Polsce się tak nie dzieje.
Przypomniał mi się odcinek dr.Housa w którym była właśnie matka z dzieckiem która nie szczepiła go, a potem wyszło, że miała HIV i w ciąży nie brała tego co się bierze jak ma się HIV żeby dziecko się nie zaraziło (nie pamiętam nazwy no :P ). I jeszcze raz był taki epizod też, że do przychodni przyszła jakaś hipiska z dzieckiem i też nie szczepiła i też z niej zrobił debilkę. Wniosek mój jest taki, że nawet w Housie propagują szczepienia i przedstawiają tych którzy tego nie robią jako jakiś hipisów-oszołomów.

MartaJS - 2012-04-30, 20:33

Odpowiadam na pytania dot. szczepionki monowalentnej zabitej na polio.

1. Szczepionka nazywa się Imovax Polio. Kosztuje ok. 65 zł. Nie jest refundowana.
2. Jeśli nie szczepiło się wcześniej, wg mojej lekarki minimum to 2 dawki w odstępie 4-6 tygodni, optymalnie jeszcze dać przypominającą po 12 miesiącach, ale to już niekoniecznie.
3. Z większych syfów zawiera formaldehyd (konieczny do zabicia wirusów).
4. Generalnie doktorka mówiła że po tej szczepionce nie obserwowała odczynów (a po innych jak najbardziej, ona nie jest z tych co ukrywają fakty). Oczywiście mogą się zdarzyć, ale jest dość bezpieczna.

Mia - 2012-05-01, 21:42

U nas problem szczepień póki co rozwiązuje się sam :-) Podczas nieplanowanego cc ze względu na podejrzenie infekcji wewnątrzmacicznej do ostatniej chwili walczyłam, żeby zrealizować nasz plan porodu na tyle na ile się da. Niestety nie mogłam przytulić i nakarmić synka po cc, mojemu mężowi też nie pozwolili się nim zająć, bo Romek musiał trafić na obserwację :-( Natomiast już po podaniu znieczulenia, czekając na cięcie, poprosiłam o rozmowę z pediatrą i dałam znać, że nie wyrażamy zgodę na szczepienia. Babka nie była zadowolona, potem jeszcze badając synka walnęła mojemu mężowi wykład nt. zasadności szczepień. Mąż pijany ze szczęścia i zachwycony synkiem olał ją i nie dał się omamić :-) Zresztą nie wiem po co był ten wykład, bo skoro podejrzewano u Romka infekcję wrodzoną to pewnie i tak nie mogliby go zaszczepić w pierwszej dobie? :roll:
Na szczęście okazało się, że żadnej infekcji nie było, ale profilaktycznie Romek dostawał antybiotyk przez 5 dni po porodzie (wynik posiewu przyszedł po 10 dniach).

Podczas zapisu do przychodni miałam zamiar postapić tak jak euri, tzn. powiedzieć, że zamierzam szczepić prywatnie, rezygnuję z refundowanych szczepionek i zachowuję kartę szczepień. Pani w rejestracji powiedziała, że terminy szczepień są bardzo odległe, na co ja udałam zmartwioną i przedstawiłam moje rozwiązanie :-) Nie musiałam nawet nic podpisywać :-)


Przy okazji mam pytanie związane z odpornością, więc myślę, że mogę zadać je w tym wątku: od kiedy można chodzić z maluchem w miejsca będące siedliskiem zarazków tj. środki komunikacji miejskiej, sklepy itd.? Boję się o synka, również ze względu na ten antybiotyk po cc :-/
Karmię Romka piersią od samego początku i mam nadzieję, że w ten sposób wzmacniam jego odporność i rekompensuję antybiotykoterapię, ale zastanawiam się czy powinnam jakoś dodatkowo uważać?

puszczyk - 2012-05-12, 08:45

hxxp://nowadebata.pl/2012/05/11/odpornosc-zbiorowiskowa-cz-1-iluzja-poparcia-spolecznego/]Odporność zbiorowiskowa - spoleczeństwo ma to w d.....e :mrgreen:
Tylko lepiej nie czytajcie tego o weganizmie. ;-)

bodi - 2012-05-12, 13:39

Mia, rozważ może probiotyk dla synka? Ja mojej córeczce podawałam krople biogaja, bo w ciązy brałam długo antybiotyk.
anansi_boy - 2012-06-07, 15:09

Ello! Wiecie może jak to jest jeżeli dziecko nie jest szczepione i zachoruje na powiedzmy różyczkę/ospę to jak się je weźmie do przychodni to będą je szczepic czy się najpierw zapytają o moje zdanie? Czy ktoś z was był w takiej sytuacji? Co mówiliście?
jagodzianka - 2012-06-07, 15:39

anansi_boy, ja ekspertem nie jestem, ale w trakcie choroby na pewno nie zaszczepią, no chyba że są debilami. Bez twojej zgody nic nie mogą zrobić.
zina - 2012-06-07, 16:14

anansi_boy, mieszkasz w UK, tak?
Na pewno nie zaszczepia wbrew Twojej woli.

emaliia - 2012-06-12, 22:50

Anansi w Uk nie zaszczepią tak jak Zina podpowiada. Z Takimi zakaźnymi chorobami nawet niechętnie chcą dziecko widzieć w przychodni,, mnie telefonicznie poinformowali jaki krem do smarowania krosteczek moge sobie kupic ale nie nalegali, wybór zostawili mi czy chce go wogóle smarować. Tu o to możesz być spokojna.
puszczyk - 2012-06-15, 15:52

hxxp://www.youtube.com/watch?v=glVo7_oPJJI&feature=youtu.be]Dietetyk o szczepieniach, prawidłowym zywieniu i odporności.

[ Dodano: 2012-06-15, 16:53 ]
anansi_boy napisał/a:
Ello! Wiecie może jak to jest jeżeli dziecko nie jest szczepione i zachoruje na powiedzmy różyczkę/ospę to jak się je weźmie do przychodni to będą je szczepic czy się najpierw zapytają o moje zdanie?

W Polsce to nie jest przeciwwskazaniem do szczepienia tzn. o ile dobrze rozumiem masz na myśli dziecko, które to przechorowało, a nie jest w trakcie choroby.

anansi_boy - 2012-06-16, 14:15

Dzięki za odpowiedzi.
jagodzianka :-D z całym szacunkiem dla wszystkich lekarzy ja nie jestem pewna czy są debilami czy nie, bo jednak szczepią ;-)
zina, emaliia dzięki. Wiecie ja w takim małym miasteczku mieszkam i już się nasłuchałam od lekarzy kiedy powiedziałam że nie chcę szczepic dziecka.
puszczyk chodziło mi o zaszczepienie dziecka w trakcie choroby „żeby mu pomóc wyzdrowieć” .

MartaJS - 2012-06-16, 14:19

puszczyk napisał/a:
hxxp://www.youtube.com/watch?v=glVo7_oPJJI&feature=youtu.be]Dietetyk o szczepieniach, prawidłowym zywieniu i odporności.


Bardzo mądre słowa, polecam szczepiącym i nieszczepiącym.

dynia - 2012-06-26, 16:30

Czytaliście to?:
Cytat:
"Tym razem rząd ani minister zdrowia nie będą mieli nic do powiedzenia. Będą MUSIELI kupić szczepionki a wszyscy Polacy będą PRZYMUSZENI do ich wstrzyknięcia. I to nie jest teoria spiskowa. Właśnie teraz przez sejm (z tylko jednym głosem przeciwnym) przepychana jest zmiana Ustawy o zapobieganiu epidemiom oraz Ustawy o inspekcji sanitarnej. Zmiany polegają między innymi na rozszerzeniu obowiązku szczepień na wszystkich Polaków (nie tylko jak dotąd dzieci), zmianie definicji choroby zakaźnej (teraz to będzie po prostu każda choroba wywołana przez biologiczny czynnik chorobotwórczy), rozszerzenie uprawnień inspekcji sanitarnej o nadzór nad wykonywaniem obowiązku szczepień (dotąd był to tylko ogólny nadzór nad szczepieniami), oraz zmiany w zasadach stosowania przymusu bezpośredniego (czyli siły fizycznej) przy aplikowaniu procedur medycznych. Teraz będzie to wyłącznie pod nadzorem lekarza i pracowników medycznych, nie trzeba już ani policji ani wyroku sądu, wystarczy decyzja lekarza. Dotąd polski Minister Zdrowia decydował o ogłoszeniu epidemii, teraz będzie "decydował" główny inspektor sanitarny na polecenie unijnych instytucji zajmujących się bezpieczeństwem epidemicznym. Minister zdrowia zostaje kompletnie pominięty, jego rola zostaje zredukowana do płatnika rachunków za szczepionki. Utajnione zostają tez dane dotyczące zachorowań (planowany płatny dostęp do danych, tylko dla podmiotów mających umowę z systemem Sentinel, których jedynym właścicielem będzie sanepid). Projekt eliminuje też wszelką kontrolę społeczną i rządową nad działaniami sanepidu. Znosi się rejestrację i przechowywanie danych o zachorowaniach w szpitalach, przychodniach i laboratoriach - wszystko wyłącznie w sanepidowskim komputerowym systemie Sentinel. Zmiany ustawy likwidują też finansowanie zgłaszania niepożądanych odczynów poszczepiennych. Uprawnienia sanepidu podczas prowadzenia dochodzenia epidemicznego będą większe niż wojska, policji, prokuratury i sądów i będą prowadzone bez możliwości żadnej kontroli. Sanepid będzie miał prawo wglądu do wszystkich kontaktów (również telefonicznych i elektronicznych) osób podejrzanych lub zagrożonych chorobami zakaźnymi (czyli według nowej definicji- wszystkimi chorobami), do wejścia do mieszkania, zastosowania siły wobec każdego obywatela - i to wszystko bez konieczności uzyskania pozwolenia sądu, bez kontroli policji. Inspekcja sanitarna będzie miała uprawnienia większe niż służby specjalne a minister zdrowia traci prawo wydawania rozporządzeń regulujących jej prace i stosowane procedury wewnętrzne.
Ta zmiana Ustaw jest już po pierwszym głosowaniu w sejmie (odbyło się 15,06,2012, posiedzenie nr 16, głosowanie nr 15) i została poparta przez wszystkie partie i kluby parlamentarne. Nikt się nie wstrzymał, jeden głos przeciw.

(Zezwalam na kopiowanie i rozpowszechnianie tego tekstu w dowolnych mediach i miejscach pod warunkiem niedokonywania w nim żadnych zmian)"


Co za masakra :evil:

puszczyk - 2012-06-26, 16:34

To jest duże wyolbrzymienie, ale może dzięki temu ktokolwiek dostrzeże problem...

Tutaj jest bliższe prawdy:
Cytat:
Utrzymanie przymusu szczepień

Mimo doniesień medialnych o tym, że GIS sprzyja zniesieniu przymusu szczepień (1-3) z odpowiedzi na nasz list otwarty z zeszłego roku (4) i wypowiedzi Głównego Inspektora Sanitarnego Przemysława Bilińskiego na posiedzeniu Komisji Zdrowia z 22.05.2012 r. (5) płyną zupełnie inne wnioski.
Przedstawiciele naszego stowarzyszenia mieli możliwość przedstawienia poprawek na wcześniej wspomnianym posiedzeniu, ponieważ obecnie obowiązujące przepisy są niejasne i prowadzą do błędnych interpretacji, a wszelki przymus w kwestii szczepień stoi w jawnej sprzeczności z Konstytucją RP oraz prawem europejskim, Europejską Konwencją o Ochronie Praw i Godności Istoty Ludzkiej wobec Zastosowań Biologii i Medycyny i prawem pacjenta do świadomej odmowy albo zgody na zabieg medyczny, jak również Traktatem Lizbońskim oraz Kartą praw podstawowych Unii Europejskiej. Poprawki nie zostały jednak przegłosowane, ponieważ ich uzasadnienie uznano za niewystarczające w kwestii zgodności z innymi przepisami i wyjaśnienia spraw finansowania.
Na 16 posiedzeniu Sejmu miało miejsce drugie czytanie rządowego projektu nowelizacji Ustawy z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi oraz Ustawy o Państwowej Inspekcji Sanitarnej z dn. 14 marca 1985 r. (6), podczas którego poseł Tadeusz Dziuba powiedział z mównicy sejmowej:
"Skoro mowa o braku empatii ze strony służb sanitarnych i medycznych, to trzeba przywołać dość powszechne obecnie w ich gronie narzekanie na – jak to się określa – pogarszający się stosunek do szczepień. Cóż jednak służby te robią, by trend ten odwrócić? Według mej wiedzy odpowiedzią jest narastające egzekwowanie od rodziców obowiązku szczepienia dzieci poprzez nakładanie na nich grzywien, oczywiście w przypadkach, jeżeli ten obowiązek nie jest wykonywany. Efekt jest taki, że ci rodzice, przecież niedziałający bezmyślnie, samoorganizują się, w szczególności zrzeszają się w stowarzyszenia, tworzą szczególny, rosnący ruch oporu przeciwko obowiązkowi szczepień. Służbom sanitarnym i medycznym wyraźnie brakuje wyobraźni do tego, żeby zauważyć, że znacznie produktywniejsza z ich punktu widzenia byłaby metoda deliberacji, czyli poszukiwania zgodności, nawet jeśli zakres tych zgodności byłby ograniczony."(7)
Problem przymuszania do szczepień przez nakładanie grzywien jest obcy lub obojętny posłom, a ze strony urzędników nie ma woli zmiany obecnej sytuacji. Nie biorą również pod uwagę faktu, że państwo nakładając obowiązek przenosi na budżet możliwe obciążenia związane z wypłacaniem odszkodowań za niepożądane odczyny i powikłania poszczepienne.
Przyjęty przez Sejm w piątek 15 czerwca 2012 r. projekt nowelizacji ustawy posiada kontrowersyjne zapisy m.in. zmianę definicji choroby zakaźnej, rozszerzenie uprawnień inspekcji sanitarnej oraz pozostałe opisane w naszym apelu do parlamentarzystów (8), które w praktyce mogą doprowadzić nawet do przymusowych szczepień całego społeczeństwa.
Teraz projekt ma trafić do Senatu, a następnie zostanie podpisany przez Prezydenta.


Odnośniki:
1. Metro: "Przejdziem odrę, przejdziem świnkę"
2. RP: "Bez sankcji za brak zastrzyku"
3. RP: "Nie należy karać finansowo za odmowę szczepienia"
4. Odpowiedź GIS na list otwarty STOP NOP.
5. Zapis posiedzenia Komisji Zdrowia z 22.05.2012 r.
6. Rządowy projekt nowelizacji ustawy przekazany do Senatu.
7. Sprawozdanie stenograficzne z 16. posiedzenia Sejmu RP.
8. Apel do parlamentarzystów o ujednolicenie prawa dotyczącego obowiązku szczepień.

16.06.2012.
hxxp://stopnop.pl/aktualnosci1/128-utrzymanie-przymusu-szczepien]stopnop.pl
hxxp://www.senat.gov.pl/download/gfx/senat/pl/senatdruki/291/druk/141.pdf]Projekt przekazany do Senatu.

gadzia - 2012-07-08, 22:46

Dlatego trzeba dzialac...
Majaa - 2012-07-10, 13:11

takie ustawy zostawiają duże pole do nadużyć..
jagodzianka - 2012-07-24, 11:09

Orientuje się ktoś czy jak jest nałożona grzywna na rodziców za nieszczepienie, a rodzice mają oddzielne majątki to da radę przerzucić ją całkowicie na jedną osobę?
puszczyk - 2012-07-30, 03:04

Zazwyczaj jest nakładana jedna grzywna, ale znam przypadki, że równocześnie są nakładane dwie na obojga rodziców. Wg mnie to czy jest rozdzielność majątkowa czy nie, nie ma wtedy znaczenia, bo dotyczy ustawowych opiekunów.
jagodzianka - 2012-07-30, 06:26

puszczyk, tak, ale np. w przypadku kiedy nie zostanie ona spłacona wyciąga się dalsze konsekwencje. Np. jeśli nakłada się komornika to na obojga czy dałoby radę tylko na jednego?
Ile ta grzywna w ogóle wynosi? Są jakieś przypadki już we Wrocławiu?

Asłan - 2012-07-30, 10:15

Mały off: w środowej Polityce szykuje się artykuł o szczepieniach:
"W Polsce przybywa rocznie ok. 3 tys. niezaszczepionych dzieci. „Najwięcej osób nie pozwalających na zaszczepienie dzieci znaleźć można wśród mieszkańców dużych miast: Poznania, Gdańska, Krakowa, Lublina, Białegostoku i Warszawy (…) Antyszczepionkowa ideologia zaczyna być też częścią »ekologicznego stylu życia«. (…) Przekonania te przybierają często formę agresywnej i histerycznej pseudonauki lub wręcz religii, z którą racjonalna dyskusja jest niemożliwa”.
W USA antyszczepionkowa histeria doprowadziła do epidemii krztuśca. Czy i nam może grozić tzw. epidemia wyrównawcza np. odry? Więcej w nowym numerze POLITYKI, już w środę 1.08."

Strach się bać...

Malati - 2012-07-30, 10:50

Wkurza mnie że kiedy mowa o nie szczepieniu tak chętnie podaje się przypadki kiedy ich brak mógłby spowodować epidemie jakiś chorób( chociaż jakoś ciężko mi wierzyć w takie sensacje? :roll: )
Dlaczego nikt nie przeanalizuje rozwiązania kwestii szczepień na podstawie krajów takich jak np Wielka Brytania. Nie ma tutaj przymusu szczepień, jednak większość społeczeństwa szczepi swoje dzieci.Nie ma więc mowy o ryzyku wybuchu epidemii itp. Czemu tak trudno dać ludziom możliwość decydowania samemu o własnych ciałach i ciałach własnych dzieci? Czemu nie traktuje się ludzi poważnie? Po co tyle szarpania się,walk ,nie potrzebnych cierpień i dzieci i ich rodziców. Na przykłądzie innych krajów widać że brak przymusu nie oznacza że nikt nie będzie szczepił a Ci którzy tego nie robią nie stanowią rzadnego zagrożenia dla reszty społeczeństwa.

Asłan napisał/a:
Przekonania te przybierają często formę agresywnej i histerycznej pseudonauki lub wręcz religii, z którą racjonalna dyskusja jest niemożliwa”.


:roll: bez komentarza ]:->

puszczyk - 2012-07-30, 11:31

Asłan, skąd ta zapowiedź?

[ Dodano: 2012-07-30, 12:32 ]
Można się było spodziewać fali takich tekstów po podpisaniu ustawy. Przed siedzieli cicho...

[ Dodano: 2012-07-30, 12:36 ]
jagodzianka napisał/a:
Np. jeśli nakłada się komornika to na obojga czy dałoby radę tylko na jednego?
Ile ta grzywna w ogóle wynosi? Są jakieś przypadki już we Wrocławiu?

Nie mam pojęcia, ale mogę cię skontaktować z kimś kto spłaca grzywnę komornikowi w ratach.
Najczęściej do 500 zł, ale jak na oboje rodziców i na kilkoro dzieci to wielokrotna suma. Nie znam przypadku z Wrocławia. Najprawdopodobniej jeszcze do tego nie doszło.

bronka - 2012-07-30, 15:05

O ile się nie mylę, to ta epidemia krztuśca w USA doprowadziła do śmierci 8-9 osób.
Na 2500 tys zarażonych.

Lily - 2012-07-30, 15:25

bronka napisał/a:
O ile się nie mylę, to ta epidemia krztuśca w USA doprowadziła do śmierci 8-9 osób.
hxxp://www.mp.pl/artykuly/?aid=59649 :>
To też ciekawe a propos zachorowań w ostatnich latach:



[ Dodano: 2012-07-30, 16:26 ]
I hxxp://www.pzh.gov.pl/beki/pge.php?mid=71

puszczyk - 2012-07-30, 19:02

Tak, ale krztuśca roznoszą zarówno szczepieni, jak i ci co nie byli szczepieni.
MartaJS - 2012-07-30, 19:14

Najprostszą metodą "wywołania epidemii" krztuśca byłoby uwrażliwienie lekarzy na jego diagnozowanie. Wtedy zaraz okazałoby się, że ta choroba jest u nas dość powszechna, zwłaszcza wśród ludzi starszych. I na pewno znalazłby się ktoś, kto zrobiłby z tego wykresik, wkleił w gazecie i oskarżył "lobby antyszczepionkowe" ;-)
Asłan - 2012-07-30, 22:07

puszczyk napisał/a:
Asłan, skąd ta zapowiedź?


Info z twittera i facebooka Polityki:

hxxp://www.facebook.com/TygodnikPolityka

hxxp://twitter.com/Polityka_pl

Marzena Nowak - 2012-08-01, 15:26

My mamy problem. Zrezygnowalismy ze szczepien Blanki (5 lat) dopiero teraz. Bardzo szybko lekarka podala nas do sanepidu a ten chce nas pozwac do sądu. Mamy jedną szanse zeby sie tam nie znalesc. Musimy miec zaswiadczenie od jakiegokolwiek lekarza medycyny konwencjonalnej, ze sa przeciwskazania na szczepienie Blanki.
Zna ktos moze takowego lekarza, ktory moze takie zaswiadczenie wydac? Namiary potrzebne od zaraz. Jesli nie dostarczymy takiego pisemka do 13go sierpnia to sprawa idzie do sądu.
Kurcze, baaaardzo sie stresuje ta sprawa. Prosze o pomoc.

znakoff - 2012-08-01, 16:27

Marzena, wszystkie sprawy sądowe z sanepidem wygrywali rodzice. Proponuję poprosić o pomoc Stowarzyszenie Stop Nop. Myślę, ze to teraz najrozsądniejsze wyjście.

I bardzo współczuję :(

puszczyk - 2012-08-03, 10:11

Marzena Nowak, do sądu rodzinnego?
Zazwyczaj to rodzice składają skargę na sanepid do sądu administracyjnego i wygrywają.
Prześlij skan pisma na biuro@stopnop.pl otrzymasz wsparcie.

Zaloguj się na hxxp://szczepienia.org.pl/ - w kupie raźniej i tam możesz również liczyć na pomoc.

aga40 - 2012-08-03, 11:51

wczoraj mojego meza zasczepili na febre w pracy... europy nigdy nie oposci, ale taki wymog. wyglada jak cien czlowieka. boli go glowa i jest bardzo senny. dali mu karteczke z uwagami: zero alkoholu przez 2 tygodnie, zero wysilku, zero lekarstw...
niedlugo beda go szczepic mmr, ktore juz przechorowal... i to nie dzieje sie w polsce

aga40 - 2012-08-04, 13:21

3 dzien mam ducha w domu. poci sie, troche graczki i zaburzenia uwagi... a wedlug jego kartki najgorzej moze byc miedzy 4 a 10 dniem! po ostatniej jego szczepionce w pracy na grype mielismy ja oboje i trwala 6 tygodni, bo mutowala w rozne dziadoswta! a sie wogle nie szczepie i choruje tylko po szczepionkach mojego meza!
Agnieszka - 2012-08-04, 14:02

aga40: niepokojące jest to co napisałaś o mężu (przynajmniej dla mnie). Miałam podróżujących znajomych szczepiących się ale nie pamiętam żeby mieli aż takie atrakcje. Może warto odwiedzić lekarza, te szczepienia są konieczne? (nawet jeśli ze względu na wykonywaną pracę może inną szczepionką o ile dostępna). Nie potrafię doradzić ale bym szukała informacji (np. fora, strony podróżnicze, specjalistyczne zawody itp) no i trzymam kciuki poprawę stanu zdrowia.
aga40 - 2012-08-04, 14:18

nie moze odmowic zadnej szczepionki. lekarz twierdzi, ze zdolny, to zdolny! jak wczesniej napisalam, ze dostal karteczke z roznymi objawami, kotre uwazane sa za normalne po tej szczepionce... a rozne rzeczy mi juz opowiadal odczynach poszczepiennych w pracy... coz sluzba nie druzba!
Kawonka - 2012-08-04, 14:51

No dobrze, ale zgłosić się do lekarza powinien. Będzie miał podstawy, ślad w dokumentacji lekarskiej, do odmowy kolejnych szczepień.
jagodzianka - 2012-08-04, 15:28

aga40, pytam z czystej ciekawości, co to za służba, że musi się na takie syfy szczepić?
aga40 - 2012-08-04, 15:38

wojskowa! to co on ma to normalne, bo to nie jest jego pierwsza na to szczepionka! teraz juz coraz lepiej.trzeba czekac, ale on sie tym nie przejmuje. coz jego zycie!
puszczyk - 2012-08-05, 20:06

aga40, przykro mi... Jaki to kraj? To koniecznie musi być wpisane do jego dokumentacji medycznej? Macie tam jakiś system raportowania niepożądanych działań szczepionek?
Marzena Nowak - 2012-08-07, 07:53

[quote="puszczyk"]Marzena Nowak, do sądu rodzinnego?
Ale ja nic nie pisalam o sadzie rodzinnym?
Dziekuje za strone „STOP NOP" napewno z niej skorzystam. Najgorzej, ze prezydent podpisal juz projekt o szczepieniu. Teraz to nie wiadomo jak sie sprawy tego typu beda mialy w sądzie.

MartaJS - 2012-08-07, 22:01

Czy ktoś próbował takiego numeru, że dziecko jest zapisane do przychodni, ale kartę szczepień zabiera się do domu (z informacją dla przychodni, że szczepię prywatnie)?
Stach zapisany nigdzie nie jest, ale dokumenty udało mi się przechwycić w sumie przypadkiem. Zastanawiam się, jak wygląda praktyka i jak postępować przy kolejnym dziecku. Czy można w szpitalu poprosić o wydanie dokumentów, żeby nie wysyłali ich do żadnej przychodni? Ktoś rozpracowywał to od strony prawnej albo po prostu praktykował?

neon.ka - 2012-08-07, 22:06

My przy wypisie dostaliśmy wszystko do ręki. Przy pierwszych szczepieniach jest tylko zapisane ołówkiem, że brak zgody rodzicow na szczepienie.
Teraz w przychodni proszą o przyniesienie tej karty [my częściowo będziemy szczepić, ale odraczamy] i pewnie w momencie pierwszego szczepnienia trzeba będzie im to dać, nie wiem, czy przeszłoby, żeby dać tylko do wglądu i przynosić za każdym razem.
W każdym razie w związku z naszym przypadkiem nie wiem, czy teraz wysyłają karty szczepień do przychodni, czy dają rodzicom. W takim przypadku pewnie nie miałabyś już problemu.

MartaJS - 2012-08-08, 08:11

Tak, u nas proszą o adres przychodni, nazwisko lekarza i wysyłają do przychodni. Ale jeśli w innych miastach jest inaczej, to na pewno da się poprosić o papiery do ręki i muszą dać bez łaski.

euri, czyli masz dziecko zapisane do publicznej przychodni, ale kartę szczepień masz w domu?

Ciekawe, jak u nas zareagowaliby na taką opcję.

puszczyk - 2012-08-08, 10:25

Marzena Nowak napisał/a:
puszczyk napisał/a:
Marzena Nowak, do sądu rodzinnego?

Ale ja nic nie pisalam o sadzie rodzinnym?

Ale ja pisałam, ponieważ przychodnia czy raczej sanepid nie może podać rodziców do sądu administracyjnego (to rodzice ich podają do sądu, a nie odwrotnie), natomiast były pojedyncze przypadki spraw w sądach rodzinnych. Wgląda na to, że ta lekarka nie wie o czym mówi.

[ Dodano: 2012-08-08, 11:27 ]
MartaJS napisał/a:
to na pewno da się poprosić o papiery do ręki i muszą dać bez łaski.

Wg przepisów nie powinni wydawać karty szczepień rodzicowi tylko przesyłać ją na adres nowej przychodni, ale w niektórych o tym nie wiedzą lub nie przejmują się tym. Niektórym się udaje i to nie zależy od miasta, ale od konkretnej osoby czy przychodni.

go. - 2012-08-08, 10:53

puszczyk napisał/a:
tylko przesyłać ją na adres nowej przychodni, ale w niektórych o tym nie wiedzą lub nie przejmują się tym.


u nas dokładnie tak było. Nic do ręki.

Lily - 2012-08-08, 13:15

Dokumentacja należy do placówki udzielającej świadczeń, pacjent może dostać kopię. Tylko w tym przypadku nic mu z kopii ;)
Marzena Nowak - 2012-08-08, 14:36

Czy ktoś juz pisał do "stop nop" na adres: biuro@stopnop.pl ? Bo ja nie mogę nic do nich wysłac. Komputer mi pisze, ze mam problemy z systemem. Dziwne jakieś
puszczyk - 2012-08-08, 17:01

Marzena Nowak, piszę pw.
Mia - 2012-08-09, 15:10

MartaJS, ja wzorowałam się na euri - zapisując się do przychodni poinformowałam, że będę szczepić prywatnie (w przychodni i tak mieli terminy bardzo odległe). z tym, że wszystkie trzy (euri, neon.ka i ja) rodziłyśmy w św. Zofii, a tam wydają kartę szczepień rodzicom przy wypisie, razem z książeczką zdrowia dziecka i pozostałymi papierami
martika - 2012-09-08, 07:34

Szczepionka sparaliżowała 47 500 hinduskich dzieci :shock:

hxxp://wolnemedia.net/zdrowie/szczepionka-sparalizowala-47-500-hinduskich-dzieci/

kazikss - 2012-09-10, 12:48

A ja stanę trochę okoniem względem wszystkich i powiem, że szczepię. Z premedytacją i gębokim przekonaniem, że dobrze robię. Szczepienia są chyba największym postępem medycyny od czasów aspiryny. Tylko dzięki nim takie choroby jak czarna ospa i dżuma przestały dziesiątkować ludzi i doprowadzać do tragedii na poziomie zarówno społecznym jak i indywidualnym (czytaliście "Dżumę" na pewno).
Szczepię dziecko bo to najprostszy i najbezpieczniejszy sposób żeby moje dziecko zabezpieczyć przed skutkami (włącznie ze śmiercią) chorób takich jak tężec, błonnica, krztusiec, gruźlica, odra, tyfus, WZW czy polio. Widziałem ludzi którzy przeszli polio (Janina Ochojska np.), znam osoby które zaraziły się tyfusem (w Polsce, nie gdzieś daleko w Azji) i prawie zeszły z tego powodu.
Przy dodatkowej zwiększonej migracji ludności z Azji czy Afryki, przy zmieniającym się (coraz cieplejszym i wilgotniejszym) klimacie jestem na 100% pewien, że wirusy na które swoje dziecko szczepię są powszechnie obecne w otoczeniu. A wiem, że dziecka zawsze nie upilnuje, że wkłada ono do ust wszystko co ma w rękach, że jak będzie ciutek starsze to tych rąk nie będzie myło za każdym razem. I powiem szczerze szczepię dziecko by się o nie nie martwić.

bronka - 2012-09-10, 12:53

kazikss napisał/a:
A ja stanę trochę okoniem

stań sobie nawet dorszem, ale przeczytaj ten watek zanim zabierzesz głos :roll: :roll: :roll:

go. - 2012-09-10, 12:59

kazikss napisał/a:
A ja stanę trochę okoniem względem wszystkich i powiem, że szczepię. Z premedytacją i gębokim przekonaniem, że dobrze robię. Szczepienia są chyba największym postępem medycyny od czasów aspiryny. Tylko dzięki nim takie choroby jak czarna ospa i dżuma przestały dziesiątkować ludzi i doprowadzać do tragedii na poziomie zarówno społecznym jak i indywidualnym (czytaliście "Dżumę" na pewno).
Szczepię dziecko bo to najprostszy i najbezpieczniejszy sposób żeby moje dziecko zabezpieczyć przed skutkami (włącznie ze śmiercią) chorób takich jak tężec, błonnica, krztusiec, gruźlica, odra, tyfus, WZW czy polio. Widziałem ludzi którzy przeszli polio (Janina Ochojska np.), znam osoby które zaraziły się tyfusem (w Polsce, nie gdzieś daleko w Azji) i prawie zeszły z tego powodu.
Przy dodatkowej zwiększonej migracji ludności z Azji czy Afryki, przy zmieniającym się (coraz cieplejszym i wilgotniejszym) klimacie jestem na 100% pewien, że wirusy na które swoje dziecko szczepię są powszechnie obecne w otoczeniu. A wiem, że dziecka zawsze nie upilnuje, że wkłada ono do ust wszystko co ma w rękach, że jak będzie ciutek starsze to tych rąk nie będzie myło za każdym razem. I powiem szczerze szczepię dziecko by się o nie nie martwić.



dopóki nie interesowałam się tematem to też byłam za szczepionkami... a powyższe to standardowe argumenty kogoś nie zagłębionego się w temat.
Aż tu nagle się okazało, że chociażby starsza niepełnosprawna siostra naszego kolegi ze szkoły "zatrzymała" się na etapie trzylatka po szczepieniu. I jeszcze kilka bliskich historii.
Jeszcze mój S. miał to wątpliwe szczęście bycia zaszczepionym na z 1/3 szczepień z kalendarza, drugie dziecko będę szczepić już tylko na polio. Postanowione :) Nawet mój konkubent po wgłębieniu się w temat również stwierdziłć, że to popiera. Pozytywne zaskoczenie :-D Tylko już widzę jak nam rodzina będzie truć, że wszyscy byliśmy szczepieni... pewnie conajmniej tak jak jarzynie z wegan-dietą ;-)

kazikss - 2012-09-10, 13:37

bronka napisał/a:

stań sobie nawet dorszem, ale przeczytaj ten watek zanim zabierzesz głos :roll: :roll: :roll:


Z tym dorszem to dobre:), wątek przeczytałem (może nie w całości ale w dużej części), nie krytykuje innych rodziców za brak szczepień. Rozumiem, że można mieć inny niż mój punkt widzenia na tą sprawę (przed narodzinami mojej córki też dużo na ten temat czytałem). Ja wybrałem inną drogę niż tutaj proponowana i tylko dzielę się swoimi przemyśleniami.

gosia z badylem napisał/a:
a powyższe to standardowe argumenty kogoś nie zagłębionego się w temat.

Akurat w temat zagłebiłem się dość znacznie, głównie dlatego że zaczynałem z pozycji sceptycznej względem szczepień, ale poczytałem dużo na temat szczepionek, mam dwójkę znajomych których w dzieciństwie dotknęło polio i z nimi porozmawiałem, starałem się o szczepionkach dowiedzieć możliwie dużo. Widać czytałem inną literaturę, bądź kontakt mialem z ludźmi z innymi podejsciem dlatego doszedłem do innych niż np. Ty wniosków. Tak jak wspomniałem nie krytykuje podejścia "nie szczepię", jeżeli uważasz tą opcję za lepszą dla Twojego dziecka to masz wg mnie masz prawo ją realizować.
Ja szczepię moją bo uważam że tak będzie dla niej lepiej.

Kawonka - 2012-09-10, 13:52

kazikss napisał/a:
chorób takich jak tężec, błonnica, krztusiec, gruźlica, odra, tyfus, WZW czy polio. Widziałem ludzi którzy przeszli polio (Janina Ochojska np.), znam osoby które zaraziły się tyfusem (w Polsce, nie gdzieś daleko w Azji) i prawie zeszły z tego powodu.

Zaszczepiłaś dziecko przeciwko tyfusowi? Czym?

biechna - 2012-09-10, 14:03

kazikss napisał/a:
A ja stanę trochę okoniem względem wszystkich i powiem, że szczepię.

Ok, ale to wątek o nieszczepieniu, staramy się trzymać tematów ;-)

kazikss - 2012-09-10, 14:14

Kawonka napisał/a:
Zaszczepiłaś dziecko przeciwko tyfusowi? Czym?

Akurat przeciwko tyfusowi (inaczej durowi brzusznemu) nie szczepiłem mojej córki (za wcześnie na to), ale zaszczepić się może każdy kto zechce (polecane jest to zwłaszcza przed wyjazdem do innych krajów w szczeóglności w Azji i Afryce), osobiście sam jestem zaszczepiony.

george napisał/a:
Ok, ale to wątek o nieszczepieniu, staramy się trzymać tematów

To znaczy że można się wypowiadać tylko o nieszczepieniu i nie można mięc odrębnej opinii?, jakoś przeczytałem ten wątek i w mojej opinii jest on wymianą opinii nt tego czy szczepić czy nie szczepić dziecka. Chciałem po porstu przedstawić swój pogląd na problem szczepienia/nieszczepienia.

biechna - 2012-09-10, 14:23

kazikss, oczywiście, że można mieć odrębną opinię, co prawda nie wiem, po co wygłaszać ją w temacie dotyczącym nieszczepienia, niemniej rozumiem, że miałeś taką potrzebę, OK, znamy więc Twoje stanowisko :->
Mamy też wątek o szczepieniu alternatywnym, tj. chyba gł. o szczepieniu wg indywidualnego kalendarza, ale tam chyba lepiej byś się odnalazł:
hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=10786
;-)

kazikss - 2012-09-10, 14:28

george napisał/a:
Mamy też wątek o szczepieniu alternatywnym, tj. chyba gł. o szczepieniu wg indywidualnego kalendarza, ale tam chyba lepiej byś się odnalazł:
hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=10786

Dzięki za podrzucenie tematu, poczytam i tamten wątek. :)

Kawonka - 2012-09-10, 17:25

kazikss napisał/a:
Kawonka napisał/a:
Zaszczepiłaś dziecko przeciwko tyfusowi? Czym?

Akurat przeciwko tyfusowi (inaczej durowi brzusznemu) nie szczepiłem mojej córki (za wcześnie na to)

Niemożliwe! I nie boisz się, że córka niezabezpieczona przed tyfusem na dwór wychodzi?!
Sorry, nie mogłam się powstrzymać, bo napisałeś:
Cytat:
Szczepię dziecko bo to najprostszy i najbezpieczniejszy sposób żeby moje dziecko zabezpieczyć przed skutkami (włącznie ze śmiercią) chorób takich jak tężec, błonnica, krztusiec, gruźlica, odra, tyfus,

Wiem, że tyfus to dur brzuszny, spokojnie.

puszczyk - 2012-09-12, 22:42

kazikss napisał/a:
Tylko dzięki nim takie choroby jak czarna ospa i dżuma

Dżuma??? :roll:
To nie szczepienia spowodowały zmniejszenie umieralności, spadła wielokrotnie zanim wprowadzono masowe szczepienia. To fakt. Co innego zachorowalność, ale zachorowanie nie musi wiązać się z trwałymi powikłaniami.
hxxp://faktyoszczepieniach.wordpress.com/szczepionki-nas-nie-uratowaly-cz-i-usa/]Szczepionki nas nie uratowały cz.I.
hxxp://faktyoszczepieniach.wordpress.com/szczepionki-nas-nie-uratowaly-cz-ii-polska/]Szczepionki nas nie uratowały cz.II.

neina - 2012-09-17, 10:08

Nie wiem, czy ktoś już kiedyś wklejał to na forum? - hxxp://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=d3BUgYXtJ10
agninga - 2012-09-19, 21:54

Artykuł w Rossmanowym "Skarbie" o szczepieniach, tzw. temat numeru ,w formie wywiadu z dr Grzesiowskim. Pytanie pierwsze:
"Dlaczego szczepienia są dobre?"

... :->

MartaJS - 2012-09-19, 21:56

Grzesiowski, mój ulubieniec ]:-> :-?
agninga - 2012-09-19, 22:15

ciekawe czy "podpowiadał" wcześniej pytania ;-) to mnie rozłożyło ..
z serii dla dociekliwych dziennikarzy ;-)

koko - 2012-09-21, 16:56

agninga napisał/a:
Artykuł w Rossmanowym "Skarbie" o szczepieniach, tzw. temat numeru ,w formie wywiadu z dr Grzesiowskim. Pytanie pierwsze:
"Dlaczego szczepienia są dobre?"

... :->

"Kto jest najwspanialszym człowiekiem na świecie i dlaczego właśnie Stalin?" ;-)
hxxp://tv.wolnemedia.net/filmy-dokumentalne/prof-maria-dorota-majewska-o-szczepieniach/ - profesor Majewska o szczepieniach w TVP Lublin.

puszczyk - 2012-09-21, 17:20

koko napisał/a:
TVP Lublin.

Tylko TV bez P. ;-)

koko - 2012-09-21, 19:51

puszczyk napisał/a:
koko napisał/a:
TVP Lublin.

Tylko TV bez P. ;-)

Jasne, sorry ;-)

puszczyk - 2012-09-21, 23:40

Autor tego i kilku innych materiałów dot.szczepień ma w planach zrobienie filmu dokumentalnego o sytuacji w Polsce. Jak tylko znajdzie się sponsor to rusza z tematem. Macie jakieś pomysły skąd wziąć pieniądze?
koko - 2012-09-22, 07:23

puszczyk, chyba jednak trochę łatwiej znaleźć sponsora filmu zachęcającego do szczepień... Ja na miejscu tego gościa skumałabym się z ludźmi z "Obywatela".
puszczyk - 2012-09-23, 09:12

koko, dzięki. :-)
Zastanawiam się czy zorganizowanie zbiórki na ten cel może się udać. Myślę, że wiele osób chętnie poprze taką inicjatywę. Pytanie jak to zorganizować to zgodnie z prawem.

go. - 2012-10-06, 15:38

dziewczyny! zszokował mnie mój konkubent! Wygrzebałam w sieci kalendarz szczepień, żeby zobaczyć co już nas ominęło :mrgreen: i mówię mu, że chyba czas zrobić powtórkę POLIO (jedyne już na co mieliśmy szczepić II malucha), a ten na mnie z takimi gałami :shock: i się pyta- "a po co? musimy?" ]:->


puszczyk, macie na stronie jakieś kompendium wiedzy jak sobie najlepiej poradzić w szpitalu gdy będą chcieli robić nam znów pranie mózgu? :oops: asertywność asertywnością, ale jak mnie szlak trafi to ich rozniosę a nie sensownie załatwię sprawę :oops:

Kawonka - 2012-10-06, 20:11

gosia z badylem napisał/a:
to ich rozniosę a nie sensownie załatwię sprawę :oops:

Oddasz przysługę innym, nie hamuj się :lol:

lilias - 2012-10-07, 15:14

melduję, że widziałm dzisiaj rano w TVP Info (bodajże) program o szczepieniu-nieszczepieniu. puszczyk był świetny oczywiście i całkiem , całkiem ten program :-D
go. - 2012-10-07, 15:18

Kawonka napisał/a:

Oddasz przysługę innym, nie hamuj się :lol:


:roll: ]:->

Cytat:

melduję, że widziałm dzisiaj rano w TVP Info (bodajże) program o szczepieniu-nieszczepieniu. puszczyk był świetny oczywiście i całkiem , całkiem ten program :-D


co to zaprogram był? Da się to znaleźć gdzieś w sieci? :-D

lilias - 2012-10-07, 17:26

hxxp://www.tvp.pl/vod/audycje/publicystyka/glos-mediow/wideo/07102012/8534704

znalazłąm tutaj, ale sama nie mogę tego odtworzyć. jakby co to poproszrę o instrukcję

puszczyk - 2012-10-07, 19:02

gosia z badylem napisał/a:
puszczyk, macie na stronie jakieś kompendium wiedzy jak sobie najlepiej poradzić w szpitalu gdy będą chcieli robić nam znów pranie mózgu? asertywność asertywnością, ale jak mnie szlak trafi to ich rozniosę a nie sensownie załatwię sprawę

Najlepsza jest taktyka nie wdawania się w dyskusję, bo to do niczego nie prowadzi. W większości krajów europejskich szczepi się od 3 miesiąca i postanowiliście iść tym trybem i tyle w temacie.
Przygotuj sobie krótkie pisemko, ze rezygnujesz ze szczepienia w szpitalu do odwołania, bez wdawania się w szczegóły. Możesz powołać się na prawa pacjenta do odmowy zabiegu medycznego. No i lepiej pilnować dzieciątko, bo znamy przypadki, gdy nie uszanowano decyzji rodziców.

Wklejam FAQ - prawne konsekwencje nieszczepienia. dotyczące różnych problemów prawnych. Może komuś się przyda.
Cytat:
Zbiór odpowiedzi na najczęściej zadawane pytania dotyczące prawnej strony obowiązkowych szczepień ochronnych w Polsce z forum NIE SZCZEPIMY hxxp://szczepienia.org.pl/viewtopic.php?t=2078

Wstęp

Zbiór powstał w oparciu o doświadczenia i wiedzę uczestników forum. Zbioru tego nie można traktować jako źródła przepisów prawa ani jako wiążącej porady prawnej. W celu weryfikacji zawartych w tekście przepisów prosimy sprawdzić oficjalne strony internetowe jednostek administracji publicznej, sejmu, ministerstw - publikujące aktualne akty prawne. Autorzy nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za wykorzystanie informacji zawartych w tym zbiorze pytań i odpowiedzi. Zbiór jest w miarę możliwości aktualizowany na bieżąco.

Uwaga Wzory wszystkich pism są jeszcze w przygotowaniu i na razie są tylko dostępne w temacie wzory odwołań i nie tylko. Ze względu na indywidualność każdej sytuacji i zawiłość prawną niektórych zagadnień zalecamy skorzystanie z naszej pomocy przed złożeniem jakiegokolwiek wniosku, odwołania, skargi itd. Dlatego jeżeli chcesz złożyć jakieś pismo i nie jesteś pewien czy będzie to właściwy krok - napisz prośbę w temacie PROŚBY O POMOC. Opisz swoją sytuację w miarę dokładnie, nie podawaj żadnych danych osobowych. Na pewno odpowiemy i postaramy się pomóc.

Stosowane skróty:
- ustawa o szczepieniach - ustawa z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi.
- KPA - kodeks postępowania administracyjnego
- Sanepid - Państwowy Inspektor Sanitarny
- KW - kodeks wykroczeń - ustawa o egzekucji
- ustawa o postępowaniu egzekucyjnym w administracji
- ustawa o PIS - ustawa o Państwowej Inspekcji Sanitarnej
- rozporządzenie o szczepieniach - rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 18 sierpnia 2011 r. w sprawie wykazu obowiązkowych szczepień ochronnych oraz zasad przeprowadzania i dokumentacji szczepień
- rozporządzenie o NOP. - rozporządzenie Ministra Zdrowia w sprawie niepożądanych odczynów poszczepiennych oraz kryteriów ich rozpoznawania
- szczepienie - obowiązkowe szczepienie ochronne
- przychodnia - zakład opieki zdrowotnej świadczący usługę wykonywania szczepień
- karta szczepień - karta uodpornienia prowadzone przez świadczeniodawcę wykonującego szczepienia.
- NSA - Naczelny Sąd Administracyjny
- WSA - Wojewódzki Sąd Administracyjny
- WIS - Wojewódzki Inspektor Sanitarny

Czy szczepienia są obowiązkowe?
Tak. Wynika to z ustawy z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi. Cytat: Art.5 1. Osoby przebywające na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej są obowiązane na zasadach określonych w ustawie do: 1) poddawania się badaniom sanitarno-epidemiologicznym, w tym również postępowaniu mającemu na celu pobranie lub dostarczenie materiału do tych badań; 2) poddawania się obowiązkowym szczepieniom ochronnym w ramach Narodowego Programu Szczepień Ochronnych;


Czy za nie poddanie się szczepieniom grozi jakaś kara?
Naszym zdaniem żadne przepisy obowiązującego prawa nie dają możliwości nałożenia jakiejkolwiek kary. Ustawa o szczepieniach nie zawiera żadnego przepisu dającego możliwość karania za niedopełnienie obowiązku poddaniu się szczepieniu. Taki przepis istniał w poprzedniej wersji ustawy, ale po nowelizacji w 2008 roku został usunięty. Pomimo tego Sanepid różnymi sposobami usiłuje nakładać kary administracyjne w celu przymuszenia do wykonania szczepień. Naszym zdaniem nakładanie tych kar jest niezgodne z prawem, a kilka wygranych ostatnio spraw w sądzie, ten pogląd potwierdza. Pomimo tego Sanepid jeszcze nie zrezygnował i stara się nakładać kary w inny sposób. Czekamy na pierwszy wyrok sądu w takiej sprawie.


W jaki sposób Sanepid może nałożyć na mnie karę?
Można wyróżnić dwie metody:
A) Decyzja i grzywna Najpierw wysyłane są różnego rodzaju przypomnienia czy wezwania. Potem Sanepid wydaje decyzję nakazującą poddanie dziecka szczepieniom. Od tej decyzji można odwołać się do wyższej instancji czyli do Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego. Jeżeli ten organ podtrzyma wydaną decyzję to wtedy można odwołać się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. UWAGA! W świetle wyroku NSA II OSK 32/11 sanepid nie ma prawa wydawać takich decyzji. Dlatego odwołanie od takiej decyzji powinno być zawsze skuteczne. Kolejnym etapem tej metody jest postanowienie o nałożeniu grzywny celem przymuszenia do wykonania obowiązku określonego w decyzji. Jeżeli decyzja zostanie uchylona, także i postanowienie o nałożeniu grzywny przestaje być ważne. Ta metoda, ze względu na wyrok NSA nie jest już stosowana

B) Grzywna bez decyzji Ta metoda opiera się na założeniu, że skoro przepisy prawa określają obowiązek poddania się szczepieniom to nie ma konieczności wydawania w tej sprawie decyzji. Pogląd ten jest zgodny z przywołanym powyżej wyrokiem NSA. Zatem postanowienie o nałożeniu grzywny wydaje się bez uprzedniego wydania decyzji i w oparciu o istniejące przepisy (ustawę o szczepieniach). Najpierw jest wysyłane UPOMNIENIE, które przypomina o konieczności wykonania szczepień i jednocześnie informuje, że w wypadku nie dopełnienia tego obowiązku w terminie 7 dni zostanie wszczęte postępowanie egzekucyjne i zostanie nałożona grzywna. Po upływie 7 dni (w praktyce dłużej) jest wydawane postanowienie o nałożeniu grzywny wraz z tytułem wykonawczym. Od tego postanowienia przysługuje odwołanie do Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego, a w dalszej kolejności do WSA. Ponadto można wnieść zarzuty do tytułu wykonawczego, które są rozpatrywane podobnie jak odwołanie.


Czy karanie grzywną za nieszczepienie jest zgodne z prawem?
Metoda A opisana powyżej jest niezgodna z prawem, a wspomniany powyżej wyrok NSA to dobitnie potwierdza. Wszelkie decyzje Sanepidu w tej sprawie można unieważnić powołując się na ten wyrok.

Metoda B także jest niezgodna z prawem. Naszym zdaniem, przymuszanie na drodze administracyjnej do szczepień, czyli nakładanie kar, jest całkowicie pozbawione podstaw prawnych. Ustawa o szczepieniach wyraźnie mówi, że przymus można stosować tylko w stosunku do osoby chorej na chorobę zakaźną. Cytat: Art. 33. 1. W przypadku podejrzenia lub rozpoznania zakażenia lub zachorowania na chorobę zakaźną, państwowy powiatowy inspektor sanitarny może, w drodze decyzji, nakazać osobie podejrzanej lub osobie, u której rozpoznano zakażenie lub zachorowanie na chorobę zakaźną, poddanie się obowiązkom wynikającym z art. 5 ust. 1. oraz Cytat: Art. 36. 1. Wobec osoby, która nie poddaje się obowiązkowi szczepienia, badaniom sanitarno-epidemiologicznym, zabiegom sanitarnym, kwarantannie lub izolacji, a u której podejrzewa się lub rozpoznano chorobę szczególnie niebezpieczną i wysoce zakaźną, stanowiącą bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia lub życia innych osób, może być zastosowany środek przymusu bezpośredniego polegający na przytrzymywaniu, unieruchomieniu lub przymusowym podaniu leków.

Sanepid stoi na stanowisku, że samo określenie obowiązku wystarcza już do przymuszania, czyli stosowania egzekucji administracyjnej. Jednakże pogląd tej jest błędny, gdyż art. 20 § 2 ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji stanowi, że: Cytat: w przypadkach określonych szczególnymi przepisami jako organ egzekucyjny w zakresie egzekucji administracyjnej obowiązków o charakterze niepieniężnym działa każdy organ ... A ustawa o szczepieniach taki przypadek określa jasno (cytaty powyżej), tj. mówi że stosowanie egzekucji jest możliwe tylko w stosunku do osoby chorej.

Stanowisko powyższe potwierdza wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku II SA/Bk 79/11 z dnia 05.05.2011:Cytat: Wykonanie obowiązku szczepienia zabezpieczone jest możliwością wydania decyzji a nawet zastosowanie przymusu administracyjnego, ale tylko w przypadku podejrzenia lub rozpoznania zakażenia lub choroby zakaźnej. Zgodnie z treścią art. 33 ust. 1 ustawy w przypadku podejrzenia lub rozpoznania zakażenia lub zachorowania na chorobę zakaźną, państwowy powiatowy inspektor sanitarny może, w drodze decyzji, nakazać osobie podejrzanej lub osobie, u której rozpoznano zakażenie lub zachorowanie na chorobę zakaźną, poddanie się obowiązkom wynikającym z art. 5 ust. 1.

Obecnie nie ma jeszcze wyroku sądowego, który uchyla postanowienie o grzywnie uznając jego bezprawność. Powyższy wyrok dotyczy uchylenia decyzji (metoda A) a nie uchylenia postanowienia (metoda B). Na razie są dwa wyroki sądowe uchylające takie postanowienie ale z powodów proceduralnych. Kilka spraw jest w toku.

Bardzo ważne jest aby czytać otrzymane pisma uważnie i sprawdzać na jakie przepisy się powołują oraz jakie terminy odwołania są w nich określone. Niedotrzymanie tych terminów skutkuje często zamknięciem drogi odwoławczej! Jeżeli masz pytania i wątpliwości co do znaczenia pisma, które otrzymałeś - pisz na forum!


Czy to prawda, że grzywna może wynosić aż 50 000 zł?
Jednorazowa grzywna nie może tyle wynosić. Może być wielokrotnie nakładana aż do tej wysokości. Nie można także nałożyć kilku grzywien na raz. Ponadto przepisy ustawy o egzekucji mówią, że środek przymusu, czyli grzywna, nie może być zbyt uciążliwa. Cytat: Art.7 § 2. Organ egzekucyjny stosuje środki egzekucyjne, które prowadzą bezpośrednio do wykonania obowiązku, a spośród kilku takich środków – środki najmniej uciążliwe dla zobowiązanego. Praktyka pokazuje, że wysokości nakładanych kar przez Sanepid wahają się w granicach 200-500 zł.


Czy nałożoną grzywnę muszę od razu zapłacić?
Nie. Składając zażalenie na postanowienie o nałożeniu grzywny możesz złożyć równocześnie wniosek o wstrzymanie egzekucji na czas rozpatrzenia zażalenia. Wstrzymanie egzekucji nie jest obowiązkowe i zależy od decyzji organu ale praktyka pokazuje, że często egzekucja jest wstrzymywana. Jeżeli organ do którego się odwołujesz podtrzyma postanowienie to przysługuje Ci odwołanie do sądu (WSA). Na czas złożenia odwołania do sądu egzekucja nie jest automatycznie wstrzymywana, zatem powinno się ją zapłacić. Uchylenie postanowienia o nałożeniu grzywny automatycznie likwiduje obowiązek zapłaty grzywny. Jeżeli grzywna została zapłacona a postanowienie o jej nałożeniu zostało uchylone - wpłacona grzywna będzie zwrócona.


Co mi grozi jeżeli nie zapłacę grzywny?
Egzekwowaniem należności z tytułu grzywien zajmuje się Urząd Skarbowy. Ma on swój dział egzekucyjny i komorników, którzy prowadzą postępowanie. Aby rozpocząć egzekucję Sanepid przekazuje tytuł wykonawczy do Urzędu Skarbowego. Ten po jakimś czasie wysyła upomnienie do dłużnika o uregulowanie zapłaty. Bo bezskutecznym upomnieniu urząd przystępuje do ściągnięcia zadłużenia. Zwykle odbywa się to poprzez zajęcie rachunku bankowego. Informację o rachunku bankowym urzędy posiadają ponieważ często taka informacja jest podawana przez podatnika. np. w przypadku zwrotu podatku. Jeżeli wierzyciel nie ma rachunku bankowego lub urząd nie zna numeru tego rachunku windykacja może odbywać się poprzez zajęcie wynagrodzenia, emerytury, renty itd. W tym wypadku komornik zwraca się do pracodawcy o przekazanie wynagrodzenia lub jego części do urzędu skarbowego. Kwota pobierana przez komornika to nie tylko wysokość grzywny ale także koszty egzekucji i odsetki.

Podsumowując: zwlekanie z zapłatą grzywny ma sens ale tylko do pewnego momentu. Upomnienie z Urzędu Skarbowego jest właśnie tym momentem. Wygrana sprawa w sądzie, czyli uchylenie postanowienia, likwiduje obowiązek zapłaty grzywny ale jeżeli egzekucję prowadzi Urząd Skarbowy to musi być poinformowany o wyroku sądu. Sam z własnej inicjatywy egzekucji nie przerwie.


Czy pomimo wykonania szczepień muszę zapłacić grzywnę?
Nie. Jeżeli szczepienia zostały wykonane przestaje istnieć powód nałożenia grzywny. Należy w takim wypadku napisać do Sanepidu wniosek o umorzenie postępowania egzekucyjnego z powodu wypełnienia obowiązku: "Wnoszę o umorzenie postępowania egzekucyjnego prowadzonego z tytułu niedopełnienia obowiązku poddania się szczepieniem ochronnym w stosunku do ..... (imię, nazwisko)..... oraz uchylenie postanowienia o nałożeniu grzywny z dnia ...... nr ...... Uzasadnienie: obowiązek został wykonany co potwierdza dołączone zaświadczenie lekarskie."


Czy grzywna nałożona w celu przymuszenia może się przedawnić?
W świetle obecnego orzecznictwa sądów administracyjnych - nie może. Innymi słowy, nigdy się nie przedawnia. Przedawnieniu po 3 latach ulegają grzywny nałożone z Kodeksu Wykroczeń. Ale grzywna w celu przymuszenia jest czymś zupełnie innym i jest nakładana na podstawie u.p.e.a. Ustawa ta nie przewiduje żadnego okresu przedawnienia. Wyrok WSA w Krakowie II Sa/Kr 296/05: Cytat: Roszczenia publicznoprawne z zasady nie podlegają przedawnieniu, chyba że przepisy prawa stanowią inaczej. Przepisy obowiązującego prawa nie regulują kwestii przedawnienia grzywien w celu przymuszenia Należy jednak pamiętać, że w momencie wygaśnięcia obowiązku (np. uzyskanie wieku 19 lat przez dziecko), postępowanie powinno być umorzone. Tym samym grzywna przestaje być egzekwowana.


Czy mogę jeszcze dostać karę 1500 zł z kodeksu wykroczeń?
Nie. Sanepid często powołuje się na ten przepis jednak nie ma on obecnie zastosowania. Przepis ten brzmi dokładnie tak: Cytat: Art. 115. § 1. Kto, pomimo zastosowania środków egzekucji administracyjnej, nie poddaje się obowiązkowemu szczepieniu ochronnemu przeciwko gruźlicy lub innej chorobie zakaźnej albo obowiązkowemu badaniu stanu zdrowia, mającemu na celu wykrycie lub leczenie gruźlicy, choroby wenerycznej lub innej choroby zakaźnej, podlega karze grzywny do 1.500 złotych albo karze nagany. § 2. Tej samej karze podlega, kto, sprawując pieczę nad osobą małoletnią lub bezradną, pomimo zastosowania środków egzekucji administracyjnej, nie poddaje jej określonemu w § 1 szczepieniu ochronnemu lub badaniu. Jednakże aby karać na podstawie kodeksu wykroczeń czyn musi być zagrożony karą. Wynika to z Art. 1 § 1:Cytat: Odpowiedzialności za wykroczenie podlega ten tylko, kto popełnia czyn społecznie szkodliwy, zabroniony przez ustawę obowiązującą w czasie jego popełnienia pod groźbą kary aresztu, ograniczenia wolności, grzywny do 5 000 złotych lub nagany. A w ustawie o szczepieniach zapis o karze został usunięty. Tym samym nie można zastosować art. 115 KW, bowiem czyn nie jest zagrożony karą. Ponadto aby zastosować ten przepis musi być wyczerpana droga egzekucji administracyjnej. Czyli najpierw Sanepid musi nałożyć karę, potem rozpatrzeć odwołania, potem odwołania musi rozpatrzeć sąd. Dopiero wtedy, jeżeli zapadnie niekorzystny wyrok sądu w obu instancjach, można próbować nakładać taką karę z Kodeksu Wykroczeń. Wg naszych informacji taka kara nie była jeszcze nałożona.


Czy dziecko może być zaszczepione siłą?
Nie. Tzw. środków przymusu bezpośredniego nie można stosować w przypadku osób zdrowych. Żadna decyzja Sanepidu nie może takiej czynności nakazać. Tylko w wypadku podejrzenia lub rozpoznania choroby szczególnie niebezpiecznej i wysoce zakaźnej można zastosować jakieś zabiegi "na siłę". Wynika to z ustawy o szczepieniach: Cytat: Art. 36. 1. Wobec osoby, która nie poddaje się obowiązkowi szczepienia, badaniom sanitarnoepidemiologicznym, zabiegom sanitarnym, kwarantannie lub izolacji, a u której podejrzewa się lub rozpoznano chorobę szczególnie niebezpieczną i wysoce zakaźną, stanowiącą bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia lub życia innych osób, może być zastosowany środek przymusu bezpośredniego polegający na przytrzymywaniu, unieruchomieniu lub przymusowym podaniu leków.

Czy obowiązek szczepień jest zgodny z Konstytucją?
Obowiązek szczepień jest zgodny z Konstytucją w takim samym stopniu jak odmowa wypełnienia tego obowiązku. Konstytucja dopuszcza ograniczenie wolności i praw tylko na drodze ustaw (art.31), jednakże żadne ustawy i przepisy szczegółowe nie wskazują w żadnym miejscu na możliwość ograniczenia wolności i praw w zakresie dotyczącym szczepień ochronnych w stosunku do osoby zdrowej.

Art. 35 i 36 ustawy o szczepieniach zezwalają na ograniczenie wolności w postaci izolacji lub leczenia czy szczepienia przymusowego - jednakże tylko w stosunku do osoby chorej na chorobę szczególnie niebezpieczną i wysoce zakaźną.


Jak można przymuszać do szczepień skoro wiadomo że są szkodliwe?
Dyskusja na temat szkodliwości szczepień wykracza poza ramy działu prawnego. Szczepienia są obowiązkowe i prowadzone w całej Polsce zatem należy uznać że stanowisko Ministerstwa Zdrowia jest takie, że nie są szkodliwe. Obecnie można jedynie stwierdzić że mogą być szkodliwe a wynika to z rozporządzenia o NOP. Skoro rozporządzenie opisuje niekorzystne odczyny poszczepienne to znaczy że występują. Rozporządzenie nie może opisywać czegoś co nie istnieje. Jest to jeden z argumentów, podnoszonych przy odwołaniach do sądu. Jednakże sprawy prowadzone są przez sądy administracyjne, które badają jedynie zgodność działania organu (Sanepidu) z obowiązującym prawem. Sąd administracyjny nie będzie się zajmował aspektami medycznymi i stwierdzał czy szczepienia są szkodliwe czy nie. Można jedynie podnosić, że obowiązek szczepień nie może być spełniony ponieważ jego wykonanie może być czynem karalnym tj. stanowić zagrożenie dla życia lub zdrowia dziecka.


Czy mogę odmówić wykonania szczepień powołując się na Kartę Praw Pacjenta?
Naszym zdaniem tak. Ustawa z dnia 6 listopada 2008 r. o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta mówi, że:Cytat: Art. 16. Pacjent ma prawo do wyrażenia zgody na udzielenie określonych świadczeń zdrowotnych lub odmowy takiej zgody, po uzyskaniu informacji w zakresie określonym w art. 9. jednakże art. 15 tejże ustawy mówi, że od tej zasady mogą istnieć wyjątki określone w innych ustawach:Cytat: Przepisy niniejszego rozdziału stosuje się do wyrażenia zgody na udzielenie świadczeń zdrowotnych albo odmowy takiej zgody, jeżeli przepisy odrębnych ustaw nie stanowią inaczej. W przypadku szczepień istnieje odrębna ustawa, która stanowi, że szczepienia ochronne są obowiązkowe. Jednak "obowiązkowe" nie oznacza, że mogą być wykonane bez zgody pacjenta, czyli z zastosowaniem przymusu bezpośredniego. Lekarz nie wykona szczepienia jeżeli odmówisz. Wykonanie zabiegu medycznego bez zgody pacjenta, czyli z zastosowaniem przymusu bezpośredniego dopuszcza art.36 ust.1 ustawy o szczepieniach. Ale możliwość ta dotyczy tylko osoby chorej na chorobę szczególnie niebezpieczną: Cytat: Art. 36. 1. Wobec osoby, która nie poddaje się obowiązkowi szczepienia, badaniom sanitarnoepidemiologicznym, zabiegom sanitarnym, kwarantannie lub izolacji, a u której podejrzewa się lub rozpoznano chorobę szczególnie niebezpieczną i wysoce zakaźną, stanowiącą bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia lub życia innych osób, może być zastosowany środek przymusu bezpośredniego polegający na przytrzymywaniu, unieruchomieniu lub przymusowym podaniu leków. Sanepid niestety nie akceptuje takiej odmowy, argumentując, że szczepienie jest obowiązkowe więc nie można odmówić. Jak wykazano powyżej jest to pogląd błędny, ale nie mamy jeszcze wyraźnego rozstrzygnięcia sądu w tej sprawie.


Czy obowiązek szczepień jest zgodny z prawem UE?
Tak. Przepisy Unii Europejskiej nie regulują tej kwestii i pozostawiają ją do regulacji w każdym kraju niezależnie. W niektórych krajach UE szczepienia nie są obowiązkowe, w innych są ale wybiórczo, np. Belgia, Francja, Włochy.


Czy można odmówić szczepień z przyczyn religijnych lub etycznych?
Można, ale to nic nie da. Ustawa o szczepieniach mówi, że od szczepień może zwolnić jedynie zaświadczenie lekarza specjalisty. Innych przypadków zwolnienia ustawa nie przewiduje. W związku z tym nie ma znaczenia na co się powołujemy odmawiając szczepień: czy na przekonania religijne, czy na możliwą szkodliwość szczepień. Bez wspomnianego zaświadczenia procedura przymuszania będzie toczyć się bez względu na przekonania odmawiającego. Oczywiście można przesłać pisemnie swoje stanowisko do Sanepidu ale odpowiedź w tej kwestii będzie na ogół zawsze taka sama: obowiązek jest, a od obowiązku może zwolnić tylko zaświadczenie. Szczepienia są bezpieczne bo są dopuszczone do stosowania przez właściwy organ tj Ministerstwo Zdrowia. Wprawdzie to samo Ministerstwo Zdrowia wydało rozporządzenie w sprawie niekorzystnych odczynów poszczepiennych, ale ta argumentacja do Sanepidu nie trafia.


Kto może odroczyć dziecko od szczepienia lub je całkowicie zwolnić?
Okresowo przesunąć termin szczepień może lekarz pierwszego kontaktu. Stwierdzenie przez lekarza stałych przeciwwskazań do szczepienia (czyli zwolnienie całkowite) wymaga potwierdzenia przez lekarza specjalistę. Wynika to z rozporządzenia w sprawie szczepień § 13: Cytat: 2. W przypadku stwierdzenia przez lekarza okresowych przeciwwskazań do szczepienia ochronnego przesuwa się termin szczepienia do chwili ich ustąpienia, co lekarz odnotowuje w karcie uodpornienia i w książeczce szczepień. Lekarz specjalista w tym przypadku to specjalista z dziedziny szczepień. Specjaliści tacy pracują w Wojewódzkiej Poradni Szczepień. Z doświadczeń innych ludzi wynika, że lekarze z takiej poradni są bardzo niechętnie nastawieni do wydawania czy potwierdzania takich zaświadczeń. Różne niepokojące objawy po szczepieniach zaobserwowane przez matkę niestety na ogół nie są brane pod uwagę. Jedynie "twarda" dokumentacja medyczna, w tym zaświadczenie od neurologa może być podstawą do całkowitego zwolnienia.


Przychodnia przysyła mi upomnienia, co mam zrobić?
Jeżeli nie chcesz szczepić dziecka, masz do wyboru kilka opcji. Po pierwsze, możesz nie robić nic (opcja 1). Nie ma obowiązku odpowiadania na pisma z przychodni ani składania żadnych oświadczeń. W niektórych przychodniach prosi się lub żąda od rodzica podpisania deklaracji o odmowie zaszczepienia dziecka, jednak NIE MA takiego obowiązku. Możesz oczywiście złożyć oświadczenie (opcja 2), że nie zgadzasz się na przeprowadzenie żadnych szczepień, ale musisz liczyć się z tym, że może to przyśpieszyć przekazanie stosownej informacji do Sanepidu (wpisanie na listę rodziców odmawiających zaszczepienia dziecka), a tym samym rozpoczęcie procedury przymuszania do szczepień przez Sanepid.

Co istotne, przychodnia jest zobowiązana do przedstawienia podczas regularnych kontroli Sanepidu kart uodpornienia pacjenta, w związku z czym informacje o nie zaszczepieniu dziecka mogą zostać przekazane do Sanepidu bez względu na złożenie lub nie stosownej deklaracji przez rodziców. Pisemna deklaracja o odmowie poddania dziecka szczepieniom ułatwia sprawę przychodni, bowiem zdejmuje z nich ciężar upominania pacjenta i tłumaczenia się Sanepidowi z niewykonanych szczepień. Często też kończy temat nagabywania pacjenta przez lekarza czy pielęgniarki o szczepienia, jednakże może przyśpieszyć działania Sanepidu.


Czy muszę podpisać oświadczenie w przychodni o odmowie szczepień?
Nie. Nie ma takiego obowiązku. Możesz złożyć takie oświadczenie ale nikt nie ma prawa Ciebie do tego zmuszać. Złożenie oświadczenia ułatwia sprawę przychodni i pacjentowi ale jednocześnie może przyśpieszyć podjęcie działań przez Sanepid. Dlatego na razie zalecamy nie podpisywanie żadnych oświadczeń czy deklaracji odmawiających szczepienia. Jeżeli sąd NSA wyjaśni w końcu całą sytuację prawną na naszą korzyść - wtedy będzie można takie oświadczenie spokojnie złożyć.


Skąd Sanepid wie, że nie szczepię dzieci?
Takie informacje przekazuje przychodnia na podstawie zapisów w karcie uodpornienia. Z naszych doświadczeń wynika, że nie zawsze to czyni, ale spoczywa na niej obowiązek sporządzania kwartalnej informacji do Sanepidu. Obowiązek ten wynika z rozporządzenia o szczepieniach:Cytat: §15 O fakcie uchylania się od poddania obowiązkowym szczepieniom ochronnym, o których mowa w § 1, świadczeniodawca przechowujący karty uodpornienia zawiadamia pisemnie właściwego państwowego powiatowego inspektora sanitarnego. Jeżeli złożysz oświadczenie (nie zalecane) o odmowie poddania szczepieniom to trafi to szybko do sanepidu i najczęściej spowoduje rozpoczęcie procedury przymuszania/karania.


Czy mogę wziąć kartę szczepień mojego dziecka z przychodni?
Nie. Karta szczepień wystawiana jest w szpitalu zaraz po urodzeniu dziecka i przekazywana do wybranej przez rodzica przychodni. Wynika to z rozporządzenia o szczepieniach: Cytat: § 11 1. Karta uodpornienia, o której mowa w § 10 ust. 1 pkt 1, wystawiana jest: 1) dla dziecka bezpośrednio po jego narodzinach - przez osobę wystawiającą zaświadczenie o urodzeniu żywym i przekazywana za pokwitowaniem lub potwierdzeniem odbioru wskazanemu przez rodziców bądź opiekunów dziecka świadczeniodawcy sprawującemu opiekę profilaktyczną nad tym dzieckiem; 2) dla osoby dorosłej - przez świadczeniodawcę sprawującego opiekę profilaktyczną nad tą osobą. 2. Kartę uodpornienia przechowuje świadczeniodawca sprawujący opiekę profilaktyczną zgodnie z przepisami o powszechnym ubezpieczeniu zdrowotnym, a w przypadku osoby nieubezpieczonej - państwowy powiatowy inspektor sanitarny właściwy dla miejsca zamieszkania tej osoby. Czasem zdarzają się jednak przypadki wydania karty szczepień rodzicowi. Przepisy o dokumentacji medycznej zezwalają na wydanie takiej dokumentacji pacjentowi za pokwitowaniem. Jednakże karta szczepień jest szczególnym rodzajem takiej dokumentacji i zasady jej przechowywania są ustalone w odrębnych przepisach. A tam przepisy nie wskazują możliwości wydania pacjentowi karty szczepień.

Jeżeli weźmiesz kartę szczepień nie oznacza to, że nie otrzymasz wezwania z Sanepidu. Znamy przypadki, w których właśnie tak się stało. Jednakże nie jest to regułą.


Czy mogę szczepić dzieci w prywatnej przychodni?
Tak, nie ma obowiązku korzystania w tym przypadku z publicznej służby zdrowia. Jednakże w większości przypadków zmiany przychodni karta szczepień nie jest wydawana rodzicowi, tylko przesyłana do nowej przychodni. Wynika to z rozporządzenia o szczepieniach §11 ust. 5 Cytat: W przypadku wykonywania szczepień ochronnych przez innego świadczeniodawcę niż sprawujący opiekę profilaktyczną, karta uodpornienia jest przekazywana świadczeniodawcy wykonującemu szczepienie za pokwitowaniem lub potwierdzeniem odbioru. Nie wiemy jak wygląda w praktyce sprawa przekazywania informacji do Sanepidu w zakresie odmowy szczepień przez prywatne przychodnie. Wyżej wspomniane rozporządzenie nakłada obowiązek na wszystkich świadczeniodawców, ale nie jest wykluczone, że prywatne przychodnie będą miały mniej restrykcyjne podejście.


Do jakiego wieku dziecko podlega obowiązkowi szczepień ochronnych?
Zależy to od rodzaju szczepień, ale najpóźniej do 19 roku życia. Wyjątek stanowią szczepienia: - przeciw krztuścowi - do 7 roku życia - przeciw wirusowemu zapaleniu wątroby typu B - do 15 roku życia Wynika to z rozporządzenia o szczepieniach §1 pkt.1 do 10.


Ukończyłem niedawno 18 lat, czy dalej muszę się szczepić?
Tak. Szczepienia są obowiązkowe maksymalnie do 19 roku. W związku z tym, że pozostał Ci jeszcze tylko rok masz spore szanse przeczekać ten okres nie narażając się na różne działania Sanepidu.

b) Jeżeli otrzymujesz upomnienia z przychodni oznacza to, że jeszcze trochę czasu upłynie zanim otrzymasz wezwanie czy upomnienie z Sanepidu. A nawet jeżeli to się później stanie, w dniu 19 urodzin obowiązek wygasa, a więc wszystkie związane z tym akty urzędowe też.

a) Jeżeli otrzymujesz pisma z Sanepidu, zwróć uwagę czy są adresowane do rodziców czy do Ciebie. Jeżeli do rodziców, to oznacza, że strona postępowania jest wyznaczona nieprawidłowo, a zatem decyzja czy postanowienie w takiej sprawie będzie miała poważny błąd prawny i tym samym będzie bardzo łatwo ją uchylić. Jeżeli pisma są adresowane do Ciebie to znaczy, że procedura jest prowadzona prawidłowo i musisz się tym zainteresować. Przede wszystkim zawsze odbieraj pisma, sprawdzaj ich treść dokładnie, a w razie pytań pisz na forum. Od wszelkich postanowień czy decyzji masz określone terminy odwołań, których nie możesz przekroczyć! Pamiętaj, że jesteś w dobrej sytuacji, bowiem tylko rok dzieli Cię od uwolnienia się od tego obowiązku.

O fakcie ukończeniu 19 roku życia nie musisz nikogo powiadamiać, po prostu obowiązek przestaje Ciebie dotyczyć. Jeżeli jednak już coś otrzymywałeś w tej sprawie z Sanepidu - napisz krótkie pismo o tej treści: "Informuję, że w związku z ukończeniem w dniu ........ 19 roku życia obowiązek szczepień ochronnych przestał mnie dotyczyć. Tym samym proszę o umorzenie postępowania prowadzonego w mojej sprawie."


Czy brak szczepień w książeczce może być przeszkodą w przyjęciu do przedszkola, szkoły czy uczelni wyższej?
Według naszej wiedzy NIE, ponieważ nie są nam znane żadne przepisy, które określały by wymóg posiadania wszystkich szczepień ochronnych przy przyjęciu do przedszkola czy innej placówki edukacyjnej. Jednakże zdarzają się przypadki upominania się przez pielęgniarki szkolne lub inne osoby o informacje na temat wykonanych szczepień. Zawsze w takim wypadku poproś grzecznie o podstawę prawną takiego żądania. Często zdarza się, że osoby, które tego żądają powołują się na nieaktualne już rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 22 grudnia 2004 r. w sprawie zakresu i organizacji profilaktycznej opieki zdrowotnej nad dziećmi i młodzieżą. Jeden z załączników do tego rozporządzenia określał szczegółowo zakres gromadzonych informacji o uczniu przez pielęgniarkę szkolną, w tym informacje o szczepieniach ochronnych. Te przepisy nie są już aktualne i obecnie obowiązuje rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 28 sierpnia 2009 r. w sprawie organizacji profilaktycznej opieki zdrowotnej nad dziećmi i młodzieżą, które nie określa wyglądu i zakresu tej dokumentacji tylko odwołuje się do Rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 21 grudnia 2010 w sprawie w sprawie rodzajów i zakresu dokumentacji medycznej oraz sposobu jej przetwarzania. A to rozporządzenie nie zawiera żadnego przepisu, który nakazywałby zbieranie informacji o szczepieniach ucznia. Cytat: § 70. Indywidualna dokumentacja ucznia zawiera dane określone w § 10 ust. 1 pkt 1-4 oraz dodatkowo: 1) informacje o przebytych chorobach i problemach zdrowotnych ucznia; 2) informacje o innych problemach mających wpływ na zdrowie ucznia; 3) wyniki przeprowadzanych testów przesiewowych.

Wyjeżdżam na dłużej za granicę, czy dalej mam obowiązek szczepienia?
Nie. Obowiązek szczepienia dotyczy tylko osób przebywających na terytorium RP dłużej niż 3 miesiące. Wynika to z ustawy o szczepieniach, Art.5 ust.3Cytat: 3. Osoby przebywające na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej przez okres krótszy niż trzy miesiące są zwolnione z obowiązku poddawania się szczepieniom ochronnym, z wyjątkiem szczepień przeciw wściekliźnie i przeciw tężcowi u osób ze styczności. Sam wyjazd za granicę nie wystarczy, trzeba o nim powiadomić przychodnię i Sanepid ponieważ postępowanie administracyjne może się toczyć pod Twoją nieobecność (zobacz pytanie: Czy mogę po prostu nie odbierać pism z Sanepidu?). Zawiadomienie takie najlepiej jest wysłać listownie z kraju docelowego.

Jeżeli chcesz w 100% działać zgodnie z przepisami możesz zgłosić do urzędu miasta lub gminy wyjazd za granicę na dłuższy czas. Otrzymasz w takim wypadku zameldowanie tymczasowe w docelowym kraju. Twój meldunek stały nie ulegnie zmianie, po prostu otrzymasz dokument potwierdzający meldunek tymczasowy za granicą. Kopię tego dokumentu prześlij do Sanepidu wraz z pismem informującym o wyjeździe.


Czy mogę po prostu nie odbierać pism z Sanepidu?
Nie, to bardzo niedobre rozwiązanie. Nie dość że nie wiesz co się dzieje w Twojej sprawie to jeszcze w żaden sposób nie wstrzymuje to jej biegu. Pisma wysłane na adres zamieszkania i nie podjęte w terminie uważa się za prawidłowo doręczone. Podobnie jest gdy się przeprowadzisz. Jeżeli nie zawiadomisz Sanepidu o zmianie miejsca zamieszkania to będzie wysyłał pisma na stary adres. I pisma te będą uważane za prawidłowo doręczone. Wynika to z Kodeksu Postępowania Administracyjnego: Cytat: Art. 41. § 1. W toku postępowania strony oraz ich przedstawiciele i pełnomocnicy mają obowiązek zawiadomić organ administracji publicznej o każdej zmianie swego adresu. § 2. W razie zaniedbania obowiązku określonego w § 1 doręczenie pisma pod dotychczasowym adresem ma skutek prawny. Prawidłowe doręczenie skutkuje dalszym biegiem sprawy, czyli wydaniem decyzji czy postanowienia. Jeżeli nie odwołasz się od decyzji czy postanowienia w ustalonym terminie, to akt ten staje się prawomocny.

Nie odwołałem się w terminie, co teraz? W takim wypadku możesz złożyć wniosek o unieważnienie decyzji czy postanowienia. Prawo takie daje art. 156 KPA. Wprawdzie ten artykuł mówi o decyzji, ale art. 126 KPA mówi, że do postanowień na które przysługuje zażalenie stosuje się też przepisy art. 156. Czyli przepis ten dotyczy także postanowień.

Wniosek taki składa się do organu wyższej instancji, czyli jeżeli decyzję/postanowienie wydał Sanepid powiatowy to składa się do wojewódzkiego. Jeżeli wojewódzki Sanepid wydał decyzję/postanowienie to wniosek składa się do sądu administracyjnego.

Wniosek ten można złożyć w terminie do 10 lat od wydania decyzji/postanowienia. Unieważnienie decyzji/postanowienia skutkuje tym, że przestaje ono całkiem obowiązywać, czyli jest tak jakby go w ogóle nie było. Zatem przysługuje Ci zwrot wszystkich zapłaconych kwot (grzywny, kosztów egzekucyjnych) wraz z ustawowymi odsetkami.

Jeżeli POSTANOWIENIE o nałożeniu grzywny zostało wydane w oparciu o DECYZJĘ to wystarczy że sąd unieważni decyzję (patrz wyżej), a wszelkie postanowienia też stracą swoją moc. Zatem należy złożyć wniosek o unieważnienie decyzji i wszelkich postanowień z nią związanych.

Jeżeli z ważnych przyczyn nie mogłeś złożyć odwołania w terminie, możesz złożyć wniosek o przywrócenie terminu. Wynika to z art.58 KPA: Cytat: § 1. W razie uchybienia terminu należy przywrócić termin na prośbę zainteresowanego, jeżeli uprawdopodobni, że uchybienie nastąpiło bez jego winy. Jeżeli np. byłeś w szpitalu i nie miałeś możliwości złożyć takiego odwołania to jest to uchybienie terminu bez twojej winy. Ważne jest to, że taki wniosek można złożyć do 7 dni od ustania przyczyny, czyli np po wyjściu ze szpitala. Razem z wnioskiem o przywrócenie terminu należy złożyć odwołanie.

puszczyk - 2012-10-07, 19:03

lilias napisał/a:
melduję, że widziałam dzisiaj rano w TVP Info (bodajże) program o szczepieniu-nieszczepieniu. puszczyk był świetny oczywiście i całkiem , całkiem ten program
:-)
Zwróćcie uwagę na muzykę jaką puścili podczas przerywnika o ospa party. No i jaki sprytny sposób żeby odwrócić uwagę od problemów, o których rozmawialiśmy. A przecież decyzje o zarażaniu dzieci ospą często nie maja związku z decyzją o reszcie szczepień.

Poli - 2012-10-07, 21:40

Ja takze nie moge odtworzyc, przypuszczam ze dlatego, ze mieszkam zagramanica :-(
Dziewczyny podzielcie sie jak poszla rozmowa :-) :?:

go. - 2012-10-08, 08:27

puszczyk, dziękuję Ci bardzo za ta odpowiedz! :) :)
aga40 - 2012-10-08, 12:21

Poli, da sie otworzyc, ale trzeba sciagnac program silver cos tam. normalnie propozycja tego programu pojawia sie
puszczyk - 2012-10-08, 16:23

hxxp://www.youtube.com/watch?v=BDNUCW3oGp8&feature=youtu.be]Można zobaczyć też tutaj.
Poli - 2012-10-08, 21:11

Dzieki ;-) bardzo fajny material :-D
go. - 2012-10-09, 14:33

puszczyk, gwiazdo nasza, zafejsuje nawet jak mi się tylko play nie zawiesi przy logowaniu;)
neon.ka - 2012-10-09, 17:18

gosia z badylem napisał/a:
puszczyk, dziękuję Ci bardzo za ta odpowiedz! :) :)
Ja również.

Materiału jeszcze nie obejrzałam niestety.

zina - 2012-11-29, 20:50

Skonczylam czytac ksiazke "Vaccine Free" napisana pzrez szwajcarskiego homeopate Andreas Bachmair.
Bardzo ciekawa pozycja, ktora zwiera listy i opinie rodzicow z calego swiata (glownie USA), ktorzy nie szczepia swoich dzieci. Jest wsrod nich tez jeden z Polski.
Bardzo ciekawa pozycja, polecam.
Do zdobycia m.in na amazon
hxxp://www.amazon.co.uk/Vaccine-Free-Stories-Unvaccinated-Children/dp/1478396520/ref=sr_1_1?ie=UTF8&qid=1354218562&sr=8-1

Vaccine Free - 111 Stories of Unvaccinated Children is a moving testament to the
power of the body to take care of itself and the trust that people put in that
natural process.

In this book, based on research with more than 15000 participants from all over
the world, you will find stories of families who investigated the vaccine topic
carefully and thoroughly because they love and want to protect their children.

These stories will educate you to not follow public opinion and propaganda but
rather question what is happening and become informed when making decisions that
pertain to the health of your children and our future generations.

dźwiedź - 2012-12-15, 00:00

Kilka adresów antyszczepionkowych dla przypomnienia i zaktualizowania:

hxxp://www.youtube.com/watch?v=BDNUCW3oGp8&feature=youtu.be

hxxp://petycje.pl/7000

hxxp://wolnemedia.net/?s=szczepionki

hxxp://www.stopnop.pl

puszczyk - 2012-12-15, 09:44

STOP NOP nie określa się mianem "antyszczepionkowe". To jest pojęcie, którego definicję wymyślili ci co ślepo wierzą w boską moc szczepionek. ;-)
dźwiedź - 2012-12-17, 21:39

Niepożądane Odczyny Poszczepienne to bardzo zły skutek szczepienia i bezmyślnej wiary w cudowność szczepionek. Moim zdaniem STOP NOP jest antyszczepionkowe. ;)

Przy okazji małe info ze świata:
" talibowie w ruchu "Tehrik-i-Taliban Pakistan" twierdzili, że każde szczepienie jest sprzeczne z normami islamu i należy je zabronić. "

Więcej info na "Zabili uczestników kampanii szczepienia":
hxxp://wolnemedia.net/wiadomosci-ze-swiata/zabijaja-uczestnikow-kampanii-szczepienia/

dźwiedź - 2012-12-22, 00:34

"36 dzieci zmarło po podaniu szczepionki"

Więcej info tu: hxxp://wolnemedia.net/wiadomosci-ze-swiata/36-dzieci-zmarlo-po-podaniu-szczepionki/

dźwiedź - 2012-12-30, 18:34

" W Belgii upubliczniono niedawno drogą przecieku tajne dokumenty z Belgijskiej Agencji Medycznej dotyczące bezpieczeństwa dwóch popularnych szczepionek, Prevnar (Pneumo-13) oraz Infanrix hexa. Dokumenty te pokazują, że w ciągu 2 lat po szczepionce Prevnar zmarło 22 niemowląt, a po Infanrix hexa zmarło 36 niemowląt. Dotąd informacje te były ukrywane przed rodzicami i społeczeństwem, co stanowi złamanie belgijskiego prawa. Najprawdopodobniej prawdziwe liczby zgonów po tych szczepieniach są znacznie większe, ponieważ zgłaszanych jest zaledwie kilka % wszystkich przypadków powikłań poszczepiennych (hxxp://www.ageofautism.com/2012/12/prevenar-13-pneumococcal-vaccine-damned-in-belgian-media-reports.html). Europejska Agencja Leków potwierdziła też bezpośredni związek czasowy podania szczepionki Infanrix-hexa z powikłaniami neurologicznymi, takimi jak konwulsje, hipotonia czy zapalenie mózgu.

Dokumenty te ujawniły też nieskuteczność oraz dużą liczbę poważnych powikłań po tych szczepieniach, które wielokrotnie przekraczają liczby powikłań (i zgonów) w UE po naturalnych chorobach przeciw którym szczepi się dzieci. Wyszły na jaw oszustwa, celowe „błędy” oraz manipulacje danymi, które towarzyszyły badaniom na tymi szczepionkami oraz procesowi ich zatwierdzania (co jest zresztą normą). Warto pamiętać, że badania te były przeprowadzane także w Polsce. Firmowe dane użyte do zatwierdzania tych szczepionek ukrywały liczby zgonów i powikłań poszczepiennych, oraz fałszowały dowody skuteczności tych szczepień.

W USA w bazie VAERS zarejestrowano 1394 zgony po szczepieniach przeciw pneumokokom, z czego ponad połowę (752 zgony) u niemowląt poniżej 6 miesiąca życia (to tylko ok. 5% wszystkich takich przypadków).

Po szczepieniach przeciw pneumokokom w VAERS zarejestrowano też prawie 62 000 powikłań.

Belgijska obywatelska grupa „Initiative Citoyenne” bije na alarm, nawołuje do złamania kodu milczenia wokół zagrożeń dla życia i zdrowia dzieci ze strony szczepień oraz do walki ze skorumpowanym systemem okaleczania i zabijania szczepionkami niemowląt, których ofiary w skali światowej liczone są w milionach.

Amerykańscy badacze poddali analizie zgłoszenia powikłań poszczepiennych do VAERS i wykazali, że liczby poważnych powikłań oraz hospitalizacji dzieci są wprost proporcjonalne do liczby podanych na raz szczepionek (pamiętajmy, że szczepionka heksawaletna zawiera 6 różnych szczepionek w jednym zastrzyku, a szczepionka DTP - 3 w jednym) oraz odwrotnie proporcjonalne do wieku szczepionego dziecka (im młodsze niemowlę, tym częstsze poważne powikłania i zgony), (hxxp://het.sagepub.com/content/31/10/1012.long). Rodzice nie powinni wierzyć firmowej propagandzie, że szczepionka 6-walentna jest mniej groźna od 6 osobnych szczepionek zawierających te same składniki. Jest ona tak samo groźna. Jeśli chce się szczepić dzieci, to na pewno bezpieczniej jest rozdzielać szczepienia w czasie i ograniczać się do minimum. Obowiązkiem każdego rodzica powinno być gruntowne zapoznanie się z możliwymi powikłaniami poszczepiennymi, a obowiązkiem szczepiącego lekarza dostarczenie rodzicom pełnych informacji na ten temat oraz uzyskanie ich pisemnej zgody na szczepienie dziecka. W krajach zachodnich lekarze płacą kary za nieinformowanie pacjentów o zagrożeniach ze strony szczepień. W Polsce, zgodnie z polskim prawem, powinno być tak samo, a wiadomo, że nie jest.

Inna ciekawa informacja ukazała się ostatnio w „Science” (z 14 grudnia). Instytut Statystyki i Oceny Zdrowia przy Uniwersytecie Medycznym Waszyngtonu (sponsorowany w dużej części przez Fundację Billa i Melindy Gates) upublicznił swoje analizy, z których wynika, że noworodkowe zapalenie mózgu (encephalitis) jest jednym z 10 najpoważniejszych problemów zdrowotnych w USA i na świecie, prowadzącym do trwałego kalectwa. Zapalenie mózgu jest dość częstym powikłaniem po szczepieniach Hep B (Wzw B) podawanych noworodkom oraz po innych szczepieniach, podawanych nieco starszym niemowlętom. Autyzm jest chroniczną postacią takiego zapalenia mózgu. Tak więc sponsorowana przez Billa Gatesa placówka naukowa pośrednio wykazała, że agresywnie promowane przez niego szczepienia nierzadko prowadzą do trwałego kalectwa dzieci. "

dźwiedź - 2013-01-09, 00:36

Uwaga !

Światowa Organizacja Zdrowia ( WHO ) oraz Akademia Pediatrów Unii Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej popierają trucie niemowląt rtęcią.

Więcej info tu:

hxxp://stopsyjonizmowi.wordpress.com/2013/01/05/who-oraz-amerykanska-akademia-pediatrow-popieraja-trucie-niemowlat-rtecia/]hxxp://who_i_apusa_truja...

hxxp://wolnemedia.net/wiadomosci-ze-swiata/akademia-pediatrow-popiera-trucie-niemowlat-rtecia/

dźwiedź - 2013-01-14, 16:51

" Tajne akta: szczepienia ochronne są oszustwem " - hxxp://odkryj.wolnemedia.net/story.php?title=tajne-akta-szczepienia-ochronne-sa-oszustwem
mariaaleksandra - 2013-01-28, 14:59

hxxp://www.tvn24.pl/krztusiec-wraca-do-polski-i-straszy,302766,s.html
Marzenie - 2013-01-28, 15:23

Ja niestety zaszczępiłam dzieci, ale zębów fluoryzować w szkole nie pozwoliłam. Temat podobnie kontrowersyjny jak szczepienia.
-kreska- - 2013-02-04, 11:08

Moja Kalina nie szczepiona. Przyłazi do mnie położna środowiskowa, pielęgniarka środowiskowa i suszą głowę. I straszą. Oby z tego większej afery nie było. Bo i tak się nie damy
Gudi - 2013-02-04, 11:42

-kreska- napisał/a:
Moja Kalina nie szczepiona. Przyłazi do mnie położna środowiskowa, pielęgniarka środowiskowa i suszą głowę. I straszą. Oby z tego większej afery nie było. Bo i tak się nie damy

powiedź, że to wasza decyzja i nie chcesz już na ten temat rozmawiać z nimi, bo są niekompetentne :P u mnie tylko dała kartkę co i kiedy i nic więcej nie mówiła. my nawet nie mamy karty szczepień :P szpital nie ogarnął i nie dał :)

dźwiedź - 2013-02-08, 19:33

" [...] 03 luty 2013 r.

Rtęć, jako środek konserwujący, jest nadal dodawana do wielu produktów spożywczych. Np. często znajduje się w syropie kukurydzianym czy glukozowo-fruktozowym i we wszystkich produktach (dżemy, słodycze, sosy, napoje słodzone), które używają tych syropów. Umowę ograniczającą przemysłowe stosowanie rtęci podpisało 140 państw.

Pod naciskami karteli farmaceutycznych, Światowej Organizacji Zdrowia/WHO, amerykańskiej agencji leków FDA, Amerykańskiego Towarzystwa Pediatrów oraz Fundacji Billa i Melindy Gates jedynie szczepionki wykluczono z tej umowy. Zatruwanie środowiska rtęcią jest więc zakazane, ale wstrzykiwanie jej w szczepieniach (w postaci thimerosalu/tiomersalu) niemowlętom, starszym dzieciom, ciężarnym kobietom oraz innym osobom jest jak najbardziej zalecane. [...] "

Więcej tu -> hxxp://wolnemedia.net/prawo/hipokryzja-miedzynarodowych-agencji-zdrowia/]hxxp://hipokryzja agencji zdrowia...

oraz tu --> hxxp://wolnemedia.net/?s=szczepionki]hxxp://wolnemedia.net...szczepionki

puszczyk - 2013-02-11, 11:05

-kreska-, poinformuj je stanowczo i grzecznie o swojej decyzji i nie dyskutuj, szkoda nerwów.
neina - 2013-02-11, 11:22

-kreska-, współczuję nękajacych, ktoś kiedyś radził, żeby powiedzieć, że będziesz szczepić prywatnie, może się wtedy odczepią.
neina - 2013-02-12, 12:49

hxxp://www.prisonplanet.pl/nauka_i_technologia/list_otwarty_w_sprawie,p544495004
neina - 2013-03-02, 01:27

hxxp://wiadomosci.onet.pl/kraj/szczepionka-przeciwko-swinskiej-grypie-zwieksza-ry,1,5434136,wiadomosc.html
Eberholt - 2013-03-10, 17:02

Ja szczępie się tylko na to co jest obowiązkowe, uważam, że np. taka szczepionak przeciwko grypie to jest tylko niepotrzebne wydawanie pieniędzy.
go. - 2013-03-15, 13:12

cholera. Zaczęli mnie ścigać za nieszczepienie (od 1,5 roku). Dzisiaj 3 polecone odebrałam, wszystkie z przychodni. I prośby ,i groźby ;)
bronka - 2013-03-15, 13:21

gosia z badylem, przepisałaś się do przychodni w T?
Gudi - 2013-03-15, 15:39

gosia z badylem, fajna odpowiedź ostatnio na stop nop się pojawiła;)
jarzynajarzyna - 2013-03-15, 15:52

gosia z badylem napisał/a:
cholera. Zaczęli mnie ścigać za nieszczepienie (od 1,5 roku). Dzisiaj 3 polecone odebrałam, wszystkie z przychodni. I prośby ,i groźby ;)

pokaż im dupę albo faka!
]:->

bronka napisał/a:
gosia z badylem, przepisałaś się do przychodni w T?

no właśnie, jeśli tak, to po kija? :-P

go. - 2013-03-15, 15:52

bronka, tak
W ogóle jak Młoda mi się urodzi to niby w jakim czasie powinnam zapisać się do przychodni? Mogę np dopiero jak coś będę potrzebowała? :mrgreen:

Gudi, ??

Gudi - 2013-03-15, 16:06

gosia z badylem napisał/a:
Gudi, ??


Kolejny wzór pisma: Odpowiedź na wezwanie dot. szczepień z Powiatowej Stacji Epidemiologicznej

W związku z otrzymanym pismem informujemy, iż wezwanie do niezwłocznego poddania naszego dziecka obowiązkowym szczepieniom ochronnym przeciwko: błonicy, krztuścowi, tężcowi, poliomyetilis, odrze, śwince, różyczce, wirusowemu zapaleniu wątroby typu B, Haemophilus influenzale typu b, bez wzięcia pod uwagę PRZYNAJMNIEJ aktualnego stanu zdrowia naszego dziecka jest próbą bezprawnego wymuszenia poddania nieleczniczej procedurze medycznej i działania ewidentnie naruszającego dobro naszego dziecka.

W związku z potencjalnymi nieodwracalnymi szkodami, jakie mogą zostać wyrządzone naszemu dziecku postępowanie takie uważamy za wysoce nieetyczne i naganne. Kierując się troską o zdrowie i harmonijny rozwój dziecka, wyrażamy oburzenie i kategoryczny protest przed traktowaniem naszego dziecka przez urząd w sposób przedmiotowy, oraz pozbawianiu go ustawowego prawa do odmowy poddania nieleczniczej procedurze medycznej.

Mając na uwadze dobro naszego dziecka, informujemy, iż nie wyrażamy zgody na podanie dziecku jakichkolwiek szczepionek, które zawierają: a) związki rtęci oraz innych metali ciężkich, b) skwalen c) związki fenolu, d) antybiotyki.

Kategorycznie sprzeciwiamy się również zastosowaniu u naszego dziecka szczepionek zawierających żywe wirusy - w szczególności szczepionki pełnokomórkowej przeciw krztuścowi, a także szczepionek, których wirusy zostały wyhodowane przy użyciu diploidalnych komórek ludzkich z abortowanych płodów.

Informujemy, iż jesteśmy skłonni w uzasadnionym przypadku rozważyć poddanie dziecka szczepieniu po zapoznaniu się ze szczegółową informacją na temat składu proponowanych szczepionek, tj. pochodzenia szczepów bakterii i wirusów oraz ich antygenów, a także ich właściwości immuno- i patogennych, rodzaju zastosowanych adjuwantów i konserwantów, a także zawartości białek odzwierzęcych (potencjalnie alergogennych).

Nasza zgoda uzależniona jest od jednoczesnego spełnienia w momencie szczepienia następujących warunków:

1. stan zdrowia dziecka w momencie szczepienia wykluczający jakąkolwiek chorobę oddziaływującą na funkcjonowanie układu odpornościowego (dotyczy również chorób przewlekłych)
2. zastosowanie szczepionki monowalentnej
3. podanie jednorazowo tylko jednej dawki szczepionki.
4. odstęp pomiędzy kolejnymi szczepieniami nie mniejszy niż 3 miesiące.
5. otrzymanie pełnej, pisemnej informacji o możliwości wystąpienia niepożądanych odczynów poszczepiennych i zagwarantowania odpowiedzialności materialnej i prawnej ze ewentualne negatywne skutki zdrowotne wywołane niepożądanymi odczynami poszczepiennymi.

Jednocześnie chcielibyśmy zaznaczyć, iż dbałość o stan zdrowia naszego dziecka jest dla nas kwestią zasadniczą. Staramy się zapewnić dziecku optymalne warunki życia sprzyjające jego zdrowiu: stosujemy odpowiednią dla dziecka w tym wieku dietę i dużą wagę przykładamy do niezbędnej higieny życia codziennego. W przypadku wystąpienia objawów choroby czy problemów zdrowotnych dziecko jest na bieżąco konsultowane z właściwym lekarzem specjalistą.

Informujemy, iż jako obywatel Rzeczpospolitej Polskiej nasze dziecko posiada konstytucyjne prawo do ochrony zdrowia oraz ustawowe prawo do odmowy poddania się nieleczniczej procedurze medycznej. Niezwłoczne poddanie pod przymusem naszego dziecka XXXXXX szczepieniu szczepionkami zwierającymi substancje stanowiące potencjalne zagrożenie zdrowia, a w skrajnym przypadku nawet życia dziecka powoduje bezpośrednie naruszenie tego prawa. Próba naruszenia praw naszego dziecka zostanie przez nas natychmiast zgłoszona właściwym organom.

Zaszczepienie naszego dziecka XXXXXXXX pomimo braku dobrowolnej zgody rodziców będzie również powodem do wszczęcia postępowania karnego z tytułu art. 192 kodeksu karnego

Z poważaniem,

XXXXXXXX XXXXXXXX

go. - 2013-03-15, 16:27

aaaa Gudi, dzięki :)
dźwiedź - 2013-03-15, 23:07

Jeżeli można to chcę zwrócić uwagę na kilka błędów w powyzszym wzorze pisma.
Jeżeli Szanowna Autorka nie widzi tych błędów to chetnie je wskażę. Na "pw" czy w tej wiadomości ?

MartaJS - 2013-03-15, 23:12

gosia z badylem napisał/a:
W ogóle jak Młoda mi się urodzi to niby w jakim czasie powinnam zapisać się do przychodni? Mogę np dopiero jak coś będę potrzebowała? :mrgreen:


Praktyka jest taka, że w szpitalu pytają Cię o adres przychodni i tam wysyłają papiery dziecka. Raczej mało prawdopodobne jest, że dadzą Ci do ręki. Papiery Stacha udało mi się przechwycić i nie jest zapisany nigdzie, Tymek póki co jest zapisany, zobaczymy jak to z nim będzie.

ramona - 2013-03-15, 23:27

Mnie także zaczął ścigać sanepid.Straszy egzekucją administracyjną.Mogę wysłać im pismo,Którego wzór podała Gudi :?:
dźwiedź - 2013-03-15, 23:38

ramona napisał/a:
Mnie także zaczął ścigać sanepid.Straszy egzekucją administracyjną.Mogę wysłać im pismo,Którego wzór podała Gudi :?:

Po małej korekcie wzoru pisma jak najbardziej wskazane jest jego wysłanie do Sanepidu.

puszczyk - 2013-03-16, 00:27

Wrzucam Facebookowy niezbędnik (wybaczcie, nie będę poprawiała url):

Wiedza:
1. Zapomniane i ignorowane fakty o szczepieniach hxxp://faktyoszczepieniach.wordpress.com/
2. Książka „Szczepienia w pytaniach i odpowiedziach dla myślących rodziców hxxp://ekoszczepienia.pl/97/
3. Ulotki i skład szczepionek hxxp://www.stopnop.pl/szczepionki/75-ulotki-i-sklad-szczepionek
4. Lista NOP z rozporządzenia Ministra Zdrowia hxxp://stopnop.pl/prawo/23-zalacznik-nr-1-rodzaje-i-kryteria-rozpoznawania-nop

Prawo:
1. FAQ – prawne konsekwencje nieszczepienia hxxps://www.facebook.com/notes/ogólnopolskie-stowarzyszenie-wiedzy-o-szczepieniach-stop-nop/faq-prawne-konsekwencje-nieszczepienia/482912278402872
2. Wzory pism w korespondencji z sanepidem hxxp://www.creative.vel.pl/net/
3. Zgłoś NOP hxxps://www.facebook.com/events/175624659245429/
4. Audycja "Szczepienia a nowe prawo" hxxp://www.kontestacja.com/?p=episode&e=1751
Wsparcie:
1. Forum hxxp://szczepienia.org.pl/
2. Grupa na FB hxxps://www.facebook.com/groups/188120481225671/
3. Grupa dot. powikłań poszczepiennych hxxps://www.facebook.com/groups/235150186595347/
4. Napisz biuro@stopnop.pl

Działania:
1. Deklaracja członkowska hxxp://stopnop.pl/stowarzyszenie1/28-deklaracja-czlonkowska
2. Zbieraj podpisy hxxps://www.facebook.com/events/500795313271307/
3. Podpisz w sieci www.petycje.pl/7000
3. Badania dzieci nieszczepionych i szczepionych hxxp://www.ankietka.pl/ankieta/104131/szczepienia-a-zdrowie-dzieci.html

puszczyk - 2013-03-16, 00:28

ramona, skorzystaj z adresów w części pt. "Prawo".
ramona - 2013-03-16, 12:37

Dzięki Puszczyku.Muszę coś im napisać żeby chociaż na jakiś czas dali nam spokój.
Mnemozyne - 2013-03-22, 02:30

Nas na razie nikt nie ściga. Póki co spotykam więcej lekarzy, którzy co prawda nie popierają nieszczepienia, ale komentują najwyżej tym, że to nasza decyzja albo wcale. Tylko w pierwszej przychodni, do której trafiliśmy(jakieś średniowiecze nawiasem mówiąc pod każdym względem) jedna pani doktor od progu powiedziała, że: "nie chce takich dzieci"(!)w sensie nieszczepionych, a druga niestety wymusiła na R. podpisanie, że nie wyraża zgody na szczepienie dziecka. W każdym razie uciekliśmy z tamtej przychodni czym prędzej(takich kwiatków było więcej, np. pani doktor chciała wysłać mi dziecko do szpitala bez przebadania i choćby spojrzenia na nie z odległości bliższej niż dwa metry). Położna, która się do nas wprosiła mimo, że odwiedzała nas nasza położna, która przyjmowała poród(kobita w ogóle zaczęła mi wygrażać, że zawiadomi prokuraturę, sąd i Bóg wie co jeszcze jak nie zobaczy dziecka, wpuściłam ją w końcu raz dla świętego spokoju), też była święcie oburzona brakiem szczepień. No i w szpitalu lekarka ambitnie próbowała mnie przekonać, że szczepienia(te z pierwszej doby!) chronią przed zapaleniem płuc, normalnie śmiech na sali, bo cały oddział noworodkowy samych dzieci z tymże zapaleniem płuc i wszystkie jak jeden mąż szczepione od urodzenia... Jest tylko komedia z kartą szczepień czy jak to zwą, bo nam zginęła i nie dostarczyliśmy jej nigdzie, w tej pierwszej przychodni nieźle się o to pienili, tutaj na razie jest spokój.
A pro po mam pytanko: do przychodni trzeba było zapisać, bo musiałam skonsultować dziecko z lekarzem, a nie miałam kasy na prywatnego, jest jakiś patent żeby się teraz jeszcze od tego uwolnić, w sensie wypisać z przychodni i nigdzie nie być?(Jeśli Malina będzie mieć rodzeństwo to będę mądrzejsza i tym razem nigdzie nie zapiszę).
W ogóle jest jakiś obowiązek w tej kwestii? bo tak na logikę to chyba nie można nakazać tego skoro teoretycznie mogę nawet nie być ubezpieczona w nfz albo leczyć się prywatnie, ale R. ostatnio wytrzasnął skądś, że jest obowiązek zapisać dziecko do przychodni w ileś tam dni od urodzenia. Co innego przebadanie dziecka po urodzeniu i jego bycie pod kontrolą, czy się prawidłowo rozwija, jakieś badania itp., ale przymus robienia tego w przychodni?

Kawonka - 2013-03-22, 16:36

Wypisać się z systemu nie da, chyba że za granicę wyjedziesz. Ale nie masz również obowiązku zapisywania dziecka do przychodni.
Mnemozyne - 2013-03-23, 20:02

Z systemu, a przynajmniej z przychodni? żeby w żadnej nie figurować. Z tą za granicą to też mnie zastanawiało, ale jak to wygląda w praktyce, musiałabym jakieś papiery przedstawić, że wyjeżdżam?
No ja wiem, że nie mam, ale są jakieś przepisy to określające? bo R. chyba tylko to przekona.

puszczyk - 2013-03-29, 15:25

Mnemozyne napisał/a:
No i w szpitalu lekarka ambitnie próbowała mnie przekonać, że szczepienia(te z pierwszej doby!) chronią przed zapaleniem płuc

Masakra! Co niby szczepionka przeciw wzw B i gruźlicy ma wspólnego z zapaleniem płuc?

Mnemozyne - 2013-03-29, 15:40

puszczyk to, że lekarka plotła trzy po trzy myśląc, że jak mnie nastraszy to pobiegnę zaszczepić dziecko... i pewnie uznała, że jak nie szczepię to w ogóle nie wiem co i jak... :roll:
dźwiedź - 2013-03-30, 08:33

A to moja propozycja wzoru pisma bazującego na piśmie Gudi:

..........., ........... (miejscowość, data)

Od ............

Do .......... ( adres do kogo jest pismo, np. Sanepid, ul. Korupcyjna, Nowe Miasto Defraudatorskie)

W związku z otrzymanym pismem informujemy, iż wezwanie do poddania naszego dziecka obowiązkowym szczepieniom ochronnym przeciwko: błonicy, krztuścowi, tężcowi, poliomyetilis, odrze, śwince, różyczce, wirusowemu zapaleniu wątroby typu B, Haemophilus influenzale typu b, bez wzięcia pod uwagę PRZYNAJMNIEJ aktualnego stanu zdrowia naszego dziecka jest próbą bezprawnego wymuszenia poddania nieleczniczej procedurze medycznej i działania ewidentnie naruszającego dobro naszego dziecka.

W związku z potencjalnymi nieodwracalnymi szkodami, jakie mogą zostać wyrządzone naszemu dziecku postępowanie takie uważamy za wysoce nieetyczne, naganne i bezprawne. Kierując się troską o zdrowie i harmonijny rozwój dziecka, wyrażamy oburzenie i kategoryczny protest przed traktowaniem naszego dziecka przez pracownikczki i pracowników Sanepidu, urzędów, etc. w sposób przedmiotowy oraz pozbawianiu go i nas ustawowego prawa do odmowy poddania nieleczniczej procedurze medycznej.

Mając na uwadze dobro naszego dziecka, informujemy, iż nie wyrażamy zgody na podanie dziecku jakichkolwiek szczepionek, które zawierają: a) związki rtęci oraz innych metali ciężkich, b) skwalen, c) związki fenolu, d) antybiotyki.

Kategorycznie sprzeciwiamy się również zastosowaniu u naszego dziecka szczepionek zawierających żywe wirusy - w szczególności szczepionki pełnokomórkowej przeciw krztuścowi, a także szczepionek, których wirusy zostały wyhodowane przy użyciu diploidalnych komórek ludzkich z abortowanych płodów.

W związku z natarczywością proszczepionkową ze strony biznesowego lobby szczepionkowego zwracamy uwagę na następujące często wystepujące problemy:
1. stan zdrowia dziecka w momencie szczepienia musi wykluczać istnienie jakiejkolwiek choroby oddziaływującej na funkcjonowanie układu odpornościowego (dotyczy również chorób przewlekłych)
2. brak pełnej, pisemnej, szczegółowej i zrozumiale sformułowanej informacji o możliwości wystąpienia niepożądanych odczynów poszczepiennych i zagwarantowania odpowiedzialności materialnej i prawnej za ewentualne negatywne skutki zdrowotne wywołane niepożądanymi odczynami poszczepiennymi.

Jednocześnie informujemy, iż dbałość o stan zdrowia naszego dziecka jest dla nas jednym z priorytetowo najważniejszych działań. Staramy się zapewnić dziecku jak najlepsze warunki życia sprzyjające jego zdrowiu: stosujemy odpowiednią dla dziecka w tym wieku dietę i dużą uwagę skupiamy na prawidłowej codziennej higienie. W przypadku wystąpienia objawów choroby czy problemów zdrowotnych naszego dziecka będziemy konsultować się z właściwym lekarzem specjalistą.

Informujemy, iż nasze dziecko posiada konstytucyjne prawo do ochrony zdrowia i życia a my posiadamy ustawowe prawo do odmowy poddania go nieleczniczej procedurze medycznej. Niezwłoczne poddanie pod przymusem naszego dziecka ................... .................. (imie i nazwisko dziecka) szczepieniu szczepionkami zawierającymi substancje stanowiące potencjalne zagrożenie szczególnie trwałej utraty zdrowia, a w skrajnym przypadku nawet życia powoduje bezpośrednie naruszenie tych praw. Próba naruszenia praw naszego dziecka zostanie przez nas natychmiast zgłoszona właściwym organom (policji, prokuraturze i oragnizacjom broniącym praw pacjentów, rodziców i ogólnie ludzi).

Zaszczepienie naszego dziecka ................... .................. (imie i nazwisko dziecka) pomimo braku naszej dobrowolnej zgody będzie również powodem do wszczęcia postępowania karnego w związku z art. 192 kodeksu karnego.

Z poważaniem,

Rodzice ..................... ..................... (imie i nazwisko dziecka, np. "Rodzice Ludmiły Cudotwórczej")
.................... .............................. i ..................... ............................... (czytelne podpisy rodziców, np. Adam i Ewa Cudotwórczy)
........................ .................... (dodatkowe podpisy osób z bliższej i dalszej rodziny, np. Bóg Cudotwórczy , Bozia Cudotwórcza ;)

Gudi - 2013-03-30, 14:15

dźwiedź napisał/a:
A to moja propozycja wzoru pisma bazującego na piśmie Gudi:


to nie moje pismo tylko wklejone przeze mnie ;)

dźwiedź - 2013-04-28, 08:39
Temat postu: Grzywna za brak szczepienia dziecka. Rodzice są oburzeni.
Kolejne represje wobec nieszczepiących:

Informacja z 17 kwietnia 2013 r.:
" Tysiąc złotych grzywny za uchylanie się od obowiązku zaszczepienia dziecka - takie kary na rodziców nakłada podlaski sanepid. Wydano już kilkadziesiąt takich decyzji. Rodzice nie chcą płacić i odwołują się do sądu.

16 kwietnia 2013 r. zapadł jeden z pierwszych wyroków w tej sprawie. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku przyznał rację sanepidowi.

- W Polsce jest obowiązek poddania małoletniego dziecka szczepieniom ochronnym - argumentowała sędzia. - A inspekcja sanitarna ma prawo to egzekwować.
Orzeczenie nie jest prawomocne. Można je zaskarżyć do NSA
"

Źródło informacji: hxxp://www.wspolczesna.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20130417/REG10/130419738]hxxp://www.wspolczesna.pl/...

Skoro w NSA zapadł już wyrok w podobnej sprawie to czy sędzina nie jest kompetentna cz/i skorumpowana przez biznes szczepionkowy itp ?

Jeżeli możecie to wspomóżcie nieszczepiących z województwa podlaskiego.

puszczyk - 2013-04-28, 16:38

dźwiedź napisał/a:
16 kwietnia 2013 r. zapadł jeden z pierwszych wyroków w tej sprawie. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku przyznał rację sanepidowi.

Nieprawda. Dziennikarze bardzo powierzchownie znają temat. Grzywna została umorzona ze względu na błędy proceduralne, a druga skarga dot. tytułu wykonawczego została odrzucona.
Sprawa ma się wyjaśnić w połowie roku gdy NSA odniesie się do kolejnej ścieżki, którą idą sanepidy. Jest już światełko w tunelu - jedno orzeczenie z Poznania (dot. rodziny z podpoznańskiej gminy, bo w Poznaniu od 2 lat nie ma grzywien) mówi, że sanepid nie ma prawa nakładać grzywny i powinien sprawę przekazywać wojewodzie. Jak dotąd wojewoda jeszcze nigdy nie nałożył grzywny.

Co ciekawe wszyscy "eksperci" od szczepień są przeciwni grzywnom, tylko nic z tym nie robią.

go. - 2013-05-10, 12:46

Cholera! -tylko tak mi przychodzi na myśl rozpoczęcie tego posta :-| Raz do dwóch razy w tygodniu dzwonią do mnie z przychodni postraszyć powikłaniami pochorobowymi. Raz na jakiś czas w drodze z pracy przychodzi w odwiedzimy piguła środowiskowa. Mnie zazwyczaj nie ma, bo z S. się szlajam gdzieś. Potem jak dzwoni to mówi "otworzyła mi starsza pani (moja mama), ze szczepieniami nie można zwlekać, jeśli pani nie ma czasu to może pani tą starszą panią co otworzyła z dziećmi do nas wysłać" :shock: :shock: Już przestałam odbierać, ale i tak mnie niedługo czeka wizyta z G. z przychodni po skierowanie do ortopedy i skonsultowaniem jakie badania robimy pod kątem alergii :roll:
We Wro nie było żadnego problemu, nie szczępię to nie. Na swoją odpowiedzialność. A tu na tym zadupiu jakieś nagabywania i nachodzenia :-/

Kawonka - 2013-05-10, 14:41

Zablokuj w swoim telefonie numer przychodni, a nadgorliwej położnej powiedz, że takie nachodzenie podpada pod paragraf za nękanie oraz zakłócanie miru domowego. Poza tym informowanie postronnych osób (babcia nie jest prawnym opiekunem przecież) o braku sczepień dziecka, to łamanie prawa.
dort - 2013-05-13, 09:44

dziewczyny napiszcie mi czy teraz, bo wypadłam z tematu, nadal trzeba nosić pisma na porodówkę czy wystarczy ustna niezgoda na szczepienie szpitalne
go. - 2013-05-13, 09:50

Kawonka, dzieki za odp :-)

dort, nie wiem czy tak jest w kazdym szpitalu, ale na pewno w wiekszosci maja swoje druki do braku zgody na szczepienie. I u nas to sie dopiero po porodzie z pediatrami załatwiało

Gudi - 2013-05-13, 10:27

dort, u nas też mieli własne pismo. Ja natomiast miałam wypisane rzeczy czego nie życzę sobie u dziecka [typu smoczek, dokarmianie, szczpienie itp] i to doczepili do karty młodej
Kalhun - 2013-05-13, 11:26

Ja też wypełnianałam takie pismo, ale to było ze dwa lata temu, nie wiem jak jest teraz.
dort - 2013-05-13, 13:39

dzięki za podpowiedź

Gudi masz gdzieś w kompie to swoje pismo, fajne, też bym coś takiego dała

Gudi - 2013-05-13, 21:41

dort, nie mam... po prostu napisałam, że nie wyrażam zgody na ............ podpisałam i tyle.
dort - 2013-05-14, 09:38

Gudi spoko, dzięki, w takim razie też coś takiego skonstruuje
go. - 2013-05-14, 11:10

Gudi napisał/a:
po prostu napisałam, że nie wyrażam zgody na ............ podpisałam i tyle.


to ja dokładnie tak samo, po przecinku ;) Nawet, na rzeczy które się podczas porodu nie godziłam "pismo" wyglądało tak samo

go. - 2013-05-16, 12:16

Dziewczyny, odebrałam dzisiaj telefon z przychodni, bo pomyślałam, jak już dzwonią to zarejestruje bobasy na ich koszt (po skierowanie dla młodej na usg bioderek i pogadanie o S. oku, z nadzieją, że pediatra mi jakiegoś okulistę kompetentnego poleci). No więc odbieram, najpierw szybko zagaduję co chcę, myśląc, że być może uda mi się ominąć temat szczepień. Ale nie. Pielęgniara mi mówi "musi pani przyjśc zaszczepić, Sebastian jest już "przeterminowany" o 1,5 roku. Zapisuję dzieci, niech mi tylko pani powie czy są zdrowe". Szyderczy uśmiech mi się włączył w tym momemncie od ucha do ucha. Co to ja kur** lekarzem jestem? Skąd mam wiedzieć czy są zdrowe. No wyglądają w miarę zdrowo :lol: Świetna rekrutacja do szczepienia :evil:
Gudi - 2013-05-16, 23:03

gosia z badylem, dobre dobre :) ale tak jej też odpowiedziałaś czy to tylko Twoje myśli szydercze?

o nas nie upominają się na razie - odpukać..

go. - 2013-05-17, 13:02

Tak odpowiedziałam. Ale baba chyba się nie przejęła :evil: Chyba ta piguła jakaś wyjątkowo upierdliwa jest. Dam sobie wszystko obciąć, że w poniedziałek w przychodni znów jej się jej zaprogramowane chyba gadanie włączy, a ja już chyba tego /nie zniese/ :-x
eMka - 2013-05-30, 20:35

intensywnie zastanawiam się nad rezygnacją ze szczepień w ogóle lub maksymalnym odroczeniem u drugiego bobasa. w szpitalu gdzie prawdopodobnie będę rodzić nie ma problemu z niezaszczepieniem, kartę szczepień dostaję do ręki, nie muszę się zapisywać do przychodni, więc teoretycznie łatwo możemy "nie zaistnieć" w systemie.
mam jednak mnóstwo obaw przeróżnych dotyczących nieszczepienia w ogóle, ewentualnych problemów przy leczeniu dziecka tylko prywatnie (starsza niechorowita, ale nie wiadomo jak z młodszym będzie), o bataliach z rodziną w razie czego nie wspomnę. partner średnio przekonany, chociaż mam jeszcze trochę czasu na przeszkolenie go.
eh, trudne to wszystko, ale jak sobie zwerbalizowałam swoje obawy, to nie są aż takie wielkie.

dżo - 2013-05-30, 21:09

eMka, a czytałaś książkę "Szczepienia w pytaniach i odpowiedziach" ?
hxxp://medbook.com.pl/ksiazka/pokaz/id/10969/tytul/szczepienia-w-pytaniach-i-odpowiedziach-dla-myslacych-rodzicow-kotok-wydawnictwo-lekarskie-similimum
może ona rozwiałaby Twoje wątpliwości

fila - 2013-05-30, 21:46

dżo, czy ta książka mogłaby przekonać wyszkolonego akademicko medyka, sceptyka? ;) ... albo chociaż dać do myślenia?
qetrab - 2013-05-30, 22:02

Ja w sumie mam strasznie mieszane uczucia co do szczepień, za dużo się naczytałem z jednego i drugiego obozu.
Małżonka chce szczepić i w sumie nie pozwala mi chodzić z nią na szczepienia, bo mam alergię na lekarzy i atmosfera szybko stała by się napięta :P (Jak wypisywali małżonkę z porodówki to lekarz aż czerwony się zrobił jak zacząłem z nim się kłócić o suplementację witaminową i podwójne pieluszkowanie - no, ale to inna historia)

Podsumowując.... nie wiem co mam myśleć o szczepieniach :/

Humbak - 2013-05-30, 22:33

qetrab napisał/a:
nie wiem co mam myśleć o szczepieniach
ja uważam że wszystko jest dla ludzi, tylko trzeba to robić z głową. Albo jak to mówił mój rodziciel - bozia po to dała mózg, żeby go używać ;)

U nas jest tak:
- nie szczepimy w pierwszych miesiącach życia,
- nie szczepimy gdy choć jedna osoba w rodzinie jest choćby przeziębiona, słaba, ma słabe wyniki, cokolwiek. Brak choroby widocznej nie oznacza braku choroby, ale to maksimum, jakie mogę zapewnić
- nie szczepimy milion w jednym
- szczepimy jednym rodzajem szczepionki naraz. Żadnych dwóch wkłuć w jednym dniu. Potem odczekujemy dłuugo zachowując ostrożność, aby się nikt z rodziny nie przeziębił, nie przebywał z przeziębionym itd. Tu też nie ma 100% pewności, ale nigdzie nie ma.

Mój kuba świetnie znosił szczepionki (choć przez te zasady u góry jesteśmy 2 lata do tyłu względem rówieśników), poza dwoma przypadkami:
- raz babsztyl uparł się go szczepić, choć siostra była przeziębiona, my daliśmy się zastraszyć i efekt był 39stopniowo-gorączkowy :-?
- drugi raz daliśmy się zastraszyć i babsztyl zaszczepił go wzw inną szczepionką niż miał poprzednie. Niby na szczepionkach jest ten sam skład, niby na ulotce jest napisane, że można je stosować zamiennie, ale w przypadku szczepionek uważam, że jak jedna jest tolerowana, to nie wolno jej zmieniać. Tu, niestety, dałam się omamić. Nigdy więcej :-x

qetrab - 2013-05-30, 23:25

W sumie sensownie
tylko, że np. babka od szczepień twierdzi, że szczepionki kojarzone są lepiej znoszone przez dzieci i zachęca do wybierania tych szczepionek.

Też jestem przeciwny szczepieniom w pierwszych miesiącach życia, ale w sumie mała już poszczepiona... ja stwierdziłem, że skoro ma moje geny to nic jej nie będzie :P
Ja nie choruję i małej tylko raz zdarzyło się jakąś chorobę złapać, a następnego dnia śladu już nie było :P

Najfajniej to by było oczywiście jakiegoś lekarza znaleźć, który by popierał nie szczepienie :P

dżo - 2013-05-31, 07:47

fila, raczej nie, to raczej książka dla osób, ktore mają wątpliwosci co do slusznosci szczepien.
dżo - 2013-05-31, 07:49

qetrab, geny raczej nie pomogą, polecam ww książkę, warto przeczytać.
qetrab - 2013-05-31, 09:06

dżo napisał/a:
qetrab, geny raczej nie pomogą, polecam ww książkę, warto przeczytać.


Wiem, że nie, żart bardziej taki :P

eMka - 2013-05-31, 10:18

dżo dzięki. zamówiłam sobie :)
Humbak - 2013-05-31, 15:30

qetrab napisał/a:
babka od szczepień twierdzi, że
jakoś przywykłam ekhm... nie wiem czy tu mówić głośno czy nie, ale nie ufać zwolennikom ani przeciwnikom. Jedni mówią 'wszystko be', drudzy 'wszystko cacy' - jedni i drudzy zasypują tragicznymi, emocjonalnymi opowieściami o cioci, babci, sąsiadce znajomej kuzynki itd. Jedni i drudzy mówią "naukowcy sądzą" "lekarze uważają" "rząd chce/nie chce" itd.

Mi się podoba to, co robi organizacja Ogólnopolskie Stowarzyszenie Wiedzy o Szczepieniach - konkretne dane, w konkretnych latach, nazwiska, lata, artykuły naukowe, nie naszpikowane personalnymi zdaniami miliona ludzi na świecie. Dzięki temu sama mogę myśleć - i mogę też operować wiedzą, nie powtarzaniem opinii innych...

go. - 2013-07-09, 16:14

Jenny, ja bym nie panikowała. Samko ma przecież układ odpornościowy, który rozwija się naturalnie w swoim tempie, nie "wzmacniany"/osłabiany sztucznymi sposobami.
A szczepienie to nie lek na całe zło tego świata, nie chronią na 100%. Możesz go zaszczepić, a syf mimo wszystko może złapać. Jeśłi nawet zachoruje to ważne, żeby skutecznie wyleczyć, nie przeziębić i nie doprowadzić do innych powikłań. Nie ma co zbędnego syfu w dziecko ładować. Tak myślę ja :mryellow:

dżo - 2013-07-09, 17:12

Jenny, Tymon przeszedł ospę łagodnie, jedną noc gorączkował, potem przez 10 dni miał niewielką, mało swędzącą wysypkę (nie drapał się wcale), żadnych innych objawów nie miał typu ospałość, brak apetytu. Reszta chorób zakaźnych przed nim.
Ja stawiam na wyształcenie silnego systemu odpornościowego, który poradzi sobie z infekcją, jak dotąd to się sprawdza, moje dziecko wszelkie choroby przechodzi łagodnie i szybko.
Ostatnio tuż przed wyjazdem wakacyjnym zaraził się rotawirusem od sąsiadki (która była szczepiona na rota i sąsiad twierdził, że to niemożliwe, aby to było to, a biegunka i wymioty niby spowodowało ugryzienie przez pająka), w nocy gorączkował, na drugi dzień miał małe rozwolnienie i koniec.
Im starsze dziecko tym silniejszy układ immunologiczny, a jeśli dodatkowo nie osłabiony szczepieniami to poradzi sobie z chorobą.

Lily - 2013-07-09, 17:34

Nie każdy wirus "żołądkowy" to rotawirus. Krótka choroba może być efektem zakażenie np. takim wirusem hxxp://pl.wikipedia.org/wiki/Astrowirusy
Czyli że szczepienie na rota nie gwarantuje braku, za przeproszeniem "rzygosraczki".
Natomiast co do krztuśca - dzieci szczepione też chorują niestety. Hmm, jak to nazwać... "szwagierka" mi mówiła, że u jej znajomych 2 szczepionych tej wiosny zachorowała. Ona się bała, bo ma córkę nieszczepioną z powodu choroby przewlekłej, ale nie zaraziła się.

aga40 - 2013-07-09, 19:32

Jenny, moje takowe choc nie na bebiku ;) i w zyciu zaliczylo tylko : trzydniowke i jelitowke. butle pila tylko 9 miesiecy.

robie off: jenny ty kopiaro "siodmego nieba" samuel i dawid!

Kawonka - 2013-07-09, 20:18

Po kontakcie z chłopcem, u którego właśnie wykluwała się ospa, o czym nikt wtedy nie wiedział (synek Dżo), moja dwójka (wtedy niecałe 2 i 4 lata) ospy nie złapała. I nie mogę napisać, że uff, jak dobrze. Obydwoje przeszli trzydniówkę jako niemowlęta.
Agnieszka - 2013-07-09, 20:52

Jenny: zobacz jak zmienia się kalendarz szczepień na przestrzeni lat zwłaszcza tych obowiązkowych. Moja 12 letnia córka nie miała w obowiązkowych ospy..... a ja w jej wieku różyczki/odry/. Ospę moja córka miała 2 razy ale nie przechodziła jakoś ostro, rota jednym razem przyniosłyśmy ze szpitala. Zgadzam się z dżo. Też czekam na inne zakaźne a od szczepionych dzieci (one bywa, że chorują) nie łapie. Natomiast moja gmina refunduje dzieciom szczepienia p/grypowe i dzieciaki mimo wszystko chorują a moją raz rozłożył ten wirus. Ma dobrą odporność więc 1. nie bronię chodzenia z lekcjami do chorych koleżanek, 2. jest jedną z trojga dzieci w klasie z najmniejszą ilością dni opuszczonych.
dżo - 2013-07-09, 21:28

Kawonka napisał/a:
moja dwójka (wtedy niecałe 2 i 4 lata) ospy nie złapała

Tymon był słabym roznosicielem ;-) , syn koleżanki obściskiwany i obcałowany na ospa party też nie zachorował.

Dodam jeszcze jeden przykład o odporności i radzeniu sobie z infekcją: po zlocie wd w zeszłym roku zachorowaliśmy całą rodziną na coś wirusowego (chyba większość zlotowiczów chorowała ), tak paskudnego, że mnie ścięło na tydzień, męża na 2 tygodnie a Tymon przez kilka dni trochę gorączkował i jako jedyny obył się bez konsultacji lekarskiej.

Kawonka - 2013-07-09, 21:42

dżo napisał/a:

Tymon był słabym roznosicielem ;-)

Może podczas kolejnych przyjęć pójdzie mu lepiej ;-) .

eMka - 2013-07-18, 20:03

Moja Luiza jest świeżo po ospie- przeszła łagodnie: bez gorączki, swędzenia. Krostek dużo, ale nie dawały żadnych objawów w zachowaniu ani samopoczuciu. 2 razy rotawirus: za pierwszym razem miała około roku- jedne wymioty wieczorem, po nawodnieniu na drugi dzień zdrowe dziecko, za drugim razem spore osłabienie i brak apetytu przez kilka dni- o tym że to mógł być rota dowiedziałam się jak już ozdrowiała i wróciła do przedszkola- podobno całe przedszkole przechodziło. Luiza była szczepiona, ale nie na wszystko- to co opisałam nie szczepiliśmy.

a dziś była u nas lekarka u młodszego. miła kobieta się wydawała, dopóki nie strzeliła pogadanki nt. szczepień. nie chciało mi się nawet zaczynać dyskusji. mamy wcześniaka w domu, dlatego nie szczepiliśmy go jeszcze. jak powiedziałam, że na razie chcę poczekać, aż będzie starszy, bo się obawiam nopów, to spojrzała na mnie jak na wariatkę która właśnie odgryzła dziecku nogę.

RudySiwyRydz - 2013-07-19, 05:45

Witam.
Ja będę rodziła w październiku i muszę w końcu wziąć się za ten temat. Przyznam,że nie chce mi się czytać ponad 40 stron...Ale jak trzeba będzie, to to zrobię... Chyba, że macie jakieś linki do tematów "nie szczepię dziecka" etc. Czy w ogóle nie szczepicie czy niektóre szczepionki tak?
A oto info z dziś rana, które wyskoczyło mi na FB:
""Prosimy o przekazanie informacji szczepiącym rodzicom, niech obserwują stan zdrowia swoich dzieci.
Główny Inspektor Farmaceutyczny wycofał w czwartek 18 lipca z obrotu Euvax B, szczepionkę przeciwko wirusowemu zapaleniu wątroby typu B, o numerze serii UFA 12001.
Szczepionka nie spełnia wymagań jakościowych ze względu na niehomogeniczność. GIF wycofał produkt z obrotu na terenie całego kraju.

Wycofano także z obrotu Tripacel. To szczepionka przeciwko błonicy, tężcowi, krztuścowi, o numerze serii C4007 AK. Powodem decyzji jest również niehomogeniczność.
Decyzje GIS: hxxp://www.gif.gov.pl/rep/gif/pdf-y/WC/2013/WC_2013-07-18-056.pdf
hxxp://www.gif.gov.pl/rep/gif/pdf-y/WC/2013/WC_2013-07-18-057.pdf"

Aries - 2013-07-19, 14:12

RudySiwyRydz, niestety za Ciebie nikt decyzji nie podejmie i na nikogo też nie będziesz mogła mieć pretensji, a jedynie do samej siebie. Czytanie pewnie Cię nie ominie, nie wiem tylko czy wolisz czytać ten wątek czy np. poczytać Fakty o szczepieniach czy na forum www.szczepienia.org.pl

1. Szczepisz jak większość rodziców:
- nie wiesz czy dziecko nie ma uczulenia na jakiś składnik szczepionki (bez wykonania uprzednich badań)
- narażasz dziecko na możliwość wystąpienia powikłań po szczepieniu (nie tylko gorączka, obrzęk w miejscu wkłucia czy wrażliwośc na dotyk)
- nie ma 100% pewności co do skuteczności szczepionki (dziecko może zachorować na chorobę przeciwko której było szczepione)
- jeśli dziecko zachoruje, nie wiadomo czy będzie miało powikłania czy nie (szczepionka nie da Ci gwarancji) ani czy choroba będzie przebiegała łagodniej niż w przypadku braku szczepienia
- Sanepid nie będzie Cię nękał, z przychodni nie będą wydzwaniać i straszyć grzywnami itd.

2. Jeśli nie zaszczepisz:
- personel medyczny pewnie będzie próbował Cię przekonać, zastraszyć, wymusić zmianę decyzji
- nie narazisz dziecka na powikłania poszczepienne
- dziecko może zachorować na choroby przeciwko którym się szczepi (choroby są wyleczalne)
- dziecko może mieć powikłania po chorobie (trzeba odpowiednio pielęgnować chore dziecko, żeby do nich nie dopuścić)
- możesz mieć nieprzyjemności ze strony Sanepidu (wezwania, grzywny, sprawę w sądzie)

W razie wystąpienia NOP-u niestety zostajesz z chorym dzieckiem sama, bez środków na leczenie i bez pomocy od państwa. W razie nieszczepienia lekarz nie może odmówić pomocy choremu dziecku. Tak czy tak konsekwencje podjętej decyzji w obydwu przypadkach poniesiesz tylko Ty i Twoje dziecko. Będziesz pewnie musiała zrobić sobie bilans zysków i strat i wybrać co ważniejsze.

Żeby nie było, to zawsze możesz zaszczepić na swoich zasadach: uprzednie badania (nie takie zajrzenie w gardło i posłuchanie przez stetoskop), odłożenie pierwszych szczepień w czasie, jedna szczepionka wybrana przez Ciebie w jednym terminie, dłuższe przerwy między kolejnymi dawkami, nie szczepienie przeciw wszystkim chorobom, a tylko tym, które uznasz za konieczne - słowem zindywidualizowany kalendarz szczepień.

Najważniejsze - nie daj się zastraszyć :-)

gemi - 2013-07-19, 15:11

to już chyba kolejny raz, gdy wycofują Euvax B :roll:

W 2009 po szczepieniu mojego starszaka właśnie tą szczepionką wystąpił u niego NOP. I tak, jak napisała Aries - zostaliśmy z tym zupełnie sami. Całe szczęście, że za pomocą rehabilitacji, diety i leczenia udało nam się odwrócić znaczną część skutków. Ale trwało to 3,5 roku.

go. - 2013-07-19, 15:25

gemi napisał/a:
Euvax B :roll:


a czy noworody też tą szczepionką w szpitalu już szprycują? (pytam, bo nie wiem, nie wyraziłam zgody w szpitalu na nic i tyle)

eMka - 2013-07-19, 20:17

gosia z badylem napisał/a:
gemi napisał/a:
Euvax B :roll:


a czy noworody też tą szczepionką w szpitalu już szprycują? (pytam, bo nie wiem, nie wyraziłam zgody w szpitalu na nic i tyle)


u nas był hepavax w pierwszej dobie.





dziś z samego rana odwiedził mnie pan z urzędu skarbowego z nakazem zapłaty zaległej grzywny z sanepidu. nie dość że do 500 zł doliczył odsetki, to jeszcze za swoją fatygę dodał 50 zł.... wiedziałam że taka sytuacja może nastąpić w każdej chwili (sprawę w wsa przegraliśmy jesienią w zeszłym roku), ale akurat teraz cholernie mi nie na rękę ten wydatek... :roll:

MartaJS - 2013-07-19, 20:19

RudySiwyRydz, zajrzyj jeszcze tutaj:
hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=10786&start=0

Ja myślę, że warto jak najwięcej poczytać i ocenić indywidualne ryzyko dla swojego dziecka. Bardzo polecam:
hxxp://faktyoszczepieniach.wordpress.com/

RudySiwyRydz - 2013-07-19, 20:19

Aries dziękuję za Twoją wypowiedź. No wezmę się za lekturę, jak znajdę chwilę... Jestem przerażona tymi szczepieniami... Ale to się wypowiem więcej, jak będę miała jakąś większą wiedzę w tym temacie.
EDIT
MartaJS również dziękuję :)

Aries - 2013-07-22, 09:10

dźwiedź napisał/a:
Z tego co się orientuję grzywna wynosi 5000 zł a nie 500 zł

Z tego co ja widziałam, to generalnie grzywny nakładane na rodziców uchylających się od wypełnienia tego obowiązku wynoszą gdzieś w granicach właśnie 500zł, a nie 5 tys. No i jak ktoś podał numer konta do skarbówki, to robią zajęcie pieniędzy z konta. Podejrzewam, że to właśnie komornik przyszedł jak już.

RudySiwyRydz - 2013-08-02, 10:41

hxxp://wyborcza.pl/1,75478,14375135,Sanepid_nie_moze_nalozyc_mandatu_za_nieszczepione.html?utm_source=facebook.com&utm_medium=SM&utm_campaign=FB_Gazeta_Wyborcza

proszę proszę :)

-kreska- - 2013-09-23, 16:53

Kojarzycie fundację czy co to tam jest "Parasol dla zdrowia". Jest opozycja to musi być i pozycja. Szkoda, że w ten sposób (bez mówienia obiektywnie o nopach) :roll:
eMka - 2013-10-19, 09:22

Wyobraźcie sobie, że sanepid wystąpił do sądu o nałożenie na nas nagany. I sad nas ta naganą ukarał...
grzywna było mało...

go. - 2013-10-19, 09:43

eMka napisał/a:
Wyobraźcie sobie, że sanepid wystąpił do sądu o nałożenie na nas nagany. I sad nas ta naganą ukarał...
grzywna było mało...


ale kasę oddał?
Co ta nagana ma za konsekwencje? Czy nagana pisemna, którą sobie tyłek możecie podetrzeć? :mryellow:

jaskrawa - 2013-10-19, 13:20

Hej, jak myślicie, czy to, że nas nie ścigają za zwlekanie ze szczepieniami wynika z tego, że mają jakiś burdel w papierach w przychodni? Ostatnio szczepiłam młodą gdy miała 8miesięcy, na wzw (sprawdziłam w książeczce - to był styczeń 2012. Potem była zapisana na jakieś kolejne (nie pamiętam jakie) na lipiec chyba, ale olaliśmy to (miała katar, a potem byliśmy na wakacjach, a potem w ogóle stwierdziłam, że mam to gdzieś i może ją szczepię, jak mnie zaczną sami wzywać. No ale minęła już kupa czasu, a oni nic. Myślicie, że już nie zadzwonią :D ?
Zastanawiam się, co zrobić z drugim dzieckiem (wiem, sama muszę zdecydować). Prawdę powiedziawszy wcześniej skłaniałam się raczej ku szczepieniu dzieci, ale teraz, gdy widzę, że moje dziecko w zasadzie w ogóle nie choruje, antybiotyków nigdy nie było, ewentualne infekcje mijają jej w ciągu doby lub dwóch, prawie bezobjawowo... Daje mi to do myślenia. Zastanawiam się, czy nowego dziecia w ogóle szczepić. Jak to obecnie wygląda w szpitalach? Można podpisać "niezgodę" na szczepienie noworoda?

qetrab - 2013-10-19, 16:38

nic nie podpisuj
nie musisz niczego podpisywać, ani zgody, ani niezgody

gdzieś czytałem, że jest tak, że jak nie podpiszesz niezgody na nieszczepienie to nie mogą tego zgłosić do sanepidu

jaskrawa - 2013-10-19, 22:00

Ale jak wtedy sprawić, by go nie szczepili? Zasłonić własnym ciałem :mrgreen: ?
go. - 2013-10-20, 12:25

jaskrawa napisał/a:
Ale jak wtedy sprawić, by go nie szczepili? Zasłonić własnym ciałem :mrgreen: ?


młodej nie szczepiłam w szpitalu, tam podpisałam, że nie wyrażam zgody, wpisali w książeczce "bcg, wzw- brak zgody matki"
Przy każdej zmianie przychodni powinno się nizgodę na szczepienia (zaległe też) podpisywać od nowa, bo stare coś jakby traciły moc, więc podpisałam w szpitalu, w przychodni kazali podpisać znowu, wzięłam papier do domu i więcej się nie pojawiłam :mrgreen:

ps. Może to, że duże miasto to tak nie ścigają? Ja we Wrocławiu S. nie szczepiłam ponad rok i też żadne wezwanie nie przyszło, nikt nie dzwonił, przy wizytach przy przeziębieniu nie pytali etc. a tu na zadupiu szantaże od razu jakieś chore :/

qetrab - 2013-10-20, 13:06

jaskrawa napisał/a:
Ale jak wtedy sprawić, by go nie szczepili? Zasłonić własnym ciałem :mrgreen: ?


jak nie podpiszesz, że wyrażasz zgodę to nie mogą zaszczepić

potem przygotują papiery, że nie chcesz szczepić, tego też nie podpisujesz

go. - 2013-10-20, 13:13

qetrab napisał/a:

jak nie podpiszesz, że wyrażasz zgodę to nie mogą zaszczepić

potem przygotują papiery, że nie chcesz szczepić, tego też nie podpisujesz


to jest dla mnie niezrozumiałe- jak idzesz na jakiś zabieg czy cokolwiek to muszą mieć podpisaną zgodę, a przy szczepieniach jest zupełnie odwrotnie, z jakiej paki? :-/
+trzymaj dziecię zawsze przy sobie, ile to już koleżanek mi mówiło, że zabierali do kąpania czy czegokolwiek i nie wiedzą nawet (nie zostały poinformowane) że przy jakiejś czynności było wykonywane szczepienie. Ja w szpitalu nawet na pobieranie krwi w kierunku złapania paciora ode mnie tylko w swojej obecności się zgadzałam

Agnieszka - 2013-10-20, 13:22

U mnie w przychodni mają bałagan w papierach ale co jakiś czas sobie przypominają. Lawiruje, jeszcze trochę i do dorosłych przejdzie. W ekstremalnym wariancie pójdę prywatnie albo jak kasa będzie opieka zdrowotna poza NFZ. W szpitalach nikt nie sprawdzał nam książeczki poza I stronami z danymi i tymi z momentu urodzenia (jak Ap.., waga...), na resztę oświadczenia moje. Przyjęłam taktykę: już powinnam być na oddziale proszę sobie skserować dane z I stron, ja oświadczenia podpisze a jak się nie będzie coś zgadzało, to proszę nas na oddziale szukać. Szpitalnie na izbach przyjęć mają młyn, moje dziecko ma pesel, który nie wynika z daty urodzenia i to zawsze największa kontrowersja więc odsyłam do stosownego USC i zajmuje to czas. Jeśli zaszczepię to w opcji chorób przenoszonych drogą płciową ale jeszcze mam margines czasowy.
neina - 2013-10-20, 15:26

eMka, co to za nagana - ustna, pisemna??? Co za idioci :-/ A kasę oddali?
jaskrawa - 2013-10-20, 15:27

Na szczęście u nas w szpitalu nie robili takich numerów, że brali dziecko po kryjomu. Na każdy "zabieg" typu mierzenie cukru, pobranie krwi (morfologię musieli nam zrobić ze względu na tę wydumaną przez nich hipotrofię - btw. kilku lekarzy, z którymi się potem zetknęłam, śmiało się z te naszej hipotrofii - że dziecku ważącemu 2700 takie coś w papiery wpisali... dziecku, które po prostu było chude i tyle), usg i szczepienie woziłam małą sama i byłam informowana, co będzie się działo.
Fakt, przypominam sobie też, że zgodę na szczepienie podpisywałam. Czyli teraz chyba wystarczy, że nie podpiszę (jeśli w ogóle zdecydujemy, że nie szczepimy, bo do końca nie jestem pewna) i nie zawiozę dziecia na to na oddział noworodkowy...?

gosia, może tak być, że w dużym mieście trudniej im się połapać. cholera, tylko że my też się przeprowadzamy na zadupie. jedyna nadzieja w tym, że dzieć urodzi się jeszcze w stolycy i przez jakieś parę miesięcy będzie w niej zameldowany. potem się przenosimy na wiochę. nadzieja w tym, że przez przeprowadzkę uda się jakoś przybałaganić papierowo :mrgreen:

eMka - 2013-10-21, 10:08

neina, gosia z badylem to jest pisemna nagana z Wydziału Karnego. Z tego co pisze google, bez większych konsekwencji dla nasz (na szczęście nie powoduje to wpisu do rejestru karnego, bo mój B straciłby pracę....).
Niewiarygodne jest to, ze ten cholerny sanepid wpadł na ten pomysł, o wydanie tej nagany i jeszcze znalazł czas na załatwienie tej sprawy....
o kasę jeszcze się nie starałam, nie mam czasu, a i nie bardzo wiem jak się za to zabrać. liczę na odp stop nop w tej sprawie.

go. - 2013-10-21, 10:15

eMka, trzymam kciuki za rozwiązanie sprawy ze zwrotem grzywny! Nie odpuszczajcie im! Oni Wam jak widać nie popuszczają. Dobrze, że nie ma w PL ustroju totalitarnego (choć czasem powiewa jak widać), bo by nas za to rozstrzelano pewnie... :evil:
go. - 2013-10-31, 13:49

kto mi powie, co to znaczy "lub wiadomość o onięciach" (podejrzewam ominięciach)- co to, mam zadzwonić, że omijam i już :mrgreen:
O gruźlicy, wzw b, mmr to już z nimi gadałam , że nie szczepię, i nawet wzięłam papier do podpisania, którego nie odniosłam nigdy, ale wezwanie dot. tylko tych o których nie gadaliśmy heh :-P
to co robić? myślicie, że zwykła informacja im starczy? bo na pewno nie mam zamiaru się stawić :roll:
ps. deklinacja trudna jest ]:->

Ka.ja - 2013-10-31, 15:59

go., tam jest chyba napisane "wiadomość o dzieciach":)
go. - 2013-10-31, 16:20

:oops: :oops: :lol: :lol:
to se naidterpete zrobiłam już :lol:
No to w takim razie też co mam im powiedziec? 'są, żyją, zdrowe i nie chce przez szczepienia tego zmieniać'? :mrgreen: :lol:

qetrab - 2013-11-01, 01:55

ja bym nic nie robił, nie masz obowiązku informowania kogokolwiek o swoich dzieciach, a jak ktoś twierdzi inaczej to niech wskaże paragraf prawny.
maryczary - 2013-11-01, 13:08

Ludziki czy jest w tym wątku info, jak napisać deklarację na porodówkę, że nie chcę żadnych szczepionek, wit. K itp.?
A może lepiej się z tym na wejściu nie wychylać?

go. - 2013-11-01, 13:39

maryczary napisał/a:
Ludziki czy jest w tym wątku info, jak napisać deklarację na porodówkę, że nie chcę żadnych szczepionek, wit. K itp.?
A może lepiej się z tym na wejściu nie wychylać?

ja już o tym krzyczałam od izby przyjęć, ale to wszystko dopiero na poporodowej podczas odchodu pediatry się informuje, kwity oni mają swoje, ale też nie trzeba podpisywać. Ja podpisałam, że nie wyrażam zgody w danym momrncie. Potem to trzeba podpisać znów w przychodni, tam juz nie podpisywałam nic

maryczary - 2013-11-01, 16:49

go., ale to sie podpisuje zgode czy niezgodne czy niepotrzebne skreslic?
go. - 2013-11-01, 17:54

maryczary napisał/a:
go., ale to sie podpisuje zgode czy niezgodne czy niepotrzebne skreslic?


niezgodę. Zgoda na szczepienia w szpitalu jest domyślna. Także trzymać dziecko przy sobie i jak pediatra przyjdzie i w ogóle jak już będzie chciała zabrać to dawaj badać tylko w Twojej obecności. Różne niepokojące rzeczy od znajomych słyszę... :-|

maryczary - 2013-11-01, 23:53

Czyli niezgodzic sie ustnie i nic nie podpisywac. I nie beda sie czepiac, ze nie podpisujemy? Wystarczy obietnica, ze w domu uzupelnimy czy co?
Kurcze obawiam sie jak to zorganizowac, zeby nie traktowali nas jak wariatow i byli dla nas przychylni i nie robili problemow...

żuk - 2013-11-02, 09:09

maryczary napisał/a:
zeby nie traktowali nas jak wariatow i byli dla nas przychylni i nie robili problemow...

to będzie ciężko :-/
najlepiej to się naucz na pamięć na podstawie jakiego art paragrafu kodeksu masz prawo odmówić i że jesteś świadoma zagrożen ale odmawiasz i na jakiej podstawie nie podpiszesz niezgody. nie ma czegos takiego jak domyślna zgoda na szczepienie, jeśli tak w szpitalu działają (a często działają) to robią to bezprawnie i warto im o tym przypomnieć.
Ja nie wiedziałam że mogę nie podpisywać niezgody i podpisałam, a i tak traktowali mnie jak świra, chodziły do mnie pielgrzymki informujące jaką to krzywdę robię dziecku i jakie plagi spadną na nie rychło jeśli nie zaszczepię :roll: Musisz jednym uchem wpuszczacdrugim wypuszczać i najlepiej w ogóle ucinać rozmowę na ten temat z pielęgniarkami/położnymi, bo one to ważniejsze od ordnatora zawsze ]:-> Mówisz lekarzowi że nie a potem jak zdarta płyta powtarzasz to samo.
a, krąży jeszcze gdzieś takie pismo które szczepiacy miałby podpisać- że bierze odpowiedzialność za nOPy etc- jak im to dasz to się odczepią raczej.

maryczary - 2013-11-02, 09:39

żuk, przeraza mnie to :(
Poszukam w takim razie artykulow odpowiednich. A w tym watku sa jakies odnosniki? Jesli tak to przewertuje sobie ten watek.

go. - 2013-11-02, 10:05

maryczary, Twojego papierka mogą nie chcieć, albo wziąć i wyrzucić, chyba, że miałabyś kopię i zażądała podpisania ich przyjęcia. Ale wątpie, że na to pójdą- nie muszą nic podpisywać tak jak Ty.
Ja ichnie podpisałam dla świętego spokoju.
Nie podpisywałam dopiero w przychodni

eMka - 2013-11-02, 10:46

Ja też namazałam w szpitalu swoje. I absolutnie nikt nie powiedział ani jednego słowa. Nie czułam się jak wariatka, Misio miał nadal cudowną opiekę. W takim całkiem zwykłym szpitalu wojewódzkim. Dużo zależy od personelu, lekarza. Dopiero w przychodni krucjata się zaczela. Już pewnie jakieś legendy o nas krążą w środowisku.

co do tego pisma o odpowiedzialności za nopy to chyba gdzieś tu w wątku się przewinęło (albo na forum nieszczepiacych) i na fejsbukowej stronie stopnop też bylo.

qetrab - 2013-11-02, 21:15

hxxp://pracownia4.wordpress.com/2013/08/17/chce-pan-zaszczepic-moje-dziecko-nie-ma-sprawy-prosze-tylko-podpisac-ten-formularz/

Przygotuj sobie formularz z tej strony

maryczary - 2013-11-02, 21:52

bardzo dziękuję za Waszą pomoc :)
LucySky - 2013-11-02, 23:40

maryczary napisał/a:
A może lepiej się z tym na wejściu nie wychylać?
wydaje mi się, że lepiej to zaznaczyć przy przyjęciu do szpitala. Ja miałam ze sobą oświadczenie, że "nie wyrażam zgody na zaszczepienie dziecka podczas pobytu w szpitalu", nie czułam się przez to jakoś "napiętnowana" w szpitalu. Myślę, że warto jeszcze poczytać o zakraplaniu oczu noworodkom, czyli zabiegu Credego, też można się nie zgodzić i to nie z czystej przekory na zasadzie "nie dotykajcie mojego dziecka" ;-) tylko to też nie takie całkiem bezpieczne. Wydaje mi się, że personel medyczny wbrew pozorom szanuje matki, które nie przyjmują bezkrytycznie wszystkiego co się im wciska.
Humbak - 2013-11-03, 00:32

gosia, ja takie wezwanie na czerwono dostałam wypisane, bardziej formalne i lepsze stylistycznie... od jakich s dwóch lat w teczce stoi z dokumentami ;) na wszelki wypadek nigdy takich rzeczy nie wyrzucam :)
go. - 2013-11-03, 08:44

Humbak, odpowiedziałaś jakoś na nie? or not?
Chyba też se na pamiątkę zachowam w albumie, jest takie pocztówkowe :lol:

fila - 2013-11-04, 21:22

Ostatnio lekarka mnie uświadamiała, że są przypadki zachorowań na gruźlicę takich zdrowych, wesołych dzieci, które przechodzą bezobjawowo, a później może przerodzić się w gruźlicę kości. Jak się odnieść do tych informacji?
Humbak - 2013-11-04, 22:04

go., radośnie zignorowałam podobnie jak telefony z pkt szczepień :->
Humbak - 2013-11-04, 22:05

fila napisał/a:
Jak się odnieść do tych informacji?
Jak do każdej innej choroby - trzeba być czujnym i dbać o dzieci. ;-) I tyle
LucySky - 2013-11-04, 22:34

fila napisał/a:
Ostatnio lekarka mnie uświadamiała, że są przypadki zachorowań na gruźlicę takich zdrowych, wesołych dzieci, które przechodzą bezobjawowo, a później może przerodzić się w gruźlicę kości. Jak się odnieść do tych informacji?
a czy te dzieci, które chorują są niezaszczepione? Czy może raczej chorują pomimo podania szczepionki, która jest nieskuteczna?
Sylwia8 - 2013-11-05, 10:55

Tak właśnie przeglądam ten wątek i żałuję, że nie trafiłam tu wcześniej ale cóż... Młodsza, tak jak i starsza, dostała te początkowe szczepienia w szpitalu i potem te 5 w 1, 2 razy, bo nie miałam jeszcze na tyle wiedzy, żeby się "postawić". Teraz - ma już rok i 4 mies. - od 4 miesięcy zaczynają mnie uprzejmie prosić, żebym przyszła na szczepienie co się robi w okolicach roku (odra ospa różyczka??) a ja już nie chcę żadnych szczepień... Starsza też za chwilę wskoczy w jakieś szczepienie 5 latków, nawet nie sprawdziłam jeszcze jakie...

Czy Wy nie szczepicie dzieci kompletnie na nic? Czy jakoś indywidualnie czy jak? Bo mnie te bardzo miłe panie z przychodni (naprawdę fajne są u nas, dlatego ciężko mi z nimi "bojować") próbują przekonywać, że my to jednak na starym lądzie mieszkamy, że choróbska się czają, że dlatego nie chorują dzieci bo są szczepione ale jakby nie szczepili to by zaś zaraza wylazła, itd... Ja wewnętrznie w sobie jestem przekonana, że najlepiej już nie szczepić nigdy żadnej na nic ale czy to faktycznie tak jest, faktycznie nie szczepicie w ogóle i ok??

Potrzebuję grupy wsparcia i solidnych argumentów a nie mam czasu czytać wszystkich tematów o szczepieniu, nie szczepieniu i szczepieniu alternatywnym... Potrzebuję potwierdzenia, że mogę nie szczepić na nic ale nie w sensie prawnym bo to już wiem ale w sensie zdrowia dziecka, że nie zrobię mu "kuku" na przyszłość, rozumiecie mnie? Tak jakbym była już pewna, że nie i koniec ale gdzieś jeszcze tli się iskra wątpliwości, z powodu wdrukowanych instrukcji :-P

Sylwia8 - 2013-11-05, 11:14

Nie uwierzycie, sama w to nie wierzę, WŁAŚNIE TERAZ zadzwoniła do mnie babka z przychodni i zaprosiła moja starszą na szczepienie 13 listopada, błonica-tężec-krztusiec (Infanrix) i polio doustnie, a młodszą tak jak pisałam odra-świnka-różyczka.

I CO JA MAM ZROBIĆ Z TYM? Świnka-różyczka to na bank odpuszczam, wolę, żeby przechorowała w dzieciństwie jak będzie okazja, ale ten tężec? CO WY ROBICIE Z TYM?

Aries - 2013-11-05, 11:31

Sylwia8, nikt Ci nie zapewni, że dziecko nie zachowuje. Tak samo może zachorować dziecko szczepione i nieszczepione i oboje mogą mieć powikłania po chorobie. Nikt nie wie jak będzie. Można jedynie starać się zminimalizować ryzyko, ale nie przez szczepienia, tylko przez odpowiednią profilaktykę - dieta, ruch itd...

Ja przestałam młodszą szczepić w tym samym czasie co Ty, nie dostała już szczepionki przeciw odrze-śwince-różyczce ani kolejnej dawki Infanrixu. Starszy ma komplet szczepień obowiązkowych, ale więcej już też nie dostanie.
Miałam dokładnie te same obawy co Ty, te same dylematy, czy aby na pewno dobrze robię, czy to się źle nie skończy. Po 2 latach od tamtej decyzji stwierdzam, że to była najmądrzejsza rzecz, którą zrobiłam i żałuję, że tak późno. Ale ten spokój i przeświadczenie o słusznej decyzji przyszło dopiero z wiedzą na temat szczepień i powikłań. Tak czy tak trzeba się dokształcić - prędzej czy później- bo w przeciwnym wypadku chyba te obawy nie znikną nigdy.

Co do tych pielęgniarek, to niech się kurde w końcu zdecydują. Raz mówią, że dzieci chorują i że trzeba szczepić, a drugi raz że nie chorują, bo są szczepione... No to albo te choroby są albo ich nie ma. Poza tym, tak jak pisały dziewczyny - nie wiadomo czy chorują dzieci szczepione czy nieszczepione - nikt się do tego nie przyzna, tak samo jak nikt nie robi badania porównującego stan zdrowia dzieci szczepionych i nieszczepionych - mogłoby się okazać, że szczepienia wcale nie są takim wielkim sukcesem medycyny, a wręcz porażką...

Tu sobie możesz poczytać o tężcu hxxp://szczepieniatezec.wordpress.com/

p.s. następnym razem w ogóle nie odbieraj telefonów z przychodni i będziesz miała spokój. Ja mówiłam za każdym razem, że mała jest przeziębiona i jak wyzdrowieje to się zgłosimy. W końcu zabraliśmy karty szczepień z przychodni z powodu wyjazdu za granicę i nikt nas już nie nęka ;-)

dżo - 2013-11-05, 15:57

Sylwia8 napisał/a:
Potrzebuję potwierdzenia, że mogę nie szczepić na nic ale nie w sensie prawnym bo to już wiem ale w sensie zdrowia dziecka, że nie zrobię mu "kuku" na przyszłość, rozumiecie mnie?

Sylwia, nikt nigdy nie da Tobie takiego potwierdzenia. Rodzic decydując się na nieszczepienie musi sam zrobić analizę za i przeciw. Warto czytać publikacje, sporo tego teraz w internecie.

Agnieszka - 2013-11-05, 18:40

Sylwia: mimo, że my wiejskie częściowo i dzieć konno jeździ nie szczepie na t. Każdy rodzic musi podjąć decyzję ja mam ten przywilej, że obecnie sama decyduję.
Sylwia8 - 2013-11-05, 21:57

Dzięki wszystkim; ja wiem, że nikt mnie nie zapewni, że dziecko nie zachoruje i wiem, że to wszystko moja decyzja i moja odpowiedzialność; ale wiecie same, że dobrze jest mieć taką myśl, że inni robią tak samo, wbrew panującej opinii, że to złe... Czytałam już wiele materiałów o tych wszystkich chorobach, generalnie zawsze zakładam, że jesteśmy zdrowi i odporni jak konie i to wszystko nas nie dotyczy, odkąd przeszliśmy na weganizm wiele rzeczy odrzuciliśmy z naszego życia, zamieniliśmy na inne i nie szczepienie wydaje się być kolejnym naturalnym krokiem... Pewnie nie będę już szczepić nigdy na nic bo bardziej boję się teraz szczepienia niż ewentualnej choroby, chociaż, odpukać, do tej pory wszystkie szczepienia u obu dziewczyn przebiegły bez problemów. I może na tym skończę ten etap w naszym życiu, przychodnią się nie przejmuję, poradzę sobie z tym, a będę mieć po protu nastawienie takie, jak mam, czyli że nasz sposób życia chroni nas w pewien sposób przed chorowaniem na cokolwiek a nawet jeśli coś się zdarzy, to przechodzimy to znacznie lżej, i niech tak zostanie...
LucySky - 2013-11-06, 20:07

Sylwia8 napisał/a:
Potrzebuję grupy wsparcia i solidnych argumentów
polecam forum szczepienia.org.pl - oni są dla mnie grupą wsparcia ;-) i jak mnie dopadają wątpliwości co do zasadności szczepień to przeglądam forum i się w mojej decyzji utwierdzam. I jeszcze tę książkę gorąco polecam - hxxp://medbook.com.pl/ksiazka/pokaz/id/10969/tytul/szczepienia-w-pytaniach-i-odpowiedziach-dla-myslacych-rodzicow-kotok-wydawnictwo-lekarskie-similimum pomaga świadomie podjąć decyzję.
Sylwia8 - 2013-11-07, 22:21

nie chcę się rejestrować na kolejnym forum, to jedno mi wystarczy :) ale książka wygląda obiecująco, masz może do odsprzedania? :-P jak nie to chyba sobie kupię
Kamyk - 2013-11-08, 08:55

Sylwia8, ksiazka bardzo fajna - polecam, ale nie nastawiaj sie na zrownowazone podanie argumentow za i przeciw. Tam sa tylko przeciw ;-)
To taka przeciwaga dla slodzonych ulotek farmaceutycznych.
Fajnie byloby, gdyby ktos wydal jedank pozycje merytorycznie ciekawa oraz zbalansowana. Prawie nigdy rzeczy nie sa jednoznacznie biale lub czarne, a niestety czesto sie je tak przedstawia.
Ja nie chce szczepic wiec ta ksiazka pomogla mi uzyskac argumenty, ale nie sadze, by swiat byl az tak prosty, jak to przedstawia autor.

Aries - 2013-11-08, 13:59

Sylwia8, forum www.szczepienia.org.pl i ja polecam, bo można dużo informacji znaleźć, niekoniecznie musisz się aktywnie udzielać. Jest tam o skuteczności poszczególnych szczepionek, o chorobach przeciwko którym się szczepi, o tym jak dbać o zdrowie dziecka z powikłaniami, jak odtruwać dziecko po szczepieniach, co zrobić w przypadku otrzymania pisma z sanepidu i jak można uniknąć nękania... słowem dużo przydatnych informacji zebranych w jednym miejscu.
fila - 2013-11-08, 14:35

LucySky napisał/a:
fila napisał/a:
Ostatnio lekarka mnie uświadamiała, że są przypadki zachorowań na gruźlicę takich zdrowych, wesołych dzieci, które przechodzą bezobjawowo, a później może przerodzić się w gruźlicę kości. Jak się odnieść do tych informacji?
a czy te dzieci, które chorują są niezaszczepione? Czy może raczej chorują pomimo podania szczepionki, która jest nieskuteczna?


ano racja, ale pomroczność mnie otumaniła. Pozdro z nh ;)

LucySky - 2013-11-08, 23:00

Sylwia8 napisał/a:
ale książka wygląda obiecująco, masz może do odsprzedania?
nie mogę mojej odsprzedać, bo to książka, do której się wraca. Myślę, że warto kupić.
Kamyk napisał/a:
Tam sa tylko przeciw
jednak niezwykle przekonujące, przynajmniej mnie.
fila napisał/a:
Pozdro z nh
dzięki! społeczność nowohuckich wegetarian podważających skuteczność i bezpieczeństwo szczepionek rośnie! Jest nas już przynajmniej 4 a kto wie, może i więcej? :-)
puszczyk - 2013-11-16, 15:03

eMka napisał/a:
Wyobraźcie sobie, że sanepid wystąpił do sądu o nałożenie na nas nagany. I sad nas ta naganą ukarał...
grzywna było mało...

Jak to się skończyło? A wyczerpali drogę administracyjną? Była wcześniej grzywna i postępowanie egzekucyjne?

puszczyk - 2013-11-16, 15:04

LucySky, Kraków przoduje pod względem liczby nieszczepionych dzieci.
eMka - 2013-11-16, 16:34

puszczyk napisał/a:
eMka napisał/a:
Wyobraźcie sobie, że sanepid wystąpił do sądu o nałożenie na nas nagany. I sad nas ta naganą ukarał...
grzywna było mało...

Jak to się skończyło? A wyczerpali drogę administracyjną? Była wcześniej grzywna i postępowanie egzekucyjne?

wszystko było. Przegraliśmy w WSA w zeszłym roku, a teraz w wakacje US ściągnął grzywnę. Ta nagana to taki ostateczny deser z ich strony mam wrażenie. puszczyk może ty podpowiesz jak sformułować pismo do sanepidu, żeby nam grzywnę oddali?

ps. Dopiero teraz zauwazylam w Twej stopce stopnop- już pisałam do was w tej sprawie.

puszczyk - 2013-11-26, 17:29

eMka, eMka,
1. Wniosek o stwierdzenie nieważności do wojewódzkiego sanepidu - wzór jest tutaj:
hxxp://www.creative.vel.pl/net/WIS-wniosek-niewaznosc-postanowienia.doc

2. Wniosek do powiatowego sanepidu o zawieszenie postępowania:
hxxp://www.creative.vel.pl/net/PIS-wniosek-zawieszenie-postepowania.doc

Pewnie trzeba będzie też powiadomić urząd skarbowy. I wszystko ładnie wam oddadzą.

eMka - 2013-11-28, 09:41

puszczyk dziękuję!!
go. - 2013-11-29, 13:22

eMka, powodzenia! Daj znać co tam wyszło z tego, trzymam kciuki! :D

Do mnie pani z przychodni dzwoniła, że nie przyszłam na wezwanie z przychodni. Powiedziałam, że dam znać wiosną przed szaleństwami na dworze czy zdecydujemy się na jakiś tężec. Pani zapisała, że nic poza tym nie będzie "w ciągu dalszym" tak jak ustnie oświadczałam w przychodni kiedyś i że odezwę się wiosną. Grzecznie, bez problemów. W szoku byłam ;-) Zobaczymy co będzie wiosną :-P

go. - 2013-12-04, 17:18

A nam znów odmówiono recepty na Nutramigen mówiąc, że nie będzie szczepień, nie będzie refundowanego mleka. Idziemy jutro awanturę robić, ciekawe czy mi baba podpisze papier, że odmawia z takiego powodu. Dzisiaj kazała odebrać recepty o godzinie jak już tylko recepcjonistka była i miała do przekazania tą miłą wiadomość...
Alispo - 2013-12-04, 17:25

Kamyk napisał/a:
Sylwia8, ksiazka bardzo fajna - polecam, ale nie nastawiaj sie na zrownowazone podanie argumentow za i przeciw. Tam sa tylko przeciw ;-)
To taka przeciwaga dla slodzonych ulotek farmaceutycznych.
Fajnie byloby, gdyby ktos wydal jedank pozycje merytorycznie ciekawa oraz zbalansowana. Prawie nigdy rzeczy nie sa jednoznacznie biale lub czarne, a niestety czesto sie je tak przedstawia.
Ja nie chce szczepic wiec ta ksiazka pomogla mi uzyskac argumenty, ale nie sadze, by swiat byl az tak prosty, jak to przedstawia autor.

Brawo za głos rozsądku.Jest ich niestety mało ,albo "nawiedzenie antyszczepionkowcy",albo druga opcja dla ktorych każde niezaszczepione dziecko umrze,a pojedyncza ampułka ratuje swiat od zagłady.Nie wiem co gorsze,nie wiem czy czasem nie to pierwsze,jak czytam niektore rzeczy w necie..
Sylwia8-nie wiem na ile masz zgłębiony temat,ale szczepionki czesto maja odzwierzece skladniki(no i sa oczywiscie testowane jak kazdy lek-pomijajac niektore generyki)

Sylwia8 - 2013-12-04, 17:26

chore. Do mnie dzwoniły dziś, że nie przyszłam 12 listopada, ja że nie mogłam a teraz zima więc póki co przesuwam temat co najmniej do wiosny, one że ok, mam prawo tylko że one raz na miesiąc piszą raport do sanepidu i pewnie za miesiąc znowu zadzwonią bo muszą a ja pewnie znowu nie będę mogła przyjść i luzik :-P Chyba mam szczęście...

Nawiasem mówiąc dziś dowiedziałam się od własnej matki, że też nas nie szczepiła z wyjątkiem tych całkiem na początku szczepień (to dlatego nie mam tej dziwnej blizny na ramieniu, achaaaaaa), i jak zazwyczaj różnimy się poglądami w kwestii dzieci jedzenia itp. to dzisiaj bardzo żałowałam, że nie powiedziała mi o tym nic 5 lat temu... No nic, to co już mamy to mamy, więcej nie szczepię, zobaczymy kiedy się u mnie sanepid kapnie i co zrobi.

margrete - 2013-12-04, 17:31

go. napisał/a:
A nam znów odmówiono recepty na Nutramigen mówiąc, że nie będzie szczepień, nie będzie refundowanego mleka. Idziemy jutro awanturę robić, ciekawe czy mi baba podpisze papier, że odmawia z takiego powodu. Dzisiaj kazała odebrać recepty o godzinie jak już tylko recepcjonistka była i miała do przekazania tą miłą wiadomość...


Współczuje, absurd totalny.

maryczary - 2013-12-04, 17:39

go. napisał/a:
A nam znów odmówiono recepty na Nutramigen mówiąc, że nie będzie szczepień, nie będzie refundowanego mleka. Idziemy jutro awanturę robić, ciekawe czy mi baba podpisze papier, że odmawia z takiego powodu. Dzisiaj kazała odebrać recepty o godzinie jak już tylko recepcjonistka była i miała do przekazania tą miłą wiadomość...
OMG :shock: :cry: :shock:
a nie możesz zmienić przychodni albo lekarki?

go. - 2013-12-04, 18:17

maryczary napisał/a:
OMG :shock: :cry: :shock:
a nie możesz zmienić przychodni albo lekarki?


już właśnie zmieniłam. Babeczka ma początku była mega miła i przekonywała, że mają grupę nieszczepiących rodziców i nie robią problemów. Nie robili przez miesiąc. Dodatkowo głowna jakaś babeczka od administracji szczepień jest ok, w poniedziałek z nią gadałam, że dam znać wiosną czy na jakiś tężec się zdecydujemy czy nie. O reszte zapytała, powiedziałam, że decyzja bez zmian, zaakceptowałą i spokój. A dzisiaj takie cyrki u pediatry.
Będę składać skargę, ale w NZF czy u jakiegoś rzecznika praw pacjenta? Czy najpierw do jakiegoś kierownica przychodni uderzać?

jagodzianka - 2013-12-04, 19:41

go., czemu oni mają taką niespójną politykę? W ogóle to wydawało mi się, że pisałaś, że to w tej pierwszej przychodnia was szantażowali receptami.
sylv - 2013-12-04, 19:45

go. napisał/a:
Będę składać skargę, ale w NZF czy u jakiegoś rzecznika praw pacjenta? Czy najpierw do jakiegoś kierownica przychodni uderzać?

Poszłabym najpierw do kierownika i zażądała tego uzasadnienia na piśmie ze wskazaniem podstawy prawnej takiej odmowy. i nie wyszła bez recepty albo pisma. Kiedyś nie zostałam (już na studiach) przyjęta do lekarza z gorączką 40 z "braku numerków" i moja mama zadzwoniła do kierownika, podziałało na personel ekspresowo, ale to też może od osoby zależeć...

go. - 2013-12-04, 21:00

jagodzianka, wtedy zanieslismy im pismo do wglądu i wydali od ręki bez kolejki. Myslalam ze juz po wszystkim, a jest 2 miesiace później i problem powrócił...

Dzięki sylv, !

Sylwia8 - 2013-12-04, 21:33

Alispo, no właśnie wiem to co napisałaś i to wszystko się tak u nas zbiegło w czasie, weganizm i niechęć do szczepień ze względu na dzieci i na weganizm, itd; tylko całkiem na początku jeszcze nie miałam takiego oparcia w sobie w tej kwestii, żeby odmówić szczepień jakichkolwiek, teraz już w ogóle tego nie rozważam, p..., nie szczepię i nikomu nie będę się tłumaczyć, wolny kraj. Ale dobrze, że wspomniałaś o tych aspektach, może nie dla wszystkich to zawsze jest oczywiste... Chociaż takie radykalne decyzje bywają trudne, niestety.
Sylwia8 - 2013-12-04, 21:37

Gosia, może wystarczy ich postraszyć samą perspektywą takiej skargi, to w końcu zamach na wolność obywatelską, jakby nie było... Ja p...., ja bym spaliła wieś chyba jakby mnie tak ktoś potraktował!
jagodzianka - 2013-12-04, 22:44

Sylwia8, jaką wolność? Toż nie wiesz, że jesteś pasożytem odpornościowym i w ogóle co to za fanaberie, wolności się zachciało.
Sylwia8 - 2013-12-04, 23:04

no, i jeszcze weganizmu przy tym, pop..., spalić!
go. - 2013-12-05, 09:05

no my jeszcze przed aferą, powiedzieli nam, że babka będzie godzinę szybciej niż rzeczywiście, więc trzeba było wrócić do chaty. Nie wiem czy to przez pomyłkę, czy żeby uniknąć awantury.
O weg dzieciaków nic nie wiedzą, z tej wiedzy pewnie też tylko problemy by były

puszczyk - 2013-12-05, 09:14

Kamyk napisał/a:
Fajnie byloby, gdyby ktos wydal jedank pozycje merytorycznie ciekawa oraz zbalansowana. Prawie nigdy rzeczy nie sa jednoznacznie biale lub czarne, a niestety czesto sie je tak przedstawia.
Ja nie chce szczepic wiec ta ksiazka pomogla mi uzyskac argumenty, ale nie sadze, by swiat byl az tak prosty, jak to przedstawia autor.

Taka właśnie jest ta strona hxxp://]hxxp://faktyoszczepieniach.wordpress.com/
Nie przeczytasz na niej, że szczepienia nie mają wpływu na ograniczenie zachorowalności. Po macoszemu jest też potraktowany temat powikłań poszczepiennych, może dlatego, że trudno je udowodnić. Dla mnie kopalnia informacji.

puszczyk - 2013-12-05, 09:14

go. napisał/a:
Będę składać skargę, ale w NZF czy u jakiegoś rzecznika praw pacjenta? Czy najpierw do jakiegoś kierownica przychodni uderzać?

Wg mie do NFZ, RPP i MZ.
sylv napisał/a:

go. napisał/a:
Będę składać skargę, ale w NZF czy u jakiegoś rzecznika praw pacjenta? Czy najpierw do jakiegoś kierownica przychodni uderzać?

Poszłabym najpierw do kierownika i zażądała tego uzasadnienia na piśmie ze wskazaniem podstawy prawnej takiej odmowy. i nie wyszła bez recepty albo pisma. Kiedyś nie zostałam (już na studiach) przyjęta do lekarza z gorączką 40 z "braku numerków" i moja mama zadzwoniła do kierownika, podziałało na personel ekspresowo, ale to też może od osoby zależeć...

Bardzo sensowny pomysł.

sylv - 2013-12-05, 09:19

go., trzymam kciuki ]:->
go. - 2013-12-05, 09:30

Dzięki dziewczyny! Dam znać jak wrócimy z pola bitwy :roll:

aha, jeszcze dodam, ze zarzucają nam, że za dużo bierzemy tego cholernego nutramigenu, a bierzemy 6 puszek na 2 miesiące, bo Mała naprawdę sporo stałych posiłków je. 6 puszek NFZ refunduje na 30 dni. Cena jednej "dwójki" to ok 38zł, po refundacji 5 zł z groszami... także nam to robi sporą różnicę mimo wszystko :evil:
Dobra, nie gadam, jedziemy!

żuk - 2013-12-05, 11:37

go., masakr jakaś z paranoją! daj znać jak wrócisz
go. - 2013-12-05, 13:46

Wróciliśmy. Dyskusja zajęła godzinę, ale zaowocowała receptami na 3 miesiące! Jednak da się na tak długo dostać, żeby nie biegać co chwilę obwieszona dwoma bobasami i wałkować temat "opóźnionych" ( :lol: ) szczepień. Tłumaczono się brakiem komunikacji w przychodni (pediatra nie widziała się od czasu oświadczenia z panią administrującą od szczepień, bo się mijały, a nie przegląda codziennie kart wszystkich pacjentów, więc nie wie co u kogo się dzieje etc.). Była to godzina tłumaczeń, pytań, czemu się do tej przychodni przenieśliśmy, bo i tak się dogadać nie możemy (my i pediatra). Ja się z nikim nie dogaduję, mam swoje przekonania i tylko proszę o uszanowanie ich, a od lekarza oczekuję pomocy, gdy tylko mnie coś zaniepokoi, a nie problemów. Od razu wydedukowano "jeśli pani nie szczepi to pewnie nie daje też pani mięsa haha". Przytaknęłam :mrgreen: A pożegnano nas jakże trafioną puentą "ale żółtaczkę i tak mimo wszystko powinniśmy zrobić i koniecznie sadzać dziecko, bo ma skończone 7 miesięcy a nie siedzi stabilnie"...
Cycki opadają.

Salamandra*75 - 2013-12-05, 14:06

wariactwo... :shock:
jagodzianka - 2013-12-05, 14:08

go. napisał/a:
Od razu wydedukowano "jeśli pani nie szczepi to pewnie nie daje też pani mięsa haha". Przytaknęłam :mrgreen: A pożegnano nas jakże trafioną puentą "ale żółtaczkę i tak mimo wszystko powinniśmy zrobić i koniecznie sadzać dziecko, bo ma skończone 7 miesięcy a nie siedzi stabilnie"

dwa słowa: ja je*ie. :roll:

go. - 2013-12-05, 14:52

Mam takie odczucie jak babeczka z tym mięsem wyskoczyła, że jesteśmy taką mityczną grupą ludzi odbieraną jako półgłówków, o których raczej krążą żarty, niż jako osoby żywe, istniejące naprawdę. Co zrobić. Jesteśmy jaroszami lepiej brzmi jakoś. W szpitalu też zawsze prosiłam dietę bezmięsną, a nie wegetariańską ;)
sylv - 2013-12-05, 14:57

go. napisał/a:
Dyskusja zajęła godzinę, ale zaowocowała receptami na 3 miesiące! Jednak da się na tak długo dostać, żeby nie biegać co chwilę obwieszona dwoma bobasami i wałkować temat "opóźnionych" ( ) szczepień.

no proszę ]:->

Alispo - 2013-12-05, 15:25

go. napisał/a:
Mam takie odczucie jak babeczka z tym mięsem wyskoczyła, że jesteśmy taką mityczną grupą ludzi odbieraną jako półgłówków, o których raczej krążą żarty, niż jako osoby żywe, istniejące naprawdę. Co zrobić. Jesteśmy jaroszami lepiej brzmi jakoś. W szpitalu też zawsze prosiłam dietę bezmięsną, a nie wegetariańską ;)

Takie polaczenie vege z nieszczepieniem i wszelka alternatywa bardzo zle sluzy niestety idei weg*anizmu :-/ M.in.przez takie rzeczy nadal vege to dziwaki...
Swoja droga przez to wielu forumowiczow sobie stad poszlo a wielu vege-obserwatorow nie poleca WD ...

go. - 2013-12-05, 15:25

sylv napisał/a:
go. napisał/a:
Dyskusja zajęła godzinę, ale zaowocowała receptami na 3 miesiące! Jednak da się na tak długo dostać, żeby nie biegać co chwilę obwieszona dwoma bobasami i wałkować temat "opóźnionych" ( ) szczepień.

no proszę ]:->


cholera, że po dobroci się nie da :roll:

mam rozmowe na dyktafonie nagraną. jakby za 2 miesiące problem się powtórzył to mam już podkładkę, że to trwa od jakiegoś czasu

go. - 2013-12-05, 16:09

Alispo napisał/a:

Takie polaczenie vege z nieszczepieniem i wszelka alternatywa bardzo zle sluzy niestety idei weg*anizmu :-/ M.in.przez takie rzeczy nadal vege to dziwaki...
Swoja droga przez to wielu forumowiczow sobie stad poszlo a wielu vege-obserwatorow nie poleca WD ...


ale też nie rozumiem dlaczego? przez myślenie? Dążenie do pełnych informacji? Szukanie obiektywnych, a nie tylko pozytywnych, często sponsorowanych opinii/badań/publikacji o szczepieniach? A nie ślepo puszczanie się kryształowemu dogmatowi szczepień w pl? bez sensu.

jagodzianka - 2013-12-05, 16:41

go., ludzie którzy nie mają dzieci, albo mają starsze, zaszczepione i żyjące całkiem zdrowo, nie koniecznie mają ochotę się wgłębiać w temat, a opinia publiczna jest jaka jest.
Zresztą ta sprawa naprawdę nie jest taka czarno-biała.

Alispo - 2013-12-05, 17:00

go. napisał/a:
Alispo napisał/a:

Takie polaczenie vege z nieszczepieniem i wszelka alternatywa bardzo zle sluzy niestety idei weg*anizmu :-/ M.in.przez takie rzeczy nadal vege to dziwaki...
Swoja droga przez to wielu forumowiczow sobie stad poszlo a wielu vege-obserwatorow nie poleca WD ...


ale też nie rozumiem dlaczego? przez myślenie? Dążenie do pełnych informacji? Szukanie obiektywnych, a nie tylko pozytywnych, często sponsorowanych opinii/badań/publikacji o szczepieniach? A nie ślepo puszczanie się kryształowemu dogmatowi szczepień w pl? bez sensu.

Mysle,ze czesto problem jest w tym,ze niektorzy widza tylko te negatywne strony,nic dziwnego,ze sa potem uwazani za wielbicieli teorii spiskowych.

go. - 2013-12-05, 17:34

Alispo napisał/a:

Mysle,ze czesto problem jest w tym,ze niektorzy widza tylko te negatywne strony,nic dziwnego,ze sa potem uwazani za wielbicieli teorii spiskowych.

ej, ja też nie widzę np żadnych pozytywnych stron w jedzeniu mięsa, także tego :mrgreen:
[edit] no dobra, może poza taką że łatwo się wyżywić wtedy na wycieczkach itp :lol:

Lily - 2013-12-05, 18:29

Alispo napisał/a:
Mysle,ze czesto problem jest w tym,ze niektorzy widza tylko te negatywne strony,nic dziwnego,ze sa potem uwazani za wielbicieli teorii spiskowych.
Co jest dobrze widoczne na fb, gdzie ciągle mowa o depopulacji, spiskach itp. Mnie też to zniechęca, nic dziwnego, że takie osoby są atakowane, a strony promujące wybór uważane za niewiarygodne itd...
go. - 2013-12-05, 19:21

Lily napisał/a:
Co jest dobrze widoczne na fb, gdzie ciągle mowa o depopulacji, spiskach itp. Mnie też to zniechęca, nic dziwnego, że takie osoby są atakowane, a strony promujące wybór uważane za niewiarygodne itd...


ale to nie zmienia faktu, że mamy teoretycznie wolną decyzjność o sobie i swoich dzieciach, a naprawdę odchodzą różne bezprawne wałki :-/

Lily - 2013-12-05, 19:27

go. napisał/a:
ale to nie zmienia faktu, że mamy teoretycznie wolną decyzjność o sobie i swoich dzieciach, a naprawdę odchodzą różne bezprawne wałki :-/
No owszem, ale mam wrażenie, że niektóre osoby komentujące są chore psychicznie, tak bardzo brną w teorie spiskowe. Co nie zmienia faktu, że gdyby mnie lub moje domniemane dziecko ktoś chciał zaszczepić siłą to by mnie chyba szlag trafił.
go. - 2013-12-05, 20:06

Lily napisał/a:
że gdyby mnie lub moje domniemane dziecko ktoś chciał zaszczepić siłą to by mnie chyba szlag trafił.
:mrgreen: :mrgreen:
niedzielka - 2013-12-05, 20:36

Alispo, mądra z Ciebie kobieta. Popieram w pełni, nic nie jest czarne albo białe, a co do możliwości wyboru czy dziecko ma być zaszczepione czy nie każdy powinien mieć takie prawo a decyzja powinna być podjęta ze świadomością i rozwagą.
niedzielka - 2013-12-05, 20:42

go., współczuję użerania się z przychodnią. Ja na szczęście mam o tyle dobrze, że w przychodni, w której jesteśmy zapisani lekarzem jest przyjaciółka mojej siostry, jesteśmy traktowani ulgowo. Kiedy nie zaszczepiłam J. w pierwszej dobie, szpital oczywiście to zgłosił do sanepidu, ale znowu tam pracuje koleżanka mojej Mamy i kiedy zobaczyła nazwisko, z automatu stwierdziła, że nawet nie wysyła zgłoszenia do Nas :) Do tej pory jest zaszczepiony przeciw WZW tylko, na wiosnę nad czymś pomyślimy.
margrete - 2013-12-05, 21:22

Kurcze, to jest naprawdę przerażające. Ja w takich sytuacjach nie rozumiem jednego - dlaczego te wszystkie panie z przychodni są takie nadgorliwe? Rozumiem, że mają odgórne polecenia, wymogi itp. Ale czy nie możnaby tak jakoś bardziej po ludzku - powiedzieć po prostu "wie Pani, ja musże to zgłosić, musze napisać, wiec pani tu podpisze, że nie chce" i tyle. A te panie się angażują tak, jakby sprawa osobiście ich dotykała, robią problemy z receptami - przecież to są schematy zachowań dzieci w przedszkolu, które na złość sobie robią.

go., współczuje Ci tych przygód, ale widzę, żeś harda baba i nie dasz sobie w kasze dmuchać :)

orenda - 2013-12-05, 21:52

A ja dostałam pismo z przychodni, że w związku z niestawianiem się na szczepienie doktor odmawia Zoi leczenia POZ... Przy czym podali 3 przychodnie, do których mogę się zgłosić w ramach POZ. Jeszcze do nich nie dzwoniłam co to dokładnie znaczy, czy mam iść po kartę i co z bilansami... Spotkałyście się z czymś takim?
go. - 2013-12-06, 08:59

Cytat:

A ja dostałam pismo z przychodni, że w związku z niestawianiem się na szczepienie doktor odmawia Zoi leczenia POZ...


orenda, to też w Trn?
To przychodnie co mają umowę z NFZ? Ja bym też dym robiła. Z jakiej paki? Najlepiej napisz do puszczyka, ona Ci podpowie gdzie to dalej zgłosić.

IceTeaGreen, margrete, kurde, nie po to płacę latami składki zdrowotne, żeby teraz mnie w ch* robili. Wkurzam się ostro, ale i tak jestem dumna, bo jak na taką sytuację byłam mega grzeczna :mryellow:

eMka - 2013-12-06, 12:21

Alispo napisał/a:
go. napisał/a:
Mam takie odczucie jak babeczka z tym mięsem wyskoczyła, że jesteśmy taką mityczną grupą ludzi odbieraną jako półgłówków, o których raczej krążą żarty, niż jako osoby żywe, istniejące naprawdę. Co zrobić. Jesteśmy jaroszami lepiej brzmi jakoś. W szpitalu też zawsze prosiłam dietę bezmięsną, a nie wegetariańską ;)

Takie polaczenie vege z nieszczepieniem i wszelka alternatywa bardzo zle sluzy niestety idei weg*anizmu :-/ M.in.przez takie rzeczy nadal vege to dziwaki...
Swoja droga przez to wielu forumowiczow sobie stad poszlo a wielu vege-obserwatorow nie poleca WD ...


hxxp://www.racjonalista.pl/forum.php/s,277290]tak apropos tego jak nas postrzegają inni

gosia brawo ya stalowe nerwy i postawienie na swoim.

go. - 2013-12-06, 12:43

eMka, wyrabiam się ;)

Z tym co o nas myślą to w dupie. Za nas też podejmowano decyzje wg swojej "etyki", chrzczono nas lub nie, karmiono nieświadomych nas mięsem (lub nie, ale to raczej rzadkość), szczepiono lub nie, wybierano za nas szkoły, czasem profilowane, których nienawidziliśmy, a czasem dzięki temu mamy zawód, który jest dla nas nawet pasją. Teraz my wychowujemy dzieci wg swoich przekonań. W dupie z tym co inni myślą, ważne, żeby żyć w zgodzie ze sobą nie krzywdząc otoczenia. Chociaż wiem, ze domniemana "wojna" jest. Ja tam się nie wtrącam nikomu w życie, nie dyskutuje sama z siebie, tylko jak ktoś mnie podkurwi ;-) ale to nie o racjach, tylko raczej o niekonsekwencji ludzi, którzy mi chcą wcisnąć i wycisnąć moje błędy

malwiska - 2013-12-06, 12:55

go., 100% racji.
Alispo - 2013-12-07, 13:33

Dla sprawy to ma kluczowe znaczenie co mysla inni,dla jedynie osobistych wyborow-oczywiscie nie musi.
Sylwia8 - 2013-12-07, 22:09

Szczerze mówiąc, wahadło ozyrysa i tym podobne metody "leczenia alternatywnego" u mnie też nie mają szans i naprawdę nie dziwię się, że ludzie mają czasem wegów za idiotów, jeśli takie "mądrości" na tym forum wynajdują i jeszcze wycięte z kontekstu puszczają dalej... Smutne jest natomiast to, że wśród jedzących mięso również nie brak oszołomiastych pomysłów a jakoś nikt nie mówi, że mięso jedzący to idioci bo robią to czy tamto.
Niestety, będąc ciągle w mniejszości jesteśmy stale pod lupą i warto byłoby mieć to na uwadze wypowiadając się w świecie-necie, gdzie KAŻDY może coś przeczytać i wyciągnąć jakieś wnioski, zbudować opinię, nabrać zaufania lub wręcz przeciwnie...
Jasne, że nie powinno być tu "cenzury" ale może ktoś powinien mieć pieczę ogólnie nad tematami, jakie się tu przewijają, właśnie w imię dbania o wspólny interes czyli wzbudzanie zaufania u tych, których tak bardzo chcielibyśmy przekonać do swojego sposobu życia. Gdybym trafiła na takie "rewelacje" tutaj od razu na początku, nie wiem czy w ogóle chciałabym korzystać z tego forum, na szczęście najpierw skorzystałam z innych działów, z których dowiedziałam się wiele naprawdę mądrego i nauczyłam się, co ignorować.
Ludziom z zewnątrz jednak ciężko to ocenić a komu się chce kopać w tej kopalni, jeśli nie jest szczerze zainteresowany konkretną wiedzą, żeby stwierdzić ostatecznie, że jednak dużo dobrego można tu znaleźć i ci weg*anie to jednak nie są tak całkiem p...

orenda - 2013-12-19, 23:17

go. napisał/a:
Cytat:

A ja dostałam pismo z przychodni, że w związku z niestawianiem się na szczepienie doktor odmawia Zoi leczenia POZ...


orenda, to też w Trn?
To przychodnie co mają umowę z NFZ? Ja bym też dym robiła. Z jakiej paki? Najlepiej napisz do puszczyka, ona Ci podpowie gdzie to dalej zgłosić.
dopiero doczytałam. Tak, Toruń, przychodnia Medica. Mają umowę z NFZ.
dżo - 2013-12-20, 22:38

Długi film, ale warto obejrzeć w całości:
hxxp://www.youtube.com/watch?v=WWFKOHqJr1g

go. - 2013-12-21, 10:07

orenda, dzięki! Będę się wystrzegać!
Powiedz, jak sprawa się skończyła?
Cholerne zadupie tu u nas :evil:

go. - 2013-12-21, 14:29

dżo, obejrzałam film! Dzięki!
malina - 2013-12-21, 23:35

hxxp://www.mp.pl/szczepienia/artykuly/wytyczne/show.html?id=89757 ]:->
go. - 2013-12-22, 10:44

malina, :mrgreen: :mryellow:
malina - 2013-12-22, 11:45

go. napisał/a:
malina, :mrgreen: :mryellow:

Noo,jest tam kilka fajnych fragmentó w stylu "Pracownicy ochrony zdrowia mogą propagować znaczenie szczepień, opowiadając przykuwające uwagę historie dzieci, które zmarły na choroby, którym można było zapobiec poprzez szczepienie lub u których choroby te wywołały trwałe powikłania".

go. - 2013-12-22, 21:03

malina, wiadomo. U nas pierwszym argumentem jest rak od-żółtaczkowy ;-)
puszczyk - 2013-12-29, 21:01

Alispo napisał/a:
go. napisał/a:
Mam takie odczucie jak babeczka z tym mięsem wyskoczyła, że jesteśmy taką mityczną grupą ludzi odbieraną jako półgłówków, o których raczej krążą żarty, niż jako osoby żywe, istniejące naprawdę. Co zrobić. Jesteśmy jaroszami lepiej brzmi jakoś. W szpitalu też zawsze prosiłam dietę bezmięsną, a nie wegetariańską

Takie polaczenie vege z nieszczepieniem i wszelka alternatywa bardzo zle sluzy niestety idei weg*anizmu M.in.przez takie rzeczy nadal vege to dziwaki...
Swoja droga przez to wielu forumowiczow sobie stad poszlo a wielu vege-obserwatorow nie poleca WD ...

Niestety jest też przegięcie w drugą stronę. Np. unikanie tematu testowania i składników odzwierzących w szczepionkach i lekach dla dobra wizerunku wege jest ok? Lepiej milczeć żeby nie wyjść na oszołoma?

go. - 2013-12-30, 10:24

puszczyk napisał/a:

Niestety jest też przegięcie w drugą stronę. Np. unikanie tematu testowania i składników odzwierzących w szczepionkach i lekach dla dobra wizerunku wege jest ok? Lepiej milczeć żeby nie wyjść na oszołoma?


jeśli lekarze nie znają składu szczepionki, to skąd mieliby się w ogóle zainteresować ich testowaniem? Tak sobie myślę...
A poza tym chyba większość tu z nas wie jak jest i jak zostanie potraktowana "stawia pani na szali wyżej tesotwanie szczepionek niż zdrowie własnego dziecka?" :shock: jeszcze większe robienie pod górkę wydaje mi się, że by było niż w tematyce nopów, których nota bene większość pediatrów z którym się spotkałam uważa, że "nie ma!" :-|
Ja czasem wolę przemilczeć. Już pisałam- to jakby ktoś chciał mnie na siłę na boga nawrócić. Też bym na niego przychylnie nie patrzyła ;) Poza tym najłatwiej rodzicowi szukającemu wiedzy na własną rękę zarzucić, że nie jest lekarzem i uciąć temat. Jak nie ma w człowieku chęci dialogu, poszukiwań, dokształcania się etc. to nic nie zdziałamy, tylko wpędzimy się w nerwice...

puszczyk - 2013-12-31, 05:43

...ale ja nie mam na myśli lekarzy tylko osoby uważają się za obrońców praw zwierząt. Ten temat jest przemilczany.
go. - 2013-12-31, 09:19

puszczyk, sorki, źle zrozumiałam :oops: w w/w sensie popieram!
eMka - 2014-01-03, 12:42

sanepid wysłał nam pismo pt. "Informacja" zalecające szczepienie Luizy. To jest pismo dokładnie tej samej treści jakie dostaliśmy jako pierwsze 2 lata temu po tym jak doszli, że nie szczepimy. Jak na moje oko znowu chcą całą kołomyję jeszcze raz przelecieć, żeby znowu nałożyć na nas grzywnę.
Walczymy niby teraz o odbiór kasy tej poprzedniej (na razie stoi sprawa na poziomie wojewódzkiego sanepidu, czekamy na odp), ale już mi słabo jak znowu mam z nimi to od nowa przechodzić. Myślicie że zrezygnują jak zobaczą że nici z kasy? cholera chyba mam do czynienia z najgorszym sanepidem w PL...

(a zaraz się zacznie sprawa z Miłoszem, na razie jeszcze przychodnia nas nie zgłosiła, ale gadałam z babką, mówi że już teraz musi nas zgłosić, nie może dłużej tego przeciągać, bo jej papiery zalegają).

koko - 2014-01-17, 09:15

Dziewczyny, a do kogo adresuje się pismo z odmową szczepień tuż po porodzie? Do ordynatora oddziału? Do personelu oddziału? Czy jak? Wystarczy "oświadczam, że nie wyrażamy zgody"? Czy w tym samym piśmie mogę napisać też o witaminie K? I o dokarmianiu sztucznym pokarmem?
żuk - 2014-01-17, 09:40

koko, właściwie nie musisz pisać pisma, wystarczy ustna niezgoda (i patrzenie na ręce oraz niespuszczanie dziecka z oka :evil: )bo w świetle prawa zgoda nie jest domyślna, a wręcz przeciwnie- na każdy medyczny zabieg powinno się wrazić zgodę pisemną.
koko - 2014-01-17, 09:45

Żuk, ja oczywiście wiem o tym, tak samo jak i o tym, że w papierach przy przyjęciu do szpitala jest zgoda na szczepienia do podpisania. Tyle, że wiesz jak to wygląda w realu - nie patrzą, ino lecą ze strzykawą. Chcę się ubezpieczyć po prostu.
go. - 2014-01-17, 10:05

koko, u nas na sztuczne dokarmianie trzeba było podpisać zgodę, we Wro położne dawały sztuczny dzieciakom jak leci (bez zgody), jak mamuśki zostawiały dzieci, żeby iść się wykąpać, "bo płakały"... Także chyba od szpitaa zależy...
Witamina K i szczepienia były domyślne, także trzeba było podpisać niezgodę. Ale to dopiero po porodzie już na poporodowej, wcześniej obchodzi wszystkich tylko poród, a nie co będzie po :)

koko - 2014-01-17, 10:50

go. napisał/a:
koko, u nas na sztuczne dokarmianie trzeba było podpisać zgodę, we Wro położne dawały sztuczny dzieciakom jak leci (bez zgody), jak mamuśki zostawiały dzieci, żeby iść się wykąpać, "bo płakały"... Także chyba od szpitaa zależy...
Witamina K i szczepienia były domyślne, także trzeba było podpisać niezgodę. Ale to dopiero po porodzie już na poporodowej, wcześniej obchodzi wszystkich tylko poród, a nie co będzie po :)

Ale ja o tym wiem, bo już przez to przeszłam :-) Mnie chodzi dokładnie o odpowiedzi na pytania, które zadałam w poście.

dort - 2014-01-17, 11:00

koko nie zaadresowałam tego pisma, dałam nagłówek oświadczenie, potem napisałam co tam chcę i się podpisałam i tyle
koko - 2014-01-17, 11:26

dort napisał/a:
koko nie zaadresowałam tego pisma, dałam nagłówek oświadczenie, potem napisałam co tam chcę i się podpisałam i tyle

Acha, tak po prostu. Dzięki :-)

neon.ka - 2014-01-17, 13:27

A ja to wszystko wpisałam tylko w planie porodu.
[odnośnie szczepień to oczywiście potem trzeba było podpisać oficjalną 'niezgodę', ale to już nam pod nos podstawili sami w szpitalu]

ina - 2014-01-17, 13:28

neon.ka, mam wrażenie że na oddziale noworodków, nikt nie czyta już planu porodu.
koko - 2014-01-17, 16:26

neon.ka napisał/a:
A ja to wszystko wpisałam tylko w planie porodu.
Fajnie, ale:
ina napisał/a:
mam wrażenie że na oddziale noworodków, nikt nie czyta już planu porodu

I dodatkowo robią wszystko po swojemu bez pytania rodziców o zgodę, a nawet bez informowania, co robili.
Zrobiłam jak napisała dort, po prostu napisałam takie oświadczenie bez konkretnego adresata.

neon.ka - 2014-01-17, 18:41

Plan porodu powinien/może dostać od nas każdy oddział, na którym się znajdujemy po kolei. Wydrukowałam kilka i przekazywaliśmy. :-)
Co prawda oddział patologii wyniknął znienacka i nie mieliśmy głowy na pamiętanie o tym, i stamtąd akurat mam najgorsze wspomnienia co do szacunku do mnie, moich decyzji i dziecka...
Podzieliłam się tylko swoim doświadczeniem, pisaniu oświadczeń żadną miarą nie mówię 'nie'. ;-)
koko powodzenia! Trzymam kciuki za szybką akcję! :-)

martika - 2014-03-26, 16:21

Dziewczyny poradźcie coś, co zrobić w takiej sytuacji.

Znajoma z Zielonej Góry nie zaszczepiła dziecka. Dziecko ma teraz 3 miesiące. Poszła do swojej przychodni rejonowej bo dziecko się przeziębiło. Kazali jej bardzo długo czekać na korytarzu po czym wyszła lekarka i na nią nakrzyczała że ona nie szczepionego dziecka to nawet nie będzie oglądać. Poszła więc do drugiej przychodni i tam tez od razu zapytali ją o szczepienia i odmówili leczenia.

Osobiście jestem w wielkim szoku. Poradziłam jej żeby w takiej sytuacji żądała aby wydano jej to na piśmie że odmawiają leczenia. Co jeszcze można zrobić?

Lily - 2014-03-26, 16:26

Zgłosić do NFZ, że przychodnia odmawia świadczeń osobie ubezpieczonej?
Mnemozyne - 2014-03-26, 16:50

martika mieliśmy taką samą sytuację, tyle, że lekarka w końcu obejrzała Mała, tylko nie dokładnie i w sumie to nawet gorzej niż byśmy poszli gdzie indziej. W następnej przychodni też krzywo patrzą, ale już nie robili problemów. W sumie żałuję, że w ogóle zgłaszaliśmy Małą, no, ale nie było wtedy kasy na prywatną wizytę. Myślę, że pismo o odmowie leczenia jest dobrą opcją, ale to trudne wykłucać się z chorym dzieckiem na rękach. Najlepiej zmienić przychodnię, bo taki problem będzie za każdym razem, a jeśli nie ma na jaką to chyba tylko szybka skarga do rzecznika praw pacjenta. Jak pilna srawa to jeszcze można doraźnie na pogotowie\nocną pomoc i powiedzieć, że w przychodni nie chcieli przyjąć.
puszczyk - 2014-03-26, 17:19

hxxp://prawoimedycyna.pl/images/wyjasnienia_rzecznika_praw_pacjenta.pdf]RPO o odomowie leczenia.

Cytat:
Przepisy przyznają lekarzowi prawo do odmowy podjęcia lub odstąpienia od leczenia pacjenta. Skorzystanie z tego uprawnienia możliwe jest jednak tylko w ściśle określonych przypadkach, gdy istnieją ku temu poważne powody bądź w sytuacji gdy wykonanie świadczenia zdrowotnego byłoby niezgodne z jego sumieniem. W każdym jednak przypadku gdy zwłoka w udzieleniu pomocy lekarskiej mogłaby spowodować niebezpieczeństwo utraty życia, ciężkiego uszkodzenia ciała lub ciężkiego rozstroju zdrowia oraz w innych przypadkach niecierpiących zwłoki, lekarz nie może odmówić leczenia. Zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego za takie przypadki należy uznać stany nagłe i niespodziewane. Nie są nimi natomiast zabiegi, które wprawdzie ratują życie, ale mogą być wykonane w późniejszym terminie.

Za ważne powody odmowy przez lekarza podjęcia lub zaprzestania wykonywania świadczenia zdrowotnego należy uznać wszystkie przyczyny, które lekarz może racjonalnie uzasadnić i które usprawiedliwiają jego decyzję, jak np. brak odpowiedniego sprzętu medycznego pozwalającego na właściwą diagnostykę i podjęcie prawidłowego leczenia czy też przekonanie lekarza o braku dostatecznej wiedzy do wykonania skomplikowanego zabiegu operacyjnego. Przyczyna odmowy udzielenia świadczenia nie może mieć jednak charakteru dyskryminacyjnego.

W sytuacji odmowy ustawodawca nakłada na lekarza obowiązek wskazania innego lekarza lub zakładu opieki zdrowotnej, gdzie realnie pacjent może uzyskać właściwą pomoc.

Podstawa prawna

Art. 38 w zw. z art. 30 ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty z 5 grudnia 1996 r. (t.j. Dz.U. z 2008 r. nr 136, poz. 857).
hxxp://praca.gazetaprawna.pl/porady/513916,czy_lekarz_ma_prawo_odmowic_pacjentowi_leczenia.html]Stąd.
bronka - 2014-03-26, 17:41

puszczyk, a co to za suwaczek? :mrgreen:
Gratki!!!!!!!!!!!!!

go. - 2014-03-27, 21:28

Jeden z moich halunów:
wpadła mi ostatnio do ucha jakąś popowa piosenka (słucham komercyjnego radia w łazience). Nie mogłam jej zidentyfikować, bo nie słucham takiej muzy "normalnie". Ale parę razy się jednego dnia ostatnio złapałam na nuceniu "przestańmy się szczepić..." (ta, parę razy! dobry miesiąc mnie trzymało :oops: )
Znacie Sylwię Grzeszczak i "Małe rzeczy"? Może ze słuchania radia w samochodzie czy coś?
refren u mnie podświadomie zaczynał się: "będzie jak dawniej... przestańmy się SZCZEPIĆ, zacznijmy od nowa, od tych małych rzeczy"
hxxp://www.youtube.com/watch?v=87Q5PEjmrCU

:lol:
:mrgreen: :lol: :oops: :lol: :lol: )

go. - 2014-04-14, 11:33

audycja w Trójce trwa właśnie, jak ktoś coś ;p to proszę: hxxp://www.polskieradio.pl/9,Trojka/33,Playlista?gclid=CO7A-dTg370CFZShtAodQjIAhA
mada - 2014-04-14, 11:54

puszczyk wspaniałe, stonowane wypowiedzi, brawo!
eMka - 2014-04-16, 08:17

ta audycja okropna była, szczególnie prowadzący stronniczo rozdzielający głos i komentujący. Fajnie że zadzwoniła lekarka co dzieciaki rehabilituje i zwróciła uwagę na zaburzenia neurologiczne po szczepieniach. Bo wciąż zdecydowana większość ludzi myśli, że nieszczepiący robią aferę o trochę gorączki i zaczerwienienie na ramieniu,
mada - 2014-04-16, 09:23

Czas trwania tej audycji nie pozwalał zupełnie na zagłębienie się w temat, a p. doktor była opryskliwa i wszechwiedząca, tym bardziej podziwiam puszczyka, że tak spokojnie z nią rozmawiała.
go. - 2014-04-16, 09:25

eMka, zgadzam się! W ogóle mi się wydaje, że pediatrzy dopiero ci, którzy pracują w takiej działce -zauważają, że coś jest nie ok. Wcześniej bezmyślnie przyjmują i wałkują to co im wpojono
priya - 2014-04-16, 16:31

A ja słuchałam wybiórczo i trafiałam zawsze na pozytywne momenty, a prowadzący wydawał mi się obiektywny i dobrze nastawiony do puszczyka naszego. Czyli widać miałam szczęście, że akurat w takich chwilach byłamw kuchni ]:->
eMka - 2014-04-16, 19:00

i tym sposobem dziś dowiedziałam się kim jest puszczyk :oops: :lol:
go. - 2014-07-30, 09:00

Dostaliśmy wezwanie, że do 14ego (czyli mamy 2 tygodnie) na "pilne uzupełnienie brakujących szczepień", czyli w przypadku Gajosa 2 tygodnie na: gruźlice, wzw b, dtp, hib, polio i mmr Ciekawe czy maja na mysli też ilość dawek (żarcik :-P :-P
I S. też ma zaległe od czasu naszego samouświadomienia: dtp, polio, wzw b, mmr. Także na bogato ]:->
Śmieszy mni eteż to, że z tego co pamiętam (o ile stawki się nie zmieniły) to jeśli zarejestrowali nas na wizytę to czy przyjdziemy czy nie nfz zapłaci 5 zł za wizytę 1 dziecka...

Jest tu ktoś z kuj-pom, kto również nie szczepi?

puszczyk - 2014-08-13, 05:41

go., wasz wojewoda niestety zaczął nakładać grzywny. Moge podać gdzie szukać kodziców z twoich rejonów.
go. - 2014-08-13, 07:48

puszczyk, myślałam, że ta wieść o 43 "zagrożonych" grzywnami to tylko straszak :roll:
To poprosiłabym o taką informacje:)

Sowa - 2014-08-13, 11:52

Nie szczepimy (przynajmniej na razie). Byliśmy jakiś czas temu z małą na pierwszej wizycie u pediatry i palnęła nam długą przemowę o szczepieniach, mniej więcej w tonie "zrobicie jak chcecie, to wasza decyzja, ALE... (i tu seria zarzutów)". Zastanawiam się, co powiecie na argumenty pani doktor - będę wdzięczna za opinię, czy według was są trafione i ma trochę racji czy nic a nic. No to tak:
1. Związek autyzmu ze szczepieniami został już dawno obalony, to jest bzdura, a lekarz, który o tym mówił, stracił prawo do wykonywania zawodu.
2. Nie możemy się porównywać do państw zachodnich, w których szczepi się o wiele mniej, bo Polska jest bliżej wschodu, gdzie jest duża zachorowalność np. na gruźlicę.
3. Obecnie jest duża swoboda w przemieszczaniu się i ludzie podróżują po świecie, przenosząc choroby, więc "nigdy nie wiadomo, kto usiądzie obok ciebie w tramwaju" - nie można się sugerować zachorowalnością w Polsce, bo jest dużo przyjezdnych (tak to zrozumiałam).
4. Mówiła też, że w jej 30-letniej praktyce nie spotkała się z żadnymi objawami poszczepiennymi groźniejszymi niż miejscowa wysypka czy zaczerwienienie. (To mi się wydaje cholernie nieprawdopodobne).

Poza tym dostaliśmy też propagandowe materiały od sanepidu, takie bardzo tendencyjne, ale nie mam ich teraz przy sobie żeby przytoczyć.

Ciekawa jestem, co wy na to. Jeśli macie gdzieś w zakładkach artykuły na ten temat (szczególnie interesuje mnie coś o tym, że nie wiadomo z kim się stykamy na co dzień), to też bardzo proszę o linki.

go. - 2014-08-13, 12:48

Sowa, przewertuj temat, wejść na str stop nop i fakty o szczepieniach. Wszystko tu i tak jest :) Twa lekarka (jak większość) ma przestarzałe i niezgodne z prawdą, za to bardzo popularne wiadomości
eM - 2014-08-13, 13:57

Wrzucam też tutaj link do nagrania ze spotkania z prof. dr hab. Marią Dorotą Czajkowską-Majewską - Szczepienia XXI wieku

część pierwsza hxxps://www.youtube.com/watch?v=UuXnAzaYsVE
część druga hxxps://www.youtube.com/watch?v=AGcL7AA-gJw
część trzecia (pytania i odpowiedzi) hxxps://www.youtube.com/watch?v=ke0XnSyTLOs

więcej info hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?p=668997#668997

mariaaleksandra - 2014-08-13, 14:51

Czy ma ktos sprawdzonego pediatre, ktory pomoze ustalic indywidualny kalendarz szczepien? Doradzi co ew warto? Kiedy? Albo w ogole jakiegos fajnego pediatre w Warszawie?
Dosia - 2014-08-13, 15:56

Poleciłabym Ci dr Pietkiewicz - Rok.
maryczary - 2014-08-13, 22:22

Wkleję pytania do lekarza jakie dziś znalazłam na fb:

Lista pytań do lekarza 
W związku z żądaniem podpisania tzw. Oświadczenia świadomej odmowy szczepień nie mającego umocowania w jakiejkolwiek podstawie prawnej informuję, że nie możemy podpisać tego dokumentu, ponieważ wbrew jego treści nie otrzymaliśmy praktycznie żadnych informacji na temat szczepień, oprócz skrajnie skrótowych o charakterze reklamowo-marketingowym. Podpisanie tego dokumentu stanowiłoby tym samym poświadczenie nieprawdy i to na naszą niekorzyść.
W związku z podstawowym prawem pacjenta do wyrażenia świadomej zgody na zabieg medyczny prosimy o udzielenie wyczerpujących i zrozumiałych odpowiedzi na piśmie na następujące pytania, od których to odpowiedzi uzależniona jest nasza zgoda na szczepienie wymagana prawem krajowym i europejskim, oraz udokumentowanie tego konkretnymi badaniami naukowymi wraz z podaniem źródła.

1. Proszę o udostępnienie ulotek dla pacjenta, wyjaśnienie ich treści, a w szczególności składu i skutków ubocznych szczepionek oraz ich wpływu na organizm konkretnie mojego dziecka przy uwzględnieniu stanu jego zdrowia i możliwych reakcji alergicznych osobno dla każdej szczepionki przeciw:
- gruźlicy 
- wzw B
- błonicy, tężcowi i krztuścowi
- polio
- Hib
- odrze, śwince i różyczce
2. Proszę o medyczne i statystyczne informacje na temat chorób przeciw którym szczepi się dzieci zgodnie z Programem Szczepień Ochronnych, to jest o ich objawach, możliwościach ich leczenia, możliwych powikłaniach pochorobowych i przyczynach tych powikłań, grupach ryzyka oraz zaprezentowanie statystyk zachorowań na terenie Polski i osobno statystyk powikłań tych chorób w czasie ich masowego stosowania, osobno na temat: gruźlicy, wzw B, błonicy, tężca, krztuśca, polio, Hib, odry, świnki, różyczki. 
3. Czy szczepionki ochronią nasze dziecko i ile lat będą chroniły przed zachorowaniem na gruźlicę , wzw B, błonicę, tężec, krztusiec, polio, hib, odrę, świnkę i różyczkę? 
4. Prosimy o ustalenie indywidualnego bilansu korzyści i ryzyka oraz wyjaśnienie w odniesieniu do naszego dziecka korzyści i zagrożeń płynących z przechorowania wszystkich chorób, przeciwko którym ma być zaszczepione, w stosunku do korzyści i zagrożeń płynących ze szczepień pojedynczo i łącznie, w perspektywie indywidualnej i ogólnospołecznej.
5. W jaki sposób można ocenić poziom odporności przeciw chorobom z Programu Szczepień Ochronnych i na ile miarodajny jest wynik takiego badania?
6. Czy wysokie stężenie przeciwciał w surowicy w wyniku szczepienia, jest jedynym warunkiem skutecznej ochrony, czy też znaczenie mają również cechy jakościowe tych przeciwciał?
7. Czy sztuczne indukowanie produkcji przeciwciał poprzez szczepienie z pominięciem naturalnych barier organizmu, gwarantuje ochronę przed zachorowaniem na zakaźną chorobę dziecięcą? 
8. Co jest wyznacznikiem skuteczności szczepionki w toku badań klinicznych? Czy badane osoby szczepione są wystawiane na bezpośredni kontakt z odnośnymi zakaźnymi 
patogenami w środowisku w celu stwierdzenia czy ulegną zakażeniu? 
9. Czy sztuczne indukowanie produkcji przeciwciał poprzez szczepienie z pominięciem wszystkich naturalnych barier organizmu jest równoznaczne z powstaniem odporności na patogen, takiej samej jak w przypadku naturalnej infekcji?
10. Proszę o przedstawienie wyników szerokich badań naukowych, które zweryfikowały bezpieczeństwo stosowania pełnego kalendarza szczepień dziecięcych i podawania wielu szczepionek podczas jednej wizyty, w porównaniu do dzieci nieszczepionych żadną szczepionką.
11. W jaki sposób na podstawie krótkiego i powierzchownego badania kwalifikacyjnego do szczepienia można wykluczyć rozpoczynającą się ostrą infekcję z gorączką, czy zaostrzenie choroby przewlekłej co stanowi bezwzględne przeciwwskazanie do szczepień? 
12. Kto ustala listę przeciwwskazań do szczepień w Polsce i kto ponosi odpowiedzialność za te ustalenia?
13. W jaki sposób można wykluczyć nadwrażliwość na składniki szczepionki przed szczepieniem? 
14. Czy patogeny szczepionkowe mają zdolność spowodować chorobę przeciw której są wymierzone? Jeśli tak, proszę podać w przypadku których szczepionek występuje takie ryzyko?
15. Proszę wymienić, które szczepionki stosowane w Polsce zawierają śladowe ilości związku rtęci (tiomersalu) używanego jako konserwant w pierwszym etapie produkcji oraz w ulotkach których preparatów został wymieniony? 
16. Proszę o informacje, które szczepionki stosowane w Polsce zawierają związki aluminium, oraz o chorobach, których związek z narażeniem organizmu na działanie aluminium jest aktualnie znany?
17. Które szczepionki dopuszczone do stosowania w Polsce, zostały wyprodukowane w oparciu o ludzkie linie komórkowe wyprowadzone z komórek pozyskanych w wyniku aborcji, oraz dla których z tych szczepionek jest dostępna etyczna alternatywa?
18. Prosimy o informacje na temat pochodzenia szczepów bakterii i wirusów oraz ich antygenów w szczepionkach z obowiązkowego kalendarza szczepień. 
19. Prosimy o wyjaśnienie właściwości immuno- i patogennych szczepionek, rodzaju zastosowanych adjuwantów i konserwantów, ich wpływu na zdrowie, a także zawartości białek odzwierzęcych. 
20. Prosimy o wyjaśnienie korzyści płynących z karmienia piersią nazywanego „naturalną szczepionką” oraz ochronnego działania na zdrowie dziecka oraz jakie lekarz ma kwalifikacje żeby doradzać rodzicom w tej kwestii. Jeśli kwalifikacje są niewystarczające prosimy o wskazanie gdzie uzyskamy fachowe wsparcie finansowane z budżetu państwa. 
21. Prosimy o wyjaśnienie korzyści płynących z naturalnego żywienia dzieci i pozytywnego wpływu na ich zdrowie oraz jakie lekarz ma kwalifikacje żeby doradzać rodzicom w tej kwestii. Jeśli kwalifikacje są nikłe prosimy o wskazanie gdzie uzyskamy fachowe wsparcie finansowane z budżetu państwa. 
22. Jaki wpływ na możliwe wystąpienie poważnych powikłań poszczepiennych może mieć występowanie alergii, astmy i innych chorób typu autoimmunologicznego oraz powikłań poszczepiennych u członków rodziny dziecka? 
23. Czy patogeny szczepionkowe mają zdolność spowodować chorobę szczepioną? Jeśli tak, proszę podać w przypadku których szczepionek występuje takie ryzyko.
24. Proszę o wyjaśnienie po których szczepionkach mogą wystąpić, na czym konkretnie polegają, jakie maja trwałe skutki oraz jakie są metody diagnozowania i leczenia następujące niepożądanych odczynów poszczepiennych opisanych w Rozporządzeniu Ministra Zdrowia w sprawie NOP:
1) odczyny miejscowe, w tym odczyny miejscowe po szczepieniu BCG: 
a) obrzęk, 
b) powiększenie węzłów chłonnych, 
c) ropień w miejscu wstrzyknięcia; 
2) niepożądane odczyny poszczepienne ze strony ośrodkowego układu nerwowego (OUN): 
a) encefalopatia (zapalenie mózgu), 
b) drgawki gorączkowe, 
c) drgawki niegorączkowe, 
d) porażenie wiotkie wywołane wirusem szczepionkowym, 
e) zapalenie mózgu, 
f) zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych, 
g) zespół Guillaina-Barrégo; 
3) inne niepożądane odczyny poszczepienne: 
a) bóle stawowe, 
b) epizod hipotensyjno-hiporeaktywny, 
c) gorączka powyżej 39°C, 
d) małopłytkowość, 
e) nieutulony ciągły płacz, 
f) posocznica, w tym wstrząs septyczny (sepsa), 
g) reakcja anafilaktyczna, 
h) reakcje alergiczne, 
i) uogólnione zakażenie BCG (gruźlicą), 
j) wstrząs anafilaktyczny, 
k) zapalenie jąder, 
l) zapalenie ślinianek, 
m) porażenie splotu barkowego, 
n) inne poważne odczyny występujące do 4 tygodni po szczepieniu.

25. Czy w przypadku wystąpienia u dziecka powikłań zdrowotnych w zbieżności czasowej ze szczepieniem, są wykonywane konkretne badania i analizy laboratoryjne w celu obiektywnego stwierdzenia/wykluczenia związku ze szczepieniem i składnikami szczepionki? Jeśli tak, proszę wymienić jakie badania i analizy laboratoryjne są wykonywane w przypadku wszystkich NOP wymienionych w Rozporządzeniu Ministra Zdrowia oraz ulotkach informacyjnych szczepionek, czy są wykonywane obligatoryjnie oraz proszę o udostępnienie procedur obowiązujących w tym zakresie lekarzy na terenie Polski.
26. Czy niepożądane odczyny i powikłania poszczepienne mogą wystąpić tylko w okresie do 4 tygodni od szczepienia i do 12 miesięcy dla szczepienia BCG, czy też mogą być również znacznie odłożone w czasie, nawet wiele lat po szczepieniu?
27. W jaki sposób mogę uzyskać odszkodowanie i zadośćuczynienie za wystąpienie powikłania poszczepiennego gdy wystąpiło na skutek błędu lekarza, winy producenta oraz skarbu państwa, które nakłada obowiązek szczepień? 
28. Czy kwalifikujący do szczepienia lekarz zagwarantuje nam odpowiedzialność materialną i prawną ze ewentualne negatywne skutki zdrowotne wywołane niepożądanymi odczynami i powikłaniami poszczepiennymi? 
29. Prosimy o wyczerpującą informację jak mamy postępować w sytuacji wystąpienia niepożądanego odczynu poszczepiennego i w jaki sposób możemy mieć wpływ na zgłoszenie go do odpowiednich urzędów? 
30. Kto ustala kalendarz szczepień w Polsce i kto ponosi odpowiedzialność za te ustalenia? 
31. Czy personel placówki medycznej, z której usług korzystamy przyjmuje zalecane dawki przypominające szczepień dla dorosłych ze względu na utracenie poszczepiennej odporności z okresu dzieciństwa oraz nowe szczepionki ze względu na ryzyko zarażenia pacjentów? 
SZCZEPIONKA PRZECIW GRUŹLICY
32. Czy szczepionka przeciw gruźlicy ochroni moje dziecko przed najczęstszą płucną postacią gruźlicy? 
33. Czy szczepionka ochroni moje dziecko przed innymi postaciami gruźlicy tj. np. gruźlicą rozsianą, wielonarządową, kości, itd.
34. W jaki sposób u noworodka/niemowlęcia wyklucza się wrodzone niedobory odporności, w przypadku których podanie szczepionki jest bezwzględnie przeciwwskazane, gdyż może spowodować rozsianie szczepionkowych prątków gruźlicy w organizmie (w organach w tym w mózgu, w kościach, do zgonu włącznie)? 
35. Proszę o szczegółowe opisanie niepożądanych odczynów poszczepiennych oraz możliwych odległych w czasie powikłań poszczepiennych, które mogą wystąpić w wyniku podania szczepionki przeciw gruźlicy.
36. Proszę o opisanie metod diagnozowania i leczenia niepożądanych odczynów poszczepiennych po szczepionce przeciw gruźlicy:
- poronnego Fenomenu Kocha, owrzodzenia, zmiany ropnej a także ropnia podskórnego
- powiększenia węzłów chłonnych o średnicy ponad 10 mm oraz ich zmian ropnych
- uogólnionego rozsiewu prątków gruźlicy, rozsiewu wielonarządowego, zapalenia kości i szpiku oraz zmian w innych narządach i tkankach, takich jak zapalenie ucha środkowego, ropnia pozagardłowego, zmian węzłowych
- keloidu oraz zmian o charakterze alergicznym w rodzaju wysypek, wyprysków, rumienia guzowatego, pryszczykowego zapalenia spojówek, zapalenia tęczówki
37. Przez ile lat po szczepieniu przeciw gruźlicy mogą wystąpić powikłania poszczepienne u mojego dziecka? 
SZCZEPIONKA PRZECIW WZW B
38. W jaki sposób u noworodka wyklucza się stan ostry chorobowy w pierwszych godzinach życia, który jest przeciwwskazaniem do szczepienia przeciw wzwB? 
39. Jakie jest uzasadnienie podawania szczepionki przeciw wzw B noworodkowi jeśli matka nie jest nosicielką choroby? 
40. Jakie warunki powinna spełnić placówka służby zdrowia żeby nie narazić pacjenta na zakażenie wzw B? 
41. Proszę o opisanie metod diagnozowania i leczenia niepożądanych odczynów poszczepiennych po szczepionce przeciw wzw B:
- małopłytkowości krwi
- powiększenia węzłów chłonnych 
- choroby posurowiczej i anafilaksji 
- zaburzeń ze strony układu nerwowego
- obniżenia ciśnienia krwi
- skurczu oskrzeli
- wymiotów, biegunki i nudności
- podwyższenia enzymów wątrobowych
SZCZEPIONKA PRZECIW BŁONICY, TĘŻCOWI I KRZTUŚCOWI
42. Proszę o opisanie metod diagnozowania i leczenia niepożądanych odczynów poszczepiennych po szczepionce przeciw błonicy, tężcowi i krztuścowi:
- drgawek 
- epizodu hipotoniczno-hiporeaktywnego 
- uszkodzenie mózgu
- nieutulonego płaczu dziecka, gorączki, wymiotów
- ropnia w miejscu wstrzyknięcia
- reakcji neurologicznych
SZCZEPIONKA PRZECIW ODRZE ŚWINCE I RÓŻYCZCE
43. Proszę o opisanie metod diagnozowania i leczenia niepożądanych odczynów poszczepiennych po szczepionce przeciw odrze, śwince i różyczce i możliwych trwałych skutków powikłań:
- odry, różyczki i świnki poszczepiennej
- zapalenia stawów 
- małopłytkowości
- reakcji alergicznej
- drgawek
- zapalenia mózgu
SZCZEPIONKA PRZECIW POLIO
44. Proszę o opisanie metod leczenia niepożądanych odczynów poszczepiennych po szczepionce przeciw polio i możliwych trwałych skutków powikłań:
- polio poszczepiennego
- aseptycznego zapalenia opon mózgowych

PODSTAWA PRAWNA 
Przepisy ustawy z 5 grudnia 1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty precyzują kwestie związane z obowiązkiem udzielenia zgody przez pacjenta na leczenie. Lekarz ma obowiązek udzielać pacjentowi przystępnej informacji o jego stanie zdrowia, rozpoznaniu, proponowanych oraz możliwych metodach diagnostycznych, leczniczych, dających się przewidzieć następstwach ich zastosowania albo zaniechania, wynikach leczenia oraz rokowaniu. Kwestię właściwego poinformowania pacjenta o ryzyku i skutkach zabiegu lekarskiego podejmuje także „Europejska Konwencja Bioetyczna” (art. 10) według której „każda osoba ma tytuł do poznania wszelkich zebranych informacji o jego czy jej zdrowiu.” Brak świadomej zgody na zabieg stanowi podstawę odpowiedzialności cywilnoprawnej i karnoprawnej lekarza (zgodnie z art. 192 §1 Kodeksu karnego „kto wykonuje zabieg leczniczy bez zgody pacjenta, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2)”.
Jakie jeszcze przepisy prawa świadczą o prawie do wyrażenia zgody na zabieg: 
- art. 23 kodeksu cywilnego, który udziela ochrony takim dobrom prawnym jak wolność i zdrowie;
- art. 5 Europejskiej Konwencji Bioetycznej stanowi, iż każdej interwencji w dziedzinie służby zdrowia dokonać można jedynie po udzieleniu przez osobę zainteresowaną swobodnej i świadomej zgody na taką interwencję;
- art. 15 i nast. ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta oraz art. 32, 33 i 35 ustawy o zawodzie lekarza stanowią iż pacjent ma prawo do wyrażenia zgody na udzielenie określonych świadczeń zdrowotnych lub ich odmowy;
- art. 3 ust. b. kodeksu etyki zawodowej położnej oraz art. 15 Kodeksu etyki lekarskiej.

Jabłania - 2014-08-14, 07:49

maryczary, to jest bardzo przydatne, co wkleiłaś. Dzięki.

Wczoraj dostałam wezwanie na szczepienie mmr i coś im się pomieszało, bo też na zaległą IV dawkę Infatrix Hexy, a to szczepienie miała. Dziś zamierzam tam zadzwonić i trochę się dygam. Mnie zależy jedynie na tym, by nie zaszczepić mmr, lub maksymalnie odwlec w czasie, np do 3 roku życia. Tak sobie pomyślałam, że może jest jakiś specjalista, który wystawiłby dla pediatry zaświadczenie, że zaleca się odroczenie szczepienia mmr, ale skąd takiego wziąć :roll: Może ktoś zna, np. z Krakowa> ;) Nasza pediatra chciała zgodę od hematologa, ale ta nic nie wypisała i powiedziała, że szczepienia są na odpowiedzialność lekarza rodzinnego, tym bardziej, że to już była ostatnia wizyta w poradni hematologicznej. Pielęgniarka chciała jeszcze zgodę od endokrynologa, wizytę mamy pod koniec sierpnia.

Jaka jest wysokość grzywny za nieszczepienie?

Lady_Bird - 2014-08-14, 07:55

Jabłania, a w ktorej jesteście przychodni? Do mnie jeszcze nic nie przyszło a zalegamy z mmr i innymi...

Czy jak szczepicie dzieci to podpisujecie świstek na tą okoliczność? Bo u mnie tak i sie zastanawiam co jak przyjdę szczepic ale papierka nie podpiszę...

Jabłania - 2014-08-14, 08:19

Lady_Bird , my chodzimy do maleńkiej przychodni na Miłkowskiego (to jest oddział tej z Zachodniej). Jak szczepiłam nic nie podpisywałam. A jak raz chciałam ulotkę (do szczepionki, którą sama kupiłam w aptece), to pielęgniarka mi nie dała. Najpierw powiedziała, że później, potem, że włożyła do książeczki, a jak powiedziałam, że nie ma jej tam, to, że wyrzuciła.

Przysłali mi upomnienie, więc pewnie sobie nie odnotowali, że miało być po wizytach u innych specjalistów. Zastanawiam się, czy nie powinno się na wezwania odpowiadać także pisemnie?

Planuje dziś zadzwonić i udać, że tylko na endokrynologa czekamy, umówić się też na wizytę na "zdrowe dziecko" i wybadać lekarkę, czy by odroczyła mmr. A jak nie, to zamilknąć i odpowiadać tylko pisemnie.

-kreska- - 2014-08-14, 09:26

Jabłania napisał/a:

Jaka jest wysokość grzywny za nieszczepienie?


Na dobra sprawe grzywna nie musi byc jednorazowa, jesli nadal nie zaszczepisz. Ale poki sie odwolujesz to jej nie placisz

mariaaleksandra - 2014-08-14, 13:45

Jak wczoraj przegladalam fora szczepieniowe, to rzucilo mi sie w oczy 300-500zl, ale nie wiem na ile to aktualne dane
go. - 2014-08-14, 14:07

U nas w województwie straszą 1500 zł na rodzica (każdego, który nie szczepi, a ma pełną władzę rodzicielską)
puszczyk - 2014-08-14, 14:50

Sowa napisał/a:
Związek autyzmu ze szczepieniami został już dawno obalony, to jest bzdura, a lekarz, który o tym mówił, stracił prawo do wykonywania zawodu.

Bzdurą są frazesy o rzekomym oszustwie bezrefleksyjnie powtarzane przez całą masę ludzi. Andrew Wakefield nie był oszustem, sąd zarzucił mu naruszenie polegające na wykonaniu inwazyjnych badań bez zgody komisji etycznej i tyle. Jego współpracownik został rehabilitowany bo walczył o to w sądzie.
Sowa napisał/a:
Nie możemy się porównywać do państw zachodnich, w których szczepi się o wiele mniej, bo Polska jest bliżej wschodu, gdzie jest duża zachorowalność np. na gruźlicę.

Polska ma najwięcej szczepień na świecie zaraz po USA.
Sowa napisał/a:
Obecnie jest duża swoboda w przemieszczaniu się i ludzie podróżują po świecie, przenosząc choroby, więc "nigdy nie wiadomo, kto usiądzie obok ciebie w tramwaju" - nie można się sugerować zachorowalnością w Polsce, bo jest dużo przyjezdnych (tak to zrozumiałam).

Wszyscy dorośli nie maja juz poszczepiennej odporności. Według tej filozofii lepiej się wynieść na bezludną wyspę.'

To o NOPach to nawet się nie chce komentować...

puszczyk - 2014-08-14, 14:52

maryczary napisał/a:
Lista pytań do lekarza 

Pytań wkrótce przybędzie więcej.
mariaaleksandra, tak, aktualne. go., strasza 1500 z Kodeksu Wykroczeń, ale to martwy przepis.

Sowa - 2014-08-14, 15:09

puszczyk, dziękuję Ci bardzo, właśnie liczyłam na Twój komentarz!
Jabłania - 2014-08-14, 15:13

Czy priorix jest bezpieczniejszy od mmr ?

Byłam w przychodni i najlepsze jest to, że cały czas upominają się o zgodę hematologa na mmr, a pani hematolog nie chce wypisać zaświadczenia ani na tak, ani na nie -powiedziała, że szczepienie jest na odpowiedzialność lekarza rodzinnego. A podczas ostatniej wizyty, że Amelka nie jest już ich pacjentką, bo to ostatnia wizyta więc tym bardziej nic nie wypisze :-| Wypisała tylko wyniki na karcie wypisu, a pediatra się na tym nie zna.

Może komuś się przyda hxxp://www.stopnop.pl/kontakt/28-biuro

eMka - 2014-09-24, 20:16

dostaliśmy kolejne pismo z sanepidu (już po zapłaceniu grzywny), tym razem "zbiorcze", na temat już dwójki dzieci. Na razie jest to "Informacja", ale poprzednio dokładnie tym samym pismem się zaczęło.
Wiecie, ja już nie mam siły na to... :(

go. - 2014-09-24, 20:22

eMka napisał/a:
dostaliśmy kolejne pismo z sanepidu (już po zapłaceniu grzywny), tym razem "zbiorcze", na temat już dwójki dzieci. Na razie jest to "Informacja", ale poprzednio dokładnie tym samym pismem się zaczęło.
Wiecie, ja już nie mam siły na to... :(


z sanepidu? Ale przecież było orzeczenie, że oni mogą się w du... ugryźć i nie mają prawa nakładać kar. Zwrot dostaliście? Odpiszcie. Może szukają kozłów do wiecznych wyłudzeń...

eMka - 2014-09-24, 21:22

go. napisał/a:
eMka napisał/a:
dostaliśmy kolejne pismo z sanepidu (już po zapłaceniu grzywny), tym razem "zbiorcze", na temat już dwójki dzieci. Na razie jest to "Informacja", ale poprzednio dokładnie tym samym pismem się zaczęło.
Wiecie, ja już nie mam siły na to... :(


z sanepidu? Ale przecież było orzeczenie, że oni mogą się w du... ugryźć i nie mają prawa nakładać kar. Zwrot dostaliście? Odpiszcie. Może szukają kozłów do wiecznych wyłudzeń...

pewnie w odpowiednim momencie będą kierować sprawę do wojewody, czyli wszystko "w granicach prawa".

Zwrotu nie dostaliśmy bo nałożona grzywna była potwierdzona prawomocnym wyrokiem sądu. nawet stopnop rozkłada ręce na tamtą sprawę...
a teraz od nowa...

maryczary - 2014-09-24, 21:38

eMka napisał/a:
go. napisał/a:
eMka napisał/a:
dostaliśmy kolejne pismo z sanepidu (już po zapłaceniu grzywny), tym razem "zbiorcze", na temat już dwójki dzieci. Na razie jest to "Informacja", ale poprzednio dokładnie tym samym pismem się zaczęło.
Wiecie, ja już nie mam siły na to... :(


z sanepidu? Ale przecież było orzeczenie, że oni mogą się w du... ugryźć i nie mają prawa nakładać kar. Zwrot dostaliście? Odpiszcie. Może szukają kozłów do wiecznych wyłudzeń...

pewnie w odpowiednim momencie będą kierować sprawę do wojewody, czyli wszystko "w granicach prawa".

Zwrotu nie dostaliśmy bo nałożona grzywna była potwierdzona prawomocnym wyrokiem sądu. nawet stopnop rozkłada ręce na tamtą sprawę...
a teraz od nowa...
Ja pie..olę!!!!!! Przepraszam, ale mnie to mega przeraża. A wszystko to przede mną...
go. - 2014-09-25, 17:36

A jakie macie pomysły co dalej?
Jak nas będą cisną to zwiewamy do Szwecji chyba :mryellow:

Capricorn - 2014-09-25, 18:48

sądziłam, że zmiany pójdą w zupełnie innym kierunku, czyli, że nie będzie mowy o przymusie. Że pójdziemy w stronę cywilizowanej Europy, gdzie rodzic będzie mógł podjąć decyzję o tym, czy zgadza się na tak dalece posuniętą ingerencję w organizm dziecka.

Lekka załamka...

neina - 2014-09-26, 09:42

O rany. To my chyba jeszcze tu trochę zostaniemy...
Jagula - 2014-09-26, 10:23

go. napisał/a:
Jak nas będą cisną to zwiewamy do Szwecji chyba
tam ścigają za weganizm u małych dzieci :-/
puszczyk - 2014-09-27, 09:34

eMka, a dlaczego zapłaciłaś grzywnę? Ona była nałożona przez sanepid czy wojewodę?

Kochani nie bójcie się, bo 99,9% osób nie płaci grzywien i odwołuje się w terminie, wtedy egzekucja jest wstrzymana. To jest wojna psychologiczna. Gdybyście byli pewni, że wystarczy zapłacić te 300-500 zł (Capri przepis o 1500 jest przepisem martwym, mogą to nałożyć jedynie osobie, która się nie odwoływała na czas, gdy się wyczerpie droga administracyjna, znamy tylko dwa przypadki nałożenia kary nagany (takie pouczenie) z temtego przepisu) - to czy nie wolelibyście tego zapłacić za święty spokój. Najgorsze jest to, że nie wiadomo co będzie dalej. STOP NOP informuje jakie są praktyki urzędników, że warto poznać swoje prawa i i oczekiwać ich respektowania. Głowa do góry. Za jakiś rok, dwa kolejne orzeczenie NSA. Wtedy sprawa musi wreszcie pójść do Trybunału Konstytucyjnego. Są orzeczenia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, że przymus szczepień jest niezgody z 8 punktem konwencji o prawie do prywatności.

Nie dajcie się zastraszyć.

W przyszłym tygodniu ma być o tym mowa w Reporterze Polskim i Pytaniu na śniadanie.

eMka - 2014-09-27, 12:42

puszczyku grzywnę nałożył sanepid i zapłaciliśmy ją po przegranej sprawie w WSA, który odrzucił naszą skargę na sanepid. Po pieniądze przyszedł pan z US...
Wszystkie pisma pisałam i słałam ze wsparciem stopnop.

zojanka - 2014-09-27, 14:42

A po jakim czasie od nieszczepienia zaczynają wzywać i nakładać te kary? To nie wystarczy podpisać w przychodni karteczki, że się odmawia szczepienia?
go. - 2014-09-27, 15:26

zojanka, zależy od regionu. Karteczki nie należy podpisywać
zojanka - 2014-09-27, 16:37

a w Toruniu da radę przetrzymać chociać do 6 miesiąca, czy bez szans? I jak się pójdzie na szczepienie i zażyczy samej żółtaczki, bez reszty, to mogą odmówić?
go. - 2014-09-28, 08:07

zojanka, da radę! Do której przychodni jesteście zapisani? Zależy od nadgroliwości piguły. Ja mam 2 na mega czarnej liście. Ale zawsze odmowę możesz zgłosić do NFZ, albo chociaż tym postraszyć.
zojanka - 2014-09-28, 11:50

@go
Póki co to dopiero w ciąży jestem ;-) Ale wolę przygotować strategię za wczasu. Wogóle to jestem w temacie zielona i nie mam pojęcia od której strony to ugryźć, nie wiem jak to wygląda prawnie i praktycznie. Rodzi się dziecko, w szpitalu dostaje lub nie jakieś szczepienia, wybieram przychodnię - i co dalej? Zabieram dzieciaka do domu - i muszę z nim w określonym czasie do lekarza chodzić, czy to nieobowiązkowe? W moim przypadku niby jest jakieś tam prawdopodobieństwo chorób, ale raczej i tak do wykrycia po 6 miesiącu. Z drugiej strony wogóle nie wiem jak to się odbywa - wybieram sobie przychodnię, pediatrę (polecasz jakieś?) - i co potem? Szczepi ten pediatra czy jakaś bliżej nieokreślona piguła? Są wogóle jakieś opcje wyboru miejsc/piguł, czy jest po prostu jedno miejsce w Toruniu i zależy, jak się trafi? Jak wyjadę z dzieckiem na pare miesięcy (więc siłą rzeczy żadnych wezwań z sanepidu nie odbiorę) - to grożą mi za to jakieś konsekwencje?

Mycha89 - 2014-10-01, 11:36

Szczezpienia ogólnie są obowiązkowe, ale jak się uprzesz to nie musisz szczepić dziecka.
Sylwia8 - 2014-10-02, 10:47

No i przyszła kryska też na Sylwię, dostałam dziś wezwanie z sanepidu do stawienia się z 2 dzieci na szczepienia a jak nie to adm. postępowanie egzekucyjne.

Kurde, nie mam teraz czasu grzebać co im napisać w jakim terminie itd., otwarłam wczoraj ten sklep i mam jeszcze milion tematów na głowie a tu mnie chcą zmuszać do szczepienia.

Napisałam pw do kochanej puszczykowej ale jakby któraś z Was już miała jakieś konkrety dla mnie to będę bardzo, bardzo wdzięczna za pomoc bo też wiem, że puszczyk nie siedzi przecież non stop na WD.

Co za poebany kraj!!!

go. - 2014-10-02, 11:27

Sylwia8, na fejsowej grupie poszukaj, tam wszystkie teksty są.
Albo te że tu hxxp://szczepienia.org.pl/ ale chyba na fb jakoś konkretniej mam wrażenie

eMka - 2014-10-02, 13:19

Sylwia odezwij się do mnie na pw albo na FB- jestem na bieżąco, to Ci prześlę wzory.
puszczyk - 2014-10-03, 08:45

Przykładowa odpowiedz na wezwanie.
Cytat:

W związku z wezwaniem (znak data itd.) oświadczam, ze nie jestem osobą zobowiązaną w rozumieniu u.p.e.a , ponieważ termin wykonania obowiązku szczepień mojego dziecka nie został przekroczony.

Nie uchylam się od wykonania szczepień obowiązkowych, zamierzam je wykonać (na zasadach określonych w ustawie), zgodnie z prawnie obowiązującymi mnie terminami, wynikającymi z Rozporządzenia Ministra Zdrowia. Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny nie ma właściwości rzeczowej do wyznaczania indywidualnych terminów szczepień zdrowych osób.

Zwracam również uwagę, że proponowane przez PPIS wykonanie szczepień przeciw 9 chorobom w ciągu 7 dni, byłoby niebezpieczne dla zdrowia mojego dziecka i niezgodne ze sztuką lekarską, zaleceniami wakcynologów oraz producentów preparatów szczepionkowych.

Czy PPIS zamierza wziąć na siebie odpowiedzialność prawną i finansową za szkody na zdrowiu, które mogą wystąpić po tak podanych szczepieniach?

Dla przypomnienia, przepisy prawa, które regulują kwestie egzekucji administracyjnej oraz właściwości organów:

„USTAWA z dnia 17 czerwca 1966 r.o postępowaniu egzekucyjnym w administracji, Dział I, PRZEPISY OGÓLNE, Art. 1a. Ilekroć w ustawie jest mowa o: 20) zobowiązanym – rozumie się przez to osobę prawną albo jednostkę organizacyjną nieposiadającą osobowości prawnej albo osobę fizyczną, która nie wykonała w terminie obowiązku o charakterze pieniężnym lub obowiązku o charakterze niepieniężnym, a w postępowaniu zabezpieczającym – również osobę lub jednostkę, której zobowiązanie nie jest wymagalne albojej obowiązek nie został ustalony lub określony, ale zachodzi obawa, że brak zabezpieczenia mógłby utrudnić lub udaremnić skuteczne przeprowadzenie egzekucji, a odrębne przepisy na to zezwalają;

Art. 15. § 1. Egzekucja administracyjna może być wszczęta, jeżeli wierzyciel, po upływie terminu do wykonania przez zobowiązanego obowiązku, przesłał mu pisemne upomnienie, zawierające wezwanie do wykonania obowiązku z zagrożeniem skierowania sprawy na drogę postępowania egzekucyjnego, chyba że przepisy szczególne inaczej stanowią. Postępowanie egzekucyjne może być wszczęte dopiero po upływie 7 dni od dnia doręczenia tego upomnienia.”

Organy administracji mają obowiązek przestrzegania z urzędu swojej właściwości (art. 19). Właściwość rzeczową organu administracji publicznej ustala się według przepisów o zakresie jego działania, czyli ustaw z zakresu prawa materialnego oraz przepisów powołujących organy.Nie istnieją żadne przepisy prawa materialnego, ani przepisy powołujące organy (również IS), które pozwalałyby na wyznaczanie przez urzędników państwowych, indywidualnych terminów szczepień osób zdrowych. Nie istnieją też żadne przepisy prawa, które pozwalają prowadzić egzekwuję wyznaczonych w ten sposób terminów szczepień osób zdrowych.Obowiązkowe szczepienia ochronne odbywają się wyłącznie na zasadach określonych w ustawie. Minister właściwy do spraw zdrowia określił, w drodze rozporządzenia wykaz chorób zakaźnych objętych obowiązkiem szczepień, osoby lub grupy osób obowiązane do poddawania się obowiązkowym szczepieniom ochronnym przeciw chorobom zakaźnym, wiek i inne okoliczności stanowiące przesłankę do nałożenia obowiązku szczepień ochronnych na te osoby (art. 17 par.10 Ustawy z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi).

Zamierzam wykonać szczepienia obowiązkowe u mojego dziecka na zasadach określonych w ustawie, zgodnie z wytycznymi rozporządzenia.(Komunikat GIS nie mieści się w katalogu źródeł prawa i nie jest źródłem obowiązku prawnego dla obywatela.)

Jednocześnie informuję, że nie ma przepisu prawnego, który nakłada obowiązek poddania się badaniu kwalifikacyjnemu przed wykonaniem szczepienia i nie wyrażam zgody na wykonanie takiego badania.

puszczyk - 2014-10-03, 08:48

Sylwia8, a do przychodni możesz wysłać poleconym np takie pytania:

Cytat:
W związku z wezwaniem, które otrzymaliśmy z sanepidu oraz podstawowym prawem pacjenta do wyrażenia świadomej zgody na zabieg medyczny prosimy o udzielenie wyczerpujących i zrozumiałych odpowiedzi na piśmie na następujące pytania, od których to odpowiedzi uzależniona jest nasza zgoda na szczepienie wymagana prawem krajowym i europejskim, oraz udokumentowanie tego konkretnymi badaniami naukowymi wraz z podaniem źródła.


1. Proszę o udostępnienie ulotek dla pacjenta, wyjaśnienie ich treści, a w szczególności składu i skutków ubocznych szczepionek oraz ich wpływu na organizm konkretnie mojego dziecka przy uwzględnieniu stanu jego zdrowia i możliwych reakcji alergicznych osobno dla każdej szczepionki przeciw:

- gruźlicy

- wzw B

- błonicy, tężcowi i krztuścowi

- polio

- Hib

- odrze, śwince i różyczce


2. Proszę o medyczne i statystyczne informacje na temat chorób przeciw którym szczepi się dzieci zgodnie z Programem Szczepień Ochronnych, to jest o ich objawach, możliwościach ich leczenia, możliwych powikłaniach pochorobowych i przyczynach tych powikłań, grupach ryzyka oraz zaprezentowanie statystyk zachorowań na terenie Polski i osobno statystyk powikłań tych chorób w czasie ich masowego stosowania, osobno na temat: gruźlicy, wzw B, błonicy, tężca, krztuśca, polio, Hib, odry, świnki, różyczki.

3. Czy szczepionki ochronią nasze dziecko przed chorobami i ile lat będą chroniły przed zachorowaniem na: gruźlicę , wzw B, błonicę, tężec, krztusiec, polio, hib, odrę, świnkę i różyczkę?

4. Prosimy o ustalenie indywidualnego bilansu korzyści i ryzyka oraz wyjaśnienie w odniesieniu do naszego dziecka korzyści i zagrożeń płynących z przechorowania wszystkich chorób, przeciwko którym ma być zaszczepione, w stosunku do korzyści i zagrożeń płynących ze szczepień pojedynczo i łącznie, w perspektywie indywidualnej i ogólnospołecznej.

5. W jaki sposób można ocenić poziom odporności przeciw chorobom z Programu Szczepień Ochronnych i na ile miarodajny jest wynik takiego badania?

6. Czy wysokie stężenie przeciwciał w surowicy w wyniku szczepienia, jest jedynym warunkiem skutecznej ochrony, czy też znaczenie mają również cechy jakościowe tych przeciwciał?

7. Czy sztuczne indukowanie produkcji przeciwciał poprzez szczepienie z pominięciem naturalnych barier organizmu, gwarantuje ochronę przed zachorowaniem na zakaźną chorobę dziecięcą?

8. Co jest wyznacznikiem skuteczności szczepionki w toku badań klinicznych? Czy badane osoby szczepione są wystawiane na bezpośredni kontakt z odnośnymi zakaźnymi

patogenami w środowisku w celu stwierdzenia czy ulegną zakażeniu?

9. Czy sztuczne indukowanie produkcji przeciwciał poprzez szczepienie z pominięciem wszystkich naturalnych barier organizmu jest równoznaczne z powstaniem odporności na patogen, takiej samej jak w przypadku naturalnej infekcji?

10. Proszę o przedstawienie wyników szerokich badań naukowych, które zweryfikowały bezpieczeństwo stosowania pełnego kalendarza szczepień dziecięcych i podawania wielu szczepionek podczas jednej wizyty, w porównaniu do dzieci nieszczepionych żadną szczepionką.

11. W jaki sposób na podstawie krótkiego i powierzchownego badania kwalifikacyjnego do szczepienia można wykluczyć rozpoczynającą się ostrą infekcję z gorączką, czy zaostrzenie choroby przewlekłej co stanowi bezwzględne przeciwwskazanie do szczepień?

12. Kto ustala listę przeciwwskazań do szczepień w Polsce i kto ponosi odpowiedzialność za te ustalenia?

13. W jaki sposób można wykluczyć nadwrażliwość na składniki szczepionki przed szczepieniem?

14. Czy patogeny szczepionkowe mają zdolność spowodować chorobę przeciw której są wymierzone? Jeśli tak, proszę podać w przypadku których szczepionek występuje takie ryzyko?

15. Proszę wymienić, które szczepionki stosowane w Polsce zawierają śladowe ilości związku rtęci (tiomersalu) używanego jako konserwant w pierwszym etapie produkcji oraz w ulotkach których preparatów został wymieniony?

16. Proszę o informacje, które szczepionki stosowane w Polsce zawierają związki aluminium, oraz o chorobach, których związek z narażeniem organizmu na działanie aluminium jest aktualnie znany?

17. Które szczepionki dopuszczone do stosowania w Polsce, zostały wyprodukowane w oparciu o ludzkie linie komórkowe wyprowadzone z komórek pozyskanych w wyniku aborcji, oraz dla których z tych szczepionek jest dostępna etyczna alternatywa?

18. Prosimy o informacje na temat pochodzenia szczepów bakterii i wirusów oraz ich antygenów w szczepionkach z obowiązkowego kalendarza szczepień.

19. Prosimy o wyjaśnienie właściwości immuno- i patogennych szczepionek, rodzaju zastosowanych adjuwantów i konserwantów, ich wpływu na zdrowie, a także zawartości białek odzwierzęcych.

20. Prosimy o wyjaśnienie korzyści płynących z karmienia piersią nazywanego „naturalną szczepionką” oraz ochronnego działania na zdrowie dziecka oraz jakie lekarz ma kwalifikacje żeby doradzać rodzicom w tej kwestii. Jeśli kwalifikacje są niewystarczające prosimy o wskazanie gdzie uzyskamy fachowe wsparcie finansowane z budżetu państwa.

21. Prosimy o wyjaśnienie korzyści płynących z naturalnego żywienia dzieci i pozytywnego wpływu na ich zdrowie oraz jakie lekarz ma kwalifikacje żeby doradzać rodzicom w tej kwestii. Jeśli kwalifikacje są nikłe prosimy o wskazanie gdzie uzyskamy fachowe wsparcie finansowane z budżetu państwa.

22. Jaki wpływ na możliwe wystąpienie poważnych powikłań poszczepiennych może mieć występowanie alergii, astmy i innych chorób typu autoimmunologicznego oraz powikłań poszczepiennych u członków rodziny dziecka?

23. Czy patogeny szczepionkowe mają zdolność spowodować chorobę szczepioną? Jeśli tak, proszę podać w przypadku których szczepionek występuje takie ryzyko.

24. Proszę o wyjaśnienie po których szczepionkach mogą wystąpić, na czym konkretnie polegają, jakie maja trwałe skutki oraz jakie są metody diagnozowania i leczenia następujące niepożądanych odczynów poszczepiennych opisanych w Rozporządzeniu Ministra Zdrowia w sprawie NOP:

1) odczyny miejscowe, w tym odczyny miejscowe po szczepieniu BCG:

a) obrzęk,

b) powiększenie węzłów chłonnych,

c) ropień w miejscu wstrzyknięcia;

2) niepożądane odczyny poszczepienne ze strony ośrodkowego układu nerwowego (OUN):

a) encefalopatia (zapalenie mózgu),

b) drgawki gorączkowe,

c) drgawki niegorączkowe,

d) porażenie wiotkie wywołane wirusem szczepionkowym,

e) zapalenie mózgu,

f) zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych,

g) zespół Guillaina-Barrégo;

3) inne niepożądane odczyny poszczepienne:

a) bóle stawowe,

b) epizod hipotensyjno-hiporeaktywny,

c) gorączka powyżej 39°C,

d) małopłytkowość,

e) nieutulony ciągły płacz,

f) posocznica, w tym wstrząs septyczny (sepsa),

g) reakcja anafilaktyczna,

h) reakcje alergiczne,

i) uogólnione zakażenie BCG (gruźlicą),

j) wstrząs anafilaktyczny,

k) zapalenie jąder,

l) zapalenie ślinianek,

m) porażenie splotu barkowego,

n) inne poważne odczyny występujące do 4 tygodni po szczepieniu.


25. Czy w przypadku wystąpienia u dziecka powikłań zdrowotnych w zbieżności czasowej ze szczepieniem, są wykonywane konkretne badania i analizy laboratoryjne w celu obiektywnego stwierdzenia/wykluczenia związku ze szczepieniem i składnikami szczepionki? Jeśli tak, proszę wymienić jakie badania i analizy laboratoryjne są wykonywane w przypadku wszystkich NOP wymienionych w Rozporządzeniu Ministra Zdrowia oraz ulotkach informacyjnych szczepionek, czy są wykonywane obligatoryjnie oraz proszę o udostępnienie procedur obowiązujących w tym zakresie lekarzy na terenie Polski.

26. Czy niepożądane odczyny i powikłania poszczepienne mogą wystąpić tylko w okresie do 4 tygodni od szczepienia i do 12 miesięcy dla szczepienia BCG, czy też mogą być również znacznie odłożone w czasie, nawet wiele lat po szczepieniu?

27. W jaki sposób mogę uzyskać odszkodowanie i zadośćuczynienie za wystąpienie powikłania poszczepiennego gdy wystąpiło na skutek błędu lekarza, winy producenta oraz skarbu państwa, które nakłada obowiązek szczepień?

28. Czy kwalifikujący do szczepienia lekarz zagwarantuje nam odpowiedzialność materialną i prawną ze ewentualne negatywne skutki zdrowotne wywołane niepożądanymi odczynami i powikłaniami poszczepiennymi?

29. Prosimy o wyczerpującą informację jak mamy postępować w sytuacji wystąpienia niepożądanego odczynu poszczepiennego i w jaki sposób możemy mieć wpływ na zgłoszenie go do odpowiednich urzędów?

30. Kto ustala kalendarz szczepień w Polsce i kto ponosi odpowiedzialność za te ustalenia?

31. Czy personel placówki medycznej, z której usług korzystamy przyjmuje zalecane dawki przypominające szczepień dla dorosłych ze względu na utracenie poszczepiennej odporności z okresu dzieciństwa oraz nowe szczepionki ze względu na ryzyko zarażenia pacjentów?

SZCZEPIONKA PRZECIW GRUŹLICY

32. Czy szczepionka przeciw gruźlicy ochroni moje dziecko przed najczęstszą płucną postacią gruźlicy?

33. Czy szczepionka ochroni moje dziecko przed innymi postaciami gruźlicy tj. np. gruźlicą rozsianą, wielonarządową, kości, itd.

34. W jaki sposób u noworodka/niemowlęcia wyklucza się wrodzone niedobory odporności, w przypadku których podanie szczepionki jest bezwzględnie przeciwwskazane, gdyż może spowodować rozsianie szczepionkowych prątków gruźlicy w organizmie (w organach w tym w mózgu, w kościach, do zgonu włącznie)?

35. Proszę o szczegółowe opisanie niepożądanych odczynów poszczepiennych oraz możliwych odległych w czasie powikłań poszczepiennych, które mogą wystąpić w wyniku podania szczepionki przeciw gruźlicy.

36. Proszę o opisanie metod diagnozowania i leczenia niepożądanych odczynów poszczepiennych po szczepionce przeciw gruźlicy:

- poronnego Fenomenu Kocha, owrzodzenia, zmiany ropnej a także ropnia podskórnego

- powiększenia węzłów chłonnych o średnicy ponad 10 mm oraz ich zmian ropnych

- uogólnionego rozsiewu prątków gruźlicy, rozsiewu wielonarządowego, zapalenia kości i szpiku oraz zmian w innych narządach i tkankach, takich jak zapalenie ucha środkowego, ropnia pozagardłowego, zmian węzłowych

- keloidu oraz zmian o charakterze alergicznym w rodzaju wysypek, wyprysków, rumienia guzowatego, pryszczykowego zapalenia spojówek, zapalenia tęczówki

37. Przez ile lat po szczepieniu przeciw gruźlicy mogą wystąpić powikłania poszczepienne u mojego dziecka?

SZCZEPIONKA PRZECIW WZW B

38. W jaki sposób u noworodka wyklucza się stan ostry chorobowy w pierwszych godzinach życia, który jest przeciwwskazaniem do szczepienia przeciw wzwB?

39. Jakie jest uzasadnienie podawania szczepionki przeciw wzw B noworodkowi jeśli matka nie jest nosicielką choroby?

40. Jakie warunki powinna spełnić placówka służby zdrowia żeby nie narazić pacjenta na zakażenie wzw B?

41. Proszę o opisanie metod diagnozowania i leczenia niepożądanych odczynów poszczepiennych po szczepionce przeciw wzw B:

- małopłytkowości krwi

- powiększenia węzłów chłonnych

- choroby posurowiczej i anafilaksji

- zaburzeń ze strony układu nerwowego

- obniżenia ciśnienia krwi

- skurczu oskrzeli

- wymiotów, biegunki i nudności

- podwyższenia enzymów wątrobowych

SZCZEPIONKA PRZECIW BŁONICY, TĘŻCOWI I KRZTUŚCOWI

42. Proszę o opisanie metod diagnozowania i leczenia niepożądanych odczynów poszczepiennych po szczepionce przeciw błonicy, tężcowi i krztuścowi:

- drgawek

- epizodu hipotoniczno-hiporeaktywnego

- uszkodzenie mózgu

- nieutulonego płaczu dziecka, gorączki, wymiotów

- ropnia w miejscu wstrzyknięcia

- reakcji neurologicznych

SZCZEPIONKA PRZECIW ODRZE ŚWINCE I RÓŻYCZCE

43. Proszę o opisanie metod diagnozowania i leczenia niepożądanych odczynów poszczepiennych po szczepionce przeciw odrze, śwince i różyczce i możliwych trwałych skutków powikłań:

- odry, różyczki i świnki poszczepiennej

- zapalenia stawów

- małopłytkowości

- reakcji alergicznej

- drgawek

- zapalenia mózgu

SZCZEPIONKA PRZECIW POLIO

44. Proszę o opisanie metod leczenia niepożądanych odczynów poszczepiennych po szczepionce przeciw polio i możliwych trwałych skutków powikłań:

- polio poszczepiennego

- aseptycznego zapalenia opon mózgowych


PODSTAWA PRAWNA

Przepisy ustawy z 5 grudnia 1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty precyzują kwestie związane z obowiązkiem udzielenia zgody przez pacjenta na leczenie. Lekarz ma obowiązek udzielać pacjentowi przystępnej informacji o jego stanie zdrowia, rozpoznaniu, proponowanych oraz możliwych metodach diagnostycznych, leczniczych, dających się przewidzieć następstwach ich zastosowania albo zaniechania, wynikach leczenia oraz rokowaniu. Kwestię właściwego poinformowania pacjenta o ryzyku i skutkach zabiegu lekarskiego podejmuje także „Europejska Konwencja Bioetyczna” (art. 10) według której „każda osoba ma tytuł do poznania wszelkich zebranych informacji o jego czy jej zdrowiu.” Brak świadomej zgody na zabieg stanowi podstawę odpowiedzialności cywilnoprawnej i karnoprawnej lekarza (zgodnie z art. 192 §1 Kodeksu karnego „kto wykonuje zabieg leczniczy bez zgody pacjenta, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2)”.

Jakie jeszcze przepisy prawa świadczą o prawie do wyrażenia zgody na zabieg:

- art. 23 kodeksu cywilnego, który udziela ochrony takim dobrom prawnym jak wolność i zdrowie;

- art. 5 Europejskiej Konwencji Bioetycznej stanowi, iż każdej interwencji w dziedzinie służby zdrowia dokonać można jedynie po udzieleniu przez osobę zainteresowaną swobodnej i świadomej zgody na taką interwencję;

- art. 15 i nast. ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta oraz art. 32, 33 i 35 ustawy o zawodzie lekarza stanowią iż pacjent ma prawo do wyrażenia zgody na udzielenie określonych świadczeń zdrowotnych lub ich odmowy;

- art. 3 ust. b. kodeksu etyki zawodowej położnej oraz art. 15 Kodeksu etyki lekarskiej.


Gdyby sprawa poszła dalej tutaj masz poradnik. hxxp://www.pisma.szczepienia.org.pl/faq.php]FAQ – prawne konsekwencje nieszczepienia

Jabłania - 2014-10-03, 12:17

Na tym forum można znaleźć sporo informacji: hxxp://szczepienia.org.pl/index.php?sid=2071908430a33fb6f1048f4d2e696fe4
Sylwia8 - 2014-10-03, 12:29

puszczyku kochany DZIĘKUJĘ CI!! Będę to przygotowywać przez weekend

Jablania, również dzięki ale właśnie w tym rzecz, że nie mam czasu przegrzebywać stron i forów, potrzebuję konkretnej informacji z wiarygodnego źródła, któremu mogę zaufać i oprzeć na nim wzór swojego pisma.

Sprawa jest o tyle delikatna w moim przypadku, że ten sam sanepid obejmuje nadzorem mój sklep internetowy, który widziałyście, że właśnie otworzyłam i zresztą 2 miesiące przebojów w związku z tym mam już za sobą; nie mogę wchodzić z nimi na ścieżkę wojenną bo mi przyjdą, wezmą pół magazynu do badań a drugie pół zarekwirują bo coś znajdą i mam po firmie :(

Potrzebuję więc rzeczowo ale spokojnie, dlatego jeszcze raz dziękuję!

neina - 2014-10-03, 13:06

puszczyk, jesteś moim idolem :mrgreen:
go. - 2014-10-03, 16:42

Te pytania chyba trochę działają. Wycięłam tylko 4 ,które nas nie dotyczyły, wysłałam do przychodni poleconym w sierpniu w odpowiedzi na wezwanie. Do tej pory nie dostałam odpowiedzi :mryellow:
Sylwia8 - 2014-10-08, 10:45

Napisałam grzecznie co i jak, poprosiłam o informację o jakie w ogóle szczepienia im chodzi (bo wezwali mnie na szczepienia ale nie napisali na jakie) i o składy proponowanych szczepionek oraz opis możliwych nopów, no i zobaczymy, co będzie dalej :)
go. - 2014-10-08, 14:37

Sylwia8 napisał/a:
oraz opis możliwych nopów, no i zobaczymy, co będzie dalej :)
Sylwia8, naprawdę nie wiesz co Ci odpiszą? Senność, gorączka, i czerwienienie w miejscu wkłucia :->
Sylwia8 - 2014-10-08, 15:34

Ahahahahaa, pewnie tak. Na razie to nie chciało im się nawet porządnie wezwania wypisać - wzywają na szczepienia ale jakie? hm...
malwiska - 2014-10-08, 15:46

ja napisałam, że odmawiam badania kwalifikacyjnego i już ze 2 miesiące cisza. Szkoda, że nie widziałam tych pytań wcześniej, jak by odpisali byłby ubaw. Sylwia - podziel się jak odpiszą, wszyscy się pośmiejemy ;-)
ymarcin - 2014-10-13, 13:08

Jutro idę na bilans z moim 2 latkiem, ale biorę też 8 miesięczną, która od dłuższego czasu unika szczepienia, ostatnio Pediatra prosiła o podpisanie jakiegoś oświadczenia, że nie szczepimy. Wtedy nie podpisywaliśmy. Ogólnie bardzo dobrze żyję z tą pediatrą, uważam ją za kompetentną, ale jak tu zachować się jutro, jakieś rady?
Jabłania - 2014-10-20, 09:37

Ymarcin i jak? Mnie się wydaje, że najlepiej nic nie podpisywać, bo to daje podstawę do wszczęcia działań przez Sanepid. Wydaje mi się, że w przychodni lepiej nic nie podpisywać, a jak sprawę przekażą do sanepidu, to wysyłać do sanepidu te pytania, które są wyżej. Ale są osoby, które podpisują i jest ok. Mnie tak poradzili jak pytałam się w stowarzyszeniu zajmującym się tą tematyką, mają stronę na fb. A jak to jest, że w niektórych przychodniach chcą żeby podpisać, że szczepienie jest na odpowiedzialność rodzica?


Dostaliśmy drugie wezwanie, chociaż lekarka odnotowała na karcie, że szczepienia są odroczone. Okazuje się (czego się dowiedziałam od pediatry), że w naszej przychodni panie pielęgniarki wysyłając wezwania nie sprawdzają czy na karcie dziecka nie ma przypadkiem zapisu lekarza, że szczepienia odroczone. Ciekawe, czy przed zgłoszeniem do sanepidu też tego nie sprawdzają. Zadzwoniłam dziś do przychodni i jak jedna z pielęgniarek usłyszała w jakiej sprawie dzwonię, od razu zrobiła się taka jakaś oschła i zaczęła mnie wypytywać, czy mam zaświadczenie, że szczepienia są odroczone itd. Ciekawe po co lekarz zapisuje to w dokumentacji, do której dostęp mają pielęgniarki, chyba na ozdobę :) A odroczenie mamy, bo bazujemy na tym, że przez dłuższy czas nie wiadomo dlaczego był zawyżony poziom płytek krwi, a pani hematolog do której chodziliśmy nie dała pisemnej zgodny na szczepienia, chociaż wiem, że wypisuje, czy można czy nie, a ona mi tylko powiedziała, że szczepienie jest na odpowiedzialność lekarza rodzinnego, a tak w ogóle to jest ostatnia wizyta, więc Amelka nie jest już jej pacjentką. I nasza pediatra boi się szczepić, dała nam skierowanie do Poradni Chorób Zakaźnych żeby tam zadecydowali i szczepili ;) A jak dalej to rozegramy to nie wiem, bo MMR na pewno nie chcę szczepić. Gdyby się dało na samą odrę... ale w Polsce nie ma takiej możliwości, a sprowadzać szczepionkę to też strach (kwestia transportu).

koralina1987 - 2014-10-23, 14:35

Opowiem naszą historię, może ku przestrodze. Lila ma obecnie 6 tygodni, nie jest zaszczepiona na nic, nie zgodziliśmy się na szczepienia w szpitalu, mimo, że nie wiedzieliśmy, że nasza córka spędzi tam 3 tygodnie swojego życia. I właśnie tą decyzję uważam za najbardziej odpowiedzialną i rozsądną jaką mogliśmy podjąć. Dlaczego? A no dlatego, że okazało się, że nasza córka może mieć zapalenie płuc (ponoć po cesarce zdarza się to dość często) - czy aby taka infekcja nie jest powodem odroczenia szczepienia? Ano nie, wg lekarzy oczywiście. Przecież to TYLKO zapalenie płuc, ale to nic, że dziecko na sygnale przewożone jest do innego szpitala.... :evil: W innym szpitalu wykluczyli zapalenie płuc, jednak zaraz po przyjęciu na oddział PROFILAKTYCZNIE podaje się dzieciom antybiotyk który wyjaławia organizm....on też nie jest przeciwskazaniem do szczepień. Córa zostaje przewieziona do szpitala oddalonego o 200 km w celu diagnozy schorzenia (wiotkość krtani) i wraca z poszpitalną infekcją (38 stopni gorączki i OB 120...a powinno być jednocyfrowe... :roll: ) i to moi mili też nie jest przeciwskazaniem do szczepień!!! Uparcie odmawiałam, podpisywałam każdy papier jaki mi dawali bo uważam, że walka z sanepidem to będzie pikuś przy tym co przeżyliśmy z mężem podczas tych 3 tygodni w szpitalu. Z uśmiechem na ustach mówiłam "wiem, sanepid się nami zajmie, ale nie dam wszczepić kolejnej choroby dziecku"...i panie uśmiechały się i odchodziły, czasami wracały z karteczką do podpisania, że się nie zgadzam, na której zawsze dopisywałam że odraczam szczepienia ze wzgledu na stan zdrowia córki. Od 3 tyg, jestesmy w domu, oczywiscie czekała nas wizyta w przychodni, jeszcze w ciąży zrobiłam rozeznanie i znalazłam taką w której co prawda do szczepień zachęcają, ale nie straszą sanepidem i odebraniem dziecka przez sąd rodzinny jak w niektórych... :-? Pani dr która oglądała Lilę nawet nie zapytała o szczepienia, jednak wiem że na pewno przeczytała w książeczce zdrowia wielki napis ołówkiem w rubryce szczepienia "rodzice nie wyrażają zgody"....Czekamy na pismo z sanepidu, ale szczerze mam ich głęboko w dupie. Wiem, że dobrze zrobiłam.
go. - 2014-10-23, 16:57

koralina1987, szacun, że nie uległaś! Popieram, pochwalam i spokoju dalej życzę! ...i zdrowia! :D
malwiska - 2014-10-23, 17:04

Dzielna matko!
Temid - 2014-11-02, 20:08

Czy prawdą jest, że chorobę o nazwie "amelia" wywoływały szczepionki ?
hxxp://dlonie.com.pl/component/content/article?id=24
hxxp://pl.wikipedia.org/wiki/Amelia_%28medycyna%29

Możesz zobaczyć także: "hemimelia" i "fokomelia" w wiadomości
"Dziecko potrzebuje pomocy"
hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?p=676648#

Inga789 - 2014-11-12, 12:27

moim zdaniem to powinna być każdego indywidualna sprawa takie szczepienia.
Temid - 2014-11-16, 09:44

Inga789 napisał/a:
moim zdaniem to powinna być każdego indywidualna sprawa takie szczepienia.

Wobec tego dokładnie kto ma ponosić koszty leczenia z chorób poszczepionkowych, kto ma ponosić koszty wypłaty zasiłków dla niepełnosprawnych, których niepełnosprawności powstały w wyniku bolesnego nakłucia i wstrzyknięcia szczepionek i kto ma ponosić koszty niejawnych szczepionkowych eksperymentów medycznych na dzieciach ?
Szczepionkowe przyczyny chorób i niepełnosprawności podobno są trudne do udowodnienia i między innymi z tego powodu bardzo mało kancelarii adwokackich podejmuje się spraw o odszkodowania. System często bezdusznych urzędniczych przepisów jest systemem wyzysku. Wyzyskiwanymi jest przede wszystkim ciężko fizycznie pracująca część społeczeństwa a wyzyskującymi urzędnicy administracji państwowej i samorządowej oraz inni podobni biurokraci, stanowiskowcy, funkcjonariusze z ciepłymi posadkami, militaryści czyli "państwo w państwie". Jeśli ktoś myśli całkiem albo znacząco odmiennie inaczej to niech mnie oświeci (światłem naturalnym) i wytłumaczy błędy mojego myślenia (o ile wogóle opisane w tej wiadomości moje myślenie można uznać za błędne). Jak w tym systemie wyzysku dbać o zdrowie swoje i swojej rodziny skoro sprzedajni urzędnicy przyzwalając na bolesne i szkodliwe szczepienia działali i działają na szkodę społeczeństwa ? Tuż przed urodzeniem się mojego dziecka nikt z personelu szpitalnego, w którym się urodziło nie pytał się o to czy wyrażam zgodę na szczepienie mojego dziecka. Wzięto pod uwagę tylko zgodę matki, matki która częściowo nieświadomie podpisała jakieś dokumenty wymagane przez szpital do porodu. Poród miał być domowy ale pojawiły się zielone wody płodowe i dalszym jego ciągiem zajął się szpital. Według znajomej lekarki ogólnej (skończyła studia medyczne dość dawno temu, nie szczepiła swoich dzieci i nie pozwoliła ich szczepić), wg tej lekarki mojemu dziecku zaaplikowano szkodliwe szczepionki. Jak w takiej sytuacji mam udowodnić szkodliwość zaaplikowanych szczepionek po sześciu latach od porodu ? Pozdrawiam.

jaskrawa - 2015-02-26, 22:49

Odra, więc podnoszę temat.
Wiecie co, to pewnie manipulacja, ale ja się jednak przestraszyłam i na odrę świnkę różyczkę chcę zaszczepić. Na gazecie trąbią o zachorowaniach, właśnie wisi artykuł, że jakaś dziewczynka w Polsce, nieszczepiona.... Z jednej strony wiem - to są znowu pojedyncze przypadki (a przypadków powikłań ile jest? obseruję stronę NOP na fejsie i co chwilę widzę jakieś akcje). Ale z drugiej - przestraszylam się.
Co myślicie?

Lily - 2015-02-26, 22:53

Cytat:
Fala zachorowań na odrę w Berlinie nie maleje. Chorych jest już ponad 600 osób. Jak informuje dziennikarz RMF FM Adam Górczewski, najbardziej, po stolicy Niemiec, dotknięta tą groźną chorobą jest granicząca z Polską Brandenburgia.

W Brandenburgii z 50 tegorocznych przypadków odry najwięcej jest w okręgu Szprewa-Odra, sąsiednim względem południowej części województwa lubuskiego.

W Berlinie w ciągu ostatnich trzech dni zgłoszono 40 kolejnych chorych. Co czwarty trafia do szpitala i są to głównie dorośli między 20 a 40 rokiem życia.


Czytaj więcej na hxxp://fakty.interia.pl/swiat/news-epidemia-odry-w-niemczech-kolejne-szkoly-wprowadzaja-restryk,nId,1679267#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox


To wypadałoby pewnie też siebie... bo nasza odporność dawno już chyba przeminęła z wiatrem...

Lily - 2015-02-26, 23:06

A przy okazji takie pytanie zadam: czy wirusy (pomijając grypę) do szczepionek są przygotowywane z aktualnego materiału, czy są to te same szczepy laboratoryjne od lat? Bo jeśli to drugie, to czy nie może być tak, że one już zmutowały i te nowe odry, ospy, świnki czy różyczki różnią się od tamtych sprzed lat?
neina - 2015-02-26, 23:47

W czasach, kiedy nie było szczepionki na odrę była to naturalna choroba wieku dziecięcego. Przechorowanie jej dawało odporność na całe życie. W związku z tym chorujących dorosłych (dla których odra może być bardziej niebezpieczna niż dla dzieci) było niewielu. Teraz jest na odwrót. Z tego co czytałam, taka "epidemia" wybucha co kilka lat, ale ludzie szczepią coraz mniej, więc trzeba ich straszyć. Niech się lepiej pochwalą, ile ludzi choruje na grypę, ilu trzeba hospitalizować, a ilu umiera. Rok w rok...
dżo - 2015-02-27, 08:35

jaskrawa, jeśli ma fb to poczytaj: hxxps://www.facebook.com/stowarzyszeniestopnop/posts/959858290708266
i jeszcze to :

hxxp://www.vismaya-maitreya.pl/naturalne_leczenie_prof_majewska_odra_i_mmr.html


W książce "Naturalna medycyna dla dzieci" podają, że przechorowanie odry, ospy i innych wysypkowych chorób jest bardzo cenne dla dziecka , w ten sposób organizm pozbywa sie nagromadzonych toksyn.

go. - 2015-02-27, 09:52

neina napisał/a:
ale ludzie szczepią coraz mniej, więc trzeba ich straszyć


ale chyba jeszcze nie aż tak mnie, żeby znacząco sprzedawalność szczepień spadła? Chociaż jak było z ebolą, sprzedali próbne szczepienia do libii czy gdzie tam i komercyjna epidemia w mediach nagle zniknęła z codziennych wiadomości ;)
A na stronie Glaxo i "New England Journal of Medicine" można znaleźć na pewno obiektywne info, że "badania wykazały, że zwiększa ona odporność na ten wirus i nie powoduje istotnych skutków ubocznych" ;-)

Lily - 2015-02-27, 09:58

neina napisał/a:
W czasach, kiedy nie było szczepionki na odrę była to naturalna choroba wieku dziecięcego. Przechorowanie jej dawało odporność na całe życie.
Chyba nie do końca, ale wydaje mi się, że osoby w wieku 20-40 lat to pierwsze pokolenie szczepionkowe. Moja siostra jest ode mnie kilka lat starsza (ja mam 38) i nie była szczepiona, za to przechodziła odrę. A tu piszą, że chorują dorośli młodsi, zapewne szczepieni. Przy czym u dorosłych odra ma bardzo poważne konsekwencje...
Lily - 2015-02-27, 10:13

Haha, przepraszam, ale śmieszne są media, ja wiem, że odra to teraz rzadkość, ale kiedyś była powszechna i nikt nie siał paniki. A oni informują o każdym przypadku, jakby to była jakaś dżuma :) Teraz powiedzieli, że jakaś dziewczynka z odrą jest w szpitalu we Wrocławiu, aktualnie w ostrej fazie choroby, przyjechała z Niemiec, gdzie miała kontakt z chorym rodzeństwem...
neina - 2015-02-27, 10:58

Lily, co nie do końca, bo nie zrozumiałam? :->
Lily - 2015-02-27, 11:01

neina napisał/a:
Lily, co nie do końca, bo nie zrozumiałam? :->
Chyba nie daje 100% odporności.
neina - 2015-02-27, 12:36

Nie wiem, czy to wiarygodny porta(pierwszy, który się wyświetlił), ale piszą, że daje - hxxp://www.wydzialszczepien.pl/37-w-odra.html
malwiska - 2015-02-27, 12:53

zrozumiała bym szczepienie dorosłych (sugeruję się waszymi wypowiedziami, że odra groźna jest właśnie dla tej grupy), którzy nie przechorowali do tej pory i boją się zachorowań. Tak samo jak szczepienie nastolatek na różyczkę czy nastolatków na świnkę, którzy też do tej pory nie chorowali na te choroby i nie mają przeciwciał- bo dla dzieci te choroby nie są zagrożeniem przecież. Więc lepiej zostawić sobie furtkę na przechorowanie za młodu i w razie niezachorowania, zaszczepić w późniejszym okresie.
jaskrawa - 2015-02-27, 13:18

No dobra, ale gazeta podaje, że 30 chorych (chyba chodziło o chorych w ogóle, nie tylko dzieci) ma powikłania. Moim zdaniem to sporo. Poza tym argument, że kiedyś szczepionek nie było i nikt nie sial paniki, jakoś do mnie nie przemawia. Kiedyś, owszem, szczepień nie było, ale śmiertelność dzieci była duża i uważali to za normę...
Muszę poczytać te linki.

go. - 2015-02-27, 13:29

jaskrawa napisał/a:
Kiedyś, owszem, szczepień nie było,


ale kiedyś nie było też higieny osobistej, środków czyszczących i przede wszystkim tak wysokiej świadomości ludzkiej
jaskrawa napisał/a:
ale śmiertelność dzieci była duża i uważali to za normę...


a to też kwestia, że leków było mniej. Zresztą większości chorób wieku dziecięcego się nie leczy. Dopiero "niewyleżane" powikłania, które powstają chociażby z błędnej diagnozy lekarskiej, a co za tym idzie "normalnym", codziennym życiem, czyli zabiedbaniem wzmacniania organizmu i zapewnienia mu odpowiedniej dawki odpoczynki

Lily - 2015-02-27, 16:22

jaskrawa napisał/a:
Kiedyś, owszem, szczepień nie było, ale śmiertelność dzieci była duża i uważali to za normę...
Ale kiedy, przed wojną? 200 lat temu? Z mojego pokolenia (znajomych) nikt nie umarł na chorobę zakaźną. Jedyną osobą, która miała poważne powikłania po chorobie zakaźnej był chłopiec, który przeszedł zapalenie opon mózgowych (nie wiem, jakiego typu, ale nie było to powikłanie po innej chorobie).
Poli - 2015-02-27, 17:31

Ja nie bylam szczepiona na choroby wieku dziececego jak i moi rowiesnicy. Sama przechorowalam tylko swinke i to w wieku 18 lat, zarazila mnie moja mlodsza siostra ;-)
Moi rowiesnicy chorowali na odry czy rozyczki, byla to norma, i nie znam nikogo, ktory mialby jakies komplikacje.

koralina1987 - 2015-02-27, 18:57

jaskrawa, chyba telepatia jakaś bo tez wczoraj spanikowalam ...ale bardziej boje sie MMR niz odry...mimo wszystko
go. - 2015-02-27, 19:20

media już donoszą, że z 3 osób, które zachorowały 2 to nieszczepione dzieci ]:->
Lily - 2015-02-27, 19:33

Tyle że szczepi się w 13 miesiącu, a oprócz dorosłych najbardziej narażone są niemowlęta. W dodatku może wystąpić postać poronna po szczepieniu starszego dziecka.
Tzn. rozumiem, że to aluzja do nieszczepiących w tym sensie, że oni niszczą odporność populacji...
A propos jeszcze: hxxp://www.dw.de/walka-z-rakiem-atak-wirusem-odry-na-kom%C3%B3rki-nowotworowe/a-17485659

Sowa - 2015-02-27, 20:37

Ojej, to już wiem czemu do mnie mama zadzwoniła spanikowana, że powinniśmy szczepić - taka nagonka jest w mediach :roll:
Cytat:
Pediatra: odra jest jak ebola. Przeciwnicy szczepień to bioterroryści
Przepiękna propaganda. I jeszcze taki kwiatek:
Cytat:
Brak zachorowań sprawił, że wielu rodziców stwierdziło, iż nie ma potrzeby szczepić dzieci, bo mogą się gorzej poczuć, bo jest ryzyko wystąpienia biegunki czy osłabienia.
to stąd: hxxp://www.tvp.info/19045949/pediatra-odra-jest-jak-ebola-przeciwnicy-szczepien-to-bioterrorysci
Lily - 2015-02-27, 21:00

Nawet był nagłówek, że cmentarze są pełne grobów dzieci, które zmarły na odrę... To już moim zdaniem brzydka manipulacja.
margot - 2015-02-27, 21:46

Ja chorowałam na odrę jako niemowlę , mama nie pamięta , ale tak z 7 góra 8 miesięcy miałam (siostra 4 lata starsza przytargała to ), powikłań nie zanotowano , jak wylazłam z tej odry to jeszcze wkrótce , przed samymi urodzinami (roczek ) zaliczyłam różyczkę, ta przywlekłam ja do domu z bilansu z przechodni , siostrze sprzedałam , ja podobno różyczkę przeszłam w jeden czy dwa dni , siostra ciut dłużej , ospę wietrzną miałam już jako 4 latka , tez razem z siostrą z z tygodniowym poślizgiem rozpoczęcia choroby

Kilka lat jako dorosła pracowałam jako przedszkolanka i dzieciaki chorowały an różne choroby dziecięce i nigdy się nie zaraziłam , nawet świnkę , na którą akurat nie chorowałam

Może jednak dziecięce choroby warto przechodzić jako dziecko i odporność jest tu na całe życie

A ta medialna nagonka na rodziców nieszczepiących żenada i konferencja prasowa bo jedno dziecko ma odrę :(

Paulis - 2015-02-27, 22:44

Sowa napisał/a:
Ojej, to już wiem czemu do mnie mama zadzwoniła spanikowana, że powinniśmy szczepić - taka nagonka jest w mediach


Tak, nagonka jest niesamowita. Na gazecie widziałam nawet taki śmiesnzy nagówek: władze radzą, aby niemowląta nie wychodziły z domów na ulice (to w Niemczech) :-)

malwiska - 2015-02-28, 00:51

tylko jak powstrzymać te wychodzące niemowlęta? ;-)
Alexa - 2015-02-28, 14:16

Włączę się w dyskusję, bo u mnie też temat na tapecie.
Niemowlęta byłyby całkiem bezpieczne, gdyby nabyły bierną odporność od mamy, dzięki przeciwciałom z mleka. Szczepienie tejże mamy w wieku dziecięcym powoduje jednak, że nie przechodzi ona, naruralnie i zazwyczaj bez powikłań, takiej odry. Nie nabywa odporności na cale życie. Nie ma przeciwciał. Nie ma sama odporności w wieku dorosłym i narażona jest sama na zachorowanie.
Grzmię jak widzę i słyszę tą medialną paranoję.

Mogliby wspomnieć o takich np faktach:

hxxp://www.prisonplanet.pl/nauka_i_technologia/kolejne_zgony_niemowlat,p904322972

Pozdrawiam wszystkich podejmujących ryzyko samodzielnego myślenia.

kml - 2015-02-28, 14:24

Ja nie pamietam nikogo kto chorowałby na odrę. Szczepienia na rozyczke czy ospe uwazam za bezsensowne, bo sama to przechorowalam i zdecydowanie gorzej wspominam kilka atakow grypy. Ale odry sie boje, sporo sie naczytalam i nasluchalam wiec Ige zaszczepie. Tylko nie wiem kiedy.
Lily - 2015-02-28, 14:26

Alexa napisał/a:
Niemowlęta byłyby całkiem bezpieczne, gdyby nabyły bierną odporność od mamy, dzięki przeciwciałom z mleka. Szczepienie tejże mamy w wieku dziecięcym powoduje jednak, że nie przechodzi ona, naruralnie i zazwyczaj bez powikłań, takiej odry. Nie nabywa odporności na cale życie. Nie ma przeciwciał. Nie ma sama odporności w wieku dorosłym i narażona jest sama na zachorowanie.
Grzmię jak widzę i słyszę tą medialną paranoję.

Też tak sądzę, z tym że pewnie środowiska medyczne uważają, że szczepionka daje to samo.

Alexa - 2015-02-28, 14:48

kml tylko czy to szczepienie wogóle ma sens? Ono przesunie ryzyko zachorowania na wiek dorosły, nie da trwałej dożywotniej odporności, tak jak przechorowanie w wieku wczesnodziecięcym. Też mam wiele wątpliwości co do szczepień mojego.
A czytałaś to?

hxxps://m.box.com/shared_item/hxxps%3A%2F%2Fapp.box.com%2Fs%2F32f6pokqcz33zjsdu4go

Od strony 109 jest o odrze.

Mnie raczej takie argumenty przekonują, ale caly czas rozważam za i przeciw :roll:

kml - 2015-02-28, 16:14

Alexa napisał/a:
kml tylko czy to szczepienie wogóle ma sens? Ono przesunie ryzyko zachorowania na wiek dorosły, nie da trwałej dożywotniej odporności, tak jak przechorowanie w wieku wczesnodziecięcym.

Pytanie tylko czy odra to na tyle lekka choroba, ze do tego wieku dorosłego dzieci dożyją, w zdrowiu. A ryzyko zachorowania w wieku dorosłym jest nawet mimo braku szczepień, niestety nie wszystkie choroby przechorujemy. Bardzo sceptycznie odnoszę się do wszystkiego co czytam, z obu stron śmierdzi propaganda na kilometr. Odry sama nie widziałam, wiec nie wiem.

Lily - 2015-02-28, 16:22

Fakty są takie, że najlepiej w ogóle na odrę nie chorować, ale u dzieci daje ona mniej powikłań. Za to czytałam, że 25% dorosłych ma potem ubytki neurologiczne...
Paulis - 2015-02-28, 17:09

kml napisał/a:
Bardzo sceptycznie odnoszę się do wszystkiego co czytam, z obu stron śmierdzi propaganda na kilometr



Troche to tak wygląda. Ale jednak po jednej stronie są wielkie koncerny farmaceutyczne i pieniądze po drugiej głównie rodzice, którzy nie mają większego interesu w tym, aby nawoływać do nieszczepienia...

Myślę, że sporo rodziców zdecyowałoby się na zaszczpeinie tylko na odrę, na ale nie ma takiej szczepionki w Polsce. Ja tak byłam szczepiona i dopiero potem na różyczkę.


Zresztą moje zaufanie do lekarzy ostatnio znowu spadło, po tym jak bliska koleżanka była u pediatry dr nauk medycznych z ospą starszej córki. Doktor ten kazał jej natychmiast zaszczepić młodszą na ospę, bo według niego rodzeństwo przechodzi ospę gorzej. Wiadomo,z e kązdyorganizm moze różnie zaregować,ale nie jest chyba tak, ze rodzeństwo przechodzi gorzej. Pomijam fakt, że młodsza córka już może być zarazona ospą...Ta szczepionka to jedynie 200 zł/dawka.

Lily - 2015-02-28, 17:24

A jeszcze a propos zachorowań to nie wiem, czy wiecie, że teraz jest duży wysyp zapaleń płuc u dzieci, szpitale są przepełnione, głównie w Małopolsce, ale słyszałam tez o Bydgoszczy... hxxp://www.gazetakrakowska.pl/artykul/3761717,wielu-chorych-z-grypa-jelitowa-i-zapaleniem-pluc-wprowadzono-ograniczenia-odwiedzin,id,t.html
zojanka - 2015-02-28, 18:04

W Polsce jest ten problem, że całkowicie wycofali szczepionkę przeciwko samej odrze, zostawiając jedynie kontrowersyjną MMR. I sami tym sobie strzelili w kolano, bo ludzie, którzy przeciwko samej odrze zaszczepiliby dla świętego spokoju, MMR się boją, więc w efekcie liczba nieszczepionych na odrę rośnie. Problemem jest nie tyle odra u starszych dzieci, co właśnie u niemowląt (zawsze znajdzie się ktoś, kto przeszedł w dzieciństwie bez powikłań, ale z tego co kojarzę powikłania po odrze bywały dość częste, coś koło 25%, chociaż jakieś bardziej wymyślne niż zapalenia płuc to poniżej 5%), więc szczepienia działają tu raczej na zasadzie odporności populacji - w myśl zasady, że jeśli starsze dziecko nie przyniesie odry do domu, to nie zarazi młodszego.
Lily - 2015-02-28, 18:12

hxxp://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/choroby-zakazne/odra-u-doroslych-moze-byc-grozna-przyczyny-objawy-leczenie-i-powiklani_41217.html
kml - 2015-02-28, 21:00

Lily napisał/a:
Fakty są takie, że najlepiej w ogóle na odrę nie chorować, ale u dzieci daje ona mniej powikłań. Za to czytałam, że 25% dorosłych ma potem ubytki neurologiczne...

Czyli jak nic szczepić.
Paulis napisał/a:
Troche to tak wygląda. Ale jednak po jednej stronie są wielkie koncerny farmaceutyczne i pieniądze po drugiej głównie rodzice, którzy nie mają większego interesu w tym, aby nawoływać do nieszczepienia...

Interesu nie maja, ale nie za tak błahe idee ludzie oddawali zycie ;) W kazdym razie do mnie nie przemawiają ich argumenty, a trzeciego wyjścia nie ma.

neina - 2015-02-28, 21:28

Na fb widziałam wpis profesor Majewskiej, która twierdzi, że Merc zamierza wycofać kontrowersyjne szczepionki mmr i zastąpić je innymi. Najpierw jednak chcą wyprzedać ile się da, stąd wywolywanie medialnej paniki.
Alispo - 2015-02-28, 22:00

Imho mało widać głosów rozsądku-albo bagatelizowanie możliwościwystapienia skutków ubocznych albo demonizowanie ze szczepionki to trucizna.Niestety glosy antyszczepionkowcow są często w takich otoczkach,ze noz się w kieszeni otwiera, wole te pierwsze uogólnienia...szczegolnie ze patrząc ogólnie nie są one tak groźne.
kml napisał/a:
Lily napisał/a:
Fakty są takie, że najlepiej w ogóle na odrę nie chorować, ale u dzieci daje ona mniej powikłań. Za to czytałam, że 25% dorosłych ma potem ubytki neurologiczne...

Czyli jak nic szczepić.
Paulis napisał/a:
Troche to tak wygląda. Ale jednak po jednej stronie są wielkie koncerny farmaceutyczne i pieniądze po drugiej głównie rodzice, którzy nie mają większego interesu w tym, aby nawoływać do nieszczepienia...

Interesu nie maja, ale nie za tak błahe idee ludzie oddawali zycie ;) W kazdym razie do mnie nie przemawiają ich argumenty, a trzeciego wyjścia nie ma.

Paulis - 2015-02-28, 22:18

neina napisał/a:
Na fb widziałam wpis profesor Majewskiej, która twierdzi, że Merc zamierza wycofać kontrowersje szczepionki mmr i zastąpić je innymi. Najpierw jednak chcą wyprzedać ile się da, stąd wywolywanie medialnej paniki.


Tak, też o tym czytałam.
Alispo napisał/a:
Niestety glosy antyszczepionkowcow są często w takich otoczkach,ze noz się w kieszeni otwiera

Zgadzam się. Dość czesto ibserwuję brak dystansu i włąśnie przesadę w przypisywaniu szczepionkom wszelkich negatywnych skutków.
Z drugiej strony przeraża mnie ignorancja lekarzy...

Tak naprawdę też jeśli samemu nie przeszło się odry to chyba też należało by się zaszczepić, bo szczepionka z dzieciństwa już pewnie nie chroni przed odrą :roll:

adamiko - 2015-02-28, 22:46

Że tak się dołącze do tematu, u nas w okolicach Szczecina trochę czuć panikę w powietrzu, że to z Niemiec do nas idzie...
szczerze sama odczuwam trochę niepokoju, ale jezeli już to najbardziej zagrożeni są przecież dorośli... a nagonki w mediach nie mogę już znieśc i słuchać tych bzdur....to dzisiaj w wiadomościach o cmentarzu pełnych dzieci zmarłych po odrze-masakra

Agnieszka - 2015-02-28, 23:39

Jestem z pokolenia gdy dzieci chorowały naturalnie. Miałam odrę (świnkę, ospę jak i mój brat). Córki nie będę szczepic a jak coś przeciwciała różyczki zrobię (nie chorowałam ale mam przeciwciała i nie szczepiłam się przed ciążą, brat miał ja nie).
Stara jestem i kolejne kalendarze sczepień, coraz bardziej rozbudowane niepokoją mnie. Moje dziecko już nastoletnie więc dobrniemy po swojemu.
Nie znam nikogo z powikłaniami po odrze. Choroby zakaźne też nie zawsze raz są przechodzone - u nas ospa (moja córka nie musiała miec szczepienia, chorował 2 razy i jeszcze królika zaraziła). Każdy decyduje sam - jak uważa, czuje.... Lekarz w przychodni w 99% powie szczepic bo tak musi powiedzec, prywatnie często inna opcja.
A swoją drogą to migło mi w jakieś prasie, że nieszczepienie to: celebryci, artyści itp...

Lily - 2015-03-01, 10:16

Alispo napisał/a:
Niestety glosy antyszczepionkowcow są często w takich otoczkach,ze noz się w kieszeni otwiera
Najlepsza: celowa depopulacja :)
Paulis napisał/a:
Zgadzam się. Dość czesto ibserwuję brak dystansu i włąśnie przesadę w przypisywaniu szczepionkom wszelkich negatywnych skutków.
Jak nie gluten, to szczepionki nas zabiją ;) Chociaż ten MMR wydaje mi się podejrzany.
Ja to bym się raczej bała, że gdy wytępimy te mało groźne choroby, zastąpią je o wiele gorsze, na które nie będzie lekarstw.
Paulis napisał/a:
Tak naprawdę też jeśli samemu nie przeszło się odry to chyba też należało by się zaszczepić, bo szczepionka z dzieciństwa już pewnie nie chroni przed odrą :roll:
Ja się właśnie dziwię, że teraz dorosłym nie rekomenduje się szczepień, choć ja nie zamierzam się szczepić, już swoją porcję w swoim czasie dostałam. Bez omijania.
W każdym razie jeśli chodzi o obecną panikę odrową (btw., wiele osób pisze Odra :mrgreen: ), to może warto się z tym jednak zapoznać: www.facebook.com/stowarzyszeniestopnop/photos/a.306097859417649.88682.206336526060450/998354346858660/?type=1&theater
Nie wiem, czemu się taki szum zrobił, skoro to nic nowego. Ale co roku jak widać musi być jakaś straszna epidemia i albo trzeba brać drogie leki przeciwwirusowe (np. Tamiflu), albo się szczepić... Bazowanie na strachu jest bardzo skuteczne jak widać. Gdyby wymyślili skuteczna szczepionkę przeciw boreliozie, to sama pewnie bym ją sobie dała wstrzyknąć, bo akurat tego świństwa się boję.

Alispo - 2015-03-01, 10:53

Odra niczym ptasia czy swinska grypa, tylko zapobiegawczo nie likwiduje się dzieci ;)
Lily - 2015-03-01, 10:57

Alispo napisał/a:
Odra niczym ptasia czy swinska grypa, tylko zapobiegawczo nie likwiduje się dzieci ;)
No właśnie, dlaczego? :P
kml - 2015-03-01, 11:08

Paulis napisał/a:

Zgadzam się. Dość czesto ibserwuję brak dystansu i włąśnie przesadę w przypisywaniu szczepionkom wszelkich negatywnych skutków.

Środowiska antyszczepionkowe tworza i skupiaja osoby z przykrymi doswiadczeniami poszczepiennymi. I nie ma co sie dziwic i liczyc na obiektywizm.
Paulis napisał/a:
Tak naprawdę też jeśli samemu nie przeszło się odry to chyba też należało by się zaszczepić, bo szczepionka z dzieciństwa już pewnie nie chroni przed odrą :roll:

Wbrew temu co sie pisze uwazam, ze dorosli maja mniejsze szanse na zarazenie sie.

Lily napisał/a:

W każdym razie jeśli chodzi o obecną panikę odrową (btw., wiele osób pisze Odra :mrgreen: ), to może warto się z tym jednak zapoznać: www.facebook.com/stowarzyszeniestopnop/photos/a.306097859417649.88682.206336526060450/998354346858660/?type=1&theater

Naj bym chciala wiedziec kto choruje: dzieci, dorosli, nieszczopione dzieci?

Lily - 2015-03-01, 11:12

kml napisał/a:
Naj bym chciala wiedziec kto choruje: dzieci, dorosli, nieszczopione dzieci?
Teraz głównie dorośli w wieku 20-40 lat, przynajmniej tacy trafiają do szpitali.
Cytat:
W grupie osób, które zachorowały na odrę w Europie w 2013 r. prawie 88 proc. stanowiła młodzież i dorośli, którzy w dzieciństwie nie zostali zaszczepieni albo nie otrzymali drugiej dawki szczepionki w wieku szkolnym.


A tu są dokładniejsze statystyki: hxxp://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/odra-wiecej-przypadkow-odry-jakie-sa-objawy-odry,519379.html

Capricorn - 2015-03-01, 11:49

kolejny, po grobach dziecięcych, bardzo "wyważony" tekst:

Cytat:
Decyzja o nieszczepieniu owszem zależy od rodziców, ale nie mają oni bladego pojęcia, że ich chore dziecko jest chodzącym mordercą noworodków, dzieci przewlekle leczonych immunosupresyjnie, urodzonych z niedoborami odporności i wielu innych.


z listu ANONIMOWEJ polskiej lekarki (??) opublikowanego na profilu Fundacji MaMa:

hxxps://www.facebook.com/fundacjamama?fref=nf

Alispo - 2015-03-01, 12:08

A wystarczyłoby napisać "może być zagrożeniem dla", skrajności nie sluza sprawie,tylko wojnie miedzy jednymi i drugimi.
Paulis - 2015-03-01, 14:05

Lily napisał/a:
Teraz głównie dorośli w wieku 20-40 lat, przynajmniej tacy trafiają do szpitali.
Cytat:
W grupie osób, które zachorowały na odrę w Europie w 2013 r. prawie 88 proc. stanowiła młodzież i dorośli, którzy w dzieciństwie nie zostali zaszczepieni albo nie otrzymali drugiej dawki szczepionki w wieku szkolnym.


Ciekawe te statystyki, bo to głównie nasze pokolenie choruje w takim razie. Według GIS szczepionki na odrę obowiązują od 1975 roku w Polsce, ciekawe jak jest w Europie.
Dlaczego szczepienia przeciwko odrze są konieczne?

Szczepienia przeciwko odrze przyczyniły się w wielu krajach do zmniejszenia liczby zachorowań nawet o 99 %. Mimo to, nawet w tych krajach, gdzie poziom zachorowań spadł znaczenie, nadal stosuje się szczepienia ze względu na możliwość przywleczenia odry z innych krajów.
W Polsce przed rokiem 1975, kiedy to wprowadzono do kalendarza szczepień ochronnych obowiązkowe szczepienia przeciwko odrze, na odrę chorowało około 200.000 osób rocznie (np. w 1973 r. zarejestrowano 196.109 zachorowań oraz 109 zgonów). Efektem szczepienia przeciwko odrze (wykonywanego w poszczególnych latach w różnym wieku) był dość szybki spadek zapadalności (np. w 1997 r. odnotowano 338 zachorowań), niezależnie od ostatniej, tzw. wyrównawczej epidemii w roku 1998, podczas której zarejestrowano 2.255 zachorowań i 1 zgon. Spowodowało to, że Polska zaczęła od roku 2002 zbliżać się do kryteriów WHO uznania kraju za bliski eliminacji odry.
Kryteria te są następujące:

wyszczepialność powyżej 95% w danym roczniku,
zachorowalność – nie więcej niż 1 przypadek na 1 mln mieszkańców,
co najmniej 1 przypadek podejrzany choroby wysypkowej na 100 tys. mieszkańców poddany badaniu serologicznemu w kierunku odry (WHO zgodnie z tym kryterium ustaliła dla Polski liczbę przynajmniej 381 badań na rok).

Co to wyrówawcza epidemia?

hxxp://gis.gov.pl/dep/?lang=pl&dep=13&id=68

Jeszcze a propos cytat z ich strony

Dlaczego szczepionka MMR jest podawana dopiero po pierwszym roku życia ?

Większość noworodków urodzonych w Polsce, zaraz po urodzeniu ma wykształconą odporność bierną przeciwko odrze, śwince i różyczce, gdyż otrzymało przeciwciała od swojej matki. Przeciwciała te mogą inaktywować wirusa szczepionkowego, jeżeli szczepionka podana jest za wcześnie i powodować, że będzie ona nieskuteczna. Po około 12 miesiącach życia, prawie wszystkie niemowlęta tracą odporność bierną i powinny otrzymać pierwszą dawkę szczepionki.

neina - 2015-03-01, 14:18

Czy w ogóle istnieje pojedyncza szczepionka na odrę, gdyby ktoś chciał zaszczepić siebie lub dziecko? Choćby prywatnie?
jaskrawa - 2015-03-01, 14:21

Ja mam podobnie jak kml. Jestem uczulona na propagandę po obu stronach. I sama nie wiem, co robic. Nie bardzo przekonuje mnie argument o tym, że największą odporność uzyskujemy przez przechorowanie. Jeśli ryzyko powikłań sięga 25 (gdzieś czytałam, że 30) procent, to ja jednak wolę, żeby moje dzieci na to nie chorowały. Co mi po odporności na odrę PO zachorowaniu, jeśli to zachorowanie może spowodować takie konsekwencje?
Czy w Polsce można kupić szczepionkę tylko na odrę, nie MMR? Na samą odrę, ze względu na spore ryzyko powikłań, szczepiłabym.
Poza tym - jeśli nie szczepiłam córki na MMR, to chyba teraz już za późno, czy nie? Przeczytałam, że nalezy szczepić w okolicy 13 mca. A ona ma już prawie cztery lata...
Same pytania.
Czytałam info dr Majewskiej, ale nie wiem, czy można jej wierzyć. Mam wrażenie, że jej teksty też są dośc propagandowe.

O, widzę teraz, że neina o to samo pyta, co ja :) , o pojedyncza szczepionkę.

Paulis - 2015-03-01, 14:28

jaskrawa napisał/a:
O, widzę teraz, że neina o to samo pyta, co ja , o pojedyncza szczepionkę.


Od 2004 roku nie ma pojedynczej szczepionki w Polsce, w tym cały problem.

jaskrawa napisał/a:
Czytałam info dr Majewskiej, ale nie wiem, czy można jej wierzyć. Mam wrażenie, że jej teksty też są dośc propagandowe.

Dla mnie też brzmi podobnie.

Właśnie czytałam na gazecie w jakimś artykule, ze na południu Europy jest z kolei fala zachorowan na polio...

Alexa - 2015-03-01, 14:43

neina napisał/a:
Czy w ogóle istnieje pojedyncza szczepionka na odrę, gdyby ktoś chciał zaszczepić siebie lub dziecko? Choćby prywatnie?


W Polsce nie istnieje zarejestrowana taka szczepionka.

Jaskrawa ryzyko powikłań na pozomie 25-30 % dotyczy przypadków zachorowań w wieku dorosłym. Mniej powikłań występuje w przypadku zachorowania w wieku dziecięcym (czyli wtedy, kiedy dziecko chronione jest szczepieniem).
Największe ryzyko w przypadku zachorowania przez niemowlę. Jak ma bierną odpornośc od matki, to jest bezpieczne, ale skąd ma je mieć w przypadku, gdy matka urodzona po 1975 r. była zaszczepiona na odrę, nie przechorowała tego w wieku dziecięcym i nie wytworzyła przeciwciał. Sorry że się powtarzam, ale dla mnie to jest logiczne błędne koło.

Z drugiej strony nieszczepienie nie gwarantuje też, że dziecko zachoruje sobie na odrę, uniknie powikłań i będzie cacy. A moim zdaniem tak byłoby najlepiej. Odpowiednie leczenie tej choroby wieku dziecięcego powinno sprawić, że minie ona bez powikłań, a nawet wpłynie korzystnie na ogólny stan układu immunologicznego dziecka.
Wezmy pod uwagę fakt, że to właśnie niewłaściwe leczenie odry bylo i jest podawane w badaniach jako najczęstsza przyczna powikłań i dawniej większej liczby zgonów.

Jadzia - 2015-03-01, 15:07

Ubolewam, że nie ma pojedynczej szczepionki na odrę-wtedy rozważałabym szczepienie. MMR jednak boję się bardziej niż ew choroby (której też się boję). Zwłaszcza po ostatniej rozmowie z wolontariuszką fundacji wspierającej dzieci z autyzmem...ponoć mają wiele przypadków po MMR (choć jak dziewczyna zaznaczyła czasami ciężko to udowodnić czarno na białym ale jednak).
A tak a propos paniki- nasz pediatra wie, że starsze dziecię nie szczepione na MMR, ostatnio rozmawialiśmy o ew. odrze (mieliśmy nadzieję, że szczepionka istnieje) i on w ogóle nie nawiązał do tej epidemii odry, nie straszył itd

kml - 2015-03-01, 15:10

neina napisał/a:
Czy w ogóle istnieje pojedyncza szczepionka na odrę, gdyby ktoś chciał zaszczepić siebie lub dziecko? Choćby prywatnie?

Istnieje, ale nie jest dostępna w naszym kraju. Z tego co się orientowałam, to ta dostepna w Niemczech to jeszcze wiekszy syf niz MMR. Nie wiem jaka dostepna jest w Szwecji.

jaskrawa napisał/a:

Poza tym - jeśli nie szczepiłam córki na MMR, to chyba teraz już za późno, czy nie? Przeczytałam, że nalezy szczepić w okolicy 13 mca. A ona ma już prawie cztery lata...

Moim zdaniem 13 miesiecy to minimum,calkiem sporo osob odwleka.
jaskrawa napisał/a:
Czytałam info dr Majewskiej, ale nie wiem, czy można jej wierzyć. Mam wrażenie, że jej teksty też są dośc propagandowe.

:P :mrgreen:

Alexa napisał/a:
Jak ma bierną odpornośc od matki, to jest bezpieczne, ale skąd ma je mieć w przypadku, gdy matka urodzona po 1975 r. była zaszczepiona na odrę, nie przechorowała tego w wieku dziecięcym i nie wytworzyła przeciwciał.

Wytworzyła po szczepieniu :)

I teraz tak: jak koronny argument o nieszczepieniu w pierwszej d.z. na gruźlicę podaje sie właśnie przeciwciała na ta choroba jakie dziecko dostaje z mlekiem matki, a co za tym idzie brak odpowiedzi ukladu odp. dziecka. Ale juz w przypadku odry tak nie jest? Albo ja jestem glupia, albo ktos robi ze mnie glupka :-)

Paulis - 2015-03-01, 15:18

kml napisał/a:
I teraz tak: jak koronny argument o nieszczepieniu w pierwszej d.z. na gruźlicę podaje sie właśnie przeciwciała na ta choroba jakie dziecko dostaje z mlekiem matki, a co za tym idzie brak odpowiedzi ukladu odp. dziecka. Ale juz w przypadku odry tak nie jest? Albo ja jestem glupia, albo ktos robi ze mnie glupka


Nie wiem czy dobrze Cię rozumię, ale podobnie jest z odrą (popraw mnie jeśli coś źle kumam to dziś mozliwe :-D ) Cytowałam już ten fragment wcześniej ze strony GISu

Dlaczego szczepionka MMR jest podawana dopiero po pierwszym roku życia ?

Większość noworodków urodzonych w Polsce, zaraz po urodzeniu ma wykształconą odporność bierną przeciwko odrze, śwince i różyczce, gdyż otrzymało przeciwciała od swojej matki. Przeciwciała te mogą inaktywować wirusa szczepionkowego, jeżeli szczepionka podana jest za wcześnie i powodować, że będzie ona nieskuteczna. Po około 12 miesiącach życia, prawie wszystkie niemowlęta tracą odporność bierną i powinny otrzymać pierwszą dawkę szczepionki.

Sowa - 2015-03-01, 16:10

Dokładnie, propaganda z obu stron i brakuje jakichś obiektywnych głosów pośrodku. Ale weźcie pod uwagę, że to tylko forma, tak samo jak jest też wegetariańska/wegańska propaganda, np. na ulotkach Vivy - idea według nas tutaj słuszna, a forma właśnie taka. Mam na myśli to, że forma nie przekreśla słuszności idei. Trzeba by patrzeć tylko na fakty, a demagogię jakoś łaskawie ignorować.
Lily - 2015-03-01, 16:26

Paulis napisał/a:
Po około 12 miesiącach życia, prawie wszystkie niemowlęta tracą odporność bierną i powinny otrzymać pierwszą dawkę szczepionki.
Znalazłam gdzieś indziej, że po 6. Czyli potem jest luka immunologiczna.
Paulis napisał/a:
niezależnie od ostatniej, tzw. wyrównawczej epidemii
A cóż to takiego?
Alexa napisał/a:
Jak ma bierną odpornośc od matki, to jest bezpieczne, ale skąd ma je mieć w przypadku, gdy matka urodzona po 1975 r. była zaszczepiona na odrę, nie przechorowała tego w wieku dziecięcym i nie wytworzyła przeciwciał. Sorry że się powtarzam, ale dla mnie to jest logiczne błędne koło.
No właśnie, jakoś mam wrażenie, że odporność poszczepionkowa jest słabsza i krótkotrwała, w przeciwieństwie do przechorowania. Dlatego fakt, że chorują ludzie dorośli w wieku 20-40 lat, czyli pierwsi szczepieni, skłania mnie do zastanowienia, czy to nie są osoby, u których odporność już zanikła...
Alexa napisał/a:
Wezmy pod uwagę fakt, że to właśnie niewłaściwe leczenie odry bylo i jest podawane w badaniach jako najczęstsza przyczna powikłań i dawniej większej liczby zgonów.
Być może wynika to też z błędnego lub zbyt późnego rozpoznania... dzieci w końcu ciągle na coś chorują, a lekarze teraz nie znają odry...
Sowa napisał/a:
Mam na myśli to, że forma nie przekreśla słuszności idei. Trzeba by patrzeć tylko na fakty, a demagogię jakoś łaskawie ignorować.
No tak, tylko za tym wszystkim idzie jeszcze strach, a raczej strach jest podłożem...
Tak sobie myślę, że co za dużo, to niezdrowo, nadmierne ulepszanie natury się mści. Takie np. antybiotyki są cudownym wynalazkiem, ale zobaczcie, co zrobili z nimi ludzie - nadużywane przestają działać.
Szczepionka przeciwko wściekliźnie - też wspaniały wynalazek. Inaczej mielibyśmy co roku wiele zgonów po pogryzieniach przez rozmaite zwierzęta. Rozwinięta choroba jest w 100% śmiertelna. Ospa prawdziwa - śmiertelna lub uszkadzająca trwale. Wytępiona.
Co do innych, rzadko śmiertelnych chorób wieku dziecięcego, to nie jestem pewna, czy warto je tak atakować. Przechodziłam świnkę i różyczkę i z niczym strasznym mi się to nie kojarzy.

zojanka - 2015-03-01, 16:55

neina napisał/a:
Czy w ogóle istnieje pojedyncza szczepionka na odrę, gdyby ktoś chciał zaszczepić siebie lub dziecko? Choćby prywatnie?


Istnieje, tyle, że w Polsce ją wycofali na rzecz MMR. Niektórzy sprowadzają z Niemiec, ale to kosztuje. A swoją drogą, ciekawa jestem, czy ta na samą odrę też jest na jajkach - ponoć dzieci uczulonych na jajka nie można MMR szczepić.

dżo - 2015-03-01, 17:01

Lily napisał/a:
odporność poszczepionkowa jest słabsza i krótkotrwała, w przeciwieństwie do przechorowania.


jak podaje pzh, na odrę do 15 lat, czyli większość młodzieży i dorosłych nie jest chroniona:
hxxp://szczepienia.pzh.gov.pl/main.php?p=3&id=27&sz=65&to=szczepionka

go. - 2015-03-01, 17:03

dżo napisał/a:
jak podaje pzh, na odrę do 15 lat, czyli większość młodzieży i dorosłych nie jest chroniona:
hxxp://szczepienia.pzh.gov.pl/main.php?p=3&id=27&sz=65&to=szczepionka


no czasem jest, a czasem nie jest w ogóle ;-)

dżo - 2015-03-01, 17:11

go., jasne, nie u wszystkich przecież szczepionka "zadziała".

Mierzi mnie ta panika, sztuczni wywołana. Z ptasią i świńską grypą było podobnie. Co roku coś wynajdują, za każdym razem inna choroba, nie wydaje się Wam to szyte grubymi nićmi?

zojanka - 2015-03-01, 17:19

Jadzia napisał/a:
Zwłaszcza po ostatniej rozmowie z wolontariuszką fundacji wspierającej dzieci z autyzmem...ponoć mają wiele przypadków po MMR (choć jak dziewczyna zaznaczyła czasami ciężko to udowodnić czarno na białym ale jednak).

To kwestia tego, że autyzm uaktywnia się/ jest wykrywany akurat w tym wieku, w którym dziecko jest zwykle po szczepionce MMR. Dzieci niezaszczepione też "łapią" autyzm w tym wieku. Fakt, że w ostatnich latach wzrosła wykrywalność autyzmu, świadczy akurat pozytywnie o działalności organizacji zajmujących się autyzmem i rozwoju medycyny - wcześniej dziecko szufladkowało się jako nieśmiałe czy niedorozwinięte i nie miało ono takich możliwości leczenia, jakie obecnie mają dzieci z autyzmem. Poza tym ludzie decydują się na dzieci w coraz późniejszym wieku, więc ryzyko niektórych chorób wzrasta. Za to, wg wikipediii, jedną z potencjalnych przyczyn autyzmu mogą być poważne infekcje czy obniżona odporność, a jak szczepienia wpływają na ogólną odporność - wiadomo. Jeśli ktoś decyduje się na MMR, to bezpieczniej zrobić dziecku przed szczepieniem badania i wykluczyć ewentualną infekcję, bo w przypadku niektórych infekcji objawy pojawiają się w parę dni po zarażeniu. A zaszczepienie dziecka zarażonego z automatu zwiększa ryzyko powikłań.

dżo - 2015-03-01, 17:38

zojanka napisał/a:
To kwestia tego, że autyzm uaktywnia się/ jest wykrywany akurat w tym wieku, w którym dziecko jest zwykle po szczepionce MMR. Dzieci niezaszczepione też "łapią" autyzm w tym wieku.

zojanka, skąd masz takie informacje? często jest to powtarzane przez obrońców szczepionek, a na ile jest to rzetelna i wiarygodna informacja?

go. - 2015-03-01, 18:03

dżo napisał/a:
zojanka napisał/a:
To kwestia tego, że autyzm uaktywnia się/ jest wykrywany akurat w tym wieku, w którym dziecko jest zwykle po szczepionce MMR. Dzieci niezaszczepione też "łapią" autyzm w tym wieku.

zojanka, skąd masz takie informacje? często jest to powtarzane przez obrońców szczepionek, a na ile jest to rzetelna i wiarygodna informacja?


zojanka, nie wiem czy jest tak dokładnie. Faktem jest, że często pediatrzy dają rodzicom znak, że coś może być "nie tak" (odnośnie autyzmu) na bilansie dwulatka...
Ja popracowywałam kiedyś w kynoterapii dziećmi z autyzmem i wydaje mi się, że można było podzielić rodziców/dzieci na 2 grupy. Tych, których w okolicach 1,5-2 rż autyzm "zaskoczył"- dziecko doznało "z jakiegoś powodu" regresu rozwojowego, i tych, których dużo wcześniej- od 3-6 mż coś niepokoiło. Dzieci np. nie gaworzyły, nie nawiązywały kontaktu wzrokowego, lub rzadko itd. albo był chłopiec z porażeniem mózgowym i autyzm też przed 1 rokiem życia już podejrzewano.
Cholera wie, może te wcześniejsze podejrzenia (bez chorób towarzyszących) to gdzieś coś w genach/mutacji genów, a może też osłabienie metalami po DTP albo nie wiem... Ale wyraźnie rysowały się dwie właśnie takie grupy

Lily - 2015-03-01, 18:41

Ponoć obecnie badania dowodzą, że MMR nie ma związku z autyzmem, ale jakby mi się dziecko zregresowało od razu po szczepionce, to trudno byłoby mi jej nie obwiniać. Tzn. na pewno szczepionka nie wystarczy, musi być jakiś splot czynników.
Kamyk - 2015-03-01, 19:46

Jestem z rocznika 79, ale moja mama byla wywrotowa juz wtedy ]:-> 8-) wiec mam na swoim koncie wszystkie choroby wieku dzieciecego z wylaczeniem polio. Co do powiklan to mysle, ze czesto sa one na zyczenie :evil: Choroby, szczegolnie wirusowe zakazne nalezy przechorowywac w domu, w dobrze wietrzonym pomieszczeniu, ale jednak wykluczajac ryzyko przeziebienia. Teraz jednak panuje moda na wloczenie sie z chorymi dziecmi gdzie tylko sie da :evil:
Przy obecnym stanie odzywienia dzieci, mozliwosci utrzymania higieny ja powiklan ewentualnych chorob zakaznych zupelnie sie nie boje.

go. - 2015-03-01, 20:43

Ja na choroby wieku dziecięcego nie byłam szczepiona poza ospą. Którą złapałam w dość ostrym "płucnym"przebiegu (znaczy tłumaczono mi w zakaźnym, że miałam wysypany ukł. oddechowy, że jakaś bakteria się przez to zaległa jeszcze, mimo, że czułam się i tak w miarę spoko :mryellow: ) w wieku 24 lat. Czyli średnio po wygaśnięciu sztucznej odporności. mamą na super bolesne zastrzyki w zad :mryellow: Może to jednak różyczka była? (aha, to była we Wrocławiu, na pogotowiu pan nawet wiatrówki nie rozpoznał, skierował mnie do szpitala, a stamtąd dostałam dalej skierowanie do zakaźnego, bo "to oni tak się wysypkami zajmują")
Jestem z tych roczników, gdzie dziewczynki przed szczepieniem przeciwko różyczce miały w chyba 7 klasie próbę na przedramieniu. Wyszła mi wtedy odporność, mimo, że NIBY różyczki nie przechorowałam. Ale podejrzewam, że jednak tak. Rok wcześniej miałam takiego syfa, co moim rodzicom wyglądał na różyczkę, ale pediatra orzekła, że to "wirusowe zapalenie skóry" (fachowe określenie :lol: ) i pamiętam, że jeździłam wtedy z
Podobnie teraz było z Gajosem. Zaróżyczkowała w wieku 9 miesięcy, a pediatrzyca nam tendencyjnie, że to "różyczkopodobne, a różyczki nie widziała od kiedy są szczepienia ochronne" :-| IgG z 3 miesiące później oczywiście wykazało odporność...

Capricorn - 2015-03-01, 20:53

go. napisał/a:

Jestem z tych roczników, gdzie dziewczynki przed szczepieniem przeciwko różyczce miały w chyba 7 klasie próbę na przedramieniu. Wyszła mi wtedy odporność, mimo, że NIBY różyczki nie przechorowałam. Ale podejrzewam, że jednak tak. Rok wcześniej miałam takiego syfa, co moim rodzicom wyglądał na różyczkę, ale pediatra orzekła, że to wirusowe zapalenie skóry i pamiętam, że jeździłam wtedy z mamą na super bolesne zastrzyki w zad :mryellow: Może to jednak różyczka była?


hm, próba na różyczkę była, a nie na coś innego?

ja swoje szczepienie na różyczkę pamiętam dlatego, że w krótkim czasie nastąpiło w moim życiu, co następuje:
1. różyczka (zdiagnozowana przez pediatrę)
2. ciężka anemia spowodowana niedoborem żelaza, leczona transfuzjami (wyniki miałam gorsze, niż leżące na tym samym oddziale dzieci z białaczką)
3. szczepienia na różyczkę w szkole - przytomnie zgłosiłam zarówno to, ze chorowałam, jak i to, ze jestem po transfuzjach - nie stanowiło to dla lekarza kwalifikującego do szczepienia najmniejszej przeszkody ku temuż.

dżo - 2015-03-01, 20:54

go. napisał/a:
nie byłam szczepiona poza ospą

A to ciekawe, dlaczego akurat na ospę zaszczepili Cię rodzice? Kiedyś była na to szczepionka? Wydawało mi się, że to dość nowa rzecz.

go. - 2015-03-01, 20:55

Capricorn napisał/a:

hm, próba na różyczkę była, a nie na coś innego?

wg mojej książeczki zdrowia to na różyczkę

go. - 2015-03-01, 20:57

dżo napisał/a:

A to ciekawe, dlaczego akurat na ospę zaszczepili Cię rodzice? Kiedyś była na to szczepionka? Wydawało mi się, że to dość nowa rzecz.


to info też mam z ksiązeczki, też chyba ta nieszczęsna 7 klasa, czyli 14 lat.
No poza tym gruzlice miałam i polio. Ale odry, świnki nie. Nie wiem jakie w ogóle wtedy były. Pojedyncze? Chyba to raczej z przeoczenia rodziców (matka wyjeżdżała często na długie miesiące za granicę), nie wiem

go. - 2015-03-01, 21:01

ps. znalazłam- szczepienie przeciwko ospie wietrznj wynaleziono już w 1974, a ja je miałam pod koniec 90tych
dżo - 2015-03-01, 21:06

go. napisał/a:
Nie wiem jakie w ogóle wtedy były.

Na pewno nie obowiązkowe, stąd moja ciekawość dlaczego akurat na taką chorobę zaszczepili, ktoś musiał ich widocznie przekonać, że warto.

zojanka - 2015-03-01, 21:34

zojanka, skąd masz takie informacje? często jest to powtarzane przez obrońców szczepionek, a na ile jest to rzetelna i wiarygodna informacja?[/quote]

Dokładnego linka ci nie podam, bo czytałam o tym jakoś z rok temu, ale artykuł wydawał się rzetelny i akurat mnie te argumenty przekonują. Dużo bardziej wiarygodna wydaje mi się opcja poważna infekcja/obniżona odporność (na którą szczepienia mogą mieć wpływ, tego nie neguję)-->autyzm niż szczepionka-->autyzm, przecież wszyscy byliśmy w dzieciństwie szczepieni czy to na odrę, czy na różyczkę i problemów nie było, ale też pojedyncza szczepionka była dla układu odpornościowego bezpieczniejsza. Weź pod uwagę, że wielu lekarzy zaleca szczepić dzieci zaziębione, nie słyszałam też, żeby badania dziecka pod kątem jakiejś ukrytej infekcji było przed MMR standardem - a infekcja może w połączeniu ze szczepionką tworzyć niebezpieczną mieszankę, "splot czynników", jak to określiła Lily. Poza tym czytając fora pare razy natknęłam się na wypowiedź w stylu "nie szczepiliśmy, to skąd ten autyzm".

kml - 2015-03-01, 23:05

Paulis napisał/a:
Nie wiem czy dobrze Cię rozumię, ale podobnie jest z odrą (popraw mnie jeśli coś źle kumam to dziś mozliwe :-D ) Cytowałam już ten fragment wcześniej ze strony GISu

Tez tak uwazam, a odnosze sie do tego co cytuje Alexa. Zerknij do linku, który wkleila.
Kamyk napisał/a:

Przy obecnym stanie odzywienia dzieci, mozliwosci utrzymania higieny ja powiklan ewentualnych chorob zakaznych zupelnie sie nie boje.

Dzieci i higiena ]:-> Bardzo mnie ten argument drażni. Wcale nie tak trudno mi sobie wyobrazic sytuiacje, ze mamy dojedzenia ziemniaki z ziemniakami ;)

fila - 2015-03-02, 01:19

Do mnie też ten temat powraca (MMR).
Z tymautyzmem to nawet słyszałam Grzesiowski przyznawał, że szczepionka może indukować autyzm.

Czytam art, który wrzuciłyście:
W grupie osób, które zachorowały na odrę w Europie w 2013 r. prawie 88 proc. stanowiła młodzież i dorośli, którzy w dzieciństwie nie zostali zaszczepieni albo nie otrzymali drugiej dawki szczepionki w wieku szkolnym.
hxxp://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/odra-wiecej-przypadkow-odry-jakie-sa-objawy-odry,519379.html

go. - 2015-03-02, 08:01

tvn jest tendencyjny
"odra jest najszybciej szerzącym się wirusem?" ostatnio słyszałam to o grypie, a wcześniej, że "ebola pobije rekordy szerzenia się" ]:->

Czy też uważacie, że liczba 84 osoby chore przez cały zeszły rok w PL to edipemia? :mryellow: A tym roku już mamy z 5?
A powikłanie: zapalenie płuc. No cóż. Zdarza się. Mój sąsiad mały 4 letni średnio 3x w roku od urodzenia na zapalenie płuc ląduje w szpitalu i nikt z tego afery nie robi :P

go. - 2015-03-02, 08:11

dżo napisał/a:

Na pewno nie obowiązkowe, stąd moja ciekawość dlaczego akurat na taką chorobę zaszczepili, ktoś musiał ich widocznie przekonać, że warto.


wystarczyło by powiedzieć, że: dziecko nie będzie się źle czuło, nie będzie się drapało, nie zostaną mu paskudne blizny i nie narobi sobie zaległości w szkole, a skutków negatywnych brak. Tylko brać...
Wtedy nie było takiej bazy ogólnodostępnych informacji. My mieliśmy szczepienia w szkole podczas lekcji, więc się cieszyliśmy. Rodzice nie dostawali ulotek, nawet nie wiedzieli za bardzo np na jakiej to lekcji będzie...

Mnie też zastraszono przy S., że "dostanie raka od żółtaczki, sepsy od pneumokoka, polio go sparaliżuje, a umrze na tężec jak się skaleczy w piaskownicy". Dodatkowo mam koleżankę na wózku po polio (początek lat 80), więc się dałam się łatwo zrobić. Wiadomo, pierwsze dziecko, matka niepewna w nowej roli. I tak się cieszę, że się ogarnęłam po niecałym roku

Lily - 2015-03-02, 09:33

go., na ospę wietrzną czy prawdziwą? Tzn. przeciw, nie na :P
go. - 2015-03-02, 09:55

Lily, różnie bywa. Szczepionki pełnokomórkowe mogą być i "NA" :mrgreen:
Chociaż nie wiem jaka jest ospa? pełno or not? Nie interesowałam się totalnie. Poza tym chyba ciągle jest nieobowiązkowa?

Wykrakałam sobie chyba udziałem w dyskusji. Przylazł dzisiaj listonosz z poleconymi zaproszeniami na wizytę w sanepidzie :lol: Oni jacyś nieżyciowi. Na bank A. weźmie dzień urlopu (bo przecież sanepid mu nie usprawiedliwi nieobecności :lol: ), a ja znajdę opiekuję Gajosowi na ten dzień, nie będzie mi szkoda kasy. I zagwarantuję sobie, że S. nie będzie miał zapalenia oskrzeli czy czegoś... a biorąc pod uwagę, że wcześnie kwitnące drzewa (olcha, leszczyna itd.) ostro zaczęły pylić to oboje zdychamy :roll:

go. - 2015-03-02, 10:05

A jeszcze czy ktoś wie, czy jeśli w "legalnym" ośrodku opieki medycznej, który ma też umowę z NFZ, ale nasza pediatra tam przyjmuje tylko prywatnie to mogę ją uznać jako naszą pediatrzycę prowadzącą? I np. zdeklarować się, że wszystko włącznie ze szczepieniami u niej bym chciała robić? Czy prywatnie nie ma szans? Babeczka sama nie ma nigdzie umowy z NZF :roll:
S1toi mocno za wege u dzieci. Po rozmowie o produkcji mleka ryżowego i jaglanego w domu to już wiedziałam, że to nasza "pokrewna" lekarka. A dodatkowo jest jeszcze alergolozką :-D

Alexa - 2015-03-02, 11:18

go. napisał/a:
A jeszcze czy ktoś wie, czy jeśli w "legalnym" ośrodku opieki medycznej, który ma też umowę z NFZ, ale nasza pediatra tam przyjmuje tylko prywatnie to mogę ją uznać jako naszą pediatrzycę prowadzącą? I np. zdeklarować się, że wszystko włącznie ze szczepieniami u niej bym chciała robić? Czy prywatnie nie ma szans? Babeczka sama nie ma nigdzie umowy z NZF :roll:


Skoro nie ma obowiązku zapisania dziecka do przychodni na nfz, bo nie ma, to zapewne można, tak ja piszesz. No bo jak inaczej.

Alexa - 2015-03-02, 11:57

kml napisał/a:


Alexa napisał/a:
Jak ma bierną odpornośc od matki, to jest bezpieczne, ale skąd ma je mieć w przypadku, gdy matka urodzona po 1975 r. była zaszczepiona na odrę, nie przechorowała tego w wieku dziecięcym i nie wytworzyła przeciwciał.

Wytworzyła po szczepieniu :)


No może i wytworzyła, ale jak rodzi dziecko 15-20 lat pózniej, to po przeciwciałach już nie ma śladu ;-)

kml napisał/a:

I teraz tak: jak koronny argument o nieszczepieniu w pierwszej d.z. na gruźlicę podaje sie właśnie przeciwciała na ta choroba jakie dziecko dostaje z mlekiem matki, a co za tym idzie brak odpowiedzi ukladu odp. dziecka. Ale juz w przypadku odry tak nie jest? Albo ja jestem glupia, albo ktos robi ze mnie glupka :-)


Nie wiem o co chodzi z tym koronnym argumentem, dla mnie to żaden argument, bo taka sama wątpliwa sytuacja z obecnością przeciwciał, jak w przypadku odry. Dla mnie istotne argumenty przeciwko szczepieniu w 1 dobie życia dziecka są inne.
- czy ma sens to szczepienie, jeśli w 1 dobie życia układ odpornościowy dziecka praktycznie nie pracuje, czy wytworzą sie w takim razie przeciwciała?
-skuteczność tej szczepionki jest często podważana
Ale co ważniejsze, i dlatego nigdy na to szczepienie tak wcześnie nie pozwolę (jeśli kiedykolwiek wogóle):
-Niektóre dzieci mają wrodzone niedobory odporności niemożliwe do wykrycia tuż po przyjściu na świat a takowe niedobory (pierwotne lub wtórne) są w opinii producenta tej szczepionki przeciwwskazaniem do szczepienia przeciw gruźlicy, gdyż u takich osób może dojść do nasilonej reakcji po szczepieniu włącznie z uogólnionym zakażeniem bcg (!!!)
-w ciągu pierwszych tygodni życia przegapić można kilka wad neurologicznych mogących zwalniać ze szczepień z uwagi na poważne ryzyko powikłań. W Polsce (i Rumunii) najpierw bezmózgowo i bezrefleksyjnie szczepi się po porodzie wszystkie noworodki rzutem na taśmę (mimo wrodzonego zapalenia płuc, skrajnego wcześniactwa, dzieci urodzone w zamartwicy itp.) a potem ewentualnie okazuje się, że były jeszcze poważniejsze przeciwwskazania.

Co do ogólnego lęku przed chorobami zakaznymi, to sam kontakt z zarazkiem nie wystarczy. To czy dziecko zachoruje, czy nie, nie zależy od obecności zarazków, ale od jego odporności, a tę osłabiają właśnie szczepienia.

Dane statystyczne dowodzą, że nieszczepienie nie gwaran­tuje, że dziecko nie zachoruje i nie umrze, ale szczepienie też nie daje takiej gwaran­cji. Chorują rownież osoby szczepione. Natomiast ryzyko powikłań po szczepieniu wydaje się znacz­nie więk­sze (a ich roz­miar trudny do prze­widzenia), niż ryzyko zapad­nięcia na dana chorobę w ogóle, a na postać powikłaną w szczególności.

Alispo - 2015-03-02, 16:06

Powiklaniem po odrze jest tez nie rzadko zap.opon mózgowych,i to bywa ciężkie..
go. - 2015-03-02, 16:27

Alispo napisał/a:
Powiklaniem po odrze jest tez nie rzadko zap.opon mózgowych,i to bywa ciężkie..


po MMR za to
"zapalenie mózgu wywołane przez ciałka wtrętowe wirusa odry (MIBE)" ;) (z ulotki)
hxxp://www.stopnop.pl/images/PDF/mmr_ii.pdf

Podejrzewam, że skoro dzieci zaszczepionych jest X tysięcy więcej niż chorych na odrę to ten NOP też znacznie częściej występuje realnie

Jabłania - 2015-03-03, 09:17

Powikłania po odrze dotyczą głównie dzieci z niedoborami odporności, niedożywionych, z wadami serca, niemowląt. Sama także przechorowałam odrę.
go. - 2015-03-03, 09:48

Jabłania napisał/a:
Sama także przechorowałam odrę.


ale powikłaną?

Dzisiaj na I stronie papierowej wyborczej "Stale wzrasta liczba zachorowań na odrę. To efekt działania ruchów antyszczepionkowych" ]:->

Jabłania - 2015-03-03, 12:09

Nie, bezproblemowo przeszłam odrę. Nie byłam szczepiona, bo zanim rodzice zdążyli mnie zaszczepić, zawsze coś tam stanęło na przeszkodzie, jakaś infekcja moja lub kogoś w domu, a w dużo osób mieszkaliśmy. I tym sposobem przechorowałam odrę, świnkę i różyczkę. Ospę wietrzną też miałam. Pamiętam tylko świnkę i ospę. W przypadku ewentualnej odry u Amelki oprócz oczywiście strachu przed samą odrą i ewentualnymi powikłaniami, obawiałabym się, że zaraz by ją chcieli wziąć do szpitala. Myślę, że w przypadku bezproblemowo przebiegającej odry łatwiej jest zapewnić odpowiednie warunki w domu, tym bardziej, że leczenie jest objawowe. Dla spokoju wolałabym codziennie brać wizytę domową, niż być z nią w szpitalu. Boję się MMR, ale mimo wszystko strach przed odrą także czuję, pomimo, że wiem, że kiedyś to była zwyczajna choroba wieku dziecięcego.

hxxp://fakty.elblag.pl/odra-nie-taka-straszna-jak-w-mediach-maluja/

Lily - 2015-03-03, 14:41

Szpital to zawsze ryzyko złapania czegoś innego, a nawet prawie norma... na dziecięcym, gdzie większość dzieci leży z jakimiś infekcjami. Teraz zresztą, jak pisałam, jest prawie epidemia zapaleń płuc...
Capricorn - 2015-03-03, 16:39

Alexa napisał/a:

Dane statystyczne dowodzą, że nieszczepienie nie gwaran­tuje, że dziecko nie zachoruje i nie umrze, ale szczepienie też nie daje takiej gwaran­cji. Chorują rownież osoby szczepione.


Ano właśnie, dziecko nieszczepione narażone jest na zachorowanie. Dziecko szczepione jest (teoretycznie) chronione przed zachorowaniem, ale z kolei narażone na ewentualne powikłania poszczepienne. Nie jest też wykluczone, że dziecko zachoruje pomimo szczepienia. Rodzic ryzykuje zarówno podejmując decyzję o szczepieniu, jak i o nieszczepieniu dziecka. Ale tylko jedna z tych decyzji jest piętnowana społecznie oraz penalizowana.


Wracając do obecnej sytuacji: w Polsce odsetek wyszczepień przekracza 90%, i jest jednym z najwyższych "w okolicy". Liczba zachorowań na odrę w tym roku jest nadal jednocyfrowa. Należałoby sie z tego cieszyć - zamiast tego mamy potężną medialną nagonkę, z epitetami od pasożytów do morderców. Szczepiących pewnie teraz przybędzie - jedni zaszczepią ze strachu z racji tych kilku bardzo głośnych przypadków (choć w porównywalnych okresach ubiegłych lat zachorowań było więcej), drudzy zaszczepią ze strachu przed napiętnowaniem przez otoczenie. Coś czuję, że znajdzie się i grupa takich, którzy znajdą sobie bardziej przyjazne miejsce zamieszkania, daleko stąd.

Lily - 2015-03-03, 17:40

Zastanawiałam się też ostatnio, czemu się nie szczepi wziewnie, skoro tą droga dostają się najczęściej do organizmu wirusy (przez śluzówkę). Okazuje się, że można: hxxp://kopalniawiedzy.pl/odra-szczepionka-wziewna-inhalator-nebulizacja-stan-nadkrytyczny-dwutlenek-wegla-aerozol,8271
Jabłania - 2015-03-03, 19:46

Lily napisał/a:
Szpital to zawsze ryzyko złapania czegoś innego, a nawet prawie norma... na dziecięcym, gdzie większość dzieci leży z jakimiś infekcjami. Teraz zresztą, jak pisałam, jest prawie epidemia zapaleń płuc...


To prawda... Ale już widzę te nagłówki w gazetach: "Żywią dziecko sałatą, nie szczepią, nie leczą. Nieszczepione dziecko zachorowało na odrę, rodzice nie wyrazili zgody na pobyt dziecka w szpitalu. Nasz reporter ustalił także, że rodzice nie podają dziecku mięsa." I komentarze "odebrać im dziecko, niech leczą się u znachorów itd..." ;-)

malwiska - 2015-04-13, 12:18

Pomocy! Zaproszono mnie na wizytę w sanepidzie, ponieważ mój lekarz mnie zgłosił, że nie szczepię :shock: ;-) Mam przyjść za tydzień, z dokumentacją medyczną, ale mam tylko książeczkę, żadnych odroczeń od specjalistów.

Ktoś z Was był na takim miłym spotkaniu? Jakie wrażenia? Jakieś wskazówki? Proszę doradźcie, jak się przygotować do tego spotkania. Co mówić, czego nie?

Będę wdzięczna :-)

dżo - 2015-04-13, 13:42

malwiska, przyklejam info z grupy nieszczepienia na fb:

Jesli Sanepid wzywa do stawienia się, to jest możliwość juz przyblokowac sprawe na tym etapie, więc warto wykorzystać.
KPA jasno określa formy i normy takiego wezwania. Sanepid tego zwykle nie przestrzega, więc można uprzejmie go o tym poinformować.

Rozdział9
Wezwania
Art. 50.
§ 1. Organ administracji publicznej może wzywać osoby do udziału w podejmowanych czynnościach i do złożenia wyjaśnień lub zeznań osobiście, przez pełnomocnika, na piśmie lub w formie dokumentu elektronicznego, jeżeli jest to niezbędne dla rozstrzygnięcia sprawy lub dla wykonywania czynności urzędowych.

Czyli jak dzwonią, to mówicie, żeby wzywali zgodnie z art. 50 KPA, który formy telefonicznej nie przewiduje.
§ 2. Organ obowiązany jest dołożyć starań, aby zadośćuczynienie wezwaniu nie było uciążliwe.

Taką uciążliwość warto wskazać.
§ 3. W przypadkach, w których osoba wezwana nie może stawić się z powodu choroby, kalectwa lub innej niedającej się pokonać przeszkody, organ może dokonać określonej czynności lub przyjąć wyjaśnienie albo przesłuchać osobę wezwaną w miejscu jej pobytu, jeżeli pozwalają na to okoliczności, w jakich znajduje się ta osoba.
Art. 51.
§ 1. Do osobistego stawienia się wezwany jest obowiązany tylko w obrębie gminy lub miasta, w którym zamieszkuje albo przebywa.
§ 2. Obowiązek osobistego stawiennictwa dotyczy również wezwanego, zamieszkałego lub przebywającego w sąsiedniej gminie albo mieście.

Art. 52.
W toku postępowania organ administracji publicznej zwraca się do właściwego terenowego organu administracji rządowej lub organu samorządu terytorialnego o wezwanie osoby zamieszkałej lub przebywającej w danej gminie lub mieście do złożenia wyjaśnień lub zeznań albo do dokonania innych czynności, związanych z toczą- cym się postępowaniem. Organ prowadzący postępowanie oznaczy zarazem okoliczności będące przedmiotem wyjaśnień lub zeznań albo czynności, jakie mają być dokonane.

Jesli dostajecie wezwanie, które nie określa okoloczności będacych przedmiotem wyjaśnień, to piszecie pismo z żądaniem dopełnienia przepisów.

Art. 53. Przepisów art. 51 i 52 nie stosuje się w przypadkach, w których charakter sprawy lub czynności wymaga dokonania czynności przed organem administracji publicznej prowadzącym postępowanie.
Art. 54.
§ 1. W wezwaniu należy wskazać:
1) nazwę i adres organu wzywającego;
2) imię i nazwisko wzywanego;
3) w jakiej sprawie oraz w jakim charakterze i w jakim celu zostaje wezwany;
4) czy wezwany powinien się stawić osobiście lub przez pełnomocnika, czy też może złożyć wyjaśnienie lub zeznanie na piśmie lub w formie dokumentu elektronicznego;
5) termin, do którego żądanie powinno być spełnione, albo dzień, godzinę i miejsce stawienia się wezwanego lub jego pełnomocnika;
6) skutki prawne niezastosowania się do wezwania.

Jeśli nie ma któregokolwiek elementu, to piszecie, że wezwanie nie spełnia wymogów formalnych.

§ 2. Wezwanie powinno być zaopatrzone podpisem pracownika organu wzywają- cego, z podaniem imienia, nazwiska i stanowiska służbowego podpisującego lub, jeżeli dokonywane jest z użyciem dokumentu elektronicznego, powinno być opatrzone bezpiecznym podpisem elektronicznym weryfikowanym za pomocą ważnego kwalifikowanego certyfikatu.
Art. 55.
§ 1. W sprawach niecierpiących zwłoki wezwania można dokonać również telefonicznie albo przy użyciu innych środków łączności, z podaniem danych wymienionych w art. 54 § 1 oraz imienia, nazwiska i stanowiska służbowego pracownika organu wzywającego.
§ 2. Wezwanie dokonane w sposób określony w § 1 powoduje skutki prawne tylko wtedy, gdy nie ma wątpliwości, że dotarło do adresata we właściwej treści i w odpowiednim terminie.
Art. 56. § 1. Osobie, która stawiła się na wezwanie, przyznaje się koszty podróży i inne należności ustalone zgodnie z przepisami zawartymi w dziale 2 tytułu III ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych.

Dotyczy to również kosztów osobistego stawiennictwa stron, gdy postępowanie zostało wszczęte z urzędu albo gdy strona bez swojej winy została błędnie wezwana do stawienia się.

§ 2. Żądanie przyznania należności należy zgłosić organowi administracji publicznej, przed którym toczy się postępowanie, przed wydaniem decyzji, pod rygorem utraty roszczenia.

Wysyłając wezwanie do osobistego stawienia się, organ przyznaje, że prowadzi postępowanie, którego celem jest wydanie decyzji. Wydawać decyzji nie mogą, bo sąd dał wyrok, ze owiązek wynika z ustawy wprost. Czyli postepowania prowadzic nie mogą, czyli wzywać też.

Można złożyć wniosek lub skargę.
- z pytaniem o podstawę prawną tego wezwania, ponieważ nie jesteś w stanie określić swoich praw i obowiązków
- pytanie podstawę prawną, która nakłada na urzędnika obowiązek podjęcia sprawy lub wykonania czynności w rozumieniu art. 50 par. 1 k.p.a. (dlaczego on podejmuje postepowanie w sprawie do której nie podaje normy kompetencyjnej)
- oświadczenie, że wskazany w wezwaniu termin jest dla Ciebie uciążliwy w związku z (sensowne uzasadnienie) i jeśli Organ planuje na przyszłość wzywanie Cię, prosisz o stosowanie się do obowiązku wskazanego w art. 50. par. 2 k.p.a.
- oświadczenie, że w przypadku nalegania na osobiste stawiennictwo będzie żądanie przyznania zwrotu należności w rozumieniu art. 56 par. 1 k.p.a., ponieważ (krótkie uzasadnienie)
- żądanie uzupełnienia braków w treści wezwania w rozumieniu art. 54. par. 1 k.p.a.
- żądanie wskazania podstawy prawnej, która wyznacza termin zaistnienia zaległości w rozumieniu obowiązku szczepień dla każdego ze szczepień w przedmiotowej sprawie oraz podania dla każdego szczepienia takiego terminu.
(Bez podania tego terminu nie jesteś w stanie wyznaczyć swoich praw i obowiązków w zakresie każdego szczepienia osobno)
- oświadczenie, że nie odmawia się szczepień, tylko wykonuje je w przez siebie wybranym terminie.
Jeśli Organ uznaje, że ma się wykonać konkretne szczepienia w podanym przez niego terminie, wnosi się żądanie wskazania podstawy prawnej nakładającej na organ taki obowiązek wraz z określeniem podstawy prawnej wyznaczającej tryb wyznaczania terminów szczepień dla poszczególnych chorób zakaźnych wskazanych w rozporządzeniu w stosunku do tego obowiązku organu.

Jadzia - 2015-04-13, 20:10

Mam ciut inny problem niż Ty malwiska. Dostałam pismo od sanepidu, że mamy się (ja i mąż) stawić wraz z dzieckiem bezzwłocznie w przychodni w celu poddania dziecka szczepieniom ochronnym. I teraz wydaje mi się, że mogę nic-nie-robić, bo: nie jest napisane co znaczy "bezzwłocznie", nie ma daty itd; nie podano o jakie szczepienia chodzi (córka ma na ten moment wszystkie szczepienia oprócz Hib i MMR); nie napisano jakie są sankcje i kolejne kroki z nich strony jeśli nie przyjdziemy; nie napisali co mamy zrobić jeśli nie możemy się stawić itd.
Mąż ma ochotę pojść, dzwonić do przychodni, ale mi się wydaje, że może sprawa sama ucichnie i po prostu kolejnego wezwania nie dostaniemy. Teraz mieszkamy w innym mieście, mamy prywatnego fajnego pediatrę, więc w tamtej przychodni nie pokazujemy się w ogóle. Dziwne, że sobie o nas przypomnieli: od 4,5 roku "jesteśmy inni", od 1,5 roku nie byłam w tej przychodni, a tu nagle pisemko :evil: Czyżby akcja po histerii odrowej :evil:

malwiska - 2015-04-13, 20:55

wiesz, nie reagowanie w razie ewentualnego popchnięcia sprawy wyżej nie było by dobrze widziane. Ale co tu zrobić też nie wiem. A może napisz do stop nop?

U nas pierwsze pismo było prawie rok temu- że mam wykonać obowiązek. Więc odpisałam, że odmawiam badania kwalifikacyjnego i tyle. Cisza do tej pory i bum. Będę się w weekend szykować i edukować ;)

go. - 2015-04-14, 10:20

Od stycznia się wzięli, bo nas też zaczęli ścigać. Napisałam do sanepidu min. czy astma alergiczna, alergie itp. nie jest przeciwskazaniem i innych kilka merytorycznych pytań. Odpisali tylko gdzie się stawić, nie odpowiedziano na żadne z zadanych konkretnych pytań o zdrowie i przeciwskazania.
malwiska - 2015-04-14, 12:39

go. cwaniaki ;/ no i jak idziesz? i kiedy?
go. - 2015-04-14, 16:13

malwiska, ani na szczepienie, ani do sanepidu. Załatwiam korespondencyjnie, bo serio mało mobilna jestem szczególnie w takich godzinach jak im pasuje, za poza tym wolę się z Młodą bawić niż użerać z mądrościami urzędasów
malwiska - 2015-04-15, 21:05

a no pewnie. Ja pójdę skoro się już umówiłam ;-)
Jabłania - 2015-04-16, 06:34

hxxps://www.ankietka.pl/ankieta/183643/czy-jestes-za-rozszerzeniem-przymusowego-kalendarza-szczepien-o-kolejne-10-dawek-szczepionek.htm ANKIETA, tylko dwa pytania! Wypełnijcie proszę :)

A tak odnośnie tego co się ostatnio dzieje, Majchrowski planuje wprowadzić przepis, by w Krakowie do żłóbków i przedszkoli były przyjmowane tylko zaszczepione dzieci.
hxxp://www.radiokrakow.pl/wiadomosci/krakow/w-krakowskich-przedszkolach-i-zlobkach-beda-tylko-zaszczepione-dzieci/




Już się boję reakcji w szpitalu, gdy odmówię szczepień w pierwszych dobach życia :(

Sylwia8 - 2015-04-16, 08:39

Nas wezwali we wrześniu, napisałam takie pismo:

"W odpowiedzi na pismo z dnia ... uprzejmie proszę o wskazanie, na jakie konkretnie szczepienia mam stawić się z moimi dziećmi – M.. i S.. -, ponieważ wezwanie nie zawiera takich informacji?

Proszę także o dokładne dane na temat składu proponowanych szczepionek, pochodzenia szczepów bakterii i wirusów oraz ich antygenów, ich właściwości immuno- i patogennych, rodzaju zastosowanych adjuwantów i konserwantów, a także zawartości białek odzwierzęcych (potencjalnych alergenów).

Pragnę przy tym poinformować, że powodem nie wykonania niektórych szczepień u moich dzieci jest wyłącznie troska o ich zdrowie i bezpieczeństwo.

Zdaję sobie sprawę, że szczepienia ochronne pełnią rolę prewencyjną i zwalczają groźne choroby zakaźne u ludzi, jednak z wielu publikacji i badań wynika, że nie są one w 100% bezpieczne dla zdrowia. Różne badania dowodzą, że szczepienia mogą mieć dużo bardziej szkodliwy wpływ na organizm ludzi, niż jest to podawane w statystykach. Sam fakt istnienia Rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 21 grudnia 2010 w sprawie niepożądanych odczynów poszczepiennych oraz kryteriów ich rozpoznawania świadczy o tym najlepiej.

Chcąc spełnić obowiązek zaszczepienia dzieci kolejnymi szczepionkami chciałabym najpierw uzyskać rzetelną informację, jakie jest prawdopodobieństwo wystąpienia niepożądanych odczynów poszczepiennych u moich dzieci po podaniu zalecanych szczepionek i jakie rodzaje tych odczynów mogą wystąpić?

Kto w razie ewentualnych problemów zdrowotnych, występujących po podaniu szczepionki, będzie leczył moje dziecko/dzieci i kto poniesie koszty tego leczenia?

Na koniec pragnę dodać, że moje dzieci – w wieku 2 i 6 lat – nie przekroczyły jeszcze ustawowego terminu na stawienie się na szczepienia, dlatego mam jeszcze czas aby przed kolejnymi szczepieniami uzyskać jak najwięcej rzetelnych informacji na ten temat."


Ogólnie nie chciałam zostawić tego wezwania zupełnie bez reakcji, ani też napisać wprost "odwalcie się, nie będę szczepić bo nie", ani pisać przemądrzałych elaboratów i chyba wyszło ok, bo odpisali tylko, że wykaz szczepień jest w kartach szczepień dzieci w przychodni, że pełnię informacji ma lekarz i to do niego mam się zwrócić z tymi pytaniami, i że podstawa prawna dot. szczepień ustawa i koniec.

Czyli krótko mówiąc, oni wykonali swój obowiązek wezwania mnie, ja swój odpowiedzenia na wezwanie, teraz robotę powinien odwalić lekarz, ale jakby chciał mnie uświadamiać i urabiać w kierunku szczepienia, to dostanie takie coś do podpisu:

hxxps://pracownia4.wordpress.com/2013/08/17/chce-pan-zaszczepic-moje-dziecko-nie-ma-sprawy-prosze-tylko-podpisac-ten-formularz/

i myślę, że to będzie koniec tematu :D Wykorzystajcie, pozdrawiam ciepło.

malwiska - 2015-04-16, 09:05

wykorzystam, w niedziele się nauczę na pamięć i powiem, ewentualnie takie oświadczenie im napiszę. Dzięki Sylwia :mryellow:
Jadzia - 2015-04-16, 10:30

Sylwia, dziękuję Ci bardzo :) :* Podkradnę co nie co i też im odpiszę. Bo zaczynam mieć jakieś schizy, że za niedługo odwiedzą mnie w domu (to możliwe w ogóle?).

Sylwia8 napisał/a:
Na koniec pragnę dodać, że moje dzieci – w wieku 2 i 6 lat – nie przekroczyły jeszcze ustawowego terminu na stawienie się na szczepienia

O jaki ustawowy termin chodzi? Troszkę nie rozumiem tego sformułowania ;)

malwiska - 2015-04-16, 11:43

chodzi o to, że obowiązek ten jest, ale nie ma określonego w ustawie czy innym akcie prawnym konkretnego terminu wykonania szczepień tzn. są zalecenia i tabelki mówiące na co się kiedy szczepi, ale to nie są normy prawne. Tak więc ten termin to 18 r. ż. do tego czasu powinno się zaszczepić dzieci. Dopiero jak ukończą 18 lat to można stwierdzić, żeś się nie wyrobiła w czasie i nie dopełniła obowiązku terminowo.
Jadzia - 2015-04-16, 12:17

malwiska, dzięki. Teraz kumam co miała na myśli Sylwia ;)
Sylwia8 - 2015-04-16, 12:59

Tzn. większość szczepień określona jest jako obowiązkowe do 19 r.ż, gruźlica do 15 i ospa chyba do 12, wszystko jest dokładnie opisane w ustawie, tak czy siak, moje mają jeszcze dużo czasu ;)
Capricorn - 2015-04-16, 15:26

Sylwia8 napisał/a:
ospa chyba do 12


ospa jest objęta obowiązkiem szczepień?

Sylwia8 - 2015-04-16, 16:13

Tak, chociaż dotyczy to tylko określonych grup dzieci:

"(...) 8) ospie wietrznej obejmuje:
a) dzieci do ukończenia 12 roku życia:
— z upośledzeniem odporności o wysokim ryzyku
ciężkiego przebiegu choroby,
— z  ostrą białaczką limfoblastyczną w  okresie
remisji,
— zakażone HIV,
— przed leczeniem immunosupresyjnym lub
chemioterapią,
b) dzieci do ukończenia 12 roku życia z otoczenia
osób określonych w lit. a, które nie chorowały
na ospę wietrzną,
c) dzieci do ukończenia 12 roku życia, inne niż wymienione
w lit. a i b, narażone na zakażenie ze
względów środowiskowych, w  szczególności
narażone na zakażenie ze względu na czasowe
lub stałe przebywanie we wspólnych pomieszczeniach,
co umożliwia przeniesienie wirusa
i wybuch ogniska epidemicznego, w tym zwłaszcza
w domach opieki długoterminowej, domach
dziecka, żłobkach i innych instytucjach opiekuńczych."

Czyli np. żłobkowe dzieci teoretycznie jest obowiązek na ospę zaszczepić.

malwiska - 2015-04-21, 14:02

Relacje ze spotkania w sanepidzie: Byłam, siedziałam i gadałam z Panią 30 minut. Było miło, nie krzyczała. Wydawało mi się, że chce poznac moje stanowisko. Usiłowała przekonać do szczepienia, ale nie straszyła. Najpierw zaczęła sporządzać pismo jakieś, a potem stwierdziła, że ja i tak pewnie jej tego nie podpisze. ]:-> No i tak: najlepiej dla niej było by, żebym oświadczyła, że nie szczepię, czego nie uczyniłam. Powiedziałam, że moje dziecko jest jeszcze małe, mamy duzo czasu na szczepienie, jak będę gotowa to pójdę do przychodni, nie zrobiłam nic wbrew prawu. Pani stwierdziła, że będzie musiała mnie zgłosic do wojewódzkiego sanepidu i niemęża mego też. I to od nich zależy co zrobią, ale ona nie może brać odpowiedzialności za to, że wi, że chodzi taki nieszczepiony po świecie, a ona nic z tym nie robi. Tak więc mając na uwadze ewentualność odwołań, sądów i tego- wysmarujemy im pismo z niemężem- cos w deseń powyższego Sylwiowego. no i tyle. Będę zdawać relacje na bierząco.

AAA no i jeszcze jedno. krakowianki i małopolanki- czy któraś miała do czynienia z sanepidem wojewódzkim? wojewodą małopolskim? Albo wiecie jakie mają "zagrania"?

Lily - 2015-04-21, 16:36

hxxp://www.dziennikzachodni.pl/artykul/3830561,przedszkola-tylko-dla-zaszczepionych-dziecko-bez-szczepienia-nie-wejdzie-do-przedszkola,id,t.html
hxxp://kobieta.onet.pl/zdrowie/do-przedszkola-i-zlobka-tylko-z-waznym-szczepieniem/0g4h3

go. - 2015-04-21, 19:17

Lily napisał/a:
hxxp://www.dziennikzachodni.pl/artykul/3830561,przedszkola-tylko-dla-zaszczepionych-dziecko-bez-szczepienia-nie-wejdzie-do-przedszkola,id,t.html
hxxp://kobieta.onet.pl/zdrowie/do-przedszkola-i-zlobka-tylko-z-waznym-szczepieniem/0g4h3


Cytat:
Ja proponuję, żeby do 1 września był obowiązek posiadania szczepień w samorządowych żłobkach, przedszkolach i szkołach podstawowych.


:mryellow: ciekawe co na to obowiązek szkolny :mrgreen:
Ciekawe ile im odpalają fir.far, że politycy takie coś niezgodne z prawem chcą ustanowić :roll:

Lily - 2015-04-21, 19:40

go. napisał/a:
:mryellow: ciekawe co na to obowiązek szkolny :mrgreen:
Bez szczepień nie można będzie realizować? :P
Proponuję nie wpuszczać nieszczepionych rodziców do wyżej wymienionych placówek. Niech wchodzą tylko ci z zaświadczeniem, że się doszczepiali w ostatnich 5 latach...
Naprawdę nie wiem, czemu idziemy w takim totalitarnym kierunku...

Sylwia8 - 2015-04-21, 20:06

To państwo to totalna równia pochyła, mnie to już tak słabi, że nawet gadać mi się już nie chce... Fajnie malwiska, że było spokojnie i bez nerwów, reszta też na pewno dobrze się potoczy.
go. - 2015-04-22, 09:19

a w wyborczej znowu:
hxxp://wyborcza.pl/TylkoZdrowie/1,137474,17788666,Szczepionki_nie_powoduja_autyzmu__Zbadano_95_tys_.html#TRwknd?utm_source=facebook.com&utm_medium=SM&utm_campaign=FB_Gazeta_Wyborcza
Cytat:
I to nawet u dzieci teoretycznie należących do grupy podwyższonego ryzyka. Czy najnowsze wyniki badań osłabią siłę ruchów antyszczepionkowych?


podejrzewam, że ten artykuł ma na nieosiągalnym na szczęście :mryellow: celu o to ]:->
Ciekawe czy alergii i astmy alergicznej też nie podowują... :evil: :lol:

Lily - 2015-04-22, 10:41

No dobra, może nie powodują autyzmu, ale czy to znaczy, że każdy musi sobie zapodać pełną gamę wirusów, bo tak? Ja bym się raczej martwiła, że jak wytępimy te łagodniejsze choroby, które już znamy i które rzadko mają powikłania, to przyjdą inne, w końcu natura nie znosi próżni. A na te nowe nie będzie leków ani szczepionek, przynajmniej przez jakiś czas.
Ale jak wymyślą skuteczną szczepionkę przeciwko boreliozie, to się z własnej woli zaszczepię.
Aha, czy to prawda, że w USA nie ma szczepień przeciwko gruźlicy i jest znacznie mniejsza zachorowalność niż u nas? Widziałam gdzieś w komentarzu, ktoś pisał, że te dane są z roczników statystycznych.

Lily - 2015-04-22, 10:59

Swoją drogą ciekawe są te statystyki, np. różyczka (rubella) w Japonii hxxp://apps.who.int/immunization_monitoring/globalsummary/countries?countrycriteria[country][]=JPN - poziom wyszczepienia cały czas 94-96%, a zachorowania - w 2010 - 89, w 2013 już 14359.
go. - 2015-04-22, 13:39

Lily napisał/a:

Ale jak wymyślą skuteczną szczepionkę przeciwko boreliozie, to się z własnej woli zaszczepię.


no to konkret. Ale też ciekawe czy podali by realną wzrost odporności.
Ja już totalnie nie wierzę w to g... S. był przez pierwszy rok życia szczepiony podstawą +pneumokokami i i tak jest po krztuścu, i streptococcus :-|

Lily - 2015-04-22, 18:17

Ponoć tylko szczepionka przeciw czarnej ospie była w 100% skuteczna.
A w którymś z tych artykułów wypowiada się lekarka, że szczepionki wcale nie gwarantują odporności, dają tylko złagodzenie objawów, a zachorować można.
go. napisał/a:
no to konkret. Ale też ciekawe czy podali by realną wzrost odporności.
To pieśń dalekiej przyszłości, myślę, że trzeba lat stosowania, żeby wiedzieć, że naprawdę działa i nie ma jakichś poważnych długofalowych skutków...
go. - 2015-04-23, 09:10

Lily napisał/a:

To pieśń dalekiej przyszłości, myślę, że trzeba lat stosowania, żeby wiedzieć, że naprawdę działa i nie ma jakichś poważnych długofalowych skutków...

i wolnych, nieskorumpowanych mediów i rządu...
Czytałam niedawno jedną z książek K.Rybińskiego, ekonomisty, byłego wiceprezesa nbp, który odkrywa wiele przekrętów w świecie ekonomii. Nawet mówi jak uczą na kierunkach ekonomicznych i finansowych, a jak jest rzeczywiście. No i w jednym z rodziałów o korupcji w różnych szerokościach geograficznych za przykład "masakry" podaje w Europie środkowej i południowej przekręty farmaceutyczne ;) Taka dygresja mi się nasunęła :-P

Cytat:

Ponoć tylko szczepionka przeciw czarnej ospie była w 100% skuteczna.


w 100% nigdy nie uwierzę ;)
Nawet w te pierwsze, naturalne, bezchemiczne szczepionki antyospowe, kiedy posypywano rany zdrowych strupami po ospie chorych ;)

Lily napisał/a:
.
A w którymś z tych artykułów wypowiada się lekarka, że szczepionki wcale nie gwarantują odporności, dają tylko złagodzenie objawów, a zachorować można.

zachorować też można w wyniku szczepionki pełnokomórkowej, także rewelacja.
Ja nie wiem, ale biorąc pod uwagę nasze doświadczenie i swoje dzieci to S. jest chyba mocno przestymulowany, wiecznie choruje, ciężko przechorowuje, a G. nieszczepiona pneumokoka przeszła najlżej z całej rodziny, w sensie 2-3 dni ropiały jej oczy kiedy cała rodzina była prawie miesiąc na L-4. Krztuścia od S. nie złapała mimo mieszkania w jednym pokoju, znaczy może złapała- raz miała wieczorem wysoką gorączkę i na tym się skończyło. S. kaszlał ostro 5 tygodni, a generalnie tak nie do porzygania przez 7.
S. chorowity, ona jakiś zdrowy cyborg ;-)

koralina1987 - 2015-05-05, 22:59

Czy sa na forum mamy, ktore nie wyraziły zgodybna żadne szczepienie dziecka. Wlacznie z tymi w 1 dobie? Napiszcie w jakim wieku sa Wasze dzieciaki jak sie rozwijają itp. a także jak to jest jak taki nieszczepiony mlodziak idzie do zerowki czy przedszkola i ma styczność z dziecmi szczepionymi zywymi wirusami...tego sie obawiam najbardziej...Lila ma 8 mcy nie zaszczepiona na nic i daleka jestem od podjęcia decyzji o szczepieniu...nie mamy żadnych problemow skórnych, nie wiem co to jest placz dziecka - Lila w momentach totalnego zmeczenia potrafi tylko kwekac nigdy nie " plakala " tak zebym nie wiedziala o co chodzi, jest kontaktowa i mądra, czesto sie uśmiecha i jest zainteresowana swiatem. Wypisalam wlasnie te cechy gdyż wlasnie tego brakuje mi u wielu szieci znajomych ktorensa szczepione na wszystko + dodatki ..
dżo - 2015-05-06, 19:26

koralina1987, mój syn nieszczepiony na nic a pierwszy rok życia przepłakał i przejęczał, także nie ma reguły ;-) .

Teraz ma 6 lat, jest okazem zdrowia. Jakiekolwiek przeziębienie szybko przechodzi, widzę, że ma dobry układ odpornościowy. Inne okoliczne dzieci ciągle chorują, T. nie mimo, że ma z nimi styczność.

koralina1987 - 2015-05-06, 20:14

dżo, wiem wiem reguly u dzieci nie znajdziemy ;) ale no mam takie doświadczenia...6 lat bez powazniejszych chorob powiadasz! Super.
malwiska - 2015-05-06, 21:11

u nas prawie 2 lata bez chorób. Jak wszyscy w domu lecą jak domino z gilami po pas, tak G. tylko smarknie i po chorobie. 2 razy miał 38 gorączki i samo przeszło po 1 dniu, bez innych objawów. Ma kontakt z prychającymi od małego, bo jakos szczególnie nie ograniczam jeśli ktoś nie mocno chory.
eMka - 2015-05-08, 09:26

no ale nawet tu są wyjątki od reguły:

Luiza szczepiona na wszystko oprócz mmr, karmiona mm: choruje b. rzadko, wychodzi z przeziębień właściwie sama. Jedynie w okresie przerostu 3go migdała częściej coś łapała, ale też łagodnie przechodziła.

Miłosz nieszczepiony karmiony naturalnie 1,5 roku: astma wczesnodziecięca, 2 razy zapalenie płuc, 8-10 zapaleń obturacyjnych zapaleń oskrzeli (już nie liczę nawet)...

Tyle że ja odwracam sytuację i zastanawiam się co jeszcze by go dotykało, gdyby dodatkowo był szczepiony i karmiony mm.

Kamyk - 2015-05-08, 15:10

eMka, ale Milosz to o ile dobrze pamietam wczesniaczek i to na tyle wczesny, ze zaliczyl okres inkubatorowy?

koralina1987, my nie szczepiona, a Mala Budda, jak to budda, nawet przy zabkach nie marudna - dzielnie znosi. Chorowala dwa razy: raz trzydniowka i teraz mielismy jednodniowa goraczke. A srednio raz w miesiacu zaliczamy 4 lotniska :roll: a tam klima + tysiace bakcyli.

eMka - 2015-05-08, 17:08

Kamyk napisał/a:
eMka, ale Milosz to o ile dobrze pamietam wczesniaczek i to na tyle wczesny, ze zaliczyl okres inkubatorowy?

zgadza się, dlatego tym bardziej nie mam ochoty go obciążać jeszcze szczepieniami.

kml - 2015-05-08, 18:48

koralina1987 napisał/a:
Wypisalam wlasnie te cechy gdyż wlasnie tego brakuje mi u wielu szieci znajomych ktorensa szczepione na wszystko + dodatki ..

Chyba troche przesadzasz i dorabiasz ideologie ;-) Wiekszosc dzieci po prostujest rozdarta. Takie jak Twoja cora i Kamykowa sa wyjatkami :-P Moja tam sie darla, drze i pewnie drzec bedzie. Nawet bym powiedziala, ze jak ja w koncu zaszczepilam, to sie zrobila cichsza ]:->

Kamyk - 2015-05-08, 23:42

kml, no widzisz, dziecko otepilas szczepieniem ]:-> joke ;-)
kml - 2015-05-09, 14:10

Kamyk napisał/a:
kml, no widzisz, dziecko otepilas szczepieniem ]:-> joke ;-)

Dlatego po pierwszym szczepieniu bylo drugie i trzecie :lol:

Veronique - 2015-05-09, 14:58

Ja akurat zaszczepiłam na wszystkie obowiązkowe i kilka dodatkowych i moje dziecko tez nie wrzeszczy. Nawet sie swego czasu martwiłam ze nie ma łez (ma prawie 13 miesięcy a ja ich do tej pory nie widziałam). Jest żywotna, pelna energii ale nie ryczy. Teraz ja słychać wiecej bo zaczyna sie domagać dobitniej rożnych rzeczy i pokazuje silna wole - ale nie wrzeszczy zeby sobie powrzeszczec.
Teoria o zwiazku szczepień z temperamentem/charakterem - nie wiem jak to globalnie ująć - jest bardzo wydumana....to bardziej złożony temat.
Podobnie z chorowaniem. Moja przeszła wirusowke, ktora zmierzala podobno w stronę zapalenia płuc a według jednego lekarza juz nim była - a wyszła z tego bez antybiotyków, leków takich i owakich, na samych inhalacjach i moim mleku. A podobnie jak dziecko Kamyk, jestesmy sporo w podróży, na lotniskach, dworcach. Ostatnio nocowaliamy w hostelu na majowce w Rumunii, mając do dyspozycji wspólna z innymi toaletę i łazienkę, w ktorej kapalismy mała. A hostel wiadomo - mnóstwo ludzi z rożnych stron swiata i jeszcze paletajacy sie wszędzie pies.

Uwierzcie, chciałabym znalezc rzetelne badania o wysokim impact factor przeciwko szczepieniom...ale na pub medzie sie takich nie uraczy.

koralina1987 - 2015-05-09, 19:24

kml, kurka może masz rację szczególnie z tym wyciem, widocznie mam taki model, że nie płacze i nie jest marudą. Tak jak pisałam mam takie a nie inne doświadczenia z dziećmi znajomych i tam przewija się temat "a bo po szczepieniu to..." i tu wymieniają albo wysypka, albo ryczał, albo tydzień w szpitalu, albo... - najcięższe przypadki z wpisaniem NOPu do ksiażeczki zdrowia (ale nie zgłoszone do sanepidu) to paraliż kończyn po pneumokokach oraz azs. Więc domyslacie się ile jest płaczu i nerwów przy tym.
zlotooka - 2015-05-10, 21:41

koralina1987, moja z tych ryczących, podejrzewam, że szczepienia tu nic do rzeczy nie mają. Zwłaszcza, że akurat po nich NIC się nie działo, popłakała przy wkłuciu i to wszystko. Ani gorączek, ani wysypek, ani płaczy... Jak na razie.

A znam dzieci niepłaczące szczepione, i płaczące nieszczepione... Żadnej teorii to nie potwierdza ;-)

jaskrawa - 2015-05-10, 22:07

nasz wrzaskun nadal nie szczepiony, a jak się rozedrze, to słyszą go chyba pięć kilometrów dalej.
chyba go szczepię w końcu, może będzie tak jak z Igą kml :D . poczuje, co to jest władza rodzicielska, to moze się w koncu uspokoi.

teoria o mądrości i zainteresowaniu światem tez nie ma pokrycia u nas. moja młoda była szczepiona do 8 miesiąca, czyli chyba dwie pierwsze wizyty szczepienne były. rozwijała się bardzo dobrze, po szczepieniach totalnie nic się nie działo.
nie liczę tego szczepienia w szpitalu, w II dobie. po tym szczepieniu opadła z niej ochota na życie, na ssanie piersi itd.. ale tu pewnie nałozyły się dwa czynniki - chudość Marysi, przez co szybko straciła "zapasy" i spadał jej cukier, a szczepionka dodatkowo pewnie osłabiła. pewności jednak nie mam czy i bez szczepienia nie byłoby tak samo. tylko zastanawiająca była ta zbiezność w czasie - szybkiego spadku formy i szczepienia.
dlatego postanowiłam, ze Jasia nie szczepię na razie - w okolicy 3 urodzin być może, albo później. nie szczepiony, ale nie powiedziałabym, że jest jakiś szczególnie mądry. nie mówi (Marysia w jego wieku już pierwsze słowa zaliczyła), sikaniem się nie interesuje, ciekawski jest, jak to dziecko - i pogodny dość też. ale Marysia w jego wieku już o wiele bardziej była "rozumna", pokazywała wiele rzeczy, była bardziej komunikatywna. Jasiolowi tylko zależy na żarciu i wspinaniu się tam, gdzie wyżej. zdecydowanie lepiej rozwija się fizycznie. taki tam zwykły dzieciak, szału nie ma jeśli chodzi o intelekt :)

Jabłania - 2015-05-12, 06:41

Ankieta na temat przyczyn rezygnacji ze szczepień hxxps://szczepieniadzieci.ankietka.pl/ Wyniki opublikuje Ogólnopolskie Stowarzyszenie Wiedzy o Szczepieniach STOP NOP.
koko - 2015-05-12, 13:37

U nas sprawa MMR. Chłopak dotąd niezaszczepiony (4 lata), w poprzedniej przychodni lekarz był nam przychylny, powiedział, że w razie czego pójdzie z nami do sanepidu. Tylko że przychodnia nawet nas do tego sanepidu nie zgłosiła. Teraz - po przprowadzce - jesteśmy w innym województwie i oczywiście innej przychodni. Młodej właśnie wypadło szczepienie na MMR, odmówiliśmy. W przychodni zarówno pielęgniarka jak i lekarka nam przychylne, zero problemów, komentarzy, nawet żadnego "wasza sprawa, róbcie jak chcecie". Mówią obie, że to trudna decyzja, że rozumieją, że nikt nie ma nas prawa zmuszać. Nikt nas nie namawiał na szczepienie. Jednak w tej przychodni jesteśmy pierwszym przypadkiem odmowy szczepienia. Babka razem ze mną uczy się całej procedury. Teraz jesteśmy na etapie pisma z przychodni, które trafiło do sanepidu (i które odesłali, bo na odmowie szczepienia jest tylko mój podpis, brak podpisu męża). Sanepid ma wezwać nas na "rozmowę".
Czy wiecie, co to za rozmowa?
Odbywa się w najbliższym sanepidzie, czy jakimś wojewódzkim? (mam do niego 100km i nie mam ochoty tam jechać)
Chcemy sieknąć pisemko takie, jak Sylwia8 (właściwie chyba przepisać to: hxxp://alexjones.pl/pl/aj/aj-technologia-i-nauka/aj-medycyna/item/50669-pytania-do-lekarza-zanim-zaszczepisz-dziecko ). Nie mamy pomysłu, komu podsunąć ten wspomniany formularz: hxxps://pracownia4.wordpress.com/2013/08/17/chce-pan-zaszczepic-moje-dziecko-nie-ma-sprawy-prosze-tylko-podpisac-ten-formularz/ w przypadku, jeśli lekarz nie robi problemów...czy babie z sanepidu?

tatara - 2015-05-12, 14:37

Jak można nie szczepić dzieci? Nie maił bym nic przeciwko temu gdyby nie jedna mała sprawa. Osłabiacie tym odporność całego społeczeństwa. Gdy w szczepiony społeczeństwie trafi się jednostka, na którą szczepienie nie zadziała to i tak jest bezpieczna bo ochronę zapewnia jej płaszcz ochronny ludzi którzy się szczepili i nie przenoszą choroby.
koko - 2015-05-12, 15:00

tatara napisał/a:
Jak można nie szczepić dzieci? Nie maił bym nic przeciwko temu gdyby nie jedna mała sprawa. Osłabiacie tym odporność całego społeczeństwa. Gdy w szczepiony społeczeństwie trafi się jednostka, na którą szczepienie nie zadziała to i tak jest bezpieczna bo ochronę zapewnia jej płaszcz ochronny ludzi którzy się szczepili i nie przenoszą choroby.

Sorry, ale moje dziecko to nie "jednostka". I w przypadku narażenia jego życia i zdrowia guzik mnie obchodzi, czy w społeczeństwie akurat panuje 30 przypadków różyczki. A nie znając historii chorób w rodzinie i występujących reakcji poszczepiennych oraz przeciwwskazań u dzieci zachowaj te cenne uwagi dla siebie.

Lily - 2015-05-12, 17:04

tatara napisał/a:
Osłabiacie tym odporność całego społeczeństwa.
Mhm. Jeszcze dodajmy tego rodzenie dzieci dla ZUS-u.
malwiska - 2015-05-13, 10:26

koko, ja byłam ostatnio na rozmowie, zerknij poprzednie posty.
koko - 2015-05-13, 12:54

malwiska, dzięki, przeczytałam :-) Dzisiaj ze starym byliśmy w przychodni jeszcze raz machnąć podpis (brakowało jego podpisu). W międzyczasie pogadaliśmy z naszym poprzednim lekarzem, który odradził nam to szczepienie. Pani pielęgniara super miła i fajna, godzinę wcześniej była u baby w sanepidzie, która ponoć też bardzo spoko i że w ogóle niczego się nie obawiać. Procedura u nas jest taka, że baba z sanepidu pisze potem pismo do wojewody, a nie do wojewódzkiego sanepidu.
go. - 2015-05-13, 14:41

a my poza tym co nad nami wisi dostaliśmy od sanepidu zaproszenie na krypto-imprezę z koncertem zespołu ze szkołyu muzycznej i darmową kawką :P
Veronique - 2015-05-13, 20:27

Mam pytanie :-)
Do tej pory szczepilismy mała, teraz zbliża sie wielkimi krokami MMR, ze niby pierwsza "zywa" szczepionka...i zastanawiam sie. Jakie sa wasze przeciw? Nie pisze tego by potem kogoś przekonywać co lepsze co gorsze, szczepienie czy nie, każdy rodzic ma prawo decydować sam, zastanawiam sie czemu Wy nie szczepicie. To co widze w internecie np. o autyzmie nie do konca mnie przekonuje...

go. - 2015-05-14, 09:10

Veronique napisał/a:
To co widze w internecie np. o autyzmie nie do konca mnie przekonuje...


to przeczytaj pewniaka, czyli chociaż ulotkę ze szczepionki.

Veronique - 2015-05-14, 10:53

go.
Przeczytałam. I to z powodu możliwych działań niepożądanych nie szczepisz?

Kamyk - 2015-05-14, 16:03

Veronique, a ja zadam inne pytanie, ktore w przypadku MMR wydaje mi sie jak najbardziej zasadne? A dlaczego wlasciwie chcesz szczepic?
Poza tym polecam lekture "Szczepienia w pytaniach i odpowiedziach dla myslacych rodzicow". Troche tendencyjna ale daje drugi biegun dla wszechobecnej reklamy szczepionkowej.

Veronique - 2015-05-14, 19:05

Kamyk,
Nie wiem czy chce zaszczepić, zastanawiam sie...
A dlaczego tak: odpowiedz mam banalna, chce by moje dziecko miało odporność na odrę, różyczkę i swinke. Myśle co by sie stało gdyby np. moja córka w przyszłości zachorowała na różyczkę będąc w ciazy.
Mama mojej przyjaciółki zachorowała będąc z nia w ciazy (za jej czasów nie szczepiono) i zdarzył sie cud: moja przyjaciółka ma uszkodzony tylko słuch w jednym uchu...
Chciałabym usłyszeć racjonalne głosy przeciwko, nie zamierzam polemizować co jest lepsze...

koko - 2015-05-14, 19:16

Veroniqe, nasz pediatra jest przeciwnikiem tego szczepienia, bo obserwuje dużą liczbę dzieci z odrą poszczepienną. Dodatkowo do tej szcxepionki dziecko powinno być bardzo dokładnie przebadane, czego w praktyce się nie robi, nikt nie zbiera też wywiadu o chorobach w rodzinie, choć w ulotce leku jest takie zalecenie.
Veronique - 2015-05-14, 19:30

No to jest argument. Nasz pediatra jest bardzo w porzo, ale nie wiem czy by ja badał az tak porządnie. Pogadam z nim...
Sowa - 2015-05-14, 19:36

Veronique, ale wiesz, że szczepienie daje tylko kilkanaście lat odporności (o ile już ją daje, bo też nie jest w 100% skuteczne)? Lepiej chyba odchorować różyczkę w dzieciństwie i mieć dzięki temu odporność na lata "rozrodcze"... Ja np. odchorowałam w dzieciństwie, podobnie jak świnkę i inne choroby zakaźne.
Lily - 2015-05-14, 19:44

Cytat:
Myśle co by sie stało gdyby np. moja córka w przyszłości zachorowała na różyczkę będąc w ciazy.
Za moich czasów szczepiło się właśnie z tego powodu dziewczynki w wieku 13 lat, a nie malutkich chłopców. To ma sens.
Veronique - 2015-05-14, 20:10

Sowa
Ja sie zalapalam na obowiązkowa rubeolle, zaszłam w ciaze w wieku 30 lat i odporność wyszła mi wysoka na początku ciazy. Moze (nie jestem pewna) miałam dawkę przypominająca w wieku 10 lat ale to oznacza ze odporność miałam zachowana conajmniej 20 lat, jesli nie 30...

Lily
Zgadzam sie z tym co napisałaś, ale dalej nie wiem jak ta szczepionka szkodzi?
Nie szczepisz bo uważasz ze nie jest to konieczne czy dlatego, ze jest szkodliwe?

Lily - 2015-05-14, 20:26

Veronique napisał/a:
Nie szczepisz bo uważasz ze nie jest to konieczne czy dlatego, ze jest szkodliwe?
Nie mam dzieci, więc to chyba nie do mnie pytanie. Niemowlaka bym nie szczepiła, bo to nie ma sensu, no ale MMR to jest szczepionka nie tylko przeciwko różyczce.
Veronique napisał/a:
Moze (nie jestem pewna) miałam dawkę przypominająca w wieku 10 lat ale to oznacza ze odporność miałam zachowana co najmniej 20 lat, jesli nie 30...
Być może dzięki kontaktowi z naturalnym wirusem, a nie szczepionce. W końcu kiedyś wirusy krążyły w środowisku i można było dostać "naturalną dawkę przypominającą".
Veronique - 2015-05-14, 22:25

Lily napisał/a:
Niemowlaka bym nie szczepiła, bo to nie ma sensu.


Dlaczego bez sensu?

koko - 2015-05-15, 08:30

Veronique napisał/a:
Lily napisał/a:
Niemowlaka bym nie szczepiła, bo to nie ma sensu.


Dlaczego bez sensu?

Ta szczepionka bardz obciąża neurologicznie. Nawet producent nie zaleca jej niemowlętom.Co do tego autyzmu, to badania które wskazują, że związek między szczepionką a autyzmem raczej nie istnieje, są wykonane na zlecenie firm pridukujących tę szczepionkę. Badania nizależne mówią co innego. Przy czym raczej chodzi o to, że szczepionka jest katalizatorem wystąpienia auryzmu, nie jego przyczyną.

Lily - 2015-05-15, 08:32

Veronique napisał/a:
Dlaczego bez sensu?
Bo to jest szczepienie "dla populacji", a nie dla dziecka i dla bezpieczeństwa płodu.
koko - 2015-05-15, 08:34

Sorry za literówki, ale mam mikro klawiaturkę w smartfonie.
Veronique - 2015-05-15, 15:21

Koko
A podałabys zródło tych badań?

Kamyk - 2015-05-15, 21:02

Veronique, z podawanej wczesniej przeze mnie publikacji:
odchorowanie odry wykazuje korelacje z mniejsza zachorowalnoscia na astme, katar sienny, egzeme, nowotwry itd zrodla w ksiazce, nie chce mi sie przepisywac 8-)
prawidlowo leczona wlasciwie nie powinna dawac powiklan

rozyczka czy swinka sa tak lekkie w przechorowaniu, ze wsrod nieszczepiacych sie osob prawie polowa ma odpornosc, choc nigdy "nie chorowaly" :roll:

nie bede przypisywac 3 rozdzialow ksiazki, a jest w niej duzo danych wraz ze zrodlami, jak sie szczerze interesujesz tematem to warto ja miec

kml - 2015-05-15, 21:19

Kamyk napisał/a:

odchorowanie odry wykazuje korelacje z mniejsza zachorowalnoscia na astme, katar sienny, egzeme, nowotwry itd zrodla w ksiazce, nie chce mi sie przepisywac 8-)
prawidlowo leczona wlasciwie nie powinna dawac powiklan

Zastanawiam sie po kiego czorta szczepi sie na lekkie w przejsciu choroby? Po co chce sie je wyeliminowac? Rozmawiałam z mama o odrze i ona nie pamieta zeby ktos ciezko przeszedl. W domu sie kiedys ja leczylo.
Ale propaganda i straszenie odra robia swoje, ja sie boje nie zaszczepic mlodej :roll:

Kamyk - 2015-05-15, 22:04

Co do MMR to ja nie mam ani cienia watpliwosci i zero obaw. W sumie to mam nadzieje, ze odchoruje :mryellow:
Lily - 2015-05-15, 22:46

kml napisał/a:
Rozmawiałam z mama o odrze i ona nie pamieta zeby ktos ciezko przeszedl. W domu sie kiedys ja leczylo.
Moja mama mówiła, że jest bardzo wysoka gorączka i z tydzień lub 2 wyjęte z życiorysu. Najgorsze powikłanie, jakie może być, pojawia się po kilku latach i jest to stwardniające zapalenie mózgu, nie do wyleczenia. Z tego co czytałam, zdarza się również u osób szczepionych (chociaż podejrzewali też, że w wyniku nieskutecznego szczepienia, np. źle przechowywaną szczepionką), obecnie bardzo, bardzo rzadko.
kml - 2015-05-15, 23:31

Kamyk napisał/a:
W sumie to mam nadzieje, ze odchoruje :mryellow:

Odre? Ja nie jestem taka odwazna.

Kamyk - 2015-05-16, 00:19

kml, tak odre tez. Wiem, ze bede sie stresowac, ale uwazam, ze tak jest lepiej dla niej i jej systemu imunologicznego. Dla leczenia odry, wazne jest by tej wysokiej goraczki nie zbijac, no i nie dopuscic do przeziebienia czy odwodnienia. Mloda na razie miala dwie infekcje (trzydniowka i goraczka jednodniowa) obie z temperatura 40-41 stopni, bardzo dobrze je znosi (praktycznie po niej nie widac, tylko parzy, wiecej ssie i spi), pije jak smok, wiec o odwodnienie raczej martwic sie nie bede musiala, ufam, ze bedzie dobrze.
Szczepinka zdecydowanie bardziej mnie przeraza + nie daje gwarancji odpornosci.

Veronique - 2015-05-16, 09:11

Kamyk
Mi zalezy raczej na przeczytaniu niezależnych badań. Na artykułach np. Z pub medu o wysokich impact factor (czyli nie sponsorowanych artykulikach w jakiejs lokalnej podrzędnej "gazetce"). Kampanie szczepionkowe to bardzo brudny biznes ale tez istnieją kampanie antyszczepionkowe i np. taki Cejrowski ktory gada jak potłuczony o reakcjach układu odpornościowego (np. ze po szczepieniach ogolnie tracimy odporność i organizm sie nie broni juz przed żadnymi chorobami bo jest zajęty zwalczaniem wprowadzonych trupów lub żywych bakterii do naszego organizmu. Tak jakby nasz system immunologiczny działał na zasadzie zero- jedynkowej :roll: )
Moje dziecko póki co szczepione, wydaje sie mieć bardzo przyzwoita odporność a nie trzymam jej pod kloszem, w domu i w czapce na zewnątrz (nie sztuka mieć zdrowe dziecko jak sie go nie eksponuje, moja koleżanka nie jeździła z dzieckiem swoim do roku autobusami, unikała skupisk ludzkich i w ogóle mało z nim była na zewnątrz by nie chorował). Ja postepuje przeciwnie. Czasem myśle, ze nie chronie jej wystarczajaco...

Gdzie sa te niezależne badania o których mowi np. Koko....

go. - 2015-05-16, 11:27

Veronique napisał/a:
Moje dziecko póki co szczepione, wydaje sie mieć bardzo przyzwoita odporność a nie trzymam jej pod kloszem, w domu i w czapce na zewnątrz (nie sztuka mieć zdrowe dziecko jak sie go nie eksponuje, moja koleżanka nie jeździła z dzieckiem swoim do roku autobusami, unikała skupisk ludzkich i w ogóle mało z nim była na zewnątrz by nie chorował). Ja postepuje przeciwnie. Czasem myśle, ze nie chronie jej wystarczajaco...


przecież to totalnie przeczenie założeniu rozwijaniu ukł.immunologu. Myślisz, że sterylność uchroni dziecko przed chorobami? Jak się ma rozwijać odporność bez kontaktu z wirusami/bakteriami? Reakcja podniesienia odporności po szczepieniu też przecież polega na wprowadzeniu do organizmu syfu, niby "pod kontrola"...
A nie bywanie "na zewnątrz" to już w ogóle paranoja. Pozbawienie hartowania, wilgotności świeżego powietrza + darmowej, naturalnej wit D. Ddatkowo dzieci które przebywają na dworze 3-4 h/dziennie później łapią chorob wzroku i można by tak długo wymieniac...

Lily - 2015-05-16, 11:53

go. napisał/a:
przecież to totalnie przeczenie założeniu rozwijaniu ukł.immunologu. Myślisz, że sterylność uchroni dziecko przed chorobami? Jak się ma rozwijać odporność bez kontaktu z wirusami/bakteriami? Reakcja podniesienia odporności po szczepieniu też przecież polega na wprowadzeniu do organizmu syfu, niby "pod kontrola"...
no ale przecież to koleżanka tak robi, nie Veronique ;)
Inna sprawa, że niektórzy lekarze starej daty mają takie pomysły z izolowaniem dziecka. Kiedyś w tv się wypowiadał jakiś profesor, żeby z noworodkiem nawet starsze dzieci się nie kontaktowały, żeby go trzymać w zamkniętym pokoju... Ja wiem, że dzieci z przedszkola/szkoły przynoszą różne rzeczy, ale tak naprawdę dotknięcie czegokolwiek w domu powoduje, że otoczenie się kolonizuje daną bakterią, potem się to przenosi przez klamki, ręce itd., trzeba by nosić jednorazowe rękawiczki i maski...

go. - 2015-05-16, 14:04

Lily napisał/a:

no ale przecież to koleżanka tak robi, nie Veronique ;)


ok, sorki!3 rzeczy na raz robiłam i sens się zmienił :oops:

zojanka - 2015-05-16, 17:05

kml napisał/a:

Zastanawiam sie po kiego czorta szczepi sie na lekkie w przejsciu choroby? Po co chce sie je wyeliminowac? Rozmawiałam z mama o odrze i ona nie pamieta zeby ktos ciezko przeszedl. W domu sie kiedys ja leczylo.
Ale propaganda i straszenie odra robia swoje, ja sie boje nie zaszczepic mlodej :roll:

Akurat po odrze powikłań było sporo, chociaż większość to zapalenia płuc itp., ale i poważniejsze powikłania się zdarzały. A jeśli chodzi o łagodne choroby, typu świnka czy różyczka, to chodzi wyłącznie o odporność populacji - żeby chore dziecko nie zaraziło w sklepie czy żłobku dorosłego faceta czy kobiety ciężarnej. Idioci nie wpadli na to, że ten sam efekt osiągneliby refundując dobrowolne szczepienia dla dorosłych.

Veronique - 2015-05-16, 17:45

go. napisał/a:
Lily napisał/a:

no ale przecież to koleżanka tak robi, nie Veronique ;)


ok, sorki!3 rzeczy na raz robiłam i sens się zmienił :oops:


Spoko. Ja wole nie pisac gdzie puszczalam Danike do raczkowania a środki masowego transportu to u nas chleb powszedni. Podróże ze dwa razy w miesiącu,lotniska, samoloty, pociągi nocne, dworce, chadzamy sporo do restauracji, gości zaliczylismy sporo jak sie urodziła, śmiejemy sie, ze miała wizytę 3 króli w wieku 2 tygodni, przyszedł kumpel z pracy H. - Nigeryjczyk z koleżanka Chinka i kolezanka Portugalka, także w ogóle jej ani nie izolowalismy ani nie izolujemy. Jej starsza siostra przyjeżdża do nas wiecznie chora i zakatarzona i cieżko mi ja pilnować by zawsze myła ręce przed kontaktem, ona ja obcalowywuje od gory do dołu, zostawiając czesto ślady śliny i kataru :-x na małej. Także u nas słowo izolacja jest abstrakcyjne.
Pierwszy spacer zaliczylismy jak Daniszka miała 3 czy 4 dni. A ponieważ pierwsze 3 miesiace przespała (głownie w wózku na spacerach) to robilysmy spacery 7 godzinne pozna wiosna i całe lato.

W obronie koleżanki powiem, ze mieszka w Krakowie, wiec powietrze na prawdę maja fatalne i pierwsze pol roku z tego co mówiła jej syn wisiał na cycku bez przerwy, ona nie używała chusty wiec siedzieli sobie w domciu 6 miesięcy. No i strach przed bakteriami doszedł.

No nic wezmę sie za przekopywanie pubmedu. Jeszcze nam troche czasu zostało. I podkreślam, szukam tez artykułów niezależnych przeciwko szczepieniom. Jakby ktos cos kiedys, to bede wdzięczna.

go. - 2015-05-16, 18:18

Veronique, zastanów się, czy chcesz wszystkie te składniki ze szczepionki walić dziecku domięśniowo. I to tym bardziej w wieku, kiedy bariera krew-mózg nie jest ukształtowana.
My po szczepieniach cierpimy na ostre alergie, azs, i astmę alergiczną. Wcześniej nic nie było. I tak dobrze, że się tylko na tym skończyło. Niestety sanepid mówi, że astma alergiczna nie jest przeciwskazaniem do szczepienia i "zawsze można szczepić pod osłoną clemastinum!" Nie wiem czy się śmiać czy płakać. Za więcej szczepień serdecznie dziękuję.

Kamyk - 2015-05-16, 19:25

Veronique napisał/a:
Mi zalezy raczej na przeczytaniu niezależnych badań.


ok, niech strace i przepisze jedno ze zrodel cytowanych w ksiazce dla odry.

Grote D. et al. Neutrophils Contribute to the Measles Virus-induced Antitumor Effect: Enhencement by Granulocyte Macrophage Colony-stimulating Factor Expression
Cancer Reaserch 2003 OCt 1 63(19):6463-8

Cancer Reserch ma impact factor powyzej 9 ;-)

Zaznacze, ze artykulu nie czytalam, teraz tylko abstrakt. Mi nie potrzebne sa az tak szczegolowe dane. Nie chce sie specjalizowac ze szczepionek :mryellow: nie mozna byc specjalista w kazdej dziedzinie. Ufam swojej doktorce, ktora znam od lat.
W ksiazce znajdziesz 137 zrodel tego rodzaju.Poza tym podany jest tyul jego mniej "komercyjnej" ksiazki, w ktorej spodziewam sie jest jeszcze wiecej zrodel.

Veronique - 2015-05-16, 22:54

go

Brak bariery krew-mózg jest silnym argumentem, w ogóle do podawania jakichkolwiek leków, czego unikam...


kamyk
Doceniam i dziekuje. Przyjrzę sie ty badaniom dokładniej.

Poli - 2015-06-12, 20:03

W danii szczepionki hpv przeciw nowotwotowi szyjki macicy sa darmowe i jest szczepionych wiekszosc dziewczyn w wieku 12 - 14 lat. Po paru latach zaczely pojawiac sie sygnaly o skutkach ubocznych tych szczepionek. Na poczatku mowiono o 1 na 10 tys przypadkow. Obecnie po stworzeniu specjalnych osrodkiw dla dziewczyn ze skutkami ubocznymi liczba wzroska do 1 na 500 dziewczyn :!: i to nie jest zapewne koniec.

Obecnie planuja ja wycofac z rynku, link dk oryginalu:
hxxp://www.mx.dk/nyheder/danmark/story/21876459?redirect=mobi&nocache=0.026808653492480516

Translator:
hxxps://translate.google.dk/translate?sl=da&tl=pl&u=hxxp%3A//www.mx.dk/nyheder/danmark/story/21876459%3Fredirect%3Dmobi%26nocache%3D0.026808653492480516

Lily - 2015-06-12, 21:26

Jak się człowiek spieszy, to się diabeł cieszy :/
Szybko wprowadzili tę szczepionkę nie znając długofalowych skutków i mamy... O ile pamiętam, były jakieś zgony na początku nawet, chociaż wtedy się zawsze mówi, że z innych przyczyn...

go. - 2015-06-14, 08:01

Poli napisał/a:
W danii szczepionki hpv przeciw nowotwotowi szyjki macicy sa darmowe i jest szczepionych wiekszosc dziewczyn w wieku 12 - 14 lat. Po paru latach zaczely pojawiac sie sygnaly o skutkach ubocznych tych szczepionek. Na poczatku mowiono o 1 na 10 tys przypadkow. Obecnie po stworzeniu specjalnych osrodkiw dla dziewczyn ze skutkami ubocznymi liczba wzroska do 1 na 500 dziewczyn :!: i to nie jest zapewne koniec.

Obecnie planuja ja wycofac z rynku, link dk oryginalu:
hxxp://www.mx.dk/nyheder/danmark/story/21876459?redirect=mobi&nocache=0.026808653492480516

Translator:
hxxps://translate.google.dk/translate?sl=da&tl=pl&u=hxxp%3A//www.mx.dk/nyheder/danmark/story/21876459%3Fredirect%3Dmobi%26nocache%3D0.026808653492480516


no proszę. A u nas planują ją wprowadzić obowiązkową od razu za pneumokokami

Promyl - 2015-06-16, 12:06

Ja przeciągam pierwsze szczepienie ... tzn. pozwoliłam na WZW w szpitalu i gruźlicę ... z uwagi na konserwanty i nośniki szczepionek zamierzam szczepić skojarzoną infranix ale nie 3 krotnie tylko 2 krotnie -producent podaje skuteczność szczepionki po 2 lub 3 wkłuciach i jednej dawce przypominającej po ok. 11-12 miesiącach ..... nie szczepię dodatkowo na rota i inne manignokoki czy też pneumokoki .... tak samo szłam starszego tylko głupia byłam i jak lekarze kazali kłułam 3 razy bo przy pierwszym dziecku jakoś nie pomyślałam, że nie wiadomo po co kłują dziecko 3 razy ... uznałam, że tak trzeba ... starsza to i mądrzejsza jestem ...
Mała Mi - 2015-06-16, 18:38

Dziewczyny, czy wiecie kiedy wprowadzono w Polsce szczepienia w szpitalu od razu po urodzeniu? Jestem ciekawa czy nasze pokolenie było tak szczepione czy nie. Przeraża mnie ta lekkomyslnosc, szczepienie wszystkich dzieci jak leci, nawet wczesniaków, kiedy nie wiadomo jeszcze na 100% czy dziecko jest w pełni zdrowe.
blanka33 - 2015-06-16, 18:54

Ja tez nie szczepiłam i podpisywałam oswiadczenie.
zlotooka - 2015-06-16, 20:31

Mała Mi, nasze pokolenie na pewno tak. Kiedy wprowadzono dokładnie, nie wiem.
kml - 2015-06-16, 21:12

Ja chyba nie bylam szczepiona na gruzlice w 1 dobie. Mam wpisany nr i date proby, a w rubryce data szczepienia jakis podpis.
Alexa - 2015-06-17, 07:48

Dr Bożena Ryczkowska m.in. o szczepionkach wysokoskojarzonych: "Grupy ryzyka
W obliczu wzrastającej puli autoimmunologicznych odczynów poszczepiennych należałoby wyodrębnić grupę ryzyka, w której wystąpienie takiego odczynu jest bardziej prawdopodobne. Związane jest to z genetycznie uwarunkowaną skłonnością do chorób o podłożu autoimmunologicznych oraz współistnieniem szczepienia i zakażenia.
W przypadku dzieci, ostrożność w podejściu do szczepień ochronnych jest bezwzględnie wymagana, jeśli w najbliższej rodzinie występują choroby o podłożu autoimmunologicznym – cukrzyca typu I, kłębkowe zapalenie nerek, stwardnienie rozsiane, toczeń trzewny, choroba Hashimoto, reumatoidalne zapalenie stawów i inne. Szczepienia ograniczamy wówczas do niezbędnych pozycji, zgodnych z realnym ryzykiem zachorowania, ponieważ istnieje potencjalne zagrożenie wywołania poszczepiennego odczynu autoimmunologicznego.
Niezależnie od skłonności genetycznych zawsze istnieje ryzyko wywołania poszczepiennego odczynu autoimmunologicznego, jeśli szczepimy pacjenta zainfekowanego lub świeżo skontaktowanego z infekcją, gdy szczepienie nakłada się na okres wylęgania zakażenia. Innymi słowy szczepiony pacjent musi być zdrowy. W przypadku małych dzieci odstęp między szczepieniem a całkowitym ustąpieniem infekcji musi wynosić, co najmniej dwa tygodnie.

Kolejną grupę ryzyka stanowią noworodki i niemowlęta w pierwszym półroczu życia, u których fizjologicznie bariera krew-mózg i układ immunologiczny nie są jeszcze w pełni sprawne. Wówczas zawarte w szczepionkach antygeny, adiuwanty ( związki glinu), związki rtęci ( thimerosal) i inne substancje łatwo przedostają się o do mózgu, gdzie mogą powodować trwałe uszkodzenia. Tym bardziej, że dla utrzymania potencjalnej odpowiedzi immunologicznej szczepienia trzeba powtarzać, co około dwa miesiące. Przypomnę, że to właśnie wielokrotne powtarzanie dawki szczepienia wywołało u amerykańskich żołnierzy odczyn autoimmunologiczny, określany mianem „zespołu wojny w zatoce”.
W świetle wiedzy współczesnej immunologii stosowanie szczepionek poliwalentnych, czyli skierowanych jednorazowo przeciwko wielu antygenom (INFANRIX-IPV-Hib, INFANRIX HEXA, DTaP-IPV i inne) obarczone jest większym ryzykiem odczynu autoimmunologicznego niż szczepionki monowalentne, to znaczy skierowane tylko przeciw jednemu antygenowi (chorobie). Nie powinno się, więc, stosować ich u noworodków i niemowląt w pierwszym półroczu życia." hxxp://medycyna-integracyjna.pl/.../primum-non-nocere.../

Promyl - 2015-06-17, 07:55

Z drugiej strony idąc tradycyjnym systemem szczepień potrafią dziecku robić trzy wkłucia za jedną wizytą ... czyli obciążają więcej niż jednym szczepem wirusa a do tego trzy razy podają konserwanty i nośniki oraz trzy razy kłują maluszka ...

ja szczepię z opóźnieniem ale jednak skojarzoną ....

Myślę, że każdy kij ma dwa końce .... Mój Bruno był szczepiony Infranixem ... znosił bardzo dobrze, do dnia dzisiejszego jeden raz w życiu byl chory - brał nawet lekarstwa :P i to dopiero jak rozłożyło nas wszystkich i całą klasę - był w 1 klasie ...

Myślę, że dużo też zależy od "osobnika" .....

Pozdrawiam

kml - 2015-06-17, 08:44

Promyl napisał/a:
Z drugiej strony idąc tradycyjnym systemem szczepień potrafią dziecku robić trzy wkłucia za jedną wizytą ... czyli obciążają więcej niż jednym szczepem wirusa a do tego trzy razy podają konserwanty i nośniki oraz trzy razy kłują maluszka ...

Ale przeciez to skojarzone obciazaja wiejcej niz jednym szczepem. Pojedynczymi mozna szczepic na roznych wizytach. W hexie dziecko dostaje jedna za duzo poli i chyba wzwb tez. A ilosci konserwantow i Al - zerknij do ulotek, mi wyszlo tyle samo.

Promyl - 2015-06-17, 09:00

no właśnie na jednej wizycie potrafią robić 3 wkłucia .... a ja hexą zamierzam szczepić tylko 2 razy ... producent taki program przewiduje .. wydaje mi się to wtedy najbardziej optymalne ...
Martuś - 2015-06-17, 10:04

Alexa, a kim jest ta pani doktor? Jakies info o praktyce naukowej w zakresie immunologii/wakcynologii, publikacjach itp? Gdzie jakies zrodla tych informacji? W internecie kazdy moze zamiescic wszystko na kazdy temat, grunt to jakos to odsiac. Kogos przekonuje tekst jakiejs pani x ktora glosi swoje poglady bez poparcia zadnymi zrodlami naukowymi, to jego sprawa, ja wole korzystac ze zrodel, ktore wydaja mi sie znacznie bardziej rzetelne, w necie np. strony www.wydzialszczepien.pl czy hxxp://blogdebart.pl/tag/szczepienia/ (pomijajac juz fakt, ze nie ma czegos takiego, jak pojedyncza szczepionka na krztusiec i w przypadku niemowlat mozna skorzystac albo z potrojnej DTPw - pelnokomorkowej lub acelularnych preparatow typu 5 lub 6 w jednym, gdzie tych antygenow jest de facto kilkaset razy mniej. Nie mowiac o tym, ze skoro powyzsza pani twierdzi, ze szkodza substancje dodatkowe, to sama sobie przeczy piszac, ze lepiej ich przyjac kilka razy tyle w szczepionkach osobnych). Rozumiem dobrze strach, sama tez sie naczytalam kiedy Jas byl maly i potem kombinowalam, a przed kazdym szczepieniem mialam zawal (nie bylo mu kompletnie nic), nie mam tez nic przeciwko medycynie holistycznej, grunt zeby nie laczyla sie ona z byciem anty- na wszystko, co akademickie.
Jadzia - 2015-06-17, 10:57

Martuś, przy krztuścu jest jeszcze trzecia opcja (obok DTPw i 5(6)w1), a mianowicie DTPa z acelularnym krztuścem. Wtedy jeśli "rozbijasz" szczepienia to można szczepić DTPa i w przypadku wzwb albo energixem albo Hb Vax Pro (nie mają rtęci) i dzięki temu masz mniej wirusów na raz i tak samo jak w przypadku 6w1 omijasz pełnokomórkowy krztusiec i rtęć .
Nie namawiam na zmianę opcji szczepienia, tylko piszę jeszcze o tej "innej możliwości", bo z powyższej dyskusji można wywnioskować, że albo szczepimy pojedynczo najgorzej syfnymi szczepionkami albo 6w1 i wtedy mamy acelularny krztusiec itd

Alexa - 2015-06-17, 10:58

Martuś podałam wczesniej link ale widzę że nie działa.
Może tu będzie działać
hxxp://medycyna-integracyjna.pl/index.php/2014/11/14/primum-non-nocere-szczepic-nie-szczepic/

O autorce
hxxp://medycyna-integracyjna.pl/index.php/o-mnie/

nie będę się licytować, które żródła są bardziej wiarygodne. Każdy swoje dziecko ma i swój rozum by podejmować decyzje o szczepieniach. Ale dobrze by było samemu poświęcić czas na zbadanie tematu, a nie kierowanie się tym, co lekarz pediatra powie albo naposze na portalu promującym szczepienia. Mnie np w szpitalu próbował lekarz przekonać do swoich racji twierdząc, że mamy epidemię odry i gruźlicy, i że noworodek ma już wykształconą barierę krew-mózg. Bez komentarza. Po rozmowie z nim wyszło na to, że na temat szczepień i chorób wiem więcej od niego.

kml - 2015-06-17, 11:11

Promyl napisał/a:
no właśnie na jednej wizycie potrafią robić 3 wkłucia .... a ja hexą zamierzam szczepić tylko 2 razy ... producent taki program przewiduje .. wydaje mi się to wtedy najbardziej optymalne ...

Ilosc wkloc jet tutaj drugorzedna sprawa. Mozna rozdzlielic szczepienia. Szczepiac 6w1 szczepisz na 6 chorob, szczepiac DTPa na 3. To polowa mniej.
Ja mlodej pozwolilam podac 5w1 i zaluje, ze sie dalam omotac.

Martuś - 2015-06-17, 11:34

Jadzia, tak wiem, ze istnieje jeszcze DTaP, ale to znowu wlasnie wieksza ilosc ukluc i substancji dodatkowych. Nikt na pewno nie chce pakowac w dzieci 'syfu' i kazdy wybiera wedle swojej najlepszej wiedzy i przede wszystkim dopasowujac do dziecka najlepiej. Dla jednego rodzica i dla zdrowia danego dziecka wazniejsza bedzie jedna kwestia, dla innego zupelnie inna. Do tego, co dla jednego będzie niewskazane ze względu na stan zdrowia, dla drugiego dziecka będzie ok.
'Studiowalam' ulotki dlugo, przekopalam mase zrodel z kazdej strony. kml, nie czuję się omotana :P
Alexa, dlatego ja zasiegalam opinii zaufanego lekarza ;)

agus - 2015-06-17, 12:42

Korzystam z Waszej wiedzy w temacie szczepien, bo sama nie mam za bardzo kiedy tego zglebiac. Musze teraz zdecydowac, czy i na co szczepic Ade - dostalam list z przychodni w sprawie zaleglych szczepionek (nie byla szczepiona na nic od wyjazdu, czyli od 8 roku zycia, ma prawie 17 lat teraz).
Ogolny stan zdrowia dobry, bole glowy i problemy z zoladkiem z powodu stresu, rzadko choruje. Pielegniarka chciala jej podac dwie dawki potrojnej szczepionki na raz - odmowilam. Nie bardzo wiem, co i jak zrobic, a kompetentnej opinii lekarza brak (mam wrazenie, ze wszyscy sa tu bardzo pro-szczepionkowi bez podania uzasadnienia). Bede wdzieczna za podzielenie sie doswiadczeniami ze szczepienia (lub nie) starszych dzieci.

Promyl - 2015-06-17, 13:28

kml napisał/a:
Promyl napisał/a:
no właśnie na jednej wizycie potrafią robić 3 wkłucia .... a ja hexą zamierzam szczepić tylko 2 razy ... producent taki program przewiduje .. wydaje mi się to wtedy najbardziej optymalne ...

Ilosc wkloc jet tutaj drugorzedna sprawa. Mozna rozdzlielic szczepienia. Szczepiac 6w1 szczepisz na 6 chorob, szczepiac DTPa na 3. To polowa mniej.
Ja mlodej pozwolilam podac 5w1 i zaluje, ze sie dalam omotac.



tak drugorzędna ale chodziło mi o to że normalnym trybem też jednocześnie obciążenie jest trzema lub czterema szczepionkami ... ale tutaj zgadzam się z Martuś - też konsultowałam i czytałam oraz szczepiłam tym starszego .... jak pisałam każdy kij ma dwa końce na każdą stronę można znaleźć argumenty i artykuły .... każdy robi jak czuje ....

kml - 2015-06-17, 15:05

Promyl, ale czy szczepisz 6w1 czy DTPa/w+polio+wzwB+hib tojest dokladnie tyle samo szczepionek 6. Natomiast szcepiac mono, moze szczepic na 3 choroby i potem po jednej. I to jest ogromny plus nieskojarzonych.

Jak mialam zamiar szcepic mloda i sie dowiadywalam ile i czego konkretnie jest mniej w skojarzonych, to lekarz nie potrafil mi odpowiedziec na to pytanie. Nigdzie w necie tez nie znalazlam odpowiedzi. Z tego co pisze w ulotkach wynika, ze tyle samo.

Martuś, nie pisalam, ze omotana jestm po studiowaniu ulotek. Po ilch lekturze mialam szczpjc ponedynczo.

Martuś - 2015-06-17, 15:14

kml napisał/a:
Martuś, nie pisalam, ze omotana jestm po studiowaniu ulotek. Po ilch lekturze mialam szczpjc ponedynczo.
zrozumiałam, ja przeciwnie ;)
Lily - 2015-06-17, 15:20

agus napisał/a:
Pielegniarka chciala jej podac dwie dawki potrojnej szczepionki na raz - odmowilam.
Dziwna praktyka, przecież odporność się buduje w czasie tej przerwy pomiędzy, 2 dawki nic nie zmienią. No i dobrze, że odmówiłaś.
Promyl - 2015-06-17, 15:45

kml, szczepię Infranix Hexa po analizie za i przeciw oraz studiowaniu ulotek i rozmowach z zaufanym lekarzem .... doszłam do wniosku,że tak wybieram ....czekam tylko, aż Zo skończy 3 miesiące :-)
dżo - 2015-06-17, 20:32

agus, a na co chcą ją szczepić? Osobiście nie widzę sensu szczepić tak duże dziecko. Jej układ odpornościowy jest na tyle rozwiniety, że szczepienia nie są konieczne.
gosia_w - 2015-06-17, 20:56

w polskim kalendarzu szczepień są szczepienia przypominające - chyba 4 czy 5 po 9 rok użycia
kml - 2015-06-18, 21:03

Promyl napisał/a:
tak drugorzędna ale chodziło mi o to że normalnym trybem też jednocześnie obciążenie jest trzema lub czterema szczepionkami ... ale tutaj zgadzam się z Martuś - też konsultowałam i czytałam oraz szczepiłam tym starszego .... jak pisałam każdy kij ma dwa końce na każdą stronę można znaleźć argumenty i artykuły .... każdy robi jak czuje ....

Ok, ale jak ktostwierdzi, ze skojarzone maja mniej konserwantow/adjuwantow itd. to chcialabym dowod. Szczegolnie od lekarzy. Moim zdaniem to nieprawda.
Poza tym to chyba nie ten watek.

agus - 2015-06-19, 07:39

dżo napisał/a:
agus, a na co chcą ją szczepić?
W brytyjskim kalendarzu jest potrójna szczepionka dla nastolatków (błonica/tężec/polio) plus osobna na zapalenie opon mózgowych typu C.

Mnie bardzo zastanowiła gorliwość pielęgniarki, która entuzjastycznie chciała się umówić na wizytę, by podać WSZYSTKIE zaległe dawki szczepień - bez pytania, czy Ada jest zdrowa i bez oglądu przez lekarza. Na szczęście nikt mnie administracyjnie nie ściga. Skłaniam się ku zaszczepieniu jej (i siebie też) na tężec chociaż, po tym, jak moja mama wylądowała w szpitalu po ukłuciu się różą.

Mała Mi - 2015-06-19, 14:05

Agus czy Twoja mama zachorowała na tężec?
Czytam książkę niemieckiego lekarza Szczepienia za i przeciw i z podanych tam badań układu immunologicznego i nerwowego noworodka wynika że bezpieczniej jest poczekać aż dziecko skończy rok zanim zacznie się szczepić. Doczytałam że szczepionkę na WZW B wprowadzono w 81 roku czyli ja na pewno nie byłam na to szczepiona (jestem 80). A szczepienie na gruźlicę wydaje mi się mocno wątpliwe. Na pewno nie chcę szczepić na swinkę i różyczkę.

kml - 2015-06-19, 22:16

Mała Mi, wzwb raczej od 96 roku.

Czemu nafgruzlice nie? Ja sie ciagle waham. Na wzwb jestem pewna, zenarazie to zbedne.

agus - 2015-06-20, 10:15

Mała Mi napisał/a:
Agus czy Twoja mama zachorowała na tężec?
Tak.
majaja - 2015-06-20, 15:27

Mała Mi napisał/a:
Na pewno nie chcę szczepić na swinkę i różyczkę.
ja świnkę akurat chcę, syna oczywiście, ale mam problem, bo był rok temu szczepiony na tężec a nie da się świnki zaszczepić pojedyńczo i teraz się zastanawiam czy poczekać jeszcze rok i wyjść z założenia, że złego diabli nie biorą ;)
majaja - 2015-06-20, 15:36

Alexa napisał/a:
należałoby wyodrębnić grupę ryzyka,
ja bym do grupy ryzyka dodała uczulonych a jakiś leki, w każdym razie ma córa zaliczyła NOP po inafmixie, podobno taki NOP to łagodny (nie chcę przechodzić w takim razie poważnego), a ona jest uczulona na antybiotyki z grupy penicylinowych, typu augmentin.
dżo - 2015-06-20, 19:41

majaja, a jaki miała nop?
Mała Mi - 2015-06-21, 14:24

kml a gdzie taki maluszek miałby się tą gruźlicą zarazić? Na gruźlicę chorują głównie alkocholicy, narkomani, bezdomni, ludzie ze skrajnie obniżoną odpornoscią. Jakos nie widzę zagrożenia dla zdrowego dziecka, chowanego w dobrych warunkach. W książce, którą czytam nie ma niestety rozdziału o gruźlicy bo w Niemczech i reszcie Europy zachodniej już się tych szczepień nie stosuje. Na WZW B też nie będę szczepić dziecka na razie bo większe jest ryzyko powikłań niż zarażenia się chorobą. Choroby, na które być może warto zaszczepić dziecko to dla mnie Hib, tężec (błonica, polio?). Na tężec na pewno po 1 roku życia, jak będzie realne zagrożenie że się gdzies zrani. Gorzej jest z Hib bo podobno najgroźniejszy jest między 3-12 miesiącem życia a szczepionka ma wysokie procent powikłań. Ech, nie wiem co gorsze ale zapalenie opon mózgowych spowodowane Hib wydaje mi się naprawdę groźne i jest to chyba realne zagrożenie. Co Wy o tym myslicie? A chciałam zaczekać z ewentualnymi szczepieniami do skończenia 1 roku życia :cry:
Poli - 2015-06-21, 14:29

A ja Wam powiem ze w dani gruzlicy i wzwz wogole nie ma nawet w kalendarzu szczepien. Wiec nie mam pojecia skad w polsce taka panika co do tych szczepien i szczepia juz w 1 dobie zycia :?: :roll:

Mala Mi Lilah byla zaszczepiona pierwsza szczepionka jak miala 1,5 roku, przez pojsciem do zlobka. A byla to szczepionka 5 w 1 ( blonica, tezec, koklusz, Hib, polio ).

Lily - 2015-06-21, 18:25

Poli napisał/a:
gruzlicy i wzwz wogole nie ma nawet w kalendarzu szczepien
W polskich szpitalach jest brud i można się zarazić wzw. Z tym że szczepienie w pierwszej dobie nie uchroni dziecka przed zakażeniem w okolicy narodzin.
Mała Mi - 2015-06-21, 19:13

Lily ale WZW B można się zarazić jedynie przez kontakt z krwią, strzykawki są jednorazowe, jaka jest realna szansa żeby się zarazić? Tak samo można się zarazić wirusem HIV a jakos nikt nie mówi o pladze zarażeń w szpitalach.
Poli a dobrze zniosła to szczepienie? Trochę się boję tych 5 albo 6 w 1.
W Danii było ostatnio sporo przypadków zachorowań nastoletnich dziewczynek po szczepionce przeciwko rakowi szyjki macicy, widziałam ciekawy dokument, słyszałas o tym?

Martuś - 2015-06-21, 19:46

Poli, z gruzlica chodzi o sytuacje epidemiologiczna, sa jakies ogolnie wytycznie (nie pamietam jakiej instytucji) europejskie, ktore okreslaja, jaki odsetek zachorowan jest graniczny dla obowiazkowych szczepien, wiekszosc krajow Europy Zach. go nie przekracza, Polska tak. Mała Mi, to akurat nieprawda, ze choruja tylko ludzie bezdomni i z nalogami, to jest choroba mlodych, przepracowanych ludzi czesto.
Mała Mi - 2015-06-21, 21:08

Martus a skąd wiesz? Pytam z ciekawosci bo jak byłam kiedys w szpitalu dla gruzlików to tam leżeli ludzie starsi, mocno "zniszczeni życiem". Nie widziałam młodych ludzi. Leczona gruźlica chyba nie jest zaraźliwa, w każdym razie nie było przeciwwskazań do odwiedzin. Nie wiem na ile realne jest zarażenie się małego dziecka jak nie ma kontaktu z chorymi?
Martuś - 2015-06-21, 21:39

Mała Mi, po prostu o tym czytalam, nie podam zrodla, ale na szybko znalazlam inne: hxxp://www.rmf24.pl/nauka/news-gruzlica-zagraza-mlodym-i-przepracowanym-ludziom,nId,155471#
hxxp://www.radiokrakow.pl/wiadomosci/krakow/w-malopolsce-wzrasta-liczba-chorych-na-gruzlice/
W góglach tego pełno.
Mała Mi napisał/a:
Nie wiem na ile realne jest zarażenie się małego dziecka jak nie ma kontaktu z chorymi?

Problem w tym, ze o ile nie bedziesz dziecka trzymac w sterylnych warunkach, to nie jestes w stanie przewidziec, czy bedzie mialo kontakt z kims chorym, ludzie czesto nie wiedza, ze sa chorzy, a pratki w zamknietych pomieszczeniach potrafia calkiem dlugo przezyc. Nie jestes tez w stanie przewidziec, czy dziecko sie nie rozzchoruje, nie bedzie mialo jakiegos wypadku i nie trafi do szpitala, a szpitale to prawdziwe rezerwuary wszelkich syfow. Oczywiscie trzeba by miec niezlego pecha, ale jest to jednak mozliwe. To abstrahujac od tego, czy szczepic czy nie, kazdy musi juz sobie to ryzyko jakos skalkulowac.

Mała Mi - 2015-06-21, 22:12

Dzięki Martus, muszę w takim razie jeszcze doczytać o tej gruźlicy i przemysleć sprawę. Na pewno nie będę szczepić w 1 dobie, myslę że przez pierwsze kilka miesięcy maluch jednak nie będzie miał stycznosci z dużą liczbą osób (raczej będziemy jeździć samochodem i tylko rodzinkę odwiedzać, żadne markety w pierwszych miesiącach ;-) potem zobaczymy, muszę doczytać na temat ewentualnych za i przeciw.
zojanka - 2015-06-22, 16:01

Mała Mi, sama znam min. 2 osoby, które w szpitalu złapały żółtaczkę. Powodem, dla którego wykonuje się to szczepienie są właśnie warunki panujące w polskich szpitalach i nie ma co argumentować, że w Danii czy Niemczech się nie szczepi - widocznie u nich w szpitalach jest mniej brudu i syfu. Nie rozumiem natomiast czemu na gruźlicę szczepi się w I dobie życia...
Lily - 2015-06-22, 17:38

Mała Mi, hxxp://www.prometeusze.pl/zakazenia_szpitalne.php (tutaj mowa np. nie zmienianiu rękawiczek przez personel). Ja bym nie demonizowała, ja tylko domniemywam, czemu się szczepi przeciw HBV.
Mała Mi - 2015-06-22, 18:54

zojanka ale którą żółtaczkę złąpały? Bo są różne typy. Łatwej złapać WZW A. Ale zgadzam się że trzeba bardzo pilnować higieny, m. in. rękawiczek jednorazowych. Masakra że w szpitalach dzieją się takie rzeczy :shock:
Wgryzam się w tą gruźlicę i czytam, że ta szczepionka jest jedną z najgorszych, dużo dzieci ma powikłania poszczepienne. Również jej skutecznosć jest mocno wątpliwa. Szczepione dzieci też chorują :-/ hxxp://www.rynekzdrowia.pl/Polityka-zdrowotna/GIS-szczepienie-przeciw-gruzlicy-nadal-w-kalendarzu-szczepien-ochronnych,110395,14.html?answer=added#comments]artykuł
Co Wy sądzicie o tej szczepionce?

panikanka - 2015-06-23, 11:38

Mała Mi napisał/a:
Na gruźlicę chorują głównie alkocholicy, narkomani, bezdomni, ludzie ze skrajnie obniżoną odpornoscią.
no nie wiem, moja siostra miała gruźlicę, a nie należy do żadnej z wymienionych grup, przeszła łagodnie, ale małe zwapnienia w płucach zostały jej już na stałe. A w szpitalach może leżą tylko ciężkie przypadki? Wydaje mi się, że siostra była szczepiona.
Lily - 2015-06-23, 12:04

Na gruźlicę obecnie chorują młodzi, przepracowani, przemęczeni. Moja mama w młodości przeszła gruźlicę, a nie była ani alkoholiczką, ani narkomanką, ani bezdomną. Najpierw miała grypę, a potem jakoś jej nie przechodziło, rtg wykazało zmiany w płucach.
Tak że przestrzegałabym przed szufladkowaniem.
W czasach coraz częstszych zaburzeń odżywiania niedożywienie także prowadzi do rozmaitych chorób.

kml - 2015-06-23, 12:41

zojanka napisał/a:
Nie rozumiem natomiast czemu na gruźlicę szczepi się w I dobie życia...

Zeby ewentualny nop zrzucić na wady wrodzone?

W kwestii chorowania na gruźlicę, to jak już kiedyś pisałam u mnie w podstawówce umarł na nią/powikłania po niej chłopak. Nie był szczepiony, bo próba wyszła mu +. Dodatkowo nikt nam nie zagwarantuje odżywienia, odporności, sytuacji epidemiologicznej takiej jak ta aktualna :roll:
Także ja przymierzam się do zaszczepienia młodej na gruźlicę we wrześniu. Brr.

Natomiast wzwb nie widzę sensu. Może przed planowanym zabiegiem.

pepsi - 2015-06-23, 12:49

Moja koleżanka miała niedawno gruźlicę. Nie należy absolutnie do patologii jak to wyżej zostało zasugerowane. Zdrowa, młoda, dobrze wykształcona, mąż, dzieci, dobra praca, a jednak gdzieś gruźlicę złapała.
Lily - 2015-06-23, 12:51

To jest ciekawe:
hxxp://pediatria.mp.pl/szczepieniaochronne/show.html?id=59209
Cytat:
Jedna dawka szczepionki chroni dziecko przed najcięższymi postaciami gruźlicy i znacznie zmniejsza ryzyko jakiegokolwiek zachorowania na tę chorobę. Ochrona prawdopodobnie utrzymuje się co najmniej przez 15—20 lat, a podawanie dodatkowych dawek nie zwiększa już skuteczności szczepienia.

Tymczasem są 3 albo 4, prawda?

zojanka - 2015-06-23, 15:06

kml napisał/a:

Natomiast wzwb nie widzę sensu. Może przed planowanym zabiegiem.


U mnie odwrotnie - o ile co do niektórych szczepionek miałam wątpliwości, to wiedziałam, że na WZW zaszczepię właśnie ze względu na warunki panujące w polskich szpitalach. Zabieg nie zawsze jest planowany, do szpitala nieraz trafia się nagle, a wolę zaszczepić zdrowe dziecko, niż chore-przy chorym jest chyba większe ryzyko powikłań.

Martuś - 2015-06-23, 15:07

Na gruzlicę? Tylko jedna, po urodzeniu. Czemu się szczepi od razu noworodki to nie wiem, to bardzo specyficzna szczepionka, wykonywana srodskornie, podobno trudna do podania,mysle, ze w zwyklych przychodniach brak przeszkolonego personelu.
Pani D. - 2015-06-23, 18:08

Ja odmówiłam szczepienia Włodka na gruźlice zaraz po urodzeniu. Zaszczepiłam go w 6 tygodniu. Fakt, babka w punkcie szczepień miała lekką tremę i musiała specjalnie te szczepionkę dla nas zamawiać ale wszystko poszło ok. Gorsze mam wrażenia po dtp ;/
go. - 2015-06-23, 19:20

pepsi napisał/a:
Moja koleżanka miała niedawno gruźlicę. Nie należy absolutnie do patologii jak to wyżej zostało zasugerowane. Zdrowa, młoda, dobrze wykształcona, mąż, dzieci, dobra praca, a jednak gdzieś gruźlicę złapała.


koleżanka pewnie szczepiona? ;)
Nam po przyduszeniu pediatrzyca powiedziała, że to najmniej skuteczna szczepiona i sama mam córkę, której akurat na gruźlicę nie szczepiła
Zresztą mówiła też o przekrętach ekonomicznych dlaczego infanrixu nie ma, a jest wszędzie pentaxim. Na jakiejś imprezie farmaceutycznej była osobiście i... a potem mimo wsio zgłoszono nas do sanepidu, za stawianie oporu w sprawie szczepień :mryellow:

koralgor23 - 2015-06-23, 21:28

nie rozumiem was, którzy nie szczepicie dzieci, ale szanuję wybór,
pepsi - 2015-06-24, 15:54

go. napisał/a:
pepsi napisał/a:
Moja koleżanka miała niedawno gruźlicę. Nie należy absolutnie do patologii jak to wyżej zostało zasugerowane. Zdrowa, młoda, dobrze wykształcona, mąż, dzieci, dobra praca, a jednak gdzieś gruźlicę złapała.


koleżanka pewnie szczepiona? ;)
Nam po przyduszeniu pediatrzyca powiedziała, że to najmniej skuteczna szczepiona i sama mam córkę, której akurat na gruźlicę nie szczepiła
Zresztą mówiła też o przekrętach ekonomicznych dlaczego infanrixu nie ma, a jest wszędzie pentaxim. Na jakiejś imprezie farmaceutycznej była osobiście i... a potem mimo wsio zgłoszono nas do sanepidu, za stawianie oporu w sprawie szczepień :mryellow:


nie mam pojęcia, pewnie w szkole, czyli z 20 lat temu, to nawet jeśli to już dawno szczepionka nie działa

majaja - 2015-06-24, 20:51

dżo napisał/a:
majaja, a jaki miała nop?
w bardzo krótkim czasie (0,5 h) dostała bardzo wysokiej gorączki i do tego nadwrażliwość na dotyk, nie dało się ciśnienia zmierzyć, tak wyła że boli.
Mała Mi - 2015-06-25, 20:54

Dzis w gazecie dla mam przeczytałam artykuł na temat szczepień i mnie krew zalała normalnie. Ja rozumiem że szczepienia mają dużo plusów i chronią przed chorobami ale wmawianie rodzicom że nie mają absolutnie żadnych skutków ubocznych poza opuchlizną w miejscu szczepienia to chyba lekka przesada. Ciekawe że w innych krajach są systemy odszkodowań dla dzieci które ucierpiały na skutek szczepień. Widocznie tylko w Polsce mamy takie super nowoczesne szczepionki, które nigdy nie powodują żadnych skutków ubocznych ]:->
koralina1987 - 2015-08-05, 10:08

Na blogu kolezanki z forum, Marty, mozna przecytac historie pewnej odry...
www.kurazdoktoratem.blogspot.com

ChwietkA - 2015-10-06, 10:35

Hej :) Temat ma 60 stron, więc nie dam rady wyszukać czy już o tym rozmawialiście, więc mam do Was pytanie.
Moja Róża skończyła teraz 14 miesięcy i chcę ją w najbliższym czasie zaszczepić na tężec. Nie chcę żeby to była szczepionka DTP, chcę wybrać jakąś inną, pojedynczą. Potrzebuję lekarza pediatrę, z którym można logicznie i spokojnie na ten temat porozmawiać, takiego, z którym będę mogła wspólnie ustalić ewentualny indywidualny kalendarz szczepień. Czy znacie kogoś takiego? Możecie polecić?
Jesteśmy z Bielska-Białej, więc najlepiej z tych okolic.

YolaW - 2015-10-26, 21:42

Witam wszystkich starych znajomych i nieznajomych. Nie potrafię znaleźć w tej ilości postów i wątków ważnej i dosyć już pilnej dla mnie informacji dotyczącej szczepień. Chodzi mi dokładnie o wzór pisma, które mogę wziąć do szpitala do porodu, żeby nie wyrazić zgody na szczepienie noworodka. Wiem, że stopNOP miało takie wzory na FB, ale nie ma mnie już na tym portalu od jakiegoś czasu, a na ich stronie nie widzę wzoru tego pisma.
Poratujecie? Termin porodu mam już na 15 listopada, więc czas nagli... Z góry dziękuję :)

maga - 2015-10-27, 09:42

Yolu, gratuluję! Kontakt z WD rozluźnił mi się bardzo, więc takie niespodzianki bardzo cieszą :) Czy chodziło Ci o coś takiego? :
hxxp://naszeblogi.pl/22067-oswiadczenie-woli-o-odmowie-szczepienia-%E2%80%93-dla-sanepidu

Momo - 2015-11-02, 22:31

YolaW, gratki. Od paru dni nie mogę Ci wysłać tego na pw, więc jednak piszę tu:
Co do szczepień, to na Stop NOP było żeby właściwie nie podpisywać żadnego oświadczenia: hxxps://www.facebook.com/...&type=3&theater .
Nie wiem jak to jest na śląsku, ale jak rodziłam ostatnio to nie było problemu, wszystko było w planie porodu i stosowali się bez problemów. Nawet jeśli coś wpłynęło do sanepidu, to do puki nie zarejestruję dzieci w przychodni nikt nas nie ściga za nie szczepienie. Papierki o niewyrażeniu zgody na szczepienie w pierwszej dobie były odręczne, jak notatka, i nikogo to nie stresowało. Oczywiście wpis jest w książeczce zdrowia. Jeśli będziesz potrzebowała listów na wezwania do przychodni to mam kilka ściągniętych, mogę podrzucić.
Buźki dla Ciebie, O i D. I szczęśliwego i łatwego porodu.

Alexa - 2015-11-03, 09:40

Yola W., możliwe, że tak jak w moim przypadku, nawet jeśli będziesz miała takowe pismo-oświadczenie, to i tak nie będą chcieli tego przyjąć.
W szpitalu, w którym rodziłam, nie chcieli nawet na to patrzeć. napisaliśmy sami krótką informację, że nie wyrażamy zgody. Sugerowałam się tymi pismami, dostępnymi na stopnopie. Szpital jednak żądał podpisania ich oświadczenia. Tak naciskali, zastraszali, obrażali, uprzykrzali życie przez te kilka dni po porodzie ("pani to się nie powinna decydować na dziecko!"), że w końcu zmęczona i zgnębiona uległam, dla świętego spokoju i odzyskania jakiejś pozytywnej energii.
Dziś oczywiście żałuję, ale człowiek po porodzie jest w jakimś innym stanie świadomości. Piszę o tym, żeby przestrzec. Choćby nie wiem co, nie podpisuj, nie musisz, nikt nie ma prawa tego wymagać. Być cały czas przy dziecku i pilnować żeby nie zaszczepili. Ustne oświadczenie, że nie wyrażasz zgody, ma im wystarczyć. W przeciwnym razie łamią prawo.

PSR - 2015-11-06, 10:19

Kto by pomyślał, żeby tak zmuszali do podpisania tego oświadczenia o szczepionce..
YolaW - 2016-01-15, 12:14

Kochani dziękuję za gratulacje i miłe słowa oraz za pomoc :) Nasz synek już jest na świecie i w szpitalu, w którym rodziłam uszanowali naszą wolę nieszczepienia. Oczywiście wpis w książeczce jest, poza tym w końcu musieliśmy podpisać papier, który oni nam podsunęli. Chcieli mieć porządek w papierach i podpisywaliśmy papiery w ciągu tych dwóch godzin po porodzie, kiedy czeka się na przewiezienie na salę. No i wyszło tak, że ok możemy sobie nie szczepić, ale musimy im podpisać, bo inaczej oni nie mogą wziąć dziecka i wykonać żadnego badania. Wydawało mi się to naciągane, ale po porodzie takie naciski są tak męczące, że człowiek chce mieć ich już z głowy i odpocząć. Wcześniej dali nam do poczytania ulotki ze szczepionek (na nasze życzenie), a ten papier od nich był trochę inny niż te, które widziałam w internecie. Na tym ich świstku była adnotacja, że jesteśmy świadomi powikłań, więc podpisałam, bo nie szczepię w sumie dlatego właśnie, że boję się powikłań. Na razie ze strony sanepidu cisza. Zobaczymy, co będzie.
maga to od Ciebie wykorzystam w przychodni, bo na razie nie szczepimy na nic, także wielkie dzięki :)
Pozdrawiam serdecznie!! :)

Magdalena55 - 2016-02-18, 18:31

a jakie są argumenty przeciw szczepieniu dzieci, czym sie kierujecie?
Lily - 2016-02-19, 11:01

Magdalena55, 60 stron wątku masz do przeczytania, bierz się do roboty.
- 2016-02-20, 00:21

Lily napisał/a:
Magdalena55, 60 stron wątku masz do przeczytania, bierz się do roboty.
<3 :)
XxRudaxX - 2016-02-23, 12:32

A ja mam pytanie dot. przyjaznego lekarza pediatry, tzn czy może ktoś zna lekarza/ przychodnię we Wrocławiu bądź okolicy, który nie będzie robił problemów w sprawie szczepień?
Jestem w pierwszej ciąży, obecnie mieszkam we Wrocławiu (wychowywałam się w ogóle w innym województwie; ), moje doświadczenie z lekarzami ogranicza się do minimum i czuję się mega zagubiona w tym temacie:(
Jeszcze nie wiem czy nie będę w ogóle szczepić dziecka czy talternatywnie, ale bardzo zależy mi na lekarzu, który nawet jeżeli nie będzie mnie wspierał w mojej decyzji to przynajmniej nie będzie mnie zastraszał i nie będę na każdą wizytę chodzić do niego z nerwami.

Veronique - 2016-03-18, 20:11

A ja mam pytanie, co sądzicie o tzw ospa parties?
Zabralybyscie waszego malucha na takie spotkanie z chorym dzieckiem?

neina - 2016-03-18, 20:23

Veronique, ja bym nie zabrała, bo to dla mnie trochę ingerencja w naturalny przebieg rzeczy. Nie wszyscy muszą chorować na ospę. Ja chorowałam jako dorosła i, szczerze powiedziawszy nie wspominam tego najgorzej. Grypa czasem dała mi bardziej popalić. Jedyne co, to swędziało niemiłosiernie, a że akurat karmiłam, to nie mogłam się wspomóc żadnym mocniejszym prochem. Franek zaraził się ode mnie, miał około półtora roku chyba.
Veronique - 2016-03-19, 14:38

neina

Sa środki łagodzące swędzenie, stosowane na skore, rownież dla malutkich dzieci.
Moj bratanek przechodząc ospę w ogole nie skarżył sie dzieki nim na swędzenie.
Ja powiem szczerze, ze nigdy bym dziecka na taka imprezę nie zabrała celowo, świadomie dziecko narazić na chorobę, cierpienie...to jest bezduszne, to tak jakbym je np rozebrała na zimnie do golasa zeby sie rozchorował i tworzył odporność.

Jestem po prostu przerażona bezmyślnością i stopniem głupoty niektórych rodzicow - mówiąc bez ogródek. Nie szczepienie to jedno (nie oceniam) a celowe zarażanie dziecka to inna sprawa.

Lily - 2016-03-19, 19:29

W takim zagęszczeniu to oprócz ospy można coś więcej złapać, a ospa + jakaś inna wirusówka... to nie wiadomo, co się może wylęgnąć.
Ja sama żałuję, że ospy nie przeszłam, bo teraz się boję półpaśca :P

Jadzia - 2016-03-19, 20:25

Lily, jeszcze wszystko przed Tobą :P Przerabiałam ospę rok temu ;)
Lily - 2016-03-20, 11:12

Akurat u dorosłych to już ciężka choroba :/
neina - 2016-03-20, 20:59

Veronique, w UK jest tylko paracetamol i takowyż mi polecili. Syna nie swędziało tak jak mnie, miałam wrażenie że pudrokrem którego używaliśmy na mnie w ogóle nie działa.
neina - 2016-03-20, 21:03

Lekarka mi powiedziała, że zazwyczaj dorosłym przepisują leki antyhistaminowe, bo objawy są bardziej dokuczliwe niż dla dzieci, ale ponieważ karmiłam, to należy się tylko paracetamol ;)
go. - 2016-07-25, 09:23

Hej Ludziska!
Ostatnio mało mnie na forum, mieliśmy ostre przeboje ze zdrowie S. (alergologia, laryngologia).
Dosrałam wezwanie na zaszczepienie dzieciaków (20.07) na wszystko zaległe z 3 lat ;) z terminem wykonania do 25.07.
Ktoś mi podpowie gdzie w KPA mam znaleźć niezgodność z kodeksem. Z tego co pamiętam co najmniej 14 dni powinnam mieć od otrzymania pisma.
Nie mogę się dokopać :oops:

Dodatkowo żenadą jest, że wykonalność bez względu na stan zdrowia, a Młody jeszcze kilka dni na antybiotyku po przebijaniu błony bębenkowej, bo zapewne jest powikłaniem po zabiegu i narkozie, która również miała miejsce w lipcu. Ale kogo to obchodzi :-|


Autentycznie, w związku ze średnio co 1,5 roku odnawiającym się problemem rozkminiam, czy nie iść kiedyś na administrację, żeby trochę bardziej ogarniać te zagadnienia prawno-administracyjne ;-)

neina - 2016-07-26, 14:12

go., masakra, brak slow! Napisz do Puszczyk, albo stop nop, oni beda wiedzieli.
Gioia - 2016-07-28, 18:42

Jeśli to wezwanie z przychodni poprostu to olej, oni maja obowiązek cie wzywać, ale ty mimo obowiązku szczepienia nie masz przymusu na nie iść ;p więcej info na Ogólnopolskie Stowarzyszenie Wiedzy o Szczepieniach STOP NOP, albo na STOP NOP - powikłania poszczepienne i prawo na fb, tam w plikach jest dużo przydatnych info, albo wpisać pod lupą zagadnienie. Ja chyba właśnie kończe prawo i administracje w zaciszu domowym - studia zaoczne, przerywane, wieczorową porą - chociaż z ciągle zmieniającym się prawem polskim można takowe studia bez końca zaczynać, do znudzenia ;p

hxxp://pisma.szczepienia.org.pl/

Natalia_24 - 2016-09-05, 16:21

Witam wszystkich serdecznie.

Mam pytanie dla bardziej doświadczonych rodziców.

Niecałe 3 miesiące temu zostałam mamą.
Mieliśmy z mężem bardzo duże wątpliwości co do szczepień.
Niestety źle szukałam informacji, gdzie pytałam tam zawsze dostawałam odpowiedz ze to najlepsze co mogę zrobić dla.dziecka ze nie szczepienie jest nieodpowiedzialne, że nie przyjmą dziecka do żłobka, do przedszkola itd.

Moja corka po urodzeniu dostała szczepienie wzw B, później przeciwko gruźlicy..
i w 6 tyg, zgodnie z kalendarzem szczepien: DTP, Hib, wzw B.

Dużo czytałam, mam wyrzuty sumienia ze nie doszłam do tych źródeł przed porodem. I że mój stan wiedzy o szczepieniach nie był taki jak w tej chwili... nie chce.dalej truc dziecka.

Jak mogę odmówić kolejnych szczepień?

Jesteśmy zapisani w przychodni,która jest bardzo nakręcona na szczepienia.

Na pierwszej wizycie pediatra wspomniała, że jak nie zaszczepie dziecka ona nie podejmie się leczenia.

Mogę wypisać dziecko z przychodni? Jeśli tak, co dalej?

Jakich użyć argumentów by otrzymać kartę szczepień?

Jeśli ktoś zna odpowiedź bardzo prosiłabym o pomoc.

Agnieszka - 2016-09-05, 18:10

zerknij: hxxp://www.stopnop.pl/
Argumental - 2017-03-31, 13:29

...
maga - 2017-04-02, 09:13

film aktualnie można obejrzeć tutaj:
hxxp://polakuleczsiesam.pl/vaxxed-polsku-film-ktory-trzeba-obejrzec/

Proponuje się pospieszyć bo szybko znika ze stron, na których się pojawia...

Lily - 2017-04-06, 13:03

W związku z rozkręcającą się histerią odrową wrzucam: hxxp://szczepienie.blogspot.com/2015/04/jak-dugo-dziaa-mmr-odra-swinka-rozyczka.html
Tak z ciekawości szukałam, ile się utrzymuje odporność po szczepionce. Bo chyba my dorośli możemy być nawet bardziej zagrożeni (wiadomo, jak ciężko mogą przebiegać choroby wieku dziecięcego u dorosłych).

Jadzia - 2017-04-06, 18:00

Lily, już kiedyś o tym pisałam: moja siostrzenica szczepiona na mmr chorowała na świnkę i różyczkę (w czasie nie dalszym niż kilka lat po pierwszej dawce mmr). Teraz czeka ją druga dawka. Sis nie zamierza szczepić, a dla lekarzy argument, że chorowała to żaden argument. Ręce opadają.
Lily - 2017-04-07, 14:37

Ech, a kiedyś to była dobra wiadomość, że ktoś już to przechorował. Wcale nie tak dawno, wtedy gdy ja dostawałam szczepionki, choć nie przeciwko różyczce czy śwince.
Najbardziej poszkodowana neurologicznie osoba, którą spotkałam, miała za sobą wirusowe zapalenie opon mózgowych - nie świnkę, nie odrę, nie ospę. Ja też miałam wtedy to zapalenie, wszyscy w domu mieliśmy. A ten chłopak miał po prostu pecha.

Lily - 2017-04-24, 09:47

Jeszcze a propos... hxxp://szczepienia.pzh.gov.pl/main.php?p=3&id=27&sz=65&to=szczepionka
maga - 2017-05-29, 11:33

W najbliższą sobotę, w Warszawie, odbędzie się międzynarodowy protest p/w przymusowi szczepień. Zapraszamy zainteresowanych z całymi rodzinami!
"Jest ryzyko? Musi być wybór!"
hxxp://stopnop.com.pl/protest/

teczasmakow - 2017-11-21, 19:20

Bardzo dobrze :)

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group