wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Dziecko i cywilizacja - "Zdrowa żywność"

mr.wrong - 2008-02-08, 09:14
Temat postu: "Zdrowa żywność"
Tak sobie pomyślałem, że pewnie to już znacie, no ale jakby kto się zastanawiał co się dzieje gdy... to proponuję lekturę artykuliku.
hxxp://prawy.pl/r2_index.php?dz=felietony&id=4903&subdz=]TU i hxxp://ien.pl/index.php/archives/761] TU

kofi - 2008-02-08, 09:26

Mam nadzieją, że to nieprawda.
Nie mogę w to uwierzyć, nie mieści się to w mojej wyobraźni. :shock:

dżo - 2008-02-08, 09:46

ja również mam taką nadzieję, trudno inaczej się do tego ustosunkować jak niewiarą,
pao - 2008-02-08, 10:21

cóż, jako artykuł to tania sensacja jako informacje niestety bardzo prawdopodobne...
mr.wrong - 2008-02-08, 10:34

Znajomy napisał mi tak: "Gdzieś mam na dysku materiały na ten temat od znajomych z Ukrainy gdzie te praktyki są na porządku dziennym, łącznie z tym że w 80 % kobieta w ciąży słyszy od ginekologa że płód jest uszkodzony i należy dokonać aborcji". Pewnie po odpowiednim przeczesaniu sieci można znaleźć tego bez liku. To mi przypomina kiedyś bardzo odległe SF "Zielona pożywka". Jak więc się znowu okazuje SF bliższe życiu niż kiedykolwiek.
frjals - 2008-02-08, 10:51

A mi się wydaje, że to antyaborcyjna propaganda :-?
Przynajmniej częściowo przesadzona.
Nie twierdzę, że takie rzeczy nie moga się dziać na świecie, ale fragmenty o krojeniu żywych dzieci czy o wysysaniu mózgu przez strzykawkę z główki rodzącego się dziecka każą mi spojrzeć na ten tekst sceptycznie.

arete - 2008-02-08, 11:28

No i portale, które te artykuły opublikowały wydają się być delikatnie mówiąc mało obiektywne.
mr.wrong - 2008-02-08, 12:07

No widać od razu co to za portale. Ale spójrzmy na to "realnie". W Chinach rocznie dokonuje się 10 000 000 zabiegów aborcyjnych. Myślisz że co się "z tym" dzieje? Świnki jedzą? Sądzę że prawda jest o wiele bardziej paskudna. W restauracjach chińskich na bank serwują jakieś dodatki, ulepszacze i tym podobne gówna zrobione u nich (a potem przywiezione) z płodów. W Polsce nikt takich rzeczy nie sprawdza ani nie będzie tego robił. Czy chcemy czy nie, jemy obrzydlistwa - pomidory z genami świni, ogórki z rybą itd. Mnie takie rzeczy obchodzą, bo mi co i rusz przypominają w jakiej kłamliwej rzeczywistości przebywamy (bowiem chwila nieuwagi i zaraz wraca wszechobecny optymizm). Sprawa jest syfiasta i tyle, a tłumaczenie tego "tendencyjnością" niczego nie zmieni. Fajne hxxp://www.heretical.com/cannibal/china.html]fotki na dole?
Alispo - 2008-02-08, 12:16

nie wiem czy dobrym pomyslem jest podawac link do takich fotek bez przynajmniej ostrzezenia...
frjals - 2008-02-08, 12:43

mr.wrong napisał/a:
Mnie takie rzeczy obchodzą

wyobraź sobie, że mnie też.
Co nie każe mi wierzyć we wszystko co przeczytam.
Akurat jeżeli chodzi o jedzenie płodów... no cóż, Chiny są tak inne od Europy, że wszystkie nieprawdopodobne dla nas historie mogą się zdarzyć :-( i nie to budziło moje zastrzeżenia.

nitka - 2008-02-08, 13:11

nie doczytałam...
Tobayashi - 2008-02-08, 13:33

Ja też bym była ostrożna w wierzeniu we wszystko, ale jak sobie poskładam razem kilka rzeczy, w które kiedyś nie umiałam uwierzyć, a jednak okazało się prawdą, to niestety wychodzi na to, że i w tym temacie moze być wiele prawdy.
Wciąż trudno mi objąć umysłem wszystko to, co się działo podczas wszelkich wojen. Nie mogłam uwierzyć w łódzki handel "skórami". Gdy fryzjerka chciała mi sprzedać odżywkę z łożysk (nie wnikam ludzkich czy zwierzęcych), poczułam odruch wymiotny. Wszystko to, co się robi zwierzętom... Myślę, że linia dzieląca ludzi od wykorzystania ludzkich embrionów wcale nie była aż tak daleko.

Ewa - 2008-02-08, 16:11

Przepraszam, a wierzycie w inkwizycję, Hitlera, obozy koncentracyjne? Naprawdę macie wątpliwości, że człowiek jest zdolny do wszystkiego? Ja nie mam... niestety... :-?
bojster - 2008-02-08, 16:50

Alispo napisał/a:
nie wiem czy dobrym pomyslem jest podawac link do takich fotek bez przynajmniej ostrzezenia...


Na pocieszenie napiszę, że to stara sprawa i już dawno udowodniono, że nieprawdziwa (pic na wodę fotomontaż). Poczytajcie np. tutaj: hxxp://urbanlegends.about.com/library/weekly/aa080601a.htm

Karolina - 2008-02-08, 22:09

Głupia tania sensacja. Niczego nie wnosisz poza złymi emocjami mr.wrong. Jak dla mnie temat do kosza.
ewatara - 2008-02-08, 22:42

straszne, ja kiedyś widziałam w gazecie, jak maleńkie dzieci w Chinach, niektóre po aborcji, niektóre po urodzeniu, były rzucane na ulice, ich zwłoki leżały na ulicy, a ludzie przechodzili obok jakby to były jakieś papierki po cukierkach, Każdy tam powinien mieć 1 dziecko i to najlepiej chłopca- bo dziewczynka nie zarobi na rodziców na starość ,
Kiedyś nawet w szkole pokazywano nam film na temat tego jak postępują dziećmi w czymś w Chinach w czymś w rodzaju Domów dziecka...nawet nie będę opisywać- zbyt okrutne ...szok

strzeszynek - 2008-02-09, 01:07

Dla mnie sama aborcja jest straszna, a co dopiero to... Kiedyś na lekcji religii ksiądz puścił nam film o aborcji. Pokazany "od środka". Dziecko skuliło się w brzuchu matki, gdy przebili pęcherz płodowy, próbując się schować, bezradnie obronić przed tym, co nastąpi. Nie patrzyłam dalej. Na tym filmie nawet mówili, że feministki, które są za aborcją, po obejrzeniu tego filmu nie były już takie pewne... Taki mały człowiek czuje, jest kompletnie bezbronny i fakt, że można zabijać w tak okrutny sposób... I to "dla celów"...! Brak mi słów. Osobiście zresztą jestem przeciwna aborcji. Tak, tak, każdy ma prawo decydować o sobie, ale to nie do końca jest "o sobie". I to chyba brak jakiejkolwiek odpowiedzialności za własne czyny. Jak można "cofnąć" dziecko? Ewa, masz rację, nie ma chyba rzeczy, do których człowiek nie byłby zdolny (a niby człowiek to brzmi dumnie)... :roll:
Kreestal - 2008-02-09, 01:14

strzeszynek również widziałam ten film, utwierdził mnie tylko w wcześniejszych przekonaniach.
Kitten - 2008-02-09, 02:08

strzeszynek napisał/a:
feministki, które są za aborcją, po obejrzeniu tego filmu nie były już takie pewne...

strzeszynek, nie 'za aborcją', ale za wolnością wyboru. Czujesz się w prawie decydować za kobietę zgwałconą? Albo za kobietę, która ma w perspektywie 9 miesięcy noszenia dziecka, które i tak umrze (bo np. nie ma mózgu)? Zresztą, w przypadku gwałtu, aborcji można by uniknąć, biorąc po prostu pigułkę 'po'... No, właśnie: w krajach, gdzie aborcja jest dostępna, ale jest też dostępna refundowana antykoncepcja i oświata seksualna, w efekcie, aborcji prawie się nie wykonuje. Bliższy nam przykład - w latach 80tych zakazów w kwestii aborcji w Polsce nie było, co nie przeszkodziło wyżowi demograficznemu ;-) Bo warunki życia były stabilne, choć niezbyt luksusowe. Za to obecnie, lekarze oficjalnie odmawiają, nawet w sytuacji zagrożenia życia kobiety... A podziemie kwitnie :-?

Film widziałam - nic łatwiejszego, jak epatowanie makabrą i granie na emocjach. Tylko, że źródło problemu leży głębiej.

strzeszynek - 2008-02-09, 02:10

Kreestal, a obejrzałaś w całości?
Ja osobiście wiedziałam, że nie mogłabym zrobić czegoś takiego, bez względu na to, jak bardzo ciąża popsułaby mi plany życiowe. No dobra, z gwałtu to jeszcze, ale jak dwoje ludzi robi to świadomie? A potem zonk, "ja nie wiedziałem/am..." ...? Kiedy zaszłam w ciążę (chcianą!), dopadł mnie hormonalny debilizm. Życiowo to może nie był "najlepszy moment" - nie mieliśmy mieszkania, ja chciałam skończyć studia, a tu taka odpowiedzialność! Trochę się buntowałam przeciw ograniczeniom, które siłą rzeczy na mnie spadną. Rany, bałam się, że będę koszmarną matką, nie pokocham własnego dziecka (albo że ono mnie nie pokocha) i inne takie głupizmy. Odgrażałam się, że nie będę chodzić do lekarza... ;-) Cuda wyprawiałam. Z perspektywy czasu myślę, że kretynizm i zaćmienie umysłu mnie dopadły. Na szczęście nie na tyle, by dopuścić się mordu. Hmm... Moja magisterka leży, małym zajmuję się głównie sama (w sensie: mąż w pracy i nie ma kogo wykorzystać ;-) ), zatem moja dyspozycyjność i swoboda kuleją znacznie, ale nigdy nie byłam szczęśliwsza :-D Eee, dla mnie nawet antykoncepcja "po" odpada. Jeśli zarodek (terminologia medyczna mi siada) ma szansę się zagnieździć, to ja mu tej szansy nie odbiorę :mrgreen: A sprzedać to ja mogę włosy, na upartego własną nerkę, ale nie dziecko! Chore, chore, chore...
PS. Zresztą, kto przy zdrowych zmysłach wyrzekłby się świadomie takiej słodkiej kruszyny? :-> Jeśli dziecko już jest, znaczy, że pora na dziecko. Przynajmniej ja tak myślę.

mr.wrong - 2008-02-09, 12:31

Karolina napisał/a:
Głupia tania sensacja. Niczego nie wnosisz poza złymi emocjami mr.wrong. Jak dla mnie temat do kosza.

Twoja wypowiedź kwalifikuje się do kosza, bo nic nowego nie wnosi, tylko atak na moją osobę która ośmieliła się zakłócić twój pogodny i beztroski obraz świata. Tania sensacja to jest wtedy gdy twierdzisz, że np. Doda jest wegeterianką, a nie gdy ktoś zjada własny gatunek. Jesteś osobą strasznie naiwną, jeśli myślisz, że to kity. Matka mojego kumpla pracowała w szpitalu i mówiła że odpady poporodowe żrą świnie - a jest to w średnim mieście w Polsce. W innych krajach UE te "odpady" przerabia sie w przemyśle farmaceutycznym i kosmetycznym. Znajoma opowiadała o swoich wrażeniach w Azji (Indie itd). Tam niemowlęta, dzieci w kilka godzin po porodzie umierają na ulicy. Nikogo to nie obchodzi - bo tam każdy biedę i nędzę ma w pogardzie. Nie chcę atakować Chińczyków za te aborcje, bo Polska jako członek Unii Europejskiej też do nich dopłaca. Zwracam uwagę na to że świat zmierza ku samozagładzie, kto tych symptomów nie dostrzega jest strasznie podatny na manipulacje.

frjals - 2008-02-09, 14:10

mr.wrong napisał/a:
świat zmierza ku samozagładzie

być może, ale niekoniecznie dlatego, że dokonuje się aborcji...

pao - 2008-02-09, 17:31

Cytat:
Zwracam uwagę na to że świat zmierza ku samozagładzie


świat jest dokładnie taki jakim go widzisz, jakim chcesz go widzieć.

PiPpi - 2008-02-09, 17:59

pao napisał/a:


świat jest dokładnie taki jakim go widzisz, jakim chcesz go widzieć.

nic dodać, nic ująć

mr.wrong - 2008-02-09, 18:41

pao napisał/a:
Cytat:
Zwracam uwagę na to że świat zmierza ku samozagładzie


świat jest dokładnie taki jakim go widzisz, jakim chcesz go widzieć.


świat jest dokładnie taki jakim go widzę, bo chcę go widzieć

majaja - 2008-02-09, 19:12

strzeszynek napisał/a:
Pokazany "od środka".

Też widziałam, oczywiście na religii, tyle że ja miałam mądrą nauczycielke od biologii, która wykazała nam, że ten filmik to czysta propaganda, montaż i stek kłamstw. Nie ma absolutnie możliwości by w ten sposób wyglądała aborcja wcześniej niż ok. 20 tygodnia ( w każdym razie nie przed 12 tygodniem ciąży) :mrgreen:

ewatara - 2008-02-09, 20:50

pao napisał/a:
świat jest dokładnie taki jakim go widzisz, jakim chcesz go widzieć.

ja bym wolała żeby to była prawda, ale raczej aż tak fajnie nie jest - inaczej tylu przykrych i złych rzeczy by nie było ..., ja bym bardziej była skora do stwierdzenia : " świat jest taki jakim tworzą go ludzie".

Malati - 2008-02-09, 21:07

ewatara napisał/a:
pao napisał/a:
świat jest dokładnie taki jakim go widzisz, jakim chcesz go widzieć.

ja bym wolała żeby to była prawda, ale raczej aż tak fajnie nie jest - inaczej tylu przykrych i złych rzeczy by nie było ..., ja bym bardziej była skora do stwierdzenia : " świat jest taki jakim tworzą go ludzie".


Masz rację ewatara.Myślę że twierdzenie pao może dotyczyć naszego prywatnego świata,naszej małej ,prywatnej przestrzeni na nią mamy najwiekszy wpływ,Reszta świata cóż jakby nie patrzeć zmierza w coraz gorszym kierunku.Ale pocieszajace jest to że koniec tego świata oznacza nowy,lepszy początek ;-)

pao - 2008-02-10, 00:47

nie tylko naszego małego. to raczej to, że to co widzimy zależne jest od naszych filtrów, to jak reagujemy tym bardziej, zatem zmieniając siebie zmieniamy świat. jeśli skupiamy sie na tym jaki jest zły, okrutny i niesprawiedliwy to na każdym kroku dostajemy tego potwierdzenie i tyle.

a świat po prostu jest.

nasze myśli to nasze filtry a wtedy mamy tak a nie inaczej.

Malati - 2008-02-10, 03:27

pao napisał/a:
nie tylko naszego małego. to raczej to, że to co widzimy zależne jest od naszych filtrów, to jak reagujemy tym bardziej, zatem zmieniając siebie zmieniamy świat. jeśli skupiamy sie na tym jaki jest zły, okrutny i niesprawiedliwy to na każdym kroku dostajemy tego potwierdzenie i tyle.

a świat po prostu jest.

nasze myśli to nasze filtry a wtedy mamy tak a nie inaczej.


Oki pao masz po części rację.Ale staranie się aby nasze postawy,myślenie itp zaowocowało doświadczaniem i dostrzeganiem tylko dobrych rzeczy nie zmienia faktu że złe strony zycia tez są i nie da się tak po prostu ich nie zauważać.To o czym piszesz ma wpływ własnie na nasze prywatne zycie,na nasze własne postrzeganie świata,na to co my osobiście przyciągamy do siebie.Ale świat nie jest ani biały ani czarny,przeplata się w nim zarówno dobro jak i zło i nie koniecznie jesteśmy w rozumieniu globalnymw stanie cokolwiek zmienić,chociaż oczywiście warto próbować ;-)

PiPpi - 2008-02-10, 09:04

nie koniecznie jesteśmy w rozumieniu globalnymw stanie cokolwiek zmienić,chociaż oczywiście warto próbować ;-) [/quote]
dla mnie globalna zmiana, to zarazem zmiana jednostkowa. to jak w historii o chłopcu, który wrzucał do morza wyrzucone przez sztorm meduzy, zapytany o sens tego co robi(przecież wszystkich nie uratuje), odpowiedział, ze dla tej jednej meduzy to jest sprawa życia lub śmierci...lokalne działania sumują sie na globalne, robisz to, na co masz wpływ i tyle:) a często trudno jest uświadomić sobie, że ma się wpływ na o wiele więcej niżby się mogło wydawać...bo , no bo wtedy trzeba zacząć działać:)

biechna - 2008-02-10, 09:25

...
Kitten - 2008-02-10, 10:10

biechna napisał/a:
O rany, to jest chyba mega OT ;-)

I bardzo dobrze :!: :-D mr.wrong założył temat z cyklu ponarzekajmy sobie, bo świat jest be, a ludzie jeszcze gorsi, ale pewnie nie przewidział, że rozmowa pójdzie w zupełnie odwrotnym kierunku. Uśmiechnęłam się od ucha do ucha, czytając Twoją, biechna, wypowiedź :-D . Szczególnie ten kawałek o paniach w pociągu ;-) . Podpisuję się również pod wypowiedzią pao - po latach weltschmertzu i buntu przeciw wszystkim i wszystkiemu, jestem na etapie odkrywania potęgi pozytywnego nastawienia do życia, cieszenia się drobiazgami, traktowania trudności jako wyzwań ;-) Dobra, które darowane innym, powraca w dwójnasób :-) . Uważam, że nasza epoka nie jest taka zła ;-) Aczkolwiek, chyba mam przebitki z poprzednich wcieleń, bo ostatnio, zwiedzając zamek w Łańcucie, poczułam się tam jak w domu ;-) Ogólnie ciągnie mnie do takich miejsc. Może więc i kiedyś byłam jakąś hrabiną :mrgreen: , ale teraz jestem tu & teraz i nie narzekam.

Widzisz, biechna, ja to dopiero zrobiłam OT ;-)

biechna - 2008-02-10, 10:18

Kitten napisał/a:
bo ostatnio, zwiedzając zamek w Łańcucie, poczułam się tam jak w domu ;-)


Mnie M tam wywiózł z Poznania, żeby mi się oświadczyć, bo oglądając zdjęcia okolic Łańcuta i samego zamku też się poczuł jak w domu. Może się znacie :mryellow:

Przepraszam, kończę OT ;-)

Kitten - 2008-02-10, 10:24

biechna napisał/a:
Mnie M tam wywiózł z Poznania, żeby mi się oświadczyć, bo oglądając zdjęcia okolic Łańcuta i samego zamku też się poczuł jak w domu. Może się znacie :mryellow:


:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Malati - 2008-02-10, 11:11

To wszytko o czym piszecie dziewczyny jest prawdą,pod która podpisuje się obiema rękami ;-) Myslę że posty wcześniejsze innych osób,czy też moje nie miały na celu narzekania jaki to świat jest zły, ukazania że niema w nim niczego pozytywnego i że my nie mamy wpływu na to co nas otacza.Chodzi o to że pewne rzeczy mają miejsce i tyle i my raczej nie mamy na to wpływu,nie jesteśmy w stanie wszystkiego ogarnąc inie wszytko zalezy od nas samych.Piszecie że są to lepsze czasy,oczywiście że w penym sensie tak,każdy czas ma lepsze i gorsze strony.Ale jak dla mnie to co jest domena tych czasów to odejście od wartości,religii,człowieka,pomieszanie często pojęc co słuszne a co nie.Zaczęła się tutaj dyskusja na temat aborcji i chyba ona dała podstawy do tej dyskusji.Kwestia aborcji to dla mnie świetny przykład jak upada moralność wśród ludzi.Godzimy się na zabijanieniewinnych dzieci i jeszcze potrafimy znaleść na to uzasadnienie.Pozwalamy by morderstwa były aktem zgodnym z prawem.
Ja również potrawię dostrzeć piekno otaczającego mnie świata i widzę go na codzien.A armagedon na jaki czekaja jehowi ;-) kiedys z pewnościa nadejdzie,ale niema co się zamartwiać tym na co nie mama wpływu ;-) To tak jaby człowiek codziennie myslał i bał sie smierci,jest nieunikniona i więcej niema co nad nią rozmyślać ;-)

Kitten - 2008-02-10, 11:22

czarna96 napisał/a:
Kwestia aborcji to dla mnie świetny przykład jak upada moralność wśród ludzi.Godzimy się na zabijanieniewinnych dzieci i jeszcze potrafimy znaleść na to uzasadnienie.

Aborcja nie jest wynalazkiem XXI wieku. Jest praktyką starą jak ludzkość, a jednak ludzkość nie wymarła, wręcz przeciwnie ;-) . Kwestie moralne, o których wspominasz, są sprawą indywidualną dla każdego, i wkurzają mnie wszelkie instytucje, czujące sie w prawie je regulować :evil:

Tyle z mojej strony.

biechna - 2008-02-10, 11:27

O, Kitten, właśnie pisałam o tym, że aborcja to nie żadna nowość, a mnie wylogowało... Zgadzam się z Tobą. Przed naszą erą istniały skomplikowane zabiegi aborcyjne, moje prababki, cóż, przechowywały zapiski o ziołach wywołujących poronienie.. Jeśli aborcja jest przykładem upadku ludzkości, to upadli po prostu powstaliśmy ;-)
W dyskusje o aborcji jednak się nie wdaję. Spotkałam się osobiście z kilkoma sytuacjami, w których doskonale rozumiałam kobietę decydującą się na aborcję, ale już mnie kiedyś tu za to tak zrugano, że daję se spokój ;-)

pao - 2008-02-10, 11:46

to jak widzimy świat jest zależne od naszej świadomości. są osoby żyjące w wyidealizowanym świecie nie mające pojęcia o pewnych aspektach, są osoby które mają to pojecie ale wchodzą w to nie mając świadomości konsekwencji jakie za tym idą, są tez osoby które po protu żyją, są świadome ale maja pewien dystans do tego. i każdy żyje w ten sposób tworząc własny świat.

w moim poczuciu nie ma tu nad czym dyskutować bo każdy i tak mówi o swoim świecie. w pewnych przestrzeniach sie zgadzamy w innym nie ale nie dlatego, ze są inne ale dlatego że my je inaczej postrzegamy.

bardzo ładnie kitten napisała:
Cytat:
po latach weltschmertzu i buntu przeciw wszystkim i wszystkiemu, jestem na etapie odkrywania potęgi pozytywnego nastawienia do życia, cieszenia się drobiazgami, traktowania trudności jako wyzwań


wystarczy porównać siebie i swój sposób myślenia sprzed kilku laty a widać różnicę. świat sie nie zmienił ale nasze jego postrzeganie i owszem. rzecz w tym, że gdy my zmieniamy siebie "zmienia" sie świat. i od nas zależy czy zmienia sie na lepsze.

jeśli my podnosimy naszą wibrację (że sobie pozwolę skoczyć w moje ulubione dziedziny) automatycznie niższe wibracje albo się dostrajają (czyli tez podnoszą) albo uciekają zatem siłą rzeczy jest lepiej. im więcej takich osób tym mniej miejsc gdzie niskie wibracje mogą działać. w końcu podobne przyciąga podobne.

trzeba mieć świadomość, ze są wibracje niskie, że są takie rzeczy na świecie że ściska serce i człowiek nie jest w stanie łez powstrzymać a smutek przejmuje całą duszę, jednak jeśli sie temu poddajemy, jeśli w tym tkwimy, karmimy sie tym dajemy pożywkę tym energiom, dajemy im siedzibę z naszych ciał i dusz a wtedy świat jest zgodny z tym co w nas.

i żeby nie było: z każdym dniem widzę kolejne pokłady nie tylko wokoło ale i w sobie ale zamiast sie tym zamartwiać i z tego tworzyć swój świat podnoszę wibrację (a przynajmniej dążę do tego) tak by zmiany wokół mnie miały jak najbardziej pozytywny skutek nie tylko dla mnie ale dla wszystkich.

ekologia tez istnieje w sferach energetycznych a ja i tu chcę być ekologiczna ;)

ale zakończę moja wypowiedź, bo pewnie znów nie jest na tyle czytelna by móc ją przyjąć a nie chcę kolejnego mega OT tworzyć ;) szczególnie, że i tak każdy z nas żyje w swoim świecie :) jedyne co to życzyć wszystkim by ich świat był piękny i szczęśliwy i z każdym dniem stawał sie taki jeszcze bardziej, pomimo całej masy aspektów które nie przystają do definicji piękna.

ale człowiek szczęśliwy to nie ten który ma w życiu wszystko czego zapragnie ale ten który umie cieszyć się dniem dzisiejszym niezależnie od okoliczności.

Karolina - 2008-02-10, 11:53

Mr. wrong, co ty wiesz o płodach, ciąży, porodzie?Nie znasz bólu rodzenia, kiedy twoje ciało jest rozrywane na strzępy. Czy wiesz, że kobieta wiele razy w życiu traci płód nawet o tym niewiedząc? Śmierc jest wszechobecna dotyka nas na każdym kroku. Na pewnym etapie jednak jest się w stanie zaakceptować, że ludzie mają śmiertelne ciała, które można okaleczać, torturować. Błędem jest jednak identyfikowanie człowieka z jego fizycznością. Mnie nie wzruszają takie artykuły. A może wzruszają tak samo jak zabity ptak na ulicy, rozjechany kot, zadeptany pajak i pocięta dżdżownica. Wszędzie na naszych oczach się to dzieje, człowiek to tylko istota jedna z wielu, która także umiera.
Zresztą dziwnie piszesz...

[ Dodano: 2008-02-10, 11:57 ]
mr.wrong napisał/a:
Czy chcemy czy nie, jemy obrzydlistwa - pomidory z genami świni, ogórki z rybą itd.

dla mnie świnia ani ryba nie jest obrzydliwa
mr.wrong napisał/a:
twój pogodny i beztroski obraz świata

widzę, że dobrze mnie znasz kolego ;-)
mr.wrong napisał/a:
odpady poporodowe żrą świnie

drugi cytat, w którym widać jak bardzo sznujesz zwierzęta :roll:

adriane - 2008-02-10, 12:11

pao napisał/a:
ale człowiek szczęśliwy to nie ten który ma w życiu wszystko czego zapragnie ale ten który umie cieszyć się dniem dzisiejszym niezależnie od okoliczności.


Święte słowa :)

strzeszynek - 2008-02-10, 12:19

Kitten, nie chciałąm nikogo urazić, źle się wyraziłam. Zastosowałam za duży skrót myślowy. Czy określenie: popierają byłoby właściwsze? Jak przeczytałam ten artykuł, zobaczyłam zdjęcia i przypomniałam sobie film, a na koniec spojrzałam na naszego synka, włączyły mi się emocje (po ciąży mi tak zostało, że do wszystkiego podchodzę emocjonalnie). Myślę, że każda kobieta, która stoi przed takim wyborem musi być w trudnej sytuacji i że nie przychodzi jej to lekko, bez względu na powody. Zdecydowanie się na taki krok musi być bardzo ciężkie i straszne. Nikogo nie oceniam. O bynajmniej, jestem za wolnością wyboru, bo kobieta ma prawo decydować sama za siebie, tyle że nie decyduje TYLKO za siebie. Z dwojga złego lepsze już pigułki "po". Hmm... Moja mama się zawsze oburza, że tyle świętych dookoła, ochrona życia itd. a potem pełno dzieci w sierocińcach i nie ma komu się nimi zająć. Nie piszę już więcej, bo robię off-topica ;-)
Malati - 2008-02-10, 12:23

Kitten napisał/a:
czarna96 napisał/a:
Kwestia aborcji to dla mnie świetny przykład jak upada moralność wśród ludzi.Godzimy się na zabijanieniewinnych dzieci i jeszcze potrafimy znaleść na to uzasadnienie.

Aborcja nie jest wynalazkiem XXI wieku. Jest praktyką starą jak ludzkość, a jednak ludzkość nie wymarła, wręcz przeciwnie ;-) . Kwestie moralne, o których wspominasz, są sprawą indywidualną dla każdego, i wkurzają mnie wszelkie instytucje, czujące sie w prawie je regulować :evil:

Tyle z mojej strony.


Ja nie twierdzę że aborcja jest wynalakiem XX wieku.Jednak przyznasz ze jest ona dzisiaj częściej wykonywana i coraz bardziej akceptowana niz kiedyś .Ponadto upadek pewnych wartości to proces długi,trwający troche wiecej niż kwestia kliku pokoleń wstecz.Masz rację że moralność to sprawa indywidualna,ale według mnie nie można dawac przyzwolenia na pewne rzeczy.Jeśłi kobieta decyduje sie na zabieg usunięcia dziecka oki to pozostaje w kwestii jej sumienia,ale wybacz ja nie jestem za ogólna akceptacja tego typu zachowań.Dziwię się ze np ludzie oburzają sie że kościół jest przeciwny aborcji i głośno o tym mówi.Przecież postawa kościóla nie może byc inna,oni kieruja sie troszke innym spojrzeniem na te kwestie niz przecietny człowiek-chociaz te spojrzenia powinny byc raczej zbieżne.
Każdy ma prawo do własnej interpretacji co słuszne a co nie.Dla mnie zabicie dziecka nienarodzonego to morderstwo i chciałabym aby jednak pewne instytucje prawnie wyregulowały nastepstwa tego czynu.Ale jest to zagadnienia tak głebokie i wielopłaszczyznowe że nasi rządzący są po pierwsze na to zagłupi a po drugie chyba nie za bardzo ich to intersuje( przynajmniej ja mam takie wrażenie)

Kitten - 2008-02-10, 12:42

czarna96 napisał/a:
Jednak przyznasz ze jest ona dzisiaj częściej wykonywana i coraz bardziej akceptowana niz kiedyś

Nie przyznam, bo nie są to wiarygodne dane (rzecz jest raczej niesprawdzalna dla czasów kilkaset lat wstecz), tylko Twoje subiektywne odczucie, którego nie podzielam.

czarna96 napisał/a:
Dziwię się ze np ludzie oburzają sie że kościół jest przeciwny aborcji i głośno o tym mówi.

Mówić ma prawo. Nie ma prawa wywierać nacisku na rządzących, aby
czarna96 napisał/a:
pewne instytucje prawnie wyregulowały nastepstwa tego czynu


biechna napisał/a:
Spotkałam się osobiście z kilkoma sytuacjami, w których doskonale rozumiałam kobietę decydującą się na aborcję, ale już mnie kiedyś tu za to tak zrugano, że daję se spokój ;-)

Również się spotkałam, chociaż nie osobiście. I również milknę, bo i mnie zrugają ;-)

Btw, dyskusje na temat aborcji uważam za jałowe. w tej kwestii, zwykle każdy ma poglądy, jakie ma, i nikt nikogo do niczego nie przekona. Wieje grozą dopiero wtedy, gdy w sprawę miesza się instytucje i środki przymusu :roll:

Malati - 2008-02-10, 12:58

Kitten napisał/a:
Nie przyznam, bo nie są to wiarygodne dane (rzecz jest raczej niesprawdzalna dla czasów kilkaset lat wstecz), tylko Twoje subiektywne odczucie, którego nie podzielam.


Nie sa to moje subiektywne odczucia.Wzrost zabiegów aborcyjnych jest faktem,wystarczy troche poszukać i poczytać na ten temat.Np w Wielkiej Brytanii w 2007 roku 30 tys polek usunąłe ciąze, i według brytyjskiego resortu zdrowa liczba ta w porównaniu z tamtym rokiem wzrosła o 30%
.
Kitten napisał/a:
Mówić ma prawo. Nie ma prawa wywierać nacisku na rządzących, aby


Kościół w naszym kraju wywiera nacisk na wiele spraw nie koniecznie dotyczących ich nauk i wiązanych z powinnościami kleru.A jeśli chodzi o aborcje,kosciól ma za zadanie bronić moralności i życia i ma prawo do większych reakcji w tej sprawie niż tylko głoszenie kazan z ambony
.
Cytat:
Również się spotkałam, chociaż nie osobiście. I również milknę, bo i mnie zrugają

Btw, dyskusje na temat aborcji uważam za jałowe. w tej kwestii, zwykle każdy ma poglądy, jakie ma, i nikt nikogo do niczego nie przekona. Wieje grozą dopiero wtedy, gdy w sprawę miesza się instytucje i środki przymusu
_________________


Ja tam nikogo nie zrugam ;-) I uważam że wymiana opini w danym temacie nie jest równoznaczna z chęcią przekonania kogoś do właśnych opini.Ale oczywiście jeśli ktoś nie ma ochoty i nie widzi sensu takich rozmów to oki,nic na siłe ;-)

majaja - 2008-02-11, 22:52

czarna96 napisał/a:
Nie sa to moje subiektywne odczucia.Wzrost zabiegów aborcyjnych jest faktem,

Ogromny wzrost liczby ludzi też. Ktoś stwierdził: To nie świat jest coraz gorszy, tylko serwis informacyjny coraz lepszy.
A poza tym jako historyk z wykształcenia: gorzej już było :)

mr.wrong - 2008-02-12, 08:27

Cytat:
Ogromny wzrost liczby ludzi też. Ktoś stwierdził: To nie świat jest coraz gorszy, tylko serwis informacyjny coraz lepszy.
A poza tym jako historyk z wykształcenia: gorzej już było

Jesteś pewna? Wzrost liczby ludzi następuje mniej więcej od 1900 roku. Niby kiedy był aż tak ogromny? Wiadomo, że ludzie kiedyś się zżerali na potęgę. Ale rozwój cywilizacji, moim skromnym zdaniem nie powinien być rozwojem technologii zabijania, przetwarzania i konsumowania ludzi (albo płodów). Jeżeli ktoś by udowodnił, że w czasach wielkiego głodu w Chinach, oprócz jedzenia dzieci (co było powszechne), jedzono również ludzkie płody - to wiadomo, że byłoby to działanie egzystencjalne. Nie zjesz, nie przeżyjesz. Ale dzisiaj, tutaj ci ludzie jedzą nie dlatego że nie mają co jeść, tylko płody uważają za swego rodzaju rarytas. Jak schabik, szyneczkę, kaszaneczkę - jednym słowem palce lizać. :-P Poza tym pomysły na wykorzystanie płodu, z racji swoich "super" właściwości są nieograniczone, co będzie powodowało wzrost zapotrzebowania na nie (o ile już tak nie jest).

pao - 2008-02-12, 10:06

Cytat:
To nie świat jest coraz gorszy, tylko serwis informacyjny coraz lepszy.


w pełni sie z Tobą zgadzam.

a cywilizacja? zmieniają sie technologie ale póki nie zmieni sie ludzka świadomość i mentalność to świat nadal jest taki sam.

majaja - 2008-02-12, 20:55

mr.wrong napisał/a:
Jeżeli ktoś by udowodnił, że w czasach wielkiego głodu w Chinach, oprócz jedzenia dzieci (co było powszechne), jedzono również ludzkie płody - to wiadomo, że byłoby to działanie egzystencjalne.

Przypominam, że co roku miliony ludzi umierają z głodu, niedożywienia, chorób na które lekarstwo kosztuje kilka dolarów. A dzieci? Pojęcie dzieciństwa i troski o dzieci to raptem jakieś 200 lat historii, europejskiej. Podkreślam, że europejskiej, w większości krajów świata prawa człowieka to ciągle abstrakcja. Karta praw dziecka to kwestia paru ostatnich dziesięcioleci. Jeszcze jakieś 400 lat temu ojciec miał prawo zabić nieposłuszne dziecko. I robił to. Owszem, nasz rozwój cywilizacyjny i kulturalny nie nadąża za rozwojem technologicznym, ale to nie znaczy, że się cofamy. Rouseau - wielki humanistyczny filozof oddał swoje dzieci do przytułku na pewną śmierć i wcale się tym nie przejmował. W starożytności niewolnik nawet nie był człowiekiem, od renesansu poprzez barok, XIX wiek włącznie całkiem poważnie kwestionowano człowieczeństwo kobiet i dzieci. Sorry, ale dla mnie, gdy patrzę na naszą historię, głoszenie upadku cywilizacyjny to nieporozumienie, świadczące o nieznajomości tematu.

mr.wrong - 2008-02-13, 10:57

To co mówisz zajeżdża mi beztroskim optymizmem serwowanym zwłaszcza na polskich uczelniach przez profesorów starej daty nie potrafiących myśleć "globalnie", tylko w ramach swojej wąskiej specjalizacji. Nie twierdzę, że nadchodzi koniec czasów, ponieważ ludzie wzajemnie się zjadają. To tylko malutki fragment układanki pt. „koniec”. Właśnie z historii powinnaś wiedzieć w jaki sposób następuje zmierzch cywilizacji i jakie są tego oznaki.
Ludzie zamiast starać się opanować siły natury od której tak bardzo zależą, ciągle wykorzystują jedni drugich lub się tłuką ze sobą. Doskonale wiem, że należymy do tych 10 % farciarzy, którzy są najbogatszymi ludźmi na ziemi. Sęk w tym , że najbogatsi stają się jeszcze bardziej bogaci, a biedni jeszcze biedniejsi. W końcu biedni "pękną" i przyjdą się upomnieć "o swoje". Tak się działo od zawsze. Więc nie mów mi co było 400 lat temu, tylko zobacz ile energii wkładane jest w zbrojenia, otwórz oczy na to co się teraz dzieje w krajach muzułmańskich czy Azji. "System informacyjny" który tak gloryfikujesz to chyba największy współczesny środek manipulacji.
Co zaś się tyczy Rousseau - to wybacz, ale z porównywania do filozofów czy artystów nic nie wynika. Zdecydowana większość wybitnych umysłów miała popaprane życie osobiste - dziesiątki żon i kochanek, a w rezultacie cierpiało na tym najbliższe otoczenie. Dlatego lepiej by nie mieli potomstwa i byli samotnikami (jak np. Kant), albo homoseksualistami (zdecydowana większość).

majaja - 2008-02-13, 21:48

mr.wrong napisał/a:
Właśnie z historii powinnaś wiedzieć w jaki sposób następuje zmierzch cywilizacji i jakie są tego oznaki.

To mi wytłumacz jak się objawia taki taki koniec, bo mądrali wieszczących zmierzch cywilizacji zawsze jest od groma i g...o z tego wynika. Równie dobrze mogę to zinterpretować, że koniec patriachalizmu wywołuje u ciebie lęk przed przyszłością. Generalnie jeśli chodzi o zmierzchy cywilizacji to teorii jest więcej niż ich wyznawców i dalej wiadomo że nic nie wiadomo. Starożytny Rzym upadł 15 wieków temu i do tej pory nikt sensownie nie potrafi wytłumaczyć dlaczego. Cywlizacja Majów padła 500 lat temu i nawet nie bardzo wiadomo jak. A ty twierdzisz, że nasza cywlizacja się kończy. Na Andrzejki woskowy glob ci się rozpadł?

frjals - 2008-02-14, 10:19

A poza tym próżni chyba nie było po takim upadku, jedna przeminęła, rozwinęła się następna... :roll:
mr.wrong - 2008-02-14, 10:43

Ale co naukowcy tak naprawdę wiedzą? Taki agnostycyzm jest powszechny i często stosowany, bo bardzo wygodny. Najlepiej więc ponabijać z teorii które mówią wprost co i jak było. Najlepiej to skwitować "Nie wiadomo. Może tak, a może tak" - to bardzo bezpieczne. Gówno prawda! Jeżeli twierdzisz, że debil z dzidą mógł opracować tak dokładny kalendarz (Majowie), wyznaczając cykl Wenus z dokładnością do kilku sekund, to nie za wiele w ogóle myślisz. Fenomeny takie są pozostałością innych zaawansowanych cywilizacji z dalekiej przeszłości. Bardziej wierzę Edgarowi Cayce niż Darwinowi, bo mam taki wybór - teorii żadnego z nich nigdy nie udało się udowodnić. Naukowcy po prostu "wierzą" w pewne dogmaty na których opierają swoje domniemania, bo bez nich nie mają żadnych argumentów.
Karolina - 2008-02-14, 13:28

Mr. wrong bardzo lubię Cacyego ale czy on przepowiedział zagładę ludzkości?
Wiesz ja ci radzę zmień ton swojej dyskusji na mniej agresywny, bo to forum jest inne od wszystkich. Tu niem ma przepychanek i agresji.
ps oglądałeś materiał o wejściu do sfinksa a w gizie? śpiący prorok to zapowiedział, teraz można znależć filmy na you tube

Ewa - 2008-02-14, 17:11

mr.wrong napisał/a:
to nie za wiele w ogóle myślisz

Mr.wrong, nie pierwszy raz jesteś arogancki i wręcz bezczelny wobec innych. Pomyliłeś chyba forum, bo tu raczej odnosimy się do siebie kulturalnie, a Ty pozwalasz sobie na coraz bardziej niewybredne odzywki. Zmień forum albo sposób odnoszenia się do innych.

ewatara - 2008-02-14, 20:54

Ja myślę, że kiedyś było "bardzo nieciekawie", potem lepiej, ale teraz też mam wrażenie, że robi się znów bardzo nieciekawie, widać to też w szkołach nawet z roku na rok ... i choć jest mnóstwo super dzieciaków i młodzieży, to również sporo jest takich, które mocno przeginają, nie będę tu opisywać rzeczy czy zdarzeń, których byłam świadkiem i tak wystarczająco widać w TV wiadomościach i na You tube. Kiedyś czegoś takiego nie było, a jak ktoś przegiął, to raczej zdarzało się to o wiele rzadziej niż dziś i nie w takim wymiarze.
strzeszynek - 2008-02-14, 22:25

Nie żebym była specjalistą od ewolucji, ale na etapie wielkich cywilizacji to już "debili z dzidami" nie było. Wszystko chyba zależy od etapu rozwoju, tak? Nawet dzisiaj kraje różnią się stopniem rozwoju. I nie mam wcale na myśli przemysłu itp. A to, że ktoś myśli inaczej od ciebie, mr.wrong to jeszcze nie powód do obrażania. Wolność poglądów tyczy się wszystkich. Kultura osobista też. Takie przynajmniej jest moje zdanie.
mr.wrong - 2008-02-15, 08:49

Cytat:
bardzo lubię Cacyego ale czy on przepowiedział zagładę ludzkości?
Cayce przewidywał "początek zagłady" w XXI wieku: wojnę światową i zdarzenia będące następstwem użycia broni jądrowej - kataklizmy, trzęsienia ziemi itd.
Cytat:
ja ci radzę zmień ton swojej dyskusji na mniej agresywny, bo to forum jest inne od wszystkich.
Ja zacząłem temat, a to inni mnie atakują ("temat do kosza" itd) Jest to na pewno inne forum, pierwsze na którym wszyscy traktują mnie jak przybłędę, którego jak najszybciej trzeba przepędzić (jeszcze jakiej szkody narobi!)
Cytat:
Tu niem ma przepychanek i agresji
Czyżby? Agresja rodzi agresję. Chyba forum służy do dyskusji i wymiany poglądów a nie "traktowania" kogoś z góry.
Cytat:
mr.wrong napisał/a:
to nie za wiele w ogóle myślisz
Mr.wrong, nie pierwszy raz jesteś arogancki i wręcz bezczelny wobec innych. Pomyliłeś chyba forum, bo tu raczej odnosimy się do siebie kulturalnie, a Ty pozwalasz sobie na coraz bardziej niewybredne odzywki. Zmień forum albo sposób odnoszenia się do innych.

Kiedy zaczynasz słuchać wszystkiego co do ciebie mówią tzw. autorytety, przestajesz myśleć samodzielnie.
Cytat:

Ja myślę, że kiedyś było "bardzo nieciekawie", potem lepiej, ale teraz też mam wrażenie, że robi się znów bardzo nieciekawie, widać to też w szkołach nawet z roku na rok ... i choć jest mnóstwo super dzieciaków i młodzieży, to również sporo jest takich, które mocno przeginają, nie będę tu opisywać rzeczy czy zdarzeń, których byłam świadkiem i tak wystarczająco widać w TV wiadomościach i na You tube. Kiedyś czegoś takiego nie było, a jak ktoś przegiął, to raczej zdarzało się to o wiele rzadziej niż dziś i nie w takim wymiarze.

Racja, ale opieranie się na zachowaniu młodzieży na przestrzeni 10 - 20 lat chyba nie jest najlepszym pomysłem do wyciągania wniosków o końcu cywilizacji - chociaż na pewno coś w tym jest (może nawet więcej niż mi się wydaje).
Cytat:
na etapie wielkich cywilizacji to już "debili z dzidami" nie było. Wszystko chyba zależy od etapu rozwoju, tak? Nawet dzisiaj kraje różnią się stopniem rozwoju. I nie mam wcale na myśli przemysłu itp. A to, że ktoś myśli inaczej od ciebie, mr.wrong to jeszcze nie powód do obrażania.

Ale kogo ja obraziłem, bo nie łapię, może "debili z dzidami" - Majów? Byli debilami, bo np. rytualnie składali dzieci w ofierze. Wyrażam się w sposób uproszczony, ale jak widzę nie każdy za tym nadąża.

ewatara - 2008-02-15, 20:11

mr.wrong napisał/a:
Cytat:

Ja myślę, że kiedyś było "bardzo nieciekawie", potem lepiej, ale teraz też mam wrażenie, że robi się znów bardzo nieciekawie, widać to też w szkołach nawet z roku na rok ... i choć jest mnóstwo super dzieciaków i młodzieży, to również sporo jest takich, które mocno przeginają, nie będę tu opisywać rzeczy czy zdarzeń, których byłam świadkiem i tak wystarczająco widać w TV wiadomościach i na You tube. Kiedyś czegoś takiego nie było, a jak ktoś przegiął, to raczej zdarzało się to o wiele rzadziej niż dziś i nie w takim wymiarze.

Racja, ale opieranie się na zachowaniu młodzieży na przestrzeni 10 - 20 lat chyba nie jest najlepszym pomysłem do wyciągania wniosków o końcu cywilizacji - chociaż na pewno coś w tym jest (może nawet więcej niż mi się wydaje).

ale ja nie wyciągam wniosków o końcu cywilizacji, to tylko i wyłącznie moje spostrzeżenia co do zachowań ludzi : "dziś- kiedyś".

Karolina - 2008-02-17, 22:54

mr.wrong napisał/a:
Wyrażam się w sposób uproszczony, ale jak widzę nie każdy za tym nadąża.

nieeee no to jest po prostu przesada, chyba nikt na tym zakichanym forum nie rozpoznał wielkiego zbuntowanego z monopolem na prawdę. Sorry Wrong, od dzisiaj zaczynam podjadać robaki, w co jeszcze mam uwierzyć abyś uznał mnie za swojego wyznawcę?

majaja - 2008-02-18, 06:39

mr.wrong napisał/a:
to nie za wiele w ogóle myślisz.

Sam jesteś debil z dzidą.
I zapomniałeś o Dankanie czy jak mu tak, w końcu samamym początku każdej cywilizacji to kosmici byli i to oni stworzyli cywilizację :mrgreen:

pao - 2008-02-18, 08:19

Cytat:
I zapomniałeś o Dankanie czy jak mu tak

Daniken ;)

Kitten - 2008-02-18, 08:47

pao napisał/a:
Daniken ;)

W dzieciństwie bardzo lubiłam serię komiksów na podstawie jego książek o Atlantydzie ;-)

mr.wrong - 2008-02-18, 09:15

Dziwne, ale chyba komuś nerwy zaczynają popuszczać... Niedługo to zaczniemy się tu wyzywać, czy co? Czy ja mówiłem coś o kosmitach? Istnienie zaawansowanej cywilizacji z przeszłości nie oznacza od razu kosmitów (polecam lekturę "Cayce i Atlantyda"). Jeśli chodzi o Danikena to nie zgadzam się ze wszystkimi jego tezami, ale bardzo go cenię za nowatorstwo. Powiedzmy 99% jego dowodów można w jakiś sposób podważyć, ale 1% jest taki że żaden wielki mega profesor archeologii z tytułami nie jest w stanie w sposób w miarę logiczny wyjaśnić. Co zaś do komiksów - to jest w nich trochę prawdy (np. słynna kryształowa czaszka - no słuchamy pani majaja - niech nam to wytłumaczy. Ale zaraz, po co się pytać - tak naprawdę z historii ludzkości nic nie wiadomo).
Ewa - 2008-02-18, 09:46

mr.wrong napisał/a:
Dziwne, ale chyba komuś nerwy zaczynają popuszczać...

Tja... Tak się składa, że trudno milutko traktować kogoś, kto dołączył do forum, nie przedstawił się, nie przywitał, ale od początku zaczął szokować. To jest forum dla rodzin wegetariańskich, a jakoś do tej pory nie zauważyłam, żebyś wniósł coś od siebie w tematyce forum.

mr.wrong - 2008-02-18, 10:15

Cytat:
To jest forum dla rodzin wegetariańskich, a jakoś do tej pory nie zauważyłam, żebyś wniósł coś od siebie w tematyce forum.
Mylisz się. Wszystkie poruszane przeze mnie fakty są "na temat". Nawet ten o apokalipsie może byc odskocznią do pytań typu: czy przypadkiem wegeterianizm nie pochodzi od kosmitów? Czy w obliczu nadchodzącej apokalipsy wegeterianie nie będą musieli wybrać mniejszego zła (czyli jedzenia robaków zamiast mięsa)? Może i są to "głupie" problemy, ale na pewno warto o nich dyskutować.
Karolina - 2008-02-18, 10:45

mr.wrong napisał/a:
Czy w obliczu nadchodzącej apokalipsy wegeterianie nie będą musieli wybrać mniejszego zła (czyli jedzenia robaków zamiast mięsa)

buaa hahaha obłęd 2012 się zbliża ratunku ja nie chcę jeść robaczków!

arete - 2008-02-18, 11:33

mr.wrong napisał/a:
nie za wiele w ogóle myślisz

mr.wrong napisał/a:
Wyrażam się w sposób uproszczony, ale jak widzę nie każdy za tym nadąża.

Jakoś mi kropkowcowym flejmowiskiem zalatuje ten wątek. :-/ Nie tworzyliśmy żadnego regulaminu, bo nie było takiej potrzeby, ale jak dla mnie pan autor tego wątku na ostrzeżenie już zapracował.

strzeszynek - 2008-02-18, 13:45

mr.wrong napisał/a:
Ale kogo ja obraziłem, bo nie łapię, może "debili z dzidami" - Majów? Byli debilami, bo np. rytualnie składali dzieci w ofierze. Wyrażam się w sposób uproszczony, ale jak widzę nie każdy za tym nadąża.

Moim zdaniem mógłbyś się ywrażać bardziej oględnie. Określenia typu: to nie za wiele w ogóle myślisz jak dla mnie są obraźliwe i nie świadczą najlepiej o kulturze osobistej. Można wyrażać swoje poglądy w sposób bardziej oględny, mniej napastliwie. I mimo rozwoju dyskusji właściwie nie wiadomo, dlaczego zamieściłeś takie tematy. To tak, jakbyś zamieścił zdjęcia i tylko czekał na reakcje, jakie wywoła. Może to miał być czarny humor, ale nie wszystkim to musi odpowiadać. Mam nadzieję, że ta wypowiedź to nie atak i że n ie odpowiesz kontratakiem ;-)

majaja - 2008-02-18, 20:01

mr.wrong napisał/a:
Ale kogo ja obraziłem, bo nie łapię, może "debili z dzidami" - Majów? Byli debilami, bo np. rytualnie składali dzieci w ofierze. Wyrażam się w sposób uproszczony, ale jak widzę nie każdy za tym nadąża.

Ignorant jesteś do tego. Majowie nie składali ofiar z ludzi - pomyliło ci się z Aztekami i Toltekami.
Zwyczajnie nie potrafisz argumentować. Zbierasz jakieś "fakty" z dziwnych publikacji typu Fakty i Mity i uważasz, że każdy ma traktować to poważnie. W taki sposób faktycznie wszystko da się uzasadnić i "udowodnić".

mr.wrong - 2008-02-18, 21:08

i kto hxxp://poland.dc.discoveryisispreview.com/majowie/rytualy/ofiary_z_ludzi/index.shtml]tu jest ignorantem?

[ Dodano: 2008-02-18, 21:11 ]
i jeszcze hxxp://archeowiesci.wordpress.com/2008/01/24/majowie-nie-skladali-dziewic-w-ofierze/]TU

majaja - 2008-02-18, 23:28

Ty już lepiej nie upraszczaj, bo to raczej spłaszczanie do dna :) . I czytaj uważnie zanim coś przytoczysz, a nie wrzucasz pierwszy link jaki ci się nawinie. Sorry, ja też cię wrzucam w ignorowanych, trochę brak mi czasu.
mr.wrong - 2008-02-19, 08:30

Cytat:
Ignorant jesteś do tego. Majowie nie składali ofiar z ludzi - pomyliło ci się z Aztekami i Toltekami.

Mam to jeszcze podkreślić? To przeczytaj artykuły do których linki zapodałem. Majowie składali ofiary z ludzi - to fakt. Ty udowodnij dlaczego zaprzeczasz faktom historycznym.
Aha, no i odpowiadanie na temat byłoby mile widziane u rozmówcy. ;-)

biechna - 2008-02-23, 17:17

Widzę, że scysja trwa ;-) Tylko.. po co takim tonem, no po co? :roll:

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group