wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Nasze uprawy - Kiełki

renka - 2008-02-13, 00:35
Temat postu: Kiełki
Szukalam i osobnego tematu odnosnie kielkow nie znalazlam (a wiem, ze na starym forum byl).

Jak w zlym dziale go umieszczam to nie mordujcie... :-P

Nie mam zbytniego doswiadczenia w hodowli kielkow, kilkakrotne proby konczyly sie zroznicowanym sukcesem. Ale znow chce zaczac cos dzialac w tym temacie.

Na pierwszy ogien chcialam dac fasolke mung - tylko mam pytanie, czy mozna wyhodowac kielki ze zwyklych ziaren kupionych w eko sklepie (bo w razie czego namoczylam je na noc), czy maja to byc specjalne nasiona do kielkowania (jak to z niektorymi roslinami bywa)?

Kreestal - 2008-02-13, 00:40

renka używam nasion z tej serii: głownie jest to właśnie fasolka mung i lucerna. Nie mam problemów w trakcie hodowli, zawsze są smaczne, dwa razy tylko zdarzyło mi się, że lucerna spleśniała.
alcia - 2008-02-13, 00:44

renka napisał/a:
czy mozna wyhodowac kielki ze zwyklych ziaren kupionych w eko sklepie

ja tak zawsze robiłam (dużo taniej) -wychodzą bez problemu. Trzeba jedynie poodkładać pouszkadzane ziarenka. Zalewam wodą na noc, potem odlewam, płuczę i leżą w słoiku przykrytym od góry kawałkiem tetry. Płuczę kilka razy w ciągu dnia.
Z lucerną, rzodkiewką robię tak samo. Wychodzą bez problemu.

zojka3 - 2008-02-13, 06:19

A jak postępujecie z sezamem? Kupiłam specjalny do kiełkowania i dwa razy już mi spleśniał :-(
Z żadnymi innymi kiełkami nie miałam problemu a z tą cholerą nie mogę sobie dać rady

mossi - 2008-02-13, 07:23

ja kupiła kiełki takie specjalne do kiełkowania i tak myśle jak je zrobić :?: :roll: pisze, że mam je wypłukac, potem zalac w słoiku letnia woda, wode zlac i przykryc kiełki gaza. I wg mnie to to chyba nie wyjdzie, ale moze jednak?
kofi - 2008-02-13, 08:25

Jasne, że wyjdzie, nie obawiaj się.
Ostatnio koleżanka obejrzała w Tv jakiś program o kiełkach i usłyszała, że fasolki trzeba kiełkować w ciemnym pomieszczeniu. A u mnie zawsze stały przy oknie :shock:
Ostatnio robię tylko mung, soczewicę brązową i słonecznika. I rzeżuchę w kiełkowniku.

PiPpi - 2008-02-13, 08:31

ja wszystko kiełkuje w kiełkownicy, takiej plastikowej za jakieś 20zł. ze sklepu eko, i praktycznie wszystkie kiełki wychodzą, choć np. z pszenicy robiłam dwa razy, i brzuch mnie po nich pobolewał. najczęściej robie rzodkiewkowe,z tej firmy, którą podała kreestal, w tej chwili pierwszy raz kiełkuje kapustę czerwoną, zobaczymy co będzie , na zdjęciu są ładne, jasnofioletowe;-)

[ Dodano: 2008-02-13, 08:34 ]
tak sobie myślę, czy oby na pewno dobrze wypłukałam te pszeniczne, czy nie było w nich juz zalążków pleśni, że mnie po nich muliło :roll:
w każdym razie, dokładne płukanie jest ważne
i regularne podlewanie, ostatnio np. rzeżucha mi podeschła, ale i tak wciągnęłam ;-)

Karolina - 2008-02-13, 10:19

Sezam ciezko jest wychodować, dla mnie jest zawsze gorzki. Ciężko jest też ze słonecznikiem, bo bardzo szybko gnije. Kupuję tej firmy co Kreestal.
Mung polecam firmy FLORPAK, piszą, że mogą być kiełkowane, ponoć są bez chemii.

gosiabebe - 2008-02-13, 10:26

ha! temat dla mnie na czasie bo właśnie zaopatrzyłam się w kiełkownice i wczoraj zasiałam : na górnej półce brokuły ,na środkowej lucerene ,a na dolnej soczewice :) mam nadzieje ,że coś z tego wyjdzie :P
Kreestal - 2008-02-13, 11:07

gosiabebe podkiełkowane brokuły są przepyszne, mają dość ostry smaczek
Kamm - 2008-02-13, 11:35

Ja wlasnie mysle nad zapupem kielkownicy no i odrazu dokupilabym nasionka do kielkowania ;-)

Kreestal, co to za firma ? zdjęcie sie mi nie powiększa..

Gdzie je kupujesz ? W necie gdzies ? :-P

Karolina - 2008-02-13, 11:45

W każdyn sklepie ze zdrową zywnością są te nasionka, pszenicę mam z tej samej firmy co mąkę pełnoziarnistą, Babalscy?
Moim faworytem jest rzodkiewka i rzeżucha :-P

Kreestal - 2008-02-13, 11:46

Kamm, proszę:

hxxp://www.zdrowazywnosc.com.pl/index.php?cat_id=43

hxxp://chlebpolski.pl/sklep/ziarna-kie%C3%82%C5%82kowania-c-27.html

Kupuję w bydgoskim i toruńskim eco sklepie. Myślę, że w większości takich sklepów powinny być.

Kamm - 2008-02-13, 12:54

Dzięki wielkie !

Znalazlam na allegro , ale innej firmy ;-)

ina - 2008-02-13, 16:54

Karolina napisał/a:
Moim faworytem jest rzodkiewka i rzeżucha :-P


to tak jak moim. lucerna mi zupełnie nie smakuje :-/

majaja - 2008-02-13, 21:38

Ja w słoiku tradycyjnie i nigdy mi nie spleśniały, sztuka by dokładnie opłukać i całą wodę odlać.
Dziś wstawiłam słonecznik, ale na moim opakowaniu jest napisane że to trzeba jak rzeżuchę, tyle że namoczyć, a potem na płaskim naczyniu na ligninie rozsypać?
Rzodkiewka rulez, w każdej ilości :)
A nasiona Diet Food (te Kreestal w sieci Organic Market zazwyczaj są.

alcia - 2008-02-13, 21:52

mi słonecznik nigdy nie wyszedł (tak do końca), tak samo soja. Sobie kiłkują ładnie do pewnego momentu, potem zaczyna się gnicie i po zabawie :roll: :-/
zojka3 - 2008-02-14, 08:20

majaja napisał/a:
Dziś wstawiłam słonecznik, ale na moim opakowaniu jest napisane że to trzeba jak rzeżuchę, tyle że namoczyć, a potem na płaskim naczyniu na ligninie rozsypać?

Może ktoś się przejęzyczył ;-) Nigdy nie robiłam słonecznika na ligninie, na wieeeele razy raz mi nie wyszedł a tak spoko.

tancredi - 2008-02-14, 09:53
Temat postu: Re: Kiełki
Ja również lubię najbardziej rzeżuchę i rzodkiewkę, z nasion firmy, o której była mowa powyżej.
Generalnie aby uchronić się przed gniciem, pleśnieniem itp nie sypię za dużo nasionek.
Również słonecznik bardzo lubię, ale generalnie mi gnije i po zawodach. Jak mi się chce to te nieliczne dobre wybieram, wypłukuję codziennie w wodzie i z powrotem do kiełkownicy. Ale jest z tym dużo roboty. Tak jakby część nasion była niezdatna do kiełkowania. Dzieje mi się to praktycznie za każdym razem.
Kiełkuję również mung, soczewicę - różne rodzaje, siemię lniane - ale to już nasiona z ekosklepów ale spożywcze, bez większych problemów wschodzą.
Z innymi miałem eksperymenty, ale albo mi nie smakowały, albo nie chciały urosnąć.
Używam kiełkownicy. Z 10 lat temu próbowałem na wacie, ale dla mnie to porażka była. Trzeba było wybierać tą watę z kiełków.

Marcela - 2008-02-14, 10:03

Ja też próbowałam słonecznik wiele razy i mi nie wychodził. Nasionka są trochę mechanicznie "zniszczone"(sporo takich jest w paczuszce) i takie nie chcą kiełkować, tylko gniją i pośmierdują okrutnie. Wymyśliłam super sposób i odtąd mam już zawsze świetne kiełki słonecznika. Robię tak:
- moczę całe nasionka w łupinach przez dzień czy dwa (zmieniając wodę) w szklanej salaterce. (kupuję je na wagę na ryneczku od "chłopa" po 5 zł za kg.)
- kiedy już kiełki zaczną wychodzić - przepłukuję co 8-12 godzin
- w momencie, gdy kiełki są już spore (wychodzą z łupinek ładne, zielone roślinki) zasiadam wieczorem i wyłuskuję je wszystkie ręcznie - wychodzą bardzo ładnie.
- potem już wyłuskane przelewam wodą 2 razy dziennie i w międzyczasie podjadam.
Najlepsze do takiego kiełkowania jest czarne ziarno, jak najgrubsze. Polecam bardzo taką hodowlę. Wychodzą raczej małe roślinki niż kiełki. Są przepyszne!

PiPpi - 2008-02-14, 10:09

ooo Marcela, to trzeba opatentować ;-) super sposób :-D
alcia - 2008-02-14, 10:31

Marcela, dzięki, może zmobilizuję się, by spróbować ponownie (co po tylu nieudanych próbach nie będzie łatwe :roll: ). Ja robiłam na ligninie, wg instrukcji na opakowaniu. Jak da się normalnie w słoiku, to świetnie, bo taki sposób najbardziej lubię.
Marcela - 2008-02-14, 10:33

alcia, da się! Weż od razu duży słoik, bo roślinki szybko rosną! :-D

Zapomiałam tylko dodać - a to chyba ważne- że koniecznie trzeba najpierw te całe nasionka porządnie wymyć!

Ania D. - 2008-02-14, 11:31

Ja robię tak samo, tylko koniecznie trzeba pamiętać o selekcji uszkodzonych nasion w trakcie kiełkowania. Zaczynają gnić i psuja wszystko. Do tego odrzucamy te pestki, ktore nie chca kielkowac, one potrafia pokrywac sie plesnia. Kieły slonecznika sa super. Kupuję najczęściej w ogrodniczym, są takie w torebkach do kiełkowania (duży wybór, jest np. czerwona kapusta). Dużo lepiej kiełkują niż te łuskane, które mimo częstego przebierania i tak zaczynają gnić.
pao - 2008-02-14, 11:45

Cytat:
tylko koniecznie trzeba pamiętać o selekcji uszkodzonych nasion w trakcie kiełkowania.



no, ja właśnie odkrywam te aspekty...

renka - 2008-02-14, 23:09

Mi tez zwykle eko zarenka mung kielkuja juz druga dobe - podjadam sobie i sa rewelacyjne (tak jak gdzies kiedys przeczytalam - faktycznie smakuja jak zielony groszek). Nie pomyslalam o wybieraniu uszkodzonych ziaren, ale na moje oko zadnej plesni nie ma.
Czy faktycznie maja one kielkowac ok. 5 dni?

majaja - 2008-02-14, 23:33

Ania D. napisał/a:
Kupuję najczęściej w ogrodniczym, są takie w torebkach do kiełkowania (duży wybór, jest np. czerwona kapusta).

Właśnie też ostanio widziałam taka kapustę i się zdziwiłam bo mi się wydawało że kapustowate się nie nadają?

marcyha - 2008-02-15, 15:35

O qrka! Przypomnieliście mi o moich kiełkach w szafce.... ale chyba za późno jednak :lol:
mossi - 2008-02-15, 19:05

akcja robienie kiełków rozpoczęta :mryellow: zobaczymy co wyjdzie...
Marcela - 2008-02-15, 19:06

Trzymam kciuki za pomyślność akcji ;-)
Ania D. - 2008-02-15, 20:10

Majaja, wiem, że psiankowatych się nie kiełkuje (papryka, pomidor), ale kapustne można. Brokuł też należy do kapustowatych.
renka - 2008-02-16, 01:10

Ja dzis zakupilam nasionka brokula i bardzo bym prosila o wskazowki jak z nimi postapic (czy namaczac, ile dni kielkowac, czy mozna w sloiku, warunki kielkowania - czy wazne oswietlenie etc.), gdyz na opakowaniu nie ma zadnej informacji o tym.

Swoja droga czy jest roznica czy kielkuje sie w sloiku czy tez w plastikowym pojemniku spozywczym ? Bo kielkownice tez sa chyba plastikowe (ale w nich mi jakos kielkowanie nie wychodzi - najlepiej u mnie sprawdza sie metoda "sloikowa")?

martka - 2008-02-16, 03:57

renka napisał/a:
czy jest roznica czy kielkuje sie w sloiku czy tez w plastikowym pojemniku spozywczym

jak komu wygodniej ;-)

zojka3 - 2008-02-16, 07:27

renka napisał/a:
warunki kielkowania - czy wazne oswietlenie etc.


podobno lepiej w zaciemnionym miejscu, bo wtedy więcej enzymów jest :roll:

gosiabebe - 2008-02-16, 08:52

a ile powinno trwać kiełkowanie ? od 12.02.08 mam w kiełkownicy brokuły,lucerene i soczewice.Cos tam wyrosło tylko nie wiem czy jeszcze to trzymać czy juz jeść??
Marcela - 2008-02-16, 15:34

gosiabebe,musisz spróbować! Niektórzy zjadają ledwo wypuści kiełek, inni (i tu jestem ja) jedzą dopiero gdy niepozorne kiełki zamienią się najpierw w kieły a potem roślinki. Ale soczewica przerośnięta nie jest za dobra, ale jeśli się tak zdarzy , to odcinam do zjedzenia tylko te zielone pędy.
Muszę spróbować brokułów. Dobre są?

Ania D. - 2008-02-16, 17:05

Brokuły są bardzo smaczne. Szybko kiełkują, już 3 dnia mozna je jeść. Uprawa ich jest b. prosta, tak, jak rzodkiewki. Nie trzeba się przejmować, że roślinki są małe, takie mają być.
Renka, jak wolisz w słoiku, to rób w słoiku, nie ma znaczenia. U mnie stoją na parapecie, uprawia się je tak, jak inne nasiona.

mossi - 2008-02-16, 17:16

a czy jak już sobie stoją i zaczęły kiełkować ( :mryellow: ) to trzeba je przepłukiwać? Albo nalac im troche wody?
Ania D. - 2008-02-16, 19:35

Mossi, trzeba je przepłukiwać dwa razy dziennie. Jeśli uprawiasz na kiełkownicy, to woda sama spłynie, jak w słoiku, to wodę odlewasz. Nie powinny stać w wodzie, bo zaczną gnić.
mossi - 2008-02-16, 19:42

Ania D., dzięki ;-)
Malinetshka - 2008-02-18, 13:54

Kiełki pszenicy zjadam zwykle po 2-3 dniach, bo wtedy jest pysznie słodziutka i do pogryzienia ;) Kilkakrotnie za długo przetrzymałam i nie byłam w stanie przerzuć młodych pędów... Podobnie z mungiem. Jak już zaczynają się pojawiać listki to niefajnie jest..
Gdzieś czytałam, że aby zapobiegać pleśnieniu kiełków należy do każdego "miotu" ;) dodać kilka ziarenek rzodkiewki, która ma właściwości grzybo- i bakteriobójcze, tylko zwykle o tym zapominam i jeszcze ani razu tak nie uczyniłam :->
Wyłamię się ;) bo mi rzodkiewka nie podchodzi, jest zbyt ostra :roll: Ale ja tak chyba mam, wolę łagodniejsze jedzonko... i tak np. lucerna jest dla mnie pycha :) albo fasolka mung, faktycznie "zielonogroszkowa" w smaku :)

Mam kiełkownicę, ale po paru miesiącach użytkowania zrobiła się brzydka.. mimo mycia po każdej hodowli. Przeczytałam też, że w niej nasionka szybciej pleśnieją, nawet jeśli pleśni nie widać gołym okiem ani nie czuć, to coś tam zachodzi.. Co Wy o tym myślicie? W każdym razie odstawiłam kiełkownicę i przeszłam na słoiki. Ale dużo trudniej mi w nich wyhodować np. kiełki brokułów. Raz mi spleśniały i smutno mi było wywalać garść tych fajnych nasionek...
Dzięki za ten wątek. Ostatnio zaniechałam kiełkowanie.. :roll:

zojka3 - 2008-02-18, 14:39

Dobrze wiedzieć z tą rzodkiewką! Też za nią nie przepadam ale dla dobra sprawy można sypnąć.
A kiełkownicę poprostu sobie wyparz, powinno być ok.

Malinetshka - 2008-02-18, 19:22

zojka3 napisał/a:
A kiełkownicę poprostu sobie wyparz, powinno być ok.

Ale w instrukcji było, żeby myć letnią wodą z octem :roll: więc myję jabłkowym i ciepłą wodą. Czy wrzątek nie zaszkodzi temu plastikowi?

Ania D. - 2008-02-18, 19:37

U mnie tez kiełkownica robi się po jakimś czasie brzydka, znowu wymieniłam kolejną. Myję je dokładnie, ale one i tak robią się szare. Chyba przejdę na słoiki.
Ewa - 2008-02-18, 19:42

Najtańszy wybielacz do prania, jakiego do prania byśmy nigdy nie wlały ;) . Nalać do zlewu wody, trochę wybielacza, namoczyć naczynie na 5-10 minut. Później tylko bardzo dokładnie wymyć po tym zabiegu.
majaja - 2008-02-18, 20:12

Malinetshka napisał/a:
Podobnie z mungiem. Jak już zaczynają się pojawiać listki to niefajnie jest..
To jaka ma być? Tylko jak się coś pojawi? Najszczęśliwsza byłabym ze zdjęcia ;) , ostatnio właśnie chyba za dużo pohodowałam, dodałam do kotletów i dziecko mi kotlety jeść przestało. A właśnie wstawiłam znowu.
A co do pleśni - ja płuczę raczej raz dziennie, a zdaża mi się zapomnieć i raz na dwa dni opłukać, może dlatego mi nie pleśnieją?

Malinetshka - 2008-02-18, 22:09

majaja napisał/a:
Malinetshka napisał/a:
Podobnie z mungiem. Jak już zaczynają się pojawiać listki to niefajnie jest..

To jaka ma być? Tylko jak się coś pojawi?

Wg mnie tak. Króciutki 'ogonek' i już można chrupać :) taki korzonek 0,5-2cm jest najlepszy.

[ Dodano: 2008-02-18, 22:10 ]
Ewa, zojka3, dzięki za pomysły. Spróbuję, a jak to nic nie da to się wkrótce kiełkownicy pozbędę, jak Ania D. ;)

gosiabebe - 2008-02-18, 22:20

a ja dziś moje brokuły i lucerene dodalam do kotlecików :) dobre były miały taki ostarawy smaczek :) a soczewica mi nie smakowała chyba za bardzo wyrosła bo kiedy chciałam ją wyjąć to wszystkie były ze sobą bardzo splątane tak ,że nie dało się rozdzielić i trzymały się w takim kole :D włozyłam to do doniczki z ziemią po kwiatkach które zdechły ;) fajnie teraz wygląda takie równe zielone kółko :P
Malinetshka - 2008-02-18, 22:23

gosiubebe, soczewicę też polecam w miarę szybciutko zjadać, jak się pojawią już takie króciutkie kiełki to jest w sam raz :)
gosiabebe - 2008-02-18, 22:25

no ta moja to była na dolnym pozimie kiełkownicy i tak wyrosła ,że podnosiła resztę do góry ;)
Malinetshka - 2008-02-18, 22:32

gosiabebe napisał/a:
tak wyrosła ,że podnosiła resztę do góry ;)

:mrgreen: znam to :mrgreen:

zojka3 - 2008-02-19, 08:18

Malinetshka napisał/a:
Ale w instrukcji było, żeby myć letnią wodą z octem więc myję jabłkowym i ciepłą wodą. Czy wrzątek nie zaszkodzi temu plastikowi?


Jak plastik to może lepiej nie ryzykować :-/

dort - 2008-02-20, 14:16

a ja zaryzykowałam :-P i nawet mogę powiedzieć, że nadal ryzykuje za każdym razem myje kiełkownice płynem z dodatkiem octu a potem przelewam ją wrzątkiem - nadal jest sprawna ;-) (robie tak juz jakies 1/2 roku moze wiecej

mi najbardziej smakuje czerwona kapusta (jest taka delikatna), brokuł i lucerna

brokuła i kapuste zjadam od momentu pojawienia sie kielków, aż sie skonczy

lucerne dopiero jak podrośnie i wygląda jak żerzucha

a np. mung czy rzodkiewke (bardziej od rzodkiewki pasuje mi rzodkiew) jak tylko pojawia sie kiełki

mossi - 2008-02-20, 17:24

a moje kiełki sie wyhodowały i wieczorem je zjem :evil: hehe :D
magdusia - 2008-02-20, 17:51

ja kiełkownicę myję druciakiem i wyparzam co jakiś czas.
Kamm - 2008-02-21, 07:10

Dotarla paczka z kielkownicą :mryellow: na pierwszy ogien pojdzie brokul , kukurydza i pszenica :-P

Mam pytanie czy to przeplukiwanie dwa razy dzienie o ktorym mowicie ( opcja kielkownica a nie sloik ) to jest to nawadnianie jak pisza w instrukcji czyli wlewanie wody do najwyzszej szalki ? dwa razy dziennie ? ;-)

gosiabebe - 2008-02-21, 09:05

ja tak robię :)
Malinetshka - 2008-02-21, 10:48

Kamm, polecałabym dodatkowo wlewać po troszku z tej wody do każdej z szalek. Gdzieś czytałam takie zalecenia, bo jak woda przeleci przez dwie szalki to do trzeciej dotrze już z b. małą ilością tlenu. Ja podnoszę 2 najwyższe, wlewam troszkę wody, potem do drugiej i na koniec dopiero do tej najwyższej, tak najwięcej wody :) Trzeba oczywiście uważać, żeby nie przelać dna :-> ale można to w razie czego zrobić "na raty". Zazwyczaj jeszcze przemieszam kiełki delikatnie łapką ;) co by się do dna nie poprzyklejały, a i aby woda ładnie je opłukała :P Można też zmieniać miejsce szalek, przemieszać czasem ich kolejność.
aniuki - 2008-02-25, 12:00

a ja mam pytanie co do upraw słoikowych..jak to sie dzieje że te nasionka tam nie zgniją w tym słoiku - tzn. kiełkownica jest taka przewiewna a słoik to jej przeciwieństwo...
może lepiej na talerzu niż w słoiku???

Lily - 2008-02-25, 13:59

aniuki, nie zgniją, przepłukujesz kilka razy dziennie, a przewiew jest przez gazę na wieczku, oczywiście musi być dostęp powietrza - ja zawsze tak hoduję i jest ok :)
Kamm - 2008-02-25, 16:52

Malinetshka, dzięki sprobuję z tym wlewaniem wody do kazdej szalki , chociaz teraz robilam standardowo tylko przestawialam szalki i dzisiaj zbieram juz zniwa , pięknie wyrosly :mryellow:

aniuki, kielkownica wcale nie jest przewiewna :-P

Malinetshka - 2008-02-26, 00:01

Kamm napisał/a:
aniuki, kielkownica wcale nie jest przewiewna :-P

Właśnie chciałam to napisać ;)
Ja mam w tej chwili "uruchomioną" kiełkownicę i 2 słoiki ;) Z jednej szalki już pożarłam lucernę :mrgreen: i tam teraz zaczyna kiełkować gryka (pierwszy raz robię grykę).. na dwóch pozostałych mam brokuła i rzeżuchę. W słoikach natomiast czarną soczewicę i ciecierzycę (obie pierwszy raz :roll: ). Już mają 'kikutki' :mryellow:
Ja nawet nie stosuję gazy na słoik. Po prostu pokrywkę delikatnie kładę nań. Nie zamykam, powietrze tam dochodzi, a kiełki się zbytnio nie suszą, bo one muszą być w wilgoci cały czas.. ino, żeby ZA mokro im nie było, czyli żeby nie pływały ;) Kiedyś zapomniałam o mungu na parę dni :shock: schowałam słoik do szafki z myślą, że będę tam 2x zaglądać i przelewać ;) Po chyba 3 dniach mi się przypomniało :P ale wiecie co? nie zgniły, były super, tylko mocno spragnione wilgoci, bo korzenie im poszły na parę cm w dół :lol: w poszukiwaniu kropelki wody...

majaja - 2008-02-26, 06:56

aniuki napisał/a:
tzn. kiełkownica jest taka przewiewna a słoik to jej przeciwieństwo...
To już raczej słoik jest przewiewny, bo przykrywasz go gazą, jak nie zapakujesz za dużo nasion na raz to jest bardzo przewiewny :)
aniuki - 2008-02-27, 13:35

dzięki za oswiecenie
urządzenie owo znam tylko ze zdjęc :-P

odkurzam słoiki i zakładam uprawę juz dziś

dynia - 2008-02-27, 19:25

Slędzę z ciekawoscia temat bo zamówiłam własnie swoja pierwszą kiełownice i zestaw kiełków do skiełkowania i mam tylko nadzieje,ze będzie dokładna instrukcja jak się za to zabrać bo jestem botaniczno-ogrodniczym lajkonikiem :-P
rosa - 2008-02-28, 08:52

mi wychodzą tylko kiełki z duzych kuleczek (mung, groszek) a takie trawiaste, które najbardziej lubimy to niestety niespecjalnie, ale moje talenty ogrodnicze to cos jak dyni :-)
muszę się wgłebić w ten temat jak będę miała chwilkę

Marcela - 2008-03-03, 14:30

Chciałam o coś zapytać a propos kiełków stączków. Może ktoś wie, jak zmienia się skład kiełkowanych strąków w stosunku do niekiełkowanych? Wiem, że coś tam się w nich zmienia, ale nie wiem co... :-| . Moje dziecko w ogóle nie chce jadać nieskiełkowanych. Zastanawiam się, czy np zawartość białka w kiełkach nie jest niższa (ja mam chyba bzika na punkcie niedoborów białkowych ;-) ) Smak potraw z tymi kiełkami zmienia się na taki bardziej "zielony", jak z użyciem zielonych warzyw więc chyba proporcje składników odżywczych też.... Poradźcie....
Kreestal - 2008-03-03, 22:17

A ja dałam plamę, moja lucerna spleśniała tylko i wyłącznie z powodu mojego lenistwa. I chyba się zemściła, bo upuściłam dolne pięterko pełne wody i cała kuchnia jest zapaćkana :)
Malinetshka - 2008-03-03, 22:25

Marcela, dokładnie Ci nie powiem, ale pamiętam, że chodzi o enzymy, które się wytwarzają podczas kiełkowania, dzięki którym trawienie surowego kiełka strączkowego jest możliwe. One się pojawiają już podczas namaczania nasion, dlatego dużo lepiej strawne są te skiełkowane lub uprzednio namoczone i ugotowane.
zojka3 - 2008-03-04, 06:13

Marcela spotkałam się z takim stwierdzeniem odnośnie kiełkowania, że jest to wstępnie strawiona żywność (poprzez rozkład wielocukrów), a więc łatwiejsza do strawienia i przyswojenia przez organizm.
Poza tym w skiełkowanym jest znacznie więcej witamin i mikroelementów niż w suchych ziarnach, więcej chlorofilu, enzymów, aminokwasów.

tomek - 2008-03-04, 12:24

My w okresie zimowo-wiosennym kiełkujemy coś na okrągło. Najpierw nasiona moczymy przez kilka godzin, a później układamy warstwami w kiełkownicy. Wodą przepłukujemy dwa razy dziennie. Na ewentualne pleśnienie mamy taki sposób, że do każdych nasion dodajemy też trochę rzodkiewki. Jak na razie kiełki w zdecydowanej większości przypadków wychodzą idealnie.
Wicia - 2008-03-04, 12:58

Czytałam kiedyś, że strączkowe po skiełkowaniu trzeba blanszowac. Macie takie doświadczenie? Moje kiełki soi i soczewicy wychodzą twarde i niejadalne :( nawet po zblanszowaniu :(
A czy kielkowalyscie pszenice? Korci mnie, lecz nie moge dostac nasion :(

magdusia - 2008-03-04, 13:22

Wicia napisał/a:
że strączkowe po skiełkowaniu trzeba blanszowac.

wiesz ja tego nie robię i nie widzę takiej potrzeby są przyjemnie chrupiące.Ja kiełkuję soczewicę i mung.Może zbt długo kiełkujesz,zauważyłam że czym dłużej kiełkowane tym bardziej łykowate.Soczewica jest już dobra na drugi ,trzeci dzień .

Wicia - 2008-03-04, 13:39

Może to kwestia gustu, moja soczewica jest wodnista i twarda, a może zależy od jej rodzaju? Ja kiełkowałam tylko zieloną. A może trzeba oddzielic ziarno od kiełków, soja w moim wydaniu była niejadalna :(

Odnośnie słonecznika:

Cytat:
Nasiona kiełkują w różnych warunkach. Potrzebują odmiennej ilości ciepła, wilgoci i światła. Rośliny strączkowe powinny kiełkować w ciemności, gdyż na świetle gorzknieją. Inne nasiona, np. słonecznik, trzeba moczyć, potem przez kilka dni trzymać w ciemnościach, a na koniec - żeby ładnie się zazieleniły - doświetlać specjalnymi lampami. Kiełki różnych roślin są najbardziej wartościowe w odmiennych momentach rozwoju. Najwięcej cennych substancji mają np. trzydniowe siewki brokułów i malutkie, zaledwie trzymilimetrowe pszeniczne. Kiełki nadają się do jedzenia zaledwie przez kilka dni i oczywiście trzeba je przechowywać w lodówce.
znalezione hxxp://dom.gazeta.pl/ogrody/1,72157,3126953.html]tu



I tu małe conieco:

Cytat:
Kiełki pełne życia
Osłabiony zimą organizm jak kania dżdżu potrzebuje witamin i mikroelementów. Na przednówku znajdziemy je w skiełkowanych ziarnach zbóż, roślin strączkowych i warzyw.

Roślina, jak każda dobra matka, stara się swemu potomstwu przekazać wszystko, co najlepsze. Dlatego w kiełkach znajdują się substancje najważniejsze i najbardziej wartościowe, niezbędne do rozpoczęcia nowego życia. Owe "zadatki” przesadzają o tym, że kiełki są bezcenne dla naszego zdrowia.
Do niedawna były kojarzone z kuchnią Dalekiego Wschodu. Na szczęście białawe, półprzezroczyste łodyżki szybko znalazły swoje miejsce w jadłospisach z innych części świata. Najpierw docenili je kucharze, a potem dietetycy i lekarze. Dzisiaj Amerykanie dodają je niemal do wszystkiego, a Anglicy nazywają duszą roślin.
Esencja zdrowia
W wypuszczanym przez roślinę pędzie koncentrują się wszystkie składniki odżywcze: witaminy C, B1, B6, B9, E i H oraz składniki mineralne
- mangan, cynk, selen, wapń, fosfor, potas, sód, magnez, żelazo. Kiełki są też źródłem wartościowego białka i kwasów tłuszczowych omega-3. Wszystkie bogate są także w błonnik (np. trzy łyżki stołowe kiełków pszenicy mają go więcej niż kromka ciemnego pieczywa pszennego). Ich niewątpliwą zaletą jest też to, że są niskokaloryczne. Zamiast więc zjadać na śniadanie garść syntetycznych witamin, lepiej sięgnąć po garść kiełków.

Kiełki smaczne są same, ale mogą być znakomitym dodatkiem do wielu potraw.
Do kiełkowania najlepiej nadaj się nasiona lucerny, soczewicy, fasoli mung i adzuki, soi, słonecznika, ciecierzycy pospolitej, rzeżuchy, siemienia lnianego, sezamu, rzodkiewki, a także ziarna pszenicy i owsa.
Uprawa domowa
Nasion przeznaczonych do kiełkowania nie szukamy w sklepach ogrodniczych, bo te nadają się tylko do uprawy gruntowej. Kupujemy je w sklepach ze zdrową żywnością. Wtedy mamy pewność, że ziarna nie były chemicznie konserwowane ani opryskiwane. Musimy je dokładnie przejrzeć i usunąć uszkodzone, przebarwione. Wybieramy najzdrowsze.
Nasiona powinny kiełkować w ciepłym miejscu (najlepsza temperatura to 18-22OC), ale nie w pełnym słońcu, np. na parapecie, bo pędy będą gorzkie. Nasiona trzeba najpierw starannie opłukać letnią przegotowaną wodą. Do zraszania także używamy zawsze letniej przegotowanej wody.
Domową hodowlę możemy zacząć od eksperymentalnego kiełkowania na sitku lub na ligninie. A gdy nabierzemy wprawy, pokusić się o założenie miniplantacji w pojemnikach.
Sposoby kiełkowania:
- Na sitku: łyżkę wypłukanego ziarna pszenicy lub owsa wysypujemy na plastikowe sitko do herbaty. Do szklanki wlewamy tyle letniej wody, by była jak najbliżej sitka, ale by ziarno w niej nie pływało. Wodę zmieniamy rano i wieczorem. Po czterech dniach kiełki będą gotowe do jedzenia.
- Na ligninie: tak najłatwiej kiełkuje rzeżucha, rzodkiewka i siemię lniane. Wystarczy położyć na spodeczku zwilżony kawałek ligniny czy waty, rozsypać na nim (nie za gęsto!) nasionka. Musimy potem dbać, by podłoże nie wyschło i zraszać je 3-4 razy dziennie. Kiełki pojawią się po 3-5 dniach.
- Na gazie: nasiona fasoli, soi, ciecierzycy najpierw moczymy w letniej wodzie przez 10-12 godzin. Później odsączamy je i opłukujemy. Do szerokiego naczynia nalewamy letniej przegotowanej wody. Nakrywamy gazą. Mocujemy ją gumką wokół brzegów, by tylko środek gazy lekko dotykał wody. Rozsypujemy nasiona na obwodzie. Mają cały czas leżeć na wilgotnej gazie, ale się nie moczyć (mogłyby zgnić). Po 3-6 dniach jasnozielone pędy będą gotowe do jedzenia. Pamiętajmy, by zerwane opłukać w zimnej wodzie i dobrze odsączyć.
- W pojemniku: bardzo wygodna do uprawy kiełków w domu jest potrójna kiełkownica (w sklepach ze zdrową żywnością kosztuje ok. 25 zł). Składa się z trzech przezroczystych pojemników, zbiornika na wodę i pokrywy. Wszystkie części nałożone są jedna na drugą. Dno pojemników, do których wsypuje się nasiona, jest rowkowane, by ziarenka mogły się równomiernie rozłożyć, a potem nie sklejać się. Odpowiednie syfony odprowadzają nadmiar wody i gazów powstających podczas kiełkowania. To proste urządzenie zapewnia roślinkom stabilną temperaturę i wilgoć. Nasze zadanie polega na codziennym, kilkakrotnym zraszaniu miniplantacji. Nadmiar ściekającej do zbiornika wody możemy wykorzystać do podlewania kwiatów. To świetna odżywka.
Kiełki na kilka sposobów
Pyszne są same, ale też w surówkach, pastach. Możemy je mieszać z mięsem na kotlety czy przeznaczonym na farsz, np. do gołąbków. Znakomicie sprawdzają się jako dodatek do smażonych warzyw (trzeba je jednak wrzucać na gorący tłuszcz i smażyć bardzo krótko). Kiełków roślin strączkowych (np. fasoli, soi, ciecierzycy) nie powinno się jadać na surowo, bo mają goryczkę - przed zjedzeniem musimy je sparzyć.



znalezione hxxp://www.gazetapacjenta.pl/ziola-i-ziolka/kielki-pelne-zycia.html]tu

magdusia - 2008-03-04, 14:07

Wicia napisał/a:
a może zależy od jej rodzaju? Ja kiełkowałam tylko zieloną. A może trzeba oddzielic ziarno od kiełków, soja w moim wydaniu była niejadalna :(

ja kiełkuję czerwoną tą małą okrągłą a nie płaską.
W greenwayu podają skiełkowaną zieloną,mi smakuje.
Najbardziej lubię takie młode kiełki ok.2,3-milimetrowe.
Jem z ziarnem.

majaja - 2008-03-04, 21:11

Mnie tam słonecznik ładnie na wacie wschodził, tylko bardzo nierówno. No i po zjedzeniu pierwszych odważnych zapomniałam o reszcie a jak całkiem zwiędły to je zalałam :( Ale generalnie pyszne są i chrupiące.
Czy z kiełkami sezamu to jak z ziarnami, też są takim świetnym źródłem wapnia? Bo właśnie posadziłam. Chciałam też brokuły, ale nasiona drogie.

aniuki - 2008-03-04, 21:57

Aaaa mniam mniam mniam
własnie wcinam kiełki fasolki mung z mojej pierwszej historycznej hodowli słoikowej :-P :mryellow: :-P :mryellow:
pyyyyyyszne. chrupiące. i będę miała co dziecku dawac.

zaraz zakładam drugą hodowlę, zanim zjem tę.

dzięki za wskazówki :-)

Malinetshka - 2008-03-05, 01:05

Wicia napisał/a:
A czy kielkowalyscie pszenice? Korci mnie, lecz nie moge dostac nasion :(

Tak, pszenica jest pyszna, taka słodkawa. Kiełkowałam BIO-pszenicę, chyba Babalskich. Zawsze mi wychodziła. Po 2-4 dniach jest najlepsza, później zaczyna się robić łykowata i można ją żuć godzinami ;) a potem wyciągnąć z buzi taki włóknisty kołtun.. :P
Chciałam nie tak dawno zrobić kiełki orkiszowe, ale ziarno chyba nie było pierwszej świeżości, bo mi zgniło :( i wszystko wywaliłam... gdybym wiedziała, że tak będzie to po prostu bym go ugotowała po nocy moczenia w wodzie...

bodi - 2008-03-05, 13:04

Mali, a może to było ziarno nienadające się do kiełkowania? Pamiętam że kiedyś kupiłam pszenicę bio i na szczęście zdradziłam się pani w sklepie że zamierzam ją kiełktować, powiedziała mi że ta się nie nadaje, musze wziąć inną.
Malinetshka - 2008-03-05, 20:22

bodi, najpewniej ten orkisz nie nadawał się do kiełkowania. Przypuszczam, że może ziarno było nie tak przechowane, czy coś.. Chyba inaczej się 'traktuje' ziarno, które ma być przeznaczone na kiełki. Chociaż nie wiem jakie jeszcze mogą być powody, że ziarno się nie nadaje na kiełki... Jak jest połamane to na pewno nie ;)
Jednak ta pszenica BIO, o której pisałam wyżej, świetnie dała się kiełkować i nie miałam problemu nawet z pojedynczymi psującymi się ziarnkami. Wszystko czyściutkie kiełkowało.

Kreestal - 2008-03-05, 20:32

A ja przed chwilą zamówiłam : hxxp://www.allegro.pl/item315005775__pszenica_nasiona_na_kielki_80g_.html]pszenicę i hxxp://www.allegro.pl/item315006404__gryka_i_owies_kielki_najtaniej_za_gram_80g_.html]grykę z owsem . Jak to dobrze powrócić do moich zielonych eliksirów :mryellow:
Lily - 2008-03-05, 20:35

hxxp://www.chlebpolski.pl/sklep/sezam-siewny-p-231.html?osCsid=eb68daca2ef300aea107da67a899c6c8
sezam można kiełkować
hxxp://sklep.cnos-vilmorin.pl/go/_category/?idc=3_16 - a tu różne niedrogie nasiona

Marcela - 2008-03-06, 10:47

Malinetshka napisał/a:
najpewniej ten orkisz nie nadawał się do kiełkowania. Przypuszczam, że może ziarno było nie tak przechowane, czy coś.. Chyba inaczej się 'traktuje' ziarno, które ma być przeznaczone na kiełki. Chociaż nie wiem jakie jeszcze mogą być powody, że ziarno się nie nadaje na kiełki... Jak jest połamane to na pewno nie

Ja miałam z tym orkiszem taką samą przygodę. Wydaje mi się , że on jest ok, tylko jest zbyt mocno mechanicznie zmaltretowany i poniszczone ziarna nie chcą kiełkować.

Malinetshka - 2008-03-07, 13:40

Marcela, no właśnie właśnie.. raczej nie brałam pod uwagę przeterminowania tylko taką niezdolność do kiełkowania wynikłą z mechanicznych uszkodzeń (nawet takich niewidocznych gołym okiem)... a szkoda, pewnie jest pyszny w kiełkach :P
Morticia - 2008-03-09, 12:14

Ja pierwszy raz robiłam kiełki i zaczełam od słonecznika. Kupiłam taki specjalny do kiełkowania zalałam woda w przezroczystym, niskim naczynku i sie udalo :-D sa przepyszne mniam mniam tylko nierówno kiełkuja ale to lepiej. Codziennie je przepłukuję i nic mi nie gnije, a stoją na parapecie od wschodniej strony.
Kasia B. - 2008-03-15, 16:14

Słuchajcie a jak się robi kiełki w kiełkownicy, bo w instrukcji jest, żeby raz wodą zalać.
Ale ta woda spłynęła na sam dół....tyle wystarczy? Czy jeszcze raz się zalewa? :-?

Marcela - 2008-03-15, 18:36

Kasia B. napisał/a:
tyle wystarczy?

Wystarczy, tylko trzeba pamiętać, żeby to powtarzać minimum 2 razy dziennie.

Ania D. - 2008-03-15, 18:51

Marcela napisał/a:
Zastanawiam się, czy np zawartość białka w kiełkach nie jest niższa

Marcelo, znalazłam w swoich notatkach to: Kiełki posiadają niezwykle wartościowe białko, gdyż wzrasta w nich ilość lizyny (jednego z aminokwasów egzogennych), którego w ziarnach jest mało. Podkiełkowane zboża czy strączki są doskonałe zwłaszcza w diecie małych dzieci, niemowląt, starszych osób, gdyż są lżej strawne i słodsze.
Myślę, że nie ma potrzeby martwić się o to, jak jest z ilością białka w kiełkach.

Kasia B. - 2008-03-15, 20:16

Marcela napisał/a:
Kasia B. napisał/a:
tyle wystarczy?

Wystarczy, tylko trzeba pamiętać, żeby to powtarzać minimum 2 razy dziennie.


a czyli trzeba zalewac woda dwa razy dziennie?dobrze rozumiem?

ina - 2008-03-15, 21:54

majaja napisał/a:
Chciałam też brokuły, ale nasiona drogie.


Poszukaj w supermarketach na stoiskach z nasionami, ja dziś je kupiłam w kauflandzie za ok. 2,5 zł :-)

Malinetshka - 2008-03-16, 00:10

Kasia B. napisał/a:
a czyli trzeba zalewac woda dwa razy dziennie?dobrze rozumiem?

Przelewać 2 razy dziennie. Np. rano i wieczorem. Ta woda spłynie, to normalne. Gorzej by było gdyby stała, bo kiełki mają być zwilżone, a nie pływać w wodzie, bo wtedy mogą gnić. Żeby usprawnić trochę kiełkowanie to można najpierw nasionka na noc zostawić w kubeczkach do namoczenia - zalać wodą, a dopiero rano przepłukać, przełożyć do kiełkownicy. I następnie już tylko przelewać 2x dziennie :)

Marcela - 2008-03-16, 07:25

Ania D. napisał/a:
Marcela napisał/a:
Zastanawiam się, czy np zawartość białka w kiełkach nie jest niższa

Marcelo, znalazłam w swoich notatkach to: Kiełki posiadają niezwykle wartościowe białko, gdyż wzrasta w nich ilość lizyny (jednego z aminokwasów egzogennych), którego w ziarnach jest mało. Podkiełkowane zboża czy strączki są doskonałe zwłaszcza w diecie małych dzieci, niemowląt, starszych osób, gdyż są lżej strawne i słodsze.
Myślę, że nie ma potrzeby martwić się o to, jak jest z ilością białka w kiełkach.

Aniu dziękuję Ci bardzo , właśnie o to mi chodziło.

Kasia B. - 2008-03-16, 09:34

Malinetshka dzieki :-) Zobaczymy co z tego wyjdzie;)
adriane - 2008-03-16, 09:57

ina napisał/a:
majaja napisał/a:
Chciałam też brokuły, ale nasiona drogie.


Poszukaj w supermarketach na stoiskach z nasionami, ja dziś je kupiłam w kauflandzie za ok. 2,5 zł :-)


Uważajcie z tymi nasionami na których nie jest napisane, że nadają sie na kiełki, bo mogą byc zaprawiane chemicznie. Nie nadają się wówczas do jedzenia jako kiełki. Moja znajoma tak się kiedyś struła.

Karolina - 2008-03-16, 10:25

Uwaga! przypominam o zakiełkowaniu rzeżuchy na święta :-P
ina - 2008-03-16, 10:46

adriane napisał/a:
Uważajcie z tymi nasionami na których nie jest napisane, że nadają sie na kiełki


Te są przeznaczone na kiełki :-D

Karolina napisał/a:
Uwaga! przypominam o zakiełkowaniu rzeżuchy na święta :-P


już zrobione :mrgreen:

Kasia B. - 2008-03-20, 19:36

Jak szybko trzeba zjadać kiełki? Bo jakoś dziwnie zaczynają pachnieć... :-/
Mirka - 2008-03-20, 22:52

Często jem kiełki, przeważnie jednak kupne, bo jakoś nie staje mi już na ich uprawę czasu.
Ostatnio straciłam jednak trochę serce do kiełków, gdy studiując zasady diety Gersona wyczytałam, że zawierają niekompletne aminokwasy, wywołujące toczeń (rośliny tak bronią się przed zwierzętami).
Muszę zapytać dr. Dąbrowską, co sądzi o tej rewelacji. Ona jest fanką kiełków i stawia je na pierwszym miejscu wsród pokarmów bioaktywnych.
Toczeń, to jednak poważna choroba o podłożu autoimmunologicznym, wg medycyny akademickiej nieuleczalna, więc warto jednak wiedzieć jak to jest.

Kreestal - 2008-03-20, 23:01

Mirka :shock: nie strasz :cry:
majaja - 2008-03-20, 23:38

ina napisał/a:
ja dziś je kupiłam w kauflandzie za ok. 2,5 zł

Pytanie ile ich tam jest, bo zdarzyło mi się kupić taniej, ale nasion było na jeden raz. Paczka Diet Foodu, widziałam w cenie 7,80.
Kiełkuje ktoś sezam? Bo jakoś wolno mi rośnie, zieleniny sie nie doczekałam, tylko jakieś białe korzonki (?), tak ma być?

Mirka - 2008-03-21, 07:50

Kasia B. napisał/a:
Bo jakoś dziwnie zaczynają pachnieć...

Zależy jak je przechowujesz.
Ja wypraktykowałam taką metodę: po kilkakrotnych umyciu kiełków na sitku
(kupnych) i odsączeniu, przyładam je na ligninowy papier i po zawinięciu wkładam do lodówki.
Mają wtedy odrobinę wilgoci z papieru i w ciągu 3-4 dni je zjadam w niezmienionej postaci.

Kasia B. - 2008-03-21, 10:26

ja sama zasiałam w kiełkownicy
sezam mam na samym dole i tez najpierw były takie białe puszki (myślałam, że spleśniał) ale teraz już są ładne drobniutkie zielone kiełki
chyba je wszystkie zmielę i dodam do pasztetu....
wczoraj wypłukałam kiełki słonecznika i wyczyściłam z resztek nasion i już jest ok
mam nadzieję, że nic się z nimi nie stało?

Z tego co piszecie lepiej kupować gotowe? :-/

ina - 2008-03-21, 11:51

majaja napisał/a:
ina napisał/a:
ja dziś je kupiłam w kauflandzie za ok. 2,5 zł

Pytanie ile ich tam jest,


sprawdzę po powrocie do domu, ale chyba nie tylko na jeden raz,bo zostało mi jeszcze :-)

Malinetshka - 2008-03-21, 14:09

Kasia B. napisał/a:
najpierw były takie białe puszki

Niektóre gatunki roślinek puszczają takie mikroskopijne korzonki. Można to porównać do naszych naczyń włosowatych :) i stąd wrażenie pleśni.

I mi dałyście do myślenia z tą szkodliwością kiełków..... ciekawe jak jest naprawdę,...

bodi - 2008-04-07, 14:40

Mirka, napisz koniecznie co się dowiedziałaś, bo brzmi to strasznie :?
renka - 2008-04-12, 21:03

Hmmm, po czym poznac, z plesn to plesn, a kielkowe puszki to kielkowe puszki?

Od kilku dni hoduje brokula, rzodkiewke, lucerne i mung i wlasnie na tych dwoch pierwszych sa takie biale puszki. Wszystkie hoduje w ciemnosci - czy dobrze, czy ktores wymagaja swiatla?

Malinetshka - 2008-04-12, 21:31

renka, wg mnie prawidłowe gatunki wypuściły u Ciebie "puszki". A co do ciemności to nie wiem dokładnie, ale na pewno strączki zaleca się bez słońca, żeby nie gorzkniały.
Lily - 2008-04-12, 21:33

Rzodkiewka rzadko pleśnieje, dlatego zaleca się dodawanie jej do innych hodowli, żeby pleśnieniu zapobiegać.
ulapal - 2008-09-18, 02:15

mi nigdy nie wychodzą pestki dyni, szybciusko zaczynają się psuć i walą niemiłosiernie.

za to znam witariańską metodę robienia musli z kiełków. podkiełkowane do max 48 godzin słonecznik razem z dynią (24h w wodzie i kolejne 24 bez) suszyć do wyschnięcia. w dehydratorze (nie więcej niż 40 stopni wychodziło jakieś 20 godzin) nie wiem jak w piekarniku. na słońcu da się tylko latem

potem te pestki miesza się razem z innymi orzechami, pszczelim pyłkiem, rodzynkami, płatkami czy wiórkami kokosowymi. z czym kto chce i lubi.

albo namaczając podlać octem balsamicznym (tym brunatnym)- nabierają innego smaczku. cierpkawego.

Karolina - 2008-09-19, 07:18

Ciekawy przepis. A co to jest ten dehydrator - suszarka do owoców po prostu?
arahja - 2008-09-19, 10:43

Hej!
Przymierzam się powoli do kiełków, już chyba dojrzałam do takiej uprawy, tylko nigdzie nie jest napisane, jak jeść te kiełki - samą wyrośniętą część, czy ziarno też? A może to od tego, co się kiełkuje, zależy?

Lily - 2008-09-19, 10:53

Całość się je :) Komu by się chciało odcinać :)
arahja - 2008-09-19, 11:46

Lily napisał/a:
Całość się je :) Komu by się chciało odcinać :)


Mogłoby się okazać, że ziarno robi się niejadalne czy coś i wtedy już trzeba by ;)

Malinetshka - 2008-09-19, 18:31

arahja napisał/a:
Mogłoby się okazać, że ziarno robi się niejadalne czy coś

Jeśli już to raczej dzieje się przeciwnie :) Dzięki kiełkowaniu ziarno z niejadalnego staje się jadalne, bo wytwarzane są w nim enzymy, które wspomagają proces jego trawienia.
Wydaje mi się, że jeżeli "góra" kiełka jest jadalna to ziarno i korzonki również. :)

milka - 2008-09-19, 20:14

A wykielkowala moze komus soja? Bo mi cos tam niby kielkuje, korzonek wychodzi, ale to co bylo "fasolka" zaczyna zmieniac kolor, jakby tak troche gnilo..i nici z tego :-/

Z kazdej hodowli kielkow zostawiam sobie choc jeden i wkladam do doniczki..bo mi sie jakos tak wydaje, ze jak juz mialo tyle sily zeby wykielkowac to i delsze zycie w ziemi sie takiemu kielkowi nalezy :-> No ale to juz "moj maly swir" :lol:

magdusia - 2008-09-20, 11:29

ja często kiełkuję strączkowe bo lubię
i zauważyłam że jak są kiełkowane dłużej i mają dużą część zieloną to samo nasionko robi się takie włókniste i jak dla mnie nie smaczne.
ja wolę krótko kiełkowane i właściwie nie ma czego odcinać ;)

DagaM - 2008-09-20, 16:09

magdusia napisał/a:
i zauważyłam że jak są kiełkowane dłużej i mają dużą część zieloną to samo nasionko robi się takie włókniste i jak dla mnie nie smaczne.
Właśnie przegapiłam moment przerwania procesu kiełkowania i teraz mam zielony lasek :lol: Myslicie, że jest jadalny?
DagaM - 2008-09-20, 16:19

U mnie króluje fasolka mung, która jest jedną z bardziej wychładzających - pycha! Ale lubie też soczewicę.

[ Dodano: 2008-09-20, 17:20 ]
Właściwie to u mnie jest nie lasek, ale LAS!

Malinetshka - 2008-09-20, 17:33

DagaM, zależy jak bardzo zaawansowane jest stadium listków i zależy czego :) (mung kiedyś mi przerósł bardzo i był nie do przeżucia :-> ) Spróbuj, jak nie będą włókniste tzn., że jak najbardziej jadalne :D Kiedyś mój tata kupił gdzieś w zdrowej żywności takie maleńkie "pola" z rukolą i brokułami, takie odkryte kartoniki. Nie były to już kiełki, ale... no właśnie, nie pamiętam kolejnego stadium :-> Rosły sobie w małej warstwie ziemi i miały po 2-3 cm. Takie cięłam nożyczkami i do pyska :mryellow: Pychota. :)
DagaM - 2008-09-20, 18:04

To mogły być tzw. trawy, jakoś to się nazywało, ale nie pamiętam. W magazynie "Vege" jest reklama tych poletek i faktycznie jest to co innego niż kiełki.
Karolina - 2008-09-21, 10:01

U mnie kiedyś mungo rosła przez 2tyg, na koniec wylądowała wiadomo gdzie ;-)
maga - 2008-09-21, 20:21

euridice napisał/a:
popularna (wsród nie-wege) rzerzucha

Czemu tylko wśród nie-wege? a wśród wege nie?

maga - 2008-09-21, 21:45

aaa to spoko, źle zrozumiałam ;-) Poszłam innym tropem i pomyślałam, że rzeżucha ma jakieś niezbyt fajne wartości odżywcze a wcinam jej spore ilości.
maga - 2008-09-22, 06:44

No ja wiedziałam, że jest super, ale cały czas jestem zaskakiwana czymś nowym i muszę weryfikować swoje dane odnośnie pewnych produktów żywnościowych. Tak było np. z mlekiem, które przecież jest eliksirem zdrowia, młodości i świetnego samopoczucia ;-) (tylko ciekawe czemu lepiej się czuję po jego odstawieniu :mryellow: )
No więc poszłam tym tropem - kto wie, czego sie nowego mogę jeszcze dowiedzieć np. o niewinnej i świetnej rzeżusze ;-) którą nota bene wcinam namiętnie na okrogło :-D

Karolina - 2008-11-17, 11:42

"Kiełki. Zawierają niekompletne aminokwasy, wywołujące toczeń (rośliny tak bronią się przed zwierzętami)" Max Gerson hmmmm.......
maga - 2008-11-17, 16:33

majaja napisał/a:
Kiełkuje ktoś sezam? Bo jakoś wolno mi rośnie, zieleniny sie nie doczekałam, tylko jakieś białe korzonki (?), tak ma być?

Właśnie, właśnie! O co chodzi z tym sezamem? U mnie stoi już tydziń czasu i są dopiero mini białe kiełki. Może trzeba jakoś inaczej to potraktować?

Jagula - 2008-11-22, 15:33

Mirka napisał/a:
Często jem kiełki, przeważnie jednak kupne, bo jakoś nie staje mi już na ich uprawę czasu.
Ostatnio straciłam jednak trochę serce do kiełków, gdy studiując zasady diety Gersona wyczytałam, że zawierają niekompletne aminokwasy, wywołujące toczeń (rośliny tak bronią się przed zwierzętami).
Muszę zapytać dr. Dąbrowską, co sądzi o tej rewelacji. Ona jest fanką kiełków i stawia je na pierwszym miejscu wsród pokarmów bioaktywnych.
Toczeń, to jednak poważna choroba o podłożu autoimmunologicznym, wg medycyny akademickiej nieuleczalna, więc warto jednak wiedzieć jak to jest.

Mirka- dowiedziałaś się już może coś więcej w temacie?
Czytałam też ,że nie można jeść kiełków w chorobach nowotworowych a niedawno koleżanka w ciąży też odmówiła kiełków...czy wiecie o co chodzi?

priya - 2008-11-23, 08:47

Qurcze, przeczytanie tego wszystkiego co już zostało na forum powiedziane graniczy z cudem. Czytam przypadkowo wybrane wątki i aż boję się co będzie dalej. Istnieje możliwość, że kiełki są poważnym zagrozeniem dla naszego zdrowia? Niedalej jak wczoraj nafaszerowałam ;) moje dziecię serkeim z kiełkami rzodkiewki! Po przeczytaniu kilku postów mam troszkę mętlik w głowie. Kiełkuję regularnie różne nasiona, będę więc niecierpliwie czekać na jakieś kolejne informacje w tej sprawie.
Silverka - 2008-11-23, 16:00

privya czytalam mase info o kielkach i wszedzie byly podane zalety kielek niz to ze szkodza... wlasnie wykielkowaly mi ziarna pszenicy...
priya - 2008-11-25, 17:15

Pewnie znajdą się specjaliści, którzy i w najzdrowszych produktach dopatrzą się niebezpieczeństw. I odwrotnie: tacy, którzy w tym co totalnie niezdrowe znajdą powód dla którego jednak warto ;)
I tak w większości przypadków stawia się plusy na jednej szali wagi, a minusy na przeciwnej. W moim przekonaniu póki co zalety kiełków stanowczo górują nad wadami. Nat właśnie zajada 'lasek' z rzodkiewki garściami :D Ale jakieś tam małe ziarno wątpliwości zostało zasiane...

Mirka - 2008-12-05, 17:07

Jagula napisał/a:
Mirka- dowiedziałaś się już może coś więcej w temacie?


Pytałam się, a jakże ( na turnusie w maju br. w Gołubiu), ale niczego sensownego się nie dowiedziałam.
Pani dr. nie znała opinii instytutu Gersona nt. kiełków i bardzo się nią zainteresowała, natomiast podtrzymywała swoją opinię nt. ich najwyższej wartości bioaktywnej wsród produktów spożywczych.

Jagula - 2008-12-07, 00:34

Mirka napisał/a:


Pytałam się
dzięki , jakbyś wpadła na jakiś trop - proszę informuj :-P
Lily - 2008-12-07, 00:41

W to się nie wczytam teraz, ale tu jest jakieś opracowanie medyczne i jest mowa o toczniu indukowanym przez kiełki lucerny hxxp://74.125.77.132/search?q=cache:bC3u00Z4yRYJ:wple.net/plek/numery_2007/numer-7-8-2007/kulczycka509-514.pdf+kie%C5%82ki+tocze%C5%84&hl=pl&ct=clnk&cd=17&gl=pl&client=firefox-a

[ Dodano: 2008-12-07, 00:46 ]
I jeszcze:
Cytat:
V.13. Lucerna siewna (Medicago sativa)



* Należy koniecznie zaznaczyć (Balch163), że powolne utlenianie chlorofilu zawartego w lucernie prowadzi do powstania produktu ubocznego, którym jest silna trucizna o nazwie feoforbid (substancja fotouczulająca, która może spowodować śmierć). Rząd japoński narzucił surowe przepisy regulujące dopuszczalne ilości feoforbidu w produktach zawierających chlorofil. Przed zastosowaniem dawki uzupełniającej chlorofilu, należy sprawdzić jak daleko od miejsca spożycia znajduje się miejsce uprawy roślin, z których otrzymano chlorofil, jakiemu procesowi je poddano (gotowanie, zamrożenie po wysuszeniu lub inny), jaki czas upłynął od zebrania roślin do przetworzenia, oraz czy dodano do produktu alkohol lub inne środki zakwaszające.

Z liści lucerny otrzymuje się chlorofil a z nasion żółty barwnik.


* Nie stosuj w następujących przypadkach
* Przyjmujesz leki przeciwkrzepliwe, jak coumadin(DuPont USA,warfarin Boehringer Ingelheim,GB)(należy do grupy antagonistów wit.K(Podlewski 621).,lub heparyna (lek przeciwzakrzepowy, hamujący proces krzepnięcia krwi za pośrednictwem antytrombiny III. Konieczny kontakt z lekarzem
* Chorujesz na toczeń rumieniowaty

Długotrwałe spożywanie nasion lub dostępnych na rynku tabletek było kojarzone z występowaniem zespołu toczniopodobnego.(Malinow Mr, Bardana EJ, Goodnignt SH Jr. Pancytopenia during ingestion of alfalfa seeds. Lancet 1981;1:615)Inny autor opisuje zapalenie skóry (Kaufman WH. Alfalfa seed dermatitis. Jama 1954;155:1058-1059).

Karolina - 2008-12-07, 19:40

Kiedyś jeszcze czytalam, ze kiełki lucerny nie są wskazane dla grupy krwi 0, bo mają lektyny, które podrażanija przewód pokarmowy.
W sumie Gerson odradzał też strączkowce, bo zawierają inhibitory enzymów (wiadomo, są w uśpieniu). Na razie jestem zdrowa więc się nie przejmuję ;-)

priya - 2008-12-07, 20:19

O, to cenne informacje. Dzięki. Na wszelki wypadek lucerny siać nie będę. Ale ze słonecznikiem i rzodkiewką się nie rozstanę :)
natasha - 2008-12-14, 14:32

ja z okazji nadejścia zimy a co za tym idzie: zmniejszeniu ilości warzyw w diecie zaczęłam hodować kiełki, już jedna porcja była wczoraj na obiad :)
kociakocia - 2009-01-23, 20:26

a ja dopiero kupilam kiełkownicę, masę wszelakich nasionek i rozpoczynam przygodę z hodowlą :-D
Malinetshka - 2009-01-23, 20:51

kociakocia, niektóre z nasion dobrze jest namoczyć na noc przed wyłożeniem ich do kiełkownicy. Nie wiem dokładnie które :P ale zasadniczo żadnym to nie zaszkodzi wg mnie :->
kociakocia - 2009-01-23, 21:46

Malinetshka, bardzo dziękuję za poradę, jestem właśnie ciekawa jak będzie wyglądał mój wysiew:-) jutro namoczę i dla nas i dla kotków i jak tylko cos uda sie wyhodować sie pochwalę :-D
Jattaveien - 2009-01-23, 22:10

Najlepiej namoczyc na noc straczkowe oraz takie co maja duuuze nasiona a malenkich np. rzodkieweczka - nie trzeba :)
kociakocia - 2009-01-26, 19:09

a własnie zastanawiam sie, czy nie możnaby było slonecznika- bo jak czytam ten post to zdarzaja sie z nim problemy przy wykluwaniu dość czesto- zraszać zraszaczem do kwiatów, coby go nie moczyc za bardzo w kiełkowniku? :roll:
własnie tak zrobilam, rzeżuche z innymi nasionkami przelalam typowo, ale słonecznika zrosiłam tyci subtelnie

Jattaveien - 2009-01-26, 19:39

kociakocia - wyobraz sobie ze slonecznik wlasnie sie u mnie kielkuje PIERWSZY RAZ :-P i namoczylam go nan noc potem dokladnie wyplukalam na sitku i dalam na kielkownice, a potem 2 razy dziennie normalnie przelewalam a po 4 dniach wyrosly z niego zielone kielki i poprostu wyluskalam kazdy z osbona tzn. oczyscilam kielki z lusek - (wyjelam je) i teraz sobie jeszcze rosna i nic sie z nimi nie dzieje ;-)
kociakocia - 2009-01-26, 19:46

Jattaveien - i u mnie 1szy raz i idzie ładnie, czyli mówisz, by wyjąć nasionko podkiełkowane z łupinki, hę... dobrze, ale to juz jutro 8-)
Jattaveien - 2009-01-26, 22:12

kociakocia - ja wyjelam z lupinki bo gdzies tu na forum tak pisalo - tez czerpie info od doswiadczonych :-D Ale niektore mam jeszcze w lupince - te ktore mi sie jeszcze nie otworzyly - bo nie wszystkie ida tak samo - rozlupuje kilka dziennie - zobaczymy jaki bedzie efekt ale te rozlupane rosna sobie od 2 dni ladnie :-P
kociakocia - 2009-01-26, 22:16

ide do kuchni..... :mryellow:
Jattaveien - 2009-01-26, 22:47

:-D oki
kociakocia - 2009-01-27, 07:22

Jattaveien kurcze...nie mam cierpliwości i czasu do tych skubanek słonecznika :roll: zaczęłam i skończyłam po 5ciu :-P
Jattaveien - 2009-01-27, 19:08

kociakocia - bo to przed TV trzeba robic - ja tez jestem niecierpliwiec :lol:
kociakocia - 2009-01-27, 20:12

obrosły mi niektore z korzonków takim meszkiem, mam nadzieje, ze to miesci sie w normie
Malinetshka - 2009-01-27, 20:55

To takie mikro-korzonki, jakby nasze kapilary ;)
Jattaveien - 2009-01-27, 22:38

kociakocia - ten meszek to WLOSNIKI czy jakos tak ;) - tak ma byc :mryellow:
kociakocia - 2009-01-27, 23:04

no to sie cieszę, ładnie to wygląda, a jak jest wporząsiu to jeszcze lepiej, dobrej nocy :-)

[ Dodano: 2009-01-28, 09:08 ]
donoszę, że cos jednak sie zaczyna dziac ze słonecznikiem, korzonki zbrązowiały :-/

[ Dodano: 2009-02-01, 15:15 ]
to zbrazowienie nie wpłynęło jednak na dalszy porost slonecznika, przyznam, że półeczkę z nim podlewałam co 2 dzień, inne nasionka raz dziennie- rzeżuchę i soczewicę i wszystko wyrosło przepięknie :-D

Cashomaniaczka - 2009-03-22, 08:46

Kurcze, zła jestem. Kupiłam kiełkownicę, za pierwszym razem wysiałam wszystkie trzy poziomy, zalałam wodą na pierwszym powyżej tego syfonu odprowadzajaćego i wszystko pięknie wyrosło bez żadnych specjalnych zabiegów. Od tamtej pory co posieje to mi gnije i się psuje, woda stoi, w ogóle nie ścieka :-/ Kolejne nasionka muszę wyrzucić. Nawet jak coś mi wyrasta to jest to zaledwie cień tyych pierwszych, które były tak dorodne, że mi z kiełkownicy wychodziły. Co mogło się stać? Co z tymi syfonami? Może ktoś z Was też ma/miał takie problemy z kiełkownicą?
Jattaveien - 2009-03-22, 10:55

Cashomaniaczka - a moze to zalezy od rodzaju kielkow jakie stosujesz? - mi niektore rodzaje tez nie wychodza i plesnieja a niektore rodzaje takie jak rzodkiewka nigdy nie plesnieja i wychodza zawsze. Co do zatykania sie syfonow to albo jak zalewasz swiezo nasypane nasionka woda lub juz kieki podrosniete i je tylko przelewasz to:
1) albo zatyka ci sie ta dziurka ktora wylatuje woda - wtedy powinnas zobaczyc i jelsi jest zatkana to dlatego woda nie splywa. Wowczas wez igle i wygrzeb nasionko ktore to zatkalo
2) jak ci woda nie chce splywac a odplyw nie jest zatkany, to wtedy jak chcesz by lecialo to poruszaj troche tym syfonem, unies go leciutko do gory i powinno leciec ( ja tak robie i jest ok)
A ja robie tak: ja nie nalewam wody to tego gornego pojemnika i nie czekam az wszystkie pietra przeleje. Biore kazdy pojemnik i do kazdego z osobna leje rownoczesnie wode do pelna. Potem rozkladam pojemniki w rogach zlewu i jak woda splynie mi szybciutk do zlewu to pieterka ukladam jedno na drogim, przykrywam pokrywa i odstawiam by sobie rosly. To moja praktyka ktora sobie bardzo chwale. :mryellow:

Malinetshka - 2009-03-22, 11:27

Jattaveien napisał/a:
1) albo zatyka ci sie ta dziurka ktora wylatuje woda - wtedy powinnas zobaczyc i jelsi jest zatkana to dlatego woda nie splywa. Wowczas wez igle i wygrzeb nasionko ktore to zatkalo

O tak, u mnie tak się dzieje np. przy nasionach lucerny, na samym początku, gdy są one małe. "Lubią" podchodzić pod syfon pod moją nieobecność 8-) Igła lub wykałaczka załatwią sprawę. Ja robię tak, że przechylam delikatnie to "zatkane" piętro tak, aby odsłonić syfon. Podnoszę go i "wymiatam" ziarenka, które utkwiły pod nim oraz w dziurce :-> Zakładam syfon i już. Powinno być dobrze.. a jak nie chce woda dalej lecieć (bo jej za mało) to przechylam piętro w drugą stronę, żeby syfon "nabrał" wody ;) i jest gites.
Jattaveien napisał/a:
mi niektore rodzaje tez nie wychodza i plesnieja a niektore rodzaje takie jak rzodkiewka nigdy nie plesnieja i wychodza zawsze.

Rzodkiewka i rzodkiew super, lucerna bajecznie, rzeżucha też. Różnie bywa z innymi rodzajami... niewypałem był u mnie sezam siewny, no i słonecznik (standardowo) :roll: Mimo wsadzania do nich nasion rzodkiewki, bywa, że gniją... :-?
Cashomaniaczka, a może coś się niedokładnie umyło po poprzednich kiełkowaniach? Moja kiełkownica jest już nieźle styrana ;) ale jakoś daje radę.. Myję ją szczoteczką i wodą z octem jabłkowym.

Jattaveien - 2009-03-22, 14:46

Malinetshka napisał/a:
niewypałem był u mnie sezam siewny, no i słonecznik (standardowo)

u mnie to samo - slonecznik zawsze szlag trafia :-x WHYY - a tak bym chciala aby sie gu udalo wyhodowac jak rzerzuszke czy rzodkieweczke :-/ i nie wiem co robic..... by sie wreszcie kiedys udalo. A kielki przeciez nie takie tanie :mryellow:

Malinetshka - 2009-03-23, 12:27

Jędruś pisał o hodowaniu słonecznika w lodówce, w temp. ok 10 stopni, zdaje się... Gdzieś to na forum jest.
Lily - 2009-03-23, 12:28

Ja wyhodowałam słonecznik zwyczajnie w słoiku, ale był ohydny w smaku, nie zrobię tego więcej ;) (tzn. nie jest w moim guście)
kociakocia - 2009-03-23, 12:37

mi też udało sie ze słonecznikiem, najpierw namoczyłam porządnie, a potem podlewałam raz na 2 dni, teraz robi się 1 raz kukurydza i groszek, z kapusty i brokuła takie mizeroty mi rosły i w takim tempie, ze sobie juz odpuszczam na przyszlość
Jattaveien - 2009-03-23, 20:31

No wiec jednemu dane kielki wychodza a innym nie :roll: Mi ten slonecznik tez pieknie wystartowal ale potem zaplesnial i kaplica :mryellow:
ag - 2009-03-24, 07:24
Temat postu: kiełki dyni
Czy kiełki dyni zawsze wychodzą takie gorzkie? Moje właściwie nie nadają się do jedzenia.
Cashomaniaczka - 2009-03-24, 08:22

Dzięki za odpowiedź :-) Próbowałam z tymi syfonami, wybierałam ziarenka, ale i tak woda nie leciała :-/ Może wypróbuję ten sposób, żeby każde pięterko zalać. I wiecie co różnie mi wychodzi, ostatnio nawet rzeżucha jakoś pięknie nie wyrosła...za to mogę się pochwalić, że słonecznik wyhodowałam :mrgreen: Przepłukałam na początku te ziarenka wodą zimną na sitku, i później robiłam to codziennie, wykiełkowywały mi stopniowo pojedyncze nasionka więc je wybierałam i jadłam i były bardzo dobre :-P Z tego co widzę kiełki to istna loteria :mryellow: Rano musiałam wyrzucić całe poletko lucerny :-( a przecież ona ma malutkie ziarenka. Ostatnio to samo mi się z grochem stało, zlepił się cały w wielką , obleśną i śmierdzącą maziaję, myślę że spróbuję z nim tak samo jak ze słonecznikiem( w ogóle nie zalewać wodą tylko płukać codziennie).
Trzeba myć wodem z octem? :oops: Bo ja to tak tylko wodą płukałam, może w tym też coś jest :-|

maga - 2009-03-24, 08:37

A jak robicie dynię i słonecznik? ziarna w łusce i potem obieracie? Oj mi by sie nie chciało.
Ja nie używam kiełkownicy, kiełkuję na takich tackach styropianowych, na jakich kiełki są sprzedawane. Robię tylko igłą dziurki et voila! Wszystko pięknie rośnie,m nic nie pleśnieje. Sezam tylko nie za bardzo chciał współpracować. Strasznie długo nie chciał wypuścić a potem stanął i nie chciał rosnąć

Cashomaniaczka - 2009-03-24, 10:44

Dyni jeszcze nie kiełkowałam, ale słonecznik w łupinach i sam póżniej mi z nich "wychodzi" więc nie muszę łuskać :-)
Lily - 2009-03-24, 10:45

Ja kiełkowałam zwykły łuskany słonecznik ;) A tak w ogóle to ponoć warto do innych kiełków dodawać rzodkiewkę, ponoć zapobiega pleśnieniu.
Malinetshka - 2009-03-24, 13:45

Cytat:
Trzeba myć wodem z octem? :oops: Bo ja to tak tylko wodą płukałam, może w tym też coś jest :-|

..myć wodą z octem, ale kiełkownicę, nie kiełki :> tak dla uściślenia ;)
Obawiam się, że ocet mógłby zahamować "życie" w kiełkach, ale w sumie... jakby dodać kroplę do wody i taką wodą przepłukiwać kiełki to może coś by się przy okazji odkażało.. (?) ;) Ja raz wlałam wodę przegotowaną z paroma kroplami citroseptu :> Nie wiem czy coś to dało, ale kiełki przeżyły ;)

[ Dodano: 2009-03-24, 13:46 ]
Cytat:
A jak robicie dynię i słonecznik? ziarna w łusce i potem obieracie?

Wśród tak zwanych "nasion na kiełki" jest dostępny słonecznik właśnie już bez łupiny.. Kiełkuje, ale dość wybiórczo ;)

Jattaveien - 2009-03-24, 18:15

Ta woda z octem to miala byc do mycia kielkownicy - tak sadze;) Ale sama woda nie wystrczy bo nie wymyje kielkownicy super. Ja szoruje gabeczka do garow z odrobina detergentu a potem baaardzo dokladnie plucze. czasem wyparzam wrzatkiem.
Cashomaniaczka - 2009-03-25, 10:21

Malinetshka napisał/a:
..myć wodą z octem, ale kiełkownicę, nie kiełki :> tak dla uściślenia ;-)

Jezu, ale się uśmiałam :lol: :lol: Nie no dziewczyny, w życiu bym sama na to nie wpadła, oczywiście chodziło mi o kiełkownicę :mryellow: Bo ja ją właśe tylko wodą płuczę, ale wczoraj spróbowałam z wrzątkiem, i rozłożyłam tacki na zlewie i dopiero jak ściekła woda to je na sobie poustawiałam, zobaczymy co z tego wyjdzie tym razem :-)

Ja kupiłam słonecznik na kiełki i był w łupinach. Jak widać co firma, to co innego :-)

Kiełki octem myć...ach, spodobało mi się :mryellow:

Mirka - 2009-03-28, 22:30

Dzieki Lily. Wykasowałam tekst. Jakoś ostrzeżenie dotyczące kiełków lucerny mi umknęło.
Lily - 2009-03-28, 22:32

Mirka napisał/a:
Wklejam informacje o lucernie ze względu na istotne ostrzeżenie dotyczące skutków nadużywania kiełków z lucerny i preparatów chlorofilowych z lucerny.
wklejałam to na poprzedniej stronie
Malinetshka - 2009-03-31, 18:30

Kurde, ja też przeoczyłam ten wątek o lucernie, więc w sumie dobrze, że Mirka o tym przypomniała... A ja tak lubię kiełki lucerny... :/
Karolina napisał/a:
Kiedyś jeszcze czytalam, ze kiełki lucerny nie są wskazane dla grupy krwi 0, bo mają lektyny, które podrażanija przewód pokarmowy.

i na dodatek mam grupę 0...

agaB - 2009-04-06, 22:01

Ania D. napisał/a:
U mnie tez kiełkownica robi się po jakimś czasie brzydka, znowu wymieniłam kolejną. Myję je dokładnie, ale one i tak robią się szare. Chyba przejdę na słoiki.

Ja czyszczę kiełkownicę sodą oczyszczoną.

[ Dodano: 2009-04-06, 23:07 ]
Malinetshka napisał/a:
bodi, najpewniej ten orkisz nie nadawał się do kiełkowania. Przypuszczam, że może ziarno było nie tak przechowane, czy coś.. Chyba inaczej się 'traktuje' ziarno, które ma być przeznaczone na kiełki. Chociaż nie wiem jakie jeszcze mogą być powody, że ziarno się nie nadaje na kiełki... Jak jest połamane to na pewno nie ;)
Jednak ta pszenica BIO, o której pisałam wyżej, świetnie dała się kiełkować i nie miałam problemu nawet z pojedynczymi psującymi się ziarnkami. Wszystko czyściutkie kiełkowało.

Ja kiełkowałam orkisz-ziarno, wcale nie jakieś specjalne do kiełkowania i wyszło ok.
Moczyła najpierw ziarno 12 godzin, a później przełożyłam do kiełkownicy.

kociakocia - 2009-04-07, 06:56

ostatnio zrobiłam kiełki kukurydzy i nie wiedziałam, że one są az tak słodkie :shock: :-D pychota!

[ Dodano: 2009-04-30, 20:19 ]
i posiałam pierwszy raz sezamowe kły i siemienia, ciekawa jestem jaki to będzie smak

kasienka - 2009-06-23, 13:21

kociakocia, a kukurydze jaką kupowałaś? U mnie w sklepie z tych do kiełkowania są tylko rzodkiewka, lucerna, burak, kapusta...Słonecznik, który kiedyś w słoiku mi wychodził pięknie, teraz w kiełkownicy śmierdzi i nic z niego nie będzie. Nie mam chyba siły stosować metody Magdy, żeby wyłuskiwać te ziarenka itd...Szkoda, bo uwielbiam kiełki słonecznika...

a, w ogóle, to pisze, bo kupiłam niedawno kiełkownicę za 20 zł, czy jakoś tak i bardzo się tym zakupem cieszę :) Wcinam codziennie rzodkiewkę, lucernę, rzeżuchę i jest pycha :) Teraz zasiałam mung i soczewicę, ale nie wiem, czy zjem, bo nigdy nie lubiłam tych mącznych kiełków :/ Czy jest jakaś różnica między różnymi odmianami soczewicy - w smaku kiełków?

maga - 2009-06-23, 13:39

kasienka, różnica jest, bo te mniejsze mniej pojeżdżają surowizną tudzież mącznością, ale mimo wszystko czuć ją. Ja kiedyś też nie lubiłam, ale z czasem zaczęły mi smakować. Nawet duże ziarna soczewicy i pszenica :)
kasienka - 2009-06-23, 13:44

a czy czerwoną też można kiełkować? :roll:
maga - 2009-06-23, 13:49

tak, ale całą, nie w połówkach. Nota bene cała w łupince jest brązowa ;-)
maryczary - 2009-06-23, 15:52

kasienka napisał/a:
kociakocia, a kukurydze jaką kupowałaś?
ja mam u siebie kukurydzę jak coś hxxp://smaczneko.home.pl/Kukurydza_nasiona_na_kielki-286.html]kukurydza - kiełki :-P
pomarańczka - 2009-06-24, 16:34

Kasiu, pewnie,że można czerwoną soczewicę kiełkować. Różnica w smakach jest minimalna.Ja osobiście polecam kiełki lucerny bo jest bogata w rzadko występującą w roślinach wit. B 12 oraz lecytynę i witaminy A,C i D pomimo wielu nieprzychylności,można ją jeść w umiarkowanych ilościach. Malinetshka ja też mam grupę 0 i co niektórzy twierdzą,że to najbardziej mięsożerna z grup,a ja tam jakoś nigdy od dziecka nie byłam,raczej roślinożerna.
Lily - 2009-06-24, 16:46

pomarańczka napisał/a:
Ja osobiście polecam kiełki lucerny bo jest bogata w rzadko występującą w roślinach wit. B 12
B12 w formie przyswajalnej dla ludzi nie występuje w roślinach, poza tym kiełki lucerny mogą indukować tocznia - o czym już parę razy była mowa :|
dżo - 2010-03-05, 12:34

Pomocna stronka: hxxp://www.kielki.info/index.html
gosia_w - 2010-03-05, 16:21

dzięki dżo za linka, fajna strona, można się dowiedzieć m.in. jak długo moczyć i jak długo kiełkować.

Zjadłam dzisiaj na kolacje pierwsze własne kiełki (rzodkiewki). Pyszne :-D

kasienka - 2010-03-08, 12:30

wychodzą Wam kiełki z buraka? mi kiełkuje nawet nie połowa tego co wysiewam :/
angienunia - 2010-03-08, 17:33

kasienka napisał/a:
wychodzą Wam kiełki z buraka? mi kiełkuje nawet nie połowa tego co wysiewam :/

mi wychodza. wychodza wszystkie w tym zajebiaszczym urzadzeniu zwanym kielkownica :D

kielki, ktore do tej pory udalo mi sie wyhodowac:

kielki lucerny, kielki brokula, kielki buraka, kielki kapusty, kielki kozieradki, kielki siemienia lnianego, kielki orzecha ziemnego, kielki ciecierzycy, kielki migdalow, kielki rzezuchy, kielki pszenicy kamut, kielki gryki

a moje ulubione to kielki gryki, ciecierzycy i rzezuchy.

Wczoraj dostalam koniczyne. jestem ciekawa jej smaku:)

MamusiaIguli - 2010-03-08, 17:43

Cytat:
a moje ulubione to kielki gryki, ciecierzycy i rzezuchy


zupelnie jak moje!

za to niezbyt lubie fasoli...:/

dżo - 2010-03-08, 17:43

Z buraka nie robiłam, ale np. z czerwonej kapusty wyszła taka ilość, że szkoda fatygi i wody do przelewania. Poza tym mało smaczne są (jak dla mnie).
Kahela - 2010-03-08, 19:13

angienunia napisał/a:
wychodza wszystkie w tym zajebiaszczym urzadzeniu zwanym kielkownica :D
mi zawsze wszystkie wychodziły w metodzie słoikowej, urządzenie do kiełkowania miałam, ale jakieś lipne, bo woda stała i kiełki gniły :-/

pyszne też są kiełki rzodkiewki, takie dość pikantne i rzepy, mniami. No i słonecznika rzecz jasna, jedne z moich ulubionych :mrgreen:

Lily - 2010-03-08, 19:16

Rzodkiewki są najlepsze ;) A z zielonej soczewicy też dobre i zawsze wychodzą :) Pierwszy raz jadłam je w Green Wayu i od razu przypadły mi do gustu ;)
dżo - 2010-03-08, 19:49

Lily napisał/a:
A z zielonej soczewicy też dobre i zawsze wychodzą Pierwszy raz jadłam je w Green Wayu

Lily, a w czym je jadlaś? na surowo czy jakoś przygotowane?

Lily - 2010-03-08, 19:51

dżo napisał/a:
Lily, a w czym je jadlaś? na surowo czy jakoś przygotowane?
posypywali tym chyba sos ;) właściwie wszystko posypywali, smakują jak zielony groszek ;)
excelencja - 2010-03-08, 20:34

gosia_w, jak szybko wyhodowałaś, moje jeszcze w powijakach :)
gosia_w - 2010-03-08, 21:22

byłam zaskoczona, że tak szybko wyrosły. Mamy w mieszkaniu umiarkowaną temperaturę, stoją sobie w kuchni na blacie (no tam mają cieplej) i rosną jak na drożdżach. Teraz już stoją w lodówce, bo nie wiem, czy można takie wyrośnięte trzymać dalej w ciepłym. Te kupne trzeba trzymać w lodówce i mają termin przydatności 5 dni. Pomyślałam, że do domowych zastosuję podobne zasady, tylko pewno szybciej zjem :-D
kasienka - 2010-03-08, 22:07

Ja tez robię w kielkownicy. Ale burakowe jakoś mi nie wychodzą,reszta owszem.ze slonecznikiem dałam sobie spokój bo za dużo roboty niestety...choć uwielbiam i to własnie moje ulubione. Najczęściej robię z rzodkiewki i ostatnio z kapusty i lucerny,czasem brokul...soczewica,fasola są zbyt maczyste dla mnie...

A z gryki to trzeba specjalne nasiona mieć?

Kahela - 2010-03-09, 08:34

kasienka napisał/a:
.soczewica,fasola są zbyt maczyste dla mnie...
mnie to też przeszkadza, próbowałam kiedyś zrobić z soczewicy, i jak już urosły, to mi wcale a wcale nie smakowały, więc już nie ryzykowałam więcej :-P
Kat... - 2010-03-09, 10:52

Kahela napisał/a:
próbowałam kiedyś zrobić z soczewicy, i jak już urosły, to mi wcale a wcale nie smakowały
a ja właśnie przed chwilą wrzuciłam je do moczenia zainspirowana wątkiem :-/ Najgorsze jest to, że ja mam tak kiepską pamięć, ze nie pamiętam które mi smakowały a które nie. Ech. Nawet nie wiem cy je kiedykolwiek jadłam :-)
angienunia - 2010-03-09, 15:10

kasienka napisał/a:

A z gryki to trzeba specjalne nasiona mieć?


ja kupuje zwykla kasze gryczane niepalona z eko-sklepu. Ale musi byc NIEPALONA,
bo palona nie wykielkuje:)

Malinetshka - 2010-03-09, 17:37

Kahela napisał/a:
z soczewicy, i jak już urosły, to mi wcale a wcale nie smakowały

Kiełki ze strączków, te hodowane samodzielnie to polecam jeść 2-3 dni po nastawieniu na kiełkowanie, kiedy ledwie co widać kiełek. Wtedy są smaczne bardzo. :) Mung przerośnięta (z listeczkami) już jest nie do przeżucia dla mnie... soczewica również. A takie młodziutkie smakują faktycznie jak zielony groszek :) słodko.
BTW, nie wiem jak zrobić kiełka z fasoli mung takiego jak w chińskich potrawach, żeby taka smaczna soczysta "rurka" się wykluła ;) U mnie to były po prostu długie twarde korzonki i małe listki (i to właśnie już było niezjadliwe)

kasienka - 2010-03-09, 18:01

Malinetshka, one chyba są w jakiejś zalewie kiszone ;) i dlatego są miękkie i pyszne...

angienunia, dzięki o to mi chodziło, spróbuję zrobić, choć nie wiem, czy mam jeszcze kaszę, możliwe, że mole ja zjadły ]:->

a ciekawe czy quinoa da się zrobić kiełki :?:

angienunia - 2010-03-09, 18:28

ah tak, kielkowalam amarantus i quinoe, ale nie polecam - obrzydliwe w smaku, bleh ;) straszliwie gorzkie
Malinetshka - 2010-03-09, 18:41

kasienka, chyba masz rację z tą zalewą :P jakoś nie pomyślałam o tym :)

A z kiełkami to chyba trzeba ostrożnie, bo nie wszystkie kiełki można jeść, np. psiankowatych niet, bo trujące :> Lepiej się "wywiedzieć" co i jak.

kasienka - 2010-03-09, 18:42

Malinetshka napisał/a:
psiankowatych niet, bo trujące

czyli jakich :oops:

Malinetshka - 2010-03-09, 18:45

papryka, pomidory, ziemniaki... bakłażan :>

[ Dodano: 2010-03-09, 18:51 ]
Cytat:
Uwaga! Pamiętaj jednak, że nie wszystkie kiełki nadają się do spożywania. Min. kiełki roślin psiankowatych (np. pomidory, papryka) są dla człowieka trujące! Kupuj zatem wyłącznie specjalne nasiona przeznaczone na kiełki. Powinny one pochodzić z upraw ekologicznych i posiadać właściwe oznaczenie na opakowaniu. Nie mogą to być nasiona zaprawiane fungicydami i innymi chemicznymi środkami roślin.

hxxp://poradnikogrodniczy.pl/kielki.php

topcia - 2010-03-09, 23:57

No dobrze. A jak rozróżniacie biały meszek towarzyszący kiełkowaniu od pleśni?
Malinetshka - 2010-03-10, 00:00

Po braku smrodka ;)
topcia - 2010-03-10, 00:23

Malinetshka napisał/a:
Po braku smrodka

tzn. zapachu pleśni?

A jakieś zabiegi zmniejszające prawdopodobieństwo jej wystąpienia?

Malinetshka - 2010-03-10, 01:07

1. Częste płukanie (co najmniej 2x dziennie) chłodną/letnią wodą przegotowaną.
2. Czyste naczynie.
3. Całe nasionka (kawałki nasion będą gniły - więc tu może wystąpić problem nie tyle pleśni co gnicia)
4. Przeglądanie nasionek i wyrzucanie ewentualnych tych, które nie kiełkują (może stare lub nie mają siły ;) )
5. Coś, o czym pisano już tu i ówdzie - można dodać kilka nasion rzodkiewki lub rzodkwi do innych partii kiełków - mają działanie "odkażające"

W tej chwili kiełkuję groch i kukurydzę. Póki co, wsio gra. :) Nie daję rzodkiewki. Rzadko mi się to zdarza.

Cytat:
Malinetshka napisał/a:
Po braku smrodka

tzn. zapachu pleśni?

Tak jest.
A te "włoski" wyglądające jak pleśń.. no jakoś po prostu widzę, że to co innego. :roll: One się pojawiają zwykle w kiełkownicy, gdzie jest wytwarzany swoisty mikroklimat. Wilgoć "lata" w jej w wnętrzu, i te "włoski" to takie mikro-korzonki, które roślinka tworzy, żeby zassać jak najwięcej wody z otoczenia.
Z resztą, nie miałam jeszcze nigdy do czynienia z pleśnią w hodowli kiełków. Jeśli już to z ww. gniciem "martwych" nasion.

topcia - 2010-03-10, 01:24

Malinetshka napisał/a:
rzodkiewki lub rzodkwi

czy to dwie różne rośliny?
Malinetshka napisał/a:
One się pojawiają zwykle w kiełkownicy,

no właśnie w kiełkownicy próbowałam. Zraziłam się tymi włoskami i zaprzestałam prób.

A powiedz, jak Ty kiełkujesz. Tzn. gdzie? W jakim naczyniu? dzięki ;-)

Marcela - 2010-03-10, 08:58

topcia napisał/a:
A jakieś zabiegi zmniejszające prawdopodobieństwo jej wystąpienia?

Może być przelewanie kiełków wodą zakwaszoną octem jabłkowym.

Malinetshka - 2010-03-10, 09:24

topcia napisał/a:
W jakim naczyniu?

W słoiku, bo wygodniej, szybciej. Moja kiełkownica "odpoczywa", ale w zasadzie to powinna już zostać wymieniona na nową..
Moczę w słoiku kilkanaście godzin, potem wodę odlewam, przelewam nową wodą. Robię "shake shake" ;) przy zakręconym słoiku oczywiście i odlewam wodę. Nakrętkę tylko kładę na słoik, jest szczelina. I wstawiam do szafki z naczyniami, na której przylepiam kolorową karteczkę, żebym nie zapomniała o przelewaniu kiełków ;) I wsio.
Z tym, że w słoiku to wolę kiełkować te większe nasionka, z mniejszymi jest troszkę więcej roboty na początku bo się przylepiają do wieczka itp.
Cytat:
Może być przelewanie kiełków wodą zakwaszoną octem jabłkowym.

O, to też :)
topcia napisał/a:
Zraziłam się tymi włoskami i zaprzestałam prób.

To może czas podjąć drugą próbę? :) Włoski są charakterystyczne dla niektórych nasion, raczej nie dla wszystkich. Rzodkiewka ma ich sporo, z tego co pamiętam. Kiełkownica naprawdę świetnie spełnia swoje zadanie, póki jest ładna ;) a mojej już nie umiem doczyścić :roll: Trzeba pamiętać, żeby wodę odlewać z dolnego naczynia krótko po jej przelaniu. Aha, no i z małymi nasionkami może być o tyle trudniej, że "włażą" pod syfon.. Przynajmniej ja tak miałam. Niekiedy musiałam prosić o pomoc wykałaczkę :P Najfajniej jest jak już jest las kiełkowy, wtedy podobnego problemu nie ma :D

kociakocia - 2010-03-10, 09:28

Malinetshka, no właśnie dziś rano zastanawiałam się jak to jest, że te sklepowe kiełki mung są takie grubaśne, soczyste i bez długich korzeni
Malinetshka - 2010-03-10, 10:22

A może lepiej nie wiedzieć..? :mrgreen:
Kahela - 2010-03-10, 10:42

Malinetshka napisał/a:
Nakrętkę tylko kładę na słoik, jest szczelina
ja zawsze zamiast nakrętki zakładam taką gazę jakąś, i przyczepiam gumką recepturka, i wtedy i wodę łatwiej wlać i wylać, i elegancko rośnie :mrgreen:
kociakocia - 2010-03-10, 10:48

Malinetshka napisał/a:
A może lepiej nie wiedzieć..?
I see 8-) bo ja je dziś będę wcinała :->
Kat... - 2010-03-10, 11:38

Kahela napisał/a:
ja zawsze zamiast nakrętki zakładam taką gazę jakąś, i przyczepiam gumką recepturka, i wtedy i wodę łatwiej wlać i wylać, i elegancko rośnie :mrgreen:
ja też ale tym razem nie rośnie nic. Nastawiłam dwa słoiki i zrobiłam wszystko jak w instrukcji i dupa. Ani brokuła ani soczewicy nie widać. Zaczęłam wczoraj ale jak mocze soję na mleko to bardzo szybko się pojawiają kiełki a tu nic. Czy mogły być przeterminowane? Mam je od wakacji ale leżały w szafce w opakowaniach. A może zbyt ciepłą wodą je przelewałam? Ale pilnowałam żeby ciepła nie była. No nie wiem. Tak się napaliłam a tu nic. Może jeszcze wyrosną?
Kahela - 2010-03-10, 11:54

Kat... napisał/a:
A może zbyt ciepłą wodą je przelewałam? Ale pilnowałam żeby ciepła nie była. No nie wiem. Tak się napaliłam a tu nic. Może jeszcze wyrosną?
ja tam zawsze leję kranówę taką zimna i zawsze rosną, a nasiona mam nawet nie wiem jak długo :-P
a moczyłaś wcześniej, bo ja zawsze na jakieś 2-3 godziny tak w wodzie zostawiam, a potem to już tylko przelewam jak mi się przypomni ;-)

Malinetshka - 2010-03-10, 13:11

Kat..., jak zaczęłaś wczoraj to u brokuła ma jeszcze prawo nic nie być widać. Cierpliwości :) Ale jeśli nie ruszą po 2 dniach to można przypuszczać, że się przeterminowały..
kociakocia, ja tylko tak "w powietrze" rzuciłam to zdanie, bo nie mam absolutnie żadnej informacji odnośnie tego munga :> Tak tylko pomyślałam, że może oni jakoś specjalnie je hodują, no nie wiem..pędzą czymś czy jak :> albo to jakaś inna odmiana mung? Też tak może być..

kociakocia - 2010-03-10, 13:58

Malinetshka, zjadłam, żyję ;) no one jak by nie bylo są fajniejsze te sklepowe, mam nadzieję, że za dużo zarazy w nich nie ma 8-) (chociaż nadzieja matka głupich, w szczególności jeśli chodzi o żarcie w obecnych czasach)
angienunia - 2010-03-10, 14:32

Malinetshka, a kielkujesz kukurydze swieza czy ta zasuszona? i skad masz :> ? Tez bardzo chcialam wykielkowac kukurydze tylko nie wiem w jakim stanie ja wrzucic do kielkowania:)
Malinetshka - 2010-03-10, 15:06

angienunia, kupiłam paczuszkę suszonej kukurydzy w evergreen u Lerki, jako nasiona przeznaczone specjalnie na kły :) O hxxp://www.evergreen.pl/nasiona-kielki-kukurydza-p-512.html]te.

[ Dodano: 2010-03-10, 15:07 ]
kociakocia napisał/a:
zjadłam, żyję ;)

:D

topcia - 2010-03-11, 00:09

Malinetshka napisał/a:
To może czas podjąć drugą próbę?

coraz bardziej się do tego skłaniam :-D
A jak jest z kiełkami "glutenowymi"? PRzy kiełkowaniu gluten traci swoje właściwości?
Malinetshka napisał/a:
Trzeba pamiętać, żeby wodę odlewać z dolnego naczynia krótko po jej przelaniu

tzn. po jakim czasie?
i W ogóle to dokładnie nie wiem jak powinnam z kiełkownicą się obchodzić. Nalewam na najwyższe piętro i sobie ścieka jak chce. Nalewam tyle, żeby dotarła do parteru. DObrze myślę? I jeśli wypłuczę dwa razy dziennie wsyzstkie piętra będzie ok? W ilu wodach płukać?

Malinetshka - 2010-03-11, 01:26

topcia napisał/a:
tzn. po jakim czasie?

2 minuty i 33 sekundy ;)
topcia, w instrukcji piszą, żeby to było od razu, ale jak będzie po kwadransie czy pół godzinie to się nic nie stanie... Ważne, żeby ta woda nie stała godzinami.

topcia napisał/a:
A jak jest z kiełkami "glutenowymi"? PRzy kiełkowaniu gluten traci swoje właściwości?

Nie wiem nic na ten temat niestety.

topcia napisał/a:
W ogóle to dokładnie nie wiem jak powinnam z kiełkownicą się obchodzić. Nalewam na najwyższe piętro i sobie ścieka jak chce. Nalewam tyle, żeby dotarła do parteru. DObrze myślę?

Hm, ja robiłam tak, że nalewałam do górnego piętra tak ponad wlot syfonu - inaczej syfon nie "załapie" wody. Trzeba poza tym patrzeć, czy nasionka nie wleciały do niego i go nie przytkały. Jak już syfon załapie wodę to cała przeleci niżej i następnie na najniższe piętro, aż do tego naczynia dolnego. Przestanie kapać = widzisz, że czas zlać wodę.
Natomiast ja jeszcze polecam przykładowo raz dziennie zamienić piętra m-dzy sobą, żeby za każdym (lub co drugim) razem przy przelewaniu inne piętro dostawało tą najświeższą wodę (z największą ilością tlenu). Można też nie zamieniać ich miejscami tylko przy przelaniu się jednej porcji wody, nalać jeszcze po troszku takiej świeżej do tych niższych pięter, żeby je dotlenić i znów poczekać aż przeleci, odlać.
topcia napisał/a:
I jeśli wypłuczę dwa razy dziennie wsyzstkie piętra będzie ok?

Tak, powinno być ok, o ile nasiona są świeże i całe, zdrowe.
topcia napisał/a:
W ilu wodach płukać?

Wystarczy w jednej na raz, ale jak masz wrażenie, że potrzebują jeszcze raz to przecież nic nie stoi na przeszkodzie :>

gosia_w - 2010-03-11, 21:50

właśnie kiełkuje mi słonecznik, podjadłam już trochę, chociaż kiełki mają dopiero 1-2 cm. Dosypałam sporo rzodkiewki i jak do tej pory nic się nie psuje. Płuczę dokładnie, robię to 3 razy dziennie. Bardzo smaczne i cieszę się, bo posmakowały też córci.
Kat... - 2010-03-11, 22:20

Ha! Jednak coś tam się wykluwa 8-) Brokułowy słoik się zazielenił ale z soczewicowego słoika to chyba tylko kilkanaście kiełkuje. Płucze 3-4 razy dziennie i wstawiłam do szafki (ktoś o tym pisał) bo wcześniej stały na blacie (okna od zachodu). Dobrze zrobiłam? Nie za ciemno tam?
Malinetshka - 2010-03-11, 22:38

Kat..., strączkowe lepiej w szafce, bo na słońcu gorzknieją. Ale te zielone (brokuł) to postawiłabym w troszkę jaśniejsze miejsce (chlorofil). Nie wiem czy dobrze rozumuję. Proszę mnie poprawić w razie czego :)
topcia - 2010-03-11, 22:57

Malinetshka napisał/a:
2 minuty i 33 sekundy
topcia, w instrukcji piszą, żeby to było od razu, ale jak będzie po kwadransie czy pół godzinie to się nic nie stanie... Ważne, żeby ta woda nie stała godzinami.

aha, juz rozumiem. CHodzi CI o nadmiar wody, który należy odlać?

Kat... - 2010-03-11, 23:03

Malinetshka, dzięki :-)
Malinetshka - 2010-03-11, 23:18

topcia, niezupełnie nadmiar. Chodzi mi o to, co spływa do dolnego naczynia kiełkownicy. Całą tą wodę trzeba z niego wylać (można podlewać nią kwiaty doniczkowe/ogródek). Na piętrach z kiełkami zostaje właściwie tylko mokra warstewka, nie powinna nam stać woda. Jeśli stoi tzn. że coś jest nie tak z jej spływaniem (np. nastąpiło wspomniane przeze mnie zatkanie syfonu nasionkami, lub syfon nie "łyknął" wody i trzeba mu "pomóc" delikatnym pochyleniem odpowiedniego piętra tak, żeby nadmiar wody znalazł się tam gdzie syfon - wtedy powinien chłopak załapać o co chodzi ;) )

W skrócie: woda ma co najmniej 2x dziennie przepłynąć przez kiełki, ale nie mają one być w niej później zanurzone, tylko nią zwilżone.

topcia - 2010-03-13, 00:02

Malinetshka napisał/a:
W skrócie: woda ma co najmniej 2x dziennie przepłynąć przez kiełki, ale nie mają one być w niej później zanurzone, tylko nią zwilżone.

jasne dzięki :-D

dżo - 2010-03-14, 21:47

Malinetshka napisał/a:
strączkowe lepiej w szafce, bo na słońcu gorzknieją

Malinetshka, dziękuję za tą informację, nie wiedziałam i robiłam ostatnio kiełki fasoli mung na szafce przy oknie i rzeczywiście mało smaczne wyszły,

poughkeepsie - 2010-03-15, 11:09

o interesujące, ja właśnie robiłam fasolę adzuki na parapecie, ale wyszła bardzo dobra. Teraz chcę mung, ale to postawię ją w ciemniejszym miejscu. A jak obieracie potem kiełki?Bo ja robię z fasolek, nie z tych małych torebek i siedziałam pół wieczoru i skubałam ręcznie, bo sposób z zalewaniem wodą i wypływaniem pustych skorupek na wierzch nic nie dał, trzymały się skubane mocno :)
Kat... - 2010-03-15, 21:22

Z soczewicy wyszło kilkanaście ale brokułowych pół słoika. Uff... Teraz wstawiłam lucernę. Lubię, to akurat pamiętam :-)
dżo - 2010-03-15, 21:43

Kat..., a soczewicę miałaś eko? Podobno tylko taka daje gwarancję na sukces.
Brokułowe mi nigdy nie wyszły w kiełkownicy, może metod słoikowa jest dla nich lepsza? muszę spróbować bo są pyszne.

Lily - 2010-03-15, 21:48

dżo napisał/a:
Kat..., a soczewicę miałaś eko? Podobno tylko taka daje gwarancję na sukces.
tak? ja nigdy nie mam eko,a soczewica zawsze kiełkuje pięknie (zielona), nawet jak za długo mocze to kiełkuje ;)
topcia - 2010-03-15, 23:12

Lily napisał/a:
kiełkuje pięknie (zielona), nawet jak za długo mocze to kiełkuje

mi nawet w lodówce ugotowana kiełkuje :lol:

[ Dodano: 2010-03-15, 23:12 ]
poughkeepsie napisał/a:
A jak obieracie potem kiełki?Bo ja robię z fasolek,

a trzeba usuwać skórę?

patasznikowa - 2010-03-15, 23:59

no, kupilam kielkownice, nasionka i wstawilam swoje pierwsze w zyciu kielkowanie :mryellow:
topcia - 2010-03-16, 00:23

a czym się różnią nasiona na kiełki zbóż i strączków od zwykłych strączków czy nasion, co by je przeznaczyć na ten cel?
Może się teraz popiszę, ale z kasz nie wyhoduję kiełków? :oops:

Lily - 2010-03-16, 09:34

topcia napisał/a:
Może się teraz popiszę, ale z kasz nie wyhoduję kiełków? :oops:
raczej nie, bo są polerowane i chyba często poddane lekkiej obróbce termicznej (np. za pomocą gorącej pary wodnej); ze strączków jak najbardziej się da hodować kiełki
poughkeepsie - 2010-03-16, 10:00

Topcia można zjeść całość, ale nasiona są ciężkostrawne, ja skubię :)
Dżo lepiej kiełkować eko, bo normalne są konserwowane żeby dłużej wytrzymały, więc nawet jak wyjdą to się zje całą tę chemię.
Kasza jest już chyba zbyt przetworzona żeby wykiełkować, przecież to nie ziarno tylko już produkt.
A kiełkował ktoś ciecierzycę?

Lily - 2010-03-16, 10:04

poughkeepsie napisał/a:
więc nawet jak wyjdą to się zje całą tę chemię.
chyba nie, bo się przecież wypłucze dużą część ;)
topcia - 2010-03-16, 23:57

poughkeepsie napisał/a:
Topcia można zjeść całość, ale nasiona są ciężkostrawne, ja skubię

co do skórek to pytałam o strączkowe. COś tam jest chyba w nich, kojarzy mi sie. W którejś książce pisało....
Nasiona są ciężkostrawne? ALe kiełkowane czy ogólnie?

angienunia - 2010-03-17, 21:26

poughkeepsie napisał/a:
A kiełkował ktoś ciecierzycę?

ja kielkuje regularnie:) i robie witarianski hummus z kielkow ciecierzycy i surowego tahini:)

topcia napisał/a:
poughkeepsie napisał/a:
Topcia można zjeść całość, ale nasiona są ciężkostrawne, ja skubię

co do skórek to pytałam o strączkowe. COś tam jest chyba w nich, kojarzy mi sie. W którejś książce pisało....
Nasiona są ciężkostrawne? ALe kiełkowane czy ogólnie?


nasiona w lupinkach. kielkowanie wlasnie jest bardziej lekkostrawne. ja duzo lepiej trawie kielki munga, kielki ciecierzycy niz ugotowany mung, ciecierzyce itd itp :)


z kasz to polecam wykielkowac kasze gryczana NIEPALONA. mniam:)

topcia - 2010-03-17, 23:53

Czyli strączki obieramy po kiełkowaniu?

A kasze jednak sie da kiełkować?

angienunia - 2010-03-18, 07:17

zdejmujemy tylko skorke. np. z munga ta kolorowa lupinke okrywajaca nasionko:)

a jesli chodzi o kasze to tylko gryczana, bo inne kasze sa zniszczone termicznie i takie juz nie wykielkuja.

dżo - 2010-03-18, 20:55

topcia napisał/a:
A kasze jednak sie da kiełkować?

Aby nasiona wykiełkowały muszą być nienaruszone, w całości a kasza to produkt otrzymywany z rozdrobnionych zbóż.

gosia_w - 2010-03-18, 20:59

Jak kupiłam grykę do kiełkowania i dzisiaj nastawiłam. Ciekawe, co wyjdzie :mryellow:
Słonecznik dzisiaj skończyliśmy jeść, nie miałam problemu z pleśnią (dorzuciłam sporo kiełków rzodkiewki), ale nie wszystkie nasionka wykiełkowały, więc było sporo przebierania przy jedzeniu. Rzodkiewka jednak znacznie łatwiejsza w uprawie. No ale słonecznik bardziej smakował córci, ona raczej niechętna nowościom, więc jak już coś jej zasmakuje, to robię.

topcia - 2010-03-19, 00:04

A teraz mam pytanie: czy z nasion, które mają zjełczałe oleje w sobie też może coś wykiełkować?
pomarańczka - 2010-03-19, 21:01

topcia raczej nie używa się takich nasion ;-) ja kiełkuję rzeżuchę,pszenicę i fasolkę mung :-)
dżo - 2010-03-19, 21:24

topcia napisał/a:
czy z nasion, które mają zjełczałe oleje w sobie też może coś wykiełkować?

topcia, najprościej sprawdzić samemu ;-) , a skąd wiesz, że dane ziarno ma zjełczałe tłuszcze?

topcia - 2010-03-21, 01:52

Dziewczyny wyzej pisały o słoneczniku. A on często jest zjełczały, wiec pomyślałam, ze gdyby zepsute nie kiełkowały, dobry byłby to sposób na sprawdzenie ich ;-)
Kahela - 2010-03-21, 11:50

a ja mam pytanie: bo wyhodowałam pszenicę, ma piękne korzenie i pędy, tylko nie wiem... jeśli chcę to jeść, to muszę się nasiona pozbyć prawda ?
pomarańczka - 2010-03-21, 12:00

Kahela jeśli ją kiełkowałaś to zjada się wszystko,ale nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi :-/
Kahela - 2010-03-21, 12:44

pomarańczka napisał/a:
nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi :-/
chodzi mi o to czy zjada się wszystko, czy to nasiono, z którego wyrosło zielone się wyrzuca... bo nigdy nie jadłam kiełków pszenicy, dlatego pytam... :-/
Lily - 2010-03-21, 17:50

Hmm, zazwyczaj nie czeka się na zazielenienie, tylko jak wykiełkuje to je się ziarno z tym małym białym kiełkiem, ale specjalistką od pszenicy nie jestem ;)
angienunia - 2010-03-21, 20:16

Dobra, ja rozumiem o co chodzi Kaheli :)

nie nie wyrzuca sie lupinek. Lupinki wyrzuca sie tylko u straczkow. Mam nadzieje, ze w kielkach nie ma zielonych korzonkow? Jesli sa zielone to beda obrzydliwie gorzkie. Najlepsze kielki pszenicy to sa te 2-dniowe. Ale ja i tak nienawidze kielkow pszenicy wiec mi wszystko jedno czy sa zielone czy biale:) ale generalnie biale sie je, bo te zielone naprawde sa fuj:)

pomarańczka - 2010-03-21, 22:19

Cytat:
Hmm, zazwyczaj nie czeka się na zazielenienie, tylko jak wykiełkuje to je się ziarno z tym małym białym kiełkiem
tak właśnie jest z pszenicą
angienunia napisał/a:
Ale ja i tak nienawidze kielkow pszenicy wiec mi wszystko jedno czy sa zielone czy biale:) ale generalnie biale sie je, bo te zielone naprawdę są fuj
pszenicy tak długo się nie kiełkuje by aż puściła zielone :-/ a kiełki są o.k smakują jak zielony ogórek .
Kahela - 2010-03-22, 13:57

angienunia napisał/a:
nie nie wyrzuca sie lupinek. Lupinki wyrzuca sie tylko u straczkow
oo dzięki ;) czyli trza je jeść jak wyglądaja tak ?



bo u mnie puściły to takie zielone jeszcze, na ok 2 cm, i też są jadalne... nie czaję, ale niech będzie :-P
pomarańczka napisał/a:
a kiełki są o.k smakują jak zielony ogórek .
jak dla mnie sa strasznie słodkie,. ale w miarę jadalne, zwłaszcza w jakims miksie sałatkowych. Wczoraj posiałam grykę, mam nadzieje że będzie mi smakować :mryellow:
pomarańczka - 2010-03-22, 14:28

Kahela napisał/a:
czyli trza je jeść jak wyglądaja tak ?
Yes.Pszenica obfituje w żelazo ,miedz i wit B6 .Ja zajadam się już fasolką mung i zaraz będzie rzeżucha.Polecam też lucernę ona ma rzadko występującą w roślinach wit B12 oraz lecytynę i wit A,C i D
gosia_w - 2010-03-22, 16:40

a moja gryka coś nie chce ruszyć.
bronka - 2010-03-22, 16:42

gosia_w napisał/a:
a moja gryka coś nie chce ruszyć.

robiłam grykę zimą- też ni kiepsko wyszła
Chyba słabą zdolność kiełkowania miała :-/

Malinetshka - 2010-03-22, 16:44

A ja właśnie chciałam zjeść moje kiełki kukurydzy (kolejne) i po spożyciu kilku nie jestem w stanie dalej... :/ po prostu zrobiło mi się niedobrze. Nie są zepsute czy coś (chyba), ale na równie ze słodyczą jest jakiś taki posmak w nich, który mi nie pasuje. No zemdliło mnie. Nie wiem dlaczego...
Natomiast pszenica jest dla mnie ok, ale też jak kiełki są malutkie. Jak już trochę przerosną to nie jestem w stanie przeżuć :P

angienunia - 2010-03-22, 17:26

gosia_w, thehoneypot, widocznie macie zniszczona termicznie gryke. Gryka kielkuje najlepiej ze wszystkich moich kielkow, bo kielkuje zaledwie 1 dzien.
Polecam zaopatrzyc sie w bardzo dobrej jakosci ekologiczna gryke NIEPALONA. warto by bylo sie zapytac czy zostawala poddawana JAKIEJKOLWIEK obrobce.

[ Dodano: 2010-03-22, 17:29 ]
pomarańczka napisał/a:
pszenicy tak długo się nie kiełkuje by aż puściła zielone :-/ a kiełki są o.k smakują jak zielony ogórek .


no przeciez wiem:) pisalam przeciez to samo wyzej.
wg mnie kielki pszenicy sa obrzydliwie okropne - strasznie slodkie, zamulaja i sa naprawde bleeeee ;) . ja pozostaje przy kielkach gryki i ciecierzycy - teraz to podstawa mojego witarianskiego jadlospisu:)

a tak w ogole to wlasnie zielone pedy pszenicy sa najzdrowsze - duzo zdrowsze od kielkow. pomijajac w to, ze w smaku sa jeszcze gorsze od samych kielkow to zawieraja bardzo duzo zelaza, dozywiaja krew (w koncu chlorofil rozni sie od ludzkiej krwii TYLKO jedna czasteczka) i polecam robic sok z trawy pszenicznej. 50 ml dziennie potrafi naprawie dobrze wplynac na zdrowko:)

gosia_w - 2010-03-22, 18:25

angienunia napisał/a:
gosia_w, thehoneypot, widocznie macie zniszczona termicznie gryke.

Kupiłam grykę do kiełkowania eko z Darów Natury. Ziarenka są w łusce. Skoro u Ciebie wyrastają po 1 dniu, to chyba już nic z tej uprawy nie będzie.

rosa - 2010-03-22, 18:42

muszę przebrnąć przez ten wątek, bo jestem beznadziejna w kiełkowaniu :-/ nawet rzeżucha mi się nie udaje :oops: nie rozumiem metody słoikowej, a wkiełkownicy NIGDY mi nic nie wyszło
a nie chyba mung raz mi się udało

a marzę o lucernie, rzodkiewce i brokułach

angienunia - 2010-03-22, 20:54

gosia_w napisał/a:
angienunia napisał/a:
gosia_w, thehoneypot, widocznie macie zniszczona termicznie gryke.

Kupiłam grykę do kiełkowania eko z Darów Natury. Ziarenka są w łusce. Skoro u Ciebie wyrastają po 1 dniu, to chyba już nic z tej uprawy nie będzie.


niee, te w lusce czesto sa prazone (nawet jak jest napisane, ze na kielki). Polecam kasze gryczana niepalona eko np. BioFuturo. Ta wykielkuje na 10000% :)

topcia - 2010-03-23, 01:44

pomarańczka napisał/a:
ma rzadko występującą w roślinach wit B12

z tego co czytałam, to kiełki pszenicy mają jej tez bardzo wiele

dort - 2010-03-23, 07:28

Mali ja również kukurydzy nie trawię, jakoś wyjątkowo mi nie smakuje, resztą się zajadam

a szczególnie lubię lucernę - dzięki pomarańczka, teraz wiem dlaczego :-D

kamma - 2010-03-23, 07:36

rosa napisał/a:
wkiełkownicy NIGDY mi nic nie wyszło

to jak wyglądało "to" w kiełkownicy po, załóżmy, 5 dniach?

Kahela - 2010-03-23, 09:26

angienunia napisał/a:
te w lusce czesto sa prazone (nawet jak jest napisane, ze na kielki). Polecam kasze gryczana niepalona eko np. BioFuturo. Ta wykielkuje na 10000% :)
ja grykę kupiłam na placu, po prostu poprosiłam o nieprażoną, była jasna i wykiełkowała... :mryellow:
dort napisał/a:
Mali ja również kukurydzy nie trawię, jakoś wyjątkowo mi nie smakuje
ja zrobiłam raz w życiu, i więcej tego eksperymentu nie popełnie.. jest obrzydliwie słodka i wstrętna..

a to b12, które występuje w roslinach, jest normalnie przyswajalne przez człowieka ??

rosa - 2010-03-23, 09:29

o ile pamiętam to przeważnie spleśniałe, albo rachityczne zielone pędziki w co 5 ziarenku, stawiałam kiełkownicę na parapecie, przelewałam rano i wieczorem, ale często te małe ziarenko zapychały mi odpływ
marna ze mnie gospodyni

kofi - 2010-03-23, 09:32

Ja przestałam używać kiełkownicy, bo mi się zatykała. Ostatnio robiłam w słoiku. Przynajmniej mniej miejsca zajmuje.
Kahela - 2010-03-23, 11:17

rosa napisał/a:
o ile pamiętam to przeważnie spleśniałe, albo rachityczne zielone pędziki w co 5 ziarenku, stawiałam kiełkownicę na parapecie, przelewałam rano i wieczorem, ale często te małe ziarenko zapychały mi odpływ
ja z tego powodu przestałam uzywać kiełkownicy :-/ bo wszystko było stęchłe, i takie niejadalne. A jak zaczęłam w słoikach pędzić kiełki, to są smaczne i jeszcze mi żadne nie spleśniały, czy się nie udały :mrgreen:
Lily - 2010-03-23, 11:19

Kahela napisał/a:
a to b12, które występuje w roslinach, jest normalnie przyswajalne przez człowieka ??
to są analogi B12 - absolutnie nie można na nich polegać, co więcej w badaniach maskują niedobór tej właściwej B12
pomarańczka - 2010-03-23, 11:48

angienunia napisał/a:
wg mnie kielki pszenicy sa obrzydliwie okropne - strasznie slodkie, zamulaja i sa naprawde bleeeee ;) . ja pozostaje przy kielkach gryki i ciecierzycy - teraz to podstawa mojego witarianskiego jadlospisu:)
mylisz się i to bardzo !!! ;-)
topcia - 2010-03-24, 00:46

Lily napisał/a:
to są analogi B12 - absolutnie nie można na nich polegać, co więcej w badaniach maskują niedobór tej właściwej B12

no właśnie i coś euri pisała, że blokują przyswajanie tej właściwej. ALe nie rozumiem niby w jaki sposób...
Kahela napisał/a:
ja z tego powodu przestałam uzywać kiełkownicy bo wszystko było stęchłe, i takie niejadalne.

ojej, to też postawię na słoik chyba. A w słoiku ile wody nalewasz?

Kahela - 2010-03-24, 07:32

topcia napisał/a:
A w słoiku ile wody nalewasz?
jak moczę to tak z połowę słoika, i potem zostawiam na kilka godzin, czyli az mi się przypomni. a jak płucze, to po prostu nalewa tyle, żeby wszystko w słoiku przykryło, potrząsam porządnie, wylewam i spowrotem stawiam na parapecie :mryellow: ma to jeszcze ten plus, że woda wylewa się błyskawicznie i nie trzeba pilnować czy cos nie zostało, tak jak w kiełkownicy ;-)
topcia - 2010-03-25, 01:32

MIałam na mysli to, ile zostawiasz wody już do kiełkowania. Czyli wylewasz wszystko i mokre sobie rosną?
Kahela - 2010-03-25, 12:27

topcia napisał/a:
Czyli wylewasz wszystko i mokre sobie rosną?
si :mryellow: tam raptem zostaje parę kropel, co nie wypłynie do końca, i rosną pięknie :mryellow: dziś wpierniczałam grykę do śniadania... średnio mi smakuje, ale w połączeniu z kiełkami rzepaku jest cacy :lol: :lol: :lol:
kamma - 2010-03-26, 06:39

Ja używam kiełkownicy z powodzeniem, doskonale mi się wszystkie kiełki udają.

rosa, olśniło mnie co do Twojej "porażki". Może Twoje kiełki wcale nie są spleśniałe? One wytwarzają takie super cieniutkie korzonki, które mogą wyglądać jak pleśń. Michał kiedyś z tego powodu wywalił całą uprawę czerwonej kapusty ]:->
Jeżeli są białe, to nie pleśń, tylko korzonki.

topcia - 2010-03-26, 23:12

kamma napisał/a:
Jeżeli są białe, to nie pleśń, tylko korzonki.

Pleśn jaka będzie? Szara?

NIe wiem, czy jest sens kiełkować, bo namoczona soczewica sama mi kiełkuje w czasie moczenia. Nasiona (sezam, len ) tak samo. STraczki też. ;-) . WYstarczy pomoczyć 12h i nawet w zakwaszonej wodzie kiełkują ;-) , Aż żal je zjadać, tak pędzą do życia :-) . Takie małe ogonki wyrosną przez noc, to już chyba też się zalicza do miana "kiełka"?

Kahela - 2010-03-27, 07:56

a czy jak mi wyrosną juz, i je wrzuce do pojemnika i wsadze do lodóki, to im sie jakaś krzywda stanie przez powiedzmy 4-5 dni? bo czasem nie jestem w stanie wszystkiego zjeść na raz, a jak zostawie na wierzchu, to albo beda rosnąć dale i będą niesmaczne, albo uschna :-/
gosia_w - 2010-03-27, 09:16

Kahela, ja właśnie tak robię - wstawia do lodówki i zjadam w ciągu 4-5 dni (czyli dokładnie tak, jak kupne). Jak mi się przypomni, to przepłukuję, ale rzadziej niż 2 razy dziennie.
Malinetshka - 2010-03-27, 18:51

Jak najbardziej można w lodówce je potrzymać parę dni, żeby nie przerastały i pozostały świeże.
groszek - 2010-03-29, 10:48

U mnnie kiełki rzeżuchy nie wyszły - po 3 dniach dosłownie kilka puściło ogonki.
Brokuła i lucernę próbowałam kiełkować w jednym słoiku - też nie wyrosły.
Nie wiem, co robiłam źle.
Wcześniej taki miks z soczewicą i kiełki słonecznika pięknie wyrosły.

puszczyk - 2010-03-29, 11:54

Ja używam takiej mini kiełkownicy: hxxp://www.allegro.pl/item896365857_kielkownica_rzodkiewka_kielki_vilmorin_7op_aj.html (tu zrobię komuś bezpłatna reklamę ;-) ) i jestem zadowolona. Zawsze się udają.
Teraz wypuszcza rzodkiewka i faktycznie ma takie mikrowłoski które wyglądają jak pleśń, ale pleśnią nie są.

Kahela - 2010-03-29, 13:50

to ja mam taką, z pokrywka jeszcze i wg mnie jest beznadziejna... nie wszystko z niej spływa, robi się stęchłe... beznadziejna jest :evil:


groszek napisał/a:
U mnnie kiełki rzeżuchy nie wyszły - po 3 dniach dosłownie kilka puściło ogonki.
Brokuła i lucernę próbowałam kiełkować w jednym słoiku - też nie wyrosły.
to dziwne... bo mnie w słoiku to aż dziw, tak szybko i pieknie rosną... albo nasionka były złe albo za mało/za dużo wody mysle :idea:
topcia - 2010-03-30, 00:16

puszczyk napisał/a:
Ja używam takiej mini kiełkownicy: hxxp://www.allegro.pl/ite...rin_7op_aj.html

ta może być fajna

Humbak - 2010-03-30, 02:19

Kahela, używam tej samej ale jeszcze nigdy wszystkich trzech poziomów naraz no i przy płukaniu trochę się bawię - najpierw zalewam tak jak stoi i gdy przeleci woda ją wylewam do kwiatków, a potem zamieniam półeczki miejscami i znów zalewam wodą i po przelaniu jej na dno odlewam. Udaje mi się wszystko, zauważyłam jedynie że jedne kiełki lubią więcej mycia inne mniej
poughkeepsie - 2010-03-30, 16:14

ja też mam taką i dobrze się sprawuje, myją ją w zmywarce :) Czy kiełki kaszy gryczanej mają mieć meszek czy mi spleśniały, bo nie mam z nimi doświadczenia?
Alispo - 2010-03-30, 16:36

Też mam tą,jest ok,czasem się zatyka wprawdzie ale to chyba wtedy jak za dużo wody naleję i spływaja nasiona do dziurek ;-)
pomarańczka - 2010-03-30, 19:52

topcia napisał/a:
Pleśn jaka będzie? Szara?
Aby kiełki nie pleśniały należy je przepłukiwać 3 razy dziennie świeżą wodą.Można też dodać do każdej porcji kiełków niewielką ilość kiełków rzodkiewki.Mają one działanie bakteriobójcze i hamują proces pleśnienia.My też mamy kiełkownicę,ale ostatnio jej nie używamy tylko bardziej pasuje mi słoik :-P no cóż ;-)
Kahela - 2010-03-31, 08:22

poughkeepsie napisał/a:
Czy kiełki kaszy gryczanej mają mieć meszek czy mi spleśniały, bo nie mam z nimi doświadczenia?
kiełki gryki nie maja żadnego meszku, ani żadnych korzonków takich "włochatych", które moznaby pomylić z pleśnią. Rośnie im jeden dluższy korzonek, i potem puszczają 2 listki ;-)
neina - 2010-04-13, 00:32

Przedwczoraj nastawilam kielki, chyba juz jurto beda gotowe. Nie ma tu duzego wyboru, przynajmniej u mnie w sklepie, ale dotalam fajna mieszanke - quinoa, soczewica i biala rzodkiew.
gosia_w - 2010-04-13, 14:17

ja kiełkowałam dynię (miałam eko pestki w łupinkach). Wyrosła mi ładnie, ale była strasznie gorzka - i ogonek, i nasionko. Kiełkowałam tak jak słonecznika, tzn. na blacie w kuchni. Słonecznik wychodzi mi bardzo smaczny. Co mogło być przyczyną?
neina - 2010-04-13, 23:20

Moze dynia po prostu tak ma?
angienunia - 2010-04-14, 05:51

neina, uwazaj na quinoe - straaaszliwie gorzka ;)

gosia_w, kielki dyni tak maja. dlatego nie poleca sie kielkow dyni:) proponuje wykielkowac migdaly lub arachidy - te takze przepyszne:)

gosia_w - 2010-04-14, 10:57

dziękuję dziewczyny, nie wiedziałam, że dynia tak ma.
neina - 2010-06-17, 18:46

Znacie ta strone: www.kielki.info ?
Charles23 - 2010-08-19, 22:27

Witam
Które kiełki należy trzymać w zaciemnionym miejscu podczas hodowli? Ma to jakieś znaczenie, czy jednak wszystkie hoduje się normalnie w miejscu gdzie docierają promienie słoneczne? Gdzieś wyczytałem że niektóre kiełki hoduje się w ciemnym miejscu i dopiero poźniej wystawia sie je na parę godzin na słońce, przed spożyciem aby nabrały zielonego koluru (chlorofil).

topcia - 2010-08-19, 22:43

Ostatnio eksperymentuję po kolei ze wszystkimi strączkami, które chcę gotować. Odkładam sobie na talerz garść i obserwuję. ZMaczam jak są suche i płuczę. Świetnie rosną zwyczajnie na talerzu w kuchni na stole. Najszybsza jest soczewica 8-) > Zaczyna mi już kiełkować przy nocnym moczeniu na gotowanie. Najbardziej oporna fasolka adzuki . :-)
Malinetshka - 2010-08-20, 19:31

Charles23, to, co piszesz czytałam o strączkowych (gorzknieją kiełkując na słońcu).
Mia - 2010-09-09, 22:24

Mam już za sobą kilka prób kiełkowania w słojach (słonecznik i kukurydza), ale wszystkie skończyły się sromotną porażką... po przeczytaniu wątku dostrzegłam mój błąd - kierowałam się instrukcją z książki "Jesteś tym, co jesz" Gillian McKeith i cały czas trzymałam je zalane wodą - o mamusiu! :shock: Już się bałam, że moje wynajęte mieszkanie nawiedzają jakieś "śmiertelne fluidy" i nic mi rosnąć nie chce :mryellow: A tu się dowiaduję, że wystarczy tylko na noc czy na kilka godzin "zatopić", a potem odsączyć i przepłukiwać :oops: Przede mną kolejne podejście - wszystko wiem i będzie cacy :-P Poradźcie tylko czy lepiej przepłukiwać kranówą czy wodą przegotowaną, a może z filtra? ;-)

I jeszcze jedno: gdzie w Warszawie kupujecie nasiona na kiełki? Na razie mam z Żółtego Cesarza takie specjalne do kiełkowania, ale wybór tam niewielki.

Lily - 2010-09-09, 22:27

Mia napisał/a:
Poradźcie tylko czy lepiej przepłukiwać kranówą czy wodą przegotowaną, a może z filtra? ;-)
Ja płuczę przegotowaną, wydaje mi się, że zbyt oczyszczona woda też niekoniecznie jest dobra dla nich - bo żeby rosnąć, potrzebują minerałów ;) Ale mogę się mylić ;)
topcia - 2010-09-09, 23:14

Lily napisał/a:
wydaje mi się, że zbyt oczyszczona woda

zal. z czego oczyszczona ;-)
Ale zgadza się, wg. mnie przegotowana nie jest dobra ;-) . CHoć, gdybym miała wybór przegotowana i kranówka-to wybrałabym te pierwsze wyjście. A składniki odzywcze mają same w sobie ;-)

kielkitu.pl - 2010-09-10, 08:32
Temat postu: Gdzie kupić kiełki
Zapraszam do sklepu

www.kielkitu.pl

Nasiona na kiełki, naczynia do kiełkowania, porady.

Szybko, tanio, wprost do domu.

Polecam i zapraszam.

[ Dodano: 2010-09-10, 09:34 ]
topcia napisał/a:
Lily napisał/a:
wydaje mi się, że zbyt oczyszczona woda

zal. z czego oczyszczona ;-)
Ale zgadza się, wg. mnie przegotowana nie jest dobra ;-) . CHoć, gdybym miała wybór przegotowana i kranówka-to wybrałabym te pierwsze wyjście. A składniki odzywcze mają same w sobie ;-)


Kiełki powinno się przelewać chłodną, przegotowaną wodą.
Jak przelejemy kranówą, to cały syf zostanie przez kiełki "zjedzony".
Jak zjemy kiełki, to razem z tym "gratisem".

Bronka1975 - 2011-01-31, 19:34

Witam

Czy hodował ktoś kiełki dyni? Chodzi mi o to jaki powinny mieć smak i jak wyglądają (niestety nie mogłam znaleźć zdjęcia w necie). To coś, co wyrosło z moich nasion dyni jest białe, okrutnie gorzkie i wygląda raczej jak korzonek, a nie jak kiełek. Nie wiem, czy już wyrzucić, czy jeszcze poczekać. Aha, kiełkowałam w kiełkownicy.
Jeśli chodzi o rzeżuchę, to wysiałam ją również w kiełkownicy, nasiona są w śluzie i nie wiem, czy na siłę je osuszać (nasiona), czy zostawić, ale z kolei obawiam się gnicia. Jeszcze jedno pytanie: czy to normalne, że kiełki w kiełkownicy są zaparzone i niezbyt zielone? Dodam, że przelewam je dwa razy dziennie, temp. ok. 22 stopnie i nie stoją na słońcu. Jeśli ktoś ma jakieś doświadczenia w tym temacie, bardzo proszę o odpowiedź. Pozdrawiam

excelencja - 2011-02-01, 10:41

Bronka1975, pewnie dlatego, że to jest korzonek :) )))
Ale prawdopodobnie kiełek też będzie gorzki :)

Wiele nasion zaczyna od 'bycia w śluzie' a potem im przechodzi :) podlewaj, przelewaj - będzie dobrze :)

Bronka1975 - 2011-02-01, 19:17

Bardzo dziękuję za pomoc Excelencjo.

Pozdrawiam :)

gosia_w - 2011-02-01, 19:49

kiełkowałam dynię raz. Była gorzka, nie do zjedzenia.
Malinetshka - 2011-02-02, 13:43

Cytat:
kiełkowałam dynię raz. Była gorzka, nie do zjedzenia.

Potwierdzam, że gorzka, choć nie kiełkowałam, bo wykiełkowała się sama, wewnątrz dyni :P hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?p=390199&highlight=#390199]TU wklejałam zdjęcia.
Nie jest to zatem kwestia obecności promieni słonecznych (tak jak się to dzieje przy strączkach, że ich kiełki przy dostępie słońca gorzknieją), bo nasiona wykiełkowały w zamkniętej dyni..

Bronka1975 napisał/a:
Jeśli chodzi o rzeżuchę, to wysiałam ją również w kiełkownicy, nasiona są w śluzie i nie wiem, czy na siłę je osuszać (nasiona), czy zostawić, ale z kolei obawiam się gnicia.

Rzeżucha tak ma, wyjątkowo dużo śluzu na początku wytwarza. Jeśli nasiona są dość świeże=mają wystarczająco dużą siłę kiełkowania to wszystko powinno być ok. Jednak zdarzyło mi się raz czy dwa, że rzeżucha zgniła.. więc zalecam obserwować (najlepiej nosem :P )

Bronka1975 - 2011-02-02, 21:17

Dziękuję :-)
seminko - 2011-02-15, 18:38

Hm. A ja wczoraj rano wysypałam na talerzyk nasiona wiesiołka. Zalałam chłodną, przegotowaną wodą i... czekam, czekam... do teraz NIC się nie dzieje :roll:
Ale spoko, wiesiołek potrzebuje chyba 3- 4 dni, by zakiełkować;)
Tylko jedno mnie zastanawia, czy może jednak go schować przed słońcem..? (postawiłam talerzyk na parapecie- może tu tkwi mój błąd? Bo chyba po dwóch dniach powinnam widzieć już JAKIES "ruchy"..? ;-) )

Lily - 2011-02-15, 18:39

Tantra, a zawsze kiełkujesz na talerzyku? Ja wyłącznie w słoiku bez wody, na talerzyku zawsze mi się psuły.
seminko - 2011-02-15, 19:30

Lily napisał/a:
Tantra, a zawsze kiełkujesz na talerzyku? Ja wyłącznie w słoiku bez wody, na talerzyku zawsze mi się psuły.


Tak, na talerzyk kładę gazę/ waciki kosmetyczne, sypię nasionka i podlewam wodą, i tak podlewam aż do skutku :-D , czyli do wyrośnięcia i do zjedzenia ostatniego kiełka;) Nic mi się jeszcze nie zepsuło... :-)
Zakodowałam sobie ten sposób już w dzieciństwie, kiedy z mamą sadziłyśmy rzeżuchę na Wielkanoc;)
No, ale właśnie- rzeżucha i wiesiołek są drobne, myślę, że większe ziarna potrzebują więcej wody i głębszego naczynia;)

mamka_klamka - 2011-02-15, 20:12

Mój wiesiołek ma już tydzień i jescze nie nadaje się do jedzenia IMO. Pierwszy raz mam do czynienia z wiesiołkiem i też się dziwiłam, bo przez pierwsze 4 dni NIC się nie działo. Teraz ma kiełki i małe roślinki, ale cały czas jest jakis niezjadliwy. Chyba, ze ona tak ma, nasionka są bardzo twarde i strzelają w zębach.
seminko - 2011-02-15, 20:17

Hm.
:-/

[ Dodano: 2011-02-15, 20:18 ]
Nie poganiać wiesiołka :mrgreen:

Lily - 2011-02-15, 21:45

Tantra napisał/a:
Zakodowałam sobie ten sposób już w dzieciństwie, kiedy z mamą sadziłyśmy rzeżuchę na Wielkanoc;)
Rzeżuchę to oczywiście, ale ona wyrasta jak trawa ;)
seminko - 2011-02-15, 23:03

Czyli jestem kiełek, jeśli chodzi o kiełki:P

Jak na razie wiesiołek milczy...
;-)

[ Dodano: 2011-02-15, 23:08 ]
mamka_klamka napisał/a:
IMO

mamka_klamka, daruj, ale nie wiem, co to znaczy...
Rzuć (cie) jakieś słowo naprowadzające... ;-)

mamka_klamka - 2011-02-15, 23:14

IMO - z ang. in my opinion - moim zdaniem. To jeden z wielu skrótów forumowo- czatowych, żeby było szybciej :)
maga - 2011-02-16, 08:46

Mój sposób na hodowlę - dwie styropianowe tacki (takie na których sprzedają kiełki). W jednej szpilką robimy dziurki a druga służy za podstawek do odsączania wody. Mojm zdaniem taka domowa kiełkownica to najprostszy i najtańszy sposób :-)
seminko - 2011-02-16, 08:57

Mamka_klamka, dzięki:)
Maga, fajny pomysł :-)

Marcela - 2011-02-16, 10:42

Tantra napisał/a:
na talerzyk kładę gazę/ waciki kosmetyczne

IMO :) , waciki kosmetyczne mają tyle wybielaczy i chemii, że - moim zdaniem - nie nadają się do kiełkowania, bo roślina w pewnym sensie "żywi się" tym podłożem. Podobnie jak:
maga napisał/a:
styropianowe tacki
.
Słoik o którym pisze Lily to dla mnie idealny sposób.

seminko - 2011-02-16, 11:49

Marcela[/b], chyba masz rację ;-)
edysqa - 2011-02-16, 13:07

Bardzo fajnie się kielkuje na specjalnych plastikowych kielkownicach, można zrobić 3 rodzaje kielkow na raz :-)
Teraz mam na tapecie kukurydze, czerwona kapustę i jak zwykle lucerne.
Kielkowalyscie kukurydze i kapustę? Nie ma z nimi problemów żadnych? Jak się je kielki kukurydzy? Bez ziarna chyba?

Malinetshka - 2011-02-16, 13:33

edysqa napisał/a:
Kielkowalyscie kukurydze i kapustę? Nie ma z nimi problemów żadnych? Jak się je kielki kukurydzy? Bez ziarna chyba?

Kiełkowałam obie i:
- kapusta rośnie dość wolno (np. w porównaniu do rzodkiewki), ale jest smaczna, dość pikantna :)
- po kiełkach z kukurydzy było mi niedobrze.. :-? jadłam takie krótkie, ledwo wykiełkowane, całe - łącznie z ziarnem.. nie dałam rady, musiałam wyrzucić na kompost :oops:

ganio4 - 2011-02-16, 16:37

Kiełkowałam kapustę czerwoną, była super, rośnie dosyć wolno.
Kahela - 2011-02-16, 19:29

Malinetshka napisał/a:
po kiełkach z kukurydzy było mi niedobrze.. jadłam takie krótkie, ledwo wykiełkowane, całe - łącznie z ziarnem.. nie dałam rady, musiałam wyrzucić na kompost
heh, to nie tylko ja nie dałam rady... było mi ich szkoda, ale były jedną z najobrzydliwszych rzeczy jakie jadłamw życiu: słodko-mdłe, feeeeeeeeeeee :-?
maga - 2011-02-16, 21:10

Marcela, ale te tacki są przeznaczone do produktów żywnościowych, w odróżnieniu od wacików.
Malinetshka - 2011-02-16, 23:16

Kahela napisał/a:
były jedną z najobrzydliwszych rzeczy jakie jadłamw życiu: słodko-mdłe

U mnie podobnie. A nastawiłam się na słodycz jaką znam z gotowanej kolby kukurydzy... 8-)

Lily - 2011-02-16, 23:22

A brokuły? Mnie się nie udały... właściwie to najlepiej mi zawsze wychodziła zielona soczewica i rzodkiewka, tylko że przy rzodkiewce wybieranie tych łupinek mnie denerwuje. Lucerny nie jadłam i szczerze mówiąc bałabym się to spożywać regularnie, ze względu na te doniesienia o toczniu.
Malinetshka - 2011-02-16, 23:43

Lily napisał/a:
A brokuły? Mnie się nie udały...

Mnie nie udawały się wtedy gdy miały już krótką datę przydatności.. w innym razie - wychodziły i były smaczne, troszkę pikantne, ale nie tak jak rzodkiewka czy rzodkiew. BTW, rzodkiew jest ostrzejsza do rzodkiewki i ma większe kły ;)

Lily napisał/a:
właściwie to najlepiej mi zawsze wychodziła zielona soczewica i rzodkiewka,

Mi jeszcze: rzodkiew, fasolka mung (ale króciutka, taka 2-dobowa - słodziutka, potem gorzknieje) i lucerna właśnie (uwielbiam, bo lubię łagodne, trawiaste...), ale ostatnio nie kiełkuję nic.

Lily napisał/a:
przy rzodkiewce wybieranie tych łupinek mnie denerwuje.

Ja zjadam, nie wybieram ;)

Lily - 2011-02-16, 23:45

Malinetshka napisał/a:
Ja zjadam, nie wybieram ;)
Ja wybieram, bo zjadanie denerwuje mnie bardziej :P Najwygodniej kupić, ale kupne są często spleśniałe niestety...
edysqa - 2011-02-16, 23:47

Ja tez nie wybieram.
Kielkuję cały czas :-) jedne wyrosna, robię następne :-) zazwyczaj lucerne, rzodkiewke, rzezuche, slonecznik, fasole mung, czasami sezam (chociaż za gorzki jest dla mnie), brokula.

Kahela - 2011-02-17, 07:55

edysqa napisał/a:
Kielkuję cały czas jedne wyrosna, robię następne
ja ostatnio się zapuściłam z tym parapetowym ogeódkiem, znów czas zacząć, jak czytam to mnie mobilizujecie :mrgreen:

U mnie zawsze rządziła lucerna, rzepak (takie zwykłe nasiona, nie wiem w sumie czy to ma jakieś dzikie witaminy, ale bylo pikantne więc mniam ), rzodkiewka, czasem oczewica. Czas by spróbować inne 8-)
edysqa napisał/a:
brokula.
nasiona chciała ale były drogie :-?
seminko - 2011-02-17, 23:37

maga napisał/a:
w odróżnieniu od wacików.

:mrgreen:
To mnie matka wrobiła:D
Ja po prostu, niewiele myśląc, założyłam, że waciki są wyjałowione, więc "czyste";)- ale i tak używałam ich... awaryjnie;)

Sorry, nie chciałam nikogo wprowadzać w błąd ;-)

[ Dodano: 2011-02-17, 23:40 ]
A czy da się takie maleństwa, jak nasiona wiesiołka, kiełkować w słoiku? Macie jakieś doświadczenie z takim drobiazgiem..? :-) Może wystarczy talerzyk..? I jak to jest z tym kiełkowaniem w cieniu? :roll:

ganio4 - 2011-02-18, 09:32

Mi się wszystkie kiełki udają. Robię w plastikowej podrójnej kiełkownicy. Polecam, są świetne. Zawsze są jakieś kiełki świeżutkie.
mamka_klamka - 2011-02-18, 11:05

Tantra napisał/a:
A czy da się takie maleństwa, jak nasiona wiesiołka, kiełkować w słoiku? Macie jakieś doświadczenie z takim drobiazgiem..? :-) Może wystarczy talerzyk..? I jak to jest z tym kiełkowaniem w cieniu? :roll:


Chyba się da, bo zauważyłam, że one lubia rosnąć na kupie (znaczy gęsto). Tylko musiałabys znależć jakiś patent na odlewanie wody. Z resztą w kiełkownicy tez nie było z nimi łatwo, bo odpływ zatykały.
Ale w końcu urosły i skonsumowałam, troche bez smaku były.

gemi - 2011-04-28, 07:01

już drugi raz nie wyszła ni gorczyca. Ani w słoiku, ani w kiełkownicy. Po namoczeniu robi się taka kleista mazia i mimo późniejszego dokładnego przepłukiwania, całość tuż po wykiełkowaniu zaczyna się psuć i nieźle śmierdzieć.

Ma ktoś może doświadczenia w hodowli gorczycy?

z_grzywką - 2011-05-27, 10:15
Temat postu: pleśniejące kiełki
Kochani a jak sobie radzić z pleśnią?
Mi raz wyrosła i od tego czasu pleśnieje mi wszystko. Niektóre ziarenka nie zdążą wypuścić kiełków a już pojawia się pleśniowa siateczka. Czyściłam tacki bardzo dokładnie, wrzucałam do zmywarki, szorowałam szczoteczką, wyparzałam i nic.
Czym wyczyścić?

gosia_w - 2011-05-27, 10:35

z_grzywką, mi nigdy nie pleśniały. Ale ja nie mam kiełkownicy, używam litrowego słoika i gazy.
dżo - 2011-05-27, 19:05

z_grzywką, znalzałm coś takiego:
Cytat:
wina zlego odprowadzania wody + malo slonca
,

Cytat:
jak zabić formy z sody oczyszczonej
•Dodaj jedną czwartą łyżkę sody do spryskiwacza wody.
•Wstrząsnąć butelką aby rozpuścić sodę w wodzie.
•Spray spleśniały obszaru z roztworu sody oczyszczonej i wody.
•Następnie za pomocą pędzla lub płukanie gąbki aby upewnić się, aby usunąć wszystkie formy z powierzchni.
•Po usunięty od formy przemyć powierzchnię wodą w celu usunięcia pozostałości pleśni na powierzchni.
•Spray obszar o sprayem ponownie i niech suchej powierzchni. To zabije wszelkie pozostałe formy i zapobiec formy powrotu.


•Możesz użyć ściereczki zamiast sprayem do czyszczenia form z sody oczyszczonej.
•Zanurzyć się szmatkę w wodzie, a następnie dodać jedną czwartą łyżkę sody do niego.
•Użyj materiału na spleśniałe obszar do usunięcia pleśni z roztworu sody oczyszczonej i wody.


Cytat:
zabijania formy z olejkiem z drzewa herbacianego
Ze wszystkich naturalnych form zabijania rozwiązań herbaty olejku z drzewa jest najbardziej skuteczne. Mimo że jest drogie, niewielką ilość olejku z drzewa herbacianego przechodzi długą drogę w zabijaniu formy.

Olejek z drzewa herbacianego jest olejek eteryczny, który jest nieszkodliwy dla ludzi i zwierząt. Olejek z drzewa herbacianego jest przeciwgrzybicze, które mogą zabijać wszystkich typów form. Olejek z drzewa herbacianego jest antybakteryjne, jak również.

Możesz kupić olejek z drzewa herbacianego za około 10 dolarów za niewielką butelkę z najbardziej naturalnych sklepach spożywczych. Upewnij się, że olejek z drzewa herbacianego, który kupisz pochodzi z Melaleuca alternifolia, który jest nazwą techniczną dla drzewa herbacianego, ponieważ nie wszystkie marki są zawsze.



jak zabić formy z olejkiem z drzewa herbacianego
•Aby zabić formy za pomocą olejku z drzewa herbacianego dodać wodę do spryskiwacza, pamiętając, ile filiżanek trwa napełnienie butelki.
•Następnie dodać olejek z drzewa herbacianego, w stosunku 1 łyżeczka na szklankę wody, że poszedł do spryskiwacza.
•Spray roztworu na spleśniałe powierzchni.
•Nie ma potrzeby, aby wypłukać od momentu opuszczenia olejek z drzewa herbacianego na powierzchni zabije formy i zapobiegania nawrotom.


•Alternatywnie do korzystania z rozpylacza jest użycie szmatki lub ściereczki z drzewa herbacianego roztworze oleju do czyszczenia od formy.
•Najpierw utwórz roztwór olejku z drzewa herbacianego i wody w proporcji 1 łyżeczka na szklankę wody.
•Użyj szmatki do zastosowania rozwiązania do rozwoju pleśni i zarośla powierzchni od formy.
•Znowu, nie trzeba do płukania powierzchni później.

Olejek z drzewa herbacianego ma silny zapach, ale zniknie on po pewnym czasie. Możesz zachować i korzystać z rozwiązania dokonane przez długi czas potem, jak olejek z drzewa herbacianego nie traci swych właściwości szybko.



źródło:
hxxp://blackmold.awardspace.com/pl/kill-remove-mold.html

z_grzywką - 2011-05-28, 13:01

Moje kiełki stoją na słonecznym parapecie. Więc może to odprowadzanie wody?
Dziękuję dżo za wskazówki

Malinetshka - 2011-05-28, 22:42

z_grzywką napisał/a:
pleśniowa siateczka

A jesteś pewna, że to pleśń? Niektóre kiełki wytwarzają takie mini-korzonki...

ganio4 - 2011-05-30, 06:31

Kiełki powinny stać w nienasłonecznionym miejscu, aż do pojawienia się ,,listków", takie informacje znajdują się na opakowaniach. Swoje przepłukuję dwa razy dziennie co zapobiega powstawaniu tych mini korzonków przypominających pleśń.
Najchętniej używam kiełek tej firmy: hxxp://www.top-decor.pl/produkty/31/31
Ostatnio kupowałam je po 1,60zł na Trakcie Brzeskim w sklepie ogrodniczym Aura.

krzysztof - 2011-06-21, 20:04
Temat postu: Re: Kiełki - prawie wsztko o kiełkach
WITAM :-o

Dział KIEŁKOWANIE z Surawki
hxxp://www.surawka.republika.pl/artykuly.htm
hxxp://www.surawka.republika.pl/
Cytat:

1.Kiełki i ich wartość dietetyczna
hxxp://www.surawka.republika.pl/K1.htm

2. Łatwe instrukcje do kiełkowania i tabelka
hxxp://www.surawka.republika.pl/K2.htm

3. Kiełkowanie: przegląd wstępny
hxxp://www.surawka.republika.pl/K3.htm

4. Podkiełkowane nasiona: zapomniany pokarm
hxxp://www.surawka.republika.pl/K4.htm

5. Popularne nasiona
hxxp://www.surawka.republika.pl/K5.htm

6. Polepszanie strawialności podkiełkowanych nasion
hxxp://www.surawka.republika.pl/K6.htm

7.Słonecznik, kiełki i zielenina
hxxp://www.surawka.republika.pl/K7.htm

8. Problemy z kiełkowaniem dużych nasion strączkowych
hxxp://www.surawka.republika.pl/K8.htm

9.Kiełkowanie nasion pinii i lotosu
hxxp://www.surawka.republika.pl/K9.htm

10. Kiełkowanie nasion kukurydzy
hxxp://www.surawka.republika.pl/K10.htm

11.Pytanka i odpowiedzi: nasiona oraz zakup sprzętu
hxxp://www.surawka.republika.pl/K11.htm

12.Kiełki - przyjaciele czy wrogowie
hxxp://www.surawka.republika.pl/K12.htm

13.Kiełki ? korzyści zdrowotne
hxxp://www.surawka.republika.pl/K13.htm

14. Dlaczego kiełki lucerny są nadal bezpieczne i zdrowe?
hxxp://www.surawka.republika.pl/K14.htm

15.Niepotrzebne straszenie konsumentów salmonellą w kiełkach lucerny
hxxp://www.surawka.republika.pl/K15.htm

16.Naturalne toksyny w kiełkujących roślinach
hxxp://www.surawka.republika.pl/K16.htm

17.Kiełkowanie: Pytanka i odpowiedzi
hxxp://www.surawka.republika.pl/K17.htm

18.Owoce i kiełkujące ziarna - porównanie
hxxp://www.surawka.republika.pl/K18.htm



POZDRAWIAM Z ZIELOENJ GÓRY :-o

kris75 - 2011-07-20, 09:46

witam, mam taki problem z kielkami pszenicy orkisz, kupiłem jej sporo na allegro są z certyfikatem ze nadaja sie pod wysiew i kielki, ja robię z nich trawę pszeniczną no i postępuję tak, że namaczam kielki w wodzie okolo 8-12h, potem wysypuje do tacki z drenazem w ktorej stoja 3 dni , przemywam ziarna 2 razy dziennie i po 3 dniach robi mi sie tak , że mam 1/3 ziaren wykielkowanych tak mocno ze wyrastaja juz koncowki trawy, 1/3 ma male korzonki i 1/3 nic. Po zasianiu do ziemi po 4 dniach efekt jest taki ze mam malo gesta trawe ktora juz trzeba scinac, a na dole rosna male zdzbla ktore dopiero co wykielkowaly. Problemem jest bardzo duza nierownomiernosc kielkowania tego orkisza, co zrobic jakies porady? Czy mam po prostu segregowac kielki?
Mia - 2012-01-24, 17:40
Temat postu: sposób na kiełki słonecznika
Jak w temacie postu: macie jakiś sprawdzony sposób na dorodne kiełki słonecznika? Zależy mi na tym, aby wyhodować taki "lasek" ciemnozielonych kiełków - w warzywniakach można takie kupić (np. firmy "Pokarm życia"), tymczasem te, które mi się z bólem uda wyhodować są zawsze karłowate, pokurczone, pozwijane w spiralki itd. :-/ Różnią się też smakiem - domowe są bardzo pikantne, a sklepowe łagodne z fajnym posmakiem ziaren słonecznika, choć może to kwestia odmiany nasion...
I tu pojawia się pytanie nr 2: gdzie najlepiej zaopatrzyć się w nasiona? Ja do tej pory kupowałam w sklepie eko specjalne nasiona do kiełkowania firmy Diet-food (białe torebeczki ze zdjęciem skiełkowanych nasion), ale bardzo dużo było tam odrzutów, tzn. uszkodzonych nasion, które inicjowały proces gnilny w hodowli - ich codzinne żmudne wybieranie doporwadzało mnie do szewskiej pasji :evil: no i do jedzenia pozostawało niewiele, bo conajmniej 60% nadawało się do wyrzucenia :cry:

Lily - 2012-01-24, 17:44

Mia, a jak hodujesz? Zielone muszą być hodowane w świetle. Chociaż słonecznikowe zrobiłam raz i były wstrętne - okropnie palące i jakieś takie dziwne...
Mia - 2012-01-24, 18:00

wg instrukcji, tzn. w słoiku z gazą najpierw w ciemności, a jak tylko wykiełkują, wystawiam na parapet.

Aha, może niedokładnie napisałam - moje kielki są zielone, ale i tak dużo jaśniejsze od sklepowych i zdeformowane.
Myślałam nawet, żeby spróbować je uprawiać na wacie, tak jak rzeżuchę, która właśnie rośnie w formie takiego "lasku", ale słonecznik ma chyba zbyt duże nasiona i nie wypija wilgoci z waty :roll:

squamish - 2012-01-25, 11:17

MI w słoiku nigdy nie wychodziły ale za to(teraz zabrzmi jak reklama :mryellow: ) odkąd mam kiełkownice wszystko fajnie mi kiełkuje że hej :-) Póki co mam tylko nasionka brokuła,alfa alfa i rzodkiewki...Kiełkownica stoi centralnie na blacie ,już sie nie szczypie z przestrzeganiem zasad i fajnie sie kiełkuje.Ważne ,żeby woda fajnie spływała wlać troszke powyżej tego korka tam gdzie odpływ wody(ale nie dużo za dużo :-D tak w sam raz wtedy woda spływa równomiernie ).
bronka - 2012-01-25, 14:37

Mia, mi też słonecznika wychodzą taki karłowate i pikantne.
Nie mam czasu przekopywać wątku, ale coś mi świta, że ktoś pisał o hartowaniu nasion w lodówce.

Mia - 2012-01-27, 00:13

bronka napisał/a:
Mia, mi też słonecznika wychodzą taki karłowate i pikantne.
Nie mam czasu przekopywać wątku, ale coś mi świta, że ktoś pisał o hartowaniu nasion w lodówce.
dzięki, przekopię się w takim razie przez te 14 stron, skoro jest nadzieja :mryellow:
MartaJS - 2012-01-27, 08:18

A wyszły wam kiedyś z gryki? Ja kupiłam grykę na kiełki, a ona wschodzić nie chce, już dwie próby i pojedyncze kiełeczki tylko, takie marne. Próbowałam w kiełkownicy, może teraz podkiełkuję ją najpierw w słoiku, a potem przesypię do kiełkownicy albo co.

Czas kiełkowy właśnie nadszedł, najbardziej lubię soczewicowe. Moje dziecko natomiast oszalało na punkcie rzeżuchy i wciąga samo w dużych ilościach prosto z uprawy, a jak zabrać, domaga się głośno :-)

gosia_w - 2012-01-27, 08:19

MartaJS, mi się gryka też nie udała.
MartaJS - 2012-01-27, 08:22

A z buraków?
bronka - 2012-01-27, 10:56

MartaJS napisał/a:
A wyszły wam kiedyś z gryki?

Mi. Po kilku podejściach, ale były gorzkie- nie do zjedzenia :-x

maga - 2012-01-27, 14:47

mnie też. Były obrzydliwe - gorzkie i twarde. Noł łej :-/
Kikuś - 2012-02-02, 12:58

Może to lekki offtop ale dziś zaczęły mi kiełkować pestki liczi i nie wiem co dalej z nimi robić....czy poczekać aż trochę wypuszcza korzonka czy od razu wsadzać do ziemi...Czy ktoś z was sadził może kiedyś liczi?? jak to wygląda jak urośnie??
MartaJS - 2012-02-02, 13:05

A ja mam jeszcze pytanie, czy ktoś kiełkował quinoa? To w sumie ziarenka są, nie? To powinny wykiełkować.
bronka - 2012-02-02, 13:21

MartaJS napisał/a:
To w sumie ziarenka są, nie?

są skaryfikowane ( ścierane) żeby pozbyć się zewnętrznej warstwy zawierającej saponiny.
Na logikę- kiełkować nie powinny, ale ktoś pisał, ze kiełkował.

majaja - 2012-02-03, 16:01

Kikuś napisał/a:
Może to lekki offtop ale dziś zaczęły mi kiełkować pestki liczi i nie wiem co dalej z nimi robić....
poczekałabym, aż będzie korzonek by na pewno wsadzić korzeniem w dół. Raczej nie będzie ci kwitło i owocowało, trzeba by mieć szczepkę, pamietaj by nie obracać, by zawsze z tej samej strony miało światło, żadne drzewa i krzewy nie lubią obracania. Liczi nie hodowałam, awokado mi kiedyś całkiem spore urosło i padło po przeprowadzce, z daktylami mi nie idzie. Poluję na okazję przytachania jakieś cytryny do domu z palmiarni, ale w W-wie to trudne

[ Dodano: 2012-02-03, 16:03 ]
a w temacie, nabyłam wiesiołek, kiełkował to ktoś?

bronka - 2012-02-03, 16:26

majaja napisał/a:
a w temacie, nabyłam wiesiołek, kiełkował to ktoś?

Śluzuje niemiłosiernie. Gorzki :-x

majaja - 2012-02-03, 18:46

bronka napisał/a:
Śluzuje niemiłosiernie. Gorzki
dzięki za info, to poczekam z nim, aż będe miała zbędny słiok
Kikuś - 2012-02-04, 08:31

majaja napisał/a:
Raczej nie będzie ci kwitło i owocowało, trzeba by mieć szczepkę, pamietaj by nie obracać, by zawsze z tej samej strony miało światło, żadne drzewa i krzewy nie lubią obracania.
z daktylami mi nie idzie. Poluję na okazję przytachania jakieś cytryny do domu z palmiarni, ale w W-wie to trudne


Nie oczekuje z niego owoców :-) ale ciekawa jestem jakie ma listeczki :-) i czy ten "krzaczek" będzie wyglądać ładnie :-)
Daktyle kiedyś chodowałam z bardzo dobrym skutkiem....rosły u mnie chyba z 11 czy 12 lat :-) , tyle, że one bardzo wolno rosną....ok jeden listek na rok wypuszczają...przez te 11 lat wyrosły na wysokość tak ok 140 cm... Jeszcze jedno pytanie mi się nasuwa -co to znaczy, że Ci "nie idzie"?? Bo ja swoje pesteczki włożyłam do miseczki z ligniną i trzymałam cały czas w wilgoci i one wykiełkowały chyba po 3 miesiącach (tzn łupinka zaczęła pękać) albo i może nawet dłużej...dawno to było i nie pamiętam dokładnie, wiem, że juz miałam je właśnie wyrzucać gdy zauważyłam, że skorupka pęka :D poczekałam aż dosyc sporo tego wyrosło i zasadziłam :-)
Ps. palmy lubią wąskie a wysokie doniczki ;)

ana138 - 2012-02-11, 21:30

jesli juz była o tym mowa, z góry przepraszam :-) mam problem z kiełkami rzodkiewki. za każdym razem maja takie dziwne włoski, jakby pleśń. nie wiem, czy taki ich urok czy cos robie źle? inne kiełki wychodzą ok.
heeeeelp :->

Lily - 2012-02-11, 21:31

ana138, to są korzonki :)

[ Dodano: 2012-02-11, 21:33 ]
Konkretniej hxxp://pl.wikipedia.org/wiki/W%C5%82o%C5%9Bniki

MartaJS - 2012-02-11, 21:46

Zrobiłam kiełki gryki, któreś tam podejście. Wykiełkowało może 5 ziaren. Ale były dobre. Tyle że większość w ogóle nie wykiełkowała.

Wykiełkowałam też buraki i podobny efekt.

Poza wymienionymi eksperymentami, hurtowo kiełkuję rzeżuchę i soczewicę, chyba idzie wiosna :-)

ana138 - 2012-02-11, 23:14

Lily, dzieki. a ja głupia wywaliłam, bo myslałam, ze mi splesniały :oops:
cynamon - 2012-06-18, 10:36

To ja z pytaniem po nocy cierpienia mojego i męża: czy da się zatruć kiełkami dyni? Były piekielnie gorzkie, ale uznaliśmy że to wynika z miksu w koktajlu nie ich właściwości i wypiliśmy. Cierpienia trwały 12h :/ Jakaś masakra. Nie mogę w necie nic na ten temat znaleźć. Czy ktoś coś wie? Bo jedyne, co przychodzi mi do głowy to że gorzkie = trujące. Ale dlaczego tak się stało? To były kiełki hodowane przeze mnie w domu, nic kupnego.
renka - 2012-08-14, 08:21

Nie wiecie czy te kielki w sprzedazy sa pryskane czyms?
MartaJS - 2012-08-14, 08:24

renka napisał/a:
Nie wiecie czy te kielki w sprzedazy sa pryskane czyms?


Teoretycznie nie powinny, w praktyce - cholera wie.

Co do zatrucia kiełkami (poprzedni post), wydaje mi się, że kiełki mogły być podpsute/rozwijała się w nich już niewidoczna pleśń - dlatego były gorzkie i dlatego tak zadziałały.

Marchefka - 2012-11-27, 17:30

Mam pytanie odnośnie kiełkowania słonecznika - kiełkuję z powodzeniem rzodkiewkę (uwielbiamy wszyscy), lucernę czy rzeżuchę ale słonecznik - porażka. Za każdym razem po prostu zaczyna śmierdzieć i może jedno,dwa ziarna puszcza słabe pędy i na tym koniec, nie wiem czy on może potrzebuje innego sposobu, innych warunków? Wszystkie pozostałe normalnie na kiełkownicy dają radę...
lilias - 2012-11-27, 17:34

hxxp://www.beawkuchni.com/category/kielki tu powinno byc o słoneczniku. czytałam, że ze słonecznika zdejmuja łupinkę, ale dokładnie co i jak teraz nie pamietam :)

hxxp://www.beawkuchni.com/2009/03/wiosennie-kiekowo-sniadaniowo.html

ropuszka - 2012-11-27, 23:55

ja wystartowałam z ciecierzycą i teraz nie wiem co mam z nią zrobić.
na surowo mi nie smakuje :-( jak ją przygotować ?

lilias - 2012-11-28, 07:13

hxxp://urodaizdrowie.pl/kuchenne-pogawedki-ciecierzyca
tu jest jakiś przepis na zużycie kiełków ciecierzycy :) nie próbowałam

hxxp://www.vismaya-maitreya.pl/naturalne_leczenie_wartosci_odzywcze_kielkow_roslin.html
a tu doczytałam, ze kiełków ciecierzycy nie wolno jeść na surowo :roll:

hxxp://www.insomnia.pl/Kie%C5%82ki-t179609.html
tu napisali, że przerośnięte są gorzkie

kkaachaa - 2012-11-28, 13:24

Marchefka, ja wysiewam nasionka (w łupinach) do ziemi w doniczce. Wcześniej moczę je przez kilka godzin. Nic nie pleśnieje, rośnie ekspresowo. Smakuje wybornie.
Marchefka - 2012-11-29, 16:12

kkaachaa bardzo dziękuję, sposób wydaje się ciekawy i nie słyszałam wcześniej o takim rozwiązaniu. Spróbuję.
kkaachaa - 2012-11-30, 07:47

Marchefka, ja też wiele razy próbowałam inaczej, ale za każdym razem klapa. Wysiane do ziemi zawsze mi wychodzą. Zimą rosną wolniej, ale jak już nadchodzi wiosna i więcej słońa dostają to rosną dosłownie w oczach - nie nadążałam ze zbiorami :-)
zou - 2013-04-14, 21:09

Tu idzie wiosna,a amnie wzieło na czytanie o kiełkach. Odkąd w Biedronce sprzedaja przystępnie k. rzodkiewki i kielki. brokuła...Przeczytałam cały wątek i mam super informacje na temat lucerny. Czytalam dziś ksiązkę S.Meyerovitza, niebawem wszystko opiszę, skąd sie wzieło to nieporozumienie z domniemanym wywoływaniem tocznia przez kiełki lucerny.
Napisze dokładnie co i jak, bo kiełk ilucerny sa zdrowe i bezpiecczne! Pomagają obnizyć cholesterol i są b. dobre przy niedoczynności tarczycy!

zou - 2013-04-15, 07:38

Dobra - czas na dobry uczynek wege - zrehabilitować kiełki lucerny ;)

Wiadomości pochądzą z książki Steva Meyerovitza "Kiełki cudowny pokarm. Kompletny poradnik kiełkowania".

1.W latach 80 pojawiły się badania Amesa nad roślinnymi toksynami. (Takimi jak np. kwas fitowy czy szczawiowy). Do badań trafiła także lucerna, która ponoć miała wywoływać objawy zbliżone do tocznia rumieniowatego.(Chorby autoimmunologicznej upośledzającej system odpornoścowy).

2. Badania przeprowadzone były na małpach, gryzoniach i krolikach: zwierzęta karmiono sucharkami zrobionymi z suchych ziaren lucerny, z mączki otrzymywanej z 3 dniowych kiełków lucerny, następnie suszonych aby zmniejszyć ich objętość, by małpy zajdły wiecej, oraz tabletkami o wysokim stężeniu siarczanu l- karnawaniny. (To jest analog aminokwasowy argininy, który łączy sie z białkiem w sposób toksyczny). Dieta małp obejmowała przez 7 miesięcy bez przerwy pożywnienie złożone w 40% !!! z tych składników- surowych mielonych ziaren, suszonych 2-3 dniowych kiełków, oraz tabletek). Suszono je aby małpy były w stanie przyjąc takie zawyżone dawki l-karnawaniny. nna surowo to trzebaby jak powiedział ten badacz "taczkę" kiełków zjeść codziennie. (tych 3 dniowych).

3.Mimo takiej diety nafaszerowanej l-karnawanina, tylko połowa z małp miała objawy podobne jak toczeń.

4.Tymi wynikami zainteresował się badacz Rene Malinow, i sam w celu obniżenia cholesterolu poddał sie kuracji polegającej na spożywaniu 80-160 g mielonych suchych ziaren lucerny. Przez 5 miesięcy, codziennie jadł te suche ziarna, cholesterol mu spadł ogromnie ale pojawiły się symptomy podobne do objawów tocznia. Po odstawieniu jedzenia suchych mielonych ziaren - objawy ustapiły. Nie był to więc toczeń, tylko zatrucie organizmu wprowadzona do niego toksyną w ogromnej dawce.

5.Teraz odpowiedż: jak spożywać bezpiecznie kiełki lucerny:

Lucerna to fasolka, i nie należy spożywać nieobgotowanego surowego kiełka w stanie jego niedojrzałości czyli w 2-3 dniu kiełkowania. (gotowanie neutralizuje).

Lucerna powinna kiełkować tak długo, aż wytworzy rozdwojony listek, jest rośliną heliotropiczną i na ten listek podczas hodowli na surowe kiełki należy bezwzglednie poczekać (w odróżnieniu od innej fasolki np. mung, która wytwarza tylko biały pęd długości ok 4 cm). Po wykształceniu się w kiełku lucerny zielonego listka, toksyny wystepujące w nasionie, nie wystepują już w dojrzałej lucernie jako zielonej roślince po podziale listka.

6. Wnioski- nie jedzmy lucerny jako kiełka niedojrzałego, czejakmy na podział listka, wtedy surowa roślina nie zawiera już żadnych śladów l-karnawaniny!

7. Pamiętajmy, że tak jak to opisał Campbell - nie można jako wiarygodnych badań oddziaływań naturalnej, stanowiącej tzw. calosć pokarmową rosliny, uważać wyolbrzymionych, wyodrębnionych sztucznie składników tej rośliny, przyjmowanych przez wiele miesięcy w ogromnych, szuszonych dawkach, także l-karnawaniny syntetetycznej (tabletki). To się ma nijak do konkretnej rośliny jakim jest dojrzały kiełek lucerny stanowiący tzw. całość pokarmową.

8. Zalety: kiełki lucerny maja działanie obniżające zły cholesterol- zawierają bowiem saponiny, regulujące także poziom żółci. Zawiera ona także flawony, działające rozkurczowo na tkankę gładką mięśni, jest naturalnym lekarstwem na skurcze jelitowe i kolki. Ponadto ma wspaniałe działanie poprzez TRH (analog tyreoliberyny) działa na podwzgórze, hamuje prolaktynę w związku z czym jest pomocny w leczeniu niedoczynności tarczycy. Oprócz tego zawiera aminokwasy, witaminy i enzymy jak inne kiełki, no i błonnik! Fitoestrogeny są wykorzystywane w leczeniu osteoporozy, pomocne przy menopauzie oraz zapobiegają rozwojowi guzów (m.in. zmianom torbielowatym gruczołu piersiowego, rakowi piersi i macicy). Fitoestrogeny jako substancje "podobne" do prawdziwych estrogenów, "rywalizują" z nimi w organizmie o miejsca wiązania i redukują ich nadmiar lub pomagają przy ich niedoborze. Generalnie pomagają zbalansować równowagę hormonalną.


Polecam Wam tę książkę bo jest skarbnica wiedzy tak samo na temat każdego innego kiełka, nie tylko lucerny!

noelka - 2013-08-01, 20:59

Mam do Was kilka pytan o kielkowanie:
1. Czy kielkowanie w sloiku jest bardziej czasochlonne/trudniejsze niz w kielkownicy?
2. Na czym polegaja roznice w kielkownicach? Bo widze ze jest sporo roznych dostepnych. Ostatnio wspominalam tesciowej ze chce zaczac hodowac kielki a ona na to, ze ma kielkownice, nie uzywa wiec moze mi oddac. O taka:
hxxp://www.fotosik.pl]
hxxp://www.fotosik.pl]
hxxp://www.fotosik.pl]
Czy myslicie ze bedzie dobra? Wydaje mi sie ze te ktore ogladalam w internecie sa bardziej rozbudowane.

3. Sporo roznych informacji jest w internecie o kielkowaniu. Ale moze macie jakies swoje ulubione strony, na ktorych jest wiedza dobrze uporzadkowana?

zou - 2013-08-01, 22:35

Hej noelka!
Dużo fajnych filmików jest a youtube często pod angielskim hasłem how to sprout seeds albo sprouting seeds.

hxxp://www.youtube.com/watch?v=8BqT3KEgEqI np. Lisa ma fajne filmiki o kiełkowaniu w słoikach. Dla siebie nie znalazłam satysfakcjonującej mnie strony netowej, korzystam z książek, m.in. tej, która mam w podpisie w stopce - S.Meyerowitza.
W słoikach trudniej kiełkować nasiona delikatne np. brokuła, niż w kiełkownicy bo nieco łatwiej o zarodniki pleśni, bo jest słaba wentylacja a kiełki rosną poskręcane, każda roślinka walczy do dostęp do ścianki słoika, doświatła, trzeba dokładnie płukać. Nie sypać za dużo nasionek na raz.
W słoikach dobrze kiełkuje się p. fasolke mung, ciecierzycę, soczewicę - duże nasiona. One też nie zawsze musza być naświtlone. Mogą np. kiełkować w szafce. (albo w tej niebieskiej części). Kiełkownica jest lepsza do rzodkwi, brokuła, lucerny - kiełków, ktore dążą do tzw. podziału listka, i ogólnie dobrze by miały trochę światła.

Co do Twojej kiełkownicy- jest spoko, dość wysoka, roślinki mogą rosnąć swobodnie w górę do fazy podziału listka. Po nalaniu wody warto nia pokręcić na boki, tak pokołysać aby woda dobrze odpłynęła na dół. Niektóre kiełkownice mają jeszcze uszczelki w dnie, taki drenaż, ale ja też kołysałam, bo nawet w nim nie zawsze cała woda odpłynie. Po 10 minutach warto tę wode spod spodu od razu zlać (albo podlać kwiaty) aby nie stała na dnie dolnego zbiornika, bo w niej są potencjalne odpady z płukania. Zastanawiam sie jednak czy nie miała pokrywki? Mozna ja przykrywać pokrywka, talerzykiem - aby górna warstwa nie wysychała w pierwszych dniach, gdy kiełki są wrażliwe na obsychanie.

Gdy chce się spowolnić proces kiełkowania (po 3-4 dniu), można wstawiać kiełkownicę do lodówki lub trzymać kiełki w lodówce do tygodnia, zwilżać co 2 dni.

Smacznego :)

AzjaB - 2013-10-28, 11:07

Może pytanie wyda się komuś dziwne, ale... po co płukać kiełki? Czy jest to konieczne? I jak to zrobić w kiełkownicy?

Kiełkownicę dostałam całe wieki temu od cioci zza granicy. Były to na tyle zamierzchłe czasy, że Google był obcym panem, a nie wujem ;-) To też bazowałam na skromnej instrukcji napisanej w obcym języku dołączonej do sprzętu. O płukaniu nie było nic, albo było ale nie spotkało się z moim zrozumieniem. Hodowałam więc bez płukania, podlewałam zraszaczem, wszystko rosło i nic nie pleśniało (myłam tylko nasiona przed wysiewem, czasem moczyłam). Potem kiełkownica poszła w zapomnienie na wiele długich lat, aż do teraz. Temat wygooglowałam, a tu informacja o płukaniu, nawet kilkakrotnym w ciągu dnia... No i jestem w szoku, że tyle lat tego nie robiłam...

Poradzicie coś?

Jędruś - 2013-10-29, 04:21

W czasie zraszania opłukujesz kiełki.
Woda przez oczka kiełkownicy spada w dół, poniżej podkiełkowanych nasion.


Pozdr.
Jędruś
Wegano-witarianin
Zwolennik soku marchewkowego własnej roboty.

lilias - 2013-10-29, 09:15

kiełki brokuła, rzeżuchy, rukoli czy lnu lepiej hodować na ligninie

hxxp://www.beawkuchni.com/category/kielki

dla mnie skarbnica wiedzy na ten temat :)

w słoiku kiełkowałam zboża i super się udawały. najszybciej kiełkowało żyto

AzjaB - 2013-10-29, 12:35

Jędruś, dzięki :-) Wznawiam produkcję :-)
noelka - 2014-03-30, 18:56

Zaczęłam uprawiać kiełki i mam pytanie o te z większymi nasionami, bo gdzieś czytałam że trzeba je odciąć? Teraz mam fasolę mung i soczewicę zieloną.

Mam jeszcze pytanie, czy słonecznik trzeba mieć specjalny (bo wiem że sa nasiona) czy można te pestki których używam do innych potraw? I ogólnie te nasiona jak soczewica czy ciecierzyca trzeba mieć specjalne?

AzjaB - 2014-03-30, 19:07

Ja mam wszystko "specjalne", ale jeśli masz słonecznik w łupinie, naturalny, nie poddany obróbce to pewnie jest ok. Ja w kuchni większość mam łuskaną i na kiełki się nie nadaje.
zou - 2014-03-30, 19:46

Noelka- nasiona jadalne jak soczewica, fas. mung, ciecierzyca - mozna miec zwykłe ze spozywczaka i tu niczego sie nie usuwa... Słonecznik, pestki dyni też ze spozywczaka, ale w łupince i nieprażone, nie solone itd...to ją czasem trzeba od kiełka odciąć bo jej nie jemy, ale część kiełków sama ją usuwa/wypycha swoim korzonkiem. Mozna wyzbierać, ale pooddcinac jest szybciej. Co do innych nasionek, to można siać każde spozywcze np. siemię na watce (bo jest sluzowate), albo sezam nieprażony (ale jest gorzki), kolendrę, gorczycę... Zasadniczą sprawą są nasiona ze sklepów ogrodniczych- tych na kiełki nie mozna, bo tzw. materiał siewny często jest "lakierowany" zaprawą antygrzybiczą, dlatego takie nasiona się do kiełkownicy nie nadają np. z obi rzodkiewki, cebule, lucerny "siewne". Takie nasionka jak brokuł, rzodkiewka, cebula, lucerna warto kupic albo spozywcze-przyprawowe albo "na kiełki", a nie siewne.
gosia_w - 2014-03-30, 20:18

kiełkuję słonecznik bez łupinkek
AzjaB - 2014-03-30, 20:29

gosia_w napisał/a:
kiełkuję słonecznik bez łupinkek


Ooo, dobrze wiedzieć :)

noelka - 2014-03-30, 22:05

Dużo mi się rozjaśniło po wypowiedzi zou :)

Pestki dyni w łupinkach można normalnie dostać? Ja widziałam tylko u mojej babci, bo ona sama zbierała i suszyła ;)

Dynię i słonecznik najpierw trzeba obrać czy w łupinkach też można?

Nasiona które nie wykiełkowały trzeba wyrzucić? Jak to najłatwiej zrobić jeśli zasiałam dużo nasion i teraz jest dużo kiełków? Pojedynczo sprawdzać to dużo czasu.

zou - 2014-03-30, 22:14

Tak jak w naturze -w łupinkach nasiona powinny dłużej zachować zdolność gotowości do życia, tzn. do wykiełkowania. Natomiast niekiedy, gdy nasiona są świeże, nie prażone ale obłuskane, też nadal są żywe i gotowe do urośnięcia- tak jak pisze gosia_w - można je również spróbować wykiełkować bez łupinek. Mnie czasem tez się zdarza, gdy namaczam pestki obłuskane, a zapomnę to one zaczynają kiełkować...tak samo migdały.

Co do łusek/łupinek to ja ich nie wybieram ręcznie, czasami zdarza mi się płukać w większej misce tuż przed podaniem, wtedy zazwyczaj po delikatnym zanurzeniu porcji kiełków łupinki wzniosą się na powierzchnie i wtedy łatwo je odlać wraz z wodą, z miski. Reszta co zostaje to zostawiam.
Hm..Ja nie wyrzucam tych co nie wykiełkowały, o ile nie pleśnieja, to zazwyczaj przy płukaniu odpadną, jak coś się zaplącze to zjadam, nie martwię się tym, chyba że są to duże kiełki, np. ciecierzycy, czy mung i akurat widze.

noelka - 2014-03-31, 23:29

Dzięki zou za wszystkie informacje :)

Właśnie jem kanapki z dodatkiem kiełków soczewicy i fasoli mung :)

zou - 2014-04-01, 07:58

Noelka - ale fajnie! :) Pysznotka i jeszcze tak cieszy :)
U mnie nasiałam pierwszy raz w zyciu lucernę (kupiłam vegan Spożyvczaku), zasiadłam 3 tacki,a wyrosła tak piękna i krucha...
ps. nie wiem jaką masz kiełkownice, u mnie służy taka 3 piętrekowa z all. - i gdy już kiełki mają po 2 listki, a wiem,z e ich nie zuzyję w 1 dzień, a miałyby juz następnego dnia wystawać z kiekownicy, to wstawiam całość do lodówki - tak samo można zrobić z kiełkami w słoikach, aby mocno spowolnić ich dlaszy wzrost, wtedy można je dłużej wykorzystać gdy się nasypie za dużo na szalki. W lodówce są zdrowe, i jędrne jeszcze kolejne kilka dni, ale już tak szybko nie rosną...

Kat... - 2014-04-01, 08:43

Ja też wznawiam produkcję kiełków. Teraz w słoiku mam rzodkiew i lucernę ale dużo nie wyrosło.
zou - 2014-04-02, 13:41

Kat...No to już wiosna :) Może za zimno mają, albo częściej nawodnić w pierwszym etapie?
Kochani! Natknełam się własnie na ten fajny sposób na wysokie/wyrośnięte kiełki słonecznika kiełkowanego z nasion z łupinką: - chyba tak zrobię! Tak pięknie wyglądają!
hxxp://www.youtube.com/watch?v=6OUfK0Lh1l0

A kiełki mung to tak się robi na masową skle ;) (chyba zaszaleję i zrobię w dwu miskach i dwu durszlakach takie mungi :) (ale na razie same długie, a metodę bez korzonków zostawiam na potem ;;;) Uwielbiam taką masówę :) - od samego oglądania się hipnotyzuję :)
hxxp://www.youtube.com/watch?v=DO3QKoVCTA8
hxxp://www.youtube.com/watch?v=61SFVUHqXqs

noelka - 2014-04-07, 18:59

Mam kiełkownice bionatura, 3 pietrowa, dobrze się sprawuje. Teraz mam soczewicę, rzodkiewkę i słonecznik obrany z lupinek. Zobaczę jak wyjdzie ;)
Lily - 2017-01-30, 15:34

Nie chce mi się przeszukiwać wątku - więc pytam ;) Kiełkuje ktoś czerwoną soczewicę do spożycia na surowo? chyba nigdy się nie spotkałam z takimi kiełkami. Próbuję teraz, już kilka dni stoi w słoiku i faktycznie wypuściła jakieś odnóża, pachnie też OK, ale dziwnie wygląda, jakoś zmieniła kolor, może dlatego, że zielonkawy się gryzie z pomarańczowym :P
kofi - 2017-02-08, 19:21

Czerwona to jest chyba brązowa, tylko bez łuski, wydaje mi się, że mi nie wychodziła.
Kiełkuję zieloną i brązową. Właśnie wstawiłam w słoiku, bo kiełkownicę (chyba po 20 latach :mryellow: ) szlag trafił.

Kotarium - 2017-03-22, 12:26

Nastawiłam kiełki: lucernę i rzodkiewkę do uprawy słoikowej oraz słonecznik niełuskany zgodnie z przepisem parę postów wyżej.
Do tej pory zawsze kupowałam gotowe w pudełeczkach ale nadszedł czas na własna hodowlę :mryellow:

Mam jeszcze gdzieś owies bio, chyba z kilogram - kupiłam w zeszłym roku, ale nic z nim nie zrobiłam :roll: wysieję, tylko muszę znaleźć jakiś sposób, żeby go kocisze po mieszkaniu nie rozwłóczyły :lol:

Lily - 2017-03-22, 18:36

Kotarium napisał/a:
Mam jeszcze gdzieś owies bio, chyba z kilogram - kupiłam w zeszłym roku, ale nic z nim nie zrobiłam :roll: wysieję, tylko muszę znaleźć jakiś sposób, żeby go kocisze po mieszkaniu nie rozwłóczyły :lol:
Zlituj się i dla kotów też wysiej ;)
Kotarium - 2017-03-23, 01:57

Ale one mogą skubać do woli, to co wysieję, byle tylko się tym nie bawiły 8-) Ostatnio rzeżuchę musiałam wyskubywać z narzuty kanapy, a gazę na której rosła TŻ znalazł w przedpokoju. Cud, że dywan się nie zazielenił. :lol:
Lily - 2017-03-23, 18:11

Aha :D
Moja kotka wyrywa z korzeniami :P

Kotarium - 2017-03-29, 22:23

Sukces połowiczny 8-)
Rzodkiewka i lucerna ślicznie wyrosły w uprawie słoikowej, natomiast słonecznika nie wysiałam do ziemi, bo miałam tylko taka z kwiaciarni, więc bez gwarancji, ze bez "ulepszaczy". Znalazłam informację, że w słoikowej tez będzie ok - a więc nie. Podczas płukania łamią się korzonki i słonecznik zaczyna podgniwać :-/ dzisiaj przebrałam go ale większość wylądowała w koszu.
Owies też mi nie wyszedł... coś mi się pomyliło i zbyt długo moczyłam zamiast wysiać :roll:
czy próbowaliście go hodować taka sama metodą jak pszenicę :?:
hxxps://www.youtube.com/watch?v=yQ_c07PaLZ0


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group