|
wegedzieciak.pl forum rodzin wegańskich i wegetariańskich |
|
Surówki i sałatki - sałatka na bazie makaronu
gumiśka - 2008-03-17, 08:30 Temat postu: sałatka na bazie makaronu ja zrobiłam ostatnio sałatkę na bazie zupek błyskawicznych, palce lizać, tylko oczywiście nie można zbyt często (jeść, a nie lizać palców:)
puszczyk - 2008-03-17, 09:05
nitka - 2008-03-17, 15:06
gumiśka,po przeczytaniu innego postu rozumiem, że promujesz firmę Knorr. Społeczność na tym forum w większości nie używa takich produktów.
bojster - 2008-03-18, 15:01 Temat postu: Re: sałatka na bazie makaronu
gumiśka napisał/a: | ja zrobiłam ostatnio sałatkę na bazie zupek błyskawicznych, palce lizać, tylko oczywiście nie można zbyt często (jeść, a nie lizać palców:) |
Smacznego...
Capricorn - 2008-03-18, 15:16
no to już wiemy, czym się żywią trolle
kofi - 2008-03-22, 17:17
Capricorn napisał/a: | no to już wiemy, czym się żywią trolle |
Daniel popłakał się ze śmiechu (chociaż nie do końca wie, o co chodzi)
malina - 2008-03-22, 17:29
gumiśka napisał/a: | ja zrobiłam ostatnio sałatkę na bazie zupek błyskawicznych, palce lizać, tylko oczywiście nie można zbyt często (jeść, a nie lizać palców:) |
Na to bym nie wpadła mniam,mniam!!!
k.leee - 2008-05-15, 21:23
Cudny temat. Gumiśka na szefa kuchni wegedzieciaka
Kitten - 2008-05-15, 23:07
"Sałatka na bazie makaronu" sama w sobie jest dobrym pomysłem Mnie zgubiło to, że przeczytałam tylko nagłówek, a nie posty... I nie zauważyłam, że mowa tu o zupkach chińskich
Uprzejmie proszę k.leee o przeniesienie mojego przepisu do działu ogólnosałatkowego
Btw, sałatką z takim 'makaronem' zostałam kiedyś poczęstowana w gościach u wege (!) znajomej... Na stole królowały poza tym biały ryż,biały chleb i margaryna... Smutne jest to, że ta znajoma jest wege 2x dłużej niż ja
PiPpi - 2008-05-16, 07:55
Kitten napisał/a: |
Btw, sałatką z takim 'makaronem' zostałam kiedyś poczęstowana w gościach u wege (!) znajomej... Na stole królowały poza tym biały ryż,biały chleb i margaryna... Smutne jest to, że ta znajoma jest wege 2x dłużej niż ja |
a widzisz kitten,niektórzy wege nie jedzą miesą i tyle, zostją przy krajowych, rafinowanych standardach i są zadowoleni: biały chleb z dżemem, naleśniki, pierogi na białej mace..dla każdego wege co innego znaczy, już kiedyś w wątku odliczania stażu pisąłam, ze licznik zawsze wskazuje zero , masz dowód: kumpela 2 razy dłuższy staż "wege"(?)(no tak ), i co z tego???
k.leee - 2008-05-16, 08:33
Kitten napisał/a: | Uprzejmie proszę k.leee o przeniesienie mojego przepisu do działu ogólnosałatkowego |
Jesthttp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=2616]TU
Kitten - 2008-05-16, 11:30
k.leee, dzięki
Magda Stępień napisał/a: | dla każdego wege co innego znaczy |
True.
Magda Stępień napisał/a: | już kiedyś w wątku odliczania stażu pisąłam, ze licznik zawsze wskazuje zero , masz dowód: kumpela 2 razy dłuższy staż "wege"(?)(no tak ), i co z tego??? |
Nie "wege" tylko wege. Wege jest się, nie jedząc mięsa, a co dana osoba poza tym robi ze swoim zdrowiem, to inna kwestia. W życiu by mi nie przyszło do głowy kwestionowanie/umniejszanie wegetarianizmu znajomej, która jada niezdrowe (choć wegetariańskie) rzeczy, używa i sprzedaje chemiczne (ale CF) kosmetyki Oriflame. Gdyby każdy robił 'tylko' tyle, świat byłby o wiele lepszym miejscem
pidzama - 2008-05-16, 11:50
Magda Stępień napisał/a: | dla każdego wege co innego znaczy |
Ja sie z tym tez zgadzam: bo nie zawsze bycie wege oznacza zdrowy styl zycia; ale juz sam fakt ze ktos rezygnuje z miesa i jego produktow to duzy plus... i jakby swiat bylby piekniejszy gdyby wiecej bylo takich ludzi.
kłapouchy - 2008-05-20, 23:08
Zgadzam się z dziewczynami, jak kilkanaście lat temu przestałam jeść mięso to robiłam to z pobudek tylko i wyłącznie etycznych i polegało to na wykluczeniu mięsa z mojej diety, na zdrową kuchnię, dbanie o to co jem przyszedł czas kilka lat później. Ja rozdzielam bycie wege od zdrowego jedzenia, można być wege żywiąc się nie do końca zdrowo (miałam nawet w czasie studiów wege znajomą która jadła na zmianę grzanki z serem i zupki chinskie), można też jeść zdrowo (czy zdrowiej niż przeciętny polak) nie będąc wcale wege...
Humbak - 2008-05-20, 23:23
kłapouchy, śliczne to twoje czarno-białe zdjątko bardzo lubię na nie patrzeć
a wracając do tematu - ja byłam taką wege, mój mąż nawet takim weganinem, dlaczego mam się czuć gorsza? Zmienia się to poprzez dzieci, nie mówię, czuję się z tym całkiem dobrze, ale też nie robię tego na gwałtu rety, zmieniam stopniowo i np biała mąka to 50% naszego menu... rozumiem krytykować, ale konstruktywnie a przede wszystkim PO COŚ
PiPpi - 2008-05-21, 07:11
Humbak napisał/a: | rozumiem krytykować, ale konstruktywnie a przede wszystkim PO COŚ |
jeśli chodzi o moją krytyke o dotyczyła postawy, kiedy spodziewamy się że staż bycia wege przekłada sie na jakość wegowania, czyli zdrowe wegowanie, tak zrozumiałam post kitten.
ja też mając 15 jadłam innaczej, a raczej piłam i nie mam powodu by czuc się gorszą, absolutnie
Humbak - 2008-05-21, 14:47
spoko
ulapal - 2008-06-22, 18:25
kiedys poznalam chlopaka z Nowosybirska ktory był wegetarianinem od lat, do tego nie pił alkoholu, ale poza muzą i kompami nie znał się na niczym innym, czyli na jedzeniu też, więc żywił się zwykle makaronem z żółtym serem. i był przerażliwie chudy. chyba na takiej diecie trudno przezimować w Nowosybirsku, gdzie zima trwa z pół roku....
|
|