wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Wiek niemowlęcy - afty/pleśniawki/grzyby

alcia - 2008-05-09, 21:40
Temat postu: afty/pleśniawki/grzyby
Czy afty, pleśniawki i grzyby to to samo? Bo wydaje mi się, że tak (chodzi mi o te w buzi).
Lenie wyskoczyły z tydzień temu. W sumie już ponad tydzień, od tygodnia ma mocniej rozrośnięte, wtedy właśnie zaczęło się marudzenie przy jedzeniu. A od 2 dni dosłownie płakała przy braniu jedzenia do buzi. Cały czas tłumaczyłam to sobie zębami.. ale jednak takiej reakcji na zęby nie widziałam dotąd. jest głodna, bierze coś z chęcią, a po wzięciu w buźkę stękanie. Nie cały czas, ale często. Dziś już z niechęcią wogóle cokolwiek ode mnie brała i to mnie zaczęło zastanawiać, bo ostatnio miała strasznego hopla na punkcie naszego "dorosłego" jedzenia. Dziś jadła tylko papki, nic innego nie chciała. Bardzo dziwne.
Czy pleśniawki/afty/grzybica ust może rzeczywiście boleć??? Myślałam, że tego się nie czuje. Chyba się myliłam.

Zamówiłam w internetowej aptece ten lek przeciwgrzybiczny Albicansan. Myślałam, ze nic się nie stanie, jak poczekamy kilka dni aż przyjdzie i wtedy zacznę leczenie tego paskudztwa. Ale teraz się zastanawiam, czy jednak nie powinnam szybko doraźnie czymś zadziałać. Czy myślicie, ze to zachowanie z jedzeniem może być tym spowodowane? Na prawdę dopiero dzisiaj zaczęło mnie to zastanawiać, wcześniej byłam przekonana że zęby (bo akurat jeden wyłazi). Ale dziwna zbieżność czasowa.. Do tego w wątku kasienki przeczytałam, ze Zuzię szczypie, ale nie wiem czy ma to samo.

czy powinnam, zanim przyjdzie ten Albicansan podratować małą np. tą gencjaną?

Lily - 2008-05-09, 21:45

Ktoś tu pisał, że bardzo pomógł napar z tymianku... Lena chyba nie jest za mała na niego?
W teorii afty to co innego niż pleśniawki, pleśniawki są białe, a afty czerwone i bolesne, ale pewnie na podłożu afty też może się rozwinąć zakażenie grzybicze, np. z powodu uszkodzenia śluzówki...
A Albicansan bez recepty zamówiłaś?

orenda - 2008-05-09, 21:48

alcia, Liwia w okresie ataku grzybów w buzi nie była w stanie nic jeść, rozpuszczałam jej zupki w butelce i piła przez smoczek, ale i tak ją bolało.
Ja bym posmarowała gencjaną i choćby tym tymiankiem wewnątrz buzi.

Ewa - 2008-05-09, 21:49

Pleśniawki nie są bolesne, ale afty bardzo. Mój mąż cierpiał na wciąż nawracające afty. Prawie nie jadł wówczas, bo nie wyrabiał bólu. Niestety stosował taki lek, że nawet dorosłym się go właściwie nie przepisuje, a dzieciom to już w ogóle. U nas dziewczyny miały ze dwa razy, to im aftinem smarowałam.
kasienka - 2008-05-09, 21:52

Cóż, niestety jestem na czasie...Oczywiście - grzybica ust może boleć i to cholernie. Zuzia nic nie je, a pije tylko przez słomkę, choć te zmiany w ustach są pewnie bez porównania cięższe niż u Lenki i nie tylko grzybicze, bo na uszkodzonym i niezdolnym do odnowy w wyniku chemii nabłonku porobiły się różne rzeczy :evil:

Z mało inwazyjnych sposobów polecam przemywanie tymiankiem lub szałwią(najlepiej płukać, ale młoda raczej nie da rady, bo za mała...) i smarowanie cholerstwa gencjaną na wodzie(nie na spirytusie). Za pomocą patyczków do uszu najlepiej. Nabiału pewnie i tak jej nie podajesz, więc nie ma co odstawiać.

Gdyby jej się to powiększało, to ja bym chyba poszła do lekarza, lepiej moim zdaniem dać lek póki czas, niż czekać aż to się rozniesie. Ale z tego co wiem, fiolet jest bardzo skuteczny, z tymiankiem jeszcze nie próbowałam, bo nie mogłam go dostać, ale jutro my tez zaczniemy go uzywać.

Trzymajcie się i mam nadzieje, że Lenie szybciutko to przejdzie :-D

Lily - 2008-05-09, 21:56

Cytat:
Ta od prawieków używana w medycynie roślina (z całą pewnością wiemy, że stosowano ją w starożytnym Egipcie) charakteryzuje się silnym działaniem wykrztuśnym, obdarzona jest bowiem zdolnością wzmagania ruchu rzęsek nabłonka pokrywającego górne drogi oddechowe, powoduje rozkurcz mięśni gładkich, wzmaga także wydzielanie śluzu, co ułatwia rozrzedzenie i odkrztuszanie gęstej wydzieliny zalegającej gardło i oskrzela. Oprócz tego działa silnie bakterio- i grzybobójczo. Te wszystkie cechy sprawiają, iż ziele tymianku jest nadzwyczaj skutecznym lekiem w przypadkach nieżytów gardła i krtani, tzw. suchym kaszlu, kłopotach z odkrztuszaniem i nadmiernym wysuszeniu błon śluzowych górnych dróg oddechowych.

nadaje się dla dzieci, bo są herbatki dla niemowląt z tymiankiem
można z łyżeczki tymianu zrobić napar albo wywar i dać do picia, pewnie można zmieszać z czymś smaczniejszym (choć nie jest to takie złe)

alcia - 2008-05-09, 21:59

Lily napisał/a:
A Albicansan bez recepty zamówiłaś?

tak, dorwałam taką aptekę, która to oferuje bez recepty. Pozostałe tylko na receptę miały, a ja nie miałam kiedy do lekarza iść po receptę i zależało mi na czasie.
Lily napisał/a:
W teorii afty to co innego niż pleśniawki, pleśniawki są białe, a afty czerwone i bolesne

to ona ma pleśniawki. Najpierw pojawiły się białe plamki na czubku języka, potem po 2 dniach rozlazły się na cały język, potem jeszcze na policzki i wewnętrzną stronę warg. Białe tylko widzę, czerwonego nie, ale nie przyglądałam sie dokładnie, bo nie daje sobie w buźkę zajrzeć.

[ Dodano: 2008-05-09, 21:59 ]
orenda napisał/a:
alcia, Liwia w okresie ataku grzybów w buzi nie była w stanie nic jeść, rozpuszczałam jej zupki w butelce i piła przez smoczek, ale i tak ją bolało.

a robiłaś jej potem kurację przeciwgrzybiczną?

Lily - 2008-05-09, 22:00

alcia napisał/a:
to ona ma pleśniawki
ponoć te prawdziwe afty występują głównie u osób powyżej 10 roku życia
alcia - 2008-05-09, 22:02

Ewa napisał/a:
U nas dziewczyny miały ze dwa razy, to im aftinem smarowałam.

ja kupiłam aftin w pierwszym odruchu, ale nie chę go :-/ Kropnęłam jej ze 4 razy w ciągu tego tygodnia, ale to jest paskudztwo, dlatego jednak zamówiłam ten Albicansan. tym bardziej, że skoro ma to w ustach, to pewnie i w całym przewodzie pokarmowym, a w szczególności w jelitach. Chciałabym się tego pozbyć całkowicie, a nie tylko z języka. Dlatego też nie podaję Nystatyny, którą przepisał od razu lekarz.

orenda - 2008-05-09, 22:02

alcia napisał/a:
orenda napisał/a:
alcia, Liwia w okresie ataku grzybów w buzi nie była w stanie nic jeść, rozpuszczałam jej zupki w butelce i piła przez smoczek, ale i tak ją bolało.

a robiłaś jej potem kurację przeciwgrzybiczną?
leczyliśmy grzybicę systemową lekami sanum plus dieta parę ładnych miesięcy, chyba z pół roku jak nie dłużej.
malina - 2008-05-09, 22:04

Ewa napisał/a:
Pleśniawki nie są bolesne, ale afty bardzo.


Dokładnie.tu jest o aftach - hxxp://www.maluchy.pl/artykul/205
M.siostrzeniec miał,nic nie jadł tak strasznie go bolało.Dostawał z homeopatii coś ale Ty chyba nie jestes jej zwolenniczka z tego co pamietam??

alcia - 2008-05-09, 22:04

kasienka napisał/a:
Ale z tego co wiem, fiolet jest bardzo skuteczny,

właśnie też tak słyszałam, żałuję, że nie zastosowałam od razu.

orenda - 2008-05-09, 22:05

hxxp://www.sanum.com.pl/schematy-leczenia/plesniawki tutaj jest schemat leczenia pleśniawek u dzieci
alcia - 2008-05-09, 22:07

malina napisał/a:
Dostawał z homeopatii coś ale Ty chyba nie jestes jej zwolenniczka z tego co pamietam??

nie jestem, ale zamówiłam ten Albicansan. Jak pomyślałam o tym, że lena może mić grzybicę w jelitach, to już olewam moje "wydaje mi się" i będę próbowała wszystkiego, by się tego pozbyć.
Dieta jest OK, bo nie ma w niej nabiału, cukry, rzeczy rafinowanych. Są suszone owoce i słodkie warzywa, ale to zostawię.

[ Dodano: 2008-05-09, 22:08 ]
ps. jesteście szybkie jak błyskawice ;) DZIĘKI!!! :)

[ Dodano: 2008-05-09, 22:10 ]
Ok, przeczytałam to o aftach, Lena zdecydowanie nie ma aft. To nie jest czerwone, typowo białe jak pleśniawki. I nie boli jej przy kwaśnym szczególnie. Dziś utarte jabłko zjadła zapalczywie bez mrugnięcia okiem.

malina - 2008-05-09, 22:23

alcia,afty wygladaja dokładnie tak jak tam jest opisane.Przy aftach nie tknęla by takiego jabłka :-) dobrze,ze to nie to!
Karolina - 2008-05-10, 12:34

MOCZ. Alcia na prawdę polecam, u nas to wyleczyło Tymka, smarować kilka razy dziennie, dawać do ssania namoczony wacik. Zobaczysz to schodzi szybciutko, o wiele szybciej od innych środków. U mnie też działa rewelacyjnie na np.zajady. Moim zdaniem pleśniawka w buzi wcale nie musi oznaczać, ze siedzi w środku. Usta to przecież pierwszy odcinek przweodu pokarmowego.
Martuś - 2008-05-10, 13:01

Alcia, nie martw się tak, pleśniawki wcale nie muszą oznaczać ogólnoustrojowej grzybicy ( skąd niby Lenka miałaby ją mieć? Przecież karmisz ją wzorowo, a ona jest okazem zdrowia :) ) Robią się często przy jakimś drobnym uszkodzeniu mechanicznym (a przecież maluchy wszystko pakują do buzi, a śluzówka jest bardzo delikatna) i spadku odporności (ząbki). Moja mama też mi mówiła, że jak miałyśmy pleśniawki, to przecierała nam naszymi mokrymi pieluchami i schodziło jak złoto ;)
Mala_Mi - 2008-05-10, 14:32

Alcia, Kalinka też miała w podobnym wieku pleśniawki i to dość długo. Smarowałam jej całą buzię gencjaną - kilka kilkudniowych serii przez prawie miesiąc, bo wracały. Smarowałam też sobie brodawki, bo ją karmiłam. Od tamtej pory nic nie wróciło.
W TCM pleśniawki są oznaką wilgotnego zimna, nasza pani doktor zaleciła nam dietę - przez tydzień bez żadnych owoców, potem tylko suszone (nabiału i tak unikamy). Przestrzegałyśmy przez jakieś 1,5 tygodnia potem się złamałam, bo był środek lata i mnóstwo dobrych rzeczy na działce.
życzę szybkiego uporania się z pleśniawkami

pidzama - 2008-05-10, 14:43

A czy w przypadku pleśniawek nie należy też "leczyć" piersi - jeżeli karmisz to na sutkach też mogą być grzybki; więc trzeba też jedocześnie leczyć buzie i piersi
alcia - 2008-05-10, 14:50

pidzama napisał/a:
A czy w przypadku pleśniawek nie należy też "leczyć" piersi - jeżeli karmisz to na sutkach też mogą być grzybki; więc trzeba też jedocześnie leczyć buzie i piersi

wiem, ale ja nic nie mam..
Martuś napisał/a:
Alcia, nie martw się tak, pleśniawki wcale nie muszą oznaczać ogólnoustrojowej grzybicy ( skąd niby Lenka miałaby ją mieć? Przecież karmisz ją wzorowo, a ona jest okazem zdrowia :) )

tak? trochę mi ulżyło. Ale ona mogłaby mieć, bo jakieś 2 m-ce temu miała niestety zapalenie oskrzeli i antybiotyk :-/
Mala_Mi, dzięki za informacje. A czy Kalinka miała tylko pleśniawki, czy była grzybica w jelitach?

[ Dodano: 2008-05-10, 14:52 ]
Lenka już dzisiaj jest "jagódkowa" :) Ale wogóle dziś zauważyłam, ze bardzo zmalało to wszystko, tylko z boku na policzkach zostały. Jedzenie też idzie lepiej, może jednak zaczęło samo ustępować. W każdym bądź razie tym fioletem będę smarowała kilka dni.

ajanna - 2008-05-10, 16:06

Alcia: wg mnie to zaatakowanie całego przewodu pokarmowego grzybicą po a antybiotyku jest prawie pewne :-/ .
ja leczyłam chłopaków wg tego schematu Sanum , który podawały dziewczyny (leki na szczęście bez recepty mi sprzedali) - trwało to jakieś 2-3 msc-e i brodawki (nie miałam objawów, ale na wszelki wypadek) smarowałam też Albicansanem. powodzenia :-)

Marcela - 2008-05-10, 22:11

ajanna napisał/a:
Alcia: wg mnie to zaatakowanie całego przewodu pokarmowego grzybicą po a antybiotyku jest prawie pewne

Niestety ja też mam podobne doświadczenia.
Albicansan na początek może nie jest najlepszy... Wiem, ze często homeopaci dają Eksmykhel (czopki, są podobno najbardziej skuteczne). Może Alcia pokaż Lenkę jakiemuś homeopacie?

ajanna - 2008-05-10, 23:39

no ja właśnie wyleczyłam Albicansanem i Eksmykhlem D3 stosowanymi jednocześnie :->
martka - 2008-05-11, 00:04

... dziś pojawiły się Filipkowi na języku pleśniawki :-( ..tylko patrzeć, a to samo będzie u Olafka. czytam wasze rady i zupełnie nie wiem od czego zacząć, poki co jedyny dostępny dla nas środek to mocz dziecka, będziemy próbować.
Marcela - 2008-05-12, 14:51

martka napisał/a:
jedyny dostępny dla nas środek to mocz dziecka

Ale to tylko doraźnie pomoże... Koło Białegostoku są fajni lekarze homeopaci i "pediatrzy" w jednym (małżeństwo wege!) , ale Wy zdaje się daleko jesteście...

martka - 2008-05-12, 15:04

Marcela, my jesteśmy bardzo daleko... zaraz mamy wizyte u lekarza tutaj...
Karolina - 2008-05-12, 19:53

Marcela ale dlaczego dorażnie? Jeśli dziecko by miało grzybicę w jelitach to pleśniawka by się odnawiała - tymczasem Tymkowi to zeszło, zraz wróciło i po przeleczeniu moczem już nigdy nie miał.
orenda - 2008-05-12, 20:52

Przez nasze kłopoty z grzybami, doszłam do takich wniosków, nie wiem na ile one mają uzasadnienie naukowo-lekarskie. Nie ma czegoś takiego jak izolowana grzybica, zwłaszcza w przewodzie pokarmowym, gdzie buzia jest pierwszym odcinkiem. Razem ze ślina przenosi się grzyby dalej. Ale jeśli organizm jest w dobrej formie i szybko potrafi sobie z tym poradzić, to może wystarczy takie doraźne potraktowanie moczem (nie wiem, nie próbowałam). U nas leczenie trwało niestety dłużej, pleśniawki były dość ostre i powracające, potrzebne było leczenie systemowe i dieta. A też zanim mieliśmy kłopoty z grzybami Liwii dieta była wzorowa, żadnych słodyczy, większość produktów eko itd.
Marcela - 2008-05-12, 20:59

Karolina, z moich doświadczeń i rozmów z homeopatami wynika, że pleśniawki są objawem grzybicy jelit. Pleśniawki jak to objawy - mogą nawracać ale nie muszą. Ale zamiast nich może się pojawić ciemieniucha, AZS i inne takie atrakcje. Można mieć grzybicę jelit bez pleśniawek ale pleśniawek bez grzybicy podobno już nie. Tyle dowiedziałam się od homeopaty.
Karolina - 2008-05-13, 11:32

Acha no dobrze Marcela tak faktycznie może być. Czyli jak raz miałam grzybicę pochwy to znaczy, że mam cały czas grzyba w organizmie?
alcia - 2008-05-13, 19:40

Mam już ten Albicansan, może mi ktoś napisać ile mam tego podawać? Bo tamta strona ze schematem leczenia w tej chwili nie działa, a chciałbym jej dać...
orenda - 2008-05-13, 19:58

Tyle kropel ile lat, czyli dla Lenki 1 kropla.
Agnieszka - 2008-05-13, 20:03

nie pamiętam dawkowania z tej strony ale czytając różne strony i fora spotykałam się z dawkowaniem 1 kropla na każdy rok życia (Ada miała większą dawkę)

w książce Korżawskiej na pleśniawki polecany jest wywar z liści malin (nie testowałam)
1 łyżkę liści malin, 1/2 szklanki wody zagotować i pogotować na małym ogniu ok 5 min. Przecedzić i smarować wywarem chore miejsca. Można do tego wywaru dodać 1 łyżeczkę octu jabłkowego (własnej produkcji)

alcia - 2008-05-13, 20:31

orenda napisał/a:
Tyle kropel ile lat, czyli dla Lenki 1 kropla.

ojej, a ja jej dałam 4, nie mogłam się doczekać odpowiedzi... Nie zaszkodzą?

orenda - 2008-05-13, 20:58

Nie sądzę. My też dawaliśmy więcej o jedną. Jak miała rok - 2 krople, jak miała dwa lata trzy.
Agnieszka - 2008-05-13, 21:03

nie sądzę żeby zaszkodziły, tak jak pisałam Ada miała większe dawkowanie niż ilość lat (zarówno Albicansan jak i Sankombi)

pomyśl o zrobieniu roztworu i smarowaniu miejsc zmienionych i tak zostaną wymieszane ze śliną i połknięte

taniulka - 2008-05-13, 21:29

Już to kiedyś pisałam nie chce być monotematyczna. Stosowaliśmy mocz na chwile pomógł co chwile były jednak nawroty ale jak zaczęła pi herbatkę z tymianku to poszło bardzo szybko i już nigdy nie wróciło.
alcia - 2008-05-13, 23:32

taniulka, sama robiłaś herbatkę? Jakie stężenie, że się tak wyrażę? :)

[ Dodano: 2008-05-13, 23:32 ]
dzięki, dziewczyny! :)

Manu - 2008-05-14, 16:44

nam przepisano żel doustny Daktarin, jednoczesnie z rozpoczeciem podawania leku przestalam stosowac na piersi lanoline - efekt byl odwrotny do zamierzonego. Przerwalam daktarin i wrocilam do lanoliny i sie nalocik bialy z jezyka cofnal- nie do konca jednak. Tak przez ostatni miesiac. A teraz inny lekarz (homeopata) powiedzial, ze nie sadzi, by byl to wogole grzybek i mam nic nie robic... Ja nie jestem jednak do konca przekonana...
Sprobuje moczem, bo nawet jak to nie pleśń, tp przeciez nie zaszkodzi... -ale mam troche watpliwosci... troche sie boje, bo w pochwie zawsze jest troche kupki - nie zaleca sie tego czyscic by nie wetrzec glebiej- podobno sie samo oczyszcza... no i czy to aby nie zaszkodzi jak sie w buzi dzidzi znajdzie?

Marcela - 2008-05-15, 10:16

alcia napisał/a:
orenda napisał/a:
Tyle kropel ile lat, czyli dla Lenki 1 kropla.

ojej, a ja jej dałam 4,

My mieliśmy zalecenie: 2 kropelki rano i 2 wieczorem - dla 8 miesięcznego dziecka.
I dość ważne jest to, zeby podawać na czczo, czyli ze 2 godziny po jedzeniu i pół godziny przed kolejnym. (Dla mnie to był spory kłopot.) Chodzi o to, żeby kropelki były jak najdłużej w buzi.

agata - 2008-05-15, 16:26

Ja przez tydzien Oli podawalam nystatyne ale plesniawki nie zeszly jej do konca, wczoraj wysmarowalam buzke jej moczem, wydawalo sie ze po tym juz jest czysto ale dzis znow sie pojawil bialy nalot. Pielegniarka srodowiskowa powiedziala ze mam z tym isc znow do lekarza ale podejrzewam ze znow przepisze nystatyne a ja wole ograniczyc ilosc podawanych lekow- poradzcie co mam zrobic bo juz sama nie wiem. Moze sprobowac jeszcze raz z tym moczem? Mam jeszcze od kolezanki aftin ale to chyba nie dobre(?)
Karolina - 2008-05-15, 17:26

Jeden raz to za mało, trzeba smarować kilka razy dziennie, przez kilka dni. Jednak śluzówka jest naruszona i potrzebuje czasu aby się odbudować. Równolegle możesz stosować te leki antygrzybicze jakie podały dziewczyny wyżej.
taniulka - 2008-05-15, 18:09

Alcia tak zaparzyłam na oko , miała sporo tymianku z ogródka i zrobiłam taka zwykłą herbatkę jak dla siebie. Nie musisz się bać, że przedawkujesz.
agata - 2008-05-15, 19:01

Karolina, to sprobuje z tym moczem jeszcze a co do lekow to nie wiem czy je tutaj tzn w Anglii dostane.
alcia - 2008-05-15, 20:19

agata, gencjana jest też bezpieczna i ponoc skuteczna...
Karolina - 2008-05-15, 20:51

Alcia co ty taka jesteś antymoczowa :mrgreen: ?
ajanna - 2008-05-20, 02:00

Agata: moi zdaniem nystatyna nie pomoże, a raczej pomoże na chwilę, a potem problem się nasili, bo to antybiotyk :roll: z tego co wiem, to moczem trzeba przecierać często i dość energicznie - położna mówiła, żeby obsikaną pieluszką ścierać ten nalot. ja jakoś nie miałam serca tego robić :roll: i dlatego wybrałam homeopatię, poza tym wiedziałam, że te leki Sanum działają na cały przewód pokarmowy, a nie tylko w jamie ustnej :-)
alcia - 2008-05-20, 10:25

Cytat:
Alcia co ty taka jesteś antymoczowa :mrgreen: ?

to nie tak, do tej metody jestem nastawiona całkowicie neutralnie - nie próbowałam, ale wiem od innych że działa. A nie próbowałam, ponieważ używamy jednorazówek pamperso-podobnych i ciężko by było nimi język i policzki przecierać :)

Karolina - 2008-05-20, 18:54

Cytat:
ciężko by było nimi język i policzki przecierać

wystarczy wsadzić do środka wacik ;-)

martka - 2008-05-21, 11:28

alcia napisał/a:
Lily napisał/a:
A Albicansan bez recepty zamówiłaś?

tak, dorwałam taką aptekę, która to oferuje bez recepty.

alcia zdradzisz co to za apteka? (ewentualnie na pw jak wolisz)

alcia - 2008-05-21, 14:14

martka napisał/a:
alcia zdradzisz co to za apteka?

proszę bardzo:
hxxp://www.aptekawsieci.pl/go/_info/?id=14189

martka - 2008-05-21, 14:14

dziękuje bardzo :-)
Lily - 2008-05-21, 14:15

hxxp://www.aptekapodgryfem.pl/produkt/sanum-albicansan-d5-krople tu np. nic nie wspominają o recepcie....

[ Dodano: 2008-05-21, 14:17 ]
hxxp://www.aptekawsieci.pl/go/_info/index.php?id=14189&item=1 tu też...

ajanna - 2008-05-21, 16:26

wg mnie to lek bez recepty - przynajmniej mnie o nią nikt nie pytał :-)
Lily - 2008-05-21, 16:28

ajanna napisał/a:
wg mnie to lek bez recepty - przynajmniej mnie o nią nikt nie pytał :-)
raczej nie jest bez recepty, już na stronie Sanum jest info, że wydaje się z przepisu lekarza, w aptekach internetowych też żądają recept

[ Dodano: 2008-05-21, 16:30 ]
hxxp://www.sanum.com.pl/izopatyczne/albicansan-d5-krople

alcia - 2008-05-21, 17:17

Lily napisał/a:
raczej nie jest bez recepty

tak, to "lek" ( :roll: ;-) ) na receptę (teoretycznie)

renka - 2008-06-24, 21:50

No i dopadlo to Fionke. W sumie to nie wiem czy to plesniawki, czy zapalenie jamy ustnej czy jakas grzybica... Wczesniej przez dlugi czas miala dziwny jezyk - takie lyse placki -ja myslalam, ze przez to ciagle wkladanie roznych rzeczy do buzi moze kubki smakowe jej sie powycieraly. Placki te powiekszaly sie, az w koncu zeszly i jezyk sie unormowal. Przez mysl przemknelo mi, ze moze to grzybiczna sprawa, ale jak zeszlo, to sie na tym zbytnio nie skupialam. Teraz znow to samo + biale plamki, krosteczki (chyba nie tylko biale, ale trudno mi bylo zajrzec Fionce dokladnie do buzi). Jutro idziemy do lekarza. Ja podejrzewam, ze bez leczenia grzybicy ogolnie sie nie obejdzie, choc nie wiem jakie lekarstwa mi owa lekarka zaproponuje (juz moja mama cos wspomniala o nystatynie, a ze lekarka raczej pokroju mamy to sie nie zdziwie niczemu).
W aptece pani doraznie zaproponowala oczywiscie Aphtin, wiec troche go dzis zastosowalam.

Fionka dzis zjadla ladnie sniadanie i obiad + starte jablko, tak wiec na szczescie chyba jej to zbytnio nie doskwieralo.

Ciekawe co jutro powie pani doktor...

ajanna - 2008-06-24, 23:23

z tego co wiem, to jedynie afty są bolesne, a pleśniawki/grzybica - nie. to, że objawy wróciły może oznaczać grzybicę w całym przewodzie pokarmowym. jednak z tego co widzę większość konwencjonalnych lekarzy stosuje jedynie leczenie objawowe - np. aftin właśnie :roll: ja leczyłam chłopców homeopatią z Sanum i po niecałych 3 msc-ach terapii jest spokój aż do teraz i badanie wahadełkiem nie wykazało 0 candidy :-)
adriane - 2008-06-25, 10:44

renka napisał/a:
Przez mysl przemknelo mi, ze moze to grzybiczna sprawa


Może to być też tzw. język geograficzny... hxxp://www.czytelniamedyczna.pl/images_ns/2006056.jpg hxxp://www.forumpediatryczne.pl/specjalista/ep,190

magdusia - 2008-06-25, 12:02

renka, mi też to wygląda na język geograficzny,Nadia taki miewa.
Lekarze konwencjonalni,uważają że to taka uroda i tego się nie leczy.
Natomiast dla dla lekarza medycyny niekonwencjonanej taki język jest wskazówką że coś nie tak dzieje się w organizmie.

renka - 2008-06-25, 22:15

Fionka ma wlasnie jezyk geograficzny (+ plesniawki przy okazji). Lekarka zalecila plesniawki potraktowac Aphtinem lub czymkolwiek innym, co do tego by sie nadawalo. Powiedziala, ze na razie musze cofnac sie w diecie Fionki i stopniowo ja rozszerzac, obserwujac zmiany, bo jest duze prawdopodobienstwo, ze to reakcja alergiczna na jakies pokarmy. Zalecila tez stosowac przez ok. pol roku preparat IDIO FORM BABY (saszetke dziennie).

Ronka miala ostatnio uczulenie, Fionka zmiany na jezyku - moze one faktycznie maja alergie pokarmowa, a ja to przeoczylam...
Teraz zupelnie nie wiem jak sie zabrac do tego, zeby zaczac wszystko od poczatku z ich zywieniem...

Magdusia, a leczylas Nadie pod katem jezyka geograficznego?

Pat - 2008-06-25, 23:08

renka, ja miewam czasami język geograficzny. Ostatnio tuż po porodzie. Myślę, że mogło to być związane ze stresem (bo miałam też wysypkę zwaną świerzbiączką która pojawia się mi zawsze w sytuacjach postresowych). Ale mogło to być związane ze zbyt dużą ilością cukru (słodycze) sama nie wiem... bo było i zniknęło..samo. Wszędzie w necie było napisane , że to "taka uroda" więc nie leczyłam tego.
magdusia - 2008-06-26, 12:51

renka napisał/a:
Magdusia, a leczylas Nadie pod katem jezyka geograficznego?

dla mnie język geograficzny jest wyznacznikiem tego jak kandida ma się w organizmie Nadii.
Gdy Nadia dostawała leki przeciw kandidowe i w miarę ściśle trzymałam jej dietę to jezyk był czysty.
Teraz nie dostaje już tych leków,no i moim zdaniem w jej diecie jest za dużo słodkiego-babcia codziennie kupuje jej banany :-x
wiem że gdybym teraz przypilnowała jej diety nawet nie włączając lekarstw jej język doszedł by do normy.
Z obserwacji dla mnie jest oczywiste -dobra dieta (antykandidowa)=ładny język.

PiPpi - 2008-06-26, 21:08

obserwację magdusi potwierdza TCM, jasny nalot na języku to wilgoć i chłód, banany są świetne dla wyhodowania takiego języka, no i słodycze, mleko
magdusia - 2008-06-27, 11:23

mówiąc/pisząc o słodyczach mam na myśli naturalne ,bo oczywiście Nadia nie tyka tego co z cukrem,jeśli już to to słodzimy daktylami,a i tak częściej stewią.
Jak widać naturalne też wpływają na przyrost kandidy.

Humbak - 2008-06-27, 22:47

kubuś złapał to paskudztwo, smaruję mu gencjaną i jest lepiej z małym wyjątkiem... boli mnie sutek, pierś na szczęście nie... ale co można z tym zrobić? podejrzewam że po prostu mnie zaraził, ale w necie przeczytałam jedynie o antybiotykach, masakra... da się coś z tym zrobić? :-/
ajanna - 2008-06-28, 01:33

Humbak: możesz też sutek gencjaną smarować. ja w czasie leczenia grzybicy/pleśniawek u chłopaków smarowałam sutki Albicansanem, który podawałam też chłopcom.
Humbak - 2008-06-28, 22:48

ajanna, nie mam tego albicansanu ale posmaruję gencjaną, dziękuję :-)

a'propos aftinu - ja też go używałam przy natalii ale teraz w aptece usłyszałam że się go nie zaleca ze względu na kwas borawy (chyba nie pamiętam) jaki jest w składzie i dlatego zaleca się używanie gencjany

ulapal - 2008-06-30, 23:31

Pat napisał/a:
Myślę, że mogło to być związane ze stresem


też się ostatnio nad tym zastanawiam, bo moj facet miewa ostatnio afty a ma mega stresujaca sytuację w pracy i wszyscy w anglii zgodnie twierdza ze to z tego powodu.

maluszka to poki co nie dotyczy, ale jak się czyta o candidzie czy innych grzybowych powiklaniach to az ciarki przechodzą jak to się panoszy

hatamiijoga - 2009-10-19, 17:04

Wybaczcie pytanie... ale co jest złego w Aphtinie? Pani w zielarni mi poleciła na pleśniawki u Janka. Ufam jej, bo nie raz uratowała mnie, męża i dzieci...
Lily - 2009-10-19, 17:37

O Aphtinie hxxp://www.portel.pl/artykul.php3?i=32464
hatamiijoga - 2009-10-19, 21:01

Ja kupiłam Aphtin innej firmy (F.P.P.A.H. "PROLAB") i na ulotce jest napisane, co następuje:
Stosować u dzieci powyżej 1 roku życia, nie dłużej niż 3-5 dni.
U dzieci poniżej 1 roku życia lek należy stosować po uprzedniej konsultacji z lekarzem.
No sama nie wiem... lek kupiłam w legalnej aptece od pani w białym fartuchu, więc raczej powinien być okej. Choć u wspominanej wcześniej zielarki widziałam taki jak na zdjęciu w artykule.
Tak czy siak na noc zapodałam Jankowi gencjanę i wygląda jak jagodowy potwór.

nitka - 2009-10-19, 21:10

hata, u nas gencjana jest niedostępna ze względu na właściwości nowotworowe.Polecam albicansan D5, albo Daktarin :-)
hatamiijoga - 2009-10-20, 11:17

nitka napisał/a:
hata, u nas gencjana jest niedostępna ze względu na właściwości nowotworowe


fajnie, fajnie, z deszczu pod rynnę....
ja się zabiję :-|

tora - 2011-09-30, 16:31

Dziewczynki mają mały, biały nalot na języku. Muszę sprawdzić czy tylko bezpośrednio po karmieniu czy cały czas. Na razie staram się co wieczór wkładać do buzi palec owinięty gazą nasączony wodą i pędzlować język. Tylko czy to wystarczy? Była u mnie wczoraj położna. Szukała aft, nie znalazła. Zapomniałam się dopytać o ten nalot :-/
tora - 2011-10-03, 11:29

Jenny, buzia w środku jest czysta, nie ma plam. Po pędzlowaniu wszystko ładnie schodzi, więc chyba nie mam o co się martwić.

[ Dodano: 2012-07-01, 14:19 ]
Kurczę, nie wiem dlaczego tego nie dostrzegłam, bo codziennie wieczorem dziewczynom zaglądam do buzi, ale doznałam dziś rano szoku jak zobaczyłam Darii usta: białe od środka, z widocznie schodzącym nabłonkiem - pojawiły się już czerwone ślady, nie wspominając o białym języku :-( To możliwe, żeby w ciągu nocy coś takiego wyskoczyło? W poniedziałek idę z nią do lekarza. Co mogłabym zrobić dzisiaj, aby coś z tym zrobić? Przerażają mnie jej usta. Boję się, że jej się rany zrobią :cry:
Elenie nic nie dolega. Jedzą to samo.

żuk - 2012-09-11, 14:32

Dziewczyny, podnoszę temat bo mamy problem :-/ wojtas ma pleśniawki, smaruję moczem póki co, jak nie zobaczę poprawy kilka dni to lekarz i wytoczymy cięższą artylerię. ale dodatkowo- mnie swędzą sutki, są czerwone placki, niemal na pewno grzyb. no i będziemy się tak z nim wzajemnie zarażać, jak ja się mam tego pozbyć? nie mam nawet za bardzo pomysłu, do jakiego lekarza miałabym z tym iść, rodzinny, gin, dermatolog? czy po prostu u pediatryja i młody dostaniemy pakiet leczniczy?
koko - 2012-09-11, 20:01

żuk, nie masz lekarza rodzinnego? Pewnie dadzą wam coś w stylu nadmanganianu potasu, tak myślę.
excelencja - 2012-09-11, 21:15

Ja bym popłynęła z tematem cytryny albo vit C w zastrzykach- tzn nie w formie zastrzyków tylko smaruje się tym płynem - zmiana środowiska na mocno kwaśne przeważnie uśmierca grzyby.
Na afty najlepszy sok z cytryny albo na witamina właśnie

Lady_Bird - 2012-09-11, 21:24

My też się bujamy z pleśniawkami na języku. NIC póki co nie pomogło.
Exce, sokiem z cytryny to noworodka mogę potraktować?
Dzis wymysliłam, że szałwią może będę przemywać...

żuk - 2012-09-13, 19:55

koko, wprowadziłąm się tu gdzie mieszkam kilka miesięcy temu i nie mam rodzinnego jeszcze. Ale byliśmy u pediatry, dostałam aphtin na pyszczek młodego i moje sutki i fiolet tylko dla niego. fioletu w aptece niet w takim rozcieńczeniu, a farmaceutka kazała smarować jego moczem. I ta opinia się powtarza, toteż smaruję, i o dziwo- działa! Cycki sobie smarujętym aphtinem, no i tu- nie działa :-/ a przynajmniej póki co. Będęczekać przepisowe 5 dni (tak napisali na opakowaniu) i jak nie zniknie, to coś dalej pokombinuję.
excelencja, wit c w zastrzykach bez recepty jest? a cytryną to sobie cycków nie uszkodzę? :-P
Lady_Bird, polecam Ci ten mocz- bierzesz zasikaną tetrówkę, owijasz na palcu i dziecięciu w buzi miziasz. Mam wrażenie, że działa. Aha, znalazłam jeszcze że napar z tymianku, ale nie wiem czy dla tak małych jak nasze może być.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group