wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Nasze zwierzaki - Jak pozbyć się rybików?

martika - 2007-06-09, 10:25

a jak juz tak off topic to ja mam pytanie, od dwóch dni walczę z rybikami które ku naszej rozpaczy przeniosly sie z łazienki na inne częsci mieszkania,

ma ktoś może jakiś sprawdzony sposób jak toto paskudztwo wyrzucić z domu?


zawsze straram się rozwiązywac sprawy tego typu pokojowo, pajaki wyprowadzam na spacer, ale te rybiki juz przesadziły :mrgreen:

bojster - 2007-06-09, 10:33

martika napisał/a:
a jak juz tak off topic to ja mam pytanie, od dwóch dni walczę z rybikami które ku naszej rozpaczy przeniosly sie z łazienki na inne częsci mieszkania,

ma ktoś może jakiś sprawdzony sposób jak toto paskudztwo wyrzucić z domu?


No chyba żartujesz, rybiki są słodkie. Zawsze jak się wchodzi do łazienki czy kuchni i zapala światło, to jakiś śmiga w poszukiwaniu schronienia. No i życia nie utrudniają, bo wsuwają okruszki, łupież i inne paprochy. Ostatnio niestety zniknęły, nie wiem dlaczego, ale nigdy ich nie tępiliśmy.

martika - 2007-06-09, 10:40

no właśnie my też ale wyczytałam w internecie że taki rybik żyje az 7 lat i codziennie potrafi składac 20 jaj, nam ich populacja niebezpiecznie wzrosła i musze sie ich pozbyc bo boje sie ze przejmą moje małe mieszkanie :mrgreen:
bojster - 2007-06-09, 10:48

martika napisał/a:
nam ich populacja niebezpiecznie wzrosła i musze sie ich pozbyc bo boje sie ze przejmą moje małe mieszkanie :mrgreen:


To ja nie wiem, może kota sobie sprawcie? A może nie wyganiaj pajączków, pająki chyba też wsuwają rybiki. Tak właśnie skojarzyłem, że za muszlą klozetową mieszka u nas rodzina kosiarzy, może to one rozprawiły się z rybikami? :-/

martika - 2007-06-09, 10:51

u mnie tez w tym miejscu zamieszkała pają i mój maż nie pozwalał mi go wyrzucić ale tak urósł skubany że zaczęłam sie go bać :mryellow:
bojster - 2007-06-09, 10:56

martika napisał/a:
u mnie tez w tym miejscu zamieszkała pają i mój maż nie pozwalał mi go wyrzucić ale tak urósł skubany że zaczęłam sie go bać :mryellow:


Skoro tak urósł, to ewidentnie jest na diecie rybikowej. :mrgreen:

k.leee - 2007-06-09, 11:31

Momentami hard-corowo ale jak ktoś chce się pozbyć rybików za wszelką cenę...

"Zwalczanie rybików cukrowych

Rybiki cukrowe to malutkie (2-4 mm), połyskliwe, ruchliwe owady bezskrzydłowe - przybyły do nas z krajów subtropikalnych prawdopodobnie w latach dwudziestych, bo w tym okresie znajdujemy pierwsze wzmianki o ich istnieniu. Prawdopodobnie przywiezione zostały z jakimś transportem ziarna, mąki czy ryżu. Zjawiły się zresztą nie tylko w Polsce, ale w całej środkowej Europie. Żyją krótko, bo tylko 1 rok, ale rozmnażają się szybko, jeśli spełnione będą trzy warunki: ciepło, ciemno i wilgotno.

Nowoczesne osiedla z centralnym ogrzewaniem, nie tylko mieszkań, ale i klatek schodowych, piwnic oraz strychów, dużym zagęszczeniem mieszkańców, a więc i dużą ilością odpadków jedzenia - to idealne warunki dla rybików. A jeśli na dodatek zapracowana pani domu nie zadba o porządek i czystość w kuchni i łazience, jeśli wskutek awarii jednej rury w całym pionie dostanie się woda pod położoną na podłodze wykładzinę PCV - można być pewnym, że w takim mieszkaniu rybiki znajdą idealne warunki rozwoju. Czy są jakieś metody zwalczania rybików? Czy sytuacja jest beznadziejna i pozostaje nam tylko "pokochać rybiki?"

Przede wszystkim w każdym mieszkaniu można doprowadzić do obniżenia temperatury, żeby panujący w nim klimat nie przypominał subtropiku. Ponadto wszelkie kąty i kąciki powinny być zawsze bardzo starannie wymiecione i oczyszczone. Wszystkie szpary i dziury - zalepione gipsem lub silikonem, miejsca zawilgocone - wysuszone, a jeśli wilgoć panuje pod lentexem, to i wykładzinę należy wysuszyć. Im mniej zakamarków i miejsc zaciemnionych, im chłodniejsze i bardziej suche powietrze - tym mniej szans na rozmnażanie się szkodników. W mieszkaniach, w których pokazuje się ich dużo, cukier, mąkę i kasze trzeba trzymać w szczelnych puszkach lub szklanych, dobrze zabezpieczonych słojach.

Jeśli w mieszkaniu jest wykładzina PCV i rybiki pod nim się gnieździły, można nieco ją podnieść i spryskać preparatem np. "ABC DELTA". Pamiętajmy, że środki owadobójcze stosowane mogą być tylko tam, gdzie nie ma małych dzieci i zwierząt domowych.

Natomiast można i należy stosować domowe sposoby zwalczania rybików, jak np. rozkładanie na noc kawałków grubej tektury posmarowanej sztucznym miodem w miejscach często odwiedzanych przez te owady. Rano taką tekturkę oblepioną rybikami należy wrzucić do pieca albo zalać w wiadrze wrzącą wodą. Można też rozsypać mieszaninę cukru pudru z boraksem. Po pewnym czasie, kiedy zginie cała "rodzina" gnieżdżąca się w mieszkaniu, słodkie pułapki przestaną być potrzebne. Aż ... do dnia, kiedy jakąś rurą czy szparą przywędruje następna para rybików. Wtedy należy znowu rozpocząć wykładanie słodkiej tekturki lub wysypywanie cukrowo-boraksowej mieszaniny. "
źródło hxxp://www.porady.co.pl/zwalczanie_rybikow.html

Alispo - 2007-06-09, 16:43

U mnie tez sa,wyjmuje je z wanny jak mam zamiar sie kąpać :mrgreen: Mile stworzonka,ale u mnie jest ich malo ;-)
Humbak - 2007-06-09, 19:42

bojster napisał/a:
No i życia nie utrudniają, bo wsuwają okruszki, łupież i inne paprochy.

Wcinają też materiały podobnie jak mole robiąc w nich dziury, a pole szerzenia bakterii mają porównywalne do much :mrgreen:

muz - 2007-06-09, 19:45

a to czasem ne te robaczki, co jak wejda do ucha to moga blone bebenkowa nadgryzc?
(chyba ze jakichs bajek mi ktos naopowiadal)

Humbak - 2007-06-09, 19:52

muz napisał/a:
to moga blone bebenkowa nadgryzc

nie - to skorki

muz - 2007-06-09, 19:55

Humbak napisał/a:
muz napisał/a:
to moga blone bebenkowa nadgryzc

nie - to skorki

ahaa, dzieki.

Marcela - 2007-07-07, 12:38

Biedne te skorki, wszyscy na nie napadają a one tymczasem niczego nie przegryzają :-|
bonz - 2007-07-28, 13:42

czytałem że własnie Skorki żywia sie rybikami hihihwikipedia uu jeee mam rodzine rybików ok.50 noca łaża po kuchni hehe
pao - 2007-07-30, 13:37

a jakie ładne rybiki ostatnio oglądałam :) tylko trzeba było ostrożnie po łazience chodzić, by żadnemu nie zrobić krzywdy :)
Bananna - 2007-08-06, 13:16

oj ja tez mam ich mnostwo nawet takie malutkie dzieciaczki :) my tam w domu ich nie zabijamy, niech sobie zyja ^^
LucySky - 2007-08-08, 02:50
Temat postu: rybiki
spotykam czasami nocną porą u siebie w mieszkaniu kolegów rybików.
nie rozmawiamy zbyt długo, bo kot może usłyszeć i pożreć ich... a one sympatyczne bardzo.

marcyha - 2007-09-09, 02:43

Alispo napisał/a:
U mnie tez sa,wyjmuje je z wanny jak mam zamiar sie kąpać :mrgreen: Mile stworzonka,ale u mnie jest ich malo ;-)
O, ja tak samo robię :mryellow: . Tylko podczas remontu rybiki miały stresa - kiedy zrywaliśmy kafelki - wszystkie zostały wyłapane i eksmitowane na rury (za ścianką w klopie).
elenka - 2007-09-10, 08:47

U mnie też jest ich kilka, pojawiają się od czasu do czasu, szczególnie w łazience, ale jakoś nie wzbudzają mojego lęku.
Trzeba tylko uważać żeby na podłodze nie stało dużo książek, bo one papier wcinają :-P

ivcia - 2008-09-01, 15:02

/moze rybiki i sa fajne dopoki nie witaja mnie kiedy wracam z pracy do domu,malo tego dotrzymuja mi towrzystwa w lozku :-P A kiedy organizuja sobie w MOIM goscinnym pokoju rodzinne spotkania to wysiadam.Zastanawiam sie ilu z Was przechodzi to samo:-)
bojster - 2008-09-01, 21:02

ivcia napisał/a:
/moze rybiki i sa fajne dopoki nie witaja mnie kiedy wracam z pracy do domu,malo tego dotrzymuja mi towrzystwa w lozku :-P A kiedy organizuja sobie w MOIM goscinnym pokoju rodzinne spotkania to wysiadam.Zastanawiam sie ilu z Was przechodzi to samo:-)


Naturalnymi wrogami rybików są szczypawki, ale to już chyba każdy wolałby mieć rybiki w domu... u nas, z tego co zaobserwowałem, porządek zaprowadziła przemiła rodzinka pająków kosiarzy. :-)

Karolina - 2008-09-01, 21:25

Może jakieś domowe zwierze w stylu szczur? Moje polowały na muchy, a rybiki to tłustsze ką :mrgreen: ski
Wretka - 2008-09-01, 22:22

U mnie przez długie lata mieszkała gromadka rybików, aż zamieszkała z nami kocica. Teraz rybików już nie ma, a kocica co jakiś czas zasiada w łazience i tęsknie patrzy w dziurę, z której kiedyś wychodziły...
Karolina - 2008-09-04, 08:09

Haha, moze u nas to podziała, bo przez wakacje (mieszkali znajomi koledzy i tylko raz poodkurzali) mieszkanie było lekko zagracone i rozpleniły się mocno. Są już w pokoju dziennym.
Nimrodel - 2008-09-04, 08:23

bojster napisał/a:
u nas, z tego co zaobserwowałem, porządek zaprowadziła przemiła rodzinka pająków kosiarzy. :-)


KOSARZE to nie pająki, choć je przypominają. no i w domach raczej nie mieszkają, a od pająków bardzo łatwo je odróżnić po budowie ciała

bojster - 2008-09-04, 08:58

Nimrodel napisał/a:
bojster napisał/a:
u nas, z tego co zaobserwowałem, porządek zaprowadziła przemiła rodzinka pająków kosiarzy. :-)


KOSARZE to nie pająki, choć je przypominają. no i w domach raczej nie mieszkają, a od pająków bardzo łatwo je odróżnić po budowie ciała


Jak zwał tak zwał, w każdym razie wyjadły rybiki. :-P
I nie wiem czy mieszkają w domach, wiem że mieszkają w naszej łazience. ;-)

ivcia - 2008-09-09, 22:09

bojster napisał/a:
ivcia napisał/a:
/moze rybiki i sa fajne dopoki nie witaja mnie kiedy wracam z pracy do domu,malo tego dotrzymuja mi towrzystwa w lozku :-P A kiedy organizuja sobie w MOIM goscinnym pokoju rodzinne spotkania to wysiadam.Zastanawiam sie ilu z Was przechodzi to samo:-)


Naturalnymi wrogami rybików są szczypawki, ale to już chyba każdy wolałby mieć rybiki w domu... u nas, z tego co zaobserwowałem, porządek zaprowadziła przemiła rodzinka pająków kosiarzy. :-)



To ja juz jednak wole moje rybiki,kto wie moze kiedys zaprosza mnie na to spotkanko:) :lol:

kocham_tramwaje - 2008-11-03, 10:45

pozwole sobie zrobic maly OT.
ktorejs nocy, a bylo to za czasow mojej ciazy, poszlam do lazienki na nocne siku.
siedze nieprzytomna i czynie swa powinnosc, kiedy nagle na srodek lazienki wydreptal ten cudny srebrny robaczek.
refleksyjnie mi sie zrobilo i mowie do goscia: hmm. kazdy ma swojego Rubika w lazience. swoja droga, niefart, ze ktos Was tak nazwal. miliony Rubikow w lazienkach :shock: ...
po czym ladnie sie pozegnalam ze swoim wlasnym Rubikiem i poszlam spac.
rano przy kawie, ni stad ni z owad wypalilam-Rybiki nie Rubiki idiotko!!
:shock: G kompletnie nie wiedzial o co mo chodzi, chyba zrzucil to na karb ciazawego zacmienia :mryellow:
swoja droga, mamy Kota w domu i chyba tylko raz go przylapalam na gonieniu Rybika, chyba z nudow, co go z reszta chyba w ogole nie wzruszylo. coz-ogonek mu sie prostuje dopiero na widok czegos powaznego- Ciemy lub Szerszonia. megaloman. ot co.
koniec oftopa :mryellow:

Lily - 2008-11-03, 10:48

walaija, :lol:
Malinetshka - 2008-11-03, 12:51

Hie hie, walaija, piszesz książki może? :mryellow:
magcha - 2008-11-03, 13:00

walaija :mryellow: :lol:
U mnie Futro poluje na rubiki (spodobało mi się :mryellow: )

Tasak - 2010-04-28, 23:45

walaija, popłakałam się :D

a co do Kota - mój ŚP. Stefan Kot próbował na nie polować metodą "siedzi z ręką - tak, ręką, nie łapką, bo to była dostojna poza - wyprostowaną wykonując nią ruchy zagarniania lub szturchania, patrząc przy tym spode-przechylonego-łba" był mistrzem, niestety państwo Rybikowie zawsze prześlizgiwali mu się między palcami (a jaką miał wtedy piękną minę! :D )

[ Dodano: 2010-04-28, 23:47 ]
euridice, te są jakieś oszukane. :D u mnie mieszkają ładniejsze, aż zrobię zdjęcie przy następnym spotkaniu..:D

bojster - 2010-04-29, 00:03

euridice napisał/a:
I jak, nadal kochacie rybiki? ;)


No pewnie. Wprawdzie nie gadam z nimi po nocach, ale nieraz widzę jak wędruje jeden z drugim i od razu jakoś tak raźniej.

WE'RE NOT ALONE :mrgreen:

Alispo - 2010-04-29, 00:45

Tasak napisał/a:

euridice, te są jakieś oszukane. :D u mnie mieszkają ładniejsze, aż zrobię zdjęcie przy następnym spotkaniu..:D

właśnie ;-) nie widać tego błysku(w oku :mrgreen: ) rybik rulezzz

zapraszam na facebooka do grupy"chów rybika cukrowego" :mrgreen:

maga - 2010-04-29, 11:49

euridice napisał/a:
I jak, nadal kochacie rybiki? ;-)

No jasne. Ja nie widzę nic niestosownego w tych fotografiach :-D
A i zdarza mi się czasem do nich zagaic po zachodzie słońca ;-)

kociakocia - 2010-04-29, 12:10

są obrzydliwe, nie cierpię ich :/
bronka - 2010-04-29, 15:22

euridice, one w pomniejszeniu wyglądają bardzo miło. Takie rybki na nóżkach :-P
W domu rodzinny (ach-jak to brzmi :roll: ) miałam rybiki i kompletnie mi nie przeszkadzały...

Anija - 2010-04-30, 11:12

Skromna rada na rybiki: weź kota:) Mój zafutrzeniec też poluje, a jaka frajdę mu to sprawia- nieoceniony widok:)
Amanii - 2010-04-30, 12:33

Tylko że to nie działa, też miałam koty (wspomniany Stefan w Tarnowie, Mira we Wrocławiu) i rybiki miały się świetnie :)
bojster - 2010-04-30, 13:50

Amanii napisał/a:
Tylko że to nie działa, też miałam koty (wspomniany Stefan w Tarnowie, Mira we Wrocławiu) i rybiki miały się świetnie :)


Bo miałaś fajniejsze koty. :P

Anija - 2010-04-30, 14:00

To były wegańskie koty, pacyfistyczne w 100%:):)
Amanii - 2010-04-30, 16:40

Nic z tych rzeczy niestety. Stefan raz przyniósł wróbla z balkonu, opłakiwałyśmy go z Tasakiem cały dzień :(
tęczówka - 2010-04-30, 22:13

a ja tam lubię rybiki,nic obleśnego w nich nie dostrzegam :-)
no,ale ja z tych co się bardziej ludzi brzydzą niż "glizd" czy innych cudaków :mryellow:
moja kocia syno-córka nie gustuje w rybikach,woli sobie opieprzyć motyla,a potem rzygnąć pyłkiem :shock:

eli - 2010-05-05, 15:19

Mam ten sam problem, tylko u mnie, póki co, żyją sobie w łazience. Z tego co mi wiadomo, rybiki żywią się naskórkiem i włosami ludzkimi, oraz lubią wilgotne, ciepłe pomieszczenia. Z łazienek ciężko się ich pozbyć, gdyż wycierając ciało ręcznikiem dostarczamy im pożywienia... Susząc i czesząc włosy podobnie. :roll: Należałoby dokładnie sprzątać pomieszczenie po użyciu przez każdego domownika.
Dla mnie są obrzydliwe, prawdę mówiąc, nie słodkie... :->

karakona - 2011-01-28, 03:47

A ja jak wchodzę do łazienki w nocy i zobaczę takiego wstrętnego rybika to łapie za domestos i wylewam na niego troszkę :mrgreen: okropnie sie ich brzydzę :-/
zou - 2011-01-28, 09:17

Czytam :lol: , i się pocIeszam "czyli nie jestem nienormalna". Też gadam w nocy do rybików w wc. Jak idę na boso i zapalam światło, patrząc tylko przez jedno otwarte zaspane oko, to w myśli mówię
"no. wyp...ać Koledzy, Guliwer znów chce siku" i czekam kilka tych sekund aż się zwiną.
Jak trafiam na jakiegoś zestresowanego to on "zamiera" ze strachu w bezruchu i udaje, że nie istnieje - i się nie rusza tam gdzie stał. Wtedy włażę do wc, stawiam stopy ostrożnie, i siuku robię, następnie staram się gir nie ruszać i nie przestawiać, bo w końcu nie wiem czy ruszył się czy nie.

To już też taki rytuał. :lol: Też jak mają dzieci, to patrzę jak szybko się poruszają. U mnie mieszkają tylko w jednej szczelince u progu wc. (mam osobno łazienkę i wc).

Raz w szale Anthei Turner, zalałam tę dziurkę jakimś chlorem, ale nic to nie dało. Więc przestałam z nimi walczyć. Zreszta taki napalm był jednak zbyt mało skuteczny i by się męczyły. Czasem tylko niestety zdarza mi sie że jednak jakiś mi wlezie pod nogę, szczególnie jak jestem w kapciach, które sa mniej zwrotne niż goła stopa. Zawsze to wtedy smutno. No ale czasem cest la vie. To sie zdarza pewnie raz czy dwa w miesiącu, że jakiś osobnik jednak zginie. Ale kolonia się nie rozrasta. Zawsze widzę 1-2 sztuki. Lub ze 2 małe. Fotki fajne, zawsze lubiłam lupę i mikroskop jak byłam mała. Teraz mam makrofotografię ;) W ogóle nie lubię podróży więc lubię albo makro albo lunetę w kosmos. ;)

karakona - 2011-01-28, 12:42

Stosował już ktoś taki preparat na rybiki? Pomaga to coś?
hxxp://allegro.pl/trutka-na-rybiki-cukrowe-srebrzyki-globol-niemiec-i1420621902.html

Tasak - 2011-01-28, 12:46

Sorry za OT, ale.. :D
zou napisał/a:
Raz w szale Anthei Turner
ponawiam apel - adoptuj mnie. <3 !
No gdzie, no gdzie, no gdzie żyją tacy wspaniali ludzie? :D

MartaJS - 2011-01-28, 13:25

A ja lubię rybiki :-)
Lily - 2011-01-28, 13:32

Ja nie mam nic do rybików, ale teraz u mnie nie mieszkają, tylko takie jakieś małe robaczki wielkości kropki drukarskiej, które się chyba w wilgoci lęgną :/
bojster - 2011-01-28, 14:05

Lily napisał/a:
Ja nie mam nic do rybików, ale teraz u mnie nie mieszkają, tylko takie jakieś małe robaczki wielkości kropki drukarskiej, które się chyba w wilgoci lęgną :/


Kropkowce? :P

rr20 - 2011-02-09, 04:28

ech... kupilem w sierpniu mieszkanie, które stało rok nieuzywane i co....kilka rybików.
w listopadzie sie wyniosły z łazienki bo tam były a że jest słabo ogrzewana to rozumiecie. niestety w salonie -mam polozony parkiet ale są szczeliny i tam żyją wstręciuchy. Nie mogę spać, poszedlem zrobić harbaty i sobie o nich myślę ze dawno ich nie widziałem - nagle zapitala po podłodze. Znalazłem w szafce raid max na karaluchy. popsikałem wszystkie szpary na podłodze, w kuchni podłoge tez. po godzinie dosłownie roje duzych i małych. powychodziły ze szparek i zdechły na klapkach parkietu. strasznie smierdzi. piszą zeby wietrzyc intensywnie wiec zostawiam okno otwarte.piszą zeby nie spuszczać srodka do kanalizacji bo jest niebezpieczny dla srodowiska... ale chyba podłogę umyć można nie?? rybiki jutrro odkurzaczem zbiorę, powtórzę operacje zobaczymy ile jeszcze wylezie. miłego!!

MartaJS - 2011-02-09, 08:56

Środek na pewno jest też szkodliwy dla ludzi - w przeciwieństwie do rybików ;-)
malva - 2011-02-18, 12:00

bojster napisał/a:
Lily napisał/a:
Ja nie mam nic do rybików, ale teraz u mnie nie mieszkają, tylko takie jakieś małe robaczki wielkości kropki drukarskiej, które się chyba w wilgoci lęgną :/


Kropkowce? :P


ehehehehehehehehe :mryellow:

Lily - 2011-02-18, 12:03

bojster napisał/a:
Lily napisał/a:
Ja nie mam nic do rybików, ale teraz u mnie nie mieszkają, tylko takie jakieś małe robaczki wielkości kropki drukarskiej, które się chyba w wilgoci lęgną :/


Kropkowce? :P
No tak, znowu ta plaga kropkowców ;)
Jabłania - 2012-07-28, 23:06

k.leee napisał/a:

Natomiast można i należy stosować domowe sposoby zwalczania rybików, jak np. rozkładanie na noc kawałków grubej tektury posmarowanej sztucznym miodem w miejscach często odwiedzanych przez te owady. Rano taką tekturkę oblepioną rybikami należy wrzucić do pieca albo zalać w wiadrze wrzącą wodą.


Taka porada na wege forum? Mnie to zalatuje torturami.

Poza tym rybiki są słodkie i maleńkie. Takie kropelki. Szkody nikomu nie robią. Zawsze gdy jakiś wpadnie w nocy do kabiny prysznicowej i nie może wyjść, bo się ześlizguje, to rano podkładam mu papierek i na tym papierku transportuje go na podłogę :) I nikt nikomu w drogę nie wchodzi ;)

Kochajmy rybiki :mryellow:

Malati - 2012-07-28, 23:11

Jabłania napisał/a:
Kochajmy rybiki :mryellow:


Popieram :-)

MartaJS - 2012-07-28, 23:11

Jabłania napisał/a:
Kochajmy rybiki :mryellow:


Popieram! Nie robią nikomu nic złego.

jazgottt - 2012-07-29, 00:08

Na początku byłam pokojowo nastawiona do rybików. Miałam je w starym mieszkaniu. Jak jakiegoś znalazłam, to nie zabijałam, gadałam do nich, a jakże. Jednak od kiedy zaczęliśmy je znajdować w swoich ubraniach i w łóżku, na poduszce na przykład, i zaczęły pojawiać się jakieś większe niż na początku (podrosły?), to przestało być miło. Mieszkanie było małe, wypełnione po brzegi. Rybiki były po pewnym czasie wszędzie. Żałowałam, że nie zabiłam lub chociażby nie wyniosłam do lasu pierwszego rybika. Może gdybym pozbywała się ich na bieżąco, to nie byłoby tak źle. Kiedy znalazłam kolejnego rybika w kuchni, chyba na blacie, gdzie kładłam jedzenie, mój chłopak zaczął je zabijać - dostał "męską robotę" do wykonania;)

Po pewnym czasie i ja dołączyłam do elitarnego grona wege morderców rybików. W obronie własnej. Nie chcę z nimi spać ani jeść. Teraz mieszkam już w nowym mieszkaniu i są tu takie robale, co wyglądają jak rybiki ale są ciemniejsze i większe, spokojnie mają centymetr albo i lepiej. Ma ktoś coś takiego? Zabijamy je, póki co nie ma ich w sypialni, ani w salonie, w reszcie pomieszczeń są, chyba w gabinecie szczególnie lubią przebywać, pracusie;)

Lily - 2012-07-30, 21:48

Ja rybika od lat nie widziałam, one chyba bardzo lubią wilgoć, nie?
bojster - 2012-07-30, 22:26

Lily napisał/a:
Ja rybika od lat nie widziałam, one chyba bardzo lubią wilgoć, nie?


Nie, wolą cukier. ;-)

Jabłania - 2012-07-30, 22:43

Ja czasem widuję taką Kropelkę w łazience lub WC :)
jazgottt - 2012-07-31, 00:11

euridice napisał/a:
jazgottt, a może jakieś odstraszacze? Może same się wyniosą? :)
Współczuję inwazji.

U mnie rybików niet, są za to u mojej mamy, czasem pojawiają się łazience, ale ostanio widziałam jak jeden łaził po gęstym dywanie :shock: (nie wiedziałam, że są takie zdolne ;) )


Mam nadzieję, że to, co jest u mnie, to są po prostu jakieś rybiki na sterydach i po solarium, i tak samo niegroźne;) w nowym mieszkaniu jest ich mniej, ale zabijamy każdego, który się pojawi, aby się aż tak nie rozmnożyły. Może nie będzie więc tym razem tak źle - nie ma ich wiele i populacja ma nas - poniekąd naturalnych wrogów:) jak się namnożą (lub okażą się w jakiś sposób groźne) to trzeba będzie konkretniej podziałać:/

Malati - 2012-07-31, 13:28

jazgottt, rany musisz tak otwarcie pisać że je zabijacie? Serce normalne boli :-/
jazgottt - 2012-08-02, 22:39

czarna96 napisał/a:
jazgottt, rany musisz tak otwarcie pisać że je zabijacie? Serce normalne boli :-/


Kiedyś też mnie bolało, teraz jestem nieczuła. Nie mam zamiaru z nimi spać ani spotykać ich na kuchennym blacie. Komary też wciąż czasem zabijam, a miałam już taki moment, że nawet komara nie mogłam zabić, przeganiałam. Obecnie zabijam komary (czasem, głównie jak są w mieszkaniu i spać nie dają) oraz te rybiki "na sterydach". Być może powinnam wypowiadać się tylko na forum dla morderców - jak sądzisz?;) O wszystkim mam w zwyczaju mówić otwarcie, trzeba nazywać rzeczy po imieniu. Mięsożerni lubią sobie poowijać w bawełnę, ale wegusom nie przystoi;) Inne stworzenia wynoszę na trawkę jak niechcący się znajdą np. ślimak w warzywach, ewentualnie na balkon, jak są latające.

Mam zresztą wciąż wyrzuty sumienia, bo przez to, że olaliśmy kwestię rybików, w mieszkaniu, które poprzednio wynajmowaliśmy bardzo się rozmnożyły, a jak się wprowadzaliśmy ich nie było (albo było tak mało, że nie widywaliśmy ich). Jest duża szansa, że nowi lokatorzy nie będą zachwyceni spaniem z rybikami, a w sumie to myśmy doprowadzili do takiego rozmnożenia się ich. Nowe mieszkanie też wynajmujemy i nie chcę, aby sytuacja się powtórzyła.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group