wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Wiek przedszkolny - jąkanie rozwojowe

magdusia - 2008-09-30, 13:34
Temat postu: jąkanie rozwojowe
Nadię w przedszkolu przebadała pani logopeda,
no i niestety ekspertyza brzmi ; jąkanie rozwojowe
oczywiście zaproponowano zajęcia logopedyczne na miejscu w przedszkolu.
wynosi to jakieś 60zł miesiąc.
No i teraz nie wiem :roll: ,powiem szczerze że mnie dużo kosztuje przedszkole i inne zajęcia dodatkowe na które Nadia uczęszcza.

Może to przejdzie samo? :-P
macie jakieś doświadczenie w tej mierze?

mogę jeszcze chodzić z Nadią do logopedy za darmo do przychodni,ale czasu to ja mam ograniczony.

Lily - 2008-09-30, 16:07

Na jąkanie jest dobre śpiewanie :)
Fakt faktem, ze się nie znam na tym, ale się zastanawiam, czy jak się na to zacznie szczególną uwagę zwracać, to to się nie nasili? Choć to pewnie zależy od osoby logopedy...
Na pocieszenie Ci napiszę, że pewna koleżanka (właściwie mojej siostry) jako dziecko też się jąkała i właśnie śpiewanie pomogło. Bo człowiek jak śpiewa to się nie jąka :)

Karolina - 2008-09-30, 16:16

Magdusia - Tymek miał przez ok 2 miesiące. Nawet załozyłam temat, ale nikt nie odpowiedział więc skasowałam ;-) Przede wszystkim - nie zwarcac na to uwagi. Dziecko myśli już szybciej niż potrafi powiedziec, z czasem nabędzie nowego zasobu słów i się pięknie wyrówna :-)
dort - 2008-09-30, 16:27

magdusia ja myslę, że moze chociaz spróbujcie przez jeden m-c tych zajęć - z każdymi zajęciami logopedycznymi jest tak, że najwięcej zależy od codziennej pracy dziecka i rodzica w domu, a logopeda daje tylko wskazówki, więc przez ten miesiąc powinnaś się juz zorientować co należy robić, a potem tylko wprowadzić to w domu

pewnie, że nadmierne zwracanie uwagi może zaszkodzić, ale zlekceważenie problemu też może nie wyjść na dobre

niech się jeszcze wypowie drugi ekspert ;-)

magdusia - 2008-09-30, 16:32

dzieki dziewczyny :)
Karolina ,ale Nadia ma to dłużej niż 2 miesiące.
Ma tak tylko gdy zaczyna wypowiedź,
ja mam nadzieję że samo przejdzie
nie przerywam jej gdy mówi,nie krzyczę na nią :-P

[ Dodano: 2008-09-30, 16:35 ]
wiecie ja chyba pójdę z nią do innego logopedy ,zobaczę co powie i może jakieś ćwiczenia zaleci.

Karolina - 2008-09-30, 16:50

Acha, myślałam, że ten problem się pojawił niedawno. Lekceważyc nie mozna na pewno, jesli trwa już długo i sie nie zmniejsza.
Tymek praktycznie każde zdanie zaczynał od jakania, on sylabami się jąkał.

Malinetshka - 2008-10-07, 00:03

Czy chodzi o takie mówienie jakby z zadyszką? Bo pamiętam u Nadii coś takiego. Córeczka mojego kuzyna tak teraz mówi i sama się niedawno zastanawiałam z czego to wynika.. Chyba, że to jeszcze co innego. :?:
Jagula - 2008-10-08, 13:25

Radziej przechodził przez taki etap- jąkanie męczyło go zwłaszcza wtedy kiedy się spieszył z mówieniem, staraliśmy się nie zwracać na to uwagi choć trwało to chyba około pół roku(między 3im a 4ym r.ż.) Myślę o logopedzie również ale z powodu seplenienia...
magdusia - 2008-10-08, 13:57

Paulina :)
tak to chodzi o to
choć nie wiem czy nazwałabym to zadyszką,ale może ? ;)
ona nie ma/iała innej nieprawidłowości wymowy prócz tej.
No czasami lubi seplenić,ale potrafi mówić i bez seplenienia :)

no własnie czytałam o tym jąkaniu i z reguły dotyczy ono młodszych dzieci.
sama widzę że Nadia jednak rzadziej już się jąka.

Takie jąkanie wynika chyba z tego że dziecko chce naraz powiedzieć tak wiele rzeczy :)

Malinetshka - 2008-10-08, 17:43

magdusia napisał/a:
Takie jąkanie wynika chyba z tego że dziecko chce naraz powiedzieć tak wiele rzeczy :)

I chyba wkłada w to sporo emocji.. :)

magdusia - 2008-10-08, 18:12

tak to zapewne te emocje ;) :)
Agnieszka - 2008-10-08, 19:24

Magdusia:
problem jest mi obcy ale zerknij na takie przykładowe ćwiczenia. Adresowane są do dzieci 7 letnich ale może coś będzie pomocne
hxxp://www.keruzam.com/readarticle.php?article_id=49

lu - 2008-10-08, 20:22

magdusia, Nadia jest w takim wieku, że to nie powinno Cię niepokoić. Z takimi maluchami nie prowadzi się terapii jąkania, bo może to tylko taką niepłynność pogłębić ( poprzez uświadomienie dziecku, że coś jest nie tak). Tak że zupełnie tę niepłynność ignoruj.
monikwiat - 2010-05-08, 08:43

witam
mój synek ma 4 latka i od roku się jąka. Przechodzi mu gdy podaje mu 2 * dziennie Hydroxyzynę - lekarz rodzinny mi to polecił - powiedział mi równiez ze to jąkanie rozwojowe. Czy ktoś miał podobny przypadek ze swoim dzieckiem? Jak długo musi pić hydroxyzynę by nie wróciło jąkanie??

excelencja - 2010-05-08, 11:33

eee no ja się jąkam do dziś - ale nie wiem czy to praca dla logopedy, czy raczej dla psychologa. W moim przypadku z pewnością powinien był się tym zająć ten drugi.
Lily - 2010-05-08, 11:42

monikwiat, widocznie jąkanie Twojego dziecka jest nerwicowe. Hydroksyzyna uzależnia, to silny lek (ja się po nim przewracam, choć wiem, że ludzie różnie reagują). Szczerze mówiąc szczęka mi opadła jak przeczytałam, że podajesz to dziecku. Idź z nim do psychologa. Lekarz rodzinny nie jest osobą kompetentną w leczeniu jąkania ani nerwicy!
monikwiat - 2010-05-08, 19:55

Lily napisał/a:
monikwiat, widocznie jąkanie Twojego dziecka jest nerwicowe. Hydroksyzyna uzależnia, to silny lek (ja się po nim przewracam, choć wiem, że ludzie różnie reagują). Szczerze mówiąc szczęka mi opadła jak przeczytałam, że podajesz to dziecku. Idź z nim do psychologa. Lekarz rodzinny nie jest osobą kompetentną w leczeniu jąkania ani nerwicy!


Podaję ten lek dziecku nie sama z siebie, polecił mi to lekarz dziecięcy pediatra i neurolog. Byłam z nim również u logopedy ale nie pomogło, więc wybrałam się do dobrego neurologa dziecięcego i on właśnie nam to zalecił. Widzę ze jest super od czasu gdy podaję hydroxyzynę....

[ Dodano: 2010-05-08, 20:03 ]
Lily napisał/a:
monikwiat, widocznie jąkanie Twojego dziecka jest nerwicowe. Hydroksyzyna uzależnia, to silny lek (ja się po nim przewracam, choć wiem, że ludzie różnie reagują). Szczerze mówiąc szczęka mi opadła jak przeczytałam, że podajesz to dziecku. Idź z nim do psychologa. Lekarz rodzinny nie jest osobą kompetentną w leczeniu jąkania ani nerwicy!


z tego co wiem to jąkanie rozwojowe to jest związane z nerwicą, sam logopeda powiedział mi, ze uklad nerwowy dzieci czesto jest niedojrzaly do wieku, potrzebuje czasu , zeby to sie wyrownalo. Jak uklad nerwowy nadgoni wszystkie inne funkcje to jakanie mija.

kasienka - 2010-05-08, 21:21

Nie wiem, czy hodroxyzyna dla dzieci w syropie jest tak strasznie mocna, żeby ją demonizować. Ja podaję sporadycznie, Zuzi. Jeśli neurolog to zapisał i jest poprawa to dobrze. Ale chyba to mimo wszystko nie jest lek "na stałe". Co neuro Ci powiedział, że przez jaki czas macie to stosować?

Mój Emil się jąka, to znaczy powtarza kilkakrotnie końcówkę słowa. Ale nie przejmuję się tym na razie, bo Zuzia tez miała taki etap. Wtedy zrobiłam błąd i czasami kończyłam słowo za nią. Później stwierdziłam, że tak nie moge robić i bez popędzania wysłuchiwałam do końca. Z czasem przeszło, nawet nie wiem dokładnie kiedy. Emilek jest często tak przejęty jak coś opowiada, że chyba przez to się jąka.

blamagda - 2010-05-08, 22:36

Demonizować na pewno nie trzeba, ale przed podaniem dzieciaczkowi leku przeciwlękowego, który jest co jak co, ale substancją psychotropową, działającą silnie na przekaźnictwo impulsów nerwowych w ośrodkowym układzie nerwowym, skonsultowałabym chyba jeszcze z jakimś drugi lekarzem, najlepiej poleconym przez kogoś zaufanego.
Monikwiat - trzymam kciuki za synka i jestem pewna, że jakis fajny psycholog opowie Ci skąd u dziecka jąkanie i jak pomagać mu w pokonaniu tego problemu. Może na przykład tu napisz:

hxxp://www.ilekarze.pl/ekspert/Monika-Robakiewicz/

albo do innej poradni on-line w tym stylu? Może nawet na dziecko24.pl ?


pozdrowienia

kasienka - 2010-05-08, 23:25

blamagda, ale lek był zapisany przez neurologa, więc mówię tylko, żeby z punktu nie kwestionować każdej lekarskiej decyzji :roll: Każdą decyzję warto konsultować z drugim specjalista, jeśli tylko ma się na to czas i pieniądze :-> Ja dostawałam hydroksyzynę w dzieciństwie, moje rodzeństwo również i nie jesteśmy chyba jakoś strasznie poryci psychicznie. nie bardziej od ogółu zdaje się...Fakt - nie braliśmy jej na stałe tylko doraźnie. Zuzi podaję w bardzo stresujących sytuacjach, jak ma jakieś lęki i nie może się uspokoić.

Nie zaprzeczam Waszej dobrej woli, tylko wsiadłyście na dziewczynę trochę jakby chciała dzieciaka otruć co najmniej, a ona przecież nie kupiła tego leku na czarnym rynku i nie podaje go tak sobie...

Lily - 2010-05-09, 00:05

No dobra, ale czy to rozwiązuje problem leżący u podstawy? Ja jako dziecko miałam prawdopodobnie już zaburzenia lękowe, byłam pojona Neospasminą i Passispasminą przepisaną przez pediatrę - myślicie, że pomogło? Nie, zmagam się z tym wszystkim do dzisiaj. Ówczesny problem minął (nie będę tu pisać, jaki), ale to, co leżało u podłoża - nie.
monikwiat - 2010-05-09, 09:09

kasienka napisał/a:
Nie wiem, czy hodroxyzyna dla dzieci w syropie jest tak strasznie mocna, żeby ją demonizować. Ja podaję sporadycznie, Zuzi. Jeśli neurolog to zapisał i jest poprawa to dobrze. Ale chyba to mimo wszystko nie jest lek "na stałe". Co neuro Ci powiedział, że przez jaki czas macie to stosować?

Mój Emil się jąka, to znaczy powtarza kilkakrotnie końcówkę słowa. Ale nie przejmuję się tym na razie, bo Zuzia tez miała taki etap. Wtedy zrobiłam błąd i czasami kończyłam słowo za nią. Później stwierdziłam, że tak nie moge robić i bez popędzania wysłuchiwałam do końca. Z czasem przeszło, nawet nie wiem dokładnie kiedy. Emilek jest często tak przejęty jak coś opowiada, że chyba przez to się jąka.


Lekarz neurolog (bardzo dobry i polecany zresztą) polecił nam 3 tygodnie to tak minimum podawania hydroxyzyny. Również zadałam pytanie odnośnie uzależnienia na ten syrop. Lekarz stwierdził ze nie uzależnia... Takze niewiem co mysleć po przeczytaniu Waszych wiadomości...............

blamagda - 2010-05-09, 10:50

Chyba musisz podążać za swoją intuicją w takim razie, jeżeli jesteś pewna tego lekarza i zalecił synkowi ten lek na 3 tyg. i Kasienka potwierdza nieszkodliwość leku na swoim przypadku :-) , to może zaiste zdemonizowałam Hydroksy. Jak Lily, mam w rodzinie po prostu złe doświadczenia z podawaniem leków psychotropowych dzieciom i pomyślałam, że lepiej skonsultować z jakąś drugą osobą po prostu - porady psychologa on-line nie wymagają czasu ani pieniędzy.
Sorry za zamieszanie.

Soul - 2010-05-09, 12:55

O, jeszcze takie coś znalazłam..

Cytat:
Jąkanie w wieku dziecięcym czesto jest przejściowe. Jest to tak zwane jąkanie rozwojowe, które pojawia się w okresie opanowywania przez dziecko systemu językowego, to znaczy pomiędzy drugim a szósty rokiem życia, z tym, że częściej dotyczy ono dzieci 2, 3-letnich, rzadziej starszych. Jąkanie jest to zaburzenie mowy polegające na nie zamierzonym:

przerywaniu,
powtarzaniu
i zniekształcaniu sylab i słów


wskutek nieprawidłowej koordynacji ruchowej mięśni oddechowych, fonacyjnych i artykulacyjnych.

Jąkanie w 85% przypadków rozpoczyna się przed 8 rokiem życia. Pogarsza się podczas rozmowy z obcymi ludźmi.

Dzieci najczęściej zaczynają mówić niepłynnie w okresie kształtowania się mowy. W tym wieku dziecko jest szczególnie narażone na występowanie tego zaburzenia. Powstają, bowiem dysproporcje pomiędzy tym, co dziecko chciałoby, a co może powiedzieć. W tym wieku następuje gwałtowny wzrost słownictwa i częstości porozumiewania się przy ciągle jeszcze mniejszej sprawności aparatu mowy i dlatego jest to okres krytyczny. Niezależnie od terapii u niemal 80 % tych dzieci jąkanie ma łagodny charakter i ustępuje samoistnie. Niestety są dzieci, u których zaburzenie nie ustępuje a pogłębia się. Przyczyny tego stanu rzeczy mogą być różne. Często nieprzychylność i nieprawidłowa postawa najbliższego otoczenia przyczynia się do pogłębienia tego stanu.

Pojawiające się we wspomnianym okresie zaburzenia płynności mówienia mogą mieć charakter niepłynności semantycznej, syntak-tycznej lub fonologicznej.

Niepłynność semantyczna, czyli trudność w przejściu od jednej informacji do drugiej może objawiać się pojawieniem się pauz, powtórzeń czy rozpoczynania wypowiedzi od samogłoski a czy dźwięku pośredniego między e a y, czyli tzw. embołofrazji (jechaliśmy do babci autobusem, a potem aaa tlą... tlamwajem).

Niepłynność syntaktyczna, czyli trudność w przejściu od jednej do drugiej struktury składniowej objawia się rewizjami (poprawkami), powtarzaniem przyim-ków i spójników (ja się nie boja... bojałam...nie bałam).

I kolejna - niepłynność artykulacyjna, czyli trudność w swobodnym przechodzeniu od jednej artykulacji do drugiej objawia się powtarzaniem, przeciąganiem, blokowaniem i dysrytmiami, czyli zmianami tempa mówienia w obrębie wypowiedzi (byliśmy na eta... teeatrzyku).

Niepłynność taka powinna zmniejszać się wraz z nabywaniem przez dziecko znajomości języka. Dlatego starajmy się zapanować nad nerwami i nie okazujmy zniecierpliwienia. Nie rozmawiajmy przy dziecku o tej kwestii. Ważne abyśmy na czas porozmawiali o tym, co dzieje się z naszą pociechą z tymi osobami, które kontaktują się z nią najczęściej - babcią, opiekunką i poprosili, by nie zwracała uwagi na zdarzające się potknięcia, nie poprawiała czy (co najgorsze) nie próbowała dopingować malucha do poprawnego i płynnego mówienia - zawstydzając. Kilkulatek, któremu starsi zwrócą uwagę na to, że w jakiś sposób to, jak mówi nie spełnia ich oczekiwań czy różni się od ich sposobu mówienia może przesadnie zacząć koncentrować się i denerwować - a wtedy bardzo łatwo o to, by jąkanie pogłębiło się i utrwaliło.

Objawy fizjologicznej niepłynności mówienia, około 5 r ż maleją. Jeżeli utrzymają się i dojdzie do powstania jąkania wtórnego - mogą się nasilać. Jest to oczywiście jeden z patomechanizmów jąkania. Zaburzenie to może oczywiście pojawić się w każdym wieku z innej przyczyny.

Diagnoza jąkania jest dokonywana na podstawie różnorodnych kwestionariuszy.
Dzięki nim osoba z problemem niepłynności mowy może dowiedzieć się, czy jej mowa jest zakłócona do tego stopnia, że musi być przeprowadzona terapia - dotyczy to głównie małych dzieci - i jaki jest stopień tego zaburzenia.

Źródło: Bliżej Przedszkola. Wychowanie i edukacja. KWIECIEŃ 2004


Kiedyś sama szperałam w sieci, jak Mikołaj się zacinał, i bardzo mnie ten tekst uspokoił, nie miałam pojęcia, że to związane z rozwojem mowy, byłam przekonana, że to początek jakiejś dysfunkcji. A póki co, teraz zdarza się sporadycznie, mija samo, i było u nas książkowo na początku 2 roku życia, akurat jak Mikołaj zaczynał mówić coraz poprawniej i pełnymi zdaniami.

kasienka - 2010-05-09, 21:15

Trzy tygodnie to nie jest tak długo, gdyby jednak lekarz kazał mi cały czas dawac leki uspokajające dziecku bo się jąka to bym się rzeczywiście tez zastanowiła. Na pewno warto z psychologiem konsultować, jesli dziecko poza tym ma jakies lęki itd...
Ptaszka - 2010-06-12, 19:51

A jesteś nerwowa?

Nawet nie chodzi mi o stosunek do małej, tylko w ogóle. Łatwo się denerwujesz, czasem bezobjawowo...

Moja mama często wpadała w złośc.., czasem trzymając ją w sobie...

skończyło się moim jąkaniem- też nazwanym rozwojowym....

Mama poszła do psychologa i jąkanie ustało

monikwiat - 2011-05-26, 13:15

Soul napisał/a:
O, jeszcze takie coś znalazłam..

Cytat:
Jąkanie w wieku dziecięcym czesto jest przejściowe. Jest to tak zwane jąkanie rozwojowe, które pojawia się w okresie opanowywania przez dziecko systemu językowego, to znaczy pomiędzy drugim a szósty rokiem życia, z tym, że częściej dotyczy ono dzieci 2, 3-letnich, rzadziej starszych. Jąkanie jest to zaburzenie mowy polegające na nie zamierzonym:

przerywaniu,
powtarzaniu
i zniekształcaniu sylab i słów


wskutek nieprawidłowej koordynacji ruchowej mięśni oddechowych, fonacyjnych i artykulacyjnych.

Jąkanie w 85% przypadków rozpoczyna się przed 8 rokiem życia. Pogarsza się podczas rozmowy z obcymi ludźmi.

Dzieci najczęściej zaczynają mówić niepłynnie w okresie kształtowania się mowy. W tym wieku dziecko jest szczególnie narażone na występowanie tego zaburzenia. Powstają, bowiem dysproporcje pomiędzy tym, co dziecko chciałoby, a co może powiedzieć. W tym wieku następuje gwałtowny wzrost słownictwa i częstości porozumiewania się przy ciągle jeszcze mniejszej sprawności aparatu mowy i dlatego jest to okres krytyczny. Niezależnie od terapii u niemal 80 % tych dzieci jąkanie ma łagodny charakter i ustępuje samoistnie. Niestety są dzieci, u których zaburzenie nie ustępuje a pogłębia się. Przyczyny tego stanu rzeczy mogą być różne. Często nieprzychylność i nieprawidłowa postawa najbliższego otoczenia przyczynia się do pogłębienia tego stanu.

Pojawiające się we wspomnianym okresie zaburzenia płynności mówienia mogą mieć charakter niepłynności semantycznej, syntak-tycznej lub fonologicznej.

Niepłynność semantyczna, czyli trudność w przejściu od jednej informacji do drugiej może objawiać się pojawieniem się pauz, powtórzeń czy rozpoczynania wypowiedzi od samogłoski a czy dźwięku pośredniego między e a y, czyli tzw. embołofrazji (jechaliśmy do babci autobusem, a potem aaa tlą... tlamwajem).

Niepłynność syntaktyczna, czyli trudność w przejściu od jednej do drugiej struktury składniowej objawia się rewizjami (poprawkami), powtarzaniem przyim-ków i spójników (ja się nie boja... bojałam...nie bałam).

I kolejna - niepłynność artykulacyjna, czyli trudność w swobodnym przechodzeniu od jednej artykulacji do drugiej objawia się powtarzaniem, przeciąganiem, blokowaniem i dysrytmiami, czyli zmianami tempa mówienia w obrębie wypowiedzi (byliśmy na eta... teeatrzyku).

Niepłynność taka powinna zmniejszać się wraz z nabywaniem przez dziecko znajomości języka. Dlatego starajmy się zapanować nad nerwami i nie okazujmy zniecierpliwienia. Nie rozmawiajmy przy dziecku o tej kwestii. Ważne abyśmy na czas porozmawiali o tym, co dzieje się z naszą pociechą z tymi osobami, które kontaktują się z nią najczęściej - babcią, opiekunką i poprosili, by nie zwracała uwagi na zdarzające się potknięcia, nie poprawiała czy (co najgorsze) nie próbowała dopingować malucha do poprawnego i płynnego mówienia - zawstydzając. Kilkulatek, któremu starsi zwrócą uwagę na to, że w jakiś sposób to, jak mówi nie spełnia ich oczekiwań czy różni się od ich sposobu mówienia może przesadnie zacząć koncentrować się i denerwować - a wtedy bardzo łatwo o to, by jąkanie pogłębiło się i utrwaliło.

Objawy fizjologicznej niepłynności mówienia, około 5 r ż maleją. Jeżeli utrzymają się i dojdzie do powstania jąkania wtórnego - mogą się nasilać. Jest to oczywiście jeden z patomechanizmów jąkania. Zaburzenie to może oczywiście pojawić się w każdym wieku z innej przyczyny.

Diagnoza jąkania jest dokonywana na podstawie różnorodnych kwestionariuszy.
Dzięki nim osoba z problemem niepłynności mowy może dowiedzieć się, czy jej mowa jest zakłócona do tego stopnia, że musi być przeprowadzona terapia - dotyczy to głównie małych dzieci - i jaki jest stopień tego zaburzenia.

Źródło: Bliżej Przedszkola. Wychowanie i edukacja. KWIECIEŃ 2004


Kiedyś sama szperałam w sieci, jak Mikołaj się zacinał, i bardzo mnie ten tekst uspokoił, nie miałam pojęcia, że to związane z rozwojem mowy, byłam przekonana, że to początek jakiejś dysfunkcji. A póki co, teraz zdarza się sporadycznie, mija samo, i było u nas książkowo na początku 2 roku życia, akurat jak Mikołaj zaczynał mówić coraz poprawniej i pełnymi zdaniami.



Od jakiego czasu Mikołaj się jąka i te sporadyczne nawroty jak często trwają. Ile czasu to się u was "ciągnie"?

z_grzywką - 2011-05-26, 15:14

Dla mnie horrorem było pójście do szkoły średniej. Jąkałam się tak, że nie można było mnie zrozumieć. Nie wspomnę o rozmowie przez telefon :roll:
W tej chwili jest tak, że czasem się zatnę. Ale gdy mam trudny, stresujący czas jąkam się wściekle, wkurza mnie to więc się jeszcze bardziej nakręcam i w ogóle nie mogę z siebie słowa wydusić.

Najgorsze są słowa na "p" i dzień dobry ;)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group