wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Dziecko i cywilizacja - Jestem w szoku

adzia2223 - 2008-10-02, 11:15
Temat postu: Jestem w szoku
Jakoś niedawno poszłam z koleżanką do parku doszłyśmy na plac zabaw. Kołoo nas dwójka chłopaków jakoś 8 i 5-6 lat gadali między sobą i jeden zaczął przeklinać chyba wszystkimi możliwymi przekleństwami i to nie tak że gdzieś usłyszał i powtarzał tylko jakby wiedział co to wszystko znaczy :shock: .Ja powiedziałm do koleżanki że jak oni tak mogą przeklinać w tak młodym wieku. Oni usłyszeli i do nas zaczeli pyskować :shock: . po kłutni postanowiłyśmy iść stamtąd wtedy ten starszy OPLUŁ moją koleżankę. Nie muszę mówić chyba że tam było pełno ludzi i nic. Ich rodziców tam nie było.
Moje pytanie:
Kto takich wychowuje?
nie wyglądali n atakich co są biedni, bici czy coś. Na pierwszy rzut oka normalne dzieci.

kofi - 2008-10-02, 12:41
Temat postu: Re: Jestem w szoku
adzia2223 napisał/a:
Kto takich wychowuje?

nikt. Rodzice spodziewają się, że zrobi to przedszkole, albo szkoła.
adzia2223 napisał/a:
nie wyglądali na atakich co są biedni, bici czy coś. Na pierwszy rzut oka normalne dzieci.

Nie widze powodu, żeby biedny miał przeklinać więcej, niz zamożny. Bity tez niekoniecznie musi przeklinać. Rozumiem, że podejrzewasz, że były to dzieci zaniedbane, to nie zawsze widać. :-/
Poza tym smutne. Też mnie przerażają takie dzieci. :-/

rosa - 2008-10-02, 13:46

mnie tacy w wieku szkoły podstawowej średnio przerażają, oni chcą być chojrakami, a tak na prawdę to po prostu zagubione dzieciaki. tylko że potem podrastają i idą dalej do
gimnazjum, to dla mnie kuriozum, jak można było bezkarnie stworzyć coś takiego
tam to dopiero dzieciaki czują się królami wszechświatów, każdy kto jest inny ma przesrane, a wyzwiska i bicie na porządku dziennym

Malati - 2008-10-02, 20:32

Mnie wogóle wspólczesna młodziez przeraza zwłaszcza tutaj w anglii.Ja sie ich boję,naprawdę,jak ostatnio poszłam na taki mały plac zabaw koło nas i siedziało tam grupa młodych gnieiwnych to nie weszłam na teren placu zabaw,wróciłam się
mizumo - 2008-10-04, 08:59

Ehh kiedyś dwójka chłopaków w wieku ok.9-10 lat zaczęli rzucać kulkami śnieżnymi (takimi mocno zbitymi) we mnie i w mojego psa,a później... w samochody :evil: :evil: :/ zwróceniem im uwagi w ogóle się gówniarze nie przejęli :evil: :evil: a ja mało co nie wyszłam z siebie...
moTyl - 2008-10-26, 13:10

Mnie również przeraża młodzież... zachowanie, wysławianie się... i rodzice, którzy się nie przejmują swoimi dziećmi (także tymi młodszymi)... ostatnio sześcio-/siedmio-latek popchnął mojego Antosia na placu zabaw, bo mu się nie podobało, że on zjeżdżał ze ślizgawki (chłopiec chciał wchodzić od przeciwnej strony i mu Antek przeszkadzał) :evil:
skończyło się to rozciętym łukiem brwiowym i wielkim limem. Najchętniej sprałabym mu tyłek. :evil: (pewnie nie byłoby to najlepsze rozwiązanie, ale czy do takiego dziecka cokolwiek innego dociera?)

Malati - 2008-10-28, 22:11

moTyl napisał/a:
. ostatnio sześcio-/siedmio-latek popchnął mojego Antosia na placu zabaw, bo mu się nie podobało, że on zjeżdżał ze ślizgawki (chłopiec chciał wchodzić od przeciwnej strony i mu Antek przeszkadzał) :evil:
skończyło się to Rozina łukiem brwiowym i wielkim limem. Najchętniej sprałabym mu tyłek. :evil: (pewnie nie byłoby to najlepsze rozwiązanie, ale czy do takiego dziecka cokolwiek innego dociera?)


]:->
Ja też miałam podobno sytuacje tylko skończyła sie dla Filipka na szczęscie bez obrażeń.Jakiś dzieciak podbiegł do niego i z pieści uderzył go w brzuch :evil: A jego mamusia wogóle nie zareagowała Miałam ochotę jej walnąć :-x

puszczyk - 2008-10-29, 11:11

To trzeba podejść do takiej matki i spokojnie zapytać czy ma polisę OC, bo obciąży się ją ewentualnymi kosztami leczenia. Może to podziała i na przyszłość będzie uważała na dziecko.

A swoją drogą to żal tych dzieciaków...

nitka - 2008-10-29, 13:18

puszczyk napisał/a:
To trzeba podejść do takiej matki i spokojnie zapytać czy ma polisę OC, bo obciąży się ją ewentualnymi kosztami leczenia
puszczyk, genialne. będę stosować. moja niewyparzona gęba uwielbia takie zwroty :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
rosa - 2008-10-29, 13:35

zjeżdżalniowy OT: jak jeszcze mieszkaliśmy w bloku to Franek zawsze godzinami czekał aż ci normalnie zjeżdżający sobie wreszcie pójdą i w końcu będzie mógł wchodzić pod prąd. niestety zawsze potem pojawiała się jakaś mamusia z upomnieniem, że przecież zjeżdżać należy od góry. zero wyobraźni.
mam nadzieję że nikogo nie pobił, bo ja oc nie mam ;-)

DagaM - 2008-10-29, 14:45

nitka napisał/a:
puszczyk napisał/a:
To trzeba podejść do takiej matki i spokojnie zapytać czy ma polisę OC, bo obciąży się ją ewentualnymi kosztami leczenia
puszczyk, genialne. będę stosować. moja niewyparzona gęba uwielbia takie zwroty :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
nitka, Ty pystkata babo! :mrgreen:

Ostatnio miałam taką sytuację w piaskownicy, że Ninkę ugryzła w rączkę starsza dziewczynka (ok. 2-3 letnia). Babcia tej dziewczynki nic nie zareagowała, więc ja weszłam w "akcję" i powiedziałam "gryzoniowi", że źle zrobiła i żeby przeprosiła Ninę, po czym babcia szybko zwinęła swoje dziecko i uciekła z placu zabaw :shock: Ach te dzisiejsze babcie...wcale nie gorsze od młodzieży ;-)

nitka - 2008-10-29, 15:50

DagaM napisał/a:
nitka, Ty pystkata babo! :mrgreen:
nie siłą to gębą ;-)

swoją drogą mi najgorsze wiązanki dane było usłyszeć właśnie od starszych pań. Często agresywnie na maksa, że kolor spodni nie taki, mina nie taka jak się do ciebie mówi. ale to za dzieciaka. potem zaczęłam trafnie pyskować :)
jeju, uświadomiłam sobie właśnie, że ze mnie chyba też taka babcia może wyrosnąć :-/

DagaM - 2008-10-29, 15:56

nitka napisał/a:
jeju, uświadomiłam sobie właśnie, że ze mnie chyba też taka babcia może wyrosnąć :-/
ja to będę laską bić, albo z łokcia :mrgreen: (i ja i mój brat kiedyś oberwalismy przy próbie pomocy przy wysiadaniu)
moTyl - 2008-10-29, 21:34

rosa napisał/a:
niestety zawsze potem pojawiała się jakaś mamusia z upomnieniem, że przecież zjeżdżać należy od góry. zero wyobraźni.


ja tam nic nie mam przeciwko wchodzeniu pod prąd ;-) szczególnie jak ktoś grzecznie czeka aż inni skończą :mryellow:

Cytat:
Ja też miałam podobno sytuacje tylko skończyła sie dla Filipka na szczęscie bez obrażeń.Jakiś dzieciak podbiegł do niego i z pieści uderzył go w brzuch :evil: A jego mamusia wogóle nie zareagowała Miałam ochotę jej walnąć :-x


niestety chłopak był na placu zabaw z kolegami, bez nadzoru osoby starszej, więc tylko wziął nogi za pas i tyle go widzieli... :roll:

DagaM napisał/a:
nitka napisał/a:
jeju, uświadomiłam sobie właśnie, że ze mnie chyba też taka babcia może wyrosnąć :-/
ja to będę laską bić, albo z łokcia :mrgreen: (i ja i mój brat kiedyś oberwalismy przy próbie pomocy przy wysiadaniu)


babcie nas uczą takich zachowań, żeby móc potem na nie ponarzekać: "ach ta dzisiejsza młodzież/ dzisiejsi rodzice, dzisiejsze dzieci" :lol: :mryellow:

feminka - 2009-07-11, 22:15

Ja dzisiaj byłam z mężem i Julkiem na Dniach Odry. Szliśy sobie spokojnie, Julek w wózku aż tu nagle dwaj chłopcy (tak 5 i 2,5 roku gdzieś) na Julka wyskoczyi z pistoletami plastykowymi. Te młodszy mu niemal to g do głowy przystawił :evil: :evil: :evil: Wściekłam się tak, że miałam ochotę wrzucić tę "zabawkę" do rzeki, ale po prostu to dziecko stanowczym gestem odsunęłam. Te dzieci były z dwoma meżczyznami (pewnie tatusiami) i oni W OGÓLE nie zareagowali na tę sytuację :!: :!: :!:
vegan ciacho - 2009-07-13, 22:05

Feminka podziwiam twoje opanowanie. Ja bym chyba te pistolety razem z gzubami do rzeki wrzucila ]:->
nika - 2009-07-13, 23:30

Mnie to najbardziej przeraża bezsilność wobec takich dzieci, wdawanie się w pyskówki nie ma sensu, bo mam za mały zasób "odpowiedniego słownictwa", a pobić to przacież nie pobiję, bo nawet gdybym chciała, to niedogonię :-? .
Jak są rodzice w pobliżu to jeszcze można jakoś zadziałać (np. spytać o OC -genialny pomysł), ale jak same dzieci są to ja sobie idę i zwykle jestem wściekła na siebie, że się dzieci boję :-/

alcia - 2009-07-14, 11:27

Mi kiedyś oczy ze zdziwienia na wierzch wylazły, jak byłam u koleżanki i jej 3 letni synek nagle wyskakuje zza framugi i ładuje w nią z jakiejś wypasionej giwery wydającej z siebie przerażające dźwięki... A ona w tym momencie rzuca się na kanapę i wije w agonii wykrzywiając twarz od zadawanych ran. :shock:
No nieźle.. :roll: Tak mamuśkę rozwalić dla zabawy :-/

maga - 2009-07-14, 11:39

alcia, :shock: :shock: :shock: Ale jazda... I rozmawiałaś z nią na ten temat?
koko - 2009-07-14, 13:22

adzia2223 Odpowiedź brzmi: otóż właśnie nikt ich nie wychowuje. Hodowla dzieci w ostatnich latach jest niesamowicie modna. Co więcej - zaobserwowałam, że wiele matek jest wręcz dumnych, że dziecko jest takie "przebojowe". Pokolenie Dody i becikowego.
alcia - 2009-07-14, 13:44

maga napisał/a:
I rozmawiałaś z nią na ten temat?

coś tam próbowałam. Ale w takich sytuacjach coraz częściej dochodzę do wniosku, że to ja jestem kosmitką z moimi poglądami, nie tacy ludzie.. i trzymam sobie ten swój własny kosmos w moim domu, nie mam już ochoty dyskutować o tym z innymi.

feminka - 2009-07-14, 15:31

Powiem wam dziewczyny, że tę historię z pistoletami opisałam też na zwyklym forum dzieciowym i sporo wypowiedzi było w takim tonie, że to ja przesadzam. Pistolety nie wywołują agressji, u chłopców zabawek militarnych się nie uniknie (przecież to naturalne - muszą się nimi bawić), a w ogóle to przecież nic strasznego nie było. Ręce opadają :-(
tęczówka - 2009-07-14, 20:49

eh.ile razy mnie dzieciaki zwyzywały albo próbowały opluć :lol:
ja wychowałam się na blokowisku,gdzie większość "młodych" cwaniakowała,żeby wyrobić sobie jakąkolwiek pozycję w grupie.Wasze dzieci mają fajnie,bo mają odpowiedzialnych rodziców,którzy tłumaczą im co jest w porządku,a co nie.a co mają zrobić maluchy,których kontakt z rodzicami sprowadza się do oberwania za byle co?same sobie nie poradzą z tym światem-dlatego szukają dla siebie "przewodników","przywódców",którzy podarują im chociaż odrobinę uwagi-stają się głośne i agresywne,bo chcą się przypodobać.sama jako dziecko(5 lat) przywiązałam się do starszej o 10 lat dziewczyny,która piła,ćpała i uciekała z domu...kilka razy znęcałam się nad innym dzieciakami,kiedyś z moją "paczką" stłukliśmy dziewczynę.sporo z moich znajomych,to młodzi ludzie,których życie od początku kopało w dupę-17 letni pijak,zaćpane chłopaki po 20,rok starsza dziewczyna która siedzi w poprawczaku...ci ludzie to nadal te same,9 letnie dzieciaki rzucające w ludźmi śnieżkami-tak samo samotne,tak samo nieszczęśliwe.cwaniactwem starające się zamaskować strach i wstyd.
a co do tych "cwanych" dzieci-są takie jakie są,dzięki swoim kochanym rodzicom.i to do nich trzeba mieć pretensje,a nie do tych dzieciaków :mryellow:

Ewa - 2009-07-14, 21:23

alcia napisał/a:
Ale w takich sytuacjach coraz częściej dochodzę do wniosku, że to ja jestem kosmitką z moimi poglądami, nie tacy ludzie.. i trzymam sobie ten swój własny kosmos w moim domu, nie mam już ochoty dyskutować o tym z innymi.
Ja mam dokładnie tak samo.
maga - 2009-07-15, 09:17

Ewa napisał/a:
alcia napisał/a:
Ale w takich sytuacjach coraz częściej dochodzę do wniosku, że to ja jestem kosmitką z moimi poglądami, nie tacy ludzie.. i trzymam sobie ten swój własny kosmos w moim domu, nie mam już ochoty dyskutować o tym z innymi.
Ja mam dokładnie tak samo.

Otóż to... Nie mam ochoty być obsypywana ironicznymi uśmieszkami ze strony znajomych a jakiekolwiek dyskusje na ten temat nic nie wnoszą :-/

Apulejusz - 2009-07-15, 12:00

To ja też się przyłączam do grona kosmitek... pomimo tego staram się walczyć, bo mam z dzieciakami zaniedbanymi do czynienia na co dzień. Jakoś udało mi się z nimi dogadać ale w większości przypadków nadal jest to niemożliwe. Trzeba mieć stalowy charakter do takich dzieciaków. Muszą wiedzieć, ze jeśli są jakieś zasady to nie ma zmiłuj się chociaż samej nie chce mi się już czasem mówić o tym 100000... razy dziennie. Jednak u mnie w bibliotece mogę się powoływać na przepisy etc, natomiast miejsc, gdzie czują się bezkarnie jest mnóstwo i to jest problem. Ten pomysł z OC podoba mi się bardzo. Zauważyłam, że tego typu argumenty działają - zawsze jeśli chodzi o kasę to działają.... Od czasu do czasu przychodzi do biblioteki rodzeństwo z patologicznej rodziny, okropnie się zachowują, klną, plują, kopią itp :roll: kiedyś kopnęli u koleżanki w dziale dla dorosłych w komputer i komputer się wyłączył. Dzieciaki zaczęły wykrzykiwać, ze mają nas w dupie itp i że policji się nie boją... stwierdziłam więc że właśnie najlepszym "argumentem" będzie dla nich zapłata za zepsuty komputer. Komputerowi nic się nie stało, a oni szukali okazji do grandy więc powiedziałam, że wiadomo powszechnie :) iż policja zna ich jak rodzinę, a skoro zepsuli komputer, to obarczy się kosztami ich mamę... podziałało bardziej niż straszenie strażą miejską....

maga, ironiczne uśmieszki też mi podnoszą ciśnienie.... bo przecież rośnie nam pokolenie ludzi zobojętniałych i sfrustrowanych a to jest problem i to duży...

antonik - 2010-03-12, 10:26
Temat postu: Re: Jestem w szoku
adzia2223 napisał/a:
Jakoś niedawno poszłam z koleżanką do parku doszłyśmy na plac zabaw. Kołoo nas dwójka chłopaków jakoś 8 i 5-6 lat gadali między sobą i jeden zaczął przeklinać chyba wszystkimi możliwymi przekleństwami i to nie tak że gdzieś usłyszał i powtarzał tylko jakby wiedział co to wszystko znaczy :shock: .Ja powiedziałm do koleżanki że jak oni tak mogą przeklinać w tak młodym wieku. Oni usłyszeli i do nas zaczeli pyskować :shock: . po kłutni postanowiłyśmy iść stamtąd wtedy ten starszy OPLUŁ moją koleżankę. Nie muszę mówić chyba że tam było pełno ludzi i nic. Ich rodziców tam nie było.
Moje pytanie:
Kto takich wychowuje?
nie wyglądali n atakich co są biedni, bici czy coś. Na pierwszy rzut oka normalne dzieci.


Jest naprawdę wielka przepaść pomiędzy tym jak my bylismy wychowywani, a jak jest teraz. To się objawia na wszystkich płaszczyznach, od szkoły - za "moich czasów" nie było czegoś takiego jak prawa ucznia, a jeśli były, to raczej nikt z nich nie korzystał. Nie było "nieprzygotowania", proszenia nauczycielek o to, żeby nie robiły kartkówek, ale mówienie że w tym tygodniu był już sprawdzian, to nie może być drugiego, bo to przeciąży dziecko.

Internet jest w pewien sposób wylęgarnią takich zachowań - na forum można do dużo starszego powiedzieć, czy też napisać, różne wulgaryzmy, opluć werbalnie, i nie ponieść konsekwencji.

Ważne żeby się rodzic nie dowiedział. Kiedyś szedłem sobie z psem wzdłuż bloków, a tam na parapecie siedzi jakiś 10-latek i pali papierosa. Minę miał nietęgą, ślinił się chyba bardziej niż wielbłąd, no i nie mogłem powstrzymać (ani specjalnie się nie starałem) parsknięcia. Dzieciak na to jak zaczął bluzgać, zacietrzewił i zaczął toczyć pianę. dlaczego? bo wiedział że go nie pogonię;)

Samo pojęcie szacunku się zmienia, kiedyś szacunek oznaczał jakąś świadomość zwierzchnistwa, że np. stary człowiek jest lepszy od młodego (co za tym idzie stary młodego nie szanował, co i dziś widać w przypadku najstarszego pokolenia), dzisiaj wszyscy są równi, taki młodzieniaszek uważa się za pępek świata, jakby wszystkie rozumy pozjadał.

Ewa mama Nuli - 2010-05-08, 14:08
Temat postu: Re: Jestem w szoku
antonik napisał/a:


Jest naprawdę wielka przepaść pomiędzy tym jak my bylismy wychowywani, a jak jest teraz. To się objawia na wszystkich płaszczyznach, od szkoły - za "moich czasów" nie było czegoś takiego jak prawa ucznia, a jeśli były, to raczej nikt z nich nie korzystał. Nie było "nieprzygotowania", proszenia nauczycielek o to, żeby nie robiły kartkówek, ale mówienie że w tym tygodniu był już sprawdzian, to nie może być drugiego, bo to przeciąży dziecko.

Internet jest w pewien sposób wylęgarnią takich zachowań - na forum można do dużo starszego powiedzieć, czy też napisać, różne wulgaryzmy, opluć werbalnie, i nie ponieść konsekwencji.

Ważne żeby się rodzic nie dowiedział. Kiedyś szedłem sobie z psem wzdłuż bloków, a tam na parapecie siedzi jakiś 10-latek i pali papierosa. Minę miał nietęgą, ślinił się chyba bardziej niż wielbłąd, no i nie mogłem powstrzymać (ani specjalnie się nie starałem) parsknięcia. Dzieciak na to jak zaczął bluzgać, zacietrzewił i zaczął toczyć pianę. dlaczego? bo wiedział że go nie pogonię;)

Samo pojęcie szacunku się zmienia, kiedyś szacunek oznaczał jakąś świadomość zwierzchnistwa, że np. stary człowiek jest lepszy od młodego (co za tym idzie stary młodego nie szanował, co i dziś widać w przypadku najstarszego pokolenia), dzisiaj wszyscy są równi, taki młodzieniaszek uważa się za pępek świata, jakby wszystkie rozumy pozjadał.


Nie uważam, żeby elementem dobrego wychowania był brak praw lub strach. To kwestia podejścia do dziecka od maleńkości.

Co do starszych osób, to często mam wrażenie, że one nikogo nie szanują. :-?

angienunia - 2010-05-09, 21:01

a ja sie w pewnym stopniu zgadzam z antonikiem.
sama codziennie mam do czynienia z okropna mlodzieza, ktora naprawde nie ma do nikogo szacunku. mlodziez w tych czasach jest straszna, okropna. codziennie slysze mnostwo przeklenstw, codziennie jestem opluwana, wyklinana (w zasadzie to za nic. po prostu mlodziez szpanuje, ze zna taki jezyk i pokazuje jaka to jest dorosla). zero szacunku do nauczycieli - na lekcji u mnie niektorzy chlopcy wyzywaja nauczycielki od k*** i nic sobie z tego nie robia. konsekwencja takich zachowan jest tylko pare punktow ujemnych i w zasadzie to wszystko. paranoja :roll:

roksana - 2010-05-23, 16:43

A mówiono, że to ja należałam do tej niewychowanej, złej młodzieży (punkowcy) a tu proszę wyrośli z nas ludzie z zasadami i wartościami. Dzisiejsi młodzi ludzie przerażali mnie brakiem wartości - czy to jest takie postępowe? trendy?
alcia - 2010-05-23, 17:10

ja jestem w szoku od 3 dni, odkąd to usłyszałam o zabawie lubianej przez gimnazjalistów - "słoneczko". Oraz o drugiej - "kamienna twarz". Normalnie zdruzgotało mnie to wszystko doszczętnie :( Nie dość, że byłam już mocno przybita, bo dzień wcześniej oglądałam "Galerianki", to to mnie jeszcze musiało dobić całkiem.
arahja - 2010-05-23, 17:32

niektórzy mówią, że to słoneczko jest tylko legendą miejską, w dodatku z dość długim rodowodem.
bronka - 2010-05-23, 18:45

euridice, co to za akcja? obejrzałam ten reportaż i z szoku wyjść nie mogę. Ohydne to za mało powiedziane...
alcia - 2010-05-23, 19:24

euridice napisał/a:
Pięć gimnazjalistek zostało matkami, "dzięki" tej "zabawie" :-/

właśnie. O tym mówili w piątek czy w czwartek w wiadomościach, ja się dowiedziałam od znajomych.
Mojej koleżanki szwagier jest nauczycielem w gimnazjum i z tego źródła wiem, że nawet u mnie w dziurze zwanej Oświęcim dzieciaki sobie takie zabawy urządzają.

pomarańczka - 2010-05-23, 19:29

Normalnie jestem w szoku :shock: :-/
bronka - 2010-05-23, 19:39

Ludzie to są najbardziej obrzydliwe istoty na Ziemi.
Co będzie z tymi dziećmi za parę lat? Sex będzie jak inne "codzienne czynności" nie będzie przeżyciem intymnym. Nie będzie czymś ważnym i osobistym.
Jestem zdruzgotana.
Tylko jak naprawdę nauczyć dzieci Szacunku do własnego ciała i Miłości. A jeśli mi się to uda to będą jak perełki na gnojowisku. I gdzie znajdą swoje drugie połówki?

Mam nadzieję, że poznają swoje wybranki na zlocie WD :lol:

arahja - 2010-05-23, 19:51

O tym "słoneczku" mówią tylko dziennikarze, dyrektorka nie wspomina ani słowem o okolicznościach zajścia. Ciąże wśród 15-latek zdarzały się zawsze, nie widzę powodu, by wierzyć w doniesienia medialne. Zaczęło się od kawału, który wszyscy powtarzają, ale żeby jakiekolwiek sprawdzone źródło, to nie widziałam.
Kat... - 2010-05-23, 23:28

Ja to już kiedyś pisałam- zaliczyłam bardziej hardkorowe imprezy w gimnazjum niż na studiach. Było morze alkoholu, papierosy, marihuana, pokoje na życzenie, niespodzianki w saunie bo ciemno. Koleś miał dzianych rodziców i dom, który był cały do jego dyspozycji jak wyjeżdżali co wcale się tak rzadko nie zdarzało bo prawie co weekend. Jeszcze często podjeżdżał jego szofer, on otwierał bagażnik i podawał wagony fajek, piwa, butelki wódki. Można było iść z niczym i mieć wszystko. Całowanie, seks oralny, seks nie były niczym strasznie intymnym ale też nie robiło się tego ze wszystkimi i byle gdzie. Prawie ze wszystkimi i prawie byle gdzie.
Jak dobrze, że załapałam się jedynie na kilka takich imprez- miałam szlaban i zabierali mnie co weekend na działkę.

zojka3 - 2010-05-24, 06:14

O bosz...szok! W głowie mi się takie rzeczy nie mieszczą!
Chyba oddam córkę do zakonu :-?

dynia - 2010-05-24, 09:55

zojka3 napisał/a:

Chyba oddam córkę do zakonu :-?

Bój się Boga!Tam to dopiero się cuda dzieją :-?

- 2010-05-24, 23:24

alcia, wrzuciłam w googla te nazwy i jestem równie zdruzgotana...ja nie chcę dzieci puszczać w taką bezmyślną dzicz
kasienka - 2010-05-24, 23:29

ja też. Co to będzie? :roll:
maga - 2010-05-25, 13:27

Dżizas :shock:
Już chyba wiem, o co chodziło z gwiazdą. Jak byłam na studiach, znajomy ginekolog opowiadł, że mieli taką akcję w szpitalu, przy porodzie czternastolatki. Gdy spytali o ojca, odpowiedziała, że nie wie, bo to jest z gwiazdy :-?
Do dziś nie wiedziałam, o co może chodzic... Potworne to :-/

Amanii - 2010-05-25, 15:46

maga napisał/a:
Jak byłam na studiach, znajomy ginekolog opowiadł, że mieli taką akcję w szpitalu, przy porodzie czternastolatki. Gdy spytali o ojca, odpowiedziała, że nie wie, bo to jest z gwiazdy

chyba na każdym forum jest osoba, która tę anegdotę przytacza, zmieniają się tylko osoby, które jej to opowiadały. urban legend jak nic...

o kamiennej twarzy słyszałam, ale z akademików. I też nie widziałam ani nie słyszałam, żeby ktoś się w coś takiego bawił. Słyszałam że "jest taka zabawa, bardzo popularna" :D

Ale co do hardkorowych imprez to niestety potwierdzam to, co pisze Kat - no, może bez seksu, ale i fajki i alkohol i trawa i całowanie/pieszczoty z ledwo znajomymi były w gimnazjum i na początku liceum. Potem jakoś spokojniej się robi - na studiach już nie słyszałam o jakichś strasznych hardkorach, ani nie uczestniczyłam tym bardziej. Po spróbowaniu zakazanego owocu dojrzewa się do szanowania siebie - tak mi się wydaje.

zojka3 - 2010-05-26, 05:48

dynia napisał/a:
Bój się Boga!Tam to dopiero się cuda dzieją

No to już nie wiem, zamknę w domu i nie wypuszczę aż do liceum ;-)
Amanii napisał/a:
Po spróbowaniu zakazanego owocu dojrzewa się do szanowania siebie - tak mi się wydaje.

jeśli ma się trochę rozsądku i poczucia wartości (może w odwrotnej kolejności) to jest duża szansa nie popłynąć.

rosa - 2010-05-26, 07:41

ań napisał/a:
alcia, wrzuciłam w googla te nazwy i jestem równie zdruzgotana...ja nie chcę dzieci puszczać w taką bezmyślną dzicz


no bez przesady, przecież nie wszystkie dzieciaki tak robią
poza tym zanim dorosną do gimnazjum to będą już inne zabawy ;-)

naprawdę nie ma co się martwić na zapas, najważniejsze to starć się przekazać dzieciakom jak najwięcej zdrowego rozsądku i mieć nadzieję że dadzą radę :-)

Amanii - 2010-05-26, 07:48

zojka3 napisał/a:
jeśli ma się trochę rozsądku i poczucia wartości (może w odwrotnej kolejności) to jest duża szansa nie popłynąć.

No tak, to w pierwszej kolejności. Chociaż bardzo często to były dziewczyny rozsądne, "grzeczne", dobrze uczące się, z dobrych domów, z kochającymi rodzicami (którym po prostu ściemniały) i z dużym poczuciem własnej wartości.
Ale jak patrzę teraz po znajomych z gimnazjum, to (z małymi wyjątkami), nawet ci którzy "popłynęli" są teraz "normalni" więc jest jakaś nadzieja :P

Amanii - 2010-05-26, 10:19

albo całkiem po środku, bez odchyłów w żadną stronę, jak zapewne większość młodych ludzi
madziulina - 2010-05-26, 10:22

Ja też pozwolę sobie zabrać głos w sprawie. To, o czym tu piszecie to faktycznie straszne, jednak... mimo że jestem "nastolatką" (nie lubię tego słowa, kojarzy mi się ze "starymi maleńkimi" :-P ), to nigdy o podobnych zabawach nie słyszałam. Ani nie słyszałam, ani nie uczestniczyłam. Mnie też to trochę szokuje, bo jednak nie wyobrażam sobie być takim "promyczkiem słoneczka" :mrgreen:
W ogóle wygląda na to, że szkoła, do której chodzę to jakiś związek emerytów. Byłam na niejednej wycieczce, niejednym biwaku i podobne akcje nie miały miejsca nigdy. Ani też na "imprezach", na które chodzę takie rzeczy się nie dzieją.
Nic więc nie jest regułą. Myślę, że jak ktoś wyniesie z domu sztandarowe zasady, dotyczące szacunku do siebie, własnego ciała i do innych, ma szansę podobnych rzeczy nie doświadczyć. Czyli jak to zwykle bywa, wniosek jest wg mnie jeden: trzeba z dzieciakami rozmawiać, zaszczepiać w nich poczucie własnej wartości i pozostaje mieć nadzieję, że takie działania przyniosą pożądane efekty.
Mimo ogólnej degrengolady, jaka ma obecnie miejsce, mając mądrych, ciepłych i kochających rodziców, którzy nie szczędzą swojemu dziecku czasu i miłości, pozostanie przy zdrowych zmysłach, a na dodatek nie w ciąży w wieku 14 lat, wydaje mi się wysoce prawdopodobne.
:-D :-D

kofi - 2010-05-26, 10:43

madziulina no i mam nadzieję, ze jednak jesteś w większości. Zawsze nagłaśnia się tylko jakieś ekstrema, "normalność" jest niewarta uwagi. :roll:
alcia - 2010-05-26, 10:52

madziulina napisał/a:
nigdy o podobnych zabawach nie słyszałam

dzięki, pocieszyłaś mnie..

rosa napisał/a:
naprawdę nie ma co się martwić na zapas, najważniejsze to starć się przekazać dzieciakom jak najwięcej zdrowego rozsądku i mieć nadzieję że dadzą radę :-)

uff, no postaram się nie martwić, choć nie jest to dla mnie łatwe.

madziulina - 2010-05-26, 19:55

Zaraz okaże się, że jestem jakaś niemodna :mrgreen: Chyba pora nadrabiać zaległości :mrgreen:
kasienka - 2010-05-26, 20:29

rosa, wlałaś miód w me serce jako mama dorastających chłopców :)
- 2010-05-26, 21:17

kasienka napisał/a:
rosa, wlałaś miód w me serce jako mama dorastających chłopców :)
w moje też :)

przeraziłam się, bo ja w tym wieku w życiu bym na coś takiego nie wpadła. Co innego jakieś bliższe kontakty z jednym chłopakiem a co innego urządzanie orgietek... i jeszcze wspomniane przez alcię Galerianki. Nie wiem, jakiś mi się obraz społeczeństwa dzisiejszego bardziej pusty i głupi zrobił :/ tym bardziej, ze jestem mamą dziewczynki i zaczęłam się zastanawiać od kiedy mam zacząć Ją uświadamiać o konsekwencjach seksu? za rok? za dwa lata?
jasne, ze takie rzeczy pewnie od dawna są, może kiedyś nie było jak ich nagłaśniać... tego typu zabawy padają też na konkretny grunt... niemniej hasło, ze teraz w gimnazjum passe jest byc dziewicą trochę mnie przeraziło :/ W tym wieku dzieci chyba jak w żadnym innym są podatne na zdanie rówieśników i presję otoczenia.

cały ten temat raczej skłonił mnie to zastanowienia się nad tym jak mądrze zadbać o to aby moje dzieci w przyszłości były odpowiedzialne za swoją i innych płodność.

Lily - 2010-05-26, 21:27

Szczerze mówiąc jak parę dni temu przeczytałam o tym słoneczku, to mi szczęka opadła i do tej pory wisi ;) , ale na pewnym forum przeczytałam, że ta zabawa była znana i praktykowana już 30 la temu :> Straszna wapniara wobec tego ze mnie. Jeszcze raz pomyślałam "dobrze, że nie mam dzieci, bo zupełnie nie wiem, jak bym je wprowadziła w świat, w którym sama ginę".
No cóż, świat się zmienia, wahadło obyczajowe być może za bardzo się wychyliło, ale w końcu miejmy nadzieję wróci do równowagi. Kiedyś o pewnych rzeczach nie mówiło się wcale, teraz mówi się aż za dużo.

Amanii - 2010-05-27, 07:23

hxxp://www.pardon.pl/artykul/11620/szkolny_seksskandal_prawda_o_orgii_w_gimnazjum

tak jak myślałam...

Wszystko wzięło się stąd: hxxp://demotywatory.pl/1039297/Sloneczko
następnie temat podłapały inne osoby na forach, hxxp://od-nieba-najdalej-sa-fiolki.blog.onet.pl/Gra-w-sloneczko,2,ID402570871,n]prywatnych blogach i nawet stronach oficjalnych hxxp://www.psychologia-lodz.pl/content/view/139/]organizacji.
A potem się za to wzięli dziennikarze, robiąc risercz w necie...

W samej historii oczywiście może być ziarnko prawdy, ale ziarnko może polegać na tym, że ktoś coś takiego np. widział w filmie porno i mu się spodobało, więc puścił historyjkę w internet (albo wcześniej drogą ustną to było przekazywane, każdy coś zmienił, coś dodał i gdzieś po drodze powstała opowieść o czternastolatce).
Milion razy słyszałam o zabawach w "kamienną twarz" czy "bułkę/ciastko" i za każdym razem ktoś mi mówił "jest taka popularna zabawa w akademikach". Mimo tej "popularności" nigdy nie spotkałam się z nikim kto w takiej zabawie uczestniczył czy widział na żywo.

Mnie najbardziej w tym wszystkim przeraża to, jak bardzo ludzie są podatni na bulszit i jak łatwo nimi manipulować . I to nawet ludzie, którzy uważają, że są ponad tym. Piętnastolatki w ciąży są na drugim miejscu.

kasienka - 2010-05-27, 09:13

Fakt,ze dlatych dziewczyn w ciąży to okropne sytuacja. Sama byłam nastoletnia mama... I tak jest się skazanym na społeczny ostracyzm a jak do tego jeszcze ludzie wtykaja Cię palcami i uważają za uczestniczke orgiastycznych głupich zabaw...kurcze,to może być bardzo ciężkie do wytrzymania :(
- 2010-05-27, 09:49

kasienka napisał/a:
Fakt,ze dlatych dziewczyn w ciąży to okropne sytuacja. Sama byłam nastoletnia mama... I tak jest się skazanym na społeczny ostracyzm a jak do tego jeszcze ludzie wtykaja Cię palcami i uważają za uczestniczke orgiastycznych głupich zabaw...kurcze,to może być bardzo ciężkie do wytrzymania :(
zgadzam się

ja wygyglowałam link do filmiku z panoramy, gdzie te informacje były podane. Muszę jeszcze raz sprawdzić tenb link, może ktoś to zmontował a w rzeczywistym filmie było tylko o ciążach wśród nastolatek a nie o zabawie w słoneczko?

amanii gdyby info było podane w gazecie typu fakt to nie uwierzyła bym, ale jak widziałam w panoramie to nie podejrzewałam że to bubel.

arahja - 2010-05-27, 10:03

Amanii napisał/a:
Milion razy słyszałam o zabawach w "kamienną twarz" czy "bułkę/ciastko" i za każdym razem ktoś mi mówił "jest taka popularna zabawa w akademikach". Mimo tej "popularności" nigdy nie spotkałam się z nikim kto w takiej zabawie uczestniczył czy widział na żywo.


Doguglałam sobie te dwie zabawy. To są, według internetu, zabawy męskie. Nie gimnazjalistów, nie licealistów, tylko panów o tożsamych upodobaniach.

Amanii - 2010-05-27, 10:34

ań napisał/a:
ja wygyglowałam link do filmiku z panoramy, gdzie te informacje były podane. Muszę jeszcze raz sprawdzić tenb link, może ktoś to zmontował a w rzeczywistym filmie było tylko o ciążach wśród nastolatek a nie o zabawie w słoneczko?

amanii gdyby info było podane w gazecie typu fakt to nie uwierzyła bym, ale jak widziałam w panoramie to nie podejrzewałam że to bubel.


nikt tego nie zmontował, panorama o tym mówiła, ale właśnie nie wiem na jakiej podstawie, prawdopodobnie na podstawie doniesień netowych (co mi się w głowie nie mieści).

Właśnie o to mi chodziło - jak coś napisze Fakt, to bzdura, ale jak powie pan redaktor w TV to już prawda... i to jest "selekcja informacji" - no bo Panorama to przecież wiarygodne źródło, nie mogą ściemniać ani się mylić, prawda?

arahja - no ja o kamiennej twarzy słyszałam wersję z kobietą pod stołem i żadnej innej. W necie nie czytałam. Bułka jest siłą rzeczy w męskim gronie, ale też słyszałam że to pomysł więzienny przeniesiony do akademików.

kasienka - 2010-05-27, 10:50

Moim zdaniem do wszystkich mediów trzeba podchodzić krytycznie. Czy to fakt czy panorama.
Lily - 2010-05-27, 11:09

A ja to znalazłam tu hxxp://dziennik.pl/wydarzenia/article611050/Zbiorowy_seks_uczniow_oburzyl_doroslych.html
dynia - 2010-05-27, 11:45

kasienka napisał/a:
Moim zdaniem do wszystkich mediów trzeba podchodzić krytycznie. Czy to fakt czy panorama.

Dokładnie tak.

- 2010-05-27, 12:30

na szczęście słucham sobie tylko trójki.
kasienka - 2010-05-27, 13:14

hihi, , do trójki też krytycznie, zdecydowanie ;) Chyba, że słuchasz tylko muzyki ;)
arahja - 2010-05-27, 13:49

Amanii napisał/a:
arahja - no ja o kamiennej twarzy słyszałam wersję z kobietą pod stołem i żadnej innej. W necie nie czytałam. Bułka jest siłą rzeczy w męskim gronie, ale też słyszałam że to pomysł więzienny przeniesiony do akademików.


Heh, wg tamtego forum, przegrany w kamiennej twarzy wchodzi pod stół. ;) w dwupłciowej trudno byłoby egzekwować przegraną. Ale to siłą rzeczy dywagacje na marginesie, mam nadzieję nie mieć doświadczeń. ;)

dynia - 2010-05-27, 13:58

kasienka napisał/a:
hihi, , do trójki też krytycznie, zdecydowanie ;) Chyba, że słuchasz tylko muzyki ;)

Znowu to samo chciałam napisac :-P

kamma - 2010-05-27, 14:39

Lily napisał/a:
A ja to znalazłam tu hxxp://dziennik.pl/wydarz..._doroslych.html

właśnie otworzyłam tego linka. Czytam, a obok pojawia się reklama i wielki napis "Najwięcejdający" :lol:

Lily - 2010-05-27, 16:25

kamma napisał/a:
Czytam, a obok pojawia się reklama i wielki napis "Najwięcejdający" :lol:
Nie ma to jak reklama kontekstowa ;)
- 2010-05-27, 17:22

dynia napisał/a:
kasienka napisał/a:
hihi, , do trójki też krytycznie, zdecydowanie ;) Chyba, że słuchasz tylko muzyki ;)

Znowu to samo chciałam napisac :-P
najmniej zwracam nam uwagę na informacje o pełnej godzinie, wolę różne audycje.

tak naprawdę zasugerowałam sie w tej akcji wypowiedzią alci, potem sprawdziłam co zacz te zabawy, trafiłam na różne linki mówiące to samo i po prostu dałam wiarę. tyle


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group