wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Zdrowie dziecka - Ospa

kamma - 2008-12-31, 15:51
Temat postu: Ospa
W naszym mieście zaczyna szaleć ospa. Wietrzna oczywiście. Moja mama pracuje w zespole lekarza rodzinnego, więc mam info z pierwszego źródła - co najmniej kilka przypadków dziennie. Zasięgałam rady różnych osób i oto, co usłyszałam:

1. od ginekologa: skoro chorowałam na ospę, to ospa córki nie powinna zaszkodzić ani mi, ani dziecku w brzuszku, ani nawet noworodkowi, który podobno powinien mieć ode mnie przeciwciała przez 6 miesięcy życia. Więc najlepiej zarazić dziecko czym prędzej, aby czym prędzej przechorowało. (niestety jest to opinia pani ginekolog, której zdania za bardzo nie szanuję)
2. od lekarza rodzinnego: wirus ospy zmutował parokrotnie, uodpornił się i umocnił, więc obecnie przebieg ospy nawet u dzieci jest cięższy niż za mojego dzieciństwa. Oczywiście powstają nowe szczepionki. Lepiej zaszczepić dziecko przeciw ospie niż narazić na ciężką chorobę. Mówi to lekarka, która zaszczepiła swoją wnuczkę, a potem wnuczka przeszła ospę poronnie, ale bardzo lekko (miała 12 krostek). Generalnie dobra lekarka, zaczynająca kuracje (nie ospy, tylko lekkich infekcji) od homeopatii, chyba że się nie da.

A ja się zastanawiam. Myślicie, że lepiej zaszczepić czy zarazić?

Karolina - 2008-12-31, 17:06

Kamma, ja bym wolała zarazic - pomyśl, co będzie gdy szczepiona Irma dorośnie i już nie będzie miała odporności, jeśli wiru jest faktycznie taki ciężki to jako dorosła będzie jeszcze gorzej to przechodziła.
bodi - 2008-12-31, 17:37

kamma, wiedząc tylko to co tu napisałas, też mam takie zdanie jak Karolina - pisałam już na innym wątku, że chcę Jagodę specjalnie zarazic , by miec pewność że przechoruje te choroby w dzieciństwie - szczególnie różyczkę.

Czy wiesz coś więcej o tym na czym konkretnie polega ten cięższy przebieg?

priya - 2008-12-31, 17:42

3-letni kuzyn Nata właśnie przeszedł ospę. Przebieg bardzo łagodny, bez żadnych problemów. Zapytałabym o zdanie jeszcze innego ginekologa, do którego masz większe zaufanie i jeśli nie ma zagrożenia dla Ciebie i dzidziusia - nie bałabym się zarazić.
Agnieszka - 2008-12-31, 18:07

Jeśli jest epidemia i Irma miała kontakt z wirusem bałabym się szczepienia (jak pamiętam okres wylęgania choroby to nawet do 3 tyg). Skonsultuj się jeszcze z innym lekarzem.

Ada przechodziła ospę 2 razy (nie była szczepiona) raz b łagodnie, drugi w sumie też tylko więcej smarowania miałam i dłużej wyskakiwały krosty.
Gdy starszy kilkuletni synek znajomej przechodził ospę, drugi kilkumiesięczny też się zaraził i skończyło się na kilku krostkach, bez temperatury i innych objawów.

Bodi: ja też poluję na zakaźne a ostatnio miałam kontakt z kolegą, który jak się okazało złapał 2 raz świnkę. Zobaczymy czy Ada zachoruje.

Malinetshka - 2008-12-31, 18:25

Ja przechodziłam ospę w czasie zdawania egzaminów do LO. Przechodziłam ją bardzo ciężko... zwijałam się w łóżku z okropnego samopoczucia. W dzieciństwie byłam szczepiona na ospę. Może lepiej by było gdybym wcześniej przechorowała..
szo - 2008-12-31, 18:36

zgadzam się z Mali
Malinetshka napisał/a:
lepiej by było gdybym wcześniej przechorowała..
mój syn miał 3,5 roku jak się zaraził ( przedszkole ) i dosłownie miał 10 krostek a 9 letni syn mojej koleżanki zarażony przez kontakt z moim dzieckiem ( specjalnie ) wyglądał tragicznie i uczuł się tragicznie i dłużej trwało powracanie do zdrowia
Lily - 2008-12-31, 19:24

Malinetshka napisał/a:
W dzieciństwie byłam szczepiona na ospę.
na którą ospę? chyba prawdziwą? bo wydaje mi się, że na wietrzną szczepi się od paru lat zaledwie...
Mam taka refleksję, że skoro wirusy pomutowały, to szczepionka może nie działać na zmutowane wersje ospy.

Lily - 2008-12-31, 19:39

neoaferatu napisał/a:
Pierwsze słyszę o zmutowanych szczepach - myślę że to straszak żeby manipulować rodzicami, którzy nie są chętni do kupowania szczepionek.
ja raczej słyszałam teorię, że te wirusówki mutują w wyniku stosowanie szczepionek właśnie
rosa - 2008-12-31, 20:41

moja koleżanka, która chorowała w dzieciństwie na ospę, zachorowała drugi raz ze swoimi dziećmi, więc wirusy się chyba jednak mutują
gdzieś czytałam, że wirus ospy może wywołać półpasiec, nawet jak się na ospę chorowałao

kamma zarazić :-)

Lily - 2008-12-31, 20:48

rosa napisał/a:
gdzieś czytałam, że wirus ospy może wywołać półpasiec, nawet jak się na ospę chorowałao
bo to jest ten sam wirus, który w postaci utajonej może przetrwać nawet wiele lat i zaatakować dorosłą osobę - dzieci chyba na półpaśca nie chorują
- 2008-12-31, 21:51

ja przechodziłam ospę pod koniec podstawówki-4 tygodnie byłam chora i mimo starań miałam wszędzie krostki! Że nie wspomnę o mężu mojej siostry który zaraził się od córki i leżał z 40st gorączką, ledwo żył a krostki pozamieniały Mu sie w wielu miejscach w blizny mimo solidnego smarowania i nie drapania!
bajaderka - 2008-12-31, 22:56

U Jagody w przedszkolu także epidemia ospy, która trwa od połowy września ( najpierw zachorowały trzylatki ), u Jagody w grupie wszystkie dzieci chorowały oprócz niej, Basia się nie zaraziła....albo obie przeszły bezobjawowo - pytałam się pediatry o ospę, mówiła, że możliwa jest nawet jedna krostka na ciele...wszysto zależy od organizmu dziecka...także bym chciała żeby to obie miały już za sobą...a szczepienie na ospę jest w szczepieniach dodatkowych, nierefundowanych...
kamma ja miałam kontakt po porodzie Jagody ( miała niecały miesiąc ) z trojgiem dzieci chorych na ospę i na odrę jedno ( jak do nas przyjechali w odwiedziny to były w fazie wykluwania się choroby ), Jagoda ani ja nie zachorowałyśmy...
to z innej beczki chorobowej Wam powiem, że dowiedziałam się pokątnie od rodziców, że w grupie Jagody był chłopiec z krztuścem, pediatra nie umiała zdiagnozować kaszlu - chłopiec się dusił przez dwa tygodnie, dostawał leki na alergie...dopiero na ostrym dyżurze zdiagnozowali krztusiec...kobieta zadzwoniła do przedszkola z tą informacją żeby przekazać rodzicom a oni nie przekazali :evil: a moja Jagoda w tym czasie strasznie kaszlała, ja myślałam, że to alergia na kurz, roztocza :roll: i ten kaszel tak się ciągnął i ciągnął, aż wreszcie poleciałam z nią do laryngologa który stwierdził, że to zapalenie krtani i zapisał antybiotyk i steryd, na szczęście dr Wika nas przyjęła, zapisała granulki i po kilku dniach kaszel przeszedł i obyło się bez antybiotyku i sterydu.....a i ta mama chłopca chorego na krztuśca poleciała do Sanepidu zrobić im awanturę, że co to za szczepionki jak nie działają...a te kobitki mówią, że mają dużo takich przypadków i ta szczepionka na krztusiec jest nieskuteczna :shock: no ręce opadają jak się słyszy takie historie....

- 2009-01-01, 10:02

bajaderka napisał/a:
.a te kobitki mówią, że mają dużo takich przypadków i ta szczepionka na krztusiec jest nieskuteczna :shock: no ręce opadają jak się słyszy takie historie....
niestety już dawno wiadomo, że ta szczepionka na krztusiec nie działa... :(
agaw-d - 2009-01-01, 17:22

U nas Marcelka właśnie przeszła ospę. Miała krostki, ale nie jakoś bardzo dużo. Te, które się wykluły pierwsze i do posmarowania minęło trochę czasu (jakieś 6 godz od zauważenia) zanim pojechaliśmy do doktora i je posmarowaliśmy, to były bysiory, natomiast te kolejne były smarowane zaraz po pokazaniu się czerwonej kropki i były raczej małe. Teraz to już prawie 3 tygodnie, ładnie jej się pogoiło. Przeszła to spokojnie, gorączkę miała tylko jednej nocy, 38 stopni i w tę noc tylko mówiła, że ją swędzi, cały czas była bardzo żywa, poza krostkami nie było widać po zachowaniu, że jest chora. Nie była szczepiona na ospe, a na prawdę spoko to przeszła. Tylko, że Ona z tego co widzę ma silny organizm, rzadko choruje, nawet bardzo rzadko, a jak już to szybko zwalcza infekcje.
Ja natomiast zauważyłam w tym czasie na sobie kilka podobnych krostek, swędzących. Miałam się wybrać do lekarza, ale nie dotarłam i stwierdziłam, że skoro miałam już ospę i półpaśca (podobno to ten sam wirus wywołuje) to nie możliwe, żebym się znowu zaraziła, no i zniknęły te krostki same po kilku dniach.

Jagula - 2009-01-01, 17:42

kamma zarazić!!!
Mieliśmy ospę w czerwcu- Radziej przeszedł bajkowo, ja zaraziłam się drugi raz w życiu- średnio :-| ale mój mąż przechodził pierwszy raz w życiu i była t r a g e d i a.

kamma - 2009-01-01, 18:13

Agnieszka napisał/a:
Jeśli jest epidemia i Irma miała kontakt z wirusem bałabym się szczepienia (jak pamiętam okres wylęgania choroby to nawet do 3 tyg). Skonsultuj się jeszcze z innym lekarzem.

nie miała kontaktu, od miesiąca nie chodzi do przedszkola.
Najbardziej mnie zastanawia kwestia ciąży i bezpieczeństwa malucha we mnie. Ospa ma długi okres inkubacji, więc nawet jeśli Irma się teraz zarazi, to objawy wystąpią prawie na 100% po narodzinach Dzidka.
Wolałabym, żeby Irma przechorowała, zwłaszcza teraz, gdy jest taka młoda. Wiem, że z wiekiem przebieg ospy jest coraz gorszy, a dla dorosłych to już w ogóle tragedia. Również półpasiec, na którego chorowała moja babcia i skręcała się z bólu.

Karolina - 2009-01-01, 21:59

Ile ja bym dała, żeby moje dzieciaki ospę przeszły, tylko skąd tu wirusa przyciągnąć?
Lily - 2009-01-01, 22:24

neoaferatu napisał/a:
Mój mąż akurat przeszedł lekko ospę, więc z tymi dorosłymi to też różnie bywa.
matka mojego kolegi ze szkoły średniej zmarła w wyniku powikłań półpaśca... więc rzeczywiście różnie :/
Karolina - 2009-01-01, 22:44

Moja kuzynka podczas ospy miała wysypkę nawet w gardle. No ale może już nie piszmy o takich strasznych powikłaniach.
ewatara - 2009-01-02, 01:14

kamma napisał/a:
od ginekologa: skoro chorowałam na ospę, to ospa córki nie powinna zaszkodzić ani mi, ani dziecku w brzuszku, ani nawet noworodkowi, który podobno powinien mieć ode mnie przeciwciała przez 6 miesięcy życia

mojej koleżanki 6 letnia córeczka zachorowała niedawno na ospę- pikle miała wszędzie, nawet na stopach :roll: , zaraz potem zachorował jej synek 3 miesięczny, lekarka powiedziała, że widziała pierwszy raz tak mocno obsypane niemowlę, pewnie bedzie miła duzo blizn, ponieważ strupki nawet na pupie odchodziły jakby z kawałeczkami mięsa (minimalnie) (sama mama dzieci miała ospe w dzieciństwie - tak więc nie było żadnych przeciwciał, czy czegoś tam dla niemowlaka karmionego piersią, chociaż może było to powodem anemii przechodzonej przez mamę i maluszka- nie wiem). Co lepsze sama nie wiem, ale ja już nie szczepię.
Specjalnie to bym chyba nie zarażała w Twojej sytuacji, kiedy maluszek może sie pojawić tuż tuż.

gibusia - 2009-01-11, 19:49

Nie szczepiłabym.
Moja 4letnia Kasia przechodziła niedawno ospę. Miała niesamowicie dużo strupów, na szczęście w buzi nie było. Bardzo dobrze się goiły - smarowałam gencjaną. Bez gorączki i innych objawów. W sumie trwało to prawie 3 tygodnie. Najgorsze to chyba jest niewychodzenie na dwór.

tęczówka - 2009-01-11, 20:35

Ja zachorowałam na ospę gdy miałam 14 lat-to była MASAKRA po prostu.
nie dość że wszystkie choroby przechodzę ciężej bo nie mam śledziony,to w dodatku"przeziębiłam"ospę-zanim znalazłam za uszami pierwsze krosty,zdążyłam już się przemoczyć porządnie jeżdząc na sankach.
ospa trwała u mnie miesiąc,nie było miejsca na którym nie miałabym krosty(porobiły mi się nawet w brwiach,uszach i ustach).pani lekarka przepisała jakis płyn który miał niby wysuszyc te krosty-dostałam od niego uczulenia i cała puchłam(może dlatego że lałam go na siebie litrami-cała byłam jedna wielką krostą i smarowałam się nim tak jak się smaruje balsamem-od stóp do głów).nie miałam kompletnie siły,nawet nie wstawałam z łóżka,wszystko mnie swędziało i rozdrapywałam krosty-nawet przez sen(na szczęście mało blizn mi zostało).aaa i oczywiście miałam olbrzymią gorączkę,któregoś dnia dobiła do 40 stopni,mama chciała dzwonić po karetkę bo miałam halucynacje(mój braciak do tej pory śmieje się z moich wymysłów wtedy-gdy mama dała mi miskę żebym się wycharchała to kazałam jej spadać,bo"już dziś dwa razy dawałam na tacę :shock: i rzucałam się w łóżku każąc im zabierać Jędrzeje-jak im tłumaczyłam były to żyjęce kartofle).
no ale u mnie to podobno był przypadek jeden na milion z tą ospą :-|
myślę że nie powinnaś szczepić,niech organizm sam się z tym cholerstwem upora-im wczesniej,tym lepiej.

Aloha - 2009-03-03, 21:35

Niestety noworodki ani niemowlęta mogą też się zarazić wirusem ospy. Nie maja bowiem przeciwciał od matki, tak jak w przypadku odry t jest. Karmienie piersią też tu specjalnie nic nie daje.

Sama mam starszą córę która przechodzi właśnie ospę i wywiozłam ja do dziadków, bo poza krostami czuje się świetnie a nie chcę żeby zaraziła 4-miesięcznego brata. I czekam żeby zobaczyć jakie będą dalsze żniwa w rodzinie.

dorotato - 2009-03-03, 22:20

W zeszłym roku nasze dzieci - 9 i 7 lat przechodziły ospę - szybko, przyjemnie, prawie bezboleśnie. Od Iwa zaraził sie nasz znajomy - 40 letni vegus - byliśmy przerażeni. A tu niespodzianka - przeszedł chorobę rewelacyjnie.
Zawsze mi tłumaczono, że szczepionka przeciwko ospie - pozwoli łagodniej przechorować dziecku jeśli dopadnie je ospa

Flippi - 2009-03-04, 09:24

Moja córka chorowała w wieku 4 lat na ospę wietrzną - przeszła ją b. ciężko, też miała bąble wszędzie... Była b. dzielna, nie drapała się wcale, a mimo to zostało jej dużo blizn - szczególnie na plecach. A półpaśca złapała, mając lat 12! Na szczęście to był "pryszcz" w porównaniu z tamtą wiatrówką - parę bąbli w talii, trochę bólu i poszło.
zorro - 2009-03-18, 16:06

Niestety miałam niedawno ospę w wydaniu 6 lat i 6 miesięcy. 6 latek przeszedł ją całkiem całkiem. Z młodszą córką było gorzej. O wiele intensywniej ją wysypało, większość krost z twarzy zostawiła blizny, choć dziecko się oczywiście nie drapało, bo nie potrafiło. Tak więc może i 2-3 miesięczniak przechodzi lajtowo. Starsze niemowlę raczej tak sobie. Jednak i tak bym dzieci nie szczepiła. Aha, WIELKIM (jeśli nie największym) minusem przebytej ospy jest całkowity spadek odporności. Od ospy w grudniu obydwoje ciągle chorują na jakieś przeziębienia, bo syn przynosi z przedszkola kolejne odsłony katarów, gryp itp. Gdyby nie był w zerówce, nie puściłabym go już do przedszkola w tym roku.
Mala_Mi - 2009-03-18, 20:02

Aloha napisał/a:
Niestety noworodki ani niemowlęta mogą też się zarazić wirusem ospy. Nie maja bowiem przeciwciał od matki, tak jak w przypadku odry t jest. Karmienie piersią też tu specjalnie nic nie daje.
Jaguś miała ospę dwa lata temu. Kalinka miała wtedy 6 miesięcy i nie zachorowała, bo była na piersi, a ja chorowałam w dzieciństwie. Nie zachorowała, mimo że ospę w domu mieliśmy prawie miesiąc, bo oprócz Jagi chorował też mąż.
dorotato napisał/a:
Od Iwa zaraził sie nasz znajomy - 40 letni vegus - byliśmy przerażeni. A tu niespodzianka - przeszedł chorobę rewelacyjnie.
Mój mąż też przeszedł ospę wyjątkowo lekko. Owszem, krost miał dużo, ale gorączkę niską i krótko, a samopoczucie ogólne dobre, ale on od razu po pierwszych objawach zaczął głodówkę. Potem tylko cieszyliśmy się, bo tata w domu, na dodatek nie może wychodzić, żeby nie zarażać, więc szczególnie dziewczyny miały radochę.
Karolina - 2009-04-02, 09:03

Tymek ma ospę pedi zapisałą Havirax - czy to konieczne? Podobno bez tego leku ospa może ciągnąć się nawet miesiąc.
Jagula - 2009-04-02, 09:06

Nie sądzę...Radziej przechodził rok temu ospę bez żadnych wspomagaczy.Havirax dostał mój mąż- a w jego przypadku było to konieczne
olgasza - 2009-04-20, 21:21

i u nas chyba ospa. Pisze chyba, bo wczoraj naliczyłam 3 pecherzyki, a dzisiaj tylko 2 nowe. Gorączki nie było i nie ma, humorek boski, nie drapie się, czy to aby na pewno to? Co prawda pecherzyki sa ewidentnie ospowe, no i na swieta bylismy ze znajomymi z dzieckiem, ktore wychodzilo z ospy (strupy juz odpadaly, ale najwidoczniej jeszcze zarazal). Jutro wysle J. do lekarza z mloda. Mam nadzieje, ze to taka lagodna forma, no chyba ze wysyp jeszcze nastapi. Jak dlugo ta zabawa moze trwac? to prawda, ze nawet 2-3 tygodnie?
Karolina - 2009-04-21, 08:22

Olgasza u nas Mia zdrowieje, główna wysypka pojawiła się ok 4 dnia, u obojga. 5-6 wychodziły resztki. I koniec ospy ;-) Nie musicie jechać do lekarza, lepiej nie narażac jej na jakieś dodatkowe choróbska w poczekalni. Polecam pudroderm do smarowania, pomoże złagodzić świąd gdy się pojawi. Ale nie jest konieczny, Mia raz się posmarowała a reszta nieposmarowanych pryszczyków goi się w takim samym tempie ;-) Dobrze gdy dziecko ma wysoką gorączkę i obfitą wysypkę, znaczy, że organizm intensywnie produkuje przeciwciała i walczy! Nie powinno się jej zbijać, żeby nie osłabić odporności na ospę w przyszłości (półpasiec)
U nas gorączki c.d. :-D dziś nocka już prawie przespana, humorek doskonały dopisuje :-)
Acha - Heviranu oczywiście nie podałam, wystarczyło trochę poczytać o skutkach ubocznych u dzieci :roll: Podkopało to moje zaufanie do naszej pediatry.

olgasza - 2009-04-21, 08:42

Karolina, dzięki za info. Dzisiaj zauwazylam 3 nowe małe pecherzyki, wiec moze rzeczywiscie wysyp jeszcze nastąpi. Ale goraczki nie ma, no i humor nadal swietny.
Zobaczymy, co nastepne dni przyniosa, ale taka ospa to mi sie podoba ;-)

Karolina - 2009-04-21, 09:01

olgasza napisał/a:
taka ospa to mi sie podoba
:-D

[ Dodano: 2009-04-21, 10:04 ]
a taka
? ;-)

Malati - 2009-04-24, 16:35

U nas też ospa.W przedszkolu i w pobliskiej szkole wirus krąży od 2 miesięcy.Myślałam że młodego ominie,ale wczoraj pojawiły sie pierwsze krostki.Na początku miał tylko w pachwinach na nogach i koło siusiaczka.Dzisiaj kolejne trzy na plecach i na brzuszku i za uszami.Nie ma gorączki samopoczucie też super.
Czy musimy z tym iść d olekarza,czymś go smarować.?Czy musi siedzieć w domu.? Chciałam własnie z nim wyjść na dwór ale nie wiem czy można?

- 2009-04-24, 17:02

czarna96 napisał/a:
Chciałam właśnie z nim wyjść na dwór ale nie wiem czy można?
Wydaje mi się,że jak jest ciepło ,dziecko nie ma gorączki to można,ale zapewne przeciwwskazaniem jest to,że naraża się na zarażenie inne dzieci czy nieodpornych dorosłych (dopóki pęcherze nie przyschną). Jakiś przydomowy ogródek byłby ok :-D Jak może ktoś bardziej kompetentny się wypowie ;-)
Malati - 2009-04-24, 17:04

Aś napisał/a:
Jakiś przydomowy ogródek byłby ok


Dzięki,mamy troche ogródka za domem więc wyjdziemy. :-)

Karolina - 2009-04-24, 17:10

W Polsce jest do smarowania Pudroderm, nie wiem jak u Was zalecają. Coś łagodzącego świąd, jesli się pojawi. Myślę, że na plac zabaw lepiej nie wychodzić, bo ospa jest groźna dla niemowlaków, no i nie każdy rodzic sobie życzy aby dziecko chorowało na nią ;-) Lepiej na chodzony spacer.
Malati - 2009-04-24, 17:11

Karolina, dzięki :-)
adriane - 2009-04-24, 19:01

Podobno ospy nie należy przeziębić, aby nie było powikłań, więc ostrożnie z tym spacerkiem.
zina - 2009-04-24, 21:25

Kolezanka Klary, z ktora bawila sie przedwczoraj i dzielila butelke :-> prawdopodobnie ma ospe.
Czytam ze choroba moze sie pojawic nawet do 14 dni a czasem nawet i do 21!
Kurcze, szkoda ze nie od razu :-/
W ksiazki o homeopatii przeczytalam ze kapiele w olejku z lawendy badz sody oczyszczonej moga lagodzic swedzenie.

Malati - 2009-04-24, 21:57

Aloha napisał/a:
Niestety noworodki ani niemowlęta mogą też się zarazić wirusem ospy. Nie maja bowiem przeciwciał od matki, tak jak w przypadku odry t jest.



A ja dzisiaj czytałam że jeśli matka przechorowała ospe,dzieci rodzą się z wrodzoną odpornością która chroni je przez 6 pierwszych miesięcy ich zycia

Lily - 2009-04-24, 22:07

hxxp://www.edziecko.pl/zdrowie_dziecka/1,79369,1335582.html
olgasza - 2009-04-24, 22:53

zina, no musicie poczekac, u nas pierwsze pecherzyki pojawily sie jakos po tygodniu dopiero ( bylismy na swietach ze znajomymi i ich dziecko wychodzilo z ospy). Ale ja sie ciesze, ze to juz teraz i ze bedziemy miec z glowy. Zwlaszcza, ze tak lagodnie przebiega - co prawda strupow juz jest sporo, ale przynajmniej nie ma goraczki i sie nie drapie. Za jakis tydzien pewnie juz bedzie po wszystkim :-)
Jagula - 2009-04-25, 09:12

zina napisał/a:
Kolezanka Klary, z ktora bawila sie przedwczoraj i dzielila butelke :-> prawdopodobnie ma ospe.
Czytam ze choroba moze sie pojawic nawet do 14 dni a czasem nawet i do 21!
Kurcze, szkoda ze nie od razu :-/
W ksiazki o homeopatii przeczytalam ze kapiele w olejku z lawendy badz sody oczyszczonej moga lagodzic swedzenie.
to przejdźcie ją szybko i lekko :-P zawsze jedno dziadostwo z głowy :mryellow:
(a soda pomaga)

Karolina - 2009-04-25, 12:07

Adriane wydaje mi się, że z goraczkującymi dziećmi trzeba siedzieć w domu, bo organizm jest mocno osłabiony. A jeśli dziecko nie ma temperatury i jest "normalne" poza wysypką to spokojnie mozna się przewietrzyć. Przecież cieplutko jest, słoneczko itd :-D
Malati - 2009-04-26, 10:18

Dziewczyny a jak wyglądaja u was noce,jak dzieciaki się wtedy czują.Młodego w nocy zaczyna swędzieć jest przez to marudny,płaczliwy i nie śpi.Tej nocyod północy do 3 nad ranem nie spaliśmy,bo ciągle sie wiercił,stękał,próbował sie drapać.Jak każda noc ma tak wygladąc noc przez nastepne dni to się załamię :-(

[ Dodano: 2009-04-26, 15:17 ]
Filip dzisiaj czuje sie fatalnie,ciągle płacze.Twierdzi że bola go krosty które ma w pachwinach.Czy jest to możliwe,myślałam że wystepuje tylko swędzenie? Nie wiem jak mu pomóc :-(

Karolina - 2009-04-27, 16:15

U nas były takie dwie noce. Dziewczyny pisały o kąpieli w sodzie, pomaga na świąd.
Czarna, który to dzień wysypki?

Malati - 2009-04-27, 16:58

Karolina napisał/a:
Czarna, który to dzień wysypki?


5 dzień

Dzisiejsza noc była troche lepsza ,młody mniej marudził.Dzisiejszy dzień w ogóle jest oki,Filip nie skarży sie na swędzenie wiec mam nadzieję że najgorsze za nami ;-)

olgasza - 2009-04-28, 12:31

bylysmy dzis u pediatry, bo potrzebowalam zwolnienie do pracy. Orzekła, że wg niej to już koniec ospy, strupy się ładnie goją i mloda ponoć już nie zaraża, czyli możemy do ludzi :-)
Więc trwało w sumie 9 dni i ciesze sie, ze tak łagodnie.

czarna96, u was też już pewnie końcówka...

Malati - 2009-04-28, 14:05

olgasza napisał/a:
czarna96, u was też już pewnie końcówka...


Też tak myślę. Noc mineła spokojnie,więc swędzenie ustało,u nas również kropki zasychają.Dzisiaj wyjdę na krótki spacer,żeby troche młody powietrza złapał bo od czwartku siedzi w domu.

neina - 2009-08-10, 02:21

Franio wlasnie przechodzi ospe, jednak sie zarazil ode mnie. Pierwsze 2 krostki pojawily sie w czwartek, wczorajsza noc byla straszna - nosilismy go z W na zmiane na rekach cala noc, zasnal dopiero po 6. Nie wysypalo go jakos strasznie, takich pecherzy z plynem moze ma z kilkanascie, reszta to takie czerwone krostki. Teraz spi od pol godziny, wiec mam nadzieje, ze bedzie juz dobrze, krostki zaczely tez przysychac.
Szczeze mowiac, myslalam, ze lepiej to zniesie, wczoraj w nocy plakal bardzo i dzis ciagle mial goraczke.

zina - 2009-08-10, 21:08

Szybkiego powrotu do zdrowia dla Franka :*
neina - 2009-08-10, 21:14

Dzieki, dzis juz bylo troche lepiej, ale jeszcze troche marudzil.
yetta - 2010-01-08, 17:52

Moja córcia (6 lat) właśnie zachorowała na ospę.
Do smarowania mamy puder w płynie.
Do smarowania miejsc intymnych (bo i tam niestety się pojawiła) fiolet na wodzie.
Na noc (gdyby mocno swędziało) 1,5 łyżeczki clemastinum i 20 kropel fenistil (ale daję też w dzień).
Gorączka między 37,7, a 38,4.
Buzia w środku też wysypana, pije rumianek, podobno pomaga.

Dzisiaj 3 dzień, kiedy to się skończy.

Synka (15 miesięcy) odizolowałam na tyle na ile mogłam, ale czy się już nie zaraził nie wiem. Jeśli tak, to za około 2 tygodnie się okaże (lub wcześniej).

Ja chorowałam jak miałam 15 lat. Pamiętam doskonale, nic fajnego, ale chyba rzeczywiście lepiej przejść ospę, jak się jest starszym i bardziej świadomym, niż takie małe dziecko, które nie wie co się dzieje i nie wiadomo jak mu pomóc.
A co będzie jak mojego półtoraroczniaka wysypie? O matko przyjdzie mu rękawiczki zakładać, żeby się nie drapał, albo rękawki zawiązywać? Nie chcę nawet o tym myśleć. :-(

Chcę ją dzisiaj umyć. Albo lepiej będzie brzmiało polać wodą z nadmanganianem potasu. Bo przecież nie będę jej przemywać nawet lekko, bo jej strupki mogę pozdzierać.
Piszecie tu też o sodzie.
I sama nie wiem nadmanganian czy soda? A może razem??? Można tak? :roll:

olgasza - 2010-01-08, 19:09

yetta, wbrew pozorom maluszki chyba łagodniej ospę przechodzą. Marianka złapała jak miała 20 miesięcy i przebieg była naprawdę łagodny, prawie bez gorączki, wysypało ją głównie na głowie, ale nie drapała się jakoś strasznie, naprawdę myślałam, że będzie gorzej. Moim zdaniem, im wcześniej się to przejdzie, tym lepiej.
Więc może to cię pocieszy :-)

mono-no-aware - 2010-01-08, 20:06

Mnie mama zaprowadziła do znajomych, którzy mieli chorego na ospę synka. Chciała, żebym się zaraziła i już to miała za sobą. Byłam chyba w wieku późno przedszkolnym lub szkolnym. Stanęło na tym, że zaraziła się .... ale moja mama. Ja nic ... nawet potem jak ona chorowała. Potem zachorowała jeszcze na półpaśca, ale to jak byłam w szkole średniej - bodajże :) . Jakoś się mnie choroby zakaźne nie łapały :) . Więc i może Twoje drugie dziecko też ominie :) .

Jak już miałam ponad 20. w końcu mnie dorwało, gdzie się zaraziłam - nie mam bladego pojęcia :) . W każdym badź razie na początku jeden z lekarzy zdiagnozował u mnie różyczkę, gdy po trzech dniach brania antybiotyków nic nie pomogło poszłam po raz kolejny na wizytę - trafiłam na innego. Jak mnie zobaczyła kobieta to od razu się wycofała :) . I stwierdziła, że taki przypadek to ona musi zgłosić do Sanepidu :) . Jak na ten wiek przechodziłam łagodnie, tylko jeden dzień się źle czułam. Trwało ponad 2 tygodnie, bez gorączki.

Trzymam kciuki!

yetta - 2010-01-08, 21:17

Dzięki dziewczyny. Z tym w jakim wieku jak ciężko się przechodzi ospę, to chyba mity. Nie znam statystyk, ale z tego co czytam tu i nie tylko, to bywa różnie. Jedne maluszki przechodzą łagodnie, inne ciężko, i na odwrót. Starsze dzieci i dorośli przechodzą łagodnie lub ciężko. A zatem chyba nie ma reguły. I każdy przekona się sam na własnej skórze. :-/

My mamy 3 dzień ospy. I jesteśmy po pierwszej kąpieli. Pani doktor powiedziała, żeby właśnie po 2 dniach umyć się pod prysznicem. No to ją umyłam, Zuzię z ospą. :)
A bałam się jak nie wiem co.

Ona (do tej pory) uwielbiała kąpiele w wypełnionej wannie, ale spłukiwania prysznicem nie znosiła.
A dzisiaj? Dzisiaj była przeszczęśliwa, jak lałam na nią z prysznica ciepłą wodę. Myłam ją samą ręką (bez myjki) w mydełku marsylskim. W końcu antybakteryjne jest, to podczas ospy wydaje się być idealne.
Umyłam ją całą od stóp do głowy. Włosów nie. Na koniec polałam ja całą rotworem zrobionym z nadmanganianiu potasu i wody.
Była zachwycona. Na koniec delikatne osuszenie ręcznikiem i smarowanie całej na biało, a w miejscach intymnych fioletem.
Nie żałuję pudru w płynie. W drugim dniu ospy skończyła nam się buteleczka pudru. Także używamy drugą i mam już trzecią w pogotowiu.
Mam wrażenie, że nowe nie wychodzą, a te małe czerwone kropeczki, które pojawiły się od pierwszego dnia ospy i je smarowałam, jakby nie wychodziły większe.
No ale nie cieszymy się, tylko obserwujemy i czekamy co będzie dalej, a jutro czwarty dzień ospy. Ufffff. :-D

Jak myślicie czy mogę umyć jej włosy nad wanną (ona tak lubi)? Mogłabym umyć jej delikatnie włosy też w mydełku marsylskim. Ma długie włosy, to jej tam nie zaglądam nawet. Ale moze przydałoby się też je umyć?

wieczorynka - 2010-07-07, 10:59

Moja 3 miesięczna córeczka własnie przechodzi ospę i przechodzi ją bardzo zle. Smarujemy ja kremem i pudrem w płynie ,ale to nie pomaga zbyt na swędzenie. Jest za mała by dostac jakiś syrop na to swędzenie i musi sie biedna męczyć :( Zaraziła się od 4 letniego brata,który dostał w prezencie z przedszkola. Bzdura,że im mniejsze dziecko to przechodzi łagodniej.Moja córeczka wygląda strasznie,jest caluśka wysypana. Wykapie ja w kalii może cos pomoże. Dzis 5 dzień choroby mam nadzieje,że najgorsze za nami.
mada - 2010-07-07, 19:15

gdy mój mąż zaraził się od naszego syna ospą, przeszedł ją bardzo ciężko, w przeciwieństwie do Klaudka. Przetestował wtedy na własnej skórze fenistil w kroplach, który pomógł mu bardzo na swędzenie hxxp://www.novartis-otc.pl/preparaty/fenistil_krople/index.php
W rozpisce dawkowania jest od 1 miesiąca życia, ale skonsultuj to ze swoim lekarzem. Zdrowia życzę!

wieczorynka - 2010-07-07, 23:16

mada, Dziękuje nawet nie wiesz jak mi pomogłaś :)

[ Dodano: 2010-07-08, 14:15 ]
Szkoda tylko,ze fenistil na recepte :( Ja mieszkam w Anglii i niestety musimy sie dalej męczyć :( Już mam dość tej ospy :!:

neina - 2010-07-09, 12:52

Cytat:
Szkoda tylko,ze fenistil na recepte :( Ja mieszkam w Anglii i niestety musimy sie dalej męczyć :( Już mam dość tej ospy :!:
A jest tu w ogole dostepny? Jesli tak, to GP Ci moze wypisze recepte? Nam zelecili - nie zgadniesz - paracetamol ]:->
Mozesz tez poprosic kogos w PL, zeby Ci zalatwil recepte, kupil i wyslal priorytetem.

wieczorynka - 2010-07-11, 22:40

Nie mam nikogo w Polsce :( a wiesz,ze zgadłabym co Ci przepisali :) Bo nam też kazali podac tylko calpol i krem do smarowania. Ale to dlatego,ze gdyby podali środki uśmierzające swędzenie mogłoby dojść do różnych skutkow ubocznych nawet uszkodzenie mozgu. Stosowala ten calpol co 4h z przewa w nocy i nie plakala juz tak strasznie.Teraz ma strupy wszedzie,ale nadal wyglada strasznie. Najgorsze za nami.
daria - 2010-08-09, 21:40

Moja Nata chyba ma ospę.. :-(
Wczoraj zauważyłam kilka krostek na rączce, myślałam, że to od komara.. a dziś jak wróciłam z pracy to pojawiły się już na buzi, uchu, nodze i więcej na ręce...
Jutro idziemy do lekarza zobaczyć co i jak. Mam nadzieję, że to jednak nie ospa, bo w piątek mamy jechać nad morze... :roll:

Capricorn - 2010-08-09, 21:47

daria, a bąbelki robią się wypukłe, podchodzą płynem?
daria - 2010-08-09, 21:53

euridice, Capricorn, wczoraj pojawiły się pierwsze krostki, takie małe, wczoraj były mniejsze, dziś są większe, bardziej widoczne i zrobiły się wypukłe, płynu jeszcze nie ma...
ale mam przeczucie, że to jednak będzie to... przecież mamy jechać do poznania a stamtąd nad morze.. no to niby dlaczego miało nam się udać ;-)
a tak serio, to gorączki nie ma, choć opiekunka zauważyła dziś, że Nata miała w dzień cieplejsze rączki..
ponoć gorączka nie zawsze jest...
no i dziś Nata mega marudna była... zwłaszcza wieczorem...
jutro pójdziemy do lekarza, to zobaczymy co i jak.. no i mam nadzieję, że jednak to nie to...
trzymajcie kciuki plisssss

priya - 2010-08-10, 07:28

daria, my właśnie po ospie jesteśmy, obaj moi chłopcy w lipcu przechodzili. Gorączki nie musi być. Nat gorączkował dwie noce, a Miko wcale. Ale te krosty są rzeczywiście bardzo charakterystyczne, takie bąble się robią. Nam lekarka powiedziała żeby nawet nie przychodzić do niej, tylko pudrem w płynie smarować, ewentualnie Clemastin podawać żeby tak nie swędziało, a jak wysoka gorączka to coś na jej zbicie. No, ale skoro nie jesteś pewna czy to to, to lepiej idź do tego leakrza. Jeśli chory jest bardzo mocno obsypany to czasem podaje się jeszcze lek przeciwwirusowy. My dostaliśmy taką receptę "na zapas" i jak tylko Nat przestał gorączkowac, pojechaliśmy na wakacje do teściów. Z Mikołajem wychodziłam codziennie, tym bardziej, że on przechodził łagodnie bardzo, jakby wcale ospy nie miał, a upały były niemiłosierne i w domu wysiedzieć się nie dało. Tak więc może nie będzie tragicznie. Daj znać co i jak. Jeśli to ospa, to przynajmniej będziecie mieli jedno choróbsko z głowy. Szkoda byłoby jednak wakacji...
daria - 2010-08-10, 09:55

ufffffffffffffffff :mryellow:

nie mamy ospy! :lol: okazało się, że to coś Ją pogryzło.. albo jakieś uczulenie... dostaliśmy maść na to i możemy jechać nad morze.. lekarz stanowczo stwierdził, że na pewno nie są to krostki ospowe.. i od wczoraj też nie wyszło Jej więcej...

oby do piątku nic się nie zmieniło :->

priya - 2010-08-10, 10:03

daria, to super :-D Bawcie się więc dobrze nad morzem! A ospę życzę wszystkim przerobić jaknajwcześniej, ale nie w czasie wakacji ;-)
bojster - 2012-03-02, 01:21

Dziś dowiedziałem się - przypadkiem usłyszałem w rozmowie przedszkolanek (bo oczywiście normalnie by mi o tym nie raczyły powiedzieć) - że w przedszkolu Antka zaczyna się ospa - póki co troje dzieci złapało, w tym dwoje z jego grupy. Z tym że Antek przez pierwszą połowę tygodnia nie chodził, bo był przeziębiony, więc dopiero wrócił. Zastanawiam się w związku z tym czy go posyłać do przedszkola, już nawet nie ze względu na samego Antka , tylko żeby nie przywlókł do domu w prezencie dla Franka (20 miesięcy) - czy powinienem się obawiać? Z tego co piszecie w wątku, to taka ospa potrafi się po przedszkolu i przez dwa miesiące rozprzestrzeniać, więc może i tak nic na to nie poradzimy i co ma być to będzie? Pewnie już wszyscy śpią i nikt mi nie odpisze, no ale przynajmniej jutro się dowiem czy miałem rację że go (nie?) zawiozłem do przedszkola. :roll:
zina - 2012-03-02, 09:06

bojster, ja tez bym sie nie martwila i wolalabym zeby Klara miala ospe juz dawno za soba.
Franek juz ma prawie 2 lata, moim zdaniem nie ma sie czego obawiac :-)

Kat... - 2012-03-02, 09:32

bojster, Z przechodził ospę w wieku dwóch lat. Było znośnie. Nie drapał się w ogóle! U nas w przedszkolu też jest ospa i są rodzice niezadowoleni, że ich dziecko nie łapie. Przecież chodzi :-) Lepsza dwuletnia maruda niż nastoletnia ;-)
bojster - 2012-03-02, 10:31

Antek w przedszkolu, będę informował o postępach. :P

Dzięki za odpowiedzi. BTW ja miałem ospę w szkole i mam dwie pamiątki - dziurę w czole ;-) i taką gulę za uchem - mam nadzieję że to normalne, hehe. ;-)

kasienka - 2012-03-02, 10:52

bojster, ja mam dziurę na brzuchu a moja siostra na czole ;) zdarza się :)

W każdym razie podziwiam Was tu za ten luz, chciałabym go mieć. Nie szczepię na ospę, ale jednak boje się, ze jak Emil ją złapie, to będzie ciężko przy jego alergii...

bojster - 2012-03-02, 11:03

kasienka napisał/a:
bojster, ja mam dziurę na brzuchu


Ja też mam, ale mama mówiła że to się nazywa pępek. :P

Cytat:
W każdym razie podziwiam Was tu za ten luz, chciałabym go mieć. Nie szczepię na ospę, ale jednak boje się, ze jak Emil ją złapie, to będzie ciężko przy jego alergii...


A jaki to może mieć związek? Antek też ma jakieś tam alergie. I jeszcze mu trochę kataru zostało po przeziębieniu - no chyba że to też alergiczny - nigdy nie wiem tak do końca. :roll:

majaja - 2012-03-02, 12:22

Bojster jak miał złapać to już mógł złapać, ospa jest najbardziej zaraźliwa póki nie ma żadnych objawów. M. zostawiłam w domu bo miał jakieś ślady gorączki, a następnego rano zwymiotował. Kolegę z przedszkola Kubę zdążył zarazić. Też się bałam, bo ospa ospą, ale półpasiec w ciąży też jest bardzo niebezpieczny dla brzucha, ale rozeszło się przeszło i M. mam ospowo z głowy.
Ja ospę przechodziłam jako małe dziecko, młodsza byłam od M., nie mam żadnych dziur ani innych atrakcji, M. zresztą też, mimo ze był cały wysypany z genitaliami włącznie, praktycznie go nie swędziało, nie gorączkował juz potem, jakby nie był fioletowy to nikt by nie powiedział że coś mu jest.

kasienka - 2012-03-02, 12:27

bojster, nie wiem, lekarka mnie straszyła ostatnio, że dla dziecka z poważna alergia każda choroba zakaźna jest dużym obciążeniem, bo odporność, która i tak szwankuje (alergia) siada na kilka miesięcy po przechorowaniu zakaźnej. Ale nie wiem sama czy to prawda, czy nie i wciąż się miotam...

bojster napisał/a:
to się nazywa pępek.

mother of god, więc TO jest pępek!

mada - 2012-03-02, 12:38

Kasienko nie chcę straszyc, tylko opisać, że w naszym przypadku tak było. Przed ospą Klaudek miał alergię wziewną, na którą wystarczał Zyrtek. W trakcie ospy, ze względu na krosty ospowe, które występują również na narządach wewnętrznych, musielismy podać mu po raz pierwszy sterydy i tak ze sterydami bujamy się od dwóch lat.. Przez pół roku po ospie dawki były największe i stan alergii najpoważniejszy.
zina - 2012-03-02, 21:19

bojster, napisze jeszcze ze wcale nie musi tej ospy zlapac.
Klara kiedys miala bardzo bliski kontakt (w okolicy 1,5 roku) i nie zachorowala choc jak pisalam wolalabym miec to juz za soba.

rosa - 2012-03-02, 21:53

Szymek ma dużą wadę wzroku, po ospie (miał 9 lat) pogorszyła mu się jeszcze, wg znachora ze wschodu u którego sie leczył ospa u chłopców moze nasilać wcześniejsze dolegliwości
bajaderka - 2012-03-03, 01:41

My właśnie przechodzimy ospę, Jagoda zaraziła się w szkole, zaczęła 2 dni przed feriami, dokładnie po dwóch tygodniach wysypało Basię i Tosię, najstarsza miała gorączkę przez 2 dni i baardzo dużo krost, natomiast Basia i Tosia żadnej gorączki, tylko wysypka....u Tosi najmłodszej najmniej krostek... trochę marudziły przez jeden dzień, bo swędziało ale jakoś przetrzymaliśmy...
trochę się bałam jak to będzie u Jagody wyglądało, bo miała azs....krosty miała na ustach, w gardle, w uchu, na wargach sromowych, dużo na twarzy i na głowie...najważniejsze, że się nie drapała, z bliznami to jeszcze nie wiem, bo to wszystko świeże i jeszcze różowa skórka, mam nadzieję, że będzie dobrze...
najważniejsze to wiedzieć, że po ospie bardzo siada odporność, 3 pierwsze miesiące są podobno najgorsze, ja nie posłałam Jagody po feriach do szkoły za radą lekarki, także nie miała kontaktu z dużą grupą przez ponad trzy tygodnie, tak samo zrobię z Basią
także z mojego doświadczenia im dziecko młodsze tym lepiej to znosi, w sensie fizycznym...bo psychicznie różnie bywa .. dwuletnia Tosia ucieka jak chcę ją smarować wołając... ratunku, mamo przestań, mamo już kończysz? ;-)
także bojster, trochę to wszystko upierdliwe i męczące dla rodziców i dzieci ale lepiej żeby teraz to przechorowały niż latem...
a i jeszcze perełka : gdy Jagodzie po gorączce wyszły te krostki poszłam z nią do przychodni żeby się upewnić, że to rzeczywiście ospa, pani dr chciała zapisać jej na ospę antybiotyk :lol:

puszczyk - 2012-03-03, 10:47

bojster, moje dziewczyny były w podobnym wielu gdy przechodziły ospę i było ok. Moja trójka przechodziła ją równo co 2 tygodnie. Wygląda no to, że chłopcy nie unikną zarażenia, chociaż mogą też przejść ją bezobjawowo.

[ Dodano: 2012-03-03, 10:49 ]
bajaderka napisał/a:
najważniejsze to wiedzieć, że po ospie bardzo siada odporność, 3 pierwsze miesiące są podobno najgorsze

Tak, potwierdzam. Nam nawet sami z siebie wystawili odroczenie szczepień na 3 miesiące. :-P

martka - 2012-03-03, 11:50

bajaderka napisał/a:
pani dr chciała zapisać jej na ospę antybiotyk :lol:


oj perełka faktycznie :lol:

moi chłopcy przechodzili ospe jakies trzy miesiace temu, mieli troche goraczki, ale generalnie przeszli bardzo łagodnie i nie mają żadnych śladów.

bojster - 2012-03-05, 10:14

A powiedzcie mi - jak się ma ospę to trzeba siedzieć w domu, tak? Bo właśnie sobie uświadomiłem, że te krostki które Antek na od dwóch dni na pupie (wokół "ujścia" - czy jak tam zwał - nigdzie indziej nic nie wyskoczyło) to może już ta ospa - a myślałem że tylko podrażnienie i smarowałem alantanem. Sęk w tym, że wczoraj np. byliśmy u babci, a dziś zawiozłem go normalnie do przedszkola. Oczywiście nie zmarzł ani nic - no ale trochę po dworze łaził (od drzwi do samochodu i z powrotem ;-) No a może nie powinienem? I jeszcze jedno - jakie leki się podaje przy ospie prócz tego smarowania krostek? Zastanawiam się czy nie pojechać i nie zabrać go z przedszkola i nie zawieźć do dr... :-/
bronka - 2012-03-05, 10:17

bojster, nie ma leków na ospę. No chyba, ze bardzo chcesz antybio- na bank Ci dadzą jak poprosisz ;-)
Smaruj krostki i pilnuj, żeby przy okazji nie załapał nic gorszego z okazji obniżonej odporności.
Feli miał 2 lata temu. 3 krostki. Pani dr zawyrokowała, ze to nie ospa, bo nie ma we włosach :roll: :->

bojster - 2012-03-05, 10:37

bronka napisał/a:
Smaruj krostki i pilnuj, żeby przy okazji nie załapał nic gorszego z okazji obniżonej odporności.


No ale czym smarować? Sorry że głupio pytam, wiem że jest google itd., ale Wam bardziej ufam. ;-)

bronka - 2012-03-05, 10:46

Maścią z cynkiem możesz- żeby szybciej wyschły. W aptece Ci doradzą pudroderm. Też z cynkiem, ale chyba dodatkowo łagodzi świąd ( o ile swędzi).
bojster - 2012-03-05, 11:58

bronka napisał/a:
Maścią z cynkiem możesz- żeby szybciej wyschły. W aptece Ci doradzą pudroderm. Też z cynkiem, ale chyba dodatkowo łagodzi świąd ( o ile swędzi).


Dzięki!

puszczyk - 2012-03-06, 17:29

Jest też druga szkoła, nie smarować.
Cytat:
Wczoraj Zakaz kąpieli i smarowanie krostek wysuszającymi, białymi papkami lub gencjaną jeszcze do niedawna były najpopularniejszymi sposobami leczenia ospy. - Rzeczywiście najważniejsze podczas choroby jest, by krostki jak najszybciej przyschły, a dziecko ich nie rozdrapywało - mówi dr Grzesiowski. Jednak smarowanie papkami, poza chwilową ulgą, przynosi dziecku więcej szkody niż pożytku.

- Pod warstwą papki bakterie znajdujące się na ciele mają bowiem idealne warunki do namnażania się, co często prowadzi do groźnych bakteryjnych zapaleń skóry, które niestety wymagają leczenia w szpitalu - dodaje ekspert.

Dziś Polecane obecnie metody leczenia oraz pielęgnacji maluchów przechodzących ospę są wyjątkowo proste. - Dziecko chore na ospę nie tylko powinno, ale wręcz musi być kąpane - i to najlepiej dwa razy dziennie - mówi pediatra. Kąpiel powinna być krótka. Do wody dobrze jest dodać roztwór nadmanganianu potasu, który odkaża skórę i wysusza krostki.

Można też użyć zwykłego mydła odkażającego. - Po umyciu dziecka jedynie delikatnie osuszamy skórę. Wysypki absolutnie niczym nie smarujemy - radzi dr Paweł Grzesiowski. Zmiany na skórze można też spryskiwać preparatem odkażającym, który nie zawiera alkoholu, np. Octeniseptem lub Prontosanem.

hxxp://mamdziecko.interia.pl/zdrowe-dziecko/news/leczenie-ospy-po-nowemu,1688359,6150]Mam Dziecko.
Smarowałam i nie było problemu.

bojster - 2012-03-06, 21:58

No ja Antka normalnie kąpię i po kąpieli oraz rano smaruję pudrem w płynie - ale ma cały czas tylko te dwie krostki na pupie (już przysuszone) i nic poza tym - nie wiem nawet czy to ospa. W przedszkolu też normalnie był wczoraj i dziś. :roll:
Rudolfina - 2012-03-12, 10:08

Mój Antek przez cały weekend bawił się z sąsiadką, którą w poniedziałek nagle wysypało. Kilka dni później okazało się , że w przedszkolu do którego chodzi ta dziewczynka jest epidemia ospy. Najpierw się przestraszyłam, a potem doszłam do wniosku, że lepiej jak przejdzie tą ospę teraz dopóki ja jestem w ciąży niż miałby ją złapać jak będzie noworodek w domu. I co? Minęły już 3 tygodnie, w ciągu których codziennie szukałam jakichś ospowych krostek. Parę dni temu zauważyłam jeden pryszczy na plecach, następnego dnia pojawił się kolejny. Teraz się goją. Nie wiem czy to ospa czy nie. Lekarka też nie wie. Nie było żadnej gorączki, ani innych objawów :(
groszek - 2012-05-22, 22:03

Rudolfina napisał/a:
Nie wiem czy to ospa czy nie. Lekarka też nie wie. Nie było żadnej gorączki, ani innych objawów
Podobno moja siostra przeszła ospę prawie niezauważalnie - miała krostki tylko na owłosionej skóze głowy.

Mam pytanie - czy dawaliście dzieciakom jakieś leki, pomijając maść na krosty?
Henio przechodzi ospę - lekarka wypisała jakiś lek antywirusowy, ale nie mam , czy to ma sens...

Agnieszka - 2012-05-22, 22:19

jeśli myślisz o heviranie to chyba zalecany na samym początku. Przy pierwszej ospie podałam, przy drugiej królik miał zapisane bo oboje przechodzili (Felek niestety zmarł ale też był leciwy)
groszek - 2012-05-22, 22:39

To są pierwsze dni, wysypka od wczoraj.
Ale te tablety są nie do przełknięcia - Henek daje radę tylko z małymi i powlekanymi:(

majaja - 2012-05-22, 22:40

groszek napisał/a:
Mam pytanie - czy dawaliście dzieciakom jakieś leki, pomijając maść na krosty?
wyłącznie gencjana na krosty, mieliśmy zalecenie, że gdyby pojawiła się wysoka gorączka to coś przeciw, ale nie było potrzeby. żadnych innych leków zalecanych nie mieliśmy
zina - 2012-06-07, 20:43

W niedziele mielismy gosci i rowniesniczka Klary wlasnie ma ospe.
Trzymala Bruna blisko na kolanach itp
Teraz cala drze na mysl ze maly mogl sie od niej zarazic.
Jak to jest z takimi maluchami?

mada - 2012-06-07, 20:56

zina z tego co kojarzę, to do 3 miesiąca życia dzieci mają odporność na wirusy od matki. Klaudek przechodził rumień zakaźny gdy Ania miała 2 miesiące i lekarz mowil, ze raczej nie zarazi Ani właśnie ze względu na tę odporność.
zina - 2012-06-07, 21:37

mada, dzieki za ta informacje.
Jutro przychodzi do nas polozna to jeszcze dopytam.

adriane - 2012-06-07, 22:10

Emil miał 2,5 miesiąca jak się zaraził ospą od swego rodzeństwa. Ale miał dosłownie 3 krostki. Nie martw sie takie maluszki przechodza ospę bardzo łagodnie, albo wcale się nie zarażają.
zina - 2012-06-08, 18:24

adriane, dzieki!

Polozna dzis powiedziala ze nie ma gwarancji ze maluszek ospy nie zlapie ale powinien przebyc ja lagodnie.
No nic, zobaczymy....

zina - 2012-06-19, 13:44

klara i malutki bruno (niecaly msc) maja ospe.
nie ominelo go choc ma poki co 4 pecherzyki.

MartaJS - 2012-06-19, 13:48

No to będzie miał z głowy, trzymam kciuki żeby przeszło obojgu szybko i bezproblemowo.
bronka - 2012-06-19, 13:52

MartaJS napisał/a:
No to będzie miał z głowy

niekoniecznie. U tak małych dzieci często występuje ponownie, bo organizm nie zapamięta :->

Zdrowia życzę!

puszczyk - 2012-06-19, 14:10

Jeśli go karmisz to chronią go twoje przeciwciała (o ile chorowałaś na ospę albo nawet przeszłaś bezobjawowo). Ze względu na to może się okazać, że gdy będzie starszy zachoruje jeszcze raz.
Patrycja złapała gdy była jeszcze na piersi i przechodziła łagodniej od pozostałej dwójki, mimo, że ja nie chorowałam.

zina - 2012-06-19, 22:07

Sama na ospe chorowalam.
Widac przeciwciala w mleku nie chronia w zupelnosci takiego maluszka

zina - 2012-06-27, 12:17

Czy Klara moze isc na basen do chlorowanej wody jesli ma jeszcze mnostwo strupkow na calym ciele?
Zastanawiam sie wlasnie bo kocha plywanie a opuscilaby juz druga lekcje

fylwia - 2012-06-28, 15:52

Jak juz sa tylko strupki a nie swieze krostki to Klara juz nie zaraza.
Ja sie wlasnie zastanawiam czy moj Tymek nie ma ospy, bo wczoraj wyskoczyly mu plamki na pupie i udach z tylu, ale nie zamieniaja sie wszystkie w krostki - utworzyly sie moze 2-3 i szybko przygasaja. I teraz nie wiem, czy to ospa czy moze jakas wakacyjna alergia - moze mokre chusteczki inne niz do tej pory albo jakies nowe owoce. Nie drapie sie, nie ma goraczki, humor dobry. Nigdy dotad nie mial uczulen, wiec nie wiem nawet jak to wyglada i nie za bardzo mam kiedy poszperac w internecie. Jestesmy na wakacjach w Polsce i nie usmiecha mi sie szukanie lekarza (pewnie zaraz bedzie jakas przesadna reakcja, tona lekow itp), pewnie poczekam do jutra...

meines - 2012-07-03, 12:17

Moja Majka też ma podobno ospę, tata przeniósł paskudztwo od znajomych. Kilka paskudnych pęcherzyków na szyi (dziwne miejsce). Lekarz przepisał antybiotyk żeby nie wdało się zakarzenie, myślicie że to konieczne? Sączy się z tego i jest zaczerwienione, ale może poradzicie jakieś naturtalne metody?
MartaJS - 2012-07-03, 12:27

meines, antybiotyk miejscowo czy ogólnie?
zina - 2012-07-03, 12:50

fylwia, chodzilo mi bardziej o nia sama niz o inne dzieciaki.
Wiem ze jak strupki zasuszone to juz nie zaraza..

meines, Klara byla sporo obsypana, nawet u lekarza nie bylismy.
Smarowalam czasem polecanym PoxClin z boots (dostepne w UK).
hxxp://www.boots.com/en/PoxClin-CoolMousse_120395/
Kapiele codziennie w olejku lawendowym i z drzewa herbacianego i w sodzie.

meines - 2012-07-03, 13:03

MartaJS - smarować miejscowo, tylko że ja nie chcę żadnych antybiotyków, wrrr.

zina - dzięki, udam się czym prędzej do Bootsa obczaić co za skład ma ta maść albo może tylko olejek... Zastanawiam się czy dostanę gdzieś ten cały nadmanganian potasu... Młodego też smarowałaś, czy tylko Klarę?

zina - 2012-07-03, 13:05

Bruna smarowalam olejkiem miejscowo bo mial doslownie 4 babelki.
Gencjane mam ale Klara nie chciala dac sie dotknac stad po kapieli niestety troche na sile smarowalam ja tylko PoxClin, ktorym mozna smarowac wszedzie a nie tylko na pecherze.

Wazne jest rowniez zeby dziecko jak najwiecej pilo, najlepiej Twojego mleka jesli karmisz.

[ Dodano: 2012-07-03, 13:13 ]
meines, jesli nic sie nie dzieje ja bym na zapas antybiotyk sobie odpuscila

meines - 2012-07-03, 13:57

Maja jak na razie ma 6 bąbli i jakoś się tym specjalnie nie przejmuje.
Smarowałaś olejkiem lawendowym, si?

zina - 2012-07-03, 14:14

Lawendowym albo z drzewka herbacianego.
anyanka - 2012-10-06, 18:53

Hej! W moim domu w tej chwili panuje półpasiec (moja mama) i zaraziła się od niego moja siostrzenica która ma ospę. Mój synek zdrowy jak na razie i mam nadzieję że na razie nie zachoruje. Siostrzenica jest smarowana gencjaną wodną i puderderm (jakoś tak sie nazywa).
Ja chorowałam na ospę mając niespełna 3 lata i miałam powikłania bardzo ciężkie po ospie.

dżo - 2012-10-06, 20:33

anyanka, a dlaczego nie chcesz aby synek teraz zachorował? ja chętnie przygarnęłabym od was ospę.
anyanka - 2012-10-06, 21:22

On nawet nie ma roku, więc trochę boję się o ciężkie przechodzenie/powikłania u niego. Choć nie wiadomo jakby przechodził. Jeżeli jednak zachoruje to nie będę wpadać w panikę, ale też nie będę celowo zarażać.
priya - 2012-10-07, 10:40

anyanka, mój młodszy syn przeszedł ospę w wieku 7 miesięcy. Nawet nie zauważył ;-) Byliśmy akurat na wakacjach, ale generalnie małe dzieci przechodzą lżej niż starsze i jego chorowanie w żaden sposób nie zaburzyło nawet naszego odpoczynku (no, poza koniecznością smarowania krostek, co pochłaniało trochę czasu i energii).
Jesienią może być ciut trudniej, bo pewnie łatwiej o powikłania z powodu niesprzyjającej aury.

puszczyk - 2012-10-07, 20:56

anyanka napisał/a:
Ja chorowałam na ospę mając niespełna 3 lata i miałam powikłania bardzo ciężkie po ospie.

A możesz nam je opisać?

Poli - 2012-10-07, 23:24

anyanka napisał/a:
On nawet nie ma roku, więc trochę boję się o ciężkie przechodzenie/powikłania u niego


Czym mlodsi jestesmy tym lagodniejszy przebieg chorob wieku dzieciecego ;-) u mojej znajomej syn majac 3 miesiace zarazil sie od brata i przeszedl bezproblemowo :-)

anyanka - 2012-10-08, 16:14

Puszczyk po ospie jako powikłania miałam obustronne zapalenie płuc i ledwo co z tego wyszłam. A ospę miałam dosłownie wszędzie gdzie tylko sie dało, w buzi tez. Zachorowałam na wiosnę (siostra przyniosła ze szkoły ospę i różyczkę) i z tego co opowiadali mi rodzice to ciepło było.
Więc to nie jest reguła im młodszy tym łatwiej przechodzi.

ekoludek - 2012-10-08, 21:44

Jak u nas w przedszkolu pojawiła się ospa, zaprzyjaźniona Pani doktor o podejściu holistycznym doradziła zażywanie dużych dawek witaminy C (w postaci naturalnej aceroli - najlepiej NIE w tabletkach)... mam wrażenie, że dzieci, które wzmocniły się acerolą ospę przeszły łagodniej.

Ja zaraziłam sie od Zuzy razem z Lenką, która miała 4 m-ce... i na szczęście wszystkie łagodnie przeszłyśmy, ale pewnie to zależy tez od indywidualnych uwarunkowań... choć witamina C pewnie nikomu nie zaszkodzi ;)

Izzi - 2013-01-20, 17:42

(dubluje pytanie z mowlaków)
Czy przy ospie dużo czasu mija od gorączki do wysypu?
Tosia dziś goraczkuje jakoś tak inaczej niż przy zębolach ..a u sąsiadów panuje ospa
..już sama nie wiem

Magdalena - 2013-01-20, 19:11

U nas było ok. 5 dni.
Izzi - 2013-01-20, 21:34

aż tyle?
czyli jutro czeka nas wizyta w przychodni

zina - 2013-01-20, 21:50

Izzi, u nas byla najpierw wysypka a potem goraczka czyli regul nie ma.
mada - 2013-01-20, 23:05

U nas tez najpierw 1-2 krostki i dopiero na drugi dzien, gdy zaczal sie wysyp zaczela sie tez goraczka.
Izzi - 2013-01-23, 09:35

to nie ospa
przynajmniej na razie

Magdalena - 2013-01-23, 19:48

U nas zaczęło się wymiotami, biegunką w nocy i temp w poniedziałek a w piątek pojawiła się I krostka której w ogóle nie skojarzyłam z ospą, potem druga, trzecia i dopiero coś zajarzyłam:-)
dżo - 2013-01-24, 17:05

Tymona dziś wysypało. Czy ktoś podawał jakieś zioła do picia? na złagodzenie swędzenia i przyspieszenie gojenia.
surtsey - 2013-01-25, 12:23

Mój syn wcale nie miał gorączki przy ospie... Niestety (pisze to jako umęczona matka :mrgreen: )
maga - 2013-01-26, 23:51

Ziomas jest tydzień po ospie. Nie miał w ogóle gorączki, pojawiło mu się może z 7 typowych krostek i drugie tyle takich małych, które wcale nie podesżły płynem i za 1-2 dni zniknęły. Nie podawałam mu nic - jedynie te większe krosty ze 2 razy posmarowałam pudrem w płynie. Nie spodziewałam się tak lekkiego przebiegu tej choroby. Byłam wykończona - Ziom miał 3 razy tyle energii co zwylkle i dostawał bzika w chacie. A ja znim....
zina - 2013-01-27, 11:10

U nas Klara goraczke miala bardzo wysoka, majaczyla w nocy, obsypana tez byla sporo.
Ponad pol roku po ospie i jeszcze widac jej slady.
Zreszta u mlodszego brata po dwoch krostkach tez zostaly blizny :shock:

rosa - 2013-01-27, 20:09

moi siostrzeńcy przechodzili ospę jako 3-latki, J mało krostek, N obsypana masakrycznie, a na stopie została jej blizna o średnicy 5cm (usunęli niedawno), przebieg tej choroby to prawdziwa niewiadoma
dżo - 2013-01-27, 21:28

maga napisał/a:
Byłam wykończona - Ziom miał 3 razy tyle energii co zwylkle i dostawał bzika w chacie. A ja znim....

Witam w klubie ]:->

bronka - 2013-02-21, 10:58

Dziś z rana Francik okazał się wysypany. No nie spodziewałam się. Wczoraj nic się nie zapowiadało Humor ma, apetyt też. Gorączki żadnej.
dżo pytałaś, ale nikt niestety nie odpowiedział- podawałaś jakieś zioła?

dżo - 2013-02-21, 14:23

bronka, nie podawałam, nie znalazłam żadnej informacji, a że Tymon przechodził ospę lajtowo to nie drążyłam tematu.
bronka - 2013-02-21, 14:24

dżo, dziękuję za odpowiedź. Ja chyba chociaż jeżówkę do picia będę podawała.
A jak długo u Was trwał wysyp?

dżo - 2013-02-21, 14:36

Wysyp dwa dni, zasychanie 10.
renka - 2013-05-29, 23:18

Ronka ma wlasnie ospe od dzis (no, chyba, ze to polpasiec, ale biorac pod uwage, ze ospy jeszcze nie przechodzila to raczej to pierwsze). Kiepski termin, bo do poniedzialku naszych lekarek nie uswiadczymy. Tak wiec poradzilam sie mojej znajomej, ktorej corka od poniedzialku tez zaospowana, co robic. No i moja mama troche podwazyla to co mi kolezanka powiedziala (a ona konsultowala sie ze swoim lekarzem - ta kolezanka, bo moja mama to lekarzom praktycznie w ogole nie wierzy ;-) ), wiec lekkie zawahania poczulam mimo wszystko (mama to reprezentantka starej szkoly, wiec mowila, jakie byly zalecenia, jak my bylysmy male i ospe przechodzilysmy).
Tak wiec czy obecne zalecenia dopuszczaja, a nawet nakazuja:
- np. dwukrotna kapiel w ciagu dnia,
- psikanie krost octeniseptem,
- smarowanie swedzacych krost np. fenistilem, podawanie jakiegos preparatu na alergie (ja mam w domu alertec) + podawanie wapna - wszystko oczywiscie, zeby zmniejszyc ewentualny swiad,
- w razie goraczki zbijanie jej wylacznie paracetamolem, ale w zadnym przypadku nie ibuprofenem (czy podobnym g....)?

Na razie tyle pytan, watek caly przesledzilam, ale w calym moim napieciu, moze nie do konca znalazlam odpowiedzi na moje zapytania, a bardzo zalezy mi na odpowiedniej wiedzy, szczegolnie, iz u mnie ospa bedzie pewnie w podwojnym wydaniu.
Moglalbym poguglowac, ale jak to bojster napisal "Wam bardziej wierze" ;-)

KasiaQ - 2013-05-29, 23:35

renka, Ala właśnie ospę zakończyła. Też czytałam to wszystko, co wypisałaś i zastanawiałam się, jakie metody wybrać. Na pewno zgodzę się z tym:
renka napisał/a:
w razie goraczki zbijanie jej wylacznie paracetamolem, ale w zadnym przypadku nie ibuprofenem
- moja niewiedza zakończyła się mega bieguną Ali :roll: ledwo dobiegała do nocnika :-/ A gorączkę miała ok.40stopni 2,5 dnia.
U nas smarowanie białą maścią samo się wykluczyło, bo Ala natychmiast to z siebie ścierała, zanim jeszcze zdążyło zaschnąć i... smarowałam ją roztworem płynnym jodyny. Pamiętam, że ja byłam na zmianę smarowana i tym i tym, ponad 20 lat temu ;-)
Do tego tylko 2 razy ją wykąpaliśmy w nadmanganianie i zmienialiśmy dziennie całą odzież, piżamkę, a tak co 2-3 dni pościel i ręcznik.
Ciotka zaś smarowała młodego białym i kąpała co dwa dni w fiolecie - i też dało radę.
Aaaa no i ważne, żeby nie było kontaktu ze słońcem ;-)
Powodzenie i ciekawych zajęć podczas tych ok. 2 tygodni :-)

Kat... - 2013-05-30, 00:00

Ja podczas ospy tylko zbijałam gorączkę (chyba ibuprofenem). U nas nie było drapania (do teraz nie wiem jakim cudem dzieciakowi, który miał 2,5 roku udało mi się wytłumaczyć, żeby tego nie robił), nie smarowałam niczym. Nie pamiętam czy kąpałam, raczej tak zważywszy na długość trwania ospy, ale na pewno nie dwa razy dziennie.
renka - 2013-05-30, 08:12

A czym podsuszac pekniete krostki (bo po nocy niektore popekaly)? Mozna np. sudocremem? Czy lepiej gencjana (tym filoletowym)? Nic innego w domu nie mam, a apteki dyzurujacej w mojej wiosce osiedlowej nie ma.
excelencja - 2013-05-30, 10:44

Obecny trend jest taki, że smarować tylko gencjaną, bo te biały maści sprzyjają nadkażeniom bakteryjnym.
dynia - 2013-05-30, 12:02

excelencja napisał/a:
Obecny trend jest taki, że smarować tylko gencjaną, bo te biały maści sprzyjają nadkażeniom bakteryjnym.

Dokładnie tw wszystkie pudry ,poodują nadkażenie i pozostawiają blizny ,tylko fioltem.Tzn ja nie smarowałam im niczym.Kąpałam raz dziennie ,myłam całe ciało mydłem marsylskim,zeszło bardzo szybko.

dżo - 2013-05-30, 16:10

Ja Tymona nie myłam (przez 10 dni), lekarka (starej daty) nie zalecała kąpieli tłumacząc, że po kontakcie z wodą krosty się roznoszą i bardziej swędzą. Ale jak jest naprawdę, nie wiem.
Agnieszka - 2013-05-30, 18:11

U nas ospa była 2 razy (jest to możliwe), każda z innym przebiegiem ale generalnie I lajtowa w porównaniu z II. Stosowałam prysznic i osuszanie ręcznikiem, smarowanie głównie gencjaną (warto pamiętać, że ona występuję w dwóch wersjach alkoholowej i bez - polecam wariant nr 2 mniejsza szansa na blizny, mój dzieć nie ma dziec śladów po ospach). Unikać słońca się powinno ale jak krostki już przyschnięte, nie wyskakują nowe, dziecko dobrze się czuje a pogoda sprzyja można wypuszczać na trochę (u nas na podwórku widujemy dzieci w fioletowe ciapki ale też podwórko zamknięte, otoczone blokami, nie wieje). Nadmanganian potasu wg mnie ok - jeśli ktoś bawił się w akwarystykę to wie, że ryby też mają choróbska i stosowany bywa (nadmanganian barwi na brązowo, za moich czasów dziewczyny stosowały jako samoopalacz więc warto zrezygnować z jasnych ręczników).
KasiaQ - 2013-05-30, 22:20

Agnieszka napisał/a:
nadmanganian barwi na brązowo

mój barwił na fioletowo, bo to nic innego, jak własnie gencjana, czy tam fiolet ;-)

Agnieszka - 2013-05-30, 22:33

tak kolor ma fioletowy ale jak chcesz się przekonać jak to na skórze wygląda w cyklicznym użytkowaniu przetestuj na kawałku ciała
renka - 2013-05-31, 18:26

Pytanie do rodzicow 2 dzieci i w gore: czy Wasze dzieci wzajemnie sie zarazaly zakaznymi (w tym przypadku ospa)? Jak tak to w jakim odstepstwie czasu? Zapytuje, bo Fiona nie przechodzila ospy i nie ukrywam, ze chcialabym, zeby jak najszybciej sie zarazila, ale np. w przypadku mojej kolezanki to jak jej starszy syn przechodzil zakazne choroby, to mlodszy sie nie zarazal (wylaczajac ostatni rumien zakazny). Ja ze swoja siostra chorowalysmy razem.

Ronja jak na razie srednio przechodzi ospe. Wczoraj wieczorem miala temp., dzis jest slaba, rano miala nudnosci i zbieralo jej sie na wymioty. Teraz chyba tez temp. rosnie. Dosyc sporo jest wysypana, najwiecej na glowie we wlosach, ma tez krosty na stopach i dloniach, na twarzy tez ich coraz wiecej...

dynia - 2013-05-31, 18:31

U nas 2 tygodnie po Jadzi ,Ziemek i Piotrek ,po kolejnych 2 tygodniach moja kumpela,która była z nami w Hiszpanii :->
dynia - 2013-05-31, 18:34

Nie przejmuj się licznym wysypem.Jaga miała wszędzie w oczach(strupy odpadały wraz z rzęsami),w cipce,na głowie, na podniebieniu.Ziemowit miał na plecach coś w postaci pancerza z krost,nie było żadnego wolnego miejsca od bąbli.Piotrek miał kilka zaledwie ale on od początku łykał Heviran.Apetetytu nie mieli w ogóle,nie zmuszałm do jedzenia pilnowałam jedynie żeby pili sporo.
renka - 2013-05-31, 18:54

dynia napisał/a:
U nas 2 tygodnie po Jadzi ,Ziemek i Piotrek


2 tyg. od pierwszych krostek u Jagi? Nie strasz. Zwariuje, jak przyjdzie mi co najmniej miesiac na zwolnieniu siedziec...

dynia - 2013-05-31, 18:58

Dokładnie tak ,od pierwszych krostek.
bronka - 2013-05-31, 20:46

renka, u nas dokładnie tak samo. Jeden skończył-drugi zaczął. Miesiąc z obsypanymi okupantami ]:->
KasiaQ - 2013-05-31, 22:51

Alę tak samo równiutko po 2 tyg. od wysypu kuzyna złapało :->
renka - 2013-05-31, 23:01

To moze zaczne sie psychicznie nastawiac, ze caly czerwiec moge miec jednak ospowy...
A szkoda, bo to akurat czas roznych diagnoz w klasie mojej starszej corki, a dla Fiony to ostatni miesiac w przedszkolu i w trakcie jego ma uroczyste zakonczenie przedszkola, i eko-festyn rodzinny, na co czeka od dluzszego czasu...

KasiaQ - 2013-06-01, 00:05

renka, podobno nie zawsze się łapie. Mój brat też nie miał razem ze mną ospy, tylko kilka lat później ;-) Wszystko zależy od osłabionej odporności, z tego, co mi wiadomo. Więc może Wam się uda i trzymam za to kciuki, bo rzeczywiście miesiąc siedzenia w domu i rezygnowanie z takich imprez bardzo szczypie :-> ;-)
renka - 2013-06-02, 10:20

U Ronki ta ospa niestety az tak lajtowo nie przebiega. Od czwartku ma temp. Dzis w nocy byla mocno rozpalona, ale nie mialam sily mierzyc jej temp. i po prostu paracetamolem od razu potraktowalam). Swoja droga ile dni moze dziecko goraczkowac przy ospie?
Dodatkowo od 2 dni boli i drapie ja gardlo, od wczoraj pojawil sie nieciekawy kaszel, z ktorym w sumie nie wiem co mam robic. Nowe krostki pojawiaja sie juz w minimalnych ilosciach (i tak jest dosyc mocno wysypana), z tym, ze te, ktore od 2 dni ma na stopach i dloniach wciaz nie chca peknac i zamienic sie w strupy.
Fiona na razie czysta...

bronka - 2013-06-02, 10:40

renka, moim chłopcom popękało może 5-10 krost. A mieli prawie po 100. Więc chyba nie wszystkie muszą.
Może krostki ma również w gardle i stąd ból i kaszel?
Szybkiego pokonania wirusa życzę.

dynia - 2013-06-02, 11:33

bronka napisał/a:

Może krostki ma również w gardle i stąd ból i kaszel?
.

Zapewne tak jest ,dawaj dużo letniego rumianku do picia powiniem pomóc. Ziemkowi pękło klika zaledwie z ok.1000 krost także nie ma chyba reguły.Gorączka może być nawet przez tydzień ,także jest to normalnny objaw.

gaba - 2013-06-06, 07:39

Jakiś tydzień temu przecztałam cały wątek bo u Javierka w przedszkolu już od kilku miesięcy panuje ospa ale oczywiście myślałam że go ominie, niestety nie. Wczoraj dotałam telefon z przedszkola że Javierek ma ospę, panie zauważyły po leżakowaniu jak się ubierał.
No i mamy problem bo od niedzieli mamy zarezerwowany apartament nad morzem, na trzy dni tylko ale czekam na ten wyjazd od kilku miesięcy bo to mial być taki rodzinny wypad,żeby sędzić czas tylko w trójkę i w związku z tym mam pytanie czy w trakcie ospy nie wolno wychodzić na dwór bo grozi to nosicielowi w jakiś sposó ? Bo mi znajoma pielęgniarka powiedziała że to tylko ryzyko dla potencjalnych zarażonych. A w tej sytuacji jaki sens jest wizyta z dzieckiem w przychodni gdzie wiadomo skupisko dzieci spore.
Bardzo chciałabym jechać i nie wiem co robić, przecież na plaży i tak nie będziemy leżeć, myślałam raczej o spacerach po lesie i takie tam..... tylko że w ośrodku będą inne dzieci..... sama już nie wiem
Javierek jest cały wysypany czerwonymi plamkami a tylko niektóre mają jakieś pęcherzyki, kąpie go dwa razy dziennie w wodzie z nadmanganianem potasu co uwielbia i smarujemy pudrem w płynie.

machok - 2013-06-06, 09:03

Moje dzieci miały ospe. Przy wyjeździe trzeba pamiętać, ze ospa to wbrew pozorom ciężka choroba. Bardzo niewskazane jest przemęcznie sie. Nie mówię żeby nie jechać, ale na pewno nie można jej lekceważyć. Staroswieckie metody leczenia zalecały lekkostrawna dietę i wypoczynek. Niekoniecznie w postaci ruchu na świeżym powietrzu. Ja troszkę zlekcewazylam temat (młoda i głupia byłam) i moje dziecko nie mając roku dostało półpaśca. To ten sam wirus...
renka - 2013-06-06, 09:21

gaba napisał/a:
Bo mi znajoma pielęgniarka powiedziała że to tylko ryzyko dla potencjalnych zarażonych.


To ta pani pielegniarka jakos malo doedukowana w tym zakresie, bo nie chodzi tylko o kwestie zarazania innchy, ale o potencjalne mozliwosci powiklan u chorej osoby (poczytaj sobie jakich), szczegolnie, ze aura kaprysna za oknem i malo sprzyjajaca oslabionym organizmom...

renka - 2013-06-06, 09:27

machok napisał/a:
Przy wyjeździe trzeba pamiętać, ze ospa to wbrew pozorom ciężka choroba.


Dokladnie. Szczegolnie, ze obecne formy sa chyba zmutowane dosyc i niektorzy bardzo ciezko ja przechodza - lekarka mowila mi, ze jej dorosly pacjent ponad rok dochodzil do zdrowia po przebytej ospie.
Nie chce tez straszyc niepotrzebnie, ale wczoraj bardzo poruszyla mnie (i mocno zestresowala) informacja, ze Ronji kolezanka, ktora dwa dni wczesniej od niej zachorowala na ospe jest obecnie w szpitalu z zapaleniem opon mozgowych. Dla rownowagi napisze, ze ich kolega z ospa uporal sie w tydzien. Tak wiec reguly nie ma, ale wydaje mi sie, zeby przesadnie jednak nie bagatelizowac ospy i warto byc czyjnym i ostroznym, mimo nawet lagodnego pozornie przebiegu choroby.

dynia - 2013-06-06, 10:00

renka napisał/a:
lekarka mowila mi, ze jej dorosly pacjent ponad rok dochodzil do zdrowia po przebytej ospie.

To jest prawda ,dorośli przechodzą ospę o wiele gorzej.Często zalecana jest hospitalizacja na O.Zakaźnym.

machok - 2013-06-06, 11:15

Ospa niesie duże ryzyko powikłań. To jest chyba największe zagrożenie. I dlatego nie powinno sie wychodzić itp.
gaba - 2013-06-06, 13:50

Oczywiście o powikłaniach wiem,poczytałam. Jesteśmy po wizycie u pani doktor, której zdaniem nie należy unikać wyjscia na dwór szczególnie gdy jet ciepło na krotki spacerek w ustronnym miejscu.
Ja nie wiem jak miałabym przeżyć dwa tygodnie bez wychodzenia z domu, to dla mnie zadanie nie do wykonania. Mój synek przez całe życie może ze trzy dni przeiedział celutkie w domu i najgorsze ( i zarazem najlepsze ) jest to że on się dosyć dobrze czuje, wszędzie go pełno i ani trochę nie wygląda na chorego i oczywiście caly czas chce iść na dwór :-D
Ale macie rację nie należy bagatelizować, postanowiłam że pojedziemy porostu wypocząć, nawet jeśli mielibyśmy nie wychodzić z apartamentu, załadujemy książki, gry, kredki, farbki itp i jakoś wytrzymamy, zawsze to jakaś odmiana dla małego.
Dzięki

dżo - 2013-06-06, 18:43

gaba, miałam podobne obawy jak wytrzymam 2 tygodnie bez wychodzenia z domu, szczególnie, że mój syn należy do dzieci żywych, ale o dziwo udało mi się to dość dobrze znieś.
renka - 2013-06-09, 14:09

Ile czasu ta ospa moze sie ciagnac? Bo Ronja ma jeszcze kilka nie zaschnietych do konca pecherzy na dloniach i stopach... Na reszcie ciala ma juz strupy i sporo juz odpadlo. Mimo wszystko od wczoraj pozwalam jej bywac na podworku.
dynia - 2013-06-09, 20:04

Te strupy mogą być nawet przez miesiac ,ale nie należy do tego czasu wstrzymywać się z normalnym funkcjonowaniem ;-)
- 2013-06-09, 23:16

u nas teraz 2 rzut, Jaga miala wykwity 2 tyg temu ale niewiele i zadnych innych objawow wiec w koncu stwierdzilismy ze Ja cos pogryzlo...a tu masz, dzis obaj chlopcy dokladnie ten sam scenriusz.. na szczescie zero innych objawow i oby przeszli tak samo jak siostra
magdusia - 2013-06-11, 10:36

powiem Wam ze w Holandii z ospa nawet nie idzie sie do lekarza,tylko kupuje w drogerii masc czy pianke na krostki .
jak dziecko jest w wieku szkolnym i dobrze sie czuje,to nawet nie opuszcza ani jednego dnia szkoly.Tak wlasnie bylo z Nadia rok temu.

mimish - 2013-06-11, 22:45

U mojej starszej corki w przedszkolu epidemia ospy juz od miesiaca. Wszyscy zachorowali poza moja corka...lecimy samolotem 23go i martwie sie ze dopadnie ja tuz przed podroza..
mimish - 2013-06-12, 22:07

Dzis wysypalo starsza. Mlodsza poki co z katarem ale bez wysypki.
- 2013-06-12, 23:35

mimish, to za tyg około wysypie pewnie młodszą, u nas było dokładnie tak.
magdusia, serio idzie do szkoły? przecież zaraża jak ma wysypkę :shock:
ja generalnie tez bym nie szła z chłopakami, ale poszłam by się upewnić czy ospa a przy okazji dostaliśmy syrop wzmacniający przy wirusówkach

mimish - 2013-06-13, 13:24

Ja dostalam fenistil w kroplach i emulsje biala do smarowania. Starsza wywyouje przez caly dzien, ma jakies 50 krost ale malych. Najwieksza w kaciku ust. Goraczki brak, roznosi ja energia. Mlodsza dostala mega kataru zielonego, kaszle troche i spi juz czwarta godzine. Licze ze wysypie ja szybciej bo 23go samolot..
Lekarz powiedzial ze w poniedzialek moge starsza do przedszkola puscic...jej kolezanki z klasy przychodzily ze strupami. Co kraj to obyczaj.

dynia - 2013-06-13, 13:59

mimish odradzam ci tą biało-pudrową emulsję,bąble goją się dłużej i zostają blizny.Jeśli już smarować czymś to fioletem wodnym.
- 2013-06-13, 14:38

właśnie, pytałam pediatrę co z tym pudrem bo mi zapisał. On powiedział, że tylko ten puder ma na składzie mentol i łagodzi swędzenie, a dzieciakom daje ulgę
więc smarowałam tylko to co Ich swędziało i tylko na początku, dzięki temu przestali się drapać

mimish - 2013-06-13, 15:46

U mnie brak mentolu w skladzie, jest za to cynk i owies. To jakis francuski plyn w zielonej butelce. Ta firma produkuje kosmetyki na bazie owsa.
- 2013-06-13, 16:40

spoko, owies chyba też działa kojąco i ściągająco, prawda?
aga40 - 2013-06-13, 16:48

mimish, a to aderma? ostatnio wpadly mi w reke ich produkty, niestety parabenowe...
gaba - 2013-06-14, 06:55

magdusia napisał/a:
powiem Wam ze w Holandii z ospa nawet nie idzie sie do lekarza,tylko kupuje w drogerii masc czy pianke na krostki .
jak dziecko jest w wieku szkolnym i dobrze sie czuje,to nawet nie opuszcza ani jednego dnia szkoly.Tak wlasnie bylo z Nadia rok temu.


dokładnie tak też o tym słyszałam ale nie byłam pewna czy to prawda, nam lekarz powiedział że ospa najbardziej zaraża kiedy jeszcze nie ma objawów w postaci krostek
u nas już po można powiedzieć, Javierek wysypany był okropnie ale na szczęście bardzo szybko się zagoiło i już od kilku dni szaleje na świeżym powietrzu chociaż jeszcze cały w strupkach

renka - 2013-06-14, 11:20

A u nas dokladnie tak jak wiekszosc dziewczyn pisala - rowno po 2 tyg. od pierwszej krostki Ronki, ospa uwidocznila sie u Fiony. I jest sredniawo...
magdusia - 2013-06-14, 19:48

,
po prostu w szkole bylo wiecej dzieci z krostkami niz bez,przynajmniej szybko sie ta epidemia skonczyla.
A preparaty jak najbardziej z mentolem,przynosza ulge.

bojster - 2013-11-12, 13:15

Ok, to teraz już na 100% moje oba łobuziaki mają ospę. Szybkie pytanie: ile mniej więcej dni trzeba dzieciaka trzymać w domu z tej okazji? ;-)
dynia - 2013-11-12, 13:31

Do zaschnięcia strupów zarażają więc sam ocen ryzyko epidemii ;-)
bojster - 2013-11-12, 13:40

Bardziej mi chodziło o to, ile trwa osłabienie organizmu, w związku z czym lepiej nie łazić na spacery itd.
dynia - 2013-11-12, 14:23

To kwestia osobnicza,moje dzieci kiedy przestały gorączkować wychodziły do ogrodu czyli po jakiś 4 dniach ale to była późna wiosna i było ciepło .
Kat... - 2013-11-12, 14:25

U nas chyba była tygodniowa gorączka i jako, że Z się w ogóle nie drapał to wszystko się dosyć szybko zagoiło. Obserwuj.
bojster - 2013-11-12, 14:41

Ok, dzięki. A jakie macie zdanie w kwestii smarować / nie smarować?
W kontekście tego: hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?p=504240#504240
Ja póki co nie smarowałem, ale też na razie nie drapią się i nie narzekają, bo krostki dopiero zaczynają swój żywot. Jutro rano jadę z nimi do lekarki (homeo), ciekawe co ona powie.

renka - 2013-11-12, 14:55

dynia napisał/a:
To kwestia osobnicza,moje dzieci kiedy przestały gorączkować wychodziły do ogrodu czyli po jakiś 4 dniach ale to była późna wiosna i było ciepło .


U nas tez było cieplo jak dziewczyny wyospowalo, wiec na dwor wychodzilysmy po kilku dniach od pierwszego wysypu. Generalnie ospa dosyć ciężko przebiegala (u Ronji dodatkowo chyba wirus bostoński się rownolegle przyplatal)- dziewczyny maksymalnie wysypane od stop do glow. W taka pogode jak teraz bym się nadto nie spieszyla z dworowaniem, a tym bardziej unikalabym skupisk ludzkich, żeby dzieciaki czegos dodatkowego nie podlapaly.
Ja smarowałam jedynie tym fioletem (gencjana na wodzie), Fione tez kapalam w kalium, bo było cieplo i jej miejscami takie wrzodziejace ranki się tworzyly.
Generalnie ja miałam ponad miesiąc z glowy - 2-3 tyg. jedna, 2-3 tyg. druga. U Ciebie jest rownolegle, wiec pewnie sprawniej to przejdzie ;-)

Kamyk - 2013-11-12, 16:29

Wedlug mnie to minimum empati tez sie przyda i zanim dzieci z ospa zaczna wychodzic na dwor, wyjezdzac na wakacje, latac samolotami to warto pomyslec, ze moga byc tam osoby starsze, nieszczepione noworodki, kobiety w pierwszym trymestrze ciazy...
bojster - 2013-11-12, 16:36

Kamyk napisał/a:
Wedlug mnie to minimum empati tez sie przyda i zanim dzieci z ospa zaczna wychodzic na dwor, wyjezdzac na wakacje, latac samolotami to warto pomyslec, ze moga byc tam osoby starsze, nieszczepione noworodki, kobiety w pierwszym trymestrze ciazy...


Dzięki, ale nie planowałem ich wsadzać w samolot i lecieć do domu starców ani na oddział noworodkowy. ;-) U nas na spacerze ciężko czasem o żywą duszę, zwłaszcza przy takiej pogodzie. No chyba że wg Ciebie ospa przenosi się z wiatrem, to w takim razie lecę kupić uszczelki do okien, żeby mi sąsiedzi nie powymierali. :-P

dżo - 2013-11-12, 17:15

bojster, Tymon miał ospę zimą, zapobiegawczo nie wychodziliśmy przez 10 dni, mimo jego dobrej fizycznej formy (brak gorączki i osłabienia).
maryczary - 2013-11-12, 22:52

Nie pamiętam ile dni trwała gorączka u Ady ale to ona była czynnikiem decydującym wychodzić/nie wychodzić na dwór. Starałam sie tez by nie miała możliwości zarazić innych choć niektórzy bardzo chcieli sie zarazić. Ja sama rok szukałam dawcy ospy ;)

Ja na początku jej nie smarowałam, bo nasza rodzinna powiedziała, że sie od tego odchodzi i nie powinno sie tych strupków zaklejać, bo się nie goją tak szybko. Ale z czasem, kiedy swiąd był większy i większy nie miałam serca trzymać sie sztywno zasad i postanowiłam ulżyć Adulce w cierpieniu i ją zaczęłam smarować. Pomogło.

Nie wiem czym to było spowodowane, czy smarowaniem czy indywidualnym predyspozycjami organizmu, ale choć Adka miała mało krostek to jednak długo jej schodziły, przynajmniej 4 pełne tygodnie, jak nie dłużej.

gaba - 2013-11-13, 07:08

Nam powiedział lekarz, że zaraża dopóki pojawiają się nowe krostki jak już nic nowego się nie pojawia to podobno już bezpieczne dla innych. Jeśli chodzi o osłabienie organizmu, mój miał tylko dwa dni gorączkę a na osłabionego nie wyglądał wcale więc po 4 dniach wychodził z domu. Krostki smarowaliśmy i dość szybko się goiły choć było ich bardzo dużo.
arete - 2013-11-16, 23:27

Mam kilka pytań do tych z Was, których dzieci przeszły już wiatrówkę:

- czy trzeba się niepokoić jeśli krostki pojawiały się w okolicy oka, na błonach śluzowych czy narządach płciowych? W niektórych miejscach piszą, ze trzeba wtedy iść do lekarza, który zapisze leki przeciwirusowe. Antek ma krostki blisko oka i na siusiaczku, nie pozwala sobie odciągnąć napletka, żeby oczyścić to miejsce. ;/ Nie wiem czy coś z tym robić czy czekać...
- czy długo trwał powrót odporności u waszego dziecka? W niektórych miejscach piszą, że nawet do pół roku dziecko może dochodzić do siebie i że po chorobie powinno przez jakieś 2 tyg. zostać w domu, bo zbyt wczesne pójście do przedszkola spowoduje, że szybko złapie jakąś infekcję.

Z góry dzięki za pomoc?

dynia - 2013-11-17, 09:24

arete sama oceń.U nas były krosty na ustach ,podniebieniu,powiekach,w kąciku oka w cipce,u syna na siusiaku,w pupie etc.Zeszły jak kazde inne,nie pozwól jedynie aby drapali.
arete - 2013-11-17, 11:10

Dynia, dzięki. Obserwuję i czekam aż krostki zaczną przysychać. Póki co, nie drapią się za bardzo.
neina - 2013-11-17, 14:24

arete, Fra też miał krostki dosłownie wszędzie, ja nie słyszałam o tym, że ewentualnie trzeba wtedy coś podać. Zeszły jak wszystkie inne. O spadku odporności też nie słyszałam wtedy i żadne z nas (obydwoje przechodziliśmy ospę) nie chorowało jakoś w najbliższym czasie, ale Fra nie chodził do przedszkola.
arete - 2013-11-18, 17:32

neina, dzięki za odpowiedź. Na szczęście zaczynają już krostki przysychać więc powoli wychodzimy z tego. Stresowałam się, bo Antek był intensywnie zsypany, możliwe, że się do tego niechcący przyłożyliśmy, bo dostał ibuprofen na zbicie gorączki, a przy ospie można tylko paracetamol.
bronka - 2013-11-18, 17:36

arete, moi chłopcy też byli bardzo obsypani. Na siusiakach i woreczkach też.
Nie podawałam nic. Jakiś czas smarowałam białym pudrodermem ( chcieli, bo im się podobało :roll: :-> ). Nie gorączkowali ( przynajmniej nie pamiętam).
Co do spadku odporności- my zaraz po ospie od razu złapaliśmy rota. Ale i tak co roku mają, więc już w pakiecie z głowy było.
Innego spadku nie zaobserwowałam ;-)

ana138 - 2014-01-28, 23:29

Dziewczynki, nie wiem, czy było, czy nie było...
ile ze szczepieniem trzeba czekać po ospie? na chustowym wyczytałam, że 3 miesiące. prawda to??
a strupki, jak długo nie odpadają, smarowac czymś? wysuszać czy raczej natłuszczać? czy zostawić w spokoju?

arete - 2014-01-28, 23:41

ana138, nie wiem ile dokładnie ile trzeba czekać ze szczepieniami po ospie, ale na pewno jest po tej chorobie duży spadek odporności, gdzieś czytałam, że może trwać nawet do pół roku. Ze strupkami nic nie robiłam, czekałam aż odpadną same.
rosa - 2014-01-29, 09:35

ana138, ja nie smarowałam niczym, ani krostek, ani strupków. ze szczepionka bym się wstrzymała, 3 m-ce wydaje mi się w miarę rozsądną opcją :-)
ana138 - 2014-01-29, 11:46

Dzięki dobre kobity. to czekamy w takim razie.
(dzwoniłam do mojej lekarki, stwierdziła, że wystarczy czekac tydzień :shock: :shock: )

Lady_Bird - 2014-03-04, 18:30

Hej,

Może mi ktoś powiedzieć, czy ja dobrze rozumiem, że wynik IgG dodatni świadczy o tym, że przechodziłam ospę i jestem odporna?Czyli np. nikt mnie nie zarazi jakby co?
Przeciwciała badałam dwa lata temu, ale rozumiem, że teraz też wynik byłby dodatni?

Z góry dziękuję za pomoc. :-D

Agnieszka - 2014-03-07, 22:24

Lady_Bird: ja bym skonsultowała ale zerknij: hxxp://abcciaza.pl/badanie-krwi-na-obecnosc-przeciwcial-wobec-rozyczki-ospy-wietrznej-toksoplazmozy-cytomegalii
Moje dziecko chorowało na ospę 2 razy (ten sam lekarz, przychodnia ale tak bywa i nie tylko z ospą), w jej roczniku nie było szczepień

elenka - 2014-04-18, 14:56

Dziewczyny odświeżam temat, bo moi chłopcy właśnie przechodzą ospę.
Krzysiek zachorował dwa tygodnie temu i przeszedł dość łagodnie, do dnia dzisiejszego zostały mu dwa strupki.
Od czterech dni ospę ma młodszy syn, ale jestem przerażona tym jak intensywnie go wysypało. Wczoraj i dzisiaj leży cały dzień, płacze że go piecze i swędzi, ma te pęcherzyki z płynem po prostu wszędzie, łącznie z podniebieniem, powiekami. Temperatura cały czas w okolicach 39. Bardzo się niepokoję, nie wiem czy nie wybrać się do lekarza kolejny raz?
Czy Wasze dzieci też tak ciężko przechodziły ospę i mam nie panikować tylko czekać?

Stosujemy przeciwgorączkowo Ibuprfoen, psiukam go takim sprejem na odkażanie ran Octenisept, przeciwirusowy dostaje Neosine. Echh :-/

mariaaleksandra - 2014-04-18, 15:20

Jagna przechodzila na przelomie stycznia i lutego, wg mnie dosyc ciezko, ale najgorsze objawy ustapily po tygodniu. Zostaly tylko blizny, mimo ze nie drapala akurat tych miejsc. Smarowal8smy gencjana, po octenisepcie plakala bo szczypalo. Dawalismy klemastyne przeciwswiadowo. Bylismy u dr ale nic wiecej nie byl 2 stanie zrobic
Agnieszka - 2014-04-18, 18:35

elenka: u nas była gencjana (lepiej tą wodną a nie alkoholową) i czasem pudroderm (chyba tak się to nazywa, białe płynne). Mam wrażenie, że zalecenia lekarzy zmieniają się np u nas nie było kąpieli ale szybki prysznic z leków proponowano nam heviran (królik brał ale nie pomogło). Znajomi z młodszymi od mojego dziecka (kilka lat później) stosowali np. clemastinum itp i fenistil w kroplach. Słyszałam o kąpielach w wodzie z sodą ale nie mam doświadczeń, nie stosowałam na córce, która przechodziła ospę 2 razy. Może warto pokazać się lekarzowi albo pogadać bo święta i będziesz biegała na ostry dyżur.
adamiko - 2014-04-18, 19:36

elenka mi lekarka mówiłą, ze podczas ospy nie wolno używać Ibuprofenu na zbicie gorączki, tylko paracetamol. W internecie na wielu stronach też jest ta informacja.
elenka - 2014-04-18, 19:42

Dzięki za odpowiedź...myślę, że u nas ocenisept się sprawdza, bo twierdzi, że mu przynosi ulgę. Ja Krzyśka myłam co drugi dzień - tylko dotykałam pianą z szarego mydła, opłukałam wodą, a potem polewałam rozrobionym nadmanganianem. Z Ryśkiem dzisiaj zrobiłam to samo, bo mimo że te pęcherze ma cały czas, to cały poklejony od potu był. Po tych zabiegach stwierdził, że lepiej i zasnął. Niepokojący jest dla mnie też mokry kaszel, chyba z ospy może się zapalenie płuc przyplątać? Dobrze myślę? U nas w przychodni już od 13 żadnego pediatry więc jak coś, to ostry dyżur nam zostaje... Zobaczymy jak mińie noc, tak mi go żal...

Agnieszka fiolet ten wodny też stosuję, na te co pękły aby przyschło. adamikomi nasza pediatra mówiła, że nie ma prżeciwskazań do ibuprofenu, że ona pierwszy raz to słyszy ode mnie, bo też się jej pytałam. Paracetamol średnio działa na moje dzieci. Jedyńie na co mi zwracała uwagę, to na aspiryne, ale tago akurat w ogóle nie stosuję.

Agnieszka - 2014-04-18, 21:24

ja bym leciała gencjaną ale jest taki specyfik: Tanno Hermal nie używałam i nie mam zdania.
Przy ospie spada odporność więc może niezależnie coś i nie musi być to zap płuc, w tym dziale jest "naturalne sposoby na.." warto zerknąć jeśli taka opcja interesuje Was. Nadmanganian ok.

neina - 2014-04-19, 00:09

elenka, my tutaj dostaliśmy taki biały płyn, nie pamiętam jak się nazywał.
F też był dość intensywnie wysypany, a ja jeszcze bardziej (chorowaliśmy mniej więcej w tym samym czasie). To normalne, że pęcherzyki pojawiają się w różnych dziwnych miejscach. Jeśli to już 4 dni, to myślę, że za chwilę zacznie mu się polepszać. Współczuję. Niedługo przejdzie i będziecie mieli ospę z głowy ;-)

neina - 2014-04-19, 00:12

Ja jeszcze stosowałam kąpiel w sodzie, dużą ulgę przynosiło.
bojster - 2014-04-19, 03:06

elenka napisał/a:
Paracetamol średnio działa na moje dzieci. Jedyńie na co mi zwracała uwagę, to na aspiryne, ale tago akurat w ogóle nie stosuję.


Antek na początku ospy dostał Ibum na gorączkę i mocno go wysypało, podczas gdy Franek w tym samym czasie przeszedł niemal bez krostek. Nie mówię że jest związek, ale w sumie kto wie.

elenka - 2014-04-19, 10:57

bojster ja mam też porównanie, starszy syn też dostawał ibum i przeszedł lekko ospę, sama już nie wiem. Kupiłam paracetamol, temperatura dochodzi do 39 cały czas. Noc przepłakana z krótkimi przerwami na sen. Ale chyba jest drobna poprawa od wczoraj, może po tym myciu, że zdecydowanie zaczęły przysychać, co pękło albo zostało rozdrane smaruję gencjaną. Dzięki Agnieszka póki co spróbuję z gencjaną jeszcze, ale mam niedaleko apteke całodobową więc jak nie będzie lepiej, to podjadę po ten środek. Piję tylko przez słomke, bo usta spuchnięte i w krostach.
puszczyk - 2014-04-19, 11:03

Jaki jest cel podawania Heviranu? hxxp://www.urpl.gov.pl/system/drugs/pn/charakterystyka/2011-08-04_smpc_heviran_2011_07p.pdf]Tutaj charakterystyka. Dziecko ma przejść chorobę łagodniej?
elenka - 2014-04-19, 11:12

puszczyk ja podaję neosine, w ulotce jest, że wspomaga w przypadku zarażenia wirusem ospy wietrznej, że pobudza czynność układu odpornościowego poprzez stymulowanie i szybsze dojrzewanie limfocytów typu T. Ja rozumiem, że pomaga radzić sobie z wirusem, tak też pediatra mnie poinformowała. Chyba heviran ma działać podobnie.
mariaaleksandra - 2014-04-19, 12:53

Maz ktory chorowal 3 tyg przed J dostal Heviran na zlagodzenie przebiegu, u dzieci podobno tez czasem sie daje, ale juz u starszych, bo ospa jako choroba wieku dzieciecego nie ma potrzeby lagodzenia u dziecka (tak mowila nam pediatra...). U nas fenistil nic nie pomagal. Kapalismy w nadmanganianie potasu rano i wieczorem, kapiel lagodzila, a nadkazenia od nie-kapania niebezpieczne.
biały lis - 2014-08-07, 07:47

Mój mały przechodził ospę jak miał skończony roczek. Bardzo szybko doszedł do siebie. Były wakacje więc bardzo szybko wyszliśmy na dwór nikogo nie zaraził wiec wydaja mi się , ze ospa szybko u niego wygasła. Smarowałam gencjaną roztworem wodnym. Nie ma żadnej blizny. Codziennie brał prysznic i delikatnie osuszałam papierowym ręcznikiem. Pediatra przepisał neosine, jest to lek na podnosznie odporności przy infekcjach wirusowych.
go. - 2014-08-11, 12:38

Szukam informacji o powikłaniach po ospie. A dokładniej, rozmawiałam ostatnio z kilkoma osobami, o powikłaniach po ataku najsłabszego narządu w organiźmie. Mnie akurat interesuje narząd wzroku. Doszłam do dzieci, którym bardzo pogłębiła się po ospie istniejąca wada, czasem nawet do takiego stopnia, że dziecko nie może ćwiczyć na wf, nie może grać w piłkę, bo to już za duże obciążenia dla siatkówki itp. Szukam info czy da się temu zapobiec jeśli już zdiagnozuje się ospę? Czy jak wyjdą objawy to już jest za późno? Jak temu można zapobiec? Ktoś ma doświadczenia w tym kierunku?
Zapytam pediatrę prz okazji, ale myślę, że odpowie tylko, że zaleca szczepienie :roll:

anyanka - 2014-09-15, 23:04

go. ja miałam powikłania po ospie jako dziecko ale to było zapalenie obustronne płuc ale ja miałam zerowa odporność, wiec jeśli dziecko ma w miarę dobrą odporność i sie ospy nie przeziębi to żadnych powikłań nie będzie. Wiem tylko ze przy chorobach skóry ospa moze pogorszył stan, ale tylko to
rosa - 2014-09-16, 11:53

szymek miał powikłania po ospie, właśnie dot wzroku, już dokładnie nie pamiętam, ale wyszło jakoś tak, jakby oczy się zamieniły miejscami :-) mocniejsze stało się dużo słabsze
pamiętam że jak normalnie S nosił zaślepkę przez 3 godziny dziennie to po ospie musiał 5 godzin

Mimblabla - 2014-09-16, 21:07

go., ja mam w rodzinie faceta, który w dzieciństwie przechodził ospę i wzrok mu bardzo "siadł", ma grube okulary do dziś, bez nich nie ma opcji. Nie znam szczegółów niestety.
elenka - 2014-09-18, 10:32

U nas po ospie tylko ślady zostały, cały czas na brzuchu i nogach. Jak długo utrzymywały się u waszych dzieci? Pamiętacie?
Cela - 2014-12-19, 11:59

Odświeżam wątek ...

Dziewczyny (i nie tylko), kupcie sobie krople homeopatyczne R68 dr. Reckewega. U mnie dwójka dzieci na tym ospę przeszła i bardzo sobie chwalę.
Córka dostawała już przed wysypką, jak tylko dowiedziałam się, że w jej zerówce dzieci chorują i przeszła baaardzo delikatnie. Niespełna rocznemu synkowi zaczęło się za to bardzo brzydko (zapomniałam o kropelkach, bo objawów nie było już ponad dwa tygodnie, a jego złapało dopiero po upływie trzech), ale wystarczyła nocka z kropelkami i do rana nastąpił całkowity zwrot akcji :)

Co do wzmacniania odporności po ospie, to polecam Succus Echinacea (wyciąg z jeżówki). Można kupić w aptece i kosztuje raptem 7-8 zł.

frotka - 2015-12-02, 19:35

Mała wróciła ze szkoły z ok 20 krostkami na klatce piersiowej. W szkole panuje ospa. Lekarz, którego zwykle wzywamy sam zachorował, więc nie przyjedzie. Zostaje tylko nocny dyżur, a tam podobno trzydzieści zasmarkanych osób :-/ Mała gorączki nie ma, samopoczucie ma świetne. Ma ktoś doświadczenie z ospą bez gorączki?
Martuś - 2015-12-02, 21:38

frotka, Jaś przeszedł ospę bez gorączki, lekarz go nawet nie widział, bo zachorował zaraz przed wigilia, ja poszłam tylko do przychodni po l4 i lekarz stwierdził, że skoro całe przedszkole ma ospę, to nie ma po co go targac do przychodni. Ja bym sobie opuściła lekarza na Twoim miejscu bo i po co, lekarstwa na to nie ma, szczególnie jak dziecko dobrze znosi.
frotka - 2015-12-02, 22:26

Dzięki Martuś - gdyby nie atrakcje, które czekają na nią w szkole pewnie bym sobie odpuściła i zatrzymała ją po prostu. Ona nie chce słyszeć o siedzeniu w domu (oczywiście jeśli ma chorobę zakaźną, nic do gadania nie będzie miała ;-) ) Jutro mają warsztaty, w piątek mikołajki, w sobotę urodziny kuzyna, cały kolejny tydzień występy taneczne, które przygotowywała od września. Choć jestem zwolennikiem przechorowania ospy, wolałabym żeby okazało się to jednak uczuleniem. Rano mam zrobić zdjęcia i wysłać naszemu lekarzowi - może określi czy to wysypka alergiczna, czy jakaś zakaźna.
maga - 2015-12-03, 09:33

Ziemowit także bezgorączkowo przeszedł ospę. U lekarza nie byliśmy, stwierdziłam, że nie ma takiej potrzeby. Gdyby nie fakt, że wiedziałam o epidemii ospy w przedszkolu, w ogóle bym się pewnie nie zorientowała, że jest zarażony (miał kilka - może z 5 - dziwnych krostek na całym ciele i tyle).
frotka - 2015-12-03, 11:36

U nas podejrzane krosty okazały się jednak uczuleniem. Maga - tak sobie myślę, że moja starsza też mogła już przejść ospę - oczywiście w jakiejś tam łagodniejszej wersji. Ma alergię i ciągle chodzi parchata. w każdym razie cieszę się, że tym razem to nie choroba zakaźna. W zdrowiu poczekamy na święta :-)
maga - 2015-12-03, 12:11

czasem możemy nawet nie wiedzieć, że się zaraziliśmy, bo organizm sobie poradzi z wirusem i nie dojdzie do objawów (zresztą jak i z innymi chorobami). U nas na 100% wtedy to była ospa, bo wysypka delikatnie wypełniła się płynem, zaś 50% przedszkola chorowało i to byłby naprawdę dziwny zbieg okoliczności, gdyby jednak nie była to ospa ;)
aolka78 - 2016-11-02, 11:30

Wydaje mi się, że na ospę choruję się raz w życiu, dorośli którzy chorowali na ospę w dzieciństwie mogą zachorować na półpaśca, ale tylko jeśli ich organizm jest osłabiony. Sama szczepionka przeciw ospie też nie chroni w 100 procentach od zachorowania dziecka, ale daje gwarancję, że jeśli dziecko zachowuje to przebieg choroby będzie bardzo łagodny.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group