wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Wiek przedszkolny - paskudny zwyczaj

eenia - 2009-01-30, 17:42
Temat postu: paskudny zwyczaj
No cóż, moje najmłodsze dziecko ma paskudny zwyczaj, wkłada palec do nosa a potem do buzi :roll: . Póki co, nic nie działa, jak tego oduczyć?
Jagula - 2009-01-30, 17:55

Ględzić... i opowiadać co tam jest w nosie i zostaje na palcu.Przypominać ,że to ładnie nie wygląda...i tak do znudzenia. Tak naprawdę wszystko zależy od dobrej woli wkładającego palucha do nosa ;-)
alcia - 2009-01-30, 18:46

Ja opowiadałam o bakteriach i zarazkach. Idealnie zbiegło się to z zainteresowaniem anatomią człowieka i tym podobnymi. Do tego kilka odcinków "Było sobie życie" - i do obrzydzenia opowiadałam, co sobie wkłada do buzi z noska. Szybko przeszło..
mantinike - 2009-01-30, 20:24

Na moich kuzynów działało " palec nie górnik, nos nie kopalnia"
A tak na serio, zjadanie wytworów z nosa może świadczyć o braku równowagi pierwiastkowej w organizmie, np jakiegoś mikroelementu lub o robaczkach w układzie pokarmowym...warto to sprawdzić...
jeśli badanie nic nie wykaże, można uznać zaobjaw dziecięcej eksploracji otoczenia, w tym także siebie i poznawanie świata- normalne do około 5 roku życia

kamma - 2009-01-30, 20:28

to bywa również rodzajem czynności natrętnej, albo zwykły nawyk, gdy sięzapomina o bożym świecie...
ech, u nas na porządku dziennym, nie pomaga NIC! Ani ględzenie, ani informowanie o składzie chemicznym, ani o zarazkach...
Czasami mam ochotę wysmarować jej te palce ostrą papryką :shock:

Jagula - 2009-01-30, 20:36

no dobra :-P Radziej może nie wsadza paluchów po nosie do buzi ale potrafi grzebać dwoma paluchami w dwóch dziurkach jednocześnie :-> jeśli Cię to eenia pocieszy ;-)
eenia - 2009-01-30, 22:07

Jagula napisał/a:
jeśli Cię to eenia pocieszy ;-)
:lol: :lol: no nie bardzo, ale dzięki że się starałaś :lol:

dzięki dziewczyny za odzew, spróbuję tłumaczyć, choć wydaje mi się że ona jeszcze nie na etapie świadomości bakterii itp, ale może się mylę, tak czy inaczej spróbuję obrazowo wyjaśnić co i jak.

Jagula - 2009-01-30, 22:19

pokaż jej jakieś zdjęcia- budzą spore zainteresowanie i robią wrażenie ;-)
renka - 2009-01-30, 22:25

kamma napisał/a:
to bywa również rodzajem czynności natrętnej, albo zwykły nawyk, gdy sięzapomina o bożym świecie...
ech, u nas na porządku dziennym, nie pomaga NIC! Ani ględzenie, ani informowanie o składzie chemicznym, ani o zarazkach...
Czasami mam ochotę wysmarować jej te palce ostrą papryką :shock:


Jakbym o Ronce czytala...
Troche nieswojo sie czuje, gdy jestesmy w jakims publicznym miejscu, a ona stoi np. na srodku poczty i z luboscia zajada kozy z nosa... A z jaka pieczolowitoscia to czyni...
A najgorsze, ze Fionka zaczela to od niej malpowac, szczegolnie, gdy Ronce sie zwraca na to uwage.

Moze minie samo...?

[ Dodano: 2009-01-30, 22:29 ]
Jagula napisał/a:
Ględzić... i opowiadać co tam jest w nosie i zostaje na palcu.Przypominać ,że to ładnie nie wygląda...i tak do znudzenia.


Tylko, ze dla Ronki to wrecz fantastycznie wyglada ;-)
Choc chyba tak do konca to tych koz nie zjada, bo jak juz jakas wydobedzie to raczej biegnie do mnie - wczesniej najzwyczajniej w swiecie wycierala palucha we mnie, ale jakos ja tego oduczylam, wiec teraz przewaznie czeka, az w chusteczke wytre jej palec.

Takie oto paskudy potrafia wyrosnac z tak rozkosznych bobaskow ;-)

- 2009-01-30, 22:51

Jagula napisał/a:
pokaż jej jakieś zdjęcia- budzą spore zainteresowanie i robią wrażenie ;-)
myślę, że to spoko pomysł:)
eenia - 2009-01-30, 22:58

Ale jakiego rodzaju zdjęcia, proszę o propozycje:)
Jagula - 2009-01-31, 00:17

najprościej wygooglować sobie jakieś wiry i baktery- takie spod mikroskopu elektronowego są imponujące :-P poza tym oglądamy sobie również encyklopedie medyczne itd (w sumie to ja się dziwię,że Radziej nadal chce być budowlańcem a nie lekarzem :-> )
kamma - 2009-01-31, 10:30

A, przypomniałam sobie, jest u nas coś, co pomaga :) Patent Michała: blokada antydłubaniowa na palcu wskazującym, zrobiona z folii spożywczej, owijającej palec. Irma traktuje ją jako fajny bajer, nawet sama sobie zakłada :)
Malati - 2009-01-31, 11:41

Mój Filip też dłubie w nosie i też zjada baby.Nie robie z tym nic i nie mam zamiaru.Nie uważamże to cos złego,traktuje jak normalny element dziecinstwa,samo przejdzie.Ja tez zjadalam baby,pózniej wszkole namietnie klej ,wyrosłam z takich zachowań,teraz tego nie robie ;-)
dynia - 2009-01-31, 14:16

Ja sobie przypominam ,że byłam w bandzie przeciwników kozojadów w przedszkolu :-P ;-)

Myślę,że faktycznie samo to przejdzie ale coby nie gadać jest to trochę obleśne.Wydaje mi się,że dzieci w ten sposób rozładowują jakoś swoje emocje,napięcie ,stres.

Jakby co możesz się podeprzeć takim argumentem :lol:

kocham_tramwaje - 2009-01-31, 14:36

czarna96 napisał/a:
pózniej wszkole namietnie klej

czy aby gume arabska? 8-)

eenia, mysle, ze przejdzie. moze niezwracanie uwagi cos da?
pamietam ze starych metod na obgryzanie paznokci-smarowalo sie dzieciom paluchy dziegdziem..dziegciem... jak sie to tenterenten :roll: ?
takie mega gozkie w kazdym razie :-P
moze sa jakies sposoby babciowe na kozy z nosa?
oooo! moze wytlumacz ze wegusy nie jedza koz?
ueee. bez sensu chyba :-/

dynia - 2009-01-31, 14:46

Tak sobie myślę jeszcze ,że dziecko to i tak pikuś ja widziałam dorosłych wyjadaczy :-?

Eenia może codziennie pryskaj jej nochal solą morską,wyciągaj fridą(u mojego dziecko ten zabieg pewnie byłby już wystraczającą motywacją do zaprzestania wyżerki ;-) ) ,żeby się babole nie tworzyły?

Jagula - 2009-01-31, 14:49

może kozy są smaczne :-P :mryellow: ???
w przedszkolu nie zwróciłam na to uwagi ale w podstawówce mieliśmy kolegę, który je z lubością podjadał- i skończył prawdopodobnie dlatego,że dzieci się z niego śmiały....

kamma - 2009-01-31, 15:50

Irma właśnie sobie ogląda Twoje "tablice poglądowe", dynia...
Patrzyła, patrzyła i pierwsze co powiedziała, to: "ja już nie będę ich jadła" ]:->

[ Dodano: 2009-01-31, 15:52 ]
Ale teraz pyta, co będzie, gdy zaschną (czy ciągle będą żywe). I czy będą zjadały chusteczkę.

Jagula - 2009-01-31, 16:10

one śpią i w buzi ozywają ;-)
Karolina - 2009-01-31, 16:14

Czarna ja też nie mam nic przeciwko ;-)
dynia - 2009-01-31, 16:22

kamma napisał/a:
Irma właśnie sobie ogląda Twoje "tablice poglądowe", dynia...
Patrzyła, patrzyła i pierwsze co powiedziała, to: "ja już nie będę ich jadła" ]:->


No to git :mryellow:

[ Dodano: 2009-01-31, 16:25 ]
Karolina napisał/a:
Czarna ja też nie mam nic przeciwko ;-)

Pomijając kwestie estetyczne już,to chyba takie gluty nie są za specjalnie zdrowe to w końcu ,wydzielina pełna zarazków,które niekoniecznie powinny się znaleźć jelicie :-/

[ Dodano: 2009-01-31, 16:28 ]
Jagula napisał/a:
może kozy są smaczne :-P :mryellow: ???

Jagula jest jeden sposób,żeby się o tym przekonać :mryellow: No chyba ,że Czarna nam opowie :-P ;-)

Karolina - 2009-01-31, 16:50

Pewnie nie są zdrowe ale za to smaczne :mrgreen:
dynia - 2009-01-31, 16:55

Karolina napisał/a:
Rewnie nie są zdrowe ale za to smaczne :mrgreen:

Fujka,fujka ,fujka :lol: :mrgreen:

Lily - 2009-01-31, 16:57

Z Wikipedii
Cytat:
Ostatnie badania wykazały, że mukofagia ma korzystny wpływ na system immunologiczny.[

hxxp://pl.wikipedia.org/wiki/Mukofagia

Karolina - 2009-01-31, 16:59

Tak zjadanie własnych stupów, co zwzięcie praktykowałam w dzieciństwie.

"Mukofagia należy do zaburzeń, które można określić jako łaknienie spaczone." hehhee

dynia - 2009-01-31, 17:01

Lily napisał/a:
Z Wikipedii
Cytat:
Ostatnie badania wykazały, że mukofagia ma korzystny wpływ na system immunologiczny.[

hxxp://pl.wikipedia.org/wiki/Mukofagia

Cytat:
Mukofagia należy do zaburzeń, które można określić jako łaknienie spaczone.


Dobra nazwa jak dla mnie 8-)

Ale co kto lubi zatem na zdrowie! ;-)

eenia - 2009-01-31, 17:55

Lily napisał/a:
Z Wikipedii
Cytat:
Ostatnie badania wykazały, że mukofagia ma korzystny wpływ na system immunologiczny.[

hxxp://pl.wikipedia.org/wiki/Mukofagia


czego to się człek nie dowie na WD ;-) :mrgreen: :roll:

Jagula - 2009-01-31, 18:01

Chyba zacznę zaraz grzebać w nosie...jakby nie było sezon grypowy mamy :mryellow:
Capricorn - 2009-01-31, 18:16

autoszczepionka ;-) ekologiczna ;-)
alcia - 2009-01-31, 20:38

Karolina napisał/a:
Rewnie nie są zdrowe ale za to smaczne :mrgreen:

sama długo grzebałam w nosie i też mi smakowało :)

zina - 2009-01-31, 22:13

O kurcze, czuje ze to bedzie hit sezonu ta mukofagia! :mryellow: :mryellow: :mryellow:
dynia - 2009-01-31, 22:22

Ciekawe czy to jedzenie smarków w dzieciństwie rzutuje jakoś na dorosłe życie? :-P
Karolina - 2009-02-01, 11:32

Rzutuje raczej wzbudzanie obrzydzenia czy poczucia wstydu.
Ejjjj Polacy to dziwny naród - nikogo nie brzydzą osrane przez psy chodniki i parki a we własnym nosie podłubać nie wolno :cry:

Jagula - 2009-02-01, 11:41

Karolina napisał/a:
a we własnym nosie podłubać nie wolno :cry:
dłubanie jeszcze przejdzie (ja to robię namiętnie aczkolwiek dyskretnie) ale zjadać :-> ;-)
Po tych naszych kozich dywagacjach dokładnie się dzisiaj przyjrzałam swojej suchej porannej zastanawiając się - co w niej tak dobrego :-P

eenia - 2009-02-01, 11:53

Karolina napisał/a:
nikogo nie brzydzą osrane przez psy chodniki i parki a we własnym nosie podłubać nie wolno

Jagula napisał/a:
dłubanie jeszcze przejdzie (ja to robię namiętnie aczkolwiek dyskretnie) ale zjadać :-> ;-)

mnie osrane parki obrzydzają i zjadanie kóz także, dłubanie samo w sobie uważam za pożyteczne :-D

alcia napisał/a:
sama długo grzebałam w nosie i też mi smakowało :)
euridice napisał/a:
no wreszcie zaczęłyście się przyznawać, nie chciałam być pierwsza :mrgreen:

:lol: :lol: nie sądziłam zakładając ten wątek, że dojdzie do coming out'ów ]:->

dynia - 2009-02-01, 12:37

eenia napisał/a:
Karolina napisał/a:
nikogo nie brzydzą osrane przez psy chodniki i parki a we własnym nosie podłubać nie wolno

Jagula napisał/a:
dłubanie jeszcze przejdzie (ja to robię namiętnie aczkolwiek dyskretnie) ale zjadać :-> ;-)

mnie osrane parki obrzydzają i zjadanie kóz także, dłubanie samo w sobie uważam za pożyteczne :-D

Dokładnie tak!Przecież dyskretne tudzież samotne podłubanie w nosie jest normalne tego się nie czepiam ,każdy chyba to robi ale co innego konsumpcja a fe ;-)

Karolina - 2009-02-02, 14:53

No dziewczyny to doszłyśmy do porozumienia :-) Chodziło mi o dłubanie, choć u dzieci dopuszczam zjadanie - jako matka-naturalistka wybieram taką forme szczepionki :-P
magdusia - 2009-02-02, 15:08

Karolina i Czarna bardzo mi się pdobają wasze wypowiedzi w tym woncie ;)
Nadia w prawdzie tego dawno tego nie robiła,ale ja staram się tego nie zauważać ;)
gorzej jak jesteśmy w towarzystwie,bo oczy dorosłych od razu skupiają się na matce ;)

Malati - 2009-02-02, 15:15

Ja nigdy nie zgłebiałam kwestii jedzenia bab z nosa,ale słyszałam że nie ma to niekorzystnego wpływu na organizm dziecka i że dzieci robią to instyktownie.Jeżeli zjadanie wydzielin z nosa ma korzystny wpływ na układ immunologiczny to jak dla mnie jest to odpowiedz na to dlaczego tak robia nasze dzieci ;-) Warto w wielu kwestiach im zaufac ;-)
Tobayashi - 2009-02-02, 21:38

Jakoś tak dzisiaj czy wczoraj mój Tobi (jest w wieku Mii) zaczął własnie grzebać w nosie. Aż dziwne, że nie próbował potem wkładać palca do buzi (może jeszcze), jako że on je i liże wszystko. Swoją drogą on nie bardzo ma co jeść z nosa, bo codziennie kilka razy sprawdzam, czy nie założył w nosie "nielegalnej hodowli kóz" - o nazywaniu ich "babami" nigdy nie słyszałam - i usuwam ewentualne osobniki. O kurcze, właśnie sobie zdałam sprawę z tego, że może rozbudziłam jego ciekawość co do kóz, bo zawsze po wyjęciu mu je prezentuję; możliwe, że sam teraz chciałby sobie jakąś upolować :mryellow:
Może i w teorii mukofagii jest jakiś sens, na pewno wykorzystam ją jako wytłumaczenie, gdyby ktoś się czepiał, że mały dłubie w nosie i to jest "nieładne" ;-)

bajka - 2009-02-02, 22:12

Pożeracze baboli jako wegeludy kończą, hehe :mrgreen:
Karolina - 2009-02-03, 00:13

Moje dzieciaki też nie je jedzą. Może przyjdzie z wiekiem...
Agnieszka - 2009-02-03, 10:34

a u nas w nosie mieszkają łosie :-) (kozy i gile nie rymowały się)
tęczówka - 2009-02-03, 12:30

większość dzieci ma jakieś schizy,nie ma się co przejmować :mryellow:
konsumpcja kóz i strupów nie jest wcale taka zła-z autopsji pamiętam obgryzanie paznokci u stóp(i wiem,że nie byłam odosobnionym przypadkiem :mrgreen: )

pepper - 2009-02-04, 04:24

Obserwacja kierowców z boku na czerwonym świetle pokazuje, że mukofagia może mieć związek z czasem reakcji na światło zielone. I to bez względu na to, czy jeździ się po prawej czy po lewej stronie. Podobno smak kóz zmienia się wraz z konsystencją, a ta ma z kolei związek z wilgotnością powietrza. Tak słyszałem ;)
Marcela - 2009-02-04, 07:42

pepper napisał/a:
Obserwacja kierowców z boku na czerwonym świetle pokazuje, że mukofagia może mieć związek z czasem reakcji na światło zielone.

pepper, :mryellow:

szo - 2009-02-04, 09:43

pepper napisał/a:
Obserwacja kierowców z boku na czerwonym świetle pokazuje, że mukofagia może mieć związek z czasem reakcji na światło zielone.

mam podobne obserwacje :mryellow:

ulapal - 2009-02-19, 22:22

dla mnie kozy zawsze byly slone.
ethem jeszcze nie dlubie, za to nauczyl sie sam wysmarkiwać.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group