wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Artykuły o zdrowiu - Czipsy i frytki

dżo - 2009-02-19, 07:14
Temat postu: Czipsy i frytki
Czipsy i frytki bardziej szkodliwe, niż myśleliśmy

Aleksandra Stanisławska

Smażone ziemniaki to trucizna, i to w sensie dosłownym. Polscy naukowcy udowodnili, że zawarta w nich toksyczna substancja może uszkodzić układ nerwowy, serce i wywołać raka.

Wyniki badań ukażą się w marcowym numerze pisma „American Journal of Clinical Nutrition”.

Badania przeprowadzone w Instytucie Żywności i Żywienia pod kierownictwem prof. Marka Naruszewicza z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego nie pozostawiają złudzeń fanom czipsów i frytek. Zawarty w nich związek o nazwie akrylamid wywołuje przewlekły stan zapalny, przez co zwiększa ryzyko miażdżycy, choroby wieńcowej i nowotworów.

Może on dostać się do organizmu m.in. wraz z dymem papierosowym, ale też razem z niektórymi pokarmami, np. chrupkim pieczywem czy płatkami kukurydzianymi.

Wyjątkowo duże ilości tej substancji znaleziono w smażonych ziemniakach. Powód?

Pod wpływem temperatury wyższej niż 120 st. C w ziemniakach zachodzi reakcja pomiędzy zawartą w nich skrobią a aminokwasem o nazwie asparagina. W efekcie powstają pokaźne ilości trującego akrylamidu. Toksyna ta obniża w organizmie poziom naturalnych przeciwutleniaczy i spowalnia metabolizm hemoglobiny, co z kolei prowadzi do powstania stanów zapalnych.

– Jedząc czipsy, sami pozbawiamy się naturalnych mechanizmów obronnych – mówi prof. Naruszewicz.

Badacz wyjaśnia, że akrylamid to trucizna, której dawka przeliczana jest na kilogram wagi ciała. Tak więc ta sama paczka czipsów, która nie zaszkodzi dorosłemu, dużo silniej podziała na dziecko.

– Stałe spożywanie czipsów i frytek może znacznie wpływać na centralny układ nerwowy, a to będzie się przekładać m.in. na niepowodzenia w szkole – podkreśla naukowiec.

źródło: Rzeczpospolita

maharetefka - 2009-02-19, 07:22

ciekawy artykul :-? . nie jadamy czipsow ale smazone ziemniaki i owszem, tylko rzadko.

[ Dodano: 2009-02-19, 07:34 ]
ale chrupkie pieczywo?! :evil: bardzo lubie wasa sport i jem codziennie! :shock:

Tobayashi - 2009-02-19, 07:59

Płatki kukurydziane też? Lily miała rację, cały świat jest trujący ;-)
kamma - 2009-02-19, 08:02

już kiedyś czytałam o akrylamidzie. Z tamtego artykułu wynikało, że wytwarza się on w pożywieniu zbyt mocno przysmażonym lub przypieczonym (czyli mocno zbrązowiałym), dotyczy również mięsa ,zwłaszcza z grilla (jeśli to kogoś interesuje :P )
Lily - 2009-02-19, 09:50

Czyli smażenie, pieczenie odpada. Ja o akrylamidzie czytałam dawno temu w WŚ, ale z tego, co tam pisali o dziennych dawkach maksymalnych to już dawno powinnam nie żyć ;)
bodi - 2009-02-19, 09:51

dzo, dzięki za linka, zaraz podesle rodzinie, miłośnikom podsmażania wszystkiego co się da.

no właśnie, mnie też zastanowiło to chrupkie pieczywo... mam nadzieję, że ryżowy "styropian" jest bardziej ok, niż żytnie przypiekane (typu Wasy własnie).
dżo, masz jakieś przemyślenia w tym temacie? ;)

[ Dodano: 2009-02-19, 09:53 ]
właściwie to ciekawe, czy w moim domowym superzdrowym chlebie tez jest akrylamid (pieczenie w 180 st.)?
trzeba będzie przejść na witarianizm ;)

alcia - 2009-02-19, 12:12

bodi, tam było podane, że z NIEKTÓRYMI POKARMAMI się dostaje do organizmu, nie było mowy ogólnie o pieczywie, tylko o pieczywie chrupkim, pewnie jest różnica w wytwarzaniu. Nie było też mowy o wszystkich pokarmach smażonych, tylko tych niektórych (jak ziemniaki, w których jest skrobia + ten aminokwas). Także spokojnie.

A co do tematu, o płatkach kukurydzianych, chipsach, frytkach to słyszałam.. ale myślałam, że pieczone ziemniaki są już OK. No cóż.. szkoda, bo bardzo lubimy. Ten chleb chrupki też mnie zasmucił, bardzo lubię taki z Lidla. :-/

Zawsze mnie cholernie dołowały dzieciaki biegające z paczkami chipsów w łapkach.. czasem takie maleńkie. Ale do niektórych rodziców żadne argumenty nie przemówią :-( ("ja jadłem i jakoś żyję", "powietrze też jest trujące" itp. :roll: )

Lily - 2009-02-19, 12:14

alcia napisał/a:
Ale do niektórych rodziców żadne argumenty nie przemówią :-( ("ja jadłem i jakoś żyję"
no tak, ale nasze pokolenie i starsze chyba nie jest wychowane na chipsach... jednak za tzw. komuny jedzenie było chyba mniej chemiczne, nawet to przetworzone...
bodi - 2009-02-19, 12:54

alcia, spoko, tak sobie pojechałam trochę ;)
co do chrupkiego pieczywa to zastanawiam się własnie, czy wszystkie rodzaje maja akrylamid - i od czego to zależy, rozumiem że w przypadku ziemniaków to skrobia i asparagina w wysokiej temp. wchodzą w reakcję tworząc akrylamid - ale skąd on sie bierze w pieczywie chrupkim? Pewnie trzeba by wyśledzić gdzieś proces technologiczny, w jakiej dokładnie temp. są pieczone. Ja też kupuję czasem chrupkie pieczywo, więc wolałabym wiedziec dokładnie co i jak. Nie w spominając już o Jagodzie - fance wafli ryżowych ;)

na zdrowy rozum, skoro w chrupkim pieczywie w którego skład wchodzi niewiele poza mąką (np zytnią) jest akrylamid, a w zwykłym chlebie nie ma, to powodem może być tylko róznica w temperaturze pieczenia.

a co do chipsów, to tutaj dopiero jest z tym masakra. Mam wrazenie że normą jest paczka czipsów dziennie dla dziecka, jako przekąska w porze lunchu... :?

Jagula - 2009-02-19, 12:56

Lily napisał/a:
alcia napisał/a:
Ale do niektórych rodziców żadne argumenty nie przemówią :-( ("ja jadłem i jakoś żyję"
no tak, ale nasze pokolenie i starsze chyba nie jest wychowane na chipsach... jednak za tzw. komuny jedzenie było chyba mniej chemiczne, nawet to przetworzone...
nas truto prażynkami :mryellow: pamiętacie je jeszcze ? ;-)
Lily - 2009-02-19, 12:58

Jagula napisał/a:
nas truto prażynkami :mryellow: pamiętacie je jeszcze ? ;-)
jadłam czasem, ale to nie był towar tak powszechny jak chipsy teraz, było tez mało słodyczy (za moich czasów na kartki, pół kilo na miesiąc) i w ogóle wszystko inaczej jakoś smakowało...
dżo - 2009-02-19, 13:21

alcia napisał/a:
Nie było też mowy o wszystkich pokarmach smażonych, tylko tych niektórych

co nie zmienia faktu, że smażenie w bardzo wysokich temperaturach powoduje powstawanie akrylamidu, który:
Cytat:
Jest substancją silnie toksyczną o działaniu rakotwórczym. Duże ilości akrylamidu powstają podczas obróbki termicznej (smażenia, pieczenia) produktów spożywczych zawierających skrobię i pozostałe węglowodany np. chipsy, frytki. Zawierają go także niektóre gatunki chleba. Powstaje także w czasie smażenia mięs w wysokich temperaturach.


Im niższa temperatura smażenia, pieczenia tym mniej akrylamidu.

bodi napisał/a:
właściwie to ciekawe, czy w moim domowym superzdrowym chlebie tez jest akrylamid (pieczenie w 180 st.)?

bodi, wg mnie tak, ale nie w tak dużych ilościach jak w produktach przemysłowych.

Znalazłam też taką informację:
Urząd Kontroli Żywności w Norwegii stwierdził, że poziom akrylamidu w chrupkim chlebie jest "tak niski, iż korzyści ze spożywania takiego pieczywa są znacznie większe niż ewentualne szkody", niemniej jednak w chrupkach ziemniaczanych tej potencjalnie rakotwórczej substancji jest 90 razy więcej niż w chlebie.

także chleb i pieczywo chrupkie można uznać za bezpieczne :-)

bodi - 2009-02-19, 16:34

dżo, dzięki za odpowiedź :)
Amanii - 2009-02-19, 17:13

haha nie ma jak przeczytać taki artykuł 10 minut po zjedzeniu obiadu składającego się głównie z pysznych pieczonych ziemniaków :D
Tobayashi - 2009-02-19, 19:12

A ja tak kocham placki... Mam depresję.
PiPpi - 2009-02-19, 20:26

qrcze, ja na wykładzie za to usłyszałam, że wszystko co jest na grillu pieczone, na żywym ogniu jest wybitnie kancerogenne, miejsce styku potrawy z ogniem szczególnie, najgorsze mięcho jest pod tym względem. chce mi się wierzyć, ze poczciwe placki ziemniaczane czy kotlety owsiane mają takie właściwości :roll: nawet jeśli, to nie umiem z nich zrezygnować, wydaje mi się, że ta szkodliwość jest nieznaczna, bo co do chipsów czy frytek to niestety, złudzeń nie mam.
majaja - 2009-02-19, 22:29

Mnie coś z tymi ziemniakami nie pasi, rozumiem frytki - w głębokim oleju smażóne, a le pieczone ziemniaki czemu... Czyli co? ziemniaki tylko gotowane? Ja akurat piękę w 150?
dżo - 2009-02-20, 07:09

majaja napisał/a:
a le pieczone ziemniaki czemu

ponieważ akrylamid wytwarza się gdy temperatura obróbki termicznej przekracza 100 stopni C, niemniej jak pisałam wyżej - im niższa temperatura tym mniej się go wytworzy,
majaja napisał/a:
Czyli co? ziemniaki tylko gotowane?

uważam, że tak jak ze wszystkim najważniejszy jest umiar, nie ma pewności, że jedząc np. raz w tygodniu pieczone ziemniaki narażamy się na zachorowanie na nowotwór, zresztą badania nad akrylamidem są na tyle nowe, że nikt nie potwierdzi jego 100% wpływu na rozwój chorób nowotworowych,
warto jest wiedzieć o zagrożeniach ale nie warto popadać w skrajności,

Marcela - 2009-02-20, 10:32

dżo napisał/a:
akrylamid wytwarza się gdy temperatura obróbki termicznej przekracza 100 stopni C,

A co ze zdrowym chlebem na zakwasie? Piecze się w 250 - 200 stoniach. Trucizna jak nic. ;-)

kociakocia - 2009-02-21, 21:44

byłam u znajomego w knajpie, zajrzałam do frytury- olej ohydny, ale mówi, że jest itak nieliczną osobą w tej branży, która olej zmienia raz na tydzien, wiele restauracji robi to raz na miesiąć, bo jest to związane po prostu z kasą. jednorazowa wymiana oleju z czyszczeniem frytury kosztuje 80zł
uświadomiłam sobie, że juz mi nie grozi zjedzenie kartofelka opiekanego w jakiejś knajpie :roll:

Malinetshka - 2009-02-22, 18:41

kociakocia napisał/a:
raz na miesiąć

o matulu, ale rzadko.. :shock:

kociakocia - 2009-02-22, 18:59

Malinetshka, straszne :-( i z jednej strony się cieszę i zasmucam, bo im dalej w las, tym jestem zdrowsza, fakt, ale coraz większą mam swiadomość tego w jak przetworzonym i zanieczyszczonym żyjemy świecie i to jest bardzo przygnębiające...
maga - 2009-02-22, 19:17

A w irlandzkich fast foodach podczas wymiany oleju z frytownicy wyjmują te wszystkie śmieci, które opadły na dno - spalone frytki, kawałeczki mięsa, bułka tarta itp i robią z tego irlandzki przysmak - sos gravy (normalnie ten sos robi się z resztek mięsa i warzyw, ale w fast foodach jest inna technologia ;-) ) Początkowo nie mogłam w to uwierzyć, ale potwierdziło mi to kilka niezależnych od siebie osób pracujących w różnych placówkach tego typu :-?
kociakocia - 2009-02-22, 19:20

maga napisał/a:
A w irlandzkich fast foodach podczas wymiany oleju z frytownicy wyjmują te wszystkie śmieci, które opadły na dno - spalone frytki, kawałeczki mięsa, bułka tarta itp i robią z tego irlandzki przysmak - sos gravy (normalnie ten sos robi się z resztek mięsa i warzyw, ale w fast foodach jest inna technilogia
:shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: drama!
Malinetshka - 2009-02-22, 19:34

OMG :shock:
angienunia - 2009-02-22, 19:36

maga napisał/a:
A w irlandzkich fast foodach podczas wymiany oleju z frytownicy wyjmują te wszystkie śmieci, które opadły na dno - spalone frytki, kawałeczki mięsa, bułka tarta itp i robią z tego irlandzki przysmak - sos gravy


o maj dżizys O.o

Karolina - 2009-02-25, 12:30

pamiętam, że Tombak kilka dobrych lat temu pisał, że podczas smażenia wytwarza się na powierzchni produktu otoczka przypominajaca plastik - chyba chodziło o te własnie akrylamidy?
Co do szkodliwości pieczenia, smażenia - to wynalazki człowieka, który chciał sobie przysposobić jedzonko nie koniecznie dla niego przeznaczone ;-)

kociakocia - 2009-05-16, 13:12

Frytura
Tłuszcz jadalny o dużej odporności na działanie wysokiej temperatury. Najczęściej są to oleje, smalec, łój wołowy (nigdy masło ani margaryna!) albo kombinacje tych tłuszczów.
Frytury używa się ( w knajpach) głównie do głębokiego smażenia ciast (pączków, faworków, racuchów), frytek, mięsa i ryb. Tej samej frytury można użyć 2-3-krotnie, ale najzdrowiej jest do każdego smażenia używać świeżej.

I tu mnie zastanawia na czym smażą knajpy wegetariańskie... bo powszechnie wiadomo, że olej po 2 dniach eksploatacji byłby spalony, więc straszne byłyby koszta tak częstej jego wymiany

Alispo - 2009-05-16, 18:08

Chyba czesto sie uzywa oleju palmowego,ponoc to latwy sposob na tania fryture.
agazima - 2009-05-16, 21:12

czyli w takim wykłym poczciwym chlebie na zakwasie nawet tez ten zwiazek sie tworzy?

[ Dodano: 2009-05-16, 21:13 ]
wlasnie czy ten palmowy to zdrowy czy raczej niezdrowy?

Lily - 2009-05-17, 00:33

agazima napisał/a:
wlasnie czy ten palmowy to zdrowy czy raczej niezdrowy?
niektórzy twierdzą, że wręcz trujący, no ale inni niektórzy twierdzą, że w ogóle oleje roślinne są trujące dla człowieka, więc nie wiem, jak to jest akurat z palmowym
bodi - 2009-05-17, 01:09

na pewno w odróżnieniu od większości olejów roślinnych zawiera głownie nasycone kwasy tłuszczowe (stąd stała konsystencja w temp. pokojowej), i z tego powodu nie jest zbyt zdrowy.
yolin - 2009-05-19, 21:40

to co?, wszystko pieczone jest niezdrowe???
mandy_bu - 2009-05-21, 00:39

pieczone jest zdrowe (szczególnie bez tłuszczu np: w kąpieli wodnej - ale jak w ten sposób zrobić frytki??? ), a smażone nie! Wychodzę stąd, bo jestem na ziemniaczanym odwyku :-P i na samą myśl ślinka .......... eh
Karolina - 2009-05-23, 18:53

Lily napisał/a:
oleje roślinne są trujące dla człowieka

Lily napisz o ty więcej proszę :-)

kociakocia - 2009-05-23, 19:03

Jaki tłuszcz jest najlepszy do smażenia?

Każdy ma swoje przyzwyczajenia - lepsze i gorsze. Jednak warto zwrócić na to uwagę, chodzi nie tylko o smak ale przede wszystkim o nasze zdrowie.

Przez wieki za najlepszy i najsmaczniejszy tłuszcz do smażenia uważano masło. Tylko w biedniejszych domach zastępował je smalec czy łój. Współczesna nauka wykazała jednak, że - jeśli idzie o walory zdrowotne - masło jako tłuszcz do smażenia zajmuje wręcz ostatnie miejsce. Najszybciej bowiem ulega rozkładowi pod wpływem wysokiej temperatury, czemu towarzyszy wydzielanie się toksycznego alkaloidu - akroleiny, a także innych szkodliwych substancji.

W żadnym przypadku do smażenia nie powinniśmy również używać miękkich margaryn, przeznaczonych do smarowania pieczywa. W zasadzie toksyczne produkty wydzielają się podczas palenia się każdego tłuszczu - zarówno zwierzęcego, jak i roślinnego, jednak rozkład np. smalcu czy olejów roślinnych następuje w znacznie wyższej temperaturze niż rozkład masła, dlatego też one bardziej nadają się do smażenia.

Najwyższe temperatury wytrzymują oleje roślinne. Niestety, nie ma wśród żywieniowców zgody co do tego, czy wszystkie oleje nadają się do smażenia. Jedni twierdzą, że najlepszy do smażenia jest olej sojowy, gdyż ulega rozkładowi dopiero w temperaturze powyżej 300 stopni, a ponadto nie psuje smaku potraw, ponieważ nie nadaje im swoistego posmaku lub zapachu, zaś oliwę z oliwek najlepiej dodawać do potraw na zimno.

Zdaniem innych z kolei - oliwę z oliwek i olej rzepakowy można spożywać zarówno na surowo, jak i używać do smażenia, podczas gdy olej słonecznikowy i sojowy powinny być spożywane wyłącznie na surowo - do sałatek, majonezów itp. Można ich również (zamiast masła) użyć do przyrumienionej bułeczki do kalafiora czy fasolki szparagowej, pamiętajmy jednak, że tłuszcz dodaje się na końcu, gdy bułeczka się już przyrumieniła - po zdjęciu patelni z palnika, dzięki czemu unika się podgrzewania tłuszczu do wysokiej temperatury, w której mogą powstać szkodliwe, nawet rakotwórcze związki.

Wielu gospodyń nie zdołało się jeszcze przekonać do naszego rodzimego oleju rzepakowego, który lata całe miał fatalną opinię. W pełni zresztą na nią zasługiwał, gdyż nie był dobrze rafinowany, przez co miał przykry zapach; nie mówiąc już o tym, że zawierał sporo szkodliwego kwasu erukowego. Obecnie oferowany olej (np. kujawski) to jednak już zupełnie inny produkt. Wytwarzany ze szlachetnych odmian rzepaku, tłoczony na zimno, olej bezerukowy jest odporny na utlenianie, zawiera dużo kwasów omega-3, chroniących serce, poprawiających odporność i pracę mózgu.

Z tych powodów zasłużył sobie nawet na nazwę "oliwy północy". Jest bezwonny, w smaku nie ustępuje wcale olejom z innych roślin. Można go z powodzeniem używać do smażenia, pieczenia i sałatek. Jego dobra jakość została doceniona - otrzymał znak "Teraz Polska". Równie dobre do smażenia, jak olej rzepakowy, są specjalne tłuszcze kuchenne w typie "planty", sporządzone z odpowiednio dobranych, rafinowanych, płynnych i stałych tłuszczów roślinnych. Jak wykazały badania (przeprowadzone na zlecenie Konsumenckiego Instytutu Jakości w laboratorium Wydziału Technologii Żywności SGGW) - w odróżnieniu od np. smalcu "planta" może być stosowana, bez wyraźnego obniżenia jakości, do wielokrotnego smażenia, jest ponadto bardziej odporna na jełczenie.

Bez względu na to, jakiego tłuszczu używamy do smażenia, należy pilnować, aby nigdy nie rozgrzać go za bardzo. Gdy olej na patelni zaczyna dymić, oznacza to, że się pali - czyli utlenia, czemu towarzyszy przekształcenie wiązań nienasyconych w nasycone, ponadto przy spalaniu tłuszczu wydzielają się toksyczne substancje, przez co staje się on szkodliwy dla zdrowia.

Kupując i stosując w kuchni tłuszcze spożywcze, musimy zwracać baczną uwagę na ich świeżość. Należą one do produktów nietrwałych, zmieniających swoje właściwości pod wpływem nie tylko temperatury, ale również światła, tlenu z powietrza, wilgoci, bakterii. W wyniku psucia się tłuszczu zawarte w nim kwasy, witaminy i inne substancje ulegają rozkładowi. Nieświeży tłuszcz może nie tylko wywołać ostre zatrucie pokarmowe, ale również uszkodzić nerki i wątrobę. Warto wiedzieć, że oleje znacznie łatwiej się utleniają - jełczeją - niż oliwa z oliwek; podczas procesu tego powstają bardzo szkodliwe wolne rodniki.

hxxp://kuchnia.netbird.pl/widgets_area?app=293&app_id=220&app_type=article&article_id=8668&article_page=1&no_original_params=true&widget_id=1426

[ Dodano: 2009-05-23, 19:10 ]
i jeszcze:

W olejach roślinnych takich jak olej rzepakowy, kukurydziany, słonecznikowy
i z różnych pestek w większości znajdują się oleje WIELONIENASYCONE, ponieważ
w swojej strukturze chemicznej mają więcej niż jedno wolne wiązanie podwójne.
To oznacza też, że oleje te łatwo się utleniają (dużo łatwiej niż olej z
oliwek). Praktycznie przejawia się to tym, że olej taki, po stosunkowo krótkim
czasie kontaktu z powietrzem, w którym jak wiadomo jest 21% tlenu JEŁCZEJE
tzn. śmierdzi. Proces ten (tj.utlenianie takich olejów) ma bardzo poważne
konsekwencje z czego większość osób nie zdaje sobie zupełnie sprawy.

Podczas utleniania się tłuszczów roślinnych powstają (LAWINOWO ! jak w
reaktorze atomowym) WOLNE RODNIKI ! Są to związki potwornie trujące.
Powodują one stany zapalne, uszkadzają błony komórek, prowadzą do nowotworów,
miażdżycy no i... starzenia się ! A teraz uwaga : im bardziej olej jest
wielonienasycony tym bardziej jest więc toksyczny ! (Aha... utlenianie
tłuszczów następuje nie tylko na wolnym powietrzu, ale przede wszystkim w
naszym organizmie, ponieważ ) atomów tlenu mamy pod dostatkiem.

Są jednak chlubne wyjątki jeśli chodzi o tłuszcze roślinne :

a. Olej z oliwek – po pierwsze, gorzej się utlenia, ponieważ ma tylko jedno
wolne wiązanie. Po drugie zawiera on jeden z najbardziej silnych
PRZECIWutleniaczy – tokoferol, czyli witaminę E. Z tego powodu oliwa z oliwek
jest całkiem dobrym tłuszczem, chociaż ... nie najlepszym.

b. Olej z kokosów (lub olej palmowy) – to są „mistrzowie świata” wśród olejów
w ogóle, nie tylko roślinnych ! Pomimo, że są pochodzenia roślinnego, to są
najbardziej NASYCONE! Czyli... najmniej toksyczne. W ich składzie znajduje
się zaledwie niecałe 2 % tłuszczów nienasyconych. Oleju kokosowego można
używać do wielokrotnego smażenia i ciągle będzie miał ładną barwę, bo nie
utlenia się !
Poza tym olej ten ma inne jeszcze fantastyczne właściwości np. świetnie
zwalcza różnego rodzaju mikroby.

Jeśli więc przez brak wiedzy ktoś używa do smażenia kotletów np. oleju z
rzepaku, kukurydzy, słonecznika itd ... to już z pierwszym kęsem takiego
kotleta funduje sobie potężną toksyczną bombę!
Tutaj wcale nie chodzi o to, że jakiś tam olej ma wyższą temperaturę wrzenia
niż inny. Chodzi o to, że utlenianie następuje już w temperaturze pokojowej, a
co dopiero na patelni gdzie temperatura sięga setek stopni ! Nie można więc
zalecać używania tych tłuszczów do smażenia (czy doprowadzania do wrzenia, jak
niektórzy proponują czy już robią) bo oleje te : mają wyższą temperaturę
wrzenia. Przecież właśnie dlatego ,że maja wysoką temperaturę wrzenia tym
bardziej się utleniają i tym bardziej stają się po takim zabiegu TOKSYCZNE !

Jeśli już, to należy smażyć na oleju z oliwek, bo najmniej się utlenia (
oprócz oleju z kokosa oczywiście), a najlepiej smażyć na smalcu lub oleju
kokosowym ( który już w Polsce się nieśmiało zaczyna pojawiać). Oliwę z oliwek
najlepiej używać tylko na zimno np. do sałatek, wtedy mamy z niej najlepszą
korzyść dla naszego organizmu . Olej z oliwek ma sporo witaminy E, która
świetnie zwalcza wolne rodniki, a poza tym bardzo ładnie podnosi on HDL czyli
ten „dobry” cholesterol.

A teraz weźmy na tapetę truciznę po tytułem „olej rzepakowy”. W wielu
rozwiniętych krajach ( np. Anglia, Australia, Kanada... ) trucizny tej
sprzedawać nie wolno! W Polsce natomiast półki się uginają od tego
świństwa. Mało tego... jakiś kryminalista marketingowy napisem na naklejce na
butelce tego oleju przekonuje, że olej ten „nadaje się szczególnie do
smażenia”! Olej ten zawiera w sobie kwas erukowy, który jest silną trucizną.
Geniusze od jego marketingu sprzedają to jako „olej o niskiej zawartości kwasu
erukowego” . Niskiej ?? tam NIC nie powinno być !! (Na pytanie ILE jest tam
tej trucizny, producenci uparcie milczą, nie odpowiadają na emaile ani faksy).

Jest też, polecany dla dzieci (!) olej rzepakowy „bezerukowy” :-) )) brak mi
jednak odwagi,aby podać to świństwo mojemu dziecku, no bo i po co ?
Z tym, że : „bezerukowy” wcale nie oznacza że kwasu erukowego tam nie ma. To
oznacza , że jego jest MNIEJ niż pewna wartość uznana za bezpieczną.

Poza tym, jedyna odmiana rzepaku, która nie zawiera tej trucizny to olej znany
jako : CANOLA ( CANadian Oil). Jest to olej z genetycznie zmodyfikowanego
rzepaku , co już jest wg. mnie nie do przyjęcia.
Proces modyfikacji został opatentowany w wszystkich krajach świata przez
kanadyjską firmę Monsanto. Tego jednak nie wolno siać NIGDZIE bez nasion z
Monsanto tzn. uiszczenia słonej opłaty licencyjnej. Co sieje się w Polsce ?
Można się tylko domyślać.

hxxp://usenet.gazeta.pl/usenet/0,47943.html?group=pl.misc.dieta&tid=1035721&MID=%3Cghmd6f%24ho2%241%40inews.gazeta.pl%3E

Kitten - 2009-05-23, 20:04

kociakocia napisał/a:
Podczas utleniania się tłuszczów roślinnych powstają (LAWINOWO ! jak w
reaktorze atomowym) WOLNE RODNIKI ! Są to związki potwornie trujące.
Powodują one stany zapalne, uszkadzają błony komórek, prowadzą do nowotworów,
miażdżycy no i... starzenia się ! A teraz uwaga : im bardziej olej jest
wielonienasycony tym bardziej jest więc toksyczny ! (Aha... utlenianie
tłuszczów następuje nie tylko na wolnym powietrzu, ale przede wszystkim w
naszym organizmie, ponieważ ) atomów tlenu mamy pod dostatkiem.

Coś mi się tu silnie nie zgadza :-) . Zdecydowana większość tlenu w naszym organizmie jest ZWIĄZANA w różnorodnych cząsteczkach i nie reaguje z czym popadnie ;-) . wolne rodniki tlenowe to zupełnie inna sprawa.

O kwasie erukowym była ciekawa dyskusja na forum Veg. Stanęło ostatecznie na tym, że w ilości znajdującej się w oleju nie jest szkodliwy, a nawet może chronić przed pewnymi chorobami (jacyś naukowcy to ostatnio zbadali, i było to w 'kraju rozwiniętym' 8-) ). A małym dzieciom można dla bezpieczeństwa podawać inne oleje.

kociakocia napisał/a:
najlepiej smażyć na smalcu

Lol :lol:
Wojna 'tłuszcze nienasycone vs. nasycone' wygląda dla mnie tak, ze przeciwko stosowaniu tych ostatnich przemawiają bardzo konkretne argumenty (np. tętnice ludzi jedzących smalec ;-) ), a przeciwko nienasyconym - głownie karkołomne teorie spiskowe ;-) . A zdrowe smażenie nie istnieje i trzeba się z tym pogodzić.
Btw, ton drugiej cytowanej przez Ciebie wypowiedzi, nijak nie budzi zaufania do wiedzy i rzetelności jej autora.

kociakocia - 2009-05-23, 20:11

ach, no i dobrze, że tu na wd są mądre głowy, ja taka oświecona nie jestem jeszcze i cenne uwagi zawsze wysłucham z wielka przyjemnością :-D
Kitten - 2009-05-23, 20:20

kociakocia, proszę nie bierz tego do siebie ;-) . Skrytykowałam źródło które podałaś, bo wydało się mi cokolwiek niefachowe ;-) . Nawet mi, która wcale nie mam nadzwyczajnego mniemania o swojej wiedzy n/t żywienia, a znaczną jej część zdobyłam na tym forum :-D
Czytajmy, komentujmy, spierajmy się... I niech nam idzie na zdrowie (w szerokim tego słowa znaczeniu) ;-) .

kociakocia - 2009-05-23, 20:37

Kitten, ach kochana, no cooooś Ty :-D , jestem wyluzowana bardziej niż guma w gaciach, ja to powiedziałam naprawdę z radością, nie wszystko wiem i fajnie czytać tak jak sama napisałaś
Kitten napisał/a:
Czytajmy, komentujmy, spierajmy się...
:D tylko, że spierać się tu pewnie nie bardzo będę, wiedzę cały czas zdobywam i zbieram ;-)
bodi - 2009-05-24, 03:23

kociakocia napisał/a:
A teraz weźmy na tapetę truciznę po tytułem „olej rzepakowy”. W wielu
rozwiniętych krajach ( np. Anglia, Australia, Kanada... ) trucizny tej
sprzedawać nie wolno!


sprostuję tylko, jako że mieszkam teraz w UK - jak najbardziej można tu kupic w sklepach olej rzepakowy.

kociakocia - 2009-05-24, 07:42

no i to jest kolejny dowód na to, że nie można wierzyć we wszystko co w necie napiszą ;-)
agaB - 2009-05-25, 23:55

kociakocia, a co sądzisz o oleju ryżowym?
Ponoć jest on dobry do smażenia.

kociakocia - 2009-05-26, 09:44

agaB napisał/a:
kociakocia, a co sądzisz o oleju ryżowym?
szczerze, nie wiem za dużo na jego temat 8-)
Malinetshka - 2009-05-26, 13:33

Ja wiem trochę z praktyki już :D Olej ryżowy jest super, lekki, bardzo dobrze się po nim czuję. I smak ma łagodny, nie zmienia smaku potraw. Poradzono mi go jako zastępnik oliwy z oliwek (która też jest świetna, ale bardziej "ciężka"). I naprawdę zajadam do wszystkiego 8-)
an - 2009-05-26, 21:56

Kitten napisał/a:
kociakocia napisał/a:
Podczas utleniania się tłuszczów roślinnych powstają (LAWINOWO ! jak w
reaktorze atomowym) WOLNE RODNIKI ! Są to związki potwornie trujące.
Powodują one stany zapalne, uszkadzają błony komórek, prowadzą do nowotworów,
miażdżycy no i... starzenia się ! A teraz uwaga : im bardziej olej jest
wielonienasycony tym bardziej jest więc toksyczny ! (Aha... utlenianie
tłuszczów następuje nie tylko na wolnym powietrzu, ale przede wszystkim w
naszym organizmie, ponieważ ) atomów tlenu mamy pod dostatkiem.

Coś mi się tu silnie nie zgadza :-) . Zdecydowana większość tlenu w naszym organizmie jest ZWIĄZANA w różnorodnych cząsteczkach i nie reaguje z czym popadnie ;-) . wolne rodniki tlenowe to zupełnie inna sprawa.

O kwasie erukowym była ciekawa dyskusja na forum Veg. Stanęło ostatecznie na tym, że w ilości znajdującej się w oleju nie jest szkodliwy, a nawet może chronić przed pewnymi chorobami (jacyś naukowcy to ostatnio zbadali, i było to w 'kraju rozwiniętym' 8-) ). A małym dzieciom można dla bezpieczeństwa podawać inne oleje.

Z tym ze rzepakowy jest rzekomo niebezpieczny zetknelam sie ogládawszy film "Olej Lorenza" - to film na faktach o tym jak rodzice pewnego chorego chlopca szukali odpowiednich kwasów tlusczowych które pomoglyby w jego leczeniu. Padly tam informacje, ze w Europie czy nawet moze Polsce [nie pamietam] jest on - olej rzepakowy - stosowany, ale wynikalo z tego ze w USA nie cieszyl sie on uznaniem (w tamtych czasach).

bodi - 2009-05-26, 22:02

z kolei w ksiażce Antyrak (i nie tylko tam) można przeczytac, że oprócz oliwy z oliwek właśnie rzepakowy jest najlepszy, z powodu najkorzystniejszej proporcji omega 6 do omega 3.
I bądź tu człowieku mądry ;)

Kitten - 2009-05-26, 22:11

Kiedy naukowe źródła są sprzeczne, najlepiej chyba zdać się na intuicję ;-)
agaB - 2009-06-03, 10:31

maga napisał/a:
A w irlandzkich fast foodach podczas wymiany oleju z frytownicy wyjmują te wszystkie śmieci, które opadły na dno - spalone frytki, kawałeczki mięsa, bułka tarta itp i robią z tego irlandzki przysmak - sos gravy (normalnie ten sos robi się z resztek mięsa i warzyw, ale w fast foodach jest inna technologia ;-) ) Początkowo nie mogłam w to uwierzyć, ale potwierdziło mi to kilka niezależnych od siebie osób pracujących w różnych placówkach tego typu :-?

I co jeszcze człowiek dowie się w życiu. Koszmar :!:

[ Dodano: 2009-06-03, 10:52 ]
Ja tak nie lubię oliwy z oliwek, a tutaj takie dobre o niej opinie
Macie pomysł jak ją polubić?

kociakocia - 2009-06-03, 11:00

agaB napisał/a:
Macie pomysł jak ją polubić?
też kiedyś nie lubiłam, ale ja się naczytałam ile dobra w niej siedzi, to łaskawszym okiem popatrzyłam, po prostu maleńkie ilości na początek dodawaj do sałatek, do zupki, etc...

przepraszam, ale juz nie ogarniam kto jest vegan a kto wege, agaB, jak jesteś wegetarianką, to pyszna jest z sałatką z jakimkolwiek serem, parmezan, etc...

bodi - 2009-06-03, 11:06

AgaB, jest taka oliwa Monini Light, ma bardzo łagodny smak, nie taki wyrazisty jak większość oliw, może spróbuj od niej - i tak jak pisze Kocia, np. w przystawce mozarella+bazylia+pomidor, polane oliwą właśnie (tofu w wersji wegan), ew. dodaj do sosu makaronowego czosnek+pomidor, wyraxny smak czosnku może zdominuje oliwe i nie będzie Ci tak przeszkadzała.
kociakocia - 2009-06-03, 11:14

bodi napisał/a:
wyraxny smak czosnku może zdominuje oliwe
o to to! o tym samym myślałam, to jest fantastyczne połączenie i duuuuuuuużo bazylii, pomidorki suszone, mniam... ide pracować, bo żreć mi sie juz od tego gadania znowu zachciało ]:-> :mryellow:
agaB - 2009-06-03, 15:27

bodi, kociakocia, dzięki za odpowiedź. Spróbuje. Z tego co widzę po sobie, to ostatnio smak mi się powoli zmienia, więc mam nadzieję, że kiedyś będzie mi smakowała oliwa i może też oliwki. Zobaczymy.
kociakocia, jestem wege, ale ze skłonnościami do vegan :-D

kociakocia - 2009-06-03, 18:58

agaB, już będę pamiętała :-P
olgasza - 2009-07-01, 12:05

trochę z innej beczki oleju, taka brytyjska kampania spoleczna - "Z frytek do serca" - hxxp://www.kampaniespoleczne.pl/kampanie,731,food4thought
DoskaZ - 2013-05-18, 22:30

Znalazłam wskazówki, jak ograniczać tworzenie się akrylamidu.

Ponieważ linki co jakiś czas się zmieniają, pozwolę sobie oprócz linku zacytować dokładnie treść tych wskazówek. Mam nadzieję, że to zgodne z regulaminem.

hxxp://polish.acrylamidefacts.org/Home-Cooking-Tips.aspx

Treść tego, co w dniu dzisiejszym znajduje się w powyższym linku:
Cytat:
Ograniczanie powstania akrylamidu w produktach przygotowywanych w domu

Przygotowywanie posiłków w domu może generować duże i często nieprzewidywalne ilości akrylamidu utrudniając prognozowanie jego spożycia. Niemniej jednak badania pozwoliły zidentyfikować szereg metod ograniczania powstawania akrylamidu w wielu rodzajach popularnej żywności przygotowywanej w domu.

Na witrynie Amerykańskiej Agencji ds. Żywności i Leków (FDA) opublikowano niedawno poniższe zalecenia. Dodatkowe wytyczne można znaleźć w raporcie projektu HEATOX. Projekt HEATOX to finansowany przez Unię Europejską projekt zatytułowany Heat-Generated Food Toxicants: Identification, Characterization, and Risk Minimization (Generowane w wyniku obróbki termicznej substancje toksyczne w żywności: Identyfikacja, charakterystyka oraz ograniczanie czynników ryzyka). Zalecenia będące wynikiem projektu pochodzą od wiodących autorytetów zajmujących się akrylamidem oraz technikami ograniczania ryzyka związanego z jego spożywaniem.

Porady dotyczące ograniczania powstawania akrylamidu

Akrylamid powstaje głównie w żywności bogatej w skrobię, która jest ogrzewana w wyniku pieczenia, grillowania, smażenia czy gotowania. Jest charakterystyczny dla produktów o ciemnej, brązowo-żółtej barwie. Dlatego akrylamid występuje w wielu popularnych produktach spożywczych powstających w wyniku smażenia, wypiekania, grilowania, gotowania i pieczenia:
    Ziemniaki i frytki;
    Warzywa, które są grilowane lub smażone;
    Produkty zbożowe, chleb i inne produkty piekarskie oraz
    Kawa.

Potencjał tworzenia akrylamidu w żywności wiąże się z ilością występującego w niej naturalnie aminokwasu asparaginy i cukrów. Poziomy te mogą znacząco różnić się u różnych odmian roślin oraz ich warunków wzrostu.

Poniżej przedstawiono ogólne zalecenia zgodne z wieloma wytycznymi dotyczącymi ograniczania zawartości akrylamidu w żywności przetwarzanej przemysłowo oraz gotowanej w domu.

Proces
  • Pieczenie: Przedłużona fermentacja drożdżowa ogranicza zawartości asparaginy w cieście chleba i ogranicza w ten sposób powstawanie akrylamidu.
  • Prażenie: Akrylamid powstaje w kawie podczas palenia ziaren, a nie podczas parzenia kawy w domu lub restauracji. Jak dotąd naukowcy nie znaleźli skutecznej metody ograniczania zawartości akrylamidu w kawie.
  • Smażenie: Powoduje tworzenie znacznych ilości akrylamidu. W celu ograniczenia jego powstawania podczas smażenia należy prowadzić ten proces w niższej temperaturze i ograniczać mocne spiekanie i przysmażanie.
  • Grilowanie: Zaleca się częste obracanie żywności podczas grilowania, aby unikać zwęglania. Jeżeli wystąpi zwęglanie, należy przed jedzeniem usunąć zwęglone części.
  • Gotowanie/przygotowywanie w kuchence mikrofalowej: Całe ziemniaki gotowane lub przygotowywane w kuchence mikrofalowej w mundurkach nie zawierają wysokich poziomów akrylamidu.


Czas trwania

Ogólnie więcej akrylamidu gromadzi się podczas gotowania trwającego dłużej lub w wyższej temperaturze.
  • Tostowanie chleba na kolor jasnobrązowy, a nie na ciemnobrązowy, ogranicza ilość akrylamidu. Należy unikać obszarów silnie brązowych, ponieważ zwykle zawierają one najwięcej akrylamidu.
  • Smażenie ciętych produktów ziemniaczanych, takich jak mrożone frytki lub plasterki ziemniaków na kolor złotożółty zamiast brązowego pomaga ograniczyć powstawanie akrylamidu. Obszary brązowe mają tendencje do zawierania większych ilości akrylamidu.

Przechowywanie:

Przechowywanie ziemniaków w lodówce może zwiększyć zawartość cukrów prostych, a zatem wytwarzanie akrylamidu podczas gotowania. Dlatego konsumenci powinni przechowywać ziemniaki poza lodówką — najlepiej w ciemnym, chłodnym miejscu, takim jak szafka lub spiżarnia.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group