wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Napoje - Mleko sojowe lub zsiadłe sojowe i okara

Shaera - 2009-04-08, 16:20
Temat postu: Mleko sojowe lub zsiadłe sojowe i okara
No to może dodam przepis na standardowe mleko sojowe i okarę (nie widziałam podobnego, więc zamieszczam - może ktoś skorzysta 8-) )

Mleko sojowe i okarę przechowywać w suchym i chłodnym miejscu przez ok. tydzień
Zsiadłe mleko sojowe powstaje po sfermentowaniu mleka sojowego, które również przechowywać przez ok. tydzień

na ok. 2 l mleka sojowego i ok. 500 g okary
100 ml mleka sojowego - 15 kcal
100 g okary - 80 kcal


szkl. soi, 8 szkl. wody; 2 garnki - jeden 2 l, drugi 3 l, bandaż, sito, klamerki

* Mleko sojowe - soję namoczyć na noc w wodzie. Rano odlać wodę, przepłukać soję pod bieżącą wodą, osączyć na sicie, zmiksować w 3 l garnku, stopniowo dolewając 6 szkl. wody. Zagotować, pilnując podnoszącej się piany - wlać 2/3 szkl. wody, zagotować, wlać 2/3 szkl. wody, zagotować, wlać ostatnie 2/3 szkl. wody i po raz ostatni zagotować. Zdjąć z ognia. Na 2 l garnku ułożyć sito, wyłożone bandażem, przyczepionym do sita klamerkami i całość przecedzić. Przecedzony płyn to mleko sojowe
* Okara - pozostałe na bandażu 'wytłoki' to właśnie okara
* Zsiadłe mleko sojowe - mniej więcej po tygodniu mleko sojowe sfermentuje i zamieni się w zsiadłe

agaB - 2009-04-10, 10:45

Ja mieszkam w bloku, czy to mleko może stać u mnie w kuchni, gdzie jest ciepło, kuchnia jest nieduża i często gotuje?
Shaera - 2009-04-10, 10:57

agaB napisał/a:
Ja mieszkam w bloku, czy to mleko może stać u mnie w kuchni, gdzie jest ciepło, kuchnia jest nieduża i często gotuje?

No, ale jak? :roll: Chcesz zsiadłe sojowe? Jeśli tak, to niech sobie stoi w kuchni - szybciej sfermentuje ;-) Ale jak chcesz takie normalne sojowe, to lepiej do lodówki - dłużej wytrzymuje 8-)

Karolina - 2009-04-10, 15:15

Shaera napisał/a:
Zsiadłe mleko sojowe - mniej więcej po tygodniu mleko sojowe sfermentuje i zamieni się w zsiadłe

moim zdaniem to trochę za długo, powinno się zkwasić już 2-3 dnia.

Shaera - 2009-04-10, 23:04

Karolina napisał/a:
Shaera napisał/a:
Zsiadłe mleko sojowe - mniej więcej po tygodniu mleko sojowe sfermentuje i zamieni się w zsiadłe

moim zdaniem to trochę za długo, powinno się zkwasić już 2-3 dnia.

Może i tak, jeżeli nie stoi w lodówce :roll: ;-)

Karolina - 2009-04-15, 15:11

Moje mleko sojowe w lodówce po prostu gnije - jest gorzkie.
Shaera - 2009-04-15, 22:54

Karolina napisał/a:
Moje mleko sojowe w lodówce po prostu gnije - jest gorzkie.

Ojojoj, to niedobrze :-/ U mnie nigdy tak nie jest gorzkie (chyba inne bakterie się tym zajmują :-> nie znam się :lol: ), tylko takie deczko kwaśne, no i of course konsystencja tego zsiadłego ;-) Chociaż, moment. Pamiętam, że kiedyś było gorzkie i brzydko pachnące (było w garnku, takim jakimś dziwnym, nie wiem nawet, czy był z metalu; teraz mam chyba aluminiowy) - musiałam wylać; wydaje mi się, że może mieć duże znaczenie pojemnik, w którym znajduje się mleko, ale głowy nie dam, może też temp. w lodówce - u mnie 2-4*C. Tak sobie myślę, że te czynniki mogą wpływać na zepsucie się mleka. Ale to tylko gdybanie... :roll:

Amanii - 2010-09-15, 10:11

Hej, szukam kogoś, kto robi sam mleko sojowe (bez automatu) i ma jakiś prosty, 1000 razy sprawdzony przez siebie przepis.

Nie mam blendera ręcznego - tylko kielichowy - to trochę utrudnia sprawę chyba...

tylko proszę o wersję for dummies - od podstaw, nie uznawać niczego za oczywistość, tylko tłumaczyć jak debilowi :) bo to będzie mój pierwszy raz

Shaera - 2010-09-15, 14:30

Amanii napisał/a:
Hej, szukam kogoś, kto robi sam mleko sojowe (bez automatu) i ma jakiś prosty, 1000 razy sprawdzony przez siebie przepis.

Nie mam blendera ręcznego - tylko kielichowy - to trochę utrudnia sprawę chyba...

tylko proszę o wersję for dummies - od podstaw, nie uznawać niczego za oczywistość, tylko tłumaczyć jak debilowi :) bo to będzie mój pierwszy raz

Amanii, a nie da się namoczonych ziaren zmiksować w takim kielichowym blenderze? To chyba nawet lepiej (mój ręczny ma 400W, Twój pewnie większą moc posiada :roll: ). Myślę, że przepis, który podałam na początku wątku jest w miarę prosto napisany, ale jak masz wątpliwości - pytaj (przepis jest też na puszce i tam też są komentarze ^^ -> hxxp://puszka.pl/przepis/komentarze/4397-mleko_sojowe_tofu_okara_i_serwatka.html]LINK

Amanii - 2010-09-15, 22:05

Zrobiłam :D wersję ekspresową :)

Soję moczyłam nie przez noc, a jakieś 9 godzin (rano wstawiłam, o 21 już miksowałam).
Zmiksowałam w blenderze kielichowym na raty - najpierw połowa soi z 3 szkl. wody, siup do garnka i drugi raz to samo.
Gotowałam może z 15 minut w sumie - 3 razy wyskoczyło i "ugasiłam" z czego za trzecim razem trochę za późno - wylało mi się na kuchenkę :P

Posłodziłam 2 duże łyżki cukru, dodałam też ok pół łyżeczki soli. Efekt finalny przerósł moje oczekiwania - myślałam że będzie ledwo znośne, a smakuje bardzo dobrze. I nawet kożuch się zrobił! :)

Jutro testuję, czy wyjdzie z niego majonez. Jeśli tak - żegnaj biedronko.

Ptaszka - 2010-11-23, 22:16

i jak, zrobił sie majonez?
Aries - 2011-12-20, 10:46

Mam pytanie, może głupie, ale to moja pierwsza przygoda z soją... czy to mleko to Wam wychodzi takie żółtawe? taki dziwny kolor, nie jak krowie, białe... :?: :?: :?:
jarzynajarzyna - 2011-12-21, 13:51

może wyszło od razu waniliowe? :-P powinno być białe chyba.
Aries - 2011-12-21, 14:18

no właśnie nie jest, jest takie żółtawe... kurde nawet nigdy nie piłam sojowego, więc nie wiem czy tak to to ma smakować... :-/
lilias - 2011-12-21, 14:27

sojowe jest kremowe lub kremowo-zółtawe. jest pyszne, a jak ma jakiś dziwny posmak to znaczy, że trzeba przemrozić nasiona po namoczeniu. sól i dosładzacz jak najbardziej ok. na sojonez lepiej odlać i doprawić oddzielnie :-)
Aries - 2011-12-21, 20:07

Z tej pierwszej porcji wyszło mi zsiadłe mleko, ale też nie wiem czy to tak powinno pachnieć, bo ten zapach taki specyficzny był... mleko też tak jakoś dziwnie smakowało, jak woda prawie, ale taka dziwna...

Mleczko migdałowe jak robiłam to było smaczne, kokosowe też pycha, a to to nie wiem...


I zrobiłam z tego mleka twarożek (to niby tofu miało być?) ale też jakieś dziwne mi się wydaje... chyba jutro muszę kupić jakieś tofu na spróbowanie, żebym wiedziała jak to ma smakować i mleko sojowe... jest jakieś naturalne niesłodzone do kupienia w jakimś sklepie???

Właśnie zrobiłam drugie podejście do tego mleka i jest jeszcze gorzej :( Robiłam tak jak wcześniej i też mi się trochę przywarło na spodzie garnka, ale teraz to okropnie śmierdzi spalenizną...
i znowu takie waniliowo żółte, więc chyba z tej soi tak ma być... no ale dlaczego to tak śmierdzi?

Jak to gotujecie, żeby nie przywierało?

Następnym razem chyba spróbuję zamrozić te nasiona, bo mam jeszcze jedną paczkę tego. Tylko jak długo one mają być zamrożone?


Boszzz, ja chyba za głupia na takie eksperymenty kulinarne jestem ;)

jarzynajarzyna - 2011-12-21, 21:30

Aries, ku pocieszeniu dodam, że robiłam kilkakrotnie i tylko raz wyszło spoko, a z tego dobre tofu. w pozostałych przypadkach przyjarałam garnki, wyrzuciłam kilka, dobrze, że miałam sporo tego szrotu na stanie w chacie :mrgreen: śmierdziało, wychodziło niesmaczne zwyczajnie, nie potrafię tego zrobić, więc trudno - jestem stałą klientką w biedronce :mryellow: :evil:
Aries - 2011-12-21, 21:57

jarzynajarzyna, właśnie o Biedronkowym mleku czytałam gdzieś, że smaczne :) na Alpro mi szkoda kasy... masakrycznie drogie jest

Mój garnek chyba będzie żył ;) ale z mlekiem gorzej... trochę szkoda go wylać :( no ale trudno... przynajmniej kotlety z okary wyszły całkiem całkiem... dla mnie to prawie jak mielony smakowało i prawie tego posmaku spalenizny przez tą ogromną ilośc przypraw nie było czuć ;)


Jeszcze mam takie pytanie "techniczne": czy to mleko to musi sie długo gotować?Czy przez to gotowanie coś się z nim dzieje dobrego?

I z jakiej soi Wy robicie? Gdzie kupujecie?

lilias - 2011-12-22, 00:13

hxxp://icantbelieveitsvegan-veganstories.blogspot.com/2009/05/mleko-sojowe-wasnej-produkcji.html dziewczyny nie ma co wyważać już otwartych drzwi. spokojnie można podpatrzeć :-) ;-)
jarzynajarzyna - 2011-12-22, 09:16

lilias, :mryellow:
tak żem robiła, capiło w całej chacie, przerasta mnie to chyba :lol:

lilias - 2011-12-23, 17:31

jarzynajarzyna, a ciągle mięszane było? hm? :mryellow:
Kaja - 2011-12-24, 14:34

ja robiłam mleko sojowe 2 razy i za każdym razem wyszło- fakt sterczałam ciągle przy garnku i mieszałam;) wyglądało jak takie tłuste mleko krowie- ale smakowała bleee- tzn ja wogóle mleka sojowego nie lubię- chciałam jakiś zamiennik krowiego do kawy mieć ale moje kubki smakowe nie daly rade. Nastepnym razem tofu zrobię:)
Aries - 2011-12-28, 10:58

Moje było ciągle mieszane, a za drugim razem okropnie się przypaliło...
Ale chyba juz wiem dlaczego - jak gotowałam razem z okarą to tak strasznie przywierało, a jak samo mleko to już tylko troszkę na dnie było, jak przy zwykłym krowim albo i mniej :)

Moje trzecie podejście do mleka zakończone sukcesem :D po dosłodzeniu cukrem waniliowym było smaczne :) Nawet jakoś mocno nie śmierdziało strączkami

Tofu jakoś niezbyt mi posmakowało, takie nijakie... a robiłam ze zsiadłego mleka, bo to z cytryną to jakaś wielka pomyłka :-/

Ale starsze dziecię zajadało się kanapkami z tym tofu i z miodem... :roll:

jarzynajarzyna - 2011-12-28, 11:53

lilias, w dużej mierze prawie cały czas :mryellow: może w tym "prawie" tkwi problem :mryellow:
Aries - 2011-12-29, 10:16

jarzynajarzyna, spróbuj tak jak ja robiłam, najpierw odcedzić okarę i gotować samo mleko :)


A mam pytanie, czy soję łuskaną kupujecie czy łuskacie? nie wiem czy jest jakaś róznica w smaku, ale jak zobaczyłam, że te skorupki odłażą w wodzie to nie mogłam tego tak zostawić i siedziałam i dłubałam dopóki nie wyłuskałam wszystkiego... wiem, chore to - takie moje zboczenie ;)

jarzynajarzyna - 2011-12-29, 11:41

no właśnie samo mleko gotowałam, bez okary, nawet nie wiedziałam, że z okarą można.
Aries - 2012-04-11, 21:50

Obmyśliłam nowy sposób na mleko sojowe, nie wiem czy tak można...

Ugotować najpierw ziarno soi w wodzie, a potem dopiero zmiksować i odcedzić, myślicie, że to wyjdzie?

I czy po wstawieniu do lodówki mleko sojowe nie robi się Wam takie cierpkie? Bo mnie to drażni, nawet te sklepowe po wstawieniu ma taki inny smak, a raczej nie smak tylko takie szorstkie się robi... :roll:

No i zastanawiałam się jeszcze nad czymś zagęszczającym to mleko, żeby nie było takie wodniste ;-) To sklepowe to ma w ogóle tylko kilka procent soi, a reszta woda...

jagodzianka - 2012-04-11, 22:44

Mi zawsze mleko sojowe wychodzi picuś glancuś jak z kartonu.
Za to tofu- nigdy. Nie dość, że z wielkiej ilości mleka zostaje jakiś marny ogryzek to strasznie kruche i bezsmakowe bardziej niż zwykłe tofu. I jest takie jakieś włókniste.

Jadłonomia - 2012-04-11, 23:22

dziewczyny i chłopaki, a jakie macie blendery? Ja chętnie bym zrobiła sama mleko ale boję się, że załatwię kolejny blender :-(
Aries - 2012-04-12, 07:54

Jadłonomia, ja na początku miksowałam taką końcówką od miksera (Zelmera), mikser raczej słaby - 250W i się nic nie spaliło. Teraz mam Philipsa blender 600W - dokładniej rozdrabnia

jagodzianka, a Ty z którego przepisu robisz to mleko?

jagodzianka - 2012-04-12, 08:42

Jadłonomia, ja mam Manta 400W (chyba) i jest spoko. Tylko robię przerwy jak czuję, że się nagrzewa.

Aries, moczę soję, blendruję, do gara z wodą, zagotowuję- dolewam wody x3, przecedzam przez tetrę (:P) i gotowe.

Aries - 2012-04-13, 14:42

A może głupie pytanie, ale dlaczego akurat 3 razy sie tą wode dolewa? Bo mi się podnosiło czasami więcej niż 3 razy, a czasami po pierwszym zagotowaniu wolniutko mogło się nawet i pół godziny gotować bez podnoszenia :roll:
jagodzianka - 2012-04-13, 14:55

Też się zastanawiałam czemu akurat 3, ale ważne że działa. :P
Patrycja - 2013-03-10, 14:26

A co myślicie o pasteryzacji mleka sojowego własnej roboty? Z reguły jak zaczynam gotować to w dużych ilościach bo mam mało czasu na to. Dlatego zastanawiam się czy pasteryzacja (jak słoiki z wekami) nie zaszkodzi mleku sojowemu i czy wydłuży jego świeżość.
ropuszka - 2013-05-14, 14:08

próbowałam ukisić mleko sojowe i dzisiaj jest drugi dzień i nie pachnie kwaśnym tylko jak już delikatnie drożdżami

na wierzchu jest gruby kożuch wyglądający jak gęsty kefir

nie wiem co teraz zrobić, co to jest i czy do czegoś się nadaje...

:roll:

DoskaZ - 2013-05-14, 14:25

Ja bym teraz zamieszała, żeby zniszczyć kożuch i dałabym w ciepłe miejsce jeszcze na jeden dzień. Jutro powinno być już ścięte. Jak się ukisi, to zostaw sobie odrobinę jako starter na następny raz (wytrzyma jakiś tydzień-dwa w lodówce a dłużej w zamrażalniku). Ze starterem w 8 godzin mleko jest już ukiszone i jest smaczniejsze.
ropuszka - 2013-05-14, 14:29

DoskaZ, dzięki :-> zamieszałam i mam nadzieję że jutro będzie ok :-)
Olexy - 2013-05-19, 16:01

Też robię mleka z tego przepisu i zawsze mi wychodzi. Bz żadnych przypraw jest trochę mdłe i ma ten taki 'roślinny' posmak, ale jak dodamy do gotowania laskę wanilii, troszkę soli i trzy łyżki cukru to jest naprawdę super-hiper-mega smaczne. :D No i dużo tańsze niż ze sklepu.
Aaale mam pytanie- próbowała któraś z Was zrobić z tego mleka kajmak? Tak się zaczęłam właśnie zastanawiać- skoro ze zwykłego się da, to w sumie czemu miałoby się nie dać z tego.

ropuszka - 2013-05-19, 16:28

Olexy, hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?p=587106 tu jest cały temat

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group