wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Śniadania i kolacje - Pasztet z zielonej soczewicy i ziemniaków

priya - 2009-04-14, 15:37
Temat postu: Pasztet z zielonej soczewicy i ziemniaków
Dorzucę do Waszych przeróżnych pysznych pasztetów jeszcze jeden, który od lat króluje u nas na Wielkanoc:

1/2 kg soczewicy zielonej
4 średnie ziemniaki
słoiczek koncentratu pomidorowego
odrobina masła lub oleju roślinnego
łyżeczka pieprzu czarnego
2 łyżeczki soli
2 łyżeczki asofetidy
łyżeczka mielonego imbiru
2 łyżeczki kuminu (kminu rzymskiego, zwanego przez niektórych "kminkiem indyjskim")

Soczewicę ugotować do miękkości. Ziemniaki ugotować w mundurkach, gdy przestygną obrać. Soczewicę i ziemniaki przepuścić przez maszynke/zmiksować. Wymieszać z solą i pieprzem. Na maśle/oleju podsmażyć kumin, imbir i asofetidę, po chwili dodać koncentrat, jeszcze chwilę smażyć mieszając. Dodać przyprawy z koncentratem do zmielonej masy. Wymieszać. Przełożyć do wysmarowanej brytfanki, piec pół godziny w temp. 200 stopni.
Nam najbardziej smakuje z sosem chrzanowym :-)

lilias - 2009-04-15, 23:36

asofetidy nie mam :-/ może być cebulka?, ale chyba do zmielenia po podduszeniu... jak myślisz?
priya - 2009-04-16, 10:26

Nie próbowałam, bo unikam cebuli w kuchni raczej, ale nie sądzę żeby to mogło być problemem. Zrobiłabym dokładnie tak jak proponujesz. Pokroiłabym drobno, zrumieniła a potem zmieliła z pozostałym składnikami. Spróbuj i daj znac jak wyszło :-D
Malati - 2009-04-16, 10:52

lilias napisał/a:
asofetidy nie mam :-/ może być cebulka?,


cebula spokojne zastąpi asofetidę. ;-)

priya, dzieki za przepis,wlaśnie czegos takiego szukałam :-)

lilias - 2009-05-06, 08:25

Pasztet wykonany, smakowo super, ale chyba trochę skopałam konsystencję, bo suchawy wyszedł, ale i tak go pożrę :-P na chlebie z kiełkami sam wchodzi :mryellow:
Jakiej konsystencji powinien być przed wsadzeniem do piekarnika ?

isadora - 2009-05-06, 09:05

Wyjeżdżaliśmy na majowy weekend do teściów i byłam pewna, że nic tam dla mnie nie będzie. Wśród smakołyków, które przygotowałam na ten wyjazd znalazł się właśnie pasztet. Troszkę go zmieniłam, tzn. zainspirowana sosem chrzanowym dodałam po prostu chrzan do koncentratu. Rewelacja! :)
maryczary - 2009-05-06, 10:39

priya na pewno dzisiaj przyrządzę, mniamuśnie brzmi, dzięki za ten przepis
lilias - 2009-05-06, 11:39

isadora napisał/a:
Troszkę go zmieniłam, tzn. zainspirowana sosem chrzanowym dodałam po prostu chrzan do koncentratu. Rewelacja! :)

ten patent z chrzanem też wypróbuję, dzięki :)

Amanii - 2009-05-06, 13:39

co to jest asofetida? :shock:

też zawsze robię soczewica zielona + ziemniaki. Moim zdaniem to najpyszniejszy pasztet, bije nawet słynny pasztet gryczany mojego dziadka:D

[ Dodano: 2009-05-06, 13:40 ]
aha już wiem co to ta aso

Cytat:
gumożywica otrzymywana z korzeni i kłączy zapaliczki cuchnącej (Ferula assa-foetida), występujacej w północnych Indiach, Iranie i Afganistanie. W Polsce nazywana czarcim łajnem lub smrodzieńcem.


mało zachęcająca nazwa :D

maryczary - 2009-05-06, 14:04

Amanii napisał/a:
W Polsce nazywana czarcim łajnem lub smrodzieńcem.

zupełnie nie rozumiem dlaczego, bo zapach ma cudowny!

[ Dodano: 2009-05-07, 23:39 ]
priya zrobiłam, jest pycha. Następnym razem muszę dać o połowę mniej kuminu bo jak dla mnie za mocno aromatyczny. Najbardziej mi smakuje z kiszonym ogórkiem
Polecam!

zojka3 - 2009-05-08, 16:56

maryczary napisał/a:
Amanii napisał/a:
W Polsce nazywana czarcim łajnem lub smrodzieńcem.


zupełnie nie rozumiem dlaczego, bo zapach ma cudowny!


To może mi się toto zepsuło, bo śmierdziało niemiłosiernie :-/

arahja - 2009-05-09, 22:19

Zaczęłam robić... i właśnie mi się skończył jako pasta. Tak aromatyczny, że nie dotrwałam do pieczenia :mrgreen: Następnym razem... ;)
maryczary - 2009-05-10, 01:35

arahja napisał/a:
Tak aromatyczny, że nie dotrwałam do pieczenia
no właśnie, mi też taki bez pieczenia pasował.
Więc po co właściwie jest to pieczenie? Składniki wszystkie ugotowane przecież, niepotrzebnie poddawany jest kolejnemu procesowi. Pytanie oczywiście do autorki :) chociaż niekoniecznie, bo wiele przepisów jakie tu widziałam na pasztety wymagają pieczenia, dlaczego?

priya - 2009-05-15, 10:20

Co do asofetidy: zdaje się, że ten sam zapach może jednych przyciągać, innych odpychać. Dla mnie to dobry pomysł na zastąpienie cebuli, którą w kuchni ograniczam.

Konsystencja? Mój przed pieczeniem jest bardzo miękki, taka gładka masa. Po pieczeniu da się go jako tako kroić. To zdaje się odpowiedź na pytanie: po co piec? Oczywiście bez pieczenia też zjeść można. Wtedy to bardziej pasta niż pasztet :-)

Zaznaczam, że nie jestem autorką tego przepisu. Dostałam go lata temu od kolegi. Tak czy siak, cieszę się, że Wam przypadł do gustu :)

maryczary - 2009-05-15, 14:41

więc następnym razem nie będę piekła, bo jako pasta jest dużo przyjemniejszy :)
dzięki priya

koko - 2009-05-16, 11:04

Jeśli któraś z dziewczyn dotrwała do etapu pieczenia to będę wdzięczna za recenzję :) Ostatnio mam napad na wypróbowanie pasztetów, ale chciałabym skorzystać z jakiegoś poleconego przepisu :)
maryczary - 2009-05-17, 21:16

koko, ja dotarłam do pieczenia ale pasta mi bardziej pasuje bo daje się lepiej smarować na kanapce i się nie kruszy - łatwiej dać Adulce na kanapkę.
Po za tym proponuję zrobić na początek połowę zrobić, jeśli nie posmakuje nie będziesz musiała jeść cały tydzień :mrgreen:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group