wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Ogłoszenia drobne - wspólnota

Joaśka - 2007-06-24, 10:06
Temat postu: wspólnota
Po raz kolejny umieszczam zaproszenie do zamieszkania na wsi, w gospodarstwie ekologicznym, do życia we wspólnocie opartej na wspólnych wartościach i zasadach.
Przez ostanie miesiące przybyło na forum wielu nowych ludzi , więc może znajdzie się ktoś kto odnalazłby swoje miejsce do życia właśnie z nami.
więcej inf.:aisha53@op.pl lub 609454476

Asia

k.leee - 2007-06-24, 10:50

Witaj :-) A gdzie wasza wieś?
pao - 2007-06-24, 21:07

Długie w okolicach pojezierza drawskiego?
rebTewje - 2007-06-24, 23:05

Joaśka napisał/a:
do życia we wspólnocie opartej na wsólnych wartościach i zasadach.


no i jakie to wspolne wartosci i zasady?

biechna - 2007-06-25, 00:23

...
Joaśka - 2007-06-25, 22:42

Pao!To ja Asia, czyżbyś mnie nie poznała?Wiele się u nas zmieniło, zapraszamy .Gratuluję maluszka!


Jeśli chodzi o zasady i wartości jakimi żyjemy to proponuję przeczytać nasz artykuł na stronie www.rozwojduchowy.net
Tam trzeba wejść na ARTYKUŁY, potem w INSPIRACJE, potem na AŚRAM STHYAGRAHA
jest też fotka części naszej rodzinki przy budynku gospodarczym.
Wieś Długie leży 30 km od Stargardu Szczecińskiego , gm Chociwel
Jesli co bedzie niejasne , prosze pytajcie.

pao - 2007-06-25, 22:44

Cytat:
Pao!To ja Asia, czyżbyś mnie nie poznała?

jakie "nie poznała" asinko :) przecież napisałam że Długie :) od razu wiedziałam ze to TY :)

Joaśka - 2007-06-25, 23:36

Uff! Ulżyło mi, bo myślałam,że nie chcesz mnie znać! ;-)
rebTewje - 2007-06-26, 00:43

to jest z grubsza fajna idea, ale 13 zasada jest w moim wypadku niewdrazalna ;)
Joaśka - 2007-06-26, 06:39

Reb Tewje, rozumiem.Chociaż... różnie to w życiu bywa, czasem światopogląd się zmienia. ;-)
rebTewje - 2007-06-26, 07:36

Joaśka napisał/a:
Reb Tewje, rozumiem.Chociaż... różnie to w życiu bywa, czasem światopogląd się zmienia. ;-)


wiadomo ze, nigdy nic nie wiadomo ;) W kazdym razie Wasz projekt jest naprawde interesujacy i pozytywny, zycze powodzenia!

martka - 2007-06-26, 12:04

i przez Ciebie reb otworzyłam artykuł tylko po to, ze by 13 zasadę przeczytać :-P
Marcela - 2007-06-26, 13:20

Ja też!! :mrgreen:
hans - 2007-06-26, 13:28

No nie wiem...raczej nie dla mnie...ale powodzenia życzę :mrgreen:
gosiabebe - 2007-06-26, 17:03

martka napisał/a:
przez Ciebie reb otworzyłam artykuł tylko po to, ze by 13 zasadę przeczytać

ja tez :lol: :lol:

magdusia - 2007-06-26, 17:19

A ja chyba mam awersję do zasad ;-) (kojarzą mi się z byciem pod jakąś kontrolą,z ich egzekwowaniem),niemniej powodzenia życzę :-)
rebTewje - 2007-06-26, 20:49

martka, gosiabebe, ciesze sie dziwczyny, ze dopinguje Was do poszerzania wiedzy ogolnej ;)
martka - 2007-06-26, 20:57

no, no... gdyby nie Ty.... ;-)
Joaśka - 2007-06-27, 00:00

Magdusia, myślę,że nie jest możliwe godne życie bez zasad.Nie mów,że Ty nie stosujesz ich w swoim życiu.Napewno jest ich wiele, bo gdyby nie zasady postępowania to życie byłoby jednym wielkim chaosem.Wszędzie gdzie ich brak, nie można czuć się bezpiecznie.W każdej dziedzinie czy to w ruchu drogowym czy w związkach czy w wychowaniu dzieci muszą być ustalone pewne prawa i porządek.Mamy akurat pod naszą zastępczą opieką takiego ''aniołeczka'', który żył w domu bez zasad.Rok temu gdy do nas przyszedł , to był koszmar.Teraz , gdy przyjął do świadomości,że musi się podporządkowac pewnym prawom i normom jest całkiem fajnym chłopcem.Ale przez parę miesięcy toczyliśmy ostrą walkę kto kogo przetrzyma.
Chyba wszyscy wegetarianie spotkali sie z zarzutami,że się umartwiają nie jedząc zwierząt.A każdy z nas jest przecież z tego wyboru zadowolony i przekonany, że ''robi sobie dobrze''jedząc czyste pożywienie i nie stosując przemocy.My z Arturem doświadczyliśmy,że te zasady życia o jakich piszemy nie ograniczają w żadnym stopniu bo są to podstawowe prawa jakimi kieruje się większość z tych, którzy pracują nad własnym rozwojem duchowym.Dają one szczęście,
spokój, radość. Szukamy zatem osób, które czują podobnie. :-)

hans - 2007-06-27, 00:39

Joaśka napisał/a:
Magdusia, myślę,że nie jest możliwe godne życie bez zasad

Myślę że Magdusia podobnie do innych osób ma w swoim życiu wiele zasad, ale rozumiem jej niechęć do zasad ustalanych niejako "odgórnie" do tych, do których należy czy też powinno się dostosować, sam to mam…
Zasady tak ale…te najwłaśniejsze, te które czuję naprawdę całym sobą...a nie te "książkowe" czy „środowiskowe”
A to że chcecie zrobić coś razem...jest piękne bo wielu jedynie teoretyzuje na temat rozwoju społecznego, materialnego czy duchowego i nic z tego nie wynika...miałka gadka...
Miłości wiele i wytrwałości ode mnie dla Was

biechna - 2007-06-27, 06:51

...
Cytrynka - 2007-06-27, 08:27

martka napisał/a:
i przez Ciebie reb otworzyłam artykuł tylko po to, ze by 13 zasadę przeczytać :-P

Ja też

pao - 2007-06-27, 09:16

Cytat:
Cytat:
Joaśka napisał/a:
Magdusia, myślę,że nie jest możliwe godne życie bez zasad


Myślę że Magdusia podobnie do innych osób ma w swoim życiu wiele zasad, ale rozumiem jej niechęć do zasad ustalanych niejako "odgórnie" do tych, do których należy czy też powinno się dostosować, sam to mam…


zasady odgórne najczęściej są dogmatami i człowiek je stosujący niekoniecznie je pojmuje. również narzucenie komuś swoich zasada, nie ważne jak pięknych , mija sie z celem, bo każdy człowiek ma swoje tempo rozwoju i swoją ścieżkę.

jeśli wierzymy w nasze idee i żyjemy zgodnie z nimi, to dajemy najlepsze świadectwo i przykład. wtedy inni mogą sie na nas wzorować a po czasie przyjąć te same zasady. to naturalna ścieżka. można też szukać osób mających już te same zasady (czyli tak jak AiA czynią :) ) to co prawda trudniejsze zadanie, jednak z drugiej strony zmniejsza ilość konfliktów na początku. ważne by nikogo nie nawracać na siłę, przecież nikt z nas tego nie lubi :)

a zasady? same w sobie mogą ograniczać lub rozwijać. wiele zależy jak dama jednostka je traktuje :) sama zasada jest tylko słowem.

Joaśka - 2007-06-27, 11:11

Dzięki wszystkim za dobre życzenia :-)
Właśnie dlatego jasno określamy się co dla nas jest ważne, by nie tracić niepotrzebnie energii naszej i zainteresowanych osób. Może kogoś przerażać lista zasad i pomyśli,że to strasznie nudne i ograniczające.Myślę,ze nie jesteśmy sztywniakami, dążymy do życia w radości i szczęściu.Nie mamy z nikim konfliktów i we wsi ludzie dażą nas szacunkiem i sympatią.Wiele osób do nas zachodzi bo są zainteresowani tym co robimy i lubią sobie pogadać mimo,że nie rozumieją motywacji naszego postępowania np.wegetarianizmu czy abstynencji.
W artykule było napisane,że te zasady kierowały życiem aśramu Gandhiego , my tylko dodaliśmy chyba ze 3 od siebie bo reszta nam sie podoba.Myślę,że wiekszość z nich są to podstawowe prawa moralnego życia a nie jakieś trudne czy nierealne dziwactwa.Jeżeli ktoś przyjmuje za przewodnika swego życia Istotę Wyższą to jednocześnie poddaje się jego wytycznym, bo ufa,że to ma dać mu wyższe szczęście niż to, co czasem nam podpowiada niedoskonały umysł.
Zapraszamy do siebie wszystkich, którzy chcieliby zobaczyć jak żyjemy i poprzebywać na łonie natury bez zobowiązań!! :-)

hans - 2007-06-27, 11:38

Na tej planecie najfajniejsze jest to, że jest tak wielu ludzi a każdy z nich inny jest.
Myślę że przyjmowanie moralnych (cudzych) zasad jest tyleż ciekawe co bezcelowe...choć ma niezaprzeczalny walor edukacyjny, można sie nimi sfrustrować i poszukać własnych :lol:
Co mi nie szkodzi, to mnie wznosi...tylko skąd można wiedzieć co jeśli się nie spróbuje?
Nie traktuj nikogo tak, jak sam nie chcesz aby cię traktowano...tylko jak to zrobić mając doktrynę wytatuowaną na mózgu?
Chcesz wolności, obdarzaj nią innych...tylko jak można dawać coś, czego samemu się nie posiada, będąc jedynie odtwórcą cudzej doktryny?
pao napisał/a:
można też szukać osób mających już te same zasady (czyli tak jak AiA czynią ) to co prawda trudniejsze zadanie, jednak z drugiej strony zmniejsza ilość konfliktów na początku. ważne by nikogo nie nawracać na siłę, przecież nikt z nas tego nie lubi

o to chodzi, o to chodzi, każdy z nas coś wie, czegoś doświadczył a doświadczenia nasze są różne, co dla jednych jest prezentowaniem poglądów, dla innych może być agitacją i żeby człek na uszach stanął to wszystkim nie dogodzi :roll:
Forum nasze dla wege rodzin jest a ich członkowie mają swoje poglądy, własne wizje świata i swojej w nim roli, doskonały przykład mieliśmy na świętej pamięci „kropkowcu” co nie pasi to wyciąć…trzeba się postarać aby U Nas każdy mógł powiedzieć to co czuje, to co wie…a różnice zdań są raczej nieuniknione.
Niektórzy z nas są katolikami inni zaś buddystami, taoistami czy krysznowcami są i tacy co wierzą że w nic nie wierzą, no i są również własnowiercy czy anarchiści, niezły koktajl…cierpliwości do siebie nawzajem wszystkim nam życzę sista&brada

pao - 2007-06-27, 13:07

właśnie dlatego lubię wegedzieciaka: zaglądają tu różni ludzie, różnie wychowani, różnie rozumiejący te same kwestie, ale jednak jakoś istnieje tu zdolność porozumienia.

niestety przy codziennym kontakcie mogło by to nie wyglądać tak różowo ;) jednak to już mówi o elastyczności poszczególnych istot i rzeczywistej tolerancji a nie tyle o zasadach. bowiem zasady bez tolerancji stają sie zbyt sztywne i utrudniają kontakt miast pomagać :)

niemniej to wszystko mówi o nas samych równie dużo (o ile nie więcej) niż o naszych rozmówcach, pytanie na ile zdolni jesteśmy spojrzeć na to (i na nas) samokrytycznie :)

Joaśka - 2007-06-27, 14:40

Masz rację Pao, codzienne życie dostarcza wielu trudnych sytuacji.Mnie się bardzo podoba taka wizja wspólnego tworzenia codzienności z osobami z różnych ścieżek rozwoju, które mają swoje pomysły, talenty, doświadczenia.Właśnie dlatego,że to takie trudne.Tylko pokonywanie codziennych przeciwności naprawde rozwija.Przeczytanie tysiąca książek o rozwoju czy branie udziału w różnych kursach niewiele w nas zmieni, gdy nie będziemy umieli praktycznie wykazać się tolerancją , kompromisem, pokorą, bezinteresownym oddaniem.
W obecnych czasach, gdy świat tonie w nienawiści z powodu różnic rasowych, religijnych, światopoglądowych taka ekumeniczna wspólnota mogłaby poprzez swoją działalność pokazać,że mimo zewnętrznej różnorodności można sie porozumieć i rozwijać wspólne dla wszystkich wartości. :-)

pao - 2007-06-27, 14:53

bo jest różnica między teorią a praktyką ;)

stąd tez idee wspólnotowe i chęć poznania nowego rozwija, nawet jeśli sie ze sobą nie zgadzamy :)

w końcu gdzie dwoje ludzi sie zgadza, tam jest o jednego za dużo ;)

biechna - 2007-06-27, 15:11

pao napisał/a:
gdzie dwoje ludzi sie zgadza, tam jest o jednego za dużo

o jakie wspaniałe zdanie, powiem mężowi, którego martwią spore różnice między nami ;-)

magdusia - 2007-06-27, 22:22

Joaśka napisał/a:
Magdusia, myślę,że nie jest możliwe godne życie bez zasad.Nie mów,że Ty nie stosujesz ich w swoim życiu

A ja myślę żę jest :-> jedyne co staram się stosować w swoim życiu to nie zasady a podążanie za własnym sercem :-D

hans - 2007-06-27, 22:54

magdusia napisał/a:
podążanie za własnym sercem

to najfajniejsza ze wszystkich zasad :mrgreen:

rebTewje - 2007-06-28, 00:21

hans napisał/a:
magdusia napisał/a:
podążanie za własnym sercem

to najfajniejsza ze wszystkich zasad :mrgreen:


zwlaszcza gdy serce nie kloci sie z baniakiem ;)

Joaśka - 2007-06-28, 09:03

Różnica między ''zasadą '' a ''podążaniem za własnym sercem'' może być tylko słowna.
Nie można być szczęśliwym , gdy się żyje wg zasad nie wypływających z własnego serca tylko narzuconych i niezrozumiałych dla własnego wnętrza.
Myślę ,że słowo zasada nie ma wcale wydźwięku negatywnego , nie wiem jak brzmi jego słownikowe znaczenie ale dla mnie to jest wytyczna, która wypływa z mojego przekonania i wg , której staram się postępować. Np.zasada nie jedzenia mięsa czy zasada tolerancji , nie plotkowania czy bycia uprzejmym albo nie rzucania papierków w miejscu publicznym ;-) itp. Wypływa to przeciez z mojego serca i daje mi poczucie zadowolenia. ;-)

elenka - 2007-07-03, 15:12

Ja podobnie jak magdusia wierzę, że możliwe jest życie bez zasad.
Słowo zasada rozumiem dosłownie czyli jako pewną regułę określającą sposób postępowania. A jak "coś" określa odgórnie mój sposób postępowania, to jakoś się buntuję. Tak już mam.
Nie jem mięsa, ponieważ czuję że nie chcę go jeść i jednocześnie nie chcę krzywdzić, a nie dlatego, że wprowadziłam sobie pewną zasadę.
Myślę, jednak że pewnie różnimy się w rozumieniu słowa "zasada".
Cieszę się, że powstają takie wspólnoty jak Wasza i życzę Wam dużo pozytywnej energii i powodzenia.

arete - 2007-07-03, 17:02

Jak się się serce zgadza z głową, a człowiek za tym zgodnym głosem podąża to jest sytuacja idealna. Jednak wielu osobom zasady kojarzą się z zasadniczością, dogmatyzmem, co wywołuje wewnętrzny bunt. Sama mawiam czasem, że zasady bywają protezą myślenia i trzeba bardzo uważać, żeby nie odbierały nam posługiwania się rozumem i korzystania z wolnej woli.
magdusia - 2007-07-03, 19:59

arete napisał/a:
zasady bywają protezą myślenia i trzeba bardzo uważać, żeby nie odbierały nam posługiwania się rozumem i korzystania z wolnej woli.

bardzo ładnie i trafnie napisane arete.

Joaśka - 2007-07-03, 20:52

Mądre słowa ARETE!

Odezwało sie już kilka osób zainteresowanych :-) Zobaczymy co z tego wyjdzie?Czy to będzie tylko ''wakacyjna przygoda'' czy ktoś zdecyduje sie zostać na stałe.

Capricorn - 2007-07-03, 21:19

Ze mnie jest taka indywidualistka, ze nawet harcerzem nigdy nie byłam :D ale zyczę wam powodzenia.
Joaśka - 2007-07-03, 23:32

Ja też lubię niezależność i sama stanowic o sobie, właśnie dlatego chciałabym się nauczyć pokory
i współdziałania w grupie.
Moim celem jest doskonalić wszystkie wartości jakie człowiek powinien mieć.Wierzę,że życie nas wcześniej czy później do takich sytuacji prowadzi abyśmy mogli się rozwinąć we wszystkim co najpiękniejsze.Chodzi mi zalety, cnoty czy jak kto woli samorealizację duchową. Wiele osób zauważa,ze ciągle przyciągają podobnych ludzi, sytuacje czy wchodzą w te same schematy.Wierzę ,że ma to na celu wyszlifowanie naszych słabości, których często nie jesteśmy świadomi:)

tomek - 2007-07-20, 13:01

Hej Joaśka, nie wiem czy pamiętasz, ale my już przed laty dyskutowaliśmy mailowo na temat wizji Waszej wspólnoty. Wówczas moje wątpliwości zrodziła m.in. hodowla kóz. Miałem kiedyś przyjechać, ale jakoś mi się nie udało.
Czy wciąż można Was odwiedzić by poznać się trochę osobiście i zobaczyć okolicę?

Capricorn - 2007-07-20, 13:43

o tym, na jakich zasadach kozy (i inne ssaki) dają mleko to pamiętam debatę :D
joa[ka - 2007-07-20, 22:43

Pewnie,|e zapraszamy w odwiedziny!
Okolica jest wg. mnie warta obejrzenia! Bedzie nam miBo Was ugo[cic!

Joaska - 2007-07-20, 22:46

joa[ka napisał/a:
Pewnie,|e zapraszamy w odwiedziny!
Okolica jest wg. mnie warta obejrzenia! Bedzie nam miBo Was ugo[cic!

(przepraszam za bledy ale nie moge pisac polskich znakow)

Alispo - 2007-07-20, 23:15

pisz lepiej bez polskie litery bez kresek i kropek,to bedzie czytelniej :-)
Nadal macie kozki?duzo?

joaśka - 2007-07-21, 20:44

Przepraszam za poprzednie posty już mam naprawioną czcionkę

Mamy kilkanaście kóz, (nie wiem dokładnie ile, musiałabym spytać Artura :oops: )
Krowę i jałówkę. Chcemy jeszcze dokupić kilka krów, bo planujemy rozwinąć sprzedaż bezpośrednią m.in.ser, jogurt, masło. Staramy się oczywiście zapewnić zwierzętom jak najlepsze warunki życia. Wiem, wiem co na to weganie ;-)
Oczywiście Tomku,że pamiętam naszą dyskusję o hodowli :-) !!
Ilu wegetarian , tyle różnych zdań na ten temat. Czasami niestety niektórzy mają trochę
uważając,że powinno się zlikwidować wszelką hodowlę.Tylko co z tymi wszystkimi zwierzętami?Wypuścić na wolność?[/i]


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group