wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Napoje - Rozmowy przy (o) herbacie

hans - 2007-06-25, 19:57
Temat postu: Rozmowy przy (o) herbacie
Ja to stary herbatnik jestem :mrgreen: i w związku z tym pragnę rozpocząć wątek herbaciany w dziale napoje...
U nas w domu w dziedzinie naparów bezapelacyjnie króluje rooibos...następnie honeybush a czasem zielona gunpowder rzadziej sencha...czarnej herbaty nie pijamy w zasadzie wcale, ja jedynie czasami popijam (w ramach zwalczania tkanki tłuszczowej) hxxp://www.omega.win.pl/cze.html]pu-erh choć i ona do czerwonych jest zaliczana raczej...
No i oczywiście ziółka mięta, rumianek, lipa…a jakie Wy pijacie herbatki, może macie coś godnego polecenia?

bojster - 2007-06-25, 20:13

A ja nie pijam niczego gorącego. :-P
Ostatnio próbuję przekonać się do jakiejś herbaty, bo ciągle częstują, ale wszystkie są niedobre. :-(

pao - 2007-06-25, 20:17

a ja właśnie zamierzam kupić sobie gen macha ito en :)

jakoś bardzo lubię wszelkie napary choć czarnej ani pu erh nie pijam w ogóle :)

za to zielenizna, roiboosy czy tez inne białe to z dziką przyjemnością. podobnie ziołowe i owocowe napary :)

hans - 2007-06-25, 20:19

bojster napisał/a:
A ja nie pijam niczego gorącego

ja też nie...raczej letnie te moje napitki
:-D
bojster napisał/a:
Ostatnio próbuję przekonać się do jakiejś herbaty, bo ciągle częstują, ale wszystkie są niedobre

bo pewnie słodkie błe...

pao - 2007-06-25, 20:25

hans napisał/a:
bojster napisał/a:
A ja nie pijam niczego gorącego

ja też nie...raczej letnie te moje napitki
:-D


podać przepisy na wersje chłodne? ;)

hans napisał/a:
bojster napisał/a:
Ostatnio próbuję przekonać się do jakiejś herbaty, bo ciągle częstują, ale wszystkie są niedobre

bo pewnie słodkie błe...


albo za mocne... wiele osób nie potrafi parzyć zieleniny wtedy efekt mizerny... z drugiej strony mało kto umie docenić smak i aromat, bo za łagodny i subtelny dla przeciętnego polaka...

Lady_Bird - 2007-06-25, 20:27

u mnie zielona rulez!

teraz siorbię miętową :-)

kasienka - 2007-06-25, 20:43

Ja tam lubię herbaty, ostatnio niezbyt często sobie pozwalam na wizyty w herbaciarni, bo trochę drogo...Z zielonych najbardziej lubię senchę, jest łagodna, a ja nie przepadam za goryczką w herbacie...Ostatnio też piłam bardzo smaczną lung ching, znaczy kupiłam ją na początku ciąży, ale okazało się, że nie za bardzo można zieloną też, więc w sumie piłam niezbyt często...ale smakowała mi.Lubię też niektóre owocowe, ale nie przepadam za hibiskusem, a niestety on jest składnikiem większości owocowych herbat, przez co dla mnie są za kwaśne i je słodzę :roll: ...

A propos ulubionych herbat...mam taką jedną...lapsang souchong...To czarna wędzona herbata, bardzo aromatyczna...Do tego stopnia, ze pani w herbaciarni zatykała nos nasypując mi ją do torebki :lol: A parę dni temu byłam u znajomej i rozmawiałyśmy o herbatach, ja coś opowiadałam o herbacie, którą moi rodzice dostali od znajomych z Japonii, pachniała jak ryba :-/ A ona na to, że tez ma taką jedną śmierdzącą herbatę, której nikt nie chce pić, a koleżanka specjalnie przywiozła ją dla niej z Anglii i ponoć była bardzo droga...dla koneserów...Oczywiście lapsang :lol: Dostałam całe pudełko w prezencie :-D

Kashmiri - 2007-06-25, 20:49

mnie tybetańczycy nauczyli pić gorącą wodę. mam wyziębiony organizm, herbata, a szczególnie ta owocowa wyziębia jeszcze bardziej. natomiast gorąca woda ma właściwości rozgrzewające.
hans - 2007-06-25, 20:51

pao napisał/a:
jakoś bardzo lubię wszelkie napary choć czarnej ani pu erh nie pijam w ogóle

Pu-erh to na "fata" tylko zapijam jak jeszcze pare kg pogonię to wywale to w pierniki bo smakuje jak woda z bagna :evil: jak wlewam go do ust to prawie kumkanie słyszę :lol:
A co do gorącości-zimności napitku to po prostu piję wtedy gdy przestygnie + - do temperatury ciała...takie nawadnianie mnie odpowiada i koniecznie niczem nie słodzone...nawet jako mały bombel nie słodziłem picia i tak mi już zostało...

Humbak - 2007-06-25, 20:56

kasienka napisał/a:
Z zielonych najbardziej lubię senchę

kasienko, jak miło :-)

my z zielonych - argentyńska mate i japońska sencha :-D Innych japońskich nie pijam bo droższe, hehe, choć np. do parzenia herbaty zakupiłam specjalną bambusową miotełkę... ach marzenie by się tego nauczyć... moze kiedyś ;)

a propos ryb... chyba wszystkie japońskie zielone są trochę rybiaste :lol:

kasienka - 2007-06-25, 20:57

A ja lubię pu-erh, mam taką z ginko i mi smakuje :mryellow:
pao - 2007-06-25, 20:58

ja jeśli słodzę to miodem, ale ostatnio miód mi nie smakuje... z resztą te najcenniejsze herbaty/napary z mej kolekcji maja tak subtelny aromat, zę słodzić to czymkolwiek to grzech...
hans - 2007-06-25, 21:07

pao napisał/a:
gen macha ito en

nigdy nie piłem, ale znalazlem na hxxp://193.23.48.220/item208775066_gen_macha_ito_en_prosto_z_japonii.html]allegro...

kasienka - 2007-06-25, 21:09

nawet nie tak drogo...

pao napisał/a:
ostatnio miód mi nie smakuje

a wafle miodowe? Nie moge spokojnie przejść obok rossmana, takiego smaka mi narobiłaś ;)

hans - 2007-06-25, 21:12

kasienka napisał/a:
nawet nie tak drogo...

nooo...ale przesyłka prawie tyle co herbatka :-(

pao - 2007-06-25, 21:14

sprzedająca będzie 2 lipca w polsce zatem przesyłka może być tańsza ;) zagadajcie do niej :) właśnie ją wykorzystuję w tej materii :)

a co do wafli miodowych: teraz też mi nie podchodzą :/ jakoś ostatni tydzień zmienił mi smaki...

kasienka - 2007-06-25, 21:18

hans napisał/a:
.ale przesyłka prawie tyle co herbatka

uu, nie spojrzałam. trzeba by zobaczyć w herbaciarniach.

pao - 2007-06-25, 21:19

takiej raczej w herbaciarni nie dostaniesz...

dobra ryżowa jest we wrocławiu u chińczyka :) w innych miejscach nie znalazłam jednak nic godnego polecenia...

YolaW - 2007-06-25, 21:43

Ja uwielbiam "wydmę pustynną" z miętą i "tygrysa malajskiego" z kokosem w Dobrej Cajovni :) Mam to szczęście ze Czeski Cieszyn blisko :)

W domu piję najcześciej zieloną herbate kupioną w "Sklepie z herbatą" o nazwie "Japońska świątynia" albo Geishę czy inne mieszanki. A wieczorem melisę z gruszką (polecam!). Rooibos też lubię :)
Słodzę ostatnio syropem daktylowym a jeśli miodem to dopiero po przestygnięciu, czasami dodaję ekologiczne soki mojej mamy.
Czarnej herbaty sypanej używam najczęściej do przygotowania madhubanki z książki "Ubrać duszę" Słomy i Trymbulaka. Tylko kiedy ją przygotowuję kupuję mleko (oczyszczane w procesie mikrofiltracji i broń Boże nie UHT). Raczę nią niektórych gości bo lubią i wprowadza jakieś takie dobre wibracje :)
W gościach u rodziny najczęściej piję czarną bo często nie ma innej opcji :( chyba że mają mineralną np.

Czytając Wasze posty widzę jak mało wiem jeszcze o herbatach :)

Mój szwagier litrami pije mate ale mnie ten smak jakoś nie podchodzi.

pao - 2007-06-25, 21:46

mate też bywa różna.

niestety ale nawet w herbaciarniach, czyli miejscach gdzie teoretycznie wybór powinien być największy a jakość najlepsza bywa wiele fusów nie do ruszenia... pewnie dlatego wolę herbatkę w domu :)

Azja - 2007-06-25, 21:56

YolaW napisał/a:
A wieczorem melisę z gruszką (polecam!)

a co to?...a skąd to?

YolaW - 2007-06-25, 22:04

Azja napisał/a:
YolaW napisał/a:
A wieczorem melisę z gruszką (polecam!)


a co to?...a skąd to?


do kupienia w lepiej zaopatrzonych sklepach (niekoniecznie z herbatą). Firma Vitax - takie ciemnozielone opakowanie z gruchą :)

Azja - 2007-06-25, 22:06

:mryellow: dzięki
YolaW - 2007-06-25, 22:25

Azja ło rany ja to mam radochę, że mogę coś komuś doradzić, bo na razie to tylko z porad korzystałam :mryellow:
Smacznego życzę :)

k.leee - 2007-06-25, 22:45

YolaW napisał/a:
A wieczorem melisę z gruszką (polecam!)

Nie chcę Ci psuć humoru ale ma w składzie aromaty i kwas cytrynowy.
W zimie piłem PU-ERH albo rooibos (+ świeży imbir czasami ) a teraz jak jest ciepło to wodę.

bojster - 2007-06-25, 22:51

hans napisał/a:
bojster napisał/a:
Ostatnio próbuję przekonać się do jakiejś herbaty, bo ciągle częstują, ale wszystkie są niedobre

bo pewnie słodkie błe...


Nie, raczej gorzkie.

pao napisał/a:
albo za mocne... wiele osób nie potrafi parzyć zieleniny wtedy efekt mizerny... z drugiej strony mało kto umie docenić smak i aromat, bo za łagodny i subtelny dla przeciętnego polaka...


To możliwe, bo sam parzę (zwykle częstują wrzątkiem i torebką), a przecież nie umiem. No ale dwie czy trzy herbaty w roku da się przeżyć. :-P

YolaW - 2007-06-25, 23:03

k.leee napisał/a:
Nie chcę Ci psuć humoru ale ma w składzie aromaty i kwas cytrynowy.


faktycznie, ma :(
Dopiero teraz doczytałam skład do końca, ale na razie chyba ciężko będzie mi się jej wyrzec...

Humbak - 2007-06-26, 11:42

YolaW napisał/a:
madhubanki z książki "Ubrać duszę" Słomy i Trymbulaka
pyyyycha... niestety u mnie smakuje tylko mi i nikomu więcej...

pao napisał/a:
mate też bywa różna

i nie zawsze argentyńska, tak jak japońska zwykle jest chińska... :-P Dlatego można ją kupić u znajomego z argentyny lub ze stronki hxxp://yervita.home.pl/ :-)

pao napisał/a:
właśnie ją wykorzystuję w tej materii

pao, a co to znaczy dokładnie? Bo jak Gabryś jest teraz u Ciebie, a byłby jeszcze do czasu sprowadzenia herbatki, to może tą drogą ja bym mogła sobie tą herbatkę taniej kupić? :->

pao - 2007-06-26, 11:45

Cytat:

Cytat:
pao napisał/a:
albo za mocne... wiele osób nie potrafi parzyć zieleniny wtedy efekt mizerny... z drugiej strony mało kto umie docenić smak i aromat, bo za łagodny i subtelny dla przeciętnego polaka...



To możliwe, bo sam parzę (zwykle częstują wrzątkiem i torebką), a przecież nie umiem. No ale dwie czy trzy herbaty w roku da się przeżyć. :-P


to zapraszam do siebie na herbatkę :)

Cytat:
Cytat:
pao napisał/a:
właśnie ją wykorzystuję w tej materii


pao, a co to znaczy dokładnie? Bo jak Gabryś jest teraz u Ciebie, a byłby jeszcze do czasu sprowadzenia herbatki, to może tą drogą ja bym mogła sobie tą herbatkę taniej kupić? :->


jak mi kobitka odpisze to dam znać :)

Humbak - 2007-06-26, 11:48

Dzięki :-D
hans - 2007-06-26, 12:09

gen macha ITO EN zadałem pytanie w aukcji czekam na odpowiedź :mrgreen:
pao - 2007-06-26, 12:43

ja tez wysłałam zapytanie zatem Humbak czekamy na odpowiedź :)

jakby co to dowiozę do wrocławia jeśli nie w lipcu to w innym terminie, bo znając mnie to pewnie zajadę nie raz :D :D:D

a nawiasem, we wrocławiu macie pyszną ryżowa na rynku :)

Humbak - 2007-06-26, 13:20

pao napisał/a:
jakby co to dowiozę do wrocławia jeśli nie w lipcu to w innym terminie, bo znając mnie to pewnie zajadę nie raz

byłoby cudownie :-D :-D bo 25zł za przesyłkę-herbatę toby mnie mój miły chyba bezlitośnie zadźgał... :-P

pao napisał/a:
macie pyszną ryżowa na rynku

ha. a gdzie? jedyna herbatka ryżowa która mi smakuje była, bo nie wiem czy jest, w chińskiej herbaciarni... ale ja ostatnio do takich lokali nie zachodzę...

pao - 2007-06-26, 13:27

ano właśnie w smakach chin jest :)

na rogu za empikiem. obok zaś ci sami ludzie mają sklep i tam tez są herbaty :)

ja do smaków chin dość regularnie zaglądam :) jedno z niewielu miejsc jakie spotkałam, gdzie jest kuchnia sychuańska i to jeszcze w bardzo dobrym wydaniu :)

no i mam odpowiedź. wszystko pójdzie z polski, zatem jak rozumiem zakupić i dla Ciebie humbak? podzielimy sie kosztami przesyłki (po 4 złote nas wyjdzie) i dowiozę ci do wrocławia w najbliższym terminie :)

Alispo - 2007-06-26, 13:32

Humbak napisał/a:

ha. a gdzie? jedyna herbatka ryżowa która mi smakuje była, bo nie wiem czy jest, w chińskiej herbaciarni... ale ja ostatnio do takich lokali nie zachodzę...

Tez mi smakuje.Tez tam rzadko zachodze,ale co jakis czas trzeba sprawdzic dobrostan tamtejszych papuzek ]:-> /ktory nigdy nie bedzie ok w knajpie,ale bywa i gorzej niz tam/
Ja to nie mam chyba co pisac w tym temacie,bo jestem herbato-nalogowcem,i pije wszystko co mozliwe i w niemozliwych ilosciach :lol: wiec chyba nie mam co wymieniac gatunkow bo by mi caly dzien zszedl ;-) I nawet nie mam ulubionych,chociaz chyba gustuje w zieleniach i mate ;-)

hans - 2007-06-27, 06:38

hans napisał/a:
gen macha ITO EN zadałem pytanie w aukcji czekam na odpowiedź :mrgreen:

Mam odpowiedź sprzedająca planuje odwiedzić Kraków podczas pobytu w Polsce...więc odbiór osobisty zero kosztów przesyłki ;-)
hura...

pao - 2007-06-27, 08:18

no to 4 z 5 wegedzieciakowi kupili ;)

ja zaraz płace za zakupy. niestety dwóch rzeczy minie wystawiła ponownie :(

hans - 2007-06-27, 09:23

Właściwie to 5 z 5-ciu :mrgreen: :lol:
Ale gdyby ktoś chciał to mogę 1 odstąpić...a jeśli nie to zsiorbię cały zapasik z przyjemnością...

pao - 2007-06-27, 10:22

chcę rabat za reklamę ;)

ale serio, to bardzo sie cieszę na dobra herbatkę :) choć japońska ryżowa ma nieco inny aromat od chińskiej :) ale obie dobre :)

hans - 2007-06-27, 10:57

A ja sobie gunpowderka siorbię letni oczywiście jest i jak to niektórzy nie mający pojęcia mówią "lurkowaty" zalany białym wrzątkiem przestudzonym do 60 stopni i czekam na japońszczyznę pychowatą a jakże :mrgreen:
pao - 2007-06-27, 11:59

no ja ostatnio to prawie wyłącznie roiboos, ale czasem dla smaku też coś specjalnego sobie robię ;)

cały imbryczek + maleńka czareczka :)

Izzi - 2007-07-03, 12:00

A ja czasem stwarzam-zaparzam taką niby Chai Masala: do herbaty (zazwyczaj czerwonej) dodaję imbir, kardamon, goździki, cynamon, gałkę muszkatołową, kurkumę i odrobinę białego pieprzu ;-)
vlada - 2007-07-03, 13:20

ja uwielbiam miętę i melisę ze swojego ogródka. Poza tym zielona, zielona, zielona i rooibos ;-)
kasienka - 2007-07-03, 13:25

A ja lubię jeszcze herbatę po kenijsku chyba, czarną z cynamonem i śmietaną lub mlekiem. Mniam.
Izzi - 2007-07-03, 14:13

A czy wiecie, że Caá-guará to pijący Mate?
Takie oto historyje odnalazłam hxxp://www.yerbamate.com.pl/content/view/21/56/]tu ;-)

hans - 2007-07-24, 16:32

hans napisał/a:
gen macha ITO EN

Już pijamy i...smakuje...kawałek Japonii w domu...bardzo aromatyczny kawałek ;-)
hans napisał/a:
Ale gdyby ktoś chciał to mogę 1 odstąpić

...już nie aktualne k.leee się skusił jak spróbował będąc u nas...

frjals - 2007-07-25, 20:15

Ech, szkoda, że wcześniej nie trafiłam na ten wątek, bo my wciąż wzdychamy do oryginalnych japońskich herbat... :roll: Mimo, że nie jestem tak wrażliwa na smaki i zapachy jak B. to i tak czułam że są lepsze ( mieliśmy ze dwa razy taką herbatkę), mniam.
kasienka napisał/a:
lapsang souchong

kurcze, ja zawsze mam ochotę, żeby spróbować tej herbaty, ale zawsze B. mi zabrania bo mówi, że potem nie wypiję ( i może ma rację :mryellow: , też się tego trochę obawiam). Niestety w tych herbaciarniach trzeba kupić minimalną ilość herbaty, która dla mnie jest strasznie dużą. A ona jest jakaś mocna ?, gorzka?
YolaW napisał/a:
do przygotowania madhubanki

co to jest?

kasienka - 2007-07-25, 22:24

frjals napisał/a:
A ona jest jakaś mocna ?, gorzka?

zależy jak zaparzysz...To czarna herbata. Ja normalnej czarnej nie lubię głównie ze względu na goryczkę, zwykle piję z mlekiem i z cukrem, co pewnie dla wielu jest gwałtem na herbacie, jak dolanie soku do piwa jest gwałtem na piwie ;) A lapsang robi się dość mocna, ale nie jest gorzka na maksa, ja jej zwykle nie słodzę, a słodzę raczej wszystkie herbaty, więc chyba nie jest gorzka. W herbaciarniach zwykle minimalna ilość to 50g, wcale niemało, szczególnie, jak komuś coś nie zasmakuje...Najlepiej sobie powąchać(wąchałaś?), jak zapach Ci odpowiada, to w smaku też będzie oki.

Lily - 2007-07-25, 22:58

Ja mam oryginalną japońską zieloną i tak szczerze mówiąc nie widzę specjalnej różnicy...
pao - 2007-07-26, 08:42

zielona zielonej nie równa :)

mam oryginalne zielone ceremonialne kilku różnych rodzajów, mam tez zielone do codziennego użytku, chińskie, japońskie, wietnamskie. każda ma inny aromat, smak i jakość. różnica jest kolosalna choć bardzo subtelna w swym wyrazie zarazem.

to podobnie jak z winem: jeśli znasz sie na tym i masz wysubtelniony smak to rozróżnisz, w innym przypadku wino to wino...

kiedyś gości podejmowałam i zaparzyłam im doskonałą herbatę. jedną z perełek mojej kolekcji. podana jak należy wszystko super a oni wypili jak gdyby nigdy nic... stwierdziłam, ze gościom nie warto specjałów podawać ;) teraz zaparzam im roiboosy lub sencha i są wniebowzięci. perełeczki zostawiam sobie na spokojne chwile dla siebie :)

[ Dodano: 2007-07-26, 09:43 ]
ponadto oryginalna japońska nie świadczy jeszcze o samej jakości :) te japońskie też różnego poziomu są...

Lily - 2007-07-26, 09:47

Nie znam się, ale ponieważ mój szwagier jest Japończykiem i nie kupuje byle czego, to jest to na pewno dobra herbata :) Ja i tak wolę czarną.
frjals - 2007-07-26, 10:03

pao napisał/a:
te japońskie też różnego poziomu są...

pewnie tak, ale nam się widocznie trafiły dobre, a przynajmniej takie które nam smakowały :-)
pao napisał/a:
jeśli znasz sie na tym i masz wysubtelniony smak to rozróżnisz

ja to się uważam za węchowo upośledzoną, ale B. wszystko wyczuje, nawet czy kubek był dobrze umyty :mrgreen: :->
kasienka napisał/a:
wąchałaś

no prawdę mówiąc nawet do wąchania nie doszło, tak sie jej bałam :mryellow: , ale następnym razem powącham!
Ja nie lubię czarnych, ale miałam do czynienia z czarnymi zwykłymi, w torebkach a nie z herbaciarni. Może tam sa lepsze. Nie widzę w nich nic ciekawego nie mają dla mnie smaku, są tylko gorzkie, i maja jakiś sztuczny barwnikowy kolor, który przenika do wody w sekundę po zalaniu. To nie jest normalne. ;-)

tomek - 2007-07-26, 10:51

Jestem smakoszem zielonej herbaty, a najlepszą jaką udało mi nabyć w Polsce jest ta ekologiczna, z certyfikatem Fair Trade, prosto z gór Nepalu. Można sobie o niej przeczytać hxxp://www.sklep.sprawiedliwyhandel.pl/?p=productsMore&iProduct=65&sName=Herbata-zielona-z-gor-Nepalu,-sypka]tutaj . Smakuje mi również herbata zielona jaśminowa, dostępna w zwykłych sklepach.

Wiele osób popełnia podstawowe błędy przy parzeniu zielonej herbaty i dlatego wydaje im się niedobra. Generalnie nie zalewa się wrzątkiem, a parzenie nie powinno trwać dłuzej niż 5 minut, no chyba, że ktoś lubi takie gorzkie. Dla poprawienia smaku można też zastosować sposób przedstawiony w podanym wyżej linku.

pao, a w jaki sposób Ty parzysz zielonkę?

Ważne też by nie przesadzać z piciem zielonej herbaty, gdyż wypłukuje kwas foliowy, co zwłaszcza dla kobiet w ciąży i matek karmiących ma niebagatelne znaczenie. Ostrożnie należy również podchodzić do herbaty pochodzącej z Chin, gdyż tam nie ma prawie żadnych norm ekologicznych i chemii do nawożenia używa sie coraz wiecej.

Poza tym również pijam rooibosa, czasem mate i różne mieszanki ziołowe, np. melisa, mieta, pokrzywa. W zimie podobnie jak Kashmiri i Tybetańczycy pijam ciepłą wodę, ze wzgledu na własciwości rozgrzewajace, ale to już w sumie nie herbata, a przecież o niej ten wątek ma być.

pao - 2007-07-26, 11:40

generalnie różne gatunki różnie sie parzy... niektóre trzeba konkretną temperaturą zalewać inne podgotować. tak więc jednej receptury na herbatę nie ma :)

również długość parzenia jest zależna zarówno od gatunku jak i od efektu jaki chcemy osiągnąć. podobnie też z tym, który raz zaparzane sa liście, po pierwsze parzenie różni sie od drugiego i trzeciego.

kasienka - 2007-07-26, 15:37

pao, a używasz takiej mazistej herbaty zielonej? Wydawało mi się, że tą ceremonialną robi się z takiej właśnie jakiejś mazistej, nie w liściach :roll: Kiedyś, w podstawówce, mieliśmy dni Japonii i widziałam ceremonię parzenia. Wtedy mi się baaardzo dłużyło, ale i tak było fajnie :)
pao - 2007-07-26, 17:17

do ceremonii używa sie proszkowanej herbaty :) ale jest ona bardzo gęsta stąd tez może być wrażanie mazistości) i często spieniona.
kasienka - 2007-07-26, 17:20

pao, sama proszkujesz tą herbatę, czy to jakiś specjalny rodzaj? Kurcze, jak kiedyś wpadniemy w końcu do Szczecina, to mam nadzieję, że zgodzisz się nas uraczyć takim cudeńkiem, bo roiboos to mogę sobie w domu zaparzyć, albo senchę ;)
pao - 2007-07-26, 17:32

nie, mam specjalne ku temu przygotowywane herbaty :)

niestety proszku herbacianego aktualnie nie posiadam, niemniej wiele innych pyszności czeka, zatem przyjeżdżajcie :)

kasienka - 2007-07-26, 17:40

oj, pao, przed porodem mi się nie uda...Czuję się ogólnie dobrze, ale jazda pociągiem to koszmarek, teraz jechaliśmy do Szczecinka tylko trzy godziny, ale ledwo dałam rade. Łapią mnie skurcze, a mały ciągle kopie, więc po wszystkim byłam totalnie wykończona...Ale w przyszłym roku to mam nadzieję, że skorzystamy z zaproszenia ;)
koniczynka_k - 2007-08-19, 21:01

a jeśli chodzi o herbaty z normalnego spożywczaka czy też innego marketu - to jaką firme byście polecali? właśnie dzis próbowałam cos sobie wybrać i nie wiedziałam na co patrzeć (kupiłam roiboos herbapolu)
lubie tez zieloną (z miętą lub jasminową)

Lily - 2007-08-19, 21:05

A ja lubię herbaty z firmy Malwa, tez w spożywczym można dostać :)
hxxp://www.malwa.net.pl/oferta.html

Malinetshka - 2007-08-29, 15:01

Od kilku lat nie pijam w ogóle herbaty czarnej, za mocna dla mnie :-/
Owocowe też bardzo rzadko, zbyt kwaśne... a kiedyś piłam aż za dużo.
Za to bardzo lubię zielone, choć zdaję sobie sprawę z ich różnorodności :-)
Lubię banchę (piłam akurat jakąś ze zdrowej żywności, chyba firmy BioFuturo), gdyż jest wyjątkowo delikatna..
Opis przykładowej banchy:
"Herbata ta pochodzi z tych samych krzewów co Sencha. Produkowana z większych, twardszych, grubiej żyłkowanych liści wraz z szypułkami i miękkimi łodyżkami pozostałych po zbiorze Sencha. Grubsze liście zawierają mniej kofeiny i taniny, przez co dają słabszy napar doskonale nadający się dla dzieci i osób starszych." hxxp://www.eherbata.pl/index.php?a=showTea&teaId=49]stąd

alcia - 2007-08-30, 16:59

A ja mam pytanie;
spotkaliście się z czymś takim jak biała herbata? Ostatnio w herbaciarni mnie Pani poinformowała, że zielona herbata też jest poddana fermentacji, tylko takiej lekkiej (ja zawsze myślałam, że nie jest fermentowana, czerwona trochę, a czarna na maxa), a że właśnie biała herbata nie jest wogóle fermentowana. Prawda to? Pił ktoś?

kasienka - 2007-08-30, 17:04

Ja piłam białą herbatę, ale lekko aromatyzowaną, z płatkami piwonii. Dla mnie była dość gorzkawa, ale jak robiłam słabszą to ok. Najlepsza za drugim zalaniem ;)
Malinetshka - 2007-08-30, 17:16

Ja piję białą od niedawna, ale na razie próbowałam tylko taką ekspresową,
<img src="hxxp://www.teekanne.pl/pl/images/n_whitetea_20.jpg">
hxxp://www.teekanne.pl/pl/t_ocaji_bily_caj.htm
...gdyż nie miałam okazji być w herbaciarni i się rozeznać w temacie białej :roll: (chyba raz piłam sypaną białą w jakimś barze, ale słabo pamiętam - wiem, że była dobra :) )

Piłam też białą hxxp://www.lipton.pl/piramidki-klasyczne-white.html]Liptona
Obie mi bardzo smakują, ale nie wiem niestety nic o ich faktycznej jakości... w porównaniu do wykwintnych herbat sprowadzanych do sklepów z herbatą.

pao - 2007-08-30, 17:50

biała żółta, zielona, czerwona i czarna. z takimi herbatami można się spotkać.

każdy rodzaj ma swoje właściwości z czego 3 pierwsze są niefermentowane, czerwona półfermentowana zaś czarną chyba wszyscy znają.


Cytat:
Biała herbata powstaje z młodych pączków, które jeszcze nie zdążyły się rozwinąć. Zebranie takich pączków możliwe jest jedynie na wiosnę. Krzewy, z których powstać ma biała herbata, są czasami dodatkowo chronione przed słońcem – ma to zapobiec rozwinięciu się cząsteczek chlorofilu. Pączki następnie więdną i są suszone. Herbata ta produkowana jest w głównie w Chinach. Herbata biała ma odcień lekko srebrnawy, a po zaparzeniu ma kolor jasnosłomkowy. Jest to najdroższy rodzaj herbaty – ceny zależą od gatunku, niemniej w Polsce przeciętnie kosztuje ona od 30 zł do ponad 100 zł za 100 g.
wikipedia. mam tylko jedną rękę wolną to łatwiej kopiować niż pisać ;)
Martuś - 2007-08-30, 19:57

Ja piłam kiedyś taką oryginalną białą herbatę, nie parzoną wrzątkiem, tylko wodą o niższej temperaturze, była bardzo delikatna, a jednocześnie wyrazista w smaku, nie było w niej żadnej goryczki - była świetna :)
pao - 2007-08-30, 20:09

białych herbat tez jest sporo rodzajów. jest subtelna i wystarczy zaparzyć na kiepskiej wodzie by poczuć różnicę w jakości wody. herbatka sama w sobie jest miękka, zatem na dobrej, miękkiej wodzie jest niemal aksamitna.

a co do wrzątku: żadnej herbaty (w sensie biała, żółta, zielona bo na reszcie sie nie znam) nie parzy sie wrzątkiem

frjals - 2007-08-31, 09:22

A czy ktoś pija herbatki ziołowe firmy "Dary natury"? Są takie w zielonych pudełkach z okrągłym okienkiem. Cała seria na różne rzeczy - na serce, żołądek, nerwy itp, itd.
Ja kupiłam "starosłowiańską", ale widziałam też np. niejaki ostrożeń i guz brzozy. Jestem ciekawa jaki mają smak. Może ktoś z was próbował? A może są jakieś inne o ciekawym smaku tej firmy które znacie?

YolaW - 2007-09-06, 20:09

Uwielbiam herbatę z cytryną i miodem, ale do tej pory piłam tylko czarną. Wolałabym przerzucic się na coś zdrowszego. Co polecacie do miodu i cytryny?
Lily - 2007-09-06, 20:19

rooibos do miodu, z cytryną nie próbowałam :)

[ Dodano: 2007-09-06, 21:19 ]
frjals napisał/a:
A czy ktoś pija herbatki ziołowe firmy "Dary natury"? Są takie w zielonych pudełkach z okrągłym okienkiem. Cała seria na różne rzeczy - na serce, żołądek, nerwy itp, itd.
- piłam wzmacniająca nerki, tak ziołowa herbatka, dla mnie OK :)
kasienka - 2007-09-06, 20:27

YolaW napisał/a:
Co polecacie do miodu i cytryny?

pokrzywę, całkiem zacna :)

YolaW - 2007-09-06, 20:31

no to muszę rooibos i pokrzywę wypróbowac w tym zestawieniu z miodem i cytryną :)
kasienka - 2007-09-06, 20:55

rooibos mi z cytryną nie wchodzi :-/

[ Dodano: 2007-09-06, 21:56 ]
Ale zielona też jest dobra w tym zestawieniu.

Malinetshka - 2007-09-06, 22:01

kasienka napisał/a:
Ale zielona też jest dobra w tym zestawieniu.

Właśnie też pomyślałam, że zielona do tego jest ok :)
Rooibos z miodem i cytryną nie próbowałam, ale jak pomyślę o połączeniu tych smaków to mam taką minę jak kasienka :-/ ;)
Myślę, że spora część ziołowych herbatek może być dobra z miodem i cytryną..

YolaW - 2007-09-06, 23:22

zioła brzmią fajnie a z pokrzywa jeszcze to żelazo :)
zielona też brzmi smacznie.

Kreestal - 2007-09-06, 23:25

Zieloną piję mniej więcej od 10 lat po ok.3 szklanki dziennie, zastanawiam się czy prócz plusów, picie zielonej herbatki może też mieć ciemną stronę mocy ... :roll:
Lily - 2007-09-06, 23:28

zielona też blokuje wchłanianie żelaza itp.mniej niż czarna, ale jednak
Kreestal - 2007-09-06, 23:29

Lily napisał/a:
zielona też blokuje wchłanianie żelaza itp.mniej niż czarna, ale jednak


Czyli aby wyrównać poziom żelaza powinnam dołożyć do codziennej diety szklankę herbaty pokrzywowej?

Lily - 2007-09-06, 23:30

:D możliwe :) albo lepiej pijać zieloną poza posiłkami :)
Kreestal - 2007-09-06, 23:36

Lily napisał/a:
:D możliwe :) albo lepiej pijać zieloną poza posiłkami :)


Zawsze tak robię, staram się nie pić przy jedzeniu. Herbatki to tak raczej na rozgrzanie w zimie. A w upały też, bo z kolei gorące płyny mniej gaszą pragnienie, dzięki czemu więcej pijesz i nie grozi ci odwodnienie ... trochę to pogmatwane :)

Malinetshka - 2007-09-07, 00:02

Kreestal, z kolei zielona podobno ma naturę wychładzającą, więc zimą polecam plasterek imbiru lub szczypta suszonego :-) i kardamon :-)
ina - 2007-09-07, 08:20

YolaW napisał/a:
Uwielbiam herbatę z cytryną i miodem, ale do tej pory piłam tylko czarną. Wolałabym przerzucic się na coś zdrowszego. Co polecacie do miodu i cytryny?


Widziałam w sklepie gotową herbatkę herbapolu - rumianek z miodem i cytryną.

Melisa też się dobrze komponuje w tym zestawie :-D

Malinetshka - 2007-09-07, 09:35

O tak, rumianek potwierdzam :)
Lily - 2007-09-07, 11:52

albo lipa...
alcia - 2007-09-07, 12:38

YolaW, jak lubisz czarną z cytryną i miodem, to owocowe z miodem też powinny Ci spasować (już bez cytryny)
My poza takimi zapijamy się rooibosem, pokrzywą i czasem zieloną. Do tego kawka zbożowa i niczego mi już nie brakuje :)

pao - 2007-09-07, 14:00

szałwia (ale nie pijcie przy karmieniu) melisa, hibiskus i wiele innych ziół doskonale pasuje do miodu i cytryny :) rzecz w tym, że to nie są herbaty ;)
YolaW - 2007-09-07, 18:27

alcia napisał/a:
Do tego kawka zbożowa i niczego mi już nie brakuje

Ja też przerzuciłam się na zbożową z kawy zwykłej rozpuszczalnej :)
Tyle pomysłów Dziewczyny, że mam co próbować do zimy :-D Dzięki wielkie!!

Malinetshka - 2007-09-07, 18:45

YolaW napisał/a:
Tyle pomysłów Dziewczyny, że mam co próbować do zimy :-D

Jak pięknie rymujesz :D

YolaW - 2007-09-07, 20:18

Malinetshka napisał/a:
Jak pięknie rymujesz

a nawet nie zauważyłam :)

mr.wrong - 2008-02-27, 09:12

Ja pije senche fukamushi i w zasadzie jestem zadowolony. Jest jedno małe "ale" które mnie troszkę drażni. Niedawno badano troszkę skład herbaty i stwierdzono że zawiera ona całkiem sporo składników które nie powinny w niej występować - tzn pochodzące z ludzkiego moczu i kału. Stało się jasne, że na plantacjach każdy w przenośni i dosłownie olewa herbatę. Innymi słowy: nikt nie wychodzi do kibelka jak mu się zachce tylko wali kupy w zielsko. Trochę to niesmaczne ale prawdziwe.
Czasem popijam też ziółka dostępne w sklepach ale te po wyrzuceniu z torebek są jak trociny...

Kreestal - 2008-02-27, 09:22

mr.wrong :lol: a ty ciągle o tych "przyjemnościach", zmień płytę :-/
adriane - 2008-02-27, 14:06

Na plantacjach przynajmniej deszcz to ma szansę umyć. ;) Ale w pubach gdzie serwują darmowe orzeszki do piwa to już gorzej: często ludzie nie myją rąk po skorzystaniu z toalety i brudnymi łapami sięgają po te orzeszki do wspólnej miski :-P
W zasadzie obrzydliwości jest bez liku wszędzie. Ciekawe jaką następną ma w zanadrzu mr.wrong :mrgreen:

Jadzia - 2008-02-27, 20:01

u mnie króluje czerwona, zielona(polecam z jaśminem), melisa, mięta i skrzyp (sama suszyłam), oprócz tego kawa zbożowa i kakao(zwykłe, niegranulowane). Bardzo też lubię smak pokrzywy. a pić herbatę to...niemal ubóstwiam, jak przez 3-4 godziny nie mogę się jej napić do wariuje-to chyba przez okrutnie niskie ciśnienie, kawę staram się pić sporadycznie, a herbata ratuje mi życie. jak byłam mała to pamiętam ciągle gotująca się wodę w czajniku-sprawka mojego Taty- rodzinne zboczenie ;-)
rooibos tez jest smaczny-ale jak dla mnie na dłuższą metę za słodki, ale dla ukochanego i Mamy to rewelacja

oprócz dodatku miodu i cytryny polecam też imbir-świetnie rozgrzewa

mr.wrong - 2008-03-01, 08:38

Wiadomo że najlepsza jest Matcha, ale cholernie droga. To chyba dla mnie ideał. Czerwona wzbudza we mnie reakcje wymiotne (chociaż innej niż parszywy yunnan nie próbowałem). Kakao też jest git ale w małych ilościach - wiadomo dlaczego - cha, cha, cha. Jadzia doskonale CIĘ rozumiem. Mówię z ręką na sercu: jestem uzależniony od zielonej herbaty. Kiedyś próbowałem jej nie pić przez 3 tygodnie, zastępując ziołami i tzw. herbatami owocowymi na bazie hibiskusa - ale się nie dało. To po prostu niewykonalne.
Cytat:
melisa, mięta i skrzyp (sama suszyłam)

Sama suszysz? A gdzie to zbierasz - w jakiś lasach zajebistych?

dżo - 2008-03-01, 16:39

mr.wrong napisał/a:
w jakiś lasach zajebistych
mr.wrong, a co to jest za....isty las? nigdy o takim nie słyszałam :mrgreen:
mr.wrong - 2008-03-01, 20:11

Cytat:
mr.wrong, a co to jest za....isty las? nigdy o takim nie słyszałam

hxxp://pl.wiktionary.org/wiki/zajebisty]TAKI ;-)

Malati - 2008-03-01, 23:25

Ja pijam roibosa,pokrzywę,ostatnio przypadła mi do gustu herbata z mniszka lekarskiego no ale na pierwszym miejscu jest zielona jaśminowa ;-)
strzeszynek - 2008-03-02, 22:28

Uzależniona od herbaty, zwłaszcza uwielbiam earl grey, mniam :-P Kawę niezbyt, kiedyś mogłam litrami pić cappuccino (z paczki, nie oryginalne). Z ziołami to mam tak, że niektóre smakują mi dopiero po większych ilościach - przykładowo kiedyś musiałam pić ziółka na nerki (brzoza, skrzyp, itp.). Przy pierwszej porcji ledwo wypiłam, potem mogłam szklankami pić ;-) Zielona herbata mi nie smakuje, bardziej biała, rooibos lub czerwona. Soki owocowe :) Lubię też mleko i pochodne, kakao, czekoladę na gorąco, ale z racji alergii małego nie pijam. Za to ostatnimi czasy lubię pokrzywę, koper włoski, a od zawsze - rumianek, dziką różę, hibiscus i miętę. A z napojów okazjonalnych i sporadycznych to np. karmi lub gingers (zwłaszcza cynamonowy :-P :) ) albo likiery - no ale to przed ciążą, teraz mogę pomarzyć... Ew. łyk piwa bezalkoholowego raz na rok :mrgreen:
PiPpi - 2008-03-24, 10:28

Kreestal napisał/a:
Zieloną piję mniej więcej od 10 lat po ok.3 szklanki dziennie, zastanawiam się czy prócz plusów, picie zielonej herbatki może też mieć ciemną stronę mocy ... :roll:

jak wyżej pisała Mlinteshka zielona wychładza, tylko latem ją pijam.
uwielbiam mate lemona, albo sadila(z trawą cytrynową), sencha kaktusowa, najlepiej oczyszczający gun powder to moja letnia triada :mrgreen:

co do zimowych to mam swoją ulubioną kompozyję, margot, dla Ciebie :mryellow: :

Ogień: Pu erh
Ziemia+Metal: Cynamon, Anyż dla tych co mają ochotę
Metal: Imbir suszony, gożdziki, kardamon
Woda: trochę zimnej wody, symbolicznie
Drzewo: Skórka z pomarańczy albo cytryny kandyzowana w domku

w misce mieszam po kolei wszystkie te składniki. Ilość poszczególnych to juz indywidualne preferencje. Za każdym razem inaczej smakuje, bo w różnych konfiguracjach używam składników. woda ma tylko posklejać przyprawy i wyschnąć.


Zalewam wrzątkeim i parzę jakieś 5-6minut. dodatek czerwonego wina robi rozgrzewającą masakrę, która bawiła moje towarzystwo na wykładach z angiwlskiegi(nosiłam ją w termosię całą zimę)(podnosi poziom Ognia, Jang, serca) :mrgreen:

po zaparzeniu mamy element Ognia(właściwości rozgzrewające, osuszjące.
potem dodać można miód, brązowy cukier, mamy Ziemię, rozluźniającą, wyważa osuszjące działanie herbaty.
po dodaniu ponownym cynamonu lub czegoś ostrego mamy Metal oczyszczający z flegmy, wilgoci.
po dodaniu łyżeczki zimnej wody mamy element Wody, wzmacniający nerki, na kolację dobrze doprowadzić do tej przemiany.

smacznego wesołego picia :-D

margot - 2008-03-24, 10:32

Magda
bardzo dziękuję! U mnie mróz herbata się bardzo przyda

Karolina - 2008-03-26, 10:04

A moja ulubiona herbatka zniknęła ze sklepów...rooibos earl gray astry... :-(
Tobayashi - 2009-01-21, 12:04

DAwno tu nikt nie zaglądał :-D . Wiec sobie przeczytałam wczoraj cały wątek - nie wiedziałam, ze na forum tyle herbatników i herbatniczek :mryellow: Przygotowałam dzisiaj rano kompozycję margot wg Magdy Stępień - bardzo fajnie wyszła, świetna na zimę.
Na co dzień piję rooibos, yerbę, różne zielone herbaty, choć w zimie staram się mniej, bom zmarzluch. Właśnie skończyła mi się fajna sencha pt. Mały Budda ( papaja, lukrecja, kawałki ananasa, drzewa sandałowego, czerwona papryka i kwiaty rumianku, które wyglądają jak stokrotki). Pyszna. Ale moja najulubieńsza to zielona jaśminowa :-D Czarną herbatę trzymam tylko dla gości (opornych na uroki zielonej) , a w saszetkach - na okłady na oczy ;-) . Za owocowymi nie przepadam, choć czasem wypiję (jakis "owoc miłości" na przykład), ale pijąc na co dzień musiałabym uzyć do nich tonę osładzacza :-D
Aha, od niedawna kupuję bardzo fajną herbatkę w saszetkach z herbapolu "Nastrój" - świetnie skomponowana mieszanka: guarana, yerba, imbir, cynamon, lukrecja, tauryna (i aromaty).

Amanii - 2009-01-21, 12:34

ja od niedawna popijam prawdziwą yerba mate z prawdziwej tykwy :) bombilli tylko sie jeszcze nie dorobilam prawdziwej, mam tymczasową bambusową :) ach uwielbiam... zwłaszcza tak od 3 zalania. zalewam, póki nie poczuję, że piję samą wodę :D
Tobayashi - 2009-01-21, 12:50

Amanii, to git! Jak będziesz kupować bombillię, to szarpnij się na lepszą :-D Moja za 30zł szybko skończyła zywot - była rozbieralna, ale fatalnie się rozkręcała, można sie było poranić i ją wywaliłam.
Swiatelko - 2009-01-21, 13:04

U mnie po yerba macie jest za duże pobudzenie i brak koncentracji.
Ostatnio więcej czarnych piję smakowych - smakuje
Kawy mniej ...

Amanii - 2009-01-21, 15:11

Tobayashi napisał/a:
Amanii, to git! Jak będziesz kupować bombillię, to szarpnij się na lepszą

no głównie dlatego jeszcze nie kupiłam - jak już kupować to coś za grubszą kasę. bambusowa na razie daje radę, dostałam ją jako gratis przy kupowaniu yerby na allegro. nie da się jej rozkręcić, ale czyści się ją ok - dziurki przetykam wykałaczką, przedmuchuję, przepłukuję ją i czasem sparzam wrzątkiem na wszelki wypadek :)

A ty jak parzysz to wsypujesz jak radzą 3/4 naczynia? bo mi się to jakoś średnio widzi. po pierwsze zeszłoby mi od razu pół paczki amandy :D a po drugie strasznie to mocne, jak dla mnie nie do wypicia :) masz jakiś sposób na parzenie? bo mi ten tradycyjny nie wychodził w ogóle, teraz po prostu zalewam wodą i koniec :)

Tobayashi - 2009-01-21, 15:18

Mój mąż robi tradycyjnie, ale z naturalnej tykwy przerzucił się na ceramiczną, bo jest łatwiejsza w utrzymaniu i on zalewa rzeczywiście 3/4 naczynia, no i jest mocna, oj mocna ta yerbatka. A więc co kto lubi. Ja mam skłonności do nadciśnienia, więc zalewam góra dwie łyżeczki i dla mnie to w zupełności wystarczy. Używam ceramicznego kubka i gęstego sitka.
Amanii - 2009-02-27, 20:12

Malinetshka napisał/a:
Wiecie co, chętnie bym wypróbowała (wreszcie) yerba mate, ale mam obawy, że mi nie posmakuje... czy jeśli nie pijam czarnej herbaty, a zieloną w formie siuśków to jest szansa, że yerba mi podejdzie?


myślę, że nie, bo jest gorzka w smaku i z początku niedobra.. Chociaż wszystko jest możliwe - ja np wszystko słodzę, herbatę zwykłą to nawet 3 łyżeczki czasem. Gorzkiej bym nie wypiła chyba. A yerbę piję bez cukru chociaż jest 10 razy bardziej gorzka. Ma po prostu specyficzny smak, który można polubić z czasem :)

Malinetshka - 2009-02-27, 20:21

Hm :-> ja z kolei niczego nie słodzę.., po prostu lubię słabizny ;) Teraz jak przez mgłę pamiętam, że próbowałam yerbę ale chyba taką "źle zaparzoną" :P Może się skuszę. Muszę pomyśleć :) dzięki za odpowiedź Amanii :)
Amanii - 2009-02-27, 20:28

możesz zaparzyć słabą yerbę :)

Ta, którą ja parzę, według ortodoksyjnych yerbopijców byłaby uznana pewnie za lurę :) ale działa tak czy tak :)

Malinetshka - 2009-02-27, 20:48

:mryellow:
Tobayashi - 2009-02-28, 07:51

Amanii napisał/a:
możesz zaparzyć słabą yerbę :)
Ta, którą ja parzę, według ortodoksyjnych yerbopijców byłaby uznana pewnie za lurę :) ale działa tak czy tak :)

W końcu to yerba jest dla ludzi, a nie ludzie dla yerby :mryellow:

iris - 2009-02-28, 08:16

ja nie przepadam za czarną herbatą, a yerba mate lubię, tylko też właściwie taką lekko lurowatą sobie robię :-D i działa i to zdecydowanie lepiej niż kawa, przynajmniej na mnie :-D
a, i nie słodzę! moim zdaniem smak ma trochę podobny do mocno zaparzonej zielonej.

kociakocia - 2009-03-27, 12:26

Już nigdy nie pij gorącej herbaty. Bo zachorujesz na raka przełyku - ostrzegają irańscy naukowcy.

Według najnowszych badań opublikowanych w "British Medical Journal" picie czarnej herbaty o temperaturze powyżej 70 stopni Celsjusza zwiększa ryzyko zachorowań na raka przełyku. Schłodzenie naparu eliminuje niebezpieczeństwo.

Picie herbaty o temperaturze 70 stopni C zwiększa i wyższej zwiększa ryzyko nawet ośmiokrotnie, picie chłodniejszego napoju o temperaturze 56-69 stopni C już tylko dwukrotnie - twierdzą naukowcy z uwniersytetu w Teherani. - Najbezpieczniejsza jest herbata o temperaturze poniżej 65 stopni C - dodają.

Ważne dla zdrowia jest również tempo spożywania naparu. Wypicie filiżanki w czasie dwóch minut po zaparzeniu jest pięć razy bardziej niebezpieczne, niż spożycie jej w czasie dłuższym niż cztery minuty.

Należy po prostu poczekać kilka minut aż napar wystygnie - radzi doktor David Whiteman z Queensland Institute of Medical Research.

Każdego roku na świecie ta odmiana nowotworu zabija ponad pół miliona ludzi.

hxxp://www.sfora.pl/Juz-nigdy-nie-pij-goracej-herbaty-a4521

kofi - 2009-03-27, 12:29

Qrcze, popełniam wszyskie możliwe błędy - lubie wyłącznie gorącą herbatę, dlatego piję ją bardzo szybko - dopóki jest bardzo gorąca. Kawę zresztą tak samo. :roll:
kociakocia - 2009-03-27, 12:32

kofi, hahahaaa... ach tu na wd naprawdę człowiek się dużo uczy, co? :-D
Humbak - 2009-03-27, 13:36

kociakocia napisał/a:
Wypicie filiżanki w czasie dwóch minut po zaparzeniu jest pięć razy bardziej niebezpieczne, niż spożycie jej w czasie dłuższym niż cztery minuty.
stanowczo popieram. Bo można się zachłysnąć... :-P
anielka174 - 2010-03-15, 17:53

Moje odkrycie,pyszna,zdrowa,naturalna,ZIELONA Z ROKITNIKIEM,firmy natur-vit,,w składzie only zielona i owoce rokitnika,jeszcze jest z kwiatami polskimi i żeń-szeniem,,,, :-P :-P :-P :-P czasami słodze ją miodem kanadyjskim rzepakowo-koniczynowym,wolę jednak samą,ma ekstra,zapach i smak,polecam
zina - 2010-07-05, 22:12

Na letnie upały polecam znakomitą herbatę Zen chai firmy Teekanne, o którą parę osób pytało mnie na zlocie w Wiśle :-)
Pachnie lekko cytynowo z posmakiem egzotycznego kaktusa.
Piję również na zimno.
W Polsce kupuje ją w sklepie Kaufland.


Ptaszka - 2010-07-05, 22:42

zen , zen :evil: lubimy
i jeszcze białą z cytrusami i mango, tejże firmy

pomarańczka - 2010-07-06, 11:36

A ja ostatnio piję zieloną z trawą cytrynową i zieloną earl grey.Smakują mi chociaż nie przepadam za herbatkami smakowymi i ekspresowymi. Zawsze tylko czysta :mryellow:
Alispo - 2010-07-07, 12:47

Ostatnio pijam zielonego Clippera w torebkach-z aloesem ,gingko i jakas tam jeszcze mam.Promocje sie trafily.Jedyne chyba herbaty ekspresowe ktore na tym nie tracą ;-)
I przypomnialam sobie,ze mam duzo Yerby,a dawno nie pilam.Znaczy chlopaki z pracy mnie netchneli :-D I to tez niezly kop przed praca,dawno nie pilam,moze mnie bedzie ruszac ;-)

patasznikowa - 2010-07-16, 19:47

o herbaciany watek :mrgreen:

uwielbiam wszystkie, pije: czarna (tak, przyznaje sie bez bicia. i to po angielsku, z mlekiem. sojowym ofkors), zielone wszelkie (najbardziej lubie jasninowa, kokeiche i taka z prazonym ryzem), lubie mieszanki "a la herbaciane" - z lukrecja i cynamonem na zime. ale najbardziej najbardziejbardziej to lubie pu erh

ide zaparzyc czajniczek :)

emaliia - 2010-07-17, 20:05

Ja też lubie po angielsku czarną i nawet earl greya w tej wersji lubie tyle tylko ze z ryzowym mlekiem bo sojowe sie waży-nie opanowałam jeszcze tej kwestii-a ryzowe nigdy. Na pierwszym miejscu u mnie zawsze będą rooibosy. pomiędzy nimi, kiedy mi się nieco opija robie sobie przerwy na przygode z zielonymi herbatkami. No i jakoś bardziej opijam się nimi zimą. Latem wygrywa woda i winko białe wieczorem.
patasznikowa - 2010-07-17, 20:31

emaliia napisał/a:
No i jakoś bardziej opijam się nimi zimą. Latem wygrywa woda i winko białe wieczorem


dokladnie!! :mrgreen:

mantra - 2017-05-11, 08:43

Ja pije dużo ziołowych herbat, głownie dlatego ze mi smakują ;) oczywiście nie wszystkie ale melisa i mięta jak najbardziej a jak mam ochotę na owocową to tylko liściastą w sklepie z herbatami.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group