wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Wiek poniemowlęcy - Roczne dziecko na nocniku czyli trening czystości

mono-no-aware - 2009-07-11, 19:45
Temat postu: Roczne dziecko na nocniku czyli trening czystości
Hej,
mam pytanie czy ktoś z Was podejmował się nauki siusiania i robienia kupki do nocniczka u rocznego dziecka. Ja trenuje to od tygodnia. Jestem też po lekturze Kingi Cherek "Pożegnanie z pieluszkami czyli jak łatwo i przyjemnie nauczyć dziecko korzystania z toalety". Interesują mnie metody i doświadczenia właśnie u takich wiekowo dzieciaków. Te młodsze np. półroczne dają jeszcze sygnały i można je opanować, ze starszymi np. 2-latkami to już inna bajka (system nagród itp., można też im jakoś wytłumaczyć tą kwestię, choć dzieci w tym wieku niechętnie siadają na nocniczek, bo traktują to jako ograniczenie wolności. Przecież dopiero co nauczyły się chodzić, a już każą im siadać). :-)

Jak narazie udało mi się opanować siusianie poranne (zaraz po obudzeniu) oraz siusanie po drzemce w ciągu dnia. Wysadzam też na nocniczku po spacerach (czasam się uda). Prowadzę też dzienniczek i próbuję analizować i "przewidzieć" kolejne siusanie. Różnie się udaje. Z drugiej strony Majka sobie biega w majteczkach i jest to wygodne i dla niej, i dla mnie. Nawet jak trafi się mokra wpadka to jest mi wygodniej przebrać. Majka nie lubiła kładzenia na przewijaku. A tu szybko sciągam majteczki, wycieram cipkę i pupkę, zakładam czyste, a podłogą zajmuje się już potem :) . Zwracam też uwagę na to co je (produkty moczopędne, choć niewiele mi to pomogło). I uczę przy tym znaku kupki i siusiania, żeby Majka mogła kiedyś zakomunikować. Ostatni sukces to to, że potrafi wskazać na nocniczek jak ją o to poproszę. Aaa ... za trafione siusiu i kupkę nagroda - naklejka. Choć średnio ją to bawi :) . Raczej muszę wcześniej mieć przygotowane supergadżety na zainteresowaniej jej, aby nie chciała zaraz zejść z nudnego nocnika :) . No to chyba tyle z moich doświadczeń.

Z kupką to kwestia szczęścia.

Czekam więc na Wasze uwagi :)

[ Dodano: 2009-07-13, 19:13 ]
Kurcze ... czyżby nikt w tym wieku nie próbował przejść na nocniczek? :(

My robimy postępy. Tak mi się w każdym bądź razie wydaję :) , choć może jestem w błędzie. Dzisiaj największy sukces 5 siuśków trafionych do nocniczka :) .
Najprościej jest po spaniu, po spacerku, bo generalnie wystarczy tylko odczekać, zaś w innych sytuacjach pomaga podawanie wody do picia.

[ Dodano: 2009-07-20, 11:10 ]
Nikt w tym temacie nie pisze, no ale może się komuś kiedyś przyda! :)

A więc w weekend byliśmy w górach i jechałam z nastawieniem, że skończy się do siusiania w majtki/pieluchy. Jakie było moje zaskoczenie kiedy okazało się, ze w sobotę wszystkie siuśki i kupka znalazły się w nocniczku, a w niedzielę byla jedna mokra wpadka. Hmmmm .... Fajnie.

No, ale nie zawsze jest tak idealnie :) . W każdym bądż razie polecam, aby za taki trening zabrać się jak najszybciej, bo efekty jednak widać.

zorro - 2009-08-04, 23:16

U nas trening wygląda tak, że córka trenuje zakładanie nocnika na głowę.
devil_doll - 2009-08-04, 23:34

w okolicach roku siadal na nocnik w pieluszce i tadam :P potem byl kryzys a teraz juz sa chwilowe wpadki :)
dynia - 2009-08-05, 03:35

zorro napisał/a:
U nas trening wygląda tak, że córka trenuje zakładanie nocnika na głowę.
:mryellow:
Karolina - 2009-08-05, 16:54

Niech biega po domu z gołą pupką, to najskuteczniejszy sposób. Nocniczek niech stoi zawsze w tym samym miejscu na widoku. Wysadzaj ją raz na pół godziny-godzinę, zalezy jak czesto robi. Naucz ją robienia "na zawołanie" - dzieki temu skutecznie będzie kojarzyć siku-nocnik.
renka - 2009-08-05, 22:09

Karolina napisał/a:
Niech biega po domu z gołą pupką, to najskuteczniejszy sposób.


U nas w obu przypadkach jednak nie. Ronka dopiero po 3-cich urodzinach rozsatal sie z pampersem na dzien (kupki robila juz wczesniej do nocnika badz do toalety, ale dlugo miala zaparcia, wiec wiadomo bylo, kiedy sie na kupke zanosilo...). Na noc ciagle jej pampersa zakladam.
Fionke latanie z gola pupa tez jakos nie motywuje do czestego korzystania z nocnika - szczegolnie kupy robi gdzie popadnie... Ale czasami sama bierze nocnik, zdejmuje pampersa i robi siku (kupke bardzo rzadko). Tak wiec postepy sa, a ja nie naciskam, zeby juz teraz rozstawala sie z pampersem.

Dla mnie wysadzanie rocznego dziecka na nocnik to jednak za wczesnie. Ale to moje zdanie. Wiem, ze sa rozne szkoly i rozne teorie co do tego.

ulapal - 2009-08-05, 22:24

Karolina napisał/a:
Naucz ją robienia "na zawołanie" - dzieki temu skutecznie będzie kojarzyć siku-nocnik


ja przegapilam chyba ten moment, bo moj nie chce przystac na siedzenie na nocniku kiedykolwiek poza czasem ze rzeczywiscie czuje cisnienie.

nawet jak wiem ze chce mu sie siusiu, i mowie zeby usiadl, to za chiny nie chce.

renka napisał/a:
Dla mnie wysadzanie rocznego dziecka na nocnik to jednak za wczesnie.

jesli sie nie zaklada ze trening ma za tydzien dwa zakonczyc sie sukcesem, czyli pozegnaiem calkowitymz pampkiem, to czemu nie.. zawsze to mniej pieluch. o1-2 dziennie mniej do prania,czy wyrzucenia = ok 50 pieluch mniej na miesiac.

moje jak mialo rok , nie bylo zainteresowane absolutnie, i jakiekolwiek proby sadzania, konczyly sie bekiem.

olgasza - 2009-08-06, 08:46

ja tez jestem zwolenniczka wczesnego wysadzania, aczkolwiek nie mialam "parcia na sukces". Samo ładnie wyszło, młoda zaczeła sygnalizowac gdzies w okolicach 15 miesięcy, a potem to juz ładnie poszło, sama sie odpieluchowała, nawet nie wiem dokładnie kiedy. Ale już od dobrych trzech miesięcy pieluchy leżą i się kurzą ;-)
excelencja - 2009-08-06, 21:39

Wysadzałam Lilkę na nocnik odkąd skończyła 8 miesięcy- ale nieregularnie - jak mi się chciało, generalnie wiedziała do czego nocnik służy.
Teraz ma rok i 3 miesiące i woła!!!! Od dwóch dni woła przed ! wcześniej wołała w trakcie! A ja pękam z dumy. Przychodzi do mnie i mówi "si si ", czasem nie przychodzi tylko jest w pokoju, a ja w kuchni i ona sobie mówi "si si", ja nie słyszę (no niestety, nie mam słuchu absolutnego) i wtedy jest wypadek :) Ale generalnie super

PiPpi - 2009-08-06, 22:54

mono-no-aware, gdyby Cię interesowało jak to u nas było to prosze -
hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=5289&postdays=0&postorder=asc&start=400
Eichelberger w CIAŁKU dość sensownie pisał o wysadzaniu na nocnik zbyt wczesnym, generalnie to myślę, ze lepiej za późno jak za wczesnie

devil_doll - 2009-08-06, 23:35

excelencja gratulacje :)
magda moim zdaniem Eichelbergerowi chodzi o klasyczny trening nocnikowy a nie wychowanie bezpieluszkowe . W krajach 3go swiata dzieci lataja bez pieluchy i maja sie dobrze.
Ja zaczynajac EC spedzilam kilka dni z dzieckiem bez pieluchy z wyj spacerow i drzemek w ciagu dnia i obserwowalam jak sygnalizuje mi swoja chec . Polecalabym poczytac troche na ten temat wtedy moze zrozumiesz na czym polega idea EC.
Dla mnie mylenie EC z KLASYCZNYM Treningiem Nocnikowym to tak jakby ktos wlozyl do jednego worka, Baby Bjorna Chusty I Ergo :lol:

PiPpi - 2009-08-06, 23:50

myślę, że latają i załatwiają swoje potrzeby w kucki, jak z reszta przez wieksza częśc swojego życia, co najwygodniejsze i najzdrowsze dla jelit jest, btw.

nie znam dokładnie tej idei, o której piszesz, wiesz, super, że jest to takie proekologiczne, dla mnie właśni mija się z prozdrowotnym podejściem, psychika to wg mnie filar zdrowia. być może poczytam. :->
Wojtek pisze o tym jak niewygodne jest nocnikowanie dla dziecka, bardzo emfatycznie to opisuje.ja np. położyłam na podkładzie Karolke w dzień kilkakrotnie, tetrą przykryłam i nigdy nie sikneła w czasie drzemki w ciągu dnia. pupcia sie wietrzy, lato w końcu. czytałam o tym w Rozwoju psychicznym dziecka, ze dziecko półtoraroczne nie sika w czasie dzienne drzemki, a w nocy i owszem.no i moja latorośl to potwierdza.
zaciekawiłaś mnie, ale trudno mi to sobie wyobrazić, wiesz, to siusianie, jak ono miałoby wyglądać abym ja w nie nie ingerowała i aby nie męczyło dziecka fizycznie nawet? póki co...priorytetem jest dla mnie optymalny rozwój psychiczny, dlatego zajmuje stanowisko jakie zajmuję :->

devil_doll - 2009-08-07, 00:24

polecam ten watek <------ hxxp://www.chusty.info/forum/showthread.php?t=221

nie rozumiem dlaczego piszesz o meczeniu fizycznym :roll: Rola EC jest Komunikacja a nie sadzanie dziecka na nocniku do oporu , zreszta nocnik nie od razu sie pojawia bo dziecko nie potrafi siedziec od poczatku :!:
Cytat:
zaciekawiłaś mnie, ale trudno mi to sobie wyobrazić, wiesz, to siusianie, jak ono miałoby wyglądać abym ja w nie nie ingerowała

dziecko wysyla komunikat ze chce zrobic siusiu czy pupu .

Cytat:
...priorytetem jest dla mnie optymalny rozwój psychiczny, dlatego zajmuje stanowisko jakie zajmuję


dla mnie tez dlatego nie chce zeby siedzial w swoich odchodach gdyz komfortowe to dla niego nie jest :-P
tak jak napisalam dyskusje mozna prowadzic jesli sie wie o czym sie pisze dla mnie EIchelberger pisze o klasycznym treningu :-? nie lubie tego slowa a o EC nie ma pojecia :-P

Karolina - 2009-08-08, 10:48

Renko - puszczanie dziecka z goła pupą to tylko połowa metody - druga to nauczenie robienia na nocnik, kiedy rodzic posadzi dziecko. Nic w tym z przymusu i traumy. Tymek ( 4lata) w wieku 10 miesięcy robił kupę na nocnik codziennie rano gdy go sadzaliśmy. Rozwiązało to problem zaparć bo kupke robił co 5 dni, i żdne metody nie skutkowały. od tego czasu nie miał zadnych problemów, kupę robi 2-3 razy dziennie, teraz już sam na kibelek bez podkładki, sam się też wyciera. Mia (2 lata) ma pampersa tylko w nocy.
Nie czytałam Eichelbergera, ale uważam, że przez zakładanie pameprsów rodzice baaardzo sie rozleniwiają! Jakby w użyciu były tetry albo takie co trzeba ciągle prać to wierzcie mi nagle wszystkie dzieci przestałyby mieć problemy z robieniem na nocnik ;-)

maga - 2009-08-08, 11:57

Karolina, dokładnie! Mam takie samo zdanie w tym temacie.
excelencja, super! U mojej psiapsióły było dokładnie tak samo. Dziecię wysadzane było bardzo systematycznie odkąd umiało siedzieć, w związku z tym mniej-więcej w wieku Twojej Lilki wołało"kupa,kupa,kupa!" (na siku też :lol: ) i prawie wszystko ladowało w nocniku a półtoraroczne (chyba) dziecko było juz praktycznie odpieluchowane. Dlatego ja wierzę, że wczesne wysadzanie dziecka ma sens (co nie znaczy, że wszystkie dzici tak pięknie i szybko się odpieluchowują).

excelencja - 2009-08-08, 12:19

Magda Stępień,hmmm decydowanie obstawiam, że bardziej przeszkadza rozwojowi psychicznemu pielucha między nogami... szczególnie mokra i siedzenie we własnych odchodach...
I uważam, że im wcześniej dziecko zacznie załatwiać potrzeby poza pieluchą, tym lepiej dla niego. Widzę to po mojej córce, co chwilę woła to swoje sisi, nie chce już zakładać pieluch (krępują jej ruchy), tylko wyciąga majteczki z szuflady.

I chyba nie jest wykoślawiona psychicznie przez to, że od 8 miesiąca życia raz na jakiś czas siadała na nocnik, co było dla niej frajdą :)

[ Dodano: 2009-08-08, 12:22 ]
A i jeszcze jedno, moje perfidne dziecko wpadło na świetny pomysł - jak dziś zmywałam naczynia co chwilę przybiegało i z uśmiechem od ucha do ucha wołało "si si", więc ja rzucałam wszystko i biegłam z nią na nocnik i tak 4 razy podczas zmywania - małpa perfidnie zwracała na siebie moją uwagę w ten sposób :D :D

maga - 2009-08-08, 12:27

excelencja napisał/a:
decydowanie obstawiam, że bardziej przeszkadza rozwojowi psychicznemu pielucha między nogami... szczególnie mokra i siedzenie we własnych odchodach...

Dokładnie takie samo mam zdanie na ten temat

PiPpi - 2009-08-11, 23:34

tak małe dziecko robi to instrumentalnie, nawet nie kojarzy czym jest kupa i siku. nie chcę by to zabrzmiało brutalnie, ale po prostu czas pokarze, czy dziecko jest "koślawe" czy jak to określiłaś excelencja. mokra pielucha czy kupa to dyskomfort ale kto przetrzymuje dziecko w odchodach? my bynajmniej zaraz po kupie wędrujemy do wanny..

[ Dodano: 2009-08-11, 23:35 ]
a mnie się wydaje, ze sadzanie na nocnik to dopiero wygoda, chociażby dlatego, ze oszczędza się na pieluszkach, karolina co wygodnego jest w zmienianiu pampersów?

maga - 2009-08-12, 09:59

Magda , piszesz, że czas pokaże. Przecież już dawno pokazał! Jak nie było pampków to dzieci były odpieluchowywane w tempie ekspresowym. I jakoś nie sądzę, żeby to wpłynęło na ich kondycję psychiczną. A to, że dziecko robi "to" instrumentalnie niczego nie zmienia. Jeśli robi na nocnik to z czasem zaczyna kojarzyć go z funkcją wypróżniania.
Malati - 2009-08-12, 10:08

maga napisał/a:
Przecież już dawno pokazał! Jak nie było pampków to dzieci były odpieluchowywane w tempie ekspresowym.


Nie ma co generalizować.Mój mąż był chowany na tetrach i nosił je do 4 roku życia. :-P

excelencja - 2009-08-12, 10:33

moje dziecko ma rok i 3 miesiące i doskonale wie co to kupa i siku i woła na nocnik.
oszczędność na papmkach pewnie bedzie,ale póki co wygody z "sisi" nie widzę.
Lilka woła sisi jak leży zapakowana w doby i śpiworek- i heja wyjmowanie przebieranie itp- no wygoda, że hoho :) Rano o 6:00 woła sisi, zamiast otwierac jedno oko biegnę po nocnik, w aucie- to samo, ale wtedy mówię "lej w pieluchę" :) ).
Nigdy dziecka nie trzymałam na nocniku, nigdy nie zmuszałam i nie sadzałam 100 razy dziennie - nauczyła się bezproblemowo.
Dziecko samo na to wpada, pod warunkiem, że się pokaże gdzie należy sikać, bo jeśli w życiu nie widziało nocnika, to skąd ma wiedzieć, że sikać można nie tylko pod siebie?

Martuś - 2009-08-12, 11:43

Może już się odzywać w ogóle nie powinnam, ale muszę to napisać, bo jeszcze przeczytają to inne matki noszących pieluchy półtoraroczniaków i pomyślą, że coś z nimi jest nie tak:
excelencja napisał/a:
Dziecko samo na to wpada, pod warunkiem, że się pokaże gdzie należy sikać, bo jeśli w życiu nie widziało nocnika, to skąd ma wiedzieć, że sikać można nie tylko pod siebie?

Otóż excelencjo, bardzo się mylisz w tym, co piszesz. To, że Twoje dziecko robi coś w takim, a nie innym tempie, że coś zrozumiało teraz i załapało to nie znaczy, że wszystkie inne dzieci tak samo dobrze to załapią, jak tylko im się pokaże nocnik. Ja za Jasiem chodziłam z nocnikiem, tłumaczyłam, pokazywałam mu, zachęcałam do siadania, wszystko super hiper jak trzeba itp i NIC to nie dało. Także naprawdę warto pamiętać, że sprawa kontroli wypróżnień jest rzeczą WYBITNIE INDYWIDUALNĄ i jeśli jedno dziecko robi na nocnik w danym wieku, a inne nie, to nie znaczy, że z tym dzieckiem jest coś nie tak, a jego rodzice zaniedbują jego wychowanie i przetrzymują je w odchodach, bo im tak wygodniej :roll: Bardzo niesprawiedliwe jest takie wrzucanie wszystkich do jednego wora i chełpienie się czymś, na co się ma mały wpływ (tak samo jest np z umiejętnością mówienia i chodzenia, mała w tym zasługa rodziców, są to dziedziny, w których owszem, poprzez zaniedbanie można coś zepsuć i opóźnić, ale mimo największych starań raczej nie da się nic przyspieszyć).

adriane - 2009-08-12, 12:03

excelencja napisał/a:
zdecydowanie obstawiam, że bardziej przeszkadza rozwojowi psychicznemu pielucha między nogami... szczególnie mokra i siedzenie we własnych odchodach...


A w czyich odchodach dziecko miałoby siedzieć jak nie we własnych, hehehe. ;-) :lol: A tak na serio, to zszokowało mnie to cytowane zdanie, nigdy bym na to nie wpadła.

mono-no-aware - 2009-08-12, 19:55

No i widzę, że temat w końcu sie rozkręcił. :-)
Byliśmy na ponad tygodniowych wakacjach w Bieszczadach. Nocnik przydawał się tylko ranem, potem zakładaliśmy niestety pieluchę i wyruszaliśmy w góry na całodniowe wypady. Szok, że Maja to znosiła. Po powrocie do domu nastał czas na kontynuację treningu.

AAA ... no i już od jakiegoś czasu nie stosujemy żadnych materialnych nagród. Nie ma takiej potrzeby.

elenka - 2009-08-12, 21:14

maga napisał/a:
(co nie znaczy, że wszystkie dzici tak pięknie i szybko się odpieluchowują).

Dokładnie i fajnie by było o tym pamiętać. Ja zgadzam się z tym co napisała Martuś :-P
Ja Krzysia też wysadzałam od 8-9 miesiąca na nocnik, ale jak ostatnio na 2 tygodnie zdjęliśmy pieluchę to się okazało, że on w ogóle nic jeszcze nie kojarzy w tej materii :roll:
Skończyło się buntem i płaczem i odpuściliśmy sobie póki co.

A jeśli chodzi o to, że niby w tetrze dzieci się szybciej uczyły, to też zależy od dziecka, bo Krzysiowi nie przeszkadza chodzenie w mokrych majtkach, albo z kupą w nich :-/

devil_doll - 2009-08-12, 21:33

ja chcialam napisac , ze w EC nie liczymy na szybkie efekty tylko na komunikacje z dzieckiem i odczytywanie jego potrzeb. moje dziecie w dzien odpieluchowalao sie wieku 20 miesiecy wiec nie jest to az tak szybko.
Cytat:


A w czyich odchodach dziecko miałoby siedzieć jak nie we własnych, hehehe. ;-) :lol: A tak na serio, to zszokowało mnie to cytowane zdanie, nigdy bym na to nie wpadła.

a ja bym nie wpadla na to ze trzymanie dziecka w pieluszce oznacza jego komfort psychiczny :roll:
elenka nie zgadzam sie , ze dziecko robi to instrumentalnie, jestem zdania ,ze dziecko daje nam syganly kiedy co chce tylko potem to zanika.
Reasumujac kazdy ma swoje podejscie wychowawcze etc aczkolwiek mam wrazenie, ze niektore osoby biorace udzial w tej dyskusji nie ma pojecia na czym polega EC i tyle.
Poza tym byla ju dyskusja na ten temat gdzie wypowiedzialo sie kilka innych osob, ktorym ta idea nie jest obca.

hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=5522

PiPpi - 2009-08-12, 22:05

Bardzo bliskie jest mi podejście MałejMi do tego tematu w wątku , który podałas w linku, devil doll.
zauważcie proszę, w jakim wieku najczęściej udaje się cała ta zabawa w wysadzanie na nocnik? 2-2,5roku. czy to nie świadczy o tym, ze akurat wtedy układ nerwowy staje sie gotowy do kontroli pęcherza i zwieraczy ?
poza tym, pozwolę sobie na mini refleksję, wśród mam i opiekunów utarła się opinia, przynajmniej ja spotkałam się z nią nie raz, że dziewczynki o wile częściej dają się wysadzać na nocnik i lepiej łapią o co chodzi z tym treningiem wrrr... czystości. a chłopczyki czy dziewczynki są w naszym i nie tylko naszym społeczeństwie bardziej "maso"?

Lily - 2009-08-12, 22:15

Magda Stępień napisał/a:
2-2,5roku. czy to nie świadczy o tym, ze akurat wtedy układ nerwowy staje sie gotowy do kontroli pęcherza i zwieraczy ?
ponoć pełną sprawność zwieraczy dziecko osiąga w wieku ok. 26 miesięcy, ale wiadomo, że od tego mogą być wyjątki ;)
PiPpi - 2009-08-12, 22:17

no tak, 26miesięcy do 2 lata i dwa miechy, bardzo się nie mylę w swych rozmyślaniach ;-)
adriane - 2009-08-12, 22:33

devil_doll napisał/a:
Cytat:


A w czyich odchodach dziecko miałoby siedzieć jak nie we własnych, hehehe. ;-) :lol: A tak na serio, to zszokowało mnie to cytowane zdanie, nigdy bym na to nie wpadła.

a ja bym nie wpadla na to ze trzymanie dziecka w pieluszce oznacza jego komfort psychiczny :roll:


Dziecku jest chyba wszystko jedno czy ma pieluszkę czy nie, podobno niewielu dzieciom przeszkadza mokra pielucha, czasami bardziej przeszkadza rodzicom ;)

devil_doll - 2009-08-12, 22:34

Cytat:
Bardzo bliskie jest mi podejście MałejMi do tego tematu w wątku , który podałas w linku, devil doll.
zauważcie proszę, w jakim wieku najczęściej udaje się cała ta zabawa w wysadzanie na nocnik? 2-2,5roku. czy to nie świadczy o tym, ze akurat wtedy układ nerwowy staje sie gotowy do kontroli pęcherza i zwieraczy ?
poza tym, pozwolę sobie na mini refleksję, wśród mam i opiekunów utarła się opinia, przynajmniej ja spotkałam się z nią nie raz, że dziewczynki o wile częściej dają się wysadzać na nocnik i lepiej łapią o co chodzi z tym treningiem wrrr... czystości. a chłopczyki czy dziewczynki są w naszym i nie tylko naszym społeczeństwie bardziej "maso"?

moj syn chetnie siadal i siada na nocnik :)
pozwole sobie przytoczyc post Ani z Ekobaby.pl
:"z ogromnym zainetresowaniem przeczytałam waszą dyskusję.

mamy tu jednak do czynienia z dwoma zupełnie różnymi zjawiskami: wypowiadają się dziewczyny, które praktykują EC i dziewczyny, które są właśnie na etapie treningu nocnikowego. i podkreślam są to dwie zupełnie inne bajki!

Wychowanie bezpieluchowe nie jest i nie może być żadną odmianą treningu nocnikowego. także pytanie o sens wczesnego wysadzania w połączeniu z momentem odpieluchowania dziecka jest zupełnie bez związku.
Oczywiście wczesna świadomość procesów zwiazanych z wypróznianiem się, wczesniejsze niż u rówieśników osiągnięcie "czystosći" to sa bardzo fajne efekty uboczne.
Znam jednak przypadki kiedy dzieci wychowywane bezpieluchowo z pieluch wyrastają tak jak ich rówiesnicy, wcale nie wcześniej. Zapytacie jaki jest sens? Myślę, że dziewczyny wychowujące swe dzieci wg EC ten sens widzą.
Na pewno każdy kto sens i korzyść z EC widzi tylko we wczesnym odpieluchowaniu nie jest na właściwej drodze. Wtedy rzeczywiście dziecku może bardziej zaszkodzić niż pomóc.

jeśli wasze dziecko nie chce siadac na nocnik to musicie znaleźć ten właściwy sposób:) co robicie jesli wasze dziecko chce jeść tylko słodycze, a nie chce jeść warzyw? też szukacie włąściwego sposobu.

czasami jeśli chodzi o tradycyjny trening nocnikowy jest po prostu za wcześnie i należy odpuścić. Nigdy nie jest natomiast za wcześnie ani za późno na EC.


Mała Mi: EC to nie jest sukces rodziców, ani sukces dziecka. to jest po prostu zwykłe życie, styl zycia. tak jak jedni jedzą mieso, a inni nie, tak jedni widzą sens w EC, a inni nie.

Dzieci naprawdę wiedzą i rozumieją więcej niż nam się wydaje! rozmawiajcie z nimi także o siusianiu :)
niedawno napisała do mnie mama nie wiedząc co robić: zaczęła wysadzac córeczkę wcześnie, ale ona w wieku 1,5 roku totalnie straciła zainetresowanie nocnikiem. nic nie pomagało. po naszej rozmowie mama po prostu porozmawiała z dzieckiem, że pisze do takiej pani, bo jest problem z tym siusianiem itd....rano córeczka usiadła na nocnik :) opisuję to w skrócie chcąc tylko oddać sedno sprawy. "
_________________
www.ekobaby.pl- Wychowanie bezpieluchowe i doradztwo w sprawie noszenia dzieci w chustach
www.ekobaby.pl- Ekologiczne pieluszki z materiału i.....
www.ekobaby.pl - Warsztaty chustowe- od czerwca regularne warsztaty w Warszawie!


i jeszcze An
"wszystko spoko, tylko, ze teraz dzieci nie kojarzą przyczyny i skutku, bo siedzą w pampkach, maja sucho i wszystkim to na rękę :evil: nikt nie myśli o tym jak ta skóra się ma w przegrzewających jednorazówkach, gdzie do produkcji używa sie środków chemicznych, które taka skóra wchłania, a dziecko siedi non-stop przez 2 lata w takim środowisku, chłopcom przegrzewają się jąderka, co potem wpływa na Ich płodność-o tym nikt na codzień nie mysli :roll: posiedźcie kobiety w takich podpaskach przez 2 lata non-stop i jak się będziecie czuły? komfortowo? myślicie, ze dzieciom tak super w tych pampersach? nie sądzę. Jak by miały szanse poczuc że robia siku i że moga to powstrzymać i zrobić na nocniczek to szybciej by zakumały. Ja trzymałam Jag w pampersach niestety ale jak chciałam nauczyc nocnikowania wsadziłam Ją w tetre i po kilku tygodniach otrzymaliśmy efekt. Czuła, ze ma mokro a mokro mieć nie chciała, więc po zapoznaniu się z nocnikiem wybrała rzeczony :)
Czekanie aż dziecko będzie gotowe-oczywista sprawa, ale jak dziecko nie ma pojęcia o tym, ze moze byc inaczej niż do pieluchy to przepraszam ale jak i do czego ma się poczuc gotowe jak nie ma o tym zielonego pojęcia?

odkąd sa jednorazówki to rodzicom wygodnie przystac do myśli, ze dziecko nie jest gotowe i spoko a lobby pieluchowe zaciera ręce ]:-> i finansuje kolejne badania podtrymujące ta wspaniałą opinię i nikt nie raczy poddać temu wątpliwość. A ja mówię NIE bezrefleksyjności :-P "

wziete z tematu :" kiedy na nocnik"


Cytat:
treningiem wrrr... czystości. a
magda mylisz pojecia czyli nie wiesz o czym mowisz :roll:
Karolina - 2009-08-12, 22:58

Magda Stępień napisał/a:
a mnie się wydaje, ze sadzanie na nocnik to dopiero wygoda, chociażby dlatego, ze oszczędza się na pieluszkach, karolina co wygodnego jest w zmienianiu pampersów?

Aby dzieciaka odpieluchowac trzeba je ciągle miec na oku, obserwowoać reakcje, takie małe samo przecież nie zwerbalizuje potrzeby. Nie wszystkie mamy to lubią. Ciągłe pranie zasikanych spodenek i majtek to zdecydowanie większa robota niż wywalenie pampka do śmieci.
Nadal nie rozumiem dlaczego nocnik w tym wieku ma być dla dzieciaka traumą? Że co, że ciśnie w nóżki czy, ze taki plastikowy?

Humbak - 2009-08-14, 02:36

A macie może pomysł jak zachęcić do stałego nocnikowania maluszka który doskonale wie do czego nocniczek służy (do dużej toalety nie chce), od miesięcy lata w domu w majteczkach i informuje że chce siusiu a mimo to jedyne co robi do nocniczka regularnie to kupka?
Trochę mam już dosyć swoistego zapaszku w domu... :roll: Kuba jak chce to mówi że chce siusiu i albo idzie do nocnika sam albo krzyczy że mam go zanieść. Mimo to tak się dzieje raz na 1-2 dni, resztę obsiukuje gdzie popadnie. Gdy siusia nie do nocniczka wtedy oznajmia o tym fakcie w trakcie, nie wcześniej.
Mokre majteczki przeszkadzają mu tylko przez pierwsze 2 minuty, potem je akceptuje. Podobnie jak nie wytarte i nie osuszone krzesła, łóżka...

Nie krzyczymy, zawsze pokazujemy gdzie się robi co i że nie jesteśmy zadowoleni gdy mamy siusie gdzieś indziej. Gdy zrobi siusiu gdzie trzeba bije sobie brawo... więc wie o co chodzi. Zresztą z kupką nie ma problemu.

Początkowo myślałam, że może on z siusiami nie nadąża albo czasem może poczekać a czasem nie... ale choć dość stoicko do tego podchodzę i myślę sobie że jak zaczął to w końcu załapie wystarczy poczekać to czy aby na pewno trzeba czekać tak długo? :->

excelencja - 2009-08-14, 14:08

Martuś, chyba coś źle zrozumiałaś, ale nie chce mi się wnikać :)

[ Dodano: 2009-08-14, 14:14 ]
Humbak, nie mam pomysłu :) )
kiedyś załapie.

Magda Stępień, nie chcę ani Ciebie ani Twojej koleżanki psycholog urazić, ale w życiu nie słyszalam większej bzdury niż związek między sikaniem na nocnik a masochizmem.
ja rozumiem, że pracę naukową można na każdy temat popełnić, ale...
oh my god...

no to ja mój doktorat napiszę o zgubnym wpływie odchodów amerykańskich niedzwiedzi na stan brzozy w Polsce :)
pewnie parę osób się tym przejmie :) )))

devil_doll - 2009-08-14, 17:08

Humbak a masz pozegnanie z pieluszkami Kingi CHerek ? btw masz znajomych kogos w rodzinie ktorego dziecie sadza na nocniczku czasami to tez potrafi malucha zainspirowac :-)
Humbak - 2009-08-14, 22:20

devil_doll napisał/a:
pozegnanie z pieluszkami Kingi CHerek ?
nie mam - to jest książka?
devil_doll napisał/a:
znajomych kogos w rodzinie ktorego dziecie sadza na nocniczku
za niedługo przyjeżdża do mnie bajaderka, może jej basia trochę dokształci mojego maluszka w tej dziedzinie, jak na dziewczynkę przystało jest wybitnie do przodu w kwestiach cywilizacyjnych względem mojego łobuziaka :D
devil_doll - 2009-08-15, 00:17

tak to ksiazka :) wejdz na ww.bezpieluch.pl
Humbak - 2009-08-15, 10:05

już idę - dzięki! :D
PiPpi - 2009-08-16, 22:48

excelencja napisał/a:

Magda Stępień, nie chcę ani Ciebie ani Twojej koleżanki psycholog urazić, ale w życiu nie słyszalam większej bzdury niż związek między sikaniem na nocnik a masochizmem.


nie uraziłaś spokojnie, nieliczni na tym forum mają taką moc;)
to nie była praca tylko po prostu FAKT, o którym możnaby pogadać z jakimś psychologiem, szkoda, ze żaden z forumowych nie zagląda do tego tematu, może wypowiedziałby się na podstawie konkretnego źródła..
ja Ciebie również nie chcąc urazić, napiszę ,że nie dziwi mnie,że leśnik/leśniczka (nie wiem, którą formę preferujesz i czy to o ten zawód chodzi dokładnie) nie słyszała o czymś takim.

devil doll, wiem o czym pisze, pisze o treningu czystości czyli sadzaniu dziecka na nocnik, wyłapywaniu siuśków i kupki u dziecka, które nie jest na to gotowe, czyli około rocznego. jesli chodzi o wychowanie bezpieluszkowe, to przyznaję,zę nadal nie zgłębiłam tematu ale coś na wd czytałam i kojarzę, że to np. wyczulenie na moment kiedy niemowlak robi kupkę, np. zaraz po cycowaniu i podkładaniu mu miseczki, jakiegoś naczynia, o to chodzi, ??
jeśli tak to spoko, fajno, jest ekologicznie. ale gdy dziecko jest większe to i tak pieluchy z mojego pktu. widzenia są niezbędne, żeby nie ingerować w tą sferę, żeby dziecko samo zakumało że jest coś co ona wydala i nauczyło się to kontrolować w swoim czasie.

karolina, tak chodzi o to, zę nocnik jest na wskroś plastikowy ;-)

wklejam CI co o tym napisałam w innym wątku.

est coś na co jednak takie dziecko jest za małe...siusianie do nocnika.
naszą przygodę właśnie zakończyłam chowając nocnik grający oczywiście;) na dno szafy.
pamietałam kiedyś z lektur Eichelbergera żeby nie przyspieszać wypróżniania się dziecka, pamietałam ale najwidoczniej zapomniałam. jakiś miesiąc temu (niecały) na wakacjach u teściów, kupiłyśmy z "drugą mamą" nocnik dla Foczki. od razu załapała o co loko, 5 razy wysiusiała sie do nocnika. Babica się cieszyła mówiła właśnei, ze Ona jest kumata i szybko załapie. no i dobra. tak sobie codziennie Mała na nocnik siadała, ja ją sadzałam podczas zmiany pampersa i bardzo często sikała coby melodyjkę usłyszeć, dwa razy kupę na nim zrobiła. wróciłyśmy do wrocka i spotkałam dziś naszą sąsiadkę, najfajniejszą i niemal jedyną taką do dłuższych rozmów, ona jest psycholożką i mnie oświeciła...przypomniały mi się lektury Eichelbergera, faza analna w rozwoju, to, ze szybki nocni=struktura masochistyczna w osobowości, jak to określiła sąsiadka i nocnik powędrował do szafy, myślę, ze do następnego lata, aż foczka świadomie sama zechce na nim osiąść. W tej chwili wywoływane jest to u niej instrumentalnie. skarżę sie potem kumpeli, ze nie wiem co jest grane, ale że ostatnio wieczorem padam, usypiam razem z małą i nie korzystam z czasu dla siebie typu komp, ksiaążki czy nawet pożadki w domu. rano jestem zła na siebie.ona mówi, ze to jest właśnie struktura maso. ;-)
kto wie czy oboje z Arturem nie byliśmy sadzani na nocnik za szybko..o tym już traktuje ta ksiażka
hxxp://www.jsantorski.pl/inf.php?id=nr108

ludzie łapię się na ta haczyki, sfery zablokowane, być może u nas właśnie edypalna jest zablokowana,nie wiem, jeszcze nie zgłębiłam tej lektury.

Lily - 2009-08-16, 22:54

Eichelberger chyba pisze, że dziecku wcale nie jest niewygodnie załatwiać się w pieluchę, bo to mu "zdejmuje z głowy" ten problem i może nie zajmować się kontrolą zwieraczy, ale innymi ważnymi zadaniami rozwojowymi na tym etapie, tak? To znaczy chodzi powiedzmy o dzieci poniżej roku, ok. roczku dziecko zaczyna chodzić itp. Jakoś zapamiętałam coś takiego chyba z "Ciałka" - nota bene bardzo sympatyczna i ciekawa książeczka.
Humbak - 2009-08-17, 08:45

Dla mnie to wszystko to trochę hiper wydziwianie, wyścig który autor stworzy jeszcze większe dziwactwo... może to z ignorancji mej, ale ja lubię słowo normalizacja w wychowaniu. Ilekroć nie wiem jak coś zrobić pytam się jak to się normalnie robi a potem patrzę czy dziecię me może to zrobić i jak mogę mu pomóc żeby to zrobić.

Myjemy łapki w łazience, to normalne. Kubuś jest za mały więc mamy podnóżek, no i nie stoję nad nim jak kat tylko daję mu czas na naukę. To samo jest z nocniczkiem, może dlatego trochę to u nas trwa. Kubuś widział kto jak siusia i wie gdzie się siusia. Nie chce do toalety więc ma nocniczek. Nie krzyczę gdy mu się nie uda, ale cieszę się gdy tak. Chwalę go tak samo jak wtedy gdy coś osiągnie lub nauczy czegoś nowego, w końcu to sukces.
I tyle. Normalizacja. Właśnie zrobił siusiu do nocniczka i przyleciał szczęśliwy 'mamo mamo! a-a' Nie rozumiem po co te teorie o psychicznym zniewoleniu lub nie przez pieluchę, majtki lub cokolwiek innego. Kiedyś mówiono o zniewoleniu przez staniki...

Siusianie, jedzenie łyżką, ubieranie się są to zwykłe czynności które człowiek po prostu robi. Jeśli mama nie naciska na nie, nie krzyczy, nie biega po mieszkaniu upierdliwie gnędząc że już ma to umieć, tylko przystosowuje wszystko do tego by ułatwić malcowi naukę, pokazuje i cierpliwie czeka to gdzie tu jakieś masochizmy, zniewolenia i inne cuda?

devil_doll - 2009-08-17, 14:59

za duzo w tym Freuda :-? poza tym Magda nie masz pojecia o czym piszesz mylisz pojecia wiec dla mnie ta dyskusja jest bledna.
EC polega na komunikacji a nie na tresurze sciganiu dziecka z nocnikiem etc.
Ja podazam za swoim dzieckiem czytam sygnaly jakie mi wysyla i Nigdy nie zmuszalam go do robienia na nocnik.
pozdrawiam i zycze milego dnia :)

dżo - 2009-08-17, 21:42

Humbak, lubię czytać to co piszesz, jest w tym taka zwykła życiowa mądrość i zdecydowanie bardziej do mnie przemawia niż te psychologiczne czasami przedziwne teorie.
devil_doll napisał/a:
Ja podazam za swoim dzieckiem czytam sygnaly jakie mi wysyla i Nigdy nie zmuszalam go do robienia na nocnik

devil_doll, a czy zawsze się to udaje? pytam z czystej ciekawości.
Umiem wyłapać kiedy Tymon będzie robił kupę ale z siusianiem miałabym duży problem.

PiPpi - 2009-08-17, 22:02

z Eichelbergerem jest dokładnie tak, jak napisała Lily, te książeczkę Ciałko uważam za pożyteczną, ciepłą lekturę, o ocieplaniu podejścia do cielesności, tak generalnie. zgadzam sie ze wszystkim , co piszesz humbak, piszesz to jako Mama dziecka, które skończyło dwa latka , normalizacja spraw okołonocnikowych w tym wieku jest jak najbardziej na miejscu wg mnie.
devilldol, Tobie również miłego dnia życzę, nocy właściwie!
Twoje życzenie się spełniło, bo miałam naprawdę miły dzień, dziękuję :->

Humbak - 2009-08-17, 22:24

dżo, :oops:
Magda Stępień napisał/a:
normalizacja spraw okołonocnikowych w tym wieku jest jak najbardziej na miejscu wg mnie
a czy jest jakiś wiek w którym tak postępować nie można?
devil_doll - 2009-08-17, 23:59

dzo na poczatku jak adas mial z 4ry miesiace to pare dni spedzilam z nim bez pieluchy po prostu obserwujac . Jak reaguje jak chce siusiu , kupke etc . Po tym karmiac podkladalam miseczke pod pupcie i zazwyczaj cos lapalam. Mielismy kryzysy kiedy byl w pieluszce robil w nia albo obok nocnika i to bylo ok. Ja nie mialam i nie mam stresa ze to musi byc juz teraz.
Chcialam tylko lepiej poznac swoje dziecko i jego potrzeby,Potem byly chinskie spodenki a na koniec wolna amerykanka czyli latanie po domu i ogrodzie w majteczkach lub z gola pupa.
Bardzo pomogla mi Aniamamaalexa z forum chustowego ona wie o co w EC chodzi.
Magda ciesze sie ,ze mialas mily dzien.
Milej nocki dla wszystkich wegedzieciakowcow :)
p.s kazde dizecko sygnalizuje inaczej moj synek charakterystycznie sie trzachal nie wiem jak to opisac na min okolo przed siusiu.

PiPpi - 2009-08-18, 00:10

humbak, z moich wszystkich postów wynika jasno, że uważam że akurat wiek 2-2,5 jest optymalny na odpieluchowanie. normalizacja jest spoko. zdroworozsądkowe podejście i już. no, zdrowy rozsądek też każdy nieco inaczej definiuje ale to już inna bajka.
maga - 2009-08-18, 08:35

Magda Stępień napisał/a:
Humbak, lubię czytać to co piszesz, jest w tym taka zwykła życiowa mądrość i zdecydowanie bardziej do mnie przemawia niż te psychologiczne czasami przedziwne teorie.

Dokładnie mam takie samo wrażenie czytając posty Humbaka. Bardzo mi przypadła do serca historia odzwyczajania Kubusia od cyca - cieplusio, spokojnie, milusio :-)

feminka - 2009-08-19, 15:22

Przepraszam, że ja trochę nie na temat.

EXCELENCJO skąd masz taką szalową chustkę dla Małej?? Też bym chciała mieć taką.

Shelly - 2009-08-20, 13:46

a ja trochę na temat. :-) Zawitkowski, choć nie zna EC i pewnie by się z tą teorią nie zgodził, poleca przyzwyczajanie dziecka do nocnika jeszcze przed 1 rokiem życia. jego zdaniem im później zaczniemy pokazywać dziecku o co z tym chodzi, na tym większy bunt natrafimy, bo im dziecko ruchliwsze, tym trudniej go namówić, by w ogóle usiadło na nocniku.
Karolina - 2009-08-20, 14:01

Faza analna, faza oralna...Freud twierdził taże, że dziewczynki zazdroszą chłopakom siusiaków, ale nie pomyślał, że nie musi to być koniecznie kompleksem. Mia także pewnego dnia zauwazyła, że nie potrafi sikać ze schodków na odległość Tak ja brat. Po czym sama zaczęła sikać na stojąco i daleko, tak, że kropelka jej na nogi nie kapnie! 8-) GRLZZZZZZ!!!
Anja - 2010-06-04, 13:33

podnoszę temat, bo chciałabym dziecię me zapoznać tego lata z nocnikiem. na żadne odpieluchowanie nie liczę, marzę jedynie o tym, by Artek spokojnie usiadł na nocniku :-) , przynajmniej czasami, i żeby kojarzył, że nocnik służy do sikania. :->
co na początek - warto kupić majteczki treningowe? czy raczej niech lata dzionek cały z goła pupą?

karmelowa_mumi - 2010-06-04, 20:55

Anja, my właśnie się szykujemy i kupujemy majteczki, zawsze jest szansa, że coś tam się ostanie :) choć dywan i tak mamy już do wymiany :) Poza tym majtki chronią jednak jakoś strefy intymne przed kontaktem z różnymi bakteriami z podłogi. Także ode mnie punkt na majteczki :)
pidzama - 2010-06-04, 21:16

Ja też stawiam na majtki; zawsze jest szansa że w majtach wyczuje że ma mokro/kupę; i skojarzy przyczynę ze skutkiem... :-) poza tym tak jak pisała karmelowa_mumi, zawsze jakaś tam ochrona ;-)
martka - 2010-06-04, 21:17

Anja, u nas jest tak, że jak nie mają chłopaki majtek na pupach to leją po kilka kropel co pięć minut - gdzie się da - nie nadążam ścierać. za to jak mają majtki to nadążam ścierać ;-) :mrgreen:
dżo - 2010-06-04, 21:34

Nie czytałam żadnej książki w tym temacie dlatego pytam: czy proponujecie dzieciom co jakiś (regularny ) czas wysikanie się? czy tez wysadzacie np. co godzinę?
U nas sytuacja z kupa jest opanoana ale z siusianiem jeszcze nie więc teraz robię tak, ze jak Tymon biega w samych spodenkach bez pieluchy to co jakiś czas wysadzam go i namawiam do sikania, ale nie weim czy to dobrze. On jest jeszcze za mały aby sam zawołał choć doskonale kojarzy siusianie z ubikacją.

Anja - 2010-06-05, 09:03

dzięki dziewczyny. :-> dżo, jak ja Ci zazdroszczę tego opanowania kupy.... :-)
Lotna - 2010-06-06, 21:58

My ciągle w rozjazdach i nasze EC ( które trwa od 6 miesiąca zycia Tosia) jest trochę zaniedbane :( Kupę woła,zdarza się że siku też ale i tak w pieluchę sika.
Potrafił w wieku 9 miesięcy wołać siku :mryellow:
Chyba się od jutra za to mocno zabiorę :D

bronka - 2010-06-06, 22:00

Lotna napisał/a:
Potrafił w wieku 9 miesięcy wołać siku :mryellow:

możesz rozwinąć ten watek? Mi się trochę w głowie nie mieści :-|

eMka - 2010-08-15, 17:29

ja również zakupiłam nocniczek. Luiza chętnie na niego siada, ale zupełnie nie kojarzy do czego on służy. siedzi sobie na nim, bawi się piłką, wrzuca sobie do niego zabawki i bardzo ją to cieszy :-)
na razie nie bardzo w ogóle wiem jak się do tematu zabrać. Luiza nie sygnalizuje nawet kupy za bardzo. w trakcie uważne oko zauważy ze coś się dzieje. a potem po prostu nagle czuć swąd.
o siku nie wspominam.

Velana - 2010-08-15, 21:03

Ja sadzam malego zaraz po wstaniu z rana bo zazwyczaj wtedy robi kupe. Ale mamy swoistego rodzaju problem. Otoz po paru minutach siedzenia ta jego chuda dupcia wpada mu do nocnika, a nie mamy jakiegos specjalnie duzego. Niestety Alex wtedy juz nie chce siedziec i wyrywa sie do wstania :-/ i wcale mu sie nie dziwie. Mysle o zakupie nakladki dla dzieci na sedes. Moze lepiej sie sprawdzi.
mono-no-aware - 2010-08-22, 11:00

Chyba są takie "chińskie nocniczki", ale to chyba jeszcze dla mniejszych, do wysadzania, nie wiem czy nie będzie za mały.
gemi - 2010-08-22, 13:52

Pawełkowi bardzo podoba się nakładka na sedes. Szczególnie, gdy sadzamy go tam w ubraniu :lol: Myślę, że to jednak dobry kierunek - najważniejsze, żeby sobie źle nie kojarzył siadania na kibelku. Chcemy jeszcze kupić mu taki schodek, by mógł samodzielnie się tam wdrapać.

A już podcieranie się w wykonaniu Pawła wygląda naprawdę komicznie. Podpatrywał mnie w toalecie, aż któregoś dnia oderwał kawałek papieru, przyłożył do pieluchy i zrobił minę, jakby miał odlecieć :mrgreen: Razem z mężem płaczemy ze śmiechu przy każdej takiej akcji. Potem syn nasz wrzuca papier do muszli i spuszcza wodę. Łazienka jest więc dla niego miejscem niesamowitych atrakcji 8-)

Wretka - 2010-10-19, 13:47

my ostatnio wykonaliśmy wyraźny krok do przodu. Witold z dnia na dzień przestał się wyginać i wrzeszczeć przy próbach sadzania na nocniku. teraz siada i bardzo się stara wszystko z siebie wycisnąć, aż czerwienieje i oczy wytrzeszcza.
a to dzięki temu, że, również z dnia na dzień, zakochał się w książeczkach. zapowiadam mu, że teraz go posadzę na nocniczku i poczytamy książeczkę i to mu pasuje. rzadko sam wstaje, zwykle ja mu proponuję, że może już :)

Tempeh-Starter - 2010-10-19, 14:07

u nas (jeśli pamięć nie zawodzi) to akcja edukacyjna trwała od 11 do 13 m-ca zakończona pełnym sukcesem :)
Determinowały nas tetrowe pieluch które przy dostępności jedynie "Frani" były męka ponad siły. Słowem o niczym innym nie marzyliśmy tylko żeby się tematu pieluch pozbyć :)

daria - 2010-10-19, 14:54

moja mama stwierdziła, że ja jak skończyłam rok to siadałam już na nocniku.. więc może czas zacząć uczyć Natkę, ale nie wiem, jak się do tego zabrać ;-)
bronka - 2010-10-19, 15:00

daria napisał/a:
moja mama stwierdziła, że ja jak skończyłam rok to siadałam już na nocniku.. więc może czas zacząć uczyć Natkę, ale nie wiem, jak się do tego zabrać

w pokoleniu naszych matek dziecko siedziało na nocniku od 6 miesiąca- siada- to siup na nocnik 8-)

Ja Felka nauczyłam dopiero jak miał 2 lata. Było lato, ciepło, majtki i w dwa tygodnie definitywnie załatwiliśmy sprawę :roll:

priya - 2010-10-19, 15:10

bronka napisał/a:
Ja Felka nauczyłam dopiero jak miał 2 lata. Było lato, ciepło, majtki i w dwa tygodnie definitywnie załatwiliśmy sprawę :roll:
Ja Natana podobnie i z Mikosiem też poczekam do lata.
huanita - 2010-10-20, 09:20

priya napisał/a:
bronka napisał/a:
Ja Felka nauczyłam dopiero jak miał 2 lata. Było lato, ciepło, majtki i w dwa tygodnie definitywnie załatwiliśmy sprawę :roll:
Ja Natana podobnie i z Mikosiem też poczekam do lata.


Ja Kacpra tak samo i z Tobikiem też tak zrobię pewnie. Najlepiej jest na lato więc może w te lato spróbuję ale w tym wieku to dzieci chyba nie chcą siadać ani na nocniku ani w wannie ani nigdzie... ;-)

poughkeepsie - 2010-10-20, 20:30

ja też poczekam na lato. Jakoś mi szkoda czasu na zawracanie sobie teraz tym głowy.
daria - 2010-10-20, 20:42

no to ja też poczekam na lato, bo nawet mi się teraz nie chce... ;-)
priya - 2010-10-20, 21:20

Lato jest na te sprawy doskonałe, a poza tym z dzieckiem w okolicach 2 lat idzie sprawnie,s zybko i na temat, a mnie się inaczej nie chce ;-)
Velana - 2010-10-20, 22:09

bronka napisał/a:
w pokoleniu naszych matek dziecko siedziało na nocniku od 6 miesiąca- siada- to siup na nocnik 8-)

Ja ponoc jeszcze wczesniej bylam sadzana, spytalam kiedys mame po co to bylo, a ona zeby Cie przyzwyczajac :shock: Bezsens.

Nam nakladka na sedes sie nie sprawdzila, ale maly jakos usadowil sie juz dobrze na nocniku i codziennie z rana mamy sukces. Zawsze dam mu cos do zabawy w raczki to czasami nie chce nawet schodzic. Czsami w ciagu dnia jak widze ze ma dluzszy czas sucho to tez go posadze na siku ale sam to jeszcze nie wola :-/

Tylko z rana kojarzy; zaraz po wstaniu idziemy do lazienki a on sam bierze nocnik i krzyczy kaka kaka :lol: co znaczy kupa.

priya - 2010-10-21, 11:38

Velana, u nas początkowo nakładka też nie sprawdzała się. Najpierw był nocnik w użyciu. Ale potem jakoś Natek polubił nakładkę i dość długo z niej korzystał. Dopiero w przedszkolu nauczył się korzystać z ubikacji bez nakładki.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group