Dorota - 2009-08-10, 18:42 Temat postu: Kraków dla 2,5 latki Wybieramy się za kilka dni do Krakowa. Oczywiście byliśmy tam wiele razy ale nigdy z dzieckiem. Chcielibyśmy aby Jula bawiła się tak dobrze jak my i w tym celu mam pytanie do mieszkańców i stałych bywalców tegoż miasta - jakie miejsca polecacie w Krakowie dla 2,5 letniego szkraba? 
Lily - 2009-08-10, 18:56 Chciałabym coś mądrego napisać, wszak spędziłam tam ładnych parę lat, ale w sumie nic nie wiem, jedyne co mi do głowy przychodzi to Park Jordana i minizoo (ale to jak rozumiem odpada), no i atrakcje typu smok wawelski 
Tutaj coś więcej hxxp://czasdzieci.pl/wycieczki/mia,240-krakow.html Dorota - 2009-08-10, 21:13 Bardzo fajna stronka Dzięki Lily
ulapal - 2009-09-25, 22:59 ganiac golębie na rynku  mojemu by sie podobało najbardziej. bawićsię w akuku pod arkadami sukiennic, i wlazic na pomnik Mickiewicza.
w parku jordana to wiecznie jacys ekshibicjonisci.. jakies zoo kojaze bylo pod kopcem, tym drugim, nie kościuszki, wleźć na kopiec fajnie też. priya - 2010-01-29, 11:56 A mój synek lubi wyprawy do Krakowa nawet bez specjalnych 'dzieciowych' atrakcji Teraz to niekoniecznie, ale wiosna i latem jeździmy bardzo często. Zawsze można też nad Wisłę pójść, jakimś pływającym środkiem lokomocji się przemiścić kawałek Na rynku pooglądać konie i gołębie. Natek też kwiczy na widok tych turystycznych busików czy jak je tam zwał... Ale z tego co wiem to wyprawa taka kosztowna jest bardzo. My nie korzystalismy.
mono-no-aware - 2010-01-29, 12:17 Maja była w Krakowie jak miała ok. 14 miesięcy. Odwiedziliśmy kilka fajnych miejsc, ale nie wiem na ile ją interesowały  . Była w MT więc nie protestowała. W tym wieku wszystko już jest ciekawe. Jedno z odwiedzanych miejsc to poniższe muzeum
hxxp://www.mimk.com.pl/ Chciała tam wchodzić do aut, więc chyba jej się podobało. Tylko część poświęcona drukarstwu może być nudna dla 2,5-latki, ale jest jeszcze wystawa tramwajów, która chyba w niedzielę jest nieczynna. Muzeum znajduje się na Kazimierzu skąd blisko do otwartej synagogi i kirkutu, no i mojego ulubionego wegebaru Momo na Dietla. Zresztą na Kazimierzu jest jeszcze jeden wegebar, ale w nim nie byliśmy. Kurcze teraz zauważyłam, że to w sumie stary temat 
|
