wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Zdrowie dziecka - Dieta podczas i po antybiotykoterapii

renka - 2009-12-11, 15:16
Temat postu: Dieta podczas i po antybiotykoterapii
Nie wiem czy jest tutaj juz podobny temat, jak tak to prosze o przekierowanie, jak nie to prosze o rady ;-)

Na pewno wszystko tez zalezy od tego, czego choroba tyczy.

Moje dziewczyny maja problemy z uszami i obecnie tez dopadla je angina ropna.

Co powinno sie znalezc w ich diecie obecnie (sa na antybio), czego unikac.

My nabialowe - nabialem sie nie objadamy, ale dziewczyny generalnie najczesciej jedza jogurt natrualny - prawie zawsze na kolacje i to trwa tak juz od dlugich miesiecy (nie ukrywam, ze mi najlatwiej im podac wlasnie jogurt na kolacje, zeby to byl szybki i lekki posilek, szczegolnie, ze drugie dania jadaja ok. 16-17).

Marcela - 2009-12-12, 21:00

renka, może jednak zastanów się nad tym nabiałem. Zaśluzowane uszy i "nosogardziel" to nic dobrego, i tylko krok od złapania jakiejś infekcji. Wiem, że to wygodne - otwierasz kubek z jogurtem i już. Ja bym polecała na kolację ciepłe zupy warzywne z odrobiną strączków i ząbkiem czosnku. Takie zupy-krem na gęsto, zmiksowane, doprawione jak lubicie. Jeśli dziecko jest jeszcze głodne można podać grzankę, chleb na zakwasie, trochę brazowego ryżu itp... Co do żywienia w antybiotykoterapii to w zasadzie poleca się kiszonki bo probiotyczne (ogórki, oliwki, kapusta, buraczki), ale tak naprawdę to antybiotyk czyni spore spustoszenia i kilka miesięcy trzeba pracować potem na widoczną poprawę. Na pewno nie uda Ci się naprawić flory bakteryjnej przy jedzeniu nabiału.
agaB - 2009-12-12, 22:07

Renka, przestań jeść jogurty. Po antybiotykach, tak jak pisano wyżej, podawaj dzieciom kiszonki, czyli ogórki, kapusta lub rób tzw. krótkie kiszonki. Czyli do słoika włóż np pokrojoną marchewkę dodaj wodę z solą i czoskiem i schowaj na dwa dni.
Po drugie, chyba powinaś zacząć inaczej jeść. Więcej ciepłych dań, a zupy to najlepsze lekarstwo.

renka - 2009-12-13, 13:37

U nas czesto jest cieple jedzenie - zupy sa codziennie, co drugi dzien dziewczyny dostaja tez zupe na sniadanie - tak wiec wlaczenie je jeszcze jako kolacje zupelnie nie wchodzi w gre.
Brak mi pomyslu na drugie dania, z racji mojego sredniego samopoczucia od jakiegos czasu wlaczalam dziewczynom gotowce kupione - czy to jakies tortellini, czy pierogi etc.(nie codziennie oczywiscie).

Co do jogurtow to ja pamietam, ze jak bylysmy male to zawsze lekarze kazali wlaczac je do antybiotykoterapii ze wzgledu na bakterie.

I czy nabial jest faktycznie az taki zly?
Nie to, zebym go bronila, ale po prostu wiem, jak zywia sie np. moi znajomi, wiem co jadaja inne dzieci (mieso, nabial) - i tryskaja oni zdrowiem i energia.
Ja staram sie dbac o diete szczegolnie dzieci i moje choruja...
Tak wiec o co chodzi?

kasienka - 2009-12-13, 18:54

Nie wydaje mi się, żeby jogurty bez cukru mogły tu szkodzić. Emilowi alergolożka nawet przy ostrej diecie candidowej pozwoliła jeść (nie je bo nigdy nie jadł i nie lubi). Chodzi raczej o to, żeby nie jeść słodkiego mleka, serów itp.

Mi się wydaje, że na pewno warto pilnować, żeby nie jadły cukru i podawać cały czas bakterie, po skończeniu antybiotyku przede wszystkim. Może ogranicz białą mąke i inne takie rzeczy, co karmią grzyba.

A lubią warzywa, kasze, strączki? Emil ostatnio preferuje na obiadki i kolacje gotowane warzywa z ziemniakami ;) Na kolacje może by lubiły chleb na zakwasie z pastami? Emil akurat nie może jeść, ale lubił wcześniej jak mógł ;) Pasty można kupić - oszczędzisz czasu.

Co do ostatniego Twego zdania, moje pewnie znasz. Nie sądzę, żeby dieta była przyczyną wszystkiego złego i dobrego jeśli chodzi o zdrowie. Nie zauważyłam, żeby zdrowo odżywiane dzieci wege chorowały mniej niż dzieci, które żywią się cukrem i mięsem. Myślę, że statystycznie chorują tyle samo. Na pewno warto dbać o diete, bo to jest inwestycja na przyszłość, wystarczy spojrzeć na dzieciaki z nadwagą, które mają mega problemy, ale nie obwiniałabym diety na Twoim miejscu o to, że dziewczynki chorują. Ani nie upatrywała w niej cudownego lekarstwa na ich choróbska. Wiesz o co mi chodzi myslę. (między innymi o poczucie winy - bo to nie przez Ciebie one chorują, tylko dlatego, że są dziećmi w takim akurat wieku i nie da się ukryć, że wiele dzieci przez to przechodzi :* ale to minie, zobaczysz )

dynia - 2009-12-13, 23:49

Renia chorują przez przedszkole i styczność  z obcymi skumulowanymi zarazkami .Żadna w tym Twoja wina.Piszę to z autopsji u nas to samo przeca :roll:

Co do jogurtów to myślę,że same w sobie nie szkodzą ,zważywszy że są produktami fermentacji mlecznej,może bardziej wychładzają organizm a w czasie choroby to niewskazane.Dzieciaki moje też jedzą od czasu do czasu a jak mają zachorować to choćbym ich na samej mega,ultra hiper zdrowej antycandidowej diecie trzymała to i tak zachorują nie ma na to siły.

martka - 2009-12-13, 23:55

dynia napisał/a:
to choćbym ich na samej mega,ultra hiper zdrowej antycandidowej diecie trzymała to i tak zachorują nie ma na to siły.

love :mrgreen:

topcia - 2009-12-14, 00:24

Ostatnio Grażynka Dobroń mówiła, że po antybiotyku powinno się budować florę przez pół roku
renka - 2009-12-14, 08:37

topcia napisał/a:
Ostatnio Grażynka Dobroń mówiła, że po antybiotyku powinno się budować florę przez pół roku


A po zazyciu 3 antybio w ciagu 2 miesiecy ten okres sie potraja?...
Dobra, czarne zarty...
Wiem, ze antybio to nie najlepsze rozwiazanie, choc niektorzy twierdza, ze czasami konieczne. Z tego co wiem, to raczej anginy ropnej w inny sposob nie da sie zbytnio wyleczyc u malych dzieci bez antybio. My sie z tymi antybio zapetlilysmy.
Ja tam generalnie "lekko" z sil opadam, bo Fionie sie pogorszylo, mimo, iz na Bactrimie.
No, ale zobacze, co dalej...
Chyba dynia empatycznie najbardziej potrafi ogarnac cala sytuacje ;-)


Kasienka
, dzieki za pocieszajace slowa - czekam z niecierpliwoscia zatem, zeby juz mialy po te nacie lat ;-) Wtedy ja tez raczej rzadko chorowalam, chyba, ze nie chcialam isc do szkoly... :-P

karmelowa_mumi - 2009-12-14, 09:04

renka, przesyłam duużo siły, trzymaj się kobito, no. A do antybiotyków mam podobne zdanie, dałabym w takiej sytuacji, czy przy zapaleniu uszu.
Marcela - 2009-12-14, 09:14

dynia napisał/a:
Co do jogurtów to myślę,że same w sobie nie szkodzą ,zważywszy że są produktami fermentacji mlecznej,może bardziej wychładzają organizm a w czasie choroby to niewskazane.

Zdania są tu mocno podzielone, mozna by dyskutować nad szkodliwością nabiału jako takiego, ale prócz tego na 100% można powiedzieć, że jogurty wychładzają mocno i bardzo zaśluzowują organizm. Dzieci, które mają mniej "wilgoci" nie chorują tak często.
(Pamiętam, ze Pawełek Ani D. chorował tylko raz w życiu na trzydniówkę, zresztą takich dzieci (niezaśluzowanych) jest sporo, nawet wsród jedzących mięso). Organizm dziecka wtedy łatwiej sobie radzi z wirusem, nie ma w nim dobrych warunków do namnażania się bakterii itd. Nawet jeśli zachoruje to lekko i krótko. Ze słodkim to prawda, działa podobnie jak nabiał, przy czym "słodkie" to nie tylko diaboliczny biały cukier ;-) , ze zdrowymi słodkościami też można przegiąć. Mam nadzieję, że uda wam się jakoś opanować sytuację, wiem co czujesz renka. Bactrim to chyba nie antybiotyk jest, tylko lek antybakteryjny (ponoć to nie to samo).

renka - 2009-12-14, 10:53

A jak to jest z jedzeniem surowych owocow?
Jablko surowe podawac czy nie (bo o jablka glownie mi chodzi, naczytalam sie ostatnio, ze zjedzenie codziennie jablka wzmacnia organizm ;-) )?
W ogole to slyszalam, ze jak sie bierze antybio to nie mozna podawac cytrusow? Ktos sie spotkal z ta teoria?
Bo ja sie dowiedzialam, ze przy niektorych antybio to trzeba uwazac, zeby 2 godz. przed i po nie podawac wit. C (takze wlasnie w pokarmach). Moze o to chodzi?

dynia - 2009-12-14, 11:02

Ja jabłka głównie daje czasem surowe tarte ale teraz chętniej to takie podpieczone lekko.2 jabłka obniżają gorączkę o 1 stopień czyli pewnie chłodzą organizm ,dlatego lekko ocieplone mogą być lepsze.Co do cytrusów to u nas tylko mandarynki Jaga wciąga Ziem ,tylko jabłka preferuje.Co do tych korelacji z wit.C to szczerze powiedziawszy pojęcia nie mam :->
renka - 2009-12-14, 11:07

dynia napisał/a:
Ja jabłka głównie daje czasem surowe tarte ale teraz chętniej to takie podpieczone lekko.


Tzn.? Takie ze skorka do piekarnika na chwile wrzucic?

Jejku, jakim swierszczykiem sie teraz czuje odnosnie diety :oops:
A wydawalo mnie sie, ze moja dieta jest calkiem niezla...
Ale w koncu uczymy sie cale zycie i nigdy nie za pozno na zmienianie nawykow, szczegolnie tych mniej korzystnych ;-)

dynia - 2009-12-14, 11:15

renka napisał/a:
dynia napisał/a:
Ja jabłka głównie daje czasem surowe tarte ale teraz chętniej to takie podpieczone lekko.


Tzn.? Takie ze skorka do piekarnika na chwile wrzucic?

To wersja de lux .Jak nie mam czasu się bawić a dzieć woła 'Jabłko mama daj'
to takie potarte chwilę duszę  z cynamonem albo i bez aż się ogrzeje i je z miski łyżeczką.

gosia_w - 2009-12-14, 11:19

jabłko można też podgrzać na parze
Marcela - 2009-12-14, 11:28

renka napisał/a:
Takie ze skorka do piekarnika na chwile wrzucic?

Ze skórką. Świetne jest jabłko pieczone z rodzynkami i cynamonem. Trzeba wydrążyć gniazdo nasienne, w to miejsce wsypać trochę rodzynek i sporą szczyptę cynamonu.
Podobnie można zmienić "ciepłotę" babanów: obrać ze skórki, włożyć do żaroodpornej miseczki, posypać cynamonem. I już bez rodzynek bo jest baaardzo słodki. Albo mix banana i jabłuszka. Choć choremu dziecku bananów raczej nie polecałabym, ale kiedy wszystko jest ok, to od czasu do czasu może być. Jabłko długo pieczone jest bardziej "ciepłe" niż krótko podgrzane, tzn. mniej ochładza.

Malati - 2009-12-14, 14:18

Ja również spotkałam się z teorią że podczas antybiotykoterapii nie powinnio się podawać doustnie witaminy C bo zmniejsza ona wchłanianie leku. Ale nie wiem czy dotyczy to również produktów zawierających tą witaminę.? U nas był kiedyś okres 2 miesięcy kiedy Harivenu chorował nonstop i był ciągle na antybiotykach. Przestawał brać prochy mijały dwa dni choroba wracała i znów miał przepisywany antybiotyk. To było błędne koło. :roll: Za którymś razem odmówiłam podania antybiotyki,miał przepisane jakieś homeopatyki-przeszło.Konsultowałam go tez z alergologiem,alergie wykluczono. Czasami warto zaryzykować i antybiotyku nie podać-chociaż wiem że to nie jest łatwa decyzja. Ja myślę że dieta ma tutaj małe znaczenie.Według mnie w walce z chorobami pomaga hartowanie. W sytuacji kiedy małe dzieci chodzą do przedszkola nie da się uniknąć chorowania.Dzieci najszczęscie z tego wyrastają.Mam nadzieję renka że dziewczyny szybko wrócą do formy.I to że chorują to z całą pewnością nie jest Twoja wina.
mandy_bu - 2009-12-14, 14:42

Też znam tę teorię o zakazie podawania vit. C przy antybiotykach i zgadzam się z nią.
renka, a czy brałaś pod uwagę wyjazd z dziewczynkami do sanatorium? Mojej znajomej córa chorowała non - stop, dostała skierowanie od lekarza do sanatorium w Szczawnicy na chyba miesiąc. Takie wyjazdy też mogą pomóc w zbudowaniu większej odporności.

kasienka - 2009-12-14, 15:53

jery, ja bym sobie pojechała do takiego sanatorium...
dynia - 2009-12-14, 16:10

kasienka napisał/a:
jery, ja bym sobie pojechała do takiego sanatorium...

Wyobraź sobie ,że my w sanatorium mieszkamy i co? Powinniśmy chyba na Górny Śląsk pojechać  w takim razie ,żeby nie chorować :roll:

mandy_bu - 2009-12-14, 16:16

dynia, to chyba chodzi o zmianę klimatu, więc Wy to chyba nad morze?
dynia - 2009-12-14, 16:21

mandy_bu napisał/a:
dynia, to chyba chodzi o zmianę klimatu, więc Wy to chyba nad morze?

Wiem ,wiem tak sobie tylko sarkam bo póki co takiej możliwości brak :-/

mandy_bu - 2009-12-14, 17:06

dynia, jeśli jesteście ubezpieczeni w NFZ - cie i któreś z rodziców lub dziadków może wziąć dłuższy urlop, to można się starać. Choć jest to dość upierdliwe i wymaga dużo chodzenia i dobrej woli lekarza. Dokładnie nie wiem co trzeba robić krok po kroku, ale jak ktoś chętny to się dowiem :-) .
topcia - 2009-12-15, 00:25

renka napisał/a:
A po zazyciu 3 antybio w ciagu 2 miesiecy ten okres sie potraja?...
Dobra, czarne zarty...

nie wiem czy się potraja. Sądziłam, że chcesz wiedzieć, skoro zakładasz taki wątek. Zapytaj swojego lekarza, który szafuje antybiotykami :roll:

renka napisał/a:
Z tego co wiem, to raczej anginy ropnej w inny sposob nie da sie zbytnio wyleczyc u malych dzieci bez antybio

nasz homeopata, jak to homeopata, nawet zapalenie płuc leczy homeopatykami i efekty widać po 3 dniach..... Sama więc wyciągnij wnioski.
renka napisał/a:
Chyba dynia empatycznie najbardziej potrafi ogarnac cala sytuacje


nie przypominam sobie, abym brałą udział w konkursie na najbardziej efektywne wspieranie. Mimo tego, trzymam kciuki ;-)

kasienka - 2009-12-15, 00:43

przeginasz. :roll:
topcia - 2009-12-15, 00:56

O mamo, jaka cenzura :roll:

[ Dodano: 2009-12-15, 01:58 ]
Tak a propos jeszcze ładnie zwanej antybiotekoterapii. Ja bym to nazwała inaczej. :-/ Z rozmów z zaprzyjaźnionymi pediatrami odpowiedzi na pyt. "dlaczego pediatrzy stosują antybiotyki u pacjentów?" znam trzy:
a- tak jest prościej i wygodniej. No i bezpieczniej dla nich oczywiście-nie dla małego pacjenta
b- rodzice oczekują szybkich efektów.
c- straciliby pracę. Dlaczego? Odpowiedź jest nader oczywista. Swoje dzieci oczywiście leczą inaczej..... ]:-> :roll:

topcia - 2009-12-16, 01:05

euridice napisał/a:
Nie twórzmy fałszywego obrazu polskiego lecznictwa, gdzie na byle katar przepisuje się antybiotyk.

euridice, nie wzięłam tych informacji z kosmosu, jak już pisałam.

Marcela - 2009-12-16, 09:04

Nie jestem zwolenniczką pochopnego oceniania rodziców , którzy podali dziecku antybiotyk...
Czasem sytuacja jest zbyt złożona, bywa, że mama popełni błąd bo jest przerażona, bezradna, ma za małą wiedzę by poradzić sobie inaczej, sama. Łatwo ocenić taką osobę negatywnie, ale uważam, że najpierw trzeba by wejść w jej skórę i zrozumieć wszystko co się dzieje. To nie jest możliwe, każda sytuacja jest inna a to tylko internet.
Kiedy ma się już jakąś wiedzę łatwiej jest wyjść i przeróżnych infekcji bez antybiotyku. Ale trzeba wiedzieć jak to zrobić, jak odbudować odporność, jak dziecku pomóc.
Co do lekarzy, to jednak skłaniabym się ku opinii, że większość przepisuje antybiotyk na byle katar. Choćby po to, by matka w razie czego (w razie nieprzepisania antybiotyku i komplikacji po chorobie) nie zaskarżyła lekarza. Robią to dla swojego bezpieczeństwa. Trudno w chorobie dziecka rozważyć te wszystkie czynniki i jeszcze zachować zimną krew i działać mądrze. Ale zawsze warto próbować....

puszczyk - 2009-12-16, 10:05

renka napisał/a:
I czy nabial jest faktycznie az taki zly?

Jest ryzyko że to właśnie on wywołał zapalenie ucha.
renka napisał/a:
Co powinno sie znalezc w ich diecie obecnie (sa na antybio), czego unikac.

Nikt nie napisał, ale dieta powinna być lekkostrawna, czyli lepiej gotować i dusić niż smażyć, unikać wzdymających i ciężkostrawnych produktów, ostrych przypraw. To samo dotyczy rekonwalescencji.
Znalazłam cytacik:
Cytat:
W okresie rekonwalescencji dieta powinna być bogata w składniki odżywcze, a przy tym nie powinna stanowić obciążenia dla organizmu, dlatego pacjentom zaleca się:
dietę lekkostrawną, czyli z wykluczeniem potraw tłustych, smażonych, marynowanych i ostro przyprawionych,
zmniejszenie jednorazowych porcji pożywienia i jednoczesne zwiększenie częstotliwości posiłków,
w wielu przypadkach - spożywanie diety o konsystencji płynnej lub papkowatej.
Ze względu na często występujący brak apetytu, w niewielkiej objętości posiłku należy dostarczyć dużo energii oraz pełnowartościowego białka, węglowodanów, tłuszczów, składników mineralnych i witamin.

mandy_bu - 2009-12-16, 11:53

topcia, jeśli chcesz przekonać kogoś do homeo, to myślę, że nie tędy droga.
Moje dzieci podczas choroby przeważnie nie mają ochoty na nic do jedzenia i głównie piją. Teraz młodszy bąk jadł tylko makaron z oliwą z oliwek i pomidorem, nic innego nie przyjmował.

dynia - 2009-12-16, 12:13

mandy_bu napisał/a:

Moje dzieci podczas choroby przeważnie nie mają ochoty na nic do jedzenia i głównie piją.

U nas podobnie ,repertuar jedzeniowy bardzo okrojony.

renka - 2009-12-16, 13:04

U nas z apetytem problemu podczas chorob raczej nie ma. Spadek jest podczas 2-3 dni pierwszych dni, w zaleznosci od tego ile goraczka sie utrzymuje (bo zanik apetytu jest u nas wylacznie wysoka goraczka spowodowany, chyba ze dotyczy to innych chorob, np. jelitowki ).
Ja generalnie podczas pierwszych dni staram sie szczegolnie sluchac sygnalow od dziewczyn (bardziej od Ronki, choc Fiona juz sie powoli rozgaduje, wiec latwiej jej wyrazic rozne potrzeby, a mnie ja lepiej zrozumiec) i staram sie podawac im to, na co maja ochote.
Oczywiscie w granicach zdrowego rozsadku, bo Ronka niedawno np. wyskoczyla z frytkami.
Dzis ide z Ronka do kontroli, wiec bede wiedziala, czy ten antybio juz mozna odstawic, ale boje sie, ze przez to, iz ciagle ma ropniaki na migdalach, ktore w ogole nie chca zejsc, moze jeszcze go pobrac przez kilka dni.
No i ciekawe co z uszami :roll:

Nabial (czyli glownie kolacyjne jogurty wlasnie) jak na razie ograniczylam, ale nie odstawilam.

PiPpi - 2009-12-16, 23:17

renka, a może się wypowiesz , jak tam stan Twojego stanowiska wobec homeopatii? ;-) topcia bynajmniej na niego wpływu nie miała :->
PiPpi - 2009-12-16, 23:30

ja również przychylam się do opinii, że antybole mimo wszystko są pochopnie przepisywane...Karoli proponowano antybio nie znając dokładnie przyczyny kaszlu i kataru. i jeszcze to słowo przeleczenie, pani najpierw zapytała, czy Karolcia JUŻ była leczona kiedykolwiek antybiotykiem, na odp. NIE żywiej sięgnęła po receptę, no bo jak to Nie? ;-) po paru miesiącach okazało się ze to alergiczna sprawa. dobrze, że lubię się stawiać lekarzom ;-) rozmawiałam z jakaś matką dwójki dzieci pod gabinetem tej pediatry, w ciągu sześciu miesięcy dziecko przedszkolak, dostało antybiotyk siedem razy. nie mam słów. :evil: mówię Pani, żeby poszukała innego sposobu leczenia, sugeruję, ze może to nie było konieczne,,,,no ale jak to przecież lekarz wie lepiej..
topcia - 2009-12-17, 00:41

Jak się pracuje z lekarzami na co dzień, to takie rzeczy po pewnym czasie się zauważa, że ręce opadają. Głównie kto i co generuje takie a nie inne podejście do pacjenta, cały proces myśleniowy, postrzegania chorób itp. MOgę skomentować jednym zdaniem: cała służba zdrowia jest CHORA. Czasem dobrze jest poznać od podszewki, ehhhhh...... :-?

[ Dodano: 2009-12-17, 00:43 ]
PiPpi napisał/a:
jak tam stan Twojego stanowiska wobec homeopatii?

nio. I od razu proszę o wypowiedź, czy bardzo Cię zraniłąm wcześniejszym postem, bo niektózy gotowi powiesić mnie na pierwszej lepszej gałezi ;-) . ALe masz plecy Kochana ;-)

PiPpi - 2009-12-17, 00:47

zgadzam się, renka ma wielce okazale plecy, stworzone do głębokich wycięć wieczorowych sukni ;-)
topcia - 2009-12-17, 00:51

PiPpi napisał/a:
zgadzam się, renka ma wielce okazale plecy, stworzone do głębokich wycięć wieczorowych sukni ;-)

powierdzam, chociaż pleców naocznie nie oglądałam :mryellow:

[ Dodano: 2009-12-17, 03:05 ]
Marcela napisał/a:
Nie jestem zwolenniczką pochopnego oceniania rodziców , którzy podali dziecku antybiotyk...

Marcela, może to tak zabrzmiało. Nie mam nic do renki i Jej postępowania, a do lekarzy.....

renka - 2009-12-17, 14:51

Jak moje stanowisko odnosnie homeo?
Hmmm ;-)

Napisze, ze sie przekonuje, aczkolwiek jeszcze mam dystans do homeo ;-) .
I generalnie Ci lekarze od antyboli, do ktorych ostatnimi czasy chadzam wlasnie w celu dalszego leczenia sami zaproponowali preparaty homeo (ale odnosnie ropnej anginy obie panie maja podobne stanowisko, czyli u malych dzieci, przy powaznym jej stanie - antybiotyk tak).
Ronka miala dosyc silna angine, ktorej pozostalosci mam leczyc antygrzybicznym syropem + homeo wlasnie.
W ogole to trafilam na fajna prywatna laryngolozke - jestem z niej bardzo rada - jak na razie :->
Polecila mi pediatre u siebie w przychodni, ktora wlasnie leczy glownie homeo (a polecila mi z tego wzgledu, zebym niepotrzebnie nie musiala wydawac kasy na prywatne wizyty), antybio przypisuje wylacznie w razie powaznej koniecznosci (choc ta "koniecznosc" pewnie zalezy od indywidulanego spojrzenia lekarskiego).

Co do diety to malymi kroczkami ja modyfikuje - do przypraw oprocz dotychczasowej soli (w przyzwoitych ilosciach), pieprzu i ziol wlaczam tez ponoc cudowna kurkume i imbir ;-)

[ Dodano: 2009-12-17, 14:55 ]
topcia napisał/a:
I od razu proszę o wypowiedź, czy bardzo Cię zraniłąm wcześniejszym postem


A nie, Twoje wypowiedzi zupelnie odebralam na luzie, bynajmniej nie jestem osoba z tych "latwo obrazalskich" czy mega wrazliwcow ;-)
Nie ukrywam, ze dla mnie homeo wczesniej to wylacznie takie autosugestywne czary-mary, a ja z rodu niewiernych Tomaszow :->
I naprawde, po raz kolejny napisze, ze ostatni przypadek Zinowej Klary moje stanowisko co do homeo w pewnym stopniu zminil.

[ Dodano: 2009-12-17, 14:56 ]
topcia napisał/a:
PiPpi napisał/a:
zgadzam się, renka ma wielce okazale plecy, stworzone do głębokich wycięć wieczorowych sukni ;-)

powierdzam, chociaż pleców naocznie nie oglądałam :mryellow:


Az tak okazale nie sa, ale mnie sie podobaja z wiadomych powodow ;-) mimo garbusowatosci :-P

Marcela - 2009-12-17, 16:46

renka napisał/a:
wlaczam tez ponoc cudowna kurkume i imbir

..... i cynamon polecam, też rozgrzewa.

zina - 2009-12-17, 21:42

renka napisał/a:
I naprawde, po raz kolejny napisze, ze ostatni przypadek Zinowej Klary moje stanowisko co do homeo w pewnym stopniu zminil.

O nas pisza :-)
Serio? Chodzi ze nie podalam antybiotyku czy kaszel zostal wyleczony byc moze homeo bo ja do dzis nie wiem co to tak naprawde bylo.
Chociaz szczerze to nigdy nie wierzylam w homeopatie bardziej niz wtedy wlasnie :-)

renka - 2009-12-17, 23:28

zina napisał/a:
renka napisał/a:
I naprawde, po raz kolejny napisze, ze ostatni przypadek Zinowej Klary moje stanowisko co do homeo w pewnym stopniu zminil.

O nas pisza :-)
Serio? Chodzi ze nie podalam antybiotyku czy kaszel zostal wyleczony byc moze homeo bo ja do dzis nie wiem co to tak naprawde bylo.
Chociaz szczerze to nigdy nie wierzylam w homeopatie bardziej niz wtedy wlasnie :-)


O Was, o Was :-)
Wiesz, mi nie chodzilo o samo nie podanie antybio, ale o to, ze pisalas, ze po wizycie homeo i podaniu pierwszych dawek preparatu byla znaczna poprawa. I to mnie przyciagnelo - taki maly cudzik ;-)

topcia - 2009-12-18, 00:19

renka napisał/a:
pierwszych dawek preparatu byla znaczna poprawa.

to nie przypadek jednej ZIny chyba. U nas tak też jest i mam nadzieję zostanie. Mój D. ostatnio ciągle przeziębiony, bo nie stać nas na zwolnienie. Jednego wieczoru miał prawie 39 i totalny rozkład i po jednej dawce kuleczek pojechał do pracy ze znaczną poprawą ;-)

zina - 2009-12-18, 10:13

renka, ja jestem z tych ze jak nie pomoze to na pewno nie zaszkodzi.
Homeo mozna razem z innymi lekami przyjmowac a sytuacja byla jak byla wiec nie mialam nic do stracenia.
Duzo zdrowia dla dziewczyn Twoich!

topcia - 2009-12-19, 01:10

renka, jeśli chodzi o homeopatię, to owszem, można stosować leki, któe CI doradzili homeopaci w myśl zasady, że homeo. nie mają skutków ubocznych. Ale dobrze by było pokazać Dziewuchy homeopacie, obejrzał by je tu i tam, oni dostrzegają takie rzeczy o których nie mamy pojęcia i na ich podstawie wyciągają wnioski.....
renka - 2009-12-19, 14:38

topcia napisał/a:
renka, jeśli chodzi o homeopatię, to owszem, można stosować leki, któe CI doradzili homeopaci w myśl zasady, że homeo. nie mają skutków ubocznych. Ale dobrze by było pokazać Dziewuchy homeopacie, obejrzał by je tu i tam, oni dostrzegają takie rzeczy o których nie mamy pojęcia i na ich podstawie wyciągają wnioski.....


To na pewno, tylko, ze poplynelam tak z kasa na lekarstwa etc., ze musze poczekac do okresu poswiatecznego na przyplyw gotowki.
Te homeo, ktore mam zalecone przez laryngolozki dla dziewczyn to pewnie sa standardowo zalecane przy problemach usznych i przeroscie migdalka.
No i w sumie poszukuje jakiegos homeo we Wro. Jak na razie mialam przyjemnosc raz pojsc z Ronka do Tucholskiego, ale z calym szacunkiem do jego doswiadczenia i wiedzy - nie byl on dla mnie wystarczajaco komunikatywny, a to dla mnie tez wazne. Dlatego wole znalezc kogos innego.

topcia - 2009-12-22, 00:07

renka napisał/a:
Dlatego wole znalezc kogos innego.

Życzę owocnych poszukiwań zatem ;-) . Zawsze dobrze mieć opinię alternatywnej strony

feminka - 2010-01-14, 15:49

Dziewczyny, jak długo po skońćzeniu antybiotykoterapii powinno się podawać probiotyk? Julek raz dziennie je kaszkę probiotyczną i pije mleko z prebiotykami czy to wystarczy czy dawać jeszcze apteczny probiotyk?
Niestety po raz pierwszy moje dziecko dostało antybiotyk po Świętach. Cóż był 1 stycznia, Julek miał silny kaszel do którego dołączyla sie gorączka. Pojechałam do przychodni na dyżur gdzie niestety nie było pediatry tylko lek. rodzinna. Dala nam antybiotyk, a że ten kaszel był paskudny to bałam się czekać do poniedziałku na pediatrę. No i jak pojechałam do naszej pani dr to ona stwierdziła, że antybiotyk był dany zdecydowanie na wyrost :-( :-( :-( Taki jest właśnie efekt tego, że w nocy i w Swięta w takim mieście jak Szczecin nie ma możliwośći konsultacji z pediatrą (no chyba że w szpitalu, ale tam z gorączką i kaszlem by mnie pogonili)

renka - 2010-01-14, 17:19

Probiotyk mozna brac dlugo - do 3-ch miesiecy.
Na ulotkach niektorych probiotykow jest informacja ile czasu i jaka dawke stosowac w poszczegolnych przypadkach.

A co za kaszke i mleko podajesz?

topcia - 2010-01-14, 23:37

feminka napisał/a:
Dziewczyny, jak długo po skońćzeniu antybiotykoterapii powinno się podawać probiotyk?

parę postów wyżej pisałam że min. 6 m-cy

feminka - 2010-01-15, 22:25

renka napisał/a:
Probiotyk mozna brac dlugo - do 3-ch miesiecy.
Na ulotkach niektorych probiotykow jest informacja ile czasu i jaka dawke stosowac w poszczegolnych przypadkach.

A co za kaszke i mleko podajesz?


Dzięki :-)
Kaszki daję Hippa mleczne, te które są bez cukru. Mleko bebilon 3, albo niemieckie Hipp 4 probiotyczne.

topcia - 2010-01-15, 22:53

Napis na opakowaniu to ostatnia rzecz, którą bym się sugerowała. POlecam do odbudowy flory Micloflor 8 (mld). Jest to nowy preparat, pozostałe mają za mało bakterii żeby coś wskórać.
kositka - 2010-02-10, 12:32

My bierzemy symbiotyki to probiotyki razem z prebiotykami czyli odżywką dla probiotyków by silnie rozrosły się po zadomowieniu w naszych szanownych ciałkach.
Vege jest linex forte, wychodzi też dość tanio.
Bierzemy całe opakowanie i tydzień przerwy by jelitka same popracowały.
Nie chorujemy, ale fakt nie dajemy się zaśluzować nabiałowi :)
Po antybiotykach dawałabym przez tydzień po trzy dawki, a później przez miesiąc po jednej. To dorosłemu lub dziecku powyżej 4 lat. Mniejszym bobasom po połowie dawki, szczególnie na początku.
Probiotyków nigdy nie za dużo, chronią one nas przed atakiem złych bakterii

topcia - 2010-02-11, 00:01

kositka napisał/a:
prebiotykami

no właśnie Micloflor jest takim cudem, który nie rozleniwia organizmu, a daje pożywkę dla bakterii


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group