wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Dziecko i cywilizacja - Alternatywne życie w ciepłych krajach z dziećmi?

bodi - 2009-12-28, 19:27

euri, dzięki za wklejenie i przypomnienie :)
ech ...

rosa - 2009-12-29, 10:56

podziwiam, ja po miesiącu bęz prądu i bieżącej wody tęsknię za cywilizacją,
no ale oni mają ciepło :mryellow:

fajnie że obydwoje tak się zgadzają do sposobu życia

kociakocia - 2009-12-29, 11:03

ciekawe co myślą na ten tryb życia ich dzieci...
maryczary - 2009-12-29, 13:21

euri wielkie dzięki - cudowna opowieść i sposób na życie, chyba by mi się podobało!
elenka - 2009-12-29, 18:53

kociakocia napisał/a:
ciekawe co myślą na ten tryb życia ich dzieci...


też mi to przeszło przez myśl, z jednej strony też ich podziwiam i w pierwszym odruchu zazdroszczę ciepełka przede wszystkim, ale nie wyobrażam sobie życia bez prądu i wody tak jak roska i chyba nie chciałabym decydować za moje dzieci, że pozbywam ich edukacji i w pewnym sensie możliwości życia "w inny sposób" :roll:

Capricorn - 2009-12-29, 19:24

kociakocia napisał/a:
ciekawe co myślą na ten tryb życia ich dzieci...


nie wiem, czy mam prawo zgadywać, co mogą myśleć, ale - co tam. moi protoplaści mieli dość podobny sposób na życie - tyle, że w PL. mieszkali - a my wraz z nimi - w maluteńkiej chałupce (well, "budynku gospodarczym adaptowanym na cele mieszkalne"), na odludziu (500 m do najbliższego domu, do obrzeży miasteczka - jakieś 2,5 km), bez prądu (do 1986) i bieżącej wody (do 1995). ja jestem rocznik 1975, lekcje odrabiałam przy świeczkach lub lampce naftowej. nie pytajcie, jak wygląda pranie czy zmywanie naczyń bez bieżącej wody, mycie się czy załatwianie potrzeb fizjologicznych, gdy w budynku nie ma łazienki. ja moim dzieciom nie zafundowałabym takich "atrakcji".

agus - 2009-12-29, 22:39

Capricorn, ja się wychowałam w podobnych warunkach (prąd był ;) ), jeszcze mojej Adzie prałam pieluszki w pralce wirnikowej, płukałam i wykręcałam ręcznie a potem wynosiłam wodę we wiadrach na podwórko - ale z tym akurat da się jakoś żyć. Wybierając prostotę z czegoś trzeba zrezygnować.

Za to zastanawia mnie co innego. Nie ma ani słowa w artykule na temat edukacji, jaką odbierają te dzieci ('słuchają radia i oglądają filmy na laptopie'). W co będą uzbrojone przeciwko pułapkom naszego świata, zakusom innych ludzi czy populistycznej propagandzie, jeśli zdarzy im się z tym zmierzyć? Czy nie będzie łatwo nimi manipulować?

topcia - 2009-12-30, 00:45

CIekawe. Tylko te piwo i słodycze nie bardzo pasują do całokształtu :lol:
maryczary - 2009-12-30, 01:00

topcia napisał/a:
Tylko te piwo i słodycze nie bardzo pasują do całokształtu :lol:
:) niekoniecznie, ja uwielbiam słodycze a bardzo chciałabym mieszkać z dala od zgiełku i na cipłej wypasionej wyspie :-P
zorro - 2009-12-30, 01:26

Przypomniał mi się film - 'Wybrzeże moskitów". Zasada dokładnie taka sama, a i opis można by żywcem wziąć z artykułu. Tylko tam się dobrze nie skończyło.
Chciałabym uciec od cywilizacji, ale wydaje mi się, że w 'dzisiejszych czasach' się nie da. Wyobrażam sobie przez ile ciężkich chwil musieli przejść.

topcia - 2009-12-30, 03:36

maryczary napisał/a:
) niekoniecznie, ja uwielbiam słodycze a bardzo chciałabym mieszkać z dala od zgiełku i na cipłej wypasionej wyspie :-P

:lol:

devil_doll - 2009-12-30, 08:13

maryczary przeprowadz sie na Kawai :) jest bardzo cieplo mozna mieszkac w lesie tylko nie wiem jak z dzieckiem bo ludzie co tam mieszkaja to albo bezdzietni albo dzieci juz dorosle :lol:
Lady_Bird - 2009-12-30, 08:44

Ich syn zna już hiszpański i portugalski, wiec może nie jest tak źle z ich edukacją ;-)
topcia - 2009-12-31, 01:46

devil_doll napisał/a:
jest bardzo cieplo

to właśnie szkopuł, bo gdzie ciepło tam jadowite stworzonka. Brrrr. INaczej już byśmy byli na KOstaryce

devil_doll - 2009-12-31, 13:46

ej nie jest tak zle a Hawaje sa piekne :)
biechna - 2009-12-31, 18:19

O, bardzo fajny artykuł, lubię takich ludzi, cenię za odwagę do wkroczenia na taką drogę, zarazem dziwię się, że można tak chcieć :-P sama bym się na to w życiu z własnej woli nie zdecydowała, zawsze po 1-2 tyg. w dziczy śnię o bieżącej wodzie, ciepłym grzejniku, pizzy na telefon i kiblu ze spłuczką ]:-> ale ciekawie mi się czytało.
renka - 2009-12-31, 20:17

biechna napisał/a:
O, bardzo fajny artykuł, lubię takich ludzi, cenię za odwagę do wkroczenia na taką drogę, zarazem dziwię się, że można tak chcieć :-P sama bym się na to w życiu z własnej woli nie zdecydowała, zawsze po 1-2 tyg. w dziczy śnię o bieżącej wodzie, ciepłym grzejniku, pizzy na telefon i kiblu ze spłuczką ]:-> ale ciekawie mi się czytało.


Mam takie same odczucia.
Podziwiam za odwage, ale samej jakos nieszczegolnie mi sie marzy zycie w ten sposob.
Moze nie lubie big city, ale lubie wymysly cywilizacyjne i zycie takie "normalniejsze spolecznie".

orenda - 2009-12-31, 21:22

kociakocia napisał/a:
ciekawe co myślą na ten tryb życia ich dzieci...
a co myślą nasze dzieci, którym nie dajemy mięsa i skazujemy je na życie w zasyfionych miastach? ;-)
kociakocia - 2010-01-01, 00:58

myślę, że daję dziecku coś nieprzeciętnego (zresztą jak wiele tu osób), szansę na dobre, prawe życie, życie gdzie wielką rolę odgrywa współczucie i nie zafundowałabym jednak (mimo wielu fajnych aspektów życia blisko natury) dziecku takiego dzieciństwa. każdy idzie rzecz jasna swoją drogą, moja też jest wypełniona ekologią, mamy z mężem identyczne cele, cieszę się, że tak jest i marzy nam się dom na skraju, z dala od miasta, z udogodnieniami, które są sprzyjające przyrodzie, zgodne z filozowią ekologa, wegetarianina, etc.
czasy są jednak takie, że tego typu żywot wydaje mi się, że nie jest dobry na dluższą metę, są dzieci, i to im trzeba zapewnić warunki i jakiś stały ląd. każda odmienność może budzić w tak małej jeszcze istocie różne odczucia, dzieciaki mają swój inny świat niz my dorosli, i daj boże żeby myślały te dzieci, że są wybrańcami losu, życzę im tego.
podziwiam tych ludzi za determinację, ale napewno nie w wyborze sposobu na życie tu i teraz w tak niepewny sposób, chociażby z racji na przyszłość...

tęczówka - 2010-01-01, 17:28

euridice, ,dzięki za ten artykuł :-D
gdy czytam o ludziach takich jak Magda i Adrian to aż mi się gula w gardle robi,wzruszam się :mrgreen:
od małego mam ciągoty do "dzikości"-gdy miałam jakieś 6 lat postanowiłam,że będę mieszkać w lesie,w tym samym okresie "wyprowadziłam" się z domu-namówiłam koleżankę i zamieszkałyśmy w krzakach(niestety,tylko na kilka godzin-wygoniły nas starsze dzieci :lol: ).potem przyszedł czas wędrówek-zmywałam się z domu i szłam,gdzie mnie oczy poniosły(np do babci,mieszkającej 7 km od nas).
w śmietnikach grzebałam,jadłam rzeczy znalezione na chodniku,buszowałam po piwnicach.
to było kiedyś-ale teraz też niestraszne mi są noclegi na dworcach,w krzakach,z jedzeniem też nie mam problemów :-P
kto wie,może skończę podobnie jak bohaterowie artykułu? :mryellow:
(jak tak patrzę na moje wyczyny to zastanawiam się,czemu właściwie moja mama nie przywiązywała mnie do kaloryfera,żebym nie mogła się ruszyć nigdzie :lol: ).
euridice napisał/a:
Wiem jedno - że nie czuję "gorsza" czy "inna" przez takie nietypowe dzieciństwo. Wręcz przeciwnie :)

zgadzam się całkowicie :-)

notasin - 2010-01-06, 15:01

cos pieknego! :) ale nie dla mnie :D jestem wygodnickim typkiem, pelnym lekow, nie dla mnie dzungla.. najcudniejsze dla mnie jest, ze to jak zyja jest pochodna ich "wspolnego swiata duchowego". i chwala im za to :)
malva - 2010-01-06, 22:35

ponad 1,5 roku temu mielismy cala rodziną piekny plan wywiania stąd do ciepłych krajów tzn myslelismy o.. rany juz nie pamiętam chyba o Madagaskarze? tzn najpierw to miał być Madagaskar a potem zmieniliśmy na jakas małą wysepkę o fajnym klimacie,nazwy nie pamiętam-wstyd się przyznac :oops: nic z tego nie wyszło (chociaż poczyniliśmy pewne malutkie kroki) bo powazna choroba w rodzinie sie pojawiła i na marzeniach się skonczyło
topcia - 2010-01-07, 00:37

malva napisał/a:
małą wysepkę o fajnym klimacie

Kostaryka może? :-P Jestem pod ogromnym wrażeniem tamtejszej polityki, podejścia do świata itp (od razu piszę, że nie byłam-jedynie czytałam )

YolaW - 2010-01-07, 00:56

A oglądaliście film z DiCaprio? Tam też nie za dobrze się skończyło to odejście od cywilizacji do raju...
malva - 2010-01-07, 09:13

topcia napisał/a:
malva napisał/a:
małą wysepkę o fajnym klimacie

Kostaryka może? :-P Jestem pod ogromnym wrażeniem tamtejszej polityki, podejścia do świata itp (od razu piszę, że nie byłam-jedynie czytałam )


nie nie kostaryka ,ale przypomniała mi sie jedna z opcji,pod uwagę brałam m.innymi Zanzibar

[ Dodano: 2010-01-07, 09:14 ]
YolaW napisał/a:
A oglądaliście film z DiCaprio? Tam też nie za dobrze się skończyło to odejście od cywilizacji do raju...

oj wogle dobrze się tam nie skończyło..

woy1976 - 2010-01-09, 20:03

Widziałem ten film jakiś czas temu i jestem zauroczony taką akcją nie wiem tylko czy poradziłbym sobie w takim Świecie . Dom na wodzie byłby czymś ze snów np. w Holandii

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group