wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Sprzęty kuchenne - Garnek do gotowania na parze

elenka - 2007-07-12, 08:42
Temat postu: Garnek do gotowania na parze
Dostałam na urodziny od teściów garnek do gotowania na prze, taki trzypoziomowy i wygląda przyzwoicie.
Nie wypróbowałam go jeszcze, nigdy w czymś takim nie gotowałam i zupełnie nie wiem jak się do tego zabrać.
Może macie doświadczenia z takimi urządzeniami? Jakie proporcje wody wlewa się w tą dolną część i takie tam :-D

Tak mam wielką ochotę dzisiaj coś wykombinować na obiad w tymże garnku właśnie więc będę wdzięczna za wszelkie wskazówki.

taniulka - 2007-07-12, 08:49

Garnek na parę to świetna sprawa. Korzystam tylko z pierwszego poziomu, bo mam wrażenie ,że na drugi para juz nie dolatuje. Wodę leje "na oko" , ale na tyle dużo by nie wyparowała. Czasem kiedy gotuję np buraki (gotuja sie ok 30 / 40 min) to wtedy co jakiś czas sprawdzam wodę bo juz mi sie kilka razy garnek przypalił.
Na początku podgrzewam garnek na max a potem zmniejszam. Wszystko jest super na parze, ale sa warzywa które nie posądzałabym ,że moga byc takie dobre np pieczarki.
No i tak ziemniaki gotuje ok 15 min, marchew 20 min buraki no własnie od 30 czasem i 40 min, fasola 20 min. Super sa warzywa z pary potem można polac oliwą bądż masłem, obiad szybki , zdrowy i przepyszny. Koniecznie wylej wodę z dolnbego garnka potem, nie wypijaj ani nie stosuj do zup bo tam spływaja wszystkie środki ochrony roślin itd.

alcia - 2007-07-12, 08:54

Ja leję nie za wiele wody (tak z 5 cm?), na początku zagotowuję na sporym ogniu, potem zmniejszam i raczej wody tak szybko nie ubywa. Ale przy dłuższych gotowaniach warto sprawdzać... Na parze przepyszne są zwłaszcza takie delikatne warzywka, typu kalafior, brokuł, kapusta, fasolka szparagowa, groszek - mniam! Mają o wiele intensywniejszy smak niż z wody. Ja często robię tak, że np. na dole w wodzie gotuję jakieś strączki, czy buraki (coś co się długo gotuje), a na górze na parze jakiś dodatek do obiadu.
elenka - 2007-07-12, 09:01

Dzięki dziewczyny za szybką odpowiedź, to dzisiaj będzie premiera w mojej kuchni :lol:
Capricorn - 2007-07-12, 11:28

a duże macie te garnki? ile np. ziemniaków wam wejdzie? Bo ja mam duuuuuużą rodzinę... ;-)
elenka - 2007-07-12, 12:09

Do mojego wlazłoby jakieś 3 kg na pewno :lol:
Capricorn - 2007-07-12, 12:24

to jest dobra wiadomość :D
Karolina - 2007-07-12, 12:38

A czy ten garnek jest plastikowy? My gotujemy na takim jakby rozkładanym siteczku ale beznadziejnie niewygodne to jest. Widziałam tefala do gotowania na parze ale takie owalne plastikowe sita. Też się zastanawiałam czy para dochodzi do najwyższego poziomu...
alcia - 2007-07-12, 13:36

Capricorn napisał/a:
a duże macie te garnki?

ja mam taki chyba 3 litrowy (w porywach do pięciu - nie mam wyczucia do takich rzeczy...)
Karolina napisał/a:
A czy ten garnek jest plastikowy?

mój nie (ze stali nierdzewnej? coś takiego chyba..).
Karolina napisał/a:
My gotujemy na takim jakby rozkładanym siteczku ale beznadziejnie niewygodne to jest

oj, też się kiedyś takim zajeżdżałam, baaardzo niewygodne (ale tanie było ;) )

Humbak - 2007-07-12, 13:50

alcia napisał/a:
baaardzo niewygodne

hmm a czemu? ja właśnie jakiś czas temu takie zakupiłam i jestem baardzo zadowolona, wcinamy z niego warzywka aż miło.
alcia napisał/a:
ale tanie

Zapłaciłam za nie niecałe 30zł i wydawało mi się to dużą kwotą... ile kosztuje garnek?

alcia - 2007-07-12, 14:02

Humbak napisał/a:
hmm a czemu?

no to widocznie masz inne :)
Humbak napisał/a:
Zapłaciłam za nie niecałe 30zł

ooo, to na pewno masz inne ;)

Mój garnek dostałam w prezencie, ale z tego co się orientuję, kosztowałby ok. 60-80zł

pao - 2007-07-12, 21:35

zatem tak:
gotowanie na parze znam i praktykuję, jednak nie w nowoczesnych sprzętach. myślałam nad ewentualnym zakupem czegoś takiego, ale jednak nadal widzę w tym niepotrzebny grat a to z tego powodu, że na co dzień gotuję w bambusowych pojemnikach do gotowania na parze i sprawdzają mi się :)

zatem sama idea przednia i myślę ze wiele dobrego upichcisz, jednak co do samego modelu niewiele powiedzieć mogę.

- 2007-07-12, 21:41

ja używam przystawki do termomixa, tam są dwa poziomy, lub jeden dość duży pojemnik, gdzie cały kalafior się mieści :)
pao, napisz coś więcej o tych bambusowych

Marcela - 2007-07-12, 21:49

Garnek do gotowania na parze to świetna rzecz! Mam takie dwa i często uzywam ich obydwu do obiadu. Trzeba tylko uważać, zeby nie gotować na dole np. brukselki a na górze czegoś bardziej delikatnego, bo smako-zapach brukselki przechodzi wyżej i zaczyna dominować. Lepiej oddzielnie. Ja zwykle gotuję na parze warzywa ekologiczne, takie pewne albo te, które sama wychoduję. Młode ziemniaki na przykład mają chyba zbyt dużo chemii, raczej lepiej je ugotować w wodzie(i wodę odlać)
pao - 2007-07-12, 21:50

hxxp://balcer.wordpress.com/2007/04/05/chinski-parownik-bambusowy/

a to coś takiego :)

Marcela - 2007-07-13, 07:17

Pao, zaciekawiło mnie to bardzo. Powiedz proszę jak z utrzymaniem w czystości tego parownika?
ina - 2007-07-13, 08:36

pao napisał/a:
że na co dzień gotuję w bambusowych pojemnikach do gotowania na parze i sprawdzają mi się :)


Ja tez używam tego bambusowego parowaru :mrgreen: i jestem bardzo zadowolona :-) . Dostałam go w prezencie razem z kompletem chińskich miseczek,mat bambusowych i pałeczek. Myślę że to fajny prezent, a wcale nie jest drogi. Widziałam kiedyś te bambusowe pojemniki w supermarkecie za 5 i 10 zł w różnych rozmiarach :shock:

Marcela napisał/a:
Powiedz proszę jak z utrzymaniem w czystości tego parownika?


Zwyczajnie się je myje. Nie mam problemu z utrzymaniem ich w czystości.

hans - 2007-07-13, 09:06

A nam się kiedyś (daaawno temu) w prezencie przytrafiły "zeptery" i jest tam przystawka do parowania i sprawdza się doskonale...a wodę z dolnej części gara wykorzystujemy do zup, sosów i takich tam...nigdy niczego nie wylewamy :mrgreen:
pao - 2007-07-13, 10:09

czystość nie jest kłopotem :) ważne by pamiętać że nie lubią wilgoci, zatem po umyciu wysuszyć i tyle :)

lekki, niedrogie i łatwe w obsłudze :)

taniulka - 2007-07-13, 10:28

My mamy od kliku lat garnek ceramiczny, tzn ten w którym gotuje sie woda jest ceramiczny, a wkłady szklane. Jesteśmy bardzo zadowoleni.
Marcela - 2007-07-13, 10:30

Pao, ale myjesz te bambusy płynem do naczyń? Obawiam się, że płyn może jednak trochę wsiąkać w bambus? Chyba nie da się tego tak super dobrze wypłukać....Jak myślisz? Nie chciałabym zjadać płynu do naczyń, nawet jeśli mam ekologiczny "sonet" ;-)
pao - 2007-07-13, 10:46

rzecz w tym, że w parowniku bardzo trudno i rozgotowanie czegokolwiek. efekt taki, że warzywa są ugotowane ale nie rozgotowane a co za tym idzie nie ma syfu tak dużego. do tego to jedyny "garnek" którego nawet jak nie potrafię przypalić ;) zatem najczęściej wystarcza przepłukanie i wytarcie szmatką :) sporadycznie trzeba mocniejsze metody, ale to trzeba sie wybitnie postarać :D
ina - 2007-07-13, 10:56

Marcela napisał/a:
ale myjesz te bambusy płynem do naczyń?


ja też myję samą wodą i to wystarcza

Karolina - 2007-09-11, 10:35

Ale bombowy sprzęt, ja też chcę!
frjals - 2007-09-11, 14:40

ina napisał/a:
Widziałam kiedyś te bambusowe pojemniki w supermarkecie za 5 i 10 zł w różnych rozmiarach

też widziałam i nawet miałam kupić, tylko nie wiedziałam jaki mamy rozmiar garnka. No a potem zapomniałam... :-(

Amanii - 2008-04-26, 21:37

szukałam i szukałam bambusowego parownika ale nigdzie nie było... aa, przepraszam, znalazlam taki w galerii dominikańskiej i kosztował.. 52 złote :| podarowałam sobie i dzisiaj zakupiłam w tesco za 20 złotych taki metalowy parownik, który wygląda trochę jak patera na ciasto z dziurkami :) wkłada się to do garnka i przykrywa.
Oczywiscie przeszedł pierwszy test - ocena pozytywna :) przyrządziłam w nim ziemniaczki i pieczarki (o pieczarkach slyszałam, że zrobione na parze są genialne i faktycznie, zupełnie inne niż duszone), a także marchewkę, której nigdy nie lubiłam gotowanej a taka z pary też była jakaś.. lepsza :)
W zwiazku z tym chciałabym prosić o parę fachowych porad od doświadczonych:
1. czy te warzywa mogą leżeć jedne na drugich warstwami, czy te z góry będą wtedy niedogotowane?
2. podeślecie mi linki do jakichś fajnych i sprawdzonych wege przepisów na parze? bo na necie znajduję tylko ryby i owoce morza :|

alcia - 2008-04-26, 22:00

Amanii napisał/a:
czy te z góry będą wtedy niedogotowane?

nie ma znaczenia gdzie leżą, wszystkie będą tak samo zrobione, o ile masz szczelną przykrywkę
A co do przepisów - ja nie robię żadnych szczególnych dań na parze, po prostu warzywka do tego i owego :) Brokuły, kalafiory - cudne po prostu, z wody są o wiele gorsze.. zresztą wszystko z wody jest gorsze (może z wyjątkiem brukselki, jak dla mnie). kapusta jest po prostu pyszna, jak robię łazanki, to czuć kolosalną różnicę, czy kapusta była gotowana (czyli bez smaku), czy robiona na parze.

nitka - 2008-04-28, 14:13

alcia napisał/a:
zresztą wszystko z wody jest gorsze (może z wyjątkiem brukselki

o nie, nie! brukseleczka na parze jest lepsza, taka maślana mmmm. oczywiście rzecz gustu ;-)
swoją drogą ja się nie bawię w specjalne garnki do gotowania na parze. używam do tego celu sitka z ikei plastikowego. nie odkształca się, i nic się z nim nie dzieje. my na parze robimy wszystkie warzywa, łącznie z ziemniakami. zachowują więcej smaku, i np. w przypadku brokułów też koloru. Amanii, pamiętaj o przykrywce.

va - 2008-07-14, 23:34

zaczynam przygodę z gotowaniem na parze
więc mam pytanie :)

czy są jakieś specjalne przepisy do parogotowania?
albo sposoby na produkty, których wcześniej nie przyszłoby do głowy zrobić?

nitka - 2008-07-29, 13:50

va napisał/a:
albo sposoby na produkty, których wcześniej nie przyszłoby do głowy zrobić?

ja paruję warzywa, zamiast je gotować. bez żadnej dodatkowej filozofii.

kofi - 2008-07-29, 14:07

va napisał/a:
czy są jakieś specjalne przepisy do parogotowania?
albo sposoby na produkty, których wcześniej nie przyszłoby do głowy zrobić?

W instrukcji do mojego parowara był przepis na ciasto czekoladowe. Zrealizowałam 2 razy - bardzo dobre było, ale z jajkami i białą mąką, więc nie wiem, czy Cię interesuje.
A mnie właśnie parowar odmówł współpracy i nie wiem, czy się da zreperować. Klęska normalnie. :-(

alcia - 2008-07-29, 15:14

nitka napisał/a:
o nie, nie! brukseleczka na parze jest lepsza, taka maślana mmmm. oczywiście rzecz gustu ;-)

no właśnie :)
Ja po prostu odkąd pamiętam nienawidziłam brukselki. I odkąd pamiętam, wszystko robię na parze (tzn. warzywa). Raz w zeszłym roku ugotowałam brukselkę w wodzie i okazało się, że w tej formie jest nawet zjadliwa, a nawet można zaryzykować stwierdzenie, że mi smakuje ;) Bo jest taka.... mniej brukselkowa :-P

pidzama - 2008-07-29, 15:45

My tez glownie warzywa na parze: kalafior, brokul, marchewka, fasolka szparagowa; kukurydza z kolby - pyyyyyyyyyyyyycha; tak jak pisaly dziewczyny: calkiem inny smak i kolor
alcia moge prosic o przepis na lazanki; chodza za mna od jakiegos czasu a jakos nie potrafie ich zrobic;

neuro - 2008-07-29, 16:01

Ziemniaki, buraki, bób - też się da uparować i pycha jest :)
zojka3 - 2008-07-29, 16:17

neuro ale bób to chyba strasznie długo się paruje czy sięmylę?
neuro - 2008-07-29, 16:25

zojka3 napisał/a:
neuro ale bób to chyba strasznie długo się paruje czy sięmylę?


A gdzie tam, normalnie. No, może troszku dłużej.

alcia - 2008-07-29, 16:52

pidzama napisał/a:
alcia moge prosic o przepis na lazanki; chodza za mna od jakiegos czasu a jakos nie potrafie ich zrobic;

ja podsmażam najpierw cebulę z pieczarkami, w tym czasie robię kapustę na parze (kapusta w grubszych plastrach - tak żeby szybciej było) i gotuję makaron. Nie za miękką, przystudzoną kapustę kroję w kawałki, mieszam z gotowymi pieczarkami z cebulą (kapusty jest gdzieś 2x tyle co reszty), a to wszystko z ugotowanym makaronem razowym (makaronu jest objętościowo tyle co farszu), doprawiam sosem sojowym, natką pietruszki i pieprzem.
całość najlepiej jeszcze zapiec razem z 15 minut, albo chociaż zrobić przynajmniej ze dwie godziny wcześniej, żedby się trochę przegryzło - wtedy jest dużo lepsze :)

kofi - 2008-07-29, 18:25

O rany, ostatnio jadłam takie coś z rok temu. Ale się stęskniłam (a przecież ja nie lubię kapusty :shock: ).
Martuś - 2008-07-29, 18:45

Neuro, a jak długo gotujesz buraki na parze?? Obierasz i kroisz na kawałki na surowo??
I co później, tak zjadasz po prostu czy coś konkretnego z nimi robisz?

neuro - 2008-07-29, 19:23

Martuś, nie powiem Ci konkretnie ile gotuję. Kupuję teraz te młode, wrzucam je razem z innymi bulwiastymi (np dzisiaj gotowały się z ziemniakami i fasolką szparagową - te doszły szybciej, wyjęłam i jeszcze z 10 min potrzymałam buraki). Najczęściej kroje je na pół lub w ćwiartki, jeśli są większe. Gotują się wtedy ok 20-25 min.
Generalnie robię tak: wchodzę rozespana do kuchni, nastawiam wodę w garnku, myje warzywa, wrzucam je do tego sitka na parę, wychodzę się myć/ubrać, robię sobie śniadanie i już warzywka gotowe. Więc to będzie nie więcej niż 30 min.

Tak ugotowane warzywa biorę do pracy, więc nie mogą mogą być zbyt wyrafinowanie przetworzone (raz, bo robię to wszystko przed wyjściem, dwa że zrobiłaby się i tak paciaja w pudełku).
Najczęściej rzucam na to przyprawy, polewam oliwą lub olejem z orzecha włoskiego, dokrajam np oliwki. Przez te parę godzin do obiadu warzywa fajnie się przegryzają z olejami i ziołami :)
Buraków to teraz nawet nie obieram... Tylko myję i na parę. Są naprawdę smaczne same. Tylko przed polaniem ich sosem najlepiej pokroić je w ósemki - łatwiej nadziewać na widelec i się człowiek tak nie ufajda na czerwono.
:)

Martuś - 2008-07-29, 20:37

Neuro, dzięki :D Taka prostota w sam raz dla mnie :)
neuro - 2008-07-29, 22:06

Ależ proszę :)
Ja w ogóle stosuję tylko takie dania, które da się zrobić w 20 min, z czego samo krojenie/gotowanie zajmuje 5 min ;) Rano nie mam czasu na więcej, a nie chcę jeść codziennie kanapek w pracy. A tak to wchodzę, zostawiam 3 garnki na ogniu, szykuję się, wracam, jem/pakuję obiad i myk na rower.
Przy dzieciach też się pewnie przydaje taka organizacja.

va - 2008-08-03, 12:04

mi świeżutki bób wyszedł gotowy po 25 minutach

wspaniały wynalazek, ta para :)

Karolina - 2008-08-04, 18:55

Czy macie jakieś wiadomości na temat parowara Tefal - tego z dowma koszami? Vitacusine?
loika - 2008-08-04, 19:15

Karolina, ja mam tefala z trzema koszami, można oczywiście gotować tylko w jednym lub dwóch jeżeli zachodzi taka potrzeba. Mam go już dwa lata, używam kilka razy w tygodniu. Jestem z niego bardzo zadowolona. Jest bardzo pojemny, łatwy w utrzymaniu.
va - 2008-08-04, 23:56

Karolina napisał/a:
Czy macie jakieś wiadomości na temat parowara Tefal - tego z dowma koszami? Vitacusine?


Mam Vitacuisine w kuchni, mogę go o coś spytać :)

Karolina - 2008-08-05, 11:50

Czekam w takim razie:)
va - 2008-08-05, 23:13

a co mam go zapytać?

to mój pierwszy parowar w życiu, odkryłam ten sposób gotowania niedawno i niewykluczone, ze satysfakcjonowałoby mnie cokolwiek, nadto nie mam żadnego porównania z innymi.

działa bez zarzutu, jeszcze nie robiłam żadnych bardziej skomplikowanych potraw ani sosów - własciwie to Ci chyba zbyt nie pomogę...

ale wygląda pięknie :)

Karolina - 2008-08-06, 10:59

A jaka jest temperatura i co własciwie można zrobic na tej przykrywce na ryby? Czy próbowałaś robić ryż w tych koszykach?
va - 2008-08-06, 22:05

Na ryż jest dodatkowa wkładka pasująca do metalowych koszyków. Nie testowałam jej jeszcze, moje wewnętrzne dziecko nie chce ryżu ;-)

W rybiej przykrywce możesz robić co tylko chcesz, ogranicza tylko pojemność. Jest ona dwustronna, pomyślana tak, by z jednej strony robić produkty w sosie własnym lub same sosy (jest miseczką), a z drugiej jedzenie, z którego chcesz, by wyciekła woda i by było suche (to odwrotność miseczki).

Co do temperatury nie mam pojęcia, na dole woda wrze, więc chyba ok. stu stopni, nie wiem. W każdym razie ma funkcję szybkiego wytwarzania pary, jak trzeba zrobić coś szybko albo tylko podgrzać.

Jak dasz mi mejla, wyślę Ci całą instrukcję w PDF-ie.

kiszony - 2008-11-24, 15:01

przed chwila pierwszy raz ugotowałem brokuła na parze i wyszedł jakiś dziwny.
w smaku całkiem dobry, tylko ze jest taki suchy.
kalafior i marchewka mi wychodzi normalna...

czy brokuł gotowany na parze jest zawsze taki dziwny czy coś z tym moim nie tak, czy na za dużym gazie go gotowałem?

gosia_w - 2008-11-24, 21:32

Mi brokuły gotowane na parze wychodzą bardzo smaczne, lepsze niż gotowane w wodzie. Nawet jeżeli trafi się niezbyt świeży egzemplarz, to nigdy nie jest suchy. Gotuję na maksymalnej mocy (mam kuchenkę elektryczną), dość krótko. Sprawdzam w trakcie, czy juz zmiękł.
Kreestal - 2008-12-05, 19:02

Dziś zrobiłam mój pierwszy obiadek z parowaru o którym prawicie powyżej. Brukselka, marchew, ziemniaki. Bosko wyszło :) Zastanawiam się które części myć, wszystko, czy np tylko koszyczek w którym gotowały się warzywa?
liducha33 - 2009-02-05, 12:51

Ja również nabyłam ostatnio garnek do gotowania na parze.Ziemniaczki już robiłam.Są pyszne zupełnie inne niż z wody:) Dziś mam zamiar zrobić schab. Kupiłam również szynkę peklowana i zastanawiam sie czy ja również mogę uparować.
Lily - 2009-02-05, 12:59

liducha33, jesteś pewna, że na to forum chciałaś trafić???
Jagula - 2009-02-05, 13:03

liducha33 napisał/a:
Ja również nabyłam ostatnio garnek do gotowania na parze.Ziemniaczki już robiłam.Są pyszne zupełnie inne niż z wody:) Dziś mam zamiar zrobić schab. Kupiłam również szynkę peklowana i zastanawiam sie czy ja również mogę uparować.
schab pewno warzywny a szyneczka (no przecież nie z ubitej świnki) sojowa?? ;-) :mryellow:
Lily - 2009-02-05, 13:03

euridice, nie wiem czy wiesz, ale niektórym słowo "wege" nic nie mówi (wiem z autopsji...)
kociakocia - 2009-02-05, 13:06

też garnek na parze jest dla mnie nieocenionym darem techniki, wszystkie papu dla małej na parze robię, risotto wreszcie mi się nie przypala i nie muszę mieszać 20 min w garnku łychą :-D
Humbak - 2009-02-05, 13:55

euridice napisał/a:
to jakaś prowokacja
poczekamy zobaczymy ;) nie ma co robić szumu na zaś ;)
Capricorn - 2009-02-05, 13:59

spoko, sojowa szynka ze świni sojowej, i jest git.
kociakocia - 2009-02-05, 14:00

Capricorn napisał/a:
spoko, sojowa szynka ze świni sojowej, i jest git
:lol: :mryellow:
Agnieszka - 2009-02-05, 14:27

dajcie doczytać nowej forumowiczce dokąd trafiła
agaB - 2009-02-11, 23:50

A ja nie wyobrażam sobie jedzenia warzyw nie ugotowanych na parze.
Ziemniaki smakują całkiem inaczej, choć jem je bardzo rzadko, ale kalafior jakoś mi niezbyt smakuje z "pary".

Lily - 2009-02-11, 23:58

ja dla odmiany nigdy nie jadłam nic z przyrządzonego na parze ;)
daria - 2009-04-21, 16:13

a ja mam dylemat,planuję kupić jakiś sprzęt do gotowania na parze i zastanawiam się, czy lepiej garnek normalny na gaz, czy parowar elektryczny, w którym można kilka rzeczy jednocześnie przyrządzić :)

z tego co wyczytałam, to większość z Was paruje tylko warzywa, a czy jakies konkretne potrawy jednogarnkowe można w tym przyrządzać?? :-)

zależy mi na czasie parowania, pracuję do 17 i zanim wrócę do domu jest już 17.30 a tu jeszcze obiad trza robić... a mąż głodny... a potem dziecko będzie płakać... no i zdrowiej i smaczniej na parze :)

kofi - 2009-04-22, 10:03

daria mam (własnie go wykończyłam, ale jeszcze troszkę zipie) parowar elektryczny z opóźnionym startem - możesz sobie zaprogramować, że np. o 17 zacznie gotować, po 30 min. się wyłączy, potem podtrzymuje ciepło. Tylko nigdy z tej funkcji nie skorzystałam, bo nigdy nie mam pewności o której wrócę do domu.
Używam parowara do gotowania warzyw i odgrzewania - np. pierogów, makaronu, gołąbków (gołąbki zresztą gotuję w parowarze, nawet liście kapusty do gołąbków tak 2-3 min. gotuję) itp.
Uważam, że to cudowny sprzęt i mocno potrzebuję kolejnego - ten ma 3,5 roku i został totalnie zarżnięty - popękał mi ten dolny koszyk (bo spadł na podłoge kilkanaście razy - sam koszyk), ale użwałam go (i używam) bardzo często - nawet parówkę na śniadanie Danielowi w nim grzeję.
Co do tej "zdrowotności", to ostatnio mama koleżanki usłyszała gdzieś, że warzywa gotowane na parze zatrzymują oprócz witamin również zanieczyszczenia, ale ja nigdzie o tym nie czytałam.

daria - 2009-04-22, 10:18

a jakiej marki masz? i jaki planujesz kupić? bo ja się napaliłam na tefala, ten
hxxp://www.allegro.pl/item615763292_parowar_tefal_vc_4003_vitamin_zdrowa_zywnosc.html

kociakocia - 2009-04-22, 10:21

daria, moja mama ma taki i jest zachwycona, obiad dla dużej rodziny w nim nie problem
kofi - 2009-04-22, 10:26

Mam bardzo podobnego Tefala, tylko z programowaniem elektronicznym - w tym, który pokazałaś nie ma tej możliwości zaprogramowania na konkretną godzinę.
hxxp://www.allegro.pl/item611696633_parowar_tefal_vc_7001_vitamin_odzyskaj_50zl.html]Taki mam
Tefal - jak najbardziej OK, chociaż delikatny (jak spada :oops: , to pęka).
Teraz chyba kupięhttp://www.allegro.pl/item610089924_parowar_zelmer_37z010_samo_zdrowie_hit.html#gallery]Zelmera bez tego elektronicznego zegara, bo i tak nie korzystałam.

daria - 2009-04-22, 10:33

hxxp://www.allegro.pl/item606970043_parowar_zelmer_37z011_nowosc_w_inoxie.html
w tym jest pojemnik na zupę... znaczy się co? można ją podgrzać? bo chyba nie ugotować?? :roll: :-P

[ Dodano: 2009-04-22, 10:35 ]
no i mam pytanie odnośnie prądu.. jak z rachunkami? bo prąd jest drogi i czy takie codzienne gotowanie w parowarze jest opłacalne?? :lol:

kofi - 2009-04-22, 10:44

Nie wiem szczerze mówiąc jak z rachunkami, bo używamy go od początku, kiedy mieszkamy w domu, a tu rachunki za prąd mamy dużo większe. Weź jednak pod uwagę, ze możesz ugotowac przez te 30 minut 3 rzeczy piętrowo, poza tym to jest tak wygodne, że naprawdę warto.
Myślę, że zupę można podgrzać, aczkolwiek to akurat chyba trwa dłużej, niż na kuchence. Piszą, że można ugotować ryż lub makaron i to prawda, ale też trwa dłużej (tyle, że się nie przypali).

daria - 2009-04-22, 11:37

mi właśnie zależy bardzo na gotowaniu ryżu, bo jak ja będę wracać z pracy to mąż może wstawić ryż lub makaron, chociaż tu się nie spodziewałam, że można też makaron :roll: i nie będzie musiał pilnować, bo On zwykle zapomina i ryż się przypala a jeszcze przy dziecku to już zupełna katastrofa pewnie będzie :-P a tak... ja wszystko rano przygotuję i będzie tylko musiał włożyć i włączyć :mrgreen: może polubi gotowanie :-P ]:-> i zacznie sam coś robić na obiad :lol:
Jagula - 2009-04-22, 20:57

ja używam hxxp://www.spam/kombiwary/urzadzenie-tefal-vc100930-aqua-timer.html]takiego i go sobie chwalę, zawiera pojemnik do gotowania ryżu (czy czegokolwiek sypkiego) były takie okresy ,że gotowałam nawet na nim zupy i rozhulałam się tak,że potrafiłam zrobić obiad dla 5 osób :-P
daria - 2009-05-06, 19:13

kupiłam i mam, stoi piękny parowar, tylko brak mi pomysłu co tu uparować ;-)
mada - 2013-01-13, 20:53

Chcialabym kupic parowar, czy mozecie polecic cos, co od razu sie nie zepsuje? Chodzi mi o parowar pietrowy, by ugotowac kilka rzeczy jednoczesnie.
Gudi - 2013-01-13, 23:13

mada, ale chcesz na kuchenkę tak?
ja mam elektryczny z biedronki i jestem z niego baaardzo zadowolona:)

mada - 2013-01-13, 23:29

hmmmm, sama nie wiem... kuchenke mam gazowa, ale parowar elektryczny raczej by mi nie przeszkadzal:-)
Mikarin - 2013-01-13, 23:42

mada, ja mam ten sam dylemat - kolejnego grata do chaty, czy po prostu kilka garów...
diancia - 2013-01-14, 12:06

my sobie kupiliśmy 3 lata temu parowar elektryczny. Nie pamiętam firmy (ale jakiś z tańszych na pewno), bo od roku użytkują go Teściowie - dostaliśmy na ślub inny, więc starszy daliśmy im. Był w użytku non stop, parowaliśmy ogromne ilości warzyw, podgrzewaliśmy sosy, jajka też były gotowane. Z nowego obecnie też korzystamy, póki co nic się nie psuje :)

Moim zdaniem to bardzo przydatne urządzenie :) warto zwrócić uwagę przy zakupie, żeby piętra były pojemne (koło 4l każde najlepiej), żeby był dodatkowy pojemnik do gotowania ryżu - my akurat w parowarze nie gotujemy ryżu/kasz, ale pojemnik przydaje się do odgrzewania sosów/zup oraz żeby była opcja podtrzymywania ciepła - co by nie lecieć od razu do urządzenia, jak tylko skończy pracę ;)

Minus - zajmuje jednak trochę miejsca (ale to jak wszystko ;) ) oraz trzeba się przyzwyczaić do ciągłego mycia tych sitkowanych pojemników. Czasem denerwowało mnie wygrzebywanie kawałów brokułów z pomiędzy dziurek :roll: acha i bób - mimo że świeży i uparowany jest pyszny, to niesamowicie brudzi pojemniki, jak dla mnie to osad nie do pozbycia.

Ale i tak polecam zakup :) walory zdrowotne i smakowe przeważają! :)

mada - 2013-01-16, 18:27

W pierwszym linku podalas ten wlasnie temat, w ktorym piszemy, a ja specjalnie nie zakladalam nowego, tylko swoje pytanie dopisalam do juz istniejacego:-) Chcialam poznac opinie o tym, jaki sprzet warto kupic, bo w innym watku dziewczyny pisaly, ze kupily okreslony model, ale szybko sie psul.
mada - 2013-01-16, 18:36

diancia, dziekuje, to juz wiem na co zwrocic uwage.
dżo - 2013-01-16, 21:38

mada, dla mnie ważną kwestią w parowniku jest jego samo wyłączanie się po określonym czasie. Taki mam i jest to bardzo wygodna opcja, gdy np. wychodzisz z domu i zostawiasz parujące się jedzenie. Moja siostra ma wersję, że po danym czasie parownik "dzwoni" i należy go odłączyć od prądu, aby przestał grzać czyli wersja wyjścia z domu przy pracującym urządzeniu odpada.
mada - 2013-01-16, 21:47

Dziekuje dzo, wlasne takiej funkcji potrzebuje, w wyobrazni juz widze akcje - wstawiam obiad, lecimy nad jeziorko sie wykapac i gdy wracamy mamy gotowe jedzonko:-) Jak ja juz chce by byly wakacje...
ropuszka - 2013-03-03, 11:05

u mnie w domu leży smutny i nieużywany parowar elektryczny, właśnie wypróbowuję brokuły
nie ma jednak pojemnika na ryż - jakiś pomysł, żeby dało się ryż robić i inne drobnice?

Gudi - 2013-03-03, 22:18

ropuszka, myślę myślę i nic nie wymyśliłam, poza użyciem może jakiś bulionówek żaroodpornych...
diancia - 2013-03-04, 07:58

ropuszka, w kompletach z parowarem zawsze dają takie plastikowe pojemniki, to może coś temperaturoodpornego w tym guście co nadaje się np. do mikrofali? Albo jak pisze Gudi, żaroodporna miseczka :)

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group