wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Dla maluchów - Smażone od kiedy?

mono-no-aware - 2010-02-14, 21:07
Temat postu: Smażone od kiedy?
Mam pytanie. Od kiedy podawać dziecku smażone produkty???

Ja już nieraz podawałam Majce (ma ponad 19,5 m-cy) jajecznicę. A z dwa/trzy razy takie kotleciki z cieciorki, które uwielbia. Nie są jakoś ostro przyrumienione. Nurtuje mnie to jednak, bo w niektórych artykułach wyczytałam, że do 3 roku zero smażonego. Trochę mnie to martwi, bo od 2 m-cy gotuję dla całej naszej trójki prawie to samo, żeby Majka nie jęczała, że chce to co my mamy na talerzu.

renka - 2010-02-18, 08:55

euridice napisał/a:


Od wielkiego dzwonu smażone Małej nie zaszkodzi, ale po co? :)


Jak to po co?
A placki ziemniaczane, nalesniki, ewentualnie jakies kotleciki ;-)
Ja niestety w innj wersji niz smazone nie umiem wykonac tego typu dan :->

Moje dziewczyny tak ok. 2 lat (moze wczesniej) na pewno od czasu do czasu jadaly wlasnie wymienione przeze mnie wyzej produkty.

Staram sie smazyc na srednim ogniu, zeby nie spalic smazonej rzeczy (uwielbiam smazone spalone pierogi) i dziewczynom zazwyczaj serwuje pierwsze porcje, a sama zjadam dalsze.

kociakocia - 2010-02-18, 09:02

ja smażę, lecz niezbyt często, ale odbywa się to na kokosowym i na baaardzo małym 'gazie', byle się ścieło, osobiście jem zwęglone lekko :roll: , bardzo zły nawyk, wiem....

a jajówa, to jajko wymieszane z ok 2 łyżkami wody i doprowadzane do ścięcia na patelni bez tłuszczu cały czas mieszając, potem na miseczce dodaję zimnego masła i voila :)

maga - 2010-02-18, 09:47

O kurczę, a ja już ze 2-3 razy dałam Ziomkowi kotleciki smażone na patelni :-| Co prawda na bardzo małym gazie i praktycznie bez tłuszczu (patelnia lekko muśnięta pędzelkiem w oliwie), ale jednak chyba zaprzestanę. Tylko że mi kotleciki za nic w świecie nie wychodza w piekarniku. Robią się takie suchary, że nie mam ochotuy podawac tego dziecku.
mono-no-aware - 2010-02-18, 13:07

Majka przypalonego się nie chwyci, od razu wypluwa ... więc chyba instynktownie wyczuwa, ze to niezdrowe. Ze spaloną/zbyt mocno spieczoną skórką chleba robi to samo, ale właśnie myślałam też o naleśnikach czy jajecznicy. Póki co staram się wyeliminować smażone, na ile się da.
renka - 2010-02-19, 13:36

Nigdy w tajniki smazenia sie nie zaglebialam (poza tym, ze od dawna wiem, iz smazone za zdrowe nie jest), ale pewnie duzo zalezy od tego na czym sie smazy.
Ja niestety z przyczyn ekonomicznych smaze glownie na Kujawskim (sporadycznie na ryzowym) - inne oleje (lepsze?) dodaje do zup, salatek.

Kocia, a kokosowy ma neutralny smak i zapach?
Przyznam, ze nigdy nie uzywalam go jeszcze.
Uzywam glownie z oliwek, lnu, z pestek winogron i ryzowego.

I kluczowe pytanie,na ktore odp. na pewno juz nie raz padlo na forum: czym sie rozni OLEJ od OLIWY?

biechna - 2010-02-19, 17:51

renka
Cytat:
Oliwa jest wytłaczana z miąższu oliwki uprawnej. Natomiast olej uzyskujemy z reguły z nasion tzw. roślin oleistych, mamy więc np. olej słonecznikowy, rzepakowy, sojowy, arachidowy.

Około 3 składu oliwy stanowi kwas oleinowy (tzw. jednonienasycony kwas tłuszczowy), który w wysokich temperaturach (podczas smażenia lub pieczenia) w niewielkim tylko stopniu ulega procesom utleniania i termicznej degradacji do związków niejednokrotnie toksycznych. Natomiast oleje roślinne, ze względu na wysoką zawartość tzw. wielonienasyconych kwasów tłuszczowych, znacznie łatwiej ulegają wspomnianym procesom. Stąd zaleca się ich spożycie, o ile to możliwe, na surowo. Wielokrotne podgrzewanie oleju roślinnego prowadzi do zasadniczego obniżenia jego wartości. Taki wielokrotnie odgrzewany, pociemniały już olej może wręcz być szkodliwy.

hxxp://krakow.gazeta.pl/krakow/1,39245,1893949.html]STĄD

kociakocia - 2010-02-19, 18:57

renka napisał/a:
Kocia, a kokosowy ma neutralny smak i zapach?
Przyznam, ze nigdy nie uzywalam go jeszcze.
Kujawski króluje u nas, najlepszy spośród oleji do smażenia, ale kokosowy rzecz jasna tłuszcz, wygrywa w tłustym starciu.
ma neutralny zapach, smak, chociaż jak dla mnie zbyt neutralny, wyczuwam w tym nieczuciu coś :) oj skomplikowane :) nie nadaje smaku żarciu i tyle ;)

odnośnie tłuszczy mam jedną zasadę: zimnotłoczone na zimno i kujawski do smażenia dla mnie i męża, plus dla dzieciaka koko :)

bronka - 2010-02-20, 10:43

kociakocia, renka, tłuszcz kokosowy jeśli jest bezzapachowy jest rafinowany. Na rynku są głównie rafinowane ( również eko). Do smażenia są boskie. Mają bardzo wysoką temp. dymienia. Nie śmierdzi tłuszczem podczas smażenia.
Nierafinowane mają kokosowy słodkawy zapach. Są cudowne zamiast masła- do pieczenia kruchego ciasta, robienia czekolad itp. No i są wspaniałe do włosów :-D

Na temat kokosowego czytałam ostatnio wiele superlatyw- o leczeniu trzustki, poprawianiu pracy jelit, odżywianiu mięśnia sercowego itp.

Z drugiej strony ma sporo tłuszczów nasyconych ( naturalnych).

Malinetshka - 2010-02-20, 19:42

thehoneypot napisał/a:

Z drugiej strony ma sporo tłuszczów nasyconych ( naturalnych).

No właśnie, a piszą tu i ówdzie, że jest super przy diecie odchudzającej :> Ciekawam jak to działa. :)

gosia_w - 2010-02-20, 20:25

thehoneypot napisał/a:
Na rynku są głównie rafinowane ( również eko).

thehoneypot, a możesz podać, które są nierafinowane i eko? Może być na pw.

bronka - 2010-02-22, 15:29

gosia_w, jeśli pachnie kokosem- jest surowy ( nierafinowany).
Ja cały czas szukam dobrego z bio- atestem.
Najlepszy jaki do tej pory spotkałam jest efavit - nie jest ekologiczny, ale jest zimnotłoczony i pyszny :-)

gosia_w - 2010-02-22, 16:06

thehoneypot, to jak znajdziesz nierafinowany eko, to podziel się z nami informacją :-D
bronka - 2010-02-22, 16:17

gosia_w napisał/a:
thehoneypot, to jak znajdziesz nierafinowany eko, to podziel się z nami informacją :-D


jest np. taki
hxxp://natura24.pl/go/_info/?user_id=1181&lang=pl

cena zaporowa jak dla mnie

ale jak coś sensownego w końcu znajdę to się podzielę :mrgreen:

Malinetshka - 2010-02-22, 20:00

euri, dzięki :)
gosia_w - 2010-02-22, 20:26

euri, wielkie dzięki! Creamed coconut mmmm...
thehoneypot, dla mnie cena też zaporowa :-(

Malinetshka - 2010-02-22, 21:42

Ja mam taki olej kokosowy Oil of Life, słoik z zieloną nalepką, 500ml, nierafinowany, cudnie pachnący.. nie mogę znaleźć fotki na necie. Ale kupowałam w sklepach ze zdrową żywnością, w paru widziałam ten sam. Nie pamiętam ceny, ale chyba dwadzieścia parę zł.
bronka - 2010-02-23, 13:40

Malinetshka, on jest bio?

Bez atestu polecam niezmiennie efavit- ok 8 złotych

Malinetshka - 2010-02-23, 19:48

thehoneypot, bio, jak najbardziej. Posiada certyfikat Ecocert'u.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group