wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Off-topic - frakcja anglistów

Malinetshka - 2010-02-27, 19:40
Temat postu: frakcja anglistów
No dobra, to zakładam temat :mryellow: :)
Pisałam w innym wątku, że myślałam już wielokrotnie o takim miejscu na wd, gdzie będzie można się podzielić doświadczeniami, zapytać o coś, odpowiedzieć, podlinkować itd. :)
Wiem, że miejsc w sieci traktujących o nauce i nauczaniu języka angielskiego jest sporo, ale właśnie.. może i tymi linkami można się powymieniać? :)
Wszystkie osoby, czy to nauczające, zajmujące się tłumaczeniami, studiujące anglistykę na uniwerkach czy też w kolegium nauczycielskim, prywatnej uczelni lub po prostu uczące się angielskiego albo chcące o coś zapytać lub poradzić niech czują się zaproszone do tego wątku :)
Wiem, że osób mających dużo wspólnego z angielskim jest na forum trochę, także zapraszam :D
Na początek może powiem, że mam w domu masę papierów, pokserowanych materiałów z czasów studiów i może wreszcie byłoby dobrze się za to zabrać, uporządkować.. :oops: i podzielić się z potrzebującymi ;) (czyt. studentami) Może w rezultacie okazać się, że nie jest tego tak dużo (z rzeczy przydatnych) jak myślałam, ale to taka pierwsza moja myśl.. z lekka recyklingowa ;) zamiast wyrzucać, mogę podarować.
No to nieśmiało czekam na odzew :>

arahja - 2010-02-27, 20:18

Od niedawna strasznie nurtuje mnie i ciągle zapominam sprawdzić:
centre / center
Jaka jest różnica? Obie formy widzę na ulicach.

bojster - 2010-02-27, 20:36

arahja napisał/a:
Od niedawna strasznie nurtuje mnie i ciągle zapominam sprawdzić:
centre / center
Jaka jest różnica? Obie formy widzę na ulicach.


centre to British English, a center to American English
Taki lokalny folklor. ;-)

arete - 2010-02-27, 20:42

Fajny pomysł, Mali. :-) Mam nadzieję, że będziemy się tu dzielić doświadczeniami.

Na początek wrzucę linka do strony z lekcjami opartymi na aktualnych artykułach: hxxp://breakingnewsenglish.com/ . Gotowce na lekcje z bardziej zaawansowanymi uczniami, moim zdaniem fajne.

Malinetshka napisał/a:
Na początek może powiem, że mam w domu masę papierów, pokserowanych materiałów z czasów studiów i może wreszcie byłoby dobrze się za to zabrać, uporządkować.. :oops: i podzielić się z potrzebującymi ;) (czyt. studentami) Może w rezultacie okazać się, że nie jest tego tak dużo (z rzeczy przydatnych) jak myślałam, ale to taka pierwsza moja myśl.. z lekka recyklingowa ;) zamiast wyrzucać, mogę podarować.

Nie wyrzucaj nic, chętnie przyjmę. ;-) Mam uczniów, z którymi omawiam literaturę, więc nieustannie poszukuję ciekawych tekstów i materiałów. Jeśli masz coś z kulturówki, chętnie przygranę/wypożyczę, oczywiście tylko jeśli tego nie potrzebujesz.

arahja - 2010-02-27, 20:50

bojster, dziękuję! :) Tak czułam, że centre jest fajniejsze, a teraz mam potwierdzenie.
Malinetshka - 2010-02-27, 20:50

arete napisał/a:
Na początek wrzucę linka do strony z lekcjami opartymi na aktualnych artykułach: hxxp://breakingnewsenglish.com/ . Gotowce na lekcje z bardziej zaawansowanymi uczniami, moim zdaniem fajne.

O właśnie, znam to, a ostatnio jakoś nie korzystam. Czas wrócić. Dzięki arete :)
A z materiałami to na razie nic nie obiecuję, ale jak tylko się do nich dogrzebię to napiszę co ewentualnie mam do wydania.

Humbak - 2010-03-01, 14:52

no nie, miód na moje serce, mali, takiego tematu mi brakowało :->
Ja nie anglistka, ale co chwilę z angielskim mam do czynienia - ucząc, tłumacząc itd itd
no i potrzeby w związku z niewiedzą też są duże
super wątek :mryellow:

fajny link, arete, tylko szkoda, że nie jest podzielony na poziomy nauczania - choćby w przybliżeniu - chyba że czegoś nie zauwazyłam, ale widziałam tylko podział tematyczny

a z ostatnich moich rozważań - 'welcome to' jest wiadome ale jak dokładnie sprecyzować kiedy używać 'welcome at' tak jak 'welcome at the conference'?

[ Dodano: 2010-03-01, 14:54 ]
aaaa i rzecz mnie nurtująca od zawsze - macie jakieś notatki odnośnie uzywania 'the' 'a' i ich braku? Tylko nie podstawy, wszędzie one są... mam kniżkę 'the articles in polish-english translation' ale ona nie wystarcza... mieliście coś konkretniejszego na studiach w tym temacie?

sylv - 2010-03-01, 15:12

arete napisał/a:
hxxp://breakingnewsenglish.com/

uwielbiam tą stronę :D

hxxp://www.topenglishteaching.com/
też mogę to polecić.

hxxp://www.27bslash6.com/index.html - ten blog to kopalnie materiałów reading/writing dla zaawansowanych. (korespondencja "ducks in the bathroom aren't mine" to mistrzostwo :lol: )

hxxp://explainthisimage.com/ - zdjęcia stąd (ocenzurowane of kors ;) ) nadają się do wszystkiego: stories, articles, headlines, conditionals, passives, no po prostu uwielbiam).

na zabawy z translacją i vocabem polecam poezję cummingsa i carolla (no Jabberwocky to jest grupa z głowy na 90 minut :lol: )

hxxp://www.diki.pl/ - fajny słowniczek, zwłaszcza dla mało zaawansowanych, bo "gada".

devil_doll - 2010-03-01, 15:26

tu jest fajna strona do business eng trzeba sie zarejestrowac
www.market-leader.net/free-resources/index.html
tu z in company mozna sciagnac
www.market-leader.net/free-resources/index.html
www.businessenglishonline.net/resources.htm

sylv - 2010-03-01, 15:30

devil_doll napisał/a:
tu z in company mozna sciagnac

uwielbiam In COmpany, mój ulubiony podręcznik do biznesu.

fajne materiały do biznesu, kultury, edukacji i nie tylko można znaleźć tu:
hxxp://www.about.com/

hxxp://visual.merriam-webster.com/ - jak potrzebujecie czasem vocab lists, to tutaj z obrazkami, miła odmiana...

Humbak - 2010-03-01, 15:59

sylv, kapitalne stronki :D
ajanna - 2010-03-01, 16:29

ja też anglistka z wykształcenia (a z zamiłowania lingwistka-amatorka :lol: ). niedawno zarejestrowałam się na hxxp://forum.wordreference.com/ bo akurat chciałam coś na japoński przetł. ale jakoś mi ci Japończycy nie pomogli :-/

Humbak nie wiem dokł. o jaką różnicę pytasz, ale może o taką w tłum. "zapraszamy na/do" i "witamy na" :-? [/b]

blamagda - 2010-03-01, 16:56

Rany, WD znowu ratuje mi życie. Właśnie od jutra zaczynam znowu dawać korki jak za studneckich czasów i zaczynałam się przygotowywać do lekcji, a tu mi z nieba spadacie! :-)

Tu można chyba troszkę nieuczciwie wobec wydawnictw :-/ ściągać podręczniki językowe na przykład w postaci e-booków: hxxp://pdfdatabase.com/

Malinetshka - 2010-03-01, 17:07

Fajnie, że piszecie :) dzięki!
Ja od siebie dodam, że właśnie wiosna idzie, a z nią różne konferencje metodyczne dla nauczycieli angielskiego. Byłam na sesji EGIS i Express Publishing (pozytyw), a ostatnio na sesji Longmana i ...w życiu nie widziałam takich tłumów :> (mam na myśli tego typu konferencję oczywiście) Trochę już po czasie, bo widzę, że dziś był ostatni ich dzień w W-wie.. ale wklejam do rzucenia okiem, co było, Longman: hxxp://www.longman.pl/files/wydarzenia/zaprosz_tura2010_lowres.pdf
Steve Elsworth i Jim Rose z tematem Graphic Grammar! byli nieziemscy.. istny teatr :) Reszta sesji też fajna. No i gratisy ;) Te tłumy jedynie rozwaliły z lekka organizację.. i wszystko się przesunęło o pół godziny.. :P
Natomiast warsztaty EGIS widzę, że jeszcze trwają, w niektórych miastach dopiero będą: hxxp://www.egis.com.pl/?m=page&id=264
Warsztaty, o których nic nie wiem (bo dopiero może pójdę) to Cambridge: hxxp://www.cambridge.org/elt/pl/news/4415_news.html
oraz Oxford hxxp://www.polanglo.pl/cms/Pliki/File/spring%20day%203.htm

Nie zawsze jest po co iść, ale to już każdy musi sobie sam odpowiedzieć czy ma po co, czy ma czas i czy chce :) Ja lubię native'ów posłuchać.

bodi - 2010-03-01, 19:28

słuchajcie, mam pytanie do tych z Was którzy uczą angielskiego - czy miałyście może do czynienia z kursami/certufikatami CELTA?
devil_doll - 2010-03-01, 19:34

ja juz nie ucze ale mialam do czynienia a co chcesz wiedziec :)
bodi - 2010-03-01, 20:15

devil_doll, myślę głównie o tym na ile taki dyplom zwiększa atrakcyjność na rynku pracy, jeśli szukałabym pracy jako nauczycielka angielskiego. Oczywiście strony oferujące takie szkolenia zachwalają je pod niebo, ale nie wiem na ile mam im wierzyć ;)

zastanawiam się też nad kursem Certificate in Teaching English as a Foreign Language (TEFL)

znalazłam taki kurs blisko mnie, ale trwa tylko dwa dni - wydaje mi się że to trochę mało :-> (chociaż od rana do wieczora, początek o 9, koniec o 20 )

Naprawdę to wystarczy żeby uczyć w dobrej szkole?

euri, mam podobnie jak Ty :D no nie ma bata, z laptopem nie rozłożę się tak komfortowo do czytania jak z tradycyjną papierową książką :D

Humbak - 2010-03-01, 20:23

ajanna, sorki za wykrzywienie mordki ( ;) piszę o główce) ale właśnie odpowiedziałaś mi na pytanie, ślicznie dziękuję :D
Malinetshka - 2010-03-01, 20:37

Poza czytaniem w necie, można sobie co nieco posłuchać... :) Znacie jakieś fajne podcasty?
Tutaj jest spory zbiór.. hxxp://www.podfeed.net/
Właśnie sobie słucham tego: hxxp://www.podfeed.net/episode/The+Velveteen+Rabbit/147328

devil_doll - 2010-03-01, 21:48

bodi zalezy gdzie w PL ? od Polakow zadaja ukonczonej filologii + kursu met. w UK warto a moze QTS Qualified Teacher Status ? Warto (sama takowy mam mimo, ze nigdy nie zwiazalam sie z edukacja na dluzej) tylko musisz miec stud. kierunkowe etc to tra ok 6mcy aby taki status uzyskac.
W Celta zalezy jaki poziom bo z tego co pamietam jest kilka.
Z TOEFL podobnie.
Jest jeszcze Tesol. z QTS bez problemu dostaniesz tez prace w sektorze panstwowym

bodi - 2010-03-01, 22:57

na razie chciałabym tutaj zaczepić się jako learning assistant, czy teaching assistant, znajoma która pracuje w takim charalterze sugerowała mi właśnie Celtę (z tym że ona sama ma B.Ed.).

Nie skończyłam filologii i nie mam żadnego papieru językowego, poza Proficiency, mimo że od kilkunastu lat pracuję z j.ang. O QTS nawet zatem nie marzę.

Myślałam raczej o zdobyciu papieru, z którym będzie mi łatwiej znaleźć pracę związaną z nauczaniem angielskiego w kraju nieanglojęzycznym. Nie wiem jeszcze gdzie będe mieszkać za kilka lat, może w Tajlandii albo Malezji? :D

w tej chwili nie planujemy powrotu do Pl, ale nigdy nic nie wiadomo, więc pomyślałam sobie że może wykorzystam pobyt tutaj na podrasowanie CV :)

devil_doll - 2010-03-01, 23:00

oprocz celty warto sie postarac potem o qrs pedagogiczny i zaswiadczenie tego kursu. przydaje sie jesli pracujesz jako native speaker za granica. szczegolnie jesli bedziesz pracowac dla korporacyjnej jezykowej firmy :)
bodi - 2010-03-01, 23:46

devil_doll napisał/a:
oprocz celty warto sie postarac potem o qrs pedagogiczny i zaswiadczenie tego kursu.


masz na myśli kurs pedagogiczny polski, przydający się przy pracy w Pl?

Poza tym, hm nie jestem native speakerem ang. i żaden kurs tego nie zmieni, więc nie rozumiem tego:

Cytat:
przydaje sie jesli pracujesz jako native speaker za granica


wyjaśnij mi proszę tak łopatologicznie, bo w nauczaniu nie mam doświadczenia ani orientacji w zawiłościach dot. uprawnień, kwalifikacji etc.

thank you from above :D

Humbak - 2010-03-02, 00:00

bodi napisał/a:
thank you from above
skoro nie tylko o linkach mieliśmy pisać... co to znaczy? :oops: zawsze pisałam 'in advance' ale ja jestem do tyłu w wielu sprawach

ale ostatnio oglądając dr housa usłyszałam gdzieśtubędące 'my bad' hi... czego jaś się nie nauczył... tego nauczy go wegedzieciak :-P

bodi - 2010-03-02, 00:39

Humbak, to żarcik taki, dosłowne tłumaczenie "dziękuję z góry", broń boże nie do naśladowania, raczej z kategorii "humor zeszytow szkolnych" ;)
Humbak - 2010-03-02, 00:49

bodi, tak się domyślałam... :oops: ups... ;-)
bodi - 2010-03-02, 00:51

no worries sis :D
devil_doll - 2010-03-02, 08:39

hmmmmmmmmmmm to jest tak w PL nie pracowalabys jako Native ale w innych krajach jesli masz duzy staz bycia w UK np mozesz zalapac sie jako Native bo przeciez nie malezyjczyk etc. szkopul polega na tym, ze CELTA to nizszy poziom jesli chodzi o nauczanie jezyka DELTA bodajze jest wyzsza.
kurs pedagogiczny mozesz po CELTA zrobic w UK. W PL od osob native albo takich co spedzily duzo w UK np i maja proficiency Celta lub TOFEL wymaga sie kursu pedagog z tamtego kraju np jako ze nauczanie to nie sama znajomosc jezyka etc i zadna z firm z ktora wspolpracowalam w wawie bez kursu nigdy nikogo nie przyjela ale zapytam sie znajomej pracuje w Hong Kongu jako lektor ma TOFEL i proficiency jak to tam wyglada.
Na Kursach jezykowych w UK, gdzie pracowalam lektorzy mieli albo filo/ling z przyg alb Tofel Delta Celta tez z przyg.
przy Celta uczyli nizsze grupy .
reasumujac warto zrobic celta a potem wyzszy poziom.

[ Dodano: 2010-03-02, 09:26 ]
aha 2 dniowy qrs to za malo zeby uczyc w dobrej szkole.
btw nie myslalas o np teachers trainging college ? mialabys po tym qts , kwalifikacje uznawane w eu i spokojnie byc mogla pracowac tez za granica jako lektor etc

ajanna - 2010-03-02, 13:33

dziewczyny, a mi się zawsze wydawało, że CELTA dotyczy uczenia dorosłych :shock:
devil_doll - 2010-03-02, 14:13

tak dotyczy doroslych, ale to tzw nizszy poziom. ja tylko doroslych uczylam :lol:
a teachers trainging college daje na dluzsza mete lepsze mozliwosci. lektorzy z celta rewelacyjnych stawek nie mieli to juz lepiej TOFEL

ajanna - 2010-03-03, 00:07

ja tylko tak napisałam, bo robiłam dyplom w Teachers' College of English (co prawda 100 lat temu), ale z young learners i przez rok tychże uczyłam, więc pamiętam, że to zupełnie inna metodyka - dlatego teraz chcę uczyć jedynie dorosłych - bo nie mam już zamiaru śpiewać i skakać na lekcjach ]:->
Malinetshka - 2010-03-03, 10:32

Serdecznie zapraszamy do udziału w jednej z bezpłatnych konferencji metodycznych dla nauczycieli języka angielskiego do hasłem:
PROGRESSIVE TECHNIQUES FOR THE ACQUISITION OF LANGUAGE

Termin, godzina rozpoczęcia i miejsce konferencji:
· Warszawa - 16 marca 2010 - godz. 09:30 - 13:30 - Akademia Leona Koźmińskiego, sala: Ul. Jagiellońska 59, 03-301 Warszawa, Aula II Bud. A (parter)
· Lublin - 17 marca 2010 - godz. 09:00 -13:00 – Uniwersytet Marii Curie Składowskiej w Lublinie, sala: Instytut Nauk o Ziemii, Al. Kraśnicka 2 cd, 20-718 Lublin, AULA GŁÓWNA (I piętro)
· Poznań - 18 marca 2010 - godz. 11:00 -14:45 - Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, sala: Kolegium im.Hipolita Cegielskiego, ul. 28 Czerwca 1956r. nr 198, 61-485 Poznań, sala "B" (parter)
Zaproszenie kierowane jest do wszystkich nauczycieli języka angielskiego - lektorów, metodyków, native speakerów oraz wszystkich tych, których aktywność zawodowa związana jest nauczaniem języka angielskiego w szkołach państwowych i prywatnych, począwszy od edukacji podstawowej aż po szkolnictwo wyższe.
Program konferencji obejmuje następujące przezentacje:
· Developing communication skill, the new Pearson Test of English General, setting a new standard- speaker: Lynn Blakes
· Teaching technology totally tamed – now you can Clip it all online with Total English and the CLIP Internet platform- speaker: Marek Jędryka
Zapewniamy:
· Przyjazną atmosferę w gronie organizatorów i uczestników konferencji;
· Interesujące wystapienia o bogatej tematyce;
· Pakiety konferencyjne zawierąjące prezenty oraz broszury informacyjne organizatorów konferencji;
· Przerwy kawowe z możliwością wymiany doświadczeń, rozmów z organizatorami;
· Losowanie nagród;
Szczegółowy program konferencji oraz charakterystyka współorganizatorów, prezentacji i speakerów znajduje się w załączniku do niniejszego maila. Jak ktoś będzie zainteresowany to wyślę pdf'a
Osoby zainteresowane prosimy o potwierdzenie uczestnictwa w mailu zwrotnym lub na adres mailowy marzena.michalska@pearson.com podając imię i nazwisko z wskazaniem wybranego miasta w którym odbędzie się konferencja.
Zapraszamy do udziału w konferencji!

Z poważaniem,



Marzena Michalska
Administration Coordinator
Marketing Specialist
Central Europe and the Baltic States

Pearson Language Tests
ul, Wiejska 3,
44-200 Rybnik
Poland
tel/fax: 00 48 (0) 32 423 87 66
www.pearsonpte.com

poughkeepsie - 2010-03-05, 22:17

ja mogę pomóc w prawniczym angielskim jakby co.
Anja - 2010-03-06, 08:17

Mogę dołączyć? Ja weszłam do zawodu tylnymi drzwiami. ;-) Zaczęłam uczyć w szkole trochę przez przypadek i okazało się, że to uwielbiam. Ja akurat lubię skakać i śpiewać na lekcjach. :mryellow:
della - 2010-03-06, 09:23

Humbak napisał/a:
ostatnio oglądając dr housa usłyszałam gdzieś tu będące 'my bad' hi... czego jaś się nie nauczył... tego nauczy go wegedzieciak :-P

wybaczcie, ja mam opóźniony zapłon :oops: ale jeżeli chodzi o wyrażenie "my bad" to często się na nie trafia w filmach amerykańskich, ale należy ono do zwrotów codziennych, nie jest to zwrot prawidłowy, po prostu kolejny przykład języka potocznego, a znaczy tyle co "my fault".

fajny wątek:)

[ Dodano: 2010-03-06, 09:26 ]
Anja, a w jakim wieku dzieci uczysz? ja ostatnio robiłam planszę do gry w fonetyczne Tiddleywinks i powiem, że zabawa świetna:) nie bardzo mi się widziało uczenie w szkole, ale po zajęciach z wczesnoszkolnego nauczania języka jestem skłonna zmienić zdanie:)

Malinetshka - 2010-03-06, 09:27

Wejścia wszelakimi otworami dozwolone w wątku tym ;) Kominem też można, zapraszamy :)
ifinoe - 2010-03-06, 13:47

podrzucę jeszcze linka do kopalni podręczników wszelakich w wersji elektronicznej hxxp://englishtips.org
bodi - 2010-03-06, 18:44

devil_doll napisał/a:
lektorzy z celta rewelacyjnych stawek nie mieli to juz lepiej TOFEL


drążę dalej temat szkoleń, kursów itp.

ten kurs dwudniowy, o którym pisałam wcześniej, to jest właśnie kurs TEFL . CELTA trwa cały rok i kosztuje pięć razy więcej.

Przy czym CELTA jest certyfikowana przez Cambridge ESOL Board, podobnie jak ich egzaminy w rodzaju FC czy Proficiency. Ściśle określona jest treść kursu, a szkoły i college gdzie się go uczy musza mieć akredytacje. Zaś TEFL to po prostu akronim oznaczający Teaching English as a Foreign Language, a więc wszelkiego rodzaju kursy i metodykę nauczania, nie ma tu żadnego odgórnie ustalonego i nadzorowanego standardu.

Zatem CELTA to kurs TEFL, ale nie każdy TEFL to Celta ;)

No i teraz nie wiem, jak to się ma do tego co napisała devil_doll :-|

Malinetshka - 2010-03-06, 18:52

bodi, przykro mi, ale w tym to ja w ogóle nie pomogę...
Ja mam jedynie ukończoną anglistykę, w tym kurs pedagogiczno-metodyczny, a ostatnio zrobiłam uprawnienia na egzaminatora TELC.
I tyle mi w tej chwili wystarcza..
Może jeszcze ktoś, kto ma doświadczenie z CELTA, coś doradzi.

Malinetshka - 2010-03-06, 19:13

bodi, wiem!
Wydaje mi się, że mylimy pojęcia.. Czym innym jest hxxp://pl.wikipedia.org/wiki/TEFL]TEFL Teaching English as a Foreign Language, a czym innym egzamin hxxp://pl.wikipedia.org/wiki/TOEFL]TOEFL Test of English as a Foreign Language :) Czyż nie w tym sęk? :>

[ Dodano: 2010-03-06, 19:16 ]
A tu o hxxp://www.cambridgeesol.org/exams/teaching-awards/celta.html]CELTA
Czyli, żeby zrobić kurs CELTA trzeba być native speakerem? Z tego co któraś z Was pisała, będąc na obczyźnie można się "stać" native speakerem? Jak to się dzieje? :>

[ Dodano: 2010-03-06, 19:20 ]
devil_doll napisał/a:
w innych krajach jesli masz duzy staz bycia w UK np mozesz zalapac sie jako Native

Orientujesz się jak długi staż kwalifikuje kogoś jako native speakera w języku angielskim? Oczywiście mam na myśli inne kraje, poza Polską, jak piszesz. Bo to ciekawe, że tak się dzieje.. :)

bodi - 2010-03-06, 19:30

dzięki, Mali :)


z drugiej strony, devil_doll pisze że wyższe stawki mieli lektorzy z TOEFL (TEFL?) - tak czy inaczej, oznaczałoby to, że lepiej od lektora który skończył roczny kurs akredytowany przez Cambridge ESOL będzie zarabiał ktoś kto zdał po prostu egzamin językowy (TOEFL) albo ukończył po prostu jakiś kurs metodyki nauczania j.angielskiego (TEFL).

Either way it doesn't make much sense to me... :/


Mali, na stronie którą podałaś nie widzę nic o tym że trzeba być nativem, jest tylko takie info:

Cytat:
Am I eligible to apply?

Ideally you should:

* have a standard of education equivalent to that required for entry into higher education
* be aged 20 or over
* have a standard of English which will enable you to teach at a range of levels.

Malinetshka - 2010-03-06, 19:45

bodi napisał/a:
oznaczałoby to, że lepiej od lektora który skończył roczny kurs akredytowany przez Cambridge ESOL będzie zarabiał ktoś kto zdał po prostu egzamin językowy (TOEFL) albo ukończył po prostu jakiś kurs metodyki nauczania j.angielskiego (TEFL).

Wydaje mi się, że devil_doll miała na myśli TOEFL, ale może niech ona się wypowie :)
Jakoś TEFL mi nic nie mówi... skoro jest to jakiś kurs metodyczny, czyli jakikolwiek? I w takim układzie skąd można mieć pewność, że będzie on uznawany gdzieś na świecie..

bodi napisał/a:
Mali, na stronie którą podałaś nie widzę nic o tym że trzeba być nativem

Rzeczywiście. Aczkolwiek to chyba wynika z tego, że każdy może, ale rzeczywistość jest taka, że jednak częściej to native'i mają CELTA (bo w Polsce chyba tego kursu nie ma gdzie zrobić? :> ). Np. takie info z jednej ze szkół, hxxp://www.blc4u.com/3-pytania-przed-wyborem-szkoly.html]stąd:
Cytat:
WYKŁADOWCY ODPOWIEDZIALNI ZA SZKOLENIE

Nasze szkolenia przygotowują i przeprowadzają wyłącznie zawodowi wykładowcy z tytułem magistra filologii angielskiej oraz native speakers z międzynarodowymi uprawnieniami do nauczania języka angielskiego takimi jak m.i.n:

Certificate in English Language Teaching to Adults - CELTA

Diploma in English Language Teaching to Adults - DELTA

No i jeszcze jest tabelka z lektorami i ich uprawnieniami. (Polacy - fil. ang., Anglicy - CELTA, DELTA itp.)
Ale jeśli ty mieszkasz w UK to myślę, że dla Ciebie skorzystanie z angielskiej certyfikacji jak najbardziej ma sens :) Tylko, że ja nie potrafię podpowiedzieć z jakiej..

bodi - 2010-03-06, 20:33

są kursy CELTA w POlsce, np tutaj:

hxxp://www.cactustefl.com/tefl/course.php?course_id=1660 : Cambridge CELTA 4-week TEFL Course Wroclaw, Poland

[ Dodano: 2010-03-06, 20:53 ]
Malinetshka napisał/a:

Wydaje mi się, że devil_doll miała na myśli TOEFL, ale może niech ona się wypowie :)


mi tez tak sié wydaje, ale nadal nie rozumiem. Przeciez TOEFL to tylko egzamin jézykowy, tak jak Cambridge Proficiency, a CELTA to kurs dla nauczycieli. Ja mam zdany Proficiency, ale nie mam wiedzy metodycznej. Po egzaminie TOEFL tez nie bede jej miala, bo on sprawdza tylko znajomosc jezyka, a nie umiejetnosc jego nauczania.

Anyway, bede drazyc temat dalej :)

[ Dodano: 2010-03-06, 21:27 ]
czym się różni TEFL od CELTA, wszystko jasne :D

Cytat:
Difference between CELTA and TEFL?

ELT (English Language Teaching) was once commonly referred to as TEFL (Teaching English as a Foreign Language) but there was never a qualification known as TEFL.

The Cambridge CELTA (Certificate in English Language Teaching to Adults) is the most widely accepted initial teaching qualification.


hxxp://www.celta.org.uk/faq/celta-tefl.asp]stąd

[ Dodano: 2010-03-06, 21:33 ]
hehe, a tu żeby nie było tak prosto ;)
Cytat:

CELTA - Certificate in English Language Teaching to Adults - is the most widely-recognised English teaching certificate of its kind. It's sometimes called TEFL or TESOL.


:mrgreen:

hxxp://ihlondon.com/celta-23/?src=61]stąd

Malinetshka - 2010-03-06, 21:45

bodi napisał/a:
ale nadal nie rozumiem. Przeciez TOEFL to tylko egzamin jézykowy, tak jak Cambridge Proficiency, a CELTA to kurs dla nauczycieli. Ja mam zdany Proficiency, ale nie mam wiedzy metodycznej. Po egzaminie TOEFL tez nie bede jej miala, bo on sprawdza tylko znajomosc jezyka, a nie umiejetnosc jego nauczania.

bodi, myślę, że nie chodzi abyś to Ty miała podejść do egzaminu TOEFL tylko przeszła szkolenie, po którym będziesz mogła przygotowywać ludzi TOEFL'a tudzież egzaminować ich na egzaminie TOEFL. Tak to rozumiem :>
Np. ja mam w tej chwili (czasową) licencję do egzaminowania na poziomach A1-B2 z TELC'a, a wcale sama nie podchodziłam do żadnego z nich :P

[ Dodano: 2010-03-06, 21:47 ]
bodi napisał/a:
są kursy CELTA w POlsce, np tutaj

Faktycznie, dzięki. Zupełnie nie byłam w tym zorientowana. Ale cenki niezłe :>

bodi - 2010-03-06, 22:11

drążę dalej i może wreszcie coś wiem :?: ;-)

jest CELTA i jest IH Certificate in TESOL/TEFL (English Language Teaching) -

Cytat:
The IH Certificate is for non-native English speakers who would like to teach English as a foreign language. (You must be competent in English to
Cambridge Advanced (CAE) level or C1 of the Common European Framework)


hxxp://www.ihlondon.com/data/files/ihl10-tt-bro-90.pdf]stąd

no i teraz pytanie, kóry lepiej zrobić? rozumiem że devil_doll pisała właśnie o tym TEFLu że dawał lepsze zarobki, niż CELTA.

Hm.

Mam nadzieję, że to co tu wyprawiam (gadanie z sobą samą ;) ) to jeszcze nie spamowanie :P moze komuś poza mną przydadzą się te informacje :D

[ Dodano: 2010-03-06, 22:13 ]
o przepraszam, Malinetshka, pisałam równocześnie z Tobą, myśląc że po raz czwarty dopiszę się do włąsnego postu, i to a propos tego było to "gadanie sama ze sobą".

Bo z Tobą gada mi się bardzo przyjemnie :D

[ Dodano: 2010-03-06, 22:14 ]
Malinetshka napisał/a:
Ale cenki niezłe :>


noo, tu jeszcze lepsze, na razie sprawdziłam dwie szkoły w Londynie - w jednej 990 GBP, w drugiej 1350 :roll:

Humbak - 2010-03-06, 22:21

sorki za wtrącenie - mam kłopot z przymiotnikami - jaka jest różnica np między geographic a geographical? Nie mówię tu o przykładach oczywistych jak historic/cal, raczej jak ten geographic... uczono mnie, że przymiotnik w tym przypadku powinien brzmieć '-cal' ale widzę, że nie koniecznie

jest na to jakaś reguła?

Malinetshka - 2010-03-06, 22:22

bodi, wg mnie nie spamujesz, pisz ile chcesz :) Ja też w sumie z ciekawością czytam o tych certyfikatach.
O CELTA versus TESOL czytałam dziś tu: hxxp://www.naukajezyka.pl/info/egzaminy_z_angielskiego/dla_nauczycieli.html

Cały czas mnie mimo wszystko zastanawia ta nazwa TEFL. Bo widzę, że bywa "przyklejana" w różne miejsca... :roll:

[ Dodano: 2010-03-06, 22:26 ]
Humbak, nie wiem czy jest jedna reguła na takie przymiotniki. Np. słownik PWN-Oxford podaje, geographical jako alternatywę do geographic. Ale już są różnice m-dzy wspomnianym przez Ciebie historic i historical lub classic i classical..

Anja - 2010-03-06, 22:31

della napisał/a:
Anja, a w jakim wieku dzieci uczysz? ja ostatnio robiłam planszę do gry w fonetyczne Tiddleywinks i powiem, że zabawa świetna:) nie bardzo mi się widziało uczenie w szkole, ale po zajęciach z wczesnoszkolnego nauczania języka jestem skłonna zmienić zdanie:)


della
, ja uważam, że uczenie dzieciaków jest świetne. mają więcej zalet niż dorośli. :mryellow: np. jest to dużo efektywniejsze. :-> jakkolwiek, ja zawsze pracowałam z małymi grupami w dużym wymiarze godzin tygodniowo - to rozpieszcza... :-> a, w jakim wieku? od 6 do 13 lat.

bodi - 2010-03-06, 22:35

Mali, dzięki za linka, przeczytałam i w sumie nie widzę większych różnic. Czyli dalej jestem w kropce ;)
della - 2010-03-06, 22:38

zasady chyba nie ma, ale jak już się pojmie, to leci z górki:)

geographic jest wymienne z geographical
classic znaczy tradycyjny, natomiast classical odnosi się to stylu klasycznego
historic to stary albo odnoszący się do czegoś, co ma być historią; historical odnosi się do przeszłości
wg:
hxxp://www.ldoceonline.com/
ale polecam też: hxxp://www.macmillandictionary.com/

[ Dodano: 2010-03-06, 22:42 ]
Anja, zazdroszczę, pewnie radość nie z tej ziemi:) dzieciaki mają tyle energii:)

Humbak - 2010-03-06, 23:08

della napisał/a:
zasady chyba nie ma, ale jak już się pojmie, to leci z górki
tzn pojmie zasadę, której nie ma? ;)
bodi - 2010-03-06, 23:42

znalazłam jeszcze taką stronke z zasobami dla nauczycieli:

hxxp://www.eslteachersboard.com/cgi-bin/pdf/index.pl]Free Printable Lessons for English Teachers

ze specjalną dedykacją dla ajanny - mniej więcej w połowie jest

hxxp://www.eslteachersboard.com/cgi-bin/pdf/index.pl?read=797]Fun English for Kids - Castellano
:D

della - 2010-03-07, 09:13

Humbak napisał/a:
della napisał/a:
zasady chyba nie ma, ale jak już się pojmie, to leci z górki
tzn pojmie zasadę, której nie ma? ;)


heh, nie... jak się pojmie, które słówko co znaczy;)

Izzi - 2010-03-07, 10:10

Anja napisał/a:
Ja weszłam do zawodu tylnymi drzwiami. ;-) Zaczęłam uczyć w szkole trochę przez przypadek
oooo dokładnie jak i ja :->
..i wiecie, że mi też się to podoba ;-)
a satysfakcja oogromna gdy uczeń zakuma :mrgreen:

della - 2010-03-07, 11:12

Cytat:
a satysfakcja oogromna gdy uczeń zakuma :mrgreen:

prawda:) miałam niedawno lekcję w liceum [w ramach metodyki] i chociaż denerwowałam się okropnie, to wyszłam z zajęć pozytywnie naładowana. fajnie mieć takie poczucie "dzięki mnie nauczyli się czegoś nowego":)

devil_doll - 2010-03-07, 11:19

bodi TOFEL mieli lektorzy z USA, lektorzy z UK byli po anglistyce i mieli QTS tak bylo w szkole EMPIK w Wawie.
Celta ma 2 poziomy nie pamietam jaki jest wyzszy.
wiec moze warto zrobic 2 poziomowy CELTA.
Dluzszy staz zagranica to np nascie lat :) tak ma moja znajoma, ktory wyjechala do USA na studiach tam zrobila anglistyke i pracuje w EMPIK school na zasadzie native`a.
Wiem ze zasady sa dziwne a propos celta etc. ja pisze jak bylo w LANG LINGUA NOVA czy Empik 3 lata temu :)
Ja w zasadzie juz tylko tlumacze bo kursuje miedzy dwoma krajami.
Bodi pomysl o QTS i t t college albo zrob celta a potem wyzszy poziom.

[ Dodano: 2010-03-07, 11:20 ]
kurs TEFL przy Michigan Uni trwa 2 lata jesli chce sie uczyc.

[ Dodano: 2010-03-07, 11:23 ]
chodzilo mi o TEFL nie TOFEL przepraszam ale pisze w biegu

bodi - 2010-03-07, 19:37

devil_doll, dzięki za odpowiedź :)

już rozszyfrowałam mniej więcej o co chodzi z TEFLem i CELTą, TEFL ma kilka poziomów i CELTA podobnie (CELTA to kurs dla takich osób jak ja, które znają dobrze język ale nie mają żadnego doświadczenia w uczeniu, drugi stopień do DELTA dla nauczycieli z doświadczeniem lub po CELcie)

szukając w sieci nie udało mi się wlaściwie dojść do tego, który z tych dwóch systemów jest lepszy, oba opierają się na podobnych zasadach i mają podobny program. Więc pewnie zorientuję się co mam bliżej/w dogodniejszym terminie i od tego zacznę.

Dla mnie na pewno jest to lepsza ścieżka niż QTS bo nie jestem nauczycielką, nie kończylam anglistyki ani koledżu językowego, tak jak pisałam jedyny mój "papier" to Proficiency.

Anja, Izzi, napiszecie jak to się stało że weszłyście do szkoły tylnymi drzwiami? ;)
Ciekawam :)

ajanna - 2010-03-08, 10:58

bodi napisał/a:


ze specjalną dedykacją dla ajanny - mniej więcej w połowie jest

hxxp://www.eslteachersboard.com/cgi-bin/pdf/index.pl?read=797]Fun English for Kids - Castellano
:D


dzięki siostro :lol:

devil_doll - 2010-03-08, 17:27

bodi rozmawilam ze znajoma, ktora uczy w hong kong i miala prof tak jak ty. wg niej najlepiej pojsc w celta a potem zrobic drugi poziom delta i tyle. tym bardziej, ze jestes w UK
bodi - 2010-03-08, 20:31

devil_doll, dziéki :)
bédác tutaj mogé robić zarówno CELTA jak i CertTESOL, które z opisu brzmiá mniej wiécej równoważnie, kosztują też podobnie. Teraz tylko zastanawiam się który jest wyżej ceniony w szkołach językowych.

Anja - 2010-03-08, 22:51

bodi napisał/a:
Anja, Izzi, napiszecie jak to się stało że weszłyście do szkoły tylnymi drzwiami? ;)
Ciekawam :)

bodi, po prostu nie jestem po anglistyce, ani po koledżu. mam 2 certyfikat i inne papierki uprawniające mnie do uczenia angielskiego. a stało się to u mnie tak, że po studiach nie mogłam znaleźć pracy, więc odkurzyłam certyfikat i zapukałam do drzwi szkoły. no cóż, trochę słabo, że w naszym kraju tak wielu ludzi zostaje nauczycielami w ten sposób... na swoją "obronę" napiszę, że się w tym odnalazłam i nie męczyłam (w każdym bądź razie, mam nadzieję, że nie za bardzo) niewinnych dziatek swoją osobą... :->

Humbak - 2010-03-08, 23:14

Anja, to tak jak ja... ja rozesłałam wici wśród znajomych że potrzebuję pracy... na studiach biologicznych... :-> Jedna z moich koleżanek wiedziała o posadzie i o tym, że lubię angielski (wtedy jeszcze nie miałam certyfikatów) i zaproponowała spróbować :)
Udało się po rozmowie z p.dr., jednocześnie uczyłam, zdobywałam certyfikaty i kończyłam studia :-)
I bardzo polubiłam ten zawód, jedynie gimnazjum to nie jest poziom dla mnie... no i bardzo żałuję mojej biologii... ja jestem i biolog i anglista z zamiłowania... ale naukowiec raczej niż humanista...

bodi, bez względu na wymagania placówki zawsze warto spróbować i wysłać cv :D

Izzi - 2010-03-09, 14:35

bodi napisał/a:
Anja, Izzi, napiszecie jak to się stało że weszłyście do szkoły tylnymi drzwiami? ;)
Ciekawam :)
a ja będąc na IV roku filozofii :-P szperając w ogłoszeniach o pracę (dla mojego ówczesnego chłopa zresztą) natknęłam się na propozycję szkoły językowej.
oprócz sumienności, przebojowości, chęci wszelakich i ambicji :-P oczekiwali certyfikatu - więc wysłałam cv - dla przypału odrobinę bo pracy nie szukałam.
i jakoś tak wyszło, że zaczęłam dla nich pracować raz w tygodniu - uczyłam kolesi w pewnej firmie :lol: strasznie to było zabawne! ja - taka gówniara w dredach i w glanach pouczałam panów w garniturkach :->
pracowałam tam do zeszłego roku!
po skończeniu studiów nie trafiłam na żadną ciekawą propozycję pracy.. zdarzały się intratne ale jakoś się w nich nie widziałam :-P
..więc zostałam w szkole językowej i podjęłam pracę w SP - na próbę - na rok :!:
hehe
a skończyło (a tak na prawdę wcale nie) się to tak, że w styczniu skończyłam podyplomowo pedagogikę i niby jestem już real pani nauczycielka ..poszukująca ciągle
ale lubię to ;-)

[ Dodano: 2010-03-09, 18:01 ]
aaażeby nie było, że się nie przykładam, to :-> ..
już jakiś czas temu uczestniczyłam w bardzo ciekawych weekendowych warsztatach metodycznych organizowanych przez Polsko-Amerykańską Fundację Wolności w ramach programu hxxp://www.pafw.pl/strona.php?p=english_teaching_70]English Teaching
polecam ;-)

Humbak - 2010-03-11, 02:29

Czy ktoś miał może do czynienia z zajęciami hxxp://www.musicalbabies.pl/?
Bardzo mnie to zainteresowało, ale nie jestem językowcem ani nie mam kwalifikacji (czy wiedzy) do prowadzenia zajęć z maluszkami, a rzecz mnie bardzo wciągnęła... fajnie byłoby uzyskać wiedzę odnośnie tematu...

mam tylko CAE i przygotowanie...

ale ja lubię skakać na zajęciach tylko nie wiem jak to robić, bo przy gimnazjalistach raczej się nie skacze ;)
macie może jakieś porady jak zdobyć wiedzę o uczeniu ang maluszków i czy może wiecie coś o tym programie?

devil_doll - 2010-03-11, 08:48

ja sie zetknelam :) fajne zaj ale mialam jedno ale "akcent" Pani prowadzacej :roll: ale moze sie czepiam bo specjalizacje robilam z fonologii :lol:
Malinetshka - 2010-03-11, 09:39

Humbak, a hxxp://helendoron.pl/]Helen Doron?
Humbak - 2010-03-11, 10:00

Malinetshka, myślałam o tym ale trzeba być po anglistyce żeby uzyskać od nich kwalifikacje

devil_doll, na tej stronce którą przytoczyłam u góry jest właśnie napisane że w tym wieku akcent i wymowa są bardzo ważne, bo to przede wszystkim melodię języka dzieci mają zapamiętać... właśnie tego się obawiam że mój ang a i wymowa pozostawia wiele do życzenia i zastanawiam się czy i jak można to poćwiczyć...

devil_doll - 2010-03-11, 12:14

malinetshka zeby byc lektorem HD trzeba przejsc kurs i zaplacic ponad 2 kawalki i znowu klania sie wymowa. nie wiem jak jest w kazdej szkole HD ale u mojej znajomej b.duza wage przykladaja do wymowy lektora . w koncu to praca z dziecmi i akcen tonika etc jest bardzo wazna.
humbak a moze jakies konwersacje albo tv po ang filmy. sa tez kursy wymowy np. reszkiewicza notabene ma swietna ksiazke do fonetyki dla studentow

Anja - 2010-03-11, 13:01

Humbak napisał/a:
zastanawiam się czy i jak można to poćwiczyć...

mam nadzieję, że moja rada nie jest głupia... :-> ja po prostu sprawdzałam tony słów (ich wymowę) w słowniku (tym bardziej, że kiedy mnie uczono, nikt się specjalnie nie przejmował, jak mówimy i miałam wiele złych naleciałości...) mało tego, nawet swoich uczniów - od 3 klasy - wprowadzałam w "chińskie znaczki" i w ogóle pilnowałam wymowy (w sumie wiele fajnego można zrobić przez zabawę :-> )

priya - 2010-03-11, 13:06

Anja napisał/a:
nawet swoich uczniów - od 3 klasy - wprowadzałam w "chińskie znaczki"
Też tak robiłam, choć sama własną wymowę uważam za nienajlepszą i to właśnie z powodu braku nacisku na to we wczesnej fazie uczenia się. A tak w ogóle: miło mi, że jest na WD taki wątek; nie uczę od dawna, ale pewnie czasem skorzystam.
Humbak - 2010-03-11, 14:53

devil_doll, konwersacje dają mi pewną płynność (bo lepiej piszę niż mówię, niestety) a filmy... przyjemność i wiedzę ogólną, ale nie wymowę...

devil_doll napisał/a:
sa tez kursy wymowy np. reszkiewicza notabene ma swietna ksiazke do fonetyki dla studentow
czy mogłabyś coś więcej o tym powiedzieć? To jest autor książek które można znaleźć w necie? Byłoby fajnie :)

Anja, ja też czasem sprawdzam gdy mam wątpliwości, mimo to często wymawiam źle - np na kursach na które chodzę :-( Same kursy mnie tego nie nauczą, więc szukam czegoś co pomoże mi rozwinąć prawidłową wymowę (ponoć górniaczka też brała takie lekcje, hi)
Ja też moich uczniów wprowadzałam w znaczki, uważam że są niezbędne przy czytaniu słownika, choć dzieci mogą tego nie znać, dobrze by były świadome ich istnienia i choć trochę o nich wiedziały (mówię o małych uczniach) :-)

priya, ja nie uczę od 8 lat, ale sama się zastanawiam co mam teraz ze sobą zrobić, a uczenie lubiłam ;) dobijał mnie tylko wiek gimnazjalny :oops: ale to było 10 lat temu więc sobie wybaczyłam niedociągnięcia :-P

devil_doll - 2010-03-11, 16:35

humbak jak bede u rodzicow to poszukam jego ksiazki do fonetyki ze studiow (mialam xero) jest ona dla studentow 1go i 2go roku ale jest bardzo lopatologiczna.
wiesz konwersacje z kims kto po pogadaniu z Toba omowilby Twoja wymowe akcent tonike w zdaniu etc dalyby cos :) ale to musialaby byc osoba, ktora oprocz dobrej gadany mialaby wiedze i umialaby to wyluszczyc........wiem nieprecyzyjna jestem ale pisze w biegu.........

[ Dodano: 2010-03-11, 16:53 ]
hxxp://www.empik.com/correct-your-english-pronunciation-ksiazka,345155,p to nie ksiazka uniwersytecka ale dobra na pocztatek

topcia - 2010-03-13, 01:45

Co byście polecili do nauki angielskiego (podręczniki, CD) . Noszę sie z zamiarem odświeżenia swojej bardzo zakurzonej wiedzy, a więc zacznę od podstaw. ;-)
della - 2010-03-13, 06:23

topcia, od takich naprawdę podstaw? bo jeżeli miałaś długo kontakt z językiem, to proponuję, żebyś poszukała jakiegoś fajnego kursu interaktywnego, który po prostu przypomni Ci bazowe wiadomości, a potem sięgnęła po prawdziwą strawę i przemaglowała jakąś gramatykę. wydaje mi się, że nie ma co inwestować w książki do słownictwa, fonetyki itd., jeżeli chcesz podszkolić język dla siebie, na poziomie komunikacyjnym. raz, że porządne podręczniki są dość drogie, a dwa, że istnieją przyjemniejsze sposoby nauki - ogromnie polecam czytanie książek, słuchanie audiobooków i oglądanie filmów [na początku mogą być z napisami po angielsku]. to naprawdę działa:)


byłam wczoraj na szkoleniu metodycznym organizowanym przez pearson longman i jestem pod wrażeniem. prowadziła Polka, ale jak jej posłuchałam, to tylko westchnęłam w duchu i pomyślałam, że przede mną jeszcze długa droga, żeby TAK mówić. poza tym mówiła z takim zapałem, że coraz poważniej myślę o nauczaniu w podstawówce.

Humbak - 2010-03-13, 19:48

devil_doll, jeśli udałoby Ci się dorwać tą książkę to ja bardzo chętnie bym ją pożyczyła... :->

przez jakiś czas chodziłam na konwersacje do pewnego native'a ale potem znalazł inną pracę i zrezygnował z korepetycji, a fajnie było... dla mnie głównie przełamać bariery tego jak mowię i tego że mogę być niezrozumiana lub nie rozumieć. Dla człowieka który razy dwa widział granicę polską by ją opuścić na parę godzin to był naprawdę przełom ;-)

della, tez chciałabym... ale zdobyć wiedze i umiejętności samemu jest potwornie ciężko... tym po studiach w pewnym sensie jest łatwiej ;)

della - 2010-03-13, 23:41

święta prawda, Humbak, na pewno jest łatwiej tym po studiach, ale jednak kontakt z żywym językiem to inna bajka. dlatego straszetnie mi się marzy wyjazd do londynu w te wakacje. tak żeby przełamać bariery:)
topcia - 2010-03-13, 23:44

della, znam angielski na poziomie podstawowym. POdstawowe czasy itp. A raczej znałam. Pamiętam co nieco, ale to za mało. CHciałabym tak go ogarnąć, żeby w domu rozmawiać poprawnie (pod katem Wisi0. Nie sztuka pleść z błędami....
A może rzeczywiście zacząć od słuchania, a potem gramatyka? Zawsze sądziłam, ze najpierw to drugie i na tej podstawie budować wypowiedzi.

della - 2010-03-13, 23:53

nie wiem, zależy jeszcze, ile będziesz rozumiała z tegoż słuchania. ale kontakt z językiem słyszanym jest szalenie ważny, zwłaszcza jeśli wizja jest połączona z fonią: zauważ, że łatwiej jest zrozumieć akcję filmu, jeśli widzisz, co się dzieje, a nie tylko słyszysz dialogi. tak też uczą się małe dzieci: słuchają i obserwują. jeżeli masz czas, by poświęcić się i słuchaniu/oglądaniu/czytaniu, i gramatyce, to na pewno tylko na tym skorzystasz:)
topcia - 2010-03-13, 23:58

TYlko co najpierw-gramatyka czy odbiór zmysłami?
Dzieci tak jak piszesz, szybciej się uczą tym drugim sposobem.

kitteh - 2010-03-14, 00:02

a moze macie jakas literature dotyczaca proper names in translation of the children literature?
ajanna - 2010-03-14, 02:16

topcia napisał/a:
CHciałabym tak go ogarnąć, żeby w domu rozmawiać poprawnie (pod katem Wisi0. Nie sztuka pleść z błędami....


wg mnie to nie jest najlepszy pomysł :roll:

devil_doll - 2010-03-14, 07:48

topcia jesli nie jestes dwujezyczna, nativem albo nie jestes na poziomie native proficient mow do Wisi po polsku. Inaczej mozesz jej zaszczepic niewlasciwa wymowe etc a potem to ciezko wyplenic niestety

[ Dodano: 2010-03-14, 08:05 ]
humbak jesli moja mama sprzatajac jej nie wyrzucila to chetnie pozycze :-D w wawie ma ta hxxp://www.bookcity.pl/23591/English_Phonetics_and_Phonology tez ze studiow z 1go roku ale reszkiewicz jest bardziej przystepny
aha reszkiewicz gl.pisal o fonetyce i historii jezyka polecam A Diachronic Grammar of OE :P

o i ta jest calkiem dobra hxxp://www.bookcity.pl/11897/Ship_or_Sheep

priya - 2010-03-14, 09:26

Humbak, ja nie pracuję w szkole od pierwszej ciąży, a więc od 4,5 roku. Nie spieszy mi się z powrotem. Sam proces uczenia kogoś lubiłam, ale praca w szkole - bleeee ]:-> Niestety czuję jak powoli staję się wtórnym analfabetą z braku kontaktu z językiem. Aż wstyd przyznać :oops: Stresuje mnie każdy kontakt z nativem. Lubię słuchać i czytać. Coraz bardziej boję się mówić. Może sama powinnam wrócić do szkoły? w roli ucznia, I mean. :roll:
della - 2010-03-14, 09:36

topcia, nie wiem, to zależy na jakim poziomie jesteś [dla każdego podstawa to co innego]. ja bym postawiła na kontakt z językiem mówionym, a gramatykę dziubała chociaż przez jakieś 15 min. dziennie, żeby usystematyzować wiedzę.
Humbak - 2010-03-14, 14:44

devil_doll, kochana kobieta z ciebie, jestem tak nie w temacie że nagle dostałam narzędzie do ręki, książki kupię - dzięki!
a jak się znajdzie conieco to ja bardzo chętnie pożyczę i przy okazji się odwdzięczę :* :D

priya, Ten post to o mnie, z tym że 8 lat przerwy w uczeniu... (nie licząc korepetycji) - w tym czasie starałam się coś tłumaczyć, coś poprawiać, coś redagować, to tu to tam... ale im bardziej brnę w język tym bardziej czuję, że skończyłam biologię a nie anglistykę... chciałabym to nadrobić ale nie wiem jak się zorganizować czasowo...

Uczenie też uwielbiałam, ale gimnazjum mnie przerosło, to stanowczo nie dla mnie okres, nie dla mojego charakteru. Zakochałam się natomiast w wieku przedszkolnym i przed-... jednak choć praca w gimnazjum dała mi wiedzę jak się prowadzi zajęcia na tym poziomie to nie mam pojęcia gdzie znaleźć np wzorzec lekcji dla maluchów - takich parę konspektów by mi się przydało :-P

Czytam o piosenkach, ruchu, dzieciach itp ale tego jak wygląda całokształt nie znalazłam... nawet na youtube szukałam :-P Ćwiczę na moich dzieciach ale nauczenie kubusia 'roly-poly' a natalci 'I spy' to nie to samo co przeprowadzenie całej lekcji... puff...

Przy okazji... czy w tym wątku można prosić o danie punkcika? Dla devil_doll za tą ogromną pomoc? Bardzo bym prosiła :->

[ Dodano: 2010-03-14, 14:46 ]
priya, a ja wracam do roli ucznia... od września - mam CAE i czas się wziąć za CPE po tym jak odkładałam to setki razy... i już nie mogę się doczekać jesieni :-D

Malinetshka - 2010-03-14, 15:05

Cytat:
Przy okazji... czy w tym wątku można prosić o danie punkcika? Dla devil_doll za tą ogromną pomoc? Bardzo bym prosiła :->

done :D

Humbak - 2010-03-14, 15:10

thanks :D
ajanna - 2010-03-14, 17:25

Humbak napisał/a:
Zakochałam się natomiast w wieku przedszkolnym i przed-... jednak choć praca w gimnazjum dała mi wiedzę jak się prowadzi zajęcia na tym poziomie to nie mam pojęcia gdzie znaleźć np wzorzec lekcji dla maluchów - takich parę konspektów by mi się przydało :-P

Czytam o piosenkach, ruchu, dzieciach itp ale tego jak wygląda całokształt nie znalazłam... nawet na youtube szukałam :-P Ćwiczę na moich dzieciach ale nauczenie kubusia 'roly-poly' a natalci 'I spy' to nie to samo co przeprowadzenie całej lekcji... puff...


ja nie wierzę w gotowe konspekty - mogą zainspirować, ale tak naprawdę każdy nauczyciel najlepiej zna poziom, potrzeby i zainteresowania swojej grupy oraz swoje możliwości, więc trzymanie się ich nie ma sensu. z doświadczenia wiem, że lepiej rozpisać kilka konspektów (można chociażby taką piosenkę potraktować jako pkt wyjścia) i przetestować je na dzieciakach - te, które się sprawdzą (oczywiście po poprawkach), można potem zastosować z kolejną grupą. ja jeszcze coś tam pamiętam z young learners - teorii głównie :-P , jak masz jakieś konkretne pyt, pisz śmiało pw - postaram się pomóc :-)

devil_doll - 2010-03-14, 17:47

hxxp://www.gigant.pl/html/index.asp?k=8&mod=prd&p=qonsckdqlmoivgensroa ale to bardziej metodyka.
sa communicative games bodajze longmana maja fajne cwiczenia na roznych poziomach chyba tez dla dzieci

Humbak - 2010-03-14, 19:32

ajanna, dzięki :D

co do konspektów - zgadzam się do ich przydatności, ale coś takiego może powiedzieć tylko nauczyciel. Najpierw trzeba mieć jakieś wyobrażenie o tym jak wygląda lekcja, żeby to wyobrażenie podtrzymać/obalić/zmodyfikować lub wszystko naraz. Ja narazie nabrałam wyobrażenia o tym, jak mniej więcej uczyć dzieci piosenek, jak mniej więcej włączać ruch do nich nawet gdy na ruchu pierwotnie oparte nie są i - na podstawie natalci i lekcji przeprowadzonej z ich koleżankami - jaki jest ich time span koncentracji i co jest dla nich ważne w kolejnym zadaniu jakie się podejmują. Ale co najpierw-potem-na koniec w wieku przedszkolnym jeszcze przede mną.

Kubusia nauczyłam ostatnio wspomnianej 'roly-poly' ale nie mam pomysłu jak wprowadzić mu np 10 min dziennie nauki w domu, tak by miało to jakoś ręce i nogi.
Narazie przypadkowo wprowadzamy sobie słownictwo na podstawie ksiązeczek - polecam ogromnie książeczki "Bing" - KUba załapał w nich słowo "Yup" :-> ;-) hello czy "oh no" ;) hxxp://www.amazon.com/Bing-Go-Picnic-Bunny/dp/0385750560
przerabialiśmy też 'go to sleep' hxxp://www.usborne.com/catalogue/catalogue.aspx?area=B&subcat=BBCD&id=2817

i temu podobne, ale ja nie lubię przypadkowości w nauce, lubię sekwencję i logiczne powiazanie tego co teraz z tym co po i przed - chciałabym ułożyć mu o tej samej porze jakieś 5-10 min lekcji i nie wiem jak się za to wziąć, od czego zacząć, ustalić jakiś plan, nie mówiąc już o samych activities

do tego przydałby się na poczatku konspekt ;-) W gimnazjum go miałam w każdej teacher's book i ich rola była dla mnie nieoceniona :-D

topcia - 2010-03-14, 23:31

ajanna napisał/a:
wg mnie to nie jest najlepszy pomysł

ten sam argument, co devil_doll, ?

dzięki za rady ;-)

devil_doll - 2010-03-15, 07:53

topciu ajanna najprawopodobniej odradzila Ci mowienie do dziecka po ang poniewaz :
Cytat:
della, znam angielski na poziomie podstawowym.

Wegan - 2010-03-15, 12:00

Mój tata ciągle mnie naciska bym mu jakieś książki kupił, naturalnie po angielsku a ja wiecznie nie mam pojęcia co by trafilo w jego gust. Wiem tylko, że lubi tematykę wojenną i przyrodniczą.
Możecie polecić jakiegoś autora lub tytuł.

ajanna - 2010-03-15, 13:08

Topcia ja w ogóle jestem przeciwniczką tego, żeby rodzice porozumiewali się ze swoimi dziećmi w języku innym niż ich ojczysty - z powodów, które podały wyżej dziewczyny oraz z powodów psychologicznych.

mnie mnóstwo osób np namawiało, żebym mówiła do Weroniki po ang (mam bdb akcent itp), ale zaczęłam używać w rozmowach z nią ang dopiero, kiedy zaczęła się go uczyć w przedszkolu i to jedynie w ramach pomocy w odrabianiu pracy domowej. teraz przy chłopcach zdarza mi się użyć hiszp/ang, ale zawsze podaję również pol znaczenie. (ale wg mnie po prostu takie sytuacje są nie do uniknięcia na emigracji - kiedy np chcę im pomóc zrozumieć co ktoś do nich po hiszp/ang mówi.)

Humbak znasz dziecko, więc planujesz czego możesz je nauczyć. z takimi maluchami chyba najlepiej zawsze powtarzać to, co było na poprzednich lekcjach + dodawać coś nowego (przynajmniej na początku, bo potem kwadrans na samo powtórzenie nie wystarczy :-P )

della - 2010-03-15, 20:21

Wegan, zależy kto co lubi, ale ja ostatnio czytam Cooper'a "The Last of the Mohicans"; klasyka to bezpieczne rozwiązanie.
topcia - 2010-03-15, 23:23

AHa, dzięki
arete - 2010-03-18, 19:07

Znacie może jakieś fajne książki/stronki www do nauki pisania na poziomie co najmniej advanced? Szukam czegoś ciekawszego niż "Successful Writing", czegoś co zawierałoby ćwiczenia z kompozycji np. jak dobrze napisać wstęp, jak dobierać środki stylistyczne do rodzaju tekstu itp.
della - 2010-03-18, 20:02

arete, może "steps to writing well"?
madziulina - 2010-03-18, 20:17

Angliści mili!
Może pisaliście już coś na ten temat, ale...
Szukam czegoś, co mogłabym wgrać sobie na iPod'a i słuchać. Po angielsku oczywiście. Moja znajomość jęz. ang. jest średnia, chcę czegoś nowego się nauczyć, a poza tym osłuchać się z akcentem, melodujnością...
Znacie może jakąś fajną stronę w necie, z której mogę ściągnąć jakiegoś fajnego audio-book'a, bądź coś w podobnym guście?

arete - 2010-03-18, 22:53

della, nie znam, poszukam, dzięki. :-)
arete - 2010-03-19, 00:07

euridice, dziękuję za sugestię, ale potrzebuję czegoś szerszego niż academic writing, tę działkę mamy w miarę opanowaną, chodzi mi raczej o materiały do pisania np. speechów, diary entries, editorials, reports. No i te środki stylistyczne, z tym jest najtrudniej.
madziulina - 2010-03-19, 06:26

Euridice, bardzo, bardzo dziękuję. Strona bardzo fajna, czytelna, a i książki ciekawe.
Jeszcze raz wielkie dzięki. Jeszcze dziś będę aktualizować zawartość mojego iPod'a.

sylv - 2010-03-19, 08:11

arete napisał/a:
chodzi mi raczej o materiały do pisania np. speechów, diary entries, editorials, reports. No i te środki stylistyczne, z tym jest najtrudniej.

ja niezmiennie zaglądam w takich przypadkach na:
hxxp://www.about.com/ , wrzucam w wyszukiwarkę formę, np. cover letter, i voila:
hxxp://search.about.com/fullsearch.htm?terms=cover%20letter
Jest tego zawsze multum: sample, guidelins, templates, examples, customized examples, kopalnia.
A co do podręczników, to b. lubię ten:
hxxp://www.bookcity.pl/12543/Jak_lepiej_prowadzic_korespondencje_w_biznesie
opróćz typowo biznesowych wzorców jest dam dużo fajnych kwestii językowych, struktur używanych w różnych formach, słownictwo (np. 4 strony false friends, rewelka), ćwiczenia stylistyczne, etc.

Velana - 2010-03-23, 10:35

Drodzy Anglisci, mam do Was pytanko.
Otoz jestem na etapie pisania resignation letter i szperalam ostatnio po wielu gotowcach :-P . Zwrocilam uwage na forme "to stay home". Zawsze wydawalo mi sie ze musi byc "to stay at home" no ale filologiem nie jestem. Nie wiem czy to zalezy od kontekstu czy to moze jakas amerykanska wersja. Skopiuje moze cale zdanie a brzmi ono nastepujaco: I have decided to stay home and raise my children full-time.
Co o tym myslicie?

sylv - 2010-03-23, 11:29

oba są ok.
Velana - 2010-03-27, 19:48

sylv dziekuje za odp. :->
sylv - 2010-03-29, 13:43

proszę :mryellow:

Trochę weg*skiej propagandy na święta... ]:->
hxxp://www.theholidayspot.com/easter/easter_poems1.htm#easterbunny

blamagda - 2010-04-22, 22:27

Muszę przetłumaczyć tekst i nie ukrywam, że się męczę. Na tym zdaniu utknęłam kompletnie. Czy w wolnej chwili nie zerknęłibyście na nie i nie pomogli mi tego na naszą mowę ojczystą przetegować? proszę :-)
It is defined as a psychoid field characterized by synchronicity signifying an a-causal connection by a shared meaning or sense between inner subjective (psychic) and outer objective phenomena.

(psychoid = psychoidalny - z Junga, to wiem... generalnie rozumiem każde słowo ale ogólnego sensu nie mogę rozkminić. Szczególnie to connection by....

Z góry baaardzo dziękuję za jakeiś wskazówki :)

kitteh - 2010-04-23, 01:37

It is defined as a psychoid field characterized by synchronicity signifying an a-causal connection by a shared meaning or sense between inner subjective (psychic) and outer objective phenomena.



Definiuje sie to jako psychoidalna przestrzen odznaczajaca sie synchronicznoscia pomiedzy wewnetrzymi, subiektywnymi (psychicznymi) i zewnetrznymi, obiektywnymi zjawiskami, ktora wskazuje na niezwykla wiez tworzona przez wspolne znaczenie lub sens.


to wyglada na zdanie wtracone;
wiez tworzona przez znaczenie lub sens wskazuje na synchronicznosc miedzy in/out i to jest ta psychoidalna przestrzen

tak mysle

ajanna - 2010-04-23, 02:56

blamagda napisał/a:
It is defined as a psychoid field characterized by synchronicity signifying an a-causal connection by a shared meaning or sense between inner subjective (psychic) and outer objective phenomena.


Jest określony/zdefiniowany/oznacza psychoidalną przestrzeń, odznaczającą/charakteryzującą się synchronicznością, która implikuje/oznacza wspólne zrozumienie lub świadomość między subiektywnym wnętrzem (psychiką) a obiektywnymi zewnętrznymi zjawiskami.

blamagda - 2010-04-23, 08:08

Wielkie dzięki dziewczyny! Jesteście wielkie - ruszam zatem dalej, tylko nadal nie za bardzo wiem co to ten ...a-causal connection by ... bezprzyczynowy związek i co ? Kłaniam się wam taaak niiiisko :-D
Malinetshka - 2010-04-23, 11:35

blamagda napisał/a:
a-causal connection by ... bezprzyczynowy związek i co ?

"by" - jako połączone "przez", tylko w tym wypadku nie czasownik/imiesłów z "by" a rzeczownik "połączenie przez" (za pomocą)... tak jak "linked by"
Chyba, że nie o "by" pytasz? :)

blamagda - 2010-04-23, 17:18

Kurczę, też tak myślałam, ale jak przetłuamczyłam na polski to było tak zawiłe, że doszłam do wniosku że to nie może tak być.. Ehh. no ale poczytyłąm więcej o tej synchroniczności jungowskiej i doszlifowałam zdanie na chłopski rozum :-) Bardzo wam dziękuję raz jeszcze.
arahja - 2010-04-23, 18:07

Pytanie takie nieśmiałe mam - mój referat ma mieć streszczenie na kilka linii w języku angielskim. Napiszę je sobie (gdy już pokonam materię języka czeskiego i polskiego), ale potrzebowałabym czyjejś korekty, bo dawno już z angielskim nie miałam stałego kontaktu. Znajdzie się dobra dusza, która gdy wrzucę tekścik, poprawiłaby go?
okso - 2010-04-26, 18:22

mam prośbę

musze przetlumaczyc takie zdanie "atlantyda w świetle dwudziestowiecznej literatury podmiotu (ew przedmiotu)"

i nie wiem czy to mozna przetlumaczyc tak doslownie in light on czy cos w tym stylu

ajanna - 2010-04-27, 22:28

okso napisał/a:
mam prośbę

musze przetlumaczyc takie zdanie "atlantyda w świetle dwudziestowiecznej literatury podmiotu (ew przedmiotu)"

i nie wiem czy to mozna przetlumaczyc tak doslownie in light on czy cos w tym stylu


wg mnie możesz jak najbardziej napisać "in the light of" i "subject" (bo to zarówno podmiot jak i temat)

Humbak - 2010-04-27, 23:34

Jak na moje można zarówno dać 'in the light of' jak i pominąć, po prostu 'in the 20th-century literature on the subject' albo coś podobnego, ja jestem pseudo-anglista więc strzelam ;-)
sylv - 2010-04-28, 12:00

ja bym pominęła "in the light of".
kasienka - 2010-05-20, 23:45

HELP :)

Jak mam to ładnie przetłumaczyć?
Cytat:
„China’s One - Child Policy and the Empowerment of Urban Daughters”.
:roll:
bojster - 2010-05-21, 00:00

kasienka napisał/a:
HELP :)

Jak mam to ładnie przetłumaczyć?
Cytat:
„China’s One - Child Policy and the Empowerment of Urban Daughters”.
:roll:


Chińska polityka „jednego dziecka” a wzrost znaczenia „miejskich córek”.

Ten tytuł nie tyle trzeba przetłumaczyć, co wytłumaczyć. Chodzi zapewne o to, że w miastach – inaczej niż na wsi – córki nie są już postrzegane jako obciążenie, dopust boży, ale jako pełnoprawne dzieci; bo przecież polityka jednego dziecka doprowadziła do tego że ludzie chcieli mieć tylko synów, a córki ukrywali, porzucali, zabijali, lub (ci którzy mieli dostęp do usg) usuwali żeńskie płody.

kasienka - 2010-05-21, 10:00

tak, tak, o tym jest cały artykuł, który przetłumaczyłam ;) Tylko zastanawiałam się jak fajnie przetłumaczyć tytuł, żeby oddawał sens bez zbędnego gadania. Chyba najbardziej jednak pasowałaby "poprawa sytuacji" tak sobie myślę :/
Humbak - 2010-05-21, 13:48

kasienko, mi bardziej pasuje 'wzrost znaczenia', roli...
Poprawa sytuacji jest bardzo ogólnym stwierdzeniem i w tytule nie wiadomo byłoby co ma poprawa sytuacji kobiet do polityki jednego dziecka. P...s... nie musi być związana ze wzrostem znaczenia/roli jaką pełnią w społeczeństwie kobiety, a 'empowerment' - chyba - jest bardziej specyficzne, zawęża tematykę czyli 'o co tu chodzi' do poprawy roli/uprawnień/znaczenia raczej niż sytuacji jako takiej

arete - 2010-05-21, 20:46

bojster napisał/a:
Chińska polityka „jednego dziecka” a wzrost znaczenia „miejskich córek”.

albo "Chińska polityka „jednego dziecka” a wzmocnienie pozycji córek w miastach/środowiskach miejskich".

kasienka - 2010-05-22, 00:09

Dziękuję :*
krop.pa - 2010-06-14, 11:02

Zwracam się z taką może nietypową prośbą. Czy jest ktoś kto by mi pomógł przetłumaczyć tytuł na język angielski?
krop.pa - 2010-06-14, 11:11

euridice, a mogę na PW?
krop.pa - 2010-06-14, 11:34

euridice, dzięki :) Już wysyłam PW.
bojster - 2010-06-14, 13:49

krop.pa napisał/a:
Zwracam się z taką może nietypową prośbą. Czy jest ktoś kto by mi pomógł przetłumaczyć tytuł na język angielski?


title

kasienka - 2010-06-14, 13:49

no to i ja poproszę :mrgreen:

"Ciało kobiety - ciało matki. Pomiędzy przestrzenią publiczną a prywatną."
Tylko nie chodzi absolutnie o to, że kobiece jest tylko ciało matki ;)

[ Dodano: 2010-06-14, 13:49 ]
Cytat:
title

piękne :mrgreen:

Capricorn - 2010-06-14, 13:56

bojster, :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
orenda - 2010-06-14, 15:22

kasienka napisał/a:
"Ciało kobiety - ciało matki. Pomiędzy przestrzenią publiczną a prywatną."
ja nie pomogę, ale jak już skończysz to proszę Twoją pracę na maila, bardzo mnie ona ciekawi.
kasienka - 2010-06-14, 15:25

orenda, nie wyszło z niej nic specjalnego... :roll: temat jest mega ciekawy ale też wymagałby głębszych badań i większej wnikliwości...A ja mam już chwilowo dosyć ;)
orenda - 2010-06-14, 15:27

kasienka napisał/a:
orenda, nie wyszło z niej nic specjalnego... :roll: temat jest mega ciekawy ale też wymagałby głębszych badań i większej wnikliwości...A ja mam już chwilowo dosyć ;)
też tak myślałam o swojej i miałam jej dosyć, ale nie wierzę, że nic specjalnego :-P myślę, że piona będzie ;-)
kasienka - 2010-06-14, 17:06

orenda, dzięki, choć nie wiem, czy tak jest. Nie do końca udało mi się przekazać co naprawdę o tym myślę, może dlatego, że sama do końca nie wiem co myślę ;) Nieco się gubię w sieci znaczeń ;)

A pracę wyślę, jeśli będziesz chciała, tym bardziej, że obiecałam w wątku zapraszającym do udziału w moich "badaniach" ;)

ścisk.

an - 2010-06-18, 20:08

Moze tu ktos bedzie potrafil mi choc troché pomóc :) jak przetlumaczyc na polski :

swede (roslina)
bok choy

I moze ktos z was wie, czy w angielskim nutritional therapist to to samo co dietetyk?

Oraz tak przy okazji - moze ktos wie co znacza takie tytuly lekarzy
MBBS
MBChB
MRCGP
DRCOG
BHB

Béde wdzieczna za jakiekolwiek wskazówki :)

Humbak - 2010-06-18, 20:29

swede to brukiew
bok choy to potrawa z kapusty

wszelkich tego typu podobnych często szukam na KudoZ hxxp://www.proz.com/search/
polecam :)

dynia - 2010-06-18, 20:34

bok choy to po prostu kapusta chińska
swede to brukiew

[ Dodano: 2010-06-18, 20:37 ]
MBBS Bachelor of Medicine and Bachelor of Surgery

[ Dodano: 2010-06-18, 20:38 ]
MBchB Bachelor of Medicine and Bachelor of Surgery degrees.

[ Dodano: 2010-06-18, 20:41 ]
MRCGP - Member of the Royal College of General Practioners

[ Dodano: 2010-06-18, 20:47 ]
DRCOG Diploma of the Royal College of Obstetricians and Gynaecologists

Humbak - 2010-06-18, 22:52

szkolne żarciki dla dzieci znalazłam sztuk kilka:

- Why are teachers different from trains?
- One says „spit out your gum”
and the other says „chew chew chew”.
*****
What do skeletons say before they eat? Bone appetit!
*****
why was the moon not hungry!!!!! because it was full
*****
- What are the strongest days of the week?
- Saturday and Sunday because the rest are weekdays.
*****

znacie może jakieś bogate źródło internetowe podobnych egzemplarzy?

an - 2010-06-19, 17:36

Humbak, Dynia - wielkie serdeczne dziéki :-)

Dziéki za linka, juz chcialam tam sprawdzic jak tlumaczyc to "powszechne" surgery w tych nazwach, ale tak wiele mozliwosci pokazalo, ze moze prosciej tu zapytac :) (zawsze myslalam, ze to chirurg, chyba ze tu chirurg znaczy cos innego niz w polskim?)

I zaciekawilo mnie co to moze byc Obstetricians.

A moze jeszcze ktos bedzie wiedzial cos na temat skrotu BHB ?

dynia - 2010-06-19, 18:08

Obstetricians to położnictwo.
Pączuś - 2010-07-22, 10:35

Mam prośbę. Mam ogromne problemy z listeningiem, jestem pod tym względem bardzo kiepska. czy znacie takie strony z podcastami lub jakimiś plikami audio gdzie jest do tego tekst??
samo słuchanie podcastow niewiele mi daje, bo po prostu nie rozumiem :/ sluchalam tych z bbc.
chodzi mi głownie o słownictwo polityczno-społeczne, poziom advanced lub trochę niższy??

albo jakaś knigę dobrą do tego??

nalya - 2010-07-22, 11:42

www.splendid-speaking.com/
wszystkie lisningi są z tekstami

tu link bezpośredni hxxp://www.splendid-speaking.com/extras/transcripts/transcripts.html

Pączuś - 2010-07-27, 22:52

bardzo dziekuję :) fajna strona
czy ktos z was wie jak po ang bedzie
pełnomocnik rządu ds. osób niepełnosprawnych ???

arahja - 2010-08-13, 18:46

Kochani angliści! (wstęp, który ma złapać przychylność odbiorcy ;) )
Bądźcie proszę łaskawi pomóc z kilkoma problemami, na jakie natrafiłam podczas klecenia swojego CV w języku, którego na piśmie już trochę czasu nie używałam:
A chodzi o:
- studenckie koło naukowe
- obsługa (komputera, ekspresu do kawy etc) ;)
- B.A., M.A. to nazwy określające tok studiów czy zdobyty tytuł? (jestem w połowie studiów magisterskich i licencjackich)
- rozumienie jako część z umiejętności językowych to comprehension czy understanding?

Będę super hiper wdzięczna za wskazówki.

YolaW - 2010-09-20, 00:01

Znalazłam fajne pomysły na pierwsze lekcje z uczniami: tzw. icebreakers
hxxp://www.educationworld.com/a_lesson/lesson/lesson131.shtml

Humbak - 2010-09-20, 15:09

YolaW, bardzo fajny artykuł :)
YolaW - 2010-09-20, 22:31

Humbak, wykorzystałam dzisiaj kilka pomysłów na lekcjach i wyszło fajnie :)
Humbak - 2010-09-21, 08:04

świetnie! :D

mi się zwłaszcza spodobały cukierki - można to wykorzystać w wielu sytuacjach, nawet z maluchami :)

priya - 2010-09-23, 13:55

Drogie specjalistki, co to jest 'arrowroot'. Cosik jadalnego, to wiem, ale co dokładnie? Moje słowniki nie wyjaśniają na tyle jasno żebym zakapowała. I jaki to jest 'caster sugar'? Wiem, pewnie się wygłupiłam, ale ja nie mam pojęcia...
dynia - 2010-09-23, 14:41

Caster sugar to cukier puder

[ Dodano: 2010-09-23, 14:45 ]
Arrowroot to mąka skrobiowa pozyskiwana z bulw roślin tropikalnych.Prawdziwa arrowroot wytwarzana jest z roślin zaliczających się do rodziny marantowatych.Czasem też mąkę z tapioki nazywa się arrowroot.
hxxp://pl.foodlexicon.org/p0000580.php]Stąd

priya - 2010-09-24, 07:15

dynia, serdeczne dzięki! Mąkę z tapikoki wezmę więc. A może i ziemnaiczana sprawdziłaby się... Ale to już off top totalny ;-)
priya - 2010-09-26, 12:05

Z tego co wiem 'icing sugar' to właśnie cukier puder. Jaka jest więc róznica między icing a caster sugar? Użyte są w jednej ksiażce kucharskiej jako dwa różne rodzaje cukru :roll:
dynia - 2010-09-26, 12:25

Priya bo to nie jest taki całkiem puder tylko taki bardzo ,bardzo drobny kryształ o tako o


[ Dodano: 2010-09-26, 12:26 ]
Tu masz różnicę między normalnym a castor właśnie:

priya - 2010-09-26, 13:45

dynia, jesteś niezastąpiona. Będę z Ciebie chyba korzystać jako z żywego słownika. W dodatku z ilustracjami ;-) Dziękuję bardzo!

[ Dodano: 2010-09-26, 13:46 ]
Malinetshka, można prosić o klinięcie 'pomogła' dla dyńki?

Malinetshka - 2010-09-26, 14:33

done :)
A tak btw, to czy w Polsce można jeszcze dostać cukier kryształ? Bo widuję ostatnimi czasy tylko ten drobny właśnie... Wiem, że oba są równie szkodliwe ;) ale ten kryształ ładniej wygląda :P

priya - 2010-09-28, 11:22

Malinetshka, ja widziałam taki gruby w sklepie, chyba "królewski" go nazwali i był sporo droższy od zwykłego.
Bearproject - 2010-10-23, 12:43

Malinetshka napisał/a:

Wszystkie osoby, czy to nauczające, zajmujące się tłumaczeniami, studiujące anglistykę na uniwerkach czy też w kolegium nauczycielskim, prywatnej uczelni lub po prostu uczące się angielskiego albo chcące o coś zapytać lub poradzić niech czują się zaproszone do tego wątku :)

Witam wszystkie frakcjonistki i zapraszam do niebanalnego projektu edukacyjnego, który mam przyjemnośc współtworzyć:

The Bear Educational Theatre to innowacyjny projekt teatralny: zatrudniamy profesjonalnych nauczycieli/aktorów, którzy uczą angielskiego poprzez dramę i podróżują po szkołach, wystawiając interaktywne przedstawienia po angielsku.
Dlaczego warto?
-wszystkie przedstawienia są przygotowane w taki sposób, że możemy je wystawić bezpośrednio w szkole!!!
-nasze przedstawienia są autorskie, inspirowane wieloletnim doświadczeniem w nauczaniu języka,
-bawią widzów w każdym wieku (zaczynając od dzieci przedszkolnego wieku, a na dorosłych kończąc) i na wszelkich poziomach zaawansowania, a śmiech w najlepszy sposób eliminuje stres ze szkolnej ławki,
-są oparte na interakcji, widzowie biorą aktywny udział w fabule przedstawienia, więc w naturalny sposób zostają zmuszeni do komunikacji w obcym języku,
-są niepowtarzalną okazją do spotkania I ROZMOWY z native speakerami,
-występujemy we Francji, Czechach, Austrii, Niemczech, Wielkiej Brytanii, na Słowacji, od tego roku również w Polsce!

W razie zainteresowania projektem, odezwijcie się: wieczorek.olga@gmail.com
hxxp://www.thebeartheatre.com/pl/

bojster - 2010-12-29, 22:43

hxxp://www.youtube.com/watch?v=kAG39jKi0lI
:mrgreen:

bodi - 2010-12-29, 23:15

bojster :mryellow:
Malinetshka - 2010-12-30, 00:24

cudne :mrgreen: :-D
kasienka - 2010-12-30, 00:48

bojster, cudne :)
zorro - 2011-01-18, 02:59

Zobaczę w domu rodzinnym, może zostało mi coś z czasów studiów.
devil_doll - 2011-01-18, 03:52

kasiu trzeba bylo pisac w listopadzie :-| buuuuu najwczesniej moge podeslac w lipcu jak bede w pl .
an - 2011-07-23, 02:13
Temat postu: wymowa
Powinnam się wziąć za podszkolenie angielskiego a zwłaszcza za słówka.
Do tego potrzebuję wiedzieć jak wymawiać słówka które widzę zapisane.

Czy z tego hxxp://www.ivona.com/ można się nauczyć prawidłowej wymowy?

(może pytanie jest banalne, ale nie znam się na tych cudach)

A może jest jeszcze coś lepszego z czego można się uczyć wymowy słówek i np połączone z tłumaczem?

agus - 2011-07-23, 10:39

an, nieco dziwnie brzmią te roboty, akcent często nie pada prawidłowo i mówią bez charakterystycznego "przydechu". Ja korzystam ze słownika Macmillana ( hxxp://www.macmillandictionary.com/ ), jest całkiem wygodny, i masz też opcje uczenia się słówek, choć nie można odsłuchiwać całych tekstów, a tylko wymowę pojedyńczych słówek.

Właśnie zobaczyłam, że polski jest też na Ivonie dostępny, warto posłuchać, ale prawidłowej wymowy raczej się nie da nauczyć, choć podziwiam kawał dobrej roboty twórców programu, bo brzmi i tak nieźle. :)

an - 2011-07-23, 10:51

Dzięki agus :)

Chciałam kliknąć "pomogła" ale nie mam tematu gdzie mogłabym to zrobić, wygląda na to, że lepiej zakładać nowe tematy :-P

Malinetshka - 2011-07-23, 13:54

an, kliknęłam w Twoim imieniu :)
an - 2011-07-24, 00:51

dziękuję :) Gdyby się okazało, że jest jeszcze serwis z większym zasobem wyrażeń z wymową, to proszę o infa (może być także na pw jakbym tu nie zaglądała)
priya - 2011-09-21, 14:10

Kto mi podpowie czy bawiąc się w hide-and-seek używa się słówek, które odpowiadałyby polskim "zimno", "ciepło", "goraco". I jeśli tak to jakich??
dynia - 2011-09-21, 15:33

Raczej się nie używa, zabawa wygláda mniej więcej jak nasz chowaniec, tutaj poczytaj dokładne rules:
hxxp://m.wikihow.com/Play-Hide-and-Go-Seek

priya - 2011-09-21, 19:37

dynia, dziękuję!
an - 2011-10-03, 21:49

Po pierwsze - chciałam juz dawno napisać, że znalazłam tu na pierwszej stronie namiar na bardzo fajny tłumacz z wymową i przykładami - www.diki.pl - dzięki i polecam każdemu

I druga rzecz -
może ktoś wie o jakichś programach bezpłatnych lub fajnych stronkach do nauki angielskiego na poziomie zaawansowanym?

malva - 2011-10-04, 11:55

ateż jestem nieustająco wdzięczna za ten temat-chociaz anglistka ze mnie wyłacznie hobbystyczna ;-)
malva - 2011-10-20, 15:30

an, ja jadę na podcastach z BBC,wspaniale rozszerzają słownictwo, no i wybór tematów szeroki
plus hxxp://merlin.pl/Angielski-bez-bledow_George-Sliwa/browse/product/1,378320.html
własciwie dopiero ta ksiazka raz na zawsze oduczyła mnie tego co jest podstawowym błędem "kalki jezykowe", po przeczytaniu naprawdę jakas klapka w głowie mi się otworzyła..
słowników angielsko polskich się wystrzegam, tylko Longman on-line
ale naprzykład czytam sobie longmanowy słownik polsko-angielski -tak dla przyjemności i ćwiczenia języka 'w drugą' stronę
po 3 miesiacach ,odkad przysiadłam do nauki, w c.v smiało bym mogła napisac że angielski -fluently :)
tylko tych podcastów dużo slucham, mp3 na uszy i ..tak z 1,5 h dziennie
doszłam do takiego momentu ,ze czasem sny mam w j. angielskim
mój wujek poliglota mawiał ,że jesli ci się cos sni w innym języku to jest on opanowany,
i tak też czuję ,mimo że do płynnego ,pełnego mówienia mi daleko i daleko mi do absolwentów filologii angielskiej

an - 2011-10-20, 19:04

malva - ogromne dzięki :)

A czy mogę jeszcze prosić o info skąd dokładnie i jak ściągać te podcasty mp3 (chyba, że źle zrozumiałam, i tego się nie ściąga tylko odsłuchuje?)

Lily - 2011-10-20, 19:08

an, pewnie chodzi o to hxxp://www.bbc.co.uk/podcasts - można sobie tu posłuchać ;)
an - 2011-10-20, 23:07

Dzięki Lily :)


Tylko nie da mi się tu kliknąć pomogły :>

[edit]
Dzięki Malinetshko :)

Malinetshka - 2011-10-20, 23:58

an napisał/a:
Tylko nie da mi się tu kliknąć pomogły :>

done

malva - 2011-10-21, 00:11

an, jesli pomogłam -bardzo, bardzo się cieszę :-D
i mam nadzieje ,ze bez problemu sobie sciagnełaś coś? a napisz co ,ciekawa jestem
mój ulubiony -jak dotychczas- najbardziej ulubiony-poczatek znam na pamięć ,bardzo lubię to jak zrealizowany jest, muzykę-nie ma jej duzo ale ładna oprawa muzyczna jest
'Aboriginal Astronomy'
to stąd: hxxp://www.bbc.co.uk/podcasts/series/discovery

priya - 2012-03-15, 21:58

Spotykam się z różną (czasem łączną, czasem rozdzielną) pisownią "bólu brzucha" ;-) Dlaczego? I jak jest w końcu poprawnie? Stomachache czy stomach ache?
Malinetshka - 2012-03-17, 12:03

PWN-Oxford, który mam, podaje wyłącznie formę rozdzielną. Myślę, że wszystkie trzy są poprawne (skonsultowałam wczoraj jeszcze z dwoma anglistkami ;) ), a dlaczego w ogóle występuje w tym przypadku pisownia rozdzielna, nie wiem. Może poprzez dość dziwną zbitkę sylab - stom-ach-ache? :> Generalnie jest tak, że wiele słów, które niegdyś były osobno, ewoluują najpierw do formy z myślnikiem, a następnie do formy łącznej.
priya - 2012-03-17, 14:23

Podręcznik, z którego uczę dzieci, podaje formę łączną. Moje słowniki z myślnikiem. Słownik uczennicy łączną. A z osobną spotkałam się dopiero na konkursie "fox". Pytanie było tak skonstruowane, że sugerowało, iż pisownia osobna jest jedyną właściwą. Dziwię się, że w ogóle się pojawiło, bo przecież nie powinno :roll:
euridice, Malinetshka, dzięki za podpowiedzi.

bodi - 2012-03-17, 16:23

priya, mój słownik (Kościuszko) podaje obie pisownie, z tym że łączną jako pierwszą.
priya - 2012-03-17, 18:30

bodi, dziękuję.

[ Dodano: 2012-03-17, 18:35 ]
Pytanie dokładnie wyglądało tak (należało wybrać wersję, w której wszystkie słowa są napisane poprawnie, a jako że ja znałam wyłącznie łączną pisownię stomachache, zdębiałam ;-) ):

One or two words?
A) headache, earache, stomach ache, toothache
B) head ache, ear ache, stomach ache, toothache
C) headache, ear ache, stomach ache, tooth ache
D) headache, earache, stomachache, tooth ache

priya - 2012-03-17, 18:36

I jeszcze jedno pytanie z tego samego konkursu. Kilku anglistów już się nad tym głowi i nikt nie wie o co chodzi. Może któraś z Was na to wpadnie?:

The word that comes after SHOE, GUM, FAMILY, FALLEN, TEA is:
A) TIME B) SIZE C) BAG D) TREE

Martuś - 2012-03-17, 22:02

tree? tak se szczelam :P chyba, że bag :->
rosa - 2012-03-17, 22:15

moim zdaniem tree :-)
Lily - 2012-03-17, 22:18

Też stawiam na tree ;)
hxxp://en.wikipedia.org/wiki/Shoe_tree

Martuś - 2012-03-17, 22:25

No właśnie to sprawdziłam i stwierdziłam, że najbardziej pasuje.
kamma - 2012-03-18, 00:07

dla mnie też tree.
A ja mam pytanie... dziecinne. W sensie dosłownym, bo zadane mi przez Tymka. I nagle okazało się, że znam tylko słowa... nie dla dzieci. Otóż: jak jest po angielsku "pupa"? Zwykła, niewinna pupa?

bodi - 2012-03-18, 02:27

bottom :)

albo bum , z tym że to już bardziej odcieniem i rejestrem pod tylek podpada ;)
choć w książkach dla dzieci bywa uzywane

priya - 2012-03-18, 08:10

oł dżizas, jakieście mądre!! :shock: Tak, prawidłowa odpowiedź to tree :-D Tyle, że ja nie miałam pojęcia dlaczego :oops: teraz już wiem. Dzięki Lily :-D
ana138 - 2012-03-18, 16:17

kamma, bottom i bum, tak mówią moje dzieciaki w przedszkolu ;-) jak myśla, ze nie słyszę, to ass :-P
kamma - 2012-03-20, 11:16

dzięki, dziewczyny :) Przekazałam młodemu, ale nie chce się z Wami zgodzić. Podejrzewam, że będzie zwolennikiem opcji ass ]:->
ana138 - 2012-03-20, 16:12

kamma, :lol:
Maple Leaf - 2012-05-17, 23:00

Drodzy Angliści, mam do Was pytanie z natury takich bardziej życiowych ;-)
Czy jesteście zadowoleni ze swojego wyboru zawodu? I czy łatwo było Wam znaleźć pracę w zawodzie? I jeśli tak, to jaką (mam nadzieję, że nie jest to zbyt osobiste pytanie)?
Otóż pytam Was, bo bardzo poważnie rozważam zmianę kierunku studiów na filo ang właśnie. Ale ze skrajnymi opiniami się spotkałam na ten temat. Na przykład brat po filo rosyjskiej ma spore problemy ze znalezieniem pracy w zawodzie, więc ciekawi mnie, jak to wygląda u Was.
Z góry bardzo dziękuję za wszelkie porady i opinie :-)

kkaachaa - 2012-05-18, 07:56

Maple Leaf, moim zdaniem, jeżeli nie kręci cię nauczanie języka, tudzież praca tłumacza, to nie ma co studiować anglistyki. studia do najlżejszych nie należą. lepiej mieć jakiś inny zawód, bardziej konkretny, a języka się nauczyć w szkole jezykowej, na kursach, korepetycjach itp - i tak wszędzie teraz znajomości angielskiego wymagają, ale raczej rzadko na poziomie akademickim

Euri, mam podobnie z tym tłumaczeniem - nie specjalizowałam się coprawda w translatoryce, ale czasem zdarza mi się coś tłumaczyć. rzadko to robię, bo mi się nie opłaca, też ze względu na moją dokładność do bólu. sprawdzam dosłownie wszystko
Poza tym, jestem już 6 lat po studiach i dalej nie odrobiłam stażu, ani żadnej umowy o prace nie miałam - ciągle szkoły jezykowe, kursy i umowy o dzieło, no i korki. Teraz też w sumie nie do końca w zawodzie pracuję i przez ten brak praktyki czuję, że się uwsteczniam :oops:

Maple Leaf - 2012-05-18, 08:57

euridice napisał/a:
Śmieję się, że to jest wręcz popisowa ANTYkariera

hmm... taka kariera chyba by mi odpowiadała. Gotowanie + angielski = wszystko, co kocham! :-D
euridice napisał/a:
rozumiem, że nie idziesz na amerykanistykę?

studiowałam przez 1,5 semestru amerykanistykę na UJ :-> było fajnie, ja generalnie uwielbiam Stany i Kanadę, ale raczej zero przyszłości zawodowej po tym kierunku (bo jednak jest to technicznie rzecz ujmując kulturoznawstwo). Ale UK też jest w zasięgu moich zainteresowań ;-)
kkaachaa napisał/a:
lepiej mieć jakiś inny zawód, bardziej konkretny, a języka się nauczyć w szkole jezykowej, na kursach, korepetycjach itp - i tak wszędzie teraz znajomości angielskiego wymagają, ale raczej rzadko na poziomie akademickim

Zdaję sobie sprawę z tego, że angielski to teraz jest podstawa. Ale ja już zmieniam po raz trzeci (mam nadzieję, że ostatni :roll: ) kierunek studiów- wcześniej amerykanistyka, teraz socjologia reklamy, która okazała się kompletną pomyłką. Dlatego szukam dla siebie tej ostatecznej drogi "edukacyjnej". A jedyne, co naprawdę sprawia mi radość i czego uczę się z chęcią i usmiechem na ustach, to właśnie angielski i gotowanie. Rodzice chcieliby, żebym miałam jakieś studia, "fach w ręku", więc pojawił się pomysł na filo ang.


Pytam też o to, gdzie pracujecie i czy jesteście z tego zadowoleni, bo mój korepetytor (już były), który jest świetnym nauczycielem i dzięki niemu w 3 lata nauczyłam się więcej niż w najlepszej szkole, zarabia niemało. Ale prawda jest taka, że mało ma życia prywatnego (to by wyjaśniało, dlaczego na jego lekcjach dowiedziałam się intymnych szczegółów z jego życia małżeństkiego 8-) ). Od rana do południa prowadzi zajęcia na uczelni, a potem do wieczora (22) ma korki. Czy to tylko On jest pracoholikiem czy raczej wszyscy angliści muszą liczyć się prawie zerowym czasem wolnym?

YolaW - 2012-05-23, 23:21

Ja też jestem anglistką. Pracuję od początku na etacie, nie wiem co to szukanie pracy, zawsze to praca szukała mnie i jestem zadowolona.
Uczenie w szkole to zupełnie inna bajka niż uczenia na kursach. W szkole masz etat, pełen socjal, możesz sobie spokojnie rodzić dzieci, nikt Ci wyrzutów nie robi, ja już od 2008 jestem na wychowawczym. Są też fajne chwile z dzieciakami, kiedy widzisz efekty pracy. Ale z drugiej strony praca w szkole to ciężka praca, tony papierkowej roboty, awanse które trwają latami, wycieczki, wywiadówki, użeranie się z różnymi ludźmi, w pracy same baby, więc wiadomo jak to bywa. No i z tymi efektami bywa różnie.
Praca na kursach to sanatorium, zero papierów do wypełniania, luz i przyjemna atmosfera, bezstresowo (uczę młodzież i dorosłych), efekty pracy widać bardziej choć wkłada się mniej wysiłku, bo każdy chce się uczyć i wie po co tam jest. Ale zarabiam tylko 9 m-cy w roku i jestem zatrudniona na umowę zlecenie ( to i tak dobrze, bo często żadnej umowy ludzie nie mają). No i godziny pracy są fajne dopóki nie masz dzieci w wieku szkolnym, które trzeba przypilnować z lekcjami, pogadać, po prostu powychowywać. Za to kasa konkretna.

Korki są ok, ale jak dla mnie trzeba dobrze dobierać uczniów, bo są tacy, co ciągle odwołują zajęcia i kasy nie ma a dziura w czasie nie zapełniona. Ale po tylu latach umiem już ich rozpoznać i biorę tylko takich, którym zależy.
euridice napisał/a:
A ja nauczyłam się odmawiać, jeśli z góry wiem, że nie spełnię oczekiwiań danego ucznia

Też musiałam się tego nauczyć :)

Z tłumaczeniem mało miałam do czynienia, choć bardzo mi się to podoba. Marzyła mi się kiedyś podyplomówka, ale chyba na razie nie mam kiedy się dokształcać.

Podsumowując: nie żałuję wyboru kierunku studiów, poza tym:
euridice napisał/a:
do studiowania niczego innego i tak się nie nadaję
. Pracuję od 1998 roku, więc jestem już starym wyjadaczem i niejednego doświadczyłam w tym zawodzie. Ale podoba mi się to, co robię. W moim mieście pracuję w najbardziej renomowanej szkole, która istnieje już 20 lat i wiem, że mój szef mnie ceni. Jestem z tego dumna.
No i czytanie książek w oryginale: bezcenne :)

devil_doll - 2012-05-24, 10:20

bardzo zadowolona :D teraz glownie tlumacze jak bylam mlodsza uczylam one to one na tzw corporate courses glownie business eng i audyty :)
zamiast na zlecenie mozesz miec firme i miec umowe o wspolprace :D

[ Dodano: 2012-05-24, 10:23 ]
aha pracuje jako firma od 2000 roku :) ale mam swoje lata :D

Maple Leaf - 2012-05-24, 17:23

Dziękuję za odpowiedzi ;-) Jestem praktycznie przekonana do kierunku, ale jedyną rzeczą, której się boję, to że nie dam sobie rady :oops: Matura to był dla "lajcik", ale wiadomo, że to niekoniecznie jest miarodajne źródło oceny ;-) Ja właściwie angielski znam tak w potocznej mowie, z Anglikiem rozmawiam bez zająknięcia, ale często mam problem z jakimiś zasadami gramatycznymi- tak od strony czysto teoretycznej. A chyba na studia nie idzie się, żeby nauczyć się gramatyki, prawda?
devil_doll - 2012-05-24, 19:29

nie wiem jak jest teraz, x lat temu na anglistyke zdawalo sie bedac no chociaz na poziomie advanced.
studia maja poglebic twoja wiedze, gramatyka jest a jakze praktyczna opisowa historyczna etc ale bez dobrej znaj j. doslownie i w przenosni tego nie widze :roll:

bodi - 2012-05-31, 21:28

dziewczyny tumaczáce, uzywa która z Was narzédzi typu SDL, Trados, itp?
warto w nie zainwestowac?

Mia - 2012-07-03, 19:39

Rozglądam się właśnie za kursem przygotowującym do certyfikatu CAE i mam pytanko do warszawskich anglistów: czy możecie polecić jakąś sprawdzoną szkołę językową? Np. taką, która zapewnia dużą zdawalność :-)
Gapa ze mnie, bo zabieram się do tego certyfikatu od 2008 roku. Raz już uczestniczyłam w kursie przygotowawczym w mojej firmie, ale przyszedł nowy rok, pracodawca musiał ogłosić przetarg, wygrała inna szkoła językowa, w której poziom był słaby, więc zrezygnowałam :-/ Potem długo nie używałam języka i chyba więcej zapomniałam niż się nauczyłam... Teraz chciałabym ostro wziąć się do nauki, żeby mieć w końcu ten papier i szukać nowej pracy, w której mogłabym wykorzystać znajomość języka.

A przy okazji - prawda to?
Cytat:
Uznawalność egzaminów
Jeżeli chcesz:
(...)
- zostać nauczycielem języka angielskiego (FCE zdane na ocenę A lub B jest uznawane przez MEN jako udokumentowanie kwalifikacji językowych wymaganych od osób, które chcą zostać nauczycielami języka angielskiego w przedszkolach i klasach I – III szkół podstawowych a także nauczycielami przedmiotów prowadzonych w języku angielskim innych niż język angielski w szkołach dwujęzycznych. CAE oraz CPE zdane na oceny A, B lub C jest uznawane przez MEN jako udokumentowanie kwalifikacji językowych wymaganych od osób, które chcą zostać nauczycielami języka angielskiego w przedszkolach, szkołach podstawowych, gimnazjach, zasadniczych szkołach zawodowych, liceach ogólnokształcących, liceach profilowanych, technikach, uzupełniających liceach ogólnokształcących, technikach uzupełniających, szkołach policealnych, bibliotekach pedagogicznych oraz innych placówkach edukacyjnych. IELTS (5.0 – 6.0 punktów) jest uznawany przez MEN, jako udokumentowanie kwalifikacji językowych wymaganych od osób, które chcą zostać nauczycielami języka angielskiego w przedszkolach i klasach I – III szkół podstawowych a także nauczycielami przedmiotów prowadzonych w języku angielskim innych niż język angielski w szkołach dwujęzycznych.IELTS (6.5 i więcej punktów) jest uznawany przez MEN, jako udokumentowanie kwalifikacji językowych wymaganych od osób, które chcą zostać nauczycielami języka angielskiego w przedszkolach, szkołach podstawowych, gimnazjach, zasadniczych szkołach zawodowych, liceach ogólnokształcących, liceach profilowanych, technikach, uzupełniających liceach ogólnokształcących, technikach uzupełniających, szkołach policealnych, bibliotekach pedagogicznych oraz innych placówkach edukacyjnych).
hxxp://www.profi-lingua.pl/podstrony/39/]stąd
To raczej jakaś marketingowa ściema, bo nie chce mi się wierzyć, żeby do pracy nauczyciela wystarczył certyfikat bez żadnego pedagogicznego przygotowania :roll:

arahja - 2012-07-03, 22:13

Mia napisał/a:
To raczej jakaś marketingowa ściema, bo nie chce mi się wierzyć, żeby do pracy nauczyciela wystarczył certyfikat bez żadnego pedagogicznego przygotowania


gdy zdawałam w 2007, było w wytycznych napisane, że działa wyłącznie z kursem pedagogicznym na odpowiedni stopień, co jest ułatwieniem o tyle, że nie trzeba robić całej anglistyki, a można to załatwić gdzieś po drodze. akurat ja mam uprawnienia wyłącznie do nauczania polskiego jako obcego, ale pewnie w kombinacji z angielskim dałoby radę (była i metodyka, i testowanie, i wszystkie te przygotowania praktyczne, tylko że bez zajęć w szkole).

Malinetshka - 2012-09-17, 11:35

Kochani, wracam do tematu CELTA i DELTA... ktoś robił? Chodzi mi szczególnie o DELTA. W Polsce tylko 1 szkoła, IH we Wrocławiu, prowadzi kursy.
devil_doll - 2012-09-17, 15:07

wszystko zalezy od szkoly:) dla tych dla ktorych ja pracowalam TOFEL lub Delte wymagano od native`ow + wyzsze studia z przyg ped ale sa rozne szkoly o roznym poziomie.
bodi ja korzystam , co chcesz wiedziec. warto. imo.

bodi - 2012-09-22, 13:45

Devil_doll,zastanawiam się na ile te narzedzia faktycznie ułatwiają pracę,I czy trzeba zainwestować dużo czasu na przestawienie się... A także czy działają z PDF-ami,czy oryginalny tekst musi być w wordzie albo rtf np...
Mogę zapytać którego programu uzywasz? I czy masz porównanie z innymi? Dlaczgo wybralas akurat ten,a nie inny?

Mia, jeśli chodzi o certyfikaty językowe,to jest tak jak w tym fragmencie który wkleilas- potwierdzają one kompetencje językowe na określonym poziomie. Dodatkowo,żeby być nauczycielem,trzeba mieć przygotowanie pedagogiczne,które daje specjalizacja nauczycielska na filologii,albo kurs pedagogiczny uznawany przez MEN.

Martuś - 2012-09-22, 13:50

Dziewczyny, powiedzcie mi, czy dobrze myślę, czy jeśli zrobię CAE mając wykształcenie pedagogiczne, to będę miała uprawnienia do uczenia ang. we wszystkich typach szkół?
devil_doll - 2012-09-22, 13:59

martus nie wiem, w szkole jezykowej na pewno nie. w niektorych panstwowkach moze :roll:
trado sdl obsluguja pdf
Obsługiwane formaty dokumentów źródłowych[edytuj]

SDL Trados Studio 2011 SP2 obsługuje formaty takie jak: TTX, ITD, Adobe PDF, Microsoft Word, Excel oraz PowerPoint, OpenOffice, InDesign, QuarkXPress, PageMaker, Interleaf, FrameMaker, HTML, SGML, XML i SVG za wiki ;)
ile mi zajelo czasu.hmmm nie pamietam troche ale nie jest takie skomplikowane imo kilka popoludni. tak ulatwia prace , po prostu robota szybciej idzie.

Figa - 2012-09-22, 23:56

Martuś, w Bialymstoku, skad pochodze, CAE plus kurs pedagogiczny plus ostre znajomosci moga oznaczac prace w podstawowce. z mojego doswiadczenia jednak wiem, ze szkoly wola zatrudnic studentke pierwszego roku anglistyki niz kogos z wyzej wymienionymi kwalifikacjami, bo predzej czy pozniej taka osoba skonczy z dyplomem uczelni wyzszej, ktory jest jednak jakims argumentem ;-)
jednakze niektore szkoly jezykowe zgadzaja sie na takie kwalifikacje, zwlaszcza, jesli mialabys uczyc poziomy poczatkowe.
Malinetshka, ja celte robilam w londynie, w miesiac intensywnie (BARDZO intensywnie) mozna to zrobic. z delta jest juz troche trudniej, bo trzeba byc in employment, bo wiele rzeczy odbywa sie w twojej klasie. i trwa znacznie znacznie dluzej-full time 3 miechy, part time 9 miechow. choc to moze sie oczywiscie roznic w zaleznosci od szkoly. widzisz, musisz sie do londka przeprowadzic. juz za toba tesknimy!

Capricorn - 2012-09-23, 00:04

Figa napisał/a:
Martuś, w Bialymstoku, skad pochodze, CAE plus kurs pedagogiczny plus ostre znajomosci moga oznaczac prace w podstawowce. z mojego doswiadczenia jednak wiem, ze szkoly wola zatrudnic studentke pierwszego roku anglistyki niz kogos z wyzej wymienionymi kwalifikacjami, bo predzej czy pozniej taka osoba skonczy z dyplomem uczelni wyzszej, ktory jest jednak jakims argumentem ;-)
jednakze niektore szkoly jezykowe zgadzaja sie na takie kwalifikacje, zwlaszcza, jesli mialabys uczyc poziomy poczatkowe.


Prywatne szkoły językowe są autonomiczne i same sobie ustalają warunki, natomiast jeśli chodzi o szkolnictwo publiczne, to w tej chwili przepisy sa takie, że mgr + przygotowanie pedagogiczne + podyplomówka / drugi kierunek studiów - czyli, np. mgr filologii polskiej może uczyć jęz. obcego wtedy i tylko wtedy, gdy ma również dyplom ukończenia filologii obcej - dyplom z polskiej uczelni wyższej, a nie certyfikat. Kiedyś można było z certyfikatem uczyć, potem weszły przepisy przejściowe nakazujące uzupełnienie wykształcenia. Więc - ani miejscowość, ani znajomości nie mogą być przesłanką ;-)

Malinetshka - 2012-09-23, 00:31

Figa napisał/a:
widzisz, musisz sie do londka przeprowadzic. juz za toba tesknimy!

Hehe..kochana jesteś :) no ja też tęsknię... kurka :>

DELTA można zrobić we Wrocku.. jedyne miejsce w Polsce na ten moment. Mają też wersję wakacyjną, intensywną..
Mnie tylko zastanawia jak w praktyce to się ma (bo kasa za kurs jest wielce konkretna). Tzn co daje DELTA w porównaniu do CELTA (jeden lektor Anglik "w biegu" mi powiedział "huge difference" ;) i tyle wiem). Masz taką wiedzę, Figa? Mnie w Polsce nie jest potrzebne ani jedno ani drugie... jestem po anglistyce, kursie metodyczno-pedagogicznym, mam paroletnie doświadczenie itd., ale myślę o ewentualnych możliwościach pracy gdzieś indziej (np. latem w szkole językowej gdzieś w świecie) i to już sprawia, że potrzebuję jakiegoś międzynarodowego dyplomu/certyfikatu. Przynajmniej tak mi powiedziano w londyńskiej szkole językowej..(dla nich takim wyznacznikiem jest CELTA, DELTA lub TESOL, bo dla nich jest istotna część praktyczna, że mamy potwierdzoną umiejętność nauczania w praktyce, obserwowano nas itp.). Z kolei od znajomej mieszkającej w Londynie (nie Polki) wiem, że idąc do odpowiedniej instytucji (zapomniałam nazwę :P ) ze swoimi papierami, płacąc ileś tam, dostajemy papier(y), który(/e) jest(/są) ich wersją naszego wykształcenia, niejako "przetłumaczoną". Nie umiem się wysłowić :> Np. z tytułu naszego mgr możemy otrzymać papier równoważny ichniemu MA lub BA, w zależności od tego skąd jesteśmy i na ile poważają naszą szkołę :P

bodi - 2012-09-23, 02:05

Malinetschka, ta instytucja nazywa się NARIC i można z nimi wszystko załatwić korespondencyjnie :)
devil_doll - 2012-09-23, 06:41

malinetshka ja mam QTS i z tym pracowalam jako lektor za granica i lektor w UK ale to bylo kilka lat temu. oprocz tego jestem po fil ang mam cpe i tofel.
Malinetshka - 2012-09-23, 09:54

Dzięki dziołchy :) będę drążyć temat :)
Martuś - 2012-09-23, 10:06

Dzięki dziewczyny, nie wiem, czy się jasno wyraziłam odnośnie mojego wykształcenia - ja, co niektórzy wiedzą, jestem mgr filozofii, nauczycielem etyki. Mój plan jest taki, żeby i tak zrobić CAE plus potem podyplomówka z nauczania ang., co daje mi uprawnienia bez łachy, ale byłam ciekawa, czy będąc nauczycielem i mając potwierdzenie znajomości języka w postaci tego konkretnego certyfikatu, a będąc jeszcze studentem tejże podyplomówki, będę mogła już zacząć się rozglądać za robotą w szkolnictwie (nie mówię o szk. jęz., bo one to akurat mają niejednokrotnie niższe wymagania niż szkoły publiczne, ani tym bardziej o korkach, które daje od 10 lat). Z tego linka: hxxp://www.ang.pl/forum/cae/28027 gdzie zacytowane są ustawy i rozporządzenia, jeśli dobrze rozumiem, wynika, że wystarczy być mgr dowolnego kierunku n-lskiego plus CAE plus kurs metodyki szczegółowej, więc częściowo już sobie sama odpowiedziałam ;)
devil_doll - 2012-09-23, 10:41

teoria teoria, zycie zyciem :) nie znam szkoly, gdzie n-le nie ma chociaz lic z filologii ang a 3/4 ma mgr fil ang.
w szkolach jezykowych gdzie pracowalam i rekrutowalam lektorow nigdy nie przyjelam non native lektora bez ukonczonych studiow fil ang albo chociaz bedacej w trakcie studiow.
bez obrazy Martus nie chcialabym aby moje dziecko uczyla osoba z CAE, podyplomowka to nie 5letnie studia . chociazby gdzie znajomosc fonetyki, comparative grammar etc :roll: ale na szczescie dziecko moje do polskiej podstawowki chodzic nie bedzie,

nie wspominajac o poprawnym RP (Received Pronunciation ) :roll: hxxp://en.wikipedia.org/wiki/Received_Pronunciation

Figa - 2012-09-23, 14:08

devil_doll, rozumiem skad wychodzisz, jednak majac porownanie ze studiow na filologii ang wawa nauczylam sie wiecej na glupiej celcie jesli chodzi o JAK skutecznie uczyc angielskiego jako jez obcego. roznica byla porazajaca, bo wlasnie zamiast wkuwac fonetyke i comparative gramma i inne kwiatki, ktorych niestety w klasie nie uzywa sie najczesciej, tam polozono nacisk na przekazywanie wiedzy przy minimalnym, lub wrecz zerowym uzyciu L1. nie mowie, ze studia sa niepotrzebne, ja tez wolalabym, zeby uczyl moje dzieci ktos z konkretnym wyksztalceniem i CAE to moim zdaniem jest nieco za niskie, zeby uczyc, ale tez studia studiom nierowne.

bodi ma racje, wszystko zalatwia sie korespondencyjnie, przelew i wysylka dokumentow. nawet przetlumacza sobie za dodatkowa oplata. bardzo przydatne, zwlaszcza jesli chce sie robic np podyplomowke w uk.

delta podobno otwiera wiecej drzwi, celta jest jakby takim crash course, zeby mozna bylo zaczac praktyke nauczyciela, w delcie juz jest wiecej grzebania. mysle, ze roznica bedzie na pewno w momencie szukania pracy za granica. stawki sa tez wyzsze. poza tym, jesli dobrze sie orientuje, choc moge byc w bledzie i jesli tak to niech mnie ktos poprawi, ale zdaje mi sie, ze z delta mozesz szkolic innych nauczycieli.

devil_doll - 2012-09-23, 16:35

figa :) jestem od urodzenia 2 jezyczna IMO swiadmosc jezykowa , nawet ten przeglos angielski sie do czegos przydaje bo pracujesz z ludzmi na roznych poziomach,studiowalam tez w UK i znam ta roznice i rozumiem , bo umiejetnosci praktyczne IMO sa bardzo wazne i sa zaniedbywane na polskich uniwerkach ale poziom jest wazny, ale tez sie z Toba zgadzam (ale jestem zakrecona:P)dlatego bardzo lubilam rekrutowac n-li po NKJO z nadbudowa mag na uniwerku bo wlasnie mieli te practical skills :)
po Delcie sa wyzsze stawki i mozesz ksztalcic n-li :)
aha ja pisze o filologii ang na UW i lingwistyce stosowanej bo tam studiowalam :)

Malinetshka - 2012-09-23, 17:43

Super, dzięki za konkrety. Pytanie jeszcze czy DELTA jest diabelsko trudna do przejścia czy umiarkowanie.. ;) Znacie kogoś z DELTA? :>
devil_doll - 2012-09-23, 18:21

znam , imo do przejscia, sa naprawde trudniejsze rzeczy , nawet na studiach :-)
Malinetshka - 2012-09-23, 19:03

devil_doll, dzięki ;) po prostu nie mam wyobrażenia zupełnie.. stąd moje pytania :)
Martuś - 2012-09-23, 19:44

devil_doll napisał/a:
bez obrazy Martus nie chcialabym aby moje dziecko uczyla osoba z CAE, podyplomowka to nie 5letnie studia . chociazby gdzie znajomosc fonetyki, comparative grammar etc :roll:

A gdzie napisałam, że ja nie mam tego typu umiejętności, ledwo znam ang. i mam sowiecki akcent? :roll: studia na filologii to naprawdę nie jedyny sposób, żeby się języka porządnie nauczyć, a już na pewno ich skończenie nie jest gwarantem posiadania dobrego akcentu i powołania do nauczania. Ja się uczyłam angielskiego intensywnie znacznie dłużej, niż 5 lat, nie zrobiłam na to po prostu nigdy żadnego papieru. Paru dzieciakom już zresztą pomogłam 'wyciągnąć się" z 2 na 5/6, bo turbo wykwalifikowane panie po kolegium jęz. obcych dziwnym trafem nie potrafiły im wiedzy przekazać tak, żeby cokolwiek zrozumiały, więc jakoś o moich przyszłych uczniów się nie martwię ;)

devil_doll - 2012-09-23, 19:58

nie napisalam, ze masz sowiecki akcent, rozumiem, ze masz w 1 palcu chociazby gramatyke opisowa i historyczna :?: nawet native speaker na kursach jest od konwersacji i uzupelnia sie z regularnym lektorem. CAE to IMO za malo zeby uczyc za malo wiedzy . BTW na Lingwistyke stosowana czy filologie ida osoby na poziomie CPE aby poglebic wiedze nabyc umiejetnosci rozumiem, ze na zajeciach rozpiszesz tonike danego zdania ;-) idac tym tokiem myslenia po co studiowac fizyke, matematyke, biologie.Lepiej zrobic jakiekolwiek studia i kurs potem :roll:
nie wiem na jakie panie trafili twoi uczniowie, kiepskich mozna znalezc po kazdych studiach. czesto tez uczniowie dostaja turbodoladowania w perspektywie kiepskiego finiszu, btw zajecia one to one to nie zajecia z grupa osob.
Ty sie nie martwisz ok, ja tak bo mialam do czynienia z osobami z najdziwniejszymi nawykami jezykowymi. Powodzenia ja wyrazam swoja opinie.
Jako rodzic mialabym ogromny problem z nauczycielem bez kierunkowych studiow, szczegolnie jesli chodzi o jezyk i naprawde nie trzeba miec sowieckiego akcentu zeby wymowa nie spelniala standardow nauczania innych.
Cytat:

szkolnictwo publiczne, to w tej chwili przepisy sa takie, że mgr + przygotowanie pedagogiczne + podyplomówka / drugi kierunek studiów - czyli, np. mgr filologii polskiej może uczyć jęz. obcego wtedy i tylko wtedy, gdy ma również dyplom ukończenia filologii obcej - dyplom z polskiej uczelni wyższej, a nie certyfikat. Kiedyś można było z certyfikatem uczyć, potem weszły przepisy przejściowe nakazujące uzupełnienie wykształcenia. Więc - ani miejscowość, ani znajomości nie mogą być przesłanką


W Waw wg mojej wiedzy tez tak jest, 8 lat temu znajoma polonistka mimo CPE robila licencjat z anglistyki, zeby moc dalej pracowac.

neina - 2012-09-24, 19:39

devil_doll napisał/a:
osoba z CAE

devil_doll, sformułowanie "osoba z CAE" niewiele lub nic nie mówi Ci o danej osobie. Mogła ona przykładowo latami pobierać lekcje u najlepszego native speaker'a, uczyć się w różnych szkołach, przebywać za granicą itd, a papier zrobiła, żeby mieć jakikolwiek dowód swoich umiejętności. Z kolei ja znam wiele osób po anglistyce na renomowanych uczelniach i, dajmy na to, ich akcent pozostawia wiele do życzenia.
Ja chciałabym, żeby moje dziecko uczyła osoba, która oprócz wiadomych umiejętności - nie papierka z wyższej uczelni - miała odpowiednie podejście do dzieci, była ciepłą, pozytywną osobą umiejącą zachęcić dziecko do nauki i wysiłku.
Ale wiadomo, każdy może brać pod uwagę różne wyznaczniki przy wyborze szkoły dla swojego dziecka, na szczęście wybór jest duży :-)

devil_doll - 2012-09-24, 19:45

a ja bym chciala osobe po filologii/lingwistyce z bdb akcentem lub native speaker z delta :) sorry ale na poziomie CAE (zdane CAE) mialam majac lat 18cie co nie robilo ze mnie dobrego lektora czy metodyka.
gdyby tak bylo dobre szkoly jezykowe przyjmowalyby lektorow z CAE +przyg metodyczne a jednak szukaja absolwentow filologii/lingwistyki z przyg ped i tez ostry przesiew robia na etapie rekrutacji bo ESP (english for specific purposes) tez nie kazdy moze uczyc.
Native`ow tez szukaja z delta i najelpiej z dosw w prowadzeniu zajec w innych krajach.
Ponad to jak napisalam wyzej znajomosc diachronic english jest tak samo wazna jak samej gramatyki (nie mowie tu o opisowej, ktora jest tez bardzo wazna tak samo jak transkrypcja fonetyczna , rozpisanie akcentu w slowie/zdaniu etc.
Cytat:
Ale wiadomo, każdy może brać pod uwagę różne wyznaczniki przy wyborze szkoły dla swojego dziecka, na szczęście wybór jest duży


na szczescie moje dziecko w pl do podstawowki chodzic nie bedzie wiec o to sie martwic nie bede :)

arahja - 2012-09-27, 19:27

sorry, że wam przerywam tak ciekawy wątek, ale chyba straciłam umiejętność rozumienia tekstu pisanego. pomóżcie proszę.

1) to jest oficialne stanowisko:
There are two different workflows now:
“Old Workflow” - you can upload your documents before you submit your application.
Countries: Albania, Bulgaria, Croatia, Hungary, Macedonia, Moldova, Montenegro, Poland, Romania, Serbia, Slovenia, Prishtina

“New Workflow” - you should only upload your documents AFTER having received a mail by the system asking you to do so. You will receive this notifier only after the host NCO has sent your application to a second round of the selection procedure. Note that the notifier is not an award!
Please bear in mind that the dates on your uploads must not be earlier than the date of the notifier.
Reason: the whole idea behind this new workflow is to minimize the workload of potential hosts universities (as well as your home universitiy ) , the idea being that letters should only be asked of them if there is a chance of obtaining a CEEPUS grant.
Countries: Austria, Bosnia-Herzegovina, Czech Republic, Slovakia

2) to mi się wyświetla, jak uzupełniam aplikację
If you want to apply for a university in AT, BiH, CZ or SK the new workflow applies:
Please DO NOT obtain and upload your Letters right away! You will only receive a “notifier” by the system, if there is any chance that you MIGHT receive a grant!


- i teraz pytanie - które regulacje obejmują mnie, gdy jadę z PL do CZ? IMO z pierwszego fragmentu wcale nie wynika, że chodzi o kraj przyjmujący, założyłam w pierwszej chwili że chodzi o kraj pochodzenia. Ale teraz już w ogóle nie kumam :/

agus - 2012-09-27, 19:57

arahja, intuicyjnie tez bym zrozumiała, że chodzi o kraj pochodzenia, ale z tego co piszesz, jednoznacznie wynika, że o kraj docelowy...
Malinetshka - 2012-09-27, 20:38

Raczej zgodzę się z tym, ze chodzi o kraj docelowy.
arahja - 2012-09-27, 22:02

Dzięki. Najwyżej odeślą aplikację z prośbą o uzupełnienie dokumentacji. Poszło :-)
an - 2013-07-17, 19:19

Może ktoś akurat będzie wiedział

jakie jest najtrafniejsze określenie na:

1. skurcz/skurcze w łydkach spowodowane prawdopodobnie zachwianiem równowagi mineralnej lub zużyciem minerałów itp powodami (chodzi o takie bolesne skurcze pojawiające się najczęściej w czasie snu)

2. skurcz/skurcze żołądkowo- jelitowe (takie jak np w zespole jelita nadwrażliwego, powodowane stresem)

bodi - 2013-07-18, 00:32

hej an, 1/muscle cramp, 2/ stomach cramp.
an - 2013-07-18, 14:35

bodi napisał/a:
hej an, 1/muscle cramp, 2/ stomach cramp.


Dziękuję bodi :)

priya - 2014-01-07, 14:19

Czy ktoś jest może w posiadaniu kasety lub płyty z listeningami do "English File intermediate matura workbook", Oxford University Press, wydanie z roku 2004?? Ratujcie!!!
majaja - 2014-01-12, 20:11

Nie ma może ktoś z was pierwszej części HArrego w oryginale w formacie innym niż pdf. Coś mi czytnik zaczął głupieć na tym pliku i nie chce go otwierać, a wszystkiego go próbowałam.
Anja - 2014-05-21, 12:31

Pytanie do osób uczących w podstawówce, ale i rodziców.
Czy są teraz fajne, śmieszne, atrakcyjne książki do nauki angielskiego? Zaczynam przegladać katalogi, ale jak na razie to wszystko wygląda mi na takie nudy, że szok.
Swego czasu kochałam takie książki jak I-Spy czy Magic Time. Ich pomysły były porywające, uczniowie czekali na następną stronę / ćwiczenie / komiks / rap itp jak mój syn na nową gazetkę "Auta".
Czemu dorośli tworzący podręczniki dla dzieci robią to schematycznie, nudnie, o słabej warstwie wizualnej czy muzycznej nie wspominając?
Doradzicie coś?

Tusia - 2014-05-21, 14:43

Ja uczę z Treetops teraz i jestem bardzo zadowolona. Słyszałam też od innych nauczycieli z I-III pozytywne opinie. Piosenki świetne, skoczne, do potańczenia, piękna grafika, dzieciaki czekają na następną historyjkę. Ja polecam.
Anja - 2014-06-18, 11:40

Dzięki Tusia. A czy ktoś z Was uczył z Footprints (Longman - Pearson)?
neina - 2014-06-18, 15:29

Anja, my korzystaliśmy z tych - hxxps://elt.oup.com/student/happyhouse/?cc=gb&selLanguage=en , były nienajgorsze, aczkolwiek miałam oczekiwania podobne do Twoich i był mały niedosyt.
neina - 2014-06-18, 15:39

Zawsze można też pościągać różne fajne rzeczy z netu.
W piątki mieliśmy zajęcia dodatkowe i wtedy można było poszaleć - teatrzyk kukiełkowy (to był akurat super dodatek do podręczników), gry planszowe - np. taka - hxxp://www.granna.pl/katalog-gier/0-wszystkie-gry/77-KOT-W-WORKU.html , co dziecko wyciągnie mówi po ang. , różne projekty plastyczne, czytanie książek, komiksów itp itd ;)
Jeśli zostanie trochę czasu po lekcji też jest wiele możliwości poza wykorzystaniem podręcznika (hit - zabawa z krzesełkami), ale to pewnie już wiesz :-)

adamiko - 2014-06-22, 20:23

witam się w wątku!

Mam pytanko: macie jakieś fajne stronki z materiałami na zajęcia z uczniami w wieku klas 4-6.

I jeszcze jakieś filmiki krótkie, 5-10 minutówki, takie dla poszerzania słownictwa? (dzieciaki na wysokim poziomie językowym).

Dzięki@

neina - 2014-06-25, 13:51

adamiko, wpisz sobie w google ''funny english activities'', albo ''funny english lessons'' i strona po stonie sprawdzaj, co Ci odpowiada. Sporo tego jest.
Anja - 2014-08-23, 21:56

Czy ktoś z Was ma może w domu kasetę do Magic English 1? Chętnie przegram, odkupię.
agus - 2014-09-16, 12:57

Chyba nie wklejałam tego linku tu wcześniej: na stronie hxxps://www.futurelearn.com/courses/explore-english-language-culture]Future Learn rozpoczął się darmowy kurs o kulturze i języku angielskim. Dobry dla kogoś uczącego się, można ściągać video i transkrypty do nich, brać udział w dyskusji i czasem są dodatkowe materiały do ściągnięcia.
majaja - 2014-10-14, 22:49

Czy po angielsku jest zwrot:dzięki za pamięć?
Za podszeptem męża napisałam dookoła czyli dziekuje bardzo to miłe że pamiętasz, ale jestem ciekawa


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group