wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Muszę Wam opowiedzieć... - Humor Tymczasowy

kamma - 2010-03-10, 09:55
Temat postu: Humor Tymczasowy
Tymek też ma już wiele do powiedzenia. Ale bierzcie poprawkę na jego 14 miesięcy i nastawcie się na teksty o kupie ;)

Jak niektórzy zapewne pamiętają, pierwszym "zdanie" Tymczasa było, w wieku chyba 4 miesięcy, "Mdleje gej" ;)
A teraz jedzie po całości:

Siedzi na nocniku i zrobił wielką kupę. Zagląda do nocnika i podsumowuje: "Duzio" ;)

Siedzi na nocniku i puścił bąka. Podsumowuje: "Pfff!"

K: Tymek, jak robi auto?
T: Wwwwwww....
K: Świetnie! A jak robi pociąg?
T: Pu-pa!
(Do tej pory zawsze było "u-uu"

Coś na temat ulubionego słowa (tondo):
Pokazuję mu wielbłąda na obrazku i mówię:
K: To jest wielbłąd. Powiedz "wielbłąd"!
T: Bialbło :)
K: Świetnie! (pokazuję na wielbłąda) Co to jest?
T: TONDO!

szo - 2010-03-10, 10:29

kamma, :mryellow:
priya - 2010-03-10, 10:34

:mryellow: :mryellow:
- 2010-03-10, 11:40

Tymek się rozbrykuje :D
bronka - 2010-03-10, 11:46

Aż się głośno śmiałam. Rewelacja :lol: :lol:

kamma napisał/a:
"Duzio" ;)


skąd ja to znam :-P

karmelowa_mumi - 2010-03-10, 13:31

Tondo rządzi! :mryellow:
Dorota - 2010-03-10, 19:37

:mrgreen:
kamma - 2010-03-11, 10:49

karmelowa_mumi napisał/a:
Tondo rządzi!

rządziło ;)
Teraz na topie jest pu-pa ;)
Aż mi szkoda zapomnianego tonda. Jak będę kiedyś miała psa, to go tak nazwę ;) (A jeśli kota, to będzie Miaka, dzięki Irmie)

Lily - 2010-03-26, 22:22

kamma, muszę Ci to wkleić :P hxxp://www.pro-cycling.org/index.php?kategoria=wiadomosci&artykul=14389
kamma - 2010-03-30, 12:55

Tondo istnieje! Niebywałe! :)

Mamy nowy tekst:
Jakiś gość rozmawiał przy nas przez telefon. Gadał, gadał, ale gdy powiedział "Dobra", to Tymo stwierdził, że już dość tego gadania i podpowiedział:
"Pa! Pa!"

bronka - 2010-03-30, 13:25

:shock: ale bystrzacha z Tymczaska :lol: :mryellow:
kamma - 2010-04-01, 12:21

K: Chcesz cyca?
T: Y-y (i kręci głową).
K: Chcesz spać?
T: Y-y (i kręci głową).
K: Chcesz czytać?
T: Tonno.
Myślałam, że to przypadek, więc pytam ponownie:
K: Chcesz cyca?
T: Y-y (i kręci głową)
K: Chcesz czytać?
T: Tonno.
Więc go zostawiłam z tą książką w kąciku, żeby po 5 minutach się zorientować, że zasnął na podłodze :)

excelencja - 2010-04-01, 19:08

tonno tondo i pupa :) pięknie pięknie :) ))))
kamma - 2010-04-03, 21:22

Michał wszedł do łazienki w wiadomym celu, zamknął drzwi, a Tymek położył się na podłodze, zagląda przez dziurki w dolnej części drzwi i woła:
-HAJO!!! Hajo!!!

dżo - 2010-04-03, 21:29

kamma, :-D , wesoło macie, u nas tylko yyyy, yyyy.
kamma - 2010-04-09, 22:52
Temat postu: 15 miesięcy
Impresja na temat nowego ulubionego słowa: E-e (czytaj: "nie-e"):
Tymo budzi się z południowej drzemki w wyśmienitym humorze. Pytam:
K: Wyspałeś się?
T: E-e.
K: Chcesz jeszcze spać?
T: E-e.
Postanawiam wziąć go podstępem:
K: Jesteś najsłodszym chłopcem na św.....?
T: E-e.
;)

Chwilę potem, Tymo z entuzjastycznym okrzykiem podaje mi swoją huśtawkę, abym ją zawiesiła w drzwiach. Pytam:
K: Chcesz się pohuśtać?
T: E-e.
Postanawiam wziąć go sposobem:
K: Jeśli chcesz się pohuśtać, to powiedz "Tonno".
T: TONNO :)

Capricorn - 2010-04-09, 22:59

ha ha ha, no znajome są nam klimaty z cyklu "jak kogo podejść" ;-)
puszczyk - 2010-04-10, 01:42

kamma napisał/a:
Michał wszedł do łazienki w wiadomym celu, zamknął drzwi, a Tymek położył się na podłodze, zagląda przez dziurki w dolnej części drzwi i woła:
-HAJO!!! Hajo!!!
:lol: Świetny jest.
kamma - 2010-04-16, 09:25
Temat postu: 15 miesięcy
Tymek nie znosi przewijania. Nie cierpi! Oto dwie historie na dzisiaj:

1. Tymek hasa z gołym tyłkiem po łóżku, a ja przygotowuję się do założenia mu pieluchy.
-Gdzie jest Linomag? - pytam retorycznie.
-Nie ma - odpowiada Tymek czystą polszczyzną, nie rozejrzawszy się nawet ;)

2. Po pieluszce nadchodzi moment na założenie rajtek. Tymek zwiewa, aż się za nim kurzy. Uciekł aż do pokoju Irmy. Idę za nim z rajtkami i wołam:
-Dawaj nóżkę!
A Tymencjo z szaleńczym chichotem ucieka na łóżko i chowa nogi pod kołdrą :)

bronka - 2010-04-16, 10:23

:mrgreen: :mryellow: :mrgreen:
kamma, powinnaś przy swoich postach o Tymczasie pisać jego wiek! On jest niesamowity!

kamma - 2010-04-16, 11:30

thehoneypot, racja :) Już poprawiam :)
excelencja - 2010-04-18, 23:53

pięknie to opisujesz :) aż widzę Tymka :)
kamma - 2010-04-24, 07:46

Okryłam się kocem. Tymek od razu przybiegł, żeby się również pod ten koc władować. Zrobiłam więc z koca namiot i zakryłam chłopaka w całości. Mówię:
K: Gdzie Ty jesteś?
Tymek odwraca się, uchyla koc jak kotarę i woła:
T: TY?!

bronka - 2010-04-26, 10:35

kamma, ale Ty musisz być dumna z tak mądrego synka! Niesamowite to jest!
nigellla - 2010-04-26, 19:41

jejcia jest cudny :lol: Aż mnie dziw bierze,że taki malec tyle gada.moja oliwka tylko pojedyncze słowa
kamma - 2010-04-26, 20:58

Dzięki :)
Ostatnio na topie jest "jadzie jadzie", co oznacza "idzie idzie" ;)

kamma - 2010-05-01, 18:23

K: Zjedz do końca jabłuszko, a ja przyniosę ci chrupaka.
Tymek rozgląda się niezdecydowany, aż wreszcie wyciąga rękę z jabłkiem i biegnie w kierunku dziadka, wołając z radością:
T: (dzi)ADE(k)!!!

karmelowa_mumi - 2010-05-01, 21:21

załatwił sobie zjedzenie? ;D
kamma - 2010-05-03, 13:38

Niestety, ADE wzgardził jabłuszkiem... Ale dywan nie wzgardził ]:->
bronka - 2010-05-03, 16:00

Tymon Tymon co z Ciebie wyrośnie :roll:
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

kamma - 2010-05-09, 19:57
Temat postu: 16 miesięcy
Kolejna próbka humoru Tymczasowego:

K: Gdzie mama ma głowę?
T: (pokazuje na mnie) Tam!
K: A gdzie Tymek ma głowę?
T: (maca się po szyi) Nie ma!


Tymo uczy się nowych słów:
K: Gdzie jest ciemno?
T: (pokazuje na najciemniejszy kąt pokoju) Tam!
K: A gdzie słoneczko świeci?
Chwilę się zastanowił z wyciągniętym w górę paluszkiem, a następnie wskazał na siebie :)

Wszystko jasne, bo przyjechała babcia, która ciągle powtarza: "Moje słoneczko kochane" ;)

bronka - 2010-05-10, 09:50

kamma napisał/a:
Chwilę się zastanowił z wyciągniętym w górę paluszkiem, a następnie wskazał na siebie :)

prawdziwe słoneczko!

Humbak - 2010-05-10, 22:27

bronka napisał/a:
prawdziwe słoneczko!
najprawdziwsze. I takie słodkie...!!!
kamma - 2010-05-14, 10:26
Temat postu: 16 miesięcy
Jestem z Tymkiem w łazience, myję ręce, a Tymek gada:
T: Hecho! Hecho!
Odpowiadając bardziej sobie niż jemu wypowiedziałam pierwsze moje skojarzenie:
K: Hej-ho! Hej-ho!
A Tymek wyartykułował, wycedził przez zęby sztuk 7:
T: E-CHO!
(Bo akurat zaglądał do pralki, a zawsze sprawdza, czy jest tam echo)

bronka - 2010-05-14, 10:43

:lol: :lol: :lol:
Oj Kamma nie nadążasz za Tymczaskiem :-P
uwielbiam ten wątek :mryellow:

lilias - 2010-05-14, 11:20

:lol: :lol: :lol:
puszczyk - 2010-05-14, 11:36

kamma napisał/a:
K: Gdzie mama ma głowę?
T: (pokazuje na mnie) Tam!
K: A gdzie Tymek ma głowę?
T: (maca się po szyi) Nie ma!

No takiej samej jak Ty przecież nie ma. ;-) :-D

kamma - 2010-05-19, 10:36

Znowu będzie o kupie ;)
Tymek zrobił kupę do nocnika. Wyczyściłam nocnik, zamknęłam sedes, a on podniósł klapę
K: Chcesz zrobić siku do kibelka?
T: Mh (stęknął, co w jego języku oznacza "kupę").
K: No dobra, chodź.
Podniosłam go nad toaletę w pozycji kucznej.
T: Mmmmhhhh.....
T: Nie ma! - dodał z autentycznym smutkiem.

kamma - 2010-05-27, 17:32

Dziś coś na słoooodko :)
Mieliśmy miłego gościa. Zrobiłam mu kawę i zostawiłam do ostygnięcia w bezpiecznym miejscu przy czajniku. Po paru minutach mówię do Tymka:
K: Chodź, przyniesiemy wujkowi kawę.
A Tymek podszedł do stolika z kawami, herbatami itp, wziął torebkę z kawą i przyniósł wujkowi :)

excelencja - 2010-05-27, 20:23

:mrgreen: :mryellow: :mrgreen: może na wynos :D
bronka - 2010-05-27, 23:22

kamma, chyba się do Was na taką kawkę... ;-)
kamma - 2010-06-11, 09:39
Temat postu: 17 miesięcy
Przewijam Tymczasa, a stan jego pieluchy zmusił mnie do wykrzyknięcia:
-Dżizas!
Tymek jak zwykle próbował powtórzyć, ale wyszło mu troszkę przekręcone, a mianowicie:
-Biblia!

lilias - 2010-06-11, 10:11

:lol: :lol: :lol: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: spłakałam się
bronka - 2010-06-11, 11:07

hihi :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Capricorn - 2010-06-11, 11:54

buhahaha :D
olgasza - 2010-06-11, 13:14

pociągnął temat :-)
maga - 2010-06-11, 13:15

:mryellow:
kamma - 2010-06-18, 20:12
Temat postu: 17,5 miesiąca
Języczki się moim dzieciom wyostrzyły... Oto próbka Tymczasowa:
Przeczytaliśmy pierwszą w życiu książkę! Tymek nauczył się słowa "krowa", które wymawia bosko :)
KOOWA :)
Gdy M. Wrócił z pracy, chciałam koniecznie zaprezentować nową umiejętność syna:
K: Tymek, powiedz "Krowa"!
T: Tata!

bronka - 2010-06-19, 13:40

:lol: :lol: :lol:
kamma - 2010-07-15, 10:23
Temat postu: 18 miesięcy
Tymczas szaleje na golasa po łóżku, leżę sobie obok niego i z tej miłości szczypnęłam go lekko w pupę i mówię:
K: Ale fajna pupka!
T: Aana? - pyta Tymek z fałszywą skromnością ]:->
Cóż było robić, odpowiedziałam po matczynemu:
K: Ładna, ładna ;)

Anja - 2010-07-15, 10:29

:mryellow:
bronka - 2010-07-15, 10:45

:mryellow: :mryellow: :mryellow:
kamma - 2010-07-15, 15:23
Temat postu: 18 miesięcy
I jeszcze dwa "łóżkowe" teksty ;)

K: Chodź tu do mnie, powiem ci coś na uszko...
Tymek uśmiecha się domyślnie i podchodzi. Szepczę:
K: Kocham cię!
Tymek, z emfazą wykrzykuje:
T: Koka mnie!

I drugi: Leżymy sobie, zauważyłam, że Tymto jest zgrzany, więc zaczęłam dmuchać na jego szyjkę. W tym czasie Tymczas zaczął klepać rączką w drewnianą część łóżka. Po chwili podsunął rączkę pod strumień powietrza i stwierdził:
T: Lepieeej :)

bronka - 2010-07-15, 15:45

kamma napisał/a:
Lepieeej :)

:lol: :lol: :lol: super jest :-D

lilias - 2010-07-15, 16:35

rozczulający :-)
Lienka - 2010-07-15, 18:12

słodki :)
kamma - 2010-07-17, 21:56
Temat postu: 18 miesięcy
Mistrz odwracania uwagi:
Karmię kolesia kaszką, a on bawi się dziadkiem do orzechów. Przy którejś łyżeczce strzela foch, że tej akurat nie zje. Odwraca głowę i tak się złożyło, że w tym momencie dziadek do orzechów znalazł się na wysokości Tymczasowego ucha. Tymczas udał, że tak właśnie miało być, mówiąc:
T: Halo?.....
Tu czeka na odpowiedź, ale nie doczekawszy się, stwierdza ze smutkiem:
T: Nie ma.

bronka - 2010-07-17, 22:02

kamma napisał/a:
Tymczas udał, że tak właśnie miało być, mówiąc:
T: Halo?.....

:lol: cwaniak nie z tej Ziemi :mryellow: :lol: :lol: :lol:

Lienka - 2010-07-18, 21:40

kamma napisał/a:
T: Halo?.....
Tu czeka na odpowiedź, ale nie doczekawszy się, stwierdza ze smutkiem:
T: Nie ma.
ojoj ;-)
fajny jest :)

kamma - 2010-07-18, 22:36
Temat postu: 18 miesięcy
Och, och! Dziś może nieśmiesznie, ale muszę sobie zapisać pierwszy komplement, jaki usłyszałam od mojego synka ;)
T: Aana!
K: Co ładne?
T: Amka mamy!
I pokazał moją koszulkę do spania, oczywiście zupełnie przypadkowo w miejscu biustu ;)

bronka - 2010-07-18, 23:27

Z Tymcia to podrywacz wyrośnie jak nic.
kamma, przygotuj się, że wcześnie zostaniesz babcią :lol:

kamma - 2010-07-26, 22:14
Temat postu: 18 miesięcy
Byliśmy z wizytą u rodziny, przy okazji odebraliśmy Irmę od babci. Po podróży wchodzimy do mieszkania cioci, dzieciaki buszują sobie po zakamarkach, gdy nagle Tymek wydał pełen dramaturgii okrzyk:
- O NIE!!!
I klapnął rączkami o bioderka. Patrzymy, co go tak zmartwiło... Okazało się, że pies zrobił kupę w kącie pokoju.

Kuzyn miał niedawno 18. urodziny. W prezencie od kumpli dostał dmuchaną lalę (nie wnikam ;) ). Tymek na jej widok wykrzyknął:
- Co to? Pani! Aadna! :->

Capricorn - 2010-07-26, 22:19
Temat postu: Re: 18 miesięcy
kamma napisał/a:

Kuzyn miał niedawno 18. urodziny. W prezencie od kumpli dostał dmuchaną lalę (nie wnikam ;) ). Tymek na jej widok wykrzyknął:
- Co to? Pani! Aadna! :->


och!

:)


kurde, oby ten "wzorzec" za bardzo nie rzutował na jego przyszłe wybory :)

maga - 2010-07-26, 22:21

dał radę :lol: :lol: :lol:
bronka - 2010-07-27, 11:24

:lol: :lol: :lol:
daria - 2010-07-27, 11:40

kamma napisał/a:
Pani! Aadna!


ale nie kupicie mu takiej ;-) :->

kamma - 2010-07-30, 06:30
Temat postu: 18 miesięcy
Mamy takiego motylka, który jeździ na kółkach, macha skrzydełkami i gwiżdże melodie. Myślałam, że Tymto go lubi, do dzisiaj...
...kiedy to włączyłam mu tego motylka, motylek ruszył prosto na niego, a on zaczął krzyczeć rozpaczliwie:
-Konie! Konie! *
Motylek nie usłuchał. Zbliżył się niebezpiecznie...
-Tekaj! Tekaj!** - i uciekł do mnie na kolana.
Motylkowi wreszcie skończyła się melodyjka i zamilkł. Z bezpiecznej wysokości Tymto poczuł się pewniej i zawołał:
-Woncy! Woncy tyka!***
Oczywiście gdy włączyłam, historia zatoczyła koło ]:->

_____________________
Słowniczek:
*Koniec
**Uciekaj
***Włączy motylka

Lily - 2010-07-30, 11:37

kamma napisał/a:
-Woncy! Woncy tyka!***
:mrgreen: :lol: :mrgreen:
bronka - 2010-07-30, 11:44

Tymczas jest cuuuudowny
- 2010-07-30, 14:43

:lol: :lol:
kamma - 2010-07-31, 06:30

Jest i suplement do tej historii :mryellow:
Jak już Tymto zebrał dość odwagi, to sam włączał motylka... nogą oczywiście :mryellow:
A potem znowu wiał do matki :mryellow:

excelencja - 2010-08-02, 10:24

jejjj jak on rośnie i mądrzeje w zastraszającym tempie :)
A ja jestem fanką ładnej pani :D

maga - 2010-08-02, 14:13

excelencja napisał/a:
A ja jestem fanką ładnej pani :-D

ja też. Aczkolwiek motelyk też mnie mocno ucieszył :lol: No i siostra, co jest ciężka jak tapczan :mryellow:

kamma - 2010-08-02, 21:45

Tymek podciągnął Irmie sukienkę i zapytał z szelmowskim uśmiechem:
-Cyca?

I jeszcze rozmowa z ojcem:
T: Tam! Tam!
M: Chcesz jeść?
T: Tymto.
M: Chcesz jeść?
T: Tymto.
M: Obiad?
T: Cyca.

Humbak - 2010-08-02, 23:05

kamma napisał/a:
Tymek podciągnął Irmie sukienkę i zapytał z szelmowskim uśmiechem:
-Cyca?

...bo a nuż się uda? ]:->

maga - 2010-08-02, 23:21

hehehe... U nas sytuacja wygląda odwrotnie. Ziom się domaga cyca ode mnie, a każdy postronny proponuje, że może by reflektował od niego. Ziom się nigdy nie daje wciągnąć w takie gierki (aczkolwiek tatusiowi i babci łapkę za koszulę wsadza :-P )
bronka - 2010-08-03, 10:51

:lol: :lol: dowcipny łobuz :mryellow:
kamma - 2010-08-03, 17:50
Temat postu: 19 miesięcy
To jeszcze trochę humoru Tymczasowego:
Gdy byliśmy u rodziny z dwoma psami, Tymek cały czas bawił się z Zuzą - małym, łaciatym pieskiem. Wprawdzie zabawa Zuzy polegała na ustalaniu hierarchii, ale to szczegół ;) Oto kilka zabawnych sytuacji:
1. Zuza wychodzi ze swojej leżanki, Tymek myk na leżankę, przyjmuje pozycję embrionalną (w innej by się nie zmieścił) i uśmiecha się błogo :) A Zuza stoi na zewnątrz i nie wie, co ze sobą zrobić.
2. Wchodzimy do pokoju i Tymek widzi Zuzę. Żeby zagaić rozmowę, pytam:
K: Jak robi Zuza?
Tymek uśmiecha się szelmowsko i stwierdza:
T: Muuuu :)
K: Jesteś pewien? A nie "Hau, hau" przypadkiem?
T: Muuu!
Ciotka: W końcu jest łaciata jak krowa ;)
3. Zuza znowu w zasięgu Tymczasowego wzroku. Zareagował automatycznie, ale szybko sobie przypomniał, co należy powiedzieć ;) :
T: Hau, ha.... Muuuuu!
4. Opowiadam Michałowi powyższe anegdotki. Tymek słucha, ale natychmiast reaguje szelmowskim uśmiechem i dalej swoje:
T: Muuuu!
A jakby tego było mało, dodaje:
T: Koty muuuu!
K: Koty też muuu?!
T: Muuu!
K: A jak robi Tymek?
T: Tenmobdummm ;)

Pewnemu dziecku przydarzył się mały wypadek (zwany przez Tymcza "iku") na naszym dywanie. Tymek to widział, ale na czas sprzątania został zabrany do kuchni. Wraca i widzi odsunięty dywan.
T: O NIEEEE!!!! Kupa!!!
Powiedział to wielce dramatycznym tonem, to trzeba usłyszeć ;)

Katioczka - 2010-08-03, 18:06

dzięki za poprawę humoru :)
jestem fanką Tymka

bronka - 2010-08-04, 17:12

:lol: :lol: Tymon jest genialny :lol: :lol: :lol:
kamma - 2010-08-05, 05:54
Temat postu: 19 miesięcy
Karmię Tymka zupą, a on wyrywa mi łyżeczkę. Pochwalam:
K: Będziesz jadł sam? :)
A on z zachęcającym uśmiechem wyciągnął łyżeczkę w moją stronę i równie zachęcającym tonem spytał:
T: Kama?


Tymek był na wycieczce rowerowej z tatą. Nagle usłyszeli śpiew jakiegoś ptaka.
T: Co to?
M: Jakiś ptak.
T: Nie wiem ptak. Nie nam*.

Później, w domu, Michał opowiada mi tę historię, a Tymek się przysłuchuje. Michał chce włączyć go do rozmowy i pyta:
M: Co to był za ptak?
T: Ten tam: "bibibibibibibibibi".

[ Dodano: 2010-08-05, 06:00 ]
O, i jeszcze motyw sprzed kilku dni. Mój ojciec podcinał orzecha i zostawił na podwórku piłę łańcuchową. Na szczęście wyłączoną. Tymek chodził sobie po podwórku z tatą i zauważył piłę.
T: Co to?
M: Piła.
T: Piła?
Tu następuje prezentacja narzędzia w wersji off oraz opowiadanie, że gdy jest włączona, jest niebezpieczna. W międzyczasie przez podwórko przemknęła matka z praniem. Tymczas goni za mną, NIOSĄC PIŁĘ i wołając:
T: Kama! Kama! Piła! Woncy**! ]:->


-----------------
Słowniczek dla początkujących ;)
*nie znam
**włączy

bronka - 2010-08-05, 10:55

:lol: normalnie brak mi słów :lol:
karmelowa_mumi - 2010-08-05, 11:05

:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
maga - 2010-08-05, 14:21

Wincy! wincy! :lol: :lol: :lol:
kamma - 2010-08-08, 16:37
Temat postu: 19 miesięcy
Gotuję obiad, a Tymek stoi na kanapie przy stole i coś zajada. W pewnym momencie odwracam się w jego stronę i widzę delikwenta na środku stołu! Mówię oburzona:
K: A co ty robisz na stole?
Tymek myśli intensywnie i po chwili wykrzykuje:
T: Kuję!
I zaczyna stukać rączką w stół :)
(dla ułatwienia dodam, że obecnie mamy w domu remont i kucia jest co niemiara ;) )

Jak Tymek ogląda reklamy:
1. Wszelkie reklamy kosmetyków:
T: Pani! Aaadna!
2. Reklama znanego płynu do czyszczenia toalet, ta z bakteriami w kryjówkach z kamienia:
Bakterie: To Domestos!!!
Tymek: Tekaj! Tekaj*!!!

Tymek-iluzjonista:
Bawi się wieeelką śrubką. Nagle patrzę - śrubki nie ma. Tymek stwierdza tajemniczo:
T: Nie ma :)
A na klacie cały podrapany. Idąc tym tropem odkrywam, że wrzucił sobie śrubkę do bodziaka ]:-> Mało tego, powtórzył tę sztuczkę 5 razy ]:->
________________
Słowniczek dla początkujących ;)
*Uciekaj! Uciekaj!!!

Capricorn - 2010-08-08, 16:41
Temat postu: Re: 19 miesięcy
kamma napisał/a:

Jak Tymek ogląda reklamy:
1. Wszelkie reklamy kosmetyków:
T: Pani! Aaadna!
2. Reklama znanego płynu do czyszczenia toalet, ta z bakteriami w kryjówkach z kamienia:
Bakterie: To Domestos!!!
Tymek: Tekaj! Tekaj*!!!


och, ta telewizja ;-)

kamma - 2010-08-08, 16:45

Tymek w telewizji najbardziej lubi przycisk "wyłącz" ;)
Tylko zła matka włącza z powrotem ;)

Capricorn - 2010-08-08, 16:58

woncy! woncy! ;-)
bronka - 2010-08-08, 23:04

kamma napisał/a:
Mało tego, powtórzył tę sztuczkę 5 razy ]:->

:lol: :lol: :lol:

kamma - 2010-08-10, 22:21

Iluzjonista reaktywacja:
Tymto siedzi w kąpieli i bawi się plastikowym kapeluszem Dipsy (taki cylinder w krowie łaty, kto ogląda Teletubisie, ten wie ;) . Przykrywa sobie nim siusiaka:
T: Nie ma!
...i odkrywa:
T: Jeee!
I tak raz za razem ;)
Z niegasnącym entuzjazmem :)

maga - 2010-08-10, 22:24

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Katioczka - 2010-08-10, 22:35

super jest!
bronka - 2010-08-11, 11:31

:lol: :lol: :lol: facet ;-)
priya - 2010-08-11, 11:33

Jeeeee! :mryellow: :mryellow:
kamma - 2010-08-18, 11:12
Temat postu: 19 miesięcy
Pamiątki z wakacji:
Tymto wstał jak zwykle o 5 (jak widać, nie wszyscy mieli wakacje ]:-> ). Usłyszał chrapiącego dziadka.
T: Co to?
K: A jak myślisz?
T: (ze swoim słynnym szelmowskim uśmieszkiem) MUUU!



T: Pi, pi, pi*!
K: Masz tu picie.
T: Co to? Piwo?
K: Nie, herbatka.
Tymek pije, pije pije.... Odrywa się i stwierdza:
T: Piwo.

bronka - 2010-08-20, 14:07

:lol: :mryellow:
kamma - 2010-08-20, 22:48

Aha, jeszcze suplement do dziadkowego chrapania:
T: Co to?
K: A jak myślisz?
T: Buja*.


___________________
Słowniczek dla początkujących ;) :
*burza

kamma - 2010-08-25, 19:03
Temat postu: 19 miesięcy
Dwie noce temu, podczas straszliwej burzy, kiedy pioruny uderzały w tempie stroboskopu, Tymek oczywiście się obudził. Usiedliśmy na kanapie i jedliśmy chrupki kukurydziane, prądu oczywiście nie było. A chrupki suche.....
T: Pi, pi, pi!
K: Poczekaj, zaraz przyniosę ci wodę. Tylko gdzie ten mój telefon?
Szukam dookoła Tymka, bo chwilę wcześniej się nim bawił, a Tymek zachwycony nowym zapamiętanym słowem wykrzykuje:
T: Tefon!
Nie mogę znaleźć. Zdziwiona pytam syna:
K: Tymek, gdzie telefon?
T: Tutaji!
Myślę: "Niemożliwe!". Macam jedną rączkę, wyczułam chrupka. Macam drugą rączkę - leżała na brzuszku - i rzeczywiście wyczuwam telefon. POD BODZIAKIEM ]:-> Iluzjonista część 3 :)


Z dziś. Kilkanaście metrów od bramy stoi koparka, naprawiająca nawierzchnię jezdni. Michał wyjechał z Tymkiem na chodnik i opowiada z przejęciem:
M: Zobacz, jaka tam fajna kopara!
A Tymek z entuzjazmem:
T: Pani! - na widok całkiem niebrzydkiej pani z niezłymi warunkami, mijającej akurat koparkę :-P

excelencja - 2010-08-25, 19:44

kamma, no wyrąbisty jest!
priya - 2010-08-25, 21:03

czarujący czarodziej! :-D
kamma - 2010-09-03, 08:38

Coś o kaszy:

1. Jemy kaszę. Kubek jeszcze trochę gorący, ale kasza w porzo. Tymek dotknął kubka rączką i odskoczył.
T: Aj!
K: Gorące, tak?
T: Gapa!
K: Kto gapa?
T: Tymto!

(a myślałam, że powie "mama" ]:-> )

2. Tymek głodny. Przybiega do mnie do kuchni.
T: Kase! Kase!
K: Już ci robię kaszę, zaraz będzie gotowa.
Tymek przytula się do mojej nogi i wzdycha:
T: Kocham...
Po chwili:
T: Dugom?
I przytula się do drugiej nogi. Sprawiedliwość musi być ;)

karmelowa_mumi - 2010-09-03, 16:16

Sprawiedliwy i samokrytyczny! Fajnie gaduli :D
olgasza - 2010-09-03, 18:48

słodki, no.
dynia - 2010-09-03, 18:51

olgasza napisał/a:
słodki, no.

no słodki bardzo :-)

lilias - 2010-09-03, 21:12

do zjedzenia :-) ciasteczek jeden
kamma - 2010-09-04, 14:25

Dziś dla odmiany 8-) zagadka:
Co Tymczas ma na myśli, gdy mówi:
- JE KUPEM!
:?:

kamma - 2010-09-05, 15:23
Temat postu: 20 miesięcy
Widzę, że zagadka Was przeraziła ]:->
Spieszę więc z odpowiedzią: Tymczas miał na myśli "JEM Z KECZUPEM" ;)

nowa porcja humoru na dziś:
Michał porządkował dokumenty, więc Tymek wyjął sobie z "zakazanej" szafki Scrabble. Bawił się spokojnie, a Michał robił swoje. W końcu Tymek się znudził i zaczął zwracać na siebie uwagę. Michał nie reagował. Tymto wziął się na sposób. Zawołał ostrzegawczo:
-Buzi....
Chwycił literkę ze Scrabble'a i powoooli przybliżył ją do ust ]:->

Wieczorem w łazience. Przygotowuję Tymkowi kąpiel, a Michał go rozbiera. Rozmawiamy sobie.
K: Co tam w pracy?
M: Nie mogę znaleźć takiego jednego papieru...
Tymek chwycił stojącą przed nim rolkę papieru toaletowego, wyciągnął w stronę taty i zawołał radośnie:
T: Tuuu!

lilias - 2010-09-05, 19:06

no ba :-D papier jest papier ;-)
moony - 2010-09-05, 19:16

No kopara opada... :mrgreen:
bronka - 2010-09-06, 12:02

papier się znalazł :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Rewelka!

priya - 2010-09-06, 12:07

Świetny! :mryellow:
Malati - 2010-09-06, 13:10

:lol: :lol:
maga - 2010-09-06, 22:20

kamma napisał/a:
Tymczas miał na myśli "JEM Z KECZUPEM"

A mi się skojarzyło " Jestem biskupem" ;-)
No boski cwaniak z niego! :-D

kamma - 2010-09-08, 10:23
Temat postu: 20 miesięcy
Znów o kaszy ]:-> (to dziecko ciągle by jadło!)
T: Kase! Kase! Kase!
K: Już idę sprawdzić, czy ostygła.
T: Hy hy! Hy hy! Hy hy!
K: Oooo, już dobra.
Tymek podnosi z podłogi zabawkową łyżeczkę i oświadcza:
T: Cekam!


Układaliśmy dziś magnesowe literki na lodówce i uczyłam Tymka, że dany układ liter znaczy "BUM" (niewielki mamy wybór ;) ). Tymek pięknie powtarza, podaje odpowiednie literki... A był to czas na zmianę pieluszki. Tymek wyraził ostry sprzeciw... Postanowiłam więc wziąć go podstępem.
K: Tymto chodź, zobaczymy, czy na pralce też da się przyczepić literki.
T: BUNT!
No i nie poszedł ]:->

Przewijam go więc w sypialni i gadam o tym buncie, jako że każda okazja do nauki jest dobra.
K: A wiesz, co to znaczy "bunt"? To znaczy: "Nie! Nie! Nie chcę! Nie zrobię tego! Nie!"
T: Bunt! Bunt!
K: Lubisz bunt, co?
T: Jubię! ]:->

No i teraz, już przewinięty, gania po całym domu i powtarza z upodobaniem: Bunt! Bunt! Bunt!

Tymek je chrupki przy swoim stoliczku. Nagle podchodzi do mnie, powtarzając z przejęciem:
T: Gjosik! Gjosik!
I coś mi podaje. Ja patrzę, a to grosik :)

bronka - 2010-09-08, 10:25

szybko nadszedł okres buntu :lol:
cudowny chłopak :-D :-D :-D

dynia - 2010-09-08, 11:06

Mały buntownik daje radę,jak zwykle :-D
kamma - 2010-09-08, 11:12
Temat postu: 20 miesięcy
Jak mogłam zapomnieć?! Mam jeszcze teksty wynikłe z czytania! Bo Tymek wreszcie polubił czytanie i już zna na pamięć ulubione wierszyki. Czytam mu zatem te wierszyki i zostawiam miejsce na dopowiedzenie poszczególnych słówek. Tymto dopowiada prawidłowo, ale w końcu chyba mu się to znudziło, bo zaczął wydziwiać. I oto w wierszu Brzechwy "Jajko", w zwrotce "Nie wchodź na ulicę, bo zrobią z ciebie..." Tymek uprzedza bieg wydarzeń i dopowiada: "GANET", czyli garnek ]:-> . Natomiast w wierszu Tuwima "Dżońcio", gdzie pierwszy wers brzmi: "Mój piesek Dżońcio, oto go macie", Tymek w miejsce "macie" wstawia "GACIE" i bardzo jest z siebie zadowolony :mryellow:

[ Dodano: 2010-09-08, 11:15 ]
A gdy wesoło protestuję: "Nie GACIE, tylko MACIE!", to jest jeszcze bardziej z siebie zadowolony :)

[ Dodano: 2010-09-08, 11:27 ]
Jeszcze jedno... Z cyklu "jak matka nie nadąża":
Jesteśmy w kuchni, szykuję kanapkę. Tymek stoi na krześle. Akurat byłam odwrócona do niego tyłem, gdy powiedział:
T: Osa!
Odwracam się, ale żadnej osy nie widzę.
K: Gdzie osa?
T: Tutaj!
I pokazuje na ścianę.
Nadal nie widzę żadnej osy, ale postanawiam wejść w rolę i mówię:
K: No to wygoń ją!
T: Sio! Sio! Sio!
I uderza w ścianę. I wtedy zobaczyłam tę osę. Bo, widzicie, mamy kuchnię w kolorach brązu, złota i kremu, a w jednym miejscu (właśnie tam, gdzie stał Tymek) są namalowane pasy z tychże kolorów ]:->

maga - 2010-09-08, 14:09

Rozkręca się Zbójcerz coraz bardziej :lol:
priya - 2010-09-08, 20:39

cekam na więcej! :mryellow:
Humbak - 2010-09-08, 23:42

rewelacja :lol: zwłaszcza ketchup - nie wpadłam :lol:
Katioczka - 2010-09-09, 00:38

o matko, jak tak czytam to czekam, kiedy moje zacznie tak fajnie gadać :)
super chłopak, też cekam na więcej

kamma - 2010-09-10, 09:33

No to zakładam nowy cykl: słowniczek konfuzji ;)
kupem - z ketchupem
siki - naleśniki
jakim - rekin

I coś o samouwielbieniu:
Graliśmy w taką grę zręcznościową na kompie (przez chwilkę!). Gdy się dobrze zagrało, komputer wydawał okrzyki, np. "O, mistrzu!". Tymek powtarzał te okrzyki z zadowoleniem, ale szczególnie upodobał sobie właśnie "miśsiu". Powtarzał "miśsiu" raz za razem, aż w końcu wykoncypował:
T: Tymto miśsiu!

[ Dodano: 2010-09-10, 09:39 ]
Aaaaa! Lecą wiadomości w TV. Tymto ogląda przez moment i stwierdza:
T: Gada. Gadu, gadu, gadu, gadu, gadu...

bronka - 2010-09-10, 09:50

kamma napisał/a:
Tymto miśsiu!

oj miśsiu miśsiu! :lol:

kamma - 2010-09-10, 09:58
Temat postu: 20 miesięcy
Z ostatniej chwili: Przewalanki na dywanie, Tymek ląduje na mnie. Biadolę:
K: O nie nie nie! Jakiś ty ciężki!
Tymek się przytula:
T: Kocham...
K: Ja też kocham...
Tymek dla jasności: ...Tymka!
K: Oczywiście, że Tymka!
T: Lepiej :)

[ Dodano: 2010-09-10, 10:50 ]
Jeszcze mi się przypomniało:
Mówimy wierszyk "kosi, kosi łapci":
K: Kosi, kosi łapci, pojedziem do...
T: Babci.
K: Babcia da nam...
T: Siupa - powiedział Tymek nakładając sobie chrupki z torby do miseczki :)

Z wczoraj:
Robię ciastka, Tymek obserwuje. Z podziwem ogląda wycięte foremką ciasteczka i mówi:
T: Ciatka!
Następnie zwinęłam resztę ciasta, aby je na nowo rozwałkować. Zlepiłam w kulkę, a Tymek na to:
T: Kotet!


PS. Siupy to oczywiście chrupki, a kotet to kotlet.

maga - 2010-09-10, 14:53

kamma, niesamowity bystrzacha z Tymczasa! :-)
karmelowa_mumi - 2010-09-10, 20:12

Nie, no BUNT mnie powalił :mryellow: :mryellow: :mryellow:
kamma - 2010-09-11, 09:27
Temat postu: 20 miesięcy
Tymek przechadza się po ogrodzie, ale chwasty zajęły połowę szerokości ścieżki (takie długie wiechcie, jak miotełki). Tymek wchodzi więc na grządkę. Tata podpowiada rozwiązanie:
M: Tymku, nie wchodź na grządkę. Zobacz, z boku jest trochę miejsca. Idź bokiem.
Tymek zastosował się do rady, ale wiechcie muskały nóżki. Przeciskał się więc obok i mówił do wiechci:
T: Psasam! Psasam! Psasam! (przepraszam)


Liczymy paluszki. Najpierw Tymkowe, oddzielnie na każdej rączce.
K: Jeden, dwa, trzy, cztery, pięć.
T:Mamy tejaz.
K: Okej, teraz moje: raz, dwa, trzy, cztery, pięć. Teraz ty!
Wyciągam ręce w stronę Tymka, a on bez zastanowienia:
T: Desem! (dziesięć)

Nauczyliśmy się nowego wierszyka: "Odkurzacz" Chotomskiej. Tymek dopowiada:
K: Dzień dobry! Odkurzacz się...
T: Kania (kłania).
K: Jeszcze nie jadłem...
T: Dania! (śniadania)
K: Z głodu mi burczy w...
T: Bzuchu!
K: Dajcie mi garść...
T: Dzemem (z dżemem)
W oryginale jest: "okruchów" ;)

kamma - 2010-09-12, 10:07
Temat postu: 20 miesięcy
Tymek dobrał się do mojego portfela. Wyciągnął prawo jazdy, patrzy na zdjęcie i woła uradowany:
T: Tata!
K: Ktooo?!
T: Tata!
K: Nie, to nie tata. Przyjrzyj się: kto to jest?
T: Mi-chał.

karmelowa_mumi - 2010-09-12, 12:31

Cytat:
K: Dajcie mi garść...
T: Dzemem (z dżemem)
W oryginale jest: "okruchów" ;)
_________________
a co! :D
lilias - 2010-09-12, 16:29

"...psasam,..." do zielska zmiękczyło mnie na masełko
jak go tu nie lubić? :-D

kamma - 2010-09-12, 18:02

No fakt, bywa przesłodki :)
Kolejna parafraza utworu literackiego:
K: Idzie...
T: Jak!
K: Niebo....
T: Jak!
K: Jak uszczypnie, będzie...
T: Ała!

Miażdżąca logika ;)

bronka - 2010-09-13, 13:02

kamma napisał/a:
K: Idzie...
T: Jak!
K: Niebo....
T: Jak!
K: Jak uszczypnie, będzie...
T: Ała!

:lol: :lol: :lol: :lol:

kamma - 2010-09-14, 15:16

Na obiad marchewka z groszkiem. Tymek zauważa zachwycony:
T: Gjose!
i stara się jeść samodzielnie, oczywiście preferując groszek. Niestety, groszek spadł z łyżeczki. Tymek zawołał zrozpaczony:
T: Gjosu! Jacaj! (groszku! wracaj!)

maga - 2010-09-14, 15:20

kamma napisał/a:
T: Gjosu! Jacaj! (groszku! wracaj!)

:lol: :lol: :lol:
Znamy ten typ wypowiedzi ;-)

bronka - 2010-09-14, 15:30

kamma napisał/a:
Gjosu! Jacaj! (groszku! wracaj!)

cudowne!

kamma - 2010-09-14, 15:38
Temat postu: 20 miesięcy
maga napisał/a:
Znamy ten typ wypowiedzi

oj, znacie, znacie :)
Próbowałam nauczyć Tymka mówić "groszek" lub choćby "gjosek", ale uzyskałam jedynie "gjoses" ;)

Aha, z cyklu Słowniczek konfuzjji:
sos - sok
kisona - winogrona

Katioczka - 2010-09-15, 01:16

:)
bardzo lubię czytać ten wątek

kamma - 2010-09-21, 19:22

Tymek ostatnio szaleje na punkcie dymów wylatujących z kominów. Zawsze, gdy rano idziemy do sklepu, przygląda się kominom i wykrzykuje "Dym!", gdy jakiś widzi. Dziś jednak noc była ciepła. Tymek wykrzyknął więc z przyzwyczajenia:
T: Dym!
K: Gdzie?
Tymek przyjrzał się okolicznym kominom i smutnym głosem odparł:
T: Nie wiem...

Ale na rozweselenie coś o jedzeniu ;)
Zagrzałam mu zupę i mówię:
K: Kochanie, chodź, zupa gotowa.
Tymek zasiadł na pufce i stanowczo rzekł:
T: Ładuj!

Katioczka - 2010-09-21, 19:27

kamma napisał/a:
Ładuj!

ile załadowałaś? :)

ale gadułek z Tymcia, lubię was czytać

dynia - 2010-09-21, 19:36

kamma napisał/a:


Ale na rozweselenie coś o jedzeniu ;)
Zagrzałam mu zupę i mówię:
K: Kochanie, chodź, zupa gotowa.
Tymek zasiadł na pufce i stanowczo rzekł:
T: Ładuj!
]
Mistrz :mryellow:

priya - 2010-09-21, 20:37

kamma napisał/a:
T: Ładuj!
:mryellow: :mryellow:
bronka - 2010-09-22, 10:44

kamma napisał/a:
T: Ładuj!

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

daria - 2010-09-22, 10:56

:mrgreen:
maga - 2010-09-22, 14:12

:lol: :lol: :lol:
kamma - 2010-09-25, 18:16
Temat postu: 20 miesięcy
Boisko szkolne w remoncie. Tymek przyglądał się koparce zachwycony, a w drodze powrotnej przeżywał:
T: Kaja...
K: Była Kopara? Jaka kopara?
T: Tymka!
K: Twoja kopara?!
T: Patsy!
(Czyli, gdybym mu nie wchodziła w słowo, powiedziałby zdanie: "Kopara na Tymka patrzy")

Tymto zajrzał mi pod koszulkę i wykrzyknął zachwycony:
T: Cyc!
Po chwili, z jeszcze większym zachwytem:
T: Dugi!!!
Zrezygnowana, ciągnę temat:
K: Tak, są cycusie. Kiedyś piłeś z nich mleczko.
T: Cusie! Dwa!
Zagląda jeszcze raz:
T: Woooow!


Tymek wali w coś pudełkiem. Skończyło się to przycięciem paluszka.
T: Ała!!!!
I płacze. Podchodzę do niego i mówię ze współczuciem:
K: Boli? Uderzyłeś się? Gdzie mam pocałować?
Tymek wysuwa w moim kierunku pudełko i mówi:
T: Kyja! (daktyla)

bronka - 2010-09-28, 10:52

kamma napisał/a:
Tymto zajrzał mi pod koszulkę i wykrzyknął zachwycony:
T: Cyc!
Po chwili, z jeszcze większym zachwytem:
T: Dugi!!!
Zrezygnowana, ciągnę temat:
K: Tak, są cycusie. Kiedyś piłeś z nich mleczko.
T: Cusie! Dwa!
Zagląda jeszcze raz:
T: Woooow!

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
wooow :lol:

priya - 2010-09-28, 11:24

Cycusie mnie rozwaliły totalnie, przefacet!
kamma - 2010-10-02, 19:56
Temat postu: 20 miesięcy
T: Ewę! Ewę*!
K: Jak to się nazywa?
T: (podaje mi pudełko): Tutaj wozić**!
K: Co mam ci włożyć? (pokazuję morele) Jak to się nazywa?
T: Tutaj wozić!
K: Co to? Mo....
T: Mozes***!

Obudził się rano, zwlekł się z łóżka, ruszył jak strzała do kuchni, otworzył lodówkę, rozejrzał się po półkach i zawołał:
T: Dzemu****!

Więcej nie pamiętam, za długo nie mieliśmy netu.



_____________________
*Morelę
**włożyć
***Możesz
****Dżemu!

karmelowa_mumi - 2010-10-02, 21:28

Stuprocentowy Facet!
bronka - 2010-10-02, 21:47

:mrgreen: :mryellow: :mrgreen:
uwielbiam Go!

kamma - 2010-10-03, 15:50

Znów o jedzeniu:
Tymek zjadł na śniadanie kromkę chleba z pastą i porcję jaglanki. Po chwili Podchodzi do mnie i z nadzieją w oczach mówi:
T: Kas-ssssse?
Spróbujcie wyobrazić sobie wyraz jego oczu: taki sam, jak u osoby głęboko zakochanej ]:->
No dobra, idę więc zrobić drugą porcję kaszy. Ale trwa to za długo, więc Tymto się niecierpliwi. Kładzie się na podłodze w kuchni i żałosnym, zbolałym głosikiem mówi:
T: Jeze*! .... Jesc**!

Pora obiadowa. Tymek zjadł porcję zupy, po czym przybiegł do mnie do kuchni, wyciągnął w moim kierunku rączkę z talerzykiem i mówi:
T: Jesc!
A wyglądał przy tym mniej-więcej tak:

-------------------
* Leżę
**Jeść

Katioczka - 2010-10-03, 16:16

spłakałam się, taki Tymo to skarb :)
maga - 2010-10-04, 13:25

kamma, i Ty twierdzisz, że Ziom dużo je? :lol: :lol: :lol:
Ależ masz Tymta! Do schrupania! :-D

Kahela - 2010-10-10, 07:36

o jeny, rewelka :mrgreen:

ja czytam te wątki rano na poprawę humoru, i rżę jak głupek do monitora, no nie mogę :lol:

kamma - 2010-10-10, 11:28
Temat postu: 21 miesięcy
To teraz wieczorna korba przy czytaniu:

Czytamy książeczkę o żabce: duże obrazku, mało tekstu. Strona 1: "jestem żabką i mieszkam nad stawem".
Strona 2: "Jak przyjemnie kąpać się, przyjacielu kaczorku!"
Strona 3: "Ty też umiesz pływać pod wodą, drogi żółwiku?"
Strona 4: "A ty kim jesteś? - Jestem małym rybakiem"
Tu dopowiadam: "Nazywam się zimorodek". Powiesz "zimorodek"?
T: Powiem!
K: To powiedz: "zimorodek"
T: Tak!
Spróbujcie wyobrazić sobie wyraz samozadowolenia w jego minie i głosie :)

Strona 5: "Jaka jesteś duża, droga wydro!"
K: Kto tutaj pływa w wodzie?
T: Ziówik!
K: Gdzie ty widzisz żółwika?
T: Tu! (wskazuje na roślinę wodną)
K: To jest żółwik? Nie, to jest roślina.
T: Jusa!
K: Rusza się? No, dobra. A kto tutaj jeszcze pływa?
T: Ziabka!
K: Tak, żabka. I kto jeszcze?
Cisza.
K: A to? (wskazuję na wydrę)
T: Kangus!
K: Kangur? Nie, to wydra!
T: Kangus! Kace! (skacze)

I wczoraj. Byliśmy w górach. Niosłam Tymka w mei-taju, a on rozglądał się dookoła. Nagle zawołał zdegustowany:
T: Bjud!
K: Brud?
T: Umyć!
K: Co umyć?
Naonczas spostrzegłam przyczynę jego zdegustowania. W lesie leżały skały, całe obrośnięte mchem.
K: To nie brud, to mech!
T: Bjud! Umyć!

[ Dodano: 2010-10-10, 11:47 ]
I jeszcze to:
Tymek władował się na pojemnik do zbierania wody (1,5 m wysokości). Stanął na szczycie i zaczął zachęcać Irmę, żeby się do niego przyłączyła:
T: Imo, WŁAZIUJ!

[ Dodano: 2010-10-10, 13:25 ]
Poranne przytulasy. Tymek przyłożył ucho do mojego brzucha, a mi oczywiście od razu zaczęło burczeć. Tymto wystosował szelmowski uśmiech i pyta:
T: Co to?
K: To mój brzuch.
T: No tak!

Kahela - 2010-10-10, 16:44

rewelacyjne jest jak przyznaje racje :lol: wyobrażam sobie mam nadzieje dobrze, bo byłam nie raz świadkiem jak moja mała kuzynka tak robiła :mrgreen: cuuuuuudne :mryellow: a poza tym logika miażdży :mryellow:
bronka - 2010-10-11, 11:09

kamma napisał/a:
T: Tak!

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Wspaniały!

daria - 2010-10-11, 11:28

kamma napisał/a:
Spróbujcie wyobrazić sobie wyraz samozadowolenia w jego minie i głosie


:mrgreen:

kamma - 2010-10-11, 19:18

Tymek wrócił do wczesnego wstawania. Dziś przybiegł do mnie o 5:49. Włączył sobie "dizoj", obejrzał "Modę na sukces" ]:-> , a ja przymykałam oczy. W końcu nie wytrzymał, przewalił się przeze mnie wołając:
T: Kawę zjobię! zjobię! zjobię!
I pobiegł do kuchni :mryellow:

Katioczka - 2010-10-11, 23:57

no coś pięknego, taki Tymek :)
Jadzia - 2010-10-12, 10:30

kamma, namiętność do kuchni i jedzenia to chyba u Was rodzinne :-)
Słodziak z tego Tymczasa ;-)

priya - 2010-10-12, 10:34

Ale fajnie Wam! Mój też wstaje tak wcześnie, ale nie proponuje nam kawy, w zamian za to domaga się żebym to ja robiła śniadanie zanim zdążę się obudzić ;-) Tak więc zazdraszczam :mryellow:
bronka - 2010-10-12, 10:58

kamma napisał/a:
T: Kawę zjobię! zjobię! zjobię!

:lol: :lol: :lol:
Kiedy ja coś takiego usłyszę ;-) :-P :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

daria - 2010-10-12, 11:27

Tymek, mi też zrób :-)
rosa - 2010-10-12, 11:44

mógł tą kawkę zaproponować przed ulubionym serialem :lol: :lol: :lol:
kamma - 2010-10-12, 14:26

Szkoda tylko, że na gadaniu się skończyło ;) Ostatecznie sama sobie musiałam zrobić... I to dopiero po śniadaniu dla delikwenta ]:->
kamma - 2010-10-15, 11:13
Temat postu: 21 miesięcy
Uwaga - humor fekalny ;)
Tymek zrobił kupę do sedesu, przyjrzał się jej i stwierdził:
T: O, ziówik! Pywa!

bronka - 2010-10-15, 11:15

kamma napisał/a:
T: O, ziówik! Pywa!

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

karmelowa_mumi - 2010-10-15, 12:14

:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
kamma - 2010-10-16, 13:20

Szukam w głowie filmu na wieczór, rozmawiam z Michałem, przy czym ja jestem w kuchni, a on i Tymek w sypialni.
K: Mamy "Avatar?"
M: Chyba tak.
K: Ale z napisami czy z lektorem?
M: Yyyy... A może to był "Avalon"?
K: Tak, "Avalon" na pewno mamy. A "Avatara" chyba nie mamy.
Tymek zerwał się i przybiegł do mnie, wołając po drodze:
T: Ataj! Ataj!
K: Nie mamy "Avatara".
T: Kiepu! (Do sklepu)

priya - 2010-10-16, 14:07

No pewnie że do sklepu! TAKIEGO filmu nie macie?? :mryellow: :mryellow:
kamma - 2010-10-18, 18:38
Temat postu: 21 miesięcy
Tymto się chwali ;) Jesteśmy na spacerze. Poniosło nas nad rzekę, na widok której Tymto wykrzyknął:
T: Zieka! Pywać! Umiem!


Oglądamy reklamy w TV ;) I akurat była reklama takiego pieska, co to pływa i "będzie twoim najlepszym przyjacielem". Ja oczywiście uprawiam obrazoburstwo i mówię do Irmy:
K: Eeee tam, taki przyjaciel mechaniczny. Lepsi prawdziwi przyjaciele. Irmo, kto jest twoim najlepszym przyjacielem?
Miałam tu na myśli Piotrka z zerówki ;) Jednak zanim Irma zdążyła odpowiedzieć, Tymek zawołał z pełnym przekonaniem:
T: Ja!


A wczoraj urządziliśmy sobie ognisko w ogrodzie. Irma usłyszała melodię wieczoru, którą nam zanuciła. Tymek podszedł do mnie i pyta:
T: Słysys?
K: Tak, słyszę... Słyszę, jak pieski szczekają. A ty co słyszysz?
T: Księzyc.
K: Słyszysz księżyc?
T: Tak.
K: I jak robi księżyc?
T: Muu!

olgasza - 2010-10-18, 19:24

słodki no
maga - 2010-10-18, 23:09

kamma, ja go mogę łyżkami normalnie!
Księżyc robi mu :lol: :lol: :lol:
U nas kinkong robił mu :mryellow:

kamma - 2010-10-20, 10:20
Temat postu: 21 miesięcy
U nas wszystko robi "muu", oczywiście z szelmowskim uśmiechem ]:->
Nowa porcyjka:

Piekłam wczoraj ciasto, więc Tymek warował przy piekarniku, pytając co chwilę, czy gotowe. A ponieważ się odpieluchowujemy, namawiałam go na wizytę w łazience. Usłyszałam jedynie kategoryczne "NIE!" i Tymek dalej wlepiał wzrok w piekarnik. W końcu przyniósł sobie nocnik, zasiadł na nim przed piekarnikiem i powiedział:
T: Siadł!


Również wczoraj, ale tym razem Tymto w majteczkach. Znów namawiam na wizytę w łazience.
K: Chodź, synku, zrobimy siusiu do kibelka, bo nie masz pieluszki. A jak nasiusiasz w majteczki, to co będzie? (miałam na myśli, że mokro i zimno)
T: Kłopot!

I dziś rano, akurat spałam z dzieciakami. Tymek obudził się pierwszy. Spojrzałam na zegarek i odkryłam, że czas wstawać. Mówię więc:
K: Tymek, budź Irmę!
T: Imo! Imo! Tawaj! (wstawaj)
Irma trochę się ruszyła, ale dalej leży pod kołdrą.
T: Pi... Pi tjoskę (Śpi troszkę)

priya - 2010-10-22, 20:36

kamma napisał/a:
A jak nasiusiasz w majteczki, to co będzie? (miałam na myśli, że mokro i zimno)
T: Kłopot!
Ano kłopot, kłopot ;-)

kamma napisał/a:
Pi... Pi tjoskę
Słodziaczek! Żeby tak moje dzieci chciały rano pać tjoskę dłużej...
kamma - 2010-10-23, 12:48
Temat postu: 21 miesięcy
Moje czasem dają radę, ale tylko czasem ;)
Następna perełka humoru Tymczasowego:

Tymek zamyka oczy i kręci się wokół własnej osi, powtarzając z zadowoleniem:
T: Niknęłam!



(I jeszcze sobie dla własnej wiadomości zrobię notatkę, że w tym miesiącu Tymek opanował pojęcie "ja" - i tak na siebie mówi, a także odmienia czasowniki, np. gdy pytam "zmarzłeś?" odpowiada "zmarzłem" :) . Stosuje również prawidłowo wszystkie trzy czasy)

lilias - 2010-10-23, 13:02

kamma, pięknie mówi no i ta dziecięca wyobraźnia "niknęłam" :mryellow:
kamma - 2010-10-26, 19:24
Temat postu: 21 miesięcy
Wczoraj wieczorem. Usypianie, choć nie wiadomo, kto kogo ;) Zgasiłam światło i udawałam, że śpię, obserwując kolesia dyskretnie. A on wyczyniał najdziwniejsze sztuczki: Wspinał się na wezgłowie łóżka, robił "Titanica" w nogach łóżka, robił "Titanica" na poziomym szczebelku łóżeczka (ok. 15 cm od górnej krawędzi), aż w końcu wskoczył na mnie i zaczął mnie ujeżdżać wołając:
T: Pjacy! Jadę koniem! (Do pracy jadę koniem)

priya - 2010-10-26, 21:03

No wiesz? Chcesz go kłąść spać, a on przecież do pracy musi! :mryellow: :mryellow: Super jest!
maga - 2010-10-26, 21:31

Dżizas.... Powalił mnie na łopaty :lol: :lol: :lol:
bronka - 2010-10-27, 12:54

:mrgreen: :mryellow: :mrgreen: :mryellow:
kamma - 2010-10-27, 17:21

Tymek znowu robi Titanica. Wrzasnęłam przerażona:
K: TYMEK!
A on, jak gdyby nigdy nic:
T: Jestem!

bronka - 2010-10-27, 17:22

kamma napisał/a:
A on, jak gdyby nigdy nic:
T: Jestem!

:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

priya - 2010-10-28, 09:05

:lol: :lol:
kamma - 2010-10-29, 23:13
Temat postu: 21 miesięcy
Patrzy Tymek na dziadka, patrzy... Aż w końcu sobie przypomniał:
T: Mumia!

Tradycyjnie kilka skeczy gastronomicznych:
K: Tymek, obiad!
T: Huja! Huja! Huja! (czyli po trzykroć hura! ;) )

K: Tymek, nałożyć ci ziemniaczków?
T: Taaak!
K: No to nakładam.
T: Bjawo! Bjawo! Bjawo!

M: Chcesz siku?
T: Nnniiiieeeee...
K: Jesteś słodkim robalem?
T: Nnniiiieeeee...
K: Jesteś kochanym słodziakiem?
T:Nnniiiieeeee...
K: Jesteś głodny?
T: Nnnnn.... Taaak :)

Będąc w łazience, usłyszałam Tymka, który w pokoju powtarzał:
T: Chyba nie... chyba nie... chyba nie...chyba nie...
Zaciekawiona, co pan szanowny wyprawia, podkradłam się do pokoju na palcach. Patrzę - w jednej ręce piankowy puzel, a w drugiej długopis wycelowany w tegoż puzla :)
A Tymek dalej:
T: Chyba nie... chyba nie... chyba nie...
Ostatecznie siła woli zwyciężyła i nie pobazgrał puzla ;)

dynia - 2010-10-30, 09:28

Niemożliwy jest Tymczasik :-D
priya - 2010-10-30, 09:55

Bjawo Tymek! uśmiałam się! :mryellow: :mryellow: :mryellow:
bronka - 2010-10-30, 10:13

kamma napisał/a:
: Mumia!

padłam :lol: :lol: :lol: :lol:

kamma napisał/a:
T: Chyba nie... chyba nie... chyba nie...
Ostatecznie siła woli zwyciężyła i nie pobazgrał puzla ;)

boski :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

maga - 2010-10-30, 14:28

Popłakałam się dziś z rana w tym wątku :mryellow:
Puzzel rulez :lol:
Czy mi się wydaje, czy Tymczas kiedyś nie przepadał za jedzeniem? ;-)

kamma - 2010-10-30, 14:31

Coś Ty, jeść lubił zawsze, ale nienawidził siedzieć w jednym miejscu w czasie jedzenia. Teraz już jedzenie jest takim priorytetem, że wzrok staje się maślany i nieobecny, ruchy spowolnione i cały świat dookoła miski przestaje istnieć ;)
maga - 2010-10-31, 06:57

No to chyba przez to niesiedzenie tak mi się zapamiętało ;-)
kamma - 2010-11-03, 16:25
Temat postu: 21 miesięcy
Tymek wszedł na wagę łazienkową, popatrzył na wskaźnik i mówi:
T: Dzesęć!
Patrzę - rzeczywiście! Ale koleś oparł się o krzesło, mówię więc:
K: Kotek, stań prosto, nie opieraj się o krzesło, to zobaczymy, ile faktycznie ważysz.
Tymek spełnił mą prośbę.
K: No zobacz, teraz to aż jedenaście!
T: Tak. Pięknie!

Tymek chodził w tetrówce przez około pół godziny po przebudzeniu. Spodziewając się, że jest już przemoczona, proponuję:
K: Synu, a może zdejmiemy już tę mokrą pieluchę?
T: Nie! Jacej! Jacej nie! (raczej nie)
Zagrzałam mu więc obiad i karmię. Nagle Tymto woła "pić". Napił się herbaty i zrozumiał, że chce
T: Sikał! Późno! (Będę sikał! Za późno!)
No trudno... Niosę go do łazienki, ściągam pieluchę i sadzam na nocniku. Okazało się, że pieluszka jest jednak sucha, więc chwalę:
K: Sucha pieluszka! I zawołałeś na czas! Brawo! Jestem z ciebie dumna!
A potem chodził po domu i powtarzał sam do siebie:
T: Mama dumna! Mama dumna!

priya - 2010-11-04, 13:08

kamma napisał/a:
Sikał! Późno! (Będę sikał! Za późno!)
:lol: :lol: Fajny jest :-D
bronka - 2010-11-04, 13:34

:lol: ja też bym była dumna :-D :-D :-D
kamma - 2010-11-08, 09:21
Temat postu: 22 miesiące
Kolejny skecz gastronomiczny. Może niekoniecznie śmieszny, ale ja nie mogę wyjść z podziwu, na ile sposobów Tymek potrafi wyrazić swój zachwyt jedzeniem ;)
K: Tymek, pasta już gotowa!
T: Huja! Cudnie! Cudnie!
K: Chodź, zrobię ci kanapkę.
T: Miiiło :)


I jeszcze matematyka i anatomia według Tymka.
Zakładamy majtki.
K: Jedna noga.... Druga noga.... Tymto, ile ty masz nóg?
T: Tsy!
K: Trzy? A gdzie trzecia?
T: Tu!
I pokazuje na siusiaka.

bronka - 2010-11-08, 10:35

:lol: :lol: :lol: cóż za cudowne stworzenie :-D :-D :-D
olgasza - 2010-11-08, 10:50

słodziak ;-)
priya - 2010-11-08, 10:55

:mryellow: :mryellow: :mryellow: sweet!
lilias - 2010-11-08, 11:03

:lol: :lol: :lol: u znajomych ta "tsecia noga" to nazywała się "ogón"
maga - 2010-11-08, 13:35

Przemiłek z niego :-)
U nas trzecia noga to: uwaga... uwaga... ;-) pindolek :->

kamma - 2010-11-14, 16:35

Irma: Mam tu wszystkie kolory kredek. Wszystkie oprócz czarnego, bo nie lubię czarnego.
Michał: Ale czarny kolor też jest ważny. Dużo fajnych rzeczy można czarnym narysować.
Irma: Można narysować dym!
Tymek, tańczy i śpiewa: Siwy dym! Siwy dym! Siwy dym!

bronka - 2010-11-14, 19:10

kamma, no wesoło macie :lol:
priya - 2010-11-15, 06:57

kamma napisał/a:
Siwy dym! Siwy dym! Siwy dym!
:lol: :lol: :lol:
kamma - 2010-11-15, 09:26
Temat postu: 22 miesiące
Kroję dziś Tymkowi bułkę takim dużym nożem z piłką, a on asystuje, powtarzając:
T: Piła! Piła! Piła!

bronka - 2010-11-16, 09:54

świetny jest :mrgreen:
priya - 2010-11-17, 21:11

kamma napisał/a:
Piła! Piła! Piła!
znaczy się 'Piła 3'? :lol: :lol:
kamma - 2010-11-23, 18:54

Nie wiem, czy oddam ton wypowiedzi, ale mój syn najzwyczajniej w świecie śmiał się dzisiaj ze mnie! Wchodzi do kuchni i mówi coś, co zrozumiałam jako:
T: Mocys?
Dla pewności dopytałam:
K: Moczysz??
A Tymek się obśmiał:
T: He he he! Nieeeee!
Wysiliłam więc mózgownicę i spróbowałam jeszcze raz:
K: Smażysz?
A Tymek protekcjonalnym tonem potwierdził: "Taaaak!"


Robię zupę ("Huja! Huja! Cudnie! Siupa!"): kroję warzywa, a Tymek podjada. Gdy pokroiłam pora, Tymek sięgnął i po niego. Znając jego podniebienie ostrzegam:
K: Pora lepiej nie jedz. Por jest ostry, piecze w języczek!
Tymek wysłuchał ostrzeżenia, chwycił kubeczek i zaczął przesypywać pora z deski do kubka. Ale nadeszła pora dodania pora ;) do zupy. Przesypuję z deski, przesypuję z kubka, a Tymek się troszczy, żebym się nie zacięła:
T: Ostjy! Uwazaj!

bronka - 2010-11-24, 10:54

kamma napisał/a:
Ostjy! Uwazaj!

:mrgreen: :mryellow: :mrgreen:

maga - 2010-11-24, 14:14

kamma, słowo cudnie mnie jak zawsze powala na łopatki! No cudny po prostu :-D
kamma - 2010-11-25, 18:34
Temat postu: 22 miesiące
maga, zwłaszcza w odniesieniu do zupy :mryellow:

Przypominajka sprzed kilku dni. Rysujemy sobie w zeszycie. Pytam:
K: Co narysować?
Tymek, tradycyjnie:
T: Oko!
Babcia: Ostatnio nawet rysowaliśmy ucho!
K: To jak, rysujemy ucho?
T: Tak!
Rysuję piękne ucho. Pokazuję na nie i pytam:
K: Co to?
T: Pupka!

Rysuję drugie ucho, staram się jeszcze bardziej.
K: Co to?
T: Pupka!
K: Nieeee, to ucho! Dobra, narysuję pupkę. Zobacz, to jest siedząca pupka. A co to jest?
Pokazuję ucho.
T: Pupka!

Dzięki, synu ]:->

karmelowa_mumi - 2010-11-25, 21:39

kamma, chcę to zobaczyć! :)
bronka - 2010-11-26, 10:20

Pupka doprowadziła mnie do łez :lol: :lol: :lol:
priya - 2010-11-26, 12:00

karmelowa_mumi napisał/a:
kamma, chcę to zobaczyć! :)
ja też ciekawa jestem ;-) :mryellow: :mryellow:
kamma - 2010-12-03, 17:19
Temat postu: 22 miesiące
Humor żywcem z sanitariatu:
1. Tymek otwiera klapę sedesu i woła:
T: Sikać! Sikać!
K: Chcesz sikać?
T: Nie!
A w rączce miał miśka.
K: Misiek chce sikać?
T: Nie! Mama sikać!
Szczegół, że w tej akurat chwili frekwencja w łazience była stuprocentowa.


1. Michał posadził Tymka na nocniku. Tymek się załatwił, wstał i poprosił:
T: Wytseć zetkę!
M: Ty masz siusiaka, a nie rozetkę.
T: Kupić!!!

lilias - 2010-12-03, 17:34

konkretny chłopak, "kupić" i po problemie :-D
bronka - 2010-12-03, 17:47

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
lilias napisał/a:
konkretny chłopak, "kupić" i po problemie :-D

ach i gdzie tu miejsce na miłość :-P :-P :-P ;-)

Jadzia - 2010-12-03, 17:54

"kupić rozetkę"-bomba :mryellow:
priya - 2010-12-03, 20:54

:mryellow: :mryellow:
kamma - 2010-12-05, 16:49
Temat postu: 22 miesiące
Przypomniało mi się z zeszłego tygodnia:
Tymek napił się herbatki i zdał relację:

T: Piłam.... Piłem.... Chłopcy - PIŁEM.
:)

[ Dodano: 2010-12-05, 17:51 ]
I z ostatniej chwili:
Popijam piwo, ale Tymek ma obiekcje:
T: Mama, nie pij... TEGO. (kręci głową, co oznacza [nie dla]) dzieci!

[ Dodano: 2010-12-05, 17:59 ]
Aha, i przypominajka z wczoraj, bardziej o obojgu:
Irma idzie do łazienki, a Tymek biegnie za nią i woła:
T: Imo, DAWAJ!!!
I: Co mam ci dać?
T: Pępek!
I: Proszę. Oto pępek!
I podnosi koszulkę. Tymek wyraża swoją radość głośnym:
T: Hi hi hi! Wow!!!
Irma podobnież ;)
Matka ociera łzy wzruszenia ;)

priya - 2010-12-06, 12:49

Oj, cudne z tym pępkiem! sweet!!
lilias - 2010-12-06, 13:43

rozczuliłam się :-)
maga - 2010-12-06, 13:52

No słodziak niemożebny :-)
kamma napisał/a:
T: Piłam.... Piłem.... Chłopcy - PIŁEM.

Widzę, że ten sam problem u Was. Ziom mówi o sobie w formie żeńskiej a do mnie zwraca się w męskiej :mryellow:

bronka - 2010-12-06, 13:53

Akcja z pępuszkiem- nieziemska :lol:
lilias - 2010-12-06, 14:39

maga napisał/a:
No słodziak niemożebny :-)
kamma napisał/a:
T: Piłam.... Piłem.... Chłopcy - PIŁEM.

Widzę, że ten sam problem u Was. Ziom mówi o sobie w formie żeńskiej a do mnie zwraca się w męskiej :mryellow:


u nas bywało "z mamusiem" i "z tatusią" ;-)

kamma - 2010-12-06, 19:03

maga, rzeczywiście, Tymek często pyta mnie, czy coś zrobiłem ;)
Bardzo często chce coś robić sama - to jest ostatnio słowo numer jeden ]:-)
Ale poprawiam go z uporem maniaka i teraz już sam siebie koryguje, co również jest słodkie ;)

A ostatnio ma zarąbisty sposób niezgadzania się z przedmówcą:
Ktoś mu coś zaproponuje, a on, jeśli nie ma na to ochoty, to mówi:
T: NIE!....STETY!

kamma - 2010-12-07, 15:51
Temat postu: 23 miesiące
Najnowsze:
Kroję pora. Tymek podstawił sobie swój "stoik" i asystuje. Dorwał drugi nóż i drugi kawałek pora i do roboty!
K: Tymku, nóż nie jest dla dzieci!
T, z wyrzutem: Kjoję przecież! (z autentyczną wymową ż)
K: No tak, ale mamę kroisz przy okazji!
T, pojednawczo: Nic... [nie] skodzi!


Naprawiam kanapę. W robocie gwoździe, młotek, a kanapa rozłożona na części i odwrócona do góry nogami. Tymek oczywiście wdrapuje się na położone skośnie części. Przy okazji zamiatam miejsce postoju kanapy i wtedy usłyszałam:
T: Oj! Mokjo!
Tymtas się zsikał, i to tak skutecznie, że musiałam go przebrać od stóp do głów. Wracam do pokoju ze szmatą, Tymek oczywiście znowu na szczycie. Ścieram dowody winy, a Tymek zagląda i zagaja:
T: Co tam, mamo? Psiątas (sprzątasz) siuśki?


Czytamy przed drzemką wierszyk o kolejarzu:
"Umiem już budować tory
i opuszczać semafory,
kiedy pociąg zmyli szlaki.
Za to dają tam lizaki!"
Tymek, z autentycznym zdumieniem, pyta:
T: Pjawdę? (Naprawdę?)
A po chwili:
T: Hmmm...

priya - 2010-12-07, 20:32

ha! niedługo zacznie przeprowadzać analizę czytanych utworów literackich! :lol: Uwielbiam o nim czytać! :-D
bronka - 2010-12-08, 12:35

kamma napisał/a:
T: Co tam, mamo? Psiątas (sprzątasz) siuśki?

:lol: :lol: :lol:


Wspaniały Tymczas :mrgreen: :mryellow: :mrgreen:

maga - 2010-12-08, 12:44

kamma, dawaj więcej Tymczasa, bo boski jest! A w tandemie z Irmą to już wymięk!
kamma - 2010-12-12, 10:13
Temat postu: 23 miesiące
No to nowości:
Najpierw o bezpieczeństwie w domu. W kuchni stała frytkownica, oczywiście odłączona od prądu. Tymek przełączył pstryczek z okrzykiem:
T: Fjytki!
Michał tłumaczy:
M: Synu, nie wolno ci samemu włączać urządzeń elektrycznych. Tam może być gorący olej, to niebezpieczne!
T: Dzem piecny! (Dżem bezpieczny!)
I zjadł kanapkę z dżemem :)

Następnie o tym, jak skonfundować matkę:
Jestem w sypialni, wieszam ubrania w szafie. Nagle wpada Tymek. Zagajam więc:
K: Co, robaczku?
A Tymek podpowiada:
T: Sniło!
K: Śniło?
T: Tak!
Podejmuję więc grę i poprawiam pytanie:
K: Co robaczku ci się śniło?
T: Nic!

bronka - 2010-12-12, 20:33

:lol: :lol: :lol: no to zagaiłaś ;-) :lol: :lol: :lol:
karmelowa_mumi - 2010-12-13, 11:05

Wspaniały :D
kamma - 2010-12-13, 18:19
Temat postu: 23 miesiące
Ładuję zmywarkę. Tymek przybiega z pluszowym jelonkiem, takim do wieszania na choince, pakuje go do zmywarki i woła:
T: Jew! Niknął! (Lew zniknął)
Widząc moje "zainteresowanie" rozkręcił się na dobre. Wrzucił go do zmywarki i wykrzyknął teatralnie
T: Jew niknął w wajce! UPSSS!

[ Dodano: 2010-12-14, 17:57 ]
Tymek woła, że chce kupę. Gnamy do łazienki, a ja go chwalę i zagrzewam ;) Sadzam go na nocniku, a obok stoi odkurzacz. Tymek stęka i stwierdza:
T: Kuzac (odkurzacz) dumny!

maga - 2010-12-15, 13:51

No ba! Każdy byłby dumny :-D
lilias - 2010-12-15, 13:55

:-D każdy byłby, prawda :mryellow:
bronka - 2010-12-15, 13:57

kamma, aktor Wam rośnie!

Wspaniały jest :mrgreen:

kamma - 2010-12-18, 18:26
Temat postu: 23 miesiące
Szykujemy zapiekankę. Tymek obowiązkowo asystuje na swoim "stoiku". Wlewam do zapiekanki trochę wody i tu następuje fachowa wymiana opinii:
T: Ojej?
K: Nie, woda.
T: Wiem, kotku.


A wczoraj łupaliśmy orzechy włoskie. Tymek próbuje, próbuje... W końcu oświadcza:
T: Obiejam ozechy! Chyba to tjudna stuka!
Pomyślał, pomyślał... Podaje mi orzecha:
T: Mama, jadzis stukami! (radzisz sobie ze sztukami)


Tymek stoi przy choince, podziwia ją i recytuje wierszyk (oczywiście po swojemu - używając tylko słów niezbędnych do zrozumienia):
T: Choinko zijona... Wone buko! ("Dzień dobry, choinko zielona, weź do nas czerwone jabłko" ;) )
Postanowiłam ganić ten jego minimalizm i poprawiam:
K: Nie buko, tylko jabłko!
Tymek przybrał szelmowski uśmiech i dalej swoje: BUKO!
K: Nie BUKO, tylko....
T: BUKO!
Za którymś razem spasował ;)

priya - 2010-12-18, 20:10

kamma napisał/a:
T: Wiem, kotku.

kamma napisał/a:
Chyba to tjudna stuka!
kamma napisał/a:
Mama, jadzis stukami! (
Ale się rozkręca! Cudowny! Więcej Tymka poproszę!
bronka - 2010-12-20, 10:38

kamma napisał/a:
T: Wiem, kotku.

:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: słodziak :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Lily - 2010-12-20, 10:47

kamma napisał/a:
A wczoraj łupaliśmy orzechy włoskie. Tymek próbuje, próbuje... W końcu oświadcza:
T: Obiejam ozechy! Chyba to tjudna stuka!
Pomyślał, pomyślał... Podaje mi orzecha:
T: Mama, jadzis stukami! (radzisz sobie ze sztukami)
Słodki :)
maga - 2010-12-20, 12:13

Rozpływam się znów :-) On jest boski!
kamma - 2010-12-25, 12:04
Temat postu: 23 miesiące
Nie wiem, czy sobie wszystko przypomnę, bo sporo było, a nie zapisywałam...



W łazience. Tymek na nocniku, a ja gadam do siebie.
K: Oooo, trzeba skoczyć po papier...
Tymek zrywa się z entuzjazmem z nocnika:
T: Tak! Tymto skocy papiej! Hop! Hop! Tymto! Skocy papiej! HOP!

Przytulasy popołudniowe.
K: "Lecz mama kocha swojego synka, bo fajny chłopak z tego Murzynka"!
T: Nie, Tymka!!!

Ubieram mu rajtki i gadam:
K: Jest zimno, więc trzeba rajtki założyć, bo bez rajtek ludzie zmarzną. Jesteś ludziami?
T: Nieee, kogutem!
K: Kogutem?!
T: Nieee... :)
K: To kim ty jesteś?
T: Tymcasem!

Tymek śpi. Ciemna noc. Nagle się lekko przebudza i zaczyna popłakiwać:
T: Nie.... nie.... Mama nie jest chłopcem!

[ Dodano: 2010-12-26, 18:03 ]
Tymto świąteczny.
TV: "Pójdźmy wszyscy do stajenki,
do Jezusa i Panienki,
powitajmy maleńkiego..."
Tymek podchodzi do wszystkich po kolei z wyciągniętą rączką i powtarza:
- Witac! Witac!

bronka - 2010-12-27, 12:34

:lol: :lol: :lol: :lol: Tymczas jesteś nieziemski :lol:
priya - 2010-12-27, 13:16

bronka napisał/a:
Tymczas jesteś nieziemski :lol:
o tak! świetny!
maga - 2010-12-28, 10:29

kamma, zapisuj, szkoda takich tekstów!
Tymcas jest bezbłędny :lol: :lol: :lol:

degora - 2010-12-30, 09:09

Nie mogę już, mały jest bezbłędny i przeuroczy :-D .
"Witac" mnie rozbroiło z rana :lol:

kamma - 2011-01-01, 18:49
Temat postu: 23 miesiące
Usypianko. Tymczas na wysokich obrotach, matka udaje, że śpi. W czasie fikania uderzył mnie głową w nos. Złapałam się za nos i szepnęłam lekką wiązankę. Tymek zorientował się i westchnął:
T: O kujce. Zbiłem mamę.

Na dworze dorwał kawałek lodu i ładuje do buzi.
K: Synu, nie jedz lodu, to nie jest do jedzenia!!!
I wtedy okazało się, że syn opanował pierwsze techniki szantażu. Wyjął lód z buzi i zażądał:
T: Zemniakia!

Poznał się z jedną z cioć, która zauważyła, że Tymek ma czasem fazę na "tak", a czasem na "nie". Tłumaczę więc, że to zależy od stopnia najedzenia. A że akurat był na "tak", ciocia postanowiła to wykorzystać:
C: Tymek, pożyczysz mi dwie stówy?
T: Tsy stówy!

Siedzi na nocniku, siedzi, stęka, aż w końcu oznajmił:
T: Skupałem nocnik.

Katioczka - 2011-01-01, 19:03

ale fajny Tymto :)
fajnie poczytać co u was...

priya - 2011-01-01, 20:37

Tymczas do spółki z Magowym Ziomem to najlepszy sposób na wszystkie smutki. Cudny jest. Kolejny wątek, który chyba zacznę drukować ;-)
kamma - 2011-01-02, 19:29

priya napisał/a:

Tymczas do spółki z Magowym Ziomem

to chyba najmilszy komplement na świecie ;) Dzięki :)
I w ogóle dzięki wszystkim za miłe słowa pod adresem mojego słodziaka :)

Mia - 2011-01-03, 00:09

cudny po prostu! :mrgreen:
śliwka - 2011-01-03, 00:29

Cudowny chłopczyk! Uwielbiam czytać "Humor Tymczasowy". Nie mogę wyjść z podziwu jaki Twój synek jest mądry i wygadany. Moje dzieciaki są niecałe 2 miesiące młodsze tylko i ani be ani me...
martka - 2011-01-03, 00:38

kamma, super Tymczas :-)

Iw, nie przejmuj się, moi z miesiąc temu zaczęli gadać po ludzku ;-)

śliwka - 2011-01-03, 15:10

martka, dziękuję za pocieszenie. :)
kamma - 2011-01-03, 17:14
Temat postu: 23 miesiące
Iw, bo Twoi zapewne trzymają jakieś asy w rękawie, które wyjmą w stosownym momencie ;)

Nowa dostawa:
Tymek wdrapał się na stołek barowy:
T: Piwo! Piwo sięgnąć!

Wieczorem nie było prądu. zapaliliśmy świeczkę i ujrzeliśmy zdziwioną minę Tymczasa. Tłumaczę mu więc, że nie mamy prądu, bo pewnie jest jakaś awaria.
T: Kupić pjąd!
No dobra, więc tłumaczę dalej, że może jakiś kabelek się zerwał i panowie energetycy muszą naprawić. Po chwili przychodzi dziadek i pyta:
D: Co to się stało, Tymku? Nie ma prądu!
Spodziewając się, że zakumał coś z mojej przemowy, pytam:
K: Co trzeba zrobić, żeby było światło?
T: Panowie kupić pjąd!

Tymek bawi się szczotkami do włosów. Układa je ząbkami do dołu i mówi do siebie:
T: Śpiochy śpią! Śpiochy śpią! Śpia śpiochy u Tymta!

I jeszcze suplement do rozmów z ciocią na temat zgadzania się lub nie. Ciocia chyba przesadziła z ilością pytań do bratanka, więc w końcu na wszystkie pytania odpowiadał:
T: Chyba tak nie!

Wychodzimy dziś na dwór. Tymek nosi śnieg w rączce ze skarpy na środek podwórka. Chcąc go od tego odciągnąć, biorę go na ręce i niosę poza podwórko. Tymek protestuje, ale w rączce została mu grudka śniegu, więc oznajmia triumfalnie:
T: Mam śniega!

bronka - 2011-01-04, 11:26

priya napisał/a:
Tymczas do spółki z Magowym Ziomem to najlepszy sposób na wszystkie smutki. Cudny jest.

zgadzam się absolutnie :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

priya - 2011-01-04, 21:41

kamma napisał/a:
Panowie kupić pjąd!

kamma napisał/a:
Piwo! Piwo sięgnąć!

:mryellow: :mryellow: :mryellow:

maga - 2011-01-05, 16:13

kamma napisał/a:
priya napisał/a:

Tymczas do spółki z Magowym Ziomem


to chyba najmilszy komplement na świecie ;-)


No dla nas toże :-D
Tymczas mnie coraz bardziej rozbraja :lol:

kamma - 2011-01-06, 16:50
Temat postu: 23 miesiące
Wieczór. Tymek kąpie się w misce w pokoju u dziadków i bawi się jakimiś sprzętami kuchennymi. Skutkiem tego rozchlapuje wodę dookoła miski. Zauważywszy, podniósł alarm:
T: O-o! Spsątnij, dzadku!

Poszliśmy na sanki. Zjeżdżamy, podchodzimy, zjeżdżamy kilka razy. W końcu Tymek protestuje przy sadzaniu na sankach
T: Nie! Nie!
K: Ostatni raz zjedziemy.
Zjechaliśmy. Pytam:
K: To co teraz?
T: Zbiejac gzybki!
K: A ty widziałeś grzybki rosnące w śniegu?
T: Tak!
K: Jakie?!
T: Cewone.

Tymek rozmawia z tatą przez telefon:
T: Tak. Mhm. Tak. Wsystko zumiem.

kamma - 2011-01-06, 19:28

Odrobina abstrakcji.
Tymek bawi się gitarą. Może to zbyt szumnie powiedziane ;) Bawi się starą, miniaturową drewnianą gitarką z jedną struną. Włożył rączkę do pudła i wyjął nagle z okrzykiem:
T: Auu!!! Myski tutaj mieskają!
K: Myszki?
T: Tak! Wyjąć myski!
K: A może same wyjdą?
T: Nie! Tymto wyjmie myski z gitajy!
Przez chwilę się bawi, a potem wkłada rękę do pudła i wyciąga, powtarzając:
T: Fjy! Fjy! Fjy!
K: Myszki latają?!!!
T: Taaak!

A teraz karmi myszki chrupkami kukurydzianymi :)

bronka - 2011-01-07, 10:39

Cudowny Tymczas :lol: i myszki też na pewno! ;-)
priya - 2011-01-07, 10:40

cudny!
kamma - 2011-01-07, 13:14

bronka napisał/a:
i myszki też na pewno!

musimy mu uwierzyć na słowo, bo żadna nie odważyła się wychynąć z pudła ;)
A może nie miały ochoty, bo Tymto zapewniał im nieustające atrakcje, m.in. wepchnął do pudła fioletową kredkę, żeby sobie myszki porysowały, ale w międzyczasie się rozmyslił i próbował ją wyjąć, co oczywiście było bardzo trudne. Jednak nie chciał skorzystać z mojej pomocy. Siłował się z tą kredką sam, powtarzając:
- Tymto pomoze myskowi!

bronka - 2011-01-07, 13:38

kamma napisał/a:
- Tymto pomoze myskowi!

boszzz jaki On słodziak jest :-D

kamma - 2011-01-07, 14:55
Temat postu: 23 miesiące
Zapomniałam jeszcze o tekstach żarłocznych z zeszłego tygodnia:

1. Tymek otwiera szafkę z mąkami, kaszami itp. Nie podoba mi się to.
K: Czego ty tam szukasz?! - pytam z wyrzutem.
T: Jedzenia! - odpowiada Tymek, jakby to była najoczywistsza rzecz pod Słońcem.

2. Tymek je obiad. Zjadł kotlecika, proponuję mu bułkę na parze.
K: Tmek, chcesz bułeczkę?
T: Dzękuję, chętnie zjem.

kamma - 2011-01-07, 19:57
Temat postu: 2 lata
Tymek się obudził, wysikał, NIE ubrał i wskoczył pod kocyk. I nagle....
T: Siusiak psypomniał!
K: Co przypomniał?
T: Picie! Siusiak psypomniał picie!

Pojechałam do pracy, Tymto został z dziadkami. Zadzwonili do Michała. Michał pyta:
M: A gdzie mama?
T: Mama pojechała autem pjacowac cięzko.

A w tym czasie w telewizji leciała bajka o bałwanku Buli. Niestety skończyła się, a Tymek chciał więcej. Zażyczył więc sobie:
T: Bulimię!!!

priya - 2011-01-07, 20:06

kamma napisał/a:
Picie! Siusiak psypomniał picie!
aaaa! :lol:
kamma napisał/a:
Mama pojechała autem pjacowac cięzko.
pełen zrozumienia dla matczynego trudu :mryellow:
kamma - 2011-01-13, 21:07
Temat postu: 2 lata
W TV pokazują panczeny.
K: Zobacz, jeżdżą na łyżwach. Taki ktoś nazywa się panczenista. To akurat jest pani, więc - panczenistka.
T: Pani Nitka :)

Tymto leży na łóżku (z którego chwilę wcześniej zrzucił całą pościel) i wierzga nogami. Obok, blisko nóg, położył się dziadek.
T: Ostsegam nogami dzadka!

Wyjątki ze słownika Tymczasowego:
sos - sok
Jeksioj - Reksio
Pinokion, Pinokiona, Pinokionowi - chyba wszystko jasne ;)
Byjelandia (Bylelandia) - Nibylandia

maga - 2011-01-13, 21:12

kamma napisał/a:
T: Pani Nitka

Ciekawe co na to mam Antła ;-)
kamma napisał/a:
T: Ostsegam nogami dzadka!

Znam ten sposób rozumowania :lol:

priya - 2011-01-13, 21:16

maga napisał/a:
T: Pani Nitka

Ciekawe co na to mam Antła ;-)
To samo pomyślałam ;-)
bronka - 2011-01-14, 10:34

kamma napisał/a:
T: Ostsegam nogami dzadka!

:lol: :lol: :lol: super :mrgreen:

moony - 2011-01-14, 12:47

No ma gadane chłopak ;)
kamma - 2011-01-14, 13:49
Temat postu: 2 lata
Ostatnio ulubioną zabawą Tyma jest pakowanie się tam, gdzie nie trzeba (np. na parapet, na oparcie kanapy) i wołanie:
- Pomóż! Pomóż!
A wczoraj Tymto znowu wlazł w jedno z takich miejsc. Najpierw na fotel obrotowy, a z niego na grzejnik: uczepił się łapkami i tak zwisał, wołając "Pomóż". Przyszłam do niego, bynajmniej nie w celu pomocy (niech odczuje konsekwencje ;) ), ale aby go ubezpieczać, a on do mnie mówi:
T: Litości, mamo! Nie fikać!

bronka - 2011-01-14, 13:54

kamma napisał/a:
Litości, mamo! Nie fikać!

omatko :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: mam nadzieję, ze okazałaś litość :lol:

priya - 2011-01-14, 14:00

:mryellow: :mryellow: :mryellow: świetny tekst! :mryellow: :mryellow:
maga - 2011-01-14, 14:03

:lol: :lol: :lol:
kamma - 2011-01-14, 14:13

Nie ma litości ;) Musiał zejść sam, dokładnie tak samo jak wszedł. Dał radę ;)

Przypomniało mi się jeszcze, że dwa dni temu latał nad miastem helikopter wojskowy (w pełnym rynsztunku - szykują się do Afganistanu). Ganialiśmy więc od okna do okna z okrzykiem: "Helikopter leci!" Szybko okazało się, że "helikopter" to trudne do zapamiętania słowo. Tymek więc sobie ułatwił i mówił:
- Hej koptej!
Ale już wkrótce zapomniał i o tej formie. Coś mu tam jednak świtało, bo wołał:
-Hajo samojot!

(w skrócie: helikopter - hej koptej - hajo samojot! ]:-> )

PS. "J" czytamy jak "J", "L" lub "R" ;)

kamma - 2011-01-14, 22:45

Tymkowi się przypomniało, że matka miała mjeko ]:-> Podnosi mi dzisiaj koszulke i najsłodszym w świecie głosem mówi:
T: Mjeko! Miau! Mjeko! Miau! Patseć cycek!
Podniósł koszulkę powyżej pępka, zobaczył pępek...
T: Patseć cycek! Boji* cycek?
K: Nie, nie boli. Ale wiesz, że ja już nie mam mleczka?
Tu następuje szelmowski uśmiech i próba przyssania się do pępka, sfingowana oczywiście ]:->




*boli

maga - 2011-01-15, 09:30

Lowe :mryellow:
Przypomniało mi się ziomkowe "Popse cycek!" :lol:

priya - 2011-01-15, 09:45

jaaa, Tymto też teksty cyckowe puszcza niezłe! Uwielbiam go! słodki koteczek :mryellow:
bronka - 2011-01-15, 10:41

No Kotek boski jest niemożliwie :lol: :lol: :lol: :lol:
olgasza - 2011-01-16, 15:14

Litości, miau :-) Tymek się rozkręca :-)
excelencja - 2011-01-17, 23:27

:D :D Dzieciaki mają wybitny dar do uroczego nakłaniania do striptizu :)
'pokaż cycek' :) )

kamma - 2011-01-21, 11:27
Temat postu: 2 lata
Na przystanku. Czytam rozkład jazdy autobusów, a jakaś pani obok je wafelka. Tymek przemówił baaardzo smutnym głosem:
T: Nie nasz wafejek... Nie mozemy wafejka...

Na poczcie. Tymek zauważył parasol stojący w kącie.
T: Pajasoj tymta!
K: Nie, nie Tymka.
T: Tymta!
K: Nie, nie Tymka. To jest parasol jakiejś pani.
T: Pozycyć!

Tymek wlazł mi na plecy i jakoś dziwnie ruszał głową. Pytam ze zdumieniem:
K: Co ty robisz?
T: Jozgjądam się ciekawie!

Tymek ciągnie łańcuch z choinki. Do łańcucha przyczepiły się lampki choinkowe. Gdy pierwsza lampka opuściła choinkę i znalazła się na oparciu kanapy, Tymek wykrzyknął zadowolony z siebie:
T: Ujatowałem świeckę ziejoną!

maga - 2011-01-21, 11:30

Jak zawsze niezawodny! :lol:
A co pani od wafelka na to?

bronka - 2011-01-21, 11:31

:lol: :lol: :lol: :lol: wspaniały jest :lol: :lol: :lol: :lol:
kamma napisał/a:
: Ujatowałem świeckę ziejoną!

bohater normalnie :lol:

priya - 2011-01-21, 11:37

kamma napisał/a:
Nie nasz wafejek... Nie mozemy wafejka...
:mryellow: :mryellow:
Cudny! słodki jak wafelek :-D

kamma - 2011-01-21, 12:02

maga napisał/a:
A co pani od wafelka na to?

jakoś przełknęła ;)

kamma - 2011-01-21, 12:21
Temat postu: 2 lata
Z ostatniej chwili. Jesteśmy u babci, ale czas wracać do domu.
K: I co, synu? idziemy!
T: Tak! Pjezę!
K: Gdzie?!
T: Pjezę!
K: GDZIE?!!!
T: Na im-pjezę!

bronka - 2011-01-21, 12:29

kamma napisał/a:
Na im-pjezę!

:lol: no przecież :lol: :lol:

maga - 2011-01-21, 12:44

kamma, coraz więcej cech wspólnych widzę u synów naszych :lol:
olgasza - 2011-01-21, 12:45

wszyscy lubią impjezy :-)
lilias - 2011-01-22, 12:41

:lol: :lol: :mryellow:
adriane - 2011-01-22, 13:22

Dobry jest :lol:
kamma - 2011-01-29, 19:27
Temat postu: 2 lata
Tymek ogląda w TV dzieci rysujące swoich dziadków. Ucieszył się na widok dziewczynki, która pokazywała swój obrazek i mówiła: "Mój dziadek jest fajny".
T: Cynka! Cynka!
M: A twój dziadek też jest fajny?
T: Nieeee :) Cynka fajna!


Sobotni poranek. Michał siedzi w kuchni, Tymkowi coś nie pasuje... I nagle sobie przypomniał:
T: Do pjacy, tatek!!!
Michał, wzruszony: Ale ja dzisiaj nie idę do pracy! Zostaję z tobą!
Przytulili się, zrobiło się tak miło, że Michał chciał przedłużyć tę chwilę perspektywą wspólnej niedzieli:
M: A wiesz, co będzie jutro?
T: Snieg będzie padał!

Poniedziałek. Tymek się budzi i stwierdza brak ojca.
T: Gdze jest Michał?
K: W pracy.
T: Nie, nie w pjacy!
K: No to gdzie?
T: Pjacuje!
Po paru chwilach Tymek usłyszał jakiś dźwięk za drzwiami:
T: Cyzby Michał?

Dorwał się do styropianu. Matce od razu ścierpły zęby. Zaczęła więc wołać alarmująco:
K: Tymku, błagam cię, zostaw to! Odłóż, błagam!!!
T: Cyzby bjudne?

Nałożył sobie ścierkę kuchenną na głowę, ukłonił się i rzekł:
T: Dzeń dobjy! Mam piękne włosy, wies?

Nałożył sobie różową opaskę na głowę i rzekł:
T: Jestem mądja! Jestem dumna! Jestem swietna!

Wchodzi Tymek do łazienki i oświadcza:
T: Jestem mądja!
K: Pewnie, że jesteś :) A co takiego mądrego zrobiłeś?
Tymek myśli, myśli....
T: Jestem choja!

Zagląda mi do tylnej kieszeni spodni.
T: Masz tejefon, mamo?
K: Nie, nie mam.
T: Masz ozechy?
K: Też nie mam.
T: Włozę mamie ozechy.
I zaczął mi pakować orzechy włoskie do kieszeni. Gdy w obu już było pełno, zauważył to Michał.
M: Co ty tej matce zrobiłeś?
T: Poządek matce zjobiłem.

Odrobina humoru fekalnego:
Irma siedzi na nocniku.
T: Co jobis, Imo? Siku?
I: Nie, kupę!
T: Mądja! - i pogłaskał ją po głowie.

Tymek siedzi na nocniku. Nocnik pełen, Tymek zrywa się i stwierdza z zadowoleniem:
T: Zjobiłam kupę!
Zagląda do nocnika, po czym wykrzykuje entuzjastycznie:
T: Jedynka! Popatrz! Jedynka!
(zajrzałam, a tam faktycznie jedynka :) )

Dzieciaki bawią się w bezludną wyspę. Dałam każdemu garnuszek do "przegotowania wody" i spokojnie gotowałam obiad. Nagle Tymek przychodzi do kuchni z częściowo zdjętymi majtkami i smutnym głosem oznajmia:
T: Nie da się zjobić kupy do ganka...

Jadzia - 2011-01-29, 22:28

kamma napisał/a:
T: Nie da się zjobić kupy do ganka...


padłam :mryellow:

moony - 2011-01-30, 12:08

Mądja i świetna!
maga - 2011-01-30, 12:43

kamma, ale jazda :lol: :lol: :lol: Kocham go!
kamma napisał/a:
T: Jedynka! Popatrz! Jedynka!

Ziom ostatnio na zawartość nocnika: "O! Słoń! Zlobiłam słonia!" (i serio był słoń :-P )

kamma - 2011-01-30, 18:21

Tiaaaa, kupa nie jest tym, czym się wydaje ]:->
A dziś Tymek zapowiedzial, zanim jeszcze zasiadł na tronie, że chce mu się kupę i zjobi jedynkę :mryellow:

bronka - 2011-01-31, 10:40

kamma napisał/a:
Nie da się zjobić kupy do ganka...

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
mój hit :mrgreen:

maga - 2011-01-31, 15:17

bronka, już wiem, po kim te nasze dzieci odziedziczyły zainteresowania :mrgreen:
priya - 2011-01-31, 16:51

A ja nie mam hitu. No nie mogę nic wybrać do zacytowania, przy każdej scence pękałam ze śmiechu! :mryellow:
excelencja - 2011-01-31, 20:21

super teksty :)
Mia - 2011-02-02, 22:59

hihihi :mrgreen: Twój synek jest rewelacyjny! :mrgreen:
kamma - 2011-02-07, 18:54
Temat postu: 2 lata 1 miesiąc
Zakładam przydomowe spodnie, oliwkowozielone, wymięte i w ogóle byle jakie. Tymto śpieszy z pocieszeniem:
T: Nie jestes bzydka, mamo, wies?


Tymek bawi się klockami i monologuje:
T: Pani Pustynia wita! Tu tygjysy chodzą, a powinny się bać!
Retorycznie zapytałam "kogo?" i otrzymałam odpowiedź zgodną z oczekiwaniem:
T: Tymta!


Tymek bawi się klockami:
T: Popatrz mamo, buduję!
K: Pięknie budujesz, synu!
T: Usądźcie wsyscy, to pogadamy!

Tymek do babci:
T: Najlepsego, babcia! Na wiosnę!

[ Dodano: 2011-02-07, 18:56 ]
Tymek je zupę, ale w międzyczasie poszliśmy na siku, więc Tymek zrzucił rajtki. Próbuję mu je ubrać, a on mi ucieka i z wielką pretensją mówi:
T: Ej, mamo! ZUPA!!!

bronka - 2011-02-14, 16:31

Tymto mój Ty ulubieńcu :lol: :lol: :lol:
moony - 2011-02-14, 16:47

A na żywo chłopak taki niepozorny :lol:
Najlepszego na wiosnę by nam wszystkim się przydało.

kamma - 2011-02-14, 17:41

moony, chyba raczej nieprzytomny, bo w zasadzie tylko takim go widzieliście ;) No i zaprezentował Wam piękną sztukę wchodzenia na płot "sama" ;)

Spróbuję spisać nowe teksty, ale nie mam pod ręką ściągi.

Usiadł na płaskim pudełku.
T: Jestem pocągiem! U-uu! Nie mam mokotywy! Daj mokotywę!
Podałam mu drugie pudełko. Położył na nim nogi, na drugim resztę ciała i mówi:
T: Jestem zepsuta! Zanies mnie do wajstatu, tata!

Tymek rozmawia z ciotką przez telefon. Gada, gada i gada w stylu: "Cesc Majta, co tam? Wsystko w poządku? Spałam u babci Gosi na góze*." - i w podobnym stylu przez jakieś 5 minut. W końcu Michał mówi: " Marta musi już kończyć". Tymek postanowił więc oddać telefon, ale wcześniej polecił ciotce:
- Zjób kupę!

Tymek dobrze się bawi, ale niedawno sporo wypił, więc chciałam go wysikać. Aby zapobiec protestom, niosłam go do łazienki, powtarzając uspokajająco:
K: Chodź na chwilkę, zrobimy tylko jedno małe coś, takie jedno malutkie coś.
Postawiłam Tymka przed kibelkiem, podniosłam klapę, mówiąc: "jedno małe coś", a Tymek nachylił się nad muszlą i:
T: A-psik!

K: Tymek, co to jest "priorytet"?
T: To kibejek!

Wieczorem wypiłam troszkę wina z przyjaciółmi, a nazajutrz rano Tymek klepie mnie po brzuchu i mówi:
T: Boji bzusek od picia, mamo?
Skąd on, skubany, wiedział? ]:->

Dziś rano, Tymek obudził się o 6. Dostał paluszki w kubeczku w Mikołaje na chudych nóżkach. Ogląda kubeczek:
T: Bocany! Z nózkami!
K, niezbyt przytomnie: To nie są bociany...
T: Bocany są na swiecie, mama!


*oniemieliśmy: babcia Gosia zmarła miesiąc wcześniej.

bronka - 2011-02-14, 17:46

kamma napisał/a:
- Zjób kupę!

hahahaha :lol: no padłam. Chyba zacznę tak kończyć rozmowy telefoniczne :lol: :lol: :lol:

kamma napisał/a:
Bocany są na swiecie, mama!

no są są- nie da się ukryć tego faktu :mrgreen:

moony - 2011-02-14, 17:58

Padłam po wielokroć :mrgreen:
Oj, zbójcerz nawet nieprzytomny był uroczy :)

Mia - 2011-02-14, 18:55

rany, zadziwiające są te jego teksty :shock: za każdym razem coraz bardziej... niezmiennie - kocham go! :mrgreen:
degora - 2011-02-15, 08:48

Kamma, Twój syn z wiekiem robi się coraz bardziej uroczy :-) , od dzisiaj mam nowy priorytet! Dzięki, że dzielisz się jego odkryciami i wyczynami :mryellow:
kamma - 2011-02-15, 09:43
Temat postu: 2 lata 1 miesiąc
A jeszcze mi się kilka przypomniało:
Tymek siedzi w kuchni i przesypuje ciecierzycę. Podchodzę do niego od tyłu i daję gryza kromki. Tymek ogląda się i stwierdza:
T: Pojzewałem*, ze to ty, mama!


*Podejrzewałem

Wygłupiamy się, robimy wygibasy. W pewnym momencie Tymto stoi na mojej uniesionej nodze, ja trzymam go wysoko za ręce, a on zaczyna skakać i woła:
T: Jestem hadkojem!


Dziś rano, w domu zimno, więc zagrzałam Tymkowe ubranka na kaloryferze. Chcę go ubrać, ale on nie chce. Przyłożyłam mu ciepłą koszulkę do brzuszka, więc wyraził zgodę na ubieranie. Dołożyłam majteczki na kaloryfer, mówiąc:
K: Jeszcze majteczki ci zagrzeję.
T: (cmok) Słooodka jesztesz!

bronka - 2011-02-15, 10:59

kamma napisał/a:
Słooodka jesztesz!

:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
No to już wiadomo po kim Tymczas taki słodki :-D

maga - 2011-02-15, 11:47

kamma, lowe go! :-D
Lily - 2011-02-15, 11:50

Jeśli sobie jeszcze do tego wyobrażę uroczą Tymkową buzię, to musi to być równie słodkie :)
priya - 2011-02-16, 13:33

On też słooodki jeszt, hadkojek mały! :mryellow:
seminko - 2011-02-16, 19:21

Czytam i leżę, i kwiczę, a spróbujcie to zrobić po cichutku (bo dziecię już śpi) :mrgreen:
Tymto jest nie- sa- mo- wi- ty! :shock: :-D

bodi - 2011-02-16, 20:48

słodziak hajdkojowy :D :D
Christa - 2011-02-17, 00:19

Padlam. Jak pragne szczescia mojego kanarka - Tymto jest wspanialy! :-)
Kahela - 2011-02-17, 08:00

kamma napisał/a:
Tymek do babci:
T: Najlepsego, babcia! Na wiosnę!
aaa, zwariowałam, to mój ulubiony tekst chyba :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
kamma - 2011-02-18, 20:37

Dziękujemy za wszystkie miłe komentarze :)

Dwa dni temu, bawimy się klockami.
K: Popatrz, jaką choinkę zbudowałam! Podoba ci się?
T: Y-y.
K: Nie lubisz choinki?!!!
T: Y-y.
K: To co ty lubisz?
T: Jajecną pastę jubię.

Kahela - 2011-02-19, 09:27

kamma napisał/a:
Jajecną pastę jubię.
:lol: :lol: mistrz ciętej riposty 8-)
bronka - 2011-02-19, 10:17

kamma napisał/a:
: Jajecną pastę jubię.

:lol: :lol: :lol:
i teraz zbuduj taką z klocków :lol:

kamma - 2011-02-27, 18:52
Temat postu: 2 lata 1 miesiąc
Gotuję jaglankę, w międzyczasie łuskam orzechy włoskie do kaszy. Dwie sroczki przysiadły się do mnie i wyjadają na bieżąco. Zgrzytam zębami, ale usilnie sobie tłumaczę, że i tak zjadłyby w kaszy. W końcu udaje mi się trochę odłożyć i mówię:
K: Dobra, koniec, zanim mi wszystko zjecie. Dodam jeszcze trochę migdałów posiekanych i będzie dobrze.
Tymek, panicznie: Nie! Nie posikanych!!!


Chcę się z synem pobawić. Zaczaiłam się za łóżkiem i wołam zmienionym głosem:
K: Tyyymtoooo!
T: Nie wiem! Nic nie słysę!


Niosę synowi kolację i podsuwam pod nos. O dziwo, zacisnął usta.
K: Chcesz kromkę?
Cisza.
K: Odpowiedz "tak" albo "nie": chcesz jeść?
T: Albo nie!


Tymek lekko przeziębiony, skarży mi się:
T: Nosa mam kichanego!


Wieczorem, Tymto zmęczony i marudny. Nakładam jedną z jego past na szczoteczkę i podaję mu. Myje przez krótką chwilkę, po czym wyciąga szczoteczkę z buzi i marudzi:
T: Ta pasta nie służy do Tymka! Tamta pasta służy do Tymka!

AZ - 2011-02-28, 11:35

kto by chciał jeść posikane migdały? :roll:


czytam te wasze wątki i mi się chce swojego dziecia

bronka - 2011-02-28, 11:38

kamma napisał/a:
Tymek, panicznie: Nie! Nie posikanych!!!

:lol: :lol: :lol:
ja też bym nie chciała

Się obśmiałam potwornie :mrgreen:

kamma - 2011-03-02, 09:53
Temat postu: 2 lata 1 miesiąc
Tymek zrobił wielkie oczy i opowiada o czymś, patrząc na mnie. Rozczuliło mnie... Rzuciłam się na niego, całuję i mówię:
K: Jaki ty jesteś słodki, mój kochany chłopczyku!
T: Jestem dojosły! Idę do szkoły! Bawić do dzieci!


Rano. Tymek w piżamie bawi się klockami.
K: Synu, a nie jest ci przypadkiem zimno?
T: Nie. Nie, nie, nie, nie, nie. Dziękuję ci.

maga - 2011-03-02, 13:19

No skoro djosły to chyba ma rację :mryellow:
Czyli faza na formę żeńską juz za Wami? U nas jakoś tak nagle zniknęła, nie wiem nawet kiedy. A trwała dłuuuugo.

moony - 2011-03-02, 17:08

AZ napisał/a:
czytam te wasze wątki i mi się chce swojego dziecia

Uważajcie, bo ja chciałam i mam :mrgreen:

sunny - 2011-03-02, 21:52

moony napisał/a:
AZ napisał/a:
czytam te wasze wątki i mi się chce swojego dziecia

Uważajcie, bo ja chciałam i mam :mrgreen:


Tak, zdecydowanie Tymczas i inne wegedzieciaki działają "prokoncepcyjnie" :-P

olgasza - 2011-03-03, 08:51

och, jak Tymczas dojośleje :-)
kamma - 2011-03-03, 10:47

maga napisał/a:
Czyli faza na formę żeńską juz za Wami?

to różnie bywa. Miał też fazę na nazywanie siebie w formie żeńskiej, gdy mówił do mnie, i w formie męskiej, gdy do Michała ;)
Obecnie nadal zdarza mu się chlapnąć żeńską, głównie w słowach, do których się w tej formie przyzwyczaił, np. "SAMA" ]:->

adriane - 2011-03-03, 13:07

Fajny jest :)
maga - 2011-03-03, 15:59

kamma napisał/a:
Miał też fazę na nazywanie siebie w formie żeńskiej, gdy mówił do mnie, i w formie męskiej, gdy do Michała ;-)

Ooo, tego nie przerabialiśmy. Niezłe :mryellow:

kamma - 2011-03-24, 17:07
Temat postu: 2 lata 2 miesiące
Nowa porcja z ostatnich dwóch tygodni:
Jak Tymek wyznaje miłość:
- Kocham cię, MATKO!

Jak Tymek formułuje pytania, szukając nożyka:
T: "Gdze jest mój nozyk?" - zapytałam, a ty odpowies co?

Jak władował się na podest tuż przy zamkniętych drzwiach:
K: Co ty robisz?!
T: Będę odnawiać drzewa.

Jak Tymek pyskuje:
Matka namawia na ubranie się, syn nie ma ochoty.
K: Chooodź, ubierzemy się. Będziesz wyglądał jak Bob Budowniczy :)
T: SAMA WYGJĄDAJ!

Jak nie chciał siąść na nocniku, ale w końcu usiadł i od razu sukces, który chciałam uczcić następującymi słowami:
K: Oooo, co tam leci do nocnika?
T: Sojowe mjeko jeci!

Jak Tymek bawił sie kablem:
T: Rozmawiam z pjądem! I co, pjąd?
A prąd nic (na szczęście ;) )

Fikając i brykając w czasie porządków:
T: Musimy zapjanować usterki i inne usterki!

Tymek ironiczny:
Stoimy przy bramie, nagle przejeżdża wielka i głośna ciężarówka.
T: Co to, pojigon?!

Na spacerze wzdłuż wałów kolejowych. Chyba ze sto razy tłumaczyłam, że tory są dla pociągów i nie będziemy na nie wchodzić. Za sto pierwszym razem:
Tymek zmierza ku torom mówiąc:
T: Tojy są dja pociągów!
Matka, uradowana, że udało się coś synowi wbić do głowy, ciągnie temat:
K: A co jest dla ludzi?
T: Pociągi!

Wyczesujemy mech z trawnika. Utworzyła się spora kupka, o którą Tymek zahaczył nogą i w rezultacie wywinął potężnego orła. Widzę, że nadrabia miną, więc chcę zbagatelizować.
K: Śmiesznie było?
Tymek odparł, naburmuszony: NIE. W sniegu było jepiej.

bronka - 2011-03-24, 17:11

solidna dawka śmiechu :lol: :lol: :lol:
kamma, zaglądaj częściej - stęskniłam się za tymi tekstami!

kamma - 2011-03-24, 17:19

Raz, a dobrze ;)
To jeszcze suplemencik, który właśnie mi się przypomniał. A będzie to sposób na odciągnięcie matki od komputera. Ponieważ zwykłe "mama, chodź!" może być nieskuteczne, Tymek wyciąga do mnie rękę i mówi:
- Gjatujuję ci mamo! Gjatujuję!
A wiadomo, że do gratulacji trzeba uwolnić prawą rękę z uścisku myszy komputerowej ;) A dalej to już łatwizna ;)

bronka - 2011-03-24, 17:23

kamma, ja też Ci szczerze gratuluję takiego syna :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
maga - 2011-03-24, 19:33

kamma, kwiczę :lol: :lol: :lol:
kamma - 2011-03-25, 08:58
Temat postu: 2 lata 2 miesiące
Jeszcze jeden suplement :)

Michał robi mi masaż, Tymek asystuje.
T: I co mamo dobrze ci mamo?

Wieczorem. Czytanie skończone, światło zgaszone, Tymek na wysokich obrotach. Staje na głowie, wali nogą w oparcie itd. I gaaaada. Gada do i od rzeczy. Na przykład:
T: Jesteś gotowa na odjot? Pupka z psodu?

Dla zdezorientowanych. Tymek wchodzi do kuchni:
T: Cesc mamo. Ja jestem Tymto, a ty jestes mama.

Dla jeszcze bardziej zdezorientowanych. Tymek wchodzi do pokoju:
T: Cesc mamo, Ja jestem Tymto aktualny.

I na koniec dedykacja dla bronki. Żelazny punkt każdego poranka, a i w ciągu dnia kilkakrotnie pada propozycja:
T: Zjobię ci ujubioną kawę, tato!

Poranne przytulasy z mamą.
T: Jestes zadowojona?
K: Tak. a ty?
T: Tak. Tata tez jest zadowojony.
K: To może tacie też dasz buziaka na dzień dobry?
T: Nie jestem pzekonany.

maga - 2011-03-25, 09:10

Love! :mryellow:
bronka - 2011-03-25, 11:00

:mrgreen: :mryellow: :mrgreen: :mryellow: :mrgreen:
moony - 2011-03-25, 19:39

kamma napisał/a:
Stoimy przy bramie, nagle przejeżdża wielka i głośna ciężarówka.
T: Co to, pojigon?!

Hit!

Dorota - 2011-03-25, 19:44

Cudny :-D
adriane - 2011-03-25, 19:52

Ale się uśmiałam. :lol: I jakie bystre spostrzeżenia :)
kamma - 2011-03-26, 15:52
Temat postu: 2 lata 2 miesiące
Z wczoraj i dzisiaj:

Tymek chce pić. Podaję mu chłodna herbatę.
T: Zagzej mi hebatkę, mamo.
Zagrzałam. Tymek wypił dwa łyczki, oderwał się od kubka i z lubością oświadczył:
T: Jest ciepła i mijutka :)

Rozczulający i rozczulony. Gotujemy w kuchni, nagle Tymek patrzy na mnie maślanymi oczami i wzdycha:
T: Jestes taka majeńka, mamo! - i tuli się do mnie.

W kąpieli. Tymek smaruje szczotką ściany brodzika i krzyczy:
T: To jest tjucizna! Uciekaj, tata! Ja majuję tą tjucizna!

Siedzi na nocniku.
T: Jest juz kupa?
K: To ja mam wiedzieć? Ty siedzisz na nocniku, nie ja.
T: To mama ma wiedzieć! Ja tu ządzę!

Pyskaty ponownie. W łazience, po gaciowej wpadce.
T: To ty jestes gapeusz! Ty sikasz w gacie!

maga - 2011-03-26, 17:06

kamma, ale macie wesoło :lol: :lol: :lol:
kamma - 2011-03-28, 08:39
Temat postu: 2 lata 2 miesiące
Tymek uprawia hardkory. Dziś przedstawię dwa:
1. włazi na oparcie kanapy, a stamtąd na półki, wrzeszcząc:
T: Ubezpiecaj mnie!

2. Zwiesił się przez oparcie fotela, głowa coraz bliżej podłogi. Wrzask:
T: Jatuj mnie!!!

To wszystko oczywiście takie jego żarciki ]:->

bronka - 2011-03-28, 11:02

Żartowniś pierwsza klasa :lol:
maga - 2011-03-28, 13:11

kamma, dżizas... Ależ kaskader! Ziom jest bardzo zachowawczy i bojaźliwy. Nie wiem, co gorsze ;-)
kamma - 2011-03-28, 15:44
Temat postu: 2 lata 2 miesiące
W drodze na targ.
K: Co będziemy kupować na targu? Warzywa. Jakie znasz warzywa?
T: Do jedzenia!
K: No tak, ale jak się nazywają?
T: Do kupowania! I do jedzenia!

maga napisał/a:
Nie wiem, co gorsze ;-)

ja wiem ;)

Katioczka - 2011-03-28, 17:02

kamma, hardkorowiec Tymek mnie rozwalił :)
kamma - 2011-03-29, 09:15

Katioczka, a to dopiero początek ]:->
Hardkor nr 3. Tymek w sypialni, Michał w dużym pokoju. Nagle słyszy, jak Tymek się chwali:
T: Stoję na kjawędzi, tato!
Wbiega do sypialni i widzi Tymka stojącego na krawędzi łóżka ]:->

maga - 2011-03-29, 13:41

A ile guzów już macie na koncie? ;-)
kamma - 2011-03-30, 15:08

maga, hmmm.... z hardkorów zero 8-) A w życiu chyba ze dwa, ale na pewno nie w hardkorowych sytuacjach. Sama jestem w szoku, że nie mamy jeszcze pokaźnej kolekcji. U Ewy Tymek ganiał wte i wewte po schodach, oczywiście na sposób wysoce hardkorowy.
Irmie w życiu nie pozwoliłabym na takie akcje ;)

kamma - 2011-03-31, 08:32
Temat postu: 2 lata 2 miesiące
Tymek stoi na stoiku przy oknie i zdrapuje naklejkę z zakrętki. Zdrapał....
T: Folijka! Wyrzuć tą folijkę, mamo!
K: Ty sam możesz wyrzucić. Kosz jest blisko.
T: Nie! Nie mogę! Ja mam pjacowitą pjacę!

Przygląda się komputerowi od tyłu:
T: O nie! Poszła tabjica obwodów!

Wbiega do kuchni, szarpie uchwyt zamrażarki i oświadcza:
T: Mam jobotę do wyKonania! Konam... konam.... konam...

Takie tam pogaduchy.
K: Masz mamę?
T: Nie mam.
K: Nie?! To kto ja jestem?
T: Ty jestes tata! Tata... taaataaa... tłata.... tłatła... Ty jestes tłatła!

bronka - 2011-03-31, 11:09

:lol: :lol: :lol:
Oj wesoło macie z Tymonem wesoło :mrgreen:

maga - 2011-03-31, 14:45

kamma napisał/a:
T: O nie! Poszła tabjica obwodów!

padłam :lol:
A pogaduchy mamy w podobmnym stylu :mryellow:

kamma - 2011-04-09, 15:38

Hardkor nr 4:
Siedzę na fotelu obrotowym, Tymek u mnie na kolanach. Nagle ładuje się na oparcie tegoż fotela, przechyla maksymalnie do przodu i woła do Michała, który siedzi 2 metry dalej:
T: Uwaga, spadaaaam! Jatuj mnie, tatooo!

Łazienka. Tymek się wysiusiał w asyście Michała, a następnie przytulił się do niego i westchnął:
T: Jestes najjepsym pomocnikiem, tato!

Za którymś razem nie utrzymał, więc sięgam po czyste ubrania i gadam:
K: Majtki ci się kończą.
T: Nie końcą!
K: Jeszcze trochę jest, ale już niewiele.
T: Wieje, wieje!
K: A czemu ty jesteś taki przekorniak?!
T: Ty jestes psekorniak!

Je kaszę, na 100% nie za gorącą:
T: Au! gojąca!
(sprawdzam)
K: Jest w sam raz!
T: Nie jest w sam jaz!
K: A czemu ty jesteś taki przekorniak?
T: Jestem psekorniak mistsz!

U Michała na rękach. Chwycił ojca za policzki i mówi:
T: Musisz słuchać, tata!
M: Co chcesz mi powiedzieć?
T: Słowa tjudne!
M: Jakie trudne słowa chcesz mi powiedzieć?
T: Musisz ocyścić uszka, tata!

Robę pastę z ciecierzycy. Tymek asystuje z łyżeczką w garści. Degustuje... I zapewnia:
T: Spokojnie, jest dobje, mamo.

Po chwili odwracam się w jego stronę... Tymek cały umazany pastą, ze smutną miną przykłada sobie łyżeczkę do czoła i równie smutnym głosem oznajmia:
T: Nabiłem guza.
K (zdumiona): jak to?
T: Irmie nabiłem guza.

No niestety, to się często zdarza. I dziś ponownie spuścił bęcki siostrze, więc biorę go na kolana i oświadczam:
K: Jeśli nadal będziesz kopał siostrę, to będziesz miał szlaban....
Irma: Na co?
T: Na Irmę!

Znalazł latarkę, ale bez baterii. Próbuje włączyć, oczywiście bezskutecznie.
T: Ty włąc, mamo! Naciśnij mocno!
K: To nic nie da, tu nie ma baterii.
T: Są baterie!
Otwieram latarkę i demonstruję.
K: Czy są tu baterie?
T: Tak!
K: Gdzie?
T: Na horyzoncie!
Po czym pobiegł do pokoju i wskazał regał, w którym przechowujemy baterie.

Bawimy się.
T: Załóz kask na nogi!
K: Kasku nie nosi się na nogach. Gdzie się zakłada kask?
T: Na ujicy!

Na koniec dwie zagadki:
1. Co to znaczy "Zamykam pupkę"?
2. Co to są "bakteje" lub "baktyje"?

Pozdrowienia od małego zbójnika :)

bronka - 2011-04-11, 10:29

kamma napisał/a:
K: A czemu ty jesteś taki przekorniak?!
T: Ty jestes psekorniak!

i wszystko jasne :lol: :lol: :lol:

kamma napisał/a:
K: Jeśli nadal będziesz kopał siostrę, to będziesz miał szlaban....
Irma: Na co?
T: Na Irmę!

muszę też zacząć stosować w domu :lol:

Zbójnik jest nie do podrobienia :lol:

kamma - 2011-04-12, 09:51

"Zamykam pupkę" znaczy "zakładam majtki".
Baktyje to daktyle.

bronka - 2011-04-12, 11:39

kamma napisał/a:
"Zamykam pupkę" znaczy "zakładam majtki".
Baktyje to daktyle.

:lol: :lol: :lol:

kamma - 2011-04-14, 10:06
Temat postu: 2 lata 3 miesiące
Hardkor nr 5:
Tymek wisi zaczepiony łokciami o fotel, a piętami o dolną belkę stołu i woła radośnie:
T: Ubezpiecaj mnie! Ubezpiecaj mi pupkę, bo zajaz spadnie pupka!

Hardkor nr 6:
Matka siedzi, syn klęknął jej na brzuchu i zwiesił głowę z boku. I woła radośnie:
T: Fiknełem! Zobac, fiknełem!

W kuchni, ni stąd i zowąd, ale w bezpiecznej odległości od garów:
T: Psytul mnie mamo. Gojąca paja mnie opajała. Udezyła.... Ugjyzła...
(j=r)

Dziś o szóstej rano. Tymek wkracza radośnie do sypialni, chwilę kokosimy się w łóżku, przymykam oczy...
T: Mamo? Mamo? Potszebuję jedzenia! Zeby jeść!

Poszłam więc do kuchni i przygotowałam pastę z soczewicy. Tymek patrzy na pastę:
T: Gardło mnie boli do tej pasty.
K: Chyba raczej od bakterii gardło jest chore?
T, entuzjastycznie: Jestem chojy! Potsebuję jedzenia!

Kromka gotowa, stoi z talerzykiem na stole. A Tymek idzie do mnie.
T: Chcę jeść! Nakarm mnie, mamo!
K: Wiesz, gdzie jest jedzenie.
T: Tam za morzem!

Chodzimy po szpi\talnym korytarziu. Nuuuda. Wyszukuję ciekawych obiektów:
K: Wiesz, co to jest?
T: Eeeee....
K: Gaśnica. To jest gaśnica.
T: NIE! Ja powiem, ze gaśnica! GAŚNICA!

bronka - 2011-04-14, 10:57

:lol: :lol: :lol:
uwielbiam ten watek :lol:

priya - 2011-04-14, 11:15

KOlejny wątek, w którym przebój goni przebój! :-D :-D
maga - 2011-04-14, 12:51

kamma, nawet nie umiem sobie wyobrazić tych hajdkojów :mryellow:
Kocham go!

kamma - 2011-04-15, 16:26
Temat postu: 2 lata 3 miesiące
Wczoraj wieczorem. Tymka wzięło na miłość do Irmy (a musicie wiedzieć, że zazwyczaj ją odpycha, a ona jest niepocieszona). Gramoli się do niej.
K: No to przytul jeszcze Irmę przed spaniem
Przytula i mówi:
T: Kocham cię Irmo przed spaniem!

Gaszę światło, dzieciaki nadal przytulone. Podchodzę do nich, a Tymek:
T: Idź do dozojowanych, mamo!
(dla niewtajemniczonych: pracuję jako kurator)

To jeszcze nie koniec teoż wieczoru. Dzieciaki się rozbrykały! O Irmie napiszę w jej wątku, natomiast Tymek uchwycił się deski i zaczął skakać na łóżku tuż przy mojej głowie. Skonstatował:
T: Nie kopie się judzi, psytuja się judzi zamiast tego!
(j=l)

Zakładam mu majtki, on się wyrywa. Żeby odwrócić jego uwagę, zaczynam śpiewać:
K: Lampa śpiewa, la la la ;)
T: Jampa nie spiewa! Bo nie ma gitajy!

W sklepie budowlanym.
Pani: A czego potrzebuje nasz najmłodszy klient?
Tymek, bardzo poważnie: Poszebuję pędzja, pjoszę pani.
Pani wymiękła.

Hardkor nr 7. Tymek wlazł na stół. Idę w jego kierunku, żeby go zdjąć, a on:
T: Zwariowałem?

bronka - 2011-04-15, 16:35

kamma napisał/a:
Kocham cię Irmo przed spaniem!

ale słodziak :mrgreen:

kamma napisał/a:
T: Idź do dozojowanych, mamo!

:lol: :lol: :lol:

kamma napisał/a:
Jampa nie spiewa! Bo nie ma gitajy!

I Ty tego nie wiedziałaś? :mrgreen:

kamma napisał/a:
Pani wymiękła.

też bym wymiekła na jej miejscu :-D

kamma napisał/a:
Zwariowałem?

Czyżby uprzedził pytanie? :mrgreen:

Boski Tymczas. Boski :lol:

kamma - 2011-05-08, 10:54
Temat postu: 2 lata 3 miesiące
Hardkor nr 8:
Tymek wlazł gdzieś wysoko.
K: Jak ty zamierzasz stąd zejść?!
T, filozoficznie: Stabilnie.

Hardkor nr 9:
Tymek przechodzi przez krawędź łóżka (wysoooko).
K: Wytłumacz mi, co ty w ogóle wyprawiasz?!
T: Wytłumacę ci! Djatego ze winda nie działa!

Chwycił kubek:
T: Picie?
K: Nie, jeszcze nie ma picia.
T: No, do joboty!

T: Mam tjującego coś.
K: Co masz trującego?
T: Potwoja!
K: Gdzie?!
T: Na tajezyku!

Teleturniej Tymka. Woła zachęcająco:
T: Kto mnie nakarmi? Moze ty, mamo?

Przeróbki utworów literackich:
Judy ojciec, judy dziadek...
Judy ogon to moja spjawa!

Ulubiony ostatnio wierszyk Tymka zawiera wers: "I zmienił się w strasznego łobuza i bandytę" ;) I oto Tymek chodzi po domu i wykrzykuje zadowolony:
T: W bandytę! W bandytę!
K: A co to znaczy "bandyta"?
T: "Bandyta" to znak, zeby iść do jedzenia!

W łazience, po załatwieniu "większej potrzeby" i ubraniu przez matkę, Tymek protestuje:
T: Jesce chcę kupę!!! Kto to wie? Kupa to wiedziała!

Wspina się do domku na drzewie, gdzie bawią się starszaki:
T: Co tam jobicie, dzieci?

Pije herbatę, trochę się ochlapał. Pije więc ostrożniej.
T: Nie spadnie na mnie kjopka? Kjopka pe-el!

Któregoś ranka Tymek szedł i zjadał wszystko, co napotkał. Opowiadam o tym Michałowi:
K: Normalnie jak odkurzacz ;)
T: Tu nie ma odkuzaca!
K: Ale ja mówię, że Ty byłeś jak odkurzacz. Tymek-odkurzacz.
T: Nie! Nie Tymto-odkuzac! Jestem Tymto bez odkuzaca!

Jedną ręką karmię Tymka, a w drugiej trzymam czytaną książkę. Tymek zabiega o uwagę:
T: Posłuchaj mnie na powaznie, mamo!!!
Zamieniam się w słuch, oczekując na wiekopomne słowa...
T: GINK!

Zakłada na głowę obręcz od parowaru, wygląda odrobinkę jak w hełmie strażackim.
T: Cy jestem gotowy na wezwanie?

Wcześnie rano. Budzi się, schodzi z łóżka i idzie na sztywnych nóżkach, powtarzając przy każdym kroku:
T: Jesce... jesce... jesce jeden kjok... (wchodzi do kuchni) Jeeest!

Siedzi za barem u dziadków.
T: Hej, Irmo!
Irma nie reaguje.
T: Hej, panienko! Co ci podać?

Siada na nocniku, ale traci równowagę i wychodzi to nieporadnie. Śmieje się z siebie:
T: Cha, cha! Ale jestem zakrzywiony!

Na stacji benzynowej, przy odkurzaczu.
K: Popatrz synku! Jak myślisz, co to jest?
T: Nie wiem.
K: Co ci to przypomina?
T: Nie wiem.
K: Zobacz, tu są takie rury... Do czego to może służyć?
T: BARDZO - DOKŁADNIE - NIE WIEM!

Dzieci oglądają bajkę, wychodzę na chwilę do ogrodu. Wracam - Tymka nie widać, a drzwi kuchenne zatrzaśnięte. Otwieram, syn na stoiku wyjada masło i wzdycha dla odwrócenia uwagi:
T: Ja się zamknełem i ja sie okjopnie cułem i to był pjobjem!

Czytamy książkę o kolejarzach.
K: "Intercity kursuje na trasach między większymi miastami".
T: No ba!

Rozmawiamy o obrazkach w tejże książce:
T: Tu jest masynista!
K: Tak! A gdzie jest zawiadowca?
T: Tutaj.
K: Świetnie! A po czym go poznałeś?
T: Po polsku!

Przypadkiem zostawiłam tubę z doktoratem w zasięgu Tymka. Od razu się do niej dorwał.
K: Zostaw, zostaw! To jest mój doktorat!
T: To jest MÓJ doktojat! Muszę powąchać ten doktojat!

Mistrz wykorzystania okazji:
K: Kocham cię, synu.
T: Ja tez cię kocham. (dalej z wyrzutem:) Nie mogę jeść, kiedy jest noc!

maharetefka - 2011-05-08, 11:08

kamma napisał/a:
Ale jestem zakrzywiony!

no niezla dawka z rana! az mnie zakrzywilo :mrgreen:

moony - 2011-05-08, 12:38

Jest, jest, jest! W końcu :mrgreen: Nie mogłam się doczekać.
daria - 2011-05-08, 14:04

Uwielbiam Tymka ;-)
priya - 2011-05-08, 14:05

och, rozpływam się! cudny jest!
kamma napisał/a:
Ja się zamknełem i ja sie okjopnie cułem i to był pjobjem!
rozbrajający!
kamma - 2011-05-09, 09:17

maharetefka, moony, daria, priya, dziękuję za miłe słowa :)

Suplement na 2 lata i 4 miesiące:

Wychodzę z Irmą do szkoły. Tymek przy drzwiach, w rozpaczy:
T: Ja tez chce iść do skoły! Ja mam juz duzą głowę! Juz mogę iść!


Są takie chwile, że nie wiadomo, co dziecku odpowiedzieć. Na przykład, gdy wchodzi do kuchni i zastaje rodziców przytulających się. I pyta:
T: Co się tak tulicie?

agus - 2011-05-09, 09:31

Super fajne teksty :)
olgasza - 2011-05-09, 09:46

super Tymek z dużą głową :-)
bronka - 2011-05-09, 11:08

:lol: :lol: :lol: :lol:
Mega dawka mega humoru. Wspaniały jest :-D

adriane - 2011-05-09, 14:09

Ekstra powiedzonka, bardzo inteligentne :)
maga - 2011-05-11, 14:09

Cuuuudny! Ubawiłam się przednio :lol: :lol: :lol:
kamma - 2011-05-27, 16:51
Temat postu: 2 lata 4 miesiące
Pobudka o 4 rano. Zabijamy czas... O godzinie 4:50 Tymek nie wytrzymał:
T: Co to? Zegajek w kuchni pika? TAAK! Jest godzina cynasta i ceba się napić mjeka!

Dorwał łyżeczkę i słoik dżemu:
T: Będę dzemował!

Pół godziny po przebudzeniu padł na poduchę:
T: Pośpię sobie tjoskę. Jestem wykońcony.

Kwestie fundamentalne nie dotyczą wyłącznie Tymczasa. Byliśmy na spacerze i zauważyłam fajnego żuczka.
K: Kochanie, popatrz, jaki ładny żuczek!
T: A gdzie jest jego jedzenie?

priya - 2011-05-27, 18:12

kamma napisał/a:
Co to? Zegajek w kuchni pika? TAAK! Jest godzina cynasta i ceba się napić mjeka!
:mryellow: :mryellow: Przesłodki jest!
dżo - 2011-05-27, 19:23

kamma napisał/a:
Jest godzina cynasta i ceba się napić mjeka

O cynastej to sie inne napoje pija ;-)

kamma, widzę, że Tymony uwielbiaja pobudki o świcie :evil:

kamma - 2011-05-27, 20:42

dżo, mój to chyba specjalnie śpi tyle godzin po południu, żeby mnie rano maltretować ;)
Ale jeszcze docenią poranne dosypianie, zobaczysz :)

kamma - 2011-05-27, 20:44

Z ostatniej chwili. Michał wykąpał Tymka i próbuje go ubierać, jak zwykle z problemami i protestami. Tymek się drze, Michał go przekonuje:
M: Ale trzeba się ubrać, bo tu jest okno otwarte!
T: TY jesteś otwarty!!!

maharetefka - 2011-05-27, 22:42

kamma napisał/a:
T: TY jesteś otwarty!!!

i co, zamknal sie tata? :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

kofi - 2011-05-28, 20:50
Temat postu: Re: 2 lata 4 miesiące
kamma napisał/a:
Dorwał łyżeczkę i słoik dżemu:
T: Będę dzemował!

Cudo.
Chęctne bym pocekoladowała :mrgreen:

kamma - 2011-05-28, 22:39

maharetefka napisał/a:
i co, zamknal sie tata?

o! to teraz wiemy, co syn miał na myśli, dzięki! ;)
kofi napisał/a:
Chęctne bym pocekoladowała

on pewnie też ]:->

To nowa porcja, wszystko z dzisiaj! Niemal wszystkie pod tytułem "szczyt przekory" ]:->

Szykujemy pizzę. Niosę posiekany czosnek i gadam:
K: Oj, czosnku, nie spadaj mi!
T: Dobrze :)
K: Jesteś czosnkiem, synu?
T: TY jesteś czosnek!

Zniknął mi z oczu, więc wołam na zachętę:
K: Tymek! Chodź do kuchni, będziemy włączać piekarnik!
Tymek wpada do kuchni i wyłącza piekarnik.
T: Nie włącamy piekarnika!
K: Nie wyłączaj piekarnika, bo nie będzie pizzy!
T: TY jesteś pizza!

Próbuję go podejść:
K: TY masz fajnego synka!
T: TY masz fajnego synka!
K: TY masz dużo pieniędzy!
T: Tak :)
(o skubańcu! spróbujmy jeszcze raz)
K: TY masz dużo pieniędzy!
T: TY masz duzo pieniędzy! Dla mnie!

Zażyczył sobie rodzynek w miseczce. Na nieszczęście podałam na talerzyku.
T: NIE na tajezu!
K: Przecież jest dobrze na talerzyku...
T: NIE! TY jesteś dobjym tajezem!

Wdrapał się na blat kuchenny, a tam było trochę wody. Popłakuje:
T: Pomocyłem się!
K: Ojeeej... Przytulić cię? ;)
T: NIE!
K: To może pizza cię przytuli?
T: Tak!
I przytyka głowę do piekarnika.

Robimy tę pizzę, gdy nagle...
T: Pobjudziłem się! Muszę wziąć ścierkę, żeby się wyścierkać!

Bawi się w swoim pokoju.
T: Tu są masynistki...
M: Ty lubisz maszynistów?
T: MASYNISTKI lubię!

[ Dodano: 2011-05-28, 22:44 ]
T: Mam seść dojarów!
K: Podzielisz się?
T: Nie! Nie podziujawię się!

Lily - 2011-05-28, 22:45

kamma napisał/a:
T: Pobjudziłem się! Muszę wziąć ścierkę, żeby się wyścierkać!
Prawidłowe rozumowanie :mrgreen:
kamma - 2011-05-28, 22:49

TY jesteś pjawidłowe jozumowanie! ;)
(i tak na okrągło)

maharetefka - 2011-05-29, 09:59

same hity, uwielbiam takie watki przy porannej kawce :mrgreen:
Capricorn - 2011-05-29, 10:09

kamma napisał/a:

Bawi się w swoim pokoju.
T: Tu są masynistki...
M: Ty lubisz maszynistów?
T: MASYNISTKI lubię!


ha ha ha ha

przypomniał mi się napis na murze w którymś z miast, gdzie onegdaj stacjonowały wojska zaprzyjaźnionego kraju: ROSJANKI - TAK, ROSJANIE - NIE! :)

moony - 2011-05-29, 13:23

Przekorniak, no :D
bronka - 2011-05-30, 10:18

Przekorniak wymiata :lol: :lol: :lol:
priya - 2011-06-02, 21:46

ale to nie jest przekora dla samej przekory, on zachowuje przy tym rozsądek:
kamma napisał/a:
TY masz duzo pieniędzy! Dla mnie!
:mryellow: :mryellow:
kamma - 2011-06-23, 11:12
Temat postu: 2 lata 6 miesięcy
Rozmawiam z kuzynką, opowiadam o wychowawczyni Irmy, Tymek w pobliżu plądruje krzaki malin:
K: Mówię ci, ideał pedagoga!
T: Olaboga!

daria - 2011-06-25, 14:42

kamma napisał/a:
T: Olaboga!


hahahah dobre :-)

kamma - 2011-08-10, 10:40
Temat postu: 2 lata 5-6 miesięcy
Z ostatnich dwóch miesięcy, niestety kilka uleciało w eter :(

Tymek bawi się kulką i rurami. Kulka utknęła wewnątrz rury:
T: Kulka, nie wydurniaj się!

Jestem w kuchni. Tymek chodzi po domu i woła:
T: Maaamoooo!
Zobaczył mnie:
T: Tu jestes! Szukałem cię po całej okojicy!

Rano. Tymek rześki, my dosypiamy. Jego pierwsze zdanie:
T: Pjoponuję, zeby coś zjeść, mamo!

Bawią się synek z tatą.
M: Zjem twoje uszka!
T: Nie mozes! Jesce nie są dojzałe!

Znalazł pudełko po żarówce.
T: Musis popatseć, gdzie jest zajówka!
K: Nie ma żarówki.
T: Cyli gdzie jest?
K: Ktoś ją zgubił (zgadnijcie, kto ;) )
T: Kto?
K: No nie wiem! Może ty mi powiesz?
T: Cyli Irma zbójowata!

T: Mamo, mam dja ciebie zadanie!!! Chcę się napić!

Czasem Tymek mówi niewyraźnie i wynikają z tego nieporozumienia:
T: Tu jest jyzyko i mozna spaccebie.
K: Spaść ze mnie?
T: Zjes ciebie!
K: Zjeść mnie?!
T: Z kecupem!

Z cyklu: pytania egzystencjalne:
T: Nie wiem, djacego spędzam cas!
K: A jak myślisz?
T: Mmmmm..... juz wiem!
K: No, dlaczego spędzasz czas?
T: Zegajkiem spędzam!

Siedzi nad obiadem, ale jakoś nie macha widelcem.
K: Skończyłeś już jeść?
T: Ależ skąd!!!

Jem obiad, Tymek już po. W bardzo dobrym humorze, gotów do harców.
T: Cy mogę ci wejść na pjecy?
K: Nie!
T: Cyli tak!

Kolejny ranek.
T: Kto tu śpi?
K: Pan Kuleczka ;)
T: Nieeee, to tata!
K: Pan tata? ;)
T: Nie pan, człowiek taki!

K: Smakuje ci obiadek?
T: Tak, pjoszę pani.

Po czym poznać, że remont w domu za długo trwa?
K: Tymek, gdzie ty mieszkasz?
T: W jemoncie mieszkam!

Jak dowiedziałam się, że jestem babcią.
T: To jest twoja ujubiona wnuczka! - zawołał Tymek wręczając mi kłębek włóczki.

Taszczy pudło.
T: Mam dja ciebie pjezent!
K: A co w nim jest?
T: Wnuczki!

Zjada jabłko pokrojone na kawałki. Skończył i stwierdza:
T: Nie mam juz jabuka, niepjawdaż?

Z cyklu odkrywcze stwierdzenia:
T: Zeby być zdjowym, tseba mieć oddech!

daria - 2011-08-10, 12:01

kamma napisał/a:
Taszczy pudło.
T: Mam dja ciebie pjezent!
K: A co w nim jest?
T: Wnuczki!


no to gratuluję, babciu ;-) :mrgreen: :-P :lol:

moony - 2011-08-10, 12:31

Ło rany, miałam mieć smutny dzień, a tu się spłakałam ze śmiechu. Aż mi się dziecko obudziło :-P hit za hitem
maga - 2011-08-10, 14:56

O dżizas... ale jedzie :lol: :lol: :lol:
bronka - 2011-08-10, 14:57

Świetny jest!!!!!
priya - 2011-08-10, 17:11

nie cyli tak... popłakałam się :mryellow: :mryellow: :mryellow:
kamma - 2011-08-27, 10:11
Temat postu: 2 lata 7 miesięcy
T: Tato, cy mamy jakiś skajb?
M: No nie wiem, a jak myślisz?
T: Dynia jest naszym skajbem i fasojka jest skajbem!

Wróciłam do domu po 2 tygodniach nieobecności. Syn mój mnie tuli:
T: Kocham cię mamo!
Nagle mnie puszcza, prostuje się:
T: Muszę wziąć oddech i ty też musisz wziąć oddech.

Inne przytulasy:
T: Bo ja jestem twoją przyjaciółką!

A jeden tekst zapomniałam, ale jeszcze sobie przypomnę.

priya - 2011-08-28, 09:31

kamma, przypomnij sobie, przypomnij koniecznie, Tymek jest rewelacyjny :-D Stanowczo MACIE skajb!!! :-D
bronka - 2011-08-29, 10:06

najprawdziwszy macie skajb :mrgreen:
daria - 2011-08-30, 11:09

:mrgreen:
kamma - 2011-09-01, 17:32
Temat postu: 2 lata 7 miesięcy
Tymek wraca głodny do domu. Zupa już ugotowana, czeka w garnku.
T: Ja chcę zupę! Kryzys! Kryzys! Kryzys!

Dziś rano, po wczorajszym pierwszym pobycie w przedszkolu:
T: Ja chodzę do szkoły kjasycnej!
K: A dlaczego ona jest klasyczna?
T: Booo.... bo ona jest normajna.

Rzucił we mnie kawałkiem bułki. Miałam akurat złączone dłonie i bułka przeleciała między ramionami. Namarszczyłam się:
K: Co to za rzucanie?
T: Bo ja udawam, ze ty jesteś koszykówką!

Tymek z tatą rozmawiają o ostatnio przeczytanej książce: "Franklin i pani opiekunka":
M: Jaką opiekunkę lubisz najbardziej?
T: Mmmmm.... Nieubjaną :mryellow:

agus - 2011-09-01, 18:49

kamma napisał/a:
M: Jaką opiekunkę lubisz najbardziej?
T: Mmmmm.... Nieubjaną :mryellow:
:mrgreen: :mrgreen:
maga - 2011-09-01, 19:35

Bomba! :-D
kamma - 2011-10-09, 12:28

Jemy frytki. Tymek umoczył paluchy w keczupie.
K: Nie wkładaj samych palców do keczupu!!!
T: Ale ja udawam, ze jestem fjytką!


T: Dziś w psedskoju był pan muzykarz i ja biegaaaałem i skakaaaałem!
(znaczy, zajęcia z rytmiki ]:-> )


Zasiedział się na nocniku, więc mówię, że wychodzę, ale ma mnie zawołać, gdy skończy. Będąc w kuchni nasłuchuję co następuje:
T: Dam jadę, dam jadę, dam jadę, dam jadę, dam jadę, dam jadę, dam jadę, dam jadę, dam jadę, dam jadę, dam jadę, dam jadę, dam jadę, dam jadę, dam jadę wycisnąć kupę.


Bawi się paluszkami i udaje, że to ostra papryka. Ja w tym czasie, już dość zestresowana, szykuję się do pracy.
T: Mam ostją papjykę! Chcesz?
K: Nie chcę ostrej papryki, chcę iść do pracy!
T: Wykjucone!
K: :-) A co to znaczy "wykluczone"?
T: To znacy osoba, któja nie pjacuje!


T: Tu tseba uwazać, zeby się nie udezyć w chuliznę!
Zajęło mi około dwóch tygodni odszyfrowanie "chulizny". Otóż jest to opuchlizna :mryellow:


Tymek ostatnio w czasie szczególnie szalonej zabawy często powtarza "człopok". Na tropie znaczenia podejmowałam różne podstępne akcje:
K: Gdzie jest człopok?
Tymek otwiera buzię. Hm.
K: A kto to jest człopok?
T: To jest osoba, któja mówi "człopok"!
Kiedy indziej ponawiam pytanie:
K: Powiedz mi, kto to jest człopok?
T: Człopok to jest osoba, któja człopoka!
K: A jak się człopoka?
T: O tak: "człopok! człopok!"

agus - 2011-10-09, 13:19

Świetny jest Tymek! :D Człopok mnie rozbroił! :lol:
bronka - 2011-10-10, 10:12

kamma napisał/a:
Jemy frytki. Tymek umoczył paluchy w keczupie.
K: Nie wkładaj samych palców do keczupu!!!
T: Ale ja udawam, ze jestem fjytką!

:lol: bardzo logiczne :mrgreen:

kamma napisał/a:
K: :-) A co to znaczy "wykluczone"?
T: To znacy osoba, któja nie pjacuje!

:lol: :lol: :lol:

kamma napisał/a:
T: Tu tseba uwazać, zeby się nie udezyć w chuliznę!
Zajęło mi około dwóch tygodni odszyfrowanie "chulizny". Otóż jest to opuchlizna :mryellow:

ufffff - ja miałam brzydsze skojarzenia ]:-> :oops:

agus napisał/a:
Człopok mnie rozbroił! :lol:

mnie też :mryellow: :mryellow: :mryellow:

maharetefka - 2011-10-10, 10:16

kamma napisał/a:
Dam jadę, dam jadę, dam jadę, dam jadę, dam jadę, dam jadę, dam jadę, dam jadę, dam jadę, dam jadę, dam jadę, dam jadę, dam jadę, dam jadę, dam jadę wycisnąć kupę.

:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
tego mi bylo potrzeba!

maga - 2011-10-11, 15:14

kamma, i mantra pomogła? Może zastosuję w potrzebie :mryellow:
Człopok - mistrzostwo świata! Pisz częściej :-)

kamma - 2011-10-12, 18:37

maga, pomogła tjoskę ;)

A co do człopoka, to ostatnio się dowiedziałam, że cała nasza rodzina się zalicza do tego elitarnego gatunku ;)
Może Wy, drodzy Czytelnicy, też ;)
Spróbujcie, czy potraficie powiedzieć "człopok człopok człopok" biegając i podskakując ;)

kamma - 2011-11-21, 12:59

[ Dodano: 2011-11-21, 12:40 ]
Tymek dorwał papier toaletowy i podziwia:
T: Jest dłuuuugi jak szpajagon!
M: A co to jest "szparagon"?
T: To jest taka osoba, któja człopoka!
I dobrze wiedział, że sobie z nas żartuje ]:->

Katarek...
K: Ciebie chyba trzeba Fridą potraktować.
T (w panice, bo nienawidzi Fridy): Nie! Nie Fjidą! Kompasem!

Edukacja trwa:
T: Co to jest tłuszcz?
K: (tłumaczy, tłumaczy...) Są też tłuszcze pozyskiwane ze zwierząt, ale my takich nie jemy.
T: Jubimy taki bezzwierzętonny!

Tymek robi fikulce w czasie obiadu.
K: Tymek, usiądź ładnie, albo zabieram twój obiad!!!
Spojrzał na mnie, zmrużył oczy, uśmiechnął się przymilnie:
T: Ujooocza ty jesteś!

T: Irmo, dokończ obiad!!!
I: Ale ja już zjadłam prawie wszystko.
T: Aje tu jeszcze masz tjochę!
I: Ale ja już jestem PEŁNA!
T: Oj, to musisz zjobić kupę ocywiście :)

Usłyszał w radio piosenkę "the Wall":
T: To jest piosenka o blacie!
Ściana, blat... co za różnica ;)

Tymek bawi się butelką, a starzy za bardzo się wczuli w rolę:
T: Przedstawiam wam butelkę: Oto butelka!
K i M: Dzień dobry, butelko!
T: ONA NIE ODPOWIE!!!

adriane - 2011-11-21, 13:02

Dobre, dobre :lol:
Madź - 2011-11-21, 13:04

kamma napisał/a:
Nie! Nie Fjidą! Kompasem!
:lol: :lol: :lol: A Frida to co ? Bo nie Kahlo chyba ]:->

kamma napisał/a:
ONA NIE ODPOWIE!!!
jest rezolutny sakramencko :lol:

Dzięki za porcję śmiechu do śniadania :mryellow:

kamma - 2011-11-21, 13:06

Madź, Frida to taki udrażniacz nosa vel narzędzie tortur ;)
Madź - 2011-11-21, 13:13

kamma napisał/a:
Frida to taki udrażniacz nosa vel narzędzie tortur
a ja właśnie wyobrażałam sobie, że dziecko obrazami straszysz :lol: :lol: ]:-> ]:-> ]:->
bronka - 2011-11-21, 13:33

kamma napisał/a:
T: Irmo, dokończ obiad!!!
I: Ale ja już zjadłam prawie wszystko.
T: Aje tu jeszcze masz tjochę!
I: Ale ja już jestem PEŁNA!
T: Oj, to musisz zjobić kupę ocywiście :)

no oczywiście :lol:

cudniasty Tymczas :mrgreen: się obsmiałam :mryellow:

maharetefka - 2011-11-21, 16:11

cudny szparagon z niego :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
seminko - 2011-11-21, 20:04

:lol: :lol: :lol:
kamma, cudny z Tymta Człopok! :-D

kamma - 2011-11-21, 22:18

na szparagona to chyba jednak jest trochę za krótki ]:->
Dodam Wam jeszcze wyjątki ze słownika Tymczasowego:
"mrozówki" - kozaki
"wigionowy" - winogrona: "Chcę wigionowa!" - brzmi jakby jakiś alkohol zamawiał ]:->

Madź - 2011-11-21, 23:47

kamma napisał/a:
Chcę wigionowa!" - brzmi jakby jakiś alkohol zamawiał
nooo, trochę jak z Bułhakowa :lol:
kamma - 2012-01-07, 18:01

Tymek urodzinowy, jechał z tym koksem od samego rana:
K: Wszystkiego najlepszego z okazji trzecich urodzin!
T: :-D
K: Dziś są twoje trzecie urodziny !
T: O jaaaa! Jestem zwycięzcą!!!!! (po chwili) A gdzie moje nagjody?

Chwilę później:
T: Ja jestem Trzymon!

Robię porządki przed imprezą. Tymek przytula się do moich pleców i wzdycha:
T: Kooocham cię nawet kiedy sprzątasz....

Jemy obiad. Tymkowi słabo idzie, więc próbuję go zachęcić perspektywą imprezy urodzinowej:
K: Zjadaj szybko zupkę, bo zaraz przyjdą goście...
Tu Tymek wpada mi w słowo i pyta z przerażeniem:
T: I zjedzą mi całą zupkę?!

maharetefka - 2012-01-07, 18:19

cudny ci ten Trzymon :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
lilias - 2012-01-07, 18:24

he, he, dobrze chłopak kombinuje, że goście przeważnie głodni przychodzą ;-) :mryellow:
bronka - 2012-01-07, 21:58

Trzymon rewelacyjny :lol:
priya - 2012-01-14, 15:41

:lol: :lol: :lol:
kamma - 2012-01-30, 09:51

Reminiscencja z wieku 2 lata 10 miesięcy:
Przyniosłam z piwnicy ogórki kiszone. Pełen wielki słój. Tymek natychmiast się dossał i opowiada przegryzając:
T: Jubię te ogórki nowe. Nawet się bez nich nie uśmiecham. Całkiem nie!

Jedziemy samochodem. Ni stąd, ni zowąd Tymek wyznaje:
T: Jubię papiejosy djewne.
K: Drewne czyli drewniane?
T: Tak! :shock:
K: A co ty robisz z takimi papierosami?
T: Zjadam je! :shock: :shock:
K: Kiedy jadłeś drewniane papierosy?!!!
T: Kiedy byłem bobrem!

Ciąg dalszy to świeżynki z dzisiaj, czyli wiek 3 lata:

Ubieram Tymkowi spodnie z napisem "rock and roll" i zagaduję, żeby nie zauważył (bo nienawidzi ubierania):
K: Lubisz rock and roll?
T: Nie!
K: A co to jest rock and roll? (cisza) To taki rodzaj muzyki.
Tymek odpowiada tonem osoby, która przejrzała czyjeś knowania:
T: Ahaaa! O to ci chodziło! Żeby tu zestawić zespół! Ja będę grał na bębnie!

Rozmawiam z Irmą, Tymek obok.
I: Mamo, czy trzeba być realistą, żeby dobrze żyć?
K: Nie, nie trzeba. Można być realistą albo idealistą (...) Ja na przykład jestem idealistką.
Tymek dodaje:
T: Ja też jestem ideałem!

Robię pierogi z truskawkami mrożonymi. Tymek wyjada truskawki i mruczy:
T: Cold! Cyli zimne!

Zwisa głową w dół i szuka czegoś pod łózkiem.
K: A co to za pozycja?!
T: To jest DO CYRKU pozycja!

Robię mu kanapkę z dżemem winogronowym (akurat nie przepada, więc będę ściemniać)
T: Czy to jest tjuskawkowy dzem?
K: To jest dżem z soku owocowego.
T: Huja! Huja! Huja! Huja! Ja zjobiłem taniec jadości!

Bawi się autkami i stwierdza:
T: Właściwie wszystkie przyczepy są niewiarygodne.

Poszedł w odwiedziny do babci, jak zwykle buszuje w kuchni, ma ochotę coś przekąsić. Mówi więc do babci:
T: Ty często jobisz najeśniki i zazwyczaj są one dobje!

Ostatnio Tymek dużo się do mnie tuli, stara się też dopieścić słowami, używając zdrobnień. Wychodzi to tak:
- Kochana mamka!
- Kochany mamek!
- Moja mama kochanka!
(a Freud zaciera łapki ]:-> )

priya - 2012-01-30, 10:12

kamma, cudny! Szkoda, ze mnie niewiele udało się usłyszeć. Ale jeszcze wszystko przed nami :-D
kamma napisał/a:
Ja też jestem ideałem!
prawda! :-D
Lily - 2012-01-30, 10:19

kamma, super :lol:
karmelowa_mumi - 2012-01-30, 10:27

:-D
bronka - 2012-01-30, 11:38

kamma napisał/a:
K: Kiedy jadłeś drewniane papierosy?!!!
T: Kiedy byłem bobrem!

no przecież :lol:

kamma napisał/a:
T: Ja też jestem ideałem!

syn idealistki musi być ideałem :lol:

kamma napisał/a:
Ty często jobisz najeśniki i zazwyczaj są one dobje!

:lol: :lol: :lol: :lol:

Boski zawsze :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

kamma - 2012-02-09, 01:11
Temat postu: 3 lata 1 miesiąc
Dziś będziemy pozdrawiać Ziomka. Zaczniemy od wysoce oczywistego stwierdzenia:
T: Jedzenie jest moim przyjaciejem!

Dalej pojedziemy kompozycyjnie:
Robię popcorn. Tymek ma pytanie:
T: Cy będzie popcorn z kecupem?
K: Popcorn z keczupem?! To nie pasuje...
T: Ale do zołądka pasuje!

A na koniec mały horror:
Szukam bobu w zamrażarce, ale okazuje się, że już cały spożyliśmy.
K: A niech to. Nie mamy już bobu.
T, dramatycznie: O, nie! To katastjofa!

Dziękujemy Ziomkowi za uwagę ;)

Następnie, Tymek, mistrz psychologii:
Irma: Ale ja nie chcę iść na basen!
Kama: Ostatnio chciałaś... Co się zmieniło od tamtego czasu?
Tymek, tonem pobłażliwym dla mojej niewiedzy: Ze już tejaz nie chce!

I na koniec hardkor, bo już dawno nie było:
-Moje bezpieceństwo zależy ode mnie!
Wykrzyknął Tymek leżąc na stole i wisząc głową w dół ]:->

maga - 2012-02-09, 08:30

pozdrowienia przekazane. Poinformowałam Ziomka o katastjofie - zrobił minę pełną bólu i zrozumienia ;-)
LOWE TYMCZAS! :lol: :lol: :lol:

bronka - 2012-02-09, 10:16

:lol: :lol: :lol: rewelacyjny Tymczas :lol:
maharetefka - 2012-02-09, 11:11

uwielbiam go! :mrgreen:
priya - 2012-02-12, 12:03

:mryellow: :mryellow: :mryellow:
kamma - 2012-02-18, 17:27

Wchodzę z dzieciakami do OPSu (pracuję tam).
Irma: Co tak pięknie pachnie?
Ja: Posiłki dla biednych ludzi. Tutaj przygotowuje się posiłki dla tych, którzy sami nie mają pieniędzy, żeby coś sobie kupić.
Załatwiamy sprawy urzędowe, mniej-więcej po 10 minutach Tymek oświadcza:
T: Ja też chciałbym zjeść posiłek!
Początkowo nie skojarzyłam, o co mu chodzi.
K: Zaraz jedziemy do domu, w domu dam ci coś do zjedzenia.
T: Ale ja chcę tutaj zjeść posiłek!
Olśniło mnie :-P
K: Kochanie, ale to są posiłki dla biednych ludzi, którzy nie mogą sobie sami ugotować.
T: Ja też jestem biedny! Ja też nie mogę sam ugotować!
I tak przez kilka kolejnych minut dopominał się o "posiłek".

W domu. Tymek zdejmuje sweter, mimo że w domu zimnica.
K: Kotek, nie zdejmuj swetra, bo tu jest zimno.
T: Ale ja muszę zdjąć sweter! Mężczyźni chodzą rozebrani!

adriane - 2012-02-18, 17:37

Cytat:
T: Ale ja muszę zdjąć sweter! Mężczyźni chodzą rozebrani!


Jakie to prawdziwe :lol: :lol: :lol:

priya - 2012-02-18, 18:28

kamma napisał/a:
Ja też jestem biedny! Ja też nie mogę sam ugotować!
no przecież, ze nie może! Biedaczek :lol: :lol: :lol:
kamma - 2012-02-23, 09:16

Ranek. Michał szykuje się do pracy, Tymek przychodzi do mnie się potulić. Żartuję sobie wskazując na Michała:
K: Kto to? Barakuda? :mryellow:
T: Nie bajakuda, tylko tata!
K: No masz rację. Barakuda to drapieżna ryba. A tata nie jest ani drapieżny, ani ryba.
T: Tata jest casami djapieżny jak trzyma młotek!

bronka - 2012-02-23, 11:31

kamma napisał/a:
Ja też jestem biedny! Ja też nie mogę sam ugotować!

:lol: święta racja! :lol:

kamma napisał/a:
Tata jest casami djapieżny jak trzyma młotek!

:lol: :lol: :lol:

dobre dobre :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

lilias - 2012-02-23, 12:08

djapieżny jak trzyma młotek :lol: :lol: :lol: :mrgreen:
kamma - 2012-03-12, 23:52
Temat postu: 3 lata 2 miesiące
Zdybałam go na szperaniu w zakazanej szafce. Jego tłumaczenie:
T: Inzynier szuka swoich maneli. Cyli ja!

Przed wyjściem do pracy zjadam sobie szybką kromkę i czekam na tatę, który ma się zająć Tymkiem. Tymek przyuważył kromkę... Mówi pół-głoskami:
T: J.a. j.es.tem t.jo.sze.czkę głoooodny... - i uśmiecha się do mojej kromki.
K: Zrobić ci kromeczkę taką jak moja?
T: Aje ja jestem tylko tjoszeczkę głodny... - i dalej uśmiecha się do mojej kromki, której w międzyczasie połowa ubyła.
Westchnęłam domyślnie:
K: Chcesz moją kromkę, tak?
T, radośnie i wspaniałomyślnie: Tylko połowę :)

Wieczorem, usypiam go, a on w przytulnym nastroju. Tuli się do mnie i mówi:
T: Kocham cię, mój mały delfinku!

priya - 2012-03-13, 08:31

Rozczulający tjoszeczke głodny inżynier, doprawdy :-D
kamma - 2012-03-30, 11:37

Gra słów według Tymka:
1. Mam w nosie ten katar!

2.T: Kocham Cebie!
K: Ja też kocham Cebie.
T: Nie Cebie, tylko Cebie!

kamma - 2012-03-31, 10:15

Tymek i bajki. Ostatnio opowiadam mu jakieś zmyślanki po zgaszeniu światła, ale nie jest łatwo, ponieważ Tymek ma szczególne życzenia. Oto najlepsze z nich:
- Opowiedz mi bajkę o tym, jak tata zgubił młotek!
- Opowiedz mi o stulejce!
- O tym, jak tata zaprosił Irmę na górę na kucie tynku.

maga - 2012-03-31, 14:27

Powaliły mnie zwłaszcza tematy na bajkę :lol: :lol: :lol:
Anja - 2012-03-31, 15:00

kamma, niezłe tematy! :mryellow: Chciałabym usłyszeć, co wymyśliłaś... ;-)
kamma - 2012-04-01, 22:08

Tymek szybko zakumał Prima Aprilis. ZA szybko. Mówi mi dzisiaj rano:
T: Mamo, masz na głowie pszczółkę Maję!


(uff, dobrze, że nie Teklę ;) )

Anja, jak ma się narzucony temat, to jest łatwiej niż wymyślać samemu. Dałam radę ze wszystkim oprócz stulejki ]:-> , przy której ograniczyłam się do wyjaśnienia medycznego.

bronka - 2012-04-02, 14:07

tematy- rewelacyjne :lol: :lol: :lol:

kamma napisał/a:
Anja, jak ma się narzucony temat, to jest łatwiej niż wymyślać samemu

no nie wiem :-P Franek ostatnio poprosił o kołysankę o Spidermanie i sałacie ;-) :mrgreen:

kamma - 2012-04-03, 11:27

bronka napisał/a:
Franek ostatnio poprosił o kołysankę o Spidermanie i sałacie

to rzucił wyzwanie :lol: :lol: :lol:

kamma - 2012-04-04, 01:54

Dzisiejsza propozycja bajki:
Opowiedz mi o pudle po butach, z którym nic się nie stało.

[ Dodano: 2012-04-04, 01:57 ]
i tradycyjnie o kuciu tyńku na górze. A tak się już wycwanił, że przerywa mi opowieść i sam dopowiada ]:->

maga - 2012-04-04, 10:56

kamma napisał/a:
Opowiedz mi o pudle po butach, z którym nic się nie stało.

mój namber łan :lol: :lol: :lol:

priya - 2012-04-04, 16:02

kamma napisał/a:
o pudle po butach, z którym nic się nie stało.
:lol: :lol: :lol: to niewiele do opowiadania w sumie ;-)
kamma - 2012-04-12, 22:04

T: Wiesz, do czego jest potrzebna zebra?
K: Do czego?
T: Zebra jest w paski po to, żeby nie była koniem!


Przy obiedzie.
I: Jestem już pełna. Nie mogę więcej jeść!
T: To zrób kupę!


T: Co to jest indeks?
K: Indeks to taka książeczka, w której studenci zbierają wszystkie swoje oceny i informacje o przebiegu studiów....
T: NIEEE!!!! Indeks jest na końcu książki!!!


Z błogim wyrazem twarzy:
T: Niektóre obiady są bezkresne, czyli bez końca. Na przykład pizza jest bezkresna albo naleśniki...

Kashmiri - 2012-04-13, 01:23

No, to już wyższy poziom abstrakcji. Bezkresna pizza cudna :-)
maga - 2012-04-13, 10:55

kamma, Tymczas jest genialny! :lol:
kamma - 2012-04-13, 13:56

"bezkresny" to obecnie ulubione słowo Tymka. A gdy mówi o bezkresnym jedzeniu, to ma bezbłędny wyraz twarzy, taki błooogi....
Dziś z kolei zachwycił się słowem "niezwłocznie".

bronka - 2012-04-16, 17:50

kamma napisał/a:
Dziś z kolei zachwycił się słowem "niezwłocznie"

przy podawaniu posiłków? :lol:

kamma - 2012-04-17, 09:30

bronka, o dziwo przy wstawianiu prania ]:->

Dziś dwa słówka o pumeksie. Jeszcze w zeszłym miesiącu Tymek mówił "indeks" zamiast "pumeks", ale wreszcie sobie przyswoił. I oto wczoraj w kąpieli dorwał pumeks, topi go w misce i zapodaje:
T: Pumeks, pumeks, a czemu on się nazywa pumeks?
Szukam w głowie źródłosłowu, ale nie znajduję.
K: A wiesz, że ja nie wiem...
Tymek dopowiada triumfalnie:
T: Bo ktoś go nazwał "pumeks"!!!

moony - 2012-04-17, 12:30

Jakie to proste i logiczne :D
kamma - 2012-04-18, 10:50

Tymek się kąpie, ja trochę zrzędzę:
K: Musisz się dokładnie umyć, bo dzisiaj kilka razy się posikałeś w majtki...
T: ...i jestem z tego dumny!

priya - 2012-04-18, 16:03

kamma napisał/a:
...i jestem z tego dumny!
aaaa!!! :lol: :lol: :lol:
kamma - 2012-04-24, 20:01

Tymek ma nie tylko fajne pomysły na opowiadania (a propos, dzisiejszy temat brzmiał: "Opowiedz mi o koparce, która przyjechała na naszą ulicę robić dziurę"). Oto wczorajszy pomysł na zabawę:
T: Maaamooo!
K: Tutaj jestem!
T: Pobawimy się w pijacką jemoniadę?
(Oczywiście chodzi o piracką lemoniadę, chyba nikt nie pomyślał o czymś innym? ]:-> )

A dziś robiliśmy postrzyżyny. Tymek trochę uciekał, więc pod koniec proszę go:
K: No chodź, jeszcze tylko kilka cięć.
T: Noooo.... nie. Nie jestem tym zainteresowany.

maga - 2012-04-24, 20:51

kamma, a jak wygląda zabawa w piracką lemoniadę? :lol: :lol: :lol: (już prędzej jestem w stanie wyobrazić sobie pijacką ;-) )
bronka - 2012-04-25, 11:52

kamma napisał/a:
Pobawimy się w pijacką jemoniadę?

:lol: :lol: :lol:
mój siostrzeniec mówił statek pijacki i zamek kureski i nie rozumiał czemu wszyscy wymiękają ze śmiechu :-P

kamma, pokaż łamacza serc po postrzyżynach :-D

kamma - 2012-04-26, 08:37

Mazurek Tymkowskiego :)
Po rozmowie telefonicznej z tatą:
T: Złączył się tata z narodem!
K: Z jakim narodem?
T: Z polskim narodem! Bo tu jest Żagań, czyli polska ziemia.
K: A w Bielsku jaka jest ziemia?
T: Ubita!


Rozłożył sobie poduchy od fotela, kładzie się na nich i wzdycha:
T: Oooo, to się nazywa relaks!


Fotki po postrzyżynach zrobione, jak wrzucę do kompa, to pokażę :)

kamma - 2012-04-26, 10:37

No to pokazuję:
maga - 2012-04-26, 10:43

O dżizas.... Ale kolega jedzie :mryellow:
Fryzura jak widzę mocno dizajnerska ;-) My aktualnie zapuszczamy, bo Ziomowi się zaczęły lekko kręcić, więc chcę zobaczyć, jak to będzie wyglądało przy dłuższych :-)

kamma - 2012-04-26, 10:45

maga, tak tak, a potem ubierzesz w białą tuniczkę, wręczysz łuk i strzały, doprawisz skrzydełka... ;)
maga - 2012-04-26, 10:50

No zdecydowanie. Po to zapuszczamy :mrgreen:
bronka - 2012-04-26, 10:51

kamma napisał/a:
T: Złączył się tata z narodem!
K: Z jakim narodem?
T: Z polskim narodem! Bo tu jest Żagań, czyli polska ziemia.
K: A w Bielsku jaka jest ziemia?
T: Ubita!

:lol:
Czasem nie nadążam za dziecięcą logiką :lol:

A foty boskie :-D Tzn Tymczas boski!

kamma - 2012-04-27, 09:00

bronka, Tymek oczywiście powiedział "ubita" ze świadomym zamysłem zażartowania :mryellow:

Dzisiaj też powiedział coś fajnego. Nie pamiętam całości, ale zapamiętałam słowo kluczowe, więc mogło to brzmieć jakoś tak:
-Już się wysikałem, zauważ!

Dziękuję za komplementa :)

kamma - 2012-05-09, 10:38
Temat postu: 3 lata 4 miesiące
Tytułem wstępu: gdy chcę Tymka skłonić do wykonania pewnej czynności, liczę do trzech. Jeśli Tymek zrobi to, zanim doliczę do 3, wówczas jest dumny z siebie i uważa, że wygrał ]:-> Nie wyprowadzam go z błędu ;)
I oto ostatnio:
K: Siadaj! Założymy skarpety. 1...2...
Tymek siada i woła dumny z siebie:
T: Nie zdążyłaś! Jesteś kurka flaczek!


Kilka dni temu próbowałam mu wytłumaczyć, dlaczego tak ważne jest żeby jeść surowe warzywa. Nazajutrz gotuję jajka.
T: Nie!!! Nie wkładaj jajka do gorącej wody! Ja jestem bardzo głodny!!!
K: Jajek nie można jeść na surowo.
T: Ale czasem trzeba zjeść coś surowego!!!


K: Chodź, idziemy gotować obiad.
T: A co będziemy dzisiaj robić?
K: Placki ziemniaczane.
T: Nie!!! To samo, co zwykle!!!
K: Czyli co?
T: Spróbujemy przejąć władzę nad światem!

bronka - 2012-05-09, 10:44

kamma napisał/a:
T: Spróbujemy przejąć władzę nad światem!

:lol: :lol:
też oglądamy :mrgreen:

maga - 2012-05-09, 10:50

No po surowych jajach powinno się udać przejąć władzę nad światem :mryellow:
Capricorn - 2012-05-09, 12:14

bronka napisał/a:
kamma napisał/a:
T: Spróbujemy przejąć władzę nad światem!

:lol: :lol:
też oglądamy :mrgreen:


My tez, my tez :)

in fact, ogladalam to juz jakies 16 lat temu :) Canal Plus dawal :)

priya - 2012-05-09, 13:47

Nie wiem o co chodzi z przejmowaniem władzy, ale przejmujcie, możecie światu tylko pomóc :lol:
A liczenie do trzech to metoda, która u nas działa podobnie, choć Nat starszy ;-)

kamma - 2012-05-09, 21:40

priya, Pinky i Mózg, nasi idole ]:->
No dobra, Tymka idolem jest tylko Mózg ;) Wygooglasz - zrozumiesz ;)

priya - 2012-05-10, 09:13

kamma napisał/a:
Wygooglasz - zrozumiesz
no, będę musiała, bo póki co nie kumam dalej nic a nic ;-)
maga - 2012-05-10, 10:10

Cytat:
Mózg – jego marzeniem jest zawładnąć światem, więc ciągle wymyśla nowe plany

Tymon? ]:->

kamma - 2012-05-11, 15:00

A jakże ]:->
(nawiasem mówiąc, odcinek z Freudem był obłędny)
Obecnie "przejmowanie władzy nad światem" jest naszym głównym zajęciem. Nawet gdy idziemy do zerówki ]:->

Dziś rano:
T: Kiedy jestem smutny, to musisz na mnie mówić "markotny"...

kamma - 2012-05-21, 21:13

Rozmowa z ojcem o ciuchach:
T: Czemu masz czaszkę na spodniach?
M: To taka ozdoba.
T (smutno): My, dzieci, nie mamy takich ozdób na ubraniach...


I z matką, również o ciuchach:
T: ...i ty też masz krótkie spodenki!
K: To nie spodenki, tylko spódnica.
T: A jaka jest różnica między spodenkami a spódnicą?
K: Taka, że spodenki mają nogawki, tak jakby spódnica była przedzielona tu w połowie.
T (wzruszony): Kochana jesteś, że mi wyjaśniłaś różnicę między spódnicą a spodenkami...


Wpływ telewizji, ale jednocześnie naga prawda o mamusi:
T: Gwiazdorzysz, jak nie jesz!!!

kamma - 2012-05-23, 22:19

T: Adam Małysz jest przeziębiony na ogórki...

K: Mój kochany robaczku...
T: Moja kochana robalico...

W łazience:
T: Must be the sikanko!!!

kamma - 2012-05-23, 23:23

T: My jesteśmy nieśmiertelni, bo chodzimy, chodzimy i wcale nie umieramy!
bronka - 2012-05-24, 10:20

:lol: :lol: :lol: :lol:
no sikanko mnie rozwaliło :lol:

priya - 2012-05-24, 16:13

kamma napisał/a:
Moja kochana robalico...
to się nazywa czułość :lol:
bronka napisał/a:
no sikanko mnie rozwaliło
i mnie :mrgreen:
kamma - 2012-05-25, 10:04

priya, ja tam się cieszyłam, że nie robaczyco ]:->

A wczoraj Tymek wlazł na zbiornik z wodą (1000 litrów) i postanowił nie schodzić z niego, dopóki nie będzie pełen. Gdzieś tak na poziomie 1/3 znudziło mi się:
K: Tymek, chodź, pójdziemy podłączyć komórkę zanim całkiem mi się rozładuje.
T: To ty idź, a ja tu poczekam!
K: Nie mogę cię tu zostawić samego.
T: Czemu?
K: Bo odpowiadam za twoje bezpieczeństwo.
T: Nie słyszę!
K: Bo odpowiadam za twoje bezpieczeństwo!
T: Nie słyszę!
K: Bo odpowiadam za twoje bezpieczeństwo!!!
T: O, to fajnie, że nie odpowiadasz za moje bezpieczeństwo :mryellow:

maga - 2012-05-25, 10:13

Uwielbiam Waszego robala :lol:
kamma - 2012-05-25, 10:18

o, i jeszcze z dzisiaj:
T: Jak jestem smutny, to jestem markotny, a nie narkotyczny.

bronka - 2012-05-25, 10:49

Świetny robal. Świetny :mrgreen:
kamma - 2012-05-26, 20:47

Pokazuje na mój obojczyk:
T: Życiorys masz tutaj.
K: Tutaj? A co to jest życiorys?
T: Życiorys to taki znak, że masz życie. Że jesteś żywa.


Wyznania:
T: Kocham cię... Ty będziesz moim kotkiem.
K: A ty będziesz... moją myszką?
T: Nie!!! Ja będę twoim właścicielem!


Mówi coś, nie bardzo rozumiem co:
K: Co mówisz synu?
T: MAMROTAŁEM DO SIEBIE!!!


K: Nie chodź tam, bo ten klej musi najpierw stwardnieć.
T: Stwardnieć czyli stężeć!

[ Dodano: 2012-05-26, 23:05 ]
Wziął dzisiaj swoje nożyczki i:
T: Idę profilować żywopłot!

[ Dodano: 2012-05-28, 22:16 ]
Gania z nożyczkami:
T: Rok w ogrodzie! ciach, ciach, ciach, ciach! Zrobiłem rok w ogrodzie.
K: Ciąłbyś przez cały rok?!
T: Tak! Bo ja jestem szalony!
A po chwili spokojnym tonem:
T: Żywopłot oczywiście bym ciął.

Ni stąd, ni zowąd:
T: Czekaj! Ja też jestem błyszczący! Też mogę być gwiazdą telewizyjną!

Ogląda zaworki od toalety i opowiada:
T: Tu jest śrubka do krzyżaka, wiesz? A tu do dużego prostaka.

[ Dodano: 2012-05-31, 10:03 ]
Idzie z ciasteczkiem w dłoni, gramoli się na moje kolana i błogo wzdycha:
T: Ciasteczka i przytulanie...
K: Słodkości i mama :) Czy oprócz tego jest dla ciebie w życiu jeszcze coś ważne?
T: Żyyycie.


Wspiął się na bramę, chwilę na niej stał, gdy nagle:
T: Nie wytrzymam! Jak kwadrat!
Do dziś nie wiemy, dlaczego właśnie kwadraty są symbolem słabości ]:->

kamma - 2012-06-05, 11:39

Ja, ironicznie: Ale się fajnie bawisz!
On, mentorsko: Nie!!! To nie zabawa!

MartaJS - 2012-06-05, 11:47

Mocną zaparzył ;-)
kamma - 2012-06-05, 11:49

Kawa na powyższym, była to znakomita zbożówka (Kujawianka). Tymek jest fanem i rozpływa się w następujących słowach nad tym, że może ją pić (w przeciwieństwie do zwykłej kawy):
T: Dla dorosłych! I dla dzieci! Dla dwóch rodzajów ludzi.

Przy okazji nowe teksty:

T: Wiesz, co to jest bekarium?
K: Nie (aż się bałam zgadywać, i słusznie)
T: To takie muzeum, w którym się beka.
Ach, to niegasnące uwielbienie fizjologii...

Chodzę po domu i śpiewam "Nie bądź taki szybki Bill". Tymek wykrzykuje nagle ze zdumieniem:
T: To działa!!!
K: Co działa?
T: To śpiewanie "Nie bądź taki szybki Bill".
K: Tak? A jak to działa?
T: No, żeby się powstrzymywać!

[ Dodano: 2012-06-05, 12:06 ]
Nawiasem mówiąc, Tymkowa wersja tej piosenki brzmi:
"Nie bądź taki szybki grill" ]:->

adriane - 2012-06-05, 12:39

Bardzo bystre dziecko z Tymka :) A na fotce z kawą, to cała Irma.
kofi - 2012-06-05, 12:55

kamma napisał/a:

T: Dla dorosłych! I dla dzieci! Dla dwóch rodzajów ludzi.
:mrgreen:
No coś w tym jest...
Chyba nie masz mu złe tej kaffffki robalico droga?

bronka - 2012-06-05, 12:59

kamma napisał/a:
T: Wiesz, co to jest bekarium?
K: Nie (aż się bałam zgadywać, i słusznie)
T: To takie muzeum, w którym się beka.
Ach, to niegasnące uwielbienie fizjologii...

:shock: :lol:
No cóż moi chłopcy gdyby mieli do wyboru np. planetarium, na pewno wybrali by bekarium :mrgreen:

maga - 2012-06-05, 13:12

O dżizas… Na początku myślałam, że makowiec robi :lol:
Lady_Bird - 2012-06-05, 13:15

haha, mały barista ;-)
kamma - 2012-06-09, 13:45

Syn przygląda się ze zdumieniem nogom ojca.
T: Czemu ty masz na nodze włos?!
Ojciec przysypia, więc odpowie matka:
K: Bo wszystkim dorosłym rosną włosy na nogach.
Syn jednak zauważa różnicę i wyraża ją następująco:
T: A ty masz o mało włos!

Kłamstwo ma krótkie nogi:
K: Ty jesteś synem taty, a ja jego żoną...
T: Nie!!! Ty się nie załapałaś!
K: Na co się nie załapałam?
T: Na żonę taty!

Poranek. Rodzice dosypiają, a w kuchni stoi świeżo upieczone ciasto. Tymek wkracza do kuchni... Zapada niepokojąca cisza. Ojciec zrywa się z łóżka i biegnie do kuchni. Na jego widok syn woła:
T: Uciekaj! Uciekaj! (tu chwyta za blachę z ciastem) Ale nie z tym!

Jak Tymek wykrakał. Oglądamy mecz Polska-Grecja.
K: Dawaj Wojtek, daleeeekoooo!
T: Jaki Wojtek?
K: Wojtek Szczęsny, bramkarz.
T: Jaki Wojtek Nieszczęsny?
No masz ci los ;)

seminko - 2012-06-09, 16:46

:lol:
kamma - 2012-06-12, 00:17

Irma: Nuuudzi mmi się. Co mam robić?
ja: wymyśl sobie jakąś rozrywkę.
Tymek: Rozrywką jest jedzenie. Jedzenie jest wieeelką rozrywką. Jedzenie jest największą rozrywką na świecie!!!!!!

seminko - 2012-06-12, 10:45

Cytat:
Jedzenie jest największą rozrywką na świecie!!!!!!
_________________

^^

bronka - 2012-06-12, 10:51

kamma napisał/a:
Tymek: Rozrywką jest jedzenie. Jedzenie jest wieeelką rozrywką. Jedzenie jest największą rozrywką na świecie!!!!!!

dla mnie też :-P

maga - 2012-06-12, 11:18

Kamień z serca.... :-P
kamma - 2012-06-12, 15:56

maga, wiedziałam, że to powiesz ;)
priya - 2012-06-12, 17:53

bronka napisał/a:
Tymek: Rozrywką jest jedzenie. Jedzenie jest wieeelką rozrywką. Jedzenie jest największą rozrywką na świecie!!!!!!

dla mnie też :-P
i dla mnie :mryellow:
kamma - 2012-06-12, 21:46

a, jeszcze z ostatniego tygodnia. Jemy obiad, cisza spokój,nagle pada pytanie:
T: Jak ci idzie pozbywanie się jedzenia? Dobrze czy źle?

Alispo - 2012-06-13, 21:09

kamma napisał/a:

Wyznania:
T: Kocham cię... Ty będziesz moim kotkiem.
K: A ty będziesz... moją myszką?
T: Nie!!! Ja będę twoim właścicielem!

uuu..ładne rzeczy ]:-> ;-) o-pie-ku-nem ;-)

maga - 2012-06-13, 22:03

kamma napisał/a:
wiedziałam, że to powiesz ;-)

:mryellow:
A z pozbywaniem się jedzenia jakoś nie kumam :-> No tępota jaka ze mnie...

kamma - 2012-06-14, 09:09

maga, ja też ]:-> To wręcz oburzające, takie podejście do jedzenia ;)
kamma - 2012-06-14, 10:15

z ostatniej chwili: Tymek idzie/pełznie/skacze w moim kierunku po krześle, oparciu kanapy, biurku... W końcu siada mi na kolanach ze słowami:
T: Superbohater idzie do swojej mamusi...

Chwilę potem: zamiatam korytarz, a Tymek ogląda "Złotą Rączkę". Nagle przybiega do mnie i pyta entuzjastycznie:
T: A może zrobimy Sinko de Mayo? [meksykańskie święto]
K: No dobra... - Odpowiadam bez przekonania, bo nie wiem, na czym ta zabawa miałaby polegać, a w głowie mam jedną myśl: w czym tkwi haczyk??
T: ALE Z CIASTECZKAMI!!!
K: Ahaaa, więc o to ci chodziło!
T: O to mi chodziło! Będziemy jeść pyszne empanadas!

I jeszcze sprzed 3-4 tygodni. Tymek załapał fazę na podrywanie ładnych dziewczyn. Do każdej coś zawoła. Ale to znamienne, że TYLKO dó młodych i ładnych. Na przykład:
1. Jedzie dziewczyna rowerem, a on do niej:
- Cześć!
Dziewczyna odpowiada i jedzie dalej, a Tymek mówi do mnie z dumą:
-To moja koleżanka!

2. Wracamy całą trójką ze spaceru. Mija nas ładna, młoda dziewczyna.
T: Cześć! Jak się nazywasz?
Dz: Cześć, jestem Kasia. A ty jak się nazywasz?
Ale Tymek nie raczył odpowiedzieć. W końcu dostał, czego chciał ;) Odpowiadam więc:
K: Tymek. On żadnej ładnej dziewczynie nie przepuści.
Dz.: Tak?
Tymek, żarliwie: TAAAAK!

bronka - 2012-06-14, 11:07

:lol:
Amancik :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

adriane - 2012-06-14, 12:52

Boski jest :-D
kamma - 2012-06-17, 09:27

Wczoraj rano.
K: Chodź, ubierzemy się. Biała koszulka, czerwone spodenki i będziesz wyglądał jak kto?
T: Synek!

kamma - 2012-06-21, 12:18

- Wchodzi mi coś w oczka. chyba oberżysta duży.
seminko - 2012-06-21, 13:06

kamma napisał/a:
- Wchodzi mi coś w oczka. chyba oberżysta duży.

:mrgreen:

[ Dodano: 2012-06-21, 13:09 ]
kamma napisał/a:
Dla dorosłych! I dla dzieci! Dla dwóch rodzajów ludzi.

Dopiero dojrzałam- :lol:

kamma - 2012-06-22, 10:49
Temat postu: 3 lata 5 miesięcy
Trochę więcej abstrakcji:
Tymek zaczyna rozmyślać o kwestiach życiowych. Pewnego razu usłyszałam taki oto monolog na temat jego siostry:
- Ja jestem bratem, ale nie wiem, jakie mam względy........ Chyba specjalne!

Uderzył się i biadoli. Podnoszę go, a on:
- Smuuuuutno mi..... Zabierz mnie na kręgle!

Irma gra z babcią w piłkę. Tymek poczuł się zepchnięty na margines. Na szczęście wpadł na dobry pomysł, jak włączyć się w zabawę:
- Wyprowadzam piłkarzów!!! Wyjdźcie, proszę.

excelencja - 2012-06-22, 21:39

:) ))) wyprowadzacz piłkarzów to mega fucha!
kamma - 2012-06-22, 22:45

Zwłaszcza jeśli wystarczy, że powie "wyjdźcie proszę" i piłkarze wychodzą ]:->
kamma - 2012-06-25, 09:46
Temat postu: 3 lata 5 miesięcy
Wychodzimy do sklepu.
K: Czekaj, co ja miałam kupić? Chleb i co jeszcze?
T: I Mąkę!
K: Nie, na pewno nie mąkę. Pomyślmy... Co to mogło być?
T: Nie chce mi się myśleć. Ustanowimy, że mąkę.


Rozmowa z babcią:
T: Gdzie jest twoja babcia, babciu?
B: Ja już nie mam babci.
T: Czemu?
B: Umarła i jest na cmentarzu.
T: Smutno jest bez twojej babci... [gdy wtem - eureka] O! To zanieśmy jej dużo jedzenia! Bo jak ktoś dużo je, to żyje! Bo twoja babcia musi żyć! A Twój dziadek też tam jest?
B: Tak.
T: To jemu też zanieśmy dużo jedzenia!

priya - 2012-06-25, 09:57

kamma napisał/a:
Umarła i jest na cmentarzu.
brrr! takie wyjaśnienie budzi we mnie wszystkie emocje pomiędzy zdziwieniem a złością.

kamma napisał/a:
Nie chce mi się myśleć. Ustanowimy, że mąkę.
:lol: :lol: :lol: I co ostatecznie zostało ustanowione?
maga - 2012-06-25, 10:01

priya napisał/a:
takie wyjaśnienie budzi we mnie wszystkie emocje pomiędzy zdziwieniem a złością.

Dlaczego? Przecież to prawda :->
kamma napisał/a:
Nie chce mi się myśleć. Ustanowimy, że mąkę.

Oplułam monitor :lol: :lol: :lol:

kamma - 2012-06-25, 10:02

Ostatecznie ustanowiliśmy, że matka ma demencję ;)
bronka - 2012-06-26, 17:40

haha :lol:
też zacznę tak robić jak zapomnę co chciałam :mrgreen:
że też na to sama nie wpadłam :-P

kamma - 2012-06-27, 09:05

Rozwiązujemy rebusy. W jednym rysunek wiosła. Wskazuję nań i pytam:
K: Co to jest?
T: Machidło do wody!

kamma - 2012-07-02, 07:44

Tymek nie lubi szpinaku. Przy obiedzie:
T: Co to jest?
K: Jajecznica, ziemniaczki i szpin.
T: Szpin?!!! Doprowadzasz mnie do rozpaczy!!!

priya - 2012-07-02, 09:12

maga, co do "umarła i jest na cmentarzu" - to dla mnie najbardziej absurdalne wyjaśnienie jakie można usłyszeć. Ludzi, którzy umarli nie ma na cmentarzach, mogą tam być najwyżej szczątki ich ciał. Ale rozumiem, że skoro się dziwisz, to pewnie znacznie różni nas światopogląd w tej sprawie ;-)
priya - 2012-07-02, 09:12

kamma napisał/a:
Doprowadzasz mnie do rozpaczy!!!
:lol: :lol: :lol:
maga - 2012-07-02, 11:01

priya, wim, że nas różni. Ja jestem atee i dla mnie wyjaśnienie kammy jest jak najbardziej naturalne :-)
kamma, Tym jak zawsze niezawodny :-D

kamma - 2012-07-04, 21:27

To nie moje wyjaśnienie, a mojej mamy. Ja też uważam, że zakopane jest jedynie ciało, a co z resztą - nie mam pojęcia. Pewnie dowiem się za jakieś 70-80 lat ;)

Miło mi, że czytacie Humor Tymczasowy :)

priya - 2012-07-04, 21:36

kamma napisał/a:
To nie moje wyjaśnienie, a mojej mamy.
I know :-) Tak jakoś wyszło, że się zawiesiłam na tej myśli ;-)
seminko - 2012-07-06, 06:37

kamma napisał/a:
Szpin?!!! Doprowadzasz mnie do rozpaczy!!!

:lol: :lol: :lol:
Symfonista też by najchętniej
kamma napisał/a:
machidłem do wody
w szpin ;-)
kamma - 2012-07-06, 10:00

Hardkorowiec powrócił! Wlazł na oparcie kanapy, zawołał:
- Wykorzystam mój wybitny talent, czyli skoczenie!
I skoczył.

kamma - 2012-07-20, 13:11

Załatwiamy różne sprawy papierkowe. Chodzimy od Annasza do Kajfasza. Tymek ma dosyć. Wreszcie została nam jeszcze tylko jedna instytucja.
K: No, to idziemy jeszcze tylko do instytucji X, a potem już na ciastka.
T: ZAŁAMIĘ SIĘ!

priya - 2012-07-20, 13:42

Wybitny talent do rozbawiania towarzystwa :-D
kamma - 2012-07-20, 15:43

Dziś usłyszałam dwa komplementy (chyba ;) ):
1. Tymek gmera mi we włosach, coś tam kręci, w końcu pyta:
T: Dziwna fryzura?
K: Nie wiem...
T: Ładna jak huragan!

2. T: Ładna jesteś?
K: Tak! (a co tam ;) )
T: Ani za brzydka, ani za krótka!

priya - 2012-07-20, 15:55

kamma napisał/a:
Ani za brzydka, ani za krótka!
buhahahaha :mrgreen: :mrgreen: potwierdzam: ani brzydka, ani krótka kamma nie jest :lol:
Mada95 - 2012-07-31, 13:00

kamma napisał/a:
Dziś usłyszałam dwa komplementy (chyba ;) ):
1. Tymek gmera mi we włosach, coś tam kręci, w końcu pyta:
T: Dziwna fryzura?
K: Nie wiem...
T: Ładna jak huragan!

2. T: Ładna jesteś?
K: Tak! (a co tam ;) )
T: Ani za brzydka, ani za krótka!



Haha :lol:

Uroczy jest Tymek!

kamma - 2012-08-02, 22:41

Po czym poznać, że Tymek był na Woodstocku?

Wieczór, Tymek w łóżku, obok tata udaje że śpi. Tymek kombinuje, żeby nie zasnąć. Chwila ciszy.... Nagle słychać nieśmiały szept Tymka:
T: Po-każ cycki! Po-każ cycki!


(ojcu udało się jakimś cudem zachować kamienną twarz)

maharetefka - 2012-08-02, 23:04

kamma napisał/a:
nieśmiały szept Tymka:
T: Po-każ cycki! Po-każ cycki!

miszcz! :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
kamma napisał/a:
ojcu udało się jakimś cudem zachować kamienną twarz

niemozliwe :mrgreen:

bronka - 2012-08-03, 10:31

kamma napisał/a:
Po-każ cycki! Po-każ cycki!

aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

seminko - 2012-08-03, 17:14

kamma napisał/a:
ojcu udało się jakimś cudem zachować kamienną twarz

Nie wierzę :lol: :lol: :lol: :lol:

kamma - 2012-08-21, 14:53

Oglądamy smieciarkę przy pracy. Panowie od śmieci bardzo zainteresowani Tymkiem, zaczepiają. Jeden zagaduje:
-Dasz mi cześć?
Tymek nawet nie spojrzał. Splótł ramiona i uparcie wpatruje się w paszczę śmieciarki. Podchodzi drugi pan i mówi:
-Cześć dyrektorze!
Tymek bez słowa spojrzał na niego i uścisnął mu dłoń ]:->


Tymek chciałby być chemikiem, jak tata.
Któregoś ranka pytam go:
K: Z czym chcesz kromkę na śniadanie?
T: Z dżemikaliami!


Wczoraj zasnął po południu. Budzi się po trzech godzinach, siada zakręcony na kanapie i pyta:
T: Coś mnie ominęło?

bronka - 2012-08-21, 15:13

Dżemikalia mnie rozłożyły na cząsteczki :lol: :lol: :lol: :lol:
Leżę :lol: :lol:

seminko - 2012-08-21, 18:34

kamma napisał/a:
Wczoraj zasnął po południu. Budzi się po trzech godzinach, siada zakręcony na kanapie i pyta:
T: Coś mnie ominęło?

:lol: Dyrektora nie powinno :lol:

priya - 2012-08-22, 09:23

kamma napisał/a:
Coś mnie ominęło?
:lol: :lol: :lol:
Dżemikalia! Cudne! Coś czuję, ze wejdzie w nasz repertuar :mryellow:
Pozdrowienia dla pana dyrektora!

kamma - 2012-09-02, 14:32

Opowiadam w domu o ofertach pracy, jakie ostatnio widziałam. M.in. o opiece nad dziećmi.
Irma: Ale ty nie musisz się opiekować dziećmi, przecież masz nas!
ja: Ale jak jesteście w szkole, to mogłabym za pieniądze opiekować się jakimś dzieckiem, prawda?
Tymek: Na przykład tatą!


Na placu zabaw. Tymek wchodzi na mostek, za nim, bardzo blisko, jakiś nieco młodszy chłopiec. Tata tego chłopca ostrzega:
Tata: Uważaj na kolegę...
Tymek: Ja jestem TYMEK!!! Nie jestem mięsożerny!!!
(chyba w sensie, że nie trzeba uważać na Tymka, bo Tymek nikogo nie pożre ;) )

seminko - 2012-09-02, 14:36

kamma napisał/a:
Na przykład tatą!

:mryellow: :lol: :lol:
kamma napisał/a:
Ja jestem TYMEK!!! Nie jestem mięsożerny!!!

8-) :lol: Ciekawa jestem miny tego tatusia :lol:

sanderrra - 2012-09-02, 18:27

Ostatnio się zasiedziałam i nocą przeleciałam cały temat. ;-) Tymek- mój MISTRZ! :-)
kamma - 2012-10-07, 20:10
Temat postu: 3 lata 9 miesięcy
Planujemy całodniowy wypad na naszą półdziką działkę. Matka jak zwykle popuszcza wodze fantazji:
K: ...a ja pogadam z wiewiórkami.
T: Z WIEWIÓRKAMI?! (wypowiedziane tonem w stylu "puknij się w czółko")
K: Tak. A czemu cię to dziwi?
T: Bo to dziwne.
K: A z kim mogłabym pogadać, żeby to nie było dziwne?
T: Z papugą!


Uwaga, będzie ostro:
M: Masz jakiegoś najlepszego przyjaciela w przedszkolu?
T: Mam WSZY w przedszkolu!


W szkole. czekamy na Irmę, a Tymek ubrał kaptur na głowę i czaruje jakąś ładną, młodą mamę. Zagląda do niej zza drzwi, po czym się chowa. Mama do niego zagadała:
M: No co tam?
A Tymek przysunął się do niej skwapliwie i mówi:
T: To jest mój styl!


Kiedy indziej wracamy ze szkoły, a z naprzeciwka nadchodzi grupa licealistek w strojach sportowych (wiecie - szorty, krótkie koszulki). Irma i ja schodzimy z drogi, a Tymek z szelmowską miną wkracza w sam środek strumienia licealistek, wyciąga przed siebie ręce i uśmiecha się. A jego uśmiech jest, no wiecie... zniewalający. Kolejne przechodzące dziewczęta odpowiadają uśmiechami i westchnieniami:
-Ja cie!
-Jaki on słodki!
-Ale cudny!
A mina Tymka coraz bardziej wniebowzięta ]:->

seminko - 2012-10-07, 20:31

kamma, o ja cie... :lol:
priya - 2012-10-08, 09:36

Niezły ma styl :-D
bronka - 2012-10-08, 13:14

:lol: :lol: :lol:
chyba szybko będziesz babcią :-P

moony - 2012-10-08, 21:37

kamma napisał/a:
Tymek z szelmowską miną wkracza w sam środek strumienia licealistek, wyciąga przed siebie ręce i uśmiecha się.

Rrrety, Bartek zrobił dziś to samo, tylko wbił w grupę studentów płci obojga :mrgreen:

lilias - 2012-10-08, 22:06

cudne chłopaki :-D takim to w duszy gra, że hej :mryellow: piękne to
bodi - 2012-10-09, 23:46

Uwielbiam Pana Dyrektora :)
Dzemikalia rządzą :)

fylwia - 2012-10-09, 23:57

Cudny! Dokładnie tego mi było trzeba na poprawę nastroju :) . Dzięki! ;)
kamma - 2012-10-13, 11:35

Wczoraj wieczorem, Tymek już zmęczony. Rozmawiam z M. o strategii ;)
K: Tymka trzeba szybko położyć spać.
M: Ale chyba damy mu jeszcze coś do zjedzenia?
K: Mhm... Może być kromka ze śliwkotellą.
W tym momencie z drugiego pokoju dobiega entuzjastyczny okrzyk i tupot małych stóp:
T: To ja idę do łazienki umyć ręce!!!

kamma - 2012-10-15, 14:31

Idę z dzieckami do przedszkola, dziecki trzymają się za ręce. Irma, wzruszona, wyznaje:
I: Kocham Tymka, wiesz mamo?
K: Wiem :) A pamiętasz jeszcze czasy, jak go w ogóle nie było? (Irma kręci głową) Ja też nie pamiętam... Hmmm, chociaż właściwie, troszkę pamiętam.
Tymek: Ja też troszkę pamiętam te czasy!
I: Ale ciebie wtedy wcale nie było na świecie, to jak ty to możesz pamiętać?
T: Ale ty byłaś!
Czyżby pamięć kolektywna? ;)

Ostatnio przypomniał nam się niejaki Liroy i zdarzało mi się nucić "Scyzoryk". A dziś patrzę, Tymek idzie ze swoim pieskiem i rapuje:
T: Azorek, Azorek, tak na mnie wołają...

bronka - 2012-10-15, 14:40

kamma napisał/a:
T: Azorek, Azorek, tak na mnie wołają...

:mryellow: :mryellow: :mryellow: :lol:

lilias - 2012-10-15, 14:54

kamma napisał/a:
...
M: Ale chyba damy mu jeszcze coś do zjedzenia?
K: Mhm... Może być kromka ze śliwkotellą.
W tym momencie z drugiego pokoju dobiega entuzjastyczny okrzyk i tupot małych stóp:
T: To ja idę do łazienki umyć ręce!!!


świetny słuch i logicznie :mryellow: będziemy jeść= myjemy ręce :lol: :lol: :lol: :mrgreen:

Mia - 2012-10-16, 01:02

kamma napisał/a:
T: Azorek, Azorek, tak na mnie wołają...
łaaaaa! :-D cudny jest!
seminko - 2012-10-16, 22:06

kamma, Tym jest niesamowity :lol:
Pół wieczoru sobie nucę Azorka 8-)

kamma - 2012-10-17, 10:47

Tantra, mi też Azorek zagnieździł się w głowie ;) Do tego stopnia, że już sam autor stanowczo domaga się powrotu do oryginału :)

A dwa dni temu Tymek kąpał się z innym chłopcem ;) . Przyglądał mu się intensywnie, aż w końcu podsumował entuzjastycznie:
- Ahaaa, czyli my, chłopcy, wszyscy mamy siusiaki!

lilias - 2012-10-17, 13:35

kamma, :lol: :lol: :lol: :mryellow: wątpliwości utracone :mrgreen:
kamma - 2012-11-17, 15:16

Tymkowi chyba przypomniała się nasza rozmowa o nianiach.
T: A nasza mama jest za darmo!
K: Fajnie, nie? Co by to było, gdybyście musieli płacić za swoją własną mamę?
T: NIE!!! Mama jest za darmo dla TATY!

Kupiliśmy i jedliśmy pyszną dynię. Pozyskałam więc nasiona. Pakuję je do torebki i mówię:
K: Tu napiszemy... Jak tu ją nazwać? "Dynia ufo!"
T: Nie! Dynia kotlimoj!

No okej, myślę sobie, pewnie niebawem zapomni. Ale wyobraźcie sobie, że za każdym razem, gdy mówię "dynia ufo", on mnie poprawia na "kotlimoj", za każdym razem bezbłędnie :)

kamma - 2012-12-07, 13:44

Podśpiewuję sobie Maanam:
-"Czego pragniesz więcej, bym mogła z tobą być"
Tymek odpowiada:
-Ja pragnę, żebyś mi nie kradła czekolady!


Bawimy się klockami na podłodze, nagle Tymek zaczyna czymś rzucać. Interweniuję:
K: Czym ty właściwie rzucasz?!!!
T: RĘKĄ!
Na to nie wpadłam ;)

agus - 2012-12-07, 14:02

Bystre! :lol:
maharetefka - 2012-12-07, 14:19

kamma napisał/a:
-Ja pragnę, żebyś mi nie kradła czekolady!

no i wyszlo szydlo z worka :lol:

kamma - 2012-12-18, 17:50

T: Biedny Jezus.....
K: Czemu biedny?
T: Bo nie żyje...

kamma - 2013-01-02, 12:08

z ostatniej chwili: przeglądam Wegedzieciaka, a syn prosi, żeby się z nim pobawić.
T: Mamo, chodź ze mną pobudować...
K: Już za moment przyjdę. Już prawie skończyłam... Już prawie-prawie...
T: [sarkastycznie, bardzo sarkastycznie] "Prawie, prawie". Niech zniknie już to "prawie-prawie"

No to znikam :)

kamma - 2013-01-11, 17:27

Tymek wymyślił sobie znakomity sposób na dosiadanie się do mnie, gdy siedzę na środku fotela:
- Pierwszaku, przeeesuń się!

bronka - 2013-01-14, 14:49

Tymczas nie traci formy :mryellow:
kamma - 2013-01-16, 22:09

Jesteśmy w kuchni. Kroję cebulę, Tymek się krząta. Nagle zauważam, że wlazł do spiżarni i zapytuje:
T: Mamo, czy skończyłaś już z tym Pieczysławem?
K: Tzn z czym?
T: Z krojeniem cebuli!

A teraz jesteśmy w łazience. Chcę spławić Tymka, więc proponuję:
K: Idź teraz pogadać z tatą na temat kolacji.
Tymek idzie do taty i mówi:
T: Ale się działo dzisiaj w łazience!!! Zaraz przyjdzie matka i powie...

amudabi - 2013-01-17, 09:39

Fajne... :lol:
bronka - 2013-01-17, 10:13

kamma napisał/a:
Ale się działo dzisiaj w łazience!!! Zaraz przyjdzie matka i powie...

:lol: :lol: :lol:

seminko - 2013-01-17, 10:19

:lol: :lol: :lol:
priya - 2013-01-17, 11:20

kamma napisał/a:
Zaraz przyjdzie matka i powie...
genialny rozweselacz na zimowe przedpołudnie :mryellow: :mryellow: :mryellow:
Kawaii - 2013-01-17, 11:54

A jaki inteligentny!
kamma - 2013-01-26, 15:50

Tymek ostatnio stosuje różne sztuczki, żeby odwrócić uwagę od jedzenia. Np.:
- Mamooo, chcę się przytulić...
- Ale teraz jesz. Czasu na przytulanie mamy dużo.
- Trzeba zawsze się przytulać!!!
- Może nie zawsze, ale często.
- ...Żebym zdążył przed Walentynkami!


T: Tato, czy zrobiłeś zwykłą pastę z awokado?
M: Umiem zrobić tylko jeden rodzaj pasty: zwykłą. A czym się różni zwykła pasta od niezwykłej?
T: Zwykła pasta jest bez pestki!


Gada do siebie w czasie zabawy:
- Nie próbuj absurdować mnie! Bo absurdalne to jest złe!

priya - 2013-01-26, 19:31

Absurdować! cudowny czasownik! muszę zapamiętać :-D

kamma napisał/a:
.Żebym zdążył przed Walentynkami!
no, w sumie coraz mniej czasu ;-)
kamma - 2013-01-30, 21:07

Dziś w przedszkolu. Próbuję ubrać Tymka, a on mi to utrudnia.
T: Jestem głodny...
K: No to ubieraj się szybko, w domu mamy pełno jedzenia.
T: Ale ja JUŻ chcę jeść!!!
K: Nie mam tutaj nic do jedzenia. Musimy iść do domu.
T: Nie! Możemy pójść do Tesco po bułkę!!
K: Ale ja nie mam pieniędzy, ani grosza.
T: To możemy pójść po bułkę gratis!


Wieczór. Na podłodze sajgon.
K: Tymku, proszę sprzątnąć swoje narzędzia.
T: Ale ja nie mogę sam sprzątać... Jestem zmęczony... Czuję się, jakby na mnie słoń usiadł.

priya - 2013-01-30, 22:02

kamma napisał/a:
Czuję się, jakby na mnie słoń usiadł
cóż za cudne określenie! i jakie dorosłe! sama bym na lepsze porównanie nie wpadła :lol:

Gratisowa bułka powaliła mnie na łopatki :mrgreen:

pałczi - 2013-01-31, 15:42

kamma napisał/a:
Czuję się, jakby na mnie słoń usiadł.

Ooooj, też się tak wczoraj czułam. Przekaż Tymkowi, że wczoraj musiał taki dzień być.

kamma - 2013-01-31, 22:42

Tymek ma swoiste poczucie humoru, nawet w najbardziej niehumorystycznych momentach. Na przykład, bardzo lubi nazywać mnie jakoś śmiesznie, gdy mówi, że mnie kocha. Te nazwy biorą się zazwyczaj z najświeższych przeżyć.

W dniu, w którym kupiliśmy czarną rzepę na spróbowanie:
- Kocham cię, Czarna Rzepo!

Gdy usiadł mi na kolanach, a ja pogłaskałam go po głowie:
- Kocham cię, Klepaczko Do Włosów!

Malati - 2013-01-31, 23:05

:-) :-)
sanderrra - 2013-02-01, 07:43

Tymek! <3 kamma, pożycz mi go na trochę, co? :->
kamma - 2013-02-02, 18:09

Znowu sprzątanie. Znowu trzeba coś wymyślić. No to wymyślił:
- Jakieś zwierzęcie z bajki mi mówiło, żebym siebie posprzątał.


Typowy przykład humoru Tymczasowego:
T: Mamo, powiedz do mnie "Powiedz >ściana<".
K: Powiedz "ściana"!
T: Sufit!

lilias - 2013-02-02, 21:38

kamma napisał/a:
Tymek ma swoiste poczucie humoru, nawet w najbardziej niehumorystycznych momentach. Na przykład, bardzo lubi nazywać mnie jakoś śmiesznie, gdy mówi, że mnie kocha. Te nazwy biorą się zazwyczaj z najświeższych przeżyć.

W dniu, w którym kupiliśmy czarną rzepę na spróbowanie:
- Kocham cię, Czarna Rzepo!

Gdy usiadł mi na kolanach, a ja pogłaskałam go po głowie:
- Kocham cię, Klepaczko Do Włosów!


nieduży facet, który potrafi mówić czułości :shock: Łał :** :-)

bronka - 2013-02-02, 21:47

kamma napisał/a:
Kocham cię, Czarna Rzepo!

urocze :mrgreen:

priya - 2013-02-03, 08:21

kamma napisał/a:
K: Powiedz "ściana"!
T: Sufit!
przekorna bestia :lol:
A wyrażanie czułości - rozbrajające :-)

nemain - 2013-02-03, 12:03

kamma napisał/a:


Gdy usiadł mi na kolanach, a ja pogłaskałam go po głowie:
- Kocham cię, Klepaczko Do Włosów!


:mrgreen: rozbrajający jest!

kamma - 2013-02-08, 10:22

Michał wychodzi z pokoju z pełnymi rękami.
M: Tymku, proszę, zamknij za mną drzwi.
T: Dobrze!
Unosi wyprostowaną nogę i zamyka nią drzwi z okrzykiem:
T: NINDZA!


W przedszkolu odbywa się dzisiaj bal karnawałowy pod hasłem Rzemieślnicy. Tymek postanowił być chemikiem, jak tata. Wczoraj, czyli na ostatnią chwilę, kupiliśmy mu ogromną koszulę, w której wygląda jak w kitlu, dostał również fajne akcesoria. Jego siostra, szczęśliwa, jakby to ona sama miała brylować na tym balu, zagaiła z bratem taką oto rozmowę:
I: Tymku, cieszysz się, że masz takie fajne przebranie chemika?
T: TAAAK!
I: A cieszysz się, że masz takie fajne chemiczne akcesoria?
T: TAAAK!
I: A kim chcesz zostać, gdy dorośniesz?
T: Hydraulikiem.

priya - 2013-02-08, 10:25

kamma napisał/a:
A kim chcesz zostać, gdy dorośniesz?
T: Hydraulikiem.
:lol: :lol: :lol: Btw - Tymek wygląda cudnie w tej koszuli, wierzcie mi :-D
kamma - 2013-02-08, 12:00

i z tą poważną miną :)
Przecież dla niego to nie zabawa, to poważna sprawa... W końcu ma kitel, okulary ochronne i akcesoria

bronka - 2013-02-08, 13:20

kamma napisał/a:
T: Hydraulikiem.

:lol: :lol: :lol:

kamma napisał/a:
Unosi wyprostowaną nogę i zamyka nią drzwi z okrzykiem:
T: NINDZA!


]:-> ]:-> :mryellow:

kamma - 2013-02-10, 10:03

Bohaterką dzisiejszego odcinka będzie niejaka priya ;)
Tymek siada obok mnie na kanapie, myśli, myśli i całkiem nagle zapytuje:
T: A czy M. też ma swoją szaloną minę?

priya - 2013-02-10, 10:07

hrrrrrrrrr :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: bardzom ciekawa co odpowiedziałaś :lol:
kamma - 2013-02-10, 11:34

powiedziałam, że na pewno ma, ale używa tylko w zaciszu domowego ogniska ;)
kamma - 2013-02-10, 11:37

I z absolutnie ostatniej chwili:
T: Co to znaczy "beznadziejny"?
K: To znaczy taki, że już nie ma nadziei na to, że będzie lepszy.
T:Prawda, mamo, że jestem nadziejny?

lilias - 2013-02-10, 13:28

jak najbardziej "nadziejny, jak najbardziej :mrgreen: :mrgreen:

"szalona mina rozbudziła moją ciekawość :mryellow:

seminko - 2013-02-10, 13:40

kamma napisał/a:
Prawda, mamo, że jestem nadziejny?

W pełni nadziejny :-D

seminko - 2013-02-10, 13:42

priya, liczę jednak na prezentację przy najbliższej okazji :mrgreen: :mrgreen: - poza ogniskiem ;-)
kamma - 2013-02-11, 09:00

T: Ja wierzę we wróżki. Dobrze jest wierzyć we wróżki. Ale babcia wierzy w papierosy :(
bronka - 2013-02-11, 09:53

ja stanowczo wybieram wróżki!
kamma - 2013-02-13, 21:38

tata Tymka miał dziś w pracy wypadek, wrócił do domu z gulą na nodze. Tymek, przejęty, zapytuje o samopoczucie itd. W końcu oświadcza:
T: Pobawimy się w pracę taty.
Zabawa wyglądała następująco:
Tymek wybiegał do drugiego pokoju, po czym wracał, w drzwiach symulował potknięcie i szedł dalej kuśtykając ;)

excelencja - 2013-02-13, 22:38

to już wiemy co tata robi w pracy... :)
priya no poookaż zdjęcie z miną szaloną, co?

priya - 2013-02-14, 12:33

Cytat:
Tymek wybiegał do drugiego pokoju, po czym wracał, w drzwiach symulował potknięcie i szedł dalej kuśtykając ;)
_________________
:lol:
Pozdrowienia dla pana po wypadku, mam nadzieję, że nic poważnego.

excelencja, przemyślałam sprawę i zaczęłam się zastanawiać czy może nie trudniej zidentyfikować u mnie minę nieszaloną? ;-)

kamma - 2013-03-12, 12:02

Tata był w delegacji za granicą. Przywiózł synkowi model wózka widłowego 1:50. Synek zachwycony, nie może się rozstać z zabawką i rozpływa się nad swoim fantastycznym tatą.
1. Irma: A wiesz, skąd masz ten wózek?
T: Od taty!
I: Skąd wiesz?
T: Bo tata zawsze mi robi najlepsze prezenty!

2. T: Mój tata jest najlepszym tatą, jakiego dziadek Andrzej urodził!!!

bronka - 2013-03-12, 14:44

kamma napisał/a:

2. T: Mój tata jest najlepszym tatą, jakiego dziadek Andrzej urodził!!!


z pewnością :mrgreen:

kamma - 2013-03-27, 15:35

T: Kochasz mnie czy lubisz?
Kiwam głową.
T: To znaczy, że mnie kochasz i lubisz?
Kiwam głową nieco mocniej.
T: To znaczy, że mnie bardzo kochasz i bardzo lubisz?
Kiwam głową z całej siły i mówię:
K: A to znaczy, że świetnie czytasz sygnały niewerbalne.
T: NIENORMALNE?!


Pomagam Tymkowi się ubrać. Podciągam mu spodnie, a on, panicznie:
- Nie! Nie zakładaj mi całkiem!!! Ja chcę być jak ten piłkarz!

(info dla potomnych: w ostatnim meczu Polska-Ukraina, który nasi sromotnie przegrali, niejaki Kosecki przejechał się po trawie, skutkiem czego zsunęły mu się spodenki i pokazał trzy spośród czterech liter ;) )

kamma - 2013-03-28, 08:59

Irma nagrandziła. Sprzątam, martwię się, czy uda mi się naprawić. A Tymek podsumowuje:
- W życiu nie może być zbyt nudno!

Tymek gania po pokoju, przewraca się i siada z impetem. Jęczy, łapie się za pupę i przychodzi do mnie po pocieszenie. Wzdycha:
- Po dzieciach najłatwiej przechodzą wypadki.

priya - 2013-03-30, 13:55

kamma napisał/a:
Nie! Nie zakładaj mi całkiem!!! Ja chcę być jak ten piłkarz!
wiedziałam, że ta akcja ze spodenkami zapadnie wielu w pamięć :lol:

kamma napisał/a:
Po dzieciach najłatwiej przechodzą wypadki.
dobrze, ze przechodza najczęściej nie zostawiając drastycznych śaldów :-D
Fajny z Tymka gość, to się wie :-D

Jabłania - 2013-03-31, 11:01

kamma napisał/a:

T: Hydraulikiem.

:mryellow:

kamma - 2013-04-03, 21:31

Wczoraj, po 700 km jazdy (Tymek przespał 2 godziny), Tymek poszedł spać o 23.30, w związku z czym dziś okrutnie zaspał. Przy którymś podejściu do budzenia, gdy wreszcie zaczął wykazywać jakieś oznaki życia, zawołałam entuzjastycznie:
K: Zobacz synu, ile śniegu przez noc napadało!!!
Tymek naciągnął kołdrę na głowę i burknął:
T: Do widzenia.

kamma - 2013-04-04, 22:04

Z cyklu: niecierpiące zwłoki pytania przed zaśnięciem:
1. Jak Mikołaj to robi, że się mieści w kominie?
2. Czy żyrafa może się przewrócić?

priya - 2013-04-05, 10:07

kamma napisał/a:
Tymek naciągnął kołdrę na głowę i burknął:
T: Do widzenia.
ja mu się wcale nie dziwię, sama zareagowałabym podobnie, o ile nie bardziej agresywnie ]:->
Juana - 2013-04-05, 10:40

Masz cudownego synka :-D Uwielbiam czytać ten temat!
kamma - 2013-04-09, 16:10

Szczyt złośliwości:
Tymek je śniadanie.
T: Tatooo? (tu bierze gryza kanapki)
M: Słucham?
T: PRZECIEŻ WIDZISZ, ŻE GRYZĘ!


Irma uzupełnia kalendarz pogodowy. Pyta mnie o wszystkie dane.
I: Jaki był wczoraj kierunek wiatru?
K: Wczoraj? Nie mam pojęcia.
Tymek na to, ze zrozumieniem:
T: Bo nie jesteś kierunkowiatrówką?


No nie da się ukryć, nie jestem ;)

kamma - 2013-04-15, 20:47

Tymek wbiega do łazienki celem umycia rąk. I od razu wybiega, bo nie sięga do kurków. Idzie po swój podest, mówiąc:
- Pośpiech jest złym dowódcą.

KasiaQ - 2013-04-15, 21:09

haha co za hasło :mryellow: jak najbardziej życiowe :lol:
kamma - 2013-05-01, 20:57

Tymek ma wielką ochotę na jajko na twardo. Namówił babcię na wspólne gotowanie. Babcia wrzuciła jajo do wody, a Tymek od razu:
T: Już gotowe to jajko?
B: Jeszcze nie. Dopiero wrzuciłam, musi się chwilę pogotować, żeby się w środku ścięło.
T (z wyrzutem): Wy, kobiety, jesteście wszystkie takie same! Mama też tak mówiła!

agus - 2013-05-01, 21:17

:lol: :lol: Cudowny Tymek! :-D
kamma - 2013-05-02, 17:51

Tymek pił mleko sojowe do śniadania. W trakcie musiał wybiec za potrzebą, a wracając :
- Mleko jest bardzo popędzalnosikalne!

ana138 - 2013-05-03, 21:46

Tymku, poczekaj, aż piwo spróbujesz ;-) ;-)
fajne teksty :mrgreen:

KasiaQ - 2013-05-04, 00:16

ana138 napisał/a:
Tymku, poczekaj, aż piwo spróbujesz ;-)

też o tym pomyślałam :mryellow:

priya - 2013-05-04, 08:35

mój ulubieniec :-D
Juana - 2013-05-04, 08:47

Najlepszy! :lol:
kamma - 2013-05-13, 23:30

Na zakupach w markecie mijamy panią wykładającą towar na półki. Tymek przyjrzał się zawartości jej koszyka i z bezbrzeżnym zdumieniem tudzież smutkiem zapytał:
T: Dlaczego ta pani kupuje same pudełka?

Przypuszczamy, że to z zazdrości ;)

kamma - 2013-06-03, 18:42

W ogrodzie pod wieczór. Rwę chwasty, a Tymek jeździ na hulajnodze. Nagle coś mnie gryzie.
K: O, widzę, że komary się zaczęły!
T: Jakie mary?


Alarm:
T: Chcę siku!!!!!
K: Wiesz, co robić ]:->
T: No tak! Wysikać się! Ale nie na podłogę, no chłopie!

Juana - 2013-06-06, 20:47

Wspaniały! :-D
priya - 2013-06-07, 09:16

kamma napisał/a:
no chłopie!
:lol: :lol: :lol: Cóż za samodyscyplina!
kamma - 2013-06-07, 20:02

Tymek i kobiety :)

Bawi się w piaskownicy z jakąś dziewczynką, po czym podchodzi do mnie i oświadcza zadowolony:
- No, teraz już mam swoją dziewczynę.
Chwilę później karmił ją krakersami :)

Idziemy dalej, Tymek natknął się na inną dziewczynkę. Przez chwilę przyglądali się sobie, po czym każde poszło w swoją stronę. Tymek do mnie:
T: Ładna!
K: Podobała ci się?
T: Tak! Bardzo ładna!

Chwilę później, w drodze powrotnej:
T: Sandra w przedszkolu to też moja dziewczyna! i Michalina też!
K: To ile ty masz tych dziewczyn?
T: No, SETKI!

KasiaQ - 2013-06-07, 23:00

kamma napisał/a:
K: To ile ty masz tych dziewczyn?
T: No, SETKI!

wszystkie miejscowe zgarnął, nieźle 8-)
Tymczas jest najlepszy :lol:

ana138 - 2013-06-07, 23:20

:lol: :lol: :lol: co za agent :mrgreen:
priya - 2013-06-08, 07:44

No proszę, przeciwieństwo Mikośka, który jakąś wyjątkową niechęcią do dziewcząt zapałał ostatnio. I dobrze, nie będą się kłócić w przedszkolu o to :-P
kamma - 2013-06-18, 20:26

Kiedyś rozmawialiśmy o naszych podwórkowych kotach, które do nas nie podchodzą i nie dają się głaskać. Jedynym uprzywilejowanym pod tym względem jest Andrzej, który je karmi. Tłumaczyłam wtedy dzieciakom, że właśnie dlatego dają się mu pogłaskać, że jest on ich "Panem Pełna Micha". I oto wczoraj rano Tymek przytula się do mnie i szepcze:
T: Ty jesteś moją Panią Pełna Micha...


A oto kolejny przykład Tymczasowego poczucia humoru:
Michał leży na kanapie, oczy mu się zamykają, Tymek podchodzi do niego i szepcze tajemniczo:
T: Tato...
M: Tak?
T: Jestem dziewczynką.... Prawdziwą, wielką dziewczynką...
I patrzy, jakie zrobił wrażenie ]:->

Lily - 2013-06-18, 20:31

kamma napisał/a:
T: Ty jesteś moją Panią Pełna Micha...
Czyż dzieci nie są podobne do kotów? :P
ana138 - 2013-06-18, 21:52

kamma napisał/a:
Ty jesteś moją Panią Pełna Micha...

ale wyznanie!!! padłam :mrgreen:

kamma - 2013-06-29, 18:52

Pierwszy dzień wakacji. Wybieramy się na plac zabaw. Tymek ubiera buty i wzdycha:
- Cieszę się, że mam taki długi weekend...

Alispo - 2013-06-29, 19:00

kto by nie chciał takiego weekendu :mrgreen:
ana138 - 2013-06-29, 19:37

heheh.....noooooo....... to jest prawdziwy długi weekend a nie jakaś prowizora ;-)
kamma - 2013-07-01, 08:32

Głos z łazienki:
T: Jestem w Toi-Toi'u! Proszę nie wchodzić do Toi-Toi'u! To ja jestem w Toi-Toi'u!!!

kamma - 2013-07-17, 10:00

Robimy ciasteczka owsiane. Układam je na folii, a Tymek czatuje na skapnięte drobinki, które natychmiast podjada. Chwilowo nic nie spada....
T: Mamo, postaraj się, żeby coś skapnęło!

Przy śniadaniu.
T: Mamy paprykarz!
K: Nie, to pasta pomidorowa z oliwkami.
T: W takim razie to oliwkarz! I puszkarz!

Słuchamy Trójki, nagle Tymek zmienia stację.
K: Ni przełączaj, to była najlepsza stacja w Polsce... O, Brodka? To zostaw. Wszyscy lubimy Brodkę.
T: Ja wręcz kocham!

MartaJS - 2013-07-17, 10:09

kamma napisał/a:
T: Mamy paprykarz!
K: Nie, to pasta pomidorowa z oliwkami.
T: W takim razie to oliwkarz! I puszkarz!


A nie powinno być: pomidorarz? :-)

ana138 - 2013-07-17, 10:47

świetny jest. masz z nim ubaw :mrgreen:
czindirela - 2013-07-17, 13:21

kamma napisał/a:

T: Mamo, postaraj się, żeby coś skapnęło!


Każdy by chciał, żeby mu coś skapnęło :-D

kamma - 2013-07-17, 16:14

dzięki :)

Nawiasem mówiąc, obecnie Tymek ma już tysiąc dziewczyn ]:->

kamma - 2013-08-16, 09:28

Tymek budzi się rano:
T: A gdzie tata?
K: W pracy, ale niedługo wróci.
T:Czyli kiedy?
K: Gdy tylko zrobi to, co ma do zrobienia. Cieszysz się?
T: Tak! Jak grzyb!


Chwilę później, wstaje Irma, ale żadne nie kwapi się pójść do łazienki.
K: Kto chce sikać?
T: ... niechaj sika!

Kilka dni temu przy wypożyczalni rowerów. Tymek stoi na drodze (jednocześnie szlak turystyczny), którą jedzie jakiś młody człowiek na rowerze. Tymek z udawanym oburzeniem:
T: Panie! No coś pan!!!
(chyba chodziło o to, że pan jedzie tą samą drogą, na której stoi pan hrabia ;) )
Mina faceta - bezcenna :mryellow:

kamma - 2013-08-18, 19:52

Niektóre dzieci potrafią liczyć.
Niektóre potrafią liczyć po 2, po 5 a nawet dziesiątkami.
Natomiast Tymek może pochwalić się umiejętnością liczenia... osiemnastkami.
Wygląda to tak:
-Jedna osiemnastka...
Dwa osiemnastki...
Trzy osiemnastki...
Cztery osiemnastki...

Martuś - 2013-08-18, 20:17

kamma, za parę lat Ci zaśpiewa 'cztery osiemnastki tylko w moim samochodzie' :lol: :lol: :lol:

Kto chce sikać, niechaj sika mnie rozwaliło ]:->

kamma - 2013-09-09, 16:36

Tymek śpiewa sobie pod nosem:
T: Kto się czubi, ten się luuubi...
Ja się lubię, a Irma się nie czubi zeee mną!

koko - 2013-09-11, 16:27

kamma napisał/a:
Tymek budzi się rano:
T: A gdzie tata?
K: W pracy, ale niedługo wróci.
T:Czyli kiedy?
K: Gdy tylko zrobi to, co ma do zrobienia. Cieszysz się?
T: Tak! Jak grzyb!


Chwilę później, wstaje Irma, ale żadne nie kwapi się pójść do łazienki.
K: Kto chce sikać?
T: ... niechaj sika!

Kilka dni temu przy wypożyczalni rowerów. Tymek stoi na drodze (jednocześnie szlak turystyczny), którą jedzie jakiś młody człowiek na rowerze. Tymek z udawanym oburzeniem:
T: Panie! No coś pan!!!
(chyba chodziło o to, że pan jedzie tą samą drogą, na której stoi pan hrabia ;) )
Mina faceta - bezcenna :mryellow:


Padłam, jak grzyb. :mrgreen:

kamma - 2013-09-15, 22:15

Ubieram pracową białą bluzkę.
T: Mamo, jak ty pięknie wyglądasz! Jak chemiczka! Tylko białych spodni ci brakuje.

Czyta z ojcem Waligórę i Wyrwidęba. A tam fragment o smoku, który terroryzował miasteczko. Waligóra trzasnął go głazem, Wyrwidąb pniem, a Tymek wstrząśnięty:
T: Tak się nie powinno traktować zwierząt.

kamma - 2013-10-10, 16:38

K: Proszę, ubierz kapciuszki...
T: Czyli kapiące ubrania!

ana138 - 2013-10-10, 20:05

kamma napisał/a:
Czyta z ojcem Waligórę i Wyrwidęba. A tam fragment o smoku, który terroryzował miasteczko. Waligóra trzasnął go głazem, Wyrwidąb pniem, a Tymek wstrząśnięty:
T: Tak się nie powinno traktować zwierząt.


]:-> ]:-> ]:-> cudne

priya - 2013-10-11, 09:22

kamma napisał/a:
Czyli kapiące ubrania!
o rany, nie wiem czy bym na to wpadła, a to przecież genialne! :-D
kamma - 2013-10-11, 18:41

Ojciec czyści komin, syn asystuje. Średnio to idzie, szczotka się zahaczyła, syn chwilowo nie ma nic do roboty i się nudzi.
Syn: Tato?
Ojciec: Nie teraz!!!
Syn: Proszę pana... Czy już pan skończył?

Syn i matka robią pizzę. Zadanie dla syna: posypać kukurydzą. Wywiązał się znakomicie, matka rozpływa się z zachwytu:
Matka: Jak ty ładnie tę kukurydzę ułożyłeś! Jak równomiernie!
Syn: A nie miernie!

priya - 2013-10-11, 20:15

kamma napisał/a:
A nie miernie!
No ba! pewnie że nie, proszę pani!
kamma - 2013-10-16, 17:13

Gotuję pierogi, w kuchni sauna.
ja: otworzę okno, bo się ugotujemy.
Tymek: Świetnie! Przynajmniej będzie cieplej na dworze!

moony - 2013-10-16, 21:16

Chciałabym,żeby tak to działało, mogę też trochę wypuścić :lol:
kamma - 2013-10-18, 09:15

Niejednokrotnie już pisałam, że Tymek jest bardzo pracowity - uwielbia pomagać przy wszelkich pracach domowych, uwielbia też robić samodzielnie jak najwięcej. Ostatnio upodobał sobie nowe słowo z tego tytułu:
T: Ja jestem bardzo obowiązkowy! Mówcie mi "Pan Obowiązek"!

no to mówimy :mryellow:

ana138 - 2013-10-18, 10:09

:mryellow: :mryellow: będzie wyśmienitym kandydatem na męża ;-)
kamma - 2013-10-27, 22:15

Dziś w czasie zabawy użyłam słowa "pasażerka". A Tymek:
- Czyli ktoś, kto lubi zjadać paski?

priya - 2013-10-28, 08:47

Kurde, dobry jest w te słowotwórcze klocki!
koko - 2013-10-28, 09:07

kamma, przecież żeby skumać takie abstrakcyjne coś, to trzeba mieć więcej niż 4 lata. Skubaniec inteligentny jak i jego siostra.
kamma - 2013-10-28, 09:12

on tak ciągle, zapisuję tylko najlepsze kwiatki :mryellow:
kamma - 2013-10-30, 09:35

Mamy dziś awarię wodno-kanalizacyjną, w związku z czym w domu latają bluzgi. Irma naskarżyła Tymkowi, zaraz jak tylko się obudził. Tymek idzie do mnie taki półprzytomny i pyta:
- Mamo, jakie słowa przeklęte powiedziałaś w tym miesiącu?

Natomiast przy śniadaniu przypominały mu się chyba jakieś wierszyki:
- Mamo, co to znaczy "jeśli wola"?
Po dłuższej chwili ciszy złapał się za uszy i mówi niepocieszonym tonem:
- Ja nie potrafię... Chyba żaden człowiek nie potrafi nadstawić uszu...

MartaJS - 2013-10-30, 09:45

"Jeśli wola" to z "Parasola" chyba :-) Wuj parasol sobie sprawił... itd.

Cytat:
- Mamo, jakie słowa przeklęte powiedziałaś w tym miesiącu?


:lol:
Hehe, to mi się przypomniało, jak się wściekłam na Stacha o coś i mówię "oj, bo zaraz powiem brzydkie słowo" a on na to "mama powiedz!! mama powiedz brzydkie słowo!" :-P

kamma - 2013-11-09, 20:40

Tymek wymyślił kołysankę:
Na gałązce kołysały się dwa rysie
i były fajne
i ich mama zawsze je całowała i przytulała
i im pomagała
i ta pomoc była im zawsze potrzebna
bo to jest takie
takie takie takie takie
takie rysie pomocnisie
swoją mamę kochały
i ta mama je przytulała i całowała
przez cały dzień
aż do nocy i wieczora
i one robiły sobie tamę
i kładki, i kładeczki maluteńkie
i lubiły strasznie swoją mamę eee...
bo ta mama robiła im kaszę na przykład
i po urodzeniu dokładnie
nadawała im imienia
lubiły lubiły te piosenki
te rysieczki te rybeczki
łowić z mamą
i rysieczki i pysieczki
kochaneczki i rybeczki
in ryn sin min reczki pioseneczki
i słoneczki i kochały mameczki
in ryn pentki wędki
kiedyś odwiedzą straż pożarną
będą więcej wiedziały o pożarach
spada gwiazda, jazda jazda
randijeczki beczki beczki

MartaJS - 2013-11-09, 21:11

Super :-)
kamma - 2013-11-09, 22:08

Tymek lubi zdrabniać różne słowa, a ulubionym słowem do zdrabniania jest ostatnio "woda":
-Mamo, nalej mi wódki!
Z obawami oczekiwaliśmy na dzień, kiedy stanie się to publicznie ]:-> Ale jakoś przeżyliśmy.
MartaJS napisał/a:
mama powiedz!! mama powiedz brzydkie słowo!" :-P

aaaa! Dobre!!! I posłuchałaś syna? ;)

Humbak - 2013-11-09, 22:14

kamma napisał/a:
ulubionym słowem do zdrabniania jest ostatnio "woda":
-Mamo, nalej mi wódki!
oj tak, skądś to znam, u nas też króluje "woda-wódeczka moja", zwłaszcza że kuba pije tylko wodę ;)

Kołysanka - cud :) czy muzyka do niej też jest? :-P

kamma - 2013-11-09, 22:22

jest, ale każdy wers ma inną melodię ]:->
agus - 2013-11-09, 22:34

Śliczna kołysanka. :) I z wódeczką tez dobre. :lol:
jagodzianka - 2013-11-10, 17:42

Cytat:
-Mamo, nalej mi wódki!
Z obawami oczekiwaliśmy na dzień, kiedy stanie się to publicznie ]:-> Ale jakoś przeżyliśmy.

Chciałabym widzieć miny wasze i publiczności. ]:->

ana138 - 2013-11-10, 18:59

kołysanka piękna.
wódeczka tez niezła. Fajny ten Twój Tymuś :mrgreen:

kamma - 2013-11-16, 23:44

W łazience. Włączyłam piecyk elektryczny na 3 przyciski, żeby trochę podgrzać atmosferę, a Tymek zgłasza pretensje:
- Ja chciałem jedno włączyć!
Wyłączam jeden przycisk, Tymek go włącza i kontynuuje:
- A wiesz, dlaczego! Bo inaczej nie będę tego umiał, jak będę rodzicem! Więc muszę się uczyć!

Nawiasem mówiąc, Tymek napisał dziś swoje pierwsze słowo - własne imię :)

ana138 - 2013-11-17, 14:28

Gratulacje dla Tyma.
z tym rodzicem dobre. jaki on juz odpowiedzialny :mrgreen:

kamma - 2013-11-18, 10:31

Dziś odkryłam, że Tymek od miesiąca sam sobie obcina paznokcie. Leżały nożyczki, to wziął i skorzystał. A ja od miesiąca zastanawiałam się, jakim cudem on sobie ściera paznokcie tylko na środku, a boki są długie :shock: :mryellow:
kamma - 2013-12-16, 18:55

Odrobina absurdu na wieczor?

M: Jak się nazywa samica konia?
T: Magda!

priya - 2013-12-16, 19:35

Hmmmm... Nie wiem co o tym myśleć :roll: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
jagodzianka - 2013-12-16, 19:39

Może ostatnio jakaś Magda mu podpadła. :P
priya - 2013-12-17, 08:44

jagodzianka napisał/a:
Może ostatnio jakaś Magda mu podpadła.
no właśnie dlatego nie wiem co o tym myśleć... troszkę się boję :-P
kamma - 2013-12-17, 10:40

ostatnio to raczej ja podpadłam Mikołajowi ]:->
W przedszkolu stoimy, priya i ja, obok siebie i rozmawiamy, a Mikoś, patrząc na mnie:
M: Mamoooo...
ja na niego spojrzałam, a on:
M: Nie do ciebie mówiłem, tylko do mojej mamy!
:mryellow:
priya, może to ciocia w przedszkolu podpadła ;) Ostatnio Tymek miał zostać chwilę w sali, żeby sobie coś z "dużym Mikołajem" wyjaśnić, wyszedł z czerwonymi oczami.

priya - 2013-12-17, 11:56

Z ciocią Madzią to raczej rzadko dzieci mają na pieńku ;-)
czindirela - 2014-01-10, 10:05

Wszystkiego najlepszego dla Tymka! Może zaszczyci nas jakimś wspaniałym tekstem z tej okazji? ;-)
kamma - 2014-01-20, 17:32

czindirela, dzięki :)

A tymczasem w domu wojna:
Irma: Maaamooo! Tymek mi tu niszczy! A ja robię ulepszenia!!!
Tymek: bo to nie jest ulepszone, tylko zgorszone.

ana138 - 2014-01-20, 22:19

he he he....cudne ;-) będę używać :mrgreen:
bronka - 2014-01-21, 10:28

hehe. Jestem zgorszona zachowaniem Irmy :lol:
kamma - 2014-01-28, 21:38

Będzie ciężko, ale spróbuję. Osoby dramatu: Babcia, Dziadek, Tymek.
B: (do dziadka): weź no przynieś nam butelkę wina i jakieś kieliszki.
D: Nie umieeeem.
B: No nie bądź fujara ( ]:-> )
Babcia patrzy na Tymka, A Tymek skrzywiony jak laleczka Chucky....
B: A co to za mina?
T, dobitnie: SAMA JESTEŚ FUJARA!
Po chwili, nieco grzeczniej:
T: Bo kto się tak przezywa, ten się tak nazywa, prawda, mamo?
Matka dyplomatycznie milczy.

KasiaQ - 2014-01-28, 23:01

Tymek "miszcz" :mrgreen:
kamma - 2014-03-19, 08:50

Tymek ma pytanie, na które nie znam odpowiedzi:
T: Czy wiesz, gdzie są kaczki kaczora Donalda?

Pomóżcie ;)

jagodzianka - 2014-03-19, 10:48

W Kaczogrodzie?
kamma - 2014-03-19, 16:46

jagodzianka, Tymek pokiwał głową i powiedział: "no, zapomniałem", czyli problem rozwiązany ;)
kamma - 2014-03-19, 16:47

o, przepraszam, wcale nie rozwiązany. Pytanie następne:
Gdzie jest Kaczogród? :mryellow:

Tanpopo - 2014-03-19, 18:06

W komiksach o Kaczorze Donaldzie. :D
kamma - 2014-03-20, 15:53

Dywagacje inżynierskie:
T: Jednej rzeczy woda nie może ochłodzić.
K: Tak? Jakiej?
T: Rozgrzanej szyny aż do bielizny!

czindirela - 2014-03-20, 21:18

przez tę bieliznę myślałam, że chodzi o szynę jako część ciała :oops: ale to przecież byłoby mało wegetariańskie :-P
kamma - 2014-03-28, 20:58

Tymek się buntuje. Na całego. Moje zasoby cierpliwości kurczą się w zastraszającym tempie, aby wreszcie się skończyć. I wtedy jęczę:
K: Zaraz oszaleję...
T: Uznajmy, że "oszaleję" to brzydkie słowo. Mamo, powiedziałaś brzydkie słowo!

koko - 2014-03-29, 09:23

kamma napisał/a:
Tymek się buntuje. Na całego. Moje zasoby cierpliwości kurczą się w zastraszającym tempie, aby wreszcie się skończyć. I wtedy jęczę:
K: Zaraz oszaleję...
T: Uznajmy, że "oszaleję" to brzydkie słowo. Mamo, powiedziałaś brzydkie słowo!

Najpierw wczułam się w twój nastrój, a potem przeczytałam tekst T., chyba by mnie szlag trafił ]:-> :mryellow: ;-)

kamma - 2014-03-29, 10:57

Mnie odrobinę trafił ]:->
Ale dzisiaj trafiło mnie coś innego, gdy przytulałam się do małżonka, a Tymek ni stąd, ni zowąd wykrzyknął:
T: Akademia Pana Seksa!
(Irma właśnie czyta "Akademię pana Kleksa" ]:-> )

koko - 2014-03-29, 11:05

:shock: :mrgreen: :lol:
ana138 - 2014-03-30, 23:36

hahaha :lol:
kamma - 2014-04-11, 19:54

Tymek konsumuje pistacje i podśpiewuje:
T: Jestem Pan Łupinka,
chcę się napić...

Tu zrobił pauzę. Ja pytam:
K: Czego?
I zgadnijcie, co dośpiewał ]:->

czindirela - 2014-04-11, 21:51

winka? ;-)
kamma - 2014-04-11, 22:54

wody ]:->
jagodzianka - 2014-04-12, 21:34

kamma napisał/a:
wody ]:->

a jednak :D

kamma - 2014-04-23, 19:52

Tymek śpiewa:

Gdy byłem małym chłopcem,
gdy byłem małym chłopcem,
tata mi powiedział:
"kupiłem czarny ciągnik"

Kiedy byłem,
kiedy byłem małym chłopcem...
Tata mi powiedział
że kupił żelatynę...
Ojej,
nie zjem jej,
nigdy...

jagodzianka - 2014-04-23, 21:39

kamma napisał/a:
Tata mi powiedział
że kupił żelatynę...
Ojej,
nie zjem jej,
nigdy...

lov!

moony - 2014-04-23, 22:32

Pojemność dwa-czterysta, jeden-siedem ma do setki :mrgreen:
ana138 - 2014-04-23, 23:40

hahahhahah......świetne :mrgreen:
kamma - 2014-04-24, 09:02

a dziś rano:
"Czerwony bąkojad
po ulicach mego miasta mknie!"

moony - 2014-04-24, 11:39

Tymek jest dobry na skrzeczącą rzeczywistość.
bronka - 2014-04-24, 16:32

kamma napisał/a:
Tymek śpiewa:

Gdy byłem małym chłopcem,
gdy byłem małym chłopcem,
tata mi powiedział:
"kupiłem czarny ciągnik"

Kiedy byłem,
kiedy byłem małym chłopcem...
Tata mi powiedział
że kupił żelatynę...
Ojej,
nie zjem jej,
nigdy...

:lol: :lol: :lol: :lol:

kamma - 2014-04-29, 15:45

Jedzie przez miasto na rowerze i śpiewa chropowatym głosem: "Kupiłem czarny ciągnik, kupiłem czarny ciągnik..." Wzbudził powszechną sensację ]:->

Dziś wstąpiłam z nim na chwilkę do pracy, bo musiałam przekazać ważną informację szefowej. Tymek zasiadł w fotelu obrotowym i przez cały czas mojej rozmowy nie odezwał się ani słowem. W końcu mówię, że idziemy. Tymek zsiada z fotela, staje przy biurku, spogląda mojej szefowej głęboko w oczy i mówi żarliwie:
- Chciałem ci powiedzieć, że bardzo ładnie dziś wyglądasz!
Szefowa wymiękła jak najznakomitszy budyń :) Ten dzieciak to ma podejście do kobiet, mówię Wam!

seminko - 2014-04-29, 16:01

Cziii... sas! :mrgreen:
czindirela - 2014-04-29, 22:34

hahahahaha o mamo :mryellow: :mryellow: :mryellow: Chciałabym być świadkiem tej sceny :mryellow:
MartaJS - 2014-04-30, 07:49

:mryellow:
bronka - 2014-04-30, 12:13

kamma napisał/a:
Dziś wstąpiłam z nim na chwilkę do pracy, bo musiałam przekazać ważną informację szefowej. Tymek zasiadł w fotelu obrotowym i przez cały czas mojej rozmowy nie odezwał się ani słowem. W końcu mówię, że idziemy. Tymek zsiada z fotela, staje przy biurku, spogląda mojej szefowej głęboko w oczy i mówi żarliwie:
- Chciałem ci powiedzieć, że bardzo ładnie dziś wyglądasz!
Szefowa wymiękła jak najznakomitszy budyń :) Ten dzieciak to ma podejście do kobiet, mówię Wam!

:shock: :lol: :lol: :lol: :lol:
ja zmiękłam od samego czytania :lol:

kamma - 2014-05-02, 19:05

Z cyklu Tymczasowe Piosenki:
Ledwie skończył się Top Wszech Czasów w Trójce, z moją ulubioną piosenką na I miejscu, Tymek usiadł mi na kolanach i zaśpiewał:
- Mambałaga, mambałaga,
przestań śpiewać, to mi pomaga ]:->

jagodzianka - 2014-05-02, 21:30

Dyplomata. :mrgreen:
kamma - 2014-05-04, 20:39

Parkujemy przed marketem. M. przejechał "na wylot", bo akurat dwa wolne pod rząd były. Tymek entuzjastycznie:
- Tato, jesteś niesamowity! Zaparkowałeś tyłem bez jechania do tyłu! Gratulacje!!!

ana138 - 2014-05-06, 17:41

:lol: :lol: :lol:
kamma - 2014-05-17, 09:50

Odrobina abstrakcji o poranku:
Nasza pierwsza rozmowa tego dnia.
K: No co tam u ciebie?
T: Dobrze wszystko... Tylko wszędzie widzę klipsy.
K: Jakie klipsy?
T: No, takie do wieszania ręczników.
K: A skąd się tu wzięły?
T: Mój synek je ponaklejał.
K: A jak ma twój synek na imię?
T: Hendor.

czindirela - 2014-05-17, 10:41

można się przestraszyć ]:->
kamma - 2014-05-22, 11:07

Tatuś umówił się z synusiem, że synuś zaśnie sam, bez towarzystwa w sypialni. Tatuś synusiowi poczytał, pogłaskał go po pleckach, po czym wyszedł z sypialni i przymknął drzwi. Już po chwili w całym domu rozległo się zachęcające wołanie słodkim głosikiem:
T: Maaaaamoooo! Maaaamuuuusiuuu! To ja cię wołam, twój kochany synek!

maga - 2014-05-22, 11:19

Cudaśny :D
bronka - 2014-05-22, 14:19

:lol: :lol: :lol:
W takich sytuacjach zawsze utwierdzam się w przekonaniu, że dzieci po to mają dwoje rodziców co by zawsze jednego można było w trąbę :lol:

go. - 2014-05-22, 15:55

bronka napisał/a:
:lol: :lol: :lol:
W takich sytuacjach zawsze utwierdzam się w przekonaniu, że dzieci po to mają dwoje rodziców co by zawsze jednego można było w trąbę :lol:
:mrgreen: :mryellow:
kamma - 2014-05-22, 16:10

bronka, dobre :mryellow:
kamma - 2014-05-23, 16:30

T: co to jest?!
K: to moje nieogolone nogi.
T: To Ty golisz nogi?!!!!
K: Tak. :oops:
T: (zniża głos do szeptu): a tata o tym wie?

maga - 2014-05-23, 16:31

Lowe :lol:
bronka - 2014-05-23, 16:59

kamma napisał/a:
a tata o tym wie?

:lol: :lol: :lol: :lol:
Boskie!

agus - 2014-05-23, 17:39

Fajny jest Tymek :lol: :lol:
jagodzianka - 2014-05-24, 10:21

kamma napisał/a:
T: (zniża głos do szeptu): a tata o tym wie?

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

kamma - 2014-06-01, 18:50

W warzywniaku. Stoję w długiej kolejce, a Tymek się nudzi: popycha wózki, wiesza się tu i ówdzie... Wołam go do siebie:
K: Widzę, że się nudzisz... Chodź, pogadamy.
T: A o czym?
K: O czym tylko chcesz.
T: To porozmawiajmy o tym, jak to było, kiedy mnie nie było na świecie.
Kolejka: :shock: :shock: :shock:

bronka - 2014-06-02, 16:07

kamma napisał/a:
Kolejka: :shock: :shock: :shock:

:lol: :lol: :lol: :lol:

I na bank NIKT Was nie przepuścił w kolejce z czystej ciekawości ]:-> :lol:

kamma - 2014-06-12, 20:08

T: Mamo, z czego kropli powstaje bursztyn, bo zapomniałem?
K: Z żywicy.
T: O, właśnie! Ale NIE Z EPOKSYDOWEJ! Bo gdyby był z epoksydowej, to na wszystkich autach by były bursztyny!

kofi - 2014-06-13, 12:35

Super, poproszę o jeszcze. :mrgreen:
bronka - 2014-06-13, 15:03

Ach... gdyby tak auta z wiekiem pokrywały się bursztynem....
kamma - 2014-06-20, 15:20

Przeglądam z dzieciakami listę współczesnych monarchii. Doszliśmy do Monako.
K: O, książę Monako, Albert. Monako jest księstwem, a książę się niedawno ożenił.
T: I jeszcze żyje???!!!

Jadzia - 2014-06-20, 22:55

Cytat:
T: I jeszcze żyje???!!!

:lol:

jagodzianka - 2014-06-20, 23:28

kamma napisał/a:
a książę się niedawno ożenił.
T: I jeszcze żyje???!!!

:mryellow: :mryellow: :mryellow:
btw pamiętam z mojego dzieciństwa identyczną sytuację, że dziwiłam się, że gdzieś tam królowie "jeszcze żyją". :mryellow:

kamma - 2014-10-01, 23:38

Tymek wchodzi do swojej sali w przedszkolu, ale kątem oka zauważył koleżankę z sąsiedniej grupy. Odwrócił się do niej i zapodaje:
T: Och, Matyldo! Nie poznałem cię dzisiaj zupełnie!

A po południu, gdy w szatni spotkaliśmy mamę Matyldy, Tymek podszedł do niej i:
T: Czy dasz nam swój numer telefonu, bo chciałbym ją zaprosić do nas do domu :)

jagodzianka - 2014-10-02, 00:03

Hahah F też gustuje w Matyldach. :P I ma podobny sposób na aranżację spotkania.
kamma - 2014-10-02, 08:44

Wczoraj Tymek z tatą zajmował się majsterkowaniem z użyciem baterii. Na tę okoliczność syn narysował sobie minus na jednej nodze, a plus na drugiej :mryellow: Odkryłam to dzisiaj rano. Był bardzo dumny z siebie :)
priya - 2014-10-02, 11:29

Tymek - mistrz podrywu. Uważaj, bo szybko może zacząć "stać i się kiwać" :-P :mryellow:
ana138 - 2014-10-02, 22:11

kamma napisał/a:
Na tę okoliczność syn narysował sobie minus na jednej nodze, a plus na drugiej :mryellow:

:lol: :lol:
podryw mega ;-)

kamma - 2014-11-14, 20:36

Tymek zadaje zagadkę:
- Czemu kukułka nie może kukać, gdy ją gardło boli?
Spodziewając się podstępu, zdecydowałam się na ostrożne "Nie wiem..."
Odpowiedź była zaskakująca:
- Bo boli ją gardło!

jagodzianka - 2014-11-14, 23:32

Logiczne przecież.
kamma - 2014-11-15, 08:27

Do bólu (gardła :mryellow: )

A dziś przed śniadaniem:
M: Co zjesz na śniadanie? Mogą być racuchy?
T: (zbolałym głosem) : Taaak... Teraz to wszystko może być... Oprócz trującego.

Można by pomyśleć, że chłopak codziennie wybiera pomiędzy kaszą a cykutą ]:->

seminko - 2014-11-15, 09:56

Hy, hy :mrgreen:
kamma - 2014-11-29, 08:31

T: A wiesz tato, że widziałem NAPOWIETRZONĄ WODĘ?!
M: Tak? A gdzie ją widziałeś?
T: No w przedszkolu! Jak niosłem wodę w dzbanuszku dla cioci i tam było pełno bąbelków!
M: Ty chyba dużo pomagasz w przedszkolu...
T: No tak bardzo bardzo bardzo bardzo bardzo bardzo bardzo bardzo bardzo bardzo bardzo bardzo dużo to nie...

seminko - 2014-11-30, 07:08

Nie wiem, co powiedzieć...:mrgreen: (Łehehehehe..). :mrgreen:
seminko - 2014-11-30, 07:11

Cytat:
Na tę okoliczność syn narysował sobie minus na jednej nodze, a plus na drugiej Odkryłam to dzisiaj rano. Był bardzo dumny z siebie


_________________

Boskie :-D

kamma - 2014-12-29, 14:55

seminko napisał/a:
Boskie

A propos:
Dziś Tymek śpiewał jakąś piosenkę typu kolędowego, w której pojawiła się fraza "z Matką Boską". Pytam:
K: A co to znaczy Matka Boska?
T: No, świetna! Matka Świetna!

ana138 - 2014-12-29, 18:12

hahhahahahah....... :lol: :lol: :lol: padłam
bronka - 2014-12-31, 10:26

Boski! ( w sensie, że Świetny) :lol:
kamma - 2015-01-02, 11:22

Jemy śniadanie. Muszę na chwilę odejść od stołu. Gdy wróciłam, zastałam Tymka zasłaniającego moją herbatę z niewyraźną miną.Pytam:
- Dlaczego zasłaniasz moją herbatę?
On:
- Nie chcesz wiedzieć...

Ponieważ jednak jestem raczej domyślną matką, szybko odgadłam, że w mojej herbacie wylądował plasterek ogórka kiszonego. Ale jak?! To pozostanie tajemnicą na zawsze ;)

bronka - 2015-01-02, 16:16

Prawie jak z cytryną :mrgreen:
kamma - 2015-01-05, 23:01

Kupiliśmy dziś Tymkowi narty i szuflę do śniegu. Stoimy przy kasie, M. płaci, a pan ochroniarz zaczepia Tymka:
O: Ale masz łopatę! Będziesz odśnieżał?
T: TAK!
O: I narty masz, to będziesz jeździł na nartach?
T: Ale jeszcze nie umiem, bo nigdy nie jeździłem...
O: Na pewno tata raz-dwa cię nauczy.
M: Tata najpierw sam musi się nauczyć.
K: Raczej mama nauczy.
O: No, to mama nauczy.
T: A moja mama to tak w ogóle jest czarownicą!

Mina ochroniarza - bezcenna :mryellow:

ana138 - 2015-01-06, 16:15

tez chciałąbym ją zobaczyć ]:-> :mryellow:
kamma - 2015-01-06, 21:30

Koleś myślał, że syn próbuje matkę obrazić, więc stanął w mojej obronie :lol: A Tymek chciał się tylko pochwalić :mryellow:
ana138 - 2015-01-06, 22:49

hahahahhahaha :lol: :lol: :lol:
kamma - 2015-01-07, 12:39

Tymek ma dziś urodziny. Szóste. Był mocno zawiedziony, gdy wczoraj uświadomiłam mu, że dziś idzie jak zwykle do przedszkola, a nie "do szkoły jako sześciolatek".
koko - 2015-01-07, 13:43

Na wskroś smutna historia.
kamma - 2015-01-24, 08:26

Irma narysowała dla Tymka całą książeczkę z obwodami elektrycznymi. Wręcza mu ją, cała rozczulona:
I: Ta książeczka jest twoja... na zawsze.
T: No, może jak umrę, to już nie będzie moja.

(nie mogłam się powstrzymać - zaproponowałam, że mu ją włożymy do trumny ;) )

priya - 2015-01-24, 10:21

Temat śmierci widzę macie oswojony ;)
Anja - 2015-03-08, 20:15

:lol:
kamma - 2015-05-16, 19:14

Tymek siedzi na balkonie i czyści kosiarkę. Nagle na podwórko wychodzi sąsiadka ok. 40-letnia, wyprowadza psa. A Tymek jak zwykle:
T: Dzień doooobryyyy!
S: Dzień dobry.
T: Czyszczę właśnie kosiarkę, bo po koszeniu trzeba wyczyścić!
S: Dobrze.
T: SPRZĄTAJ LEPIEJ PO SWOIM PSIE!

moony - 2015-05-16, 20:04

Tak jest, panie generale! :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
strzyga - 2015-05-16, 21:10

O rany... Ciekawe od kogo to usłyszał :mryellow:
ana138 - 2015-05-17, 00:29

i sie oplułam, no nieeeeee ]:-> ]:-> ]:-> ]:-> ]:->
bosssski :mrgreen:

kamma - 2015-06-14, 20:43

K: Masz tu ubranka, musisz jeszcze wziąć sobie spodenki... A właściwie to ci jakieś wybiorę.
T: Nie pogardzę!

seminko - 2015-06-15, 03:42

Zdecydowanie brakuje tu opcji like it ;-)
seminko - 2015-06-15, 03:54

kamma napisał/a:
Irma narysowała dla Tymka całą książeczkę z obwodami elektrycznymi. Wręcza mu ją, cała rozczulona:
I: Ta książeczka jest twoja... na zawsze.
T: No, może jak umrę, to już nie będzie moja.

(nie mogłam się powstrzymać - zaproponowałam, że mu ją włożymy do trumny ;) )

Wzbudziłaś we mnie wyobrażenie całego wachlarza alternatywnych zachowań ;-)

kamma - 2015-07-04, 13:21

W To-ma-to (cebula spamuje! ]:-> ) dzieci wybrały czerwony koktajl. W składzie m.in. truskawki i banany, zatem koktajl ma piękną, różową barwę. Tymek pije i kontempluje:
- Właściwie to on powinien się nazywać "różowy koktajl", ale żeby nie zniechęcać chłopaków, to jest "czerwony"!

kamma - 2015-12-21, 09:23

Mój mąż i jego teść dyskutują żywo o jakiejś mocno angażującej ich sprawie (pewnie o samochodach, nie pamiętam). Grunt, że mówią jeden przez drugiego. Tymek się temu przysłuchuje i w końcu wypala:
- JESTEŚCIE JAK POLITYCY!

kamma - 2015-12-25, 13:40

Zrobiłam sobie pasemka. Tymek przyjrzał się moim włosom z bliska:
T: Co to? Łupież?
K: Nie :)
T: Siwe włosy?
K: Tak ;) Zrobiłam sobie takie jasne pasemka.
T: Zrobiłaś sobie tak, bo już jesteś starszą panią?

kamma - 2016-01-22, 13:07

Jak się nazywa ulubiony bohater Tymka z Gwiezdnych Wojen?
Kenobicz.

kamma - 2016-01-29, 11:50

Sprzątam przed wyjściem do pracy.
T: Mamo! Skonstruowałem Eliminator Problemów!
K: Tak?
T: Można do mnie przyjść, usiąść tutaj I rozwiązać jakiś problem.
K: Dobrze, synku, dobrze.
T: Mamo! Masz jakiś problem?
K: Nie, nie mam...
T: Maaamoooo, masz jakiś problem?
K: No dobra, mam. Mam dużo pracy, a mało czasu.
T: Hmmmm.......... To pracuj szybciej!

agus - 2016-01-29, 17:03

A wiesz, ze to moze dzialac? Swietne! :lol:
Pani D. - 2016-01-29, 20:55

:lol: niezły jest!
maga - 2016-01-30, 18:04

Mam podobny problem. Twój sym mi bardzo pomógł :lol:
kamma - 2016-01-31, 12:47

Wsiadam do samochodu, w którym czeka na mnie reszta rodziny, a na dzień dobry słyszę od Tymka:
- Mamo? Czy dopuszczasz czasem do głosu swe mordercze id?


(chyba przestanę słuchać Trójki ]:-> )

kofi - 2016-01-31, 13:23

Boszsz, aż spojrzałam na suwak. :mryellow:
Skąd ten tekst?

kamma - 2016-01-31, 13:30

no, z Trójki właśnie :) Akurat leciała audycja o wstydzie.

A przed chwilą naszedł Tymka pomysł inspirowany "Pomysłowym Dobromirem", którego akurat ogląda:
- Mamo, ja też coś dla ciebie wynajdę. Na przykład maszynę do wybierania wszy.

maga - 2016-02-01, 11:41

Leżę :lol: :lol: :lol:
kamma - 2016-03-04, 13:32

Wieczór. Tymek troche zapóźniony w szykowaniu się do spania, ale już siedzi w łóżku, a ja zbieam się do czytania mu. Widzę, że jest już niezupełnie przytomny. Mówię:
K: Jesteś już chyba troszkę zmęczony, co?
T: Nie. Jestem zdezorientowany.

maga - 2016-03-04, 15:34

W sumie na jedno wychodzi ;)
kamma - 2016-03-04, 19:04

Tymek szoruje patykiem po strunach dziecięcej gitarki.
T: Prawdziwe skrzypce. Nieprofesjonalne, ale jednak skrzypce.

Tymek ogląda kalendarz firmowy ojca z paniami w środowisku pracy ;) (na granicy przyzwoitości, ale on jeszcze tego nie wie ;) ). Trafił na obrazek, na którym jest pani w sukience zahaczonej o wózek widłowy. W tle tabliczka: "Men at work".
T: Co tu jest napisane?
K: "Niebezpieczeństwo. Mężczyźni pracują"
T: (z najgłębszym zdumieniem): A jakie to niby niebezpieczeństwo?!

kamma - 2016-03-30, 17:58

Teraz będzie częściowo bicz na mnie ]:->
Jesteśmy na molo w Międzyzdrojach. A tam, na barierkach, pełno kłódek zakochanych. Tłumaczę dzieciom, o co chodzi- że ludzie myślą, że jak zapną taką kłódkę, to ich miłość będzie wieczna. Tymek przetrawił..... I po chwili zapodaje:
T: ja też kiedyś będę chciał tu zapiąć taką kłódkę. I napiszę na niej: "Tymek i Kamila".
K (skonsternowana, bo zapachniało Freudem, tłumaczę subtelnie): Synu, ale ja już mam męża... A ty kiedyś znajdziesz sobie swoją dziewczynę i z nią się ożenisz....
T (oburzony): ALE MAMO! MI NIE CHODZI O CIEBIE!

Naonczas przypomniałam sobie, że Tymek MA już dziewczynę i że właśnie ma ona na imię tak samo jak ja ;) Próbuję więc zatrzeć moją wpadkę kulturalną pogawędką:
K: To jak to właściwie jest z tobą i Kamilą? To twoja dziewczyna?
T: No, nie wiem, jak to powiedzieć...
K: Powiedz, jak ci wygodnie.
T: Ale nie będziesz zadowolona....
K: Śmiało, nie martw się.
T: Bo postanowiliśmy, że będzie ślub....

agus - 2016-03-30, 21:06

:D No i jesteś zadowolona czy nie bardzo? ;)
strzyga - 2016-03-30, 21:16

Jak mogłaś zapomnieć? :mryellow:
kamma - 2016-03-30, 21:36

agus, nawet jestem, ale pytanie, czy mi się synowa nie wykruszy przedwcześnie :mrgreen: Pani w szkole mi opowiadała, że Kamilka wzięła na siebie ciężar pacyfikowania Tymka. Podobno, gdy stoją w parze, to Kamilka stoi spokojnie i tylko ręka jej podryguje na wszystkie strony :mryellow:
malina - 2016-03-31, 12:19

kamma, boskie teksty :lol: :mryellow: .
kamma - 2016-04-20, 18:19

Przy śniadaniu.
M: Irmo, podasz mi pastę?
Irma: Proszę.
Tymek: Kobieta idealna. Pomaga, gdzie może.

kamma - 2016-04-22, 21:07

Tymek przypadkiem przycisnął Irmę drzwiami (lekko).
Irma: Au!!!
Tymek: Sorriaki Kasai.

kamma - 2016-04-29, 11:19

Tymek otwiera drzwi na korytarz, gdzie wieszam pranie, i woła:
T: AHA!
i zamyka drzwi. Zdążyłam jeszcze zapytać:
K: Co tam?
A on jeszcze raz wyjrzał przez drzwi:
T: po prostu doznałem olśnienia.

Piekę ziemniaki. Otwieram piekarnik, bucha para, Tymek to obserwuje i wykrzykuje zachwycony:
T: WOW! CUMULONIMBUS!

kamma - 2016-05-02, 14:25

T: Kiedyś było kino nieme, bo nie było słychać, jak mówią. A teraz jest kino takme.
Mamamagda - 2016-05-02, 14:43

kamma, ostatni tekst wow, zajelo dobre kilkanascie sekund zanim zajarzylam o co kaman :oops:
kamma - 2016-05-03, 21:46

Mamamagda, ale dałaś radę ;) Mogłabyś być mamą takiego Tymka ;)

\PS. Muszę zrobić fotę, jak jaśniepan śpi w tej chwili. Miał iść się kąpać, ale jak to rasowy mężczyzna, nieszczególnie był tym faktem zainteresowany. Jego ostatnie zdanie dzisiaj brzmiało:
T: Mamo? A czy teraz mnie widać?

Kamyk - 2016-05-04, 05:30

kamma, czekamy na zdjecie :-)
kamma - 2016-05-06, 21:17

Tak zasnął wtedy...
kamma - 2016-05-06, 21:19

...a tak dzisiaj, gdy wyszłam do samochodu po leki, które chciałam mu jeszcze dziś podać (wirusek się czepił). Dla ułatwienia dodam, że to, co majaczy w tle zdjęcia nr 3, to Tymczasowe łóżko.
Kamyk - 2016-05-06, 22:20

Jak prawdziwy mezczyzna potrzebuje swojej JASKINI :lol:
Dziki za zdjecia :-D

Pani D. - 2016-05-06, 22:32

Pan Kanapka :)
kamma - 2016-05-28, 21:01

Przytulam Tymka przed snem. On przykłada mi Mariana do twarzy i mówi:
-Marian też cię kocha.
-Mmmm...
-Teoretycznie on też jest twoim synem.
-Dlaczego tak sądzisz?
-Bo ty go zrobiłaś.

A oto Marian:

Anja - 2016-05-29, 11:18

Jakie fajne i piękne masz dzieci! :-D
Mamamagda - 2016-05-30, 14:17

kamma, jak zawsze :D

Lece teraz sprawdzic watek Irmowy ;-)

kamma - 2016-06-01, 09:23

Tymek odrabia lekcje.
K: więc co masz wpisać w szukanych?
T: "Godzina przybycia na lotnisko". Proste jak świetlówka!

kamma - 2016-07-08, 16:33

Tymek się przymila, zrobiło się przytulaśnie...
K: Słodki jesteś :*
T: Jak wszystkie dzieci!

kamma - 2016-07-15, 15:20

Tymek wraca z podwórka w deszczowy dzień.
K: Jak tam?
T: Dooobrze.
K: Nie zmarzłeś?
T: Nie. Tylko...
K: Co?
T: Popatrz. [pokazuje tył, ale w pokoju jest ciemnawo]
K: Nie widzę. Co tam jest?
T: Mokrość. Stara, dobra mokrość.

kamma - 2016-08-24, 18:45

Jedziemy samochodem z 16-letnim synem mojej przyjaciółki. Tymek go zagaja:
T: Bartek, a ty wiesz, jak to jest mieć normalnych rodziców?
B: Tak, a co?
T: Bo ja nie wiem.

Pani D. - 2016-08-24, 19:10

:D Normalsi są nudni
malva - 2016-08-30, 20:42

kamma napisał/a:
Jedziemy samochodem z 16-letnim synem mojej przyjaciółki. Tymek go zagaja:
T: Bartek, a ty wiesz, jak to jest mieć normalnych rodziców?
B: Tak, a co?
T: Bo ja nie wiem.

the best of!!!
:mryellow: :mryellow:

kamma - 2016-11-02, 10:00

- Po pięciu lekcjach jestem, że tak powiem, zdemolowany.
agus - 2016-11-02, 21:22

Oo dawno juz nic tu nie bylo! :) za to teraz odswiezylam sobie Tymkowe powiedzonka :lol:
kamma - 2016-11-03, 08:38

Bo Tymek robi się coraz poważniejszy... Czasem mi szkoda, ale ma to także swoje dore strony. O, a to mi przypomina historię z zeszłego tygodnia, która udowadnia, że tej powagi jeszcze nie jest za wiele:
Tymek miał anginę, 40 stopni gorączki, leki I okłady prawie nie działały. W końcu jednak poczuł się lepiej, poszliśmy zatem na wizytę kontrolną. Po wizycie idziemy przez miasto, a Tymek szaleje. Ja:
K: ależ energii się w tobie skumulowało przez tych pięć dni...
T: (śpiewa idąc I kiwając się ostro na boki) Jestem zdrowy, jestem zdrowy! Tylko głowę mam chorą!
I się śmieje. Syn psychologa... :oops:

A poprzedni tekst o zdemolowaniu skończył się suplementem: "Po pięciu lekcjach jestem, że tak powiem, zdemolowany. Żeby nie powiedzieć - zdewastowany" ]:->

kamma - 2016-11-05, 18:54

Tymek uczy się niemieckiego. Oczywiście w swoim stylu ]:->
Dziś napisał na tablicy "Guten Agent" :mryellow: :mryellow: :mryellow:

kamma - 2016-11-05, 22:33

Tymek ma sprawę do ojca. Chodzi po domu i szuka ojca:
T: Tatooo?
W kuchni zastał jeno matkę. Pyta więc:
T: czy wiesz, gdzie jest Michał Janicki*?


(*tu oczywiście wypowiedział właściwe nazwisko, ale wiecie, ochrona danych osobowych ;) )

kamma - 2017-01-20, 18:02

Michał chodzi po domu i czegoś szuka.
T: Czego szukasz?
M: Takiej jednej książki...
T: Tej, po której można pisać mazakami, a potem się zmyje?
M: COOOO?!
T: Nic, nic :)

kamma - 2017-01-22, 13:28

22 stycznia, Tymek dzwoni do dziadka. Oto, co usłyszałam:
T: Wszystkiego najlepszego z okazji twojego dnia!
(...)
T: Nie, Dzień Elektryka!

kira - 2017-01-22, 13:36

mistrz! :mrgreen: :mryellow: :mrgreen:
kamma - 2017-03-17, 19:58

W dniu moich 40. urodzin:
- Mamo, ty dla nas zawsze będziesz kochana. Mimo że masz już 40 lat.

kamma - 2017-04-18, 15:00

Oglądam snookera i komentuję:
K: Ale bałagan na tym stole... widzieliście kiedyś większy?
T: Tak, w naszym pokoju.

kamma - 2017-04-29, 20:53

Jemy obiad w chińskiej restauracji. Tymek wcina z ochotą, nagle konkluduje:
T: A jednak jak chińskie to nie tylko badziewie.

kira - 2017-04-29, 22:02

popieram Tymka!
kamma - 2017-05-14, 18:36

Z dzisiejszej wycieczki w góry:

1. Potknął się, ale zdołał się wybronić przed upadkiem.
T: Na szczęście jestem szybszy niż grawitacja :)

2. Uznał, że "dzień dobry" należy się każdemu turyście z osobna. Napotkał większą grupę.
T: Dzień dobry, dzień dobry, dzień dobry, dzień dobry, dzień dobry... Ale się nadzieńdobrowałem!

kamma - 2017-05-23, 17:59

Robię obiad. Tymek chce pomóc, więc pyta:
T:Czy znajdzie się coś do zrobienia dla takiego małego, niepozornego chłopca?

kamma - 2017-07-05, 20:31

Michał próbuje szykować synowi kolację. Zagląda do lodówki:
M: Już nie ogarniam, co my mamy w tym domu...
T: Twój stary umysł sobie nie radzi?
M: CO PROSZĘ?
T (ratuje sytuację): Twój KOCHANY stary umysł.


Zabieram dzieciaki do pracy. Wakacje, taka sytuacja. Uprzedzam Tymka, że ma się zachowywać jak należy.
K: ... i masz się słuchać matki, zrozumiano?
T: I innych pań też.
K: Tym razem będzie tylko pani dyrektor. Rozumiesz? DYREKTOR!
T: Pani Ela?
K: Tak.
T: Znaaam ją :)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group