wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Nasze zdrowie - Woda - która najzdrowsza ???

dagajaga - 2010-10-24, 16:27
Temat postu: Woda - która najzdrowsza ???
Od jakiegoś czasu zgłębiam temat wody pitnej i ciągle jestem w lesie...

Butelkowana mineralna lub źródlana, ma swoje plusy i minusy. Szukałam takiej z najlepszym składem, bez fluoru no i w sumie nie znalazłam... Niby muszynianka jako mineralna chyba dobra, fluoru nie dodają ale podobno za dużo mineralnej też nie można no i dziecku podać jej raczej nie mogę a nawet jak bym mogła to Tośce bąbelki przeszkadzają ;-)

Butelkowana źródlana każda jaką wzięłam do ręki ma dodatek fluoru :evil:

Mam filtr taki dzbankowy ale nie wiem na ile on oczyszcza wodę kranówkę i czy taką wodę pić można.

Są też filtry montowane do kranu i jest ich niezła ilość, raczej droga impreza ale może warto?

Wody pijemy dużo, Tosia bardzo lubi i wolałabym mieć pewność, że pijąc ją nie szkodzimy sobie.

Czy macie jakieś informacje lub doświadczenia w tym temacie?

cynamon - 2010-10-24, 16:39

dagajaga, jestem w identycznym punkcie i głupia jestem jak but :roll:
Malinetshka - 2010-10-24, 19:13

Tu było dużo dyskusji o wodzie: hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=164
Nie mam pojęcia dlaczego wyszukiwarka nie wyszukuje tego tematu.. :roll:

Od siebie dodam, że nic więcej nie wiem po tym temacie :P Chyba warto pić różną wodę.. zmieniać. Ja nie przesadzam z mineralną, bo to jednak minerały ze skał, a nie z roślin. Piję: przegotowaną kranówę, butelkowaną źródlaną i czasem mineralną.

Lily - 2010-10-24, 19:34

Malinetshka napisał/a:
Nie mam pojęcia dlaczego wyszukiwarka nie wyszukuje tego tematu.. :roll:
Wyszukiwarka nie działa, trzeba w Google wpisywać wegedzieciak + hasło (np. woda).
Marzena Nowak - 2010-10-24, 20:15

Bardzo długo piłam wode Żywiec. Po prostu mi smakowała. Po obejrzeniu rozmowy w Dzien Dobry TVN, zaczęłam kombinować. Kupiuję różne wody ale jeszcze nie mam wybranej tej jedynej.
Tu link do tej rozmowy:
hxxp://dziendobrytvn.plejada.pl/26,37334,news,1,1,mineralna_czy_zrodlana,aktualnosci_detal.html

Malinetshka - 2010-10-24, 21:12

Lily, dzięki za info. Nie wiedziałam, że nie działa :>
dżo - 2010-10-24, 21:24

Jakiś czas temu w radiowej trójce wypowiadała się znawczyni tematu (nie pamietam kto to był i z jakiego urzedu/instytutu pochodził) twierdząc, że najlepiej jest pić wodę z kranu :shock: bo ona jest przecież ciagle badana i bardzo bezpieczna. Zastanawia mnie tylko jedno: przecieeż stan rur doprowadzających tą wodę nie jest kontrolowany, więc to co wypływa u dostawcy niekoniecznie jest tym samym co mamy w kranach.
Podobno jesteśmy jednynym krajem w Europie, w którym przegotowuje się wodę do picia.

Ja mam filtr węglowy, do którego wlewam wode po przegotowaniu :mryellow: , to dopiero jest ewenement na skale światową ;-) .

bodi - 2010-10-24, 21:44

dagajaga, nam też Muszynianka najbardziej smakuje. Dla dziecka może po prstu zostaw butelkę otwartą na jakiś czas i niech bąbelki uciekną?

Tutaj w UK powszechne jest picie wody prosto z kranu.

priya - 2010-10-25, 10:30

Ja coraz częściej piję właśnie kranówę. Tyle, że:
1. u nas woda jest stosunkowo dobrej jakości
2. W piwnicy mamy zamontowane trzy filtry na głównej rurze doprowadzającej wodę dla całego budynku
3. wodę z kranu filtruję jeszcze przed wypiciem w filtrze dzbankowym
Mój mąż niedawno zagłębiał się w temat i doszedł do wniosku, że to najlepszy wybór. Tylko najmłodszemu domownikowi daję zawsze wodę przegotowaną. A butelkowaną już w ogóle przestaliśmy kupować. Wiele światowych korporacji robi niezły biznes pozbawiając niektórych ludzi wody zdatnej do picia. Zaburzają też działanie ekosystemów. Zarabiają na tym, co wszyscy powinniśmy mieć za darmo. A dodatkowo to, co jest w butelkach nieraz jest ponoć gorszej jakości niż woda płynąca z kranów.

kofi - 2010-10-25, 10:38

priya napisał/a:
Wiele światowych korporacji robi niezły biznes pozbawiając niektórych ludzi wody zdatnej do picia. Zaburzają też działanie ekosystemów. Zarabiają na tym, co wszyscy powinniśmy mieć za darmo. A dodatkowo to, co jest w butelkach nieraz jest ponoć gorszej jakości niż woda płynąca z kranów.

Wczoraj był o tym film w Canal+. Fajnie że w komercyjnej tv cos takiego pokazali, wymieniajac przy tym nazwy - z dostępnych w Pl. Nestle, coca cola i pepsi cola.
Mam nadzieję, że mąż przestanie kupować Nestle, dla mnie to dobry impuls, żeby w ogóle przestać pić pepsi colę.
Ja piję kranówę bez gotowania, nigdy nic mi się nie stało, pozostali raczej gotowaną. Teraz mamy gorszą wodę, w Olsztynie jest lepsza.

alken87 - 2010-10-25, 11:25

kofi napisał/a:
wymieniajac przy tym nazwy - z dostępnych w Pl. Nestle, coca cola i pepsi cola.
Mam nadzieję, że mąż przestanie kupować Nestle, dla mnie to dobry impuls, żeby w ogóle przestać pić pepsi colę


no, i nestle to nie tylko woda. i tez trzeba się mocno wczytywać w etykiety bo nieraz np wafelek polski, nazwa tez, miejsce produkcji też, a pod tym małymi literkami że do nestle należy :-/

ramona - 2010-10-25, 12:22

Polecam bardzo fajna stronę o wodzie.www.wodadlazdrowia.pl :-)
kocham_tramwaje - 2010-10-27, 18:24

hxxp://alterkino.org/?s=flow_woda_2008
hxxp://zalukaj.pl/zalukaj-film/6558/water_the_great_mystery.html
polecam te dwa filmy.
natomiast, z całym szacunkiem, ale Pani Bosacka (z wykształcenia polonistka), może ekspertem od czekolady jest, natomiast za opiniowanie wody niech się nie bierze.

fiwen - 2010-11-02, 20:04

Wiele miast chwiali się ostatnio, że ma doskonałe ujęcia wody. Bezpośrednio kranówy jednak bym nie piła, bo rury w większości przypadków są stare i zasyfiałe.

Filtrów dzbankowych używałam wiele lat. Musiałam naprawdę często wymieniać wkłady, żeby mi się kamień w czajniku nie odkładał.

Ostatnio się przeprowadziłam. W nowym mieszkaniu zainstalowaliśmy w kuchni stały filtr, tzw. odwróconą osmozę, która daje też możliwość mineralizowania wody. Na razie testujemy. Kamień się nie odkłada. Na filiżankach, szklankach nie zostaje osad po napojach, np. po herbacie. W smaku ta woda jest moim zdaniem lepsza od tej z filtra dzbankowego - przypomina dobrą wodę butelkowaną. Mój mąż jest zachwycony. Uwielbia patrzć jak w szklance uciekają z niej malutkie bąbelki. :) Za krótko mam ten filtr, żeby go polecać, ale na razie jesteśmy zadowoleni i nie żałujemy takiego wydatku.

priya - 2010-11-03, 08:34

U nas na szklankach nigdy żaden osad nie powstawał, kamień w czajniku też nie, nawet jak nie filtrowałam. Pewnie woda prosto z gór u nas lepsza ;-)
Tempeh-Starter - 2010-11-09, 17:07

z dumą nieukrywaną oświadczam że zaprzestałem wreszcie kupowania wody w baniakach
i przestawiłem się ostatecznie na kranówę z Brity

w Warszawie była renowacja filtrowni wodociągu centralnego co mnie natchnęło, co prawda w domu jak się okazało mam wodę z wodociągu północnego (jest jeszcze trzeci, praski) ale w mailu który dostałem od pani technolog z MPWiK jest wyjaśnienie i link do stosownych tabel (porównujących wodę warszawską do norm polskich i norm WHO) że woda którą mam w kranie jest wysokiej jakości.
no więc podnoszę jeszcze trochę jej jakość za pomocą Brity i jest na prawdę super
woda smaczna
herbata pachnąca
oszczędność
dostępność
bez dźwigania i pamiętania
i bez eko kaca (przy wywalaniu co drugi dzień 5l baniaka PET)

kofi - 2010-11-09, 18:25

No chyba też w końcu kupię tę Britę, a może nawet dostanę za punkty na stacji benzynowej, nawet jak tzeba będzie kupić wkłady, to chyba nawet taniej wyjdzie niż ocet do odkamieniania czajnika.
Jak obejrzałam psie zęby to się załamałam - 4 lata temu miała cudne bialutkie ząbeczki, teraz koszmar. :roll:
Jednak w Ol. mieliśmy lepszą wodę. :roll:
(Aaaa - i jak przestawiłam w zmywarce na wyższy nr to pokrętło do ustawiania twardości, domywa super. Teraz pewnie będę sypała sól 2 razy częściej).

gosia_w - 2010-11-09, 19:16

Tempeh_Starter, na wyjściu jest woda świetnej jakości, ale potem wędruje przez stare, zardzewiałe rury.
Tempeh-Starter - 2010-11-09, 19:35

@kofi
a myjesz psu zęby? ;-)
kamień nazębny nie jest od wody, jest od płytki bakteryjnej i od składu śłiny

@gosia_w
no i własnie na te rury mam Britę (17,80 za 30 dni)

fiwen - 2010-11-09, 20:24

Tempeh-Starter napisał/a:
..mam Britę (17,80 za 30 dni)
A to zależy ile dzbanków dziennie przefiltrujesz :) Jak 1 dziennie to może Ci na 30 dni wystarczy. Ja filtrowałam więcej i jeden wkład na 30 dni mi się nie wyrabiał. Dlatego kupiłam osmozę.
Tempeh-Starter - 2010-11-09, 21:51

to ja więcej niż 1 dziennie
a jak poznajesz ze się filtr nie wyrabia - to pytanie A
i pytanie B co to ta osmoza (domyślam się że filtr osmotyczny ale co gdzie jak i za ile? ;) )

kofi - 2010-11-09, 22:11

No właśnie nie myję :oops: , tej starszej myłam, na niewiele się zdawało i tak miała czyszczone. A ta jest taka narwana, że ciężko by było, chociaż ta pasta chyba jest smaczna, bo starsza lubiła.
Wetka mówiła, że może być od wody, jak twarda.
U nas to pewnie by starczył na bardzo krótko ten wkład, ale nie wiem, kiedy doczekam się jakiegoś innego filtra. :roll:

fiwen - 2010-11-10, 20:53

Tempeh-Starter napisał/a:
a jak poznajesz ze się filtr nie wyrabia - to pytanie A
i pytanie B co to ta osmoza

odp A - osad się robi po przegotowaniu. Najszybciej go znajdziesz oczywiście w czajniku, a później w szklance na dnie (taki chrupiący piasek). Przy nowiutkim wkładzie filtrującym tego nie ma, więc wniosek jest prosty.

odp B - po osmozę trzeba się udać do specjalistycznej firmy. Są firmy, które przyjeżdżają i montują, ale można kupić taniej w sklepie internetowym i zamontować samodzielnie (mój mąż dał radę sam). Nie odpowiem na pytanie jak to działa, bo chociaż mi o tym barwnie opowiadano, to i tak nic z tego nie kumam. Dałam się jednak przekonać do założenia tego cuda. Mam zamontowane 3 tajemnicze cylindry pod zlewem w kuchni i osobny zbiornik na wodę (pojemności 10 litrów). Osobny kranik od filtra mam przy zlewie. Filtry są różne, i tańsze i droższe. Koszt urządzenia w moim przypadku 400 zł (z promocji). Ja mam 6-stopniową filtrację z mineralizatorem. Wydajność do 280 litrów na dobę. Wkład się wymienia po pół roku (pierwszy raz), a potem raz w roku. Jeszcze nie wymieniałam (koszt podobno 70-100 zł). Uczciwie powiem, że mam jedno "ale" co do tego rodzaju filtrów - chyba nie są zbyt ekologiczne. Dając np. 1 litr przefiltrowanej wody, mój zużywa jej 3 razy tyle. I albo się ją wylewa do ścieków (nie eko sprawa), albo można ją sobie łapać do jakiejś beczki i wykorzystywać do celów gospodarczych np. myć podłogi, podlewać trawę... Z drugiej strony ta przefiltorwana woda jest naprawdę jak dobra butelkowana, świetna w smaku na surowo i zero osadu po gotowaniu.

dagajaga - 2010-11-10, 23:48

Po przeanalizowaniu wszystkich za i przeciw zdecydowaliśmy się z mężem na filtr osmotyczny. Zamówiony przez net, mąż też będzie sam zakładał :-)

tu jest super wyjaśnione co to dokładnie jest i na jakiej zasadzie działa hxxp://www.stow-czystawoda.pl/faq6.php

faktycznie nie jest do końca eko bo tego "odpadu" wody jest sporo a dokładna ilość zależy od intensywności zanieczyszczenia wody jaka do nas dopływa, no ale coś za coś. Nie będziemy kupować plastikowych butelek i ich gromadzić.

Filtr Brita do tej pory mamy i filtrujemy nim wodę do gotowania czy czajnika tyle, że filtry z węgla aktywnego mogą usunąć większość odpadów i innych toksyn, które nie są rozpuszczalne w wodzie. Najbardziej niebezpieczne związki rozpuszczalne w wodzie to azotany, azotyny i fluorek sodu (cyt. z Odżywianie dla zdrowia).

I jeszcze coś na temat rur jakimi dopływa do nas woda hxxp://www.tvnwarszawa.pl/,0,1678751,raport_wiadomosc.html

Sylwiaca - 2011-03-27, 00:41

tez pijemy wode filtrowana w tzw. "odwrotnej osmozie". Niestety nie mamy wlasnego filtra, ale kupujemy ja w takich specjalnych punktach dystrybucji, ktore tutaj, w US sa dosc popularne. Z tego co czytalam, to jest to jedna z njalepszych metod oczyszczania wody, aczkolwiek usuwane sa z niej tez te "dobre" mineraly. Ale ja wole uzupelnic ich brak w jedzeniu i miec pewnosc, ze woda ktora pije jest wolna od antybiotykow, lekow antydepresyjnych, arszeniku, chloru i przede wszystkim fluoru, ktory tutaj niestety jest wciaz dodawany do wody pitnej....
Sporo na ten temat jest napisane na stronie Dr Mercoli, niestety tylko po angielsku.

hxxp://www.mercola.com/article/water.htm

Jak znajde jakies ciekawe artykuly to podam linki, ale w tej chwili nie mam nic pod reka...
A woda w smaku jest bardzo dobra. Uzywam jej do picia i gotowania. Jedyny dyskomfort to to ze trzeba ja co kilka dni kupowac. A i cenowo wychodzi taniej niz butelkowana ze sklepu, ktora jak wiadomo bardzo czesto nie rozni sie niczym od kranowy. I dochodzi aspekt ekologiczny, bo wciaz uzywamy tych samych butelek/baniakow i nie wyrzucamy na biezaco kupowanych...

dźwiedź - 2012-12-24, 15:49

Jak zdrowa u Was woda ?

U mnie zanieczyszczona chemikaliami służącymi w sieci wodociągowej do pseudooczyszczania i odbarwiania. W strumykach śmierdząca bo zanieczyszczona odchodami ludzkimi szczególnie od turystów.
W potokach już dawno temu z powodu zanieczyszczeń nie ma pstrągów. Najbliższa rzeka to ściek.

Kiedyś wodę pitną noszono wiadrami ze strumyków a w rzekach prano ubrania bez chemikaliów.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group