wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Żywienie w praktyce
Autor Wiadomość
Martuś 


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 3101
Skąd: Langfuhr
Wysłany: 2008-07-21, 12:15   Żywienie w praktyce

Jaś już od miesiąca aż piszczy na widok jedzenia, wyciąga rączki, wsadza je do talerza, otwiera szeroko buźkę i ogólnie patrzy się tak wygłodniałym wzrokiem, że nie można przy nim spokojnie zjeść, postanowiłam więc, że zaczniemy wprowadzać stałe posiłki. Niby wszystko wiem w teorii, ale z praktyką zdecydowanie gorzej.
Zastanawiałam się, co jest najlepsze na początek i wybrałam marchewkę. Zdobyłam marchew od eko rolnika, leży sobie w kuchni, a ja nie wiem, jak się za nią zabrać. W postach nt schematu żywienia gonya pisała, że najlepiej jest zacząć od wywaru z marchwi, a później go zagęszczać. Czy ktoś tak robił? Jeśli tak, to ile gotować taki wywar? Z jakiej ilości (przecież dziecko zje na początku kilka łyżeczek)? Jak długo domiksowywać część marchewki, żeby dojść do konsystencji papki? Czy może się w to nie bawić, i od razu podać papkę?
Jeszcze pytanie, co ile dni wprowadzałyście nowości? U Jasia nie zaobserwowałam dotychczas żadnych reakcji alergicznych, czy 3-5 dni to będzie tak optymalnie? Ja to sobie wyobrażam tak - najpierw marchewka, parę dni później np marchewka z ziemniaczkiem, po paru dniach ziemniaczek z buraczkiem itp, dobrze to sobie wyobrażam? Kiedy zacząć robić zupki trzyskładnikowe i dodawać do nich jakiś tłuszcz?
I kiedy wprowadzałyście drugi posiłek - po tygodniu, dwóch, miesiącu??
Pytam o Wasze doświadczenia, bo jak pisałam, w teorii można wiele rzeczy wyczytać, ale bardzo brakuje mi takich wskazówek praktycznych. Za wszelkie odpowiedzi (jak najbardziej obrazowe) będę niezmiernie wdzięczna ;)
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
Capricorn 
2radical4u

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 6526
Wysłany: 2008-07-21, 12:41   

Podobno dziecko w taki właśnie sposób sugeruje, że jest już gotowe na inne posiłki, niz mleko mamy. U nas to przypadało własnie gdzieś w okolicach 5 mca. Zaczynaliśmy od papki warzywnej (1 lub 2 warzywa) z odrobiną mleka mamy.
_________________
this is the strangest life I've ever had...

Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę.
 
 
Martuś 


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 3101
Skąd: Langfuhr
Wysłany: 2008-07-21, 12:49   

No ja to właśnie odbieram jako taką sugestię, Jaś mi dodatkowo zasugerował swoją gotowość dwoma zębami :lol: Nie mam więc wątpliwości, że to właściwy moment i nie chcę go przegapić.
Co do mleczka - to czy dodawanie go do pierwszych posiłków jest konieczne/zalecane??
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
Capricorn 
2radical4u

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 6526
Wysłany: 2008-07-21, 12:53   

Martuś napisał/a:

Co do mleczka - to czy dodawanie go do pierwszych posiłków jest konieczne/zalecane??


konieczne nie jest na pewno - ja dodawałam do warzyw gotowanych na parze dla efektu puree. ;-)
_________________
this is the strangest life I've ever had...

Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę.
 
 
DagaM 

Pomogła: 63 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3025
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2008-07-21, 13:28   

Martuś, bardzo dobrze kombinujesz z tymi warzywami :-D Co do konsystencji, zmiksuj do takiej gęstości jaką ma jogurtu/śmietana. Co do gotowania wywaru, 30 min. wystarczy. Aha, no i ja nie dodawałam swojego mleczka
_________________
<img src="hxxp://lb4f.lilypie.com/LTYcp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Fourth Birthday tickers" />

----------------------
www.naturei.pl
 
 
 
alcia 
:-)


Pomogła: 184 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 7184
Skąd: Ośw.
Wysłany: 2008-07-21, 13:39   

Martuś napisał/a:
że najlepiej jest zacząć od wywaru z marchwi, a później go zagęszczać. Czy ktoś tak robił?

ja nie, od razu papki.

I jak pisałaś - najpierw marchewka (przykładowo), potem ona z ziemniakiem, potem ziemniak z np. burakiem (ja dokładnie tak robiłam), z dynią.. Dodawałam nowe warzywa co jakieś 3 dni. Jest tego tak dużo, że i tak zajmie to sporo czasu :) (ziemniak, dynia, marchewka, pietruszka, burak, ryż, por, groszek itp itd).

Martuś napisał/a:
Kiedy zacząć robić zupki trzyskładnikowe i dodawać do nich jakiś tłuszcz?

3 składniki zaczęłam po jakichś 2 tygodniach. A tłuszcz można od początku, maleńką ilość.
Martuś napisał/a:
I kiedy wprowadzałyście drugi posiłek - po tygodniu, dwóch, miesiącu??

nie pamiętam - tak z grubsza po 2 m-cach. Uważam, że tak jest lepiej ze względu na to, że dziecko nie przyzwyczajone dobrze do zupek, kiedy posmakuje kaszki, może tak ją preferować, że zupek zacznie odmawiać. Zaobserwowane w otoczeniu wielokrotnie, nie tylko wyczytane.
Zresztą nie ma pośpiechu z tymi dodatkowymi posiłkami. Po jakimś czasie zaobserwujesz po prostu, że przydało by się coś bardziej sycącego na wieczór - i wtedy będzie właściwy moment.
Martuś napisał/a:
Co do mleczka - to czy dodawanie go do pierwszych posiłków jest konieczne/zalecane??

na pewno nie konieczne :) Po prostu niektóre dzieci łatwiej akceptują nowości z dodatkiem czegoś dobrze znanego, mleko matki może je zachęcić do jedzenia. A ja myślę, że lepiej podać na początek same warzywka, a w razie problemów pomyśleć dopiero o tej metodzie.


Staraj się być czujna - nie nakłaniaj zbytnio do jedzenia, zaczyna się kręcić - kończ posiłek. Trochę później najwyżej zacznij ponownie. Będziesz widziała kilkudniową niechęć - zawsze można zrobić przerwę na tydzień, czy dwa, nie ma pośpiechu. Warto pielęgnować takie "drobiazgi", by jedzenie było przyjemne, by malucha nie zniechęcić. Bo co z tego, że będzie można np. nakłonić go przy odrobinie "bajerowania" do zjedzenia 2x większej porcji, jak potem będziesz musiała robić to całymi miesiącami. Lepiej o to wszystko dbać i mieć spokój po miesiącu czy dwóch raz na zawsze :)
Zaufaj mu. Powodzenia! :)
_________________
<img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/XlSMp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbf.daisypath.com/KfUBp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />

fb Pathi: hxxps://www.facebook.com/pages/Pathi-noside%C5%82ka-azjatyckie-Mei-Tai/143627059026080?ref=hl
 
 
 
Martuś 


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 3101
Skąd: Langfuhr
Wysłany: 2008-07-21, 16:56   

Dziękuję bardzo dziewczyny :) :) :)

Czyli tak - mam wziąć kawałek marchewki, zalać ją niewielką ilością wody, gotować ok. 30 min, przestudzić, zmiksować, ew dodać kapkę oleju i podać?? ( mi trzeba naprawdę to wszystko wyłożyć łopatologicznie :lol: )?? Aha - jaka powinna być temperatura takiego posiłku??
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
pao
[Usunięty]

Wysłany: 2008-07-21, 17:03   

połóż kapkę na nadgarstku (od wewnętrznej strony) i poczujesz czy jest oki ;)
 
 
Ania D. 

Pomogła: 115 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2196
Wysłany: 2008-07-21, 17:07   

Miksować lepiej ciepłe lub gorące, bo potem zostają grudki. Ja na poczatku, przez jakis miesiąc, nie dawałam żadnego tłuszczu do zupek. Tego jedzenia było tak mało, że uważałam, że nie ma jeszcze potrzeby dodawać czegoś. Dodawałam za to bardzo szybko natkę (zmiksowana z zupką), uprawiałam ją na parapecie. Nie chciałam dawać dziecku takiej z targu, z niewiadomymi dodatkami. Temperaturę najlepiej sprawdzić swoim językiem na odzielnej łyzce.
Warto też mieć duży zapas sliniaków lub pieluch dla dziecka. Pierwsze miesiące to okres dużego brudzenia tychże. u mnie najlepiej się sprawdzały pieluchy, bo było tego bardzo dużo. U Ciebie jest jeszcze wcześniej, ale warto patrzec, czy dziecko nie chce samo chwytac łyżki czy widelca. Czasem rodzicie nie pozwalają maluchowi na samodzielne jedzenie (bo za mały, bo wszystko okropnie pobrudzi), a to może skutkować tym, że potem matki 3 latków piszą, że nie wiedza, co zrobić, by ich dzieci samodzielnie jadły.
Ja wprowadzałam nowości co 2-3 dni. Warto sobie zapisywać przez pierwsze miesiące menu i podkreślać nowości, by w razie jakiejś dolegliwości wykluczyc ostatnio wprowadzane nowe produkty i miec mozliwość porównania, czy nastepnym razem dolegliwości się powtórzą. Ja zapisywałam, bo potem człowiek nie jest w stanie tego zapamiętać (bo gotuje i karmi się na okrągło).
 
 
alcia 
:-)


Pomogła: 184 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 7184
Skąd: Ośw.
Wysłany: 2008-07-21, 18:44   

Martuś napisał/a:
Aha - jaka powinna być temperatura takiego posiłku??

lekko ciepłe - temperatura ciała powiedzmy. A najlepiej cieplejsze trochę, bo stygnie błyskawicznie tak mała ilość.
Ania D. napisał/a:
Miksować lepiej ciepłe lub gorące, bo potem zostają grudki.

dokładnie!
_________________
<img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/XlSMp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbf.daisypath.com/KfUBp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />

fb Pathi: hxxps://www.facebook.com/pages/Pathi-noside%C5%82ka-azjatyckie-Mei-Tai/143627059026080?ref=hl
 
 
 
dynia 
natulku :)


Pomogła: 152 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5252
Skąd: El Mundo
Wysłany: 2008-07-21, 19:54   

Tak sobie myslę,że do pure marchewkowego warto dodać kroplę oliwki .Tłuszcz pomaga przyswajać składniki odżywcze w warzywach zawierających karoten.Choć dziecko nie zje na początku jakieś zawrotnej ilosci warto o tym pamiętać.Ja od samego początku dodawałam kropelki oliwy z oliwek,kupilam taką bio specjalnie dla dzieci niezbyt intensywną w smaku ;-)
_________________
<img src="hxxp://lb1m.lilypie.com/2ar3p2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie First Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbm.daisypath.com/PNYBp1.png" width="200" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbm.daisypath.com/wdZip1.png" width="200" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />

Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu. Stanisław Lem
 
 
Martuś 


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 3101
Skąd: Langfuhr
Wysłany: 2008-07-21, 22:35   

Dziękuję za rady :D
Aniu, wyprzedziłaś moje pytanie z tą natką, bo właśnie się nad tym zastanawiałam,, kiedy ją można dodawać, bo czytałam różne sprzeczne opinie, a przecież jest bardzo wartościowa (natkę mam też od eko rolnika).
Kupię jakiś dobry olej i zacznę Jasiowi kropelkę dodawać, myślicie, że najlepsza na początek oliwa?

Jutro, jak wszystko pójdzie dobrze, robimy pierwszą próbę, ale mam stresa :D
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
alcia 
:-)


Pomogła: 184 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 7184
Skąd: Ośw.
Wysłany: 2008-07-21, 22:44   

dynia napisał/a:
Tak sobie myslę,że do pure marchewkowego warto dodać kroplę oliwki .Tłuszcz pomaga przyswajać składniki odżywcze w warzywach zawierających karoten.Choć dziecko nie zje na początku jakieś zawrotnej ilosci warto o tym pamiętać.Ja od samego początku dodawałam kropelki oliwy z oliwek

ja dokładnie tak samo uważam i robiłam :)
_________________
<img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/XlSMp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbf.daisypath.com/KfUBp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />

fb Pathi: hxxps://www.facebook.com/pages/Pathi-noside%C5%82ka-azjatyckie-Mei-Tai/143627059026080?ref=hl
 
 
 
renka 
mama sama

Pomogła: 123 razy
Dołączyła: 02 Sie 2007
Posty: 3354
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2008-07-21, 22:57   

Martus, ja pierwsze posilki dla Ronki podawalam ze sloiczka, ale przy Fionce bylam juz bardziej doswiadczona ;) i sama przyrzadzalam pierwsze posilki.
Ja moge tylko polecic, zeby do przygotowania pierwszych posilkow zakupic sitko z drobnymi oczkami, bo na poczatku podaje sie przeciez tak znikome ilosci, ktore nie sposob zmiksowac, a warto, zeby na poczatku podawac swiezo przygotowywane. Ja gotowalam np. jedna marchewke drobno pokrojona w minimalnej ilosci wody (tak, zeby byla przykryta, ale trzeba sprawdzac,m zeby woda nie wyparowala i sie nic nie przypalilo), a pozniej przecieralam przez sitko. Konsystencja moze nie mega aksamitna, ale pozniej wg mnie dziecko nie ma problemow, zeby jest mniej zmiksowane rzeczy. Ronka np. przyzwyczajona do konsystencji sloiczkowej dlawila sie pozniej poczatkowo nawet przy minimalnych grudkach,a Fionka szybko potrafila sobie poradzic z innymi konsystencjami i roznymi rzeczami do chrupania.
Ja trzymalam sie srednio jakos 2-3 dni przed wprowadzniem kolejnej nowinki, dzieki czemu moje dzieci dosyc szybko sie zaznajomily z roznorodnoscia warzyw i nie tylko (nie zaobserowywalam bowiem zadnych reakcji alergicznych).
Poczatkowo nie dodawalam raczej zadnego tluszczu - pozniej albo dobre oleje, albo odrobine masla.
Natke i inne zielone dodtaki zacezlam wprowazdac wowczas, gdy przygotowywalam takie ilosci, ktore mozna bylo juz zmiksowac (nie gotowalam jej, tylko dorzucalam do goracej jeszcze zupki).

Pierwsze warzywa podawalam wylacznie z eko sklepow (przy Ronce mialam juz sporo wlasnych ogrodkowych).

Co do czasu wprowadzania pierwszych pokarmow poza piersia to ja trzymalam sie jak w zegarku ;) i obie dostaly swoj pierwszy posilek jak skonczyly rowno pol roku (U Ronki zaczelam od owocow, a u Fionki od warzyw).

Dobrze tez prowadzic notatnik, w ktorym zapisuje sie, jakie produkty zostaly podane w danym dniu dziecku, co moze byc pomocne, gdy dziecko jednak moze miec sklonnosc do alergii (lub zatwardzen - jak to bylo u Ronki), a pamiec bywa czasem zawodna...

Jezeli chodzi o temp. posilku to juz niejednokrotnie czytalam, ze to dorosli ludzie sobie wymyslili spozywanie posilkow goracych, a dla dzieci najlepiej podawac pokarmy w temp. pokojowej - to sie latwo wyczuwa, uwierz :)

Powodzenia Martus - ja tez sie tego nie moglam doczekac, i np. w przypadku Fionki pierwszy posilek musial zostac uwidoczniony nagraniem (przy Ronce nie mialam takich technicznych mozliwosci niestety). W obu przypadkach byly to dla mnie doniosle wydarzenia w rozwoju swych dziatek :)
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://alterna-tickers.com]

Ostatnio czytane:
1) HAWKINS P., Dziewczyna z pociągu
hxxp://bonito.pl/k-1098909-dziewczyna-z-pociagu
2) KRAJEWSKI M., Władca liczb
hxxp://bonito.pl/k-1318363-wladca-liczb
3) KRAJEWSKI M., Arena szczurów
hxxp://bonito.pl/k-1301314-arena-szczurow

 
 
Capricorn 
2radical4u

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 6526
Wysłany: 2008-07-21, 23:09   

Martuś napisał/a:

Jutro, jak wszystko pójdzie dobrze, robimy pierwszą próbę, ale mam stresa :D


Będzie dobrze, zobaczysz.
_________________
this is the strangest life I've ever had...

Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę.
 
 
Nimrodel

Pomógł: 6 razy
Dołączył: 13 Maj 2008
Posty: 353
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: 2008-07-22, 19:13   

Ja chciałam poczekać do 6 miesięcy, ale Nadia postanowiła inaczej :)
Wczoraj dostała nowe jedzonko - niestety ze słoiczka, bo nie mamy dostepu do eko warzyw.

relacja na:
hxxp://picasaweb.google.pl/Nimrodel.ME/PierwszeJedzonko
_________________
hxxp://zdrowazywnosc.abc24.pl/

hxxp://www.maluchy.pl]
 
 
Martuś 


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 3101
Skąd: Langfuhr
Wysłany: 2008-07-22, 21:37   

Ja dałam Jasiowi trochę marchewki dzisiaj, zaraz opiszę moje wrażenia w 'naszych dzieciaczkach'.

[ Dodano: 2008-07-22, 21:39 ]
Jeszcze sie chciałam zapytać - jak/w czym sadzacie do karmienia dzieci, które nie siedzą jeszcze bez podparcia??
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
dynia 
natulku :)


Pomogła: 152 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5252
Skąd: El Mundo
Wysłany: 2008-07-22, 21:45   

Martuś w leżaczku tudzież foteliku-kolysce samochodowej ;-)
Zatem lecę czytać :-)
_________________
<img src="hxxp://lb1m.lilypie.com/2ar3p2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie First Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbm.daisypath.com/PNYBp1.png" width="200" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbm.daisypath.com/wdZip1.png" width="200" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />

Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu. Stanisław Lem
 
 
Martuś 


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 3101
Skąd: Langfuhr
Wysłany: 2008-07-22, 23:12   

No właśnie, nie zdecydowałam się na fotelik, bo raz, że Jaś średnio go lubi i nie chciałam go wkurzać ;) a dwa, że właśnie bałam się wszechobecnej marchewki :lol: Mamy już zaklepane krzesełko, które Jasiowi pożyczy malinowa Zuzia, tylko cały czas coś Tomek po nie dojechać nie może.. zobaczymy, czy będzie w nim stabilnie siedział..
Na razie nie wiem, czy jutro znowu próbować, bo nie umiem jakoś odczytać, czy mu się podobało..
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
renka 
mama sama

Pomogła: 123 razy
Dołączyła: 02 Sie 2007
Posty: 3354
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2008-07-22, 23:20   

Ja sadzalam obie w foteliku samochodowym. Pochalpany byl, ale my rzadko kiedy samochodem sie poruszalysmy (z Ronka czesciej) - czesto byl czyszczony/prany. Zawsze mozna taki fotelik wyscielac jakas pieluszka lub po prostu folia (tak, zeby zapiecia byly na wierzchu).
Ja osobiscie nie sadzalabym dziecka, ktore samo jeszcze nie potrafi siedziec w krzeselku do karmienia. Zreszta przewaznie na krzeselkach takich tez widnieje info, ze sa przeznaczone dla dzieci powyzej 6 miesiaca zycia (choc wiadomo - jedne dzieci szybciej samodzielnie siadaja, inne pozniej).
Fotelik samochodowy mial dla mnie takie udogodnienie, ze dziecko polezace latwiej bylo karmic - szczegolnie, gdy wlasnie ono samo nie posiadalo jeszcze stabilnosci w siedzeniu ;)
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://alterna-tickers.com]

Ostatnio czytane:
1) HAWKINS P., Dziewczyna z pociągu
hxxp://bonito.pl/k-1098909-dziewczyna-z-pociagu
2) KRAJEWSKI M., Władca liczb
hxxp://bonito.pl/k-1318363-wladca-liczb
3) KRAJEWSKI M., Arena szczurów
hxxp://bonito.pl/k-1301314-arena-szczurow

 
 
YolaW 


Pomogła: 39 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5462
Skąd: Południe :)
Wysłany: 2008-07-22, 23:51   

Martuś dzięki za założenie wątku - kolejnej skarbnicy wiedzy :) Mnie też przeraża wprowadzanie nowości ale mimo, że mam jeszcze trochę czasu wątek będę śledzić pilnie :)
_________________
hxxp://www.slub-wesele.pl]
hxxp://slub-wesele.pl/]
hxxps://achtedzieciaki.pl/artykul/17]
 
 
ajanna 

Pomogła: 75 razy
Dołączyła: 11 Cze 2007
Posty: 1651
Skąd: Barcelona
Wysłany: 2008-07-23, 02:28   

to ja może się wtrące i opiszę jak robiłam z chłopcami (bo z Weroniką zaczęłam od surowego tartego jabłka, co nie było najlepszym posunięciem :-/ ). mieli tylko 4 msc-e i byli dokarmiani. siedzieli w fotelikach bujaczkach. karmiłam ich takimi fajnymi łyżeczkami Tommee Tippee - bardzo je polecam, bo są miękkie, wąskie i płytkie. na początek dostali po kilka łyżeczek wywaru z eko marchewki - takiego rzadkiego. potem zagęszczałam go stopniowo właśnie przecieraną przez gęste plastikowe sitko marchewką, aż doszliśmy do konsystencji b gęstego puree (takim szybciej się najadali i mniej brudzili). po kilku dniach wprowadziłam też kleik z pełnego eko ryżu (10xtyle wody co ryżu gotowany 4-6 godz.). i też najpierw sama "woda" z kleiku, a potem stopniowo zagęszczałam przetartym przez sitko ryżem. potem połączyłam oba składniki i dodawałam kolejne. co do olejów, to polecam inne niż oliwa z oliwek na początek, bo te oleje zimnotłoczone eko mają dość wyraźny smak i oliwa może być zbyt gorzka. ja zaczynałam od oleju słonecznikowego i kukurydzianego - podałam go po 2 tyg. "normalnego" jedzenia. natki nie podawałam, bo nie miałam eko. potem zaczęłam też podawać inne kaszki - na początku również przecierane i b drobno zmielone pestki (dynia, słonecznik, siemię, sezam). do jedzenia "na słodko" - kaszek z owocami - polecam tłuszcz palmowy eko - jest b tani i słodkawy w smaku. drugi, a potem trzeci i czwarty stały posiłek wprowadzałam, kiedy chłopcy zaczęli się go domagać - wydawali się głodni i cieszyli się, kiedy sadzałam ich w leżaczkach i pokazywałam łyżeczkę. ale to było już wtedy, kiedy na 1 posiłek potrafili zjeść dużą miseczkę swojej papki. z krzesełek zaczęliśmy korzystać, kiedy już potrafili siedzieć bez podparcia.
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
dynia 
natulku :)


Pomogła: 152 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5252
Skąd: El Mundo
Wysłany: 2008-07-23, 16:36   

euridice napisał/a:
dynia napisał/a:
Martuś w leżaczku tudzież foteliku-kolysce samochodowej ;-)

To taki fotelik musi ciekawie wygladac, po karmieniu papka z marchewki :shock: :mrgreen:

Oj bardzo ciekawie :lol: Cały był czarny z pomarańczowymi ciapkami prawie jak lampart :mryellow:
_________________
<img src="hxxp://lb1m.lilypie.com/2ar3p2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie First Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbm.daisypath.com/PNYBp1.png" width="200" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbm.daisypath.com/wdZip1.png" width="200" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />

Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu. Stanisław Lem
 
 
Martuś 


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 3101
Skąd: Langfuhr
Wysłany: 2008-08-09, 18:13   

Mam pytanie - co robicie, kiedy dziecko stanowczo wyrywa Wam łyżeczkę i to tylko po to, żeby ją pogryżć? Te dwa czy trzy razy, jakie dotychczas robiliśmy próby jedzonkowe, były bardzo mało efektywne właśnie dlatego, że Jaś cały cz\as wyrywał mi łyżeczkę, a jak dałam mu drugą, żeby miał co trzymać, to on tą drugą sobie wsadzał do buźki i gryzł i już nie było miejsca na ta pierwszą, z jedzeniem :roll: Musiałam mu wyciągać pierwszą, on się wkurzał, szybko wpychać drugą, wtedy on mi tą drugą wyrywał itp :|
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
zina 


Pomogła: 93 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 6308
Wysłany: 2008-08-09, 20:11   

martus, Klara tez wyrywa mi lyzke, ktora gryzie w buzi ale naklaniam ja do oddania, nakladam porcje warzyw i ona sobie juz sama trafia i tak je :-)
Z tym ze u nas nie ma irytacji, radoche ma straszna z tym jedzeniem. Jak juz podchodze z kubeczkiem to sie cala trzesie i wyciaga raczki :-)
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,47 sekundy. Zapytań do SQL: 13