Pluskwy - ratunku!!!!! |
Autor |
Wiadomość |
groszek
groszek
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 04 Lut 2008 Posty: 150 Skąd: daleko i blisko
|
Wysłany: 2008-08-31, 22:02 Pluskwy - ratunku!!!!!
|
|
|
Co prawde nie widziałam ich, ale są na pewno .
Ja jestem bardzo pogryziona - najpierw myślałam, że to może komary, bo okropnie swędziało.
Ale dziś rano zobaczyłam, że Henio ma na szyi kilka śladów ugryzień - to już wyzwoliło we mnie morderczy instynkt
Na moim prześcieradle znalazłam małe plamki krwi - podobno, to świadczy o obecności tych gadzin.
Co robić ?????
Raid i inne chemikalia nie bardzo wchodzą w grę ze względu na Henia - chyba, że sie na kilka dni wyniesiemy.
Poradźcie, proszę. |
|
|
|
|
Lily
Pomogła: 425 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 18041
|
Wysłany: 2008-08-31, 22:13
|
|
|
Moim zdaniem przede wszystkim dokładnie wysprzątać mieszkanie, wyprać pościel, przejrzeć wszystkie szpary, w których mogą się gnieździć.
Znalazłam też coś takiego hxxp://www.septyk.pl/aromatyczny.html |
_________________ hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański |
|
|
|
|
Izzi
Pomogła: 55 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 2602
|
Wysłany: 2008-08-31, 22:20
|
|
|
hxxp://www.porady.co.pl/zwalczanie_pluskiew.html]PLUSKWY NIE LUBIĄ ZAPACHU LIŚCI ORZECHA WŁOSKIEGO ..może to coś da? Pluskwy nie lubią też zapachu amoniaku |
_________________ <img src="hxxps://lbym.lilypie.com/fdt4p2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" /> <img src="hxxps://lb2m.lilypie.com/0MBlp2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie Second Birthday tickers" /> <img src="hxxps://lbdm.lilypie.com/7qwZp2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie Pregnancy tickers" />
<img src=hxxp://www.pustamiska.pl/images/banner3.png border=0 alt="PustaMiska - akcja charytatywna"> hxxp://pustamiska.pl]KLIK;) |
|
|
|
|
neina
Pomogła: 44 razy Dołączyła: 23 Paź 2007 Posty: 2342 Skąd: Teddington
|
Wysłany: 2008-08-31, 22:46
|
|
|
Tu w UK to dosc powszechny problem, szczegolnie w wynajmowanych mieszkaniach, gdzie materace nie sa pierwszej nowosci. Z tego co wiem, to dosc ciezko pozbyc sie ich na wlasna reke, tu zajmuja sie tym specjalne firmy. Przyjezdzaja i pryskaja jakas chemia, trzeba wyjsc na pare godzin z domu. U nas po takim pryskaniu cale stado wyszlo z materaca... Moze w Polsce tez sa takie firmy?
[ Dodano: 2008-08-31, 21:51 ]
Na gazeta.pl polecaja jakis srodek - K-Othrine, podobno skuteczny i bezpieczny. |
_________________ <img src="hxxp://www.alterna-tickers.com/tickers/829543.png" border=0> |
|
|
|
|
groszek
groszek
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 04 Lut 2008 Posty: 150 Skąd: daleko i blisko
|
Wysłany: 2008-09-01, 06:46
|
|
|
Dzięki za te info!
Właśnie idzie pierwsze pranie.
Mam nadzieję, że uda się je ZLIKWIDOWAĆ |
|
|
|
|
Karolina
Pomogła: 114 razy Dołączyła: 06 Cze 2007 Posty: 4928
|
Wysłany: 2008-09-01, 10:23
|
|
|
Kurcze u nas co jakiś czas Tymek i Mateusz sa pogryzieni, zawsze zwalaliśmy winę na pająki. Ślady były zawsze po śnie, czyli coś siedzi w łóżku...pluskiew nigdy nie podejżewałam. Jak je można zobaczyć?
[ Dodano: 2008-09-01, 10:25 ]
"Z pluskwami można sobie poradzić bez gazowania całego mieszkania. ja sobie
poradziłam. Pluskwa jest bardzo odpornym owadem, ale nie przeżyje ognia i
wrzątku. Mieszka albo w łóżkach, albo w szparach podłogi, pod obrazami, w
książkach, za boazeriami ( jak ktoś ma boazerię, to trudno z pluskwami
zawalczyć). Wspomniany tu preparat w pompce "ABC na karaluchy" - do kupienia w
Obi też jest skuteczny. Poznać że w domu są pluskwy można po śladach na
pościeli, czarnych kropkach na ścianach i na drewnianych częściach łóżek i po
zapachu - pluskwy śmierdzą. Jeżeli w łóżku są pluskwy, to wszystkie szwy
materaca trzeba odkurzyć ssawką szczelinową i opalić świeczką - larwy i jaja
skwierczą przy tym. Potem trzeba łóżko także opalić w miejscach pod łbami śrub,
gdzie deski się łączą, pod wszystkimi szczeblami. Podłogę też odkurzyć ssawką
szczelinową na pełną moc i spryskać wszystko płynem "ABC na karaczany". Bardzo
starannie trzeba przejrzeć książki, obrazy na ścianach, wytrzepać dywany.
Niestety,, meble tapicerowane typu wersalka czy rozkładany fotel chyba się
odpluskwić nie dadzą.
Do mnie pluskwy przybyły przez wentylację od sąsiadów. rano w łazience po jednym
pociągnięciu nosem wiedziałam, że mam gościa, bo bardzo to śmierdzi i idzie
zaraz do zapachu człowieka, znajdowałam je na ręcznikach albo na szlafroku.
Innym razem wlazły przez okno, pewnie przyniesione przez gołębie na parapet." |
_________________ hxxp://s-p-l-o-t.blogspot.com/ |
|
|
|
|
neina
Pomogła: 44 razy Dołączyła: 23 Paź 2007 Posty: 2342 Skąd: Teddington
|
Wysłany: 2008-09-01, 23:16
|
|
|
Karolina napisał/a: | Jak je można zobaczyć?
|
Ciezko je zobaczyc bo sa male i dobrze sie chowaja. |
_________________ <img src="hxxp://www.alterna-tickers.com/tickers/829543.png" border=0> |
|
|
|
|
Emilka
Dołączył: 27 Sty 2009 Posty: 1
|
Wysłany: 2009-01-27, 19:32
|
|
|
My tez mielismy pluskwy w domu, w LONDYNIE bylam w szoku ze nimy taka tu cywilizacja a takie robactwo. Tutaj jest plaga, i to nie tylko pluskwy sama widzialam jak szczury chodza po ulicach i wcale sie az tak ludzi nie boja. Nie zwlekalam dlugo i poszukalam w necie polska fireme ktora usunela mi te pluskwy. Podaje namiary jak ktos jest z LONDYNU. Telefon do tej pani jest 07912885253, mamy duzy dom wcale nie wyszlo tak drogo, mysle ze nie warto probowac samemu tepic u mnie ta firma pryskala caly dom godzine nie wyobrazam sobie tego robic sama. |
|
|
|
|
Lerka
Pomogła: 4 razy Dołączyła: 26 Paź 2008 Posty: 311 Skąd: okol. W-wy
|
Wysłany: 2009-02-05, 08:50
|
|
|
Moja babcia opowiadała mi od dziecka o pluskwach, okupacji i więzieniach w PRL. Ona mówi, że kiedyś, jak nie było takie morderczej chemii, jedynym wyjściem po ich inwazji było spalenie mebli! Dlatego nie sądzę, żeby się komuś udało wytępić je na własną rękę, a w dodatku naturalnymi metodami Chyba jedyne wyjście to wezwać firmę, która się tym zajmuje i wynieść się na kilka dni. |
_________________ www.evergreen.pl |
|
|
|
|
marcyha
Pomogła: 5 razy Dołączyła: 28 Lip 2007 Posty: 311 Skąd: włocławek
|
Wysłany: 2009-02-06, 14:04
|
|
|
U mnie pogryzienia na tyle szyi jakiś czas temu miała Ulka - dwa dni myślałam, że to jakieś uczulenie czy cóś - potem okazało się, że wróciła z zielonej szkoły z... wszami! Na szczęście te zwierzątka łatwo ukatrupić
Fajnie, że ten wątek jest w dziale "nasze zwierzaki" |
_________________ <img src="hxxp://suwaczki.maluchy.pl/ci-51132.png" border="0"><img src="hxxp://suwaczki.maluchy.pl/li-41151.png" border="0">
<img src="hxxp://suwaczki.maluchy.pl/li-6550.png" border="0"><img src="hxxp://suwaczki.maluchy.pl/li-6549.png" border="0">
<img src="hxxp://suwaczki.maluchy.pl/li-6548.png" border="0"> |
|
|
|
|
filippo
Dołączył: 06 Lut 2009 Posty: 7 Skąd: Łobez (ZLO)
|
Wysłany: 2009-02-08, 23:07
|
|
|
Miałem spora nieprzyjemność mieć do czynienia z tym kurewstwem - budbuxy (wybaczcie ale nie umiem tego nazwać inaczej). Mieszkaliśmy w Londynie w sześć osób i żarły tylko mnie - średnio trzy ugryzienia na jedną noc. Wywaliłem z pokoju wszystko (łóżka, materace, szafki), poodkurzałem wszystko najdokładniej jak potrafiłem, spryskałem sprayem kupionym w specjalistycznym sklepie, wyprowadziłem się do kuchni na dwa tygodnie - i nic to nie dało. Szukając informacji w internecie na jednej ze stron wstęp brzmiał następująco - "jedyna skuteczna metoda na pluskwy to bomba atomowa" - coś w tym jest.
Musiałem znaleźć na nie sposób bo nie mogołem sobie pozwolić na utrzymujące się po dwa tygodnie ślady ugryzień. Wyprałem wszystkie swoje rzeczy w pralni, zapakowałem w worki foliowe i wyprowadziłem się w inną część Londynu.
W Polsce nie jest to aż taki problem bo mamy dla nich trochę zbyt ostry klimat ale na wyspach to naprawdę tragedia w wynajmowanych mieszkaniach szczególnie w blokowiskach.
Mówi się że profesjonalne odpluskwianie może pomóc - ze względu na dzieci spróbować trzeba. |
_________________ hardcorepunk till death |
|
|
|
|
|