wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
kontakt ze szpitalem po porodzie w domu
Autor Wiadomość
Mala_Mi 


Pomogła: 26 razy
Dołączyła: 24 Cze 2007
Posty: 753
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2008-10-14, 11:56   

A ja cały czas nie do końca rozumiem po co po porodzie domowym jeździć ze zdrowym dzieckiem do szpitala. :roll: Prywatne wizyty domowe nie są aż takie drogie (w porównaniu na przykład z opłatą za rodzinną salę porodową w szpitalu), a przecież po to decydujemy się rodzić w domu (przynajmniej ja tak miałam), żeby nie ciągać noworodka w pierwszych dniach jego życia po obcych dla niego miejscach, gdzie pełno jest zarazków, obcych zapachów, nieprzyjemnych dźwięków itp.
_________________
<img src="hxxp://by.lilypie.com/nRpup1.png" alt="Lilypie Kids birthday Ticker" border="0" /><img src="hxxp://lb4f.lilypie.com/0KPJp1.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Fourth Birthday tickers" />
<img src="hxxp://lb2f.lilypie.com/66mjp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Second Birthday tickers" />
 
 
NiokoTyx 


Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 21 Sty 2008
Posty: 204
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2008-10-14, 12:07   

od początku chcieliśmy rodzic sami ze sobą, mieliśmy na telefon ta moją znajomą która odbierała tez oliwkę i jak by wiedziała kiedy przyjść to razem ze swoim facetem ,masażystą (też bioterapeuta) , przyszli dokładnie po tym jak juz mały był poza brzuchem , ale jeszcze był "przyczepiony", czyli dokładnie wtedy kiedy juz tolerowałam "obcych"
niesamowicie się czułam , rodząc tylko z mężem i zwierzakami, (bo Oliwię wzięła moja siostra do siebie) więc miałam ciszę i spokój, robiłam dokładnie to co chciałam i kiedy chciałam, na początku kiedy jeszcze skurcze były słabe zjadłam trochę winogron i francuskie rogaliki popijając mlekiem sojowym, a potem przez cały poród duuuużo piłam, w sumie chyba wypiłam ze 4 litry wody
na dywanie rozłożyliśmy prześcieradła i nie przejmowałam sie w jakiej pozycji siedzę, leże, stoję czy robię inne akrobacje, jak miałam ochotę wydawać dziwne dźwięki to to robiłam ,, jak miałam ochotę chodzić w koło to chodziłam, a Max był gotowy żeby w każdym momencie pomóc mi się przemieścić, albo po prostu mnie przytrzymać podczas skurczu, lub po prostu masował mi punkty na plecach które rozluźniały napięcie,
w pewnym momencie, jakoś w połowie, stwierdziłam że jestem zmęczona i padłam w dziwnej pozycji na stos poduszek i Max powiedział , że zasnęłam na godzinę (mi się wydawało że leżałam tylko jakieś 10 min) po czym sie obudziłam i skórcze zaczęły się znowu
najfajniejsze było to że było cicho i półmrok bo były zasłonięte firanki i mogłam się skupic tylko i wyłącznie na sobie


a apropo formalności to udało się wreszcie złożyć wszystkie dokumenty do urzędu żeby wydali nam akt urodzenia i żebyśmy mogli zgłosić go w kolejce do becikowego :D




dodaje zdjęcie Oliwi z Dorianem

[ Dodano: 2008-10-14, 12:12 ]
Mala_Mi napisał/a:
A ja cały czas nie do końca rozumiem po co po porodzie domowym jeździć ze zdrowym dzieckiem do szpitala. :roll: Prywatne wizyty domowe nie są aż takie drogie (w porównaniu na przykład z opłatą za rodzinną salę porodową w szpitalu), a przecież po to decydujemy się rodzić w domu (przynajmniej ja tak miałam), żeby nie ciągać noworodka w pierwszych dniach jego życia po obcych dla niego miejscach, gdzie pełno jest zarazków, obcych zapachów, nieprzyjemnych dźwięków itp.


ja musiałam zbadać krew małego i w ciągu 72 godzin dostać zastrzyk jak by się okazało że on ma Rh+ , a żeby dostać taki zastrzyk musi on być przepisany przez ginekologa, wiec zeby to zrobić w domu musiałabym zawołać kogoś kto by pobrał krew małemu, pobrał krew mi, i położnika żeby zlecił zastrzyk , który państwowo jest darmowy ale prywatnie podejrzewam że kosztował by kolejna stówę

przy oliwi było trochę inaczej , bo byliśmy ubezpieczeni w Limie i załatwiało się to szybciej, a metryczkę wystawiło pogotowie które przyjechało 2 dnia po porodzie

01-10-08_2156.jpg
Plik ściągnięto 340 raz(y) 409,98 KB

_________________
robię wdech
uspokajam ciało i umysł
robię wydech
uśmiecham się
 
 
 
Mala_Mi 


Pomogła: 26 razy
Dołączyła: 24 Cze 2007
Posty: 753
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2008-10-14, 13:14   

My też zaraz po porodzie badaliśmy krew Kalińci, robiąc to wszystko prywatnie w domu. Woleliśmy zapłacić, niż ciągać ją po przychodniach albo szpitalach i Wasz przykład jeszcze mnie utwierdza w tym, że warto było. Ale rozumiem, że czasem nie można sobie pozwolić na wydanie pieniędzy na prywatne badania.
Dobrze, że w urzędzie dało się już wszystko załatwić. Pozdrowienia :-)
_________________
<img src="hxxp://by.lilypie.com/nRpup1.png" alt="Lilypie Kids birthday Ticker" border="0" /><img src="hxxp://lb4f.lilypie.com/0KPJp1.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Fourth Birthday tickers" />
<img src="hxxp://lb2f.lilypie.com/66mjp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Second Birthday tickers" />
 
 
olgasza 
królowa życia


Pomogła: 124 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3140
Wysłany: 2008-10-14, 14:07   

NiokoTyx, gratuluje serdecznie takiego wspanialego porodu i nie zazdroszcze nerwowki w szpitalu i urzedach...
Ale dobrze, ze juz pozalatwialiscie , co trzeba.
Zdjecie rodzenstwa - slodycz sama. Usciski dla was!
_________________
hxxp://ekostyl.blogspot.com/
 
 
YolaW 


Pomogła: 39 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5462
Skąd: Południe :)
Wysłany: 2008-10-14, 20:57   

Piękny opis porodu...mam nadzieję, że jeszcze taki będzie mi dany :)
Uściski dla rodzeństwa!! :)
_________________
hxxp://www.slub-wesele.pl]
hxxp://slub-wesele.pl/]
hxxps://achtedzieciaki.pl/artykul/17]
 
 
Kjójik 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 09 Gru 2007
Posty: 279
Skąd: Torquay
Wysłany: 2008-10-14, 21:13   

NiokoTyx gratuluje zdrowego synka!!

Tyle sie mowi o porodach w domu ale jak widać Polska jeszcze do tego nie dorosla!!!
_________________

hxxp://lilypie.com]
 
 
Amanii 


Pomogła: 24 razy
Dołączyła: 23 Mar 2008
Posty: 1485
Wysłany: 2008-10-14, 22:01   

kurcze a ja bym się bała tak sama... z położną w domu jak najbardziej, ale tylko z mężem? a jakby (nie życzę nikomu oczywiście) coś się zaczęło dziać? nie wszystko wychodzi na badaniach przed... jakby np dziecko było owinięte pępowiną? dusiło się.. cokolwiek złego..
dużo pewniej bym się czuła, gdyby był przy mnie ktoś wprawiony w odbieraniu porodów.. pierwszy raz słyszę, żeby ktoś tak rodził zupełnie sam. ja bym umarła ze stresu :)
gratuluję pięknego synka i życzę lekkich przepraw z urzędnikami :)
_________________
"Czy to ja nic nie rozumiem, czy oni zwariowali? Czy ja jestem dziecko, a oni tak dojrzali?
Oni mają paragrafy, a my mamy granaty w gębie, które mogą nam wypalić..."

 
 
Kashmiri 


Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 872
Skąd: Kingston
Wysłany: 2008-10-15, 13:27   

NiokoTyx, gratulacje, wspaniale się Wam udało. A urzędy, cóż... działaja dość absurdalnie czasem.
_________________

Zapraszam na mój blog - hxxp://www.lianka.pl/]www.lianka.pl
 
 
 
magcha 
A to Futro właśnie


Pomogła: 14 razy
Dołączyła: 06 Mar 2008
Posty: 1007
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2008-10-15, 13:42   

NiokoTyx gratulacje! Jestem pełna podziwu dla Was! :-D
_________________
hxxp://www.baby-gaga.com/]
hxxp://www.suwaczek.pl/]
To jest nasze, przez nas zrobione i to nie jest nasze ostatnie słowo.
 
 
adriane 


Pomogła: 51 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3064
Skąd: teraz Irlandia
Wysłany: 2008-10-15, 18:48   

Pozdrawiam i gratuluję bardzo :)
_________________
Ada, mama Emila 2002, Karoliny 2000 i Filipa 1991.
 
 
 
orenda 
double mama

Pomogła: 31 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 1601
Skąd: Toruń/Płock
Wysłany: 2008-10-15, 22:23   

Amanii napisał/a:
jakby np dziecko było owinięte pępowiną?
My też rodziliśmy sami, bo położna nie zdążyła dojechać. Zoja urodziła się owinięta pępowiną, szybko ją odwinęliśmy i było ok. Przecież obecność kogokolwiek nie uchroni przed owinięciem pępowiną.
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
 
 
 
zina 


Pomogła: 93 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 6308
Wysłany: 2008-10-15, 22:52   

NiokoTyx, sie w glowie nie miesci ile czasu jeszcze musi uplynac zeby ludzie nie patrzyli na rodzaca w domu jak na wariatke :-/

Wspanialy porod, szczerze zazdroszcze takiej intymnosci i gratuluje synka Doriana :-D
Cudny! :-D
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,51 sekundy. Zapytań do SQL: 14