wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
co robic jak maly delikwent polknie cos czego sie nie je
Autor Wiadomość
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2009-01-10, 01:39   

walaija napisał/a:
a dzieciak od paru dni chodzil z fasolka w nosie, a tego dnia wykielkowalo i jak nie pojdzie w gore :lol:
normalka ;)
kiedyś w tv był reportaż o tym, co dzieci połykają - dla mnie hitem było połknięcie w gabinecie lekarskim pieczątki wraz z opakowaniem
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
kłapouchy
[Usunięty]

Wysłany: 2009-01-10, 16:12   

No to ja mam ciekawy egzemplarz, bo nic nie bierze do buzi - z jedzeniem włącznie jeśli nie spełnia ono odpowiednich norm - najpierw maca chwilę, obraca w łapkach, potem ewentualnie zacznie jeść, albo krzywi się, wzdryga jakby miał coś ohydnego w rękach i rzuca jak najdalej od siebie. na wszelki wypadek jednak drobiazgi chowam
 
 
Capricorn 
2radical4u

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 6526
Wysłany: 2009-01-10, 19:11   

Coco napisał/a:
kofi napisał/a:
(Chodziło o przesuwanie b. silnego magnesu wzdłuz ciała :lol: )

To mogloby byc tragiczne w skutkach, dobrze ze nie zrealizowali tego pomyslu :-|


Nie mieliśmy takich planów nawet. To był patent dziesięciolatka.

Gdzieś miałam kiedyś link, do przyszpitalnej "wystawy" rzeczy połkniętych przez dzieci. Robiło wrażenie. Chwilowo nie jestem w stanie go odnaleźć.
_________________
this is the strangest life I've ever had...

Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę.
 
 
 

Pomogła: 12 razy
Dołączyła: 28 Lis 2008
Posty: 239
Skąd: Kraków
Wysłany: 2009-01-11, 11:57   

I mojego dziecka niestety ten temat dotyczy :-/ Zawsze wszystko brała do buzi,a jak tylko nauczyła się raczkować to jeszcze przede mną uciekała,jak zobaczyłam,że coś memła w buzi. Teraz zwiewa już na nogach :-D Chusteczki nawilżane też uwielbiała ssać, z ciekawości spróbowałam - coś okropnego :!: Już jej przeszło. Nadal lubi zwykłe chusteczki i papier toaletowy,teraz się zastanawiam,czy to nie przez tą anemię,ale czytałam,że tynk wtedy bardziej podchodzi ;-) Wszystko inne też ląduje w buzi,ale tak dziecko poznaje świat i się tym nie przejmuję o ile są to bezpieczne zabawki. Ostatnio jednak walczymy,żeby nie brała do buzi tego co "be" - sama też tak mówi i uczymy ją,że "be" wyrzucamy do kosza. Ona niesie,ja tylko otwieram szafkę i ona wyrzuca sama :-) Widać już efekty,bo jak coś znajdzie - jakiegoś paprocha, to przynosi i pokazuje,mówi "be" i razem idziemy wyrzucić. Oczywiście jak już coś w buzi wyląduje,to wyciągam na siłe i jeszcze pogryziona jestem :-/

Dla ciekawych:
co dzieci połykają -zdjęcia hxxp://www.wspolczesna.pl/apps/pbcs.dll/gallery?Site=GW&Date=20080325&Category=GALERIA01&Artno=793034666&Ref=PH]TU
i jak to odzyskać hxxp://mediweb.pl/data/print.php?id=788&keepThis=true&TB_iframe=true&height=300&width=600]TU
_________________

 
 
wookie 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 10 Lut 2008
Posty: 109
Skąd: Zakopane
Wysłany: 2009-01-22, 20:52   

szo napisał/a:
dynia napisał/a:
czwartego dnia znalazłam muszelkę :->
:mryellow:

[ Dodano: 2009-01-08, 17:34 ]
dynia napisał/a:
Ziemek też ma manię wydobywanie chusteczek z pojemnika i ssania ich no ale cóż,jak widzę to mu zabieram no ale jak nie widzę well...

ciekawe ;-) Kaja czasami też

[ Dodano: 2009-01-08, 17:35 ]
dynia napisał/a:
Jaga wciągnęlą onegdaj pudełko sudokremu , żyje i ma się świetnie ;-)
brawo zuch dziewczyna :mryellow:


olo jadł namiętnie i na jednym opakowaniu się nie skończyło. bardzo mu smakował :shock: gabryś wciąga wszystko jak odkurzacz, o tym co zjadł najczęściej dowiaduję się przy zmianie pieluszki.
słyszałam kiedyś o dwu letnim dziecku które połknęło baterię do zegarka, i niestety zakończyło się to zgonem :-/
_________________
<img src="hxxp://lb4m.lilypie.com/vpnup2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie Fourth Birthday tickers" /><img src="hxxp://lb3f.lilypie.com/cXnAp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Third Birthday tickers" /></a>
 
 
Malati 

Pomogła: 71 razy
Dołączyła: 10 Cze 2007
Posty: 3924
Wysłany: 2009-01-22, 20:55   

wookie napisał/a:
kiedyś o dwu letnim dziecku które połknęło baterię do zegarka, i niestety zakończyło się to zgonem


No niestety ciezko uratowac dzieco które połkneło baterie ale takie cuda sie zdarzaja.Mojej znajomej synek tez połknal malutka baterie i na szczescie mimo kryzysowej sytuacji uratowano mu zycie :-)
 
 
wookie 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 10 Lut 2008
Posty: 109
Skąd: Zakopane
Wysłany: 2009-01-22, 20:59   

szo napisał/a:
dynia napisał/a:
czwartego dnia znalazłam muszelkę :->
:mryellow:

[ Dodano: 2009-01-08, 17:34 ]
dynia napisał/a:
Ziemek też ma manię wydobywanie chusteczek z pojemnika i ssania ich no ale cóż,jak widzę to mu zabieram no ale jak nie widzę well...

ciekawe ;-) Kaja czasami też

[ Dodano: 2009-01-08, 17:35 ]
dynia napisał/a:
Jaga wciągnęlą onegdaj pudełko sudokremu , żyje i ma się świetnie ;-)
brawo zuch dziewczyna :mryellow:


olo jadł namiętnie i na jednym opakowaniu się nie skończyło. bardzo mu smakował :shock: gabryś wciąga wszystko jak odkurzacz, o tym co zjadł najczęściej dowiaduję się przy zmianie pieluszki.
słyszałam kiedyś o dwu letnim dziecku które połknęło baterię do zegarka, i niestety zakończyło się to zgonem :-/
_________________
<img src="hxxp://lb4m.lilypie.com/vpnup2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie Fourth Birthday tickers" /><img src="hxxp://lb3f.lilypie.com/cXnAp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Third Birthday tickers" /></a>
 
 
orenda 
double mama

Pomogła: 31 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 1601
Skąd: Toruń/Płock
Wysłany: 2009-01-22, 22:53   

czarna96 napisał/a:
No niestety ciezko uratowac dzieco które połkneło baterie ale takie cuda sie zdarzaja.
co takiego robi bateria, że powoduje śmierć? :shock:
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
 
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2009-01-22, 22:57   

orenda napisał/a:
co takiego robi bateria, że powoduje śmierć? :shock:
ma w środku żrący kwas
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
Malati 

Pomogła: 71 razy
Dołączyła: 10 Cze 2007
Posty: 3924
Wysłany: 2009-01-22, 23:15   

Lily napisał/a:
orenda napisał/a:
co takiego robi bateria, że powoduje śmierć? :shock:
ma w środku żrący kwas


dokladnie rozlewa sie paskuctwo w środku i wszystko wyżera
 
 
orenda 
double mama

Pomogła: 31 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 1601
Skąd: Toruń/Płock
Wysłany: 2009-01-23, 17:39   

Oj żyłam w nieświadomości, wczoraj już pogooglowałam na ten temat.
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
 
 
 
Tobayashi 


Pomogła: 34 razy
Dołączyła: 03 Sie 2007
Posty: 1507
Wysłany: 2009-01-23, 18:58   

Pewnie chodzi także o baterie bardzo małe, np. z zegarka czy niektórych zabawek, które bardzo łatwo połknąć.
Btw, parę dni temu w koopie mojego dziecka wyszła modelina, stan bz :mryellow:
 
 
Krawowianka 
ovo-wege

Dołączyła: 18 Sty 2009
Posty: 12
Skąd: Kraków
Wysłany: 2009-01-24, 14:56   

BAAAAAARDZO WAżNE !
To, że maluch ''tylko'' ssie jakiś drobiazg, to nie znaczy, że któregoś pięknego dnia tego nie połknie. Miałam taką dziewczynkę pod opieką, odkąd skończyła roczek brała do buzi różne rzeczy np. klocki lego. Kiedy miała 2 latka i nigdy nie zdarzyło jej się niczego połknąć, wszyscy myśleli, że krytyczny czas mamy za sobą, no bo już kumata i wie co wolno, a co nie. Aż tu ni z gruszki ni z pietruszki na oczach matki połknęła baterie z rozwalonej chwilę wcześniej zabawki. Oczywiście telefon na pogotowie, kazali natychmiast przyjeżdżać. Tam prześwietlenie, okazało się, że bateria dalej jest w żołądku i pod narkozą wyciągnęli ją laparoskopowo i tylko dlatego,że znalazł się jakiś rozsądny lekarz, bo na początku chcieli chirurgicznie. W żołądku taka bateria jest nadtrawiona, a w jelitach dochodzi do perforacji. Lekarz powiedział, że 70 proc. takich prypadków kończy się śmiertelnie. Dodam, że jak bateria dostanie się do jelit, to już nic nie można zrobić.
UWAżAJCIE, NIE MA BEZPIECZNYCH ZABAWEK !!!
_________________
Jak się nie ma co się lubi,
to się lubi co się ma.
 
 
ajanna 

Pomogła: 75 razy
Dołączyła: 11 Cze 2007
Posty: 1651
Skąd: Barcelona
Wysłany: 2009-01-26, 16:23   

zgadzam się z przedmówczynią :-) ja też myślałam, że 3-letnie dziecko, które do tej pory nie robiło takich akcji, nie włoży sobie do nosa fasolki :roll: a jednak! :shock:
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,21 sekundy. Zapytań do SQL: 12